text_structure.xml 85.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram pierwsze, robocze posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, na którym witam posłów i przedstawicieli rządu. Mam nadzieję, że współpraca będzie się nam układała, może niekoniecznie bezkonfliktowo, ale pożytecznie dla ustaw, które będziemy rozpatrywać i dla polityki gospodarczej, którą będziemy wspólnie kształtować.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WiesławaZiółkowska">Ponieważ nie uczestniczyłam w poprzednim posiedzeniu, chciałam teraz serdecznie podziękować za powierzenie mi funkcji przewodniczącej tej Komisji. Chciałabym także prosić wszystkich posłów, by zaraz po dostrzeżeniu nieprawidłowości kierowali na moje ręce swoje uwagi dotyczące trybu pracy, kierowania pracą Komisji. Mam świadomość, że „jeszcze się taki nie narodził...”, ale wspólnymi siłami postaramy się rozwiązywać problemy.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przedwczoraj, w trybie pilnym zostały skierowane do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów dwa projekty ustaw. Zgodnie z małą konstytucją Prezydium Sejmu ma prawo określić termin ich rozpatrywania. Przypominam, że posłowie muszą otrzymać sprawozdania dotyczące projektów ustaw na trzy dni przed ich drugim czytaniem. Nad tymi dwoma projektami ustaw Sejm będzie debatował 10 bieżącego miesiąca. Aby trzydniowy termin został dotrzymany, już jutro sprawozdania muszą dotrzeć do skrzynek dla posłów. Jest to pierwszy powód, dla którego posiedzenie Komisji zostało zwołane w dniu dzisiejszym, a nie w poniedziałek, co sugerowali niektórzy posłowie. Ponadto trzeba pamiętać, że ustawowy termin złożenia projektu budżetu na 1994 r. upływa 15 listopada br., a zatem rządowy projekt ustawy o terminach przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektów uchwał budżetowych gmin na 1994 r. musi być rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu (8–10 listopada), gdyż następne posiedzenie odbędzie się w dniach 16–18 listopada lub w dniach 17–19 listopada. Z tych dwóch powodów odbywamy dzisiejsze posiedzenie, na którym rozpatrzymy zmianę terminu przedłożenia projektu ustawy budżetowej na 1994 r. i projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1993.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WiesławaZiółkowska">Informuję, że wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie prezydium Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, na którym podjęliśmy wstępne ustalenia co do harmonogramu prac na najbliższy okres. Wiadomo, że najbliższe pół roku będzie zdominowane pracami nad budżetem. Oprócz tego, prezydium Komisji wyraziło wolę zajęcia się następującymi sprawami:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WiesławaZiółkowska">- oceną stanu statystyki państwowej i odpowiedzialnym za przygotowanie takiej oceny oraz za zorganizowanie pracy zespołu, który zajmie się tą kwestią, jest wiceprzewodniczący Komisji pan poseł Jerzy Eysymontt,</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WiesławaZiółkowska">- oceną systemu bankowego, w szczególności w kontekście upadłości dwóch banków; sprawami organizacyjnymi zajmę się osobiście,</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#WiesławaZiółkowska">- wykorzystania środków pomocowych; ten temat przygotuje wiceprzewodniczący Komisji, pan poseł Józef Kaleta.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#WiesławaZiółkowska">Prezydium Komisji postanowiło również powołać stałą podkomisję do spraw kontroli wydatków budżetowych i kontroli wykonania budżetu. Taka podkomisja funkcjonowała od koniec ubiegłej kadencji Sejmu, praktycznie rzecz biorąc, niecałe dwa miesiące. Ze względu na rozwiązanie parlamentu, trudno mówić o efekcie jej pracy. Prezydium zaproponowało, aby do podkomisji weszli posłowie: Jerzy Eysymontt i Wojciech Arkuszewski, zaś pan poseł, wiceprzewodniczący Komisji W. Michna zgłosił w imieniu Klubu PSL kandydaturę pana posła Jana Kubika. Proszę o zgłaszanie dalszych kandydatur w czasie tego posiedzenia Komisji. Powtarzam, głównym celem podkomisji jest kontrola wydatków budżetowych i kontrola wykonania budżetu. Jesteśmy to winni wszystkim podatnikom, którzy powinni wiedzieć na co wydatkowane są ich pieniądze i czy są one wydatkowane rzetelnie. Twierdzę, w imieniu własnym i prezydium Komisji, że Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w poprzednich kadencjach Sejmu nie wykonała właściwie tej funkcji kontrolnej.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#WiesławaZiółkowska">W najbliższym czasie musimy zająć się rozpatrzeniem wykonania budżetu państwa za 1992 r. Prezydium Sejmu określiło wstępnie terminy, chociaż ta kwestia nie ma klauzuli pilności, bowiem zgodnie z ustawą wniosek o absolutorium dla rządu powinien być rozpatrzony dwa miesiące po przedłożeniu przez rząd wykonania budżetu. Harmonogram prac jest następujący: do 18 listopada br. wszystkie komisje sejmowe rozpatrzą poszczególne części budżetowe, zaś do 3 grudnia br. ma być przygotowane sprawozdanie odnośnie rozpatrzenia wniosku o udzielenie absolutorium. Z tych terminów wynika, że nasza Komisja powinna do 18 listopada br. rozpatrzyć wykonanie budżetu w częściach dotyczących: Ministerstwa Finansów, Centralnego Urzędu Planowania, Głównego Urzędu Statystycznego, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Papierów Wartościowych, rezerw celowych i ogólnej, bilansu płatniczego, inwestycji centralnych. Koreferentami będą posłowie: J. Kaleta (MF, rezerwy celowe i ogólna), W. Arkuszewski (Komisja Papierów Wartościowych), J. Eysymontt (inwestycje centralne, CUP), W. Michna (NIK, GUS). Jeśli zaś chodzi o sprawozdanie z wykonania bilansu płatniczego, zwracam się do pana posła R. Bugaja, by podjął się tej oceny zwłaszcza, że w tej sprawie ma doświadczenie wyniesione z poprzedniej kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są uwagi lub pytania do przedstawionych spraw? Pan poseł W. Arkuszewski zwrócił uwagę, że skład stałej podkomisji musi być poddany pod głosowanie. Rzecz w tym, że nie został on jeszcze do końca ustalony. Jak już mówiłam prezydium Komisji zgłosiło panów posłów J. Eysymontta i W. Arkuszewskiego, zaś wiceprzewodniczący W. Michna, z ramienia PSL zgłosił pana posła J. Kubika. Zostali zgłoszeni także panowie posłowie J. Osiatyński i R. Bugaj. Jeśli ktoś jeszcze byłby zainteresowany pracą w tej podkomisji, niewątpliwie trudną, ale także interesującą i przynoszą dużo satysfakcji, to proszę się zgłaszać.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#WiesławaZiółkowska">Nie widzę zgłoszeń i w tej sytuacji kandydatami na członków podkomisji są posłowie: J. Eysymontt, W. Arkuszewski, J. Kubik, J. Osiatyński i R. Bugaj. Przystępujemy do głosowania nad uchwałą o powołaniu stałej podkomisji do spraw kontroli wykonania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#WiesławaZiółkowska">Kto jest za powołaniem takiej podkomisji w przedstawionym przed chwilą składzie?</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#WiesławaZiółkowska">Przy 2 osobach wstrzymujących się, wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#WiesławaZiółkowska">Czy są propozycje odnośnie przewodniczącego tej podkomisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RyszardBugaj">Proponuję, by tę funkcję powierzyć panu posłowi J. Eysymonttowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prezydium Komisji popiera tę kandydaturę. Na wczorajszym posiedzeniu byliśmy tego samego zdania, co pan poseł R. Bugaj. Pan poseł J. Eysymontt rozpoczął pracę w podkomisji do spraw kontroli wykonania budżetu w poprzedniej kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WiesławaZiółkowska">Poddaję pod głosowanie kandydaturę pana posła J. Eysymontta na przewodniczącego podkomisji do spraw kontroli wykonania budżetu. Kto jest za?</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WiesławaZiółkowska">Wniosek został przyjęty przy 4 głosach wstrzymujących się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RyszardBugaj">Przypominam, iż Regulamin Sejmu przewiduje, że Prezydium Sejmu musi zatwierdzić naszą uchwałę w sprawie powołania stałej podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pismo do Prezydium Sejmu już jest przygotowane i po dzisiejszej decyzji Komisji zostanie tam skierowane.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WiesławaZiółkowska">Pozostając przy sprawach organizacyjnych informuję, że część posłów sugeruje, by posiedzenia Komisji odbywały się we wtorki i środy, co drugi tydzień, wówczas, gdy nie ma posiedzeń Sejmu. Zwracam jednak uwagę, że we wtorki odbywają się posiedzenia Rady Ministrów i moglibyśmy mieć problemy z uczestnictwem przedstawicieli rządu w naszych posiedzeniach. Poza tym jeszcze przez jakiś czas posiedzenia Sejmu odbywać się będą nieregularnie. Z tych względów proponuję, abyśmy wstrzymali się od ustalenia stałych terminów posiedzeń Komisji i powrócili do tej sprawy wówczas, kiedy terminy posiedzeń Sejmu zostaną jednoznacznie ustalone.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do rozpatrzenia projektów ustaw. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Finansów o ustosunkowanie się do rządowego projektu ustawy o terminach przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektów uchwał budżetowych gmin na rok 1994.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#HenrykChmielak">Propozycja zawarta w projekcie ustawy zmierza do zmiany terminu przedłożenia projektu ustawy budżetowej z dnia 15 listopada na dzień 29 grudnia 1993 r.; projekt ten zawiera również propozycję przedłożenia przez zarządy gmin projektów uchwał budżetowych również na dzień 29 grudnia 1993 r. Tego dotyczy art. 1, zaś pozostałe artykuły są konsekwencją zmiany terminów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#HenrykChmielak">Uzasadniając ten projekt ustawy, chciałbym zwrócić uwagę na następujące okoliczności. Po pierwsze, rząd premiera W. Pawlaka został zaprzysiężony w dniu 26 października, zaledwie na 18 dni przed ustawowym terminem złożenia projektu budżetu państwa do parlamentu. Myślę, że wszyscy członkowie Komisji zgodzą się ze mną, że 18 dni jest to zbyt krótki termin na szczegółowe zapoznanie się z obszernym materiałem zgromadzonym w toku dotychczasowych prac nad projektem budżetu i na podjęcie świadomej decyzji, co do proponowanego przez nowy rząd kształtu dokumentu odgrywającego kluczową rolę dla gospodarki kraju. Rząd byłby nieodpowiedzialny, gdyby w tak krótkim terminie zobowiązał się przedłożyć parlamentowi projekt ustawy budżetowej na rok przyszły.