text_structure.xml
409 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Jadwiga Biedrzycka i Marek Wieczorek)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Wiesławę Góźdź i Danutę Muranko.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Danuta Muranko.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanMalinowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Protokół 7 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje łączne rozpatrzenie pkt. 1 i 2 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktów 1 i 2 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#RomanMalinowski">Informacja Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 roku (druki nr 55 i 64).</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#RomanMalinowski">Sprawozdanie Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej o realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz ustawy Prawo spółdzielcze w zakresie dotyczącym rolnictwa (druk nr 64).</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Przed udzieleniem głosu Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej pragnę podkreślić szczególne znaczenie dzisiejszych obrad. Sejm przywiązuje wielką wagę do sytuacji wsi polskiej, rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej. Świadczy o tym coroczna debata nad realizacją wieloletniego programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, akceptowanego przez Sejm w 1983 roku. W bieżącym roku problemy ekonomiczne rozpatrujemy w ścisłym powiązaniu z oceną realizacji ustaw o organizacjach społeczno-zawodowych rolników oraz Prawo spółdzielcze. Do zagadnień tych podchodzimy w sposób otwarty. Poza materiałami rządowymi Obywatele Posłowie otrzymali obszerny raport społeczny — Rady Gospodarki Żywnościowej, opracowania Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Naczelnej Rady Spółdzielczej. Wysłuchamy wystąpienia Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#RomanMalinowski">O szerokim zainteresowaniu naszymi obradami świadczy obecność na dzisiejszym posiedzeniu Wysokiej Izby licznej grupy rolników, przedstawicieli wszystkich sektorów naszego rolnictwa, działaczy kółek i organizacji rolniczych, związków i zrzeszeń branżowych oraz spółdzielczości wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisława Ziębę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławZięba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Rządu przedstawić obywatelom posłom sprawozdanie z realizacji zadań rolnictwa i gospodarki żywnościowej za 1985 rok.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławZięba">Rolnictwo i gospodarka żywnościowa pomyślnie wykonały zadania 3-letniego planu przywracania stabilizacji gospodarczej kraju. Wyniki minionego 3-lecia osiągnięte w tym dziale gospodarki narodowej są dobre. Z wyprzedzeniem realizowany jest uchwalony przez Sejm „Program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.”, zapewniający samowystarczalność żywnościową kraju. Samowystarczalność żywnościowa nie jest autarkiczna, osiągamy ją bowiem przez aktywizację krajowego potencjału gospodarczego rolnictwa, w powiązaniu z korzystnie zrównoważoną wymianą handlową z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławZięba">Fakty dowodzą, że zapoczątkowana uchwałami IX Zjazdu PZPR i rozwinięta decyzjami wspólnego XI Plenum KC PZPR i NK ZSL stabilna i perspektywiczna polityka rolna sprawdza się w praktyce. Wzrostowi produkcji żywności we wszystkich sektorach towarzyszą pomyślne procesy ekonomiczne i społeczne na wsi. Rośnie wydajność pracy i efektywność gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#StanisławZięba">Przedłożone sprawozdanie, obok oceny osiągnięć, przedstawia również niedomagania, słabości i zagrożenia oraz podejmowane środki zaradcze.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#StanisławZięba">Obywatele Posłowie! W ostatnich trzech latach ukształtowały się i utrwalały pozytywne tendencje w naszym rolnictwie, potwierdzające jego możliwości rozwojowe i duże zdolności przystosowania się nawet do bardzo trudnych, zewnętrznych warunków gospodarowania. Średnioroczne tempo wzrostu globalnej produkcji rolniczej przekraczało 3%, przy znacznym zmniejszeniu nakładów materialnych na jednostkę produktu rolniczego. Zmniejszenie to, w porównaniu z latami 1981–1982, wyniosło ponad 13%. Wartość produkcji końcowej w rolnictwie w 1985 r. była większa o 12,1% niż w 1982 r., przy wzroście nakładów pochodzenia przemysłowego i usług o 2,1%. Produkcja czysta netto wzrosła o 15,4%.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#StanisławZięba">Przyrost efektów w rolnictwie jest wynikiem zmniejszenia materiałochłonności i energochłonności produkcji, lepszego wykorzystania ziemi i całego majątku wytwórczego. Podejmowano wysiłki na rzecz poprawy stanu przetwórstwa i przechowalnictwa. Jednakże nadal niedorozwój przemysłu rolno-spożywczego, przechowalnictwa, produkcji opakowań i transportu powoduje ewidentne straty w gospodarce żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#StanisławZięba">W rolnictwie zwiększyła się istotnie efektywność gospodarowania. Szczególnie wysoką obniżkę kosztów i przyrosty produkcji osiągnęło, działające w warunkach reformy gospodarczej, rolnictwo uspołecznione, a zwłaszcza państwowe gospodarstwa rolne.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#StanisławZięba">Analiza możliwości dalszego przyrostu produkcji żywności wskazuje, że może być on osiągany głównie przez intensyfikację nakładów, w tym dostaw środków produkcji pochodzenia przemysłowego, czemu towarzyszyć będą utrwalające się w ostatnich latach pozytywne tendencje poprawy struktury agrarnej, poziomu wiedzy i umiejętności rolników oraz rozwoju infrastruktury technicznej i społecznej rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#StanisławZięba">W ubiegłych trzech latach nasze rolnictwo realizowało strategiczny program oparcia produkcji zwierzęcej na własnych paszach z rozwijanej krajowej produkcji roślinnej. Zadanie to było pomyślnie wykonywane, a utracona w poprzednim 10-leciu równowaga między tymi dwoma najważniejszymi działami produkcji rolniczej zostaje przywracana. Średnioroczna produkcja roślinna w latach 1983–1985, mierzona zbiorami liczonymi w jednostkach zbożowych, przekroczyła poziom najlepszego roku 1978. Wyniki te osiągnięto przy niższym nawożeniu mineralnym i wapnowaniu gleb, natomiast przy zastosowaniu lepszego materiału siewnego i nowoczesnych środków ochrony roślin, poprawie agrotechniki oraz sprzyjającej pogodzie, zwłaszcza w 1984 r. Nawet miniony trudny rok był w sumie pomyślny dla produkcji roślinnej. Ciężkie warunki pracy w 1985 r., długotrwałe deszcze w okresie zbiorów zbóż i rzepaku zmuszały do większego wysiłku ludzi i maszyny oraz do większego zużycia paliw. Wzrosły przez to koszty produkcji rolniczej, ale uratowano plony.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#StanisławZięba">Doświadczenia minionego roku przypomniały jednak, że w rolniczych przewidywaniach zawsze musimy uwzględniać możliwość pogarszania warunków produkcji. Nie można też wykluczyć roku nieurodzaju. Doświadczenia wykazały, że lepiej wyposażone technicznie rolnictwo ma wyższą odporność na niekorzystne warunki pogody, a zgodnie ze sprawdzoną rolniczą zasadą — w latach urodzaju trzeba gromadzić rezerwy, zwłaszcza pasz i zbóż.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#StanisławZięba">Zadania Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na rok 1985, liczone w cenach stałych z 1982 r., zostały przekroczone w globalnej produkcji rolniczej o 2,1%, w tym roślinnej o 3,4%, a w zwierzęcej o 0,8%. Mimo niższych dostaw nawozów mineralnych, dzięki rozszerzeniu stosowania kompleksowych technologii osiągnęliśmy drugie co do wysokości w historii naszego rolnictwa plony i zbiory zbóż. Osiągnęliśmy również rekordowe zbiory roślin oleistych i bardzo dobre strączkowych, które mają ogromne znaczenie dla krajowego bilansu białka. Wdrożyliśmy na szerszą skalę kompleksowe technologie produkcji — zwłaszcza zbóż. Dają one przyrost plonów zbóż o około 1,5 tony z hektara ziarna i są chętnie stosowane na wsi. Zakres stosowania ich w produkcji roślinnej zależy obecnie od wielkości dostaw nawozów, wapna, środków i aparatury ochrony roślin oraz rozmiaru i sprawności wykonywania niezbędnych usług produkcyjnych. Nieco słabsze zbiory buraków cukrowych — to skutek ograniczenia powierzchni ich uprawy oraz pewnych niedostatków środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#StanisławZięba">Niepokoi brak postępu w plonach ziemniaków. Dlatego w bieżącym roku rozpoczynamy długofalowe działania, mające na celu intensyfikację produkcji, przetwórstwa i przechowalnictwa ziemniaków w powiązaniu z usprawnieniami skupu i kontraktacji.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#StanisławZięba">Prowadzone przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej prace nad planem intensyfikacji produkcji ziemniaków zbiegły się w czasie z badaniami i wynikami pracy Najwyższej Izby Kontroli. Wnioski z tej kontroli wzbogaciły nasz program działań. Wielostronne poczynania organizacyjne oraz zapowiedziana już podwyżka cen skupu zachęciły rolników do zwiększenia tegorocznej produkcji buraków cukrowych.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#StanisławZięba">Nieco mniejsze i gorszej jakości niż w 1984 r. były w ub. roku zbiory siana łąkowego. Nadal w wielu regionach, mimo lepszego wyposażenia w sprzęt techniczny, utrzymuje się na wsi zła tradycja zbyt późnego zbierania zwłaszcza pierwszego pokosu siana. Przełamujemy razem z rolnikami tę przynoszącą szkody praktykę. Coraz lepiej służy temu celowi ogólnopolski konkurs „Zielone złoto bogactwem rolnika”, który podobnie jak konkurs „Złotej Wiechy” w budownictwie wiejskim powinien stać się promotorem postępu i intensyfikacji gospodarki na łąkach i pastwiskach. Są tu nadal ogromne możliwości wzrostu krajowej produkcji pasz dla bydła.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#StanisławZięba">Zmniejszenie ilości i pogorszenie jakości pasz, a także rezygnowanie zwłaszcza młodych rolników z uciążliwej obsługi krów, wynikającej z niedostatków technicznego wyposażenia, głównie z braku mechanizacji udoju, wreszcie wdrożenie z wielu względów koniecznej, nowej klasyfikacji mleka — wpłynęły na pewne ograniczenie pogłowia krów i nieznaczną obniżkę produkcji mleka towarowego. Tylko w państwowych gospodarstwach rolnych ubytek pogłowia krów z nadwyżką zrekompensowany został wzrostem wydajności i globalnej produkcji mleka. W sumie jednak w pełni wykonano plan skupu mleka.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#StanisławZięba">Konieczne jest dalsze zwiększenie mleczności krów, zapewnienie czystości i zdrowia zwierząt, większej jakości i towarowości skupu mleka, a także jakości pasz. Mleko jest formą białka zwierzęcego produkowanego prawie całkowicie w oparciu o własne, krajowe pasze gospodarskie. Dlatego rozwój jego produkcji stanowi przedmiot szczególnej uwagi i starań Rządu. W 1985 r. ceny skupu mleka były podwyższone w lipcu, a w marcu bieżącego roku zapowiedzieliśmy relatywnie wyższą podwyżkę cen mleka w stosunku do cen skupu pozostałych płodów rolnych. Zapowiedziana podwyżka cen skupu mleka oraz inne decyzje Rządu, podjęte w dniu 6 marca br., mają na celu polepszenie stanu i szersze dotowanie inseminacji oraz opieki zooweterynaryjnej nad krowami, zwiększenie zakresu subsydiowania hodowli bydła z Funduszu Postępu Biologicznego, preferencje kredytowe, usprawnienia warunków skupu i poprawę precyzji klasyfikacji mleka. Zdecydowano też o zwiększeniu produkcji oraz importu dojarek, schładzarek i specjalistycznego transportu. Wszystko to ma na celu wzrost opłacalności chowu bydła, zahamowanie spadku i poprawę stanu genetycznego i kondycji krów, a w rezultacie wzrost globalnej i towarowej produkcji mleka.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#StanisławZięba">W 1985 r. umacniały się korzystne tendencje wzrostu chowu trzody chlewnej, produkcji drobiu i jaj. Szybko rosło też pogłowie owiec. Przekroczono zadania planu w śródlądowej gospodarce rybnej. Wzrost pogłowia zwierząt wzmagał napięcia w bilansie pasz. Wynikały one jednak głównie z trudności, jakie wystąpiły w realizacji planu importu koncentratów białkowych i dodatków paszowych. Powoduje to również i obecnie braki pasz w punktach sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#StanisławZięba">Przyśpieszenie tempa wzrostu towarowej produkcji rolniczej świadczyło o umacnianiu powiązań rolnictwa z państwową bazą skupu i przetwórstwa żywności. Przemysł rolno-spożywczy konsekwentnie rozwijał i umacniał własne służby plantacyjno-surowcowe. Zwiększono doradcze funkcje Państwowej Służby Rolnej, którą oddano pod społeczny nadzór ogniw gminnych Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Tym niemniej system fachowej opieki i równopartnerskiej produkcyjnej kontraktacji płodów rolnych, zaopatrzenia w środki produkcji, organizacja i klasyfikacja odbioru płodów rolnych w punktach skupu, zwłaszcza przemysłu mleczarskiego, gminnych spółdzielni i przemysłu mięsnego wymagają dalszej poprawy. Zwracają na to uwagę kontrole Najwyższej Izby Kontroli, a także inspekcje resortowe.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#StanisławZięba">Coraz skuteczniej egzekwowano konieczność rzetelnego wypełniania obowiązków wynikających z umów kontraktacyjnych. Naganne przypadki zaniedbań i nieprawidłowości karano. Tak będzie nadal.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#StanisławZięba">Przyrost produkcji żywca, wynoszący w 1985 r. blisko 10%, oraz rosnąca w bieżącym roku podaż mięsa i innych płodów pozwoliły na zwiększenie dostaw rynkowych wszystkich praktycznie finalnych produktów żywnościowych rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#StanisławZięba">Reglamentacja sprzedaży żywności została ograniczona do mięsa i wyrobów czekoladowych. Jednocześnie wyraźnie poprawiło się zaopatrzenie rynku w produkty pochodzenia zwierzęcego. Zrównoważone zostały praktycznie popyt i podaż wszystkich pozostałych artykułów żywnościowych. Wielkości spożycia mięsa i mleka oraz ich przetworów, tłuszczów zwierzęcych, ryb, cukru w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyprzedzają „Program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.” — choć trzeba dodać, że społeczne potrzeby w niektórych segmentach rynku są jeszcze większe. Trzeba pamiętać, że pozytywne zmiany w poziomie i strukturze spożycia produktów żywnościowych zachodzą przy szybko wzrastającej liczbie ludności naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#StanisławZięba">Obywatele Posłowie! Produkcja rolnicza uzyskiwana jest w warunkach rozdrobnionej struktury agrarnej indywidualnych gospodarstw rodzinnych, gdzie znaczna liczba gospodarstw mających ziemię w kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu kawałkach, nie rozwija się bądź w ogóle nie jest w stanie prowadzić produkcji towarowej. Ponadto słabe gospodarstwa są jeszcze we wszystkich sektorach rolnictwa. Trzeba podkreślić, że w ostatnich trzech latach nasiliły się regionalnie zróżnicowane, ale korzystne przemiany strukturalne gospodarki indywidualnej. Polegają one na wzroście przeciętnej wielkości gospodarstw oraz koncentracji ziemi w gospodarstwach o obszarze przekraczającym 10 ha użytków rolnych. Procesy te dotyczą zwłaszcza gospodarstw położonych w północnych i zachodnich rejonach kraju. Natomiast województwa centralne i południowo-wschodnie osiągają na tym polu nikłe postępy.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#StanisławZięba">Poprawa struktury agrarnej w gospodarstwach, gdzie występuje uciążliwa szachownica gruntów, wymaga — co jest oczywiste — scalenia ziemi. W indywidualnych gospodarstwach rodzinnych rozdrobnione działki zajmują ogółem w Polsce jeszcze ponad 1,4 mln ha użytków rolnych, głównie w środkowej i południowo-wschodniej Polsce.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#StanisławZięba">Wśród rolników upowszechnia się w ostatnich latach świadomość korzyści wynikających ze wzrostu skali produkcji, o czym świadczy ostatnio zwiększona liczba wniosków o scalanie i wymianę gruntów. Oczekujemy, że przedsięwzięcia administracji terenowej, mającej obowiązek wspomagania przemian w strukturze agrarnej, z woli samych rolników będą też coraz skuteczniej pobudzane aktywnością samorządu wiejskiego, który jest pierwszym partnerem w uspołecznionym procesie scalania, wymiany i kontroli rolniczego wykorzystania gruntów. Celowi temu służyć musi coraz skuteczniej przywracana obecnie rolnictwu geodezyjna służba rolna.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#StanisławZięba">W 1985 r. zaostrzyliśmy działania dyscyplinujące przekazywanie gruntów na cele nierolnicze. Zdarzają się bowiem w tej dziedzinie przypadki negatywne, dowodzące wciąż jeszcze lekceważenia społecznej wartości ziemi. Musimy dbać o wykorzystanie każdej, nawet rolniczo najsłabszej ziemi. W 1985 r. Rząd podjął uchwałę zapewniającą pomoc finansową dla gospodarstw tworzonych w regionach o wyraźnym spadku liczby ludności rolniczej i braku chętnych do zagospodarowania ziemi wypadającej z produkcji. Na coraz szerszą skalę prowadzone są prace rekultywacyjne. Ludowe Wojsko Polskie, jednostki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ochotnicze Hufce Pracy oraz młodzież przychodzą tu rolnictwu z coraz większą pomocą.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#StanisławZięba">Wysoka Izbo! Podobnie jak w dwóch poprzednich latach, również w 1985 r. nastąpiła, choć z odcinkowymi dotkliwymi załamaniami, pewna poprawa zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#StanisławZięba">Stale doskonalony system pobudzania postępu biologicznego doprowadził do wyraźnej poprawy zaopatrzenia rolnictwa w kwalifikowany materiał siewny i hodowlany.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#StanisławZięba">Wyhodowaliśmy także nowe, cenne, polskie odmiany roślin uprawnych. Wielkim osiągnięciem jest polskie pszenżyto i rzepak podwójnie ulepszony. Wdrażamy te kultury do powszechnej praktyki.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#StanisławZięba">Wzrosło wyposażenie w ciągniki, maszyny rolnicze i narzędzia. Jednak nadal niezadowalająca jest jakość sprzętu, a zwłaszcza niektórych jego rodzajów i niewystarczające zaopatrzenie w części zamienne.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#StanisławZięba">Poprawia się stopniowo zaopatrzenie w sprzęt uprawowy. Podejmowane są wysiłki dla zwiększenia wciąż jeszcze niezadowalającego stanu regeneracji części zamiennych. Natomiast, mimo pewnej poprawy zaopatrzenia, dostawy koncentratów paszowych i węgla nie nadążały za rozwojem produkcji zwierzęcej. Poważne zagrożenie dla już osiągniętego rozwoju produkcji, nie tylko roślinnej, stanowi brak postępu w dostawach nawozów azotowych. Zarówno dostawy, jak i produkcję nawozów także w pewnym stopniu komplikują trudności transportowe.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#StanisławZięba">Braki w zaopatrzeniu rolnictwa są częściowo rekompensowane usprawnieniami w dystrybucji — są takie możliwości — zwłaszcza nawozów mineralnych i pasz treściwych. Wzmożone wysiłki na rzecz poprawy gospodarki sprzętem rolniczym i częściami zamiennymi. Jednak postęp w tej sferze jest nadal nie w pełni zadowalający i musi następować szybciej.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#StanisławZięba">Nadal utrzymywała się trudna sytuacja ekonomiczna jednostek gospodarczych wielu kółek rolniczych, które są — trzeba podkreślić — głównymi wykonawcami usług technicznych dla nie zmechanizowanych gospodarstw indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#StanisławZięba">Spółdzielczość wiejska, państwowe ośrodki maszynowe, a także rzemiosło nie wykazały jak dotychczas wyraźnego zainteresowania tworzeniem potencjału wykonawczego usług mechanizacyjnych dla rolnictwa. Niezbędna jest tu większa aktywność, ale potrzebne są również stabilne warunki ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#StanisławZięba">Rząd zaaprobował programy rozwoju przemysłów dostarczających rolnictwu produkty chemiczne, sprzęt techniczny, a także programy rozwoju melioracji i elektryfikacji rolnictwa oraz przemysłu rolno-spożywczego. Pełna realizacja tych programów wymaga wielkich nakładów. Obecnie prowadzi się prace nad usytuowaniem rolnictwa i gospodarki żywnościowej w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#StanisławZięba">Tezy na X Zjazd naszej partii, wymóg samowystarczalności żywnościowej nakazują, aby programy te znalazły właściwe dla nich miejsce w wieloletnim planie społeczno-gospodarczego rozwoju kraju.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#StanisławZięba">Rozwiązania reformy gospodarczej wyzwalają efektywność w całym rolnictwie. Jednakże nadal jeszcze zbyt liczna grupa rolników nie zawsze dobrze wykorzystuje ziemię. Obok nowoczesnych, wydajnych gospodarstw są pola innych rolników, osiągających jeszcze niskie plony. Niska tam też jest, bądź wcale jej nie ma, produkcja zwierzęca. Są tu niemałe rezerwy. Tkwią one w możliwości podnoszenia przede wszystkim poziomu wiedzy rolniczej, poprawie organizacji zbytu, zaopatrzenia oraz bazy obsługi rolnictwa, eliminacji wadliwej struktury agrarnej, wreszcie we wzroście potencjału przemysłu rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#StanisławZięba">W rolnictwie stopniowo pokonywane są kolejne bariery. Tak więc trudniejsze warunki przyrodnicze gospodarowania w rejonach górskich i podgórskich zostały uwzględnione w całości w uchwale rządowej.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#StanisławZięba">Podwyżka cen skupu płodów rolnych w lipcu 1985 r. i wdrożenie nowych rozwiązań w systemie kredytowania rolnictwa stabilizowały ekonomicznie wieś. Jednakże równoczesny, ponadplanowy wzrost dochodów poza rolnictwem utrudnił osiągnięcie planowanych relacji dochodów ludności rolniczej i nierolniczej.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#StanisławZięba">Jeszcze w tym kwartale Rząd rozpatrzy całokształt sytuacji ekonomicznej wsi i w oparciu o analizę kosztów w rolnictwie podejmie nieodzowne decyzje ekonomiczne, w tym cenowe, w zakresie skupu płodów rolnych, zapewniające opłacalność wszystkich dziedzin produkcji rolniczej. Realizowana aktywna polityka cen zapewni też właściwe, stabilne proporcje cen produktów roślinnych i zwierzęcych oraz będzie stymulowała wyprzedzający wzrost produkcji pasz, towarową produkcję zbóż, mleka i mięsa oraz lepsze wykorzystanie ziemi.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#StanisławZięba">Elastyczna polityka cen i preferencji ekonomicznych nie może być jednak jedynym sposobem na opłacanie niskiej, zacofanej i zbyt drogiej produkcji rolniczej. Służą dobrze sobie i społeczeństwu te gospodarstwa, które niezależnie od przynależności sektorowej produkują coraz więcej taniej żywności. Chodzi o jedno, wielosektorowe, dobre polskie rolnictwo.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#StanisławZięba">Wysoka Izbo! Stosownie do uchwały rządowej, rozwijającej założenia „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.”, w 1985 r. następowała poprawa warunków socjalno-bytowych ludności wiejskiej. Szczególne znaczenie dla poprawy warunków życia na wsi weteranów pracy i ludzi w podeszłym wieku miała podwyżka rent i emerytur rolniczych.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#StanisławZięba">Szeroki zakres i duże znaczenie ekonomiczne miała aktywność mieszkańców wsi w podejmowaniu czynów społecznych, zwłaszcza na rzecz rozwoju wiejskiej służby zdrowia i dróg. Więcej młodzieży pozostawało też na wsi. Dalszym usprawnieniom uległ system oświaty rolniczej, wdrażania i upowszechniania postępu rolniczego.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#StanisławZięba">Obywatele Posłowie! Dobrym wynikom rolnictwa w ostatnich trzech latach towarzyszą przyrosty produkcji przemysłu rolno-spożywczego — jednak przy znacznych napięciach. W latach 1983–1985 przyrosty zdolności produkcyjnej przemysłu rolno-spożywczego rzędu 7–10% osiągnięte zostały w przemyśle zbożowo-piekarniczym i mleczarskim. Pozostałe gałęzie tego przemysłu osiągnęły nikłe bądź zupełnie nie osiągnęły przyrostów mocy produkcyjnej. Nasilają się więc dysproporcje między zasobami surowców a zdolnościami przerobowymi przemysłu zbożowego, tłuszczowego, cukrowniczego, ziemniaczanego, tytoniowego, a zwłaszcza chłodnictwa i opakowań oraz przechowalnictwa żywności. Pogłębia się też dekapitalizacja majątku trwałego przetwórstwa żywności.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#StanisławZięba">Głównym powodem niemożności zgromadzenia dostatecznych środków na modernizację przemysłu rolno-spożywczego jest to, że sprzedaje on swoje produkty finalne po cenach urzędowych i osiąga niską rentowność, która od 1983 r. wynosi ok. 7% kosztów własnych. Jest więc dwukrotnie niższa od przeciętnej rentowności całego krajowego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#StanisławZięba">W 1985 r. decyzją Rządu kilka branż przemysłu rolno-spożywczego objęto specjalnymi warunkami kredytowania inwestycji. Będą one przynosiły efekty w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#StanisławZięba">Skuteczność nowego systemu finansowo-kredytowego w rozwiązaniach reformy gospodarczej dowodzi, że podstawą zasilania działalności inwestycyjnej przemysłu rolno-spożywczego powinno stać się powszechne wdrożenie zasady aktywnego kredytu, a także coraz większego samofinansowania przedsiębiorstw tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#StanisławZięba">Dotychczas specyfika rolnictwa i przetwórstwa żywności z trudem znajduje należne jej zrozumienie oraz miejsce w reformie gospodarczej. W realizacji inwestycji kompleksu żywnościowego w ubiegłym roku uzyskano wzrost w porównaniu z 1984 r. tylko o 2,3%. Zadania inwestycyjne określone w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985 nie zostały w całości wykonane.