text_structure.xml 46.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMarekSawicki">Witam panie posłanki i panów posłów oraz zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu doręczony, pytam, czy są do niego uwagi? Uwag nie widzę. Informuję, iż wobec niewniesienia uwag do poprzedniego protokółu, uważam protokół za przyjęty. Przystępujemy do realizacji dzisiejszego porządku posiedzenia. Jeśli chodzi o pierwszy temat - informację na temat oceny sytuacji na rynku usług telekomunikacyjnych, o zabranie głosu proszę przedstawiciela Ministerstwa Łączności, pana ministra Okrągłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Chciałbym przedstawić ocenę sytuacji na rynku usług telekomunikacyjnych uzupełniając materiał, który dostarczyliśmy w formie pisemnej. Dziś dodaliśmy również materiał uaktualniający dane, które obejmują stan na koniec roku 1999. Mam nadzieję, że na podstawie tych informacji państwo posłowie zechcą przyjąć nasze wyjaśnienia. Rozwój telekomunikacji w ostatnich latach odbywa się bardzo dynamicznie. Dzieje się to w tak dużym tempie, że czasem dane dotyczące poszczególnych procesów zachodzących na tym rynku szybko się dezaktualizują. Obszar telekomunikacji stacjonarnej w Polsce funkcjonuje w oparciu o działalność Telekomunikacji Polskiej S.A., która ma ponad 96% rynku telekomunikacyjnego telefonii stacjonarnej. Będziemy musieli się przymierzyć do innego szacowania tego rynku, gdyż po otwarciu rynku longdystansowego nie będziemy zliczali, ilu abonentów mają poszczególni operatorzy, lecz będziemy uwzględniali udział w rynku i stosowali inną metodologię, niż dotychczas. W tej chwili został zakończony proces wyłaniania trzech operatorów longdystansu, którzy będą konkurować z Telekomunikacją Polską S.A. i rozpoczną swoją działalność od 1 lipca 2000 r., a przynajmniej mają taką możliwość. W warunkach koncesyjnych mają zapisane, że muszą swoją działalność rozpocząć najpóźniej w ciągu trzech miesięcy od daty otrzymania koncesji, ale zakładamy, że mogą też tę działalność rozpocząć i wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Telekomunikacja stacjonarna rozwijała się na początku przede wszystkim na bazie Telekomunikacji Polskiej S.A, ale obserwując rozwój tego rynku w ostatnich latach widzimy, że wykrystalizowały się trzy grupy podmiotów, które skonsolidowały swoje siły i w dynamikach rocznych, a zwłaszcza w ostatnim roku, rozwijają się bardzo intensywnie i nawet w niektórych aspektach przekraczają wyniki osiągane przez Telekomunikację Polską S.A. Ich nakłady inwestycyjne, pomimo że na dzień dzisiejszy stanowią zaledwie 4% w telekomunikacji stacjonarnej, wynoszą rocznie około 15% tego, co Telekomunikacja Polska S.A. Oceniamy, że ten proces inwestycyjny z roku na rok przynosi coraz bardziej wymierne efekty. Telekomunikacja Polska S.A. też inwestuje, jest to około 1 mld dolarów rocznie. W ubiegłym roku wybudowała ona około 45% telefonów na wsi, podczas, gdy operatorzy niezależni budują około 30% i ich inwestycje w tym obszarze też są dosyć znaczne, biorąc pod uwagę skalę, w jakiej oni działają.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Chciałbym powiedzieć też o kwestiach związanych z telekomunikacją ruchomą. W ubiegłym roku minister łączności wydał trzy koncesje, które uzupełniały koncesje dotychczasowych operatorów telekomunikacyjnych cyfrowych. Centertelowi została wydana koncesja na GSM 900 oraz dla operatorów: Polska Telefonia Cyfrowa oraz Polkomtel zostały wydane koncesje uzupełniające na 1800. Według stanu tych koncesji, poziom konkurencji między tymi operatorami jest taki, że na dzień dzisiejszy uprawnienia tych podmiotów na rynku telekomunikacyjnym są jednakowe, a przypomnę, że otrzymywali oni koncesje w różnym czasie. Centertel rozpoczął działalność na podstawie koncesji analogowej w 1994 r., GSM, Polkomtel i Polska Telefonia Cyfrowa w 1996, a Centertel w części cyfrowej rozpoczął działalność później. Wszystkie koncesje i uprawnienia tych podmiotów były różne. Dzięki temu, że w ubiegłym roku przeprowadziliśmy jednocześnie proces przyznawania koncesji uzupełniających dla tych trzech operatorów komórkowych, wyrównaliśmy ich szanse w obowiązkach i prawach wynikających z funkcjonowania na polskim rynku telekomunikacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o dostępne obszary, które przedstawiliśmy bardzo szczegółowo w naszym materiale, to aktualnie mamy wydanych 414 licencji dla operatorów internetowych i transmisji danych łącznie. Nie ma ograniczeń w koncesjonowaniu, jeśli ktoś spełnia warunki - otrzymuje koncesję. Jednakże nie zawsze spełnia warunki finansowe, by móc rozpocząć konkurowanie. Tego rynku w żaden sposób nie blokujemy. Koncesjonowanie odbywa się w nawiązaniu do istniejącego prawa. Nie ograniczamy dostępu do świadczenia tych usług. Jeśli chodzi o internet, to mamy w tej chwili 40 operatorów, którzy dysponują swoim własnym numerem dostępowym. Tych numerów jest około 40. Operatorzy mogą funkcjonować; wszystko zależy od ich możliwości finansowych, wyobraźni i planów inwestycyjnych. W tym zakresie Ministerstwo Łączności nie stosuje żadnych ograniczeń w dostępie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">W roku bieżącym planujemy wydanie rozporządzenia określającego, jakie rodzaje usług telekomunikacyjnych nie wymagają koncesjonowania i dochodzimy do wniosku, że nawet koncesjonowanie usług internetowych jest zbędne i chcemy wyłączyć koncesjonowanie tej działalności. Chodzi o pobudzenie aktywności wszystkich podmiotów, które chcą działać na tym rynku i mają odpowiednie środki finansowe, by to czynić. Przy tak w pełni otwartym rynku, ryzyko związane z opłacalnością tej działalności jest dość duże, w każdej chwili może na rynku pojawić się konkurent o znacznie większych możliwościach.