text_structure.xml 102 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Otwieram posiedzenie pięciu połączonych Komisji, które zastanawiać się będą nad sprawozdaniem rządowym z realizacji w roku 1997 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 592).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Witam wszystkich posłów, a także przybyłych ministrów. W imieniu prezesa Rady Ministrów sprawozdanie przedstawi pełnomocnik rządu ds. rodziny Kazimierz Kapera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzKapera">Ochrona życia od chwili poczęcia została uchwałą z dnia 7 stycznia 1993 r. podniesiona do rangi obowiązującej w Polsce wszystkich. Wszyscy mamy chronić życie. Taki ma być w przyszłości wynik naszych wspólnych działań legislacyjnych, edukacyjnych i medycznych, aby poczęte dziecko znajdowało akceptację, osłonę i pomoc całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzKapera">Rada Ministrów przedkłada Sejmowi sprawozdanie za rok 1997 z wykonania przez organy administracji rządowej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Ustawa ta zobowiązuje organy administracji rządowej i samorządowej do zapewnienia kobietom w ciąży szczególnej opieki medycznej, socjalnej oraz prawnej, a także do przygotowania młodego pokolenia poprzez odpowiednią edukację do świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzKapera">Sprawozdanie niniejsze przygotowano na podstawie opracowania materiału Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej. Informacje i dane usystematyzowane zostały według kolejnych artykułów ustawy. Odnoszą się one również do zobowiązań przyjętych uprzednio przez resorty i dekretowanych w sprawozdaniach z lat ubiegłych. Brak sprawozdania Rady Ministrów za rok 1996 utrudnił przygotowanie wyczerpującego raportu, jaki przedkładamy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzKapera">I. Opieka medyczna nad dzieckiem poczętym i jego matką.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzKapera">Zadania wynikające z tego obowiązku wykonywane były w roku 1997 w ramach Narodowego Programu Zdrowia, który zawiera w sobie Program Poprawy Opieki Prenatalnej w Polsce. Głównymi jego celami są: obniżenie umieralności okołoporodowej, zachorowań i umieralności matek, płodów i noworodków, a także zmniejszenie niekorzystnych następstw związanych z chorobami matek i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzKapera">Od połowy roku 1997 program ten wdrożony został już w 8 regionach (poznańskim, bydgoskim, łódzkim, wrocławskim, krakowskim, szczecińskim, białostockim i lubelskim - łącznie w 37 województwach). Wszystkie te działania nadzoruje, a także wspiera finansowo Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, które w roku 1997 zakupiło m.in. specjalistyczną aparaturę dla położnictwa i neonatologii za około 3,3 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzKapera">Leczenie i prowadzenie ciąży patologicznej oraz leczenie płodu i noworodka należą do najbardziej kosztownych procedur medycznych. Szczególnie zagrożone zgonami okołoporodowymi są niemowlęta z niską masą urodzeniową. Wskaźnik umieralności w stosunku do roku 1996 obniżył się o 2 promille i wynosił w roku 1997–10,2 promille. Jest to tendencja pozytywna, ale jeszcze daleko odbiegająca od wskaźników uzyskanych w krajach rozwiniętych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzKapera">W Polsce istnieje wciąż wysoki odsetek ciąż i porodów z powikłaniami. Nie zmieniły się i nadal groźne są dla porodów, przedwczesnych oraz noworodków z niską masą urodzeniową, znane czynniki ryzyka takie jak: palenie tytoniu, alkoholizm, nieprawidłowe odżywianie w czasie ciąży, nieodpowiednie warunki życia i pracy, zanieczyszczenie środowiska, a także różnego rodzaju choroby przebyte w czasie ciąży.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzKapera">Wczesne objęcie opieką medyczną kobiet w ciąży (w pierwszym trymestrze) wynosiło: w mieście - 60,4%, zaś na wsi - 44,3%. Są to wskaźniki daleko niezadowalające.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzKapera">Na oddziałach ginekologiczno-położniczych obserwuje się w dalszym ciągu pozytywne nastawienie do porodów rodzinnych, ciągłego kontaktu matki z dzieckiem oraz sprawowania przez nią stałej opieki nad noworodkiem, przy pomocy i pod nadzorem personelu medycznego. Oddziały położnicze stały się otwarte dla odwiedzających, co było jednym z postulatów zgłaszanych wcześniej. Dzięki konsekwentnie realizowanemu „Programowi upowszechniania karmienia piersią” 24 szpitale w Polsce otrzymały, przyznany przez UNICEF, zaszczytny tytuł „Szpital Przyjazny Dziecku”. W ostatnich latach w służbie zdrowia zmienia się nastawienie wobec kobiet ciężarnych i poczętego życia. Dowartościowywanie macierzyństwa wpływa na przychylną postawę kobiet do własnej ciąży, porodu, a przede wszystkim do dziecka. Coraz mniej matek pozostawia swoje dzieci w szpitalu po porodzie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzKapera">Aborcja.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzKapera">W roku 1997 obowiązywał zapis ustawy dopuszczający przerywanie ciąży z powodu ciężkich warunków życiowych lub trudnej sytuacji osobistej kobiety ciężarnej. Według oficjalnej statystyki - w publicznych zakładach opieki zdrowotnej dokonano z tych względów ponad 2,5 tys. aborcji.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzKapera">Pragnę tu przypomnieć, że od roku 1993, gdy zaczęła obowiązywać ustawa, obserwowaliśmy stały spadek ilości zabiegów aborcyjnych (pokazuje to tabela zamieszczona w sprawozdaniu na str. 36) i nagle, w roku 1997 mamy gwałtowny wzrost. Przepis zezwalający na przerywanie ciąży ze względu na ciężką sytuację życiową kobiety utracił obecnie moc obowiązującą. Jest to konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 grudnia 1997 r. (obwieszczenie Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w Dz.U. nr 157 poz. 1040).</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#KazimierzKapera">Przerywanie ciąży przeprowadzono w roku ubiegłym w sumie u 3047 kobiet i są to dane uzyskane z poszczególnych placówek służby zdrowia w całym kraju. W warunkach ambulatoryjnych dokonano 124 aborcje (dane z 7 województw). Nie ma dokumentacji dotyczącej zabiegów aborcji dokonywanych w gabinetach prywatnych. Zagrożenie zdrowia i życia kobiety były powodem 409 aborcji (dane z publicznych zakładów opieki zdrowotnej), 107 zabiegów dokonano w wyniku badań prenatalnych lub innych przesłanek medycznych wskazujących na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy). W 7-miu przypadkach dokonano zabiegu w sytuacjach, gdy zachodziło uzasadnione podejrzenie, iż ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (art. 4a ust. 1 pkt 3).</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#KazimierzKapera">Antykoncepcja.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#KazimierzKapera">W roku 1997 kontynuowano realizację programu współfinansowanego przez UNFPA „Promocja zdrowia matki i dziecka ze szczególnym uwzględnieniem planowania rodziny”. Koordynatorem tego programu był minister zdrowia i opieki społecznej. Wypracowano propozycje organizacji i funkcjonowania poradni dla rodziców, a także formy upowszechniania wiedzy w zakresie planowania rodziny.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#KazimierzKapera">W ramach realizacji tego programu powstały też programy edukacyjne obejmujące zagadnienia planowania rodziny. Jako równorzędne przedstawiono tam informacje dotyczące środków antykoncepcyjnych oraz metod naturalnego planowania rodziny. Środki antykoncepcyjne są dostępne w ciągłej sprzedaży, a osiem z pośród nich było dofinansowanych z budżetu państwa, z czego trzy preparaty sprzedawano przy 30-procentowej odpłatności, a pięć przy 50-procentowej odpłatności ze strony pacjenta. W roku 1997 sprzedaż tych środków wzrosła o 27,8% w stosunku do roku poprzedniego, co skutkowało ponad 5-krotnym wzrostem dopłat z budżetu państwa - z 2,8 mln zł do około 16 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#KazimierzKapera">II. Opieka socjalna nad dzieckiem poczętym i jego matką.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#KazimierzKapera">Wsparcie ze strony państwa na rzecz kobiet ciężarnych wychowujących dzieci obejmuje następujący zakres świadczeń:</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#KazimierzKapera">- pomoc finansową,</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#KazimierzKapera">- pozapieniężne formy pomocy,</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#KazimierzKapera">- instytucjonalność formy pomocy.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#KazimierzKapera">W roku sprawozdawczym z pomocy finansowej państwa skorzystało 141.635 kobiet w ciąży. Wydatkowano ponad 75 mln zł z tytułu obligatoryjnych świadczeń wypłacanych na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 5 października 1993 r. w sprawie pomocy kobietom w ciąży. Pomoc finansowa wynosiła przeciętnie ponad 531 zł dla jednej osoby uprawnionej. Na urodzone dziecko przysługiwał jednorazowy zasiłek w wysokości 138 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#KazimierzKapera">Formy świadczeń pozapieniężnych udzielanych w ramach pomocy społecznej kobietom w ciąży i wychowującym dzieci, to np.:</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#KazimierzKapera">- pomoc prawna w dochodzeniu praw majątkowych i alimentacyjnych w sądzie,</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#KazimierzKapera">- pomoc rzeczowa,</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#KazimierzKapera">- pomoc w organizowaniu się w grupy samopomocowe kobiet wychowujących dzieci niepełnosprawne,</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#KazimierzKapera">- organizowanie kursów doszkalających zawodowo i kursów edukacyjnych w różnych dziedzinach,</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#KazimierzKapera">- organizowanie dla rodzin niezaradnych życiowo i wykazujących cechy patologiczne kursów dotyczących wychowania dzieci i młodzieży, zwalczania narkomanii i alkoholizmu,</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#KazimierzKapera">- opieka nad dziećmi i młodzieżą poprzez organizowanie świetlic, kolonii i obozów.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#KazimierzKapera">Pomoc instytucjonalna, to przede wszystkim prowadzenie domów samotnej matki i dziecka. Kobiety w ciąży mogą w nich znaleźć pomoc, schronienie, opiekę, a także porady prawne i psychologiczne. Według stanu na dzień 31 grudnia 1997 r. w Polsce było 15 takich domów o łącznej liczbie 660 miejsc. Były to placówki finansowane w całości lub częściowo przez wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#KazimierzKapera">Placówki dla kobiet ciężarnych, samotnych matek z dziećmi oraz ofiar przemocy w rodzinie, prowadzone przez organizacje pozarządowe dotowane są w dużej części przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Należą do nich placówki dla kobiet ciężarnych i kobiet z dziećmi w pierwszych miesiącach życia prowadzone przez zgromadzenia zakonne i organizacje katolickie oraz organizacje o charakterze świeckim, schroniska, przytuliska i hotele dla samotnych matek z dziećmi (nie tylko w okresie okołoporodowym), jak również schroniska i domy dla całych rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej oraz schroniska dla ofiar przemocy w rodzinie - zwłaszcza kobiet i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#KazimierzKapera">Istnieje jeszcze wiele innych form pomocy samotnym matkom prowadzonych głównie przez Kościół katolicki, stowarzyszenia i fundacje. Część z nich otrzymuje dotacje z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#KazimierzKapera">III. Aspekty prawne w art. 4a ust. 1–5 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#KazimierzKapera">Są to przepisy dotyczące aborcji. W roku 1997 prokuratury zanotowały na terenie całego kraju łącznie 40 spraw o przestępstwa z tego artykułu. Wszczęto postępowanie przygotowawcze w stosunku do 35 spraw, a w 5-ciu, po sprawdzeniu faktów, odmówiono takiego wszczęcia. W toku pozostały jeszcze 4 sprawy. Akt oskarżenia skierowano w trzech sprawach, przygotowanie przygotowawcze umorzono w 28 sprawach (w 26 wobec braku ustawowych znamion przestępstwa, a w 2 wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa).</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#KazimierzKapera">Z uwagi na charakter czynów zarzucanych oskarżonym, fakt, iż zarówno pokrzywdzone jak i świadkowie, będące najczęściej osobami bliskimi, nie chcą ujawnić wszystkich okoliczności związanych z ciążą i jej przerwaniem, sąd dokonuje oceny pozostałego materiału. Jest on - niestety - bardzo często niewystarczający dla wydania wyroku skazującego. Wszystkie decyzje o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego w tego typu sprawach uznano za zasadne. Według Ministerstwa Sprawiedliwości zebrane dane nie pozwalają ocenić skuteczności ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. w ograniczeniu rozmiarów nielegalnej aborcji.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#KazimierzKapera">IV. Wiedza o życiu seksualnym człowieka, zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#KazimierzKapera">Wiedza ta kształtuje sposób postępowania i wpływa na decyzje osobiste człowieka. Są to również zagadnienia profilaktyki niekorzystnych zjawisk, o których mówiłem już wcześniej. Edukacja do świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa wśród młodzieży prowadzona jest przez personel medyczny. W jej ramach przekazywane są też informacje o świadomym planowaniu rodziny. Zagadnienia związane z edukacją o świadomym i odpowiedzialnym rodzicielstwie są przedmiotem szkolenia lekarzy ginekologów, neonatologów, położników i są prowadzone przez regionalne ośrodki opieki prenatalnej.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#KazimierzKapera">W roku sprawozdawczym mieliśmy kilka etapów w prowadzeniu edukacji o świadomym i odpowiedzialnym rodzicielstwie. Do września 1997 r. obowiązywało zarządzenie nr 26 Ministra Edukacji Narodowej z dnia 18 sierpnia 1993 r. w sprawie szkolnego programu nauczania obejmującego wiedzę o życiu seksualnym człowieka.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#KazimierzKapera">W roku 1993 określone zostały terminy wprowadzenia szkolnego programu nauczania w zakresie wiedzy o życiu seksualnym człowieka i treści programowe z zakresu wychowania seksualnego do różnych zajęć szkolnych. Uznano wówczas, że wiedza o życiu seksualnym człowieka nie może być przekazywana w oderwaniu od miłości, życia rodzinnego i społecznego. Realizujący to zarządzenie nauczyciele korzystali z programów wychowawczych wyłonionych w konkursie ministra edukacji narodowej, zorganizowanym w roku 1993.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#KazimierzKapera">Centrum Medyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej kontynuowało rozpoczęty w roku 1994 ogólnopolski program pt. „Promocja zdrowia fizycznego, psychicznego i społecznego w systemie edukacji i poprzez system edukacji”. Doświadczenia wskazały na konieczność wprowadzenia do szkół przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie” zamiast lekcji z przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Centrum medyczne opracowało ofertę dla samorządów terytorialnych w formie programu „Promocja rozwoju rodziny i dziecka w systemie edukacji”.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#KazimierzKapera">W roku ubiegłym pierwsze gminy rozpoczęły wdrażanie propozycji wypracowanych przez to centrum. Mimo tego Ministerstwo Edukacji Narodowej włączyło w maju 1997 r. wiedzę o życiu seksualnym człowieka do edukacji zdrowotnej w ramach podstaw programowych obowiązkowych przedmiotów ogólnokształcących (zarządzenie nr 8 Ministra Edukacji Narodowej). Minister wydając to zarządzenie przesunął jednocześnie termin wprowadzenia przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka” na dzień 1 stycznia 1998 r., tj. na nowy rok budżetowy, na który zaplanowano kwotę 51 mln zł w celu wykonania tego zadania.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#KazimierzKapera">W dniu 19 września 1997 r., w ostatnich tygodniach pracy poprzedniego rządu minister edukacji narodowej, na mocy ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. (art. 4 ust. 2) podpisał zarządzenie nr 17 obligujące do wprowadzenia do szkół przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#KazimierzKapera">Przez cały rok 1997 wiele środowisk oświatowych i samorządowych protestowało w sprawie wprowadzenia do szkół tak zwanych edukatorów seksualnych bez uprawnień pedagogicznych. Nauczyciele i samorządowcy nie zgadzali się również na próby oddzielenia wiedzy o życiu seksualnym człowieka od wychowania prorodzinnego. Dlatego też, w październiku 1997 r., po uformowaniu się nowego rządu, minister edukacji narodowej podjął inicjatywę ustawodawczą mającą na celu nowelizację ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. Polegała ona na niewprowadzaniu do szkół przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. W wyniku weta prezydenta ustawowy obowiązek wprowadzenia tego przedmiotu do nauczania szkolnego został podtrzymany.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#KazimierzKapera">Podstawową formą opieki całkowitej dla dzieci osieroconych są rodziny zastępcze. Przebywa w nich około 70% dzieci pozbawionych opieki ze strony własnej rodziny. Większość z nich - około 80% - to tzw. sieroty społeczne. W roku 1997 w 39.524 rodzinach zastępczych przebywało 51.151 dzieci. Zdecydowaną większość takich rodzin ustanowiono na podstawie orzeczenia sądu, a tylko 0,9% na podstawie umowy powierzenia dziecka - zgodnie z art. 72 ust. 3 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#KazimierzKapera">Na pomoc dzieciom w rodzinach zastępczych wydano w roku 1997 ze środków budżetowych prawie 265 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#KazimierzKapera">W zakresie przysposabiania dzieci nie prowadzono statystyk ilościowych. Koszty związane z przysposobienia nie są też wyodrębnione w oddzielnym zestawieniu przedkładanym w ramach informacji o realizacji budżetu za dany rok.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#KazimierzKapera">Kuratorzy oświaty organizują i prowadzą publiczne ośrodki adopcyjno-opiekuńcze o zasięgu wojewódzkim, które świadczą usługi nieodpłatnie, natomiast stowarzyszenia, kościoły i związki wyznaniowe organizują i prowadzą niepubliczne ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, które mogą pobierać opłaty za świadczone usługi według zasad określonych przez organ prowadzący. W okresie sprawozdawczym funkcjonowały w Polsce 42 publiczne ośrodki adopcyjno-opiekuńcze i 21 niepublicznych, w tym 7 ośrodków katolickich oraz 14 Towarzystw Przyjaciół Dzieci. Nadzór nad działalnością tych ośrodków na terenie województwa sprawuje kurator właściwy dla siedziby ośrodka.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#KazimierzKapera">Jeżeli chodzi o adopcje zagraniczne, Minister Edukacji Narodowej Decyzją nr 6 z dnia 17 marca 1995 r. upoważnił do współpracy z licencjonowanymi przez rządy innych państw organizacjami lub ośrodkami adopcyjnymi w dziedzinie przygotowania dzieci polskich do przysposobienia związanego z przeniesieniem do innego kraju:</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#KazimierzKapera">1. Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy w Warszawie prowadzony przez kuratora oświaty w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#KazimierzKapera">2. Krajowy Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy TPD, prowadzony przez Zarząd Główny Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#KazimierzKapera">Uprawnienia do prowadzenia adopcji zagranicznych posiada w Polsce tylko Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Nadmienić należy, że w kraju istnieje centralny bank informacji o dzieciach wymagających zastępczych form opieki i wychowania rodzinnego. Nie ma natomiast takiego banku informacji o rodzicach, którzy chcieliby dokonać adopcji. Nie są znane zasady i sposób finansowania adopcji zagranicznych. Nie kontrolowano też, na co przeznaczane są środki finansowe płynące z tych adopcji. Brak również dokładnych danych dotyczących liczby przekazywanych do tej adopcji dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#KazimierzKapera">Analiza realizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży prowadzi do następujących wniosków:</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#KazimierzKapera">1) należy wprowadzić Program Poprawy Opieki Prenatalnej na pozostałe województwa,</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#KazimierzKapera">2) promować „Program Upowszechniania Karmienia Piersią”,</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#KazimierzKapera">3) reaktywować działalność powołanego w roku 1993 Krajowego Zespołu Naturalnego Planowania Rodziny przy Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej,</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#KazimierzKapera">4) popularyzować wiedzę na temat planowania rodziny,</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#KazimierzKapera">5) usprawnić system pomocy społecznej kobietom w ciąży, które znajdują się w trudnej sytuacji życiowej,</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#KazimierzKapera">6) pomagać w uzyskiwaniu zatrudnienia matkom opuszczającym z dzieckiem Dom Samotnej Matki,</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#KazimierzKapera">7) dofinansować organizacje, które pracują na rzecz umacniania rodziny,</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#KazimierzKapera">8) wspierać rodziców w wypełnianiu ich roli wychowawczej poprzez inicjowanie programów ułatwiających rodzicom przekazywanie dzieciom wiedzy o ludzkiej płciowości, początkach ludzkiego życia i jego wartości,</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#KazimierzKapera">9) doskonalić nauczycieli w zakresie programów przygotowywania do życia w rodzinie,</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#KazimierzKapera">10) dążyć do wprowadzenia do szkół przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie”, obejmującego również wiedzę o życiu seksualnym człowieka.</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#KazimierzKapera">Polska zna cenę życia. Każde podlega ochronie. W majestacie prawa czyni to ustawa, o realizacji której w roku 1997 mam zaszczyt złożyć sprawozdanie Rady Ministrów przed izbą. Pozytywne skutki działania ustawy są dostrzegalne. Na przykład skala zjawiska aborcji w ostatnich latach wydaje się mieć tendencję malejącą. Utrzymanie jej jest niezwykle ważne. Zintegrowanie wszystkich elementów zapisanych w ustawie - medycznych, prawnych, edukacyjnych - wymaga ciągłych usprawnień. To jest stały proces rozwijający się w pożądanym kierunku. Państwo chroniące życie kształtuje postawy szacunku oraz odpowiedzialności. Służy tworzeniu ładu w relacjach międzyludzkich, a także kraju bezpiecznego i uporządkowanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Otwieram dyskusję na temat przedstawionego przez pana ministra sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełJanRulewskiniez">Zacznę od sprawy najbardziej nośnej, a jednocześnie drażliwej i fatalnej w skutkach. Chodzi mi o wskaźnik umieralności noworodków, który co prawda maleje, ale nadal jeszcze daleko odbiega od przeciętnych w Europie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełJanRulewskiniez">Pan minister wskazał na jego wielkość, ale nie dosłyszałem diagnozy, co należy robić, aby wskaźnik ten obniżyć, zwłaszcza że stworzone zostały już znacznie korzystniejsze warunki zdrowotne i medyczne w zakresie opieki i poradnictwa dla kobiet ciężarnych. Nie odbiegają one od warunków istniejących w innych krajach, gdzie jednak umieralność noworodków jest nieporównywalnie niższa.