text_structure.xml
361 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 15 min 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Mikołaj Kozakiewicz oraz wicemarszałkowie Teresa Dobielińska-Eliszewska i Tadeusz Fiszbach)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MikołajKozakiewicz">Dzień dobry.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MikołajKozakiewicz">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MikołajKozakiewicz">Na sekretarzy powołuję posłów Krzysztofa Grzebyka i Stefana Mleczkę.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MikołajKozakiewicz">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Krzysztof Grzebyk.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MikołajKozakiewicz">Protokół 71 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MikołajKozakiewicz">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został posłankom i posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MikołajKozakiewicz">Informuję, że komisje przedstawiły sprawozdanie o poselskim projekcie ustawy o systemie oświaty. W związku z tym Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje dodanie nowego punktu czwartego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o systemie oświaty (druki nr 1041 i 1059).</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MikołajKozakiewicz">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje również, aby punkty będące kontynuacją z poprzedniego posiedzenia oraz punkt dotyczący ustawy o systemie oświaty Sejm rozpatrzył na początku drugiego dnia posiedzenia, tj. w sobotę. Podkreślam, że to oznacza konieczność obecności posłów mimo soboty, żeby można było podjąć decyzje.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MikołajKozakiewicz">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm, na podstawie art. 46 regulaminu Sejmu, przystąpił do rozpatrzenia na obecnym posiedzeniu punktu pierwszego porządku dziennego, do którego druk został doręczony w terminie późniejszym niż to przewiduje art. 43 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MikołajKozakiewicz">Czy ktoś z posłanek i posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę, pan poseł Marian Szatybełko.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarianSzatybełko">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! 8 listopada do laski marszałkowskiej wpłynął projekt uchwały zobowiązującej rząd do wyrównania strat poniesionych przez posiadaczy rachunków oszczędnościowych w bankach państwowych i państwowo-spółdzielczych w wyniku inflacji w latach 1988–1989 i dewaluacji złotówki w 1990 r., druk nr 609. Według projektu uchwały wyrównanie strat poniesionych na rachunkach oszczędnościowych nie obciążyłoby budżetu państwa; posiadaczom rachunków zostaną wydane bony o zrewaloryzowanej wartości, upoważniające do zakupu akcji prywatyzowanych banków. Zagadnienie objęte projektem uchwały jest bardzo aktualne w obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. W związku z powyższym stawiam formalny wniosek o uzupełnienie porządku obrad 72 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o rozpatrzenie przez Wysoką Izbę projektu tej uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MikołajKozakiewicz">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekSoska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! 5 września, wczoraj, minął termin przedstawienia przez rząd informacji o realizacji podjętej przez Wysoką Izbę uchwały w sprawie zmiany polityki rolnej. Do komisji też nie dotarły żadne sygnały ze strony rządu. Bardzo proszę pana marszałka, żeby rząd wyjaśnił, co dalej z realizacją uchwały.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewKostrzewa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponad miesiąc temu, podczas ostatniej lipcowej debaty sejmowej postawiłem wniosek pod adresem rządu, ażeby rząd przedstawił Wysokiej Izbie informację dotyczącą koncepcji i programu likwidacji czy też nie likwidacji tzw. przywilejów branżowych i resortowych. Mówiłem wówczas o tym z okazji mającego wejść wówczas pod obrady Sejmu projektu ustawy o odpłatności za leki i artykuły sanitarne, notabene projektu ustawy, nad którym mamy kontynuować dyskusję na tym posiedzeniu. Jak wiadomo, projekt tej ustawy likwiduje jedyny przywilej służby zdrowia, jakim są bezpłatne leki. Powiedziałem wówczas, że z tego powodu służba zdrowia nie wylewa krokodylich łez, widzi taką konieczność i taką potrzebę, ale jednocześnie, sądzę, ma prawo wiedzieć, jak ma się sprawa z przywilejami w innych branżach i w innych resortach. Uważam, że polska opinia publiczna, polskie społeczeństwo ma prawo wiedzieć, jaką rząd ma koncepcję i jaki ma program dotyczący rozwiązania tej sprawy. Ponieważ upłynął miesiąc, a ja wówczas wyznaczyłem termin miesięczny, odbyły się już kolejne dwie sesje, dlatego, panie marszałku, jeszcze raz ponawiam swój wniosek i proszę, ażeby rząd taką informację Wysokiej Izbie przedstawił na najbliższym posiedzeniu Sejmu, za tydzień.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MikołajKozakiewicz">Czy są jeszcze jakieś wnioski?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MikołajKozakiewicz">Zgłoszono trzy wnioski. Pierwszy - to wniosek dotyczący uchwały o wyrównaniu skutków dewaluacji wkładów oszczędnościowych. Otrzymałem informację, że tym zajmuje się w tej chwili Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Drugi wniosek - to prośba o wyjaśnienie, kiedy będzie doręczona odpowiedź w sprawie uchwały o zmianie polityki rolnej. Zwrócimy się do rządu o takie wyjaśnienie. Trzeci wniosek - to prośba o przedstawienie za tydzień informacji, jak wyglądają przywileje w różnych branżach. Ponieważ postanowiliśmy poprzednio, że wszelkie zmiany porządku dziennego dokonywane są po zebraniu Konwentu Seniorów - sprawę pierwszego wniosku wyjaśniłem - na posiedzeniu Konwentu Seniorów, które będzie jeszcze dzisiaj, zaopiniujemy pozostałe wnioski.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MikołajKozakiewicz">Czy są jeszcze jakieś uwagi do porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MikołajKozakiewicz">Nie ma.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MikołajKozakiewicz">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MikołajKozakiewicz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy (druk nr 1060).</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę o zabranie głosu prezesa Rady Ministrów Jana Krzysztofa Bieleckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanKrzysztofBielecki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Problemy, przed jakimi stanęliśmy w naszym państwie, mają charakter zarówno doraźny jak i ustrojowy. Dzięki zwycięstwu „Solidarności” budujemy demokrację. Budujemy system wolności i odpowiedzialności. Tworzymy warunki dla gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanKrzysztofBielecki">Nasze państwo znalazło się na progu kryzysu. Mówiłem już o tym ostatnio na tej sali, podkreślając, iż istnieje potrzeba rozwiązań, które niebezpieczeństwo kryzysu oddala. Dlatego też natychmiast po odrzuceniu przez Wysoką Izbę wniosku o dymisję mojego gabinetu, Rada Ministrów podjęła decyzję o skierowaniu do Sejmu projektu ustawy konstytucyjnej umożliwiającej rządowi wydawanie rozporządzeń z mocą ustawy. Jesteśmy świadomi, że jest to rozwiązanie doraźne, wynikające z potrzeby chwili. Zdecydowaliśmy się przedłożyć projekt, który wyraźnie określa, jakie sprawy przy pomocy specjalnych pełnomocnictw dla rządu nie będą mogły być rozwiązywane. Wiemy, że przyjęcie przez Wysoką Izbę propozycji Rady Ministrów oznaczać będzie zwiększenie politycznej i moralnej odpowiedzialności rządu. Nie uchylamy się od tej odpowiedzialności, gdyż najważniejszy jest interes państwa.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoki Sejmie! Polskie państwo musi być sprawnej silne. Świat zna różne modele demokracji. Wspólne dla nich są dwie zasady: podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą oraz zasada kontroli społeczeństwa nad władzą za pośrednictwem wolnych wyborów i bogatych instytucji opinii publicznej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanKrzysztofBielecki">Polskę dzielą niespełna dwa miesiące od wolnych wyborów parlamentarnych. Odchodzimy od systemu gospodarczej utopii i politycznego zniewolenia. Polska realnego socjalizmu była państwem wszechwładnym. Instytucje państwowe stopiły się z instytucjami komunistycznej partii. W praktyce działania oznaczało to, że wpisane do Konstytucji demokratyczne zasady nie były stosowane. Tamto państwo kontrolowało wszystkie dziedziny życia społecznego, politycznego i gospodarczego. Miało charakter opiekuńczo-policyjny i wytwarzało w ludziach konieczność posłuszeństwa raczej niż własnej inicjatywy. W takim państwie wychowało się kilka pokoleń Polaków.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanKrzysztofBielecki">I to właśnie państwo w 1989 r. zbankrutowało politycznie, ekonomicznie i moralnie. „Solidarność” odrzuciła wówczas drogę przemocy, drogę rewolucji, decydując się na dialog, ale i konsekwencję w budowie demokratycznego państwa prawa. Był to odpowiedzialny wybór, wynikający z konieczności zapewnienia Polsce pokoju wewnętrznego, bezpieczeństwa obywateli i obliczalności polskich przemian w kontekście międzynarodowym. Ten wybór miał jednak i ma nadal swoją wysoką cenę. Do dzisiaj działa jeszcze wiele instytucji i mechanizmów wywodzących się z ducha realnego socjalizmu. Co więcej, niektóre odpowiedzialne za doprowadzenie Polski do tak głębokiego kryzysu siły polityczne przebierają się teraz w kostiumy obrońców ludu, licząc na to, że wszyscy postradaliśmy pamięć.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! Znaleźliśmy się dzisiaj w punkcie, który może okazać się przełomem przełomu. Stanęliśmy przed groźbą paraliżu władzy. Przyczyny są dwie. Jedna wiąże się z doraźną sytuacją polityczną, druga ma charakter ustrojowy. Dopiero spójne myślenie w obu tych perspektywach stwarza możliwość rozwiązań, które pozwolą naszemu państwu odzyskać sprawność i siłę.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanKrzysztofBielecki">Specjalne pełnomocnictwa, o jakie zwracamy się do Wysokiej Izby, pozwolą uchronić reformy przed koniunkturalizmem gier politycznych. Wiemy, że jest to rozwiązanie ustrojowo złe. Wiemy, że historycznie może się źle kojarzyć. W obecnej jednak sytuacji nie widzimy innego sposobu, by ciążącą na rządzie odpowiedzialność za państwo zrównoważyć możliwością skutecznego działania.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JanKrzysztofBielecki">Specjalne pełnomocnictwa obowiązywać mają w czasie ściśle określonym. Chodzi o zapewnienie skuteczności sprawowania władzy, zwłaszcza w okresie konstytuowania się nowego parlamentu i nowego rządu. W drodze autopoprawki ograniczamy ten czas do 2 miesięcy od dnia pierwszego posiedzenia nowego parlamentu. Jest to wyraz naszego przekonania, że dekrety nie powinny się utrwalić w systemie prawnym naszego państwa. W pierwszym rzędzie musimy podjąć sprawy najpilniejsze, takie które nie naruszą dotąd zbudowanego porządku prawnego.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JanKrzysztofBielecki">Doraźność tego rozwiązania nie wystarcza. Dlatego równocześnie zapowiedzieliśmy inicjatywę rządu zmian w Konstytucji. Chodzi o umocnienie pozycji władzy wykonawczej w systemie politycznym państwa. Nie odnosimy tej propozycji wyłącznie do chwili aktualnej. Chcemy, żeby proponowane przez nas rozwiązania obowiązywały do czasu uchwalenia nowej Konstytucji, co będzie wielkim zadaniem przyszłego parlamentu.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JanKrzysztofBielecki">Nawiązując do demokratycznych zasad, znanych konstytucjom wielu państw, wskazujemy na konieczność ułożenia nowych stosunków między parlamentem, rządem a prezydentem. W myśl koncepcji prezentowanej przez rząd, Radę Ministrów, to jest premiera i członków gabinetu, powoływałby i odwoływałby prezydent. W jego rękach spoczywałaby zatem odpowiedzialność za kreowanie władzy wykonawczej. Powołany jednak przez niego rząd musiałby uzyskać od Sejmu wotum zaufania, wyrażone bezwzględną większością głosów. Byłby to niezbędny warunek podjęcia przezeń działalności. Sejm zachowałby więc wpływ na kształtowanie władzy wykonawczej. Miałby też możliwość głosowania w trakcie pracy rządu wotum nieufności dla niego, skutkujące automatycznie dymisją Rady Ministrów. Przewiduje się również w tej propozycji, że Sejm siłą 2/3 głosów będzie mógł samodzielnie wyłonić kandydata na prezesa Rady Ministrów, któremu w takiej sytuacji prezydent będzie musiał powierzyć misję utworzenia nowego rządu. Jest to bardzo istotny i konstruktywny element równowagi pomiędzy Sejmem a prezydentem, zapewniający zarazem stabilność władzy wykonawczej. Jeżeli natomiast nie mogłoby dojść przez 3 miesiące do podjęcia działalności przez rząd, prezydent mógłby — podobnie jak to jest obecnie — po zasięgnięciu opinii Senatu rozwiązać Sejm i zarządzić nowe wybory.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#JanKrzysztofBielecki">W związku z przedstawionymi propozycjami i zapowiedzianą inicjatywą rządową zmiany Konstytucji wycofujemy z projektu ustawy o specjalnych pełnomocnictwach przepis o powoływaniu i odwoływaniu członków Rady Ministrów przez prezydenta.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoka Izbo! Budowa demokracji w Polsce nie może dokonywać się ponad głowami społeczeństwa. Ono bo wiem ponosi wielkie ciężary związane z procesem reform i ono też w październiku zadecyduje, kto zwycięży w wyborach. Dzisiaj ludzie w Polsce mają poczucie zagrożenia. Dotyczy ono zarówno losów indywidualnych, jak i losu państwa. Ze strony rządu byłoby rzeczą niemoralną, nieuczciwą godzić się z perspektywą paraliżu władzy. Nie zbudujemy autorytetu państwa, jeżeli będzie to państwo słabe, państwo, które łatwo oszukać, państwo, które nie zapewnia ludziom bezpieczeństwa. Działania doraźne to za mało: potrzebne są nowe rozwiązania systemowe. Rozwiązania, które sprawią, że bardziej precyzyjna i zrozumiała dla wszystkich stanie się odpowiedź na elementarne pytanie: kto rządzi w Polsce?</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#JanKrzysztofBielecki">Jak wiadomo, dzisiaj Polacy udzielają rozmaitych odpowiedzi: „Solidarność”, Kościół, prezydent, parlament. Niektórzy mówią, że rząd. Ta społeczna nieczytelność układu władzy ma swoje odbicie w niejasnym podziale kompetencji pomiędzy najwyższymi organami państwa. Równocześnie w gospodarce państwo utraciło zdolność kontroli nad swoim własnym, przynajmniej z nazwy, sektorem. Organy administracji mogą ingerować w działalność przedsiębiorstwa państwowego właściwie dopiero wówczas, gdy przestaje ono już zupełnie wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec budżetu państwa i czasami jest już bankrutem.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#JanKrzysztofBielecki">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Z projektem specjalnych pełnomocnictw dla rządu wiąże się niekiedy oczekiwania, że dzięki, popularnie mówiąc, dekretom będzie możliwa szybka poprawa warunków życia w Polsce. Te oczekiwania musimy na samym wstępie rozwiać. Specjalne pełnomocnictwa umożliwią nam szybsze podejmowanie decyzji i wdrażanie ich w życie. Umożliwią też podjęcie działań oszczędnościowych, z którymi dalsze zwlekanie grozi załamaniem przyszłorocznego budżetu naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#JanKrzysztofBielecki">O ile rządowa propozycja uzyska akceptację Wysokiej Izby, oznaczać to będzie konieczność nasilenia pracy Rady Ministrów. Chcemy przyjąć procedurę podobną do tej, jaka obowiązuje w parlamencie. Każde z rozporządzeń ustawodawczych musi być dwukrotnie czytane i dodatkowo opiniowane przez niezależnych ekspertów oraz właściwe dla materii sprawy autorytety wywodzące się z rady legislacyjnej.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoki Sejmie! Odpowiedzialność za państwo każę nam dzisiaj myśleć w kategoriach racji stanu. Nie proponujemy więc wyłącznie rozwiązań dla siebie, dla tego rządu, ale chcemy skupić dyskusję wokoło zagrożeń, które dopiero nas czekają, i ustrojowych metod ich przezwyciężania.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#JanKrzysztofBielecki">Wierzę głęboko, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych zwycięży obóz reform. Utworzony zostanie nowy rząd, pojawią się nowi liderzy na scenie politycznej. Myśląc o tej - bliskiej przecież - przyszłości, musimy stworzyć warunki, w których naturalne dla demokracji podziały i konflikty zostaną ujęte w pewne ramy prawne chroniące państwo przed kryzysem rządzenia. To parlament ma stanowić prawa, zobowiązujące rząd. Chcemy budować państwo prawa, prawa w pełni wypełnianego i egzekwowanego.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#JanKrzysztofBielecki">Intencją naszych propozycji zmian w Konstytucji jest zabezpieczenie demokracji przed możliwością ześliźnięcia się w chaos i bezwład. Chcemy państwa silnego i sprawnego, ale państwa ograniczonego. Państwa, które nie uzależnia od siebie swoich obywateli, ale stwarza im możliwości realizacji swoich celów i chroni ich prawa obywatelskie. Musimy wyprzedzać swój czas i myśleć w perspektywie długiego cyklu reform.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#JanKrzysztofBielecki">Wysoki Sejmie! Wnoszę o rozpatrzenie i uchwalenie rządowego projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy wraz z przedłożonymi autopoprawkami.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MikołajKozakiewicz">Dziękuję panu prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MikołajKozakiewicz">Kluby zażądały godzinnej przerwy w obradach po wystąpieniu prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MikołajKozakiewicz">Ogłaszam przerwę do godz. 16 min 30.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MikołajKozakiewicz">Przepraszam, są jeszcze komunikaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StefanMleczko">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy odbędą się:</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StefanMleczko">— zebranie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego w sali nr 101;</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StefanMleczko">— posiedzenie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego w sali kolumnowej;</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StefanMleczko">— posiedzenie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna w górnej palarni.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MikołajKozakiewicz">Przerwa do godz. 16 min 30.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 15 min 35 do godz. 16 min 35)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Kontynuujemy rozpatrzenie punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Przed przerwą wysłuchaliśmy uzasadnienia tego projektu ustawy wygłoszonego przez prezesa Rady Ministrów pana Jana Krzysztofa Bieleckiego.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, określiło czas przemówień na 7 minut. Ograniczenie nie dotyczy wystąpień w imieniu klubów poselskich.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę, pan poseł Andrzej Kern.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejKern">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego mam zaszczyt przedłożyć wniosek, aby ograniczyć dyskusję do wystąpień klubowych. O co nam chodzi? Sprawa była w klubach dyskutowana od dawna i kluby mają w tej sprawie zdanie wyrobione. Rozpętanie dzisiaj dyskusji spowoduje tylko lawinę argumentów, a efekt będzie niewielki. W jednym ze swoich pierwszych wystąpień ostrzegałem, żebyśmy nie zagadali Polski. Dzisiaj Polsce gadulstwo nasze jest niepotrzebne, potrzebne są decyzje. Dlatego klub mój wnosi, żeby ograniczyć dyskusję do wystąpień przedstawicieli klubów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Czy jest głos przeciwny?</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszSzymański">Pani Marszałek! Szanowne Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Uważam, że w tak ważnej, kluczowej sprawie podjęcie decyzji bez odbycia dyskusji nie jest możliwe. Wydaje mi się, że każdy ma prawo powiedzieć w tej Izbie, co myśli o instytucji specjalnych uprawnień ustawodawczych dla Rady Ministrów. Dlatego wnoszę, pani marszałek, żeby jednak ten problem rozstrzygnąć po przeprowadzeniu dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Poddaję wniosek pana posła Kerna pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Kto jest za przyjęciem propozycji pana posła Kerna, złożonej w imieniu Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, żebyśmy dyskusję ograniczyli tylko do wystąpień klubowych, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (111) Kto jest przeciw? (160) Kto wstrzymał się od głosowania? (29) Wniosek pana posła Kerna nie został przez Wysoką Izbę przyjęty.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę państwa, bardzo proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę pana posła Pawła Łączkowskiego o zabranie głosu w imieniu Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Włodzimierz Cimoszewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PawełŁączkowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Znajduję się o tyle w komfortowej sytuacji, iż przychodzi mi popierać inicjatywę, która w naszym klubie, w Obywatelskim Klubie Parlamentarnym, nie jest inicjatywą nową. Obywatelski Klub Parlamentarny występował z tego rodzaju inicjatywami już na początku maja br., zdając sobie sprawę, iż potrzeby kraju, przede wszystkim potrzeby gospodarki tego kraju, wymagają rozwiązań nadzwyczajnych w naszym systemie legislacyjnym. Ale trzeba powiedzieć uczciwie zaraz na samym początku, iż inicjatywa zgłoszona dziś przez rząd, przez pana premiera Bieleckiego, nie jest także zaskoczeniem dla większości członków tej Izby, bo przecież pojawiała się ona czy to w pracach komisji, czy to w różnego rodzaju dyskusjach toczących się w tym gmachu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PawełŁączkowski">Wydaje się, że rzecz idzie o zmianę systemu legislacyjnego, o zmianę, którą niektórzy chcieliby nazwać zmianą prowadzącą do odstępstwa od demokracji. Takiemu pojmowaniu tej propozycji należałoby się zdecydowanie przeciwstawić. Wiemy dobrze, że rozwiązania demokratyczne mogą mieć różny kształt: demokratyczny jest zarówno system parlamentarno-prezydencki, jak i prezydencko-parlamentarny. Wiemy dobrze, że rozwiązania legislacyjne, rozwiązania dotyczące tego, kto może występować z inicjatywą ustawodawczą, kto może stanowić prawo, bywają bardzo różne w różnych państwach. Obserwujemy także wyraźną tendencję w ostatnich dziesięcioleciach do wzmacniania w różnych systemach ustrojowych władzy wykonawczej. Pojawia się taka tendencja do wzmacniania władzy ustawodawczej wszędzie tam, gdzie pojawia się realne zagrożenie dla stopy życiowej, dla bytu społeczeństwa i na ogół funkcjonuje to w sposób dobry. Dla nas realnym celem powinno być podniesienie sprawności państwa. To jest ten cel, do którego powinniśmy dążyć u schyłku naszej kadencji. Wiemy dobrze, że obecne rozwiązania, a szczególnie sprawność pracy parlamentu w okresie schyłkowym kadencji — wtedy kiedy wkraczamy już w znacznym stopniu w kampanię wyborczą — wyraźnie spada. Jesteśmy tego przecież świadomi. I wydaje się, że w tym właśnie okresie należy uczynić wszystko, aby państwo nadal mogło funkcjonować dobrze, aby przede wszystkim sprawność państwa przynosiła realne owoce w postaci poprawy sytuacji obywateli. To powinien być nasz główny cel, a nie ewentualne zasklepienie się w interesach bądź to wąsko partyjnych, bądź to ambicjonalnych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PawełŁączkowski">Z tego też względu będziemy popierali wniosek rządu. Z tego też względu upatrujemy zagrożenia demokracji nie w tym, że przyzna się rządowi większe uprawnienia w zakresie stanowienia prawa, ale przede wszystkim w tym, że przez chaos, przez niezaspokajanie podstawowych potrzeb, przez zagrożenie finansów publicznych może dojść do gwałtownych wybuchów, które zniszczą tę tkankę demokratyczną, w której budowie przecież wszyscy przez dwa lata uczestniczyliśmy.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PawełŁączkowski">Wydaje się nam, że te uprawnienia czy to nowe rozwiązanie ustrojowe potrzebne jest przede wszystkim po to, aby można było działać na rzecz usprawnienia gospodarki. Oczekujemy od rządu, iż z chwilą przyznania mu tych uprawnień wykorzysta je przede wszystkim w sferze gospodarczej. I tu możemy oczekiwać jakichś realnych i zdecydowanych efektów.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PawełŁączkowski">Mówi się czasami, iż przyznając tego rodzaju uprawnienia rządowi, ograniczamy rolę Sejmu, Sejm niejako spychamy na plan drugi. Nie podzielam takiej opinii. Nie podzielają takiej opinii moi koledzy z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Wydaje się nam, iż w sytuacji, w której wymagane są szybkie, dynamiczne rozwiązania, szczególnie w sferze techniki działania, w takiej sytuacji właśnie uprawnienia dla rządu mogą służyć ogółowi, mogą służyć państwu i obywatelom. Natomiast Sejm, w naszym przekonaniu, może zyskać czas na debatę generalną, debatę o kierunkach zmian w państwie bądź debatę o tym, jak powinien wyglądać fragment polityki gospodarczej państwa, taki jak polityka przemysłowa czy polityka rolna. Przecież wszyscy wielokrotnie w tej właśnie sali podkreślaliśmy niedosyt tego rodzaju debaty. Podkreślaliśmy niezadowolenie z tego, iż brakuje nam stale oddechu, czasu na to, abyśmy mogli zastanowić się nad całokształtem zmian gospodarczych. I należy mieć obawę, iż dotychczasowa praktyka legislacyjna tej Izby, tempo, w jakim uchwalane były poszczególne ustawy - to wszystko prowadziło do tego, iż za bardzo zajmowaliśmy się niejako sprawami technicznymi. Zajmowaliśmy się na dobrą sprawę często pisaniem aktów wykonawczych do tych kierunkowych ustaw, które Izba powinna uchwalać. Myślę, że uwolnienie się od tej części prac legislacyjnych może tylko służyć parlamentowi.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PawełŁączkowski">Wreszcie chciałbym podkreślić z całą mocą, iż Sejm, zgodnie z propozycją rządu, zachowuje daleko idące uprawnienia kontrolne. Przewidziany jest mechanizm, który pozwala na zablokowanie każdej inicjatywy rządowej niezgodnej z przekonaniami członków tej Izby. Jest to możliwość uchylenia rozporządzenia ustawodawczego ustawą Sejmu i to uchylenie może mieć miejsce niemalże natychmiast i skutkować też natychmiast.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PawełŁączkowski">Wreszcie chciałbym w imieniu Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego wyrazić przekonanie, iż propozycja rządu powinna być rozpatrywana przez powołaną dziś Komisję Nadzwyczajną. Konieczne jest powołanie szczególnego zespołu osób, które zechcą przeanalizować ten projekt i przygotować propozycje na następne posiedzenie Izby. Postulujemy jednocześnie, aby termin pracy tej komisji został określony jako termin tygodniowy, tak aby w przyszłym tygodniu Wysoka Izba mogła podjąć decyzję w sprawie zgłoszonego przez rząd wniosku dotyczącego szczególnych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę o zabranie głosu pana posła Włodzimierza Cimoszewicza w imieniu Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Waldemar Pawlak.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przedstawiony projekt ustawy o specjalnych pełnomocnictwach rządu dotyka sprawy o wyjątkowym znaczeniu. Tylko taki jej charakter może usprawiedliwiać fakt, że Sejm zostaje nieomal zmuszony do natychmiastowego zajęcia się propozycją jeszcze kilka dni temu w szczegółach nieznaną, propozycją, do której rząd wnosi ważne poprawki już po przesłaniu dokumentu do wiadomości posłów. Notabene świadczy to o bardzo gorączkowym precyzowaniu tak ważnego projektu, co z kolei nie stanowi najlepszej jego rekomendacji.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Odnosimy się do niego z mieszanymi uczuciami. Jeszcze dwa lata temu ówczesna opozycja solidarnościowa zdecydowanie krytykowała wszelkie pomysły o specjalnych uprawnieniach egzekutywy, na przykład w postaci dekretów prezydenta. Miały być one zagrożeniem dla demokracji, przedłużeniem systemu władzy autorytarnej. Dzisiaj te same argumenty nie przeszkadzają w proponowaniu rozwiązań znacznie dalej idących.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Swoje wystąpienie chcę odnieść jedynie do tekstu, jaki Sejm otrzymał od rządu. Nie chcę podejmować tonu przemówienia pana premiera. Mam nadzieję, że chodzi nam naprawdę o rzeczową dyskusję o poważnym problemie, a nie o kolejne polityczne starcie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wstępna lektura przedłożonego tekstu rodzi pytanie o rzeczywisty cel tej inicjatywy. Uzasadnienie proponowanych rozwiązań prawnych sugeruje, że chodzi tu o stworzenie sprawnych instrumentów działania w sferze gospodarki. Kryzysowa sytuacja ekonomiczna niesie pewne konieczności, które mogą być zbagatelizowane w czasie poprzedzającym wybory parlamentarne. Temu niebezpieczeństwu ma zapobiec zastąpienie parlamentu przez rząd. Jeżeli takie jest rzeczywiste dążenie rządu, to jak należy tłumaczyć propozycje w sposób oczywisty dotyczące sfery stosunków społecznych i politycznych, w tym zmierzające do zmiany konstytucyjnych ram ustroju politycznego? Mimo że rząd wycofał się w tej chwili z propozycji zawartej w art. 9 projektowanej ustawy, mającej na celu przeniesienie uprawnień Sejmu w zakresie powoływania i odwoływania rządu do kompetencji prezydenta, to przecież sam zapowiada, że odpowiedni projekt trwałych zmian w Konstytucji ma wpłynąć do Sejmu w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jaki jest związek między sytuacją gospodarczą a trwałym uniezależnieniem rządu od woli społeczeństwa i jednocześnie niebezpiecznym dla demokracji ograniczeniem uprawnień parlamentu, i to nie tylko tego, ale i następnego, który od początku znalazłby się w konflikcie z rządem?</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jak można wytłumaczyć fakt, że wśród proponowanych w art. 2 ust. 1 pkt 2 wyłączeń rzeczowych ze sfery specuprawnień rządu nie ma, poza zasadą nietykalności, innych praw ludzkich i obywatelskich? Jakie kwestie w tym zakresie rząd chciałby ewentualnie regulować rozporządzeniami? Czy to jest pominięcie świadome, czy wynik pośpiechu? Dlaczego katalog wyłączeń nie obejmuje kwestii będących przedmiotem art. 2 Konstytucji, w tym referendum i podstaw działania administracji państwowej w terenie? Dlaczego pominięto art. 6 i art. 7 Konstytucji, regulujące sprawy własności i wywłaszczeń? Czy pominięcie art. 42 określającego tryb powoływania ministerstw to próba przeforsowania pomysłów reorganizacyjnych zmierzających do tworzenia nowych superministerstw? Czy brak na tej liście wyłączeń przepisów określających prawo do wypoczynku, ustawowy czas pracy, prawo do ochrony zdrowia, do nauki i wiele innych oznacza, że rząd ma jakieś konkretne plany zmian w tym zakresie? Czy ustawa o oświacie, o służbie wojskowej, o paszportach i inne także miałyby być zastępowane rozporządzeniami?</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jest jedną z zasad porządkujących system prawa, że regulacja rangi ustawowej odnosi się nie tylko do spraw wskazanych na przykład przez Konstytucję, ale też do wszystkich tych kwestii, które kiedykolwiek wcześniej były przedmiotem ustaw, a w szczególności do praw i wolności, do organizacji, kompetencji i zasad działania głównych organów państwa. Propozycja rządu pomija te kwestie milczeniem. Jak to rozumieć?</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Chcielibyśmy usłyszeć odpowiedzi na te pytania. Z góry możemy jednak stwierdzić, że koncepcje zmiany ustroju politycznego w sposób przypominający wprowadzenie stanu wyjątkowego nie znajdują naszego poparcia. Nic w naszej obecnej sytuacji nie uzasadnia takich posunięć. Jeżeli jednak władze wykonawcze są innego zdania, to wypada przypomnieć, że Konstytucja przewiduje w razie potrzeby możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego, oczywiście wraz z wzięciem na siebie odpowiedzialności za takie decyzje. Jeżeli zaś istotą propozycji rządu jest rzeczywiście chęć bardziej zdecydowanych działań gospodarczych, to z kolei trzeba zauważyć, że większość potrzebnych posunięć, na które wielokrotnie wskazywał Sejm, i których chęć podjęcia coraz częściej sygnalizuje rząd, nie wymaga żadnych specjalnych uprawnień. Rząd dysponuje wieloma instrumentami pobudzania produkcji, ochrony przed szkodliwym importem, restrukturyzacji przemysłu itd. Jeżeli rozwiązywanie niektórych nabrzmiałych problemów, na przykład bezrobocia wśród młodzieży, wymagałoby nowych rozwiązań prawnych, na przykład w postaci ulg podatkowych, to z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że Sejm mimo wszystko znalazłby czas na podjęcie odpowiednich decyzji.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Słyszymy, że specuprawnienia są potrzebne do przyspieszenia reform gospodarczych. To hasło niewątpliwie trafia do przekonania wielu Polakom, zniecierpliwionym przedłużającą się recesją. Trzeba jednak rozszyfrować, je i powiedzieć wyraźnie, o jakie reformy chodzi. Czy na przykład dotyczy to kontrowersyjnego i powszechnie kwestionowanego planu powszechnej prywatyzacji i innych pokrewnych koncepcji? Czy pełnomocnictwa nadane przez Sejm mają pozwalać na ominięcie negatywnych opinii, jakie wielu posłów formułuje wobec tych koncepcji? Czy moglibyśmy usłyszeć odpowiedź także na te pytania? Wydaje się nam jednak, że typowe, znane i potrzebne działania gospodarcze nie wymagają specjalnych kompetencji rządu. Potrzebne jest natomiast pełniejsze wykorzystywanie tych instrumentów prawnych, jakie Sejm już stworzył. Dlaczego rząd nie wydaje aktów wykonawczych do uchwalonych ustaw? Dlaczego wytwarza się nieprawdziwą opinię o tym, że „nieruchawość” Sejmu jest przyczyną pozostawiania wielu realnych problemów bez rozwiązania? Przykłady interwencji w Starachowicach, znalezienie pieniędzy na preferencyjne kredyty dla rolników pokazują, że wiele z tych działań, które jeszcze niedawno określane były jako niemożliwe do podjęcia, można jednak podjąć, i to w ramach obowiązującego prawa.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jest w gruncie rzeczy tylko jedna taka dziedzina, która wymaga pilnych posunięć, a w której trudno będzie osiągnąć porozumienie rządu i Sejmu. Jest to tegoroczny budżet. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że proponowane zmiany w budżecie nie będą przyjęte przez Sejm. I nie chodzi tu o trywialne wyjaśnianie wszystkiego zbliżającymi się wyborami. Wielu posłów, sądzę że większość, nie widzi powodów, dla których Sejm ma zdejmować z rządu odpowiedzialność za katastrofę finansów państwa. Mówiliśmy o tym wiele. Nie ma powodów, by powtarzać debatę sprzed kilku dni. Rzecz jednak wymaga praktycznego rozwiązania bez względu na to, kto ponosi odpowiedzialność za stan obecny. Państwo musi funkcjonować, ludzie muszą otrzymywać swoje emerytury i wynagrodzenia. Z tego właśnie nadrzędnego względu gotowi jesteśmy rozważać coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się nielogiczne: szczególne uprawnienia rządu w sferze regulacji budżetowych. Rząd, jako autor polityki finansowej, doprowadził do dzisiejszego kryzysu. Nie ma żadnych gwarancji że potrafi dać sobie radę w przyszłości. Jednocześnie w tym szczególnym momencie nie ma innego praktycznie wyjścia. Dlatego wydaje się nam, że należy umożliwić rządowi dokonywanie niezbędnych zmian, przede wszystkim po stronie wydatków. Rząd powinien oczywiście dbać o wzrost dochodów, jednak nie przez na przykład podnoszenie podatków, ale właściwą politykę pro-produkcyjną. Szczególne uprawnienia, o których mówimy, powinny być bardzo rygorystycznie ograniczone w czasie, a rząd powinien być obciążony obowiązkiem natychmiastowego złożenia odpowiedniego sprawozdania przed nowym Sejmem.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Z tego wynika, że konstrukcja i treść proponowanej przez rząd ustawy muszą być gruntownie zmienione. Zakres upoważnień powinien być wąski i określony przez pozytywne ich wskazanie, a nie przez wyliczanie ewentualnych wyłączeń. W szczególności nie mają one dotyczyć kwestii ustroju politycznego państwa. Te mogą być jedynie przedmiotem oferty wyborczej, ewentualnego referendum ustrojowego, wreszcie przyszłej Konstytucji. Niedopuszczalne jest faktyczne usytuowanie rozporządzeń ponad ustawami, czego przejawem jest brak możliwości dokonywania ich zmian w drodze ustawowej. Jakiekolwiek specjalne uprawnienia muszą podlegać pełnej kontroli parlamentu, nie tylko następczej, przyznawanej nowo wybranemu Sejmowi. Szczegóły takiego rozwiązania powinny być opracowane w czasie prac komisji. Opowiadamy się za powołaniem w tym celu specjalnej komisji.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wreszcie uwaga końcowa dotycząca fragmentu przedstawionego nam uzasadnienia. Chodzi o odwołanie się do historycznych przykładów specjalnych uprawnień przyznawanych rządom. Dobrane są one bardzo niefortunnie. Powołanie się na nowelę sierpniową z 1926 r. i Konstytucję z 1935 r. każę przypomnieć, że przewrót 1926 r. oznaczał kres demokratycznej przygody w Polsce międzywojennej. Przykład Konstytucji francuskiej z 1958 r. pomija tę drobną różnicę, że nie mamy de Gaulle'a.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Rząd powinien zdawać sobie sprawę z tego, że historia XX wieku dostarcza także innych, wprost kompromitujących przykładów specjalnych pełnomocnictw dla władzy wykonawczej. Piszę o nich m.in. prof. Ryszka w dziele: „Państwo stanu wyjątkowego”. Przez grzeczność nie będę wdawał się w szczegóły. Jedno tylko trzeba jeszcze przypomnieć: historia nie zna raczej przykładów zrzekania się takich pełnomocnictw, nawet wtedy gdy wprowadzano je jako tymczasowe i uzasadnione jedynie wyjątkową sytuacją. Wreszcie, trudno jest uznać jakiekolwiek analogie historyczne za dostateczne uzasadnienie podejmowania tak szczególnych decyzji w dzisiejszych warunkach. W tym względzie argumentacja rządu jest bardzo wątła i ogólnikowa.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nasze zastrzeżenia nie wynikają z nieodpowiedzialnego oporu przed niezbędnymi z punktu widzenia interesów państwa decyzjami. Uważamy jednak, że propozycja rządu zmierza do stworzenia niebezpiecznego precedensu. Odchodzenie od demokracji niemal zawsze zaczyna się od tymczasowych wyjątkowych uprawnień, uzasadnianych szczególną sytuacją. Problem polega na tym, że z czasem sytuacja zmienia się, a uprawnienia pozostają.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Hipokryzją jest twierdzenie, że ograniczanie demokracji ma służyć jej obronie przed popadnięciem w chaos. Zmiany ustrojowe wymagają szerokiego uzgodnienia społecznego. Bez niego są nieuprawnione i nieskuteczne. Za szczególnie niestosowne trzeba uznać traktowanie tak ważnego zagadnienia jako przedmiotu taktycznej rozgrywki zmierzającej do przerzucenia odpowiedzialności za stan państwa wyłącznie na Sejm.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego zabierze głos pan poseł Waldemar Pawlak. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Hanna Suchocka.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WaldemarPawlak">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Na początek maleńka dygresja na temat wystąpienia klubowego OKP. Rzeczywiście zdarzają się tendencje do wzmacniania władzy wykonawczej. Ostatni przykład takich tendencji mieliśmy w Związku Radzieckim.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WaldemarPawlak">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ważą się dziś losy polskiej demokracji. Wmawia się naszemu społeczeństwu, że polityka gospodarcza rządu dwu panów B jest jedyną drogą dla Polski, że innej nie ma. Wmawia się nam także, że przyjęcie dymisji tego rządu byłoby klęską. Obecnie występuje się o uprawnienia specjalne dla tego rządu i z pewnością padną tu słowa, że przeciw temu projektowi mogą być tylko siły postkomunistyczne. Powie się tak nawet wtedy, gdyby większość byłych sekretarzy i dygnitarzy byłej PZPR, którzy już głosowali za utrzymaniem rządu, opowiedziała się teraz za tymi uprawnieniami.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WaldemarPawlak">Polskie Stronnictwo Ludowe, wyrosłe z ruchu zawsze związanego z sektorem prywatnym, nie musi się bać takich oskarżeń.