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o telewizję kablową, to dane są zawarte w naszym materiale, zaś co do łączności satelitarnej i usług przywoławczych, to prowadzimy w tym zakresie współpracę międzynarodową. Uważamy, że pewne segmenty łączności mogą i powinny się opierać na rozwiązaniach technicznych związanych z urządzeniami satelitarnymi i na dziś nie ma jeszcze pełnego dopracowania technologicznego. Trudno więc mówić o funkcjonującym rynku. Ta branża rozwija się jednak bardzo szybko. Jest to rynek całkowicie otwarty.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o usługi przywoławcze, to też jest to rynek zupełnie otwarty. Jest grupa operatorów świadczących takie usługi. Ten obszar jednak zamiera ze względu na zmiany technologiczne. Jeśli chodzi o usługi typu radio - taxi lub podobne, to z naszej strony również nie ma w tym względzie żadnych ograniczeń.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">System trankingowy - to taki system, który umożliwia pełną identyfikacje głosu i danych. Chcemy, by system ten był w Polsce wdrożony jak najszybciej. Chcemy przygotować się do systemu stosowanego jako standard w Europie Zachodniej. Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, stosują system TETRA lub zbieżny z systemem TETRA. Są stosowane różne rozwiązania. Chcemy, aby na bazie systemu TETRA zostały oparte systemy łączności alarmowej dla różnych branż, chodzi o zunifikowanie tego zakresu działalności, tak aby poszczególne obszary były nimi objęte, takie jak na przykład: policja, straż, służba zdrowia, obszary przygraniczne, służby związane z działaniem w okresie różnych klęsk żywiołowych itp.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o prywatyzację Telekomunikacji Polskiej S.A., to chciałbym powiedzieć, że mamy nadzieję, iż wybór inwestora strategicznego spowoduje, że ta firma zorientuje się jeszcze bardziej rynkowo, a o to nam przecież chodzi. W sierpniu 1998 r. rząd przyjął taką strategię, w której na pierwszym miejscu było przygotowanie wszystkich podmiotów, tych które działają lub chcą działać w obszarze telekomunikacyjnym w Polsce, do warunków konkurencji w taki sposób, aby dzięki zapoznawaniu się z nimi przygotowali się jak najlepiej do konkurencji światowej, która je czeka po wejściu do Unii Europejskiej. Wszystkie nasze działania zmierzające do pobudzenia konkurencji wewnątrz sektora idą właśnie w takim kierunku.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Sądzimy, że poprawi to jakość usług, obserwujemy, że tam, gdzie zadziałała już faktyczna konkurencja w obszarze telekomunikacji, wskaźniki jakościowe poprawiały się o rząd wielkości. Jeśli jakiś wskaźnik wynosił 10, to później, po pojawieniu się konkurencji, był on dziesięciokrotnie lepszy. Uważamy, że metoda takiej „dozowanej konkurencji” jest najwłaściwsza do tego, by polskie podmioty nauczyły się działania w warunkach konkurencji. Zakładamy, że po wejściu do Unii Europejskiej nie będzie możliwości stosowania specjalnej protekcji wobec tych podmiotów. Oczywiście jakaś jej forma będzie, ale chcemy, aby podstawą była zdrowa konkurencja. Obserwujemy, że dzięki stosowanej przez nas praktyce następuje radykalna poprawa jakości świadczenia usług. Trzeba tu wspomnieć, że były takie czasy, gdy na rozmowę międzynarodową czekało się nawet parę dni. Na szczęście wszyscy już o tym zapomnieli. Warunki konkurencji wymusiły podniesienie jakości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełAndrzejSłomski">Chciałbym skoncentrować się na stronie 11 przedłożonego materiału. Mam kilka pytań o charakterze szczegółowym. Opisują państwo proces prywatyzacji części Telekomunikacji Polskiej S.A. Piszą państwo, że oferty złożyły dwie firmy. Chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie, jakie to były firmy? Piszą państwo, że po wycofaniu się jednej z nich, minister skarbu odstąpił od negocjacji. Nie jest dla mnie jasne, czy firma sama się wycofała oraz czy minister skarbu wycofał też tę drugą firmę? Trzecie pytanie dotyczy tego, kiedy minister skarbu zaprosił podmioty do rokowań? Kiedy udzielił wyłączności na dalsze negocjacje konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding? Z jakim prawdopodobieństwem państwo oceniają, że negocjacje potrwają do końca czerwca br.? A jeśli dłużej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełMarekSawicki">Czy ktoś z państwa posłów ma jeszcze jakieś pytanie? Nie widzę. Wobec tego ja zadam pytanie. Chciałem zapytać, czy w trakcie realizowanej prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej S.A. ministrowi znana jest sytuacja w strukturze zarządzania tej firmy, bo o ile mi wiadomo, nastąpiła zmiana siedziby zarządu tej