text_structure.xml 82.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanKopczyk">Tematem dzisiejszego posiedzenia jest informacja na temat zaawansowania programów pomocy zagranicznej w reformowaniu polskiej służby zdrowia - program PHARE i pożyczka Banku Światowego. Wszyscy posłowie otrzymali materiał pt.: "Informacje o wynikach kontroli wykorzystania kredytu międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju Banku Światowego, przeznaczonego na realizację projektu rozwoju służby zdrowia w Polsce". Zapoznaliśmy się też z opracowaniem dotyczącym wspomagania reformy opieki zdrowotnej, przygotowanym przez biuro pełnomocnika ministra zdrowia i opieki społecznej ds. pomocy zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJanKopczyk">Proszę ministra J. Buchacza o zabranie głosu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselJanKopczyk">Wiceminister zdrowia i opieki społecznej Jacek Buchacz: Cieszę się, że spotykamy się w tak kompetentnym gronie, żeby omówić problemy dotyczące wspomagania reform opieki zdrowotnej poprzez programy Banku Światowego i Funduszu PHARE. Szczegółowy przebieg wspomagania reform przedstawimy na przezroczach. Teraz chciałbym zwrócić jedynie uwagę na najistotniejsze fakty. Programy przygotowywane są od 1991 r., ale nie udało się w resorcie tak zaawansować prac, aby fundusze zostały wcześniej wykorzystane. Dopiero od końca 1992 r. prace nabrały większego tempa. W obecnym roku mamy już konkretny harmonogram działań, a także przygotowani jesteśmy do autentycznego wykorzystania funduszy. Umowa podpisana z Bankiem Światowym nie została korzystnie rozpisana w czasie. W latach 1991-1992 nie byliśmy jeszcze gotowi do korzystania z funduszy. Środki potrzebne na uruchomienie programów, głównie kredytu z Banku Światowego, były niewielkie w tym czasie i nie było konieczne, abyśmy już od tego okresu korzystali z linii kredytowej i płacili odsetki.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselJanKopczyk">Sądzę, że na dzisiejszym posiedzeniu spróbujemy wypracować wspólne stanowisko, abyśmy mogli wspomóc reformy w służbie zdrowia i rozsądnie wydatkowali przyznane nam środki. Musimy jednak pamiętać, że otrzymaliśmy kredyt, który w kolejnych latach należy spłacać z budżetu ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselJanKopczyk">Głównymi celami programu są: promocja zdrowia, podstawowa opieka zdrowotna, rozwój zarządzania i regionalizacja służb medycznych, Proszę panią dyrektor M. Figurską o rozwinięcie zagadnienia, wykorzystując slajdy.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselJanKopczyk">Pełnomocnik ministra zdrowia i opieki społecznej do spraw pomocy zagranicznej Małgorzata Figurska: Jestem dyrektorem biura koordynującego programy oparte na funduszach Banku Światowego i funduszach PHARE.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselJanKopczyk">Na wstępie przedstawię krótką historię projektu tego programu. W 1990 r. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej opracowało kierunki zmian w organizacji i finansowaniu opieki zdrowotnej. Ten dokument stał się strategią zmian na najbliższe lata, strategią poprawy systemu opieki zdrowotnej. W tym czasie rozpoczęto rozmowy z Bankiem Światowym o możliwości finansowania tego projektu przez Bank. Ogłoszono konkurs na wybór miejsc, w których pilotażowo będą wcielane pewne rozwiązania. Konkurs ten wygrały trzy konsorcja zdrowia. Na temat ich funkcjonowania wypowiedzą się poszczególni przedstawiciele, ja natomiast chciałabym powiedzieć o stronie organizacyjnej i administracyjnej projektu. W marcu 1992 r. szczegółowo opisano projekt, uwzględniając to, co powinno być zrobione i osiągnięte oraz rozłożenie zadań na przestrzeni wszystkich lat realizacji projektu. W tym czasie delegacja, składająca się z przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwa Finansów, udała się na negocjacje do Waszyngtonu. Było to ważne wydarzenie dla resortu. Pierwszy raz grono naszych specjalistów mogło po partnersku rozmawiać z przedstawicielami Banku Światowego. W wyniku negocjacji i po wprowadzeniu zmian 17 lipca 1992 r. została podpisana umowa. W umowie jednak zastrzeżono, że do uruchomienia funduszy musi być spełnionych kilka dodatkowych warunków. Założenia umowy w pierwszym momencie wydawały się bardzo idealistyczne. Sądzono, że może być wszystko od razu zrobione i że konsorcja zdrowia, powołane na mocy porozumień wojewodów i innych partnerów resortowych służb zdrowia, zaczną od razu funkcjonować. Tak się jednak nie stało. Od 17 lipca do listopada 1992 r. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej starało się spełnić warunki efektywności i zorganizować zespół pracujący nad pożyczką Banku Światowego. 8 grudnia 1992 r. powołano pełnomocnika ministra zdrowia i opieki społecznej ds. kredytu zagranicznego. Chciałabym przy okazji wyjaśnić, że program - umownie nazywany programem Banku Światowego i PHARE - jest naszym, polskim programem, który jest wspomagany przez te dwa źródła finansowania. Objęłam stanowisko pełnomocnika i do 15 stycznia 1993 r. spełniliśmy wszystkie warunki postawione nam przez Bank Światowy. Weszliśmy w nową fazę organizowania projektu. Powstały konsorcja, biura powołane przez wojewodów, ale nie mieliśmy pieniędzy, polskiego wkładu, który miał być częścią uzupełniającą pożyczki. Bank Światowy i PHARE od początku kładli nacisk na to, że jest to pożyczka - dar, którego gwarantem prawidłowej realizacji jest minister zdrowia i opieki społecznej. Jako pierwsi otworzyliśmy konto dla programu PHARE, które jest otwarte w ECU. Zajęło to nam aż dwa miesiące. Pożyczka Banku Światowego jest uzgodniona z darem Wspólnot Europejskich. Znaczy to, że te dwa źródła finansowania są od początku wspólnie opisane i mają wspólne cele. Konsorcja są wybranymi miejscami do kompleksowych rozwiązań. Natomiast PHARE przeznaczył fundusze na dwa główne składniki: na rozwój zarządzania w całej służbie zdrowia i na restrukturyzację podstawowej opieki zdrowotnej na terenie całej Polski.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PoselJanKopczyk">W tych dwóch  fundamentalnych tematach w całym kraju mamy zagwarantowaną pomoc.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PoselJanKopczyk">Warunki korzystania z funduszy zarówno Banku Światowego, jak i PHARE zostały ściśle określone w umowach, a także w ogólnych warunkach zawierania umów-pożyczek. Umowa określa, że pieniądze z tych dwóch funduszy mogą być przeznaczone tylko na cele ściśle określone umową. Nasuwa mi się uwaga, że właściwie te programy są trochę niepopularne, ponieważ ich efekt jest przyszłościowy, natomiast nie zaspokaja teraźniejszych potrzeb. Prowadzimy specjalne rachunki dla obu projektów, dokumentacja zaś musi być zgodna z wymaganiami Banku Światowego i Wspólnot Europejskich. W Banku Światowym bardzo dokładnie określane są środki budżetowe, stanowiące uzupełnienie funduszy Banku. W projekcie PHARE konieczne jest przygotowanie sześciomiesięcznych programów pracy, które w dosyć długich procedurach akceptowane są przez Brukselę. Chodziło o to, że cło i podatki, jeżeli takie będą, musi uiścić strona polska.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PoselJanKopczyk">W projekcie pomocy PHARE resortowi udało się załatwić finansowanie zakupu sprzętu dla podstawowej opieki zdrowotnej. Program jest także przeznaczony na szkolenia, ekspertyzy, konsultacje. W naszym resorcie te proporcje wyglądają inaczej. Owszem, są szkolenia, ekspertyzy, ale największy nacisk kładziemy na zakup sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PoselJanKopczyk">Konsorcja powstały w województwie ciechanowskim, poznańskim i szczecińskim. Zatrudnionych jest tam ponad 8 tys. pracowników medycznych, programem objętych jest 105 szpitali.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PoselJanKopczyk">Jak zostały podzielone fundusze z Banku Światowego? Fundusze z pożyczki Banku Światowego zostały podzielone na cztery kategorie: wyposażenie i pojazdy, meble, materiały, oprogramowanie; usługi konsultantów, badania i szkolenia; wyposażenie w aparaturę dla trzech konsorcjów, która mogła być wcześniej uruchomiona jako zaliczka na przygotowanie projektu. Taki był stan projektu do stycznia tego roku.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#PoselJanKopczyk">Program pomocy Banku Światowego jest znacznie większy od programu PHARE, częściowo jednak programy te zazębiają się. Ogólny cel obu projektów jest taki sam. Nie są to pieniądze przeznaczone na leki ani na aparturę lub wynagrodzenie. Dotyczą one głównie promocji zdrowia, podstawowej opieki zdrowotnej, rozwoju zarządzania i regionalizacji służb medycznych.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#PoselJanKopczyk">Dramatyczna sytuacja jest po stronie wydatków z tej pożyczki. Wiem jednak jak to będzie wyglądało w przyszłości. W 1992 r., kiedy dostaliśmy zezwolenie na uruchomienie małej kwoty na organizację zespołów wykonujących zadania projektu, całość kwoty została wydana na wyposażenie, sprzęt i komputery - głównie dla konsorcjów. W ubiegłorocznych wydatkach 1% stanowiło wyposażenie, natomiast 96% wydano na szkolenia, ekspertyzy, analizy, czyli przygotowanie wydatków. Natomiast w 1994 r. wydatki będą kształtowały się następująco: 56% na zakup komputerów i wyposażenie, 19% na usługi eksperckie i szkolenia polskich pracowników, natomiast 25% pójdzie na sprzęt medyczny dla wzmocnienia podstawowej opieki zdrowotnej na terenie konsorcjum. W przyszłości chcielibyśmy przeznaczyć 48% na wyposażenie i zakup komputerów dla całej Polski, 8% będą stanowiły prace teoretyczne i szkoleniowe, zaś 44% przeznaczone zostanie na sprzęt medyczny.