text_structure.xml 59.6 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzyKoralewski">Otwieram 57 posiedzenie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Witam przybyłych gości oraz panie posłanki i panów posłów. Ponieważ nie było uwag do protokołu poprzedniego posiedzenia Komisji, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełJerzyKoralewski">Porządek obrad został państwu posłom doręczony. Przewiduje on rozpatrzenie odpowiedzi Prezesa Rady Ministrów na Dezyderat nr 1 naszej Komisji. Przypomnę, że ten dezyderat wynikł z naszej wizytacji na posiedzeniu wyjazdowym Komisji - we Wrocławiu i na przejściu granicznym i dotyczył przemytu alkoholu na większą skalę. Mamy tę odpowiedź i dziś nasi goście będą ją referować, a później będzie możliwość zadawania pytań i zdecydujemy, czy ta odpowiedź jest dla nas wystarczająca, czy nie. Może, jako pierwszego, poproszę pana prezesa Bujaka o zreferowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Jeżeli można, to chciałbym bardzo ogólnie przedstawić sytuację. Otóż, jak to zreferowaliśmy w naszym wstępnym stanowisku, służba celna w ramach posiadanych możliwości i narzędzi zintensyfikowała kontrolę importu alkoholu. Oczywiście nie tylko alkoholu, bo intensyfikacja kontroli oznacza także kontrolę nad innymi przemycanymi materiałami czy środkami. Dzięki tym intensywnym kontrolom udało się mniej więcej dwukrotnie podnieść wykrywalność. W całości przemycanego alkoholu nie jest to, mimo wszystko, dużo. Alkohol w tej chwili wpływa do nas głównie dwiema drogami. Przez granicę zachodnią - i są to dostawy, które pochodzą z Niemiec, Francji i prawdopodobnie z Hiszpanii. To jest duża część, najprawdopodobniej połowa, przemycanego na teren Polski alkoholu. Drugi obszar, z którego mamy ogromny napływ alkoholu - to granica wschodnia. Stamtąd w największej mierze jest on przenoszony na tzw. „mrówkę”. Pierwotnie wydawało nam się, że ilość alkoholu przemycanego tą metodą nie dorównuje tej, która jest przemycana na masową skalę, w TIR-ach i innych samochodach. Po statystycznym oszacowaniu stwierdzamy jednak, że są to porównywalne ilości alkoholu, który wpływa do naszego kraju, i że w związku z tym musimy się równie mocno skupić nad przemytem „mrówkowym” jak na tym, dokonywanym na masową skalę. Jak mówiłem, ilościowo jest to mniej więcej to samo. Wpływa jeszcze do nas alkohol przez granicę południową. Jest to alkohol wyższej jakości, typu whisky i brandy. Jednakże dla obrotu i sprzedaży alkoholu w kraju nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, choć oczywiście przy tym wielkim problemie, jest to też znacząca ilość. Ale w tym wypadku o ochronę rynku krajowego więcej zabiegają te firmy, które się zajmują importem alkoholi wysokogatunkowych. Nawiązujemy z nimi kontakty i poprzez ochronę znaków towarowych i samego towaru, a także przy pomocy innych narzędzi, będziemy się starali powstrzymać napływ tego typu alkoholi.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Bardzo istotnym problemem jest skuteczność kontroli. Już od paru tygodni organizujemy spotkania z Ministerstwem Finansów. Jesteśmy pod stałym jego naciskiem. Chodzi o to, aby zwiększyć skuteczność kontroli. Niestety, tymi narzędziami, które mamy, w gruncie rzeczy już niewiele więcej jesteśmy w stanie zrobić, niż robimy. Aby zwiększyć skuteczność kontroli, musimy mieć dodatkowe narzędzia. I tu znaleźliśmy się „pod ścianą”, bo te dodatkowe narzędzia kosztują. Jakiego typu są to narzędzia? Po pierwsze, jeśli chodzi o ochronę naszej granicy zachodniej, to potrzebujemy dodatkowych informacji, wymiany informacji z naszymi partnerami z zachodnich służb celnych. Jest program informatyczny tzw. szybkiego ostrzegania. Żeby się znaleźć w tym systemie, powinniśmy zastosować nie tylko odpowiednie komputery i środki, bo to, bym powiedział, nawet jest, ale trzeba wnosić stałą opłatę. Są też koszty stałe funkcjonowania systemu. To jest istotna bariera, która uniemożliwia nam przyjęcie i zastosowanie tego narzędzia. Oczywiście ograniczona wymiana informacji z naszymi zachodnimi partnerami istnieje. Na nasze polecenie lub z własnej inicjatywy dyrektorzy urzędów celnych komunikują się w tej sprawie z naszymi partnerami po stronie niemieckiej i dzięki temu posiadają pewne bardzo ogólne informacje dotyczące zagrożeń, transportów które się zbliżają itp. To w dużej mierze pozwala nam czasami zareagować i wykryć przemycany alkohol. Niestety tu nie uzyskamy zwiększonej skuteczności, gdyż jak mówię, tu podstawą jest wymiana informacji w systemie wczesnego ostrzegania. Jest to ważne, tym bardziej że wykorzystywane są dla przemytu specjalne procedury, m in. procedura tranzytu. Takie jej wykorzystanie może być wykryte pod warunkiem, że posiadamy dodatkowe informacje. Tak więc, jak już wcześniej powiedziałem, na tym etapie nie spodziewam się poprawy wykrywalności przemytu na zachodniej granicy. W tej chwili przygotowujemy się jeszcze do jednego kroku, a mianowicie, inne zaprzyjaźnione służby w kraju mają pewne możliwości operacyjne i dysponują informacjami, które pozwalają czasami wcześniej stwierdzić, że jakiś typ towaru, czy jakaś partia towaru zbliża się do granicy. Wówczas oczywiście możemy się nastawiać specjalnie na przechwycenie tego przemytu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Inna sytuacja jest na granicy wschodniej, gdzie w największym stopniu jest to przemyt na tzw. mrówkę, choć oczywiście nie tylko - idą też i duże transporty. Bardzo często jest to ten alkohol, który tranzytem przejeżdża przez Polskę, za granicą wschodnią jest przepakowywany i już w mniejszych pojemnikach transportowany jest do Polski. W tej sprawie rezerwy proste, które były do uruchomienia, zostały już uruchomione i nie wydaje mi się, żebyśmy mogli cokolwiek więcej zrobić. W ramach rezerw prostych możliwa jest jeszcze jedna rzecz, i do tego nakłaniamy i zaprzyjaźnione służby i innych decydentów, gdzie my nie mamy już narzędzi, ale inne służby je mają. Na przykład policja ma tutaj możliwości i mogłaby pewne rzeczy robić. Otóż ten alkohol, który wpływa przez granicę wschodnią, jest skupowany na terenie kraju. Skup ten jest możliwy pod warunkiem, że podlega innym ustawom i towarzyszy temu oznakowanie akcyzą. Z tego punktu widzenia, skup, który się odbywa, jest nielegalny. My go często widzimy, dlatego, że to się odbywa w dość prostacki sposób. Skupujący staje samochodem niedaleko przejścia, ale poza naszym zasięgiem, i te „mrówki” do niego podchodzą i sprzedają przeniesiony alkohol. Tutaj najwięcej do zrobienia ma policja. Mogliby jej towarzyszyć pracownicy izby skarbowej, a także przedstawiciel Głównego Inspektoratu Celnego. W zakresie działań tych służb jest interwencja w takich sprawach. Jeżeli ten typ skupu zostanie objęty ściganiem, to skuteczność tego narzędzia może być bardzo duża. My, aby zwiększyć naszą skuteczność na granicy wschodniej, potrzebujemy doposażenia