text_structure.xml
202 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 30 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Sprawiedliwości Włodzimierz Wyganowski, Minister Przemysłu i Handlu Józef Kiedroń, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński, Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Gustaw Simon.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski i Czesław Klamer.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 131 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów, protokół 132 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Otrzymałem od p. Marszałka Senatu pismo z zawiadomieniem, iż Senat przyjął bez zmian projekty ustaw: 1) w przedmiocie rozciągnięcia mocy obowiązującej ustawy z dnia 15 kwietnia 1921 r. w sprawie powołania Państwowej Rady Kolejowej na górnośląską część województwa śląskiego, oraz w przedmiocie zmian w statucie Państwowej Rady Kolejowej; 2) w przedmiocie ratyfikacji protokółu, podpisanego w Genewie dnia 14 czerwca 1923 r., dotyczące poprawki art. 393 traktatu pokoju, podpisanego w Wersalu dnia 28 czerwca 1919 r., oraz odpowiednich artykułów innych traktatów pokoju.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Posłowie: Żuławski, Szczerkowski, Kwapiński, Arcyszewski, Diamand, Włodzimierz Piotrowski, Targowski i Badzian usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopów posłom: Maślance na 1 dzień, Tonowi, Kowalewskiemu, Kosydarskiemu, Sykale, Albinowi Nowickiemu, Frostigowi, Mierzejewskiemu, Kiernikowi, Jonasowi, Ossowskiemu, Pawłowskiemu, Makulskiemu, Federbuschowi, Wygodzkiemu i Sommersteinowi — na 2 dni, Dębskiemu na 3 dni.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Staniszkisowi, Piechockiemu, Bednarczykowi — na 4 dni.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Gruszce — na 5 dni. Taraszkiewiczowi — na 6 dni, Mączyńskiemu — na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Madejczyk — na 8 dni, Malik — na 10 dni, Chwaliński — na 12 dni, Utta, Malik — na 2 tygodnie, ks. Gąsiorowski — na 5 tygodni. Nie słyszę protestu. Uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Na miejsce posła Wachowiaka, który utracił mandat, wstąpił kolejny kandydat Leon Leśniewski, który zgłasza się do ślubowania.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">„Ślubuję uroczyście, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">Pan poseł powtarza: „Ślubuję”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PLeśniewski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Ślubowanie dokonane.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#Marszałek">Proponuję Panom na wniosek Komisji Skarbowej, aby uzupełnić porządek dzienny sprawą, która nie zajmie dużo czasu, mianowicie: Sprawozdaniem Komisji Skarbowej o projekcie ustawy, tyczącej się przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z dnia 7 kwietnia 1922 roku w przedmiocie podwyższenia i zrównania stawek przy niektórych opłatach stemplowych (należytościach) (Dz. Ust. Rz. P. Nr 38, poz. 315). (Druk nr 1274).</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#Marszałek">Sprawozdawcą jest p. Byrka. Proponuję umieszczenie tego punktu po 6 p. porządku dziennego, jako p. 7.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Pierwszy punkt porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o wnioskach posłów: Seiba i tow. z klubu „Wyzwolenie i Jedność Ludowa, oraz pos. Pasickiego i tow. z klubu P. S. L., w sprawie przedłużenia mocy ustawy z dn. 2 lipca 1920 r. o ochronie drobnych dzierżawców rolnych (Druki nr 1293, 1020 i 1018). Jako sprawozdawca głos ma p. Bobek.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PBobek">Wysoki Sejmie! Sejm Konstytucyjny musiał zaraz u wstępu swojego działania załatwić szereg spraw agrarnych, i między innemi sprawę drobnych dzierżawców. Sejm Konstytucyjny uregulował sprawę tę ustawą z 3 lipca 1919 r„ a następnie w rok później ustawą drugą z dnia 2 lipca 1920 r. Prawo własności ograniczono w tych ustawach w dwóch zasadniczych sprawach, mianowicie ceną maksymalną i uniemożliwieniem wypowiedzenia dzierżawy. Ustawa z r. 1920 w roku bieżącym traci moc obowiązującą, i dlatego dwa kluby, t. j. Klub P. S. L. i P. S. L. „Wyzwolenie wystąpiły w drodze inicjatywy poselskiej z wnioskiem przedłużenia mocy ustawy z dnia 2 lipca 1920 r. W ciągu ostatnich lat powstał jednak szereg nowych dzierżaw, które należało w ustawie nowej uwzględnić. Przedewszystkiem ustawa o przymusowem zagospodarowaniu odłogów wytworzyła szereg nowych dzierżaw, które domagają się uwzględnienia w momencie obecnym. Pozatem niewykończony proces parcelacji niejednokrotnie spowodował również wytworzenie dzierżaw, które wymagają ochrony, wreszcie po r. 1920 powstały również dzierżawy w różnych stronach państwa, które ze względu na ustrój rolny również należałoby ochronić dlatego, że są to niejednokrotnie dzierżawy na gruncie większej własności i tem samem one naprawiłyby ustrój rolny, o ileby dzierżawy uwłaszczono w pewnym momencie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PBobek">Jeżeli chodzi o sprawy te, to Komisja rozważając oba wnioski naogół momenty podniesione w tych wniosków uwzględniła w swoim projekcie ustawy. Wniosek Klubu P. S. L. „Wyzwolenie domagał się przedłużenia mocy ustawy z 2 lipca 1920 r., a równocześnie i jej rozszerzenia na dzielnicę poznańską. Zaś wniosek P. S. L. ponadto wprowadził ochronę w stosunku do dzierżaw, wynikłych z przymusowego zagospodarowania odłogów i w stosunku do dzierżaw wynikłych z nieukończonego procesu parcelacji. Po długiej i zasadniczej dyskusji ogólnej i szczegółowej komisja przyszła do przekonania, że dzierżawy drobne, to przedmiot ustroju rolnego i że sprawy te należy załatwić możliwie w krótkim czasie zasadniczo i ostatecznie. Chwilowa jednak sytuacja wymaga przedłużenia mocy ustawy, więc komisja przychodzi z wnioskiem o przedłużenie, a równocześnie przedstawiła rezolucje do uchwalenia, które zdążają do definitywnego uregulowania sprawy.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PBobek">Jeżeli chodzi o sam projekt ustawy, to art. 1, 2 i 3 traktują o przedmiocie samej ochrony. Obok dzierżaw, objętych ustawą z dnia 2 lipca 1920 r. projekt ustawy dąży także do ochrony wspomnianych już dzierżaw, wynikłych z przymusowego zagospodarowania odłogów i nieukończonego procesu parcelacji. Ponadto zdąża on do ochrony dzierżaw, powstałych po 1920 r.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PBobek">Jeżeli chodzi o wielkość działek, to zasadniczo projekt ustawy wychodzi z założenia, że ochrona ta winna, sięgać do 5 ha, dlatego, że to jest właściwa granica drobnych dzierżaw i wszelkie statystyki urzędowe tę granicę określają. Jeżeli chodzi zaś o dzierżawy, wynikłe z parcelacji, to tu zakres 5 ha byłby niedostateczny i komisja proponuje, aby tu nie było ograniczenia i aby w tym wypadku stanąć na stanowisku ustaw o reformie rolnej.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PBobek">Następne artykuły precyzują niemożność wypowiedzenia dzierżaw. Jest to art. 4 i 5. Jeżeli chodzi o szczegóły tego brzmienia, to przedewszystkiem komisja przyszła do przekonania, że trzeba zapobiec skutkom wypowiedzeń sądowych, które w międzyczasie uskuteczniono i odnośne brzmienie propozycji zostało w artykule tym przyjęte.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PBobek">Art. 6 traktuje o cenie dzierżaw. Cena w dotychczasowych ustawach wahała się pomiędzy 20 i 60 kg.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PBobek">Co do dzierżaw, objętych ochroną, ustawa z r. 1920 ustanawia cenę w wysokości 40 kg. żyta. Natomiast ustawy o przymusowem zagospodarowaniu odłogów cenę tę w pewnych wypadkach obniżają, w innych podnoszą. Mając na względzie pewne unormowanie stosunków, komisja przyjęła jednogłośnie za podstawę cenę 150 kg. żyta od ha. Jeżeli chodzi o wyjątki, co do których ustawa ta nie ma mieć mocy działania, to obok tych, które zamieszczała ustawa dawna z 2 lipca 1920 r., wprowadziła komisja cały szereg innych postanowień przeważnie jednogłośnie przyjętych. Dotyczą te wyjątki następujących szczegółów wypadku poddzierżawy bez zgody właściciela, eksploatowania bogactw kopalnianych i kamieniołomów, dobrowolnego usunięcia się dzierżawcy, wreszcie parcelacji, w wypadkach przeniesienia własności do 45 ha, wreszcie w wypadkach dotyczących parcel budowlanych i w tym wypadku, gdzie dzierżawca jest właścicielem przedsiębiorstwa handlowego lub przemysłowego. Naogół komisja przyjmując te wyjątki ujawniła tendencję uwolnienia od ochrony dzierżawnej gospodarstw włościańskich, a pozatem chodziło komisji, ażeby ochrona drobnych dzierżawców nie była utrudnieniem przy parcelacji. Reszta artykułów jest przeważnie przyjęta z ustawy dawniejszej, a dotyczy z jednej strony poddzierżawców, których prawa zostają nienaruszone, wchodzi raczej w prawa dzierżawców dawnych wreszcie dotyczy praw spadkobierców, a wreszcie rozszerza ustawę na cały teren Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PBobek">Komisja wychodząc z założenia, że przedmiot ten dotyczy sprawy ustroju rolnego, a mniej sprawy produkcji, przyszła do przekonania, że wykonanie ustawy należy powierzyć Ministrowi Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości, a nie, jak było w ustawach dotychczasowych, Ministrowi Rolnictwa. To są szczegóły, dotyczące tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PBobek">Jeżeli chodzi o zasadnicze sprawy, to różnica zdań ujawniła się głównie w dwóch sprawach. Z jednej strony dotyczy ona przedmiotu ochrony, a z drugiej — wyjątków, w których ustawa ta nie ma działać. Co do przedmiotu ochrony, jednogłośnie przyjęto za podstawę dzierżawy z 2 lipca 1920 roku i dzierżawy, wynikłe z parcelacji. Natomiast co do punktów dwóch innych, które odnoszą się do dzierżaw, powstałych po r. 1920 i do dzierżaw, wynikłych z przymusowego zagospodarowania odłogów, to ujawniła się różnica zdań, jednak komisja rozstrzygnęła tę sprawę w sensie pozytywnym.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PBobek">Wreszcie, jeżeli chodzi o wyjątki, to dotyczą one szczegółów niewielkich. P. Kawecki postawił między innemi wniosek, który nie uzyskał większości, aby ochrona dzierżaw nie obowiązywała w tym wypadku, gdy chodzi o dewastację majątków, którą odpowiednio interpretuje w swoim wniosku. Komisja nad tą sprawą dyskutowała i przyszła do przekonania, że dewastacja majątku jest pojęciem bardzo nieokreślonem i mogłaby prowadzić do nadużyć, i dlatego wniosku tego nie przyjęła.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PBobek">Oprócz tego p. Kawecki wystąpił z wnioskiem, żeby ustawa nie obowiązywała w tych wypadkach, o ile dzierżawca dopuszcza się względem właściciela lub osoby przedstawiającej prawa właściciela czynów karanych przez kodeks karny. Komisja wychodząc z założenia, że prowadziłoby to do podwójnego karania i do tego wniosku się przychylić nie mogła i rozstrzygnęła go w duchu negatywnym.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PBobek">Jeszcze jedna sprawa była sporna w komisji, mianowicie termin do którego obowiązywać miałaby ochrona. Termin ten pierwotnie komisja ustalić pragnęła na 4 lata, to znaczy do r. 1928, następnie przychyliła się jednak do terminu przyjętego chwilowo wprowadzoną ustawą o uwłaszczeniu i ten termin też ustaliła w trzeciem czytaniu. Dążąc do uwłaszczenia dzierżawców drobnych, a więc do unormowania na stałe stosunków agrarnych w tej mierze, komisja przychodzi z rezolucjami, z których jedna dotyczy zebrania materiału, któryby zagadnienie dzierżaw oświetlił bliżej, a druga dąży do tego, żeby Rząd w krótkim możliwie czasie przedstawił ustawę, któraby uwłaszczyła wreszcie dzierżawców drobnych i to zjawisko na stałe w życiu agrarnem unormowała.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PBobek">Chciałbym jeszcze przedstawić kilka drobnych niemerytorycznych poprawek, w jednym wypadku stylistyczną, a w reszcie tylko poprawki drobne dotyczące interpunkcji.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PBobek">W art. 2 pod p. b) wyraz „wypadku” zamienić wyrazem „wykupu”.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PBobek">W art. 3, drugi wiersz zamiast wyrazu: „punkty” wstawić: „punktami”. Wiersz 4 zamiast: „punkt” wstawić: „punktem”.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#PBobek">W art. 4 wierszu 5 od końca skreślić wyraz „dzierżawnych”.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#PBobek">W art. 5 wiersz 4 od słów: „Sądowe i pozasądowe wypowiedzenie” rozpocząć nowy ustęp.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#PBobek">Art. 7 ma także stylistyczne poprawki:</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#PBobek">W punkcie 3 pod c) wyraz „pełnomocnym” poprawić na „prawomocnym”, a pod d) po słowie: „budowy” zamiast kropki, postawić średnik. W punkcie e) i f) zamiast kropki postawić średnik.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#PBobek">To są drobne poprawki natury stylistycznej i dotyczące interpunkcji.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#PBobek">Prosiłbym Wysoki Sejm o uchwalenie ustawy w brzmieniu większości komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1-go ma głos pos. Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PKawecki">Wysoki Sejmie! Art. 1 projektowanej ustawy mówi, by ustawę z dnia 2 lipca 1920 r. przedłużyć aż do czasu wydania ustawy o uwłaszczeniu dzierżawców, objętych niniejszą ustawą.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PKawecki">Określenie to przesądza dwie sprawy: 1) że wszyscy dzierżawcy objęci tą ustawą będą uwłaszczeni, a 2) że gdyby ustawa o uwłaszczeniu z jakichkolwiek powodów nie została wydana, to dzierżawca pozostaje wiecznym dzierżawcą.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PKawecki">Nie ulega wątpliwości, że ustawa o ochronie drobnych dzierżawców zarówno z dnia 3 lipca 1919 r., jak i z dn. 2 lipca 1920 r. były ustawami tymczasowemu Ustawy te obejmowały zarówno dzierżawców wieloletnich, jak krótkoterminowych, zarówno tych, którzy dzierżawią grunt od wielkiego posiadacza, jak od drobnego rolnika.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PKawecki">Wobec tego, iż termin ochrony upływa w roku bieżącym, zdaniem naszem, z projektem likwidującym stosunek między właścicielami a dzierżawcami drobnymi powinien był wystąpić Rząd. Rząd tego nie uczynił i Komisja Rolna obradowała na podstawie wniosków poselskich. Na Komisji Rolnej nie było rozbieżności co do tego, że należy zlikwidować ostatecznie stosunek między dzierżawcami, objętymi ustawą z dn. 2 lipca 1920 i. a właścicielami ziemi. Pogląd ten wyraża rezolucja komisji, uchwalona na wniosek przedstawiciela klubu, do którego mam zaszczyt należeć. W myśl tej rezolucji Rząd ma taką ustawę likwidacyjną opracować.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PKawecki">Brzmienie art. 1 przesądza kierunek, w jakim likwidacja ma pójść. Mówi się mianowicie o tem, że wszyscy dzierżawcy objęci omawianą ustawą mają zostać uwłaszczeni. Jest to fałszywe założenie. W rozstrzyganiu ustawy likwidacyjnej wysiłek ustawodawczy polegać będzie na tem, by z pośród tych drobnych dzierżawców, których chroniły ustawy, utrwalić na ziemi jako właścicieli tych, których użytkowanie ziemi nosiło cechy stałości i zbliżało formę władania dzierżawną do formy władania, jak na własności.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PKawecki">Brzmienie proponowane przesądza tę właśnie sprawę, przyczem dzierżawcy są bardzo nierówno traktowani. W art. 7 jest szereg wyłączeń, między innemi dzierżawcy, którzy siedzą na gruntach właścicieli do 23 ha, względnie do 45 ha z ochrony korzystać nie będą mogli. Nie wchodzi się zupełnie w to, czy dzierżawca siedzi kilka lat na dzierżawie, czy kilkadziesiąt, czy ma taki, czy inny kontrakt, gdyż za decydujący czynnik uważa się to, czy dzierżawca dzierżawi grunt od małego czy wielkiego posiadacza. Oczywiście taki punkt wyjścia musi prowadzić do bardzo poważnych błędów i do wielkich niesprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PKawecki">Proponuję zatem redakcję art. 1 zmienić w tym duchu, by moc obowiązującą ustawy z dnia 2 lipca 1920 r. przedłużyć co do gruntów obsianych zbożem do dn. 1 września 1926 r„ co zaś do gruntów pod okopowiznami — do dn. 1 listopada 1926 r. Uważamy, że termin dwuletni zupełnie wystarcza, by rząd mógł opracować odpowiednią ustawę uwłaszczeniowo-likwidacyjną, a Sejm ustawę taką przyjąć. Początkowo na komisji stawiano termin czteroletni. Uważamy, że termin ten jest za długi. Wszelkie tymczasowe ustawy winny być szybko likwidowane, należy więc nie przedłużać niepotrzebnie okresu przejściowego. Proponuję zatem zmienić redakcję artykułu 1. który ma brzmieć, jak podano we wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Do art. 1 głos ma p. Bitner.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#Marszałek">W ta„ kim razie udzielam głosu p. Putkowi również do art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Gdybym miał wydać sąd o projekcie ustawy, przedłożonym nam przez Komisję Rolną, to powiedziałbym jedno zdanie, że ta ustawa ma służyć do tumanienia opinii publicznej. Ustawa ta nosi tytuł ustawy o ochronie drobnych dzierżawców rolnych. Jeżeliby atoli ta ustawa, z temi wszystkiemi zastrzeżeniami, jakie są w art. 7, miała wejść w życie, to, proszę Panów, ona będzie ł wówczas tylko przywilejem dla garsteczki nielicznych jednostek, a szerokie rzesze drobnych rolników z tej ustawy nie będą miały najmniejszego profitu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PPutek">Mamy w tej ustawie rozmaite zastrzeżenia, które pozwalają na rozwiązanie stosunku dzierżawnego i gdy wszystkie te zastrzeżenia wejdą w życie, to można się spodziewać z całą pewnością, że ta ustawa nikomu w Polsce nie odda przysługi.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PPutek">Praktyka sądowa już z owej ustawy zdołała dla niektórych prowincji zrobić zero. Na terenie Małopolski Wschodniej był rozwinięty system drobnych dzierżawców rolnych, system ten atoli był odmienny od systemu uprawianego na terenie Małopolski Zachodniej, w Poznańskiem i w Kongresówce.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PPutek">Mianowicie właściciele dóbr we Wschodniej Małopolsce zawierali z włościanami kontrakty dzierżawne, w których zastrzegali sobie procentowy udział w zbiorach i wedle austriackiego kodeksu cywilnego owe umowy nie były traktowane jako umowy dzierżawne, ale były traktowane jako kontrakty spółki sui generis, jako spółki z artykułu 1103 austr. kodeksu cywilnego. I, proszę Panów, do czego doszło we Wschodniej Małopolsce? Doszło do tego, że każdy dawny dzierżawca, wypędzony z gruntu przez właściciela tegoż gruntu, Kierował sprawę do sądu i prosił o ochronę na podstawie ustawy o ochronie drobnych dzierżawców rolnych. Sąd to wyinterpretował w ten sposób, że ustawa o ochronie drobnych dzierżawców rolnych jest prawnym wyjątkiem, który musi być w sądzie ścieśniająco tłumaczony. Ponieważ spółki z artykułu 1103 w ścisłem tego słowa znaczeniu nie są kontraktami dzierżawnymi, skutkiem tego do owych spółek z artykułu 1103 ustawa o ochronie drobnych dzierżawców rolnych wcale się nie odnosi. I regułą było na terenie Wschodniej Małopolski rozwiązywanie stosunku dzierżawnego między włościanami, a między dworami. A więc już przy tej ścieśniająco interpretowanej ustawie poprzedniej drobni dzierżawcy rolni nie uzyskali należytej ochrony praw. Jeżeli my jeszcze do tej praktyki sądowej dodamy te liczne zastrzeżenia, dozwalające na rozwiązywanie kontraktów dzierżawnych, a zawarte w artykule 7 ustawy, to powiedzmy sobie, że ta ustawa będzie tylko tumaniła opinię publiczną, że niby daje ochronę drobnym dzierżawcom, ale w gruncie rzeczy nikomu nie daje najmniejszej opieki prawnej. W art. 1 powiedziano, że ustawa niniejsza, której projekt przedkłada Komisja Rolna, ma obowiązywać do tej chwili, aż Wysoka Izba uchwali nową ustawę o uwłaszczeniu wszystkich drobnych dzierżawców rolnych. Piękne postanowienie i z calem sercem wszyscy za niem się oświadczamy i będziemy głosować. Atoli już w art. 7 w ust. 2 zrobiono odchylenie od tej zasady. W art. 1 obiecujemy ustawę o uwłaszczeniu drobnych dzierżawców, a w ustępie drugim art. 7 mówi się tak: „jeżeli wydzierżawiony teren uległ, lub ma ulec parcelacji, dzierżawca winien opuścić grunt na skutek jednorocznego wypowiedzenia”. A więc tu się obiecuje grunt tym drobnym dzierżawcom rolnym, a w art. 7 pozwala się rozwiązywać umowy dzierżawne, jeżeli właściciel dóbr postanowił swój obszar dworski rozparcelować. Wtedy idzie cała rzesza ludzi zaopatrzona w kapitały i odbiera drobnym dzierżawcom ziemię. Ze zdumieniem przeczytałem złożony na stole p. Marszałka nowy wniosek, zmierzający do rozwiązania stosunków dzierżawnych, jakie istnieją na gruntach kościelnych w całej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę p. Posłowi, że dyskutujemy nad art. 1, a do art. 1 niema tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PPutek">To jest dyskusja ogólna.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Jesteśmy przy rozprawie szczegółowej, zgodnie z tem co zapowiedziałem, proszę się więc trzymać art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PPutek">W takim razie przy art. 7 o tem pomówimy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PPutek">Jeżeliby ta ustawa, obiecująca uwłaszczenie, miała stwarzać tego rodzaju wyjątki, a z tego czy innego tytułu odbierze te ziemie, to art. 1 wobec tego rodzaju postanowień i wyjątków staje się niczem, staje się obietnicą, która nigdy nie może zostać zrealizowana. Proszę Panów, obiecujemy uwłaszczenie, a z drugiej strony pozwalamy wszystkim tym, którzy podkupili dzierżawców rolnych, ziemię tę odebrać. Reforma rolna stworzyła obietnice. Ustawa o wywołaniu reformy rolnej stwarzała po raz drugi obietnice nowe. I dwie ustawy o ochronie drobnych dzierżawców rolnych pozostawiają we władaniu dzierżawców te ziemie, a dziś przychodzi nowa ustawa, która prawa nabyte i stosunki istniejące ma obrócić w niwecz i opiekę dotychczas istniejącą sparaliżować. Tego rodzaju ustawa nie jest naszem zdaniem ustawą, któraby zagradzała drogę do doprowadzenia całej rzeszy drobnych dzierżawców wprost do katastrofy. Ta ustawa, przeciwnie, bez apelacji wyrzuca na bruk drobnych rolników.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PPutek">Ponieważ p. Marszałek zapowiedział, że jesteśmy obecnie przy dyskusji szczegółowej, przeto z innemi materiałami zastrzegam sobie głos w tej sprawie przy artykułach następnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Do art. 1 głos ma p. Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PBitner">Wysoka Izbo! W sprawie tej ustawy stawiam wniosek, ażeby całą ustawę odesłać do rozpatrzenia Komisji Prawniczej. Nie kierują mną nigdy, kiedy przemawiam z tej trybuny, jakiekolwiek względy na interesy jednej czy drugiej warstwy, jednej czy drugiej klasy. Czy w sprawach robotniczych, czy w sprawach rolniczych kieruję się tem, co płynie ze ślubowania umieszczonego w Konstytucji, kieruję się tylko dobrem Polski jako całości. Możemy jeszcze dwa lub trzy razy do tego czasu zdążyć rozpatrzeć, ale ta ustawa gwałci Konstytucję, gwałci szereg ustaw cywilnych dotychczas obowiązujących i nie tylko nie zapewni drobnym dzierżawcom czegoś dobrego, lecz narazi wszystkich na nieskończone procesy. Bo to jest źródło niewyczerpane, można z niego iks procesów na zasadzie tych przepisów przeprowadzić. Jeżeli jakaś ustawa jest sprzeczna z Konstytucją, jeżeli mówi, że można zabierać nie tylko tę ziemię, która jest przewidziana w ustawie o reformie rolnej, ale powiada że można jeszcze zabierać i inną ziemię, nieprzewidzianą ustawą o reformie rolnej, to przedewszystkiem sami Panowie stwarzacie sobie źródło sposobów do obejścia ustawy o reformie rolnej, czyli Panowie stwarzacie możność, ażeby ta ustawa, która jest napisana lub która w przyszłości napisaną będzie, była przez tę ustawę zupełnie przekreślona. Przecież Panowie mówią w tej ustawie, że to dotyczy nie tylko umów dzierżawnych, które były do 1 sierpnia 1920 r. zawarte, ale wszystkich umów dzierżawnych na przyszłość zawieranych, t. zn. każdy większy właściciel, jak Panowie mówią, obszarnik. jeżeli zechce uniknąć ustawy o reformie rolnej, to wydzierżawi na drobne działki po 5 ha i w ten sposób uchyli się od przymusowej parcelacji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PBitner">Oto macie Panowie jeden wniosek. Teraz Panowie piszą w całym szeregu innych artykułów, że postanowienia są sprzeczne z postanowieniami Kodeksu Napoleona i innemi ustawami cywilnemi. To wprowadza tego rodzaju chaos, bo ta ustawa nie ma ani źdźbła zasad prawnych w stosunkach cywilnych, że każdy spór o prawo własności będzie się ciągnął dziesiątki lat.