text_structure.xml 115 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Porządek obrad przewiduje dokonanie analizy projektu stawy budżetowej na rok 2000 w części dotyczącej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w zakresie subwencji oświatowej oraz w części dotyczącej zbiorczego budżetu wojewodów w zakresie działu „oświata i wychowanie”. Wysłuchamy informacji ministra edukacji narodowej oraz wystąpień koreferentów: posła Franciszka Potulskiego i pani posłanki Teresy Jasztal, a następnie przystąpimy do dyskusji i formułowania wniosków. Spróbujemy zakończyć posiedzenie przyjęciem opinii obu Komisji o projekcie budżetu na rok 2000 w częściach, które rozpatrzymy.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Proszę, aby w toku dyskusji zgłaszać wnioski do naszej opinii.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Czy są uwagi do porządku obrad i trybu procedowania?</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Nie widzę. Przystępujemy do pracy. Głos ma pan minister Andrzej Karwacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Zostałem upoważniony przez ministra finansów do zaprezentowania projektu budżetu państwa na rok 2000 w zakresie części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. W następstwie przemian dokonanych w ostatnich latach oświata jest obecnie w ogromnej większości samorządowa i z tego wynika system finansowania zadań oświatowych w roku 2000. Jest to następstwo przyjętej w końcu 1998 r. ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, którą zastąpiono obowiązującą do tego czasu ustawę o finansowaniu gmin. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego ma obowiązywać tylko dwa lata - 1999 i 2000 - i dlatego, rozważając jakiekolwiek problemy finansowania jednostek samorządowych, musimy mieć to na uwadze. Ustawa wprowadzała okres przejściowy polegający na tym, iż oświatowe zadania szkolne i zadania z zakresu udzielania stypendiów i prowadzenia internatów były dotychczas finansowane w ramach środków przewidzianych w części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. Natomiast wszystkie oświatowe zadania pozaszkolne - takie, jak prowadzenie placówek opiekuńczo-wychowawczych czy szkolno-wychowawczych, wojewódzkich ośrodków metodycznych, bibliotek, poradni oraz całego uzbrojenia systemu oświaty i wychowania - są w 1999 r. finansowane poprzez dotacje celowe, z których środki kierowane są z budżetu państwa za pośrednictwem budżetów wojewodów na realizację tych zadań. Dzieje się to na mocy art. 60 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">W roku 2000 następuje radykalna zmiana tej sytuacji. Przestaje obowiązywać zapis wspomnianego art. 60 i znikają dotacje celowe przeznaczane na zadania bieżące. Nie ma już takiej kategorii budżetowej, a zadania oświatowe, które były dotychczas dotowane, są od 1 stycznia 2000 r. finansowane z subwencji oświatowej. To przeniesienie dokonywane jest równocześnie z nowym podziałem tych zadań. Część zadań przechodzi do kompetencji i finansowania przez ministra pracy i polityki społecznej. Dotyczy to środków, które w roku bieżącym stanowiły kwotę ok. 450 mln zł, a na rok przyszły, przeniesione w gestię ministra pracy i polityki społecznej, planowane są w kwocie 480 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Ta informacja jest istotna, dlatego że zmiana systemu finansowania powoduje również zmianę struktury zadań, co może sprawiać kłopot w uzyskaniu pełnej porównywalności kwot. Mając to na uwadze, chciałbym przedstawić następujące dane. Subwencja na zadania szkolne w roku bieżącym była kalkulowana w budżecie zgodnie z art. 34 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego według normy wynoszącej 12,8% planowanych dochodów budżetu państwa. W sumie stanowiło to kwotę 15,551 mld zł. W roku 2000 wejdziemy z subwencją oświatową odmienną strukturalnie i równocześnie odmienną kwotowo. Łączna kwota subwencji na dotychczasowe zadania szkolne i na te zadania pozaszkolne, które teraz będą finansowane z tej subwencji, wzrasta do poziomu 13,6% planowanych dochodów budżetu państwa. Wynika to z przyjętego parytetu 12,8% środków w stosunku do planowanych dochodów budżetu państwa oraz środków przeniesionych do subwencji w związku z przekazanymi zadaniami pozaszkolnymi w wysokości 0,82% planowanych dochodów budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Porównawczo część oświatowa subwencji ogólnej w roku 2000 będzie się kształtowała następująco: w ujęciu nominalnym nastąpi wzrost o 9,5%, a realnie wzrośnie o blisko 3,6%. Z tego wynika, że w ujęciu realnym subwencja wzrasta powyżej przyjętych w budżecie wskaźników priorytetów. Przypominam, że przy kalkulacji subwencji obowiązywały następujące wskaźniki: wzrost realny o 1% poziomu wynagrodzeń oraz o 2,5% wydatków rzeczowych. Ogólnie jest to wzrost o 3,6%. Podczas prac nad projektem budżetu miał miejsce wzrost planowanych dochodów budżetu państwa. Wyjściowa kwota subwencji według wskaźnika 12,8% wynosiła 17,700 mld zł, ale w wyniku wzrostu dochodów budżetu państwa nastąpił wzrost kwoty subwencji o 270 mln zł, po czym były kolejne wzrosty dochodów i w rezultacie nastąpiła realna waloryzacja subwencji na wyższym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Dzięki temu powstały warunki do uwzględnienia w projekcie budżetu skutków nowelizacji Karty nauczyciela w zakresie wprowadzenia nowej pragmatyki stanowisk nauczycielskich z możliwością wdrożenia odpowiednich zmian i ich sfinansowania w ramach subwencji. Nowelizacja ustawy Karta nauczyciela przewiduje wprowadzenie pięciu nowych stanowisk nauczycielskich z określonymi progami płacowymi. Określono skutki finansowe wdrożenia tych zmian na kwotę 360 mln zł. Kwota ta obejmuje zarówno sektor oświaty samorządowej, tzn. finansowanie w ramach subwencji finansowania wdrażania Karty nauczyciela, jak i częściowo sektor oświaty tzw. rządowej, finansowanej przez resorty. Wdrożenie znowelizowanej Karty nauczyciela w sektorze oświaty rządowej pokryte ma być z rezerw celowych przewidzianych w dziale „oświata i wychowanie”.Tak ogólnie wygląda projekt subwencji oświatowej i jej geneza.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Przypomnę, że ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w art. 35 zobowiązuje ministra finansów do podziału ustalonej w budżecie kwoty subwencji oświatowej według zasad określonych przez ministra edukacji narodowej. Zapis tego artykułu zobowiązuje obu ministrów do tego, aby podstawą tego podziału była wielkość zadań określonych liczbą uczniów oraz rodzajem szkół i wynikających z tego obowiązków szkolnych. To kryterium ustawowe w roku 1999 ze względu na stan prawny, jaki obowiązywał, zostało zastosowane tylko w zakresie subwencjonowania szkolnictwa ponadpodstawowego, natomiast w roku 2000 do subwencji oświatowej wchodzi już cały system oświaty. Minister edukacji narodowej przygotował projekt rozporządzenia określającego zasady podziału tej subwencji. Projekt ten, począwszy od wczesnej wiosny, był przedmiotem dyskusji w gremiach administracji rządowej i reprezentacji samorządów. 7 października projekt rozporządzenia uzyskał pozytywną opinię zespołu oświatowego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, co pozwoliło na przekazanie przewidywanych kwot subwencji oświatowej do jednostek samorządu terytorialnego. Zgodnie z ustawą, musiało to być dokonane do 15 października i minister finansów dopełnił tego obowiązku, przedkładając kwoty subwencji samorządom w oparciu o przyjęte zasady jej podziału. Samorządy znają już wstępne warunki finansowania zadań oświatowych w roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">W toku dyskusji jesteśmy gotowi do zaprezentowania ogólnych założeń podziału subwencji oświatowej. Mogę to przedstawić obu Komisjom już teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełFranciszekPotulski">W kwestii formalnej. To, co ma być teraz przedstawiane, dotyczy sposobu podziału pieniędzy, a to zupełnie inny temat. Obawiam się, że zaczniemy zastanawiać się, ile ma dostać ta czy inna gmina, a odejdziemy od debaty nad budżetem państwa. Pan minister Andrzej Karwacki ma pewną tendencję do operowania symbolami, czego dowodem jest materiał opisowy. Ponieważ skończyłem studia matematyczne, radzę sobie z tymi symbolami, chociaż nie bez trudu, ale państwo mogą mieć kłopoty. Będziemy się więc wspólnie zastanawiali nad tym, ile kto dostanie i dlaczego, a nie nad tym, jakie są pieniądze w budżecie na oświatę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Chyba nie możemy tak zrobić, bo już rozpoczęliśmy taką dyskusję i posłowie zadali na poprzednim posiedzeniu dodatkowe pytania, na które pan minister odpowie na piśmie. Po tym wspólnym posiedzeniu dwóch Komisji odbędzie się posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w celu omówienia szerszego tematu finansowania edukacji. Teraz omawiamy temat subwencji i zbiorczego budżetu wojewodów w zakresie oświaty, ponieważ obie Komisje są właściwe do podejmowania decyzji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Pan poseł Franciszek Potulski ma jednak rację i dlatego pan minister pozwoli, abyśmy najpierw wysłuchali koreferatów dotyczących subwencji oświatowej i zbiorczego budżetu wojewodów, a później pan minister zaprezentuje nam proponowany sposób rozdziału kwot w ramach subwencji oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Udzielam głosu pierwszemu koreferentowi panu posłowi Franciszkowi Potulskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Chciałbym członków Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej poinformować, że wczoraj na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży rozpoczęliśmy dyskusję na temat informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej o projekcie budżetu na rok 2000 w zakresie oświaty i wychowania. Zgłosiliśmy pewne wątpliwości dotyczące czytelności jednej z tabel i mamy otrzymać dodatkowe materiały w dniu dzisiejszym, ale o godz. 17. Bez tych dodatkowych materiałów nie mogę przedstawić precyzyjnie i odpowiedzialnie konkretnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Uwagi, które chcę zgłosić do przedstawionych nam już materiałów, są następujące. Generalna uwaga jest taka, że we wszystkich wypowiedziach i we wszystkich pismach resortu wskazuje się na dość znaczący wzrost subwencji oświatowej w porównaniu z jej wysokością w roku ubiegłym. Należałoby to przyjąć pozytywnie, ale gdy przyjrzymy się dokładniej poszczególnym składnikom tej subwencji oświatowej, powstaje wiele wątpliwości. Wzrost przewidywany jest jednak niewielki. Płacowa część, która według Ministerstwa Finansów stanowi 85% subwencji, została podniesiona o 1% ponad poziom inflacji, a część przewidziana na wydatki rzeczowe, która według tych samych szacunków stanowi 15% subwencji, została podniesiona o przewidywany poziom inflacji. Przypomnę, że Najwyższa Izba Kontroli, dokonując oceny realizacji wydatków za rok 1998, stwierdziła, iż realnie te proporcje były jednak inne, bo część płacowa subwencji wynosiła 86%, a nie 85%, ale powodowało to powstanie pewnej luki w budżetach samorządów.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełFranciszekPotulski">Moim zdaniem, przy porównaniach trzeba brać pod uwagę nie wysokość projektowanego poziomu subwencji na rok 2000 w stosunku do planowanej subwencji na rok 1999, ale w stosunku do przewidywanego wykonania subwencji na rok 1999, tzn. do wysokości wszystkich wydatków poniesionych na realizację zadań oświatowych. Część gmin i część samorządów otrzymywała różnego rodzaju dodatkowe środki w ramach interwencji, chociaż nie mówię w tej chwili o środkach z rezerwy subwencji oświatowej, ani o rozdziale tej subwencji. O rozdziale subwencji w roku 1999 będziemy rozmawiali za pół roku. Moim zdaniem, nastąpiło tu przekroczenie uprawnień przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, bo są to pieniądze samorządu, a nie pieniądze resortu. Dysponowanie częścią środków nie rozdzielonych budzi sprzeciw. Nie jest to jednak temat dzisiejszego naszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełFranciszekPotulski">W 1999 r. pojawili się nowi dysponenci środkami budżetowymi na edukację. Mam tu na myśli przede wszystkim samorządy powiatów i samorządy województw. Dlatego porównywanie rok do roku i ocena poziomu wydatków są teraz bardzo trudne, ponieważ w ciągu roku budżetowego nowi dysponenci odwoływali się, otrzymywali dodatkowe środki - również z rezerw celowych, np. w formie dotacji, i z różnych innych źródeł. W związku z tym nie potrafimy ocenić, ile faktycznie wydano w 1999 r. na realizację zadań edukacyjnych i czy ten nowy poziom subwencji, która teraz przeznaczana jest na wiele zadań realizowanych dotychczas w ramach dotacji, stanowi istotny wzrost nakładów na oświatę, czy nie. Jeżeli doliczyć jeszcze to, co przeznaczono z rezerwy celowej na wcześniejszą podwyżkę płac w oświacie ponadgminnej, to różnica między rokiem 1999 a rokiem 2000 w poziomie wydatków będzie znacznie mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PosełFranciszekPotulski">Z pobieżnego rachunku wynika, że przewidywane wykonanie subwencji oświatowej w roku 1999 przekroczy owe 16,5 mld zł, co oznacza, że następuje znaczące spłaszczenie przedstawianej w materiałach resortu dynamiki wzrostu nakładów na edukację. Jestem także członkiem Komisji Finansów Publicznych i otrzymałem dokument zawierający stanowisko powiatów, w którym powiaty zwracają się do marszałka Sejmu z wnioskiem, aby nie dokonywać żadnych zmian w podatkach, bo to spowoduje obniżenie poziomu dochodów jednostek samorządu terytorialnego. Dziś nikt nie jest w stanie dać odpowiedzi na pytanie, o ile te dochody się zmniejszą. Samorząd terytorialny dopłaca do zadań edukacyjnych i może okazać się, że nie będzie miał teraz z czego dopłacić.