text_structure.xml 157 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 15 po pół.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Skarbu Jerzy Zdziechowski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski, Minister Kolei Adam Chądzyński. Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Józef Radwan.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Karol Olpiński, w Ministerstwie Spraw Wojskowych gen. Konarzewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 265 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 266 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Milczyński i Harasz. Listę mówców prowadzi p. Milczyński.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Posłowie: Bajsarowicz, Hałko, Kapałczyński, ks. Olszański, Perl, Schreiber i Ton usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopów posłom: Błażejewiczowi, Lippomanowi i Sikorze na 1 dzień, Kozłowskiemu i Kosydarskiemu na 2 dni, Jasiukowiczowi, Leśniewskiemu i Maritzowi na 3 dni, Hellerowi, ks. 01szańskfemu i ks. Stankiewiczowi na 4 dni, Janowi Brzezińskiemu, Dębskiemu, Frostigowi, Furmaniukowi, Wł. Ostrowskiemu i Sirkisowi na 5 dni, Dzięgielewskiemu, Matłoszowi i Romanowi na 6 dni, Brzostowskiemu, Lublińskiemu-Stuczyńskiemu, Marylskiemu, Melcerowej, Janowi Nawróckiemu, Pragierowi, Waszkiewiczowi 1 Wojtkowiakowi na 7 dni.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Żółtowski na 3 posiedzenia, Mincberg i Zagajewski na 8 dni, Brodacki i ks. Wójcicki na 9 dni, Wincenty Witos na 17 dni, Pryłucki na 19 dni, Schwarz na 3 tygodnie, Pawlak na 4 tygodnie, Serg. Kozicki na 1 miesiąc, Śledziński na 6 tygodni z powodu choroby. Nie słyszę protestu, sadzę, że Izba na udzielenie urlopów zgadza się.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Do ślubowania zgłosił się poseł ks. Aleksander Kupczyński. Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpMilczyński">„Ślubuje uroczyście, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PksKupczyński">Ślubuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Ślubowanie dokonane.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Ostatni punkt dzisiejszego porządku dziennego, jak słyszałem, ma spaść, jest więc możność postawienia na porządku dziennym wniosku, który dziś Sejmowi zgłaszamy. Dlatego prosiłbym Izbę o postawienie tego wniosku na porządku dziennym, że nie nadaje się on do komisyjnego traktowania, jest to bowiem wniosek o wyrażenie nieufności dla Rządu z powodu pogwałcenia ustawy o wykonaniu reformy rolnej. Pogwałcenie to zaszło przez ogłoszenie wykazu imiennego w uszczuplonym rozmiarze 50.000 ha wówczas, kiedy zgodnie z ustawa, powinien on obejmować 200.000 ha.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PPoniatowski">Skoro materia ta nie będzie traktowana komisyjnie, jak przypuszczam, tylko Pan Marszałek postawi ja na porządku dziennym i skoro jeden z przepisów regulaminu umożliwia uzupełnienie porządku dziennego, o ile nikt w Izbie się temu nie sprzeciwi, sądzę, że Izba to uzupełnienie przyjmie i przystąpi przy trzecim punkcie porządku dziennego do rozważenia wniosku, który brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PPoniatowski">Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PPoniatowski">Sejm stwierdza, że Rada Ministrów, ogłaszając wykaz imienny majątków, poddawanych przymusowi parcelacyjnemu w r. 1926, dowolnie pomniejszyła obszar ziemi, wykazem tym objętej, z 200.000 ha do 50.000 ha, a przez to pogwałciła ustawę, wobec czego Sejm odmawia Rządowi swego zaufania”. Sądzę, że wówczas motywacja tego wniosku w sposób obszerniejszy uprzytomnił Panom i inne okoliczności tego wykazu, niezwykłe interesujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Jak słusznie p. pos. Poniatowski zauważył, porządek dzienny mógłby być uzupełniony tym nowym punktem, gdyby nikt nie zgłosił sprzeciwu. Czy jest sprzeciw?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Oczywiście jest.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PBallin">Panie Marszałku! My nie chcemy uzupełnić porządku dziennego, ale prosimy p. Marszałka, aby był łaskaw zainterpelować Rząd w sprawie aresztowania obywateli, którzy zwracają się do posłów ze skargami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Niech p. Poseł zwróci się w tej sprawie do mnie osobiście, bo w tej chwili nie mogę na to nic Panu odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu pierwszego porządku dziennego: dalszy ciąg trzeciego czytania projektu ustawy o cudzoziemcach (druki nr 2017, 1699 i odbitka Roneo nr 239). Głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PKordowski">Proszę Panów, już w czasie debaty przy drugiem czytaniu ustawy o cudzoziemcach zwróciliśmy uwagę na niewłaściwy czas, w którym ustawa ta mogłaby wejść w życie, a to dlatego, że dotychczas nie są uregulowane w Państwie naszem sprawy obywatelstwa z górą 6 milionów ludności. Przedłożona nam ustawa o cudzoziemcach zawiera tego rodzaju przepisy. które pozwolą przedstawicielom władz administracyjnych I instancji wysiedlać obywateli wedle dowolnego uznania za granice Państwa. Jeżeli takie wypadki są obecnie, to dzieje się to bezprawnie. Tego rodzaju wysiedlanie nie jest oparte na żadnym przepisie prawa, którym urzędnik mógłby Się zasłaniać. My jako Sejm nie możemy takiego bezprawia sankcjonować, przeciwnie, musimy dążyć do tego, aby podobne sprawy ludności Rzeczypospolitej Polskiej były prawnie uregulowane. Dlatego też w czasie debaty przy drugiem czytaniu tej ustawy zgłosiliśmy wniosek o odesłanie ustawy do Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych, gdzie ustawa tak długo by pozostawała., dopóki by Rząd nie przyszedł ze sprawozdaniem, świadczącem o tem, że sprawa obywatelstwa ludności Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności mieszkającej na ziemiach wschodnich. została ostatecznie uregulowana. Wtedy dopiero moglibyśmy tę ustawę rzeczowo traktować i uchwalić, gdyż, jak już mówiłem, ustawa ta jest nam koniecznie potrzebna, jakkolwiek nie w tej treści i nie w tem ujęciu, jak nam zaproponowały komisje Administracyjna i Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PKordowski">Proponujemy Panom natomiast uchwalenie rezolucji, których wykonanie przyśpieszyłoby uregulowanie obywatelstwa ludności Rzeczypospolitej Polskiej. Rezolucje te mają Panowie wydrukowane w odbitce Roneo nr 239, w szczególności rezolucja pod p. 3: „Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego jednorazowego zaopatrzenia ludności województw wschodnich — gdyż o ludność województw wschodnich. szczególnie tutaj chodzi! — „w zaświadczenia do potwierdzenia o obywatelstwie polskiem, oraz do ostatecznego! uregulowania spraw obywatelstwa ludności ziem wschodnich i przedłożenia Sejmowi odnośnego sprawozdania w ciągu trzech miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PKordowski">Rezolucja ta podyktowana została tym stanem faktycznym, że Rząd poprzedni! poczynił pewne zarządzenia, zmierzające do uregulowania Spraw obywatelstwa ludności ziem wschodnich. Zarządzenia te wywołały coprawda pewne nieporozumienia, tarcia i niesnaski wśród samego społeczeństwa zamieszkującego terytorium wschodnie państwa naszego, o czem mówiłem już podczas poprzedniej debaty. Jednakże rozporządzenia te poszły w tym kierunku, że komisje gminne sporządziły spisy obywateli!, urodzonych na terytorium Rzeczypospolitej, spisy obywateli. którzy emigrowali do Rosji albo na zachód, a w szczególności tych, którzy emigrowali na Wschód i nie optowali w terminie wskazanym przez traktat ryski, i wreszcie spisy osób, nie będących obywatelami Państwa Polskiego i nie mających prawa do ubiegania się w normalnym trybie o obywatelstwo, a tylko w myśl ustawy o nadaniu obywatelstwa.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PKordowski">Gdyby Rząd poszedł jeszcze jeden krok dalej i zechciał na podstawie tych spisów wydać zaświadczenia o obywatelstwie bezpłatnie wszystkim, którym obywatelstwo bezspornie przysługuje, którzy bezspornie są obywatelami!, gdyby Rząd odpowiedniem zarządzeniem uregulował kwestie tych, którzy nie optowali na rzecz państwa rosyjskiego, ukraińskiego czy białoruskiego, wtedy moglibyśmy przystąpić z czystem sumieniem do uchwalenia ustawy o cudzoziemcach wiedzielibyśmy bowiem, że ustawa ta będzie obejmowała tylko cudzoziemców, atoli nawet i wtedy mielibyśmy daleko idące zastrzeżenia co do same? treści ustawy nam przedłożonej. Ustawa ta bowiem nie jest współczesna, jeżeli chodzi! o stosunki międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PKordowski">Inne nasze dwie rezolucje proponują Panom: 1) wezwać Rząd, aby przedłożył Sejmowi projekt ustawy, określającej szczegółowo terytorium pasa nadgranicznego całej Rzeczypospolitej i zawierającej przepisy o ruchu ludności i towarów w tym pasie — i 2) wezwać Rząd do natychmiastowego bezpłatnego jednorazowego zaopatrzenia ludności, zamieszkujące i miejscowości nadgraniczne, w specjalne dokumenty tożsamości.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PKordowski">Czem się kierujemy, składając Panom te rezolucje do uchwalenia? Tym stanem faktycznym, że w naszem Państwie w szczególności na wschodzie, obowiązują jakieś nigdzie nie spisane przepisy prawni mniej, ni więcej, tylko czasem na 240–250 na nie mniej, nie więcej, tylko czasem na 240–250 km. od Brześcia na wschód, a zatem dwieście kilkadziesiąt km. i tam obowiązują szczególne przepisy o ruchu ludności i O ruchu towarów, szczególnie o mchu ludności. Od Brześcia do Kowla i na wschód policja w pociągach i na drogach kontroluje każdego przejeżdżającego, żądając od niego dowodu osobistego, chociaż w Państwie naszem nie została jeszcze przyjęta zasada, że człowiek składa się z duszy, ciała i pasportu. Mimo, że taka zasada nie obowiązuje w Polsce, jednak policja, od każdego żąda dowodu osobistego. Sprzeciwiamy się temu przy każdej sposobności tu w Sejmie i w interpelacjach u Rządu, atoli nie mając wpływu na Rząd, nie możemy zmienić tego bezprawnego i doprawdy dzikiego stanu rzeczy. Rozumiemy natomiast, że gdy chodzi o terytorium nadgraniczne i miejscowości położone tuż nad samą granicą, to jak w każdem innem normalnem państwie, tak i w naszem muszą obowiązywać specjalne przepisy. Przepisy te mogą decydować nawet o tem, w jakich godzinach w szczególności tuż przy limit granicznej, ludność może przenosić się z miejsca na miejsce. Przepisy takie winne regulować, w jakich warunkach i w jaki sposób ma się odbywacie ruch towarów w jedną lub drugą stronę. Nie możemy jednak zgodzić się na to, aby władze administracyjne mogły żądać od obywateli dowodów osobistych wtedy, gdy żadne przepisy prawne w Polsce przymusu posiadania dowodów osobistych nie nakładają.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PKordowski">Dlatego proponujemy w pierwszej rezolucji, aby Rząd złożył Sejmowi projekt ustawy, regulującej stosunki nadgraniczne, aby zaopatrzył ludność miejscowości! nadgranicznych w specjalne dokumenty tożsamości, aby dokonał tego bezpłatnie, jednorazowo. tak aby wreszcie ta gehenna ludności zamieszkującej pas nadgraniczny skończyła się.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PKordowski">Nie jest to interesem żadnej partia w Polsce przyjęło się niestety, że interesem Państwa jest interes partii. Mówiąc przeto językiem Panów, stwierdzam, że nie jest interesem żadnej partii, a wiec, z punktu widzenia Panów, nie jest to interesem Państwa, aby specjalnie maltretować ludność, żyjąca nad granica, jakkolwiek stoimy na stanowisku, że co do ludności tej. niestety, musza istnieć przepisy, ograniczające swobodę przenoszenia się z miejsca na miejsce w tych szczególnych warunkach. Mniemam, że gdy Rząd przedłoży tego rodzaju projekt ustawy regulującej pewną dziedzinę życia ludności ziem wschodnich, również północnych i zachodnich, mianowicie ludności nadgranicznej, gdy Rząd wyda tej ludności bezpłatnie jednorazowo dokumenty tożsamości, to ludność ta nie będzie miała powodu do ciągłych zatargów z władzami administracyjnemu, które w omawianej sprawie popełniają bezprawie. Ludność ta będzie wiedziała, że władze państwa uwzględniają prymitywne codzienne jej potrzeby, i mając na względzie interes Państwa, zaopatrują ja w dowody tożsamości.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PKordowski">Jeżeli Rząd przedłoży nam sprawozdanie o tem, że sprawa obywatelstwa w Państwie Polskiem dla istotnych obywateli jest zakończona, że w Państwie Polskiem istnieje tylko kwestia cudzoziemców istotnych, wtedy do uchwalenia tej ustawy przystąpimy z całą szczerością i zrozumieniem tego, że ustawa taka w Państwie naszem jest potrzebna. Nie mogą, głosować za ta ustawą w tej chwili, proponujemy Panom odesłanie całej ustawy do Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych aż do czasu ostatecznego uregulowania sprawy obywatelstwa ludności ziem wschodnich, co będzie stwierdzone przez Sejm na podstawie odnośnego sprawozdania Rządu.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PKordowski">Gdyby Panowie mimo wyłuszczone obiekcje mieli tę ustawę uchwalić, to pozwolę sobie jeszcze raz w kilku słowach scharakteryzować nasz pogląd na samą rzecz. Pragniemy, ażeby ustawa ta nie miała charakteru policyjnego. Państwo nasze, jako Państwo współczesne, rządzone współczesnemi zasadami prawnemi, nie może ustanawiać u siebie przepisów, cechujących państwa absolutystyczne, państwa, które bały się każdego człowieka wjeżdżającego w granice jego terytorium. Musimy się tu liczyć i ze względami międzynarodowemi, musimy się liczyć także z propaganda państwowości polskiej w całym świecić.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PKordowski">Uchwalając tę ustawę w brzmieniu, przedłożonem przez Komisję Administracyjną i Spraw Zagranicznych, utrudniamy cudzoziemcom przybywanie do naszego kraju. Panowie rozumieją, że utrudniać cudzoziemcom przybywanie i przebywanie w naszym kraju, znaczy to odgradzać się chińskim murem od Europy. Ale nawet i ci nieliczni cudzoziemcy, którzy tu przybywali, mieliby na podstawie przepisów pobyt tutaj tak utrudniony, iż może niewielu będzie tak odważnych Europejczyków, którzyby się zdecydowali jechać do Polski. Panowie wyjeżdżając czasem za granice, interesując się życiem publicznem zagranicy w tych państwach, gdzie istnieje rejestracja, nie bardzo chętnie idziecie do urzędów, by pokazywać swoją twarz policjantowi, czy urzędnikowi administracyjnemu. Skoro Panowie w innych krajach niechętnie podporządkowują się takim przepisom, to poco ustanawiacie takie same przepisy w Polsce? Jeżeli gdzieniegdzie obowiązują takie przepity, to twierdzę na podstawie danych rzeczowych, że są wszelkie tendencje ku temu, ażeby tego rodzaju drakońskie, niewspółczesne przepisy w tych państwach pousuwać. Takie przepisy obowiązują np. w Chorwacji, czyli obecnej Jugosławji, ale są to przepisy stare serbskie, a państwo serbskie, jak Panom wiadomo, nie należało do państw wysoce cywilizowanych.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PKordowski">Nie chcemy utrudniać obcym pobytu w naszym kraju i dlatego proponujemy, ażeby Panowie cudzoziemców, bądź to już przebywających w Polsce, bądź dopiero przebywających do niej, zwolnili od rejestracji. Jak już mówiłem przy drugiem czytaniu tej ustawy, władze administracyjne będą miały konieczność rejestrowania cudzoziemców. Przedewszystkiem cudzoziemcy, którzy znajdują się w Polsce, już kilkakrotnie, a może kilkadziesiątkrotnie zarejestrowani. Nie chciałbym Panom przytaczać tych smutnych przejawów rejestracji cudzoziemców, ta sprawa boli mnie jako obywatela tego Państwa, bo cudzoziemców w Polsce rejestrowano niezbyt przychylnie, niezbyt po ludzku. Zdarzało się, że po parę dni, stali oni w ogonku w urzędzie rejestracyjnym, nieraz zdarzały się wypadki pobicia człowieka, który nie rozumiał języka polskiego. Nie chciałbym mówić o tych rzeczach, bo uważam, że zbyt ubliża nam takie postępowanie władz administracyjnych względem cudzoziemców. Władze administracyjne muszą mleć taki przepis prawny, któryby im pozwolił zarejestrować wszystkich cudzoziemców, ale na to macie Panowie obowiązek meldunkowy istniejący w całym świecie cywilizowanym, ktoś, kto przybywa w granice jednego państwa z innego państwa, musi się zameldować. Melduje się przedewszystkiem na granicy, melduje się potem wmieście, do którego przybywa i to jest wystarczające, żeby władze takiego cudzoziemca zarejestrowały.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PKordowski">Mogą zajść okoliczności nadzwyczajne, np. w granice naszego państwa może się wedrzeć przestępca kryminalny. Każde państwo cywilizowane, a przynajmniej tak się dziś w stosunkach międzynarodowych praktykuje, wydaje przestępcę kryminalnego państwu, w którem to przestępstwo zostało dokonane — podkreślam, że tu chodzi jedynie o przestępców kryminalnych — względnie państwu do którego przestępca ten. należy. Ale z tego powodu jej musicie Panowie ustanawiać przepisu zmuszającego wszystkich cudzoziemców do rejestracji, wystarczy, jeżeli Panowie się zadowolą tym przepisem, który proponuje Wam Komisja Administracyjna i Spraw Zagranicznych, a mianowicie przepisem art. 8, który ustanawia, że cudzoziemiec obowiązany jest stawić się na wezwanie władzy administracyjnej pod rygorem przymusowego sprowadzenia. Jest to przepis bezwzględny, przepis, który całkowicie pozwoli władzom administracyjnym czuwać nad tym, którzy w granice naszego Państwa przybywają i w nich przebywają. A gdyby chodziło o jakieś nadzwyczajne stosunku, to macie Panowie przepis art. 14 tej ustawy, który w warunkach szczególnych pozwala Radzie Ministrów wydać specjalne zarządzenia, dotyczące wjazdu i wyjazdu cudzoziemców z granic Rzeczypospolitej Polskiej. Nie widzimy przeto potrzeby ustanawiania szczegółowej rejestracji i dlatego proponuję Panom poprawkę do art. 6, któraby, mówiąc ryczałtowo, usunęła przepis przymusowej rejestracji.