text_structure.xml 125 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselGabrielJanowski">Otwieram obrady Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dzisiejsze posiedzenie, odbywające się w przededniu sejmowej debaty rolnej, ma na celu przeanalizowanie najświeższych informacji, którymi podzielą się z nami przedstawiciele rządu. Informacje te dotyczyć będą, zgodnie z porządkiem obrad, sytuacji w zakresie skupu żywca wieprzowego oraz ustaleń, jakie powzięte zostały podczas negocjacji rządu z przedstawicielami rolniczych związków. Mam nadzieję, że uda nam się także sprecyzować stanowisko Komisji wobec aktualnych problemów. Na dzisiejsze posiedzenie Agencja Rynku Rolnego przygotowała informację na temat przebiegu skupu półtusz wieprzowych, dlatego też proponuję, aby posiedzenie rozpocząć od wysłuchania tej informacji. Czy są jeszcze jakieś uwagi odnoszące się do trybu obradowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselWiktorOsik">Mam pytanie adresowane do prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zgodnie z zapowiedziami rządu środki finansowe, pozostające dotychczas w dyspozycji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w pewnej części mają być przesunięte do Agencji Rynku Rolnego. Dlatego też chciałbym się dowiedzieć, kosztem jakich zadań realizowanych przez  Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, odbędzie się ten transfer środków finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselGabrielJanowski">Proszę o udzielenie stosownych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiceprezesAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaMichalWojciak">Istotnie, zgodnie z wolą parlamentu, rząd zadecydował o przesunięciu 40 mln zł z potencjalnych środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na pilne potrzeby Agencji Rynku Rolnego. Obecna dekoniunktura na rynku rolnym powoduje, że rolnicy mieliby znaczne trudności ze spłatą zaciągniętych kredytów. W takiej sytuacji dodatkowe 40 mln zł pozwoli na przeprowadzenie interwencyjnego skupu żywca wieprzowego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiceprezesAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaMichalWojciak">Chcę wyjaśnić panu posłowi Wiktorowi Osikowi, iż nie można mówić z dosłownym zabraniu jakichś kwot z konkretnych zadań, gdyż w istocie konstruowanie budżetu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wygląda w ten sposób, że dopiero wówczas, gdy otrzymamy pewne środki finansowe, przeznaczamy je na konkretne, priorytetowe zadania. Przy czym wiadomo, że wybieramy spośród tych, które w danej chwili są zadaniami najpilniejszymi. Oczywiście nasze propozycje, dotyczące rozdysponowania, wymagają każdorazowo akceptacji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WiceprezesAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaMichalWojciak">Przyznaję, że pytanie pana posła nie było bezzasadne, gdyż mimo specyficznych zasad konstruowania budżetu przesunięcie tak znacznej kwoty w pewnym sensie musi odbyć się kosztem jakiegoś innego zadania. Myślę, że tym razem przesunięcie pieniędzy odbędzie się kosztem skali kredytów inwestycyjnych. Choć znów cała ta sprawa nie jest jednoznaczna, gdyż w okresie dekoniunktury w rolnictwie zmniejsza się popyt na kredyty. Mam nadzieję, że kwota 100 mln zł, którą w roku bieżącym przewidujemy na dopłaty, umożliwi przyznanie kredytów w wysokości 1 mld zł, a zatem byłoby to tyle samo, co w roku ubiegłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselStanislawKopec">Chciałbym się zwrócić do prezesa Agencji Rynku Rolnego z pytaniem o to, jak w chwili obecnej kształtuje się sytuacja finansowa Agencji Rynku Rolnego i jakie zadania z posiadanych środków w tym roku Agencja będzie mogła zrealizować. Chciałbym się także dowiedzieć, jak znaczne jest zadłużenie Agencji. Pytania te zadaję w kontekście wyników dzisiejszych głosowań budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselStanislawKopec">Jak wiadomo, Rada Ministrów przyjęła program interwencji ARR na rynku rolnym. Dokument ten podpisał już także premier Jerzy Buzek. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, w jakim terminie rozpocznie się wdrażanie tego programu czyli - inaczej mówiąc - jak długo rolnicy będą musieli czekać na realizację przyjętych ustaleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Chciałbym zapytać prezesa Agencji Rynku rolnego o to, jak w jego ocenie przebiegał do tej chwili interwencyjny skup żywca? Najbardziej interesuje mnie rozmieszczenie i liczba punktów skupujących żywiec.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Nawet najlepsze założenia organizacyjne sprawdzą się wówczas, gdy rolnik do najbliższego punktu skupującego żywiec będzie miał kilkadziesiąt kilometrów. Mówię o tym nie bez przyczyny, gdyż w pierwszych dniach skupowania żywca w powiecie wieluńskim, w woj. łódzkim, nie było ani jednego punktu przyjmującego żywiec. Rolnicy musieli pokonywać trasę o długości 50 km tylko po to, aby się dowiedzieć, że nie zostaną kupione przywiezione przez nich tuczniki. Przypominam, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej zapewniał, iż w całym kraju będzie funkcjonować 270 punktów skupu, co w pełni zadowoli rolników. Stało się jednak inaczej i zapowiedź ta nie doczekała się realizacji. Tak było przynajmniej w pierwszych dniach lutego. A wiemy, że każdy dzień powoduje przerastanie tuczników. Konsekwencją takiego stanu rzeczy było "spadanie" tuczników z najwyższej klasy "E" i "U", do klasy niższej kategorii, co z kolei rzutowało bardzo niekorzystnie na cenę, jaką rolnicy mogli uzyskać za przerośnięte sztuki.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselWojciechZarzycki">Mówię o kłopotach, mając za sobą doświadczenia ostatnich dni. A nie są to doświadczenia najlepsze. Na przykład dyrektor wydziału rolnictwa w Łodzi nie za bardzo orientował się w aktualnej sytuacji i dopiero ode mnie dowiedział się o tym, że na terenie województwa nie ma praktycznie żadnego punktu skupującego żywiec. Ku mojemu zdumieniu nie za bardzo przejął się tą informacją i spokojnie stwierdził, że jest to problem Agencji Rynku Rolnego, a nie wydziału rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoselWojciechZarzycki">W mojej opinii Agencja Rynku Rolnego nie wywiązała się ze swoich powinności na terenie woj. łódzkiego i nie przygotowała na czas punktów skupu żywca. Myślę, że za taki stan rzecz ktoś jednak powinien ponieść odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PoselWojciechZarzycki">Po zilustrowaniu aktualnej sytuacji raz jeszcze proszę o to, aby prezes Agencji Rynku Rolnego zechciał wyrazić swoją opinię na temat przebiegu skupu trzody chlewnej. Niejako dołączam się także do pytania posła Stanisław Kopcia, który chciał wiedzieć, jak w roku bieżącym będzie przebiegał nie tylko skup interwencyjny żywca, ale także mleka w proszku, serów twardych i masła. W sprawie skupu tych artykułów niezbędne są szybkie decyzje, gdyż zapasy na rynku niebezpiecznie narastają. Nie wolno także zapominać o skupie mięsa drobiowego i zboża. Obecna sytuacja wymaga podjęcia przez Agencję natychmiastowych działań tak, aby pieniądze, które parlament przyznał, jak najszybciej znalazły się na rynku. Rolnicy w obecnej chwili, z braku pieniędzy, nie są w stanie wywiązać się z zaległych podatków oraz innych płatności.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PoselWojciechZarzycki">Interesuje mnie też czy skupujący nie zalegają z wypłatami za dostarczony żywiec i czy zachowywany jest dwutygodniowy termin obowiązujący w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawPawlak">Przypominam, że w dniu 19 stycznia tego roku, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi odrzuciła informację przedłożoną przez Agencję Rynku rolnego na temat działań na rynku rolnym, planowanych na 1999 r. Wobec tego chciałbym wiedzieć, jak w chwili obecnej ukształtowała się sytuacja finansowa Agencji Rynku Rolnego, bo jednak w czasie trwających trzech tygodni niepokojów na wsiach, budżet Agencji został zmodyfikowany. Interesuje mnie zatem, jakie są realne szanse na skupienie 50 tys. ton żywca. Skup ten rozpoczął się w większości przypadków 8 lutego i w klasie niższej żywca ma trwać tylko do 19 lutego. Natomiast żywiec klasy "E" i "U, czyli najwyższej, ma być skupowany do końca czerwca. W tej sytuacji chciałbym się dowiedzieć, czy Agencja Rynku Rolnego nie przewiduje, iż znacznie wcześniej napłyną tak znaczne ilości żywca, że skup zapowiadany do połowy roku, trzeba będzie zakończyć znacznie wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselStanislawPawlak">Mam też pytanie dotyczące kondycji finansowej podmiotów zajmujących się skupem żywca. Mówię o tym, gdyż ostatnio rozmawiałem z wieloma rolnikami, którzy sprzedali żywiec, ale tylko na papierze, gdyż nie dostali wypłaty w przewidzianym terminie. Wśród moich rozmówców byli i tacy rolnicy, którzy przeprowadzili transakcję jeszcze w roku ubiegłym i na próżno czekają na pieniądze. W tej sytuacji obawiają się, że i obecnie, gdy sprzedadzą żywiec, będą musieli miesiącami czekać na należne im pieniądze. Z wymienionych względów proszę o informację, ile pieniędzy do chwili obecnej Agencja Rynku Rolnego przekazała podmiotom skupującym żywiec.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselStanislawPawlak">Jest jeszcze jeden niepokojący sygnał, a raczej może słaby punkt w organizacji skupu żywca. Otóż punkty skupu nie są w stanie przyjąć nieograniczonej liczby tuczników, gdyż związane są z chłodniami umowami na zmagazynowanie określonej ilości mięsa. Wiem o tym z moich terenowych doświadczeń. Chciałbym, aby i w tej kwestii wypowiedział się prezes Agencji, który być może, ma więcej informacji na ten temat. Jest interesujące, czy do Agencji Rynku Rolnego także dochodziły sygnały o ograniczeniach w rozmiarach skupu, warunkowanych umowami z chłodniami, czy też o niczym takim nie wiedziano.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoselStanislawPawlak">Przechodzę do kolejnego wątku mojej wypowiedzi, mając przed sobą odpowiedź na dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 19 stycznia tego roku. W dokumencie tym czytamy, że opracowany przez Agencję Rynku Rolnego program przewiduje objęcie opłatami ok. 3 mln ton zbóż konsumpcyjnych. W tym kontekście przypominam, że w dezyderacie napisaliśmy o tym, aby do końca stycznia Agencja Rynku Rolnego przekazała posłom Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi program przewidywanych działań interwencyjnych. Tak się jednak nie stało i do dzisiaj, tj. do dnia 17 lutego, nie otrzymaliśmy takiego programu. Wierzę jednak, iż Agencja Rynku Rolnego usunie niedopatrzenie i w najbliższym czasie dostarczy nam program.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselCzeslawPogoda">Moje pierwsze pytanie wiąże się z kwestią poruszoną przez posła Wojciecha Zarzyckiego, który mówi o niefortunnym lokalizowaniu punktów skupu żywca. Z mojego rozeznania sytuacji na Dolnym Śląsku wynika, że rolnicy istotnie muszą pokonywać wiele kilometrów po to, aby odstawić tuczniki, zaś funkcjonujące w chwili obecnej placówki są placówkami niewielkich zakładów mięsnych. Wiem też, że na przykład nie podpisał z Agencją Rynku Rolnego umowy największy dolnośląski zakład mięsny, mieszczący się przy ul. Legnickiej we Wrocławiu. Dyrektor wyjaśnił, iż stało się tak dlatego, że koszty uboju żywca w tym zakładzie są bardzo wysokie. Wobec tego zakład nie sprosta kosztom uboju tuczników. Wszak nie chodzi tu wyłącznie o sam ubój, ale także o koszty transportu i opłaty za odprowadzanie ścieków. Nie wiem też, czy panu przewodniczącemu jest wiadomo, że do dnia 1 stycznia zakłady utylizacyjne wszystkie odpady poubojowe, takie jak kości i szczecina, zabierały za darmo, natomiast w tej chwili liczą sobie po 30 zł za każdą przyjętą tonę odpadów. Z kolei, decyzją ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, od 13 stycznia podniesiona została  cena uboju jednej sztuki z 2,5 zł na 5 zł. Zmiana ta została wdrożona bez żadnych możliwości negocjacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselCzeslawPogoda">W tych okolicznościach wspomniane już Zakłady Mięsne we Wrocławiu musiałby do każdej sztuki w klasie "E" i klasie "U" ważącej do 115 kg dopłacić 29 zł. Wobec tego jest jasne, że żaden z dużych zakładów mięsnych mających podobne jak wrocławskie zakłady, koszty, nie podpisane umowy na interwencyjny skup żywca. Umowy natomiast podpisują małe zakłady, wykazujące się niższymi kosztami. Dzieje się tak dlatego, że ci mali nie są należycie nadzorowani przez instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Oznacza to, że małe zakłady, nie obawiające się kontroli, niejednokrotnie poubojowe ścieki wypuszczają do okolicznych strumieni i zbiorników wodnych. Uważam, iż trzeba o tym powiedzieć, właśnie posłom z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselCzeslawPogoda">Jest paradoksem, że nowoczesne, dobrze wyposażone przedsiębiorstwa, nie są w stanie kupować żywca, natomiast małe "garażowe" punkty radzą sobie z tym świetnie, gdyż mają znacznie niższe koszty uboju. Jest to jednak tylko pozorna oszczędność, gdyż przyczyniają się do degradacji środowiska.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselCzeslawPogoda">Uwagi te przekazuję po dokładnym rozpoznaniu sytuacji w rejonie Dolnego Śląska, prosząc jednocześnie prezesa Agencji Rynku Rolnego o wyjaśnienie, czy przedstawione przeze mnie fakty są mu znane.