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#HenrykChmielak">W związku z powstałą sytuacją, rząd rozpatrywał dwa scenariusze, przy czym oba zakładają zmianę terminu przedłożenia parlamentowi projektu budżetu. Scenariusz pierwszy przewiduje opracowanie prowizorium budżetowego na I kwartał 1994 r., a następnie podjęcie prac nad projektem ustawy budżetowej na cały 1994 rok. Scenariusz drugi wymaga podjęcia bardziej intensywnych prac, aby można było przygotować, jeszcze przed końcem 1993 r., projekt ustawy na rok 1994. Można znaleźć uzasadnienie dla obu scenariuszy, ale trzeba mieć świadomość i rozważyć skutki wprowadzenia w życie pierwszego lub drugiego scenariusza. W pierwszym przypadku ma miejsce znaczne wydłużenie okresu niepewności i oczekiwania na sformułowanie oraz przedstawienie polityki gospodarczo-społecznej rządu i związanych z nią rozwiązań budżetowych. Według tego scenariusza, gdyby projekt ustawy budżetowej został przedłożony parlamentowi do końca marca 1994 r., to ustawa ta zostałaby uchwalona w maju a nawet w czerwcu, jak zdarzyło się w 1992 r. Rząd chciałby uniknąć sytuacji, kiedy to przez pół roku nie ma przyjętej przez Sejm ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#HenrykChmielak">Biorąc pod uwagę te okoliczności, tzn. niepewność co do rozstrzygnięć budżetowych, która mogłaby się utrzymać przez kilka miesięcy, jak również biorąc pod uwagę uwarunkowania zewnętrzne dotyczące drugiej raty umorzenia polskiego zadłużenia w Klubie Paryskim, rząd uważa, że lepszy jest wariant drugi, według którego projekt ustawy budżetowej zostanie przedłożony parlamentowi przed końcem bieżącego roku. Zdajemy sobie sprawę, że zadanie to jest trudne do wykonania, tym niemniej uważamy, iż jest to rozwiązanie lepsze od pierwszego scenariusza z prowizorium budżetowym.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#HenrykChmielak">Zobowiązanie się do przedłożenia projektu budżetu do 29 grudnia br. jest równoznaczne z napiętym harmonogramem prac. Dokonane więc muszą być zmiany w ustawie Prawo budżetowe i o tym mówi art. 3, który należy interpretować w ten sposób, iż rząd prosi o zwolnienie z obowiązku dostosowania treści ustawy budżetowej do założeń polityki społeczno-gospodarczej. Chciałbym podkreślić, że rząd nie prosi o zwolnienie ze sporządzenia takich założeń, bez których nie można przygotować projektu budżetu państwa. Założenia co do tempa wzrostu gospodarczego w roku przyszłym, założenia, co do poziomu inflacji, co do polityki kursowej, muszą być opracowane, bo bez nich nie jest możliwe sporządzenia budżetu państwa. Rząd chciałby jednak, by te założenia były zaprezentowane wspólnie z budżetem, w ramach uzasadnienia do projektu ustawy budżetowej. To oznacza praktycznie połączenie wcześniejszych założeń, które zgodnie z obowiązującymi ustawami mają stanowić odrębny dokument, z projektem ustawy budżetowej. Myślę, że to pozwoli na bardziej konkretną merytoryczną dyskusję, ponieważ będzie można od razu skonfrontować założenia z budżetem tzn. ocenić jakie mają one przełożenie na konkretne rozwiązania w projekcie budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#HenrykChmielak">Jeśli państwo pozwolą na tym zakończyłbym swoje uzasadnienie do projektu ustawy. Gdyby były pytania, to jestem gotów na nie odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławaZiółkowska">Oddaję teraz głos przedstawicielowi Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AnatolLawina">Naszą opinię na piśmie dostarczyliśmy wszystkim posłom. W związku z tym podkreślę sprawy najistotniejsze dotyczące wątpliwości Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi przede wszystkim o konsekwencje opóźnienia prac budżetowych dla podmiotów objętych ustawą budżetową. W naszej opinii wyraziliśmy zaniepokojenie także z innego powodu. Z dotychczasowej praktyki wynika, że projekt budżetu jest przedstawiany razem z tzw. ustawami okołobudżetowymi. One wyznaczają określone ograniczenia dla budżetu. Prace nad projektem ustawy budżetowej na 1993 r. wyraźnie wskazały na wystąpienie swego rodzaju konfliktu, który powstał na skutek tego, że jednym torem biegnie rozpatrywanie projektu ustawy budżetowej, a drugim torem rozpatrywanie tzw. projektów ustaw okołobudżetowych. Niewątpliwie rząd przedłoży projekty ustaw okołobudżetowych i problem ten może się powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AnatolLawina">Podzielamy pogląd, że rząd znalazł się w niekomfortowej sytuacji i nieuchronna jest zmiana terminu przedłożenia projektu ustawy budżetowej. Nie wypowiadamy się natomiast jak długi ma być ten termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś z przedstawicieli rządu chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechArkuszewski">Chciałbym z żalem stwierdzić, że Komisja rozpoczyna swoją pracę od naruszenia Regulaminu Sejmu, który przewiduje, że pierwsze czytanie projektów ustaw związanych z budżetem dokonuje się na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Ustawa budżetowa jest najpoważniejszą ustawą. Jestem przekonany, że nie był konieczny taki tryb. Z powodzeniem można było odbyć pierwsze czytanie projektu ustawy na plenarnym posiedzeniu Sejmu w dniu 8 października br. Po skierowaniu tego projektu do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, jeszcze tego samego dnia wieczorem mogła się ona zebrać i w ten sposób drugie i trzecie czytanie projektu ustawy przeprowadzone zostałoby 10 października br. Odbywając pierwsze czytanie projektu ustawy w Komisji, naruszyliśmy Regulamin Sejmu i naraziliśmy posłów na stratę jednego dnia bez powodu. Apeluję do Prezydium Sejmu, by w przyszłości oszczędzało posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławaZiółkowska">Z pewnością taki apel jest potrzebny. Rzeczywiście został naruszony Regulamin Sejmu, ale przyjmując tok rozumowania pana posła W. Arkuszewskiego, także naruszylibyśmy ten regulamin. Na początku posiedzenia wyjaśniałam, że sprawozdanie, przed drugim czytaniem projektu ustawy, musi być dostarczone posłom trzy dni wcześniej. Aby dotrzymać tego terminu musi się ono znaleźć w skrzynkach dla posłów już jutro. Gdyby pierwsze czytanie odbyło się w poniedziałek, tego samego dnia posiedzenie Komisji, to do środy upłynąłby tylko jeden dzień. Za tym w pierwszym i drugim przypadku naruszylibyśmy Regulamin Sejmu, a uważam, że wybrany został wariant „mniejszego zła”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechArkuszewski">To jest dyskusyjna opinia. Zasadą powinno być, że w sprawach ważnych wypowiada się cały Sejm.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WojciechArkuszewski">Przechodzę teraz do omawianej ustawy. Pan minister H. Chmielak mówił o dwóch scenariuszach, które rząd brał pod uwagę. Sądzę, że jest jeszcze trzeci wariant, który został pominięty, ku mojemu żalowi. Jeżeli akceptujemy pewną ciągłość polityki społeczno-gospodarczej, a tak wynikło, że nowy rząd nie miał czasu na przygotowanie projektu ustawy budżetowej w ustawowym terminie, to powinien przesłać do parlamentu projekt skonstruowany przez poprzedni rząd, ze swoim stanowiskiem w formie autopoprawek. Rząd ma możliwość zgłaszać je w każdej fazie prac nad projektem ustawy budżetowej. W ten sposób posłowie mogliby zapoznać się z budżetem przygotowanym przez poprzedni rząd i na podstawie autopoprawek zobaczyć, jakie zmiany chce wprowadzić nowy rząd. Nie musielibyśmy dokonywać różnych „sztuczek” ze zmianą terminu przedłożenia parlamentowi projektu ustawy budżetowej. Z podobnym problemem mieliśmy do czynienia jesienią 1992 r. Wówczas to przyjęto, moim zdaniem, jeszcze gorsze rozwiązanie polegające na przedłożeniu prowizorium budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WojciechArkuszewski">Zachęcam do szukania takiej procedury, która zakładałaby ciągłość funkcjonowania państwa pomimo zmiany rządu, co stało się zjawiskiem permanentnym. Czy rząd widzi możliwość przesłania do parlamentu budżetu przygotowanego wcześniej, a następnie zgłoszenia swojego stanowiska w postaci autopoprawek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefKaleta">Pan minister zapowiedział, że obok projektu ustawy budżetowej zostaną przedłożone założenia do tego projektu. Myślę, że nie ma takiej potrzeby, bowiem założenia polityki społeczno-gospodarczej mają sens tylko wówczas, gdy są rozpatrywane przez Sejm przynajmniej z miesięcznym wyprzedzeniem w stosunku do debaty budżetowej. Wówczas Sejm uchwala takie założenia i tym samym stają się one podstawą do przygotowania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JózefKaleta">Zwracam uwagę, że art. 34 ustawy Prawo budżetowe wyraźnie mówi, jakie załączniki powinny być dołączone do projektu ustawy budżetowej. Między innymi powinny być to załączniki dotyczące podstawowych wielkości makroekonomicznych, a więc produkcji, zatrudnienia, dochodu narodowego, inwestycji, spożycia itd. Nie ma więc potrzeby oprócz tego załącznika tworzyć jeszcze jakiś nowy, nieprzewidziany prawem budżetowym. Trzeba byłoby zmienić to prawo, aby przedłożyć jeszcze jeden załącznik.