text_structure.xml
87.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanRokita">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji. Witam wszystkich obecnych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanRokita">Porządek obrad jest państwu znany. Rozpatrzymy dwie informacje rządu, które członkowie Komisji otrzymali. Dodatkowe informacje przekaże minister Bogdan Borusewicz, który jest przedstawicielem rządu. Proszę, żeby była to syntetyczna informacja. Czy ktoś z państwa ma uwagi w sprawie porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że porządek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanRokita">Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu. Proszę pana ministra o przedstawienie informacji o realizacji zobowiązań RP wynikających z Konwencji Genewskiej oraz Protokołu Nowojorskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiBogdanBorusewicz">Komisja otrzymała rządowy raport o realizacji tych zobowiązań. Mam nadzieję, że posłowie zapoznali się z tym raportem. Poproszę dyrektora Departamentu ds. Migracji i Uchodźstwa w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji o uzupełnienie tego raportu w taki sposób, żeby scharakteryzował problemy związane z wykonywaniem naszych zobowiązań dotyczących uchodźców. Pan dyrektor przedstawi działania podjęte przez rząd w ostatnim okresie, w tym przygotowania do zmian legislacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Jest to pierwsze sprawozdanie na ten temat, które prezentujemy w Sejmie. Taki obowiązek nałożyła na nas nowa ustawa o cudzoziemcach, która weszła w życie 27 grudnia 1997 r. Można powiedzieć, że procedury, o których będziemy mówili, wynikają ze zmian w tej ustawie. Są to całkiem nowe rozwiązania. Ta ustawa miała wpływ na tryb prac nad przepisami dotyczącymi uchodźców.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">W 1998 r. wykonana została duża praca legislacyjna. Wydano kilkanaście nowych przepisów, które dotyczą uchodźców i osób ubiegających się o status uchodźcy. Ponieważ sprawozdanie było pisane po raz pierwszy, przedstawiliśmy także rys historyczny. Skoncentrowaliśmy się na konkretnych procedurach i informacjach statystycznych. Nie będę tych informacji powielać.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Po wejściu w życie ustawy o cudzoziemcach, z całą pewnością standard opieki nad uchodźcami uległ istotnemu podwyższeniu. Do 1998 r. prawo w tym zakresie było bardzo ubogie. Wiele obecnych procedur jeszcze nie istniało. Nasze procedury dość daleko odbiegały od rozwiązań stosowanych w krajach, w których opieka nad uchodźcami jest zaawansowana. Przede wszystkim myślę w tym momencie o krajach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Ustawa o cudzoziemcach miała na celu - w aspekcie opieki nad uchodźcami - pogodzenie dwóch podstawowych elementów. Z jednej strony celem była poprawa standardów rozpatrywania wniosków o nadanie statusu uchodźcy. Pojawiło się zobowiązanie organów rozpatrujących takie wnioski do pełnego informowania osób ubiegających się o status uchodźcy o przysługujących im w Polsce prawach. Każdy cudzoziemiec, który składa taki wniosek, otrzymuje pisemną informację w zrozumiałym dla niego języku na temat przysługującego mu prawa i obowiązków. Jest to jeden z przykładów poprawy standardów. Takich przykładów jest znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">W nowej ustawie pojawiły się nowe dokumenty dla cudzoziemców, które pozwalają im na legalny pobyt i poruszanie się po kraju od chwili złożenia wniosku o nadanie statusu uchodźcy. Ustawa o cudzoziemcach przewidywała także pewne normy związane z tym, żeby procedury uchodźcze nie powodowały nadużyć. W związku z tym pojawił się np. przepis dotyczący daktyloskopowania osób ubiegających się o status uchodźcy. Pojawiły się także procedury pozwalające na w miarę sprawne rozpatrywanie wniosków nie kwalifikujących się do długotrwałych procedur.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Jest sprawa, która nie dotyczy bezpośrednio 1998 r., ale warto o niej powiedzieć. Ustawa o cudzoziemcach rozstrzygnęła o tym, że od stycznia br. został powołany niezależny organ, stojący nad ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Tym organem jest Rada ds. Uchodźców, do której cudzoziemcy składają odwołania w przypadku otrzymania negatywnej decyzji w kwestii nadania statusu uchodźcy.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Chciałbym także zwrócić państwa uwagę na aspekty o charakterze merytorycznym. Podstawą do rozpatrywania wniosków o nadanie statusu uchodźcy, jest Konwencja genewska z 1951 r. W konwencji przyjęto definicję uchodźcy. Konwencja ukierunkowuje nas przy podejmowaniu decyzji. Nie jest to procedura uznaniowa, gdyż określone są jej ramy, co wynika z definicji Konwencji genewskiej o uchodźcach.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Od razu wyjaśnię, że nie każdy cudzoziemiec, który ma w kraju pochodzenia określone problemy, musi uzyskać w Polsce status uchodźcy. Nie uzyskuje go także każdy cudzoziemiec przyjeżdżający z kraju, w którym istnieje dyktatura lub prowadzone są prze-śladowania. Procedury o nadanie statusu uchodźcy są rozpatrywane indywidualnie. Jest to dość długa, żmudna i skomplikowana procedura. Przy rozpatrywaniu wniosku trzeba mieć dobrą wiedzę o kraju pochodzenia jego autora, systemu partyjnego, kwestii funkcjonowania kościołów itp. Cudzoziemcy ubiegający się o przyznanie statusu uchodźcy, nigdy nie przywożą ze sobą bezpośrednich dowodów prześladowań, gdyż nie jest to możliwe. Żaden kraj nie wydaje dokumentów mówiących o tym, że prześladuje swoich obywateli.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Z tych względów procedura odbiega od klasycznych procedur administracyjnych i wymaga specyficznego podejścia oraz wy-kwalifikowanych kadr. W minionych 3 latach mieliśmy do czynienia z istotnym wzrostem liczby wniosków o nadanie statusu uchodźcy w Polsce. Do 1996 r. liczba osób ubiegających się o status uchodźcy w Polsce wynosiła ok. kilkuset osób rocznie. Zazwyczaj ta liczba nie przekraczała 1 tys. osób. W ostatnich 3 latach skala tego zjawiska była znacznie większa. Co roku napływało ok. 3,5 tys. wniosków. W minionych 3 latach rozpatrzyliśmy łącznie ok. 10 tys. wniosków.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Można powiedzieć, że skala tego zjawiska jest już dość duża. Polska przestała być krajem znajdującym się na końcu listy krajów europejskich, pod względem liczby osób podjętych procedurami uchodźczymi. Znajdujemy się wśród krajów o średniej liczbie osób ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Polska nadal jest krajem tranzytowym, także dla osób ubiegających się o status uchodźcy. Z danych statystycznych zawartych w raporcie wynika, że duży procent spraw jest umarzany. Dzieje się tak przede wszystkim ze względu na to, że w trakcie trwania procedury cudzoziemcy znikają z Polski. W trakcie procedury cudzoziemcy w większości przypadków korzystają z możliwości opieki w ośrodkach dla uchodźców pozostających pod pieczą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Często zdarza się, że cudzoziemcy znikają z tych ośrodków, a następnie pojawiają się np. na granicy niemieckiej. Czasami udaje im się tę granicę przekroczyć.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Największa liczba umorzeń wniosków miała miejsce w latach 1996–1997. Wtedy dotyczyło to ok. 70–80% wszystkich wniosków. Dane z 1998 r. wyraźnie wskazują na to, że Polska w coraz większym stopniu staje się krajem docelowym, a liczba umorzeń jest znacznie mniejsza.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Trzeba także zwrócić uwagę na to, że stosunkowo duży procent podejmowanych decyzji stanowią decyzje negatywne. Wiąże się to pośrednio z tym, że procedura o nadanie statusu uchodźcy jest procedurą dosyć szczodrą ze względu na to, że jednym z celów jest ochrona cudzoziemców określonej kategorii. W odróżnieniu od innych procedur imigracyjnych lub legalizujących pobyt, cudzoziemiec ubiegający się o status uchodźcy niezależnie od tego, jaka była jego sytuacja, ma prawo do legalizacji pobytu.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Nawet cudzoziemiec, który przebywał w Polsce nielegalnie albo dostał się nielegalnie na terytorium Polski, ma prawo do legalizacji pobytu przynajmniej na okres rozpatrywania jego wniosku. Wynika to z tego, że zachodzi przypuszczenie, iż mamy do czynienia z uchodźcą, a taka osoba powinna przebywać w Polsce legalnie, do czasu wyjaśnienia jej sytuacji. Do tego czasu cudzoziemca nie wolno wydalić z Polski. Wolno to zrobić dopiero wtedy, gdy zostanie podjęta ostateczna decyzja w kwestii nadania statusu uchodźcy.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Cudzoziemiec, któremu nadano status uchodźcy, korzysta z określonych przywilejów i praw. W dostępie do rynku pracy jest zrównany z obywatelem polskim. W tym samym zakresie co obywatel polski korzysta z systemu pomocy społecznej. Ma także prawo do ubezpieczeń zdrowotnych, na takich samych zasadach jak obywatel polski. Takie uprzywilejowanie tej grupy osób powoduje, że jest to procedura bardzo atrakcyjna. W ramach tej procedury mamy do czynienia z osobami, dla których jest ona wygodna ze względu na możliwość zalegalizowania pobytu. Z tego powodu mamy do czynienia z dość dużą liczbą odmów.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Należy od razu zaznaczyć, że Polska nie jest spostrzegana jako kraj szczególnie restrykcyjny, w kontekście praktyki stosowanej w innych krajach europejskich. W innych krajach decyzje o przyznaniu statusu uchodźcy osiągają 5–20% złożonych wniosków. W wielu krajach europejskich nie ma jednak tak dużej liczby umorzeń wniosków jak w Polsce. Wynika to przede wszystkim z tego, że Polska jest krajem tranzytowym.