służb. Chodzi o bardzo proste urządzenia do wykrywania przemytu i w tej sprawie przedstawiony został ministrowi finansów odpowiedni wykaz sprzętu, który jest nam niezbędny do tego, abyśmy mogli zwiększyć wykrywalność. Są to bardzo proste rzeczy, tzw. wykrywacze przemytu, laparoskopy, tzw. himany - do prześwietlania bagażu. I właśnie na granicy wschodniej chcielibyśmy, aby stanęły duże, nowoczesne urządzenia do prześwietlania całych transportów. Oferuje się je w krajach Europy Zachodniej. Są one w stanie wykryć nawet bardzo subtelne i dobrze zrobione skrytki w samochodach. Sądzę, że pomimo wysokiej ceny tych urządzeń, ich zastosowanie tak bardzo by ograniczyło przemyt, w tym wypadku również przemyt masowy, alkoholu, papierosów i ewentualnie innych towarów, że bardzo opłacałoby się zainwestować w te urządzenia. Ale oprócz tych dużych urządzeń są potrzebne i te mniejsze. Potrzebne są urządzenia do prześwietlania ręcznego bagażu. Ze względu na powszechny charakter drobnego przemytu, skuteczność naszego działania w tym wypadku również byłaby ogromna.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Plan maksimum, który przedstawiliśmy ministrowi finansów, opiewa, bez tych wielkich urządzeń, na kwotę prawie 17 mln zł. Powiedziałbym, że to są grosze. Plan minimum opiewa na kwotę 6 mln zł. I to jest ta inwestycja, która odznaczałaby się dużą skutecznością w powstrzymaniu przemytu. Skupiam się na tych dwu granicach: wschodniej i zachodniej, gdyż zatrzymanie tam przemytu dałoby natychmiastowy i ogromny efekt. Na zastosowanie urządzeń do prześwietlania całych pojazdów potrzeba około 70 mln zł. To jest tylko część sprzętu potrzebnego służbom celnym. Ze względu na nowe zadania, które w tej chwili potencjalnie mogą być na nas nałożone, a które są związane z ochroną rynku krajowego przed napływem innego rodzaju towarów, trzeba doposażyć służby celne w jeszcze inne rodzaje sprzętu do nadzoru i kontroli. To pozwoliłoby nam objąć kontrolą w większym zakresie również inne rodzaje towarów, także towary tekstylne. Wiąże się z tym ogromny obszar problemów. Ale i w tym wypadku pewne działania są możliwe, pod warunkiem, że uzyskalibyśmy, oprócz tego omówionego już sprzętu, jeszcze inne rodzaje sprzętu, potrzebnego do kontroli. Ostatnia pozycja w wydatkach, ujęta w planach, związana jest z działalnością naszych laboratoriów. Największym problemem jest to, że wszelkie zatrzymania towarów, wszelkie cofnięcia towarów, których dokonujemy, bardzo często muszą być związane z prowadzeniem badań laboratoryjnych towaru, z jakim mamy do czynienia. Alkohol jest sprytnie maskowany, przemycany, jako inne środki i często dopiero dokładne laboratoryjne badanie pozwala wykryć, czy to jest rzeczywiście jakiś płyn technologiczny, czy też zwykły spirytus tylko odpowiednio spreparowany dla celów przemytu. Do tej pory posiadaliśmy dwa skromne laboratoria, teraz doszło trzecie. Pozwalają one na przeprowadzanie tego typu badań, ale to jest dużo za mało, w stosunku do potencjalnych potrzeb, jakie tutaj mamy. Szczególnie przy otwieraniu nowych przejść powinniśmy móc służby celne wyposażać w laboratoria. Związane to jest z tym, że podejmując decyzję o zatrzymaniu lub cofnięciu towarów, ponosimy też potencjalną odpowiedzialność za tę decyzję, która może się okazać z jakiegoś powodu niesłuszna. Wtedy możemy przegrać sprawę w sądzie i zostać zobligowani do płacenia odszkodowań. Tutaj największą bolączkę stanowi sprawa wyników badań laboratoryjnych, odpowiedniego statusu laboratoriów, koniecznego, by ich ekspertyzy nie były podważane w sądzie. Do tego służą odpowiednie licencje wydawane przez instytucje międzynarodowe. Otrzymanie oraz bieżące utrzymanie tych licencji, to w stosunku do naszych bieżących możliwości, duży koszt w skali roku. On jest bardzo zindywidualizowany, zależy od tego, czym dane laboratorium się zajmuje. Nas w tej chwili na ponoszenie tych kosztów nie stać, co może owocować karami, nakładanymi za niesłuszne zatrzymywanie towarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJerzyKoralewski">Dziękuję panu prezesowi i oddaję głos panu dyrektorowi Wesołowskiemu. Chciałbym jednocześnie pana dyrektora uczulić na fakt, że już w naszym dezyderacie został wywołany problem poziomu akcyzy i na pewno pytania będą dotyczyły tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Komisja otrzymała obszerną odpowiedź ministra finansów, ja zaś chciałbym ograniczyć się do najważniejszych spraw związanych z alkoholem i z opodatkowaniem wyrobów alkoholowych. Przede wszystkim należy stwierdzić, że tak, jak to się dzieje w innych krajach, podatek akcyzowy od wódki i wyrobów spirytusowych, a także od wina i piwa jest jednym z istotniejszych źródeł dochodów budżetu. W Polsce od kilku lat znaczenie akcyzy od napojów alkoholowych jednak spada. Spada udział w ogólnych dochodach budżetowych z wpływu od podatku akcyzowego od wyrobów spirytusowych, a także udział w dochodach z tytułu akcyzy. Jeszcze w 1994 r. wpływy z podatku akcyzowego wyrobów spirytusowych stanowiły 5% całości dochodów budżetowych, w roku 1998 już tylko 3,8% . Wpływy z podatku akcyzowego, sprzedaż wyrobów spirytusowych, import tych towarów jest pod szczególną obserwacją ministra finansów. Po pierwsze ze względu na mimo wszystko dosyć duży udział z wpływów z podatku akcyzowego, a po drugie ze względu na różnego rodzaju nieprawidłowości, które występują w obrocie alkoholem, zarówno w imporcie, jak i w kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Są prowadzone bardzo szczegółowe analizy przyczyn, dla których spada udział dochodów z akcyzy alkoholowej w całości dochodów budżetowych. Na to składa się kilka czynników. Przede wszystkim spada spożycie mocnych wyrobów spirytusowych. Taka tendencja występuje od kilku lat, z jednoczesnym znacznym wzrostem sprzedaży piwa i wina. Przyczyną jest pewna zmiana modelu konsumpcji, przejście z mocnych napojów alkoholowych na napoje lekkie. Można się cieszyć z tego, że spożycie mocnych alkoholi spada. Jednakże, z punktu widzenia budżetu, jest to zjawisko niezbyt korzystne, bowiem słabsze napoje alkoholowe, to znaczy piwo i wino, są znacznie niżej opodatkowane, niż wyroby spirytusowe. Niemniej, z punktu widzenia ogólnych korzyści społecznych, takie zjawisko jest na pewno pozytywne. Drugą przyczyną dosyć niskiego wzrostu dochodów z tytułu podatku akcyzowego jest stosunkowo aktywna polityka, jeśli chodzi o podwyżki stawek tego podatku. Na stronie 4 odpowiedzi na dezyderat jest zamieszczona tabelka ilustrująca wzrost podatku akcyzowego w latach 1994–98. Jak wynika z tej tabeli, w ostatnich latach wprowadzono podwyżki akcyzy od wyrobów spirytusowych znacznie wyższe od wskaźników inflacji. Jak na razie, mimo tych wysokich podwyżek podatku akcyzowego, obserwujemy w poszczególnych latach wzrost dochodów budżetowych z akcyzy. Jednocześnie w tabeli pokazano, jak spada sprzedaż wyrobów spirytusowych. To jest to, o czym wcześniej wspomniałem. Na stronie 5 jest też tabelka pokazująca wzrost wpływów z akcyzy od piwa i wina. Jak wynika z tej tabelki, dynamika wzrostu wpływów z podatku akcyzowego od piwa i wina jest znacznie wyższa, niż od wyrobów spirytusowych. Taki trend, jak sądzę, będzie się utrzymywał w wielu środowiskach. Możemy sami to zaobserwować przy różnego rodzaju okazjach. Picie wódki wychodzi z mody, chętniej się spożywa słabsze napoje alkoholowe. Widać to zwłaszcza wśród młodzieży. W wielu kręgach młodzieżowych picie wódki po prostu „nie uchodzi”, pije się piwo i wino. Oczywiście, jeśli chodzi o podatek akcyzowy od alkoholu, są prowadzone bardzo szczegółowe analizy. Problem w tym, by w wyniku podwyżek nie spowodować spadku dochodów budżetowych, co jest możliwe w przypadku, gdyby akcyza została ustalona w zbyt wysokiej kwocie w stosunku do możliwości płatniczych społeczeństwa i samych producentów wódki.