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PKordowski">Wrócę jeszcze na chwilę do art. 4. Artykuł 4, jak Panom wiadomo, przewiduje, że Minister Spraw Wewnętrznych będzie miał prawo nie wpuścić w granice Rzeczypospolitej Polskiej cudzoziemca, który został wydalony z granic Rzeczypospolitej. Obecnie wydala się cudzoziemców, a nawet czasem obywateli poszlakowanych o to, że nie mają obywatelstwa — bo taki termin niestety w naszem Państwie się ustalił — że ktoś może być poszlakowany o nie posiadanie obywatelstwa. Panowie o tem wiecie. Z tej trybuny już kilkakrotnie przedstawiciele ludności ziem wschodnich sprawę tę Panom przedstawiali. Przerzuca się ludzi za granicę po kilkadziesiąt razy i to się nazywa wydalaniem. Czy my tutaj jako ciało ustawodawcze możemy uchwalać prawo, sankcjonujące takie zbrodnie? A przecież zbrodnią z punktu widzenia prawa jest przerzucanie ludzi bez sądu, bez wyroku, bez zarządzeń władz administracyjnych, bez jakiegokolwiek prawnego orzeczenia. Takiego bezprawia sankcjonować nie możemy i my jako „Wyzwolenie” do uchwalenia tego rodzaju przepisu prawnego ręki nie przyłożymy. Proponujemy natomiast Panom, abyście uchwalili naszą poprawkę, która głosi, że „Minister Spraw Wewnętrznych może się zgodzić na wjazd cudzoziemca do Polski, o ile wydalony został za granicę Rzeczypospolitej, bądź w drodze wymiany, dokonanej przed dniem 1 stycznia 1926, bądź na mocy przepisów niniejszej ustawy”. Sama zasada, że Minister Spraw Wewnętrznych może nie zezwolić na wjazd cudzoziemca, względnie na jego dalszy pobyt, została w myśl tej poprawki utrzymana, ale chodzi nam o to, ażeby nie było dowolności w interpretowaniu tego, kto i na podstawie jakiego przepisu prawnego, czy może bezprawnie był kiedyś z granic Rzeczypospolitej Polskiej wydalony.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PKordowski">My nie mamy zaufania do naszych władz administracyjnych nie tylko dlatego, że są obsadzone przeważnie zwolennikami partii prawicowych i partii centrowych, ale i dlatego, że nasza administracja jest młoda, nasi urzędnicy są niewyrobieni, nasz naród w znacznym stopniu skłonny jest do anarchii, a przez to nasi urzędnicy bardzo anarchistycznie pojmują swoje obowiązki, zbyt pochopnie oświadczają oni często, że Konstytucja jest Konstytucja, a zarządzenia są zarządzeniami, które oni mogą wykonać w każdej chwili tak jak będą chcieli. To są względy, dla których nie chcemy oddawać w ręce tej młodej administracji, tych niewyrobionych jeszcze urzędników, swobody interpretowania przepisu, kiedy, kto, na podstawie jakiego przepisu prawa, czy może bezprawia został z granic Rzeczypospolitej wydalony.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PKordowski">Dalej, proszę Panów, ponawiam prośbę, abyście Panowie nie uchwalali art. 9 w brzmieniu zaproponowanem przez Komisję Administracyjną i Spraw Zagranicznych dla względów, które już w debacie przy drugiem czytaniu tej ustawy wyłuszczyłem. Przepis art. 9 jest przedewszystkiem z punktu widzenia prawniczego, przynajmniej mnie się tak zdaje, niewłaściwie zredagowany. Powtarza to samo w dwóch punktach. Mianowicie art. 9 głosi, że z granic Rzeczypospolitej może być wydalony cudzoziemiec, który przebywa w Rzeczypospolitej nielegalnie, albo który w inny sposób nie stosuje się do postanowień niniejszej ustawy. To są dwa przepisy, podobne co do istotnej treści: „przebywa nielegalnie” albo „w inny sposób nie stosuje się do przepisów tej ustawy”. My stoimy na tem stanowisku, a mniemam, że to stanowisko powinno być uznane za słuszne, że z chwilą wejścia w życie tej ustawy każdy cudzoziemiec ma się jej podporządkować, jeżeli zaś nie podporządkuje się, to eo ipso przebywa w granicach Rzeczypospolitej nielegalnie: przecież wyrazu „legalnie” nie trzeba chyba tłomaczyć, że pochodzi od wyrazu łacińskiego „leks” to znaczy ustawa i o to właśnie prawo chodzi, o te ustawę o cudzoziemcach. Jeżeli cudzoziemiec do tego prawa się nie zastosuje, będzie znać do niego zastosować wszelkie rygory praw w ustawie tej zawarte. A zatem wnosimy o wykreślenie ust. a) art. 9, który mówi, że cudzoziemiec, który, przebywa w Rzeczypospolitej nielegalnie, może być wydalony, utrzymujemy natomiast zasadę, że każdy cudzoziemiec może być wydalony, gdy nie stosuje się do postanowień niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PKordowski">Przepis ten objąłby zarówno wszystkie stosunki do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, jak i stosunki, cudzoziemców po dniu wejścia w życie tej ustawy. Byłaby to poprawka raczej stylistyczna niż merytoryczna, podyktowana tem, ażeby w tej samej ustawie nie powtarzać dwóch przepisów tej samej treści innemi słowami.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PKordowski">Gdy zaś chodzi o punkt c) art. 9, to tutaj musimy dotknąć znowu naszych stosunków administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PKordowski">P. pos. Jeremicz z Klubu Białoruskiego proponuje skreślenie tego ustępu, będziemy za ta poprawką głosowali, a to dlatego, że ten przepis dałby niesłychanie nieograniczoną władzę urzędnikom pierwszej instancji władz administracyjnych co do wydalania cudzoziemców z Rzeczypospolitej Polskiej. Przepis ten bowiem głosi, że można wydalać cudzoziemca, którego pobyt według swobodnego uznania władzy administracyjnej jest niepożądany ze względu na niebezpieczeństwo, porządek lub dobro publiczne.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#komentarz">(P. Zwierzyński: Niema takiej poprawki, w drugiem czytaniu przepadła i nie jest powtórzona.)</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PKordowski">Na wypadek, gdyby poprawka p. Jeremicza nie przeszła, zgłaszam poprawkę tego rodzaju, aby ustępowi 4 pod punktem c) w art. 9 nadać brzmienie, że „z granic Rzeczypospolitej Polskiej może być wydalony cudzoziemiec, któremu właściwe władze administracyjne odmówiły zezwolenia na dalszy pobyt”. Taki przepis prawa pozwoli w każdej chwili władzom administracyjnym odmówić cudzoziemcowi dalszego pobytu w granicach Rzeczypospolitej Polskiej. Więc nie potrzebujemy uciekać się do tego, aby urzędnikom władz administracyjnych pierwszej instancji dawać swobodne uznanie co do wydalania cudzoziemców, albowiem władze te na podstawie innych przepisów tej ustawy mają możność odmówić prawa pobytu cudzoziemcom w kraju, a tem samem zmusić ich do opuszczenia granic naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#PKordowski">Co do artykułów dalszych, to odpowiednie poprawki mają Panowie w odbitce Roneo. Zwrócę jeszcze szczególną uwagę na art. 17 tej. ustawy. Artykuł ten w 1 i 2 ustępie nakłada szczególną sankcję karną na cudzoziemców za fałszowanie paszportów i za posługiwanie się dowodem osobistym fałszywym, albo nie należącym do jego osoby. Nie wiem, czy ci, którzy redagowali tę ustawę w ostatniem jej brzmieniu, zdawali sobie sprawę, że w dziedzinie kryminalistyki nauka i orzecznictwo idzie w kierunku niezbyt surowego wymiaru kar, doszła bowiem do wniosku, że sama kara celu nie osiągnie i że wymiar kar należy indywidualizować. Natomiast w tej ustawie zaproponowano przepisy o stosowaniu niezwykle surowych sankcji karnych za przekroczenia, za które, w myśl obowiązujących w Polsce obecnie kilku ustaw karnych, kary są znacznie mniejsze. Zresztą nie widzę potrzeby ustanawiania specjalnych sankcji karnych dla cudzoziemców za dokonanie przestępstwa takiego, za które. obywatel Rzeczypospolitej jest karany na podstawie obowiązujących przepisów kodeksów karnych.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#PKordowski">Dlatego proponujemy Panom skreślenie dwóch pierwszych ustępów art 17. Wijemy, że ten, kto popełni w granicach Rzeczypospolitej przestępstwo, odpowiada w myśl przepisów obowiązujących ustaw karnych.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#PKordowski">Kończąc, proponuję Panom odrzucenie tej ustawy przez odesłanie jej do Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych na tak długo, jak długo sprawy obywatelstwa nie zostaną uregulowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się więcej nie zgłosił. Dyskusja wyczerpana. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PZwierzyński">Wysoka Izbo! P. Insler i p. Kordowski proponują odesłanie ustawy ponownie do Komisji Administracyjnej, bądź do Komisji Administracyjnej i Zagranicznej. Tak samo, jak w drugiem czytaniu, tak i teraz kategorycznie się temu sprzeciwiam. Ustawa była bardzo wszechstronnie rozważana w. obu komisjach i tak stronnictwa, jak poszczególni posłowie interesujący się nią, mieli możność i zresztą skorzystali z tej możności, ażeby wypowiedzieć się co do poszczególnych artykułów. Jestem przekonany, że w razie odesłania ustawy do komisji, ani jedna, ant druga komisja nic nowego nie wprowadzą, a przynajmniej bardzo drobne zmiany w tym projekcie, który został Panom przedstawiony.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PZwierzyński">P. Insler, p. Kordowski powtarzał również te argumenty, powoływał się na to, że ustawa ta do pewnego stopnia może nas skompromitować wobec liberalnej zagranicy. Tak nie jest. Ustawa jest bardzo elastyczna i w gruncie rzeczy bardzo miękka...</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PZwierzyński">(P. Kordowski: Zbyt elastyczna.)</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PZwierzyński">...i z tego powodu jest korzystna zarówno dla jednej, jak i dla drugiej strony — zarówno dla Państwa reprezentowanego przez odpowiednie organy władzy administracyjnej, jak i dla cudzoziemców, których pewne kategorie zależnie od porozumienia między poszczególnemu państwami będą korzystały z całkowitej swobody przebywania, wjazdu i przejazdu przez Rzeczpospolitą Polską. P. Insler ponadto podniósł jako argument — przynajmniej tak zrozumiałem jego przemówienie — to, że ustawa ta przewiduje istnienie cudzoziemców, t. zw. bezpaństwowych. Oczywiście, to jest anomalia powojenna i z mojego punktu widzenia wynika — mówiono zresztą o tem w komisji — że anomalia ta powinna jak najprędzej zniknąć. Niestety, ona istnieje, stworzyło Ją życie i w Polsce mamy bezpaństwowych cudzoziemców wielką liczbę, która prawdopodobnie z czasem zniknie w ten sposób, że bądź uzyskają obywatelstwo Polskie, bądź zdecydują się na jakieś obce obywatelstwo, ale sprawa bezpaństwowych obywateli może być tylko przez samo życie zdecydowana.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(P. Insler: Przez zarządzenia władz administracyjnych.)</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PZwierzyński">W ten sposób nie możemy tego załatwić i przypuszczam, że Sejm nie zalecałby, żeby władze administracyjne, wszystkich obywateli, t. zw. bezpaństwowych ryczałtem uznały za obywateli Państwa Polskiego. Państwo Polskie nie może każdego chętnego przyjmować na swoje tono, chociażby ze względu na bezpieczeństwo Państwa i dlatego argumenty p. Inslera nie dały mi do przekonania i stanowczo wypowiadam się przeciw zarówno jego wnioskowi, jak i p. Kordowskiego, co do odesłania ustawy ponownie do komisji Do art. 4 p. Kordowski proponuje zmiany, które według mojego przekonania w znacznej mierze ograniczyłyby te przepisy, które tam są zawarte, mianowicie proponuje, ażeby p. Ministrowi! Spraw Wewnętrznych przysługiwało prawo udzielania zezwoleń w tych wypadkach, jeżeli cudzoziemiec został wydalany na mocy odpowiedniej wymiany dokonanej przed 1 stycznia 1926 r., bądź na mocy niniejszej ustawy. Tak samo mamy szereg wypadków w Rzeczypospolitej, że naprzykład na mocy wyroków sądowych cudzoziemcy są wydalani, zagranicę. Proponowana redakcja zacieśniłaby znacznie odpowiedni przepis.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PZwierzyński">Tak samo nie mógłbym się zgodzić na drugą poprawkę do tego artykułu, aby choroby, względy sanitarne, zdrowie publiczne były pominięte. Jest to rzeczą zupełnie niedopuszczalną.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PZwierzyński">W art. 6 p. Kordowski proponuje pewne zmiany, dotyczące meldunków i rejestracji. Mam wrażenie, że gdybyśmy przyjęli jego poprawkę, to właśnie postawilibyśmy cudzoziemców w znacznie gorszej sytuacji, przynajmniej pewną ich kategorię. Art. 6 rozróżnia meldunek, mający moc na dwa tygodnie, od rejestracji, którą trzeba załatwić dopiero po upływie 2 tygodni. Więc wielka liczba cudzoziemców, którzy przyjeżdżają na czas krótki dla załatwienia interesów, jest wyłączona od rejestracji. Natomiast, jeżeli chodzi, o stwierdzenie liczby i ruchu cudzoziemców, którzy bądź na stałe, bądź na dłuższy przeciąg czasu do Rzeczypospolitej przyjeżdżają, rejestracja jest konieczna. Rejestracja przytem w praktyce może być urządzona w ten sposób, żeby nawet nie zmuszać cudzoziemców, by chodzili do odpowiednich urzędów. Wystarczy, żeby załatwiały za nich ten obowiązek rejestracji osoby trzecie, a więc właściciel hotelu, właściciel mieszkania, właściciel domu. Więc, jak powiedziałem, nie jest to zbyt uciążliwy obowiązek, ale jakkolwiek tak jest, nie chciałbym nakładać go na tych obcych, którzy przyjeżdżają na bardzo krótki przeciąg czasu.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PZwierzyński">W art. 9 p. Kordowski sprzeciwia silą punktowi, który brzmi: „Z granic Rzeczypospolitej może być wydalony cudzoziemiec, który przebywa w Rzeczypospolitej nielegalne”, i proponuje skreślić p. a), a w p. b) wyrazy: „w inny sposób”. Wtedy punkty a) i b) razem połączone brzmiałyby jak następuje: „Z granic Rzeczypospolitej może być wydalony cudzoziemiec, który nie stosuje się do postanowień niniejszej ustawy”. Rozróżnienie to jednak, wbrew temu, co przypuszcza p. Kordowski, jest potrzebne. Mianowicie punkt a) przewiduje, że cudzoziemiec wydalony z granic Rzeczypospolitej na podstawie tego punktu nie ma prawa odwołania się od postanowienia władzy administracyjnej, natomiast na podstawie punktu b) ma on to prawo. Oczywiście to rozróżnienie wymaga także pewnego rozróżnienia w art. 9.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PZwierzyński">Co do punktu c), który p. Kordowski proponuje także zmienić również się temu sprzeciwiam. Władze administracyjne, reprezentujące Państwo, muszą w stosunku do cudzoziemców mieć prawo swobodnego określenia, czy pobyt danego cudzoziemca jest pożądany ze względu na bezpieczeństwo, czy też nie jest pożądany.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PZwierzyński">Tak samo sprzeciwiam się poprawce, którą uzasadniał p. Kordowski do art. 10.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PZwierzyński">A już dziwną mil się wydaje propozycja p. Kordowskiego do art. 17, mianowicie o skreślenie ustępu 1 i 2. To jest rzecz poprostu niemożliwa. P. Kordowski nie chce, żeby w ustawie znajdowały się przepisy karne przeciw tym, którzy podrabiają lub przerabiają dokumenty, przewidziane na mocy niniejszej ustawy lub rozporządzeń na jej podstawie wydanych. Oczywiście sprzeciwiam się temu wnioskowi.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PZwierzyński">Do art. 19 jest poprawka p. Hartglassa, ażeby w ustępie 2, w wierszu 5 skreślić słowo „prawomocnie”, dotyczące wyroków sądu okręgowego na odwołanie się od postanowień władz administracyjnych. Chodził o to, ażeby samą procedurę przyspieszyć. A więc ten wyraz ma swoje znaczenie, gdyż uniemożliwia dalsze prowadzenie sprawy w wyższej instancji sądowej. Dlatego sprzeciwiam się i tej poprawce. Słowem sprzeciwiam się wszystkim poprawkom.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#PZwierzyński">Przechodzę do rezolucji. Pp. Dubrownik i Kordowski domagają się w pierwszej rezolucji, aby Rząd przedłożył Sejmowi projekt ustawy, określającej szczegółowo terytorium pasa nadgranicznego i zawierającej przepisy o ruchu ludności i towarów w tym pasie. Mnie się zdaje, że Rząd już dawno wezwanie Panów Posłów spełnił. Mianowicie w Komisji — Konstytucyjnej od roku zalega już ustawa o granicach Państwa, złożona bodaj że równocześnie z ustawą o cudzoziemcach. Projekt tej ustawy przewiduje właśnie to, czego Panowie chcą, rezolucja więc jest bezprzedmiotowa i dlatego nie mogę proponować Izbie, ażeby ją przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#PZwierzyński">Co do rezolucji 2 i 3 mam wrażenie, że również są one bezprzedmiotowe. Kwestia wydawania odpowiednich zaświadczeń o obywatelstwie i dowodów osobistych została już załatwiona przez odpowiednie rozporządzenie p. Ministra Spraw Wewnętrznych, o ile wiem z cyfr udzielonych mi łaskawie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ta sprawa dość szybko postępuje i podobno już połowa ludności wiejskiej powiatów wschodnich takie zaświadczenia i dowody już otrzymała.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#komentarz">(P. Kordowski: Niech Pan jedzie na kresy, to Pan zobaczy, co się tam dzieje.)</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#PZwierzyński">Odpowiednie zarządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych jest i chodzi tylko oczywiście o wykonanie.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#PZwierzyński">Również stanowczo sprzeciwiam się rezolucji p. Hartglassa, wzywającej Rząd do wydania zarządzeń, ułatwiających otrzymanie obywatelstwa przez faktycznie zamieszkałych w Polsce b. obywateli państw zaborczych. Oczywiście, jest to rzecz niemożliwa. Ta kwestia może być rozstrzygnięta tylko na podstawie odpowiednich traktatów międzynarodowych i tak jest rozstrzygana, wszyscy zaś faktycznie zamieszkali w Polsce mieszkańcy nie są jednakże faktycznie wszyscy obywatelami! Państwa Polskiego, są tu i cudzoziemcy.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#PZwierzyński">Na zakończenie zwracam uwagę, iż skutkiem przyjęcia poprawki stylistycznej w art. 4 należy zmienić porządek wyrazów, jak następuje: „W następujących wypadkach zastrzeżone jest Ministrowi Spraw Wewnętrznych udzielenie cudzoziemcowi zezwolenia na wjazd”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Najpierw będziemy głosować nad wnioskiem o odesłanie sprawy z powrotem do komisji, Jest to wniosek p. Inslera. Podobny wniosek zgłosił także p. Kordowski, jego wniosek wszakże jest, jeżeli można się tak wyrazić, bardziej szczegółowy, mianowicie p. Kordowski wnosi o odesłanie ustawy do komisji Administracyjnej i Zagranicznej „aż do czasu ostatecznego uregulowania sprawy obywatelstwa ludności ziem wschodnich, co będzie stwierdzone przez Sejm na podstawie odnośnego sprawozdania Rządu”.