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#WaldemarPawlak">Jako Klub Poselski PSL głosowaliśmy za przyjęciem dymisji rządu Bieleckiego-Balcerowicza. Nasze stanowisko w sprawie pełnomocnictw specjalnych wynika z oceny skutków bieżącej polityki tego rządu. Oto ilustracja. Przez szereg miesięcy walczyliśmy przeciwko nieuczciwej konkurencji importowanych produktów na rynku żywnościowym Polski. Jaki uzyskaliśmy efekt? Rząd Bieleckiego-Balcerowicza podniósł cła na towary importowane dopiero w II półroczu br. i wynikało to nie z troski o rynek, lecz z dziury budżetowej. W wyniku tego pociągnięcia w krytycznej sytuacji znaleźli się polscy drobni producenci. Gdy surowce, półprodukty i technologie z zagranicy stały się dla nich za drogie, przestali być konkurencyjni tak na rynku wewnętrznym, jak i zagranicznym. Wielu z nich likwiduje dziś swoje przedsiębiorstwa podobnie jak rolnicy, którzy ograniczają produkcję lub nie zbierają tego, co wyrosło na polu. Jaki jest efekt takiej polityki wobec rolnictwa i drobnej przedsiębiorczości w ogóle? Tracimy szansę eksportu naszej siły roboczej w formie wyrobów, a do budżetu państwa nie wpływają podatki, tak potrzebne na cele socjalne, kulturalne i inne. Podobny efekt polityki rządu, o którym mowa, mógłbym zilustrować na przykładach zmian funkcjonowania składów celnych, udzielania kredytów, przeprowadzania prywatyzacji. Jest rzeczą zrozumiałą, że prywatyzacja nie powinna być przeprowadzona ze szkodą dla pracowników zakładów prywatyzowanych. Polskie Stronnictwo Ludowe pyta także o to, co z prywatyzacji polskiego przemysłu ma polska wieś, która zwłaszcza w latach obowiązkowych dostaw, ale i w latach następnych, wniosła niemały wkład w jego rozwój. Pytamy także o to, co z prywatyzacji PGR mają polscy konsumenci. Jak dotąd, jeżeli wierzyć „Gazecie Wyborczej”, w wyniku prywatyzacji około 50–70 bln zł przepłynęło z rąk do rąk poza systemem podatkowym.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#WaldemarPawlak">Wysoka Izbo! W czyim interesie rządzi rząd Balcerowicza-Bieleckiego? Skoro nie w interesie drobnych wytwórców oraz drobnych przedsiębiorców, to odpowiedź nasuwa się jedna: w interesie wielkich biznesmenów, w tym z reguły zagranicznych. Kto za tę politykę płaci? Całe społeczeństwo. Mówi się nam, że budżet nie ma środków na cele socjalne oraz kulturalne. A skąd ma mieć, skoro tylko ogranicza się rozwój drobnych podmiotów gospodarczych, które na całym świecie wpłacają najwięcej do budżetu? Logika przyczyn i skutków jest nieubłagana. Przy polityce rządu Balcerowicza-Bieleckiego nie może się dynamicznie rozwijać produkcja, nie ma kto płacić tak dużych jak dotąd podatków, więc nie mogą być realizowane cele socjalne ani kulturalne. Tymczasem wmawia się nam, społeczeństwu, że alternatywy nie ma, a jedyne, co Polsce jest potrzebne, to silny rząd, ten rząd — Bieleckiego i Balcerowicza.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#WaldemarPawlak">Polskie Stronnictwo Ludowe, którego jestem prezesem, nie podziela tej oceny. Bywają sytuacje, np. zagrożenia wojennego, w których silny rząd jest najważniejszy, ale najczęściej bywa tak, że to dobrobyt ogółu, w tym dobrobyt drobnych wytwórców, przedsiębiorców decyduje o sile społeczeństwa oraz państwa. Europa dostarcza na to jaskrawego przykładu. Są nim Włochy. W pierwszych kilkudziesięciu latach po II wojnie światowej zmieniło się tam wiele rządów, niektóre z nich upadały nawet po tygodniu, a równocześnie rozwijała się przedsiębiorczość, rozwijała się produkcja, oparta nie na manipulacjach bankowych, a na obrocie żywą gotówką między przedsiębiorcami. Dziś Włochy, właśnie dzięki tej drodze, są trzecią po Niemczech i Francji potęgą gospodarczą EWG. Włochy są przed Anglią i panią Thatcher, na którą tak lubią się powoływać nasi dziennikarze. PSL twierdzi, że włoska droga jest dla nas lepsza niż - znane nam z niedawnej przeszłości - centralizowanie dyspozycji i oskubywanie wszystkich na rzecz banków. Dawniej mówiło się „na rzecz państwa” lub „interesu społecznego”.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#WaldemarPawlak">Z tych powodów PSL oceniło, że działalność rządu Bieleckiego i Balcerowicza wyrządza społeczeństwu więcej szkody niż pożytku, i opowiedziało się, jako Klub Poselski PSL, za przyjęciem dymisji tego rządu, a obecnie opowiada się przeciwko udzieleniu specjalnych pełnomocnictw rządowi, który źle rozumie nasz interes narodowy. Po głosowaniu nad wotum nieufności odmawiano nam, dyskretnie, to muszę przyznać, politycznego rozsądku. Chciałbym zapytać przede wszystkim nielicznych członków mojego własnego klubu, ale także tych wszystkich posłów, którzy niejednokrotnie ostro krytykowali rząd, a w głosowaniu wypowiedzieli się za jego utrzymaniem: Czy naprawdę rozsądek i odpowiedzialność podyktowały im tę decyzję? A może był to lęk przed odpowiedzialnością?</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#WaldemarPawlak">Polskie Stronnictwo Ludowe nie po to — na 4 miesiące przed wyborami — zmieniało swoje kierownictwo, by jego prezes nazywał się nie Bartoszcze, lecz Pawlak.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#WaldemarPawlak">Nazwisko Bartoszcze jest w polityce bardziej znane, Pawlak kojarzy się Polakom raczej z filmem „Sami swoi” i nieodżałowanej pamięci aktorem Kowalskim, który tę postać kreował.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#WaldemarPawlak">Ważne jest to, że odrodzony PSL i jego nowe kierownictwo odzyskało samodzielność. Nie jest i nie będzie pasem transmisyjnym, mówi własnym głosem i nie boi się nazywać rzeczy po imieniu. Nie chce ciągnąć się w ogonie wydarzeń. Tak pojmujemy naszą odpowiedzialność wobec wsi, wobec ogółu drobnych producentów i wszystkich tych, którzy nasz program akceptują. Tak pojmujemy odpowiedzialność wobec Polski. Czy działamy rozważnie? Tak jest. Właśnie członek naszej koalicji,...</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#WaldemarPawlak">... kółka rolnicze zawiesiły na dziś planowany strajk chłopski. Nie dlatego, że zmieniliśmy ocenę rządu. W tej sprawie podzielamy opinię rolnika z „Solidarności” RI, który na dożynkach w Częstochowie powiedział w oczy premierowi Bieleckiemu: rząd wygrał, chłopi przegrali. Zawieszony strajk oznacza, że kółka rolnicze nie chcą tylko utrudniać sytuacji. My chcemy ją generalnie zmienić.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#WaldemarPawlak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przewiduję, że nasze stanowisko w środkach masowego przekazu zostanie przedstawione jako partykularne, niekompetentne lub niepatriotyczne, że niby osłabiamy rząd i siłę państwa w przeddzień wyborów, w sytuacji gdy - jak to określił marszałek Senatu - nikt poważny nie przejmuje władzy na 2 miesiące przed wyborami. Panie marszałku Senatu, może to prawda, że nie dążą do tego wytrawni gracze polityczni, ale niech się pan nie dziwi, że dążą do tego ludzie, którzy na własnej skórze odczuwają skutki polityki gospodarczej obecnego rządu. A gdy panu lub nam wszystkim zaczną wmawiać, że to siły postkomunistyczne atakują nasz demokratyczny rząd, niech pan pomyśli, kto bardziej kontynuuje politykę komunistów: my, gdy bronimy drobnych wytwórców, w tym rolników, czy ci, którzy usiłują obecnie podzielić społeczeństwo na lepsze i gorsze, wykreować nowego wroga i znaleźć argumenty dla władzy silnej ręki. Nie po raz pierwszy w naszych dziejach, tak obciążonych piętnem egoizmu, wybrano do tego celu chłopów, których usiłuje się przedstawić jako przeciwników nowego, lepszego ustroju, aby pod tym pretekstem odsunąć ich od wpływów na państwo, uwalniając jednocześnie społeczne sumienie od solidarności z tymi, którzy rzekomo sami są sobie winni. Z całą mocą swych wpływów organizacyjnych i możliwości PSL przeciwstawia się tym tendencjom.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#WaldemarPawlak">Rząd twierdzi obecnie, że nie jest w stanie skutecznie rządzić. Podzielamy ten pogląd, wiemy o tym od dawna.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#WaldemarPawlak">Ani w tych, ani w innych warunkach rząd ten nie obroni naszych narodowych interesów, lecz nie dlatego że ma małe możliwości. W naszym pojęciu rząd polski posiada w stosunku do każdego z obywateli, a nawet w stosunku do posłów czy całego parlamentu, nadzwyczajne uprawnienia decyzyjne. Żądanie jeszcze większych uprawnień jest tylko sztuczką. Przyznanie nadzwyczajnych uprawnień ma przekonać społeczeństwo, że ów rząd dotąd działać nie mógł, a to nie jest prawdą. Chyba, że chodzi o odsunięcie od wpływu na władzę społeczeństwa, chyba że chodzi o dyktaturę. Ten zamysł wydaje się coraz bardziej prawdopodobny, jeśli wziąć pod uwagę propozycje trwałej zmiany w podziale władzy między władzą ustawodawczą a wykonawczą. Przyjęcie propozycji rządu oznaczałoby w praktyce ubezwłasnowolnienie nie tylko tego, lecz i następnego, wybranego w wolnych wyborach, Sejmu. Czy jest to przejście od razu z Trzeciej do Piątej Rzeczypospolitej?</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#WaldemarPawlak">I w tej sprawie lepszej, rzekomo demokratycznej części Sejmu nie przeszkadza posłużenie się kontraktowym Sejmem. Niektórzy w przededniu wyborów gotowi są władzę i przywileje brać z każdej ręki. Nie wiem, jaki będzie ostateczny werdykt Wysokiej Izby. Chciałbym jednak przypomnieć tym, którzy się wahają, że dyktatury bardzo często nie szczędzą swoich promotorów.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#WaldemarPawlak">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Nasza postawa jest jasna i czytelna. Nie walczymy z rządem, lecz ze złym rządzeniem, nie z „Solidarnością”, lecz o solidarność, nie tylko tę polityczną, lecz o solidarność prawdziwą, społeczną, nie z państwem, lecz o państwo, które słabnie z miesiąca na miesiąc.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#WaldemarPawlak">Mieli chłopi rację, gdy nieustępliwie walczyli o reformę w roku 1920, i mieli ją w 1937 r., gdy w walce o demokrację zginęły dziesiątki synów wsi. Mieli ją po wojnie, gdy z miasta przyjechały na wieś agitacyjne trójki przekonywać ich do kolektywizacji. Mamy tę rację i dziś, gdy przestrzegamy przed zgodą na kontynuowanie obecnej polityki.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#WaldemarPawlak">Centralny Urząd Planowania przewiduje deficyt mleka i masła już pod koniec tego roku. Kogo będzie się winić wówczas, gdy zaopatrzenie Śląska w mleko przejmą niemieccy rolnicy? Blisko milion 200 tys. sztuk bydła ubyło w ciągu ostatniego roku i nie ma żadnych oznak zahamowania tego tragicznego trendu. Komu nie starcza wyobraźni, co to może oznaczać dla Polski, nie powinien nią rządzić.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#WaldemarPawlak">Z satysfakcją przyjmujemy ewolucję stanowiska rządu w niektórych sprawach dotyczących rolnictwa i podjęcie rozmów z rolnikami. Na mądre decyzje nigdy nie jest za późno.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#WaldemarPawlak">Nie byliśmy organizatorami żadnego strajku i pod tym względem nie będziemy brać przykładu z „Solidarności”, nie jesteśmy też politycznymi awanturnikami.</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.29" who="#WaldemarPawlak">Nie zrobiliśmy i nie zrobimy niczego, co mogłoby paraliżować funkcjonowanie państwa. W chwili obecnej musimy jednak dokonać uczciwej oceny sytuacji.</u>
<u xml:id="u-22.30" who="#WaldemarPawlak">Zacznijmy od szybkiej ścieżki legislacyjnej. Od 7 czerwca do 31 sierpnia skierowano do Komisji Nadzwyczajnej do spraw niektórych inicjatyw ustawodawczych 16 projektów ustaw, z tego 7, a więc prawie połowa, to projekty poselskie. Do dziś komisja przedstawiła 12 sprawozdań, a Sejm rozpatrzył 11. Czy takie tempo prac można nazwać blokowaniem rządu, zwłaszcza jeśli dochodzi do takich sytuacji, kiedy propozycje rządu są z błędami legislacyjnymi? Tak samo jest i dziś, kiedy to w ostatniej chwili do ustawy tej rangi zgłasza się autopoprawki. Proszę pokazać listę gotowych projektów rządowych, których nie opracowuje Sejm. Druga sprawa - to wykonanie przez Radę Ministrów i poszczególnych ministrów zobowiązań do wydania aktów wykonawczych. Już nawet z pobieżnej analizy widać, że w tej dziedzinie rząd nie przykłada się należycie do pracy. Na ponad 35 delegacji dla Rady Ministrów, zapisanych w ustawach w 1991 roku, wykonano nie więcej niż dziewięć. I w takiej sytuacji, kiedy Rada Ministrów nie wykonała swoich podstawowych obowiązków, rząd domaga się uprawnień. Takie działanie może tylko pogłębiać chaos. Przez delikatność nie wspomnę o realizacji uchwał Sejmu.</u>
<u xml:id="u-22.31" who="#WaldemarPawlak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jeśli argumenty merytoryczne nie są zrozumiałe, to pozwólcie państwo, że użyję opisowego porównania. Dzisiejsza sytuacja przypomina zdarzenie, kiedy to kierowca ciężarówki doprowadził do kraksy, jadąc z prędkością 60 km na godzinę: wysiadł z samochodu, trzasnął drzwiami i domagał się przydzielenia samochodu wyścigowego, rozwijającego szybkość 250 km na godzinę.</u>
<u xml:id="u-22.32" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-22.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.34" who="#WaldemarPawlak">Szanowni państwo, uleganie takim kaprysom jest szalenie niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-22.35" who="#WaldemarPawlak">Podsumowując, Klub Poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego składa trzy formalne wnioski:</u>
<u xml:id="u-22.36" who="#WaldemarPawlak">1) o oddalenie rządowego projektu ustawy o specjalnych uprawnieniach;</u>
<u xml:id="u-22.37" who="#WaldemarPawlak">2) o zobowiązanie rządu do rozliczenia się przed Sejmem w ciągu dwóch tygodni z zaległości w wydawaniu aktów wykonawczych przez Radę Ministrów i poszczególnych ministrów;</u>
<u xml:id="u-22.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.39" who="#WaldemarPawlak">3) o zawarcie w noweli ustawy budżetowej szczegółowych wskazań dla rządu, aby zabezpieczyć podstawowe interesy państwa i obywateli.</u>
<u xml:id="u-22.40" who="#WaldemarPawlak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Skoro rząd nie potrafi rządzić, zmuszeni jesteśmy jako Sejm zaprowadzić porządek i poprowadzić rząd za rękę.</u>
<u xml:id="u-22.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Głos zabierze obecnie pani poseł Hanna Suchocka z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Jest to wystąpienie w imieniu tegoż klubu. Jako kolejna wystąpi pani poseł Wiesława Ziółkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HannaSuchocka">Pani Marszałek! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Dotychczasowa, krótka stosunkowo debata wykazała, jak wielce kontrowersyjna jest ustawa, nad którą dzisiaj dyskutujemy. Jest to ustawa kontrowersyjna z wielu punktów widzenia: ustrojowego, prawnego i politycznego. Fakt, że jest przedłożona w tym czasie i w tym momencie, przesądza, że, niestety, górę nad rzeczową dyskusją biorą elementy kampanii wyborczej, i to powoduje, że trudno będzie, jak sądzę, rzeczowo zastanowić się nad konstrukcją podziału władzy między władzą ustawodawczą a wykonawczą. Żebyśmy nie wiem jak się zastrzegali, ustawa, którą dzisiaj nam przedłożono, ustawa konstytucyjna, jest ustawą dotyczącą bardzo istotnej sfery ustrojowej. Nie tylko kwestia konstruowania rządu, zapowiedziana nam dzisiaj przez pana premiera - nie mamy tego tekstu - ale również kwestia wydawania przez rząd aktów prawnych z mocą ustawy jest jedną z zasadniczych spraw o charakterze ustrojowym.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#HannaSuchocka">Decyzja jest trudna, ale ten parlament tę decyzję podjąć musi. Powstaje zatem pytanie: jaką? Tu nasuwa się dygresja. Pan premier w swoim dzisiejszym przemówieniu, przedstawiając racje na rzecz tej ustawy, nie przedłożył jednak - i tu dostrzegam pewien brak - zarysu koncepcji, jakie akty prawne znajdujące się w tym momencie w Sejmie, zgodnie z zapowiedzią art. 7 tej ustawy powinny być wycofane z Sejmu. Istnieje zatem obawa, że brakuje pewnej pozytywnej koncepcji co do pierwszeństwa regulowania spraw w drodze tak zwanego ustawodawstwa delegowanego.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#HannaSuchocka">Dyskusje na temat ustawodawstwa delegowanego wywołują emocje nie tylko u nas. Wywołują emocje w każdym parlamencie, w którym ten problem był rozważany. Proponowałabym, żebyśmy na boku pozostawili posądzanie jednych czy drugich o zagarnianie władzy, o dyktaturę. Jest to sprawa o charakterze konstytucyjnym, sprawa podziału i przemieszczenia pewnych kompetencji o charakterze ustawodawczym między parlamentem a rządem, sprawa o charakterze zasadniczym. Stanowisko Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna było jasne w tej kwestii od momentu zgłoszenia projektu uchwały na poprzednim posiedzeniu Sejmu - projektu uchwały, zgłoszonego w kontekście dyskusji budżetowej, w sprawie udzielenia rządowi specjalnych pełnomocnictw w celu realizacji budżetu w taki sposób, aby nie dopuścić do pogłębienia zapaści finansowej państwa. Stanowisko to zostało w toku dyskusji wyraźnie zaprezentowane i chociaż mieliśmy pewne wątpliwości co do zgłoszenia takiej propozycji, nie uległo ono zmianie. Kryzys budżetowy obciążający rząd jest jednak wyrazem poważnego kryzysu państwa i troską nas wszystkich w tej sali powinno być takie rozwiązanie tego kryzysu, które nie spowodowałoby zapaści państwa, które zapewniłoby wypłacanie emerytur, rent i płac sfery budżetowej, o czym już zresztą była mowa. Zatem to jest ta racja, która przemawia za przyznaniem rządowi uprawnień do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy. Jednakże, jak sądzę, w toku dyskusji zarysowało się pewne, nazwałabym to, magiczne myślenie, mianowicie myślenie polegające na przekonaniu, że przyznanie uprawnienia do wydawania rozporządzeń ustawodawczych niejako automatycznie uzdrowi gospodarkę. To myślenie może być złudne. W tym momencie idzie o pewne rozwiązania racjonalne, a nie o rozwiązania cudowne. Za pomocą prawa nie można w sposób cudowny i szybki „naprawiać” spraw o charakterze społecznym i ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#HannaSuchocka">Mamy projekt ustawy i powstaje pytanie, jak powinien być ten projekt rozpatrzony, jakie są wobec tego projektu zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#HannaSuchocka">Zasadnicza sprawa, to kwestia tak zwanej wyłączności ustawodawczej parlamentu. Jest to jedna z podstawowych zasad parlamentaryzmu demokratycznego, wszędzie, również i w tym państwie, w którym istnieje pewien zakres upoważnień ustawodawczych, tzw. ustawodawstwa delegowanego dla władzy wykonawczej. Jednakże o tym, jaki zakres jest przyznawany władzy wykonawczej, każdorazowo decyduje parlament. Przedłożony nam projekt z tą zasadą zrywa, albowiem formułuje koncepcję tzw. wyłączeń negatywnych, co oznacza, że parlamentowi pozostawione są tylko te sprawy, których rząd do regulacji w formie ustawy nie weźmie. Mamy tu zatem odwrócenie sytuacji, tj. domniemanie kompetencji ustawodawczej na rzecz rządu, czyli władzy wykonawczej. Sądzę, że tego typu rozwiązanie jest rozwiązaniem nie do zaakceptowania, i to nie tyle ze względów politycznych, ile z zasadniczych względów ustrojowych. Zdaję sobie sprawę - mówiłam to już niejednokrotnie z tej mównicy - że niezwykle trudno jest w tym czasie i w tym miejscu mówić spokojnie, bez emocji o sprawach konstytucyjno-ustrojowych. To równocześnie wykazuje, że ta debata, która się dzisiaj toczy, powinna się toczyć, w kontekście szerszej debaty konstytucyjnej. Nie można, jak sądzę, tak niejako przy okazji, zrywać z zasadą wyłączności ustawodawczej, czyli podstawową zasadą w państwie prawnym.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#HannaSuchocka">Kolejna sprawa dotycząca złożonego projektu ustawy, która budzi wątpliwości, to konieczność, w momencie kiedy się decydujemy na danie uprawnień specjalnych, przyznania w tym zakresie ograniczeń poselskiej inicjatywy ustawodawczej. To jest logiczne. Ta propozycja została zgłoszona w art. 3, ale równocześnie właśnie ta propozycja i ta konsekwencja przemawia za tym, że prawo poselskie nie może być ograniczone w sposób niewiadomy. Po prostu zakres materii, który jest wyłączony spod inicjatywy poselskiej w tym tekście, jest zakresem niewiadomym. Dlatego to też przemawia za tym, że uprawnienia specjalne dla rządu muszą być uprawnieniami wymienionymi w sposób pozytywny. Musi być wskazana wyraźna lista spraw, które rząd będzie mógł w drodze ustawodawstwa regulować.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#HannaSuchocka">Kolejna sprawa to sprawa kontroli nad ustawodawstwem delegowanym. W każdym państwie demokratycznym, kiedy parlament decyduje się na przyjęcie tego typu ustawy, obwarowuje on wydawanie tego typu aktów szczególną formą kontroli. Powstaje pytanie: jaką formę kontroli tu zapewnić? Znajdujemy się w bardzo trudnym momencie i w bardzo trudnym okresie. Gdyby nie było wyborów parlamentarnych, uważałabym, że okres 3 czy 2 miesięcy jest tym racjonalnym okresem dla dokonania kontroli rozporządzeń ustawodawczych wydanych przez rząd. Ale mamy tutaj sytuację szczególną. Sejm ma przyznać uprawnienia do wydawania rozporządzeń władzy ustawodawczej tuż przed wyborami parlamentarnymi, wyborami, które ujawnią rzeczywiste preferencje polityczne społeczeństwa. I ten Sejm, który już przełknął wiele zarzutów pod swoim adresem, ma podjąć tak zasadnicze rozstrzygnięcia o charakterze ustrojowym. Zatem uważam, i mówię to również w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna, że konieczne jest dokonanie kontroli bezpośrednio po wyborach. Akty wydane przez rząd, jeśli dojdzie do przyjęcia tego typu ustawy, powinny być w pierwszym rzędzie poddane kontroli przez nowy parlament na pierwszym posiedzeniu, żeby dać nowemu parlamentowi szansę zadecydowania o swoich suwerennych prawach na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#HannaSuchocka">Kolejna sprawa to zapewnienie pewnej kontroli ze strony Trybunału Konstytucyjnego. Dobrze się stało, że w zakresie rozporządzeń wydawanych z mocą ustawy decyzja Trybunału Konstytucyjnego jest decyzją ostateczną. Wydaje się jednak, że niezbędne byłoby, aby w tym zakresie Trybunał Konstytucyjny obradował niejako w trybie przyspieszonym, żeby te rozporządzenia nie czekały, tak jak niektóre ustawy, miesiącami na rozpatrzenie, albowiem wtedy kontrola staje się kontrolą iluzoryczną. W tej sytuacji, jak sądzę, jedynym możliwym rozwiązaniem jest, po pierwsze, określenie bardzo wąskiego zakresu rozporządzeń ustawodawczych, zakresu dotyczącego budżetu i ustaw związanych z wykonaniem budżetu. Po drugie, żeby to spełnić, konieczne jest, żeby nie podejmować decyzji pochopnie, tylko skierować sprawę do Komisji Nadzwyczajnej. Za tym opowiada się Unia Demokratyczna.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#HannaSuchocka">Na koniec chciałam jeszcze dodać jedną taką generalną uwagę, że silna władza wykonawcza, władza rządu, nie może być władzą konstruowaną przeciwko parlamentowi, tylko musi być władzą niejako wywodzącą się z parlamentu, mającą oparcie w większości parlamentarnej. I to powinniśmy brać pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Obecnie zabierze głos pani poseł Wiesława Ziółkowska w imieniu Poselskiego Klubu Pracy. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Lesław Lech.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Posłowie Poselskiego Klubu Pracy od początku funkcjonowania Sejmu X kadencji uważali i uważają, że rzeczą nadrzędną jest sprawność naszej gospodarki. To ona decyduje o bycie pojedynczego obywatela, to ona decyduje o tym, czy będą pieniądze w budżecie na finansowanie oświaty, kultury, służby zdrowia itd. To ona wreszcie decyduje o rzeczywistej, a nie intencjonalnej sile negocjacyjnej przedstawicieli naszego rządu w kontaktach zagranicznych. Umiejętność rozwiązywania bieżących problemów społeczno-gospodarczych decyduje o tym, czy nam, Polakom, wreszcie się coś uda. Czy uda się nam zbudować demokratyczne państwo prawne z systemem gospodarki rynkowej? A tego, aby się udało, chcemy dosłownie wszyscy. Przy czym nie wszyscy znamy rzeczywistą finansową sytuację państwa i nie wszyscy musimy mieć pełne rozeznanie w zakresie kryzysowej sytuacji gospodarczej, tym bardziej, że wiele środków masowego przekazu kontynuuje niechlubne tradycje propagandy sukcesu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WiesławaZiółkowska">Znajomość sytuacji i wskazywanie zagrożeń jest nie tylko prawem, lecz wręcz obowiązkiem posłów, w szczególności tych, którzy pracują w komisjach zajmujących się gospodarką. Po to, aby wymusić na rządzie usuwanie błędów w polityce gospodarczej i podejmowanie skutecznych działań antyrecesyjnych, po wyczerpaniu wszystkich możliwości parlamentarnego oddziaływania sięgnęliśmy w ubiegłym tygodniu po narzędzie ostateczne. Różnie jest ono oceniane. I na tym tle dygresja wypowiedziana słowami dawnego myśliciela: „Trudna jest epoka, kiedy w życiu publicznym uczciwe zwie się naiwnym, a szczere głupim”.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WiesławaZiółkowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Uważamy, że jeżeli rząd premiera Bieleckiego dla ratowania gospodarki chce uprawnień specjalnych, to nie można powiedzieć „nie”. Stawiamy jednak dwa warunki.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WiesławaZiółkowska">Warunek pierwszy. Niech rząd najpierw poinformuje parlament, jakie działania antyrecesyjne chce w ramach uprawnień specjalnych realizować, aby ratować gospodarkę. W normalnych demokratycznych państwach prawnych to Sejm wyznacza kierunki polityki gospodarczo-społecznej. My przyjmujemy, że jesteśmy w trudnej sytuacji, mamy mało czasu. Chcemy więc jedynie tego, aby w tym momencie rząd poinformował Sejm o swoich zamierzeniach gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WiesławaZiółkowska">Warunek drugi. Niech rząd określi, jakie konkretnie ustawy na mocy tych uprawnień chce wprowadzić w życie i które z nich są już gotowe.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WiesławaZiółkowska">Mamy nadzieję, że te warunki są przez rząd do przyjęcia i możliwa jest ich szybka realizacja.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#WiesławaZiółkowska">Równocześnie uważamy, że bezwzględnie konieczne jest rozwianie dwóch mitów, do których rozpowszechniania i utrwalania przyczyniają się ci, którym obca jest w sferze praktycznej i teoretycznej niezwykle skomplikowana materia gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#WiesławaZiółkowska">Mit pierwszy polega na przekonaniu, że skuteczne działanie rządu w sferze gospodarczej możliwe jest tylko w ramach uprawnień specjalnych albo, odwracając to, że bez specuprawnień rząd nie może usuwać błędów i podejmować działań antyrecesyjnych. Otóż jest tak, Wysoka Izbo, że w obecnym stanie prawnym rząd na mocy swoich decyzji, nawet bez żadnej konsultacji z Sejmem, może podejmować na przykład następujące działania:</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#WiesławaZiółkowska">Po pierwsze, stopniowo selekcjonować przedsiębiorstwa państwowe i branże, które mają szansę konkurowania na rynkach zagranicznych, które mają szansę stania się polską specjalnością, a których upadek bezwzględnie należy zahamować.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#WiesławaZiółkowska">Po drugie, racjonalnie regulować oprocentowanie kredytów inwestycyjnych, tak aby nie dusiły one procesów gospodarczych, zarówno w przedsiębiorstwach państwowych jak i prywatnych, a także w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#WiesławaZiółkowska">Po trzecie, prowadzić, a nie tylko deklarować, taką ogólną politykę wobec wschodniego partnera, aby móc realizować kontrakty handlowe, nie tylko po to, aby ratować przedsiębiorstwa państwowe, ale również dlatego, że grozi nam, iż na długie lata utracimy ten rynek dla naszego handlu, a wejdą tam - naszym kosztem - inni.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#WiesławaZiółkowska">Po czwarte, wykorzystać skutecznie na restrukturyzację polskiej gospodarki pieniądze, które leżą w bankach na kontach Agencji Rozwoju Przemyślu i Banku Rozwoju.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#WiesławaZiółkowska">Po piąte, wykorzystać pieniądze z 6 mld dolarów kredytów na inwestycje infrastrukturalne, które w jakimś stopniu przyczynią się do hamowania recesji.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#WiesławaZiółkowska">Po szóste, prowadzić świadomą politykę importową, elastycznie broniącą nasz rynek, również rolny.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#WiesławaZiółkowska">Po siódme, na drodze zwykłych decyzji rządu możliwe jest - na pewno trudne, ale możliwe - racjonalne regulowanie polityki rolnej, określenie perspektyw dla mieszkańców wsi.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#WiesławaZiółkowska">Po ósme, 50% naszego eksportu objęte jest kontyngentami. Trzeba skutecznie dążyć do ich renegocjacji z partnerami zagranicznymi.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#WiesławaZiółkowska">Po dziewiąte, to przecież zwykłymi tylko decyzjami rządu można uniknąć lub zahamować wiele sytuacji patologicznych w gospodarce, np. afera alkoholowa, bankowa. Można uniknąć wielu nieprawidłowości, takich jak np. dodatkowe i nadmierne obciążenie budżetu kosztami leków, wielu nieprawidłowości w polityce podatkowej, które są przyczyną afer, np. opodatkowanie spółek cywilnych, kantorów, kasyn gry. Wszystkie te afery, czego byśmy nie chcieli powiedzieć, również wpływają na obecny kryzysowy stan finansów państwa.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! I trzeba tu, w tej sali raz jasno powiedzieć społeczeństwu, że do wymienionych - a są to tylko niektóre — działań nie są potrzebne żadne uprawnienia specjalne, lecz normalne decyzje rządu, zgodne z aktualnym stanem prawnym. Jeżeli natomiast pojawi się przypadek konieczności korekty ustawy, to tylko rząd, który realizuje swój program, może wyjść z taką propozycją. I już niejednokrotnie udowodniliśmy, że w przeważającej większości wypadków korekty takie załatwialiśmy szybko. Mówimy o tym tak obszernie dlatego, że uważamy, iż mit ten trzeba rozwiać jak najprędzej, aby nie roztaczać przed ludźmi kolejnych złudzeń, że wystarczą uprawnienia specjalne i sytuacja gospodarcza, sytuacja pojedynczego człowieka natychmiast się poprawi.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#WiesławaZiółkowska">Mit drugi, który należy rozwiać, jest oparty na założeniu, iż wyeliminowanie Sejmu z procesu stanowienia ustaw uczyni prawo gospodarcze skuteczniejszym, uczyni je lepszym. Otóż jest tak, Wysoka Izbo, że regulacje prawne w okresie tak zasadniczych zmian, tak głębokich zmian w ustroju gospodarczym, wymagają całkowicie nowych, niekonwencjonalnych rozwiązań i zapisów. Jest więc czymś zupełnie normalnym, zupełnie naturalnym to, że tego nowego uczymy się wszyscy: zarówno rząd, który przedstawia niedoskonałe, nie dopracowane propozycje regulacji prawnych, jak i Sejm, który próbuje wspólnie z przedstawicielami rządu w trakcie prac komisji propozycje te korygować. Jest bardzo wiele przykładów na to, że dzięki żmudnej pracy w komisjach sejmowych, a także niektórych senackich, udało się uniknąć wielu nieprawidłowości, wręcz błędnych zapisów. Warto więc czasami nieco dłużej popracować nad ustawą, aby uniknąć luk i błędów w regulacji, aby na przykład uniknąć afer, aby nie skrzywdzić jakiejś grupy ludzi, aby móc konsultować projekty z wyborcami, tym bardziej że do końca nie mamy pewności, czy realizujemy program, którego oni rzeczywiście chcą. Mamy świadomość niedoskonałości Sejmu, również w zakresie funkcji kontrolnych, ale uważamy, że potwierdzić tych faktów, o których mówię, nie mogą ewentualnie tylko ci przedstawiciele rządu współpracujący z nami w komisjach, którzy są pełni złej woli. Mam nadzieję, że takich jest niewielu.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#WiesławaZiółkowska">Wysoka Izbo! W tej sytuacji, podsumowując problem uprawnień specjalnych, uważamy, że:</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#WiesławaZiółkowska">Po pierwsze, przyjęcie propozycji rządowych przedstawianych w tym momencie w obecnym ich kształcie, naszym zdaniem, może być odbierane jako początek końca demokracji i, co jasno trzeba powiedzieć, grozić może samym ludziom. Rząd może bowiem na przykład na mocy tej propozycji zrobić z majątkiem państwowym, co zechce, sprywatyzować i zreprywatyzować jak chce, bez konsultacji ze społeczeństwem. Nie posądzamy rządu o złe intencje, ale z przedstawionej propozycji jasno wynika również i to, że rząd może na przykład odebrać prawo do bezpłatnego leczenia, do urlopów, do ośmiogodzinnego dnia pracy itd. W tej sytuacji przyjęcie tej propozycji rządowej w takim kształcie, naszym zdaniem, jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#WiesławaZiółkowska">Po drugie, opowiadamy się za nadaniem rządowi - skoro rząd uważa, że jest to bezwzględnie konieczne dla ratowania gospodarki - nie blankietowych uprawnień specjalnych, lecz uprawnień specjalnych na konkretne, wymienione przez rząd, ustawy.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#WiesławaZiółkowska">Po trzecie, jeśli chodzi o korektę ustawy budżetowej, to proponujemy ją załatwić odrębnie ze względu na jej szczególny charakter i pilność sprawy. Opowiadamy się za tym, aby na następnej sesji, w najbliższym tygodniu przyjąć rządową propozycję zwiększenia deficytu do 24 bln, z jednoczesnym nadaniem rządowi uprawnień do przesuwania dochodów i wydatków między działami i częściami budżetu. Takie rozwiązanie pozwoli rządowi na szybkie i elastyczne reagowanie oraz przekazywanie środków tam, gdzie, jego zdaniem, są one najbardziej potrzebne. Propozycja ta została już zgłoszona wczoraj na posiedzeniu komisji przez członka naszego klubu, pana posła Pidka.</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#WiesławaZiółkowska">Reasumując - używając terminologii ekonomicznej - nie możemy wystawić rządowi Jana Krzysztofa Bieleckiego weksla na okaziciela, i w dodatku weksla bez pokrycia. Możemy wystawić tylko weksel gwarantowany, a konkretnie gwarantujący, że uprawnienia specjalne będą miały na celu poprawę sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-26.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Obecnie głos zabierze w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego pan poseł Lesław Lech. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LesławLech">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Na poprzednim posiedzeniu Sejmu Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego sprzeciwiając się dymisji rządu opowiedział się za możliwością zwiększenia uprawnień decyzyjnych gabinetu premiera Bieleckiego. Tymczasem zostaliśmy zaskoczeni projektem ustawy konstytucyjnej przekraczającym nasze wyobrażenie. Przedstawiony projekt należy ocenić głównie z politycznego punktu widzenia. Projekt wkracza w kształt ustrojowy państwa, zakłóca równowagę między parlamentem a rządem. Można też się w nim dopatrywać poważnego i mającego dalekosiężne skutki zamachu na demokrację parlamentarną.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LesławLech">Właśnie w tym najważniejszym, politycznym aspekcie rozpatrywanego przedłożenia rządowego nasuwa się potrzeba odpowiedzi na kilka podstawowych pytań. Najistotniejsze z nich brzmi: czy na niespełna dwa miesiące przed wyborem nowego parlamentu, którego głównym zadaniem będzie uchwalenie nowej Konstytucji, naprawdę konieczne jest dokonywanie kolejnych zmian o tak szerokim zakresie? Przecież propozycje rządowe sięgają zasadniczych spraw ustrojowych, naruszają podstawowy dla demokracji parlamentarnej trójpodział władzy na rzecz dominacji władzy wykonawczej. Przyjęcie propozycji Rady Ministrów spowodowałoby powstanie dwóch, prawnie od siebie niezależnych, centrów władzy ustawodawczej — rządu oraz parlamentu, którego uprawnienia stałyby się w tej sytuacji kadłubowe. Wzór takiego postępowania narzuca się sam. Jest to Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z kwietnia 1935 r., która - z całym dla niej szacunkiem - nie może być dziś przykładem dla żadnego z państw cywilizowanej Europy. To właśnie tamta konstytucja uprzywilejowywała egzekutywę kosztem legislatury i sądownictwa. Stronnictwo Demokratyczne, powstałe w końcu lat trzydziestych jako wyraz sprzeciwu radykalnej inteligencji wobec takich form sprawowania władzy, dziś także niezmiennie prezentuje swoje poparcie dla form w pełni odpowiadających demokracji parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#LesławLech">Pytanie kolejne: skoro proponowane decyzje oznaczają tak zasadniczą zmianę systemu rządzenia Polską, to czy ten Sejm ma prawo ograniczać suwerenne prawa przyszłego, demokratycznie wybranego parlamentu? Odpowiedź negatywną daliśmy przecież już sami, pozostawiając przyszłemu Sejmowi uchwalenie nowej Konstytucji. Przedstawiony projekt ustawy konstytucyjnej milcząco zakłada, że takie odejście mogłoby dokonać się na okres przejściowy. Prowizorki często bywają trwałe. Tym bardziej, że rząd chce jednocześnie znowelizować Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, dążąc do wzmocnienia władzy wykonawczej.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#LesławLech">Następne pytanie: czy polityka tego rządu cieszy się aż takim zaufaniem społeczeństwa i Sejmu, że stopień owego zaufania uzasadnia przyznanie uprawnień, dzięki którym gabinet premiera Bieleckiego będzie mógł zrobić w zasadzie to, co mu się podoba? Przecież ostatni kryzys parlamentarno-gabinetowy na tyle nadwyrężył autorytet rządu, że trudno wyobrazić sobie, aby ten gabinet mógł czuć się społecznie umocowany do regulacji zagadnień dotyczących materii konstytucyjnej. Projekt jest przecież tak skonstruowany, że daje Radzie Ministrów bardzo szeroki zakres swobodnego działania. Nie mówi się bowiem, w jakim celu, w jakich sprawach wydawane będą rozporządzenia, zastrzegając jedynie dziedziny, w których nie będą się one mogły pojawiać. Ani dotychczasowy przebieg prac w Sejmie, formułowane w Izbie oceny rządu, z reguły negatywne, ani stan nastrojów społecznych nie pozwalają stwierdzić, że rząd zasłużył sobie na tak duże zaufanie.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#LesławLech">Bardzo wymierny, obiektywny w swej wymowie fakt, deficyt budżetowy, zawiniony przecież także przez ten gabinet, rodzi kolejne wątpliwości, i to poważne, czy rząd potrafi zrobić użytek z nowych kompetencji.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#LesławLech">Zresztą w uzasadnieniu do projektu ustawy jego autorzy rzetelnie stwierdzają, że nie spodziewają się po nich cudów. Niestety, nie piszą jednoznacznie, czego konkretnie się spodziewają.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#LesławLech">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Zdaniem Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego zawarte w projekcie rządowym propozycje merytoryczne mogłyby być przedmiotem pytań referendum rozpisanego w dniu wyborów parlamentarnych. Z propozycją takiego referendum wystąpiliśmy we wrześniu 1990 r. Dziś na takie referendum jest już za późno. Posłowie Stronnictwa Demokratycznego uważają, że nie jest to czas na niebezpieczne eksperymenty, których koszty poniesie społeczeństwo i państwo. Naszym zdaniem należy unikać obecnie rozstrzygania problemów ustrojowych, gdyż mogą one nabrać trwałego charakteru.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#LesławLech">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego widzi jedynie możliwość udzielenia takich uprawnień rządowi, które pozwoliłyby mu na zmiany budżetowe, na rozwiązywanie pilnych spraw gospodarczych, hamowanych przepisami niektórych ustaw. Oczywiście parlament nie może być zwolniony ze swych funkcji kontrolnych i do końca naszej kadencji winien mieć prawo do ostatecznych decyzji, szczególnie przy stanowieniu praw i obowiązków obywateli. W tej sytuacji najważniejszym zadaniem władz jest zapewnienie ciągłości funkcjonowania państwa i reformowania jego systemu. Toteż oświadczając, że projekt rządowej ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy nie jest przez nas w tak szerokim zakresie akceptowany, uważamy jednak, że należy skierować go do Komisji Nadzwyczajnej, która w trybie pilnym i przy współpracy z rządem przebudowałaby go i określiła konkretne uprawnienia dla rządu.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Zielińskiego z Klubu Poselskiego Unii Chrześcijańsko-Społecznej. Jest to również wystąpienie klubowe. Jako kolejny głos zabierze pan poseł Wojciech Janicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardZieliński">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Izba musi zachować się konsekwentnie. Skoro nie pozwoliła odejść rządowi, czyli nie pozwoliła panu premierowi zdjąć z ramion odpowiedzialności za stan państwa, to teraz musi wyjść panu premierowi naprzeciw.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RyszardZieliński">Sejm nie może ignorować faktów. Musi odpowiedzieć „tak” na te propozycje rządu, które mogą choćby dodatnio musnąć los tak zwanego szarego człowieka w Polsce. Natomiast Sejm musi powiedzieć „nie” propozycjom epatującym na razie tylko niektórych polityków, to znaczy propozycjom wycelowanym ostatecznie w zmianę ustroju państwa.