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#StanisławZięba">Z powodu znacznych zaległości w realizacji zadań inwestycyjnych w melioracjach, decyzją Rządu wydatkowano środki dodatkowe z budżetu państwa na wspomaganie zbyt skromnie — trzeba podkreślić — zaplanowanych środków finansowych w wielu budżetach wojewódzkich. Główne przeszkody procesu inwestycyjnego — to niedobory mocy wykonawczych, braki materiałów, urządzeń, a także zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#StanisławZięba">W niektórych województwach powszechne staje się angażowanie mocy produkcyjnych przedsiębiorstw budownictwa rolniczego do realizacji inwestycji też ważnych, ale poza kompleksem rolno-żywnościowym.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#StanisławZięba">Dla usprawnienia procesu modernizacyjno-inwestycyjnego, zwłaszcza w rolnictwie i przetwórstwie żywności, konieczne jest lepsze zaopatrzenie materiałowo-techniczne i większa dyscyplina wykonawcza.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#StanisławZięba">Rząd koncentruje uwagę na dalszym usprawnieniu procesu przygotowania inwestycji. Są tutaj także zaniedbania. W związku z tym w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej powołany został generalny realizator inwestycji.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#StanisławZięba">Potrzeba skutecznego oddziaływania na przebieg procesów gospodarczych, a zwłaszcza modernizacyjno-inwestycyjnych w kompleksie żywnościowym, wymaga bacznej uwagi całej administracji państwowej i jej ogniw terenowych.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#StanisławZięba">Obywatele Posłowie! Jednym z podstawowych warunków osiągania samowystarczalności żywnościowej jest równoważenie obrotów handlu zagranicznego artykułami rolno-spożywczymi. W tej dziedzinie rolnictwo i gospodarka żywnościowa wyprzedzają znacznie założenia „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.”.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#StanisławZięba">Od kilku lat przekraczane są systematycznie plany eksportu artykułów rolno-spożywczych, a równocześnie nie są wykonywane plany importu zaopatrzeniowego. Niepełne wykonywanie planów importu surowców zaopatrzeniowych stwarza bariery ograniczające, zwłaszcza efektywność krajowej produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#StanisławZięba">Wzrost eksportu rolno-spożywczego i niezbędny import surowców zaopatrzeniowych wzmacniają procesy rozwojowe rolnictwa, pobudzają postęp naukowo-techniczny i sprzyjają modernizowaniu przemysłu pracującego na rzecz całej gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#StanisławZięba">W 1985 r. następowała kolejna dalsza intensyfikacja wymiany handlowej i wszechstronnej współpracy naukowo-technicznej w dziedzinie rolnictwa i gospodarki żywnościowej, zwłaszcza ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i pozostałymi krajami wspólnoty socjalistycznej przede wszystkim, w dziedzinie kompleksowych technologii, hodowli roślin i nasiennictwa, a także nawożenia i przetwórstwa żywności.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#StanisławZięba">Podjęliśmy wysiłki na rzecz koordynacji programów rozwoju biotechnologii. Ma to obecnie szczególne znaczenie ze względu na konieczność wdrażania do naszego rolnictwa i gospodarki żywnościowej postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#StanisławZięba">Wyniki wprowadzenia kompleksowych systemów technologicznych dowodzą, że postęp naukowo-techniczny staje się realną szansą wzrostu produkcji roślinnej i zwierzęcej, podniesienia plonów i zbiorów roślin, w tym zwłaszcza zbóż i pasz. Rozszerza się w kraju krąg mistrzów produkcji zwierzęcej oraz członków tzw. „Klubu 60”, skupiającego rolników wszystkich sektorów osiągających plony zbóż przekraczające poziom 6 ton suchego ziarna z hektara. Ich gospodarstwa i osiągane wyniki produkcyjne — to drożdże postępu naukowo-technicznego i społecznego na polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#StanisławZięba">Przy szerokim współdziałaniu telewizji, radia, prasy, a także służb rolnych będziemy jeszcze szerzej popularyzować konkretne osiągnięcia polskich mistrzów produkcji rolniczej. Znajdują oni coraz powszechniej swoich licznych naśladowców. Są w tej dziedzinie naszego działania widoczne rezultaty. Cieszy, że we wszystkich sektorach.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#StanisławZięba">Wysoka Izbo! Pomimo spóźnionej wiosny zaawansowane są prace na polach. Straty w oziminach są niewielkie. W bieżącym roku zużywa się więcej kwalifikowanego materiału siewnego, a także sadzeniaków. Niestety, niemożliwe okazało się w pełni odrobienie zaległości w produkcji nawozów azotowych, co mimo dostatku nawozów fosforowych i potasowych powoduje, że nie mogą być zaspokojone wszystkie potrzeby rolników. Dostawy niektórych preparatów ochrony roślin uległy opóźnieniu i nie są wystarczające.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#StanisławZięba">Rolnicy, pracownicy państwowych gospodarstw rolnych, kolektywy spółdzielcze, załogi instytucji i przedsiębiorstw obsługi rolnictwa, administracji dokładają starań, aby obecnie sprostać problemom zapewnienia terminowego wykonania prac spóźnionej przecież wiosny.</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#StanisławZięba">W Ministerstwach Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Przemysłu Chemicznego i Lekkiego oraz w Centralnym Związku Spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” podejmowane są intensywne działania zmierzające do bardziej równomiernej dystrybucji środków produkcji i jak najsprawniejszego przeprowadzenia prac wiosennych. Rozwijają się pozytywne tendencje w chowie trzody chlewnej i bydła. Potwierdza to także ostatni kwartalny spis pogłowia zwierząt. Nadal jednak konieczne jest jeszcze bardziej energiczne wdrażanie uchwały Rządu z dnia 6 marca br. przez wszystkich wykonawców, mającej na celu zahamowanie spadku pogłowia krów i przywrócenie rozwojowych tendencji. Przekraczane są plany kontraktacji i skupu wszystkich podstawowych płodów rolnych. Na wsi utrzymuje się wysoki rytm pracy.</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#StanisławZięba">Obywatele Posłowie! Politycznym forum dla przeprowadzenia oceny dotychczasowych dokonań rolnictwa i gospodarki żywnościowej, określenia sposobów przeciwdziałania zagrożeniom i wytyczenia nowych perspektyw rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej stanie się nadchodzący X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Ożywiona dyskusja nad programem partii, także w środowisku wiejskim, dowodzi wzrastającej aktywności rolników, samorządu rolniczego, Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, a także organizacji związkowych, zrzeszeń plantatorów i hodowców, kół gospodyń wiejskich.</u>
<u xml:id="u-3.63" who="#StanisławZięba">Dotychczasowe efekty realizacji „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.” to najlepszy i niepodważalny argument dla potwierdzenia słuszności rozwiązań stabilnej i perspektywicznej polityki rolnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Polityki, z którą utożsamia się dominująca większość gospodarstw rolnych, która służy coraz lepiej całemu społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-3.64" who="#StanisławZięba">Głównym warunkiem kontynuacji tej polityki jest wzajemne wypełnianie równopartnerskich powinności rolnictwa i gospodarki żywnościowej wobec społeczeństwa, i pozostałych działów gospodarki narodowej wobec rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Jest to system naczyń połączonych.</u>
<u xml:id="u-3.65" who="#StanisławZięba">Przyśpieszeniu tempa osiągania na coraz wyższym poziomie samowystarczalności żywnościowej kraju towarzyszyć musi dalszy wzrost efektywności rolnictwa, wszystkich jego sektorów, ale także ograniczenie istniejących jeszcze dysproporcji pomiędzy wzrostem produkcji gospodarstw rolnych a stopniem zaspokajania potrzeb tych gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-3.66" who="#StanisławZięba">Doceniając podstawowe znaczenie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w całości gospodarki narodowej, Rząd zdecydowanymi działaniami wspierać będzie nadal wszelkie wysiłki rolników, pracowników przemysłu rolno-spożywczego i pracowników pracujących na rzecz rolnictwa i gospodarki żywnościowej, zmierzające do pełnego urzeczywistnienia celu programu, którym jest samowystarczalność żywnościowa naszego kraju i postęp społeczny wsi.</u>
<u xml:id="u-3.67" who="#StanisławZięba">Dzięki realizacji tego programu rzetelnie pracujące rolnictwo, przy coraz lepszym zaspokajaniu potrzeb społeczeństwa, staje się czynnikiem dynamizującym całą gospodarkę narodową. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-3.68" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za przedstawioną informację.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej poseł Franciszek Karp.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#FranciszekKarp">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z. upoważnienia Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji o realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 r. oraz ustaw o społeczno-zawodowych organizacjach rolników i Prawo spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#FranciszekKarp">Komisja nasza dokonała pogłębionej analizy i oceny sytuacji w gospodarce żywnościowej w oparciu o:</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#FranciszekKarp">— sprawozdanie rządowe o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ocenę realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej przedłożoną przez Komisję przy Radzie Gospodarki Żywnościowej,</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#FranciszekKarp">— opinię Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w sprawie realizacji ustaw samorządowych,</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#FranciszekKarp">— ocenę realizacji ustawy Prawo spółdzielcze przygotowaną przez Naczelną Radę Spółdzielczą,</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#FranciszekKarp">— ocenę realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, przygotowaną przez Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz związki i zrzeszenia branżowe,</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#FranciszekKarp">— ocenę realizacji dwóch ustaw samorządowych przedłożoną przez Komisję Wsi i Rolnictwa Rady Krajowej PRON.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#FranciszekKarp">Ponadto Komisja zwróciła się do wszystkich wojewódzkich zespołów poselskich i uzyskała ich opinie w sprawie realizacji programu i ustaw w poszczególnych województwach. Otrzymaliśmy również opinie sejmowych Komisji: Przemysłu; Nauki i Postępu Technicznego oraz Skarg i Wniosków.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#FranciszekKarp">Wyżej wymienione materiały, a także dyskusja w Komisji z udziałem wszystkich zainteresowanych stanowiły podstawę do wypracowania sprawozdania Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej na tematy będące dzisiaj przedmiotem poselskiej debaty.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#FranciszekKarp">W ostatnich trzech latach w rolnictwie realizowane były zalecenia ustalone przez wspólne XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Dzięki zaakceptowaniu przez rolników tej polityki rolnej, na wsi zanotowano szereg pozytywnych efektów, do których m.in. zaliczyć należy:</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#FranciszekKarp">— wzrost zainteresowania rozwojem produkcji rolnej,</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#FranciszekKarp">— lepsze, bardziej racjonalne gospodarowanie ziemią,</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#FranciszekKarp">— stopniowe wdrażanie postępu naukowo-technicznego i biologicznego,</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#FranciszekKarp">— poprawę agro-i zootechniki,</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#FranciszekKarp">— obniżenie materiałochłonności,</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#FranciszekKarp">— wzrost społecznej wydajności pracy,</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#FranciszekKarp">— wyrównywanie występujących dysproporcji między produkcją roślinną i zwierzęcą.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#FranciszekKarp">Znaczny postęp dokonany został głównie w produkcji roślinnej, dzięki czemu zaistniała możliwość wydatnego obniżenia kosztownego importu zbóż i pasz oraz wzmocnienia własnej bazy paszowej dla rozwoju produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#FranciszekKarp">Rolnictwo jest tym działem gospodarki narodowej, który mimo restrykcji amerykańskich wyszedł z regresu gospodarczego i wytwarza dziś dochód narodowy wyższy o 7,8% niż w najlepszym 1978 r. Rolnictwo przekroczyło zadania Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego w dziedzinie globalnej produkcji rolnej oraz zadania w skupie zbóż, żywca i mleka. Zwiększył się udział rolnictwa w wytwarzaniu surowców dla wielu dziedzin przemysłu lekkiego oraz rolno-spożywczego, mających istotny wpływ na zaopatrzenie rynku wewnętrznego. Rynek spożywczy wykazuje u nas stosunkowo najwyższą stabilność. Zrównoważono podaż i popyt wielu artykułów spożywczych. Pozwoliło to na stopniową likwidację uciążliwego systemu kartkowego — oprócz reglamentacji mięsa i jego przetworów.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#FranciszekKarp">Udział artykułów żywnościowych i używek w ogólnej sprzedaży jest u nas wysoki i wynosi prawie 50%. Wskazuje to, że gospodarka żywnościowa odgrywa decydującą rolę w zaspokajaniu potrzeb konsumpcyjnych ludności. Dostawy wielu artykułów żywnościowych przekroczyły od 5% do 30% poziom dostaw z 1982 r.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#FranciszekKarp">Dobre wyniki uzyskano w przemyśle rolno-spożywczym. Wartość produkcji sprzedanej i usług w cenach porównywalnych była w 1985 r. wyższa o 14,5% niż w 1982 r. W okresie trzylatki przemysł ten przekroczył zadania planowe o 533 mld zł. Zwiększone zostały tu krajowe dostawy surowców — zmniejszony został o 28% ich import.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#FranciszekKarp">Godzi się podkreślić, że rolnictwo, zaspokajając występujące potrzeby kraju, uczyniło znaczący postęp w bilansie obrotów z zagranicą. Osiągnięto tu 2,5-krotny wzrost eksportu. O ile w 1981 r. nadwyżka importu rolno-spożywczego nad eksportem w obrotach z II obszarem płatniczym wynosiła ponad 1,5 mld dolarów, to w 1985 r. ujemne saldo wynosiło już tylko niecałe 64 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#FranciszekKarp">Realizacja zadań w rolnictwie odbywała się przy wzroście dostaw maszyn i urządzeń. Rozwiązany został problem prostych narzędzi i maszyn. Wzrosła liczba ciągników dwuosiowych, w tym w gospodarce indywidualnej o 168 tys. sztuk, tj. o 33%. Występuje jednak nadal brak wielu bardziej złożonych maszyn i narzędzi oraz części zamiennych. Dla wyrównania wyższych kosztów ponoszonych przez rolników w górach i terenach górzystych, wdrożona została ustawa dająca tym gospodarstwom preferencje ekonomiczne w postaci wyższych cen skupu żywca wołowego, mleka, wełny oraz ulgi w podatku rolnym.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#FranciszekKarp">Dobre wyniki rolnictwa w ostatnim okresie są efektem sprzyjających warunków atmosferycznych, zapobiegliwości i pracowitości rolników, działania reformy gospodarczej, dzięki której zanotowano duży wzrost produkcji i sprzedaży w państwowych gospodarstwach rolnych i spółdzielniach produkcyjnych. Nie wszystko jednak układało się pomyślnie, głównie jeżeli chodzi o zasilanie rolnictwa w środki produkcji.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#FranciszekKarp">Nie został osiągnięty zakładany w programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej 30-procentowy udział gospodarki żywnościowej w nakładach inwestycyjnych ogółem. Niższe o połowę niż w całej gospodarce było tempo wzrostu inwestycji. Nie nastąpiła poprawa, a wręcz obniżył się poziom nawożenia mineralnego. Nie wzrósł w dostawach udział nawozów azotowych; zbyt niski jest udział nawozów wieloskładnikowych, wysokoprocentowych i granulowanych.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#FranciszekKarp">Przy dużym procencie gleb zakwaszonych niedostateczne były dostawy wapna, głównie magnezowego. Niskie w stosunku do potrzeb wapnowanie i nawożenie mineralne powoduje wyczerpywanie się naturalnych zasobów gleby i może przynieść niekorzystne rezultaty w przyszłości. Nie pokryto potrzeb w wielu asortymentach środków ochrony roślin.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#FranciszekKarp">Na skutek braku maszyn melioracyjnych, a często i środków finansowych, nie wykonano zadań w dziedzinie melioracji.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#FranciszekKarp">Zarysowała się spadkowa tendencja w hodowli bydła. Jednak zadania w zakresie dostaw mleka i mięsa wołowego zostały w pełni wykonane. Ocenia się, że mamy coraz więcej bydła o dobrych cechach genetycznych, które przy odpowiednich warunkach utrzymania, użytkowania, a przede wszystkim odpowiedniej technologii żywienia mogą znacznie zwiększać swoją wydajność. Brak mechanizacji w małych gospodarstwach, wysoka pracochłonność przy starzejącej się populacji wsi, krytykowane metody oceny jakości, spadająca opłacalność, zbyt mała baza przetwórstwa mleka — stwarzają zagrożenia na lata następne.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#FranciszekKarp">Przy niższych niż zakładano w planie dostawach pasz nie zrealizowano planowanego wzrostu pogłowia trzody chlewnej. W 1985 r. wystąpiły jednak wyraźne wzrostowe tendencje w chowie, jak i w skupie trzody chlewnej, które należy utrwalać, mając na uwadze potrzeby rynku wewnętrznego oraz możliwości eksportu.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#FranciszekKarp">Utrzymywała się długookresowa tendencja spadkowa w uprawie ziemniaków; nie wzrastają ich plony, nie poprawia się zawartość skrobi.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#FranciszekKarp">Zbyt mały jest ciągle zakres prac scaleniowych. W pełni uzasadniona wydaje się potrzeba zmiany przepisów prawnych, obowiązujących w tym zakresie. Niepokoi proces wypadania ziemi z użytkowania rolniczego. W ostatnim 10-leciu utraciliśmy 365 tys. ha, tj. 2% ziemi użytkowanej rolniczo. Stąd konieczność bardzo racjonalnego gospodarowania ziemią w procesie inwestycyjnym, w tym przy rozbudowie miast.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#FranciszekKarp">Wciąż niski jest poziom wiedzy rolniczej. Szereg gospodarstw, prowadzonych głównie przez ludzi w podeszłym wieku, gospodarzy tradycyjnie, po prostu kiepsko.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#FranciszekKarp">Przedmiotem ostrej krytyki ze strony rolników jest powtarzający się brak części zamiennych, zła jakość dostarczonych maszyn, częste i zbyt wysokie wzrosty cen umownych na środki produkcji, niepełne wywiązywanie się z umów wobec rolników na dostawę węgla za dostarczone płody rolne. Jako słabe ocenia się zaopatrzenie rynku wiejskiego, m.in. w materiały budowlane, paliwo, węgiel, nawozy i pasze. W wielu nawet dobrych, państwowych gospodarstwach rolnych brak jest środków finansowych na odtwarzanie majątku produkcyjnego. Jako zbyt słaby i powolny uznaje się rozwój usług dla rolnictwa i ludności wiejskiej. Brak jest m.in. postępu w telefonizacji wsi, w budowie dróg dojazdowych do pól i łąk.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#FranciszekKarp">Wymienione wcześniej pozytywne tendencje, a także ujemne zjawiska występujące w gospodarce żywnościowej wskazują na to, że osiągnięty dotąd postęp w rolnictwie nie ma charakteru trwałego, a kraj nie ma celowych rezerw na wypadek złego urodzaju.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#FranciszekKarp">Wysoka Izbo! Równolegle ze sprawami produkcyjnymi rozwiązywane są na wsi problemy społeczne. Wdrażane były ustawy Prawo spółdzielcze oraz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Obydwie te ustawy spotkały się ze społeczną akceptacją i stanowią umocnienie społeczno-prawnych podstaw socjalistycznej demokracji, przyczyniły się do odrodzenia samorządności, dalszego wzrostu aktywności społecznej, kojarzenia interesów indywidualnych i społecznych, do bardziej partnerskich stosunków rolników z administracją. Dziś kółka rolnicze jako związkowa organizacja reprezentująca interesy rolników indywidualnych zrzeszają prawie 2 mln osób. Wzrasta ich rola i znaczenie w rozwiązywaniu wszystkich problemów wsi. Praktyka życia codziennego wykazuje jednak niedostateczną jeszcze znajomość obu ustaw — zarówno praw, jak i przede wszystkim obowiązków z nich wynikających. Zdarzają się przypadki nadużywania uprawnień do celów partykularnych, ochrony ludzi mało przydatnych, niegospodarnych.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#FranciszekKarp">Generalnie, we wszystkich opiniach, jakie zostały przedłożone Komisji, stwierdza się, że nie zachodzi potrzeba nowelizacji tych ustaw. Niezbędna natomiast jest ich popularyzacja oraz kontrola, by zarówno litera prawa, jak i duch obydwu ustaw były ściśle przestrzegane. Powstające wątpliwości powinny być wyjaśniane w drodze interpretacji prawnej.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#FranciszekKarp">Obywatele Posłowie! W ostatnich latach podejmowano i rozwiązywano wiele problemów socjalnych i kulturalnych wsi. Rozwijało się, choć ciągle nie na miarę potrzeb, budownictwo mieszkaniowe i inwentarskie, wspierane poważnymi kredytami bankowymi. W 1985 r. banki udzieliły rolnikom indywidualnym kredytów ogółem na kwotę około 134 mld zł, tj. o 27 mld zł więcej niż w 1984 r. Ze środków budżetowych oraz Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia i czynów społecznych budowanych jest wiele przychodni i wiejskich ośrodków zdrowia. Wzrosła liczba lekarzy, obsługujących ludność wiejską, chociaż wciąż odczuwany jest tu poważny deficyt, szczególnie lekarzy stomatologów.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#FranciszekKarp">Wieś była i jest najbardziej aktywna w organizowaniu czynów społecznych, osiągając znaczny postęp w budowie szkół, ośrodków zdrowia, remiz i domów strażaka, gazyfikacji, budowie i modernizacji dróg, zaopatrzenia wsi w wodę.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#FranciszekKarp">Największym socjalnym osiągnięciem ostatniego trzylecia było wdrażanie ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym rolników indywidualnych i ich rodzin. Od 1982 r. liczba osób otrzymujących renty i emerytury rolnicze zwiększyła się o 483 tys. osób. Przeciętna wysokość renty wzrosła prawie 2,5-krotnie. Od marca br. nastąpiło zrównanie poziomu najniższej emerytury rolniczej i pracowniczej. Obok rent i emerytur indywidualni rolnicy otrzymują świadczenia socjalne z tytułu zasiłków chorobowych, odszkodowania powypadkowe i z tytułu chorób zawodowych, zasiłki na dzieci kalekie, zasiłki porodowe, macierzyńskie i pogrzebowe.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#FranciszekKarp">Obywatele Posłowie! Wobec zmniejszającego się areału ziemi i stałego wzrostu ludności kraju za główne zadanie Komisja uznała jak najbardziej racjonalne wykorzystanie każdego skrawka ziemi oraz stały wzrost wydajności z hektara. Wszystkie województwa dążyć powinny do osiągania wyników, jakie uzyskują dziś przodujące w produkcji rolnej województwa: opolskie, wrocławskie, legnickie, wałbrzyskie, leszczyńskie i poznańskie. Każde województwo powinno starać się dorównać przodującym gospodarstwom, upowszechniać w rolnictwie najlepsze doświadczenia naukowo-badawcze, rozwijać postęp biologiczny, stosować na szerszą skalę kompleksową technologię uprawy zbóż, ziemniaków i buraków cukrowych, wdrażać nowe, bardziej plenne odmiany, w szerokim zakresie podnosić poziom oświaty rolniczej jako czynnika postępu. Służba rolna, pracownicy wojewódzkich ośrodków postępu rolniczego, wspólnie ze społecznymi agronomami, rekrutującymi się z najlepszych rolników, upowszechniać powinni najlepsze doświadczenia agro-i zootechniczne, zadbać o wszelkie formy oszczędnej gospodarki środkami produkcji, o pełne wykorzystanie wytwarzanych płodów rolnych, nie dopuszczając do ich zmarnowania. W zależności od warunków glebowo-klimatycznych i mikroklimatu, tradycji uprawowych czy hodowlanych, powinny rozwijać się specjalistyczne gospodarstwa i wyspecjalizowane rejony.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#FranciszekKarp">Rolnictwo otrzymać jednak musi niezbędną pomoc i wsparcie wszystkich innych działów gospodarki narodowej. Każdy bowiem wzrost produkcji zboża, mięsa czy surowców dla przemysłu traktować należy jako zmniejszenie zależności od importu. Przy promowaniu odpowiedniej polityki w handlu zagranicznym, rola rolnictwa w rozwijaniu eksportu może być znacznie wyższa. Produkty rolne odtwarzać można corocznie, czego nie można czynić z węglem, siarką czy miedzią.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#FranciszekKarp">Obywatele Posłowie! Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej na podstawie zebranych materiałów i opinii oraz w wyniku dyskusji proponuje, aby Sejm na zakończenie dzisiejszej debaty podjął uchwałę, w której zawarte zostałyby m.in. następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#FranciszekKarp">— konsekwentnie należy realizować uchwałę wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz „Program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.”, uchwalony przez Sejm,</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#FranciszekKarp">— w bieżącym planie 5-letnim powinny znaleźć się w realizacji wcześniej opracowane przez Rząd programy rozwoju produkcji ciągników i maszyn rolniczych, chemii rolnej, wapna nawozowego, przemysłu spożywczego i przetwórczego, melioracji i zaopatrzenia wsi w wodę oraz reelektryfikacji,</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#FranciszekKarp">— zapewnić, by nakłady inwestycyjne na gospodarkę żywnościową rosły nie wolniej niż w innych działach produkcji materialnej,</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#FranciszekKarp">— dążyć należy do stopniowych zmian strukturalnych w przemyśle rolno-spożywczym, porządkować bazę surowcową, rozwijać małe przetwórnie dla zagospodarowania lokalnych surowców i zmniejszenia kosztów transportu.</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#FranciszekKarp">Za szczególnie pilne i preferowane uznać należy te dziedziny przemysłu, które mają niedostateczne moce przerobowe w stosunku do krajowej bazy surowcowej. Dotyczy to m.in. przemysłu mleczarskiego, chłodniczego, młynarsko-zbożowego, olejarskiego i przetwórstwa ziemniaczanego. Dążyć należy do kompleksowego przetwórstwa. Przykładowo przetwarzanie buraka cukrowego to nie tylko cukier. To poważne ilości pasz w postaci wysłodków, melasy, drożdży pastewnych. To możliwości produkcji suchego lodu, spirytusu czy importowanego dzisiaj kwasku cytrynowego. W tych branżach przemysłu rolno-spożywczego i produkującego środki produkcji dla rolnictwa, które wykazują niską rentowność, dokonać modyfikacji systemów finansowych tak, by uzyskały one środki na reprodukcję rozszerzoną.</u>