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JózefKaleta">Mam wątpliwość, czy wystarczy 18 dni gminom na przygotowanie projektów uchwał budżetowych. Jeżeli mamy potraktować poważnie budżety gmin, to sądzę, że zarządy powinny mieć nieco więcej czasu na przygotowanie projektów uchwał budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyEysymontt">Nie będę wnikał w sprawę terminu, bowiem jest on zawsze kontrowersyjny. Parlament zawsze będzie oczekiwał wcześniejszego, choćby ze względu na wygodniejszy przebieg prac nad projekt ustawy budżetowej. Z kolei rząd, kierując się tym samym względem, będzie chciał ten termin wydłużyć. Chciałbym natomiast odnieść się do prowizorium budżetowego. Nie potrafię rozsądzić, czy jest to lepsze czy gorsze rozwiązanie. Można znaleźć argumenty za i przeciw. Wariant trzeci podany przez pana posła W. Arkuszewskiego to także jest swego rodzaju prowizorium, bo tę rolę spełniałby projekt ustawy budżetowej opracowany przez poprzedni rząd. W cytowanym przykładzie właśnie taką zastosowano procedurę.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyEysymontt">Chciałbym także odnieść się do założeń społeczno-gospodarczych. Po pierwsze, jesteśmy w błędzie mówiąc, że ich przedłożenie Sejmowi nie jest wymogiem ustawowym. W ustawie Prawo budżetowe mówi się o tym wyraźnie. Z tego powodu rozpatrywany przez nas projekt ustawy uchyla te artykuły, które nakładają na rząd taki obowiązek. Oczywiście jest pytanie o sens założeń społeczno-gospodarczych, które już zostało postawione w poprzedniej kadencji. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że koalicja rządowa, która teraz przejęła władzę, we wszystkich deklaracjach podkreślała potrzebę zmiany polityki gospodarczej. Powtarzam - rząd zapowiada zmianę polityki gospodarczej, a więc nie tylko spraw związanych z budżetem. Jest to dobre prawo każdej nowej władzy. Mógłbym zacytować teksty, w których rząd zapowiada długofalową strategię, z czym ja osobiście sympatyzuję. Tymczasem nam proponuje się następujący wariant: damy wam projekt budżetu, który będzie wyłącznie projektem budżetu. Jestem tego samego zdania, co pan poseł J. Kaleta, że w załączniku do projektu ustawy budżetowej zawsze przedkłada się wielkości makroekonomiczne. Jest to wymóg formalny, natomiast założenia polityki społeczno-gospodarczej, aczkolwiek ten dokument można kwestionować i krytykować, zawierają znacznie szersze problemy, szerszy obraz. Przedstawiają zamierzenia rządu w całym obszarze gospodarki, którym rząd steruje, czy też na który wpływa. Otóż takich dokumentów, a tym samym rozważań w kwestii strategii polityki gospodarczej, będziemy pozbawieni. Przypuszczam, że spowoduje to pewne istotne utrudnienie w pracy parlamentu, a w szczególności w pracy naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyEysymontt">Zwracam się więc do przedstawicieli rządu z pytaniem czy w przypadku gdy projekt ustawy zmieniającej termin przedłożenia projektu ustawy budżetowej zostanie przyjęty, a sądzę, że koalicja go przegłosuje, nie można by w terminie wcześniejszym przedłożyć jakiegoś dokumentu, który by wskazywał na szerzej rozumiane zamierzenia zmian w polityce społeczno-gospodarczej?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyEysymontt">Druga sprawa dotyczy tzw. ustaw okołobudżetowych. Pamiętamy, że wielu posłów, którzy w poprzedniej kadencji zasiadali na ławach opozycji bardzo ostro krytykowało procedurę składania projektu budżetu jak gdyby z warunkami wynikającymi z ustaw okołobudżetowych, które stanowiły swego rodzaju pistolet przykładany do głowy parlamentowi. Ta krytyka była uzasadniona. Nie można powiedzieć, że bazowała ona jedynie na opozycyjności. Przyznam, że w tej chwili dostrzegam gorszą sytuację. Wynika z niej, że najpierw mamy uchwalić budżet, nie znając nawet kształtu wielu ustaw, które z natury rzeczy mają wpłynąć na budżet, a później dopiero będziemy debatowali nad tymi ustawami. Oczywiście można przyjąć założenie, że cokolwiek zostanie uchwalone, to konsekwencje finansowe muszą się ściśle i dokładnie mieścić w tym, co zostanie uchwalone w budżecie. Moim zdaniem tylko wówczas ma sens gospodarczy proponowany tryb pracy nad projektem ustawy budżetowej. Być może taka jest intencja rządu. Tego nie wiem lecz zwracam uwagę, że jest to bardzo poważny problem, także z tego względu, że są propozycje dosyć daleko idące w kierunku ingerencji w budżet, co z pewnością koalicja potwierdzi, jako że zostały one wyrażone także na piśmie. Również ma być to ingerencja po stronie wydatków. Nie chcę w tej chwili recenzować, czy jest to dobrze czy źle, zwracam jednak uwagę, że wymagać to będzie regulacji prawnej. Zwracam się więc do rządu z pytaniem, czy przedkładając regulację prawną dotyczącą terminu przedłożenia projektu ustawy budżetowej bierze pod uwagę także i tę konsekwencję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyOsiatyński">Chcę zacząć w tym miejscu, w którym skończył pan poseł J. Eysymontt. Logika, jaką kieruje się rząd zamierzając przedłożyć projekt ustawy budżetowej 29 grudnia br., jest jasna. Otóż, jeżeli projekt jest złożony przed końcem roku, to obowiązuje dopóki Sejm nie podejmie ostatecznej decyzji co do kształtu budżetu. To jednak nie dotyczy tych ustaw, które nazywamy ustawami okołobudżetowymi. Chcę podkreślić, że procedura, którą pani poseł W. Ziółkowska określiła terminem „mniejszego zła” niesie za sobą niebezpieczeństwo. Postępując w tym trybie dzisiaj przesądzimy o tym, że nie będzie decyzji określających wynagrodzeń w sferze budżetowej, a także nie będzie na czas decyzji określających skalę waloryzacji rent i emerytur. Konsekwencją tego z dniem 1 stycznia obowiązywać będzie stara ustawa, która przewiduje waloryzację płac w sferze budżetowej w wysokości 106%. To samo dotyczy waloryzacji rent i emerytur. Zatem bez udziału Sejmu będą rozstrzygane decyzje dotyczące tego, co się stanie z wynagrodzeniami sfery budżetowej oraz z rentami i emeryturami. Zwracam na to szczególną uwagę, jako na konsekwencję przesunięcia terminu przedłożenia projektu ustawy budżetowej na dzień 29 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyOsiatyński">W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy m.in.: „Po trzecie, istnieje potrzeba wprowadzenia w najbliższym czasie - a w niektórych przypadkach jeszcze w tym roku - wielu nowych regulacji prawnych związanych z koniecznością usprawnienia systemu podatkowego i poprawy egzekucji dochodów budżetowych, dostosowania systemu prawnego do postanowień Paktu o przedsiębiorstwie państwowym, uporządkowania systemu kształtowania wynagrodzeń w sferze budżetowej, emerytur, rent i innych świadczeń społecznych, doskonalenia systemu finansowego samorządu terytorialnego oraz z innymi ważnymi zagadnieniami gospodarczymi i społecznymi”. Chciałem prosić pana ministra H. Chmielaka, kiedy wpłyną do Sejmu projekty ustaw dotyczące tego o czym mowa w uzasadnieniu oraz z jakimi nowymi regulacjami zamierza wystąpić rząd w stosunku do tego, co uchwalił Sejm ubiegłej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JerzyOsiatyński">Niewątpliwie pan minister H. Chmielak ma rację mówiąc, że wówczas, kiedy konstruuje się budżet trzeba mieć założenia dotyczące stopy inflacji, stopy wzrostu gospodarczego itd. Chodzi o to, że do tej pory istniały dwa dokumenty. Jeden zawierał szerszy kontekst procesów gospodarczych, zaś drugi zawierał prognozowane wskaźniki makroekonomiczne, które stanowiły podstawę do sporządzenia projektu budżetu. Chcę zwrócić uwagę, że w tym roku nie będzie, z oczywistych względów, tego dokumentu, z którego nie będzie się przenosiło rozwiązań do budżetu. Ten dokument nie pojawił się w Sejmie w ustawowym czasie i nie mógł być rozpatrzony. Pan minister zapowiada, że projekt ustawy budżetowej będzie uzasadniony wskaźnikami makroekonomicznymi. Inną sprawą są rozwiązania systemowe, którym Komisja powinna poświęcić więcej uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chcę sprostować nieporozumienie, do którego także się przyczyniłam przyznając rację panu posłowi W. Arkuszewskiemu i posługując się określeniem „mniejszego zła”. O wyjaśnienie proszę przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TeresaOlszewska">Z wypowiedzi pana posła W. Arkuszewskiego można było domniemywać, że został naruszony Regulamin Sejmu, a to dlatego, że projekt ustawy dotyczącej budżetu nie został skierowany do pierwszego czytania na plenarne posiedzenie Sejmu. Regulamin Sejmu przewiduje tzw. lex specialis, czyli pilny tryb postępowania z projektami ustaw. W art. 56d jest powiedziane, że pierwsze czytanie pilnego projektu ustawy przeprowadza się na posiedzeniu Sejmu lub Komisji. W związku z tym obwarowania zawarte w art. 34, który dotyczy zwykłego trybu i mówi że pierwsze czytanie przeprowadza się na posiedzeniu Komisji, z wyjątkiem m.in. ustaw budżetowych i podatkowych, nie mają w tym przypadku zastosowania. Rada Ministrów nadała obydwu projektom, dzisiaj rozpatrywanym, tryb pilny i w związku z tym Prezydium Sejmu, w sposób właściwy skierowało je na pierwsze czytanie do Komisji. Nie miało miejsca w tym przypadku naruszenie Regulaminu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiesławaZiółkowska">Powracamy do merytorycznej dyskusji nad projektem ustawy o terminach przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektów uchwał budżetowych gmin na r. 1994.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HenrykChmielak">W sytuacji, kiedy zmiana gabinetu następuje na dwa tygodnie przed terminem złożenia projektu ustawy budżetowej, nie ma dobrego wyjścia. Tak się składa, że w Polsce zmiana gabinetu następuje jesienią, a nie wiosną. Gdyby zmienił się obyczaj, to nie byłoby tych problemów. Także rząd premiera W. Pawlaka został zaprzysiężony na 18 dni przed upływem terminu złożenia projektu ustawy budżetowej. Szukamy wyjścia, o którym można by powiedzieć, że zostało wybrane „najmniejsze zło” w zaistniałej sytuacji. Stąd pojawiła się taka, a nie inna propozycja.