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#RyszardZieliński">Posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej w rozsądnych granicach są gotowi raz jeszcze przyczynić się do spolegliwości tego Sejmu w stosunku do obu kolejnych pokomunistycznych rządów, optując za bardzo ściśle jednak ograniczonymi uprawnieniami nadzwyczajnymi rządu, jedynie w sferze budżetu, o ile zostaną one jasno wyspecyfikowane. Na razie jednak w ogóle nie bardzo wiadomo, Wysoka Izbo, o co idzie: o rzeczywiste działania pozytywne czy tylko o zrzucenie na Sejm odpowiedzialności za kryzys? Bowiem kto tu komu krępował ręce? Sejm rządowi? A gdzie sto kilkadziesiąt brakujących rozporządzeń wykonawczych do już uchwalonych przez Sejm ustaw? Gdzie rozporządzenia leżące wyłącznie w gestii rządu? Gdzie reakcje rządu na kilka uchwał Sejmu wzywających rząd do aktywności w różnych dziedzinach, choćby w sprawie systemu emerytalnego czy ustawy o zatrudnieniu? Rządowy projekt emerytur dopiero w ostatnich dniach w kolejnej postaci znowu wpłynął do komisji. Projekt ustawy o zatrudnieniu miał być rozpatrywany na przyszłej sesji, ale już jest wniosek o wycofanie go z powrotem do rządu. Gdzie tu krępowanie rąk przez Sejm? Jeśli Sejm jednak zgodzi się na jakiekolwiek, najbardziej nawet ograniczone, pełnomocnictwa, to nie będzie to żadna ekspiacja za winy nie popełnione. Będzie to ludzkie wyciągnięcie pomocnej ręki do kogoś bliskiego, kto znalazł się w wielkiej potrzebie i trzeba mu umożliwić wydobycie się z toni.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#RyszardZieliński">W ciągu bieżącego roku pogłębiła się ruina odziedziczona po realnym socjalizmie. Owo pogłębienie się ruiny, szczególnie w przemyśle państwowym i w rolnictwie, nie zrodziło się ani z dywersji Sejmu, ani z diabolicznych działań komunistów, ani z nagłej eksplozji roszczeń socjalnych. Przeciwnie, w wyniku determinant historycznych i gospodarczych kryzys pogłębił się mimo ogromnej pracy parlamentu oprawiającego polską wolność w ramy prawa, mimo mozolnie rosnącej przewagi myśli reformatorskiej w liczących się kręgach byłych komunistów, mimo roszczeń socjalnych, które wybuchły, nawet biorąc pod uwagę wszystkie strajki, a które są w końcu nadzwyczaj delikatne, jeśli zestawić te wybuchy z obecną sytuacją i z rozbudzanymi parokrotnie nadziejami mas. Sejm nie może przyjąć na siebie roli kozła ofiarnego za wszystkie porewolucyjne już klęski. Ustawianie go w takiej roli jest odwoływaniem się wyłącznie do emocji, a nie do rozumu obywateli,...</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#RyszardZieliński">... czyli jest zabiegiem z arsenału politycznej szarpaniny o popularność wśród elektoratu.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#RyszardZieliński">Ryzyko w postaci udzielenia rządowi choćby ograniczonych pełnomocnictw, jeśli je podejmiemy, musi mieć jednak wyraźne granice. Zakres rzeczowy proponowanych pełnomocnictw został w art. 2 projektu rządowego nakreślony przez wyliczenie wyłączeń. To wielka szkoda. Znacznie czytelniejsza byłaby metoda zupełnie odwrotna. Rzecz jednak najważniejsza w tym, że owa obecna skala wyłączeń spod dekretów jest za mała. Jest tak mała, że aż groźna, a więc nie do przyjęcia. Kojarzyć ją trzeba również z pisemnym uzasadnieniem dołączonym do projektu rządowego. W tym uzasadnieniu mowa o powierzeniu dekretom - chociaż autorzy nie lubią tego nazywać dekretami - między innymi zasad gospodarki finansowej samorządu terytorialnego, a także jest tam mowa o możności przekształcania ministerstw. Tej właśnie sprawy, tej ostatniej, nie można zrozumieć inaczej, jak ochoty obejścia Sejmu w wypadku niepowodzenia projektu rządowego na najbliższej sesji; obejścia Sejmu w dziele likwidacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i ufundowania nam Ministerstwa Administracji Państwowej. Na dwa miesiące przed wyborami i przed nieuniknioną zmianą rządu ochota na tak gigantyczną i w każdym rozumieniu kosztowną imprezę, rujnującą mnóstwo pracy włożonej w sanację resortu spraw wewnętrznych i policji, zamiar obejścia woli Sejmu w tej sprawie jest dosyć znaczącym argumentem przeciwko pełnomocnictwom.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#RyszardZieliński">Wysoka Izbo! Unia Chrześcijańsko-Społeczna pragnie uczestniczyć w powrocie Polski do Europy, a nie gdzie indziej. Wobec tego nie może opowiedzieć się za pełnomocnictwami w tej postaci, jaką zawiera projekt rządowy. UChS gotowa będzie jedynie poprzeć projekt oparty o znowelizowanie tegorocznego budżetu. Owszem, tym samym powierzymy panu premierowi, skoro tego chce, wyłączną odpowiedzialność za jakość kilku dziedzin życia narodu. Pan premier powiedział niedawno w Częstochowie, że ostatnio kroczy drogą krzyżową. Nie chcemy przydawać panu premierowi cierpień, zatem zgodzimy się na nowelizację budżetu — ale z góry wyspecyfikowaną - choć będzie ona bolesna szczególnie w sferze świadczeń społecznych. Ograniczając tak pełnomocnictwa przecież nie kładziemy tamy, żadnej tamy, przed korektami polityki gospodarczej, a więc działaniami tylko cząstkowo obwarowanymi paragrafami.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#RyszardZieliński">Wspomnieć jeszcze muszę o terminie, do którego miałyby obowiązywać jakiekolwiek pełnomocnictwa. Z racji ewentualnej zgody głównie na nowelizację budżetu, owszem, może chodzić o termin do końca tego roku. Natomiast z racji wyższego rzędu musi być termin krótszy, do zebrania się nowego, przyszłego, suwerennego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#RyszardZieliński">Wiem, że art. 9 projektu został wycofany. Pojawi się jednak wraz z usiłowaniem zmiany Konstytucji. Zatem nie dziś będziemy debatować nad tym „uderzeniem pioruna” chyba że po dzisiejszym dniu doradcy decydentów zrezygnują z marzeń o przewrocie ustrojowym.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#RyszardZieliński">Jedno zdanie trzeba jednak powiedzieć już dzisiaj. Ci, którzy pójdą do wyborów w październiku, pójdą w przekonaniu, że wybierając wpływają na los Polski. Nie oszukujmy ich. Nie oszukujmy ich tworząc przed wyborami zręby ustroju czyniącego z przyszłego Sejmu, może tylko trochę przesadzam, piękną, demokratycznie wybraną atrapę. Nieświadomym tego na razie wyborcom nie kaźmy wybierać ludzi przeznaczonych do roli manekinów. Proszę zrozumieć, bronię przyszłego Sejmu, nie naszego.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#RyszardZieliński">Konkludując, posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej widzą konieczność umożliwienia rządowi działań, jakie warunkuje nowelizacja budżetu. Są zatem gotowi głosować za nowelizacją budżetu, ale jeśli praca nad tą nowelizacją zostanie przesunięta z komisji sejmowej do Rady Ministrów, nowelizacji nie przyjmiemy jednak w ciemno, a dopiero wtedy, gdy rząd przedstawi projekt działań wynikających z tej nowelizacji. Dobrze więc byłoby, aby sam rząd nowym dokumentem zastąpił obecny projekt. Czy pójść taką drogą, czy też powierzyć sejmowej Komisji Nadzwyczajnej gruntowne przeobrażenie obecnego projektu rządowego, to już pozostawiamy uznaniu Wysokiej Izby. Gdyby nam przyszło głosować nad obecnym projektem, musielibyśmy opowiedzieć się przeciw. W razie proponowanego wyżej przeobrażenia, gruntownego przeobrażenia tego projektu, nasze stanowisko będzie zależne od stopnia jego modyfikacji.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">W imieniu Klubu Poselskiego Stowarzyszenia „Pax” zabierze głos pan poseł Wojciech Janicki. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Czesław Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechJanicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Na początku tego wystąpienia nasuwa mi się istotne, jak się wydaje, pytanie do pana premiera. Dlaczego pan premier nie podjął sugestii pana prezydenta i nie wystąpił o specjalne uprawnienia dla rządu jeszcze w czerwcu tego roku, kiedy to marszałek Sejmu publicznie deklarował gotowość Wysokiej Izby do współpracy w tej sprawie? Domaga się pan tych uprawnień dopiero dzisiaj, kiedy w trakcie kampanii wyborczej, na kilka tygodni przed zakończeniem kadencji parlamentu bardzo trudno jest w tej kwestii zająć w pełni racjonalne i spójne z realiami stanowisko.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WojciechJanicki">Klub nasz z najwyższym zaniepokojeniem odnotowując zagrożenia, jakie stoją obecnie przed państwem polskim na wielu płaszczyznach życia publicznego, uznaje zamysł zmian konstytucyjnych zmierzających do umocnienia władzy wykonawczej, a przede wszystkim uprawnień prezydenta Rzeczypospolitej, za zgodny z racją stanu. Wyrażamy jednak przekonanie, że rząd odwrócił kolejność w proponowanej procedurze debaty i decyzji Sejmu. Naszym zdaniem najpierw powinny być rozpatrywane projekty zmian w Konstytucji, a następnie dopiero, na ich tle i w logicznym powiązaniu z nimi, zgłoszony już projekt ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy. Uważamy, że Sejm będzie się mógł odpowiedzialnie wypowiedzieć dopiero wówczas, gdy będzie znał zapisy obu projektów.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WojciechJanicki">Wysoka Izbo! Zgłoszony projekt ustawy analizowaliśmy przede wszystkim w powiązaniu z aktualną sytuacją polityczno-społeczną i gospodarczą kraju, biorąc pod uwagę poglądy i nastroje szerokich kręgów społecznych w przeddzień pierwszych wolnych wyborów do parlamentu. Nie tylko przecież tu, na tej sali, ale przede wszystkim poza nią opinia publiczna wyraża zaniepokojenie i protest wobec szeregu punktów rządowego projektu nowelizacji budżetu państwa na rok bieżący, dotyczących tak polityki gospodarczej, jak i dramatycznie pogarszającej się sytuacji wielu środowisk, grup społecznych i poszczególnych rodzin. Wymienia się przede wszystkim zagrożenie ochrony zdrowia, stanu obronności i bezpieczeństwa państwa i jego obywateli, rent i emerytur, rolnictwa, oświaty, kultury, nauki, komunikacji - na przykład tragiczny stan techniczny i finansowy kolei państwowych. Wprawdzie zdania na temat odpowiedzialności za ten stan rzeczy są podzielone, ale krytyka nie omija przecież, i to w szerokim zakresie, tego rządu i jego polityki.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WojciechJanicki">Projekt ustawy konstytucyjnej budzi różne artykułowane przez społeczeństwo obawy. I tak na przykład wymienia się wśród nich przekonanie, że jej wprowadzenie umocni czy nawet cofnie nas do systemu centralistycznego, że należałoby raczej stworzyć możliwości rozwojowe przedsiębiorstwom państwowym, co w tej fazie reform najskuteczniej służyłoby procesowi ratowania gospodarki narodowej. W środowiskach kierujących się wskazaniami katolickiej nauki społecznej zwraca się uwagę na groźbę łamania zasady solidarności i subsydiarności. Przez wiele kręgów projekt ustawy odbierany jest jako element gry politycznej abstrahującej od rzeczywistych, ogólnonarodowych interesów społecznych. W tych warunkach nasz klub wyraża głęboką troskę o akceptację społeczną proponowanej ustawy. Organy przedstawicielskie powinny przecież liczyć się z opinią społeczną i przede wszystkim w nią się wsłuchiwać. Troska taka, naszym zdaniem, powinna towarzyszyć dopracowaniu projektu i jego szerokiemu uzasadnieniu. Muszę powiedzieć, że nasze zdziwienie budzi fakt, iż pan premier w swoim kolejnym przemówieniu nadal nie ustosunkował się do uchwały Sejmu zamykającej debatę gospodarczą, a wspartej przecież także opinią wielu naszych wyborców.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WojciechJanicki">Wysoka Izbo! Podtrzymując swoją opinię o potrzebie łącznego procedowania obu projektów, klub nasz opowiada się za odesłaniem projektu ustawy konstytucyjnej do Komisji Nadzwyczajnej. Specjalne uprawnienia, które mogłyby być rządowi przyznane, w scharakteryzowanych wyżej warunkach powinny być delegacją do ściśle określonych spraw, tych przede wszystkim, które wykraczają poza realne możliwości legislacyjne obecnego parlamentu. W tych sprawach zresztą obszerniej wypowiadali się moi przedmówcy.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Niezależnych Posłów pana posła Czesława Kaweckiego; kolejnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Bugaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#CzesławKawecki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rząd przedstawia nam projekt ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy. Po raz pierwszy, i zapewne ostatni, spotykamy się w tej kadencji z taką sytuacją. Sytuacją, powiedzmy od razu, niebezpieczną. I to niebezpieczną z zasadniczego powodu. Każde bowiem nadzwyczajne uprawnienie dla rządu jest - czy się tego chce czy nie - zahamowaniem albo wręcz cofnięciem się na drodze do demokracji parlamentarnej. To jest po prostu oddalanie się od demokracji. Można powiedzieć nawet więcej, że jest to ten pierwszy krok na drodze, kiedy rząd próbuje ubezwłasnowolnić Sejm narzucając mu swoje własne warunki. Na przykład art. 9, zawierający propozycję zawieszenia przepisów Konstytucji o powoływaniu i odwoływaniu członków Rady Ministrów przez Sejm i powierzenia tej kompetencji prezydentowi, nosi wręcz znamiona dyktatu. Mówienie o tym dzisiaj, u schyłku działalności tego rządu, z jednoczesnym powoływaniem się na kryzysową sytuację gospodarczą i rozpoczynającą się kampanię wyborczą, świadczy nie tylko o niewydolności tego rządu, o braku jego elastyczności, ale także i przede wszystkim o jego bezradności i absolutnym niedowładzie. Przecież ten rząd, mając zwyczajne uprawnienia, nie mógł do tej pory poradzić sobie z realiami i doprowadził do sytuacji głębokiego kryzysu politycznego i gospodarczego. I oto próbuje się dzisiaj ogromną część winy za tę sytuację zrzucić na niedobry, kontraktowy Sejm. Pan premier Bielecki zdaje się twierdzić, że gdyby pozbyto się wcześniej tego Sejmu i gdyby wybory odbyły się w maju, to dopiero byłoby cudowne panaceum, wtedy, prawdopodobnie, już dzisiaj byłoby znacznie lepiej i zapewne rząd nie musiałby ubiegać się o nadzwyczajne uprawnienia. Tego typu tezę można co najwyżej traktować dzisiaj jako tani polityczny element kampanii wyborczej, jako zwykłą kaszankę wyborczą, bo to nawet nie jest kiełbasa.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali).</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#CzesławKawecki">Zresztą powiedzmy także, że nadzwyczajne uprawnienia wiele nie zmienią i nie czarujmy sfrustrowanego społeczeństwa kolejnymi mirażami. Na obiecanki, na przysłowiowe gruszki na wierzbie już nikt dzisiaj nie da się nabrać. Za rozbudzone nadzieje i za nie dotrzymane obietnice dane społeczeństwu trzeba odpowiadać samemu, a nie próbować przerzucać odpowiedzialność na ławy sejmowe.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#CzesławKawecki">Poza tym, chodzi przecież tak naprawdę nie tylko o danie nadzwyczajnych uprawnień, trzeba także bardzo precyzyjnie i dokładnie zapoznać się z nimi, aby wiedzieć, jak rząd zamierza je realizować, jak będzie z nich korzystał. Nie możemy przecież, niejako in blanco, podpisać rządowi tego czeku, który może się okazać czekiem bez pokrycia. A już sam pomysł przedłużenia tych uprawnień na okres trzech lub dwóch miesięcy działalności Sejmu XI kadencji jest pomysłem zbyt ryzykownym, z cyklu tych surrealistycznych. Bo wtedy już tak naprawdę można ten Sejm postawić pod ścianę.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#CzesławKawecki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Niezależnych Posłów, niezależnie od bardzo krytycznej oceny samej instytucji nadzwyczajnych uprawnień dla rządu, widzi obecnie, wobec dramatycznej sytuacji gospodarczo-społecznej kraju, możliwość dania rządowi pewnych nadzwyczajnych upoważnień, ale tylko i wyłącznie wobec decyzji budżetowych, nic poza tym. Żadne inne zmiany o charakterze ustrojowym nie są dopuszczalne i nie mogą wchodzić w rachubę. I tak klub będzie głosował.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#CzesławKawecki">Jednocześnie wypowiadamy się za powołaniem nadzwyczajnej komisji.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Głos ma pan poseł Ryszard Bugaj w imieniu Parlamentarnego Klubu „Solidarność Pracy”; kolejnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Gajewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RyszardBugaj">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Myślę, że argumentacja merytoryczna zbliża się do wyczerpania. Ułatwia mi to, jak sądzę, zajęcie w imieniu naszego klubu bardzo zwięzłego stanowiska. Także w przeszłości klub nasz nie był entuzjastą specjalnych pełnomocnictw dla rządu, ale też nie był im generalnie przeciwny. Zawsze uważaliśmy, że takie specjalne pełnomocnictwa dla rządu mogą być rozważone. Uważaliśmy także, iż specjalne pełnomocnictwa powinny być przede wszystkim technicznym ułatwieniem procesu legislacyjnego. Nie powinny natomiast w żadnym razie być sposobem zmiany podstaw ustrojowych i modelu polskiej demokracji.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#RyszardBugaj">W uzasadnieniu do projektu, który przedłożył rząd, jest odwołanie do konstytucji różnych krajów. Pozwolę sobie zacytować to, co w tym uzasadnieniu dotyczy konstytucji włoskiej. Konstytucja włoska stanowi o dopuszczeniu przekazania rządowi wykonywania funkcji ustawodawczych, pod warunkiem określenia przez parlament zasad i kierunkowych wytycznych, z tym że wyłącznie na czas ograniczony i dla określonych spraw. Otóż gdyby projekt rządowy odpowiadał tym wytycznym, byłby, jak mi się wydaje, dobrą podstawą do debaty, do ewentualnej akceptacji. Niestety tak nie jest. Rządowy projekt nie spełnia trzech podstawowych warunków, które, jak mi się wydaje, zawarte są w dyspozycji przytoczonej z tekstu konstytucji włoskiej.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#RyszardBugaj">Po pierwsze, próbuje poddać regulacji typu dekretowego kwestie o zasadniczym ustrojowym charakterze. I to nie tylko dotyczące gospodarki.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#RyszardBugaj">Po drugie, nie jest ten projekt sprzężony z żadną informacją rządu, która wskazywałaby, jaki kierunek polityki rząd obiera, w szczególności w sprawach gospodarczych. Nie wiemy więc, jaki użytek merytoryczny może być uczyniony ze specjalnych pełnomocnictw.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#RyszardBugaj">I po trzecie, o czym była już mowa kilkakrotnie, nie jest określony czas, na jaki rząd chce uzyskać specjalne pełnomocnictwa. Brak tej informacji, w związku ze zbliżającymi się wyborami, trudny jest chyba do zaakceptowania.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Jesteśmy przeświadczeni, że nie brak specjalnych pełnomocnictw stanowi główną przeszkodę do naprawy sytuacji, jaka powstała w Polsce, w szczególności do naprawy gospodarki. Sądzę jednak, że jeżeli projekt rządowy dotyczący specjalnych pełnomocnictw ukształtowany zostanie w taki sposób, że będzie odpowiadał tym kryteriom, o których tu mówiłem, to nie będziemy mu się w żaden sposób sprzeciwiać.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#RyszardBugaj">Na koniec, jeśli można, dwie krótkie refleksje, które są chyba tłem naszej dyskusji, a także ważnym tłem argumentacji pana premiera Bieleckiego.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#RyszardBugaj">Pan premier Bielecki w toku dyskusji nad dymisją rządu i obecnie akcentuje zagrożenie stabilności państwa. My także sądzimy, że stabilność państwa jest bardzo zagrożona. Problem jednak jest w diagnozie, a także w terapii. Można oczywiście ograniczyć się do konstatacji, iż w miejscach, gdzie ludzie strajkują, łamie się prawo. To prawda. I nikt nie może pochwalać łamania prawa, ale można i należy także zapytać, czy są społeczne i ekonomiczne przyczyny, które wywołują taką determinację, że prowadzi ona ludzi do łamania prawa. Diagnoza sytuacji społecznej i ekonomicznej powinna być diagnozą pierwszą i ważniejszą. Dopiero na to nałożyć można analizę w kategoriach prawa.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#RyszardBugaj">I sprawa terapii. Rząd konstatując zagrożenie, akcentuje jednocześnie konieczność umocnienia władzy wykonawczej. Naszym zdaniem trzeba przede wszystkim przewartościować, w pewnych granicach, prowadzoną przez rząd politykę tak, by usunąć źródła tego zagrożenia. Wątpimy, by można było przeciwstawić się niestabilności polskiego państwa umacniając władzę wykonawczą. Być może w pewnych granicach jest to konieczne, ale trudno oczekiwać tu skuteczności.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#RyszardBugaj">I druga refleksja, którą chciałbym zrobić na marginesie dzisiejszej naszej dyskusji. Pojawiają się liczne oskarżenia, z różnych stron na tej sali o kampanię wyborczą. Proszę państwa, myślę że te oskarżenia nie powinny padać. Zarówno ci, którzy krytykują rząd, jak i ci, którzy rządu bronią, a również ci, którzy występują w imieniu rządu, w jakimś sensie zajmują stanowisko w kampanii wyborczej, tylko w imieniu innych osób, innych ugrupowań politycznych. Myślę, że dążąc do powściągliwości, nie powinniśmy sobie tego wypominać, że powinniśmy po prostu przyjąć, że społeczeństwo jest rozważne i że samo oceni te argumenty. Nie próbujmy oceniać tych argumentów za społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Gajewskiego w imieniu Klubu Poselskiego PZKS; kolejnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Kaszubski.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RyszardGajewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Obradujemy dziś w sytuacji rosnących napięć społecznych, powstałych na tle obniżającego się poziomu życia coraz szerszych kręgów społecznych. Pojawia się fala strajków, demonstrują swoje niezadowolenie emeryci, rolnicy, pracownicy zagrożonych bankructwem większych i mniejszych zakładów pracy. Straszy rosnąca ciągle luka w budżecie.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#RyszardGajewski">Nie sposób przy okazji dzisiejszej debaty analizować przyczyn tego stanu rzeczy, szukać winnych i „polować na czarownice”. Mówiono o tym na tej sali już wielokrotnie, ostatnio podczas debaty dotyczącej projektu zmian w budżecie państwa na 1991 r. Nie czas po temu, gdy za niespełna 2 miesiące w ławach parlamentu zasiądą nowi posłowie i senatorowie, zostanie powołany nowy rząd. Obecna sytuacja wymaga działań doraźnych, mogących zdynamizować przekształcenia, zwłaszcza gospodarcze, zmierzające do zahamowania recesji i pobudzenia wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie do podniesienia dochodów realnych ludności, zwiększenia popytu, poprawienia poziomu dochodów budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#RyszardGajewski">Panie i Panowie Posłowie! Rząd przedkłada dziś projekt szczególny, projekt ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy. Projektowana ustawa ma umożliwić rządowi „szybkie reagowanie na zmieniające się warunki”. Ostrzegam jednocześnie przed złudzeniami, iż uzyskane przez Radę Ministrów możliwości ustawowe przyniosą natychmiastowe efekty. Powstaje pytanie, czy rząd, przedkładając projekt ustawy, sam jest przekonany co do ewentualnej skuteczności projektowanych, a bliżej nam nie znanych, pociągnięć legislacyjnych. Pragnę wyrazić nadzieję, iż udzielenie przez Wysoką Izbę Radzie Ministrów uprawnień ustawodawczych zostanie wykorzystane z korzyścią dla stanu naszej gospodarki i poziomu życia szerokich grup społecznych. Ze względów, które wymieniłem, nie wydaje mi słuszne, by Rada Ministrów uzyskała moc stanowienia prawa bez konieczności akceptacji swych projektów przez organ pochodzący z wyborów, czerpiący swą władzę z woli narodu. Dlatego też Klub Poselski Polskiego Związku Katolicko-Społecznego stoi na stanowisku, iż ewentualne rozporządzenia ustawodawcze winny, przed wejściem w życie, uzyskać akceptację jedynego organu władzy pochodzącego z wolnych, w pełni demokratycznych wyborów, jakim jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Winien on również, naszym zdaniem, posiadać prawo inicjatywy ustawodawczej w zakresie przysługujących rządowi uprawnień.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#RyszardGajewski">Klub Poselski PZKS uważa również, iż nie mogąc przewidzieć wyników październikowych wyborów parlamentarnych, nie jest w stanie wyposażyć w nadzwyczajne uprawnienia rządu, który zostanie powołany przez nowy Sejm. Nie sposób, naszym zdaniem, zgodzić się, by w specjalne pełnomocnictwa wprowadzone ustawą konstytucyjną wyposażać nieznany nam dziś skład Rady Ministrów, o nieznanych nam poglądach i programach.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#RyszardGajewski">Wysoka Izbo! Klub Poselski Polskiego Związku Katolicko-Społecznego wnosi o zmianę treści proponowanego projektu ustawy konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#RyszardGajewski">Po pierwsze, przez wykreślenie w art. 3 słowa „wyłącznie” i dopisanie po słowach „Radzie Ministrów” wyrazów: „i prezydentowi RP”.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#RyszardGajewski">Po drugie, wnosimy o zmianę art. 4 ust. 1 poprzez dopisanie po słowach: „prezesa Rady Ministrów” wyrazów: „oraz prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#RyszardGajewski">Po trzecie — zmianę art. 10 tak, by otrzymał on brzmienie: „Ustawa konstytucyjna wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i obowiązuje do dnia ukonstytuowania się Rady Ministrów powołanej przez Sejm wybrany na kadencję 1991–1995”.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#RyszardGajewski">Klub Poselski Polskiego Związku Katolicko-Społecznego deklaruje gotowość poparcia projektu ustawy, uzupełnionego o wyżej wymienione wnioski, do których chciałbym dołączyć jeszcze jeden - precyzyjne sformułowanie przez rząd, już na tym etapie, konkretnych decyzji, których należy się spodziewać w dziedzinie reformowania życia gospodarczego. Uważam, że winny one dotyczyć budżetu i spraw z nim związanych.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#RyszardGajewski">Opowiadamy się za odesłaniem projektu ustawy konstytucyjnej do Komisji Nadzwyczajnej, która ma być powołana przez Wysoką Izbę.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">W imieniu Klubu Poselskiego PSL zabierze głos pan poseł Tadeusz Kaszubski i jako ostatni przed przerwą pan poseł Czesław Janicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszKaszubski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Usłyszeliśmy tutaj sporo dramatycznych słów: paraliż władzy, zagrożenie reform, zagrożenie stabilności państwa i wiele innych dość dramatycznie brzmiących haseł. Kiedy rozważam możliwość przydzielenia rządowi specjalnych uprawnień, to rodzi się we mnie wielka obawa, że przedstawiciele rządu, niestety, malują słowami obrazy subiektywne, które godzą w dobre imię Sejmu, bo słowami można malować różne obrazy, obiektywne, subiektywne, czarne, jasne. A przecież dzisiejsza sytuacja w kraju nie jest wynikiem złej woli Sejmu i blokowania działalności rządu. Ja obiema rękami podpisałbym się pod specjalnymi pełnomocnictwami dla rządu, gdybym widział jego dynamiczne działanie, starania o rozwój gospodarczy, gdybym widział jego gospodarność i gdybym widział, że pragnie, by nasza gospodarka miała szansę wyjścia z recesji, gdybym widział choćby najmniejsze objawy poprawy sytuacji. Niestety, mimo bacznego spoglądania na to, co się dzieje, nie mogę dostrzec wymienionych zjawisk.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#TadeuszKaszubski">Proszę państwa, my wielokrotnie, podejmując różne uchwały, staraliśmy się pomóc rządowi, wskazując drogę poprawienia sytuacji. Sejm był już znudzony ciągłymi postulatami rolników, wskazujących rządowi konieczność opracowania sensownej polityki rolnej. Nie ma jej do dzisiaj. A skutki braku tej polityki są tragiczne. Każda z proponowanych uchwał albo nie była przez rząd przyjmowana, albo była realizowana w tak nikłym stopniu, że można powiedzieć, iż w ogóle nie była realizowana. Przecież były w tej Izbie podejmowane uchwały dotyczące rozwoju przemysłu, były podejmowane uchwały proponujące rządowi działania zapobiegające recesji. Nie miało to absolutnie żadnego znaczenia dla rządu. Rząd był zapatrzony w swoją wymyśloną politykę gospodarczą, która, niestety, nie znajduje uznania w oczach społeczeństwa. Narasta niezadowolenie, narasta bieda i rozgoryczenie w społeczeństwie. I tutaj rzeczywiście jest wielkie zagrożenie dla reform z tego powodu, iż trudno jest szybko realizować przemiany własnościowe, przebudowywać gospodarkę, jeżeli mamy do czynienia ze społeczeństwem obojętnym i zniechęconym. Ale, proszę państwa, sprawiedliwe trzeba powiedzieć, że jest to wyłączną „zasługą” rządu, a nie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#TadeuszKaszubski">Proszę państwa, bałbym się bardzo udzielić specjalnych pełnomocnictw rządowi dlatego, że niektórzy jego ministrowie do dzisiaj, mimo tragicznej sytuacji finansowej państwa, wykazują taką niefrasobliwość i taką rozrzutność, że jest to karygodne. Weźmy ostatnie sprawy związane z resortem zdrowia. Proszę państwa, przecież tak nie może być. Nie może być tak, żeby panowała taka arogancja, takie zarozumialstwo, takie nieliczenie się ze społeczeństwem. Wymagamy od społeczeństwa wielkich wyrzeczeń. Rząd z jednej strony proponuje ustawy wymuszające na emerytach, by płacili za leki, a z drugiej strony trwoni się setki milionów złotych. Przecież tak być nie może. Minister powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jest osobą wyjątkową, poddaną szczególnej ocenie społeczeństwa, i nie może wykazywać takiej arogancji,...</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#TadeuszKaszubski">... jak to miało miejsce z ministrem zdrowia. I, co gorsza, niedawno przeczytałem w gazecie, że minister zdrowia proponuje obciążyć każdego obywatela sumą kilkudziesięciu tysięcy złotych na poczet funduszu zdrowia. Bardzo dobra propozycja, tylko że szczególne pełnomocnictwa dane panu ministrowi na pewno spowodowałyby, iż ta kwota, w dużej części, byłaby zmarnowana.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#TadeuszKaszubski">Proszę państwa, dwa miesiące temu powiedziałem, że pan minister Ledworowski, minister współpracy gospodarczej z zagranicą, odpowiedzialny za handel z zagranicą, spowodował, iż nasze rolnictwo znalazło się w ogromnym kłopocie, ponieważ zalano nasz kraj żywnością, w 80% zbędną. I wtedy wymknęło mi się, że zamiast specjalnych upoważnień, wręczyłbym panu ministrowi Ledworowskiemu wezwanie przed Trybunał Stanu...</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#TadeuszKaszubski">... za szkody, jakie wyrządził naszej gospodarce, naszemu rolnictwu i naszemu przemysłowi. Gdyby pan minister współpracy gospodarczej z zagranicą z równą energią zadbał o zdobycie rynków zbytu, z jaką zadbał o uczynienie rynku zbytu z Polski, to wyraziłbym mu słowa uznania. Niestety, nie ma najmniejszych podstaw, by mu wyrazić słowa uznania.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#TadeuszKaszubski">Najbardziej bolesna dla mnie sprawa ma związek z Ministerstwem Przekształceń Własnościowych. Proszę państwa, przeraża mnie myśl, że minister przekształceń własnościowych może otrzymać szczególne upoważnienia. Przeraża mnie, bo ja naszą reformę, gdybym miał wpływ, zacząłbym od przekształcenia ministra przekształceń własnościowych.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#TadeuszKaszubski">Proszę państwa, niedawno dyskutowaliśmy w Sejmie projekt powszechnej prywatyzacji. Ogromna większość, nie pomyliłbym się, gdybym powiedział, że 85% dyskutantów, odrzuciła ten program jako nierealny, niedobry, a nawet szkodliwy dla naszej gospodarki. Czy to powinno dać trochę do myślenia panu ministrowi przekształceń własnościowych? Wydaje mi się, że powinno, ale to kwestia stosunku rządu do Sejmu. Może pomylono pojęcia. Może Sejm jest dla rządu, a nie odwrotnie. Otóż, proszę państwa, wyczytałem w prasie, że pan minister Lewandowski nadal trzyma się swojej koncepcji prywatyzacji i już się zastanawia, ile mają zarabiać zarządy majątku państwowego i określa tę sumę na kilka milionów dolarów miesięcznie. Na miłość boską, przecież tak być nie może. Prywatyzacja przynosi nam same straty. Prosiliśmy ministra, aby przedstawił Sejmowi, jakie uzyskaliśmy korzyści z prywatyzacji, ile nas to kosztowało, co osiągnęliśmy - nic, milczenie, żadnych informacji. Teraz mamy dokonać prywatyzacji 400 przedsiębiorstw. Proszę państwa, jeśli my „odpuścimy” tę sprawę, zdając się na pana ministra Lewandowskiego, to jeszcze nasze wnuki będą miały do nas pretensje.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#TadeuszKaszubski">Proszę państwa, koleżanka posłanka wspomniała, że leży w banku ogromnie dużo pieniędzy, że są to miliony, miliardy dolarów. Nasze przedsiębiorstwa, wiele jest takich, są dobre. Gdyby dokonano ich restrukturyzacji, modernizacji, gdyby zaopiekowano się tymi przedsiębiorstwami, to w tej sytuacji gospodarczej, która zaczyna się kształtować, bylibyśmy przygotowani do wejścia na rynek. Podobnie jest z naszym rolnictwem. Gdyby rolnictwu dać środki, gdyby je zmodernizować, gdyby obudzić w rolnikach nadzieje na to, że ich plony znajdą zbyt za granicą, bylibyśmy przygotowani do wejścia na rynki zagraniczne. Jeżeli sytuacja gospodarcza się zmieni, to Polska nie będzie do niej przygotowana i inni nas wyprzedzą w wejściu na rynki, które są dla nas najbliższe i najbardziej korzystne. Wyprzedzą nas, bo my nic nie robimy, by nasze rolnictwo stało się silne, by przemysł był nowoczesny, by produkował.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#TadeuszKaszubski">Dlatego też, proszę państwa, mówiąc o specjalnych pełnomocnictwach dla rządu, muszę poprzeć te panie i panów posłów, którzy mówili, że pełnomocnictw możemy udzielić, bo nie po chrześcijańsku byłoby nie pomóc temu, kto pomocy oczekuje.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#TadeuszKaszubski">Byłoby dobrze, gdybyśmy mogli pomóc panu premierowi i udzielić tych pełnomocnictw w określonym zakresie, ale nie znamy koncepcji działania rządu.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#TadeuszKaszubski">Kończąc swoje przemówienie chciałem pana premiera prosić, żeby nie obsadzał tak gwałtownie stanowisk w terenie członkami Kongresu Liberalno-Demokratycznego, bo po wyborach będziemy musieli ich odwoływać.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Jako ostatni przed przerwą zabierze głos pan poseł Czesław Janicki w imieniu Parlamentarnego Klubu Ekologicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#CzesławJanicki">Pani Marszałek! Panie Premierze! Panie i Panowie Posłowie! Komfort ma pierwszy mówca, ale i ostatni również. Ja będę mówił króciutko, proporcjonalnie do wielkości pięcioosobowego klubu,...</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#CzesławJanicki">... który jest klubem prawie apolitycznym, składa się bowiem z posłów, którym gorset dawnych klubów bardzo uwierał, dlatego stworzyli samodzielny, mały klub.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#CzesławJanicki">Nie chcę robić podsumowań, mimo że mówię jako ostatni, ale nie omieszkam pozwolić sobie na refleksję. Wielu posłów uznawało trudności gospodarcze i polityczne naszego kraju za skutek, nie zaś za przyczynę. To znaczy, że odpowiedzialność za wszystko to, co się dziś u nas dzieje, przypisano ekipom rządowym dwóch ostatnich lat. A jest zupełnie odwrotnie, o tym wiemy wszyscy. Mówię tak nie dlatego, że akurat miałem zaszczyt czy obowiązek być w tej pierwszej ekipie rządowej.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#CzesławJanicki">Zdajemy sobie sprawę, co oznacza udzielenie specjalnych uprawnień rządowi. Parlament może być posądzony, w wielu wypadkach słusznie, o odejście od zasad demokracji i o brak sprawności działania. Biorąc pod uwagę: sytuację polityczną i ekonomiczną kraju, to że kończy się nasza kadencja, wielką niewiadomą efektu zbliżających się wyborów, a także sytuację polityczną na świecie, a szczególnie u naszych najbliższych sąsiadów, w tym u wschodniego sąsiada, a także w Jugosławii, klub nasz postanowił poprzeć bezwzględnie propozycję rządu dotyczącą udzielenia specjalnych uprawnień. Projekt należy posłać do komisji, która precyzyjnie te uprawnienia określi, żeby nie było zbyt wielkich niedopatrzeń. Ale opowiadamy się za tym, aby w tej szczególnej sytuacji politycznej i gospodarczej pełnomocnictw tych, szczególnie ekonomicznych, rządowi udzielić.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatu.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Czy można?)</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Proszę zapisać się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StefanMleczko">Bezpośrednio po zakończeniu przerwy odbędą się:</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#StefanMleczko">— posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim;</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#StefanMleczko">— posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych w sali nr 67 w starym Domu Poselskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Zarządzam przerwę do godz. 19.05.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min 35 do godz. 19 min 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszFiszbach">Wysoka Izbo! Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#TadeuszFiszbach">Kontynuujemy dyskusję nad rządowym projektem ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#TadeuszFiszbach">Chcę poinformować, że mam jeszcze 22 zgłoszenia do dyskusji. Zwracam się z prośbą do zabierających głos o przestrzeganie czasu wyznaczonego na wystąpienie, który określiliśmy na ok. 7 minut. Pozwoliłoby to na zakończenie dyskusji w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Jacka Kuronia z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Kolejnym mówcą będzie poseł Andrzej Bratkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JacekKuroń">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Faktem, który spowodował naszą debatę, nie jest w gruncie rzeczy taki czy inny wniosek rządu, tylko inny fakt. Okazało się, iż wpływy budżetu są znacznie niższe niż zaplanowane wydatki. W tej sytuacji można zrobić krok albo w stronę zwiększenia deficytu budżetowego, albo ograniczenia wydatków, albo można nic nie zrobić. Przez moment zajmijmy się tym, co będzie, kiedy nie zrobimy nic. Trzeba sobie uświadomić, że najłatwiej jest nam nie zrobić nic. Na skutek różnych okoliczności, z których państwo wszyscy zdajecie sobie sprawę, żaden wniosek nie uzyska 2/3 głosów, nie dojdzie do głosowania nad budżetem, odrzucimy nowelizację budżetu itd. To jest zupełnie możliwe. Między Sejmem, Senatem a rządem powstanie sytuacja, w której nie będzie można zrobić żadnego kroku. Wówczas emeryci, renciści, lekarze, salowe, nauczyciele itd. będą otrzymywali swoje świadczenia czy płace ze stale rosnącym opóźnieniem - 5 dni, 7 dni, 8 dni. Krótko mówiąc, nie robiąc nic obniżymy płace i świadczenia wszystkim, na zasadzie: czy biedny, czy bogaty, wszystko jedno. Dla wielu ludzi będzie to oznaczać głód. Tak będzie, jeśli nie zrobimy nic.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JacekKuroń">Czy w tym momencie można się zdecydować na zwiększenie deficytu budżetowego? Byłaby to jakby nowa decyzja w stosunku do całej polityki, którą prowadziliśmy do tej pory i którą Wysoka Izba zawsze jednak znaczną większością głosów popierała i przyjmowała. Byłby to odwrót od programowej walki z inflacją.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JacekKuroń">Zdaje się, że wiemy już, bo mamy negatywne doświadczenia, że rynek nie wpływa bezpośrednio na działalność przedsiębiorstw. To było poważnym błędem rządu Mazowieckiego, kontynuowanym przez rząd Bieleckiego. Ale nie o tym błędzie chciałem mówić, nie o braku polityki przemysłowej, tylko o tym, że jeśli rzeczywiście sam rynek nie wpływa wprost na działalność przedsiębiorstw, to wprowadzenie na rynek pustych pieniędzy nie spowoduje wzrostu aktywności gospodarczej, tylko wzrost cen. I ewentualne inne, różnorodne zadłużenia. Dlatego jestem przeciw zwiększaniu, i tak już wielkiego, deficytu budżetowego. Oznacza to, że trzeba „ciąć” wydatki. Mówmy konkretnie, o czym my rozmawiamy, bo tutaj się mówi: demokracja, dyktatura, specjalne uprawnienia. Tymczasem my rozmawiamy o tym, że trzeba podjąć decyzję albo obcinającą emerytury na poziomie dwóch i pół płac średnich, i podnoszącą nieco najniższe, albo zostawiającą stan obecny, co spowoduje dryfowanie w stronę niewypłacalności.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JacekKuroń">Powstaje pytanie, czy nowelizację budżetu i wszystkie związane z tym kroki Sejm, Senat i rząd są w stanie szybko zrobić? Ja sądzę, że, po pierwsze, najszybsza ścieżka legislacyjna w normalnym trybie nie da tu przyspieszenia, i to nie jest wina parlamentu. Parlament jest po to, aby ustawy przez niego uchwalone były społecznie zaakceptowane, dlatego to musi trwać. Nie można tego robić błyskawicznie. Po drugie, niestety, mamy kampanię wyborczą, w której uczestniczę ja i premier Bielecki, poseł Cimoszewicz i poseł Gil. I czy chcemy, czy nie chcemy, gramy w tę kampanię wyborczą, co nam bardzo utrudnia każdą decyzję, co nam bardzo ułatwia taki numer, np. rząd składa taki wniosek o pełnomocnictwa, którego Wysoka Izba nie może „połknąć”. Wysoka Izba nie przyjmuje pełnomocnictw, wtedy rząd mówi: Sejm jest winien; przed wyborami to bardzo dobrze robi. Sejm mówi: rząd jest winien; też nam to dobrze robi, bo możemy wygłaszać płomienne przemówienia przeciw rządowi. Można też wskazywać, skąd budżet mógłby wziąć pieniądze; to byłoby słuszne, ale nie zadziała we wrześniu, w październiku, listopadzie i grudniu. To wiedzą wszyscy wnioskodawcy.