<u xml:id="u-5.47" who="#FranciszekKarp">Dla zapewnienia wzrostu produkcji rolnej niezbędny jest — co podkreślają tezy na X Zjazd partii — wzrost dostaw w bieżącym pięcioleciu nawozów mineralnych, wapna, głównie magnezowego, środków ochrony roślin i innych podstawowych środków produkcji oraz pełne wykonanie programu melioracji. Zadbać należy również zarówno ze względów produkcyjnych, jak i socjalnych, by w latach 1986–1990 zapewniona była opłacalność produkcji rolnej i parytet dochodów ludności pracującej w rolnictwie w stosunku do zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej, by realizowany był program poprawy warunków socjalnych i kulturalnych wsi.</u>
<u xml:id="u-5.48" who="#FranciszekKarp">Przy pełnym wsparciu, przede wszystkim klasy robotniczej, inteligencji, pracowity rolnik polski zdolny jest zapewnić wyżywienie narodu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.49" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Obecnie głos zabierze Prezes Najwyższej Izby Kontroli Tadeusz Hupałowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszHupałowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Już po raz trzeci realizacja programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku jest przedmiotem szczegółowej analizy i oceny w toku plenarnej debaty Sejmu. Oznacza to, iż najwyższy organ władzy państwowej, tak jak partie polityczne, zwłaszcza Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, przywiązują szczególne znaczenie do systematycznego i konsekwentnego wykonywania zadań określonych w tym programie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszHupałowski">Jest to program i wielkiej szansy i twardej konieczności. Konieczność wynika z trudnej sytuacji naszej gospodarki osłabionej zadłużeniem i nękanej restrykcjami, a w przypadku rolnictwa również niedorozwojem wyposażenia technicznego i niską kulturą upraw. Szansa tkwi w możliwości osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej i rozwoju eksportu produktów rolno-spożywczych w rozmiarach zapewniających dopływ środków na zakup materiałów, surowców, technologii potrzebnych już nie tylko rolnictwu, ale i innym działom gospodarki narodowej. Warunki, które stworzyły ten splot przymusów i nadziei kształtowały się w ciągu całego 40-lecia powojennego, kształtowały się i wcześniej. Od strony ekonomicznej, a zwłaszcza społeczno-psychologicznej, formowały się w okresie międzywojennym w walce klasowej chłopstwa o sprawiedliwość społeczną, o ludzkie warunki życia, wyrastały z tułaczki „za chlebem”, z nędzy, marzeń i tęsknoty do ziemi milionowych rzesz małorolnych chłopów i bezrolnych robotników wiejskich. W okresie powojennym przyświecał polskiemu rolnictwu osiągalny przecież cel samowyżywienia narodu, odsuwany, niestety, nader często nietrafnymi decyzjami na lata następne.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszHupałowski">W dotychczasowych ocenach przebiegu realizacji programu zwracano uwagę na konieczność zespolenia działań w różnych dziedzinach gospodarki, zwłaszcza w sferze zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji, zapewnienia niezbędnych środków finansowych i rzeczowych na inwestycje oraz uruchomienia wielu rezerw tkwiących jeszcze w gospodarce żywnościowej. Podkreślano, że brak postępu lub ewentualne zahamowanie na każdej z dróg realizacji „programu” oddziaływać będą ujemnie — na zasadzie naczyń połączonych — na pozostałe. Spójność działań zarówno w rolnictwie i gospodarce żywnościowej, jak też w różnych branżach przemysłu, obrotu towarowego, handlu zagranicznego — w zasadzie w całej gospodarce narodowej — jest nieodzownym warunkiem powodzenia programu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszHupałowski">Najwyższa Izba Kontroli — doceniając społeczno-gospodarczą wagę tych zadań — swoimi badaniami stale towarzyszy realizatorom programu. Od 1984 r. przeprowadzono kilkanaście kompleksowych kontroli koordynowanych — w rozległej sferze wyżywienia narodu — w różnych działach gospodarki narodowej i administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszHupałowski">Wysoka Izbo! Badania Najwyższej Izby Kontroli potwierdzają, że rok 1985 był kolejnym rokiem narastającego tempa wychodzenia z trudności gospodarczych. Podobnie jak w dwóch latach poprzednich, gospodarka żywnościowa wniosła znaczący wkład w kształtowanie ogólnej równowagi rynkowej. Faktem jest, iż mimo wielu jeszcze uchybień, jak też niewykonania niektórych zadań — rynek żywnościowy jest najlepiej zrównoważony.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszHupałowski">Sprawozdanie rządowe, zaprezentowane Wysokiej Izbie przez Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisława Ziębę, w sposób obiektywny naświetla sytuację kompleksu rolno-spożywczego. Ja, jak gdyby w uzupełnieniu, może bardziej wyraziście wypunktuję zagrożenia, zaniedbania, i niektóre ich przyczyny.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszHupałowski">W produkcji roślinnej, mimo niższych zbiorów ziemniaków i buraków cukrowych, zadania ogółem zostały nawet przekroczone. Musimy jednak mieć świadomość tego, że dobre plony uzyskano w stosunkowo korzystnych warunkach pogodowych. Przy mniej sprzyjających warunkach może nastąpić stagnacja, a nawet regres, jako że rolnictwo nasze nie jest dostatecznie przygotowane do walki z suszą, chwastami i szkodnikami, nie będzie mogło skutecznie radzić sobie także w razie nadmiernych opadów.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszHupałowski">W produkcji zwierzęcej sytuacja jest mniej korzystna. Wprawdzie pogłowie trzody chlewnej osiągnęło w 1985 r. poziom 17,6 mln sztuk, było jednak o blisko 2 mln sztuk mniejsze niż zakładano w „programie”. Natomiast pogłowie bydła ulegało systematycznemu zmniejszaniu i było w 1985 r. niższe o prawie 1,5 mln sztuk, w tym krów o blisko 400 tys. szt. — w stosunku do wielkości określonych w „programie”. Niższa od założeń o 400 mln litrów była też produkcja mleka, mimo iż wydajność jednostkowa krów zwiększyła się w omawianym trzyleciu o 210 litrów.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszHupałowski">Prowadząc swoje badania, Najwyższa Izba Kontroli szukała odpowiedzi na pytanie, czy uzyskane wyniki stanowią rzeczywiście apogeum obecnych możliwości, czy też dysponujemy jeszcze rezerwami, których uruchomienie wydatnie zwiększyłoby wolumen produktów rolniczych. Wyniki badań wskazują, że wiele przyczyn hamujących postęp ma charakter obiektywny, ale i nie mniej jest jeszcze rezerw prostych, nie wykorzystywanych z przyczyn subiektywnych. O niektórych z nich pozwolę sobie poinformować obywateli posłów.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszHupałowski">Wysoka Izbo! Nakłady inwestycyjne przewidziane dla kompleksu gospodarki żywnościowej nie osiągnęły zapisanego w „programie” 30-procentowego udziału w całości nakładów na gospodarkę narodową. W latach 1983–1985 nie przekroczyły one 24%. Wobec ogromu uzasadnionych potrzeb inwestycyjnych w różnych działach gospodarki trzeba się chyba z tym pogodzić. Ważne jest jednak, aby w przyszłości dynamika nakładów na gospodarkę żywnościową nie była nigdy mniejsza niż na inne działy produkcji materialnej w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszHupałowski">Zasilanie rolnictwa w przemysłowe środki produkcji też nie było systematyczne i nie osiągnęło planowanych założeń. Zobowiązania różnych branż przemysłu nie zostały dotrzymane, a tym samym zagrożenia rozwoju rolnictwa, sygnalizowane w 1984 r., nadal programowi towarzyszą.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszHupałowski">Poziom dostaw nawozów mineralnych w latach 1983–1985 był o około 13% niższy od ustaleń Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. Przemysł nawozów mineralnych nie zdołał też dokonać takich zmian w strukturze produkcji, aby dostosować ją do potrzeb rolnictwa. Dotyczy to zwłaszcza dostawy nawozów azotowych. Prognozy też nie uspokajają. Opóźnione włączenie do eksploatacji poszczególnych obiektów produkcyjnych uruchomionego w bieżącym roku kompleksu „Police II” nie wyrówna niedoborów wynikających z gwałtownie narastającego spadku produkcji w starych zakładach przemysłu nawozowego. Sytuację pogarszają niedostateczne i zmniejszające się dostawy wapna na wozowego. W Polsce ponad 60% gleb jest nadmiernie zakwaszonych. Ich nawożenie nie może dać pożądanych rezultatów, jako że plony maleją nawet przy wzroście nawożenia. Brak wapna rolniczego, przy potencjalnym nadmiarze zasobów wapniowych, zamyka nas w paradoksalnym kole niemożności. Doceniając wagę problemu. Najwyższa Izba Kontroli przystąpiła już do ponownej po 1983 r. kontroli tego zagadnienia. Spodziewamy się, że tym razem już wszyscy zainteresowani zadbają o skuteczność tej kontroli.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszHupałowski">Niezadowalająca sytuacja utrzymuje się w produkcji i dostawach środków ochrony roślin.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszHupałowski">Założenia Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985 zostały wykonane zaledwie w 71%. Krajowy przemysł pestycydów, niestety, opiera nadal podstawowa produkcję na importowanych surowcach i komponentach. Ponadto technologia produkcji pestycydów też jest przestarzała. Środki te wytwarzane są więc w ograniczonym asortymencie i w niedostatecznej ilości.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszHupałowski">Kontrola realizacji postanowień Prezydium Rządu w sprawie rekonstrukcji i modernizacji przemysłu nawozów sztucznych i środków ochrony roślin wykazała, że wykonanie ustalonych 46 zadań inwestycyjnych, o ogólnej wartości kosztorysowej ponad 34 mld zł, jest poważnie opóźnione. Do końca 1985 r. na realizacje programu wydatkowano łącznie 20% docelowej wartości całego przedsięwzięcia wobec zakładanych na ten okres 66%. Analiza opóźnień wykazuje, że zbyt optymistycznie oceniano stan finansowy przedsiębiorstw. W rzeczywistości, dotowany z budżetu państwa przemysł nawozowy i środków ochrony roślin nie zdołał zgromadzić funduszy umożliwiających podjęcie planowanych przedsięwzięć modernizacyjnych i odtworzeniowych. Z kolei przedsiębiorstwa objęte programem rekonstrukcji i modernizacji nie wykorzystywały zgromadzonych środków w sposób optymalny, rozpraszając je m.in. na cele nie związane z programem. Wprowadzały też zmiany w koncepcjach rozwojowych, nie mając pełnego rozeznania co do możliwości realizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszHupałowski">W rezultacie spodziewane efekty poprawy zaopatrzenia rolnictwa w chemiczne środki produkcji przesuwają się na lata następne, co poważnie zagraża realizacji zadań „programu”.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszHupałowski">Wysoki Sejmie! Wszyscy pamiętamy dramat producentów rolnych sprzed kilku lat, gdy nie mogli oni kupić w miejscowym GS zwykłego łańcucha czy prostych narzędzi pracy. Dziś problem ten został definitywnie rozwiązany. Co więcej, w wyniku podejmowanych przez Rząd decyzji, w wyniku coraz bardziej wydajnej pracy przemysłu wzrosły ilościowe dostawy wielu skomplikowanych maszyn i narzędzi rolniczych, równoważąc w ok. 30 typach, tj. w ok. 40%, podaż z popytem. Mimo to nadal dostawy wielu typów maszyn nie zaspokajają zapotrzebowania rolnictwa. Znacznie odbiegające od potrzeb są zwłaszcza dostawy rozrzutników obornika, przyczep ciągnikowych, kosiarek rotacyjnych, pras zbierających, dojarek, schładzarek oraz sprzętu do ochrony roślin.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszHupałowski">Stale brakuje części zamiennych. Mimo pewnego postępu, aktualny stan dostaw nie zadowala. Na koniec 1985 r. — w świetle ustaleń kontroli — zakłady produkcyjne zalegały z dostawą ok. 900 pozycji części o łącznej wartości ok. 3 mld zł. Handel zagraniczny z powodu braku dewiz nie zrealizował w pełni dostaw 2 700 pozycji części zamiennych do importowanych maszyn rolniczych. Do końca 1985 r. w ogóle nie rozpoczęto dostaw dalszych 540 pozycji asortymentowych. Szczególnie dużym niepokojem napawają braki w zaopatrzeniu w części zamienne do powszechnie używanych ciągników. Z trudem toruje sobie drogę regeneracja części zamiennych.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#TadeuszHupałowski">Kolejny główny problem — to melioracja. Program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej zakładał zmeliorowanie 400 tys. ha użytków rolnych w latach 1983–1985 i 1 mln ha w latach 1986–1990. Zadania melioracyjne w minionych trzech latach wykonano tylko w 71%.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#TadeuszHupałowski">Nasze badania wykazują, że wykonanie zadań przewidzianych do końca 1990 r. też może być zagrożone. Już w obecnym, pierwszym roku, zapewnione dotychczas środki finansowe pozwalają na zmeliorowanie 95 tys. ha, to jest o 15 tys. ha mniej niż przewiduje plan.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#TadeuszHupałowski">Niewystarczający jest też potencjał wykonawczy przedsiębiorstw melioracyjnych — zaszłość końca lat siedemdziesiątych, kiedy to wyraźnie zmniejszono zakres inwestycji melioracyjnych, odstąpiono od importu maszyn specjalistycznych, a rodzimy przemysł nie uporał się z produkcją koparki zastępczej. Dziś w dalszym ciągu jest konieczność rozwiązania tego istotnego dla wyżywienia narodu problemu, ale w znacznie już trudniejszej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#TadeuszHupałowski">Nie zadowala ilość i jakość usług produkcyjnych dla rolnictwa. Kontrole wykazały, że np. usługi w zakresie wapnowania uległy w latach 1983–1985 zmniejszeniu o 27%, w zakresie wysiewu nawozów — o 31%. Przyczyną jest tu zwłaszcza coraz szersze świadczenie przez kółka rolnicze bardziej opłacalnych usług pozarolniczych. W 1985 r. wykorzystano w SKR na prace połowę tylko 33% ogółu czasu pracy ciągników.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#TadeuszHupałowski">Spółdzielnie kółek rolniczych spełniają, i muszą spełniać, ważną rolę w rozwiązywaniu problemów mechanizacyjnych wsi. Są po prostu nie do zastąpienia, zwłaszcza że około 1,5 mln gospodarstw chłopskich nie dysponuje własną siłą pociągową. Wiele SKR cierpi jednak na chorobę niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#TadeuszHupałowski">Ostatnia kontrola Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, koordynowana przez Najwyższą Izbę Kontroli, wykazała, że w co trzeciej spośród 500 skontrolowanych jednostek olbrzymi majątek społeczny, sprzęt powszechnie trudny do nabycia, przechowywano bez należnej troski i zabezpieczenia, nie zadbano nawet o oczyszczenie go po ubiegłorocznej kampanii, nie mówiąc o zakonserwowaniu. Z satysfakcją informuję obywateli posłów, że Inspekcja Robotniczo-Chłopska z klasową pasją zadbała o wyciągnięcie stosownych, surowych konsekwencji w stosunku do osób winnych.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#TadeuszHupałowski">Kolejne poważne — dzisiejsze i narastające — zagrożenie, to niewydolność wiejskich sieci energetycznych. Warto przypomnieć, że powszechna elektryfikacja z lat pięćdziesiątych rozwiązała dla większości rejonów kraju jedynie problem „żarówki”. Od tej pory sytuacja uległa diametralnej zmianie. Tylko w dziesięcioleciu 1975–1985 zużycie energii elektrycznej przez gospodarstwa rolne zwiększyło się ponad dwukrotnie. W 1985 r. w 1/3 ogółu wsi nie można już podłączyć nowych odbiorników energii. Wielce niełatwe to zadanie. Od kilku lat przygotowywany jest projekt programu rozbudowy i modernizacji elektroenergetycznych sieci wiejskich, a ze względu na liczne bariery, jego ostatnia wersja znajduje się nadal w fazie międzyresortowych uzgodnień.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#TadeuszHupałowski">Wysoka Izbo! Przedstawione przeze mnie zagrożenia w sferze zaopatrzenia i technizacji rolnictwa mogą być łagodzone jedynie we współdziałaniu wszystkich realizatorów programu. Zahamowania powstały nie tylko z braku środków i przyczyn obiektywnych. W toku kontroli stwierdzaliśmy wiele działań rozproszonych i brak spójności w dążeniu do osiągnięcia wspólnego przecież celu.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#TadeuszHupałowski">Kontrole wykazały też, że i w samym rolnictwie występuje sporo niedomagań powstałych z przyczyn zależnych od działania ludzkiego i trudnych do usprawiedliwienia niemożnością. Na przykład Polska, zajmując drugie miejsce w świecie pod względem powierzchni uprawy ziemniaków, plasowała się od wielu lat na 15 miejscu, a ostatnio przesunęła się aż na 20 miejsce w wysokości plonów. Już w 1970 r. uzyskaliśmy z 1 ha ponad 200 q ziemniaków, w 1982 r. poniżej 150 q, a w 1980 r. już tylko 413 q. Niewątpliwą przyczyną niskiej wydajności upraw ziemniaczanych jest stagnacja w doborze i produkcji odmian, pogarszająca się zdrowotność sadzeniaków, rozluźnienie dyscypliny kontraktacyjnej, nieprzestrzeganie zasad prawidłowej agrotechniki. Uczyniło to produkcję ziemniaka mało stabilną i właściwie nadal całkowicie zależną od warunków atmosferycznych i stopnia nasilenia chorób roślin. Wpływ na to miało rozchwianie procesu koordynacyjnego, ale nie bez winy jest także Instytut Ziemniaka. W minionym pięcioleciu instytut nie wywiązał się z zadań hodowlanych. Na zaplanowanych 10 odmian skrobiowych wyhodował i wprowadził do produkcji 6, przy czym w połowie z nich nie uzyskał zakładanej co najmniej 19-procentowej zawartości skrobi. Obecnie nadal jeszcze przerabiamy ziemniaki o zawartości 13–14% skrobi, czego nie można już nazwać intensyfikowaniem produkcji. Nie zdołano wyhodować odmian odpornych na choroby grzybowe i bakteryjne.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#TadeuszHupałowski">Nader liczne są zresztą zjawiska przewlekłości badań i wdrażania osiągnięć nauki do praktyki również w innych instytutach rolniczych. Wiele z tych osiągnięć traci cechy nowoczesności i aktualności. Z badań Najwyższej Izby Kontroli znane są przypadki przekazywania praktyce rolniczej zaledwie kilkunastu procent wyników badań i to po wielu latach od zakładanych terminów.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#TadeuszHupałowski">W produkcji zbóż, mimo niewątpliwego postępu, też istnieją nie wykorzystane możliwości. W strukturze gatunkowej wciąż dominuje mniej wydajne żyto i owies, których cześć uprawia się na glebach nadających się pod produkcję pszenicy i jęczmienia. Produkcja żyta w naszym, przecież stosunkowo niewielkim, kraju sięga 1/3 produkcji światowej. Można więc postawić pytanie, czy reszta świata nie potrafi, czy nie chce uprawiać tej kultury. Raczej nie chce.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#TadeuszHupałowski">Nasza kontrola wykazała, że w skali kraju istnieją realne możliwości dalszego zwiększania o około 12% areału uprawy zbóż intensywnych — pszenicy i jęczmienia. Plony tych zbóż są z reguły o 20 do 30% wyższe od plonów żyta i owsa, a ich lepsza wartość gospodarcza wyraża się wyższą zawartością białka.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#TadeuszHupałowski">Znaczne rezerwy produkcyjne tkwią także w kulturze rolniczej, w poziomie i sposobie gospodarowania. Badania kontrolne ujawniły duże zróżnicowanie wysokości plonów w ramach jednego województwa, nawet w ramach jednej gminy, mimo jednakowych lub zbliżonych warunków produkcji pomiędzy gospodarstwami. Różnice te w porównywalnych jednostkach wynosiły od 7 do 15 q z hektara i miały miejsce w obu sektorach — uspołecznionym i nie uspołecznionym.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#TadeuszHupałowski">W kontrolowanych przedsiębiorstwach rolnych w 1985 r. 1/3 powierzchni uprawianych zbóż zasiano w spóźnionych terminach agrotechnicznych, a 1/4 powierzchni pszenicy i jęczmienia na niewłaściwych stanowiskach — po roślinach zbożowych. Plony zbóż z tych plantacji były z reguły o 10 do 15 q niższe niż z innych plantacji. Kontrola stwierdziła, że plony obniżała także niska jakość materiału siewnego i dlatego nie możemy podzielić opinii resortu o rzekomo wysokiej jego jakości.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#TadeuszHupałowski">Zakończone niedawno badania Najwyższej Izby Kontroli w sprawach organizacji kontrolowanego rozrodu bydła wykazały niedostateczne wykorzystywanie tego biologicznego czynnika produkcji. Wydajność zwierząt gospodarskich zależy od ich wartości genetycznej i warunków zoohigienicznych środowiska. Nawet w warunkach tzw. średnich, zwierzęta o wysokiej wartości genetycznej prezentują znacznie wyższą wydajność jednostkową. Mleczność krów pochodzących z rozrodu kontrolowanego wzrosła począwszy od 1950 r. średnio o 700 litrów, przy równoległym wzroście zawartości tłuszczu w mleku. Zwiększyła się także znacznie liczba stad, w których przeciętna wydajność krów wynosi ponad 5 tys. litrów mleka rocznie. Są to już bardzo dobre wyniki. Zbagatelizowanie rygorów dyscypliny hodowlanej w 1980 i 1981 r. zaprzepaściło część wieloletniego trudu. Dziś jeszcze trzeba to odrabiać.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#TadeuszHupałowski">Obawy budzi brak spójnego programu prac hodowlanych i niezorganizowanie należytej współpracy placówek hodowlanych z administracją terenowa i radami narodowymi. Nie działa także podstawowy akt prawny, jakim jest ustawa o hodowli zwierząt gospodarskich. Przepisy ustawy z 1960 r. już się zdezaktualizowały, a prace nad nową trwają od 1979 r.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#TadeuszHupałowski">Przykłady te przytoczyłem, aby podkreślić istnienie możliwych jeszcze do uruchomienia bezinwestycyjnych, zależnych od producentów rolnych, czynników intensyfikacji produkcji rolniczej.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#TadeuszHupałowski">Odrębnym problemem jest funkcjonowanie nadzoru zwierzchniego. Przytoczę następujący przykład: w 1984 r. kontrola w jednostkach przemysłu mięsnego przedstawiła wnioski dotyczące wzmocnienia dyscypliny, zwiększenia wydajności i zapewnienia zgodnej z normami jakości wyrobów mięsnych. W 1985 r. kontrola sprawdzająca wykazała istotną poprawę stopnia wykorzystania surowców mięsnych i jakości przetworów, jednak w tych jednostkach, które były kontrolowane poprzedniego roku. W pozostałych zakładach i spółdzielniach wyniki produkcyjne utrzymywały się nadal na niekorzystnym poziomie. Wskazuje to wyraźnie na brak staranności w profilaktycznym upowszechnianiu i wdrażaniu wniosków Najwyższej Izby Kontroli przez państwowe i spółdzielcze organy nadrzędne.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#TadeuszHupałowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zapewne każdy z nas, każdy obywatel może stwierdzić, że nasze rolnictwo i współdziałające z nim organizmy gospodarki narodowej zapisały w ostatnich latach niewątpliwe, niekwestionowane osiągnięcia. Wszystkim, którzy się do tego przyczynili, należą się słowa uznania i głębokiego szacunku. Wykonano jednak dopiero część zadań i, jak wykazują kontrole, nie zawsze adekwatną do realnych i potencjalnych możliwości.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#TadeuszHupałowski">Przed nami jeszcze prawie 5 lat realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W tym okresie z pełną świadomością twardej konieczności musimy wykorzystać naszą wielką szansę. Potrzeba do tego konsekwencji, systematyczności, rozumu, inwencji i serca. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Prezesowi za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RomanMalinowski">Otwieram łączną dyskusję nad informacją Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 roku oraz nad sprawozdaniem Komisji o realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz ustawy Prawo spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RomanMalinowski">Do dyskusji zgłosiło się 21 posłów.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RomanMalinowski">Przypominam, że zgodnie z ustaleniem Konwentu Seniorów wystąpienia w imieniu Klubów i Kół Poselskich nie powinny przekraczać 15 minut, zaś pozostałe — 10 minut.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Eugeniusz Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EugeniuszMalinowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Po okresie załamania rolnictwo polskie szybko dźwignęło się i zapewniło społeczeństwu podstawowe racje żywnościowe. Stało się to za sprawą wielu milionów wykwalifikowanych rolników, ich konsekwencji w działaniu, a przede wszystkim pracowitości.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#EugeniuszMalinowski">Przeprowadzając obrachunek dokonań w rolnictwie, należy wskazać na dokonane zmiany w zasadach polityki rolnej zapoczątkowanej w końcu 1980 r. i ogłoszonej w wytycznych Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w sprawie węzłowych problemów polityki rolnej, rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#EugeniuszMalinowski">W uchwałach IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej sprawom rozwoju rolnictwa i wyżywienia narodu nadano najwyższą rangę, natomiast skonkretyzowanie zasad polityki rolnej nastąpiło w uchwale wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, które odbyło się w styczniu 1983 r. Trzeba podkreślić, że są to zasady trwałe, zapewniające możliwość rozwoju wszystkim sektorom naszego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#EugeniuszMalinowski">Duże znaczenie miało również opracowanie rządowego „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku”. Program ten został zatwierdzony przez Wysoką Izbę. Wspólnota ideowa tych dokumentów wyrażała się jednym zasadniczym celem, którym było osiągnięcie samowystarczalności kraju w zakresie wyżywienia.