firmy, jej przeniesienie do jednego z najdroższych budynków w Warszawie. Niepokojąca jest też struktura zarządzania w firmie, z roku na rok wzrasta liczba stanowisk kierowniczych. Czy to wszystko nie wpływa ujemnie na wartość firmy w trakcie jej prywatyzacji, czy to nie obniży ceny, jaką ostatecznie minister skarbu uzyska w tych negocjacjach? Chciałbym, abyśmy mogli usłyszeć informację na temat stanu i struktury zatrudnienia tego największego operatora w roku 1998 i w roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełMarekSawicki">Kolejna kwestia, to sprawa usług internetowych i ich ceny. Z tego, co wiem, usługi te są jednymi z droższych na świecie. Tylko Japonia wyprzedza nas pod tym względem. Czy te usługi potanieją i czy to medium będzie medium powszechnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Chciałbym jak najbardziej szczegółowo odpowiedzieć na te wszystkie pytania, ale szczerze powiem, że przynajmniej jeżeli chodzi o część pytań, tę, która dotyczy odpowiedzialności ministra skarbu, nie będę mógł w tym momencie udzielić szczegółowych odpowiedzi. Dotyczy to na przykład takiej kwestii, jak ta, kto i kiedy wycofał się z przetargu. Chętnie udzielę tej odpowiedzi, z tym że pragnę podkreślić, że to minister skarbu odpowiada za cały proces prywatyzacji, nas, czyli Ministerstwo Łączności, interesuje rynek usług telekomunikacyjnych, jako całość, natomiast problemy wewnętrzne poszczególnych operatorów interesują nas tylko w takim zakresie, w jakim wpływają one na stan rynku telekomunikacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Problemy związane z Telekomunikacją Polską S.A. oczywiście są ważne, ale z pewnością pełniejszych odpowiedzi udzieliłby minister skarbu. Jeśli ja tego nie zrobię w takim zakresie, w jakim państwo tego oczekują, to proszę mi wybaczyć.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o pierwsze dwie oferty, w drugim etapie prywatyzacji, to były to oferty SBC i France Telecom. Nie pamiętam, z jaką datą SBC sam się wycofał z tego przetargu stwierdzając, że rezygnuje z niego. Wówczas została tylko oferta France Telecom. Minister skarbu ocenił, że oferta France Telecom nie była zbyt właściwa, a ponadto, żądania dotyczące obszarów regulacyjnych były zbyt wysokie. Minister skarbu podjął decyzję, że to pierwsze podejście powinno być unieważnione. W dniu 6 stycznia 2000 r. został ogłoszony nowy przetarg, do którego zgłosiły się 4 firmy. W ostatnich dniach France Telecom został dopuszczony do następnego etapu, negocjacji celowych, po spełnieniu pewnych warunków. To jest szczegółowa procedura ministra skarbu, nie jestem na tyle kompetentny, aby wypowiedzieć się na ten temat szerzej. Mogę tylko powiedzieć, że wyłonienie inwestora strategicznego przyczyni się z pewnością do znacznego uzdrowienia firmy Telekomunikacja Polska S.A. Nawet trochę boimy się, że to uzdrowienie może nastąpić zbyt szybko i wpłynąć negatywnie na konkurencję na tym rynku. Jednakże zakładając pewną inercję można przyjąć, że pozostałe podmioty zdążą się na tyle rozwinąć i tak działać, żeby nie zaburzona została konkurencja na rynku usług telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o problemy, na temat których wspomniał pan przewodniczący, to jeśli chodzi o usługi internetowe i ich ceny, to jesteśmy tym tematem bardzo zainteresowani. W naszym materiale podaliśmy ponownie ceny tych usług w różnych krajach. Mogę powiedzieć, że wiele krajów europejskich jeszcze do niedawna traktowało przykład Polski, czyli dostępu po cenie lokalnej, jako zupełnie dobre rozwiązanie. Oczywiście wiążą się z tym problemy, to wpływa na przyhamowanie możliwości działania nowych providerów, tych którzy świadczą usługi związane z dostępem do internetu lub takie, które można świadczyć, przy wykorzystaniu internetu. Aby temu zahamowaniu zapobiec, w dniu 9 września 1999 r. minister łączności wydał rozporządzenie na temat połączeń między sieciami - interconnection, w którym zawarte są zasady szczegółowego liczenia kosztów na styku działania różnych operatorów. Dzięki akcji, którą podjęliśmy przy okazji uzdrawiania sytuacji w rozliczeniach między operatorami, zobowiązaliśmy Telekomunikację Polską S.A. do wykonania audytu związanego z jej kosztami. W przypadku sporu między operatorem internetowym, a operatorem Telekomunikacji Polskiej S.A., będzie można podejmować konkretne decyzje, część opłat za połączenia lokalne będzie mogła być przekazana operatorowi internetowemu. Tym samym będzie to sposób na zasilanie, pochodzące z części opłat związanych z ruchem, który do niego przychodzi. To rozwiązanie nie było wcześniej możliwe, gdyż nie znaliśmy kosztów Telekomunikacji Polskiej S.A. Teraz została ona zobowiązana do prowadzenia audytu, więc po poznaniu całkowitych kosztów, minister, w razie sporu, będzie mógł wydać prawidłową decyzję, opartą o rzeczywiste koszty, dotyczącą tego, jak operatorzy mają się dzielić opłatami. Gdyby część przychodów, a dotyczy to wszystkich operatorów, którzy działają, trafiała do tych, którzy świadczą usługi internetowe, spowodowałoby to potanienie kosztów usług i byłyby one świadczone na lepszym poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełAndrzejSłomski">Nie otrzymałem odpowiedzi na ostatnie pytanie, czy