text_structure.xml 141 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Polityki Społecznej. Przedmiotem obrad jest rządowy projekt ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przed rozpoczęciem szczegółowego rozpatrywania poszczególnych przepisów ustawy, proszę o zgłaszanie pytań i wypowiedzi do projektodawców tj. do przedstawicieli Ministerstwa Finansów oraz pana premiera M. Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyEysymontt">Mam pytanie generalne, które przewijało się już zresztą od pewnego czasu, że corocznie zawieszamy działanie dawnej ustawy, określającej relacje płacowe pomiędzy sferą materialną a budżetową na 106%. Konia z rzędem temu, kto mógłby wytłumaczyć, dlaczego to ma być właśnie taka relacja i myślę, że jeszcze długo sytuacja finansowa państwa nie pozwoli na osiągnięcie tego wskaźnika. Mam pytanie, czy Ministerstwo Finansów nie bierze pod uwagę możliwości uchylenia tej ustawy, bądź jej generalnej nowelizacji, ażeby nie powtarzać co roku tej procedury, która coraz bardziej się komplikuje, ale nie rozwiązuje całości problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekBorowski">Oczywiście, że tak sformułowane zasady indeksacji płac, jak to sformułowała tamta ustawa są w tej chwili nierealne i z tego punktu widzenia można by tę ustawę anulować. Fakt, że się tego nie czyni jest efektem pewnej intencji rządu, polegającej na tym, ażeby kwestię zasad ustalania płac w sferze budżetowej uzgodnić z zainteresowanymi, ze związkami zawodowymi i spróbować ustalić jakieś inne reguły gry w tej sprawie. Naszym zdaniem, gdybyśmy zapisali w którymś z artykułów zaproponowanego projektu ustawy, że tamte przepisy anuluje się, to mogłoby to wywołać wrażenie, że już na stałe chcemy przyjąć formułę corocznego określania w ustawie budżetowej bez długofalowych zasad. W tej sytuacji nakłada to pewien obowiązek na rząd ze względu na to, że ustawa jest epizodyczna, ażeby podjął te kwestie ze związkami zawodowymi. To w tej chwili jest niemożliwe i chcemy to zrobić już w opracowaniu ustawy budżetowej na rok przyszły i opracowanie tych zasad na dłuższy okres co najmniej 2 czy 3-letni. Chcemy mieć szerszą orientację co do tego, jakie są możliwości budżetowe i jakie zasady można w tym zakresie ustalić na dłuższy okres.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dziękuję za wypowiedź i otwieram dyskusję, wiem że na sali są przedstawiciele związków zawodowych. Proszę o informację, kto ze związków zawodowych był zaproszony na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jeszcze raz zapytuję, czy są na sali przedstawiciele związków zawodowych i czy chcą zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#EwaTomaszewska">Wypowiadam się w imieniu Krajowej Komisji NSZZ „Solidarność”, nie byliśmy zaproszeni na posiedzenie. Rządowy projekt ustawy został nam przesłany stosunkowo niedawno i nie mogliśmy się z nim zapoznać, a więc trudno mówić o jakimś rzeczowym opiniowaniu tego projektu przez związki zawodowe, jak również o utrzymaniu jakiegoś ustawowego terminu w tych sprawach. Nie mniej związek nasz przygotował swoje stanowisko w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#EwaTomaszewska">Uważamy, że ciągłe zmienianie epizodycznymi ustawami zasad wynagradzania w sferze budżetowej nie jest właściwe. Uważamy, że ustawa budżetowa powinna być przygotowana na bazie istniejącego prawa i nie można takiej ustawy opracowywać w takich warunkach, że w każdej chwili można zmienić obowiązujący system prawny i dopasować go do sytuacji budżetu. To jest niewłaściwy sposób do tworzenia i konstruowania ustawy budżetowej. Świadczy to o tym, że obowiązujący system prawny nie ma żadnego znaczenia, że można go w każdej chwili zmienić i wtedy np. kiedy wchodzi projekt ustawy budżetowej, to w zależności od potrzeb dopasowuje się do niej inne ustawy. Taka praktyka stosowana jest już po raz trzeci i nie jest to właściwy tryb pracy nad ustawą budżetową.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#EwaTomaszewska">Ustawa, którą opiniujemy jest ustawą okołobudżetową, a więc ściśle związaną z budżetem i musimy ją opiniować bez pełnego tekstu ustawy budżetowej i w związku z tym do niektórych rozwiązań trudno nam się jest ustosunkować.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#EwaTomaszewska">Jako generalne zastrzeżenie zgłaszamy fakt, że taki tryb pracy nad oboma ustawami powoduje, że proponowane rozwiązania są wyrywkowe i ustosunkowują się tylko do szczegółowych problemów i nie ma systemowych rozwiązań obejmujących dłuższy okres czasu, a to zapewniała nam lepsza czy gorsza ustawa o kształtowaniu środków dla sfery budżetowej z 31 stycznia 1989 r. Dlatego to żądamy przywrócenia działania tamtej ustawy, chociaż już w tej chwili jest ona częściowo zdezaktualizowana, bo został zaburzony sposób dochodzenia do pewnych wskaźników normatywnych. Można by zaproponować jakąś nowelizację rozwiązań dotyczących tego problemu. Już poprzednie lata spowodowały to, że wskaźniki zawarte w tej ustawie nie były dotrzymywane, że zostały zaniżone wysokości tych wskaźników. Sam stosunek jednak do tej ustawy nie może prowadzić do tego, że ją w ogóle zawieszamy i potrzebne jest opracowanie jakiegoś systemu kształtowania środków na płace w sferze budżetowej, żeby można było wiedzieć czego się można spodziewać w zakresie wynagrodzeń w tej sferze.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#EwaTomaszewska">Co do szczegółowych zapisów, to chciałabym podkreślić, że konstrukcja zapisu art. 3 projektu ustawy może prowadzić do wewnętrznych sprzeczności, gdyż nie wiemy, jaki będzie zakładany przyrost płac w sferze produkcji materialnej, nie jesteśmy w stanie określić czy tak się zdarzy. W tym artykule zakłada się wzrost płac o 2% w stosunku do wzrostu inflacji, ale jednocześnie stwierdza się, że ma być to wzrost nie niższy niż w produkcji materialnej. A jak już mówiłam jaki będzie przyrost płac w sferze produkcji materialnej - nie wiemy i tu mogą się pojawić sprzeczności wewnętrzne przy większych przyrostach. Wielkość wzrostu płac o 2% jest zdecydowanie za niska, zwłaszcza po długim okresie spadku wzrostu płac, taki przyrost jest stanowczo niewystarczający, po długim okresie spadku płacy realnej w stosunku do płac w sferze materialnej.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#EwaTomaszewska">Jeżeli chodzi o zapis w art. 4 pkt 1 ust. 1 to ta podwyżka o 200 tys.zł powinna nastąpić w roku bieżącym i powinna być podwyżką wyższą i wzrost płac w 1993 r. należałoby obliczać przy uwzględnieniu tej podwyżki. Płace w 1994 r., a konkretnie ich wysokość należałoby obliczać w stosunku do roku 1993 po wliczeniu tej podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#EwaTomaszewska">W pkt 2 tego artykułu nie podano wysokości tej podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#EwaTomaszewska">Art. 5 projektu ustawy nie określa liczby etatów kalkulacyjnych i w tej sytuacji trudno jest się ustosunkować do tego tekstu. Nie możemy się zgodzić na żadne dalsze obniżenie tej wielkości, gdyż w roku bieżącym to mechaniczne obniżenie o 5% spowodowało wiele złego i nie wszędzie było to możliwe do wykonania. Myślę, że ze skutkami tego drastycznego zapisu spotkamy się jeszcze w miesiącu grudniu, gdyż jak wiemy są duże trudności w wykonaniu zadań np. przez jednostki służby zdrowia, czy urzędach pracy i opiece społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#EwaTomaszewska">W art. 6 w pkt 1 przewiduje się opracowanie projektu rozporządzenia wykonawczego i myślę, że ten projekt powinien być rozpatrywany razem z projektem ustawy, wtedy zapisy projektu ustawy byłyby jaśniejsze i można by było wyciągać jakieś konkretne wnioski m.in. w zakresie podziału międzyresortowego środków.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#EwaTomaszewska">Niedoprecyzowany jest przepis art. 6 pkt 3, nie wiadomo czy chodzi o środki wypłacone czy też o środki należne, co ma duże znaczenie w przypadku podwyżki grudniowej.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#EwaTomaszewska">Niejasne są dla mnie przepisy art. 7 projektu ustawy, zwłaszcza w pkt 3 i dlatego trudno jest mi się do niego ustosunkować.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#EwaTomaszewska">Nie wyrażamy zgody na art. 9 pkt 1, o tym mówiłam już na wstępie, nie możemy się zgodzić na całkowity zanik jakiegokolwiek długofalowego systemu kształtowania środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałabym jednak prosić o wyjaśnienie, które związki zawodowe były zaproszone na dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrystynaDrewicz">Zaproszenia zostały wysłane w piątek ub.tygodnia, wtedy kiedy zapadła decyzja, że odbędzie się wspólne posiedzenie i były przekazane do Związku NSZZ „Solidarność” i OPZZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WitMajewski">Reprezentuję stanowisko drugiego związku zawodowego tj. OPZZ i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że również nie otrzymaliśmy zawiadomienia o posiedzeniu dzisiejszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WitMajewski">Z większością uwag, które zgłosiła moja poprzedniczka mogę się zgodzić. Zacząć chciałbym jednak od tego, że rząd nie podjął rozmów na temat uzgodnienia przepisów ustawy ze związkami zawodowymi na temat problematyki płac. Takie rozmowy ułatwiłyby procedowanie na etapie prac parlamentarnych. W tej sprawie wystąpiliśmy do rządu 15 listopada i dzisiaj jest dopiero odzew na ten temat, ale trochę w innym kontekście, natomiast nie było rzeczowych konsultacji na temat kształtowania płac w sferze budżetowej na 1994 r. Takich rozmów nie prowadzono z nami również w poprzednim rządzie. Tamten rząd pracował dłuższy czas nad projektem budżetu i znał realia i wiedział, że nie będzie mógł dotrzymać przepisów poprzedniej ustawy, jak również nie zrobił tego obecny rząd, który wprawdzie pracuje w innych warunkach i musi przygotować projekt budżetu w nieco krótszym czasie, jest to pewne usprawiedliwienie, ale nie oznacza to, że takich rozmów nie można było w ogóle podjąć.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WitMajewski">Stanowisko naszego związku, tak jak to mówiłem w trakcie pierwszego czytania projektu ustawy jest zupełnie odmienne od propozycji rządowych. Gwarancje uważamy za niewystarczające, są one tylko kwotowe i w oparciu o współczynniki planistyczne, a nie zgodne z rzeczywistym procesem przebiegu działalności gospodarczej. Uważamy również za nierealne, ażeby można było dotrzymać ustawy z 31 stycznia 1989 r. w roku 1994 i proponujemy skorzystanie z ustawy, której projekt ukazał się w Dz. Ustaw Nr 3 w 1993 r., która opracowana była przez dwie połączone komisje i dotyczyła epizodycznych rozwiązań na 1993 r. i myślę, że ten projekt zawierał zupełnie dobre rozwiązania, a jednak nie został zrealizowany. Chciałem zapytać, dlaczego m.in. obecny minister finansów, którego wkład pracy w opracowanie wspomnianego projektu był bardzo istotny, nie skorzystał z tego dorobku?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WitMajewski">Przygotowałem taki projekt ustawy w oparciu o wspomniane rozwiązania i w tym projekcie zakłada się 90% wskaźnik sfery budżetowej do sfery materialnej w zakresie kształtowania płac w sferze budżetowej. Proponuję rozpatrzenia tej mojej propozycji, jest to transpozycja prac Komisji: Polityki Gospodarczej Budżetu i Finansów oraz Ustawodawczej poprzedniej kadencji Sejmu. Mam przygotowaną odpowiednią ilość tego projektu i jeżeli przewodniczący Komisji uzna za wskazane, to mogę go przekazać posłom do rozważenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewBomba">Nie zawiadomiono o dzisiejszym posiedzeniu Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewBomba">Jeżeli chodzi o uwagi do przedstawionego rządowego projektu ustawy, to trzeba rozważyć, czy dobrze sformułowane są przepisy art. 5, które mówią o liczbie etatów kalkulacyjnych mając na uwadze fakt, że część gmin przejęła zadania budżetowe w zakresie służby zdrowia i jak będzie wyglądała sytuacja, jeżeli gmina wycofa się ze swoich zobowiązań w tym zakresie? To jest sprawa, która może okazać się dosyć trudna do rozwiązania w roku bieżącym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AdamStrzembosz">Ja rozumiem, że problem sądownictwa liczbowo nie jest wielkim problemem, ale z punktu widzenia stabilizującej się roli państwa jest to ogromna sprawa. W niektórych okręgach spotykamy się z kompletnym załamaniem problemów wymiaru sprawiedliwości, w związku ze zjawiskiem masowego odchodzenia od zawodu sędziów. Na terenie Warszawy odchodzą sędziowie apelacyjni, to samo zjawisko zauważalne jest w sądach wojewódzkich i sprawy aresztanckie czekają na wyznaczenie terminów po kilka miesięcy a zwykłe sprawy ponad rok.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AdamStrzembosz">Sprawy cywilne przedstawiają się w taki sposób, że ludzie często nie zwracają się już do sądu, bo zanim zostanie wyegzekwowana należność, to dłużnik już upadł, albo zlikwidował przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AdamStrzembosz">To załamanie się sądownictwa jest poważną sprawą, gdyż obywatela mają prawo oczekiwać, że wymiar sprawiedliwości powinien funkcjonować prawidłowo. Tymczasem z tego, co tu widzimy uposażenia sędziów, które są główną przyczyną odchodzenia pracowników z wymiaru sprawiedliwości, będą realizowane dopiero w II półroczu 1994 r. i uposażenia w sądownictwie kształtować się będą do tego czasu na poziomie III kw. 1992 r. Czyli obniżka wynikająca z inflacji w IV kw. 1992 r. i w całym 1993 r. oraz w I półroczu 1994 r. będzie działała. Można mówić o stosunku uposażenia sędziów w stosunku do nauczycieli czy lekarzy, ale trzeba porównywać płace sędziów w stosunku do tych zawodów do których przechodzą po odejściu z sądownictwa. Otrzymują oni wysokie uposażenia w biurach notarialnych, w spółkach consultingowych, na stanowiskach radców prawnych, w dużych organizacjach gospodarczych. W Warszawie odszedł wiceprezes Sądu Wojewódzkiego, odchodzą sędziowie apelacyjni, mamy już przypadek odejścia nawet z Sądu Najwyższego do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Rozumiem, że jest to problem w skali całego państwa niewielki, ale z punktu widzenia społecznego ogromny i proszę Komisję o dokonanie korekt dotyczących art. 5 pkt 2 i 3 oraz pkt 4. Jeżeli bowiem dojdzie do realizacji tej ustawy w proponowanej wersji, to od 1 stycznia przyszłego roku będziemy mieli zjawisko masowego odchodzenia sędziów, teraz jeszcze czekają na to, że od 1 stycznia otrzymają podwyżki płac.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AdamStrzembosz">Myślę, że jest to problem zarówno obywateli jak i państwa, dla którego ta trzecia władza stanowi ogromny element stabilizacji stosunków społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekKasperczak">W uzupełnieniu głosu prezesa Sądu Najwyższego, chciałem stwierdzić, że problem w skali finansowej nie jest duży, gdyż sędziów w Polsce jest w tej chwili około 6 tys. Chciałbym uprzytomnić posłom, że odchodzenie od zawodu sędziowskiego staje się zjawiskiem masowym i ja na przykład jestem najmłodszym członkiem Krajowej Rady Sądownictwa i też waham się, czy mam pozostać i pracować dalej w tym zawodzie. Jestem równocześnie sędzią wojskowym, co daje mi podwójne zabezpieczenie i jeśli pensja sędziowska jest niższa, to otrzymuję pensję w wojsku i odwrotnie. Chciałem jednak potwierdzić, że nawet przy tym podwójnym zabezpieczeniu moje środki finansowe na utrzymanie rodziny są bardzo skromne.