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełJanRulewskiniez">Lekarze pediatrzy wskazują, że wskaźnik ten mógłby się poprawić, gdyby objąć opieką i pomocą kobiety w ciąży. Jedną z istotnych przyczyn umieralności niemowląt upatrują oni w niedożywieniu kobiet oraz nadużywaniu tytoniu i alkoholu, a coraz częściej również narkotyków.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełJanRulewskiniez">Jest to więc stosunkowo prosty sposób, tyle tylko że konieczne jest rozeznanie, czy np. występująca patologia wiąże się z ubóstwem, miejscem zamieszkania, a więc środowiskiem naturalnym, czy może z wiekiem rodzących kobiet. Lekarze sygnalizują, że zjawisko to nasila się w grupie kobiet młodych, a nawet bardzo młodych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełJanRulewskiniez">Zastanawiam się, czy po należytym rozpoznaniu przyczyn, nie należałoby wspomóc formami rzeczowymi tych środowisk, które cierpią na niedożywienie. Myślę nawet, że są w tym zakresie wzorce działań w innych krajach zaś poprzestawanie na samych tylko informacjach bez wskazania przyczyn, wydaje mi się niewystarczające w sprawozdaniu oceniającym realizację tak ważnej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełStanisławMisztal">Pan minister wspomniał o domach samotnej matki. To rzeczywiście niezwykle cenne placówki, bowiem zgłaszają się do nich młode kobiety, a właściwie dziewczyny, nie tylko bez domów i bliskich, ale także z zamożnych rodzin, które jednak nie znajdują dla nich zrozumienia w sytuacji, gdy dziewczyny zajdą w ciążę. Niestety, domów tych jest stosunkowo mało. Na przykład w Lublinie prosperuje on tylko dzięki wsparciu ze strony władz wojewódzkich, ale już w Zamościu nie ma tego wsparcia i dlatego mimo starań nie udało się takiego domu zorganizować. Myślę jednak, że kierunek naszych działań jest słuszny i liczymy na pomoc władz centralnych, jak też wszystkich ludzi dobrej woli.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełStanisławMisztal">Chcę także zwrócić uwagę na fakt, iż we wszelkiego rodzaju materiałach informacyjnych za mało pisze się o skutkach przerywania ciąży, o tym, jaki wpływ ma taki zabieg na samą matkę. A przecież są tu tragiczne przypadki zarówno śmiertelne, jak również powodujące ciężkie uszkodzenia i nieodwracalne zmiany. Sądzę, że należy o tym pisać i mówić znacznie więcej niż się to robi dotychczas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełAntoniSzymański">Ze sprawozdania przedstawionego przez pana ministra wionie optymizmem, ponieważ od czasu wprowadzenia w życie ustawy wszystkie wskaźniki są pozytywne, począwszy od tego, że maleje wskaźnik umieralności niemowląt, maleje ilość poronień samoistnych, a także ilość zgonów kobiet w wyniku ciąży, porodu i połogu. Istotny jest też ten wskaźnik, na którym w ustawie szczególnie zależało, to znaczy liczba zabitych istot poczętych. Ta liczba jest także malejąca.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełAntoniSzymański">Komisja Rodziny zajmowała się natomiast ostatnio problemem pomocy kobietom ciężarnym. Zastanawialiśmy się, czy jest on realizowany właściwie i zgodnie z duchem ustawy. Opinia, jaką sformułowała Komisja jest taka, że obecna pomoc proponowana ciężarnym kobietom jest niewystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełAntoniSzymański">Chciałbym przypomnieć, że delegacja dla ministra pracy i polityki socjalnej wynikająca z ustawy była w pierwszej fazie realizowana bardzo dobrze, a wysokość zasiłków, jak również przyznawanie ich kobietom już w pierwszych miesiącach ciąży stanowiły istotny czynnik wsparcia. Niestety, zaledwie po pół roku funkcjonowania rozporządzenia to zostało przez ówczesnego ministra pracy i polityki socjalnej Leszka Millera - zmienione. Uważam, że jest to sprawa, nad którą połączone Komisje powinny się zastanowić postulując, poprzez Komisję Finansów Publicznych, aby rząd przywrócił ten rodzaj pomocy kobietom ciężarnym - w takim samym kształcie, jak to było w rozporządzeniu z roku 1993. Nawiązuję tu do wypowiedzi pana posła Jana Rulewskiego, który zwrócił uwagę na fakt, iż wiele kobiet żyjąc w ubóstwie wymaga takiej właśnie pomocy, szczególnie w okresie ciąży i macierzyństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełAndrzejOlszewski">Uważnie przeczytałem sprawozdanie, jak też wysłuchałem tego, co przekazał nam pan minister Kazimierz Kapera i chcę zwrócić uwagę na informacje zawarte w tabeli 11 na str. 36. Są tu dane przerażające, a dotyczą: urodzeń żywych, liczby zabiegów przerywania ciąży i poronień samoistnych. Nie chodzi mi tu o liczby poronień i zabiegów aborcyjnych, a właśnie o urodzenia żywe.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełAndrzejOlszewski">W roku 1983 urodziło się w Polsce 720,8 tys. dzieci, w roku 1989 było już ich tylko 526,5 tys., czyli o 175 tys. mniej. W dalszych latach, poczynając od roku 1990 następuje dalszy spadek urodzeń, a w roku 1997 urodziło się zaledwie 412,6 tys. dzieci. W stosunku do roku 1983 jest to 44% mniej i ta statystyka przeraża. Właściwie to już moglibyśmy nie mówić o innych sprawach, bo są mniej ważne.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełAndrzejOlszewski">Gdyby bowiem obok tych cyfr dopisać wskaźniki zgonów w poszczególnych latach - a jest ich rocznie 450–500 tys. - to by się okazało, że mniej się rodzi nowych obywateli niż umiera. Nad tym trzeba się poważnie zastanowić i poszukać przyczyny takiego stanu rzeczy. Z danych tych wynika, że narodowi polskiemu grozi degradacja i dlatego uważam, że nasza dyskusja powinna się rozwinąć także w tym kierunku, aby znaleźć przyczyny tego niepokojącego zjawiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">W piśmie przewodnim dołączonym do sprawozdania Rady Ministrów, adresowanym do marszałka Sejmu jest napisane, iż upoważniony do zaprezentowania powyższego dokumentu jest prezes Rady Ministrów. Chciałabym więc zapytać, czy pan minister Kazimierz Kapera jest upoważniony przez Radę Ministrów do prezentacji sprawozdania z realizacji ustawy za rok 1997 o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Tak. Pan premier delegował ministra Kazimierza Kaperę do wykonania tego zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Jeśli Rada Ministrów delegowała prezesa Rady Ministrów, to on może potem samodzielnie delegować kogoś innego? To jest sprawozdanie rządowe, więc chyba potrzebna jest delegacja rządu, tak jak ją otrzymał premier.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Mam pytanie do pana ministra związane z informacją zawartą na str. 5 sprawozdania. Jest tam napisane: „Dzięki konsekwentnie realizowanemu „Programowi upowszechniania karmienia piersią” 24 szpitale w Polsce otrzymały, przyznawany przez UNICEF, zaszczytny tytuł „Szpital Przyjazny Dziecku”. Pod względem ilości szpitali mających ten tytuł Polska znajduje się w czołówce krajów europejskich”. Taki szpital znajduje się również w moim mieście, w Łodzi i on jest obecnie w gestii gminy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">W związku z reformą administracyjną może nastąpić przeniesienie tej placówki w gestię innej władzy. Czy wówczas utraci on przyznany tytuł i czy Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zareaguje jeśliby się okazało, że łódzki szpital zostanie zlikwidowany?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Na str. 6 znajduję taki oto zapis: „W szkoleniu personelu medycznego posługiwano się także broszurą propagującą metody naturalnego planowania rodziny”. Na str. 7 natomiast czytam: „Dotychczas nie przeprowadzono w Polsce badań, które określiłyby znajomość metod naturalnego planowania rodziny w społeczeństwie”. I dalej, że: „Nauczaniem tych metod zajmują się także doradcy życia rodzinnego w poradniach przedmałżeńskich i rodzinnych prowadzonych przez Kościół katolicki (funkcjonuje 2434 kościelnych poradni życia rodzinnego, w których pracuje 4633 doradców życia rodzinnego)”.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Chcę się zapytać, czy ktoś w ogóle wie co to jest metoda naturalnego planowania rodziny? Jeśli mówimy, że nie przeprowadzono badań, które określiłyby znajomość tych badań w społeczeństwie, jak można mówić o tym, że się je propaguje w szkoleniu personelu medycznego? A jaki jest udział instytucji świeckich, zajmujących się metodami planowania życia rodzinnego, niekoniecznie wyłącznie naturalnymi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełZbigniewSzymański">Chciałbym rozwinąć myśl pana posła Olszewskiego. W związku ze spadkiem urodzeń w Polsce nie mamy od roku 1990 zastępowalności pokoleń, również i na wsi. Wskaźnik zastępowalności obniżył się do 1,55 co oznacza, że pokolenie dzieci jest o 1/4 mniej liczne od pokolenia rodziców. W ostatnich latach przyrost naturalny był jeszcze słabo dodatni, ale w najbliższych latach liczba ludności Polski będzie się zmniejszała. Jest to zjawisko obserwowane również w innych krajach. Tak na przykład w Rosji liczba ludności zmniejsza się rocznie o 750 tys. osób. Podobnie jest na Ukrainie, w Estonii jak i w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełZbigniewSzymański">Odwrócenie tej niepokojącej tendencji to potrzeba szerokiej działalności wychowawczej, poszanowanie życia każdego dziecka - również kobiety samotnej i ubogiej - i usuwanie przyczyn ubóstwa, a więc pomoc kobiecie będąca inwestycją na przyszłość, a nie tylko doraźną działalnością charytatywną.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełZbigniewSzymański">Padło tu pytanie, co to są metody naturalnego planowania rodziny i czy ktoś w Polsce o nich wie? Tak. Naturalne metody według definicji Światowej Organizacji Zdrowia są to metody zaplanowania poczęcia dziecka lub rezygnacji z jego poczęcia w oparciu o występujące objawy subiektywne i obiektywne obserwowane w przebiegu naturalnego cyklu miesiączkowego kobiety. Z tego wynika wybór postępowania - czy się chce zaplanować poczęcie dziecka, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełZbigniewSzymański">Ze sprawozdania wynika, że ponad pięciokrotnie zwiększyły się wydatki budżetu państwa na środki antykoncepcyjne. Nie znalazłem natomiast informacji o zwiększeniu nakładów na nauczanie metod naturalnego planowania rodziny. A przecież ta nauka ma również swój aspekt prozdrowotny, ponieważ kobiety obserwując swój organizm łatwiej dostrzegają pojawiające się stany chorobowe.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełZbigniewSzymański">Chciałbym się jeszcze ustosunkować do problemu większej niż w innych krajach śmiertelności noworodków. Otóż ważne są tutaj nie tylko przyczyny wynikające ze złego odżywiania matki, ale również to, że nawet przy prawidłowym jej odżywianiu płód może być zagrożony, jeśli matka pali papierosy. W tym przypadku znacznie upośledzone jest przenoszenie substancji odżywczych z organizmu matki do organizmu dziecka. Moim zdaniem, w programie przygotowywania do świadomego rodzicielstwa powinno się wyraźnie zwracać uwagę na konieczność rezygnacji z nałogu nikotynizmu, jak też niepodejmowania palenia w sytuacji zaplanowanej ciąży.