text_structure.xml 115 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę o zajmowanie miejsc. Szanowni państwo, proszę o ciszę. Mamy mało czasu. Mamy mało czasu, a temat jest bardzo ważki. Bardzo prosiłbym państwa o ciszę. O godz. 13.00 zaczynają się głosowania, więc 10 minut przed godz. 13.00 zamykamy posiedzenie. Bardzo prosiłbym państwa o ciszę. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Odnośnie do porządku obrad – po wypowiedziach przedstawicieli ministerstw i po prezentacji pana Karola Bujoczka wszyscy państwo będą mogli zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę o ciszę.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Aby to było możliwe, żeby wszyscy zabrali głos, wypowiedzi nie powinny przekraczać dwóch minut, czyli mówimy konkretne. Nie opowiadajmy całej historii i nie powtarzajmy problemów, żeby zaoszczędzić czas i aby później ministerstwa mogły się ustosunkować do wypowiedzi. Rzecz w tym, żeby nie tylko państwo przedstawili poglądy ze swojej strony, bo to, co powie druga strona, jest bardzo ważne. Będą konkretne odpowiedzi ministerstwa. Chodzi o to, żebyśmy opuścili salę z propozycjami rozwiązań. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam państwa posłów. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">W porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia mamy jeden punkt i jest to informacja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministra Środowiska oraz Ministra Infrastruktury i Budownictwa na temat zmiany przepisów dotyczących pozwoleń na budowę obiektów inwentarskich, zwłaszcza dla trzody i bydła.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę uwag. Uważam zatem porządek dzienny za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Przystępujemy do rozpatrzenia porządku dziennego. O zabranie głosu proszę przedstawiciela ministerstwa infrastruktury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuPolitykiPrzestrzennejMinisterstwaInfrastrukturyiBudownictwaTatianaTymosiewicz">Dzień dobry państwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę przysunąć mikrofon całkiem blisko, całkiem blisko. Właściwie trzeba się położyć na mikrofonie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Dobrze. Dzień dobry państwu. Tatiana Tymosiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Przestrzennej Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Jestem tu w zastępstwie ministra Żuchowskiego, który jest dzisiaj na konferencji poza Warszawą.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Mamy do przedstawienia państwu prezentację o kodeksie. Podobno jest wgrana. Przepraszam. Tutaj jest, OK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Przepraszam. Ktoś musi pani pomóc, bo tam nie mamy mikrofonu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę mówić bardzo głośno. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Dobrze. Jeszcze raz witam państwa. Przepraszam za chwilową przerwę techniczną.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Zaczniemy od stanu obecnego, żeby państwu króciutko powiedzieć, jak wygląda obecnie stan prawny. To będzie króciutka prezentacja. Stan prawny wygląda tak, że każda zmiana sposobu zagospodarowania, a taką zmianą sposobu zagospodarowania są roboty budowlane, a więc również posadowienie budynku inwentarskiego, wymaga stwierdzenia jej dopuszczalności. Stwierdzenie dopuszczalności następuje albo w planie miejscowym, czyli MPZP, taki skrót jest tu używany, albo w decyzji o warunkach zabudowy. Decyzję o warunkach zabudowy wydaje się wtedy, kiedy dany teren nie jest objęty planem miejscowym.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Zgodnie z obecnym systemem prawnym budynki inwentarskie, tak jak powiedziałam, niezależnie od swojej wielkości i gabarytów, a także wielkości obsady, mogą powstawać albo na planie miejscowym, albo – jeśli nie ma planu miejscowego – to w każdym przypadku wymagają decyzji o warunkach zabudowy. To jest stan obecny. Podkreślam, że jest to stan obecny, a nie stan projektowany.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Obiekty inwentarskie, jak pewnie wszyscy zgromadzeni na sali wiedzą, mogą generować konflikty przestrzenne zarówno na etapie lokalizacji, realizacji inwestycji, jak i na etapie jej użytkowania. Źródłem konfliktów – pomijając źródła podstawowe, czyli to, co generuje dany obiekt i jak wpływa na przestrzeń – a więc prawnym źródłem konfliktów jest brak właściwej koordynacji rozmieszczenia kolidujących ze sobą funkcji, czyli rolniczo-produkcyjnej funkcji terenu i funkcji mieszkaniowej. Na terenach nieobjętych planem, mówiąc prostym, otwartym językiem, decyzja o warunkach zabudowy nie daje możliwości koordynacji funkcji. A jeśli są to obszary objęte planem miejscowym, to często plany miejscowe są niedostatecznej jakości lub przewidują mieszane funkcje terenu; to zaś doprowadza do sytuacji, w której obok zabudowy mieszkaniowej powstaje zabudowa typu fermy wysokoobsadowe. Taka sytuacja generuje konflikty.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Zwiększenie partycypacji na terenach nieobjętych planem występuje w przypadku lokalizacji inwestycji, które znacząco oddziaływają na środowisko, czyli w decyzjach środowiskowych, przy wydawaniu tych decyzji; ale to jest niewystarczające. Aby zobrazować, dlaczego obecnie mamy tak dużo konfliktów, to na slajdzie jest pokazany stan pokrycia planami miejscowymi, czyli tymi aktami, które nieco niwelują w obecnym stanie prawnym występowanie konfliktów, jeżeli chodzi o kolizję zabudowy mieszkaniowej i obiektów rolniczych, w tym obiektów inwentarskich. Im ciemniejszy kolor, tym wyższe pokrycie planami miejscowymi, a im jaśniejszy kolor – tym mniejsze. Ten najjaśniejszy kolor oznacza zbliżanie się ku zeru. Jeśli pokrycie planami zbliża się ku zeru, to oznacza, że praktycznie wszystkie obiekty powstają na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. A jak mówiłam, ta decyzja uniemożliwia koordynowanie funkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Teraz pokazuję, co podkreślam, stan obecny. Obowiązujące procedury są identyczne przy realizacji wszystkich obiektów inwentarskich.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Przepraszam, przeskoczyłam slajd.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Co do zasady roboty budowlane, to jest zasada, rozpoczynamy przede wszystkim na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę. Wyjątek od tej zasady. Wyjątki w prawie zawsze rozpatrujemy w razie wątpliwości na ich niekorzyść, czyli zwężająco. Mówi o tym art. 29 i art. 30 prawa budowlanego; te artykuły nie przewidują zwolnienia dla obiektów inwentarskich. Innymi słowy obiekty inwentarskie zawsze wymagają pozwolenia na budowę – niezależnie od swoich gabarytów, niezależnie od swojej wielkości, niezależnie od wielkości obsady.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Stan obecny – procedury. Te same procedury są obecnie obowiązujące niezależnie od tego, jaka jest wielkość obiektu inwentarskiego, czy to jest obiekt indywidualny, czy fermy. Może to być po pierwsze lokalizacja na podstawie decyzji o warunkach zabudowy z zachowaną zasadą tzw. dobrego sąsiedztwa. Zasada ta, niestety, została mocno wypaczona przez linię orzeczniczą. Natomiast generalnie chodzi o to, żeby budynek jak najmniej szkodził otoczeniu. Po drugie – lokalizacja na podstawie decyzji o warunkach zabudowy dla zabudowy siedliskowej, dużej zabudowy siedliskowej; czyli jeżeli ktoś ma duże gospodarstwo rolne, to nie obowiązuje go zasada dobrego sąsiedztwa oraz trzecia możliwość – lokalizacja na podstawie planów miejscowych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Króciusieńko podsumowanie stanu obecnego. Stan obecny, jak wszyscy wiemy, generuje konflikty, jest mało elastyczny i niedostatecznie różnicuje procedurę poszczególnych rodzajów inwestycji; głównie mówimy tu o inwestycjach inwentarskich. Tym samym niepotrzebnie stwarza bariery dla inwestora – nawet dla tego inwestora, który buduje obiekty nieuciążliwe – natomiast mało zabezpiecza interesy sąsiadów i społeczności lokalnej przy obiektach uciążliwych. Ponieważ mamy bardzo małe pokrycie planistyczne w niektórych regionach kraju, to mamy lokalizacje na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, a to oznacza brak kontroli gminy nad parametrami powstającej zabudowy, w tym zabudowy inwentarskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">A przede wszystkim, co właśnie jest jednym ze źródeł konfliktów, brakuje ochrony istniejącego stanu zagospodarowania. Pod tym kryptonimem, być może trochę tajemniczym dla części z państwa, kryje się to, że jeśli ja mam na terenie dom i mieszkam w tym domu albo mam pensjonat, to ten stan zagospodarowania powinien przede wszystkim podlegać ochronie. Czyli ten, kto zbliża się do mojego domu ze swoją inwestycją, nie powinien generować czegoś, co utrudnia mi życie w domu. Ale dotyczy to również zabudowy inwentarskiej, czyli jeżeli ktoś ma duże fermy i chlewnie, to ten, kto się zbliża, nie powinien generować kosztów po stronie człowieka, który postawił w dobrej wierze, w najlepszej intencji swoje zabudowania. Postawił je daleko od siedzib ludzkich mając świadomość ich uciążliwości; zrobił tak po to, żeby na nikogo nie oddziaływały – oczywiście żeby nie oddziaływały negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Teraz przechodzimy, również powiem króciutko, żeby państwu nie zajmować czasu, do części o kodeksie budowlanym. To jest pierwsza rzecz – przywrócenie i zapewnienie efektywnego gospodarowania przestrzenią. Cały czas mówię, że obecnie mamy problem z decyzjami o warunkach zabudowy, z małym pokryciem planistycznym, brakiem partycypacji społecznej. Ten zwrot oznacza, że ludzie bardzo często dowiadują się, iż coś powstaje w ich najbliższym sąsiedztwie dopiero w tym momencie, kiedy widzą roboty budowlane; a zazwyczaj wtedy jest już za późno. Mamy bardzo mało źródeł łatwego dostępu do informacji o tym, co się dzieje wokół nas; nie tylko na działce bezpośrednio przylegającej, położonej za płotem, tylko parę metrów czy kilkaset metrów dalej.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Drugim celem kodeksu jest poprawa przewidywalności i usprawnienie procesu inwestycyjno-budowlanego. Co oznacza poprawa przewidywalności? Przede wszystkim celem kodeksu jest to, że jeżeli ktoś buduje swoją fermę czy buduje sobie dom, to powinien mieć pewność tego, co powstanie w najbliższym otoczeniu; czyli nie powinien być przede wszystkim zaskakiwany negatywnie tym, co powstanie mu za płotem czy za oknami, czy też w najbliższym otoczeniu. No i jednym z podstawowych celów jest też sprawna realizacja inwestycji publicznych. Oczywiście celów kodeksu jest znacznie więcej, natomiast nie będę państwa tym zanudzać.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Jak wygląda procedura? Projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego został przekazany 30 września 2016 r. do uzgodnień, do konsultacji. Jeździliśmy po Polsce; to może kolokwializm, ale zrobiliśmy taki Tour de Pologne. Jeździliśmy po wielu województwach. Odbywały się otwarte konferencje, bezpłatne i dla wszystkich; każdy mógł wziąć w nich udział. Na konferencjach prezentowany był kodeks urbanistyczny i była to jego pierwsza podstawowa wersja. Raczej rzadko spotykane są aż tak głębokie konsultacje publiczne. Po konsultacjach i po uzgodnieniach międzyresortowych obecnie pracujemy nad ostateczną wersją kodeksu.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Obecnie trwa drugi etap prac. Kodeks jest celem, do którego dążymy. Potrzebna jest droga dojścia do kodeksu, czyli przepisy wprowadzające. Kodeks to jest to, że jedziemy do Kołobrzegu, a przepisy wprowadzające to jest to, którędy do Kołobrzegu będziemy jechać. A do tego są dwie ustawy okołokodeksowe, czyli ustawa o architektach, inżynierach budownictwa i urbanistach, a także ustawa o organach administracji inwestycyjnej i nadzoru budowlanego. Do projektu będą dołączone przepisy wstępne aktów wykonawczych, czyli rozporządzeń, żeby ten, kto czyta, wiedział, co będzie uregulowane i w jaki mniej więcej sposób będzie uregulowane w rozporządzeniach do kodeksu. Jak wiemy, często tak naprawdę rozporządzenia determinują faktyczny kształt aktu prawnego. Mamy tego świadomość. Chcemy, żeby kodeks był naprawdę uzgodniony, naprawdę przedyskutowany, aby nie był pisany zza biurka. W związku z tym będą dołączane rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">W drugim etapie odbędą się również dyskusje. Będzie również, tak przynajmniej planujemy, jeżdżenie po kraju i otwarte dyskusje o kodeksie. Chciałabym, żeby państwo nie mieli wątpliwości – gdy były otwarte dyskusje o kodeksie, to nie było tak, że my prezentujemy i do widzenia, zamykamy spotkanie. To był normalny panel pytań i do 15 minut przed odjazdem pociągu siedzieliśmy na sali i odpowiadaliśmy na pytania.