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarekKasperczak">Przy tych dochodach, które osiąga dla budżetu Ministerstwo Sprawiedliwości można by było pokusić się o to, ażeby wymiar sprawiedliwości został doceniony jako ten istotny czynnik kształtowania stosunków społecznych, jako ta trzecia władza. Proszę o lepsze dostrzeżenie specyfiki wymiaru sprawiedliwości, bo nakłady poczynione na wymiar sprawiedliwości będą procentowały i spowodują, że np. w wydziałach gospodarczych sądu sprawy będą rozpatrywane szybciej i z tego powodu będą płynąć określone dochody do budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MarekKasperczak">Można by było mnożyć wiele takich przykładów, ale nie chcę zabierać czasu. W czasie badań, które były przeprowadzone w środowisku sędziowskim okazało się, że około 30% młodych sędziów ma zamiar odejść od zawodu, jeżeli w najbliższym czasie problem uposażeń tej grupy zawodowej nie zostanie rozwiązany. Nie chciałbym być wśród tych 30%, ale jeśli nie nastąpi poprawa, to będę musiał to zrobić z przyczyn socjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławaZiółkowska">Myślę, że sprawa wynagrodzeń sędziów jest bardzo istotna, ale może na tym ostatnim głosie wyczerpalibyśmy ten temat, argumentacja podana przez ostatnich dwóch dyskutantów była tak przekonująca, że na tym etapie możemy ją, jeśli nie zakończyć, to przynajmniej zawiesić.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o ustosunkowanie się strony rządowej do uwag przedstawionych w dyskusji, a także do projektu przedstawionego przez posła W. Majewskiego w imieniu OPZZ. Informuję państwa, że my formalnie mamy skierowany do rozpatrzenia tylko jeden rządowy projekt ustawy i tylko poseł W. Majewski może zgłaszać poprawki do rządowego projektu ustawy na poszczególnymi artykułami przedłożonego nam projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekBorowski">Ustosunkowując się do wypowiedzi przedstawicielki NSZZ „Solidarność” stwierdzam, że w jej wypowiedzi zaznaczono pewną sprzeczność, co do możliwości przywrócenia przepisów ustawy z 1989 r. gdyż w obecnych warunkach te przepisy nie mogą już funkcjonować. W tej chwili jest tylko jedno rozwiązanie, że można tę ustawę zawiesić w sposób epizodyczny i szukać nowych rozwiązań długofalowych, ale to musi zająć pewien okres czasu. Rząd deklaruje, że takie rozmowy podejmie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekBorowski">Jeżeli chodzi o zarzut, że projekt ustawy nie był konsultowany ze związkami zawodowymi, to na ten temat mówiłem już na plenum Sejmu i przepraszałem w imieniu rządu za ten fakt, ale przedstawiłem przyczyny, które spowodowały tę praktykę, która w przyszłości nie powinna mieć miejsca.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarekBorowski">Jeśli chodzi o art. 3 pkt 2, do którego zgłosiła uwagi pani E. Tomaszewska, który najbardziej konkretnie mówi o tym, czego się może spodziewać sfera budżetowa w przyszłym roku w kontekście ustawy budżetowej, to przepisy tego artykułu nie wydają mi się wewnętrznie sprzeczne. W artykule tym mówi się wyraźnie, że wzrost płac w sferze budżetowej nie może być niższy niż wzrost przeciętnych wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w sferze przedsiębiorstw, wszystko to jest oparte o ustawę budżetową, bo w tej chwili tylko tak można to planować. Projekt więc daje gwarancję, że już w założeniach, które przedstawił rząd w ustawie budżetowej nie będzie pogorszenia wskaźnika. Druga część tego zdania mówi o tym, że wzrost ten będzie wyższy o 2% od planowanego wzrostu cen, czyli w sensie zamiarów rządu zapewnia 2% wzrost płac realnych. Jeśli okazałoby się, że planowany wzrost płac w sferze materialnej przekracza te 2%, to oczywiście wzrost płac w sferze budżetowej nie będzie niższy. Gdyby natomiast był niższy niż te 2%, to w sferze budżetowej wyniesie właśnie te 2%. Mogę powiedzieć i to prawdopodobnie się nie zmieni, bo już jesteśmy na takim etapie opracowywania ustawy budżetowej, że mogę stwierdzić, że to się nie zmieni, że wzrost płac w sferze materialnej będzie wynosił 1,5%, mam tu na myśli wzrost realny, tj. ponad wzrost cen. Przedkładamy więc zamiar niewielkiego wprawdzie przyspieszenia wzrostu płac w sferze budżetowej w stosunku do płac w sferze materialnej, co jest postępem do założeń lat ubiegłych i praktyki w tych latach.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarekBorowski">Podwyżka w kwocie 200 tys. zł od 1 grudnia br. powinna być uwzględniona w bazie do całego rachunku przyszłorocznego. Jeżeli chodzi o wysokość tej kwoty, to jest to ta kwota o której mówił rząd premier H. Suchockiej i której rząd W. Pawlaka z datą 1 grudnia nie mógł zrealizować ze względów technicznych. Ażeby jednak dotrzymać tej obietnicy zapisaliśmy to w przedłożonym projekcie ustawy i będzie miało miejsce wyrównanie, gdyż inaczej nie można tego załatwić. Jeżeli reprezentuje się stanowisko, że jest to kwota za niska, to rząd jest gotów nie sprzeciwiać się temu, żeby ją podwyższyć, ale ze świadomością, że musi się to mieścić w sumie wzrostu płac planowanego w sferze budżetowej. Jeśli ta kwota zostanie podwyższona, to ta kwota, która jest planowana po 30 czerwca będzie niższa niż planowana w tej chwili. Może jest to celowe z punktu widzenia wzrostu dochodów, trudno mi się jest w tej chwili na ten temat wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MarekBorowski">Co do zarzutu, że w projekcie ustawy nie podaje się liczby etatów kalkulacyjnych, to dotychczas nie podawało się w ustawie takich danych. Wiem, że były w poprzednich latach zmniejszenia tych etatów, my nie zakładamy zmniejszenia liczby etatów kalkulacyjnych na rok przyszły, gdyż nie chcielibyśmy, ażeby wystąpiły ujemne zjawiska, o których mówiła w swojej wypowiedzi przedstawicielka NSZZ „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MarekBorowski">Nie podajemy w projekcie ustawy również podziału etatów pomiędzy poszczególne resorty, to nie określa się tego w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MarekBorowski">Niejasności art. 7, o których mówiła przedstawiciela NSZZ „Solidarność” wyjaśni dyrektor departamentu w Ministerstwie Finansów W. Długołęcki.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MarekBorowski">W propozycji przedłożonej przez posła W. Majewskiego najistotniejszym punktem jest nałożenie na rząd obowiązku, aby ta ustawa zapewniła relacje między płacami sfery budżetowej i sfery materialnej na wysokości 90%. Ta sprawa była już szeroko dyskutowana w rządzie i była przedstawiana w Sejmie w trakcie dyskusji nad projektem ustawy, ale takiego zobowiązania rząd nie może wziąć na siebie w tej chwili, ponieważ, ażeby podjąć takie zobowiązanie, trzeba by było wiedzieć z jakiego wskaźnika startujemy, a takiego wskaźnika nie mamy w tej chwili wyliczonego. Nie możemy więc wziąć zobowiązania o podwyższeniu wynagrodzeń w nieznanej zupełnie wielkości i kwoty jaką trzeba by było na ten cel przeznaczyć. W trakcie roku wykonanie tego wskaźnika nastręczałoby poważne trudności, aż do niemożliwości włącznie, ponieważ ten normatywny wskaźnik określony w ustawie budżetowej nie jest wyraźnie określony do czego miałby się odnosić. W sytuacji, kiedy wysokość tych płac jest znana dopiero wtedy, kiedy rok się kończy, trudno byłoby utrzymać ten wskaźnik, gdyby kształtował on się na nieco niższym poziomie nawet do grudnia ub.roku. Wtedy musiałyby nastąpić jakieś podwyżki nawet w końcu roku, ażeby wyrównać i spełnić ten warunek. tego rodzaju propozycja może być ewentualnie przyjmowana na poziomie ustawy budżetowej, tzn. co do tych kwot, które są przeznaczone w ustawie budżetowej dla sfery materialnej. Dla sfery materialnej w ustawie budżetowej nie przewiduje się żadnych kwot, gdyż nie jest to przedmiotem ustawy budżetowej, ta sfera zarabia pieniądze w zakładach, które są na własnym rozrachunku. Z tego więc powodu rząd z pewną przykrością, bo byłoby mu lżej, gdyby mógł tego rodzaju zobowiązania przyjąć, nie może przyjąć propozycji przedstawionych przez posła W. Majewskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MarekBorowski">Sprawę finansowania wydatków na służbę zdrowia w gminach, które wycofają się ze swoich dotychczasowych zobowiązań w tym zakresie wyjaśni również dyrektor W. Długołęcki.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#MarekBorowski">Sprawa wynagrodzenia sędziów, jest rzeczywiście bardzo trudnym problemem. Zapis, który znalazł się w projekcie ustawy jest lepszy niż to co obowiązywało do tej pory, gdyż podstawą tam był III kw. a tutaj podstawą jest I kw. i było to zgłoszone przez ministra sprawiedliwości po konsultacji środowiskowej. W aparacie sprawiedliwości nie rozwiązany jest problem zaległości związanych z orzeczeniami Sądu Najwyższego, które powinny być wypłacone sędziom i podejmujemy starania w tym zakresie i jeszcze w tym roku chcielibyśmy wypłacić 1/3 tych zaległości, a w budżecie przyszłorocznym zaplanować wypłacenie reszty tych zobowiązań. To jest zwykłe zobowiązanie skarbu państwa i nie jest to żadna łaska. Chciałem powiedzieć, że skarb państwa ma jeszcze wiele takich zobowiązań, których nie realizuje w pełni z braku środków. Rząd doceniając sytuację sędziów, chce tę sprawę uregulować, co nie pozostanie bez wpływu na poziom dochodów sędziów. To jest mój argument na to, że dostrzegamy specyfikę wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#MarekBorowski">W momencie, kiedy pojawi się ustawa budżetowa i środki zapisane na podwyżki dla sfery budżetowej, może zapaść suwerenna decyzja Sejmu, ażeby określić podział tych środków w określonej części i jeśli Sejm uzna, że w stosunku do sędziów należałoby inaczej te problemy rozwiązać, to Sejm będzie mógł podjąć odpowiednie decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WaldemarDługołęcki">Art. 7 projektu ustawy koreluje ze stworzoną w ustawie o samorządzie terytorialnym i w tzw. ustawie kompetencyjnej o podziale zadań pomiędzy administracją rządową i samorządową możliwością przekazywania zadań wypełnianych przez administrację rządową do realizacji przez gminy. To są zadania, które wynikają m.in. z mocy ustaw tzw. zadania zlecone, a drugie to są zadania powierzone i realizowane przez administrację samorządową na podstawie umów zawieranych z organami rządowymi. Ten art. 7 projektu ustawy nie stanowi nic innego, jak tylko to, że w ramach środków przewidzianych na zadania zlecone i powierzone dotacje celowe w ustawie budżetowej powinny być skalkulowane w taki sposób, żeby umożliwić gminom wprowadzenie podwyżek płac analogicznych, jak w państwowej sferze budżetowej. To znaczy, że w rezerwie na wzrost płac w ustawie budżetowej nie będzie środków na podwyżki płac dla pracowników samorządowych realizujących zadania państwowe. Tego dotyczą dwa pierwsze ustępy wspomnianego art. 7 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WaldemarDługołęcki">Natomiast ust. 3 dotyczy sytuacji w której w ciągu roku organ administracji państwowej zawiera umowę z gminą o przejęciu przez administrację samorządową zadań państwowych do realizacji. Ma to na celu uniemożliwienie wykorzystania wynagrodzeń w administracji państwowej na zadania, które już są realizowane przez samorząd. To jest tylko jedna część odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WaldemarDługołęcki">Natomiast sprawa, którą poruszył przedstawiciel Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia dotycząca sytuacji, kiedy gmina w ciągu roku wycofa się z realizacji tych postanowień, nie jest przewidziany w projekcie ustawy i ustawa nie przewiduje takiej możliwości. Te zadania, które wynikają z mocy ustawy muszą być realizowane przez gminę. Zadania powierzone, tzn. zawarte na podstawie umów, to budżetowy rok kalendarzowy jest minimalnym okresem, w którym te zadania muszą być realizowane, tzn. umowy zawierane przez administrację państwową z gminami powinny zawierać klauzulę, że przez rok gmina te zadania będzie realizowała. Ta ustawa nie przewiduje możliwości wycofania się przez gminę w ciągu roku z umowy o realizacji zadania państwowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławGrzemkowski">Odpowiedź ministra finansów była bardzo ogólnikowa i nie dotknęła zasadniczej sprawy tj. spadku płac w sferze budżetowej, które wynoszą w tej chwili 81% płac w sferze materialnej. W projekcie ustawy mówi się tylko o 2% wzroście w stosunku do inflacji. Średnia płaca w służbie zdrowia wynosi 3.150 tys.zł w stosunku do 4 mln zł w sferze produkcji materialnej. To jest przykład jak bardzo spadły płace realne sfery budżetowej. Chciałbym wobec tego przypomnieć postulat, który zgłosił Ogólnopolski Komitet Strajkowy sfery budżetowej „Solidarności”, iż od 1 listopada należy podnieść wynagrodzenia w tej sferze o 600 tys.zł i podniesienie do 90% zarobków tej sfery w 1994 r. w stosunku do sfery materialnej. Należałoby więc ustosunkować się do obecnego stanu, jaki mamy w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławGrzemkowski">Mam jeszcze pytanie do ministra finansów, jakie są nadwyżki dochodów w stosunku do planowanych, ponieważ proponowano, że te nadwyżki zostaną przeznaczone na bieżące wydatki, jak i na podwyżki dla sfery budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiesławaZiółkowska">Z wypowiedzi pana premiera rozumiem, że trudno jest jednoznacznie określić te relacje płacowe sfery budżetowej w stosunku do sfery materialnej, ale bez tej próby określenia tej relacji nie dojdziemy do ostatecznych rozstrzygnięć i nie unikniemy pomyłek, które nieraz czynione są nawet nieświadomie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WiesławaZiółkowska">Otrzymaliśmy materiał Biura Studiów i Ekspertyz przy KS i chciałam zapytać, czy autor tej ekspertyzy jest na sali? Słyszę, że tak, to proszę się podpisać i ujawnić, gdyż szukamy pani i chcielibyśmy uzyskać pewne wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WiesławaZiółkowska">W tym materiale są dwie cyfry jedna, która mówi, że ogółem relacja wynosi za r. 1993 - 91,4% a na str. 3 jest informacja, że relacja ta wynosi 89,5% tj. znacznie korzystniejsza niż ta, którą wyliczono na 1993 r. Trzeba tu chyba sprecyzować jakieś szczegóły, gdyż nie są one precyzyjnie określone w tym materiale.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WiesławaZiółkowska">Konieczne jest dostarczenie nam informacji źródłowych w oparciu o które pracuje Ministerstwo Finansów, bo jeżeli nawet określało zapisy zawarte w art. 3 projektu ustawy, że płace w sferze budżetowej nie mogą wzrosnąć mniej niż o 2% w stosunku do inflacji, to jednak chyba opierano się na jakiś relacjach płacowych w sferze budżetowej. Niemożliwe jest, ażeby ministerstwo nie posiadało na ten temat informacji. Relacje płacowe są określone w rocznikach GUS i musiały być przez ministerstwo brane pod uwagę i kalkulowane.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#WiesławaZiółkowska">Ustawa jest pewnego rodzaju grą w ciemno, uzasadniona tylko tym, że bardzo opóźnione jest opracowanie ustawy budżetowej. W art. 5 przewiduje się, że Rada Ministrów określi pewne podziały środków w drodze rozporządzenia. Regulamin Sejmu przewiduje natomiast, że łącznie z projektem ustawy powinny być przedstawione podstawowe akty wykonawcze, a w tym wypadku projekt tego rozporządzenia jest na pewno aktem prawnym o znaczeniu podstawowym. Chcielibyśmy na ten temat usłyszeć jakieś wyjaśnienia, a należy się domyślać, że przeszkodą w opracowaniu takiego rozporządzenia wykonawczego było niedoprecyzowanie ustawy budżetowej, ale należałoby zobowiązać rząd do przedstawienia takiego rozporządzenia, w którym wyjaśni się jakie pieniądze i dla kogo będą dzielone. Rozumiemy przecież, że czym innym jest etap kalkulacyjny, a czym innym etap rzeczywisty, bardzo nierówno kształtują się proporcje w sferze budżetowej w poszczególnych sferach tego budżetu, np. w administracji państwowej i wymiarze sprawiedliwości - 136,6%, a w oświacie i wychowaniu - 87%, a w zdrowiu i opiece społecznej też 87%. Z tego wynika, że niby Sejm określa środki na wynagrodzenia w sferze budżetowej, ale w gruncie rzeczy nie panuje do końca nad podziałem tych środków i nad relacjami w stosunku do sześciu działów sfery materialnej. Musimy uzyskać od Ministerstwa Finansów materiały, co do relacji płac w sferze budżetowej. Zanim podejmiemy ostateczne decyzje co do przyjęcia projektu ustawy, musimy mieć rozpoznanie i albo otrzymamy projekt rozporządzenia przy tej ustawie, albo jeśli jest to niemożliwe deklarację ministra finansów, że przedstawi ten projekt przy ustawie budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WitMajewski">Chciałem sformułować kilka uwag na tle wystąpienia pana ministra. Otóż nie było tak, że w poprzednich latach wskaźniki planistyczne zakładały regres, zgodnie z tym, co wyjaśniał na początku roku minister J. Osiatyński, to pewne relacje planowane miały być zachowane, zarówno w roku 1993, jak i w 1992. Natomiast są wyliczone prognozy CUP, że nastąpi obniżenie tych relacji o blisko 5%, czyli spadek płac realnych sfery budżetowej do sfery materialnej w 1993 r. będzie ok. 5%. To jest właśnie efekt wskaźników planistycznych, a więc i kwotowych, ponieważ wskaźniki procentowe przekładają się w budżecie na wskaźniki kwotowe. Dlatego też przyjęcie tego typu gwarancji jest właściwie niemożliwe, gdyż możemy spodziewać się podobnych reakcji, jakie miały miejsce w połowie 1993 r., do czego to doprowadziło, to wszyscy pamiętamy m.in. strajk nauczycielski. Musimy więc przejść na relacje, które obejmowałyby rzeczywiste procesy zachodzące w gospodarce i nie mogę się zgodzić z tym stanowiskiem, że proponowany przeze mnie wskaźnik relacji płacowych pomiędzy sferą budżetową i sferą materialną jest nierzeczywisty, gdyż w podobny sposób przez kilka lat regulowano te relacje i nie było żadnych zapaści i funkcjonowały one dobrze w 1989 r. i w 1990 i do połowy 1991 r. Wszystkie epizodyczne zaburzenia zachodziły dopiero od połowy 1991 roku, kiedy to przeszliśmy na wskaźniki kwotowe w miejsce wskaźników procentowych. Z tego wynika, że metoda relacji procentowych jest możliwa do stosowania i przez 2,5 roku działała zupełnie dobrze.