text_structure.xml
87.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Witam państwa, otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. W porządku dziennym mamy jeden punkt – rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli ochrony powietrza przed zanieczyszczeniami. Z zawiadomienia wynika, że informację przedstawi prezes Najwyższej Izby Kontroli, ale kto rzeczywiście będzie prezentował wyniki kontroli, pozostawiam oczywiście do uznania przedstawicielom NIK.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Czy ktoś z państwa zgłasza sprzeciw wobec zaproponowanego porządku dziennego? Nie słyszę sprzeciwu. Myślę, że możemy przystąpić do realizacji procedury obrad. Serdecznie witam na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury panią Ewę Polkowską, wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Krakowską delegaturę NIK reprezentują panowie Marcin Kopeć i Mariusz Gorczyca. Witam panów.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Jest z nami dzisiaj także pan Paweł Ciećko, główny inspektor ochrony środowiska wraz z grupą współpracowników. Serdecznie witamy. Na liście gości mam zaznaczonych także przedstawicieli Ministerstwa Środowiska oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także kilkuosobową reprezentację Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Witam państwa serdecznie. Miał być z nami również pełnomocnik prezesa Rady Ministrów do spraw programu „Czyste powietrze” – pan minister Piotr Woźny, ale nie widzę pana ministra. Być może dotrze nieco później.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Rozpoczynamy procedowanie informacji Najwyższej Izby Kontroli. O zabranie głosu proszę panią prezes Ewę Polkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliEwaPolkowska">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, jeśli pozwolicie, to przedstawimy informację w sposób zsyntetyzowany, a następnie odpowiemy na ewentualne pytania.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliEwaPolkowska">Dziś nie trzeba już udowadniać, że jakość powietrza wpływa na nasze życie. Negatywny wpływ zanieczyszczonego powietrza na ludzkie zdrowie i życie został udokumentowany licznymi badaniami prowadzonymi zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dlatego też wykonywanie przez organy publiczne zadań w zakresie ochrony powietrza przed zanieczyszczeniami stało się przedmiotem szczególnego zainteresowania Najwyższej Izby Kontroli. Tak jest od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliEwaPolkowska">Przypomnę, że w 2014 r. przeprowadziliśmy kontrole i przedstawiliśmy raport dotyczący ochrony powietrza w pięciu województwach. W wyniku wskazanej kontroli oceniliśmy, że działania organów władzy publicznej na rzecz ochrony powietrza były nieskuteczne. Niemal cztery lata po tamtej kontroli prezentujemy państwu dzisiaj raport dotyczący tej problematyki. Tym razem NIK prowadziła badania kontrolne w znacznie szerszym zakresie, żeby móc odpowiedzieć nie tylko na pytania o dotychczasową skuteczność realizowanych działań naprawczych, ale także o przewidywane rezultaty aktualnie planowanych i rozpoczętych działań służących ochronie powietrza.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliEwaPolkowska">W raporcie końcowym, który państwu prezentujemy, oprócz dowodów pochodzących z kontrolowanych jednostek wykorzystane także zostały materiały z wielu źródeł zewnętrznych, takich jak ekspertyzy wykonane na nasze zlecenie, materiały z kontroli zleconych przez Najwyższą Izbę Kontroli, dane z 24 podmiotów nieobjętych bezpośrednio kontrolą, ale także raporty Światowej Organizacji Zdrowia, Europejskiej Agencji Środowiska czy Banku Światowego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliEwaPolkowska">Chciałabym również podkreślić, że prezentowany dziś raport stanowi część, a w zasadzie będzie dopiero stanowił część europejskiego raportu na temat jakości powietrza, który zostanie ogłoszony 31 stycznia 2019 r. To tyle tytułem wstępu z mojej strony.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliEwaPolkowska">Pan przewodniczący przywitał już moich kolegów z Krakowa, którzy koordynowali tę kontrolę. Jeśli państwo pozwolicie, to oddam im teraz głos. Za chwilę zostanie przedstawiona prezentacja, która stanowi syntetyczne wprowadzenie do raportu. Pełna treść raportu została państwu posłom dostarczona. Raport jest obszerny. Jesteśmy do dyspozycji Wysokiej Komisji w każdej kwestii ujętej w raporcie, która będzie tego wymagała. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Dziękuję, pani prezes. Bardzo proszę o przedstawienie prezentacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Dzień dobry państwu, nazywam się Mariusz Gorczyca. Jak już powiedziała pani prezes, postaram się krótko przedstawić najważniejsze poczynione przez nas ustalenia. Jak widać sam raport jest bardzo obszerny. Postaramy się oczywiście odpowiedzieć na wszystkie pytania. Prosiłbym tylko o sygnalizowanie, które tematy powinniśmy pogłębić w naszych wypowiedziach. Część z państwa na pewno zdołała się już zapoznać z raportem, część prawdopodobnie ma inne obowiązki sejmowe i dlatego, żeby niepotrzebnie nie przedłużać, przechodzę od razu do prezentacji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Szanowni państwo, w 2014 r., o czym wspomniała pani prezes Polkowska, NIK po wielu latach przerwy opublikowała raport dotyczący ochrony powietrza. Kontrola, o której będę mówił, była niejako pogłębieniem tamtego badania. Staraliśmy się przede wszystkim pokazać stan faktyczny i odpowiedzieć na pytania o to, co dalej, jakie są perspektywy i możliwości, jeśli chodzi o uzyskanie znaczącej poprawy jakości powietrza w naszym kraju. Okres objęty kontrolą to czas od 2014 r. do pierwszego półrocza roku 2017, aczkolwiek nasze procedury pozwalają, abyśmy przyjrzeli się również działaniom dopiero rozpoczętym w tamtym okresie i kontynuowanym później. Dlatego będę odnosić się także do najbardziej aktualnych działań podejmowanych przez różne resorty.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Proszę państwa, kontrola objęła 5 województw, podobnie jak poprzednia kontrola, z tym że trochę inaczej dobraliśmy kontrolowane województwa. Nie ma to jednak większego znaczenia. Najważniejsze jest to, że objęliśmy kontrolą grupy podmiotów najbardziej istotne z punktu widzenia ochrony powietrza, czyli 3 ministerstwa: resort środowiska, resort energii oraz resort przedsiębiorczości i technologii, przy czym ten ostatni w czasie trwania kontroli się przekształcał i dopiero dziś jest to Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Wcześniej był to inny resort. Oprócz tego skontrolowaliśmy 5 urzędów marszałkowskich oraz 13 urzędów miast i gmin.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Żeby w ogóle zacząć dyskusję na temat stanu ochrony powietrza w Polsce, trzeba sobie zadań najpierw pytanie, jakie organy uczestniczą w tym procesie. Na ekranie widzicie państwo mocno uproszczony schemat systemu ochrony powietrza. Gdybyśmy zdecydowali się na pokazanie schematu, który określamy jako pełny, to łatwo się zorientujecie, że na nim praktycznie nic nie widać. Znajdziecie go państwo w raporcie. Prawdę mówiąc, ten system tak właśnie wygląda. Mówiąc w skrócie, mamy administrację rządową na dwóch poziomach. To są te najważniejsze grupy jednostek, czyli resorty, które, jak wspominałem, kontrolowaliśmy, oraz Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Tak przedstawiają się najważniejsi gracze na poziomie centralnym. Na poziomie regionalnym są to wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska, które odpowiadają głównie za monitoring, kontrolę podmiotów gospodarczych oraz kontrolę i stan wdrażania programów ochrony powietrza przyjmowanych przez samorządy województw. W tym miejscu następuje dość dziwny przeskok. Pomimo tego, że ramy prawne ustalają resorty, to najważniejszym dokumentem na temat kształtowania polityki ochrony powietrza w województwie jest program ochrony powietrza przyjmowany przez władze samorządowe. Być może do tej kwestii jeszcze wrócimy. Nie chcę teraz wdawać się w szczegóły, ale problem jest naprawdę gigantyczny, a wynika on głównie z faktu, iż nie obowiązuje jednolita metodyka budowania tych programów. Postaram się państwu to pokazać na jakimś jednym przykładzie. Gdybym chciał opowiedzieć o wszystkim, musielibyśmy na dyskusję poświęcić co najmniej kilka godzin.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Oprócz wymienionych instytucji w skład systemu wchodzą jeszcze fundusze ochrony środowiska. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz fundusze wojewódzkie stanowią główne filary finansowania ochrony środowiska w ogóle, w tym także zadań dotyczących ochrony powietrza. Jak się państwo wnikliwie zagłębicie w tekst raportu, to się zorientujecie, że źródeł finansowania jest wiele. Można wymienić chociażby gminy. Ochrona środowiska jest jednym z własnych zadań gminy. Kolejne źródło finansowania to regionalne programy operacyjne, którymi zarządzają poszczególne województwa. Pamiętajmy generalnie o środkach unijnych i środkach zagranicznych. Instrumentów jest naprawdę wiele i funkcjonuje wiele różnych programów. Kolokwialnie mówiąc, stwierdziliśmy lekki chaos w źródłach finansowania. Być może zmieni się to trochę na lepsze dzięki ofercie, która się teraz pojawi ze strony NFOŚiGW. Istnieją jeszcze dwa podmioty spoza sektora, które wykonują dość ważne zdania, jeśli chodzi o jakość powietrza, ale nie będę państwu w tej chwili o nich opowiadał. To, co jest ważne dla nas w tym momencie, to relacje pomiędzy poszczególnymi podmiotami i koordynacja ich działań. Brak koordynacji jest jednym z elementów, który sprawił, że dotychczasowa skuteczność działań naprawczych okazała się mocno ograniczona.