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Jak wygląda przebieg procesu legislacyjnego, to mniej więcej pokrótce powiedziałam. W drugim półroczu tego roku ma powstać nowa wersja kodeksu. Oczywiście staramy się, żeby stało się to w pierwszej części drugiego półrocza. Natomiast same przepisy wprowadzające oznaczają zmianę prawie 150 ustaw, a więc jak się państwo domyślacie, to nie jest mały materiał. Sam kodeks jest bardzo dużą ustawą. Zmiany ustaw okołokodeksowych, również innych kodeksów, to także nie jest mała materia. Jest to praca czasochłonna; pomijając intensywność prac, to prozaicznie jest to bardzo duża objętość. W drugim półroczu będzie nowy kodeks, przepisy wprowadzające i przepisy okołokodeksowe. Też w tym roku będziemy kierować projekt do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Proszę państwa. Proszę zauważyć – nie wiem, czy państwo się w tym orientujecie – otóż wszystkie projekty są dostępne w momencie ich upublicznienia na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Zwykle staramy się umieszczać projekty ustaw w plikach wordowskich, ale to już są jakby wymagania techniczne strony i na niektóre rozwiązania strony nie pozwalają. Natomiast pełne dokumenty są w plikach w pdf. W plikach w pdf będą na pewno również uzasadnienia. Niech się państwo nie ważą otwierać tego przypadkiem w komórkach albo z łącza internetowego wi-fi, bo to są olbrzymie, naprawdę olbrzymie dokumenty. Nie wolno się zrażać, jeżeli się nie ściągają, bo one się ściągają, ale bardzo, bardzo długo – właśnie z uwagi na swoją objętość. To są pliki pdf liczące po 500 stron, a więc są to bardzo ciężkie pliki.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Teraz treść kodeksu. Zasady ogólne. Przestrzeń jest dobrem wspólnym – to podstawowa zasada. Nie jest tak, że mam swoją nieruchomość i na swojej nieruchomości mogę zrobić, co chcę, ponieważ moja nieruchomość jest czyimś widokiem z okna, a to, co jest na mojej nieruchomości, działa na nas wszystkich. Gospodarując przestrzenią organy władzy publicznej kierują się potrzebą zabezpieczenia interesu publicznego i wartości wysoko cenionych. Wartości wysoko cenione to jest np. ochrona środowiska, ochrona powierza, ochrona zdrowia, ochrona zabytków. Mówię o tym, żebyście państwo wiedzieli, co się kryje pod tym zwrotem.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">A także jest coś, co dla państwa może być bardzo istotne, może być jedną z istotniejszych części – otóż ochronie prawnej podlega istniejący stan zagospodarowania nieruchomości. To jest ta kwestia, o której mówiłam wcześniej. Jeżeli ja coś postawiłam zgodnie z przepisami, w świetle prawa, to kodeks dąży do tego, żeby ten, kto się do mojej budowli zbliża, nie ingerował w to, jak posadowiłam swoją inwestycję zgodnie z przepisami. Rzecz w tym, aby nie generować u osoby działającej zgodnie z prawem – i mającej zgodnie z prawem funkcjonujący stan zagospodarowania nieruchomości – konieczności ograniczenia jej działalności; aby też nie wprowadzać jakichś obostrzeń w funkcjonowaniu czy w produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Oczywiście kodeks nie może przekroczyć regulacji unijnych, np. dotyczących ochrony środowiska, ale generalnie taką zasadę przyjmujemy. To jest nasza podstawowa zasada przy kształtowaniu kodeksu. Jakby państwo czytali kodeks, to trzeba go zawsze czytać nie myśląc o tym, co ja mogę zrobić na swojej działce i czy kodeks mi pomoże, tylko pamiętając, że przepisy dotyczą też sąsiada. A więc raczej czytając patrzmy na to, co sąsiad może zrobić na swojej działce i czy my możemy wziąć udział w tym, co sąsiad będzie robił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Pani dyrektor, ja nie chciałbym...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Już kończę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Warunki inwestowania, w szczególności zakazy i ograniczenia, określa się w sposób proporcjonalny do zamierzonych celów, czyli gmina nie będzie mogła wprowadzać np. zakazu posadowienia budynków inwentarskich ot, tak sobie. A także w zasadach ogólnych jest coś, co dla państwa jest również bardzo istotne – proces gospodarowania przestrzenią jest partycypacyjny i jawny, czyli zawsze będzie konieczność zaangażowania społeczeństwa do regulacji dotyczących zagospodarowania terenu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Filozofia kodeksu i naprawdę kończę. Prawo zabudowy nie jest elementem prawa własności. To nie jest tak, że każdy na swojej nieruchomości może postawić dowolną budowlę, bo przepisy planowania regulują to, co można postawić. Poza planem miejscowym zainwestowanie wypełnia luki w zabudowie. Tutaj jednak są odrębne regulacje dla zabudowy rolniczej. Dostosowanie procedur do ciężaru gatunkowego inwestycji to jest też coś, co może państwa interesować; czyli w zależności od tego, jak silnie oddziaływa dana inwestycja i jak jest skomplikowana, taka będzie procedura. Nie będzie tak, jak jest obecnie, że niezależnie od tego, czy inwestycja jest trudna, czy łatwa, czy mocno, czy mniej oddziałuje, to procedura jest ta sama. Procedury będą ważone w zależności od gatunku obiektu.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Kodyfikacja obejmie ustawy wyświetlone na slajdzie. Nastąpi uproszczenie systemu. Studium będzie wiążące w znacznej części przy lokalizacji na terenach, które nie są objęte planem miejscowym. Plan miejscowy będzie jednym rodzajem aktu. Nie będzie kilku rodzajów aktów. Będzie szybsza procedura, dużo szybsza procedura, niż jest obecnie, jeśli będzie plan miejscowy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Partycypacja społeczna. Tak, jak mówiłam, że państwo będą zawsze zaangażowani w to, co będzie się działo u sąsiadów. Nikt nie będzie zaskakiwany inwestycją, która pojawi mu się za oknami.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Kategorie inwestycji. Kategoria pierwsza – najprostsze. Druga – mniej skomplikowane. Trzecia – to te inwestycje, które będą oddziaływały na otoczenie, w tym np. obiekty inwentarskie. Ale głównie będą to te większe obiekty inwentarskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Przedostatni slajd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Pani dyrektor, ale nie trzeba... Proszę skończyć, dobrze? Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Przedstawiciele Ministerstwa Środowiska. Proszę bardzo krótko.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Generalny dyrektor ochrony środowiska Krzysztof Lissowski:</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. W zasadzie kwintesencją tego, co może zrobić Minister Środowiska w tej sprawie, była odpowiedź na pismo pana przewodniczącego Jarosława Sachajko. Niemniej jednak, ponieważ państwo możecie nie znać treści tej odpowiedzi, to pozwolę sobie w skrócie ją przytoczyć. Na pewno pan przewodniczący nie będzie mnie przywoływał do porządku – nie zabiorę wiele czasu.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">A więc ustanowienie przepisów z zakresu wymagań technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, leży w kompetencji ministra infrastruktury i tym samym Minister Środowiska do zmian w przepisach dotyczących prawa budowlanego w zasadzie nic nie ma. Niemniej jednak, zauważając problem uciążliwości zapachowej, wynikający m.in. z lokalizacji tychże obiektów w sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych, po przeprowadzeniu analiz w Ministerstwie Środowiska podjęto decyzję o etapowym rozwiązaniu tego problemu. Prowadzone prace zostały podzielone na trzy etapy, z czego dwa już się zakończyły.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Pierwszym etapem było przygotowanie wytycznych technicznych pod nazwą „Kodeks przeciwdziałania uciążliwości zapachowej”; z tym, że jest to materiał wyłącznie edukacyjno-informacyjny i na niego nie można się powoływać w rozwiązaniach prawnych. Następnym etapem było to, że minister zażyczył sobie, żeby stworzyć listę substancji i związków chemicznych, które są odpowiedzialne za uciążliwości zapachowe. A trzecim etapem jest podjęta kolejna próba pisania ustawy odorowej, gdzie te rzeczy będą wykorzystane. Niemniej napisanie ustawy jest bardzo trudne. Próbowaliśmy już 12 lat temu to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Jako ciekawostkę mogę państwu powiedzieć, że 25 lat temu, jak zaczynałem pracę w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, to trafiło do mnie odwołanie od decyzji wojewódzkiego inspektora, który wtedy wykorzystywał takie możliwości prawne i zamknął działalność ubojni. Wiadomo, że uciążliwość zapachowa ubojni w porównaniu do uciążliwości zapachowej z innych obiektów jest niemalże jak „Soir de Paris”, oczywiście na korzyść obiektów budowlanych. Wtedy sąd uchylił decyzję. Pamiętam, że uzasadnienie miało dwa zdania – nie ma w Polsce przepisów, jednemu śmierdzi, drugiemu pachnie i dalej jazda. Pomimo tego, że stanąłem na głowie, żeby podtrzymać decyzję, to sąd uznał, że nie ma przepisów, no to nie ma możliwości. Konstytucja mówi wyraźnie, że na obywatela można nałożyć obowiązek tylko w drodze ustawy; jeśli nie ma ustawy, to nie ma czegoś, co można egzekwować.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">We wszystkich lokalizacyjnych historiach służby ochrony środowiska biorą udział tylko na etapie wydawania decyzji środowiskowej. W zależności od wielkości dużych jednostek przeliczeniowych, czyli wielkości obiektu, albo są to obiekty, które z urzędu wymagają oceny, albo są to obiekty, które wymagają oceny fakultatywnie. Nawet jeżeli zażąda się raportu i z tego raportu wynika, że uciążliwość będzie się w tym mieściła, to nie ma żadnej możliwości odmówienia wydania decyzji środowiskowej. Tym sposobem udział Ministra Środowiska w temacie jest w zasadzie ograniczony. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">O zabranie głosu proszę pana Karola Bujoczka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Chciałem na wstępie bardo serdecznie podziękować panu przewodniczącemu Jarosławowi Sachajko za to, że mogliśmy się dzisiaj spotkać w szerszym gronie z rolnikami, dla których problem uproszczenia procedur jest bardzo istotny z punktu widzenia rozwoju gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Na samym wstępie, żeby nie zabierać państwu możliwości wypowiedzenia się, chciałem tylko krótko wprowadzić do tematu i powiedzieć o tym, jak ważna dla polskiego rolnictwa jest generalnie produkcja zwierzęca. Bez produkcji zwierzęcej na naszych słabych glebach i w sytuacji, kiedy musimy także zagospodarować potencjał siły roboczej, nie jesteśmy w stanie rozwijać gospodarstw. Jednocześnie dzisiaj w Polsce eksport także stoi produkcją zwierzęcą.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Wczoraj na spotkaniu w Brukseli była dyskusja o tym, jakie perspektywy stworzyć dla młodych rolników. W Unii Europejskiej średnia wieku rolnika to 57 lat. Młodzi rolnicy chcą mieć perspektywy, a żeby mieć perspektywy, muszą mieć stabilne warunki do rozwoju. Chciałem tylko powiedzieć, że jeżeli dzisiaj w ogóle rozważamy pozostawanie młodych ludzi na wsi, to wszyscy porównują się z dochodami do osób spoza rolnictwa; to widzimy i o tym dyskutujemy w gospodarstwach. Dzisiaj średnio zarabia się  4 tys. zł w gospodarce. Gdyby taki poziom dochodów uzyskać także z produkcji zwierzęcej, to zrobiłem uproszczoną kalkulację: przy rentowności produkcji mleka na poziomie 10-15%, oczywiście średnio, bo nie mówimy o najlepszych latach i o latach najsłabszych, ale powiedzmy jest to średnia trzyletnia czy cztero-pięcioletnia, to wówczas, żeby ten parytet dochodów uzyskać przy niższej rentowności, trzeba produkować 400 tys. litrów mleka. Przy wyższej rentowności jest to 240 tys. litrów mleka. Jak popatrzymy na trzodę chlewną, to jeżeli na tuczniku zostaje średnio 40-60 zł zysku, oczywiście zysku, który pozwala się rozwijać, to żeby uzyskać parytet dochodowy, trzeba produkować przy niższej rentowności 1200 tuczników w roku, a przy wyższej – 800 tuczników. Widzicie państwo, że jak będzie się rozwijała gospodarka i poziom dochodów będzie się rozwijał, to również rolnicy będą musieli zagwarantować ze swojej produkcji zwierzęcej także wyższy poziom dochodów.