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#HenrykChmielak">Zabierający głos w dyskusji posłowie koncentrowali swoją uwagę na relacji założeń polityki społeczno-gospodarczej do projektu budżetu. Informowałem już, że rząd zamierza włączyć treść założeń do uzasadnienia projektu ustawy budżetowej, Być może, że źle zostałem zrozumiany przez pana posła J. Kaletę. Nie chodzi bowiem o nowy dokument, oddzielny od projektu ustawy budżetowej, który uruchamiałby całą procedurę rozpatrywania przez parlament założeń polityki społeczno-gospodarczej, uchwalania ich, co by stanowiło podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej. Groziłoby to wydłużeniem prac nad budżetem. Rząd chce zaprezentować parlamentowi założenia w pierwszej części budżetu, czy wraz z przedłożonym projektem ustawy budżetowej, w każdym razie w tym samym czasie. Będzie to wykładnia polityki społeczno-gospodarczej, którą rząd zamierza prowadzić i której pewną operacjonalizacją jest projekt budżetu na 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#HenrykChmielak">Miałem okazję uczestniczyć w pracach nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej niejednokrotnie. Zgadzam się z panem posłem J. Osiatyńskim, że nie powstanie oddzielny dokument, ale to nie przeszkadza, by w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej znalazły się założenia.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#HenrykChmielak">Zgadzam się również z uwagą pana posła J. Kalety, że gminy będą miały niewiele czasu do sporządzenia projektów uchwał budżetowych. Ważne jest to, że prace nad tymi projektami już trwają i pewne wstępne orientacyjne wielkości mogą być sygnalizowane wcześniej, natomiast gminy otrzymają informacje o wysokości subwencji dopiero wtenczas, gdy projekt ustawy budżetowej zostanie przyjęty przez Radę Ministrów. Mając świadomość krótkiego terminu, to jednak sądzimy, że zostanie on dotrzymany, ponieważ prace nad projektami uchwał budżetowych gmin już się rozpoczęły.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#HenrykChmielak">Podnoszony był także problem tzw. ustaw okołobudżetowych, zwłaszcza dwóch ustaw, na które zwrócił uwagę pan poseł J. Osiatyński. Mamy świadomość ich wagi i rozstrzygnięć w kwestii waloryzacji rent i emerytur oraz wynagrodzeń w sferze budżetowej. Jest oczywiste, że decyzje w tych sprawach muszą być podjęte pod koniec bieżącego roku i uwzględnione w projekcie ustawy budżetowej na 1994 r. Bez tego rozstrzygnięcia projekt budżetu byłby mało poważny. W pełni podzielam pogląd pana posła J. Eysymontta, że projekt ustawy budżetowej musi zawierać, w warstwie kalkulacyjnej, te rozstrzygnięcia, które przynoszą ustawy okołobudżetowe. Jest oczywiście pytanie, czy parlament w trybie pilnym będzie w stanie rozpatrzyć i uchwalić te ustawy do 1 stycznia 1994 r. Naszym obowiązkiem jest przedłożyć parlamentowi projekty i prosić o rozpatrzenie ich w trybie pilnym, by nie powstała sytuacja, którą sygnalizował pan poseł J. Osiatyński.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#HenrykChmielak">Chciałbym prosić Komisję o przyjęcie autopoprawki do art. 4, który po jej uwzględnieniu brzmiałby w ten sposób: „Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, z mocą od 15 listopada 1993 r.”. Może się bowiem okazać, że z jakichś przyczyn ogłoszenie nastąpi np. 17 listopada i wówczas powstałaby dwudniowa luka prawna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JaninaKraus">Nie podzielam argumentacji przedstawionej przez pana ministra H. Chmielaka, który uzasadniał potrzebę równoległych prac nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej i nad projektem ustawy budżetowej na 1994 r. Dokładnie rzecz biorąc, te założenia miałyby być uzasadnieniem do projektu ustawy. Do argumentów prawnych, które podnosili moi przedmówcy, chcę dodać jeszcze dwa argumenty, by ta sprawa stała się jaśniejsza. Powołam się na ustawę uchylającą ustawę o planowaniu społeczno-gospodarczym. Zawiera ona postanowienie, że Rada Ministrów przedstawia Sejmowi i Senatowi roczne założenia polityki społeczno-gospodarczej. Po drugie, w ustawie z 1989 r. o Centralnym Urzędzie Planowania znajduje się zapis, który chciałabym przytoczyć w całości: „CUP wspólnie z ministrem finansów oraz z zainteresowanymi ministrami przygotowuje projekty rocznych założeń polityki społeczno-gospodarczej, które po uchwaleniu przez Radę Ministrów stanowią podstawę do prac nad projektem budżetu państwa”. Sądzę, że w świetle tych regulacji sytuacja jest oczywista, nie tylko co do racji bytu założeń polityki społeczno-gospodarczej. W tym miejscu chcę przypomnieć, że ten dokument był negowany przez poprzednią koalicję rządową. Z uregulowań prawnych wynika również jednoznacznie rola założeń w pracach nad budżetem państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JaninaKraus">Niemniej ważne są także uzasadnienia merytoryczne. Już w czasie kampanii wyborczej partie, które tworzą koalicję rządową deklarowały zmiany w polityce gospodarczej. Mój klub oczekuje dokumentu, który jednoznacznie precyzowałby tę wolę i który pozwoliłby nam ustosunkować się do projektu ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JaninaKraus">Drugi argument merytoryczny, może nawet ważniejszy od pierwszego - istnieje ścisła więź pomiędzy treścią założeń polityki gospodarczej, które są swego rodzaju planem rzeczowym, a budżetem, który jest planem finansowym. Parametry rzeczowe warunkują parametry finansowe. Nie można więc mówić o tych drugich, nie mając informacji o tych pierwszych.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JaninaKraus">Nie zdołali mnie przekonać, ci których zamiarem było zanegowanie potrzeby formułowania założeń polityki społeczno-gospodarczej. W tym celu posługiwano się takimi argumentami, jak uproszczenie procedury budżetowej czy negatywne doświadczenia. A już zupełnie paradoksalny argument podał dzisiaj pan minister mówiąc, że celowe jest powiązanie dyskusji parlamentarnej nad założeniami z dyskusją budżetową, bo w ten tylko sposób można ocenić realność proponowanego programu społeczno-gospodarczego. Brakuje w tym logiki właściwej dla procesu programowania. Także praktyka parlamentarna pokazała, że musi istnieć taki dokument, który pozwoliłby nam ocenić realność ustawy budżetowej. Zważywszy na to, że ustawa ta może być zmieniana w ciągu roku, tylko na podstawie założeń polityki społeczno-gospodarczej, będziemy w stanie ocenić czy korekta idzie we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JaninaKraus">Podsumowując, chcę powiedzieć, że opowiadamy się nie tylko za racją bytu założeń polityki społeczno-gospodarczej, ale również za tym, aby Rada Ministrów przedstawiła Sejmowi taki dokument, który po zatwierdzeniu przez tę Radę stałby się podstawą do sporządzenia projektu budżetu na 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy jest to opinia pani poseł, czy też konkretny wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JaninaKraus">Opinia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiesławaZiółkowska">Wszyscy mamy świadomość tego, że rząd znalazł się w niekomfortowej sytuacji. Scenariusz zapisany w ustawie Prawo budżetowe, iż rząd przedkłada Sejmowi najpierw założenia polityki społeczno-gospodarczej, a po ich zaopiniowaniu przedkłada projekt ustawy budżetowej, sporządzonej na podstawie tych założeń, a w przypadku, gdy Sejm nie przyjmie założeń, to na podstawie przedłożonego przez siebie projektu, byłby możliwy do zachowania tylko wówczas, gdyby rząd zdecydował się na wariant z prowizorium budżetowym. Pan minister H. Chmielak podkreślał, że wariant ten wydłuża prace nad właściwym budżetem i może być tak, iż finał prac nad budżetem na 1994 r. zbiegnie się z początkiem prac nad budżetem na 1995 r. Z tego względu, jak twierdzi rząd zdecydował on się na inny wariant, jak się okazuje niesatysfakcjonujący wielu posłów. Chce on do 29 grudnia br., a jest to już ostateczny termin, by cała sfera, na którą wpływ ma budżet, mogła być regulowana według nowych rozwiązań, złożyć projekt ustawy budżetowej, dołączając do niego, w formie uzasadnienia, założenia polityki społeczno-gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WiesławaZiółkowska">Od 5 lat bacznie obserwuję rangę i rolę przedkładanych przez rządy Sejmowi założeń polityki społeczno-gospodarczej. Podzielam pogląd pana posła J. Eysymontta, że można dyskutować nad charakterem tego dokumentu. Można również mieć zastrzeżenia, że nie została sprecyzowana rola dokumentu w ustawie Prawo budżetowe. Mam nadzieję, że wspólnie z rządem i Najwyższą Izbą Kontroli, która przygotowuje uwagi do ustawy Prawo budżetowe, dopracujemy się jednoznacznych przepisów. Póki co z ustawy tej jednoznacznie wynika, że założenia polityki społeczno-gospodarczej są odrębnym dokumentem i nie można ich utożsamiać z uzasadnieniem do projektu ustawy budżetowej. Mam więc inny w tej sprawie pogląd, niż pan poseł J. Kaleta. Chcę jednoznacznie powiedzieć, że zgodnie z intencją wnioskodawców założenia polityki społeczno-gospodarczej miały być tym dokumentem, który zawiera rozstrzygnięcia w dłuższym horyzoncie czasu, aniżeli ustawa budżetowa. Ustawa ta jest dokumentem jednorocznym. Proszę zwrócić uwagę, że kolejne rządy były krytykowane głównie za to, że nie przedstawiały strategii gospodarczej. Nie było prognoz gospodarczych sięgających poza jednoroczny horyzont czasowy. Nowy rząd zapowiadał, że przedstawi strategię gospodarczą na najbliższe 4 lata. Teraz okazuje się, że mamy rozpatrywać jedynie projekt ustawy budżetowej z uzasadnieniem w formie założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WiesławaZiółkowska">Dotychczasową dyskusję rozumiem w ten sposób, że posłowie zgłaszali swoje propozycje. Jedni optowali za prowizorium budżetowym, przy czym miało by ono być stricte projektem przygotowanym przez poprzedni rząd lub projektem przygotowanym, według nowych założeń, przez obecny rząd. Inni posłowie, zabierający głos w dyskusji, opowiadali się za tym, aby rząd przedłożył parlamentowi odrębny dokument zawierający założenia polityki społeczno-gospodarczej, co wynika z ustawy Prawo budżetowe. Były to jednak opinie a nie wnioski. W związku z tym mamy stan taki, jaki wynika z projektu ustawy o terminach przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektów ustaw budżetowych gmin, z autopoprawką zgłoszoną przez pana ministra H.Chmielaka.