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselCzeslawPogoda">Jest jeszcze jedna ważna kwestia, która wymaga komentarza. Otóż coraz głośniej mówi się o tym, że zakłady mięsne, przy cenie skupu żywca wynoszącej 3,20 zł za kg, będą zmuszone podnieść ceny swoich wyrobów. Myślę, że w tym kontekście trzeba przytoczyć kilka danych. Przypominam, że na początku 1998 r. średnia cena skupu żywca kształtowała się zależnie od regionu od 4,20 do 4,60 zł za kg. Wówczas to wszystkie zakłady mięsne wykazywały straty finansowe. Tak było z miesiąca na miesiąc. Straty te oscylowały wokół 3-5%. Natomiast przy cenie skupu wynoszącej 2,80 zł za kg zyski zakładów mięsnych sięgały 1,5%. Jest to średni zysk wyliczony na podstawie danych z terenu całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PoselCzeslawPogoda">W związku z tym nie bardzo rozumiem, dlaczego zarówno rząd, jak i niektóre związki rolnicze utrzymują, że po podwyższeniu cen skupu zakłady mięsne nie powinny podwyższać cen swoich wyrobów. Wszyscy sobie doskonale zdajemy sprawę, że na proces uboju składa się wiele elementów, m.in. przetransportowanie mięsa do chłodni, gdyż nie idą do przetwórstwa sztuki świeżo po uboju, jeszcze ciepłe, najpierw trzeba je schłodzić do odpowiedniej temperatury. Natomiast prowadzące skup małe zakłady nie dysponują własnymi chłodniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselStanislawStec">Pierwsze pytanie również będzie adresowane do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Zgodnie z informacją prezesa, Agencja dziennie skupuje ok. 1600 ton żywca. A zatem przy takim tempie skupu, planowana ilość żywca zostanie skupiona mniej więcej do 15 marca. Wobec tego interesuje mnie, jakie działania zamierza podjąć Agencja w sytuacji, gdy w wymienionym przeze mnie terminie w pełni wykonany zostanie plan interwencji. To nie jest błahy problem i myślę, że już teraz warto się nad nim zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselStanislawStec">Obecnie chciałbym zatrzymać się na moment na dostarczonym nam przez Agencję Rynku Rolnego materiale, w którym na str. 3 widnieje wykres ilustrujący średnie ceny skupu żywca wieprzowego w 1998 r. oraz w pierwszych dwóch miesiącach 1999 r. Według Głównego Inspektoratu Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych pod koniec stycznia tego roku średnia cena skupu wyniosła 2,45 zł za kg. Nie wiem skąd Główny Inspektorat Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych wziął tę wielkość, gdyż na przykład w Wielkopolsce cena skupu w stycznia br. obniżyła się do 1,70 zł za kg. Korzystając z obecności wiceprezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa prosiłbym o informację, ile Agencja dopłaca do kredytów obrotowych. Wiem na przykład, że w 1998 r. nie wykorzystano w pełni środków przeznaczonych w budżecie na dopłaty do kredytów tego typu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Chciałbym zadać kilka pytań prezesowi Agencji Rynku Rolnego. Pierwsze z nich, choć w pewnym sensie dotyczy czasu przeszłego, jest nadal aktualne. Interesują mnie przetargi organizowane dla firm eksportujących mięso wieprzowe. W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć, jakie były warunki przystępowania do przetargów oraz co spowodowało zaostrzenie kryteriów dla tych firm, które ubiegały się o uzyskanie pozwolenia na eksport.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Zaostrzenie kryteriów, które odbyło się w ostatnim czasie, w jakiś sposób musiało wpłynąć na rozmiary eksportu mięsa. Interesuje mnie również, czy prezes Agencji wie, jaki procent środków przeznaczonych na interwencyjny skup tuczników, trafia do ubojni zakładów mięsnych, chłodni itp. placówek, a jaki wpływa bezpośrednio do kieszeni rolnika i czy nie ocenia systemu interwencyjnego skupu żywca mało efektywnego. A jeśli tak, to jakie rozwiązania Agencja będzie mogła zaproponować w przyszłości. Myślę bowiem, że system interwencyjnego skupu produktów rolnych powinien być skorelowany z sytuacją, jaka panuje na rynku żywnościowym w kraju. Uważam bowiem, że skupowane w systemie interwencyjnym produkty rolne, jak najszybciej powinny być eksportowane. Proszę również o wyjaśnienie, czy pan prezes ma jakieś informacje na temat korupcji na linii: chłodnie - ubojnie - urzędnicy Agencji Rynku Rolnego. Mówię o tym, gdyż sygnały o takim zjawisku docierają do mnie z różnych stron kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaElzbietaBarys">Proszę o informację, ile wieprzowiny z importu pojawi się w tym roku na naszym rynku i jak ten napływ mięsa będzie wpływał na kształtowanie się podaży i popytu? Interesuje mnie, czy w tej dziedzinie przewiduje się również jakieś formy interwencji. Muszę się zgodzić z posłami zabierającymi poprzednio głos, że system interwencji na rynku mięsnym w zasadzie nie spełnił w nim oczekiwań i że obecnie realizowana formuła skupu w najbliższym czasie powinna zostać zmodyfikowana.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoslankaElzbietaBarys">Chciałabym także w swoich pytaniach nawiązać do raportu Najwyższej Izby Kontroli, dotyczącego funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego. W dokumencie tym m.in. jest mowa o przejawach korupcji i wspieraniu upadających spółek, a także jeszcze o innych poważnych nadużyciach. A zatem prosiłabym o komentarz do danych zawartych w raporcie.  Proszę również o informację na temat projektowanych tegorocznych form interwencji na rynku zbożowym. Myślę, że warto również powiedzieć, jak znaczna dopłata do wieprzowiny spowodowałaby, że nasze mięso stałoby się konkurencyjne wobec tego, które oferują państwa Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym prosić o informację na temat podziału kontyngentu wieprzowiny importowanej z państw Unii Europejskiej, wyznaczonego na bieżący rok. Przy czym najbardziej interesowałyby mnie dane dotyczące I kwartału 1999 r. Interesuje mnie też, jaki procentowy udział w zysku od 1 kg wieprzowiny ma ubojnia, chłodnia, zakład mięsny, a ile otrzymuje rolnik.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselStanislawKalemba">Dysponuję pewnymi danymi na ten temat, a muszę powiedzieć, iż są to dane wręcz zatrważające, gdyż wynika z nich, że w ogólnej puli dochodów rolnik partycypuje tylko w wysokości 1,37%, ubojnia 18%, zaś w odniesieniu do przetwórstwa i hurtu jest to 46%, natomiast w przypadku handlu detalicznego jest mowa o 34%.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselStanislawKalemba">W takiej sytuacji nie sposób nie zapytać o to, jak zapobiec utrzymywaniu się takich proporcji, zwłaszcza że jeszcze do niedawna rolnicy wręcz musieli dopłacać do hodowli trzody chlewnej, podczas gdy pozostałe podmioty osiągały zupełnie niezłe dochody. Uważam, że zarówno rząd, jak i agencje powinny przeciwdziałać takiemu rozłożeniu zysków.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselStanislawKalemba">Przechodzę do kolejnej kwestii, już poruszanej przez posłów zabierających dzisiaj głos. Otóż, podobnie jak inni posłowie, również jeździłem po swoim regionie, obserwując jak przebiegają pierwsze dni interwencyjnego skupu żywca. Z obserwacji tych wynika, że czasami nawet na terenie kilku powiatów nie było ani jednego punktu skupu.  Myślę, że całkiem niezła była koncepcja, w myśl której przy sprzedaży tuczników rolnik otrzymałby dopłatę z budżetu, w wysokości 1 zł na kilogram żywej wagi. Z zastrzeżeniem oczywiście, że pieniądze te bez żadnych już pośredników trafią do rolnika. Taka zasada jest bardzo prosta do wdrożenia, gdyż rolnik dostawałby pieniądze na podstawie dowodu sprzedaży określanej ilości żywca. Myślę, że przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego powinien zająć stanowisko wobec tej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym też przekazać uwagi rolników, sformułowane w kontekście podpisanego niedawno porozumienia. Rolnicy domagają się, aby spłata kredytu preferencyjnego została przesunięta nie do końca czerwca, ale na termin późniejszy. Jasne jest, że przed żniwami w gospodarstwach rolniczych nie przybędzie pieniędzy, a zatem nadal kredytobiorcy nie będą w stanie wywiązać się z "wiszących" nad nimi spłat.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów na temat kredytu obrotowego, który został ustalony na poziomie równowartości 10 q żyta dla gospodarstw do 100 ha i 6 q dla gospodarstw większych obszarowo. Przypomnę, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez 1,5 roku usiłowała przekonać decydentów o potrzebie ustalenia kredytu obrotowego na satysfakcjonującym rolników poziomie, jednak odpowiedź zawsze była ta sama, że kredyt obrotowy w zasadzie niczego nie rozwiązuje. Przyznam, że nie jest to idealne rozwiązanie, ale taki zastrzyk finansowy niejednokrotnie pozwala na zaspokojenie najpilniejszych wydatków, związanych z prowadzeniem gospodarstwa, co do tej pory zrobiono w sprawie dodawania spirytusu do paliw płynnych. O ile mi wiadomo, żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselRomualdAjchler">Pierwsze czytanie chciałbym skierować do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Interesuje mnie bowiem, jakie są koszty przechowywania mięsa skupionego przez Agencję. Jeśli Agencja Rynku Rolnego w tym przypadku pokrywa koszty przechowalnictwa również z zaciągniętych kredytów, to prosiłbym, aby w informacji zostały uwzględnione koszty obsługi tych kredytów, gdyż tylko takie wyliczenia będą w pełni wiarygodne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselRomualdAjchler">Przechodząc do kolejnego pytania chcę powiedzieć, że ośrodki doradztwa rolniczego obliczyły, iż produkcja trzody chlewnej stałaby się dla rolników opłacalna tylko wówczas, gdyby ceny skupu wynosiły od 3,60 zł do 4,05 zł za kg żywca wieprzowego. Cena na tym poziomie pozwoliłaby rolnikowi na generowanie niewielkiego zgoła zysku. Jak wiemy, rząd narzucił związkom rolniczym cenę wynoszącą 3,20 zł, co powoduje, że rolnik średnio będzie otrzymywał za kilogram żywca wieprzowego 2,80-2,85 zł, czyli hodowla tuczników nadal będzie nieopłacalna.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselRomualdAjchler">Przechodzę do kolejnej kwestii. Otóż w porozumieniu z rolniczymi związkami widnieje zapis o 6-miesięcznym przedłużeniu terminu spłaty kredytów obrotowych. Jednak z opracowań sporządzonych w ośrodkach doradztwa rolniczego w Sielinku i w Starej Łubiance wynika, że również za pół roku rolnicy nie będą w stanie spłacić pobranych kredytów. Jeśli utrzymana zostanie obecnie wprowadzona cena skupu, to wówczas rolnicy nadal będą w trudnej sytuacji materialnej. Jeśli nawet dotuczą i sprzedadzą świnie, to i tak nie będą mieli pieniędzy na dalsze prowadzenie hodowli. Wobec tego proszę o wyjaśnienie, czy prezes Agencji Rynku Rolnego podziela wyłożone tu racje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselGabrielJanowski">Ponieważ przedstawiciele rządu przyjdą dopiero na drugą część posiedzenia, obecnie nie będziemy rozpatrywać informacji na temat wyników negocjacji prowadzonych przez rząd z rolniczymi związkami. Z tej racji proszę o zadawanie pytań adresowanych wyłącznie do prezesów agencji. Skoro nie ma dalszych zgłoszeń proszę, aby zabrał głos prezes Agencji Rynku Rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Najpierw postaram się odpowiedzieć na te pytania, które dotyczą programu działań interwencyjnych, przewidzianych na 1999 r. Chcę poinformować, iż 22 stycznia przekazaliśmy do zaopiniowania projekt działań interwencyjnych na rok bieżący. Zgodnie z wymogami ustawowymi i statutem Agencji Rynku Rolnego przed skierowaniem programu pod obrady Rady Ministrów zobowiązani byliśmy uzyskać opinię resortu finansów, resortu rolnictwa oraz rady Agencji Rynku Rolnego. Wszystkim tym instytucjom przekazaliśmy nasz projekt działań interwencyjnych w wymienionym już terminie. Z kolei 10 lutego br. przeprowadziliśmy dyskusję z radą na temat przedłożonego projektu. 23 lutego ma się jeszcze odbyć drugie spotkanie i wówczas sformułowana zostanie ostateczna, wiążąca opinia, odnosząca się do projektu działań interewencyjnych. Oczywiście termin przekazania naszego projektu pod obrady Rady Ministrów zależy od tego, kiedy uzyskamy trzy wymagane opinie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Obecnie przejdę do spraw merytorycznych. W naszym projekcie programu działań interwencyjnych zaproponowaliśmy prowadzenie interwencji na rynku mięsa wieprzowego, zbóż oraz artykułów mlecznych, w tym chudego proszku mlecznego. Do nowych rozwiązań należy wprowadzenie interwencji na rynku mlecznym poprzez zastosowanie dopłat eksportowych do mleka w proszku. Proponujemy też bezpośredni wykup masła.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Do tej pory mleko w proszku było skupowane, magazynowane, a następnie eksportowane przez firmy wyłonione w drodze przetargu. Uznaliśmy, że jednak potrzebne jest skrócenie tej drogi i temu właśnie mają służyć dopłaty eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Z kolei, w kontekście sytuacji na rynku zbożowym, chcielibyśmy wprowadzić system dopłat dla rolników. Jeszcze nie zostały zakończone dyskusje, czy w tym względzie powinniśmy prowadzić bezpośredni wykup, czy też odstąpić od dotychczasowej praktyki. Agencja Rynku Rolnego uważa, iż korzystne byłoby "zamknięcie rynku" już w listopadzie. Jeśli taka koncepcja zostałaby zaakceptowana, wówczas trzeba będzie przewidzieć pewne środki na bezpośredni wykup nadwyżek, które nie zostały wchłonięte do końca listopada. Chcę zaznaczyć, że kwestie te jeszcze nie doczekały się ostatecznych rozstrzygnięć. Zamierzamy natomiast kontynuować bezpośredni wykup żywca wieprzowego, przy czym przewidujemy też pewną pulę środków na dopłaty do eksportu. Ostateczny kształt działań interwencyjnych zależy od opinii,  jakie uzyska przedłożony projekt oraz od przebiegu dyskusji, która odbędzie się w trakcie posiedzenia Rady Ministrów. Czyli ostateczne decyzje przekażemy dopiero wówczas, gdy zakończy się cała zilustrowana już wcześniej procedura opiniowania i zatwierdzania omawianego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Druga grupa poselskich pytań związana była z sytuacją finansową Agencji Rynku Rolnego. Pragnę poinformować,  że zobowiązania kredytowe Agencji Rynku Rolnego wynoszą 592 mln zł. Chcę przypomnieć, że dane te przekazaliśmy posłom już na etapie prac nad budżetem. Wszystkie, mieszczące się w przytoczonej kwocie, zobowiązania Agencja powinna uregulować w roku bieżącym. Najwięcej płatności ciążących na Agencji Rynku Rolnego przypada na maj i czerwiec. W tych miesiącach musimy spłacić ponad 400 mln zł, stanowiących kredyt zaciągnięty na wykup produktów z autoryzowanych magazynów.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Muszę powiedzieć, że rozmiary tegorocznych zobowiązań finansowych Agencja Rynku Rolnego powodują, iż uregulowanie niezbędnych kwot staje się problemem samym w sobie. Przy współudziale odpowiednich agend rządowych chcielibyśmy w tej sytuacji podjąć z bankami negocjacje na temat ewentualnej restrukturyzacji długi tak, aby ciężar zobowiązań finansowych nie kładł się cieniem na możliwości realizowania działań interwencyjnych. Jednak problem ten znajduje się dopiero na etapie rozważań i formułowania koncepcji, a zatem w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, na ile nasze starania uda się zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Obecnie przejdę do spraw związanych już bezpośrednio z rynkiem mięsnym i z prowadzoną oraz projektowaną działalnością interwencyjną. Wiadomo wszystkim, że interwencyjny skup żywca wieprzowego rozpoczęliśmy 1 lutego. Od tego też dnia skupujemy żywiec wszystkich klas, czyli klasy "E", "U", "O", "P" i "C". Jak to było do przewidzenia, w pierwszych dniach interwencyjnego skupu jego tempo nie było zbyt imponujące. Zjawisko to spowodowane było tym, że rolnicy spodziewali się w następnych dniach uzyskać nieco wyższą cenę za dostarczane tuczniki. W kolejnych dniach skup znacznie przyspieszył i do godz. 15 dnia dzisiejszego udało się skupić ponad 14 tys. ton półtusz, co stanowi ok. 1/3 ilości zaplanowanej w uchwale Rady Ministrów. Dane te zebraliśmy drogą telefonicznych meldunków, nadsyłanych nam z terenu. Oceniamy, że po podwyższeniu ceny będzie nas stać na skupienie ok. 45 tys. ton żywca.