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Gospodarujemy na otwartym rynku. Musimy być konkurencyjni. Spożycie mięsa w Polsce jest dosyć stabilne i musimy oczywiście dbać o naszych konsumentów i dostarczyć im wysokiej jakości mięso. Wieprzowina i drób to są główne kierunki; wołowina wciąż jest na niskim poziomie. Ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że polska produkcja zwierzęca eksportem stoi, bo poza rynkiem wieprzowiny, gdzie jesteśmy importerem netto, minus 200 tys. ton rocznie, to eksportujemy 80% wołowiny i eksportujemy bardzo dużo drobiu, łącznie ponad 1 mln ton jest eksportowane z Polski. A zatem mamy duży potencjał, żeby utrzymać konkurencyjność.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Proszę państwa, dosłownie kilka zdań na temat tego, jak ważne jest to, żebyśmy udrożnili procedury budowy obiektów i utrzymali naszą konkurencyjność. Widzimy, że spada pogłowie świń; na szczęście nastąpiło lekkie odbicie na koniec roku. Teraz stajemy się dużym importerem prosiąt z Danii. Do Polski przyjechało 5 mln warchlaków w 2016 r., a Duńczycy planują, że Polska do 2020 r. będzie odbierała ponad 10 mln prosiąt. Oni tak planują, a zatem my powinniśmy wyprzedzić ich plany i stworzyć warunki do produkcji u nas.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Według Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz GUS gospodarstwa, które utrzymują powyżej 500 świń, stanowią raptem 2,4% wszystkich gospodarstw utrzymujących świnie. Czyli zobaczcie państwo, jaki jest potencjał rozwojowy. Można powiedzieć, że rolnicy, którzy mają pomiędzy 200 a 400 świń, to jeszcze jest potencjał, gdzie można coś zrobić; a ze 160 tys. gospodarstw raptem około 4 tys. to są te gospodarstwa, które mają powyżej 500 świń. A zatem jesteśmy mocno rozdrobnieni.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Sytuacja trochę się poprawiła pod koniec 2016 r. Mamy 4,3 tys. chlewni powyżej 500 świń i większość gospodarstw, 114 tys. gospodarstw, to są gospodarstwa, które utrzymują do 10 sztuk. A zatem one nam w najbliższym czasie zupełnie wypadną z rynku. Ta, można powiedzieć, prawa strona krzywej Gaussa musi mieć możliwości rozwojowe, żeby także utrzymać produkcję w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Podobnie jest na rynku mleka. Jeżeli mówimy o parytecie dochodowym, który gwarantuje 240 tys. litrów produkcji, to są to gospodarstwa, które utrzymują powyżej 30 krów; takich gospodarstw w Polsce mieliśmy w 2013 r. około 5 tys. Jak widzicie państwo, od wejścia do UE, gdzie w pierwszym roku było ponad 350 tys. dostawców mleka, do dziś jest to około 120 tys. Dwie trzecie producentów mleka wypadło po drodze. Te gospodarstwa też muszą inwestować. Jak zobaczymy, to gospodarstw, które obecnie mają powyżej 30 krów, jest w ostatnim roku kwotowym od 6 tys. do 8 tys. w zależności od tego, jak będziemy liczyć mleko. A zatem ze 100 tys. producentów mleka potencjał rozwojowy i parytet dochodowy uzyskuje raptem 10%.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">A więc musimy naprawdę zadbać o to, żeby gospodarstwa, które chcą się rozwijać, a młodzież chce w nich pozostać, mogły budować nowe obiekty, bo bez nowych obiektów, bez nowych chlewni, bez nowych obór nie jesteśmy w stanie utrzymać warunków dobrostanu. Nie jesteśmy w stanie zapewnić dobrego miejsca pracy i nie jesteśmy w stanie także sprostać tym wymaganiom, które dzisiaj stawia się wobec rolników.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">Proszę państwa, na naszych łamach wielokrotnie podejmowaliśmy ten temat. Bohaterowie naszych reportaży są także dzisiaj na sali. Nie chciałbym teraz szczegółowo mówić o tym, jakie są problemy, bo za chwilę państwo je przedstawicie. Powiem tylko, że w ramach PROW 2014-2020 złożono 2400 wniosków na budowę obiektów inwentarskich – na prosięta, na produkcję mleka oraz na produkcję wołowiny – z czego podpisano tylko 1200 umów. Zobaczcie państwo, jak niewielka jest to skala w stosunku do potrzeb. Ale my też wiemy, że jednym z większych problemów właśnie jest to, że nie można przejść procedury uzyskania zezwoleń.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#RedaktornaczelnytopagrarPolskaKarolBujoczek">To tyle tytułem wstępu. Raz jeszcze, panie przewodniczący, bardzo dziękuję za możliwość przedyskutowania tego problemu dzisiaj na sali. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Chciałem państwu powiedzieć, że oczywiście jest z nami, jak zawsze, pan minister rolnictwa, a więc również do niego można kierować pytania.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Otwieram dyskusję. Prosiłbym państwa o krótkie wypowiedzi, tak jak powiedziałem, żeby zasygnalizować temat. Wypowiedzi po dwie minuty. Trzeba się przedstawiać, zanim państwo zaczną zabierać głos.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę, kto pierwszy z przybyłych gości chciałby zabrać głos? Najlepiej zabierajmy głos po kolei, tak jak siedzimy przy stołach. Środkowy stół. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CzlonekNSZZRolnikowIndywidualnychSolidarnoscJacekMiksa">Dzień dobry państwu, witam. Nazywam się Jacek Miksa. Przyjechałem z województwa łódzkiego, z gminy Wolbórz.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#CzlonekNSZZRolnikowIndywidualnychSolidarnoscJacekMiksa">Proszę państwa, na dzień dzisiejszy odbywa się to w ten sposób, że my, rolnicy, producenci trzody chlewnej – a ja akurat jestem producentem trzody chlewnej – mamy bardzo duże utrudnienia, bo po prostu jesteśmy w mniejszości. Na dzień dzisiejszy jest w ten sposób, że przyjeżdża ktoś na wieś. Inwestor? Nie jest to inwestor, tylko osoba z miasta. Kupuje działkę na wsi, bo wiadomo, że te działki są dużo tańsze. Kupują działki przy istniejących budynkach, przy istniejących chlewniach. Wiedzą dokładnie o tym, że są już plany pod budowę następnych i później nam blokują inwestycje. Ciągnie się to latami. Za nimi wstawia też gmina, bo każdy wójt i burmistrz gminy umie liczyć. My jesteśmy w mniejszości. Inwestorów, prawdziwych rolników, jest w naszej gminie dużo; mogę powiedzieć, że jest dużo, bo jest nas około stu, a gmina liczy 4 tys. ludzi. A więc jest prosta zasada – za kim będzie lobbował wójt czy burmistrz gminy? Zawsze lobbuje tam, gdzie ma więcej głosów.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#CzlonekNSZZRolnikowIndywidualnychSolidarnoscJacekMiksa">Na dzień dzisiejszy po prostu mamy związane ręce. Po prostu wszyscy na nas jadą, a żyją z nas. Bo śmierdzi? A co my mamy zrobić? Gdzie mamy budować chlewnie? Jest tu naszym zdaniem prosta zasada. Otóż według rolnika należy wprowadzić dyrektywę zagrodową. Wieś dla wsi, miasto dla miasta. Wytyczyć obiekty w strefie zagospodarowania, gdzie można budować i gdzie nie można budować.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#CzlonekNSZZRolnikowIndywidualnychSolidarnoscJacekMiksa">A najgorzej mają mali rolnicy, którzy robią inwestycje do 210 DJP (duża jednostka przeliczeniowa inwentarza), bo powyżej 210 DJP wkraczają tusze kontraktowe, wkraczają potężne firmy i one potrafią sobie załatwić pozwolenie w ciągu 6 miesięcy. A my załatwiamy je latami. Po prostu powinno to być tak samo potraktowane; a jeżeli wójt czy burmistrz wyda decyzję odmowną, a później ta decyzja będzie przywrócona, to powinny być tak samo nałożone kary na gminę za to, żeby bezpodstawnie nie odmawiała nam pozwolenia na inwestycje. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrezesWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuGrzegorzMajchrzak">Grzegorz Majchrzak.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrezesWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuGrzegorzMajchrzak">Szanowni państwo. Chciałbym króciutko, jednym zdaniem odnieść się do sprawy pozwoleń na budowę. Myślałem cały czas i uważam, że w zamyśle wszystkich państwa było trochę poluzowania odnośnie do budowy budynków inwentarskich. Natomiast to, co przedstawiła pani dyrektor – z całym szacunkiem, ale w kategoriach inwestycji budynki inwentarskie są zaszeregowane w kategorii od 3 do 6, jako inwestycje skomplikowane. Chciałbym się zapytać, czy to są skomplikowane inwestycje? O jakich inwestycjach mówimy? Jeśli faktycznie budynki inwentarskie mają być inwestycjami skomplikowanymi, to będzie tak, jak powiedział przed chwilą przedmówca – otóż, szanowni państwo, nigdy niczego nie będziemy potrafili pobudować. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dalej idziemy, następny głos. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KoordynatorOPZZRolnikowiOrganizacjiRolniczychwojewodztwalubelskiegoMateuszJezewski">Mateusz Jeżewski, koordynator OPZZ RiOR województwa lubelskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KoordynatorOPZZRolnikowiOrganizacjiRolniczychwojewodztwalubelskiegoMateuszJezewski">Nawiążę do rozmowy na temat produkcji zwierząt. Pan powiedział, że na tuczniku zostaje 45 zł do 60 zł. Jestem z powiatu bialskiego i chcę powiedzieć, że w strefach ASF jest to raczej niemożliwe do osiągnięcia z tego względu, że w tej chwili dokładamy bardzo grube pieniądze do produkcji. Nie można tutaj mówić o żadnym zysku. Czekamy w tej chwili na rekompensaty w związku z ASF; na dopłaty, które najprawdopodobniej mają być wypłacone do września. Moje pytanie jest takie: dlaczego mamy czekać do września, skoro pieniądze są teraz najbardziej potrzebne rolnikom, kiedy robią najwięcej w polu? Dlaczego trzeba czekać, dlaczego pieniądze mają być dopiero we wrześniu? Nawet nie dostaliśmy decyzji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KoordynatorOPZZRolnikowiOrganizacjiRolniczychwojewodztwalubelskiegoMateuszJezewski">Złożyliśmy wnioski. Nie wiadomo, co będzie. Wnioski podobno można składać do czerwca. Mam pytanie – a co będzie dalej, po czerwcu? Czy mamy produkować? Czy mamy po prostu zamykać chlewnie? Pan mówi, żeby produkować. Jak mamy produkować, jeśli dokładamy teraz naprawdę duże pieniądze do produkcji? Niby Polska walczy z ASF. Moim zdaniem Polska w ogóle nie walczy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#KoordynatorOPZZRolnikowiOrganizacjiRolniczychwojewodztwalubelskiegoMateuszJezewski">Jeszcze poruszę temat odnośnie do odstrzału sanitarnego dzików. U nas, w powiecie bialskim, został podpisany odstrzał sanitarny około 600 dzików i można tę liczbę powiększać. A koło łowieckie „Darz Bór” z siedzibą w Warszawie powiedziało tak: jak zabijemy lochy, to prosięta będą same, a to jest nieludzkie. A moje pytanie na tę odpowiedź było takie: a jak u rolników były utylizowane maciory i prosięta, to dobrze? Nawet doszły mnie takie słuchy, że niektóre maciory dostawały zastrzyki i musiały się naprawdę męczyć po kilkadziesiąt godzin. Jeszcze pan prezes koła powiedział mi tak: „Jak wybijemy wszystkie dziki, to za rok nie będziemy mieli do czego strzelać. Jak przyjadą do nas goście z Warszawy, to nie będziemy mogli pokazać naszych terenów”. Pytam się – to ważniejsi są goście z Warszawy czy tutejszy rolnik? Czy życie naszego rolnika? Chcę jeszcze dodać...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę kończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MateuszJezewski">Już, już. Mam jeszcze jedno pytanie. Co mamy robić w strefach ASF? Dalej produkować? Czy po prostu zamykać chlewnie? Przy dzisiejszym koszcie prosiaka, gdy to jest np. 400 zł, nie możemy mówić o zysku, tylko o dopłacie. A mamy jeszcze czekać na dopłaty kilka miesięcy? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę. Pan zgłaszał się wcześniej. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrezesSpoldzielniProducentowTrzodyChlewnejKASZUBMichalSmentoch">Michał Smentoch, rolnik z województwa pomorskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PrezesSpoldzielniProducentowTrzodyChlewnejKASZUBMichalSmentoch">Chciałbym odnieść się do słów przedmówcy, który stwierdził, że jeżeli ma się pozytywną opinię regionalnego dyrektora ochrony środowiska oraz raport w procedurze pozwolenia na budowę, to żaden sąd nie podważy tego argumentu. Mam tutaj odpisy wyroków sądu w Gdańsku, a także Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który stwierdził, że inwestycja na 90 macior w cyklu zamkniętym jest to potężna i wielkoprzemysłowa produkcja, która nie może zostać zrealizowana ze względu na to, że nie spełnia warunków dobrostanu zwierząt. A nie spełnia ich z uwagi na to, że świnie w systemie bezściołowym pozbawione są możliwości rycia w oborniku, a jak wiadomo, świnie ryjące w oborniku są zdrowsze od tych, które są tej możliwości pozbawione. Jest to odpis wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mam kopię wyroku, mogę udostępnić. Ponadto zostało to też uchylone ze względu na fakt, iż rolnik będzie naruszał ochronę środowiska przez to, że będzie przenawoził pole, które jest wyłączone z nawożenia. Wszystko jest w dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PrezesSpoldzielniProducentowTrzodyChlewnejKASZUBMichalSmentoch">Następna inwestycja, gdzie jest plan zagospodarowania przestrzennego na 131 DJP, na 275 macior w cyklu otwartym – decyzja została unieważniona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny z uwagi na to, iż jest to tak potężne przedsięwzięcie, że „nie spełnia definicji słownikowej zabudowy zagrodowej”. Takie jest uzasadnienie, szanowni państwo.