państwo są przekonani, że do końca czerwca br. zakończą się negocjacje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Przyznam, że trudno jest udzielić odpowiedzi na to pytanie. Mamy do czynienia z wysoką wartością przedmiotu prywatyzacji, ważnych jest wiele elementów i cała sprawa jest w rękach ministra skarbu. To od niego zależy, kiedy zakończy proces negocjacyjny z France Telecom. Uważamy, że negocjacje potrwają do końca czerwca br., przewidujemy, że tak się stanie i to nie po-winno wpłynąć negatywnie na pozostałych operatorów telekomunikacyjnych. Gdyby się sprawa przedłużyła o kilka miesięcy lub zakończyła w połowie czerwca br., to nie wpłynie to na zmianę sytuacji konkurencyjnej na rynku telekomunikacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszPawlus">Czy w ramach prywatyzacji są zabezpieczone interesy państwa jeśli chodzi o transmisje danych, chodzi mi między innymi o łączność specjalną policji, wojska. W jaki sposób będzie interes państwa zabezpieczony w tym zakresie? Jak pan minister ocenia, czy nasz system telekomunikacyjny jest przygotowany do realizacji rozporządzenia Prezesa ZUS, jeśli chodzi o transmisję danych przesyłanych elektronicznie, czy nie będzie kłopotów, czy nasz system to wytrzyma? Wszak przedsiębiorców przesyłających dane w ten sposób będzie bardzo wielu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o pierwsze pytanie pana posła, to na dzień dzisiejszy firma jest częściowo sprywatyzowana w ten sposób, że część akcji Telekomunikacji Polskiej S.A. jest nie tylko w rękach państwa, ale jest także na giełdzie i w rękach dużych instytucji finansowych. Muszę powiedzieć, że nie widzę żadnego problemu w zakresie zabezpieczenia interesów państwa, jeśli chodzi o tajemnice itp. gdyż i wojsko i policja mają swoje systemy, którymi się posługują. Łącze, które łączy Polskę z NATO było wybierane w ramach przetargu i tak się złożyło, że to Telekomunikacja Polska, z perspektywą prywatyzacji, uzyskała najwyższą ocenę i została wybrana przez sztab NATO do utrzymywania supertajnej łączności z NATO. Sądzę więc, że te wszystkie procedury są spełnione i nie należy się obawiać tego, że inwestor strategiczny może zagrozić interesom państwa. Nie należy tych spraw łączyć. Każdy z operatorów, zgodnie z prawem, ma obowiązek ustawowy realizacji pewnych zadań związanych z obronnością. Operatorzy komórkowi, którzy nie są w żadnej mierze państwowi, „przepuszczają” przez swoje urządzenia wiele informacji i z tym jest związana odpowiedzialność tych, którzy te informacje przesyłają do systemu telekomunikacyjnego także w zakresie sposobu, w jaki te informacje przesyłają. Jeśli spełniają wymagane procedury, to nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Sieć telekomunikacyjna jest tylko elektroniką i niczym więcej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŁącznościJarosławOkrągły">Jeśli chodzi o sprawę transmisji danych i ZUS, to traktujemy to w ten sposób, że transmisja danych jest nowym biznesem i jeśli to operatorom telekomunikacyjnym zwiększy ruch, na którym oni zarabiają, to jest to bardzo dobra dla nich okoliczność. Tak więc, jeśli wzrośnie ruch, wzrosną też opłaty. Jeśli połączymy ten fakt z rozwiązaniem, że część przychodów będzie trafiać do service providerów, to będą oni mieli wystarczające środki na inwestowanie w ilość modemów i dostępność do sieci. Nasza sieć transmisji danych jest, w porównaniu z sieciami w innych krajach Europy Środkowej, dobrze rozwinięta. Nie mamy się czego wstydzić. Tak więc nie widzę żadnego problemu i zagrożenia w kwestii, którą poruszył pan poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełMarekSawicki">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę chętnych. W takim razie, jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam informację na temat oceny sytuacji na rynku telekomunikacyjnym za przyjętą. Sprzeciwu nie słyszę, zatem informacja przez Komisję została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełMarekSawicki">Przechodzimy do realizacji punktu drugiego porządku dziennego - sprawozdania z działalności Inspekcji Handlowej w 1999 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Pozwolę sobie swoją wypowiedź potraktować jako wprowadzenie do sprawozdania z działalności Inspekcji Handlowej, które przedstawi pan Główny Inspektor.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Rok 1999 r. był pierwszym rokiem działania już nie Państwowej Inspekcji Handlowej, lecz tylko Inspekcji Handlowej, pod rządami znowelizowanej ustawy. Ta nowelizacja nałożyła na Inspekcję nowe zadania takie, jak prowadzenie mediacji, poradnictwa konsumenckiego i innych działań zmierzających do ochrony konsumentów. Wprowadzenie polubownego sądownictwa konsumenckiego poprzednio też miało miejsce, ale nie w oparciu o przepisy ustawowe. Dostosowując się do tych nowych regulacji inspekcja w coraz większym stopniu stawała się organem stojącym na straży interesów konsumenta. To zadanie było traktowane równorzędnie z ochroną interesów gospodarczych państwa. Rok 1999 był rokiem coraz bliższych związków funkcjonalnych Inspekcji z Urzędem, z kierunkami realizowanej przez Urząd polityki rządowej, polityki konsumenckiej. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wielokrotnie zlecał Inspekcji Handlowej prowadzenie określonych kontroli, bądź w ramach realizowanych kontroli o znaczeniu ogólnokrajowym, bądź ekstra podejmowanych działań kontrolnych, których potrzeba wynikała z określonej sytuacji rynkowej, z sygnałów płynących do Urzędu z organów administracji państwowej. I tak na przykład w roku ubiegłym, w trybie zlecenia, poza planem kontroli, prosiliśmy Inspekcję o przeprowadzenie kontroli prawidłowości wprowadzania do obrotu i znakowania wyrobów tekstylnych. Potrzeba podjęcia tego typu działań kontrolnych wynikała z bardzo licznych sygnałów płynących od producentów, a wskazujących na to, że polski rynek zalewa import złej jakościowo, nieprawidłowo oznakowanej, często również nierzetelnie reklamowanej odzieży, pochodzącej głównie z krajów trzecich, co stanowi zagrożenie dla interesów krajowych producentów.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Również w trybie poza zatwierdzonym planem kontroli Prezes Urzędu zwracał się o wprowadzenie ogólnokrajowego badania kanałów dystrybucji produktów pochodzenia rolnego. Przede wszystkim chodziło tu o uchwycenie złożoności kanałów przepływu towarów i wpływu poszczególnych szczebli występujących w tych kanałach na cenę detaliczną produktów rolno-spożywczych oferowanych konsumentom.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Również do ogólnokrajowych planów kontroli zatwierdzanych przez Prezesa Urzędu, z inicjatywy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów były wprowadzane tematy o szczególnym znaczeniu dla ochrony interesów konsumenta, takie, jak na przykład kontrola działalności firm prowadzących sprzedaż wysyłkową, kontrola prawidłowości warunków umów w różnego typu działalności usługowej itp.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Wyniki tych, a także pozostałych kontroli, prowadzonych przez Inspekcję Handlową, były wykorzystywane na szczeblu Urzędu przede wszystkim jako podstawa informacyjna, umożliwiająca formułowanie wniosków dotyczących na przykład dokonania zmian w zapisach prawa, tam, gdzie taka potrzeba była stwierdzona, a także dla sygnalizowania właściwym urzędom zagrożeń powstających na rynku i naruszających interesy, przede wszystkim zdrowotne, konsumentów. Chciałabym podkreślić, że te dodatkowe zadania, wynikające ze znowelizowanych przepisów, a także te zlecane przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Inspekcja Handlowa prowadziła przy dotychczasowym stanie zatrudnienia, co w praktyce oznaczało, większe obciążenie kontrolerów inspekcji, a także potrzebę większego ich wykorzystywania.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Rok 1999 r., był rokiem, w którym Inspekcja działała w toku permanentnej reorganizacji, co wynikało z kolejnych zmian przepisów dotyczących funkcjonowania administracji. Otóż ten kolejny egzamin ze sprawności, ze zdolności przystosowania się do zmieniających się wymogów Inspekcja zdała dobrze. W świadomości społecznej, jak sądzę, jest postrzegana jako organ chroniący interesy konsumenta, jako organ działający w imieniu konsumentów, podejmujący mediacje, interwencje i inne działania zmierzające do wzmocnienia pozycji konsumenta. Mówimy wprawdzie o działalności inspekcji w roku 1999, ale pozwolę sobie króciutko zasygnalizować, że już w roku 2000 wchodzą w życie nowe regulacje prawne, które generalnie służą zwiększeniu ochrony interesów konsumenta i będą również powodowały większe obciążenie Inspekcji Handlowej. Wymienię tu tylko ustawę o języku polskim, wchodzącą w życie w lipcu br. ustawę o niektórych uprawnieniach konsumentów i odpowiedzialności za produkt wadliwy, czy też wchodzącą od września br., ustawę o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Zwłaszcza ta ostatnia stawia przed Urzędem, ale także również w dużym stopniu przed Inspekcją Handlową bardzo duże zadania. W tej chwili zarówno w Głównym Inspektoracie, jak i w centrali Urzędu, trwają przygotowania organizacyjne, a także legislacyjne, nad aktami wykonawczymi do tej ustawy. Sądzę, że to będzie kolejny egzamin, który Inspekcja i nasz Urząd w tym roku będą zdawać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Sprawozdanie z działalności Inspekcji przekazaliśmy państwu posłom mniej więcej jakieś dwa miesiące wstecz. Liczy ono około 50 stron i jest bardzo szczegółowe. Pozwolę sobie zaprezentować pewnego rodzaju przewodnik po tym sprawozdaniu, żeby nie obciążać państwa posłów różnego rodzaju wskaźnikami.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jak już wspomniała pani prezes Ostrowska, rok 1999 był rokiem w którym Inspekcja podjęła nowe zadania, nałożone na nią ustawą kompetencyjną z lipca 1998 r. która również wprowadziła szereg zmian związanych z podziałem terytorialnym kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jednocześnie rok ten był rokiem, w którym trzeba było do tych zmian, zarówno zadaniowych, jak i wynikających ze zmiany w podziale terytorialnym Polski, dostosować struktury podstawowe Inspekcji, jak i struktury wewnętrzne wojewódzkich inspektoratów. Inspekcja dysponowała w roku 1999 ogółem 1535 etatami kalkulacyjnymi, z tego 1491 jest w inspektoratach wojewódzkich i 44 etaty są w Inspektoracie Głównym. Cały budżet, którym Inspekcja dysponowała po zmianach związanych z podwyższeniem wynagrodzeń, po uruchomieniu rezerwy celowej na inwestycje i po pewnym zrekompensowaniu Inspekcji skutków zmian organizacyjnych, związanych z reformą administracyjną kraju, budżet w roku ubiegłym zamknął się kwotą 39 mln 643 tys. zł. Z tego prawie 83% stanowią środki na wynagrodzenia. Reszta, to inwestycje i wydatki rzeczowe.