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Nie oznacza to jednak wcale, że cudzoziemcy rezygnujący z kontynuowania procedury w Polsce, nie są uchodźcami. Jedną z bardzo licznych grup, które migrują przez Polskę, są osoby pochodzące z Afganistanu. Doskonale wiemy, że sytuacja w tym kraju jest bardzo trudna. Jest faktem, że zazwyczaj osoby te nie kończą rozpoczętych procedur.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Ubiegły rok był bardzo ważny także dlatego, że uregulowane prawnie zostały wszelkie kwestie szczegółowe, związane z procedurami i systemem socjalnym. W tej chwili wszystko jest dosyć czytelne. Chciałbym także poinformować, że zgodnie z wypowiedzią podsekretarza stanu Piotra Stachańczyka, nasze ustawodawstwo zostało ocenione na screeningu w Brukseli jako w dużym stopniu zharmonizowane z wymogami Unii Europejskiej. Jednak potrzebna będzie dalsza harmonizacja. Podjęta została deklaracja, że rząd przygotuje projekt nowelizacji ustawy o cudzoziemcach i skieruje go do Sejmu do końca br.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MigracjiiUchodźstwawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiKrzysztofLewandowski">Oznacza to, że w przyszłości będziemy stosować dodatkowe standardy w zakresie azylu, zgodnie z dorobkiem prawnym w Unii Europejskiej. Należy jednak podkreślić, że obecna sytuacja w tym zakresie jest całkiem dobra. Nie ma już wiele do zrobienia. Niektóre normy dotyczące statusu uchodźcy, będziemy mogli wprowadzić dopiero z chwilą akcesji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełJanRokita">Czy pan minister chciałby coś dodać? Nie. Proszę o zabranie głosu posła koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełLechNikolski">Jest to pierwsza informacja rządu o wykonaniu zobowiązań wynikających z tych aktów prawnych. W związku z tym istnieje potrzeba rozszerzenia tej informacji o kilka elementów. O niektórych z nich będę mówił.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełLechNikolski">O merytorycznej stronie zagadnienia warto wspomnieć w sposób następujący. Trzeba zgodzić się z tym, że ustawa o cudzoziemcach wyjaśniła wiele problemów i podwyższyła obowiązujące w Polsce standardy. Jest to dobry kierunek do działania na przyszłość. W informacji, którą otrzymaliśmy, nie wskazano szczegółowo kierunków przyszłej nowelizacji ustawy. Dlatego trudno jest się do tej sprawy odnieść.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełLechNikolski">Poza informacją rządu posłowie otrzymali także krótką informację Rady ds. Uchodźców o jej funkcjonowaniu od 22 stycznia br. W informacji napisano, że jest to sprawozdanie z funkcjonowania od 1 stycznia br. W tym dniu Rada powinna być powołana, jednak stało się to 3 tygodnie później. Wydaje się, że nie jest to duże opóźnienie. Jednak w czasie tych 3 tygodni do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęło kilka skarg na to, że obywatele nie mają dokąd się zwrócić. Na ten problem Rzecznik zwracał uwagę w jednym ze swoich dokumentów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełLechNikolski">Warto podkreślić, że lektura ustaw nie jest tylko przywilejem tych, którzy je wykonują. Ustawy czytają także ci, którzy mają z nich korzystać. Czasami ludzie uważają, że terminy zapisane w ustawie powinny być dotrzymane.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełLechNikolski">W sprawozdaniu napisano, że jeden akt wykonawczy nie został do tej pory wydany. Jest to rozporządzenie w sprawie listy państw uznanych za bezpieczne kraje pochodzenia i bezpieczne kraje trzecie. W informacji napisano, że w tej sprawie trwają konsultacje z ministrem spraw zagranicznych. Mówię o tym problemie tylko dlatego, że zwrócił na to uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich, w kontekście przedłużania się procedur o nadanie statusu uchodźcy. Rzecznik chyba słusznie zauważa, że brak katalogu takich krajów powoduje opóźnianie wydania niektórych decyzji.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełLechNikolski">Przy tej okazji powiem, że Rzecznik Praw Obywatelskich podnosi także problem długo-trwałości procedur prawnych, jako mankamentu polskiej rzeczywistości, który wymaga poprawy. W informacji nie napisano, czy wprowadzenie nowej procedury, zgodnie z którą decyzje podejmowane są przez ministra spraw wewnętrznych i administracji, a organem odwoławczym jest Rada ds. Uchodźców, skraca oczekiwanie na decyzję, czy nie. Brak jest odniesienia do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełLechNikolski">Jeśli jest to dobre doświadczenie warto to pokazać. Z informacji Rady ds. Uchodźców wynika, że jest to dobre rozwiązanie, gdyż 3-osobowe zespoły mogą dość szybko pracować nad odwołaniami. Wydaje się, że rozporządzenie dotyczące listy krajów bezpiecznych, można będzie opracować po dokonaniu analizy listy krajów, z których napływają największe grupy uchodźców. Ta lista jest w Polsce od kilku lat listą w zasadzie stałą. Następują tu niewielkie zmiany.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełLechNikolski">Jest oczywiste, że czasami wydarzenia na świecie lub w Europie powodują, że pojawiają się nowe kraje, w których liczba uchodźców wzrasta. Tak było w Bośni i Jugosławii w 1998 r. W bieżącym roku dotyczyło to uchodźców z Kosowa. Informacja była sporządzona w marcu, w związku z czym nie obejmowała ostatnich wydarzeń. Dopiero ostatnio można było sprawdzić jak wyglądają w praktyce, przy dużej liczbie uchodźców warunki ich przyjmowania, organizacja miejsc, w których przebywają itp.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełLechNikolski">Po zapoznaniu się z informacją nasuwa się jeden zasadniczy wniosek. Należy doprowadzić do wydania tego rozporządzenia. Istnieje potrzeba skrócenia uzgodnień prowadzonych z ministrem spraw zagranicznych. Informacje, które będziemy otrzymywać na ten temat od rządów w przyszłości, powinny odnosić się nie tylko do tych elementów, które dotyczą ministra spraw wewnętrznych i administracji, ale także działań, które musi wykonać minister pracy i polityki socjalnej. Przecież cała pomoc socjalna została przekazana w gestię ministra pracy i polityki socjalnej. Warto byłoby wiedzieć, jak realizowana jest pomoc społeczna wobec uchodźców, jakie tu są ryzyka i niebezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełLechNikolski">Wydaje się, że ustawa o cudzoziemcach zawiera dobre rozwiązania. Trzeba podjąć działania zmierzające w kierunku skrócenia procedur związanych z nadaniem statusu uchodźcy. Trzeba doprowadzić do wydania wszystkich aktów wykonawczych w tej sprawie. Takie są zasadnicze konkluzje, które jako koreferent chciałbym zaproponować Komisji w odniesieniu do tej informacji rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełJanRokita">Rozumiem, że jest to wniosek o przyjęcie przez Komisje informacji o realizacji zobowiązań państwa w zakresie aktów prawa międzynarodowego dotyczących uchodźców.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełJanRokita">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Chciałbym ustosunkować się do problemów po-ruszonych przez pana posła. Wychodziliśmy z założenia, że zgodnie z ustawą o cudzoziemcach mamy przedstawić sprawozdanie za rok ubiegły. Zgodnie z przepisem ustawy mieliśmy to sprawozdanie przekazać do Sejmu do 31 marca br.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Zgadzam się, że z tego powodu nie przedstawiliśmy w informacji kierunków dalszej ewolucji przepisów. Stało się tak m.in. dlatego, że screening odbywał się w marcu. Dopiero po screeningu można było jednoznacznie określić, jakie kierunki zostaną przyjęte. Z tych samych powodów nie przedstawiliśmy w informacji żadnych danych o Albańczykach z Kosowa, którzy przybyli do Polski znacznie później.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Od razu chciałbym poinformować, że Albańczycy z Kosowa nie ubiegają się w Polsce o nadanie statusu uchodźcy. Uchwałą rządu zostali oni przyjęci na pobyt czasowy. Mają możliwość ubiegania się o przyznanie statusu uchodźcy, jednak nie chcą korzystać z tych procedur. Dotychczasowe doświadczenia, zwłaszcza z ostatnich dni, wskazują, że Albańczycy będą chcieli wracać do domu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Kolejny problem dotyczy bezpiecznych krajów pochodzenia. W tej sprawie potrzebny jest wniosek ministra spraw zagranicznych. Jest to bardzo ważny problem ze względów politycznych. Definicja bezpiecznego kraju pochodzenia zakłada, że jest to kraj, w którym nie dochodzi do prześladowań. Przy opracowywaniu listy takich krajów powstaje trudny problem polityczny, gdyż kraje, które nie znalazły się na liście mają poczucie, że zostały ocenione jako kraje, które nie spełniają określonych standardów w dziedzinie praw człowieka. Zgodnie z definicją kraju bezpiecznego, poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko. Z tego powodu przed ministrem spraw zagranicznych stają problemy związane z utworzeniem tej listy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Chciałbym odnieść się także do problemu długotrwałości procedur. Z danych statystycznych wynika, że liczba osób ubiegających się o status uchodźcy w ostatnim roku i liczba wydanych decyzji wyraźnie wzrosła. Jest to przede wszystkim wynikiem wzmocnienia kadrowego departamentu. Już wcześniej mówiłem państwu o tym, że procedury są bardzo trudne. Niezwykle trudno jest czasami dotrzeć do wyznawców niewielkiej grupy religijnej w małym państwie azjatyckim lub afrykańskim. Dodatkowo trzeba także ocenić, jak władze danego kraju ustosunkowują się do wyznawców tej religii.