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#WiesławaZiółkowska">Ze swej strony chcę zgłosić wniosek do art. nr 1 ust. 1. Proponuję, aby brzmiał on w ten sposób: ”Termin przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektu założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok 1994 ustala się na dzień 29 grudnia 1993 r.” Wyjaśniam, że chodzi mi o odrębny dokument, zawierający założenia polityki społeczno-gospodarczej, w dłuższym niż rok horyzoncie czasowym. W rządowym projekcie ustawy art. 3 ust. 2 mówi, że do ustawy budżetowej na rok 1994 nie stosuje się przepisów art. 31 ust. 1 i 2 a zatem nie stosuje się procedury polegającej na tym, że najpierw rząd przedkłada założenia, następnie Sejm je uchwala a w następnej kolejności konstruowany jest budżet państwa. Mój wniosek także wyłącza tę procedurę bowiem zgodnie z nim rząd przedstawia założenia łącznie z projektem budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TeresaOlszewska">Wniosek pani poseł powoduje także konieczność skreślenia ust. 1 w art. 3. Mówi on bowiem, że do ustawy budżetowej na r.1994 nie stosuje się przepisu art. 2 ust. 3 Prawa budżetowego. Ust. ten brzmi: ”Ustawa budżetowa zapewnia realizację założeń polityki społeczno-gospodarczej”. Jeżeli więc mają być przedłożone założenia, to nie można skreślić tego ustępu, tak jak proponuje rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AleksanderMałachowski">Chciałem przypomnieć pani przewodniczącej i poinformować innych posłów, skąd wzięły się założenia polityki społeczno-gospodarczej, jako odrębny dokument przedstawiany parlamentowi przez rząd. Kiedy w 1989 r., a może było to w 1990 r. pracowaliśmy nad nowelizacją prawa budżetowego obowiązywała wówczas ustawa o planach społeczno-gospodarczych. Likwidując planowanie społeczno-gospodarcze wprowadziliśmy przepis o założeniach polityki społeczno-gospodarczej. Jest to więc relikt i już wówczas mówiliśmy, że wprowadzamy rozwiązanie prowizoryczne. Zgadzam się z opinią p. poseł Ziółkowskiej, że rola założeń a także merytoryczny ich zakres powinien zostać sprecyzowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nawiązując do ustaw okołobudżetowych informuję, że w dniu dzisiejszym zostały skierowane do Komisji Polityki Gospodarczej Budżetu i Finansów wnioski Prezydenta RP dotyczące ustawy o zasadach ustalania emerytur i rent oraz ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin. Wspominam o tym dlatego, że była to jedna z tych ustaw okołobudżetowych, do której odniósł się w swojej wypowiedzi p.poseł J.Osiatyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyOsiatyński">Propozycja p.przewodniczącej daleko wybiega poza przedłożenie rządowe i z tego względu zasługuje na oddzielne głosowanie. Warto byśmy pamiętali, że wówczas kiedy Sejm otrzymuje dwa dokumenty, z których jeden to są założenia polityki społeczno-gospodarczej, to wówczas jest pewna cezura czasu. Na podstawie tego co Sejm przesądzi w sprawie założeń, rząd ma przygotować budżet. Jeżeli chce się podzielić rozumowanie obecnego rządu - ja go nie podzielam z przyczyn, o których mówiłem wcześniej - to trudno sobie wyobrazić, że rząd przedstawi oddzielny dokument, który będzie się nazywał „Założenia polityki społeczno-gospodarczej”. Sejm będzie nad nim obradował i później na podstawie tego co on zadecyduje rząd skonstruuje budżet. W takiej sytuacji projekt budżetu może zostać zrobiony najwcześniej za dwa miesiące. Odstęp czasowy pomiędzy przedłożeniem jednego dokumentu i przedłożeniem drugiego dokumentu, który wynika z ustawy, nie jest przypadkowy. Moim zdaniem złożenie propozycji, by rząd przedstawił dwa oddzielne dokumenty w tym samym czasie oznacza brak szacunku dla pierwszego dokumentu dlatego, że nie będzie można wyciągnąć z niego żadnych wniosków, jeśli chodzi o skonstruowanie drugiego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiesławaZiółkowska">Kolejność: najpierw założenia polityki społeczno-gospodarczej opiniowane przez Sejm (zwracam uwagę, że dotychczas nie jest jasna ranga tej opinii), następnie projekt ustawy budżetowej, jest logiczna i powinna być zachowana. Chcę przypomnieć, że ten tryb nie był zachowany w 1991 r. Wówczas także rząd przedłożył projekt ustawy budżetowej równocześnie z założeniami polityki społeczno-gospodarczej. Gdyby ten dokument zawierał wyłącznie wytyczne dla budżetu na konkretny rok, to byłabym skłonna podzielić opinię, że przedłożony razem z projektem ustawy budżetowej traci jakąkolwiek wartość. Jeżeli natomiast założenia będą prognozą o dłuższym niż rok horyzoncie czasowym, to przedłożenie takiego dokumentu łącznie z budżetem, aczkolwiek nie jest rozwiązaniem bardzo dobrym, to jednak jest rozwiązaniem, które daje Sejmowi szansę oceny budżetu przez pryzmat rozstrzygnięć stanowiących elementy polityki społeczno-gospodarczej rządu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WiesławaZiółkowska">Podtrzymuję swój wniosek, by rząd przedłożył Sejmowi jednocześnie założenia polityki społeczno-gospodarczej i projekt ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechBłasiak">Chciałbym wnieść modyfikację do wniosku pani przewodniczącej i zamiast uzupełniać art. 1 ust. 1 przez dopisanie wyrazów „oraz projektu założeń polityki społeczno-gospodarczej” wystarczy skreślić ust. 1 w art. 3 oraz w ust. 2 wyrazy „art. 31 ust. 1 i 2”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławaZiółkowska">Propozycja pana posła nie pokrywa się z moim wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WojciechBłasiak">To prawda, że moją propozycją przywracam rolę założeń polityki społeczno-gospodarczej w procedurze uchwalania budżetu. Ponieważ budżet obowiązuje tylko przez jeden rok to jest logiczne, że powinniśmy wiedzieć jaką rząd zamierza prowadzić politykę w dłuższym horyzoncie czasowym i czy rozstrzygnięcia krótkoterminowe są z tą polityką zgodne. Wreszcie obie partie tworzące rząd zapowiadały w czasie kampanii wyborczej radykale zmiany polityki gospodarczej, a więc nie powinny mieć kłopotu w szybkim sformułowaniu założeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WiesławaZiółkowska">Uzasadnienie pana posła było zbędne, ponieważ gdyby pan poseł zapoznał się z treścią art.31 ust.1 i z art.32 ust.2 to dowiedziałby się, że pozostawienie tych dwóch artykułów oznacza, iż rząd powinien był przedłożyć Sejmowi założenia do 30 września, zaś Sejm powinien je zaopiniować do 20 października. Te terminy przestały być już realne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechBłasiak">Wycofuję drugą uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę, aby Biuro Legislacyjne KS ustosunkowało się do pierwszej propozycji pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TeresaOlszewska">Nie wiem czy dobrze zrozumiałam pana posła. Wydaje mi się, że proponował pan, żeby w art.3 skreślić ust.1. Obecnie ustęp ten mówi, że do ustawy budżetowy na r.1994 nie stosuje się przepisu art.2 ust.3 prawa budżetowego. Skreślenie tego przepisu - negacja negacji - powoduje, że obowiązywać będzie nadal przepis art.2 ust.3 prawa budżetowego, który mówi, że ustawa budżetowa zapewnia realizację założeń polityki społeczno-gospodarczej państwa przyjętych przez Sejm i jest to konsekwencja wniosku p.poseł W.Ziółkowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyEysymontt">Podzielam w jakiejś mierze wątpliwości zgłoszone przez pana posła J.Osiatyńskiego. Poprawka pani poseł W.Ziółkowskiej, jeśli zostanie przyjęta, stworzy pewne komplikacje proceduralne.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JerzyEysymontt">Są one nieuniknione, ponieważ musimy pamiętać o tym, że nastąpiłoby skomasowanie w czasie pewnych działań parlamentu a w szczególności komisji. Przypominam także, że założenia niewiele mają wspólnego z dawnym planowaniem więc można by dyskutować nad kwalifikowaniem ich do reliktu z przeszłości, natomiast zawierają prognozy i to jest bardzo istotne. Takie prognozy jak np. określenie wielkości inflacji czy wielkości wzrostu produktu krajowego są niesłychanie znaczące. Jeżeli podważa się ich wiarygodność, to nie można budować budżetu.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JerzyEysymontt">Założenia zawierają jeszcze drugi ważny element, a mianowicie proponowane narzędzia polityki gospodarczej. Poznając je możemy ocenić sferę realizacyjną.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JerzyEysymontt">Jeszcze raz chcę określić swoje stanowisko. Sympatyzuję z wnioskiem pani poseł W.Ziółkowskiej, ale jednocześnie podzielam wątpliwości posła J.Osiatyńskiego, iż przyjęcie tego wniosku przyniesie komplikacje w procedowaniu, które są nieuniknione. Jeżeli ich unikniemy, to oznaczać to będzie istotne zubożenie merytoryczne prac nad budżetem.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JerzyEysymontt">Jeszcze raz wracam do akapitu uzasadnienia do projektu ustawy rozpoczynającego się od wyrazów: „po trzecie”. Kiedy rząd zamierza przedłożyć projekty zasygnalizowanych ustaw? Czy istnieje założenie, że można je będzie uchwalić przed procedowaniem nad budżetem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HenrykChmielak">Już wyjaśniałem, że zwłaszcza te projekty ustaw, które mają decydujące znaczenie dla projektu budżetu, będą przedłożone w takim terminie, by mogły być uchwalone przed 1 stycznia 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mówi pan minister o ustawach okołobudżetowych, ale czy inne projekty ustaw, o których można by domniemywać na podstawie uzasadnienia także zostaną przedłożone Sejmowi przed uchwaleniem budżetu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HenrykChmielak">Założeniem naszym jest, by wszystkie projekty ustaw, mające wpływ na kalkulacje budżetowe, zostały uchwalone zanim Sejm przyjmie projekt ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefKaleta">Podzielam pogląd pani przewodniczącej, że bardzo ważna jest strategia wieloletnia rządu i również bardzo ważne są założenia polityki społeczno-gospodarczej. Jest to zupełnie oczywiste. Musimy się jednak liczyć z realiami. Założenia nie zostały przedłożone Sejmowi w ustalonym terminie z przyczyn oczywistych. Poza tym ustawa Prawo budżetowe, że nie ma obowiązku uchwalania ich. Można przyjąć projekt budżetu państwa bez uchwalania założeń