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#Marszałek">Najpierw poddam pod głosowani/e sam wniosek o odesłanie sprawy do komisji bez warunków, względnie bez dodatków. Na wypadek, gdyby wniosek ten przeszedł, poddam pod głosowanie dodatek p. Kordowskiego. Proszę Posłów, którzy są za odesłaniem sprawy z powrotem do komisji, aby wstali, Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za odesłaniem sprawy do komisji, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Inslera względnie p. Kordowskiego głosowało 82 posłów, przeciw 91, wniosek został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania mad poprawkami, które rozdane są w odbitce Roneo nr 239. Do art. 4 mamy dwie poprawki, Głosujemy najpierw nad poprawką pierwszą, odnoszącą się do punktu c). Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#Marszałek">Do tego art. 4 jest jeszcze druga poprawka p. Kordowskiego, by skreślić ustęp d). Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali Stoi mniejszość, poprawka odrzucona, Do art. 6 mamy 4 poprawki. Najpierw chodzi o skreślenie w ustępie pierwszym słów „i rejestracji”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Sądzę, że przez to druga poprawka jest skonsumowana.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(P. Kordowski: Nie, Panie Marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy, są za tą drugą poprawką do art. 6, aby skreślić zdanie końcowe od wyrazów: „rejestracja jest”, aby wstali. Sto/j mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#Marszałek">Następnie mamy poprawkę trzecią, nadającą drugiemu ustępowi, inne brzmienie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawkę, ażeby wstali Mniejszość. Poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#Marszałek">Czwarta poprawka odnosi się do ust. 4. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#Marszałek">Do art. 9 mamy trzy poprawki, Pierwsza dotyczy skreślenia punktu a). Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona. Druga poprawka dotyczy punktu b), skreślenia w nim wyrazów: „w inny sposób”. Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona. Poprawka trzecia, nadaje inne brzmienie ustępowi pod lit. c). Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali. Mniejszość, odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#Marszałek">Do art. 10 jest jedna poprawka. Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali Mniejszość, odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#Marszałek">Do art. 17 mamy wniosek p. Kordowskiego o skreślenie ustępu 1 i 2. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali Mniejszość, odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#Marszałek">Do art. 19 jest poprawka p. Hartglassa. Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali, Mniejszość, odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#Marszałek">W ten sposób przegłosowaliśmy poprawki do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali, Biuro nife jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi, Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu głosowało posłów 104, przeciw 99, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Wrzawa, bicie w pulpity na ławach mniejszości. Marszałek dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#Marszałek">P. Chruckiego przywołuję do porządku. P. Chruckiego przywołuję do porządku po raz drugi. P. Chruckiego przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu”. P. Wojtiuka przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#Marszałek">Mamy jeszcze do przegłosowania rezolucje. Najpierw jest rezolucja większości komisji, którą Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem rezolucji większości, aby wstali. Stoi większość, rezolucja ta została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#komentarz">(P. Kordowski: Ja byłem zdania, że głosowaliśmy tylko nad pierwszą rezolucją.)</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#Marszałek">Zarządzam więc celem uniknięcia nieporozumienia osobne głosowanie nad drugą rezolucją Większości komisji pod 2). Proszę Posłów, którzy są za drugą rezolucją większości komisji, aby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#Marszałek">Będziemy głosować obecnie nad rezolucją mniejszości z druku nr 2017. Proszę Postów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość — odrzucona. Dalej mamy rezolucje powielone na odbitkach Roneo. Są najpierw rezolucje p. Dubrownika i Kordowskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#komentarz">(P. Kordowski: Proszę o oddzielne głosowanie.)</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#Marszałek">Głosujemy zatem nad pierwszą rezolucją pp. Dubrownika j Kordowskiego. Proszę Postów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona. Przystępujemy do drugiej rezolucji. Proszę Postów, którzy są za drugą rezolucją, ażeby wstali. Stoli mniejszość, rezolucja odrzucona. Przystępujemy do trzeciej rezolucji. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#Marszałek">Teraz będziemy głosowali nad rezolucją p. Hartglassa. Proszę Postów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona. Ten punkt porządku dziennego załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszej dyskusji nad projektem ustawy o stosunkach służbowych nauczycieli (druk nr 2112 i 1374.) Do art. 33 niema poprawek. Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#Marszałek">Do ark 34 jest poprawka p. Chwalińskiego, by art. 34 otrzymał brzmienie następujące: „Nauczyciel może wejść w związki małżeńskie po uzyskaniu stabilizacji i jest obowiązany do dni 14 po zawarciu małżeństwa donieść o tem władzy przełożonej. Nauczycielka z chwilą wejścia w związki małżeńskie traci posadę bez utraty praw, do emerytury”.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#Marszałek">Gdyby ostatni ustęp nie został przyjęty poprawka ewentualna: „Nauczycielka, chcąc wyjść za mąż, musi uzyskać pozwolenie władzy przełożonej”.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#Marszałek">Do art. 35 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PChrucki">W poprawkach, które zgłaszam do art. 35 żądam przedewszystkiem, ażeby w razie choroby nauczyciela było uwzględniane świadectwo lekarskie nie tylko rządowego lekarza, ale również i prywatnego. Po drugie, jeżeli stan zdrowia nauczyciela nie wyklucza możliwości pełnienia obowiązków, żeby decyzja czy pomimo choroby może on jednak wykonywać swoje obowiązki, czy też nie, była powzięta też na podstawie świadectwa lekarskiego i żeby dowolnie tego nie rozstrzygały same władze szkolnie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PChrucki">Druga rzecz, która mnie bardziej obchodzi, to jest skreślenie ostatnich dwóch ustępów w tym artykule, które mówią o tem, że za czas samowolnej, nieusprawiedliwionej nieobecności nauczyciel powinien stracić w odpowiednim stopniu swoje uposażenie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk.)</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PChrucki">Znajduję, że chociaż myśl jest w zasadzie słuszna, niewłaściwem jest umieszczanie sankcji karnych już w tym artykule, skoro mamy później art. 80 i 81, gdzie te kary są szczegółowo wyznaczone. Nawet konstrukcja ustawy wymaga tego, żeby tu nie umieszczać sankcji karnych za te lub inne wykroczenie, bo wówczas trzeba byłoby te kary rozmieścić i w innych artykułach, oczywista rzecz, że taka budowa byłaby bardzo dziwna. Wystarczy więc kary umieścić w jednym artykule. Robi to niemiłe wrażenie, gdy poszczególne kary przenosi się na początek ustawy jak to mamy obecnie w art. 35.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PChrucki">I dlaczego podkreślać właśnie tę samowolna, nieusprawiedliwioną nieobecność nauczyciela, skoro mogą być popełniane prze nauczycieli inne przestępstwa bardzo ważne, a kiedy się o nich mówi, to jednak w odpowiednich artykułach sankcji karnych nie umieszczono. Dlatego mnie się zdaje, że jest zupełnie nie na miejscu wzmiankowanie o karze w art. 35.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 36 głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PSmulikowski">Do art. 36 wnoszę następującą poprawkę: skreśla się ostatnie zdanie w pierwszym ustępie. Mianowicie, ostatnie zdanie zawiera powołanie się na ustawę z dn. 9 października. Ponieważ ta ustawa już została zmieniona ustawą sanacyjną, przeto uważam, że to odwołanie jest zbyteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 36 ma głos p. Mendrys.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PMendrys">Wysoka Izbo! Art. 36 mówi, iż w razie istotnej potrzeby nauczyciel jest obowiązany do nauczania nad wymiar godzin obowiązujących, a to w ilości nie większej niż 25% godzin przywiązanych do etatu. Otóż ta ilość godzin była ustalona wtedy, gdy nie było jeszcze podwyżki godzin etatowych, jaka, jak wszystkim wiadomo, nastąpiła w ostatnich tygodniach, kiedy każdemu nauczycielowi dodano po 3 godziny etatowe. Jeżeli przy mniejszej ilości godzin etatowych uznaliśmy za słuszne obciążenie nauczycieli godzinami nadetatowemi w ilości 25% godzin etatowych, to byłoby chyba krzywda, gdybyśmy podniósłszy godziny etatowe, podnosili także i godziny nadetatowe, gdyż to uniemożliwiłoby nauczycielowi sumienne wykonywanie jego obowiązków. Sądzę więc, że wobec podwyższenia godzin etatowych należy ilość godzin nadetatowych pozostawić w wymiarze dawnym, a to zaś osiągnie się wtedy, jeżeli w art. 36 cyfrę 25% godzin zastąpić cyfrą 20%. Po tej zmianie ilościowo obciążenie nauczyciela pozostanie takie same, i dlatego sadzę, że poprawka ta zostanie przyjęta. W przeciwnym razie byłoby to dalsze takie same postępowanie z nauczycielstwem, jakie było już w ostatnich tygodniach, kiedy inne warstwy funkcjonariuszy państwowych potraciły tylko 6% uposażenia na rzecz Skarbu, a nauczycielstwo szkół średnich od 15 do 40%. I dlatego proszę o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 36 wyczerpana. Przy art. 37 głos ma p. Prószyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PPrószyński">W art. 37 jest mowa o pracy nauczycieli w święta poza nauczaniem, a więc o odbywaniu konferencji z rodzicami, o konferencjach rad pedagogicznych, o pracy w kółkach uczniowskich. Chodzi o to, że nieraz nauczyciele chętnie podejmują taką pracę w święta, zwłaszcza mniejsze, a to dlatego, że przyszedłszy na nabożeństwo została nadal żeby nie tracić czasu i nie przychodzić po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PPrószyński">Natomiast będzie korzystne dla zawodu nauczycielskiego, żeby nie tylko w niedzielę, ale i święta uroczyste takich zajęć nie było. Dlatego proponuję w ust. 3 po słowach: „W niedziele i święta” dodać wyrazy: „wymienione w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z 15. X 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 101 poz. 928) i w ustawie z 18. II.1925 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 34 poz. 234)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Zygmunt Nowicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PZNowicki">Według art. 3 Konstytucji wszyscy pracownicy są wolni od wszelkich zajęć w święta i w niedziele. Otóż w tym wypadku ustawa ta łamie zasadę Konstytucji, gdyż narzuca nauczycielstwu zajęcia w święta i niedziele i z tego tytułu w obronie praworządności musimy głosować przeciw temu ustępowi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PZNowicki">Następnie mamy i drugi powód nie mniej poważny, mianowicie wychowywać dzieci powinni nauczyciele i rodzice. Jeżeli dziecko przez cały tydzień znajduje się pod opieką nauczyciela, to choć i w jednym dniu niechaj mają pod opieką wychowawczą swoje dzieci i rodzice. Otóż obowiązkiem rodziców jest prowadzenie dzieci do kościoła na nabożeństwo.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(P. Kawecki: A nauczyciel będzie sobie spał?)</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PZNowicki">Oczywiście bo w niedzielę nauczyciel wolny jest od wszelkich zajęć, wobec tego jeżeli chce, to może spać, tak jak Pan Poseł tutaj w Sejmie, może spać ile mu się podoba.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(P. Kawecki: Niech będzie w kościele dla przykładu.)</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PZNowicki">A rodzi :e powinni właśnie wychowywać dziecko, przynajmniej, jak powiadam, w jednym dniu w ciągu tygodnia, bo jest w niedziele, ewentualnie w święta, prowadzić dzieci do kościoła. Z tego tytułu wypowiadam się przeciw temu ustępowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PSkrzypa">Proszę Panów! W ostatnim ustępie mówi się, że w niedziele i święta nauczyciel jest zasadniczo wolny od zajęć służbowych. Dalej jednak następuje zdanie, które narzuca nauczycielowi pracę, która choć nie będzie zarejestrowana w dzienniku, jednak nie da możności odpoczynku, bo ustawa wymienia obowiązek prowadzenie dzieci do kościoła, lub urządzania konferencji z rodzicami.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(P. A. Piotrowski: Co to Pana obchodzi, Pan nie jest katolik!)</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PSkrzypa">Mnie to obchodzi, bo chociaż nie jestem katolikiem, ale jestem posłem, który ma pewne obowiązki wobec swoich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan swoje dzieci wychowuje. Ma Pan dzieci?)</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PSkrzypa">Owszem, mam syna.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PSkrzypa">Idea religii jest ścisłe związana z ustrojem socjalnym. Wiemy, że państwa reakcyjne są naogół klerykalnemi, idea Pana Boga, która jest przez księży wmawiana w masy, jest po to, ażeby te masy nie wypowiedziały posłuszeństwa władzom, które kierują danem państwem. Wmawianie w masy tego upokorzenia się jest tem samem dążeniem, ażeby robotnik i chłop nigdy nie podniósł głosu, aby zrzucić jarzmo panowania klasy kapitalistyczno-burżuazyjnej.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#komentarz">(Głos: Dobre na wiec.)</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PSkrzypa">Więc religia, jak to już dowiedziono, łączy się ściśle z ustrojem socjalnym i przez to nawet panowie zwolennicy religii wogóle nie są religijni, bo tylko pro forma chodzą do kościoła,...</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">(Głos: Pan pro forma jest komunistą.)</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PSkrzypa">... ażeby pokazać ludziom, że oni również są dobrymi katolikami. I przez to, jeżeli Panowie się zapytujecie, co ja mam do religii, to właśnie, jako przedstawiciel klasy najuboższej, eksploatowanej...</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#komentarz">(Głosy: Nie widać tego po Panu.)</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PSkrzypa">... zmierzam ku temu, ażeby ta klasa była uwolniona z pod wpływu kleru, ażeby była wolna, niezależna i nieeksploatowana przez tych, którzy zalecają upokorzenie się przed Panem Bogiem, a przez to przed każdym panem.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PSkrzypa">Wychodząc z tych założeń, nie możemy się zgodzić z art. 37 i proponujemy następującą poprawkę: ustępowi 3 art. 37 nadać następujące brzmieniem „W niedzielę i święta nauczyciel jest wolny od zajęć służbowych. Nauczyciel nie ma obowiązku uczęszczania na żadne nabożeństwa szkolne z uczniami”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Mendrys.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PMendrys">Wysoki Sejmie! Dyskusja nad art. 37. a także nad art. 4 wykazała jasno, jak bardzo pewnym stronnictwom w Sejmie zależy na tem, żeby oddzielić religię od szkoły, celem bowiem tych artykułów jest zapewnienie młodzieży wychowania religijnego przez nauczycieli, którzy nie tylko znają teoretycznie zasady katechizmu, ale którzy także w życiu codziennem stosują zasady chrześcijańskie, spełniają praktyki religijne, świecąc pod tym względem przykładem młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PMendrys">Otóż o tym celu, który jest przez całe społeczeństwo polskie uznawany i zapewne będzie z radością przyjęty, zgoła się przy tych artykułach nie mówi, ci panowie nie mając odwagi wystąpić do wyraźnej walki z religią, wysuwają tylko przeciw tym artykułom najróżniejsze argumenty. Więc mieliśmy już zwyczajny sposób zwalczania naszych wniosków przez atak na duchowieństwo, które przy poprzednich artykułach obrzucone zostało stekiem obelg. Następnie wysuwa się zarzuty co do klerykalizmu, co do ściągania szkoły na podwórko księże, jakkolwiek nauczycielstwo uświadomione będzie należycie umiało ustosunkować się do tego straszaka. Następnie wysuwa się moment praworządności, choć wedle nas udział w nabożeństwie szkolnem nauczyciela razem z dziećmi nie jest bynajmniej zajęciem, nie jest pracą. Wreszcie powiada się, iż rodzicom odbiera się możność opieki nad młodzieżą, której to opieki rodzicom pozostaje aż nadto wiele i tak.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PMendrys">Kiedy ten materialistyczny pogląd na świat, jaki reprezentują zwalczający te artykuły mówcy, przyszedł do Polski w XVIII wieku, to sfery wyższe pozostawały w zetknięciu z nim, a sfery niższe, które ulegały wpływom kościoła i religii, zachowały zdrowego ducha i dzięki temu przetrwaliśmy niewolę. Otóż ten materialistyczny pogląd na świat, reprezentowany przez zwalczające te artykuły stronnictwa, dziś reprezentowany także przez drugą i trzecią międzynarodówkę, prowadzi w Polsce do komunizmu, a że to sięga nie do warstw wyższych, jak niegdyś, ale przedewszystkiem do najniższych, dlatego my właśnie od najniższych komórek życia społecznego musimy z tem rozpocząć walkę w ten właśnie sposób, że chcemy zapewnić młodzieży wychowanie religijne przez nauczycieli wierzących. Te zaś artykuły opiewają wyraźnie, że nauczyciel powinien być wierzącym, kto zaś nie jest wierzącym, powinien złożyć ten wysoki mandat nauczyciela, jaki piastuje, jeżeli istotnie tak bardzo wysoko ceni ten mandat, jak o tem się niejednokrotnie mówiło.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(P. Sanojca: A umieć nic nie potrzebuje.