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WitMajewski">Musimy wobec tego dowiedzieć się, jaki poziom relacji resort finansów chce zagwarantować i jakie mają być zależności pomiędzy sferą budżetową i sferą materialną. Bo w materiałach przedstawionych nam przez resort te problemy nie są wyjaśnione dostatecznie i zgadzam się ze stanowiskiem przewodniczącej Komisji, że nie znamy podstawowych spraw. Nie wiemy, jaki ma być stosunek płac sfery budżetowej do sfery materialnej w 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EwaTomaszewska">Chciałam prosić o wyjaśnienie, jaka będzie wysokość deficytu budżetowego w roku bieżącym? Rozumiem, że podanie tej wysokości za cały rok jest niemożliwe, ale prosimy chociaż poinformować nas, jaki będzie ten deficyt za okres trzech kwartałów br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiesławaZiółkowska">Może wypowiedzią wicepremiera M. Borowskiego zakończymy tę część dyskusyjną i przejdziemy do rozpatrywania poszczególnych artykułów ustawy. Prosimy pana ministra o wyczerpującą odpowiedź na postawione pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekBorowski">Może rozpoczniemy od wyjaśnienia wysokości podstawowych wskaźników, bo widzę, że budzą one tutaj największe emocje. Już z tych wypowiedzi, które padły w dyskusji wynika, że ten problem jest zupełnie niezrozumiały dla większości dyskutantów. Z jednej strony ekspert przedstawia, że wskaźnik ten wyniesie 91,4%, a w innym miejscu mówi się o 89,5%, z kolei poseł W. Majewski informuje, że wskaźnik ten pogorszył się w tym roku o 5 punktów, i postuluje na rok przyszły wskaźnik 90%. Z tego wynika, że w tym roku - jego zdaniem - ten wskaźnik wynosi 85%.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarekBorowski">Z danych, które zebrało Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, prowadzące własne kalkulacje wynika, że wskaźnik ten wyniesie 87%. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że w tej chwili takich ostatecznych i wiążących danych nie ma na ten temat, a sprawa wysokości tych wskaźników powtarza się corocznie i myślę, że w czasie rozmów nad tym, jak te płace mają być kształtowane, trzeba będzie szczegółowo przeanalizować samą metodologię wyliczania tych wskaźników, gdyż jest ona dosyć skomplikowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławaZiółkowska">Poproszę teraz przedstawicielkę Biura Ekspertyz i Studiów Kancelarii Sejmu o wyjaśnienie różnic w wyliczeniu wskaźników, na które zwróciłam uwagę w toku dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZofiaSzpringer">To co jest podane w tabeli nr l tej ekspertyzy dotyczy okresu od I do III kwartału 1993 r., i jak zaznaczono w odnośniku, to są dane nieporównywalne z okresami rocznymi, dlatego że tu nie są brane pod uwagę wszystkie podmioty, które powinny sporządzać roczne sprawozdania. To są relacje przeciętnych wynagrodzeń w sferze budżetowej do sfery produkcji materialnej, a sfera produkcji materialnej jest oczywiście szerszą sferą i bierze pod uwagę przedsiębiorstwa. które są brane pod uwagę w świetle przedstawionego projektu ustawy. Brałam do wyliczeń później samą sferę przedsiębiorstw i odnosiłam te relacje sfery budżetowej do sfery przedsiębiorstw. to ten wskaźnik kształtował się w przybliżeniu na poziomie 99% i jest on znacznie korzystniejszy od wskaźnika szacowanego dla 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekBorowski">Wypowiedź pani z Biura Ekspertyz potwierdziła tylko te wątpliwości, że opieranie się na wskaźnikach i próba założenia pewnego wskaźnika docelowego musiałaby być poprzedzona bardzo precyzyjnymi ustaleniami. na których ten wskaźnik jest budowany. W przeciwnym razie, kiedy zaczniemy rozliczać ten wskaźnik nie wyjdziemy z wzajemnych pretensji.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekBorowski">Co do tego, o czym wspomniała poseł W. Ziółkowska, że rząd powinien określić na jakim wskaźniku się opiera i czy później - jak mówił poseł W. Majewski - jaki wskaźnik chce osiągnąć, podkreślam jeszcze raz, że my się opieramy nie na tym jaki wskaźnik chcemy osiągnąć, a tylko na konkretnych wydatkach. W roku poprzednim wydatki wzrosły w tempie wyprzedzającym wzrost cen. I to jest to, co możemy ustalić w ustawie budżetowej, a tutaj, chociaż nie było takiego zwyczaju, rząd nakłada na siebie obowiązek, że będzie rozliczany przy ustawie budżetowej przez posłów.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekBorowski">Co do kwestii rozporządzenia wykonawczego do projektu ustawy, to chciałem wyjaśnić, że takich rozporządzeń nie prezentowano przy tych ustawach również i poprzednio i mogę tylko zadeklarować, że rząd przedstawi to rozporządzenie przed jego opublikowanie w okresie miesiąca stycznia 1994 r. Postaramy się to zrobić w pierwszym okresie prac nad ustawą budżetową, bo tutaj prace nad tą ustawą będą trwały do 3 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekBorowski">Pytania przedstawione przez przedstawicieli NSZZ „Solidarność” wiążą się i dotyczą nadwyżki i deficytu budżetowego. Deficyt w roku bieżącym będzie stosunkowo niski, co wynika z wyższej dynamiki niektórych dochodów niż to przewidywano w ustawie budżetowej, ale chciałem podkreślić, po pierwsze - że wysokość deficytu zależy nie tylko od tego ile zaplanowano i ile wydano, ale i od możliwości sfinansowania deficytu tzn. od wysokości kredytów, jakie otrzymamy z Banku Centralnego. W tym roku pojawiają się duże trudności z finansowaniem tego deficytu. Pojawił się bowiem poważny problem, spłacania przez rząd odsetek z tytułu zadłużenia i kwoty z tego tytułu narastają już od 1991 r. i wyniosą w rb. prawdopodobnie 49 bln zł. Mamy więc bardzo niewielkie możliwości ruchu i deficyt wyniesie ok. 82 bln zł, a próba powiększania tego deficytu, nawet gdyby to możliwe, spowodowałaby zwiększenie odsetek i pogorszenie sytuacji budżetowej. To są już tego rodzaju kwoty, że deficyt budżetowy będzie równy wysokości odsetek spłacanych bankom. Można powiedzieć, że cały deficyt będzie wynikał z tego, że budżet ma zadłużenie w banku, stąd trudno mówić tutaj o nadwyżkach, te nadwyżki można było jeszcze przeznaczyć na określone cele bez podwyższania tego deficytu i w części chcemy je przeznaczyć na oddłużenie szkół i dążymy do tego, ażeby samorządy przejęły większą liczbę szkół i na niewielką ratę oddłużenia zadłużeń w stosunku do sędziów. Natomiast sprawa podwyżki dla sfery budżetowej, która jest przewidziana od l grudnia, będzie wypłacona wstecznie, ale już z budżetu przyszłorocznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałam przypomnieć, że zgodnie z Regulaminem Sejmu RP z 14 marca 1993 r. do uzasadnienia, wniesionego przez Radę Ministrów do projektów ustaw dołącza się projekty podstawowych aktów wykonawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyOsiatyński">Chciałem wyjaśnić, że jeżeli chodzi o te wielkości poszczególnych wskaźników, to wszyscy opieramy się na materiałach Głównego Urzędu Statystycznego i w październikowym numerze miesięcznego Biuletynu Statystycznego na pierwszej stronie podana jest wysokość płac w sferze budżetowej i w sferze przedsiębiorstw na rozrachunku gospodarczym i podzielenie jednej kwoty przez drugą dawało wskaźnik ok. 89,86%. To jest blisko tych 90% i myślę, że to wyczerpuje sprawę tego wskaźnika i jego wielkość za wrzesień br.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli chodzi natomiast o wysokość wskaźników podaną w ekspertyzie Kancelarii Sejmu, to nie jestem pewien tej metody i wydaje mi się, że te wielkości są trochę zawyżone. Trzeba bowiem pamiętać, że jeżeli Biuletyn Głównego Urzędu Statystycznego podaje te wielkości na koniec września, to w tej ekspertyzie podane są wielkości za okres trzech kwartałów i może być różnica między jednym a drugim wskaźnikiem i na stronie 3 mówi się prawdopodobnie o wielkości tych wskaźników na koniec września, a na stronie 2 wielkości pierwszych trzech kwartałów.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JerzyOsiatyński">Porównywanie tych wskaźników grupowych jest o tyle niefortunne, że one nie są ze sobą bezpośrednio porównywalne. Siatka płac w sferze budżetowej uzależniona jest m.in. od wykształcenia, od stażu pracy i innych zaszłości, a siatka płac w służbie zdrowia jest w dużym stopniu obciążona również stażem pracy, i to zawsze wpływa na to, że w tym ogólnym wskaźniku, wskaźnik dla służby zdrowia był zawsze niższy dla pewnych grup niż w wymiarze sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JerzyOsiatyński">Odpowiadając na problem podniesiony przez posła W. Majewskiego, to myślę, że odpowiedź jest prosta. Jeżeli rząd powiada, że zamierza realnie osiągnąć 2% wzrost w 1994 r. W sferze budżetowej i że taki sam wzrost przewiduje się w sferze na rozrachunku gospodarczym, to wynika z tego, że tym czym się skończy 1993 r. taką samą relację utrzyma się w 1994 r. w 1994 r. zamierza osiągnąć 2% wzrost płac realnych w sferze budżetowej. To jest sprawa po prostu czystej arytmetyki. Dlatego wydaje się, że tak jak w 1993 r. ta relacja kształtowała się na poziomie ok. 90%, taką samą relację przewiduje się na rok 1994. Trudno więc mówić o 5% spadku płac w sferze budżetowej, o której mówił poseł W. Majewski. Warto wreszcie przypomnieć, że wtedy, kiedy była uchwalana ustawa o wynagrodzeniach w sferze budżetowej na 1993 r., to prowadziliśmy spór o to, czy to ma być 87 czy 91% i wówczas to pamiętam poseł W. Majewski proponował 91%, a dzisiejszy minister finansów M. Borowski - o 87% i prowadziliśmy na ten temat spór. My jako rząd, zobowiązywaliśmy się, że będziemy robić wszystko, aby utrzymać jak najwyższą tę relację, ale trudno było nam się zobowiązywać, gdyż nie wiedzieliśmy, co się będzie działo w tej sferze na rozrachunku gospodarczym i w związku z tym jakie będą możliwości sfinansowania podwyżek w sferze budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitMajewski">Ja chciałem tylko sprostować i podać, że nie podaję mojej prognozy, a opieram się na prognozie rządowej. Prezes CUP podał w ostatnich dniach, że relacje płac jednej sfery do drugiej pogorszą się o 5 punktów.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitMajewski">Natomiast pan minister J. Osiatyński wie dobrze, że sposób liczenia tych relacji w trzech kwartałach i w IV kwartale bardzo się różnią, bo w IV kwartale wliczana jest 13 pensja i wtedy przeciętna jest wyższa i potem w każdym kwartale ta płaca maleje, jeżeli nie przewiduje się podwyżek w kolejnych kwartałach i ona będzie niższa w IV kwartale w sferze budżetowej niż w każdym poprzednim kwartale przed podwyżką. Pamiętajmy, że IV kwartał jest szczególnie dochodowy w sferze na rozrachunku gospodarczym i np. w zeszłym roku grudzień do listopada wzrósł o l4% w stosunku do listopada w sferze produkcji materialnej i uważam, że szacunek CUP, że ten spadek wyniesie tylko 5% jest - łagodnie mówiąc - zawyżony i sytuacja będzie się przedstawiała znacznie gorzej. To trzeba uwzględniać w tych wszystkich wyliczeniach.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WitMajewski">Nie wiem ile razy trzeba prosić pana ministra, żeby zechciał wyjaśnić, co rozumie, a konkretnie co się mieści w tej kwocie 26 bln zł i jakie podwyżki zostaną wypłacone od l czerwca przyszłego roku. To są dwie podstawowe cyfry w uzasadnieniu do projektu ustawy, a tak naprawdę nie wiemy, jakie są szanse w zachowaniu planowanych relacji. Cały czas podkreślam, że to są gwarancje kwotowe w stosunku do procesów planowanych, a nie rzeczywistych zachodzących w naszej gospodarce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DariuszWójcik">Chciałbym zwrócić uwagę na dwa podejścia, jakie są prezentowane w stosunku do rozpatrywanego projektu ustawy i do projektu budżetu na rok przyszły. Jedno z nich opiera się na realizowaniu teorii przez rzeczywistość, czy też teorie budżetu lub zakładane w ustawach okołobudżetowych. W związku z tym odnosi się wszystko do planowanych wskaźników i relacji zaplanowanych w budżecie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#DariuszWójcik">Drugie podejście może być takie, że budżet konstruuje się tak, aby wywołał on pewną rzeczywistość. Ja jestem zwolennikiem takiego podejścia, ażeby zarówno budżet, jak i ustawy okołobudżetowe pociągały za sobą rzeczywistość, a nie odwrotnie - tworzenia teorii, do której ma się dostosować rzeczywistość i wtedy albo to się sprawdzi, albo nie.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#DariuszWójcik">W art. 3 ust. 2 przedłożonego projektu ustawy jest właśnie próba takiego dostosowania rzeczywistości do teorii i mam co do tego poważne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#DariuszWójcik">Nie będę w tej chwili zgłaszał wniosków, co do poszczególnych zapisów projektu ustawy, a przedstawiam tylko ogólne wnioski. Mamy przed sobą jak gdyby dwie filozofie rozstrzygania relacji płacowych w sferze budżetowej. Obie one w jakiś sposób korespondują z tym, co przedstawił poseł W. Majewski z OPZZ i myślę, że w projekcie są pewne błędy w druku, ale chyba kompromis w jakiejś mierze będzie możliwy. Jedno podejście byłoby takie, ażeby znieść zapis o planowanych czy zakładanych, wskaźnikach i normach, a wprowadzić w art. 3 zapis tego, co ma być, czego w budżecie oczekujemy od władzy wykonawczej. Nie może to być zapis opierający się tylko na teorii, którą dzisiaj prezentuje władza wykonawcza. Chodzi mi więc o wykreślenie zapisów, które mówią o planowanych czy zakładanych wskaźnikach i normach.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#DariuszWójcik">Bardzo słusznie wicepremier M. Borowski boi się wprowadzenia pewnych wskaźników i tego co proponuje poseł W. Majewski, gdyż - jak twierdzi - nie bardzo w tej chwili można przewidywać i zadeklarować konkretne rozwiązania, gdyż mogą się one później rozminąć z rzeczywistością. Proszę jednak zrozumieć, że to budzi również pewne obawy i boimy się, że nie zostaną spełnione planowane wskaźniki proponowane w projekcie ustawy. Należałoby zadekretować w tej ustawie relacje płacowe pomiędzy sferą materialną i sferą budżetową i obecni tutaj przedstawiciele związku zawodowego „Kontra” proponowali, aby zadekretować te relacje na poziomie 95% i pozostawienia okresów podwyżek, jakie proponuje ministerstwo. Można powiedzieć, że to budzi pewne zastrzeżenia, ponieważ należałoby z dniem l czerwca przekroczyć sferę materialną, ale dotyczy to również takich problemów, o których mówił I prezes Sądu Najwyższego i problemy administracji państwowej i jeżeli płace w tych działach będą dalej upośledzone w stosunku do sfery materialnej, to odejdą z tych działów najlepsi specjaliści. To jest poważny problem państwowy i być może, jest to zasadne, co zaplanowało ministerstwo, ale de facto w roku bieżącym była tylko jedna podwyżka w czerwcu br., bo nie mówię tutaj o tej podwyżce z lutego, która ma rekompensować to, co nie zostało dokonane w końcu br.