polityki społeczno-gospodarczej. Taki precedens już miał miejsce w parlamencie. Moim zdaniem założenia mają wówczas sens, jeżeli zostaną przedłożone Sejmowi na dwa miesiące przed opracowaniem projektu budżetu. W tej chwili nie ma żadnych realnych szans na tę procedurę. Wyjściem z sytuacji jest propozycja rządu, by rozszerzyć załącznik do projektu ustawy budżetowej o makroekonomicze wielkości. Natomiast nie można przedłożyć Sejmowi równocześnie do głosowania założeń polityki społeczno-gospodarczej i projektu ustawy budżetowej. Byłoby to naruszeniem ustawy o prawie budżetowym. Ustawa ta wyraźnie mówi jakie powinny być przedłożone załączniki do projektu ustawy budżetowej. Wniosek pani poseł W.Ziółkowskiej pociąga za sobą konieczność nowelizacji prawa budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JózefKaleta">Opowiadam się za przyjęciem przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanuszPiechociński">Warto wrócić do dyskusji o roli założeń polityki społeczno-gospodarczej, ale bez tego typu akcentów, jakie dzisiaj wystąpiły. Przed dzisiejszym posiedzeniem prześledziłem stenogramy z obrad Komisji Polityki Gospodarczej Budżetu i Finansów w ubiegłej kadencji Sejmu. Charakterystyczne jest to, że dopominają się o założenia polityki społeczno-gospodarczej posłowie wywodzący się z partii politycznych tworzących poprzednią koalicję rządową a jeszcze niedawno negowali potrzebę przedkładania Sejmowi takiego dokumentu. Można się o tym łatwo przekonać czytając o tym kto i co mówił rok temu.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JanuszPiechociński">Czytelne są zapowiedzi koalicji rządowej o tym, że programy wyborcze zostaną rozpisane na cztery lata. Myślę, że wcześniej czy później Rząd przedstawi nam koncepcję rozpisania poszczególnych elementów polityki na cztery kolejne budżety.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JanuszPiechociński">Proponuję, abyśmy przyjęli rozwiązanie zaproponowane przez Rząd i równocześnie dopominali się przedłożenia Sejmowi ustaw okołobudżetowych. W swoim imieniu chcę zadeklarować, że będę bardzo mocno atakował rząd, jeżeli w grudniu nie zostaną uchwalone ustawy okołobudżetowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WaldemarMichna">Proponuję, by wniosek pani poseł W.Ziółkowskiej doprecyzować przez dodanie wyrazu „wieloletnie” lub wyrazu „strategiczne”. W ten sposób byłoby jasne, że założenia nie odnoszą się do przyszłorocznego budżetu lecz mają szerszy charakter i są pewnym tłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JózefKaleta">Obowiązujące prawo nie przewiduje wieloletniego planowania budżetowego i w związku z tym nie można zgłaszać takiego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RyszardBugaj">Sądzę, że w żadnym przypadku nie powinniśmy rezygnować z rozpatrzenia założeń polityki społeczno-gospodarczej. Są one także ważnym sygnałem dla opinii publicznej. Założenia te powinny zawierać główne linie polityki rządu w najbliższym okresie. Myślę, że powinniśmy przyjąć to jako rozstrzygnięcie priorytetowe. Nawet gdyby zaszła konieczność nowelizacji ustawy Prawo budżetowe, ze względu na zawarte w niej terminy, to wydaje mi się, że jest to rozwiązanie lepsze od zaproponowanego przez rząd. Ważne jest, aby dla opinii publicznej był wyraźnie czytelny sygnał jaki jest zamiar rządu w sprawie polityki społeczno-gospodarczej na najbliższy okres. Myślę, że jest to w interesie rządu i koalicji, która ten rząd tworzyła. Ważne jest, by założenia stały się przedmiotem debaty, bowiem nie będzie wówczas powodu do sporu, czy okres całkowitej tymczasowości i decyzji doraźnych ulega przedłużeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanuszPiechociński">Jest możliwe rozwiązanie kompromisowe. Sądzę, że koalicja także potrzebuje wielkiej debaty o strategii polityki gospodarczej. Proponuję, aby Komisja wystąpiła z inicjatywą odbycia takiej debaty, jeszcze przed rozpoczęciem sejmowych prac nad projektem ustawy budżetowej. Wówczas rząd przedstawi główne elementy strategii polityki gospodarczej, do których będziemy mogli się odnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WiesławaZiółkowska">Taka debata powinna towarzyszyć expose premiera, natomiast nie bardzo sobie wyobrażam w jakim terminie, przed uchwaleniem budżetu, mogłaby się ona odbyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#HenrykChmielak">Ponieważ założenia polityki społeczno-gospodarczej wywołały ożywioną dyskusję i wzbudziły emocje, pozwolę sobie cofnąć się do przełomu lat 1989–90 i zacytować ówczesnego ministra J. Osiatyńskiego, który z trybuny sejmowej powiedział, iż wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły, a to dlatego, że Senat zakwestionował uchylenie centralnego planu rocznego, jako sprzeczne z Konstytucją. Założenia polityki społeczno-gospodarczej, o których dzisiaj dyskutujemy, de facto zastąpiły centralny plan roczny.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#HenrykChmielak">Chcę podkreślić, że te założenia mają charakter jednorodny. Zgodnie z ustawą Prawo budżetowe projekt założeń polityki społeczno-gospodarczej, o takim właśnie charakterze przedkładany jest Sejmowi po uchwaleniu go przez Radę Ministrów, w terminie do 30 września. Nigdzie nie stwierdza się, że założenia mają być wieloletnim programem gospodarczym rządu. Expose premiera będzie programem rządu na okres przynajmniej pełnej kadencji parlamentu, podczas gdy projekt ustawy budżetowej na rok 1994 nie może udzielić odpowiedzi na pytanie, jak rząd zamierza rozwiązać program wieloletni, bowiem projekt ten jest rocznym planem finansowym. Z definicji nie jest więc do pogodzenia projekt ustawy budżetowej z takimi założeniami polityki społeczno-gospodarczej, które miałyby charakter prognozy wieloletniej, czy wieloletniej strategii gospodarczej rządu.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#HenrykChmielak">Z tego powodu zwracam się do pani poseł W. Ziółkowskiej z prośbą o wycofanie wniosku. Podkreślałem, że muszą znaleźć się odpowiedzi na podstawowe pytania, bo bez nich nie jest możliwa konstrukcja budżetu. Czy jednak koniecznie powinny one zostać ujęte w oddzielnym dokumencie, który nosić będzie nazwę używaną w ustawie? To automatycznie pociągnie za sobą określone procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dyskusja wyraźnie wskazuje na potrzebę określenia rangi i roli założeń polityki społeczno-gospodarczej, precyzyjnego określenia, jaki ten dokument ma mieć charakter. Nie znajduję w art. 31 ustawy Prawo budżetowe uzasadnienia dla poglądu pana ministra H. Chmielaka, iż założenia są formułowane tylko na najbliższy rok. Co więcej, z faktu, że w innym artykule wymienia się załączniki do projektu ustawy budżetowej, wynika, iż założenia są dokumentem zawierającym prognozy o dłuższym niż rok horyzoncie czasowym. Nie są więc one ani załącznikiem, ani uzasadnieniem do projektu ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WiesławaZiółkowska">Na apel pana ministra, chciałabym odpowiedzieć z całą odpowiedzialnością, iż podtrzymuję swój wniosek, ponieważ uważam, że nawet jeśli zostaną przedłożone bardzo skromne założenia polityki społeczno-gospodarczej, to jednak otrzymamy sygnał, co zostanie skorygowane nie tylko w najbliższych miesiącach. Dla opinii publicznej będzie to sygnał bardzo ważny. Co więcej jest on także ważny dla rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardBugaj">Nie możemy zakładać, że exposé, które premier wygłosi w najbliższy poniedziałek, spełni rolę założeń, o których dzisiaj mówimy. Półtora czy dwa miesiące na dodatkową pracę pozwolą rządowi na przygotowanie założeń znacznie konkretniejszych od tych, które premier może przedstawić w poniedziałek. Poza tym dyskusja nad exposé premiera jest już zorganizowana. Premier wygłosi dezyderaty o godz. 16, a następnie przystąpimy do debaty. W żaden sposób nie może ona mieć tego waloru, jaki uzyskuje się, gdy po dyskusji plenarnej odbywa się dyskusja w Komisji z udziałem ekspertów. Exposé premiera nie będzie przedmiotem prac Komisji. Także z tego względu popieram wniosek pani poseł W. Ziółkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#RyszardBugaj">Nie chcę polemizować z argumentacją pana ministra H. Chmielaka, który założenia polityki społeczno-gospodarczej wywodzi wprost z dawnego rocznego planu społeczno-gospodarczego. O tym wiele mówiliśmy, pracując nad prawem budżetowym i nie chciałbym wracać do tamtej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy mogę uznać, że zakończyliśmy dyskusję na temat założeń polityki społeczno-gospodarczej? Nie widzę dalszych zgłoszeń. Dotąd jest tylko jedna propozycja, którą ja zgłosiłam, aby art. 1 został uzupełniony a w konsekwencji tego nastąpią zmiany w art. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HenrykChmielak">Czy mógłbym prosić o przerwę, ponieważ nie dysponuję ustawą o Centralnym Urzędzie Planowania. Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, z ustawy tej wyraźnie wynika, że są roczne założenia polityki społeczno-gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WiesławaZiółkowska">Być może, że jest taki zapis, ale nie ma on znaczenia w kontekście prawa budżetowego, który jest dokumentem obowiązującym.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy do głosowania nad pierwszą poprawką, zaś autopoprawkę zgłoszoną przez pana ministra H. Chmielaka przyjmiemy na zasadzie consensusu.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WiesławaZiółkowska">Kto jest za przyjęciem art. 1 ust. 1 w brzmieniu: „Termin przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektu założeń polityki społeczno-gospodarczej ustala się na dzień 29 grudnia 1993 r.”? Konsekwencją uzupełnienia art. 1 ust. 1 są zmiany w art. 3, według opinii Biura Legislacyjnego KS.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#WiesławaZiółkowska">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 12 za, 13 przeciw, 5 wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#WiesławaZiółkowska">Kto jest za przyjęciem rządowego projektu ustawy o terminach przedłożenia projektu ustawy budżetowej oraz projektów uchwał budżetowych gmin na rok 1994 z autopoprawką do art. 4?