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeżeli chodzi o budżety wojewodów, to sytuacja jest nieco lepsza, bo nic się tu praktycznie nie zmienia - poza tym, że część środków, które wojewodowie pozyskiwali w ramach dotacji, zostaje przesunięta do subwencji oświatowej. Zwracam jednak uwagę na wydatki majątkowe w zbiorczym budżecie wojewodów, które w roku 1999, zgodnie z ustawą budżetową, wynosiły 115 mln zł, a planowane na rok 2000 mają wynieść 124 mln zł. Może chociaż w tym przypadku nie mówmy w ogóle o wzroście, dlatego że jest to tylko nieznaczny wzrost w stosunku do roku 1999. Przypominam, że w roku 1998 na ten sam cel wydano na podstawie ustawy budżetowej 637 mln zł. Będzie więc rażąco mniej środków, niż oczekują samorządy.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PosełFranciszekPotulski">Uważam, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, a sądzę, że i Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, powinny we wspólnej opinii stwierdzić, że wzrostu płac o 1% ponad poziom inflacji nie można nazwać priorytetem. W moim rozumieniu priorytet oznacza zapewnienie wzrostu realnej płacy w tempie zbliżonym do tempa wzrostu gospodarczego, a zakłada się, że wzrost gospodarczy wyniesie w przyszłym roku 5,2%. Jeżeli to z jakichś powodów nie nastąpi, to należy planować wzrost płac w tempie sięgającym co najmniej połowy planowanego tempa przyrostu produktu krajowego brutto. Nie można całej rzeszy nauczycieli powiedzieć, że 1% realnego wzrostu płac to jest priorytetowe traktowanie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PosełFranciszekPotulski">Druga moja uwaga jest następująca: aby obie połączone Komisje zwróciły się do Komisji Finansów Publicznych, żeby przy ostatecznym ustalaniu kwot budżetowych co najmniej 300 mln zł wygospodarować i przeznaczyć na wsparcie oświatowych zadań inwestycyjnych realizowanych przez samorządy terytorialne. Jeżeli do owych 124 mln zł dodamy kwotę 300 mln zł, to i tak osiągniemy poziom nakładów zaledwie w wysokości 50% tego, co wydatkowano w 1997 r. i w 1998 r. Jednak wówczas gminy by odczuły zwiększenie nakładów o 300 mln zł i budżet na rok 2000 byłby uznawany jako nieco lepszy niż budżet roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PosełFranciszekPotulski">Moje wnioski są następujące: aby budżetu oświaty na rok 2000 nie traktować jako priorytetowego w budżecie państwa. Powinniśmy stwierdzić, iż Komisja stoi na stanowisku, że dopiero wzrost nakładów o co najmniej 2,6% można potraktować jako pozytywną odpowiedź na nasz dezyderat i uznać, że priorytetowo traktuje się zadania edukacyjne. Ponadto powinniśmy wystąpić do Komisji Finansów Publicznych, aby podczas prac nad projektem budżetu państwa wygospodarowała 300 mln zł na wsparcie inwestycji w oświacie.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PosełFranciszekPotulski">Zgłaszam jeszcze trzy uwagi nieco drobniejsze. W piśmie, które otrzymaliśmy dzisiaj z resortu, jest mowa o tym, że zostały już podzielone kwoty, jakie przyznaje się samorządom w ramach subwencji oświatowej, uwzględniając poszczególne szczeble samorządu terytorialnego. Napisano, że 11,1 mld zł przekazuje się gminom. Chcę zwrócić uwagę, że ta kwota w stosunku do kwoty 10,5 mld zł, jakie gminy dostały w roku bieżącym, stanowi 104,8%, czyli jest to wzrost poniżej poziomu inflacji, chociaż wiem, że maleje w gminach skala zadań oświatowych, bo zmniejsza się liczba uczniów i liczba oddziałów szkolnych. Jednak gminy w roku 1998 do przyznanej im subwencji oświatowej dopłaciły 15%. I ta dopłata gmin była wyższa niż w roku 1997. Nikt nam nie wyjaśnił, dlaczego gminy z roku na rok coraz więcej dopłacają. Zastanawialiśmy się nad tym i szukaliśmy różnych powodów takiego stanu. Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner mówiła, że powodem tego jest rosnąca w gminach świadomość znaczenia zadań edukacyjnych. Nie jestem pewien, czy ten wzrost dopłat gmin wynika ze wzrostu ich świadomości, czy też z tego, że środki na realizację zadań oświatowych w gminach są nie doszacowane. Jeżeli gminy dostaną mniej środków niż w roku bieżącym, to zostanie to, mówiąc oględnie, przyjęte nie najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PosełFranciszekPotulski">Pan minister podkreślał, że w roku 2000 nakłady na edukację wzrosną z 12,8% do 13,6% planowanych dochodów budżetu państwa. Uważam, że tu także nie należy mówić o wzroście, dlatego że owe 13,6% wynika z dwóch powodów. Po pierwsze, wynika to z przeniesienia do subwencji oświatowej zadań realizowanych dotychczas w formie dotacji, a po drugie, nikt z nas nie potrafi powiedzieć w tej chwili, jaka będzie rzeczywista relacja między planowanymi dochodami budżetu państwa w roku 1999 a planowanymi dochodami w roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PosełFranciszekPotulski">I jeszcze jedna uwaga. Pan minister Andrzej Karwacki mówił o przewidywanych kosztach wdrożenia zmian w Karcie nauczyciela i w ustawie o systemie oświaty. Jednak projektu tych zmian nie ma jeszcze w Sejmie, a ponadto nie ma żadnych gwarancji, że Sejm te zmiany przyjmie. Nie jest także pewne, czy prezydent podpisze te proponowane zmiany, jeśli oba nauczycielskie związki zawodowe będą przeciwne tym zmianom. Wydaje się, że nie wolno planować wydatków, uwzględniając zmiany, których jeszcze nie wprowadzono ustawowo. Mogłaby to być ewentualnie rezerwa celowa, która zostanie uruchomiona, a nie środki planowane w ramach subwencji. Nawiasem mówiąc, jest to dla nas lepsze rozwiązanie. Oznaczałoby to, że obie nasze Komisje, zainteresowane jak najwyższymi nakładami na edukację, powinny zablokować zmiany, które zamierza się wprowadzić do Karty nauczyciela i ustawy o systemie oświaty, bo wówczas te pieniądze pozostaną w budżetach samorządów, a nie będzie się ponosiło kosztów wprowadzania tych zmian.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PosełFranciszekPotulski">Mam jeszcze wielką prośbą do pana ministra Andrzeja Karwackiego, aby w przyszłości zechciał wymyślać mniej skomplikowane wzory wyliczeń wysokości subwencji i aby potraktował samorządy tak, jak traktuje nauczyciel uczniów w szkole, czyli orientował się na średniego, a nie na prymusa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Dziękuję za koreferat. Drugi koreferat wygłosi pani posłanka Terasa Jasztal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">Uważam, że drugiego koreferatu nie powinno być, ponieważ myśmy już na wczorajszym posiedzeniu Komisji mówili wiele na temat subwencji oświatowej. Pan minister przedstawiał nam odpowiednie tabele. Wynika z nich, że subwencja oświatowa rośnie niewiele, a właściwie nie wiadomo, czy ona będzie rzeczywiście większa.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosłankaTeresaJasztal">Algorytm podziału subwencji, zaproponowany przez resort, zmienia całkowicie filozofię rozdzielania tej subwencji, bo teraz najważniejszym wskaźnikiem jest tzw. uczeń przeliczeniowy i kilka innych parametrów. Resort informuje nas, że to wprowadzenie algorytmu może spowodować szok dostosowawczy w niektórych gminach. Może się więc okazać, że niektóre gminy otrzymają mniej środków, niż otrzymywały dotychczas. Powstaje pytanie, czy w związku z tym poradzą sobie z realizacją zadań nałożonych na nie w wyniku reformy oświaty.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosłankaTeresaJasztal">W projekcie budżetu nie ma pewnych środków, które były w nim dotychczas zapisywane, np. wydzielenia pieniędzy na pracownie internetowe. Czy to oznacza, że rząd rezygnuje z tego tak mocno wspieranego systemu tworzenia pracowni komputerowych i internetowych w szkołach, bo trzeba mieć pieniądze, aby ten program mógł być nadal realizowany. W wydzielonej rezerwie też takich środków nie ma.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosłankaTeresaJasztal">Dostaliśmy już informację o podziale subwencji oświatowej dla gmin, powiatów i województw, jednak bez danych porównawczych z rokiem bieżącym, chociaż rozumiem, że się tego nie da wprost porównać, bo pewne dotacje zostały włączone do subwencji. Chciałabym jednak wiedzieć, czy w subwencji ogólnej dla samorządów kwota przeznaczona na płace jest dokładnie określona i jaka to jest kwota oraz jaki jest stosunek wydatków płacowych do wydatków rzeczowych. Państwo wszyscy otrzymujecie pisma z samorządów, w których stwierdza się, że od lat brakuje pieniędzy na remonty obiektów oświatowych, na dokończenie rozpoczętych już inwestycji i środki na to nie rosną znacząco ani w budżecie wojewody, ani w subwencji oświatowej. Może powstać taka sytuacja, że pewne idee związane z tworzeniem gimnazjów pozostaną na papierze, bo te szkoły nie będą dobrze wyposażone, chociaż zakładano, że one muszą być dobrze wyposażone. Wiele szkół nie ma nadal sal gimnastycznych, a inwestycje ciągną się latami. Jeżeli gminy nie dostaną teraz odpowiednich środków, to możemy już nie mówić o reformie szkoły. Wspólne stanowisko naszych Komisji powinno być takie, że środków budżetowych na finansowanie oświaty jest stanowczo za mało i że oświata nie została potraktowana priorytetowo i rozwojowo w budżecie przyszłorocznym, jak to wynikało z zapowiedzi rządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Dziękuję i proponuję, abyśmy teraz nie mówili o rezerwach celowych, bo tym zajmie się Komisja Edukacji na następnym posiedzeniu. Wczoraj mówiliśmy już o tym i pan minister w wyjaśnieniach podał, że w planie nakładów finansowych mieszczą się pracownie internetowe, chociaż jest to kwota za mała. Uważam, że wzorem lat poprzednich warto byłoby wystąpić o zwiększenie tej kwoty po to, aby wszystkie gimnazja miały własne pracownie internetowe, bo to otwiera wiele możliwości, zwłaszcza na wsi. Tym zajmiemy się na kolejnym posiedzeniu. Są też przewidziane środki na inwestycje i sprawdzimy, czy są one wystarczające, ale zrobimy to także na następnym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Proponuję, abyśmy teraz poświęcili uwagę wielkości subwencji oświatowej i zbiorczego budżetu wojewodów w zakresie oświaty i wychowania. Może przejdziemy do pytań i wyjaśnień, co mieści się w tej subwencji oświatowej, większej o 1,5 mld zł na rok przyszły. Co tam uwzględniono i gdzie następuje postęp?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJanZaciura">W kwestii formalnej. Chciałbym zapytać, czy w naszym posiedzeniu uczestniczy przedstawiciel Komisji Finansów Publicznych, aby mógł w referacie przedkładanym tej Komisji wspierać nasze propozycje i wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Przedstawicielem Komisji Finansów Publicznych jest pan poseł Franciszek Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanZaciura">Wyrażam z tego powodu wielkie zadowolenie, że koreferent naszej Komisji będzie jednocześnie składał sprawozdanie na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, co zapowiada uzyskanie przez nas dużego sukcesu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Może jeszcze przed zadawaniem pytań wysłuchamy przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorDepartamentuFinansówSamorząduTerytorialnegowMinisterstwieFinansówDanutaWawrzynkiewicz">Moim zdaniem, pozyskanie tak dużej kwoty subwencji oświatowej na rok 2000 jest wynikiem zapisania w obowiązującej przez dwa lata ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wskaźnika wielkości tej subwencji do dochodów budżetu państwa. Kwota subwencji oświatowej na rok 2000 stanowi ogromny skok w stosunku do wielkości subwencji w 1999 r., i to zarówno we wzroście nominalnym, jak i realnym. Jest to obecnie sparametryzowane, niezależnie od dobrej czy złej woli rządu. Jeżeli przyjmiemy, że w ustawie budżetowej na rok 2000 planowane dochody budżetu państwa wynoszą 141.440.759 tys. zł, to nie mniej, a równo 12,8% tej kwoty stanowi 18.104.394 tys. zł. Taka byłaby wielkość subwencji oświatowej w subwencji ogólnej, gdyby nie zmiany, o których mówił pan minister, a które stanowią wypełnienie art. 60 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Od roku 2000 część zadań, będzie finansowana ze środków subwencji. Minister edukacji już wyspecyfikował trzy główne zadania. Są to: zadania pozaszkolne, na co przeznacza się 1.146.218 tys. zł, finansowanie szkolnych schronisk młodzieżowych, na co przeznacza się 10.124 tys. zł oraz przekształcenie zakładów rehabilitacji inwalidów w ośrodki szkolno-wychowawcze, na co przeznacza się 8575 tys. zł. Te trzy kwoty, dołożone do sparametryzowanej subwencji oświatowej, stanowią nową kwotę ogólną tej subwencji na rok 2000.