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PUtta">Wysoki Sejmie! P. poseł Nowicki podkreślił już, że artykuł ten jest sprzeczny z zasadami Konstytucji i odbiera nauczycielowi wypoczynek niedzielny, który przyznany jest wszystkim pracownikom. Podczas tego przemówienia p. Kawecki zrobił uwagę, że to właśnie nauczycielowi dobrze zrobi, a p. Mendrys twierdzi, że chodzenie z dziećmi do kościoła nie jest pracą. Jeżeliby to powiedział p. Kawecki, nie dziwiłbym się temu, ale p. Mendrys, jako inspektor szkolny, który się stykał ze szkołą i dziećmi, powinienby dobrze wiedzieć, że zbieranie dzieci w szkole, prowadzenie do kościoła i nadzór nad niemi: w kościele, jest tak samo pracą dla nauczyciela, jak praca w szkole.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Głos: Ewangelicy tego nie będą robić.)</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PUtta">A zatem jest to punkt widzenia zupełnie nie uzasadniony. Jeżeli nauczyciela zmusza się do prowadzenia dzieci do kościoła, to tem samem odbiera mu się odpoczynek niedzielny. A nawet z punktu widzenia religijnego przymus ten jest nie na miejscu. Prawdziwa religia nie zna żadnego przymusu.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PUtta">Pan poseł Mendrys powiada, że to będzie dobry przykład dla dzieci, jeżeli nauczyciel poprowadzi je do kościoła. Jeżeli dzieci będą wiedziały, że nauczyciel prowadzi je z musu do kościoła, jeżeli on będzie przymuszony, to może swoje niezadowolenie wyrażać wobec dzieci, rozgoryczony tem, że nie ma niedzielnego odpoczynku, i to będzie źle wpływało na dzieci. Jeżeli zaś nauczycielowi zostawi się zupełną swobodę, to jeżeli jest człowiekiem religijnym, pójdzie do kościoła na nabożeństwo i w skupieniu się temu nabożeństwu odda, nie potrzebując zwracać uwagi na dzieci. Z punktu widzenia religijnego jest to naruszenie przykazania Boskiego. Jeżeli Panowie chcecie być dobrymi chrześcijanami, to nie powinniście stosować przymusu i łamać przykazania Boskiego, które nakazuje, ażeby dzień święty święcić. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w święta uroczyste nauczyciel zwykle wyjeżdża ze swego miejsca służbowego, to dopiero zobaczycie, jaką krzywdę wyrządzilibyście nauczycielstwu przez przymus odprowadzania dzieci do kościoła, ponieważ nauczyciel, będąc przymuszonym, nie będzie miał wypoczynku zupełnie.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PUtta">Chcę zwrócić uwagę jeszcze na jeden fakt. My w Polsce nie mamy szkół wyznaniowych, mamy nauczycieli i dzieci mieszane. Otóż często się zdarzą, że księża katoliccy lub kierownicy katoliccy zmuszają nauczycieli protestantów do prowadzenia dzieci katolickich do kościoła katolickiego. Jeżeli który z nich tego nie uczynił, miał wiele nieprzyjemności, a nawet sprawę dyscyplinarna za nieposłuszeństwo, więc i z tego punktu widzenia jest wprost pogwałceniem sumienia nauczyciela, jeżeli taki przepis się wstawia do pragmatyki nauczycielskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Głos: A gdzie to się działo?)</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PUtta">W Gałkówku pod Łodzią i w wielu innych miejscowościach. Więc z punktu widzenia religijnego, konstytucyjnego...</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#komentarz">(Głos: Ale ustawa zabezpiecza)</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PUtta">...jest to pogwałcenie praw, z których korzystają wszyscy obywatele, a nawet praw, z jakich korzystać powinien każdy chrześcijanin. Religia jest sprawą sumienia, żadnego przymusu, żadnego nacisku stosować się w tej dziedzinie nie powinno. Jeżeli Panowie tego żądają, to wychodzą jednak z innego punktu widzenia i jestem obecnie przekonany, iż ustęp ten więcej wyrządza szkody nauczycielstwu i dzieciom i wogóle całemu szkolnictwu, niż może przynieść pożytku.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PUtta">Dlatego przypuszczam, że większość Izby ten ustęp odrzuci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PChrucki">Ten ustęp art. 37, który mówi o wychowaniu religijnem, powinien właściwie zająć miejsce jako ustęp ostatni w art. 36, gdzie mowa idzie o obowiązkach nauczyciela, ale wogóle lepiej jest ten ustęp skreślić, a to z tych względów słusznych, o których moi przedmówcy mówili. Do tych wywodów dorzucę kilka słów. Jeżeli wychowanie religijne jest obowiązkiem nauczyciela, to oczywiście ten nauczyciel, w którego zakresie działalności leży ten obowiązek, powinien prowadzić dzieci do kościoła, zaś inni nauczyciele powinni być od tego obowiązku zwolnieni, tembardziej, że nauczyciele są różnych wyznań, i skoro mamy, jak obecnie, taki system, że nauczycieli Ukraińców prawosławnych i innego wyznania przenosi się na ziemie etnograficznie polskie, to trzeba z tego systemu wyciągnąć odpowiedni wniosek. Jeżeli chcemy nałożyć na nauczycieli obowiązek uczęszczania z dziećmi do kościoła, to wtenczas musimy stworzyć taki stan, ażeby nauczyciel w szkole, gdzie dzieci są wyznania katolickiego, był katolikiem, a nie greko-katolikiem albo prawosławnym, a jeżeli Panowie chcecie to utrzymać, to musicie choćby z tego względu zaprzestać tego masowego przenoszenia nauczycieli Ukraińców, wyzna ni owo i narodowościowo obcych rdzennej ludności polskiej, w głąb Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PChrucki">Kiedy mówi się o tem, że dzieci powinno z nauczycielami chodzić do kościoła, to nie bierze się pod uwagę, że i dzieci w szkole są różnych wyznań. Oczywista rzecz, że nie można zmuszać wszystkich dzieci, różnych wyznań, do chodzenia do kościoła, a skoro tylko część dziatwy szkolnej pójdzie do kościoła z nauczycielem, a inne dzieci nie pójdą, to niepotrzebnie wywoła się rozgoryczenie w duszach tych dzieci, które nie mogą z powodu różnicy wyznaniowej chodzić do kościoła.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PChrucki">Po trzecie dziecko poza szkolą jest już na opiece rodziców i nie można robić dzieci niejako własnością Państwa i w dni świąteczne i niedzielne rozłączać dzieci z rodzicami. Obowiązek uczęszczania do kościoła to jest prawo i prerogatywa rodziców, którego to prawa nie wszyscy rodzice tak łatwo się zrzekną. A więc tu szkoła wykracza poza swoje kompetencje i wkracza już w dziedzinę prawa macierzyńskiego i ojcowskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PChrucki">Jest jeszcze jeden moment, a mianowicie religia jest aktem indywidualnym i modlitwa jest również aktem indywidualnym, dlatego nie trzeba tej rzeczy mechanizować w ten sposób, by robić z tej modlitwy obowiązek szkolny.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PChrucki">Z tych względów wypowiadam się przeciw nakładaniu na nauczycieli obowiązku prowadzenia dzieci w dni świąteczne do kościoła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekGdyk">Dyskusja nad art. 37 wyczerpana. Zgłoszona jest do tego artykułu poprawka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SekretarzpMilczyński">Poprawka p. Janeczka do art. 37: W ostatnim ustępie skreślić słowa: „jeżeli nie będzie można urządzić ich w dni powszednie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki zgłoszonej do art. 32.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SekretarzpMilczyński">Do art. 32 jest poprawka p. Skrzypy: wnoszę o skreślenie wszystkich trzech ustępów punktu 2 oraz punktów 3 i 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 35 jest poprawka p. Langera. Proszę o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzpMilczyński">Trzeci ustęp otrzymuje następujące brzmienie: „Na czas połogu należy się nauczycielce z reguły 6-tygodniowy urlop. Urlop dłuższy winien być udzielony na podstawie świadectwa lekarza urzędowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 38 głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PSkrzypa">Wnoszę o skreślenie pierwszych dwóch ustępów art. 38.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 38 wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do rozdziału VI: „Prawa”. Do art. 39, 40, 41, 42 nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 43 jest poprawka p. Langera. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzpMilczyński">Artykuł ten brzmieć powinien: „Jeżeli w razie wypadku choroby zakaźnej nauczyciel na życzenie władzy zgodzi się odosobnić od chorych swej rodziny, to należy mu się zwrot powstałych stąd wydatków koniecznych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 44 mamy dwie poprawki. Proszę p. Sekretarza o ich odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WicemarszałekGdyk">Poprawka p. Langera: Słowa: „pod rygorem nieważności” wykreślić.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WicemarszałekGdyk">Poprawka p. Skrzypy: Wnoszę o skreślenie art. 44.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 45, 46 i 47 zgłosił p. Skrzypa poprawki.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzpMilczyński">Poprawka p. Skrzypy do art. 45: Wnoszę o skreślenie art. 45, Poprawka p. Skrzypy do art. 46: Wnoszę o skreślenie art. 46. Poprawka p. Skrzypy do art. 47: Wnoszę o skreślenie art. 47.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 48. Głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PChrucki">Poprawka ta jest tylko redakcyjna. Zrzekam się głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 49. Głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PSkrzypa">Wnoszę o skreślenie art. 49, jeśli skreślenie tego artykułu nie nastąpi, to i o skreślenie art. 50.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 50 i 51 nikt głosu nie żąda. Do art. 52 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PChrucki">Zrzekam się głosu, wniosłem tylko poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 52 jest poprawka p. Janeczka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WicemarszałekGdyk">W wierszu 4 pierwszego ustępu słowo „dwa” zmienia się na słowo „jeden”, jak również w 4 ustępie słowo „dwumiesięcznego” zmienia się na słowo „jednomiesięcznego”.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 53. Głos ma D. Prószyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PPrószyński">W tym artykule jest mowa o tem, że każdy nauczyciel ma prawo do 6-miesięcznego urlopu, a w art. 157 jest powiedziane, że w czasie przejściowym aż do odwołania zawiesza się moc tego artykułu. Proszę zwrócić uwagę, że takiego uprawnienia, to znaczy, aby każdy miał urlop, nie mają profesorowie uniwersytetu, którzy według art. 46 ustawy o szkołach akademickich mają za zadanie twórczą pracę naukową. W art. 32 w tej pragmatyce (bo ta ustawa jest rodzajem pragmatyki), powiedziane jest o urlopach tylko tyle, że urlopy przyznaje rada wydziału i nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PPrószyński">Jeżeli chodzi o sędziów, inżynierów wszelkich działów i t. d., to ci nie mają tych uprawnień, choć i w tych naukach jest postęp i ludzie muszą się kształcić. Uznaję postęp w nauce pedagogii i dydaktyki, począwszy od uczenia alfabetu. Przecież Promyk Prószyński bardzo wysoko podniósł i akcentował wartość nauki alfabetu, ale ta nauka, nie stanowi! wyjątku w porównaniu z naukami innemi, również ważnemi. Chce zwrócić uwagę, że tu chodzi głównie o kursy, nie o te tak liczne kursy wakacyjne, których jest 220, chodzi o kursy i o urlopy, które trwają w ciągu roku szkolnego szereg miesięcy. Pieniężnie sprawa przedstawia się tak, że budowa szkół powszechnych w budżecie zwyczajnym i nadzwyczajnym na r. 1926 kosztuje 3.040.000 zł, tymczasem zastępstwo za nauczycieli uczących się, na tych kursach lub chorych wynosi więcej, bo 3.100.000, a chodzi wyłącznie o nauczycieli szkół powszechnych. Ta dysproporcja jest rażącą, bo taka kwota minimalna, jak 3.040.000 na wszystkie budynki szkół powszechnych — to jest zwykły skandal. Trzeba zważyć, że np. djety poselskie i senatorskie wynoszą 6 1/2 miliona,...</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PPrószyński">... gdy wszystkie szkoły wyższe, uniwersytety i t. d. kosztują razem 31% miliona. Jedna technika, np. lwowska kosztuje 2 1/2 miliona, to warto wiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PPrószyński">Nie zaszkodzi, żeby Pan się tem zainteresował, skoro Pan przyszedł tu jako poseł.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PPrószyński">Dalej trzeba zwrócić uwagę, że oczywiście chodzi o to, aby każdy starał się o wykształcenie jak największe, więc i nauczyciel także. Tylko kwestia, czy Państwo ma ciągle na to wykształcenie płacić. Państwo płaci za wykształcenie nauczyciela, gdy uczy się w gimnazjum, w seminarium, czy w uniwersytecie, potem zaś daje posadę i ułatwia mu przez to dalsze kształcenie się, kwestia więc, czy musi jeszcze i w tej formie płacić za jego uczenie się, żeby każdy miał prawo do urlopu, i Państwo nie miało nawet żadnego wyboru, komu dać płatny urlop. Samych nauczycieli szkół powszechnych jest dziś 61.411, a nie wiemy, ilu ich będzie uprawnionych do płatnych urlopów za kilka lat, kiedy po ustabilizowaniu po 3 latach będzie uprawnionych do urlopów znacznie więcej. W budżecie wprost nie można przewidzieć, ile to będzie wynosiło, zwłaszcza, że chodzi także o 8.136 nauczycieli i profesorów w innych szkołach, którzy w budżecie nie są w tej pozycji ujawnieni, a wiec w szkołach średnich, zawodowych i t. d., a którzy również urlopy mają dostawać, każdy bez wyjątku.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#PPrószyński">Otóż stan jest taki, że budżet budowy szkół wynosi mniej, niż zastępstwo za urlopowanych, a to jest rażące, co łatwo chyba zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#komentarz">(Głos: Co to ma wspólnego z ustawą?)</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#PPrószyński">To ma wspólnego, że złe jest budżetowanie. Rozumie Pan teraz, czy nie? Należy więc podnieść wykształcenie nauczycieli w takim okresie, jak obecny, ale nie więcej łożyć na to, nuż budżet może znieść. W budżecie to nie jest policzone, ile kosztują razem kursy wakacyjne, lokale wszystkich kursów, wykładający profesorowie l wynosi to kilka milionów. Choćby tę kwotę Państwo nawet wytrzymało, to wyższej kwoty nie wytrzyma, gdy się ustanowi przymus dawania urlopu każdemu.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#PPrószyński">A najważniejszy jest ten punkt, że chodzi o pewną między nauczycielami emulację, ażeby on przed dostaniem urlopu na kurs, po którym otrzyma lepsza starał się pracować sam i, przeczytać choćby jakieś książki i t. p. Jeżeli jednak ustanowimy takie prawo urlopów ogólnych, to nie będzie istniał nawet cień emulacji i gdyby ministerstwo żądało wykazania się jakąś pracą uprzednią, gdyby robiło pewne różnice, to byłoby to wbrew ustawie tak, że ustawa według tekstu obecnego byłaby w praktyce niewykonalna. Dobrze jest zatem, ażeby właśnie emulacja nauczycieli jako rzecz pożądana została.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#PPrószyński">Dlatego stawiam poprawkę, żeby zamiast słów: „ma prawo do jednego, conajmniej sześciomiesięcznego urlopu płatnego” wstawić słowa: „może otrzymać pięciomiesięczny lub wyjątkowo dłuższy urlop płatny”. Dlatego „5 miesięcy”, że kurs szkolny trwa 5 miesięcy, a niewiadomo, co z tym nauczycielem zrobić, gdy on wraca po 6 miesiącach, a nie 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 53 jest poprawka p. Bednarczyka, ażeby w wierszu 2 zamiast słów: „ma prawo” wstawić słowa: „może otrzymać”.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 54 niema żadnych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 55 jest poprawka p. Langera. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WicemarszałekGdyk">Art. 55 skreślić.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 56 nikt nie zgłosił poprawek.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 57 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PChrucki">Artykuł ten już zwalczałem w swojem przemówieniu do art. 1 w ogólnej debacie. Stwierdzam, że najważniejszym postulatem nauczycielstwa bez różnicy poglądów politycznych jest t. zw. stabilitas loci. Ten art. 57 w obecnem brzmieniu nie uwzględnia tego postulatu, który podyktowany jest, jak zaznaczyłem, przeważnie tylko dbałością o dobro szkoły, i mniej zawodowemi interesami nauczycielstwa. Stabilitatis loci obecnie na podstawie art. 57 niema. Jednak muszę szczególny nacisk położyć na drugą część mojej poprawki, która mówi, że przy wszystkich przeniesieniach z urzędu nie wolno Ministerstwu Oświecenie gwałcić tej zasady, która jest niejako aksjomatem pedagogicznym, a mianowicie, że najlepszym nauczycielem może być tylko nauczyciel tejże samej narodowości, do której należy dziatwa szkolna. Ten aksjomat pedagogiczny wciąż jest gwałcony przez Wysokie Ministerstwo Oświecenia Publicznego, bo jak już dzisiaj zaznaczyłem, od samego powstania Państwa Polskiego stosuje się system przenoszenia nauczycieli narodowości ukraińskiej do szkół na terytoriach etnograficznie polskich. My przywiązujemy bardzo duże znaczenie do tej poprawki i od jej przyjęcia, jak i innych, uzależniamy swoje stanowisko w głosowaniu nad całością ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Zygmunt Nowicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PZNowicki">W art. 57 chodzi o dwie sprawy, mianowicie o przenoszenie nauczyciela wbrew jego woli wtedy, kiedy organizacja szkoły wymaga zmiany, i powtóre, kiedy tego wymaga t. zw. dobro szkoły. Jedno i drugie określenie jest zbyt ogólnikowe. Pod jedno i pod drugie można podciągnąć, co się podoba, zwłaszcza animozje polityczne, i pod pozorem dobra służby i potrzeby reorganizacji szkoły inspektor szkolny, wogóle władze szkolne, mogą karać nauczycieli, przenosząc ich z miejsca na miejsce, poprostu dlatego, że nie podobają im się ich przekonania polityczne, jak to bywało ongiś w b. Galicji, za czasów austriackich, i zresztą, jako to bywa i teraz bardzo często na całym terenie Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PZNowicki">Naturalnie, nie można zagważdżać szkolnictwa jakimś przytwierdzeniem nieruchomem nauczyciela. Nieraz istotnie zachodzi potrzeba zmiany organizacji szkoły, przeniesienia nauczyciela. Są takie konieczności, Dlatego należy te wypadki sprecyzować, o ile można ściśle, jako też i te, w których nauczyciela wbrew jego woli trzeba przenieść. Wobec tego proponuję inne brzmienie tego artykułu. Brzmienie to jest wydrukowane we wnioskach mniejszości, gdzie precyzuje się ściśle wszelkie wypadki, w których należy nauczyciela przenieść wbrew jego woli. Nie ogólnikami będziemy się kierowali wówczas, tylko istotną potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PZNowicki">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie poprawki, zgłoszonej w druku do art. 57.