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#PoselJanKopczyk">W styczniu tego roku gościliśmy kolejną misję Banku Światowego. Z tej okazji zorganizowaliśmy w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej dwudniowe seminarium, ma którym przedstawiliśmy instrukcję realizacji projektu. Jest to projekt oparty o fundusze Banku Światowego, dokładnie opisany począwszy od założeń poprzez poszczególne komponenty, zadania, aż do zasad rozliczenia i realizowania projektu. Bank Światowy bardzo pozytywnie ocenił tę instrukcję. My zaś uważaliśmy, że powinna być ona opracowana na początku realizacji projektu, gdyż byłaby wówczas znacznie lepsza informacja. W wyniku dyskusji przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, konsorcjów, a także niezależni eksperci podjęli decyzję o uproszczeniu projektu. Minister zgodził się na ograniczenie 15 podskładników do 6. Zmiana ta umożliwi skrócenie realizacji projektu, dzięki czemu wyniki będą widoczne już w 1976 r. W związku z deaktualizacją pewnych składników zdecydowano się na zmniejszenie wysokości pożyczki. Ograniczono wydatkowanie na wyposażenie, materiały, oprogramowanie z 44 mln do 34 mln dolarów. Co skłoniło nas do takiej decyzji? W szczegółowym opisie projektu z 27 marca  było założenie, że ministerstwo wyposaży wszystkie apteki w komputery. Stało się jednak tak, że większość aptek została sprywatyzowana i problem przestał istnieć. Ponieważ ograniczono wydatki pierwotnie zakładane na opłacenie konsultantów, badań i szkoleń z 43 mln do 28 mln dolarów. Ten dwuletni okres okazał się bardzo korzystny dla nas, aczkolwiek nie możemy całkowicie wykluczyć konsultacji ze specjalistami zagranicznymi. W tej chwili mamy już własne grono polskich ekspertów, których jeszcze parę miesięcy temu trudno było znaleźć. Wyposażenie dla trzech konsorcjów pozostanie zakupione w planowanej wysokości. Część nierozdysponowana pozostanie zmniejszona do 6 mln dolarów. Dzięki tym ograniczeniom projekt staje się prostszy. Te składniki, które powodowały nieprzejrzystość decyzji realizacji, zostały przeniesione wyłącznie do konsorcjów. Natomiast te, które mają zasięg ogólnopolski, jak np. wspomaganie zarządzania poprzez informatyzację, zbieranie informacji, a nie tylko danych, pozostawiono na szczeblu krajowym. Wszystkie sprawy związane z zarządzaniem lekami, a wykorzystywaniem leków, ze wzmocnieniem Instytutu Leków, aby mógł pełnić funkcje - zgodnie z normami zachodnimi - pozostają bez zmian. Jak rozkładają się kwoty w dolarach w poszczególnych składnikach projektu obecnie i przed zmniejszeniem funduszu?</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#PoselJanKopczyk">Dodam jeszcze, że przez ograniczenie kwoty pożyczki nie będziemy płacić odsetek za gotowość od sumy 130 mln dolarów, tylko od 90 mln dolarów. Proszę jednak pamiętać, że wraz z każdym zrealizowanym zadaniem, ta kwota zawsze będzie mniejsza. Obecne proporcje nie są najlepsze, ale z czasem sytuacja się poprawi.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#PoselJanKopczyk">W tym roku planujemy wykonanie takich zadań, jak: zakup sprzętu, aparatury itd. za 21 mln dolarów. Będzie to sprzęt zgodny z opracowywanymi priorytetami i standardami dla konsorcjów. Rozpoczęliśmy także wielką akcję informatyzacji wszystkich szpitali powyżej 200 łóżek na terenie całej Polski. W najbliższym czasie czekają nas przetargi międzynarodowe, uwzględniające procedury Banku Światowego i programu PHARE, które będą dotyczyły wyposażenia w sprzęt laboratoryjny Instytutu Leków, w komputery szpitale wojewódzkie i szpitale pilotażowe w konsorcjach. Drugim blokiem zadań będą szkolenia i konsultacje, natomiast trzecia kategoria przetargów związana jest z zakupem sprzętu medycznego dla szpitali i przychodni. W ubiegłym roku przygotowaliśmy komplet dokumentów do tych przetargów. Przypomnę, że minister zdrowia i opieki społecznej, aby umożliwić uruchomienie projektu, w 1993 r. powołał biuro pełnomocnika ds. pomocy zagranicznej poza ministerstwem i zlecił założenie biur w konsorcjach. Umożliwiło to przepływ polskich środków, spowodowało uruchomienie działalności i przygotowanie materiałów, a przede wszystkim częściowo rozwiązało sprawę realizacji projektu. Pierwotnie jednak nie było takiego założenia, w związku z tym w tej chwili pracuje zespół - Komisja Legislacyjna przy prezydencie pod kierunkiem pana dr Kurowskiego. Komisja opracowuje propozycję założeń prawnych, które umożliwiłyby regionalizację ochrony zdrowotnej w takim kształcie, jaki był zakładany na początku.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#PoselJanKopczyk">Proponuję, aby teraz przedstawiciele konsorcjów podzielili się swoim doświadczeniami. Pan dr Adam Roślewski jest dyrektorem biura Pomorskiego Konsorcjum Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Chciałbym wyjaśnić, skąd wziął się pomysł regionalizacji ochrony zdrowia i w ogóle idea utworzenia konsorcjów. Myślę, że znane jest państwu zestawienie, które pokazuje wyniki badań epidemiologicznych, przeprowadzonych w Australii przed l0 laty, gdzie w ciągu jednego roku obserwowano grupę tysiąca osób. Badaniu poddano zapotrzebowanie na usługi zdrowotne tej grupy ludności. Okazało się, że na tysiąc obserwowanych osób 860 miało jakiekolwiek kłopoty ze zdrowiem, 580 musiało kontaktować się w związku z tym z lekarzem, 88 wymagało hospitalizacji, a 18 wymagało hospitalizacji specjalistycznej. Ten diagram pokazuje, że zapotrzebowanie na różnego rodzaju świadczenia i opiekę medyczną jest zróżnicowane. Jest ono większe w przypadku świadczeń prostszych, do zaspokojenia nie trzeba angażować dużej ilości środków - prawie 300 osób zaspokoiło swoje potrzeby we własnym zakresie. Natomiast maleje zapotrzebowanie na specjalistyczne formy opieki medycznej. Ideał systemu opieki zdrowotnej można przedstawić w kształcie piramidy, w której najwięcej znajduje się świadczeń prostych, a w miarę skomplikowania ilość tych zasobów stopniowo maleje. Następny diagram stara się wykazać, jaka jest cena świadczeń na poszczególnych szczeblach piramidy referencyjnej. Porównując obydwa wykresy można powiedzieć, że to idealistyczne założenie o stopniowo malejącej ilości zasobów, wydaje się logiczne. Powszechnie mówi się, że należy odchodzić od kurczowego trzymania się jednego źródła finansowania. Trudno wskazać takie kraje na świecie, w których całość potrzeb zdrowotnych pokrywa jedno źródło finansowania. Nawet w tych krajach, które powszechnie uchodzą za zdominowane przez system ubezpieczeń, istnieje zarówno pewna forma partycypacji budżetu państwa, jak i forma współpłatności partnera. Czy w związku z tym należy przejmować się kosztem, ceną usług zdrowotnych? Pytanie wydaje się zasadne, ponieważ nasza Konstytucja dotyczy w zasadzie jednego modelu finansowania. Mogą powstawać inne alternatywne formy finansowane z innych źródeł. Z tym jednak wiąże się pytanie o wpływ środków zaangażowanych w sektor ochrony zdrowia na to, co dzieje się wokół. Jak wykazują doświadczenia innych krajów, nigdy nie jest tak, że w różnych grupach, świadczących opiekę medyczną, dzieją się rzeczy wyizolowane z otoczenia. Nawet w układzie zamkniętym, czyli w ubezpieczeniach zdrowotnych, funkcjonujących postulatywnie w oparciu o kapitał zgromadzony ze składek jest tak, że system oddziaływuje na to, co się wokół niego dzieje, ponieważ im wyższy koszt świadczenia, tym wyższa składka. Wyższa składka, to wyższy koszt wytworzenia produktu, czyli jego większa cena, spadek konkurencyjności produktu na rynkach i w konsekwencji mniejsze wpływy do budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Właśnie z tych powodów w Holandii, kraju zdominowanym przez mieszany system ubezpieczeniowy /częściowo państwowy, częściowo prywatny/ chce się reformować ten system, czyli mieć wpływ na cenę świadczenia. Mówię o tym celowo, ponieważ zarówno dziś, jak i w przyszłości bardzo ważna będzie cena, biorąc pod uwagę polskie plany wprowadzenia w życie ubezpieczeń zdrowotnych. To rozumowanie należy uzupełnić schematem przedstawiającym drogę  pacjenta w całym systemie opieki zdrowotnej. Jeżeli chcemy osiągnąć efektywność kosztów, ta droga nie może być chaotyczna i przypadkowa. Ona musi być związana z pewnymi regułami. Proste potrzeby zdrowotne powinny być zaspokajane na odpowiednim miejscu w piramidzie referencyjnej. Zakłada to po pierwsze - konieczność pewnych regulacji w systemie, po drugie - konieczność istnienia jednego wejścia do systemu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Spróbujmy teraz teorię porównać z praktyką. Uważam, że w praktyce konstrukcja wygląda nieco inaczej i jest w niej pewna dysproporcja. Postulowany poziom wejścia do systemu, czyli poziom podstawowej opieki zdrowotnej de facto nie pełni funkcji wejścia. Bardzo rozbudowane są usługi specjalistyczne, czyli poszczególne piętra nie mają proporcji uznanych za wzorcowe. Gdyby pokazać wejście pacjenta do systemu, to myślę, że w tej chwili praktycznie szara strefa i różne inne praktyki powodują, że trudno mówić o jakiejkolwiek regulacji przepływu czy drogi pacjenta przez cały system. Pacjentowi trudno dać sobie radę w coraz bardziej komplikującym się systemie opieki zdrowotnej, z mnożącą się ilością specjalizacji, co jest wynikiem rozwoju nauk medycznych. Obecne czasy rodzą różnego rodzaju dylematy nie tylko dla pacjentów. Brak środków spowodował, że dramatycznie ujawniły się wszystkie wady naszego systemu, zagrażające środowisku.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Zaryzykuję pewne twierdzenie, które uważam, że powinno być leitmotivem naszych prac. O rozwoju medycyny można mówić pokazując jej dwa bieguny. Jeden biegun wyznaczy rozwój technik medycznych /technologii/, natomiast na drugim biegunie umieściłbym te wszystkie działania, które powodują, że zdobycz technologii, myśli organizacyjnej czynią usługi medyczne dostępnymi dla całej populacji. Skuteczny system, to nie tylko taki system, który potrafi zaproponować wysublimowane techniki, ale taki, który oferuje dobry zakres świadczeń dla swojej populacji.