text_structure.xml 172 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Witam państwa na kolejnym posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Prezydium proponuje następujący porządek dzienny. W pierwszym punkcie rozpatrzymy informację na temat „Sport a badania marketingowe”. W drugim rozpatrzymy informację o roli publicznej telewizji i radia w popularyzowaniu sportu, rekreacji i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Trzecim, zaległym z poprzedniego posiedzenia, punktem obrad będzie rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 1 do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Przypomnę, że dezyderat ten dotyczy aktów wykonawczych do ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czwartym punktem posiedzenia będą sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zapytuję państwa czy są jakieś uwagi lub propozycje do porządku obrad? Nie stwierdzam, zatem porządek obrad został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Nasza Komisja, przygotowując program działania na pierwsze półrocze, zgodnie z sugestią państwa posłów, rozpatruje w dniu dzisiejszym kwestię funkcjonowania telewizji publicznej i radia w zakresie popularyzowania sportu, rekreacji i turystyki. Zgodnie z propozycją państwa posłów połączyliśmy ten temat z rozpatrzeniem informacji o badaniach marketingowych, które są prowadzone przez różne firmy. Wspólnie z Polską Fundacją Olimpijską zaproponowaliśmy, żeby właśnie w dniu dzisiejszym zostały na forum Komisji zaprezentowane wyniki takich badań.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę pana dyrektora Jana Garlickiego, który jest dyrektorem Centrum Badań Marketingowych INDICATOR o zaprezentowanie tego materiału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Jest mi niezwykle miło i czuję się zaszczycony, że zostałem zaproszony na posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w celu przedstawienia wyników naszych ponad dwu i pół letnich prac. Badania te były prowadzone na zlecenie Polskiej Fundacji Olimpijskiej, a dotyczyły tak sportu, jak i postrzegania przez telewidzów i innych odbiorców igrzysk olimpijskich, a także roli mediów w upowszechnianiu sportu oraz problemów sponsoringu sportowego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Przygotowaliśmy dla państwa prezentację w programie komputerowym Power-Point; niestety w tej sali nie ma możliwości posłużenia się nią, w związku z tym sporządziliśmy odbitki tej prezentacji, które państwo otrzymali. Przepraszamy, ale nie mieliśmy wpływu na to, gdzie będzie odbywać się dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Badania tego typu odbyły się już po raz piąty. Pierwszy raz były one realizowane w listopadzie 1995 r. We wszystkich badaniach wykorzystywaliśmy pewną część pytań identyczną jak w latach poprzednich po to, żeby można było dokonać porównania wyników i zarejestrować zmiany, jakie zachodzą w postrzeganiu przez obywateli sportu, igrzysk olimpijskich, działalności mediów w tym zakresie oraz sponsoringu sportowego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Badania te są bardzo obszerne i pozwolę sobie zaprezentować państwu jedynie najistotniejsze, wybrane wyniki. Przedtem chciałbym udzielić państwu jeszcze jednej informacji. Otóż wszystkie badania były realizowane na próbach ogólnopolskich w grupie osób dorosłych. Próby dotyczyły grup od 1150 do 1250 osób i były one dobierane metodą kwotową, reprezentowane były różne przedziały wiekowe i różne regiony kraju, a także różne profesje oraz poziomy wykształcenia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Pierwsza kwestia poruszona w naszym badaniu dotyczyła postrzegania sportu, sportowców i igrzysk olimpijskich. Punktem pierwszym było zainteresowanie sportem. Na stronie 6 przedstawionego materiału znajduje się informacja na ten temat i jak państwo widzicie ponad połowa Polaków twierdzi, że interesuje się sportem, z tego 21,9% interesuje się w sposób zdecydowany, prawie 35% interesuje się sportem umiarkowanie. Tylko 26,1% nie przejawia żadnego zainteresowania sportem. Oznacza to, że stosunek osób interesujących się sportem do tych, które się nim nie interesują wynosi około 2:1.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">W naszej ankiecie pojawiło się również pytanie na temat trybu życia Polaków i interesowało nas, czy poza tym, że interesują się sportem również sport uprawiają. Wyniki w tej kwestii zostały przedstawione na stronie 8 materiału. Okazuje się, że tryb życia nie odpowiada zainteresowaniom sportem, ponieważ tylko 31% Polaków stwierdza, że od czasu do czasu uprawia sport lub zajmuje się rekreacją. Ponad połowa czyli 50,9% w ogóle nie zajmuje się sportem. Oznacza to, że proporcje te są odwrócone w stosunku do biernego zainteresowania sportem.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Kolejny problem, jaki został poddany naszym badaniom, to sprawa, które dyscypliny sportu lub rekreacji są przez Polaków najchętniej uprawiane. Na pytanie to odpowiadali ci, którzy uprzednio stwierdzili, że zajmują się sportem lub rekreacją. Przypominam, że jest to niespełna 1/3 Polaków. W tej ostatniej próbie, w związku z tym, wzięło udział łącznie 387 osób i wyniki tego badania znajdą państwo na stronie 10.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Każdy z badanych mógł wskazać do 3 dyscyplin sportu i jak państwo widzicie najczęściej były to pływanie i piłka nożna. Powyżej 1/5 Polaków pływa lub gra w piłkę nożną, ewentualnie uprawie obydwie te dyscypliny. W pierwszej piątce dyscyplin znalazły się jeszcze: koszykówka, jazda na rowerze i biegi.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Warto podkreślić, że na 6 pozycji znalazła się siatkówka; gra w nią co 10-ty Polak. Następną pozycję zajmuje narciarstwo. Jeżeli chodzi o nowe dyscypliny wymieniono także aerobic - 6,2% i jogging - 5,2%.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Pragnę podkreślić, że pytanie to było otwarte, czyli że każdy mógł wymienić dowolną dyscyplinę. My jedynie rejestrowaliśmy odpowiedzi w żaden sposób nie wpływając na ich kształt.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Kolejna kwestia, jaką badaliśmy, to częstotliwość uprawiania sportu. Zapytaliśmy uprawiających sport o to, jak regularnie to czynią. Okazało się, że spośród tych, którzy twierdzą, że w jakikolwiek sposób zajmują się sportem lub rekreacją, jedynie 23,5% robi to „regularnie, prawie codziennie”, 28,4% robi to „regularnie, co najmniej dwa razy w tygodniu”.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Gdybyśmy zapytali całą populację, to okazałoby się, że ci którzy regularnie uprawiają sport stanowią nieco ponad 7% społeczeństwa, czyli że jest to co trzynasty dorosły Polak. Aż 28,1% z tych, którzy twierdzą, że uprawiają sport, robi to tylko w trakcie urlopu lub bardzo nieregularnie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Poprosiliśmy badanych o odpowiedź na pytanie, jak postrzegają oni sportowca w sensie jego statusu zawodowego na tle innych profesji. Oczywiście nie braliśmy pod uwagę zbyt dużej ilości zawodów, a jedynie niektóre profesje o wysokim statusie, ewentualnie wolne zawody, lub też takie zajęcia jak podróżnik, jako związane z przygodą, nieco podobną do tej, która wiąże się z byciem sportowcem.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Badani pozwolili nam na ułożenie rankingu tych profesji i okazuje się, że systematycznie na pierwszym miejscu spośród tych ośmiu zawodów znajduje się lekarz, następnie naukowiec, a na trzecim miejscu adwokat. Wyniki te znajdują się na stronie 15. Warte zauważenia jest, że wzrasta pozycja zawodu adwokackiego w tym rankingu.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Jak widać z tego rankingu zawód - sportowiec nie jest zbyt wysoko ceniony i znajduje się wyżej niż podróżnik i piosenkarz, ale niżej niż aktor, dziennikarz, adwokat, naukowiec i lekarz. Sądzę, że jest to istotna informacja na temat prestiżu jakim cieszy się zawód - sportowiec w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zadaliśmy także pytanie, i to kilkakrotnie, jacy sportowcy cieszą się największą popularnością w społeczeństwie, z tym że chodziło przede wszystkim o olimpijczyków. Było to pytanie otwarte, bez żadnej przygotowanej listy i respondenci samodzielnie wypowiadali się na ten temat. Niektórzy z nich wymieniali olimpijczyków z Atlanty, inni sportowców, którzy brali udział w olimpiadzie w Nagano. Równie często wymieniano olimpijczyków, którzy odnosili sukcesy przed kilku, kilkunastoma lub nawet kilkudziesięcioma laty. Z kolei część badanych wymieniła znanych sportowców, którzy olimpijczykami nigdy nie byli. Dodam, że można było wymienić trzy nazwiska.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Jak państwo widzicie najbardziej znanym polskim sportowcem i także olimpijczykiem jest pani Irena Kirszensztein-Szewińska. Już w kilku poprzednich badaniach zajmowała ona pierwsze miejsce w tym rankingu. W ostatniej jego edycji otrzymała ona 22,4% głosów.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Drugie miejsce w aktualnym rankingu zajmuje Paweł Nastula z 20,3%. Następni są: Artur Partyka z 17,7% i Renata Mauer z 17,2%.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Można powiedzieć, że pierwsza dziesiątka w połowie składa się z olimpijczyków, którzy obecnie startują, natomiast druga połowa, to sportowcy, którzy odnieśli historyczne sukcesy podczas minionych olimpiad.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Warto podkreślić, że często byli wymieniani i postrzegani jako olimpijczycy, tacy zawodnicy jak: Przemysław Saleta, Waldemar Marszałek lub Zbigniew Boniek. Świadczy to o ich popularności, natomiast oczywiście nigdy nie byli oni olimpijczykami. Przemysław Saleta znalazł się na 15 miejscu na tej liście, Waldemar Marszałek na 20 miejscu, a Zbigniew Boniek na miejscu 29.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Respondenci wymienili znacznie więcej nazwisk (łącznie 82) niż zamieściliśmy w naszym materiale. Zdecydowaliśmy się na ograniczenie naszej listy do tych, którzy dostali powyżej 1% głosów.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zapytaliśmy badanych, jak oceniają oni igrzyska olimpijskie jako imprezę sportową. Wyniki w tej kwestii znajdują się na stronie 19 i dotyczą one trzech pomiarów - tuż przed igrzyskami w Atlancie, po igrzyskach w Atlancie i przed igrzyskami w Nagano. Widać, że generalnie igrzyska podobają się jako impreza sportowa. Około połowie badanych podobają się bardzo, raczej się podobają od 35–40% badanych, co oznacza, że łącznie około 80% Polaków pozytywnie ocenia igrzyska olimpijskie jako imprezę sportową.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Warto zauważyć, że najwyższy wskaźnik w tym względzie zaznaczył się po igrzyskach w Atlancie, kiedy to aż 53,7% badanych stwierdziło, że bardzo podobały im się igrzyska olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zadano także istotne pytanie, zwłaszcza dla firm sponsorujących sport i reprezentację olimpijską, jak są oceniane igrzyska jako towar, czy jest to towar dobrej jakości? Okazało się, że ponad połowa badanych pozytywnie ocenia tę kwestię, a ilość ocen negatywnych nie przekracza 16%. Można w tym momencie podkreślić, wynika to z porównania badań z różnych okresów, że najwięcej osób pozytywnie oceniało igrzyska po olimpiadzie w Atlancie. Liczba ta wyniosła 63,8%.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Kolejny, szeroki blok pytań dotyczył roli mediów w pokazywaniu sportu i jego popularyzacji, co dotyczyło także igrzysk olimpijskich. Wyniki te z konieczności są prezentowane na poziomie ogólnym. Pytaliśmy najpierw o telewizję. Dane te znajdują się na stronie 23. Jak widać, jeżeli chodzi o telewizję programy sportowe najczęściej są oglądane w I i II programie TVP. Aż 26,8% badanych stwierdziło, że codziennie ogląda w telewizji publicznej programy sportowe, natomiast 22,7% stwierdziło, że ogląda je kilka razy na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Nieco mniejsze jest zainteresowanie programami sportowymi nadawanymi przez Polsat. Codziennie ogląda je 7,4% badanych, natomiast 19% kilka razy na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Na podstawie tych badań można zauważyć prawidłowość, że najwięcej badanych obserwuje wydarzenia sportowe za pośrednictwem telewizji. Rzadziej wymieniane jest radio. Wśród jego trzech programów, które mają najszerszy zasięg, czyli I program PR, RMF i radio Z, wydaje się, że największą popularnością cieszą się programy sportowe radia RMF, z tym że różnice między trzema wymienionymi rozgłośniami nie są znaczące. Generalnie 5–7% badanych stwierdziło, że codziennie słucha sportowych programów radiowych, tyle samo respondentów czyni to kilka razy w tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Trzecią grupą mediów, które informują o sporcie są gazety. Chodzi tak o prasę typowo sportową czyli Przegląd Sportowy, Sport, Tempo, itd., jak i strony sportowe w dziennikach. Na podstawie przeprowadzonych badań możemy stwierdzić, że częściej czytane są strony sportowe dzienników - 16,2% badanych robi to codziennie, dalszych 19,4% kilka razy w tygodniu, a zatem łącznie ponad 1/3 badanych zagląda do działów sportowych znajdujących się w gazetach codziennych.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Czytelnictwo prasy sportowej znajduje się na nieco niższym poziomie i dominuje tutaj model zaglądania do niej kilka razy na miesiąc. Dotyczy to około 10% Polaków. Po ważniejszych wydarzeniach sportowych prasa sportowa jest kupowana częściej i dominuje raczej taki model niż systematyczne jej kupowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zapytaliśmy również w naszym badaniu, jakie dyscypliny sportu są najchętniej oglądane w telewizji. Okazuje się, że najczęściej jest to piłka nożna, czyli druga dyscyplina, jeżeli chodzi o czynne uprawianie. Aż 47% badanych stwierdziło, że chętnie ogląda mecze piłkarskie w telewizji. Drugą dyscypliną, jeżeli chodzi o oglądalność jest koszykówka, która jak państwo pamiętacie, w rankingu dotyczącym czynnego uprawiania znajdowała się na trzecim miejscu.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Należy podkreślić, że znacznie wyżej w rankingu oglądalności niż w rankingu czynnego uprawiania znajduje się łyżwiarstwo figurowe i boks. W przypadku tej pierwszej dyscypliny lubi ją oglądać 1/4 Polaków, co daje jej trzecie miejsce. Jeżeli chodzi o boks, chętnie ogląda go 16% Polaków. Jeżeli chodzi o pływanie, to jest ono chętnie uprawiane, natomiast nieco mniej chętnie oglądane.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Jak widać lista dyscyplin chętnie oglądanych przez Polaków jest dosyć długa. Są też takie dyscypliny, które na pierwszy rzut oka są mniej popularne, jak np. jeździectwo, jednak lubi je oglądać ponad 2% badanych.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zadaliśmy w naszej ankiecie pytanie na temat oceny prezentacji polskich olimpijczyków w telewizji. Chodziło o reprezentantów na igrzyska w Atlancie. Wyniki tego badania znajdują się na stronie 29. Pytanie brzmiało: czy TVP pokazuje polskich olimpijczyków - reprezentantów na Atlantę? Okazało się, że pokazywanie to 7,1% respondentów oceniło jako „w stopniu zadowalającym”, 35,1% stwierdziło, że olimpijczycy są pokazywani sporadycznie. Najczęściej wyrażona opinia brzmiała „nie mam zdania” i wyraziło ją 38,7%.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Pytanie to powtórzyliśmy w innej formie 3 miesiące po igrzyskach w Atlancie. Grupa telewidzów pozytywnie oceniających przekazy informujące o olimpijczykach wzrosła do 34,6%. Osoby te stwierdziły, że TVP pokazuje polskich olimpijczyków w stopniu zadowalającym. Grupa, która stwierdziła, że TVP pokazuje olimpijczyków sporadycznie wyniosła 35,5%.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Kolejną kwestią, którą badaliśmy były opinie Polaków o sponsorowaniu sportu. Pierwsze pytanie dotyczyło tego, jak są postrzegane przez Polaków firmy sponsorujące sport na tle firm sponsorujących inne dziedziny. Nasze porównanie dotyczyło konkretnie kultury. Można powiedzieć, że w większości tych badań około 60% respondentów stwierdziło, że nie widzą różnicy między firmami sponsorującymi sport, a firmami sponsorującymi kulturę. Oznacza to, że sponsorowanie sportu nie jest cenione wyżej niż sponsorowanie kultury. Grupa licząca ponad 20% stwierdziła, że preferuje sponsorowanie przez firmy sportu, a nie kultury.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Wyniki te po olimpiadzie w Atlancie wyglądały w taki sposób, że 27,2% badanych stwierdziło, że lepiej, by firmy sponsorowały sport niż kulturę.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zadaliśmy pytanie dotyczące kwestii, jakich sponsorów akceptują Polacy i kto ich zdaniem powinien sponsorować sport olimpijski. Dane te są przedstawione na str. 24. Okazuje się, że najczęściej wymieniane są firmy prywatne, Polski Komitet Olimpijski oraz fundacje. Jest to powyżej 80% wskazań we wszystkich badaniach, przy czym najwięcej respondentów wskazywało na firmy prywatne.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Warto podkreślić, że ponad połowa Polaków akceptuje, by sport olimpijski był sponsorowany przez budżet państwa. Uważa tak 55–62% badanych w poszczególnych pomiarach. Wiąże się to z akceptacją faktu sponsorowania sportu olimpijskiego przez budżet państwa. Ponad połowa badanych stwierdziła także, że sport olimpijski może być sponsorowany przez przedsiębiorstwa państwowe.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Część osób wskazywała gminy i liczba tych osób wyniosła od 36 do 45%.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Zapytaliśmy także, czy obywatele są skłonni sami sponsorować sport. Okazało się, że ponad połowa respondentów nie chce przeznaczać pieniędzy na sponsorowanie sportu, natomiast 21% Polaków widzi możliwość przekazania jakiejś kwoty pieniędzy na sponsorowanie sportu. Zapytaliśmy tę grupę jaką kwotę skłonna byłaby przeznaczyć i okazało się, że prawie połowa bierze pod uwagę niewielkie kwoty do 50 zł. Należy jednak podkreślić fakt, że ponad 1/5 czyli 21,5% byłoby skłonnych przeznaczyć na sport - nie twierdzę, że systematycznie, ale raz na jakiś czas - kwotę powyżej 500 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Tak wyglądają najważniejsze wyniki naszych badań. Jak już mówiłem były one kilkakrotnie powtarzane. Jeżeli mają państwo jakieś pytania lub ewentualnie przedstawiciel Polskiej Fundacji Olimpijskiej chciałby coś dodać, to proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Na koniec chciałbym powiedzieć kilka słów krótkiego podsumowania. Otóż wydaje się, że zainteresowanie Polaków sportem jest duże, chociaż nie idzie za nim zbyt duża ochota na czynne uprawianie sportu. Jest ona niewspółmiernie mała w stosunku do biernego zainteresowania sportem.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Wyraźnie widać, że upodobania, jeżeli chodzi o dyscypliny sportu są dosyć podzielone, jakkolwiek piłka nożna, tak w sensie oglądania, jak i czynnego uprawiania jest wymieniana najczęściej.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Jeżeli chodzi o olimpijczyków, to są oni dobrze znani, chociaż często są to sportowcy, którzy odnosili sukcesy przed laty. Bywa, że zaznaczają się oni mocniej w społecznej świadomości niż aktualni medaliści.