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Pobór akcyzy od wyrobów spirytusowych jest zorganizowany w ten sposób, że nawet w przypadku, gdy producenci wódki mają problemy finansowe, nie powstają zaległości podatkowe. System poboru jest tak zorganizowany, że producent wódki może otrzymać spirytus bez akcyzy do wyprodukowania wyrobów spirytusowych jedynie w przypadku, gdy nie ma zaległości podatkowych w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa. Przede wszystkim chodzi tutaj o akcyzę i VAT. Producent nie może otrzymać banderol podatkowych, jeśli takie zaległości powstają. Stąd też w sytuacji, gdy zdarzają się duże spadki sprzedaży wyrobów spirytusowych, a zwykle dzieje się tak przy podniesieniu akcyzy, gdy następują podwyżki cen i tzw. szok cenowy, sprzedaż alkoholu okresowo spada. Zdarzają się przypadki, że producenci alkoholu, by móc prowadzić działalność, biorą krótkoterminowy kredyt bankowy na zapłacenie akcyzy. Kredyt ten spłacają w momencie, gdy wzrasta sprzedaż alkoholu. Polityka w odniesieniu do akcyzy wyraźnie w większym stopniu realizuje cele prozdrowotne i prorodzinne, niż czysto fiskalne. Zdaniem ministra finansów jest ona również zgodna z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która nakłada na organy administracji państwowej obowiązek podejmowania i prowadzenia działań zmierzających do ograniczenia dostępności napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożycia, w kierunku zwiększania spożycia niskoprocentowych napojów alkoholowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">W odpowiedzi na dezyderat, na życzenie Komisji przedstawiliśmy również ceny wódki w krajach sąsiadujących z Polską. Te ceny są podane na stronie 6 odpowiedzi na dezyderat. Jak z tabeli wynika, ceny wyrobów spirytusowych w Polsce, w porównaniu z cenami u wszystkich naszych sąsiadów, są najwyższe, stąd też zjawisko, o którym mówił pan prezes Bujak, przemytu tzw. mrówkowego. Trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeśli chodzi o dalszy rozwój sytuacji, to w Polsce poziom akcyzy jest wyższy od minimalnego poziomu, przewidzianego w dyrektywie Rady Unii Europejskiej, która określa minimalne stawki akcyzy. Natomiast w Czechach, które też zamierzają wstąpić do Unii, ten poziom akcyzy od wyrobów spirytusowych jest niższy od dopuszczalnego dyrektywą unijną. Czesi w najbliższych latach będą musieli podnieść podatek akcyzowy do minimalnego poziomu, wynikającego z dyrektywy. Ostatnio Czesi wprowadzali podwyżki akcyzy, które z punktu widzenia Polski zmniejszają różnice między ceną wódki w Czechach i w Polsce. Pozostali nasi sąsiedzi nie są zobligowani do stosowania dyrektyw unijnych, gdyż póki co, nie mają zamiaru przystępować do Unii i stąd też różnice w cenach w najbliższych latach prawdopodobnie się utrzymają. Jest to ogromny problem dla urzędów celnych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o udział akcyzy w cenie detalicznej, to również jest on podany w tabeli na stronie 6. Porównując te wskaźniki w poszczególnych krajach, mimo różnic w cenach detalicznych półlitrowej butelki wódki w poszczególnych krajach, udział akcyzy w cenie detalicznej jest bardzo zbliżony, co wynika również z różnic kursowych, walutowych, w walutach poszczególnych krajów. Na stronie 7 przedstawiliśmy również porównanie wysokości akcyzy stosowanej w Polsce, z akcyzą w innych krajach wchodzących obecnie w skład Unii Europejskiej. Jak widać z tej tabelki, Polska zajmuje 8 miejsce, jeśli chodzi o wysokość akcyzy zawartej w półlitrowej butelce wódki czy wyrobu spirytusowego. W tej tabeli również widać ciekawe zjawisko: otóż w krajach Południowej Europy mocne alkohole są bardzo nisko opodatkowane, im dalej na północ, tym podatek akcyzowy jest wyższy. To bierze się między innymi z tego, że w krajach Południowej Europy, prawdopodobnie ze względu na klimat, mocne alkohole nie cieszą się dużym powodzeniem. Większym powiedzeniem cieszy się wino i piwo. Oczywiście najwyższy podatek akcyzowy jest w krajach skandynawskich, na przykład w Szwecji, od półlitrowej butelki wódki pobiera się aż 11, 84 euro. Akcyza w Polsce, która jak wspomniałem zajmuje 8 miejsce w tabeli, ten podatek wynosi 2,78 euro od półlitrowej butelki wódki. Oczywiście okoliczności przedstawione przeze mnie, wysoki udział akcyzy w cenach wyrobów i stosunkowo wysokie ceny mocnych alkoholi w Polsce, aczkolwiek, jak państwo widzą na podstawie tych tabel, nie są najwyższe w Europie, jak czasami się twierdzi, sprawiają, że jednak istnieje dosyć duża opłacalność nielegalnego obrotu alkoholem. Jak już mówiłem, producenci wódki praktycznie nie mają możliwości żadnego obejścia przepisów podatkowych. Jeśli są zaległości podatkowe - od razu wstrzymywane są dostawy spirytusu bez akcyzy i banderole. Ważnym instrumentem kontrolnym jest również szczególny nadzór podatkowy stosowany u producentów mocnych alkoholi. U każdego producenta wyrobów spirytusowych jest stosowany stały nadzór podatkowy, to znaczy urzędnicy podatkowi pilnują przepływu spirytusu. Są to urzędnicy wyspecjalizowani w technologii produkcji alkoholu i ich głównym zadaniem jest doprowadzenie do sytuacji, aby żadna kropla alkoholu nie zniknęła bez opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Szczególny nadzór podatkowy, poza nadzorowaniem produkcji alkoholu, skierowany jest także na kontrolę prawidłowości stosowania banderol w Polsce. Dla przypomnienia podam, że banderole zostały wprowadzone w Polsce w 1994 r. na wyroby spirytusowe i tytoniowe, a później wprowadziliśmy też banderolowanie wina. Wprowadzenie banderol okazało się bardzo skutecznym przedsięwzięciem, mimo dosyć dużych kosztów, które ponosi budżet na druk banderol. Te koszty wynoszą około 200 mln zł rocznie, są finansowane bezpośrednio z budżetu. Jeśli jednak porównamy ten wydatek z wpływami od wyrobów spirytusowych, papierosów i wina, jest to bardzo minimalny udział. Wprowadzenie banderol doprowadziło w 1994 i w 1995 r., co również widać w tabelkach