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#EugeniuszMalinowski">Nowe zasady polityki rolnej, wcielane w życie m.in. uchwaleniem szeregu doniosłych ustaw dotyczących rolnictwa i gospodarki żywnościowej, poprawiły atmosferę społeczną wsi. Sprzyjała ona rozwojowi produkcji we wszystkich sektorach.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#EugeniuszMalinowski">Debata dzisiejsza nad sprawozdaniem Rządu o stanie rolnictwa zbiega się z dyskusją nad programem X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#EugeniuszMalinowski">Wysoka Izbo! Rok 1985 był kolejnym rokiem stabilizacji rynku artykułów żywnościowych. Poprawiło się zaopatrzenie w artykuły konsumpcyjne i środki do produkcji rolnej. Wzrosła efektywność gospodarowania. W roku ubiegłym dokonał się dalszy postęp w zbiorach i skupie roślin oleistych, ziemniaków, żywca i jaj. Mniej natomiast zebrano i skupiono zbóż oraz buraków cukrowych. Pomimo że wzrósł skup ziemniaków, nie widać jeszcze przełamania wieloletniej stagnacji plonów tej rośliny. Na gorsze wyniki produkcji roślinnej złożyły się m.in. niekorzystne warunki pogodowe w czasie zbiorów. W produkcji zwierzęcej nastąpił dalszy wzrost pogłowia trzody chlewnej i owiec. Rosnące potrzeby żywnościowe uzasadniają konieczność wzmożenia troski wszystkich rolników o zwiększenie produkcji zbóż, buraków cukrowych oraz pasz dla zwierząt gospodarskich.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#EugeniuszMalinowski">Rezultaty roku poprzedniego oraz obecne rozpoczęcie wiosny rolniczej wskazują, że dobre wyniki roku 1984 nie mogą być traktowane jako osiągnięcie trwałego poziomu produkcyjnego. Dlatego też tworzenie trwałych podstaw stabilizacji produkcji żywności musi być myślą przewodnią dalszego naszego działania. W dalszym ciągu utrzymują się tendencje spadkowe w chowie i hodowli bydła, w szczególności krów mlecznych. Są one wynikiem pogorszenia opłacalności tego kierunku produkcji przy coraz większych niedostatkach siły roboczej i brakach technicznych w wyposażeniu obiektów inwentarskich. Rozwija się natomiast lepiej produkcja owczarska, mniej pracochłonna i paszochłonna.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#EugeniuszMalinowski">Łącznie, w latach 1983–1985, rolnicza produkcja globalna wzrosła o blisko 10%, a produkcja czysta o 21%. Ten wysoki wzrost produkcji uzyskano dzięki poprawie efektywności gospodarowania, a zwłaszcza lepszemu wykorzystaniu nawozów oraz pasz własnych.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#EugeniuszMalinowski">Osiągnięte wyniki produkcji rolniczej wskazują na wyprzedzającą realizację „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.”. Musimy jednak brać pod uwagę to, że w sumie w rolnictwie mieliśmy trzy kolejne dobre lata. Nie ulega wątpliwości, że wpływ pogody na warunki produkcyjne naszego rolnictwa jest ciągle duży. Musimy więc w większym stopniu uniezależnić się od skutków bardzo zmiennej w naszym klimacie pogody.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#EugeniuszMalinowski">Trzyletni okres konsekwentnej realizacji podjętej wspólnie przez Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelny Komitet Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego uchwały umożliwił powstrzymanie procesu dalszej degradacji spożycia, a następnie poprawę rynku żywnościowego. Znalazło to bezpośrednie odbicie w poziomie spożycia artykułów żywnościowych i wyżywienia. Poziom spożycia zbóż, ziemniaków, tłuszczów, mleka i warzyw jest zbliżony do poziomu europejskiego. Natomiast spożycie mięsa, jaj i owoców jest jeszcze niższe od średniej tych krajów.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#EugeniuszMalinowski">Na uwagę zasługuje wzrost spożycia większości artykułów, jaki dokonał się w Polsce w ostatnich latach. Przyrost ten uzyskano przy dużym, bo o około 1,5 mln, powiększeniu liczby ludności w latach 1981–1985.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#EugeniuszMalinowski">Zmiany w konsumpcji żywnościowej w latach 1983–1985 wpłynęły na wzrost wartości energetycznej i odżywczej średniej diety, która w roku 1985 wyniosła 3,5 tys. kilokalorii na jedną osobę. W społeczeństwie jednak największe zainteresowanie wywołuje podaż i struktura dostaw mięsa oraz jego przetworów, które to artykuły stały się wykładnikiem dostatku — Tendencje wzrostowe w gospodarce żywnościowej powinny być konsekwentnie podtrzymywane. Największy wpływ na wzrost produkcyjności gospodarstw nadal będzie miało zaopatrzenie w środki produkcji. W latach 1983–1985 nastąpił odczuwalny wzrost dostaw maszyn i narzędzi rolniczych. Jest pełne pokrycie zapotrzebowania na maszyny konne, a także na niektóre ciągnikowe. W tym czasie dostarczono 193 tys. ciągników, blisko 13 tys. kombajnów zbożowych; nie w pełni zrealizowane są jednak dostawy opryskiwaczy ciągnikowych, zaprawiarek do ziarna oraz dojarek bańkowych i schładzarek do mleka. Dostawy tych urządzeń nie pokrywają nawet połowy potrzeb. Nadal występuje duże zapotrzebowanie na przyczepy ciągnikowe, ciągniki, kosiarki rotacyjne, kopaczki elewatorowe, kombajny zbożowe i inne maszyny.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#EugeniuszMalinowski">Poprawa sytuacji w zakresie mechanizacji rolnictwa nie powinna następować przez przypadkowe zwiększanie liczby sprzętu. Niezbędne jest zwiększenie dostaw takich maszyn, które zapełniają lukę technologiczną oraz pozwalają, by wszystkie prace były wykonane w optymalnych terminach agrotechnicznych. Nasz przemysł maszyn rolniczych zapewniać powinien komplementarność ilościową i jakościową dostaw. Brak jednej maszyny nie może ograniczać możliwości efektywnego wykorzystania innej. Dokonywane importy krótkich serii maszyn rolniczych dodatkowo utrudniają zaopatrzenie w części zamienne. Niezbędna jest więc kooperacja produkcji w ramach krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#EugeniuszMalinowski">Nadal występuje potrzeba zdecydowanej poprawy jakości sprzętu rolniczego i części zamiennych. Narzekania rolników na jakość tych środków produkcji są coraz bardziej powszechne i wymagają podejmowania skutecznych działań. Nie można temu dłużej pobłażać. Rosnącym cenom maszyn i części zamiennych musi towarzyszyć wzrost ich trwałości i niezawodności.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#EugeniuszMalinowski">W 1985 r. dostawy części zamiennych były bardzo zróżnicowane. Nadal występują braki licznych części, m.in. części do dojarek, różnego asortymentu łożysk, węży ciśnieniowych, a nawet śrub i nakrętek. Więcej części zamiennych powinno być regenerowanych. Ostatnie decyzje Rządu z większą konsekwencją powinny być realizowane, przynosząc odczuwalną poprawę sytuacji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#EugeniuszMalinowski">Zaopatrzenie w nawozy mineralne w ostatnich latach nie zaspokajało potrzeb. Dotyczy to szczególnie nawozów azotowych i wapna magnezowego. Dostawy nawozów w ostatnich latach zmniejszyły się. Niedostatek nawożenia mineralnego jest istotnym hamulcem wzrostu produkcji. Nastąpił spadek zużycia azotu, który jest podstawowym czynnikiem plonotwórczym. Najbardziej było to odczuwalne w gospodarce uspołecznionej. Dostawy natomiast wapna nawozowego pokrywały zaledwie 40% potrzeb. Zwiększenie zaopatrzenia w wapno jest nieodzowne. Wraz ze wzrostem dostaw nawozów mineralnych musi poprawić się efektywność ich stosowania, z uwzględnieniem atestacji gleb i skutecznej technologii nawożenia — Najsłabszym ogniwem w systemie zaopatrzenia rolnictwa są środki ochrony roślin. Brak dewiz nie pozwala szerzej rozwijać importu tych preparatów. Postęp nauki polskiej w tym zakresie jest niewystarczający, a większość zakładów przemysłu chemicznego przestarzała. W tej dziedzinie oczekuje się zdecydowanej poprawy. Dewizy muszą znaleźć się na czas, tzn. w listopadzie i w grudniu, na przyszłoroczną kampanię. Chemiczna ochrona roślin jest dziś obok nawożenia głównym czynnikiem intensyfikacji produkcji roślinnej i w ostatecznym rachunku decyduje o efektywności pracy rolnika.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#EugeniuszMalinowski">W dokumentach najwyższej rangi określono 30-procentowy udział nakładów inwestycyjnych na kompleks gospodarki żywnościowej. Zadanie to nie w pełni zrealizowano, gdyż na ten cel przeznaczono średnio zaledwie około 25% nakładów. Dynamika nakładów inwestycyjnych była niższa w gospodarce uspołecznionej. Niższe nakłady inwestycyjne poniesiono także w przemyśle maszyn rolniczych i chemicznym. To m.in. jest przyczyną trudności zaopatrzeniowych w rolnictwie. W dużej mierze niewykonanie tych zadań dotyczy melioracji, przetwórstwa rolno-spożywczego oraz budownictwa mieszkaniowego w rolnictwie uspołecznionym. Mimo dużych trudności w melioracjach nowych, nie zawsze prowadzona jest prawidłowo konserwacja i eksploatacja urządzeń melioracyjnych, na które wydano społeczne pieniądze. Niezbędne są rozwiązania prawne i inne wymuszające efektywne wykorzystanie tych urządzeń.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#EugeniuszMalinowski">Pomimo wymienionych niedomagań i trudności, rolnictwo odnotowało na ogół zadowalające wyniki. Osiągnięto to głównie dzięki wysiłkowi rolników i oszczędnemu gospodarowaniu. Jest jednak oczywiste, iż brak wzrostu dostaw wcześniej lub później musi dać znać o sobie. W rolnictwie niewiele już pozostało do wykorzystywania prostych rezerw produkcyjnych i organizacyjnych. Coraz bardziej dolega postępująca dekapitalizacja części potencjału wytwórczego. Na tym tle są zgłaszane obawy co do realności stawianych zadań wzrostu produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#EugeniuszMalinowski">Główną jednak szansę osłabienia negatywnych tendencji mających swe źródła w niedoinwestowaniu rolnictwa widzę w ogólnym podniesieniu efektywności gospodarowania. Zbyt łatwo godzimy się z faktem, że rolnicy gospodarujący obok siebie uzyskują wyniki produkcyjne różniące się dwu-, a nieraz trzykrotnie. Znaczne możliwości w tym zakresie występują dość powszechnie, zwłaszcza w Polsce środkowej, wschodniej i południowej. Trzeba lepiej wykorzystywać wewnętrzne rezerwy, m.in. przez scalanie gruntów, podnoszenie kwalifikacji, wprowadzanie postępu naukowo-technicznego i nowych metod pracy, lepszą organizację i specjalizację produkcji. Tymi metodami zwiększać się będzie skala produkcji artykułów rolniczych.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#EugeniuszMalinowski">Wysoki Sejmie! Doniosłej wagi problemem jest struktura agrarna naszego rolnictwa, która na większości obszarów kraju jest przestarzała i w konsekwencji powoduje niską wydajność pracy i wysokie koszty społeczne produkcji rolnej. Poprawa struktury agrarnej jest oczywistą koniecznością ekonomiczną i szansą całego rolnictwa. Muszą ten problem rozwiązać czynniki rządowe, samorząd wiejski i sami rolnicy. Biorąc pod uwagę aktualną strukturę gospodarstw chłopskich i obecny stan uregulowań prawnych w zakresie gospodarki obrotu ziemią, powinniśmy zintensyfikować działania sprzyjające powstawaniu większych gospodarstw rodzinnych, zespołów rolników, nie unikając dyskusji samorządów środowiskowych o możliwości powstania gospodarstwa uspołecznionego. Dotyczy to zwłaszcza regionów o mniejszej atrakcyjności indywidualnego gospodarowania i trudniejszych warunkach infrastrukturalnych, jak na przykład w województwach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#EugeniuszMalinowski">Z satysfakcją mogę stwierdzić, że w środowisku wiejskim coraz powszechniej podkreśla się lepsze warunki pracy w umacniających się gospodarstwach uspołecznionych. Rolnictwo polskie ma charakter wielosektorowy. Ziemia, jej stan zagospodarowania, niezależnie od sektora, jest sprawą ogólnonarodową. Zasady organizacji i funkcjonowania uspołecznionego gospodarstwa rolnego zbliżone są do zasad organizacji i funkcjonowania zakładu przemysłowego. Z kolei uspołecznione gospodarstwa rolne w ramach reformy gospodarczej nie mogą być traktowane jak typowe przedsiębiorstwa przemysłowe. Jednakowe traktowanie sektorów rolnictwa nie może nie uwzględniać specyfiki kombinatu rolnego o powierzchni 7 tys. ha i indywidualnego gospodarstwa 5-hektarowego. Rozwiązania reformy gospodarczej wymagają szybkiego doskonalenia systemów ekonomiczno-finansowych w kierunku uwzględnienia specyfiki gospodarstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#EugeniuszMalinowski">W miarę stabilizacji sytuacji społeczno-politycznej powinna powstawać inna niż w przemyśle polityka ekonomiczna wobec rolnictwa. Należy doprowadzić do pełnej, trwałej opłacalności produkcji rolnej, pozwalającej na samofinansowanie rozwoju rolnictwa. Na przykład ceny umowne środków produkcji i usług nie mogą wzrastać dowolnie, czasami o 100 i więcej procent w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#EugeniuszMalinowski">Wysoka Izbo! Równolegle i równocześnie z rozwojem produkcji rolnej zdecydowanej poprawie muszą ulegać warunki życia ludności wiejskiej. Opowiadam się za równorzędnym traktowaniem oraz za jednolitością spraw produkcji i bytu ludności wiejskiej. Nadal utrudnione jest zrównywanie poziomu życia wsi i miasta w oświacie, kulturze i szeroko rozumianej infrastrukturze. W wyniku występujących niedoborów, zwłaszcza atrakcyjnych towarów, niezadowalająco funkcjonuje handel wiejski. Brak jest również artykułów przemysłowych, specyficznych dla tego środowiska. Ludność wiejska stanowi 48% ludności kraju, a handel wiejski obejmuje 25–26% obrotu artykułami konsumpcyjnymi.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#EugeniuszMalinowski">W wyniku realizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników i członków ich rodzin, korzystnie dla nich rozwiązano problem ludzi starych na wsi. W bieżącym roku wprowadzony w życie kolejny etap realizacji tej ustawy zbliża status socjalny emerytów na wsi i w mieście. Znajduje to aprobatę emerytów i rencistów wywodzących się z rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#EugeniuszMalinowski">Wysoki Sejmie! Odnosząc się do perspektywy tego roku i następnych lat chcę podkreślić sprawę zasadniczą. Aby sprostać zadaniom rolnictwo musi mieć normalny rynek techniczny środków produkcji. Dostawy te nie mogą być traktowane jako wywalczony przywilej rolnictwa lub gest, lecz jako ekwiwalentna wymiana dóbr. Obowiązkiem przemysłu musi być przekazywanie rolnikom większej ilości i odpowiedniej jakości artykułów i środków pochodzących ze swojej produkcji. Żywność jest potrzebna miastu i klasie robotniczej. Chcemy to rozumieć. Rolnictwo, zasilane odpowiednimi dostawami przy wykorzystaniu własnych rezerw i przeobrażeń organizacyjnych, jest w stanie zaspokoić rosnące potrzeby żywnościowe. Aby zapewnić samowystarczalność kraju w zakresie wyżywienia do 1990 roku, produkcja rolna powinna wzrosnąć o blisko 30%. Można to osiągnąć jedynie przy znacznie lepszej obsłudze rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#EugeniuszMalinowski">Z korzyścią dla kraju i rolnictwa musimy też rozwijać opłacalny eksport artykułów rolnych, jak przetwory owocowo-warzywne, przetwory mięsne, zwierzęta hodowlane i inne. Produkcja rolnicza nie uszczupla zasobów surowcowych i jest corocznie odnawialna. Jest to zasadniczy argument przemawiający za potrzebą szybszego wyzwalania możliwości eksportu żywności.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#EugeniuszMalinowski">Biorąc pod uwagę potrzeby żywnościowe kraju i uwarunkowania zewnętrzne, trzeba stwierdzić, że kraj nasz ma jedyną tylko drogę — drogę rozwoju i unowocześnienia rolnictwa. Przełamanie istniejących barier jest powinnością wszystkich Polaków i naszą szansą w coraz, bliższej perspektywie XXI wieku.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#EugeniuszMalinowski">Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego występuję, opowiadam się za przyjęciem sprawozdania Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 roku. Jednocześnie Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej udziela poparcia projektowi uchwały w sprawie rządowego sprawozdania o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 roku oraz o realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników i ustawy Prawo spółdzielcze. Proponuję jednocześnie kontynuowanie obecnej praktyki corocznego składania przez Rząd informacji, jaką złożył na obecnym posiedzeniu Minister Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisław Zięba. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Kazimierz Olesiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzOlesiak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsze obrady Sejmu nad stanem polskiego rolnictwa i gospodarki żywnościowej mają charakter szczególny. Na tle wyników roku 1985 oceniamy w istocie 3-letni okres realizacji wieloletniego programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a także realizację dwóch bardzo ważnych w tym okresie dla wsi ustaw samorządowych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzOlesiak">Rok 1985 zamyka 3-letni okres odbudowy i stabilizacji całej naszej gospodarki. Mamy więc okazję i obowiązek odpowiedzieć na pytania, jak w tych niełatwych czasach spisywało się rolnictwo, jak wywiązywało się ono z zadań postawionych przed nim przez cały naród i jego najwyższe władze polityczne i państwowe. Przecież żywe jeszcze są w pamięci toczące się w najtrudniejszym dla nas wszystkich okresie początków lat osiemdziesiątych namiętne spory wokół rolnictwa, wokół tego, w jaki sposób zerwać na zawsze z błędami przeszłości, które mnożyły się w tej dziedzinie gospodarki. Wszystkie te spory zakończyły się zgodnym wezwaniem: „Możemy wyżywić się sami”. Wsparły tę linię działania wspólne decyzje polityczne PZPR i ZSL w sprawie polityki rolnej, wspólne uchwały XI Plenum KC PZPR i NK ZSL i program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej zatwierdzony przez Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzOlesiak">Wyciągnęliśmy wnioski z przeszłości. Postawiliśmy na rozwój jednego, lecz dobrego rolnictwa uspołecznionego i indywidualnego. Wypracowano jeden spójny system ekonomiczny, zapewniono perspektywy rozwoju dla wszystkich sektorów rolnictwa, skutecznie wprowadzano reformę w rolnictwie uspołecznionym. Wpłynęło to bezspornie na wzrost aktywności produkcyjnej i społecznej rolników. W zdecydowanej większości uznali oni te decyzje za słuszne, nabrali do nich zaufania i w niełatwych przecież warunkach podjęli w swoich gospodarstwach rzetelną pracę.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#KazimierzOlesiak">Uznaliśmy wówczas również, że silne rolnictwo można stworzyć przy znacznie większym niż dotychczas zasileniu go w podstawowe środki do produkcji. I chociaż gospodarka przeżywała i przeżywa jeszcze nadal kłopoty i trudności, to trzeba przecież wymienić wiele dokonań w ciągu tych ostatnich 3 lat, które wpłynęły na poprawę sytuacji w rolnictwie i w gospodarce żywnościowej. Tak się dzieje i tak się powinno dziać dalej. Prawda bowiem jest taka, że silne rolnictwo wpływa na rozwój całej gospodarki, bez czego z kolei nie może być silnego rolnictwa. Są to naczynia połączone i bardzo współzależne od siebie. W tym przejawia ją się najwyraźniej współczesne treści sojuszu robotniczo-chłopskiego.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#KazimierzOlesiak">Czy podejmowane w latach 1983–1985 wielokierunkowe działania przyniosły pozytywne skutki w realizacji hasła „Możemy wyżywić się sami”. Odpowiedź na to dają liczby i fakty zamieszczone w rządowym i społecznym raporcie o stanie rolnictwa, w wystąpieniu Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w wystąpieniu posła sprawozdawcy oraz w wielu innych dokumentach. Nie zamierzam ich tutaj powtarzać. Decydujące jest to, że odpowiedź jest pozytywna. Rolnictwo przekroczyło już wyniki z okresu przedkryzysowego i udowodniło, że może zajmować czołową pozycję w naszym eksporcie. Społeczeństwo natomiast odczuwa to na co dzień, na rynku funkcjonującym już bez reglamentacji, z wyjątkiem mięsa i jego przetworów. Nastąpiła równowaga rynkowa w zaopatrzeniu ludności w podstawowe artykuły żywnościowe. Jest to nader ważne dla stabilizacji i rozwoju naszej gospodarki i jest to powszechnie zrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#KazimierzOlesiak">Czy można było w rolnictwie uzyskać jeszcze lepsze wyniki? Czy moglibyśmy już być bliżej osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej i zapewnić większy rozwój eksportu artykułów rolno-spożywczych? Na pewno tak. Niezbędne jednak do tego byłoby większe zasilanie rolnictwa przez całą gospodarkę. Nie wykonaliśmy jednak — jak wiadomo — w pełni planowanych zadań w tym zakresie. Dobre wyniki uzyskiwane w ostatnich latach w rolnictwie stępiają jednak ostrość dostrzegalnia występujących zagrożeń dla dalszego rozwoju tego działu gospodarki.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#KazimierzOlesiak">Na IX Plenum Naczelnego Komitetu ZSL, gdzie m.in. mówiliśmy o wdrażaniu reformy gospodarczej w rolnictwie i gospodarce żywnościowej, stwierdziliśmy, że pozytywne efekty osiągane przez rolnictwo nie mogą osłabiać tempa wszelkich działań na rzecz realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że dotychczasowe wyniki uzyskaliśmy przy sprzyjających warunkach klimatycznych i zarazem wieloletniej stagnacji w nawożeniu, przy niższym niż planowano zużyciu środków ochrony roślin, przy znacznie niższym niż w innych działach gospodarki narodowej wzroście nakładów inwestycyjnych. Gdyby taki stan rzeczy miał się utrzymać nadal, stanowiłoby to z pewnością największe zagrożenie dla realizacji zadań przewidzianych dla rolnictwa. Nie możemy przecież w rolnictwie ciągle liczyć na dobrą pogodę i pracę rolników bez większego wsparcia inwestycyjnego i materialnego. Nie możemy także dopuszczać do dużego jeszcze marnotrawstwa płodów rolnych, m.in. z powodu braku możliwości ich właściwego przetworzenia i zagospodarowania. Ale nie powinniśmy również godzić się z niewykorzystaniem rezerw tkwiących jeszcze w obrębie rolnictwa. Nie wszyscy przecież rolnicy dobrze wykorzystują ziemię i będące już w ich dyspozycji środki produkcji.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#KazimierzOlesiak">Gospodarka żywnościowa, jak każdy inny dział gospodarki, a może nawet w większym stopniu, wymaga unowocześniania i uprzemysłowienia. Z tą właśnie myślą Sejm już w swoich uchwałach z czerwca 1983 i 1984 r. zalecił opracowanie programów szczegółowych, dotyczących rozwoju melioracji, zaopatrzenia wsi w wodę, wybranych branż przemysłu spożywczego, przemysłu chemicznego i przemysłu maszynowego. Zostały one przez Rząd opracowane i przyjęte, stanowiąc konkretyzację ogólnokrajowego programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#KazimierzOlesiak">Realizację programu żywnościowego oceniamy corocznie na wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL. Ostatnio dokonaliśmy takiej oceny na początku tego miesiąca. Uznaliśmy wspólnie, iż dla zapewnienia dalszego postępu w gospodarce żywnościowej wzrost nakładów inwestycyjnych w tym 5-leciu powinien być co najmniej równy wzrostowi inwestycji w sferze produkcji materialnej w całej gospodarce. Stwierdziliśmy, że z uwagi na coroczną odtwarzalność surowców rolniczych trzeba zapewnić niezbędne środki na realizację programu rozwoju przemysłu spożywczego. Wypowiedzieliśmy się również za tym, aby najefektywniej wykorzystywać planowane w tym 5-leciu środki i w pierwszej kolejności przeznaczać je na rozwiązanie problemu wapna nawozowego, chemii dla rolnictwa, melioracji i zaopatrzenia wsi w wodę. Klub Poselski ZSL, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, w pełni popiera ten kierunek działania.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#KazimierzOlesiak">Obywatele Posłowie! O pełniejszym wykorzystaniu rezerw i o dalszym postępie będzie decydować również wzrost efektywności gospodarowania w samym rolnictwie. Powinno stopniowo następować niwelowanie występujących tam jeszcze zbyt dużych różnic w uzyskiwanych efektach w podobnych warunkach, rozwijanie korzystnej wzajemnej współpracy międzysektorowej i większe niż dotąd wykorzystywanie w praktyce najnowocześniejszych osiągnięć nauki i postępu rolniczego. Potrzebna jest także do tego lepsza i rzetelniejsza praca wszystkich instytucji i organizacji obsługujących rolnictwo. Trzeba więcej odwagi i śmiałości w działalności samorządowej. Jest bowiem jeszcze wiele zła i nieprawidłowości, które trzeba skuteczniej niż dotąd usuwać. Oceniana dzisiaj realizacja dwóch bardzo ważnych ustaw pozwala na stwierdzenie, że mimo wielu pozytywów przed wszystkimi organizacjami samorządowymi, działaczami społecznymi, rolnikami, a także przed administracją stoi poważne zadanie — wcielić w pełni w życie zapisy tych ustaw. Wówczas będzie znacznie łatwiej realizować program żywnościowy naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#KazimierzOlesiak">Ażeby istniejące jeszcze rezerwy wykorzystać, potrzebne jest jednak z reguły większe zasilanie rolnictwa z zewnątrz. Jeżeli bowiem dwóch rolników gospodaruje w tych samych warunkach glebowych i klimatycznych, przy podobnym wyposażeniu technicznym, zasobach wiedzy itp., to nie oznacza jeszcze, że tym samym mogą oni uzyskiwać podobne efekty produkcyjne. Wystarczy przecież, że jeden z nich nie zakupi w porę, w związku z występującymi trudnościami w nabyciu, potrzebnych nawozów czy środków ochrony roślin i uzyska plony znacznie niższe od sąsiada. To zaś będzie już rzutować na wyniki produkcyjne w jego gospodarstwie nie tylko w tym pechowym roku, ale i w latach następnych. Nie może to oczywiście usprawiedliwić tych, którzy z własnej winy nie zakupią w potrę potrzebnych środków produkcji. Ale długie, czasami nawet nocne wyczekiwania po nawozy, węgiel i inne środki produkcji, powszechne wołanie rolników na wszystkich spotkaniach i zebraniach o więcej tych środków, najdobitniej przeczą temu, że mamy dużo takich, którzy nie chcą zwiększać produkcji i unowocześniać swoje warsztatu pracy.