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Musimy ustalić, czy dana osoba była dyskryminowana, czy też prześladowana. Jest to znacząca różnica. Warto zaznaczyć, że cudzoziemcy ubiegający się o nadanie statusu uchodźcy nie znają języka polskiego. Często nie znają żadnego języka używanego w Europie. Dlatego jest to bardzo nietypowa procedura. Ten problem występuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Mogę państwu podać, że w ub.r. Finlandia wydawała decyzje w pierwszej instancji w terminie 12 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Przyjmuję uwagę odnoszącą się do daty powołania Rady ds. Uchodźców. Zgodnie z ustawą Rada miała być powołana od 1 stycznia br. Faktycznie Rada została powołana później. Rada została powołana po to, żeby nad ministrem spraw wewnętrznych i administracji utworzyć absolutnie niezależną instancję. Członkowie Rady mają szczególny status. Obsługa Rady ds. Uchodźców należy do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a nie do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Dlatego trudno jest mi szczegółowo odnieść się do spraw terminu powołania Rady.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">Mogę tylko powiedzieć, że do chwili obecnej Rada ds. Uchodźców wydała już ponad 300 decyzji i postanowień. Można powiedzieć, że Rada działa sprawnie. Niewątpliwie istnienie Rady przyczynia się do szybszego rozpatrywania wniosków o nadanie statusu uchodźcy. Przed powołaniem Rady sytuacja była taka, że decyzję pierwszej instancji podejmował minister spraw wewnętrznych i administracji. Cudzoziemcowi przysługiwał wniosek o ponowne rozpatrzenie, zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego do tego samego ministra. W wielu przypadkach minister musiał dwukrotnie podejmować decyzję.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#DyrektorKrzysztofLewandowski">W tej chwili takiej sytuacji już nie ma. Powołanie Rady ds. Uchodźców było bardzo pozytywnie przyjęte, m.in. przez Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełJanRokita">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełLechNikolski">Mam jeszcze drobne uwagi. Prosiłbym, żeby posługiwać się obowiązującym nazewnictwem. Mówiliśmy o długich procedurach. W informacji napisali państwo, że wobec cudzoziemca, na podstawie postanowienia właściwego sądu powiatowego, można wydać decyzję o wydalenie przy zachowaniu odpowiednich przesłanek itd. Cudzoziemiec mógłby się nie doczekać na postanowienie sądu powiatowego, gdyż do tej pory takiego sądu nie ma. Chodzi mi o to, żeby pilnować nawet takich drobiazgów i szczegółów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SekretarzstanuBogdanBorusewicz">Chodziło tu o sąd rejonowy. Jest to oczywista pomyłka.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanRokita">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam że informacja została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełJanRokita">Stwierdzam, że informacja o wykonaniu zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej wynikających z Konwencji genewskiej z 1951 r. oraz Protokołu nowojorskiego z 1967 r. została przyjęta przez Komisje.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełJanRokita">Proponuję, żeby sprawozdawcą został poseł Lech Nikolski. Czy pan poseł wyraża na to zgodę? Tak. Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że sprawozdawcą Komisji zostanie poseł Lech Nikolski. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje powołały sprawozdawcę do tej informacji.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełJanRokita">Proszę pana ministra o przedstawienie krótkiego komentarza do informacji o stosowaniu ustawy o cudzoziemcach w zakresie repatriacji w 1998 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SekretarzstanuBogdanBorusewicz">Posłowie otrzymali obszerny materiał dotyczący tego problemu. Poproszę dyrektora Departamentu Spraw Obywatelskich w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji o scharakteryzowanie tego problemu i przedstawienie prowadzonych w ostatnim okresie prac legislacyjnych. Chciałbym, żeby pan przewodniczący pozwolił także na przedstawienie krótkiej informacji przez autora raportu dotyczącego repatriacji polskich rodzin z Kazachstanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Sprawozdanie ministra spraw wewnętrznych i administracji o realizacji ustawy o cudzoziemcach w zakresie dotyczącym repatriacji składa się z dwóch części. W pierwszej części znalazło się sprawozdanie ministra, a w drugiej raport z badań socjologicznych, prowadzonych przez dra Bronisława Kozłowskiego. Raport zawiera elementy, które wykraczają poza tę ustawę, jednak są niezwykle istotne dla jej oceny. W raporcie mówi się przede wszystkim o tym, jak adaptują się w Polsce Polacy z Kazachstanu. Myślę, że jest to cenne uzupełnienie sprawozdania ministra, które ma charakter formalny, jak każde sprawozdanie o wykonaniu prawa.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Od razu zwrócę uwagę na nowe, istotne elementy, które się pojawiły. Okres sprawo-zdawczy dotyczy 1998 r. Jednak później pojawiły się ważne fakty, które są istotne dla oceny procesów repatriacji. W przedłożeniu rządowym nie było zmian dotyczących ustawy o cudzoziemcach w zakresie repatriacji. Takie zmiany zostały wprowadzone do projektu w toku prac podkomisji nadzwyczajnej, a później zostały przyjęte przez Komisję. Można powiedzieć, że rozwiązania te mają charakter prowizoryczny. Postaram się tego dowieść w moim wystąpieniu.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Należy zwrócić uwagę na to, że wejście w życie ustawy o cudzoziemcach wraz z podstawowymi aktami wykonawczymi, opublikowanymi niezwłocznie po wejściu w życie ustawy, stworzyły trwałe, prawne procedury i podstawy prawne do prowadzenia repatriacji. Problem polegał na tym, że zgodnie z ciągle obowiązującą ustawą z 1962 r. o obywatelstwie polskim, istniała poważna luka prawna. Art. 12 mówił, że repatriantem jest osoba polskiego pochodzenia, która przybywa do Polski z zamiarem osiedlenia się na stałe, na podstawie zezwolenia. Natomiast ustawa o obywatelstwie polskim nie określała, jaki organ i w jakiej formie ma wydawać takie zezwolenie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Sprawa była przedmiotem wielu kontrowersji, a także orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Projektodawcy tych przepisów, czyli posłowie poszli w kierunku sygnalizowanym przez Trybunał Konstytucyjny. Trybunał nie odnosił się w swoich orzeczeniach do tego problemu, jednak wskazywał pewien kierunek regulacji.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Wprowadzono zmianę do ustawy o obywatelstwie polskim, która polegała na określeniu, że zezwolenie powodujące, iż osoba polskiego pochodzenia przyjeżdżająca do Polski i nabywająca z mocy prawa obywatelstwo polskie z chwilą przekroczenia granicy, powinna legitymować się wizą repatriacyjną. Taką wizę wydaje polski konsul.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Można powiedzieć, że ustawa o cudzoziemcach reguluje przede wszystkim kwestie związane z procedurą ubiegania się o wydanie wizy repatriacyjnej. Nie reguluje ona jednak tego, kogo należy uznać za osobę polskiego pochodzenia lub polskiej narodowości, co jest sprawą podstawową. W tym zakresie nie zmieniono ustawy o obywatelstwie polskim i niewątpliwie jest to bardzo istotna wada tej ustawy. Ta wada rodzi daleko idące skutki praktyczne. Wśród osób aplikujących oddanie wizy repatriacyjnej są takie osoby, których tylko jeden z czworga dziadków był pochodzenia polskiego, jak i takie, których czworo dziadków miało polskie pochodzenie, co mają udokumentowane.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">W tym momencie powstaje podstawowe pytanie. Kto jest osobą polskiego pochodzenia lub polskiej narodowości według ciągle obowiązującej nomenklatury? Tu pojawia się kolejny problem, który ma związek z art. 52 ust. 5 konstytucji. Ten artykuł gwarantuje osobom polskiego pochodzenia, które ma być potwierdzone zgodnie z ustawą, prawo do osiedlenia się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jako pierwszy pojawia się problem, czy właściwą formą do realizacji tego zapisu konstytucji jest repatriacja, czy też inny rodzaj zezwolenia na osiedlenie się, które powinno być wydawane na zupełnie innych zasadach osobom pochodzenia polskiego, których pochodzenie jest potwierdzone.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Mówię o tych wątpliwościach, nie wskazując, w jaki sposób należałoby te sprawy uregulować. Powiem o tym, jeśli będą państwo o to pytać. W ten sposób chciałem wskazać na wady regulacji związanych z ustawą o cudzoziemcach, które wymagają zmiany. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji zakończyły się już prace nad projektem nowej ustawy o obywatelstwie polskim. Po uzgodnieniach międzyresortowych i uzyskaniu korzystnej opinii Rady Legislacyjnej, projekt czeka na rozpatrzenie przez rząd. Zapewne zostanie rozpatrzony w najbliższym czasie i zostanie skierowany do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Sprawozdanie potraktuję skrótowo, ponieważ było już ono przedmiotem obrad Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Skupię się na najbardziej istotnych regulacjach i ich realizacji. Wspomniałem już o tym, że ustawa o cudzoziemcach stworzyła trwałe podstawy ustawowe do prowadzenia repatriacji. Zgodnie z ustawą repatriacja powinna być prowadzona w trybie indywidualnym, na podstawie polskiego prawa wewnętrznego. Nie powinna być prowadzona w sposób masowy, jak była prowadzona w latach 40. i 50., na podstawie umów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Regulacja została zmieniona w taki sposób, że nie tylko określono formę zezwolenia i organ, który powinien wydawać wizę repatriacyjną, ale także zniesiono 2-stopniowe postępowanie, które do tej pory prowadzone było na podstawie wcześniej obowiązujących ustaw. Uważano, że kandydat na repatrianta powinien przechodzić przez procedurę uzyskania zezwolenia na pobyt stały, a następnie przez procedurę uzyskania wizy repatriacyjnej.