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Powodem dyskusji o regionalizacji była chęć wydobycia z tych skromnych środków, którymi dysponujemy, jeszcze tkwiące rezerwy. Czy takie rezerwy istnieją? Schemat, który państwo widzą, pokazuje różne grupy organizatorów opieki zdrowotnej. Wszystkie grupy świadczą opiekę zdrowotną za pieniądze podatnika - z jednego źródła: budżetu państwa. Istniejąc na tym samym obszarze terytorialnym, niejako obok siebie, mogą współpracować, ale nie mają formalnych obligacji, które zachęcałyby i stymulowały koordynację działań. Prowadzi to do takich sytuacji, jak np.: jeżeli w regionie jest zapotrzebowanie na siedem specjalistycznych łóżek laryngologicznych, a per saldo w szpitalu akademickim, wojewódzkim i wojskowym łóżek jest 10, to i tak są kolejki. Istnieje tu pewien paradoks spowodowany oczywiście zaszłościami. W sytuacji, kiedy w naszym kraju realne środki łożone z kasy państwa na opiekę medyczną są tak niewielkie, to mimo wszystko pozwalamy sobie na pewne ich marnotrawienie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Pomysłem do powstania Pomorskiego Konsorcjum Zdrowia był prosty manewr, a mianowicie stworzenie płaszczyzny współpracy między różnymi grupami organizatorów opieki zdrowotnej, zlokalizowanych na jednym obszarze. W Europie prowadzi się podobne działania i mówi się, że dobrym obszarem, pod względem populacji dla koordynacji polityki zdrowotnej, jest rejon zamieszkały przez 2 do 3 milionów ludności. Nastąpiła tu fuzja pomysłów ekspertów polskich i zagranicznych. Koncepcja Pomorskiego Konsorcjum Zdrowia zwyciężyła w konkursie przez trzema laty. Chodziło o to, ażeby partnerzy, zachowując swoją odrębność, koordynowali między sobą duże ruchy inwestycyjne. Jak wiadomo, tej wolnej grze rynkowej łatwo będzie się poddawał lekarz rodzinny, także relatywnie nisko kapitałochłonne techniki, natomiast trudniej będzie z dużymi inwestycjami, np. terapią onkologiczną, kardiochirurgią itd. Idea była taka, żeby dla populacji 2 milionów mieszkańców województw gorzowskiego, koszalińskiego i szczecińskiego stworzyć taki organizm samowystarczalny, w którym obecne są wszystkie formy świadczeń medycznych od poziomu wejścia, czyli lekarza rodzinnego aż po poziom akademickiej opieki zdrowotnej. Należy tylko dokonać redystrybucji funkcjonowania w obrębie systemu.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DyrektorbiuraPomorskiegoKonsorcjumZdrowiaAdamRoslewski">Termin konsorcjum jest terminem umownym, który wprowadza do naszych rozważań trochę zamieszania. Lepsze jest tu pojęcie regionalizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Swoją wypowiedź chciałbym podzielić na trzy części. Najpierw powiem o Wielkopolskiej Unii Opieki Zdrowotnej, następnie o tym, co robimy i jakie są nasze osiągnięcia, zakończę zaś komentarzem do wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Wielkopolska Unia Opieki Zdrowotnej została utworzona na podstawie porozumienia pięciu wojewodów wielkopolskich. Nie jest to silna podstawa prawna, ale działamy już od końca 1991 r. i nie mamy z tym większych problemów. Unia swoim zasięgiem pokrywa populację liczącą blisko 3,5 miliona mieszkańców. Celem strategicznym Wielkopolskiej Unii Opieki Zdrowotnej jest poprawa stanu zdrowotności, zaś celem operacyjnym jest podniesienie usług poprzez wprowadzenie regionalnego systemu opieki zdrowotnej. Regionalizacja, to w gruncie rzeczy wprowadzenie trójstronnej formuły usług medycznych. Organami Unii jest rada nadzorcza, składająca się z wojewodów i przewodniczących - przedstawicieli sejmików samorządowych i zarząd, w skład którego wchodzą lekarze wojewódzcy. Chcemy najpierw skonsolidować to, co jest prostsze, ponieważ łatwiej pogodzić interesy pięciu wojewodów, czy pięciu lekarzy wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Celem nadrzędnym Unii jest stworzenie regionalnego systemu opieki zdrowotnej. Zajmujemy się tym już od dwóch lat. Nie będę mówił o trudnościach, chciałbym jedynie zasygnalizować złożoność systemu planowania naszych działań. Na podstawie opracowanego planu działania została dokonana skomplikowana analiza optymalizacyjna. W planie działania jest napisane tak: "Spodziewamy się, że w ZOZ Czarków w 1994 r. na zawał serca zachoruje 100 osób. Wychodząc z tego założenia zastanawiamy się, co trzeba zrobić z pacjentem, który zachoruje na zawał serca. Jest to tzw. definiowanie aktywności. Na początku trzeba wykonać badanie EKG. Do tego potrzebne jest miejsce, aparat i człowiek oraz wiele innych drobniejszych poczynań. Analiza optymalizacyjna doprowadziła do możliwości stworzenia standardu wyposażenia. Jest to pierwszy standard, jaki został w Polsce przyjęty dla tak dużej populacji. Dopiero po opracowaniu tego standardu mogliśmy wykonać kolejne inwentaryzacje, na podstawie których zebraliśmy informacje o posiadanym przez szpitale sprzęcie. Jednocześnie odbyła się inwentaryzacja bazy materialnej i pomieszczeń, w których aparatura miała być umieszczona.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Standardy, inwentaryzacje i oczekiwania, wynikające z analizy optymalizacyjnej,  pokazały, że środków na zakupy sprzętu potrzeba byłoby, w stosunku do tego co mamy, cztery razy więcej. Jest to obraz aktualnego stanu doinwestowania polskiej służby zdrowia. Aby przejść przez tę drogę, musieliśmy wymyślić sposób gradacji potrzeb. Zebraliśmy informacje od dyrektorów ZOZ i od liderów prowadzących nasze priorytetowe tematy, czyli od administracji i od lekarzy. Na podstawie tych informacji spisaliśmy listę zakupów. Sporządzenie owej listy, przyjętej przez zarząd przed świętami, trwało dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Na przykładzie perinatologii chciałbym przedstawić podział świadczeń na poszczególnych poziomach. Na pierwszym poziomie trzeba stosunkowo prostej aparatury, im wyżej, sprzęt staje się bardziej skomplikowany. Drożność systemu ma spowodować, że pacjent, który potrzebuje opieki wysoko specjalistycznej, właśnie tam trafi. Wybrane obszary traktujemy priorytetowo, ale ważna jest dla nas także podstawowa opieka zdrowotna i promocja, która wspomaga wszystkie działania.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Od początku staliśmy na stanowisku, że należy zacząć od szkolenia, a ściślej mówiąc od doszkalania ludzi pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej, którzy spełniają odpowiednie kryteria.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Po wielu zabiegach udało się nam uruchomić krótką ścieżkę, która weszła w życie w listopadzie ubiegłego roku. W pierwszej edycji szkolenia mieliśmy ponad 100 chętnych, wybrani zostali najlepsi.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Następną sprawą jest dosprzętowienie podstawowej opieki zdrowotnej. Opracowaliśmy dla POZ standard wyposażenia, który został zaakceptowany przez Bank Światowy. Sporządziliśmy listę zakupów. W tym roku chcemy uruchomić cztery ZOZ pilotowe, działające w oparciu o system lekarza domowego. Jesteśmy przekonani, że jest to w tym roku sprawa najważniejsza.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Zajmujemy się także promocją. Opracowany został program - koncepcja banku informacji na temat promocji. W ramach ogólnopolskiego programu komputeryzujemy szpitale. Z satysfakcją muszę powiedzieć, że na 22 województwa, które weszły do pierwszego etapu komputeryzacji, przyjęte zostały wszystkie województwa konsorcyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Na zakończenie chciałbym powiedzieć kilka słów komentarza. Koncepcję regionalizacji w Polsce zaczęto realizować także z powodów pozamerytorycznych. Chodziło o stworzenie ośrodków, które mogłyby pilotować reformę, skoro nie można stworzyć bazy na poziomie centralnym. Przez dwa lata zgromadziliśmy wiele danych, powstała duża grupa wyszkolonych ludzi. W tej chwili są osoby, które mogą uchodzić za ekspertów w skali międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">29 stycznia tego roku w Jachrance została przyjęta deklaracja polityczna, mówiąca o tym, co trzeba zrobić w służbie zdrowia. To, co my robimy, jest tożsame z tą deklaracją. Mamy nadzieję, że będziemy mogli być liderem, że będziemy mogli pomóc resortowi zdrowia i wszystkim, których interesuje reforma służby zdrowia. Satysfakcjonujący jest również dla nas fakt, że zgłoszony zespół POZ, który opracowywał koncepcję podstawowej opieki zdrowotnej, został nagrodzony przez ministra zdrowia i opieki społecznej z okazji Dnia Pracownika Służby Zdrowia. Myślę, że jest to nie tylko uznanie, ale także pokazanie, że to co robimy jest zgodne z polityką obecnego rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Jestem lekarzem pediatrą od 25 lat, od 17 lat kierownikiem Wojewódzkiej Przychodni Matki i Dziecka, przez ostatnie 3 lata również lekarzem wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Chciałabym powiedzieć o realizacji programów pilotażowych w konsorcjach. Dlaczego mogą to być programy pilotażowe, jakie spełniają warunki, a także jaka jest ich możliwość wykorzystania w reformie w innych województwach i w kraju?