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Bernard Hausner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PBHausner">Wysoka Izbo! Art. 57 stanowi według mnie stos pacierzowy całej tej ustawy. Chodzi tu nie mniej nie więcej, jak o ustalenie stosunku służbowego danego nauczyciela, a stosunek służbowy nauczycielstwa jest ściśle związany z charakterem szkoły. Jakże nauczyciel, który wie, że może każdej chwili być przeniesiony, jakże taki nauczyciel może być przywiązany do szkoły i. dziatwy, która mu została powierzona. Kontinuitas loci jest w tym wypadku jedną z konieczności pedagogiki. Już Pestalozzi, największy pedagog, który służy nam i obecnie za wzór, wskazał na konieczność tego warunku. Nauczyciel, który zna warunki miejscowe i ściśle przywiązany jest do dziatwy i całego otoczenia, może wywrzeć na tę dziatwę daleko lepszy wpływ, aniżeli nauczyciel, który przychodzi skądinąd. Dlatego też jest wskazaniem kardynalnem dla szkoły, ażeby tych nauczycieli ciągle nie przenosić, zwłaszcza, jak to bywa u nas praktykowane, że nauczycieli z jednego terenu przenosi się na drugi, jak to Austria robiła ze swemi wojskami, wojska węgierskie posyłała do Czech, a wojsko czeskie do Węgier i powstawał stąd galimatias.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(P. Chrucki: W wojsku to ma mniejsze znaczenie.)</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PBHausner">Niestety nasze władze szkolne stosują tę samą zasadę do szkól. Z terenów ukraińskich nauczycieli przenosi się na Mazury, a odwrotnie, ze stron mazurskich na Ukrainę. Jaki wpływ może mieć nauczyciel? Każdy, kto ma jakąkolwiek styczność ze szkołą, wie o tem dobrze. My w tym kierunku nie dążymy do żadnego petryfikowania stosunków, ale chcemy, ażeby warunki przeniesienia zostały ustalone ustawowo, a nie, żeby pierwszy lepszy inspektor mógł odpowiednio do przekonań nauczyciela przerzucać go.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#komentarz">(P. Rosmarin: Nauczycielki.)</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PBHausner">Tembardziej ten artykuł jest ważny, że jakeśmy się przekonali, nie można mieć wielkiego zaufania do najwyższej magistratury szkolnej, a cóż dopiero do władz lokalnych. A my z najbliższej przeszłości możemy zacytować moc dowodów, jak zawodne są przyrzeczenia najwyższych władz szkolnictwa, a w szczególności p. Stanisława Grabskiego.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PBHausner">Ubolewam, że mnie to przypada w udziale, ażeby p. Grabskiemu, w tej chwili nieobecnemu, powiedzieć to, co o nim myślimy co do szkolnictwa. P Minister Stanisław Grabski był jednym z tych, który zainicjował rozmowy, wstydzili się słowa „ugody” więc nazwijmy to rozmowami. Ale skoro były rozmowy i skoro w tych rozmowach zostały ustalone pewne normy, to jest obowiązkiem tego, kto kieruje wyznaniem i oświata, dać swoim podwładnym urzędom i urzędnikom przykład, jak się szanuje umowy. Przecie my nic innego od p. Grabskiego nie żądamy, jak tylko dotrzymania Konstytucji, a Konstytucja polska pod tym względem nie zostawia żadnych wątpliwości. Wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Jest art. 96 Konstytucji polskiej, który jasno określa obowiązki i prawa każdego obywatela Państwa. Ale cóż widzimy? Widzimy, że tę Konstytucję interpretuje się inaczej, kiedy chodzi o żydów.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PBHausner">Numerus clausus, to jest najwyższa hańba, jaka kiedykolwiek mogła spaść na społeczeństwo, przyznające się do tej zasady. Jeżeli potrzeba było jeszcze kiedykolwiek dowodu, to chyba panowie Gombes, Kuza i Hitler i jak się nazywają ci fałszerze obcych pieniędzy, ci szantażyści polityczni, którzy obecnie się znajdują pod kluczem, pierwsi wysunęli hasło numerus clausus. Czy godzi się?, żeby potomkowie Kołłątaja i Mickiewicza, który z najwyższym szacunkiem się wyrażał o „starszym bracie w Izraelu”, znajdowali się na jednej platformie z Hitlerem i innymi? Numerus clausus, to jest bolączka dzisiejszego p. ministra oświaty, p. Grabskiego, i ciekawe jest jego stanowisko. Żydów nie przyjmuje się do szkoły, ale kiedy ten sam student żydowski, który nie znajduje dla siebie miejsca w szkole, zgłasza się po paszport, żeby kontynuować studia zagranicą, to mu się odpowiada: paszportu niema. Nie dawniej jak wczoraj p. minister Grabski insynuował na Komisji Senackiej, że żydzi jadą zagranicę dlatego, że ich środki ekonomiczne i materialne są lepsze. Proszę Panów, pytam się p. Ministra, czy sobie kpi, czy o drogę pyta. Do szkół nas nie przyjmują i nie pozwalają nam, ażebyśmy wyjechali za granicę. Zakrawa to na ironię i przypomina to ukraińskie przysłowie: „Bjut i płakat nie dajut”, biją i nawet płakać nie dają. To co Panowie robicie, jest dla Panów i państwa straszniejsze, niż dla nas, bo myśmy przeżyli niejeden numerus clausus i nie jedno ograniczenie i nie wiem, kto więcej na tych ograniczeniach traci, Państwo, czy my.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#PBHausner">O numerus clausus wydali nasi sprzymierzeńcy już raz swoje orzeczenie. Poincare, nasz wielki przyjaciel, ten, który przecież jest ostoją polsko-francuskiego przymierza, scharakteryzował numerus clausus jako coś horendalnego, niebywałego. A proszę Panów, kiedy się tutaj odbywał zjazd przyjaciół Ligi Narodów, Panowie zwolennicy numerus clausus chodzili dokoła tego zjazdu, a pan Stroński mógłby coś opowiedzieć o tem, jak się starał wmówić tym obcym delegatom zagranicznym, że u nas numerus clausus nie istnieje, i dlatego ci przyjaciele Ligi Narodów wyjechali stad i wydali uspakajający komunikat, że w Polsce sprawa numerus clausus została w zupełności zlikwidowana i załatwiona. A teraz, gdy przychodzą nowe zapisy, jak się to robi? Przychodził uczeń celujący. Bitenenstock i prosi o przyjęcie na uniwersytet. Na to mu się odpowiada: Przyprowadź ze sobą dwóch kolegów chrześcijan, a my cię zapiszemy. są to metody, które były stosowane przez Schwarza i Pobiedonoscewa, są to metody, które były stosowane przez najczarniejszą reakcję carskich rządów.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#PBHausner">I czy p. Stanisław Grabski sadzi, że wobec takiej sytuacji wobec takiego postępowania będzie dla nas możliwe dochowanie tego przyrzeczenia, które z tego miejsca złożył prezes naszego klubu? Czy Panowie sądzicie, że będzie dla nas możliwe pozostać w życzliwej neutralności wobec tego Rządu? My, oceniając bardzo poważną i ciężką sytuację Państwa Polskiego, nie tylko w niczem nie przeszkadzamy, ale owszem, staraliśmy się temu rządowi pójść na rękę, ale o tem Panowie nie wiecie. Możebyście się Rządu zapytali? Panowie krótkowzroczni jesteście, rażeni ślepotą i nie jesteście kompetentni, nienawiść Wam zdrowy rozsądek odbiera, abyście o tem wydali sad, bo nie znacie stosunków. Wy nas do tego zmusicie, abyśmy przeszli do jak najostrzejszej opozycji.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#PBHausner">Proszę Panów, czyż Wy jesteście głosem całego narodu i głosem Rządu, gdy nas odtrącacie od współpracy dla dobra tego Państwa?</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#PBHausner">Proszę Panów, dla charakterystyki stosunków, które pod obecnym ministrem w szkolnictwie panują w Polsce, wystarczy tu wskazać na jedną broszurę, którą wydało Ministerstwo W. R. i O. P.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#PBHausner">Stanisław Staszic i Hugo Kołłątaj znani byli ze swoich zasad wolności przekonań, obaj stawali zawsze w obronie rozwiązania kwestii żydowskiej w duchu państwowym i obywatelskim. I dziś się koszlawi w broszurach to, co mówił jeden z największych Polaków, wydaje się broszurę, w której się mówi:</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#PBHausner">„Wprawdzie Staszic rozmyśla! o środkach usposobienia żydów tak, aby się stali użytecznymi wszelkiemu społeczeństwu i krajowi, w którym mieszkają, ale czynił to nie z upodobania do tego żywiołu, lecz z chęci jego unieszkodliwienia dla kraju. Rozumiał bowiem, że ten żywioł obcy, zagarnąwszy w swoje ręce handel, staje się straszliwą przeszkodą do scalenia różnych warstw narodu polskiego, do wytworzenia w nim jedności i siły odpornej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszałekGdyk">Panie Pośle Hausner, proszę wrócić do rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Głos: On mówi zupełnie do rzeczy.)</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WicemarszałekGdyk">„Sprawa ta nie straciła swojej aktualności jeszcze i dzisiaj i obecnie łamią sobie ludzie głowy nad tem, jak zrobić żydów dla kraju użytecznymi, a przynajmniej mniej szkodliwymi i lekarstwa znaleźć nie mogą”.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WicemarszałekGdyk">To są hasła, które szerzy „Rozwój”, to są hasła, które szerzą ci, którzy są szkodnikami Państwa. To są hasła, które szerzą pod protektoratem obecnego ministra oświaty ci, którzy nie pragną dobra tego państwa. My pragniemy dobra tego państwa i dlatego ostrzegamy p. Grabskiego: albo będzie on stosował wobec nas Konstytucję, nic więcej, tylko Konstytucję, będzie nas traktował jako obywateli tego państwa, albo przejdziemy do najostrzejszej opozycji, przedrzemy to. co Wy nazywacie ugodą, a p. Grabski nazywa rozmowami.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#komentarz">(Brawa na ławach żydowskich)</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Izbę o przyjęcie poprawek. które składam do art. 57 i art. 96.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PSkrzypa">Art. 57 słusznie został z tej trybuny nazwany przez przedstawiciela Związku Nauczycielstwa Szkół Początkowych, p. Nowickiego, najgroźniejszym dla nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PSkrzypa">P. Smulikowski, w swym referacie, wygłoszonym tu na plenum 14 grudnia ub. r., starał się rozprószyć istniejącą „w opinii publicznej legendę, jakoby pragmatyka wprowadzała nienaruszalność” nauczycielstwa, jakoby pragmatyka ta wniosła jakieś nowe przywileje dla nauczycielstwa. „Przeciwnie — oświadcza z triumfem przedstawiciel tego nauczycielstwa i referent przeciw nauczycielskiego projektu rządowego zarazem, p. Smulikowski — stwierdzam, że gdy chodzi o stałość służby nauczyciela, to rozdział YI (art. 57) tej ustawy tę stałość nauczyciela najzupełniej ogranicza”. Art. 54 zezwala na przeniesienie nauczyciela w stan nieczynny.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PSkrzypa">„A zatem te dwa artykuły — stwierdza otwarcie rządowy referent z klubu P. P. S. — niejako zupełnie ograniczają to prawo stabilizacji i dają łatwość przerzucania nauczyciela z miejsca na miejsce stosownie do zapatrywań i planów, jakie będą pod tym względem żywiły władze przełożone”.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PSkrzypa">W innem zaś miejscu swego przemówienia powiada p. Smulikowski: „Jeżeli zatem w art. 57 jest zaznaczone, że minister po wysłuchaniu rady szkolnej okręgowej może przenieść nauczyciela stałego, mającego stałą posadę, na równorzędna posadę w Innej miejscowości, jeżeli tego wymaga dobro szkoły — to tem samem wszelka stałość jest ograniczona w znacznej mierze. Wiemy bowiem, że pojęcie dobra szkoły jest pojęciem bardzo rozciągliwem i pod to pojęcie można podporządkować treść najrozmaitszą, zależnie od tego, kto ten artykuł będzie interpretować”.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PSkrzypa">Otóż stwierdzić należy, że artykuł ten jest jakąś niebywałą mieszaniną anachronicznych metod zaborczych, austriackich i rosyjskich. W Galicji właśnie władze mogły za czasów zaborczych karać nauczycieli, jak się mówi po rosyjsku, „administratiwnym porladkom” przy pomocy dowolnego przenoszenia i przesiedlania ich z miejsca na miejsce.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PSkrzypa">Słusznie też podniósł tu nawet p. Nowicki, mówca umiarkowanego „Wyzwolenia”, że artykuł ten daje pole do nieskończonych harców politycznych względem nauczycieli, politycznie niewygodnych, władzom szkolnym, a zwłaszcza w większości reakcyjnym panom inspektorom.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PSkrzypa">To też w imieniu Komunistycznej Frakcji Poselskiej wnoszę o skreślenie art. 57. Głosować będziemy natomiast za nadaniem temu artykułowi brzmienia, proponowanego przez p. Nowickiego, (według tekstu na str. 23 druku 2112) wyjąwszy punkty 2 c), 4, 5 i 6 tego tekstu.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#komentarz">(P. Chrucki: Czy jest stabilitas loci w Rosji sowieckiej?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PUtta">Wysoka Izbo! Ustalenia nauczycieli żądały wszystkie stowarzyszenia nauczycielskie bez różnicy poglądów politycznych. Na komisji sejmowej wszyscy jednomyślnie przyszli do wniosku, że ustalenie nauczyciela jest niezbędne dla umożliwienia mu pracy na szerszą skalę, pracy nie tylko w szkole, ale i pracy w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PUtta">Po przyjęciu ustawy w drugiem czytaniu, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego objął p. Minister St. Grabski, człowiek, który, jak to już zaznaczyli moi przedmówcy, wprowadził do szkolnictwa politykę i cale szkolnictwo zepchnął na bardzo niebezpieczne tory. On to właśnie, nie mogąc oprzeć się zasadzie, którą uznała cala Komisja Oświatowa, wstawił art. 57, który właściwie przekreśla całkowicie zasadę stabilizacji. Jeżeli chcemy stabilizacji nauczycieli, jeżeli chcemy umożliwić im spokojną prace na dłuższy okres czasu, to powinniśmy stanowczo ten artykuł, który unicestwia stabilizację, skreślić, w przeciwnym razie dajemy prawą ręką, a lewą ręką odbieramy to, co daliśmy.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PUtta">Jest tu powiedziane, że nauczyciela można przenieść, jeżeli tego wymaga organizacja szkolna. Jest to powód, który się da zastosować każdej chwili. Jeżeli władze zechcą przenieść nauczyciela, to organizację szkoły można zawsze zmienić, a już ust. 3, który powiada: „jeżeli wymaga tego dobro szkoły”, jest tak rozciągły, że wogóle nie będzie ani jednego wypadku, żeby władza nie mogła przenieść nauczyciela. Więc w istocie, jeżeli ten artykuł będzie uchwalony, stabilizacji żadnej nie będzie. Dlatego też nauczycielstwo poprostu nie zrozumiałoby Sejmu, który w jednym artykule niby daje tę stabilizację, a w drugim artykule ją przekreśla.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PUtta">Uważam, że Sejm nie powinien, wogóle zgodzić się na tę ustawę, którą wprost ośmieszałby się przed nauczycielstwem. Dlatego przychylam się do wniosków moich poprzedników. W sprawie tej stawiamy również poprawki i proszę Wysoki Sejm o ich przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PUtta">Tutaj w artykule tym Ministerstwo postawiło sobie taki cel, ażeby nauczycieli mniejszości narodowych przenosić na tereny czysto polskie, tam ich polonizować, uniemożliwić im prace wśród swoich i wogóle z czasem nauczycielstwo mniejszości narodowych usunąć ze szkół, utworzonych dla tych mniejszości. Jest to plan bardzo widoczny, ale jest to broń, która ma dwa ostrza, bowiem jednocześnie godzi w nauczycielstwo i szkolnictwo polskie. Partie narodowe, które na każdym kroku starają się wymierzyć mniejszościom cios śmiertelny, w tym wypadku wymierzają ten cios i swojemu rodzimemu szkolnictwu. A zatem mądrość sama powinna przemawiać przeciwko temu i powinniśmy ten artykuł skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Smulikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PSmulikowski">P. Skrzypa zaatakował mnie jako referenta, że przedstawiłem tutaj art. 57, jako członek P. P. S. Śmiem stwierdzić, że występowałem tu jako referent komisji i że brzmienie tego artykułu osobiście mi! nie odpowiadało, bo na komisji proponowałem inne brzmienie, mniej więcej to, które proponował tu p. Nowicki. Dlatego nie może być mowy o tem, żebym z wielkim triumfem — jak to powiedział p. Skrzypa — zalecał ten art 57. Że tak nie było, najlepszym dowodem jest to, że p. Skrzypa, występując przeciwko temu artykułowi, odczytał moją motywację, związaną z tym art. 57, ponieważ uznał ją za najlepszy argument dla siebie dla zwalczania art. 57. A zatem stanowisko moje jako referenta trzeba odróżnić od moich poglądów osobistych, które na podkomisji, jak i na Komisji Oświatowej zaznaczyłem, a które były identyczne z poglądami p. Nowickiego, a tem samem identyczne w tym wypadku ze stanowiskiem p. Skrzypy, który popiera wniosek p. Nowickiego. Jednak jako referent musiałem lojalnie referować.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Jako członek P. P. S. nie powinien Pan tego referatu przyjmować.)</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PSmulikowski">Jako członek P. P. S. uznałem za stosowne ten referat przyjąć i podtrzymać, uważając, że szereg postanowień, jak 1 cała ustawa, wnosi porządek prawny do stosunków nauczycielskich, do administracji szkolonej, i że prawo, chociażby surowe jest pożyteczne, jeżeli jest ściśle wykonywane. W każdym razie sądzę, że ta ustawa wprowadzi daleko normalniejsze stosunki prawne i służbowe w Państwie Polskiem, niż te stosunki, które istnieją w państwie sowieckiem. Tam wogóle niema mowy o żadnej pragmatyce, nauczyciel otrzymuje 6 rubli pensji miesięcznej i nie może marzyć o jakiejkolwiek stabilizacji. Dlatego radzę p. Skrzypie, żeby się zajął, o ile ma tam wpływy, reformą stosunków służbowych w Sowieckiej Rosji. które są w wysokim stopniu opłakane.