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PBitner">Szereg innych postanowień tej ustawy wprowadza nie tylko chaos w ustawodawstwo cywilne, ale wprost urąga elementarnemu poczuciu prawa. Niech Panowie wezmą taki przepis ustawy, który mówi, że ustawa może zmienić umowy, zawarte na podstawie dawniej obowiązujących ustaw. To jest art. 5, który powiada, że to nie jest ważne. Otóż te wszystkie klauzule, warunki spełnione wobec stron, to wszystko nie jest ważne. Dalej w całym szeregu innych artykułów mógłbym Panom udowodnić, ale ponieważ przemawiam tylko za odesłaniem do komisji, więc będę mówił ogólnie. Panowie tworzą szachownicę wiejską. Przecież ta ustawa nie przewiduje należytego uregulowania tej sprawy, ponieważ Panowie tworzą tego rodzaju rozkawałkowanie ziemi na wsi, że powtarzają reformę rosyjską z roku 1864. Panowie nie tylko nie polepszają, ale znacznie pogarszają ten ustrój jaki mamy. Przedewszystkiem ustawa ta w wysokim stopniu utrudnia wykonanie reformy rolnej, uniemożliwi stworzenie jakiejkolwiek prawidłowej struktury rolnej, ponieważ doprowadzi do tego, że dwie ustawy będą z sobą sprzeczne i stworzy furtkę wyjścia dla obszarników, bo będą sobie na podstawie tej ustawy ziemie parcelowali, a Panowie nie będą mogli nic zrobić.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PBitner">Otóż wobec tego wszystkiego należy ustawę odpowiednio przeredagować, aby słuszne potrzeby szerokich mas były zaspokojone, aby nie narazić się na nieskończone procesy, sprzeczność z kilkoma ustawami i nie wprowadzać chaosu. Bo, proszę Panów, zgadzam się z tem, że mogą Panowie wprowadzać jakiekolwiek ustawy, byleby doprowadziły do tego, że większy porządek zapanuje wśród stosunków rolnych. Ale, jeżeli Panowie zamiast porządku wprowadzacie tego rodzaju przepisy, które się między sobą kłócą i ze sobą nie trzymają, to Panowie tworzą nową ustawę o reformie rolnej, która realizowana nie będzie, i za którą włościanie będą przeklinać tak samo, jak przeklinają tę ustawę, która doprowadziła do tego, że ziemia nie przechodzi w ręce drobnych rolników.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PBitner">To są motywy, któremi kierują tylko względy natury prawnej i konstytucyjnej. Uważam proponowane przepisy za wysoce sprzeczne z obowiązującemi przepisami konstytucyjnemi i dlatego proszę o odesłanie projektu ustawy z powrotem do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Jest wniosek formalny o odesłanie projektu ustawy do Komisji Prawniczej. W tej sprawie głos ma p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PBobek">Wysoki Sejmie! Oświadczam się przeciw wnioskowi o odesłanie sprawy do Komisji Prawniczej. Motywy, które p. Bitner tu przedstawił, były także przedmiotem obrad w Komisji Rolnej. Muszę stwierdzić, że wniosek ten zdąża do unicestwienia samej ustawy. Przedmiot tej ustawy jest niezmiernie ważny. Ustawa traci moc obowiązującą w roku bieżącym i obecna sesja powinna ustawę tę przedłużyć, bo w przeciwnym razie ochrona nie będzie, miała podstaw prawnych. To też oświadczam się przeciwko temu, a p. Bitnerowi musiałbym odpowiedzieć temi słowy, jakich już użyłem w Komisji Rolnej, że można uratować idealną sprawiedliwość, ale zgubić Państwo, tem więcej, że pos. Bitner raz dał dowód tego, gdy w Komisji Rolnej obradowaliśmy nad ustawą o reformie rolnej, o parcelacji i osadnictwie, gdzie przewlekłemi wnioskami i dyskusją uniemożliwił uchwalenie ustawy. Oświadczam się przeciwko wnioskowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Bitnera o odesłanie ustawy do Komisji Prawniczej, aby wstali Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość — wniosek odrzucony. Przystępujemy do dalszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#Marszałek">Do art. 1 głos ma p. ks. Kubik.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(P. ks. Kubik: Zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Mieczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PMieczkowski">Proszę Panów, jeżeliby wszyscy członkowie Sejmu i tej lewej strony zechcieli się bliżej zapoznać z treścią tej ustawy, toby bezwarunkowo zdanie swoje co do niektórych punktów zmienili. Chcę podkreślić choć jedno. Otóż art. 1 ma w sobie punkt c), i proszę Panów zastanowić się, co on znaczy. Powiada się, że ta ustawa obowiązuje i te dzierżawy, które będą wypuszczone po 1 sierpnia 1920 r. Co to znaczy? To znaczy, że nie tylko te dzierżawy, które dziś są, ale te dzierżawy, które dziś ktoś wypuścił, lub jutro wypuści w dzierżawę, będą wywłaszczone. Pytam się, czy leży to w interesie tych biednych ludzi ze wsi, którzy chcą mieć kawałek ziemi w dzierżawie pod kartofle, czy pod coś? Kto im wypuści w dzierżawę kilka prętów ziemi, kiedy jest ta ustawa, która mówi, że wszystkie dzierżawy po dniu 1 sierpnia 1920 r. będą wywłaszczone. Pytam się, czy ten punkt należy zostawić, czy nie?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Głos: Należy.)</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PMieczkowski">Rozumie się, że jeżeli ktoś twierdzi, że należy, to pytam się w czyim to jest interesie? Bo przecież, że się tak wyrażę, obszarnik żaden ziemi od jutra nie wypuści w dzierżawę. Jest to nowa ochrona lokatorów. Sądzę, że to nie jest kwestia prawna, taka czy inna, ale prosta logika, prosty interes wieśniaka, ażeby mu uprzystępnić wzięcie w dzierżawę kawałka ziemi. Nikogo nie skrzywdzi ten stan, jeżeli ten punkt wykreślimy. Kto posiada ów kawał ziemi, ten będzie go w dalszym ciągu posiadał. A zatem trzeba umożliwić tę poddzierżawę kawałka ziemi. Jeżeli ten punkt zostawimy, nie wiem, czy to będzie w interesie ludu. Uważam, że ten punkt c) można śmiało skreślić, bo to jest w interesie ludu. Nie będę rozwodził się nad innemi punktami, ale w punkcie a) mówi się jeszcze co: że kto ma taki lub inny kawałek ziemi, ten musi pozostać w jego posiadaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Panie Pośle, dlaczego Pan nie zapisał się do art. drugiego. Dyskusja jest nad art. 1. Wobec tego proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PMieczkowski">Jeżeli kto będzie miał swój kawałek ziemi dwu, lub trzyzagonowy i nastąpi komasacja gruntu, pytam, czy w interesie wieśniaka jest nie dopuścić do komasacji gruntu? Ale jeżeli wieśniak posiądzie jeden zagon pośród innych, to co się stanie? Melioracja rolna leży w interesie wieśniaka, a wymaga usunięcia szachownic. A ta ustawa, proszę Panów, udaremnia to, bo żadna szachownica nie będzie mogła być zmieniona, bo ta ustawa jest późniejsza, to znaczy skasowała dawne ustawy w tym względzie, że tej ziemi nie będzie można ruszyć. Jeżeli Panowie obmyślicie tę sprawę w interesie drobnego rolnika, to zrozumiecie, że to jest nowy węzeł rolnikowi na szyję zawiązany.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PMieczkowski">Z tych względów przemawiam do sumienia, a jednocześnie proszę w interesie rolników, aby nad temi punktami Panowie zechcieli dobrze się zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 1 wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#Marszałek">Do art. 2 głos ma p. Wojtowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PWojtowicz">Ustawa obecna jest wielkiem dobrodziejstwem dla drobnych dzierżawców, nie wypełniłaby jednak swego zadania, gdyby nie obejmowała tych wszystkich, którzy mają prawo być wzięci pod ochronę tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PWojtowicz">W Małopolsce Wschodniej jest cały szereg dzierżawców, którzy umowy pozawierali na podstawie § 1103 kod. cyw. austr., co tu już poseł dr. Putek przedstawił. Ci byliby pozbawieni prawa dzierżawy i z dniem 1 listopada b. r. zostaliby wyrzuceni. Nie jest przesadą, jeżeli powiem, że niema powiatu w Małopolsce Wschodniej, w którymby nie było w każdej prawie wiosce takich dzierżawców według umowy. Umowa ta polega na tem, że z właścicielem ziemi umawiają się włościanie na tak zwaną spółkę, to jest podział plonów. Są najrozmaitsze rodzaje spółek, a przeważnie te umowy są robione na niekorzyść włościan dlatego, że włościaństwo, pozbawione ziemi, zmuszone jest zgodzić się na warunki takie, jakie właściciele im przedstawią. I tak np.: ziemia przez cały szereg lat, bo od roku 1914 leżała odłogiem, została przez włościan wydzierżawiona w 1919, 20 i 21, zostało tam włożone ze strony włościan bardzo dużo pracy, bardzo dużo kapitałów, bo trzeba było nieraz bardzo dużo nawozów sztucznych dać w tę ziemię, żeby z niej wydobyć ten plon i dziś po 2, 3 latach tyle włościan zostanie wyrzuconych na bruk, bo ta ustawa ich nie obejmuje. Art. 2 powiada o tych wszystkich, których ustawa dotyczy, mówi mianowicie o tych, którzy posiadają dzierżawę na mocy istniejącej ustawy, następnie o tych, którym nadaje to urząd ziemski, a wreszcie o tych, którzy tę dzierżawę dostali po 1 sierpnia 1920 r. Natomiast niema mowy o tych, którzy mają dzierżawę na podstawie spółki według kodeksu austriackiego. Dlatego mój wniosek proponuje: Po ustępie c) wstawić ustęp d) brzmiący jak następuje: „oddanych w posiadanie drobnym rolnikom na zasadzie umowy — „spółki z § 1103 austriackiej ustawy cywilnej.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PWojtowicz">W następstwie tego art. 3 będzie miał następującą poprawkę: po słowach: „art. 2 p. b)” dodać „i punkt d)”.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PWojtowicz">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Do art. 2 głos ma p. Janeczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PJaneczek">Wysoki Sejmie! Celem tej ustawy jest obrona drobnych dzierżawców rolnych, obrona ich, a tak samo ich rodzin, obrona ich egzystencji. Gdy u nas w Polsce jest przeszło 4 miliony ha odłogów, więc ludność małorolna, a czasem i bezrolna, ażeby Rząd polski mógł zabezpieczyć aprowizację całej ludności w Polsce, nawet zmuszona była niekiedy do uprawiania pewnych działek gruntu, czyli do wzięcia pewnej dzierżawy. Ci dzierżawcy od tego czasu doszli do swego inwentarza mają konie, bydło, więc teraz, ponieważ ustawa o ochronie drobnych dzierżawców wygasa z dniem 1 września, celowe jest i pożądane, ażeby była uchwalona ustawa, którą mamy na porządku dziennym i wzięła ich w obronę. Rodziny, które mają te dzierżawy, gdyby ustawa ich nie obroniła, byłyby zmuszone usunąć się z tych dzierżaw, nie miałyby środków do utrzymania. Muszę stwierdzić, że robót publicznych jest u nas bardzo mało i ludność właściwie nie ma gdzie zarabiać. Wobec tego Sejm powinien postawić sobie jako cel, aby ich zabezpieczyć, poprostu utrzymać przy życiu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PJaneczek">Ale oprócz dzierżaw w majątkach prywatnych są u nas także dzierżawy w majątkach państwowych. W ustawie z r. 1919 i z r. 1920 o tych dzierżawach nic się nie mówi. Sejm uważa, że jeżeli się mówi o dzierżawach, to mówi się o wszystkich dzierżawach bez wyjątku, czy to na gruntach państwowych, czy prywatnych. Na Komisji Rolnej zapytywałem się obecnego tutaj p. Wiceministra Raczyńskiego, czy ustawa o ochronie drobnych dzierżawców obowiązuje na gruntach państwowych. P. Wiceminister odpowiedział mi, że tak. Ale» proszę Panów, jak to w rzeczywistości wygląda? Przedstawię Panom przykład, zdaje mi się, że możnaby zacytować wiele takich przykładów. Otóż w pow. kozienickim jest majątek Jedlnia i okoliczni dzierżawcy przeszło 40 lat z tego majątku dzierżawią łąki. Własnych łąk nie mają, gdyż są to przeważnie grunta piaszczyste, nikt nie ma morgi, a jeżeli ma, to bardzo lichą. Ci gospodarze dzierżawili po mordze czy pół morgi łąki przez 40 lat. W 1922 r., chociaż ustawa o ochronie drobnych dzierżawców już obowiązywała, referent rolny odważył się tam pojechać i wypuścił z licytacji te działki łąki. W 1922 r. zapłacono po 260,000, była to bardzo okazała suma. Wtedy ci pokrzywdzeni małorolni udali się do mnie i dopiero za moją interwencją licytacja ta została wstrzymana. Ale to robił urzędnik państwowy. Proszę Panów, gdy zapytałem p. referenta rolnego. dlaczego to uczynił, odpowiedział, że ustawa o ochronie drobnych dzierżawców na majątkach państwowych nie obowiązuje.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PJaneczek">Ale sabotowanie i nękanie drobnych dzierżawców na gruntach państwowych nie skończyło się. Corocznie województwo przysyła do nich pismo. Jeżeli udają się do województwa jako lojalni obywatele, chcąc zapłacić czynsz dzierżawny, to województwo mówi im, że w tym roku wypuści znowu z licytacji. W tym roku ta sama historia się dzieje. Tuż obok dzierżawi resztkę majątku państwowego Jedlnia pewien obywatel, który zawarł kontrakt z Rządem i płaci za morgę łąki 60 kg. zboża. Jeżeli ten, śmiem go tak nazwać, obszarnik, bo dzierżawi obszar większy, płaci 60 kg. zboża, to jest w tem wielka niesprawiedliwość, żeby tego małorolnego, który nie może obejść się bez tej jednej lub połowy morgi łąki, Rząd licytował. Uważam takie postępowanie Rządu za znęcanie się, za szykanowanie biednego ludu. Zamiast wziąć go w opiekę, postępuje Rząd w ten sposób. Uważam, że oprócz ministerstwa, jest drugie ministerstwo, które się województwem nazywa. Województwo robi, co mu się podoba. Ministerstwo mówi, że ustawa obowiązuje i na gruntach państwowych, a Województwo postępuje bezprawnie. Należałoby z tem znęcaniem się nad ludnością raz skończyć. Albo jest prawo, które obowiązuje i trzeba województwo zmusić do szanowania prawa, albo trzeba wyraźnie powiedzieć w ustawie, co ma obowiązywać.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PJaneczek">Przecież bardzo dobrze rozumiem, że dzisiaj obszarnik nie zwraca uwagi na biedaka, nie wchodzi w jego położenie. Co się dzieje w Małopolsce? Jest wniosek poselski, który stwierdza, że obszarnik żąda opłaty za miesiąc od pasania jednej krowy 54 milionów. Jeżeli tej ustawy nie uchwalimy i wszyscy dzierżawcy znajdą się poza nawiasem swych dzierżaw, to byliby zmuszeni inwentarz za bezcen wyprzedać, bo dziś ceny spadły do minimum. Dlatego jest celowe, żebyśmy tę ustawę bezwarunkowo uchwalili. Ażeby zabezpieczyć na przyszłość, żeby urzędy państwowe ani województwa, ani referenci rolni powiatowi nie robili szykan i nie znęcali się nad biedakami, do art. 2 wnoszę poprawkę, ażeby na końcu dodać ustęp d) lub c), zależnie od numeracji; „gruntów państwowych”, t. zn. żeby wyraźnie w ustawie powiedzieć, że jeżeli małorolny dzierżawi na gruntach państwowych, to ta ustawa go chroni. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PKawecki">Art. 2 w punkcie a) rozciąga ustawę o ochronie drobnych dzierżawców na grunta posiadane na podstawie ustaw w przedmiocie wydzierżawienia niezagospodarowanych użytków rolnych, a w punkcie c) na grunta, wypuszczone w dzierżawę po 1 sierpnia 1920 r. Otóż zajmę się przedewszystkiem dzierżawcami, którzy siedzą na podstawie ustawy w przedmiocie wydzierżawienia niezagospodarowanych użytków rolnych. Ustawy o zagospodarowaniu użytków rolnych z 1919 r. i 1920 r. były uchwalone przez Sejm Ustawodawczy w czasie, kiedy wielkie przestrzenie kraju, bo dochodzące do 8 milionów morgów, leżały odłogiem, a deficyt roczny zboża obliczano na 40.000 wagonów. Był to czas, kiedy Polska sprowadzała zboże z Ameryki i płaciła 2000–3000 marek za 100 kg. mąki, kiedy ta sama mąka krajowa kosztowała dziesięć razy mniej. Jest zrozumiałe, że w tych warunkach musieliśmy podjąć jak najenergiczniejszą akcję, ażeby przestrzenie, które leżały odłogiem, zostały wzięte pod uprawę, stąd też były uchwalone ustawy z dnia 8 marca 1919 r. i 18 marca 1920 r. i ustawy te nakazywały właścicielom ziemi bądź oddawanie ziemi dobrowolnie w dzierżawę, bądź zagospodarowywanie użytków bezpośrednio, a w razie gdyby tego uczynić nie chcieli, ustawa przewidywała stosowanie przymusu, oddawanie ziemi w dzierżawę przymusową. W tym ostatnim razie czynności wykonawcze spełniali wójtowie i starostowie, a ponieważ ustawa nakazywała pośpiech, jest jasne, że mimo zastrzeżeń ustawy, kto ma dostać ziemię, dostawali różni, często niepowołani. Główny jednak nacisk kładziono na to, by sami właściciele oddawali w dzierżawę, jak to widać choćby z instrukcji z dnia 11 marca 1919 r., która głosiła: „Należy uświadomić ludność i właścicieli ziemskich, żeby starali się dobrowolnie zawierać umowy dzierżawne, zanim kandydaci na dzierżawców zaczną się zwracać do organów państwowych”. Była więc tendencja przedewszystkiem dobrowolnego oddawania ziemi w dzierżawę.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PKawecki">Obie ustawy: z 1919 i 1920 r., przewidywały kolejność co do tego, kto ma pierwszeństwo przy braniu dzierżaw, ale zarazem mówiły, że kolejność tę należy zachować tylko przy równych warunkach kandydatów. Artykuł zaś 1 głosił ogólny przepis, że dzierżawcy powinni posiadać niezbędne środki do uprawy, albo mieć możność nabycia ich we właściwym czasie. W tym też kierunku szły rozporządzenia wykonawcze, jak np. rozporządzenie z dnia 30 marca 1920 r., podpisane przez p. ministra Bartla (Dz. Ust. Rz. P. nr 29 poz. 174).</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PKawecki">Teraz co do terminów, na jakie grunta były oddawane w dzierżawę, to w ustawie z 1919 r. wyznaczono termin na jesień 1920 r., a ustawa z 1920 r. w art. 9 mówiła, że termin obowiązywać ma taki, że o ile nie jest zastrzeżony termin wcześniejszy, dzierżawa trwa do jesieni 1924 r. Otóż podkreślam, że w ustawie było powiedziane: „o ile w umowie nie wymieniony był termin wcześniejszy”, czyli że dzierżawę można było zawierać nie do 1924 r., lecz na termin wcześniejszy. To też terminy te i ten moment ustawy odpowiednio były wyjaśnione w instrukcji, którą przytoczyłem, mianowicie w instrukcji z dn. 30 marca 1920 r. W instrukcji tej w art. 9 było powiedziane, że „w wypadkach, w których właściciel, lub posiadacz gruntów, wymienionych w art. 1, przystąpił już do częściowego uruchomienia swego gospodarstwa, którego dla braku wystarczających środków nie może uruchomić w całości, terminy dzierżaw poszczególnych jego gruntów ulegających przymusowemu wydzierżawieniu powinne być tak ustanowione, by w latach następnych właściciel lub posiadacz miał możność dalszego stopniowego uruchomienia swego gospodarstwa”. Podobne zastrzeżenie co do terminów było także w rozporządzeniu wykonawczem z dn. 16 września 1920 r. I oto w tych razach, kiedy zawierano umowy przymusowe, w artykule 1 umowy zawieranej z dzierżawcami stawiano warunek następujący: „Umowa kończy się z upływem wymienionego terminu bez wypowiedzenia i nie podlega domyślnemu przedłużeniu”. Wzory takich umów były drukowane i masowo rozsyłane urzędom, które zajmowały się zagospodarowaniem odłogów.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PKawecki">Dodać należy, że gdy Sejm Ustawodawczy ustawą z dn. 13 lutego 1920 r. przyznał miliard marek na pomoc państwową przy zagospodarowaniu odłogów, to pożyczki z tego funduszu miały być udzielane zarówno właścicielom ziemi, jak i chcącym wziąć w dzierżawę ich grunta, leżące odłogiem. Bo cel był jeden: jak najszybciej zagospodarować grunta nieuprawne, a do uprawy się nadające, by ulżyć aprowizacji kraju, który zmuszony był sprowadzać zboże z Ameryki.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PKawecki">I oto w roku bieżącym kończą się ostatnie dzierżawy na gruntach odłogowych. Mam statystykę obszaru gruntów wydzierżawionych z odłogów drobnym rolnikom z 9 województw, mianowicie warszawskiego, lubelskiego, kieleckiego, białostockiego, łódzkiego, krakowskiego, lwowskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego, która określa ogólną przestrzeń wydzierżawioną dobrowolnie i przymusowo z majątków prywatnych i państwowych na 113,000 morgów, z czego w woj. białostockiem 46.196 morgów, lwowskiem 21.618, kieleckiem 14.230, lubelskiem 11.047, na pozostałe województwa wypada po kilka tysięcy morgów. Z województw wschodnich statystyki ścisłej niema, są tylko wiadome cyfry ogólne ziemi będącej w dzierżawie u drobnych rolników. Z tych 113.000 morgów tylko nieznaczna część przetrwała do roku obecnego i oto ustawa omawiana pragnie te ostatnie likwidujące się zastępy dzierżawców utrwalić na gruncie przez wzięcie ich pod ochronę i uwłaszczenie.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PKawecki">Sposób, w jaki to się ma zrobić, także jest dość ciekawy. Oto przestrzeń gruntu, która będzie wzięta pod ochronę, wynosi 5 ha dla poszczególnego dzierżawcy, jeśli więc dzierżawca ma 10 ha, to 5 ha będzie zmuszony oddać właścicielowi. Oczywiście o tem, kto będzie określać, które to 5 ha będzie mu odebrane, ustawa zupełnie przemilcza. W jakim stosunku ta propozycja pozostaje do ustaw dotychczasowych, to przytoczę, że ustawa z dn. 18 marca 1920 r. mówi w art. 7: „Wydzielanie gruntów z danego gospodarstwa na dzierżawę powinno się odbywać w ten sposób, żeby właściciel, lub posiadacz miał możność na pozostałej części gruntu prowadzić racjonalne gospodarstwo”. Otóż sądzę, że nie będzie w tej Izbie sprzeciwu, jeśli powiem, że tego warunku się nie dotrzyma, jeśli każdemu dzierżawcy odbiera się 5 ha i ta reszta nie będzie w jednym kawale, któryby umożliwiał racjonalną gospodarkę, lecz w szachownicy; wtedy o racjonalnej gospodarce mowy być nie może.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PKawecki">Zwolennicy podciągnięcia dzierżawców odłogowych pod ochronę twierdzą, że jest to jeden ze środków do częściowego bodaj przeprowadzenia reformy rolnej. Otóż na ten pogląd odpowiem Panom zdaniem, wypowiedzianem przez p. ministra Janickiego w Sejmie Ustawodawczym w dniu 8 marca 1919 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę p. Posła, że wszczyna on rozprawę ogólną, a jesteśmy obecnie przy art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PKawecki">Otóż minister Janicki powiedział: „Przewidziana przez ustawę forma dzierżawy jest nader niedoskonała zarówno pod względem prowizorycznych granic, terminów, sposobów gospodarki itp., jak również pod względem pewnych komplikacji dla przeprowadzenia reformy rolnej, gdyż nie jest to forma dzierżawy normalnej, ani też dzierżawy, na której zostały oparte reformy agrarne Anglii, Rumunii, Irlandii i t. p. I oto chcemy na takich nienormalnych dzierżawach oprzeć wykonanie reformy rolnej. Chcemy z ogółu dzierżawców na odłogowych gruntach ochronić tylko tych nielicznych, co przetrwali do obecnego roku, co wskazuje, jak bezplanowo się to robi. Już na Komisji Rolnej przedstawiciel Ministerstwa Reform Rolnych oświadczył, że taka przymusowa ochrona dzierżawców na odłogowych gospodarstwach utrudni planową przebudowę ustroju rolnego, argumenty te jednak nie były wzięte pod uwagę. Sądzę, że jest dość sposobów na to, by reformę rolną przeprowadzić taką, jaka istotnie szerokim warstwom ludowym jest potrzebna, bez uciekania się do aktów takich, jak proponowany dzisiaj. Nie można przecież ustawom sejmowym i zarządzeniom Rządu na tych ustawach opartym zadawać kłamu i jeżeli jakieś ustawowe zastrzeżenie zostało uczynione, to należy go święcie dotrzymać.