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#DyrektorDepartamentuFinansówSamorząduTerytorialnegowMinisterstwieFinansówDanutaWawrzynkiewicz">Zgodnie z ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, tę sparametryzowaną kwotę subwencji minister finansów dzieli między jednostki samorządu terytorialnego, uwzględniając algorytm opracowany przez ministra edukacji. Ustalanie wszystkich parametrów w ramach tego algorytmu jest to już domena ministra edukacji. Nad propozycją algorytmu obraduje dzisiaj zespół finansowy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, który zgłasza uwagi podobne do zgłoszonych przez pana posła Franciszka Potulskiego, rozważając różne propozycje wynikające z nie uchwalonych jeszcze aktów prawnych. Minister finansów nie miał innego wyjścia ustalając wielkości subwencji, skoro do 15 października trzeba było przekazać wszystkim jednostkom samorządu terytorialnego projektowane transfery środków, aby mogły opracować własne budżety. Uzyskaliśmy zgodę Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu na to, że planowaną kwotę subwencji oświatowej oprzemy na propozycjach przyjętych do algorytmu, chociaż nie jest on jeszcze uzgodniony i ogłoszony. Zapisaliśmy jedną kwotą subwencji oświatowej bez uwzględnienia algorytmu. Pani posłanka ma rację, mówiąc, że gminy często nie wiedzą, dlaczego mają tak dużo albo dlaczego mają tak mało środków przyznanych w ramach subwencji. Mamy nadzieję, że minister edukacji wynegocjuje taki bądź inny algorytm, a minister finansów jeszcze raz powiadomi wszystkie jednostki samorządu terytorialnego o wielkości części oświatowej subwencji ogólnej, a następnie, zgodnie z ustawą, mamy 14 dni po ogłoszeniu ustawy budżetowej na dokonanie stosownych zmian wprowadzonych decyzją Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Skoro mamy teraz mówić o subwencjach oświatowych, chciałbym zadać kilka pytań, panu ministrowi, ponieważ trwają prace nad nowym kształtem algorytmu. Z materiału, który otrzymaliśmy z resortu, wynika, że projekt rozporządzenia ministra edukacji odchodzi od udzielenia gwarancji, iż każda gmina otrzyma subwencję co najmniej równą subwencji roku poprzedniego. Co ma oznaczać takie stwierdzenie, że w zależności od liczby uczniów w danej jednostce samorządowej wielkości subwencji mogą różnić się znacznie? Czy te wielkości mogą być mniejsze i o jakich tu można mówić wielkościach?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Rozporządzenie ministra edukacji wprowadza jednolity standard określania subwencji dla szkół zawodowych. Jakie mogą być tego konsekwencje? Jakie są różnice przy określaniu tego standardu dla różnych typów szkół zawodowych i co oznacza w praktyce przyjęcie tego jednolitego standardu przeliczeniowego dla szkoły zawodowej? Jakie są tu straty i jakie zyski? W rozporządzeniu odchodzi się od uznawania wskaźnika kwalifikacji nauczycielskich. Czy to oznacza, że przy określaniu algorytmu, który ma wpływ na wysokość subwencji, kwalifikacje nauczycieli nie będą miały żadnego znaczenia? Jak to ma się do zapowiedzi ministra edukacji, który, rekomendując nowelizację Karty nauczyciela, mówi o tych niebotycznych uposażeniach nauczycieli? Jak państwo będziecie w stanie te wysokie uposażenia wtłaczać w nowy algorytm, skoro kwalifikacje nie będą miały wpływu na jego wysokość?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Wyłączacie państwo z algorytmu środki na płace pracowników niepedagogicznych oraz kwoty przeznaczone na pomoce dydaktyczne i zastępujecie te wielkości tzw. „obiektywną miarą zadań oświatowych”. Co jest taką obiektywną miarą zadań oświatowych?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">W materiale skierowanym przez resort do przewodniczącej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, posłanki Ireny Lipowicz piszecie państwo, iż kwota subwencji na jednego ucznia wynieść może nie więcej niż od 100 do 120% kwoty bazowej roku 1999, natomiast w stosunku do zadań pozaszkolnych - od 95 do 115%. Chciałbym wiedzieć, jaki podział obowiązuje dotychczas i jaka jest górna granica kwoty subwencji na jednego ucznia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Po wysłuchaniu wyjaśnień dotyczących sposobu kształtowania kwoty subwencji oświatowej chciałbym zapytać, dlaczego - jeśli kwoty subwencji związane są ze zwiększeniem liczby zadań objętych tą subwencją, a także z wprowadzeniem zmian w Karcie nauczyciela - nie dokonano równocześnie korekty ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, bo to by oznaczało, że trzeba podnieść parametr określający systemowo kwotę tej subwencji. Obawiam się, że jeżeli ten parametr uznany zostanie jako stały, mimo że liczba zadań wzrosła - to w przyszłym roku wszystkie nadwyżki czy dodatki do tego parametru mogą zniknąć. Możemy znaleźć się w takiej sytuacji, że kwota subwencji będzie wyliczona na podstawie tego mniejszego parametru, i wówczas ta kwota realnie na jednego ucznia czy też realnie na gminę lub powiat spadnie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Byłbym rzecznikiem takiego wniosku, że w związku ze wzrostem liczby zadań, objętych subwencją oświatową konieczne jest odpowiednie podniesienie parametru określającego wysokość tej subwencji w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Byłoby to systemowe rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Dołączam się do tych głosów, w których występowano o wyjaśnienie dotyczące wprowadzenia nowego algorytmu. Niestety, w dalszym ciągu teksty, które dostajemy z resortu, zawierają wewnętrzne sprzeczności. W tych tekstach opisana jest metoda łagodzenia szoku związanego z wprowadzaniem nowego algorytmu. Z jednych fragmentów wynika, że to łagodzenie szoku odbywa się na poziomie środków przeliczonych na jednego ucznia, a w innych czytamy, że odbywa się to na poziomie globalnej kwoty adresowanej do gminy czy powiatu. Nie wiemy, jak to jest faktycznie. Liczby, które państwo podają, nie dają się łatwo interpretować - tym bardziej że dostaliśmy je dopiero dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Wydaje się, że sposób prezentacji budżetu, który państwo nam demonstrują, nie jest najlepszy. Zamiast prowokować nasze pytania pokazując stosunkowo miało liczb czy danych, mogliby państwo podać pełne uzasadnienie tych liczb, jeśli takie uzasadnienie jest, uprzedzając nasze pytania i wyjaśniając wszelkie wątpliwości, które wynikają z naszych rozważań nad bardzo skąpymi materiałami.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Jeśli chodzi o prezentację budżetu, obyczaj zepsuł się fatalnie. O ile kilka lat temu, będąc posłem i czytając wszelkie materiały dostarczane wraz z projektem budżetu, byłem w stanie wyobrazić sobie, skąd się co wzięło i jakie skutki powoduje, i odpowiedzieć sobie na wiele pytań, samemu, o tyle teraz dostarczane materiały absolutnie na to nie pozwalają. W związku z tym chciałbym sformułować wniosek, że obowiązkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej jest takie przedstawienie materiałów i uzasadnienia do projektu budżetu, żeby to mógł zrozumieć każdy poseł bez wgłębiania się w teksty i bez studiowania całej buchalterii budżetowej. To jest pewnym wyrazem szacunku dla Sejmu, którego to szacunku jest coraz mniej, a także szacunku dla szerszej społeczności, bo przecież te dane powinny być przekazane gminom, powiatom. Jak ma zachować się gmina czy powiat, który otrzymuje tylko suche liczby, nie bardzo wiedząc, skąd one się wzięły, na podstawie jakiego algorytmu - zwłaszcza gdy za dwa czy trzy tygodnie dowiaduje się, że te liczby są zupełnie inne. Taki tryb pracy bardzo źle świadczy o poziomie ogólnej kultury debatowania nad budżetem, o który powinniśmy dbać. Proponuję, aby taki wniosek został zawarty w opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Chciałabym odnieść się do treści dezyderatu, który Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży skierowała do Rady Ministrów w lipcu br. Otóż w tym dezyderacie zapisaliśmy, że „subwencja oświatowa, która wynosi w roku 1999 12,8% dochodów budżetu państwa, powinna być zwiększona co najmniej do 14%”. Jak widzimy w przedstawionym nam projekcie budżetu, trochę brakuje do tego poziomu 14%.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">W dezyderacie stwierdziliśmy, że „planowanie wysokości subwencji na zadania oświatowe musi odbywać się w oparciu o rzetelny rachunek, uwzględniający zakres obligatoryjnych zadań szkół i placówek oświatowych oraz rzeczywisty stan i strukturę zatrudnienia pracowników oświaty i wynikające z tego wysokości wynagrodzeń”. Projekt rozporządzenia ministra edukacji idzie w przeciwnym kierunku, bo Komisja sugeruje, iż autentyczne kwalifikacje i struktura zatrudnienia powinny być brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości subwencji.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Pisaliśmy w dezyderacie, że „ma to szczególne znaczenie przy preliminowaniu wydatków oświaty w projekcie budżetu państwa na rok 2000, w tym zwłaszcza przy określaniu wysokości środków finansowych na zadania oświatowe realizowane w powiatach”. I zacytuję jeszcze jedno bardzo istotne zdanie zawarte w dezyderacie: „Nakłady inwestycyjne powinny wzrosnąć do poziomu z roku 1998”. Tymczasem nie wiem, czy ktokolwiek z członków obu połączonych Komisji potrafi odpowiedzieć, jaki jest podział subwencji oświatowej na poszczególne zadania. Mówili już o tym moi przedmówcy. My tego nie wiemy. Mamy przedstawiony jeden wielki worek, w którym pomieszczono realizację wszystkich zadań. Mamy też jakiś projekt rozporządzenia ministra - z tym że staje się on czytelny dopiero wówczas, kiedy czyta się jego uzasadnienie, ale staje się czytelny tylko do pewnego stopnia. W uzasadnieniu zawarte jest omówienie algorytmu, ale nie sam algorytm. W uzasadnieniu czytamy, że stosowane są pewne wagi przy budowaniu algorytmu, ale nas interesuje, jakie to są wagi. Jeżeli stosuje się wagi, to poprzez kwoty przyjęte dla tych wag mogę odpowiednio konstruować całą wysokość subwencji. Wagi te są omówione w materiale, ale jaka jest wartość tych wag - tego nie wiemy.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Ze sposobu omówienia tych wag wynikają pewne niebezpieczeństwa, które chciałabym zasygnalizować. Już w pierwszym punkcie objaśnienia mowa jest to tym, że „odchodzi się od rozwiązania gwarantującego każdej gminie poziom subwencji co najmniej równy subwencji otrzymanej w roku poprzednim, po uwzględnieniu inflacji, niezależnie od zmieniającej się skali zadań oświatowych”.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Jeżeli poznamy na wyimaginowanej wadze skalę zadań oświatowych, które są prowadzone i będą prowadzone przez gminy, to kto powie, że skala zadań, oświatowych się zmniejsza - może poza tymi zadaniami i środkami przesuwanymi do resortu pracy i polityki społecznej? Przecież skala tych zadań się zwiększa. Cytowane zdanie świadczy o tym, że cała filozofia naliczania subwencji ma wymusić racjonalizację wydatków, czyli uzyskanie oszczędności. W związku z tym chcielibyśmy usłyszeć od przedstawicieli resortu edukacji wyjaśnienie, czy mylimy się, czy też tak jest w istocie.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">W uzasadnieniu do rozporządzenia ministra czytamy, że „czynnik kadrowy, podobnie jak niektóre inne elementy dotychczasowego algorytmu, nie powinny być używane do naliczania subwencji, gdyż zależą od samodzielnych decyzji władz samorządowych”. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że przy niedostatku środków finansowych, który chronicznie odczuwają jednostki samorządu terytorialnego, w momencie kiedy poziom wykształcenia kadry nie jest czynnikiem decydującym o wysokości subwencji, owocuje to jednym: próbami zatrudniania taniego nauczyciela, a tanim nauczycielem jest nauczyciel nisko kwalifikowany. O to będą się ubiegać gminy ubogie i koło się zamyka. Mieliśmy wyrównywać szanse edukacyjne i pozyskiwać dla ubogich gmin dobrych nauczycieli, którzy mogliby rzeczywiście podnosić poziom edukacji w tych gminach. Jednak przez przyjęcie takiej filozofii będziemy skłaniali gminy do tego, aby mieć jak najtańszą kadrę nauczycielską.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Mamy tu wprowadzone pojęcie „ucznia przeliczeniowego” i to jest - jak mówiła pani posłanka Teresa Jasztal - główna oś całego algorytmu. Mamy też zapowiedź, że dopiero w przyszłości, po przeanalizowaniu funkcjonowania tego algorytmu, będzie można brać pod uwagę zróżnicowane warunki społeczne. Mogą być gminy o bardzo podobnych parametrach, ale struktura demograficzna sprawi, że będą występować w tych gminach nieporównywalne koszty funkcjonowania placówek oświatowych. Wystarczy porównać gminę o zagęszczonej sieci zaludnienia z gminą, gdzie są nieliczne osady, rozrzucone i oddalone od siebie. Ludnościowo gminy te będą podobne, liczba dzieci będzie ta sama, ale warunki funkcjonowania placówek oświatowych będą nieporównywalne. Jeżeli czytamy w uzasadnieniu, że gminy wiejskie mają dostawać dodatek nie za wyrównywanie poziomu nauczania, ale za racjonalizację sieci szkół, oznacza to, że jest to sposób na wymuszanie na władzach gminy likwidacji drogich małych jednostek oświatowych, a więc tych, które mają - co uznawane jest na całym świecie - niepowtarzalne walory.