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JacekKuroń">Krótko mówiąc, jestem przeciw uprawnieniom nadzwyczajnym, jednakże nie w ogóle, ale tylko jako zasadzie funkcjonowania państwa. W tej szczególnej sytuacji musimy przyjąć nadzwyczajne uprawnienia po to, żeby wyjąć tę sprawę z wszelkiej gry, musimy tę decyzję podjąć odpowiedzialnie, czyli wskazując, co ten rząd ma zrobić. Ja nie mówię już o ratowaniu państwa, ja mówię o ratowaniu ludzi. A więc, trzeba tę ustawę skierować do komisji, która przygotuje ją w taki sposób, aby nie było tu nic więcej, nic mniej, aby ten Sejm nie ważył się wiązać rąk przyszłemu Sejmowi, aby ten Sejm nie próbował przy okazji kłopotów budżetowych zmieniać ustroju państwa, a zarazem, aby Sejm nie powodował, że przez zaniechanie będzie się ludziom działa krzywda. Dotyczy to, powtarzam, wskazując na grę wyborczą, nas wszystkich, ode mnie poczynając.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JacekKuroń">Trudno, trzeba zrobić ten ruch, trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność i jednocześnie umożliwić rządowi szybkie działanie w ściśle określony sposób. Powiedziałem to tylko dlatego, iż wydaje mi się, że słuchający nas ludzie jakby nie bardzo rozumieją, o czym my dyskutujemy. Bo my trochę tak dyskutujemy, jakby to był kłopot Sejmu, rządu, prezydenta. A to są zwykłe kłopoty ludzi i o nich trzeba mówić, żeby oni wiedzieli, że my naprawdę nie „odlecieliśmy”, tylko jesteśmy tu i staramy się działać tak, jak działać w tej sytuacji musimy.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Andrzeja Bratkowskiego, nie zrzeszony w żadnym z klubów poselskich. Kolejnym mówcą będzie poseł Janusz Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejBratkowski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie i Panowie! Po tym wyborczym przemówieniu pana posła Kuronia chciałbym wprowadzić nieco inną tonację. Sądząc bowiem z reakcji kuluarowych, dostarczenie państwu oryginalnego tekstu ustawy o nadzwyczajnych pełnomocnictwach udzielonych kiedyś rządowi Grabskiego spotkało się ze zrozumieniem. Rzeczywiście, chodziło mi o to, byśmy tu, na tej sali jasno uświadomili sobie, że nie można porównywać, ani tym bardziej uzasadniać, dyskutowanego dzisiaj przedłożenia rządowego tą pamiętną, bo uwieńczoną sukcesem, ustawą z 1924 r. Chyba że chcielibyśmy oba te akty przeciwstawić sobie, jako że stanowią wyraz przeciwstawnych konwencji metodologicznych i przeciwstawnej wręcz koncepcji sprawowania władzy. Grabski zaproponował przecież Sejmowi nie katalog upoważnień dla swego rządu, ale program naprawy skarbu państwa, a podporządkowany mu zakres pełnomocnictw ukierunkowany był na realizację tego i tylko tego programu, ograniczonego zresztą w czasie do roku, co Sejm skrócił do 6 miesięcy. Przedmiot pełnomocnictw, oczywiście dla prezydenta Rzeczypospolitej a nie dla Rady Ministrów, ustalony był w sposób pozytywny, czyli określał, o czym rządowi będzie wolno dodatkowo decydować w trybie ustawowym. Była to oferta ze strony Grabskiego zawarcia z Sejmem swoistej umowy i taka dwustronna umowa została ostatecznie dobrowolnie zawarta. Grabski zobowiązał się do naprawy skarbu państwa i przeprowadzenia reformy walutowej w ciągu pół roku i w tym konkretnym celu został wyposażony w stosowne pełnomocnictwa. Pełnomocnictwa te były środkiem wiodącym do celu, i, podkreślmy, w zakresie proporcjonalnym do podjętych przez stronę rządową obowiązków i odpowiedzialności. Jednym słowem — coś za coś. Dla pełnego obrazu, choć może brzmieć to anegdotycznie, warto jeszcze przypomnieć kilka słów wypowiedzianych przez marszałka Rataja po głosowaniu. „Nie mogę się powstrzymać od zrobienia pewnej uwagi z racji uchwalenia tej ustawy w trzecim czytaniu. Mianowicie modą stało się dziś nie tylko krytykowanie Sejmu, ale wymyślanie pod jego adresem. Niewątpliwą jest rzeczą, że Sejm ma swoje wady i popełnia błędy, jak wszystko co jest ludzkie. Ale chociażby pobieżne przejrzenie Dziennika Ustaw musi przekonać, że Sejm dokonał wielkiej pracy w ciągu ostatniego roku. Przejrzenie ustaw podatkowych, przyjętych przez Sejm — podnoszę to — prawie jednozgodnie, jest najlepszym tego wyrazem. Ustawa o pełnomocnictwach przed chwilą przyjęta w trzecim czytaniu, wymagała od Sejmu dużych ofiar, a mianowicie wyrzeczenia się na pewien czas swoich uprawnień; jest ona nowym dowodem tego, że Sejm we wszystkich wypadkach kieruje się względami na położenie państwa”. Tyle w 1924 roku na podsumowanie dyskusji i głosowań — pan marszałek Rataj.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejBratkowski">Dyskutowana dzisiaj oferta premiera Bieleckiego ma zupełnie inny charakter niż propozycje Grabskiego. Nie zawiera żadnych zobowiązań rządu, żadnego programu działalności, którym wnioskowane upoważnienia miałyby być podporządkowane. Katalog pełnomocnictw oparto na zasadzie negatywnej, czyli wyszczególniono to, czego rządowi nie będzie wolno. Pełnomocnictwa te, sądząc już choćby po tytule ustawy, zdają się być celem samym w sobie. Ich udzielenie bowiem niczego ustawowo nie gwarantuje. Nie ma tu tego, czego oczekiwaliśmy po emocjach sprzed tygodnia, a więc zobowiązania do naprawy skarbu państwa, do walki z recesją gospodarczą ograniczającą dochody budżetowe itd. W sumie nie ma żadnego programu pozytywnego, przemawiającego za udzieleniem takich właśnie, a nie innych, upoważnień dla rządu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#AndrzejBratkowski">Stwierdzam ten fakt i nie oceniam, bo konwencja pełnomocnictw, którą proponuje premier Bielecki, nasuwa i dobre, i złe skojarzenia. Na przykład sierpniowa nowela konstytucyjna z 1926 roku pozwoliła na znakomitą kodyfikację ustawodawstwa pochodzącego z czasów zaborów, ale już równie dobrze nie można wspominać skutków takiego samego rozwiązania w Konstytucji kwietniowej. Praktyka powojenna natomiast wzbudza dzisiaj uzasadnione obawy przed powtórką z historii. Ubezwłasnowolnienie parlamentu było przecież przejawem i podstawowym mechanizmem ustroju totalitarnego. Dość przypomnieć Konstytucję z 1952 r., po której wprowadzeniu Sejm stał się dekoracją. W latach 1953–1955 Sejm uchwalił zaledwie 8 ustaw, głównie zresztą dotyczących budżetu i ordynacji wyborczej, a w tym samym czasie poza Sejmem wydano 109 dekretów, z którymi do dzisiaj nie możemy sobie poradzić. Mam nadzieję, że nie do tego zmierza propozycja premiera Bieleckiego, ale wołałbym nie nadzieję, lecz pewność, że te praktyki będą w przyszłości, tak jak obecnie, po prostu konstytucyjnie niedopuszczalne. Tego mi natomiast pan premier Bielecki nie może zagwarantować.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AndrzejBratkowski">Dostrzegam, i potwierdziły mi to wczorajsze wypowiedzi telewizyjne rzeczników rządu i pana prezydenta, że obecne przedłożenie rządu ma tylko luźny związek z dzisiejszym życiem kraju, z dzisiejszymi bolączkami i niedostatkami, że ujawnia raczej tendencję przemian ustrojowych od parlamentaryzmu do ustroju prezydenckiego.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#AndrzejBratkowski">Wysoka Izbo! Do dyskusji ustrojowej musieliśmy w końcu powrócić. Myślałem jednak, że ustrój Rzeczypospolitej będzie podstawowym przedmiotem zainteresowania dopiero przyszłego Sejmu, ale chciałbym powiedzieć, że myślałem i dawałem temu wyraz z tej trybuny, że jeśli zdecydowaliśmy się wcześniej na wybór osoby prezydenta w głosowaniu powszechnym, to przesądziliśmy też kierunek ewolucji ustrojowej ku modelowi amerykańskiemu. Dlatego właśnie w grudniu proponowałem taki, a nie inny, kształt parlamentu, jako niezależnego organu ustawodawczego równoważącego władzę wykonawczą. Wtedy moją propozycję odrzucono. Sięganie zaś dziś do jednostkowych wzorców V Republiki Francuskiej uważam i za niekonsekwencję, i za poczynania mało obiecujące, ale to już temat na odrębną dyskusję.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#AndrzejBratkowski">Szanowni Państwo! Szkoda, że rząd nie wniósł od razu zapowiadanej noweli konstytucyjnej. Jeżeli bowiem pan prezydent ma taką wolę, by już dzisiaj z tym jeszcze Sejmem stawiać kropkę nad „i” przyszłego ustroju Polski, to obecnie dyskutowany projekt ustawy stanowi tylko rodzaj balonu próbnego. Sądzę, że powinniśmy wreszcie z naszym prezydentem wspólnie zdecydować, bez kokieterii politycznej, otwarcie i bez niedomówień, czy ten Sejm ma jeszcze przesądzać założenia konstytucyjne przyszłego ustroju, czy sprawę tę, tak jak dotychczas uważaliśmy, pozostawimy Sejmowi utworzonemu dopiero w wolnych wyborach. Osobiście opowiadam się za tym, by nie pozbawiać naszych następców w tych ławach ich prawomocnych uprawnień. Dlatego również nie dopuszczam jakiejkolwiek naszej ingerencji krępującej Sejm następny, bez względu na to, czy dotyczy to dwóch, trzech czy iluś tam miesięcy. My nie mamy prawa podważać zaufania do następnego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#AndrzejBratkowski">Kończąc — obecną inicjatywę rządową oceniam jako sygnał do dyskusji o przyszłości, a nie teraźniejszości. Przyjęcie jej teraz, bez zasadniczej zmiany konwencji pełnomocnictw z negatywnej na pozytywną, byłoby naszą ucieczką od wolności, a tego nam zrobić nie wolno, nawet na wniosek rządu liberalno-demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Janusza Szymańskiego z Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie poseł Kazimierz Czerwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie i Panowie Posłowie! Myślę, że rozważania co do przyszłych rozwiązań ustrojowych odłożymy do momentu, kiedy rząd zdecyduje się na przedłożenie zmiany trwałej do Konstytucji; ja jednak twierdzę, że ten projekt ustawy konstytucyjnej antycypuje przyszły kierunek zmian ustrojowych i oczywiście powstaje pytanie, czy to dzisiaj jest potrzebne i czy to dzisiaj jest celowe.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanuszSzymański">Chciałbym się, proszę państwa, ograniczyć nie do kalamburów politycznych, ale do uwag natury techniki prawodawczej. Wydaje mi się, że chyba nie ma sporu co do tego, i to potwierdza wypowiedź pani poseł Suchockiej, że trzy zasadnicze elementy konstrukcji prawnoustrojowej powinny charakteryzować instytucje specjalnych pełnomocnictw dla rządu. Pierwsze pytanie, które tutaj się nasuwa: dlaczego dla rządu a nie dla prezydenta, który pochodzi z wolnych, powszechnych i demokratycznych wyborów? Otóż polska tradycja ustrojowa, zarówno II Rzeczypospolitej, jak również okresu Sejmu Ustawodawczego w latach 1947–1952, pokazuje, że z tych uprawnień, z tych kompetencji korzystała głowa państwa — prezydent państwa, i to on z inicjatywy rządu wydawał rozporządzenia z mocą ustawy. Wydaje mi się, że to pytanie w tej debacie musi paść, noszę bowiem w sobie tę wątpliwość, którą muszę zgłosić jako prawnik konstytucjonalista, że przecież ten projekt w sposób szczególny, w sposób istotny ogranicza konstytucyjne uprawnienia prezydenta. Ogranicza konstytucyjne uprawnienia prezydenta, które są bardzo istotnym instrumentem prawnym wobec stanowienia prawa w formie ustaw, mianowicie eliminuje możliwość korzystania przez niego z prawa weta, jak również możliwość uprzedniego kierowania tego typu aktów do kontroli konstytucyjności, dokonywanej przez Trybunał Konstytucyjny.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanuszSzymański">Wydaje mi się, że te trzy zasadnicze elementy konstrukcji ustrojowo-prawnej ustawodawstwa delegowanego powinny opierać się na następujących przesłankach. Mianowicie, powinien być ściśle określony cel, panie premierze! Gubi się ten istotny element w uzasadnieniu. Poseł Bratkowski, pięknym przykładem, pokazał cel pełnomocnictw ustanowionych przez Sejm w 1924 r. Tym nadrzędnym celem była naprawa skarbu państwa. Myślę, że dzisiaj mamy jak gdyby retrospekcję i obraz analogiczny do tamtych czasów.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JanuszSzymański">Drugi element, który chcę tutaj bardzo mocno uwypuklić, to pozytywny katalog spraw, ściśle i precyzyjnie określonych, które umożliwiają stosowanie wykładni ścieśniającej, a nie rozszerzającej, jak nam to zaproponowano w przedłożeniu rządowym.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#JanuszSzymański">I wreszcie element najistotniejszy. W noweli kwietniowej polskiej Konstytucji określono zasadę wyłączności ustawodawczej Sejmu. Nie jest tajemnicą dla rządu, że proces ustawodawczy trwa. Uczestniczy w nim Sejm, uczestniczy w nim Senat, który ma 30 dni na wypowiedzenie się w sprawie ustawy uchwalonej przez Sejm, jest to termin konstytucyjny, jest i prezydent, który również ma 30 dni. Nie rozumiem, w pewnym sensie, postępowania rządu, który wielokrotnie składał parlamentowi obietnice, że określone projekty ustaw skieruje do parlamentu w konkretnym terminie. Przykład - ustawa budżetowa. W lipcu słyszeliśmy, że projekt ustawy budżetowej, właściwie noweli budżetowej na 1991 r., wpłynie w lipcu, później zapewniano nas, że na początku sierpnia. W rezultacie projekt wpłynął pod koniec sierpnia.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#JanuszSzymański">Chcę powiedzieć, że projekt ustawy o skarbie państwa jest bardzo potrzebny, była tutaj debata w związku z ustawą o zwrocie korzyści niesłusznie uzyskanych kosztem skarbu państwa, pokazała ona, że rząd nie wykonuje w określonym czasie tych inicjatyw, które powinien. Ja pamiętam taką długą listę przedstawioną przez pana premiera, jeśli sobie dobrze przypominam w kwietniu, gdzie na koniec sierpnia był zapowiedziany cały katalog, a właściwie pakiet ustawodawstwa gospodarczego. Do dzisiaj nie wpłynął on do Sejmu. To są fakty i myślę, że tutaj polemika jest zbędna.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#JanuszSzymański">Trzecim elementem jednak jest kontrola parlamentarna ex post. Nie ma, proszę państwa, kraju, w którym jest ustawodawstwo delegowane dla rządu. Opieram się właśnie na przykładzie V Republiki Francuskiej, gdzie skrzętnie w uzasadnieniu pominięto fakt kontroli parlamentarnej ex post, art. 38 został tylko w części, jego ust. 1 bowiem został przytoczony, że jednak parlament tutaj ma pełną kontrolę w procesie stanowienia tego ustawodawstwa delegowanego. Cały szkopuł polega na tym, że przyjmując pewien wzorzec V Republiki Francuskiej, my nie jesteśmy w takim dobrym momencie, jak Francuzi, bowiem ustawa zasadnicza V Republiki określa jasno materię ustawową, a więc ustawodawstwo parlamentarne i ustawodawstwo rządowe. Chciałoby się, żeby rząd, zamiast projektu ustawy o specjalnych pełnomocnictwach, ustawy konstytucyjnej, złożył projekt ustawy o tworzeniu prawa. Myślę, że mielibyśmy tutaj lepszy obszar do dyskusji i możliwość poprawy jakości stanowionego prawa.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#JanuszSzymański">Na końcu, proszę państwa, chcę przedstawić jedną istotną refleksję. Uzasadnienie wprowadza - jak sądzę - posłów w błąd, że specjalne pełnomocnictwa to nic nadzwyczajnego. To jest coś nadzwyczajnego, nie ulega to żadnej wątpliwości. Wprowadza również w błąd dlatego, że podaje się dwa przykłady rozporządzeń, które są jak gdyby dobrym obrazem ustawodawstwa delegowanego, to jest Kodeks karny i Kodeks zobowiązań z lat trzydziestych, ale w sumie w tym czasie wydano ponad kilkaset tego typu aktów. I są takie akty, o których chce się w ogóle zapomnieć. Jeden przykład, który przychodzi mi teraz na myśl, to Prawo prasowe, które obowiązywało do 1985 r., i wiele innych. Myślę, że nie warto wymieniać ich na tej sali.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#JanuszSzymański">Kończąc, proszę państwa, chcę powiedzieć: szkoda, że nie mamy tych problemów co państwa demokracji zachodniej, w których demokracja porównywana jest ze starą damą, która wciąż stara się odmłodzić. U nas jest to małe, kruche dziecko, z którego nie wiadomo, czy wyrośnie prawdziwa dama. Jednak proszę wszystkich o to, żebyśmy zrobili wszystko, żeby wyrosła z tego dziecka prawdziwa dama.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TadeuszFiszbach">Zapowiedziany przeze mnie poseł Kazimierz Czerwiński zrezygnował z zabrania głosu, proszę zatem posła Jana Czaję z Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie poseł Wiesław Woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanCzaja">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jesteśmy w czasie nie tyle historycznych, co dramatycznych gestów, na etapie nie tyle myślenia kategoriami racji stanu, co uprawiania teatru politycznego.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanCzaja">Wniosek o wotum nieufności, złożenie dymisji przez rząd, demagogia, wzajemne oskarżenia, wytaczanie argumentów, zarzutów o niemalże zdradę stanu to elementy politycznej scenerii na 7 tygodni przed wyborami. Siły polityczne będące w rządzie krytykują politykę tego rządu, nie ma wewnętrznej spójności gabinetu, jest kryzys poczucia odpowiedzialności. Sejm raz jest kontraktowy bez prawa do niczego, innym razem wystarczająco dobry, by uchwalać zmiany ustrojowe. To dalsze elementy tego, jak mówi pan premier, surrealizmu.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JanCzaja">A fakty są następujące. Trwa trudny i bolesny proces reform. Zawalił się fundament gospodarki - budżet, od samego początku naciągany i kruchy, robiony także pod wymogi listu intencyjnego do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zawalenie się tego nierealistycznego budżetu jest skutkiem sztywnej polityki gospodarczej, monetaryzmu, bez bodźców rozwojowych. Rząd systematycznie podcinał gałąź, na której oparty był budżet, a oparty on był w dużym stopniu na dochodach z państwowych przedsiębiorstw. Ignorując postępujący od miesięcy krach budżetu, rząd w końcu sięgnął po nożyce, instrument desperacji budżetowej, i przyciął wydatki, nie zmieniając filozofii gospodarczej i ani przecinka w polityce gospodarczej. Zażądał przy tym akceptacji tego programu przez parlament, nie mając większości parlamentarnej. Zrobił to w dodatku w aureoli obrażonego i pokrzywdzonego. Podbudowany wynikami głosowania, u podstaw którego leży bardziej rozsądek niż zgoda na taką politykę gospodarczą, zażądał nadzwyczajnych uprawnień, w praktyce zaś daleko idących zmian ustrojowych i niemal całej władzy. Towarzyszyła temu rozdęta propaganda, szczególnie w telewizji, powielająca wyświechtane slogany o kontraktowości obecnego Sejmu, o blokowaniu przez Sejm ścieżki legislacyjnej, o utrącaniu inicjatyw rządu. Myślę, że w tych sprawach Kancelaria Sejmu czy też odpowiednie komisje sejmowe powinny przedstawić obiektywne dane. Moim zdaniem, błędem Sejmu było raczej to, że zbyt łatwo, zwiedziony demagogią polityczną i gospodarczą, akceptował propozycje rządu, w tym budżet. Jestem przeciwny w polityce sądom ostatecznym, argumentom definitywnym.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JanCzaja">Dziś ten Sejm mógłby zapytać pana premiera: jakie jest iunctim między jego słowami o wyczerpaniu się możliwości współpracy tego rządu z tym parlamentem a wnioskiem rządu o nadzwyczajne uprawnienia? Czy zgoda na uprawnienia nie implikuje współpracy? Czy współpraca nie jest jej warunkiem?</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JanCzaja">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem za wzmocnieniem władzy wykonawczej, ale tylko wtedy, gdy chodzi o sprawniejszą realizację słusznej polityki, zwłaszcza gospodarczej. Czy taką politykę jednak mamy? Czy gigantyczny deficyt budżetowy, upadek przemysłu, dramatyczna sytuacja w rolnictwie to nie są skutki tej polityki?</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#JanCzaja">Nie rozumiem jednak żądań politycznych i ustrojowych. Większą władzę otrzymuje się albo w wyniku rewolucji, albo udanego puczu wojskowego lub, w krajach demokratycznych, po wygranych wyborach. Nikt nie daje władzy dobrowolnie. Czy rzeczywiście sytuacja Rzeczypospolitej jest tak dramatyczna, że uzasadnia oddanie rządowi i siłom politycznym z nim związanym takiej nadzwyczajnej władzy, jaka wynikałaby z wniosku o nadzwyczajne pełnomocnictwa? Czy młoda polska demokracja przez te 2 lata tak rozłożyła państwo, że trzeba ją zawieszać?</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#JanCzaja">Rozumiem, że gospodarka jest w kryzysie. I choć pamiętam o biedzie całego 45-lecia, bezlitosna logika polityczna każę obwiniać za ten rozkład, za bieżące sprawy zwłaszcza rząd i rząd musi za to wziąć odpowiedzialność. W granicach tej odpowiedzialności, i tylko w tych granicach, można w ogóle mówić o jakichkolwiek nadzwyczajnych uprawnieniach dla rządu. Ich warunkiem powinna być jednocześnie przedłożona Wysokiej Izbie propozycja takich zmian w polityce gospodarczej, aby gwarantowały one zarówno wykonanie budżetu, jak i zahamowanie recesji gospodarczej, w tym dramatycznego rozkładu przemysłu i rolnictwa. A więc, jeśli już, to tylko w tych granicach i na tych warunkach. Przyzwolenie tylko na rozsądek, nie na grę polityczną. Rozwiązania czasowe, pozornie prowizoryczne, są często najtrwalsze.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#JanCzaja">Polska w tej części Europy jest swoistym laboratorium demokracji. Zawieszenie lub ograniczenie demokracji mogłoby być szkodliwym eksperymentem dla całego obszaru. Pojawia się poza tym kwestia swoistej politycznej moralności, bo czyż nie byłoby paradoksem, wyzwaniem dla demokracji, że ten kontraktowy Sejm, obwiniany o każde zło, niegodny przyjęcia nowej Konstytucji, ma nagle zdecydować o ważnych zmianach ustrojowych, postawić przed faktem dokonanym, ubezwłasnowolnić, i to na 3 miesiące, nowy, demokratycznie wybrany parlament.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#JanCzaja">Ja oczywiście wiem, że pan premier złożył autopoprawkę w tym punkcie. To tylko, niestety, potwierdza, jak wielki błąd popełniono, proponując nam takie rozwiązanie. Jakże osłabiłoby to wagę i znaczenie demokratycznych wyborów.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#JanCzaja">Wysoka Izbo! Musimy być konsekwentni. Skoro mówi się nam, że jesteśmy Sejmem kontraktowym, a Senat przecież też jest kontraktowy - i to jako instytucja - to nie mamy odpowiedniej legitymizacji do ważnych ustrojowych zmian. Abstrahuję od tego, czy byłaby polityczna wola dokonania takich zmian, dania więcej władzy siłom związanym z rządem, ale jeśli już debatujemy nad uprawnieniami, jeśli trudna sytuacja wymaga odpowiedzialności, a koniec kadencji tej legislatury i rozpoczęta kampania do nowej nie sprzyjają efektywnej pracy, to rozpatrzmy kwestię uprawnień dla rządu tylko w sprawach budżetowych. Warunkiem sine qua non takich budżetowych uprawnień powinny być propozycje zmiany polityki gospodarczej, przedłożone przez rząd Wysokiej Izbie. Wraz z nimi można by rozpatrzyć przeniesienie na rząd uprawnień legislacyjnych, rozporządzeń z mocą ustawy, ale sformułowanych pozytywnie i enumeratywnie wyliczonych. Brak zmian w polityce gospodarczej czyniłby w praktyce uprawnienia nadzwyczajne rządu bezpodstawnymi. Mała byłaby pociecha dla Wysokiej Izby, że zostałaby uwolniona w ten sposób od odpowiedzialności za budżet i w praktyce za bieżący stan gospodarki.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Wiesława Wodę z Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie poseł Bogdan Lukasiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pan premier w piśmie z 2 września, druk nr 1060, zwraca się do marszałka i Prezydium Sejmu o pilne zwołanie posiedzenia Sejmu dla rozpatrzenia dwóch inicjatyw ustawodawczych rządu. Tymczasem otrzymaliśmy tylko jeden projekt ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy, a brakuje projektu ustawy o zmianie Konstytucji. Od kilku dni zbiera się Rada Ministrów i jakoś nie może dopracować się projektu. Skoro już 2 miesiące temu Rada Ministrów rozpatrywała propozycje szczególnych uprawnień i postanowiono wstrzymać się z tą inicjatywą, to pytam, co się stało z tamtym projektem? Czy krytyczna ocena realizacji budżetu i pytania do pana premiera o przyczyny zmiany ministra przemysłu stały się przesłanką do przygotowania nowego projektu o szczególnych uprawnieniach?</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WiesławWoda">Może i dobrze, że dziś Sejm nie musi debatować nad zmianą Konstytucji. Jestem zdecydowanie przeciwny ciągłym zmianom zasadniczej ustawy i robieniu tego w pośpiechu i może byle jak. Komisja Konstytucyjna, której jestem członkiem, przez blisko 2 lata bardzo intensywnie pracując przygotowała projekt nowej Konstytucji, skonsultowany z wybitnymi specjalistami i licznymi środowiskami. Jednak w tej Wysokiej Izbie wielokrotnie podkreślano, że ten Sejm nie może jej uchwalić. Czy ten Sejm może wobec tego uchwalić zmiany przeciwne demokratyzacji? Moje uwagi dotyczą kilku artykułów projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#WiesławWoda">Art. 3 ogranicza prawo inicjatywy ustawodawczej i proponuje przyznanie jej w pewnym zakresie tylko Radzie Ministrów. Dziwi taka chęć przyspieszonej pracy, skoro rząd zalega z kilkudziesięcioma aktami wykonawczymi do ustaw, które już obowiązują. Muszę przyznać, że niektóre inicjatywy rządu budziły moje zdumienie, np. przesłany niedawno projekt ustawy o utworzeniu urzędu ministra administracji publicznej, podczas gdy do końca kadencji tego Sejmu pozostało 2 miesiące, a prace nad utworzeniem Ministerstwa Przemysłu i Handlu trwają od czasu expose pana premiera Bieleckiego i nie zostały do dzisiaj jeszcze zakończone.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#WiesławWoda">Art. 7 ustala termin 7 dni od dnia wejścia w życie ustawy konstytucyjnej, w którym Rada Ministrów miałaby przedstawić Sejmowi wykaz projektów ustaw wniesionych do Sejmu, które podlegałyby wycofaniu. Pytam, dlaczego takiego wykazu Rada Ministrów nie załączyła do projektu omawianej ustawy? Największe moje zdumienie wywołuje treść projektowanego, wycofanego dziś przez pana premiera art. 9, który zawiesza przepisy art. 37 Konstytucji Rzeczypospolitej i ustala, że prezydent na wniosek prezesa Rady Ministrów powołuje i odwołuje członków Rady Ministrów. I przepis ten miałby obowiązywać do pierwszego posiedzenia nowo wybranego Sejmu, a więc przez około 2 miesiące. Rodzi się pytanie, ile zmian w składzie Rady Ministrów przewiduje pan premier, skoro proponuje takie rozwiązania? Myślę, że do zrealizowania wniosku Komisji Zdrowia o odwołanie ministra zdrowia za niegospodarność i nieudolne kierowanie resortem nie są potrzebne nadzwyczajne przepisy. A strata w polskiej medycynie z powodu odejścia pana prof. Religi jest o wiele większa, niż odejście jednego z ministrów.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#WiesławWoda">Zwolennicy rozwiązania, by prezydent powoływał członków Rady Ministrów, przytaczają jako przykład zmiany we Francji w ostatnich dniach. Ja tam nie byłem i nie wiem, zaś śledzę to, co się w tym zakresie dzieje w naszym kraju. Zespół pod kierunkiem pana prof. Sylwestra Zawadzkiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego opracował projekt Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, niezależnie od projektu Komisji Konstytucyjnej. I cóż w tym projekcie się proponuje? Art. 120 ust. 1 mówi, że zmian w składzie rządu dokonuje Sejm - na wniosek prezesa Rady Ministrów; prezydent powołuje na stanowisko nowego członka rządu. Myślę, że nie we wszystkim musimy naśladować wybrane kraje zachodnie, gdyż mamy również własne rozwiązania. Propozycje zawarte w art. 9 oceniam jako chęć zapewnienia sobie ministerialnych foteli przez członków obecnego obozu rządzącego, niezależnie od tego, na kogo społeczeństwo będzie głosować i jakie będą wyniki wyborów.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#WiesławWoda">Skoro, jako niedemokratyczny Sejm, nie możemy uchwalić Konstytucji, to nie mamy również prawa ograniczenia następnego, już demokratycznego Sejmu. Ponieważ sytuacja gospodarczo-społeczna i polityczna kraju jest szczególnie trudna, a nastąpi przerwa w pracach Sejmu - wynikająca z wyborów - opowiadam się więc za wąskim zakresem uprawnień dla rządu. Mogłyby to być sprawy związane z warunkami życia obywateli i warunkami działalności gospodarczej. Należałoby określić katalog spraw, w których rząd uzyskiwałby szczególne uprawnienia. Są bowiem sprawy, na które obojętnie patrzeć nie wolno, a do takich zaliczyłbym błędy w zasadach naliczania podatku od wzrostu płac. Dobre przedsiębiorstwa, mające zbyt na swoją produkcję, nie mogą zatrudnić nowych pracowników i ograniczyć bezrobocia, ponieważ wisi nad nimi gilotyna popiwku. Należałoby również zlikwidować trójkąty bermudzkie występujące w wielu przedsiębiorstwach. Co najmniej trzy organy funkcjonujące w przedsiębiorstwie mają kompetencje, a żaden nie chce ponosić odpowiedzialności za wyniki. Czym wytłumaczyć jeden z licznych przykładów: Huty im. Tadeusza Sędzimira - zatrudniającej blisko 30 tysięcy ludzi - w której od kilku miesięcy nie można powołać dyrektora i ustalić kierunków dalszej działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#WiesławWoda">Ten Sejm natomiast nie powinien dawać rządowi specjalnych uprawnień w zakresie prywatyzacji i reprywatyzacji, gdyż o zdanie w tej sprawie należałoby zapytać społeczeństwo w referendum. Ta ważna debata nie może być pretekstem do obrażania się rządu na Sejm i odwrotnie. Raz zniszczony autorytet organów państwa później trudno będzie przez wiele lat odbudować, a społeczeństwo już teraz, a historia w przyszłości, może nas z tego surowo rozliczyć.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#WiesławWoda">Mam nadzieję, że ta dyskusja nie będzie przyczynkiem do sądzenia przez prasę tych posłów, którzy głosowali inaczej, niż chce tego rząd. Jeśliby Sejm przyznał jakieś dodatkowe uprawnienia dla rządu, to nie mogłyby one obowiązywać dłużej niż do pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Bogdana Łukasiewicza z Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie poseł Aleksander Bentkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#BogdanŁukasiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze, że nie ograniczamy dziś debaty sejmowej. Społeczeństwo i dziennikarze mogą wysłuchać argumentów merytorycznych za i przeciw uprawnieniom nadzwyczajnym. Trudno podzielić, a tym bardziej zgodzić się z poglądami wyrażonymi w uzasadnieniu przez pana premiera Bieleckiego. Szczególnie wypowiedź o intencjach dotyczących demokracji przypomina przynętę posmarowaną czymś dobrym dla zmylenia ofiary.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#BogdanŁukasiewicz">Rząd w obliczu klęski realizowanego programu gospodarczego szuka rozwiązań politycznych, a nie programowych i organizacyjnych. W moim przekonaniu rząd nie wykorzystuje posiadanych uprawnień, a także nie wywiązuje się z nałożonych i przyjętych obowiązków. Przedłożona ustawa jest także przykładem niedoróbki i to nie po raz pierwszy. Otrzymujemy w takim stanie projekty ustaw, że musimy następnie pracować nad nimi tygodniami, a faktycznie pisać je od nowa.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#BogdanŁukasiewicz">Rząd do dnia dzisiejszego, jak już wspomniano, nie przygotował większości rozporządzeń wykonawczych do ustaw, mimo wyraźnych w większości delegacji, a także nie wykonał większości uchwał Sejmu, które wskazywały kierunek rozwiązań. Dotyczy to także ostatniej uchwały w kwestii polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#BogdanŁukasiewicz">Pan premier mówi, że ludzie nie wiedzą, kto rządzi w Polsce. Wiadomo. Panie premierze, nadzwyczajne uprawnienia są prostą próbą obozu rządzącego takiego ułożenia biegu wydarzeń i stworzenia takiego układu sił w ośrodkach władzy, aby mimo przegranych przez ugrupowania rządzące wyborów pozostać przy władzy. A to z demokracją nie ma nic wspólnego. I to jest istota całej zabawy: jak zapewnić sobie pozostanie przy władzy? Ponadto wycofanie się z programu gospodarczego, który poniósł fiasko, pociąga za sobą skutki polityczne. Uniknięcie konsekwencji i zwalenie winy na innych, w tym na Sejm, można by uznać za dobre uzasadnienie niepowodzeń.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#BogdanŁukasiewicz">Kilku nas w tej Wysokiej Izbie od półtora roku przewidywało końcowe skutki prowadzonej polityki gospodarczej. Dziś rząd nadal nie przedstawia nowego programu gospodarczego. Gdyby była wizja zmian i poprawy sytuacji gospodarczej, to na kilka miesięcy można by było wprowadzić drastyczne ograniczenia, ale takich możliwości przy tym programie po prostu nie ma. Takich możliwości nie widzi także rząd, któremu już dawno wyczerpała się koncepcja i rysuje się przed nim coś przeciwnego, czyli dalsze ograniczenie rozwoju gospodarczego, a co za tym idzie dalsze zmniejszenie dochodów budżetu państwa. Nie wspomnę tu już o sytuacji społecznej i o napięciu, szczególnie wśród pracowników i rolników.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#BogdanŁukasiewicz">Powtórzony został błąd z lat siedemdziesiątych. Przejedliśmy i dalej przejadamy środki, które powinny pójść na restrukturyzację. Import zaopatrzeniowy, import konsumpcyjny powalił całe działy gospodarki, z której już nie uda się nic wycisnąć.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#BogdanŁukasiewicz">O tych, i innych, problemach mówiliśmy na tej sali i w komisjach, ale nasze wnioski nie mieściły się w realizowanym, liberalnym programie rządu. Dopiero pustka w budżecie doprowadziła do powolnej zmiany polityki celnej. W ubiegłym tygodniu głosowaliśmy nad wnioskiem rządu o dymisję, uzgodnionym z panem prezydentem. Głosowałem za wnioskiem i bardzo mnie zdziwiło, że prawa strona sali głosowała w całości przeciwko panu prezydentowi. Łatwo się domyślić, że była to gra, która swój dalszy ciąg ma w dniu dzisiejszym. Gdyby rząd rzeczywiście konstruktywnie potraktował problemy gospodarcze państwa i zaproponował szereg rozwiązań, regulujących ustrój gospodarczy, to myślę, że Sejm i komisje sejmowe błyskawicznie, w ciągu maksymalnie dwóch tygodni, mogłyby opracować najbardziej pilne ustawy. Musi być jednak koncepcja ustawy, żeby to zrobić, na co z całą pewnością tego rządu już nie stać. Zostało to udowodnione dziś wszystkim, którzy w to nie wierzyli.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#BogdanŁukasiewicz">Najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby wzmocnienie rządu, czyli powołanie rządu koalicyjnego, mającego oparcie w Sejmie, a nie w prezydencie. Skoro się tak nie stało, to musimy do wyborów ratować to, co się da, tak aby siły, które zwyciężą w wyborach, mogły przedłożyć koncepcję rozwoju gospodarczego nie ograniczonego ustawami obecnego Sejmu i rządu. Dlatego też jedynym uprawnieniem dla rządu może być prawo do większej swobody w wykonywaniu budżetu państwa, z ewentualnym rozważeniem pogłębienia deficytu, w celu pokrycia już podjętych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoka Izbo! Myślę, że rząd pana Bieleckiego jest sam sobie winien. Zasłużył na naganną ocenę, wdając się w rozgrywki polityczne, zamiast inspirować wszystkie siły do współpracy i działania na rzecz przezwyciężenia trudności gospodarczych. W tej sytuacji będę głosował za nieudzieleniem dodatkowych upoważnień rządowi. Jestem przekonany, że nadal nie jest za późno na działania konstruktywne i wykorzystanie programów gospodarczych partii wchodzących w szranki wyborcze i obecnych w Sejmie. Każda błyskawiczna praca nad ustawami może przynieść więcej szkody niż pożytku.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#BogdanŁukasiewicz">Koleżanki i koledzy posłowie wiedzą, że przygotowywanie projektów ustaw - to od kilkunastu do kilkudziesięciu posiedzeń komisji, ekspertyz i konsultacji. Iluzja dekretów czy rozporządzeń z mocą ustawy musi iść do lamusa, ponieważ niesie niebezpieczeństwo zamachu na demokrację. I tej iluzji nie możemy ulegać.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Aleksandra Bentkowskiego z Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym mówcą będzie poseł Wiesław Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AleksanderBentkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy, który tu dzisiaj dyskutujemy jest dla nas wszystkich olbrzymim zaskoczeniem. Praktycznie nie mogę uwierzyć w to, że rzeczywiście temu rządowi zależy na tym, ażeby takie uprawnienia otrzymać i to z dwóch powodów.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AleksanderBentkowski">Po pierwsze - z przyczyn czysto formalnych. Wiadomo jest powszechnie, że ten Sejm nie może rozszerzyć uprawnień tej ustawy poza kadencję obecnego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#AleksanderBentkowski">I z drugiej strony wiadomo, że ustawa po wyjściu z Sejmu musi pójść do Senatu, trafić do urzędu prezydenta i w najlepszym razie stanie się prawem za trzy, cztery tygodnie; może za trzy tygodnie przy bardzo sprawnym działaniu wszystkich tych trzech instancji. Nie wiem, czy rzeczywiście tego czasu, ile pozostanie rządowi, wystarczy na to, żeby stworzyć jakieś nadzwyczajne ustawy czy rozporządzenia z mocą ustawy. To jest pierwsza rzecz.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#AleksanderBentkowski">Druga kwestia wydaje mi się o wiele ważniejsza. Przecież rząd musi sobie zdawać sprawę z tego, że stawia się w fatalnym położeniu, ponieważ Sejm - który dotychczas jest buforem dla rządu, który tworzy to prawo, które musi być wykonywane przez rząd - przestaje istnieć dla rządu i rząd sam to prawo tworzy, a następnie musi je realizować. Rozumiałbym takie zachowanie rządu i wierzył w szczerość intencji tej proponowanej ustawy, gdybym tutaj usłyszał propozycje rozwiązań ustawowych, które nie zostały załatwione przez ten Sejm, gdybym tutaj usłyszał, że np. rząd ma taką i taką koncepcję, a ten Sejm tę koncepcję blokuje. Nic takiego Wysoka Izba nie usłyszała i mam prawo sądzić, że rząd czeka na to, żebyśmy tę ustawę odrzucili.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#AleksanderBentkowski">Poza tym, Wysoki Sejmie, jest jeszcze jedna kwestia - mianowicie jakość sporządzonych aktów prawnych skierowanych do Sejmu. Nie było ani jednej ustawy, którą by Sejm przyjął z niewielkimi poprawkami. Każdy z tych aktów prawnych należało przepracowywać bez mała od początku - i to nie z powodu złej woli Sejmu - ponieważ były one błędne. Autorzy tych projektów godzili się z tymi zmianami, a więc przyznawali się do własnych błędów.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#AleksanderBentkowski">A z kolei rozporządzenia wykonawcze, to że są one wydawane bardzo późno, jest już powszechnie wiadomo, ale niektóre z nich są wręcz żenujące. Czy pan, panie premierze Balcerowicz, zdaje sobie sprawę z tego, że pół roku temu podpisał pan rozporządzenie, które zwalnia od odpowiedzialności cywilnej pijanych kierowców powodujących wypadki? Zrobił to pan po raz pierwszy od 30 lat. Zasadą było, że ktoś, kto spowoduje wypadek w stanie nietrzeźwym, musi wyrównać szkodę. Jestem przekonany, że pan o tym nawet nie wie, że jakiś domorosły prawnik sporządził panu to rozporządzenie i podsunął je panu do podpisu. Jest to efekt waszego przepracowania, że w wielu wypadkach pan nie zdaje sobie sprawy z tego, co pan podpisuje. I nie wiem, czy jesteście panowie w stanie teraz rzeczywiście tworzyć prawo, które tę naszą Rzeczpospolitą uratuje.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#AleksanderBentkowski">Zaproponuję panu, panie premierze, pewne rozwiązanie, które w moim przekonaniu może przynieść wpływy w granicach od 15 do 20 bln zł i to w terminie bardzo krótkim - powiedzmy dwóch miesięcy - jeżeli oczywiście potraficie tak szybko sporządzić odpowiednią ustawę, która musi niestety zmienić przynajmniej dwie podstawowe ustawy, mianowicie ustawę o mieniu komunalnym i Prawo lokalowe.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#AleksanderBentkowski">Panie premierze, w naszym kraju jest ok. 12 mln mieszkań, z tego 6 mln to są mieszkania prywatne, natomiast pozostałe niecałe 6 mln to są mieszkania spółdzielcze, tzw. kwaterunkowe, czyli komunalne, i mieszkania zakładowe. Zanim będziemy rozdawać zakłady przemysłowe, spróbujmy te mieszkania sprzedać za małe pieniądze, tak żeby każdy mógł je kupić. Powiedzmy za 10 mln zł każde z tych mieszkań. Jeżeli pan sprzeda tylko 2 mln tych mieszkań, to będzie pan miał z tego tytułu w kasie państwa 20 bln zł. Ale jest jeden podstawowy warunek takiego rozwiązania. Mianowicie, musi to być ustawa epizodyczna, która będzie zmieniać te ustawy, i jeszcze inne, w krótkim okresie, np. na półtora miesiąca - będzie łamać zasadę, że jeżeli to jest spółdzielcze mieszkanie, to nie mamy prawa sprzedawać tego mieszkania i brać pieniądze do budżetu państwa. Twierdzę, że można, bo spółdzielnie były cały czas dofinansowywane. Będzie też łamać zasadę, że jeżeli to jest mienie komunalne, to należność musi wpłynąć do budżetu gminnego i nie może ona wpłynąć do skarbu państwa. Podobnie, jeżeli będzie się sprzedawać mieszkanie zakładowe, to też pieniądze nie powinny wpłynąć do zakładu pracy, tylko do budżetu państwa. I jest jeden podstawowy warunek. Musi być proste postępowanie, mianowicie takie, że warunkiem nabycia własności mieszkania jest tylko wpłata na określone konto, np. 10 czy 20 mln zł w zależności od wielkości mieszkania, i zawiadomienie administracji tego domu - i nic więcej - oczywiście przez użytkownika tego mieszkania. Proste postępowanie daje gwarancję realizacji tego pomysłu. Tym sposobem uzyska pan pieniądze, które ludzie panu z największą ochotą przyniosą. Oczywiście jest to rozwiązanie, które może wzbudzić mnóstwo kontrowersji, ale skoro mamy robić tak poważne cięcia budżetowe, skoro mamy zamiar rozdawać za darmo mienie społeczne, to dlaczego mieszkania, które przecież były budowane z majątku państwa — najczęściej w największym stopniu, bo przecież nie przez spółdzielców — w to chyba nikt nie uwierzy - nie mogą być teraz sprzedane w sposób błyskawiczny. Musi być jednak wyraźne założenie, można te mieszkania nabyć w taki prosty sposób w ciągu półtora miesiąca, a potem - potem wraca prawo powszednie i sposób nabycia mieszkań taki, jaki funkcjonuje obecnie. Jestem przekonany, że w bardzo krótkim czasie - od półtora do dwóch miesięcy - kasa państwa może się wzbogacić o ok. 20 bln zł.