zamieszczonych na stronie 4, do znacznego przyrostu dochodów budżetowych od wyrobów spirytusowych. Znacznie ograniczono w ten sposób zjawisko przemytu i nielegalnej produkcji alkoholu. Poprzednio organy podatkowe były często bezradne, bowiem nie można było ustalić, czy dana butelka jest pochodzenia legalnego, czy też nie. Kontrola prawidłowości oznaczania wyrobów spirytusowych jest prowadzona u producentów, a także przeprowadzane są kontrole w punktach sprzedaży detalicznej. W 1998 r przeprowadzono w sumie 213 tys. kontroli zarówno w detalu, w hurcie, jak i w gastronomii. Wykryto dosyć dużą ilość alkoholu bez banderol na bazarach. Głównie tam odbywa się ten proceder, aczkolwiek, co ciekawe, spada ilość alkoholu wykrywanego na bazarach. Prawdopodobnie wiąże się to z tym, że w wielu przypadkach osoby, które kupiły alkohol na bazarze. albo, tak naprawdę, kupiły wodę w butelkach, albo nawet alkohol metylowy. Dlatego w tej chwili, jeśli chodzi o handel bazarowy, to zjawisko sprzedaży alkoholu z toreb jakoś powoli zaczyna zanikać. To również widać po wynikach Polmosów, działających przy wschodniej granicy. W tych Polmosach sprzedaż wódki ma pewną tendencję do wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Zjawiskiem trudnym do zwalczenia jest nielegalna sprzedaż alkoholu w gastronomii, w handlu detalicznym, gdzie pojawiają się fałszywe banderole. Co miesiąc wykrywane są pewne ilości wódki w sieci handlu detalicznego oznaczone fałszywymi banderolami. W tabeli zaprezentowanej na stronie 9 podane są wyniki przeprowadzonych kontroli.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Jeśli porównamy lata 1996–98, to widać, że następuje spadek liczby ukaranych osób, a także wymierzonych kar. Może to wskazywać na zwiększenie skuteczności kontroli. Są one bowiem prowadzone metodycznie, stale. Wiele osób, zwłaszcza cudzoziemców, którzy przyjeżdżają do nas w celu handlowania na bazarach, wielokrotnie ten alkohol straciła i została ukarana za handel. Prawdopodobnie osoby te zrezygnowały z tego procederu przy tak nasilonych kontrolach.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Zarówno jeśli chodzi o mocne wyroby spirytusowe, jak też o wino i piwo, stawki akcyzy są wyższe od minimalnych stosowanych w Unii i nie występuje tu problem z dostosowaniem się do przepisów unijnych. Zasady poboru akcyzy w Polsce są w pełni zgodne z dyrektywami unijnymi jeśli chodzi o sposób poboru - w Polsce jest stosowana akcyza liczona od 1 hektolitra, taka sama jest stosowana w Unii. Także wysokość akcyzy jest zgodna w dyrektywami unijnymi.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichwMinisterstwieFinansówAdamWesołowski">Największym problemem w najbliższych latach, związanym z przystąpieniem Polski do Unii, jeśli chodzi o alkohol, jest zniesienie granicy celnej z innymi krajami Unii. Dzisiaj poborem akcyzy zajmują się urzędy celne, po zniesieniu granicy celnej ten obowiązek, jeśli chodzi o granicę zachodnią spadnie na urzędy skarbowe. Jest też pewien problem z wprowadzeniem rozwiązania związanego ze składami wolnopodatkowymi. W tej chwili cały podatek jest pobierany przez urząd celny albo przy przekraczaniu granicy, albo przy wyprowadzeniu alkoholu od producenta. Skład wolnopodatkowy polega na możliwości przetrzymywania alkoholu przez producentów przez określoną liczbę dni bez podatku. To stanowić może pewien problem budżetowy, gdyż wiąże się z przesunięciem płacenia podatku o co najmniej dwa miesiące. Tak więc pojawi nam się pewnie jakaś krótkookresowa „dziura” w budżecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzyKoralewski">Pozwólcie państwo, że wyrażę swoje odczucia po wystąpieniu pana dyrektora. Mimo że odpowiedź państwa była bardzo obszerna, to jednak na pytania, które były powodem dezyderatu, ani pan prezes Bujak, ani pan dyrektor Wesołowski nie odpowiedzieli. Radość ze spadku spożycia alkoholu jest raczej słabo uzasadniona. Gdybyśmy przez chwilę bowiem założyli, że 30% alkoholu jest przemycanego, to resztę łatwo sobie można wyobrazić. Posłowie oczekiwali odpowiedzi, biorąc pod uwagę taki punkt widzenia. A następna sprawa, to pytanie, jak Ministerstwo Finansów widzi apogeum wpływów budżetowych z tytułu akcyzy w kontekście wysokości realnych wpływów? Teraz proszę państwa posłów o wypowiedzi, przechodzimy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełTadeuszPawlus">Mam dwa pytania. Pierwsze, na bazie strony 9 przedstawionego stanowiska. Pan dyrektor Wesołowski oświadczył, że zwiększa się ilość przeprowadzanych kontroli, spada ilość nieprawidłowości. Ja natomiast uważam, że spada ilość nieprawidłowości, bo spada ilość kontroli w jednej z grup: są to hurtownie. Dlaczego akurat w hurtowniach spada ilość kontroli? Tak rozumując można dojść do wniosku, że gdybyście państwo zrezygnowali w ogóle z kontroli, to nieprawidłowości nie byłoby wcale! Czym się hurtownie tak państwu zasłużyły, że przeprowadzają tam państwo mniej kontroli?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełTadeuszPawlus">Drugie pytanie kieruję do pana prezesa Bujaka. Co się dzieje z zarekwirowanym alkoholem? Czy nadal jest utrzymywany proceder, że taki alkohol jest wprowadzany na rynek wewnętrzny i bezpłatnie lub za niewielką opłatą mogły go otrzymywać placówki służby zdrowia, gdzie podobno nie obowiązywała procedura rozliczania się z wydanego alkoholu i dochodziło do sytuacji, że niektóre szpitale stawały się punktami sprzedaży detalicznej. Za odpowiednią opłatą można tam było otrzymać alkohol. Co się dzieje z tym zarekwirowanym alkoholem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarianJuśko">Usłyszeliśmy dwie odpowiedzi na nasz dezyderat. Pan prezes Bujak poinformował nas o szarej strefie, o „ucieczce” pieniędzy, których wartości nie można oszacować. Sądzę, że to są sumy bardzo poważne. Pan dyrektor Wesołowski powiedział zaś, że budżet został prawie że uratowany poprzez banderolowanie alkoholu. Zdaniem pana dyrektora, spowodowało to prawie natychmiastowy wzrost wpływów do budżetu. Czy rzeczywiście więc można przejść obojętnie wobec stwierdzenia pana prezesa Bujaka, o niekontrolowanej, szarej strefie? Proszę się ustosunkować do tej sprawy, jakie są perspektywy, czy to się poprawi? Wspomniał pan o tym, że w Szwecji obowiązuje wysoka akcyza na alkohol. Ale tam granica jest szczelna, nie ma przemytu na taką skalę. Proszę ocenić, w jakim czasie u nas może się zmienić sytuacja w tym względzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełJerzyKoralewski">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze dodać jakieś pytanie? Jeśli nie, to zgłosiłbym jedno. Dokument, który otrzymaliśmy, pochodzi z Ministerstwa Finansów. W pierwszym punkcie znakomitych osiągnięć, jest wymienione zjawisko bardzo budujące: że przeprowadza się 100% kontroli cystern. Z kolei z rozmów, jakie Komisja przeprowadziła w terenie wynikało, że jest to 3%. Jest to znaczna