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PrezesSpoldzielniProducentowTrzodyChlewnejKASZUBMichalSmentoch">Kolejna sprawa. Uchylono prawomocną decyzję warunków zabudowy, od której odwołała się osoba, która nie była stroną postępowania. Sąd uchylił prawomocne warunki zabudowy w sytuacji, gdy budynek już był wzniesiony, a wcześniej nie zostały zgłoszone żadne postulaty.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PrezesSpoldzielniProducentowTrzodyChlewnejKASZUBMichalSmentoch">Otóż mam wszystkie dokumenty przy sobie. Mam kopie. Tu są pieczątki tych wszystkich sądów. Szanowni państwo, bez dokładnej diagnozy problemu nie jesteśmy w stanie go rozwiązać. A diagnoza jest taka, że organy I instancji, II i III instancji, kolejno robią sobie po prostu z prawa spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. W momencie kiedy prawo stanowi na korzyść rolnika, jest ono gmatwane, przedłużane, odbijane lub „drukowane” w ten sposób. To są precedensy, które umożliwią likwidację kolejnych inwestycji w Polsce ze względu na to, że można powoływać się na te wyroki sądów i na ich uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PrezesSpoldzielniProducentowTrzodyChlewnejKASZUBMichalSmentoch">Bardzo przestrzegałbym przed zmianą prawa, dopóki nie rozwiążemy problemu egzekwowania prawa na etapie dzisiejszym. Moim zdaniem jest to podstawa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Trudno nie poprosić pani z ministerstwa infrastruktury o ustosunkowanie się do tego, co już usłyszeliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Przepraszam. Zapisywałam sobie pytania w komórce.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Przepraszam, ale mieliśmy bardzo malutko czasu na prezentację. Nie chciałam też państwu robić szkolenia z planowania przestrzennego. Ale w kodeksie jest tak. Analizowaliśmy problemy rolnictwa i problemy wsi, i problemy budynków inwentarskich, i farm, i intensywnej hodowli oraz intensywnej produkcji rolnej. Naprawdę te problemy są nam znane. Analizowaliśmy je.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Kodeks przewiduje, że studium będzie wiążące, czyli akt, który robi gmina i obejmuje cały obszar gminy. W studium dla terenów wiejskich będą wydzielane obszary zabudowy siedliskowej; zabudowa siedliskowa to jest ta zabudowa, gdzie rolnik ma swój dom. Ale będą wydzielane też strefy zabudowy intensywnej produkcji rolnej i w strefie intensywnej produkcji rolnej nie będzie można postawić domu.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Konflikty, o których państwo mówili, że na wieś przyjeżdżają mieszkańcy miast i tam się budują, a następnie jakby w głosowaniach, mówiąc otwartym tekstem, wypierają interes rolników, też staramy się zmniejszyć. Chociaż nie do końca kodeks jest miejscem do tego celu, ale staramy się trochę zniwelować konflikty właśnie przez tego rodzaju regulacje, które nieco utrudnią zamieszkiwanie na wsi osób z miast. Chodzi o osoby oczekujące komfortu życia miejskiego, nierozumiejące problemów i potrzeb życia na wsi, na terenach wiejskich. A zwłaszcza chcemy regulować powstawanie zabudowy mieszkaniowej przy fermach. To jest ta zasada, o której mówiłam, że ochronie podlega dotychczasowy stan zagospodarowania; na wsi stanem zagospodarowania jest produkcja wiejska. Tak, zwierzęta śmierdzą, a mówiąc krótko i kolokwialnie – jeśli nie chcesz się z tym pogodzić, to się nie wyprowadzaj na wieś. Naprawdę staramy się rozwiązać te problemy w kodeksie.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Jeżeli chodzi o kwestię liczby głosów i interesu wójta, mówiąc bardzo otwartym tekstem, to ta sprawa była przedmiotem dyskusji na konferencji w ministerstwie rolnictwa. Padła wtedy propozycja, żeby na obiekty inwentarskie wielkofermowe, uciążliwe w takim rozumieniu, że przeciętnej osobie śmierdzi, jest głośno czy coś w tym stylu, wskazywać obszary w planach wojewódzkich. Chodziło o to, żeby niejako wyjąć te decyzje z poziomu gminy, gdzie może gmina zbyt silnie waży interesy lokalne i zbyt silny jest ich wpływ, a umieścić to w planie wojewódzkim, czyli w dokumencie obejmującym całe województwo. Rzecz w tym, aby plan wojewódzki określał obszary, gdzie takie farmy, takie obiekty i taka produkcja może powstać i niejako wyjąć temat z władztwa gminy.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Obecnie analizujemy, czy to da się zrobić, czy województwo ma takie kompetencje, czy też nie zachwiałoby to interesu gminy. Ale my to analizujemy i naprawdę kodeks wychodzi naprzeciw państwa oczekiwaniom, naprzeciw potrzebom możliwości lokalizacji obiektów inwentarskich na wsi i minimalizowania konfliktów związanych z tym, że pojawiają się mieszkańcy miast z oczekiwaniami miejskimi i brakiem zrozumienia życia na wsi. Nam też są znane wyroki sądów, mówiące naprawdę o tym, że jak rolnik latem wyjeżdża na opryski w nocy, żeby nie truć pszczół, to zgłaszane są skargi, iż zakłóca on ciszę nocną. Są skargi, że są na wsi zwierzęta... Są również wyroki sądów cywilnych, przy których mnie osobiście nóż się w kieszeni otwiera, że ktoś musiał zabić swoje kury, bo piały; tzn. koguty komuś piały i zakłócały mu ciszę nocną o poranku. No tak wygląda życie na wsi i chcemy zniwelować na tyle, na ile się da, te problemy w kodeksie. Zniwelować tak bardzo, jak to umożliwia kodeks, który jest kodeksem budowlanym, a nie uczy logiki. Tak bardzo, jak się da.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Naczelnik z departamentu budownictwa odpowie na pytanie dotyczące skomplikowania, bo to nie do końca zostało tak zrozumiane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#NaczelnikwDepartamencieArchitekturyBudownictwaiGeodezjiMIBBlazejKorczak">Szanowni państwo. Jeżeli można, to odpowiem na pytanie, dotyczące kategorii i zaliczenia w prezentacji budynków inwentarskich jako obiektów skomplikowanych. Na wstępie chciałbym zauważyć, tak jak koleżanka powiedziała, że w naszej ocenie obecnie istniejący system planowania przestrzennego jest nieefektywny. To powoduje, że wszystkie konflikty są przenoszone na etap pozwolenia na budowę. Wtedy, kiedy inwestor już nabył nieruchomość, ma przyznany jakiś kredyt, ma projekt budowlany i dopiero na tym ostatnim etapie okazuje się, że sąsiedzi wyciągają wszelkie możliwe sposoby, żeby mu zablokować inwestycję.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#NaczelnikwDepartamencieArchitekturyBudownictwaiGeodezjiMIBBlazejKorczak">Chcielibyśmy, aby dyskusja i spór... Nie zawsze da się spór rozwiązać. Spór będzie się pojawiał; możemy go minimalizować, możemy określać zasady, na jakich ma się toczyć, ale w jakimś zakresie na pewno spór się pojawi. Chodzi o to, żeby spór odbywał się na etapie tworzenia studium, na etapie tworzenia polityki przestrzennej w gminie, aby już wtedy było przesądzone, że na danej nieruchomości może być postawiony taki obiekt. Potem odwołania od pozwolenia na budowę już nic nie dadzą. A etap budowlany niech będzie etapem technicznym, kiedy zastanawiamy się nad tym, jak budynek posadowić, jak go wyposażyć, do jakiej infrastruktury powinien mieć dostęp.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#NaczelnikwDepartamencieArchitekturyBudownictwaiGeodezjiMIBBlazejKorczak">Za budynki skomplikowane uznaliśmy – to jest w pewnym sensie skrót myślowy w prezentacji – te obiekty, które wymagają projektu budowlanego. Czyli oddzielamy budynki, które można budować metodą gospodarczą od takich, gdzie już jest potrzebny fachowiec, który je zaprojektuje. Uznajemy, chociaż to też jest kwestia do dyskusji i na pewno w II półroczu będziecie się państwo mogli wypowiedzieć na temat naszych propozycji, że jednak wówczas, gdy mamy do czynienia z budynkiem inwentarskim, który musi spełnić pewne wymagania, chociażby SANEPIDU, to jest ważne, żeby był tam projektant. Aby projektant zaprojektował budynek po to, żebyście państwo jako rolnicy mieli pewność, że to, co budujecie, potem zostanie dopuszczone do użytkowania i nikt nie będzie państwu odmawiać przyjęcia do użytkowania gotowego budynku. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę, po kolei, po kolei.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Dziękuję bardzo. Wielkopolski Związek Hodowców Trzody Chlewnej w Poznaniu. Mam propozycję, że jeśli...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo pana przepraszam. Prosiłbym państwa o ciszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Za cicho mówię? Tak? Dobrze, już.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Przy wydawaniu warunków zabudowy dobrze byłoby, jeżeli mieszkaniec sprowadza się na wieś i buduje dom, to żeby był on poinformowany o tym, że 100 czy 200 metrów od jego planowanej zabudowy znajduje się ferma. Po prostu chodzi o to, żeby było to nakazowo wpisywane w warunkach zabudowy, aby nie było takiej sytuacji, że człowiek obudzi się za dwa lata i powie, że nie wiedział, iż tam jest ferma. Chodzi o to, żeby było to wpisane w warunkach zabudowy. Tak samo, jak my budujemy, to sąsiedzi są informowani. Tak samo, jak mieszkaniec miasta buduje się na wsi, to też powinien mieć informację o tym, że 100, 50 czy 200 metrów dalej znajduje się ferma drobiu, ferma trzody chlewnej czy temu podobne obiekty.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Mam też propozycję. Pan z ochrony środowiska mówił, że zapachu nie da się wymierzyć i nie ma na niego miary. A zróbmy tak: 50 DJP – 50 metrów, 100 DJP – 100 metrów. Czy to nie byłoby prostsze? Urzędnicy po prostu nie mieliby wolnej ręki i przy wydawaniu pozwolenia nie byłoby problemu. Jest 99 metrów przykładowo przy 100 DJP i inwestycja nie może być zrealizowana, a jeżeli jest 100 metrów, to jest 100 DJP. Byłoby to czyste, klarowne i nie ma tutaj dobrowolności decyzji urzędnika; nie ma ingerencji urzędnika czy wójta, czy ingerencji polityki wójta w te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Przysłuchuję się dyskusji. Jesteśmy tu po to i po to szef Komisji rolnictwa zorganizował spotkanie, żeby dać konkretne propozycje. Szanujmy swój czas, drodzy rolnicy, dawajmy propozycje. Zobaczymy, co z tego szef Komisji rolnictwa wprowadzi w życie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę, kolejny głos. Idziemy po kolei wzdłuż następnego stołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#CzlonekZarzaduOPZZRiORAdamOlszewski">Adam Olszewski, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#CzlonekZarzaduOPZZRiORAdamOlszewski">Dziękuję za udzielenie głosu. Szanowna Komisjo, panie przewodniczący. Zauważyłem właśnie obecność przedstawiciela ministerstwa rolnictwa i jemu będzie też dedykowane moje pytanie. Nawiązując do planów i perspektyw branży, generalnie też do nowelizacji prawa budowlanego, chciałbym zauważyć, że najbardziej ambitne i piękne projekty jednak są niweczone przez plany łowieckie; szczególnie w Polsce wschodniej mają one decydujący wpływ. Trudno podejmować decyzje mając świadomość, że w każdej chwili strefa może zmienić kolor; to po prostu paraliżuje decyzje inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#CzlonekZarzaduOPZZRiORAdamOlszewski">Mam konkretne pytanie – kiedy odstrzał sanitarny osiągnie zakładane cele? Jest to istotny dla nas temat, ponieważ w naszych okolicach myśliwi wciąż są utwierdzeni w przekonaniu, że ich obowiązują okresy ochronne odstrzału dzika. W zasadzie przeczy to całej idei osiągnięcia celu właściwego zagęszczenia dzika, czyli jednego osobnika...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Gloszsali">To nie na temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#CzlonekZarzaduOPZZRiORAdamOlszewski">No, w związku z chlewniami. Dla nas, dla producentów trzody, to jest istota tematu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#CzlonekZarzaduOPZZRiORAdamOlszewski">Uzupełnię jeszcze wypowiedź poprzedniego kolegi. Otóż chodzi o firmę Netter, która zabiera tuczniki, nie płacąc za nie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AlinaOjdana">Alina Ojdana, gmina Hajnówka.