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#DyrektorCentrumBadańMarketingowychINDICATORJanGarlicki">Co do sponsoringu sportowego możemy stwierdzić na podstawie tych badań, iż dominuje pogląd, że firmy prywatne, fundacje, oraz Polski Komitet Olimpijski są to te firmy, które powinny się tym zajmować w szczególności. Akceptowane jednak jest również sponsorowanie reprezentacji olimpijskiej przez budżet państwa oraz przedsiębiorstwa państwowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie panu dyrektorowi. Wyniki badań przedstawione przez pana są niezwykle interesujące, zwłaszcza w kontekście tematu telewizji publicznej, który za chwilę będziemy omawiać. Wyniki te pokazują, jak ogromną rolę odgrywają media elektroniczne, jeżeli chodzi o udział społeczeństwa w uprawianiu sportu. Sądzę, że prezentacja naszych olimpijczyków i swoisty marketing towaru jakim są igrzyska olimpijskie leży głównie w gestii mediów elektronicznych. Dobrze się stało, że za chwilę będziemy mogli wysłuchać jaką rolę pełni telewizja publiczna i radio, jeżeli chodzi o kreowanie postaw czynnych w zakresie sportu, rekreacji i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania dotyczące wyników badań? Nie stwierdzam. Zatem, jeżeli na tym etapie nie ma pytań ani uwag adresowanych do dyrektora Centrum Badań Marketingowych INDICATOR, przejdziemy do kwestii związanych z telewizją i radiem. Uprzejmie proszę przedstawicieli TVP o zaprezentowanie materiału, który został państwu dostarczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Odpowiadam w telewizji polskiej za program, natomiast redaktor Marian Kmita za sport w programie I, a redaktor Zygmunt Lenkiewicz za sport w programie II. Redaktora Szaranowicza nie muszę państwu przedstawiać, bo wszyscy go znają z ekranu telewizora.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Dostarczyliśmy państwu materiał mówiący o programach sportowych w I i II programie TVP w latach 1997 i 1998. Załączone zostały również plany i zamierzenia redakcji sportowych na te lata. Chodzi zarówno o programy I i II TVP, jak i o telewizję satelitarną Polonia, a także o oddziały terenowe telewizji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Za chwilę oddam głos fachowcom, którzy bezpośrednio zajmują się tymi zagadnieniami, natomiast chciałbym stwierdzić w ramach wprowadzenia, że znajdujemy się w tej chwili w trakcie reformy w telewizji i w przededniu wprowadzenia zamierzeń, które dotyczą również redakcji sportowej. Chcemy, żeby w TVP była jedna redakcja sportowa, pod jednym kierownictwem. Obsługiwałaby ona wszystkie programy i koordynowałaby wszystko to co w kwestii sportu dzieje się w oddziałach terenowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Jesteśmy w trakcie przygotowywania ramówki programu sieciowego, czyli wspólnego wycinka programów telewizji regionalnych, w którym sport również znajdzie swoje miejsce. Niedługo odbędzie się podczas posiedzenia zarządu omówienie kwestii innego strategicznego spojrzenia na pokazywanie sportu w telewizji. Wydaje się, że do tej pory byliśmy zafascynowani sportem od strony wyników, natomiast mniej pokazywaliśmy w jaki sposób ludzie do tych wyników dochodzą.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Telewizja poświęci większą uwagę temu co dzieje się w ośrodkach sportowych, pracy trenerów, a także całemu ogromnemu wysiłkowi, który musi być wykonany, jeżeli chce się dojść do wysokiej formy sportowej umożliwiającej zdobywanie medali. Sądzę, że takie nieco inne podejście do programów sportowych jest niezwykle potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">W tych dniach telewizja otrzymuje do testowania specjalne urządzenie pozwalające na graficzną analizę sytuacji na boiskach piłkarskich i lodowiskach hokejowych. Uatrakcyjni to programy sportowe, ponieważ urządzenia te pozwolą na zatrzymywanie akcji i pokazywanie sytuacji z pozycji widzenia sędziego, bramkarza, danego zawodnika itd.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Wszystko to będzie służyło uatrakcyjnieniu programu i sądzę, że po pomyślnym teście urządzenia te zostaną zakupione. Będą mogły następnie służyć podczas nadchodzących ważnych wydarzeń sportowych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#CzłonekZarząduTelewizjiPolskiejSAAndrzejKwiatkowski">Tyle wprowadzenia. Proszę panów redaktorów o zaprezentowanie tego, co dzieje się w kwestii sportu w poszczególnych programach TVP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Jeszcze dwa lata temu program I TVP znajdował się w pewnej zapaści, jeżeli chodzi o prezentowanie programów sportowych. Od tamtego czasu wiele się zmieniło i sądzę, że państwo to dostrzegacie. Przede wszystkim powróciły na naszą antenę bezpośrednie transmisje meczów, których bardzo dawno nie było. Chodzi głównie o koszykówkę.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Tak program I, jak i TV Polonia oraz stacje regionalne zostały obarczone obowiązkiem konsumpcji kontraktu zawartego z Polskim Związkiem Koszykówki. Daje on nam prawo do pokazywania przez trzy lata polskiej ligi koszykówki.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Program I zajmuje się również wyścigami na żużlu. Dosłownie tydzień temu wynegocjowaliśmy kontrakt, dzięki któremu w tym roku ponownie pokażemy indywidualne mistrzostwa świata na żużlu. Kupiliśmy również prawa do retransmisji żużlowych meczy ligowych. Zostaną one pokazane w telewizjach regionalnych, natomiast program I skoncentruje się na pokazywaniu krótkich migawek podczas rundy play - off.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Możemy uznać za swój sukces nabycie praw do transmisji naszej męskiej reprezentacji siatkarskiej podczas meczów ligi światowej. W maju i czerwcu pokażemy 12 spotkań granych przez naszych reprezentantów w ramach tych rozgrywek. Czynimy również starania, żeby pokazać wszystkie mecze naszej reprezentacji siatkarskiej podczas listopadowych mistrzostw świata w Japonii.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Będziemy również wspomagać program II w pokazywaniu meczów odbywających się w ramach piłkarskich mistrzostw świata. Zdaje się, że pokażemy minimalnie więcej meczów na żywo w naszym programie niż zrobią to nasi koledzy z programu II.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Oczywiście naszą domeną są również skoki w narciarstwie oraz łyżwiarstwo figurowe i będziemy w okresie zimowym pokazywać transmisję z zawodów w tych dyscyplinach.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Jak zapewne państwo wiecie w naszym programie znajdują się dwa cotygodniowe programy sportowe, czyli Sportowa Sobota i Sportowa Niedziela. Drugi z tych programów przeszedł korzystną ewolucję w kierunku audycji publicystyczno-informacyjnej. Od niedawna, czyli od trzech miesięcy wprowadziliśmy dodatkowe pasmo informacyjne po wieczornym wydaniu wiadomości są wyświetlane trzyminutowe wiadomości sportowe. Z naszych obserwacji i badań wynika, że pociągnięcie to było konieczne i wydaje się być korzystne.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Mówiąc w największym skrócie, pokazujemy w I programie kluczowe dla nas dyscypliny, czyli siatkówkę, koszykówkę, łyżwiarstwo figurowe i żużel, a także koncentrujemy się na pokazywaniu magazynów sportowych. Tak przypuszczalnie będzie to wyglądało w najbliższej przyszłości, z tym że tak jak mówił pan prezes pracujemy nad generalną strategią dotyczącą obecności sportu w programach TVP. Sądzę, że program I nie będzie w defensywie w tym względzie, a wręcz przeciwnie sportu będzie w nim coraz więcej.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Chciałbym zaznaczyć istotną kwestię, a mianowicie, że skoncentrowaliśmy się - zresztą nie tylko w programie I - na promocji polskiego sportu. Niektóre media uznały za naszą porażkę przeniesienie transmisji meczów NBA. Myślę, że z perspektywy czasu widać, iż wszystko w tym względzie jest w porządku, czyli że czas antenowy poświęcony na prezentację NBA, a także rola, którą odegrało wcześniejsze pięcioletnie pokazywanie tych rozgrywek obecnie procentuje przy promocji polskiej koszykówki. Chyba należy na to spojrzeć w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Chciałbym dodać jeszcze, że w ramach telewizji publicznej programu I pokazujemy trzy największe wyścigi kolarskie, które odbywają się w Polsce. Program I zajmuje się w tym roku Tour de Pologne i staramy się uczynić z tej imprezy wizytówkę polskiego kolarstwa, którą mógłby się szczycić nie tylko Czesław Lang, ale również TVP. Zapewne państwo wiedzą, że w tym roku została zmieniona kwalifikacja tego wyścigu. Obecnie przysługuje mu kategoria IV, co oznacza, że znajduje się on tuż za wielką trójką: Tour de France, Giro di Italia i hiszpańską Vueltą.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#DyrektorProgramuITVPMarianKmita">Pragniemy zamieścić w tym roku więcej relacji z tego wyścigu. Pracujemy również nad tym, by poprawić technologię pokazywania obrazu. Staramy się przejść z pokazywania stacjonarnego wozu transmisyjnego do pokazywania z motocykli, co istotnie zmieniłoby jakość przekazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Program II z przyczyn obiektywnych pokazywał do tej pory więcej programów sportowych niż program I. Obecnie proporcje nieco się wyrównały, ale przewaga programu II wciąż się utrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">W 1997 r. pokazaliśmy około 420 godzin programów sportowych, natomiast w tym roku pokażemy ponad 600 godzin. W programie II realizujemy misję ciążącą na telewizji publicznej, pokazując programy informacyjne. Wyświetlamy codzienną gazetę sportową, która obok wiadomości sportowych po głównym wydaniu wiadomości w programie I jest chyba najpopularniejszą audycją sportową w telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Wyświetlamy również programy publicystyczne, w których zajmujemy się najważniejszymi problemami sportu polskiego i światowego. Transmitujemy około 70% najważniejszych wydarzeń w sporcie krajowym i światowym. To oczywiście już wspólnie z programem I. Propagujemy również sportowy tryb życia. Emitujemy programy rekreacyjne. Specjalnością naszego programu jest pokazywanie sportu niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Europejską normą dla telewizji publicznej, jeżeli chodzi o procent, jaki czas emisji programów sportowych stanowi w stosunku do całego czasu emisji, to wynosi on 10–16%. W programie II dochodzimy obecnie do 10, 11, 12% - w zależności od roku - emisji sportu w stosunku do całego czasu emisji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że sytuacja stacji telewizyjnych w Polsce zmieniła się radykalnie i w tej chwili toczy się bezpardonowa walka konkurencyjna między stacjami, która dotyczy przede wszystkim praw transmisji z ważnych imprez sportowych. Każda istotna impreza, krajowa czy zagraniczna staje się przedmiotem walki, co przyczynia się do windowania cen do horrendalnego poziomu. Są to skoki wynoszące 100, 150, 200% rocznie. Chodzi oczywiście o cenę wykupienia licencji na prowadzenie transmisji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Wbrew temu, co pisze prasa, nie wypadamy najgorzej w tej konkurencji, ponieważ jako telewizja publiczna wciąż posiadamy potężną ilość praw do transmisji i nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli w najbliższym czasie nie utracić, bowiem są to kontrakty długoterminowe. Najbardziej zacięta walka toczy się o transmisje piłkarskie. Zmiany na rynku światowym związane z faktem, że po raz pierwszy w historii telewizji światowej prawa do najważniejszych imprez trafiły na wolny rynek dodatkowo utrudniają tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Często byliśmy krytykowani za fakt przegrania walki o jakieś prawa do transmisji, chcę jednak zwrócić uwagę na fakt, że coraz częściej jesteśmy w Polsce zmuszeni stanąć do konkurencji przeciwko zachodnim konsorcjom dysponującym ogromnym kapitałem.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Fakt, że Canal + Polska posiada pewne prawa, o które też zabiegaliśmy nie wynika z faktu, że jest on taki mocny, tylko z faktu, iż stoi za nim Canal + Francja dysponujący kapitałami zachodnimi. Wiąże się to z emisją ich programów w ośmiu krajach zachodnioeuropejskich, a Polska jest jedynie małym fragmentem tego kontraktu. Gdyby tylko Canal + Polska miał rywalizować z nami o te prawa, to nie miałby najmniejszych szans. Z uwagi na fakt, że transmisje te kupuje znakomicie prosperujący Canal + Francja, Canal + Hiszpania, a także inne bardzo popularne telewizje tej sieci w innych krajach zachodnich, to niestety nie mamy szans na wygranie w tej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Ostatnio IAF zaczął organizować cykl wspaniałych mitingów lekkoatletycznych pod nazwą Golden Leaf. Prezes Federacji zapowiadał, że ogromne pieniądze w organizacje tych mitingów mają się przyczynić do międzynarodowej popularyzacji lekkoatletyki. Sądziliśmy, że idea ta wprost wiąże się z udzieleniem praw transmisji telewizjom otwartym, które mają dużą oglądalność. Okazało się jednak, że prawa te zostały sprzedane telewizji kodowanej czyli Canal +, która ma w Polsce 0,7% oglądalności. Trudno w tym przypadku mówić o promocji lekkoatletyki w Polsce. Niestety suma, którą trzeba było zapłacić za te prawa była ogromna i wydaje mi się, że oba nasze programy łącznie mają taką sumę w swoim trzyletnim budżecie.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Wydaje mi się, że niezwykle ważne jest to, co wynika z zalecenia Rady Europy sformułowanego w zeszłym roku w Strasbourgu, by wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej sporządzały listę wydarzeń sportowych, które są istotne z różnych względów, czy to społecznych, czy innych. Według tego zalecenia prawa do transmisji z tych imprez może uzyskać tylko stacja otwarta. Stacje otwarte są to przeważnie stacje otwarte telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Niedawno Bundestag uchwalił zapis, który wyłącza pewne kategorie wydarzeń sportowych poza możliwość nabywania praw do transmisji przez telewizje kodowane. Pamiętajmy, że do Polski nie dotarła jeszcze formuła pay-per-view, w której nawet stacja komercyjna nie jest w stanie rywalizować, ponieważ funkcjonowanie formuły pay-per-view wiąże się z koniecznością wyasygnowania wielokrotności kwot, które normalnie płaci się za prawa do transmisji.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Jako telewizja publiczna stosujemy się do hierarchii dyscyplin według ich popularności, z tym że realizując misję telewizji publicznej nie zapominamy również o dyscyplinach, które w przedstawionym rankingu uzyskały niewiele ponad 1% wskaźnika zainteresowania. Staramy się pokazywać dyscypliny mniej telewizyjne lub nawet w ogóle nietelewizyjne - taki podział z pewnością. Jeżeli chodzi o konkrety programowe, to nowością z ostatnich miesięcy są dwugodzinne, sobotnie programy piłkarskie. Ukazujemy w nich krajowe rozgrywki ligowe. Mamy prawa do transmitowania wielu zagranicznych imprez piłkarskich, od Ligii Mistrzów poczynając poprzez mecze reprezentacji polskiej rozgrywane w kraju. W tej chwili toczą się rozmowy dotyczące przejęcia praw do meczów wyjazdowych reprezentacji Polski rozgrywanych w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy. Wiąże się to z przewidywanym połączeniem Canal + z Wizją TV.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Ciągle jeszcze dysponujemy prawami licencyjnymi - są to długoletnie kontrakty - do najważniejszych imprez sportowych typu Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy w różnych dyscyplinach sportu. Są takie dyscypliny, w których otrzymanie praw transmisji jest niezwykle trudne. Dotyczy to np. boksu zawodowego, a konkretnie tego, co polskich kibiców bardzo interesuje, czyli walk Gołoty i Michalczewskiego. Musimy pamiętać, że na całym świecie boks zawodowy niezwykle rzadko jest pokazywany przez stacje otwarte.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Toczymy obecnie rozmowy z Canal + na temat przedłużenia umowy, która nas wiąże dotyczącej ligi piłkarskiej. Sądzę, że w kolejnych latach telewizja publiczna również będzie posiadała prawa transmitowania ligi polskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Posiadamy mnóstwo praw, jeżeli chodzi o mniej popularne dyscypliny sportu, takie jak: jeździectwo, kolarstwo szosowe - chodzi tu o Mistrzostwa Świata, a nie tylko o wyścigi, o których mówił dyrektor Kmita. Oprócz Tour de Pologne będziemy transmitować - po przerwie - Wyścig Pokoju, a także Wyścig Solidarności.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Transmitujemy wiele ważnych imprez, które odbywają się w Polsce. Jak państwo wiedzą w naszym kraju organizuje się coraz więcej imprez rangi mistrzostw Europy, a nawet mistrzostw świata. Niestety ciągle są to jeszcze zawody rozgrywane w dyscyplinach mniej popularnych, a także mniej telewizyjnych. Wiąże się to z faktem, że jako telewizja nie uzyskujemy wysokiej oglądalności podczas transmisji z tych zawodów, ponieważ jednak jesteśmy telewizją publiczną, będziemy te transmisje przeprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Chcę stwierdzić, że poza stacjami kodowanymi, praktycznie nie mamy rywala na rynku stacji telewizyjnych, ponieważ niekodowane stacje, w tym przede wszystkim nasz najpotężniejszy konkurent czyli Polsat, praktycznie nie zajmują się sportem.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#RedaktorProgramuIITVPZygmuntLankiewicz">Jeżeli chodzi o Eurosport, który jak wiadomo jest stacją satelitarną, to nie jest on istotnym konkurentem TVP ze względu na fakt istnienia swoistego gentleman agreement między nami a wersją polską Eurosport, że uzupełniamy się w sensie programowym i imprezy, które pokazujemy nie są pokazywane przez nich i na odwrót.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Chciałbym przeprosić państwa za nieobecność prezesa Krzysztofa Michalskiego, ale przebywa on na sesji Eurowizji w Lugano. Prosił mnie on bym go dzisiaj zastąpił. Dlaczego dokonał takiego, a nie innego wyboru nie potrafię powiedzieć. Mogę jedynie wyrazić przypuszczenie, że pracuję w Polskim Radio już czterdziesty pierwszy rok, tak więc mam raczej dosyć bogaty ogląd tak całości, jak i poszczególnych aspektów działalności tej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Program radiowy mógłby być jeszcze lepszy i mogłoby być w nim więcej ciekawych audycji. Jeżeli mam powiedzieć o brakach i bolączkach, to stwierdzam po prostu, że gdybyśmy dysponowali większą ilością środków dewizowych, pozbylibyśmy się najistotniejszego hamulca rozwoju naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Musimy wiedzieć o tym, że organizatorzy imprez sportowych starają się sięgać nie tylko do kieszeni dysponentów środków telewizji, ale i do środków znajdujących się w dyspozycji radiofonii. Bronimy się przed tym jak możemy. Funkcjonuje rodzaj dżentelmeńskiej umowy o udzielaniu sobie bezpłatnych stanowisk komentatorskich podczas imprez sportowych odbywających się w naszych krajach. Zasada ta obowiązuje w Europie, ale ponieważ imprezy wielkiej rangi częściej odbywają się w Europie Zachodniej radiostacje z jej terenu zaczynają nie godzić się z takim stanem rzeczy, jako że dopłacają do naszego interesu. To z kolei stwarza nam sporo kłopotów, co przy ograniczeniach finansowych w mojej macierzystej instytucji związanych głównie z runięciem masztu w Gąbinie i koniecznością jego odbudowy - to jest być, albo nie być w polskiej radiofonii - sprawia, że musimy z pokorą godzić się z faktem, że wyjeżdżamy na zagraniczne zawody rzadziej niż kiedyś, nie ma nas na niektórych z nich, a na igrzyska olimpijskie jedzie nas mniej niż przed laty. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu i sądzę, że jako dziennikarze sportowi, to miejsce znamy.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Polskie radio ma ponad 70-letnią historię i równie długie są tradycje programu sportowego. Pionierką sportowej radiofonii była pierwsza sprawozdawczyni pani Arctówna. Potem kobiet bywało mniej, ale obecnie pracuje z nami jedna przedstawicielka płci pięknej w osobie koleżanki Renaty Susałko. Szkoda, że nie pracuje z nami więcej pań, ponieważ mężczyźni widzą problemy sportu, nie tylko wyczynowego, ale przede wszystkim sportu dzieci i młodzieży nie zawsze we właściwy sposób. Nigdy ojciec nie zastąpi matki w rodzinie, i chyba podobnie wygląda w przypadku naszej profesji.