różnica. Wobec tego informację o 100% kontroli można uznać za pobożne życzenie Ministerstwa Finansów. Przecież na granicy gołym okiem widać, jak ta kontrola wygląda! Na żadnej granicy nie ma takiej kontroli, a szczególnie u nas. W swoim dezyderacie Komisja poruszyła też kwestię, na którą nie otrzymała odpowiedzi od obu panów. Chodzi o przestępczość zorganizowaną, o sytuację, w której celnik wie, że alkohol jest przemycany, ale oficjalnie nic o tym nie słyszał, gdyż na przykład boi się o swoje życie i zdrowie. Jak wygląda sprawa kontrolowanych zakupów, prowokacji, czy wzięto te metody pod uwagę. Czy są już w tym zakresie jakieś sukcesy? Przypomnę, że została powołana Inspekcja Celna, czy są już jakieś spektakularne efekty jej pracy? Gdy wizytowaliśmy granicę mówiono nam, że o 100% wzrosła wykrywalność. Tylko od ilu procent? Od 1% do 2%? To jest podstawowe pytanie. Inaczej te cyfry niewiele mówią. Zupełnie pominięto też kwestię „zaginięć” transportów. A jest to sprawa niebagatelna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Pierwsza sprawa, czyli spadek sprzedaży alkoholu w powiązaniu z przemytem: ocenia się, że aż 30% alkoholu w Polsce pochodzi z przemytu i nielegalnej wytwórczości. Oczywiście przemyt i nielegalna wytwórczość mają to do siebie, że są niemierzalne. Jakie są rzeczywiste rozmiary tych praktyk nie wiadomo, możemy to tylko oceniać na podstawie wykrytych ilości. Jak się wydaje, te ilości są przesadzone. Bo 30% przemytu stanowiłoby około 30 mln litrów 100% sprzedawanego alkoholu. Jeśli sprzedaż wynosiła w ubiegłym roku około 100 mln - to 30% stanowiłoby właśnie 30 mln litrów. W jednym litrze 100% alkoholu jest 5 butelek wódki 40%. To by więc oznaczało, że w Polsce sprzedaje się aż 150 mln butelek wódki przemyconej lub pochodzącej z nielegalnych wytwórni. Proszę sobie wyobrazić, jaki musiałby być rynek, aby wchłonąć taką ilość wódki? Z tego względu taka skala przemytu wydaje się mało prawdopodobna. Nikt nie wie, jak znaczne jest to zjawisko, może to 5%, może 10% sprzedaży, ale 30%, to jest po prostu za dużo. Takiej ilości przemyconego alkoholu po prostu nie da się w Polsce sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o spadek kontroli w hurtowniach. sprawa jest dość prosta. Po pierwsze spadla ilość hurtowni, bo w warunkach bardzo wysokiej akcyzy, opłacalność handlu alkoholem jest niewielka. Drugi problem jest innej natury. Decydujące znaczenie przy rozprowadzaniu nielegalnego alkoholu ma detal i gastronomia. Wykrywanie takiego alkoholu w sklepach detalicznych jest więc ważniejszym działaniem z punktu widzenia skuteczności kontroli. Być może jednak są przesłanki, aby nasilić kontrole w hurtowniach, ale z naszych obserwacji wynika, że jeśli chodzi o nielegalną produkcję alkoholu w Polsce, to w grę wchodzą raczej dostawy bezpośrednie, od nielegalnego producenta do sklepu. Z hurtowni się korzysta w bardzo ograniczonym zakresie. Dlatego stawiamy głównie na kontrole w sklepach.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o zarekwirowany alkohol, to stanowi on dość duży problem dla urzędów celnych. Tego alkoholu w pewnych okresach zajmuje się bardzo dużo. Był taki okres, kilka lat temu, że dużo alkoholu zarekwirowanego przez urzędy celne, urzędy skarbowe bądź prokuraturę, odkupowały Polmosy. Z tego spirytusu robiły one wódkę. Jednakże szybko z tego zrezygnowano, bowiem mimo kontroli laboratoryjnych każdej partii przekazywanej przez urząd celny lub urząd skarbowy, wśród konsumentów krążyła opinia, że dany Polmos produkuje z wódki zakwestionowanej przez urzędy skarbowe i lepiej go nie kupować. Dlatego Polmosy bardzo mało odbierają tego alkoholu z urzędów celnych i skarbowych. Jeśli odbierają, to jest on zużywany na cele techniczne, tj. do produkcji spirytusu skażonego. Znaczna część tego alkoholu jest przekazywana do szpitali i na cele związane z opieką medyczną. W tym wypadku obowiązuje szczególny nadzór podatkowy. Nie docierają do nas informacje, aby występowały na większą skalę jakieś nieprawidłowości w zużywaniu tego alkoholu w szpitalach i w zakładach opieki zdrowotnej. Oczywiście jest problem z tym alkoholem, trzeba z nim coś robić, nie można go wylać do rzeki lub zutylizować w inny sposób. Poza przerobem na spirytus techniczny, zużywaniem przez szpitale i inne placówki służby zdrowia, nie ma innych możliwości zagospodarowania go.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o banderolowanie i hamowanie za jego pośrednictwem przemytu, to fakty są jednoznaczne. Proszę zwrócić uwagę na tabelę na str. 4. W 1994 r. dochody z akcyzy wyniosły 3 mld 160 mln zł. W 1995 r. - już po wprowadzeniu pełnego banderolowania - dochody z akcyzy spirytusu wyniosły 4 mld 133 mln zł, a więc o 1 mld zł więcej. Nie cała zasługa jest po stronie wprowadzenia banderol, w tych latach następowały znaczne podwyżki akcyzy. Niemniej jednak fakty są takie, że nastąpił bardzo wysoki przyrost wpływów z akcyzy. Jeśli chodzi o pytanie na temat Szwecji i szczelności granicy szwedzkiej, to trzeba powiedzieć, że w związku z zamiarem przystąpienia Polski do Unii i koniecznością wdrażania dyrektyw unijnych, zbieramy bardzo dokładne informacje, jak jest w Unii z podatkami, między innymi od alkoholu. W Szwecji te podatki są najwyższe, dostęp do alkoholi jest najtrudniejszy, sklepów z alkoholem jest bardzo mało i są one otwierane tylko na kilka godzin dziennie. Jest to praktycznie jedyny kraj w Unii, gdzie są kolejki przed sklepami tego rodzaju. Co do szczelności granicy, to jest to kwestia bardzo dyskusyjna. Wszyscy znamy przypadki Szwedów przyjeżdżających również do Polski po alkohol, znamy sprawę promów wolnocłowych. Sklepy wolnocłowe na tych promach, pływające między krajami Unii zostały zlikwidowane. Jednakże znane są przypadki podróżowania w ramach spędzania weekendu, pomiędzy miastami w Szwecji i Danii na promie zaopatrzonym w alkohol. Jeśli chodzi o szczelność granic przy tak wysokim opodatkowaniu, to warto zwrócić uwagę na to, że sami Szwedzi widzą ten ogromny przemyt, który do nich jest kierowany. W ubiegłym roku Szwecja bardzo poważnie się zastanawiała nad obniżeniem akcyzy na alkohol. Zdecydowano się tylko na znaczną obniżkę akcyzy na papierosy. W tym bowiem wypadku był to ten sam problem: wysoka akcyza i brak możliwości takiej kontroli, która uniemożliwiała sprawdzanie papierosów bez akcyzy. Jeśli chodzi o 100% kontrole, to minister finansów zwracał się dwa lata temu do Głównego Urzędu Ceł, aby taką kontrolą objęto wszystkie transporty. Chodziło o przypadki tego typu, że za beczkami z przecierem pomidorowym stały ukryte beczki ze spirytusem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Przy przyjęciu minimalnych standardów kontroli można powiedzieć, iż 100% transportów jest objętych uwagą urzędów celnych. Na ile może to być kontrola w pełni skuteczna? Nie może być, czasami się ona sprowadza do bardzo szczegółowego przyjrzenia się przewoźnikowi