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#AlinaOjdana">Chciałam odnieść się jeszcze w kilku słowach do wcześniejszych wypowiedzi kolegi reprezentującego polski związek hodowców. O pomyśle, o którym pan mówił, co do naszych turystów – ja ich nie nazywam mieszkańcami, bo wielu z tych, którzy kupują domki siedliskowe na wsiach, nie mieszka w tych domach. To są turyści, którzy przyjeżdżają tylko na weekendy, a są największymi oponentami, jeśli chodzi o nasze inwestycje. Mówię to, proszę państwa, na naszym przykładzie, ponieważ cztery lata walczymy o decyzję rolno-środowiskową z naszą panią wójt. Dzieje się tak tylko dlatego, że znalazł się taki oponent, który sprowadził się do naszej miejscowości, w której mamy gospodarstwo od zarania, od 30 lat – i on mi dyktuje warunki.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#AlinaOjdana">Z przerażeniem słuchałam pani dyrektor, że na swoim podwórku muszę brać pod uwagę dobrobyt mojego sąsiada. A czy będzie jakaś ustawa w przeciwnym kierunku? Czy ten, który sprowadza się jako turysta na wieś, będzie dbał o mój dobrobyt na wsi? Moja walka w tej chwili już trwa cztery lata z panią wójt dzięki właśnie takiemu oponentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Gloszsali">Tak jest, bo nie ma planów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę, kolejny głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Janusz Baliński, rolnik.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Mam sugestię, że możemy zmieniać prawo w nieskończoność, tylko chodzi o to, żeby decyzje, które wydają poszczególne organy państwa, w pewnym momencie były już wiążące. Jeśli mamy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, czyli organ państwowy, który określa warunki środowiskowe dla danej inwestycji, to skoro organ wydaje pozytywną decyzję dotyczącą inwestycji, to ta decyzja powinna być już wiążąca dla urzędu gminy i dla wszystkich po kolei. W tym momencie powinny skończyć się dyskusje. To nie powinno być tak, że jest organ państwowy, czyli instytucja, gdzie są zatrudnieni są fachowcy od ochrony środowiska, którzy po jakichś konsultacjach wydają w końcu decyzję o zgodzie ze względu na warunki środowiskowe – a tu nagle znowu ktoś zaczyna protesty. Tak możemy to ciągnąć w nieskończoność i prawo też możemy zmieniać w nieskończoność.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Nie może też być takiej sytuacji, że jeśli już istnieją gospodarstwa, istnieje już zabudowa zagrodowa, czyli istnieje jakaś obora czy chlewnia, a my teraz chcemy zmienić przeznaczenie tego budynku, to nie można tego zrobić. Kiedyś były w zabudowaniach trzymane krowy, konie, świnie, owce, a teraz chcemy w tym budynku trzymać trzodę. W takim przypadku musimy od nowa zmieniać wszystkie plany, projekty, a w tym budynku kiedyś i tak to wszystko było.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Dam przykład. Mam duże gospodarstwo w jednej miejscowości, a teraz dostałem od drugich dziadków drugie gospodarstwo w innej miejscowości. Tam jest chlewnia, w której było utrzymywanych 30 sztuk DJP. A ponieważ na stodole zaczyna walić się dach, więc wymyśliłem sobie, że zmienię go i dobuduję jeszcze 15 m² budynku. Dobuduję 15 m², będzie zwiększona obsada budynku do 39 DJP. Mało tego. W tej gminie wójt wydał mi pozytywną decyzję o warunkach zabudowy, a sąsiad zaskarżył tę decyzję wójta o warunkach zabudowy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, uzasadniając to tym, że istniejąca już chlewnia jest bardzo uciążliwa. Dla podkreślenia śmieszności tej sytuacji powiem, że w chlewni na dzień dzisiejszy moja osiemdziesięciodwuletnia babcia utrzymuje 5 kur i jednego koguta – i to już dzisiaj jest uciążliwe.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Czy nie prościej byłoby, gdyby po prostu urzędnik państwowy z gminy przyjechał na jakąś wizję lokalną? Zobaczyłby, co tam jest i czy bezsensowny protest mojego sąsiada ma rację bytu. Czy trzeba do tego znowu angażować cały aparat państwa i samorządowe kolegium odwoławcze? Tym ludziom trzeba zapłacić. Oni marnują swój czas i my też marnujemy swój czas.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Kończyłem studia, jestem po studiach zootechnicznych na uniwersytecie w Bydgoszczy. Miałem najwyższe stypendium naukowe na całym wydziale zootechnicznym. Po to skończyłem studia, żeby iść na wieś, zanieść na wieś postęp, żeby się rozwijać i żebym z rolnictwa i swojego gospodarstwa, które dostałem po moich rodzicach, mógł utrzymać swoją rodzinę i swoje dzieci. Pobraliśmy się z żoną, która też ma wyższe wykształcenie. A skoro oboje mamy wyższe wykształcenie, to powinniśmy żyć na poziomie ludzi, którzy mają wyższe wykształcenie, a więc np. tych ludzi, którzy mieszkają w Warszawie, w Toruniu, w Bydgoszczy i w innych dużych miastach. Z miłą chęcią utrzymałbym w swoim gospodarstwie np. 100 macior czy 50 macior, bo po co mi 1000 macior? Tyle utrzymałbym, gdyby zysk z pojedynczej jednostki produkcji był tak wysoki, że pozwoliłby mi na utrzymanie się. A jeżeli zysk z pojedynczej jednostki produkcji spada, to automatycznie muszę produkować więcej trzody czy mleka, czy czegoś innego.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Mało tego. Zmieniła się technologia produkcji. Weźmy pod uwagę, że 50 lat temu, żeby wymłócić hektar zboża, potrzebne było 30 godzin pracy na jednego pracującego; czyli żeby wymłócić hektar zboża, jeden człowiek musiał pracować 30 godzin. Dzisiaj, żeby wymłócić hektar zboża, wystarczy pół godziny. Tak samo jest w produkcji trzody, krów, owiec i wszystkiego innego po kolei. Technologia produkcji poszła tak do przodu, że dzisiaj w moim gospodarstwie, w którym utrzymuję na dzień dzisiejszy 700 macior, pracuje pięciu pełnozatrudnionych ludzi. A powiedzmy 30 lat temu musiałbym jeszcze koło mojej chlewni postawić blok, żeby przyszli inni ludzie do pracy.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Druga sprawa. Nie możemy na wszystkim pisać, że to jest ferma, ferma, ferma, ferma i ferma. A słowo „ferma” burzy wszystko. To jest po prostu gospodarstwo XXI wieku, to nie jest żadna ferma. Po prostu postęp technologiczny, jaki dokonał się w rolnictwie, spowodował to, że to gospodarstwo już nie jest małe. Kiedyś mówiło się, że jak miał 4 krowy i jedną świnię, to było gospodarstwo. Może to już jest jakaś agroturystyka. A to, co teraz jest, np. 700 macior czy 100 krów, czy 200 krów, to jest gospodarstwo. A nie opowiadanie, że to już jest ferma. A jak ktoś usłyszy słowo „ferma”, to od razu burzy wszystko. To nie jest ferma. To jest po prostu gospodarstwo XXI wieku, które się rozwija i będzie się rozwijało.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Jeżeli w mojej miejscowości niemiecka komisja kolonizacyjna na początku XX wieku podzieliła majątek ziemski na gospodarstwa 14,5 ha i przez 3 km, jak jedzie się od Golubia-Dobrzynia do Poćwiardowa, wszystkie gospodarstwa, jak jedno, miały po 14,5 ha. Wszystkie gospodarstwa w jakimś stopniu rozwijały się. A dzisiaj, jeśli jedzie się od Golubia-Dobrzynia do Poćwiardowa przez 3 km, to dopiero moje gospodarstwo jest pierwszym, które trwa i w którym cały czas prowadzona jest produkcja zwierzęca. Wszystkie inne gospodarstwa na tym odcinku trzech kilometrów z różnych względów skończyły swoją działalność – albo zostały sprzedane, albo zostały wydzierżawione.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoJanuszBalinski">Po prostu musimy się z tym dzisiaj pogodzić. To jest naturalna sytuacja, która ma miejsce i która będzie miała miejsce. Będzie postępowała centralizacja. Nie można komuś powiedzieć, że np. jak ma 700 macior, to już jest koniec. To tak samo, jakby powiedział właścicielowi „Ursusa”, że 1000 traktorów, które wyprodukuje w roku, to już jest koniec. Po co ma je eksportować do Etiopii czy na inne rynki? Produkuje 1000 i mu wystarczy, tak? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę, kolejny głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RolnikJacekPiechocki">Jacek Piechocki, Lubocina, powiat szamotulski.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#RolnikJacekPiechocki">Bardzo chciałbym przypomnieć wszystkim zebranym o pewnym dokumencie. Nazywa się on „Program działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na lata 2015-2019”. Podam parę cytatu z tego programu.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#RolnikJacekPiechocki">Na str. 75 czytamy: „Rozwój polskiego rolnictwa i polskiej wsi musi być oparty na rodzinnych gospodarstwach rolnych, prowadzących produkcję rolną w zgodzie z wymogami środowiska naturalnego i zasadami dobrostanu zwierząt, produkujących bezpieczną i zdrową żywność, zapewniających bezpieczeństwo żywnościowe narodu i eksportujących dobrą, zdrową żywność na rynki światowe”.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#RolnikJacekPiechocki">Na str. 79 możemy przeczytać: „Należy nie dopuścić, by gospodarstwa rodzinne w Unii Europejskiej, a więc i w Polsce, były wypierane przez model rolnictwa farmerskiego oparty na wielkich latyfundiach i przemysłowych gospodarstwach rolnych. Należy tworzyć warunki dla rozwoju gospodarstw ekologicznych oraz produktów regionalnych. Z drugiej strony należy przeciwdziałać wymykającemu się spod kontroli procesowi zmiany rolnictwa w rodzaj uciążliwego przemysłu. Wielkoprzemysłowy tucz świń czy drobiu, odbywający się w wielkich zakładach, nie tylko nie sprzyja produkcji zdrowej żywności, ale zazwyczaj też jest uciążliwy dla ludzi i dla środowiska, a także sprzeczny z zasadami dobrostanu zwierząt”. To jest napisane na str. 79.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#RolnikJacekPiechocki">Na str. 105 czytamy: „Zrównoważony rozwój obszarów wiejskich nie jest możliwy bez bezpośredniego i szerokiego udziału społeczności lokalnych”.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#RolnikJacekPiechocki">Na str. 107: „Ożywienie gospodarcze obszarów wiejskich jest możliwe głównie dzięki małym przedsiębiorstwom”.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#RolnikJacekPiechocki">Strona 109: „Zachowanie walorów przyrodniczo-krajobrazowych terenów wiejskich powinno być jednym z kluczowych zadań dla władz, zarówno centralnych jak i lokalnych”.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#RolnikJacekPiechocki">Ponadto program wytyczył sześć priorytetów wyznaczonych dla polityki unijnej rozwoju obszarów wiejskich. Może przytoczę trzy z nich. „Odtwarzanie, chronienie i wzmacnianie ekosystemów, zależnych od rolnictwa i leśnictwa. Wspieranie efektywnego gospodarowania zasobami i przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną i odporną na zmiany klimatu w sektorach rolnym, spożywczym i leśnym. Zwiększenie włączenia społecznego, ograniczanie ubóstwa i promowanie rozwoju gospodarczego na obszarach wiejskich”.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#RolnikJacekPiechocki">Panie ministrze, ludzie na wsi potrafią czytać ze zrozumieniem. Ludzie czytali ten program. Zacznijcie robić cokolwiek, żeby go realizować. Jestem małym rolnikiem; nie dlatego, że do tego zmusiła mnie sytuacja czy nie dlatego, że nie potrafię być rolnikiem wielkim. Jestem małym rolnikiem, dlatego że taki jest mój wybór. Jestem małym rolnikiem, bo jest to mój sposób na życie, na zapewnienie bytu mojej rodzinie. Będziecie rozliczeni przy następnych wyborach – również na wsi. Pamiętajcie, że małych rolników jest o wiele więcej niż wielkich posiadaczy. Zacznijcie myśleć również o nich. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Kolejny głos. Na początek pan Balcerak. Przepraszam, idźmy po kolei.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PracowniknaukowyWydzialuNaukoZwierzetachSzkolyGlownejGospodarstwaWiejskiegodrMarekBalcerak">Marek Balcerak, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PracowniknaukowyWydzialuNaukoZwierzetachSzkolyGlownejGospodarstwaWiejskiegodrMarekBalcerak">Chciałem krótko powiedzieć, że rzeczywiście to, co pan teraz powiedział, jest dosyć istotne; to jest praktycznie fundamentalna sprawa. Startujemy w jakimś wyścigu – budujmy. Pan mówi, że jest mała opłacalność. Ja się z tym zgadzam. Zajmuję się ekonomiką rolnictwa od lat 90-tych. Śledzę wskaźniki opłacalności – jest źle. Za co budujmy? Budujmy za kredyty. A kredyty to obciążenie w kosztach. Pan mówi „budować”. Teraz mówimy o 500 sztukach, później będziemy mówili o 1000 sztukach, a nawet 1500 sztukach. Tak naprawdę to, proszę państwa, co nas limituje, to zasoby. Pan słusznie powiedział, że jest małym rolnikiem z wyboru. Ale tak naprawdę limitują nas zasoby: ziemia, praca, kapitał.