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełZbigniewSzymański">Zwracam też uwagę, że nazwa przedmiotu szkolnego „Wiedza o życiu seksualnym człowieka” jest niewłaściwa, bowiem zawęża problem. Uważam, że powinno się przyjąć nazwę „Przygotowanie do życia w rodzinie” lub inną nazwę równorzędną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Kontynuując wypowiedź pana posła Szymańs-kiego chcę dodać, że w Polsce od kilku lat działają obok organizacji kościelnych także organizacje świeckie zajmujące się przygotowywaniem nauczycieli naturalnego planowania rodziny, którzy służą potem swoją wiedzą małżeństwom zgłaszającym chęć nauczenia się tych metod. Dodam, że są to metody oparte na szerokich badaniach przeprowadzonych w wielu krajach zachodnich. Opracowane są one dość precyzyjnie i stają się tam przedmiotem nauczania, z którego nauczyciele zdają egzaminy i potem kształcą małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Opracowanie liczby osób korzystających w naszym kraju z metod naturalnego planowania rodziny jest czymś innym niż wiedza na temat liczby nauczycieli i ośrodków, które tę wiedzę przekazują. My wiemy, jaka jest szacunkowo ilość owych ośrodków i nauczycieli, nie mamy natomiast danych na temat tego, ile osób korzysta z metod naturalnego planowania rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełZbigniewSzymański">Chciałbym tu uściślić informację pani przewodniczącej podając, że od roku 1981 funkcjonuje Towarzystwo Odpowiedzialnego Rodzicielstwa, jako pierwsza ogólnopolska organizacja zajmująca się upowszechnianiem naturalnego planowania rodziny. Jeśli zaś chodzi o nauczanie, to osobiście, jako wykładowca Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie i pracownik Instytutu Położnictwa i Ginekologii od roku 1972 nauczam studentów tych właśnie metod mając pełną akceptację swoich przełożonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJanChmielewski">Poruszyły mnie słowa pana posła Olszewskiego i uważam, że upadek poprzedniego systemu pozostawił polskie rodziny nie tylko w nędzy materialnej, ale i duchowej. Dodać do tego trzeba niekorzystne zjawiska wynikające z transformacji ustrojowej wnoszące przede wszystkim zubożenie, bezrobocie, a także migrację co prowadzi do liberalizacji wielu poglądów. A na tym cierpi najbardziej rodzina i stąd nowe wyzwania dla nas. Są to wyzwania nie tylko w wymiarze materialnym, ale również w sferze wartości. Dlatego też powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby zrealizować wprowadzenie do programów szkolnych wychowania do życia w rodzinie, którego jednym z elementów powinno być wychowanie do miłości małżeńskiej i odpowiedzialnego rodzicielstwa. Trzeba bowiem przywrócić to, co w ustroju totalitarnym było niszczone. Bo był to ustrój nastawiony na niszczenie rodziny, wyzbywanie się funkcji wychowawczej, jak i targnięcie się na funkcję macierzyńską i rodzicielską. To spowodowało wielkie spustoszenie, a mówię to na podstawie swoich 20-letnich doświadczeń z pracy w poradnictwie rodzinnym i dlatego uważam, że ma to całkowite pokrycie w rzeczywistości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Nawiązując do wystąpień posłów Andrzeja Olszewskiego i Zbigniewa Szymańskiego, chcę jeszcze raz wrócić do danych o urodzeniach żywych, które tak drastycznie spadają w ostatnich latach. Stawiam wniosek, aby podjąć konkretne badania i poważnie zastanowić się nad sytuacją w kraju stwarzającą zagrożenie dla bytu narodu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Wydaje mi się, że przyczyną tego stanu rzeczy jest z jednej strony ubóstwo, z drugiej zaś skażenie ekologiczne środowiska, ale strategii działań zapobiegawczych nie możemy tworzyć na podstawie tego, co się wydaje. Nie można też na tej podstawie określić, jaką wagę należy przypisać do tych zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosłankaEwaTomaszewska">O tym, że podstawową przyczyną aborcji jest ubóstwo można wnioskować z nagłego ich wzrostu w sytuacji, gdy umożliwiono przeprowadzanie tych zabiegów z przyczyn społecznych. To było właśnie owe 2,5 tys. dodatkowych sztucznych poronień, czyli sześciokrotny ich wzrost.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Skoro zaś wynikają one z przymusu ekonomicznego, to my musimy ów przymus zdjąć, bo to na nas, parlamentarzystach, jak i na wszystkich mających wpływ na kształtowanie polityki społeczno-ekonomicznej kraju ciąży odpowiedzialność za to, co się stanie z polskim społeczeństwem w najbliższych latach, a także w dalszej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Ten gwałtowny wzrost pokazuje jak skuteczne jest stosowanie ustawy w takiej formie, jak to jest obecnie, a z drugiej jak wielkim wyzwaniem i zadaniem jest konieczność rozwiązania problemów społecznych zmuszających rodziny do tak drastycznych decyzji. Uważam, że musimy przywrócić, na poziomie co najmniej takim, jak to było w pierwotnym okresie funkcjonowania ustawy, pomoc matkom w ciąży i zaraz po urodzeniu. Musimy też przygotować się do działań strategicznych zmierzających do radykalnego obniżenia poziomu ubóstwa w kraju i likwidacji drastycznego rozwarstwienia dochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełCzesławRyszka">Od samego początku prac w Komisji Rodziny pracowaliśmy nad promocją dzietności polskich małżeństw mając pełną świadomość tego, o czym wspomniał pan poseł Olszewski, że oto Polska wymiera.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełCzesławRyszka">Z ubolewaniem więc chyba należy ocenić starania rządu, aby wprowadzić dodatek dla trzeciego i dalszych dzieci w rodzinie, bowiem promocja powinna być skierowana na dziecko pierwsze i drugie. Tu nie chodzi tylko o pomoc rodzinom biednym, ale przede wszystkim o to, aby małżonkowie mogli podejmować decyzję o posiadaniu dziecka z większą nadzieją, że znajdą wsparcie i pomoc.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełCzesławRyszka">Jeśli mamy taką sytuację, że bardzo mało jest rodzin z dwójką dzieci, a wiele poprzestaje tylko na jednym, to należy się zastanowić nad tym, jak zachęcić polskie rodziny, żeby miały to drugie dziecko. W tym kierunku powinien iść nacisk na rząd i Ministerstwo Finansów. My również, zarówno w naszej Komisji, jak i w innych zajmujących się problematyką rodzinną, powinniśmy się zastanowić nad tym, jak przełamać w rodzinie ów lęk przed drugim dzieckiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosłankaBronisławaKowalska">Po przeczytaniu raportu przygotowanego przez Radę Ministrów odnoszę wrażenie, że jest on sformułowany dość tendencyjnie. Referując jego treść, pan minister Kazimierz Kapera nie wspomniał nawet słowem o tym, jakie to negatywne skutki przynosi ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. Nie było więc nic o takich zjawiskach jak podziemna aborcja, czy turystyka aborcyjna. Chcę więc zapytać, czy znane są panu, bądź przedstawicielom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, przypadki dramatów, osobistych i rodzinnych spowodowanych wprowadzeniem w życie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży, z 7 stycznia 1993 r. i po jej nowelizacji w roku 1997? Chodzi mi przede wszystkim o samobójstwa i zabójstwa, a także o porzucanie noworodków i dzieciobójstwo.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosłankaBronisławaKowalska">Mam też pytanie do obecnej na sali pani minister Ireny Dzierzgowskiej z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Ile dziewcząt - uczennic było w ciąży i zostało matkami w latach 1996–1998? Ile takich uczennic ukończyło szkołę? I jeszcze jedno pytanie do pana ministra Kazimierza Kapery, bo nie widzę na sali przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej - czy MZiOS prowadzi albo zleciło badania nad tym, jak kształtuje się sprzedaż środków antykoncepcyjnych po decyzji o zaniechaniu ich dofinansowania? Mówię o tym zwłaszcza w kontekście informacji o dofinansowaniu przez ten resort Viagry, który to środek leczniczy być może podniesie dzietność polskich rodzin, o co tak się martwi pan minister Kazimierz Kapera. Oprócz jednak preferowania mężczyzn, co czyni pani minister w swoich licznych ustawach, chciałabym wiedzieć, co się czyni w tym względzie dla kobiet?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosłankaUrszulaWachowska">Chciałabym wrócić do pytania pana posła Czesława Ryszki, a mianowicie, co zrobić, aby nasz naród miał zapewnioną zastępowalność pokoleń? Jest to pytanie zasadnicze, nad którym powinniśmy się tutaj zatrzymać i zastanowić nad rozwiązaniami, bowiem będą one rzutować na los przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosłankaUrszulaWachowska">Jako nauczycielka, a nie lekarz, chcę zwrócić uwagę, iż wielkie znaczenie będzie miało to, jak będziemy wychowywać młodych ludzi, ale także pokolenie dorosłych, tych co już stanowią rodziny. Z rozmów, jakie prowadzę z młodymi ludźmi wynika, iż zarażeni zostali tym, co w ich mniemaniu jest postępem, a co w ocenie obiektywnej stanowi po prostu snobizm. Z tego właśnie wynika przekonanie, że małżeństwo postępowe to jest to, co ma najwyżej jedno dziecko. Tej narzucanej modzie sprzyja także charakterystyczna dla naszego czasu konsumpcja i wygodnictwo.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosłankaUrszulaWachowska">Jeśli nie przełamiemy tego sposobu myślenia i takich postaw, to podobnie jak w innych krajach, będzie się u nas rodziło coraz mniej dzieci. Jeśli więc zależy nam na tym, aby dzieci się rodziły, to nauczmy najmłodsze pokolenie przyjaznego stosunku do rodziny, w której jest kilkoro dzieci. Jeżeli tego nie nauczymy nie mamy szans na pokonanie trudności, jakie stoją przed polskim narodem.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosłankaUrszulaWachowska">Muszę się jeszcze odnieść do wypowiedzi pani poseł Kowalskiej, bowiem jej myślenie zmierza - o ile dobrze zrozumiałam - do tego, że jeżeli jest zakaz czynienia zła, a ktoś dopuści się tego zła, to należy z tego wysnuć wniosek, że ów zakaz trzeba znieść? Niech się to zło dzieje na oczach wszystkich i bez ograniczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosłankaZofiaWilczyńska">W swym wystąpieniu pan minister wiele mówił o adopcjach krajowych i zagranicznych. Problemem tym, jak zaznaczył, zajmują się dwa ośrodki w kraju tj. ośrodek TPD i ośrodek kuratoryjny w Warszawie wraz z jego agendami w kraju. Wspomniał pan, że wiele kontrowersji i zastrzeżeń budzą adopcje zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosłankaZofiaWilczyńska">Otóż na dzień dzisiejszy nie mamy żadnych informacji - o czym zresztą także wspomniano - ile dzieci, z jakich środowisk, do jakich krajów jest adoptowane. A przecież Konwencja Praw Dziecka wyraźnie określa charakter adopcji i to, że instytucja adoptująca dziecko powinna mieć z nim bezpośredni kontakt. Z wypowiedzi pana ministra można było odczytać, że Polska, mimo iż ratyfikowała Konwencję Praw Dziecka, takiego kontaktu z adoptowanymi dziećmi nie utrzymuje. My nawet nie wiemy, co jest z finansami dotyczącymi tego rodzaju adopcji, choć ustawa stanowi wyraźnie, że dziecko powinno być adoptowane nie dla handlu lub wymiany, ale dla jego osobistego dobra.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosłankaZofiaWilczyńska">Czy rząd dysponuje danymi na temat: ile jest adoptowanych za granicę sierot naturalnych i sierot społecznych? Mówiąc o rodzinach zastępczych nie wspomniał pan minister nic o domach dziecka, czyli ośrodkach pomocy całkowitej dla dzieci pozbawionych opieki rodziców. Ile jest w Polsce tego typu placówek, i ile jest w nich sierot społecznych, a ile sierot naturalnych?</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PosłankaZofiaWilczyńska">Kolejne pytanie dotyczy jeszcze adopcji - czy mianowicie rząd zamierza w najbliższym czasie zmienić ustawę o adopcji? To byłoby konieczne.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PosłankaZofiaWilczyńska">Interesuje mnie także los dzieci niepełnosprawnych, którymi zajmuję się osobiście. Chcę więc zapytać: ile jest w Polsce ośrodków specjalistycznych przeznaczonych właśnie dla dzieci upośledzonych i chorych? Ile jest w nich sierot społecznych, a ile naturalnych? Co rząd zamierza zrobić w najbliższym czasie dla rodzin z dziećmi upośledzonymi? Myślę tutaj o Standardzie Zasad Wyrównywania Szans Niepełnosprawnych. Jest to dokument, którego Polska nie ratyfikowała, a którego ratyfikacji domaga się od nas Organizacja Narodów Zjednoczonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełZbigniewSzymański">Chciałbym wyrazić wdzięczność Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej za prezent, jaki w ostatnim czasie sprawiło kobietom dofinansowując estrogeny i estroprogestageny do terapii w okresie przekwitania. Jeśli zaś chodzi o wprowadzenie w Polsce Viagry, to jest to środek, który będzie stosowany wyłącznie w poradniach seksuologicznych i powinien być ordynowany na recepty przez lekarzy znających wszystkie jego przeciwwskazania i skutki uboczne.