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Dlaczego podjęliśmy przedmiotową kontrolę? Pani prezes bardzo zwięźle to wyjaśniła. Nie muszę chyba państwa przekonywać, że jakość powietrza, którym oddychamy, ma istotne znaczenie dla jakości i długości naszego życia. Ostatnio bardzo często, zwłaszcza przy okazji rozmów na temat szczytu klimatycznego, pojawia się liczba 7 mln w kontekście dyskusji o przedwczesnych zgonach na całym świecie spowodowanych złą jakością powietrza. To są twarde dane WHO.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Na ekranie widzicie państwo teraz schematyczny rysunek dotyczący liczby przedwczesnych zgonów w poszczególnych krajach. Został on opracowany na podstawie danych WHO i Europejskiej Agencji Środowiska. Pytanie brzmi, dlaczego akurat takich danych używamy? Dotychczas w Polsce nikt tego nie próbował przekalkulować, chociaż istnieje odpowiednia metodologia. My się tego podjęliśmy na potrzeby niniejszego raportu i postanowiliśmy przynajmniej oszacować skutki niedostatecznej jakości powietrza w 5 badanych województwach. Zdaniem WHO skutki złej jakości powietrza w Polsce, wewnętrznego i zewnętrznego, poza budynkami, kosztują nas 12,9% PKB ogółem. Jak widać, te koszty są ogromne.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">W naszej kontroli skupiliśmy się na wpływie stężenia pyłów, tzw. PM2,5, ponieważ to właśnie ta substancja w największym stopniu oddziałuje na ludzkie zdrowie. Okazało się, że w 5 skontrolowanych województwach tracimy rocznie ok. 13 mld zł. W części z nich posłużyliśmy się zewnętrzną ekspertyzą przygotowaną na podstawie unijnej metodyki. Są to ogromne koszty. Składają się na nie absencje w pracy, koszty leczenia itd. Dokonanie szacunku jest trudne, ale możliwe. Mogą pojawić się oczywiście głosy, że ten szacunek kosztów, podobnie jak każdy inny szacunek, nie jest dokładny. Trudno jest jednak wszystko dokładnie zwymiarować i policzyć, tym bardziej że życie ludzkie nie ma ceny. Trzeba było przyjąć jakieś metody uproszczenia. Kwoty bez wątpienia robią wrażenie. Jeśli w 5 województwach tracimy rocznie 13 mld zł z powodu złej jakości powietrza, to wydaje się, że jest to wystarczający argument przemawiający za tym, aby jednak próbować zrobić coś więcej niż dotychczas w tej materii.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Ważną rzeczą jest obecna jakość powietrza. Po wcześniejszej kontroli wydawało się nam, że ten temat jest doskonale znany, ale nadal pojawiają się w Polsce głosy, że z jakością powietrza w naszym kraju wcale nie jest aż tak źle. W związku z tym postaraliśmy się pokazać, jak wygląda jakość naszego powietrza. Uczyniliśmy to na dwóch płaszczyznach. Pierwsza z nich to płaszczyzna europejska. Od czasu poprzedniej kontroli z roku 2014 w ogóle nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o pozycję Polski na mapie Europy. Nadal jesteśmy krajem z najgorszą jakością powietrza w Unii Europejskiej, jeśli weźmiemy pod uwagę pyły zawieszone, czyli PM10, PM2,5 i benzo(a)piren. Troszkę lepiej wygląda nasza sytuacja, jeśli chodzi o dwutlenek azotu, którego przekroczenia wiążą się z emisją w wyniku transportu. Takie przekroczenia wystąpiły tylko w 4 miastach, aczkolwiek ich poziom był dość wysoki.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Na ekranie widzicie państwo slajd pokazujący liczbę dni z przekroczeniami stężeń dobowych PM10. Standard określa, że takich dni z przekroczeniami w ciągu roku może być maksymalnie 35. W Polsce, jak państwo możecie zauważyć, tych dni było: w Warszawie – 76, czyli standard przekroczono ponad dwa razy, a w Krakowie – 165, tzn. że normę przekroczono ponad cztery razy. Jedyny kraj, który mówiąc w cudzysłowie, mógłby z nami w tej kategorii rywalizować, to Bułgaria. Jest tam jedno miasto, gdzie te przekroczenia są równie wysokie. Na terenie pozostałej Europy parametry wyglądają zdecydowanie lepiej.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Może się naturalnie znaleźć ktoś, kto powie, że są kraje w Europie, w których powietrze jest gorsze niż w Polsce. To prawda, są takie kraje. Na przykład Macedonia ma znacznie gorsze parametry jakości powietrza, tylko czy to jest naprawdę ten wzorzec, do którego chcemy zmierzać? Powinniśmy chyba bardziej spoglądać w kierunku państw, które z tym problemem w jakiś sposób sobie poradziły albo przynajmniej starają się sobie poradzić.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Szanowni państwo, dość powszechny jest pogląd, że zła jakość powietrza w Polsce to problem dotyczący głównie Krakowa i południa naszego kraju. To nie jest do końca prawda. Na ekranie widać w tej chwili schemat pokazujący liczbę dni z przekroczeniami stężeń dobowych. Generalnie rzecz biorąc na północy Polski faktycznie jest lepsza jakość powietrza, ale to wcale nie oznacza, że spełnia ona standardy i że jest dobra, że na tamtym terenie można sobie spokojnie żyć, nie denerwując się stanem wdychanego powietrza. Proszę zobaczyć, jak to wygląda na przykład w Nakle nad Notecią w województwie pomorskim – 106 dni przekroczeń. Przypominam, że norma wynosi 35. W Starogardzie Gdańskim wyliczono 101 dni przekroczeń, w Opocznie – 150 itd. Przykłady można mnożyć, ale nie wiem, czy jest taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Powiem państwu natomiast kilka słów na temat benzo(a)pirenu, bo to jest ciekawa rzecz. Ta substancja jest nierozerwalnie związana z tzw. niską emisją, czyli emisją z sektora komunalno-bytowego. Jest to substancja silnie rakotwórcza i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Istnieje tzw. zewnętrzny kalkulator, który pozwala przeliczyć stężenie tej substancji na liczbę wypalanych papierosów w ciągu roku. Na ekranie możecie państwo zobaczyć, jak to wyglądało w skali kraju. W 2016 r. w Opocznie odnotowano najwyższe wartości w ciągu roku, na poziomie 17,8 ng/m³. W Nowej Rudzie było to 17,7 ng/m³. Jeśli przeliczymy to na papierosy, to wyjdzie nam ok. 8 tys. sztuk papierosów. Jest jednak jeszcze lepszy przykład. Otóż w roku 2017 zdarzył się przypadek, że w Brzeszczach średnioroczne stężenie benzo(a)pirenu wyniosło prawie 23 ng/m³ przy docelowym poziomie w Unii Europejskiej określonym na 1 ng/m³. Jest to 2300% normy, a więc ponad 10 tys. papierosów rocznie. Tyle musiałby wypalać każdy mieszkaniec Brzeszcz w ciągu roku. Podane wielkości można zestawić z ostatnimi wypowiedziami, które niedawno padły w Brzeszczach na temat węgla jako przyszłości sektora energetycznego. Węgiel taką przyszłością niewątpliwie jest, ale kluczowa pozostaje odpowiedź na pytanie, w jaki sposób go używać. Jeśli nic z tym nie zrobimy, jeśli wszystko pozostanie bez zmian, to proszę zadać sobie pytanie, czy wyprowadzilibyście państwo swoje dzieci lub wnuki na spacer, kiedy powietrze ma taką jakość? Trzeba sobie powiedzieć wprost, że podane parametry nie stawiają Polski w korzystnym świetle.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Podczas prowadzenia kontroli stykaliśmy się z opiniami, że nie do końca jest tak, iż mamy aż taki gigantyczny problem z jakością powietrza. Niestety, proszę państwa, mamy i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Nie ma czasu, abym zagłębiał się w wyniki kontroli na poszczególnych poziomach, ale muszę powiedzieć o jednej rzeczy, a mianowicie – dlaczego ważne jest kształtowanie programów ochrony powietrza. W pięciu województwach sprawdzaliśmy, w jaki sposób są kształtowane programy ochrony powietrza. Taki program stanowi podstawowe narzędzie służące do wdrażania działań naprawczych przez poszczególne gminy. Jeśli w takim programie nie zostaną wyznaczone określone działania i poziomy, na których się je prowadzi; jeżeli nie określi się mierników, to nie będziemy mogli nic powiedzieć o tym, czy działania są skuteczne, w jakim kierunku idą nasze starania, czy coś trzeba zmienić itd. Niestety tak właśnie sytuacja wygląda w części województw. Rozporządzenie ministra środowiska jest bowiem dość ogólne i nie precyzuje wielu parametrów.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">W posiedzeniu bierze udział generalny inspektor ochrony środowiska, pan Paweł Ciećko, który – mam nadzieję – potwierdzi moje słowa. Inspekcja ochrony środowiska odpowiada za kontrolę wdrażania programów ochrony powietrza. Zebraliśmy szereg danych na temat liczby tego typu kontroli w Polsce. Z przepisów wynika, że jeśli określone działania nie są wdrażane, to inspekcja ochrony środowiska powinna z tego tytułu nakładać określone sankcje. Jak powiedziałem, zebraliśmy dane na ten temat. Jeśli mnie pamięć nie myli – za trzy lata. Proszę sobie wyobrazić, że sankcje z tytułu braku realizacji działań naprawczych w całej Polsce zamknęły się w kwocie 590 tys. zł. Tyle kar nałożyły wszystkie inspektoraty ochrony środowiska. Nie ma w tym momencie znaczenia, czy to dużo czy mało. Ważne jest coś innego. Z tych 590 tys. zł aż 580 tys. zł, czyli prawie całość, to kary nałożone przez krakowski wojewódzki inspektorat ochrony środowiska. Dlaczego tak się stało? Przyczyna jest prozaiczna. Program ochrony powietrza w Małopolsce był po prostu tak skonstruowany, że można było – po pierwsze – zmierzyć rezultaty, a po drugie zostały wyznaczone tzw. okresy pośrednie. Ponieważ w programie zostało powiedziane, że w ciągu trzech lat mają zostać osiągnięte takie a takie rezultaty, po upływie trzyletniego okresu można było zweryfikować skuteczność prowadzonych działań. Chylę w tym momencie czoła przed krakowskim wojewódzkim inspektoratem ochrony środowiska, bo okazał się jedyną instytucją kontrolną pośród innych inspektoratów wojewódzkich, która prowadziła kontrole na tak dużą skalę i nakładała kary na kontrolowane podmioty. Obligowało to przynajmniej w jakiś sposób poszczególne gminy do działania.