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Spośród pięciu programów polskiego radia, dwa zajmują się profesjonalnie sportem, jakkolwiek pojawia się on bardzo rzadko w programie II, który zajmuje się głównie muzyką poważną, trochę częściej w programie V dla zagranicy i jeszcze częściej w oświatowym programie IV, gdzie jest to nakierowane głównie na wychowanie fizyczne i zdrowotne. W programie I i III istnieją samodzielne redakcje sportowe, w tym drugim programie od dwóch lat i chcę stwierdzić na marginesie, że szkoda, iż w tych badaniach przedstawiono jedynie wynik I programu PR i przez to nie jest to pełen obraz.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Program III ma tyle samo słuchaczy, co program I. Są nawet miesiące, kiedy spieramy się z nimi, że mają ich więcej. Proszę pamiętać, że mamy 17 rozgłośni dawnych lokalnych - ja z przyzwyczajenia nazywam je lokalnymi, a nie pogardliwie, sam startowałem jako dziennikarz w rozgłośni lokalnej i tam się wszystkiego nauczyłem zanim przyjechałem do Warszawy, niezwykle sobie cenię pozycję tego typu rozgłośni - obecnie są to samodzielne spółki.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Te samodzielne spółki sprawiły nam trochę kłopotów, ponieważ samodzielność ta nieco skomplikowała nam współpracę. Byłoby jednak nieprawdą, gdybym powiedział, że współpraca ta źle się układa.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Wśród tych rozgłośni są tak silne stacje jak np. Radio Katowice, gdzie pracuje sześciu dziennikarzy sportowych oraz Radio Kraków, gdzie jest ich czterech. Proszę to zsumować i ocenić, jaką siłę razem stanowimy.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Jest oczywiste, że rozgłośnie komercyjne sprawiły nam trochę kłopotu, z tym że to jest dobry kłopot, jak powstaje konkurencja, ponieważ mobilizuje do lepszej pracy. Radia komercyjne stanowią konkurencję w dziedzinie informacji, ponieważ cały program jest oparty na muzyce, w którą w dowolnym momencie można wmontować przekaz słowny. My niestety mamy program zbudowany z segmentów, co nastręcza problemy, ponieważ każda próba zmiany programu wiąże się z zabieraniem możliwości zarabiania pieniędzy innym dziennikarzom.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Staramy się walczyć o czas antenowy w jego odcinkach nadzwyczajnych znajdujących się poza tymi segmentami. W mojej opinii stać nas na prowadzenie żywego radia i powinniśmy jak najmniej korzystać z programów nagranych. To właśnie redakcja sportowa należy do tych, które najwięcej nadają na żywo. Należymy do tych, którzy nocują w rozgłośni. Nasz program sportowy wchodzi od godziny 6.00 do północy, a często również w czasie audycji Radio Nocą do 3-ciej nad ranem. Oznacza to, że na pewno sypiamy między 3-cią a 5-tą nad ranem, bo jak jest program o 6.00, to trzeba wstać wcześniej, żeby się zdążyć przygotować.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Oczywiście programu sportowego w sensie samego czasu antenowego mogłoby być więcej, ale nie uważam, żeby było go mało, o ile zsumujemy program I, program II i 17 rozgłośni lokalnych. To jest naprawdę siła.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Wydaje mi się, że jeszcze dosyć długo będziemy wygrywać z konkurencją rozgłośni komercyjnych, aczkolwiek nie lekceważę, w dziedzinie publicystyki sportowej. Rozgłośnie komercyjne w ogóle nie chcą się nią zajmować, bo przecież łatwiej jest skorzystać z przekazów agencyjnych lub gdzieś zadzwonić, a znacznie trudniej pojechać, poznać kogoś, czy też sięgnąć w głąb jakiegoś zagadnienia. Mamy dużą przewagę w tym względzie, głównie dzięki rozgłośniom regionalnym, ponieważ moje koleżanki i koledzy w terenie są znakomicie wtopieni w lokalne warunki. Oni często ten sam temat wykorzystują dwukrotnie, najpierw na antenie lokalnej, a potem na antenie ogólnokrajowej. Jesteśmy im wdzięczni za przesyłanie nam tych materiałów, ponieważ to również wzbogaca wyobraźnię słuchacza ogólnopolskiego i odbiór programu.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Kolejną dziedziną, w której bezspornie mamy przewagę nad radiami komercyjnymi jest sprawozdawczość sportowa. W tej wąskiej specjalizacji „trzeba zjeść beczkę soli”, żeby w pełni poznać tajniki tej profesji. Pamiętam, gdy stawiałem w niej pierwsze kroki i byłem bardzo łasy na pochwały, a ówczesny kierownik redakcji sportowej Tadeusz Byszkowski osadził mnie, mówiąc: „trzeba 8 do 10 lat twojej pracy, żeby móc powiedzieć, czy będziesz w życiu sprawozdawcą”. Był to może przesadny zimny prysznic, ale rzeczywiście z grubsza tak to wygląda i wcale się z tego nie cieszę, ponieważ rozgłośnie komercyjne również powinny zajmować się sprawozdawczością, a realnie jest tak, że jesteśmy bezkonkurencyjni i raczej bezkonkurencyjni będziemy.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Wielkie imprezy sportowe stwarzają radiofonii tę komfortową sytuację, która nie dotyczy telewizji. Nie chodzi o złą wolę, czy brak pieniędzy, chociaż pieniądze mogą zadecydować, ponieważ tak bogate stacje jak japońska NHK, BBC czy ABC mają środki na to, by podczas wielkich imprez sportowych mieć własny obraz z pola gry. Określam w ten sposób to co się dzieje na wszystkich arenach olimpijskich. Jeżeli chodzi o Europę, to czasami Niemcy i Anglicy próbują w ten sposób funkcjonować. Tak więc radio jest w tej komfortowej sytuacji, że w każdej sekundzie może się przełączyć z areny na arenę. W związku z tym udaje nam się być zawsze tam, gdzie dzieje się coś interesującego. Oczywiście limity dewizowe decydują, że nie wszędzie możemy dotrzeć.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Na zakończenie chciałbym poświęcić kilka słów turystyce. Otóż są właściwie dwie pozycje programowe, które promują w dużym wymiarze turystykę. Są to „Radio Relaks” w programie I, w każdą sobotę od 13-tej do 16-tej oraz „Lato z Radiem”, które funkcjonuje tylko w okresie miesięcy letnich. Oczywiście propagowanie sportu i turystyki ma miejsce również w zimie, ponieważ wystarczy spojrzeć na to, kto zajmuje się wszystkimi masowymi biegami narciarskimi. Przy okazji tych imprez namawiamy ludzi do biegania i albo robimy to nieudolnie, albo decydują o tym inne względy, ale z 7,5% Polaków uprawiających narciarstwo znakomita większość zajmuje się narciarstwem alpejskim. Nart biegowych nie można w Polsce kupić i ta sama sytuacja jest z butami do biegania, ponieważ został zniszczony Polsport, zlikwidowano produkcję butów do biegania na nartach na licencji Nordic. Nie produkujemy również obuwia do łyżwiarstwa szybkiego, figurowego, łyżew itp. Trudno namawiać ludzi do uprawiania jakiejś dyscypliny, jeżeli nie ma do tego sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PrzedstawicielprezesaPolskiegoRadiaredaktorLesławSkinder">Poza tymi dwoma głównymi audycjami, o których mówiłem, są również inne, ale nie będę o nich w tej chwili mówił. Sądzę, że tytułem wstępu to wystarczy. Dziękuję i proszę o ewentualne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo, rozpoczynamy łącznie fazę dyskusji i pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełStanisławPaszczyk">Bardzo się cieszę, że prezydium tak trafnie dobrało te dwa pozornie nie związane ze sobą tematy, ponieważ w rzeczywistości są one zbliżone. Rozwiązanie problemów w ich zakresie powinno w zasadzie decydować o rozwoju sportu polskiego w najbliższych latach. Sądzę, że powinniśmy nawet przyjąć perspektywę 15–20-letnią. Miałem przyjemność wraz z panem prezesem Krebokiem przebywać w Australii i jestem przekonany w 100%, że zarządzając całością polskiego sportu musimy wzorować się na krajach zachodnioeuropejskich oraz właśnie Australii, gdzie zakłada się 20-letnie programy rozwoju sportu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełStanisławPaszczyk">Nie chcę ustosunkowywać się do danych dotyczących mediów, ponieważ dla każdego z nas są one materiałem do daleko idących przemyśleń i analiz. Oczywiście najlepiej będzie, jeżeli zajmą się tym fachowcy medialni.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełStanisławPaszczyk">Korzystając z dwóch przedstawionych materiałów chcę stwierdzić, iż świat idzie w tym kierunku, że największe nakłady w sporcie - dotyczy to 11 państw Europy Zachodniej i potwierdziło się to w Australii - pochodzą od gospodarstw domowych. Jeżeli program i media nie będą szły w tym kierunku, żeby gospodarstwa domowe utrzymywały sport, to nie osiągniemy żadnego postępu.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełStanisławPaszczyk">Dysponujemy australijskimi danymi z lat 1993–1994 i wiemy, że gospodarstwa domowe w Australii wyłożyły na cele związane ze sportem 30 mld dolarów australijskich. Według danych Rady Europy z 1993 lub 1994 r. Niemcy i Wielka Brytania osiągnęły wysokość kwot po dwadzieścia kilka mld dolarów, jeżeli chodzi o nakłady na sport ponoszone przez gospodarstwa domowe.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełStanisławPaszczyk">Jest rzeczą oczywistą, że gospodarstwa domowe nie budują stadionów i obiektów sportowych, co wiąże się z koniecznością zaangażowania się finansowego przez państwo lub samorządy lokalne. Wszystko to co dzieje się w zakresie przemian gospodarczo-społecznych i samorządowych jest niezwykle istotne, ponieważ może wpływać na konkretne inwestycje gospodarstw domowych. Australijczycy podają, że aktualnie gospodarstwa domowe przeznaczają w swoich wydatkach 13,3%.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełStanisławPaszczyk">Nie wydaje mi się, żeby te wielkie kwoty, o których mówiłem były czymś niewyobrażalnym i nieosiągalnym, jeżeli chodzi o wydatki polskich gospodarstw domowych na sport. Gdybyśmy dzisiaj podliczyli, ile polskie gospodarstwa domowe wydały w ciągu roku na 1 mln rowerów, to okaże się, że suma ta jest dosyć pokaźna. Jeżeli dodamy do tego to co wydano na dresy - ci z państwa, którzy byli na targach sprzętu sportowego pamiętają zapewne pierwszą ich edycję, gdy w zasadzie prezentowali się tam tylko pośrednicy z Tajlandii, a o producentach rodzimych nie było mowy.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełStanisławPaszczyk">Sądzę, że nie jest najistotniejsze czy to my produkujemy narty i rowery, czy też producenci zagraniczni. Jeżeli z zagranicy napływają tańsze produkty niż krajowe, to chyba do tego dążyliśmy w ramach reform rynkowych. Polski producent musi być zmuszany do tego, by obniżać cenę swoich produktów.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełStanisławPaszczyk">Niezwykle ważna jest rola samorządu, ponieważ musi on zmobilizować gospodarstwo domowe do inwestowania w sport, poprzez ponoszenie pewnych nakładów, ponieważ gospodarstwo domowe raczej nie zatrudnia trenerów. Podam przykład Francji, gdzie na wszystkich obiektach miejskich, dzięki pieniądzom samorządu są zatrudnieni pozaklubowi trenerzy wykorzystujący obiekty samorządowe do wypełniania wolnego czasu dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PosełStanisławPaszczyk">Samorząd może także mobilizować sponsorów, ale mobilizacji tej nie będzie, jeżeli będzie 10 tysięcy klubów. W każdym z liczących się państw europejskich jest od 50 do 80 tysięcy stowarzyszeń sportowych, najczęściej są to kluby jednosekcyjne zakładane przez rodziców, czyli po prostu przez gospodarstwa domowe, czasami dzieje się to z inspiracji samorządów, które chcą mieć w pełni wykorzystane obiekty sportowe. Oczywiście samorządy dają pomieszczenia na obiektach klubowych, by było tam biuro tego klubu, a często jest tak, że to samo biuro w różnych godzinach służy różnym klubom.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PosełStanisławPaszczyk">W opisywanej sytuacji może dojść do tego, że już na poziomie sportu lokalnego pojawiają się sponsorzy, którzy widząc duże zainteresowanie gospodarstw domowych chcą na tym coś wygrać. Chodzi o producentów sprzętu sportowego. Dzieje się tak tym bardziej, że jest rozwijana lokalna sieć mediów.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PosełStanisławPaszczyk">Udział sponsoringu rośnie wraz z podwyższaniem się poziomu sportowego. Dobry sportowy wynik stwarza możliwość zainteresowania sponsora. Początkowo chodzi o poziom lokalny, ewentualnie I i II ligę, następnie idąc coraz wyżej dochodzimy do wielkiego sponsoringu adekwatnego do wielkiego wyczynu olimpijskiego. W takim wypadku jest to związane z konkretnym zawodnikiem, a nie ze stowarzyszeniem lub klubem.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PosełStanisławPaszczyk">Po to, żeby poważni sponsorzy się pojawili muszą zostać zmobilizowani przez budżet państwa, który musi jakby zamawiać w polskich związkach sportowych i stowarzyszeniach wynik sportowy na światowym poziomie, który jest potrzebny krajowi do autopromocji. Tak to wygląda na całym świecie i nie ma tu podziału na Wschód i Zachód, czy bogatych i biednych.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PosełStanisławPaszczyk">Sponsorowanie przez budżet państwa wyników sportowych na światowym poziomie via związki sportowe i stowarzyszenia jest praktykowane w tych 11 państwach europejskich i stanowi to 75% wydatków. Sponsor nie wyłoży pieniędzy na pierwsze 10 lat kariery zawodnika tylko ewentualnie na ostatnie lata, czyli te, w których zdobywa się laury olimpijskie. Mechanizm ten zapewnia zawodnikowi w miarę bezpieczny byt materialny podczas dalszego życia.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PosełStanisławPaszczyk">Sądzę, że obydwa przedstawione na dzisiejszym posiedzeniu materiały, staną się przyczynkiem do zorganizowania seminarium lub spotkania ekspertów, które z kolei będzie początkiem budowy długofalowego dwudziestoletniego programu dla polskiego sportu, podobnego do tych programów, które zostały już dawno wdrożone w Holandii, Australii czy jeszcze dawniej w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PosełStanisławPaszczyk">Chciałbym poruszyć jeszcze aspekt, który nie zawsze jest ujawniany w danych statystycznych Rady Europy, natomiast pojawia się w realiach australijskich. Chodzi mi mianowicie o wolontariuszy. Ich działalność przyczynia się do zaoszczędzenia bardzo poważnych sum. W przypadku Australii praca 230 tys. wolontariuszy ma wartość 1 mld 650 mln dolarów australijskich rocznie. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ pozwala obsługiwać wielkie imprezy sportowe, w dużej mierze siłami społecznymi, nie wspominając o imprezach lokalnych, podczas których może to się odbywać na takiej zasadzie, że dziecko startuje w zawodach, a rodzic obsługuje je jako wolontariusz.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PosełStanisławPaszczyk">Jako prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego chcę powiedzieć, że od kilku lat działa Polska Fundacja Olimpijska, która wspólnie z PKOl podpisała z TVP bardzo korzystny dla wszystkich kontrakt sponsorski. Miało to miejsce w ubiegłym roku, a kontrakt ten pozwala na podpisywanie kontraktów sponsorskich. Jeżeli Komisja będzie zainteresowana, to w przyszłości będzie można przedstawić materiały dotyczące działalności Polskiej Fundacji Olimpijskiej w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PosełStanisławPaszczyk">Trwają dyskusje, mające na celu udoskonalenie naszego porozumienia. Nie jest to nic nowego i podobnie jest to załatwiane na całym świecie. Chodzi tu głównie o to, by obniżać nakłady budżetu państwa na sport. Przecież każdy procent, to są ogromne pieniądze. Można powiedzieć, że budżet państwa jest z każdym rokiem coraz bardziej uwalniany od konieczności łożenia na przygotowania olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PosełStanisławPaszczyk">Z drugiej strony trudno twierdzić, że różne państwa chcą za wszelką cenę pozbyć się konieczności uwzględniania tych celów w swoich budżetach. Np. rząd hiszpański robi wszystko, żeby Królewska Federacja Piłki Nożnej musiała wziąć pieniądze z budżetu. Oczywiście chodzi o to, że udzielenie tych środków daje państwu możliwości kontrolne nad tym co dzieje się w piłce hiszpańskiej. Z kolei Federacja najchętniej nie wzięłaby z budżetu żadnych pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Sądzę, że kwestia mediów publicznych, w tym przełomowym dla Polski okresie, który jeszcze jakiś czas potrwa, jest w moim przekonaniu dosyć szczególna. Dzieje się tak po pierwsze dlatego, że w sposób zasadniczy zmienia się sposób finansowania polskiego sportu. Sądzę, że mój przedmówca, który wie jaka sytuacja pod tym względem panuje na całym świecie potwierdzi to, że my wszyscy musimy płacić nakłady na cele sportowe. Oczywiste jest, że jak nasz kraj i jego mieszkańcy będą się bogacić, dojdzie do sprzężenia zwrotnego między sportem, gospodarką i publicznymi środkami przekazu. Po prostu będzie to samonapędzający się mechanizm.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Druga kwestia, którą chcę poruszyć, to sprawa dramatycznego stanu zdrowotności Polaków. Można to zmieniać przez aktywność ruchową i sportową. Należy je w różny sposób propagować. Zastąpi to najlepsze kliniki, lekarstwa i najbardziej specjalistyczne zabiegi chirurgiczne lub ortopedyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Byłem działaczem samorządowym i potwierdzam to co mówił pan poseł Paszczyk czyli, że samorządy brały i powinny nadal brać udział w działalności sportowej. Z punktu widzenia tak lokalnego sponsora, jak i rodziny, wydaje się, że ogromne znaczenie miałoby udostępnienie w jak największym stopniu możliwości korzystania z mediów publicznych. Firmy sponsorujące chcą zarabiać pieniądze i wydaje mi się, że osoby pracujące w środkach przekazu powinny generować nowe pomysły.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Pan redaktor Skinder podkreślał tutaj znaczenie rozgłośni regionalnych, ale chyba odniósł się do nich zbyt krytycznie. Wydaje mi się, że lokalni nadawcy programów radiowych są niesłychanie aktywni i przyczyniają się do stwarzania koniunktury dla programów centralnych. Uważam, że ich związek z rozgłośniami centralnymi powinien wzrastać i nie ma sensu, żeby I lub II program zastępowały jakieś radia regionalne.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Z punktu widzenia człowieka, który się tym interesuje uważam, że jest rzeczą istotną szukanie pomysłów programowych w mediach publicznych. One są w jakiejś mierze subwencjonowane z naszych podatków i należy szukać wszystkich przejawów zachowań pozytywnych, a także nowych pomysłów. Państwo rzeczywiście zajmujecie się pokazywaniem tych zachowań i prezentowaniem ciekawych postaci ze świata sportu zachęcając w ten sposób do różnej aktywności sportowej. Dzięki tej aktywności mogą się pojawić wielkie talenty sportowe, które następnie mogą odnieść sukcesy na światowym poziomie. Wiadomo, że tego rodzaju programy w mediach publicznych istnieją, z tym że sądzę, iż warto przyglądać się temu co robią nasi sąsiedzi, którzy swój sport promują jeszcze lepiej niż my.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Sądzę, że będziemy działać w warunkach ostrej konkurencji. Spodziewam się, że przedstawiciele mediów są tym równie zatroskani jak my. Oczywiście to jest niezwykle komfortowe nie mieć żadnej konkurencji. Pan stwierdził, że w zasadzie TVP takowej nie posiada, ale proszę nie zapominać, że prawdziwy kibic ogląda i DSF, i Eurosport, a także wszelkie inne programy sportowe, w tym oczywiście telewizję polską, o ile ona coś pokazuje.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Sądzę, że pokazywanie sportu na wysokim poziomie, to jest jedna strona i to jest niesłychanie ważne, natomiast musimy liczyć się z tym co Polacy przeważnie oglądają i niestety jest to piłka nożna. Rzecz jasna, dyscyplina ta wzbudza największe zainteresowanie, dlatego należy ją pokazywać, ale negatywną stroną tego jest wszystko to co patologiczne i wiąże się z tą dyscypliną.