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełZbigniewSzymański">W Stanach Zjednoczonych były już przypadki śmiertelne po jego zastosowaniu. Dobrze, że w Polsce lek ten będzie dostępny, ale powinien być stosowany z pełną odpowiedzialnością i przez ludzi znających jego działanie farmakologiczne i dalsze efekty.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełZbigniewSzymański">Nawiązując do wypowiedzi na temat zastępowalności pokoleń i modelu rodziny gwarantującym taką zastępowalność, chciałbym stwierdzić, że nie zagwarantuje jej rodzina z dwójką dzieci. Dla wyrównania niedoboru urodzeń dzieci konieczne są rodziny z odpowiednio dużą liczbą dzieci i to spory ich procent. Jest bowiem rzeczą naturalną, że wiele małżeństw nie ma w ogóle dzieci, a inni mają tylko jedno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosłankaTeresaLiszcz">Pani poseł Zofia Wilczyńska zapytała o liczbę wychowanków domów dziecka. Wiem, że jest ich kilkadziesiąt tysięcy i o tyleż za dużo. Wszyscy są zgodni, że lepszym wyjściem jest opieka w rodzinie zastępczej czy w rodzinnym domu dziecka, ale ciągle takich form opieki jest za mało. Nie jest to jedynie kwestia braku ludzi odważnych, którzy chcieliby poświęcić się dzieciom. Problem tkwi w finansach. Nie bardzo rozumiem np. dlaczego państwo chce oszczędzać na rodzinach zastępczych? W domu dziecka koszt utrzymania jednego wychowanka jest znacznie wyższy - proszę tu o informację jaki jest obecnie - niż w rodzinie zastępczej, której natychmiast po przekazaniu dziecka obcina się tę kwotę co najmniej o połowę.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosłankaTeresaLiszcz">To jest istotny hamulec, a naprawdę trudno zrozumieć dlaczego tak się dzieje, że jeśli ktoś podejmuje tak wielkie ryzyko i bierze na siebie odpowiedzialność za dziecko, którego nie urodziło, często zaniedbane i chore, to naraża się go jeszcze dodatkowo na kłopoty materialne związane z powiększeniem rodziny. Trudno się dziwić, że takich poświęcających się osób - prawie świętych - jest niewiele. Dlaczego więc jest taka oszczędność i jaki jest koszt pobytu wychowana w Domu Dziecka, a jakie są świadczenia na rzecz rodzin zastępczych?</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosłankaTeresaLiszcz">Kolejna sprawa dotyczy dzieci niepełnosprawnych, a konkretnie fundacji z siedzibą w Toruniu, która nazywa się „Daj szansę”. Myślę, że pan minister słyszał o tej fundacji i wie, że zajmuje się ona pomocą rodzinom i dzieciom z porażeniem mózgowym. Prowadzi też akcję tak zwanych matek profesjonalnych. Przy pomocy własnych, niewielkich środków przygotowuje owe matki do opiekowania się własnymi dziećmi, aby nie musiały ich oddawać do zakładów - co także kosztuje.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosłankaTeresaLiszcz">Matki te pełnią jednocześnie rolę instruktorek środowiskowych na rzecz innych matek i rodziców znajdujących się w podobnej sytuacji. Jak pan minister ocenia tę akcję i czy widzi możliwość wsparcia finansowego tej właśnie fundacji utrzymującej się wyłącznie z datków.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosłankaTeresaLiszcz">Fundacja płaci owym matkom pewne, minimalne kwoty odprowadzając od nich jednocześnie składkę ubezpieczeniową. Jest to system znacznie tańszy niż utrzymanie dziecka w zakładzie, gdzie opieka jest z pewnością gorsza, a koszty ogromne, obciążające budżet państwa. Dodając do tego jeszcze rolę owych instruktorek środowiskowych, jaką te matki pełnią, uważam, że cały program warty jest wsparcia finansowego.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosłankaTeresaLiszcz">Nawiązując do zgłaszanych tu przez pana posła Czesława Ryszkę obaw przed drugim dzieckiem w rodzinie i prób ich przełamania, chcę zauważyć, że nie jest to tylko kwestia lęku, ale przede wszystkim warunków, a zwłaszcza braku mieszkania. I tutaj pomoc rodzinie widzę w postaci budowy tanich, zachowujących podstawowy standard, mieszkań. To my powinniśmy rozstrzygnąć problem, w jaki sposób będziemy pomagać rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PosłankaTeresaLiszcz">Nie zgadzam się, że zadaniem państwa jest promować urodzenia w jednakowym stopniu w rodzinach bogatych i biednych. Jesteśmy państwem biednym i nie stać nas na to, aby stosować zachęty materialne również dla rodzin zamożnych, zwłaszcza takich, dla których zasiłek 100–200 zł nie jest żadną zachętą, a jedynie marnowaniem pieniędzy. Uważam, że powinniśmy się skoncentrować na rodzinach ubogich i średnio zamożnych. Oczekują tu programu, który odpowie na pytanie, jakie będą drogi tej pomocy. Czy to będą instrumenty podatkowe w postaci zwolnień i ulg, czy też system zasiłków rodzinnych? Osobiście opowiadam się za tym drugim rozwiązaniem, które jest lepiej adresowane do rodzin potrzebujących. Jestem za systemem zasiłków adresowanych, ale liczących się. To co mamy dzisiaj jest kwotą śmieszną. Czy mamy już opracowaną podobną strategię? Czy zajmuje się tym pełnomocnik rządu ds. rodziny, czy może Komisja Rodziny w Sejmie? Jeszcze raz podkreślam, że chodzi mi o rodziny normalne, nie patologiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Według tego, co pamiętam - o ile nie nastąpiły zmiany - koszt utrzymania dziecka w domu dziecka był na poziomie 200% średniej płacy, a w rodzinie zastępczej przeznaczano na ten cel 60% średniej płacy. W roku 1996 ograniczono je do 40% tej płacy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełAndrzejOlszewski">Kiedy mówimy o rodzinie wielodzietnej, to nie można rozdzielać bogatych i biednych, bo taka rodzina ma po prostu inne, specyficzne obowiązki. Jako parlamentarzyści powinniśmy po prostu popierać rodziny wielodzietne zabiegając dla nich o różnego rodzaju pomoc, bez względu na ich status materialny.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełAndrzejOlszewski">Wracając do tematu Viagry i leczenia hormonalnego kobiet, to chcę wyjaśnić, że i jedno i drugie jest leczeniem wbrew naturze. Natura sama ustanowiła prawa, że w okresie, gdy organizm się starzeje zanika możliwość reprodukcji. I to jest zupełnie normalne, aby społeczność była zdrowa. Wprowadzenie leczenia hormonalnego dla kobiet ma istotne znaczenie dla profilaktyki osteoporozy. Z tego co wiem, na przykład w Stanach Zjednoczonych kobiety poddawane temu leczeniu mają automatycznie usuwane macice, raz dlatego, aby uniknąć niepożądanej ciąży, a po drugie, aby ustrzec przed nowotworem. U nas jest jedynie działanie połowiczne, bo wprowadza się leczenie hormonalne, ale nie stosuje się zabiegów chirurgicznych.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełAndrzejOlszewski">Viagra jest lekiem wyjątkowo niebezpiecznym, zwłaszcza dla osób w zaawansowanym wieku, którym stwarza się sztucznie warunki do zapłodnienia i porodu. W szpitalu, w którym pracuję odbyły się już dwa porody kobiet, które przekroczyły 60 lat. Kiedy ich dzieci dojdą do pełnoletności one będą się zbliżały do 90 lat. Czy to świadczy o odpowiedzialności? To nie jest sukces, ale niebezpieczeństwo, o ile podobnych przypadków będzie więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełZbigniewSzymański">Stosowanie estrogenów i estroprogestagenów w okresie przekwitania nie ma nic wspólnego z indukcją jajeczkowania i leczeniem bezpłodności. Tak samo stosowanie Viagry nie ma na celu poprawę płodności, a jedynie zwiększa możliwość podjęcia współżycia seksualnego. Przyjmowanie estroprogestagenów przez kobiety w okresie przekwitania jest działaniem słusznym i powszechnie przyjętym pod warunkiem, że stosowane są dawki substytucyjne uzupełniające niedobór hormonów powodujący wiele dolegliwości subiektywnych, jak też zmiany obiektywne w narządzie rodnym oraz rozwijającą się szybko osteoporozę. Tego rodzaju środki hormonalne dostępne są u nas i sprzedawane w aptekach z zastosowaniem zniżki cenowej, co uważam za bardzo korzystne dla leczenia kobiet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Padło w naszej dyskusji pytanie zasadnicze: co zrobić, aby naród nasz rozwijał się liczebnie i zdrowotnie? Wydaje mi się, że kluczem jest tu kultura poszanowania życia, a więc tworzenie świadomości poszanowania zdrowia i życia w młodym wieku poprzez jego wychowanie i zwiększanie odpowiedzialności każdego z tych ludzi za swoje zdrowie i życie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Służy temu także propagowanie naturalnych metod planowania rodziny, a wnioski przytoczone przez pana ministra Kazimierza Kaperę w końcowej części sprawozdania w dużej mierze wskazują, jakimi metodami powinniśmy się kierować, aby zwiększyć tę świadomość oraz kulturę poszanowania zdrowia i życia.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Chcę tu zwrócić uwagę na te elementy, które nie są jeszcze w Polsce dostatecznie rozwinięte. Z pewnością więc zasługuje na uwagę i rozwinięcie Programu Poprawy Opieki Prenatalnej, który objąć powinien wszystkie województwa. Tu pragnę zwrócić się do wszystkich posłów, aby pamiętali, gdy będziemy wkrótce debatować nad budżetem, że te programy wymagają finansowania właśnie z budżetu państwa. Podobnie jest z drugim programem „Upowszechniania Karmienia Piersią”, co do którego nie muszę chyba przekonywać, iż jest to najtańszy i najlepszy sposób promowania zdrowia niemowląt. I ten program powinien więc znaleźć źródła finansowania w budżecie państwa.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Trzeci natomiast program obejmuje konieczność reaktywowania Krajowego Zespołu Naturalnego Planowania Rodziny. Zgadzam się tutaj z panem ministrem Kazimierzem Kaperą, że taki zespół powinien działać przy Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, aby koordynować prace administracji rządowej oraz organizacji pozarządowych w dziedzinie naturalnego planowania rodziny. I tu również dotykamy problemu środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Stwierdzam, że wnioski zawarte w końcowej części sprawozdania rządu idą w dobrym kierunku i należy poprzeć zaprezentowane tam rozwiązania apelując jednocześnie do Komisji, aby pamiętały przy decyzjach budżetowych, że są tu konkretne potrzeby. Moim zdaniem, w roku 1997 były one w niedostatecznym stopniu zabezpieczone, aby można było mówić o pełnej realizacji istniejących programów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJanRulewskiniez">Chcę przypomnieć wszystkim, że dyskutujemy nad punktem „rozpatrzenie rządowego sprawozdania z realizacji w roku 1997 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży”. Odnoszę natomiast wrażenie, że dyskusja - choć ciekawa - ma jednak charakter seminaryjny i wykracza poza samo sprawozdanie, aczkolwiek nie podważa go. Postawię więc wniosek formalny o przyjęcie rządowego sprawozdania wraz z wnioskami, które powinniśmy sobie sami zapisać. Dotyczy to zwłaszcza pani posłanki Teresy Liszcz, która nie zwróci uwagę, że w wielu aktach rozstrzygnięto już, iż prorodzinny system podatkowy ma mieć charakter powszechny bez rozróżniania, czy rodzina jest wielodzietna czy biedna, czy bogata, bo wszystkie rodziny mają się rozwijać, przy czym biednym trzeba pomóc, aby nie były biedne.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełJanRulewskiniez">Przyjmując więc sprawozdanie pamiętajmy również o wnioskach takich, jak pana posła Stanisława Grzonkowskiego odnoszących się do spraw budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczącaLigiKobietPolskichIzabelaJarugaNowacka">Odnoszę wrażenie, że podczas tej dyskusji każdy mówi o czym innym, zaś sam raport jest nierzetelny, co powoduje, że i dyskusja jest także nierzetelna. Przypomnę więc, dlaczego parlament zobowiązał rząd do składania podobnych sprawozdań. Otóż chcieliśmy wiedzieć czy kroki, jakie podjął parlament są wystarczające do tego, aby w Polsce malała liczba przerywań ciąży? Taka intencja przyświecała posłom ze wszystkich stron sceny politycznej. A na to pytanie w sprawozdaniu odpowiedzi nie znajduję.