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#AleksanderBentkowski">I takich, wydaje mi się, inicjatyw rządowych oczekuje dzisiaj społeczeństwo, i takich inicjatyw oczekuje ten Sejm. Nie chodzi o inicjatywy, które są oczekiwane, o projekty ustaw, o których się dyskutuje, zanim trafią do Sejmu. Chodzi o nietuzinkowe rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#AleksanderBentkowski">Inną taką - moim zdaniem - kwestią, którą, rząd powinien zainicjować, jest zastanowienie się nad tym, czy istotnie ma sens istnienie Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Chodzi mi o to, że przecież teraz nie ma żadnego motoru do tego, albo pretekstu do tego, ażeby wojewodowie albo biura pracy oszczędzały fundusze przeznaczone dla bezrobotnych. Jest to prosty mechanizm. Podaje się liczbę bezrobotnych i musi się otrzymać z budżetu tyle i tyle pieniędzy. Gdyby tę sumę podzielić według stanu bezrobotnych na dzień 1 września i w odpowiedniej wielkości przekazać wojewodom, jednocześnie informując ich, że jeżeli potrafią zaoszczędzić pieniądze - potrafią znaleźć, ilu na ich terenie jest fikcyjnych bezrobotnych bądź znaleźć im pracę - to zostaną one do ich wyłącznej dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#AleksanderBentkowski">Przepraszam, bo już czas nagli, ale podobnych rozwiązań jest więcej. I wydaje mi się, że jeżeli tutaj rząd chce rzeczywiście nas wszystkich przekonać o tym, że swoje nadzwyczajne uprawnienia zamierza wykorzystać w sposób rzetelny, to przedstawi nam tutaj propozycje, które będą atrakcyjne dla tego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Wiesława Kaczmarka z Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Izabella Sierakowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WiesławKaczmarek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Myślę tak - jeżeli ktoś mówi, że czegoś nie będzie robił, to nie oznacza to jednocześnie, że będzie cokolwiek robił, a przede wszystkim nie wiadomo czy ma koncepcję. Z tego względu jestem mocno zawiedziony wystąpieniem pana premiera Bieleckiego, które można nazwać wystąpieniem historycznym, a czy to było wystąpienie historyczne, to zostawiam już ocenie słuchaczy. Jedno jest pewne, liczyłem na to, że pan premier Bielecki w uzasadnieniu do przedstawionego projektu ustawy przedstawi przede wszystkim jakiś doraźny program działań, jakiś doraźny program antykryzysowy. Wydaje się, że zanim rząd, bądź Sejm, podejmie działania antykryzysowe, powinno się odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: co jest przyczyną spadku produkcji? Ustalenie przyczyny pozwoli na budowę programów sanacyjnych. Moim zdaniem - wbrew opiniom rządu - na przykład tak mocno eksponowany spadek eksportu nie jest przyczyną spadku produkcji, ponieważ z badań statystycznych wynika, że nie było spadku eksportu, natomiast zmieniła się struktura eksportu. Pozostają więc dwie możliwe przyczyny: spadek popytu wewnętrznego i wzrost importu. Rząd więc powinien przedstawić rzetelną analizę wpływu obu czynników na spadek produkcji. Wnioski wtedy nasuną się same i nie będzie to wymagało nadzwyczajnych uprawnień dla rządu.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WiesławKaczmarek">Oczekuję, że rząd podejmie ostrożne, ale konsekwentne, działania proprodukcyjne. Szczególnie trzeba by w końcu dokonać analizy wpływu stawek celnych na towary, które są konkurencyjne dla wytwarzanych w kraju, i w efekcie zaproponować stosowne korekty taryfy celnej. Do tego też nie potrzeba nadzwyczajnych uprawnień dla rządu, należy tylko podjąć określone działania.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WiesławKaczmarek">Przykład drugi. Stopniowo należy - moim zdaniem - zmniejszać obciążenia wynikające z popiwku, by łagodnie ożywić popyt wewnętrzny, podkreślam słowo „stopniowo”. Próbowaliśmy, jako PKLD, zgłosić taką propozycję w ramach projektów poselskich. Dotyczyła ona spółek skarbu państwa i przedsiębiorstw państwowych, które miały być zarządzane przez zastosowanie kontraktów menedżerskich.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#WiesławKaczmarek">Po wysłuchaniu wypowiedzi pani minister Bochniarz mam nadzieję, że uda się pani minister skutecznie rozprawić z doktryną ministra Syryjczyka, która zawierała się w takim zdaniu, że najlepszą polityką przemysłową jest brak takiej polityki. Oczekiwałbym od pana premiera odpowiedzi na pytanie: jaki jest obecnie stosunek rządu do polityki przemysłowej? Pozytywna odpowiedź niewątpliwie ucieszy Sejm. Spełni ona oczekiwania wyrażone w wystąpieniach posłów i w uchwałach Sejmu.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WiesławKaczmarek">Co moim zdaniem należałoby zrobić w tym dziale gospodarki? Zmiany powinny dotyczyć szczególnie kompetencji ministra przemysłu i handlu, mówiąc w skrócie, ministra gospodarki. Jest to próba dyskusji i to może być przedmiotem prac komisji - czego dokonać w ramach zmiany ustaw, a czego w ramach egzekutywy rządowej.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#WiesławKaczmarek">Po pierwsze, zmienić prawo nadzoru nad przedsiębiorstwami skomercjalizowanymi, ustanawiając ministra przemysłu i handlu przedstawicielem skarbu państwa w tych tworzonych spółkach.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#WiesławKaczmarek">Po drugie, minister przemysłu i handlu mógłby mieć prawo do określenia wysokości dywidendy ze spółek z przeważającym udziałem skarbu państwa i mógłby też mieć prawo kierowania części dywidend ze spółek na cele restrukturyzacji. Minister przemysłu i handlu mógłby też otrzymać prawo udzielania gwarancji kredytowej dla restrukturyzowanych przedsiębiorstw oraz prawo do wnioskowania — w ramach specjalnie do tego celu stworzonego mechanizmu– o czasowe ulgi podatkowe, umorzenia lub przesunięcia spłat zaciągniętych na restrukturyzację kredytów. No i w końcu, może w przyszłości minister gospodarki powinien mieć prawo do decydującego głosu w sprawach polityki prywatyzacyjnej. Oceniam, że jeżeli rząd zechciałby przygotować taki projekt ustawy, to myślę, że nie byłoby większych kłopotów. Ale trzeba mieć pewną koncepcję.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#WiesławKaczmarek">Następna sfera, o której chciałbym powiedzieć parę słów, to ożywienie inwestycyjne. Można postawić kolejne pytanie: co w ramach tego doraźnego programu antykryzysowego rząd zamierza zrobić dla poprawy zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi i dla ożywienia inwestycji? Można tu podjąć na przykład takie rodzaje działań: konsekwentnie dążyć do umacniania pozycji dyrektora wraz ze stworzeniem systemu zachęcającego dyrektora do forsowania strategii rozwojowej. Szansę tę dawały kontrakty menedżerskie, ale nie w wersji, którą w efekcie rząd narzucił Sejmowi. Następnie, jak najszybsze zlikwidowanie dywidendy obligatoryjnej od przedsiębiorstw państwowych, a do tego czasu wprowadzanie ograniczenia wysokości dywidendy, np. do 10–15% zysków, z jednoczesną zamianą wszystkich zadłużeń z tego tytułu wobec skarbu państwa na nie oprocentowane pożyczki z odroczeniem terminu płatności. Uzyskiwanie dywidend jest możliwe tylko w przypadku przeznaczania zaoszczędzonych kwot na cele rozwojowe. Kolejna kwestia dotyczy innej polityki w stosunku do skutków wysokiej stopy procentowej. Generalnie z dziedziny kredytów inwestycyjnych można przejść na kapitalizowanie odsetków i rozkładanie ich w czasie. Ponadto trzeba pilnie uruchamiać preferencyjne kredyty dla inwestycji proeksportowych, a później także dla inwestycji energooszczędnych i tworzących miejsca pracy w rejonach szczególnie zagrożonych.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#WiesławKaczmarek">Takich problemów można by wymieniać dużo. Ponieważ czas się kończy, chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię - kwestię kredytów zagranicznych. Nie zamierzam wypytywać rządu o wykorzystanie pomocy kredytowej, ale można, panie premierze, postawić pytanie, czy jest winą Sejmu, czy też winą rządu, że zdolność absorpcji tych kredytów się nie zwiększała. Czy to wymaga regulacji, czy też można wskazać pewne przypadki ustaw, które uniemożliwiły tę absorpcję? W końcu rozszerzenie listy banków obsługujących kredyty zagraniczne pozostaje w gestii rządu, wprowadzenie sprawnego systemu udzielania gwarancji rządowych również. Czy podjęcie zestawu działań, służących usprawnieniu działalności operacyjnej banków, również nie pozostaje w gestii Sejmu?</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#WiesławKaczmarek">O prywatyzacji wielokrotnie debatowaliśmy. Chciałem powiedzieć o dwóch sprawach. O jednej tutaj już mówił pan poseł Bentkowski: czy można dokonać korekt i czy tutaj też rząd potrzebuje specjalnych uprawnień ustawowych? Druga sprawa dotyczy prywatyzacji przy pomocy leasingu pracowniczego. Rodzi się pytanie, czy jest to również egzekutywa czy sprawa ustawodawcza? Moim zdaniem, w interesie budżetu dzisiaj powinno być stworzenie takich mechanizmów, które dają możliwości długoterminowych dochodów, a to można uzyskać przez obniżenie kosztów leasingu. Obniżenie spowodowałoby mobilizację zasobów pieniężnych pracowników. Można postawić pytanie: czy one w ogóle istnieją? Obecnie ze wszystkich dyskusji w kwestii prywatyzacji wynika, że głównym problemem jest zawiłość stosunków własnościowych w Polsce. Ponieważ spotykaliśmy się dość często z abstrakcyjnymi propozycjami, również ze strony rządowej, pozwolę sobie przedstawić też abstrakcyjną propozycję, ale ona ma właśnie charakter nadzwyczajnego działania.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#WiesławKaczmarek">Czy kwestii własności przedsiębiorstw, ich relacji ze skarbem państwa nie można rozwiązać podejmując radykalne działanie, przyjmując za stan własności skarbu państwa wpisane do ksiąg wieczystych wszystko to, co było w zarządzie państwowym. I tu trzeba by ustalić pewną historyczną datę - Sejm już parę razy różne daty historyczne ustalał - powiedzmy 1 stycznia 1989 r. Automatyczne wpisy do ksiąg wieczystych uporządkowywałyby wiele zawiłych stosunków własnościowych. Odwróciłyby też procedurę dochodzenia roszczeń w sprawie reprywatyzacji, bo przynajmniej byłby określony precyzyjnie właściciel, ponieważ widzę, że w tej kadencji nie uda nam się doczekać ustawy o samym skarbie państwa.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#WiesławKaczmarek">Tych propozycji jest wiele. Myślę, że największymi problemami w tej dyskusji, która się tutaj toczy, są strona konstytucyjna i to, na czym polega doraźny program antykryzysowy rządu.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#WiesławKaczmarek">I na koniec jedna refleksja. Pan premier wielokrotnie podkreślał w wypowiedziach swą służbę publiczną dla ojczyzny. Moim zdaniem, była okazja, panie premierze, to w pełni zrealizować, ale nie drogą dyktatury czy specuprawnień, tylko drogą porozumienia, gwarantującego, że reformy będą realizowane wspólnie. Słuchając dzisiaj tego wystąpienia, które rozpoczęło posiedzenie Sejmu, pomyślałem, że na miejscu członków — chociaż nie powinienem się o nich martwić - Kongresu Liberalno-Demokratycznego, na pierwszym spotkaniu — bo pan jest szefem tej partii — poważnie zastanowiłbym się nad zmianą nazwy tej partii.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu panią poseł Izabellę Sierakowską z Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie poseł Marian Żenkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#IzabellaSierakowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo skracam swoje wystąpienie, jako że część argumentów została przedstawiona przez pana posła Pawlaka, pana posła Zielińskiego, pana posła Bentkowskiego i pana posła Kaczmarka.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#IzabellaSierakowska">Szanowni Państwo! Historia Polski zna kilka przewrotów i zamachów stanu, zna je także historia powszechna, ale nie było jeszcze dotąd zamachu, który byłby dokonany przez 460 wybranych - kontraktowo czy niekontraktowo - ale posłów. Przedstawiony przez pana premiera projekt, jak wierzę, dokładnie przez prawników sprawdzony i poprawiony - wszyscy państwo mówili - jest niezgodny z Konstytucją. Konstytucję naturalnie można zmienić, ale nam, temu kontraktowemu Sejmowi, tego czynić nie wolno. Konstytucja mówi wyraźnie, że najwyższym organem władzy w Rzeczypospolitej jest Sejm i Senat. Projekt ustawy prowadzi do przekazania dużej części tej władzy rządowi. I czy w ogóle w państwie prawa jest to możliwe, czy to jest budowanie demokracji? Myślę, że nie. Przy tym jeszcze mówienie, że nieprzyjęcie propozycji rządu zahamuje wypłaty nauczycielom, rencistom oraz lekarzom jest wielkim nieporozumieniem i wprowadzaniem w błąd społeczeństwa. W końcu cała tragedia, wszyscy doskonale wiemy, polega na błędnej polityce społeczno-gospodarczej tego rządu i ten rząd nie jest w stanie jej zmienić, i nie pomogą tu w tym wypadku żadne uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#IzabellaSierakowska">Wprawdzie pan premier łaskawie, wspaniałomyślnie, na razie wycofał się z pomysłu oddania spraw składu osobowego Rady Ministrów w ręce prezydenta, ale tak naprawdę nic się nie zmieniło. Mimo wszystko jesteśmy świadkami próby obalenia Konstytucji. Na to zgodzić się nie wolno.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#IzabellaSierakowska">Wielokrotnie na tej sali mówiono o tym, że jesteśmy niedemokratycznie wybrani, że - jak to kiedyś zgrabnie pan poseł Niesiołowski powiedział — jesteśmy czerwonymi dziećmi kontraktu. Czy w takim razie wolno nam narzucać cokolwiek następnemu i w pełni demokratycznemu parlamentowi? Jako poseł i obywatel Rzeczypospolitej w ogóle zdecydowanie protestuję przeciwko wiązaniu rąk przyszłemu parlamentowi jakąkolwiek ustawą ograniczającą jego władzę i swobodę działania.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#IzabellaSierakowska">Projekt, który został przedstawiony przez prezesa Rady Ministrów, jest doskonały pod jednym względem. Wyśmienicie maskuje prawdziwe intencje autorów. Jeżeli czytamy art. 2, to na pierwszy rzut oka widać, że tu nie chodzi o jakiekolwiek ograniczenie władzy parlamentu, bo przecież większość spraw wciąż pozostaje w jego rękach. Tak jest jednak właśnie na ów pierwszy rzut oka, bowiem gdy się w artykuł wczytać dokładnie, widać, o co naprawdę chodzi. Jeżeli uważnie słuchaliście państwo wystąpienia posła Cimoszewicza, to wykazał on to w swoim wystąpieniu. Pan premier wspaniałomyślnie pozwala Sejmowi w dalszym ciągu decydować o kształcie Konstytucji, tyle że po przyjęciu projektu tej ustawy dziś — wymusza na nas konieczność uchwalenia za tydzień proponowanych przez rząd poprawek w ustawie zasadniczej. Z tego powinniśmy sobie zdawać sprawę. Pozostałą zaś treścią ustawy zasadniczej kontraktowy Sejm nie ma prawa się zajmować, bo nie jest tego godzien. Pan premier pozwala nam zajmować się stowarzyszeniami, partiami politycznymi, związkami zawodowymi. To bardzo ładnie, tyle że doskonale wiemy, że tym akurat w tej chwili zajmować się nie należy i nie trzeba.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#IzabellaSierakowska">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z chwilą przyjęcia proponowanej ustawy Sejm zamiast ciała ustawodawczego stanie się po prostu grupą osób, które pobierają diety i nie robią nic. To znaczy, ja sobie doskonale Zdaję sprawę, że niektórzy spośród siedzących na tej sali wymyślą coś, aby pozostałym się nie nudziło, na przykład jakąś ustawkę antyaborcyjną albo uchwałę o dekomunizacji.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#komentarz">(Oklaski, wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#IzabellaSierakowska">Teoretycznie zawsze możemy dekret... Pan poseł Niesiołowski czytał chyba savoir-vivre dla przyszłych polityków.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#IzabellaSierakowska">Teoretycznie zawsze możemy dekret Rady Ministrów oprotestować, ale tylko teoretycznie. Zanim bowiem uchwalimy weto w formie ustawy, chybiony pomysł ludzi pana Bieleckiego już będzie funkcjonował. To kolejna fikcja, Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#IzabellaSierakowska">Rząd zafundował nam 24-bilionowy deficyt, po czym obraził się i po krytyce wszystkich klubów podał się do dymisji. Po kilku dniach wystąpił o nadzwyczajne pełnomocnictwa. Oczywiście istnieje teoria mówiąca, że zegarek ma naprawić ten, kto go popsuł, nawet jeżeli usiłuje uczynić to za pomocą kłonicy.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#IzabellaSierakowska">W życiu kraju nie jest to jednak dobra zasada.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#IzabellaSierakowska">Do wyborów pozostało kilka tygodni. To naprawdę niedużo. Niedużo, aby naprawić - bardzo dużo czasu, aby jeszcze coś popsuć. Za kilka tygodni nowy Sejm powoła nowy rząd i wtedy będzie się można zastanowić nad jego pełnomocnictwami, zwłaszcza jeżeli będzie to rząd fachowców, prawdziwych, a nie z nominacji.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#IzabellaSierakowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W pełni popieram wniosek zgłoszony przez posła Pawlaka z PSL.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Mariana Żenkiewicza z Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie poseł Andrzej Piszel.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarianŻenkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony przez rząd projekt ustawy konstytucyjnej jest kontrowersyjny. Z jednej strony zgodzić się należy z tymi fragmentami uzasadnienia projektu, które mówią o potrzebie szybkich działań w sferze gospodarki oraz wyrażają obawę przed wpływem elementów kampanii wyborczej na jakość pracy parlamentu, z drugiej zaś strony proponowany zakres specjalnych uprawnień rządu jest tak szeroki, że wykracza znacznie poza cele podane w uzasadnieniu tego projektu. Stwarza podstawy prawne do dokonania dowolnych niemal zmian ustrojowych w naszym kraju. Stwarza możliwość niemal nieskrępowanego ograniczania praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MarianŻenkiewicz">Treść wystąpień panów Bieleckiego i Balcerowicza na poprzednim posiedzeniu Sejmu, a szczególnie te fragmenty, w których wskazywali oni na to, że jednym z olbrzymich zagrożeń budżetu są wzrastające gwałtownie wydatki ze sfery socjalnej, wzbudziły uzasadnione obawy i lęki wśród obywateli korzystających z tych świadczeń. W przypadku uzyskania specjalnych pełnomocnictw rząd mógłby bez żadnych przeszkód wprowadzić kontrowersyjną ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym, ustawę, przeciwko której wypowiedziała się już komisja sejmowa. Podobnych przykładów można podać więcej. Obecnych kłopotów budżetowych nie należy rozpatrywać głównie po stronie nadmiernych wydatków i ta prawda musi dotrzeć w sposób bezwzględny do wszystkich decydentów. Wprost przeciwnie, kłopoty te leżą głównie po stronie malejących wpływów do budżetu. Dlatego, aby wpływy te zaczęły wzrastać, należy podjąć działania zmierzające do wzrostu produkcji, wzrostu spożycia i ograniczenia bezrobocia. Działania te, moim zdaniem, mogą być podejmowane przez rząd w ramach posiadanych kompetencji i uprawnień. Do tego nie trzeba specjalnych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MarianŻenkiewicz">I wreszcie jeszcze jedna sprawa. Rząd obawia się negatywnego wpływu kampanii wyborczej na pracę Sejmu. Rodzi to więc natychmiast pytanie odwrotne - czy pełnomocnictwa te nie będą służyć do radykalnego wzmocnienia kampanii wyborczej i tym samym zwiększenia szans wyborczych tych sił, które związane są bezpośrednio z rządem.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#MarianŻenkiewicz">Powstaje wreszcie pytanie, czy uprawnienia te nie będą wykorzystywane do szybkiego stworzenia wąskiej grupy posiadaczy olbrzymich fortun, które wyrastać będą na gruzach prywatnych, prywatyzowanych i reprywatyzowanych zakładów pracy?</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#MarianŻenkiewicz">Te i inne argumenty, sformułowane wcześniej przez moich przedmówców, skłaniają mnie do przedstawienia następującego stanowiska w omawianej dzisiaj kwestii.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#MarianŻenkiewicz">Po pierwsze — należy udzielić rządowi specjalnych pełnomocnictw, ale tylko w ściśle określonym zakresie, dotyczącym jedynie podstawowych problemów gospodarczych, chociaż, nawiasem mówiąc, osobiście nie bardzo wierzę w skuteczność tych działań.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#MarianŻenkiewicz">Po drugie — należy odwrócić filozofię przyjętą w projekcie rządowym, to znaczy wymienić szczegółowo zakres spraw będących przedmiotem uprawnień, a nie spraw nie podlegających tym uprawnieniom.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#MarianŻenkiewicz">I po trzecie — powyższe sprawy muszą być przedmiotem prac komisji nadzwyczajnej, która powinna przedłożyć swoje propozycje już na następnym posiedzeniu Wysokiej Izby, tak aby nie opóźniać zamiarów rządu w procesach zmian gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Andrzeja Piszla z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejPiszel">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Czy można oszczędzać na oświacie? — zacytowała wczoraj słowa związku zawodowego nauczycieli spikerka w dzienniku telewizyjnym. Odpowiedź oczywiście brzmi: nie można. Szkopuł jednak w tym, że nie oszczędności są powodem cięć w budżecie, a brak dochodów państwa. Tak jak w każdej rodzinie można określić niezbędną ilość pieniędzy, by nie stoczyć się na margines, jak w każdym przedsiębiorstwie można określić poziom kosztów stałych, potrzebnych dla samego istnienia organizacji, tak również w państwie możliwe jest ścisłe określenie poziomu wydatków koniecznych dla funkcjonowania organizmu państwowego.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejPiszel">Mój powrót dzisiaj do sprawy budżetu ma swoje uzasadnienie. Dzisiejsza debata jest konsekwencją dziury budżetowej, a ta - konsekwencją polityki rządu. Już w maju analiza wskaźników gospodarczych wskazywała na realizację dochodów poniżej niezbędnego dla funkcjonowania państwa minimum. Mimo wniosków przewodniczącego komisji budżetowej nie przedstawiono projektu nowelizacji ustawy budżetowej. Pytam, dlaczego tego nie uczyniono? Czy dlatego, by dzisiaj postawić Sejm pod ścianę w chwili, gdy brak jakiegokolwiek pola do manewru? Czy dlatego że liczono na cud, czy też dlatego że nie obserwowano bądź ignorowano wskaźniki gospodarcze?</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejPiszel">Przez cały czas mówiono o naprawie pieniądza. Jest to niezwykle ważna sprawa, ale naprawienie pieniądza to nie jest jedyny obowiązek państwa, to nie jest akt jednorazowy. Nie jest tak, że się go naprawi, a potem będzie już dobrze i zajmiemy się innymi sprawami. Naprawianie pieniądza to bezustanny proces, obowiązek każdego rządu. Nadal jest tak, i tak będzie zawsze, że zły pieniądz wypiera dobrą monetę. Przeciwdziałanie temu zjawisku prowadzi się wszędzie i na bieżąco. Nigdzie jednak nie jest tak, że jest to jedyna działalność państwa, że wykonuje się wyłącznie ją. Pieniądz jest tylko środkiem płatniczym, który ma umożliwiać funkcjonowanie gospodarki. Naprawianie pieniądza trzeba prowadzić obok innej działalności i w sposób umożliwiający rozwój gospodarki, a nie zamiast tego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejPiszel">Od miesięcy z kulejącej gospodarki wysyłane są wnioski o udzielenie kredytu zagranicznego. Niewiele z takich wniosków zostało przyjętych, gdyż od przedsiębiorstw żąda się przedstawienia „biznes planu”. I słusznie. Podzielam pogląd, że aby otrzymać kredyt, trzeba być wiarygodnym, trzeba pokazać, że inwestycja jest dobrym interesem zarówno dla biorcy, jak i dla dawcy kredytu. Dzisiaj rząd zwraca się do Sejmu o taki kredyt, chce otrzymać kredyt zaufania, a ja się pytam o zdolność kredytową i jasno określone cele. Pytam o „biznes plan”. Przedstawcie swój pomysł, jego elementy, ścieżkę dojścia, wskażcie zagrożenia, pokażcie instrumenty, za pomocą których chcecie osiągnąć cel i określcie wreszcie wiarygodnie, nie w szczegółach, ale jasno sprecyzowany co do terminu i problemu zaplanowany pozytywny efekt.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#AndrzejPiszel">Po usunięciu ozdobników uzasadnienia ustawy pozostaje hasło: przekażcie nam uprawnienia Sejmu, będzie kiedyś lepiej. Ale to jest za mało. Nie ma „biznes planu”, nie ma zdolności kredytowej, więc nie ma kredytu zaufania. Próba wykorzystania wniosku posłanki Ziółkowskiej jako pretekstu do złożenia dymisji to zaufanie obniżyło znacznie. Takiego „biznes planu” nie przedstawiono dzisiaj. W uzasadnieniu projektu tej nadzwyczajnej ustawy jako powody jej wprowadzenia podano: chodzi o to, by w trudnej, kryzysowej sytuacji gospodarczej umożliwić rządowi szybkie reagowanie na zmieniające się warunki. Pytam, czy jest to wystarczająca i wiarygodna motywacja? Co przeszkodziło rządowi w wydaniu kilkudziesięciu - nie sprawdzałem, niektórzy mówią, że ponad 200 aktów wykonawczych do ustaw uchwalonych przez Sejm, aktów z którymi rząd zalega od wielu miesięcy, bez których praca wykonywana przez Sejm nie daje efektów, bo bez nich ustaw nie można po prostu stosować Pytam, co przeszkodziło rządowi wcześniej, niż to zrobił, zareagować na spadek opłacalności eksportu, na kuriozalny bilans handlu zagranicznego, to jest wielokrotną nadwyżkę prywatnego importu nad eksportem?</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#AndrzejPiszel">W świetle tych faktów mało wiarygodna jest podawana we wniosku motywacja. Zatem zysk z ustawy przedstawiono atrakcyjnie. Dziś nie pozostaje nam nic innego, jak zatwierdzić proponowaną przez rząd wielkość pustego pieniądza, czyli deficytu, i udzielić pełnomocnictw do przesuwania środków między poszczególnymi pozycjami wydatków. I tylko taki zakres pełnomocnictw jest racjonalnie uzasadniony i tylko w tym zakresie Sejm tych pełnomocnictw może rządowi udzielić.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Czesława Sobierajskiego z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Kolejnym mówcą będzie poseł Stanisław Bibrzycki.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#CzesławSobierajski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przyszło nam dzisiaj dyskutować nad bardzo poważnym problemem przyznania pełnomocnictw dla rządu, ewentualnie zmian konstytucyjnych. Chciałbym w moim wystąpieniu wrócić do historii, tej najnowszej. Otóż po wyborach do parlamentu w czerwcu 1989 r., kiedy po raz pierwszy od wojny premierem został premier niekomunistyczny, największym błędem rządu i Tadeusza Mazowieckiego jako premiera było to, że po objęciu władzy nie został sporządzony raport o stanie gospodarki państwa. Trzeba to powiedzieć w tym miejscu, jako że przedstawiciele dawniej rządzącej partii komunistycznej mówią o tym, żeby sporządzić ten raport obecnie. Dlatego największym błędem naszego rządu było to, że nie został on sporządzony wtedy. Dzisiaj mówilibyśmy zupełnie z innej pozycji - o faktach i o cyfrach.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#CzesławSobierajski">Żaden proces odrodzenia państwa nie może się powieść, jeśli nie nastąpi zburzenie starej struktury, czyli systemu zasad, na których opierało się funkcjonowanie państwa. By Polska mogła wejść naprawdę na drogę reform, należało zacząć od radykalnej zmiany dwóch zasadniczych elementów tej struktury, od systemu gospodarczego i systemu prawnego państwa. Tymczasem przyjęta przez Tadeusza Mazowieckiego, jako pierwszego niekomunistycznego premiera od wojny, filozofia „grubej kreski” zostawiała załatwienie tych dwóch najważniejszych spraw jakby na boku. Pozostawiono nieomal całkowitą władzę siłom dawniej sprawujących rządy nad gospodarką państwa. Jednocześnie dotychczasowy system prawny gwarantował im bezpieczeństwo, widać to dzisiaj, nikt nie został ukarany mimo ostatnich jakby przedwyborczych aresztowań, stworzono warunki do nieuczciwego wielkiego bogacenia się. Wiele na ten temat mówiono z tej trybuny.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#CzesławSobierajski">Mimo więc, że na zewnątrz po objęciu władzy przez rząd stworzony przez Tadeusza Mazowieckiego zmieniło się niemało, najważniejsze dziedziny życia pozostawały nieomal nie tknięte, pod władzą dawnych układów. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Przeciw naszemu przecież rządowi zaczęły wybuchać strajki, zaczęło narastać niezadowolenie społeczne. Wprowadzone nieznaczne zmiany w gospodarce i systemie politycznym przestały wystarczać, a do przemian rzeczywistych, radykalnych, rząd się nie kwapił. Brakło szybkich zmian instytucjonalnych, własnościowych, systemowych. Wtedy to, nie godząc się z taką filozofią rządzenia, powstało ugrupowanie polityczne, którego jestem członkiem, Porozumienie Centrum. Od początku nawoływało ono do zerwania fatalnej zasady kontynuacji komunistycznych struktur, instytucji i kontynuowania paraliżującej ewolucji. Obecnie po tym, co obserwujemy na Wschodzie, zwolenników teorii ewolucji w takim wydaniu jest zapewne coraz mniej. To jest paradoksem historii, że lekcji, jak postępować, udzielono na Wschodzie. Proszę państwa, gdyby w tym momencie, kiedy była próba zamachu, nie dano czy to Jelcynowi, czy nawet potem Gorbaczowowi możliwości rządzenia i wydawania dekretów, zupełnie inaczej potoczyłaby się historia na Wschodzie. Jest paradoksem, żebyśmy lekcje pobierali ze Wschodu. Widzimy obecnie, jak wiele czasu straciliśmy. Nadmiernie tolerancyjna i zupełnie pozbawiona energii polityka rządu Tadeusza Mazowieckiego doprowadziła niestety do sytuacji, w której zagrożony został nawet sam byt naszego państwa. Proces dezintegracji państwa musi zostać natychmiast przerwany.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#CzesławSobierajski">Widząc te zagrożenia, wysunięty został postulat wyborów prezydenckich przez ugrupowania zbliżone do prezydenta Lecha Wałęsy, którego popierałem. 1 zgłoszony został postulat wyboru Lecha Wałęsy jako najlepszego kandydata na prezydenta. Ale zwycięstwo Lecha Wałęsy w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zamknęło tylko pewien etap wstępny, nie jest, niestety, zwieńczeniem długiej i trudnej drogi, jest ledwie jej początkiem. Zewnętrzne przejęcie władzy nigdy bowiem i nigdzie nie oznaczało uzyskania pełnego wpływu na losy państwa.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#CzesławSobierajski">To, czego obecnie jesteśmy świadkami - rosnące bezrobocie, popadająca w ruinę gospodarka, nasilające się nastroje społecznego niezadowolenia, zaostrzające się konflikty polityczne - jest świadectwem, że prawdziwa walka o Polskę dopiero się zaczęła, a właściwie weszła w swój decydujący etap. Tu widać, że opóźnienie wyborów do parlamentu postawiło nas w sytuacji arcydramatycznej. Przykład, proszę państwa, Niemiec. Gdyby Kohl się spóźnił choćby o 3 miesiące z wyborami w Niemczech, zapewne by ich nie wygrał. Jeżeli jest dany czas, trzeba go wykorzystywać maksymalnie i szybko. Ten czas niestety straciliśmy. Polska jakby ugrzęzła obecnie w przejściu od komunizmu do nowoczesnej gospodarki rynkowej i do demokracji. Stale kurczy się baza społecznego poparcia dla reform, społeczeństwo pozostaje jakby na uboczu najważniejszych procesów przemian. Trwanie wywodzących się z komunizmu struktur, wszechmoc biurokracji i wpływowych grup o nomenklaturowym rodowodzie przyczyniają się do tego, że znaczna część społeczeństwa nie utożsamia się z Rzeczpospolitą. Spada autorytet państwa. Traci ono sterowność w sferach tak ważnych, jak bezpieczeństwo, sprawiedliwość, gospodarka czy administracja. Nie zdołaliśmy przekształcić Polski w państwo prawa. Wiele przykładów wskazuje na to, że nadrzędny interes państwa przegrywa z już dobrze zorganizowanymi grupami biurokratycznymi przestępczego biznesu. Nasila się rozkradanie państwowego majątku i krzewi się korupcja. Powszechna jest praktyka omijania prawa. Bezkarność dawnych i nowych przestępstw sprawiła, że głęboko naruszone zostało społeczne poczucie sprawiedliwości. Spada poczucie bezpieczeństwa obywateli zagrożonych narastającą falą przestępczości. Nie uda się zapewnić obywatelom ani dostatku, ani wolności, ani sprawiedliwości, bez umocnienia autorytetu państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#CzesławSobierajski">I kończąc, przechodzę do konkluzji, do sprawy pełnomocnictw. To, co przytoczyłem, te zagrożenia, to utknięcie jakby w przejściu tego procesu budowania gospodarki rynkowej, świadczą o tym, że parlament, którego jestem również członkiem, nie jest w stanie wypełnić tego, co wziął na siebie - z różnych przyczyn, i politycznych, i zewnętrznych, i wewnętrznych - tym bardziej podczas trwania kampanii wyborczej, która się rozpoczyna. Nie byłby w stanie tego uczynić z przyczyn oczywistych żaden parlament w świecie, nie tylko ten, nawet najbardziej demokratyczny; nie mógłby uchwalić ustaw systemowych, nie mógłby uchwalić ustaw socjalnych, emerytalnych i innych żaden parlament na świecie, nie tylko ten. Z przyczyn politycznych - każda taka ustawa dotyka jednych, zabiera innym, daje innym. I oczywiście nigdzie w świecie partia, która bierze udział w wyborach, nie chciałaby zajmować takiego stanowiska przed wyborami.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#CzesławSobierajski">Dlatego w tym kontekście, przewidując totalny paraliż rzeczywiście jest sensowne, żeby rząd uzyskał te pełnomocnictwa, aby to, co należy rzeczywiście wprowadzić w życie, ratując budżet, ratując właściwie państwo przed rozpadem, zostało przekazane w ręce rządu, aby ten, mam nadzieję, wcielił to w życie i zahamował proces rozpadu państwa.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Bibrzyckiego, niezrzeszony. Kolejnym mówcą będzie poseł Tadeusz Kowalczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#StanisławBibrzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gospodarka polska pogrąża się w recesji, upada służba zdrowia, szkoły polskie stoją u progu ruiny materialnej i organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#StanisławBibrzycki">Obecna ekipa rządząca skompromitowała się nieudolnością, niekompetencją i aferami w państwie. Po większa się sfera ubóstwa, coraz trudniej żyć w obecnych warunkach. Zadaję sobie pytanie, czego jeszcze można spodziewać się po ludziach, którzy w 2 lata dobili chorą gospodarkę realizując plany zagranicznych ośrodków politycznych i gospodarczych. Oni konsekwentnie proponują nędzę, bezrobocie, kolonialne upokorzenie wobec Europy, oddają kraj w ręce obcych manipulatorów.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#StanisławBibrzycki">Długa jest lista błędów popełnionych przez obecnie rządzącą ekipę. Nie czas, aby je przytaczać. Należy jednak społeczeństwu jednoznacznie powiedzieć, że walka pana premiera Bieleckiego o specjalne uprawnienia to próba zrzucenia odpowiedzialności za swoje błędy na barki Wysokiej Izby oraz nie licząca się z konsekwencjami próba utrzymania się u władzy, mimo możliwości przegrania wyborów. Rozwiązanie to może stanowić początek końca polskiej demokracji. Przeforsowanie koncepcji rządu to nie odbieranie prerogatyw niereprezentatywnemu, niepopularnemu Sejmowi, lecz naszym następcom wybranym w demokratycznych wyborach. Pytam, czy mamy do tego prawo?</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#StanisławBibrzycki">Pan poseł Pawlak zadał pytanie: czyje interesy reprezentuje polityka gospodarcza rządu? Czy pana Bagsika i innych nuworyszy pławiących się w bogactwie, czy też spauperyzowanego społeczeństwa?</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#StanisławBibrzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Partia „X” stanowczo mówi „nie” ludziom, którzy zaślepieni we własnych partykularnych interesach narzucają nam nową walkę klas, nowe zniewolenie ideologiczne, nowy internacjonalizm — tym razem kapitalistyczny — pogodę i samowolę dla nowej nomenklatury. Rozumiem chęć tych ludzi do reelekcji, lecz wierzę w instynkt samozachowawczy polskiego społeczeństwa, któremu ta ekipa odmawia dojrzałości i możliwości decydowania o swojej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#StanisławBibrzycki">Kończąc, apeluję do przedstawicieli rządu, aby wstrzymali się do czasu wyborów nowego parlamentu z decyzjami mającymi długofalowe konsekwencje dla gospodarki, np. masowa prywatyzacja. Pamiętajcie, że musicie traktować swoje funkcje w kategoriach misji dla Polski, a nie jako kolejny szczebel w karierze politycznej czy też biznesmena.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#StanisławBibrzycki">Z tej wysokiej trybuny apeluję o to do waszego sumienia i do waszego patriotyzmu.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Kowalczyka z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Kolejnym mówcą będzie poseł Jacek Szymanderski.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Posła Kowalczyka nie ma.)</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#TadeuszFiszbach">Proszę zatem posła Jacka Szymanderskiego z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JacekSzymanderski">Panie Marszałku! Proszę Państwa! Większość z tego, co chciałem powiedzieć, została już powiedziana, więc moje wystąpienie będzie bardzo krótkie. Rzeczywiście w przemówieniu pana prezesa Rady Ministrów pojawiło się bardzo wiele razy stwierdzenie, że państwo musi być sprawne i silne, że musimy ratować prawa obywatelskie, prawa człowieka itd. Nie ma natomiast w całym tym przemówieniu ani jednego konkretnego argumentu, po co potrzebne są specjalne uprawnienia. Przemówienie sprawia wrażenie przygotowanego z niezwykłym pośpiechem, tak jakby rzecz miała być zrealizowana z powodu, który pojawił się dopiero w tej chwili. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że, tak jak to sugerował poseł Kuroń, rzeczywiście przy okazji zawalania się budżetu chce się dokonać przemian ustrojowych o zupełnie innym charakterze. Można się spodziewać, że wszystko to, czego jesteśmy tutaj świadkami, to element długiego sporu - czy procesu ucierania się układu ustrojowego - między parlamentem a prezydentem i szukania przez prezydenta uprawnień konstytucyjnych w ewentualnej przyszłej konstytucji. Cała ta sprawa robi takie wrażenie. Pamiętajmy, że walka, kolejne weta do ustaw, do ordynacji wyborczej itd. - wszystko to da się zinterpretować z tego punktu widzenia - to walka prezydenta o przyszłe uprawnienia konstytucyjne.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JacekSzymanderski">Wydaje mi się, że w tej chwili próba nadania specjalnych i nieuzasadnionych uprawnień rządowi w gruncie rzeczy ma utrwalić pewien typ myślenia o uprawnieniach parlamentu i uprawnieniach władzy wykonawczej po to po prostu, żeby w nowej Konstytucji można je było wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#JacekSzymanderski">Chcę powiedzieć tylko jedną rzecz. Uważam, że niedbalstwo, z jaką ta ustawa została przygotowana, niedbalstwo, z jaką zostało przygotowane uzasadnienie tej ustawy, i kompletny brak rzeczowych argumentów w przemówieniu premiera w zasadzie skłaniają do jednego wniosku, że nie powinno się udzielić tego typu pełnomocnictw. Takich pełnomocnictw możemy udzielić tylko odnośnie do konkretnej sprawy budżetowej i w zasadzie odnośnie do żadnej innej sprawy. Natomiast pośpiech i brak przygotowania budzi, przynajmniej mój, niepokój.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#TadeuszFiszbach">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Kazimierza Ujazdowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#KazimierzUjazdowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Będę mówić dość krótko. Pan minister Boni wczoraj odmówił odpowiedzi na moje pytanie, pomijając je dwukrotnie, dlatego jestem zmuszony zapytać teraz: czy w planach rządu jest również objęcie specjalnymi uprawnieniami ustawy emerytalnej? Bo to będzie miało wpływ ha sposób mojego głosowania. Inaczej wygląda sprawa, jeżeli rząd ma zamiar wystąpić o uprawnienia również w tej dziedzinie, jak również w dziedzinie dotyczącej ustaw o zatrudnieniu. Skoro wczoraj ani o godz. 9, ani o godz. 14 - pomimo zadawania tego pytania panu ministrowi Boniemu - nie uzyskałem na nie odpowiedzi, mam nadzieję, że w dniu jutrzejszym, bo nie wiem, czy dzisiaj będą udzielane odpowiedzi na te pytania, uzyskam chyba już odpowiedź przedstawiciela rządu, bo to jest również związane z budżetem, to jest część budżetu. Czy odpowiedź co do planów rządu w sprawie tego, czy ustawa emerytalna ma być objęta specjalnymi uprawnieniami, zostanie mi udzielona? Mnie się wydaje, że to interesuje nas wszystkich. Proszę również, aby pan premier był łaskaw powiedzieć, czy będzie mi udzielona odpowiedź co do ustawy o zatrudnieniu - w slangu mówi się o ustawie dla bezrobotnych - czy rząd chce do tych dwóch ustaw specjalnych uprawnień, czy nie chce? Mam nadzieję, że nawet jeżeli pan minister Boni nie życzył sobie mi odpowiedzieć, to pan premier jednak Wysokiej Izbie na to pytanie odpowie.