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#DariuszWójcik">Jest druga propozycja, ażeby zwiększyć częstotliwość podwyżek, aby ministerstwo mogło je dokładnie przeliczyć i umieścić w realiach budżetowych. I jeżeli nawet nastąpiłby poślizg w wypłatach, to przecież znana jest instytucja zmian w budżecie, i można uwzględnić w nich dostosowanie teorii do rzeczywistości. Deklaruję więc możliwość zawarcia kompromisu z OPZZ, ale nie widzę możliwości kompromisu z propozycjami resortu, ażeby rzeczywistość była nakłaniana do teorii i proponowałbym zupełnie coś odmiennego, tj. próbowania kształtowania rzeczywistości i odpowiadać na jej wyzwania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyEysymontt">Chciałbym tylko wyjaśnić pewne sprawy, bo wydaje mi się, że obracamy się w kręgu pewnych nieporozumień metodologicznych, czy taktycznych. Jeżeli przyjmuje się taki charakter ustawy, to nie ma innej możliwości jak tylko przyjęcie wielkości prognozowanej i wówczas faktycznie nie ma możliwości ścisłego rozliczenia tego rządu, dlatego że wtedy trzeba by było rozliczać rząd z tego, czy się pomylił w prognozie, czy nie. Jeżeli chcemy, ażeby można było ściśle rozliczyć z tego rząd, to trzeba pójść w kierunku zapisów kwotowych. Ustawa więc musiałaby określać jakąś regułę, na podstawie której następowałyby zapisy kwotowe i elementarna logika, i nie matematyka na poziomie arytmetyki, a co najwyżej elementarnego rachunku prawdopodobieństwa może to określi. Tu nie ma wyboru, tu istnieje tylko wybór metody i nie operujmy wskaźnikami planowanymi czy zakładanymi, a wskaźnikami rzeczywistymi. Oznacza to wprowadzenie indeksacji ex pos i jest to możliwe do przyjęcia. Nie bardzo jednak wiem, jak wtedy będzie można to zapisać w budżecie, jeżeli dopiero po półroczu np.będzie się obliczać wskaźniki rzeczywiste i według tych wskaźników będzie następowała odpowiednia podwyżka. To jest przejście na zupełnie inną filozofię i wydaje mi się, że dyskusja nad tym dzisiaj jest o tyle niecelowa, że trzeba by zaproponować zupełnie odrębny tryb regulacji prawnej, nie bardzo jestem za tym, bo i tak wprowadziliśmy się w ogromne kłopoty przez indeksację, ale to już jest zupełnie inna sprawa do szerszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiesławaZiółkowska">Podejmując próbę podsumowania dotychczasowych prac nad przedstawionym nam projektem ustawy dochodzimy do punktu przejścia bezpośredniego rozpatrywania poszczególnych przepisów ustawy. Wniosku o odrzucenie tego projektu nie było.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WiesławaZiółkowska">Co do ustalenia wskaźnika wzrostu płac oraz metody tego ustalania, trudno w tej chwili rozpoznać jak to wygląda w rzeczywistości i można przypuszczać, że te relacje pomiędzy sferą budżetową i materialną kształtują się na poziomie ok. 90%, tak powinno być chyba na koniec br.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WiesławaZiółkowska">Z tego wynika, że postulat zawarty w projekcie posła W. Majewskiego byłby niejako spełniony, chociaż nie ma na to żadnej gwarancji, gdyż nie ma żadnej gwarancji czy nasze szacunki są realne, ale z dotychczasowych rozmów wynika, że tak.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#WiesławaZiółkowska">Wydaje mi się, że większą gwarancją dla sfery budżetowej, tak wynika z wypowiedzi w dyskusji i wypowiedzi J. Eysymontta, że większą gwarancję daje zapis, który mówi, że wzrost ten nie może być niższy i przekraczać o 2% wzrost inflacji, aniżeli zapis relacji w sferze budżetowej w stosunku do 6 podstawowych działów gospodarki narodowej. To jest bardzo trudne do określenia i ze względów metodologicznych i ze względów czasowych. Proszę zwrócić uwagę, że w ustawie jest zapisane „nie niżej niż przewidywany wzrost wynagrodzenia w sferze budżetowej w sektorze gospodarki uspołecznionej i wyższy o 2 punkty”. Można jeszcze szukać takiego rozwiązania i zapisać, że ten wzrost ma być „nie mniej niż”, ale rozstrzygnięcia co do wysokości wynagrodzeń w sferze budżetowej zapadają w ustawie budżetowej. Ta ustawa oznacza tylko tyle, że odstępujemy od relacjonowania wynagrodzeń w sferze budżetowej w stosunku do 6 działów gospodarki narodowej, to odejście jest zasadne, gdybyśmy mieli inne systemowe rozwiązania, ale ponieważ takiego nie mamy, jak i szans na szybkie opracowanie takiego systemu nie możemy tylko przystąpić do bezpośredniej pracy nad projektem ustawy, co nikogo nie satysfakcjonuje. Natomiast możemy wystąpić przy projekcie ustawy budżetowej z uchwałą, w której zobowiążemy Ministerstwo Finansów do przedstawienia rozporządzenia wykonawczego - o którym mówiłam - oraz do przedstawienia projektu nowych zasad kształtowania wynagrodzeń w jakimś rozsądnym terminie, tak ażebyśmy znowu nie byli zaskakiwani epizodycznymi rozwiązaniami przy ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WiesławaZiółkowska">Jeżeli nikt z posłów nie zgłasza już chęci do prezentowania uwag ogólnych, to przystąpilibyśmy do rozpatrzenia poszczególnych przepisów ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekBorowski">Ja chciałem tylko zapewnić, że rząd jest w stanie przedstawić projekt tego rozporządzenia wykonawczego pod koniec stycznia przyszłego roku i prosiłbym, ażeby takie rozwiązanie zostało przyjęte w ewentualnej uchwale, którą podejmą obie Komisje. To rozporządzenie musi się opierać na konkretnej liczbie etatów i musi się zakończyć rok, ażeby można było takie rozporządzenie opracować. Chciałem przypomnieć, że w roku ubiegłym takie rozporządzenie ukazało się dopiero ok. 20 kwietnia i nikt nie robił z tego problemu. Jeżeli chcemy to zrobić teraz do końca stycznia, to wydaje mi się to termin dopuszczalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jeszcze będą trwały prace nad projektem budżetu i ten termin wydaje mi się rozsądny. Chciałam zapytać, czy możemy już rozpocząć prace nad rozpatrywaniem poszczególnych przepisów ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardBugaj">Chciałbym prosić o wyjaśnienie prognozy kształtowania się tych relacji w poszczególnych sektorach budżetowych, mam na myśli te najważniejsze sektory jak: ochrona zdrowia, edukacja, administracja państwowa. Proszę również o podanie przewidywań, co do wysokości wynagrodzeń w sferze produkcji materialnej. To jest w istocie rzeczy najważniejsza prognoza, z którą powinniśmy się zapoznać, bo to jest ten podstawowy wybór, przed którym stoimy. Ta prognoza jest istotna także co do zróżnicowania wynagrodzeń w ramach sfery budżetowej. To zróżnicowanie bardzo się pogłębiło i proszę o podanie informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WiesławaZiółkowska">To już było przedmiotem naszych rozważań, niestety, nie uzyskaliśmy satysfakcjonującej odpowiedzi, i wiemy dlaczego jej nie uzyskaliśmy. Z punktu widzenia tej ustawy, która jest ni mniej ni więcej tylko odejściem od zasady relacjonowania wynagrodzeń w sferze budżetowej do sfery materialnej i nie określa w rzeczywistości wysokości wynagrodzeń i mówi tylko o tych najniższych granicach, tzn. „nie niżej niż” i możemy tylko dopisać „co najmniej” do tych dwóch punktów realnego wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WiesławaZiółkowska">To pytanie, które skierował poseł R. Bugaj i które ja wysunęłam wcześniej, opierając się na materiałach Biura Ekspertyz i Analiz KS, jest bardzo ważne i odpowiedź na nie jest bezwzględnie potrzebna w momencie, jak będziemy rozpatrywać projekt budżetu i środki na wynagrodzenia w sferze budżetowej będą wynikać nie z tej ustawy, a z ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WiesławaZiółkowska">Minister finansów zobowiązał się, że do końca stycznia przedstawi nam projekt rozporządzenia wykonawczego, a my jeszcze podejmiemy w tej sprawie uchwałę, ażeby mieć 100% pewność, że taki projekt ustawy wpłynie do nas i w uchwale tej domagać się będziemy również przedstawienia kompleksowych rozwiązań systemowych w sferze budżetowej. Wydaje się, że mimo iż nie uzyskaliśmy niektórych odpowiedzi, musimy na tym etapie zawiesić rozważania, gdyż nie mamy innego wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WiesławaZiółkowska">Czy możemy wobec tego przystąpić do rozpatrywania poszczególnych artykułów projektu ustawy?</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WiesławaZiółkowska">Przypominam państwu, że dokumentem wyjściowym do rozważania projektu tej ustawy jest druk nr 109, który zawiera rządowy projekt ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w 1994 r. Natomiast rolą posła W. Majewskiego, projektodawcy tej drugiej propozycji, która nie jest dokumentem oficjalnym, będzie zgłaszanie korekty poszczególnych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że sam tytuł ustawy nie budzi zastrzeżeń i jest akceptowany przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#WiesławaZiółkowska">Czy możemy przyjąć taki tryb procedowania, że jeżeli nie będzie merytorycznych uwag co do poszczególnych artykułów projektu ustawy, to przyjmujemy, że jest akceptacja propozycji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś zgłasza uwagi do art. l projektu ustawy, ponieważ nie słyszę, uważam że jest on przyjęty przez obie Komisje.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o uwagi do art. 2 i zobowiązuję do zgłaszania tych uwag również Biuro Legislacyjne, chodzi bowiem o to, ażebyśmy nie popełnili żadnego błędu. Do art. 2 również nie zgłasza nikt uwag i uznajemy, że został on przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do art. 3, czy nie ma zastrzeżeń co do ust. l i ust. 2 tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WitMajewski">Ja proponowałbym, ażeby zapis art. 3 uwzględnił moją propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#HelenaGóralska">Mam prośbę o wyjaśnienie, czy to przeciętne wynagrodzenie, o którym mowa jest w art. 3 ust. 2, a dotyczące wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej dotyczy faktycznego wynagrodzenia, które publikuje Główny Urząd Statystyczny, czy też wynagrodzenia na jeden etat kalkulacyjny.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#HelenaGóralska">O ile pamiętam, to prezes GUS mówiła, że obecnie nie istnieje takie pojęcie w statystyce, jak sfera produkcji materialnej, a tylko sektor przedsiębiorstw. W związku z tym, ponieważ w tym artykule użyte jest sformułowanie „sektor przedsiębiorstw”, a w art. 4 sfera produkcji materialnej, to czy jest to tylko niedopatrzenie, czy też takie pojęcia w statystyce ogólnej istnieją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WaldemarDługołęcki">My traktujemy cały art. 3 jako swego rodzaju przepis na skonstruowanie ustawy budżetowej. Ponieważ w ustawie budżetowej posługujemy się przy jej konstrukcji etatami kalkulacyjnymi, a więc zapis ust. 2 art. 3 należy rozumieć w ten sposób, że przy konstruowaniu ustawy budżetowej na podwyżki płac wynagrodzeń, o których mowa w ust.l zaplanować takie kwoty, które pozwolą na osiągnięcie relacji, o których mowa w ust. 2 tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WaldemarDługołęcki">Dlaczego posługujemy się w ust. 3 pojęciem sektora przedsiębiorstw gospodarki narodowej, a tam gdzie jest mowa o mnożnikach pojęciem produkcji materialnej? To jest konsekwencją określeń używanych w ustawach, które regulują sposób wynagrodzeń sędziów, prokuratorów, osób zajmujących kierownicze stanowiska. W tamtych ustawach używa się takiego nazewnictwa i dlatego w tej ustawie posługujemy się właśnie takimi określeniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy tę odpowiedź możemy uznać za wyczerpującą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyEysymontt">Na tle wypowiedzi dyrektora Długołęckiego. Mam wątpliwość, w pierwszym zdaniu art. 3 używa się sformułowania, że „ustawa budżetowa określa...”. Czy jest tu użyty właściwy czas. Myślę, że chodzi tu o ustawę projektowaną, a więc trzeba użyć słowa „określi”, ażeby nie domniemywać, że przepis dotyczy jakiejś istniejącej już ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ta uwaga jest słuszna i myślę, że nad tą propozycją nie trzeba nawet dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WiesławaZiółkowska">Ja natomiast chciałam zgłosić propozycję, ażeby w ust. 2 w wierszu 3 dopisać słowa „i wyższy, nie mniej niż 2 punkty planowanego wzrostu cen konsumpcyjnych”, traktując to wszystko, jako dolną granicę kształtowania się wynagrodzeń, pozostawiając w gruncie rzeczy parlamentowi i Komisjom rozstrzygnięcie tego problemu przy rozpatrywaniu projektu ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekBorowski">Zastanawiam się tylko nad konstrukcją gramatyczną tego sformułowania, może dać zapis „wyższy co najmniej o 2 punkty...”, to byłoby bardziej przejrzyste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WiesławaZiółkowska">Myślę, że intencja mojej poprawki została zaakceptowana i to zaproponowane sformułowanie „co najmniej o 2 punkty” jest bardziej precyzyjne, a myślę, że Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu zadba o to, ażeby było ono prawidłowe z punktu widzenia zasad prawnych.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję przegłosowanie samej intencji mojej propozycji, a propozycji J. Eysymontta nie głosujemy, gdyż była przyjęta przez aklamację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WitMajewski">Jeżeli głosowalibyśmy za przyjęciem wersji rządowej, to proponuję skreślenie następujących słów w wierszu 3 „niż przewidywany w ustawie budżetowej” i w wierszu 7 „planowanego w tej ustawie”. Oczywiście rząd na etapie planowania będzie planował tak jak proponuje, ale będzie wówczas gwarancja, że rzeczywiste procesy pójdą inaczej, to dla nas będzie to postawa do roszczeń, ażeby relacje te kształtowały się zgodnie z rzeczywistymi procesami gospodarczymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prosiłabym, żeby podał pan brzmienie całego tego przepisu, gdyż w tej chwili ja osobiście nie rozumiem intencji poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WitMajewski">Przepis ten powinien brzmieć: „kwoty, o których mowa w ust. l zapewnią wzrost przeciętnego wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej nie niższy niż wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw gospodarki narodowej i wyższy co najmniej o 2 punkty od średniorocznego wzrostu cen towarów konsumpcyjnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prosiłabym resort finansów do ustosunkowania się do treści tej zgłoszonej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarekBorowski">Najpierw trzeba ustalić, że poseł W. Majewski nie odstępuje od wniosku 90% relacji i nawet stopniuje te żądania, tj. zasadnicza zmiana merytoryczna, to nie jest taka sobie drobna zmiana i - jak słusznie sam zauważył - ten zapis stwarza możliwość roszczeń. Rzeczą rządu jest ażeby założenia ustawy budżetowej były realizowane możliwie ściśle i z tego jest rząd oceniany i rozliczany i corocznie otrzymuje, albo nie otrzymuje absolutorium, i do tego może się zobowiązać w ustawie budżetowej. Natomiast skreślenie tych słów, które proponuje pan poseł W. Majewski, powoduje zupełną płynność i praktycznie niemożliwość wywiązania się rządu z tego warunku nawet, jeżeli nie podamy stosunku procentowego, dlatego że faktyczny wzrost w sferze materialnej jest znany dopiero po zakończeniu 1994 r. Uprzejmie proszę o nie przyjmowanie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardBugaj">Jeśli dobrze się orientuję, to ten zapis, który proponuje poseł W. Majewski jest analogiczny do uregulowań ustawy z 15 grudnia 1989 r. Kilka rządów żyło z tą ustawą i rozliczało się z jej realizacji, więc ten argument podany przez pana wicepremiera nie wydaje mi się taki oczywisty, ale może popełniam tu jakiś błąd. Interesuje mnie natomiast coś innego, który z tych wariantów i w jakiej skali różni się co do skutków finansowych. To jest pytanie zarówno do wnioskodawcy, jak i do Ministerstwa Finansów. Rozumiem, że co do wniosku posła W. Majewskiego podstawą do odpowiedzi na pytanie będzie odpowiedź na pytanie,. jaki będzie wzrost wynagrodzenie w sferze przedsiębiorstw. Jak mówimy o pieniądzach, to mówimy i o pewnych prognozach. Inaczej nie sposób skonstruować budżetu. Jakaś prognoza została przyjęta i w stosunku do niej można spróbować dokonać jakiejś oceny i prosiłbym o podjęcie takiej próby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jeżeli chodzi o mój projekt, to on stawia sprawę w jednoznaczny sposób i projektuje wprowadzenie tylko słowa, że ten wzrost musi być wyższy „co najmniej o 2 punkty”. Natomiast Ministerstwo Finansów przedstawiając projekt budżetu może zawrzeć te 2 punkty, a może zawrzeć z własnej inicjatywy trzeci punkt. Sejm przyjmując budżet rozstrzygnie, czy da więcej pieniędzy na rewaloryzację rent i emerytur, czy na sferę budżetową i będzie to również decyzja Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki (SLD): Chciałem potwierdzić stanowisko posła R. Bugaja, iż jeśli idzie o wariant posła W. Majewskiego, w stosunku do wariantu rządowego, to trudno jest w tej chwili zakładać co innego, aniżeli to, co ustawa ta przewiduje.)