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PrzewodniczącaLigiKobietPolskichIzabelaJarugaNowacka">Pan minister nie potrafi nam powiedzieć, czy to dobrze, czy źle, że przez tyle lat nie udało się wprowadzić do szkół wychowania seksualnego. Czy to dobrze, czy źle, że wycofano się z dopłat do środków antykoncepcyjnych. Nie potrafi też wyjaśnić skąd się wzięło owe 2,5 tys. aborcji więcej wtedy, gdy ustawa była zliberalizowana. Możemy patrzeć na to oczywiście w ten sposób, że niech się to robi w zaciszu nocy. Tyle, że jest to postawa chrześcijańska, nie próbować podać ręki i przymykać oczy udając, że nie widzimy tego zjawiska. To, że jest ukryte, nie znaczy, że nie istnieje. Dojdźmy więc do przyczyny i pomóżmy tym kobietom, po pierwsze, przez uświadomienie - a tego przedmiotu w szkole nie ma. Państwo postulujecie, aby zmienić nazwę przedmiotu na „wychowanie do życia w rodzinie”, co nie jest tym samym. Nikt nie chce uczyć młodzieży wyłącznie technik seksualnych i zgadzam się, że człowieka trzeba traktować integralnie, ale jeśli mówimy o tym poważnie, to poważnie dojdźmy do wniosku, że tego przedmiotu trzeba uczyć tak, żeby go nauczać skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PrzewodniczącaLigiKobietPolskichIzabelaJarugaNowacka">W raporcie nie ma danych, ile nastolatek zachodzi w ciążę. Czy ta liczba rośnie, czy maleje. Czy realizowany obecnie przedmiot pomaga, czy nie, aby tego typu zjawiska stawały się marginalne? Moim zdaniem - nie pomaga. Myślę też, że resort nie zawiera również jeszcze jednej ważnej informacji, a mianowicie o porzuconych noworodkach, w tym również martwych. Czy możemy więc uznać, że metody, które próbuje rząd, samorząd i organizacje pozarządowe są skuteczne, czy nie? Nadszedł chyba czas, aby przestać mówić do siebie wrogim językiem, ale zrozumieć, że żadna kobieta nie zachodzi w nie chcianą ciążę z premedytacją, ale chcą takich ciąż uniknąć.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PrzewodniczącaLigiKobietPolskichIzabelaJarugaNowacka">I jeszcze jedno pytanie. Pan minister Kazimierz Kapera na ogół nie współpracuje z organizacjami, które mają odmienny światopogląd niż jego własny. Czy zatem to, co jest zawarte we wniosku siódmym - dofinansować organizacje, które pracują na rzecz umacniania rodziny - mieści się w tym, co my robimy pomagając kobietom, które są z własnymi dziećmi i nieomal umierają z niedożywienia. Czy to jest - pana zdaniem - pomoc na rzec umacniania rodziny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Nie mogę się oprzeć, aby nie skomentować dyskusji na temat zastępowalności pokoleń. Nie ma ona bowiem większego związku z ustawą o planowaniu rodziny. Z tego co słyszę, można natomiast wnioskować, że państwo spodziewacie się, iż zakaz aborcji prowadzić może do wzrostu dzietności. Doświadczenie wskazuje, że tak nie jest. Nie ma więc związku między zakazem aborcji a tym, że będzie w Polsce więcej dzieci. Warto by zapytać demografów, którzy wiedzą, że tendencja jest odwrotna. Tam, gdzie wprowadzono zakaz aborcji, spadek dzietności był dramatyczny - np. w Rumunii.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">W wypowiedzi pana ministra Kazimierza Kapery kilkakrotnie znalazło się określenie „opieka nad dzieckiem poczętym i jego matką”. Uważam je za bardzo niepokojące, bowiem jeszcze nie tak dawno było używane pojęcie „opieka nad matką i dzieckiem”, ale wiedząc co się stało z Urzędem Pełnomocnika do spraw Rodziny i Kobiet, obawiam się, że wkrótce poprzestaniemy jedynie nad opieką nad dzieckiem poczętym - już bez matki. O tym, że moje podejrzenia mają podstawy świadczy fakt, że w raporcie zabrakło informacji na temat umieralności kobiet w wyniku przerwania ciąży. Obawiam się więc, że nie jest to wszystko przypadkowe. Nie da się natomiast chronić dzieci bez opieki nad matką.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Zgadzam się w ocenie z moją przedmówczynią, że przedstawiony raport jest co najmniej niepełny i niewiarygodny, choćby dlatego, że nie wyciąga żadnych wniosków, nawet z danych w nim zawartych. Jeżeli wynika z nich, że w roku sprawozdawczym dokonano 3047 zabiegów przerwania ciąży, a stosowanie tabletek antykoncepcyjnych chociaż wzrosło, to jednak obejmuje mniej niż 4% kobiet - a jest ich w wieku rozrodczym ponad 9 mln - to wypada zapytać, co się dzieje? Czy to znaczy, że nasze społeczeństwo nie podejmuje współżycia seksualnego? To jest chyba wniosek nieuprawniony.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Raport, który miałby odzwierciedlać rzeczywistość, a nie tylko chęci czy wyobrażenia na jej temat, powinien również zwrócić uwagę na taki aspekt, że w tym roku kiedy było dopuszczone przerywanie ciąży z przyczyn społecznych, blisko 83% tych zabiegów miało taką właśnie przyczynę. Można więc wyobrazić sobie, że w roku bieżącym, gdy tego rodzaju zabiegi są już zakazane również podobna liczba kobiet zajdzie w niepożądaną ciążę i co się z nimi stanie?</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Otóż widzę, że te kobiety w ogóle nie stanowią zainteresowania rządu czy parlamentu. Można oczywiście liczyć na cud i chować głowę w piasek, będąc przekonanym, że jak się o pewnych rzeczach nie wie, to ich nie ma. Myślę jednak, że rządowe sprawozdania powinny być bardziej rzetelne i na przykład konsultowane z jakimś środowiskiem, jeśli nie naukowym, to przynajmniej reprezentującym ludzi mających jakąś znajomość omawianych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Po raz kolejny w raporcie rządowym, w części dotyczącej realizacji aspektów prawnych ustawy, pada uwaga, że uzyskane dane nie pozwalają na sformułowanie jednoznacznych wniosków w zakresie skuteczności ustawy w ograniczaniu rozmiarów nielegalnej aborcji. Jest to powiedziane jednoznacznie i powtarza się co roku, że mianowicie ustawa jest nieskuteczna i nie zapobiega różnym negatywnym zjawiskom, również kryminalnym. Wydaje się więc, że rząd powinien wreszcie zauważyć to zjawisko i podjąć jakieś konkretne działania.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Mam też pytanie dotyczące pomocy finansowej dla kobiet. Otóż w raporcie z roku 1995 jest informacja, że kobiety otrzymały pomoc średnio po 557 zł, zaś w roku 1997–531 zł. Skąd ten spadek? Jaka jest jego przyczyna? I jeszcze, jeśli chodzi o edukację seksualną. Jest tu takie sformułowanie, że „doświadczenia wskazały na konieczność wprowadzenia do szkół przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie” zamiast lekcji z przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Czy można wiedzieć, jakie doświadczenia wskazały na to? I jakie badania w tej mierze przeprowadzono? Byłabym też zainteresowana, jako organizacja pozarządowa, co znaczy zawarte we wnioskach końcowych sformułowanie o umacnianiu rodziny i jakie działania temu służą?</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#DyrektorFederacjinaRzeczKobietiPlanowaniaRodzinWandaNowicka">Ten raport nie powinien być jedynie informacją zawierającą suche - i w dodatku niepełne - dane. On powinien powiedzieć, jakie skutki rzeczywiście wywarła na życie kobiet i całego społeczeństwa. Mam nadzieję, że zostanie on poszerzony o te właśnie aspekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Chcę zgłosić dwa wnioski odnoszące się do sformułowań zawartych w końcowej części sprawozdania. W pkt. 9 jest napisane, że należy „doskonalić nauczycieli w zakresie programów przygotowania do życia w rodzinie” zaś w pkt. 10, że należy dążyć do wprowadzenia do szkół przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie”, obejmującego również „Wiedzę o życiu seksualnym człowieka”.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Chcę przypomnieć, że w ustawie o planowaniu rodziny, a więc tej, której dotyczy sprawozdanie, mamy zapis mówiący o wprowadzenie przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Dlatego proponuję, aby w pkt. 10 brzmiał on następująco: „dążyć do wprowadzenia do szkół przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka” obejmującego również elementy wiedzy o przygotowaniu do życia w rodzinie. Nie odwracajmy proporcji. Chyba izba nie chce sobie pozwolić na to, abyśmy omijali prawo lub w takich wnioskach czy sprawozdaniu zmieniali zapisy ustawowe. Dotyczy to również pkt. 9 wniosków, gdzie też należy zmienić sformułowanie, aby brzmiało ono w następujący sposób: „doskonalić nauczycieli w zakresie programów „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Mam jednocześnie pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">W budżecie na rok 1998 zagwarantowano 51 mln zł na wykonanie zadania pt. „Wprowadzenie przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Pieniądze te miały być skierowane właśnie na doskonalenie nauczycieli uczących tego przedmiotu. Ilu takich nauczycieli wykształcono i dlaczego rząd nazywa takich nauczycieli tzw. edukatorami seksualnymi? Można to odczytać jako określenie pejoratywne. Dlatego też pytam, co rząd rozumie pod określeniem tzw. edukatorzy seksualni? Z tego co wiem, w szkole uczą nauczyciele mający odpowiednie przygotowanie i doświadczenie.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Chcę także zapytać, jakie badania były przeprowadzane w skali całego kraju i ile było protestów środowisk oświatowych i samorządowych wyrażających otwarty sprzeciw, wobec wprowadzenia zarówno nauczycieli wiedzy o życiu seksualnym, jak i samego przedmiotu? W sprawozdaniu zawarte są okrągłe zdania nie poparte żadnymi materiałami ani źródłami opiniotwórczymi. Być może rząd je posiada i dlatego chciałabym, aby się tą wiedzą z nami podzielił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełAntoniSzymański">Moje ponowne wystąpienie spowodowała wypowiedź pani Wandy Nowickiej, która stwierdziła, na podstawie tego raportu, że ustawa o planowaniu rodziny jest nieskuteczna i że nie chroni ani dziecka poczętego, ani matki. Ja chcę stwierdzić, że ten raport nie przedstawia rzeczywistości w różowym świetle. Dokładnie zapoznałem się z raportami z lat ubiegłych i od początku liczby wskazują na radykalny spadek liczby aborcji, a także, że poprawił się stan zdrowia kobiet, że zmalała ilość zgonów kobiet w wyniku ciąży, porodów i połogu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełAntoniSzymański">Dane Komendy Głównej Policji wskazują, że zmniejszyła się liczba porzuconych noworodków, a więc i ten problem, który miał miejsce również wówczas, gdy aborcja była dozwolona na ogromną skalę. To nie jest tak, że wraz z wprowadzeniem w życie ustawy o ochronie życia poczętego i planowania rodziny pojawił się problem porzucania noworodków. On był dużo większy wówczas, gdy swoboda aborcji była większa.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełAntoniSzymański">Chciałbym więc, aby nie nazywano niekompetentnymi i niesłusznymi danych dostarczonych przez resorty i kliniki. Jest to nieszanowanie pracy wielu ludzi i wielu środowisk, bo przecież sprawozdanie nie zostało przygotowane przez pełnomocnika ds. rodziny, ale jest wynikiem pracy wielu resortów. Apeluję więc o poszanowanie dla tej pracy, jak też i dla wymowy liczb, która jest jednoznaczna.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełAntoniSzymański">Zdajemy sobie sprawę, że ustawa nie jest jeszcze w pełni wykonywana i dlatego tyle uwag krytycznych, zwłaszcza jeśli chodzi o niedostateczną pomoc dla brzemiennych kobiet i braki w edukacji. Trudno natomiast podważać sam kierunek i to, że w ciągu ostatnich lat w Polsce zdarzyło się naprawdę wiele dobrego w tym zakresie. Nie można tego przekreślać jednym zdaniem, że ustawa rzekomo się nie sprawdza. Takie wystąpienia są czymś niesłychanym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełTadeuszLewandowski">Chcę odpowiedzieć pani posłance Alicji Murynowicz na jedno z jej pytań dotyczących nazwy przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Otóż we wrześniu 1997 r. w Bydgoszczy przedstawiciele rodziców złożyli na ręce kuratora około 14 tys. podpisów zebranych wśród rodziców przeciwnych wprowadzeniu tego przedmiotu. Jednocześnie opowiadali się oni za tym, aby w szkole był przedmiot pt. „Przygotowanie do życia w rodzinie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Ja zadawałam przedstawicielowi Ministerstwa Edukacji Narodowej pytanie o ilość - w procentach - tego rodzaju protestów. Nie negowałam więc tego, że one miały miejsce i niech mnie wszyscy święci bronią, abym miała negować choćby jedno słowo zawarte w sprawozdaniu rządowym. Ja chcę tylko uzyskać rzetelną informację, jaki to jest procent w skali całego kraju, jaki to jest procent organizacji samorządowych itp., itd.