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#KazimierzUjazdowski">Natomiast z największą przykrością - żałuję, że nie ma pana posła Cimoszewicza w tej chwili, bo bardzo nie lubię mówić pod nieobecność tych, do których wypowiedzi się ustosunkowuję - muszę poruszyć te elementy, które poruszył pan poseł Cimoszewicz. Tuszę, że zawarł on w swoim wystąpieniu poglądy nie wszystkich posłów z lewej strony sali, tylko części, i to części maleńkiej. Wysoka Izbo, mam przed sobą stenogram tego, co pan poseł Cimoszewicz mówił. Pan poseł Cimoszewicz powiedział w ten sposób: jeszcze dwa lata temu ówczesna opozycja solidarnościowa zdecydowanie krytykowała wszelkie pomysły dotyczące specjalnych uprawnień egzekutywy, np. w postaci dekretów prezydenta. Czytam ze stenogramu.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#KazimierzUjazdowski">Wysoka Izbo, czy tego poprzedniego prezydenta, który był mianowany przez obce nam siły, który reprezentował ten reżim, który był przyniesiony na obcych bagnetach, możemy porównywać z dzisiejszym? Porównanie to uwłacza godności narodu polskiego. Nie można czynić takich porównań.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#KazimierzUjazdowski">W moim przekonaniu nie. Państwo się możecie zgadzać, możecie się nie zgadzać, ja twierdzę, że istnieje coś takiego, jak prawa człowieka, jak prawo do wypowiadania własnych poglądów, jak prawo do ich rozpowszechniania. Ja wiem, że niektórych to może dziwić, ale konwencja z 1948 roku gwarantowała prawo do posiadania własnych poglądów. Wiem, że twórcy stanu wojennego, umazani we krwi, tego nie mogli w ogóle zrozumieć, że człowiek ma prawo do własnych poglądów i do ich rozpowszechniania, i za to się szło do kryminału. Wiem, że dla niektórych to do tej pory jest zupełnie niezrozumiałe, że człowiek ma prawo do własnych poglądów, do wypowiadania ich i do ich rozpowszechniania. Jeżeli tego nie rozumieją, to trudno, mają tego rodzaju poglądy, proszę bardzo. Czy to, co zrobiliśmy w ustawie o oświacie, jest słuszne? Na pewno nie. I to, że każdy parlament na całym świecie niejednokrotnie...</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#komentarz">(Głosy z sali: Następny do Senatu.)</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#KazimierzUjazdowski">Panie marszałku, czy...</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MikołajKozakiewicz">Proszę o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#KazimierzUjazdowski">Część posłów chce odebrać mi głos, czy pan mnie obroni, bo ja chciałbym znać regulamin Sejmu... Twierdzę, że niejednokrotnie to, co się stało w tym Sejmie, było złe, ale również twierdzę, że ten Sejm niejednokrotnie wykazał się, mimo wszystkich podziałów, wielką pracowitością. I teraz jest kwestia, czy my zdążymy przygotować konieczne reformy dla naszego narodu i państwa, czy nie zdążymy. Jeżeli nie zdążylibyśmy, to jaką część mamy powierzyć rządowi: mniejszą, większą; na pewno nie taką, o jaką prosił. I to jest tylko kwestia rozwagi, którą, w moim przekonaniu, zachowamy w tejże komisji, która to oceni.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#KazimierzUjazdowski">Natomiast w odpowiedzi na twierdzenie pana posła Cimoszewicza, że ten rząd ponosi odpowiedzialność za katastrofalną sytuację finansów państwa - pragnę tylko przypomnieć, że to nie ten rząd, ale te ostatnie pięćdziesiąt lat - i mówię to z premedytacją, pięćdziesiąt lat, od 1 września 1939 do czasów ostatnich - te rządy, które działały do 12 września 1989 r., ponoszą znaczną odpowiedzialność za katastrofalną sytuację naszego narodu i państwa. I powiedzmy to sobie, nie zrzucajmy winy na rząd premiera Bieleckiego, którego w ogóle nie jestem sympatykiem.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#KazimierzUjazdowski">Jeśli Wysoka Izba pozwoli, chciałbym jeszcze zgłosić pewien wniosek formalny z naszego posiedzenia sprzed dwóch tygodni. Naprawdę bardzo proszę, jeżeli do kogokolwiek z nas niewiasta - nie tylko marszałek Sejmu, po prostu niewiasta - zwraca się stojąc, również do pana premiera, to nie należy machać ręką, że się nie odpowie, tylko należy wstać.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Krzysztofa Grzebyka z Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#KrzysztofGrzebyk">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Nie zabierałbym głosu, gdyby nie dwie ostatnie wypowiedzi, pana posła Czesława Sobierajskiego i pana posła Kazimierza Ujazdowskiego. Przez szacunek dla wieku nie proszę ich o wstawanie.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#KrzysztofGrzebyk">W wystąpieniu pana posła Sobierajskiego zabrzmiała nuta swoistej nostalgii jeśli nie za duchem Robespierre'a i jakobinów, to z bliższej nam historii, za swoistym pojmowaniem postępu w wykonaniu Józefa Wissarionowicza. Można by sparafrazować, że im bliżej do demokratyzacji, tym bardziej zaostrza się walka klasowa i najlepiej by było otrzymać specjalne uprawnienia, a część tego społeczeństwa, inaczej myśląca niż pan poseł Sobierajski, winna być postawiona poza jego nawias. Ja też, szanowny panie, żałuję, że nie zrobiono swoistego bilansu odejścia Polski Ludowej. Myśmy zapomnieli o tym pojęciu, bardzo często stał się to przysłowiowy, historyczny już, chłopiec do bicia. I przy pełnej świadomości wielości błędów, jakie popełniła ustępująca formacja, myślę, że gdyby taki rachunek na początku rządów pana premiera Mazowieckiego uczyniono, być może łatwiej by nam było widzieć ogrom sukcesów, jakie są udziałem jego rządów, nie pana Bieleckiego, ale także i ogrom błędów, które, niestety, szanowni państwo, popełniono. Sądzę, że gdy minie czas kampanii wyborczej i będzie można dopiero z pewnej perspektywy, perspektywy historyka, spojrzeć na te minione lata, to być może bez tej nuty ogromnej nienawiści, jaką w ostatniej wypowiedzi dało się usłyszeć, ta ocena będzie po prostu bardziej sprawiedliwa.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#KrzysztofGrzebyk">I wreszcie dlatego będę głosował przeciwko specjalnym uprawnieniom dla rządu w tak szerokiej skali - jeśli już, to wyłącznie ograniczonej do nowelizacji budżetu - bo groziłoby to właśnie, w moim odczuciu, rządem, czy też zmianami rządu o proweniencji zaprezentowanej przez pana Sobierajskiego. Z takim myśleniem działaczy Porozumienia Centrum ja po prostu osobiście, i moje sumienie - ja też je, szanowni państwo, mam — nie utożsamiam się.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#KrzysztofGrzebyk">I druga sprawa. Być może przemawia przeze mnie emocja. Nie mam takich doświadczeń życiowych, jakie miał pan poseł Kazimierz Ujazdowski. Ale, szanowny panie, chciałbym - myślę, że nie tylko w swoim własnym imieniu - zaprotestować...</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#KrzysztofGrzebyk">Ja panią Knysok proszę, czynię to wielekroć jako sekretarz Sejmu, żeby pani nie przeszkadzała inaczej myślącym. Chciałbym, szanowni państwo, zaprotestować przeciwko obrażaniu byłego prezydenta Rzeczypospolitej. Myślę, że stwierdzenia, iż byty prezydent, przyniesiony, użył pan takiego określenia, na obcych bagnetach, nie może być porównywany do obecnego, są uwłaczające.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#KrzysztofGrzebyk">Szanowny panie, myślę, że to, co pan powiedział, to po pierwsze fałsz historyczny, bo dla mnie ten człowiek, jakkolwiek był oceniany, jest i pozostanie mimo wszystko patriotą, człowiekiem, który w czasie II wojny światowej, być może z niesłusznego według pana kierunku, przyszedł i walczył, i narażał swoje życie. I człowiek, który wziął na siebie ogrom odpowiedzialności w bardzo trudnych dla narodu i państwa polskiego momentach, nie zasługuje na taką arogancję i obrażanie. A choćby jego ostatnie decyzje...</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#KrzysztofGrzebyk">... pokojowego doprowadzenia do rzeczywistych przemian ustrojowych i rzeczywistego przełomu historycznego w Polsce zasługują na ogromny szacunek, być może nie pana, bo przez pana przemawia ogromna zajadłość, ale już mojego pokolenia i, oby, moich dzieci.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#TadeuszFiszbach">Pan poseł Sobierajski prosi o głos po raz wtóry. Czy są inne zgłoszenia? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#TadeuszFiszbach">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#CzesławSobierajski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem w kilku zdaniach ustosunkować się do ostatniego przedmówcy. Otóż jeżeli ktoś odczytał, że z mojego wystąpienia zieje nienawiść do człowieka, to się grubo myli. Nie do człowieka, ale oczywiście do systemu, który panował przez czterdzieści kilka lat. Nawet obecnie w Związku Radzieckim pomniki wodza, tego wiecznego praktycznie proroka, są zdejmowane z piedestałów i również tam się ludzie wyrzekają tego systemu. I moje przemówienie trzeba tak odbierać, proszę państwa, jako skierowane nie przeciw człowiekowi, lecz przeciw systemowi, który doprowadził ten kraj polski praktycznie do ruiny. I my się dzisiaj będziemy zmagać nie rok, nie dwa, 5,10 lat być może, żeby stworzyć kraj prawdziwie taki, na jaki Polska zasługiwała. Taki, jaki byłby, gdybyśmy rozpoczęli po 1945 r. budowę taką, jak rozpoczęły kraje zachodnie. I tylko tak proszę odczytywać moje wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#TadeuszFiszbach">Jeszcze zgłosiła się pani poseł. Pytam po raz ostatni: czy poza panią poseł Sokołowską chciałby ktoś jeszcze zabrać głos? Po tym wystąpieniu zamknę dyskusję.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#TadeuszFiszbach">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WandaSokołowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja również tylko krótko ad vocem pana posła Sobierajskiego. Panie pośle, jako przedstawicielka tej części społeczeństwa, która dwa lata temu oddała władzę, ogromnie żałuję...</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#WandaSokołowska">Poczekam, aż panowie przestaną i pozwolą mi mówić. Ogromnie żałuję, że nie dokonano wtedy tej bardzo dokładnej, skrupulatnej inwentaryzacji majątku narodowego. Dziś wiedziałabym, za co konkretnie mogę rozliczyć obecny rząd. Ile dzięki jego polityce padło bardzo dobrych przedsiębiorstw państwowych, ile ubyło miejsc pracy, ile ubyło żłobków i przedszkoli? Ilu Polaków chodziło do teatru, kupowało książki przed 1989 r., a ilu teraz? Ile polskich rodzin korzystało, w tym szczególnie dzieci... (gwar na sali). Nie decyduję o tym, co pan poseł ma zamiar sobie kupić, jakie książki. Była to sprawa wyboru, jedni kupowali z drugiego obiegu, inni z pierwszego, ja z obydwu.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#WandaSokołowska">Panie marszałku, chciałabym jednak dokończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#TadeuszFiszbach">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WandaSokołowska">Ile polskich rodzin, w tym dzieci, korzystało z wypoczynku w domach wczasowych w kraju i za granicą? A jak to wygląda w tym roku? Myślę, panie pośle, że były premier, pan Mazowiecki, jak dziś patrzę na to wszystko z perspektywy, świadomie czy nieświadomie, ale zrobił dobrze dla obecnego gabinetu. Przy ocenie bowiem osiągnięć tegoż gabinetu nie mam skali odniesienia i nie wiem, z czym go porównywać.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#TadeuszFiszbach">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#TadeuszFiszbach">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#TadeuszFiszbach">Proponuję, abyśmy się ustosunkowali do zgłoszonych wniosków formalnych jutro.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#TadeuszFiszbach">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#TadeuszFiszbach">W celu złożenia oświadczenia zgłosił się poseł Radosław Gawlik z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RadosławGawlik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sensem i celem ustawy o likwidacji RSW „Prasa-Książka-Ruch” uchwalonej przez Wysoką Izbę w marcu ubiegłego roku miało być stworzenie nowego, zdrowego rynku prasowego w Polsce. Do dolnośląskich posłów docierają sygnały o wypaczeniu tego sensu, a także o przekraczających prawo działaniach podejmowanych przez Komisję do Spraw Likwidacji RSW kierowaną przez dr. nauk prawnych Kazimierza Strzyczkowskiego. W związku z tym chciałbym zadać następujące pytania.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#RadosławGawlik">Po pierwsze, jeśli kryteriami likwidacji RSW były kryteria polityczne, to kto je ustalił?</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#RadosławGawlik">Po drugie, czy decyzje, zawarte przez Komisję do Spraw Likwidacji RSW umowy podlegają ustawodawstwu polskiemu, czy są zaskarżalne?</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#RadosławGawlik">Po trzecie, czy pan premier kontroluje działalność komisji?</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#RadosławGawlik">Po czwarte, jaki charakter miał plan zagospodarowania majątku RSW uchwalony przez Radę Ministrów 29 października 1990 r., a zwłaszcza czy Komisja do Spraw Likwidacji RSW miała prawo stawiać spółdzielniom dodatkowe warunki nie przewidziane ustawą o likwidacji RSW?</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#RadosławGawlik">Domagam się rzetelnego sprawozdania z działalności komisji dotyczącego sposobu rozdysponowania tytułów i majątku, zbadania, na ile tytuły przekazane spółdzielniom pracy są nadal w gestii tych spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#RadosławGawlik">Proszę pana premiera o interpretację określającą charakter prawny komisji i charakter prawny jej decyzji. Wiele bowiem faktów świadczy o niekompetencji Komisji do Spraw Likwidacji RSW i braku jej odpowiedzialności za przyszły kształt polskiej prasy. Oto niektóre przykłady. Przekazanie Spółdzielni Pracy Dziennikarzy i Wydawców „Gazeta Robotnicza” tytułu „Gazeta Robotnicza” oraz majątku, a następnie unieważnienie przez tę komisję zawartej ze spółdzielnią umowy o przekazaniu, wystawienie tytułu na sprzedaż w formie przetargu za zaporową cenę 35 mld zł. Po drugie, podejmowanie decyzji w sprawach zagospodarowania składników majątkowych byłych wydawnictw (przetargi na lokale, zwrot pomieszczeń wojewodom, odmowa sprzedaży spółdzielniom) nie liczące się z usprawiedliwionym interesem spółdzielni. Po trzecie, milcząca zgoda komisji na monopolizację prasy polskiej przez zaniechanie kontroli udziałowców spółek przejmujących tytuły, m.in. można by tu wskazać Bank Kredytowo-Handlowy z Katowic, który ma udziały w spółkach wydawniczych od Szczecina po Opole. I po czwarte, mam sygnały, że wiele spółdzielni oddało w różny sposób tytuły i majątek rozmaitym spółkom, niekiedy nawet nieodpłatnie, zaprzestając jednocześnie, a są to spółdzielnie pracy, kontynuowania dotychczasowej działalności, co stoi w jaskrawej sprzeczności z ustawą o likwidacji RSW.</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#RadosławGawlik">Mam świadomość faktu, że stworzyliśmy wadliwą ustawę, ale przecież były w niej także mechanizmy kontroli. Im bardziej niedoskonała ustawa, tym bardziej wymagający powinien być system kontroli jej wykonania. Obawiam się jednak, że nikt nie kontroluje Komisji do Spraw Likwidacji RSW. Co więcej, sama komisja nie kontroluje własnych działań, wydając decyzje sprzeczne a dotyczące tego samego podmiotu. Nie chciałbym, aby okazało się, że nie podejmując tego tematu w Wysokiej Izbie zgodziliśmy się na kolejną aferę. Jeśli Komisja do Spraw Likwidacji RSW uważa się za reprezentanta pana premiera, to jak długo pan premier będzie tolerował jej dotychczasową działalność? Ściganiem bezprawia zajmą się odpowiednie organy, ale pan premier może sporo zrobić, by do tego bezprawia nie dochodziło. Konieczne wydaje się dokonanie zmiany składu Komisji do Spraw Likwidacji RSW „Prasa-Książka-Ruch”.</u>
<u xml:id="u-87.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę posła sekretarza Stefana Mleczkę o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#StefanMleczko">Bezpośrednio po zakończeniu obrad plenarnych Sejmu odbędzie się posiedzenie podkomisji do rozpatrzenia rządowych autopoprawek do projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo bankowe i niektórych innych ustaw (druk nr 839A) w sali nr 102.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#StefanMleczko">Jutro o godz. 8.30 odbędzie się posiedzenie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna w górnej palarni.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#TadeuszFiszbach">Zarządzam przerwę do jutra, to jest 7 września 1991 r. do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#TadeuszFiszbach">Życzę wszystkim dobrej nocy.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 10)</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#komentarz"> (Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min 10)</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Tadeusz Fiszbach i Olga Krzyżanowska)</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#TadeuszFiszbach">Wysoka Izbo! Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#TadeuszFiszbach">Na sekretarzy powołuję postów Annę Dynowską i Marka Rusakiewicza.</u>
<u xml:id="u-90.7" who="#TadeuszFiszbach">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Anna Dynowską.</u>
<u xml:id="u-90.8" who="#TadeuszFiszbach">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-90.9" who="#TadeuszFiszbach">Pozwolę sobie przypomnieć, że wczoraj przyjęliśmy propozycję Prezydium Sejmu, które - po porozumieniu z Konwentem Seniorów - zaproponowało, by punkty będące kontynuacją z poprzedniego posiedzenia oraz punkt dotyczący ustawy o systemie oświaty Sejm rozpatrzył na początku drugiego dnia posiedzenia, to jest w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-90.10" who="#TadeuszFiszbach">Jeśli chodzi o nasz stosunek do spraw związanych z wydawaniem przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy, podejmiemy decyzję w tej sprawie po przerwie.</u>
<u xml:id="u-90.11" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia, Komisji Polityki Społecznej, Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o odpłatności za leki i artykuły sanitarne (druki nr 806 i 958) oraz przedstawiony przez Komisję Zdrowia oraz Komisję Ustawodawczą projekt uchwały w sprawie zmiany zasad odpłatności za leki i artykuły sanitarne (druk nr 968).</u>
<u xml:id="u-90.12" who="#TadeuszFiszbach">Przypominam, że Sejm na poprzednim, 71 posiedzeniu wysłuchał posła sprawozdawcy oraz przeprowadził dyskusję, w trakcie której posłowie zgłosili do projektu ustawy dodatkowe poprawki.</u>
<u xml:id="u-90.13" who="#TadeuszFiszbach">Obecnie proszę o zabranie głosu ministra zdrowia i opieki społecznej pana Władysława Sidorowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WładysławSidorowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debata nad ustawą o zasadach odpłatności za leki zakończyła się i chciałem podziękować komisjom i Wysokiej Izbie za trud włożony w pracę nad tą ustawą. Celem tej pracy było obniżenie progu dostępności leków dla pacjentów. W czasie debaty także padały wielokrotnie głosy świadczące o trosce Wysokiej Izby o to, by nikt, kto potrzebuje leku z powodu choroby, nie miał barier ekonomicznych przed sobą.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#WładysławSidorowicz">Pewien mój niepokój, niepokój rządu budzi obecny zapis art. 8 pkt. 1 ust. 1, który w wersji zaproponowanej przez komisje stwarza możliwość, przepisywania prawie każdego leku za odpłatnością ryczałtową. Dlatego zwracam się z prośbą o poparcie wniosku nr 2, wniesionego podczas debaty, ograniczającego taką możliwość do sytuacji, gdy choroba jest przewlekła i przyjmowanie leków wynika z bezwzględnych wskazań lekarskich, lub co najmniej czwartego wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#WładysławSidorowicz">Proszę także Wysoką Izbę o poparcie wniosku pani poseł Sielickiej, która proponuje stopniowe wprowadzanie limitu cen leków. Nie ma bowiem takich technicznych możliwości, żeby limitowaniem objąć obecnie wszystkie pozycje zawarte w lekospisie i na listach lekowych. Nie ma to także uzasadnienia ekonomicznego. Kraje, które wprowadzały tego typu rozwiązania, rozpoczynały od pozycji o znaczącym udziale w obrocie lekowym.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#WładysławSidorowicz">W art. 6 w ust. 5 ustawy zapisano obowiązek wprowadzenia książeczek zdrowia. Podjęte przez resort prace pozwalałyby uczynić to, jednakże gdyby miało to nastąpić w przyszłym roku, w ustawie budżetowej trzeba byłoby na ten cel zarezerwować środki, gdyż kalkulowany koszt takiego przedsięwzięcia wynosi 25 tys. zł od jednego egzemplarza, a więc są to koszty wysokie. I dlatego w tym roku chcemy spróbować wprowadzić znacznie tańszą książeczkę lekową - koszt jednego egzemplarza 1,5 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#WładysławSidorowicz">W debacie wielu posłów wyrażało się z troską o niebezpieczeństwie pogorszenia się sytuacji materialnej ludności ze względu na wprowadzenie tej ustawy. W wielu sytuacjach trzeba zauważać obniżenie bariery finansowej w dostępności do leków, szczególnie dla bezrobotnych, dzieci. Ta ustawa z pewnością łagodzi próg finansowy, ale zgadzam się, że artykuł osłonowy jest potrzebny dla potrzebujących takiego oparcia.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#WładysławSidorowicz">Posłanka Janina Kuś zadała pytanie, jakie oszczędności powstaną w budżecie po przyjęciu tej ustawy. Przy obecnej wersji zapisu - art. 8 stwarza dużą elastyczność - kalkulacja jest trudna. Ale kalkulowane koszty mogą wynosić do 400 mld zł z zysku do końca roku, gdyby ustawa weszła od 1 października, a więc około 1 bin 600 mld w skali roku. Drugie pytanie, jakie pani posłanka zadała: skąd samorząd terytorialny ma wziąć pieniądze na pokrycie kosztów refundacji leczenia. Byłoby to zadanie zlecone i samorządy terytorialne musiałaby je otrzymać z budżetu państwa, chociaż, jak państwo wiedzą, sytuacja budżetowa jest bardzo trudna. I czy nie lepiej zamiast wydania tej ustawy wzmóc kontrolę nad dystrybucją leków? Otóż tego typu działania podejmowane były systematycznie w tym roku, zmieniliśmy umowę o refundacji, wzmocniliśmy nadzór farmaceutyczny, który różnie pracuje, ale w wielu województwach efekty tej pracy są już widoczne, gdyż skala wydatków lekowych nie wzrosła tak znacznie, jak można było tego oczekiwać w związku ze wzrostem cen leków.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#WładysławSidorowicz">A więc chciałem jeszcze raz podziękować Wysokiej Izbie za prace nad tą ustawą i zwrócić się o uwzględnienie zgłoszonych uwag i uchwalenie ustawy, która nie tworząc barier finansowych potrzebującym, umożliwiłaby zracjonalizowanie polityki lekowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję panu ministrowi za zabranie głosu.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Elżbietę Seferowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako sprawozdawca pragnę poinformować Wysoką Izbę, że prawie wszystkie zgłaszane podczas debaty uwagi były przedmiotem wnikliwych rozważań komisji. Również wniosek o odrzucenie projektu ustawy był rozważany i nie został przyjęty przez cztery komisje, podobnie jak nie został przyjęty przez Wysoką Izbę podczas pierwszego czytania. Pragnę przypomnieć, że projekt był szeroko konsultowany i przez liczne środowiska uznany za pilnie potrzebny. Chociaż, jak zaznaczyłam w sprawozdaniu, w licznych listach, najczęściej od emerytów i rencistów, ludzi starszych i chorych, wyrażano lęk i protest przeciw wprowadzeniu odpłatności za leki. Wszystkie te listy były wnikliwie analizowane przez komisje.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Istotne korzyści, jakie daje ustawa, to zrównanie dostępu do leków wszystkich uprawnionych obywateli oraz zniesienie nieuzasadnionych przywilejów branżowych, resortowych i innych, przyznających bezpłatnie leki ponad 8 mln ludzi w Polsce, niezależnie od ich stanu zdrowia i zamożności. Koszty leków bezpłatnych pokrywa oczywiście całe społeczeństwo poprzez budżet państwa. Ustawa zamiast dotychczasowych, społecznie niesprawiedliwych przywilejów, przyznaję leki bezpłatne, lub za małą opłatą, osobom przewlekle chorym i zleca rządowi wprowadzenie programu pomocy finansowej w pokrywaniu wydatków na leki dla osób, dla których te wydatki mogą być nadmierne.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Ponadto ustawa jest wstępem do reformowania gospodarki lekami, zaczyna racjonalizować tę gospodarkę, ustala kontrolę ordynacji i wydawania leków, nakładana lekarzy ustawowy obowiązek udokumentowania ordynacji leków. Zaproponowane w ustawie zasady refundacji i odpłatności za leki, a przede wszystkim wprowadzenia limitów cen, stymulować będzie producentów i importerów leków do obniżania ich cen, wpływając w ten sposób korzystnie z punktu widzenia pacjenta na rynek leków.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Nie jest prawdą, że zaproponowany w ustawie system odpłatności za leki jest niecelowy i unikalny. Pozostaje on w zgodzie z zasadami obowiązującymi w różnych krajach Europy Zachodniej. Tak na przykład listy leków o zróżnicowanej odpłatności stosowane są we Francji, a opłata ryczałtowa i limity cen w różnych krajach, jak w Niemczech, Szwecji itd.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#ElżbietaSeferowicz">Komisje rozważały również, czy przyjąć zaproponowany w projekcie system odpłatności ryczałtowej, czy może lepiej procentowej od wartości leków. Analizowano przy tym wspomniany przez panią poseł Sokołowską wstępny projekt senackiej Komisji Zdrowia. Ostatecznie komisje uznały, że niska opłata ryczałtowa skuteczniej chroni pacjenta niż opłata stanowiąca procent ceny leku, i to ceny obecnie nie ustabilizowanej, stale wzrastającej.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#ElżbietaSeferowicz">Komisje ograniczyły wysokość ryczałtu do 0,5% najniższego wynagrodzenia, co obecnie stanowi ok. 3 tys. zł. Komisje wprowadziły też zapis, że jeśli cena leku jest niższa od dopłaty ryczałtowej, pacjent wnosi opłatę równą cenie leku.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#ElżbietaSeferowicz">Ujemną stroną ustawy jest brak możliwości określenia jej skutków finansowych. Komisje nie mają pewności, czy obniży ona istotnie wydatki na leki z budżetu państwa. Rząd nie był w stanie przedstawić tu pewnych danych. Niewątpliwie jednak ustawa ta wpłynie na zahamowanie nie kontrolowanego wzrostu wydatków na leki z budżetu państwa notowanego od ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#ElżbietaSeferowicz">Przez osoby dotąd uprzywilejowane ustawa odbierająca im przywileje nie jest przyjmowana pozytywnie. Jednak nawet w krajach bogatych nie rozdaje się leków bezpłatnie bez uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#ElżbietaSeferowicz">W proponowanej ustawie opłaty ryczałtowe będą stosunkowo niskie, nawet one jednakże mogą być trudne do zrealizowania dla najniżej uposażonych. Dlatego komisje wprowadziły art. 12 nakładający na rząd obowiązek określenia i realizowania rządowego programu systemowej pomocy finansowej związanej z wydatkami na leki dla osób gorzej sytuowanych — emerytów, rencistów i również rodzin pracowniczych. Zapisy w ustawie o pomocy społecznej nie są dla tego celu wystarczające, nie zapewniają też gminom środków na realizację takiej pomocy. Rozwiązać ten problem może jedynie specjalny program rządowy określający również środki na jego realizację. Podczas debaty pani posłanka Liszcz wysunęła wniosek, by w art. 12 wprowadzić termin ustawowo obligujący rząd do realizacji tego programu osłonowego - najpóźniej po upływie jednego miesiąca od chwili wejścia ustawy w życie. Taki zapis czyni istotnie art. 12 bardziej konkretnym i zobowiązującym rząd.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#ElżbietaSeferowicz">Załączony projekt uchwały komisji poleca jednocześnie rządowi przedstawienie skutków ekonomicznych i społecznych funkcjonowania ustawy po 6 miesiącach od jej wejścia w życie. Taka ocena jest nieodzowna i umożliwi ewentualną wczesną korektę zapisów ustawy, jeśli życie wykaże taką konieczność, ujawniając niedoskonałości ustawy.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#ElżbietaSeferowicz">Chciałam też wyjaśnić, że propozycje przyznania leków bezpłatnych kobietom w ciąży i dzieciom do pierwszego roku byty rozważane w komisji. Uznano, że na razie nie stać nas na to, by niezależnie od sytuacji materialnej kobiety przyznawać jej leki bezpłatne, podczas gdy lista leków podstawowych, to jest dostępnych za niewielką opłatą ryczałtową, zawiera większość leków potrzebnych w takiej sytuacji. Komisja nie przyznała też leków bezpłatnych wojskowym zawodowym przy pełnym szacunku dla trudów tego zawodu. Tworzenie wyjątków byłoby łamaniem zasady ustawy likwidującej przywileje nie związane ze stanem zdrowia. Natomiast leki bezpłatne przysługują nadal żołnierzom podczas zasadniczej służby wojskowej, ćwiczeń i szkolenia wojskowego.</u>
<u xml:id="u-93.11" who="#ElżbietaSeferowicz">W związku z tym proszę w imieniu czterech komisji Wysoką Izbę o przyjęcie projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#TadeuszFiszbach">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#TadeuszFiszbach">Możemy zatem przystąpić do głosowania.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#TadeuszFiszbach">Przypominam, że poseł Anna Kwietniewska zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu ustawy o odpłatności za leki i artykuły sanitarne.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy o odpłatności za leki i artykuły sanitarne, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (75) Kto jest przeciw? (167) Kto się wstrzymał od głosowania? (44) Stwierdzam, że Sejm wniosek oddalił.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#TadeuszFiszbach">Przechodzimy do głosowania rządowego projektu ustawy o odpłatności za leki i artykuły sanitarne.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#TadeuszFiszbach">Komisje przedstawiają sześć wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#TadeuszFiszbach">W pierwszym wniosku mniejszości dotyczącym art. 4 wnioskodawcy w nowym brzmieniu ust. 3 proponują, aby minister zdrowia i opieki społecznej ustalał i ogłaszał wykazy leków podstawowych w liczbie nie mniejszej niż 2/3 liczby leków wydawanych po wniesieniu opłaty ryczałtowej.</u>
<u xml:id="u-94.9" who="#TadeuszFiszbach">Pani poseł, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Wnioskodawcy uważają, że taki zapis zapewnia odpowiednią liczbę leków na liście podstawowej, tym samym zwiększając ich dostępność.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Komisje rozważały dość dogłębnie tę propozycję i uznały że stwarzanie takich sztucznych ograniczeń związanych z ilością, a nie jakością i zapotrzebowaniem na dane leki nie jest uzasadnione, że ograniczanie poprzez takie ustalenie stosunków ilościowych leków na obu listach może w efekcie prowadzić do ograniczania zamiast poszerzania zakresu tych list, a wreszcie, że wprowadzony i nałożony na ministra zdrowia obowiązek aktualizowania listy leków co najmniej raz do roku na podstawie opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej zapewnia właściwy zestaw leków na obu tych listach, które niewątpliwie będą musiały być w krótkim czasie korygowane, w miarę potrzeb, które wykaże życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem mniejszości do art. 4 ust. 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (27) Kto jest przeciw? (205) Kto się wstrzymał od głosowania? (45) Stwierdzam, że Sejm oddalił wniosek mniejszości do art. 4 ust. 3.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#TadeuszFiszbach">W drugim wniosku mniejszości dotyczącym art. 6 wnioskodawcy proponują w nowym brzmieniu ust 2 skreślić obowiązek wystawiającego receptę do dokonania adnotacji o przepisanych lekach w książeczce zdrowia pacjenta. Przyjęcie tego wniosku spowoduje skreślenie w art 6 ustępu 5 oraz wprowadzenie zmiany w art 25.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Jeśli odrzucimy wniosek, oznacza to, że jesteśmy za przyjęciem książeczek zdrowia i wprowadzeniem ich od 1 stycznia. Celem wprowadzenia tych książeczek jest pełniejsze przekazywanie informacji o leczeniu i aplikowanych pacjentowi lekach następnym lekarzom, którzy mogą nie mieć dokumentacji.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Wnioskodawcy, którzy występują przeciw książeczkom, podnoszą koszta wprowadzenia tych książeczek, o których mówił również minister. Były również poruszane problemy takie, jak to, że książeczki zdrowia nie będą potrzebne z chwilą wprowadzenia instytucji lekarza domowego i skomputeryzowanego systemu rejestracji leków. Jednakże jest to przyszłość dość odległa. Powtarzam, odrzucenie wniosku jest poparciem książeczek. Przyjęcie jest przeciw książeczkom.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem mniejszości do art. 6 ust. 2 i 5 oraz art. 25, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (18) Kto jest przeciw? (239) Kto się wstrzymał od głosowania? (31) Stwierdzam, że Sejm oddalił wniosek mniejszości do art. 6 ust. 2 i 5 oraz art. 25.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#TadeuszFiszbach">W drugim wniosku mniejszości do art. 6 wnioskodawcy proponują skreślić ust. 3 zwalniający wystawiającego receptę z obowiązku dokonywania adnotacji o przepisanych lekach w dokumentach własnych dzieci i rodziców.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#TadeuszFiszbach">Możemy przystąpić do głosowania?</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#TadeuszFiszbach">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Przyjęcie wniosku oznacza nałożenie na lekarzy obowiązku udokumentowania recept wystawianych dla siebie i rodziny, odrzucenie zaś zwolnienie lekarzy z tego obowiązku. Lekarze, posłowie-lekarze uważają, że obowiązek prowadzenia takiej dokumentacji jest czystą biurokracją. Muszę natomiast przyznać, że wszyscy posłowie nie-lekarze, resort, jak również eksperci, uważają, że nie ma podstaw do tworzenia takich wyjątków.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem mniejszości do art. 6 ust. 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (162) Kto jest przeciw? (39) Kto się wstrzymał od głosowania? (82) Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek mniejszości do art. 6 ust. 3.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#TadeuszFiszbach">W trzecim wniosku mniejszości dotyczącym art. 7 wnioskodawcy proponują w ust. 2 wyraz „ustala” zastąpić wyrazami „może ustalić”, czyli potraktować jako fakultatywne zadanie ministra zdrowia i opieki społecznej ustalania limitów cen leków.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#TadeuszFiszbach">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeśli pan pozwoli chciałabym prosić, żeby wniosek mniejszości był rozważany równocześnie...</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#ElżbietaSeferowicz">... z pierwszą poprawką zgłoszoną podczas debaty. Te wnioski ściśle się ze sobą wiążą i poprawka zgłoszona z sali jak gdyby łączy intencje wniosku mniejszości i wnioskodawców. Przyjęcie poprawki zgłoszonej z sali rozwiązywałoby kontrowersje pomiędzy wnioskodawcami komisji i wnioskiem mniejszości.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Otóż chodzi o to, że zapis komisji ustala, że minister ma obowiązek wprowadzenia limitów cen leków, czyli natychmiast i jednocześnie dla wszystkich leków wraz z wejściem w życie ustawy. Wniosek mniejszości proponuje, ażeby nie był to obowiązek, ale prawo i możliwość dla ministra, ponieważ nie ma ani technicznej możliwości wprowadzenia limitów na wszystkie leki od razu, ani takiej potrzeby. Poprawka zgłoszona podczas debaty łączy oba te cele, mianowicie stwarza obligatoryjność dla ministra, ale jednocześnie zezwala na stopniowe, a więc w miarę potrzeb, wprowadzanie tych limitów.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#ElżbietaSeferowicz">Jeśli więc pan marszałek pozwoli, proponuję, żeby najpierw głosować poprawkę zgłoszoną z sali. Jest to pierwsza poprawka z debaty, która mówi, że w art. 7 wyraz „ustala” należy zastąpić wyrazami: „ustala stopniowo”.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#TadeuszFiszbach">Jest to poprawka do art. 7, zapisana pod numerem 1 w zestawieniu poprawek zgłoszonych w debacie.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki do art. 7, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (257) Kto jest przeciw? (9) Kto się wstrzymał od głosowania? (22) Stwierdzam przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#TadeuszFiszbach">Teraz możemy przystąpić do głosowania nad wnioskiem mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Wniosek mniejszości został jak gdyby już włączony w ten pierwszy wniosek.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#TadeuszFiszbach">Proszę poinformować Wysoką Izbę.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ElżbietaSeferowicz">W takim razie nie ma już potrzeby głosowania przedstawionego państwu przed chwilą trzeciego wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#TadeuszFiszbach">Rozumiem, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#TadeuszFiszbach">W czwartym wniosku mniejszości dotyczącym art. 8 wnioskodawcy proponują w ust. 1 dodanie przepisu, zgodnie z którym lekarz wystawia receptę uprawniającą do nabycia leków po wniesieniu opłaty ryczałtowej, pod warunkiem bezwzględnych wskazań lekarskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Mam podobną prośbę do pana marszałka, jak również do Wysokiej Izby, ponieważ poprawka z sali zgłoszona podczas debaty jest także wnioskiem dalej idącym niż wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Otóż Chciałam powtórzyć to, co przedstawił nam pan minister w imieniu rządu. Komisja wprowadziła w art. 8 możliwość przepisywania przez lekarza za opłatą ryczałtową leku spoza listy podstawowej, jeśli istnieją ku temu wskazania lekarskie. Zdaniem ekspertów rządu i części posłów taki zapis stwarza możliwość przepisywania niemalże wszystkich leków prawie za darmo, to jest za opłatą ryczałtową. W związku z tym powstał wniosek mniejszości, który ogranicza taką możliwość wyłącznie do przypadków bezwzględnych wskazań lekarskich.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Poprawka zgłoszona z sali mówi natomiast o tym, żeby te bezwzględne wskazania lekarskie dotyczyły chorych ze schorzeniami przewlekłymi. Jest to uzasadnione, ponieważ ci właśnie chorzy są narażeni na stałe przyjmowanie leków, a więc powinna dla nich istnieć możliwość wprowadzenia szczególnych ulg.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Być może rzeczywiście art. 8 przy niedostatecznym systemie kontroli może stwarzać możliwość przerzucania dużej ilości leków na opłatę ryczałtową, a więc jak gdyby może zmieniać założenia tej ustawy, założenia w szerokim sensie, nie jedynie kwestię budżetu.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#ElżbietaSeferowicz">W związku z tym proponuję, żeby najpierw głosować nad przyjęciem najdalej idącej poprawki zgłoszonej z sali, która, jeszcze raz powtarzam, przyznaję szczególne możliwości przepisywania leków ulgowych lub bezpłatnych w przypadkach schorzeń przewlekłych przy bezwzględnych wskazaniach lekarskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#TadeuszFiszbach">Czy to dotyczy poprawki zgłoszonej z sali, umieszczonej w pkt. 2 zestawienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki do art. 8 ust. 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (232) Kto jest przeciw? (25) Kto się wstrzymał od głosowania? (37) Stwierdzam przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#TadeuszFiszbach">W takim przypadku nie ma potrzeby głosowania czwartego wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#TadeuszFiszbach">W piątym wniosku mniejszości dotyczącym art. 11 ust. 1 wnioskodawcy proponują skreślić upoważnienie dla ministra zdrowia i opieki społecznej do przyznawania chorym cierpiącym na określone rodzaje chorób uprawnień do otrzymania niektórych szczepionek Pani poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Wniosek mniejszości wydaje się słuszny, zwłaszcza w świetle przygotowywanego projektu o środkach farmaceutycznych, którego drugie czytanie niebawem się odbędzie, ponieważ szczepionki są również formą leku i środka farmaceutycznego i nie ma właściwie potrzeby ich wyodrębniania.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#ElżbietaSeferowicz">We wnioskach komisji chodziło o to, żeby nie zapomnieć o możliwości stosowania przepisów tej ustawy do szczepionek, ale wydaje się, że wniosek mniejszości jest tutaj słuszniejszy po prostu ze względów technicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem mniejszości do art. 11 ust. 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (241) Kto jest przeciw? (19) Kto się wstrzymał od głosowania? (31) Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek mniejszości do art. 11 ust. 1.