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Inspekcja do realizacji swoich zadań dysponowała również zapleczem analityczno - badawczym w postaci 16 laboratoriów zajmujących się przede wszystkim kontrolą artykułów żywnościowych i jednym laboratorium, potocznie przez nas zwanym włókienniczym, zlokalizowanym w Łodzi, zajmującym się badaniem jakości wyrobów tekstylnych. W tych laboratoriach w roku ubiegłym pracowało około 95 osób. Laboratoria wykonały w roku ubiegłym, około 36 tys. prób towarów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Co przy pomocy tych środków osobowych i rzeczowych Inspekcja była w stanie w roku ubiegłym zrealizować?</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Przeprowadzaliśmy ogółem ponad 30 tys. kontroli. Jak wspomniałem, przebadanych zostało 36 tys. prób towarów w naszych laboratoriach. Inspekcja w wyniku swoich działań spowodowała wycofanie towarów z obrotu, nałożyła różnego rodzaju sankcje na tych przedsiębiorców, którzy w sposób nierzetelny prowadzili swoją działalność. W wyniku tych działań Inspekcji do budżetu wpłynęło lub powinno wpłynąć z tytułu tych sankcji - mówię powinno, bo nie znamy skutków związanych z egzekucją tych spraw dokonywaną przez urzędy skarbowe - otóż powinno wpłynąć do budżetu około 9 mln zł. Tak więc prawie jedna czwarta wydatków na Inspekcję ma szanse zostać pokryta z wpływów. Nie wiem, czy jest to dużo, ale wydaje mi się, że przy nakładach rzeczowych rzędu 6 mln 100 tys. zł, wpływ 9 mln zł jest dosyć istotny.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">W roku ubiegłym do Inspekcji wpłynęło ogółem 12,5 tys., skarg konsumenckich, około 60% tych skarg zostało załatwionych pozytywnie dla konsumentów, którzy albo odzyskali pieniądze za zakupiony wadliwy towar, albo dokonano wymiany towaru, albo też zrekompensowano stratę w jakiś inny sposób.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Inspekcja podjęła również nowe zadania ustawowe takie, jak prowadzenie polubownego sądownictwa konsumenckiego lub realizowanie poradnictwa prawnego dla konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Do sądów polubownych wpłynęło w ubiegłym roku około 3800 spraw, z tego blisko 380 zakończyło się wydaniem wyroków, z tego zaś w ponad połowie uznano roszczenia konsumentów. Przed sądami zostało zawartych około 1600 ugód, z tego zdecydowaną większość stanowiły ugody korzystne dla konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">W ubiegłym roku nieco zmniejszył się odsetek przedsiębiorców, którzy odmawiali poddania się rozstrzygnięciu przez sąd polubowny. Do niedawna mniej więcej połowa przedsiębiorców odmawiała takiej zgody. W roku ubiegłym odsetek ten spadł do 30%.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jeśli chodzi o poradnictwo prawne, to tworzyliśmy w inspektoratach sieć punktów udzielających porad. Są to wydzielone stanowiska, albo rotacyjnie pełnione funkcje przez pracowników. Takich porad inspekcja udzieliła ponad 160 tys. Są to porady jednostkowe, wówczas, gdy konsument zwraca się do nas o udzielenie jakiejś informacji lub wskazanie sposobu dochodzenia swego roszczenia. Ciekawostką jest to, że w ostatecznym wyniku rozmów związanych z udzielaniem porad okazało się, że około jedna czwarta pytających, to przedsiębiorcy, którzy zamiast korzystać z kancelarii prawniczej lub z własnych służb, dzwonią do inspekcji, aby się dowiedzieć, jak pewne sprawy realizować w swojej działalności gospodarczej. Z jednej strony to cieszy, że uznają nas za pewnego rodzaju autorytet, pewnego rodzaju rzetelnego „podpowiadacza”, z drugiej jest to dość istotne obciążenie dla nas, a chcielibyśmy swoje siły poświęcać na udzielanie porad indywidualnym konsumentom.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">To byłby taki krótki przewodnik po sprawozdaniu z działań w roku 1999.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jak wspomniała już pani prezes Ostrowska, rok 2000 nie będzie dla nas z pewnością łaskawszy. Te trzy ustawy, o których pani prezes mówiła, przysporzą nam wielu zadań. Już ustawa o języku polskim przydała nam wielu takich zadań, stworzyła liczne problemy interpretacyjne. Na pewno bardzo dużym wyzwaniem będzie wejście w życie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Jest to fundamentalna ustawa, która wprost wskazuje Inspekcję Handlową, jako ten organ, który ma wspomagać Prezesa Urzędu w realizacji zadań wynikających z tej ustawy. Staramy się do tego przygotować w wojewódzkich inspektoratach. Rozpoczęły się szkolenia pracowników z przepisów tej ustawy. Czekamy na akty wykonawcze, które określą w sposób jednoznaczny przede wszystkim zadania samej Inspekcji, ponieważ istnieje jeszcze konieczność rozstrzygnięcia kwestii stworzenia punktów do monitorowania produktów niebezpiecznych, jest sprawa rozporządzenia dotyczącego bezpieczeństwa zabawek. Podjęliśmy już w tym zakresie pewne działania organizacyjne, chcemy stworzyć pracownię zabawek w jednym z naszych laboratoriów, aby podjąć tam badania. Będzie to na pewno nie w jednym laboratorium, gdyż zabawki są wykonane i z tekstyliów, i z tworzyw, i z innych surowców. Prawdopodobnie wyląduje to w tzw. trójkącie bermudzkim, czyli w laboratoriach już należących do Głównego Inspektora, w układzie: Łódź, Kielce, Rzeszów.