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#KazimierzOlesiak">Wołanie rolników o więcej, to bardzo konkretny i pozytywny objaw ich chęci do zwiększania produkcji. Dlatego też w tym wołaniu powinniśmy widzieć największe szanse i możliwości zwiększania produkcji żywności i działać tak, aby nie trwało ono zbyt długo, aby nie przerodziło się w obojętność.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#KazimierzOlesiak">Wysoka Izbo! W rozwoju naszego różnorodnego i wielosektorowego rolnictwa bardzo istotną rolę spełniają warunki ekonomiczne. Podjęte przed kilkoma laty wspólne decyzje PZPR i ZSL w tej dziedzinie były trafne. Wypracowany został jednolity dla całego rolnictwa system cen, kredytów, podatków i dotacji. Zadbano również o to, aby kolejne ogniwa tego łańcucha ekonomicznego działały w jednym kierunku — w kierunku powiększania liczby gospodarstw dobrych we wszystkich sektorach oraz w kierunku koncentracji ziemi.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#KazimierzOlesiak">Przybywa gospodarstw silnych ekonomicznie i powiększa się liczba gospodarstw większych obszarowo. Obecny kurs polityki ekonomicznej w stosunku do rolnictwa trzeba więc utrzymać i doskonalić. Dalsze doskonalenie tego systemu powinno przede wszystkim zmierzać w kierunku zapewnienia niezbędnych warunków dla tych rolników, którzy chcą być dobrymi, a start mają ciężki. Czy nie można na przykład wprowadzić dogodniejszego dla nich kredytowania? Jak im zapewnić nabycie podstawowego sprzętu? W jakim kierunku doskonalić istniejący system scaleń, wymiany gruntów, aby sprawnie wprowadzać go w życie? Mają bowiem poważne trudności młodzi rolnicy, zakładający gospodarstwa prawie od podstaw. Mają też trudności dyrektorzy nowo powstałych PGR czy spółdzielni produkcyjnych. Dysponują oni często tylko ziemią porozrzucaną w wielu kawałkach, i niewielką liczbą ludzi. Dla usprawnienia gospodarki ziemią problemy te powinny być pilnie rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#KazimierzOlesiak">Generalnie zdajemy sobie sprawę z tego, że konsekwentna realizacja zasady opłacalności i parytetu dochodów ludności rolniczej i nierolniczej będzie w coraz większym stopniu uzależniona od tego, jak wysoko wydajne i jak dochodowe będzie samo rolnictwo i poszczególne gospodarstwa. Istotną w tym rolę spełniać będzie również kształtowanie poziomu dochodów ludności pracującej w pozostałych działach gospodarki narodowej. Niepokojące jest jednak, iż przy dobrych wynikach produkcyjnych i wzroście wydajności pracy w rolnictwie, spada ostatnio opłacalność niektórych rodzajów produkcji i parytet dochodów. Ta ważna kwestia wymaga pilnego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#KazimierzOlesiak">Wysoka Izbo! Mamy słuszną, sprawdzoną i akceptowaną przez zdecydowaną większość rolników i społeczeństwo politykę rolną. Trzeba ją tylko wcielać w życie na wszystkich szczeblach zarządzania. Mamy pracowitych i coraz bardziej chłonnych na nowoczesność i postęp rolników. Mamy już poważne osiągnięcia w nauce i postępie rolniczym. Nie mamy jeszcze dostatku środków produkcji i całej infrastruktury niezbędnej do przetworzenia i zagospodarowania płodów rolnych. Zapóźnienia w tej dziedzinie sięgają dziesiątków lat i nie da ich się w ciągu kilku lat w pełni odrobić. Są konkretne programy naprawy, częściowo już realizowane. Chodzi o to, aby na tym etapie rozwoju gospodarki żywnościowej maksymalnie przyspieszyć ich wykonanie. Nie możemy stracić szansy osiągnięcia dalszego postępu w rolnictwie, zatrzymując się w połowie drogi do osiągnięcia tego celu.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#KazimierzOlesiak">W imieniu Klubu Poselskiego ZSL chciałbym stwierdzić, że Zjednoczone Stronnictwo Ludowe jako partia klasy chłopskiej będzie nadal aktywnie uczestniczyć w pracach na rzecz pomyślnej realizacji programu żywnościowego. Wyrażam przekonanie, że mimo wielu trudności ta dziedzina gospodarki będzie znajdować coraz bardziej należne jej miejsce w społeczno-gospodarczym rozwoju kraju.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#KazimierzOlesiak">Chciałbym również oświadczyć, że dyskutując w przededniu posiedzenia Sejmu w Klubie Poselskim ZSL nad projektem uchwały, poparliśmy w pełni zawarte w niej zalecenia na najbliższe lata dla Rządu.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#KazimierzOlesiak">Pozwólcie, obywatele posłowie, że zwrócę się z tej wysokiej trybuny w imieniu Klubu Poselskiego ZSL z apelem do całego społeczeństwa, do tych wszystkich, którzy będą realizować zalecenia Sejmu, aby czynili to z jeszcze większym zaangażowaniem i odpowiedzialnością. Aby za rok czy dwa nie trzeba było powtórnie powracać do tych samych zaleceń. Wspomagajmy coraz skuteczniej ciężki trud, dobre chęci i pracowitość tych, co nas żywią. Żywność, tak jak powietrze i woda jest potrzebna każdemu z nas do pracy i życia. Jest również bardzo ważną częścią składową tego wszystkiego, co decydować będzie o sile i pomyślności socjalistycznej Polski. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanMalinowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 10 do godz. 12 min. 50)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Lucjan Stępień.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#LucjanStępień">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagą wysłuchaliśmy wystąpienia Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Zobrazowało ono wysiłek rolnictwa, mający na celu osiągnięcie samowystarczalności w zakresie wyżywienia narodu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#LucjanStępień">W latach 1983–1985 gospodarka żywnościowa wytworzyła blisko 1/4 dochodu narodowego. Import artykułów rolno-spożywczych został całkowicie zrekompensowany eksportem. Oznacza to, że gospodarka żywnościowa spełniała w tych latach decydującą rolę w poprawie sytuacji rynkowej i zaspokajaniu potrzeb ludności na artykuły rolno-spożywcze. Uwidoczniły się przy tym pewne napięcia i trudności po części związane z ogólną trudną sytuacją naszej gospodarki, po części wywodzące się z wieloletniego niedoceniania znaczenia rolnictwa dla gospodarki narodowej, międzynarodowej wymiany towarowej, należytego zaopatrzenia ludności.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#LucjanStępień">Na efekty rolnictwa wpłynęły wyjątkowo dobre warunki pogodowe. Pozytywne wyniki pracy rolnictwa osiągnięte w latach 1983–1985 nie powinny jednak przesłaniać wciąż istniejących trudności:</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#LucjanStępień">— Nie osiągnięto zakładanego w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym udziału rolnictwa i gospodarki żywnościowej w ogólnej wartości nakładów inwestycyjnych. Tempo wzrostu tych nakładów było znacznie niższe niż w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#LucjanStępień">— Nastąpiła wprawdzie istotna poprawa w zaopatrzeniu rolnictwa w maszyny i urządzenia rolnicze, lecz ich niska jakość i brak części zamiennych, przy braku odpowiedniego serwisu konserwacyjnego i usług naprawczych, osłabiły sprawność parku maszynowego w gospodarstwach rolnych i możliwości jego wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#LucjanStępień">— Pogłębiły się trudności w zaopatrzeniu ludności w węgiel i pasze na umowy kontraktacyjne, a także w materiały budowlane.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#LucjanStępień">— Niedostateczne były dostawy nawozów mineralnych oraz środków ochrony roślin. Brak nawozów jest szczególnie dotkliwy dla rolników. W tym stanie rzeczy niepokojąco brzmiała informacja w Dzienniku Telewizyjnym dn. 20 bieżącego miesiąca, że brak wagonów nie pozwala na wywóz nawozów amonowych z Zakładów Azotowych w Puławach.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#LucjanStępień">Podstawowym warunkiem dalszego rozwoju rolnictwa jest prorolnicza orientacja całej gospodarki narodowej, co stanowi jedno z założeń programu rozwoju rolnictwa. Ma to bezpośredni związek ze stopniem zaspokojenia zapotrzebowania wsi na podstawowe środki produkcji i inne wyroby oraz towary niezbędne do produkcji rolnej i ułatwiające życie ludności wiejskiej. Trzeba przy tym pamiętać, że dziś podjęte decyzje — w rolnictwie dadzą wyniki za 1,5 do 2 lat.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#LucjanStępień">Rolnictwo polskie w związku z restrykcjami musi opierać swoją działalność produkcyjną głównie na dostawach krajowych. Dotyczy to przede wszystkim pasz. Trzeba przeto dostosować strukturę zasiewów zarówno do potrzeb konsumentów, jak i potrzeb paszowych samego rolnictwa. Jest to zadanie długofalowe, jak wszystkie zmiany strukturalne. Należy także, zwiększając wysiłki w zakresie zapewnienia pasz pochodzących z własnej produkcji, zapewnić import zbóż i pasz wysokobiałkowych oraz koncentratów do produkcji mieszanek paszowych.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#LucjanStępień">Obywatele Posłowie! Rolnicy, którym należy się uznanie i szacunek dla ich wysiłku i pracy, sygnalizują o wielu sprawach, o zjawiskach niepokojących, pomniejszających niejako ich wysiłek i trud. Stwierdzają spadek liczby bydła mlecznego, a jednocześnie zwracają uwagę na nadal złą gospodarkę mlekiem. Mleko wysokotłuszczowe leje się w jedną kadź z mlekiem niższego gatunku.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#LucjanStępień">Wiele uwag krytycznych kierują rolnicy pod adresem skupu. Nieraz muszą z trzodą lub płodami rolnymi kilkakrotnie jeździć do punktu skupu. Oburza ich nie zawsze rzetelne kwalifikowanie przywiezionych towarów, oraz to, że pośrednictwo na linii skup — hurt — odbiorca nie pozwala chłopu uzyskać należytej ceny za produkt, a podnosi ją niepomiernie przy sprzedaży — kosztem konsumentów.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#LucjanStępień">Są to problemy, które trzeba rozwiązać, powodowane przez brak dobrej organizacji, lekceważenie trudu rolnika, niedostateczne docenianie znaczenia rolnictwa dla gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#LucjanStępień">Wysoka Izbo! Aby ograniczyć skalę marnotrawstwa produktów rolnych, potrzebne jest stworzenie właściwej bazy magazynowej, chłodniczej i bazy przetwórczej dla płodów rolnych, co wynika zresztą z ustalonego programu, niestety, nie w pełni realizowanego w tym zakresie. Nie zawsze muszą to być wielkie zakłady przetwórcze, do których trzeba wozić surowiec z odległych terenów. Uzasadnione jest uruchamianie mniejszych zlewni, małych mleczarni przerabiających odbieraną od gospodarstw wiejskich śmietanę, uruchomienie małych suszarni owoców, terenowych pulpiarni na przerób truskawek czy moszczu jabłkowego, przetwórni warzyw i owoców z surowców miejscowych. Warto też przywrócić działalność małych ubojni, wznowić przetwórstwo podrobów, a także odtworzyć w znacznie szerszym zakresie przetwórstwo mięsa w mniejszych masarniach spółdzielczych i rzemieślniczych. Uzasadnione przy tym byłoby wprowadzenie takich rozwiązań prawnych, które umożliwiłyby rzemieślnikom produkcję wędlin z tuczu zlecanego rolnikom. Znalazło to odzwierciedlenie w stosownym zapisie uchwały programowej IV Krajowego Zjazdu Delegatów Rzemiosła w marcu br.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#LucjanStępień">Stałym tematem jest zła jakość pieczywa. Nie jest ono w pełni konsumowane przez ludność, często zaś przeznacza się je na paszę. Poprawa tej sytuacji jest konieczna.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#LucjanStępień">W krótkim czasie uczyniono wiele dla rozwoju rolnictwa, dla poprawy warunków życia ludności wiejskiej. Nadal odbiegają one jednak od warunków życia w mieście, co powoduje odpływ młodych ludzi ze wsi. Ten stan rzeczy, przy braku usprzętowienia wsi, może negatywnie wpłynąć na produkcję rolną. Już dziś w wielu wsiach przeciętna wieku ludności sięga 55 lat.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#LucjanStępień">Jeżeli chcemy mieć rolnictwo nowoczesne, pracujące w pełni wydajnie i właściwie wykorzystać pracę ludzi, którzy tej pracy poświęcać chcieliby swe siły, umiejętności i wiązać z nią swe ambicje życiowe, zawodowe i społeczne, to wieś polska musi zmienić swe cywilizacyjne oblicze. Zwiększać na niej należy systematycznie sieć obiektów służby zdrowia, oświaty, kultury, by ludzie na wsi mogli korzystać z wszelkich dóbr i usług.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#LucjanStępień">Mówiąc o warunkach życia na wsi, podkreślić pragnę szczególną sytuację i rolę kobiety na wsi. Na niej spoczywa najczęściej praca w gospodarstwie hodowlanym. Wobec niedostatku sprzętu gospodarstwa domowego, kobieta wiejska jest przepracowana, często nie mająca możliwości umieszczenia dziecka w przedszkolu lub żłobku. Pomoc udzielona gospodyni wiejskiej — to ważna, społeczna sprawa.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#LucjanStępień">Obywatele Posłowie! Istotnym problemem, z którym boryka się ludność wiejska, jest zaopatrzenie wsi w wodę, bez której trudno mówić o wzroście produkcji rolnej i hodowlanej. Sądzę, że czas podjąć akcję pod hasłem — wodociągi dla wsi. Niezwykle użyteczne może stać się tu rzemiosło zarówno w zakresie urządzeń studniarskich, jak i robót hydraulicznych.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#LucjanStępień">Mimo znacznego stopnia elektryfikacji wsi, okazuje się, że jest tu wiele do zrobienia. Ponad pół miliona gospodarstw rolnych w Polsce nie może już podłączyć dodatkowych odbiorników energii elektrycznej, a drugie tyle gospodarstw otrzymuje energię elektryczną o zbyt niskim napięciu, w dodatku stara sieć ulega zużyciu. Za parę lat niedostatek energii może stać się jedną z poważniejszych barier hamujących rozwój i produkcję naszego rolnictwa. Warto zatem sięgnąć do lokalnych źródeł energii elektrycznej, przywrócić małe elektrownie napędzane wodą, rozwinąć sieć poboru wykorzystującą nawiew wiatru. Obserwujemy już w wielu rejonach kraju początki takich działań, ale są to ciągle jeszcze nieliczne przypadki.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#LucjanStępień">Wysoka Izbo! Istnieją znaczne rezerwy wytwórczo-usługowe, mogące przyczynić się w istotny sposób do rozwoju rolnictwa i produkcji żywności w kraju. Rezerwy takie widzę m.in. w zwiększonej roli drobnej wytwórczości, w tym przemysłu terenowego, spółdzielczości pracy, spółdzielczości inwalidzkiej i rzemiosła w zakresie dostaw usług i wyrobów dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#LucjanStępień">Stronnictwo Demokratyczne, którego Klub Poselski mam zaszczyt reprezentować, niejednokrotnie dawało wyraz przekonaniu, że rozbudowa i modernizacja małych przedsiębiorstw funkcjonujących w układzie terenowym i wchodzących w skład drobnej wytwórczości, to sprawa o dużym znaczeniu społeczno-gospodarczym. Stanowisko to znalazło również swój wyraz na wspólnym posiedzeniu Prezydium Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Z myślą o aktywizacji produkcji i usług dla wsi i rolnictwa oraz gospodarki żywnościowej zawarte zostało porozumienie między Ministrem Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i Centralnym Związkiem Rzemiosła. Również IV Krajowy Zjazd Delegatów Rzemiosła nakreślił w swej uchwale potrzebę zwiększenia liczby zakładów rzemieślniczych, pracujących na potrzeby wsi. Blisko 2/3 potencjału rzemiosła zlokalizowanego na wsi skierowane jest na świadczenie usług dla ludności i usług specjalistycznych dla rolnictwa. Są to rzemiosła: budowlane, drzewne, metalowe, produkcji materiałów budowlanych, motoryzacyjne, spożywcze, odzieżowo-włókiennicze i obsługi rolnictwa. Udział ich w ogólnej liczbie zakładów na wsi stanowi około 80%.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#LucjanStępień">Rzemiosło od wielu lat uczestniczy w sposób zorganizowany, niemal systemowy, w ważniejszych kampaniach rolniczych, tj. żniwach, sianokosach, wykopkach, omłotach. W roku 1985, w okresie nasilonych prac polowych, w pracach tych brało udział ponad 26 tys. warsztatów rzemieślniczych.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#LucjanStępień">Rozszerza się na terenie całego kraju koncepcję planowanego włączenia rzemiosła do obsługi mechanicznej rolnictwa — tzw. „eksperyment łomżyński”. Wymagana jest jednak w tej sprawie ściślejsza współpraca z władzami wojewódzkimi, m.in. w zakresie rejonizacji działania.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#LucjanStępień">Bardzo ważną dziedziną produkcji rzemieślniczej na rzecz rolnictwa jest wytwarzanie pasz z utylizacji odpadów zwierzęcych. Produkcja ta stanowi 1/3 produkcji krajowej i, co zasługuje na podkreślenie, jest produkcją antyimportową.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#LucjanStępień">Rzemieślnicy dostarczają na wieś swoje wyroby za pośrednictwem handlu wiejskiego, tj. jednostek „Samopomocy Chłopskiej” i „Agromy”. Sprzedaż artykułów powszechnego użytku oraz narzędzi rolniczych do sieci „Samopomocy Chłopskiej” osiągnęła w roku 1985 wartość blisko 11 mld zł.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#LucjanStępień">W rzemiośle, podobnie jak w całej drobnej wytwórczości, istnieją jeszcze znaczne rezerwy w produkcji artykułów przeznaczonych dla rolnictwa, szczególnie wyrobów nietypowych, w małych seriach — a więc nieopłacalnych dla przemysłu państwowego — jak części zamiennych do maszyn wycofanych z produkcji, a będących w eksploatacji, jak i części importowanych. Wykorzystanie tych rezerw zależy w dużej mierze od poprawy zaopatrzenia w surowce, a w zakresie produkcji sprzętu i części zamiennych pochodzących z importu — również od stopnia zainteresowania „Agromy” zakupem tych wyrobów w sektorze drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#LucjanStępień">Obywatele Posłowie! Przedmiotem naszych rozważań jest także ocena realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Stała się ona istotną podstawą wzrostu aktywności społeczno-zawodowej wsi, a przez stworzenie jednolitej reprezentacji interesów zawodowych rolników — daje możność działania na rzecz poprawy warunków życia i pracy ludności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#LucjanStępień">Również ustawa Prawo spółdzielcze w zakresie dotyczącym rolnictwa stworzyła warunki łączenia indywidualnych i grupowych interesów członków spółdzielni z interesami ogólnospołecznymi Organizacje spółdzielcze stają się zatem ważnym i pożytecznym ogniwem gospodarczym i istotnym czynnikiem w rozwoju samorządnej działalności. Wydaje się jednak, że szczególnie dwa problemy wyłaniające się na tle tych ocen powinny zostać podjęte i rozwiązane. Chodzi o:</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#LucjanStępień">— współdziałanie samorządu spółdzielczego z samorządami rad narodowych i innymi formami samorządu terytorialnego, a także z samorządem gospodarczym rzemiosła w zakresie zaopatrzenia rolnictwa w towary i usługi,</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#LucjanStępień">— zapewnienie środków na finansowanie działalności społeczno-wychowawczej kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich, kół młodych rolników.</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#LucjanStępień">Uzasadnione jest także w dobrze pojętym interesie wsi i rolników — przez współpracę społeczno-zawodowych organizacji rolników z samorządem gospodarczym rzemiosła — przyspieszenie rozwoju sieci rzemieślniczych zakładów usługowych dla ludności wiejskiej, zwłaszcza w dziedzinie napraw sprzętu rolniczego i technicznego oraz wykonywania szeroko rozumianych prac polowych. Niezbędne jest stworzenie odpowiednich warunków do poprawy rentowności usług świadczonych przez zakłady rzemieślnicze zlokalizowane na wsiach. Ważną sprawą w tym względzie jest łączenie przez jednego wykonawcę kilku specjalności rzemieślniczych. Wymagałoby to pewnych korekt na liście rzemiosł, lecz usprawniłoby usługi i zwiększyło opłacalność prowadzenia tej działalności dla rzemieślnika.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#LucjanStępień">Wysoka Izbo! Stronnictwo Demokratyczne, podkreślając zawsze duże znaczenie działalności drobnej wytwórczości, a w tym rzemiosła, na rzecz rolnictwa, zwracało też i zwraca nadal uwagę, na potrzebę rozwoju małych miast, stanowiących naturalne zaplecze cywilizacyjno-usługowe dla wsi, przyczyniając się do podnoszenia poziomu życia wsi i rolników, przez przybliżenie potrzebnych im usług, co ma wpływ na wszechstronny rozwój wsi polskiej i co decydować będzie o prawidłowym rozwoju kraju i poziomie życia jego ludności.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#LucjanStępień">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, opowiada się za przyjęciem sprawozdania Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w roku 1985. Jednocześnie wyraża pogląd, że przedstawione sprawozdanie potwierdza konieczność pełnej realizacji zadań ujętych w programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do roku 1990. Program ten uwzględnia niezwykle ważne i pilne potrzeby społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#LucjanStępień">Pragnę w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego stwierdzić, że będziemy nadal rozwijać aktywne działanie polityczne, służące realizacji tego programu. Musimy też o tym pamiętać przy pracach nad Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Udzielam głosu posłowi Norbertowi Aleksiewiczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#NorbertAleksiewicz">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Po raz pierwszy mam zaszczyt zabrać głos w Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej; po raz pierwszy jako przewodniczący Rady Głównej Krajowego Związku Rolników, łącząc zaszczytny mandat posła na Sejm z funkcją przewodniczącego naczelnej reprezentacji rolników.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#NorbertAleksiewicz">Występując przed Wysoką Izbą, mam możliwość przedstawienia związkowego spojrzenia na sprawy wsi i rolnictwa. Dla działaczy i szerokich rzesz członków społeczno-zawodowej organizacji rolników — to miara postępu w realnej odnowie życia społeczno-politycznego kraju, to miara woli państwa, dążącego do włączenia najszerszych kręgów społecznych do współdecydowania o losach kraju, to wyraz także uznania dla trudu i patriotyzmu polskich rolników.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#NorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Nowa polityka rolna, określona we wspólnych wytycznych Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL w styczniu 1981 r. oraz we wspólnej uchwale plenarnego posiedzenia KC PZPR i NK ZSL, zaowocowała dla rolnictwa trwałością i stabilnością rodzinnych gospodarstw chłopskich.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#NorbertAleksiewicz">Ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników zagwarantowała współudział rolników w praktycznym kształtowaniu polityki rolnej. Ustawa Prawo spółdzielczo stworzyła podstawy do rozwoju samorządnego ruchu spółdzielczego w Polsce, w tym także w rolnictwie. Wypełniamy te ustawy pracą w życiu codziennym. Rolnicy przyjęli je jako swoje. Wzrosła aktywność kółek rolniczych. Rozwijają się także samorządne i niezależne związki i zrzeszenia branżowe. Zdobywamy praktyczne doświadczenia w wykonywaniu kontroli społecznej. Zabieramy głos w sprawach planowania przestrzennego i społeczno-gospodarczego. Organizujemy czyny społeczne. Włączamy się do współorganizowania doradztwa rolniczego. Uczestniczymy w kształtowaniu warunków ekonomicznych dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#NorbertAleksiewicz">W materiale doręczonym obywatelom posłom przedstawiliśmy naszą informację, jak rozumiemy i jak wykonujemy obowiązki i prawa zawarte w obu ustawach. Stwierdzam, że są to dobre ustawy, otwarte na przyszłość i kształtujące ją w duchu demokratyzacji życia społeczno-politycznego. Stwarzają one podstawy do uruchomienia rezerw i aktywności samorządowej i produkcyjnej ludności rolniczej. Są jednak przyczyny, które powodują trudności w powszechnym odbiorze tych ustaw.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#NorbertAleksiewicz">Po pierwsze — nadal jest niewystarczająca znajomość ustaw zarówno przez rolników, jak i pracowników administracji i władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#NorbertAleksiewicz">Po drugie — brak jest obiektywnej informacji w środkach masowego przekazu, która powinna uwzględniać obok złych również dobre przykłady.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#NorbertAleksiewicz">Po trzecie — nie sprecyzowane są źródła finansowania działalności społeczno-wychowawczej i postępu w rolnictwie, prowadzonej przez społeczno-zawodowe organizacje rolników.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#NorbertAleksiewicz">Po czwarte — brak jest skoordynowania różnorodnych form społecznej kontroli.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#NorbertAleksiewicz">Chcę wyraźnie podkreślić, że klimat stworzony reformą procentuje. Produkcja rolnicza od 3 lat systematycznie rośnie i to w zdecydowanie trudniejszych warunkach zasilania rolnictwa. Uczymy się trudnej sztuki wykorzystywania stworzonych uprawnień i brania współodpowiedzialności za podjęte z naszym udziałem decyzje.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#NorbertAleksiewicz">Potencjał gospodarczy organizacji kółek rolniczych wspiera gospodarstwa indywidualne. Przyczynia się do rozwoju produkcji rolnej i do produkcji żywności. Reforma gospodarcza rygorystycznie obeszła się z jednostkami gospodarczymi kółek rolniczych. Doskonalimy system gospodarczy naszych jednostek usługowych i będziemy zabiegali o ich ekonomiczne wsparcie.