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że oburzenie rodziców nie będzie kierowane do resortu, nie do rządu i nie do Sejmu, ale na samorządowców, bo to oni staną oko w oko z rodzicami i będą musieli tłumaczyć, dlaczego likwidują szkoły. A będą likwidowali szkoły, bo racjonalizacja będzie ich do tego zmuszała. Mamy wiele wątpliwości w sytuacji, kiedy mamy zaopiniować, czy wysokość subwencji jest wystarczająca, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Informuje się nas, że w subwencji ogólnej dla gmin znajduje się 500 mln zł rezerwy na podwyżki płac dla nauczycieli. Pomijam już fakt, że antycypujemy pewne rozstrzygnięcia prawne, które mają dopiero nastąpić w ramach nowelizacji Karty nauczyciela. Proszę mi powiedzieć, jaką mamy pewność, że te 500 mln zł rezerwy w ogólnej subwencji zostanie faktycznie przeznaczone na podwyżki płac dla nauczycieli. Przecież te pieniądze nie są adresowane. W warunkach znanych kłopotów finansowych gmin nie mamy żadnej pewności, że zostaną one przeznaczone na podwyżki płac nauczycieli. Jakie proponuje się mechanizmy, które skłonią gminy do przeznaczenia tych pieniędzy na podwyżki? To wszystko jest niespójne. Mówimy, że środki na podwyżki mają być przeznaczone dla nauczycieli, którzy legitymują się wysokimi kwalifikacjami, ale jednocześnie unika się przy ustalaniu algorytmu uznania kwalifikacji jako czynnika decydującego o wysokości subwencji oświatowej. Skąd samorząd ma wziąć pieniądze na podwyżki płac dla wysoko kwalifikowanych nauczycieli? Z czego ma rezygnować? Musimy przynajmniej poprawić ten element algorytmu i kwalifikacje muszą być brane pod uwagę przy naliczaniu subwencji.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Uważam, że aby mieć pewność, iż te pieniądze zostaną przeznaczone na podwyżki płac dla nauczycieli, musimy je wyraźnie oznaczyć. Proponuję, abyśmy kwotę przeznaczoną na podwyżki płac dla nauczycieli wyłączyli z subwencji ogólnej i zapisali, że są one przeznaczone wyłącznie na podwyżki płac w związku z nowelizacją Karty nauczyciela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełWojciechHausner">W związku z wywodem pani posłanki Krystyny Łybackiej mam następujące wątpliwości. Zadać można pytanie inne: jakie są obecnie gwarancje, że nauczyciele otrzymują wypłaty, mimo iż szkoły prowadzone są przez samorządy? Jest w tej sprawie ustawowa regulacja i z chwilą znowelizowania Karty nauczyciela ta regulacja będzie obowiązywała nadal, chociaż w stosunku do innych kwot...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Przepraszam, ale jest to teraz zapisane w algorytmie i dlatego nauczyciele dostają pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełWojciechHausner">Pani posłanka mówiła, że przewiduje się zwiększenie subwencji o dodatek za racjonalizację sieci szkół, ale nie tylko za racjonalizację, bo ma on być ustalany proporcjonalnie do liczby uczniów dowożonych do szkół. A więc ten współczynnik 0,3% dotyczy zupełnie czegoś innego. Pani posłanka z uzasadnienia projektu rozporządzenia zacytowała tylko pierwsze zdanie z punktu pierwszego, natomiast drugie zdanie wyjaśnia, że w zmieniającej się sytuacji demograficznej, gdybyśmy nie zmienili systemu naliczania subwencji, efekty były takie, iż zwiększane byłyby środki dla szkół podstawowych kosztem tego, co jest przekazywane dla szkół średnich. I to jest problem, który należy rozwiązać, i trzeba na to patrzeć w całości.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełWojciechHausner">Nawiążę teraz do tego, co było tu mówione o naszych trudnościach w ustalaniu o ile faktycznie wzrasta subwencja. W piśmie resortu finansów skierowanym do pani przewodniczącej, posłanki Ireny Lipowicz, napisano, że subwencja w części oświatowej wzrasta w roku 2000 o 16,4% w stosunku do kwoty z roku 1999. Tymczasem w materiale MEN, który otrzymaliśmy teraz, mamy podane w załączonej tam tabelce, że porównywalnie subwencja oświatowa wzrasta nominalnie o 9,5%, a w części tekstowej czytamy, że w ujęciu porównywalnym ta subwencja nominalnie wzrasta o 10,6%. Nie wiem, skąd wynikają te rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełWojciechHausner">Mam pytanie dotyczące nakładów majątkowych w budżetach wojewodów. Jak to jest możliwe, że w wyodrębnionej części wydatków majątkowych - takich, jak wydatki na gimnazja, np. dla woj. opolskiego i woj. podkarpackiego, nie przewiduje się żadnej kwoty w sytuacji kiedy woj. podkarpackie należy do najuboższych województw? Jednocześnie potrzebne są tam duże nakłady na rozbudowę sieci szkolnej i na gimnazja, ponieważ w tym województwie jest wyjątkowo rozproszone osadnictwo. Wiem, że woj. małopolskie potrzebuje nakładów rzędu 20 mln zł po to, aby zrealizować plan utworzenia, zgodnie z założeniami reformy, gimnazjów do roku 2002. Tymczasem przyznana jest kwota 8 mln zł. Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej ma jakiś program uzupełniania środków majątkowych w budżetach wojewodów, rozdzielanych następnie przez kuratorów na powiaty i gminy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełStanisławPawlak">W poniedziałek do woj. kujawsko-pomorskiego zostały skierowane pisma ministra finansów w sprawie głównych wskaźników do budżetów gmin i powiatów oraz województw. Odbyłem długie spotkanie z wójtami i burmistrzami tego województwa i muszę poinformować Komisje i pana ministra, że nikt z obecnych nie pochwalił tych wskaźników, a wielu stwierdzało, że planowany przyrost środków wynosi od 1 do 2% w subwencji dla poszczególnych gmin. Na tym tle rodzi się pytanie, czy będzie można zrealizować zadania oświatowe w gminach woj. kujawsko-pomorskiego, a przypuszczam, że nie tylko w tym województwie, ale i w pozostałych piętnastu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełStanisławPawlak">Dlaczego w tym roku nie rozliczamy się przyrostem subwencji w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego, jak to było w latach poprzednich? W roku bieżącym brakowało pokrycia wydatków na płace, ponieważ udział tych wydatków w subwencji wynosił 85% i nie pozwalało to na wypłacanie z subwencji pełnych wynagrodzeń, tak, że wszystkie samorządy musiały dołożyć własne środki. W roku przyszłym przyrost subwencji na jednego ucznia ma wynieść od 0 do 20% kwoty bazowej roku bieżącego. Jeżeli zakłada się, że w jakiejś gminie nie nastąpi wzrost subwencji, to tych wypłat nie będzie. Pomijam sprawy likwidacji szkół czy oszczędnego gospodarowania środkami, bo nie można o nich mówić, gdy my jako posłowie dowiadujemy się dopiero tutaj, że jest przygotowany projekt rozporządzenia ministra edukacji. Gdybym tu nie był, skąd miałbym się dowiedzieć, jak mam zarządzać oświatą w roku budżetowym 2000 i jak mam planować wydatki na rok 2001? Takie informacje powinny być przekazane już teraz gminom; jeżeli nie projekt rozporządzenia, to przynajmniej jego omówienie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełStanisławPawlak">W roku przyszłym w gminach i powiatach, zamiast realizować zadania własne, będziemy dokładali po raz kolejny coraz więcej środków do zadań oświatowych. W poprzedniej kadencji ci, co dzisiaj sprawują władzę, podnosili wielki krzyk, ile to gminy dopłacają do oświaty, chociaż były gminy, które nie wydawały całej kwoty przyznanej im subwencji oświatowej. Proszę mi wskazać obecnie taką gminę.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełStanisławPawlak">Proszę pana ministra, aby pan omówił główne założenia algorytmu, którego jeszcze nie ma, bo nie ma także rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełStanisławPawlak">Ustalamy coś i mamy się ustosunkować do czegoś, co dopiero ma być rozstrzygane, jak np. do nowelizowanej Karty nauczyciela, chociaż nie ma jeszcze tego projektu w Sejmie. A przecież budżet będziemy realizowali już prawie za dwa miesiące. Znając tempo procedur legislacyjnych, wątpię, czy sprawa ta będzie załatwiona. Nie wiadomo, kiedy ma się ukazać rozporządzenie ministra edukacji, bo nie podano żadnego terminu.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełStanisławPawlak">Moi przedmówcy wskazywali na rozbieżności w materiałach, na brak danych i na niewykonalność tego projektu budżetu w części oświatowej subwencji ogólnej na wszystkich szczeblach samorządu - i nie ma sensu tego powtarzać. Chciałbym jednak podkreślić, że przy skromnych środkach przyznawanych wojewodom na wydatki majątkowe - jest to kwota 124 mln zł - jednocześnie w rezerwie zachowuje się 155 mln zł. A więc więcej środków zostawia się do dyspozycji ministra, niż daje się 16 wojewodom. Czym kierowano się ustalając aż tak dużą kwotę rezerwy? Czy po to, aby nadal jeździć do Warszawy, pisać, monitować, upominać się, aby uzyskać dodatkowe potrzebne środki na uzupełnianie wydatków, głównie inwestycyjnych?</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełStanisławPawlak">Zgłaszam wniosek, aby zlikwidować tę rezerwę albo też ograniczyć ją do minimum, a środki tam zgromadzone przekazać do dyspozycji wojewodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełJanZaciura">Koncepcja naszych obrad uległa zmianie, bo już nie stawiamy pytań, tylko wyrażamy swoje opinie. Uważam, że pierwsza koncepcja, aby najpierw wyjaśnić sobie wszystkie problemy, była lepsza. Ponieważ już posłowie zaczynają między sobą dyskutować o zasadności stawianych pytań, nie pozostaje nic innego, jak zgłaszać swoje postulaty. Chciałbym jednak prosić pana ministra albo panią dyrektor z Ministerstwa Finansów, aby pewne sprawy i dane rozszyfrować. Dopiero teraz zrozumiałem, dlaczego pan poseł Franciszek Potulski tak delikatnie formułował postulaty i nie przeliczył procentowych wskaźników na kwoty, bo jako nasz przedstawiciel w Komisji Finansów Publicznych nie chciał tego uczynić. Jednak pan poseł zgłosił ważną propozycją, aby subwencja zawierała środki umożliwiające dokonanie realnej podwyżki płac pracowników oświaty, bez dzielenia ich na różne grupy. Planuje się podnieść płace o 5,2% powyżej poziomu inflacji. Jakie będą tego skutki finansowe przy planowanym zwiększeniu subwencji?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełJanZaciura">Jest też wniosek pana posła, który wynika z założenia przyjętego przez Komisję Finansów Publicznych, że na rozwój powinniśmy przeznaczać nie cały przyrost produktu krajowego brutto, tylko połowę, aby drugą połowę przeznaczać na konsumpcję. W związku z tym pan poseł Franciszek Potulski zaproponował, aby przyjąć wskaźnik 2,6% wzrostu realnej płacy. Chciałbym wiedzieć, jaka to byłaby kwota i o ile należałoby zwiększyć subwencję, aby to osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełJanZaciura">Trzeba też rozszyfrować dane dotyczące poziomu płac pracowników oświaty w roku 2000. Z różnych dostępnych mi informacji wydedukowałem, że państwo planujecie podwyżkę płac od 1 stycznia na statystycznego pracownika oświaty w wysokości 150 zł brutto. Oczywiście, jeżeli taką podwyżkę otrzyma co drugi, to będzie wówczas 300 zł, a jak co czwarty, to będzie 600 zł. Państwo rozpisujecie tę kwotę pomiędzy dwie pozycje. W jednej pozycji mówicie, że będzie to 1% powyżej poziomu inflacji, a ja sądzę, że będzie to kwota ok. 80 zł brutto na jednego pracownika. W drugiej pozycji, która nie odnosi się do wszystkich pracowników, a tylko do nauczycieli, to wyniesie według wstępnych obliczeń 68 zł, czy jak inni twierdzą, 71 zł brutto. Czy w tym rachunku jest jakiś błąd, panie ministrze? Jeżeli tak, to w czym on tkwi?</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełJanZaciura">Pani dyrektor reprezentująca Ministerstwo Finansów przybliżyła nam koncepcję tworzenia subwencji oświatowej. Państwo pamiętacie, ile było szumu w poprzedniej kadencji na tle ustalania tego wskaźnika obliczania wielkości subwencji na zadania realizowane w gminach. Tam też było zapisane, że „nie mniej niż” i każdego roku subwencja dla gmin była wyższa, ale była ona prawnie dopuszczalna. Gdy się mówi „nie mniej niż”, oznacza to, że można tę kwotę ustalać na znacznie wyższym poziomie w związku z pilnymi potrzebami, które o tym decydują. Pani dyrektor powiedziała, że obliczono równo ile wynosi ten wskaźnik 12,8%. Tu też jest chyba dopisane, że chodzi o kwotę „nie mniej niż” 12,8%. Oznacza to, że owe 12,8%, czy - jak państwo obliczyli - 13,6% należałoby teraz rozliczyć w ramach subwencji między trzy piony samorządowe: gminę, powiat i województwo. Czy państwo mogliby podać dokładnie, jak to będzie na szczeblu poszczególnych pionów samorządowych, bo to ułatwiłoby nam porównywanie z wielkościami z poprzedniego okresu?