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekGdyk">Dyskusja nad art. 57 wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 58 i 59 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PChrucki">Poprawki do art. 58 nie motywuję, natomiast chcę powiedzieć kilka słów o art 59. Przedewszystkiem stwierdzam fakt, że tego art. 59 ruje było przy uchwalaniu ustawy w komisji w drugiem czytaniu, on się zjawił na rozkaz p. Ministra Stanisława Grabskiego już w trzeciem czytaniu. I właśnie ten artykuł przekreśla całą pragmatykę nauczycielską. Skoro art. 59 będzie utrzymany w obecnem brzmieniu, to można powiedzieć, że niema pragmatyki. Bo co opiewa art. 59? Mówi om, że Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego może przenieść w stan nieczynny każdego nauczyciela i to bez podania powodów. Każdego! Jest powiedziane: „Jeżeli wskutek zmiany organizacji szkól niema możności zatrudnienia nadal nauczyciela stałego, lub też jeżeli zajdą okoliczności, nie pozwalające ze względu na dobro służby na dalsze zatrudnienie nauczyciela stałego na posadzie odpowiadającej jego stanowisku służbowemu. Minister może go przenieść w stan nieczynny”. Zawsze to dobro służby będzie motywem, ma który będzie się powoływał p. Minister, przenosząc każdego lepszego nauczyciela w stan nieczynny. To jedno.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PChrucki">Teraz rzecz druga. Zwracam uwagę na to, jak dalece niedostosowany i jest ten art. 59 do poprzednich artykułów. Mam na myśli ten artykuł, w którym się mówi o urlopach dla nauczycieli z powodu choroby. W myśl obecnego art. 59 nauczyciel przeniesiony w stan nieczynny będzie pobierał uposażenie, względnie będzie się liczył, jako człowiek zajmujący posadę, tylko w ciągu pół roku. Jeżeli! w tym czasie p. Minister nie znajdzie sposobności powołania go z powrotem do służby, to już w drugiem półroczu wogóle powinien on być zwolniony ze służby. Dziwię się, jak można zwalniać nauczycieli po pół roku? Nie rozumie się istoty rzeczy, że wogóle żadnych zmian w nauczycielstwie nie może być w ciągu roku szkolnego. To świadczy wprost o tem, że w Ministerstwie niema pedagogów,...</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Głos: Tam sami pedagodzy siedzą.)</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PChrucki">... że tym pedagogiem nie jest sam Minister Oświaty. Nauczyciel nie może nigdy znaleźć posady w drugiem półroczu. Nie można wogóle perturbacji personalnych robić wśród nauczycielstwa w szkołach w środku roku szkolnego, nie wprowadzając do tych szkół zamętu. To jest rzecz tak jasna, że dziwię się, jak mógł się znaleźć w tej ustawie podobny artykuł, że w drugiem półroczu, jeżeli się nie znajdzie posady, to nauczyciel jest zwolniony wogóle z posady.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PChrucki">Teraz chciałbym porównać ten art. 59 z tym, w którym się mówił o urlopach nauczycielskich dla poratowania zdrowia. Tam przewiduje ustawa, że jeżeli nauczyciel poważnie zachorował, to w ciągu całego roku otrzymuje uposażenie, następnie jeszcze przez dwa łata ma zapewnioną możność otrzymania posady, chociaż już bez otrzymywania uposażenia.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PChrucki">A czy taka okoliczność, która wymaga, żeby nauczyciel był przeniesiony w stan nieczynny, nie równa się dla tego nauczyciela właśnie ciężkiej chorobie? Jak choroba jest niezależną od woli samego nauczyciela, to jest dla niego nieszczęściem, które zmusza go do przerwania służby czynnej, tak samo ta zmiana organizacji szkoły, czy te okoliczności ze względu na dobro służby są dla tego nauczyciela takiem nieszczęściem, jak i choroba. Dlaczego więc tego nieszczęsnego nauczyciela, który nie popełniwszy nic złego musi na jakiś czas opuścić służbę, nie przyrównać do tego właśnie nauczyciela, który został nawiedzony przez chorobę?</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PChrucki">Jeżeliby jednak art. 59 miał pozostać, chciałbym, żeby przedewszystkiem było powiedziane, że tylko wskutek zmiany organizacji szkoły może minister przenieść nauczyciela w stan nieczynny, a pozatem, żeby ten tak nieszczęśliwy nauczyciel był zrównany w prawach z nauczycielem, który zachorował, to znaczy, żeby w ciągu całego roku, a nie pół roku był traktowany jako nauczyciel pełniący służbę i w ciągu roku otrzymywał uposażenie, później zaś w drugim roku, aby także nie tracił posady, ale już pozostawał bez uposażenia. Wówczas mniej więcej będzie analogia między tymi nauczycielami, którzy ciężko chorują, i tymi, których spotkało nieszczęście w postaci zarządzenia Ministerstwa. Ja już tak daleko nie idę, żeby temu nauczycielowi, który jest przeniesiony w stan nieczynny, dać te same prawa co nauczycielowi, który jest nawiedzony choroba, bo dla niego przewiduje się pobieranie przez jeden rok uposażenia oraz dwa lata posady on jeszcze nie traci, czyli razem 3 lata może mieć zapewnioną posadę. Moje poprawki zmierzają tylko do tego, ażeby nauczyciel, który z powodu zmiany organizacji szkoły, a więc nie popełniwszy żadnego przestępstwa, ma być przeniesiony w stan nieczynny, miał zachowaną posadę w ciągu dwóch lat, przyczem tylko w pierwszym roku miałby prawo do otrzymywania uposażenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Kornecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PKornecki">Art. 59 istotnie ma bardzo ważne znaczeń dla nauczycielstwa i dla tych czynników, które są za to odpowiedzialne. Zjawił się on przy trzeciem czytaniu w Komisji Oświatowej. Większość komisji uznała stanowisko Ministra Oświaty, który zaprojektował ten artykuł. Mianowicie chodzi tu o wyjątkowe wypadki, które mogą wynikać z dwóch względów. Po pierwsze, jeżeli szkoła zmienia organizację, a więc jest, przypuśćmy, nadmiar nauczycieli w tej szkole, chodzi więc o to, ażeby nauczyciela stałego mógł przenieść w danym wypadku najwyższy zwierzchnik, jakim jest minister. Może zachodzić inny wypadek, mianowicie przeniesienie, względnie zwolnienie nauczyciela ze względów na dobro służby. Liczymy się z tem, że mogą to być wypadki natury wyjątkowej, z tego względu zgodziliśmy się na część pierwszą tego artykułu. Przenosi! się zatem nauczyciela w stan nieczynny, w którym pobiera pełne uposażenie, a więc narazie strat żadnych nie ponosi. Ja nie mogę zgodzić się z p. Chruckim, który chce okres tego stanu nieczynnego przedłużyć o cały rok. Sądzę, że w interesie nauczyciela będzie wyjaśnienie jego sytuacji wcześniejsze.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PKornecki">Co do ust. 4 pozwoliłem sobie zgłosić poprawkę, żeby skreślić od słów: „przyczem władza szkolna” aż do słów: „ostatnio zajmowanem miejscem służbowem”.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PKornecki">Chodzi nam o to, aby nie zdarzały Się pewne nadużycia przy stosowaniu tego artykułu. Mianowicie godzimy się, aby w pewnych wyjątkowych wypadkach nauczycieli można było zwalniać, natomiast chcemy obronić nauczycielstwo od nadużyć lekkomyślnego przenoszenia w stan nieczynny i korzystania ewentualnie z tego nieczynnego stanu nauczycieli w tym celu, aby ich przenosić na inną posadę. A zatem chodzi nam o usunięcie przenoszeń nadmiernych. Zdając sobie z tego sprawę, że w różnych okolicznościach, zwłaszcza pod wpływem stronnictw politycznych, władze szkolne mogłyby chcieć pozbyć się nauczycieli, takich, czy innych w pewnych miejscowościach i wykorzystać do tego celu przepisy o przenoszeniu w stan nieczynny, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawki, która te rzeczy reguluję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PUtta">Z jednej i drugiej strony tej Izby mówcy wypowiadali się za tem, że jest to artykuł bądź co bądź bardzo niebezpieczny. Mamy poprawki postów z jednej i drugiej strony do tego artykułu, a ja chciałbym zastanowić się nad tem, czy wogóle ten artykuł jest potrzebny? Gdybyśmy już mieli obowiązkowe nauczanie i wielką ilość nauczycieli na posadach stałych, to moglibyśmy przewidywać, że zajdzie kiedyś taki moment, że liczba dzieci w wieku szkolnymi może się zmniejszyć to wówczas mielibyśmy nadmiar nauczycieli. Gdyby taka ewentualność zajść mogła, to naturalnie podobny artykuł byłby potrzebny. Ale, Wysoka Izbo, jeżeli przyjrzymy się naszemu szkolnictwu, to zobaczymy, że mamy całe obszary, w których tylko część dzieci uczęszcza do szkoły, tysiące dzieci do szkoły chodzić nie może, nauczycieli brak, a zatem ewentualności nadmiaru nauczycieli wcale oczekiwać nie możemy. Więc z tego powodu już artykuł ten jest zupełnie zbędny w pragmatyce służbowej, a jest on bardzo niebezpieczny, jak to już zaznaczone było, nawet ze względu na finanse Państwa. W tak ciężkim okresie, w jakim się znajdujemy, uchwalać taki artykuł jest wprost ironią, będziemy mieli zastępy nauczycieli, którym będziemy płacili pensje, a którzy nic nie będą robić, nauczycieli w stanie nieczynnym i następnie, jeżeli nie będziemy mogli zatrudnić ich, tych ludzi zdrowych i zdolnych do pracy zwolni się i dla Się im emeryturę. Zdrowo myślący polityk, a nawet żaden Minister Skarbu wogóle nie powinien się na taki artykuł zgodzić. Mamy już artykuły inne, które jednak zapewniają władzy w razie zwinięcia szkoły lub zmiany organizacji szkoły pełną swobodę. Więc, jak wskazałem, nadmiaru nauczycieli oczekiwać nie potrzeba. Na daleką metę płacić ludziom, których zatrudnić nie możemy, byłoby to poprostu przestępstwem ze względu na stan finansowy Państwa.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PUtta">Z tych dwóch przyczyn widzimy, że artykuł ten jest zupełnie niepotrzebny, a nawet niebezpieczny, naszym władzom szkolnym administracyjnym, które są bardzo niedołężne, daje do ręki niebezpieczną broń, tą bronią będą się władze szkolne posługiwały, i przypuszczam, że artykuł ten dotknie przedewszystkiem mniejszości narodowe w Polsce. Przeciw nim jest on skierowany. W tym art. powiada się: „jeżeli zajdą okoliczności, nie pozwalające ze względu na dobro służby na dalsze zatrudnienie nauczyciela stałego na posadzie, odpowiadającej jego stanowisku służbowemu”, mieliśmy już szereg wypadków, że nauczycieli, którzy w myśl przepisów prawnych nauczali w szkole w języku niemieckim, uznano za nieodpowiednich ze względu na dobro szkoły i za wszelką cenę starano się tych ludzi usunąć. Tu więc widocznie ministerstwo chce — zapewnić sobie wolną rękę. To, co powiedziałem przy art. 57, znów muszę powtórzyć, że jest to broń obosieczna, broń bardzo niebezpieczna, która dotknie cale nauczycielstwo i która będzie przez naszą niedołężną administrację szkolna bardzo często nadużywaną. Ażeby więc zapewnić szkolnictwu naszemu spokój, należy bezwzględnie ten artykuł skreślić, jeżeli zaś nie skreślić, to przynajmniej przyjąć zaproponowane poprawki, które pozwalają na przeniesienie nauczyciela w stan nieczynny tylko wówczas, kiedy szkolą zostanie zwinięta, a innej posady dla tego nauczyciela niema. To są wyjątkowe wypadki, które przypuszczam, że prędko nie nastąpią. Wiec gdybyśmy ten artykuł w tej formie przyjęli, to dla szkolnictwa naszego nie byłby niebezpiecznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszałekGdyk">Dyskusja nad art. 59 wyczerpana. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#SekretarzpPużak">Poprawka p. Malika: „Art. 59 skreślić”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 60 i 61 nikt nie jest zapisany. Do art. 62 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(P. Chrucki: Zrzekam się.)</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 63 i 64 nikt nie jest zapisany. Przechodzimy do działu VII. Do art. 65 nikt nie jest zapisany. Do art. 66 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#komentarz">(P. Chrucki: Zrzekam się.)</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#WicemarszałekGdyk">Do art, 67 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#komentarz">(P. Chrucki: Zrzekam się.)</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 68 głos ma p. Chrucki,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PChrucki">Art. 68 dotyczy nauczycieli! tymczasowych i mówi, że stosunek służbowy nauczycieli tymczasowych może być rozwiązany w każdej chwili. Ja już mówiłem o tem, jak okropne jest położenie młodych. początkujących nauczycieli. Mówiliśmy o tem, że oni 3 lata musza wykazywać swoje zdolności pedagogiczne, ażeby być przedstawionymi do etatu, a tu przychodzi art. 68 i mówi: Pamiętajcie, że w każdej chwili wasz stosunek służbowy może być rozwiązany. Czyż to nie stwarza z tych tymczasowych nauczycieli pariasów wśród nauczycielstwa? To jest niemożliwe. Już mówiłem, żeby zabronić tymczasowym nauczycielom czytać te ustawę, a szczególnie art. 68, bo wówczas kto będzie miał odwagę wstąpić na służbę, kiedy w każdej chwili można rozwiązać stosunek służbowy nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PChrucki">Drugi zaś ustęp mówi, że z chwilą rozwiązania stosunku służbowego tymczasowy nauczyciel otrzymuje odprawę w wysokości jednomiesięcznego uposażenia służbowego, jeżeli służył więcej jak rok nienagannie. Stwierdzam tu, że nauczyciela traktuje się gorzej, niż pierwszego lepszego robotnika, bo jeżeli robotnik zły, to z nim się rozwiązuje stosunek służbowy, ale przytem nie mówi się, czy dobrze, czy nienagannie sprawował dotychczas swoje obowiązki. Właściwie dlatego, że źle pracował, dlatego się rozwiązuje z nim stosunek służbowy, jednak odprawa mu się należy, a w stosunku do nauczycieli stwarza się to, czego niema wogóle w ustawodawstwie socjalnem. Zwracam uwagę członkom Komisji Ochrony Pracy na ten ustęp tego artykułu i protestuję, żeby nauczycieli traktować gorzej od wszelkich robotników. Jeżeli tylko nienagannie będzie nauczyciel pracował w ciągu więcej niż roku, wówczas należy mu się odprawa, w przeciwnym razie nie. Co to znaczy? Zwalniacie nauczyciela, jeżeli on jest zły, to znaczy nie pełni swoich obowiązków nienagannie, a więc, ściśle stosując art. 68 obecnej, ustawy, temu nauczycielowi, z którym stosunek służbowy rozwiązuje się, nie będzie przyznana eo ipso odprawa. A więc, nie tylko zwolniony zostanie z posady nauczyciel, nie tylko łamie się niemal całe jego życie, bo będzie uznany on za niezdolnego do pracy pedagogicznej i to przedwcześnie, ponieważ mógłby później wykazać się zdolnościami pedagogicznemi, lecz w dodatku nie otrzyma na mocy obecnego artykułu odprawy, a więc gorzej będzie potraktowany od przeciętnego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#PChrucki">Wobec tego zgłosiłem poprawkę, aby całkowicie ten artykuł skreślić, a ewentualnie, aby unormować rozwiązanie stosunku służbowego względem nauczycieli tymczasowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 69, 70 i 71 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PChrucki">Poprawka do art. 69 jest redakcyjną. Nie będę jej motywował, zarówno jak i poprawki do art. 70.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PChrucki">Natomiast chcę powiedzieć kilka słów o art. 71, który mówi: „Minister wyda osobne rozporządzenie, normujące odpowiedzialność dyscyplinarną nauczycieli tymczasowych?</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PChrucki">Na podstawie tego artykułu tymczasowe nauczycielstwo jest jeszcze w inny sposób upośledzone, bo dla niego ma przyjść jeszcze jakaś inna pragmatyka. Nie wiem, jak można stwarzać jeszcze jakąś inną pragmatykę dla nauczycielstwa tymczasowego, skoro ono już jest podciągnięte pod działalność tej ustawy? Nie mówilibyście wogóle w tej ustawie o tymczasowem nauczycielstwie, skoro macie stworzyć dla niego jakąś odrębną pragmatykę. Oczywiście dla pariasów trzeba odrębnej pragmatyki. Ale skoro ja traktuję nauczycieli tymczasowych narówni z innymi nauczycielami i skoro obecna pragmatyka służbowa w znacznym stopniu dotyczy już tymczasowych nauczycieli, to znajduję, że nie potrzeba żadnej innej pragmatyki dla nauczycieli tymczasowych, któraby normowała ich odpowiedzialność dyscyplinarną. O tych przepisach dyscyplinarnych najwięcej mówi się w tej pragmatyce nauczycielskiej. Czy tych nauczycieli tymczasowych oczekuje jeszcze inny jakiś skorpion?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Smulikowski do art. 69.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PSmulikowski">Prostuję tylko błąd w tym artykule, mianowicie zamiast art. 125, 126 i 88 powinno być powołanie się na art. 25, 26 i 68.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 72 głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PSkrzypa">Proponuję, ażeby art. 72 skreślić, w razie jednak jego utrzymania ustępowi ostatniemu nadać brzmienie następujące: „W wypadku ponownego wstąpienia do służby nauczyciel automatycznie odzyskuje te prawa, które nabył w poprzedniej służbie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 73 nikt się nie zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 74 głos ma p. Insler.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#WicemarszałekGdyk">W takim razie głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PUtta">W art. 74 za to samo przestępstwo są przewidziane dwie kary: w sądzie karnym lub cywilnym, oprócz tego jest odpowiedzialność porządkowa lub dyscyplinarna. Przepis taki jest zbyt surowy. Jeżeli nauczyciel otrzyma jedną karę, to powinno wystarczyć i nie powinno się go oddawać jeszcze pod sąd za to samo przewinienie. Jest to sprzeczne z zasadą. Dlatego uważam, że nauczyciel powinien być wykluczony z jednej kary, albo porządkowej, albo dyscyplinarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PChrucki">Do art. 74 wniosłem poprawkę następującą. W artykule tym jest powiedziane: „Bezpośrednio i pośrednio przełożona władza ma prawo wytykać i ganić podległym nauczycielom niewłaściwości w zachowaniu się oraz uchybienia i niedbalstwo w wykonaniu obowiązków służbowych”. Przedewszystkiem uderzyła mnie nieparlamentarność wyrażenia w ustawie, bo jakoś dziwnie brzmią te wyrazy „wytykać i ganić podległym nauczycielom niewłaściwości”. Byłoby bardziej parlamentarne, zgodne z Wysokiem stanowiskiem, jakie zajmuje nauczyciel, jako wychowawca młodzieży, zamiast „wytykać i ganić” wstawić „zwracać uwagę” podległym nauczycielom na niewłaściwości w zachowaniu.