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PKawecki">Otóż takie zastrzeżenie było uczynione w stosunku do dzierżawców na odłogach w ustawie z dn. 3 lipca 1919 r. w art. 7. Artykuł ten głosi, że ustawa niniejsza t. zn. ustawa o ochronie drobnych dzierżawców nie dotyczy umów dzierżawnych, zawartych na mocy ustawy tymczasowej w przedmiocie wydzierżawiania niezagospodarowanych użytków rolnych z dn. 8 marca 1919 r. W ustawie z roku 1920 zastrzeżenie to nie zostało usunięte. Sądzę, że skoro Sejm Ustawodawczy takie zastrzeżenie uczynił, to jest ono obowiązujące i dla obecnego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PKawecki">Przechodzę do punktu c), który mówi, że pod ustawę o ochronie podciąga się także grunta wypuszczone w dzierżawę po 1 sierpnia 1920 r. Zwracam uwagę, że szczególnie na Kresach Wschodnich bardzo rozpowszechniona jest forma dzierżawy t. zw. na trzeci snop. Są to zwykle dzierżawy jednoroczne, po roku się kończą. Otóż ci wszyscy dzierżawcy mieliby być podciągnięci pod ustawę o ochronie. Wyrażam przekonanie, że podobny przepis uniemożliwi pod jakąkolwiek formą wydzierżawianie ziemi, na czem w pierwszym rzędzie ucierpią najbiedniejsze warstwy, które dotychczas z dzierżaw tych korzystały. To ogólnikowe zresztą powiedzenie: „wypuszczone w dzierżawę po 1 sierpnia 1920 r.” także nic nie mówi, czy np. dzierżawcy, którzy mieli dzierżawy na rok czy dwa, a zawarli umowę po 1 sierpnia 1920 r. i obecnie swój stosunek dzierżawny zlikwidowali, będą mogli na nowo wrócić na dzierżawę. Przecież toby wywołało niesłychane zamieszanie i komplikacje.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PKawecki">Otóż w myśl tych wywodów proponuję zmienić redakcję art. 2, jak to wydrukowano we wnioskach mniejszości, t. zn. z wyłączeniem dzierżawców na odłogach i tych, którzy otrzymali dzierżawę po 1 sierpnia 1920 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Do art. 3 głos ma p. Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PKawecki">Art. 3 przewiduje, że ochronę rozciąga się na grunta dzierżawnie, objęte art. 1 i 2, punkt a) i c), do 5 ha dla każdego dzierżawcy. Otóż przypominam, że dotychczasowe ustawy o ochronie drobnych dzierżawców chroniły dzierżawców do 6 morgów, że zatem obszar chroniony powiększa się w tej ustawie na 5 ha. Gdyśmy na Komisji Rolnej zapytywali p. sprawozdawcę, skąd wziął cyfrę 5 ha, p. Bobek wyjaśnił, że statystyka rządowa obejmuje właśnie gospodarstwa 5-hektarowe i dlatego tę cyfrę uważam za wskazaną. Otóż przedewszystkiem muszę sprostować, że statystyka rządowa obejmuje gospodarstwa od 2 do 5 ha, zatem jeśliby chodziło o ten wzgląd, to przestrzeń 6 morgów, co równa się 3,36 ha, mieści się w tych granicach. Ale przechodzę do istoty rzeczy. Zwracam uwagę, że wprowadzenie nowej kategorii dzierżawców, chronionych przez ustawę, wprowadzi chaos i zamieszanie wszędzie, gdzie stosunki między dzierżawcami a właścicielami ziemi regulowały się i regulują na podstawie prawa cywilnego, nie na podstawie ustaw wyjątkowych. Ustawy bowiem takie, jak z 2 lipca 1920 r., są niewątpliwie ustawami wyjątkowemi i wyjątkowe tylko okoliczności mogą nas zmuszać do ich stosowania. Tak było kilka lat temu, ale warunki od tego czasu się zmieniły diametralnie; wobec uregulowania stosunków prawnych w Państwie i możności nabycia ziemi z parcelacji, rządowej czy prywatnej, niema logicznej podstawy do tego, by rozciągać działanie ustawy na nowe kategorie dzierżawców, tem bardziej, gdy się ma na widoku nie tylko ochronę tych dzierżawców, lecz także za ochroną idące uwłaszczenie. Bo jeśli istnieje prawo umów dzierżawnych, jeśli są sądy, które pilnują, by umowy były dotrzymywane, jeśli obywatel ma możność znaleźć sprawiedliwość, gdyby istotnie działa mu się krzywda, to chyba jest to wystarczające dla ochrony tego, co słuszne i sprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PKawecki">Dlatego proponuję skreślenie tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Do art. 4, 5, 6 nikt się nie zgłosił. Do art. 7 głos ma p. Pawlak.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PPawlak">Wysoki Sejmie! Ustawa, uchwalona najprzód w 1919 roku, a potem w 1920 stanowi ochronę małych dzierżawców. Klub, do którego należę, staje w całej pełni w obronie drobnych dzierżawców, ażeby ustawa przejęła także grunty należące do gmin miejskich. Jeżeli bierzemy w obronę małych dzierżawców na wsi, którzy przeważnie rekrutują się z robotników bezrolnych, to należy nam również wziąć w obronę i tych robotników, którzy mieszkają w mieście, a mogą być tą ustawą poszkodowani. Należy tu wspomnieć miasto Wilno, któremu została wymierzona granica przez Niemców, t. zw. granica okupacyjna, w roku 1915. Na mocy okupacyjnej granicy Wilno straciło szereg gruntów, które podlegają obecnej ustawie i na których zasiadają drobni dzierżawcy. Wiemy, że wszystkie miasta walczą dziś z niedoborem, wiemy, że miasta powinne pod każdym względem, a mianowicie pod względem gospodarczym starać się o to, ażeby raz z tego niedoboru wyszły. Dlatego powinniśmy uwzględnić przy tej ustawie, ażeby grunta należące do gmin miejskich były im zwrócone, ponieważ przez to ułatwimy im rozszerzenie, plantacje i rozbudowę całego miasta.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PPawlak">W tej myśli pozwalam sobie zgłosić poprawkę do art. 7, która brzmi w ten sposób, żeby między punkt 2 a 3 wstawić nowy punkt, treści następującej: „jeżeli wydzierżawiony teren jest własnością gmin miejskich, o ile nastąpiło wypowiedzenie dzierżawy przez gminę w terminie jednorocznym”.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PPawlak">Ta poprawka nie godzi w nikogo, na nią może zgodzić się cała Izba, bo jak powiedziałem, jeżeli bierze się w obronę dzierżawców, którzy rekrutują się z robotników bezrolnych, to należy starać się o to, ażeby umożliwić wszystkim miastom rozbudowę, w których to miastach żyje również wielu robotników bezrolnych.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PPawlak">Proszę całą Izbę o poparcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PSanojca">Wysoka Izbo! Art. 7 jest tym artykułem, który ma unicestwić ducha niniejszej ustawy. Rozumiem cel tego artykułu. Chodzi o to, że istnieje pewne, że tak powiem, przekleństwo złoczynu. Z dzikiej parcelacji korzystają różni zamożni ludzie, którzy na wojnie porobili dobre interesy, ewentualnie inną drogą doszli do znaczniejszych majątków i specjalnie obchodząc ustawę o wykonaniu reformy rolnej, przy t. zw. dzikiej parcelacji korzystali obiema rękami i weszli ci ludzie do „Piasta”. Albo sami parcelowali i została się im pewna znaczna część rozparcelowanego majątku prawie za darmo, albo półdarmo, ewentualnie dzięki różnym znajomościom i stosunkom podostawali znaczną część ziemi, na której siedzieli drobni dzierżawcy. Ponieważ obowiązujące dotychczas ustawy dawały dzierżawcom pewne przywileje, a nakładały ciężary na właścicieli posiadających obszary dworskie, zmuszały ich niejako do parcelacji, więc przez zemstę na tych drobnych dzierżawcach, parcelując folwark, nie sprzedawali tym, którzy byli dzierżawcami, lecz choćby za tańszą cenę dawali innym ludziom, nawet z innej okolicy, ażeby zemścić się na dzierżawcach za to, że nie chcieli płacić wygórowanego czynszu. Nie możemy dopuścić do tego, żeby ustawa o ochronie dzierżawców stała się podstawą zemsty na tych ludziach, którzy mieli być chronieni. Z tego powodu zabieram głos, ażeby sprzeciwić się poszczególnym częściom art. 7.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PSanojca">W tym artykule ustęp 2 powiada: „jeżeli wydzierżawiony teren uległ, lub ma ulec parcelacji, dzierżawca powinien opuścić grunt na skutek jednorocznego wypowiedzenia”. To samo stronnictwo „Piast”, które w art. 1 mówi o uwłaszczeniu drobnych dzierżawców, przeczy samo sobie w art. 7. Jeżeli drobny dzierżawca według opinii „Piasta” ma być uwłaszczony, to w jakim logicznym związku stoi z tem postanowienie, że jeśli ma ulec parcelacji majątek, ten dzierżawca ma być z tej ziemi wydalony? Zdaje mi się, że jest to zupełna sprzeczność. Panowie, jesteście nieszczerzy i obiecujecie, obiecanka cacanka a głupiemu radość w art. 1, co w art. 7 w ustępie 2 ubijacie, jeśli bowiem będzie można w przyszłości w razie parcelacji dzierżawców z ziemi usuwać, to oczywiście nie będą oni uwłaszczeni. Z drugiej strony działa to również wstecz. Jest w ustępie 3 szereg ustępów: a, b, c i d, w których się mówi np., że ludzie nie mający więcej jak 23, względnie 45 ha, będą mogli dojść nie tylko do własności, ale i używania kupionej ziemi. Zatem jeżeli w ustępie 3 b, ewentualnie 3 e powiedziano, że nowonabywca będzie miał prawo wyrzucić kogoś z ziemi, dlaczego jest jeszcze ustęp 2, t. zn. jeżeli kto kupi cały folwark i przy parcelacji weźmie sobie z niego kilkaset morgów, to i wtedy ten spekulant ma prawo wyrzucie wszystkich drobnych dzierżawców.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PSanojca">Pod względem prawnym stanowczo mam rację, pod względem logicznym również i dlatego zdaje mi się, iż jeśli stronnictwo „Piasta” przyjmie w art. 7 ustęp 2, tem samem udowodni wielką ze swej strony nieszczerość i wprost da dowód, że nie tylko chce dalej wyrzucać drobnych dzierżawców, lecz jest dalej za wojną chłopów z chłopami.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PSanojca">O co bowiem chodzi? Jest dziś ta sytuacja: parceluje się obszar dworski pod parciem masy chłopskiej i teraz dzierżawców którzy mieli drobne działki, wyrzuca się z tej ziemi tą drogą, że się ją sprzedaje innym. Znacie przecież szanowni Koledzy z klubu „Piasta” wypadki, ile razy chłop z chłopem się bił tylko dlatego, że jeden kupił, a drugi miał prawo ochrony dzierżawy. Przecież skandale najrozmaitsze, krew chłopska rozlewana, krwawe rozrachunki, wszystko to powinno Wam przemówić do przekonania. Krew ta jedynie dlatego była rozlana, że zgóry umożliwiało się wyrzucanie dzierżawców przez podkupywanie. A kto na tem zyskiwał? Oczywiście wrogowie chłopów, ci co śmiali się z chłopów bijących się, zyskiwały partie przeciwne chłopom, zyskiwali obszarnicy, bo z tej emulacji jednych chłopów z drugimi oni uzyskiwali wyższe ceny za ziemię.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PSanojca">Co się jeszcze działo? Tą drogą działało się przeciw ustawie o reformie rolnej. Zdaje mi się, że my, jako Sejm, który tworzy ustawy, powinniśmy te ustawy szanować, a tych, którzy gwałcą ustawy czy drogą podstępu, czy inną, powinniśmy karać, a nie pochwalać.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PSanojca">Jeżeli przyjmiemy drugi ustęp w brzmieniu, jaki jest, to pochwalamy tych wszystkich, którzy robią wojnę między chłopami i umożliwiamy tę wojnę na przyszłość w jeszcze większym zakresie, niż jest obecnie, między tymi, co mają dzierżawy, a na przyszłość jeszcze kiedy obszary dworskie będą parcelowane, z góry będzie wskazówka, że dzierżawców można wyrzucić z każdego parcelowanego folwarku.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PSanojca">To samo mówi ustęp b), wiem, że jest to poprawka p. kol. Kowalczuka, ażeby właściciel, który nie posiada we własnym użytku 23, względnie 45 ha gruntu ornego, mógł wypowiedzieć dzierżawę na takim obszarze dzierżawnym, aby do użytkowania 23, względnie 45 ha mógł dojść. Nie rozumiem, co to znaczy 23 względnie 45 ha. Jest to termin w prawie niedopuszczalny Albo 23, albo 30, albo 45, a kto jest w stanie określić, czy tak czy owak. Uważam więc, że tego rodzaju określenie z punktu widzenia prawnego jest nie do przyjęcia, a z drugiej strony da możność do największego pieniactwa, bo z ustawy nie wiadomo, o co chodzi. W ten sposób ustawa nikomu nie odda przysługi. To sama w ustępie e). Tak ustęp b), jak ustęp e) mają mniej więcej to samo znaczenie i dlatego należałoby, jeżeli się przyjmuje jedno, to drugie skreślić. Następnie jest ustęp f): „jeżeli grunt, wypuszczony w dzierżawę, stanowi jedyny majątek właściciela, nie przekraczający 45 ha”. Uważam, że przy istnieniu punktu f) mogą być zupełnie zgodnie z intencją kolegów z „Piasta” skreślone ustępy 3 b) i 3 e). Ostatecznie ustęp e) może zostać, jeżeli chodzi o kontrakty, dokonane przed 1 stycznia 1924 r. Jeżeli powiedziano: „jeżeli grunt wypuszczony w dzierżawę stanowi jedyny majątek właściciela, „o czy to jest z kontraktu z przed 1 stycznia, czy po 1 stycznia 1924 r., czy z kontraktu z 1920 r., jeżeli to jedyna własność, to tytuł prawny jest pewny. Jeżeli ktoś posiada 5 czy 10 czy zero, to dla prawnika jest to samo. Jeżeli w przepisach prawnych powiedziano, że jeżeli grunt wypuszczony w dzierżawę stanowi jedyny majątek właściciela, nie obowiązuje ustawa o ochronie drobnych dzierżawców, to przepisy zawarte w punktach b) i e) są zupełnie zbędne.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PSanojca">Chodzi tylko jeszcze o te 45 ha w punkcie f). Otóż stawiam wniosek, ażeby było nie 45, lecz 15 ha. Wiem, że panowie koledzy z „Piasta” są temu przeciwni, my jednakowoż uznajemy, że powinna być ochrona biednych, a nie tych, którzy mają 45 ha, tj. przeszło 75 morgów. Są to drobni obszarnicy, chłopów mających 45 ha jest bardzo mało. Jeżeli chodzi o to, żeby właściciele mogli dojść do posiadania swej własności, to zdaje mi się, że 15 ha jest całkiem dostateczne. Mają Panowie możność stawiania cyfry wyższej niż 15 ha, my zaś stawiamy 15.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PSanojca">Proszę jednak zwrócić uwagę na rzecz następującą. Pojęcie „jedyny majątek” może się odnosić tak do biednej wdowy, jak do sieroty nieletniej, jak do emigranta, który nie był w kraju i w tych wszystkich razach jest słuszny przepis, żeby dzierżawcę mógł usunąć właściciel, który wraca na swą ziemię i zabiera się do gospodarowania. Natomiast, jeśli to jest spekulant, który się dorobił pieniędzy i podkupił drobnych dzierżawców, naprzykład siedziało 10 dzierżawców na 45 ha, a ten spekulant przez znajomości w urzędzie ziemskim czy przez znajomość z obszarnikiem, któremu nie na rękę są dzierżawcy, podkupił tych dzierżawców i kupił sobie 45 ha ziemi, wtedy i on będzie mógł wyrzucić tych drobnych dzierżawców. Zdaje mi się, że nie jest to zgodne z dobrem włościaństwa i dlatego musimy wnieść odpowiednią poprawkę.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#PSanojca">Dalej są t. zw. popówki. Popi uciekli i ziemie popów rozdano w dzierżawę drobnym włościanom. Jeżeli i to nie zostanie tu pomieszczone, że wyłącza się te popówki z tego przepisu, to wszystkie zainteresowane osoby będą miały prawo włościan z tych drobnych dzierżaw wyrzucić i objąć w posiadanie te działki.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#PSanojca">Dalej jest ust. g), który jest również kruczkiem skierowanym przeciw chłopom. Powiedzmy, że jakiś włościanin dzierżawi na wsi 5 ha a kupił w mieście plac, mający kilka sążni kwadratowych, więc posiada nieruchomość miejską i należy go wyrzucić z dzierżawy. Powiedzmy, że ten chłop w Ameryce, czy tu w kraju kupił część domu w mieście, jest właścicielem nieruchomości, należy go więc wyrzucić i ustawa go nie chroni. Tak samo, jeżeli posiada np. zakład przemysłowy, tak to było sprecyzowane; zakład przemysłowy może być różnie pojęty, ustawodawca może tak rozumieć, a sąd może powiedzieć, że jeżeli ktoś prowadzi przemysł domowy — mam praktykę w tym kierunku i znam takie wypadki — powiedzmy, jest ktoś stolarzem albo kowalem na wsi, ma na własność pół morgi, dzierżawi jeszcze 5, 3, 2, czy pół ha ziemi, tyle co na kartofle, ma zakład przemysłowy i należy go usunąć. Handlarz ma sklepik i dzierżawi pół morgi, a nawet powiedzmy, handlarz bydła albo nierogacizny, to można go wyrzucić z ziemi. Dlatego ten przepis jest niezgodny z duchem samej ustawy, chodzi bowiem o to, ażeby tam, gdzie użytki rolne były objęte w dzierżawę i były uprawiane przez drobnych rolników w tym czasie, kiedy właściciele z tych gruntów uciekli nic nie posiawszy, dzierżawcy ci byli nadal chronieni.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#PSanojca">Zwracam uwagę tak Wysokiej Izby, jakoteż stronnictwa „Piasta” w szczególności na taką rzecz — przytoczę tu przykład szczegółowy: Jest wieś Burów czy Czulice, czy inna wioska w pow. krakowskim, która należy do majętności ks. Radziwiłła. Od 27 czy 37 lat są tam drobni dzierżawcy po pół morgi, po mordze, po 2 morgi, ani pół morgi w tych folwarkach, jak w Burowie i innych, nie uprawia obszar dworski. Ziemia ta była jedyną podstawą życia tych drobnych włościan, a obecnie p. Radziwiłł, przypuszczając, że Sejm nie uchwali przedłożonej ustawy, względnie chcąc ubiec Sejm i uzyskać wyroki sądu, ażeby móc wyrzucić dzierżawców, ryczałtowo wszystkich, nie jednego włościanina,. lecz ryczałtowo wszystkim dzierżawcom wypowiedział sądownie dzierżawę. Takich ryczałtowych wypowiedzeń jest w Polsce bardzo dużo, mam listów w tym kierunku co najmniej 70 z różnych stron, inni może koledzy mają ich więcej lub mniej. W całym kraju z najwyższym niepokojem czekają ci drobni dzierżawcy, będąc zagrożeni wyrokiem sądowym, poniósłszy olbrzymie koszta bez żadnej winy, a robi się jedynie, żeby obejść prawo, ubiec ustawę, wyrzucić biednych chłopów z ziemi, a to dlatego, żeby po pierwsze nie doszło do uwłaszczenia drobnych dzierżawców, a po drugie, żeby móc śrubować wysokie opłaty za grunta i wprowadzić nową pańszczyznę. Proszę wziąć pod uwagę, że obecnie od włościan wymaga się po 150 milionów marek za wypas jednej sztuki bydła na pańskiem pastwisku i trzeba kilkadziesiąt dni robocizny dać za pokos trawy na jednym morgu łąki. Ponieważ krowa kosztuje z 250 milionów, więc za wypas dwóch krów na pańskiem łanie można kupić krowę.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#PSanojca">Te stosunki gorsze od pańszczyźnianych wywołują na wsi największe zniecierpliwienie i zaniepokojenie i wszyscy z biciem serca czekają, jaką ustawę Sejm im uchwali i czy ich uratuje, czy też pogrąży w tej przepaści nieszczęścia, jaką im grożą właściciele wielkich obszarów.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#PSanojca">W myśl tego, co powiedziałem, przedkładam następujące poprawki: 1) ustęp 2 skreślić, 2) skreślić ustęp 3 e) i 3 g), a w ustępie 3 b) dodać na końcu: „Przepis ten nie dotyczy nowonabywców”. W ustępie 3 f) dodać na końcu również „Przepis ten nie dotyczy nowonabywców” oraz „t. zw. popówek”, wreszcie poprawka do ustępu 3 f), żeby w tym ustępie zamiast 45 ha było 15 ha.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Potoczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PPotoczek">Wysoki Sejmie! Ustawa obecnie omawiana przewiduje w art. 1 uwłaszczenie dzierżawców. Dotychczas nie mamy jeszcze ustawy o reformie rolnej, któraby w należyty sposób regulowała ustrój gospodarstw, któraby oznaczała minimum i maksymum gospodarstw. Art. 7 określa w jaki sposób średnie gospodarstwa można odbudować. Wojna światowa spowodowała, iż nie tylko gospodarstwa większe, nie tylko obszary dworskie, lecz i gospodarstwa wiejskie poszły w dzierżawę. Właściciele gospodarstw rolnych powołani na wojnę pozostawili na roli tylko niewiasty, a te, nie mogąc podołać obowiązkom gospodarczym, grunta swe oddały w dzierżawę czy krewnym, czy innym jednostkom w gminach. Już w szeregu ustaw, chroniących drobne rolnictwo, wysuwaliśmy potrzebę ochrony średnich gospodarstw i jeżeli chcemy wziąć za podstawę pewne okolice, których tu ustawa nie rozróżnia np. okolice górskie, gdzie gospodarstwo 80-hektarowe dać może zaledwie około 8 do 10 morgów gruntu uprawnego, a jest bardzo dużo wypadków, gdzie właśnie te gospodarstwa podczas wojny w całości poszły w dzierżawę, trzeba postanowić taki żeby obecnie właściciele mogli już objąć w posiadanie swe gospodarstwa. Stawiam więc w imieniu naszego klubu poprawkę, któraby przewidywała ochronę właśnie tych gospodarstw, mianowicie żeby w art. 7 ust. 3 lit. b) skreślić liczbę „23” i słowo „względnie”, a zachować liczbę „45”: to samo pod lit. e) skreślić liczbę „23” i słowo „względnie”, a pozostawić „45 ha”. Będzie to stanowiło poniekąd ochronę rolników średnich i w tym to kierunku powinna być stworzona podstawa racjonalnej gospodarki rolnej gospodarstw średnich, a właściciele gospodarstw wiejskich chętnie chcą na swym gruncie we własnym interesie i w interesie Państwa pracować.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PPotoczek">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PKawecki">Do art. 7 proponuję w części pierwszej dodać nowy punkt d) w następującem brzmieniu: „dopuszcza się względem właściciela lub osoby ich prawa przedstawiającej, oraz majątku właściciela zbrodni lub występku, przewidzianych przez kodeks karny”. Gdym na komisji zgłosił poprawkę tę, oświadczono, że dzierżawca nie może być karany dwa razy, raz przez sąd, a drugi raz przez pozbawienie go prawa korzystania z ochrony. Że jednak potrzeba takiego zabezpieczenia, najlepszy dowód, ż w projekcie klubu P. S. L. „Piast” ten przepis był wstawiony a dopiero na komisji został skreślony. I w ustawie z dn. 5 lipca 1919 roku ten przepis był umieszczony, oraz był utrzymany w ustawie i obowiązują do dziś. Nie widzę powodu, żeby go w tej ustawie pominąć, tem bardziej, że ta ustawa jako przejściowa nastręcza szereg wątpliwości prawnych i niejasnych określeń i w tych warunkach jest bardzo łatwo o spory i kłótnie. Uważam za te spory i kłótnie powinne być normowane w prawie i w razie przewinień istotnie ciężkich nie powinien dzierżawca móc korzystać z tej ustawy. Oczywiście rozumiem tu tylko przewinienie ciężkie, a nie jakieś drobne. Gdyby jednak uznano, że to określenie jest zbyt ogólnikowe i można rozumieć, że chodzi i o drobne wykroczenia, to proponuję formułę drugą dopuszcza się względem właściciela lub osoby jego prawa przedstawiającej, oraz majątku właściciela zbrodni lub występku, przewidzianych przez kodeks karny”. § 3 kodeksu karnego rosyjskiego dzieli przestępstwa na zbrodnie, występki i wykroczenia, występki zaczynają się wtedy, gdy jest kara więzienia lub twierdzy; gdy jest kara grzywny albo aresztu, to jest wykroczenie, które pod punkt ten nie podpadnie. Odpadłyby zatem obawy, które wyrażono w Komisji Rolnej, że za wszelkie wykroczenia dzierżawca będzie ukarany odebraniem prawa korzystania z dobrodziejstwa ustawy.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PKawecki">Do części 1 proponuję dalej nowy punkt f), dotyczący t. zw. dewastacji nieruchomości dzierżawnej: „jeżeli dzierżawca dewastuje nieruchomość dzierżawną, nie zagospodarowując dzierżawionego gruntu, tak, iż więcej niż jedna trzecia gruntu, uprawnego pola leży odłogiem”.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PKawecki">Na komisji ten punkt odrzucono dlatego, że nie było tego dodatku, tylko mówiło się ogólnie o dewastacji, a rzeczywiście trudno określić, co jest dewastacją, a co nią nie jest. Ale zwracam uwagę, że jeżeli się określi, że dewastacja zachodzi wówczas, kiedy więcej niż jedna trzecia ziemi leży odłogiem, to sądzę, że jest to norma, którą każdy rolnik powinien przyjąć, bo w najgorszym wypadku przy trzypolówce jedna trzecia gruntu może leżeć odłogiem, tu się zaś mówi o przestrzeni większej. niż jedna trzecia, czyli wówczas jest to gospodarka, która dowodzi, że istotnie rolnik ten ziemi należycie wyzyskać nie potrafi, tem bardziej, że rzecz tę regulują także dotychczasowe przepisy i instrukcje. Mianowicie w rozporządzeniu wykonawczem Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 16 września 1920 r. czytamy: „W wypadkach zużytkowania gruntu przez dzierżawcę nie pod uprawę mechaniczną lub pozostawienia go odłogiem, grunt taki winien być niezwłocznie wciągnięty do wykazu nadających się do przymusowego wydzierżawienia, ponadto zaś urząd gminny względnie referent rolny obowiązany jest niezwłocznie wystąpić do starosty z wnioskiem o zastosowanie do winnego dzierżawcy przepisów art. 12 ustawy z dnia 18 marca 1920 r”. Tem bardziej ten przepis jest konieczny, że jeżeli się mówi, iż przedłuża się ustawę do czasu uwłaszczenia, to w razie np. gdyby dzierżawca wyjechał do Ameryki i grunt był nie uprawiany, nie będzie prawa, któreby pozwoliło zabrać ten grunt jako niewyzyskiwany należycie.