</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełJanZaciura">Tu poruszono kwestię, która będzie nas różniła. Chodzi o to, że nie istniejący jeszcze algorytm, który ma wprowadzić inny podział subwencji, zgłoszony został w chwili gdy pracujemy nad wielkością budżetu i teraz będziemy uwikłani w ten nowy sposób rozliczania subwencji. Moim zdaniem, powstaje tu najbardziej dyskusyjny element. Mówię o tym jako reprezentant środowiska nauczycielskiego, ale także w imieniu tej części działaczy samorządowych, którzy mówili, że w poprzednim algorytmie był zapis o poziomie kwalifikacji nauczycielskich i nikt nie szukał oszczędności w obniżaniu kwalifikacji nauczycieli już zatrudnionych. Obecnie proponowana rezygnacja z tego elementu w algorytmie może w niektórych gminach doprowadzić do tego, że uzna się, iż można realizować zadania tańszą siłą roboczą, korzystając z tańszych nauczycieli o niższych kwalifikacjach. Byłoby to bardzo niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełJanZaciura">Znamy już poziom nakładów, wielkość produktu krajowego brutto i jego części przeznaczonej na oświatę. Wiemy, że ponad 90% zadań oświatowych realizowanych jest ze środków przyznawanych w subwencji, a także to, że ponad 85% wydatków stanowią płace. Wiemy też, jakie jest stanowisko związków zawodowych w sprawie kształtowania nakładów na oświatę w stosunku do produktu krajowego brutto. Biorąc to wszystko pod uwagę, za taką wysokością subwencji, jaką proponuje się w budżecie na rok 2000, głosować nie będę. Zgłaszam wniosek, aby Komisje zaopiniowały negatywnie proponowany sposób naliczania subwencji, mając na uwadze stopień skomplikowania i liczne kontrowersje wokół budżetu oświaty na rok przyszły. Nie oznacza to, że nie należy zgłosić naszych postulatów do Komisji Finansów Publicznych, zwłaszcza tych, które zostały zawarte w naszym dezyderacie z lipca br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełLeszekSzewc">Wydaje mi się, że prezydium Komisji nie zauważyło tego, iż nie dokonano pełnej prezentacji przez stronę rządową materiałów związanych z przyszłorocznym budżetem oświaty, a część posłów zabierających głos podjęła te kwestie, które nie były nam prezentowane przez przedstawicieli rządu. Moim zdaniem, powinniśmy ustalić, jaka właściwie jest wielkość subwencji oświatowej a także sposób jej podziału, abyśmy mogli racjonalnie odpowiedzieć sobie i innym, którzy zadają nam pytania, na co pieniądze z subwencji będą przeznaczone i w jakich proporcjach. Chciałbym, aby przedstawiciele rządu w sposób mniej chaotyczny, niż to się dotychczas odbywało, zapoznali nas z kwotami przeznaczonymi z subwencji na poszczególne zadania oświatowe. Proponuję, aby swoją opinię wyraził również przedstawiciel Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, skoro jest obecny na posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Wysłuchamy teraz odpowiedzi na pytania i wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DyrektordepartamentufinansówsamorząduterytorialnegowMinisterstwieFinansówDanutaWawrzynkiewicz">Spróbuję odpowiedzieć na pytania pana posła Włodzimierza Puzyny, pana posła Jana Zaciury i pana posła Stanisława Pawlaka. Mechanizm naliczania subwencji jest taki sam, jak poprzednio, i ustala się, że jest to „nie mniej niż” 12,8% dochodów budżetu państwa. W poprzednich latach było nie mniej niż 6,66%, a wysokość subwencji sięgała 7,34% planowanych dochodów budżetu. Jeżeli porównamy wysokość łączną subwencji oświatowej w roku 1999 i w roku 2000, to ona rośnie o 16,4%. Do subwencji roku 2000 włączono środki na trzy nowe zadania i stanowią one kwotę 1.164.842 tys. zł. Finansowane mają być z tego zadania pozaszkolne, przekształcanie zakładów rehabilitacyjnych i szkolne schroniska młodzieżowe. Łączna kwota subwencji oświatowej w budżecie 2000 r. wynosi 19.269.311 tys. zł. Z tymi trzema nowymi zadaniami to kwota ta, odniesiona do dochodów budżetu państwa, stanowi 13,6% planowanych dochodów budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#DyrektordepartamentufinansówsamorząduterytorialnegowMinisterstwieFinansówDanutaWawrzynkiewicz">Pan poseł Stanisław Pawlak mówił, że nie ma podziału subwencji między trzy szczeble samorządów. Jednak państwo sami występowaliście o to, aby rozdział o subwencji oświatowej dotyczył wszystkich szczebli samorządu. W związku z tym jest to podawane łącznie. W piśmie skierowanym 18 października br. do pani posłanki Ireny Lipowicz, które wszyscy państwo otrzymali, podaliśmy szczegółowe rozliczenia, ile z tej łącznej kwoty subwencji według propozycji wynikających z algorytmu otrzymały gminy, ile powiaty i ile województwa, a także ile stanowi rezerwa w wysokości 1%.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#DyrektordepartamentufinansówsamorząduterytorialnegowMinisterstwieFinansówDanutaWawrzynkiewicz">Chcę poinformować, że monitorujemy realizację budżetów przez nowe szczeble samorządu, tj. powiaty i województwa samorządowe; zbieramy co kwartał szczegółowe sprawozdania. Mamy już sporządzoną odpowiedni analizę za I półrocze 1999 r. W przyszłym tygodniu będzie tę analizę rozpatrywał Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów i natychmiast po tym posiedzeniu Komitetu przekażemy państwu ten materiał. Z tego materiału nie wieje grozą, ale mamy rzeczywiście takie przypadki, które świadczą o tym, że niektóre samorządy powiatowe i wojewódzkie zmniejszają planowane środki na oświatę. Wynika to z planów, ale nie wiadomo jeszcze, czy nie będą one uzupełniane środkami z różnych rezerw. Ujawni to dopiero analiza dokonana za cały rok bieżący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Dziękuję panu posłowi Franciszkowi Potulskiemu za konkretne przedstawienie problemu subwencji oświatowej. W pełni podzielam wyrażone obawy i wątpliwości co do rzeczywistego wzrostu subwencji oświatowej w 2000 r., ale cieszę się, że pani dyrektor Wawrzynkiewicz potwierdza nasze obliczenia tego wzrostu. Poza dyskusją jest to, że bazą obliczeń jest wysokość rocznej subwencji wynosząca 16,551 mld zł. W ramach tej subwencji mieszczą się działania, które podejmowaliśmy w związku z reformą oświaty w tym roku. Mogły nastąpić pewne zwiększenia wynikające z uruchomienia środków z rezerw celowych na rzecz realizacji reformy, jak np. na finansowanie dodatków dla dyrektorów gimnazjów czy przyspieszenia terminu podwyżek płac. To trzeba uwzględnić przy dokonywaniu porównań wysokości subwencji. Natomiast dla proporcji strukturalnych nie ma to większego znaczenia i proszę przyjąć, że te wielkości, które podaliśmy, są wiarygodne. Czy ten wzrost jest wystarczający? Na pewno nie. Dyskusja dowodzi, że środków na zadania oświatowe realizowane przez samorządy jest ciągle za mało, ale mówmy o tym do końca. Otóż w ub. roku gminy dopłaciły 15% środków ponad subwencję. Np. gmina Centrum podwoiła własnymi środkami subwencję oświatową i było kilka gmin, które nie wykorzystały środków z przyznanej im subwencji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Mówimy o wysokim udziale wydatków na płace w subwencji, o tym, że one często przekraczają 90% całej subwencji. Do kalkulacji subwencji minister finansów przyjął wielkości sięgające 87% ze względu na dodatki mieszkaniowe dla nauczycieli. Natomiast w wykonaniu subwencji wynosi to 83%, aczkolwiek w tym wykonaniu mieszczą się dowolnie kształtowane dodatki motywacyjne. Zasobną gminę stać na zapewnienie lepszych warunków płacowych i materialnych, ale gdy wrzucimy to do jednego worka, traktując to średnio, krzywdzi to uboższą gminę, bo okazuje się, że średnio ma się ona lepiej, niż jest w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Następuje ewidentny wzrost subwencji w roku 2000 w stosunku do roku 1999. Jest to kilkuprocentowy realny wzrost, czego dowodzą dane i ministra finansów, i ministra edukacji. Tu przewidziane jest także skuteczne realizowanie tego, co wynika z postanowień nowelizacji Karty nauczyciela. Środki na realizację nowelizacji Karty zostały już uwzględnione w subwencji - poza sektorem oświaty rządowej - bo kwota 21 mln zł jest zabezpieczona w rezerwie celowej.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Czy te pieniądze powinny być w jakiś sposób oznaczone i wydzielone? Częściowo odpowiedział na to pan poseł Wojciech Hausner. Jeżeli nowelizacja Karty nauczyciela zostanie uchwalona, będzie ustawą obligującą organy prowadzące szkoły do jej wykonania. Myśmy dokonali pewnego zabiegu, który polega na tym, że podział tych środków nastąpił ponad bazową kwotą subwencji. Reguły podziału na zadania bieżące według propozycji algorytmu to przewidują i środki na podwyżki dla nauczycieli zostały wyodrębnione w ramach podwyżki dla sfery budżetowej i w związku z wdrożeniem nowej pragmatyki. Jest zapisane, że następuje wzrost subwencji o 2,6% z przeznaczeniem na ten cel. Dlaczego to włączono do subwencji? Doświadczenie polityczne państwa posłów powinno dawać odpowiedź, że to jest najwłaściwsze miejsce i najwłaściwsza droga, jeżeli chce się rzeczywiście poprawić płace nauczycieli. Chodzi o 500 tys. nauczycieli, a przecież mamy i 700 tys. pielęgniarek, i inne bardzo liczne środowiska zawodowe. Czy państwo bierzecie pod uwagę to, jakie byłyby następstwa, gdyby w projekcie budżetu zapisać rezerwę celową określonej wielkości, przeznaczoną wyłącznie na podwyżki dla nauczycieli? Byłaby to bomba społeczna i polityczna. To nie jest, moim zdaniem, takie ważne. Mówimy o subwencji, która jest elementem dochodów gmin. Wykonanie tej subwencji zależy od organu prowadzącego, a on musi przestrzegać ustawy i musi realizować zadania własne i nałożone. To jest oczywiste. I ten organ decyduje o sposobie realizacji tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">W ramach subwencji kalkulujemy środki i fundusze na określone cele, ale nie wzrosty jednostkowe, np. jaka będzie podwyżka płac na jednego nauczyciela. Musimy definiować sobie ogólne wielkości, tym bardziej że jest tu wiele niedomówień.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Jakie będą skutki uchwalenia nowelizacji Karty nauczyciela dla budżetu w roku 2000? Odbywały się bardzo ostre negocjacje, prawie na granicy kłótni, o wysokości i relacjach płac. Osiągnięto konsens, co znalazło wyraz w projekcie nowelizacji Karty nauczyciela. Pierwszy wariant przewidywał, że regulacja pierwszego etapu podwyżek będzie wymagała przeznaczenia 600 mln zł na ten cel. Przewidywano wzrost relacji płac nauczycieli mianowanych do stażystów do poziomu 1,48. Byłby to duży skok, zważywszy, że nauczycieli mianowanych jest ok. 400 tys. Nie było jednak możliwości wygospodarowania takich środków. W rezultacie dalszych rozmów i decyzji rządu poziom tej relacji został obniżony do 1,45 w roku przyszłym. Skutek sfinansowania tego w wysokości 360 mln zł rozkłada się następująco. W naszej ocenie i w ocenie ministra finansów, jeżeli chodzi o grupy pracowników oświaty rządowej, będzie to wydatek rzędu 20,9 mln zł; natomiast ponad 340 mln zł przeznacza się na sfinansowanie podwyżek w sektorze oświaty samorządowej i to mieści się w subwencji.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Wprowadzenie nowej pragmatyki stanowisk będzie skutkowało zmianą w relacji uposażeń. Nowa pragmatyka stanowisk wymaga przeznaczenia na to pewnych środków. Jak ma się to w relacji do rzeczywistego wydatku środków budżetowych na jednoprocentowy realny wzrost wynagrodzeń? Ten wzrost w przypadku nauczycieli można ocenić na 120 mln zł. A więc ta kwota 500 mln zł obejmuje zmiany uposażeń spowodowanych nowelizacją Karty nauczyciela oraz wzrost wynagrodzeń o 1%.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Sprawą państwa jest wyciągać z tego wnioski co do tych relacji, ale jest to ryzykowne i moim zdaniem niecelowe, gdyż nie służyłoby dobrze nauczycielom i samorządom. W budżecie określono pewne kwoty służące realizacji rozwiązań ustawowych w zakresie zmian w Karcie nauczyciela. Jeżeli Sejm przyjmie te zmiany, to od 1 stycznia 2000 r. wejdą one w życie. Jeżeli te propozycje będą niewypałem rządu, to problem nauczycieli zostanie przesunięty w przyszłość, nie wiadomo jaką; w każdym razie nie zostanie to rozwiązane w pierwszych latach trzeciego tysiąclecia.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Subwencja oświatowa została podzielona algorytmem, którego nie miałem możliwości państwu przedstawić, chociaż się do tego przygotowałem. Ustalone w subwencji kwoty zwiększają środki na podwyżki dla nauczycieli o 2,6%. Szok dostosowawczy, przed którym ostrzegamy, polega na tym, że wprowadzamy pewne granice wykorzystywania środków. Chodzi nam o to, aby zadania pozaszkolne zbilansowały się same w ramach kwoty 1,4 mld zł, bez konieczności zaciągania pożyczek.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">W dyskusji zastanawiano się, co ma być bazą porównawczą środków budżetowych przeznaczanych na oświatę. Jeżeli mówimy o zasadach podziału subwencji, do czego zobowiązany jest minister edukacji, to art. 35 ustawy o systemie oświaty dokładnie określa, czym ma się kierować. W działaniach na rzecz łagodzenia tego szoku chodzi o to, aby organ prowadzący dostał na ucznia nie mniej niż 100%, a nie więcej niż 120% kwoty bazowej roku 1999. Mamy wykonane analizy porównawcze dla wszystkich 3 tys. jednostek. Występują tu pewne różnice w wysokości przyznanych środków, ponieważ pojawiły się w subwencji przedszkola specjalne jako zadania dodatkowe.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Kilka pytań dotyczyło projektu rozporządzenia ministra edukacji. Projekt tego rozporządzenia przedstawiamy państwu na wyrażone wczoraj życzenie pana posła Włodzimierza Puzyny. Chcieliśmy dzięki temu dokonać zwięzłej prezentacji, uzupełniając to przedstawieniem sposobu ustalania algorytmu. Do tego nie doszło, a dyskusja wokół tych kwestii była bardzo szeroka. Nie wiem, czy celowa jest taka dyskusja, skoro nie mieliśmy możliwości przedstawić państwu pewnych szczegółów dochodzenia do algorytmu. Generalnie mogę powiedzieć, że w tym instrumencie przyjęte zostały różnorodne priorytety zgodne z polityką rządu i państwa. Wyraźny priorytet przyznano nauczaniu młodzieży wiejskiej, a także prowadzeniu szkół ponadpodstawowych mniejszości narodowych. Panią posłankę Krystynę Łybacką niepokoi bardzo racjonalizacja sieci szkół. Gdybyśmy teraz rozmawiali o sieci szkół, o problemie gimnazjów, to okazałoby się, że zamierzenia reformy nie zostały osiągnięte. Barierą jest istniejąca infrastruktura i dlatego musimy stymulować poprawę i unowocześnienie bazy szkolnej oraz warunków dostępności do tej bazy. Dlatego mechanizmem racjonalizacji ma być waga dowozu dzieci do szkół, a także inne wagi, których jest 21. Te wagi mieszczą się w ogólnej kwocie 19,2 mld zł. Ustawa przewiduje, że to minister edukacji przygotowuje zasady i wskazania priorytetów w rozporządzeniu, opiniując to w organach reprezentacji samorządu. Będziemy bardzo wdzięczni za uwagi i sugestie państwa, ale muszą one w każdym przypadku mieć na uwadze wynikowe konsekwencje, a te konsekwencje, to ustalenie właściwych parytetów w stosunku do struktury zadań. Tu wielkie obawy może budzić fakt, że będą za uczniem uciekały pieniądze z gmin do powiatów, ale dzięki temu odżyje tradycja szkoły ponadpodstawowej, zwłaszcza na Śląsku. Nie wiem, dlaczego oświata śląska była tak fatalnie finansowana. Za dwa lata będziemy mieli już trzecią klasę gimnazjum i ona zostanie już na stałe w gminach, i wówczas zostanie tam określona pula środków. Tak więc sieć szkolną trzeba tworzyć mając na uwadze stwarzanie warunków do ukształtowania docelowego i rozwojowego modelu szkoły. Powstaną nowe problemy, ale bez problemów nie ma życia.