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">W zasadzie repatriacja do Polski rozpoczęła się w 1996 r.,na podstawie decyzji podjętej przez ówczesny rząd. Osoba ubiegająca się o wizę repatriacyjną powinna złożyć odpowiedni wniosek w polskim konsulacie. Wniosek jest dosyć obszerny. Ma kilkanaście stron. Często pojawia się zarzut, że procedura jest bardzo biurokratyczna i że zbyt wiele wymaga się od Polaków, szczególnie zamieszkujących w Kazachstanie. Chcę jednak zwrócić uwagę, że jest to jedyny sposób uzyskania wiedzy o tych osobach, a skutek w postaci nabycia obywatelstwa jest nieodwracalny. Zgodnie z konstytucją nikogo nie można pozbawić obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Wiza repatriacyjna jest wydawana po uzyskaniu zgody ministra spraw wewnętrznych i administracji. Niestety, ustawodawca nie określił kryteriów, na podstawie których taka zgoda powinna być udzielona. Praktyka i przepisy wykonawcze poszły w takim kierunku, że minister spraw wewnętrznych i administracji przede wszystkim bada, czy dana osoba nie stanowi zagrożenia bezpieczeństwa państwa oraz ładu i porządku publicznego. Pyta o to także Policję, Straż Graniczną i Urząd Ochrony Państwa. Minister pyta także inne podmioty, w tym wojewodę i gminę, na terenie której dana osoba ma osiąść, czy zostały spełnione warunki do jego osiedlenia, czy ma zapewnione mieszkanie i pracę.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Ustawa zniosła wcześniej obowiązujący wymóg ustawowy, zgodnie z którym zaproszenie dla repatrianta mogła wystawić wyłącznie gmina, gwarantując mu jednocześnie mieszkanie i pracę. Obecnie prowadzi się postępowanie, które ma na celu ustalenie, czy wydający zaproszenie, a więc dowolny podmiot - osoba fizyczna, podmiot gospodarczy, organizacja pozarządowa, jednostka samorządu terytorialnego itp. - jest w stanie wywiązać się z tych obowiązków. Nie mamy tu do czynienia z formalnym zaproszeniem, gdyż nie jest to zaproszenie w rozumieniu przepisów ustawy o cudzoziemcach.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Jeżeli osoba, chcąc się repatriować, wykaże, że będzie mogła się w Polsce utrzymać własną zaradnością lub posiadanymi zasobami majątkowymi, nie potrzebuje żadnego zaproszenia. Należy zaznaczyć, że w przypadku osób repatriujących się z Kazachstanu dotyczy to znikomej liczby przypadków. Można oszacować, że jest to kilka promili ogólnej liczby osób składających wnioski o repatriację.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">W 1998 r. rozpoczął pracę międzyresortowy zespół ds. repatriacji, którego naczelnym zadaniem jest koordynowanie pracy różnych organów w zakresie tworzenia warunków do osiedlania się Polaków przybyłych do Polski na zasadach repatriacji. Pracom zespołu przewodniczy podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Od niedawna tę funkcję pełni wiceminister Piotr Stachańczyk. Repatriacja jest problemem międzyresortowym, w tym społecznym.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Chciałbym zwrócić uwagę, że dwie lub trzy podstawowe kwestie związane z repatriacją nie dotyczą ustawy o cudzoziemcach. Są to kwestie związane z tworzeniem warunków mieszkaniowych dla repatriantów oraz poszukiwaniem dla nich źródeł dochodów i utrzymania, a w szczególności miejsc pracy. W związku z reformą służby zdrowia pojawił się jeszcze jeden problem, który dotyczy finansowania ubezpieczeń zdrowotnych dla osób przybywających do Polski w ramach repatriacji. Dotyczy to zwłaszcza pierwszego okresu ich pobytu, kiedy osoby te nie są w stanie podjąć pracy i nie nabyły jeszcze uprawnień emerytalnych. Można powiedzieć, że ta kwestia nie została uregulowana w prawie w sposób należyty. Często te koszty ponosi osoba zapraszająca, a są to niemałe koszty.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">W art. 97 ustawy o cudzoziemcach przewidziano, że Rada Ministrów będzie miała prawo do określenia, w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad i trybu udzielania przez organy administracji rządowej pomocy materialnej dla repatriantów. W praktyce prawo to nie jest możliwe do wykonania. W 1998 r. nie mogło być wykonane przede wszystkim ze względu na brak środków budżetowych. Mówiłem już o tym, że w budżecie państwa nie zaplanowano środków na ten cel. Po wejściu w życie nowej konstytucji, sytuacja skomplikowała się o tyle, że delegacja dla Rady Ministrów nie jest zgodna z kryteriami konstytucji, a w szczególności jest zbyt blankietowa i nie określa tzw. wytycznych ustawowych. Nie określono w jakich formach, na jakich zasadach i na podstawie jakich kryteriów taka pomoc powinna być udzielana. Tę lukę usunie przygotowana zmiana ustawy o obywatelstwie polskim wraz z komplementarnymi zmianami ustawy o cudzoziemcach.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">W części statystycznej sprawozdania podane zostały dokładne dane. Można powiedzieć, że na podstawie różnych instytucji prawnych w Polsce przebywa ok. 600 rodzin Polaków z Kazachstanu, z czego ponad połowa przybyła do Polski w drodze repatriacji. Obserwujemy, że coraz więcej Polaków z różnych krajów świata, występuje o wydanie wiz repatriacyjnych. W ubiegłym roku najwięcej takich wniosków złożyli Polacy z Kazachstanu, Ukrainy i Białorusi. Obecnie wnioski o repatriację składają także Polacy zamieszkujący w krajach zachodnich.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Jest to podstawowy problem polityczny, przed którym Sejm niedługo stanie. Trzeba będzie podjąć decyzję, dla kogo ma być prowadzona repatriacja? Czy będzie prowadzona dla Polaków zamieszkujących na Wschodzie, a więc przede wszystkim dla tych, którzy nigdy nie mogli powrócić do Polski, np. z przyczyn prawnych. Duża grupa Polaków nie mogła wrócić do kraju, gdyż nie obejmowały jej kolejne repatriacje. Obejmowały one prawie wyłącznie takie osoby, które przed II wojną światową posiadały obywatelstwo II Rzeczypospolitej. Polacy z Kazachstanu w znacznej większości takiego obywatelstwa nie posiadali.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Duża grupa Polaków na skutek uwięzienia, zesłania, deportacji i innych represji państwa sowieckiego, nie mogła wrócić do Polski z przyczyn oczywistych, które nie wymagają wyjaśnienia. Trzeba będzie zastanowić się, czy repatriacja powinna dotyczyć także Polaków z Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Jeśli tak, trzeba pamiętać o tym, że potrzebne będzie zaangażowanie bardzo wysokich środków z budżetu państwa na ten cel. Jedną z konsekwencji nabycia obywatelstwa polskiego w drodze repatriacji jest zaliczenie stażu pracy poza granicami kraju do wysługi emerytalnej w rozumieniu prawa polskiego. Osoba, która pracowała za granicą, zalicza ten staż do wysługi i ma możliwość nabycia polskiej emerytury. Jest to nowy element, który pojawił się dopiero od stycznia br. wraz z ustawą o funduszach emerytalnych. Od listopada 1992 r. do tej pory istniała w tym zakresie bariera, chociaż nikt dobrze nie wie, skąd się wzięła.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Na temat procesu adaptacji repatriantów w społeczeństwie polskim przedstawił obszerne sprawozdanie dr Bronisław Kozłowski. Pewne elementy z tego sprawozdania znalazły się w sprawozdaniu ministra spraw wewnętrznych i administracji, chociaż zostały potraktowane w sposób syntetyczny. Autor tego sprawozdania bierze udział w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Sądzę, że będzie mógł uzupełnić moją wypowiedź o elementy, które odpowiedzą na pytanie o charakterze podstawowym - jak żyje się w Polsce Polakom z Kazachstanu i innych części byłego Związku Radzieckiego?</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Chciałbym zwrócić uwagę na elementy, których nie ma w sprawozdaniu, gdyż wykraczają poza ustawę o cudzoziemcach. Mówiłem już o konieczności przejęcia nowej ustawy o obywatelstwie polskim, w której muszą znaleźć się regulacje mówiące o tym, dla kogo ma być prowadzona repatriacja, a także jakie powinny być kryteria dotyczące ustalenia pochodzenia polskiego. Niewątpliwie są to bardzo trudne problemy, które trzeba będzie rozstrzygnąć. Rząd przedkładając sprawozdanie o realizacji ustawy, musi znać odpowiedzi na pytania o charakterze podstawowym. W innym przypadku istnieje możliwość do bardzo swobodnej oceny różnych stanów faktycznych, co może być źródłem konfliktów.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opowiada się za takim rozwiązaniem, zgodnie z którym repatriacja powinna przede wszystkim służyć powrotowi do kraju Polaków zamieszkujących w azjatyckiej części byłego Związku Radzieckiego. Zmiany będzie wymagała ustawa o cudzoziemcach w części dotyczącej bezpośredniego wspierania repatriantów w okresie po przybyciu do kraju.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Tworzony jest rządowy program, w którym mają się znaleźć elementy finansowego wspomagania gmin przyjmujących repatriantów. Obecnie sytuacja jest taka, że zasadniczą część kosztów związanych z przyjęciem i utrzymaniem repatriantów oraz tworzeniem im warunków ponoszą gminy. Budżet państwa nie refunduje tych kosztów w żadnej części.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Chcę zwrócić uwagę, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w 1999 r., a więc już po okresie sprawozdawczym, wygospodarowało w swoim budżecie 10 mln zł na pomoc dla repatriantów. Nie są to żadne dodatkowe środki z budżetu państwa, lecz środki wygospodarowane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jednak ze względu na wejście w życie ustawy o finansach publicznych, środki te nie mogą być wydatkowane, gdyż jest na to potrzebna zgoda ministra finansów. Stosowny wniosek został już skierowany do ministra finansów. Środki te mają być przeznaczone przede wszystkim na wypłatę zasiłków osiedleńczych, zwrot kosztów podróży dla osób przybywających, zwłaszcza z azjatyckiej części byłego Związku Radzieckiego, na naukę języka polskiego repatriantów i członków ich rodzin oraz na programy informacyjne dotyczące życia w Polsce. W ramach tego programu repatriantom będą przekazywane informacje o życiu w Polsce, o przepisach emerytalnych i rentowych, o podatkach, o zasadach przekwalifikowania zawodowego itp. Środki będą także wykorzystane na wyprawki szkolne dla dzieci repatriantów.