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Ustawa o ochronie konsumentów i odpowiedzialności za produkt wadliwy może nie tyle nakłada nowe zadania na Inspekcję, co w sposób istotny pomoże nam w rozstrzyganiu różnego rodzaju sporów związanych chociażby z klauzulami niedozwolonymi, ze sprzedażą poza lokalem sklepowym. Są tam bardzo istotne zmiany. Jak na razie, robimy to wszystko w oparciu o te same środki osobowe i rzeczowe, porównywalne do roku ubiegłego, czyli zdecydowanie niewystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełWładysławKielian">Dlaczego tak duży procent, bo aż 98,3%, stanowią w kontrolach przedsiębiorstwa prywatne? Czy to nie jakiś nalot na „prywaciarzy”? Chciałem też zapytać o jeszcze jedną kwestię. Między 14 a 16 kwietnia 1999 r. odbyło się spotkanie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Komisja oceniła wysoko działalność podówczas jeszcze Państwowej Inspekcji Handlowej, w 1998 r. i postulowała zwiększenie środków w sferze płacowej. Jakie są tego rezultaty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełBogdanBujak">Nasza współpraca z Głównym Inspektorem układa się bardzo dobrze. Mam jednak zasadnicze pytanie, czy prócz problemów finansowych, nie ma żadnych innych kłopotów, panie inspektorze? Sądzę, że informacje na temat nawet drobnych problemów powinny być nam przekazywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WiceprezesUrzęduOchronyKonkurencjiiKonsumentówElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o problemy występujące w Inspekcji poza finansowymi, to sądzę, że gdyby udało się rozwiązać problemy finansowe, to wszystkie inne nie stanowiłyby kłopotu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Na pytanie pana posła Kieliana muszę odpowiedzieć, że ponad 98% handlu jest w rękach prywatnych. Chciałbym od czasu do czasu skontrolować jakiś państwowy obiekt handlowy, ale ich, praktycznie biorąc, nie ma. Zaprzestaliśmy nawet myśleć o takich kontrolach. Przedsiębiorcy, których kontrolujemy, są osobami prywatnymi. Kontrolujemy prywatne masarnie, mleczarnie, niewielkie spółki, albo w najlepszym wypadku spółdzielnie. Dlatego wskaźniki są takie, jakie są. Na szczęście Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie planuje, abyśmy kontrolowali huty, kopalnie, itp. choć wówczas pewnie by się ten wskaźnik nieprywatnych podmiotów zwiększył. Jako ciekawostkę mogę podać, że gdy rozpocząłem pracę w Inspekcji w 1992 r., jeszcze jako szeregowy pracownik, ówczesny Główny Inspektor zarządził remanent w jednej z kopalń w Katowicach. Trwało to około pół roku, remanent dokonywany był po wypadku, który nastąpił w kopalni i praktycznie niczego nie można się było doliczyć.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jeśli chodzi o postulaty Komisji, to z dużą satysfakcją przyjęliśmy ocenę, jaką Komisja wyraziła w kwietniu ubiegłego roku, jeśli chodzi o pracę, jeszcze wówczas Państwowej Inspekcji Handlowej. Efekt, jak na razie, treści zawartych w tej opinii jest - jaki jest. Co do innych spraw, jest tak, jak wspomniała pani prezes Ostrowska. Gdyby były wystarczające środki finansowe, to wszystkie inne kłopoty by zniknęły. Nawet nie chodzi nam o zwiększenie wynagrodzeń, czy możliwości działania, jako organu kontrolnego, ale mamy przecież potrzeby szkoleniowe, jest konieczność wyposażenia Inspekcji w podstawowy sprzęt taki, jak biurka, szafy itp. To wszystko jest olbrzymim problemem, ale gdyby na to były środki, to większość tych kłopotów by zniknęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełJerzyKoralewski">W większości inspektorami są w Inspekcji kobiety. Czy w związku z pewnym przekształceniem struktur handlu, gdzie podmioty są „nieopierzone” lub drastycznie pazerne, występują kłopoty z zapewnieniem bezpieczeństwa kontrolerom? Czy jest taki problem? Czy jest różnica w traktowaniu kontroli przez wielkopowierzchniowe obiekty handlowe? Wedle niepotwierdzonych doniesień, nasi inspektorzy traktowani są, nazwijmy to, inaczej. Czy to jest z punktu widzenia kierownictwa widoczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Robiliśmy badania około dwa lata wstecz i wynikło z nich, że wśród naszych inspektorów ponad 70%, to kobiety. Jest to więc znakomita większość kadry inspektorskiej. W pozostałych służbach ten wskaźnik jest jeszcze wyższy, bo w księgowości sięga on praktycznie 100. Na 16 głównych księgowych w wojewódzkich inspektoratach mamy tylko jednego mężczyznę.