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">W chwili obecnej skup żywca prowadzi 228 podmiotów, przy czym w samym założeniu nie ograniczaliśmy ich liczby. Wymagaliśmy natomiast, aby punkty, które zgłosiły chęć prowadzenia skupu, były pod stałym nadzorem weterynaryjnym i posiadały uprawnienia eksportowe. Innych ograniczeń nie stawialiśmy, gdyż uważaliśmy, iż spełnienie dwóch wymienionych wymogów jest wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Chcę też sprostować krążącą opinię o tym, że skupem interwencyjnym zajmują się wyłącznie małe firmy. Nie jest to prawdą, gdyż skupem zajmują się również duże zakłady tej rangi co Sokołów, Łuków, Morliny oraz Rawa Mazowiecka. Być może specyfiką Dolnego Śląska jest po prostu przewaga małych podmiotów skupujących żywiec, o czym mówił jeden z posłów. Celem naszych działań było zbudowanie najbardziej dogodnej dla rolników sieci punktów skupu żywca, a zatem nie mogło być mowy o eliminowaniu dużych zakładów. Natomiast nie chciałbym wdawać się w dyskusje na temat wysokości ustalonej ceny skupu, gdyż określona ona została decyzją rządu i jest wynikiem wielodniowych rozmów oraz negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Obecnie przechodzę do kolejnej kwestii poruszonej przez posłów, a dotyczącej kon-tyngentu importowego. Istotnie kontyngent na ten rok ustalony został na czterdzieści kilka tys. ton. Nie sądzimy, aby było korzystne realizowanie tegoż kontyngentu równolegle z prowadzeniem interwencyjnego skupu żywca. Wielkość kontyngentu pokrywa się mniej więcej z tą ilością żywca, który zamierzamy skupić drogą interwencji. Gdyby jednocześnie ze skupem na rynek "weszło" konkurencyjne mięso z kontyngentu, byłoby to nader niekorzystne dla spodziewanych efektów prowadzonej przez nas interwencji. Z tego, co wiem, rząd podjął już stosowne działania mające zapobiec zbiegowi skupu z importem wieprzowiny.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Posłowie w swoich wypowiedziach sygnalizowali też kwestię ograniczeń ilości skupowanego żywca, dyktowanych przez chłodnie. Wszyscy wiemy o tym, że chłodnie mają ograniczone możliwości przyjmowania mięsa. Dam przykład warszawskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego, który w tej chwili umieszcza skupione mięso w chłodniach zlokalizowanych poza swoim terenem. Pozwoli to na uniknięcie spiętrzeń i ograniczeń, narzuconych przez chłodnie Mazowsza. Składowanie mięsa w chłodniach nie jest tanie, gdyż za schłodzenie i przechowanie przez jedną dobę tony mięsa musimy zapłacić 2,75 zł. Opłata ta obejmuje przyjęcie mięsa, a następnie przechowanie i wydanie go. Z kolei za transportu 1 kg mięsa do chłodni na trasie długości 100 km płacimy 0,05 zł. Nie mogę natomiast wypowiadać się na temat ceny gotowych wyrobów mięsnych, gdyż Agencja tym się nie zajmuje. My tylko skupujemy półtusze i nie mamy wpływu na działania podejmowane przez kolejne ogniwa łańcucha marketingowego. Czyli nasza interwencja kończy się w momencie złożenia mięsa w chłodniach.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Obecnie przechodzę do zagadnień związanych z importem mięsa. W tym kontekście chcę poinformować, że już w pierwszych dniach tego roku ogłosiliśmy przetarg eksportowy. W wyniku tego przetargu objęliśmy umowami eksportowymi ponad 11 tys. ton mięsa z naszych zapasów. W ramach przetargu ofert uzyskaliśmy rozeznanie dotyczące wysokości cen, jakie można uzyskać w eksporcie. Chcę też powiedzieć, że regularnie dwa razy w tygodniu, na giełdach towarowych "podajemy" polskim eksporterom mięso z naszych zapasów. Pierwsza sesja giełdowa tego typu odbyła się wczoraj, tj. 16 lutego. Sprzedaliśmy na niej ponad 3,5 tys. ton półtusz wieprzowych na eksport. W przyszłoci sesje te będą się odbywały co wtorek i czwartek. Mając na uwadze wielkość naszych zapasów, będziemy mogli zagwarantować ciągłość dostaw na giełdę, przy czym mięso zostanie wysłane przede wszystkim do Rosji.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Na giełdach eksportowych cena oferowanego przez nas mięsa wynosi 1,80 zł za kilogram półtuszy. Oczywiście, ustalając nasze ceny eksportowe, musimy dostosować się do tych cen, które funkcjonują na rynku rosyjskim, a które kształtują się na niskim poziomie. Dzieje się tak dlatego, że Unia Europejska dotuje wieprzowinę eksportowaną do Rosji. Ponadto na poziom cen ma też wpływ pomoc humanitarna adresowana do Rosji. Przypominam, iż od 14 lutego, Unia Europejska zwiększyła dotacje do eksportowanej wieprzowiny. Zatem jeżeli chcemy ratować i utrzymać eksport wieprzowiny do Rosji, musimy dostosować się do istniejących cen i uwarunkowań.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Chciałbym teraz zatrzymać się na sygnalizowanych tu dzisiaj przejawach patologii i korupcji. Muszę powiedzieć, że staramy się eliminować zjawiska tego typu, poprzez realizowanie współpracy z Głównym Inspektoratem Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych. Wyniki kontroli przeprowadzonej przez Inspektorat dołączyliśmy do naszego materiału, przekazanego posłom przed dzisiejszym posiedzeniem. Kontrole w chłodniach, ubojniach i w punktach skupu prowadzone są również przez nasze służby wewnętrzne. W każdym przypadku staramy się bez reszty wyjaśnić zaistniałą nieprawidłowość bądź wychwycone nadużycie.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Obecnie przechodzę do kolejnej kwestii, którą jest niedotrzymywanie terminu wypłacania rolnikom należności za dostarczony żywiec. Zgodnie z obowiązującymi dotychczas regułami rolnik powinien otrzymać wypłatę w ciągu 2 tygodni, ostatnio natomiast zadecydowaliśmy o tym, aby termin ten skrócić do 10 dni.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Kolejna sprawa dotyczy limitów, wyznaczonych w kontekście ilości mięsa, które ma być skupione w systemie interwencyjnym. Przy obecnie obowiązującej ocenie, Agencja Rynku Rolnego jest w stanie sfinansować kupno ok. 45 tys. ton wieprzowiny choć zdajemy sobie sprawę, że nadwyżka żywca wynosi ok. 100-120 tys. ton. W takiej sytuacji żaden limit nie będzie dostatecznie wysoki, gdyż nadwyżki są bardzo znaczne. Posłowie chcieli też wiedzieć, na jak długo starczy Agencji środków przeznaczonych na interwencję. Zatem chcę wyjaśnić, iż w tej chwili nie możemy przedstawić wiążącej informacji, gdyż to, jak długo będzie prowadzony skup, uzależnione jest od obecnego i przyszłego tempa dostarczania żywca. Ustaliliśmy, iż do 19 lutego będziemy skupować żywiec wszystkich klas. Z tego też powodu w ostatnich dniach obserwuje się bardzo znaczny napór rolników, posiadających żywiec niższej klasy. Myślę, że miarodajne będą te dane, które zdołamy zebrać po 12 lutego. Myślę też, że przy uwzględnieniu obecnego tempa skupu interwencyjnego, działania nasze zostałyby zakończone mniej więcej w pierwszych dniach kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Przechodzę do kolejnego problemu poruszonego przez posłów, jakim są dopłaty eksportowe. Zgadzamy się z opinią, że tego typu działanie może się okazać potrzebne w niedługim już czasie. W naszym programie działań interwencyjnych zamieściliśmy stosowany akapit, poświęcony właśnie dopłatom. Jednak, aby można było zastosować dopłaty, najpierw musi się zrodzić eksport z prawdziwego zdarzenia. Musimy pamiętać o tym, że nie zawsze cena jest główną przeszkodą w prowadzeniu eksportu do Rosji. Znacznie większą przeszkodą jest brak gwarancji na zrealizowanie przyjętych warunków płatności. Rosja, zgodnie z naszymi obliczeniami, mogłaby wchłonąć kilka tysięcy ton naszej wieprzowiny w skali miesiąca, ale rosyjskie firmy, zajmujące się importem, nie są w stanie przedstawić naszym eksporterom żadnych gwarancji dotyczących uregulowania należności za dostarczone mięso. Jest to jeden z ważnych czynników hamujących eksport mięsa na Wschód. A zatem dopiero w sytuacji, gdyby eksport do Rosji został unormowany i gdyby firmy chcące wysyłać mięso miały zagwarantowaną zapłatę, można by sięgnąć po dotowanie tego eksportu. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na wszystkie pytania. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselGabrielJanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu przedstawiciela Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrezesMichalWojciak">Najpierw ustosunkuję się do pytania postawionego przez posła Stanisława Steca, który chciał wiedzieć, jak wysokie dopłaty wnoszone są przez Agencję do kredytów obrotowych. Pan poseł przypomniał też, że w roku ubiegłym Agencja nie wykorzystała w pełni środków przeznaczonych na dopłaty do tych kredytów. Chcę wyjaśnić, że w tej chwili nie jestem w stanie podać wysokości środków będących w dyspozycji Agencji, a przeznaczonych na dopłaty do kredytów obrotowych. Kwestia ta bowiem wymaga szczegółowych wyliczeń i analiz.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrezesMichalWojciak">Przyznaję, iż w 1998 r. rzeczywiście pozostało kilkadziesiąt milionów zł, ale jednocześnie chciałbym zasygnalizować, że właśnie w roku ubiegłym udzieliliśmy kredytów na bardzo znaczny areał, bo aż na 7,7 mln ha i nikt ze zgłaszających się nie odszedł z kwitkiem, oczywiście pod warunkiem, że spełnił odpowiednie wymogi.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrezesMichalWojciak">Chcę przypomnieć, że w latach wcześniejszych nigdy nie udzielaliśmy kredytu nawozowego na większy areał niż w roku ubiegłym, a to dlatego, że po prostu nie było chętnych. Nie możemy przecież wydać dekretu, który by zmusił rolników do sięgania do banku po pieniądze. Natomiast oszczędności, o których mówili posłowie powstały "na kredycie" skupowym. Umacnianie się złotego spowodowało, że atrakcyjniejszy od naszego stał się kredyt dewizowy, a zatem środki zabezpieczone na kredyty skupowe nie w pełni zostały wykorzystane przez rolników. Z kolei w momencie, gdy wybuchł kryzys rosyjski bardzo wiele osób zwróciło się do nas o przekwalifikowanie pobranych kredytów dewizowych na złotówkowe. Mając odpowiednie po temu środki, wykazaliśmy zgodę na działanie tego typu. Jednak w chwili, gdy okazało się, że kryzys w Rosji zbyt dotkliwie nie nęka polskiego rynku, nastąpił ponownie gremialny odwrót od kredytów złotówkowych i te podmioty, które wcześniej deklarowały chęć zamiany kredytu dewizowego na złotówkowy szybko wycofały się ze starań o załatwienie tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrezesMichalWojciak">Trzeba też pamiętać o tym, że kilkakrotna zmiana stopy redyskonta wygenerowała potężne oszczędności, które skumulowały się w końcu roku. Obniżenie stopy redyskontowej wpłynęło z kolei na obniżenie kosztów obsługi kredytów już udzielonych przez banki, a trzeba pamiętać, że stało się to nieomal w ostatnich dniach ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PrezesMichalWojciak">Chcę jeszcze przypomnieć, że w odpowiednim momencie sygnalizowaliśmy Ministerstwu Finansów zaprezentowaną dzisiaj sytuację finansową Agencji. Jednak nie doszło do nowelizacji budżetu i to mimo naszych starań czynionych zarówno w resortach finansów, jak i rolnictwa. Z kolei "sztywne" zapisanie przez parlament w dziale 40 budżetu pewnych kwot na kredyty nawozowe, nie daje szansy na dokonanie jakiegokolwiek manewru.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PrezesMichalWojciak">Przy okazji chcę przypomnieć, że w Agencji zawsze zostawały pieniądze. Najwyższa Izba Kontroli atakowała nas natomiast nie za to, że pozostało kilkadziesiąt milionów zł, ale za trzymanie pieniędzy w bankach na terminowych lokatach. Przyznam, że w latach poprzednich zapisy budżetowe były dla Agencji korzystniejsze i bardziej elastyczne, co pozwalało na przesuwanie środków na kredyty nawozowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselMarianDembinski">Panie prezesie, pan w swojej wypowiedzi nie doszedł do meritum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiceprezesMichalWojciak">Przepraszam, ale jeszcze nie zakończyłem swojego wystąpienia. Otóż wobec licznych, nieprzychylnych komentarzy muszę przyznać, że kredyt ob-rotowy skupowy, nie jest najlepszym instrumentem, ale skoro nie dysponujemy innym, musimy korzystać z tego niedoskonałego w sumie rozwiązania. Cały ten problem zlikwidowałoby stosowanie bezpośrednich dopłat. Takie dopłaty z powodzeniem funkcjonują w państwach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WiceprezesMichalWojciak">Przyznaję, że kredyty obrotowe są swojego rodzaju ekonomiczną protezą, ale właśnie one pozwalają rolnikom na uzyskanie niskooprocentowanych kwot, które mogą przeznaczyć np. na kupno nawozów lub też podstawowych środków produkcji. Przyznanie w budżecie 423 mln zł na kredyty obrotowe świadczy jednak o tym, że istnieje na nie zapotrzebowanie.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WiceprezesMichalWojciak">Obecnie przechodzę do owego słynnego raportu Najwyższej Izby Kontroli, który wywołał tyle emocji i dyskusji. Ogólna wymowa tych dyskusji i gorących sporów jest taka, że środki będące w dyspozycji Agencji od kilku lat są nieefektywnie wykorzystywane. Myślę, że trzeba by się zastanowić nad tym, komu zależy na manipulowaniu i podgrzewaniu nastrojów oraz na upowszechnianiu opinii, że rolnictwo nie potrafi efektywnie wykorzystywać przyznanych mu środków. Chcę przypomnieć, że funkcję wiceprezesa Agencji pełnię od stycznia 1997 r. i cały ten czas staję w obronie krytykowanego bezpodstawnie sposobu dysponowania pieniędzmi przyznanymi Agencji. To właśnie parlamentarzyści z lobby rolniczego starają się udowodnić, że kolejne ekipy rządzące tolerowały niewłaściwe wydatkowanie środków przez agencje rolne, w efekcie czego pieniądze nie trafiały do rolników lub też że agencje podejmowały inne, nie zawsze zgodne z prawem działania. Wobec tego apeluję o to, abyśmy jednak starali się zwrócić ku pozytywnemu myśleniu, co pozwoli na rozwiązywanie trudnych problemów wiejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselGabrielJanowski">Dziękuję panu prezesowi. Obecnie przystępujemy do drugiej rundy poselskich pytań i ewentualnych dodatkowych wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselMarianDembinski">Chciałbym się zwrócić do prezesa Agencji Rynku Rolnego z pytaniem, które zadaję już po raz trzeci. Chodzi mi mianowicie o oczekiwaną przez nas odpowiedź na dezyderat sformułowany przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi, której nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego. Natomiast pan prezes pytany o tę sprawę, każdorazowo udziela dość pokrętnych wyjaśnień, my zaś pozwalamy na takie praktyki. Przypominam, że złożyliśmy dezyderat, w odpowiedzi na który pan prezes Jan Lisowski był zobowiązany przedłożyć Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi projekt interwencyjnych działań Agencji Rynku Rolnego na 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselMarianDembinski">Przypominam też, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wcale nie wymagała, aby projekt ten był potwierdzony i zatwierdzony przez odpowiednie instytucje i władze, chciała natomiast zapoznać się właśnie z projektem, a nie gotowym już zaakceptowanym już programem. Pomiędzy zaś projektem a programem, panie prezesie, jest jednak pewna zasadnicza różnica.