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PracowniknaukowyWydzialuNaukoZwierzetachSzkolyGlownejGospodarstwaWiejskiegodrMarekBalcerak">Ziemia. Jeżeli nie będzie bazy paszowej, to państwo pobudują obiekty, które po prostu pociągną państwa w tragedię finansową. Będą problemy. Będą problemy z racji tego, że przecież żeby wyhodować, to trzeba zainwestować. Zainwestować również w budynki inwentarskie; w budynki inwentarskie, które przecież się amortyzują. Czy państwo macie pieniądze w rezerwach finansowych na te budynki, czy bierzecie kredyty? Jeżeli bierzecie kredyty – i bierzecie je być może pod zastaw ziemi – to jest to po prostu równia pochyła. Być może zrzeszanie, być może właśnie handel produktami, być może też szansa dla małych gospodarstw, które też muszą jakoś egzystować. A przede wszystkim rachunek kosztów, kosztów jednostkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Gloszsali">Każdy bierze kredyty i każdy je bierze po to, żeby je spłacać. Jeśli ich nie spłaca, to będzie miał kłopot...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Prosiłbym, żebyśmy teraz nie polemizowali. Wypowiedź, a później kolejne i kolejne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PracowniknaukowyWydzialuNaukoZwierzetachSGGWdrMarekBalcerak">Szanowni państwo, jeszcze chwilkę.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PracowniknaukowyWydzialuNaukoZwierzetachSGGWdrMarekBalcerak">Kredyty rzeczywiście obciążają realnie koszty jednostkowe. Trzeba spłacać kredyty. Jeśli mówicie państwo, że jest mała opłacalność, to trzeba po prostu skądś mieć pieniądze. A pieniądze trzeba mieć z produkcji. Na mleku – 12 groszy. To zastanówmy się, jaka jest stopa zwrotu obiektu za 3 mln zł? Ile lat muszę pracować, żeby całkowicie mlekiem spłacić kredyt?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#Gloszsali">To zależy od tego, jaka będzie obsada tego budynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę, kolejny głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaCzysteZrodlaRobertMaciejJankowski">Robert Maciej Jankowski, Stowarzyszenie „Czyste Źródła”, powiat mławski, gmina Wieczfnia Kościelna.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaCzysteZrodlaRobertMaciejJankowski">Chciałbym być od razu dobrze zrozumiany. Nie jestem przeciwnikiem rolników, którzy inwestują na własnej ziemi; jestem przeciwnikiem wielkich przedsiębiorstw rolnych. Mówicie tu panowie o 900 maciorach, o 1000. Proszę państwa, u nas buduje się kurniki na 6 tys. DJP. Powstają obok tego kolejne na 6 tys. DJP i kolejne na 6 tys. DJP. Dam przykład Brudnic w powiecie żuromińskim. Koło mojej znajomej, która ma tam ośrodek agroturystyczny, wybudowano już sto kurników. To jest pewnie gdzieś z 70 tys. DJP. Nie wiem, może przesadziłem. Przepraszam, przesadziłem. Przy stu to będzie jakieś 20 tys. DJP. W jednym miejscu 20 tys. krów? Opanujcie się.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaCzysteZrodlaRobertMaciejJankowski">Uważam, że jest jedna zasadnicza sprawa – ile ziemi, tyle DJP. Programy SAPARD mówiły: około półtora DJP na hektar. Konsultowałem się z rolnikami. Zgadzają się maksymalnie na 3 DJP. Wtedy jest gdzie zagospodarować obornik, nie zatruwa się rzek, nie nawozi się jednego gruntu siedem razy, nie wylewa się ścieków na łąki itd., itd. Proszę państwa, w naszym powiecie takie rzeczy zamiata się pod dywan. Sądy umarzają postępowania i nic się nie dzieje. Trzy miesiące leży 100 tys. ton na gruntach, a później pani właścicielka mówi, że to leżało na folii, chociaż są zdjęcia, że tam żadnej folii nie było. A poza tym czy to może leżeć na folii? To chyba na płycie gnojowej powinno leżeć, tak? Skąd to wszystko się bierze? Z tego, że nie mamy unormowania, że ile gruntu, tyle produkcji zwierzęcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaCzysteZrodlaRobertMaciejJankowski">Proszę państwa, wielkie fermy przemysłowe korzystają w tej chwili z czegoś takiego, że jeśli mowa o wszystkich dobrodziejstwach, wynikających z rolnictwa – to tak, mogą być. A wszystkie obostrzenia, które dotyczą rolnika, m.in. 70% zagospodarowania odchodów, to już ich nie dotyczy. Ferma, o której mówię, ma powstać na obszarze chronionego krajobrazu; nie wiem, jaki to będzie chroniony krajobraz w dorzeczach Mławki, gdzie powstają źródliska rzeki, jeśli to będzie 7 ha pod betonem i pod dachem. To jest chroniony krajobraz? A ta ferma powinna mieć 2,5 tys. ha gruntów, żeby nawozić tym, co wyprodukuje. Powiat mławski i żuromiński jest w stanie nawozić całe województwo mazowieckie, jeżeli chodzi o obornik. Ludzie, opamiętajcie się. Kiedy to się wreszcie skończy?</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaCzysteZrodlaRobertMaciejJankowski">Tu nie chodzi tylko o smród. Ja jestem chłopak z miasta; sprowadziłem się na wieś i mnie smród nie przeszkadza, gdy sąsiad wywali gnojówkę na pole. Ale przeszkadza mi to, że w tym smrodzie są również bakterie, są pyły PM10, PM2,5 – to pyły, które są rakotwórcze, powodują zapychanie płuc itd. To jest przemysł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę, kolejny głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoAdrianMinko">Dzień dobry. Nazywam się Minko, pochodzę z województwa podlaskiego, z gminy Zabłudów.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoAdrianMinko">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pani dyrektor, która zaznaczyła, że mamy problem budynków inwentarskich. A my, rolnicy, chcemy zaznaczyć, że mamy problem domków jednorodzinnych na wsi. Buduje się domki jednorodzinne, a my nie mamy prawa blokować tych inwestycji. Już mijają prawie trzy lata od chwili, gdy walczę cały czas z decyzją środowiskową na budowę obory. Trzy razy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i sanepid ustalili mi warunki, a burmistrz trzy razy mi nie wydał pozwolenia. Odwołuję się do SKO, SKO uchyla decyzję burmistrza i nakazuje jeszcze raz ponowne rozpatrzenie. Jest to jedno błędne koło. Po co ja wydaję pieniądze na stworzenie raportu środowiskowego, bo moja inwestycja przekracza 210 DJP? Po co zawracam głowę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i sanepidowi, skoro ostatnie słowo należy do burmistrza? To burmistrz decyduje o tym, czy pobuduję się, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoAdrianMinko">A może wystarczy zabrać wydawanie decyzji środowiskowej z gmin i zostawić to prawo RDOŚ i sanepidowi? Przecież RDOŚ jest od tego, aby sprawdzić, czy inwestycja będzie negatywnie oddziaływała na środowisko, a sanepid od sprawdzenia, czy będzie oddziaływała negatywnie na ludzi. Teraz w mojej gminie cwani ludzie wymyślili coś takiego, że stworzą plan zagospodarowania przestrzennego wokół mojej działki. Moja działka jest w środku tego planu zagospodarowania przestrzennego. Gdy chodzę do burmistrza i proszę go: panie burmistrzu, jak już pan robi plan zagospodarowania przestrzennego, to niech stworzy pan już ten plan dla całej wsi i określi, gdzie mogę pobudować swój budynek inwentarski. A on mi na to odpowiada, że nie ma na to pieniędzy. Takie jest błędne koło.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoAdrianMinko">Kolejna sprawa. Poczyniłem kroki do podejścia do drugiej inwestycji. Chciałem pobudować magazyn i przekształcić trochę produkcję, z niedużym kurnikiem na 39 DJP. Zrobiłem to świadomie; po to, aby nie wchodzić w zakres oddziaływania na środowisko. Przy warunkach zabudowy dostałem odpowiedź negatywną: „Nie ustalamy warunków zabudowy, ponieważ inwestor świadomie chce ominąć prawo i w budynku trzymać więcej drobiu, niż jest to zapisane w złożonym wniosku”. Teraz moje pytanie. Gdybym chciał oszukać organ, to w ogóle był złożył wniosek, że chcę pobudować magazyn, a trzymałbym tam drób lub inne zwierzęta, np. krowy. To jest błędne koło w naszym kraju. Trzeba coś zmienić w dobrym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#WlascicielgospodarstwarolnegoAdrianMinko">Tak, jak mój przedmówca zaznaczył, obornik związany jest z zaleganiem. To problem, to smród. A ja musiałem podpisać umowę przedwstępną na odbiór obornika. Musiałem znaleźć odbiorców, a odbiorców nie brakuje. Duże gospodarstwa, które zajmują się produkcją roślinną, tylko czekają na to, kto da im obornik, bo to jest najtańszy sposób nawożenia ziemi i naturalny, ekologiczny. Cały czas każdy dąży do ekologii, a to jest ekologiczny nawóz. Biogazownie, które powstają – w naszym regionie są trzy – płacą pieniądze za obornik. Płacą po 30 zł, po 50 zł za tonę, tylko dostarczajcie. To chyba mamy możliwości, aby budować. Tu nie chodzi o to, ile ma się hektarów, czy ma się ich 100, 200 czy 300, bo można zagospodarować obornik, zwierzęta i bazę paszową. Można też wszystko zorganizować i kupić. Dziękuję ślicznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Kolejny głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Dzień dobry. Jarosław Konieczny...</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Właściciel firmy SUIBIOVET, weterynarz i rolnik Tomasz Roziński:</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Tomasz Roziński, Bełżyce, województwo lubelskie.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Chciałem jeszcze raz jakby powielić głos mojego przedmówcy. U nas, w okolicach Lublina, dokładnie w miejscowości Bełżyce, mamy podobną sytuację. Od około 3 lat staramy się o pozytywną decyzję środowiskową dla chlewni o obsadzie 700 macior. Przedstawiliśmy panu burmistrzowi trzy alternatywne lokalizacje, z których ostatnie miejsce, najbardziej aktualne, jest oddalone od zwartej zabudowy ponad 2,5 km w linii prostej. Dla każdej lokalizacji był przeprowadzony oddzielny, nowy raport oddziaływania. Wszystkie lokalizacje uzyskały pozytywną opinię sanepidu i RDOŚ. Na dzień dzisiejszy wszystkie wylądowały w wojewódzkim sądzie administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Jeżeli chodzi o przesłanki do wydania decyzji, to miejscowy plan, który obowiązuje dla naszej gminy, dopuszcza lokalizację ferm hodowlanych na terenach upraw polowych, czyli miejsce związane z lokalizacją chlewni jest zgodne z wytycznymi miejscowego planu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo dziękuję. Kolejny...</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Właściciel firmy SUIBIOVET, weterynarz i rolnik Tomasz Roziński:</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Jeszcze sekundę, jeżeli można.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Państwo też mówili o ładzie przestrzennym i wcieleniu w życie stref wydzielonych pod aktywność rolniczą. Myślę, że na potrzeby mojego postępowania administracyjnego i wydania decyzji burmistrz i rada gminy przystąpili do zmiany, póki co, studium do miejscowego planu, w którym nie ma żadnych nowych wydzieleń. Nie ma ani jednego ara, ani jednego hektara pod produkcję rolniczą, obojętnie jaką. Natomiast jeżeli chodzi o istniejące już obiekty inwentarskie, to bezpośrednio w ich sąsiedztwie lokalizuje się domki jednorodzinne.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Natomiast jeszcze przywołam odpowiedzialność pana burmistrza. Pan burmistrz nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Zmusza mnie w toku postępowania, pomimo uzgodnień RDOŚ, do przedstawiania coraz to nowych ekspertyz, dotyczących wpływu chlewni na populację chomika europejskiego, trzmiela czy roślin typu dzwonecznik wonny. Po dostarczeniu ekspertyz chowa je do biurka, nie przesyła tego dalej. Natomiast z drugiej strony, jeśli ma pewne wytyczne z SKO, to nie stosuje się do nich i wydaje decyzje po swojemu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo. W tej chwili...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Może wreszcie dostanę się do głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Nie, nie, nie. Na razie nie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Teraz prosiłbym państwa z ministerstwa infrastruktury o ustosunkowanie się do tych wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Odpowiadając na jeden z zarzutów...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę głośniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Przepraszam. Jeszcze raz powiem do mikrofonu.