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Z drugiej strony Małopolska była jedynym miejscem w kraju, gdzie dało się w taki sposób funkcjonować. W tej chwili być może drugim podobnym regionem będzie Śląsk, ponieważ w 2017 r., albo w 2018, dokładnie nie pamiętam, jego program ochrony powietrza został zaktualizowany i wyznaczono nim wskaźniki oraz okresy pośrednie. W innych województwach programy ochrony powietrza są tak skonstruowane, że nie da się powiedzieć, jaka jest skuteczność podejmowanych działań naprawczych. Wynika to z faktu, że na przykład ustala się dziesięcioletni okres realizacji programu. Wtedy decydenci stwierdzają, że w porządku, mamy listę działań, dziesięć lat na ich realizację, więc pracujemy, a po upływie wyznaczonego okresu zobaczymy, co nam się udało poprawić i w jakim stopniu. Dopiero po upływie dekady będziemy mogli cokolwiek powiedzieć o skuteczności naszych prac. Tak wyglądają niestety programy przyjmowane w większości województw.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Inna ciekawa sprawa, proszę państwa, która jest nierozerwalnie związana z jakością powietrza, to tzw. opłaty miejscowe. W świetle aktualnie obowiązujących przepisów pobór opłaty miejscowej może być dokonywany tylko w tych gminach, które leżą w strefach spełniających odpowiednie standardy jakości powietrza. Zadaliśmy sobie nieco trudu w czasie kontroli i postaraliśmy się pokazać, jaka jest wysokość wspomnianych opłat w okresie trzyletnim. Pod uwagę wzięliśmy okres 2014-2016. Zbadaliśmy wysokość opłat pobranych w tym czasie przez gminy, które leżą w strefach niespełniających norm jakościowych, jeśli chodzi o czystość powietrza. W sumie wyszło nam, że jest to prawie 94 mln zł.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Nasuwa się w tym miejscu pytanie, jak to w ogóle jest możliwe? Przecież przepisy mówią wyraźnie, że opłatę można pobierać tylko tam, gdzie jakość powietrza jest odpowiednia. Otóż jest to możliwe, ponieważ w odniesieniu do opłaty, o której mowa, występuje swoisty dualizm prawny. Zanim weszły w życie przepisy rozporządzenia Rady Ministrów, wcześniej obowiązywały inne przepisy. Na ich podstawie listę miejscowości uprawnionych do poboru opłaty ustalał wojewoda. Wejście w życie nowych przepisów nie wyeliminowało z obrotu prawnego dotychczasowych uregulowań. Jest to dziwna sytuacja. Jeśli założymy, że na przykład gdzieś w Małopolsce pojawiłaby się jakaś gmina, która do tej pory nie pobierała opłaty, a teraz chciałaby ją zacząć pobierać, to w myśl obowiązujących przepisów nie może tego czynić. Natomiast gmina, która jest wpisana na listę wojewody, powiedzmy, od lat dwudziestu, śmiało taką opłatę cały czas pobiera. Najlepszy przykład to Zakopane. Pewnie państwo słyszeliście o tej sprawie. Pominę ją jednak w tej chwili, bo nie czas na wchodzenie w zbędne szczegóły. Wszystko, co powiedziałem wyżej, złożyło się na jeden z naszych wniosków pokontrolnych, który dotyczył uregulowania tej materii.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Szanowni państwo, jeśli chodzi o Ministerstwo Energii, to szczerze mówiąc mieliśmy trochę zastrzeżeń do podejmowanych przez nie działań. Chociaż trzeba oddać sprawiedliwość i wyraźnie powiedzieć, że po wielu latach, kiedy nie było standardów dotyczących jakości paliw stałych, wreszcie udało się te standardy wdrożyć. Nie nastąpiło to wprawdzie w czasie kontroli, oceniliśmy jedynie projekt, który wyglądał nieco inaczej niż wersja końcowa rozporządzenia, ale normy zostały określone. Nie oznacza to oczywiście, że teraz jest idealnie i sytuacja została całkowicie uregulowana. Na poprzednich posiedzeniach Komisji mówiliśmy, że chodziło przede wszystkim o wyeliminowanie mułów i flotokoncentratów, które w dużej części odpowiadają za wysoką emisję różnych szkodliwych substancji. Warto zaznaczyć, że nowe przepisy wejdą w życie tak naprawdę dopiero od połowy czerwca 2020 r., czyli musimy jeszcze trochę zaczekać. W naszej ocenie najważniejsze nie jest jednak wprowadzenie nowych uregulowań, ale ich wpływ na poprawę jakości powietrza. I to staraliśmy się przede wszystkim zaakcentować. Uważamy, że zarówno projekt, jak i to, co ostatecznie zostało przyjęte w rozporządzeniu, nie stanowi gwarancji, iż używane paliwo będzie takiej jakości, że pozwoli na osiągnięcie parametrów emisyjnych dla kotłów V klasy.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ w większości województw, które posiadają najwyższe wskaźniki zanieczyszczeń, przyjęto tzw. uchwały antysmogowe na poziomie samorządów wojewódzkich. Opierają się one na założeniu, iż zostaną wprowadzone do użytku kotły V klasy. W województwie małopolskim przeprowadzono analizę na temat tego, co się stanie, jeśli wprowadzimy kotły o innym standardzie. Da się to oczywiście zrobić, pomijam wyjaśnienie zastosowanej metody obliczeń, ale chyba nie o to chodzi. Wykorzystując matematyczne modelowanie, udowodniono, że w Małopolsce tylko wprowadzenie kotłów V klasy zapewni nam dotrzymanie parametrów dla pyłów PM10. Z tym że badano tylko roczne stężenia tego pyłu i nie skoncentrowano się na stężeniach dobowych, które są niestety przekraczane znacznie częściej. Po drugie, modelowanie robiono na podstawie danych z roku bazowego, który okazał się wyjątkowo korzystny, co zresztą zostało oficjalnie zaznaczone. Trzeba pamiętać, że warunki pogodowe stanowią bardzo istotny czynnik. Jeśli warunki się zmienią na gorsze, nie wiadomo jak będzie, co zaznaczają zresztą sami autorzy analizy.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Kolejna sprawa, o której nie będę mówił przy okazji omawiania wyników kontroli w samorządach, tylko wspomnę teraz, dotyczy kwestii wdrożenia uchwał antysmogowych. Na poziomie samorządu województwa jest to bardzo trudne zadanie. W większości przypadków nie ma bowiem odpowiednich służb kontrolnych, które mogłyby to zadanie wykonać. Poza tym przepisy rozporządzenia, o których wspomniałem, mówiąc o jakości paliw, nie są spójne ze wszystkimi uchwałami antysmogowymi. Występują w tym zakresie pewne rozbieżności. W świetle prawa można, na przykład, sprzedawać węgiel niespełniający wymogów uchwały antysmogowej, ale żeby kogoś ukarać, trzeba złapać go za rękę, jak wrzuca ten węgiel do paleniska. Inaczej nie jest to możliwe. Dany obywatel może trzymać węgiel na podwórku, nawet w ilości 5 ton, i to jest w pełni dopuszczalne oraz zgodne z przepisami. Sytuacja się zmienia dopiero wtedy, gdy złapiemy go za rękę, jak wrzuca węgiel do paleniska, pobierzemy próbkę i zbadamy. Oczywiście do tego muszą być odpowiednio przygotowane służby kontrolne w gminach, a jak wiadomo – niestety nie są.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Kolejna ciekawa rzecz, za którą odpowiada Ministerstwo Energii, to tzw. strefy czystego transportu. Tą kwestią zajmuje się ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Przy okazji poprzedniej kontroli wnosiliśmy o wprowadzenie regulacji w sferze transportu, ale mieliśmy na myśli trochę inne rozwiązania niż zaproponowane w ustawie. Skłanialiśmy się bardziej ku rozwiązaniom, które są już przyjęte w niektórych innych krajach Unii Europejskiej. Na marginesie mówiąc, Ministerstwo Środowiska dysponuje bardzo dobrą analizą na ten temat. Ostatecznie ustawodawca zdecydował trochę inaczej. Zgodnie z naszymi regulacjami zgodnie z kryteriami ustawowymi do stref czystego transportu mogą wjeżdżać wyłącznie pojazdy zasilane energią elektryczną, wodorem bądź gazem ziemnym. W raporcie pokazaliśmy, ile takich pojazdów naprawdę jeździ w naszych miastach.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Na przykład w województwie mazowieckim z ok. 1,5 mln zarejestrowanych pojazdów tylko 0,04% mogłoby wjechać do stref czystego transportu, gdybyśmy je uruchomili na podstawie kryteriów ustawowych. W sumie byłoby to trochę ponad 500 pojazdów. W Krakowie albo w Katowicach takich pojazdów jest znacznie mniej, ok. 45. Wydaje się, że przepisy są chyba za bardzo restrykcyjne albo nasz rynek motoryzacyjny nie jest gotowy na takie rozwiązania. W grę nie wchodzi pięć lat na dostosowanie. Potrzebna perspektywa czasowa jest o wiele dłuższa. Istnieją naturalnie pewne możliwości uelastycznienia tego instrumentu, tak nam to zresztą tłumaczono podczas kontroli. Pojawia się jednak pytanie, jak to będzie wyglądało, gdy każdy samorząd zacznie wdrażać regulacje na własną rękę?</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Jak powiedziałem, w Ministerstwie Środowiska znajduje się analiza, która wyraźnie pokazuje, że jeśli chcemy osiągać jakiekolwiek pozytywne rezultaty wykorzystując opisany instrument, to regulacją muszą zostać objęte wszystkie kategorie pojazdów, a szczególnie pojazdy z silnikami diesla. W związku z powyższym musimy zacząć się chronić przed niekontrolowanym napływem do Polski samochodów z silnikiem diesla z rynków tych krajów, z których są one wycofywane z eksploatacji. Jeżeli prześledzicie państwo regulacje obowiązujące w innych krajach Unii, to zauważycie, że wymogi dotyczące stref ograniczonego transportu, bo tak one się tam nazywają, są coraz bardziej zaostrzane w wielu miastach europejskich. Wycofywane są nie tylko samochody z normą EURO 4. Za chwilę to samo ograniczenie dotknie silników spełniających normę EURO 5. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że część z tych diesli trafi do Polski. My już w tej chwili, jeśli chodzi o gospodarstwa domowe, mamy stary tabor samochodowy. Średni wiek pojazdu w naszym kraju wynosi ponad 10 lat.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Proszę państwa, jedyny podmiot, który kolokwialnie mówiąc, pochwaliliśmy w naszym raporcie, to resort przedsiębiorczości i technologii. Przygotowane zostało rozporządzenie w sprawie wymagań dla kotłów na paliwa stałe. Wymaga ono jeszcze pewnych zmian, ale prace nad tym trwają.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Jeśli chodzi o urzędy marszałkowskie, to, nie wdając się w szczegóły, powiem, że najważniejszym ustaleniem jest próba wprowadzenia jednolitej kalkulacji rezultatów działań naprawczych. Jak powiedziałem wcześniej, część samorządów w swoich programach naprawczych w ogóle nie przewiduje mierników działań. Przedstawiciele tych samorządów szczerze nam powiedzieli, że nie wiedzą, jakie efekty przynoszą ich działania. Mają program, realizują go i za 10 lat się okaże, czy jest lepiej czy nie. My stoimy na stanowisku, że efekty działań da się skalkulować i oszacować. W części województw posłużyliśmy się w tym celu ekspertyzami zewnętrznymi i pracą specjalistów, którzy wiedzą, jak to zrobić.