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#TadeuszFiszbach">W szóstym wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują skreślenie art. 17, wprowadzającego zmiany w ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, oraz art. 18, wprowadzającego zmiany w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin. Zamiast tego wnioskodawcy proponują wymienienie ustaw w nowych punktach 5 i 6 w ust. 2 art. 13, który stanowi, że zachowują moc uprawnienia wynikające z określonych przepisów w wymienionych ustawach. W przypadku przyjęcia tego wniosku nastąpi zmiana numeracji pozostałych artykułów.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#TadeuszFiszbach">Proszę panią poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Inaczej mówiąc, wnioskodawcy chcą zachować bezpłatne leki dla zawodowych wojskowych, emerytów wojskowych i ich rodzin. Jest to sprzeczne z założeniami ustawy, w której chodzi o zniesienie wszelkich przywilejów. I jak już powiedziałam na wstępie, z pełnym szacunkiem dla trudów tego zawodu, komisja nie chciała czynić wyjątków w zasadach ustawy. Przy czym jeszcze raz przypominam, że zachowane są prawa do bezpłatnych leków dla żołnierzy podczas zasadniczej służby wojskowej, ćwiczeń, szkolenia wojskowego, w wypadku mobilizacji czy wojny, co oczywiście już nie jest jakimś szczególnym przywilejem. Dążymy natomiast do solidaryzmu społecznego w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, a więc żeby wszyscy, niezależnie od zawodu, w równym stopniu ponosili koszty leków.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem mniejszości przewidującym skreślenie art. 17 i 18 oraz zmieniającym art. 13 ust. 2, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.(29) Kto jest przeciw? (205) Kto się wstrzymał od głosowania? (58) Stwierdzam, że Sejm oddalił wniosek mniejszości przewidujący skreślenie art. 17 i 18 oraz zmieniający art. 13 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#TadeuszFiszbach">We wniosku mniejszości pominiętym w sprawozdaniu, proszę mi pozwolić tak to ująć, a przedstawionym przez posła sprawozdawcę, wnioskodawcy proponują skreślenie art. 10 dotyczącego refundacji wydatków na leki dla zasłużonych honorowych dawców krwi. Przyjęcie tego wniosku oznacza zmianę numeracji dalszych artykułów.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#TadeuszFiszbach">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Chciałam się nad tym wnioskiem, jeśli Wysoka Izba pozwoli, moment zatrzymać. Otóż do komisji sejmowych wpływały liczne prośby krwiodawców, jak również Polskiego Czerwonego Krzyża, żeby utrzymać przywilej bezpłatnych leków dla zasłużonych honorowych dawców krwi, a więc tych ludzi, którzy honorowo oddali powyżej 6 litrów krwi, leku tak cennego i niewątpliwie bardzo drogiego. Zgodnie z danymi ministerstwa w Polsce jest w tej chwili 250 tys. takich ludzi. Łącznie honorowych dawców jest ok. 1 mln.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Komisja, żeby nie tworzyć wyjątków w zasadach ustawy o przyznawaniu przywilejów, zaproponowała dla tych zasłużonych honorowych dawców krwi system refundacji wydatków na leki z listy podstawowej i uzupełniającej. I o tym mówi art. 10. Skreślenie tego artykułu, a więc przyjęcie wniosku mniejszości, powoduje nieprzyznawanie ani refundacji, ani bezpłatnych leków zasłużonym honorowym dawcom krwi.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Chciałam zaznaczyć, że w poprawkach, które wpłynęły podczas debaty z sali, są odmienne propozycje. Pierwsza dotyczy przywrócenia tym 250 tys. łudzi dawnych przywilejów, przywrócenia dawnego rozporządzenia przyznającego im bezpłatnie wszystkie leki. Jednakże Chciałam tutaj zaznaczyć, że ten zapis nie może pozostać w dokładnie takiej formie, w jakiej jest przedstawiony przez wnioskodawcę. Są tam bowiem punkty niezgodne z aktualnym stanem rzeczy, mianowicie mówiące o aptekach wytypowanych do prowadzenia leków zagranicznych, które nie byłyby objęte tym przywilejem. W związku z tym trzeba by jeszcze tekst tego rozporządzenia zmienić.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Wnioskodawca proponuje alternatywnie drugi zapis, który zasłużonym dawcom krwi dawałby leki bezpłatnie już wprost przez tę ustawę w zakresie leków podstawowych i uzupełniających.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#ElżbietaSeferowicz">Powtarzam więc, proszę państwa, przyjęcie wniosku mniejszości odbiera honorowym krwiodawcom zarówno refundację, jak i bezpłatne leki. Przyjęcie natomiast poprawek z sali zgłoszonych podczas debaty daje im w ogóle bezpłatne leki. Przy czym przypominam, że jest to 250 tys. ludzi.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#ElżbietaSeferowicz">Chciałam jeszcze jedną rzecz zaznaczyć, że resort podczas dyskusji w komisjach bronił się przed wprowadzaniem systemu refundacji twierdząc, że jest to duże obciążenie biurokratyczne. Następnie wycofał się z tego, uznając ostatecznie po przeanalizowaniu, że system refundacji nie jest trudny do wprowadzenia, czyli to, co komisja po długich rozważaniach ostatecznie proponuje Wysokiej Izbie.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem mniejszości polegającym na skreśleniu art. 10, zechce podnieść rękę i. nacisnąć przycisk. (9) Kto jest przeciw? (238) Kto się wstrzymał od głosowania? (44) Stwierdzam, że Sejm oddalił wniosek mniejszości polegający na skreśleniu art. 10.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#TadeuszFiszbach">W dyskusji zgłoszono dodatkowe poprawki, zawarte w doręczonym posłankom i posłom zestawieniu. Dwie z nich zostały już przegłosowane. Proszę posła sprawozdawcę o kolejne przedstawianie pozostałych.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Poprawki pierwsza i druga zostały przez Wysoką Izbę przyjęte.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Poprawkę trzecią omawialiśmy przed chwilą, i o ile rozumiem, Wysoka Izba przyjęła system refundacji leków dla krwiodawców. Czy takie jest rozwiązanie, panie marszałku?</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#TadeuszFiszbach">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ElżbietaSeferowicz">W takim razie poprawki trzeciej nie głosujemy.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Poprawka czwarta, zgłoszona podczas debaty. Wnioskodawca proponuje, żeby kobiecie ciężarnej i dziecku do ukończenia pierwszego roku życia przysługiwało prawo do nabywania leków podstawowych bezpłatnie, leków uzupełniających po wniesieniu opłaty ryczałtowej.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Na wstępie uzasadniałam stanowisko komisji, które rozważały tę propozycję i uznały, że na razie jest na nią po prostu za wcześnie, w tej sytuacji i przy przyjęciu podstawowej listy leków za opłatą ryczałtową, która mniej więcej zapewnia leki kobiecie. A z drugiej strony ten wniosek wprowadza pewne zamieszanie w systemie już zaproponowanym, bo sugeruje, żeby leki ryczałtowe dawać bezpłatnie, a uzupełniające za ryczałtem.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki polegającej na dodaniu art. 10a, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (74) Kto jest przeciw? (146) Kto się wstrzymał od głosowania? (68) Stwierdzam, że Sejm nie przyjął tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o kolejną, piątą poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Propozycja wnioskodawców dotyczy zawężenia wniosku mniejszości dotyczącego zwolnienia zawodowych wojskowych z obowiązku płatności za leki. Otóż wnioskodawcy poprawki piątej proponują, żeby żołnierzom zawodowym objętym przepisami o służbie wojskowej, przysługiwało prawo do bezpłatnych leków z listy podstawowej i uzupełniającej. To znaczy wnioskodawcy chcieliby dać leki bezpłatne wszystkim zawodowym wojskowym, ale pomijają już emerytów i rodziny wojskowych. Niemniej jest to również robienie wyłomu w założeniach ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki polegającej na dodaniu art. 10b, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (37) Kto jest przeciw? (193) Kto się wstrzymał od głosowania? Aparatura nam się wyłączyła.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#TadeuszFiszbach">Chwileczkę.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#TadeuszFiszbach">Ponawiamy głosowanie.</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (28) Kto jest przeciw? (186) Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-122.6" who="#TadeuszFiszbach">Było znów zwarcie na linii, zaraz powtórzymy. Po raz trzeci spróbujemy.</u>
<u xml:id="u-122.7" who="#TadeuszFiszbach">Ponawiamy głosowanie.</u>
<u xml:id="u-122.8" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (35) Kto jest przeciw? (194) Kto się wstrzymał od głosowania? (55) Stwierdzam, że poprawka nie została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-122.9" who="#TadeuszFiszbach">Proszę chyba już o ostatnią poprawkę? Nie, jeszcze nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Poprawka szósta. Chciałam najpierw wyjaśnić, że możemy głosować pierwszą część tej poprawki, którą przeczytam: w art. 11 po wyrazach „Naczelnej Rady Lekarskiej” dodać wyraz „przyznaję”, a dalszą część musimy odrzucić, ponieważ wniosek mniejszości odrzucił zapis o szczepionkach, tym samym staje się niezasadne wprowadzanie tutaj dalszej części tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#ElżbietaSeferowicz">To zaproponowana natomiast podczas debaty poprawka nr 6 wydaje się słuszna, ponieważ mówi się w niej o tym, że minister ma przyznawać, a nie tylko może przyznawać, chorym na schorzenia przewlekłe leki za opłatą ryczałtową spoza listy leków podstawowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#TadeuszFiszbach">Przyjmujemy to wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#TadeuszFiszbach">A zatem głosujemy nad tym fragmentem, o który mowa w pierwszej części szóstej poprawki do art. 11.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki do art. 11 w brzmieniu proponowanym przez posła sprawozdawcę, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (236) Kto jest przeciw? (5) Kto się wstrzymał od głosowania? (41) Stwierdzam przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#TadeuszFiszbach">Proszę siódmą poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Poprawka siódma to ta, którą już referowałam na wstępie. Otóż propozycja wnioskodawcy dotyczy wprowadzenia obowiązku dla rządu, ustawowego obowiązku, żeby rządowy program osłonowy został przedstawiony, określony i realizowany najpóźniej w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy. Zapis ten ukonkretnia art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki do art. 12 ust. 2, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (245) Kto jest przeciw? (4) Kto się wstrzymał od głosowania? (31) Stwierdzam przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Przepraszam, panie marszałku, jeszcze mam 3 błędy w druku, czy można?</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#TadeuszFiszbach">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Chciałam państwa jeszcze prosić o sprostowanie pomyłek w druku. Pierwsza: w art. 12 ust. 2 po wyrazach „w drodze rozporządzenia” należy dodać wyraz „rządowy”. Chodzi o to, że program osłonowy ma być programem rządowym. To było w ustaleniach komisji i jako pomyłka w druku zostało pominięte.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Drugie sprostowanie: w art. 7 ust. 2 po słowach „w art. 4” zmienić „ust. 2” na „ust. 3”.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Trzecia poprawka: w art. 6 ust. 6 w przedostatnim wierszu po słowach „przy wystawianiu” dodać „i realizacji”</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#TadeuszFiszbach">Chciałbym zasięgnąć opinii pani poseł sprawozdawcy, czy możemy głosować łącznie? Możemy, tak?</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem tych poprawek redakcyjnych przedstawionych przez panią poseł sprawozdawcę, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (242) Kto jest przeciw? (4) Kto się wstrzymał od głosowania? (18) Stwierdzam przyjęcie tych poprawek.</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania całości projektu ustawy. Proszę panią.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Ja w sprawie formalnej, przepraszam bardzo.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Uważam, że przegłosowanie poprawki polegającej na skreśleniu art. 10, tej, która jest w wykazie poprawek w pkt. 3, nie oznacza uchylenia konieczności głosowania poprawki, którą zaproponowała pani poseł Teresa Liszcz, a mianowicie nadania art. 10 nowego brzmienia. Ta poprawka, przypomnę państwu, mam ją przed sobą, brzmi: „Zasłużonym honorowym dawcom krwi przysługuje bezpłatne zaopatrzenie w leki, objęte wykazami leków podstawowych i uzupełniających”.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Wysoka Izba, odrzucając poprawkę zaproponowaną przez panią poseł sprawozdawcę, sprzeciwiła się tylko wykreśleniu tego art. 10, nie przegłosowała natomiast poprawki pani poseł Liszcz, która zmierza do nadania art. 10 nowego brzmienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#TadeuszFiszbach">Proszę panią poseł sprawozdawcę o ustosunkowanie się do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#ElżbietaSeferowicz">To jest być może rzeczywiście sprawa, tak jak ją przedstawiła pani poseł, kontrowersyjna. Dla mnie było to jednoznaczne z zachowaniem brzmienia art. 10. Ale rozumiem, że oklaski na sali oznaczają, że Wysoka Izba życzy sobie jeszcze uzupełnienia tego głosowania. Decyzja należy do pana marszałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#TadeuszFiszbach">Tak. Bardzo proszę o ponowne przedstawienie Wysokiej Izbie tego ujęcia i przegłosujemy je.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Państwo wiecie, o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#TadeuszFiszbach">To jest treść poprawki pani poseł Liszcz, proszę o numer.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Wobec tego chodzi nam w tej chwili o ponowne głosowanie art. 10, ale pominiętego, zdaniem Izby, wniosku zgłoszonego podczas debaty plenarnej o brzmieniu: „Zasłużonym honorowym dawcom krwi przysługuje bezpłatne zaopatrzenie w leki objęte wykazami leków podstawowych i uzupełniających”. Jest to nadanie nowego brzmienia art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#TadeuszFiszbach">Dobrze, rozumiem.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest za przyjęciem poprawki do art. 10, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (148) Kto jest przeciw? (110) Kto się wstrzymał od głosowania? (31)</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#TadeuszFiszbach">Stwierdzam przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#TadeuszFiszbach">Teraz możemy przystąpić do głosowania całości projektu ustawy, tak, pani poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy więc do głosowania całości projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o odpłatności za leki i artykuły sanitarne w brzmieniu proponowanym przez Komisję Zdrowia, Komisję Polityki Społecznej, Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisję Ustawodawczą wraz z przyjętymi poprawkami, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (182)</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#TadeuszFiszbach">Kto jest przeciw? (71)</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#TadeuszFiszbach">Kto się wstrzymał od głosowania? (43)</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#TadeuszFiszbach">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zasadach odpłatności za leki i artykuły sanitarne.</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję pani poseł sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#TadeuszFiszbach">Czy pani poseł chce jeszcze coś powiedzieć, czy już głosujemy?</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Ja Wysokiej Izbie uzasadniałam, jakie są istotne założenia tej uchwały. W związku jednak z przyjęciem wniosku z debaty plenarnej o tym, że program rządowy ma być realizowany nie później niż w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy, należy taką samą poprawkę wprowadzić do pkt. 1 uchwały. To znaczy zamiast „program ten, o którym mowa w art. 12 ustawy, powinien być realizowany z chwilą wejścia jej w życie” będzie zapis: „nie później niż w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy”. Jest to czysta konsekwencja przyjęcia wniosku.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Sama uchwała natomiast ma na celu z jednej strony zapewnienie, że ten program zostanie przedłożony i realizowany, a z drugiej przedstawienie po 6 miesiącach funkcjonowania ustawy Wysokiej Izbie skutków jej funkcjonowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do głosowania projektu uchwały wraz z poprawką posła sprawozdawcy przedstawioną przed chwilą.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#TadeuszFiszbach">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie zmiany zasad odpłatności za leki i artykuły sanitarne, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (232) Kto jest przeciw? (10) Kto się wstrzymał od głosowania? (43) Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie zmiany zasad odpłatności za leki i artykuły sanitarne.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję pani poseł sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#TadeuszFiszbach">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianach w zakresie działania ministra obrony narodowej oraz zasad kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 994).</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#TadeuszFiszbach">Przypominam, że Sejm na 70. posiedzeniu wysłuchał uzasadnienia do tego projektu ustawy przedstawionego przez ministra — szefa Urzędu Rady Ministrów Krzysztofa Żabińskiego, a na poprzednim, 71. posiedzeniu rozpoczęliśmy dyskusję, w której głos zabrało 7 posłów.</u>
<u xml:id="u-142.5" who="#TadeuszFiszbach">Obecnie kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-142.6" who="#TadeuszFiszbach">Informuję, że mam 2 zgłoszenia do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-142.7" who="#TadeuszFiszbach">Proszę o zabranie głosu posła Bohdana Kopczyńskiego z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Kolejnym mówcą będzie poseł Zenon Kułaga.</u>
<u xml:id="u-142.8" who="#TadeuszFiszbach">Poseł Kułaga zrezygnował z zabrania głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#BohdanKopczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chcę stwierdzić, że debatę sejmową nad tą ustawą przerywaliśmy już dwukrotnie. Jest to zły znak dla władzy ustawodawczej w związku z rozchwianiem statusu żołnierzy zawodowych w poszczególnych korpusach osobowych. Po tej uwadze ogólnej, wracam do rządowego projektu ustawy o zmianach w zakresie działania ministra obrony narodowej oraz zasad kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej, która składa się z 8 artykułów.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#BohdanKopczyński">W tym miejscu należy postawić pytanie, jaką ustawę zmieniamy, skoro takiej ustawy nie ma, co wynika również z projektu tej ustawy. Oznacza to, iż tytuł ustawy jest mylący, bo nie odpowiada treści projektu, a to ma istotne znaczenie legislacyjne. Zatem tytuł ustawy należy zmienić.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#BohdanKopczyński">Z analizy treści poszczególnych norm prawnych projektu można wnosić, że ustawa zmierza w dwóch kierunkach.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#BohdanKopczyński">Po pierwsze, usiłuje dać rozwiązania dotyczące pozycji ministra obrony narodowej oraz, po drugie, wyznacza pozycję szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego — członu równoległego do generalnego inspektora sił zbrojnych, która to nazwa jest pusta. Zatem projekt ustawy nie odpowiada na pytanie, jaką pozycję ma zająć prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w powoływaniu ministra obrony narodowej i wiceministrów obrony narodowej w świetle art. 32f ust. 1 pkt 4 i 5 Konstytucji. Te normy konstytucyjne stanowią: „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest zwierzchnikiem sił zbrojnych w Rzeczypospolitej Polskiej” oraz dalej: „przewodniczy Komitetowi Obrony Kraju, który jest organem właściwym w sprawach obronności i bezpieczeństwa państwa”.</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#BohdanKopczyński">Milczenie w projekcie ustawy w tej najważniejszej prawnej i politycznej kwestii przez niedostrzeganie priorytetowego urzędu państwowego w zakresie obronności i bezpieczeństwa państwa, jakim jest prezydent Rzeczypospolitej, jest niejasne i niezrozumiałe. Prezydent ma stanowić stałą i stabilną ciągłość władzy nad siłami zbrojnymi, tym bardziej że konstytucyjnie odpowiada za obronność i bezpieczeństwo państwa.</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#BohdanKopczyński">Należy pójść dalej, projekt ustawy nie normuje tego, poza elementem zawartym w uzasadnieniu, iż ministrem obrony narodowej powinna być osoba cywilna. Nie ustala także pozostałych warunków, jakim powinien odpowiadać kandydat na ministra obrony narodowej w nowym ustroju Polski i w społeczeństwie, w którym 95% to chrześcijanie. Podobnie projekt ustawy nie mówi nic o tym, czy minister obrony narodowej ma mieć wiceministrów obrony narodowej i ilu, a to powinno być regulowane ustawowo.</u>
<u xml:id="u-143.6" who="#BohdanKopczyński">Projekt nie precyzuje także pozycji szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z drugim członem, nazwanym generalnym inspektorem sił zbrojnych, wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Przeciwnie, w świetle art. 4 projektu osłabia jego pozycję przyjmując, iż jest on jedynie stałym członkiem KOK, a minister obrony narodowej jest zaproponowany jako zastępca przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju. Takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia, gdyż właśnie szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, jako wyspecjalizowany organ wojskowy, powinien być pierwszym zastępcą przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju i podlegać bezpośrednio zwierzchnikowi sił zbrojnych, to jest prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. Na ich bowiem barkach spoczywa stała, faktyczna obronność i bezpieczeństwo państwa, w przeciwieństwie do odpowiedzialności politycznej ministra obrony narodowej, który odchodzi po upadku rządu.</u>
<u xml:id="u-143.7" who="#BohdanKopczyński">Zatem, po tych krótkich z konieczności rozważaniach, można sformułować kilka wniosków i podać pewne uwagi legislacyjne. Przede wszystkim proponuję wprowadzić do projektu ustawy jako art. 1 zapis normujący sposób powoływania ministra obrony narodowej i jego odwołania, przy określeniu warunków, jakim powinien odpowiadać kandydat. Zapis ten w art. 1 brzmiałby następująco:</u>
<u xml:id="u-143.8" who="#BohdanKopczyński">„1. Ministra obrony narodowej powołuje i odwołuje Sejm na wniosek prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w porozumieniu z prezesem Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-143.9" who="#BohdanKopczyński">2. Ministrem obrony narodowej może być obywatel narodowości polskiej, który posiada wartości moralne oparte na etyce chrześcijańskiej, wyższe wykształcenie, odbytą zasadniczą służbę wojskową lub studenckie przeszkolenie wojskowe oraz posiada zdolność fizyczną i psychiczną do kierowania siłami zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej ustaloną w trybie przewidzianym w odrębnych przepisach”.</u>
<u xml:id="u-143.10" who="#BohdanKopczyński">Taka propozycja zapewni właściwą pozycję ministrowi obrony narodowej wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w granicach art. 32f Konstytucji i ustaw wojskowo-obronnych, jak też odpowiadać będzie przyszłemu modelowi kierowania tym resortem przez ministra obrony narodowej - osobę cywilną. Podobnie na przykład prezydent Rzeczypospolitej Polskiej występuje do Sejmu o powołanie lub odwołanie prezesa Narodowego Banku Polskiego, zgodnie z art. 32f ust. 1 pkt. 7 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-143.11" who="#BohdanKopczyński">Drugą i trzecią ważną zmianą jest propozycja uzupełnienia obecnego art. 1 projektu o zapis: „minister obrony narodowej reprezentuje w rządzie sprawy obrony państwa oraz wedle dyrektyw generalnego inspektora sił zbrojnych referuje jego wnioski. Poza tym należą do ministra obrony narodowej wszelkie prawa i obowiązki wynikające z jego roli jako członka rządu”, a art. 3 projektu o zapis: „prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jako zwierzchnik sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej również na wniosek ministra obrony narodowej mianuje i zwalnia wiceministrów obrony narodowej”. Takie byty zapisy w omawianych sprawach w art. 3 dekretu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z 9 maja 1936 r.</u>
<u xml:id="u-143.12" who="#BohdanKopczyński">Należy też oddzielić stanowiska szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wraz ze sztabem głównym lub generalnym od stanowiska generalnego inspektora sił zbrojnych z wyliczeniem w ustawie zakresu prac i obowiązków przypisanych do tych stanowisk.</u>
<u xml:id="u-143.13" who="#BohdanKopczyński">Inne uwagi, bardziej szczegółowe, podam przy omawianiu projektu tej ustawy w komisjach.</u>
<u xml:id="u-143.14" who="#BohdanKopczyński">Na zakończenie chcę podnieść jedną kwestię z debaty sejmowej z dnia 10 maja 1990 r. związanej z ustawodawstwem wojskowym, a dotyczącą wypowiedzi pana posła Mariana Żenkiewicza, który oświadczył: „Nie jestem tak doświadczony w sprawach wojskowych, jak były prokurator pan poseł Kopczyński”. Mam zatem obecnie okazję odpowiedzieć panu posłowi Żenkiewiczowi, że nie byłem prokuratorem ani w PRL, ani potem. Życzę też panu posłowi Żenkiewiczowi, by był bardziej odpowiedzialny za wypowiadane słowa.</u>
<u xml:id="u-143.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#TadeuszFiszbach">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#TadeuszFiszbach">Czy jeszcze ktoś zgłasza się do dyskusji?</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#TadeuszFiszbach">Zgłoszeń nie widzę.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#TadeuszFiszbach">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#TadeuszFiszbach">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianach w zakresie działania ministra obrony narodowej oraz zasad kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej do Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-144.5" who="#TadeuszFiszbach">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął propozycję.</u>
<u xml:id="u-144.6" who="#TadeuszFiszbach">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-144.7" who="#TadeuszFiszbach">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MarekRusakiewicz">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy odbędą się:</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#MarekRusakiewicz">— posiedzenie zespołu senacko-sejmowego ds. kontaktów z Litwą, Łotwą i Estonią w sali nr 171,</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#MarekRusakiewicz">— posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do zbadania sprawy importu alkoholu w sali nr 102,</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#MarekRusakiewicz">— posiedzenie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego w sali kolumnowej,</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#MarekRusakiewicz">— oraz 15 minut po zarządzeniu przerwy odbędzie się posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w pokoju nr 439 w starym Domu Poselskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#TadeuszFiszbach">Zastanawiam się, czy półgodzinna przerwa wystarczy na te posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Do jedenastej.)</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#TadeuszFiszbach">To właśnie chciałem zaproponować.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#TadeuszFiszbach">Ogłaszam przerwę do godz. 11. Bardzo proszę, aby punktualnie przybyć na salę obrad, jako że będziemy omawiać kolejne ważne sprawy.</u>
<u xml:id="u-146.4" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min 15 do godz. 11 min 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o systemie oświaty (druki nr 1041 i 1059).</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Annę Urbanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AnnaUrbanowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mamy dzisiaj po raz trzeci zająć się ustawą o systemie oświaty. W związku z pracami komisji winna jestem państwu wyjaśnienie, iż mimo bardzo różnych stanowisk i różnego podejścia do kontrowersyjnych wcześniej zapisów ustawy, komisja doszła do porozumienia i przedstawia państwu sprawozdanie zawarte w druku nr 1059. Porozumienie to osiągnęliśmy jednogłośnie, co dowodzi, że jest to zapis naprawdę bardzo wypracowany, na który złożyła się dobra wola ludzi o różnych postawach.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#AnnaUrbanowicz">W związku z tym zwracam się do tych z państwa, którzy zgłosili wnioski mniejszości, z prośbą o ich wycofanie, a do Wysokiej Izby z prośbą o nienanoszenie poprawek do tekstu, który państwo otrzymaliście. Nie będę uzasadniać rzeczy oczywistych, tego że obecnie oświata nie może pozostać bez nowego ustawodawstwa, gdyż to dodatkowo komplikuje i tak trudną sytuację w oświacie. Licząc na zrozumienie ponawiam jeszcze raz prośbę.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa chciał zabrać głos w sprawie wniosku pani poseł?</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejWybrański">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ten projekt został wypracowany w wielkim trudzie. W imieniu OKP zgłaszam gotowość wycofania naszego wniosku mniejszości, który dotyczy przedłożenia senackiego. Zrobię to jednak pod warunkiem, tak jak pani poseł Urbanowicz prosiła, iż wszyscy zdecydujemy się na to, by nie zgłaszać żadnych poprawek, a także pod warunkiem, że wnioskodawcy dwóch pozostałych wniosków mniejszości wycofają się, o co także gorąco proszę.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, są jeszcze dwa wnioski mniejszości, wniosek zgłoszony przez panią poseł Sierakowską i wniosek zgłoszony przez pana posła Grzebyka. Czy wyrażają państwo gotowość, zgodnie z apelem, wycofania swoich wniosków mniejszości, czy je podtrzymują?</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#KrzysztofGrzebyk">Proszę państwa, sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna i socjotechnicznie nie chciałbym być oskarżony o to, że blokuję ustawę, która polskiej szkole jest autentycznie potrzebna. Bardzo źle się stało, że nie udało nam się wcześniej poszukać tego kompromisu.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#KrzysztofGrzebyk">Jednak, proszę państwa, jest pewna wartość, o której państwo wielokroć w tej Izbie mówiliście, zgodność z własnymi przekonaniami. Prosiłbym, żeby mi nie przerywać i pozwolić na dosłownie trzy zdania komentarza. Ja swego wniosku nie mogę wycofać z dwóch powodów, chyba że państwo zechcecie, bo jest również i taka możliwość, przyjąć go za własny na zasadzie autopoprawki.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#KrzysztofGrzebyk">Na posiedzeniu komisji doszło, ja rzadko takich słów używam, do swoistej manipulacji, a jeśli państwo chcą użyć innego określenia, to niezrozumienia. Pracowaliśmy rzekomo na dwóch projektach. W trakcie głosowania okazało się, że formalnie obowiązuje tylko i wyłącznie jeden tekst, ten zgłoszony przez grupę posłów. Po wtóre, szanowni państwo, w tej Izbie w sprawie wniosku mniejszości nr 3, którego jestem autorem, de facto decyzję podjęliśmy znacznie wcześniej, przy drugim czytaniu, a później przy odrzucaniu poprawek Senatu.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#KrzysztofGrzebyk">W swoim wniosku mniejszości opowiedziałem się bowiem za tym, żeby młodzież szkół średnich, de facto nastoletnie dziewczęta i nastoletni chłopcy, mogła sama decydować o tym, czy chce uczęszczać na lekcje religii.</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#KrzysztofGrzebyk">Proszę państwa, argumenty merytoryczne już zostały wypowiedziane. Chciałbym podzielić się tylko jednym, takim bardzo ludzkim, chociaż może nie dla części państwa w tej Izbie. Ja po prostu się boję, że każdy zapis przymuszający, a taki charakter ma zapis wniosku z tekstu projektu ustawy nr 1041, może spowodować reakcję odwrotną do zamierzonej. Młodzież albo z obawy, albo z konformizmu, albo dla świętego spokoju będzie chodziła na lekcje religii, nie akceptując wartości, o które państwo walczycie.</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#KrzysztofGrzebyk">Proszę porównać badania opinii publicznej. Chociażby ostatnie sondaże pokazują, że są trzy opinie,...</u>
<u xml:id="u-152.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-152.7" who="#KrzysztofGrzebyk">... że ten problem istnieje wśród młodzieży szkół średnich. Konkretne przypadki nietolerancji, nieumiejętnego wprowadzania lekcji religii uzasadniają podtrzymanie mojego wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-152.8" who="#KrzysztofGrzebyk">Rozumiem apel, mnie również jako nauczycielowi, któremu zapewne w imię tej ustawy zabronią powrotu do szkoły, zależy na tym, żeby ustawa została przyjęta, ale nie za cenę łamania sumień młodych ludzi.</u>
<u xml:id="u-152.9" who="#KrzysztofGrzebyk">Dlatego podtrzymuję swój wniosek mniejszości, by uczniowie szkół średnich, młodzi ludzie wchodzący w dorosłe życie, mieli prawo decydowania o tym, czy będą uczęszczali na lekcje religii. Daję państwu gwarancję, że przy takim zapisie zdecydowana większość po prostu skorzysta z tej możliwości. Jeśli zadecydują rodzice, to część po prostu z tego zrezygnuje.</u>
<u xml:id="u-152.10" who="#KrzysztofGrzebyk">Liczę, że państwo zrozumiecie intencje i przyjmiecie ten zapis i że w Senacie nie spotka się on z ripostą. Swój wniosek mniejszości nr 3 podtrzymuję.</u>
<u xml:id="u-152.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, proszę o ciszę, bo to naprawdę nie ułatwia dyskusji.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł Sierakowska.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Najpierw udzielam głosu posłom wnioskodawcom, bo musimy wyjaśnić sprawę wycofania lub niewycofania wniosków.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#IzabellaSierakowska">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Podczas obrad komisji, kiedy apelowaliśmy o rozsądek, odstąpiłam od mojego wniosku mniejszości, ale, tak jak powiedział poseł Grzebyk, potem zaczęła się nieczysta gra. I pojawił się kolejny wniosek mniejszości. Wobec nieczystej gry prowadzonej na posiedzeniu komisji edukacji utrzymałam swój wniosek mówiący o skreśleniu w preambule zapisu dotyczącego zasad chrześcijańskiego wychowania i nauczania.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#IzabellaSierakowska">Szanowni Państwo! Konstytucja Rzeczypospolitej i projekt uchwały o systemie...</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#IzabellaSierakowska">... muszę to uzasadnić w końcu, może państwo mi pozwolicie.</u>
<u xml:id="u-154.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, sprawa jest ważna, jest to drugie czytanie. Proszę państwa, proszę mi pozwolić prowadzić obrady.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#komentarz">(Poseł Izabella Sierakowska: Panie Beszta-Borowski, jeżeli dzieci mają być wychowywane w takim samym, jak pan był wychowywany...)</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Pani poseł, może pani też pozwoli mi powiedzieć, dobrze?</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#komentarz">(Poseł Izabella Sierakowska: Przepraszam)</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę Państwa! Jest to drugie czytanie i jest możliwość debaty w drugim czytaniu. Nie było wniosku o przerwanie debaty. Poprosiłam jako pierwszych posłów wnioskodawców w związku z apelem, który wygłosił w imieniu OKP pan poseł Wybrański.</u>
<u xml:id="u-155.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli ktoś z państwa będzie chciał dalej na ten temat zabrać głos, dyskusja w sensie formalnym jest absolutnie możliwa.</u>
<u xml:id="u-155.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę panią poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#IzabellaSierakowska">Dziękuję. Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Mamy przed sobą dwa dokumenty: Konstytucję Rzeczypospolitej i projekt ustawy o systemie oświaty. Czytam to i mimo wszystko nie rozumiem. Uczeń szkoły podstawowej uczy się na lekcjach, że wszystkie akty normatywne państwa muszą być zgodne z Konstytucją. Tymczasem Sejmowi proponuje się uchwalenie ustawy sprzecznej z ustawą zasadniczą. Rozdział 8 art. 67 pkt 2 Konstytucji mówi wyraźnie: „Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa bez względu na pleć, urodzenie, wykształcenie, zawód, narodowość, rasę, wyznanie oraz pochodzenie i położenie społeczne”. Wbrew lansowanej przez niektórych, także na tej sali, tezy, że Polak to katolik, żyją między Odrą a Bugiem, między Tatrami a Bałtykiem także mahometanie, buddyści, Żydzi i wyznawcy wielu, wielu innych religii. To chyba dla wszystkich jest oczywiste, dla wszystkich z wyjątkiem twórców tej preambuły. Nie wszyscy w tym kraju chcą opierać się na chrześcijańskich wartościach. Zapis taki godzi w zapewnioną w Konstytucji wolność wyznania. Pani Urbanowicz apelowała o wycofanie wniosku. Tak jak wczoraj niestety muszę powiedzieć „nie”, po prostu nie mogę popierać restrykcyjnej, sprzecznej z Konstytucją, z interesami nauczycieli i społeczeństwa ustawy.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Ponieważ dwóch posłów wnioskodawców nie wycofuje swoich wniosków mniejszości, a wnioskodawca pierwszego wniosku zgłaszał gotowość wycofania go tylko w przypadku jednomyślności, proszę bardzo pana posła, który zgłaszał ten wniosek, o uściślenie go.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#AndrzejWybrański">W tej sytuacji nie mogę wycofać wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę Państwa! Przypominam, że były trzy wnioski mniejszości. Pan poseł Wybrański w imieniu wnioskodawców pierwszego wniosku mniejszości zgłosił gotowość wycofania go, w związku z apelem posła sprawozdawcy o wycofanie wszystkich wniosków mniejszości. Dwóch wnioskodawców wniosków mniejszości nie wycofało ich, w związku z tym poseł, który zgłosił gotowość wycofania pierwszego wniosku mniejszości, nie wycofuje go.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję na ten temat. Proszę, jeżeli ktoś z państwa chce zabrać głos, o zapisywanie się.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#DanutaGrabowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zgłosiłam się nie po to, by kolejny raz dyskutować o tej ustawie. Chciałabym po prostu jako nauczycielka z wieloletnim stażem pracy, w związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, z tym, że mamy stare prawo szkolne, o czym pani poseł sprawozdawca mówiła i biorąc pod uwagę fakt, że jeżeli będziemy głosować za wnioskami mniejszości, nie mamy szans na uchwalenie ustawy, prosić szanownych państwa i apelować o to, byśmy głosowali za wnioskami komisji. Ja tak zrobię w poczuciu odpowiedzialności za szkołę, za nauczyciela, za dziecko, za to, co w tej szkole ma się dziać i tylko z tym apelem, a nie głosem w dyskusji, bo wszelkie argumenty zostały już wyczerpane, zwracam się do moich koleżanek i kolegów.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa jeszcze chciał zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#HannaSuchocka">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Zostałam niejako wywołana do tej dyskusji pewnymi uwagami, wnioskami, które padły tutaj poprzednio.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#HannaSuchocka">Po pierwsze, mówiono, że komisja była prowadzona w sposób nieprawidłowy. Brałam udział w pracach tej komisji i muszę powiedzieć, że ten zarzut jest nieprawdziwy z tego względu, że jedynym projektem ustawy skierowanym pod obrady tej komisji był projekt podpisany przez grupę posłów i ten projekt stanowił podstawę naszych prac i wyłącznie do tego projektu można było nanosić poprawki, natomiast wszystkie inne wersje były nieformalne. Tego projektu się komisja trzymała i połączone komisje: Ustawodawcza oraz Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego nie miały prawa pracować nad żadnym innym tekstem. A więc zarzut o jakąś manipulację na posiedzeniu komisji Chciałam odrzucić, bo jest nieprawdziwy.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#HannaSuchocka">Po drugie, wydaje mi się, że naprawdę w tym momencie w tej sali i w tym miejscu sprzeczanie się o to, co jest oczywiste w tym kraju, o wykreślenie z ustawy edukacyjnej stwierdzenia „wartości chrześcijańskie” jest chyba nie na miejscu. To nie chodzi o indoktrynację, ale o to, że to jest pewien system, który odbija się na etyce, na osobowości, a nie jest to indoktrynacja. I, jak sądzę, nie możemy się powoływać w tym momencie na Konstytucję dlatego, że Konstytucja mówi o wolności, a przyszła nasza Konstytucja podkreśla również ten element tolerancji, ale oparty na systemie wartości charakterystycznym dla tej sfery w Europie.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#HannaSuchocka">I trzecia jeszcze sprawa, mianowicie art. 12, który jest niezwykle kontrowersyjny i co do którego pan poseł nie zechciał, niestety, wycofać wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#HannaSuchocka">Proszę Państwa! Mam czasami wrażenie, że w art. 12 ze względów tylko czystego uporu gra idzie o słowa. Nie wyobrażam sobie innego sformułowania niż to, że szkoła organizuje naukę religii z tego względu, że nauka religii w naszych warunkach, wbrew temu co się mówi, jest prowadzona w systemie fakultatywnym, a nie obligatoryjnym i w tej sytuacji nie może nikt z zewnątrz organizować tego, co musi szkoła zorganizować, a więc określić, jaki plan, jakie lekcje, jak rozłożyć program zajęć. I wydaje mi się, że używanie innego określenia w tym miejscu jest niemożliwe. Dlatego optuję za tym, żeby państwo głosowali za propozycją komisji, a nie za wnioskami mniejszości, które w kontekście tej ustawy mogą doprowadzić do kolejnego kryzysu.</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa chciał jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, proszę o zapisywanie się do głosu, bo mogę nie zauważyć zgłoszenia.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#KrzysztofGrzebyk">Bardzo krótko, ale muszę odpowiedzieć pani Suchockiej dla prawdy historycznej.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#KrzysztofGrzebyk">Po pierwsze, szansą na kompromis był nieformalny projekt pana posła Zdrady i za tym projektem znaczna część grupy posłów opowiedziała się w komisji. Formalnie ma pani rację, ostatecznie doprowadziliście państwo do sytuacji, że głosowaliśmy tylko nad jedynym formalnie zgłoszonym projektem grupy posłów, ale faktycznie, szanowni państwo, jedyną szansą osiągnięcia kompromisu i przyjęcia tej ustawy był mediacyjny projekt pana posła Zdrady. Tego, niestety, w głosowaniu nie uczyniono.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#KrzysztofGrzebyk">I sprawa druga, szanowna pani posłanko, rzecz nie sprowadza się li tylko i wyłącznie do gry słów: „organizują” czy „umożliwiają”, ale także do tego, by upodmiotowić uczniów szkół średnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Tym razem zwracam się do państwa z apelem o merytoryczne wypowiedzi, a nie o emocjonalne posądzanie się o takie czy inne pobudki. Na pewno nie ułatwi to Wysokiej Izbie podjęcia decyzji. Bardzo proszę o bardzo spokojne i rzeczowe wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Zastosuję się do tego apelu. Nie emocjonalnie, ale merytorycznie chcę wesprzeć ten głos, który padł na poprzednim posiedzeniu w dyskusji nad tą ustawą w odniesieniu do jednej z poprawek.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Otóż, proszę państwa, przyniosłam dziś na salę obrad Kodeks rodzinny i opiekuńczy, aby zacytować państwu przepisy, które - słusznie pan poseł tutaj cytował je na poprzednim posiedzeniu, ale myślę, że części z nas one już umknęły z pamięci - dają nam podstawę do zajęcia stanowiska rzeczowego w odniesieniu do poprawki dotyczącej art. 12. Cytuję:</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#EmiliaPogonowskaJucha">„Art. 92. Dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską.</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Art. 95. Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#EmiliaPogonowskaJucha">Art. 96. Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim, obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotować je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa, odpowiednio do jego uzdolnień”.</u>