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Jest to wielki dylemat, ponieważ jeżeli będziemy pokazywać te wszystkie ekscesy, to będzie to antyreklama tak dla sponsorów, jak i sportu w ogóle. Nie mówiąc już o tym, jakie postawy to promuje. Sądzę, że powinny być wyświetlane programy, które podobnie jak znana audycja pt. „Decyzja należy do ciebie” pomagałaby w kształtowaniu pozytywnych postaw społecznych, w tym wypadku szczególnie wśród młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Uważam, że kolejnym problemem jest fakt, że nie istnieje w naszym kraju coś takiego jak narodowa dyscyplina sportu. Gdyby wnioskować z programu telewizyjnego, mogłoby się stwierdzić, że jest nią piłka nożna, ale tak naprawdę piłka nożna nie jest taką dyscypliną. Sądzę, że powinniśmy przy wydatnym udziale mediów publicznych i autorytetów społecznych spośród ludzi wywodzących się ze świata sportu, starać się wypromować jakąś dyscyplinę jako sport narodowy. Narodowe dyscypliny sportu mają nasi sąsiedzi np. Czesi mają hokej na lodzie, a Niemcy Bundesligę. Dzięki takiej dyscyplinie można tworzyć wzorową atmosferę podczas zawodów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Turystyka nie jest tematem dzisiejszego posiedzenia, ale skoro mamy możliwość rozmawiania z przedstawicielami radia i telewizji, to pozwolę sobie wtrącić kilka słów na jej temat. Media publiczne prawie w ogóle nie zajmują się turystyką, a przecież my nie mamy wysyłać Polaków do egzotycznych krajów. Naszym celem jest ściągnięcie do Polski jak największej liczby turystów. Powstaje tutaj problem satelitarnej stacji telewizyjnej, która miałaby ogólnoświatowy zasięg. Wiadomo, że TVP Polonia nie jest najlepiej nadawana, a sądzę, że dla rządu polskiego jest niezwykle istotne, by na cały świat sprzedawać walory turystyczne naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Wszyscy wiemy o tym, że Polska jest niezwykle interesującym, z punktu widzenia turystycznego krajem, tyle że wielu jej mieszkańców zupełnie jej nie zna. Zamiast wydawać duże sumy na podróże zagraniczne można znakomicie wypocząć i zwiedzić niezwykle interesujące miejsca na terenie Polski.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Wiemy o tym, że również ze względu na fakt, że nie ma jeszcze doskonałego instrumentarium trafnego, polskie firmy turystyczne nie są na tyle silne, by móc się pokazać na rynku międzynarodowym. Można w tym wypadku złożyć ofertę samorządom lokalnym, by za pośrednictwem środków przekazu starały się promować swoje walory turystyczne. Chodzi o to, żeby w sposób profesjonalny sprzedawać ten towar i żeby oferta ta trafiała również do mieszkańców naszego kraju. Oczywiście inne kraje mają bardzo duże walory turystyczne, jednak byłoby dobrze, żeby jak największa część pieniędzy, które Polacy przeznaczają na turystykę i wypoczynek została w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzyBudnik">Myślę, że wszyscy obecni na tej sali są zgodni co do tego, że wszystkie środki masowego przekazu, nadając audycje sportowe, wypełniają kilka ważnych funkcji na raz. Pierwszą z tych funkcji jest informacja. Odbiorcy śledzą audycje sportowe, żeby zobaczyć jak grają drużyny, którym kibicują lub reprezentacja kraju. Dzięki radiu i telewizji można dowiedzieć się bezpośrednio jaki jest wynik danych zawodów.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełJerzyBudnik">Ważnym aspektem działalności mediów jest promocja sportu. Pokazuje się postaci wybitnych sportowców, co bez wątpienia przyczynia się do popularyzowania dyscyplin, w których odnieśli oni sukcesy.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełJerzyBudnik">Istotną funkcją programów sportowych jest dostarczanie widzom rozrywki. Niektóre dyscypliny mają wiele wspólnego z prowadzeniem działalności artystycznej, chociażby łyżwiarstwo figurowe.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełJerzyBudnik">Nie można również nie dostrzegać faktu, że dobry program sportowy jest oglądany przez osoby starsze, które w ten sposób wypełniają sobie czas. Sport w radiu i w telewizji spełnia w tym wypadku dosyć istotną rolę, ponieważ pozwala nie nudzić się osobom, które z racji wieku prowadzą mało aktywny tryb życia lub po prostu są samotne.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełJerzyBudnik">Uważam, że czas antenowy, który w naszych mediach jest poświęcany na sport jest odpowiedni. Gdyby było go za dużo, to również byłoby źle, ponieważ dzieci i młodzież, a także dorośli nie powinni zbyt dużo godzin spędzać przed ekranem telewizora. W końcu chodzi również o to, by audycje sportowe w radiu i telewizji promowały aktywne spędzanie czasu.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełJerzyBudnik">Jeżeli media pokazując sport, mają zachęcać do jego uprawiania, to poziom widowisk sportowych musi być odpowiednio wysoki. Szczególnie dotyczy to meczów piłkarskich. Nikt mnie nie zmusi do oglądania spotkania piłkarskiego Odry Wodzisław z Rakowem Częstochowa. Jeżeli w tym samym czasie będzie transmitowany jakiś interesujący mecz Bundesligi, to oczywiście przełączę na SAT 1. To samo dotyczy koszykówki i jeżeli ktoś jest koneserem tej dyscypliny, to oczywiście natychmiast przełączy na program nadający transmisję meczu NBA.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PosełJerzyBudnik">Chciałbym zwrócić uwagę na poziom komentowania igrzysk sportowych. Generalnie chcę stwierdzić, że zaznaczyła się poprawa w tym względzie. Zresztą w ogóle poziom transmisji z imprez sportowych jest lepszy niż kiedyś. Dysponujecie lepszym sprzętem i umiecie się nim posługiwać. Postęp jest niewątpliwy.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PosełJerzyBudnik">Jeżeli chodzi o sam komentarz, to z tym bywa różnie. Jestem pełen podziwu dla sprawozdawców radiowych i dla nieodżałowanego Bohdana Tomaszewskiego i obecnego tutaj redaktora Skindera. Ich komentarze przyjemnie było słuchać. Sam komentarz potrafił wytworzyć nieprawdopodobną atmosferę i wzbudzić najwyższe emocje.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PosełJerzyBudnik">Nie wszyscy komentatorzy są na poziomie tych najlepszych. Oczywiście każdy ma lepsze lub gorsze dni, ale niestety tym, którzy powinni się znakomicie znać na komentowanej dyscyplinie zdarzają się kompromitujące wpadki, które zdradzają nieznajomość podstawowych przepisów gry.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PosełJerzyBudnik">Należy również dbać o to, żeby komentator nie zdradzał swoich sympatii i antypatii do poszczególnych drużyn. Szowinizm jest niedopuszczalny, a niestety jest kilku komentatorów - nie będę wymieniał ich nazwisk - którzy bywają złośliwi w momencie, gdy drużyna przegrywa. Nie kryją pogardy, a ich komentarz jest pełen drwin. Są oczywiście przykłady komentatorów, niezależnie od tego, jaki mają staż w tej roli, którzy potrafią cieszyć się samym widowiskiem, a także powiedzieć coś pozytywnego, nawet w przypadku, gdy drużyna przegrywa. Oczywiście nieraz słowa krytyki same cisną się na usta, szczególnie gdy ogląda się naszych piłkarzy. Nie zmienia to faktu, że komentator nie powinien uzewnętrzniać tych negatywnych uczuć, ponieważ nie taka jest jego rola.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PosełJerzyBudnik">Lokalne programy sportowe spełniają bardzo istotną rolę i chcę stwierdzić, iż nie kryje swojego zadowolenia z traktowania sportu przez lokalną telewizję gdańską. Oczywiście centralna telewizja nie może zajmować się dalszymi ligami. Musimy się jednak liczyć z czymś takim, jak lokalny patriotyzm i z tym, że ludzie wiążą się emocjonalnie z różnymi, nieraz prowincjonalnymi drużynami, które grają w odległych ligach.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PosełJerzyBudnik">Jeżeli chodzi o wypowiedź redaktora Skindera, to nie odebrałem jej jako krytykę lokalnych rozgłośni. Wręcz przeciwnie pan redaktor mówił o bardzo dużej roli, którą mają one do spełnienia.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PosełJerzyBudnik">Chcę powiedzieć, że jestem wielkim miłośnikiem programów redaktora Szaranowicza. Sądzę, że publicystyka sportowa jest niezwykle istotna i powinna być prezentowana na antenie telewizyjnej. Publicystyka ta musi dotykać ważnych i zarazem trudnych problemów wiążących się z polskim sportem. Nie może się jednak kończyć na samym mówieniu i istotne jest to, jakie będzie przełożenie tego co jest w nich słusznie postulowane na życie praktyczne. Chodzi o to, żeby negatywne zjawiska, o których mowa w tych programach, były eliminowane. Ludzie powinni widzieć, że to wszystko ma sens i że jednak coś się zmienia na korzyść. Z pewnością nie sprawia panu redaktorowi satysfakcji, jeżeli ustawicznie od kilku lat wraca do tego samego tematu, a mimo to sytuacja się nie poprawia.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PosełJerzyBudnik">Pragnę stwierdzić, że generalnie jestem zadowolony z poziomu programów sportowych. Oczywiście wszyscy możemy mieć pewne zastrzeżenia, ale myślę, że większość usterek jest do naprawienia.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#PosełJerzyBudnik">Na zakończenie mojej wypowiedzi chcę zaapelować do przedstawicieli mass-mediów, by nie zapominali o tym jak dużą mają publiczność - ujawniają to badania marketingowe - jak wielu mieszkańców Polski interesuje się sportem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zaprosiliśmy na dzisiejsze posiedzenie także przedstawicieli dwóch regionalnych stacji, zarówno telewizyjnej, jak i radiowej. Z naszego zaproszenia skorzystał pan redaktor Zieliński i proszę go o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Ośrodki regionalne traktują kwestie sportów najszerzej i tak Programowi I, jak i II oraz TV Polonia daleko jest do tego, co jest w tym względzie podejmowane w tychże ośrodkach. Zajmujemy się sportem na poziomie niższym niż wyczynowy. W moim pojęciu jest to najważniejsza część sportu. Jest to sport prawdziwy i niezepsuty. Bolączką jest to, że w zależności od ośrodka jest to różnie poukładane w sensie czasowym i jeżeli chodzi o Warszawę, to w kwestii sprawozdań sportowych znajduje się ona na szarym końcu. Mam nadzieję, że to się zmieni, ale warunkiem są pieniądze. Od czasu, gdy nastała nowa dyrekcja nie udało nam się przeprowadzić ani jednej transmisji z zawodów sportowych, chociaż na początku rundy wiosennej I ligi piłkarskiej mieliśmy transmitować mecz Polonia Warszawa-Pogoń Szczecin.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Niestety nie udało się nam przeprowadzić tej transmisji. Z tym faktem wiąże się pewien wątek, który chciałbym, by jako inicjatywa Komisji trafił do świadomości Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chodzi mianowicie o to, że ktokolwiek przyjdzie „z ulicy”, jeżeli tylko ma pieniądze, może wystąpić do konkretnego klubu lub związku sportowego o możliwość wykupienia licencji na transmisje sportowe. W konkurencję przebiegającą pomiędzy różnymi stacjami telewizyjnymi mieszają się pośrednicy, którzy podbijają ceny. Osoby te nie są zdolne, by własnymi siłami zorganizować te wszystkie transmisje i skonsumować zarazem uzyskaną licencję.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Nie wiem jak sprawa ta wygląda na Zachodzie, ale w naszych realiach wygląda to tak, jakby ktoś kupił worek kartofli, przyjechał na bazar i sprzedawał te kartofle z zyskiem. W przypadku licencji telewizyjnych na transmisje sportowe, podobny mechanizm nie ma prawa bytu. Mam w związku z tym problem, by Komisja zapytała przedstawicieli KRRiTV oraz UKFiT, czy nie można by uporządkować tego rynku. Niech żadni pośrednicy nie napychają sobie portfeli, bo niby z jakiej racji, przecież odbywa się to kosztem nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Takie osoby jak pan Grajewski, próbują robić interesy w tej dziedzinie i z powodu ich działalności zdarzają się takie sytuacje jak ta w dniu 7 marca br. Udaliśmy się wtedy z wozem transmisyjnym, by przekazywać bezpośrednio relację z meczu Polonia Warszawa-Pogoń Szczecin. Mieliśmy zabezpieczone łącza telewizyjne oraz przebudowany program. Gdy byliśmy na miejscu okazało się, że brama stadionu Polonii jest zamknięta, mimo że oficjalnie od sierpnia ub. roku była nabyta, via pośrednik, od Canal+, przez TVPSA na te transmisje, a ośrodki otrzymały prawa do ich przekazywania.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Mimo że legalnie byliśmy do tego uprawnieni, nie zostaliśmy wpuszczeni na stadion i był to prawdziwy skandal, jak na razie pierwszy tego typu przypadek. Do tej pory nie otrzymaliśmy przeprosin ani od pośrednika, ani od Canal+, której pracownik, w dodatku do tego nieupoważniony, wydał zakaz wpuszczenia naszego wozu transmisyjnego. Zresztą pan Romanowski i jego współpracownicy również nie mieli pojęcia o tym, że zostali sprzedani, a miało to miejsce już ponad pół roku wcześniej. Tak więc dochodzi do tego typu sytuacji i gdyby członkowie Komisji mogli coś zrobić w tej sprawie, byłoby to z korzyścią dla wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Nie bardzo wiem, co mogłoby się obecnie stać przedmiotem konsultatywnych działań Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Udało się już uchwalić ustawę o grach losowych, podobnie jak z ustawą o kulturze fizycznej. Załatwiono także kilka innych problemów. Można oczywiście wprowadzać pewne modyfikacje do istniejących już aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Jest jeszcze jedna kwestia, która dotyczy działalności nieodżałowanego Marka Wielgusa, czyli poprzedniego przewodniczącego tej Komisji. Był on pomysłodawcą kilku wspaniałych inicjatyw. Jedna z nich, czyli turniej piłkarski jest kontynuowana, natomiast najwspanialsza inicjatywa, czyli biegi sztafetowe z finałem na stadionie Polonii niestety została zarzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">W programie WOT zaproponowałem, żeby zorganizować jeszcze raz tę imprezę w drugą rocznicę śmierci Marka Wielgusa. Niestety nikt nie podjął tego pomysłu i pozostaliśmy w tej kwestii osamotnieni. Chciałbym zapytać, czy ewentualnie Komisja nie mogłaby objąć częściowego patronatu nad tą imprezą, co pozwoliłoby na wspólne zorganizowanie wspaniałych, ogólnopolskich zawodów. Oczywiście nie chodzi o to, żeby Komisja uczestniczyła w samej organizacji, ale o to, żebyśmy mieli jej poparcie. Realia są takie, że bez pomocy sponsorów cała inicjatywa może upaść, a wasze poparcie mogłoby pomóc w ich pozyskaniu.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#SzefredakcjisportowejWarszawskiegoOśrodkaTelewizyjnegoredaktorWojciechZieliński">Marek Wielgus potrafił to zrobić i na imprezę przyjeżdżało kilka ciężarówek sprzętu sportowego przeznaczonego na nagrody dla jej uczestników. Jako ośrodek telewizyjny nie jesteśmy w stanie zapewnić tych nagród, a chętnie kontynuowalibyśmy dobre tradycje związane z tym biegiem i dlatego zachęcamy Komisję, by włączyła się w realizację tej inicjatywy, tym bardziej, że większość członków Komisji znała Marka Wielgusa i zachowała go w swojej pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo za tę uwagę i inicjatywę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełZygmuntRatman">Obserwując przedłożony materiał, chociażby w aspekcie prezentacji poszczególnych dyscyplin sportowych wynika, że cztery wiodące dyscypliny z piłką nożną na czele, mają niezachwianą pozycję, jeżeli chodzi o czas antenowy, jaki jest przeznaczany na ich prezentację.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełZygmuntRatman">Spotykam się czasami z przedstawicielami innych dyscyplin sportu np. podnoszenie ciężarów, a ostatnio miałem kontakt z osobami związanymi z akrobatyką sportową, czyli dziedziną sportu, której raczej trudno zarzucić nietelewizyjność, tak jakby to mogło być z podnoszeniem ciężarów. Chciałbym zadać pytanie związane z tą kwestią, a mianowicie, czy proporcje te wynikają z ustalonych z góry kryteriów oceny, czy też z bieżących, istotnych relacji sportowych powodujących taki, a nie inny kształt rankingu dyscyplin.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełZygmuntRatman">Oczywiście nie chodziło mi w tym momencie o interesy jednej konkretnej dyscypliny tylko o dowiedzenie się, jakie są mechanizmy, które decydują o tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełZygmuntRatman">Druga moja wątpliwość wiąże się nieco z tym co poruszył pan poseł Paszczyk. Otóż, patrząc na rozwój samorządności, w aspekcie wspierania inwestycyjnego i nie tylko, różnych kierunków sportu przez gminy muszę stwierdzić, że programy telewizyjne niezwykle rzadko pokazują działaczy lokalnych, którzy przyczyniają się do rozwoju sportów na ich tereny.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełZygmuntRatman">Jest to niezwykle trudna działalność i wymaga dochodzenia do pewnych rozwiązań zarówno w organizowaniu imprez sportowych, jak i sponsorowania sportu, ale również wysiłków mających na celu budowę obiektów sportowych. Jest oczywiste, że jeżeli na terenie jakiejś gminy powstaje obiekt sportowy, to osoby, które przyczyniły się do tego, zrobiły to przede wszystkim dla siebie i pozostałych mieszkańców gminy. Nie zmienia to faktu, że jest to element, który przyczynia się do rozwoju naszego sportu jako całości i nie chodzi o to, żeby pokazać wszystkie takie przypadki, niemniej jednak w ramach programów publicystycznych powinni być przedstawiani niektórzy przedstawiciele gmin wiodących w dziedzinie budowy obiektów sportowych lub organizacji imprez.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PosełZygmuntRatman">Sądzę, że zachęciłoby to gminy do sponsorowania tego typu inwestycji, gdyby mogły liczyć na pokazanie w telewizji tego wszystkiego co udało się na ich terenie osiągnąć, jeżeli chodzi o działalność związaną ze sportem. Byłoby to swoistą nagrodą, bo nie da się ukryć, że dla lokalnych działaczy lub przedstawicieli władz samorządowych pokazanie się na ekranie telewizora jest pewnego rodzaju nobilitacją i ma pozytywny wydźwięk w społeczności lokalnej.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PosełZygmuntRatman">Doceniam siłę przekazu telewizyjnego i prosiłbym o wzięcie tego pod uwagę, szczególnie w aspekcie zmian, które będą zachodzić w ramach samorządów. Powstaną niebawem powiaty i województwa samorządowe i będą one musiały radzić sobie z tymi problemami, wobec czego pokazywanie pozytywnych przykładów dla jednych będzie nagrodą i nobilitacją, a dla drugich mobilizacją do działania. Stawiam te dwa problemy wobec przedstawicieli obydwu programów telewizji publicznej i prosiłbym o zajęcie stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełKarolŁużniak">Chciałbym przyłączyć się do wypowiedzi posłów Fiedorowicza i Ratmana. Mam zbliżony pogląd w tych kwestiach.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełKarolŁużniak">Jako współorganizator sejmowego życia sportowego namawiam posłów, żeby zaczęli skuteczniej promować i uprawiać sport. To nie bardzo wynika ze statystyk, mam nadzieję, że jednak ulegnie poprawie. Myślę, że temat transmisji i udziału programów sportowych w czasie antenowym ogólnopolskich stacji radia i telewizji jest postrzegany jako istotny przez ich kierownictwo. Odpowiednia realizacja transmisji sportowych zwiększa oglądalność i słuchalność. Sądzę, że z tego wszyscy zdajemy sobie sprawę.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełKarolŁużniak">Niezależnie od tego, że polska piłka nożna znajduje się w zapaści, to w czasie transmisji meczów reprezentacji przed telewizorami zasiada większość zainteresowanych i tego faktu lekceważyć nie można.