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Wynik naszych prac to m.in. pokazywany wykres, który przedstawia efekty ekologiczne. Obserwując, jak one się zachowują w okresie trzyletnim 2014-2016, porównaliśmy je z rezultatami, które powinny być zaplanowane do osiągnięcia w tym czasie w programach ochrony powietrza. Jeśli tych rezultatów nie było, to wyznaczyliśmy je na podstawie wspomnianych ekspertyz. Dzięki temu możemy oszacować, ile czasu zajmie nam – jeśli utrzyma się tempo zmian z lat 2014-2016 – osiągnięcie rezultatów, które według programów ochrony powietrza zagwarantują nam jego pożądaną jakość. Na wykresie kolorem szarym zaznaczyliśmy czas, na który wprowadzono programy ochrony powietrza. Waha się on od 7 lat w województwie łódzkim do 14 lat w województwie śląskim. Pozostałe kolory na wykresie oznaczają osiągnięcie wymaganych poziomów emisji poszczególnych substancji. W województwie łódzkim, jeśli utrzyma się dotychczasowe tempo realizacji programu poprawy powietrza, osiągnięcie wymaganego poziomu PM10 nie zajmie 7 lat, jak przewiduje program ochrony powietrza, tylko 99 lat. W Małopolsce będzie trwało to ok. 72 lata. Oczywiście to wszystko są tylko szacunki i można się spierać, czy efekt osiągniemy po 70 latach czy już po latach 40. Nie o to jednak chodzi. Wyraźnie widać, że w czasie wyznaczonym w programie ochrony powietrza, jeśli działania będą takie jak dotychczas, nie zdołamy osiągnąć zakładanej jakości powietrza. Nie ma chyba potrzeby dłużej dyskutować na ten temat.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Jeżeli chodzi o gminy, to nasze ustalenia są tożsame z poczynionymi na szczeblu wojewódzkim. Wykres dotyczący województw został skalkulowany na podstawie danych pochodzących z poszczególnych gmin, które zostały uśrednione w skali województwa. W poszczególnych gminach rzeczywistość może jednak wyglądać gorzej, bo, jak powiedziałem, do wykresu użyliśmy danych uśrednionych. W przypadku województwa łódzkiego pokazały nam one niemal 100 lat. Jako pewną ciekawostkę podam gminę z województwa małopolskiego, którą kontrolowaliśmy. Wyszło nam, że na osiągnięcie zakładanych efektów potrzeba na jej terenie średnio powyżej 200 lat. Taką wielkość podaliśmy w informacji, ale jak się policzy wszystko dokładnie i precyzyjnie, to wyjdzie, że przy dotychczasowym stanie prac związanych z poprawą jakości powietrza zakładane rezultaty w tej gminie w zakresie konkretnej substancji osiągnięto by po upływie 1200 lat. Oczywiście w tym tempie można pracować na rzecz ochrony powietrza, ale czy jest sens? Jeśli w przyjętym programie ochrony powietrza nie zawarto żadnych wskaźników, w jakim zakresie gmina ma prowadzić określone działania, to trudno oczekiwać spektakularnych efektów. Wójt na przykład powie, że wymienił u siebie kocioł węglowy. Czy jest w ten sposób realizowany program ochrony powietrza? Jest, bo nie ma żadnego wskaźnika, jednak o tym, czy osiągnięto jakiekolwiek efekty, czy poprawiła się jakość powietrza będzie można się przekonać dopiero po upływie 10 lat. Na szczęście mamy też pozytywne przykłady, które pokazują, że da się na rzecz poprawy jakości powietrza działać skutecznie.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Jeśli chodzi o gminy, to warto odnotować ciekawą rzecz, o której chyba jeszcze nie mówiłem, a która rzutuje na inne sprawy. Chodzi o to, że niewiele gmin wykonało dotychczas inwentaryzację źródeł emisji. Sprawia to, że nie wiemy do końca, ile jest palenisk węglowych. Dlaczego mówię akurat o paleniskach węglowych? Ponieważ wszelkie dane wskazują na to, że właśnie sektor komunalny, a mówiąc precyzyjnie, ogrzewanie gospodarstw domowych paliwami stałymi – odpowiadają za niedostateczną jakość powietrza w Polsce. To jest główna przyczyna obecnego stanu rzeczy. W czterech miastach, jak wspomniałem wcześniej, mamy przekroczenia dwutlenku azotu i tam w większym stopniu na złą jakość powietrza wpływa emisja komunikacyjna, ale to nie ona jest źródłem dominującym.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ, jeśli chcemy w jakiś sensowny sposób zarządzać procesem poprawy jakości powietrza, powinniśmy wiedzieć, ile jest palenisk węglowych. Pozwoli to na ustalenie wielości emisji z tychże palenisk i na skonstruowanie dobrych programów ochrony powietrza. Dane zostaną również wykorzystane w procesie matematycznego modelowania na potrzeby oceny jakości powietrza przeprowadzanej przez inspekcję ochrony środowiska. Pozwoli nam to również na poprawną kalkulację przewidywanych rezultatów w przypadku programu, który jest aktualnie wdrażany. Przypomnę, że na ten cel zostanie przeznaczonych 103 mld zł. Tyle wynosi wspólna oferta funduszy ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Proszę państwa, można sobie zadać pytanie, czy wspomniane 103 mld zł rzeczywiście poprawi jakość powietrza w Polsce? Niewątpliwie tak, bo jakiekolwiek działanie związane z termomodernizacją i wymianą przestarzałych i nieefektywnych źródeł ciepła poprawi sytuację. Kluczowa jest odpowiedź na pytanie, na ile ta sytuacja się poprawi? Problem w tym, że wprowadzając program „Czyste powietrze”, nikt sobie takiego pytania nie zadał. Nie przeprowadzono chociażby takiego modelowania jak w Małopolsce. Nie wiadomo, co się stanie, jeśli zmodernizujemy tyle a tyle gospodarstw, ani co się stanie, jeśli modernizacji poddamy piece w innej liczbie domów. Nie ma danych na ten temat, nikt tego nie próbował policzyć. W naszym raporcie, posiłkując się modelem z Małopolski, staraliśmy się pokazać, że skoro nie ma odpowiedniej jakości paliwa dla kotłów V klasy, nie uda się osiągnąć zamierzonych efektów.</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Szanowni państwo, co powinno być docelowym rezultatem? Trzeba pamiętać, że nie chodzi tylko o osiągnięcie norm obowiązujących w Unii Europejskiej. Z ogólnej polityki ochrony środowiska wynika, że polityka krajów Unii w dziedzinie ochrony powietrza ma się zbliżać do standardów wyznaczonych przez WHO. Mówiąc w dużym uproszczeniu, standardy jakości powietrza WHO są dwa razy bardziej restrykcyjne niż to, co przyjęła Unia Europejska. A jeśli chodzi o benzo(a)piren, czyli ten związek rakotwórczy, to standard Unii Europejskiej jest nawet o ok. 80% wyższy. Wyraźnie więc widać, że powinniśmy patrzeć trochę dalej niż tylko na to, co obowiązuje obecnie. Należy odnotować, że w krajowym programie ochrony powietrza przygotowanym przez resort środowiska zostało zaplanowane, że do 2030 r. osiągniemy jakość powietrza zgodną z wytycznymi WHO. Warto także zauważyć, że we wrześniu tego roku opublikowano wyniki kontroli Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Jedna z rekomendacji, jakiej ETO udzielił Komisji, przewiduje zaostrzenie dotychczasowych norm i doprowadzenie do ich zrównania z wytycznymi, o których mówi WHO.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Jeśli chodzi o naszą konkluzję, to stoimy na stanowisku, i trzeba to jasno powiedzieć, iż analiza zebranego materiału pokazała, że dotychczasowymi działaniami nie przybliżymy się do uzyskania takiej jakości powietrza, której byśmy oczekiwali i jaka wynika z dokumentów krajowych. Sukces w tej materii zapewni nam tylko skuteczne ograniczenie stosowania paliw stałych w sektorze komunalno-bytowym. Nie chcę teraz przesądzać, czy ma to być ograniczenie w całym kraju czy tylko na terenie najbardziej zanieczyszczonych województw, ale faktem jest, że bez ograniczenia paliw stałych niewiele się zmieni. Wiadomo, że da się ograniczyć zużycie paliw stałych chociażby poprzez wykorzystanie w większym stopniu sieci ciepłowniczych i gazowych. Taki też był nasz najważniejszy wniosek z przeprowadzonej kontroli. Nie wchodząc w szczegóły, poinformuję państwa tylko, że 31 października tego roku Najwyższa Izba Kontroli skierowała do Sejmu wniosek o rozpatrzenie takiego ukształtowania polityki, aby uwzględniała ona ograniczenie wykorzystania paliw stałych w sektorze komunalno-bytowym. Mam nadzieję, że państwo wkrótce się tą sprawą zajmiecie. W naszej informacji pokazujemy, co w tej dziedzinie można zrobić.</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Wydaje się, że krokiem, który należy wykonać niezwłocznie, jest wyeliminowanie możliwości stosowania paliw stałych w nowo powstających obiektach budowlanych. Oczywiście dotyczy to terenów, na których można się podłączyć do sieci gazowej i ciepłowniczej, gdzie są ku temu odpowiednie techniczne możliwości. Decyzję w tej sprawie należy podjąć już teraz. Mimo pewnych podejmowanych prób, na razie niespecjalnie udaje się zmienić sytuację w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">W perspektywie średniookresowej, przez którą rozumiemy okres 5-10 lat proponujemy wprowadzić obowiązek podłączenia do sieci ciepłowniczych i gazowych obiektów budowlanych, które już istnieją. Wcześniej tych spraw nie uda się pozałatwiać, wystarczy spojrzeć na dotychczasowe uwarunkowania i realia. Po co robić termomodernizację, po co wymieniać stary kocioł na kocioł lepszej kości, skoro można wykorzystać to, co już jest? Ktoś powie, że sieci ciepłownicze też produkują energię z węgla. Zgoda, ale ten węgiel jest spalany w zupełnie innych warunkach i nie emituje tylu trujących substancji.</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">Jeśli chodzi o perspektywę długookresową, to kluczowa jest kwestia politycznej decyzji: zostajemy nadal przy stosowaniu paliw kopalnych w gospodarstwach domowych, czy od tego odchodzimy? Tę kwestię muszą rozważyć politycy.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMariuszGorczyca">To wszystko z mojej strony. Dziękuję za uwagę. Jeśli macie państwo jakieś pytania, to chętnie udzielę na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Bardzo dziękuję za tę prezentację. Szczerze powiem, że odróżnia się ona od innych, które dotychczas miałem okazję zobaczyć. To, co usłyszałem, było niezwykle pouczające. Naprawdę otrzymaliśmy bardzo duży zastrzyk wiedzy, która pozwoli nam lepiej pracować nad regulacjami prawnymi dotyczącymi jakości powietrza.