<u xml:id="u-166.5" who="#EmiliaPogonowskaJucha">W świetle tych zapisów popieram wniosek tych państwa, którzy optują za pozostawieniem zapisu, jaki jest w tekście ustawy, a przeciwko wnioskowi mniejszości. Nie możemy, pomijając wszystkie inne względy, również dopuścić do tego żeby ta ustawa pozostawała w sprzeczności z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym.</u>
<u xml:id="u-166.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa jeszcze chciał zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#RomualdaMatusiak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zabieram głos, by sprostować pewną sprawę, bo wkradły się tutaj niejasności i nieporozumienia.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#RomualdaMatusiak">We wniosku mniejszości zgłoszonym do art. 12 problem, o którym mówiła pani poseł Pogonowska-Jucha, zatem ujednolicenie czy uzgodnienie projektu tej ustawy z kodeksem rodzinnym, jest właśnie sformułowane. Proszę państwa, proszę spojrzeć — sprawozdanie, str. 3. Wniosek mniejszości brzmi: Uznając prawo itd. tworzą warunki do nauki religii:</u>
<u xml:id="u-168.2" who="#RomualdaMatusiak">— po pierwsze — w szkołach podstawowych na życzenie rodziców,</u>
<u xml:id="u-168.3" who="#RomualdaMatusiak">— po drugie — w szkołach ponadpodstawowych na życzenie uczniów.</u>
<u xml:id="u-168.4" who="#RomualdaMatusiak">I uzgodniony jest także w komisji ust. 2 tegoż artykułu mówiący o tym, że wyrażają zgodę obydwa Kościoły, których status prawny regulowany jest ustawą.</u>
<u xml:id="u-168.5" who="#RomualdaMatusiak">Jeszcze tylko na marginesie Chciałam państwu przypomnieć, że w argumentach powołujemy się tylko na kodeks rodzinny, natomiast zapominamy o ratyfikowanej Konwencji o Prawach Dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#IreneuszSkubis">Pani Marszałek, Wysoka Izbo! Refleksja i wniosek formalny. Refleksja — strasznie mnie cieszy jako nauczyciela, że tak ważną ustawę rozpatrujemy przy tak pełnej sali, i w obecności prawie całej Rady Ministrów, a to przypadek. Ale dobrze się stało. I konkretny wniosek — co do meritum wszyscy mamy jasność. Proponuję przerwać już w tym momencie dyskusję, głosować - tak jak to jest w zwyczaju tej Izby — kolejno nad wnioskami mniejszości, ponieważ wnioskodawcy ich nie wycofali, a następnie przystąpić do głosowania nad całym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, pan poseł postawił wniosek formalny o przerwanie dyskusji i przystąpienie do głosowania.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Poddaję wniosek pana posła pod głosowanie. Proszę wszystkich państwa o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku pana posła Ireneusza Skubisa o przerwanie debaty nad tym punktem porządku dziennego i przystąpienie do głosowania, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (264) Kto jest przeciw? (8) Kto wstrzymał się od głosowania? (39) Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek pana posła Skubisa o przerwanie debaty i przystąpienie do głosowania.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-171.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że komisje przedstawiły trzy wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-171.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Pani poseł sprawozdawca jeszcze chce zabrać głos. Proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#AnnaUrbanowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W związku z tym, że nie zostały wycofane wnioski mniejszości, proponuję rozpocząć głosowanie od drugiego wniosku, ponieważ jest on najdalej idący - pierwszy wniosek wkraczałby niejako kompetencyjnie w drugi - i dopiero po uzyskaniu wyniku głosowania nad drugim wnioskiem mniejszości logiczne jest przejście do pierwszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Może pani poseł będzie uprzejma przypomnieć, na czym polega drugi wniosek mniejszości i na czym pierwszy, żebyśmy podejmując tę decyzję mieli pełną jasność.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#AnnaUrbanowicz">Drugi wniosek mniejszości zmierza do zachowania w całości wersji przedstawionej nam przez Senat, czyli propozycji komisji dotyczącej rozdzielenia preambuły na dwie części: na preambułę kończącą się na słowach „oraz Międzynarodowej Konwencji o Prawach Dziecka” i na art. 1 rozpoczynający się od słów: „nauczanie i wychowanie” itd. Przegłosowanie tego wniosku mniejszości, przyjęcie bądź odrzucenie, dopiero pozwoli nam na głosowanie nad pierwszym wnioskiem mniejszości dotyczącym wyłączenia z preambuły słów „respektując chrześcijański system wartości”. Nielogiczne byłoby przyjęcie — zakładam — pierwszego wniosku mniejszości wyłączającego te sformułowania i głosowanie dopiero nad drugim wnioskiem mniejszości, który byłby już pozbawiony wpływu na treść, jaką proponuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Przepraszam, pan poseł jeszcze chciał zabrać głos przed głosowaniem w sprawie wyjaśnienia tych niejasności?</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#JanKisiliczyk">Poseł Jan Kisiliczyk Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W świetle toczonej dyskusji i wniosków o przyjęcie ustawy, zgodnie z propozycją komisji zgłaszam wniosek o łączne głosowanie nad odrzuceniem wszystkich trzech wniosków mniejszości, a w razie nieprzyjęcia tej propozycji o oddzielne głosowanie nad poszczególnymi wnioskami mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, te trzy wnioski mniejszości dotyczą zupełnie różnych spraw, mimo to zgłasza pan wniosek, żeby głosować je razem? Taki pan wniosek formalny stawia?</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#JanKisiliczyk">Stawiam wniosek o odrzucenie wszystkich trzech wniosków mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, w związku z tym, że jest to wniosek formalny dotyczący toku głosowania, poddam go pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Uściślam, wniosek pana posła brzmi, żeby Wysoka Izba głosowała nad trzema wnioskami mniejszości łącznie, wyrażając w głosowaniu swoją opinię.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#komentarz">(Poseł Anna Dynowska: To był wniosek o odrzucenie wszystkich trzech wniosków mniejszości.)</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, o odrzuceniu lub przyjęciu decydują posłowie w głosowaniu. Chwileczkę, proszę mi dać skończyć, jeżeli się mylę, pan poseł będzie uprzejmy potem to sprostować. Natomiast mogę przyjąć jako wniosek regulaminowy, zgodny z tokiem głosowania, czy posłowie chcą głosować nad trzema wnioskami razem czy chcą głosować nad każdym z nich osobno. Natomiast czy to przyjmą czy odrzucą, będzie wyrażone w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-179.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, proszę o ciszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#JanKisiliczyk">Mam tylko jedną wątpliwość, żeby w momencie, kiedy uznamy, że przyjmujemy wniosek o przegłosowanie wszystkich trzech wniosków łącznie, żeby przyjęcie tego wniosku nie oznaczało, że przyjęliśmy automatycznie wszystkie trzy wnioski mniejszości, tylko wniosek jest o odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, proszę o ciszę.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, sytuacja jest taka - wniosek pana posła jest według mnie niemożliwy do przyjęcia, dlatego że wnioski mniejszości pierwszy i drugi są ze sobą w jakiś sposób sprzeczne i jeżeli Wysoka Izba przyjmie wniosek pierwszy, a drugi odrzuci, będzie to logiczne. Jeżeli natomiast przyjęłaby oba wnioski, będzie to pewna nielogiczność w ustawie. Dlatego też mogę poddać pod głosowanie tylko wniosek pana posła, przy zastrzeżeniach, które tutaj zgłosiłam, i proszę Wysoką Izbę o wzięcie ich pod uwagę, o głosowanie nad tymi wnioskami razem lub nad każdym z nich oddzielnie. Natomiast nie mogę przyjąć wniosku o głosowanie za odrzuceniem lub za przyjęciem. To będzie następne głosowanie.</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Pan poseł Szymański, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#JanuszSzymański">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Wydaje mi się, że nie ma sprawy, trzeba dzisiaj tę ustawę przyjąć, czas nagli. I myślę, że będzie to zgodne z intencją pana posła Kisiliczyka, jeśli zaproponuję następujące rozwiązanie, żeby w pierwszej kolejności głosować nad stanowiskiem komisji. Jeżeli Wysoka Izba je przyjmie, to tym samym wnioski mniejszości stają się bezprzedmiotowe. Ale na to Wysoka Izba musi wyrazić zgodę, bo jest to wniosek formalny dotyczący sposobu przeprowadzenia głosowania, nie jest sprzeczny.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, mam w takim razie dwa wnioski co do sposobu głosowania i te wnioski poddam pod głosowanie w pierwszej kolejności.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Pierwszy to wniosek, żeby głosować nad wszystkimi - trzema wnioskami mniejszości razem, a nie nad każdym osobno.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#OlgaKrzyżanowska">I drugi to wniosek o głosowanie wpierw nad stanowiskiem komisji, a jeżeli Wysoka Izba przyjmie stanowisko komisji, tym samym wnioski mniejszości byłyby już nieaktualne.</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#JanKisiliczyk">Pani Marszałek! Wniosek pana posła Szymańskiego rzeczywiście konsumuje moją propozycję i w związku z tym swój wniosek wycofuję.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czyli przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Szymańskiego.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam państwu, że wniosek pana posła Szymańskiego brzmi, żeby najpierw głosować nad stanowiskiem komisji, a jeżeli Wysoka Izba przyjmie stanowisko komisji, tym samym wnioski mniejszości stają się nieaktualne.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy sprawa jest jasna? Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości?</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-185.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku posła Janusza Szymańskiego o głosowanie w pierwszej kolejności nad stanowiskiem komisji w sprawie poselskiego projektu ustawy o systemie oświaty, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (225) Kto jest przeciw? (60) Kto wstrzymał się od głosowania? (41) Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek posła Janusza Szymańskiego o głosowanie w pierwszej kolejności nad stanowiskiem komisji.</u>
<u xml:id="u-185.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, stanowisko komisji jest zawarte w druku nr 1070, który państwo macie. Czy nie ma niejasności?</u>
<u xml:id="u-185.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy zatem do głosowania nad stanowiskiem komisji.</u>
<u xml:id="u-185.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z państwa jest za przyjęciem stanowiska komisji w sprawie projektu ustawy o systemie oświaty, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (228) Kto jest przeciw? (51) Kto wstrzymał się od głosowania? (42) Stwierdzam, że Sejm przyjął stanowisko komisji dotyczące projektu tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-185.11" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, ze względów formalnych - musimy przystąpić do głosowania nad całością projektu ustawy. Chcę przypomnieć, sformułowałam wniosek, że w razie przyjęcia przez Wysoką Izbę stanowiska komisji wnioski mniejszości stają się nieaktualne.</u>
<u xml:id="u-185.12" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.13" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o systemie oświaty, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisję Ustawodawczą, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (236) Kto jest przeciw? (41) Kto wstrzymał się od głosowania? (50) Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o systemie oświaty.</u>
<u xml:id="u-185.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-185.15" who="#OlgaKrzyżanowska">Powracamy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.16" who="#OlgaKrzyżanowska">W dniu wczorajszym Sejm wysłuchał uzasadnienia tego projektu ustawy wygłoszonego przez prezesa Rady Ministrów pana Jana Krzysztofa Bieleckiego oraz dyskusji, w której głos zabrało 31 posłów.</u>
<u xml:id="u-185.17" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że poseł Waldemar Pawlak w imieniu Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego zgłosił wniosek o odrzucenie projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.18" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-185.19" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (147) Kto jest przeciw? (155) Kto wstrzymał się od głosowania? (32) Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek o odrzucenie projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.20" who="#OlgaKrzyżanowska">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje, aby Sejm skierował projekt ustawy o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy do Komisji Nadzwyczajnej, która w tym celu zostałaby przez Sejm powołana.</u>
<u xml:id="u-185.21" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-185.22" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z posłanek i posłów jest za skierowaniem projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy do Komisji Nadzwyczajnej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk (220) Kto jest przeciw? (57) Kto wstrzymał się od głosowania? (50) Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek o skierowanie ustawy do Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-185.23" who="#OlgaKrzyżanowska">W związku z podjętą przez Sejm decyzją o skierowaniu projektu ustawy do Komisji Nadzwyczajnej, Prezydium Sejmu proponuje dodanie nowego piątego punktu porządku dziennego: Powołanie i wybór składu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.24" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-185.25" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-185.26" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5 porządku dziennego: Powołanie i wybór składu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.27" who="#OlgaKrzyżanowska">Konwent Seniorów przedstawił projekt uchwały w sprawie powołania i wyboru składu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-185.28" who="#OlgaKrzyżanowska">Wniosek Konwentu Seniorów zawarty w druku nr 1070 został posłankom i posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-185.29" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciał zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-185.30" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#AndrzejKern">Proszę państwa, prosiłbym o rozważenie, czy propozycja Konwentu Seniorów, żeby do tej komisji powołać 54 osoby, jest słuszna. Dotychczasowe nasze doświadczenia wskazują, że w składzie tak licznym komisja nic nie zrobi. Proponuję, żeby nie przekraczać liczby 20 posłów.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#BronisławGeremek">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ja także byłem i jestem za propozycją małego składu. Natomiast trzeba uszanować pewne zasady naszej pracy. Obywatelski Klub Parlamentarny, niestety, tej propozycji nie zgłosił, natomiast zgłaszając ją w tej chwili, w istocie rzeczy blokuje dalszą pracę. W związku z tym proponuję, a żeby tę niedoskonałą propozycję bardzo dużego składu komisji uznać, zrealizować i polecić, aby komisja przystąpiła do pracy.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, był to głos przeciwko wnioskowi pana posła Kerna o zmniejszenie składu komisji. Poddaję wniosek pana posła Kerna pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Andrzeja Kerna o zmniejszenie składu komisji do 20 osób, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (58) Kto jest przeciw? (192) Kto wstrzymał się od głosowania?(68) Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek pana posła Kerna o zmniejszenie składu komisji.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy więc do głosowania wniosku przedstawionego przez Konwent Seniorów o powołanie tej komisji i o zatwierdzenie jej składu. Nazwiska posłów zgłoszonych przez kluby macie państwo w druku sejmowym.</u>
<u xml:id="u-189.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-189.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie powołania i wyboru składu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (260) Kto jest przeciw?(14) Kto wstrzymał się od głosowania?(50) Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę o powołaniu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy i zatwierdził skład tej komisji.</u>
<u xml:id="u-189.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, może od razu przeczytam komunikat dotyczący tej sprawy. Bezpośrednio po zakończeniu obrad w sali nr 101 odbędzie się posiedzenie powołanej przed chwilą Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy konstytucyjnej o wydawaniu przez Radę Ministrów rozporządzeń z mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-189.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym kończymy obrady.</u>
<u xml:id="u-189.9" who="#OlgaKrzyżanowska">W celu złożenia oświadczeń zgłosili się pani poseł Maria Dmochowska i pan poseł Andrzej Sikora.</u>
<u xml:id="u-189.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu...</u>
<u xml:id="u-189.11" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-189.12" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, proszę o ciszę. Zakończyliśmy obrady w sensie wyczerpania porządku dziennego, ale posiedzenie Sejmu jeszcze trwa. Proszę państwa o zachowanie ciszy i powagę na sali.</u>
<u xml:id="u-189.13" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę, pani poseł Maria Dmochowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#MariaDmochowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jestem przerażona pomysłem resortu zdrowia, o którym dowiedziałam się z prasy, aby pacjentom wydawać całe bloczki recept z kopią do szuflady. Do tej poty w służbie zdrowia mieliśmy obowiązek chronienia czystych recept, aby nie dostały się w niepowołane ręce. Pomysł ministerstwa spowoduje, co nietrudno przewidzieć, całą lawinę nadużyć, nie mówiąc o tym, że jest bardzo kosztowny. Sfałszowanie stempla lekarskiego jest sprawą dziecinnie prostą, prawidłowe wypisanie recepty przez osobę niepowołaną także. Nie widzę najmniejszej możliwości wyłapania takich przypadków w skali kraju przez nadzór farmaceutyczny. Nietrudno wyobrazić sobie wszelkie konsekwencje materialne i zdrowotne tego fatalnego pomysłu, który, moim zdaniem, zmniejsza resztki naszego zaufania do tego ministerstwa. Chciałabym również znać nazwiska tych 10 lekarzy wojewódzkich, którzy projekt poparli, nie bacząc na jego merytoryczne konsekwencje i znaczne skutki materialne.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#MariaDmochowska">Zwracam się do pana premiera, do Naczelnej Izby Lekarskiej oraz do koleżanek i kolegów z Komisji Zdrowia o pomoc w zablokowaniu tego niefortunnego pomysłu.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Andrzeja Sikorę z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego o złożenie oświadczenia. Jako następny zabierze głos pan poseł Myszkiewicz-Niesiołowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#AndrzejSikora">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Wobec ograniczenia debaty nad zmianą ustawy budżetowej do wystąpień klubowych, chciałbym złożyć krótkie oświadczenie będące w istocie apelem do tych, którzy zdecydują o ograniczeniu środków na budowę inwestycji centralnej, budowę zbiornika na rzece Skawie w miejscowości Świnna Poręba w województwie bielskim.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#AndrzejSikora">Otóż projekt zmiany ustawy budżetowej z sierpnia przewiduje ograniczenie środków na budowę tego zbiornika o 98 mld zł. Niemal na wszystkie inwestycje centralne według proponowanej przez rząd zmiany budżetu będą w tym roku ograniczone środki. Problem polega jednak nie tyle na ograniczeniu, ile na wpływie tegoż ograniczenia na kontynuowanie prac o charakterze górniczym.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#AndrzejSikora">Otóż obecnie na terenie budowy zbiornika prowadzone są m.in. prace przy budowie sztolni, którą w przyszłości ma popłynąć rzeka Skawa, by w ten sposób umożliwić budowę zapory. Prace przy sztolni, która przecina w poprzek górotwór naruszając równowagę geologiczną, powinny być prowadzone w dalszym ciągu, a zwłaszcza, nie wdając się w szczegóły techniczne, konieczne jest dokończenie tzw. obudowy ostatecznej sztolni.</u>
<u xml:id="u-192.3" who="#AndrzejSikora">Przerwanie prac wobec braku środków finansowych na obecnym etapie może prowadzić do bardzo groźnych skutków, może spowodować tzw. zaciśnięcie, tzn., mówiąc obrazowo, górotwór zmiażdży dotychczasową obudowę i prace górnicze, bardzo kosztowne i trudne, trzeba będzie prowadzić od nowa. Mieliśmy już taki przypadek w Polsce przy budowie sztolni w miejscowości Młoty w Sudetach, kiedy to przerwano prace.</u>
<u xml:id="u-192.4" who="#AndrzejSikora">Jako poseł z województwa bielskiego zwracam się z apelem o przyznanie środków na dalsze wykonywanie rozpoczętych robót górniczych w wysokości 10 mld zł do końca bieżącego roku, jak również o przyznanie następnych środków, które pozwolą kontynuować budowę zapory, mającej w przyszłości spiętrzyć wodę na rzece Skawie i zapewnić wodę zwłaszcza dla mieszkańców Śląska.</u>
<u xml:id="u-192.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Stefana Myszkiewicza-Niesiołowskiego z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Jako następny wystąpi pan poseł Jacek Kuroń.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#StefanMyszkiewiczNiesiołowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Składam oświadczenie w imieniu grupy 30 posłów z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#StefanMyszkiewiczNiesiołowski">Sytuacja naszych rodaków na Wileńszczyźnie jest coraz bardziej dramatyczna. Rozwiązane zostały struktury samorządowe w rejonach o charakterze polskim na podstawie fałszywych oskarżeń o poparcie puczu Janajewa, podczas gdy w rzeczywistości samorządy te zachowały się lojalnie wobec republiki litewskiej.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#StefanMyszkiewiczNiesiołowski">Wyjątek, jaki stanowiła postawa kilku znanych miejscowych komunistów, potraktowano jako pretekst do zastosowania wobec ludności polskiej zasady odpowiedzialności zbiorowej. Przygotowywane są projekty ustawy o obywatelstwie, która w konsekwencji może pozbawić części praw znaczną grupę ludności polskiej, w tym prawa do odzyskania zagrabionego niegdyś mienia w ramach reprywatyzacji. Temu samemu służyć miałby projekt tworzenia tzw. metropolii wileńskiej na dawnych gruntach wiejskich, co w konsekwencji spowodowałoby ich nacjonalizację. Odmawia się nadal zwrotu majątku polskich stowarzyszeń.</u>
<u xml:id="u-194.3" who="#StefanMyszkiewiczNiesiołowski">Polityka litewska kieruje się w znacznym stopniu doktryną, według której nie ma na Litwie Polaków, a tylko spolonizowani Litwini, którym trzeba pomóc w depolonizacji. Autonomiczne dążenia Polaków wileńskich nie są więc motywowane separatyzmem, a tylko wolą przetrwania i zachowania własnej tożsamości.</u>
<u xml:id="u-194.4" who="#StefanMyszkiewiczNiesiołowski">Wobec wyżej wymienionych faktów oczekujemy stanowczej reakcji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Mamy nadzieję, że sprawy te będą jednym z głównych punktów w rozmowach, które pan minister Skubiszewski ma przeprowadzić na Litwie.</u>
<u xml:id="u-194.5" who="#StefanMyszkiewiczNiesiołowski">Polska i Litwa muszą rzetelnie i uczciwie uregulować problemy, które zrodził pakt Ribbentrop-Mołotow. Rzeczpospolita Polska może bowiem w imię solidarności i przyszłości zrezygnować z historycznych praw terytorialnych, nie może jednak zrezygnować z obowiązków wobec swych dzieci siłą od niej odłączonych.</u>
<u xml:id="u-194.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jacka Kuronia z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna, a następnie pana posła Ryszarda Kraszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#JacekKuroń">Zabrałem głos po to, aby złożyć oświadczenie przepraszające pana posła Bienia, ponieważ w swoim wystąpieniu w związku z wotum zaufania, w sprawie absolutorium dla rządu Tadeusza Mazowieckiego powiedziałem, że pan poseł Bień krytykując tam jakieś posunięcia ministra Mackiewicza, jako przewodniczącego stronnictwa i ministra handlu, w związku z funduszem demokracji, powinien był to zrobić wcześniej, kiedy był członkiem tego stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#JacekKuroń">Pan poseł przyniósł mi protokół, z którego wynika, że mówił o tym wcześniej. W związku z tym przepraszam pana posła Bienia, nie ustosunkowując się oczywiście do meritum sprawy, tylko tyle, że nie powinienem stawiać takiego zarzutu skoro był on nieprawdziwy.</u>
<u xml:id="u-196.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-196.3" who="#JacekKuroń">Przy okazji chciałbym złożyć drugie oświadczenie, dwa oświadczenia mam prawo złożyć jednym ciągiem. Linie graniczne w Europie Środkowej i Wschodniej przebiegają tak jak przebiegają. Po obu stronach różnych granic mieszkają ludzie różnych narodowości, w Polsce Litwini, na Litwie Polacy itd.</u>
<u xml:id="u-196.4" who="#JacekKuroń">Mamy wielką lekcję, pokazują ją nam co dzień, wojny między Serbami, Chorwatami i Słoweńcami. Myślę, że wszyscy ci, którzy tu zabiegają o interesy polskiej mniejszości wszędzie na świecie, powinni pamiętać, że jeśli dotyczy to naszych sąsiadów, to najbardziej skuteczną drogą do poprawy losu mniejszości na Litwie, Łotwie, Białorusi, Ukrainie, jest nasza troska o Litwinów, Białorusinów i Ukraińców tutaj. Jest to najlepsza droga.</u>
<u xml:id="u-196.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-196.6" who="#JacekKuroń">Każda inna droga jest konfliktogenna, każda inna droga sprowadza konflikt nie tu, u nas, my sobie damy radę, ale, proszę państwa, Polacy na Litwie będą żyli.</u>
<u xml:id="u-196.7" who="#JacekKuroń">I jeśli tutaj, w tym miejscu, z tej trybuny będzie się atakować władze litewskie rzekomo w imieniu Litwinów - Polaków tam, to się szkodzi Polakom i szkodzi Polsce.</u>
<u xml:id="u-196.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-196.9" who="#JacekKuroń">I nie wiem, w czyim interesie to się robi.</u>
<u xml:id="u-196.10" who="#JacekKuroń">Rozumiem, że się pracuje na swoją listę, ale to jest delikatnie mówiąc nieprzyzwoitość.</u>
<u xml:id="u-196.11" who="#komentarz">(Głosy z sali: Brawo!)</u>
<u xml:id="u-196.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Kraszewskiego, a następnie panią poseł Wandę Sokołowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#RyszardKraszewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chcę państwa zapoznać z prawami dżungli, jakie panowały i panują do chwili obecnej we wschodnich województwach naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#RyszardKraszewski">Jestem posłem ziemi łomżyńskiej. Zwrócił się do mnie pan Ryszard Fuksiewicz ze swoją mamą Zofią, byłą właścicielką 36-hektarowego majątku Czyżew-Róż, przejętego bezprawnie orzeczeniem prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Białymstoku z dnia 17.04.1959 r. na podstawie dekretu o reformie rolnej. Decyzja o przejęciu była wymuszona przez ówczesny powiatowy komitet PZPR Wysokie Mazowieckie za założenie komórki partyjnej w wymienionym majątku i natychmiast na tym areale utworzono spółdzielnię produkcyjną o nazwie „Zwycięstwo”.</u>
<u xml:id="u-198.2" who="#RyszardKraszewski">Zarząd gminny „Solidarność” Rolników Indywidualnych w Wysokiem Mazowieckiem zwrócił się do urzędu gminy w Czyżewie z zapytaniem, co się dzieje z ziemią pani Zofii Fuksiewicz i otrzymał następującą odpowiedź: „Z 50 ha potrzebnych do objęcia reformą rolną na 29,76 arach gospodaruje spółdzielnia produkcyjna, płacąc urzędowi gminy w 1986 r. po 1900 zł za 1 ha. Po czterech latach, w 1990 r. wyżej wspomniana spółdzielnia sprzedaje w dwóch działkach 11 ha ziemi byłemu ministrowi Dominikowi Jastrzębskiemu za 100 mln zł, ziemię II i III klasy, pod zakład mięsny. Pan Jastrzębski po dwóch miesiącach przewartościował te 11 ha ziemi ze 100 mln zł na wartość 10 mld zł i z takim wkładem wchodzi w spółkę z „Animexem” jako prezydent spółki z decydującym głosem”.</u>
<u xml:id="u-198.3" who="#RyszardKraszewski">Proszę Państwa! Nie jest to jedyny przypadek na terenie byłego powiatu Wysokie Mazowieckie sztucznego dopisywania hektarów do większych gospodarstw, aby podciągnąć się pod reformę rolną.</u>
<u xml:id="u-198.4" who="#RyszardKraszewski">Zwracam się do pana premiera, podpisał pan odwołanie wojewody łomżyńskiego pana Adamiaka, nie wyjaśniając mu nawet, że zrobił błąd polityczny kupując samochód za 270 mln zł dla urzędu wojewódzkiego, ale ten wojewoda był na tropie takich afer na terenie naszego województwa, gdzie wchodzą w grę miliardy, których brakuje w budżecie. Pan poseł, który tak gorąco wyjaśniał sprawę kupna samochodu, że wojewoda sprzedał dwa polonezy, miał w ręku dokumenty stwierdzające przewartościowanie ziemi przez pana Jastrzębskiego ze 100 mln na 10 mld zł i to przemilczał.</u>
<u xml:id="u-198.5" who="#RyszardKraszewski">Panie Premierze! Zwracam się z prośbą o zainteresowanie się przedstawioną przeze mnie sprawą i o weryfikację decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, może pan chciałby wyjaśnić tę sprawę w ramach interpelacji, bo wtedy odpowiedź będzie w przewidzianym terminie.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Kraszewskiego, przepraszam, panią poseł Wandę Sokołowską, bardzo przepraszam, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-199.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#WandaSokołowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W regulaminie Sejmu jest taki przepis, który zobowiązuje kierowników resortu do uczestniczenia w obradach Sejmu osobiście lub przez upoważnione osoby. Od dłuższego czasu przepis ten jednak często pozostaje tylko na papierze, szczególnie w momencie wygłaszania oświadczeń, które przecież stanowią ważną część posiedzenia. Jest to kolejny przykład arogancji władzy, braku szacunku Rady Ministrów dla posłów i Sejmu. To jeden z wielu przykładów. Kolejnym jest nieodpowiadanie na pisma.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#WandaSokołowska">Kilka tygodni temu wraz z grupą posłów złożyłam do pana premiera Bieleckiego, też zresztą posła, pismo z prośbą o zajęcie wyraźnego stanowiska w sprawie konfliktu trwającego od wielu dni w Ministerstwie Zdrowia, domagając się wyciągnięcia konsekwencji wobec szefa resortu, który już nie tylko nie panuje nad. sytuacją w służbie zdrowia, dopuszcza się stwierdzonych przez NIK poważnych nadużyć, ale w dodatku stale i z pełną premedytacją stara się obniżać autorytet urzędującego jeszcze wiceministra pani Krystyny Sienkiewicz.</u>
<u xml:id="u-200.2" who="#WandaSokołowska">Zmuszona jestem więc z tej trybuny zażądać od prezesa Rady Ministrów złożenia informacji na temat kroków podjętych w związku z arogancką i niepoważną postawą pana doktora Sidorowicza. Zmuszona jestem zażądać od ministra zdrowia wyjaśnień, jak długo jeszcze zamierza publicznie obrażać i poniżać swą podwładną, osobę, która w przeciwieństwie do niego posiada poparcie ciał społecznych i pracowników resortu.</u>
<u xml:id="u-200.3" who="#WandaSokołowska">Panie i Panowie Posłowie! Od tygodni pani wiceminister Sienkiewicz pozbawiona jest możliwości wykonywania swoich obowiązków. Pan doktor Sidorowicz pozwala sobie na publiczne wypraszanie jej z narad i spotkań, między innymi z pielęgniarkami, pozwala sobie na ograniczanie dostępu dziennikarzy do wiceministra, pozwala sobie na obrażanie pani Sienkiewicz.</u>
<u xml:id="u-200.4" who="#WandaSokołowska">Pan minister otrzymał już wotum nieufności sejmowej komisji i organizacji zawodowych i w dalszym ciągu czuje się wspaniale, chyba jako jedyna związana ze służbą zdrowia osoba.</u>
<u xml:id="u-200.5" who="#WandaSokołowska">Wysoka Izbo! Liczę, że w ciągu 7 dni otrzymamy wreszcie oczekiwaną odpowiedź od pana premiera, która rozwiąże tę męczącą dla wszystkich w gmachu przy ulicy Miodowej sytuację. Wierzę, że nie będzie nim odwołanie kompetentnego i wysoko cenionego wiceministra.</u>
<u xml:id="u-200.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-201.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Łopuszańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#JanŁopuszański">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałem powiedzieć, iż zgadzam się z posłem Kuroniem, który mówi, że dobre traktowanie Litwinów w Polsce jest ważnym elementem budowania dobrych stosunków między Polską a Litwą oraz między państwem litewskim a obywatelami tego państwa pochodzenia polskiego.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#JanŁopuszański">Otóż sądzę, że w Polsce Litwini są traktowani dobrze. Sejm i komisje sejmowe, a szczególnie Komisja Mniejszości Narodowych, podejmowali liczne wysiłki w tym celu, ażeby dopilnować dobrego traktowania wszystkich mniejszości narodowych, w tym także litewskiej. Natomiast jestem głęboko przekonany, że władze litewskie tak długo będą ograniczały zamieszkałą na Litwie społeczność polską w jej prawach, jak długo będą utwierdzane przez takie osoby jak poseł Kuroń, że mogą to czynić bezkarnie.</u>
<u xml:id="u-202.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-202.3" who="#JanŁopuszański">Poseł Kuroń oświadczył przed chwilą, że wydaje mu się, iż dla Polaków na Litwie oświadczenie kolegi Niesiołowskiego, złożone w imieniu grupy posłów, w tym także moim, jest szkodliwe. Otóż my uważamy, że dla Polaków tam żyjących szkodliwe jest przede wszystkim nasze milczenie, gdy ogranicza się ich prawa, i w moim odczuciu przykładem szczególnej obłudy jest wiązanie tej naszej zbiorowej wypowiedzi z faktem zbliżających się wyborów, skoro polemika polityczna w tej sprawie pomiędzy nami a środowiskiem reprezentowanym na przykład przez „Gazetę Wyborczą” trwa już nawet nie od miesięcy, ale od ponad roku.</u>
<u xml:id="u-202.4" who="#JanŁopuszański">I chcę powiedzieć, że o ile mi wiadomo, to przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie wielokrotnie ubolewali nad faktem, że przez liczne publikatory polskie, po których spodziewali się wsparcia, byli pozostawiani na lodzie. Otóż dlatego, żeby się nie czuli pozostawieni na lodzie i dlatego, żeby polska dyplomacja na każdym zakręcie dziejów pamiętała, jakie są jej istotne obowiązki, złożyliśmy nasze oświadczenie i podtrzymujemy je.</u>
<u xml:id="u-202.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-203.1" who="#komentarz">(Poseł Jacek Kuroń: Czy mogę jeszcze coś dodać?)</u>
<u xml:id="u-203.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, pan złożył dwa oświadczenia w jednym.</u>
<u xml:id="u-203.3" who="#komentarz">(Poseł Jacek Kuroń: Złożyłem trzy. A jakie są uprawnienia do oświadczeń?)</u>
<u xml:id="u-203.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, przyjęliśmy, że poseł ma prawo wygłosić oświadczenie, ale oświadczenia nie są polemiką.</u>
<u xml:id="u-203.5" who="#komentarz">(Poseł Jacek Kuroń: Nie, ja nie chcę polemizować, przeciwnie.)</u>
<u xml:id="u-203.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, jeżeli to jest polemika z poprzednimi oświadczeniami, to nie udzielam panu głosu, a jeżeli to dotyczy innej sprawy, to proszę bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-203.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#JacekKuroń">Nie tyle innej, ile przede wszystkim chciałbym oświadczyć, że jeśli mój tekst został zrozumiany, jako odnoszący się wprost do wystąpienia posła Niesiołowskiego, to przepraszam. Być może, moja wypowiedź została odebrana jako polemika, ale nie użyłem słowa „poseł Niesiołowski”, być może tak mówiłem pod wpływem poprzedniego oświadczenia, ale mówiłem o pewnej zasadzie. Z tą zasadą poseł Łopuszański przed chwilą się zgodził i cieszę się z tego.</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#JacekKuroń">Chciałbym również podkreślić, że nie powinniśmy myśleć o karaniu innych rządów, innych parlamentów, innych państw. Byłoby to niedopuszczalne. Praktyka, że my karzemy kogokolwiek, uważam, jest praktyką niesłuszną, ale mam nadzieję, że poseł Łopuszański w tym miejscu po prostu się przesłowił.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Jednak to była polemika, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-205.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-205.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym kończymy 72 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-205.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym posłom druku sejmowym nr 1068.</u>
<u xml:id="u-205.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Protokół z posiedzenia zostanie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-205.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Następne posiedzenie Sejmu, trzydniowe, odbędzie się w przyszły czwartek, piątek i sobotę.</u>
<u xml:id="u-205.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#MarekRusakiewicz">O godzinie 12.30 odbędzie się posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w sali nr 102.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-207.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-207.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 12 min 15)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>