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełKarolŁużniak">Szkoda, że nie dotarli do mnie ankieterzy, którzy badali aktywność sportową Polaków, bo gdyby dotarli, to wyniki tych badań byłyby nieco lepsze, natomiast sądzę, aczkolwiek nie wiem czy się państwo ze mną zgodzicie, że spadła częstotliwość przedstawiania sportu szkolnego przez mass-media. Pamiętamy program „Turniej 5 milionów” prowadzony przez Marka Grota i jak ogromną rzeszę dzieci i młodzieży przyciągał on tak do odbiorników telewizyjnych, jak i samego uprawiania sportu. Przypomnijmy sobie jak wielkie poruszenie wywoływało przybycie ekipy programu do któregoś z małych ośrodków i jakie miało to przełożenie na popularność uprawiania sportu. Można wymyśleć nowe formuły, ale dlaczego nie można wracać do starych pomysłów? Być może okazałoby się to słuszne. Sądzę, że tego typu turnieje i powinny być organizowane i przedstawiane, tak przy pomocy centralnej telewizji, jak i stacji lokalnych. Idea ta wiąże się z tym, że w poszczególnych szkołach młodzież podejmuje intensywny trening, by jak najlepiej pokazać się podczas zawodów i zarazem w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełKarolŁużniak">Polecałbym państwu transmisje o charakterze mniej poglądowym i naukowym, ale transmisje bardziej dynamiczne, bezpośrednie relacje z zawodów szkolnych, które będą mogły przełożyć się na masowość uprawiania sportu i na to, że w ciągu roku szkolnego tętni życie sportowe nakierowane na dostanie się do następnego etapu zawodu. Gdyby ta inicjatywa mogła zostać zrealizowana przyczyniłoby się to do poprawy stanu zdrowotności dzieci i młodzieży. Sądzę również, że zaowocowałoby to przyciągnięciem sponsorów, którzy tak naprawdę czekają na pojawienie się na zawodach kamery telewizyjnej, czyli przedmiotu niezwykle pomocnego we wszelkiego rodzaju promocji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o aktywność sportową parlamentarzystów, to właśnie kończą się eliminacje w tenisie ziemnym, które mają wyłonić reprezentacje polskiego parlamentu. Przypominam, że w bieżącym roku jesteśmy organizatorami mistrzostw Europy parlamentarzystów w tej dyscyplinie. Odbędą się one w maju, a pan poseł Łużniak jest przewodniczącym komitetu organizacyjnego. Mam nadzieję, że nie zabraknie ekip telewizyjnych podczas tych zawodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Jeżeli mówimy o mediach i o sponsoringu, to wiadomo, że kluczową kwestią w tym wypadku są pieniądze. Wszystko się kręci wokół złotówki i tam, gdzie docierają dobre media, tam również mamy dobrych sponsorów, niezależnie od tego czy jest to drużyna pierwszoligowa, czy też drużyna z którejś z dalszych lig.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Bardzo się cieszę, że podjęliśmy ten temat, chociaż osobiście działam na nieco innym obszarze i nie mogę stwierdzić, żebyśmy w ramach Ludowych Zespołów Sportowych mieli do czynienia ze sportem wyczynowym wysokiej rangi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Chciałbym w tym momencie nieco krytyczniej spojrzeć na działalność publicznych środków przekazu, ponieważ programy dotyczące sportu masowego niestety należą do rzadkości. Uważam, że funkcja telewizji publicznej i radia powinny zajmować się nie tylko wielkim wyczynem, ale również sportem na poziomie lokalnym, który wiąże się z upowszechnianiem sportu w mniejszych ośrodkach i do czego konieczne jest zainteresowanie tak lokalnych działaczy, jak i lokalnych sponsorów.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Należałoby również upowszechniać dyscypliny sportu, które na to zasługują i jestem zaskoczony, że w wielu wypadkach, kiedy organizujemy duże imprezy, o randze krajowej trudno jest przekonać publiczne media, żeby przekazały jakąkolwiek z nich relację. Na przykład w zeszłym roku odbyły się we Wrocławiu XVII Ogólnopolskie Igrzyska Młodzieży Szkół Rolniczych. Wzięło w nich udział ok. 3 tysiące zawodników. Nie brałem osobiście udziału w pozyskiwaniu zainteresowania mediów, robili to moi współpracownicy, szczególnie z regionu wrocławskiego. Muszę niestety stwierdzić, że przyniosło to dosyć mierne efekty.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Jeżeli chodzi o I Ogólnopolskie Igrzyska Ludowych Zespołów Sportowych i Mieszkańców Wsi, które odbyły się w Siedlcach, sytuacja była podobna. Jako przewodniczący LZS wyciągnąłem z tego wnioski i chcę uruchomić co najmniej 1 osobę lub grupę osób, które będą działać na zasadzie nie tylko wzajemnych kontaktów, ale również na zasadzie pozyskiwania sponsorów. Pozwoli to na większy ich udział, a także zainteresowanie mediów, które są konieczne do tego, by każda taka impreza została odpowiednio nagłośniona.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Skoro poruszamy te kwestie na dzisiejszym posiedzeniu, to sądzę, że problemy sportu masowego powinny być przez nas traktowane poważnie. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy media mają zachęcać tylko do oglądania sportu, czy mają również mobilizować ludzi do jego uprawiania. Trzeba zrównoważyć te proporcje i musi się to wiązać z pokazywaniem przeciętności w dziedzinie sportu. Nie tylko wielki wyczyn i mistrzowie sportu zachęcają do jego uprawiania, ale także pokazanie całkiem normalnych i wcale nie wybitnych przedstawicieli różnych dyscyplin, którzy nie biją rekordów, odnoszą lokalne sukcesy i jest to źródłem ogromnej satysfakacji tak dla nich, jak i dla społeczności lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełRomanJagielińskiniez">Pamiętajmy o tym, że niektóre dziedziny sportu wiążą się z interesem nie tylko dla sportu, ale także dla całej gospodarki. Zachęcam państwa do zainteresowania się wszystkimi rodzajami zawodów sportowych, które mają coś wspólnego z końmi. Sądzę, że akurat w tej dziedzinie istnieje możliwość robienia naprawdę dobrych interesów. Poświęcam sporo czasu na popularyzowanie czegoś co można określić jako „przemysł koński”. Myślę, że ta gałąź przyczyniłaby się do zwiększenia dochodowości wielu klubów, przede wszystkim zaś tych, które osiągają coraz lepsze wyniki hodowli koni. Oczywiście nie należy przy tym zapominać o niezwykle ważnym aspekcie turystycznym, który wiąże się z tą dziedziną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełPiotrŻak">Zgadzam się z panem redaktorem Zielińskim, że najwięcej programów sportowych pokazują ośrodki lokalne. Jest faktem również to, że transmisje te są przeprowadzane na dosyć niskim poziomie i wynika to z przyczyn technicznych. Wyposażenie jest zbyt słabe i jest bardzo trudno oglądać mecz koszykówki filmowany przy pomocy dwóch kamer, albo mecz piłki nożnej filmowany przy pomocy trzech kamer.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełPiotrŻak">Sprawa, o której chcę teraz powiedzieć była już sygnalizowana, ale chciałbym bardzo wyraźnie podkreślić ogromną rolę tak telewizji jak i radia - chodzi mi zarówno o stacje ogólnopolskie, jak i lokalne - może odegrać przy zwalczaniu chuligaństwa na obiektach sportowych. Do aktów przemocy dochodzi już nie tylko na stadionach piłkarskich. Tak się składa, że jestem Łodzianinem i kibicując wiadomej drużynie, często chodzę na mecze żeńskiej koszykówki i z przerażeniem oglądam to co się tam dzieje.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełPiotrŻak">Sądzę, że mass-media powinny się przyczynić do zwalczania tych negatywnych zjawisk. Oczywiście z jednej strony konieczne jest działanie państwowego aparatu przymusu i stosowanie odpowiednich przepisów prawnych. Konieczne jest w tym względzie wprowadzenie dosyć surowego, restrykcyjnego systemu, który wiązałby się z szybkim wymierzaniem kar. Niezbędne jest wprowadzenie monitoringu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PosełPiotrŻak">Z drugiej strony jednak myślę, że możliwe jest zamienienie tej, na razie, negatywnej energii kibiców w coś pozytywnego. Sądzę, że jest to możliwe do zrobienia i właśnie w tej kwestii dopatrywałbym się roli mass-mediów.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PosełPiotrŻak">Dlaczego nie ma w naszej telewizji programów z udziałem skonfliktowanych grup kibiców, np. Polonii i Legii, Lechii i Arki lub ŁKS-u i Widzewa. Niech będą tam obecni trenerzy obydwu klubów oraz piłkarze. Niech wszyscy wypowiedzą swoje zdanie i wszystko to, co uważają za przyczynę konfliktu. Być może uda się dojść do tego co trzeba zrobić, żeby nie dochodziło do ekscesów.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PosełPiotrŻak">Tego typu audycje mogą być nadawane tak w radiu jak i telewizji, czy to na antenie ogólnopolskiej, czy lokalnej. Programy takie mogłyby być bardzo trudne do realizacji, ale sądzę, że oddziaływałyby skutecznie na tych bardzo młodych ludzi. Myślę, że oglądalność tego typu publicystyki byłaby dość wysoka, mimo, że nie byłaby to relacja z zawodów sportowych. Apeluję do przedstawicieli radia i telewizji, by wzięli pod uwagę ten pomysł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełAndrzejPiłat">Od lat zajmuję się nie tyle sportem wyczynowym, co kulturą fizyczną, współpracując z organizacjami masowymi, zajmującymi się tą dziedziną. Chciałbym powiedzieć w obecności przedstawicieli mass-mediów, że od lat jest ta sama sytuacja, iż wszelkie środki przekazu interesują się sportem wyczynowym. Można powiedzieć, że media korzystają z tego co daje wyczyn, ponieważ wszyscy chcą oglądać wielkich mistrzów sportu i gromadzi to ogromną publiczność przed odbiornikami.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełAndrzejPiłat">Muszę powiedzieć, że wiele razy namawiałem, a dawało to niewielkie efekty, żeby nasze media kreowały coś co można określić mianem mody na uprawianie danej dyscypliny, czy też w ogóle na prowadzenie sportowego trybu życia. Można to określić także jako „życie zdrowe”, czyli po prostu aktywne spędzanie wolnego czasu.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełAndrzejPiłat">Skoro media w pewnym sensie żyją z tego wielkiego sportu, to uważam, że powinny również ukazywać pozytywne wzorce, tak żeby coraz więcej ludzi sport uprawiało.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełAndrzejPiłat">Miałem możliwość oglądać telewizję szwedzką i ma ona programy, które właściwie zajmują się tylko tym, że ukazują sport masowy, namawiając jednocześnie społeczeństwo do jego uprawiania.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełAndrzejPiłat">W imieniu Federacji „Sport dla wszystkich” chcę stwierdzić, że podzielam opinie, które wygłaszał między innymi pan poseł Paszczyk, że ogromną rolę do spełnienia mają w dziedzinie sportu masowego tak rodzina, jak i samorządy lokalne. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z faktów, że znajdujemy się w Polsce na określonym etapie. Trudno jest od razu przeskoczyć kilka dziesięcioleci i znaleźć się w takiej samej sytuacji, jak Australia, Niemcy, czy Szwecja.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełAndrzejPiłat">Jeszcze przez jakiś czas będziemy mieli do czynienia z sytuacją, że w budżetach rodzinnych trudno będzie znaleźć większe sumy możliwe do przeznaczenia na cele związane ze sportem. Niewątpliwe konieczne jest kreowanie określonych mód. Chodzi o to, żeby np. zaszczepić od dzieciństwa, że jeżdżenie na rowerze to nie jest tylko sport, ale również moda. Jeżeli wpoimy to ludziom, to po pierwsze ściągniemy kibiców, a po drugie dokonamy czegoś, co ma ogromne pozytywne znaczenie ze społecznego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełAndrzejPiłat">Jeżeli chodzi o środki na sport, które mogą wpływać z budżetów rodzinnych, to rodzice mogą oczywiście sfinansować sprzęt sportowy, natomiast jeżeli chodzi o obiekty, na których sport może być uprawiany, to o ich utrzymanie lub wybudowanie muszą zadbać określone instytucje i organizacje zajmujące się masową kulturą fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PosełAndrzejPiłat">Muszę przyznać, że w ostatnim czasie zaczęto sporo robić w tym względzie. Jestem szefem Federacji „Sport dla wszystkich”, która zrzesza bardzo wiele organizacji związanych z masową kulturą fizyczną i ostatnio korzystając ze środków UKFiT zaczęliśmy na znaczną skalę przekazywać samorządom bezpłatne kosze do gry w koszykówkę, namioty, stoły do ping ponga itp.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PosełAndrzejPiłat">Jeżeli na razie nie stać nas na boiska do koszykówki, to przynajmniej przekażmy same kosze, co pozwoli dzieciom na uprawianie sportu. Być może, że władze samorządowe z czasem zadbają o to, by przygotować całe boisko. Podzielam zatem pogląd o ogromnej roli samorządów lokalnych, mam jednak pewną prośbę. Otóż ostatnio odbyło się wielkie dwudniowe seminarium dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zresztą wielu przedstawicieli naszych Komisji w nim uczestniczyło. Miała miejsce dyskusja, co można jeszcze zrobić dla kultury fizycznej i mówiliśmy także o roli środków przekazu. Sądzę, że powinno przynajmniej zostać powiedziane w programie sportowym po głównym wydaniu wiadomości, że takie seminarium się odbyło. To by było niezwykle ważne dla tych przedstawicieli samorządów.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PosełAndrzejPiłat">Zgodnie z tym, co mówił poseł Jagieliński, uważam, że możliwe jest pozyskanie sponsorów również na imprezy sportu masowego pod warunkiem, że sponsor będzie wiedział, że pojawi się tam ekipa telewizyjna. O ile sponsorzy będą sądzić, że sport masowy nigdy nie doczeka się ani mikrofonu, ani kamery, to na zawsze znajdziemy się w sytuacji pariasa.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PosełAndrzejPiłat">Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że sport wyczynowy uprawia kilkanaście lub może kilkadziesiąt tysięcy osób, natomiast sport masowy uprawiają setki tysięcy, a nawet miliony. Sądzę, że jeżeli spojrzymy z tego punktu widzenia jest jasne, że telewizja publiczna powinna pomóc nam w tworzeniu mody na czynne uprawianie kultury fizycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławPaszczyk">Zgadzam się z przedmówcami, że regionalne stacje radiowe i telewizyjne mogą mieć bardzo duży wpływ na rozwój sportu lokalnego i na zwiększenie wydatków na ten cel, tak z budżetu gospodarstw domowych, jak i budżetów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełStanisławPaszczyk">Panu posłowi Piłatowi chcę powiedzieć, że jeszcze kilka lat temu nie wyobrażaliśmy sobie, że dziecko przychodzące do klubu może mieć własny sprzęt. W dzisiejszych czasach żaden klub nie sfinansuje sprzętu sportowego. Bywam na wielu dziecięcych, lokalnych imprezach sportowych, np. ostatnio w Łomży na zawodach minikoszykówki i muszę państwu powiedzieć, że ci dwunastoletni zawodnicy dysponowali bardzo drogimi butami. Buty te były kupione przez rodziców, ponieważ rodzice chętnie ponoszą takie wydatki, jeżeli wiedzą, że ich dziecko ma zagospodarowany czas wolny. Niezwykle ważny jest zatem rozwój inicjatyw lokalnych i ich dobra promocja, ponieważ pozwoli to również na znalezienie lokalnych sponsorów.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełStanisławPaszczyk">Sądzę, że znajdą się dziesiątki tysięcy lokalnych sponsorów, jeżeli tylko na zawodach będzie obecna kamera lub mikrofon.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełStanisławPaszczyk">Myślę, że warto byłoby przełamać opór, który zaznacza się w nie tyle redakcji sportowej telewizji, co w innych redakcjach. Chodzi mi o to, że sportowa niedziela dla dzieci musi być emitowana rano, przed pójściem do kościoła. Program ten może być inspiracją na zagospodarowanie dni wolnych od nauki i lokomotywą modelowych sposobów spędzania wolnego czasu. Pożyteczną rolę do spełnienia mają programy typu „Turniej 5 milionów”, czy też „Piłkarska kadra czeka”. Tak to się robi na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełStanisławPaszczyk">Jeżeli chodzi o sport wyczynowy, to poszczególne miasta polskie starają się o organizacje mistrzostw Europy i świata i to starają się skutecznie. Organizacje takich imprez przyznaje się na 2–5 lat przed ich terminem. Jest to bardzo istotne dla miast organizujących te imprezy, polskich związków sportowych, ponieważ daje to czas na podpisanie kontraktów z polską telewizją. Chodzi o to, żeby było to korzystne, tak dla organizatorów, jak i dla telewizji. Ten czas pozwala na znalezienie wielkich sponsorów i środków, zwłaszcza że dysponuje się dokumentem na to, że impreza się odbędzie, a czas transmisji jest już zagwarantowany. Na 2–3 lata wcześniej znany jest dzień i godzina odbywania się tych zawodów. Jest to niezwykle ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Mamy w dzisiejszym porządku obrad rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat Komisji. Ze względu na to, że jesteśmy na granicy kworum, prosiłbym państwa o pozostanie jeszcze przez jakiś czas na tej sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełJózefBergier">Mówiąc o roli telewizji i radia w popularyzowaniu sportu i kultury fizycznej niechcący obarczamy, jak sądzę, całą odpowiedzialnością za sport. W naszych wypowiedziach przejawiała się troska i pokazywaliśmy w nich niedoskonałości sportu polskiego. Myślę, że miało to miejsce z racji naszego silnego zaangażowania, ale niekiedy mówiliśmy o bardzo szerokiej kwestii w rozwoju kultury fizycznej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełJózefBergier">Sądzę, że nie za wszystko w tym względzie mogą być odpowiedzialne środki przekazu i powinniśmy się bardziej skoncentrować na właściwym temacie.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełJózefBergier">Chciałbym zapytać przedstawicieli telewizji o następującą kwestię. Otóż wymieniacie państwo różne, nowe dyscypliny sportu, które będą popularyzowane, natomiast czy nie zastanowiliście się nad tym, czy nie należałoby popularyzować piłki nożnej kobiet? W dyscyplinie tej odbywają się zawody najwyższej rangi, czyli mistrzostwa Europy świata, a obecnie jest to również sport olimpijski.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PosełJózefBergier">W moim pytaniu chodzi o to, iż wydaje mi się, że dyscyplina ta mogłaby spowodować pewną refleksję w aspekcie zachowania się publiczności. Kiedy uczestniczyłem w organizowaniu w spotkaniach reprezentacji kobiecej w piłce nożnej, największą moją obawą było to, że będę musiał się wstydzić przed tymi kobietami zachowania publiczności. Na stadion przybyło 4 tysiące osób, mecz odbywał się w mieście liczącym kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców i chcę stwierdzić, że kibice zachowywali się bez zarzutu.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PosełJózefBergier">Było to nowe zjawisko socjologiczne i zastanawialiśmy się, jakie są jego przyczyny. Przypuszczam, że rozwój kobiecej piłki nożnej i jej prezentacje na antenie telewizji mogłyby się przyczynić do zmiany zachowania kibiców. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że piłka nożna pozostanie najpopularniejszą dyscypliną sportu, niezależnie ile słów krytyki będzie padać pod jej adresem. Chciałbym zapytać w związku z tym, czy nie zamierzacie państwo zaprezentować całego meczu piłki nożnej kobiet, bowiem tego rodzaju transmisji dotychczas nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełMichałKaczmarek">Przede wszystkim chciałbym podziękować przedstawicielom programu I TVP za wszystko to, co działo się w tym programie w związku z koszykówką, czyli że najpierw były transmisje NBA, a w tej chwili promuje się polską koszykówkę. To ma duże pozytywne znaczenie i jesteście współtwórcami sukcesu koszykówki w ostatnich latach. Na meczach polskiej ligi koszykówki są pełne sale kibiców i coraz więcej ludzi ogląda tę dyscyplinę w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełMichałKaczmarek">Chciałbym również podziękować w imieniu kibiców żużlowych, że przeprowadziliście transmisje z mistrzostw świata. Chciałbym przy okazji zapytać, czy będą transmitowane wszystkie imprezy Grand Prix, czy jest to kompleksowa umowa? Ma to ogromne znaczenie dla najlepiej zachowujących się kibiców w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełMichałKaczmarek">Prosiłbym, żeby promować w telewizji rzadko uprawiane dyscypliny sportu, ponieważ dzięki niej mają one jedyną możliwość szerszego wypłynięcia. Chodzi przynajmniej o jednorazowe pokazanie, bo oczywiście nie można ciągle pokazywać czegoś co nie jest popularne, ale jeżeli będzie akurat finał wysokiej rangi zawodów w tego rodzaju dyscyplinie np. w baseballu, to warto to wykorzystać i zaprezentować tę dyscyplinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym również postawić kilka pytań pod adresem przedstawicieli środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pierwsze z nich dotyczy kwestii, ile jest ofert skierowanych do telewizji publicznej przez przedstawicieli resortu edukacji, UKFiT i innych odnośnie współtworzenia programów edukacyjnych w zakresie sportu, kultury fizycznej?