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Szanowni państwo, zwracam się do posłów, czy są pytania dotyczące prezentacji, którą przed chwilą zobaczyliśmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselBogdanRzonca">Wszyscy są chyba przygnębieni tym, co usłyszeli.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Tak. Mam świadomość, że powinienem jeszcze sporo na ten temat przeczytać. Skoro nikt się na razie nie zgłasza, to zadam pytanie jako pierwszy. Dlaczego Małopolska posiada dobry program ochrony powietrza, a inne województwa takiego programu nie mają? Mówił pan, że brakuje konsolidacji, że nie ma pomysłu na to, jak wdrożyć jeden spójny projekt itd. Jakie widziałby pan rozwiązanie w tej sytuacji? Czy konieczne jest wprowadzenie przykładowego rozwiązania systemowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">Tak, panie przewodniczący, takie wnioski płyną z przedłożonej informacji. Za standard w tej dziedzinie odpowiada Ministerstwo Środowiska. Istnieje rozporządzenie resortu środowiska w sprawie tworzenia i opracowywania programów związanych z poprawą jakości powietrza, ale nie zawiera ono metodyki. Jest wprawdzie powiedziane, co taki program powinien zawierać, ale w rozporządzeniu nie mówi się na przykład o tym, że programy poprawy jakości powietrza powinny przynieść chociażby jakieś efekty ekologiczne. Po prostu nie ma takich wymogów. Jak w takim razie mierzyć skuteczność podejmowanych działań?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">Część programów nie zawiera w ogóle żadnych narzędzi, które pozwalałyby mierzyć skuteczność działań. Pojawiały się wprawdzie jakieś poradniki ministerialne z tego zakresu. Pamiętam nawet dyskusję na ten temat prowadzoną na etapie kontroli. Jednak takie półśrodki nie działają. Musi być wypracowany jednolity standard. Poza tym mamy do czynienia z większą liczbą problemów, ale nie chcę się wdawać w szczegóły, bo musielibyśmy się zagłębić w sposób tworzenia tych programów. Powiem tylko, że aby zbudować model emisyjny, potrzebujemy dokładnych danych na temat źródeł zanieczyszczenia, sposobu wyznaczania emisji z poszczególnych źródeł, parametrów, którymi się posługujemy itd. Innych parametrów używają na przykład fundusze ochrony środowiska. Istnieje kilka zestawów takich parametrów, ale jeśli odgórnie nie zostanie wyznaczony zestaw obowiązujący wszystkich, to badania nie będą prowadzone prawidłowo.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">Dlaczego akurat Małopolska? To bardzo ciekawe pytanie. Być może dlatego, że na tamtym terenie najwcześniej podjęto działania związane z poprawą jakości powietrza. Pewnie państwo o tym doskonale wiecie, ale przypomnę, że to właśnie Małopolska jako pierwsza wprowadziła uchwałę antysmogową. Wcześniej inne województwa przyglądały się problemowi, ale raczej twierdziły, że takie rozwiązanie nie jest możliwe do wdrożenia. Tym bardziej, że pierwsze uchwały antysmogowe zostały uchylone przez sąd i dopiero po nowelizacji prawa ochrony środowiska udało się je skutecznie wprowadzić. Później lawina z przepisami ruszyła. Tak naprawdę wydaje mi się, że o bardzo dobrej jakości programu małopolskiego zdecydowała świadomość wagi problemu oraz umiejętny dobór bardzo dobrego zespołu ludzkiego. Warto podkreślić, że program województwa małopolskiego był starannie konsultowany z różnymi środowiskami. W proces konsultacji mocno włączał się m.in. pan Paweł Ciećko, główny inspektor ochrony środowiska, oraz Ministerstwo Środowiska. Doszło także do nieformalnego porozumienia pomiędzy samorządami różnych szczebli, dobrze układała się współpraca z administracja rządową itd. Program małopolski to efekt wieloletnich doświadczeń. Trzeba jednak powiedzieć, że możemy podać przykłady województw diametralnie odmienne od wzorca z Małopolski. Jeden z tych samorządów, nie będę podawał nazwy, wyraźnie powiedział, że nie chce parametrów, wskaźników i możliwości rozliczenia programu. Nic samorządu nie zmusi do zmiany stanowiska w tej materii, a z pewnością nie uczyni tego rozporządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Pan przewodniczący Rzońca, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselBogdanRzonca">Trzeba powiedzieć wyraźnie, że mamy pewnego rodzaju dramat. Wszyscy to słyszymy i widzimy. Pytanie brzmi, czy ten dramat nie powoduje jednocześnie, że pojawia się przed nami ogromna szansa? Mam na myśli szansę chociażby dla Polskiej Spółki Gazownictwa. Dysponuje ona odpowiednimi instrumentami, na przykład w postaci skroplonego gazu, który jest dostarczany do Polski. Jak wiemy, będzie dostarczany przez najbliższe 24 lata. Słyszałem o projekcie Polskiej Spółki Gazownictwa, który opiera się na koncepcji tworzenia wyspowych terminali gazowych. Nie trzeba od razu kłaść rury i ciągnąć nią gazu. Stawia się stację LNG i tam gromadzi surowiec. Czy panowie widzicie w tego rodzaju pomysłach jakąś szansę? Czy ze spółką były prowadzone jakieś rozmowy? Moim zdaniem takie rozwiązanie mogłoby stać się szansą na uzdrowienie tej dramatycznej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselBogdanRzonca">Inaczej mówiąc, z jednej strony jest dramat, ale z drugiej strony jest szansa. Dostawy gazu do Polski, z tego, co mi wiadomo, są bardzo stabilne, a będzie pod tym względem jeszcze lepiej, jeśli powstanie obiecany Baltic Pipe. Poza tym coraz lepiej eksploatujemy nasze złoża. Rozbudowywany jest terminal w Świnoujściu, który ma zwiększyć swój potencjał o 30%. Wszystko zdaje się pokazywać, że jeśli dokonamy mądrych inwestycji w gazowe terminale wyspowe, to być może uda nam się poprawić jakość polskiego powietrza.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WicedyrektorDelegaturyNajwyzszejIzbyKontroliwKrakowieMarcinKopec">Panie przewodniczący, w sprawach, które dotyczą bezpośrednich rozwiązań i inwestycji, NIK nie jest partnerem do dyskusji. Instalacje, o których pan wspomniał, są dość powszechne i zauważalne przy gospodarstwach domowych, ale musimy przede wszystkim mieć na względzie ich cenę. Mam na myśli cenę transportowanego surowca. Proszę sobie przypomnieć, jak zmieniała się sytuacja w okresie ostatnich 15 lat. Najpierw były popularne piece olejowe, później nadeszła era pieców gazowych, potem był węgiel, a teraz jest wprowadzany ekogroszek. Co kilka lat dochodzi do diametralnej zmiany, a powód jest jeden – koszty. Rynek i konsumenci, tzw. zwykli odbiorcy, nieufnie podchodzą do gazu. Przyłączanie się do sieci oraz korzystanie z tej formy ogrzewania i zasilania domu jest obecnie niepewne i ryzykowne. Obserwujemy dużą nieufność ze strony obywateli w tej materii. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">Jeśli można, to chciałbym dodać jedną rzecz tytułem uzupełnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">To jest ciekawy problem i stąd m.in. wypływają nasze wnioski mówiące o tym, że dobrze byłoby wykorzystać inne źródła energii. Niewątpliwie takim źródłem jest paliwo gazowe. Podam jednak przykład, także z terenu Małopolski. Pan dyrektor wspomniał, że kiedyś była moda na podłączanie się do instalacji gazowych. Być może moda to nie najlepsze określenie. W tej chwili możliwość podłączenia do instalacji gazowej posiada 70% Małopolski. Proszę sobie jednak wyobrazić, ze tylko 17% korzysta z tej możliwości. Pytanie: dlaczego? Kiedyś ten procent był oczywiście wyższy, ale też i cena gazu była inna.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">Jak wspominał pan dyrektor, NIK nie jest podmiotem, który ma wpływ na bieżące decyzje polityczne i gospodarcze. Ale właśnie dlatego wnosimy o stworzenie ram do kształtowania polityki, która wymusi oczekiwane zachowanie, przynajmniej w przypadku nowych obiektów budowlanych. To będzie pierwszy krok w dobrym kierunku. Za nim pójdą kolejne kroki, tzn. przyłączanie tych, którzy mają ku temu techniczne możliwości. O to wnosimy w informacji.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#DoradcaekonomicznywDelegaturzeNIKwKrakowieMariuszGorczyca">Proszę zwrócić uwagę, że mówiąc o kolejnych krokach i większym wykorzystaniu sieci gazowych, na samym końcu stwierdzamy, że powinno się to dokonywać w obrębie polityki publicznej. Mówiło się wiele o polityce zwalczającej ubóstwo energetyczne, ale pomysł nie wyszedł poza fazę idei. Naszym zdaniem zmiana wykorzystywanych źródeł energii musi się dokonywać w ramach polityki zwalczającej ubóstwo energetyczne. Pamiętajmy, że część osób po przejściu na gaz będzie musiało ponieść wyższe koszty ogrzewania. Nie można zostawić samych sobie najniżej sytuowanych, osób posiadających najniższe dochody. Koszty ogrzewania gospodarstw domowych, nawet paliwem stałym, są relatywnie wysokie. Jeśli obciążymy mieszkańców dodatkowym kosztem z tytułu przejścia na ogrzewanie gazem, to oni temu nie podołają. To jest problem, który koniecznie trzeba rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselBogdanRzonca">Najbardziej przygnębiająca jest ta informacja, że mamy 103 mld zł, ale nie posiadamy ewaluacji. Nie opracowaliśmy modelu, który by pokazał, że zainwestowanie wspomnianych 103 mld zł da w ogóle jakiś efekt. Czy tak rzeczywiście jest? Czy przypadkiem nie za bardzo straszymy przyszłością? Dopiero po naborach od ludzi, od osób fizycznych, zobaczymy, jakie jest zainteresowanie. Nie można nikomu na siłę ocieplić domu. Dopiero kiedy ludzie zrozumieją, wtedy złożą odpowiedni wniosek. Nikt nie może komuś na siłę wymieniać okien ani podłączać go do innego źródła ciepła. Może warto zaczekać i dopiero po efektach ocenić skuteczność?