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Podjęto także działania organizacyjne zmierzające do tego, żeby procedury repatriacyjne trwały krócej. W chwili obecnej taka procedura trwa ok. roku. Nie chcę mówić, czy jest to długo, czy krótko. Zwrócę uwagę na to, że analogiczne procedury prowadzone przez znacznie bogatsze państwa, np. przez Niemy trwają ok. 3 lat, a przez Finlandię ok. 6 lat. W tych krajach zostały określone tzw. kwoty repatriacyjne, czyli liczba osób, która w każdym roku może być przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">W ramach podjętych przez ministra działań organizacyjnych kilkakrotnie zwiększona została obsada osobowa pracowników ministerstwa, którzy zajmują się tą problematyką. Można powiedzieć, że w chwili obecnej ten zespół jest już skompletowany. W olbrzymiej większości są to młodzi ludzie, w tym osoby, które pracowały w Kazachstanie jako nauczyciele języka polskiego. Podjęte zostaną także inne działania zmierzające do skrócenia procedury repatriacyjnej.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Potrzebne będą także pewne zmiany w prawie. W chwili obecnej zezwolenie na za-mieszkanie dla współmałżonka repatrianta jest wydawane przez wojewodę, chociaż dokumenty trafiają najpierw do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby te dokumenty nie krążyły między różnymi organami. Takie zezwolenia może także wydawać minister spraw wewnętrznych i administracji. Takie zezwolenie mogłoby być wydawane w sposób prawie automatyczny, przy wydawaniu zgody na repatriację. Takie rozwiązanie znacznie uprościłoby i skróciło procedurę repatriacyjną.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#DyrektorDepartamentuSprawObywatelskichwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJarosławMojsiejuk">Podobne rozwiązanie jest stosowane w przypadku uchodźców. Zezwolenie na za-mieszkanie uchodźcy wydaje - jako wyjątek od zasady - minister spraw wewnętrznych i administracji, a nie wojewoda.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Najpierw zadam sobie i państwu pytanie, dotyczące celu repatriacji. Zawsze mówimy, że trzeba pomóc Polakom zamieszkałym za granicą sprowadzając ich do kraju. Powinniśmy jednak zastanowić się nad tym głębiej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Chyba zgodzą się państwo, że celem repatriacji nie powinno być sprowadzenie mniejszej lub większej grupy Polaków z Kazachstanu albo ze Wschodu, czy też osób polskiego pochodzenia, które w swym rodowodzie mają polskie korzenie. Chodzi o wykształcenie w tych osobach polskości i przywrócenie ich polskiemu społeczeństwu, a także ich integracja z polską społecznością. Jest to chyba najbardziej istotna sprawa.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Z przeprowadzonych przeze mnie badań wynika, że ludzie, którzy przyjeżdżają do Polski w ramach repatriacji, są postrzegani przez przyjmujące ich środowiska jako obcy. Pan dyrektor mówił przed chwilą o kryteriach polskości. Kryteria należy analizować w aspekcie kulturowym i społecznym, a więc przede wszystkim pod kątem znajomości języka, zwyczajów, warunków życia, tradycji, historii itp. To wszystko określa daną grupę pod względem kulturowym, narodowym i etnicznym. Dla repatriantów są to sprawy zupełnie obce.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Repatrianci sami się przyznają, że Polakami poczuwają się jedynie dlatego, iż ich przodkowie byli Polakami i mają udokumentowane polskie pochodzenie. Jednak język polski jest znany tylko w ok. 14% rodzin repatriantów, które w Kazachstanie stale go używały. Większość repatriantów nie zna języka polskiego. Potwierdzają to nie tylko wyniki moich badań, ale także raporty konsularne z ambasady polskiej w Ałma-Acie. Mówiąc o repatriacji powinniśmy zwracać uwagę na integrację tych osób z polskim środowiskiem oraz utrwalanie polskości.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">W chwili obecnej nie jesteśmy przygotowani pod względem ekonomicznym i społecznym na przyjęcie dużej liczby rodaków zza wschodniej granicy. Środki na ten cel przewidziano w budżecie państwa po raz pierwszy w tym roku. Można powiedzieć, że są to środki dość szczupłe. Większość gmin nie chce sprowadzać repatriantów mówiąc, że nie ma na to pieniędzy. Drugim argumentem jest to, że pomoc repatriantom burzy lokalną społeczność. Ludzie twierdzą, że nie ma pieniędzy dla miejscowych, a udziela się pomocy obcym. Taka sytuacja utrudnia wejście repatriantów w nowe środowisko.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">O repatriacji mówi się przy specyficznych okazjach. O rodakach z Kazachstanu mówimy dość często, jednak prawdę mówiąc, dwa razy w roku. Mówimy o nich w okresie świąt Bożego Narodzenia, gdy pani Ochojska sprowadza do kraju grupę starszych ludzi w ramach pomocy. Te osoby są rzeczywiście Polakami, nośnikami polskości, dzięki którym polskość powstała. Mówimy także o nich w okresie wakacji, gdy Wspólnota Polska organizuje kolonie. Pokazuje się takie spektakularne akcje. Poza tym są to sporadyczne przypadki. Pokazuje się czasem sprowadzoną rodzinę, którą wójt lub burmistrz przyjmuje chlebem i solą. Zazwyczaj otrzymują oni jakieś mieszkanie i pracę. Tak wygląda cała informacja.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Społeczeństwo traktuje takie osoby jako dziwnych Polaków - ruskich Polaków lub farbowanych Polaków, którzy przyjechali do Polski tylko ze względu na chęć poprawienia warunków życia. Tu także odwołam się do wyników moich badań. Wyraźnie napisałem, że motywy ideologiczne stanowią wzmocnienie motywów ekonomicznych. Repatrianci chcą wrócić do Polski, gdyż czują się Polakami, chcą wrócić do historycznej ojczyzny i żyć wśród swoich. Nie bez znaczenia jest to, że w Polsce żyje się lepiej, lepsze są warunki życia i można otrzymać pomoc.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Z całą stanowczością podkreślam, że pomoc stanowi jedną z ważnych barier utrudniających tym ludziom integrację z miejscową społecznością. Bardzo ważnym elementem są koszty. Czy nas na to stać? Koszt sprowadzenia przeciętnej rodziny z Kazachstanu kształtuje się w granicach 15–20 tys. zł. Mówię to na podstawie przeprowadzonych badań. Takie wydatki ponosi przeciętna gmina. Można powiedzieć, że jest to dość pokaźny wydatek. Także z tego względu gminy nie chcą przyjmować repatriantów.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Z drugiej strony koszt sprowadzenia repatriantów spada na lokalne samorządy. Bez pomocy samorządów lokalnych i niektórych zakładów pracy, w Polsce nie byłoby ponad 400 rodzin repatriantów, jak w chwili obecnej, lecz znacznie mniej. Gdybyśmy trzymali się rygorów dotyczących sprowadzania repatriantów takich rodzin byłoby 100–150.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#AdiunktwInstytucieSocjologiiUniwersytetuSzczecińskiegodrBronisławKozłowski">Tyle chciałem państwu powiedzieć o najważniejszych kwestiach. Jeśli będą państwo mieli pytania, chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełJanRokita">Proszę o zabranie głosu posłów koreferentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełJerzyBarzowski">Przedstawiona informacja spełnia - moim zdaniem - wymagania art. 102 wspomnianej ustawy. W informacji przedstawiony został aktualny stan prawny oraz stosowane procedury repatriacyjne. Przedstawiono dane dotyczące repatriacji i ocenę procesu integracji repatriantów ze społeczeństwem polskim, a także uwagi zgłaszane przez instytucje posiadające określone kompetencje w procedurach dotyczących repatriacji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełJerzyBarzowski">Z przedstawionych materiałów wynikają pewne spostrzeżenia, z którymi chciałbym się podzielić. Moim zdaniem, spostrzeżenia te powinny spowodować doskonalenie procedury repatriacyjnej oraz przyczynić się do precyzyjnego określenia udzielania pomocy repatriantom. Za niewłaściwe uważam nie wydanie rozporządzenia Rady Ministrów na podstawie art. 97 ust. 1, w sprawie udzielania pomocy repatriantom. Myślę, że można było to zrobić i znaleźć choćby minimalne środki na wykonanie tej delegacji. Musimy unikać takich sytuacji, że akty wykonawcze nie są wydawane przez bardzo długi czas.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełJerzyBarzowski">Mógłbym przedstawić państwu komentarz do wypowiedzi pana dyrektora. Nie zrobię tego, ze względu na brak czasu. Wymogi szczegółowego udzielania gwarancji kandydatom na repatriantów są elementem biurokracji. Można je stosować, jednak pod warunkiem, że przynoszą efekty. Nie powinno być takich sytuacji, że w wyniku tych biurokratycznych wymogów kandydaci na repatriantów nie otrzymają wiz lub zgody na nabycie obywatelstwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PosełJerzyBarzowski">Mówiono o powołaniu międzyresortowego zespołu ds. repatriacji. Wydaje się, że ten zespół jest mało aktywny. Zadania stojące przed tym zespołem powinny zmusić go do podejmowania inicjatyw w wielu sprawach. Na podstawie danych dotyczących wniosków o repatriację można stwierdzić, że są one składane głównie przez Polaków zamieszkałych w Kazachstanie. Z pozostałych krajów byłego Związku Radzieckiego jest ich zdecydowanie mniej. Analizując te dane można zapytać, co dzieje się z Polakami mieszkającymi w innych częściach świata? Czy osoby te nie chcą skorzystać z możliwości repatriacji, czy też nasze placówki dyplomatyczne nie przekazują im informacji o takiej możliwości? Uważam, że powinniśmy uzyskać na ten temat opinię od organizacji zajmujących się repatriantami, m.in. od Wspólnoty Polskiej.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PosełJerzyBarzowski">Przedstawiono także ocenę procesu integracji repatriantów ze społeczeństwem polskim. Uważam, że w tym zakresie Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych powinna kierować się przede wszystkim oceną przedstawioną przez Komisję Łączności z Polakami za Granicą. Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zajmuje się rozpatrywaniem tej informacji po raz pierwszy. Uważam, że raport dra Bronisława Kozłowskiego jest bardzo cennym materiałem, który z całą pewnością pomoże władzom właściwie reagować na stale rosnącą liczbę osób, które chcą na stałe zamieszkać w Polsce. Autor raportu powiedział, że jest to jedna z pierwszych ocen repatriacji z Kazachstanu. Uważam, że takie badania należy kontynuować i rozszerzyć na populację Polaków przybyłych z innych krajów.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PosełJerzyBarzowski">Według mojej wiedzy wszystkie uwagi, wnioski i postulaty zawarte w informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz raporcie dra Bronisława Kozłowskiego zasługują na poważne rozpatrzenie. Za najważniejsze z nich uważam utworzenie jednego ośrodka na szczeblu centralnym, który koordynowałby przebieg procesu repatriacji. Jest to szczególnie potrzebne w kontekście rozwoju repatriacji, o czym nie mówiono.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PosełJerzyBarzowski">Bardzo ważne jest zabezpieczenie w budżecie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odpowiednich środków na repatriację. Widzę możliwość przekazania tego zadania gminom, jako zadania zleconego. Jest oczywiste, że w takim przypadku konieczne byłoby zabezpieczenie odpowiednich środków na realizację tego zadania. Należy w dalszym ciągu prowadzić badania dotyczące sytuacji repatriantów i to nie tylko pochodzących z krajów byłego Związku Radzieckiego.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PosełJerzyBarzowski">Należy doprowadzić do zmiany ustawy o obywatelstwie polskim, aby osoby represjonowane przez organy PRL mogły odzyskać obywatelstwo. Potrzebne jest pełne i rzetelne informowanie kandydatów na repatriantów oraz repatriantów o wszystkich procedurach związanych z repatriacją oraz o przepisach obowiązujących w kraju, a szczególnie o miejscach pracy, możliwościach uzupełnienia kwalifikacji, emeryturach itp.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PosełJerzyBarzowski">Zgłaszam wniosek o przyjęcie informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji o stosowaniu ustawy z dnia 25 czerwca 1997 r. o cudzoziemcach w zakresie repatriacji w 1998 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełWitMajewski">Przedstawię państwu kilka refleksji na temat raportu dotyczącego repatriacji polskich rodzin z Kazachstanu. Sądzę, że takie uwagi powinny być przedstawione w Sejmie. Komisja Łączności z Polakami za Granicą rozpatrywała raport na posiedzeniu w dniu 22 kwietnia br. W zasadzie zgadzaliśmy się z uwagami, które przed chwilą przedstawił poseł Jerzy Barzowski.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełWitMajewski">Informacja rządu, a szczególnie raport z prowadzonych badań stanowią fotograficzne odzwierciedlenie rzeczywistości. Zgromadzone zostały materiały, które pozwalają zorientować się w tej problematyce. Należy zaznaczyć, że na ten temat w parlamencie powinna odbyć się dyskusja, gdyż w niektórych sprawach potrzebna jest interwencja parlamentu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełWitMajewski">Zacznę od przedstawienia politycznego kontekstu sprawy. W chwili obecnej rząd kontynuuje politykę stopniowej repatriacji indywidualnej na niewielką skalę, która została rozpoczęta pod rządami poprzednio obowiązujących przepisów w 1996 r. Jednak hasła głoszone w Rzeczpospolitej wobec Polaków żyjących za granicą, a przede wszystkim w Kazachstanie, są trochę inne. W efekcie po tamtej stronie powstają roszczenia wobec kraju, który nie ułatwia Polakom powrotu. Można powiedzieć, że stosowana praktyka rozmija się z deklaracjami.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełWitMajewski">Ostatnia debata w Senacie na ten temat została mocno nagłośniona. Zgłoszone zostały projekty senackie. Przedstawione zostały stanowiska senatorów w różnych kontekstach. Myślę, że w jakimś sensie przedstawione zostało także stanowisko rządu. Jaką mamy alternatywę w stosunku do Polaków zamieszkałych w Kazachstanie? Możemy pomagać im na miejscu w większym stopniu, licząc na stopniową emigrację. Możemy także zająć się ich szybkim powrotem.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełWitMajewski">W Kazachstanie potrzebna jest przede wszystkim pomoc ekonomiczna, gdyż od 10 lat w tym kraju spada wskaźnik dochodu narodowego. W chwili obecnej dochód narodowy Kazachstanu osiąga ok. 30% dochodu w czasach byłego Związku Radzieckiego. To pokazuje skalę występujących tam problemów. Rząd nie chce podjąć dialogu z Komisją na temat pomocy ekonomicznej dla Polaków zamieszkałych w Kazachstanie. Uważamy, że takie rozwiązanie byłoby w chwili obecnej zdecydowanie tańsze, bardziej skuteczne i pożyteczne.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PosełWitMajewski">Mówi się tylko o możliwości powrotu. Można powiedzieć, że ok. 80% z 60 tys. Polaków żyjących w Kazachstanie chce wracać do Polski. W chwili obecnej istnieją możliwości przyjęcia 100–200 rodzin rocznie. Mieliśmy możliwość rozmawiania z Polakami, którzy tam mieszkają, gdyż delegacja Komisji Łączności z Polakami za Granicą uczestniczyła w III zjeździe Polaków. Doświadczenia są dla nas dosyć przykre. Tych spraw nie da się pogodzić. Dlatego potrzebna jest dyskusja na ten temat i wypracowanie polityki migracyjnej państwa, która byłaby przez wszystkich jednakowo prezentowana i broniona.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PosełWitMajewski">Nie można obiecywać, że każdemu umożliwiony zostanie powrót. Później każdy, kto próbuje taką wypowiedź korygować, jest uważany za wroga narodu. Do takich sytuacji musi dojść, gdyż nie można ciągle mówić ludziom o iluzjach. Bardzo istotne jest wypracowanie docelowego porozumienia wokół tych spraw. Jeśli rząd uzna, że możliwy jest powrót do Polski 60 tys. Polaków w pewnym okresie, na pewno taką politykę poprzemy. Należy jednak sformułować taki program. Dotychczasowa praktyka nie potwierdza takiej możliwości.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PosełWitMajewski">Na pewno trzeba będzie przyjąć postulat mówiący, że problemy powrotu Polaków do kraju wymagają odrębnych regulacji. Zapisanie tych rozwiązań w ustawie o cudzoziemcach jest niezbyt czytelne, a nawet dwuznaczne z patriotycznego punktu widzenia. Trzeba pomyśleć o wyodrębnieniu problematyki repatriacyjnej do przepisów, które traktowałyby nasze zobowiązania zgodnie z zapisami zawartymi w konstytucji.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PosełWitMajewski">Zgadzam się z moim przedmówcą, że art. 97 ust. 1 nie może być bardziej szczegółowy. Uznaję, że jest to kolejny wybieg rządu, żeby nie wydać rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie pomocy udzielanej ze środków budżetowych. Na pewno taka pomoc mogłaby pomóc gminom. Prawda jest taka, że zaproszenia dla repatriantów płyną przede wszystkim z biedniejszych gmin. Najbogatsze gminy nie są tym zainteresowane. Najbogatsze miasta w woj. pomorskim - Gdańsk i Gdynia - w 1998 r. nie wydały żadnych zaproszeń. To samo dotyczy Poznania. Bardzo słabo jest w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PosełWitMajewski">Zaproszenia napływają przede wszystkim z biednych gmin, gdyż problem trafia do patriotyzmu zwartych społeczności lokalnych. Gdyby rząd mógł wyjść naprzeciw tym wysiłkom, działania gmin byłyby skuteczne i sensowne. W 1997 r. po raz pierwszy pojawiły się środki na ten cel, jednak nie zostały wykorzystane z tych samych powodów, o których mówimy w dniu dzisiejszym. Środki z bieżącego roku także nie zostaną wykorzystane. Mamy już czerwiec, a ciągle nie ma aktu wykonawczego. Zdaniem rządu nie ma wystarczających umocowań prawnych do wydania tego aktu. Z takim twierdzeniem nie można się zgodzić.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PosełWitMajewski">Mam nadzieję, że Komisje przyjmą w tej sprawie dezyderat, zwracając się do rządu o niezwłoczne wykonanie obowiązku wydania tego rozporządzenia. Jest to czytelny obowiązek. Taki przepis można wydać. Jeśli ktoś będzie chciał kwestionować podstawy do wydania tego rozporządzenia, powinien złożyć odpowiedni wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Na pewno ta sprawa nie trafi do Trybunału.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PosełWitMajewski">Istnieje także inny problem prawny, który wymaga pilnego rozpatrzenia. Art. 109 dotyczy sytuacji przejściowej, ale taki przepis jest wciąż potrzebny. Przecież stale pojawiają się Polacy np. studiujący w Polsce, którzy chcą pozostać w kraju. Przecież jeśli tu się ożenią i znajdą pracę, nie trzeba ich koniecznie wysyłać do Kazachstanu. Można rozwiązać ich problemy na miejscu. Z tego powodu art. 109 jest potrzebny. Fakt, że przestał on obowiązywać świadczy o tym, że praktyka nie jest dobra. Takich przypadków mamy wiele.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PosełWitMajewski">Powinniśmy zachęcać Polaków, którzy ukończyli studia w Polsce, aby pozostawali w kraju. W Kazachstanie nie czeka na nich świetlana przyszłość i dobre perspektywy zatrudnienia. Informuje nas o tym jednoznacznie Związek Polaków w Kazachstanie. Absolwenci polskich uczelni nie mają w Kazachstanie szans na dobre życie i karierę zawodową.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PosełWitMajewski">Zgadzam się z przedmówcą, że brak jest skutków działania międzyresortowego zespołu ds. repatriacji. Ciągle mamy tu do czynienia z zapowiedzią pewnych działań. Przy rozpatrywaniu prawnych problemów repatriacji trzeba będzie zastanowić się nad innym usytuowaniem tego zespołu. Praktyka nie potwierdza skuteczności działania zespołów międzyresortowych. Życie pokazuje, że w takich przypadkach nie ma gospodarza ani żadnej odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PosełWitMajewski">Mam nadzieję, że jest to dobry początek współpracy obu Komisji w zakresie repatriacji. Obie Komisje będą uczestniczyć w pracach nad ustawą o obywatelstwie polskim, a także nad senackim projektem ustawy o repatriacji. Będziemy musieli przyjąć rozwiązania prawne, które zlikwidują wiele problemów przedstawionych w dniu dzisiejszym. Marzy mi się, żebyśmy zakończyli prace nad tymi projektami jeszcze w tym roku. Dane wskazują, że wniosków o repatriację jest coraz więcej. Na pewno będzie ich jeszcze więcej ze względu na kryzys na Wschodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełJanRokita">Dziękuję za przedstawienie uwag. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie zadam pytania. Pierwsze dotyczy danych liczbowych, które zostały podane w raporcie. Napisano, że w latach 1996–1998 złożono 1819 wniosków repatriacyjnych. Minister spraw wewnętrznych i administracji wydał 719 zgód. Stanowi to 1/3 liczby zgłoszeń. Wojewodowie potwierdzili obywatelstwo 257 osób, czyli 1/6 zgłoszeń. Te liczby maleją kaskadowo w miarę realizowania procedury. Wydano 27 decyzji negatywnych, co stanowi znikomą liczbę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełJanRokita">W związku z tym chciałbym prosić o wyjaśnienie. Jeśli dobrze czytam art. 10 ust. 1 ustawy o cudzoziemcach mówi on, że każdej osobie polskiego pochodzenia, która chce przyjechać do kraju, państwo ma obowiązek wydania wizy repatriacyjnej. W ustawie sformułowano tylko jeden warunek jakim jest posiadanie pieniędzy na dojazd do kraju. Wszystkie pozostałe warunki zostały uchylone.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełJanRokita">Jestem ciekawy, dlaczego 5/6 osób składających wnioski, nie skorzystało z prawa, które daje im bezwarunkowo art. 10 ust. 1 ustawy o cudzoziemcach? Tak wygląda sytuacja, jeśli dobrze interpretuję dane.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełJanRokita">Chciałbym także zapytać o 10 mln zł, gdyż pan dyrektor powiedział coś innego niż napisano w sprawozdaniu. Na str. 13 napisano, że w budżecie na 1999 r. znalazły się środki dla repatriantów w wysokości 10 mln zł. W tym momencie nie pamiętam ustawy budżetowej. Jednak w sprawozdaniu napisano, że te środki zostały zapisane w ustawie. Przed chwilą powiedział pan, że ministerstwo musi prosić ministra finansów o wydanie zgody na wykorzystanie tych środków. W czym tkwi problem?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Przysięgam, że będę mówił prawdę. W budżecie w części - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji znalazło się 10 mln zł na pomoc społeczną. Przepraszam, ale nie jestem wybitnym znawcą nomenklatury budżetowej. Sposób wydatkowania tych środków został zaplanowany w nieco inny sposób. Po wejściu w życie ustawy o finansach publicznych - jak twierdzi minister finansów - potrzebna jest zgoda na to, żeby te środki przenieść do odpowiedniej rubryki np. na dotacje. Te środki mają być wypłacane jako bezpośrednia pomoc dla repatriantów, zgodnie z przepisami. W tej puli znalazły się także środki na pomoc i utrzymanie uchodźców i osób ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Problem polega na sposobie interpretacji przepisu ustawy o finansach publicznych, który mówi, że w ciągu roku mogą być przenoszone środki o wartości do 5%. Nie wiadomo, o jakie części klasyfikacji budżetowej tu chodzi. Jest to problem o charakterze formalnym. Liczymy na to, że minister finansów podejmie pozytywną decyzję w sprawie naszego wniosku. Przede wszystkim chodzi o to, że minister spraw wewnętrznych i administracji nie wyciąga ręki po dodatkowe środki z rezerwy celowej Rady Ministrów, lecz ma te pieniądze w swoim budżecie. Te pieniądze zostały wygospodarowane na pomoc dla repatriantów w ramach budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełJanRokita">Nadal nie rozumiem tego problemu. Na przeniesienie środków w budżecie potrzebna jest zgoda ministra finansów. Jednak, jeśli środki te przeznaczone są na jakiś cel, wykorzystanie ich zgodnie z przeznaczeniem nie wymaga żadnej zgody. Czy jest tu jakieś przeniesienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#NaczelnikwydziałuwMinisterstwieFinansówAlicjaCiesek">Te środki powinny trafić do gmin z działu 86 - Opieka społeczna, jako dotacja na zadania zlecone. W związku z tym środki te nie powinny być zaplanowane w budżecie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale w budżetach wojewodów lub w części 83 - Rezerwy celowe, jednak nie ma do tego podstawy prawnej. W takim przypadku środki mogłyby być uruchamiane sukcesywnie na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji, powiększając kwoty w budżetach wojewodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanRokita">Kto z członków Komisji rozumie to wyjaśnienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówGrażynaŻywiecka">Ja rozumiem, o co tu chodzi, gdyż wniosek, o którym mówił pan dyrektor, trafił do mnie. Sprawę należałoby wyjaśnić następująco. Środki są. Zostały zapisane w części 31, w dziale 86, w rozdziale 8695. Te środki zostały zaplanowane przez dysponenta części 31 na 1999 r., w par. 21, 28 i 37.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówGrażynaŻywiecka">Po kilku miesiącach br. dysponent tej części doszedł do wniosku, że źle zaplanował te środki. Po prostu zostały one zapisane w złych paragrafach. Minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził, że nie wyda tych pieniędzy, jeśli pozostaną tam, gdzie zostały zaplanowane. Wniosek mówi o tym, żeby zlikwidować w całości dwa paragrafy, a środki przenieść do trzech lub czterech nowych paragrafów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówGrażynaŻywiecka">Problem polega na tym, że każdy interpretuje przepis art. 96 na swój sposób. Ten artykuł wzbudza ogromny strach. Wszyscy boją się tego przepisu. Pytanie ministra spraw wewnętrznych i administracji dotyczy interpretacji tego przepisu. Wszyscy wiedzą, że możliwość przeniesienia 5% dotyczy podziałki klasyfikacyjnej w najwyższej szczegółowości, gdyż zostało to zapisane w ustawie. Nie trzeba o to pytać. Pytanie dotyczy możliwości przeniesienia środków z jednego paragrafu do drugiego w sytuacji, gdy w drugim paragrafie zapisana została liczba zero. Czy można przenieść środki, a jeśli tak, to ile?</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówGrażynaŻywiecka">Dotyczy to np. par. 36, w którym nie zostały zapisane żadne środki. W tej chwili minister chce przenieść do tego paragrafu 1 mln zł lub 2 mln zł. Na tym właśnie polega problem i tego dotyczy wniosek. Natomiast pieniądze są.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanRokita">Czy dobrze rozumiem, że minister spraw wewnętrznych i administracji zapisał te środki w takiej pozycji budżetowej, z której nie można wydać tych środków na repatriację?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WicedyrektorGrażynaŻywiecka">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełJanRokita">Czy środków zaplanowanych na pomoc społeczną nie można wydać na repatriantów?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#NaczelnikAlicjaCiesek">Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wyraźnie mówi, że jedynie i wyłącznie wojewoda może przekazywać dotacje z budżetu państwa. Te środki zostały źle zaplanowane i zapisane w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Odnoszę wrażenie, że przedstawiciele Ministerstwa Finansów nie rozumieją istoty tego wniosku. Środki były zaplanowane dobrze, ale zmianie uległ obowiązujący stan prawny. Od początku środki były zaplanowane na realizację rozporządzenia, o którym mówimy. Departament Legislacyjny Rządu twierdzi, że nie można wydać tego rozporządzenia, gdyż będzie niezgodne z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Te środki nie mają być przeznaczone dla gmin. Przekazanie gminom tych środków wymagałoby wprowadzenia zmian do wielu różnych ustaw, w tym do ustawy o finansach jednostek samorządu terytorialnego. Byłaby to bardzo długa droga. Te środki powinny być wydatkowane za pośrednictwem organizacji pozarządowych, a w szczególności przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska, które działa na terenie całego kraju. Chodziło o prze-niesienie tych środków do pozycji, która umożliwia finansowanie tego typu przedsięwzięć na podstawie wynegocjowanej umowy. Taka umowa została już przygotowana i może być podpisana w każdej chwili.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Nie dotyczy to tylko Stowarzyszenia Wspólnota Polska, chociaż dysponowałoby ono zasadniczą częścią tych środków przeznaczonych na zasiłki osiedleńcze itp. Niektóre programy integracyjne mają być prowadzone na zasadzie wolnej konkurencji także przez inne ośrodki. Jednocześnie chciałbym wyjaśnić, że w 1997 r. nie było na ten cel żadnych środków w budżecie państwa. Minister spraw wewnętrznych i administracji wystąpił z wnioskiem do Rady Ministrów o przyznanie środków z rezerwy ogólnej na cele repatriacji. Ten wniosek został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Rozporządzenie Rady Ministrów jest rozporządzeniem fakultatywnym, a nie obligatoryjnym. Minister spraw wewnętrznych i administracji zrobił chyba wszystko, co było możliwe, żeby to rozporządzenie zostało wydane. Jednak postanowienia konstytucji są w tym zakresie bezlitosne. Musimy szanować prawo. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby to rozporządzenie mogło się ukazać. Wydaje się, że nie będzie to możliwe bez zmiany, która została już opracowana i uzgodniona z ministrem pracy i polityki socjalnej. Od 2000 r. przewiduje się zupełnie inny system finansowania repatriantów. Te środki mają być przeznaczone dla repatriantów i ich rodzin, a nie dla gmin.