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselMarianDembinski">W takiej sytuacji mam prawo zapytać, czy pan prezes Agencji Rynku Rolnego w ogóle ma jakąś racjonalną koncepcję funkcjonowania Agencji, przy czym nie chodzi mi o działania interwencyjne, ale także o realizację zapisu zamieszczonego w artykule czwartym ustawy o Agencji, gdzie jest mowa o ochronie dochodów rolników.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselMarianDembinski">Uważam, iż zachowanie się pana prezesa jest wyrazem lekceważenia posłów Komisji Rolnictwa i Rozwoju wsi a także, o czym mówiłem już przy innych okazjach, zaniechaniem działań, leżących w konstytucyjnych obowiązkach osoby pełniącej tę funkcję. Przypominam, że to prezes osobiście odpowiada za działania podejmowane przez Agencję Rynku Rolnego, podobnie jak osobiście odpowiada też za wypracowanie systemu ochrony dochodów rolników. Wiem natomiast, że pomiędzy prezesem Agencji Rynku Rolnego a ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej zarysowały się silne kontrowersje, które bulwersują rolników i są powodem niepokojów społecznych. To nie są podstawowe stwierdzenia, z całą odpowiedzialnością chcę powiedzieć, że od 1989 r. nie było takiej sytuacji jak w roku ubiegłym, kiedy to w żniwa przedstawiono program interwencyjnego skupu zboża, opiewający na 250 tys.  ton, po czym skorygowano go doraźnie na 500 tys. ton. Byłby jednak w błędzie ten, kto by sądził, że ów skorgowany plan został wcielony w życie, bowiem ostatecznie Agencja Rynku Rolnego skupiła 1,7 mln ton zboża. Według mnie było to działanie zgoła paranoiczne. Odnoszę niekłamane wrażenie, iż pan prezes zagubił się bez reszty w kontekście podejmowanych przez siebie decyzji. A może sterują panem - panie prezesie - ludzie, z którymi uwikłał się pan w jakieś zależności, czy też układy wynikające z posiadanych przez pana możliwości?</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselMarianDembinski">Przechodząc do kolejnej kwestii chciałbym się dowiedzieć, czy realizowana obecnie interwencja na rynku mięsnym spełnia oczekiwania rolników. Pytając o to mam na myśli powszechność funkcjonującego obecnie systemu skupu żywca. Jeżeli zdarza się taka sytuacja, w której na obszarze kilku powiatów działa tylko jeden punkt skupu, to w ogóle nie można mówić o tym, że zastosowano jakiś system prowadzenia interwencji. Jeśli tak jest istotnie, to mamy do czynienia, mówiąc enigmatycznie, z nieefektywnym wydawaniem pieniędzy. Obecnie, na skutek niewłaściwej organizacji punktów skupu, obserwujemy w wielu regionach kraju marnotrawienie z trudem uzyskanych środków z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselMarianDembinski">Na zakończenie chciałbym zapytać, dlaczego dopiero rozpaczliwe strajki chłopskie spowodowały uruchomienie działań interwencyjnych na rynku mięsnym. Przecież pan prezes taką interwencję mógł podjąć znacznie wcześniej, gdyż dobrze znał i sytuację, i nastroje, panujące na wsi. Ten bolesny problem sygnalizowała również sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselMarianDembinski">Po ubiegłorocznych żniwach ostrzegaliśmy, jakie kłopoty będą ze zbyciem wieprzowiny za kilka miesięcy. Już wtedy było bowiem wiadomo, że nie uda się sprzedać całego zasobu zbóż paszowych, a zatem rolnicy nadwyżki przeznaczą na skarmienie tuczników. To można było przewidzieć. Wówczas to, zaraz po ubiegłorocznych żniwach, wskazywaliśmy na potrzebę szybkiej sprzedaży zgromadzonych przez Agencję Rynku Rolnego zapasów mięsa, co pozwoliłoby na uzyskanie środków finansowych, niezbędnych dla rozpoczęcia za kilka miesięcy interwencji. Gdyby pan prezes zechciał w porę wdrożyć zalecenia Komisji, to obecnie byłyby pieniądze na interwencyjny skup żywca, bez sięgania do środków z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselMarianDembinski">Odpowiednie działania, podjęte w stosownym czasie, pozwoliłyby na pozostawienie w spokoju uchwalonego już budżetu państwa i zapobiegłyby wybuchowi chłopskiej desperacji. Uważam, że pana działania w Agencji Rynku Rolnego były i są szkodliwe i że to one spowodowały niepokoje społeczne, których świadkami byliśmy w ostatnich tygodniach. Zarzewie obecnych konfliktów sięga jeszcze wspomnianego roku ubiegłego, kiedy to dopiero w czerwcu, a więc u progu żniw, przedstawił pan program interwencyjnego skupu zboża. Na obecną sytuację złożyło się też zniesienie przez pana minimalnych cen na mleko i zboże. Dopuścił się też pan nadużycia, dołączając do swojego programu interwencji opinię rady Agencji Rynku Rolnego, zredagowaną w kontekście programu, przygoto-wanego jeszcze przez prezesa Budowskiego. Mówiłem już o tym w czerwcu ub.r., ale moja uwaga na ten temat nie został uwzględniona. Takie - niestety - są fakty, panie prezesie.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselMarianDembinski">Proponuję, aby już dłużej nie męczył się pan w Agencji Rynku Rolnego i aby tym samym nie męczył również nas, chłopów. Pana działanie sprowokowało wystąpienia Andrzeja Leppera oraz rolniczych związków zawodowych. W mojej ocenie to właśnie pana postępowanie było przyczyną ostatnich wydarzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselGabrielJanowski">Proszę, aby jednak posłowie ograniczyli się do zadawania pytań i ewentualnego krótkiego uzasadnienia do tych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Mimo apelu pana przewodniczącego muszę jednak zabrać obecnym nieco czasu, gdyż uważam, iż powinienem naświetlić okoliczności, które doprowadziły do ostatnich wydarzeń.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Trzeba pamiętać o tym, że 2/3 nadwyżek żywnościowych z krajów Unii Europejskiej w ub.r. wpłynęło do naszego kraju. Były to produkty o wartości przekraczającej kwotę 10 mld dolarów. Wobec tego chciałbym zapytać o zasadność prowadzenia interwencyjnego skupu żywca, gdy jednocześnie realizowany będzie import wieprzowiny, a także tych wszystkich artykułów, które możemy bez problemów wyprodukować u nas w kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselWojciechZarzycki">To oczywiste, że importowanie wieprzowiny w tym samym roku, w którym organizowany jest w kraju interwencyjny skup żywca, w sumie nie ma żadnego sensu i powoduje poważne perturbacje na rynku żywnościowym. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest konieczność sięgania do pieniędzy budżetowych po to, aby sfinansować skup żywca. W przedstawionej sytuacji niezbędne jest wstrzymanie importu artykułów rolnych. Dlatego chciałbym się dowiedzieć, czy rząd ma zamiar podjąć w tym kontekście jakieś racjonalne decyzje. Przypominam, że w regulacjach prawnych CEFTA znajduje się zapis mówiący o tym, że rząd może w określonej sytuacji podjąć własne decyzje, aby następnie renegocjować umowy. Interesuje mnie wobec tego, czy takie właśnie działania zostaną podjęte w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselWojciechZarzycki">Prezes Agencji Rynku Rolnego w swojej obszernej wypowiedzi - niestety - nie wyjaśnił co Agencja ma zamiar zrobić w tym celu, aby rolnicy nie chcieli pokonywać dziesiątków kilometrów po to, aby sprzedać żywiec. Nie można spokojnie podpisywać umów na prowadzenie punktów skupu tylko z tymi podmiotami, które się zgłoszą, ale trzeba podjąć stosowne działania, gdyż w obecnym stanie rzeczy rolnicy ponoszą konsekwencję złej organizacji skupu. Jest to sprawa bardzo pilna, gdyż każdego dnia przyrastają na wadze tuczniki, których rolnik nie może sprzedać w najbliższej okolicy.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PoselWojciechZarzycki">Proszę też o wyjaśnienie, czy monitorowany jest napływ na nasz rynek artykułów rolnych, w tym także wieprzowiny. Wszak Agencja Rynku Rolnego wiedziała, że już w sierpniu został wykonany kontyngent mięsa wieprzowego, przewidziany na cały 1998 r. Nie uczyniła jednak nic, aby powstrzymać dalsze dostawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselGabrielJanowski">Chciałbym przedstawić krótki komentarz do tego, co przed chwilą powiedział poseł Wojciech Zarzycki. Otóż, przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, mieliśmy spotkanie z przedstawicielami parlamentarnej Komisji Rolnictwa w Holandii. W trakcie tego spotkania mówiliśmy m.in. o sytuacji na naszym rynku rolnym. Muszę powiedzieć, że nasi rozmówcy byli nader zdumieni beztroską naszego rządu, który nie dba o interesy własnego kraju. Gdy zarzuciliśmy Holandii dość bezceremonialne stosowanie dopłat eksportowych odpowiedzieli, że jest to zupełnie normalne i że każdy musi dbać o własne interesy. Nasi goście dość wyraźnie dali nam do zrozumienia, że powinniśmy ograniczyć realizowany w dotychczasowych rozmiarach import wieprzowiny. Myślę, że istotnie, tolerując ten import, rząd wykazuje krańcową beztroskę.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselGabrielJanowski">Skoro już mówimy o Holandii, to pozwolę sobie na wprowadzenie nieco bardziej osobistej nuty i przypomnę spotkanie z ambasadorem Holandii, które odbyło się w 1991 r. Wówczas to ambasador w bardzo życzliwym tonie, jednak z akcentami pewnej przestrogi, stwierdził, że Polska nie powinna bez ograniczeń prowadzić polityki wielkiego otwarcia, udostępniając miejsce na swoim rynku żywnościowym dla konkurencyjnych produktów zachodnich, gdyż takie działanie doprowadzi u nas do wielkiego spustoszenia. Następnie ten sam ambasador stwierdził, iż mówi w ten sposób, choć jednocześnie zdaje sobie sprawę, że jego wypowiedź godzi w interes Holandii. Poprosił mnie również, abym te uwagi przekazał polskiemu rządowi.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselGabrielJanowski">Bardzo sobie te przestrogi wziąłem do serca i niebawem przekazałem je nie tylko premierowi Krzysztofowi Bieleckiemu, ale także innym członkom rządu. Efektu nie było żadnego, natomiast wkrótce, po zrelacjonowanym spotkaniu z ambasadorem, musieliśmy uciec się do blokowania dróg po to, aby odblokować myślenie o rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselGabrielJanowski">Nie bez przyczyny tak obszernie mówię o tym, gdyż zdumiewa mnie - po raz kolejny - beztroska i brak dbałości rządu o nasze, krajowe interesy. Skutki tej niefrasobliwości i nieumiejętności przewidywania "przerabialiśmy" znów w minionych tygodniach tego roku. Pamiętam, że blokadę dróg w 1991 r. organizowaliśmy pod hasłem obrony naszych granic przed napływem zachodniej żywności. Gdy rozmawiałem wówczas w tej sprawie w resorcie rolnictwa zapewniono mnie, że ministerstwo zna sytuację i nosi się z zamiarem ograniczenia importu żabich udek. Odpowiedź ta była już bezpośrednią przyczyną ponownego zorganizowanie rolniczych blokad.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PoselGabrielJanowski">O konieczności wprowadzenia ograniczeń w imporcie żywności mówiłem rok temu, a także jeszcze wcześniej, ale nie było żadnego odzewu, natomiast stanęliśmy o krok od chłopskiej rewolucji, która tak naprawdę wcale nie została zażegnana. Tyle chciałem wnieść uwag tytułem komentarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Chciałbym się zwrócić do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Ponownie proszę, aby jednak zechciał pan odpowiedzieć na moje pytanie, dotyczące zasad, na jakich w listopadzie ub.r. ogłoszony został przetarg dla firm zajmujących się eksportem wieprzowiny. Interesuje mnie też powód, dla którego zaostrzone zostały wymogi, stawiane podmiotom ubiegającym się o uzyskanie pozwolenia na prowadzenie eksportu. Zadaję to pytanie, gdyż jestem przeświadczony o tym, że ogłaszanie przetargów dla eksporterów wieprzowiny do Rosji nie ma większego sensu w sytuacji, gdy nie obowiązują dopłaty eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Mając na uwadze ceny, jakie oferuje Agencja Rynku Rolnego w skupie wieprzowiny, śmiem twierdzić, iż eksport do Rosji jest dalece nieopłacalny i wymaga dopłaty aż 3 zł do każdego kilograma wysyłanego na Wschód mięsa. Być może przy uwzględnieniu kosztów transportu, chłodni oraz kosztów administracyjnych, strata na każdym kilogramie jest jeszcze wyższa. Prowadzenie eksportu na obecnych zasadach przypomina podróż z Warszawy do Gdańska przez Katowice. Myślę jednak, że warto i należy  pokusić się o wprowadzenie dopłat eksportowych. Tego samego zdania są osoby bezpośrednio zajmujące się eksportem wieprzowiny do Rosji. W przypadku firm, które mają przetarte szlaki i dobre kontakty, wystarczyłaby dopłata w wysokości 1-2 zł do kilograma.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Przypominam też, że firmy, które przystąpiły do przetargu, zakontraktowały w chłodniach Agencji Rynku Rolnego półtusze wieprzowe w cenie 2,10 zł za 1 kg. Natomiast w bieżącym tygodniu ogłosił pan przetarg przy cenie 1,80 zł za kg. Czy pan wczuł się w położenie tych eksporterów, którzy po wpłaceniu wymaganego vadium i spełnieniu wszystkich innych wymogów wygrali przetarg? W obecnej sytuacji przy wprowadzeniu niższych cen, właściciele tych firm po prostu zostali oszukani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselStanislawKalemba">Z całą konsekwencją powracam do mojego wcześniejszego pytania, gdyż uważam, że odpowiedź udzielona przez pana prezesa Agencji Rynku Rolnego jest dalece niewystarczająca. W moim przekonaniu nie jest istotne, która ekipa pełniła władzę kilka lat temu, gdyż niezależnie od orientacji politycznej rządzących, do całego łańcucha produkcji i przetwórstwa artykułów rolnych dopłacał niezmiennie rolnik. Chyba jest już najwyższy czas po temu, aby zjawisko to zostało wyeliminowane, gdyż rolnik dłużej nie jest w stanie dopłacać do tego, co wytworzy w gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselStanislawKalemba">Już to wcześniej mówiłem, że uwzględniając czteromiesięczny cykl hodowli tucznika, rolnik partycypuje w zyskach w 1,37%, ubojnia ma z tego 18%, hurt i przetwórstwo 46%, zaś handel detaliczny osiąga zysk na poziomie 34%. Zdaję sobie sprawę, że na taki stan rzeczy składa się kilka powodów. Do nich należy słabe zorganizowanie rolników, czyli kulejąca spółdzielczość, ale nie jest to element decydujący.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselStanislawKalemba">Uważam, że najdotkliwiej rolnicy odczuwają skutki cwaniactwa i zakorzenionych od lat nieformalnych układów. To te patologiczne zjawiska bez reszty niszczą rolnika. Jednak odpowiedzialny za ten stan rzeczy resort nie chce niczego widzieć, nie prowadzi się też żadnych analiz ani badań. W tej chwili poruszamy się w dżungli niekontrolowanego obrotu produktami żywnościowymi. Poseł Gabriel Janowski powiedział już, że obraz polskiego rynku żywnościowego co najmniej zdumiał racjonalnych Holendrów. Obcy się dziwią, a my dalej, z całą beztroską udajemy, że wszystko jest w najlepszym porządku.