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#NorbertAleksiewicz">Niech mi wolno będzie z tego miejsca przekazać wyrazy podziękowania Sejmowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za podniesienie rangi kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich, rolniczych zrzeszeń branżowych, związków rolników, kółek i organizacji rolniczych oraz związków rolniczych zrzeszeń branżowych do rangi społeczno-zawodowej organizacji rolników wraz z uprawnieniami z tego wynikającymi. Będziemy przestrzegali zasady: „tyleż praw co obowiązków” — dla dobra Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#NorbertAleksiewicz">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Powinnością Krajowego Związku Rolników jest reprezentacja i obrona interesów rolników.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#NorbertAleksiewicz">Jedną z form wykonywania tego prawa i obowiązku jest przedstawianie ocen Związku w sprawach kształtowania się warunków produkcyjnych i ekonomicznych w rolnictwie. Rząd przedłożył Wysokiej Izbie sprawozdanie o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 roku. Jest to rzetelna, pełna ocena sytuacji w polskim rolnictwie. Prezentuje zarówno niezaprzeczalne osiągnięcia, jak również ocenę zjawisk negatywnych i pojawiających się zagrożeń dla dalszego rozwoju produkcji rolniczej i produkcji żywności. Te ostatnie chciałbym rozwinąć i przedstawić punkt widzenia naszego Związku.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#NorbertAleksiewicz">Osiągnięte wyniki na poziomie prawie przedkryzysowym, głównie dzięki pracowitości i oszczędności samych rolników, a także dobremu klimatowi politycznemu i umiarkowanie sprzyjającym warunkom atmosferycznym, przy szczupłych środkach rzeczowego zasilania rolnictwa, uprawniają do tego, ażeby główną uwagę skupić na tym, co przeszkadza we wzroście produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#NorbertAleksiewicz">Zaopatrzenie rolnictwa w rzeczowe środki produkcji w 1985 r. było niższe aniżeli w latach 1980–1981. Brakuje nawozów mineralnych, szczególnie azotowych i wapna nawozowego. Do tego należy dodać trwały niedobór niektórych maszyn rolniczych i ich niską jakość.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#NorbertAleksiewicz">Brak postępu i niedobór środków produkcji, a nawet pogorszenie się ich jakości uniemożliwiają intensyfikację produkcji. Brakuje zamknięcia ciągów technologicznych do produkcji pasz. Nowe metody uprawy zbóż wymagają wysokiego wzrostu dostaw opryskiwaczy i środków ochrony roślin. Braki w dostawach części zamiennych powodują wypadanie z produkcji znacznej liczby maszyn rolniczych i ciągników.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#NorbertAleksiewicz">Niedorozwój bazy przetwórczej nie pozwala na pełne zagospodarowanie wytworzonych już produktów rolnych. Pomimo przyjęcia programów i decyzji o rozbudowie i modernizacji przemysłu rolno-spożywczego, jego stan praktycznie nie zmienia się i stanowi barierę w rozwoju produkcji rolnej i produkcji żywności. W roku ubiegłym i bieżącym wystąpiły również kłopoty z odbiorem zbóż, ziemniaków, warzyw, owoców, a także mleka i żywca rzeźnego. Planowane nakłady na inwestycje w rolnictwie i w gospodarce żywnościowej nie zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#NorbertAleksiewicz">Systematycznie zmniejsza się opłacalność pracy w rolnictwie indywidualnym. Dysparytet dochodów między ludnością rolniczą a nierolniczą utrzymuje się od 3 lat, a w 1985 r. pogłębił się. Ceny środków produkcji zakupywanych przez rolników w 1985 r. rosły szybciej aniżeli ceny skupu produktów rolnych. Zbiegło się to z wysokim wzrostem obciążeń finansowych.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#NorbertAleksiewicz">Oceniane przez rolników pogorszenie ich sytuacji materialnej zaczyna podważać zaufanie do polityki rolnej. Zmniejsza się zainteresowanie przejmowaniem gospodarstw. Zwiększa się powierzchnia gruntów nie zagospodarowanych.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#NorbertAleksiewicz">Czynniki prawno-ekonomiczne, a także szczególne cechy gospodarki chłopskiej spowodowały splot pozytywnych zjawisk. Osiągnięta obecnie równowaga jest mało stabilna bez zabezpieczenia materiałowego i bez rezerw. Potrzebna jest konsekwencja w realizacji polityki inwestycyjnej i wykonanie zapowiedzianego przestawienia przemysłu na rzecz rolnictwa. Rozwarcie pomiędzy dochodami ludności rolniczej a dochodami ludności nierolniczej w 1985 r. prowadzi do ograniczenia najbardziej pracochłonnych kierunków produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#NorbertAleksiewicz">W pierwszej kolejności ograniczono uprawę buraków cukrowych i chów bydła mlecznego. Wymuszona stanem kontraktacji podwyżka cen skupu buraków cukrowych jest próbą naprawienia błędów, stwarza jednak niebezpieczeństwo powrotu do praktyk doraźnego zmieniania cen skupu a nie kompleksowego uregulowania cen produktów rolnych i dochodów rolników. Zwiększeniu uległa także akumulacja wewnątrzgospodarcza w gospodarstwach indywidualnych, w tym głównie na skutek wyprzedaży części zapasów i stada podstawowego oraz praktycznie ograniczenia tempa inwestycji. Przeciwdziałanie tym tendencjom wymagać będzie w 1986 r. zdecydowanej podwyżki cen skupu, zachęcającej rolników do zwiększania produkcji.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#NorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Rozpatrujemy sytuację w rolnictwie i na tym tle występujące tendencje w przełomowym okresie dla decyzji określających miejsce rolnictwa w gospodarce narodowej. Wiąże się to z dyskusją nad programem partii i tezami na X Zjazd oraz planem rozwoju społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990. Potrzebna jest konsekwencja, ażeby przyjęte przez Sejm ustalenia „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku” znalazły odzwierciedlenie w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990. Z tej trybuny domagać się musimy, ażeby program ten, uchwalony przez Sejm VIII kadencji, był przestrzegany w całej rozciągłości.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#NorbertAleksiewicz">Chcę zapewnić, że Związek dołoży starań i będzie wspomagał działania resortu rolnictwa, jak również wykonywał uwagi zgłoszone dzisiaj przez Najwyższą Izbę Kontroli. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Walenty Maćkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WalentyMaćkowiak">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! W przedstawionym Wysokiej Izbie sprawozdaniu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 r. — o roli nauki i wdrażaniu postępu mówi się dopiero przy końcu tego dokumentu i poświęca się tej problematyce mniej niż 1/10 jego objętości. Tymczasem moim zdaniem rola nauki i postępu, oświaty jest znacznie większa aniżeli wynika to z jej uszeregowania w tym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WalentyMaćkowiak">Jak stwierdził III Kongres Nauki Polskiej stały wzrost produkcji rolnej oraz udział rolnictwa w tworzeniu dochodu narodowego w dużym stopniu był efektem badań naukowych. Nauka wniosła poważny wkład w rozpoznanie potencjału użytków rolnych, regulowanie stosunków wodnych, podnoszenie żyzności gleby i poziomu agrotechniki. Rozwinięte nauki rolniczo-ekonomiczne, przy stabilnej obecnie polityce państwa wobec rolnictwa, pozwalają na aktywne wprowadzania postępu ekonomiczno-organizacyjnego, którego zadaniem jest lepsze wykorzystanie ziemi i poprawa struktury gospodarstw indywidualnych z równoczesnym preferowaniem specjalizacji produkcji mającej na celu większą wydajność pracy i wyższą produkcję towarową z jednostki powierzchni. Przed nauką i praktyką w tym zakresie jest wielkie i trudne zadanie. Wdrażanie bowiem postępu ekonomiczno-organizacyjnego w naszym rolnictwie znajduje się dopiero w początkowej fazie realizacji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WalentyMaćkowiak">Dzięki szeroko przeprowadzonym badaniom zarówno w dziedzinie nauk biologicznych, jak i technologicznych zdołano opracować nowoczesne kompleksowe technologie produkcji, które są ofertą uzyskiwania wysokiej produkcji z jednostki powierzchni, przy równoczesnym zachowaniu wysokiej efektywności nakładów. Założeniem każdej kompleksowej technologii produkcji jest określenie optimum wszystkich czynników produkcji tak, by wynik finalny produkcji mógł być jak najbliższy potencjałowi plonotwórczemu odmian roślin uprawnych i genetycznemu ras zwierząt gospodarskich.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#WalentyMaćkowiak">Zaangażowana i efektywna praca naukowców i hodowców dostarczyła rolnictwu polskiemu wiele odmian większości gatunków roślin uprawnych o wysokim potencjale plonotwórczym oraz ras zwierząt gospodarskich o wysokim potencjale genetycznym.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#WalentyMaćkowiak">Na szczególne podkreślenie zasługują osiągnięcia w hodowli interesujących odmian zbóż, w tym przede wszystkim uzyskanego postępu w uprawie nowego gatunku zboża, jakim jest pszenżyto, którego dzięki zrejonizowaniu już pierwszych odmian jest coraz więcej na polskich polach. Już do 1990 r. pszenżyto powinno zastąpić uprawę mało wartościowego pod względem paszowym żyta na co najmniej jednym milionie hektarów, co w efekcie przyniesie ponad 3,5 mln ton tak potrzebnego zboża paszowego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#WalentyMaćkowiak">Drugim znaczącym osiągnięciem w hodowli polskiej jest wyhodowanie odmian rzepaku podwójnie ulepszonego, dających lepszej jakości olej oraz wysokiej jakości śrutę poekstrakcyjną, zbliżoną wartością paszową do śruty sojowej. W roku sprawozdawczym zrejonizowano pierwszą odmianę tego typu. Wprowadzenie na całej powierzchni uprawy rzepaku odmian podwójnie ulepszonych umożliwi ograniczenie importu śruty sojowej wartości 120 mln dolarów rocznie.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#WalentyMaćkowiak">Wprowadzenie w ramach kompleksowych technologii uprawy do szerokiej produkcji pszenżyta oraz rzepaku podwójnie ulepszonego obok dalszego poszerzania upraw pszenicy, jęczmienia i roślin strączkowych stanowić będzie przełom w dotychczasowej sytuacji chronicznego niedoboru zbóż paszowych i białka oraz będzie miało zasadnicze, pozytywne konsekwencje dla gospodarki paszowej w kraju. Wynikająca z tego poprawa bilansu zbóż i białka paszowego, przy konsekwentnym wykorzystaniu pasz gospodarskich zgodnie z zaleceniami nauki, przyczyni się do zintensyfikowania produkcji mięsa, mleka i jaj.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#WalentyMaćkowiak">Pomimo efektów, jakimi legitymują się nauki rolnicze, potrzebny jest dalszy aktywniejszy ich rozwój i zwiększenie udziału nauki we wdrażaniu postępu w rolnictwie i gospodarce żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#WalentyMaćkowiak">Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że w miarę intensyfikowania rolnictwa z jednej strony wzrasta rola prac doświadczalnych, jak i ich wyników dla praktyki, z drugiej zaś strony wzrasta wymaganie praktyki w stosunku do poziomu i charakteru prowadzonych prac badawczych. Można powiedzieć, że wielu dzisiejszych rolników nie zadowala się już prostymi, pojedynczymi elementami postępu, lecz wręcz przeciwnie, szuka i domaga się innowacji, w których występuje jednocześnie skumulowanie w dużym stopniu wiedzy i myśli biologiczno-technicznej. Stąd efekty badań naukowych oraz ich upowszechnianie nie zawsze są zgodne z oczekiwaniami rolników praktyków, np. w hodowli ziemniaków, w produkcji nowych maszyn itp. W niektórych przypadkach badania naukowe w naszym kraju w dziedzinie rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz przemysłu pracującego na rzecz rolnictwa są jeszcze nadmiernie rozproszone i nie zawsze odpowiadają realnym potrzebom rozwoju rolnictwa. Wymaga to koniecznych wysiłków w kierunku dalszej integracji rozproszonych tematów badawczych na rzecz stworzenia indeksu problemów kompleksowych w ujęciu syntetycznym i technologicznym.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#WalentyMaćkowiak">Dla dalszego efektywnego rozwoju nauk rolniczych konieczne jest zwiększenie wydatków na prace badawcze i zapewnienie ich w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na poziomie co najmniej 16% wydatków na całość badań naukowych w kraju. Konieczne jest również zapewnienie placówkom naukowo-badawczym, pracującym na rzecz rolnictwa, pierwszeństwa w dostawach aparatury i niektórych materiałów oraz zmiana systemu motywacji materialnej pracy.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#WalentyMaćkowiak">Obywatele Posłowie! Pilnego udoskonalenia wymaga system wdrażania i upowszechniania postępu rolniczego. Obecnie jeszcze zbyt duży procent wyników badań w zakresie rolnictwa odkładanych jest „na półkę”. Przyczyn tego stanu jest wiele, ale jedną z nich jest za mała spójność nauki z praktyką i praktyki z nauką. W wielu przypadkach stają tu na przeszkodzie przestarzałe przepisy, np. o hodowli roślin i nasiennictwie lub niewłaściwie ulokowane dotacje, np. do produkcji pasz przemysłowych, które nie skłaniają producentów do poszukiwania nowatorskich rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#WalentyMaćkowiak">Duże znaczenie w naszych warunkach społeczno-gospodarczych należy przypisać wykorzystaniu doradztwa jako czynnika kształtującego racjonalność produkcji. Zakres właściwego doradztwa powinien być przede wszystkim ukierunkowany na te zagadnienia i czynniki, które mają decydujący wpływ na rozwój ilościowy i jakościowy produkcji rolniczej w kraju.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#WalentyMaćkowiak">Istotną rolę przy wprowadzaniu wyników badań do praktyki spełnia sieć gospodarstw wdrożeniowych i przykładowych. W gospodarstwach wdrożeniowych przebiega ostatni etap badań adaptacyjnych, natomiast gospodarstwa przykładowe mają za zadanie upowszechnienie sprawdzonych już elementów postępu. W rozdrobnionym rolnictwie czynnikiem decydującym bowiem o wzroście produkcji jest dopiero powszechność zastosowania poszczególnych osiągnięć nauki i praktyki czy też syntezy tych osiągnięć w postaci najnowszych metod technologicznych.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#WalentyMaćkowiak">W upowszechnianiu postępu w rolnictwie, w tym również kompleksowych technologii produkcji, przodują wojewódzkie ośrodki podstępu rolniczego. Wdrażanie i upowszechnianie postępu technologicznego i organizacyjno-ekonomicznego szczególnie skutecznie odbywa się w państwowych gospodarstwach rolnych, w których funkcjonująca reforma gospodarcza stwarza warunki do przyspieszenia praktycznego wykorzystania osiągnięć nauk rolniczych i nowoczesnej techniki wielko towarowej produkcji. W PGR dużą wagę przywiązuje się do szybkiego wdrażania postępu biologicznego. Dzięki szybkiemu wprowadzaniu postępu wiele PGR stało się prawdziwymi ośrodkami kultury rolnej.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#WalentyMaćkowiak">Obowiązujące jednak przepisy w systemie wdrożeń oparte są na kryteriach obowiązujących w całej gospodarce, np. przemyśle, co nie odpowiada rolnictwu. Stąd za niezbędne należy uznać wprowadzenie odrębnych norm i przepisów w działalności wdrożeniowej i upowszechnieniowej dla rolnictwa, uwzględniających jego specyfikę produkcyjną.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#WalentyMaćkowiak">Konieczne jest zwiększenie bodźców materialnych w systemie wdrożeń. Podstawowym utrudnieniem, a niekiedy wręcz uniemożliwieniem wdrażania i upowszechniania wyników badań są ograniczone możliwości nabycia przemysłowych środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#WalentyMaćkowiak">Największe trudności, na przykład, w konkretnym upowszechnieniu kompleksowych technologii zbóż sprawia obecnie niedostatek nawozów azotowych, retardantów wzrostu oraz sprzętu, jak zaprawiarek i opryskiwaczy. Celem naszym powinno być doprowadzenie do takiej sytuacji, żeby specjalista rolny ze służby doradztwa rolniczego, np. PZZ czy Bacutilu mógł ze swymi radami i instruktażem oferować zainteresowanym rolnikom indywidualnym i gospodarstwom uspołecznionym dostawy konkretnych środków produkcji i usług. Niekiedy czynnikiem hamującym wprowadzenie postępu jest zbyt mała opłacalność danej gałęzi produkcji czy też zbyt niski poziom wykształcenia zawodowego rolników.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#WalentyMaćkowiak">W ostatnim czasie czynnikiem ograniczającym szerzenie oświaty i postępu rolniczego jest nieregularne ukazywanie się prasy rolniczej. Jako przykład podaję, że podstawowe czasopismo rolnicze dla kadry kierowniczej i służby rolnej — dwutygodnik „Nowe Rolnictwo” ukazuje się i dociera do czytelników z prawie półrocznym opóźnieniem. Ze względu na specyfikę rolnictwa powoduje to opóźnienie wprowadzania innowacji w większości wypadków o cały rok. Chyba nie potrzebuję udowadniać, jakie to szkody przynosi dla naszego rolnictwa, a zatem i dla całej gospodarki kraju. W związku z tym zwracam się do wicepremiera Gorywody w imieniu rolników-czytelników czasopism fachowych, aby podjął odpowiednie działania zmierzające do usunięcia przeszkód, które uniemożliwiają regularne ukazywanie się prasy rolniczej.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#WalentyMaćkowiak">Nadrzędnym czynnikiem gwarantującym prawidłowy rozwój i postęp w rolnictwie jest człowiek. Zwiększenia efektywności upowszechnienia postępu rolniczego należy oczekiwać przede wszystkim przez podniesienie kwalifikacji zawodowych pracowników. Aktualnie, niestety, co piąta osoba pracująca w rolnictwie nie ma ukończonej szkoły podstawowej, a tylko 13% pracujących ma zasadnicze wykształcenie rolnicze. Również pracowników z wyższym wykształceniem zatrudnionych jest znacznie mniej w rolnictwie niż w innych gałęziach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#WalentyMaćkowiak">Niezbędne jest określenie na podstawie badań metodologicznych w sposób systemowy potrzeb kadrowych na poszczególnych poziomach kształcenia i w poszczególnych specjalnościach. Proces kształcenia młodzieży zarówno w rolniczych szkołach średnich, jak i w wyższych, oprócz przyswajania wiedzy teoretycznej, musi w większym stopniu uwzględniać przygotowania praktyczne do wykonywania przyszłego zawodu. Na uczelniach rolniczych trzeba szybko tworzyć nowe kierunki kształcenia i badań, jak np. biotechnologie, przechowalnictwo płodów rolnych, zwłaszcza zbóż itp.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#WalentyMaćkowiak">Jeśli weźmie się pod uwagę coraz większe wymagania kwalifikacyjne rolników, ze względu na coraz bardziej skomplikowane procesy technologiczne stosowane w rolnictwie, stan obecny wykształcenia rolników jest wysoce niezadowalający. Stąd dla poprawienia tej sytuacji trzeba podejmować odpowiednie działania, aktywizując dokształcanie pracujących w rolnictwie i produkcji żywności. Problem kształcenia, dokształcania i upowszechniania wiedzy rolniczej wymaga kompleksowego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#WalentyMaćkowiak">Wysoka Izbo! Badania naukowe oraz konsekwentne wdrażanie ich wyników w szerokiej praktyce i stałe podnoszenie poziomu oświaty rolniczej miały i mieć będą ogromne znaczenie dla rozwoju rolnictwa. Są one obok zaopatrzenia w środki produkcji i zapewnienia opłacalności podstawowymi elementami unowocześnienia i intensyfikowania produkcji rolnej, w efekcie czego kraj nasz już w niedalekiej przyszłości powinien uzyskać pełną samowystarczalność żywnościową.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#WalentyMaćkowiak">Unowocześnione rolnictwo, w wyniku upowszechniania rozwiązań naukowych, może stać się konkurencyjne na rynku światowym, w eksporcie produktów żywnościowych i przynieść z tego tytułu odpowiednie wpływy dewizowe dla kraju. Upowszechnienie postępu technologicznego i ekonomiczno-organizacyjnego powinno mieć korzystny wpływ na uracjonalnienie zatrudnienia w rolnictwie, w wyniku czego część ludzi z rolnictwa będzie mogła zasilić inne branże gospodarki narodowej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Przypominam Obywatelem Posłom o konieczności przestrzegania wyznaczonego regulaminem czasu przewidzianego na wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Wiesław Gwiżdż.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WiesławGwiżdż">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Informacja Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej daje okazję do zastanowienia się nad przyszłością tej podstawowej gałęzi gospodarki narodowej w kontekście opracowania założeń do planu 5-letniego, mającego ambitny cel stworzenia warunków do samowyżywienia narodu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WiesławGwiżdż">Informacja rządowa dotyczy roku 1985; kreśli jednak obraz 3-letniego procesu regeneracji polskiego rolnictwa po najgłębszym kryzysie z początku lat osiemdziesiątych. Ukazuje ona odczuwalną przez wszystkich poprawę wyżywienia, ale ukazuje także piętrzące się wciąż trudności w zaspokajaniu wielu egzystencjalnych potrzeb konsumpcyjnych naszego pokolenia zobowiązanego do wyprowadzenia kraju z impasu wieloletnich błędów gospodarowania. Zachodzi zatem potrzeba przedstawienia rzetelnej diagnozy stanu rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie tylko u progu nowej pięciolatki, ale wręcz u progu nowego tysiąclecia.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WiesławGwiżdż">Pomimo wyraźnej poprawy stanu produkcji rolniczej, wyborcy nasi sygnalizują wiele braków i trudności, stawiając pytania o prognozy rozwojowe wsi polskiej. Pytania te dotyczą wielu kwestii. Wiele z nich poruszanych było także w dzisiejszej debacie. Dotyczą obaw o awans gospodarczy sektora rolniczego, zwłaszcza indywidualnego, wobec prób zmniejszenia w planowaniu udziału gospodarki żywnościowej w nakładach inwestycyjnych poniżej 30%. Obawy te są na tyle uzasadnione, że w ubiegłych trzech latach udział ten zamiast wzrosnąć, niestety, malał.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WiesławGwiżdż">Jakie są zatem szanse — bez wyraźnego doinwestowania rolnictwa — nadrobienia własnymi siłami dystansu dzielącego nasze rolnictwo od rolnictwa innych krajów europejskich?</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WiesławGwiżdż">Jeżeli postulat samowystarczalności żywnościowej ma się zmaterializować jeszcze za życia obecnego pokolenia, to przemysł musi wspierać rolnictwo w stopniu znaczącym. Oznacza to przeznaczenie ok. 12% produkcji przemysłowej dla rolnictwa, a nie jak dotąd zaledwie ok. 6%. Oznacza to także konieczność dostarczenia rolnictwu środków produkcji w ilości i jakości porównywalnej z zagranicą. Przykład: u nas zużywa się ok. 1 kg czystego składnika środków ochrony roślin, podczas gdy w NRD czy Rumunii zużywa się 3 kg.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WiesławGwiżdż">Znane jest złe zaopatrzenie wsi w materiały budowlane, zwłaszcza w cement i materiały pokryciowe. Pula dostaw nie wystarcza często na bieżące remonty — a gdzie remonty kapitalne i inwestycje. Podobna jest sytuacja w zakresie maszyn i sprzętu rolniczego, Np. w woj. katowickim, gdzie w trudnych warunkach ekologicznych rolnictwo osiąga wysokie plony zbóż, bo aż 31,6 q, niemożliwe jest odtworzenie parku maszynowego przy wskaźniku 10% amortyzacji w skali rocznej. Bowiem na 17 tys. ciągników zarejestrowanych, roczny przydział wynosi w województwie zaledwie 900 sztuk, co w praktyce oznacza, że na wymianę parku maszynowego trzeba czekać jakieś 20 lat.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WiesławGwiżdż">Wiadomo, że w sikali kraju w ok. 75–80% produkcja czysta w rolnictwie wytworzona jest przez rolników indywidualnych. Jakie będą skutki niedoinwestowania i braków w zaopatrzeniu tych gospodarstw?</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WiesławGwiżdż">Rolnictwo i gospodarka żywnościowa, aczkolwiek wymagają zasilenia z zewnątrz, muszą wykorzystać swe wewnętrzne czynniki wzrostu. Niestety, również w tym względzie znajdują się w sytuacji niekorzystnej w porównaniu z przemysłem, ponieważ eksponowana mocno polityka twardego pieniądza nie jest konsekwentnie stosowana wobec wszystkich podmiotów gospodarczych. Dotyczy to wszelkiego rodzaju ulg podatkowych i umorzeń kredytowych, stosowanych szeroko w sektorze uspołecznionym, także rolniczym, ale skąpo stosowanych wobec rolników indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WiesławGwiżdż">Działy wytwarzające dobra konsumpcyjne muszą się liczyć z możliwościami nabywczymi ludności i nie mogą swobodnie podnieść swych cen, tak jak czynią to wytwórcy środków produkcji. Przy twardych ograniczeniach budżetowych ci ostatni przerzucają część swych kosztów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową. Czyni to pomoc udzielaną rolnikom przez państwo jeszcze bardziej problematyczną.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WiesławGwiżdż">Zachodzi także potrzeba przemyślenia na nowo ogólnych warunków finansowych rolnictwa. Częste ich zmiany czy brak zróżnicowania podatkowego powodują zachwianie stabilizacji produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WiesławGwiżdż">Niech mi będzie wolno sięgnąć raz jeszcze po przykład z mojego okręgu wyborczego w woj. katowickim. Otóż od lat odwołują się rolnicy od stosowanych tam praktyk podatkowych. Bezskutecznie. Województwo zaliczane jest do I i II strefy podatkowej na podstawie warunków klimatycznych i klasy glebowej. Natomiast nikt nie bierze pod uwagę wyjątkowo trudnych warunków ekologicznych, podrażających znacznie produkcję rolną. Szkody górnicze są przyczyną zalewisk lub zanikania zasobów wód gruntowych. Silne skażenie atmosfery przez wyziewy przemysłowe powoduje konieczną uprawę warzyw pod folią, co znacznie podnosi nakłady pracy i koszty produkcji. Nie ma natomiast preferencji podatkowych. Podatki są takie same jak wszędzie w kraju.