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Natomiast do tej pory nie ma systemu finansowego wspomagania gmin. Bylibyśmy bardzo wdzięczni, gdyby można było się skupić, przy udziale innych resortów, na rozważeniu tej sprawy. Od wielu lat bezskutecznie podnosimy ten problem. W tym przypadku chodzi o pieniądze dla gmin. Uważamy, że ten problem należy jakoś rozwiązać, przynajmniej poprzez stworzenie systemu, w którym byłaby możliwość refundacji zasadniczej części kosztów związanych z adaptacją mieszkań - gdyż tu jest istota problemu. Na to potrzeba najwięcej pieniędzy. Gmina powinna otrzymywać środki na pokrycie części tych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełJanRokita">Czy pana wy-powiedź dotyczyła delegacji zawartej w art. 97 ust. 1? Tak. W takim razie muszę stwierdzić, że w tym przepisie istnieje delegacja obligatoryjna a nie fakultatywna, jak pan powiedział. Napisano tam wyraźnie, co Rada Ministrów określi. Do tej pory Rada Ministrów tego nie zrobiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Przepraszam. W poprzednim brzmieniu ten przepis miał charakter fakultatywny. Ten przepis został zmieniony. Ta pomyłka wynika z tego, że sprawozdanie dotyczy 1998 r., a ta zmiana weszła w życie w 1999 r. Od 1999 r. jest to przepis obligatoryjny. Nie sądzę jednak, żeby rząd mógł zrealizować ten obowiązek. Zmiana dotyczyła kompetencji. Natomiast ta delegacja musi zawierać wyraźne wskazanie, w jakich formach, na podstawie jakich kryteriów i w jakiej wysokości repatrianci mają być wspomagani.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełJanRokita">Jeśli rząd uważa, że nie należy przyznawać pomocy repatriantom, co zostało zapisane w ustawie, powinien doprowadzić do zmiany ustawy. W tej chwili ustawa obowiązuje i przewiduje taką pomoc.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PosełJanRokita">Natomiast jeśli chodzi o wytyczne do rozporządzeń odsyłam pana ministra i pana dyrektora do ciekawego opracowania Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu na ten temat. Około 98% rozporządzeń obowiązujących w polskim systemie prawnym nie ma takich wytycznych w odpowiednich delegacjach, a jednak istnieją. Jest to pierwsze rozporządzenie, które nie może być wydane ze względu na brak wytycznych. Inne rozporządzenia są wydawane pomimo braku wytycznych.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PosełJanRokita">Na pewno mamy tu do czynienia z pewnym problemem konstytucyjnym. Jednak w tym przypadku przedstawiona argumentacja została ewidentnie użyta w złej wierze. Rząd nie chce wydać tego rozporządzenia, ponieważ nie akceptuje instytucji pomocy dla repatriantów. W związku z tym używa argumentu o niezgodności z konstytucją. Ten argument jest używany po raz pierwszy. Nie jest to nośny argument w odniesieniu do żadnego innego rozporządzenia. Nie był używany w żadnej innej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Nie są to argumenty resortu, lecz Departamentu Legislacyjnego Rządu. Problem nie polega na tym, czy należy finansować repatrianta, czy gminę. Należy robić te dwie rzeczy naraz. Środki dla repatriantów powinny być przeznaczone na ich utrzymanie w pierwszym okresie pobytu. Te środki powinny być przeznaczone na zakup łóżka, materaca, garnków, na pomalowanie mieszkania. Ta sprawa została zasygnalizowana - choć wadliwie - w ustawie o cudzoziemcach.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Natomiast drugiego elementu brakuje. Odrębny problem stanowi finansowe wspomaganie gmin, które przyjmują repatriantów. Te dwie formy pomocy nie wykluczają się, a nawet powinny się uzupełniać. Rząd przygotował projekt ustawy o obywatelstwie wraz z komplementarnymi zmianami ustawy o cudzoziemcach. Minister pracy i polityki socjalnej przygotował projekt rozporządzenia, który zostanie przedłożony Sejmowi wraz z projektem zmiany ustawy. W rozporządzeniu znajdą się takie regulacje. Można powiedzieć, że problem nie dotyczy złej woli lub braku środków. Jest tu rzeczywiście pewien problem konstytucyjny, który pojawia się na tle rozporządzeń wydawanych po wejściu w życie ustawy.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Podzielam wypowiedź pana przewodniczącego, że przeważająca większość rozporządzeń była przygotowana bez takich delegacji. Jednak po wejściu w życie nowej konstytucji standardy są znacznie wyższe.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Pan przewodniczący pytał o dane liczbowe. Podano, że złożonych było 1819 wniosków związanych z przesiedleniem w ramach repatriacji. Nie chodzi tu tylko o wnioski repatriacyjne. W tej liczbie znalazły się także wnioski współmałżonków i osób nie posiadających polskiego pochodzenia. Dotyczy to ogólnej liczby zezwoleń na pobyt.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJanRokita">W takim razie proszę mi powiedzieć, ile osób złożyło wnioski o repatriację? Ilu osobom z tej grupy potwierdzono obywatelstwo? Tych danych nie ma w raporcie. Ile osób nie otrzymało wizy repatriacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Sprawa wygląda nieco inaczej. Problem polega na tym, że większość wniosków o wydanie wizy repatriacyjnej rozpatrzono pozytywnie. W 1998 r. wydano tylko 27 decyzji odmownych na repatriację i tyle samo na wydanie wiz repatriacyjnych.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Różnica dotyczy tego, że wnioski repatriacyjne napływały przede wszystkim w II połowie roku. Po wejściu w życie ustawy o cudzoziemcach był okres wyczekiwania i rozpoznawania nowych przepisów przez repatriantów. Na pewno jest to zrozumiałe. Na terenie Kazachstanu kontakt z Polakami utrzymywany jest prawie wyłącznie za pośrednictwem organizacji polskich. Napływ wniosków rozpoczął się w II półroczu. W tej liczbie mieszczą się wnioski, które napłynęły, zostały przekazane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, lecz nie zostały rozpatrzone w 1998 r. Natomiast procent odmów jest znikomy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełJanRokita">Procent odmów jest znikomy, ale procent wniosków nie rozpatrzonych jest olbrzymi. Metodą na nie wydawanie wiz i łamanie art. 10 jest nie rozpatrywanie wniosków, które zastępuje odmowę. Właśnie dlatego pytam o liczbę wniosków nie rozpatrzonych. Natomiast pan przez cały czas podaje liczbę odmów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Jeśli wniosek był złożony w październiku lub listopadzie 1998 r. w Ambasadzie RP w Ałma-Acie, trafił do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dopiero na początku bieżącego roku. Wnioski są rozpatrywane w kolejności zgłoszeń. Mówiłem państwu jak długo trwają procedury repatriacyjne. W chwili obecnej rozpatrywane są 502 wnioski.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Mówiłem już o tym, że procedura polega m.in. na zasięganiu opinii pięciu różnych organów, w tym organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, wojewody oraz gminy, w której repatriant ma się osiedlić.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Chciałbym państwu powiedzieć, że istnieje ośrodek koordynujący sprawy repatriacji. Za tę koordynację jest odpowiedzialny minister spraw wewnętrznych i administracji. Istnieje jednak problem polegający na tym, że potrzebny jest szerszy udział innych organów w podejmowanych działaniach. Staramy się to zapewnić. Okazało się, że w związku z ustawą o ubezpieczeniach zdrowotnych mamy mniej repatriantów. Tego nie przewidywaliśmy. Powstaje konieczność nowelizacji tej ustawy. Zmiana ustawy została już przygotowana i zostanie wkrótce przeprowadzona.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#DyrektorJarosławMojsiejuk">Mówiono także o konieczności przywrócenia obywatelstwa polskiego. Ponieważ przedmiotem sprawozdania były kwestie repatriacyjne, nie sygnalizowałem innych rozwiązań przy-jętych przez resort w projekcie ustawy o obywatelstwie polskim. Jest oczywiste, że ten projekt przewiduje instytucję przywrócenia obywatelstwa polskiego osobom, które były zmuszone przez władze PRL do zrzeczenia się obywatelstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełJanRokita">Dziękuję panu dyrektorowi za wyczerpujące informacje. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełWitMajewski">Chcę zaproponować, żeby połączone Komisje uchwaliły dezyderat skierowany do prezesa Rady Ministrów o następującej treści: „Sejmowe Komisje Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Łączności z Polakami za Granicą na posiedzeniu w dniu 17 czerwca 1999 r. po rozpatrzeniu informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji o stosowaniu ustawy z dnia 25 czerwca 1997 r. o cudzoziemcach w zakresie repatriacji, zwracają się z dezyderatem do pana premiera celem:</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PosełWitMajewski">1) spowodowania natychmiastowego wydania rozporządzenia, o którym mowa w art. 97 ust. 1 ustawy,</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PosełWitMajewski">2) niezwłocznego uruchomienia środków na pomoc dla repatriantów, przewidzianych w budżecie ministra spraw wewnętrznych i administracji na 1999 r.”</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełJanRokita">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PosełJanRokita">Rozumiem, że dezyderatowi towarzyszyć będzie wniosek o przyjęcie informacji rządu przez Sejm. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje przyjęły ten wniosek wraz z dezyderatem. Na pewno prezydia obu Komisji będą musiały odpowiednio doredagować ten dezyderat. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje przyjęły dezyderat oraz wniosek o przyjęcie informacji rządu przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PosełJanRokita">Proponuję, żeby sprawozdawcą Komisji w sprawie tej informacji był poseł Wit Majewski. Czy pan poseł się zgadza? Tak. Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PosełJanRokita">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje wybrały sprawozdawcę. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że poseł Wit Majewski został wybrany na sprawozdawcę.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PosełJanRokita">Dziękuję państwu za udział w obradach.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PosełJanRokita">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>