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię. Aby ją zilustrować muszę powrócić do tego posiedzenia Komisji Rolnictwa, na którym m.in. przedstawiona została informacja Agencji Rynku Rolnego na temat planowanych na 1999 r. działań interwencyjnych. Wówczas to pan prezes zdecydowanie oświadczył, że w ub.r. Agencja nie będzie interweniowała na rynku mięsnym, a zatem nie może wchodzić w rachubę żaden skup żywca wieprzowego, prowadzony w nadzwyczajnym trybie. Myślę, że pan prezes w chwili obecnej nie zaprzeczy przytoczonemu tu stwierdzeniu.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselStanislawKalemba">Muszę powiedzieć, że źle rokuje cynizm, z jakim w chwili obecnej wypowiadają się ludzie odpowiedzialni za stan rolnictwa w Polsce. Gdy przez kraj przetoczyła się fala protestów, gdy zablokowane zostały drogi, wówczas decydenci stwierdzili, że to wcale nie chłopskie blokady ponagliły ich do działania, gdyż tak naprawdę zrobiliby to sami, bo mieli pięknie przygotowane plany działań interwencyjnych na rynku mięsnym.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselStanislawKalemba">W tej sytuacji raz jeszcze z całym zdecydowaniem chcę podkreślić, że na ten rok Agencja Rynku Rolnego nie planowała żadnego interwencyjnego skupu żywca wieprzowego, natomiast był przewidywany skup na uzupełnienie rezerw państwowych. Chcę też powiedzieć, że z dzisiejszego wystąpienia prezesa Agencji Rynku Rolnego przebijała niekłamana ignorancja. Wobec tego chcę zapytać czy z rozpaczliwych chłopskich protestów, z blokowania dróg, nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków? Czy ostatnie wydarzenia niczego nas nie nauczyły? Nie wiem, czy będąc prezesem tak wielkiej i ważnej Agencji, potrafiłbym niefrasobliwie powiedzieć, że być może jeszcze na tydzień wystarczy pieniędzy na prowadzenie skupu. To może chłopi z góry powinni zapowiedzieć, że w razie, gdy skup okaże się mało skuteczny, ponownie zablokują drogi. Można przyjąć i takie rozwiązanie, ale trzeba pamiętać, jakie tego mogą być skutki. Chcę powiedzieć, że popieram to, co przed chwilą powiedział poseł Marian Dembiński, który stwierdził, że działania Agencji Rynku Rolnego prowokują chłopskie blokady i protesty.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PoselStanislawKalemba">Mówiłem nieco wcześniej o znikomym udziale producentów rolnych w zyskach. Myślę więc, że skoro dane te są tak alarmujące, należałoby przeanalizować cały łańcuch marketingowy i wyważyć proporcje osiąganych zysków. Uważam, że sytuacja ta powinna być monitorowana na bieżąco. Nie można doprowadzać nieudolnym działaniem do ostrych protestów rolniczych, a potem przyznawać, że są one uzasadnione. Zastanawiam się, czemu ma to wszystko służyć.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym jeszcze zatrzymać się na moment przy kwestii kontyngentów. Zastanawiam się, dlaczego nie przeanalizowano sytuacji na naszym rynku żywnościowym i w porę nie rozłożono równomiernie dostaw z importu. Nie chodzi o to, kto w przeszłości podejmował niewłaściwe decyzje, bo to niczego nie zmieni, ale o wyciągnięcie wniosków z popełnionych błędów po to, aby uniknąć kolejnych potknięć.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PoselStanislawKalemba">Trzeba też pomyśleć co będzie wówczas, gdy z braku pieniędzy za 7 dni skończy się ledwo rozpoczęty skup żywca. Aby i w tym względzie uniknąć następnych błędów, trzeba by już teraz wprowadzić system bezpośrednich dopłat, które będą wpływały do kieszeni rolnika. Tym samym producent rolny będzie wiedział, że to właśnie jego trud wspiera budżet, bo tak napradę trudno odpowiedzieć, kogo w tej chwili wspiera tenże budżet, skoro lwia część środków trafia do pośredników i różnego rodzaju agentów, a zdesperowany rolnik ustawicznie dokłada do swojej pracy.  Jest dla mnie wręcz niezrozumiałe, że w obecnej sytuacji jesteśmy zupełnie bezradni i nie czynimy niczego, co przyczyniłoby się do wdrożenia niezbędnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PoselStanislawKalemba">Przechodzę obecnie do kolejnej kwestii. Otóż chyba nikt nie zaprzeczy temu, że zarówno na wschodniej, jak i na zachodniej granicy państwa trwa niekontrolowany obrót artykułami żywnościowymi i że towarzyszy mu pokaźnych rozmiarów korupcja. Znów nie rozumiem, dlaczego nikt nie stara się uzdrowić sytuacji, jaka wytworzyła się na granicy. Przecież zorganizowanie i wyegzekwowanie należytej kontroli, nie jest wcale kosztownym zabiegiem. Przecież jest to gra o wielką stawkę, gdyż szczelna granica oznacza o wiele większe wpływy do budżetu państwa. Pieniądze przeciekają szeroką strugą, a później trzeba się długo zastanawiać skąd np. wziąć środki na potrzeby szpitala w Łęcznej. Czy znów potrzebna będzie aż 5 lat trwająca dyskusja, aby wreszcie ktoś zrozumiał, że należy chronić granicę. Czy znów trzeba dziesiątków spotkań, perswazji i dyskusji, aby została załatwiona oczywista sprawa. Przy okazji przypominam, jak długo "wałkowała się" kwestia wprowadzenia banderol na alkohol i papierosy.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PoselStanislawKalemba">Chcę teraz powrócić do zasadniczego problemu, to znaczy do skupu trzody chlewnej. Mogę śmiało powiedzieć, że mam dobre rozeznanie sytuacji, gdyż w ostatnich tygodniach widziałem dziesiątki protestów na drogach Wielkopolski. W protestach tych brali udział m.in. rolnicy z wielkich gospodarstw, tuczący po 1.800 sztuk trzody.  Właśnie ci, teoretycznie zamożni ludzie, paradoksalnie znaleźli się w najgorszej sytuacji, gdyż musieli dopłacać do każdej sztuki. Na tym właśnie polega dramatyzm tej sytuacji, że ci, którzy wnieśli największy wkład pracy, najbardziej zubożeli. Nie bez przyczyny zatem chłopskie protesty wybuchły najpierw w zasobnej z definicji Wielkopolsce. Młodzi świetni rolnicy, uczestniczący w blokadach, po prostu stwierdzili, że nie mają po co wracać do domów. Niektórzy byli tak zdesperowani, że sięgali po ostateczne środki i podpalali się. To nie byli jacyś nawiedzeni narwańcy, a zrozpaczeni ludzie, którzy nie mieli innego wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PoselStanislawKalemba">Po dotychczasowych doświadczeniach mam prawo stwierdzić, że istnieje głęboka rysa pomiędzy rządowymi i sejmowymi dyskusjami, nierzadko nawet sporami, a rzeczywistą sytuacją na wsiach. Odnoszę wrażenie, że my wszyscy jesteśmy głusi jak pień na rozpaczliwe sygnały wysyłane przez chłopów. Strach jednak myśleć, co będzie w najbliższej przyszłości, jeśli na owe sygnały rolnicy nie doczekają się odzewu.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PoselStanislawKalemba">Z uporem raz jeszcze wracam do problemu niekontrolowanego obrotu, jaki odbywa się w naszych granicach. Uważam, iż nie ma racji wicepremier Leszek Balcerowicz, który utrzymuje, że zwiększenie wpływów do budżetu państwa wymaga podwyższenia podatków. Nie wiem, dlaczego decydenci nie chcą dostrzec źródła dodatkowych wpływów, jakie uzyskać można poprzez uporządkowanie sytuacji przygranicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PoselStanislawKalemba">Takie działanie nie wymaga dodatkowego obciążenia podatników. Kiedyś funkcjonował podatek importowy, który zupełnie niepotrzebnie został zniesiony. Przecież właśnie z tego podatku można by sfinansować interwencyjne działania prowadzone przez Agencję Rynku Rolnego. Skutek nieudolności jest taki, że zagranica się z nas śmieje, a my nie potrafimy podjąć niezbędnych działań i bezradnie kręcimy się w tym samym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PoselStanislawKalemba">Muszę powiedzieć, że ma rację wiceprezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który twierdzi, że nie należy się ośmieszać upowszechnianiem opinii, w myśl której środki przeznaczone na rolnictwo zostały źle wykorzystane, gdyż jest to ewidentna nieprawda. Myślę, że należałoby uświadomić osobom odpowiedzialnym za rolnictwo, że rozpowszechnianie takich opinii jest nie tylko niewłaściwe, ale i szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PoselStanislawKalemba">Jeżeli ktoś bezpodstawnie chce rozpowszechniać błędne oceny, to najpierw powinien wyjaśnić np. nadużycia, jakie zostały popełnione w kontekście obsługi zadłużenia zagranicznego. Na nic zdają się starania, aby sprawę tę wyjaśnić, natomiast bardzo chętnie szafuje się opinią, że rolnicy niczego nie rozumieją, że są przeciwni zespoleniu z Unią Europejską itd. Myślę jednak, że my wszyscy zbyt mało rozumiemy w stosunku do tego, co wie i rozumie zapracowany rolnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselHenrykWujec">Sądzę, że zgodnie z dzisiejszym porządkiem obrad, powinniśmy się skupić na kwestiach merytorycznych, natomiast za wielce niestosowne uważam stawianie personalnych zarzutów. Myślę, że zaprezentowana tu ocena poczynań prezesa Agencji Rynku Rolnego była krzywdząca, gdyż prezes zawsze w sposób kompetentny i spokojny odpowiada na wszystkie stawiane mu pytania. Oczywiście opowiadam się z całą mocą za cyklicznym ocenianiem polityki rolnej, ale cały czas trzeba pamiętać i o tym, iż Agencja Rynku Rolnego jest tylko jednym z narzędzi. A zatem nie można winić jej za bylejakość polityki rolnej, wszak za obecny kształt rolnictwa odpowiedzialni są kreatorzy, a nie realizatorzy polityki rolnej. Dzisiaj natomiast posłowie usiłowali całą odpowiedzialność zepchnąć na osobę prezesa, co było działaniem - moim zdaniem - bezpodstawnym i niesłusznym.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselHenrykWujec">Jak wiadomo, szczegółowa ocena polityki rolnej ma się odbyć jutro na plenarnym posiedzeniu Sejmu, natomiast dzisiejsze posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi miało być tylko przyczynkiem do jutrzejszej debaty. Myślę, że możemy dzisiaj oceniać tylko to, za co istotnie odpowiada prezes Agencji Rynku Rolnego, m.in. postawiony został zarzut, że Agencja nie zareagowała w odpowiednim czasie na problemy pojawiające się w kontekście skupu żywca. Chcę zatem wyjaśnić, że uczestniczyłem w spotkaniach poświęconych temu problemowi i że Agencja nie została głucha na sygnały dochodzące z różnych rejonów kraju.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselHenrykWujec">Tenże krytykowany bezlitośnie prezes, jeszcze w ub.r. sygnalizował możliwość załamania się skupu żywca. Informacja ta powinna zainteresować właściwe osoby, czyli ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej i rząd.  Przypominam, że prezes Agencji może działać wyłącznie w ramach określonych wielkości środków finansowych oraz rozporządzeniem Rady Ministrów, a także w ramach swojego statutu. Natomiast za podejmowanie samowolnych decyzji, musiałby odpowiadać przed Trybunałem Stanu.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselHenrykWujec">Mam teraz pytanie adresowane już bezpośrednio do prezesa Agencji Rynku Rolnego, a sformułowane w kontekście dzisiejszych głosowań nad budżetem Agencji Rynku Rolnego. Dokładnie chodzi mi o to, że w świetle ostatnich wydarzeń, budżet Agencji został zwiększony o 200 mln zł, przy czym możliwe jest dalsze wzbogacenie tego budżetu, jeśli uda się poczynić oszczędności w zakresie obsługi długu zagranicznego. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, czy w takiej sytuacji uda się przedłużyć skup żywca wieprzowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaElzbietaBarys">Poseł Stanisław Kalemba poparł stanowisko prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w aspekcie rozpowszechniania opinii o złym wykorzystaniu środków przeznaczonych na rolnictwo, czyli w sumie poparł także ton wystąpienia prezesa Agencji. Natomiast ja zdecydowanie protestuję przeciwko pouczaniu posłów. Uważam, iż musimy sobie jedno powiedzieć, jak do tej pory gospodarowano środkami przeznaczonymi na rolnictwo. Nie jest żadną tajemnicą, że część środków lokowana była na kontach w tym celu, aby podreperować sytuację finansową tych placówek. Przekazywano też pewne środki do Uniwersalu. Działania te zostały zresztą udokumentowane w raporcie przygotowanym przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoslankaElzbietaBarys">Dzisiaj dyskutujemy o braku środków na dopłaty eksportowe i na uszczelnienie granicy, a przecież Agencja mogła już wcześniej zadbać o te sprawy, oczywiście pod warunkiem, że środki będące w jej dyspozycji zostałyby efektywnie wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoslankaElzbietaBarys">W takiej to sytuacji dane mi było dzisiaj usłyszeć, że niekorzystne opinie o sposobie wykorzystania środków wynikają z działań lobby rolniczego i że w zasadzie posłowie nie powinni się interesować tymi sprawami. Otóż wyjaśniam, że jestem posłanką Rzeczypospolitej Polskiej i że mam nie tylko prawo, ale i obowiązek interesować się sposobem wykorzystania środków budżetowych. Uwaga ta dotyczy zresztą nie tylko rolnictwa. Ponadto fakt, iż jestem posłanką właśnie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi obliguje mnie do zainteresowania, dlaczego doszło do obecnej sytuacji, dlaczego brak jest pieniądzy na weterynarię i ochronę roślin oraz na uporządkowanie obrotu artykułami żywnościowymi. Jeżeli tak będziemy podchodzić do sprawy, to możemy dzisiaj również mówić, że wszystkiemu winien jest obecny rząd, który "rozłożył" rolnictwo, natomiast Agencja z wielką pieczołowitością dbała o właściwe wykorzystanie środków budżetowych przeznaczonych na rolnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselPiotrKrutul">Z dzisiejszych wypowiedzi, muszę to wyraźnie powiedzieć, wręcz wieje grozą. Myślę jednak, że trzeba wreszcie sprawę postawić jasno i przyznać, że na obecną sytuację w rolnictwie po trosze złożyły się decyzje wszystkich rządów. Mam nadzieję, że ta gorzka prawda zostanie wyartykułowana w trakcie jutrzejszej debaty. Jestem przeświadczony o tym, że właśnie jutro musimy przedstawić racjonalny program dla rolnictwa. Jeśli tego nie uczynimy, to dojdzie do tzw. gwiaździstego marszu, który zmiecie zarówno posłów, jak i senatorów Rzeczypospolitej Polskiej, a uczynią to rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselPiotrKrutul">Uważam, iż podczas jutrzejszej debaty, nie możemy zrzucać z siebie odpowiedzialności i wskazywać winnych, gdyż - jak to już zaznaczyłem - nikt nie jest bez winy, czyli wszyscy odpowiadamy za doprowadzenie do tragedii, jaka jest udziałem polskiego rolnictwa.  Nie udawajmy, iż nie wiemy jak to jest w rzeczywistości. Nie mówmy, że to Lepper wyciąga rolników na drogi. Jeśli przyjmiemy taką postawę, to rolnicy sami przyjdą pod Sejm i nas stąd wyniosą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselStanislawKalemba">Chcę przypomnieć, że nie dzieliłem odpowiedzialności za obecną sytuację w rolnictwie na poszczególne rządy, jak to przed chwilą uczyniła posłanka Elżbieta Barys.