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Na jakich warunkach programy takie są podejmowane? Czy jest to współfinansowanie? Interesuje mnie również na ile te programy są później wykorzystywane, chociażby w ośrodkach regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Mam uprzejmą prośbę do państwa, żebyście prezentowali w swoich programach publicystycznych, w aspekcie dotyczącym integracji europejskiej, rozwiązania, które obowiązują w sporcie i turystyce w krajach europejskich. Chodzi mi o finansowanie sportu, funkcjonowanie klubów sportowych oraz całej rekreacji. Sądzę, że byłoby to nam bardzo przydatne, także w kreowaniu konkretnych rozwiązań prawnych, a także pozyskiwaniu środków finansowych zarówno z budżetu państwa, jak i z budżetów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Była o tym mowa na dzisiejszym posiedzeniu i sądzę, że pozostał pewien niedosyt, jeżeli chodzi o pokazywanie sportu masowego i rekreacji. Tak się składa, że również jestem organizatorem imprezy, której zazwyczaj uczestniczy 1,5–2 tysiące dzieci i młodzieży. Niestety od lat nie możemy się doprosić, żeby przyjechała do nas ekipa lokalnego ośrodka telewizji. Zdaję sobie sprawę, że wynika to z prozaicznych przyczyn, takich jak np. brak ludzi, sprzętu i konieczność pokonania pewnej odległości. Oczywiście łatwiej jest przekazywać transmisje lub nawet tylko krótki materiał z imprezy, która odbywa się w bezpośredniej bliskości ośrodka telewizyjnego, a nie w innym mieście.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że gdyby takowe ekipy docierały na lokalne imprezy sportowe, to byłaby to ogromna promocja sportu. Bardzo często zawody są wygrywane przez dzieci pochodzące z ośrodków, gdzie nie ma nawet sal gimnastycznych i pokazanie w telewizji nauczyciela wychowania fizycznego, który je trenował, ewentualnie wójta lub burmistrza przyczyniłoby się do tego, że także inni wyasygnowali środki na wysłanie drużyny na tego typu zawody. W wypadku, gdy zawody są relacjonowane choćby w niewielkiej części na ekranie telewizyjnym powstaje istotny bodziec dla władz samorządowych, by takie imprezy oraz w ogóle rozwój sportu na ich terenie stały się przedmiotem większego zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pan redaktor Lenkiewicz mówił tutaj o tym, że istnieją za granicą określone rozwiązania legislacyjne, które ustawowo mówią o tym, że pewne ważne ze społecznego punktu widzenia imprezy sportowe są dostępne do relacjonowania tylko dla telewizji publicznej. Gdybyśmy mogli uzyskać więcej informacji na ten temat, pozwoliłoby to na poszukiwanie tego typu rozwiązań. Sądzę, że kwestie formalno-prawne są dla nas szczególnie ważne jako dla komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym zapytać również, czy wam jako redakcji sportowej w telewizji publicznej byłby potrzebny inny zapis w ustawie o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, dotyczący np. mecenatu kultury czyli roli telewizji w popularyzowaniu kultury, zwłaszcza w zakresie kultury fizycznej i sportu? Czy ułatwiłoby to państwu podpisywanie umów analogicznych jak ta, którą zawarto z Polskim Komitetem Olimpijskim lub z innymi związkami sportowymi.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli mówimy o tych porozumieniach, to sądzę, że także UKFiT powinien lepiej współpracować z polskimi związkami sportowymi, zwłaszcza tam gdzie finansuje ich działalność w kwestii uzyskiwania dostępu do praw do transmisji z imprez sportowych. Należy wpływać na to, żeby telewizja publiczna w pierwszej kolejności uzyskiwała te prawa, skoro środki publiczne są przekazywane na funkcjonowanie określonych dyscyplin. Nie powinno się to odbywać na takiej zasadzie, że ktoś wykupuje licencje, a zamierza przeprowadzać transmisje w programie kodowanym, co uniemożliwia jej dotarcie do szerokiej publiczności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełAndrzejBrzeski">Zbyt mało uwagi poświęciliśmy na tym posiedzeniu w kwestii sportu osób niepełnosprawnych. Tak się składa, że jestem pracodawcą tych osób. Niektórzy z nich pracują, jeżdżąc na wózkach inwalidzkich. Mam stały kontakt z tym środowiskiem i stąd moja gorąca prośba do przedstawicieli telewizji, by były pokazywane programy dotyczące sportu niepełnosprawnych. Wiem, że to jest specyficzne zagadnienie, ale ci ludzi czekają, żeby od czasu do czasu ich pokazać.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełAndrzejBrzeski">Mam stały kontakt z dwoma żużlowcami - jeden z nich nazywa się Eugeniusz Błaszak, a drugi Bogusław Nowak - którzy jeżdżą na wózkach inwalidzkich. To są bardzo ciekawi ludzie i warto ich pokazać. Sądzę, że mogliby wystąpić w programie pana redaktora Szaranowicza. Nie narzekają oni na los, ale mają szereg interesujących propozycji do przedstawienia. Jeszcze raz proszę, zapraszajcie od czasu do czasu niepełnosprawnych sportowców do programów telewizyjnych. Sądzę, że to ma duże znaczenie nie tylko dla środowiska ludzi niepełnosprawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Jeżeli państwo pozwolą, chciałbym zacząć od tego najistotniejszego pytania, które podczas dzisiejszego posiedzenia przewijało się wielokrotnie, a najbardziej zdecydowanie postawił je pan poseł Piłat: jak kreować modę na uprawienie sportu?</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Wydaje się, że najistotniejsze jest, żeby pośród tego wszystkiego, co dzieje się w świecie mediów znaleźć nowoczesną metodę w jaki sposób wielki sport wyczynowy przełożyć na sport masowy? Jak z drugiej strony rozszerzyć popularność sportu i rekreacji wśród Polaków, ponieważ z tym jest gorzej niż źle?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Badania, które były wcześniej przygotowane przez UKFiT i przeprowadzone przez zespół pracowników Akademii Wychowania Fizycznego pod kierownictwem pana prof. Chażewskiego, pokazują bardzo smutny obraz, ponieważ zaledwie 12% ludności po ukończeniu 18 roku życia uprawia jakikolwiek sport. Oznacza to, że panowie posłowie, którzy grają w tenisa wchodzą w skład tej zdecydowanie mniejszościowej grupy, jeżeli chodzi o całość społeczeństwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Wielką szansą na promocję sportu w Polsce jest tworzący się III program TVP, tzw. sieć. Jest to szansa najważniejsza i ma ona wymiar lokalny. Centralna telewizja, dysponując nawet dwoma programami nie udźwignie całego ciężaru zagadnień związanych ze sportem.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Tak redaktor Zygmunt Lenkiewicz, który jest wieloletnim pracownikiem telewizji, jak i pan Marian Kmita mają swoją wielką zasługę w tym, że obecnie, jak stwierdził pan poseł, sportu jest w programie „w sam raz”. Takie tu padło stwierdzenie. Rzeczywiście startowaliśmy i to całkiem niedawno z bardzo niskiego pułapu. W programie I było zaledwie 1,7% sportu. To był prawdziwy dramat.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Przy standardach europejskich, o których mówił redaktor Lenkiewicz, wynoszących 12,16% był to prawdziwy stan zapaści. Jakie były jego przyczyny? Często bardzo prozaiczne np. zainteresowania dyrektorów, którzy uważali, że coś jest nietelegeniczne i przegrywa w sensie atrakcyjności z jakimś filmem lub programami dotyczącymi różnych innych dziedzin życia.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Otóż, rzeczywiście jest tak, że sport przegrywa po pierwsze z komercją, ponieważ nawet telewizje publiczne nie są w stanie obronić się przed naporem pieniędzy. Największe stacje telewizyjne, które pozwoliły się pokonać konkurencji takiej jak CDF i ARD, zaczynają się odbudowywać tylko dzięki pieniądzom swoich podatników. Nie ma innej możliwości przetrzymania tego zmasowanego ataku, który grozi nie tylko ze strony krajowego konkurenta, czyli Polsatu, ale również ze strony międzynarodowych korporacji, jak Canal + tworzący w tej chwili fuzję, z której powstanie Wizja +, lub też ze strony innych stacji opartych o kapitał amerykański. Wprawdzie one dopiero zaczynają działać na naszym rynku, ale z czasem ich pozycja wzrośnie, ponieważ są one niezwykle mocne w sensie kapitałowym.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">To, że w przeszłości sport stanowił tylko 1,7% czasu antenowego w programie I było związane także z tym, iż sport przegrywał z polityką. Sądzę, że jest w znacznej mierze zasługa członków tej Komisji, iż sytuacja ta uległa korzystnej zmianie. Bez wątpienia jest to wynik pracy, którą podejmowali posłowie w ostatnich latach. Pamiętam, gdy przed laty uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Turystyki i dowiedziałem się, że wszystkiemu winna jest telewizja. Przyznam, że byłem nieco zatrwożony. Zdaję sobie sprawę z siły przekazu telewizyjnego, który jednych może wykreować, a innych zniszczyć przez brak zainteresowania, ale mimo wszystko sądzę, że telewizja publiczna jednak odzwierciedla rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Rzeczywistość ta wygląda obecnie blado i wydaje mi się, że najistotniejszą wspólną rolą telewizji publicznej oraz sejmu jest znalezienie odpowiednich regulacji, pozwalających przekazać więcej środków na inwestycje sportowe. Oto w poprzedniej kadencji zabiegali tak nieodżałowany poseł Marek Wielgus, pan poseł Stefan Paszczyk oraz wszyscy posłowie, członkowie tej Komisji i wiele spraw udało się wspólnie załatwić.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Ta rola Komisji jest nadal aktualna, ponieważ w kontekście reformy samorządowej można stwierdzić, że sport nie będzie miał łatwego życia. Jak wszyscy państwo wiedzą w wielu planach zagospodarowania, których zmiana będzie wymagała wielu zabiegów, nie ma obiektów sportowych. Tego problemu nie rozwiążą nawet pieniądze, ponieważ będą to decyzje strategiczne i nie ma co się łudzić, że w pierwszym momencie uda się rozpocząć od budowy boiska, mimo że alternatywa, o której mówił poseł Fiedorowicz, że albo służba zdrowia, albo zdrowe społeczeństwo jest prawdziwa.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Z pewnością lepiej mieć zdrowe społeczeństwo, niż musieć inwestować w budowę nowych szpitali. Wielokrotnie rozmawialiśmy o tych sprawach i zastanawialiśmy się jakie stworzyć recepty na spopularyzowanie sportu masowego. Kiedyś udało się to zrobić dzięki np. Wyścigowi Pokoju, która to impreza potrafiła na wiele lat pobudzić zainteresowanie jeżdżeniem na rowerach. Inną udaną akcją była inicjatywa ś.p. Tomasza Hopfera pt. „Biegaj z nami”. To była oczywiście najprostsza forma biegania, dzisiaj świat się zmienia i musimy mieć świadomość, że trzeba znaleźć inną przekładnię.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Przypomnijmy sobie jak sukcesy Wojciecha Fibaka pociągnęły za sobą rozwój tenisa i wszyscy gwałtownie budowali korty.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Jeden z panów posłów wspominał o Marku Grocie, który w istocie był wielkim propagatorem sportu dzieci i młodzieży, nie zapominajmy również o jego działalności związanej z upowszechnianiem sportu wśród załóg pracowniczych. To była druga, równie ważna część jego kariery telewizyjnej. Był to całoroczny cykl przygotowań i reprezentanci załóg pracowniczych brali w nim udział po to, żeby potem wystartować w finale, który był wielkim wydarzeniem i zresztą był przez nas transmitowany. W zawodach tych brały udział największe zakłady pracy w Polsce i one dawały pieniądze na to, żeby załoga była zdrowa.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Jeżeli chodzi o kwestie NBA, niewątpliwie jest tak, że jeden z największych koncernów sportowych na świecie odniósł pełen sukces w wypromowaniu koszykówki, także w naszym kraju. Dyscyplina ta odżyła, czego skutkiem jest wysoki poziom naszej I ligi koszykarskiej.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Oczywiście przykłady można mnożyć, choć z drugiej strony wiadomo, że sprawy te są trudne do przełożenia i nie ma prostych recept. Najistotniejsze jest to, żeby sport pokazywać i chciałbym wrócić do tego, co mówili dwaj moi zwierzchnicy. Otóż, jeżeli uda się ustalić, że standard czasowy pokazywania sportu wynosi 15%, wtedy wystarczy rozliczać tych, którzy pracują w redakcjach sportowych.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Z kolei nie może być takiej sytuacji, że gdy na jesieni jesteśmy gotowi do konkretnych rozmów dotyczących transmisji - jak słusznie stwierdził pan prezes PKOl Stanisław Paszczyk, o tym jakie są przewidziane imprezy sportowe i jaki jest ich dokładny program wiemy na kilka lat wcześniej - i możemy wtedy odbywać pertraktacje z dyrektorami anten. Możemy wtedy określić wręcz, że przykładowo w 1999 r. o godzinie 16,28 odbędzie się finał biegu na 100 m podczas mistrzostw świata w lekkiej atletyce.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">W związku z faktem, że obecnie ceny licencji są niezwykle kosztowne powinno być zapisane w formie wewnętrznej uchwały zarządu lub ustawy, która ustalałaby te kwestie, ponieważ te pieniądze nie mogą zostać zmarnowane. Przy braku ustaleń powstają różne komplikacje. My coś rejestrujemy, emitujemy powtórnie i mnożymy koszty, a kibice się denerwują.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Nie ma powodu, żeby dochodziło do takich sytuacji i jeżeli grupa fachowców, która pracuje w telewizji - a zaręczam, że pracuje - otrzyma możliwość normalnej zawodowej pracy, to wywiąże się ze swoich zadań. Konieczne jest jedynie stworzenie pola, na którym będzie można to uprawiać. Na razie jest tak, że o ile uda się wymóc na dyrektorach anten nadanie określonych transmisji, to one są, a jak się nie uda, to nie ma.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Często zdarza się, że dyrektor anteny jest zdania, że transmisja z jakichś zawodów jest nietelegeniczna. Przytoczę państwu słynne powiedzenie jednej z dyrektorek programowych, która przed laty stwierdziła, iż nie spodziewała się, że finał biegu na 100 m podczas mistrzostw świata w Stuggartcie jest takim wydarzeniem, że jego niepokazanie rozwścieczy telewidzów do tego stopnia, że zablokują wszystkie połączenia telefoniczne do telewizji.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Sądzę, że o ile kilka lat temu mówiło się, że wszystkiemu winna jest telewizja, to obecnie w tym świecie, który zmienia się pod naporem pieniądza, może się zdarzyć tak, iż sytuacja ta będzie dla sportu korzystna. W dzisiejszych czasach nieco gaśnie zainteresowanie filmami, jakkolwiek tak one jak i polityka stanowią niezwykle ważny punkt programu, trzeba się jednak liczyć z takimi liczbami, jak np. 82% oglądalności podczas uroczystości otwarcia Igrzysk Olimpijskich w 1992 r. Są to absolutne rekordy i nigdy żadna audycja nie zbliży się do tego wskaźnika oglądalności.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Powiem dla przykładu, że Wieczór Wyborczy miał oglądalność 46%. Jest to świadectwem jak silne jest zainteresowanie sportem i że nawet polityka, choć doceniam jej znaczenie, nie wzbudzi równie powszechnego zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#PrzedstawicielredakcjisportowejTVPredaktorWłodzimierzSzaranowicz">Z pewnością TVP będzie pokazywała w przyszłości wszelkie możliwe finały, zwłaszcza gdy powstanie kanał lokalny, posiadający takie możliwości. Należy jednak brać pod uwagę ostatnie rozwiązania europejskie związane i z Kartą Europy i zaleceniami Rady Europy, które nakazują państwu zbudowanie bazy sportowej. Nie zrobią tego same samorządy, tylko obowiązek ten ciąży na państwie i jest to w pewnym sensie pomoc socjalna mająca na celu budowanie zdrowego społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Ostatni wątek wypowiedzi pana redaktora jest niezwykle istotny i gdybyście państwo, zwracam się do przedstawicieli TVP, przy okazji targów, które się odbyły, gdzie wręczano nagrody dla najlepszych obiektów sportowych, zechcieli je pokazać, byłaby to promocja lokalnego środowiska, a także wsparcie dla nas. Wsparcie dla tego rozwiązania, które dotyczy dopłat z gier liczbowych. Te dopłaty nie są rzeczą wieczną i dlatego warto bronić tego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Pan przewodniczący mówił, co można by zmienić w ustawie o Krajowej Radiofonii i Telewizji. Sądzę, że wprowadzenie tego, co zaleca Rada Europy powinno znaleźć się w nowym projekcie ustawy. Byłoby to dla nas bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Są takie imprezy, które każdy Polak interesujący się sportem powinien móc zobaczyć bez żadnych dodatkowych opłat. Jest to zgodne z ideą, którą uznała najpierw Rada Europy, a następnie parlamenty państw Europy Zachodniej. Prawdopodobnie zapisy te zostaną wszędzie wprowadzone. Aspirujemy do członkostwa w Unii Europejskiej i prawdo-podobnie za jakiś czas do niej wstąpimy, wobec tego im szybciej przyjmiemy podobne zapisy, tym lepiej.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Następne kwestia, która wymaga jakiejś regulacji, choć nie potrafię powiedzieć jakiej, to sprawa przetargów na prawa do transmisji telewizyjnych. To co się w tej chwili dzieje jest rodzajem „wolnej amerykanki”. Doskonale wiadomo w jaki sposób to się odbywa i urąga to wszelkim zasadom.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Zostało wprawdzie wprowadzone prawo o zamówieniach publicznych, ale w tym wypadku z reguły właścicielami praw są stowarzyszenia, które temu prawu nie podlegają. W wielu przypadkach telewizja publiczna nie ma szans w tych przetargach z powodów, których zapewne państwo się domyślacie. Nie mamy szans, mimo, że czasami oferujemy wyższe kwoty niż ci, którzy te przetargi wygrywają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RedaktorWłodzimierzSzaranowicz">Może należałoby wziąć przykład z amerykańskich firm, które dysponują w swoich budżetach pt. cost of doing business.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Tak więc zaczynamy przegrywać te przetargi. Prawa do transmisji kupują firmy pośredniczące. Sprawa dotycząca prawa do transmisji z eliminacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej jest tego dowodem. Firma, która kupiła te prawa praktycznie nie istnieje. Jej właściciel został aresztowany z Monachium za jakieś nadużycia finansowe. Całkowicie chora sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Kierownictwo związku twierdzi, że nie musi niczego ujawniać i że jest to ich wewnętrzna sprawa. Można i tak, tylko co z interesem społecznym i polskimi kibicami.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Pokazywanie meczów reprezentacji kraju stacji kodowanej, która ma 0,6% oglądalności, co przedkłada się na widownie rzędu 150 tys. widzów w całej Polsce, to jest chyba jakieś nieporozumienie, niezależnie od tego jak ta reprezentacja obecnie sobie radzi.