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Od 1 stycznia br. Organy prowadzące szkoły przejęły pewną schedę historyczną oświaty i w tym roku musieliśmy to uwzględnić, aby umożliwić stworzenie programów prowadzenia szkół, jeszcze niedocelowych. Są zgłaszane różne propozycje utrzymania szkół zawodowych, np. techników kolejowych, ale czy potrzebni są absolwenci takich techników, skoro ma być zwolnionych 80 tysięcy pracowników kolejowych. Trzeba opracować nowe oferty edukacyjne i to jest obowiązkiem organów prowadzących, a przy tym potrzebne są na to odpowiednie środki.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Subwencja oświatowa w proponowanej wielkości zabezpiecza prowadzenie tej już historycznej sieci szkół, a zarazem stwarza warunki do tworzenia programu rozwoju edukacji na przyszłość. Nie chcemy już dalej wspierać utrzymania tych 24 profili szkół technicznych, co w roku 1999 było jeszcze koniecznością. Od tego musimy odejść. Wyjątkiem są szkoły specjalne, bardzo trudne do prowadzenia i wymagające szczególnej troski. Problemem dla województw są szkoły medyczne, które czeka generalna reforma, bo istniejący układ jest już nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Czy zachęcamy do likwidacji szkół? Nie. To jest zachęta z naszej strony do świadomego wyboru. Rozmawiałem z wieloma prowadzącymi szkoły. W początkach lat 90-tych stworzyli sieć szkolną, ale szkoły się wyludniły. Mają teraz ładne obiekty i trzeba je utrzymać, chociaż czasami na jeden obiekt przypada zaledwie kilkoro dzieci. Np. na Podlasiu w siedmiu szkołach podstawowych przypada mniej niż 50 dzieci na jedną szkołę. Czy taka struktura sieci otworzy drogę do pełnego rozwoju wykształcenia? My o tym nie rozstrzygniemy, ale troską rodziców i troską organu prowadzącego jest, aby dać jak największą szansę edukacyjną tym dzieciom.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Chciałbym odnieść się jeszcze do problemu inwestycji. Nie mam zamiaru chwalić się kondycją finansowania inwestycji. Jest to już od kilku lat ból naszego resortu. Mamy świadomość tego, jaki był drastyczny regres przy tych zmianach ustrojowych. Słusznie panowie mówicie, że gminy coraz więcej dopłacają do rozwoju oświaty. Jest to ponad 1 milion złotych z własnych środków. Zapewne oczekują, że zgodnie z obyczajami praktykowanymi wcześniej, dostaną drugie tyle z budżetu, ale nie ma takich możliwości. Powstają nowe programy inwestycyjne, ale państwo znacie przykłady rozgrzebanych inwestycji, które podejmowano bez dostatecznej analizy, czy dana szkoła będzie potrzebna właśnie w tym miejscu. Trzeba teraz zmienić przeznaczenie obiektu, opracować nowy program jego użytkowania. Z początkiem roku 1999 chodziło o to, żeby nowe organy prowadzące szkoły wojewódzkie, powiatowe, a także gminne zweryfikowały ten front 3 tysięcy inwestycji oświatowych. Buduje się nadal wiele szkół i szkółek, chociaż nie mamy zbyt dużych osiągnięć, jeżeli chodzi o szkolną bazę sportową. W tym zakresie dokonania ostatnich lat są bardzo mizerne.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejAndrzejKarwacki">Pan poseł Wojciech Hausner zwrócił uwagę na potrzeby Podkarpacia i Małopolski oraz na strukturę podziału środków, także na inwestycje. Minister edukacji i minister finansów nie mają żadnego wpływu na priorytety zadań oświatowych ustalane przez wojewodów, np. na to, czy preferują oni szkoły podstawowe, czy zawodowe - zgodnie z potrzebami regionalnymi. Zgłoszony został wniosek, aby zwiększyć środki na rozwój bazy szkolnej kosztem środków na reformę oświaty. Trzeba to rozważyć, ale czy jest to celowe, żeby środki, które projektodawca ustawy budżetowej przewidział na reformę, przeznaczyć na bieżące potrzeby organów prowadzących szkoły? Czy mamy rozdzielić wszystkie środki na zadania bieżące, bez liczenia się z potrzebą realizacji celów, które sobie założyliśmy? To jest do dyskusji. Powszechne jest odczucie niedostatku środków na budowanie zreformowanej oświaty. Czy uszczuplanie rezerw celowych byłoby właściwe i czy poprawi to sytuację w oświacie, czy wręcz ją pogorszy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełMirosławSwoszowski">Dziękuję za wyjaśnienia. Kontynuujemy dyskusję - z tym, że proszę o zgłaszanie propozycji do opinii, którą mamy przygotować dla Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">Nie zamierzam polemizować z panem ministrem, zwłaszcza że go w tej chwili nie ma, ale jest pan dyrektor Lepa. Prosiłabym, abyście państwo spróbowali wykonać symulację skutków zastosowania algorytmu, którego projekt jest załączony do projektu rozporządzenia ministra edukacji w sprawie zasad podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. Proszę wybrać kilka gmin o zróżnicowanej strukturze demograficznej i terytorialnej, abyśmy mogli ustalić, ile te gminy miały środków w roku 1999, a ile otrzymają w roku 2000.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Jesteśmy do tego przygotowani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">To bardzo dobrze. W różnych ekspertyzach są rozbieżności co do realnego wzrostu nakładów na oświatę. To wynika z różnych ocen wykonania planowanych wydatków w roku bieżącym. Eksperci próbują sprowadzić to do poziomu porównywalnego z punktu widzenia zadań. Czy państwo jesteście pewni, że do wykonania wydatków w roku 1999 wliczyliście wszystko? Mam zestawienie wykonane przez jednego z ekspertów, z którego wynika, że nie uwzględniono zwiększeń wydatków w dziale „oświata i wychowanie” na kwotę 477 mln zł i nie ma wliczonych niewykorzystanych rezerw w kwocie 86 mln zł. Państwo tego nie wliczacie do przewidywanego wykonania roku 1999. A jest to przecież wyjątkowy rok, w którym panuje niemal całkowita zgodność w Sejmie co do konieczności przyznania priorytetu dla edukacji. W związku z tym byłoby dobrze, abyśmy mogli uzyskać odpowiedź na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Dal pełnej jasności chcę pod nieobecność pana ministra spytać pana dyrektora, czy środki, które są zagwarantowane w subwencji oświatowej, zawierają kwoty na tę jednoprocentową waloryzację płac, na pokrycie skutków nowelizacji Karty nauczyciela oraz na szkoły prowadzone przez inne resorty. Rozumiem, że jest to kwota około 480 mln zł. A więc wycofuję to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">W kontekście wypowiedzi pani posłanki Krystyny Łybackiej, która postawiła problem, że należałoby zarezerwować środki na podwyżki płac, pan poseł Wojciech Hausner i pan minister mówili, że to właściwie jest niepotrzebne. W związku z tym chcę zadać pytanie. Jakie są gwarancje ustawowe, że te środki będą przeznaczone na podwyżki płac dla nauczycieli, jeżeli na podstawie nowej Karty nauczyciela minister edukacji gwarantować będzie tylko 75 procent środków tzw. uposażenia minimalnego, a 25 procent środków będzie przedmiotem negocjacji i będzie to uzależnione od tego, jakie stanowisko w tej sprawie zajmie samorząd? Jak można już dzisiaj mówić, że pieniądze, które są przeznaczone na teoretyczną podwyżkę płac, trafią rzeczywiście do pracownika, skoro rozstrzygnięcia ustawowe są zupełnie inne niż to, co obowiązuje dzisiaj, kiedy to minister gwarantuje płacę zasadniczą, dodatki stażowe, dodatki dla dyrektorów szkół, dodatki za uciążliwe warunki pracy itd.? W nowych rozstrzygnięciach tego nie będzie. Jak to się ma do składanych zapowiedzi?</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Czy nie należałoby, jeżeli poważnie mamy traktować te informacje, już w założeniach nowelizacyjnych Karty nauczyciela wrócić do starych regulacji i zarządzeń w sprawach płacowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Mamy wiele wątpliwości, czy wskaźniki budżetowe nam prezentowane są porównywalne rok do roku. Podam jeden przykład. Subwencja oświatowa w roku 1999 wynosi ponad 16,5 mld zł. Dodatkowo 17 mln zł przeznaczono na uzupełnienie wynagrodzeń dyrektorów nowych gimnazjów. To znaczy, że przynajmniej o te 17 mln zł więcej wyda się w gminach na oświatę. Jest to kwota przeznaczona na cztery, czy co najwyżej na sześć, miesięcy roku bieżącego, a w 2000 roku trzeba będzie mieć takie środki na 12 miesięcy. Nie jest to duża kwota, jeżeli się ją nawet podwoi, ale takich kwot jest jeszcze kilka, a nie ma pewności, czy nie ma ich jeszcze więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaKrystynaŁybacka">To są właśnie te inne zwiększenia subwencji, nie wymienione, które według ekspertów stanowią 477 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Nie znam tej ekspertyzy, ale mówię o tym, czym się tutaj zajmujemy, mianowicie o porównywalności, a nie mamy pewności, czy te porównania są rzetelne. W roku bieżącym dodano do subwencji środki z rezerwy celowej w wysokości 40 mln zł. To wszystko mieści się w przewidywanych wydatkach roku 1999 i w rezultacie wydatki na zadania oświatowe, realizowane przez jednostki samorządu terytorialnego, wyniosą znacznie więcej niż 16,5 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełFranciszekPotulski">W sektorze oświaty ponadpodstawowej, który przejęły powiaty, uwalniając resort od licznych kłopotów, zakończono rok 1998 mając 350 mln zł długów. Jaki jest szacunek tego w roku bieżącym, zwłaszcza że zostały obniżone 0,25 procent środki na wydatki rzeczowe? Jaka będzie wysokość długu w roku 1999? Inaczej mówiąc, ile dopłacą samorządy powiatowe, zabierając środki np. z subwencji drogowej?</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PosełFranciszekPotulski">W uzasadnieniu do ustawy budżetowej jest zapis, że średnia płaca w gospodarce wynosi ponad 1800 zł, a średnia płaca w sferze budżetowej - 1200 zł. Zakłada się wzrost tych płac: w sferze budżetowej o 1 procent, a w gospodarce o 2%. Jest to dalsze pogłębienie dotychczasowych różnic płacowych. Jak można mówić o jakimś priorytecie dla oświaty? Mogę podać przykład swojej szkoły, w której nie ma pracownika, który otrzymywałby więcej niż 1000 zł pensji zasadniczej. Wyliczenia skutków proponowanych podwyżek są niewiarygodne. Podnosząc o 1% wynagrodzenie wynoszące średnio 1000 zł, dodajemy do tego wynagrodzenia 10 zł. Jeżeli to pomnożymy przez 800 tysięcy pracowników, bo tylu ich jeszcze zostało, to nie jest to 120 mln zł, jak mówi pan minister Andrzej Karwacki, ale 160 mln zł. A to jest różnica.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PosełFranciszekPotulski">I jeszcze dwie uwagi. Po pierwsze, nie ma zgody, aby o poziomie zadań oświatowych decydowała zasobność gmin. To państwo odpowiada za poziom realizacji zadań edukacyjnych. Nie może minister edukacji mojego w końcu rządu - mimo, iż jestem w opozycji - podejmować takich decyzji, z których wynika, że nauczycielom będzie lepiej, że uczniom będzie lepiej, ale tylko wówczas gdy gmina jest zasobna i może dopłacać 40% do kwoty subwencji. A skąd mają brać te środki gminy Podlasia? Nie zgadzam się na to, aby dzieci z gmin podlaskich były inaczej edukowane niż inne dzieci.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PosełFranciszekPotulski">Po drugie, chciałbym stwierdzić, że nie wolno powoływać się na opinie indywidualnych posłów. Dla ministra, dla rządu liczy się stanowisko Komisji. Jeżeli Komisja zaopiniuje coś pozytywnie, to wówczas minister Karwacki może mówić, że są posłowie, którzy odnoszą się do tego pozytywnie. Nawiasem mówiąc, chciałbym zgłosić wniosek formalny, aby na posiedzenia Komisji zapraszać również przedstawicieli szkół publicznych. Oni też są zorganizowani, są stowarzyszenia. Nie może być tak, że był tu przedstawiciel tylko jednego faworyzowanego kierunku szkół niepublicznych.