i importerowi, typowi samochodu oraz trasie, jaką towar przebył. Wyostrzona jest uwaga na same papiery, natomiast rezygnuje się z innych elementów kontroli. rezygnuje się między innymi dlatego, że procedura skontrolowania rzeczywistej zawartości transportu przez laboratorium jest długa i kosztowna. O tym już wcześniej wspominałem. Są oczywiście sytuacje, w których urzędnik celny nie ma wątpliwości, że ma do czynienia z podejrzaną sytuacją. Wówczas dochodzi do dokładniejszej kontroli, sprawdzenia itp. Muszę powiedzieć, że techniki przemytu są naprawdę bardzo wyrafinowane. Jeśli chodzi o maskowanie spirytusu, to robi się to tak, że na pierwszy rzut oka tego rozpoznać nie można. Wówczas zaczynają się problemy, trzeba podjąć decyzję, czy przeprowadzać dodatkowe badania, czy nie. Jak się bierze pod uwagę całość działań, to można powiedzieć, że mniej więcej 100% transportów jest objętych uwagą. W którą stronę więc będziemy szli, jeśli chodzi o kontrolę? Na pewno w stronę szybkiego, operatywnego laboratorium. W tej chwili chcielibyśmy uruchomić samochód - laboratorium, żeby mogło ono działać na granicy zachodniej. Samochód został zakupiony, a teraz poszukujemy pieniędzy na jego funkcjonowanie. Chodzi nam o szybkie, sprawne przebadanie pobranego materiału. Nasze polskie laboratoria będą ukierunkowane na wypracowanie uproszczonych badań, które pozwoliłby na szybkie postawienie odpowiedniej „diagnozy”, czy mamy do czynienia z zafałszowaniem towaru, czy nie. Chodzi o takie „papierki lakmusowe”, bo zakładamy, że problem powstrzymania przemytu alkoholu na naszej wschodniej granicy będzie zadaniem naszych służb celnych na wiele lat i są to inwestycje opłacalne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Największe swego rodzaju zagrożenie związane jest z sytuacjami parastrajkowymi. Teraz występuje tego typu sytuacja. Nie jest ona może zbyt groźna, ale trzeba pamiętać, że w takich wypadkach następuje mobilizacja przemytników, granica jest zablokowana samochodami, musi zostać odblokowana i przemytnicy starają się włączyć w ciąg samochodów i granicę „przeskoczyć”. Na tego typu sytuacje także staramy się przygotować. Mówię: staramy się przygotować, bo po raz pierwszy doszło do bardzo szczegółowej i precyzyjnej współpracy wszystkich naszych służb. To są jednak wszystko działania skuteczne w sytuacji, gdy doraźnie stwierdzamy, że coś się szykuje, coś się „kroi”. To nie są działania, które pozwalają stworzyć systematycznie działającą strukturę informowania, ostrzegania, analizy danych itd. Nie chciałbym wracać do sprawy komputeryzacji, bo ona tu jest kluczem. Jeszcze nie jesteśmy w stanie odbierać prawidłowo informacji od naszych partnerów z innych urzędów celnych, nie mamy odpowiedniego oprzyrządowania, oprogramowania. Sądzę, że przyszły rok pod tym względem będzie przełomowy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Co się dzieje z transportami w tranzycie? Ucieka ich bardzo dużo, ale nie wiadomo, jak dużo. Ale od dłuższego czasu funkcjonuje zasada, że materiały wrażliwe są konwojowane. i to się okazało bardzo skuteczne. W tej chwili rejestrujemy dosłownie kilka przypadków „zniknięć” transportu. Metoda okazała się skuteczna.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Można powiedzieć że najtrudniejszy dylemat, jaki stoi przed nami, to sprawa zorganizowanych grup przestępczych, które bazują na przemycie alkoholu, papierosów i narkotyków. W tej chwili, na tym etapie, jesteśmy w stadium przygotowywania się wszystkich służb, bo ani my sami temu nie podołamy, ani Policja sama temu nie podała, ani sam Urząd Ochrony Państwa. Przygotowujemy ludzi ze wszystkich tych służb do współpracy. Moja wstępna ocena jest taka, że to będzie łatwe. Po nawiązaniu współpracy, skuteczne uderzenie powinno być proste, gdyż ilość informacji, jaką możemy zebrać i w efekcie zadziałać, jest wystarczająca. Stan który panował do niedawna, takiego samotnego działania przeszkadzał w tym. Najtrudniejszym problemem jest ustalenie, kto ponosi koszty działań. Nie o to chodzi, że nikt nie chce tego robić. Chodzi o to, że każdej z tych służb brakuje środków.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Rozmawialiśmy z dyrektorami urzędów celnych. Mówili, że przekazują szpitalom sprawdzony, czysty spirytus, nadający się do celów medycznych. Pytali, czy mają kontynuować tę procedurę, czy też nie, bo słyszeli, że są na jej temat wątpliwości. Zwróciłem się do przedstawicieli służby zdrowia z zapytaniem, co sądzą o zaniechaniu tego rodzaju działania. Po wysłuchaniu opinii służby zdrowia, która bardzo pozytywnie wyrażała się o przekazywaniu spirytusu na cele medyczne, uznając to działanie za bardzo ważne i pożyteczne, postanowiłem mimo pewnego ryzyka, które się z tym wiąże, że zwyczaj przekazywania szpitalom spirytusu będzie kontynuowany. Próbowaliśmy sprawdzić, czy zjawisko używania tego spirytusu w innych celach, niż medyczne, występuje w dużej skali. Wiemy już, że ma miejsce jego wykorzystywanie niezgodnie z celem, dla jakiego się go przekazuje, ale nie jest to zjawisko alarmujące, które zmuszałoby do ostrych, natychmiastowych reakcji.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Co robić z resztą zatrzymanego alkoholu? To trudna kwestia. Jest on zatrzymywany, magazynowany, trwa procedura jego przepadku, pociąga to za sobą koszty. Ponoszą te koszty urzędy celne. Ze zgrozą myślimy o rozwiązaniu, wedle którego, to sąd będzie decydował o przepadku alkoholu. Jeżeli udałoby się uruchomić szybką i sprawną procedurę, to byłoby sensowne rozwiązanie. Na to jednak liczyć nie możemy, to już wiadomo. Sędziowie nie otrzymają więc narzędzi do pracy, które by to umożliwiały, nie będą na tyle „zinformatyzowani”, aby umożliwiło im to podejmowanie decyzji szybko i sprawnie. W związku z tym spodziewamy się raczej przedłużenia okresu magazynowania towarów. Co mamy robić nie tylko z alkoholem, ale i innymi zatrzymanymi towarami? To dla nas prawdziwy kłopot. Oznacza to bowiem dalsze wynajmowanie pomieszczeń magazynowych, przechowywanie towarów i, aby trzymać się litery prawa, ponoszenie dalszych i to wysokich kosztów. Nawet władze samorządowe, wszyscy, którzy widzą w tym interes, starają się narzucić jak najwyższe stawki za wynajem pomieszczeń. Stanowi to dla nas bardzo duży problem. Dlatego naciskani z jednej strony przez Parlament, by obniżyć koszty stałe służby celnej o 25%., przedłożyliśmy ostatnio ministrowi finansów stosowną propozycję, która obejmuje także problem przemytu alkoholu. Proponujemy, aby dopuścić, że można wwieźć na polski obszar celny nie 1, ale 5 butelek alkoholu, obłożyć to zarazem stosownym mandatem, czyli pobrać stosowny podatek od tego alkoholu. Jak obliczyliśmy, my natychmiast mamy mniejsze koszty, a obłożenie przywiezionego alkoholu swego rodzaju podatkiem, gdyby ilość przywożonego alkoholu w różnej postaci pozostała na obecnym poziomie, dałoby zyski do budżetu w wysokości prawie 2 mld zł. Oczywiście tak nie będzie. Ilość przywożonego alkoholu zostanie znacząco ograniczona. O ile - nikt tego nie jest w stanie w tej chwili określić. Ale nawet gdyby spadła ona o połowę, to i tak wpływy do budżetu wyniosłyby około 1 mld zł. Będziemy forsować to rozwiązanie, bo między innymi w prawie karnym - skarbowym tego rodzaju możliwość nakładania mandatów zostaje otwarta. Mandat taki byłby dość wysoki, odpowiadałby mniej więcej poziomowi akcyzy na te wyroby.