</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WiesławaZiółkowska">Projekt ustawy musi przewidywać jakieś przyrosty w sferze działalności na rozrachunku gospodarczym i jakieś wskaźniki cen. Tylko w oparciu o te przewidywane wskaźniki można prowadzić jakieś rachunki. Wszelka inna kalkulacja byłaby nieporozumieniem i zmuszała do myślenia, że mamy oto w ustawie budżetowej zaordynowane jakieś wskaźniki, w sensie planistycznym, lecz obok planujemy jakieś inne wskaźniki, które mają być bardzo realne w stosunku do ustawy budżetowej. To byłoby na pewno jakieś nieporozumienie. Nie da się tego uzasadnić logicznie. Ja osobiście podzielam pogląd pana wicepremiera M. Borowskiego, że bardzo trudno byłoby w tej ustawie operować wskaźnikiem relacji sfery budżetowej w stosunku do sfery działającej na rozrachunku, ponieważ jego zbadanie jest możliwe dopiero po upływie pewnego okresu czasu. Proponowałbym wobec tego, ażeby tamto powiązanie pozostawić, natomiast zrezygnować z takiego powiązania z projektem budżetu, zwłaszcza wówczas, gdy mówimy o korelacji ze wzrostem cen. Ten wskaźnik szybciej można wyliczy. Związek ze wzrostem cen jest możliwy już po upływie 11 miesięcy. Jeżeli zaś idzie o szacunek całoroczny, to da się go wyliczyć już w październiku lub w listopadzie.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#WiesławaZiółkowska">W odniesieniu do czego zamierza pan poseł wyliczać ten wskaźnik, jeśli jedynym dokumentem, w którym ta relacja cenowa jest zawarta, jest ustawa budżetowa, innego dokumentu pan nie ma?</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#WiesławaZiółkowska">Na temat wskaźników dyskutowaliśmy już ponad godzinę. Jeżeli teraz zaczniemy powtarzać argumenty już użyte, a wypowiedź posła M. Manickiego wiedzie nas dokładnie w tym kierunku, to nie ruszymy z miejsca z rozpatrywaniem szczegółowym projektu ustawy. Bardzo proszę o dokładne sprecyzowanie swej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MaciejManicki">Moja propozycja jest następująca: w artykule 3 projektu ustawy, ust.2, strona 2, wiersz drugi od dołu, wykreślić należy słowa: „od planowanego w tej ustawie”. Brzmiałoby to wówczas w ten sposób, po skonsumowaniu też wniosku pani przewodniczącej: „2. Kwoty, o których mowa w ust. 1. zapewnią wzrost przeciętnego wynagrodzenia pracowników państwowej sfery budżetowej nie niższy niż przewidywany w ustawie budżetowej wzrost przeciętnych wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw gospodarki narodowej i wyższy o dwa punkty procentowe od średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy wobec tego trzy propozycje. Czy ktoś zamierza zgłosić jeszcze czwartą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RyszardBugaj">Ja nalegam jednak, ażebym otrzymał od rządu odpowiedzi na moje pytania. Dotychczas nie otrzymałem ich. Idzie mi mianowicie o to, że jeżeli przyjmiemy trzy założenia, to jest hipotezę dotyczącą wzrostu cen, przewidywaną płacę w sferze przedsiębiorstw oraz rozmiaru zatrudnienia w sferze budżetowej, to możemy oszacować skutki zaproponowanego w wariancie rządowym rozwiązania, jak i w tym wariancie, który proponuje pan poseł W. Majewski. Musimy wiedzieć jakie to są skutki. Jeśli jest tu ogromna różnica. to ja nie będę głosował za wnioskiem posła W. Majewskiego. Jeśli jednak różnica ta jest nieznaczna, to wówczas skłaniałbym się do tej propozycji posła W. Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#DariuszWójcik">Chciałbym zgłosić wniosek odnośnie art. 3, idący może najdalej w skutkach finansowych, a mianowicie skreślić ust.2, a na jego miejsce wprowadzić art. 4, zmieniając oczywiście numerację kolejności artykułów. Treść tego artykułu, według mojej propozycji powinna być następująca: „Kwoty, o których mowa w art.3 ust. l zapewniają wzrost przeciętnego wynagrodzenia pracowników państwowej sfery budżetowej nie niższy niż 95% przeciętnego wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw gospodarki narodowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarekDyduch">Dyskusję i pytania zakończyliśmy już przed rozpoczęciem dyskusji nad poszczególnymi przepisami projektu rządowego. Jeśli ktoś się spóźnił i nie uzyskał jakichś wyjaśnień, to trudno od nowa prowadzić dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#MarekDyduch">Pan poseł D. Wójcik zgłasza już propozycję co do art.4, gdy my dyskutujemy na razie nad treścią art. 3. Proponuję więc, aby zgłosił swój wniosek wówczas, gdy będziemy omawiali art. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WiesławaZiółkowska">Intencje wypowiedzi posła Dyducha rozumiem w ten sposób, że nie należy rozszerzać debaty i wysłuchać tylko niezbędnych wyjaśnień dotyczących poszczególnych przepisów, jeśli mają one wpłynąć na zmianę treści tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o odpowiedź pana wicepremiera M. Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MarekBorowski">Wszystkie te cztery wnioski, które zgłoszono w dyskusji oznaczają istotne zmiany w tym artykule. Intencją wprowadzenia tego artykułu było wyłącznie to, by nie pozostawiać Wysokiej Izby w nieświadomości, co do zamiarów odnośnie ustawy budżetowej. Jest to odpowiedź na pytanie m.in. posła D. Wójcika, który stwierdził m.in., że „boi się on zamiarów rządu”. Przeczuliśmy takie wątpliwości i dlatego w tym artykule podajemy, jakie są zamiary rządu w ustawie budżetowej. Wszystkie te wnioski pociągają za sobą określone zobowiązania budżetowe, na które rząd w tej chwili przystać nie może. Natomiast jesteśmy skłonni uwzględnić taki zapis, który będzie sprawdzalny przez posłów. Możemy przystać np. na określenie, czy wzrost płac ma wynieść 2% czy 3%. To jest możliwe do sprawdzenia i te zapisy, które zaproponowaliśmy dają możliwość Sejmowi podniesienia tego wskaźnika wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#MarekBorowski">Natomiast każda z tych zmian wykreślających poszczególne fragmenty tego zapisu wprowadza zobowiązania, których rząd nie może podjąć. W tej sytuacji lepiej byłoby w ogóle nie wprowadzać tego zapisu, podobnie jak to było w poprzednich ustawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pan nie udzielił jeszcze odpowiedzi na pytania posła R. Bugaja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarekBorowski">Na pytania posła R. Bugaja odpowiem wówczas, gdy pani poleci mi to zrobić, gdyż przed chwilą oświadczyła pani, że kończymy już dyskusję. Pytanie posła R. Bugaja są powtórzeniem tych, które już były zadawane w toku dyskusji i na które już odpowiedzi udzieliłem. Sprawy podziału środków i etatów pomiędzy poszczególne resorty ureguluje odpowiednie zarządzenie. Dzisiaj, z powodów oczywistych, podać tego nie można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ponieważ jednak to pytanie padło, to nalegam, ażeby pan wicepremier krótko odpowiedział na pytanie pana posła R.Bugaja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarekBorowski">Prosiłbym, ażeby poseł R. Bugaj ponownie sformułował swe pytanie, gdyż nie wszystko dostatecznie uchwyciłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RyszardBugaj">Idzie mi o porównanie dwóch wariantów, w sensie ich skutków finansowych, wariantu, który pan przedkłada w założeniu, że jest to tylko 2% i więcej nie będzie, i drugiego wariantu. zgłoszonego przez posła W. Majewskiego, który mówi o 90%. Jeśli mamy głosować w pełnej świadomości skutków, to byłoby niesłychanie ważne, abyśmy wiedzieli, jaka jest różnica tych kwot, do których prowadzi jedno i drugie rozwiązanie. Będę wówczas usatysfakcjonowany i będę wiedział, jak mam głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MarekBorowski">Chciałem raz jeszcze podkreślić, że dyskusja na ten temat już właściwie odbyła się.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#MarekBorowski">W tej chwili nie mam możliwości określenia skutków finansowych rozwiązania, które proponuje poseł W. Majewski. Z całej dyskusji wynika jasno, że punkt wyjścia, jakim ma być wskaźnik tegoroczny nie jest do precyzyjnego ustalenia. W związku z tym nie możemy dziś jeszcze powiedzieć, czy te 90% będzie to o jeden punkt więcej, czy też może o jeden punkt mniej, jak wynikało z przytoczonych tu już danych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy wobec tego do głosowania. Mamy do rozważenia cztery propozycje. Najdalej idącą propozycją była zgłoszona przez posła D. Wójcika, która zmierza do tego, by przywrócić relacjonowanie wynagrodzeń w sferze budżetowej w stosunku do wynagrodzeń w przedsiębiorstwach na poziomie 95%. Jeśli Komisje zaakceptują tę propozycję, to rozumiem, że projektodawca poda dokładną treść poprawki. Poddaję pod głosowanie wniosek posła D. Wójcika i zwracam uwagę, że głosują tylko posłowie, członkowie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WiesławaZiółkowska">Za wnioskiem głosowało 5 posłów, przy 38 głosach przeciwnych i 8 wstrzymujących się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#DariuszWójcik">Zapowiadam zgłoszenie wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WiesławaZiółkowska">Bardzo proszę o zgłaszanie wniosków mniejszości na piśmie, jeszcze w trakcie posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WiesławaZiółkowska">Kolejnym wnioskiem, najmniej zmieniającym propozycje rządowe, jest mój wniosek, w którym proponuję, ażeby dodać słowo: „co najmniej” przed „dwoma punktami w stosunku do wzrostu cen konsumpcyjnych”.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WiesławaZiółkowska">Za wnioskiem tym głosowało 45 posłów, przy jednym głosie przeciwnym i 6 wstrzymujących się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy jeszcze do rozpatrzenia dwie poprawki. Pierwsza z nich, zgłoszona przez posła W. Majewskiego, ażeby w art 3 ust. 2 wykreślić słowa: „przewidywany w ustawie budżetowej”, zaś w przedostatnim wierszu tego punktu wykreślić słowa: „planowanego w tej ustawie”.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#WiesławaZiółkowska">Za wprowadzeniem poprawek głosowało 13 posłów, przy 30 głosach przeciwnych i 11 wstrzymujących się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#WiesławaZiółkowska">Poseł Wit Majewski zapowiedział zgłoszenie wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#WiesławaZiółkowska">Ostatni wniosek zgłoszony został przez posła M. Manickiego. Dotyczy on wykreślenia w przedostatnim wierszu art.3 słowa: „planowanego w tej ustawie”.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#WiesławaZiółkowska">Za przyjęciem tego wniosku głosowało 8 posłów, przy 28 głosach przeciwnych i 16 wstrzymujących się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#WiesławaZiółkowska">Poseł M. Manicki zapowiedział zgłoszenie wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-64.9" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałam zapytać, czy poseł Wit Majewski podtrzymuje swój wniosek, co do zmiany treści art. 3 projektu ustawy i nadanie temu artykułowi treści, jak następuje: art. 3 ust. 2 „środki na wynagrodzenie pracowników państwowej sfery budżetowej ustala się z uwzględnieniem normatywnego wskaźnika wynagrodzeń, który określa proporcje pomiędzy przeciętnym wynagrodzeniem w państwowej sferze budżetowej a przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw gospodarki narodowej”.</u>
          <u xml:id="u-64.10" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że wniosek ten jest podtrzymany przez wnioskodawcę i wobec tego zapytuję, kto jest za przyjęciem tego wniosku w brzmieniu zaproponowanym przez posła W. Majewskiego?</u>
          <u xml:id="u-64.11" who="#WiesławaZiółkowska">Za przyjęciem wniosku głosowało 17 posłów, przy 3l głosach przeciwnych i 7 wstrzymujących się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-64.12" who="#WiesławaZiółkowska">Poseł W. Majewski zapowiedział również zgłoszenie wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-64.13" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy teraz do rozpatrywania art.4 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejWielowieyski">Prosiłbym o wyjaśnienie przez wicepremiera M. Borowskiego (może wszystko jest w porządku), jaka jest przeciętna płaca w 1993 r., jaka będzie w 1994 r. i jak to się będzie rozkładało w poszczególnych miesiącach. Tych danych wyjściowych nie mamy w uzasadnieniu, a powinny one się tam znaleźć. Jest to tylko zasygnalizowane, że podwyżka w sferze budżetowej wyniesie 200 tys. zł miesięcznie, z wyrównaniem za miesiąc grudzień. Z moich wstępnych wyliczeń wyszło mi, że przy tych założeniach 26% i 2,5% na podwyżkę realną, trzeba będzie w czerwcu zwiększyć płace o l do 1,5 mln zł. Czy jest to rzeczywiście uzasadnione, by teraz przyhamowywać płace, a dać tak stosunkowo wysokie podwyżki od czerwca? Czy nie można byłoby tego przeprowadzić jakoś płynniej i łagodniej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekBorowski">Ja już wypowiadałem się na ten temat w słowie wstępnym. Tak to rzeczywiście zostało zaplanowane. Ta podwyżka czerwcowa wyniesie około miliona złotych. Czy można byłoby to przeprowadzić łagodniej? Myślę, że tak, o ile byłyby takie propozycje z tym, że podwyżki te w pierwszych miesiącach nie mogłyby być znacznie wyższe, gdyż trzeba mieć pieniądze, by je wypłacać. Byłoby niedobrze, gdyby budżet znalazł się w sytuacji, gdy ma stosunkowo małe wpływy, zwłaszcza w pierwszych miesiącach roku, bo tak to się na ogół kształtuje, natomiast zaplanowano by zbyt wysokie wydatki. Takie, którym nie można byłoby podołać. Wiemy, że istnieją znaczne trudności w zaciąganiu kredytu bankowego. Chciałem zwrócić uwagę, że związki zawodowe proponowały wyższą kwotę podwyżek, mianowicie 300 tys. zł, z tym, że trzeba byłoby przekonstruować ten punkt tak, że w grudniu podwyżka ta wynosi 200 tys. zł, zaś w następnych miesiącach 300–400 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyOsiatyński">Czy te rachunki, dotyczące wysokości zatrudnienia w sferze budżetowej uwzględniały przyjęcie szkół przez gminy? To jest, czy planowane zatrudnienie wynosi 1,6 czy też 1,9 mln osób?