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WiesławGwiżdż">Poruszenie wywołuje ostatnio wśród użytkowników samochodów ciężarowych wprowadzone w życie rozporządzenie Ministra Komunikacji z 28 stycznia 1986 r. w sprawie krajowego transportu drogowego, które ogranicza swobodę poruszania się samochodu ciężarowego do 50 km poza obszar administracyjny województwa, licząc od miejsca siedziby właściciela pojazdu. Nie wchodząc w szczegóły rozporządzenia, trzeba stwierdzić, że w odczuciu społecznym zachodzi obawa, iż ograniczy to znacznie konkurencyjność przewozów potrzebną w warunkach reformy gospodarczej. Ale szczególnie ograniczy to dowożenie świeżych produktów rolno-spożywczych, na przykład nowalijek, do wielkich aglomeracji miejskich, a co za tym idzie — spowoduje wzrost cen produktów. Ma to duże znaczenie zwłaszcza dla ekologicznie obciążonego Śląska, zdanego na dostawy świeżych, zdrowych produktów żywnościowych z innych regionów kraju bez ograniczeń i formalności. Stosowanie w tym przypadku specjalnych zezwoleń spowoduje być może wzrost barier biurokratycznych, mogących utrudnić normalne zaopatrzenie ludności w świeżą żywność. Stąd konieczna wydaje się wnikliwa reinterpretacja rozporządzenia Ministra Komunikacji. Interes fiskalny bowiem nie może kolidować z interesem ogólnospołecznym.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#WiesławGwiżdż">Pozytywny oddźwięk społeczny wywołuje natomiast tendencja do wzrostu areału indywidualnych gospodarstw wiejskich. Tendencja ta zasługuje na wzmocnienie, przy czym optymalne wydaje się być gospodarstwo od 15 do 20 ha, prowadzone przez młodych, wykwalifikowanych rolników. W tym kontekście niepokojem napawa dalsze odchodzenie młodzieży ze wsi, a w konsekwencji postępujące starzenie się polskiego rolnictwa. W dużej mierze dotyczy to kobiet. Powstaje więc pytanie, w jaki sposób zahamować pogarszanie się struktury ludności na wsi, zwłaszcza wobec prób zakładania w planie 5-letnim skali migracji obejmującej w praktyce cały przyrost naturalny. Jaką w tej sytuacji perspektywę cywilizacyjną i kulturową ma przed sobą młodzież chłopska pozostająca na wsi, w konfrontacji z młodzieżą robotniczą? Jaką szansę, wobec braku alternatywy dla młodzieży pozostającej na wsi, ma rozwój usług wiejskich? Jaką szansę ma tzw. drugi obieg gospodarczy, dotąd izolowany, a więc rzemiosło wiejskie, którego odtworzenie mogłoby złagodzić niedoinwestowanie rolnictwa — przez rozwój usług i wytwarzanie niektórych środków produkcji, takich jak np. proste silniki dieslowskie czy inne drobne sprzęty techniczne. Kółka rolnicze świadczą usługi, ale często drogie, stając się monopolistami windującymi ceny. Konkurencyjność rzemiosła wiejskiego ożywiłaby rynek rolno-spożywczy i przyczyniałaby się do poprawy zaopatrzenia wsi w środki do produkcji.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#WiesławGwiżdż">Wysoki Sejmie! Kilkoma pytaniami i postulatami dotyczącymi perspektyw rozwojowych wsi i gospodarki żywnościowej w aspekcie planów przyszłościowych nie wyczerpuję problematyki, lecz pragnę wskazać na wagę spraw związanych z wyżywieniem narodu u schyłku stulecia. Programy polityczne uwzględniają kompleksowo to zagadnienie. Trzeba natomiast wspomnieć jeszcze wielokrotnie z tej trybuny cytowaną inicjatywę społeczną o zasięgu międzynarodowym, która usiłuje przyjść z pomocą wsi polskiej przez ofertę socjalną i produkcyjną w zakresie usług i rzemiosła, wody i nasion, zwierząt zarodowych, maszyn i materiałów budowlanych. Inicjatywa ta znana pod nazwą „kościelnej fundacji rolniczej” czeka na swoje urzeczywistnienie w ramach realnych możliwości. Nadzieja natomiast na samowystarczalność żywnościową kraju jest przede wszystkim w ludziach polskiej wsi, w mobilizacji autentycznych sił witalnych polskich chłopów, znanych ze zdolności organizowania się w struktury samorządowe, znanych z twardej, upartej pracy, z wiary ojców i z przywiązania do ziemi macierzystej. Wciąż jeszcze człowiek jest najpewniejszym kapitałem inwestycyjnym, jakim dysponuje Polska.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#WiesławGwiżdż">Wysoki Sejmie! Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego przyjmuje informację Rządu i wyraża szacunek wszystkim pracownikom polskiego rolnictwa za osiągnięcia i wytrwałość w dziele wyżywienia narodu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Alojzy Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AlojzyNowicki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W dyskusji nad przyszłością naszego rolnictwa jeden element jest niepodważalny. Kraj nasz musi osiągnąć samowystarczalność żywnościową. W okresie wychodzenia z trudności gospodarczych nie będzie nas stać na rozwój importu produktów rolno-spożywczych, a ponadto układy polityczno-gospodarcze import ten wręcz nam uniemożliwiają.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AlojzyNowicki">Wnioski z tych faktów wyciągnęliśmy już w sposób jednoznaczny, czego dowodem jest program partii na X Zjazd, w którym problemom wyżywienia narodu poświęcono odrębny rozdział. Jako cel nadrzędny w tym programie postawiono coraz lepsze wyżywienie narodu, gwarantujące prawidłowy rozwój biologiczny społeczeństwa. Tak więc nasza gospodarka żywnościowa musi osiągnąć wysoki światowy poziom, gwarantujący pełną samowystarczalność w tym zakresie. Taką sytuację można osiągnąć jedynie w wyniku rozwoju i unowocześnienia krajowego rolnictwa oraz drugiego ważnego ogniwa w gospodarce żywnościowej — naszego przemysłu rolno-spożywczego, który jak dotychczas jest tym słabszym ogniwem „łańcucha żywieniowego”. Tylko nowoczesne rolnictwo i przemysł przetwarzający surowce pochodzenia rolniczego są gwarancją pełnego wyżywienia narodu oraz rozwoju eksportu żywności.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AlojzyNowicki">Wysoka Izbo! W pełni zgadzam się ze stanowiskiem posła sprawozdawcy w zakresie przedstawionych ocen i proponowanych działań w produkcji rolnej, gdyż tylko wysoka produkcja rolnictwa jest gwarancją bazy surowcowej dla przemysłu rolno-spożywczego, nad którego problemami chciałbym się chwilę zatrzymać.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AlojzyNowicki">Przemysł spożywczy, pomimo szybkiego rozwoju innych gałęzi przemysłu, pozostał jednym z głównych polskich przemysłów dostarczających największą ilość dóbr konsumpcyjnych. Jest on przemysłem, który w naszej gospodarce zajmuje szczególnie wysoką pozycję, a zachodzące w nim procesy w dużym stopniu decydują o stanie całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AlojzyNowicki">W strategii rozwoju gospodarczego kraju, niestety, przemysł spożywczy nie zajmował nigdy pozycji odpowiadającej jego roli w naszej gospodarce. Na rozwój tej gałęzi przemysłu w całym okresie powojennym przeznaczono tylko 4% całej kwoty nakładów inwestycyjnych oraz nieco ponad 20% nakładów inwestycyjnych gospodarki żywnościowej. Z reguły udział przemysłu spożywczego w nakładach inwestycyjnych jest co najmniej 2-krotnie niższy od jego udziału w wytwarzaniu dochodu narodowego. Tak więc dochód narodowy wytworzony w przemyśle spożywczym był i w dalszym ciągu jest źródłem finansowania rozwoju innych gałęzi przemysłu i działów gospodarki narodowej. Z tego punktu widzenia przemysł spożywczy jest zaniedbanym działem gospodarki żywnościowej. Programy rozwoju przemysłu spożywczego, głównie z powodu ostrej konkurencji w nakładach inwestycyjnych innych gałęzi produkcji materialnej nie były i nie są konsekwentnie realizowane. Dotyczy to także programu rozwoju gospodarki żywnościowej z 1983 r., jak i rządowego programu modernizacji rozwoju przemysłu rolno-spożywczego z 1984 r. Występują również opóźnienia w realizacji rządowego programu przyspieszenia budowy magazynów i suszarń zbożowych z 1985 r.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#AlojzyNowicki">Przyczyną niepełnej realizacji wymienionych programów rozwojowych jest przede wszystkim ich zmienność oraz zbyt szybkie, bez odpowiedniego wyprzedzania potrzebnego na przygotowanie dokumentacji i materiałów, wdrażanie. Stąd nasuwa się wniosek o większą stabilizację wielkości środków na inwestycje oraz większą konsekwencję we wdrażaniu uchwalonych i przyjętych do realizacji programów.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#AlojzyNowicki">Ostatnie lata nie przyniosły istotnego wzrostu potencjału przetwórczego i przechowalniczego przemysłu spożywczego. Przemysł ten eksploatuje głównie majątek utworzony przed 1980 rokiem. W latach 1982–1985 odczuwalny był tylko przyrost zdolności piekarnictwa — ponad 10% — oraz suszenia i przechowywania zbóż. Pewien przyrost zdolności, wynoszący około 5%, osiągnięto także w produkcji serów i przerobie mleka, mąki, mrożonych owoców i warzyw, suszu ziemniaczanego, przetwórstwa dla dzieci, jaj spożywczych, mączek zwierzęcych, a w roku 1985 również przerobu buraków cukrowych, dzięki oddaniu aż 10 lat budowanej cukrowni w Glinojecku. Efekty działalności rozwojowej przemysłu obniża właśnie ta niska sprawność procesów inwestycyjnych. Pomimo to w niektórych przypadkach, nawet zamówień rządowych, inwestycje wloką się w sposób absolutnie nie do przyjęcia. W wielu przypadkach jest to wina wykonawców, którym często brakuje mocy przerobowej, ale również jest to wina dostawców urządzeń i aparatury, którzy potwierdzone wcześniej dostawy wielokrotnie przesuwają na dalszy termin. Praktyki te dotyczą również zamówień na inwestycje modernizacyjne i odtworzeniowe. Jak można planować inwestycje i ich realizację, gdy dostawa urządzeń trwa niejednokrotnie i 8 lat. Takie przypadki stwierdzamy i nie są one wcale odosobnione.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#AlojzyNowicki">Polityka proeksportowa, której oczywiście nikt nie kwestionuje, w niektórych przedsiębiorstwach doprowadziła do wypaczeń w traktowaniu odbiorców krajowych. Wydaje się tu konieczne, aby pewne, niezbędne ilości urządzeń i aparatury zasilały nasz przemysł, a dopiero pozostałe ilości mogłyby być eksportowane. Nie stosując tej prostej, i dla w zasadzie wszystkich logiczne j zasady, doprowadzimy w niedługim czasie nie do rozwoju tego przemysłu, ale do jego całkowitej niewydolności — Już na dziś, dla przykładu, w przemyśle cukrowniczym niewystarczająca moc przerobowa jest jednym z podstawowych czynników determinujących wzrost produkcji cukru. Wydłużony czas trwania kampanii, stąd konieczność jej wczesnego rozpoczynania i bardzo późnego kończenia, daje straty około 80 tys. ton cukru rocznie. Wskazuje to na konieczność budowy co najmniej dwóch dużych cukrowni o zdolności przerobowej rzędu 4 tys. Ton buraków na dobę, bez potrzeby rozszerzania bazy surowcowej.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#AlojzyNowicki">Skoro mowa o surowcu dla przemysłu cukrowniczego, to polepszenie jego wartości technologicznej przez zwiększenie zawartości cukru w burakach tylko o 1% przy aktualnym globalnym poziomie zbiorów w skali rocznej pozwoliłoby na wyprodukowanie dodatkowo w okresie jednej kampanii ponad 100 tys. ton cukru.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#AlojzyNowicki">Przedstawione dwa przykłady wskazują na to, że bez zwiększania areału pod buraki cukrowe, zwiększenie produkcji cukru w Polsce jest możliwe. Takich przykładów można wyliczyć znacznie więcej, ale nieuniknioną sprawą jest w całym przemyśle spożywczym jego modernizacja i rozbudowa, zapewnienie dopływu energii przez modernizację często bardzo starych kotłów czy turbozespołów.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#AlojzyNowicki">Uporządkowania wymaga również gospodarka wodno-ściekowa, która ze względu na ochronę środowiska staje się sprawą niezwykłej wagi.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#AlojzyNowicki">Poważnym problemem w przemyśle rolno-spożywczym jest brak odpowiednich powierzchni magazynowych i zdolności chłodniczych. Istniejące pojemności magazynowe pozwalają na przechowywanie w niektórych branżach zaledwie 60% produkcji, co przy sezonowości przetwórstwa w tym przemyśle zmusza zakłady te do wynajmowania pomieszczeń zastępczych, często nieodpowiednich do przechowywania artykułów spożywczych; powoduje to pogarszanie ich jakości i określone straty. Braki powierzchni magazynowej zmuszają często również przemysł do eksportu swojej produkcji, wcale nie po najwyższej cenie, jaką można za dany artykuł otrzymać poza sezonem produkcyjnym.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#AlojzyNowicki">Eksport żywności nie może być sprawą wstydliwą ani obiektem powtarzającej się krytyki, zwłaszcza ludzi nie mających w tych sprawach dokładnego rozeznania. Jest on takim samym, a często nawet lepszym źródłem dewiz niż eksport maszyn czy surowców naturalnych, które — w odróżnieniu od surowców rolnych — są nieodnawialne. W celu zwiększenia asortymentu produkcji przemysłu spożywczego konieczne staje się rozwiązanie problemu opakowań, a szczególnie produkcji blachy cienkiej.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#AlojzyNowicki">Wysoki Sejmie! Wiele przedsięwzięć inwestycyjnych i modernizacyjnych w przedsiębiorstwach przemysłu spożywczego jest ograniczonych przez niską zdolność samofinansowania rozwoju tego przemysłu. W takiej sytuacji, aby przetwórstwo nadążyło za rozwojem rolnictwa wymagane są dalsze zmiany polityki rozwojowej przemysłu spożywczego, a w szczególności: wyraźne określenie roli budżetu państwa w finansowaniu inwestycji przemysłu rolno-spożywczego i wytwarzającego urządzenia dla tego przemysłu zwiększenie rentowności przetwórstwa jako podstawy finansowania inwestycji modernizacyjnych i rozwoju proeksportowej orientacji przemysłu spożywczego jako źródła uzupełniającego zasilanie techniczne.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#AlojzyNowicki">Skala inwestowania musi w najbliższym czasie ulec zwiększaniu. Musimy realizować zasadę, iż rozwój przemysłu spożywczego powinien wyprzedzać rozwój produkcji rolniczej, gdyż ta zasada zapewni minimalizację strat artykułów rolniczych między polem a stołem. Konieczne więc staje się rzeczywiste przyspieszenie rozwoju przetwórstwa rolno-spożywczego i konsekwentne realizowanie przyjętych w tym zakresie programów rozwoju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Udzielam głosu posłowi Krzysztofowi Stempniowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofStempień">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, realizację którego dzisiaj oceniamy, powstał w wyniku uchwały XI wspólnego plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Byłem uczestnikiem tego plenarnego posiedzenia, a także świadkiem działań i decyzji, które na podstawie tej uchwały podjęto. Jednocześnie jako rolnik na co dzień mogłem weryfikować, jak w praktyce realizowany jest ten program i jak jego realizacja wpływa na produkcję rolną, na wieś, na warunki życia jej mieszkańców. W mojej ocenie ten wpływ należy uznać za pozytywny. Program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej powstał nie tylko dla rolnictwa i kompleksu żywnościowego, ale przede wszystkim dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofStempień">Mówię o tym dlatego, że jak zawsze przy realizacji wszystkich programów i zadań dużo zależy od ludzi, od ich dobrej woli, wyobraźni, zaangażowania. Jeżeli program nie jest w niektórych punktach prawidłowo realizowany, to na pewno nie program należy zmieniać. Rolnicy chcą wywiązywać się z nałożonych na nich zadań, ale „chcieć to jedno, a móc — to drugie”. Pole i budynek inwentarski, to finał produkcji rolniczej. Decydujące ogniwo w tym łańcuchu — to przemysł, który w zbyt wolnym tempie reorientuje się na produkcję dla kompleksu żywnościowego, produkując za mało, często źle i drogo.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KrzysztofStempień">Mówi się, że rolnictwu i gospodarce żywnościowej przyznano priorytet. W gruncie rzeczy, to priorytet otrzymał problem wyżywienia narodu. O tym nie wolno zapominać. Gospodarce żywnościowej potrzebne są takie decyzje, aby o trudnościach rolnictwa zacząć mówić w czasie przeszłym, aby ten dział gospodarki narodowej mógł rozwiązać problemy ilościowe i zaczął rozwiązywać problemy jakościowe, tak ważne z punktu widzenia eksportu. Mogą to być decyzje niepopularne. Uważam, że niepopularność ich może wynikać tylko z faktu, że środki masowego przekazu poświęcają problemom wyżywienia kraju zbyt mało miejsca. Aby decyzje dotyczące wyżywienia kraju uzyskały społeczną akceptację, należy w większym niż dotychczas stopniu, znacznie szerzej przedstawiać problemy rolnictwa i gospodarki żywnościowej w środkach masowego przekazu, a zwłaszcza w prasie nierolniczej. Żywność, jej ilość i jakość to przecież codzienny problem każdego obywatela. Dobra i obszerna informacja jest tu niezbędna, a że może być skuteczna świadczy fakt, że także dzięki niej, dzięki tej informacji udało się wyciszyć absurdalny konflikt wieś — miasto.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KrzysztofStempień">Wieś pracuje. Świadczą o tym wyniki ostatnich 3 lat, które zwłaszcza w zestawieniu z dopływem przemysłowych środków produkcji należy uznać za dobre. Rolników denerwuje jednak mówienie o sukcesie. Uważają te wyniki za bardzo pozytywne tendencje, wymagające utrwalenia. Emocje budzi również fakt, że to utrwalenie zależy często od czynników, na które rolnicy wpływu nie mają.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KrzysztofStempień">Mówiąc o rolnictwie, trudno pominąć czynnik czasu. Wynika to z sezonowego charakteru produkcji rolniczej i konieczności przyspieszenia przemian na wsi polskiej. Myślę tu głównie o konieczności wymiany pokoleń w rolnictwie. Pamiętajmy, że problemy rolnictwa nie mogą być rozpatrywane w odniesieniu tylko do ostatnich 3 lat. Większość z nich powstawała przez ponad 40 lat i rozwiązanie wielu z nich będzie możliwe dopiero po odmłodzeniu rolnictwa. Pozostawanie czy też powrót ludzi młodych na wieś do rolnictwa, to problem korzystnej perspektywy życia i pracy, to problem wiarygodności. Wiąże się to z koniecznością realizowania decyzji dotyczących rolnictwa i wsi w terminach i wielkościach, które zostały wyznaczone.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#KrzysztofStempień">Obywatele Posłowie! Za słuszną należy uznać realizowaną przez resort rolnictwa zasadę, że produkcja roślinna musi rozwijać się prędzej niż zwierzęca, a produkcję zwierzęcą w maksymalnym stopniu należy oprzeć na paszach krajowych. Natomiast nigdy nie można zapominać, że przy zachowaniu opłacalności produkcji roślinnej, opłacalność produkcji zwierzęcej musi być relatywnie wyższa. Wynika to z jej większej uciążliwości i kapitałochłonności. Przy czym mówienia o opłacalności nie należy traktować jako wołania o coraz wyższe ceny skupu, ale przede wszystkim jako wołanie o środki produkcji, umożliwiające obniżenie kosztów jednostkowych.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#KrzysztofStempień">W produkcji roślinnej postęp jest bardzo wyraźny, ale może i powinien być szybszy. Z wielkością produkcji roślinnej związana jest ściśle produkcja zwierzęca. Czy nastąpi dalszy wzrost wydajności produkcji roślinnej? Na pewno tak, jeżeli rolnictwo otrzyma to, co jest mu niezbędne i to nie w formie uznaniowej, ale jako pewnik. Istnieje pilna potrzeba większego uniezależnienia polskiego rolnictwa od warunków atmosferycznych, których wpływ na wyniki produkcyjne w ostatnich latach jest pozytywny, ale może być odwrotnie, i jest to zagrożenie bardzo realne. Dlatego krytykę rolników pod adresem przemysłów przetwórczych i aparatu skupu, ich sprawności należy traktować przede wszystkim jako przejaw troski o to, aby to co zostało wyprodukowane nie ulegało zniszczeniu.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#KrzysztofStempień">Słyszy się często dyskusję o istnieniu rezerw w rolnictwie. Dyskutuje się, czy to są rezerwy proste, czy też nie. Uważam, tak jak to przedstawiono w sprawozdaniu Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, że rezerwy proste kończą się, ale rzecz chyba nie w definiowaniu rezerw — tylko w ich uruchomieniu.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#KrzysztofStempień">Niezwykle ważną sprawą dla produkcji roślinnej jest rozwiązanie problemu wapna nawozowego, zwłaszcza magnezowego. Ze względu na fundamentalne znaczenie tego problemu dla efektywności nawożenia i celowości stosowania środków chemicznych oraz nowych odmian jest to problem nr 1, który powinien być rozwiązany w czasie możliwie najkrótszym.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#KrzysztofStempień">Poważne zagrożenie dla produkcji roślinnej stwarza spadek dostaw nawozów sztucznych. Problem tkwi nie tylko w ilości, ale także w asortymencie, w terminie dostaw, a także jakości. Oprócz ewidentnych braków zastrzeżenie budzi również efektywność stosowania nawozów mineralnych, zwłaszcza nawozów azotowych. Proponuje się rolnikom korzystanie z map zasobności gleb. Gleby badane są okresowo, a wyniki są bardzo nieprecyzyjne. Mam opracowane takie zalecenia i jedyny wskaźnik, jaki podają, to ph gleby. Inne cechy określa się, używając terminów: zawartość niska, średnia, wysoka, a mnie nasuwa, się pytanie — jak niska, jak wysoka.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#KrzysztofStempień">W sytuacji, gdy od dziesięciu lat jest stagnacja nawożenia, gdy spadek plonów zbóż z powodu niedostarczenia nawozów w 1985 r. szacuje się na około 1 mln ton, nawożenie należy optymalizować, czyli badać zawartość składników w glebie pod kątem potrzeb konkretnej rośliny.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#KrzysztofStempień">Następny problem związany z rezerwami — to środki chemiczne i ochrona roślin w ogóle. Po bliższym zapoznaniu się z tym problemem dochodzi się do wniosku, że nie jest to tylko problem ilości, jakości i terminowości dostaw środków chemicznych. Jest to problem również instytucji ochrony i kwarantanny roślin. W Polsce ochroną roślin zajmuje się nie służba doradcza, ale administracja. Praktycznie nie ma zawodu „ochroniarza”. Ze względu na wagę problemu ochrony roślin, także ten problem musi być przez resort rolnictwa podjęty i rozwiązany. Ponieważ większość środków ochrony roślin importujemy i sytuacja w najbliższym czasie nie ulegnie zmianie, nie może ciągle powtarzać się sytuacja, że środki dewizowe, ich wysokość oraz termin przyznania nie gwarantują terminowych dostaw. Powstają z tego powodu wymierne straty, na które nas nie stać. Chemiczne środki ochrony roślin są przecież czynnikiem bardzo plonotwórczym.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#KrzysztofStempień">Ogromną rezerwą w produkcji rolniczej jest postęp biologiczny. I tu powiem, że między bajki należy włożyć stwierdzenie, że rolnicy nie są chłonni na postęp biologiczny. Są, ale na autentyczny, a nie teoretyczny. Najlepszym przykładem jest sytuacja z pszenżytem. Rolnicy z niecierpliwością czekają na nowe odmiany roślin. Ale, niestety, polscy naukowcy zbyt często pracują w oderwaniu od faktycznych potrzeb rolnictwa. Przykład ziemniaka, gdzie stagnacja w plonowaniu trwa 20 lat — musi po prostu złościć, zwłaszcza rolników ziem północnych, gdzie podwojenie plonów nie byłoby cudem; podobnie jak z burakiem cukrowym, gdzie zawartość cukru zależy głównie od łaskawości słońca.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#KrzysztofStempień">Poważne rezerwy tkwią w kompleksowych technologiach uprawy roślin. Zyskały one aprobatę rolników i z przykrością trzeba stwierdzić, że z powodów niezależnych od rolników, a mianowicie braku sprzętu i środków chemicznych, niemożliwe jest ich szersze upowszechnianie.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#KrzysztofStempień">Rezerwy w rolnictwie — to także organizacja produkcji. Konieczność podziału pracy w rolnictwie, zmniejszenia uciążliwości i konieczność poprawy efektywności, wcześniej czy później musi prowadzić do specjalizacji i kooperacji. Trzeba propagować te formy organizowania produkcji, ale na zdrowych, ekonomicznych zasadach, a nie administracyjnie, tak jak to miało miejsce w przeszłości.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#KrzysztofStempień">Mówiąc o rezerwach w rolnictwie, zwróciłem uwagę na niektóre z nich, moim zdaniem najważniejsze i najszybciej dające efekty.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#KrzysztofStempień">Obywatele Posłowie! Oceniając dzisiaj realizację programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej przyjętego przez Sejm VIII kadencji, wypełniamy funkcję kontrolną Sejmu. Przyjmujemy również na siebie od dzisiaj z pełną świadomością stanu rzeczy odpowiedzialność za wyżywienie, za samowystarczalność żywnościową kraju.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#KrzysztofStempień">Zrealizowanie tego co zostało zapisane w programie będzie miernikiem wiarygodności Sejmu wobec społeczeństwa, wobec rolnictwa. Będzie to ilustracja roli Sejmu, o której tak dużo społeczeństwo słyszało w niedawnej kampanii wyborczej. O tym musimy pamiętać, podejmując dzisiejszą uchwałę i kontrolując jej wykonanie. Przed nami, obywatele posłowie, przednówek roku 1986. Możemy na niego czekać spokojnie, ale również od nas, od naszych decyzji zależy, czy następne będą równie pomyślne i spokojne. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Udzielam głosu posłowi Jerzemu Surowcowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzySurowiec">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Oceniając stan rolnictwa i gospodarki żywnościowej, jesteśmy świadomi ważności tego tematu, jego szczególnej drażliwości oraz pozytywnych oczekiwań w najbliższych latach. Pełne wyżywienie naszego społeczeństwa, samowystarczalność żywnościowa są sprawami nie kwestionowanymi przez nikogo. Z satysfakcją należy również odnotować postęp i osiągnięcia bardziej widoczne niż w innych gałęziach gospodarki. Wszystko to nie zwalnia nas od mówienia prawdy, od przekazywania tu na forum Sejmu głosów i oczekiwań producentów żywności.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JerzySurowiec">W kompleksie gospodarki żywnościowej jest dziedzina, która z niewiadomych względów traktowana jest inaczej niż pozostałe, nie korzysta z tych samych ulg i preferencji co rolnictwo, często nie mieści się nawet w statystyce żywnościowej. Nawet w przekazanym do nas, posłów, sprawozdaniu rządowym poświęcono jej zaledwie pół strony na ponad 50. Myślę tutaj o morskiej gospodarce rybnej.