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Po pierwsze - programy pilotażowe są zgodne z polityką zdrowotną państwa, z założeniami Narodowego Programu Zdrowia oraz z celami wyznaczonymi w programie "Zdrowie dla wszystkich w 2000 roku". Ponieważ przez dłuższy czas nie korzystaliśmy z żadnych środków, skoncentrowaliśmy się na dwóch podstawowych zagadnieniach: promocji zdrowia, którą mogliśmy realizować w oparciu o posiadane siły i zespół ludzki oraz przygotowanie programów szkoleniowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Programy te były adresowane do podstawowych problemów zdrowotnych populacji polskiej i populacji Konsorcjum Ciechanowskiego. Należy do nich: zachorowalność i umieralność na choroby układu krążenia, gdzie działania promocji zdrowia oparte o wpływ na czynniki ryzyka, mogą przynieść szybką poprawę. W ten sposób powstał program kardiologiczny, związany z hasłem roku WHO "Zdrowie w rytmie serca 1992 r.". Rozwinięto także założenia programowe sieci szkół promujących zdrowie. Zrealizowany został program karmienia piersią. Jest to program ministra zdrowia i opieki społecznej przekazany jesienią 1992 r. wojewodom do realizacji. Rozwija się program zdrowych miast oraz program zapobiegania próchnicy zębów. Przy opracowaniu tych programów wykorzystaliśmy wszystkie instytucjonalne zabezpieczenia. Na przykład program kardiologiczny opracowywany był we współpracy z Instytutem Kardiologii, z Instytutem Żywienia i Żywności, dwukrotnie był prezentowany Krajowemu Zespołowi Nadzoru Specjalistycznego. Myślę, że nie bez znaczenia jest aktywizująca rola tych instytucji poprzez podniesienie problemów i włączenie wszystkich zainteresowanych w ich realizację. Materiały metodyczne są wyjątkowo starannie przygotowywane tak, aby mogły służyć jako materiał szkoleniowy. Pokrótce przedstawię program kardiologiczny: "Zapobieganie chorób układu krążenia", opracowywany wspólnie z prof. Szostakiem oraz z Instytutem Kardiologii, oparty na przyjętej strategii populacyjnej, strategii wysokiego ryzyka i profilaktyki wtórnej. Temu programowi, którego charakterystycznym elementem jest integracja władz administracyjnych, władz samorządowych i lokalnych służb zdrowia oraz wielu innych instytucji na terenie województwa, towarzyszy ankieta - starannie przygotowane badanie statystyczne występowania czynników ryzyka, zaaprobowane przez ekspertów WHO i Instytut Kardiologii. Ta ankieta jest obecnie na etapie opracowywania danych, tj. 4,5 tys. grupa populacyjna, przez Wojewódzki Urząd Statystyczny.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Materiały szkoleniowe są przygotowywane pod kątem metodycznym. Korzystaliśmy z pomocy ekspertów polskich i Światowej Organizacji Zdrowia. Ciechanowski program opieki nad matką i dzieckiem, oceniany przez ośrodek WHO z Atlanty został zaopiniowany jako program modelowy. Program karmienia piersią i przyjmowania matki z chorym dzieckiem do szpitala powinien być upowszechniony w całej Polsce, a także może służyć jako przykład dla europejskiego regionu WHO. Tak też się stało. Już dwukrotnie organizowaliśmy w Ciechanowie warsztaty Światowej Organizacji Zdrowia dla lekarzy z byłego Związku Radzieckiego. W tej chwili mamy propozycję prowadzenia stałych kursów dla całej Europy. Udało nam się przekonać Bank Światowy do tego, aby granty - towarzyszące pożyczkom - były w większym stopniu użyte na ochronę zdrowia, a nie tylko na telekomunikację i poprawę funkcjonowania kolei. Tutaj eksperci wysokiej klasy piszą, że "Ciechanowskie Konsorcjum jest dostatecznie małe, aby można było nim kierować, a dostatecznie duże, aby wykazać istotną różnicę między obieranymi strategiami. Nie mamy wątpliwości, że zdobyte tutaj doświadczenia mogą służyć Polsce, ale nie tylko, również dla całej Europy Wschodniej, w której będzie próbowało się zmienić sposób  świadczenia opieki zdrowotnej i wykorzystania zasobów". Komisarze WHO nasz szpital ocenili jako najlepszy w zakresie inicjatywy Szpital przyjazny dziecku". Gościliśmy już 8 województw. 8 kwietnia odwiedzi nas 18 osób z Zamościa.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Przez cały czas staraliśmy się upowszechniać  i publikować informacje, dotyczące pragmatycznych menadżerskich rozwiązań własnych problemów zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Z innych programów, przyjętych jako programy pilotażowe dla całej Polski, można wymienić program szkolenia środowiskowych pielęgniarek rodzinnych. Zjednoczył on środowisko pielęgniarskie nie tylko merytorycznie, ale także wpłynął nań aktywizująco. W programie brał udział Wydział pielęgniarski w Lublinie, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, samorząd pielęgniarski, a także Centrum Medyczne Doskonalenia Średnich Kadr Nauczycieli Medycznych. Po zakończeniu kursu powstała ostateczna wersja pilotażowa programu. Uważam, że te praktyczne rozwiązania podziałały na wiele środowisk bardzo aktywizująco.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Nasze konsorcjum jest często zapraszane przez różne gremia, od Związku Miast Polskich, gdzie w maju 1992 r. prezentowaliśmy praktyczne aspekty rozwiązywania problemów zdrowotnych, po Szkołę Zdrowia Publicznego w Krakowie, gdzie corocznie osobom szkolącym się przedstawiamy metody zwiększające  efektywność naszej pracy. Kilkakrotnie organizowaliśmy sympozja i warsztaty robocze. Owocem tych spotkań były skrypty dotyczące promocji zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Dlaczego te programy są programami pilotażowymi? Opierają się one ściśle na tym, czego oczekuje się od założeń zdrowia publicznego, czyli realizacji problemów zdrowotnych społeczeństwa poprzez politykę zdrowotną państwa. Korzystamy z tego, co państwo stworzyło - instytucjonalnie, ustawodawczo, w zakresie instrumentów fiskalnych i edukacyjnych. Realizujemy strategiczny cel służby zdrowia, którym jest poprawa stanu zdrowia ludności.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Stąd cztery podstawowe priorytety: kardiologia, zapobieganie chorobom układu krążenia, opieka nad matką i dzieckiem. Polska ma dwukrotnie wyższy współczynnik umieralności niemowląt niż pozostałe kraje Europy /poza Albanią/. Umieralność niemowląt skraca przewidywany czas życia o 5%. Problem umieralności niemowląt wydłuża oczekiwany wiek życia przeciętnie o 3 - 4 lata, a Polak żyje krócej niż przeciętny obywatel krajów EWG.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PrzewodniczacaRadyNadzorczejCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaElwiraSoplinska">Programy pilotażowe szeroko wykorzystują wszystkie zasoby ludzkie, materiałowe i sprzętowe, opierając się na promocji zdrowia i pozostałych założeniach. Staramy się, aby przy określonych nakładach uzyskać największe rezultaty. Ponieważ przez półtora roku pracowaliśmy bez dotacji, polegając na własnych możliwościach, to na pewno efektywność tych programów w stosunku do nakładów jest wyjątkowo duża. W praktyce łączymy wszystkie elementy menadżerskie, czyli myślenie i rozwiązywanie problemów na wiele sposobów. Powszechnie udostępniamy naszą pracę, która spotyka się z dużym uznaniem i powoduje aktywizację środowisk zainteresowanych poprawą stanu służby zdrowia w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanKopczyk">Wypowiedzi przedstawicieli konsorcjów pokrywają się z wnioskami zawartymi w materiale Najwyższej Izby Kontroli. Przez cały okres od początku przygotowania projektów, w konsorcjach trwała praca, mimo braku środków, dzięki zaangażowaniu i zrozumieniu celów programu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselJanKopczyk">Wróćmy jednak do naszego zasadniczego tematu, czyli zaawansowania programów. Nasze posiedzenie odbywa się zgodnie z zaleceniem marszałka Sejmu o dokonanie oceny celowości wykorzystania pożyczki z Banku Światowego na realizację programów pomocy zagranicznej w służbie zdrowia. Wszystkie merytoryczne komisje zostały zobowiązane do przeprowadzenia takiej oceny.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselJanKopczyk">Pani pełnomocnik ministra M. Figurska powiedziała, że to nasz, polski program. Jednakże dla jasności dodam, że ten program ma określone uwarunkowania i ograniczenia. Takie są procedury Banku Światowego z obowiązkiem akceptacji przez poszczególne agendy Banku, zarówno wysokość wydawanych kwot, jak i tytułów, na które będą kwoty przeznaczone. Nie jest to walizka pieniędzy, które można dowolnie wydać. Są to "trudne" pieniądze, niełatwe do wydania według własnego uznania. Problem sprowadza się do tego, aby otrzymane pieniądze wykorzystać jak najefektywniej, zgodnie z polityką zdrowotną Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, w miarę szybko i najbardziej skutecznie. Jest to w tej chwili - jak sądzę - jedyna możliwość wprowadzenia reformy w polskiej służbie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselMariaTrzcinskaFajfrowska">Jakie były kryteria przyjmowania programów lokalnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Od początku uczestniczyłam w opracowywaniu tego programu. 28 lutego 1991 r. minister zdrowia i opieki społecznej ogłosił konkurs, na który zostali zaproszeni lekarze wojewódzcy i wojewodowie, przewodniczący sejmików wojewódzkich oraz przedstawiciele okręgowych izb lekarskich. Misja Banku Światowego przedstawiła wtedy rozwiązania, w jakich kierunkach powinna iść reforma służby zdrowia w Polsce. Ogłoszono konkurs na regionalne rozwiązania. Czasu było niewiele, ponieważ już 25 maja należało złożyć projekty. Projekty musiały uwzględniać rozwiązanie lokalnych problemów województw, czy konsorcjów, tworzenie takich struktur, które pozwolą zwiększyć efektywność ich działania, zmniejszą środki, a zwiększą efekty oraz przedstawić własną aktywność i działania już dokonane. W 15-osobowej komisji znalazły się osoby znane, jak: dr Tymowska, prof. Włodarczyk oraz przedstawiciel Okręgowej Izby Lekarskiej z Olsztyna i Naczelnej Izby Lekarskiej. Po ogłoszeniu wyników powiedziano nam, że komisja kierowała się zbieżnością projektów i realnością ich wykonania. Chodziło o możliwość sukcesu, o projekt, który się uda. Dla nas, czyli Ciechanowskiego Konsorcjum Zdrowia, było to bardzo satysfakcjonujące, że wygraliśmy przed takimi województwami, jak: gdańskie, toruńskie, katowickie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJanKopczyk">W uzupełnieniu dodam, że tych projektów wpłynęło 21. Niektóre spośród nich były regionalne, inne wojewódzkie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Wymagano również akceptacji sejmiku wojewódzkiego. My mieliśmy taką akceptację, a dodatkowo jeszcze poparcie samorządu lekarskiego oraz wojewody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselAndrzejOlszewski">Z wypowiedzi przedstawicieli konsorcjów dowiedzieliśmy się, że planowana jest komputeryzacja całej służby zdrowia. Jak wygląda ten problem od strony finansowej? Jaki procent z pożyczki zostanie na to przeznaczony?