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Dane za 1998 r. wskazują, że granice Polski przekroczyły 22 mln ludzi. Przywieziono w ramach legalnego przywozu prawie 21 mln l. alkoholu. Zakładamy, ostrożnie, że co najmniej drugie tyle zostało z granicy cofnięte. Przywieziono prawie 7 mln l. wina i prawie 41 mln l. piwa. Za każdym razem trzeba by założyć, że drugie tyle zostało z granicy cofnięte. My proponujemy odwrócenie sytuacji, pewne „rozluźnienie”, co do ilości wwożonego alkoholu, ale zarazem obłożenie go podatkiem w postaci mandatu.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Minister finansów od paru tygodni domaga się określenia, na ile skuteczna może być potencjalna ochrona naszej granicy, przy uzbrojeniu służby celnej w odpowiednie narzędzia. Twierdzę, że wówczas skuteczność naszej pracy będzie bardzo duża. Gdybyśmy otrzymali narzędzia, których wartość opiewałaby na 100 mln zł, to skuteczność ochrony granicy byłaby bardzo wysoka, czy na wszystkie towary - to oddzielny problem. Aby można było mówić o zabezpieczeniu przed przemytem wszelkich towarów - musielibyśmy mieć także dobrze wyposażone laboratoria. Tutaj plany inwestycyjne, przygotowywane przez wojewodów, są bardzo dobre, bo praktycznie na każdym terminalu projektowane są pod to pomieszczenia. Fundusze powinniśmy otrzymać z Unii Europejskiej. Teraz zaś, kiedy ubiegam się o to minimum, o 6 mln zł, to niestety widzę, że minister finansów ograniczony jest na tyle przepisami, że nie jest w stanie wskazać nam żadnych kwot. W tej chwili nie wykluczam, że podejmę dość ryzykowną decyzję. Służba celna dysponuje tzw. środkiem specjalnym, tylko że on jest niemal w 100% przeznaczany na premie dla celników. W związku z tym, że w ubiegłych latach przyjęto regulamin, którego zmienić nie mogę, choć będę go oczywiście próbował sądownie podważyć, muszę wypłacać celnikom 100% dodatek do pensji, jako rodzaj premii. Pieniądze te pochodzą z owego środka specjalnego, przeznaczonego na wyposażenie służb celnych. Zapewne podejmę dość ryzykowną decyzję o tym, aby jednak zakupić sprzęt. Nie wykluczam, że pod koniec roku służba celna znajdzie się w sytuacji niedoborów finansowych, natomiast spodziewam się, że efekty zakupu sprzętu i uszczelnienia granicy mogą przyjść bardzo szybko. W związku z tym będzie to dla mnie pewnego rodzaju wytłumaczenie, dlaczego podejmuję kroki, które mogą nawet zahaczać o naruszenie dyscypliny budżetowej. Przyszły rok jawi się oczywiście dużo lepiej. Mamy bardzo dobrze przygotowane projekty dla PHARE. Są one oceniane, jako najlepiej przygotowane i w związku z tym będą się pojawiały równe fundusze w najbliższych latach. Jeśli chodzi o system gospodarowania środkiem specjalnym, to zmieni się on dość znacznie i w związku z tym, od przyszłego roku, będziemy mogli wygospodarować środki na realizowanie polityki związanej z dostosowywaniem cła do wymogów unijnych. Tak więc, co do przyszłego roku, to jesteśmy optymistami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ElblągGrzegorzBojanowski">Chodzi mi o produkcję tzw. bimbru, w jakiej dzieje się to skali, z czego się go głównie teraz produkuje i na ile stanowi to konkurencję dla legalnej produkcji alkoholu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielSekretariatuPrzemysłuSpożywczegoNSZZSolidarnośćAndrzejKiełczewski">Chciałbym zadać pytanie panu prezesowi Głównego Urzędu Ceł. Chodzi mi o ochronę rynku skrobi. Uczestniczyłem w spotkaniu w Ministerstwie Rolnictwa w tej sprawie. Nie otrzymaliśmy stamtąd do tej pory żadnej odpowiedzi. Chodzi nam o monitoring towarów importowanych, m.in. skrobi, które wpływają do nas, a także o wzmożoną kontrolę, szczególnie w zakresie ostatniego rozporządzenia, które weszło w życie, o kaucjach i tranzytach. Nie może być takiej sytuacji, jaka w tej chwili ma miejsce w Polsce, że dane o imporcie skrobi otrzymujemy dopiero na początku maja. I te dane są różne. Główny Urząd Statystyczny podaje co innego, Główny Urząd Ceł, co innego, Instytut Ekonomiki Gospodarki Żywnościowej i Rolnictwa podaje jeszcze co innego. Chodzi nam o to, by te dane w jakiś sposób ujednolicić. W pierwszym kwartale br. nastąpił wzrost napływu towarów wysoko dotowanych z Unii Europejskiej. To stwarza zagrożenie dla rodzimego przemysłu skrobiowego. Zostało 12 zakładów, które są na krawędzi bankructwa. Moje pytanie sprowadza się do tego, kiedy będzie monitoring z prawdziwego zdarzenia, kiedy towary będą klasyfikowane w odpowiednich grupach kodowych, kiedy możliwa będzie rzeczywista ochrona przed napływem wysoko subsydiowanych towarów zza granicy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Znamy sprawę skrobi, służby nasze są na nią uczulone. Skrobia też jest ukrywana w przemyślny sposób przy przekraczaniu granicy. Mamy problem z badaniami laboratoryjnymi, z oceną przewożonego towaru. Zbieramy różne dane, które po pokonaniu całej drogi służbowej, trafiają do CIHZ. My zaś, aby posiadać dane zbiorcze musielibyśmy je kupować. Nie możemy tego zrobić, bo nie mamy na to pieniędzy. Może uda nam się w przyszłym roku tak wszystko zorganizować, aby mieć na to środki. Ewentualnie uda nam się zorganizować własny system informatyczny, aby dysponować własnymi danymi zbiorczymi. Jestem w kontakcie z kierownictwem CIHZ i próbujemy problem rozwiązać. To ważne, bo dopiero te dane zbiorcze pozwoliłyby nam skoncentrować uwagę służb celnych na odpowiednich przewoźnikach i odpowiednich transportach. W tej chwili staramy się współpracować z producentami, aby od nich odbierać informacje, co się dzieje, jeśli chodzi o skrobię. Często mamy kontakty z firmami zagranicznymi, które nas informują, kiedy i którędy będzie szedł przemyt lub o próbie przemytu podrabianego towaru. W tych sprawach, ta metoda - współpraca i wymiana informacji z importerami i producentami, okazała się skuteczna. Na przygotowywane spotkanie oczywiście państwa zapraszam, ale proszę wziąć pod uwagę te ograniczenia, o których wspomniałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzedstawicielSekretariatuPrzemysłuSpożywczegoNSZZSolidarnośćAndrzejKiełczewski">Chodzi nam o współpracę, konkretna oferta została do państwa skierowana przez Stowarzyszenie Producentów Skrobi i Pochodnych w Polsce, w dziedzinie badań laboratoryjnych na granicy. Od państwa żadnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Odpowiedź na pewno zostanie