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeszcze na dodatek pani reprezentująca szkoły niepubliczne przez całe pół godziny rozmawia podczas posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Po wywodach pana ministra nadal nie mam jasności co do zasad podziału subwencji, a szczególnie co do sposobu kompensacji szoku dostosowawczego, który może wystąpić w gminach i powiatach w związku z nowym algorytmem. Czy zasada kompensacji szoku opiera się na wyrównaniu kwot na jednego ucznia, czy na wyrównaniu globalnych kwot, które otrzymuje gmina i powiat? Z dostarczonego nam tekstu wynika, że to jest kompensacja kwoty w przeliczeniu na jednego ucznia, co oznacza, że gminy, które notują równoczesny spadek uczniów i są zaliczone do kategorii gmin mających najniższą stawkę na jednego ucznia, mogą uzyskać kwoty znacznie poniżej pułapu subwencji z roku bieżącego. Tymczasem sieci szkolnej nie da się zracjonalizować w ciągu jednego roku, zwłaszcza przy takim zaskoczeniu, podobnie jak się nie da podjąć pewnych działań łagodzących skutki tych obniżek subwencji. Moim zdaniem plan rozdziału pieniędzy musi chronić gminy przed szokiem, ale w kategoriach globalnych kwot, a nie w kategoriach kwot w przeliczeniu na jednego ucznia. Efekt tych zabiegów może być taki, że duża pula środków zostaje przesunięta z gmin do powiatów, a nie powinniśmy pozwolić na to, aby nawet w jednej gminie nastąpiło gwałtowne zmniejszenie środków, które gmina dostaje na utrzymanie sieci szkół.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Pan minister nam tego nie przedstawił, ale z wszystkich głosów w dyskusji wynika, że odnosimy się z troską do tego, jak dzielona jest ta subwencja oświatowa wewnątrz gminy. Nie wiemy, na co ta subwencja wystarcza w gminach czy powiatach. Byłoby dobrze, abyśmy uzyskali takie informacje.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Chciałbym jeszcze raz ponowić wniosek o to, abyśmy postulowali włączenie tych dodatkowych środków, związanych z nowymi zadaniami, do wskaźnika, który określa parametrycznie wysokość subwencji. Z wywodów, których wysłuchaliśmy, wynika wyraźnie, że ubiegłoroczna procedura była następująca. Była zaplanowana jakaś kwota subwencji, do tego włączono dodatki wzmacniające te subwencję - choćby te pensje dyrektorów gimnazjów - i poziom subwencji faktycznie przekraczał owe 12,8% dochodów budżetu państwa w związku z pojawieniem się nowych zadań. Obecnie zaczynamy liczenie od nowego roku i startujemy z poziomu 12,8%, co oznacza, że zwiększamy liczbę zadań przy tym samym poziomie finansowania. Jest to jawne wymuszanie oszczędności na gminach. Nie wiemy, bo takich danych nam nie przedstawiono, ile środków porównywalnie przypada na jednego ucznia w gminie, w ubiegłym roku, w tym roku i w roku przyszłym, przy odniesieniu parametrów do tego samego koszyka zadań. Wówczas moglibyśmy sprecyzować wnioski dotyczące tegorocznego i przyszłorocznego budżetu oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełStanisławPawlak">Wracam do mojego wniosku, aby rezerwę celową włączyć do budżetu wojewodów. Pan minister mnie nie przekonał, mówiąc, że może wspólnie trzeba będzie kupować wyposażenia sal komputerowych czy autobusy. Nie ma jednak rozliczenia, ile trzeba środków na sale komputerowe i ile zamierza się kupić autobusów. Proszę o informację na ten temat, abym mógł ewentualnie zmodyfikować swój wniosek, ale na pewno nie mogę wyrazić zgody na to, żeby kwota, która pozostaje w rezerwie była wyższa od kwot na inwestycje, które są przekazane 16 wojewodom.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PosełStanisławPawlak">Moim zdaniem, minister może sobie zatrzymać 1/16 środków, podobnie jak każdy wojewoda, aby mieć środki interwencyjne.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PosełStanisławPawlak">Pan minister mówił o tym, jak dobrze były dzielone środki subwencji, a ja znam przykład jednej z gmin woj. Kujawsko-pomorskiego, która otrzymała na dostosowanie bazy oświatowej do potrzeb związanych z utworzeniem gimnazjum więcej środków niż wnioskowała. To świadczy o rzetelności podziału tych środków ze szczebla centralnego. Nie można zgodzić się na to, aby rezerwy były tak duże, bez określania celu ich wydatkowania.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PosełStanisławPawlak">Pan minister szczególnie podkreśla potrzebę kierowania się przy określaniu środków na racjonalizację sieci szkolnej zasadą kosztu przypadającego na jednego ucznia. Zgadzam się z tym, ale trzeba tu uwzględnić dwa rodzaje wydatków, które ponoszą organy prowadzące szkoły, tzn. gminy. Jeżeli będziemy likwidować te szkoły podstawowe, w których koszt na jednego ucznia wynosi 5–7 tysięcy złotych, to należy wiedzieć, że w centralnym punkcie tej gminy trzeba mieć obiekt, do którego można stosunkowo łatwo dowozić uczniów. To jednak wymaga już inwestycji, a środki na to są w rezerwie ministra, lecz on ich nie ma, bo to jest tylko 30% tego, co było dwa lata temu. Jak racjonalizować sieć, skoro budynki nie pomieszczą uczniów z całej gminy, jak to było dawniej, 20 lat temu, kiedy były zbiorcze szkoły gminne? One dzisiaj mają już całkiem inne przeznaczenie.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PosełStanisławPawlak">Dowóz uczniów do szkół jest zadaniem własnym gminy. Możemy racjonalizować sieć szkolną pod warunkiem, że zadanie to przejmie rząd i wówczas likwidacja szkół podstawowych będzie szybciej postępować, bo koszty, które są z tym związane, będzie nadal pokrywać ten, kto ma obowiązek utrzymywać szkoły. Państwo chce wyzbyć się obowiązku racjonalizacji sieci szkolnej, polecając budowanie nowych obiektów, dowożenie uczniów, kupowanie autobusów. Są to bardzo poważne zadania.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PosełStanisławPawlak">Podzielam pogląd wyrażony przez pana posła Franciszka Potulskiego. Otóż nie możemy się chełpić tym, że gminy dopłacają do oświaty. Z czego te gminy mają dopłacać w sytuacji, kiedy ich dochody z roku na rok są coraz mniejsze? Podatków lokalnych podwyższać nie można, bo rolnictwo jest nadmiernie obciążone kosztami produkcji, a handel miejscowy nie wytrzymuje kosztów, które musi ponosić w związku ze spadkiem konsumpcji, ponieważ rolnicy ograniczyli swoje wydatki. Są gminy, które nie mogą dołożyć ani złotówki. Czy to znaczy, że tam uczniowie mają się nie edukować? Czy tam nie będzie funkcjonować szkoła i nie będzie się organizować dowozu dzieci? Od wielu, wielu lat, niezależnie od tego kto sprawował władzę, remonty szkół były i są bardzo opóźnione. W ciągu poprzednich czterech lat powstało wiele sal gimnastycznych i nowych szkół, bo obowiązywał inny system finansowania, którego ja się osobiście dopominałem. Obowiązywała zasada współfinansowania według formuły złotówka do złotówki. Obecnie pan minister stwierdza, że być może należałoby rozważyć taki wariant, bo on był jednak wariantem najlepszym, ponieważ mobilizował samorząd do wydatkowania własnych pieniędzy i nikt nie załamywał rąk. Obecnie, gdy trzeba kupić autobus i pokrywać koszty jego eksploatacji, to bez dopłaty państwa jest to niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczącaKrajowegoForumOświatyNiepublicznejLigiaKrajewska">Chciałabym prosić państwa posłów, abyśmy zechcieli dokładnie przeanalizować propozycję pana ministra Andrzeja Karwackiego dotyczącą podziału subwencji oświatowej. Podział ten niepokoi środowiska szkół niepublicznych. Przy okazji chciałam powiedzieć, że po raz koleiny czuję się w Sejmie urażona. Pan poseł powinien o tym wiedzieć, że reprezentantami oświaty publicznej są samorządy, które chyba najlepiej reprezentują interesy oświaty publicznej, a my reprezentujemy stowarzyszenia szkół niepublicznych i z tego tytułu jesteśmy zapraszani do Sejmu. Póki co, jako gospodarz nie powinien nam pan czynić z tego powodu wyrzutów. Jest mi bardzo przykro, że mówi to poseł Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełWojciechHausner">Chodzi mi także o wyjaśnienie przez przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej powodów, dla których zastosowano do uczniów szkół niepublicznych inny sposób naliczania subwencji dla gmin niż do uczniów szkół publicznych. Zwracam uwagę, że jest tu zapisany wskaźnik 0,5% w subwencji dla gminy, podczas gdy do tej pory ci uczniowie byli traktowani tak samo, jak uczniowie szkół publicznych. W sytuacji gmin, które zwiększały wydatki na oświatę i w związku z tym przekazywały do szkół niepublicznych połowę tej kwoty, to gdy ten wskaźnik odniesiemy do kwoty bazowej subwencji, realne dofinansowanie szkół niepublicznych będzie mniejsze niż szkół publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełJanZaciura">Uważam, że na naszych posiedzeniach dzieje się coś niesłychanego. Postawiłem wiele pytań, a nawet formułowałem je w sposób uproszczony, prosząc o to, aby mi odpowiedzieć, czy w moim rozumowaniu tkwi jakiś błąd. Nie uzyskałem odpowiedzi na żadne pytanie, a wręcz usłyszałem, że na niektóre z tych pytań w ogóle nie będzie się odpowiadało. Nie będę powtarzał postawionych pytań, bo po to są tu obecni przedstawiciele rządu, żeby zapisywali pytania i udzielali odpowiedzi. Proszę o odpowiedź na piśmie na moje pytania, albowiem zostałem zlekceważony.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełJanZaciura">Pan minister powiedział, że kwestie rozwiązań zawartych w nowelizowanej Karcie nauczyciela, która jakoś nie może trafić do Sejmu, w końcowym etapie negocjacji uzyskały akceptację. Rozumiem, że w tej sprawie zostało podpisane jakieś porozumienie. Prosiłbym o udostępnienie mi porozumienia z ostatniego spotkania w tej sprawie ze związkami zawodowymi, żebyśmy mogli poznać stanowiska nauczycielskich związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Był to ostatni głos w dyskusji. Chciałbym zwrócić uwagę, że dyskutujemy dzisiaj nad sprawami subwencji oświatowej w budżecie na najbliższy rok, natomiast w dyskusji poruszono bardzo wiele kwestii, które nie dotyczą bezpośrednio subwencji. Myślę, że warto byłoby się skoncentrować na wnioskach dotyczących wysokości i podziału subwencji, bo jak do tej pory, takich wniosków nie zgłoszono.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełAndrzejSmirnow">Czy przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej chcieliby odpowiedzieć na te dodatkowe pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Spróbuję odpowiedzieć na część pytań, natomiast na pozostałe postaramy się przygotować odpowiedź na piśmie, zwłaszcza na pytania pana posła Jana Zaciury.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Współczynnik nakładów na oświatę niepubliczną nie uległ zmianie i pozostaje na poziomie 0,5%. Jeśli trzeba coś dodatkowo wyjaśnić, to służymy informacjami. Nie nastąpiła tu żadna dramatyczna zmiana. Czy rezerwa ma zostać przeniesiona do budżetów wojewodów, czy też ma być dzielona centralnie? Wydaje się, że wszystkie tegoroczne wnioski o dofinansowanie były rozpatrywane w uzgodnieniu z wojewodami i kuratorami oświaty. Taki nieszczęsny przypadek, że jakaś gmina dostała trochę więcej, wynikał z tego, iż być może kurator wnioskował o trochę więcej środków w stosunku do tego, o co wnioskowała gmina. Trudno mi teraz to ustalić. Natomiast na wczorajszym posiedzeniu pan minister Karwacki poinformował Komisję, ile zamierzamy kupić autobusów dla gmin. Była mowa o 400 autobusach w roku 2000 i na to potrzebne są środki. Jak państwo wiecie, centralny zakup wyposażenia dla pracowni internetowych i zakup autobusów powoduje znacznie obniżenie kosztów tych zakupów, bo można uzyskać niższe ceny w drodze negocjacji z producentami. Uzyskuje się obniżenie kosztów rzędu 10–15%.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Jesteśmy gotowi zaprezentować wizualne plansze i materiały dotyczące algorytmu, ale Komisje uznały, że może nie należy tego robić w tym momencie. Na państwa życzenie nasz ekspert razem z przedstawicielami MEN jest gotów służyć państwu szczegółowymi informacjami. Jest to możliwe do przeprowadzenia w dowolnym czasie i dowolnym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejMarekLepa">Placówki oświaty ponadpodstawowej mają rzeczywiście długi, chociaż są one na razie niewielkie i mam nadzieję, że się gwałtownie nie zwiększą w drugiej połowie roku. Mamy dane z pierwszej połowy roku, z których wynika, że te długi są na stosunkowo niskim poziomie. Trudno mi jest w tej chwili przekonać państwa, że w miarę możliwości uwzględniliśmy wszystkie porównywalne wielkości nakładów w roku bieżącym i w roku przyszłym. Zgodnie z państwa życzeniem, część takich opracowań postaramy się przedstawić na następnym posiedzeniu. Te bardziej przejrzyste informacje są przygotowane. Jeżeli Komisje życzą sobie, to możemy dokładnie wyjaśnić wszystkie kwestie dotyczące płac i skutków nowelizacji Karty nauczyciela, ale nie wiem, czy jest to najwłaściwszy moment do tego, zgodnie z sugestią pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Dziękuję. Zgłasza się jeszcze pan poseł Franciszek Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Przejrzałem tabele podziału subwencji i sądzę, że potrzebne są dodatkowe wyjaśnienia, bo w materiałach operuje się różnymi kwotami. Proszę nie mieć do nas pretensji, że mamy wątpliwości i chcemy uzyskać wiarygodne dane.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Pani minister Wasilewska-Trenkner też nam tłumaczyła, że z długami oświaty jakoś sobie poradzimy. Jednak te sprawy nie są łatwe do załatwienia, bo długi będą nadal powstawały i nie sądzę, aby przyszłoroczna subwencja umożliwiła ich uniknięcia.