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselAndrzejOlszewski">W zestawieniach dotyczących sprzętu komputerowego nie zauważyłem ani jednego tomografu komputerowego, przeznaczonego dla województw lub okręgów. Wiemy, że tomografy występują tylko w akademiach medycznych i specjalistycznych szpitalach wojskowych czy kolejowych. Dzisiaj tomografia komputerowa jest jednym z podstawowych badań. Dlatego uważam, że pokrycie kraju siecią tomografów komputerowych jest bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselAndrzejOlszewski">W materiale Wielkopolskiej Unii Opieki Zdrowotnej, w tabeli nr 23, jest wyszczególniony zestaw do punkcji otrzewnej do podstawowego leczenia. Jako chirurg nie rozumiem, w jaki sposób ten zestaw zostanie wykorzystany w podstawowej opiece zdrowotnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Sprzęt komputerowy oraz sprzęt wspomagający będzie kupiony za około 5 milionów dolarów. Poprawi to sytuację w zarządzaniu całej służby zdrowia, ale także służby zdrowia na różnych poziomach: województwa, szpitala, ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Jeśli chodzi o tomografy komputerowe, to proszę o wyjaśnienia przedstawicieli konsorcjów. Dodam tylko, że nie jest to traktowane jako system wspomagający zarządzanie, natomiast jako system wspomagający regionalizację służby zdrowia, czy opiekę medyczną. Pieniądze przeznaczone na komputeryzację szpitali, w porównaniu do potrzeb służby zdrowia, nie są takie duże. Natomiast doświadczenia konsorcjów w sprawie priorytetów będą przenoszone na inne części kraju i wykorzystane przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej przy planowaniu zakupów centralnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Jeśli chodzi o planowanie zakupu tomografów komputerowych, to w Wielkopolsce założyliśmy następujący sposób myślenia: wszystkie szpitale wojewódzkie powinny mieć tomograf komputerowy, z wyjątkiem Wojewódzkiego Szpitala w Poznaniu, ponieważ tam są już cztery tomografy.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzedstawicielWielkopolskiejUniiOpiekiZdrowotnejJacekMarciniak">Natomiast co do zestawu do punkcji otrzewnej, to ten standard został opracowany w oparciu o zakres kompetencji lekarza domowego, przyjęty w ubiegłym roku przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Jeżeli w zakresie kompetencji lekarza jest napisane - wykonanie punkcji opłucnej, to znaczy, że musi on mieć do tego sprzęt. Jeżeli chodzi o listy zakupowe, to pełen standard został zaproponowany tylko dla pięciu placówek, po jednej placówce w każdym województwie. Te placówki są przez nas traktowane jako pilotażowo-szkoleniowe. Natomiast pozostałe placówki pilotowe ZOZ nie posiadają pełnego standardu, tylko ten sprzęt, który został przez zespół podstawowej opieki zdrowotnej uznany za najważniejszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Ciechanowskie Konsorcjum Zdrowia zaplanowało zakup tomografu komputerowego, nie tylko dlatego, że pacjenta trzeba przewozić na badania do Warszawy, ale dlatego, że jest to zgodne z priorytetami: onkologia, urazy, wypadki, zatrucia. Poza tym ani Płock, ani Ostrołęka nie mają również tomografu komputerowego. W wyborze sprzętu kierowaliśmy się nie tylko pilnością świadczeń medycznych, ale uniwersalnością. Tomograf, radiologia, USG służy wielu dyscyplinom w szpitalu i dlatego zaplanowaliśmy ten zakup.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJanKopczyk">Myślę, że praca wykonana w konsorcjach spowodowała opracowanie pewnych standardów wyposażenia, zarówno dla podstawowej opieki zdrowotnej, jak i poszczególnych szczebli referencyjnych. Na pewno nie jest to sprawa przesądzona i zamknięta. Utworzony standard powinien zostać zaakceptowany przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej na szczeblu ogólnokrajowym. Jest to niewątpliwie przykład działania pilotażowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">Moje pytania wynikają ze szczegółowej lektury informacji przedstawionej przez Najwyższą Izbę Kontroli, a także z zalecenia marszałka Sejmu. W dokumencie NIK stwierdzono, że mimo, iż środki kredytu Banku Światowego miały wspomagać reformę służby zdrowia, to jednak do dzisiaj nie ma w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej komórki koordynującej kompleksowe wdrażanie reformy służby zdrowia oraz projektu finansowanego z kredytu. W jakim stopniu powołanie pełnomocnika i jego biura wypełnia tę lukę?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, ministerstwo nie miało i nie ma właściwej koncepcji wdrażania projektu, zarówno na szczeblu krajowym, jak i w konsorcjach zdrowia. Brak jest również jednoznacznych, klarownych relacji między realizowanymi kierunkami zmian w organizacji i finansowaniu opieki zdrowotnej. Z tego wynika, że rozeszły się cele od momentu ustalenia projektu aż do jego realizacji. Nadal nie określono statusu prawnego konsorcjów, a także zasad i trybu podejmowania decyzji w sprawach merytorycznych projektu, dotyczących realizowania zadań i trybu finansowania. Nie rozwiązano problemu zasad i przepływu środków kredytu Banku Światowego, pochodzących z budżetu państwa na realizację projektu. Prosiłabym o wyjaśnienie kosztów pobytu konsultantów kanadyjskich /s. 24/. Czy jest to rzeczywiście kwota 1.111 dolarów za jeden dzień pobytu jednej osoby?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">Na str. 32 NIK formułuje bardzo poważny zarzut: "W działalności merytorycznej biura nadmierną rolę odgrywają doradcy kanadyjscy firmy konsultacyjnej, którzy kierują projektem". Chciałabym dowiedzieć się, kto kieruje tak naprawdę tym projektem?</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">Następne zarzuty NIK, to: niewdrożenie do tej pory żadnego zadania projektu, niestworzenie warunków do szybkiego zrealizowania żadnego z celów projektu itd. Cały dokument jest jednym wielkim oskarżeniem, do którego podchodzę trochę sceptycznie. Dlatego pytam tylko o niektóre sprawy wyjątkowo rażące.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">W trakcie kontroli stwierdzono, że realizacja reformy nie jest podporządkowana przyjętej wcześniej koncepcji merytorycznej. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nadal nie jest przygotowane do realizacji projektu. Zła organizacja - zdaniem pani M. Figurskiej - wynika z braku doświadczeń i z wielu innych względów. Obecnie ministerstwo zaczyna nadrabiać swoje zaległości i prace nabierają tempa. Niemniej jednak dokument NIK opracowany został w marcu i wydaje się być bardzo aktualny.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">Jakie są efekty działalności konsorcjów, ale już nie w sferze ideologii, ale konkretnych, zrealizowanych zadań? Co do samej idei konsorcjów, jako super ZOZ-ów, jestem przekonana, ale w jakim stopniu np. zwiększyła się dostępność do świadczeń, czy zwykły mieszkaniec korzysta ze świadczeń konsorcjów? Co zmieniło się dla pacjenta, nie dla organizatorów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">To, co zostało zrobione, jest pierwszym, zasadniczym krokiem odczuwalnym przez pacjentów. Jeśli chodzi o wydatkowanie funduszy na to, co jest kosztowne na tym etapie, to należałoby powróci do umowy pożyczkowej. Umowa pożyczkowa określa warunki korzystania z pieniędzy. Jednym z warunków jest zatrudnienie konsultantów na warunkach przyjętych przez Bank Światowy, którzy wspomagaliby zarządzenie projektem na terenie biura warszawskiego i nadzorowaliby działalność konsorcjów w okresie trwania projektu. Pytanie o koszty zatrudnienia konsultantów jest pytaniem słusznym i należy je zadawać. Porównujemy zarobki nasze i naszych specjalistów-lekarzy z zarobkami zagranicznych ekspertów. Różnica jest szokująca. I w tym momencie mogłabym skończyć to wyjaśnienie. Taki był warunek umowy i musieliśmy go wykonać. Chciałabym jednak powiedzieć na podstawie mojego rocznego doświadczenia, że bez konsultantów zagranicznych nie moglibyśmy zrobić tego, co zrobiliśmy. Ciągle mam jednak poczucie, że w prace nad projektem zaangażowany jest zbyt mały zespół polski w stosunku do specjalistów zagranicznych. Specjaliści kanadyjscy, którzy zostali wybrani w drodze przetargu firm międzynarodowych, sprawdzili się w naszych warunkach. Dobrze nam się z nimi współpracuje. Uwaga NIK, mówiąca o tym, że że specjaliści zagraniczni prowadzą nasz projekt, nie jest pozbawiona racji. Eksperci kanadyjscy nie są jednak jedynymi, z którymi dotąd współpracowaliśmy. Brali oni udział przy opracowywaniu strategii informatyzacji resortu zdrowia. To, że komputery mają się znaleźć w szpitalach, nie budzi wątpliwości, ale muszą one być wykorzystywane od szczebla podstawowego aż do ministerstwa. Komputer znajdujący się w szpitalu powinien przynieść korzyść w zarządzaniu ministerstwu. Nawiązując współpracę ze specjalistami zawsze stawiamy sobie pytanie, czy nie możemy rozwiązać sami określonego problemu, czy rzeczywiście musimy ogłaszać przetarg międzynarodowy? Odpowiedź brzmi: tak, musimy. U nas nie ma np. planistów zdrowia, osób, które przeprowadziłyby w krótki czasie analizę sprzętu. Należy zastanowić się zawsze, co bardziej się opłaca: czy podjąć zadanie nie będąc pewnym naszych umiejętności i akceptacji Banku Światowego, czy raczej zaproponować na krótki czas współpracę zagranicznym specjalistom. To drugie rozwiązanie wydaje się bardziej korzystne, ponieważ w efekcie będziemy płacili mniejsze odsetki z pożyczki. W ubiegłym roku przyjęliśmy zasadę, że w dziedzinach, w których mamy małe doświadczenie, lub inne względy efektywności, czy ekonomicznego podejścia zmuszają nas do zaproszenia zagranicznych ekspertów, proponowaliśmy od początku współpracę z polskimi specjalistami. Tak było z planowaniem sieci usług medycznych, których efektem jest zakup sprzętu. Zagraniczni planiści pracowali od pierwszego dnia z naszymi specjalistami. W tej chwili w konsorcjach mamy około 18 osób wykształconych w bardzo nowoczesny sposób. Każdy przypadek jednak trzeba wnikliwie przeanalizować, bo za tym kryją się ogromne pieniądze. Przytoczę tutaj hasło firmy Mercedes, które wydaje mi się bardzo słuszne - "Trzeba przyjmować takie rozwiązania, które dają więcej korzyści niż kosztują". Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że te wszystkie rozwiązania, w których do udziału są poproszeni eksperci, przynoszą właśnie takie korzyści. Obecnie mamy już inne doświadczenia niż trzy lata temu. Nie jest tak, że każdy specjalista zagraniczny jest ekspertem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Na początku tak  wyglądało, teraz jednak zdarzało nam się odsyłać ich do domu. Zdajemy sobie sprawę, że konsultacja jest bardzo kosztowna, ale wszystko odbywa się pod szczególnym nadzorem.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Nasza informacja, którą państwo otrzymali, pochodzi z marca. Kontrola NIK skończyła się 20 grudnia ubiegłego roku. Relacja kontrolowany-kontrolujący nie jest najsymaptyczniejszą relacją, jaka może występować pomiędzy ludźmi. Myślę jednak, że w naszym przypadku, kontrola wychodzi nam na dobre. Kontrola NIK rozpoczęła się już po utworzeniu biur przez ministra zdrowia. Moje biuro zostało otwarte w maju, zaś biura w konsorcjach latem ubiegłego roku. NIK, analizując naszą pracę, zwrócił nam uwagę fachowym spojrzeniem z zewnątrz na to, co było dotychczas złe. Jest to spojrzenie krytyczne, bo takie musi być. Jednocześnie myślę, że zarówno informacja NIK, którą państwu przedstawiono, jak też list pokontrolny, w którym czytamy następujące słowa: "Z ustaleń kontroli wynika, że działania Pani jako pełnomocnika ministra i kierowanego przez panią biura w sposób właściwy doprowadziły do spełnienia warunków umożliwiających..." itd. Stanowią sprawiedliwą opinię o naszej pracy. Uwagi te były dla nas cenne. Jedną z takich uwag jest brak harmonogramu. Może niedokładnie tak jest, ponieważ harmonogram był opisany w specyficzny sposób. Dokument, który państwo dzisiaj otrzymali, zawiera harmonogram wszystkich prac.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Pani poseł K. Sienkiewicz zwróciła uwagę, że mówimy tylko o części reformy. Zdaję sobie sprawę z tego odcinka, za który odpowiadam. To nie jest wszystko, co zostało zrobione na rzecz reformy. Nasuwa się jednak wniosek - powinniśmy przekazywać więcej informacji dla odbiorców usług medycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DyrektorAdamRoslewski">Punktem wyjścia naszego planowania nie było pytanie skierowane do ordynatora, co jest potrzebne na oddziale X. Punktem wyjścia było przeanalizowanie tego, co potrzebne jest ludziom. Punktem wyjścia była także ocena stanu zdrowia ludzi, po to, aby maksymalnie zobiektyzować potrzeby sprzętu. W Pomorskim Konsorcjium Zdrowia przekładało się to na pewne standardy zakresu świadczeń, które powinny być udzielane w jednostkach najprostszych, specjalistycznych oraz wysoko specjalistycznych. Stworzono standard minimalnego zakresu świadczeń dostępnych dla każdego. To miało swoje konsekwencje w zapotrzebowaniu na sprzęt. I tak naprawdę wszystko, co się robi, służy pacjentowi i jest dla niego. Trudnością w pokazaniu skutków tego typu działań jest to, że są to działania systemowe. W wyniku prostych ruchów organizacyjnych ilość badań diagnostycznych Szczecińskiego Ośrodka Kardiologicznego wzrosła o 30%.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#DyrektorAdamRoslewski">Czy konsorcjum, to super ZOZ? Nie, to nie jest tak. Konsorcjum, to jest element pewnej koordynacji w skali regionu, ale z zachowaniem odrębności partnerów. Chodzi o utrzymanie wolnej gry pieniądza, konkurencyjności, rywalizacji. Natomiast cały system musi być uporządkowany. Propozycją ujednolicenia, logicznie uzasadnionego, są nasze prace. Akurat w dziedzinie zdrowia nie można wszystkiego przerzucić na wolny rynek, ponieważ optuje się wtedy w kierunku systemu amerykańskiego, w którym za trzykrotnie większe pieniądze świadczy się mniejsze usługi zdrowotne. W Anglii zdecydowanie dominuje państwowy system zdrowotny. Czy konsorcjum, czy region jest właściwym punktem zrównoważenia rozmiaru i skuteczności świadczeń - jest pytaniem otwartym. Wydaje się, że tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Polska jest udziałowcem Banku Światowego. Jako udziałowiec należy do tzw. grupy włoskiej - nie ma własnego przedstawiciela w Banku i jest razem z Węgrami i kilkunastoma innymi krajami reprezentowana przez Włochy. Obowiązują ogólne zasady zawierania umów na pożyczki, które nie podlegają żadnym negocjacjom, a przyjmowane są w momencie wstępowania do Banku. Od tych procedur nie ma odstępstwa. Bank zastrzega - pożyczkobiorca realizuje. Często przeżywałam dylemat moralny, czy kraj zadłużony, mający ogromne sumy do spłacenia, powinien zaciągać dalsze pożyczki. Jest to jednak pierwszy projekt Banku Światowego i rządu polskiego w odnowie zdrowia. Bank inwestuje w telekomunikację, w ochronę środowiska, kolej itd. - w dziedziny szybko dające efekty zmian strukturalnych gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Uczestniczyłam w negocjacjach z Bankiem Światowym w Waszyngtonie. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów, biorący udział w rozmowach, ocenili nasz zespół jako najlepiej przygotowany do negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Co pacjent zyskał w Ciechanowskim Konsorcjum Zdrowia? Zyskał dużo. Nasz projekt kardiologiczny był oceniany przez komisję URM i rządu włoskiego wysoko i został nagrodzony za sprzedaż żywności włoskiej. Uzyskaliśmy nie tylko aparat do prób wysiłkowych, ale także sprzęt za 800 mln zł i 0,5 mld zł na realizację programu. Jeżeli w województwie każdy noworodek i niemowlę ma mierzone ciśnienie krwi, oceniane tętno na tętnicach udowych oraz jest objęte określonym programem działań prewencyjnych, to jest to niewątpliwy efekt. Jeśli WHO ocenia oddział położniczy w Ciechanowie jako najlepszy z dotychczas użytkowanych ze względu na poród rodzinny, odwiedzanie rodziny, własna bielizna dla matki i dziecka oraz najwyższy w Polsce procent wypisywanych noworodków karmionych piersią, to chyba można mówić o sukcesie. Od kilku lat nie było żadnego ogniska zakażenia szpitalnego w moim województwie. Możemy zapewnić pacjentowi uprzejmego i kompetentnego pracownika oraz dalszą organizację pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselKrystynaSienkiewicz">Właśnie to chcieliśmy usłyszeć - efekty w pracy, a nie ideologię. Prosiłabym jeszcze o wyjaśnienie statusu prawnego konsorcjów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Dla kraju, który znajduje się w okresie destabilizacji polityczno-społecznej, realizacja programu promocji zdrowia mogłaby być sygnałem pozytywnej zmiany. Liczymy tu na wsparcie sejmowej Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJerzyPanek">Cieszę się, że usłyszałem trochę słów krytyki z ust pani pełnomocnik. Do tej pory słyszeliśmy o samych sukcesach. W jaki sposób te sukcesy są odnoszone do raportu NIK, który jest bardzo krytyczny? W ocenie NIK kontynuacja umowy o kredyt z Bankiem Światowym w obecnej formie i zakresie merytorycznym nie rokuje powodzenia, a przede wszystkim racjonalnego wykorzystania kredytu. Mówi się nawet, że środki są niewłaściwie wykorzystywane. Podana jest kwota ponad 250 tys. dolarów w ramach zaliczki z Banku Światowego, która została wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy. Dużo mówi się o sukcesach, ale w rzeczywistości ich nie widać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiceministerJacekBuchacz">Na to, co już zostało zrobione, nie mamy wpływu. Musimy się skupić raczej na tym, jak wykorzystać protokoł NIK, w celu właściwej realizacji tego projektu. Nie możemy wracać do 1991 czy 1992 roku. Pytanie łączy się z wieloma działaniami podjętymi w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, które mają zabezpieczyć właściwą realizację projektu i wykorzystania środków.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WiceministerJacekBuchacz">Po pierwsze - urealniamy wysokość kredytu do 90 mln dolarów. Sądzimy, że 15 kwietnia na spotkaniu, podczas kolejnego pobytu misji Banku Światowego w Polsce, sprawa ta zostanie rozstrzygnięta po naszej myśli.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WiceministerJacekBuchacz">Druga sprawa - do końca maja dokonamy oceny efektywności w pracy konsultantów zagranicznych w Polsce, biorąc głównie pod uwagę wykorzystanie ich wiedzy i doświadczeń dla polskich specjalistów, jak również pod kątem szerszego zatrudnienia konsultantów polskich, a ograniczenia zagranicznych. Niestety, na stawki wynagrodzeniowe nie mamy wpływu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WiceministerJacekBuchacz">Po trzecie - będziemy chcieli ściśle realizować harmonogram wydatków na ten rok, aby pieniądze zostały wykorzystane. Od czasu kontroli NIK sytuacja uległa znacznej poprawie. Pierwsze przetargi zostały już ogłoszone i wkrótce zakończymy ostatni etap przygotowania do przetargów.