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Przy okazji chcę powiedzieć, że jest przecież droga legislacyjna należąca do minimum 15 posłów. Zainicjujcie państwo wprowadzenie przedmiotu o nazwie „Przygotowanie do życia w rodzinie”. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie działania podjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorWandaNowicka">Chcę stwierdzić, że wszystko to, co powiedziałam w swoim poprzednim wystąpieniu oparłam na bardzo głębokiej analizie raportów rządowych z kilku lat, a także wiele innych danych. Federacja od lat prowadzi badania nad skutkami tej ustawy i przygotowujemy właśnie nasz kolejny raport na ten temat. Apeluję więc, aby te dane studiować i zastanawiać się nad tym, co się dzieje, że w kraju, gdzie żyje 9 mln kobiet w wieku rozrodczym, wykonuje się około 500 aborcji rocznie - jak to było w latach poprzednich - czy nawet około 3 tys., gdy ustawa była nieco zliberalizowana?</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DyrektorWandaNowicka">A jeśli chodzi o edukację seksualną, to wszystkie badania wykazują, że nasze społeczeństwo w 89–90% popiera wprowadzenie do szkoły przedmiotu o edukacji seksualnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełMariaSmereczyńska">Dyskusja dobiegła końca. Proszę więc o zabranie głosu przedstawicieli rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Niestety, nie na wszystkie postawione pytania będę mogła odpowiedzieć w tej chwili, ale jeśli będzie taka wola posłów, to przygotujemy stosowne wyliczenie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Jeśli chodzi o uczennice w ciąży, to nie ma takiej statystyki za rok 1997. Spróbujemy je zebrać za rok bieżący i pod koniec roku przedstawić je państwu - o ile szkoły zarejestrowały takie fakty. Postaramy się też zebrać dane, ile uczennic zachodzących w ciążę kończy potem naukę i w jakim trybie.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Co do adopcji, to nie jest tak źle z informacjami. Trzeba rozróżnić tylko dwa ich rodzaje. Oczywiście dane statystyczne o liczbie dzieci objętych adopcją są pełne i dokładnie wiemy, że w roku 1997 liczba spraw adopcyjnych w sądach wyniosła pod koniec roku 2441. Adopcji zagranicznych było w tym roku 205. Często nie wiemy tylko, jaki jest los dzieci adoptowanych za granicę.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Zgodnie z Konwencją Haską mamy - jako resort - udział w tych działaniach, to znaczy kwalifikujemy dzieci i pilnujemy, aby ośrodki zagraniczne zajmujące się adopcją były instytucjami licencjonowanymi. Być może istniejąca ustawa będzie wymagała obecnie zmiany, chociażby z tego względu, że placówki opiekuńcze przechodzą w gestię samorządów terytorialnych, co będzie wymagało też zmiany ramowych statusów ich działania.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Mamy w tej chwili w kraju 353 domy dziecka, w tym 43 domy małego dziecka. 3% przebywających w tych placówkach dzieci, to sieroty naturalne, 21 - to półsieroty, a 25% to dzieci, których rodzice pozbawieni zostali praw rodzicielskich. W sumie w domach dziecka przebywa około 19 tys. dzieci i jest to liczba naprawdę zbyt duża. Nie ukrywamy, że są to placówki, które powinny być przekształcone, ale nie jest to takie proste.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Zawiązywanie rodzin zastępczych nie odbywa się w sposób natychmiastowy, a stworzenie spójnego systemu opieki nad tymi dziećmi i zapewnienie pomocy rodzinom, które podejmują się niełatwej przecież pracy, wymaga wielu jeszcze działań. Zgadzam się, że system finansowania sprzyja raczej pozostawaniu placówek państwowych, bo koszt utrzymania wynosi tam 900–1200 zł miesięcznie, zaś w rodzinach zastępczych otrzymuje się pomoc w granicach 500 zł na dziecko. Nie ma możliwości, aby jednym ruchem zlikwidować domy dziecka, bo nie mamy aż tylu kandydatów na rodziny zastępcze, ani też możliwości wsparcia ich i współpracy z nimi. Obecnie istnieje w kraju 51 tys. rodzin zastępczych. Dla dzieci niepełnosprawnych mamy 434 ośrodki szkolno-wychowawcze, przy czym najczęściej są to ośrodki spełniające rolę internatu, a więc służą także dzieciom posiadającym rodziny, ale zamieszkującym daleko od danego ośrodka.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Wiele pytań dotyczyło przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”, więc chcę powiedzieć, że przedmiot ten jest realizowany, choć w niewielkim wymiarze godzin. Wynika to z możliwości finansowych, jak też z możliwości kadrowych. Z 51 mln zł zapisanych w budżecie na realizację tego przedmiotu część przeznaczona została na samo prowadzenie przedmiotu, część zaś na dokształcanie nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Rozpoczęliśmy już 250-godzinny kurs kwalifikacyjny dla osób, które będą nauczały wiedzy o życiu seksualnym człowieka - mam nadzieję, że jednak dużego fragmentu przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie”. Zajęcia rozpoczęło już 2610 nauczycieli, a zgłoszonych mamy 4488, zaś nauczycieli z pełnymi kwalifikacjami mamy 1134. Nie jest to mało, zwłaszcza że i godzin przeznaczonych na tego typu zajęcia jest jeszcze niewiele. Kadra jest więc spora, ale ciągle jeszcze niewystarczająca. W tym roku kurs ukończy ponad 2 tys. osób, ale będziemy go również prowadzić w kolejnych latach.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Jeśli chodzi o sam przedmiot, to prawdą jest, iż sama nazwa „Wiedza o życiu seksualnym człowieka” wzbudza pewne opory i wśród pracowników szkół, i rodziców. Nie umiem powiedzieć, ile było na ten temat skarg i protestów, ale one były i dlatego chcieliśmy w nowych podstawach programowych zapisać to jako część wychowania rozumianego jako bardzo integralne działania szkoły zarówno poprzez przedmioty, jak i treści wychowawcze i ścieżki międzyprzedmiotowe. Widzimy także konieczność wydzielenia niektórych zajęć, nie jako odrębny przedmiot, tylko jako fragment większego działania wychowawczego szkoły.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">W pedagogice wyraźnie odróżnia się pojęcie wiedzy, które ma charakter przekazywania informacji od wychowania łączącego się z kształtowaniem postaw. Bardzo byśmy chcieli, aby ten przedmiot był w szkole realizowany - jako z jednej strony wiedza, a z drugiej - kształtowanie postaw. Zajęcia, jakie planujemy, i zostały już wpisane do nowych podstaw programowych z pewnością będą prowadzone przez fachowców i w sposób bardzo rzetelny. Proszę mi wierzyć, że są to naprawdę bardzo szerokie i rozsądnie zaplanowane treści. Wracając jeszcze do sprawy protestów ze strony rodziców, to wydaje mi się, że jest ich znacznie mniej od chwili, gdy rozporządzenie ministra edukacji narodowej daje rodzicom wyraźne prawo do decydowania czy akceptują taką formę zajęć. Zwróciliśmy się do szkół, aby każdy nauczyciel prowadzący je czuł się zobowiązany do przedstawienia rodzicom programu, metod oraz osób, które będą uczestniczyć w nauczaniu. Okazało się, że większość rodziców, gdy widzi program, a także poznaje osobę prowadzącą, z większym zaufaniem podchodzi do treści samego przedmiotu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">W czasie dyskusji padło wiele uwag, za które chciałbym serdecznie podziękować, bowiem świadczą one o niezwykle wnikliwej analizie. Dyskusja dowiodła, że wszystkim nam, bez względu na to, po której stronie siedzimy - czy po lewej, czy po prawej - problematyka rodziny i dzieci jest bardzo bliska. Jestem za to niezmiernie wdzięczny i myślę, że takie wspólne podejście daje nam platformę porozumiewania się w tej dziedzinie. Wiadomo, że przemawiają przez nas często własne doświadczenia i przekonania, które chciałbym uszanować, bo każdy ma prawo do wypowiadania się.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Kilka wypowiedzi było szczególnie istotnych i do nich chciałbym się ustosunkować. Pan poseł Jan Rulewski bardzo trafnie zwrócił uwagę na te wskaźniki, które są dla nas niepokojące, jak choćby umieralność okołoporodowa. Wymienił wiele czynników stanowiących o przyczynach tego stanu rzeczy. Moim zdaniem, w naszym społeczeństwie zbyt wolno dojrzewa jeszcze troska matki o to, co się poczęło.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Jeśli tylko 60% kobiet w okresie ciąży objętych jest stałym nadzorem lekarskim, a na wsi jest to nawet mniej, to jest to informacja, że zaniedbania w tym zakresie mogą mieć zasadniczy wpływ na ową śmiertelność. Jeżeli dołożymy do tego choćby fakt nadużywania przez kobiety ciężarne nikotyny, alkoholu, a także czynniki środowiskowe, to okaże się, że problem jest rzeczywiście palący.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Przyjmuję tu sugestię, aby w dalszych pracach zwrócić większą uwagę na badania prenatalne i środowiskowe. Nie ma na sali przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, ale ja przekażę te uwagi.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Poseł Antoni Szymański zwrócił uwagę na widoczne i nie dające się niczym zatuszować efekty funkcjonowania ustawy. Nasze sprawozdanie dotyczy lat ubiegłych - praktycznie 1996 i 1997, bo w roku ubiegłym nie było sprawozdania - dlatego nie możemy się ustosunkować, na przykład do zarzutów takich jak wycofanie się z dopłat do środków antykoncepcyjnych, bo na ocenę tego zjawiska będzie czas dopiero w roku 1999 i dalszych.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Kolejna sprawa, to spadek urodzeń. Jest to rzeczywiście tragiczna sytuacja i już obecnie podejmowane są pewne działania, jak np: program polityki prorodzinnej państwa. Myślę, że będzie czas i sposobność do tego, abyśmy się wspólnie zastanowili co zrobić, aby ten niebezpieczny dla naszego narodu trend przyhamować. Nie jest to łatwe, bo nie możemy żadnej kobiecie nakazać, aby urodziła określoną liczbę dzieci. Nakłada się na to również problematyka mieszkaniowa, a i sprawy psychiczne oraz np. zagrożenie bezrobociem. Całkowicie zgadzam się z sugestiami, jakie państwo wysuwaliście w związku z tym problemem. Jeśli chodzi o „Szpital Przyjazny Dziecku”, to jestem przekonany, że jest to wartość sama w sobie i osobiście będę walczył o to, aby nie doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości. O odebranie tego tytułu, rzecz jasna nie może być mowy.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Było pytanie o naturalne metody planowania rodziny. Otóż wydaje mi się, że jesteśmy już na takim etapie, że mamy nie tylko tysiąc publikacji na ten temat, ale także mnóstwo ośrodków - przy parafiach i gminach - gdzie tych metod się naucza. Częściowo odpowiedziała już na to pytanie pani posłanka Maria Smereczyńska, a ja mogę przytoczyć wiele doświadczeń z tego zakresu. Jeśli będzie taka potrzeba rozwiniemy szczegółową informację na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Pani posłanka Tomaszewska zwróciła uwagę na wycofanie się z dość istotnej pomocy matkom spodziewającym się dziecka, jaka obowiązywała jeszcze w roku 1993. Będziemy próbowali doprowadzić do tego, aby rzeczywiście udzielana pomoc była znacząca.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Nawiązując do wystąpienia pana posła Czesława Ryszki, chcę powiedzieć, że wszystkie dzieci są nasze i byłbym ostatnim człowiekiem, który chciałby dzielić rodziny na te, które mają jedno czy więcej dzieci. Problem jest w sytuacji finansowej państwa. Pierwszy krok jaki już zaproponowano, to odpis stałej kwoty wolnej od podatku - w tej chwili od trzeciego dziecka. W następnych latach chcemy, aby objęła ona szerszy krąg zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Pochwalam wszystkie działania prowadzone przez organizacje pozarządowe, fundacje i stowarzyszenia. Każda organizacja, jaka przygotuje odpowiedni program i niesie konkretną pomoc, może liczyć na możliwości dofinansowania. Oczekuję na zgłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Co do powracającego problemu Viagry, to wydaje mi się, że trzeba na to patrzeć jak na normalne leczenie stąd decyzja powinna należeć do lekarza.