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselStanislawKalemba">Już trzecią kadencję jestem posłem, a więc mogę na minione lata spojrzeć z pewnej perspektywy. Dlatego też proponuję, aby zajrzeć do protokołów i biuletynów z obrad Komisji Rolnictwa, które odbywały się w minionych latach. Wówczas będzie się można przekonać, że nawet będąc posłami koalicyjnymi mieliśmy odwagę zdecydowanie sprzeciwić się wychwyconym nieprawidłowościom.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselStanislawKalemba">Nasze krytyczne uwagi dotyczyły zarówno funkcjonowania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, jak i niewłaściwych proporcji i koncepcji prywatyzacyjnych. Pan premier Waldemar Pawlak miał odwagę odwołać tych urzędników, którzy nie zachowali  lojalności i zasad gry w trakcie prywatyzacji Banku Śląskiego. Takie właśnie otwarte wystąpienia miały miejsce podczas naszych rządów. Jednak zdaję sobie sprawę, że brnięcie w tym kierunku byłoby zgoła bezprzedmiotowe, gdyż istotnie winne są wszystkie, bez wyjątku rządy. Mogę natomiast zapewnić panią posłankę Elżbietę Barys, że Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, który przyszło nam porządkować, zastaliśmy w nader opłakanym stanie. Z materiałów NIK można się dowiedzieć, jak np. funkcjonowały spółki rodzinne. Można też sprawdzić w stosownych dokumentach, kto nadzorował działania funduszu obsługującego zadłużenie zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselStanislawKalemba">Było wiele nieprawidłowości w realizowaniu procesu prywatyzacyjnego, zdarzyła się też afera alkoholowa itd. Oczywiście można wyszukiwać jeszcze inne przykłady, ale poprzestanę na tych, które przytoczyłem, a zrobiłem to wyłącznie po to, aby udokumentować, że każdy rząd miał jakieś uchybienia i każdy też jest w pewien sposób winien temu, co dzieje się z polskim rolnictwem. Natomiast nie mogę pogodzić się z opiniami, zgodnie z którymi środki przeznaczone na rolnictwo zostały źle wykorzystane. Nie odczułem też tonu pouczania w wypowiedzi prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Moim zdaniem, pan prezes w swoim wystąpieniu wykazał sporo zdrowego rozsądku i trzeźwo spojrzał na całą sytuację.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselStanislawKalemba">Znam rolnictwo "od podszewki", gdyż ponad 30 lat pracowałem bezpośrednio w produkcji i niemal głową odpowiadałem za swoją firmę. W ciągu tych lat miałem stały kontakt z rolnikami. Znałem i znam ich problemy, bolączki i obawy. Uczestniczyłem też prawie we wszystkich rolniczych protestach w Wielkopolsce, byłem razem z rolnikami do późnych godzin nocnych i wiem co czują i co mówią - wiem jakimi argumentami szafują, a są to argumenty ważkie, skoro chłopskie protesty popiera 70% całego społeczeństwa.  Nikt już w tej chwili nie kwestionuje rolniczych racji, a my spotykamy się po to, aby rozwiązać te trudne sprawy póki jest jeszcze czas i aby pomóc rolnikom, którzy są oszukiwani w całym procesie produkcyjno-handlowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselStanislawStec">Chciałem przypomnieć, że trzonem dzisiejszych obrad miała być informacja ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej na temat sposobu realizacji ustaleń powziętych w wyniku rozmów przedstawicieli rolniczych central związkowych z rządem. W samym założeniu na obecnym posiedzeniu mieliśmy się przygotować do jutrzejszej debaty, która ma dać odpowiedź na pytanie, jak rozwiązywać bardzo trudne problemy wsi. W moim przekonaniu obecne posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi niejako rozpoczęło się już w trakcie przedpołudniowych obrad plenarnych Sejmu, kiedy to autentyczne rolnicze lobby przegłosowało odpowiednie przepisy na korzyść Agencji Rynku Rolnego. Dzięki wynikowi tego głosowania Agencja uzyskała podstawy finansowe, niezbędne dla efektywnego funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselStanislawStec">Podobnie jak dwóch moich przedmówców, nie szukałbym winnego obecnej sytuacji, gdyż Agencja Rynku Rolnego działa w ściśle określonych ramach. Decyzja o rozpoczęciu interwencji została podjęta po ukazaniu się uchwały Rady Ministrów w tej sprawie. Wszyscy dobrze wiemy o tym, że prezes Agencji nie ma prawa podejmowania suwerennej decyzji o rozpoczęciu interwencyjnego skupu żywca, a zatem personalne zarzuty chybiły celu.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselStanislawStec">Myślę, że na obecnym posiedzeniu wystarczająca będzie zwięzła wypowiedź, gdyż spotkamy się ponownie już jutro, kiedy to zasygnalizowane dzisiaj problemy będziemy omawiać w sposób szczegółowy. Oczekuję zatem, że pan minister zechce powiedzieć, jaki jest harmonogram realizacji zapisów protokołu, będącego wynikiem rozmów i negocjacji z rolniczymi związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PoselStanislawStec">Przy okazji chcę powiedzieć, że rolnicy z niecierpliwością oczekują na opublikowanie terminów, w jakich realizowane będą poszczególne zobowiązania rządu. Cały ten czas musimy pamiętać o tym, że rolnicy są tak zdesperowani, iż wyegzekwują to, do czego rząd się zobowiązał i nie ma żadnej pewności, że będzie to działanie legalne.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PoselStanislawStec">Mam też jedno szczegółowe pytanie do ministra Leszka Kawskiego. Otóż proszę o informację, czy resort rolnictwa jest w pełni przygotowany do zrealizowania eksportowych kontyngentów żywca wieprzowego i drobiu do państw Unii Europejskiej. Jak pamiętam, z braku odpowiednich środków finansowych na dopłaty do eksportu, nie zostały w pełni wykorzystane możliwości wysyłania produktów żywnościowych do krajów unijnych. Chciałbym się dowiedzieć, czy doświadczenie to ma jakiś wpływ na tegoroczne działania, czyli inaczej mówiąc, czy rząd jest przygotowany do zrealizowania żywnościowych kontyngentów eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PoselStanislawStec">Z informacji przekazanych przez stronę rządową na poprzednim posiedzeniu Komisji wynikało, że w przypadku niewykorzystywania kontyngentów eksportowych, zostaną one pomniejszone. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż byłoby to wręcz druzgocące posunięcie dla polskich eksporterów żywności. Uważam, iż rząd musi zrobić wszystko, aby nie dopuścić do zmarnowania takiej szansy, jaką jest kontyngent eksportowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselMarekKaczynski">Mam pytanie do prezesa Agencji Rynku Rolnego, który powiadomił nas, że cena żywca dla potencjalnych eksporterów ustalona została na 1,80 zł. Z tego powodu proszę o informację, na jakiej podstawie przyjęto taką właśnie kwotę. Interesuje mnie też, czy prowadzony jest monitoring eksportu wieprzowiny, gdyż jestem przeświadczony, że jednak część mięsa wieprzowego skupionego przez Agencję, pozostanie w kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselMarekKaczynski">Chciałbym się również dowiedzieć, czy w jakiś sposób ukarani zostaną ci eksporterzy, którzy kupią od Agencji Rynku Rolnego wieprzowinę po 1,80 zł za kilogram, ale jej nie wyeksportują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselZdzislawPupa">Słucham obecnej dyskusji już od dwóch godzin i odnoszę wrażenie, że nie wniosła ona niczego nowego do naszej dotychczasowej wiedzy. Dzieje się tak dlatego, że albo w ogóle nie otrzymujemy odpowiedzi na zadawane pytania, albo też pytania tak są formułowane, że same w sobie niosą odpowiedź. Sprawa polega na tym, że każde spotkanie i każda dyskusja mają sens wówczas, gdy przyczyniają się do rozwiązania jakiegoś problemu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselZdzislawPupa">Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w dzisiejszym spotkaniu miał uczestniczyć minister Jacek Janiszewski, jednak jak się okazuje, zastąpi go wiceminister Leszek Kawski, który przyjdzie dopiero na dalszą część posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselZdzislawPupa">Obradujemy już dość długo, ale do tej pory nie usłyszałem ani jednej informacji na temat prób znalezienia wyjścia z obecnej sytuacji. Nie przedstawiono w tym aspekcie żadnych koncepcji, planów, zamierzeń. Przecież doskonale zdajemy sobie sprawę, że interwencja na rynku mięsnym jest wyłącznie rozwiązaniem doraźnym, a nie systemowym, które pozwoliłoby w perspektywie kilku najbliższych lat załatwić problemy żywca wieprzowego, zboża, czy też cukrownictwa.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselZdzislawPupa">Wiemy też nie od dziś, że dzisiejszą sytuację w rolnictwie zawdzięczamy albo celowemu działaniu, albo też głupocie kolejnych rządów. Gdyby do decyzji podejmowanych w latach ubiegłych zastosować kryteria racjonalnego działania, to wówczas okazałoby się, że pomiędzy tymi kryteriami, a poczynaniami rządów znajduje się wielka przepaść.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PoselZdzislawPupa">Trudno też w poczynaniach poprzednich rządów dopatrzyć się działania na rzecz polskiej racji stanu oraz interesu wsi i rolnictwa. Nie mówię tego bezpodstawnie, gdyż na skutek błędnej polityki i nieracjonalnego prognozowania w chwili obecnej w naszych magazynach leży ponad 1 mln ton cukru. W tym kontekście przypominam, że w przepisach CEFTA w art. 14 jest mowa o możliwości wstrzymania w każdej chwili importu artykułów spożywczych. Gdzie zatem byli urzędnicy odpowiedzialni za realizację importu wówczas, gdy do kraju napływały tony cukru?</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PoselZdzislawPupa">Odnoszę czasami wrażenie, że na polski rynek celowo sprowadzane zostają produkty spożywcze, co powoduje perturbacje w naszym rolnictwie. Tak było nie tylko z wymienionym już cukrem, ale również ze zbożem i wieprzowiną. Wydaje mi się, że realizowanie nadmiernego importu wynika z nacisków ekonomicznie silnych grup dysponujących pokaźnymi magazynami i silosami zbożowymi. One to realizując import, jednocześnie realizują własne cele, a pamiętać trzeba, że utrzymanie w skali roku zboża w silosach rocznie kosztuje ok. 250 mln zł, co jest równe kosztom interwencji prowadzonej obecnie na rynku mięsnym.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PoselZdzislawPupa">Dyskutujemy godzinami i stale znajdujemy się w tym samym miejscu. Wydaje mi się czasami, że wręcz straciliśmy poczucie  rzeczywistości. Także dzisiejsze spotkanie ma znamiona przysłowiowego bicia piany. Wygłasza się na nim wiele, wiele słów, a my wyjdziemy stąd z przeświadczeniem, że znów mieliśmy okazję do syta sobie pogadać.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PoselZdzislawPupa">Mimo nienajlepszych doświadczeń ciągle jeszcze mam nadzieję, że jednak uda nam się podejść do najbardziej palących problemów w sposób racjonalny i pragmatyczny. Przecież jako parlamentarzyści mamy możliwość przygotowania ustaw, które dostosują nasze rolnictwo do standardów obowiązujących w państwach unijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselRomualdAjchler">Dzisiejsze nasze spotkanie jest niejako wstępem do debaty sejmowej. Zdaję sobie sprawę, że jutrzejsze obrady nie będą zbyt owocne, gdyż przede wszystkim będą miały charakter krytycznych wystąpień wobec rządu, a szczególnie wobec ministra rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselRomualdAjchler">Również dzisiaj, jak i na poprzednich posiedzeniach Komisji, momentami zastanawiałem się, czy wnioski płynące z poselskiej dyskusji w ogóle brane są przez kogoś pod uwagę. Mówię o tym, mając sporo nienajlepszych doświadczeń. Otóż przypominam, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie tak dawno przedłożyła projekt ustawy o dopłatach do rolniczego paliwa. Za wprowadzeniem dopłat posłowie opowiedzieli się jednogłośnie, co tu ma swoją wymowę. Jednak głosowanie w trakcie plenarnych obrad zadecydowało, że nasz projekt nie został przez Sejm przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselRomualdAjchler">Podam kolejny przykład, dokumentujący nieskuteczność naszych  prac i usiłowań. O ile sobie dobrze przypominam, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpiła do Komisji Finansów Publicznych z wnioskiem o zwiększenie budżetu ministra rolnictwa o 1,2 mld zł. Również w tym względzie przeważająca większość posłów opowiedziała się za przyjęciem takiego rozwiązania, nie było głosów przeciwnych, natomiast niektórzy posłowie wstrzymali się od głosu. Jednak i ta propozycja została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PoselRomualdAjchler">W tym kontekście chcę zapewnić, że nie doszłoby do obecnej sytuacji na rynku mięsnym wówczas, gdyby choć połowa z wymienionych przeze mnie kwot znalazła się w budżecie ministra rolnictwa. Ostatnie wydarzenia i obecną sytuację można było przewidzieć znacznie wcześniej. Jeszcze w grudniu ub.r. mówiliśmy z całym przekonaniem, że interwencyjny skup żywca trzeba rozpocząć od stycznia.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PoselRomualdAjchler">Gdyby zatem minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, wespół z ministrem finansów, zechciał posłuchać posłów, to rolnicy nie wyszliby na szosy. Myślę, że Sejm sam sobie zgotował obecne kłopoty, które zresztą wcale się nie zakończyły. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to sami rządzący wyprowadzili chłopów na drogi całego kraju. Zaraz przedstawię uzasadnienie dla takiego postawienia przeze mnie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PoselRomualdAjchler">Otóż cała ta obecna zawierucha rozpoczęła się w istocie od tego, że w ub.r. w chłopskich gospodarstwach pozostało 1,5 mln ton nie skupionego zboża. W takiej sytuacji nadwyżki te rolnicy "przerobili" na mięso. Zatem posłowie, którzy dobrze znają reguły rządzące ekonomiką rolniczą prognozowali, że za kilka miesięcy ujawni się nadwyżka żywca wieprzowego, wyhodowane na tym właśnie niesprzedanym zbożu.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PoselRomualdAjchler">Już w sierpniu ub.r., kiedy po żniwach rolnicy nie mogli sprzedać zboża mówiliśmy o tym w Sejmie. Jednak urzędnicy z resortu rolnictwa słuchali naszych ostrzeżeń ze stoickim spokojem i nie przyjmowali wykładanych przez nas racji. Gdyby rolnicy nie wyszli na szosy, nie byłoby żadnych poprawek wniesionych przez Senat. Mówię o tym z całym przekonaniem, gdyż mimo naszych sygnałów resort co prawda przygotował program interwencji na rynku żywnościowym, ale w dokumencie tym nie przewidziano skupu żywca na br.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#PoselRomualdAjchler">Nie przekonały mnie wystąpienia premiera Jerzego Buzka i zapewnienia, że rząd miał przygotowany program interwencji w zakresie skupu żywca. Znam realia, nie są mi obce zagrożenia, jakie rysują się na polskiej wsi i uważam na tej podstawie, że wygłaszane przez rząd opinie mają charakter mydlenia oczu opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#PoselRomualdAjchler">Raz jeszcze chcę podkreślić, że można było uniknąć obecnych problemów wówczas, gdyby rząd słuchał opinii posłów z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niestety, nie możemy przebić się z naszymi racjami, gdyż w Sejmie jest niewielu, w stosunku do ogółu posłów, rolników. Zatem wynik głosowań nad palącymi sprawami wsi zawsze jest z góry przesądzony.