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WaldemarDługołęcki">Założenia te są sporządzone z uwzględnieniem tego, że całość wynagrodzeń w szkołach podstawowych będzie finansowana z budżetu państwa, a więc dotyczy to zarówno szkół, które już wcześniej były finansowane z budżetu państwa na podstawie decyzji gmin. Praktycznie wypłacały te wynagrodzenia, lecz otrzymywały środki w ramach tzw. „dotacji celowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałam poinformować, że do Komisji wpłynął wniosek posła J. Zaciury z prośbą o uwzględnienie kwoty podwyżek dla sfery budżetowej w wysokości 340 tys. zł, z wyrównaniem od 1 grudnia 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#DariuszWójcik">Mam propozycję, by to wyrównanie przeprowadzić od l października 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chcę zapytać, czy pan minister chce się ustosunkować do tych propozycji, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MarekBorowski">Do obu propozycji jestem ustosunkowany negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#MarekBorowski">Jeśli idzie o propozycję posła J. Zaciury, to jest ona do przyjęcia tylko wtedy, gdyby kwota podwyżki w wysokości 340 tys. zł obowiązywała od 1 stycznia 1994 r., lecz wówczas trzeba byłoby opracować propozycję rządową, dotyczącą tego artykułu i zaznaczyć, że podwyżka realizowana za miesiąc grudzień wynosiłaby tylko 200 tys. zł. Takie jest zobowiązanie poprzedniego rządu. Ponadto zobowiązanie to nie może wyjść ze względu na trudności finansowe. Natomiast fakt realizowania podwyżek od stycznia 1994 r. w wysokości 340 tys. zł wiąże się już z innym rozłożeniem tych podwyżek i nie jest żadnym problemem, z tym, że należałoby to zapisać precyzyjnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy jest na sali poseł wnioskodawca? Rozumiem, że jest nieobecny, lecz wniosek został przedstawiony na piśmie, jest podpisany i powinien być brany pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#StanisławWiśniewski">W tej sytuacji ja przejmuję wniosek posła J. Zaciury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy w wyniku tych wyjaśnień pan poseł S. Wiśniewski zmodyfikuje ten wniosek? Z jego treści wynika bowiem, że podwyżka 340 tys. zł miałaby być od l grudnia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#StanisławWiśniewski">Zgadzam się na modyfikację tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WiesławaZiółkowska">W związku z tym mamy jeden wniosek, który sprowadza się do tego, że w grudniu podwyżka wynosiłaby 200 tys. zł, zaś od 1 stycznia 1994 r. - 340 tys. zł na jeden etat kalkulacyjny. Proszę Biuro Legislacyjne KS o dokładne sformułowanie tego wniosku. jeśli ta propozycja zostanie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy jeszcze wniosek posła D. Wójcika, idący dalej, który proponuje, by ta podwyżka była realizowana od października bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#WiesławaZiółkowska">Kto jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#WiesławaZiółkowska">Za wnioskiem głosowało 2 posłów, przeciw - 36, od głosu wstrzymało się 8 posłów.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Sfera budżetowa, to także pracownicy księgowości, do których właśnie ja należę. Zadajemy im w tej chwili poważne zadanie. Dla tej podwyżki 200 tys. zł musimy dokonywać oddzielne operacje. Zastanówmy się, czy można znaleźć rozwiązanie, które oszczędziłoby pracownikom wpadnięcia w taką karkołomną zasadzkę.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekBorowski">Jest tu chyba jakieś nieporozumienie. Gdyby podwyżka następowała od l grudnia br., to faktycznie byłaby to jedna operacja wypłaty od 1 grudnia 1993 r. i później - kolejnych wypłat, od 1 stycznia 1994 r. w wysokości 340 tys. zł. Tak jednak nie będzie, gdyż kwota 200 tys. zł będzie kwotą wyrównawczą i wypłaconą dodatkowo. Nie będzie więc dwu operacji w księgowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy do głosowania. Chciałam zapytać, kto z państwa jest za przyjęciem tego proponowanego rozwiązania w sprawie realizacji podwyżek płac w sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WiesławaZiółkowska">Za przyjęciem wniosku głosowało 43 posłów, 4 wstrzymało się od głosowania, głosów przeciwnych nie było.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że zakończyliśmy pracę nad art. 3 i przystępujemy do art. 4. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze przed szczegółowym rozpatrzeniem tego artykułu zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MarekKasperczak">Z pewnym zażenowaniem chciałem przypomnieć, że w Konstytucji znajduje się zapis o tzw. trzeciej władzy i dlatego mimo całego szacunku dla oświaty, dla służby zdrowia, ale wydaje mi się, że Krajowa Rada Sądownictwa mogłaby wskazać rozwiązania, które mogłyby przynieść dochody dla budżetu państwa, z których można by zwiększyć środki na wynagrodzenia sędziów, a może również i na inne działy sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#MarekKasperczak">W materiałach przesłanych Komisji przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu wskazuje się na stosunkowo niski udział procentowy płac pracowników sądownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozstrzygnęliśmy, że tę ogólną dyskusję zakończono i państwo łącznie z prezesem Sądu Najwyższego A. Strzemboszem również przedstawiliście swój pogląd, więc proszę już ograniczać, mówić bez zażenowania i zgłaszać tylko konkretne propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MarekKasperczak">Propozycja moja dotyczy zapisu w art.4 ust. 2 oraz częściowo ust.3, gdzie gdyby wprowadzono zapis z ustawy o ustroju sądów powszechnych, tj. zapis, który obowiązywał poprzednio, dokładne sprecyzowanie tego przepisu musiało być dokonane przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WiesławaZiółkowska">Myślę, że Krajowa Rada Sądownictwa mogła się pofatygować i przygotować taki zapis oraz rozszyfrować, co on w ogóle znaczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekKasperczak">My mamy projekt takiego zapisu, ale chciałem się wytłumaczyć, ale zostaliśmy wezwani na posiedzenie właściwie w trybie alarmowym i przepraszamy, że nie mogliśmy przedstawić wcześniej tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#MarekKasperczak">Zadano mi pytanie, o czym mówi ustawa o ustroju sądów powszechnych. Otóż postanawia ona, że wynagrodzenia sędziów są odpowiednie do rangi stanowiska i są określoną w ustawie wielokrotnością w stosunku do zarobków sfery materialnej bez wypłat z zysku, tj. art. 71 par.1. Co dokładnie to oznacza, to pragnę się powołać na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z dnia 17 lutego 1993 r., która sprecyzowała, co należy rozumieć przez przeciętne wynagrodzenie w sferze produkcji materialnej. Te wielokrotności ustalane są w zależności od stanowiska i rangi sądu. To jest dokładnie ustalone w rozporządzeniu prezydenta do tej ustawy, mówię o tych wielokrotnościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ustalmy może co jest w tej ustawie, bo ja nie orientuję się w tym i dalej nie wiem nawet po wyjaśnieniach pana sędziego. Rozumiem tylko, że sędziowie chcą otrzymywać więcej pieniędzy, rozumiem nawet, że uzasadnił pan pewne racje tego, ale proszę o podanie krótko i zwięźle, co wynika z pana propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MarekKasperczak">Może te problemy wyjaśni bardziej jasno sędzia Andrzej Konopka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejKonopka">Mamy propozycję, ażeby ust. 3 art. 4 brzmiał następująco: „W okresie do dnia 31 maja 1994 r. wynagrodzenia osób, o których mowa w ust. 2 pozostają na poziomie przeciętnego wynagrodzenia w sferze produkcji materialnej w gospodarce narodowej bez wypłat z zysku z III kwartału l993 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WiesławaZiółkowska">Z zapisów, które pan zaproponował, wnioskuję, bo być może, że wynika to jeszcze z niezbyt precyzyjnego sformułowania, że zaproponował pan pogorszenie tych warunków, bo bierze się wysokość płac z trzeciego kwartału 1993 r., więcej niż się nie zmieniło. Myślę, że panu chodzi o co innego, myślę, że chodzi o to żeby mieć co kwartał waloryzowane przeciętne wynagrodzenie według określonych wskaźników. I wiecie państwo, że tak jak w administracji państwowej, bo pan nie ograniczył się tylko do sędziów, są waloryzowane co kwartał bez względu na to, co się dzieje w gospodarce. To jest tak niedopracowana propozycja, że nawet gdyby się bardzo chciało pójść na rękę sędziom, to muszę powiedzieć, że propozycja ta nie jest precyzyjna i trudna do zaakceptowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MarekBorowski">Odnoszę się z całym szacunkiem do problemów sądownictwa i sędziów i muszę stwierdzić, że ta propozycja, którą przedłożył przedstawiciel tego środowiska jest gorsza od tej propozycji, którą daliśmy w projekcie ustawy. W projekcie mówi się, iż wynagrodzenia te powinny pozostać na poziomie grudnia br., a pan zaproponował wynagrodzenia z trzeciego kwartału br. W każdym wypadku będą to wynagrodzenia niższe i nie sposób sobie wyobrazić, ażeby wynagrodzenia mogły ulec obniżeniu w porównaniu z trzecim kwartałem w grudniu br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JanWasilewski">Proponowany zapis określa, iż wynagrodzenie sędziów do 3l maja 1994 r. będzie takie jak w grudniu 1993 r., to oznacza, że podstawą obliczenia tego wynagrodzenia będzie wynagrodzenie z III kwartału 1992 r. Propozycja sąsiada zmierza do tego, żeby ten okres stanowiący podstawę w 1992 r. przenieść na III kwartał 1993 r. Zdajemy sobie sprawę, że to pozostaje w sprzeczności z prawem o ustroju sądów powszechnych, ale właśnie rozumiemy tę sytuację i chcemy dojść do tego, ażeby w tym kraju prawo rzeczywiście było prawem.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JanWasilewski">W związku z odpowiedzią pana premiera chciałbym uściślić fakty. Wicepremier W. Cimoszewicz rozmawiał z Krajową Radą Sądownictwa na temat wynagrodzeń i przedstawił zamierzenia i propozycje rządu. Krajowa Rada Sądownictwa zajęła od razu stanowisko w tej sprawie i przekazała je marszałkowi Sejmu, ministrowi finansów i ministrowi sprawiedliwości nie akceptując takiej propozycji. My możemy tylko nie zgodzić się z proponowanym tu rozwiązaniem, innej możliwości nie mamy. Daliśmy temu wyraz w naszym piśmie i chciałem poinformować, że sygnały płynące w tym zakresie od sędziów z terenu są zgodne z naszą propozycją.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#JanWasilewski">W moim przekonaniu, to nie była konsultacja, a tylko przedstawienie zamierzeń rządu. Nie będę powtarzał argumentów popierających nasze stanowisko, gdyż wszystkim są dobrze znane, sądownictwo w kraju jest naprawdę w bardzo ciężkiej sytuacji materialnej. Te zapisy, które proponuje się w projekcie ustawy, moim zdaniem, przyczynią się do dalszego pogłębienia trudnej sytuacji w sądownictwie. My naprawdę nigdy nie walczyliśmy o pieniądze dla nas, ale sygnalizujemy gdzie możemy, że w sądownictwie jest bardzo źle i że może być jeszcze gorzej.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#JanWasilewski">Mogę podać praktyczny przykład, co miesiąc występujemy do prezydenta o odwołanie ponad 20 sędziów i to ludzi młodych - 33- letnich - a często już sędziów wojewódzkich, o których powołanie występowaliśmy wiosną br., mieli po 2,5 roku stażu, doczekali do 3 lat i rezygnują ze stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WandaSokołowska">Ja rozumiem, że ład i porządek w dużej mierze zależy od sądownictwa, ale przecież ta sytuacja płacowa dotyczy nie tylko sądownictwa. Czy prokuratorzy zarabiają więcej, czy oni nie rezygnują ze stanowisk, tam sytuacja jest podobna. Nie można więc występować tylko w imieniu sądownictwa i sędziów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MarekBorowski">Rząd ani przez chwilę nie stał na takim stanowisku, że wysokość wynagrodzeń, które zaproponowano w projekcie ustawy, jest wystarczająca i to zarówno w sądownictwie, jak i w innych działach sfery budżetowej. Ta propozycja, z którą wychodzą tutaj przedstawiciele sądownictwa, oznacza w gruncie rzeczy to, iż dokonana zostałaby dodatkowa podwyżka w okresie do dnia 31 maja, a praktycznie od 1 stycznia 1994 r., a więc to środowisko potraktowano by inaczej niż pozostałą sferę budżetową, dla której zawieszono ustawę indeksacyjną. Tutaj proponuje się jak gdyby częściowe odblokowanie tej ustawy i byłby to pewien wyłom, a rząd nie znajduje podstaw, żeby taki wyłom zaproponować, trudno byłoby to uzasadnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o wyjaśnienie, co właściwie wynika z tej ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MarekBorowski">Z ustawy wynika to, że ustawa która obowiązywała poprzednio przewidywała podwyżki z dniem 1 kwietnia i 1 września, z tym że od dnia 30 kwietnia, dnia 31 grudnia, do ustalania wynagrodzeń sędziów, prokuratorów itd. stosuje się przeciętne wynagrodzenie w sferze produkcji materialnej bez wypłat z zysku w III kwartale 1992 r. Tam przewiduje się pewne mnożniki, które nawiązują do tego III kwartału 1992 r. Przejście do propozycji, że podstawą do naliczenia tego mnożnika jest III kwartał 1993 r. powoduje odpowiedni wzrost płac, który trzeba będzie wykonać od 1 stycznia 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wobec tego, zgodnie z tym zapisem, sędziowie będą mieli taki sam wzrost płac, jaki przewiduje się w ust.1 art. 4? Jaka jest średnia płaca tej grupy zawodowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#RyszardBugaj">Ustawa o ustroju sądów powszechnych zawiera pewną deklarację co do relacji wynagrodzeń do sfery produkcji materialnej i chciałbym prosić o porównanie, jak do tej deklaracji mają się w tej chwili wynagrodzenia, które będą w 1993 r.? Jakkolwiek mogą to być odstępstwa od zasady, to jednak trzeba tę propozycję skonfrontować z tym stanem wyjściowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli mamy z grubsza, chociaż też nam na początku niezbyt wyraźnie podano, z jakiej pozycji startowej wychodzimy, o ile podwyższamy i do czego dochodzimy. Trzeba wyjaśnić, jaka była przeciętna płaca sędziów w 1993 r., jaka będzie w 1994 r i jak to się ma do tych 28,5% dla sfery budżetowej, który w tej chwili przyjmujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#DariuszWójcik">Chciałbym powtórzyć pytanie, które już było postawione, czy ten ust. 3 art.4 mówi o płacy z grudnia razem z tą podwyżką 200 tys. zł, która miała być zrealizowana w sferze budżetowej, czy też jest to zupełnie odrębna regulacja. Nie wiem jakie było założenie ministerstwa, czy uwzględniano tę podwyżkę kwotową? Jeśli tak nie było, to ten ust. 3 art. 4 należałoby skreślić, albo podać z poprawką, którą będę chciał jeszcze zgłosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę resort finansów o udzielenie odpowiedzi, bo - niestety - nie mamy nawet podstawowych informacji, które pozwoliłyby nam na rozstrzygnięcie problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WaldemarDługołęcki">Średnie wynagrodzenie, liczone na podstawie tego III kwartału, wynosi ok. 7,5 mln zł brutto. Rozumiem, że dotyczy łącznie i sędziów Sądu Najwyższego, sędziów sądów wojewódzkich, asesorów prokuratorskich, licząc średnio do różnic liczby osób zajmujących określone stanowiska. Wskaźniki mnożnikowe są różne. I tak np. sędzia Sądu Najwyższego ma wskaźnik 4, sędzia sądu wojewódzkiego - 2,8, Sądu Apelacyjnego - 3,5, a 2,2 sądu rejonowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#WiesławaZiółkowska">To jest liczone w stosunku do średniego wynagrodzenia w III kwartale 1992 r., a projektuje się, żeby przyjąć średnie wynagrodzenia z III kwartału 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MarekBorowski">Od momentu zawieszenia tamtej ustawy waloryzacyjnej podwyżki w sądownictwie dokonywane są raz w roku. I np. w roku bieżącym były od 1 kwietnia. Zapis w ustawie był dokładnie taki sam i przewidywał, że do dnia 31 marca 1993 r. uposażenia osób, o których mowa w ust. 3 art. 4 pozostają na poziomie grudnia 1992 r. Teraz te podwyżki dokonane zostaną nie 1 kwietnia a 1 czerwca, a podstawą naliczania tych podwyżek nie będą płace z III kwartału 1993 r., a z I kwartału 1994 r., a więc płace wyższe, co stanowi korzystniejsze rozwiązanie, gdyż płace te będą wyższe. Natomiast gdyby przyjęło się tę wersję, o której mówili przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa, to stwierdzenie, że do dnia 31 maja 1994 r. wynagrodzenia osób, o których mowa w ust. 3 pozostają na poziomie III kwartału 1993 r. jest nieporozumieniem, to chyba nie o to chodziło. Tu jest tylko zablokowanie tych wynagrodzeń i ten poziom określony jako grudzień 1993 r. Umieszczenie w tym miejscu III kwartału 1993 r. może tylko pogorszyć tę sytuację i wpłynąć na pogorszenie płac, gdyż tutaj nie przewiduje się żadnego mnożnika. Ja sądzę, że to, co chciano wprowadzić dotyczyłoby ust. 2 art. 4 i polegało na tym, żeby nastąpiła wcześniejsza podwyżka, od 1 stycznia 1994 r. według mnożnika, w oparciu o III kwartał 1993 r., natomiast od 1 czerwca 1994 r. mogłaby nastąpić następna podwyżka, ponieważ mnożnik razy I kwartał 1994 r. dałby nieco więcej. Różnica polega na tym, że wprawdzie w końcu doszlibyśmy do tej samej płacy biorąc pod uwagę I kwartał 1994 r. razy mnożnik, tylko że przez miesiące: styczeń, luty, marzec, kwiecień i maj wypłaty byłyby wyższe niż przewiduje ta ustawa i obciążałyby wydatki budżetowe, czego nie zakładaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#RyszardBugaj">Myślę, że