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Odpowiadając na pani uwagę dotyczącą tego, że musi się pani dostosować do sąsiada, to powiem, że ewidentnie się nie zrozumieliśmy. Może to wynika z mojej błędnej wypowiedzi. To, że stan dotychczasowy podlega ochronie, to używając starej cywilistycznej zasady oznacza to, że widziały gały, co brały; ewentualnie kto pierwszy, ten lepszy. A więc jeśli pani ma już fermę, to ten, kto podchodzi do tej fermy, musi się do pani dostosować zgodnie z projektem kodeksu, a nie odwrotnie. Jeżeli ktoś ma fermę, to ten, kto podchodzi do fermy, wie – to jest cywilistyczna zasada. To jest naprawdę cywilistyczna zasada, że jeżeli coś jest oczywiste, to nie można się obronić stwierdzeniem, że „nie wiedziałem”. Ten, kto podchodzi, musi się do fermy dostosować, czyli to pani sąsiad będzie się musiał dostosować zgodnie z przepisami kodeksu. Gdyby sąsiad pod rządami kodeksu usiłował się pobudować pod pani oknami, to on musi się do pani dostosować, a nie pani musi brać pod uwagę realizację jego marzeń, że on chce mieć domek. To jest jedna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Nie mówiłam tego, że fermy czy duże obiekty inwentarskie są problemem, tylko że jest konflikt między fermą a zwłaszcza nowymi mieszkańcami. To chcę podkreślić, że występuje konflikt. My o tym konflikcie bardzo dobrze wiemy i na ile pozwalają nam przepisy kodeksu, który mówi o konkretnym obszarze regulacyjnym, usiłujemy możliwość wystąpienia konfliktu zniwelować. Usiłujemy np. zawrzeć to w kodeksie, a są tam odpowiednie regulacje. To oczywiście nie sprowadzi konfliktów do zera, ale w kodeksie są regulacje, które mogą znacząco zmniejszyć quasi-zabudowę siedliskową, niby-zabudowę siedliskową. Zadbać, aby pod kryptonimem zabudowy siedliskowej nie powstawały domki jednorodzinne; takie zjawisko ma nie występować pod rządami kodeksu.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Zabudowa siedliskowa jest to zabudowa, w której mieszka rolnik, czyli ktoś, kto prowadzi produkcję rolną. A zatem ma nastąpić wyeliminowanie takich sytuacji, że na terenach rolniczych... Wszyscy na sali wiemy o tym, że nie wszystkie tereny na wsi są terenami rolniczymi, bo gdy wieś ma 10 tys. mieszkańców, to jest to średnio teren rolniczy. Na terenach rolniczych nie będzie powstawała zabudowa siedliskowa, która de facto jest zabudową letniskową, wakacyjną, bądź jest zabudową jednorodzinną mieszkaniową. Będą strefy zabudowy siedliskowej, będą strefy zabudowy o intensywnej produkcji. A gdzie będą te strefy, to będzie decydowała o tym gmina; ale gmina nie będzie decydowała samodzielnie, lecz razem z państwem. Będzie decydowała w procedurze robienia studium.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Studium obejmuje całą gminę. Gmina musi je zrobić. Jeżeli gmina nie zrobi studium zgodnie z nowymi przepisami, które projektujemy... Gmina będzie miała jakiś czas na zrobienie studium, np. 2 lata; jeżeli gmina tego nie zrobi, to wstrzyma wszystkie inwestycje. A wiemy, czym kończy się wstrzymanie wszystkich inwestycji w danej gminie – nienajlepiej dla wójta. Czyli wójt i rada gminy będą musieli przygotować studium, bo jeżeli tego nie zrobią, a studium przygotowuje się razem z państwem, to wtedy nic nie będzie można w tej gminie zrobić.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Podkreślam, że studium musi ochronić dotychczasowy stan zagospodarowania. A więc jeśli państwo już macie fermę, to studium nie będzie mogło obok tej fermy przewidzieć zabudowy mieszkaniowej, bo zgodnie z zasadami podlega ochronie dotychczasowy stan zagospodarowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Przepraszam panią. Chciałbym dopowiedzieć. Tu jestem.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Czy nie może to być zapisane w warunkach zabudowy, że...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Chwileczkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Rzecz w tym, żeby to było jasne; żeby ta propozycja była zapisana, aby strona rządowa odniosła się do tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Już. Przepraszam, ale zapisuję sobie państwa pytania.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Są wnioski, żeby coś zrobić w decyzjach o warunkach zabudowy. Nie będzie decyzji o warunkach zabudowy. To jest podstawowa zmiana w kodeksie. Nie będzie. Będzie zgoda inwestycyjna, czyli coś, co będzie łączyło obecne pozwolenie na budowę z wieloma innymi decyzjami.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Zasadą będzie to, że się inwestuje na planach miejscowych. Natomiast dla terenów rolniczych będzie możliwość inwestowania na podstawie studium, które będzie prawem i będzie się wydawało zgodę inwestycyjną. Odpowiadając na pytania części sali – zgoda inwestycyjna będzie o tyle łatwiejsza do uzyskania, niż obecnie trwa uzyskanie pozwolenia na budowę i tzw. WZ-tki, dlatego że będzie znacząco ograniczony krąg osób, które są stronami. Jak będzie plan miejscowy, to tak naprawdę stronami będzie inwestor i ewentualnie najbliżsi sąsiedzi, chyba że coś będzie znacząco silnie oddziaływać na otoczenie, to wtedy także ci sąsiedzi, na których inwestycja oddziałuje.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Jeżeli będzie to plan miejscowy i będzie coś, co się zamyka w czyimś obszarze, bo np. ktoś ma duże gospodarstwo, to tylko on będzie stroną. Jak nie będzie planu miejscowego, a będzie studium, to będzie szerszy katalog stron. Ale właśnie po to, żeby nie było konfliktów, tak jak rozmawialiśmy, żeby się dogadać, zanim weźmiemy kredyty na realizację, zanim wyłożymy pieniądze na projekt budowlany. A w studium, podkreślam, będą różne strefy dotyczące tego, co można robić. Mamy w Polsce różne typy wsi. Mamy np. wieś ulicową, taką klasyczną ulicówkę. Chodzi też o to, aby w takiej ulicówce pomiędzy dwoma domami nie powstała ferma, a jednocześnie żeby ferma mogła powstać w jakiejś odległości od domów, na czyimś terenie. Ale każda wieś jest inna; gmina będzie sama decydować.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Jeśli chodzi o decyzje środowiskowe i studium. Jeszcze raz – studium będzie prawem. Studium podlega ocenie, tak wynika z art. 46 ustawy o ochronie środowiska; czyli decyzja środowiskowa nie będzie rozstrzygała o tym, czy można, czy nie można, bo to już zostało rozstrzygnięte w studium. Skoro studium zostało zaakceptowane środowiskowo, że ma strefę intensywnej produkcji, to w decyzjach środowiskowych będą rozstrzygnięcia dotyczące tego, jak ma wyglądać zabudowa intensywna; a nie będzie to kwestia zero-jedynkowa, czy ona ma istnieć. Oczywiście nie wykluczam sytuacji, w której się okaże, że akurat w tym miejscu nie można tego zrobić z jakichś tam względów, ale zasada będzie właśnie taka. Podkreślam, że nie będzie decyzji o warunkach zabudowy.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Jeśli chodzi o informację, którą pan chciał uzyskać, to jeden z ostatnich rozdziałów kodeksu nazywa się Rejestr. Chciałabym to państwu powiedzieć w prosty sposób. Otóż wszyscy mamy komórki. Komórki nam pokazują długość i szerokość geograficzną miejsca, w którym jesteśmy. Dzięki Rejestrowi dostępnemu przez Google każdy będzie mógł wpisać długość i szerokość geograficzną dowolnego miejsca i tam mu się pokaże, co jest na tym terenie, jaki jest plan miejscowy, jaka jest treść studium, czy są wydane pozwolenia na budowę, czy cokolwiek jest w trakcie realizacji i jakie są obiekty. Jeżeli jest taka wola, to w ogóle nie widzę problemu, żeby dopisać, że obligatoryjnym elementem uzasadnienia zgody inwestycyjnej, czyli tego nowego pozwolenia na budowę, łączącego też treść obecnej WZ-tki, ma być informacja o charakterze terenu w okolicy. Można dopisać też, żeby w prospekcie deweloperskim była obowiązkowa informacja, iż jest to teren intensywnej produkcji rolnej czy że w najbliższym otoczeniu znajduje się teren intensywnej produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">Niemniej jednak podkreślam, że jest zasada kodeksowa – widziały gały, co brały; nie wiem, jak to ładniej powiedzieć, żeby państwo nie mieli wątpliwości. A także powszechny dostęp do informacji; powszechny, bezpłatny dostęp do informacji o terenie. Czyli ktoś, kto postawił sobie domek...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Pani dyrektor…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMIBTatianaTymosiewicz">…nie będzie mógł mówić, że nie wiedział i żądać zaprzestania produkcji rolnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Szanowni państwo, teraz ja chciałbym na chwilę zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Jak widzimy, temat jest bardzo ważny. Mają państwo i bardzo dużo problemów, i dużo pomysłów, w jaki sposób rozwiązać te problemy. Jednocześnie widzimy dużo dobrych rozwiązań – w mojej ocenie – o których mówi pani dyrektor. Dlatego nasze posiedzenie będziemy kontynuować za jakieś półtora miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">A teraz prosiłbym wszystkich państwa, żebyście się państwo ze swoimi indywidualnymi problemami zwracali do sekretariatu. Czyli chodzi o to, żeby każdy z państwa, jeżeli ma jakąś w jego ocenie kontrowersyjną sprawę – tak jak pan mówił o SKO, jak dwa czy trzy razy walczył pan z wójtem albo że po 3 lata trzeba czekać na wydanie decyzji – to prosiłbym, żeby państwo to szczegółowo opisali i dostarczyli, chyba najlepiej mailem, do sekretariatu. Panie z sekretariatu podadzą państwu adres mailowy; chociaż mogę powiedzieć, że jest to krrw@sejm.gov.pl. Będzie to można odsłuchać. Posiedzenie naszej Komisji jest w tej chwili nagrywane i można odsłuchać nagranie, można się do niego odnieść.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dlatego prosiłbym, żeby państwo w tej chwili już nie powtarzali tych samych swoich problemów – a problemów jest dużo – tylko trzeba je spisać, przekazać do sekretariatu. Ja je prześlę do odpowiednich ministerstw, czy to będzie ministerstwo infrastruktury, czy jak słyszałem sprawiedliwości, czy do ministerstwa rolnictwa. Państwo z ministerstwa się przygotują do poszczególnych państwa problemów. Myślę, że za półtora miesiąca, bo to troszeczkę będzie trwało; dużo zależy od państwa, czy państwo przyślą maile w tym tygodniu, czy w przyszłym, czy za dwa tygodnie. Ale dłużej niż dwa tygodnie nie będziemy czekali, żeby posiedzenie Komisji mogło się odbyć w realnym czasie, przed wakacjami.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">A więc jest wielka prośba, żeby państwo sami się zmobilizowali. To jest dla państwa bardzo ważne, żeby w kodeksie budowlanym ewentualnie już później zawrzeć państwa pomysły. W prezydium rozmawialiśmy, że jako Komisja rolnictwa również wystąpimy do marszałka, abyśmy później uczestniczyli w procedowaniu ustawy, o której mówiła pani dyrektor; ale może da się teraz zrobić dużo rzeczy. Dlatego proszę dzielić się swoimi pomysłami.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Proszę, jeszcze jeden głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Gloszsali">À propos „teraz”. Panie przewodniczący, jest jeszcze takie rozwiązanie, można powiedzieć, że od zaraz. Mam takie wrażenie, że próbujemy tworzyć nowe prawo, nowe przepisy – i słusznie. Ale pomyślmy – nie przestrzegamy dotychczasowych przepisów, a chcemy tworzyć nowe.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#Gloszsali">Panie przewodniczący, to już jest propozycja na teraz – przestrzegać prawa. Mamy prawomocną decyzję środowiskową. Wójt nie wydaje decyzji. To przepraszam bardzo, przestrzegamy prawa czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dobrze. Bardzo dziękuję. Dlatego powiedziałem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Panie przewodniczący, czy można w sprawach ogólnych jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Za chwileczkę. Dlatego to jest to, co powiedziałem – indywidualny przypadek trzeba opisać i przesłać do sekretariatu. Wtedy zwrócę się do odpowiednich organów z prośbą o wyjaśnienie, bo takie rzeczy są niedopuszczalne i mam nadzieję...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#Gloszsali">Ale się dzieją. Ale się dzieją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dlatego proszę o to, aby sprawę przekazać do sekretariatu. Tutaj jeszcze pan...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Panie przewodniczący. Krótko…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#Gloszsali">Ja krótko chciałbym się odnieść do zgody...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Przepraszam. Ja będę chciał prowadzić posiedzenie Komisji. Bo krótko, to zaraz będziemy musieli wychodzić.