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PKawecki">Następnie do części 3 proponuję wstawić nowy punkt h), „jeżeli dzierżawca zajął samowolnie cudzy grunt w użytkowanie”. Sądzę, że jeśli przepis ten jest w ustawie o reformie rolnej, bo Sejm Ustawodawczy wychodził z założenia, że wszelkie zajęcie samowolne gruntów powinno być karane, to dopuszczający się przestępstwa, samowolnego zajęcia gruntu nie powinien korzystać z dobrodziejstwa niniejszej ustawy. Ponieważ ustawa omawiana daje nie tylko prawo płynące z samego użytkowania, lecz daje w perspektywie możność zostania uwłaszczonym, przeto tem bardziej potrzebne jest to zastrzeżenie, ażeby nie było pokus do zajmowania gruntów samowolnie.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#PKawecki">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tych poprawek, zgłoszonych jako wnioski mniejszości, z tą zmianą, że jeśliby poprawka do punktu 1 o czynach karanych przez kodeks karny nie przeszła, to zgłaszam nową formę poprawki, którą odczytałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Polakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PPolakiewicz">Do punktu c) ust. 3 art. 7 zgłaszam następującą poprawkę: Dodać przy końcu p. c) „z wyłączeniem wszelkich serwitutów osobistych, użytkowań oraz innego rodzaju aktów prawnych, któreby odnośny obszar pozostawiały w faktycznem posiadaniu, używaniu lub użytkowaniu darowującego”.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PPolakiewicz">Poprawka moja ma na celu usunięcie niebezpieczeństwa czynienia fikcyjnych darowizn. Może się zdarzyć np. że właściciel większego obszaru, na którym są drobni dzierżawcy, daruje fikcyjnie komuś grunt, dajmy na to uniwersytetowi, a więc instytucji użyteczności publicznej, i na podstawie niniejszej ustawy mógłby eksmitować wszystkich dzierżawców, a tymczasem z uniwersytetem mógłby zawrzeć prywatną umowę, któraby mu pozostawiła w dożywociu zarząd czy jakieś inne serwituty osobiste. Żeby tego uniknąć, zresztą w myśl niniejszej ustawy, zgłaszam tę poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Matakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PMatakiewicz">W art. 7 w ust. 3 p. e) czytamy, że „w wypadkach przeniesienia własności działek do 23, względnie 45 ha, których sprzedaży dokonano przed 1 stycznia 1924 r.” nie będzie ochrony dzierżawców w myśl art. 3 tego projektu. Zwracam uwagę Wysokiej Izby na to, że w ust. 3 p. e) powiedziano w pierwszym wierszu: »w wypadkach przeniesienia własności”, a w dalszych jest mowa tylko o sprzedaży, tymczasem mogą zajść wypadki, że nie było sprzedaży, była tylko zamiana, np. w drodze komasacji, zdarzają się bowiem różne wypadki komasacji dobrowolnej lub przymusowej, np. w gminie Zalasowo w pow. tarnowskim skomasowano obszar należący do ks. Sanguszki z włościanami; gdy na gruntach dworskich byli dzierżawcy, chłopi zaś mieli grunty wolne od dzierżawców, ale skomasowali je, działając w dobrej wierze, że ustawa przestanie działać w 1924 r. i grunty będą wolne od dzierżawców. Jeżelibyśmy nie zrobili o tem wzmianki, to ludziom tym oddalibyśmy niedźwiedzią przysługę, bo oniby oddali obszarowi dworskiemu ks. Sanguszki grunty wolne od dzierżawców. Więc żeby nie było krzywdy tych włościan, posiadaczy drobnych gospodarstw 23, względnie 45 hektarowych stawiam wniosek, żeby w tym ustępie po słowach „których sprzedaży” dodać słowa „względnie zamiany w drodze komasacji” tak, że cały ustęp będzie opiewał „w wypadkach przeniesienia własności działek do 23, względnie 45 ha, których sprzedaży, względnie zamiany w drodze komasacji dokonano przed 1 stycznia 1924 r.”.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PMatakiewicz">Ponieważ jest data oznaczona, niema obawy żeby ktoś potem komasował w tym celu, żeby ominąć ustawę o ochronie drobnych dzierżawców.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PMatakiewicz">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej poprawki, na którą zgodził się p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kowalczuk:</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PKowalczuk">Wysoki Sejmie! Przemówienie p. Sanojcy zmusiło mnie do zabrania głosu, ponieważ z art. 7 chciał zrobić narzędzie walki partyjnej przeciw stronnictwu, które reprezentuję. Mianowicie interpretował odpowiednie ustępy art. 7 zupełnie mylnie i niezgodnie z życiem.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PKowalczuk">P. Sanojca proponował skreślić ustęp 2, „jeżeli wydzierżawiony teren uległ lub ma ulec parcelacji, dzierżawca powinien opuścić grunt na skutek jednorocznego wypowiedzenia”. Otóż jak to się przedstawia w życiu? Przypuśćmy, że teren dworski był dwa lata temu rozparcelowany, jako źle zagospodarowany, na mocy ustawy o wykonaniu reformy rolnej, uległ wywłaszczeniu i rozparcelowaniu w całości. Na nim poprzednio byli dzierżawcy. Jeden dzierżawca dostał grunt na własność, nabył tę działkę, inny go nie dostał. kupił ją ktoś inny, bądź co bądź stan faktyczny jest taki, że jest 20 czy 30 drobnych rolników, którzy nabyli te grunty na mocy ustawy o parcelacji, zapłacili za nie pieniądze i otóż teraz p. Sanojca chce tych ludzi wyrzucić na bruk, pójść właścicielowi na rękę, żeby mu zwrócili teraz te zdewaluowane marki, albo według przerachowania pana Grabskiego. Wątpię żeby się wielu znalazło takich ludzi, którzyby mu podziękowali za to, że dwa lata temu zapłacili za grunt, a w 1924 r. p. Sanojca każę tym nowonabywcom zwrócić właścicielowi pieniądze i aby poszli sobie na dziady. a dzierżawców chce uszczęśliwić, ażeby im dano przewłaszczenie. Następnie pyta się, w jaki sposób będzie można chronić drobnego dzierżawcę, kiedy się mówi że jeżeli się parceluje, to dzierżawca musi ustąpić. I dopatruje się w tem pewnej nielogiczności. Może to z pojęciami prawnemi p. Sanojcy się nie zgadza, ile logicznie się, Panie Kolego Sanojca, bardzo zgadza. Weźmy wypadek taki, że jest cały teren wydzierżawiony na nim jest przypuśćmy 20 dzierżawców, przychodzi do parcelacji tego terenu i dzierżawca musi ustąpić. Wyobraźmy sobie, że dzierżawcą jest Paweł Sanojca,...</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#komentarz">(Głos: Kowalczuk.)</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PKowalczuk">... a drugim Kowalczuk, przychodzi więc sprawa ustąpienia dzierżawcy, a zwrócenia nowonabywcy tego terenu i jest rzeczą zupełnie możliwą, że p. Paweł Sanojca i Kowalczuk, którzy dzierżawią, mogą ustąpić jako dzierżawcy, a przyjść jako właściciele na te działki, bo nikt nie wyklucza dzierżawcy od nabycia działki, którą poprzednio dzierżawił, i nigdzie nie jest powiedziane, że ktoś inny może wziąć działkę, a dzierżawca musi ustąpić. Dzierżawca musi ustąpić jako taki, jako dzierżawiący, a przyjdzie jako właściciel, dzierżawca musi opuścić grunt, a właściciel, ten sam dotychczasowy dzierżawca, zasiądzie na jego miejscu. Nie stanie się więc krzywda, zmieni się tylko to, że z dzierżawcy staje się właścicielem.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PKowalczuk">Dalej p. kolega Sanojca dopatruje się pewnej nielogiczności w tem, dlaczego w punkcie b) powiedziano 23, względnie 45 ha. P. Kolego, poprawka ta była uzgodniona, względnie za zgodą klubu Panów przeszła, bo za tą poprawką Panowie głosowali na komisji.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#komentarz">(P. Sanojca: Nie.)</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PKowalczuk">Owszem głosowali Panowie, bo w przeciwnym razie poprawka by nie przeszła. Jeżeli jest ustawa o wykonaniu reformy rolnej i jeżeli w tej ustawie powiedziano, że nowe gospodarstwa, jakie mają być stworzone w przyszłym ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, mają to być gospodarstwa o typie do 23 ha w środkowej Polsce, względnie do 45 ha na Kresach Wschodnich, nie można stwarzać ustawy późniejszej o ochronie dzierżawców, któraby wprowadzała do tego zamęt i nielogiczność. Wyobraźmy sobie wypadek, że na mocy ustawy o wykonaniu reformy rolnej Główny Urząd Ziemski, względnie obecnie Ministerstwo Reform Rolnych parceluje majątek i tworzy gospodarstwa 23 ha. Dano nowonabywcom działki zgodnie z ustawą, oni wnieśli zadatek, czy zapłacili w całości, a teraz przychodzi p. Sanojca i mówi: Nie, tam siedzi dzierżawca, ty musisz ustąpić i żądać od Państwa odszkodowania i zwrotu pieniędzy, dlatego że tam dzierżawca siedzi. Gdzie zachodzą interesy sporne między dwoma drobnymi rolnikami, drobnym właścicielem a drobnym dzierżawcą, my zupełnie śmiało i otwarcie mówimy, że decydujemy na rzecz pierwszego, t. j. na rzecz właściciela, bo właściciel, czy to dawny, czy obecny, który nabył czy z parcelacji rządowej, czy prywatnie za zgodą Rządu małe gospodarstwo, musi mieć pierwszeństwo, on za to zapłacił, a ta ustawa o ochronie drobnych dzierżawców, co przecież na komisji zostało stwierdzone, ma więcej charakter społeczny, niż gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PKowalczuk">Mówi się, że nie można podczas obecnego bezrobocia stwarzać jeszcze większe bezrobocie. Jeżeli jest dobry dzierżawca, który niema innego zajęcia, a ma 5 ha wydzierżawionej ziemi, względnie niecałe 6 morgów,...</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#komentarz">(Głos: To poseł Kowalczuk chce go wyrzucić.)</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#PKowalczuk">...nie Kowalczuk chce go wyrzucić, tylko p. Sanojca, bo w jednym punkcie mówi, że jeżeli dzierżawca ma np. handel, albo kamienicę w mieście, może udział, przypuśćmy, 50% kamienicy, która warta 100,000 dolarów, to tego „biedaka” też należy chronić. Przecież ten co handluje bydłem, nierogacizną, ten, który płaci patent 1 kategorii nie jest biedakiem. Jeżeli jest potrzebna ustawa o ochronie drobnych dzierżawców, to musi chronić biedaków, którzy innego zajęcia nie mają, których jedynym warsztatem pracy jest gospodarstwo 5 ha, tych obowiązani jesteśmy chronić, nie kupców, przemysłowców, kamieniczników. A p. Kolega w tym kierunku stawia wniosek, żeby tych wszystkich ludzi chronić. Do tego niema absolutnie podstaw moralnych, ażeby tego, który ma kamienicę lub część kamienicy w mieście, chronić na drobnym warsztacie rolnym.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#PKowalczuk">Rola dla tych dzierżawców musi być zarazem warsztatem pracy, a nie odpoczynkiem w niedzielę, ażeby kamienicznik z miasta jechał na 5 morgowe gospodarstwo użyć powietrza. Może sobie kupić takie gospodarstwo i zapłacić każdą cenę.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#komentarz">(Głos: A jeżeli to będzie kowal, albo stelmach).</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#PKowalczuk">Kowal wiejski więcej zarabia daleko, niż gospodarz 25-morgowy i niema obowiązku, ażeby kowal, który na wsi ma dość pracy — trudno nieraz znaleźć tego rzemieślnika i trzeba jechać do sąsiedniej wsi — jeszcze prócz rzemiosła miał warsztat pracy rolnej, ażeby nie potrzebował kupować ani mięsa, ani chleba. a zdzierał jeszcze więcej skórę z chłopów. Do tego dopuścić nie można. Jeżeli jest kowalem, to niech robi swoje rzemiosło kowalskie, a jeżeli jest rolnikiem, to niech pracuje na roli. Jeżeliby p. kol. Sanojca występował przeciw samej redakcji punktu b) i punktu e) w ust. 3 art. 7, to się tu mogę w zupełności zgodzić, bo ustępy te powinne się powołać na ustawę o wykonaniu reformy rolnej, gdyż w ustawie o wykonaniu reformy rolnej jest zastrzeżone, gdzie mają być gospodarstwa 25 ha, a gdzie 45 ha.</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#komentarz">(P. Sanojca: Pan chyba nie czytał ustawy)</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#PKowalczuk">Radziłbym Panu ją przeczytać, bo pewno Pan dawno ją czytał, jeżeli Pan tak zapomniał. Poprawka, zgłoszona przez p. Potoczka, właśnie czyni zadość postulatowi wyrażanemu przez p. Sanojcę i mówi: nie „23, względnie 45” tylko skreśla słowo „23 względnie” i zostawia „do 45”, ale jest to rozszerzenie, rozciąga się na cały teren Państwa Polskiego normę, jaka w ustawie o reformie rolnej była zaproponowana dla Kresów Wschodnich.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#komentarz">(P. Sanojca: Tego niema w ustawie.)</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#PKowalczuk">Niech Pan przeczyta, jest w bibliotece dla posłów piśmiennych, tam jest ta ustawa i można przeczytać.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#PKowalczuk">Otóż takie interpretowanie punktów ustawy naturalnie nie odpowiada absolutnie nawet powadze posła, bo nie przypuszczam, żeby wogóle nie rozumiał, skoro się liczy za prawnika, całej konstrukcji art. 7.</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#komentarz">(P. Sanojca: To całkiem co innego)</u>
<u xml:id="u-46.20" who="#PKowalczuk">Jeżeli chodzi o poprawkę. zgłoszoną przez p. Sanojcę, który chce art. 7 objąć te wszystkie drobne działki, które nie zostały oddane na własność, lecz czasowo wydzierżawione przez urzędy ziemskie, mianowicie działki pochodzące z t. zw. popówek, to na tę poprawkę w zupełności w imieniu klubu naszego się godzę. To wprawdzie zostało umyślnie pominięte, sądzono bowiem, że art. 2 tę sprawę załatwia, gdzie postanowiono, że wszystkie te działki, które urzędy ziemskie rozparcelowały, miałyby być jednakże nienaruszone, choćby tymczasem oddane w dzierżawę, a nie na własność, ale będzie rzecz jaśniejsza, jeżeli jeszcze w art 7 tę poprawkę dodamy.</u>
<u xml:id="u-46.21" who="#PKowalczuk">Następnie chodzi o poprawki, zgłoszone przez p. Kaweckiego. Były one dyskutowane bardzo szeroko w komisji, jednakże większością głosów je odrzucono w szczególności, jeżeli chodzi o poprawkę, że drobny dzierżawca miałby być wydalony z ziemi za to, że popełnił czyn karygodny w stosunku do właściciela, już sam p. Kawecki zaznaczył, że jeżeli ktoś popełnił czyn karygodny w stosunku do innej osoby, to można go pociągnąć do odpowiedzialności karnej i wsadzić do więzienia, nie można zaś w tej ustawie specjalnie różnie traktować dwóch osób, właściciela i dzierżawcy, bo nigdzie nie jest powiedziane, coby się stało, jeżeliby właściciel dzierżawcę pobił. Więc wedle koncepcji p. Kaweckiego właściciel mógłby pobić dzierżawcę i nicby nie stracił, poza tem, że ten mógłby go pociągnąć do odpowiedzialności na mocy ustaw karnych, ale nie jest wcale powiedziane, żeby miał jeszcze coś materialnie tracić. Gdyby p. Kawecki postawił poprawkę w tym sensie, że jeżeli właściciel nawymyśla dzierżawcy, albo go pobije, to oprócz odpowiedzialności karnej traci działkę bezpłatnie, i odwrotnie, jeżeli dzierżawca to zrobi w stosunku do właściciela, to właściciel ma prawo oprócz odpowiedzialności karnej wydalić go z dzierżawionej działki, toby była sprawiedliwość obustronna.</u>
<u xml:id="u-46.22" who="#PKowalczuk">Oprócz kary kryminalnej byłaby kara materialna równa dla obu stron. Tymczasem p. Kawecki przewiduje karę dla jednej strony, więc obawiam się, że mogłaby być pokusa dla właścicieli prowokowania dzierżawców, żeby nie byli w stosunku do nich grzeczni i żeby popełnili w chwili uniesienia czyn karygodny, by w ten sposób eksmitować ich z dzierżawionych działek. Ponieważ ta rzecz nie może być w ten sposób pojmowana, dlatego oświadczyliśmy się i na komisji i oświadczamy się teraz na plenum przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-46.23" who="#PKowalczuk">Druga poprawka, zgłoszona przez p. Kaweckiego, jest trudna do ujęcia, mianowicie, że właściciel ma prawo wieksmitować z dzierżawionej działki dzierżawcę, gdy dewastuje on dzierżawiony grunt. Sprawa określenia dewastacji jest nadzwyczaj trudna do ujęcia i może być bardzo dużo procesów wszczynanych na mocy tego punktu. Np. dewastacja jest wtedy, jeżeli kto źle uprawia grunt, ma złe zbiory, grunt się zaperza, więc dewastuje, to nie ulega wątpliwości, ale jeżeli się to weźmie za określenie dewastacji, to możnaby usunąć 90 proc, dzierżawców w Polsce, bo wszyscy dzierżawcy na Kresach Wschodnich dewastują grunta w porównaniu z b. Kongresówką i Małopolską zachodnią, natomiast wszyscy dzierżawcy w b. Kongresówce i Małopolsce dewastują grunta w porównaniu z dzierżawcami z Poznańskiego. Jeżeli się weźmie za kryterium nawożenie, to można każdego dzierżawcę z b. Kongresówki wieksmitować, bo można mu powiedzieć: ty zbierasz z morgi, powiedzmy, 8 centnarów metrycznych, gdy tymczasem w Poznańskiem zbiera się 16 centnarów metrycznych, a więc dewastacja równa się 50 proc.; dalej tam są dawane nawozy sztuczne i obornik, a nieraz i pełne nawozy sztuczne, podczas gdy ty nie dajesz nawozów sztucznych, a często i obornika, to także dewastacja; dalej mechaniczną uprawą znowu pogarszasz, gdy w Poznańskiem dzierżawca prowadzi uprawę nowoczesną. Więc sprawa jest bardzo trudna do ujęcia i może prowadzić do wielkiej ilości procesów. Dlatego chodziłoby o to, żeby tej poprawki nie wprowadzać w życie, z resztą, mojem zdaniem, jest ona zupełnie nieaktualna, bo przedstawiciel Ministerstwa Reform Rolnych oświadczył w Komisji Rolnej: chcę, żeby to było również na plenum stwierdzone, że Ministerstwo Reform Rolnych dąży do tego, żeby w jak najkrótszym czasie wszystkich dzierżawców uwłaszczyć, że opracowuje się ustawę, względnie ma się zamiar opracować w najkrótszym czasie, któraby z dotychczasowych dzierżawców zrobiła właścicieli. Następnie klub, którego reprezentantem tu był poseł Kawecki, ten program Ministerstwa Reform Rolnych podzielił i w art. 1 okres trwania tej ustawy, który pierwotnie był czteroletni, został dostosowany do tej tendencji, jaka jest w Ministerstwie Reform Rolnych, tak że ustawa ma obowiązywać do czasu uwłaszczenia. Więc Ministerstwo Reform Rolnych ma obecnie możność skrócić czas obowiązywania tej ustawy do pół roku; jeżeli w ciągu trzech miesięcy opracuje ustawę o uwłaszczeniu drobnych dzierżawców, a następnie ciała ustawodawcze, Sejm i Senat w ciągu następnych 3 miesięcy tę ustawę uchwalą, to za pól roku może już obowiązywać nowa ustawa, na mocy której z tych dotychczasowych dzierżawców zrobi się właścicieli. Wobec tego na tak krótki czas nie warto przyjmować poprawki, któraby mogła być precedensem do procesów sądowych, a należałoby tego unikać. Dlatego przeciw tym dwom poprawkom w imieniu klubu naszego się wypowiadam.</u>
<u xml:id="u-46.24" who="#PKowalczuk">Jeżeli chodzi o poprawkę, zgłoszoną przez p. Pawlaka, to, zdaje się, jest w tem pewne nieporozumienie, gdyż ustawa ta ma obowiązywać na terenie gmin wiejskich, poza obrębem miast i miasteczek; następnie chroni ona drobnych dzierżawców, a nie posiadaczy. Pan kolega wprowadza tu moment ochrony nie dzierżawców drobnych, lecz posiadaczy, nawet w takim razie, gdyby ten posiadacz miał 20.000 ha ziemi. Otóż wyobrażam sobie to tak, że posiadacz chociażby 20.000 ha ziemi według poprawki posła Pawlaka ma prawo wieksmitować drobnego dzierżawcę, chociażby źródłem jego pracy było pięcio hektarowe gospodarstwo. Absolutnie na taką poprawkę zgodzić się nie możemy. Musimy wszystkich obszarników traktować jednakowo, czy tym obszarnikiem jest gmina wiejska, czy kto inny musi się podporządkować ustawie, która chroni drobnego dzierżawcę, tak samo jak każdy właściciel większego majątku. Nie możemy stwarzać przywileju dla gmin wiejskich przez wyrzucanie dzierżawców, bo to będzie przywilej. Panowie raz tak płomiennie przemawiają w obronie drobnych dzierżawców, poruszają moment społeczny, gospodarczy, socjalny i t. d., a z drugiej strony mówi się; jeżeli to jest folwark wiejski, to można wieksmitować dzierżawców. Jeżeli chodzi o nasz klub, to z takim poglądem się nie solidaryzujemy i mamy jednakowy punkt widzenia, gdy chodzi o ochronę drobnych dzierżawców, bez względu na to, kto jest właścicielem ziemi. Dlatego przeciw tej poprawce będziemy głosowali.</u>
<u xml:id="u-46.25" who="#PKowalczuk">Poprawka, zgłoszona przez p. Matakiewicza, jest słuszna. Chodzi o pewien moment, który na Komisji Rolnej nie był poruszony. Wiemy, że w b. Królestwie Kongresowem jest dużo szachownic i to szachownic nie tylko wewnętrznych, lecz i zewnętrznych, szachownic między wsiami oraz między wsią a dworem. Przy komasacji te grunta muszą być scalone, musi się dążyć do tego, aby stworzyć zdrowe i zdolne do produkcji gospodarstwa włościańskie. Jeżeli ta komasacja nastąpi między wsią i dworem, a zdarzy się wypadek, że na dworskich gruntach był dzierżawca, to dotychczasowy właściciel ziemi nie jest w stanie do swojej działki dojść, a to chyba nie leży w interesie żadnego stronnictwa politycznego. Chodzi tylko o to, żeby dzierżawcy nie byli rugowani bądź ze złej woli właściciela, bądź z powodu niskości czynszu, bądź też pod strachem, że będą uwłaszczeni. Te trzy momenty powinne odgrywać zasadniczą rolę, jeżeli chodzi o ochronę drobnych dzierżawców. Dążyć musimy bezwarunkowo do tego, ażeby system tych dzierżaw 5 ha, czy 6 mórg był przemieniony na gospodarstwa własne, bo gospodarz na własnym warsztacie pracy zupełnie inaczej się będzie czuł, zupełnie inaczej będzie pracował. Wtedy nie będzie mowy o dewastacji gospodarstw. Dotychczas nie było ustawy, któraby nakazywała właścicielowi na własnej osadzie intensywnie gospodarować i nie dewastować tego gruntu, bo wszyscy wiedzą że właściciel ziemi z samego poczucia, że uprawia własną ziemię, doprowadza ją do coraz większej kultury, osiąga coraz większy plon, nie obawiając się, że przez to podwyższy się czynsz dzierżawny. Zamiana systemu dzierżawnego na system gospodarstw własnych wyklucza ten moment. Rezolucja, proponowana przez p. Kaweckiego, ma charakter niejako systemu policyjnego. System policyjny w tych razach również nie pomaga. Jeżeli Panowie chcą, ażeby gospodarstwa się rozwijały, nie były dewastowane, to trzeba co innego zastosować, trzeba wprowadzić system dzierżaw przynajmniej 25-letnich, z tem, żeby dzierżawca był przekonany, że choć doprowadzi grunt dzierżawiony do najwyższej kultury i osiągnie 4 razy więcej niż przedtem, to właściciel nie ma prawa podwyższyć mu czynszu, ponieważ jest to dorobek jego własnej pracy, z którego właściciel nie powinien korzystać. Właściciel powinien brać rentę od takiego stanu ziemi, w jakim oddał ją dzierżawcy, wszelkie podwyższenie kultury ziemi, a przez to i wydajności, spowodowane bądź pracą, bądź kapitałem dzierżawcy, powinno iść na wyłączną korzyść dzierżawcy i nie powinien się on dzielić z właścicielem. Gdyby taka zasada była przeprowadzona, to żaden dzierżawca gruntu dewastować nie będzie, bo wie, że wraz z wydajnością ziemi coraz więcej zarabia, bo mu właściciel co dwa lata czynszu nie podwyższy. Dotychczasowy sposób dzierżawy był taki, że jeżeli ktoś oddał grunta dzierżawcy na 3, czy 6 lat, a dzierżawca był gospodarzem dobrym zasobnym w kapitał obrotowy, gospodarował intensywnie i doprowadził majątek do ogromnej kultury, to po 6 latach właściciel zwiększał o 100, lub 150% czynsz dzierżawny. Wtedy nie było interesu dla dzierżawcy pracować swoim kapitałem i swoją pracą wyłącznie na korzyść właściciela.</u>