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WiceministerJacekBuchacz">Najważniejszym jednak problemem będzie sposób przeniesienia doświadczeń, wypracowanych centralnie w biurze pełnomocnika oraz w poszczególnych konsorcjach, na teren całego kraju. Praktycznie ten element zadecyduje, jak wykorzystamy kredyt 130 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WiceministerJacekBuchacz">Prosimy teraz Radę Programową i odpowiedzialnych za projekty o przedstawienie nam konkretnych propozycji, które skonfrontujemy z tym, co ministerstwo przygotowało  w związku z reformą służby zdrowia w Polsce. Problematyka ta łączy się z innymi trudnymi i skomplikowanymi sprawami, takimi jak: system ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce, zakres usług gwarantowanych itd.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#WiceministerJacekBuchacz">Będziemy starali się także w tym roku sformułować zasady pilotażowego współdziałania wszystkich służb resortowych na terenie Pomorskiego Konsorcjum Zdrowia. W najbliższym czasie chcielibyśmy, aby doświadczenia trzech konsorcjów zostały omówione centralnie i wykorzystane na terenie jednego konsorcjum, zgodnie z zasadą integracji służby zdrowia, niezależnie od tego, w jakim pionie funkcjonuje. Zamierzamy ten proces centralnie koordynować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselMariaDmochowska">Z przedstawionych wypowiedzi wynika, że instytucje niżej położone są o wiele bardziej sprawne, efektywne, zaangażowane w pracy niż jednostki resortowe, które rozpaczliwie chcą utrzymywać władzę centralistyczną nad konsorcjami.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselMariaDmochowska">Myślę, że pogorszona sprawność działania centrali związana jest z brakiem programu wdrożeń. Wprawdzie są opracowane założenia Narodowego Programu Zdrowia, istnieje program "Zdrowie dla wszystkich w 2000 r.", ostatnio także Rada Ministrów przyjęła dokument z założeniami ochrony zdrowia, przyjętymi w 1990 r. Jednak są to wszystko listy intencyjne. To jeszcze nie jest program wdrożeń. Mieliśmy już dwa projekty systemu ubezpieczeń i byliśmy blisko programu reformy ochrony zdrowia w Polsce. Nie doszło do tego, ponieważ Sejm został rozwiązany, a do tej pory nie ma jeszcze decyzji politycznej. Nie ma programu przyjętego jako program politycznie zaakceptowany przez Radę Ministrów i zatwierdzony przez Sejm. Z tego właśnie powodu Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej działa jakby po omacku. Jedyną rzeczą, jaka pozostaje resortowi, aby nie być skrytykowanym przez NIK, to przenegocjowanie zmniejszenia pożyczki. Obawiam się, że nie wiedząc na co wydać te pieniądze, resort dokona ogromnych zakupów dla wąskiego kręgu pacjentów, a nie przekaże środków dla konsorcjów. Uważam, że to właśnie konsorcja powinny mieć możliwość decydowania o zakupach sprzętu, a nie ministerstwo narzucać konsorcjom programu działania. Moim najskrytszym marzeniem jest to, aby ministerstwo sformułowało jakąś myśl polityczną w dziedzinie reformy ochrony zdrowia, wówczas wszyscy wiedzielibyśmy jak postępować. Nie znając tego, nie wiemy na co przeznaczać pożyczone pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselMariaDmochowska">Uważam, że konsultanci zagraniczni są nam bardzo potrzebni i powinni być opłacani według stawek międzynarodowych. Czytając jednak raport NIK dowiedziałam się, że skarżą się oni, iż nie mają dokładnych wytycznych. Konsultant musi dokładnie wiedzieć, jaka jest polityczna decyzja, co do rozwoju ochrony zdrowia. Konsultant politycznie nie rozwiąże naszych problemów, rozwiązać musimy my. I dlatego proponowałbym dać więcej władzy terenowi, konsorcjom. Na pewno na tym mniej stracimy niż na braku decyzji centralnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJanKopczyK">Moja wypowiedź będzie trochę polemiczna w stosunku do poprzedniej. Nie demonizowałbym polityki, ponieważ pewne działania trwają już od 1990 r. i każda kolejna ekipa rządowa, niezależnie od spojrzenia politycznego, podtrzymuje konieczność rozszerzenia i umocnienia usług zdrowotnych na samym dole. Nikt nie wstrzymał, ani nie zawiesił prac nad wzmocnieniem podstawowej opieki zdrowotnej. To samo dotyczy innych spraw. Kontynuowane są prace nad wzmocnieniem zarządzania, informatyzacji itd. Myślę więc, że jest zdecydowany, wytyczony kierunek reform i nie potrzeba jakichś nowych specjalnych decyzji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselJanKopczyK">Zgadzam się z tym, że konsorcja robią bardzo wiele i mam nadzieję, że nie ustaną w swoich wysiłkach, tym bardziej, że od pół roku mają wsparcie instytucjonalne. Przecież cała idea reformy polega na tym, aby w podstawowej opiece zdrowotnej i na obszarach konsorcjów pilotażowych wypracować takie modele, które można by przenieść na całą Polskę, weryfikując wszystkie niedociągnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselMariaTrzcinskaFajfrowska">Czy w konsorcjach zostały zastosowane USG z przystawką do kontroli mózgu przez ciemię u noworodka, jako wyposażenie standardowe oddziałów noworodków, poradni DDI, wojewódzkich zespołów ochrony zdrowia "Matki, Dziecka i Młodzieży", czy poradni neurologii dzieci? Wiadomo, że ta bardzo prosta aparatura pozwala na określenie wad wrodzonych mózgu i ewentualnych urazów okołoporodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Był to jeden z pierwszych zakupów, i to nie ze środków konsorcjów, tylko z budżetu lekarza wojewódzkiego. Aparat do przezciemiączkowe badanie głowy u noworodków i niemowląt jest standardem zarówno dla wojewódzkiego szpitala zespolonego, jak i dla ZOZ. Do tej pory woziliśmy dzieci do Centrum Zdrowia Dziecka, a od roku robimy te badania już u siebie. Tam, gdzie zachodzi konieczność, do eksploatowanych aparatów zostaną dokupione sondy sektorowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselRyszardStanibula">Po wyjaśnieniach przedstawicieli konsorcjów wiem, że te jednostki pracują bardzo dobrze. W dalszym ciągu jednak jestem zaniepokojony złym wykorzystaniem środków wpływających z Banku Światowego. Nie będzie to najlepiej służyło reformie w naszej służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselRyszardStanibula">Chciałbym odnieść się krótko do materiału NIK. "Szczególnie negatywnie należy ocenić brak efektywności merytorycznej projektu form nadmiernego wykorzystywania środków kredytu na drogie usługi konsultacyjne". Czy można w jakiś sposób ograniczyć te usługi? Państwa zachodnie pożyczają nam pieniądze, a jednocześnie duże środki nam zabierają. Czy można zatrudnić większą liczbę polskich fachowców i wtedy środki te byłyby bardziej efektywnie wykorzystane?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselRyszardStanibula">Zgadzam się z twierdzeniem NIK, która mówi, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej ponosi odpowiedzialność za brak skutecznych działań na rzecz zapewnienia odpowiedniego statusu prawnego konsorcjów zdrowia. Konsorcja są przygotowane do działalności organizacyjnie, merytorycznie, informacyjnie i kadrowo. Natomiast brak jest - jak dotychczas - statusu prawnego tych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselRyszardStanibula">Wyniki kontroli wykazały wyjątkowo niską efektywność wykorzystania kredytu z Banku Światowego na realizację projektu służby zdrowia. Gdybyśmy byli lepiej przygotowani, to sądzę, że środki wykorzystalibyśmy bardziej racjonalnie. Wiem doskonale, jak zły jest budżet służby zdrowia. W województwie zamojskim np. wiele szpitali nie ma nawet środków na funkcjonowanie do końca roku. Mówienie tu o innowacjach i wdrożeniach w takiej sytuacji jest nieporozumieniem. Sądzę, że nadeszła chwila, aby skorygować projekt pod względem organizacyjnym, merytorycznym, konsultacyjnym. Jednocześnie zgłaszam wniosek o powołanie z członków naszej Komisji zespół ds. sformułowania zasad funkcjonowania obsługi pożyczki Banku Światowego. Dobrze byłoby, gdyby Komisja Zdrowia pomogła skoordynować działania Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej i konsorcjów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJanKopczyk">Ponieważ ostatnia część wypowiedzi miała charakter wniosku formalnego, chciałabym ustosunkować się do niego. Uważam, że nie ma sensu powoływanie stałej podkomisji, natomiast uzasadnione jest ponowne rozpatrzenie przez Komisję zdrowia realizacji programów związanych z pożyczkami do końca roku, kiedy zapowiadane procedury zaczną obowiązywać. Dotychczasowe prace miały charakter przygotowawczy. Obecnie jesteśmy w punkcie przełomowym. Za pół roku nasza ocena powinna być pełniejsza.