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PChrucki">Tak samo protestuję w imieniu nauczycielstwa przeciw wyrazowi „niedbalstwo”. To jest też wyrażenie nieparlamentarne, które znalazło się w ustawie, a które nie przynosi chluby ani Komisji Oświatowej, ani Wysokiemu Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PSkrzypa">Proszę Panów, omawiając odpowiedzialność służbową nauczycielstwa wogóle, stwierdzić należy, że ustawa nosi charakter nie tylko represyjny, ale wręcz karno-represyjny. Nie jest chyba rzeczą przypadku, że na 166 artykułów tej ustawy blisko połowa, bo od art. 74 do 166 włącznie składa się na utworzenie wielkiego, 8 1/2 stron liczącego, rozdziału IX o odpowiedzialności służbowej nauczycielki.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PSkrzypa">Proszę Panów, z tej trybuny stwierdzono już niejednokrotnie bardzo wyraźnie, że w dzisiejszym ustroju szkoła jest instytucją polityczna. Mówił o tem między innymi członek zarządu związku nauczycielstwa polskich szkół powszechnych p. Nowicki. Szkoła i obecnie — oświadcza on — powinna służyć celom politycznym. Otóż istotnie ustawa ta, referowana na plenum przez posła z P. P. S. i przywódcę związku nauczycielskiego, posiada wyraźnie oblicze polityczne. Rządowi reakcji koalicyjnej chodzi o poddanie drogą tej ustawy szkoły i nauczycieli pod nacisk, dozór, kontrolę reakcyjnych władz wyższych, o uczynienie z nauczyciela powolnego manekina w ręku burżuazyjno-klerykalnych kacyków, o nadanie w ten sposób szkole piętna zdecydowanie klasowo-burżuazyjnego, a z nauczycieli uczynienie agentów dla utrwalenia w masach pracujących ideologii burżuazyjnej.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PSkrzypa">Nasze poprawki, jak przedtem, tak i nadal zmierzać będą ku temu, żeby nauczyciel był w istocie rzeczy nie narzędziem w ręku klasy nacjonalistyczno-kapitalistycznej w Polsce, klasy reakcyjnej, lecz żeby był czynnikiem kultury, który poprowadzi masy chłopskie i robotnicze...</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#komentarz">(Głos: Do sowietów, do idei Lenina.)</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PSkrzypa">... w pierwszej mierze ku kulturze, ku lepszej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PSkrzypa">Do art. 74 zgłaszam, poprawkę, by skreślić słowa: „poza sądową odpowiedzialnością karną, lub cywilną także”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 74 wyczerpana. Do art. 75 nikt się nie zgłosił. Do art. 76 głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PSkrzypa">W art. 76 zamiast słów: „czynu karygodnego” wstawić „przestępstwa pospolitego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 76 wyczerpana. Do art. 77 i 78 nikt się nie zgłosił. Do art. 79 głos ma p. Prószyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PPrószyński">W tym artykule słusznie napisano, że po pewnym czasie, mianowicie po 3 latach, ulega przedawnieniu odpowiedzialność za jakieś przewinienia drobniejsze, wykroczenia służbowe, przypuśćmy jakąś niekarność wobec inspektora czy wobec władzy. Tego nie można w nieskończoność ciągnąć, jeżeli mu nie wytoczono dyscyplinarki przedtem, to to odpada. Ale mogły być przewinienia np. w stosunku do młodzieży, które narazie się nie ujawniły, a dopiero po latach, po roku, dwóch, czy trzech latach się ujawnią. Wobec tego stawiam poprawkę, aby na końcu w ostatnim, punkcie zamiast słów: „Odpowiedzialność tak” do słów: „ustawy karne” wstawić: „odpowiedzialność porządkowa za przekroczenia służbowe”, aby po 3 latach nauczyciel nie mógł być pociągany do odpowiedzialności za te drobniejsze przewinienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 79 wyczerpana. P. Skrzypa wniósł poprawkę, by w tym artykule wnieść ustępy 2 i 3, oraz skreślić art. 81. Do art. 80, 81, 82 i 83 nikt głosu nie żąda. Do art. 84 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PChrucki">W artykule tym mówi się, że członkom rodziny wydalonego ze służby nauczyciela należy przyznać odpowiedni stały zasiłek na utrzymanie. Jednakże jest to uwarunkowane w ten sposób, że właściwie w bardzo wielu razach żadnego zasiłku ta nieszczęśliwa rodzina może nie otrzymać. Wnoszę poprawki, które zmierzają do tego, żeby w każdym razie członkom rodziny wydalonego jakiś zasiłek był przyznany. Skoro śmierć fizyczna nie pozbawia rodziny zmarłego zasiłku, to nie należy, by śmierć publiczna, a tak wydalenie ze służby należy kwalifikować, pozbawiała rodzinę zasiłku. Oczywiście można karać tylko samego nauczyciela, ale nie można karać rodziny, nie może ustawa karać ludzi niewinnych. Skoro nauczyciel coś zapracował, skoro mu się coś należy na zasadzie ustawy emerytalnej, nie można pozbawiać tego wysłużonego prawa rodziny, kara powinna dotyczyć tylko samego nauczyciela. Poprawki moje zmierzają do tego, ażeby w żadnym razie rodzina nie była karana, skoro już i tak odczuwa bolesny cios z powodu, że jej członek poniósł śmierć publiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszałekGdyk">Nad art. 84 rozprawa wyczerpana. Do art. 85 nikt głosu nie żąda. Do art. 86–88 głos ma Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PChrucki">Moje poprawki do art. 88, 89 i 90 zmierzają do tego, ażeby w skład komisji dyscyplinarnych nie wchodzili koniecznie przedstawiciele społeczeństwa. Obecna redakcja tych artykułów mówi, że np. w powiatowych komisjach dyscyplinarnych 5 członków wybierają rady szkolne powiatowe, względnie miejskie z pośród osób, nie będących nauczycielami, a mieszkających na obszarze danego powiatu czy miasta. Poco w ustawie krępować prawo wyboru rad szkolnych powiatowych? Dlaczego te rady szkolne powiatowe nie mogą wybrać ze swojego grona 5 członków, w tej liczbie i nauczycieli? Czyż nauczyciel nie jest również członkiem społeczeństwa? To sformułowanie art. 88, 89 i innych mówi, że koniecznie musi być obywatelem. Czy komisje powiatowe, czy okręgowe nie mogą się składać z takich członków, którzy równocześnie piastują posadę nauczycieli? To jedna poprawka.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PChrucki">Druga poprawka dotyczy innej materii, mianowicie stwierdza, że zasada wybieralności nie bardzo uszanowana jest w obecnych artykułach, tylko do komisji dyscyplinarnych pierwszej instancji zastosowano prawo wybieralności, natomiast komisje dyscyplinarne drugiej i trzeciej instancji nie korzystają z tego prawa wybieralności. Nie wiem, skoro prawo wybieralności jest wprowadzone w tej ustawie, to trzeba już być konsekwentnym i to prawo wybieralności zastosować do komisji dyscyplinarnej tak pierwszej instancji, jak i drugiej i w myśl tego składam odpowiednią poprawkę do tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PUtta">Wysoki Sejmie! Wogóle w każdem państwie demokratycznem w wyborach trzymamy się zasady proporcjonalności, tu zaś zasady tej niema w wyborze delegatów do tych ciał, o których mowa w art. 86, 87 i 88. Uważamy to za rzecz niesłuszną. P. Chrucki proponuje, żeby to obliczać według procentu narodowości. Jest to jednak zasada dość trudna i ja bym proponował wybór proporcjonalny. Jeżeli wybiera się w powiecie 5 członków, to nauczycielstwo różnych kierunków, nie tylko narodowości, lecz i poglądów politycznych może wybrać swoich przedstawicieli. W takim razie będzie to prawdziwa reprezentacja ogółu nauczycielstwa, nie będzie majoryzacji. Z tego względu proszę Wysoką Izbę o przyjęcie mojej poprawki do art. 86.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#PUtta">Następnie w art. 87 przyznaje się nauczycielstwu szkół średnich prawo wybierania do komisji okręgowej swych przedstawicieli, natomiast nauczycielstwu szkół powszechnych tego prawa się nie daje, mówi się w punkcie 2, że tych reprezentantów nauczycieli szkół powszechnych do okręgowych komisji dyscyplinarnych mianuje minister. Jest to podzielenie nauczycielstwa na dwie kategorie: jedni mają wybranych przedstawicieli, drudzy zamianowanych. Takie klasyfikowanie znów uważamy za niesprawiedliwe i krzywdzące i z tego względu proponujemy, aby i tych czterech członków komisji, wymienionych w p. 2 art. 87, nauczycielstwo szkół powszechnych wybierało samo.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#PUtta">Jako konsekwencja tego w art. 88 musi być wstawiony punkt, który określi, jak to nauczycielstwo swych delegatów do okręgowej komisji będzie wybierało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 87 wyczerpana. Do art. 88 głos ma p. Prószyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PPrószyński">W art. 88 chodzi o wybór delegatów. Mianowicie zjazd delegatów wybiera członków okręgowej komisji dyscyplinarnej, a przed tem musza grona danych szkól średnich wybrać tych delegatów. Otóż w p. 1 powiedziano, że grona stałych nauczycieli, gdzie jest 3–5 nauczycieli stałych, wybierają jednego delegata. Stawiam poprawkę, żeby zamiast „5” było „10”. A potem dalej co pięciu byłby drugi delegat. Koniec ustępu 2 zostałby skreślony. Chodzi o oszczędność, mianowicie diety będzie płaciło Państwo, wystarczy więc, żeby było mniej ludzi wysłanych na ten zjazd delegatów.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#PPrószyński">Poprawka więc brzmi: zamiast „od 3 do 5” dać „od 3 do 10”, zamiast „o większej niż 5 liczbie” dać „o większej niż 10 liczbie”, skreślić końcowe zdanie od „jeże! pozostaje”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 89, 90, 91, 92 i 93 nikt się nie zapisał. Do art. 94 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PChrucki">Końcowy ustęp tego artykułu mówi, że nauczyciel karany dyscyplinarnie nie może być wybrany na członka komisji dyscyplinarnej. Chciałbym, żeby ten artykuł był dostosowany do art. 81, gdzie jednak przewidywana jest amnestia w pewnych warunkach. Zgłaszam odpowiednią poprawkę. Konsekwencją do obecnej poprawki mojej do art. 94 jest poprawka wniesiona do art. 138.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 95 nikt się do głosu nie zapisał. Do art. 96 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PChrucki">Jest to konsekwencja tego, co mówiłem, tak, że nie będę motywował. Co do artykułu poprzedniego, 95, parę słów jednak chcę powiedzieć. Mówi się o tem w tym artykule, że Członkowie komisji dyscyplinarnej pełnią swe obowiązki bezpłatnie, jednak wyjątek się robi dla sędziego. Nie rozumiem, dlaczego ten wyjątek się robi. Proponuję to skreślić i sędziego traktować na równi z innymi członkami komisji dyscyplinarnej. Skoro wszyscy członkowie komisji pełnią te same funkcje, więc to samo uposażenie powinni otrzymywać. Tu zresztą niema mowy o uposażeniu, tylko dietach, o zwrocie kosztów. I chciałbym, żeby to było zastosowane również do wszystkich członków komisji dyscyplinarnej, a nie tak, jak obecnie artykuł ten mówi, że jeżeli członkowie komisji dyscyplinarnej są nauczycielami szkół średnich lub powszechnych, to otrzymują te diety i zwrot kosztów podróży Według stawek, odpowiadających ich stanowisku nauczycielskiemu. Znowu jakieś różniczkowanie, zupełnie niepotrzebne. Czy ja, będąc nauczycielem szkoły powszechnej, kiedy pełnię obowiązek członka komisji dyscyplinarnej, nie wykonywam tego samego zadania, co członek komisji dyscyplinarnej nauczyciel szkoły średniej? Dlaczego więc robić różnicę? Skoro ludzie w komisji pełnią tę samą rolę i komisje mają ten sam zakres, to trzeba ich równo traktować. Obecne brzmienie jest nie demokratyczne i nawet oburzające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Hausner.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#WicemarszałekGdyk">Dyskusja nad art. 96 wyczerpana. Do art. 97 nikt się nie zgłosił. Do art. 98 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#komentarz">(P. Chrucki: Redakcyjna poprawka)</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#WicemarszałekGdyk">Nadto została zgłoszona poprawka przez p. Janeczka do art. 98, ażeby ostatnie zdanie od słowa „Oskarżycielem” skreślić. Zatem rozprawa nad tym artykułem jest wyczerpana. Do art. 99 ma głos p. Prószyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PPrószyński">W art. 99 powiedziano, że obwiniony ma prawo powołać obrońcę w osobie naukowca lub adwokata. Więc chodzi o to, aby w skór., pikowanych sprawach karnych dany nauczyciel miał prawo wybrać sobie adwokata, w innych razach, gdy mamy do czynienia nie z przewinieniem prawnem, tylko służbowem, chodzi o to, ażeby inny nauczyciel, który zna na wylot te stosunki, bronił go nie z punktu widzenia prawnego, lecz z punktu widzenia szkoły, z punktu widzenia interesów jednostki i warunków pracy, które istnieją. Jeżeli ma to być nauczyciel, który zna na wylot te stosunki, to sądzę, że powinien to być nauczyciel czynny, tak samo jak ten, który jest obwiniony. Zatem stawiam poprawkę, ażeby w ustępie pierwszym po słowie „nauczyciela” dodać „czynnego”. W drugiej poprawce domagam się, ażeby w ustępie drugim po słowie „Nauczycielowi?” skreślić wyraz „czynnemu”, jako niepotrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 99 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PChrucki">Postawiłem poprawkę do jednego z ustępów tego artykułu, który mówi: „Jeżeli obwiniony wybierze sobie na obrońcę nauczyciela, zamieszkałego poza obszarem danego okręgu szkolnego, to Skarb Państwa nie zwraca kosztów przejazdu”. Skoro członkowie komisji dyscyplinarnych otrzymują wynagrodzenia ze Skarbu Państwa, to chciałbym, ażeby obrona była postawiona w równych warunkach, bo nigdzie nie widziałem, ażeby oskarżony miał inne prawa, a obrona Inne. Skoro się oskarża nauczyciela, to trzeba dać mu możność obrony i dlatego obrona nauczyciela powinna być wzięta na Skarb Państwa. Logicznie nie jest to niczem uzasadnione, dlaczego, jeżeli obrońca nauczyciela mieszka poza obrębem danego okręgu szkolnego, to już Skarb Państwa nie zwraca mu kosztów. To jest nie prawne, lecz geograficzne ujmowanie sprawy, dziwne w ustawodawstwie polskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 99 wyczerpana. Do artykułów 100, 101, 102, 103, 104 nikt się nie zgłosił. Do art. 105 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#komentarz">(P. Chrucki, Zrzekam się głosu)</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 106 i 109 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PChrucki">Do art. 109 głosu nie zabieram, tylko podtrzymuję poprawkę. Natomiast art. 106 dotyczy ważnej kwestii, dlatego parę słów powiem. W końcowym ustępie mówi się, że komisja może zarządzić, żeby obwiniony stawił się na rozprawie osobiście, z zastrzeżeniem, że jeżeli tego nie uczyni, to będzie pozbawiony prawa mieć obrońcę. To rzecz nigdzie nie widziana i nie słyszana i proszę ten przepis porównać z przepisami innych karnych ustawodawstw. Żaden prawnik nie zgodziłby się na takie ujęcie sprawy. Jeszcze niewiadomo, czy człowiek będzie zasądzony, czy nie, a już go się karze w ten sposób, że pozbawia się go prawa, żeby mógł mieć swego obrońcę. Dlatego zgłaszam odpowiednią poprawkę o skreślenie tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 109 zgłosił poprawkę p. Chwaliński, aby ustęp drugi skreślić. Następnie p. Skrzypa zgłosił poprawkę, aby art. 109 nadać brzmienie: „Rozprawa jest zawsze i z reguły jawna”.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do artykułów 110, 111, 112. 113. 114, 115 116, 117, 118 nikt się nie zgłosił. Do art. 119 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#PChrucki">W omawianiu tego artykułu chce zwrócić uwagę, że w tym rozdziale nigdzie nie przewidziano, czy nauczyciel ma prawo odwołać się od wyroku dyscyplinarnego drugiej instancji do instancji trzeciej. Jest to zdaje mi się przeoczenie i błąd, wobec tego zgłaszam poprawkę, która przewiduje, że odwołanie może być wniesione nie tylko do drugiej instancji, ale i do trzeciej, t. zn. do najwyższej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Hausner.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#WicemarszałekGdyk">Do artykułów 122 do 133 włącznie nikt się nie zgłosił. Do art. 134 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#komentarz">(P. Chrucki: Zrzekam się.)</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 135, 136 i 137 nikt się nie zgłosił. Do art. 138 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#komentarz">(P. Chrucki: Nie potrzebuję motywować, bo jest to konsekwencja.)</u>
          <u xml:id="u-110.6" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 139 głos ma p. Chrucki.</u>
          <u xml:id="u-110.7" who="#komentarz">(P. Chrucki: Zrzekam się, to też drobną rzecz.)</u>
          <u xml:id="u-110.8" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 140. 141, 142, 143 i 144 nikt się nie zgłosił. Do art. 145 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PChrucki">Obecna moja poprawka dotyczy art. 145 i 146. Wnoszę poprawkę, aby skreślono słowa „w stanie spoczynku”. Dziwnem wydaje mi się. że nauczyciela, przeniesionego w stan spoczynku, trzeba będzie i można będzie pociągać do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Zanim się go przeniesie w stan spoczynku, trzeba te wszystkie sprawy załatwić, bo jakie to przeniesienie w stan spoczynku, jeżeli w stanie spoczynku tego spoczynku mu nie dadzą!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 145 jest poprawka p. Skrzypy, który wnosi o skreślenie tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 146–158 głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PChrucki">Nie wszystkie poprawki omówię, tylko niektóre. Proponuję, by art. 149 zastąpić innem brzmieniem, które mówi o stosunkach służbowych nauczycieli, przyjętych do służby w Rzeczypospolitej Polskiej od b. państw zaborczych. Wnoszę, ażeby ten stosunek uważany był za zawiązany i trwający od dnia wystawienia pierwszego pisma nominacyjnego przez władze b. państw zaborczych. Obecna ustawa tej rzeczy nie załatwia, a obecne przepisy załatwiają to w ten sposób, że tylko przyznaje się pewne prawa nauczycielom polskiej narodowości, natomiast nauczyciele niepolskiej narodowości, przeważnie Ukraińscy znowu są nie równo traktowani z nauczycielami Polakami.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#PChrucki">Proponuję by art. 152 skreślić, ponieważ jest jednym z tych, które przekreślają zasadę stabilitatis loci, przynajmniej utrudnia on wprowadzenie w życie tej zasady.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#PChrucki">Do art. 154 dodaję nowy ustęp, który mówi o przerwach w służbie, spowodowanych wypadkami wojennemi z r. 1918, 1919 i 1920, a odliczonych niektórym z tych nauczycieli przez komisje weryfikacyjne od ogólnej liczby ciągłych lat służby. Żądam, ażeby ta akcja była uważana za nieistniejącą, a odnośne akta władz szkolnych, żeby były automatycznie sprostowane. Skoro się robi pewien przywilej dla tych, którzy brali czynny udział w służbie wojskowej i im się te lata zalicza jako lata pracy pedagogicznej, to jest rzeczą zupełnie niezrozumiałą, dlaczego rzeczywistą pedagogiczną pracę odejmuje się tym nauczycielom. Jasna rzecz, że znowu ta zasada dziwna, niczem logicznie nie umotywowana, stosuje się tylko do nauczycielstwa niepolskiej narodowości. Chciałbym, ażeby we wszystkich ustawach i w praktycznem ich wykonaniu była ściśle przestrzegana Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej i ażeby wszyscy obywatele, w danym razie nauczyciele, bez różnicy narodowości byli traktowani na równi.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#PChrucki">Do art. 158 zgłaszam poprawkę, która zmierza do tego, ażeby prędzej były potworzone rady szkolne powiatowe tam, gdzie ich obecnie niema. W celu przyśpieszenia tej sprawy wnoszę, ażeby pełnomocnictwa, które art. 158 daje sejmikom, oraz kuratorom, były co roku wznawiane, w ten sposób jedynie będzie możność zmuszenia władz szkolnych do zorganizowania tych rad powiatowych tam, gdzie ich dotychczas niema.</u>