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselBogdanRzonca">Bardzo dobrze, że panowie wskazujecie, iż nie ma modelu, który pokazałby, co się wydarzy, kiedy zainwestujemy 103 mld zł, ale z drugiej strony powinniśmy chyba spokojnie przetestować dotychczasowe programy. Dzisiaj kończymy w Sejmie pracę nad ustawą dotyczącą programu termomodernizacji. Będziemy nad nią głosować po poprawkach Senatu. Oprócz tego jest program „Czyste powietrze”. Myślę, że musi on dać jakiś efekt. Moim zdaniem dużo mądrzejsi będziemy pod koniec 2019 r., po tym jak zbierzemy wnioski od osób fizycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Pani poseł Anna Milczanowska, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselAnnaMilczanowska">Dziękuję, panie przewodniczący. Myślę, że dużo będzie zależało od współpracy rządu z samorządem. Mieszkańcy oczekują wsparcia. Tak wynika z opinii samorządowców, którzy są najbliżej mieszkańców, nawet przy okazji realizacji programu „Czyste powietrze”. Nie wszyscy radzą sobie z wypełnianiem wniosków. Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska znajdują się gdzieś daleko, na ogół w miastach wojewódzkich. W tej sytuacji musimy szczególnie uczulić samorządy na kwestię pomocy dla mieszkańców, aby mogli oni naprawdę skorzystać z programu „Czyste powietrze”, który jest niewątpliwie ważny i bardzo przyszłościowy. Po spotkaniach organizowanych w trakcie prowadzonej kampanii było widać jak ogromnym zainteresowaniem cieszy się ten program, zwłaszcza w małych miejscowościach. W kilkutysięcznych gminach na spotkania przychodziło po kilkaset osób. Pokazuje to, że ludzie czują wagę problemu. Świadomość proekologiczna bardzo się w naszym społeczeństwie rozpowszechnia. Kiedyś te sprawy we wszelkich rankingach plasowały się bardzo nisko, ale teraz pojawiają się w zestawieniach na pozycji czwartej lub piątej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselAnnaMilczanowska">Myślę, że im więcej będziemy rozmawiać z mieszkańcami, im bardziej będziemy ich przekonywać do skorzystania z zaoferowanej szansy, tym będzie lepiej. Pamiętajmy, że Najwyższa Izba Kontroli może jedynie zdiagnozować sytuację, ale prawdą jest, że dalsze kroki nie leżą już po jej stronie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Bardzo proszę, pan poseł Aleksander Mrówczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselAleksanderMrowczynski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, chciałbym wzmocnić głos pani poseł Milczanowskiej. Uczestniczyłem w wielu spotkaniach dotyczących „Czystego powietrza” i rzeczywiście zainteresowanie programem było duże. Na tych spotkaniach mieszkańcy przypuszczali, że mogą się pojawić trudności z wypełnianiem wniosków, zwłaszcza drogą online i dlatego apelowaliśmy do samorządów o pomoc. Z tego, co mi wiadomo, dziś tak właśnie jest, tzn. samorządy zaczynają się coraz bardziej angażować i pomagać mieszkańcom.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselAleksanderMrowczynski">Z uczestnictwa w spotkaniach wiem, że jednocześnie realizowane są dwie kwestie. Pierwsza sprawa to dbałość o czyste powietrze wokół siebie. Druga rzecz sprowadza się do tego, że mieszkańcy znajdujący się w jesieni życia pomagają sami sobie. Ponieważ mają już swoje lata, to przechodzą z tzw. pracy fizycznej na odbiór ciepła powstającego ze spalania gazu, przy czym ten gaz zwykle jest kupowany w dużych butlach. Jest to ważna sprawa, bo nie wszędzie można skorzystać z gazu przesyłanego siecią. Dlatego dzisiaj ponawiamy apel do samorządów, ale na szczęście wiemy, że już są na tym polu aktywne.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselAleksanderMrowczynski">Na zakończenie chciałbym dodać jeszcze jedną kwestię. W ustawie, którą niebawem przegłosujemy, znajduje się regulacja będąca bardzo dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia mieszkańców. Chodzi o to, że w poszczególnych gminach do 12% domów jednorodzinnych może otrzymać 100% dofinansowania wydatków do wysokości 53 tys. zł. To jest bardzo dobra wiadomość. Na podstawie dochodów gminy ocenią, kto takie dofinansowanie powinien otrzymać. Ważne jest to, że teraz mieszkańcy otrzymają dofinansowanie całości wydatków, a nie do 90%. Wierzę w to, że realizacja programu „Czyste powietrze” rzeczywiście poprawi w najbliższym czasie fatalny stan powietrza w naszym kraju. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Pan Stanisław Żmijan, proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselStanislawZmijan">Bardzo dziękuję. Szanowni państwo, byłbym gotów dopisać się w wypowiedzi państwa posłów, moich przedmówców, ale akcentowałbym raczej politykę rządu w tym zakresie. Wynika to z faktu, że to właśnie państwo posiada odpowiednie narzędzia do skutecznego działania. Proszę zauważyć na przykład, iż obecnie trwa szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach. Od przedstawicieli Polski płyną do odbiorców dwa przekazy, które niestety rozjeżdżają się ze sobą. Z jednej strony mówimy o wartości węgla, paliwa stałego, które jest jednak źródłem kłopotów klimatycznych, a z drugiej stromy próbujemy przekonywać obserwatorów, iż chcemy walczyć o poprawę stanu środowiska. Czyli raz walczymy o poprawę klimatu, a za chwilę opowiadamy, iż węgiel będzie nam służył jeszcze przez długie lata. Przez 35 lat, a może nawet przez 200 lat będzie dla nas podstawowym paliwem i źródłem energii. To jedna kwestia.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselStanislawZmijan">Druga sprawa. Zgadzam się z tym, że samorządy, które przywołujemy w dyskusji, mają wiele w tej dziedzinie do zrobienia. Tylko że pamiętajmy o tym, iż samorządy muszą być wyposażone w odpowiednie narzędzia pozwalające im skutecznie realizować nakładane zadania. Tymczasem, jakie decyzje zapadały w ostatnich latach? Właśnie. Fundusz Ochrony Środowiska odebrany samorządom i przekazany bodaj pod zarząd wojewodów. Narzędzie odebrane. Mało tego. Podjęto następne decyzje, które pokazują, że państwo pod rządami PiS realizuje nieustannie politykę wyborczą zamiast zająć się systemowym rozwiązywaniem problemów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PoselStanislawZmijan">Wszyscy pamiętamy, co się działo. Zbliżały się wybory samorządowe – rządzący proponują Fundusz Dróg Samorządowych. Skąd na to wziąć pieniądze? Z Funduszu Ochrony Środowiska. Szanowni państwo, działając w taki sposób, nie da się osiągnąć żadnych poważnych celów, nie rozwiąże się żadnego problemu.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PoselStanislawZmijan">Powtórzę. Jeśli rzeczywiście warunkiem sukcesu jest współpraca rządu i samorządu, co do tego zgoda, to jednak akcent należy położyć na rolę państwa. To ono posiada narzędzia umożliwiające osiągnięcie zamierzonych celów. A tak nawiasem mówiąc, nie kierowałbym apeli tylko pod adresem samorządów i rządu. Zauważmy, że bardzo ważną rolę w tym procesie ma do odegrania parlament, czyli my wszyscy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Ponownie pani poseł Milczanowska, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselAnnaMilczanowska">Nie chciałabym wdawać się, jak przewodniczący Żmijan, w przytyki polityczne, bo jest to zupełnie niepotrzebne. I bez tego mamy ogromny problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselStanislawZmijan">Takie są fakty.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselAnnaMilczanowska">Jak powiedziałam, mamy ogromny problem, który należy rozwiązać. Doskonale wiemy, że są poważne programy, które mają służyć rozwiązaniu problemu powietrza. Myślę, że niezależnie od tego, jakie opcje polityczne reprezentujemy i jaki światopogląd wyznajemy, powinniśmy się włączyć aktywnie w pomoc na rzecz rozwiązywania problemu. Narzędzia ku temu istnieją. Moim zdaniem warto skorzystać z przykładu wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, które aktywnie włączyły się w realizację programu „Czyste powietrze”. Samorządy współpracują z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i naprawdę nie ma znaczenia, kto sprawuje nadzór nad tymi funduszami. W tej chwili są to wojewodowie. Jestem zadowolona z tego rozwiązania i apeluję, abyśmy przestali rzucać argumenty, że Prawo i Sprawiedliwość zrobiło to czy tamto. Szukajmy po prostu jak najlepszych rozwiązań. Po ilości pieniędzy, która została przewidziana na poprawę stanu powietrza, widać jak bardzo poważnie chcemy się zmierzyć z problemem.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselAnnaMilczanowska">W dyskusji pojawiał się wątek węgla. Z różnych stron słychać ogromną krytykę tego surowca. Państwo polskie stoi jednak węglem, a zasobów wystarczy nam jeszcze na ok. 200 lat. Możemy stosować piece V generacji w ramach programu „Czyste powietrze”. Technologicznie są to produkty niemal doskonałe. Emisja CO2 jest w ich przypadku tak znikoma, że niekiedy jest jej nawet mniej niż w przypadku używania pieców gazowych. Tego się trzymajmy, proszę państwa. Nie straszmy się i nie wzywajmy do rezygnacji z węgla czy to kamiennego, czy brunatnego. Musimy oczywiście także inwestować w OZE. Nie uciekniemy od odnawialnych źródeł energii. Taki mamy trend i takie czasy. Z samej tylko przynależności do Unii Europejskiej wynika, że musimy stosować się do jej wymogów i uwzględniać priorytety Brukseli. Tak zresztą czynimy.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PoselAnnaMilczanowska">Zgadzam się natomiast w całości z panem posłem Żmijanem, jeśli chodzi o odpowiedzialność po stronie polityków. Jest ona rzeczywiście ogromna. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Poseł Lamczyk, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselStanislawLamczyk">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, polityka rzeczywiście powinna pójść chyba na bok, kiedy w grę wchodzi troska o powietrze. Pamiętajmy o kilku kwestiach, na przykład takiej jak spółki Skarbu Państwa. Przecież to rząd za nie odpowiada. Chcę zwrócić uwagę, że na przykład polskie sieci gazowe nie potrafią rozstrzygać przetargów. Oto przykład. Samorząd gminy Sierakowice bardzo się zaangażował w budowę sieci, w sensie przygotowania pozwoleń i dokumentacji. Wszystkie decyzje są gotowe od roku. W gminie Sierakowice mieszka 35 tysięcy ludzi i jest to gmina o największym w Polsce przyroście naturalnym. W tej chwili ci wszyscy ludzie czekają na decyzję, a szefostwo Polskiej Spółki Gazownictwa cały czas zmienia koncepcję. W tej chwili twierdzą, że lepiej z gazu sieciowego przejść na gaz skroplony. Cały czas nie ma jednak ostatecznej decyzji. Po roku, kiedy wszystko przygotowano, jeśli chodzi o niezbędne decyzje i pozwolenia, okazało się, że gazownicy nie potrafią rozstrzygnąć przetargu. Niewątpliwie rząd może w tym przypadku zadziałać, bo ma wpływ na tę spółkę, gdyż jest to spółka Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PoselStanislawLamczyk">Druga sprawa. Od września czekamy na rozstrzygnięcie przetargu dotyczącego przesyłu wysokociśnieniowego gazu do Bytowa. Decyzja cały czas nie jest podjęta, bo, jak się okazuje, nie można rozstrzygnąć przetargu.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PoselStanislawLamczyk">Sprawa trzecia to gmina Brusy i stacja rozprężania gazu. Tak samo, od roku nie można zorganizować przetargu.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PoselStanislawLamczyk">Na podanych przykładach widać, jak istotna jest odpowiedzialność ludzi i ich kompetencje. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Proszę, pani poseł Maria Zuba.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselMariaZuba">Szanowni państwo, w 2012 r. gościliśmy w naszym Sejmie na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych przedstawiciela, a w zasadzie przewodniczącego Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego – pana Alaina Lamassoure’a. Ta wizyta miała miejsce tuż po katastrofie w japońskiej elektrowni jądrowej w Fukushimie. Dyskutowaliśmy wtedy na temat energetyki i na temat przyszłości. Zastanawialiśmy się, w którą stronę powinniśmy pójść. Byłam mocno zaniepokojona, że ówczesny polski rząd Platformy Obywatelskiej i PSL, który powołał nawet pełnomocnika do prac związanych z przygotowaniem budowy elektrowni jądrowej w naszym kraju, nie czynił nic, aby te prace przyspieszyć. Tym bardziej że było wiadomo, iż zbliża się okres, kiedy zaczną rosnąć ceny energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PoselMariaZuba">Pamiętamy, że w 2008 r. premier Tusk podpisał pakiet klimatyczny, który mówił wyraźnie, że od 2019 r. emisja CO2 będzie wymagała opłat, co mocno zwiększy ceny energii elektrycznej. W 2011 r. występowaliśmy o to, aby renegocjować umowy, ale okazało się, że rząd nie podjął żadnych prac w tym zakresie. Ważne jest jednak to, co nasz ówczesny gość odpowiedział. Tym bardziej że słyszę, jak obecna opozycja twierdzi, iż węgiel kamienny to ciężar, który spoczywa na naszych barkach. Nasz francuski gość powiedział wtedy coś takiego: „Szanowni państwo, my nie mamy innego wyjścia, my musimy iść w elektrownie atomowe, my nie mamy takich złóż, jakie ma Polska”.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PoselMariaZuba">Proszę państwa, to, co mamy naprawdę cenne i czym powinniśmy się chwalić przed światem, traktujemy jak dopust boży. Bardzo apeluję o to, abyśmy mieli wszyscy świadomość, że postęp techniczny i rozwój gospodarki będzie się dokonywał poprzez innowacyjność i rozwój elektrowni atomowych. Nie zapominajmy jednak o tym, co Bóg nam dał. Są to złoża, które powinniśmy wykorzystywać.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PoselMariaZuba">Wczoraj uczestniczyłam w posiedzeniu zespołu, który zajmuje się kwestiami energii. Rozmawialiśmy tam m.in. o podobnych tematach jak na dzisiejszej Komisji, tzn. o zanieczyszczeniu, o tym, jak uniknąć wzrostów cen energii itd. Tematyka bardzo podobna do dzisiejszej. Oprócz tego uczestniczę od września w spotkaniach poświęconych programowi „Czyste powietrze”. Co się okazuje? Świadomość społeczna rośnie, ale nie jest na tyle duża, aby obywatele decydowali się na wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań. Mało tego, z reguły w tych spotkaniach nie uczestniczą samorządowcy. Co więcej, z reguły nie są nawet zainteresowani włączeniem się w niesienie pomocy mieszkańcom w szybszym dochodzeniu do rozwiązywania problemów. Ważnym rozwiązaniem wydaje mi się na przykład umiejętne wykorzystywanie środków unijnych. Kto ma środki na fotowoltaikę? Marszałkowie województw, ale nie uczestniczą oni jednak w spotkaniach z mieszkańcami, nie korzystają z wysyłanych zaproszeń itd.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PoselMariaZuba">Wydaje mi się, że naszym zadaniem jest nie tylko dotarcie do świadomości obywateli, do Polaków, ale również do decydentów, bo oni też powinni nawiązywać dialog i angażować się we współpracę. Samo przerzucanie się odpowiedzialnością, stwierdzanie, że coś jest rządowe i dlatego nie będziemy się tym interesować, do niczego nie prowadzi. Myślenie, że za coś odpowiada samorząd województwa i dlatego my jako gmina w dany temat nie wejdziemy też nie jest właściwe. Żeby to jednak zmienić konieczne jest przeprowadzenie wielkiej kampanii informacyjnej. Wyścig związany ze wzrostem cen, narzucony przez Europę, nie będzie prosty. Na ile są to tylko problemy dnia dzisiejszego? Dobrze wiemy, że mamy teraz efekty zaniedbań ośmiu lat rządów Platformy Obywatelskiej, ale także i wszystkich wcześniejszych rządów. Dziś się to wszystko kumuluje oraz dodatkowo wyostrza się nasze spojrzenie na problem, ponieważ dysponujemy większą wiedzą na ten temat. Dlatego nie traćmy czasu na przerzucanie się argumentami, dokąd powinien ten temat trafić, tylko wszyscy dojdźmy do konkluzji, iż potrzebne jest podjęcie możliwie szerokich działań w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PoselMariaZuba">W województwie świętokrzyskim przedwczoraj szef wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska zorganizował konferencję z samorządowcami. Przy jej organizacji współpracował tylko z wojewodą. Jaki był powód tej konferencji? Otóż szef wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska zauważył na zakończenie pierwszego etapu spotkań z mieszkańcami poszczególnych gmin, że konieczne jest zorganizowanie spotkania z samorządowcami, które pozwoli na ich włączenie w proces realizacji określonych celów. Sprawa ma rangę ogólnopolską – dotyczy nie tylko obywatela, rządu czy samorządu. Musimy działać wszyscy. Są na to pieniądze. W czasie spotkań wyraźnie natomiast wychodzi, że konieczne będą zmiany ustawowe, które znacznie mogą ułatwić działania. Nie każdy dom jest w na tyle dobrym stanie technicznym, aby przeprowadzać w nim termomodernizację. Musimy o tym pamiętać. Nie wszystkie dachy nadają się do stosowania fotowoltaiki.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PoselMariaZuba">Szanowni państwo, tematów, które wypływają na spotkaniach, jest naprawdę bardzo dużo. My jesteśmy po to, aby zmieniać rzeczywistość, a nie po to, aby wygłaszać polityczne hasła. Bardzo przepraszam, ale w tej chwili równolegle odbywa się debata na temat cen energii elektrycznej i dlatego będę musiała państwa opuścić. Dalszą część dyskusji odczytam z protokołu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Bardzo dziękujemy, pani poseł. Pan przewodniczący Żmijan, ale proszę krótko, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselStanislawZmijan">Bardzo krótko. Oczywiście ja mówię o faktach, a nie o politycznych hasłach. To są fakty, które miały miejsce. Szkoda, że pani poseł Zuba wyszła. To była przecież decyzja ministra waszego rządu. To minister energii Tchórzewski zdecydował o wygaszeniu programu wiatraków w ramach OZE. To rozwiązanie w żaden sposób nie wpisuje się w systemowe rozwiązania problemu. Konieczne jest przyjęcie programu, który pozwoli, przy pomocy odpowiednich narzędzi, na systemowe rozwiązania. Nie mogę się zgodzić z panią poseł, która według mnie zdecydowanie za bardzo sobie pozwoliła, stwierdzając, że marszałkowie województw i przedstawiciele samorządów nie uczestniczą w realizacji programów, nie biorą udziału w spotkaniach. Po prostu jest to nieprawda. Na przykładzie samorządu województwa lubelskiego wiem, że program jest realizowany i to w bardzo szerokim zakresie. Mam na myśli program fotowolatiki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Dziękuję. Czy wszyscy posłowie już się wypowiedzieli? Chyba tak. Pan Adrian Furgalski, Zespól Doradców Gospodarczych TOR, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">Dziękuję bardzo. Chcę poruszyć trzy wątki. Dwóch z nich dotknął wcześniej pan dyrektor z NIK. Chodzi o szeroko pojęty transport i komunikację, ale zacznę od nieco innej sprawy.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">Jeśli chodzi o przyczynę smogu, to w skali kraju jest ona zupełnie inna niż w dużych miastach. W Warszawie prawie w 65% przyczyna smogu leży po stronie komunikacji indywidualnej. Kiedy spojrzymy na działania samorządów dużych miast w zakresie rozwoju komunikacji publicznej, zauważymy pierwsze efekty. Chociażby w Krakowie, o którym dziś również wspominano, od 2014 r. liczba samochodów wjeżdżających do ścisłego centrum spadła o 7%. Równocześnie wzrosła liczba pasażerów komunikacji miejskiej. W Warszawie odnotowano spadek o 4%, w Poznaniu o 6%. Problemem w tej chwili jest wzrost liczby samochodów wjeżdżających do miasta, przekraczających jego granice administracyjne. Muszę powiedzieć przy tej okazji, że kuleje także nieco kolej, ze względu na prowadzone modernizacje linii kolejowych dochodzących do dużych miast.