niepotrzebnie roztrząsamy na początku te kwestie techniczno-legislacyjne. Najważniejsze jest, ażebyśmy wyrobili sobie pogląd związany z wypowiedzią wicepremiera M. Borowskiego, że chodzi o zastosowanie jednolitej zasady. Według szacunku Biura Sejmu mamy wyliczone, że ten poziom wynagrodzeń będzie wynosił 91,4%. Gdyby przywrócono działanie ustawy z 1989 r., to ten poziom, o ile sobie dobrze przypominam, powinien wynosić 105%. Czyli mamy do czynienia z różnicą 15 punktów. Chciałbym wiedzieć do jakiego rezultatu dojdziemy, kiedy zastosujemy ten projekt, który w tej chwili proponuje rząd i porównamy też z tym, jaka byłaby wysokość wynagrodzeń, gdyby nie zawieszono działania tego punktu ustawy dotyczącego sędziów. I wtedy moglibyśmy ocenić, czy wynagrodzenia sędziów kształtują się ponad tę przeciętną, czy rząd proponuje im mniej więcej te same warunki, czy też nie. Jeżeli będziemy mieli takie porównania, to wtedy będziemy mogli szukać takich rozwiązań technicznych, jeżeli uznamy te żądania za słuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejKonopka">W l992 r. w III kwartale wynagrodzenie w sferze produkcji materialnej bez zysku wynosiło w zaokrągleniu 2,.8 mln zł. Jeżeli byłyby to nawet 3 mln zł, to wtedy przyjmując mnożnik 2,2 w stosunku do sędziów rejonowych i w stosunku razy 4 do sędziego Sądu Najwyższego otrzymamy odpowiednią kwotę. Jeżeli ten zapis ust. 3 nie zostanie zmieniony, to sędzia Sądu Najwyższego w grudniu br. otrzyma z kasy przeciętnie 8,7 mln zł netto i w maju 1994 r. tyleż samo, dlatego że będzie miał wypłaconą kwotę według średniej z III kwartału 1993 r. I nam chodzi tylko o to, ażeby to zlikwidować. Przeciętna płaca w III kwartale 1993 r. wynosi ok. 4 mln zł. I proszę to przeliczyć, różnicę wyprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WiesławaZiółkowska">Znamy już różnicę stanowisk, czy są jeszcze dalsze wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#RyszardBugaj">To w tej sytuacji sędzia Sądu Najwyższego nie będzie zarabiał więcej niż przeciętna płaca. Jeżeli to w tej chwili jest 8 mln zł netto, to będzie zarabiał w następnym roku o półtora raza więcej, a nie cztery razy więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#MarekBorowski">Przepraszam bardzo, ale dokonywaliśmy gorączkowo przeliczeń. gdyż nie byliśmy przygotowani na tak szczegółowe pytania. Ten system podwyżkowy i waloryzacyjny, który po zawieszeniu ustawy ogólnej, która przewidywała co kwartalną waloryzację jest stosowany, on jest systemem skokowym, ja rozumiem, że może on być niewygodny z pewnego punktu widzenia, ale nie możemy planować wyższych wydatków budżetowych niż te, które planujemy w stosunku do innych sfer działania.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#MarekBorowski">Jeśli pan sędzia wyliczył, że płaca sędziego Sądu Najwyższego wynosiła w grudniu 8 mln zł netto, a sędzia Sądu Najwyższego ma we wspomnianej ustawie przelicznik 4, a średnia płaca w III kwartale 1992 r. wynosiła 2,9 mln zł, a liczmy w w zaokrągleniu 3 mln zł, to po przeliczeniu przez 4 otrzymamy 12 mln zł. Rozumiem, że odchodzi od tego podatek, ale podatek płacą teraz wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#MarekBorowski">W dniu 1 czerwca nastąpi podwyżka z tym samym mnożnikiem, ale wyliczona od płacy I kwartału 1994 r. I myślę, że szacunkowo średnia płaca w tym czasie wyniesie plus - minus ok. 4,5 mln zł. Jeżeli to pomnożymy przez 4, to otrzymujemy 18 mln zł i od 1 czerwca przyszłego roku sędzia Sądu Najwyższego będzie otrzymywał 18 mln zł. Zgadzam się, że w maju otrzyma jeszcze 12 mln zł. Można tym mnożnikom, które są przewidziane w tej postaci w jakiej są, przypisywać różne rzeczy, nie jest jej sensem przypisywanie utrzymywanie przeciętnej do sfery materialnej w każdym miesiącu roku, widać wyraźnie, że to się odbywa skokowo. Utrzymuje się jednak jakiś średnioroczny wskaźnik, związany z tempem wzrostu płac w gospodarce narodowej. I tutaj nastąpi przyspieszenie większe, bo gdybyśmy zastosowali III kwartał 1993 r., jak się stosowało do tej pory to byłaby to niższa płaca i pomnożone przez mnożnik dałoby to również niższą kwotę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałam zapytać, czy nie można by było wobec tego przeprowadzić nieco łagodniej tej podwyżki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MarekBorowski">Na to, żeby przeprowadzić ten wzrost łagodniej, to trzeba by zmienić zupełnie ten system i dokonać przeliczeń tego wskaźnika mnożnikowego. Trzeba by było również wyliczyć, jaka by to była kwota na cały rok, gdyby zrobiono to od 1 czerwca i odjąć od tego skutki podwyżek za pierwsze 5 miesięcy, różnicę podzielić przez przeciętną płacę I kwartału, albo III kwartału poprzedniego roku i wyliczyć nowe mnożniki. Wtedy już mnożnik 4 nie utrzyma się. Wszystko można wyznaczyć, ale zwracam uwagę, że w tej chwili rząd nie może tego zrobić. Prosiłbym o wyrozumiałość. Płace będą podwyższone zgodnie z zasadami stosowanymi dotychczas, które nie dyskryminują sędziów, i które na dodatek zostały lepiej określone niż dotychczas, ponieważ bazą będzie I kwartał przyszłego roku, a nie III kwartał poprzedniego roku. Bardzo proszę o utrzymywanie zasad, które zaproponował rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JanWasilewski">Chciałbym tylko wyjaśnić pewne sprawy, ażeby nie pozostały pewne wrażenia z tej dyskusji. Odnoszenie wynagrodzeń do sędziów Sądu Najwyższego, których jest 70 i stanowią oni tę nieliczną czołówkę może wprowadzać w błąd. Chciałbym wrócić do wynagrodzeń sędziów sądów rejonowych, których płace wyliczane są wg mnożnika 2,2 w stosunku do średniej sprzed półtora roku. To są sędziowie, których często widzimy w sądach ze stosami akt, młodzi ludzie, którzy często nie mogą sobie z tym poradzić i uciekają do zawodów bardziej atrakcyjnych. Ta grupa jednak jest podstawą wymiaru sprawiedliwości i mamy tylko jeden kłopot, że nie możemy znaleźć kandydatów na stanowiska sędziów sądów rejonowych. Ja nie troszczę się o sędziów Sądu Najwyższego, a właśnie o sędziów sądów rejonowych i sędziów sądów wojewódzkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#RyszardBugaj">To są rzeczywiście mechanizmy bardzo złożone i po wyjaśnieniach premiera M. Borowskiego jestem bliski kapitulacji, ale mimo to nadal nie wiem, jak kształtują się te dwie relacje dla całej sfery budżetowej, gdzie różnica wynosi ok. 15% i gdybyśmy zrobili średnioroczny szacunek dla przyszłego roku i porównali z tym., co wynikałoby z zastosowania ustawy bez zawieszeń, tego jednak nie wiemy.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#RyszardBugaj">W tym ust. 3 mówi się także o kierowniczych stanowiskach państwowych. Jak porównuję, to pamiętam, że te współczynniki w stosunku do średnich dotyczą także stanowiska ministra, albo marszałków Sejmu (4,5 ). Ja wiem, że dzisiaj ministrowie i marszałkowie zarabiają o 50 procent więcej niż sędziowie Sądu Najwyższego. To jest bardzo interesujące, jak do tego doszło przy równym zawieszeniu przepisów w stosunku do tych obu sfer. Istotne byłoby wyjaśnić, skąd się wzięła tak istotna rozbieżność, a przecież deklaruje się w tych przepisach podobne wskaźniki, a jednak kwoty są zasadniczo różne, skąd to się bierze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#MarekBorowski">W tej ostatniej sprawie, chciałbym również znać podstawę zaistnienia tych różnic, dla mnie też jest to ciekawe. Deklaruję sprawdzenie tego wszystkiego i podejście do tego tematu w dowolnej formie, może to być forma zainicjowana od strony posłów, możemy też przedstawić stanowisko rządu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#MarekBorowski">Jeśli chodzi o kwestie proporcji płacowych, to chciałem wyjaśnić, że przy ustawie budżetowej, jeśli Wysoka Izba dojdzie do wniosku, że z tymi mnożnikami jest coś nie w porządku, że powinna być inna baza, czy też inna kwota i zaproponuje się, ażeby w stosunku do sędziów ten system był zmodyfikowany, ażeby w sumie płace sędziów były wyższe, to pozostanie dokonanie korekty tej ustawy mnożnikowej, którą się umieści w ustawie budżetowej jako jeden z ostatnich artykułów. Oczywiście spowoduje to inne rozłożenie nakładów, które w tej ustawie będą przewidziane. Taka możliwość istnieje i w gruncie rzeczy, jeżeli chodzi o proporcje płac pomiędzy poszczególnymi grupami zawodowymi, należącymi do sfery budżetowej, to rząd jest tak samo uprawniony do określania tych proporcji w stopniu nie większym niż Sejm. To jest problem również odczuć społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#RyszardBugaj">Niedawno miałem okazję czytać sprawozdanie Głównego Urzędu Statystycznego o wynagrodzeniach na stanowiskach kierowniczych w administracji państwowej i w takiej pozycji jak dyrektorzy i wicedyrektorzy w różnych resortach odnotowałem, że w Ministerstwie Finansów dyrektor departamentu zarabia 21 mln zł. To wymaga zadumania się chwilowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#MarekBorowski">Ja mogę tylko odpowiedzieć na to, że chyba ta wysokość wynagrodzenia była ustalana stosownie do wkładu pracy. Myślę, że pan myli dwie sprawy - średnią płacę i ocenę fachową poszczególnych osób na określonych stanowiskach. Jest to średnia dotycząca tylko dyrektorów, a więc tylko części pracowników w administracji publicznej. Chyba zgodzi się pan poseł z tym, że suwerennym prawem ministrów jest kształtowanie płac wewnątrz ministerstw. Nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby pan przy dyskusji nad ustawą budżetową zaproponował zabranie tych pieniędzy. To, co wykazuje GUS, miało miejsce w ubiegłym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#WiesławaZiółkowska">Odnotowuję dalsze zgłoszenia do dyskusji, ale proszę o krótkie wypowiedzi i konkretne propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#DariuszWójcik">To nie jest tak, że te mnożniki dla pracowników państwowych były stosowane w stosunku do sędziów Sądu Najwyższego, natomiast w poszczególnych sądach wzrost płac kształtował się na poziomie takim, jak w całej sferze budżetowej. Zawieszona była również ta kilkakrotna waloryzacja, która obowiązywała wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#DariuszWójcik">Chciałem zgłosić projekt poprawki, ażeby skreślić ust. 3 w art. 4 i wprowadzić ustęp o podobnej treści, jak wcześniejsze przepisy. W tej sytuacji ust. 2 art. 4, zaczynający się od słów: „w okresie od dnia 1 stycznia 1994 r. do 31 maja 1994 r.” należałoby dodać na końcu tego ustępu: „w III kwartale 1993 r.”. To jest to, o czym mówiłem poprzednio, tylko że teraz już podaję konkretne propozycje co do zmian. Ten wniosek przekażę na piśmie wraz u innymi wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#WiesławaZiółkowska">Myśl, że intencja pana wniosku jest zrozumiała, rozumiem, że pan zgłasza wykreślenie ust w art.4, a ust. 2 miałby brzmieć: „W okresie od dnia 1 stycznia do 31 maja 1994 r do ustalenia wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, prokuratorów oraz osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe stosuje się przeciętne wynagrodzenia w sferze produkcji materialnej pracowników sfery niematerialnej gospodarki narodowej bez wypłat z III kwartału 1993 r.”.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#WiesławaZiółkowska">Problem polega jednak na tym, że wiemy co się się dzieje do 1 maja 1994 r., natomiast nie wiemy co się dzieje po tym okresie. I to jest chyba główny problem, nad którym powinien zastanowić się poseł D. Wójcik.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#WiesławaZiółkowska">Ja mam przygotowane propozycje zmian do art. 4. Ja proponowałem zmiany w art. 4 ust. 1 pkt 1 tego artykułu, proponowałem wprowadzenie daty od października 1993 r. Zapowiedziałem złożenie wniosku mniejszości w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję również wprowadzenie pkt 3 ust. 1 pkt 3 „z dniem 1 listopada 1994 r. z zastrzeżeniem ust. 3”. Chodzi mi o wprowadzenie dodatkowego terminu podwyżki i nie pozostawanie tylko na 1 czerwca przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-117.4" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję również wprowadzenie ust. 3, który mówiłby w odniesieniu do płac sędziowskich, że w okresie od dnia 1 listopada do 31 grudnia płace te ustalałoby się w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia w sferze materialnej w gospodarce narodowej bez wypłat z zysku w III kwartale 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że pan poseł D. Wójcik proponuje podwyżkę w trzech etapach, również dla administracji państwowej, bo chciałabym, aby była jasność w tej sprawie. Ja mogę poddać taki wniosek pod głosowanie, ale przyznaję szczerze, że nie spełnia on wymogów formalnych. m.in. z tego tytułu, że nie pozwala wyrobić sobie poglądu, jakie będą skutki finansowe tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#DariuszWójcik">Jeśli chodzi o całą sferę budżetową, to wydatki będą takie same, ponieważ nie zmienia to istoty sprawy i dotyczy tylko liczby podwyżek a nie kwot. Skutki finansowe dotyczą jedynie sądów, urzędów państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ja to rozumiem, ale zaręczam, że skutki finansowe będą, gdyż inaczej takie zgłoszenie poprawki nie miałoby w ogóle sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#DariuszWójcik">Skutki finansowe są niewielkie, gdyż są to niewielkie grupy społeczne. Natomiast wprowadzenie trzeciego terminu podwyżki zmierza w tym kierunku, ażeby można było przeprowadzić lepszą kalkulację, jeżeli planujemy podwyżki płac w oparciu o średnią płacę w sferze materialnej i w oparciu o inflację, to może również dobrze rozłożyć te podwyżki na dwie fazy, jak i na trzy, tu już nie ma dużych skutków finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy następujące możliwości, albo przyjmiemy propozycję pana posła D. Wójcika, mając świadomość niedokładnego rozeznania konsekwencji finansowych, albo przyjmiemy propozycję rządową i wreszcie będziemy szukać zapisu, który całość sprawy uregulowania wynagrodzeń sędziów i administracji przeniesie do ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejWielowieyski">W moim przekonaniu, nie mieliśmy dostatecznych danych, żeby przesądzić zapis ust. 1, ale przyjęliśmy tę decyzję na podstawie pewnego wyobrażenia. Podjęliśmy decyzję na podstawie wyobrażenia, że mamy te 3 miliony kilkaset tysięcy przeciętnej płacy w tej chwili i że w pierwszym etapie podwyższamy płace o trzysta kilkadziesiąt tysięcy, w następnym etapie prawdopodobnie dwa razy więcej, na podstawie takich przesłanek podjęliśmy decyzje.