</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#WiesławaZiółkowska">Wniosek został przyjęty stosunkiem głosów: 19 za, 6 przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do rozpatrzenia następnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1994.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#HenrykChmielak">Ustawa budżetowa na 1993 r. przewiduje, że deficyt budżetu państwa zostanie sfinansowany m.in. przez sprzedaż bonów skarbowych Narodowemu Bankowi Polskiemu w kwocie 30 bln zł. W trakcie realizacji ustawy budżetowej zadłużenie budżetu wobec NBP, w ujęciu memoriałowym, zwiększy się o blisko 30 bln zł, natomiast przyrost zadłużenia kasowy wynosi niecałe 22 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#HenrykChmielak">Projekt ustawy ma charakter interpretacyjny. Rozstrzyga się wątpliwość, o jakie chodzi ujęcie zadłużenia w NBP: kasowe czy memoriałowe. Przyjęcie tej ustawy oznacza, że budżet państwa zostanie zasilony kwotą 30 bln zł z tytułu zakupu przez NBP bonów skarbowych. W przeciwnym przypadku ta kwota będzie interpretowana jako ujęcie memoriałowe, co oznacza pomniejszenie przychodów budżetu państwa o dyskonto.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#HenrykChmielak">Ten projekt, mający charakter interpretacyjny, rozwiewający wszelkie wątpliwości, został uzgodniony z NBP i w związku z tym nie będzie żadnych wątpliwości, przy analizie wykonania budżetu, o jakie chodziło przychody budżetu państwa z tytułu bonów skarbowych. Kwota 30 bln zł na pokrycie deficytu budżetowego będzie jednoznacznie interpretowana, jako przychód budżetu państwa w ujęciu kasowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o wypowiedź w tej sprawie przedstawiciela Narodowego Banku Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WiktorKoziński">Mogę potwierdzić, to co powiedział pan minister H. Chmielak, że projekt ustawy został uzgodniony z NBP. Rozmowy w tej sprawie, czy przyrost zadłużenia liczyć należy w ujęciu nominalnym czy kasowym, rozpoczęły się w marcu br. Sprawa została zawieszona do ponownej analizy w IV kw. br. Chodziło bowiem o to, aby uzyskać całkowitą pewność, iż dodatkowa emisja 8 bln zł nie w wywoła zakłóceń na rynkach pieniężnych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WiktorKoziński">Z tych 8 bln zł, 2,5 bln zł związanych jest z płatnością raty dla Klubu Paryskiego, zatem tylko o 5,5 bln zł powiększy się podaż pieniądza. Nasze rezerwy dewizowe netto rosną bardzo dobrze, pomimo ujemnego bilansu płatniczego. Ruch cen przebiega mniej więcej w takim tempie, w jakim przewidywaliśmy budując ustawę budżetową na 1993 r. Krótko mówiąc, wydaje nam się, że dodatkowy pieniądz w kwocie 5,5 bln zł, niewątpliwie potrzebny na finansowanie deficytu budżetowego, nie spowoduje zagrożenia dla sytuacji monetarnej kraju, a także dla kryteriów wykonawczych, które przyjęliśmy po rozmowach z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WiktorKoziński">Wywiązując się z zobowiązań, które zaciągnęliśmy jeszcze wobec rządu premier H. Suchockiej, zgodziliśmy się na poprawkę do ustawy budżetowej na r. 1993.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechArkuszewski">Chciałbym poinformować tych członków Komisji, którzy nie byli posłami w ubiegłej kadencji Sejmu, że na ten temat toczyła się dyskusja w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Pracując nad budżetem na ten rok uważaliśmy, iż z tytułu zakupu bonów skarbowych przez NBP do budżetu państwa wpłynie cała kwota 30 bln zł. Po zakończeniu prac nad budżetem okazało się, że istnieje spór co do tej kwoty. Projekt ustawy, którą teraz rozpatrujemy, explicite wyraża intencje Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów ubiegłej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WojciechArkuszewski">Zwracam się do przedstawicieli Ministerstwa Finansów, czy nie należałoby inaczej sformułować poprawkę do ustawy budżetowej, tzn. wyrazy „w ujęciu kasowym” zastąpić cyfrą 40 bln zł. W art. 1 ust. 7 ustawy budżetowej najpierw jest mowa o przyroście zadłużenia w wymiarze nominalnym, natomiast w pkt 2 zamieścilibyśmy liczbę, jakby wziętą z innej „poetyki”.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WojciechArkuszewski">Drugi argument: określenie „w ujęciu kasowym” jest slangiem, na który można sobie pozwolić w języku potocznym, ale nie wiem czy powinien on być stosowany w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#WojciechArkuszewski">Mam także inną uwagę. W trakcie prac nad budżetem na rok 1993 toczył się spór, czy związek między wysokością podaży pieniądza a inflacją jest prawidłowy. Część ekspertów była zdania, że zakładana podaż jest za wysoka, tzn. gdyby 30 bln zł potraktować, to inflacja byłaby na wyższym poziomie od zakładanego. Rozumiem, że pan prezes W. Koziński uważa, iż te obawy były niesłuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WiesławaZiółkowska">W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy, że im szybciej nastąpi jej przyjęcie, tym mniejsze będą zaległości płatnicze w jednostkach budżetowych. Czy możemy zostać poinformowani, jakie obecnie występują zaległości płatnicze w jednostkach budżetowych?</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jak wygląda realizacja założeń polityki pieniężnej po 9 miesiącach? Będzie to oczywiście przedmiotem rozważania na odrębnym posiedzeniu Komisji, ale już teraz chcielibyśmy uzyskać informacje o takim stopniu szczegółowości, jaką pan prezes może nam przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WiesławaZiółkowska">Jak wygląda w tym momencie finansowanie zadłużenia budżetowego za 9 miesięcy, w stosunku do tego, co zostało zapisane w art. 6 ustawy budżetowej na rok 1993? Chciałabym, aby pan minister H. Chmielak ustosunkował się do zarzutu prof. A. Wernika. W swojej opinii pisze on, iż niedobór budżetu państwa (o czym mówi art. 1 ust. 6 ustawy budżetowej na rok 1993), ujemne saldo finansowania zagranicznego oraz spłata zobowiązań długoterminowych wyniosą kwotę 108.212.585 mln zł. Natomiast źródła finansowania wskazują, że zakłada się przyrost zadłużenia w wysokości 140 bln zł. Zatem pomiędzy tymi dwoma kwotami jest różnica w wysokości około 32 bln zł. Czym została ona podyktowana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WiktorKoziński">W pierwszej kolejności odniosę się do propozycji pana posła W. Arkuszewskiego. Czy w poprawce do ustawy budżetowej należy posługiwać się kwotą 30 bln zł, czy 40 bln zł? Optuję za pozostawieniem propozycji rządu bez zmian. Nie jestem w stanie przeprowadzić szybko rachunku, tym niemniej oceniam, że 40 bln zł w ujęciu nominalnym oznacza w ujęciu kasowym więcej niż 30 bln zł. Gdyby Komisja przyjęła poprawkę określając 40 bln zł, to finansowanie kasowe budżetu byłoby w istocie większe niż to, które zostało uzgodnione między Ministerstwem Finansów a Narodowym Bankiem Polskim.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WiktorKoziński">Jeśli chodzi o kwestie dotyczące założeń polityki pieniężno-kredytowej, czy monetarnej, powtórzę, że nie widzimy zagrożeń. Ruch cen (grudzień do grudnia) wyniesie niecałe 30%, a być może, że rok zamkniemy wielkością o dwa punkty wyższą od tej, którą prognozowaliśmy rok temu i zamiast 32 będzie 34 punkty procentowe, lecz nie jest to różnica dramatyczna. Szacujemy, że koniec roku zamknie się przyrostem 143 bln zł nominalnie, łącznie z poprawką, która dzisiaj jest przedmiotem dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jaki będzie przyrost podaży pieniądza realnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WiktorKoziński">Nawet jeśli realna podaż pieniądza ukształtuje się w granicach zera, nie czyniłbym z tego zarzutu. Sądzę, że dopiero w grudniu br. będziemy mogli odpowiedzieć ściśle na pytanie pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JózefKaleta">Spada realna podaż pieniądza dla sektora gospodarczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WiktorKoziński">Przed nami jeszcze dwa miesiące do końca roku. Jeżeli jest tak, jak pan poseł twierdzi, to będziemy się z tego tłumaczyć przed Komisją.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WiktorKoziński">Finansowanie deficytu budżetowego przez NBP skończyło się ze względu na to, że wyczerpana została kwota 30 bln zł i ze względu na naszą interpretację tej kwoty w ujęciu nominalnym. Z tych względów nie widzimy, według obecnego stanu prawnego, dalszej możliwości finansowania deficytu budżetowego. Jeśli chodzi o sektor banków prywatnych, to w tej chwili finansowanie w kasie wynosi 32,5 bln zł. Dodając do tego dodatkowe wpływy z VAT, około 60 bln zł, to i tak w sumie jest to za mało w stosunku do deficytu budżetowego, który został przyjęty na rok 1993.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JerzyOsiatyński">Nie jest możliwe zapisanie w projekcie ustawy kwoty w ujęciu memoriałowym niezależnie czy będzie to cyfra 40 bln zł, czy trzydzieści kilka bilionów złotych. Relacja między memoriałem a kasą zależy od stopy dyskonta, którą określa Narodowy Bank Polski. Wobec tego, jeżeli Sejm chciałby cokolwiek postanowić, to należy posługiwać się kwotą w ujęciu kasowym. Wobec tego mówienie dzisiaj, ile kasowo będzie z 40 bln zł w ujęciu memoriałowym jest bardzo ryzykowne. Sądząc po stopach dyskontowych, stosowanych dotąd, obawiam się czy kwota 40 bln zł, o których mówił pan poseł W. Arkuszewski jest wystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JerzyOsiatyński">Chciałbym prosić pana prezesa W. Kozińskiego o wyjaśnienie następującej sprawy. Nigdy dobrze nie rozumiałem z czego wynika potrzeba zmiany ustawy budżetowej na rok 1993? Dlaczego w warunkach, kiedy w ustawie budżetowej mamy zapisane finansowanie przez NBP w kwocie 30 bln zł, kiedy Sejm uchwalił tę kwotę jako kwotę wydaną, bez uwzględnienia różnicy związanej z kosztem obsługi tych 30 bln zł, wystąpiła konieczność nowelizacji ustawy budżetowej? Zwłaszcza, że z punktu widzenia techniki księgowania koszt obsługi obligacji może być z powodzeniem zapisany jako zyski w przyszłych okresach.