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">Dlaczego o tym mówię? Ponieważ jest duże zagrożenie zatrzymania tego pozytywnego trendu. Chodzi o prąd. Pani poseł Zuba udała się właśnie na debatę, która dotyczy tego problemu. Prąd, szanowni państwo, to coś, czego się teraz wszyscy w samorządach boją. Rachunki, które przychodzą na przyszły rok, są średnio wyższe o jakieś 50-60%. Żeby mówić o konkretnych kwotach, to przywołam przykłady z Warszawy. W przyszłym roku z tytułu zużycia prądu metro i tramwaje zapłacą ok. 100 mln zł więcej. Koleje Mazowieckie, które mają umowę do końca sierpnia przyszłego roku, więcej zaczną płacić od września. Jednak już dziś wiadomo, że w 2018 r. za prąd zapłacą 104 mln zł, a w przyszłym roku będą musieli zapłacić o 37 mln zł więcej, mimo że opłaty dotkną ich tylko za część roku. Gdyby musieli płacić większe stawki za cały rok kosztowałoby to ich 72 mln zł więcej. To wzrost na poziomie 68%. W związku z tym pojawiają się dylematy czy podwyższać cenę biletów, czy ograniczać ofertę, a może najlepszym wyjściem jest jakiś miks? W moim przekonaniu katastrofalne byłoby podwyższenie ceny biletów, mimo że nadal taniej byłoby poruszać się komunikacją publiczną. W tym sensie taniej, że kupno biletu mniej kosztuje niż zatankowanie baku do pełna. Ale odruch psychologiczny prawdopodobnie zadziała i spora część mieszkańców po podwyżce ceny biletu zrezygnuje z komunikacji miejskiej. Jak widać, cena prądu stanowi bardzo duże zagrożenie dla rozwoju komunikacji zbiorowej.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">W tej chwili chciałbym przejść do dwóch wątków, o których wspominał pan dyrektor z NIK. Po pierwsze – strefy niskoemisyjne. To jest fikcja. Tak naprawdę to zostały one źle skonstruowane już w treści ustawy, która przyszła z rządu. Dziwię się jednak, że rząd na to pozwolił. Poseł opozycji z partii Kukiz’15 dwa razy zmasakrował zapisy o tych strefach. W tej chwili przepisy te są kompletnie dysfunkcjonalne. Chcąc chronić kierowców samochodów z silnikiem diesla, zaproponowano bowiem poprawkę, aby opłaty za wjazd do strefy pobierano tylko w godzinach od 9.00 do 17.00. Inaczej mówiąc, do godziny 9.00 każdy może wjechać za darmo. Wiadomo przecież, że smog urzęduje tylko od godziny 9.00 do godziny 17.00. Poza tymi godzinami to zjawisko nie występuje. Taka regulacja spowodowałaby, że wszyscy chcieliby wjechać przed godziną 9.00. Łatwo się domyślić, jakie tworzyłyby się wtedy korki. Jak się okazało, poseł Kukiz’15 przedobrzył. Jeżeli dobrze pamiętam nazwisko, był to poseł Sitarski. Interpretacja ministerstwa jest taka, że samochody z silnikiem diesla nie płacą za wjazd do godziny 9.00, ale od godziny 9.00 w ogóle nie mogą wjechać do takiej strefy.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">Jeśli zobaczymy, jak wygląda zamożność naszych obywateli, to się okaże, że tworzenie stref, do których można wjechać tylko elektrycznym samochodem, może mieć sens tylko w przypadku jakichś niewielkich zabytkowych fragmentów miast. Tam, gdzie toczy się normalne życie, mielibyśmy w praktyce do czynienia z zabójstwem tych miast. Okazuje się bowiem, że nie ma ani jednego elektrycznego samochodu dostawczego. Jak w tej sytuacji dowieźć na przykład pieczywo? Warto się chyba zastanowić, czy Wysoka Komisja nie powinna podjąć inicjatywy i zamiast kombinować jak koń po górę – wprowadzić w miastach strefy na zasadach analogicznych do tych, które działają na zachodzie Europy. Wjazd jest zależny od norm, które spełnia silnik, od jego spalania itd. Im bardziej samochód jest trujący, tym wyższa jest opłata za wjazd, a co ileś lat w ogóle zakazuje się najstarszym samochodom wjazdu do strefy.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">Druga rzecz, o której chcę powiedzieć, dotyczy akcyzy. Mamy na celu ochronę mieszkańców miast i promujemy czyste samochody elektryczne. Jednocześnie na granicy naszego kraju nie dzieje się nic, co mogłoby zablokować sprowadzanie do Polski samochodowych trupów, które na przykład w Niemczech po wypadku nigdy nie dostałyby zgody na ponowną rejestrację. Do Polski te samochody swobodnie wjeżdżają, ale w tej sytuacji program ochrony powietrza będzie kulał. Import samochodów cały czas rośnie. Mniej więcej milion aut rocznie wjeżdża do Polski, z czego połowa, według szacunkowych danych, to pojazdy liczące powyżej 10 lat, czyli silnie trujące środowisko. W ich przypadku akcyza na poziomie 3% nie jest w żadnym razie elementem blokującym import.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#WiceprezesZespoluDoradcowGospodarczychTORAdrianFurgalski">Pan premier powiedział, że rząd pracuje nad zmianą akcyzy dla samochodów o pojemności powyżej 2.0-2.5 litra. Ta akcyza ma być większa, chociaż i ta jest wysoka, bo wynosi 19%. Ministerstwo Finansów wiadomość zdementowało. Podobno nie jest to prawda i nie pracuje się nad taką regulacją. Moim zdaniem problem leży gdzie indziej. Nie chodzi o pojemność, tylko o stworzenie swoistego miksu, tzn. należy uwzględnić wiek samochodu, normę spalania i pojemność silnika. W zależności od tego należy określać wysokość akcyzy. Na Zachodzie dopłaca się do zakupu elektrycznych samochodów. Na horyzoncie, w perspektywie 2025 r., sporo miast, w tym m.in. Berlin, Rzym i Mediolan, zamierzają wprowadzić zakaz wjazdu samochodów z silnikiem diesla. Faktycznie może nam grozić zalew tych samochodów. Ich dotychczasowi właściciele będą musieli się pozbyć tych pojazdów. Jeżeli Polska będzie nadal, jak dzisiaj, stała otworem dla starych samochodów, to tylko pogorszymy jakość i stan naszego środowiska. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Dziękuję. Mamy jeszcze jedno zgłoszenie, ale to będzie już ostatni mówca. Proszę się przedstawić. Przepraszam, ale wcześniej pana nie zauważyłem. Zmierzamy powoli do końca posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">Michał Wekiera, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Poniekąd zostaliśmy wywołani do głosu. Chciałbym się odnieść do kilku kwestii, które zostały podniesione przez przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli oraz przez pana Furgalskiego.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">Szanowni państwo, średni wiek pojazdu w Polsce w tej chwili wynosi ok. 14 lat. Podaje te informację za CEP, chociaż jest z tą ewidencją problem, gdyż posiada martwe dusze. W naszej analizie staramy się owe martwe dusze wykluczać. Jeśli chodzi o import samochodów, to ponad połowa używanych aut, które w tym roku przyjechały do Polski, liczy ponad 12 lat.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">Cieszy nas fakt, że motoryzacja nie jest największym dostarczycielem PM-ów, co potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli, ale nie ulega wątpliwości, że ma istotny wpływ na jakość powietrza w dużych miastach. Zauważył to pan prezes Furgalski. Z naszej strony popieramy walkę z napływem starych, zużytych samochodów o niskich normach emisji. Naszym zdaniem istnieje już właściwe narzędzie do tego celu i jest to norma EURO. Zawiera ona w sobie m.in. limity cząstek stałych, które odpowiadają za to, co widzimy za oknem, czyli za tzw. smog. Negatywny wpływ złej jakości powietrza na zdrowie człowieka jest powszechnie znany.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">Rozwiązanie, które proponujemy, leży już u państwa w Sejmie. Mam na myśli druk nr 1234 dotyczący zmian w podatku akcyzowym. Zawiera on w sobie matrycę do wyliczania wysokości akcyzy będącą mieszanką pojemności, normy EURO i spalania. Czyli jest to dokładnie to, o czym mówił pan prezes Furgalski. Projekt jest gotowy w każdej chwili do zastosowania. W sytuacji, kiedy Europa wprowadza różnego rodzaju rozwiązania ograniczające ruch samochodów z silnikiem diesla, te auta siłą rzeczy zaczną trafiać do nas, o ile nie zastosujemy swoistego lustrzanego odbicia chroniącego nasz własny rynek. Sytuacja będzie się pogarszać.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">Kolejna kwestia, równie ważna, która w tej chwili występuje na naszym terenie, to eliminowanie trujących pojazdów z rynku. Ma się do tego przyczynić zaostrzona procedura badań technicznych. W tym obszarze jest realizowany projekt, ale naszym zdaniem zaproponowane w nim rozwiązania nie są wystarczające, chociaż niewątpliwie idą w dobrym kierunku i jak najszybciej powinny zostać wprowadzone w życie. Słychać wprawdzie głosy, że zmiany idą za daleko, ale naszym zdaniem nie jest to prawda. Z dyrektywy wynika, że mówi ona tylko o minimalnych standardach i wręcz zachęca do wprowadzania ostrzejszych rozwiązań, które będą przeciwdziałały użytkowaniu samochodów niesprawnych technicznie. W tym kontekście ważne są dwa zagadnienia: czystość powietrza i bezpieczeństwo ruchu drogowego.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">Kolejna sprawa, bardzo istotna i jednocześnie w Polsce bardzo problematyczna, to masowe wycinanie tzw. DPF-ów. Ten problem cały czas jest w naszym kraju nierozwiązany. Wiele podmiotów oferuje tego rodzaju usługę, wielu właścicieli samochodów z niej korzysta i wymontowuje filtr cząstek stałych. Usługa jest powszechnie dostępna. Wystarczy sięgnąć do internetu. My tymczasem nic z tym problemem nie robimy. To jest trochę tak jak z tym węglem, o którym mówił pan dyrektor z NIK. Wiadomo, że węgiel tej jakości nie powinien być spalany w domach, ale on tylko leży przed domem, to mu wolno, bo został kupiony przez właściciela tego domu. Wiadomo, że nie po to kupiono ów węgiel, aby sobie poleżał na podwórku. Kupiono go w celu spalenia i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Podobnie jest ze wspomnianymi przeze mnie DPF-ami.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#DyrektorwykonawczyPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoMichalWekiera">W tym obszarze został przygotowany projekt przez pana ministra Woźnego. Dotyczy on DPF-ów, ale z tego, co mi wiadomo, w tej chwili wisi on na włosku. Dlatego chcemy zwrócić się do Wysokiej Komisji, żeby w ramach prac prowadzonych na rzecz podniesienia jakości powietrza uwzględniła także i to zagadnienie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Dziękuję uprzejmie. Stwierdzam, że zakończyliśmy dyskusję. Bardzo wszystkim dziękuję za udział w posiedzeniu, zwłaszcza przedstawicielom Najwyższej Izby Kontroli, pani prezes i pracownikom krakowskiej delegatury NIK. Raport, z którym mieliśmy się okazję zapoznać, był niewątpliwie bardzo ważny i wartościowy.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PrzewodniczacyposelSylwesterChruszcz">Zamykam posiedzenie Komisji Infrastruktury.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>