<u xml:id="u-46.26" who="#PKowalczuk">Dalej chcę jeszcze wysunąć pewną nielogiczność, jaka tu w tej redakcji była, a na którą zwrócił uwagę p. pos. Sanojca, mianowicie pod punktem 3 b) i 3 c). Chodzi o to, że p. pos. Sanojca mówił, że jeżeli się zwalnia każdego właściciela 45-hektarowego gospodarstwa, to nie potrzeba tego zastrzeżenia w punkcie b). Jest to słuszne, tylko przypomnę Panu Koledze, w jaki sposób to się dostało do ustawy. Poprawki były zgłaszane w trzeciem czytaniu i punkt b) był głosowany wcześniej, niż punkt e), a szczególnie punkt f). Najpierw więc było przegłosowane, że jeżeli posiadacz gruntu ma w swem posiadaniu nie więcej jak 23 ha i to jeszcze jest częściowo wydzierżawione, żeby miał prawo wieksmitować dzierżawców aż do normy 23 ha. Po przegłosowaniu tej poprawki, któryś z posłów zdaje się, p. poseł Rokossowski zwrócił uwagę, że co się stanie w takim razie, jeżeli ten grunt, ta działka 23 ha nie jest we władaniu właściciela, jeżeli właściciel był np. w Rosji, a ta cała działka drobnego rolnika była wydzierżawiona komu innemu, więc jest on właścicielem działki 23 ha, a nie jest jej posiadaczem, więc nie jest w stanie na mocy lit. b) punktu 3 dojść do swego gruntu, bo nie ma w posiadaniu tego gruntu, tylko jest jego właścicielem. Dlatego dodano nowy punkt 7, który pozwala właścicielowi dojść do ziemi i w takim razie. kiedy nie ma w posiadaniu ani jednego hektara. Wrócił z Rosji, cały jego grunt jest wydzierżawiony, szczególnie ma to miejsce na Kresach Wschodnich, a także we wschodniej części b. Kongresówki. Dzieje się to między włościanami na wsi. Wraca gospodarz, który miał 15 ha, jego grunt wydzierżawił sąsiad, nieraz bogatszy od niego, który miał podczas wojny duży inwentarz i posiadał np. 30 ha gruntu. Na mocy tej ustawy nie może on dojść do swej ziemi. Szczęście jest, jeżeli ten grunt jest wydzierżawiony jednemu, bo wtedy na mocy ustawy właściciel tego gruntu może dzierżawcę eksmitować, bo 15-hektarowych ustawa nie chroni, ale często np. 20 ha jest wydzierżawione 4 dzierżawcom, 4 dzierżawców po 5 ha, mają gospodarstwa i są chronieni. Właściciel wobec tego nie może się dostać ani do swych zabudowań, do domu mieszkalnego, ani nie może objąć swych 20 ha. Jeżeliby punkt f) skreślić, toby nadal ta krzywda została i właściciel nie mógł się dostać do swego warsztatu pracy.</u>
<u xml:id="u-46.27" who="#PKowalczuk">Dlatego przeciw tej poprawce się wypowiadam, to jest przeciw skreśleniu p. f).</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PPutek">Proszę Wysokiej Izby, zupełnie się nie dziwię wywodom p. pos. Kowalczuka. Postawił sprawę jasno, uważa się za przedstawiciela średnich, bogatych chłopów i uważa za celowe, pożądane w interesie Państwa, czy w interesie swej partii chronienie tej kategorii obywateli.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Idei, żeby. chłop był bogaty, a nie bogatych chłopów, to różnica)</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PPutek">Tylko Kolega wybiera metodę, która nie prowadzi do tego celu. Bo jeżeliby metoda, którą proponuje p. Kowalczuk miała być ubrana w formę prawną, to nie tylko w Polsce nie byłoby bogatych chłopów, lecz rozwielmożniłoby się pod wpływem takiego ustawodawcy, jakim byłby p. Kowalczuk, powszechne żebractwo.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PPutek">Ustawa o ochronie drobnych dzierżawców rolnych nie może być ustawą o przywilejach dla średniej własności rolnej i o tem p. Kowalczuk i p. Potoczek powinni pamiętać. Ustawa o ochronie drobnych dzierżawców rolnych podyktowana jest interesem społecznym, względami na interes porządku publicznego. Chodzi oto, żeby parę milionów obywateli w Polsce nie znalazło się nagle bez środków egzystencji i by ciężar utrzymania tych ludzi i utrzymania spokoju publicznego, zagrożonego może niepokojami, jakie ludzie głodni w niejednym wypadku mogą wywołać, nie spadał na barki Państwa. Pod tym kątem widzenia musimy patrzeć na ustawę o ochronie drobnych dzierżawców rolnych, nie pod tym kątem, jaki stwarza p. Kowalczuk, który chce z tej ustawy zrobić nowy instrument do tworzenia w Rzplitej średnich gospodarstw rolnych. Na to są inne postanowienia, inne środki, inne metody. Musimy pod tym kątem widzenia oceniać tę ustawę, czy zapobiegnie ona niedoli ludzkiej, czy nie wytworzy elementu niepożądanego dla porządku publicznego.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PPutek">Jeżeli się przyjrzymy art. 7, to dojść musimy do tej konkluzji, że jest on wielce niebezpieczny dla drobnych dzierżawców rolnych. Mamy wielkiego majstra od reformy rolnej, który się nazywa Ministrem Reform Rolnych, jest nim p. Ludkiewicz. P. Ludkiewicz prowadzi tę reformę rolną i daje Panom przykład, jak wykonywać majstersztyki. Np. w gm. Bestwicy w pow. bialskim w Małopolsce dzierżawili obszar arcyks. Stefana Habsburga z Żywca drobni włościanie, posiadający własne gospodarstwa, mniej więcej do 2, 3 morgów gruntu. Z tego się utrzymywali, tych dzierżawców na tych kawałkach ziemi, stanowiącej własność Habsburgów, było około 120. Nagle w głowie urzędów rolnych wylęgła się myśl: Skoro Habsburg chce ten folwark rozparcelować, bo mu się nie rentuje, to my urzędy ziemskie dopomożemy mu, aby tam była wzorowo przeprowadzona parcelacja. Wszystkie majstry od reformy rolnej, począwszy od tych malutkich w urzędach ziemskich, a skończywszy na wielkich ministerialnych majstrach, zabrali się do robienia tej reformy. I jak ją robią? Czynniki lokalne, które były blisko tych ludzi, które umiały należycie ocenić stosunki miejscowe, stworzyły plan parcelacji, któryby zadowolił ludność, mianowicie postanowiono te działki drobne pozostawić w rękach drobnych dzierżawców, którzy je chcieli wykupić i dla siebie zatrzymać. Ten plan, sporządzony przez powiatową komisję ziemską przy współudziale gminnej komisji ziemskiej uzyskuje zatwierdzenie okręgowego urzędu ziemskiego w Krakowie, ten plan wędruje z okręgowego urzędu ziemskiego do Warszawy i tu wielcy twórcy reformy rolnej, panowie doktrynerzy, jak siedli do oceny tego planu, tak powiedzieli: Wszystkich drobnych dzierżawców należy spędzić z tego gruntu, doktryna nasza, doktryna Ministra Reform Rolnych wymaga ażeby w Bestwicy istniało 7 gospodarstw, na których mogłoby się hodować przynajmniej po 1 koniu. I rzeczywiście stało się zadość tej doktrynie. Zniesiono plan parcelacji sporządzony przez okręgowy urząd ziemski, nakazano tak przeprowadzić parcelację, ażeby w Bestwicy wyhodowało się przynajmniej 7 koni. I rzeczywiście plan został wykonany. Dziś ci ludzie są bez jutra, nie wiedzą, z czego będą żyć, bo się ich spędza z owych gruntów, dlatego, żeby w Bestwicy w imię doktryny p. Ministra Reform Rolnych mogło się hodować 7 koni. Więc mamy przepis art. 7, na mocy którego wolno wypędzić 120 drobnych dzierżawców dlatego, żeby siedmiu i to jakich siedmiu: wójt, 2 synów wójta, dwóch zięciów wójta, jeszcze jeden totumfacki wójta i córka z pierwszego małżeństwa pani wójtowej, rozebrali cały ten obszar habsburski, żeby w ten sposób program p. Kowalczuka został wypełniony. Pytam się p. Ministra Przemysłu i Handlu, p. Ministra Spraw Wewnętrznych, jako ministra odpowiedzialnego za porządek w Państwie, co się będzie działo z tymi ludźmi, których się spędziło, względnie spędzi w najbliższych dniach z gruntów. Czy mamy ustawę o ochronie drobnych dzierżawców rolnych robić pod kątem widzenia waszym, czy też mamy uchwalić pewne zapewnienie egzystencji tych ludzi? Jeżeli wy z zapałem bronicie swoich interesów, jeżeli chcecie, żeby reforma rolna w Polsce była wykonana pod auspicjami wielkiej czy średniej własności rolnej, to my powiadamy: Od powietrza, głodu i ognia i od takiej reformy rolnej i od takiej ustawy o zabezpieczeniu drobnych dzierżawców rolnych zachowaj nas Panie!</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach P. S. L.)</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PPutek">Możecie Panowie krzyczeć, możecie hałasować, może się to Panom nie podobać, niestety prawda jest prawdą.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PPutek">Pan kolega Kowalczuk wybija otwarte drzwi: powiada, p. Sanojca jest przecież za tem, ażeby kamienicznicy, kapitaliści, wielcy kupcy, którzy handlują trzodą, krowami i t. d., dzierżawili grunta. Ale trzeba było posłuchać, co mówił p. Sanojca. Panie Kolego Kowalczuk, nie możemy zgodzić się na to, żeby ziemia była monopolem średniej własności rolnej. Ziemia powinna być dla drobnych rzemieślników w gminie mieszkających i ten szewc, krawiec i t. d. musi mieć prawo do uzyskania kawałka ziemi.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#komentarz">(Głos: I robotnik.)</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PPutek">A nawet robotnik. Nie możemy stwarzać przywileju tego rodzaju, ażeby ziemia była w rękach średniej własności rolnej, bo toby doprowadziło do tego, że gdyby np. p. Kowalczuk był rządcą w jakimś majątku, to nie mógłby nabyć folwarku. Więc tu muszą być równe prawa dla wszystkich. Jeżeli wolno p. Kowalczukowi nabyć folwark, to dlaczego nie wolno drobnemu rzemieślnikowi, któremu nie wystarcza zarobek z tego rzemiosła, dzierżawić dwóch, czy trzech morgów gruntu? I czy my jako ludowcy mamy stawiać mu w tem przeszkody i przy uchwaleniu ustawy o reformie rolnej stwarzać przepisy, które tym ludziom umożliwią wydarcie drobnym rzemieślnikom z rąk tych skrawków ziemi? Tu nie chodzi o kapitalistów i w tym punkcie jesteśmy w zgodzie z p. Kowalczukiem, ale musimy w tym artykule w ustępie g) stworzyć normę, któraby zabezpieczyła czy kupcowi wiejskiemu, czy rzemieślnikowi wiejskiemu, czy robotnikowi wiejskiemu, czy też fornalowi na obszarze dworskim, możność kupienia kawałka ziemi.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Tego nikt nie kwestionuje.)</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PPutek">Owszem, Pan zakwestionował i wypowiedział zasadę, którą uważam za zgubną i szkodliwą.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#PPutek">Cała ustawa była opracowana, zdaje mi się, z wielkim pośpiechem i ten pośpiech wpłynął na to, że mamy w tej ustawie sformułowanie pewnych kwestii niebardzo zdecydowane. Otóż ta ustawa przewiduje możność odebrania przez właściciela do pół hektara ziemi, o ile ta działka jest niezbędnie potrzebna mu dla celów budowlanych. Zasada słuszna, ale ujęta w sposób nieszczęśliwy, tak, że np. w b. dzielnicy austriackiej ani jeden obywatel z tej zasady korzystać by nie mógł. Bo powiedziano tam „w wypadkach, dotyczących parcelacji budowlanych”, a według ustawodawstwa obowiązującego w Małopolsce parcelą nazywa się to, co jest zabudowane, względnie na czem kiedyś budynki stały i co w katastrze zostało zapisane jako parcela budowlana: Czyli na tej podstawie rolnik, gdyby się budował na takiej parceli, gdzie nigdy nie stał dom, ani budynek, nie mógłby się pobudować. Dlatego trzeba przestylizować cały artykuł w tym sensie, ażeby mógł się też rozciągać na parcele bez względu na to czy w katastrze gruntowym są zapisane jako parcele budowlane, czy też pod jakimś innym tytułem. A przytem niema mojem zdaniem sensu powiedzenie w punkcie 3: „nadto wolno wypowiedzieć dzierżawę w ustawowym czasokresie w następujących wypadkach” i tu następuje wyliczenie tych wypadków. Co to jest ustawowy czasokres, jaki to jest czasokres, czy przepisany w ustawie cywilnej, czy w tej ustawie? Zdaje mi się, że ten przepis zrodził się w ten sposób, że pierwotnie proponowano przedłużyć dzierżawę tylko na 4 lata i w tym sensie miał być art. 1 zredagowany, czyli według tego dopiero po tych 4 latach możnaby wypowiedzieć skutecznie dzierżawę w takim i takim razie. Jeżeli więc w pierwszym ustępie zrezygnowaliśmy z tego czasokresu, to musimy postawić tu jakiś czas i proponuję wstawić słowa: „po upływie 4 lat od chwili wejścia w życie niniejszej ustawy”.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PPutek">Przytem zwracam uwagę na to, że jeżeli w art. 1 stwarza się obietnicę, że wszyscy dzierżawcy, siedzący na skrawkach ziemi, będą mieli możność nabycia działek na własność, a równocześnie w punkcie 2 art. 7 pozwalamy w przyszłości sprzedawać te działki komu innemu za wypowiedzeniem rocznem, to przecież zasada, zawarta w art. 7, kłóci się z obietnicą, zawartą w art. 1. Albo obiecujemy tym dzierżawcom, że ziemię w przyszłości nabędą na warunkach, ustalonych przez Sejm, i w takim razie nie dajmy tego rodzaju klauzuli, jaką daje art. 7, albo nie dajemy obietnic i w takim razie możemy dysputować nad owem postanowieniem art. 7. Ale w jednym artykule obiecywać, a w drugim wszystkie obietnice przekreślać, to nie jest robienie ustawy, lecz drwienie sobie z nędzy ludzkiej. W związku z tem składam odpowiednie poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PMaksymiljanMalinowski">Wysoka Izbo! Jakkolwiek w komisji omawiane były różne szczegóły, dotyczące tej ustawy, jednak wszystkiego nie można było przewidzieć i w skutek tego pozostały w ustawie takie przepisy, które mogą obalić zasady, które przyświecały całej ustawie. Mianowicie przyświecała i ta zasada, żeby drobnych dzierżawców, tych ludzi, którzy pracują dla kawałka chleba, dla utrzymania rodziny i mają tylko jedyny sposób zarobkowania na tym kawałku ziemi ze względów społecznych nie usuwać. W art. 7 pod b) jest ustęp, który może dużą kategorię tych ludzi, o których chodzi w ustawie, usuwać. Powiedziano tam mianowicie: „w wypadkach poddzierżawy bez zgody właściciela, odnośnie do działki poddzierżawionej”, to znaczy, że ta ustawa nie ma zastosowania do ludzi, którzy poddzierżawiają grunta, jeżeli na to właściciel nie dał należytego, oficjalnego zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PMaksymiljanMalinowski">W majątkach wielkich magnatów, którzy nieraz w dwóch, trzech czy czterech powiatach posiadają setki tysięcy hektarów, są folwarki, które poddzierżawiają pewne ilości ziemi drugim dzierżawcom. Działo się to zwłaszcza w okresie wojennym. Ci drudzy poddzierżawcy mogliby być teraz usunięci odrazu, gdyby dzierżawca złożył zaświadczenie, że poddzierżawił bez zezwolenia właściciela, a takie zaświadczenie od każdego dzierżawcy byłoby dziś bardzo łatwo uzyskać we wszystkich razach, kiedyby chciano usunąć poddzierżawców.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PMaksymiljanMalinowski">Dlatego wnoszę o skreślenie tego ustępu z obawy, że zbyt liczna grupa ludzi, którzy mają dziś jedyne utrzymanie na tych skrawkach ziemi do 6 morgów, obecnie mogłaby być pozbawiona kawałka chleba. Proszę Wysoką Izbę, aby była łaskawą przychylić się do skreślenia punktu b) art. 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Przechodzimy do art. 8. Głos ma p. Niski.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PNiski">Wysoka Izbo! Art. 8 niniejszej ustawy przewiduje, komu należy płacić za dzierżawę. Otóż w tym artykule powiedziano, że „poddzierżawcy gruntów, wziętych w użytkowanie”, powinni płacić czynsz „wprost właścicielowi”. Jeżeli ten artykuł zostanie utrzymany w tem brzmieniu, jakie ma obecnie, to mogą powstać nieporozumienia na tle różnych zatargów, jakie nieraz zachodzą między dzierżawcami a właścicielami. Otóż jeżeli zajdzie wypadek, że właściciel zachoruje, albo znajduje się gdzieś na kuracji za granicą, jest nieobecny, a artykuł przewiduje, że czynsz dzierżawny należy płacić wprost właścicielowi, to jakie będzie wyjście z sytuacji? Następnie, jeżeli będzie wypadek, iż właściciel nie chce przyjąć czynszu dzierżawnego od dzierżawcy, wówczas dzierżawca mógłby wnieść czynsz komornikowi, a następnie komornik wprost właścicielowi Jednakże kiedy przyjdzie sprawa na sąd, powie się, że dzierżawca postąpił wbrew ustawie, ponieważ ustawa przewiduje, że należy płacić wprost właścicielowi. Uważam, że każdy artykuł ustawy powinien być prosty i zrozumiały, żeby nie było spornych kwestii, żeby później nie zastanawiać się nad temi rzeczami i nie tłumaczyć w różny sposób ustaw, dlatego dla jasności stawiam poprawkę, aby słowo „wprost” zostało skreślone. Sądzę, że Wysoka Izba przychyli się do tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PSanojca">Wysoka Izbo! Przyjął się u nas niestety zwyczaj, że niby to dla chłopów uchwala się jakąś ustawę, ale nim ona przyjdzie do chłopa, połamie ręce i nogi i przychodzi do niego jako obuch i bije go po głowie. Tak samo mniej więcej wykręcono ustawę o reformie rolnej, której uchwalono i zasady i wykonanie. Pan poseł Kowalczuk wie bardzo dobrze, ile się działo w tej reformie rolnej z woli i programu i pod wodzami tego stronnictwa, a skończyło się na tem, że po wielu obiecankach żaden chłop ziemi z tej reformy rolnej nie dostał. A więc powoływać się na ustawę, za którą Was powinni wszyscy chłopi wypędzić politycznie ze wsi, nie macie Panowie z paskopiasta prawa, bo ta ustawa dała niektórym posłom majątki, folwarki, a chłopom dała tylko rozgoryczenie, przekleństwo i nic więcej. Dlatego nie wiem, z jakim czołem p. poseł Kowalczuk mówi o tych rzeczach, które są w reformie rolnej. Jeżeli chodzi o same te 40 ha, to nie 45 ha, Panie Kolego, tam wymieniono, lecz 40 ha i to jako maksymum. Jeżeli powiem, że Pan Kolega ma maksymum żyć 100 lat, to może on umrzeć i po 5 latach. Jak powiedziano 45, to może być i 30 i 15 i 2 i pół.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Proszę przeczytać. Tam jest 45).</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PSanojca">Bardzo dobrze pamiętam ustawę i są tam wymienione nie średnie gospodarstwa, tylko powiedziano, że pierwsi są inwalidzi, żołnierze, bezrolni, małorolni, małorolni sąsiadujący z wsiami i mogą dokupywać, ale jak kto chce powiększyć gospodarstwo, to jest pewna granica, a tą granicą jest 40 ha, a Pan wziął średnie gospodarstwo. Jeżeli Matuzal żył 190 lat, to żaden z Waśnie będzie żył 190 lat, a u p. Kowalczuka co maksymalne, to średnie, co nie było, to fest, byle dociągnąć do swojego interesu, nawet prywatnego.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Ja się bardzo zastrzegam przeciw temu. Można uprawiać demagogię, ale nie trzeba być)</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#PSanojca">Ja właśnie wszelkiej demagogii kładę koniec, bo nie tylko demagogię, ale nieuczciwością jest z trybuny sejmowej i na wiecach wygłaszać przemówienia za reformą rolną, a robić pasko-parcelację; jest najwyższą nieuczciwością mówić o uwłaszczeniu w art. 1, a w art. 7 odbierać kawałek chleba; jest nieuczciwością mówić o ochronie drobnych dzierżawców, a w art. 7 wprowadzać wszystkie możliwe kruczki, żeby takich dzierżawców wydalić z drobnych dzierżaw.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Waszemi głosami przeszła ustawa. Zapomniał Pan o tem?)</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#PSanojca">Dziś mamy bardzo ciekawe widowisko w tej Wysokiej Izbie. Nie skrajna prawica, nie jacyś endecy atakują tę ustawę. Nie. P. poseł Bitner i p. poseł Kowalczuk wzięli się do tego, jeden z Chrześcijańskiej Demokracji, bardzo bliskiej biednych ludzi, a drugi z partii, która się nazywa Polskiem Stronnictwem Ludowem. Pierwszy z tych posłów twierdzi, iż należy tę ustawę odesłać do komisji, gdyż jest przeciwna Konstytucji, ale oni wiedzą o tem, że już panowie hrabiowie, książęta.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#komentarz">(Głos: Prałaci. Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#PSanojca">Radziwiłłowie podali ryczałtowe skargi przeciw drobnym dzierżawcom i tylko czekają, żeby minął termin, żeby ustawa nie była uchwalona, a tysiące i setki tysięcy ludzi pójdą chyba żebrać, aby panom obrońcom biednych ludzi Bitnerom zrobić przyjemność. P. kol Bitner ma Konstytucję. Konstytucja tych biednych ludzi nie nakarmi, Panie Kolego, diet poselskich ci ludzie też nie posiadają. Tę drobną działkę ziemi trzeba im zostawić, a Konstytucja jakoś była i ochrona drobnych dzierżawców też była i nie pokąsała się Konstytucja z ochroną drobnych dzierżawców. Myślę, że i nadal tych drobnych dzierżawców pozbawiać ustawy przez p. Bitnera nie możemy.</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#PSanojca">Tak jak p. Bitner wynalazł Konstytucję, tak p. Kowalczuk wyszukał racjonalne gospodarstwo. Najbardziej racjonalne z punktu widzenia naukowego, niewiadomo co jest.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#PSanojca">P. Poseł miał przemawiać do art. 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PSanojca">Chodzi o to, że w całą ustawę nawbijano najrozmaitsze szpilki zatrute, które mają doprowadzić do zniszczenia całej ustawy. Tak samo, jak to racjonalne gospodarowanie jest wyszukiwane, jak ta Konstytucja, jak poszczególne punkty, ażeby wyrzucić ludzi z ochrony, tak samo i w art. 8 powiedziano, żeby płacić wprost właścicielowi. Są znane setki wypadków, że przyszli dzierżawcy płacić czynsz, a pan właściciel nie przyjął. A gdy pan właściciel nie przyjmie, nazywa się niezapłaceniem i według jednego z artykułów może ich wyrzucić. Uważam, że i do tej rzeczy odnosi się to, co powiedział p. Kolega Niski Więc jeżeli w Polsce sądy wielokrotnie stronniczo interpretują poszczególne nawet słówka w ustawie, nawet brak przecinka często jest przyczyną zupełnego wywrócenia odpowiedniego przepisu prawnego na niekorzyść włościanina, uważam, że zamało jest tylko skreślić słowo „wprost”. Gdyby zostało płacić właścicielowi, jestem przekonany, że wiele sądów powiedziałoby: właścicielowi, to znaczy do rąk, a nie zapłacił właścicielowi do rąk, to znaczy nie zapłacił.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PSanojca">Dlatego, aby umożliwić drobnym dzierżawcom płacenie w innej formie, czy w formie złożenia pieniędzy w sądzie, czy u jakiejś innej władzy na rzecz właściciela, czy jako depozyt, stawiam poprawkę, aby w art. 8 zamiast słów: „płacić wprost właścicielowi”, wstawić słowa: „płacić na rzecz właściciela”, aby właściciel nie miał możności ubić w ten sposób dzierżawcy, że od niego osobiście pieniędzy nie przyjął.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Do art. 9 głos ma p. Dzięgielewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PDzięgielewski">Wysoka Izbo! Art. 9 przewiduje co w razie śmierci ma się stać z prawem dzierżawnem. Tak, jak obecnie jest skonstruowany ten artykuł, nie odpowiada on celowi. Mianowicie powiedziano tu: „W razie śmierci dzierżawcy w czasie trwania dzierżawy wstępują w prawa jego spadkobiercy, a mianowicie: pozostały przy życiu małżonek itd.”. Uważam, że jest tu chyba błąd stylistyczny, proponuję więc następujące brzmienie tego artykułu: „W razie śmierci dzierżawcy w czasie trwania dzierżawy, wstępują w jego prawa spadkobiercy, którzy pozostawali ze zmarłym we wspólnem gospodarstwie, względnie przez tegoż byli utrzymywani”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Do art. 11 głos ma p. Brownsford.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PBrownsford">Wysoka Izbo! Byłoby wysoce niewłaściwem, gdyby w kraju o ludności przeważnie katolickiej nie było wspomniane przy tej ustawie o dobrach kościelnych, które ta ustawa bądź co bądź obejmuje. Więc w imieniu Z. L. N. wniosłem do art. 11 ustawa o ochronie drobnych dzierżawców poprawkę następującą: Po słowach: „Moc działania niniejszej ustawy rozciąga się na cały teren Rzeczypospolitej łącznie z woj. Śląskiem”, przychodzi poprawka: „z wyłączeniem dóbr kościelnych, fundacyjnych i samorządowych”. Uzasadnię tę poprawkę w następujący sposób. Przedewszystkiem Sejm nie powinien dotykać dóbr kościelnych bez uprzedniego porozumienia ze Stolicą Apostołską jako właścicielką ziemi kościelnej. Państwo Polskie z Ojcem świętym było i jest w dobrych stosunkach, nie powinien więc Sejm, a tem więcej jakaś władza ustawodawcza, wprowadzać niepokojów w przededniu zawarcia konkordatu ze Stolicą Apostołską. Dla nas jest to rzecz zasadnicza, żeby przedtem gruntów plebańskich nie tykać. One z wolnej ręki są już i tak częściowo w posiadaniu dzierżawców włościan.