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JerzyOsiatyński">Sądzę, że nie ja jeden mam te wątpliwości i byłbym bardzo wdzięczny, gdyby pan prezes W. Koziński zechciał je wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WiktorKoziński">Nie sądzę, aby ta kwestia była skomplikowana. W przeciwnym przypadku nigdy nie odważylibyśmy się wyrazić zgody na poprawkę. Księgowanie zadłużenia skarbu państwa w NBP następuje w dwóch nominałach, a więc nie według kasy. Dlatego też według nominałów liczymy zadłużenie skarbu państwa w banku centralnym.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WiktorKoziński">Jest także drugi argument natury niekoniecznie merytorycznej, lecz także on daje pewną przesłankę do myślenia o 30 bln zł w kategorii nominału. Otóż w 1991 r. Sejm wyznaczył finansowanie deficytu budżetowego na 1992 r. w wysokości 42 bln zł i rozliczyliśmy się z Ministerstwem Finansów według nominału, a nie według kasy. Wobec tego zmiana interpretacji ministra finansów dotycząca kwoty 30 bln zł została przez nas odczytana, jako wyraz ostrego ograniczenia finansowania deficytu budżetowego przez NBP.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WiktorKoziński">Jeśli chodzi o kwestię księgowania jesteśmy innego zdania niż pan poseł J. Osiatyński. Prowadziliśmy wewnętrzną dyskusję, czy w ciągu roku kalendarzowego można zmienić sposób księgowania kwoty 30 bln zł, czy nie. Doszliśmy do wniosku, że zmiana sposobu księgowania byłaby niezgodna z regułami sztuki księgowania, co mogłyby nam wytknąć organa kontrolne.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#WiktorKoziński">Sądzę, że postąpiliśmy uczciwie przystając na poprawkę. Dodam jeszcze, o czym wie pan poseł J. Osiatyński, że szukaliśmy możliwości dodatkowego zasilenia skarbu państwa bez konieczności wniesienia poprawki. Wydawało nam się, że będziemy w stanie powiększyć w tym roku zysk NBP z tytułu pewnych rozliczeń kursowych. Nawet w rozmowie z panem posłem J. Osiatyńskim, wówczas gdy sprawował funkcję ministra finansów, podjąłem takie zobowiązanie. Niestety okazało się, że zysk NBP z różnic kursowych powiększył się o wielkości śladowe (0,5 bln zł). Po to, aby wywiązać się z zobowiązania złożonego na przełomie I i II kwartału, biorąc pod uwagę okoliczności, iż dodatkowe finansowanie deficytu budżetowego nie zagraża sytuacji monetarnej kraju, uważam że postąpiliśmy słusznie.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#WiktorKoziński">Na zakończenie ostatnia uwaga: 40 bln zł, według mojego rozeznania, wyraźnie niesie wyższe finansowanie niż 30 bln zł w kasie. Stosujemy taką stopę dyskontową, jaka osiągana jest na aukcjach przez Ministerstwo Finansów. Nie prowadzimy autonomicznej polityki stopy dyskontowej.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#WiktorKoziński">Wobec tego, jeśli to co myśli NBP o kasie lub nominale ma znaczenie dla Komisji, to obstawałbym przy obecnej treści przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AnatolLawina">Mam te same wątpliwości, co pan poseł J. Osiatyński. Powstał spór interpretacyjny, któremu próbuje się nadać rangę istotnych ustaleń na przyszłość, co do finansowania deficytu budżetowego. Nie sądzę, żeby jedynym rozsądnym rozwiązaniem było wniesienie poprawki do ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AnatolLawina">Parlament podejmując decyzję o skali finansowania deficytu budżetowego przez NBP nie ma żadnych parametrów, na podstawie których mógłby przewidzieć, jaki będzie ruch stóp dyskontowych. Nie może więc uchwalać kwoty z tytułu zadłużenia skarbu państwa w NBP w ujęciu memoriałowym.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#AnatolLawina">Powoływanie się na instytucje kontrolne, które mogłyby zakwestionować sposób księgowania jest pewnym nieporozumieniem, ale to nie temat dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#AnatolLawina">Nie zawsze parlament podejmować będzie decyzje strategiczne nie przysparzające aparatowi wykonawczemu pewnych kłopotów, ale nie można stawiać wyżej wygodę tego aparatu ponad decyzje parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#AnatolLawina">NIK będzie zawsze z dużą ostrożnością podchodził do nowelizacji ustawy budżetowej. Takie stanowisko wynika z dwóch istotnych przesłanek. Jedynym instrumentem kontrolnym parlamentu w państwie demokratycznym nad władzą wykonawczą jest ustawa budżetowa. Jedyną racjonalną podstawą pozwalającą NIK spełniać funkcje kontrolne jest ustawa budżetowa. Zwracam uwagę również na to, że w momencie, kiedy parlament podejmuje decyzje co nowelizuje w ustawie budżetowej, to tym samym podejmuje decyzje co nie zostaje znowelizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WiesławaZiółkowska">Znaleźliśmy się w niekomfortowej sytuacji ze względu na sprzeczne opinie co do konieczności wprowadzania poprawki do ustawy budżetowej. Gdybyśmy chcieli zobiektywizować ten spór musielibyśmy zwrócić się do ekspertów i jestem przekonana, że także oni wyrażaliby różne opinie.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jakie są państwa propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JózefKaleta">Zgadzam się z opinią pana posła J. Osiatyńskiego, z poglądem pana dyrektora A. Lawiny, ale ponieważ nastąpiły uzgodnienia między ministrem finansów a bankiem centralnym, to proponuję, aby przyjąć projekt ustawy nowelizujący ustawę budżetową na rok 1993. Moim zdaniem Komisja powinna się zwrócić do prezesa banku centralnego, by w przyszłym roku nastąpiła zmiana księgowania zadłużenia skarbu państwa w NBP. Myślę, że nie ma obiektywnych przeszkód ku temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#HenrykChmielak">Podtrzymuję stanowisko rządu, iż przedstawiony Sejmowi projekt ustawy rozstrzyga jednoznacznie spór, co ma duże znaczenie praktyczne dla tegorocznego budżetu. Chciałem zwrócić także uwagę na to, że spór powstał pomiędzy Ministerstwem Finansów a bankiem centralnym, który nie jest instytucją rządową, a zatem rola parlamentu, jako tego, który rozstrzyga ten spór, jest jak najbardziej właściwa. W zasadzie parlament potwierdzi swoje stanowisko, że pracując nad projektem ustawy budżetowej i uchwalając budżet na 1993 r., traktował kwotę 30 bln zł w ujęciu kasowym, ponieważ budżet musi pieniądze te wypłacić.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#HenrykChmielak">Odpowiadam na pytania pani poseł W. Ziółkowskiej. Zaległości płatnicze w jednostkach budżetowych, na koniec września, wyniosły 6,5 bln zł. Gdyby przyjąć interpretację 30 bln zł w ujęciu memoriałowym, to tak jak powiedział pan prezes W. Koziński, nastąpił koniec finansowania deficytu budżetowego z tytułu zakupu bonów skarbowych przez NBP. Przyjęcie poprawki do ustawy budżetowej oznaczałoby, iż istnieje jeszcze rezerwa, którą można będzie wykorzystać na wyrównanie zaległości płatniczych jednostek budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#HenrykChmielak">Zdaję sobie sprawę z tego, że określenie „w ujęciu kasowym” jest mało eleganckie, ale ma tę zaletę, że jest precyzyjne. Natomiast zapis kwotowy zawsze rodzi pytanie, ile to będzie w ujęciu kasowym, a to zależy od stopy dyskontowej. Z tego względu zaproponowaliśmy w poprawce zapis: 30 bln zł w ujęciu kasowym, pomimo małej elegancji tego określenia.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#HenrykChmielak">Poproszę pana dyrektora P. Dziewulskiego, by ustosunkował się do opinii prof. A. Wernika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PiotrDziewulski">Zanim przejdę do opinii pan prof. A. Wernika, chciałbym jeszcze odnieść się do sporu wokół 30 bln zł. Konstrukcja art. 1 ustawy budżetowej pokazuje kasowe wydatki i dochody budżetu. Różnica między tymi dwoma wielkościami jest niedoborem, który musi być sfinansowany kasą. Dla posłów było to oczywiste, gdy uchwalali budżet na 1993 r. Problem merytoryczny powstałby tylko wówczas, gdyby skutkiem przyjęcia nowelizacji ustawy budżetowej było zwiększenie deficytu albo zwiększenie zadłużenia w NBP.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PiotrDziewulski">Przechodzę do opinii prof. A. Wernika. W ust. 7 art. 1 ustawy budżetowej kwoty: 50 bln zł, 30 bln zł i 20 bln zł pokazują źródła przyrostu zadłużenia z tytułu różnych instrumentów finansujących niedobór budżetu państwa i spłaty zobowiązań długoterminowych. Tych kwot nie można zsumować. Gdyby te pozycje były ustalone w sposób „sztywny” i okazało się, że np. rząd nie sprzedał tyle obligacji ile trzeba, to nie mógłby sprzedać więcej bonów skarbowych, żeby uzupełnić powstałą lukę. W takiej sytuacji realizacja deficytu byłaby niemożliwa. Te pozycje muszą być elastyczne, bowiem nikt pod koniec 1992 r. nie był w stanie przewidzieć, ile uda się sprzedać łącznie bonów skarbowych systemowi bankowemu, ile obligacji systemowi bankowemu i ludności.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PiotrDziewulski">Uzyskanie dla budżetu państwa kwot 50 bln zł i 20 bln zł jest w gestii rządu, który musi starać się wyemitować tyle skarbowych papierów wartościowych, żeby zrealizować, jak najmniejszym kosztem, to co uchwalił parlament. Natomiast NBP nie jest częścią rządu, więc jeśli powstał spór o potraktowanie 30 bln zł w sposób kasowy czy memoriałowy, to nawet wypada przeciąć go i powiedzieć: ta kwota nie powoduje przyrostu deficytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że pan poseł J. Osiatyński wyraził swoją opinię, ale nie wnioskował o odrzucenie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy projekt ten jest poprawny z punktu widzenia legislacyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#TeresaOlszewska">Nie mamy zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1993?</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WiesławaZiółkowska">Wniosek został przyjęty większością głosów.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WiesławaZiółkowska">Na tym kończymy posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>