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#AndrzejWielowieyski">Nie mamy danych upoważniających do tego, ażeby rozstrzygnąć wysokość uposażeń sędziów i prokuratorów i nie wolno jest głosować ust. 2 w żadnej redakcji. Nie sądzę nawet, żeby to koniecznie trzeba było przenosić do ustawy budżetowej. Wnoszę, ażebyśmy rozpatrywali dalsze przepisy ustawy, spotykamy się teraz dzień po dniu i Ministerstwo Finansów w uzgodnieniu z przedstawicielami Sądu Najwyższego może ustalić pewne podstawowe dane odnośnie wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, co pozwoli nam na wyrobienie sobie stanowiska i podjęcie decyzji. Może będzie można przesunąć termin dokonania podwyżki o jeden miesiąc w tę czy inną stronę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że zgodnie z propozycją posła A. Wielowieyskiego zawieszamy niejako dyskusję nad tym punktem i np. w czwartek mamy upoważnienie do odbywania spotkań, w trakcie posiedzenia Sejmu, czy też w trakcie interpelacji i wyjaśnić ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#WiesławaZiółkowska">Chcielibyśmy prosić pana premiera M. Borowskiego, ażeby w żadnym przypadku nie zmuszał nas do podejmowania decyzji bez odpowiednich wyjaśnień i przesłanek. Nikomu nic się nie stanie, jeżeli rzeczywiście w czwartek te sprawy dotyczące sędziów i prokuratorów rozpatrzymy. Poddaję ten wniosek pod głosowanie. Jeżeli przeszedłby wniosek, który zgłosił poseł A. Wielowieyski. ażeby zgłaszać wnioski dopiero wówczas, kiedy będą znane skutki tych propozycji, jeżeli będziemy znali bliższe informacje dotyczące płac, relacji i możliwości rozłożenia, to wtedy rzeczywiście może ta podwyżka dla sędziów mogłaby odbywać się częściej. Ale jeżeli chcemy tylko odrzucić wniosek posła D. Wójcika., to możemy to zrobić od razu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#MarekBorowski">Wydaje mi się, że te sprawy były już dostatecznie wyjaśniane i mówiono, jakie te płace będą teraz i jakie będą w przyszłym roku. Do czwartku rząd nic więcej tutaj nie wyjaśni. Nie możemy zmodyfikować tego zapisu w tej chwili, bo to wymagałoby również modyfikacji innych ustaw. To jest w tej chwili niemożliwe, jest to opóźnienie, które w tej chwili jest zbędne. Apeluję do Komisji o przyjęcie tego zapisu w wersji, która została zaproponowana przez rząd, natomiast co do kwestii uposażeń sędziów i prokuratorów wrócić przy ustawie budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#WiesławaZiółkowska">To może w ogóle dać tutaj delegację, że sprawę sędziów i prokuratorów rozpatrzymy w ustawie budżetowej, a nie załatwiać źle, a potem dopiero zmieniać zapisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#RyszardBugaj">Może należałoby to przegłosować i wyłączyć w ogóle problem uposażeń sędziów i prokuratorów z tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#WiesławaZiółkowska">Możemy zapisać, że regulacje dotyczące uposażenia sędziów Sądu Najwyższego, sędziów sądu powszechnego i prokuratorów zostaną określone w ustawie budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#DariuszWójcik">Myślę, że propozycja przedstawiona przez przewodniczącą Komisji jest sensowna, bo czy przyjmiemy jedno czy drugie wyjście, to jest nawet rozstrzygnięcie tego problemu w ustawie. to konieczne jest rozeznanie, dokonanie kilku korekt zarówno w ustawie, którą rozpatrujemy, jak i w ustawie budżetowej i przychylam się do tego, ażeby ostateczne rozstrzygnięcie problemu przełożyć na czwartek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#MarekBorowski">Ale ten zapis nie tylko rozstrzyga to, że coś będzie rozwiązane w ustawie budżetowej, ale w ogóle zawiesza rozwiązania dotychczasowe i jeżeli nie będzie go tutaj, a tylko zapis, że wynagrodzenia sędziów będą umieszczone w ustawie budżetowej, to wówczas zawieszamy starą ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#WiesławaZiółkowska">Myślę, że tak nie jest. Zapiszemy wówczas w ustawie, że w okresie od dnia 1 stycznia 1994 r. do końca tego roku problemy wynagrodzeń sędziów rozstrzygnięte będą w ustawie budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#MarekBorowski">Ale ustawa budżetowa nie będzie przyjęta od 2 stycznia, a dopiero gdzieś w marcu, a więc trzeba byłoby dać zapis, jak te sprawy będą wyglądały w styczniu i w lutym. Ustawa budżetowa nie może regulować pewnych rozwiązań wstecz. Jeżeli zapiszemy, że wg projektu ustawy budżetowej to znaczy, że dalsze rozwiązania oddajecie państwo w ręce rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wydawało mi się, że jeżeli jest złożony projekt ustawy budżetowej i pan przedkłada ten projekt, to wtedy rzeczywiście w miesiącu styczniu i lutym rząd decyduje o wynagrodzeniach w sferze budżetowej i o wszystkim co się dzieje zgodnie z projektem ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#RyszardBugaj">Myślę, że trzeba wziąć pod uwagę to, co mówi w tej chwili wicepremier M. Borowski. Projekt ustawy budżetowej decyduje o wydatkach rządu, ale my nie możemy tworzyć precedensu, że projekt nie przyjętej przez Sejm ustawy reguluje także prawa pracownicze. Na to nie możemy się zgodzić. to byłby zły precedens. Dlatego ten termin czwartkowy - moim zdaniem - jest lepszym pomysłem. Jak minister przyniesie nam odpowiednie materiały, to ustalimy jaką podejmujemy decyzję, ale nie można iść tu zbyt daleko i przekazywać te rozwiązania do ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#WiesławaZiółkowska">Poddaję pod głosowanie propozycję posła A. Wielowieyskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#MarekDyduch">Ja mam propozycję, ażeby przyjąć ten artykuł w brzmieniu przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#JolantaBanach">Ja apeluję o trochę zdrowego rozsądku, bo jeżeli pozwolimy na każdym posiedzeniu Komisji, że w zależności od tego, że jakaś grupa społeczna czy zawodowa dotrze z wnioskiem i będziemy poddawać się jej presji, bo takie przykłady mieliśmy przy rozpatrywaniu projektu nowelizacji ustawy o kombatantach i osobach represjonowanych, to staniemy się po prostu cyniczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że mamy dwa wnioski, z których jeden wyklucza drugi. Proszę o rozstrzygnięcie Biuro Legislacyjne, który z nich jest dalej idący. czy wniosek posła A. Wielowieyskiego o przesunięcie ostatecznych rozstrzygnięć co do tego artykułu do czwartku, czy też wniosek posła J. Grabka o przyjęcie zapisu w brzmieniu proponowanym przez rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Wydaje się, że dalej idącym wnioskiem jest wniosek posła A. Wielowieyskiego o przesunięcie rozstrzygnięć do czwartku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#WiesławaZiółkowska">Kto jest za przyjęciem tej propozycji? Pozostałe artykuły projektu ustawy rozpatrzymy jeszcze dzisiaj, ale nie będziemy mogli przyjąć całej ustawy i dlatego proszę o zabezpieczenie przez pana premiera i Sąd Najwyższy odpowiednich materiałów dla podjęcia ostatecznych rozstrzygnięć co do art. 4.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#WiesławaZiółkowska">Za przyjęciem wniosku posła A. Wielowieyskiego głosowało 16 posłów, 21 było przeciwnych i 6 wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#WiesławaZiółkowska">Poddaję pod głosowanie wniosek posła D. Wójcika. Może przegłosujemy główne treści, które zaproponował w swoim wniosku poseł D. Wójcik. Jeżeli będzie można wnioskować, że idee tego wniosku uzyskały akceptacje, wówczas będzie można go doprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#WiesławaZiółkowska">Za wnioskiem posła D. Wójcika głosowało 2 posłów, przy 24 przeciwnych i 7 wstrzymujących się od głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#DariuszWójcik">Zapowiadam złożenie wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o złożenie wniosku mniejszości jeszcze w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#WiesławaZiółkowska">Poddaję teraz pod głosowanie wniosek posła M. Dyducha o przyjęcie zapisu art. 4 w punkcie 2 i 3 w brzmieniu rządowym. Za przyjęciem tego wniosku głosowało 24 posłów, przy 4 głosach przeciwnych i 8 wstrzymujących się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy teraz do rozpatrzenia art. 5. Proszę o zgłaszanie wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WitMajewski">Ja myślę, że mój wniosek ma tylko, sens jeżeli będziemy rozpatrywać łącznie art. 3–7 i wobec tego złożę wniosek mniejszości, bo nie ma sensu zgłaszania tych wniosków do poszczególnych artykułów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że pan poseł W. Majewski modyfikuje swój wniosek, ale wymaga to jednak ponownego głosowania. Jeżeli będzie to zgłoszone łącznie do tych trzech artykułów, to rozumiem, że nie musimy ponownie głosować.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są jakieś inne uwagi do art. 5, który określa wydanie rozporządzenia Rady Ministrów, ja proponuję ażeby w ust. 1 tego artykułu określić wyraźnie termin, że rozporządzenie to powinno być przedłożone Sejmowi do dnia 31 stycznia 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JózefGrabek">Pan premier M. Borowski zobowiązał się wykonać przepisy zawarte w art. 5 do końca stycznia, a art. 6 projektu ustawy przewiduje, że minister pracy i polityki socjalnej wyda rozporządzenie ustalające limity w układzie resortowym i przypuszczam, że uczyni to w terminie następnych dwóch tygodni. Wtedy rozpoczną się dopiero prace międzyresortowe i uzgodnienia ze związkami zawodowymi, ustawianie i rozpisywanie nowych zapisów w siatkach płac. Zgłaszam więc obawę, czy nie spowoduje to nie dotrzymania terminu 15 lutego 1994 r., który został zapisany w projekcie ustawy. To jest termin, który żeśmy przyjęli i według mnie obowiązujący. Z uwagi na powagę Sejmu i rządu proszę pana wicepremiera o skrócenie terminu opracowania rozporządzenia wykonawczego do projektu ustawy, co stworzyłoby warunki dla dotrzymania terminu 15 luty 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#MarekBorowski">Mamy tutaj do czynienia chyba z jakimś nieporozumieniem. Podwyżka w wysokości 340 tys. od 1 stycznia 1994 r. jest podwyżką jednakową dla wszystkich, gdyż wiemy że średnia podwyżka w tym roku na pewno przekroczy te 340 tys. i można spokojnie przewidzieć dla wszystkich te 340 tys. nawet bez tych rozporządzeń dotyczących różnych podziałów itd. Natomiast podział reszty, która będzie zaprojektowana w budżecie, będzie wymagał tych podziałów i do niej w sumie będzie się odnosiło to rozporządzenie i elementy, które mają być opracowane w rozporządzeniu wykonawczym ministra pracy i polityki socjalnej L. Millera.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#MarekBorowski">Jak już uzasadniałem, wcześniej tego rozporządzenia nie możemy opracować i informowałem, że w poprzednich latach ukazywało się ono np. dopiero w miesiącu kwietniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że wicepremier M. Borowski zobowiązał się do opracowania projektu rozporządzenia wykonawczego do 31 stycznia 1994 r. To będzie dopiero projekt rozporządzenia, gdyż w tym okresie nie będzie jeszcze opracowany i zatwierdzony projekt budżetu. Trudno jednak byłoby dać taki zapis w ustawie, że zobowiązuje się resort finansów do opracowania projektu rozporządzenia wykonawczego. Dlatego też proponuję, aby zapisać to w uchwale, która będzie podjęta przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę Biuro Legisalacyjne o przygotowanie takiego projektu uchwały Komisji.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy teraz do rozpatrzenia artykułu 6 projektu ustawy. Proszę o informacje, jakie są zmiany w art. 6 ust. 1 w stosunku do ustawy obowiązującej obecnie. Na ile zapisy tego artykułu różnią się od regulacji obowiązujących w 1993 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#WaldemarDługołęcki">W 1993 r. określone były tylko środki na podwyżki, natomiast teraz Rada Ministrów ustalałaby zarówno środki na podwyżki, jak też wynagrodzenia bazowe. Nie robiłby już tego minister pracy i polityki socjalnej, czyli mówiąc krótko - w jednym rozporządzeniu można by wykonać delegację zawartą w ustawie budżetowej. Minister pracy i polityki socjalnej dokonałby, tylko w tym przypadku, podziału na poszczególne resorty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#MarekBorowski">Ponieważ musimy dokonać precyzyjnie tych porównań, to proponowałbym, by pani przewodnicząca przeszła do rozpatrywania następnych punktów projektu ustawy. Do art. 6 wrócilibyśmy więc później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#WiesławaZiółkowska">W odniesieniu do art.7 nasuwają się jednakże te same pytania. Nie możemy więc tak rozdzielać naszej dyskusji, jeżeli nie otrzymamy wyjaśnienia na ile ta regulacja, proponowana w projekcie ustawy, różni się od obowiązujących przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#WaldemarDługołęcki">W art. 6 ust. 1 utrzymany jest w zasadzie dotychczasowy tryb postępowania. Różnica polega tylko na tym, że wprowadzamy w tym roku szczególny tryb podwyżek - jest to podwyżka płatna od l grudnia 1993 r. do 25 lutego 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#WaldemarDługołęcki">Natomiast są niewątpliwie zmiany w innych artykułach, które mają wpływ na realizację art. 6, m.in. w art. 5, o którym mówiliśmy wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są jeszcze jakieś uwagi do art.6, niestety, wyjaśnionego dość ogólnikowo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#JerzyEysymontt">Mam pytanie. Czy to rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej wyznaczy proporcje pomiędzy poszczególnymi resortami i działami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że rozporządzenie Rady Ministrów, zgodnie z postanowieniami art.5 pkt 1: „określi kalkulacyjne liczby etatów w poszczególnych działach państwowej sfery budżetowej, w podziale na formy finansowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JerzyEysymontt">To w takim razie ja nie rozumiem, jaka ma być treść tego, przywołanego w l pkt artykułu 6 rozporządzenia ministra pracy i spraw socjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jest więc konkretne pytanie skierowane do rządu: jaka jest intencja ust. 1 art.6?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#WaldemarDługołęcki">Rada Ministrów dokona podziału limitów na poszczególne działy i formy finansowania, m.in. na jednostki budżetowe, zakłady budżetowe - mówię o art.5 pkt 2 lit.a. Natomiast minister pracy i polityki socjalnej doda, w oparciu o ustalenia Rady Ministrów, układ resortowy, taki, jaki ma ustawa budżetowa. Ustalać się więc będzie hierarchię, aż do poszczególnych jednostek budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są jeszcze uwagi do art. 6? Jeśli nie, to przechodzimy do art. 7. Ponownie zadaję pytanie - czym różnią się zawarte w tym artykule regulacje od tych regulacji, jakie obowiązują w obecnym roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#WaldemarDługołęcki">Odpowiednika art. 7 w tegorocznych przepisach nie było w ogóle. Są to regulacje zupełnie nowe. Natomiast pewne ustalenia, zawarte w tym przepisie, były w uzasadnieniu do ustawy budżetowej i występowały na tym tle różne perturbacje, np. mimo to, że w uzasadnieniu do ustawy budżetowej na 1993 r. było zapisane, że dotacje celowe na zadania własne z zakresu ochrony zdrowia obejmują też środki na podwyżki, to później wystąpiły rozbieżności w interpretowaniu tego przepisu i dotacje te były uzupełniane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jeśli nie ma uwag do art. 7, to przejdziemy do rozpatrywania art. 8 i proszę o wyjaśnienia przedstawicieli resortów,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#WaldemarDługołęcki">Art. 8 wymienia instytucje organów władzy, których projekty budżetu są włączane do budżetu państwa. W stosunku do przepisów obowiązujących w roku bieżącym są dopisane tylko nowe jednostki i instytucje, które taki status uzyskały, np. Krajowa Rada Telewizji i Krajowy Komitet Wyborczy. Inne instytucje są wymienione zgodnie z obowiązującymi w 1993 r. przepisami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o zgłaszanie uwag do kolejnych artykułów 9 i 10.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#WiesławaZiółkowska">Ponieważ nie ma żadnych uwag, rozumiem, że będziemy głosować nad całym projektem ustawy. Ja osobiście dodałabym jeszcze jedno zdanie do sprawy rozporządzenia wykonawczego, o którym mowa w art. 5, zobowiązujące rząd do przedstawienia nowych zasad kształtowania wynagrodzeń w sferze budżetowej w terminie nie późniejszym, aniżeli do końca czerwca 1994 r. Zawarlibyśmy to, naturalnie, w uchwale Komisji, która zostanie podjęta w wyniku dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#WiesławaZiółkowska">Proponuję przejść do głosowania, wpierw nad całym projektem ustawy, następnie zaś nad projektem uchwały, której w tej chwili nie mamy, lecz znamy jej podstawowe intencje.</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałam podkreślić, że przychylałabym się do tego, by przyjąć wyższe wynagrodzenia dla sędziów, lecz przy takim rozpoznaniu sytuacji, jaki mamy, nie zdecydowałabym się na głosowanie nad zmianami proponowanych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-162.4" who="#WiesławaZiółkowska">Komisje przyjęły projekt ustawy 32 głosami, przy jednym głosie przeciwnym i 4 wstrzymującymi się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-162.5" who="#WiesławaZiółkowska">Za przyjęciem uchwały głosowało 31 posłów, przy 3 głosach przeciwnych. głosów wstrzymujących się nie było.</u>
          <u xml:id="u-162.6" who="#WiesławaZiółkowska">Na sprawozdawcę projektu ustawy na plenarnym posiedzeniu Sejmu, Komisje wybrały posła Józefa Grabka (SLD).</u>
          <u xml:id="u-162.7" who="#WiesławaZiółkowska">Na tym posiedzenie Komisji zakończono.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>