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PBrownsford">Dalej, o czem jeszcze parę słów później powiem, ludność Wielkopolski i Pomorza, już w ubiegłym roku wypowiedziała się zupełnie jasno na wiecach i w protestach pisanych i rezolucjach przeciw jakimkolwiek atakom na dobra kościelne. Przymusowa zaś dzierżawa i przymusowe tereny dzierżawne są najwyraźniejszemi, tylko w innej formie, atakami na te dobra kościelne. Pozostawiam Panom Posłom, naturalnie do woli, przeczytanie tych licznych protestów ludności Wielkopolski i Pomorza złożonych w zeszłym roku w Ministerstwie Oświaty. Oczywiście stoję na innem stanowisku, aniżeli p. pos. Sanojca, bo zwrócę się do Konstytucji, do par. 113, który zapewnia kościołowi katolickiemu prawo dysponowania swoją własnością, a więc swobodę wydzierżawiania roli, będącej bądź co bądź uposażeniem duchowieństwa, co należy jak najwyraźniej podkreślić. W tej formie ustawa godzi w byt materialny nie tylko samego duchowieństwa, ale i całej służby kościelnej, jak i licznie przez kościół utrzymywanych instytucji nie tylko kościelnych ale i dobroczynnych. Grunta kościelne, beneficja służą na utrzymywanie szpitali, służą dla miejscowych wikariuszy, mansjonarzy, organistów, kopaczy, a także na budowę licznych kaplic i domów bożych, na odnawianie i podtrzymywanie budynków gospodarskich. Nie są to zaś dobra pojedynczych ludzi, ale dobra przez przodków naszych nadane głowie kościoła — Ojcu Świętemu, dla zaadministrowania parafii i kościołów w różnych krajach, a w tym wypadku i w Polsce.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#PBrownsford">Proszę Szanownych Panów, dawniej biskup polski przez swoje dobra jechał od Gniezna aż do Kielc prawie, a co się stało dziś z temi dobrami? Dziś uposażenie duchowieństwa i tych, dopiero co wymienionych osób jest bardzo szczupłe.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#PBrownsford">Może Panowie koledzy zechcą lepiej słuchać, to nie będą przeciwni temu wnioskowi.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#PBrownsford">Uszczuplenie tych dochodów musiałoby pociągnąć podwyższenie sum płaconych kościołowi przez Skarb Państwa na uposażenie duchowieństwa, co wcale nie licowałoby z sanacją Skarbu, o której się bezustannie mówi i słyszy i dla której od Sejmu wymaga się pełnomocnictw. A co także jest bardzo ważne, że przy takich ograniczeniach w wydzierżawianiu gruntu i ewentualnych stratach, znaczną część uposażenia duchowieństwa będzie musiała zapłacić ludność: włościanie, robotnicy i inne warstwy, któreby to odczuły niezawodnie i oto, proszę Panów, ta właśnie ludność, a nie inna nadesłała w zeszłym roku setki protestów i odbyła dziesiątki wieców.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#PBrownsford">Dodam jeszcze, że ustawa wogóle spowoduje w praktyce liczne procesy sądowe na podstawie istniejących kontraktów. Nie znam oczywiście umów w innych dzielnicach, ale znam umowy w b. dzielnicy pruskiej i muszę powiedzieć, że tam są nowe kontrakty z roku na rok robione i kontraktów przestarzałych, jak to słyszę o Małopolsce i innych dzielnicach, niema wcale, albo już chyba bardzo mało.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#PBrownsford">Duchowieństwo od wieków szło w lud zawsze z oświatą i z każdem ulepszeniem, wprowadzając nie tylko dobrobyt do całego kraju, ale podnosząc moralność ludności. Więc i w momencie odrodzenia Ojczyzny duchowieństwo pierwsze rozwiązało reformę rolną, rozdzierżawiając grunta między małorolnych. Teraz przez tę ustawę wprowadzi się niepotrzebnie zaniepokojenie wśród księży, którzy słusznie mogą się obawiać zatargów i procesów. Tak długo, jak ksiądz siedzi na swem probostwie, ma prawo rozporządzać tą ziemią, więc wydzierżawia ją. Oczywiście musi zgłosić to do swojej władzy przełożonej. Każdy ksiądz powinien dbać o takie umowy, żeby w razie jego ustąpienia, jego następca nie miał zatargów i procesów.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#PBrownsford">Z chwilą ustąpienia kończy się prawo księdza proboszcza, a rozpoczyna się prawo Ojca Św. którego niepotrzebnie Sejm w ten sposób wprowadziłby w kłopot przed zawarciem konkordatu.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#PBrownsford">A gdzie jest jeszcze prawo moralne? Proboszcz parafii — temu nikt nie zaprzeczy — jest dziś filarem, na którym się opiera wszystko i włościanin i robotnik i rzemieślnik i handlujący kupiec, wreszcie każdy bogaty czy biedny.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#komentarz">(Głos: Niezawsze.)</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#PBrownsford">Zawsze, na 10.000 będzie chyba jeden wyjątek, to się może zdarzyć. Ta ustawa przerywa ten związek, zniewala może nieraz proboszcza do procesów z parafianami i wznieca wojnę zamiast być czynnikiem pokoju.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#PBrownsford">Tak samo równą opieką należy otoczyć ziemie miejskie i samorządowe, bo i tam są różne cele. Nie zgodziłbym się z p. Kowalczukiem, co do miast, to są wypadki w których czasem miasto jest zmuszone odebrać dzierżawę.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#PBrownsford">Wysoka Izbo! Jesteśmy wybrańcami narodu, powinniśmy się więc liczyć z wolą ludności i jej dobrem. Jeżeli ludność ta w czasie właściwym przeciw jakiejś ustawie protestuje i stara się Sejm przestrzec przed złemi następstwami jakiejś ustawy, to chyba Sejm powinien pójść za głosem tej ludności. Jeżeli w tym wypadku Wysoka Izba mojej poprawce nie udzieli votum większości, to nie wiem, jak te partie, które głosować będą przeciw mojej poprawce potem potrafią się usprawiedliwić przed wyborcami przynajmniej w mojej dzielnicy. Zresztą zobaczą Koledzy, jak się ludność zachowa na wiecach urządzanych tam w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#PBrownsford">Jako zwolennik szanowania cudzej własności, a przedewszystko jako obywatel, któremu Konstytucja nie jest tylko lekkim traktatem, świstkiem papieru, proszę Wysoką Izbę o uchwalenie mojej poprawki, a mianowicie w art. 11 ustawy, po słowach: „województwem Śląskiem”, dodać słowa: „z wyłączeniem dóbr kościelnych, fundacyjnych i samorządowych”.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#PBrownsford">Gdyby redakcja powyższa została odrzucona, to proponuję następującą redakcję art. 11, którą p. Marszałkowi pozwolę sobie załączyć: „Moc działania ustawy rozciąga się na te tereny, na których obowiązywała ustawa z 3 lipca 1919 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 57 poz. 345 i z dnia 2 lipca 1920 r.).</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma ks. Kubik.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PksKubik">Proszę Panów! Sprawozdawca tej ustawy wychodził z założenia: że obowiązuje ustawa o przymusowem zagospodarowaniu dzierżaw i po drugie, że istnieje ogromna ilość nieukończonych jeszcze parcelacji. Obydwa te założenia nie dotyczą wcale b. zaboru pruskiego. Myśmy nie mieli wogóle ustawy o przymusowem zagospodarowaniu nieużytków albo raczej, odłogów, bo z reguły wszystko było u nas zagospodarowane, a jeżeli chodzi o wykończenie parcelacji, to sprawa ta należy wyłącznie do urzędów ziemskich, bo prywatna parcelacja była u nas wogóle nie dozwolona. Te dwie ustawy nie obowiązywały w b. dzielnicy pruskiej, ale obowiązywała oddawna u nas Konstytucja i jeszcze raz podkreślę to, co powiedział już p. kol. Bitner. Wbił się społeczeństwu w pamięć nie tylko art. 99 nakazujący szanować tak własność prywatną, jak samorządową i fundacyjną, ale i art. 113 nakazujący szanować własność kościelną i dalej art. 38, który powiada, że wszelka ustawa sprzeczna z Konstytucją nie istnieje, jest nieważna, i wreszcie art. 90, który nakazuje wszystkim obywatelom szanować Konstytucję.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PksKubik">Ustawa niniejsza wprowadziłaby więc u nas nie tylko chaos prawny, ale śmiem twierdzić, że naraziłaby wszystkich dzierżawców na niesłychane powikłania prawne, co więcej na niesłychane straty, i będzie dla włościan raczej jakąś fatamorganą, jakimś złudzeniem, co przy dzisiejszym ogólnym kryzysie ekonomicznym sprowadzi ich raczej do większej ruiny, aniżeli uszczęśliwi. Doprowadzi ona także do bardzo silnego chaosu gospodarczego. Panowie wiedzą, że b. dzielnica pruska gospodarzyła zawsze daleko intensywniej, daleko lepiej, aniżeli gospodarzył wschód. I dlatego stawka, przewidziana w art. 6,jest u nas zgoła źle zastosowana. Nie mówię już o tych dzierżawach, które zostały wydzierżawione fabrykom, któreby odtąd mogły płacić też tylko maksymum 150 kg. żyta za ha, bo tutaj uwidocznia się cały nonsens tej ustawy zbyt skrajnie, ale wskazuję Panom na to, że mamy szereg samorządów, które mają także swoją własność, którą wydzierżawiły, jako warzywne albo ogrodnicze gospodarstwa. A już wręcz w powikłanie popadniemy, jeżeli weźmiemy pod uwagę różne fundacje dla sierot, dla głuchoniemych, dla różnych ochronek, wreszcie dla szkół i kościołów.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#PksKubik">Jeżeli tym samorządom, fundacjom i instytucjom odbierzemy lub zredukujemy ich dochody naturalne, to rozumie się, że zaczną one chromać jeszcze więcej aniżeli dziś, a bardzo być może, że niedługo ci sami Panowie, którzy stawiają dziś ten wniosek, przyjdą, niebawem z innym wnioskiem, który będzie opiewał: „Sejm wzywa Rząd, aby dopomógł czy szkołom, czy ochronkom, czy komunom, gdyż one dalej w tym stanie rzeczy gospodarzyć nie mogą”.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(Głos: O komunach tu być nie może mowy.)</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#PksKubik">Komun może państwo nie subwencjonować, ale pozostaje wówczas kwestia, jak Sejm będzie wobec społeczeństwa wyglądać, gdy z jednej strony chce, aby ten samorząd był jak najszerszy i jak najsilniejszy i aby własnemi środkami mógł się zagospodarować, a z drugiej strony odbiera mu część i tak już niewielkich dochodów.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#PksKubik">Wywoła to i dalsze jeszcze skutki. Jeden z moich przedmówców poruszył je bardzo żywo, gdy podkreślił, że kościół należy do tych, którzy w pierwszym szeregu szli, jeżeli chodziło o służbę wobec Ojczyzny. Stwierdzam, to ponownie i dodaję, że kościół dał wszystkie swoje fundusze na pożyczkę państwową. Ten kościół wydał też już w 1920 r. rozporządzenie, aby odbierać wielkim właścicielom, t. zw. obszarnikom, dzierżawy kościelne i oddawać je małorolnym dlatego, ażeby ci mało lub bezrolni mieli warsztat pracy i pa nim się dorabiali. Sensem moralnym ustawy byłoby więc, że kościół. który okazał tyle dobrej woli zarówno wobec Państwa jak i wobec drobnych rolników, bo dzierżawienie drobnym włościanom jest na ogół mniej korzystne, wyliczenia rachunkowe to stwierdzają, żeby za to był kościół tak bity, jak będzie nią bity ten ziemianin, który z dobrej woli, i z życzliwości wobec chłopa wydzierżawiał dlatego, ponieważ sprzedaż mocą ustawy była u nas niemożliwą i niedopuszczalną.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#PksKubik">Wspomniano tutaj przy punkcie 6, że należytość za dzierżawę określono na 150 kg. za ha, dlatego, ponieważ małorolni wiele więcej nie wygospodarzą. Oczywiście, jeżeli źle gospodarują, to może to być zawiele. A jeżeli Panowie zaczną się licytować w współczuciu z chłopem, to Panowie z tą licytacją mogą iść jeszcze dalej. Ale ja stwierdzam z tej trybuny, że, mimo iż Panowie tyle gadali o lichwie, to jednak w konsystorzach zaboru pruskiego nigdy jeszcze na wygórowany czynsz nie narzekano. Panuje więc widocznie zgoda między kościołem a dzierżawcami. Widocznie dbał też kościół sam, gdy zatwierdzał kontrakty, o to by ten czynsz nie był wygórowany.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#PksKubik">Ale tak kościół jak i duchowni dbali jeszcze o coś innego. Te małe parcele zmieniano, gdy jednego roku dostawał jeden, to w następnym roku dostawał je dla dorobku ktoś inny. To się dzisiaj kończy tak, jak kończy się wiele dobrych lokalnych stosunków. Ja rozumiem, że Panowie chcecie dążyć do tego, ażeby te dobre stosunki, które dotychczas na wsi wielkopolskiej i pomorskiej panują skończyły się. Wiem, że pewnym grupom zależy nawet na tem, ażeby klin wbić nie tylko między włościan i robotników, ale także między wieś i księży. Rozumiem, że chcecie stworzyć sobie różne placówki, któreby popierały waszą ideologię. To będą jednak złe placówki, bo stworzycie raczej piekło, aniżeli zadowolenie i szczęście. Są różne drogi do dorobku, ale ta droga, która jest drogą wyzysku i krzywdy drugiego nie daje moralnej wewnętrznej satysfakcji, nie scementuje i nie będzie budować Polski, nie zbuduje także waszej przyszłości. Bo wszystko, co ma być silne, musi się budować na pewnych podstawach etycznych. Ja nie chcę już dalej mówić, jak Sejm będzie wyglądał, gdy społeczeństwo uświadomi sobie, że Sejm poszedł za pobudkami demagogicznemi, i nie licząc się z Konstytucją, odrzucił wniosek, który chciał usunąć niezgodność z nią, że więcej liczył się z tem, ażeby uzyskać poklask ludzi, którzy wolą stać na stanowisku egoizmu, aniżeli prawa i porządku, a jako obywatele są dlatego mniej wartościowi.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#PksKubik">Dlatego przychylam się do wniosku p. Brownsforda, który go sformułował w dwóch tezach: 1) nie rozciąga się ustawy na b. dzielnicę pruską i 2) jeżeliby to nie przeszło: wyłącza się z tego wszelkie instytucje samorządowe, fundacyjne, a także kościelne.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#PksKubik">Proszę Wysoki Sejm o łaskawe uchwalenie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Miłosierdzia!)</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#Komentarz">Którzy miłosierdzia wołają, ci go dostąpią!</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#Komentarz">Nie mogę się zgodzić z wywodami p. ks. Kubika, który dzierżawców na majątkach kościelnych nazwał ludźmi mniej wartościowymi. To była konkluzja jego przemówienia i gdyby to była prawda, to bardzo by ujemnie świadczyła o tych, którzy oddają owe grunta w dzierżawę. Bo jakim prawem kościół mniej wartościowym ludziom oddał swoje grunta w dzierżawę, jeżeli prawdą jest to. co ks. Kubik mówił. Ale zdaje się, że ks. Kubik gruntownie się w tej sprawie omylił i że to swoje twierdzenie po rozwadze i namyśle sam cofnie.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#Komentarz">Proszę Panów, wnioski panów przedmówców zmierzają do tego, aby z pod działania tej ustawy wyłączyć pewną kategorię drobnych dzierżawców rolnych, w szczególności tych, którzy dzierżawią majątki kościelne. P. Kolega Brownsford argumentował, że Konstytucja, interes kościoła, prawo kościelne i państwowe przemawia za tem, aby te majątki jak najszybciej stały się własnością właściciela. Ja śmiem twierdzić, Panie Kolego, że jest wprost przeciwnie. W interesie samego kościoła i w interesie wszystkich parafian leży, aby dzierżawy zostały na gruntach kościelnych utrzymane i Pan Kolega niewątpliwie ze mną się zgodzi, jeżeli dam mu przykład, chociażby z djecezji krakowskiej, ś. p. Dunajewski, biskup djecezji krakowskiej w roku 1886 wydał okólnik do wszystkich proboszczów, w którym zapowiedział, że najlepszą formą korzystania z majątków kościelnych będzie wypuszczenie ich w dzierżawę i pobieranie czynszów dzierżawnych, albowiem dzierżawca wtedy będzie się sam troszczył o swoje budynki i na parafię nie spadnie ciężar utrzymania budynków plebańskich, nie będą się ludzie kłopotać. czy dach nad stodołą jest dobry czy zniszczony, albowiem plony z majątków kościelnych powędrują do chłopskich chałup i do chłopskich stodół, a proboszcz uwolniony od troszczenia się o majątek kościelny będzie mógł cały czas wyłącznie poświęcić tylko duszpasterstwu. To też w djecezji krakowskiej od roku 1886 praktykowało się na szeroką skalę wydzierżawianie majątków kościelnych.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#Komentarz">Kiedy na uniwersytecie krakowskim uczyłem się u prof. Ulanowskiego prawa kanonicznego, wówczas prof. Ulanowski powiedział tak: istnieje w kościele rzymskokatolickim instytucja, którą ja, jako profesor, mogę określić tylko jednem mianem, mianowicie, że jest to pasożyt, pasożytujący na organizmie kościoła.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#Komentarz">Jest to instytucja kanoników katedralnych. Każdy z tych kanoników posiada beneficjum, z którego czerpie dochody dla siebie, ale wzamian za to Kościołowi jako całości, interesom religii nie daje nic, albo daje bardzo mało. I ci kanonicy krakowscy majątki swoje w Krakowskiem porozdzierżawiali pomiędzy włościan i przynajmniej jedną pożyteczną rzecz zrobili, jaką mieli do zrobienia, że te majątki oddali ludziom, którzy gospodarując na nich, wychowali siebie i swoje rodziny. To samo zrobili i proboszczowie. Tymczasem Panowie przychodzicie z wnioskami, ażeby skasować ochronę drobnych dzierżawców rolnych i umożliwić duchowieństwu odebranie tej ziemi.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#komentarz">(Głos: W dzielnicy pruskiej.)</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#Komentarz">Od roku 1866 w djecezji krakowskiej nie buduje się stodół, ani budynków plebańskich bo jeżeli proboszcz nie potrzebuje budynku dla siebie, jeżeli go wydzierżawił, w takim razie te budynki dla jego koni nie były potrzebne. Jeżeli Panowie dzisiaj chcecie odebrać te grunta od posiadaczy i sami na nich gospodarzyć, to ja muszę swoich obywateli przestrzec przed tem, bo czy Wy będziecie budowali zniszczone stodoły, czy będziecie kładli na to nacisk, ażeby dać na stodołę zepsutą dach, ażeby kupować bydło etc. etc., to dzisiaj kosztuje miliardy marek, a tego Panowie nie wyłożycie ze swoich kieszeni, lecz będziecie Panowie ściągać od parafian. Rozwiniemy konkurencję, bo proboszczowie chcą gospodarzyć na swoich majątkach, potrzebne im są konie, potrzebne są krowy, potrzebne są wozy.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#Komentarz">Proszę Panów! Jeżeli w imię papieża Panowie przybywacie do Sejmu i żądacie oddania tych gruntów, to jestem przekonany, że człowiek tak roztropny, jakim jest niewątpliwie papież w Rzymie, gdyby podobną propozycję w tem oświetleniu, w jakim być powinno, miał przed swojem obliczem, ani na moment by się nie zawahał, aby potępić Wasze wskazówki, jakie dajecie Sejmowi. Kler w Polsce posiada 260.000 ha ziemi.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#komentarz">(P. Kozłowski przerywa)</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#Komentarz">Panie Kozłowski, dlaczego p. Kolega o tę rzecz się trapi, Pan i tak w niedzielę na mszy nie bywa.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#Komentarz">Otóż jest w tej sprawie wniosek, zgłoszony przez p. kol. Brownsforda.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#komentarz">(Głos: Dla dzielnicy pruskiej.)</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#Komentarz">Klauzula. mieszcząca się we wniosku p. Brownsforda, odnosi się do wszystkich majątków kościelnych dla całej Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#komentarz">(Głos: Zasada)</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#Komentarz">To jest zasada, i dlatego gdyby tak było w Poznańskiem, to bym przemawiał też przeciw takiemu załatwieniu sprawy i w Poznańskiem, ale skoro się to odnosi do całej Rzeczypospolitej, jest obowiązkiem naszym przeciw tego rodzaju postanowieniom się zastrzec.</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#Komentarz">Kler w Polsce posiada 260.000 ha ziemi. Wypada na jednego duchownego 20 ha ziemi.</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Co to jest?)</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#Komentarz">Z 20 ha ziemi przy tych dochodach, jakie daje państwo w postaci subsydjów z kasy skarbowej, przy tych dochodach kościelnych, które niestety zmieniły się dziś, nie we wszystkich — jestem sprawiedliwy — ale w wielu parafiach na lichwę kanoniczną,...</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#Komentarz">... przy tych olbrzymich dochodach pozostawienie części tych majątków kościelnych jeszcze przez jakiś okres czasu w dzierżawie owych biednych ludzi, nie zaszkodziłoby ani duchowieństwu, ani kościołowi, ale z pewnością interesom kościoła pomogłoby. Jeżeli panowie przedmówcy powiedzieli: na wiecu katolików w Poznaniu uchwalono to i tamto, na wiecu w Grudziądzu uchwalono jeszcze co innego, to ja Panom odpowiem. Zbierzcie Wy wszystkich tych dzierżawców, przecież wybieraliście najlepszych ludzi, jakich mieliście w parafii, żaden z „Wyzwolenia” gruntu by nie dostał, zbierzcie ich na wiecu w Grudziądzu, w Poznaniu, czy w Krakowie i spytajcie ich w Grudziądzu, Poznaniu i Krakowie, co myślą o Waszej propozycji?</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#Komentarz">Przecież wniosek p. Brownsforda wprowadza w rzesze katolików najbardziej związanych z duchowieństwem, bo związanych materialnymi więzami, największe zaniepokojenie.</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#komentarz">(Głos: Bardzo łatwo darować cudzą własność.)</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#Komentarz">Panowie powinni we własnym interesie zrezygnować ze stawiania podobnych propozycji. Macie utrzymanie dostateczne i jeżeli duchowieństwo tu i ówdzie nie ustąpi tego folwarku w dzierżawę i to drobną dzierżawę, to to nie licuje z powagą instytucji kościelnej. Mam wrażenie, że sama instytucja tego nie wymaga, ale Panowie, którzy faktorujecie, i za jej rzeczników się uważacie, stawiacie wnioski, które nie są należycie przemyślane i nie uwzględniają należycie istotnego stanu rzeczy i tem instytucji olbrzymią szkodę wyrządzacie. Dlatego my przeciwko takim postanowieniom musimy oponować. W lwowskiej djecezji wiele gruntów jest wydzierżawionych nie drobnym dzierżawcom, ale inżynierom, a wiele folwarków jest wydzierżawione adwokatom. Jeżeli p. Brownsford przyszedł z projektem ustawy, żeby te dzierżawy rozwiązać, tobym za tą ustawą obydwiema rękami głosował. Jeżeli arcybiskupi ruscy greckokatoliccy i rzymskokatoliccy wydzierżawiają ziemię adwokatom i inżynierom i wcale do Rzymu nie chodzą się pytać o to, czy ten lub tamten adwokat może tę ziemię dostać,...</u>
<u xml:id="u-62.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-62.27" who="#Komentarz">... to, darujcie Panowie, wysuwanie takich argumentów co do owych biedaków, którzy w tej czy innej djecezji dzierżawią po 2 czy 3 morgi od tego czy owego kanonika, jest poprostu szyderstwem, które nie uchodzi. I tak tej rzeczy stawiać absolutnie nie można. Dlatego też my będziemy jak najostrzej zwalczali propozycję p. Brownsforda.</u>
<u xml:id="u-62.28" who="#Komentarz">Jeżeli chodzi o b. dzielnicę pruską, to, proszę Panów, sprawa porządku obchodzić powinna nie tylko Małopolskę i Kongresówkę, ale także musi obchodzić i Wielkopolskę. W tej Wielkopolsce jednak dochodzi do rzeczy niebywałych. Gdy np. robotnicy wrócili z Westfalii do Wielkopolski i zajęli baraki na mieszkanie, to beztroskie władze poznańskie powyrzucały ich z baraków, porozwoziły po całem Poznańskiem, zostawiając ich na los opatrzności i trzeba było dopiero atakować Rząd i władze tamtejsze, aby owa decyzja szybko została zmieniona, i aby owym ludziom egzystencję umożliwić. Wierzę, że byłoby to bardzo wygodne, jeżeli widzicie, że tu ta ustawa musi koniecznie obowiązywać, tam stwarzać u siebie przywileje. Czem różni się instytucja kościelna w Kongresówce od tejże samej instytucji w Wielkopolsce! Czem różni się obszarnik w Kongresówce od obszarnika w b. dzielnicy pruskiej? Jeżeli jeden może znosić te ciężary, musi je znosić i drugi. My przywilejów dla jednej grupy obszarników stwarzać nie myślimy i dlatego też tak przeciw tezie p. Brownsforda, jak i przeciw tezie p. ks. Kubika, którzy chcą majątki kościelne i majątki obszarnicze w Poznańskiem od mocy obowiązującej tej ustawy zwalniać, głosować będziemy.</u>