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jeśli chodzi o problem bezpieczeństwa, to staramy się radzić sobie w ten sposób, że jeśli podejmujemy kontrole w obszarach niebezpiecznych, wówczas idziemy tam z policją lub strażą miejską. Wojewódzcy inspektorzy porozumiewają się z właściwymi komendami lub komisariatami i taką asystę dostajemy. To dotyczy przede wszystkim kontroli na targowiskach lub bazarach, gdzie działają cudzoziemcy. Na zwykłych „zieleniakach” to nie jest potrzebne. Dotyczy to na przykład prowadzonych przez nas od szeregu lat kontroli punktów skupu metali nieżelaznych, gdzie występują zjawiska kryminogenne. Tam idą nasi koledzy z asystą. Nie przypominam sobie zdecydowanych utrudnień. Wydarzył się raz taki przypadek, że inspektorzy pojechali bez policji i nie zostali wpuszczeni przez ochroniarzy. Gdy wrócili z policją - zostali wpuszczeni. Drugi przypadek bardzo znamienny - odmówiono wpuszczenia inspektorów na kontrolę do fabryki żelatyny. Generalnie rzecz biorąc, radzimy sobie, mając asystę w sytuacjach niebezpiecznych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">W projekcie ustawy o Inspekcji Handlowej, który opracowujemy, a który prawdopodobnie w czerwcu będzie przedmiotem obrad Rady Ministrów, zapisane jest wprost uprawnienie Inspekcji do zwracania się do policji o asystę. Na razie jest to na zasadzie domawiania się poszczególnych inspektorów z komendantami. Chcielibyśmy jednak mieć taki zapis ustawowy, który będzie policję zobowiązywał do udzielania nam pomocy wówczas, gdy będzie to potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Jeśli chodzi o wielkopowierzchniowe obiekty handlowe, to nasi inspektorzy nie są tam traktowani gorzej, niż w innych placówkach, natomiast na pewno pracownicy lub osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie tych sklepów, mniej się może tymi kontrolami przejmują, nie są tak spięte, jak pracownicy w małych obiektach handlowych, tych tradycyjnych. Te kontrole dopiero zaczynamy prowadzić. Przeprowadziliśmy kilka kontroli hipermarketów w ciągu ostatnich trzech lat, ale były to albo wąskie, wycinkowe kontrole, tematyczne, albo też robiliśmy to incydentalnie. Teraz zaczynamy z kontrolami wchodzić szerzej. Oczywiście są problemy z egzekwowaniem pewnych naszych decyzji. Z jedną z sieci mieliśmy bardzo duże kłopoty. Chodziło o umieszczanie ceny jednostkowej na towarze. To były bardzo nieprzyjemne sytuacje, sprawa trafiła do NSA i została rozstrzygnięta na naszą korzyść. Ale owe „boje” dotyczące tego problemu przeniosły się dzięki mediom do środowiska kupieckiego i otrzymaliśmy na przykład złośliwe pytanie ze strony dosyć dużej spółdzielni, która pyta nas, jakie to przepisy prawa pozwalają hipermarketom nie oznaczać cen, bo ona też by chciała skorzystać z takiego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełMarekSawicki">Chciałbym zadać pytanie w związku z nowymi zadaniami nałożonymi na Inspekcję - czy przewidują państwo zatrudnienie na etacie prof. Miodka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GłównyInspektorInspekcjiHandlowejAndrzejKrólikowski">Chętnie zatrudnilibyśmy takiego konsultanta na stałe. W związku z nową ustawą możemy uzyskiwać opinię autorytetów w dziedzinie języka. Niestety, to czasochłonne, a musimy niejednokrotnie działać szybko, reagować na pewne zjawiska w krótkim przedziale czasowym. Jesteśmy zapraszani na posiedzenia Rady Języka od momentu uchwalenia ustawy o języku polskim. Mamy nadzieję, że Rada będzie dla nas pomocna. Skierowaliśmy do niej cały pakiet pytań. Jest sporo problemów. Sami językoznawcy też wyrażają opinie zróżnicowane. Na przykład pan prof. Markowski jest zdania, że takie słowo jak „katering” uzyskało już swoje trwałe miejsce w języku polskim, choć dla znacznej części społeczeństwa, jest to, w moim odczuciu, słowo mało zrozumiałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełMarekSawicki">Czy w tym punkcie porządku chciałby ktoś jeszcze zabrać głos? Nie widzę chętnych. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła sprawozdanie z działalności Inspekcji Handlowej za 1999 r. Sprzeciwu nie słyszę, zatem sprawozdanie uznajemy za przyjęte. Przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorDepartamentuRynkuRolnegowMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiPiotrZaprzałek">Przed chwilą kontaktowałem się z panem ministrem Łuszczewskim, niestety ma wyłączoną komórkę. Pan minister jest u premiera. Jeśli państwo zajmą takie samo stanowisko, jak poprzednim razem, to chyba nie da się dziś sprawy przedyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełMarekSawicki">Sądzę, że nic nie zmieniło się w stanowisku Komisji, tak więc dziękujemy panu dyrektorowi. Pana ministra poprosimy na kolejne posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJerzyZając">Chciałem tylko upewnić się co do pewnej kwestii. Pisaliśmy dezyderat skierowany do premiera, bo jest to sprawa międzyresortowa, dotycząca nie tylko jednego ministerstwa, ale także urzędu centralnego. Czytam odpowiedź na nasz dezyderat i dochodzę do wniosku, że jest ona udzielona na zupełnie inny temat, traktuje o koordynacji służb w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pytaliśmy przecież o coś innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełMarekSawicki">Zastanowimy się nad tą kwestią w gronie prezydium, a w tej chwili odkładamy rozpatrzenie tej sprawy. Czy jest ktoś przeciwny? Sprzeciwu nie słyszę. Czy w sprawach różnych ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Wobec tego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>