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę pana o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Ja zgłaszałem się wcześniej. Jeżeli można...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Czy można zabrać głos? Krajowy Związek Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej, Piotr Włodawiec.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Chciałbym dać kilka pomysłów, które są oparte na zdiagnozowaniu problemów, istniejących w tej chwili w procedurze. Pierwszy element jest taki, że gdy mamy wydaną decyzję na poziomie wójta, burmistrza czy prezydenta – mówimy o decyzji środowiskowej – to w momencie, kiedy ona jest uchylona przez SKO, powinien być wprowadzony przepis, który zobowiązuje wójta do wydania merytorycznej decyzji. Jeżeli wójt tego nie robi, to powinna być łatwa ścieżka do pociągnięcia wójta, burmistrza bądź prezydenta do odpowiedzialności odszkodowawczej. Przepisy, które są w tej chwili, są iluzoryczne. Nie da się organu pociągnąć do odpowiedzialności, bo trzeba na poziomie wojewódzkiego sądu administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego uzyskać prejudykat, że organ działał z rażącym naruszeniem prawa.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Jeżeli popatrzymy sobie na element konsultacji w poziomie, czyli mówimy o tym, kiedy wójt, burmistrz, prezydent zasięga opinii RDOŚ i sanepidu, po czym otrzymuje opinie i postanowienie pozytywne, to należałoby zmienić regulacje w taki sposób, żeby wójt był tym związany. W tej chwili orzecznictwo idzie w tym kierunku, że wójt nie jest związany i może wydać odmowną decyzję mimo tego, że ma pozytywne uzgodnienia z RDOŚ i sanepidu; natomiast musi uzasadnić swoją opinię, dlaczego tak zrobił. Teraz proszę zobaczyć absurdalność tej sytuacji. Wójt jako organ, który nie posiada wiedzy specjalistycznej, występuje do sanepidu i do RDOŚ, żeby zasięgnąć informacji. Dostaje pozytywne opinie i pozytywne postanowienie, po czym wydaje negatywną decyzję, wpisując „bo śmierdzi”.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Kolejnym elementem, który wymagałby moim zdaniem uregulowania i kodeks urbanistyczny delikatnie wychodzi temu naprzeciw, to jest zrobienie mapy tam, gdzie w tej chwili mamy zakłady produkcyjne, głównie chodzi mi o przetwórstwo. Tam powinny powstawać obiekty inwentarskie z uwagi na to, że są naturalnym zapleczem do produkcji surowca. Uprościłoby to pewien mechanizm działania.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#RadcaprawnyKrajowegoZwiazkuPracodawcowiProducentowTrzodyChlewnejPiotrWlodawiec">Jeżeli popatrzymy na konflikty społeczne...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Przepraszam. Przepraszam. Jeżeli pani dyrektor byłaby tak dobra, to mogłaby z państwem tu zostać jeszcze z godzinkę albo dwie po tym, jak zamknę posiedzenie Komisji. Te szczegółowe rzeczy mogliby państwo omówić z panią dyrektor.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Ale jeszcze raz wszystkich państwa proszę, żeby zaproponować rozwiązania. Pana pomysły również proszę szczegółowo opisać. Zaproponować rozwiązania jak najbardziej szczegółowe i skierować to do sekretariatu Komisji rolnictwa, żebyśmy później mogli nadać sprawie bieg. Aby nie było tak, że poopowiadamy, poopowiadamy i się rozejdziemy. Musi po naszej pracy coś dobrego pozostać.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#Gloszsali">Panie przewodniczący. Zgłaszałem się wcześniej. Czy można skorzystać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Nie, nie, nie. Bardzo proszę pana o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#CzlonekRadyPowiatowejIzbyRolniczejwpowiecieilawskimWarminskoMazurskaIzbaRolniczaJanZelma">Witam. Jan Zelma, Powiatowa Izba Rolnicza w Iławie.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#CzlonekRadyPowiatowejIzbyRolniczejwpowiecieilawskimWarminskoMazurskaIzbaRolniczaJanZelma">Panie ministrze, panie przewodniczący, szanowni zebrani. Dochodzi tutaj do paradoksu. Mianowicie rolnik nie może wybudować chlewni, podając trzy lokalizacje. Natomiast koncerny, wszystkie koncerny zatrudniają swoich adwokatów, zatrudniają swoich prawników, zatrudniają naukowców z uniwersytetu i tak wybudują wszystko, co chcą. Koniecznie trzeba to zmienić. Tak być nie może.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#CzlonekRadyPowiatowejIzbyRolniczejwpowiecieilawskimWarminskoMazurskaIzbaRolniczaJanZelma">Miałem wczoraj spotkanie z rolnikami. Powiedzieli jedno: musimy budować jeden obiekt, jedną chlewnię, a koncerny trzeba zatrzymać. Odkąd weszliśmy do Unii, to produkcję trzody chlewnej zakończyło 575 tys. gospodarstw rolnych. W to miejsce muszą powstać nowe obiekty i musimy ułatwić młodym rolnikom i w ogóle rolnikom możliwość budowy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Jeszcze jeden głos poproszę, ale o nowych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#Gloszsali">Już, szybciutko. Można?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Króciutko. Jarosław Konieczny, Wielkopolska, gmina Czempiń.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">Szanowni państwo. Proszę odpowiedzieć sobie tylko na jedno pytanie: ile jest wsi na wsi? Ile jest wsi na wsi?</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#RadnygminyCzempinJaroslawKonieczny">A drugie pytanie, a raczej stwierdzenie. Każda nowa działka, każdy jeden nowy dom na wsi powoduje to, że nie będziemy się rozwijać i będziemy żyli w takim dalszym naszym marazmie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#CzlonekzarzaduWielkopolskiegoZwiazkuHodowcowTrzodyChlewnejwPoznaniuNarcyzPerz">Panie przewodniczący, mam pytanie. Pani dyrektor, czym różni się...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję. Przepraszam, ale po co pan krzyczy? Powiedziałem, że jeżeli pani dyrektor będzie chciała zostać, to zostanie i będą państwo zadawali pytania. Ważne jest, żeby nie próbować teraz przekrzyczeć, tylko żeby to napisać, aby była forma pisemna. Będzie kolejne posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Pan minister, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dziękuję państwu bardzo serdecznie za dyskusję. Okazuje się, że chyba za mało mamy takich spotkań i za mało jest takich dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Oczywiście jak zawsze, są tutaj dwie strony. Słychać te głosy. Jedni są za, inni są przeciw, innym śmierdzi, inni mówią, że żyją na wsi, więc muszą z czegoś żyć i produkować. Ale myślę, że więcej takich spotkań pomoże nam w końcu rozwiązać problemy.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Ja również działam jako poseł. W swoich biurach poselskich w Ostródzie, w Iławie, w Nowym Mieście Lubawskim, bo to jest mój okręg, mam ciągle spotkania dotyczące dwóch stron. Do Iławy przyjechało 27 osób. Przyjechały te osoby, które powiedziały: zatrzymajcie ten chaotyczny proces budowy dużych instalacji, jeśli chodzi o chlewnie i kurniki. Przyjechali z całej Polski na mój dyżur. Z drugiej strony przychodzą inwestorzy, rolnicy, którzy też mieszkają na wsi, chcą się rozwijać i mówią: na Boga, gdzie my mamy budować? Jak na wsi nie możemy budować, to gdzie mamy to budować?</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Szanowni państwo, to nie jest ucieczka, tylko chcę państwu powiedzieć, że tu były te głosy. Polska wieś absolutnie się zmieniła przez ostatnie 20 lat w sposób zdecydowany. Podam prosty przykład. W ub.r. byłem na dożynkach na Warmii i Mazurach – nie wymienię tej miejscowości – gdzie starostą był nadleśniczy, bo nie było żadnego gospodarza. Dokładnie tak było, taka duża wieś. Już praktycznie rzecz biorąc nie ma nikogo, kto uprawia ziemię.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Jakie spotykam problemy, z którymi wy się też spotykacie i mówicie, że domki sobie budują, przyjeżdżają, wypoczywają i wyjeżdżają? Zapytajcie swoich wójtów, ile razy na przestrzeni ostatnich lat składali wnioski do marszałka, a marszałek do ministra, o zmianę użytkowania gruntów klas I-III. To jest nagminne. Na biurku mam codziennie takie wnioski. Co się dzieje? Najlepsza ziemia, najlepsza ziemia zamiast być chroniona, jest ciągle przeznaczana na inwestycje, przede wszystkim typu mieszkaniówka. To się dzieje w waszych gminach. Pytajcie o to swoich wójtów. Oczywiście jest to ziemia, która jest w posiadaniu rolników, bo mają ziemię klasy I, II, III. My chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, żeby rozszerzyć ochronę nawet do IV klasy, bo IV klasa jest poza kontrolą resortu rolnictwa. My nie mamy już żadnego wpływu na to, co się dzieje na tej ziemi, a powinna być uprawiana rolniczo.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Odniosę się w krótkich słowach, panie przewodniczący, do pana, który cytuje program. Cieszę się bardzo, że pan cytuje program ministra rolnictwa; tylko jak dobrze pan zaznaczył, program jest przewidziany do 2019 r. Jesteśmy 16 miesięcy. Mówi pan, że nas rozliczycie. Tak, trzeba nas rozliczyć. Robimy konsekwentnie. Przypomnę tylko – po pierwsze ochrona polskiej ziemi. Sprzedać – tak, ale tylko rolnikowi. A więc też zatrzymaliśmy chaotyczny obrót polską ziemią. Fundusze promocji, które poszły do rolników. Rolniczy handel detaliczny. To robimy. Zatrzymaliśmy likwidację polskich szkół na polskiej wsi i bez zgody kuratora nie ma takiej możliwości; ale to jest poza tematem, tylko jak pan wypomina program i podaje strony, to panu i państwu odpowiadam, że konsekwentnie to realizujemy.</u>
          <u xml:id="u-90.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Już na koniec jeszcze jedna rzecz, bo zaraz mamy głosowania. Bez planów, jakkolwiek byśmy ich nie nazwali – studium, plan – bez wskazania przez wójta, przez radnych, co na terenie danej gminy może być budowane i w jakich miejscach, nie poradzimy sobie z tym. Po prostu sobie z tym nie poradzimy. Nie słuchajcie państwo, że wójt mówi, jak ktoś to powiedział, iż nie ma pieniędzy. Nie było czasu przez 27 lat na to, żeby zrobić plany zagospodarowania przestrzennego? Plany są tylko w 30% gmin. Nie słuchajcie państwo takich rzeczy. Po prostu wymuszajcie te działania.</u>
          <u xml:id="u-90.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Kodeks, który jest w gestii ministra budownictwa – my nad tym pracujemy, jeśli chodzi o obszar rolnictwa. Chcemy wskazać, uszczegółowić, bo nie zgadzamy się z pewnymi zapisami i takie uwagi wskazaliśmy. Tam jest napisane tak: „Inwestycje uciążliwe zapachowo, w tym fermy”. To trzeba dookreślić i to w sposób zdecydowany, bo to znowu będzie uznaniowość, absolutna uznaniowość. Proponujemy albo usunąć ten przepis, albo dodać, zmodyfikować, uwzględniając takie czynniki, jak np. rozmiar prowadzonej produkcji. Tu takie głosy padały, mówiące o DJP. Padały, a my też zgłosiliśmy takie uwagi. Ale również jest istotny powiedzmy nie tylko ten czynnik, ale np. zastosowane technologie chowu. Przecież 20 lat temu, 30 lat temu to wyglądało inaczej i dzisiaj też wygląda inaczej, o czym państwo też mówiliście.</u>
          <u xml:id="u-90.8" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">A więc chcę państwa zapewnić, że minister rolnictwa czynnie będzie uczestniczył w tych pracach. Gospodarzem ustawy i kodeksu jest minister infrastruktury, ale będziemy czynnie uczestniczyć w pracach, będziemy dbać o to, żeby polska wieś miała swój charakter. A jeśli już go utraciła, to chociaż niech go dalej nie zatraca; a to, co będzie możliwe, powinniśmy przywrócić. Zapewniam państwa, że nasze uczestnictwo było od początku czynne i będzie takie w dalszym ciągu, aż do skutku, aż wyjdziemy z propozycją, która zadowoli praktycznie rzecz biorąc wszystkich. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-90.9" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewBabalski">Jeszcze jedna rzecz. Powiem na koniec to, co powtarzałem również w Komisji rolnictwa. Wydaje mi się, że to, co na polskiej wsi już mamy, to mamy; ale na polskiej wsi można znaleźć miejsce dla wszystkich. Można znaleźć miejsce dla wszystkich, tylko trzeba po prostu do tego podchodzić w sposób niezwykle wyważony i mądry. To tyle. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Dziękuję również państwu.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny posiedzenia. Dziękuję za uwagę. Protokół z dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#PrzewodniczacyposelJaroslawSachajko">Tak, jak powiedziałem, pani dyrektor, jak widzę, chce zostać z państwem. Sekretariat też z państwem zostaje. Czekamy do dwóch tygodni na maile.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>