<u xml:id="u-62.29" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Do art. 13 głos ma p. Szmigiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PSzmigiel">Wysoki Sejmie! Nie chciałbym psuć dobrych stosunków, jakie panują według relacji p. Brownsforda i p. ks. Kubika pomiędzy ludnością tamtejszą, a duchowieństwem. Skoro duchowieństwo poznańskie po powstaniu Polski w ten sposób chciało rozwiązać reformę rolną, że wydzierżawiło swoje majątki parafianom potrzebującym ziemi, nie mam nic przeciw temu i nie chciałbym tych miłych stosunków psuć. Nie chciałbym bowiem według zasad p. Brownsforda wzniecać wojny zamiast czynić pokój przez stosowanie ewentualnie tej ustawy w Poznańskiem. Ale Panowie darują, którzy nie znają stosunków w Małopolsce, że nie chciałbym również psuć dobrych stosunków pomiędzy pewną warstwą włościan, a duchowieństwem i u nas. I dlatego zgodzić się nie mogę na poprawkę, czy rezolucję p. Brownsforda, że majątki plebiańskie fundacyjne samorządowe wyłącza się z pod dobrodziejstw tej ustawy. U nas w Małopolsce jest wiele ludności bezrolnej, tak zwanych budziaków, zagrodników, którzy nie od czasu nastania niepodległej Polski, ale za dawnych czasów może od 50, nawet 90 lat byli dzierżawcami większych lub mniejszych skrawków ziemi najczęściej po 2, 3, 5 morgów dóbr kościelnych, plebańskich i nawet na tych skrawkach ziemi się pobudowali. Częstokroć płacą nawet podatki, chociaż nie są zaintabulowani jako właściciele, ale są faktycznemi posiadaczami. Jeżeli dzisiaj na podstawie tej ustawy, przez którą chcemy wprowadzić pokój i ład, a nie destrukcję — wyłączymy dobra kościelne z pod dobrodziejstwa tej ustawy, to plebani wypowiedzą dzierżawcom dzierżawę, tym zagrodnikom czy budziakom, i ci ludzie znajdą się na lodzie. Czy to poprawi stosunki między parafianami a duchowieństwem, bardzo wątpię. Stan faktyczny jest taki. Wobec tego nie mógłbym się zgodzić na propozycję pos. Brownsforda, któremu pewno chodzi o to, ażeby na podstawie niniejszej ustawy nie przyszło do przymusowego uwłaszczenia dzierżawców. Jeżeli o to mu chodzi, to możemy postanowić inną rezolucję, że dobra kościelne nie są uwłaszczane przed porozumieniem ze Stolicą Apostołską Narazie jednak mówimy o ochronie drobnych dzierżawców. Gdyby kolega Brownsford w ten sposób kwestię postawił, moglibyśmy o tem mówić, ale na wyłączenie dóbr kościelnych, samorządowych i fundacyjnych od dobrodziejstwa tej ustawy ochrony drobnych dzierżawców absolutnie nie mógłbym się zgodzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#Marszałek">Do art. 11 głos ma p. Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PBitner">Wysoka Izbo! Sprawa którą rozpatrujemy, jak już miałem zaszczyt oświadczyć przy art. 1, w naszem przekonaniu jest sprzeczna z Konstytucją, prawem i logiką. Nie tylko nie przyniesie żadnego pożytku, ale przeciwnie — szkodę. Między innemi widać to w tym oto artykule. Jeżeli p. Brownsford postawił tę słuszną poprawkę o tem, że należy nie stosować tej ustawy do majątków kościelnych, fundacyjnych i samorządowych, to kierował się interesem jeszcze bardziej ważnym pod względem społecznym i państwowym, aniżeli interes tylko tych dzierżawców. Ileż to szkół jest naprzykład u nas i w poznańskiem, które mają przy sobie po parę morgów gruntu, i te parę morgów z tych czy innych racji były wydzierżawione. Ileż to rozmaitych samorządów wobec nienormalnych warunków wojennych dlatego, że nie miały innego wyjścia, wydzierżawiło po parę morgów. I teraz Panowie twierdzą, że zarówno te szkoły, jak rozmaite instytucje, które ziemi potrzebują, jak miasta, które muszą ją mieć dla najrozmaitszych potrzeb, że to wszystko jest nieważne, bo cóż znaczy dobroczynność, oświata, religia. Jeżeli chodzi o ziemię dla drobnych rolników, to wszystko jest mniejsze.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: To Pan tak mówi)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#PBitner">Proszę Panów, te wszystkie wartości duchowe wobec ziemi bardzo mało znaczą.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#PBitner">Jedyna wartość, to wziąć ziemię za wszelką cenę, czy prawo będzie pogwałcone, czy Konstytucja będzie pogwałcona czy oświata poniesie uszczerbek, czy zadania religijne poniosą uszczerbek, to są wszystko rzeczy obojętne, byleby tylko ten cel osiągnąć. Proszę Panów, wobec tego, że zachowanie ziemi, zarówno ziem kościelnych jak fundacyjnych i samorządowych jest konieczne w imię interesu kultury kraju, w imię cywilizacji, która również musi dotyczyć szerokich warstw włościańskich, w imię tego, że interes ten jest wyższy i w imię tego, że zresztą ustawa ta nie dotyczy wyłącznie tylko włościan, ale dzierżawców, którymi mogą być niekoniecznie drobni rolnicy, wobec tego nasz Klub oświadcza się za poprawką p. Brownsforda.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#Marszałek">Dyskusja nad art. 11 została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#Marszałek">Do art. 12 głos ma p. Janeczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PJaneczek">Wysoki Sejmie! Mam nadzieję że Wysoki Sejm moją poprawkę do art. 2 będzie łaskaw przyjąć i wobec tego wnoszę poprawkę do art. 12, aby po słowach: „Ministrowi Reform Rolnych” wstawić słowa: „Ministrowi Rolnictwa i Dóbr Państwowych”, aby p. Minister Rolnictwa był obowiązany ustawowo do wykonania tej ustawy, aby na przyszłość nadużycia w sprawie drobnych dzierżawców nie miały miejsca. Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad ustawą została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#Marszałek">W ciągu dyskusji, oprócz wniosków mniejszości, zgłoszono dużą ilość poprawek. Wobec tego zwrócono się do mnie z propozycją, aby przemówienie referenta, który ma się oświadczyć w sprawie zgłoszonych wniosków, zarówno jak i głosowanie odroczyć do jednego z najbliższych posiedzeń w przyszłym tygodniu. Czy Panowie zgadzają się?</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie.)</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#Marszałek">W takim razie sprawa będzie odłożona do następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej w rolnictwie (druk nr 1092 i odbitka roneo nr 106).</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma p. Ossowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#POssowski">Oddaję się błogiej nadziei, że po tych strumieniach elokwencji jakie spłynęły na salę, nastanie spokój i załatwimy się z ustawą krótko, jasno i zwięźle.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#POssowski">Wysoki Sejmie! Wchodząca dziś na plenum ustawa o nadzwyczajnem rozjemstwie w rolnictwie jest raczej wnioskiem rządowym o ponownem przywołaniu do życia wygasłej już 1 kwietnia r. b. ustawy, która obowiązywała tylko na 1 rok, uchwalona 24 marca 1923 r., i to z tem, żeby odtąd ta ustawa nie obowiązywała na rok jeden, lecz żeby miała trwanie nieograniczone.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#POssowski">Ustawa z dn. 24 marca 1923 r. przetrzymała próbę życiową i okazała się skuteczną analogicznie, jak ustawa o nadzwyczajnem rozjemstwie pomiędzy właścicielami nieruchomości a dozorcami domowymi, która, będąc także pierwotnie ustawą zakreśloną na rok jeden, przez odpowiednią poprawkę sejmową uzyskała trwanie jeszcze na rok. Wobec panujących warunków pracy i płacy na roli należy przewidywać i spodziewać się, że w czasie rokowań o pracę i płacę nastąpią konflikty, które dla Państwa mogą wobec nieprzejednanego postępowania stron przybrać obrót niepożądany, mianowicie w dziedzinie gospodarki aprowizacyjnej. Wobec tego, że dotychczasowy tryb, a raczej tryb przez tę ustawę. która wygasła, a więc dziś obowiązujący, tryb ustalony ustawą z dn. 1 czerwca 1919 r., a dla b. dzielnicy pruskiej odnośną ustawą Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej i innemi jeszcze ustawami, nie okazał się wystarczający, wobec tego prostem i jasnem staje się żądanie, ażeby z ustawy, która w życiu okazała się skuteczną i możliwą uczynić ustawę stałą. Jak Panowie z projektu rządowego widzą, ustawa ta w roku ubiegłym wygasła, dziś wchodzi w życie na wniosek pracodawców wyłącznie. Projekt, który dziś Rząd wznawia, że się tak wyrażę, niczem się nie różni od. ustawy pierwotnej, a wygasłej, prócz tego, że ma być — jest to konsekwencją logiczną — ustawą trwałą, a po drugie zmienia procedurę w chwili, kiedy Nadzwyczajna Komisja Rozjemcza po rozpatrzeniu sprawy oddaje sprawę komisji rozjemczej. Mianowicie aby ustawa działała natychmiast i była faktycznie jakimś profilaksis, czyli zapobiegawczą w sprawach konfliktów, wobec tego wprowadzony został nowy artykuł, w którym mowa, że przedstawiciele do tej komisji rozjemczej nie mają wchodzić drogą wyboru, ale są mianowani przez Ministra Pracy.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#POssowski">Na komisji ustawa w przeciągu krótkich minut, bo ledwie 15 została jednogłośnie przyjęta. Jedynie p. Ziemięcki zgłosił wniosek mniejszości, który mówi, żeby ustawa tak, jak dawniej, obowiązywała na jeden rok. Zdaje mi się, że p. Ziemięcki dał się przekonać, że nie miałoby celu, uznając samą zasadę za słuszną, znowu puścić ją na flukty ponownego uchwalenia za rok. Jeżeli już są takie przykłady, to trudno nie przewidywać ich i wystawiać sobie samym złe świadectwo. Przypuszczam, że pozatem prawdopodobnie nie będzie obiekcji ze strony stronnictw, które uważają się za obrońców pracobiorców, bo tak dla jednych, jak i dla drugich potrzebna jest ta ustawa, sądzę więc że przejdzie ona prędko, a prawdopodobnie już dziś przejdzie w trzeciem czytaniu. Jeżeli p. Kwapiński zgłosił wniosek, w którym żąda, by członkowie tej komisji rozjemczej, do której egzekucyjnie, że tak powiem odwołuje się Nadzwyczajna Komisja Rozjemcza, byli karani za niestawienie się do rozpatrzenia tej sprawy, to myślę, że p. Kwapiński zmodyfikuje ten wniosek z 3 zł. dla robotników, a 300 zł. dla pracodawców tak, aby pozostawić 3 zł. dla robotników, a 200 zł. dla pracodawców i z taką poprawką jakoteż za rezolucją, która wzywa Sejm do ustalenia ogólnej ustawy, w której zakres wchodziłyby te sprawy, oświadczam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do dyskusji. Do pierwszych trzech artykułów nikt się nie zgłosił. Do art. 4 głos ma p. Kwapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PKwapiński">Art. 4 wprowadza zmiany w dotychczasowej ustawie, a mianowicie zmiana dotyczy sposobu powoływania członków komisji rozjemczych, którzy wchodzą na wypadek uchylania się członków Komisji Rozjemczej, od udziału w rozstrzyganiu zatargów, wynikłych na tle podporządkowania orzeczenia. Rząd przeprowadził przez Sejm ustawę o nadzwyczajnych komisjach rozjemczych, strony nie zgodziły się na polubowne załatwienie sprawy, trzech urzędników rządowych, praca, rolnictwo i sprawiedliwość, decydowało w jakich warunkach robotnicy mają pracować, ale nikt nie troszczył się o to, czy to orzeczenie będzie respektowane przez pracodawców. Miałem możność z trybuny sejmowej o tem mówić i chcę jeszcze raz podkreślić, że jedynym zakątkiem naszego kraju, gdzie panuje szykanowanie robotników rolnych i swawola nieograniczona ziemian, jest zachodnia Małopolska. W zachodniej Małopolsce zwyczaje są skandaliczne. Tysiąc razy zwracałem się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z pismami, dowodzącemi, że starostowie idą na rękę ziemianom i utrudniają pracę związków, w regulowaniu kwestii płacy. Rząd wydał orzeczenie, ale to orzeczenie nie było respektowane. Dlaczego? Dlatego, że przedstawiciele ziemian nie zgłaszali się na komisjach rozjemczych, do sądu rozjemczego, gdzie na tle tego orzeczenia rozpatrywano sprawy o wykonaniu orzeczenia Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej Ziemianie województwa krakowskiego odmówili swego udziału, czyli na papierze było orzecznictwo, że tyle a tyle ma robotnik otrzymywać ordynarii takie, a takie ma mieć świadczenia, a u istocie robotnik ten nic nie otrzymywał, dostawał to, co łaska pańska zechciała. Ten stan rzeczy był skandaliczny. Dlatego obecnie zmienia się o tyle, że Minister Pracy na wypadek, gdy kto będzie uchylał się od udziału w Komisji Rozjemczej, będzie miał możność mianowania członka do Komisji Rozjemczej. Ale, Panie Ministrze, tego rodzaju przepis jeszcze sprawy nie załatwi. Pan Minister może zamianować kogoś ze strony obszarników do Komisji Rozjemczej, a oni nie zgodzą się, nie będą w niej brali udziału. Dlatego trzeba przewidzieć rygor wobec tych opornych, którzy nie będą chcieli podporządkowywać się legalnemu postępowaniu.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PKwapiński">Dlatego też do tego artykułu chciałbym z racji tej ustawy dużo powiedzieć o tych rzeczach ale ze względu na spóźnioną porę nie chcę dłużej się rozwodzić. Oświadczam, że rozmawiałem z całym szeregiem kolegów z różnych klubów, przyczem pod tym względem uzgodnioną mam opinię. Dlatego stawiam poprawkę. Poprawka moja zaczyna się od tego, że przewiduje się przedewszystkiem taką możliwość, gdyby w wypadku orzecznictwa, ktokolwiek nie chciałby się podporządkować, strony wnoszą do Inspektora Pracy do sądu rozjemczego skargę na tę stronę, która łamie to orzecznictwo, w trybie przewidzianym ustawą z dnia 7 sierpnia Inspektor Pracy powołuje Komisję Rozjemczą, która ma rozstrzygać te zatargi. Na wypadek gdyby członkowie Komisji Rozjemczej uchylili się od udziału wówczas Minister Pracy mianuje członków i tutaj w art. 4 mamy ustęp brzmiący w ten sposób: „w razie uchylenia się którejkolwiek ze stron od wyznaczenia swych przedstawicieli do Komisji Rozjemczej, przedstawicieli tych mianuje Minister Pracy i Opieki Społecznej” i tutaj proponuję wstawić słowa które mają na celu przestrzeganie i respektowanie zarządzeń Pana Ministra: „w razie nieprzybycia na posiedzenie Komisji Rozjemczej członka mianowanego przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej ze strony pracodawców przewodniczący Komisji Rozjemczej ma prawo względnie obowiązek nałożyć na takiego członka komisji karę grzywny w wysokości 300 złotych, zaś w razie nieprzybycia członka, mianowanego przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej ze strony pracowników rolnych — grzywnę w wysokości 5 złotych. Sumy te będą ściągane na rzecz skarbu w drodze art. 6 ustawy z dn. 1 sierpnia 1919 r. (Dz. P. nr 65 poz 394)”. Dlaczego robię różnicę między robotnikami rolnymi a właścicielami? Dlatego że stroną zainteresowaną w funkcjonowaniu Komisji Rozjemczej są robotnicy i nie było wypadku aby robotnicy uchylali się od spełnienia obowiązku ustawą przepisanego. Dlatego tę poprawkę wstawiam do ustawy i proszę uprzejmie Szanowną Izbę o przyjęcie tej poprawki do art. 4.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#PKwapiński">Ponieważ jestem przy głosie i nie chciałbym drugi raz się zapisywać przeto pozwolę sobie powiedzieć do art. 6. Już miałem zaszczyt przemawiać w momencie kędy Rząd wniósł ten projekt i przeciwny byłem projektowi rządowemu, ponieważ jednak nie chcę wywalać drzwi otwartych gdyż Panowie przyjmują ustawę zaproponowaną przez Rząd, dlatego uważam jednak, że sprawa przymusowego rozjemstwa jest kwestią niezgodną z interesami zarówno pracy jak i kapitału, albowiem uważam, że ani trzech urzędników, ani pięciu, ani dziesięciu urzędników nie może decydować o warsztacie pracy, lecz mogą decydować ci przedewszystkiem, którzy mają ten warsztat pracy, i ci, którzy są związani z tym warsztatem pracy i pracują na tym warsztacie. Nie może być tu żadnego biurokratycznego załatwienia sprawy. Ponieważ Rząd uznaje, że mu jest potrzebna ta ustawa, my na terenie Kongresówki, na terenie Wileńszczyzny, załatwiliśmy sprawy umów zbiorowych, są niezałatwione w Poznańskiem i na Pomorzu, nawet mamy załatwione sprawy w Małopolsce i dlatego też, proszę Panów, przymusowe rozjemstwo jest szkodliwe z punktu widzenia i klasy robotniczej i kapitalistów. I z tego względu proponuję, żeby art. 6 brzmiał w sposób następujący. Zamiast słów: „z dniem ogłoszenia” wstawić: „w ciągu roku od dnia ogłoszenia”, to znaczy będziemy mieli załatwione sprawy nie na rok, a będziemy mieli załatwiony przyszły rok, czyli będziemy mieli na dwa lata gospodarcze, jeżeli chodzi o rolnictwo. Jeżeli zajdzie potrzeba dodatkowego załatwienia tej sprawy, a ja w to wątpię, bo idziemy po linii porozumienia, a nie po linii wiecznego napadania na siebie i dlatego niema potrzeby robienia ustawy takiej jak mają dozorcy domowi, to jest zupełnie niewspółmierne porównanie jakie robi p. referent. Dlatego też prosiłbym Panów, ażeby Panowie byli łaskawi przyjąć i tę poprawkę, bo dwa lata gospodarcze będą przesądzone przez przyjęcie te poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#Marszałek">Głos ma Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej p. Simon.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Zabieram głos jedynie dlatego, żeby oświadczyć, że na poprawkę do art. 4, zgłoszoną przez p. Kwapińskiego Rząd się zgadza, gdyż uważa ją również za jedną z gwarancji dojścia do skutku komisji rozjemczych.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Jeżeli p. Marszałek pozwoli, korzystając z tego, że jestem przy głosie, wypowiem się co do poprawki do art. 6. Na poprawkę tę zgodzić się nie mogę. Uważam wogóle zastosowanie tej ustawy jako ostateczność i w tym kierunku Rząd, wszyscy dotychczasowi ministrowie pracy dokładali wszelkich starań, żeby umowy dobrowolne dochodziły do skutku. W tym kierunku wszystko uczynione zostało, co uczynione być mogło, jednak w niektórych wypadkach okazało się, że to było niemożliwością. Ze względu na wielkie zaangażowanie interesu narodowego w tem, żeby praca na roli była uregulowana, tego rodzaju wypadki, kiedy mimo wszelkich starań nie dochodzi do umów dobrowolnych, są bardzo niepożądane. Dalej o ile możności wytworzenie stosunków, zabezpieczających zbiory, zabezpieczających pracę na roli, oto jedyny powód, dla którego pragnęlibyśmy, żeby Komisja Rozjemcza nie tylko na ten rok, ale jako instytucja stała mogła dojść do skutku na podstawie ustawy, obecnie zgłoszonej.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana, dla oświadczenia się głos ma jeszcze p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#POssowski">Powiedzenie końcowe p. Kwapińskiego zupełnie nie jest słuszne, bo gdyby się był wczytał w ustawę, powinienby był wyczytać to, co powiedział p. kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, że w chwili, kiedy polubowne porozumienie nastąpi, oczywiście natychmiast upada decyzja Nadzwyczajnej Komisji Rozjemczej.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#POssowski">Druga rzecz, co do której wypowiedzieliśmy się w komisji na tem miejscu muszę wyrazić szczere ubolewanie, że Panowie nie poruszyli tej sprawy w komisji bo tam było miejsce i czas na to, żeby wszechstronnie rzecz rozważyć. Czy rok, czy dwa, ja nie rozumiem, czem kolega to chce umotywować, odwołaniem się, że to niema analogii co do dozorców domowych? Niech Kolega raczy się wypowiedzieć dlaczego nie? Ja rozumiem rozumowanie, które jest silnie zaargumentowane.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#POssowski">Wobec tego oświadczam się za przyjęciem pierwszej poprawki z redukcją 300 zł. na 200 zł., jak wypowiedziałem się w pierwszem przemówieniu, co do drugiej poprawki oczywiście oświadczam się przeciw niej.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#Marszałek">Do art. 1 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#Marszałek">Art. 2 i 3 — przyjęte.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#Marszałek">Do art. 4 jest zgłoszona poprawka p. Kwapińskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#Marszałek">Przed wyrazami: „Zgoda drugiej strony na” wstawić następujący ustęp:</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#Marszałek">„W razie nieprzybycia na posiedzenie Komisji Rozjemczej członka, mianowanego przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej ze strony pracodawców, przewodniczący Komisji Rozjemczej ma prawo (względnie obowiązek) nałożyć na takiego członka Komisji karę grzywny w wysokości 300 zł., zaś w razie nieprzybycia członka, mianowanego przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej ze strony pracowników rolnych — grzywnę w wysokości 5 zł. Sumy te będą ściągane na rzecz Skarbu w drodze art. 6 ustawy z dnia 1 sierpnia 1919 r. (Dz. Pr. P. P. Nr 65 poz. 394)”.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#Marszałek">Do tej poprawki p. Kwapińskiego p. Żółtowski stawia poprawkę, aby liczbę „300” zastąpić przez „200”. Będziemy głosować najpierw nad poprawką do poprawki. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Żółtowskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Będziemy głosowali nad poprawką p. Kwapińskiego, z kwotą „300”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Kwapińskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Z tą poprawką został przyjęty art. 4.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#Marszałek">Do art. 5 nie zgłoszono żadnych poprawek. Artykuł ten przyjęty.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#Marszałek">Do art. 6 jest poprawka p. Ziemięckiego, względnie p. Kwapińskiego, bo poprawka p. Kwapińskiego pokrywa się z poprawką p. Ziemięckiego, mianowicie, ażeby słowa: „z dniem ogłoszenia” zastąpić słowami: „w ciągu roku od dnia ogłoszenia”.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#Marszałek">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za poprawką posła Ziemięckiego, względnie p. Kwapińskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Ziemięckiego, względnie p. Kwapińskiego, głosowało 114 posłów, przeciw 110. A zatem poprawka została przyjęta, a z tą poprawką i art. 6. W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta. Napis „Ustawa w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania Nadzwyczajnych Komisji Rozjemczych do załatwiania zatargów zborowych pomiędzy pracodawcami a pracownikami rolnymi” — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy, zmieniającej art. 1 dekretu o tymczasowych przepisach budowlanych na obszarach b. zaboru rosyjskiego (druk nr 1255 i odbitka roneo nr 108).</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma p. Wyrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PWyrzykowski">Do sprawozdania, złożonego przy drugiem czytaniu nie mam nic do dodania, poza oświadczeniem się za poprawkami do tytułu ustawy i art. i — zgłoszonemi przez p. Mieczkowskiego. Poprawki te popieram.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Mieczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PMieczkowski">Ponieważ w drugiem czytaniu został przyjęty nowy art. 11, który dotyczy jednocześnie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z kwietnia 1924 r., o ile ten artykuł się utrzyma, należy odpowiednio zmienić i tytuł ustawy. O ile utrzyma się art. 10, zgłaszam poprawkę do tytułu, która uwzględnia, że włączone byłoby i to rozporządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Ostatni ma głos jeszcze p. Wyrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PWyrzykowski">Dodatkową poprawkę pos. Mieczkowskiego również popieram.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Do tytułu zgłoszono poprawkę. Tekst tytułu mają Panowie podany w odbitce roneo nr 108, tytuł należałoby zmienić pod względem redakcyjnym w tym sensie, jak to podał pos. Mieczkowski. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tytułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#SekretarzpLedwoch">Tytuł winien brzmieć: „Ustawa w sprawie zmiany niektórych przepisów budowlanych na obszarach b. zaboru rosyjskiego (rozporządzenie budowlano-policyjne dla wsi z dnia 20 listopada 1917 r. Dz. Rozp. dla Gen. Gub. War. nr 99 poz. 421. Dekret z dnia 7 lutego 1919 r. (Dz. Pr. P. P. nr 14 poz. 176, i rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 kwietnia 1924 r. Dz. Ust. Rz. P. Nr 36 poz. 383).