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Pamiętam przetarg na prawa do transmisji, który miał miejsce w 1994 r., kiedy to po raz pierwszy pojawili się nasi konkurenci na rynku telewizyjnym. Wówczas jeden z prezesów piłkarskich klubów ligowych powiedział mi wprost „zapłać jak najwięcej, a pokazywać wcale nie musisz”. Była to kwintesencja tego co jest mentalnością prezesów klubów ligowych, a przynajmniej było w tamtym okresie. Na szczęście mentalność ta się zmienia, ponieważ władze klubów zaczynają doceniać rynkowe znaczenie tego w jakiej telewizji ich drużyna, stadion oraz reklamy na nim umieszczone, są pokazywane. Oczywiście, jeżeli czyni to stacja o 0,6% oglądalności, to siłą rzeczy cena reklamy na stadionie jest bardzo niska. Z kolei jeżeli transmisja jest nadawana w programie stacji takiej jak nasza, gdzie mamy około 10% oglądalności czyli ponad 3 mln widzów, to cena takiej reklamy automatycznie wzrasta.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Bardzo pozytywnym przejawem jest postawa Polskiego Związku Koszykówki, który mimo, że otrzymał wyższą ofertę finansową za prawa do transmisji ligi koszykarskiej, zdecydował się na podpisanie umowy z TVP, licząc właśnie na wyższą oglądalność programów.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Chciałbym powtórzyć za redaktorem Szaranowiczem, że przykład NBA obrazuje, jak wygląda klasyczna przekładnia pokazywania sportu na najwyższym poziomie na to co się w związku z koszykówką dzieje w Polsce. Jest to kontynuacja tradycji związanych z działalnością Tomasza Hopfera, Marka Grota i innych osób, które działały przed laty. W Polsce zaczęto budować placyki do gier, instalować kosze itd. W sumie wywołało to boom wyczynowej koszykówki w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Mam nadzieję, że telewizja polska przez najbliższe lata będzie konsumować tę sytuację, przyczyniając się do tego, że nasza koszykówka znajdzie się przynajmniej w ścisłej czołówce europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Uważam, że staramy się promować sport masowy jakkolwiek nie mamy do tego zbyt dużo możliwości antenowych. Tak naprawdę to są tylko dwa programy i tego czasu antenowego nie jest zbyt wiele. Sądzę, że mimo tego co mówił redaktor Zieliński, niedostatecznie została podkreślona rola zmian w ramach ośrodków regionalnych TVP. Jak państwo pamiętają, jeszcze cztery lata temu programy 12 ośrodków regionalnych TVP trwały 2–4 godzin, w zależności od miasta, obecnie w większości tych ośrodków program zaczyna dochodzić do 18,20 a nawet więcej godzin. Coraz większy procent tego czasu antenowego zajmuje sport i z reguły są to zawody odbywające się na terenie działania danego ośrodka regionalnego TVP.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Redaktor Wojciech Zieliński, który gościł na tym posiedzeniu, jest jednym z wybitniejszych w Polsce propagatorów sportu dzieci i młodzieży oraz różnego rodzaju imprez masowych. W innych ośrodkach również działają osoby, które się tym zajmują.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">W programach ogólnopolskich sportów w istocie jest nieco mniej i jesteśmy raczej zobligowani do pokazywania wielkiego sportu wyczynowego, ale w niektórych programach również pokazujemy sport masowy i sport dzieci i młodzieży. Pan przewodniczący stwierdził, że nie może doprowadzić do tego, żeby ekipa telewizyjna ośrodka regionalnego przyjechała i pokazała imprezę sportową, której jest jednym z organizatorów. Mogę powiedzieć, że w programie II jest emitowany program „Apetyt na zdrowie”, który jest jednym z najstarszych znajdujących się w ramówce telewizyjnej. To jest już pięć lat, czyli jak na telewizję publiczną niezwykle długo i do tego programu można się dosyć łatwo dostać, jeżeli chodzi o pokazanie takiej imprezy, dzieci biorących w niej udział oraz ludzi, którzy ją organizują. Szukamy tego rodzaju kontaktów.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Być może program ten jest jednym z niewielu, ale przecież w programie I też jest podobny program. One starają się promować modę na sport. Uważam, że „Apetyt na zdrowie” ma poważne zasługi w tej dziedzinie, ponieważ kreuje zainteresowania sportowe młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Pan poseł Żak mówił o niedostatkach sprzętu telewizyjnego w ośrodkach regionalnych i jego złej jakości i o tym, że te transmisje nie są zbyt profesjonalne, a na pewno nie przystają do poziomu technologicznego telewizji polskiej. Mogę stwierdzić, że to się zmienia i że w ciągu ostatnich dwóch lat praktycznie każdy ośrodek, może z jednym wyjątkiem, otrzymał nowoczesne, cyfrowe wozy transmisyjne i nowe kamery.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Analogicznie telewizja polska, która w 1993 r. po owym boomie inwestycyjnym była jedną z najnowocześniejszych telewizji w Europie, być może w tej chwili znów zaczyna pozostawać nieco w tyle, ale my także przygotowujemy się do platformy cyfrowej i mam nadzieję, że niebawem wszystko to zacznie zmieniać się na korzyść. Być może w ramach układu z Canal +, czy z Wizją + lub w jakimś innym układzie, ale niebawem przejdziemy na zdecydowanie nowocześniejszą technologię cyfrową.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Jeżeli chodzi o sport niepełnosprawny, to uprzednio poświęciłem już kilka słów temu tematowi. Staramy się w miarę swoich możliwości antenowych promować sport niepełnosprawnych. Tych fizycznie niepełnosprawnych, jak i osób nazywanych „sprawnymi inaczej”. Transmitujemy olimpiady paraolimpijskie, emitujemy reportaże o sportowcach niepełnosprawnych. Jeżeli chodzi o tych dwóch żużlowców, to wydaje mi się, że jaki jedni z pierwszych pokazaliśmy o nich materiał telewizyjny.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#RedaktorZygmuntLenkiewicz">Staramy się również przełamać pewien stereotyp stosunku społeczeństwa do niepełnosprawnych, którzy przecież próbują być normalnymi ludźmi uprawiającymi sport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Otóż, rzeczywiście jest tak, że wśród organizatorów imprez jest bardzo wiele osób, które są na tyle obciążone czasowo, iż nie myślą o tym, by z wyprzedzeniem poinformować środki przekazu o imprezie i podjąć rozmowy z nimi na temat transmisji. Poza tym część z tych osób nie jest przygotowana do prowadzenia tego rodzaju pertraktacji.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Ostatnio organizowaliśmy spotkanie dla prezesów Uczniowskich Klubów Sportowych z terenu Wielkopolski. Przybyło na nie około 100 osób i wykładem, który cieszył się największym zainteresowaniem, był wykład obecnego na tej sali wiceprezesa Polskiej Fundacji Olimpijskiej pana Zbigniewa Więckowskiego, którego poproszono, żeby został jeszcze na drugi dzień i powiedział jak najwięcej o marketingu i pozyskiwaniu środków ze źródeł niepublicznych na sport dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że zwrócimy się z prośbą do UKFiT, żeby w ramach wydawnictw niekomercyjnych opracował materiał adresowany do UKS, a także innych klubów, które nie zajmują się jeszcze wielkim sportem wyczynowym. Publikacja ta miałaby dotyczyć marketingu w sporcie i pozyskiwaniu sponsorów oraz środków finansowych ze źródeł niepublicznych. Myślę, że są już firmy, które są gotowe przygotować takie wydawnictwo. Byłoby ono niezwykle pomocne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorMarianKmita">Padło na tej sali kilkanaście szczegółowych pytań, na które odpowiedzieli moi współpracownicy, natomiast wydaje mi się, że trzeba powiedzieć głośno i wyraźnie, iż telewizja publiczna jest obecna na rynku wraz z innymi telewizjami, które mają komercyjny charakter. Jest ona oceniana także za wyniki finansowe i w związku z tym musi w niektórych dziedzinach działać, jak telewizja komercyjna, zachowując jednocześnie wszelkie obligacje telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DyrektorMarianKmita">Zastrzeżenie to jest bardzo ważne. Przy ocenach i planowaniu współpracy telewizji z różnymi instytucjami, takimi jak: Ministerstwo Edukacji Narodowej, UKFiT i innymi, które są odpowiedzialne za stan naszego społeczeństwa należy o tym zastrzeżeniu pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#DyrektorMarianKmita">Wydaje mi się, że są trzy kwestie. W przyszłości chcielibyśmy uzyskać bardziej precyzyjne odpowiedzi na pytania, które państwo dzisiaj zadali na tej sali. Dwie kwestie mają charakter kardynalny. O pierwszej z nich mówił redaktor Szaranowicz i jest nią obligacja wewnętrzna Rady Nadzorczej TVP lub Zarządu na temat określonej ilości sportu w programie. Chodzi o sztywne ustalenie 10–15%. To w tej chwili trudno jeszcze ustalić.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#DyrektorMarianKmita">Musi to być ilość, która gwarantowałaby zrealizowanie wszystkich celów i zadań, o których państwo mówiliście. One są realizowane, tyle że w zbyt małej skali, z powodu zbytu małej ilości czasu antenowego przeznaczonego na sport.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#DyrektorMarianKmita">Druga kwestia, o której mówił redaktor Lenkiewicz, to niebezpieczeństwo przegrywania przez nas przetargów o prawa do transmisji, z powodów zupełnie nieproporcjonalnych możliwości finansowych w stosunku do możliwości trustów międzynarodowych. Sądzę, że wyjściem z tej sytuacji, które zadowalałoby również członków Komisji, byłoby stworzenie listy imprez krajowych wymagających inwestycji tak ze strony telewizji publicznej, jak i innych instytucji państwowych, np. UKFiT. Trudno mi jest w tej chwili określić, jakie jeszcze instytucje powinny brać w tym udział, być może jakiś krajowy układ sponsorski.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#DyrektorMarianKmita">Istnieją już takie projekty i braliśmy pod uwagę np. Tour de Pologne, w który bardzo mocno inwestujemy, starając się propagować tę imprezę na wszystkich targach międzynarodowych. Pokazujemy, że jest to nasz narodowy wyścig i po kolei w różnych stacjach zagranicznych informujemy, że w ogóle się on odbywa.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#DyrektorMarianKmita">Wobec niebezpieczeństwa związanego z przetargami na prawa do transmisji z imprez lekkoatletycznych należałoby zrobić to samo w przypadku Memoriału im. Janusza Kusocińskiego itd. To samo dotyczy turnieju koszykówki i halowej piłki nożnej.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#DyrektorMarianKmita">Wydaje mi się, że oprócz listy proskrypcyjnej zawierającej spis imprez, które na mocy ustawy powinny być transmitowane przez telewizję publiczną należałoby również stworzyć listę imprez, w które inwestujemy i które mają być nie tylko atrakcyjnym towarem sprzedawanym przez telewizję publiczną, ale także wizytówką naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#DyrektorMarianKmita">Trzecia kwestia, którą chciałem poruszyć dotyczy tego co było dzisiaj mówione na temat współpracy z samorządami oraz terenowymi przedstawicielami rządu, czyli urzędami wojewódzkimi. Bywamy w różnych miastach. Spotykamy się z ich władzami i mogę powiedzieć, że znamy te problemy, kreujemy również pewne małe projekty, w które zaangażowane są pieniądze lokalne, które zresztą się zwracają. Dzieje się tak dzięki naszej obecności.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#DyrektorMarianKmita">Przy tym wszystkim trzeba sobie zdać sprawę z faktu, że program telewizyjny tak I, jak II oraz ośrodków regionalnych jest ściśle określony i nie można tam wszystkiego zmieścić. Istnieje kilkadziesiąt dyscyplin sportowych, musimy zatem stosować pewną selekcję, którą wymusza na nas to o czym już mówiłem, czyli że wprawdzie płacone są abonamenty, ale one nie wystarczają na funkcjonowanie TVP, w związku z czym musi ona zachowywać także jak stacja komercyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RedaktorJanuszKalinowskizPolskiejAgencjiPrasowej">Zainspirowany wypowiedzią redaktora Szaranowicza, po tym jak usłyszałem nazwisko Tomasza Hopfera, chciałbym przypomnieć państwu, że wówczas w tamtych latach dorównywaliśmy krajom zachodnim, a ścigaliśmy się nawet z USA. Być może niewiele osób pamięta, ile dzieci i dorosłych brało udział w akcji zainicjowanej przez redaktora Hopfera. Przecież nie wszystkie te osoby startowały w jakichkolwiek zawodach i biegało ich znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#RedaktorJanuszKalinowskizPolskiejAgencjiPrasowej">Efekt tego był taki, że w pierwszym maratonie pokoju na starcie stanęło 2300 osób. Ludzie się bawili dla własnego zdrowia i przyjemności, a czterdziestolatkowie, którzy wtedy zostali zmobilizowani do biegania, niejednokrotnie robią to do dzisiaj. Obecnie mamy do czynienia z pewnym odrodzeniem tej idei i powinniśmy wykorzystać osoby publiczne do jej propagowania.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#RedaktorJanuszKalinowskizPolskiejAgencjiPrasowej">Sądzę, że Jacek Federowicz jest m.in. dzięki swojemu programowi pt. Dziennik Telewizyjny osobą dosyć popularną i uważam, że należałoby publicznie zaprezentować jego żartobliwą, ale bardzo piękną wykładnię, dlaczego warto biegać. Dlaczego nie pokazuje się Leszka Balcerowicza, który ściga się z Ireną Szewińską, Jackiem Wszołą i innymi.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#RedaktorJanuszKalinowskizPolskiejAgencjiPrasowej">W samej tylko Warszawie na starcie biegu staje dziesięciu lekarzy kardiologów, to trzeba pokazywać. Uważam, że przykład szefa Centrum Onkologii, który startuje w tych zawodach może być bardzo cenny z punktu widzenia propagowania najprostszej formy ruchu tak dla młodzieży, jak i dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#RedaktorJanuszKalinowskizPolskiejAgencjiPrasowej">W biegach biorą udział również prorektor Akademii Wychowania Fizycznego, aktorzy, w tym - od czasu do czasu - Daniel Olbrychski. Pojawia się również bokser Dariusz Michalczewski, który stwierdził, że przez najbliższe pół roku zamierza brać udział jedynie w treningach biegowych.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#RedaktorJanuszKalinowskizPolskiejAgencjiPrasowej">Sądzę, że tak jak rozpropagowano koszykówkę, można również rozpropagować bieganie, przecież wszyscy wiemy jak to pięknie wygląda na świecie, gdy w wielkich maratonach w Tokio, Londynie, Nowym Jorku i w Paryżu startuje tak wielu zawodników. Należy to pokazywać i przenosić na grunt Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RedaktorLesławSkinder">Chciałbym nawiązać do tego, do czego próbujecie nas państwo namówić, czyli promowanie mody na sport. Żeby coś promować, trzeba być pewnym, chociaż ostatecznej pewności nie ma nigdy, że to chwyci. Ku temu muszą istnieć warunki. Powrócę do mojej wcześniejszej wypowiedzi i aczkolwiek zostałem skontrowany przez wy-powiedź, że obecnie w warunkach, gdy nie ma systemu nakazowo-rozdzielczego jest na rynku sprzęt zagraniczny, powinniśmy się z tego cieszyć i to wystarcza, chciałbym zatem zapytać, kogo na to stać? Przeciętny mieszkaniec Polski nie może sobie pozwolić na kupno tego sprzętu dla swojego dziecka.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#RedaktorLesławSkinder">Być może przy szalonej modzie na narciarstwo alpejskie około 2 mln Polaków jest w stanie wyłuskać ostatni grosz z kieszeni po to, żeby pojawić się w Zakopanem, stać sześć godzin w kolejce, wjechać nią na Kasprowy Wierch, tam zademonstrować swój strój - gorzej będzie ze stylem jazdy - i nazwijmy to „uprawiać narciarstwo”.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#RedaktorLesławSkinder">Rzecz w tym, że my mamy promować modę na rzeczy tanie i łatwo dostępne. Możemy zbudować pięć pięknych stadionów, ale będą z nich korzystać jedynie zawodowi piłkarze. Jeszcze raz patrzę na statystykę dotyczącą sportów uprawianych przez Polaków i oto w zimie są to tylko dwie dyscypliny: snowboard 1,3% i narciarstwo 7,5%, przy czym 7,4% to jest narciarstwo alpejskie, a prawdopodobnie 0,1% narciarstwo biegowe.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#RedaktorLesławSkinder">Oczywiście można promować modę na snowboard, ale czy to rzeczywiście jest sport dla wszystkich? Otóż dyscyplina ta jest w Polsce sztucznie zaszczepiana przez ludzi, którzy łączą swój prywatny interes z nadawaniem tonu w federacji tej dyscypliny sportu. Przecież Polacy nie będą masowo jeździli na deskach.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#RedaktorLesławSkinder">Występują problemy z kupnem niektórych elementów sprzętu do narciarstwa biegowego i nie tylko. Owszem można kupić biegówki dla dorosłego, ale spróbujcie kupić je państwo dla dziecka. Spróbujcie kupić buty narciarskie dla dziecka. Tych rzeczy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#RedaktorLesławSkinder">Buduje się coraz więcej sztucznych lodowisk, jest również dużo lodowisk naturalnych, ale na czym jeździć skoro nie ma łyżew. Jeżeli nie zadbamy o to, tak jak zrobili to Czesi, to nie będzie sportu narodowego i nie będziemy mieli z czego być dumni.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#RedaktorLesławSkinder">Przez okres prawie pięciu lat mieszkałem w Pradze, pracując jako ekspert do spraw sportu w Międzynarodowej Organizacji Radia i Telewizji i byłem dosyć sfrustrowany, gdy wchodziłem do sklepu sportowego i znajdowałem w nim wszystko co jest potrzebne do uprawiania hokeja na lodzie.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#RedaktorLesławSkinder">Przy każdej szkole, która znajdowała się w moim sąsiedztwie, a było ich trzy, zawsze było lodowisko i to oświetlone. Do godziny 20.00 mógł tam wejść absolutnie każdy. Podobnie było w lecie. Czy równie łatwo jest wejść na boisko sportowe przy szkole polskiej?</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#RedaktorLesławSkinder">W przypadku Czech był tam tylko 1 napis: „Nie wolno wjeżdżać na rowerze i wprowadzać psów”. Poza tym nie było żadnych ograniczeń ani latem, ani zimą.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#RedaktorLesławSkinder">O ile w Polsce w okresie letnim ludzie trochę interesują się sportem i rekreacją i potrafią sobie to zorganizować, to zimą sytuacja jest tragiczna. Nie da się przecież dbać o zdrowie latem, zaniedbując tę kwestię w okresie zimowym.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#RedaktorLesławSkinder">Ten temat trzeba podjąć, bo np. jeżeli chodzi o biznesmenów, to im nie zależy na akcjach charytatywnych. To co robią, robią dla pieniędzy i będą sprzedawać wszystko na co jest popyt, natomiast jeżeli wchodzi element ryzyka, to takiego artykułu nie sprowadzą.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#RedaktorLesławSkinder">Być może należałoby na posiedzeniu tej Komisji podjąć temat „Rynek sprzętu sportowego w Polsce”. Wicepremier i zarazem minister finansów ma z przyczyn obiektywnych ograniczone pole manewru, po prostu w budżecie brakuje pieniędzy. Sądzę jednak, że można stosować podatki preferencyjne, zachęcając w ten sposób producentów, chociażby na krótką metę.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#RedaktorLesławSkinder">Przecież nie jest możliwe kupienie każdemu dziecku nart, żeby szło na nich do szkoły za 150 zł. Do tego dochodzą kijki za 40 zł i budy za 150 zł. Kogo na to stać, zwłaszcza na wsi?</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#RedaktorLesławSkinder">Być może przypominacie sobie państwo tzw. „próbę limanowską”. Była to inicjatywa związana z narciarstwem biegowym, która pozwoliła na wyłonienie wielu talentów, tylko dzięki temu, że spróbowaliśmy zachęcić, żeby dzieci spacerowały do szkoły na nartach. To nawet nie chodziło o bieganie i udało się.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#RedaktorLesławSkinder">Ile już lat mówimy o zagospodarowaniu Warmii i Mazur, białostockiego, łomżyńskiego, siedleckiego, gdzie pokrywa śniegu leży miesiącami i nic z tego, bo nie ma sprzętu sportowego.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#RedaktorLesławSkinder">Namawiam państwa do zajęcia się tym tematem, z udziałem przedstawicieli resortu finansów. Zastanówmy się, czy nie można czasami nagiąć się do określonej sytuacji i wspólnymi siłami ją uzdrowić.