          <u xml:id="u-113.5" who="#PChrucki">Przy tej sposobności znowu chce podkreślić pewne uchybienie, że nie przewiduje obecny art 158, jak wogóle cała ustawa wypadku, odnoszącego się do art. 22, gdzie mowa o komisjach kwalifikacyjnych. O komisjach kwalifikacyjnych mówi się, że tam wejdą nauczyciele szkół powszechnych, powołani z pośród delegatów z wyboru do rad szkolnych powiatowych, ale zapomina się. że są okręgi, gdzie niema tych rad powiatowych, a w ustawie nic nie powiedziano, kto będzie delegował tego nauczyciela do komisji kwalifikacyjnych. Jest to uchybienie, jest to luka, na którą zwracam uwagę Komisji Oświatowej, Rządu i Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-113.6" who="#PChrucki">Do art. 158 i 160 wnoszę, żeby była zastosowana zasada procentowego stosunku narodowościowego we wszystkich powiatowych komisjach dyscyplinarnych. Jest to poprawka analogiczna do tych, które zgłosiłem przy art. 87 i 88 i wogóle tam, gdzie w ustawie jest mowa o komisjach, w których skład wchodzą przedstawiciele społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-113.7" who="#PChrucki">Chciałem zagwarantować udział w tych komisjach także przedstawicielom narodu ukraińskiego, dlatego zgłosiłem w trzech miejscach, w trzech artykułach, odpowiednie poprawki, żeby ta zasada by wszystko procentowo w Państwie Polskiem było udzielane, była zastosowana także co do przywilejów i praw, a nie tylko co do obowiązków. Bo co do obowiązków, to taki procentowy stosunek jest zawsze przestrzegany, ale co do udzielania praw i przywilejów innym narodowościom, to tego nigdy się nie stosuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#Marszałek">P. Skrzypa wnosi o skreślenie art. 146, a w razie nieprzejścia tego wniosku o skreślenie punktów 2 i 3.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#Marszałek">Do art. 148 głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#PUtta">Do tego artykułu zgłosiłem poprawkę stylistyczną, ponieważ stylizacja jego jest niezbyt szczęśliwa. Myśl wyłożona w tym artykule jest powiedziana tak niewyraźnie, że rzeczywiście wykonawca nie będzie absolutnie wiedział, co ustawodawca miał na myśli. Chodzi tu o to, aby nauczyciele, którzy mają wszystkie warunki do ustalenia, zostali ustaleni. Następnie Ministerstwo miałoby pewne wątpliwości, gdyż bardzo wielu nauczycieli nie ma jeszcze oceny pracy.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#PUtta">Dlatego zgłaszam poprawkę: „Miedzy ustępem pierwszym a drugim wstawić zdanie: Nauczyciele zaś, którzy oceny pracy nie posiadają, winni być w ciągu sześciu miesięcy od chwili wejścia w życie niniejszej ustawy zwizytowani i, o ile otrzymają ocenę pracy zadawalającą, zaliczeni do nauczycieli stałych”.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#PUtta">Wtedy myśl będzie wyraźnie wypowiedziana i nie może być wogóle nieporozumień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów do głosu nikt więcej się nie zapisał. W ten sposób dyskusja została wyczerpana. Komunikuję jeszcze tylko, że zgłoszone zostały pisemnie poprawki p. B. Hausnera.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#Marszałek">Do art. 57 punktu 6 poprawka do poprawki p. Nowickiego, ażeby nadać punktowi 6 następujące brzmienie: „b) w drodze dyscyplinarnej po wyczerpaniu wszystkich środków prawnych drogą instancji w myśl art. 85 i 119”.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#Marszałek">Do art. 96 poprawka, żeby nadać końcowemu ustępowi następujące brzmienie: „Jeżeli do odpowiedzialności dyscyplinarnej jest pociągnięty duchowny nauczyciel religii, a w skład właściwej komisji dyscyplinarnej nie wchodzi duchowny tegoż wyznania, Minister, względnie kurator okręgu szkolnego, powoła specjalnie dla tego wypadku duchownego tego wyznania jako jednego z członków kompletu orzekającego”.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#Marszałek">Dalej do art. 119 jest także poprawka p. Hausnera, ażeby skreślić słowa: „odwołanie zaś ze strony obwinionego jest wykluczone, jeżeli komisja dyscyplinarna I instancji nałożyła karę porządkowa”.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#Marszałek">Do art. 121 jest poprawka p. Hausnera: Nadać artykułowi temu brzmienie: „Przewodniczący komisji odwoławczej odrzuca odwołanie spóźnione lub wniesione przez osobę nieuprawnioną”. Drugi ustęp zostaje.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#Marszałek">P. sprawozdawcy udzielę głosu dopiero na następnem posiedzeniu. Proponuje Panom także, żeby głosowanie nad tą ustawą w drugiem czytaniu odłożyć również do następnego posiedzenia. Poprawek jest wielka ilość, należy się więc zorientować, jeżeli głosowanie nie ma być chaotyczne. Sądzę, że będzie rzeczą wskazaną, ażeby dać czas na zaznajomienie się z temi poprawkami. Panowie godzą się na to. Na następnem posiedzeniu miałby więc głos jeszcze do tej ustawy referent, a potem przystąpilibyśmy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-116.6" who="#Marszałek">Punkt trzeci dzisiejszego porządku dziennego w porozumieniu z referentem spada. W ten sposób porządek dzienny jest wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-116.7" who="#Marszałek">Interpelacja p. Puki i kol. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niewłaściwej gospodarki w państwowej szkole przemysłowej w Jaworowie.</u>
          <u xml:id="u-116.8" who="#Marszałek">Interpelacja p. Malika i kol. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nadużyć kasy chorych w Cieszanowie pow. Lubaczów.</u>
          <u xml:id="u-116.9" who="#Marszałek">Interpelacja klubu poselskiego Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Prezesa Rady Ministrów i np. Ministrów Sprawiedliwości oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego aresztowania i więzienia członków delegacji Centralnego Komitetu Bezrobotnych Górnego Śląska.</u>
          <u xml:id="u-116.10" who="#Marszałek">Interpelacja p. Posackiego i kol. z Klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Skarbu w sprawie niesłusznego wymierzenia podatku majątkowego Michałowi Krzyżko w Barszczowicach, powiat Lwów.</u>
          <u xml:id="u-116.11" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sosińskiego i kol. z klubu Chrześcijańskiej Demokracji do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie przesiedlenia kierownika szkoły ludowej w Rudzie do Siemianowic.</u>
          <u xml:id="u-116.12" who="#Marszałek">Interpelacja p. Pluty i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie nielegalnego karania drobnych rzemieślników za niewykupienie kart przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-116.13" who="#Marszałek">Interpelacja p. Ledwocha i tow. ze Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawia, popełnionego przez posterunkowego Fedowicza na osobie obywatela Kucypery w rządzach, pow. włoszczowski.</u>
          <u xml:id="u-116.14" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego wymierzenia i ściągnięcia podatku przemysłowego od Ludwika Skowronka z Rybnej pow. Kraków.</u>
          <u xml:id="u-116.15" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie stronniczego wydania wyroku przez sąd w Kolbuszowej pow. kolbuszowskiego.</u>
          <u xml:id="u-116.16" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Skarbu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie przyjścia z pomocą doraźną ludności powiatu mieleckiego w 25 gminach, nawiedzonej niezwykłą klęską elementarną gradobicia.</u>
          <u xml:id="u-116.17" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Robót Publicznych oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie nieuregulowanej rzeki „Bąkowa”, zatapiającej rok rocznie okoliczne miejscowości w pow. Samborskim.</u>
          <u xml:id="u-116.18" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie zabitego w kopalni argentyńskiej Józefa Wiącka z Suchorzewa pow. tarnobrzeski.</u>
          <u xml:id="u-116.19" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Robót Publicznych, Spraw Wewnętrznych oraz Skarbu w sprawie niesłychanych kar, nakładanych przez biuro melioracyjne, względnie starostwo w Mielcu na najbiedniejszych ludzi w pow. mieleckim.</u>
          <u xml:id="u-116.20" who="#Marszałek">Interpelacja p. Berka i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie rzekomego przekupienia sądu powiatowego w Brzostku „Komisji Obrotu Ziemi” w r. 1919–1920 przez Hilla Lerhaupta, scynkarza z gminy Jodłowej, pow. Pilzno.</u>
          <u xml:id="u-116.21" who="#Marszałek">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nocnego najścia mieszkania i dokonania bezprawne! rewizji w domu Anastazego Koteckiego przez urzędnika gminy Stepańskiej pow. kostopolskiego na Wołyniu.</u>
          <u xml:id="u-116.22" who="#Marszałek">Interpelacja p. Smoły i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nieporządku w P. K. U. w Ostrowcu.</u>
          <u xml:id="u-116.23" who="#Marszałek">Interpelacja p. ks. Ilkowa i kol. do pp.: Prezesa Rady Ministrów oraz Ministrów: Sprawiedliwości, Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Spraw Wewnętrznych w sprawie nieodpowiedniego traktowania rodziny ks. Baranowskiego z Temerowlec, wojew. i pow. Stanisławów.</u>
          <u xml:id="u-116.24" who="#Marszałek">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów: Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości oraz Skarbu w sprawie zaaresztowania 10 osób ze wsi Jarosziowo, gminy Mołczadź, pow. Słonimskiego.</u>
          <u xml:id="u-116.25" who="#Marszałek">Interpelacja p. Wołoszyna i tow. z Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bicia i katowania 22 więźniów w Sokółce oraz barbarzyńskiego torturowania więźnia Włodzimierza Szacha.</u>
          <u xml:id="u-116.26" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bielata i kol. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie niewykonania ustawy z dnia 19 lipca 1919 r. o budowie kolei Rzeszów — Kolbuszowa — Tarnobrzeg i zlekceważenia uchwały Sejmu, który w 1925 roku na dokończenie robót tej kolei uchwalił sumę milion trzysta tysięcy złotych.</u>
          <u xml:id="u-116.27" who="#Marszałek">Interpelacja p. Rak-Michajlowskiego i tow. z klubu Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawię świadomego i złośliwego tępienia szkolnictwa białoruskiego przez odpowiednie władze szkolne.</u>
          <u xml:id="u-116.28" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnie wymierzonego podatku od przemysłu ludowego, wykonywanego przez Stanisława Słoja i Jędrzeja Chlebusia z gminy Dembowiec po w. Jasio.</u>
          <u xml:id="u-116.29" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie dalszych redukcji robotników żydowskich w państwowej fabryce tytoniowej w Grodnie.</u>
          <u xml:id="u-116.30" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej. i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie skatowania 70-letniego Mikołaja Marczaka przez funkcjonariuszy X komisariatu P. P. w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-116.31" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie znalezionych zwłok żołnierza na dachu pociągu na dworcu w Wilnie.</u>
          <u xml:id="u-116.32" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie zajścia w więzieniu w Chęcinach.</u>
          <u xml:id="u-116.33" who="#Marszałek">Interpelacja posłów Klubu Pracy do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie remuneracji urzędników państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę Panu Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#Marszałek">Nadeszły następujące wnioski.:</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#Marszałek">Wniosek klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie złamania przez Rząd postanowień ustawy o wykonaniu reformy rolnej — odsyłam do Komisji Reform. Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Bajsarowicza z klubu P. S. L. „Piast” w sprawie udzielenia należytej ochrony małemu przemysłowi! węglowemu — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-117.4" who="#Marszałek">Wniosek p. Kudelskiego i tow. z Ch. S. R. w sprawie zakazu sprowadzania zagranicznego surowca tytuniowego, celem sanacji Skarbu i podniesienia hodowli tytuniu w. kraju — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-117.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Redtera i kol. z klubu N. P. R. do p. Ministra Skarbu w sprawie zwolnienia od podatków od lokali i na rozbudowę miast emerytów, emerytek, wdów i sierot po pracownikach kolejowych — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-117.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Sanojcy i tow. z klubu Stronnictwa Chłopskiego w sprawie pożyczek dla małorolnych gospodarstw. Chodzi o urząd ubezpieczeń. Odsyłam fen wniosek do Komisji Administracyjnej, z tem, że porozumie się z Komisją Skarbową, Nie mogłem się porozumieć z wnioskodawcami, do jakiej komisji należy odesłać. Rezerwuję sobie ewentualną możność odesłania do innej komisji.</u>
          <u xml:id="u-117.7" who="#Marszałek">Wniosek p. Gościckiego i innych w sprawie zastosowana środków dla zapobieżenia grożącemu zmniejszeniu zużycia nawozów sztucznych — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-117.8" who="#Marszałek">Z Ministerstwa Spraw Zagranicznych otrzymałem projekt ustawy w sprawię ratyfikacji konwencji polsko-włoskiej, dotyczącej przepisów finansowych dla włoskich towarzystw ubezpieczeń, które działały na obszarze, należącym obecnie do Rzeczypospolitej Polskiej — podpisanej w Rzymie dnia 22 lipca 1925 roku. Może się Panowie zgodzą, iż załatwimy tę ustawę dzisiaj w pierwszem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-117.9" who="#komentarz">(Głosy: Dobrze)</u>
          <u xml:id="u-117.10" who="#Marszałek">Sprawa ta nie budzi wątpliwości, więc odsyłam, projekt ten do Komisji Spraw Zagranicznych, która się zbierze w przyszłym tygodniu i sprawę tę może załatwić.</u>
          <u xml:id="u-117.11" who="#Marszałek">Proponuję Panom, zgodnie z tem, co Konwent Seniorów ustalił, ażeby nie oznaczać dziś terminu i porządku! dziennego następnego posiedzenia, O terminie następnego posiedzenia będą Panowie zawiadomieni w drodze pisemnej ale w przyszłym tygodniu, podobnie jak i w następnym, to jest w okresie, kiedy nie będzie posiedzeń plenarnych, mają obradować wszystkie komisje, które urzędowo zostają z tą chwilą zwołane. Ten czas wolny jest przedewszystkiem na to, żeby dać możność Komisji Budżetowej pracować rano i popołudniu nad sprawozdaniem Najwyższej Izby Kontroli. Wykonanie tej pracy jest niezbędne przed przystąpieniem do obrad nad preliminarzem budżetowym na rok 1926. Przypuszczam, że zwołam posiedzenie plenarne w końcu stycznia. Wszystkie komisje będą pracowały w okresie mniejwięcej 2 tygodniowym.</u>
          <u xml:id="u-117.12" who="#komentarz">(P. Chrucki: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-117.13" who="#Marszałek">Udzielę Panu głosu, bo to jest mój obowiązek, ale zwracam na to uwagę, że ta rzecz została uchwalona na Konwencie Seniorów i została uzgodniona i Pańskie stronnictwo było reprezentowane na Konwencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PChrucki">Idę po linii życzeń p. Marszałka. Jednakże doświadczenie dotychczasowe wykazało, że zwołuje się tylko jedno posiedzenie komisji. Ja tracę dwa dni na przyjazd. Staje więc przedemną pytanie, czy racjonalne będzie tracić tyle czasu i energii, aby przyjechać na jedno posiedzenie komisji, Apeluję do p. Marszałka, żeby, jeżeli mają komisje pracować. było zgóry zapowiedziane, że będzie kilka posiedzeń. Wtenczas to będzie celowe, bo nie jest celowe jechać na jedno posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#Marszałek">Ja tak tę rzecz rozumiałem i tak ta rzecz była rozumiana przez wszystkie stronnictwa na Konwencie Seniorów. Czas wolny od posiedzeń jest przeznaczony nie na to, aby był wolny, tylko na to, by komisje intensywnie pracowały. Przypominam, że przewodniczący komisji co do członków nieobecnych na posiedzeniu mają te same uprawnienia, co Marszałek w stosunku do posłów: nieobecnych na posiedzeniu plenarnem, więc sadze, że z tego prawa będą korzystali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PChrucki">Jeszcze mam jedną prośbę. Skoro mamy być zawiadomieni o następnem posiedzeniu w drodze pisemnej, proszę, by p. Marszałek raczył uwzględnić warunki komunikacyjne i pocztowe, ponieważ miałem już taki wypadek, że nie otrzymałem zawiadomienia na bardzo ważne posiedzenie i skutkiem tego nie miałem możności spełnienia swego obowiązku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#Marszałek">Będę się starał uwzględnić to życzenie p. Chruckiego.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 55 po pół.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>