</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#Marszałek">Ta zmiana w tytule jest naturalną konsekwencją, sprzeciwu niemą. Uważam ją za przyjętą. Do trzeciego czytania mamy zgłoszoną jedną poprawkę pos. Mieczkowskiego, do art. 1. Tekst tej poprawki mają Panowie przed oczyma, nie będę więc jej odczytywał. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#Marszałek">Ten punkt porządku dziennego został wyczerpany. Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o opłatach za czynności urzędników stanu cywilnego za prowadzenie aktów stanu cywilnego, (druk nr 931).</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Smoła.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PSmoła">Wysoki Sejmie!, Sprawa która teraz stoi na punkcie 4 porządku dziennego dzisiejszych obrad w żadnym wypadku nie jest sprawą pilną, i jeżeli jest mowa o tej sprawie, to raczej może zależeć, ażeby została przedyskutowana i przygotowana dokładnie. Ani interes państwa, ani żadne, względy społeczne, ani poszczególnych jednostek nie przemawiają za tem ażeby była ona szybko załatwiona. Raczej chodzi o to, ażeby była załatwiona dobrze i dokładnie. Dlatego też tę formę, którą proponuje większość komisji, ażeby tę sprawę, oddać Ministrowi Spraw Wewnętrznych w formie pełnomocnictw uważam zupełnie za niewłaściwą. Jeżeliby chodziło tu o sprawę może najważniejszą, podniesienia tych opłat za akty stanu cywilnego, to przecież jeżeli to jest słuszne, to w komisji jak i w Sejmie zostanie uwzględnione i nie ma żadnej potrzeby dawać Ministrowi pełnomocnictw, upoważniać go, ażeby on regulował te opłaty. A przytem względem najważniejszym jest to, że istotnie, jeżeli mogą być chwile takie, kiedy potrzeba, ażeby Rząd, czy poszczególne jego resorty, dostawały pełnomocnictwa, to przecież Wysoki Sejm nie może iść tą drogą, ażeby w błahych sprawach dawał każdemu ministrowi pełnomocnictwa, a potem każdemu poszczególnemu urzędnikowi i tę ideę pełnomocnictw całkowicie ośmieszał. Zupełnie nie licuje z powagą Sejmu, ażeby wszystkie sprawy do mego należące oddawał Rządowi.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#PSmoła">Dlatego stawiamy sprawę w ten sposób, ażeby minister, który może wydać bardzo mądre rozporządzenie, rozporządzenie to przyniósł drogą normalną do Sejmu, ażeby przeszło przez komisję i przez Sejm, i tą drogą normalną zostało załatwione.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#PSmoła">Dlatego z powodów, wyżej przytoczonych, stawiam wniosek formalny, ażeby Sejm tę sprawę odesłał do komisji, gdzie minister będzie mógł przedstawić swoje rozporządzenie, które przyjmiemy jako ustawę.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#PSmoła">Na wypadek gdyby Sejm nie przyjął tego formalnego wniosku, w dalszym ciągu podtrzymuję rezolucję, w drugiem czytaniu zgłoszoną.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się więcej nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Zgłoszony został wniosek formalny przez posła Smołę, ażeby tę sprawę odesłać z powrotem do komisji. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem posła Smoły, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Wniosek został uchylony. Sprawa zostanie odesłana do komisji administracyjnej. Panie Pośle Smoła, wobec tego rezolucja jest nieaktualna?</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#komentarz">(P. Smoła: Tak, nieaktualna).</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#Marszałek">W ten sposób ten punkt porządku dziennego został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#Marszałek">Punkt 5 nie może być wzięty pod obrady, ponieważ niema referenta.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 6, którym uzupełniliśmy dzisiejsze posiedzenie, mianowicie:</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy, tyczącej się przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z dnia 7 kwietnia 1922 r. w przedmiocie podwyższenia i zrównania stawek przy. niektórych opłatach stemplowych (należytościach) (Dz.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#Marszałek">Ust. Rz. P. Nr 38, poz. 315) (druk nr 1274 i odbitka roneo nr 108).</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma poseł Byrka.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PByrka">Wysoki Sejmie! Ustawa z 19 grudnia 1923 i. przedłuża moc obowiązującą ustawy z 7 kwietnia 1922 do 30 czerwca 1924 r. Rząd w swojem przedłożeniu domagał się przedłużenia tej ustawy do końca 1924 r. Sejm jednak wezwał Rząd, ażeby przedłożył generalną ustawę, któraby całokształt opłat stemplowych uregulowała. W oczekiwaniu, że ustawa ta zostanie załatwiona tak wcześnie, ażeby mogła wejść w życie 1 lipca, został termin obowiązywania ustawy z dn. 19 grudnia 1923 r. oznaczony na dzień 30 czerwca. Ponieważ ta generalna ustawa o opłatach stemplowych nie może być w bieżącej sesji sejmowej, a w żadnym razie w bieżącym jeszcze miesiącu tak załatwiona, ażeby weszła w życie 1 lipca, dnia 30 czerwca nastąpiłoby vacuum i Rząd wogóle żadnych opłat stemplowych, uregulowanych ustawą z 7 kwietnia 1922, nie mógłby pobierać. Dlatego Komisja Skarbowa przychodzi z wnioskiem ażeby moc obowiązującą tej ustawy przedłużyć do końca bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#PByrka">Komisja Skarbowa wnosi o przyjęcie art. 1 w myśl brzmienia rządowego, o przyjęcie art. 2 w myśl brzmienia rządowego i o przyjęcie art. 3 w tej formie, jak to Panowie mają na odbitce roneo podane.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#PByrka">Sprawa nie nastręcza żadnych merytorycznych, ani formalnych wątpliwości i dlatego imieniem komisji upraszam o uchwalenie tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#Marszałek">Komisja wnosi o przyjęcie ustawy w brzmieniu rządowem, które Panowie macie w druku nr 1274 z wyjątkiem art. 3, którego tekst jest w odbitce 108. Do głosu nikt się nie zapisał, poprawek żadnych nie zgłoszono, możemy więc przegłosować ustawę en bloc. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy en bloc, ażeby wstali. Stoi większość. Ustawa wraz z tytułem przyjęta.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Niema sprzeciwu — przystępujemy do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zapisał, sądzę, że mogę uważać, iż ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do 6 względnie 7 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Wojskowej o zaproponowanych przez Senat poprawkach do projektu ustawy o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów Polskiej Marynarki Wojennej, (druki nr 1245, 979 i 425). Jako sprawozdawca głos ma p. Żałuska.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PŻałuska">Ustawa o prawach i obowiązkach oficerów Polskiej Marynarki Wojennej, przeszła naogół w Senacie bez zmian zasadniczych. Te 4 poprawki, które zaproponował Senat, dotyczą jedna, strony stylistycznej, a 3 strony rzeczowej danej ustawy.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#PŻałuska">Mianowicie, o ile chodzi o poprawkę pierwszą natury raczej stylistycznej, to Komisja Wojskowa wypowiedziała się przeciw tej poprawce. Mianowicie poprawka Senatu proponuje usunięcie przymiotnika „polski” w tytule i następnie we wszystkich określeniach marynarki wojennej.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#PŻałuska">Otóż Komisja Wojskowa sprawdziła tę ustawę z brzmieniem ogólnej ustawy o prawach i obowiązkach oficerów wojska polskiego i w tej ogólnej ustawie wszędzie znalazła przymiotnik „polski”, a więc i w tej szczegółowej ustawie uznała za słuszne utrzymanie tego przymiotnika. Zatem Komisja Wojskowa jest za odrzuceniem tej poprawki senatu. Natomiast, w art. 21, 34 i 41 Komisja Wojskowa jest za przyjęciem poprawek Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana, nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#Marszałek">Najpierw są poprawki natury lingwistycznej, żeby we wszystkich artykułach, w których znajduje się zdanie: „Polska Marynarka Wojenna”, słowo: „Polska” — skreślić. Komisja jest za odrzuceniem tej poprawki, dotyczącej całej ustawy. Czy jest kto przeciw odrzuceniu? Niema sprzeciwu, jest jednomyślność za odrzuceniem, a więc i kwalifikowana większość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#Marszałek">Dalej do art. 21 była zgłoszona poprawka Senatu. Komisja wnosi o przyjęcie. Czy jest kto przeciw przyjęciu? Niema, poprawka Senatu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#Marszałek">Do art. 34 jest poprawka Senatu i wniosek Komisji o przyjęcie tej poprawki. Czy który z Panów jest przeciw przyjęciu? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#Marszałek">Wreszcie do art. 41 jest także poprawka Senatu i wniosek komisji o przyjęcie. Czy jest kto przeciw przyjęciu? Niema, poprawka ta została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#Marszałek">W ten sposób sprawa została załatwiona. Ustawę z temi zmianami odeślę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#Marszałek">Sądzę, że będziemy mogli załatwić dziś jeszcze ostatni punkt porządku dziennego. Przedostatni punkt wywołałby, przypuszczam, żywą dyskusję i nie załatwilibyśmy go. Natomiast mam wszelkie dane przypuszczać, że punkt 8 porządku dziennego nie wywoła żadnej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do 8 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o zaproponowanych przez Senat poprawkach do przyjętego przez Sejm w dniu 18 marca 1924 r. projektu ustawy w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w województwach: nowogródzkiem, poleskiem, wołyńskiem, okręgu administracyjnym wileńskim, oraz w powiatach: grodzieńskim, wołyńskim, bielskim, białostockim i sokolskim województwa białostockiego (druki nr 1282, 990 i 655).</u>
<u xml:id="u-92.8" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma p. Kawecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PKawecki">Wysoki Sejmie! Do projektu ustawy w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w województwach wschodnich Senat wprowadza cały szereg poprawek, co do których wypowiedziała się Komisja Rolna i co do których mam zaszczyt złożyć oświadczenie w imieniu Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#PKawecki">W art. 1 Senat proponuje skreślenie słów: „zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych”. Znaczy to, że z ustawy o uwłaszczeniu mogą korzystać b. czynszownicy, b. wolni ludzie i długoletni dzierżawcy którzy dzierżawią grunta poza obrębem miast i miasteczek w granicach ich z 1914 r. Otóż Sejm uchwalił wyjątek dla miasta Wilna, by granice jego były utrzymane nie z r. 1914 r„ a obecne. Senat tego stanowiska Sejmu nie podzielił. Komisja Rolna zaś propozycję Senatu postanowiła odrzucić, Motywy komisji są następujące: granice miasta Wilna z roku 1914 są to te same granice, które były zakreślone w 1875 r., kiedy ludność miasta Wilna wynosiła około 70.000, gdy w 1914 r. liczyła ona już z górą 200.000. Pierwsza urzędowa regulacja granic miasta Wilna od 1875 r. nastąpiła dopiero w 1917 r. podczas okupacji niemieckiej. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich w r. 1919 przyjął za podstawę te granice z 1917 r. Otóż w obrębie tych granic obecnych m. Wilna, znaczną ilość dzierżawców stanowią dzierżawcy, siedzący na gruntach miejskich. Prawidłowy rozwój miasta wymaga, by grunty te nadal pozostały własnością miejską, gdyż w przeciwnym razie normalna rozbudowa miasta będzie uniemożliwiona. Stąd propozycja komisji, by wniosek Senatu odrzucić.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#PKawecki">Do art. 3 Senat wprowadza raczej poprawkę redakcyjną, gdyż uznaje, że za wolnych ludzi będą uważani nie tylko ci, którzy uznani byli przez b. władze rosyjskie za t. zw. wolnych ludzi drugiej kategorii, ale i tacy użytkownicy, którzy odpowiadają wymaganiom ustaw rosyjskich w przedmiocie uwłaszczenia wolnych ludzi drugiej kategorii. Ponieważ ta redakcja szerzej ujmuje, kto może być zaliczony do tej kategorii dzierżawców, zatem Komisja Rolna wypowiedziała się za przyjęciem propozycji Senatu.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#PKawecki">Do art. 4 Senat zgłasza nową redakcję punktu c). Komisja Rolna głosowała w całości nad tą poprawką i wobec tego postanowiono poprawkę tę odrzucić wobec ustępu środkowego, iż za dzierżawców tej kategorii uważani będą tacy dzierżawcy, którzy użytkowali dzierżawione grunty z zamiarem nabycia tych gruntów na własność. Komisja uznała, że jest prawie niemożliwe dowieść, czy taki zamiar miał dzierżawca istotnie, czy nie. Stąd też proponuję odrzucić poprawkę Senatu. Być może, że gdyby komisja rozpatrywała poszczególne części wniosku Senatu, a więc oddzielnie część pierwszą, dotyczącą daty 1 stycznia 1908 r. i daty 1 sierpnia 1914 r., następnie część, dotyczącą brzmienia kontraktów co do terminu, czy na lat 6, czy 12, z zastrzeżeniem co do konieczności istnienia zamiaru nabycia gruntów na własność — i następnie ustęp ostatni, dotyczący zabudowań, to w takim razie mogłoby było głosowanie wypaść inaczej, ale, powtarzam, komisja głosowała łącznie nad całą poprawką Senatu i postanowiła ją odrzucić.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#PKawecki">Do art. 5 zgłoszono szereg poprawek, które postanowiono do punktów b), c), d) i e) przyjąć.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#PKawecki">Poprawkę do punktu i) postanowiono odrzucić, bowiem właściciela, nie posiadającego we własnym użytkowaniu gruntu, lub posiadającego gruntów mniej, jak norma, w ustawie wymieniona, chroni przepis art. 22 ustawy, wobec czego możność nabycia ziemi przez dzierżawcę, podpadającego pod c) art. 4, komisja uznała za słuszne i celowe.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#PKawecki">Również Komisja Rolna postanowiła odrzucić nowy punkt Senatu pod p. i) do art. 5, oraz poprawki do art. 7 i 12 p. a), b) i c).</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#PKawecki">Natomiast Komisja uznała za sprawiedliwe i słuszne podwyższyć mnożnik dla dzierżawców kategorii c) z art. 4. zmniejszając jednocześnie te wymagania, jakie tym dzierżawcom są stawiane przez propozycję odrzucenia poprawki Senatu w art. 4.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#PKawecki">Nad poprawką art. 14 rozwinęła się dłuższa dyskusja. Komisja podzieliła się w opinii, ale większością zdecydowano, by termin spłaty pozostawić ten sam, jaki był pierwotnie przez Sejm uchwalony, to jest lat 12.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#PKawecki">Poprawki do art. 15, 16, 18 i 20 są natury redakcyjnej i komisja proponuje je przyjąć. Natomiast poprawki do art. 22 komisja proponuje odrzucić, gdyż redakcja pierwotna tego artykułu w ust. 2 i 3 lepiej zabezpiecza interesy dzierżawców. Co do ustępu ostatniego tego artykułu, to również komisja uznała za konieczne utrzymać brzmienie pierwotne.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#PKawecki">W imieniu Komisji Rolnej proszę Wysoki Sejm o uchwalenie poprawek Senatu w myśl propozycji komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#Marszałek">Do art. 1 jest poprawka Senatu i wniosek komisji o odrzucenie. Wobec sprzeciwu musimy stwierdzić, czy jest kwalifikowana większość, przeto będziemy głosować przez drzwi. Panowie Posłowie, którzy oświadczają się za wnioskiem komisji, to znaczy za odrzuceniem, przejdą przez drzwi z napisem „tak”. Zwracam uwagę, że w myśl praktyki, ustalonej na ostatniem posiedzeniu, głosy, które padną, jeżeli tak można powiedzieć, na drugie drzwi, będą uznane jako oddane za przyjęciem tej poprawki. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem komisji, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów.)</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za odrzuceniem głosowało posłów 116, przeciw odrzuceniu — 79, jest kwalifikowana większość za odrzuceniem. Poprawka Senatu do art. 1 została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#Marszałek">Dalej do art. 3 mamy poprawkę Senatu i wniosek komisji jest o przyjęcie tej poprawki. Czy kto sprzeciwia się przyjęciu? Niema sprzeciwu — poprawka do art. 3 została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#Marszałek">Do art. 4 jest poprawka Senatu, wniosek komisji jest o odrzucenie. Kto z Panów sprzeciwia się odrzuceniu? Niema sprzeciwu. Jednomyślność za odrzuceniem, a więc i kwalifikowana większość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#Marszałek">Do art. 5 mamy szereg poprawek. Komisja wnosi, ażeby pierwsze cztery poprawki przyjąć. Czy Panowie domagają się oddzielnego traktowania tych poprawek?</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#komentarz">(Głosy: Nie.)</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#Marszałek">Czy jest kto przeciw przyjęciu? Niema sprzeciwu — wszystkie te cztery pierwsze poprawki przyjęte. Dwie ostatnie wedle propozycji komisji miałyby być odrzucone. Czy ktoś z Panów jest przeciw odrzuceniu? Jest jednomyślność za odrzuceniem dwóch ostatnich poprawek Do art. 7 jest poprawka Senatu, wniosek komisji o odrzucenie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu. Jednomyślność za odrzuceniem tej poprawki, a więc i kwalifikowana większość.</u>
<u xml:id="u-94.9" who="#Marszałek">Do art. 12 mamy trzy poprawki. Komisja wnosi, aby dwie pierwsze odrzucić, ostatnia miałaby być wedle wniosku komisji przyjęta. Czy ktoś z Panów jest przeciw odrzuceniu dwóch pierwszych? Niema. Jest jednomyślność za odrzuceniem dwóch pierwszych poprawek. Czy ktoś z Panów jest przeciw przyjęciu trzeciej? Niema sprzeciwu. Jest jednomyślność za przyjęciem Do art. 14 jest poprawka Senatu, wniosek komisji o odrzucenie tej poprawki. Czy ktoś z Panów sprzeciwia się odrzuceniu? Niema sprzeciwu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-94.10" who="#Marszałek">Do art. 15 jest poprawka Senatu i wniosek komisji o przyjęcie jej. Czy ktoś z Panów jest przeciw. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.11" who="#Marszałek">Do art. 16 jest poprawka i wniosek komisji o przyjęcie jej. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.12" who="#Marszałek">Do art. 18 jest poprawka Senatu i wniosek komisji o przyjęcie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.13" who="#Marszałek">Do art. 20 jest pierwsza poprawka Senatu i wniosek komisji o przyjęcie Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta. Jest druga poprawka do art. 20 i wniosek komisji tak samo o przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-94.14" who="#Marszałek">Czy ktoś z Panów sprzeciwia się. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-94.15" who="#Marszałek">Do art. 22 mamy 2 poprawki Senatu i wniosek komisji o odrzucenie obu tych poprawek. Czy jest sprzeciw co do traktowania ich razem? Niema. Czy kto z Panów sprzeciwia się odrzuceniu? Niema sprzeciwu — jest kwalifikowana większość za odrzuceniem obu tych poprawek.</u>
<u xml:id="u-94.16" who="#Marszałek">W ten sposób sprawa jest załatwiona. Ustawę z temi zmianami, które zostały przyjęte, odeślę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-94.17" who="#Marszałek">Porządek dzienny został wyczerpany. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-94.18" who="#Marszałek">Interpelacja p. Wojtiuka i tow,. z klubu Ukraińskiej Socjalnej Demokratycznej Partii do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Reform Rolnych w sprawie bezprawnego odebrania włościanom wsi Czułczyce, gm. Staw, pow. chełmskiego, ziemi parafii prawosławnej.</u>
<u xml:id="u-94.19" who="#Marszałek">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z klubu Ukraińskiej Socjalno -Demokratycznej Partii do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć w szkolnictwie i pobicia dzieci przez komendanta posterunku policji państwowej we wsi Nemowice pow. sarneńskiego.</u>
<u xml:id="u-94.20" who="#Marszałek">Interpelacja p. Wiewiórskiego i kol. z klubu poselskiego Związku Chłopskiego do p. Ministra-Sprawiedliwości w sprawie bezprawnego postępowania sądu pow. w Krośnie, przy dziale spadkowym po zmarłym Franciszku Sosze, Swierzowa Polska pow. Krosno, Małopolska.</u>
<u xml:id="u-94.21" who="#Marszałek">Interpelacja p. Kapelińskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Skarbu w sprawie trudności przy wymianie banknotów markowych na złotowe i na bilon.</u>
<u xml:id="u-94.22" who="#Marszałek">Interpelacja p. Cieplaka i tow. z klubu poselskiego Zw. Chłopskiego do pp. Ministrów Rolnictwa i Sprawiedliwości w sprawie samowoli gajowego Mikołaja Grajcara w lasach państwowych w Skulach pow. błońskiego.</u>
<u xml:id="u-94.23" who="#Marszałek">Interpelacja p. Polakiewicza i tow. ze Zw. Pol. Stron. Ludowych do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie niezgodnie z prawem i przepisami przeprowadzonej komasacji we wsiach Dębowina i Łapy pow. mazowieckiego.</u>
<u xml:id="u-94.24" who="#Marszałek">Interpelacja p. Hulaka i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego ściągania podatków przemysłowych od drobnych rękodzielników wiejskich bezrolnych i małorolnych.</u>
<u xml:id="u-94.25" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. z klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty „Diła”, ukraińskiego dziennika we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-94.26" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niewłaściwego postępowania administracji w pow. dubieńskim i brzeskim przy wyborach wójtów i sołtysów i przy zatwierdzeniu ich na tych stanowiskach.</u>
<u xml:id="u-94.27" who="#Marszałek">Interpelacja p. Chruckiego i tow. z klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty artykułu, umieszczonego w dzienniku „Diła” z dn. 3 czerwca rb. nr 121, pod tytułem „Widawniczij fond Narodnojł oboroni”.</u>
<u xml:id="u-94.28" who="#Marszałek">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć służbowych pisarza gminy Krymno w pow. kowelskim, Różyckiego i ignorowania próśb obywateli tej gminy przez urząd wojewódzki wołyński.</u>
<u xml:id="u-94.29" who="#Marszałek">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania się i pobicia przez ajenta policji posterunku Werba pow. dubieńskiego, Jaworka, włościanina wsi Powcza tejże gminy Borysowa Jakuba.</u>
<u xml:id="u-94.30" who="#Marszałek">Interpelacja p. Graebego i tow. klubu Zjednoczenia Niemieckiego do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Skarbu w sprawie dalszego likwidowania majątków, należących do takich osób, które urodziły się na obszarze Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-94.31" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Reform Rolnych w sprawie gwałtów i bezprawnego postępowania komendanta policji w Żeleźnicy, pow. nowogródzkiego.</u>
<u xml:id="u-94.32" who="#Marszałek">Interpelacja p. Królikowskiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułu p. t. „Robotnicy zabierają głos”, zamieszczonego w nr 111 dziennika „Trybuna Robotnicza, wychodzącego we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-94.33" who="#Marszałek">Interpelacja p. Królikowskiego i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie torturowania przez funkcjonariuszów defenzywy w Warszawie Edmunda Szczepaniaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#Marszałek">Zgłoszony został wniosek posłów Zw. Lud. Nar. w sprawie przejęcia na własność państwową ziemi wsi Chałupy (na Helu) i rozsprzedaży jej pomiędzy rybaków, dotychczasowych długoletnich dzierżawców. Wniosek ten odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#Marszałek">Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia jutro o godz. 10 rano z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o poborze przez Skarb Państwa akcji nowych emisji (druk nr 1301).</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o preliminarzu budżetowym na rok 1924 (dalszy ciąg dyskusji) (druk nr 1210).</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min 55 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>