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#RedaktorLesławSkinder">Byłoby dobrze, gdyby Ministerstwo Edukacji Narodowej traktowało wychowanie fizyczne nie jako jeden z wielu przedmiotów, ale jako zdrowotną edukację dziecka. Lepiej wydać na zdrowie dziecka niż potem musieć płacić za lekarstwa i miejsce w szpitalu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Od dłuższego czasu kierujemy ten apel do Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale sami państwo widzieli, że przedstawicielka tego resortu przyszła spóźniona na nasze posiedzenie i zdążyła już dawno je opuścić, zgodnie z manierą urzędniczą, że urzędowanie kończy się o 16-stej. Nie zdążyłem jej nawet przedstawić, ale zauważyłem chwilową obecność.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Ostatni problem dotyczący rynku sprzętu sportowego będziemy, jak sądzę, próbowali podjąć wspólnie z Komisją Małych i Średnich Przedsiębiorstw. To jest pole aktywności związane z tym rodzajem produkcji i przy okazji różnych targów sprzętu sportowego i turystycznego można będzie wspólnie zorganizować seminarium dotyczące tego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie firmom, które przygotowały materiał dotyczący punktu posiedzenia, który omawialiśmy. W tej chwili przystępujemy do kolejnego, trzeciego punktu obrad, którym jest rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 1 do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji dotyczący aktów wykonawczych do ustawy o imprezach masowych. Otrzymaliście państwo tę odpowiedź wcześniej w formie pisemnej. Przypomnę, że odpowiedź na dezyderat przyszła w terminie. Rozporządzenie dotyczące działalności służb porządkowych już się ukazało.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o pozostałe akty wykonawcze, otrzymaliśmy informację, że trwa faza prac i uzgodnień. W jednym przypadku pozostało jeszcze trochę czasu do terminu zafunkcjonowania. Wiążąca jest data 1 stycznia 1999 r. Istotnym natomiast jest brak rozporządzenia ministra finansów w sprawie ustalenia minimalnej sumy gwarancyjnej ubezpieczeń organizatorów imprez masowych od odpowiedzialności cywilnej. Brakuje również aktu na temat rejestru prowadzonego przez Komendanta Głównego Policji, dotyczącego zakazu wstępu na stadion. Takie decyzje są już wydawane przez kolegia do spraw wykroczeń, jako kary dodatkowe i organizatorzy powinni mieć wgląd w rejestr tych, którzy zostali w ten sposób ukarani.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełZygmuntRatman">Na tym etapie termin udzielenia odpowiedzi został dotrzymany, sądzę zatem, że możemy przyjąć tę odpowiedź na dezyderat. Uważam, że za np. 2 miesiące powinniśmy spróbować zapytać, co dalej dzieje się, zwłaszcza w kwestii tych dwóch przepisów, o których przed chwilą mówił pan przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że może być przygotowany projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych wprowadzający nowe rozwiązania, dotyczące policji lub przenoszący niektóre rozwiązania z zagranicy. Sądzę jednak, że możemy przyjąć sugestię pana posła Ratmana, by przyjąć odpowiedź na ten dezyderat i pod koniec czerwca podjąć krótkie monitorowanie, czy akty te zostały już wydane. Jeżeli nie będą wydane, ponownie wyrazimy nasze zaniepokojenie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli nie ma innych wniosków rozumiem, że przyjęliśmy odpowiedź na dezyderat nr 1 do ministra spraw wewnętrznych i administracji.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do ostatniego punktu posiedzenia, w którym są sprawy bieżące. Następne posiedzenie naszej Komisji odbędzie się 6 maja br. i będziemy omawiać dwa zaległe tematy związane z turystyką, czyli funkcjonowanie Polskich Ośrodków Informacji Turystycznej oraz stan prac nad aktami wykonawczymi do ustawy o usługach turystycznych. Trzecim punktem posiedzenia będzie wypoczynek dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W dniu wczorajszym prezydium Komisji podjęło decyzję, że w dniu 7 maja, również w przerwie posiedzenia plenarnego Sejmu, odbędzie się posiedzenie Komisji dotyczące funkcjonowania i roli Centralnego Ośrodka Sportu. Jutro rozpoczynają się pierwsze czytania ustaw kompetencyjnych. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mieliśmy pierwszy sygnał mówiący o tym, że jest różnica zdań w kwestii komu powinny podlegać COS. W związku z tym uważamy za stosowne, żeby wszyscy posłowie, przynajmniej naszej Komisji, byli dobrze poinformowani co to jest COS, jaką spełnia funkcję itd.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chodzi o to, by można było stworzyć wspólny front w czasie prac nad ustawami kompetencyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zawiadamiam państwa, że sprawa wyjazdowego posiedzenia Komisji jest aktualna. Niestety w związku z faktem, że znaczna część członków Komisji nie dotrzymała naszego ustalenia dotyczącego udziału w posiedzeniach wyjazdowych, od tej pory prezydium postanowiło zrezygnować z poprzedniej zasady i ustalić, że wyjazdowe posiedzenia Komisji są obowiązkowe, podobnie jak posiedzenia nie wyjazdowe. Tych posiedzeń będzie tyle, ile Komisja zatwierdzi.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W pierwszym półroczu czeka nas jeszcze wyjazd do Szczecinka w dniach 12–13 maja. Pan poseł Goliński, który jest organizatorem tego posiedzenia przygotowuje jego program na miejscu. Nie powinniśmy zrobić zawodu naszemu koledze, nie wspominając o tym, że nie powinniśmy narażać prestiżu Komisji wobec gospodarzy posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o dwa posiedzenia, które nie doszły do skutku, prezydium Komisji rozważy, czy wrócimy do tych kwestii i będziemy starali się organizować te wyjazdy, czy też niektóre tematy będziemy starali się omówić na miejscu, tak jak to robimy w przypadku zagadnień dotyczących COS.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawach bieżących?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełZygmuntRatman">Otrzymaliśmy do naszych skrytek poselskich wystąpienie pani Marii Maliszewskiej. Jest oczywiste, że nie należy do naszych kompetencji mieszanie się do spraw personalnych UKFiT, chciałbym jednak zapytać, co członkowie prezydium Komisji powiedzieć na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Rozważaliśmy tę kwestię na wczorajszym po-siedzeniu prezydium Komisji i zdecydowaliśmy, że skierujemy stosowne zapytanie i poprosimy o odpowiedź prezesa UKFiT, który jest nadrzędny w stosunku do osoby, która podpisywała te zwolnienia, czyli dyrektora generalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełZygmuntRatman">Jeżeli wystąpiły tutaj jakieś wady prawne, to od tego jest sąd pracy. Natomiast problem jest szerszy, ponieważ jak wiemy w COS również nastąpiły zmiany kadrowe. Otrzymaliśmy już informacje, o którą kiedyś prosiłem, czyli kompetencje poszczególnych pionów Urzędu, co nie zmienia faktu, że ruchy kadrowe miały miejsce. Nie została w pełni udzielona odpowiedź na nasze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PosełZygmuntRatman">Oczywiście z punktu widzenia prawnego Komisja nie ma podstaw, żeby pytać szefa rządowej jednostki organizacyjnej o zwolnienia. To jest jego sprawa, a od odwołań jest sąd pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PosełZygmuntRatman">Jeżeli jednak następują określone zmiany, to mamy prawo się zainteresować, ponieważ zmiany te są istotne z punktu widzenia funkcjonowania Urzędu. Nie chodzi zatem o kwestie personalne tylko o wątpliwości wyrażane z prawnego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełJacekTworkowski">Mam uwagę dotyczącą przebiegu naszego dzisiejszego posiedzenia. Pan przewodniczący powiedział, że ktoś z niego wyszedł wcześniej, ale chcę stwierdzić wcale mnie to nie dziwi, ponieważ iluś mówców kolejno stwierdza, że nie chce powtarzać tego, co mówili ich przedmówcy, po czym, to czynią i czas trwania posiedzenia przedłuża się i to w sposób nieefektywny.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełJacekTworkowski">Przepraszam za swój nieco mentorski i pouczający ton, ale tego o czym mówię nie uniknęli również dziennikarze, którzy także powtarzali, to co już zostało uprzednio powiedziane.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełJacekTworkowski">Chciałbym zaapelować do państwa, żebyśmy się bardziej dyscyplinowali, ponieważ wszyscy mamy różne obowiązki i czas trwania tych posiedzeń powinien być bardziej przewidywalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Proszę państwa, oświadczam, że nie mam zamiaru bawić się w cenzora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełMichałKaczmarek">Wszyscy jesteśmy zbulwersowani informacją dotyczącą zawieszenia prezesa i części członków zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Chciałbym otrzymać opinię prawną na ten temat. Czytałem w dzisiejszej prasie wypowiedź sekretarza generalnego PZPN pana Listkiewicza i moje wątpliwości narastają.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PosełMichałKaczmarek">Chodzi oczywiście o wątpliwości prawne dotyczące kwestii, czy można przeprowadzać kontrolę i czy dzieje się to na mocy ustawy. Znajomość faktycznego stanu rzeczy od strony prawnej jest mi niezbędna jako posłowi, członkowi tej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pańskie pytanie ma ogólny charakter i należałoby zamówić ekspertyzę dotyczącą roli i funkcji organu nadzorującego stowarzyszenie. Jakie ten organ ma prawa wynikające z ustawy i jej aktów wykonawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełZygmuntRatman">Zapytajmy o to prezesa UKFiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Tak, ale nie chodzi tylko o tę konkretną sprawę. Powinniśmy uzyskać szerszą wiedzę na temat, jakie przysługują prawa organowi nadzorującemu np. wojewodzie w stosunku do podmiotów, wobec których spełnia tę funkcję.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W tym szczególnym wypadku prezes UKFiT podjął taką, a nie inną decyzję. Jeżeli uznają państwo za stosowne możemy zapytać prezesa o jej podstawy prawne.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że powinniśmy pozwolić dojrzeć tej sprawie. Nie bądźmy stroną w tym konflikcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełJerzyBudnik">Powinniśmy podejść szczerzej do tego zagadnienia, bo jakkolwiek interesuje nas jaki będzie finał tej szczególnej sprawy, to jednak powinniśmy uzyskać wiedzę, jak wygląda nadzór UKFiT nad związkami sportowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pan poseł Fiedorowicz podsunął mi najprostsze rozwiązanie tej kwestii i byłoby nią zapytanie ministra sprawiedliwości, jak wygląda kwestia nadzoru nad stowarzyszeniami w ogólności. Można to uczynić na bazie tej konkretnej sprawy. Sądzę, że powinniśmy zwrócić się także o ekspertyzę, która pozwoli nam uzyskać pełną wiedzę na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełAndrzejPiłat">Sądzę, że nie powinniśmy o nic pytać ani ministra sprawiedliwości, ani żadnych innych szefów resortów, ponieważ zaprezentują nam oni ministerialny punkt widzenia. Potrzebna nam jest własna opinia prawna. Uważam, że powinniśmy uzyskać pełną wiedzę na temat, czy mamy możliwość wpływu poprzez UKFiT, czy też nie? Czy może jako Komisja powinniśmy coś zmienić lub poprawić w jakiejś ustawie. Taka jest nasza podstawowa rola i rozumiałbym cały ten problem w szerokim kontekście prawnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełMarianGoliński">Pan poseł Piłat częściowo mnie wyręczył, ponieważ również chciałem zapytać, jakie są możliwości nadzoru i kontroli nad związkami sportowymi. Nikt mi nie wmówi, że w PZPN od wielu lat działy się same dobre rzeczy. Przed chwilą słyszeliśmy wypowiedź przedstawicieli TVP, którzy narzekali na niektóre związki sportowe w tym także PZPN. Z pewnością warto sprawdzić co dzieje się w tym związku.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełMarianGoliński">Z drugiej strony powinniśmy mieć świadomość, jaki wpływ ma UKFiT na PZPN i inne związki lub stowarzyszenia sportowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chodzi zatem o zorientowanie się, jak wygląda ta kwestia w świetle ustawy Prawo o stowarzyszeniach i rolę organu nadzorującego. To o czym panowie mówili dotyczy wielu spraw, w tym działalności gospodarczej, a to nie leży w zakresie możliwości kontroli ze strony UKFiT. Związek sportowy jest to osoba prawna, która podlega wszystkim rygorom, którym podlegają inne firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełJózefBergier">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła Tworkowskiego na temat stylu i czasu trwania naszych wypowiedzi. Proponuję, żeby przedyskutować to zagadnienie na najbliższym posiedzeniu prezydium. Myślę, że warto to uczynić, ponieważ już w jednej z moich poprzednich wypowiedzi stwierdziłem, że nasza dyskusja zeszła nieco na manowce, ponieważ zaczęliśmy mówić o rozwoju sportu wyczynowego w Polsce, natomiast temat był nieco inny.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PosełJózefBergier">W istocie jest tak, że czasami trochę sobie folgujemy w naszych wypowiedziach i niektóre z nich trwają około kwadransa.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PosełJózefBergier">Zagadnienie to jest bardzo delikatne, bo przecież demokracja w Sejmie jest czymś szczególnie ważnym, ale sądzę, że mając na uwadze sprawniejsze procedowanie sugeruję, żebyśmy w ramach prezydium przedyskutowali to, o czym mówił pan poseł Tworkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Oczywiście możemy to przedyskutować, ale żadne prezydium i żaden poseł nie będą prowadzili cenzury wypowiedzi poselskich oraz naszych gości. Osoby, które się wypowiadają biorą za to odpowiedzialność. Prowadzący posiedzenie ma prawo zwrócić uwagę, jeżeli ktoś mówi nie na temat. Jest to zgodnie z regulaminem. Proponuję, żebyśmy „nie wpuszczali się w tę uliczkę”, ponieważ jest ona dosyć niebezpieczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełAndrzejPiłat">Jeżeli, jako Komisja, ustalimy czas wypowiedzi na 5 minut, to automatycznie upoważnimy przewodniczącego do ich przerywania po tym czasie. Natomiast próby cenzurowania mnie, czy ja po kimś powtarzam, czy nie, są niedopuszczalne. To jest moja osobista sprawa w jaki sposób i w jakim stylu przemawiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">W Komisji poprzedniej kadencji również przez pierwszy rok jej istnienia każdy chciał się wykazać i zaznaczyć swoje istnienie. Potem nikomu się nie chciało tego robić, zresztą było wiele ustaw do uchwalenia i trzeba było nad tym pospiesznie pracować. Za chwilę również ta Komisja znajdzie się w tej sytuacji i będzie musiała uchwalać wiele ustaw, ponieważ jest ich mało. Tak więc na razie trwa etap krasomówstwa posłów. Poznajemy się w ten sposób i jednocześnie dowiadujemy się kto naprawdę zainteresowany jest pracą w Komisji. Przecież pod koniec każdego posiedzenia zostaje ta sama grupa posłów. Sądzę, że nie ma sensu burzyć tego porządku.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Wracając do dyskusji na tematy telewizyjne, która w poprzedniej kadencji Sejmu odbyła się w skali kinowej, to była ona ciekawsza i pod adresem mediów padło wiele rzeczowych argumentów. Sądzę, że to przedstawiciele mediów bardziej próbowali naprawiać sport za pomocą posłów, a przecież to nie politycy mają naprawić sport.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PosełCzesławFiedorowicz">To było takie swoiste „odbicie piłeczki”, ale przecież my nie tworzymy sportu ani za sport nie odpowiadamy.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Sądzę, że niezależnie od wszystkiego powinniśmy utrzymać dobry obyczaj z poprzedniej kadencji Sejmu, kiedy to nigdy nie zajmowaliśmy się sprawami kadrowymi. Również zdarzało się, że dochodziło do jakichś zmian personalnych, ale jako Komisja w ogóle o nich nie dyskutowaliśmy. To po prostu nie ma sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że każda osoba, która zwraca się pisemnie do Komisji, a zwłaszcza do wszystkich posłów oczekuje odpowiedzi. Prezydium Komisji zaproponowało, że zwróci się z zapytaniem do prezesa UKFiT. Państwo proponujecie, żeby miało ono szerszy kontekst prawny dotyczący zasad podejmowania zmian kadrowych w Urzędzie i podlegających mu jednostkach.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jest oczywiste, że kierownictwo Urzędu ma swoją wizję, swój program oraz prawo do przeprowadzania zmian personalnych, skoro jednak pani Maliszewska zwróciła się do wszystkich członków Komisji, to uważam, że należy jej się odpowiedź. Proponuję poprzestać na tym etapie i nie wchodzić w kompetencje właściwego urzędu, czyli zwrócić się do prezesa UKFiT. To co odpowiem, przyjmiemy za wiążące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełWładysławBułka">Chciałbym wrócić jeszcze do sprawy, którą poruszył pan poseł Tworkowski. Uważam, że trudno sobie wyobrazić ograniczanie posłom wolności wypowiedzi, natomiast sądzę, że na wstępie rozpatrywania danego punktu posiedzenia można przypomnieć gościom, iż mamy taki zwyczaj, jako Komisja, że obowiązuje nas określony czas na wypowiedź. To by miało pewne znaczenie w zapanowaniu nad tym co się dzieje podczas dyskusji. Przyznaję, że dzisiaj goście troszeczkę nas czasowo zdominowali.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PosełWładysławBułka">W następnej kwestii chcę stwierdzić, że dobrym obyczajem w okresie poprzedniej kadencji Sejmu było to, że podczas posiedzenia była obecna kompetentna osoba ze składu kierownictwa UKFiT. W dniu dzisiejszym przedstawiciele Urzędu wyszli zbyt wcześnie, przez co nie otrzymaliśmy odpowiedzi na wątpliwości, które były zgłaszane pod koniec posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PosełWładysławBułka">Trudno czekać do udzielenia odpowiedzi na zapytania poselskie, ponieważ jutro wszyscy rozjedziemy się do domów. Jak wiadomo ludzie interesują się sportem, w tym w szczególności piłką nożną i dlatego powinniśmy dysponować jakąś rzetelną wiedzą na temat tego co dzieje się w związku ze sprawą PZPN. Chodzi o to, żebyśmy dysponowali naprawdę kompetentną wiedzą, a nie przekazywali swoim wyborcom jakieś niepotwierdzone plotki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Proponuję zatem, żeby pan poseł Bergier, który zna się na piłce nożnej, zresztą jest działaczem, zwrócił się do prezesa UKFiT o to, żeby przesłał nam kserokopię decyzji, którą podjął. Tam będzie wszystko napisane i więcej nie potrzebujemy. Oczywiście nie przeszkadza to, że postaramy się o szerszą ekspertyzę dotyczącą organów nadzorujących związki sportowe.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy jest zgoda członków Komisji na ten tryb postępowania? Nie stwierdzam sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Proponuję, żebyście państwo podobne wątpliwości zgłaszali na początku posiedzenia, wtedy gdy omawiany jest jego porządek dzienny. Należy wówczas zgłaszać kwestie, które powinny według któregoś z posłów być wyjaśnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełJacekTworkowski">Przepraszam, że jeszcze raz zabieram głos, ale zostałem źle odebrany. Intencją moją absolutnie nie było ograniczanie wolności czyjejkolwiek wypowiedzi. Nie śmiałbym potraktować w taki sposób, tak szanownego grona. Kierowała mną chęć usprawnienia obrad Komisji, ponieważ, jak powiedział pan wiceprzewodniczący, wielu posłów wychodzi przed końcem obrad. Podobny styl przebiegu obrad może doprowadzić do tego, że osób, które wychodzą wcześniej będzie coraz więcej, co sprawi, że nasza Komisja nie będzie prawidłowo funkcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się w sprawach różnych? Nie stwierdzam.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>