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełFranciszekPotulski">Uważam, że jednostki samorządu terytorialnego reprezentują całą oświatę - zarówno publiczną, jak i niepubliczną. Publiczne wyrażanie poglądu, że gminy nie są zainteresowane szkołami niepublicznymi i ich poziomem, jest obraźliwe dla jednostek samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli przedstawicielkę oświaty niepublicznej razi to, że proszę, aby byli zapraszani i uczestniczyli w posiedzeniach Komisji przedstawiciele i reprezentanci szkół publicznych, to ja panią przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PosełFranciszekPotulski">Jestem emocjonalnie związany ze szkołą publiczną i tylko to, iż mam świadomość, że pani jest tu zapraszana i jest naszym gościem, powodowało brak reakcji z mojej strony, gdy były tu obrażane szkoły publiczne i pracujący tam nauczyciele, gdy twierdzono, że szkoły te mają niższy poziom, są mniej aktywne, że są nie takie, jakie powinny być, itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Chciałbym zwrócić uwagę, że przedstawiciele organizacji prowadzących szkoły publiczne bardzo często uczestniczą w posiedzeniach Komisji Edukacji, że nauczycieli reprezentują związki zawodowe i nie ma na posiedzeniach Komisji tego typu podziałów. Sądzę, że to nie powinno być przedmiotem konfliktu, bo nie dzielimy szkół na publiczne i niepubliczne, gdyż jeden i drugi rodzaj oświaty są bardzo potrzebne i spełniają swoje funkcje.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełAndrzejSmirnow">Chciałbym ustosunkować się do propozycji przesunięcia środków z rezerwy na wdrażanie reformy oświaty. Zwracam uwagę, że ta rezerwa wynika z faktu, iż właśnie teraz wdrażamy reformy i następuje wiele zmian w systemie edukacji, a nie wszystko można z góry przewidzieć. Osobiście uważam i tak będę głosował, że taka rezerwa powinna być w budżecie na rok 2000 i powinna być dzielona oczywiście zgodnie z tymi zasadami, które przygotował resort. Spróbujmy teraz przyjąć wspólne stanowisko, nawet jeżeli nie uda się go do końca zredagować. Udzielam głosu panu posłowi Włodzimierzowi Puzynie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Z naszej dyskusji wynika, że subwencja oświatowa, której wielkość określona została parametrem 12,8% dochodów państwa, jest niedoszacowana. Ten parametr 12,8% odnosi się do struktury wydatków z 1997 roku. Od 1997 roku w tej strukturze wydatków nastąpiły znaczne zmiany. W roku 1999 realizujemy reformę edukacji, a ta reforma związana jest z dodatkowymi kosztami i to stale obciążającymi budżet. Wszystkie koszty reformy były w tym roku finansowane dotacyjnie, czyli były po za tą kalkulacją subwencji oświatowej. I nie zostały one włączone do podstawy naliczania subwencji na rok 2000. Krótko mówiąc, gminy czy samorząd terytorialny zostały obciążone kosztami reformy i nie uzyskały na to żadnych środków. Skutki nowelizacji Karty nauczyciela też nie były brane pod uwagę przy kalkulacji subwencji oświatowej i teraz próbuje się je utopić w tych 12,8%.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Wywód mój prowadzi do takiej konkluzji, że musimy się domagać zwiększenia subwencji oświatowej o tę kwotę, wynikającą ze stałych kosztów wdrażania reformy obciążających samorząd i o kwotę, która jest ekwiwalentem skutków finansowych nowelizacji Karty nauczyciela. Nie potrafię tego policzyć, ale pan poseł Franciszek Potulski twierdzi, że jest to kwota sięgająca około 300 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Resorty edukacji i finansów nigdy nam konkretnie nie odpowiedziały, ile kosztują zmiany wprowadzane w Karcie nauczyciela. Żadna odpowiedź na nasze pytania nie padła. Kwoty związane z kosztami reformy można policzyć, bo można sięgnąć do dotacji przyznanych na te cele w roku bieżącym. Być może, udałoby się także policzyć koszty zmian dokonywanych w Karcie nauczyciela. Stawiam wniosek o zwiększenie subwencji oświatowej o kwotę tych kosztów, bo ona nie została wprowadzona do bazy pozwalającej na właściwe określenie wielkości subwencji oświatowej na rok 2000.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Czy ktoś z państwa chciałby w tej sprawie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli chodzi o nakłady inwestycyjne, to one muszą być - mimo wszystko - duże. Wystąpienie o powiększenie subwencji o 300 mln zł nie jest propozycją wygórowaną. Przypomnę, że w ustawie budżetowej na 1998 rok na inwestycje przeznaczono 115 mln zł, ale resort w efekcie dał więcej, dlatego że wykorzystano pozostałości z rezerw celowych i wzięto także na te cele część subwencji oświatowej, i w sumie na inwestycje oświatowe wydano ponad 200 mln zł. Nasze wystąpienie o 300 mln zł pozwoli na pokrycie 50% tego, co wydatkowano przed rokiem. Czy uda się uzyskać te dodatkowe 300 mln zł w toku prac nad budżetem - tego nie wiem.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Pan minister mówił, że podniesienie o 1% płac pracowników oświaty kosztuje 120 mln zł. Mnie się wydaje, że więcej, że to jest kwota około 160 mln zł. Zależy to od oceny, ilu jest pracowników w oświacie, bo na razie podaje się różne liczby. Gdybyśmy wystąpili o zwiększenie subwencji oświatowej o 300 mln zł, pozwoliłoby to podnieść realne płace o około 3% powyżej poziomu inflacji, zamiast proponowanego wzrostu o 1%. W ten sposób można uzyskać nieco szybsze tempo doganiania poziomu płac w gospodarce. I to mogłoby wówczas uzasadniać twierdzenie, że jest przyznany jakiś priorytet dla oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Chciałbym ustosunkować się do tego ostatniego wniosku pana posła. Proponowałbym przyjąć wnioski generalne dotyczące potrzeby zwiększenia subwencji oświatowej, natomiast wyłączyć z uzasadnienia ten ostatni argument, bo on może być argumentem słabszym od innych argumentów przemawiających za podwyższeniem subwencji. Chodzi np. o wskazanie na niedoszacowanie kosztów reformy oświaty. Operowanie wskaźnikami wzrostu wynagrodzeń w tym przypadku, przy zmianie systemu płac, może osłabiać nasz wniosek o zwiększenie subwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Sugerowałbym, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom środowiska nauczycielskiego i wyraźnie stwierdzić, że to, co próbujemy uzyskać w ramach zwiększenia subwencji, powinno być przeznaczone jednak na płace. Gdy nasz wniosek będziemy uzasadniać tylko nowymi elementami reformy, to będzie tak, jak w tym roku, że część tej subwencji skierowana została na inwestycje, bo one są też elementami reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosłankaGrażynaStaniszewska">Jeżeli nie ma to wywołać takiej reakcji, że cała sfera budżetowa będzie się też domagała wzrostu płac o 3% ponad poziom inflacji, to musimy mówić, że te dodatkowe środki są przeznaczone na reformę systemu płac. W przeciwnym razie to nie zostanie przyjęte przez Sejm, nawet gdybyśmy znaleźli źródło pokrycia na owe około 300 mln zł. Musimy mówić, że chodzi o wsparcie motywacyjnego systemu płac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Proponowałbym, aby przystąpić do formułowania wniosków do naszej opinii w takim kształcie, jak to jest możliwe, i żeby połączone Komisje upoważniły swoje prezydia i panów posłów Włodzimierza Puzynę i Franciszka Potulskiego do ostatecznego sformułowania wniosków. Prezydia Komisji przyjmą ostatecznie tekst opinii kierowanej do Komisji Finansów Publicznych. Jeżeli jest na to zgoda, to przyjęlibyśmy taki tryb postępowania i nie musielibyśmy zbierać ponownie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PosełAndrzejSmirnow">Nasz wniosek dotyczyłby generalnie zwiększenia subwencji o 300 mln zł z tymi uwagami i sugestiami, które były tu wypowiadane. Konkretne sformułowanie tych uzasadnień przygotowaliby pan poseł Włodzimierz Puzyna i pan poseł Franciszek Potulski, a połączone prezydia obydwu Komisji przyjęłyby ostateczny tekst.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełKrzysztofBaszczyński">Gdy dyskutowaliśmy o naszym dezyderacie w sprawie nakładów na oświatę, sformułowaliśmy bardzo konkretny wniosek do rządu o zwiększenie subwencji oświatowej w dochodach budżetu państwa o 14%. Czy mam rozumieć, że myśmy o tym sobie tylko porozmawiali i ta sprawa jest już zamknięta, czy też powinniśmy w naszej opinii kontynuować tę pierwotną myśl zawartą w dezyderacie i oczekiwać zwiększenia udziału środków na subwencję oświatową w planowanych dochodach budżetu państwa? Komisja Edukacji jednogłośnie się wypowiedziała w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">To, co sformułowaliśmy w dezyderacie, pozostaje aktualne i powinno się znaleźć w części tekstowej naszej opinii. Chodzi nam jednak obecnie o wprowadzenie do opinii takich wniosków, które mają szansę przekonania Komisji Finansów Publicznych o ich słuszności, i dla których możemy uzyskać poparcie Sejmu, ponieważ wynikają one z określonych potrzeb. Połączone Komisje upoważniłyby teraz prezydia do wskazania źródeł sfinansowania tych 300 mln zł, o które występujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Zgłaszam jeszcze jeden wniosek, który wynika z naszej dyskusji, ale jest związany z podziałem subwencji oświatowej. Wprawdzie nie jest to nasze zadanie, ale powinniśmy to kontrolować, bo skutki spadają na nasze głowy. Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało przyjęcie 21 różnych wag, które decydują o tym, jak się liczy nakłady na jednego ucznia w różnych szkołach. Ta liczba wag jest zdecydowanie za duża i takie rozciąganie skali nie ma sensu. Jest tam jeszcze jedna pułapka, a mianowicie waga, którą przypisano uczniowi szkoły wiejskiej. Szkoły wiejskie są bardzo różne. Są takie, które mają bardzo nowoczesną bazę i zlokalizowane są we wsiach w pobliżu miast, ale są i zaniedbane i oddalone od ośrodków miejskich. Zastosowanie jednego parametru dla wszystkich szkół wiejskich nie wydaje się wskazane. Proponowałbym, aby postulować stosowanie współczynnika 0,33 tej wagi dla szkół wiejskich tylko takich, które są w gminach równocześnie korzystających z subwencji wyrównawczej. Obecnie sytuacja jest taka, że gminy wiejskie, które mają dobrze wyposażone szkoły z dobrą strukturą i uzyskują dobre dochody, dostają jeszcze zwiększoną subwencję, podczas gdy w innych gminach jest bieda. To, że jedni wyciągną z tej puli więcej, powoduje, że innym brakuje. Gdyby ograniczyć stosowanie tej wagi dla szkół wiejskich tylko do tych szkół, które są w gminach korzystających z subwencji wyrównawczej jako mniej zasobnych, to osiągnęlibyśmy koncentrację pomocy dla tych szkół wiejskich, które rzeczywiście tej pomocy potrzebują. To by się przyczyniło do lepszego wykorzystania środków z subwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Ten kij ma dwa końce. Może to wywołać protesty, a ponadto trzeba się liczyć z tym, że np. jakaś gmina zlikwidowała małe szkoły w ramach racjonalizacji sieci i poniosła z tego powodu określone konsekwencje, a przez ograniczenie subwencji będzie ukarana, bo np. wzrosły koszty dowozu dzieci. Ten wniosek jest za daleko idący, przynajmniej na tym etapie. Oczywiście, potrzebna jest poważna dyskusja na temat podziału pieniędzy i mogłaby się odbyć łącznie z takimi sugestiami, o jakich mówi pan poseł Włodzimierz Puzyna. Być może, że tak być powinno, ale mam wątpliwości, czy należy zgłaszać taki wniosek teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełWłodzimierzPuzyna">Wycofuję się z tego wniosku, ale chciałbym zaproponować inny wniosek, dotyczący redystrybucji środków. Moim zdaniem, powinniśmy postulować, żeby w rozporządzeniu ministra został wprowadzony mechanizm kompensujący szok dostosowawczy tam, gdzie grozi gwałtowny spadek globalnych środków na oświatę, kierowanych szczególnie do gmin. Powinniśmy określić granice tego szoku, aby nie było takiej gminy, która nagle dostanie znacząco mniej środków, niż miała w roku ubiegłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">Czy jest zgoda, aby taki wniosek włączyć do naszej opinii? Nie ma uwag. Rozumiem, że taka sugestia znalazłaby się w opinii, aby algorytm podziału subwencji uwzględniał kompensację szoku z ewentualnymi wskaźnikami liczbowymi podanymi przez pana posła Włodzimierza Puzynę.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PosełAndrzejSmirnow">Jest jeszcze taka propozycja, aby nasze połączone podkomisje zajmujące się sprawami budżetowymi i finansowymi rozpatrzyły tylko i wyłącznie sprawę algorytmu i podziału subwencji i - być może - przygotowalibyśmy dezyderat, uchwalili go w najbliższym czasie i skierowali do ministra edukacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełMirosławSwoszowski">Sądzę, że warto zapisać w opinii, że to, co uzyskamy dodatkowo na pokrycie potrzeb wynikających z nowych zadań oświatowych, spowoduję zmianę tego parametru 12,8% i chodzi o to, aby w następnym roku budżetowym wynosił on np. 13,8%, czy 13,9% dochodów budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełAndrzejSmirnow">W tekście opinii wspólnej obu Komisji wskażemy, że subwencja jest zaniżona, i postulujemy jej zwiększenie o 300 mln zł. Inne kwestie zawrzemy w opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, o której będziemy dyskutowali na następnym posiedzeniu w dniu 27 października.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PosełAndrzejSmirnow">Ustaliliśmy, że tekst opinii, przygotowany przez panów posłów Włodzimierza Puzynę i Franciszka Potulskiego, przyjmą ostatecznie połączone prezydia obu Komisji i równocześnie, wspólnie z ekspertami, określą źródła sfinansowania tego powiększenia subwencji.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PosełAndrzejSmirnow">Jeżeli nie ma sprzeciwu, rozumiem, że połączone Komisje przyjęły jednomyślnie ten wniosek. Dziękuję i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>