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#PoselRomualdAjchler">Za sprawami rolnymi zazwyczaj opowiada się 40-50 posłów. Taka sytuacja utrzyma się dopóty, dopóki będzie funkcjonował parlament w swoim obecnym składzie. Nie mam zamiaru podejmować dyskusji w tej kwestii, gdyż jest to wynik powszechnych wyborów, ale musimy zdawać sobie sprawę, do czego doprowadziło takie, jak dotychczas, traktowanie spraw wsi i rolnictwa. Panowie ministrowie, sami dobrze o tym wiecie, że rozwiązuje się różne sprawy kosztem wsi i rolników. Mówiąc tak, mam na myśli wdrażane obecnie w życie wielkie reformy. Znam wagę tych reform, ale znam też sytuację panującą na wsiach. Pamiętajcie panowie, że wieś w tym roku wyegzekwuje zrealizowanie swoich żądań, bo od tego zależy jej dalsza racja bytu. Wieś, do końca zdesperowana, nie zgodzi się na utrzymywanie obecnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#PoselRomualdAjchler">Przechodząc do kolejnych kwestii muszę powiedzieć, że czuję się zawiedziony dotychczasowym przebiegiem dyskusji. Spodziewałem się, iż uda nam się ustalić, czy zrealizowanie rządowych propozycji, sformułowanych w protokole sporządzonym po rozmowach i negocjacjach, rozwiąże któryś z najbardziej palących problemów.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#PoselRomualdAjchler">Muszę jeszcze raz powiedzieć, że ustalenie ceny skupu żywca na poziomie 3,20 zł za 1 kg jest niczym innym, jak tylko możliwością zmniejszenia strat ponoszonych przez rolników. Nie ma mowy o osiąganiu przez hodowców choćby minimalnego zysku. Trzeba też pamiętać, że sławetne 3,20 zł ustalone zostało na mięsa najwyższego gatunku, średnie zaś będzie to 2,80 zł za 1 kg. Przy takim poziomie cen nie może być mowy o tym, aby rolnicy zdołali spłacić zaciągnięte kredyty. Mówię tak, gdyż jestem realistą i mocno stoję na ziemi.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#PoselRomualdAjchler">Na zakończenie chciałbym skierować pytanie do pana ministra Leszka Kawskiego. Otóż prosiłbym o wyjaśnienie, dlaczego resort nie daje wiary zestawieniom i wyliczeniom przygotowanym przez specjalistów wysokiej klasy, np. fachowcy z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sielinku po żmudnych analizach ustalili, że ceną, która pozwoli na uzyskanie rolnikowi niewielkiego zgoła zysku, jest cena ustalona na poziomie 3,60-4,05 zł za 1 kg żywca. Podając tę cenę mam na myśli tucz zamknięty. W przypadku tuczu otwartego musiałoby to być 3,31-360 zł za 1 kg żywca. Dysponuję kompletem dokumentów przygoto-wanych w Sielinku i w każdej chwili mogę je przedstawić. Mimo precyzyjnych wyliczeń przeprowadzonych w kontekście opłacalności hodowli trzody chlewnej, rząd niefrasobliwie ustala średnią cenę skupu żywca na 2,85 zł za 1 kg. Jeśli ceny skupu nie zostaną zmienione, to niebawem chłopi znów wyjdą na szosy i będą je blokować. Gdy do tego dojdzie rząd będzie się nieudolnie tłumaczył, że zaistniałej sytuacji nie udało się przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#PoselRomualdAjchler">Cóż, zdaję sobie doskonale sprawę, że rozpoczęte zostały 4 wielkie reformy, na które w pełni nie ma pokrycia finansowego i że do tego jeszcze doszły protesty rolników. To skumulowanie problemów finansowych i społecznych wymaga szybkich decyzji. Myślę, że jakimś wyjściem w przypadku rolnictwa, w sytuacji gdy nie ma w budżecie odpowiednich środków, byłoby wprowadzenie minimalnych cen skupu, gwarantujących rolnikowi choćby niewielki zysk. Wprowadzenie tych cen dałoby pewność, że żaden podmiot nie mógłby zapłacić rolnikowi niższej, niż gwarantowana, ceny. Zdaję sobie sprawę, że w pewnym sensie byłby to powrót do rozwiązań stosowanych w przeszłości i że dla ustalenia cen minimalnych niezbędne jest podjęcie decyzji o charakterze politycznym.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#PoselRomualdAjchler">Myślę jednak, że warto przeanalizować taką koncepcję w sytuacji, gdy odczuwamy dotkliwy brak środków budżetowych. Przypominam też, że płonne są obawy, iż po podniesieniu cen skupu automatycznie podrożeją wyroby mięsne, gdyż skalkulowane one zostały wówczas, gdy cena skupu oscylowała wokół 4,20 zł za 1 kg żywca.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#PoselRomualdAjchler">Wprowadzanie cen gwarantowanych ukróciłoby praktyki spekulacyjne, gdyż z całego łańcucha marketingowego zostaliby wyeliminowani pośrednicy. W chwili obecnej pośrednicy nieomal za grosze kupują od rolników żywiec, aby następnie sprzedać go z dużym zyskiem w zakładach mięsnych, z którymi mają swoje układy.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#PoselRomualdAjchler">Przyznaję, że nie wiem, czy wprowadzenie cen minimalnych jest optymalnym rozwiązaniem, ale myślę, że warto nad nim podyskutować. Wprawdzie w chwili obecnej ceny minimalne nie mają zbyt wielu zwolenników, ale też nie ma innej, alternatywnej koncepcji, której zrealizowanie zagwarantowałoby rolnikom choć niewielki zysk.</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałbym też, aby pan minister zechciał się wypowiedzieć w kwestii kredytów obrotowych. Rzeczywistość jest taka, że o kredyty tego typu występują wyłącznie właściciele dużych gospodarstw. Natomiast rolnicy uprawiający niewielki areał, nie starają się o taki kredyt mając na uwadze kłopotliwe formalności. Jest też dla mnie niejasne, dlaczego ogranicza się kredytowanie gospodarstw o powierzchni przewyższającej 100 ha i to w sytuacji, gdy niewykorzystane na ten cel środki wracają do budżetu. Myślę, że funkcjonujące w tej chwili rozwiązania w dziedzinie kredytowania gospodarstw rolnych po prostu są nieracjonalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselGabrielJanowski">Wystąpienie posła Romualda Ajchlera zamknęło turę poselskich wystąpień. Obecnie przechodzimy do odpowiedzi i wyjaśnień. Jako pierwszy głos zabierze prezes Agencji Rynku Rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Na wstępie chcę wyjaśnić, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie z zadanych pytań, gdyż niektóre z poruszonych problemów nie leżą w mojej kompetencji. Mówiąc tak mam na myśli np. kwestie związane z regulacją importu żywności. Mogę tylko wyrazić swoją opinię na temat wpływu importu zbóż i mięsa na działalność interwencyjną prowadzoną przez Agencję Rynku Rolnego. Jest oczywiste, że niekontrolowany import niweluje efekty działań interwencyjnych, podejmowanych na rynku krajowym.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Obecnie przystępujemy do kwestii poruszonych w poselskich wypowiedziach. Otóż kilkakrotnie powracała sprawa ubiegłorocznej nadwyżki zbóż. Wobec tego chcę poinformować, że Agencja nie tylko znała tę sytuację, ale także przedstawiła kilka propozycji jej rozwiązania.  Natomiast nigdy nie mieliśmy zamiaru ograniczać interwencyjnego skupu zbóż, jednak rozmiary tej interwencji uzależnione były od środków finansowych, jakie Agencja mogła na ten cel przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Zgłoszono też wiele krytycznych uwag i zastrzeżeń, dotyczących ustalenia przez Agencję Rynku Rolnego ceny żywca wieprzowego, przeznaczonego na eksport, na poziomie 1,80 zł za 1 kg. Muszę zatem wyjaśnić, iż cenę tę uzyskaliśmy drogą przetargu. Wyglądało to tak, że zebraliśmy oferty na eksportowanie mięsa wieprzowego z zapasów Agencji Rynku Rolnego, a następnie ustaliliśmy, możliwą w danym momencie do przyjęcia, cenę rynkową.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">W chwili obecnej jest to cena wywoławcza, stosowana w transakcjach giełdowych. Chcę też powiedzieć, że sytuacja, jaka wytworzyła się na rynku mięsnym w styczniu br. i która trwa do chwili obecnej, nie była dla nas zaskoczeniem.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Jeszcze we wrześniu ub.r. poinformowaliśmy resort rolnictwa o tym, co może się zdarzyć za kilka miesięcy. O potrzebie wprowadzenia działań interwencyjnych w zakresie żywca wieprzowego mówiliśmy też na wstępnym etapie prac nad budżetem państwa na br. Wśród proponowanych przez nas wówczas wariantowych rozwiązań, znalazł się również interwencyjny skup żywca wieprzowego. Działo się to w połowie 1998 r., kiedy jeszcze nie było wiadomo o nadciągającym kryzysie w Rosji, który kilka miesięcy później odbił się również na naszym rynku żywnościowym. Jednak nie wiedząc jeszcze o zagrożeniach, jakie niesie kryzys przewidywaliśmy, iż w 1999 r. wystąpi nadwyżka podaży żywca wieprzowego, gdyż taka jest prawidłowość tzw. świńskich cyklów. Bez względu na to, jak kształtowałaby się sytuacja ekonomiczna na Wschodzie, musielibyśmy rozwiązać problem nadwyżki mięsa wieprzowego. Natomiast kryzys rosyjski jeszcze sytuację skomplikował. Zawsze taki sam przebieg świńskiego cyklu pozwala przewidzieć, kiedy na rynku pojawi się nadwyżka wieprzowiny.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Chcę wyjaśnić, że obecna nadwyżka żywca nie jest - jak sugerują posłowie - skutkiem obfitych ubiegłorocznych plonów zbóż, dlatego że cykl świński jest dłuższy niż jeden rok. Od kilku lat systematycznie współpracujemy z Instytutem Ekonomii Rolnictwa, który przygotowuje dla nas analizy sytuacji panujących na rynku żywnościowym oraz sporządza prognozy na nadchodzące miesiące. W ub.r. ocenę taką przygotował prof. Małkowski. Dokument ten przesłaliśmy do wszystkich zainteresowanych urzędów. W nim to bardzo precyzyjnie zostało określone, kiedy na rynku krajowym będziemy musieli się zmierzyć z nadwyżką mięsa wieprzowego.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Chcę jeszcze dodać, że prognoza ta została przygotowana przed ujawnieniem się kryzysu rosyjskiego. Nadwyżka ta, zgodnie z przytoczonym dokumentem ujawniła się w styczniu tego roku. Natomiast nadmiar mięsa w ostatnich miesiącach ub.r. - przyznaję - był efektem kryzysu w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanLisowski">Tyle uwag i wyjaśnień chciałem wnieść w odpowiedzi na poselskie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie dotyczące monitorowania sytuacji na rynku żywnościowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselGabrielJanowski">Proszę, aby pan prezes ponownie zabrał głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrezesJanLisowski">Otóż kwestia poruszona przez posła Zbigniewa Chrzanowskiego wiąże się ze zmianami, jakie wprowadziliśmy w umowach eksportowych. Chcę zatem poinformować, że zmodyfikowaliśmy dotychczas obowiązujące umowy, wbudowując w nie zabezpieczenia przed możliwością sprzedawania na rynku krajowym mięsa wieprzowego, zakupionego w Agencji Rynku Rolnego na cele eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PrezesJanLisowski">Mechanizmem uniemożliwiającym takie działania jest wprowadzenie kaucji oraz kary finansowej. Oznacza to, że każdy eksporter musi przedstawić dokumentację świadczącą o tym, że zakupione na przetargu mięso rzeczywiście wysłane zostało za granicą. Jeśli nie dysponuje takim dokumentem, to wówczas wpłaca Agencji po 2 zł od każdego kilograma zakupionego na przetargu mięsa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">W takiej sytuacji mam dodatkowe pytanie o to, czy w ogóle przetargi prowadzone przez Agencję są potrzebne. Myślę, że korzystniejsze było przyjęcie takich rozwiązań, jakie funkcjonują w państwach Unii Europejskiej, przy czym zgadzam się, że muszą funkcjonować odpowiednie zabezpieczenia gwarantujące, iż nie dojdzie do reeksportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrezesJanLisowski">Chcę wyjaśnić, że na listopadowym przetargu oferowaliśmy mięso, które skupiliśmy jeszcze w I półroczu ub.r. Pamiętać przy tym musimy, że maksymalny okres składowania mięsa wynosi co prawda 18 miesięcy, ale tak naprawdę należy je sprzedać najdalej po upływie 12 miesięcy. Mięso sprzedawane w listopadzie ub.r. pochodziło np. z obowiązujących rezerw państwowych. Istota utrzymywania rezerw państwowych polega na tym, że produkty muszą być zmagazynowane w odpowiedniej ilości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselGabrielJanowski">Obecnie chciałbym się odnieść do niektórych wątków, przewijających się zarówno w pytaniach zadawanych przez posłów, jak i w odpowiedziach.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselGabrielJanowski">Otóż chcę wyjaśnić, że na korzyść prezesa Agencji Rynku Rolnego przemawia pismo, które skierował do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w listopadzie ub.r. W piśmie tym poinformował Komisję, że planowana dla Agencji dotacja nie pozwoli na zrealizowanie zamierzeń w dziedzinie interwencyjnej polityki państwa, a także na prowadzenie działań, mających na celu zgromadzenie państwowych rezerw, w wysokości gwarantującej bezpieczeństwo żywnościowe kraju.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PoselGabrielJanowski">Myślę, że była to ocena jak najbardziej realistyczna i uczciwa. W odpowiedzi na to pismo przekazaliśmy do Komisji Finansów Publicznych korespondencję, w której napisaliśmy m.in., że Agencja Rynku Rolnego powinna otrzymać na 1999 r. środki finansowe na wykup 100 tys. ton półtusz, co wprawdzie nie zapobiegnie spiętrzeniu nadwyżek, ale złagodzi ich skalę.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PoselGabrielJanowski">Napisaliśmy też, że na rozwiązanie problemów, jakie zarysują się w 1999 r. na rynku żywca wieprzowego, należy wydatkować 500 mln zł, gdyż taka kwota pozwoli na podjęcie niezbędnych działań. Zasygnalizowaliśmy również, iż należy rozważyć potrzebę wprowadzenia dotacji eksportowych. Ostrzegliśmy też, że w sytuacji gdy nie podejmie się interwencji zakrojonej na odpowiednią skalę, będziemy mieli do czynienia z załamaniem rynku, które w konsekwencji, przy spadku produkcji, spowoduje wzrost cen mięsa, co nie tylko odbije się na budżetach konsumentów, ale również spowoduje wzrost inflacji. W zilustrowanej sytuacji można się bowiem spodziewać ponad 20% wzrostu ceny mięsa w detalu. Ponadto napisaliśmy dalej, że tak głębokie wahania cen podważają zasadę koncentracji produkcji i specjalizacji i w perspektywie pogarszają konkurencyjność naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PoselGabrielJanowski">Zarówno pismo pana prezesa z listopada, jak i nasze pismo z grudnia ub.r. nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że w tym roku dojdzie do zapaści na rynku mięsnym. Muszę powiedzieć, że zarówno prezes Agencji, jak i minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej ponoszą stuprocentową odpowiedzialność za obecną sytuację. Przyznaję, że politycy ci co prawda informowali o nadciągających zagrożeniach, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Jeśli zatem tak kształtowała się sytuacja, to polityk odpowiedzialny za bieg spraw państwowych, powinien podać się do dymisji i w porę odejść.