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselJanKopczyk">Pomimo generalnie negatywnego wydźwięku informacji NIK, są także pozytywne aspekty pracy nad reformą służby zdrowia. Program jest przeformowany, tzn. skrócony i pochłonie mniejsze środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselJanKopczyk">Pocieszające jest to, że wreszcie ciężar realizacji projektu został przerzucony ze szczebla centralnego na mniejsze jednostki, jakimi są konsorcja. Od czasu kontroli NIK wiele błędów zostało już naprawionych. Proponuję, abyśmy w drugiej połowie roku ponownie rozważyli ten temat. Myślę, że tak zmodyfikowany wniosek posła R. Stanibuły mógłby zostać przyjęty przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMariaDmochowska">Chciałabym dowiedzieć się, co robił Instytut Organizacji i Ekonomiki Ochrony Zdrowia? Chętnie zapoznalibyśmy się z ich publikacjami. Instytut Polityki Społecznej przy ministerstwie zawsze przedstawiał posłom Komisji Polityki Społecznej ciekawe publikacje. Chociaż nie jestem już w tamtej Komisji, zbieram dalej te materiały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJanKopczyk">Instytut Organizacji i Ekonomiki Ochrony Zdrowia jest małą, pomocniczą jednostką ministerstwa. Żeby pocieszyć panią poseł M. Dmochowską, chciałbym powiedzieć, że dzisiaj otrzymaliśmy wiele broszurek wydanych przez tę instytucję. Wszyscy zainteresowani posłowie mogą je otrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMarekBalicki">Pani poseł M. Dmochowska poruszyła istotny problem. W Polsce nie ma żadnego instytutu zajmującego się polityką zdrowotną, rozwojem zarządzania czy organizacją i finansowaniem opieki zdrowotnej. Nie ma żadnej instytucji, która w sposób planowy prowadziłaby prace badawcze. Jest np. Instytut Polityki Społecznej. Prowadzi on prace badawcze, ma swój budżet. Są również inne placówki zajmujące się polityką społeczną, a nikt nie zajmuje się zdrowiem. Może to być jedna z przyczyn, która powoduje, że trudno jest nam pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Okres między raportem NIK a czasem kontroli pokazał, że dokonaliśmy już czegoś. Organizacji zajmujących się problemami zdrowia jest bardzo mało, nieproporcjonalnie do zadań. Za mało jest również pracowników ministerstwa i wydziałów wojewódzkich. Z konsultantów i ekspertów korzystamy w ostateczności.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Diagram, z którego wynika, że 8% przeznaczonych pieniędzy, wydamy na szkolenie, powinien uspokoić nas, że wydatkowanie będzie prawidłowe. Jak z powyższego widać, musimy dołożyć starań, aby konsultacje, do których państwo nas upoważnili, były przeprowadzane na bieżąco.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PelnomocnikMalgorzataFigurska">Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na pozycję konsorcjum. Reorganizację należy zacząć od podstaw. Pokrywa się to ze zdaniem ministerstwa. Ministerstwo otworzyło biura, aby ułatwić przepływ pieniędzy, aby móc zacząć realizować zadania wykonane w oparciu o pieniądze Banku Światowego. Nie jest to rozwiązanie docelowe, które założyliśmy na początku. Niemniej jednak uważamy, że należy dostosować się do istniejących warunków. W związku z tym decyzja wspomagania konsorcjów poprzez biura, założone przez ministra, pozwoliła nam przeżyć, bo pół roku temu groziła nam utrata tej pożyczki. Wystąpienia kolegów z konsorcjów, pokazujące starannie przygotowywane prace do wydatkowania pieniędzy, zasługują na pozytywną ocenę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorAdamRoslewski">Nie chciałbym pod koniec dyskusji wprowadzać nowych akcentów, niemniej jednak przez cały czas przewijał się problem reformy służby zdrowia. Nasuwa się mała refleksja. Konsorcja, to nie jest jeszcze cała reforma służby zdrowia. Natomiast konsorcja razem ze zmianą systemu finansowania, to jest właściwa reforma. Jesteśmy chyba w punkcie krytycznym, w którym przydałby się akcent porządkujący w postaci innego sposobu finansowania służby zdrowia. Byłem przekonany, że najpierw należy przygotować sektor do moment zmiany obiegu pieniądza, a dopiero później zmienić sposób finansowania. Wciąż podtrzymuję to zdanie, z tym, że uważam, że osiągnęliśmy moment krytyczny.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DyrektorAdamRoslewski">Chciałabym zaapelować, aby rozpoczęte i prowadzone w ubiegłym roku prace nad zmianą systemu finansowania były kontynuowane. Jeżeli będzie szansa wdrożenia ich na terenie konsorcyjnym, to jest szansa osiągnięcia sukcesu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselJanKopczyk">Na zakończenie chciałem wrócić do ostatniego zdania raportu NIK, pkt 1. Nasuwa się pytanie - kto będzie właścicielem sprzętu zakupionego w ramach tego programu? Szpital, do którego wstawi się ten sprzęt, czy konsorcjum, które nie ma osobowości prawnej, czy Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, czy może jeszcze ktoś inny? To pytanie adresowane jest do pana ministra. Trzeba będzie to rozwiązać. Zbliżamy się do okresu zakupów sprzętu, przetargów i trzeba ten problem rozwiązać. Jako Komisja uznaliśmy celowość kontynuowania tego programu, biorąc pod uwagę wszystkie nasze wątpliwości i zastrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselMarekBalicki">Chciałem poruszyć sprawę zarządzania. Wiąże się to z projektem opartym o pożyczkę Banku Światowego i z systemem opieki zdrowotnej. Jakie mamy zaplecze logistyczne, żeby sprawnie zarządzać tym systemem? Patrząc na urzędy wojewódzkie, to 60% pieniędzy, wydawanych z budżetów zbiorczych wojewodów, idzie na ochronę zdrowia. Ale jaki procent pracowników urzędów wojewódzkich zajmuje się zarządzaniem wydawania tych pieniędzy. W całej Polsce w urzędach wojewódzkich pracuje około 600 osób w wydziałach zdrowia. Czyli tylko 600 osób zajmuje się zarządzaniem politycznym w systemie opieki zdrowotnej. Patrząc na centrum tego systemu, tzn. na ośrodek strategiczny, to pracuje tam 300 osób. Komórka, która ma zajmować się organizacją zarządzania kwotą 200 mln dolarów, która została zaoferowana w pożyczce Banku Światowego, liczy tylko kilkanaście osób.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselMarekBalicki">Jakie są możliwości sprawnego zarządzania osób dysponujących tak olbrzymimi kwotami?</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselMarekBalicki">Myślę, że wszystkie projekty potykać się będą o podstawowe kłopoty dnia dzisiejszego. Jest to jedyny system w Polsce, gdzie istnieje tak duża niewspółmierność. Na przykład w Wielkiej Brytanii, w samym centrum w Londynie, pracuje kilka tysięcy osób, aby móc sprawnie zarządzać systemem zdrowia. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych. My natomiast nie jesteśmy ciągle do tego przygotowani. Zdajemy sobie coraz bardziej sprawę, jakie to jest wąskie gardło, ale ciągle będziemy się o nie potykać, jeśli nie będziemy patrzeć w inny sposób. Tego spojrzenia zabrakło mi w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PoselMarekBalicki">Jaki procent kosztów ogólnych powinien być przeznaczony na zarządzanie? Na świecie kwota ta wynosi około 5% i proporcje te są zachowane w sposób właściwy, a zarazem możliwe jest sprawne prowadzenie procesu zarządzania. W Polsce na zarządzanie tej olbrzymiej sumy przeznaczyliśmy mniej niż 5%. W tym są również pieniądze na konsultantów zagranicznych. Nasuwa się pytanie, czy nie za mało pieniędzy przeznaczyliśmy na zarządzanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselJanKopczyk">Ostatnio hasła o ograniczeniu liczby osób w administracji były bardzo popularne, i to skutkuje w tym przypadku. Liczba pracowników jest niewielka, a płace w służbie zdrowia są takie, że ekonomiście czy specjaliście od zarządzania, znającym jeszcze język angielski, nie opłaca się pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DyrektorCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaJaninaFetlinska">Wydaje się, że głównym problemem w Polsce jest słabe wykorzystanie pożyczek, aczkolwiek musimy korzystać z nich, aby poprawić sytuację w różnych resortach. Ważne jest, aby przygotować system wchłaniania tych pożyczek. Pozwoliłby na to sprawny przebieg przygotowania pożyczki i użytkowania jej. Wydaje mi się, że albo przy URM, albo przy Ministerstwie Finansów powinna powstać komórka, która grupowałaby ekspertów, przygotowujących zarys ogólny reformy i skupiłaby wokół siebie pracowników merytorycznych. Zgadzam się, że trudno jest zatrudniać ekspertów za 1.111 dolarów za dobę, natomiast uważam,,że raz można.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#DyrektorCiechanowskiegoKonsorcjumZdrowiaJaninaFetlinska">Jeśli przy następnej pożyczce skorzystamy również z ekspertów zagranicznych, a nie z własnych, których już wyszkoliliśmy, to wtedy będzie nasz błąd. Powinniśmy zastanowić się wszyscy, jak przygotować się do następnych pożyczek i do wchłonięcia już otrzymanych. Podkreślam, że pomimo kosztów, obserwujemy dużą korzyść z umiejętnego korzystania z kredytów. Gdyby nie eksperci walijscy, nie mielibyśmy tak dobrego programu kardiologicznego, a gdyby nie konsultacje w Atlancie, nie byłoby doskonałego programu karmienia piersią. Jest to konkretna pomoc, ale należy użytkować ją wówczas, kiedy chcemy doskonalić, a nie tworzyć podstawowe etapy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczacaElwiraSoplinska">Chciałam dodać, że Polska zaciągnęła kredyty na sumę 2 mld dolarów w Banku Światowym, a w różnych resortach wydała tylko 3%. Potrzeba stworzenia instytucji ekspertów przy Ministerstwie Finansów czy URM jest konieczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DyrektorJaninaFetlinska">Powinien powstać bank informacji o ekspertach, w celu lepszego zużytkowania ich wiedzy. Sądzę, że nasi planiści zdrowia mogliby być wykorzystywani w wielu województwach. Trudno nam tworzyć firmy konsultingowe, ale można byłoby użyć tych konsultantów. Trzeba tylko zmienić finansowanie. Korzystając z obecnych taryfikatorów płac i dając nawet 100% premii specjalistom, to budzi podejrzenie, że są wysoko opłacani, podczas gdy w stosunku do posiadanej wiedzy, nie są to wielkie sumy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJanKopczyk">Dziękuję za te uwagi. Jest to istotny problem. Chodzi o to, żeby wyszkoleni ludzie nie ginęli, tylko służyli podobnym projektom. Jest z nami przedstawiciel Ministerstwa Finansów i myślę, że weźmie to od uwagę.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselJanKopczyk">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>