udzielona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielSekretariatuPrzemysłuSpożywczegoNSZZSolidarnośćAndrzejKiełczewski">Mam przed sobą dane za pierwszy kwartał br., które otrzymaliśmy dopiero teraz. Na przykład prezes znanej mi francuskiej firmy ziemniaczanej ma następnego dnia o 9.00 rano na biurku raport z potrzebnymi danymi. Za trzy i pół roku mamy być w Unii Europejskiej. Jeśli taki ma być monitoring danych, to mam wrażenie, że to jest celowe działanie na szkodę naszej gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrezesGłównegoUrzęduCełZbigniewBujak">Jak zdarzy się cud, to pod koniec przyszłego roku u nas będzie się działo tak samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o pędzenie nielegalne alkoholu z ziemniaków, cukru lub innych odpadków skrobiowych oraz ze zboża, o co pytał pan Bojanowski, to w tej chwili nie obserwuje się takiego zjawiska, poza niektórymi regionami w kraju, gdzie jest robiona na przykład słynna śliwowica. Masowego zjawiska pędzenia tzw. bimbru nie ma. Wedle naszych ocen, znacznie taniej jest przejść z alkoholem jako „mrówka” przez granicę, czy nawet nabyć alkohol rozlewany nielegalnie z przemyconego spirytusu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Chciałam zapytać o rzecz następującą. W 1990 r. między innymi na nasza prośbę, wprowadzono cło zaporowe na piwo w puszkach. Co stanie się przy wejściu do Unii Europejskiej? Co będzie z tą ochroną przed napływem taniego piwa? W tej chwili jest sprowadzane tzw. zielone piwo - brzeczka wygotowana. Jest ona sprowadzana do małych browarków przy czeskiej granicy. U nas jest ono rozlewane, leżakowane, jako nasze piwo. Na to nie ma zapory celnej. Stąd mamy także takie tanie piwa, to samo się dzieje z winami.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Wartość kwotowa alkoholu w piwie jest najwyższa. W roku 1998 alkohol w piwie kosztował 120 zł, w winie - 100 zł, w wódce lub spirytusie - tylko 75 zł. Kiedy byłam w Stanach Zjednoczonych, w St. Luis, w delegacji, w największym browarze świata, dowiedziałam się, że u nich zwiększenie produkcji alkoholu, piwa, wina, wódki, wiąże się ze zmniejszeniem podatku, a przecież wiadomo, że podatki są na pewno odprowadzane. U nas jest odwrotnie. W 1995 r., jako Sekcja Krajowa NSZZ „Solidarność” walczyliśmy z zamiarem wprowadzenia podatku wyższego od ceny piwa. Jak będzie teraz? Te podatki nas niszczą! W przemyśle piwowarskim są bardzo duże zwolnienia. W tej chwili w „Leżajsku” jest 170 osób do zwolnienia, w „Warce” jest 180 takich osób, w „Lechu” około 120 osób do zwolnienia, a „Tychy” zwalniają około 100 osób. Tak, jak mówiłam, nas po prostu niszczą podatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o ochronę zewnętrzną, to fakty są takie, że w momencie przyjęcia Polski do Unii Europejskiej, cła znikną w obrotach z krajami Unii. Sądzę, że tutaj warto byłoby wykorzystać te ostatnie lata ochrony krajowego przemysłu piwowarskiego po to, by się przygotować do tej zmiany. W innych branżach akcyzowych jest to samo, na przykład w paliwach. Branża paliwowa bardzo dużo zainwestowała i w tej chwili, nawet przy całkowitym zniesieniu ceł na paliwa, rafinerie wytrzymają napływ paliwa z zewnątrz. Podobnie jest z branżą piwowarską. Jest jeszcze parę lat, trzeba się zastanowić na strategią, obniżyć koszty produkcji. Zniesienie ochrony celnej jest nieuniknione, nie ma na to rady. Nie można również stosować wyższego podatku na piwo importowane. Były okresy, kiedy to piwo było wyżej opodatkowane, niż piwo krajowe. Ciągle mieliśmy ogromne problemy z TG 21, to jest taka dyrekcja, która się zajmuje w Unii podatkami oraz z WTO, bo było to rozwiązanie drastycznie naruszające przepisy międzynarodowe. W tej chwili podatek od piwa jest taki sam dla piwa importowanego i krajowego. Trzeba się do tych zmian przygotować, jak już mówiłem, nie ma innego wyjścia. W tabelce na stronie 4 znajdują się tylko dane dotyczące wyrobów spirytusowych. W tabelce na stronie następnej omówione są wpływy z podatku akcyzowego od wina i piwa. Przyrosty kwotowe nie mają z wódką żadnego porównania, bo akcyza na nią jest znacznie wyższa, ale procentowo przyrost wpływów jest bardzo wysoki. Tylko część tej wartości pochodzi z podwyżek akcyzy, większość pochodzi z ogromnego wzrostu sprzedaży piwa w Polsce. Wszystkie browary odczuwają przyrost tego spożycia. Wzrost akcyzy w piwie nie wynika z jakichś bardzo drastycznych podwyżek akcyzy na piwo. Jeśli jest podwyżka akcyzy, to w największym stopniu akcyza ta wzrasta w odniesieniu do wódki, a dla piwa jest ona zawsze znacznie niższa. Jest to zgodne z prowadzoną polityką zmiany struktury spożycia w kierunku napojów o niższej zawartości alkoholu. Takie są fakty.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Jeśli chodzi o wartość kwotową procenta alkoholu w różnych typach napojów alkoholowych, to najtaniej jest się upić wódką, w drugiej kolejności winem, a dopiero w trzeciej piwem. Jeden procent alkoholu najdrożej kosztuje w piwie. Tak rzeczywiście jest. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, o czym już wcześniej mówiłem, że mimo iż alkohol w piwie jest najdroższy, sprzedaż wódki spada w drastyczny sposób, zaś bardzo rośnie sprzedaż piwa. Coraz mniej ludzi zastanawia się w tej chwili, czy taniej się upić wódką, denaturatem czy innym „wynalazkiem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Z tego, co pan mówi wynika, że Ministerstwo Finansów łamie Ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkówPośrednichMinisterstwaFinansówAdamWesołowski">Fakty na pewno temu przeczą, bo efekt ostateczny jest taki, jak mówiłem. A fakty są takie, że w wyniku prowadzonej polityki akcyzowej spada sprzedaż wódki, a rośnie bardzo ostro sprzedaż piwa. Tak samo jest z winem. Patrząc z tego punktu widzenia, ta polityka jest oczywiście słuszna. Są robione takie zestawienia, co jest droższe, ale tym konsumenci się chyba w swej większości nie kierują dokonując zakupu poszczególnych rodzajów alkoholu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełJerzyKoralewski">Czy są wnioski dotyczące odpowiedzi na dezyderat? Jeśli nie ma, to zadam pytanie, czy ktoś z państwa posłów jest przeciwny przyjęciu odpowiedzi na dezyderat Komisji? Nie widzę, w związku z tym chciałem poinformować, że odpowiedź na Dezyderat Nr 1 Komisji została przyjęta. Natomiast nie sądzę, aby temat został wyczerpany. Komisja nasza, z natury rzeczy, będzie się tym tematem zajmowała.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełJerzyKoralewski">Chciałbym przypomnieć państwu posłom, że 21 lipca br., o godz. 11.00, odbędzie się wspólne posiedzenie z Komisją Kultury i Środków Przekazu, a 22 lipca br. o godz. 8.30, jest planowane wspólne posiedzenie z Komisją Finansów Publicznych oraz z Komisją Gospodarki. Podczas tego posiedzenia przewiduje się powołanie podkomisji. Dziękuję wszystkim za udział w dzisiejszym posiedzeniu, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>