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PoselGabrielJanowski">Panie ministrze, panie prezesie, beztroska i brak męskiego zdecydowania doprowadziły do tej sytuacji, w której znaleźliśmy się obecnie. Jest to sytuacja skomplikowana politycznie i ekonomicznie. Chcę powiedzieć jeszcze jedno, że dyskusje odbywające się na forum Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, prowadzone w tonie wzajemnego pouczania się, przekonywania i wyrażania racji, zaprowadzą nas do nikąd.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PoselGabrielJanowski">Muszę poinformować, że jeżeli nie uda się Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi osiągnąć tego, co powinna osiągnąć w najbliższym czasie, to złożę formalny wniosek o to, aby Komisja zawiesiła swoje działanie. W przeciwnym razie - podobnie jak ministrowie i prezesi obydwu Agencji - przyczynimy się do wystąpienia zwielokrotnionego kryzysu. Od-powiedzialność zarówno rządu, Agencji oraz posłów musi być jednoznaczna. Po tym komentarzu powracam do merytorycznej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselMarekKaczynski">O ile dobrze zrozumiałem, prezes Agencji Rynku Rolnego mówił, że w sytuacji gdy eksporterzy nie będą respektowali zasad umowy, obciążeni zostaną karą w wysokości 2 zł za 1 kg półtuszy. Czyli oznaczałoby to, że kilogram półtuszy kosztowałby 3,80 zł, mając na uwadze, że Agencja oferuje półtusze po 1,80 zł za 1 kg.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselMarekKaczynski">Natomiast z informacji Agencji Rynku Rolnego, którą otrzymaliśmy na dzisiejszym posiedzeniu Komisji wynika, że klasa "E" i "U" ma cenę 4,90 zł za 1 kg, klasa "R" - 4,62 zł, natomiast klasy "O", "P" i "C" 4,04 zł. Obawiam się, że przy takich różnicach cen może dojść do korupcji. Mechanizm jest prosty: potencjalny eksporter, który nie wywiąże się z umowy, może kupione na przetargu mięso ponownie sprzedać Agencji i zarobić na kilogramie półtuszy 25 gr.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrezesJanLisowski">Muszę powiedzieć, że sprzedajemy tusze po pewnym okresie składowania, a zatem nie można odnosić ich cen do cen świeżego mięsa. Ponadto oprócz kary w wysokości 2 zł za 1 kg, pobieramy również kaucję, która przepada wówczas, gdy mięso nie zostanie wyeksportowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselGabrielJanowski">Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad. Głos oddaję panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejLeszekKawski">Najpierw chciałbym przedstawić informację na temat realizacji protokołu z rozmów rządu z przedstawicielami związków zawodowych. Zanim jednak przejdę do meritum, chciałbym przeprosić posłów Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi za nieobecność ministra Jacka Janiszewskiego, który w chwili obecnej uczestniczy w dalszym ciągu rozmów z rolniczymi związkami.  Myślę, że szczegóły dotyczące terminów realizacji konkretnych zobowiązań rządu przedstawić powinien dyrektor Krzysztof Sawicki, który na bieżąco zajmuje się tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejLeszekKawski">Muszę jeszcze tytułem dygresji powiedzieć, iż rząd, na czele z premierem Jerzym Buzkiem, bardzo poważnie podchodzi do tych rozmów. Został już powołany specjalny zespół, który przygotowuje kolejne rozwiązania, sukcesywnie przedstawiane następnie panu premierowi w bardzo krótkich odstępach czasu. Proszę, aby obecnie przedstawiciel resortu zaprezentował krótką informację, dotyczącą protokołu z rozmów rządu z rolniczymi związkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat przyjętych ustaleń oraz terminów ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Jak zapewne państwu wiadomo, w trakcie negocjacji obradowały trzy podzespoły. Jednak tak naprawdę rozmowy jeszcze się nie zakończyły i nawet dzisiaj w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej trwa kolejna ich tura.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Do dnia 17 lutego rząd, wespół ze stroną związkową, miał opracować harmonogram dalszych działań dotyczących tych ustaleń, które zostały zapisane w protokole z dnia 8 lutego. Przed obecnymi rozmowami przedstawiciele strony rządowej otrzymali projekt harmonogramu, który należało tylko uzupełnić o nazwiska tych osób, które będą odpowiedzialne za poszczególne zagadnienia, miała też zostać ustalona lista ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">W trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji zgłaszano m.in. pytania o to, czy strona rządowa wywiązuje się z zapisów zawartych w protokole. Otóż chcę przypomnieć, że niektóre zapisy były nader mobilizujące, gdyż w protokole figurowały bardzo krótkie terminy realizacji poszczególnych zobowiązań. Przyznam, że niektóre z nich już upłynęły.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Wypada zatem powiedzieć, co zostało zrobione do dnia dzisiejszego. Otóż jedną z najważniejszych decyzji było ustalenie dotyczące cen żywca. Opracowany także został harmonogram prac rządowych, przedstawiono też stronie związkowej propozycje rozwiązań dotyczących dodawania spirytusu do paliw płynnych. Sprawa ta była również tematem dzisiejszego posiedzenia prezydiów związków i rządowego zespołu do spraw wsi.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Rozpoczęto również prace w podzespole do spraw socjalnych, któremu przewodniczy  podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej Grażyna Kęsicka. Czas nagli, ponieważ w dniu 15 marca upływa termin przygotowania Paktu dla Wsi i opracowania 7 wyszczególnionych w protokole tematów, dotyczących spraw socjalnych. Natomiast w dniu 16 lutego w Ministerstwie Edukacji Narodowej odbyło się spotkanie podzespołu do spraw socjalnych na temat szkolnictwa w środowisku wiejskim.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Przechodzę teraz do konkretów. Otóż rząd przyjął autopoprawkę do projektu ustawy zmieniającej ustawę o zasadach, warunkach i trybie nakładania opłat celnych, dodatkowych, na niektóre towary przywożone z zagranicy. Rada Ministrów przygotowała rozporządzenie w sprawie kontyngentów taryfowych, które reguluje realizację importu poprzez rozłożenie dostaw równomiernie na poszczególne kwartały. Zapobiegnie to spiętrzeniu dostaw z importu, które skutecznie dezorganizują krajowy rynek. Oznacza to, że w przypadku drobiu, wołowiny i pszenicy w każdym kwartale do naszego kraju napłynie 25% rocznych dostaw. Natomiast wieprzowina będzie importowana w następujących proporcjach. W I kwartale napłynie 40% rocznych dostaw, w pozostałych zaś kwartałach po 20%.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Rada Ministrów przesłała również do Sejmu projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych. W projekcie tym przewiduje się przedłużenie okresu stosowania dopłat z 12 na 18 miesięcy. Ustalenie to dotyczy kredytów obrotowych, które zostały zaciągnięte w ub.r.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Rada Ministrów przyjęła również rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad zakresu i trybu udzielania dopłat do oprocentowania kredytów na cele rolnicze. Rozporządzenie to określa, iż wysokość dopłat nie może przekraczać równowartości 10 q żyta na 1 ha w przypadku gospodarstw do 100 ha powierzchni i 6q w odniesieniu do gospodarstw większych.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#WicedyrektorwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejKrzysztofSawicki">Opracowano również i skierowano do rozpatrzenia przez KERM projekt ustawy o grupach producenckich i ich związkach oraz rządowy program budowy i rozwoju rynków hurtowych, a także Warszawskiej Giełdy Towarowej. Program ten ma być w dniu 18 lutego rozpatrywany na posiedzeniu KERM. Tym samym wymieniłem te wszystkie sprawy, które wynikały z protokołu, a których terminy realizacji ustalone zostały na 7 dni od podpisania dokumentu z rozmów. Wspom-niałem na wstępie, iż terminy te minęły w ostatnich dniach. Tyle chciałem wnieść tytułem skondensowanej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselGabrielJanowski">Obecnie przechodzimy do pytań poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselStanislawStec">Interesuje mnie, czym kierował się rząd, dzieląc kontyngent żywca wieprzowego w sposób przedstawiony przez dyrektora Krzysztofa Sawickiego. Myślę, że racjonalne byłoby przyjęcie zasady, w myśl której wieprzowina napływałaby rytmicznie co kwartał. Przecież wiemy, że I kwartał, na który ustalono aż 40% dostaw, jest dla naszego rynku mięsnego najtrudniejszy. Chciałbym również wiedzieć, czy przyjmując żywność z Zachodu jednocześnie wyeksportowaliśmy jakieś ilości produktów bądź artykułów rolnych do krajów unijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Otóż chcę wyjaśnić, iż taki - jak przyjęto - podział kontyngentu wieprzowiny wymusiły okoliczności. Musimy bowiem pamiętać o tym, że już w pierwszych miesiącach tego roku Ministerstwo Gospodarki rozdzieliło aż 37% całości dostaw. Zatem rząd nie mógł przyjąć innych proporcji. Chcę zapewnić, że tak znaczna dostawa wieprzowiny w br. musi być potraktowana jako wyjątek od przyjętej reguły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselMarianDembinski">W prezentowanym dzisiaj protokole m.in. widnieje zapis, iż rząd przedstawi związkom propozycje rozwiązań dotyczących paliwa rolniczego i podatku VAT. Interesuje mnie wobec tego, skąd weźmie pieniądze na zrealizowanie tego zapisu, przy czym najbardziej interesuje mnie ta kwestia w odniesieniu do paliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselStanislawPawlak">Z pozycji samorządów chciałbym się dowiedzieć, jak zostanie rozwiązana sprawa zwrotu gminom dochodów utraconych w wyniku obniżenia podatku od nieruchomości dla podmiotów gospodarczych świadczących usługi dla rolnictwa oraz w wyniku zaniechania poboru podatku transportowego od samochodów wykorzystywanych w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PoselStanislawPawlak">Przypominam, że w chwili obecnej wpływy z wymienionych podatków wchodzą w skład dochodów gminy. Interesuje mnie wobec tego, czy rząd ma jakąś koncepcję zrekompensowania tych utraconych dochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Chciałbym powtórzyć swoje wcześniejsze pytanie o to, czy rząd ma możliwości wstrzymania w obecnej sytuacji importu tych artykułów rolnych, które zagrażają naszemu rynkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselGabrielJanowski">Proszę, aby przedstawiciel rządu ustosunkował się do postawionych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Najpierw odniosę się do pytania posła Mariana Dembińskiego, dotyczącego podatku VAT i paliwa rolniczego. Otóż chcę powiedzieć, że rolnicze związki przedstawiły nam w tym względzie swoje propozycje, które będą rozpatrywane przez rządowy zespół do spraw wsi. Nie będę ukrywał, że wprowadzenie paliwa rolniczego byłoby bardzo trudne, raczej preferujemy rozwiązanie polegające na obowiązku dodawania bioetanolu do paliw płynnych. Zatem już wkrótce będziemy rozmawiać zarówno o paliwie, jak i o wprowadzeniu podatku VAT.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Poseł Stanisław Pawlak chciał się dowiedzieć, w jaki sposób zwrócone zostaną gminom utracone dochody. Muszę zatem wyjaśnić, iż nie ma w protokole wiążącego zapisu na ten temat, natomiast kwestie te znalazły się w kategorii dodatkowych postulatów sformułowanych przez związki zawodowe. Oczywiście na temat tych postulatów prowadzone będą rozmowy.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Skłaniamy się ku temu, aby na rozmowy, mające na celu zredagowanie Paktu dla Wsi, zaprosić także przedstawicieli Związku Gmin Wiejskich RP - wiemy, że w tej chwili organizowany jest także związek powiatów. Myślę, że w rozmowach na tak ważne tematy powinni również uczestniczyć samorządowcy. Na razie jednak nie zapadły jeszcze wiążące decyzje w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Obecnie przechodzę do pytania postawionego przez posła Wojciecha Zarzyckiego. Mogę odpowiedzieć w ten sposób, że można negocjować z CEFTA ograniczenie lub wstrzymanie dostaw żywności, ale są to zazwyczaj bardzo trudne rozmowy. Warunkiem ich prowadzenia jest taka sytuacja, w której żywność napływa z krajów CEFTA. Natomiast my importujemy wieprzowinę z krajów Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselGabrielJanowski">Z ustaleń zawartych w protokole z rozmów rolniczych związków z rządem wyłania się jakaś tam koncepcja polityki rolnej. Jednak - według mnie - jest to koncepcja bardzo ułomna, a co najważniejsze nie dotyka ona istoty rzeczy. Przecież nadal nie wiadomo jakimi mechanizmami mamy unowocześniać nasze gospodarstwa, choćby te tzw. rozwojowe. Na próżno szukać jakichś ustaleń w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PoselGabrielJanowski">Ponadto nie został ujęty nader ważny problem bezrobocia na wsi. W chwili obecnej, licząc również tzw. bezrobocie ukryte, na wsi pozostaje bez pracy 1,7 mln osób.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PoselGabrielJanowski">Trzeba sobie uzmysłowić, że zarówno Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jak i rząd stoją w obliczu niewyobrażalnie poważnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PoselGabrielJanowski">Muszę powiedzieć, że dotychczasowy sposób myślenia o rolnictwie, zaświadczony również w omawianym dzisiaj dokumencie - mówiąc językiem potocznym - zda się psu na budę. Panowie ministrowie, czas was chwycił za gardło, a wy nie posuwacie się ani kroku do przodu.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PoselGabrielJanowski">Nie chcę być złym prorokiem, ale niestety, rokuję temu przedsięwzięciu krótki żywot. Mówię o tym po to, aby członków Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmobilizować do zupełnie innego podejścia do problemu, za który my, jako członkowie Komisji, odpowiadamy. Może wypowiadam się zbyt emocjonalnie, ale takie, jak przedstawiłem uwagi, dyktuje mi mój zmysł polityczny i niemałe już doświadczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselStanislawPawlak">Myślę, że na jutrzejszym posiedzeniu pan przewodniczący powinien przekazać zaprezentowane dzisiaj uwagi. Sądzę też, że byłoby dobrze, aby Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na debacie poświęconej rolnictwu zaprezentowała swoje stanowisko wobec najważniejszych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselGabrielJanowski">Ponieważ zapisałem się do głosu w jutrzejszej debacie, z upoważnienia posłów Komisji chętnie przekażę nasze uwagi i wnioski.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PoselGabrielJanowski">Dziękuję wszystkim obecnym. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>