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Grzonkowskiemu za wsparcie wyrażone dla reaktywowania Krajowego Zespołu Naturalnego Planowania Rodziny. Zespół ten doskonale funkcjonował i osobiście pamiętam, jak pozytywne były efekty tych działań. Nie może go więc zabraknąć i obecnie.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">W dyskusji padł zarzut, że w sprawozdaniu nie znalazły się wyjaśnienia dotyczące przyczyny takiej, a nie innej liczby sztucznych poronień. To jest statystyka, której my nie komentujemy w sprawozdaniu. Ubolewam natomiast, że ciągle przypomina się nam jakobyśmy działali nieprofesjonalnie. Większość danych otrzymałem z poszczególnych resortów i staram się szanować tę ich pracę, stąd też nie próbowałem ingerować w dane, jakie zostały mi przekazane.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Raport jest dokumentem rządowym, został przyjęty przez Radę Ministrów, a ja zostałem tylko upoważniony przez pana premiera, aby zaprezentować Komisjom na dzisiejszym posiedzeniu zebrane w tym dokumencie dane.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#PełnomocnikrządudosprawrodzinyKazimierzKapera">Dziękuję za wszystkie uwagi, które w dużej mierze wykorzystamy uzupełniając Program Polityki Prorodzinnej Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Panie ministrze, nie neguję tego, że istnieją jakieś wydawnictwa czy działania informacyjne poszczególnych parafii na temat naturalnego planowania rodziny. Mnie nie to interesuje, ale to, co rząd rozumie pod tym terminem, i jakie ma stanowisko, bo dyskutujemy nad dokumentem rządowym, a nie rad parafialnych, czy też zdaniem innych posłów zabierających głos w dzisiejszej dyskusji. Proszę więc tym się nie zasłaniać.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Mam też uwagi do wystąpienia pani minister Ireny Dzierzgowskiej. Otóż nie neguję wychowawczej roli szkoły - sama jestem z zawodu nauczycielem - że kiedyś był przedmiot pt. „Przygotowanie do życia w rodzinie”. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby podjąć działania zmierzające do przywrócenia go do szkół. Ale póki co, rząd jest zobowiązany do wykonywania ustaw. Póki co, prawo stanowi, że ma być prowadzony w szkołach przedmiot pod nazwą „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Czy rząd zawrze w nim jeszcze dodatkowe zagadnienia, to jest sprawa rządu, ale nie można omijać prawa.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">W sprawie danych o ciężarnych uczennicach mogę pani zacytować pismo przesłane do Senatu przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej Janinę Mańko w dniu 22 października br. Jest to odpowiedź na zapytanie pani senator Doroty Kępki, która jest przewodniczącą Parlamentarnej Grupy Kobiet. Są w nim zawarte dane dotyczące tej właśnie sprawy. Rozumiem, że Główny Urząd Statystyczny nie prowadzi takich danych i być może państwo także takich danych nie znacie, ale one są.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">W roku 1996 w wieku lat 15 urodziło 415 dziewcząt,</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">- w wieku lat 16–1549 dziewcząt,</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">- w wieku lat 17–4351 dziewcząt,</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">- w wieku lat 18–9544 dziewcząt.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Statystyka ta dotyczy jedynie urodzeń żywych, a więc nie obejmuje wszystkich dziewcząt, które w tym czasie były w ciąży. W roku 1996 urodziło 15.859 dziewcząt w wieku 15–18 lat, które jak domniemywam, były uczennicami, bo obejmuje je obowiązek pobierania nauki do ukończenia 18 roku życia. Za rok 1997 mamy dane obejmujące nawet dziewczęta od 14 roku życia, a więc nie są prawdziwe twierdzenia, że nie ma w ogóle żadnych danych na ten temat. Podtrzymuję więc zgłoszone przeze mnie wcześniej zastrzeżenia, jak również wnioski dotyczące zmiany treści wniosków 9 i 10 w sprawozdaniu rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#SekretarzstanuIrenaDzierzgowska">Nie zamierzam polemizować z danymi statystycznymi. Chcę natomiast powiedzieć, że my nie omijamy prawa. Rozporządzenie ministra edukacji narodowej opublikowane w Dzienniku Ustaw mówi o wprowadzeniu do nauczania szkolnego przedmiotu: „Wiedza o życiu seksualnym człowieka” oraz w zakresie jego treści programowych. Jest więc tak zapisane, jak to wynika z ustawy i nigdy nie zamierzaliśmy omijać prawa.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#SekretarzstanuIrenaDzierzgowska">Wszystkie zapisy dotyczące doskonalenia nauczycieli także zachowują ustawową nazwę przedmiotu. Ponieważ jednak rozwinęła się na ten temat dyskusja, pozwoliłam sobie zabrać głos w dyskusji i nie uważam, aby można to było w jakikolwiek sposób podciągnąć pod omijanie prawa.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#SekretarzstanuIrenaDzierzgowska">Wracając do sprawy danych statystycznych, nie powiedziałam, że nie ma w ogóle takich danych. Odpowiadałam tylko w imieniu resortu, a Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zbierało w roku 1997 danych ze szkół na ten temat. W roku 1998 poprosimy kuratorów o przekazanie nam nie tylko tego, ile uczennic było w ciąży, ale czy ukończyły one szkoły i czy uzyskały od szkoły jakąkolwiek pomoc, a jeśli tak, to jaką?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#SekretarzstanuIrenaDzierzgowska">Dodam jeszcze, że wprawdzie w konstytucji zapisany jest obowiązek nauki do 18 roku życia, ale wprowadzamy go w życie dopiero od przyszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Zgodnie z decyzją marszałka Sejmu połączone Komisje zobowiązane są do przedstawienia na posiedzeniu Sejmu stanowiska dotyczącego tego sprawozdania. Był już zgłoszony wniosek o przyjęcie sprawozdania, ale były też inne wnioski. Czy pani posłanka Alicja Murynowicz podtrzymuje swoje propozycje co do zmiany zapisu punktów 9 i 10 w końcowej części sprawozdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Proponuję, aby zająć się w pierwszej kolejności zapisem pkt. 10, a pkt 9 jest jego konsekwencją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Przegłosujemy więc najpierw wniosek posłanki Alicji Murynowicz.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Kto z państwa jest za wprowadzeniem do szkoły przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”? Czy tak był sformułowany pani poseł wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Tak nie możemy głosować, bo to jest sformułowanie zawarte w ustawie. Wnioskami ze sprawozdania nie możemy przecież zmieniać ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełAntoniSzymański">Proponuję, abyśmy w ogóle tego punktu nie głosowali i aby nie był on uwzględniany we wnioskach. Obecnie dwie Komisje, a mianowicie Komisja Rodziny oraz Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży pracują nad nowelizacją ustawy właśnie w tej kwestii. Również w tej kwestii wypowiedział się niedawno rząd postulując, aby wiedza o życiu seksualnym pozostała, ale ujęta w bloku pewnego zestawu tematycznego obejmującego przygotowanie do życia w społeczeństwie, wychowanie patriotyczne, prorodzinne itd. Powołana została podkomisja, która ma przedstawić swoje wnioski w dniu jutrzejszym, a więc nasze dzisiejsze działania wydają się niepotrzebne, zwłaszcza że jest to w naszej dyskusji temat poboczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Biorąc pod uwagę to, co powiedział pan poseł Antoni Szymański, proponuję skreślenie punktów 9 i 10 we wnioskach zawartych w sprawozdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzKapera">Chcę zwrócić uwagę, że jest to sprawozdanie rządowe i żadna ingerencja nie jest tu dozwolona. Albo państwo przyjmujecie je w całości, albo odrzucacie. Innych możliwości nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Wobec tego wycofuję mój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Ponieważ dyskusja związana ze sprawozdaniem rządowym była dość ważką, chcę zaproponować treść uchwały związanej z tematyką zawartą w sprawozdaniu. A oto moja propozycja:</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosłankaEwaTomaszewska">„Stały spadek liczby sztucznych poronień świadczy o skuteczności ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Gwałtowny wzrost sztucznych poronień w roku 1997 r. w okresie działań parlamentu poprzedniej kadencji na rzecz dopuszczenia aborcji z przyczyn społecznych jest zarówno dowodem na skuteczność ustawy jak i wskazaniem wagi ekonomicznych przesłanek uniknięcia rodzicielstwa.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Zaniepokojenie wywołuje brak zastępowalności pokoleń zagrażających istnieniu narodu. Połączone Komisje wnioskują o:</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PosłankaEwaTomaszewska">- przywrócenie świadczeń na rzecz najuboższych matek na poziomie nie niższym niż przewidziane w rozporządzeniu Rady Ministrów z 5 października 1993 r.,</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PosłankaEwaTomaszewska">- podjęcie badań nad znaczeniem ekonomicznych - w tym mieszkaniowych i zdrowotnych, a głównie wynikłych z przesłanek ekologicznych -spadku liczby poczęć”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełJanRulewskiniez">Chcę zwrócić uwagę pani posłance Ewie Tomaszewskiej, że jej wniosek nie jest regulaminowy. Projekt uchwały musi być zgłoszony do Prezydium Sejmu w trybie uchwały-ustawy. Tematykę, którą pani posłanka zawarła w swoim projekcie wyczerpuje w całości uchwała Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” o rozwiązaniach prorodzinnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Myślę, że treści te zostaną zawarte w naszej dyskusji i będzie to wystarczający sposób zaprezentowania ich na forum całego parlamentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosłankaAlicjaMurynowicz">Możemy dzisiaj jedynie przyjąć uchwałę o przyjęciu lub nieprzyjęciu sprawozdania rządowego. Tematyka zaproponowana przez panią posłankę Ewę Tomaszewską nadaje się na odrębne posiedzenie połączonych Komisji i dlatego nie powinniśmy się tym zajmować dziś, bo nie jesteśmy do tego przygotowani. Warto natomiast zająć się tym tekstem przy innej okazji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem sprawozdania rządowego przedłożonego przez pana ministra Kazimierza Kaperę, a dotyczącego realizacji w roku 1997 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 47 posłów, 7 posłów było przeciwnych, 7 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Stwierdzam, że sprawozdanie rządowe zostało przez połączone Komisje przyjęte. Pozostaje nam wybór posła sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Zgłaszam na tę funkcję pana posła Antoniego Szymańskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Czy pan poseł Antoni Szymański wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełAntoniSzymański">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Czy są jeszcze inne propozycje? Nie widzę. Wobec tego pytam, kto z państwa je za tym, aby posłem sprawozdawcą został pan poseł Antoni Szymański?</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">W głosowaniu 46 posłów było za, głosów przeciwnych nie było, 4 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Stwierdzam, że pan poseł Antoni Szymański został wybrany na sprawozdawcę, który przedstawi wynik dzisiejszej dyskusji pięciu połączonych Komisji na posiedzeniu plenarnym Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PosłankaMariaSmereczyńska">Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>