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JerzySurowiec">Społeczeństwo nasze od czasu do czasu z prasy lub z telewizji dowiaduje się raz o braku ryb w sklepach, raz o nadmiarze ryb w portach. Dla wszystkich wiadome jest, że płody rolne zbiera się tylko w określonym czasie, że pogoda w taki czy w inny sposób wpływa na zbiory, że zboże zebrane w okresie żniw trzeba przetransportować i przechowywać. Natomiast już to, że wszystkie te przypadki analogicznie występują w rybołówstwie wie zdecydowanie mniejsza część społeczeństwa. Tutaj również są ścisłe okresy, czasami zaledwie kilkudniowe występowania poszczególnych gatunków ryb. Tutaj warunki pogodowe również decydują o wielkości połowów i wydajnościach. Występują szczyty połowowe i trudności magazynowania oraz transportu.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JerzySurowiec">Wysoki Sejmie! Eksploatując zasoby biologiczne mórz, gospodarka rybna naszego kraju pozyskuje białko rybne, stanowiące w swej masie równowartość produkcji rolniczej — mięso, mleko, jaja — z powierzchni użytków rolnych wynoszących szacunkowo 730 tys. hektarów, co odpowiada w przybliżeniu obszarowi użytków rolnych województw gdańskiego i słupskiego. Jest to więc w zakresie gospodarki żywnościowej specyficzna działalność, dzięki której wzbogacamy bilans żywnościowy i paszowy, pozyskując niezbędny surowiec poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JerzySurowiec">Zrealizowane w 1985 r. dostawy ryb morskich i przetworów rzędu 240 tys. ton — bez ryb słodkowodnych — stanowią prawie 14% całości dostaw produktów mięsnych na rynek wewnętrzny, a dostawy mączki rybnej w wysokości 52 tys. ton stanowiły 67,5% tych wysokobiałkowych pasz zużytych w hodowli. Przeliczając dostawy rynkowe na spożycie indywidualne, każdy statystyczny Polak w 1985 r. skonsumował ok. 6,5 kg produktów rybnych pochodzenia morskiego, a łącznie z rybami słodkowodnymi było to prawie 7 kg.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JerzySurowiec">Bazą surowcową morskiego przemysłu rybnego są łowiska naszej strefy rybołówczej na Bałtyku oraz łowiska dalekomorskie Atlantyku i Pacyfiku. Łowiska bałtyckie, gdzie pozyskujemy rocznie 175 do 180 tys. ton ryb, eksploatowane są bardzo intensywnie przez flotę państwową, spółdzielczą i rybaków indywidualnych. Rybołówstwo państwowe odławia na tym akwenie ok. 120 tys. ton ryb. Kutry i łodzie spółdzielcze odławiają ponad 36 tys. ton, a rybacy indywidualni, eksploatujący najbliższe linie brzegowe i łowiska, pozyskują rocznie ponad 22,5 tys. ton. Zasadniczymi gatunkami ryb naszej strefy rybołówczej są dorsz, śledź i szprot.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JerzySurowiec">Uwzględniając fakt, że nasza strefa rybołówcza na Bałtyku obejmuje ok. 8% powierzchni tego akwenu, a pozyskiwany wolumen ponad 20% połowów wszystkich państw nadbrzeżnych, stwierdzić trzeba, że dotychczasowa intensywna eksploatacja łowisk naszej strefy osiąga górną granicę dopuszczalnych wielkości połowów.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JerzySurowiec">Zasadniczym problemem jest taka odbudowa potencjału łowczego wszystkich sektorów gospodarczych, ażeby wykorzystując maksymalnie warunki biologiczne i pogodowe zapobiec spadkowi naszych połowów na tym akwenie.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JerzySurowiec">Rybołówstwo dalekomorskie, eksploatujące odległe łowiska na otwartych wodach, pozyskuje na nich 83% zasobów surowcowych, a 17% w strefach narodowych państw nadbrzeżnych i ponadto skupuje ryby świeże od rybaków zagranicznych, które są przerabiane na naszych statkach — przetwórniach. Łącznie, wraz ze skupem, rybołówstwo dalekomorskie pozyskało w 1985 r. — 555 tys. ton surowca rybnego. Jeżeli pozyskaną ilość surowca przeliczyć na jednego zatrudnionego na morzu, to wydajność pracy przedstawia się następująco:</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JerzySurowiec">— rybołówstwo bałtyckie — 36 ton na jednego zatrudnionego,</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JerzySurowiec">— rybołówstwo dalekomorskie (łącznie ze skupem) — 52 tony na jednego zatrudnionego; są to wielkości niemałe.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#JerzySurowiec">Eksploatacja łowisk dalekomorskich związana jest z wyższymi kosztami, jak również z koniecznością ponoszenia części kosztów w obcej walucie. Ale na pokrycie wydatków dewizowych oraz skup ryb rybołówstwo w ramach samofinansowania dewizowego prowadzi eksport części wytworzonych produktów rybnych. Jest to wielkość rzędu 114 tys. ton, za co uzyskano środki pozwalające pokryć dewizowe wydatki eksploatacyjne oraz sfinansować skup ryby świeżej, przekazując jednocześnie do dyspozycji bilansu płatniczego ponad 9 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#JerzySurowiec">Uwzględniając efektywność rynkową poszczególnych obszarów eksploatacyjnych przez rybołówstwo morskie oraz analogiczną efektywność rybołówstwa śródlądowego — na podstawie zrealizowanych dostaw w roku 1985 — w przeliczeniu na jednego mieszkańca, stwierdzić można, że na łączną wielkość konsumpcji 7 kg produktów rybnych, z łowisk bałtyckich pochodziło 2,5 kg, z łowisk dalekomorskich 4 kg, a z połowów śródlądowych 0,5 kg.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#JerzySurowiec">Podważana jest opłacalność morskiego przemysłu rybnego, wysokość kosztów pozyskania produktu finalnego, który trafia do konsumenta. Brak jest jednak w tym zakresie mierników bezpośrednich, ponieważ o opłacalności decyduje wzajemna relacja kosztów i ceny zbytu. Wobec tego, że cena zbytu produktów rybnych jest wyrazem określonych korelacji innych produktów białkowych, opłacalność produkcji możemy ustalić przez porównania. Przeprowadzone badania kosztów jednostkowych białkowych części jadalnych z ryb i produktów mięsnych w roku 1984 wskazują, że koszty pozyskania produktów z ryb były o ponad 30% niższe aniżeli analogiczne koszty produktów mięsnych.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#JerzySurowiec">Zasadniczym problemem morskiego przemysłu rybnego jest postępująca dekapitalizacja floty rybackiej. W okresie lat 1986–1990 trzeba będzie we wszystkich sektorach gospodarczych w rybołówstwie bałtyckim skasować, na skutek zużycia, 111 kutrów rybackich o zdolności połowowej ok. 40 tys. ton, czyli 22% całego potencjału, nie licząc łodzi rybaków indywidualnych. Równolegle — w dalekomorskiej flocie rybackiej kasacji w tym okresie podlegać będzie 37 trawlerów o zdolności połowowej aż 135 tys. ton, czyli 28,6%.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#JerzySurowiec">Założenia w zakresie budowy nowych kutrów przewidują zakup 18 jednostek oraz odbudowę skasowanych 22 jednostek na użytek rybaków indywidualnych, czyli łącznie odtworzy się 40 kutrów o zdolności połowowej ok. 25 tys. ton, co spowoduje realny ubytek potencjału łowczego naszej floty bałtyckiej rzędu 15 tys. ton. Analogiczna sytuacja wytworzy się ok. 1990 r. w rybołówstwie dalekomorskim, gdyż wobec koniecznej budowy 22 trawlerów, założenia przewidują tylko 15 trawlerów, co spowoduje zmniejszenie połowów o 45 tys. ton. Łącznie — zmniejszenie potencjału łowczego uniemożliwi pozyskanie surowca rybnego w wysokości 60 tys. ton i ograniczy dostawy produktów rybnych na rynek o ok. 28 tys. ton, czyli o 12%.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#JerzySurowiec">Równolegle ze skutkami rynkowymi zmniejszony potencjał połowowy zmusi nasze rybołówstwo do wycofania się z niektórych rejonów geograficznych, gdzie będzie już trudno powrócić, jako że na nasze miejsce wejdą floty rybackie innych krajów. Jest to zjawisko wyjątkowo groźne. Zmniejszony potencjał połowów wymagać będzie również zmniejszenia zatrudnienia wyspecjalizowanej kadry rybackiej, którą trudno będzie odtworzyć w przyszłości. Na tym tle nasuwa się pytanie — czy określono nasze zapotrzebowanie w ramach kompleksu żywnościowego na produkty rybne, bo przecież wielkość inwestycji w zakresie przemysłu rybnego powinna być kształtowana wielkością zapotrzebowania na te produkty. Uwzględniając wzrost liczby ludności naszego kraju — w 1990 r. będzie ok. 39 mln osób — zapotrzebowanie na produkty rybne według dotychczasowego poziomu spożycia wynosić będzie ok. 270 tys. ton, czyli wzrośnie w porównaniu do roku ubiegłego o 5%.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#JerzySurowiec">Przyjmując małe możliwości wzrostu połowów bałtyckich oraz stosunkowo niewielki wzrost połowów ryb słodkowodnych, przyrost dostaw rynkowych do roku 1990 w granicach 13 tys. ton może być uzyskany z połowów dalekomorskich, a na taki przyrost produktów finalnych należy uzyskać wzrost połowów dalekomorskich. Na taki przyrost produktów finalnych należy uzyskać wzrost tych połowów o ok. 40 tys. ton. Jeżeli zatem nie zakładamy zmniejszenia spożycia, a nawet przewiduje się uzyskanie zwiększonych dostaw na zaspokojenie potrzeb większej liczby ludności — to jak to zadanie ma być wykonane wobec zmniejszającego się potencjału łowczego.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#JerzySurowiec">Tylko pełna odbudowa i rozbudowa zarówno rybołówstwa bałtyckiego, jak i dalekomorskiego, wraz z szybkim stworzeniem właściwych warunków przechowalnictwa i transportu na lądzie, są warunkiem zapewnienia minimalnego poziomu konsumpcji indywidualnej produktów rybnych, a przecież jako państwo morskie możemy i musimy z tej szansy skorzystać.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#JerzySurowiec">Jeżeli potrafiłem chociaż w części przybliżyć obywatelom posłom problemy rybołówstwa morskiego i przekonać, że jest to dział gospodarki żywnościowej wart większego zainteresowania, to na pewno będzie to pożyteczne dla dalszych rozważań na tematy wyżywienia narodu i samowystarczalności żywnościowej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Mieczysław Stachura.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławStachura">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Lektura kilkudziesięciostronicowego raportu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej, podobnych rozmiarów lektura przedstawiona przez Radę Gospodarki Żywnościowej, wiedza zdobyta w czasie merytorycznych dyskusji w sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i wyniesiona ze spotkań z wyborcami skłania mnie do refleksji, którą chciałbym wyrazić na tle hasła: „Rolnictwo pomiędzy zjazdami PZPR” — chodzi oczywiście o okres między IX i X Zjazdem. W tym to bowiem okresie, podobnie jak i inni posłowie VIII kadencji Sejmu, uczestniczyłem z ramienia Koła Poselskiego „Pax” w pracach Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i wielokrotnie z tej wysokiej trybuny miałem okazję przemawiać. W drugim roku owej kadencji, i jeszcze nieco później, środki społecznego przekazu na żywo, przy tzw. otwartej kurtynie, w całości ukazywały prace plenarnych posiedzeń Sejmu i dość obszernie relacjonowały prace komisji sejmowych. Wówczas, w niezwykle — jak mawiali przywódcy i publicyści — „złożonej sytuacji” Sejm musiał odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co w hierarchii potrzeb społecznych jest najważniejsze i niezbędne. I odpowiadał:</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MieczysławStachura">— po pierwsze — wewnętrzny pokój i spokój;</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MieczysławStachura">— po drugie — wyżywienie narodu oparte na własnej bazie wytwórczej;</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#MieczysławStachura">— po trzecie — dach nad głową dla potrzebujących go obywateli;</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#MieczysławStachura">— po czwarte — ochrona zdrowia.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#MieczysławStachura">Od tej pory datuje się zasadniczy przełom w stosunku do rolnictwa i gospodarki żywnościowej, które zostały uznane za cel strategiczny w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#MieczysławStachura">Podjęto partnerskie, sojusznicze decyzje o:</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#MieczysławStachura">— trwałości indywidualnego gospodarstwa rodzinnego w systemie gospodarki socjalistycznej, podkreślając nienaruszalność chłopskiej własności i prawne gwarancje jej dziedziczenia,</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#MieczysławStachura">— uznaniu równoprawności wszystkich sektorów polskiego rolnictwa z gwarancją ich rozwoju,</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#MieczysławStachura">— tworzeniu trwałych, materialnych podstaw tego rozwoju,</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#MieczysławStachura">— opłacalności produkcji,</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#MieczysławStachura">— samorządności wsi,</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#MieczysławStachura">— poprawie warunków życia ludności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#MieczysławStachura">Rezultaty takich decyzji były i musiały być pozytywne. Zapewne byłyby jeszcze lepsze, gdyby owe decyzje były z większą konsekwencją realizowane.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#MieczysławStachura">Rozpoczynamy nowy okres. Przygotowuje się — w oparciu o konsultacje społeczne i dyskusje — głównie przed X Zjazdem partii — program rozwoju na najbliższe i dalsze lata. Sprawą nader istotną przy formułowaniu programu dalszego rozwoju będzie pamięć pozwalająca na wykorzystanie sukcesów w dziedzinie rolnictwa i gospodarki żywnościowej przy jednoczesnej świadomości, że istnieją realne zagrożenia tego rozwoju. Zarówno sukcesy, jak i zagrożenia są zapisane w dostarczonych nam dokumentach i zostały wyrażone w wystąpieniach Ministra, Prezesa NIK, w referacie posła sprawozdawcy oraz w dotychczasowej dyskusji. Nie będę więc do tych wszystkich przedstawionych osiągnięć i zagrożeń powracał — poza stwierdzeniem, że je całkowicie podzielam.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#MieczysławStachura">Na podstawie jednak wielu dyskusji, jakie również w naszym środowisku prowadzimy, na podstawie opublikowanej także w naszej paxowskiej prasie wywiadów, artykułów i polemik, pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na niektóre opinie wielu wybitnych przedstawicieli nauki i praktyki, m.in. w odniesieniu do omawianego dzisiaj problemu.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#MieczysławStachura">Istnieje generalne przekonanie o niezbędnej i konsekwentnej realizacji wspólnych PZPR i ZSL decyzji. Istnieje również przekonanie, że podane motywy, które legły u podstaw owych decyzji, należałoby poszerzyć o bardzo istotny dodatkowy argument, mianowicie, że całkowitym pokryciem dla polskiego pieniądza może być żywność. Jeżeli będzie żywność, jeżeli tej żywności będzie dostatek dla nas Polaków i na eksport, to wartość polskiej złotówki będzie wzrastać. Zasadą bowiem pieniądza papierowego powinno stać się 100-procentowe pokrycie go żywnością. Nie możemy nie wyrazić najgłębszej troski wobec faktu, że nasza rodzima waluta w gronie innych walut w układzie RWPG jest walutą najsłabszą, nie mówiąc już o relacji do walut spoza naszego układu gospodarczego. Dobry pieniądz — jak poucza historia ostatniego półwiecza — zaczyna się wówczas, gdy na jednego mieszkańca w ciągu roku gospodarczego zostanie wyprodukowana jedna tona zbóż, kiedy to zboże zostanie zebrane i zmagazynowane. Wówczas obywatel ma chleb, mleko, masło, mięso.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#MieczysławStachura">Prosty zatem rachunek ukazuje drogę podniesienia wartości pieniądza w Polsce. Będzie on dobry, jeśli dojdziemy do produkcji zbóż w wysokości 38 mln ton, a nie jak to jest dziś: 24–25 mln ton, chociaż to jest już ogromny postęp. Czy to jest możliwe? Tak. Przy zagwarantowaniu opłacalności tej produkcji i przy spełnieniu jeszcze kilku innych warunków, o których dzisiaj tak szeroko w kraju i Sejmie dyskutujemy, a do których dodam jeszcze jeden warunek, należący wyłącznie do kompetencji naszego parlamentu, mianowicie — trzeba ustalić taki system podatkowy, taki system subwencji i cen, według którego przemysł będzie liczony według kosztów średnich, a rolnictwo według kosztów krańcowych.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#MieczysławStachura">Trzeba na marginesie przyznać, że najtrudniejszym problemem dla każdego rządu, dla każdego wspólnego rynku jest postawienie rolnictwa na takim poziomie, aby uzyskać tonę zbóż na jednego mieszkańca. W momencie, kiedy stan taki się osiągnie, rozwiązywanie wszystkich innych problemów staje się o wiele łatwiejsze.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#MieczysławStachura">Dlatego ze wszech miar popieramy i bardzo pozytywnie oceniamy efekty wdrażania kompleksowej technologii upraw, w tym przede wszystkim zbóż. Technologia ta pozwala na zbliżenie się w wymiernym okresie do uzyskania tej wielkości produkcji, jaka jest niezbędna do zrealizowania celu strategicznego w dziale żywnościowym.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#MieczysławStachura">Wysoka Izbo! Mówiłem przed chwilą o tym, że najbardziej gospodarczo i cywilizacyjnie rozwinięte dziś kraje przez 40 lat dopłacały do rolnictwa, przewidując, że pieniądz papierowy odejdzie od parytetu złota, co się ostatecznie dokonało w tych krajach w latach siedemdziesiątych. Jesteśmy tego świadkami. Nie chciałbym przez to powiedzenie zostać uznany za zwolennika płacenia za darmo. Na przykład dla wielu z nas niezrozumiałe jest zupełnie dotowanie w tak wielkiej skali między innymi państwowego przemysłu mięsnego. Jeden z naszych kolegów dziennikarzy zacytował w artykule wypowiedź pewnego dyrektora Wojewódzkiej Izby Skarbowej, który podał, że istnieje aż 9 rodzajów dotacji przemysłu mięsnego, 4 sposoby ich stosowania na 4 szczeblach produkcji. Dalej, że przemysł ten zwolniony jest z obowiązku ewidencjonowania kosztów, co powoduje utrudnienia w kontroli zużycia tych dotacji oraz występowanie na znaczną skalę zjawiska marnotrawstwa. Dotacje te są pokaźne i wynoszą w ciągu roku w branży mięsnej 50 do 55 mld zł.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#MieczysławStachura">Z dokumentów NIK, która wzięła pod lupę ten przemysł, wynika, że dotacje te mają charakter zdecydowanie antymotywacyjny, sprzyjając niegospodarności i marnotrawstwu. Dofinansowywanie hamuje rozwój przedsiębiorstw, które popadają w coraz większą inercję i bałagan organizacyjno-produkcyjno-technologiczny, zamiast zgodnie z kanonami ustalonej przez nas reformy gospodarczej stawać się przedsiębiorstwami samofinansującymi się. Jeśli na tle tego monopolisty spojrzymy na małe zakłady geesowskie, społemowskie lub rzemieślnicze — których jest około 900 w kraju — a które dają stosunkowo dobre i tanie wyroby, płacą wysokie podatki i nie potrzeba ich dotować, to powstaje pytanie: dokąd tą drogą dojdziemy. Często pada pytanie, skąd wziąć środki na taki to a taki cel, z jakiego konta je zabrać. Okazuje się, że takich źle ulokowanych środków w niektórych dotacjach można by jeszcze poza przemysłem mięsnym znaleźć wiele. Nie można więc nigdy w żadnym dziale gospodarki dotować marnotrawstwa. Dotacje tak, lecz w skromnym zakresie i pod warunkiem spełniania przez nie roli stymulatora rozwoju.</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#MieczysławStachura">Wysoki Sejmie! Opowiedziałem się za wdrażaniem kompleksowej technologii upraw. Wiadomo, iż mogą być one zastosowane tylko na dużych obszarach uprawnych. Ale to wcale nie oznacza lekceważenia gospodarstw małoobszarowych, w tym gospodarstw prowadzonych przez tzw. dwuzawodowców. Na podstawie zgromadzonych doświadczeń i przewidywań można bez większej pomyłki postawić tezę, że takie gospodarstwa będą istniały i funkcjonowały w Polsce, zwłaszcza w otoczeniu wielkich aglomeracji przemysłowych, jeszcze bardzo długo, z tym, że nie powinny one być mniejsze niż o obszarze 1 ha. Pojawiające się coraz częściej tendencje do totalnej krytyki tego rodzaju gospodarstw są w opinii publicznej społecznie i gospodarczo szkodliwe. Krytyce powinny podlegać źle gospodarujące organizmy — małe, duże i ogromne. Pochwały i troski natomiast wymagają wszystkie dobrze gospodarujące jednostki niezależnie od ich wielkości.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#MieczysławStachura">Przez formułę troski należy rozumieć rozwiązanie problemu, któremu na imię mała mechanizacja, a na którą, niestety, od lat 40 oczekuje prawie półmilionowa rzesza gospodarstw chłopskich, w których nie ma żadnej siły pociągowej. Mała mechanizacja jest także potrzebna rolnictwu uspołecznionemu do prac pielęgnacyjnych w uprawach niektórych roślin, w produkcji zwierzęcej, ogrodniczej oraz do prac podwórzowych, potrzebna jest gospodarce komunalnej i zwiększającej się rokrocznie rzeszy działkowiczów.</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#MieczysławStachura">Statystyki ukazują, iż liczba osób pracujących dwuzawodowo w Polsce i w świecie powiększa się. Część spośród tych osób szuka czynnego wypoczynku na łonie przyrody, po pracy przy taśmie produkcyjnej, po pracy w biurze, w uczelni, w szpitalu itp. Tego rodzaju możliwości daje właśnie małe gospodarstwo rolne, przynosząc wymierne korzyści w budżecie rodzinnym. A co ważniejsze — zwiększa podaż najzdrowszych produktów żywnościowych zarówno warzywno-owocowych, jak i z hodowli drobnego inwentarza.</u>
<u xml:id="u-28.25" who="#MieczysławStachura">Przy okazji pragnę zwrócić uwagę na fakt coraz większego zagrożenia ekologicznego i zagrożenia zdrowia, mających swoje źródło nie tylko w przemyśle, ale także i w technologii rolno-spożywczej. Wyrażam przekonanie o coraz pilniejszej potrzebie atestacji żywności produkowanej w systemach intensywnych. Sądzę, iż największym sojusznikiem dla zrealizowania tej koncepcji będą resorty ochrony środowiska i zdrowia, wykorzystując do tego celu najlepsze kadry naukowo-badawcze.</u>
<u xml:id="u-28.26" who="#MieczysławStachura">Wysoki Sejmie! W wyniku żmudnej pracy Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz jej prezydium, otrzymaliśmy projekt uchwały sejmowej w sprawie rządowego sprawozdania o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 r. oraz o realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników i ustawy Prawo spółdzielcze. Jest to projekt uchwały, która w sposób obiektywny ukazuje osiągnięcia, nie ukrywając jednocześnie realnych zagrożeń w realizacji programu strategicznego. Zaleca Rządowi wykonanie konkretnych zadań, a do sumienia obywatelskiego kieruje rzeczowy apel o pełny i aktywny udział w doniosłej pracy na rzecz osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej całego narodu.</u>
<u xml:id="u-28.27" who="#MieczysławStachura">Koło Stowarzyszenia „Pax” z aprobatą przyjmuje ten projekt, a działacze nasi wezmą w jego realizacji udział na skalę swych najlepszych możliwości. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-28.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JadwigaBiedrzycka">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 14 min. 30 do godz. 16 min. 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MarekWieczorek">Kontynuujemy łączną dyskusję nad informacją Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 r. oraz nad sprawozdaniem Komisji o realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz ustawy Prawo spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Józef Kiełb.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefKiełb">Obywatelu Marszałku! Obywatelki i Obywatele Posłowie! Byłoby wielkim błędem, gdyby w dzisiejszej debacie mówiono li tylko o rolnictwie, o jego miejscu w gospodarce narodowej, o jego wkładzie w tworzenie dochodu narodowego. Warunkiem żywnościowej niepodległości Polski jest i będzie nie tylko dostatek nawozów i traktorów. Uzyskanie tej niepodległości zależeć będzie nie tylko od dostrzegania i zaspokajania potrzeb producentów. Zależy ono i zależeć będzie również od dostrzegania na wsi człowieka, od bardziej uważnego i bardziej serdecznego pochylenia się nad nim. To serdeczniejsze i bardziej uważne pochylenie się potrzebne jest również dlatego, ponieważ największym zagrożeniem dla rozwoju rolnictwa jest wyludnianie się wsi. I żeby uniknąć nieporozumień, chciałbym prosić, by dyskutujący o potrzebie zmniejszania zatrudnienia w rolnictwie zechcieli zauważyć i zrozumieć, że są to zupełnie różne tematy. Właśnie w dokumentach IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej znalazły się zapisy budzące nadzieje i producenta żywności, i mieszkańca wsi.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JózefKiełb">W odezwie do narodu polskiego, w dokumencie rzadko dziś przypominanym, Zjazd zapowiadał stworzenie warunków do — „takiego przyspieszenia rozwoju rolnictwa i cywilizacyjnego awansu mieszkańców wsi, które zapewni Polsce dostatek żywności”. Uczestnicząc. jako delegat na IX Zjazd PZPR w redagowaniu i uchwalaniu tych zapisów, cieszyłem się nadzieją na ich urzeczywistnienie. Dzisiaj mogę powiedzieć, że właśnie ich rezultatem są tak bardzo ważące momenty w doskonaleniu i utrwalaniu polityki rolnej, jak: wspólne XI Plenum Komitetu Centralnego PZPR i Naczelnego Komitetu ZSL, jak opracowanie i uchwalenie przez Sejm programu rozwoju rolnictwa, coroczne zdawanie sprawozdania Sejmowi z postępów w realizowaniu tego programu. Ich rezultatem są wreszcie sukcesy rolnictwa, dziś oceniane, i jego wkład w wyprowadzenie Polski z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JózefKiełb">Nie mogę jednak ukryć rozczarowania z powodu niedoprowadzenia do końca prac nad programem przyspieszenia cywilizacyjnego awansu wsi. Nie mogę ukryć żalu, że Sejmowi VIII kadencji nie udało się takiego programu uchwalić. Byłoby, o czym jestem głęboko przekonany, mniej kuśtykania w drodze do żywnościowej niepodległości, gdyby i w jednej i w drugiej dziedzinie obowiązywały dokumenty tej samej rangi.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JózefKiełb">Obywatele Posłowie! W swym wystąpieniu nie będę przedstawiał obrazu cywilizacyjnych zapóźnień wsi. Co prawda wśród 33 tabel i załączników rządowego raportu o stanie rolnictwa nie znalazła się ani jedna, zawierająca ilustrację tego zapóźnienia. Aliści sądzę, że obywatele posłowie znają stan rzeczy, choćby z przedwyborczych i aktualnych spotkań z wyborcami. Chciałbym natomiast skoncentrować uwagę tylko na jednym ze skutków tego zapóźnienia — na trwającej od kilku już lat ucieczce ze wsi dziewcząt i młodych kobiet. Wiem, że o tym zjawisku wspominano już z tej trybuny. Zechciejcie jednak obywatele posłowie zastanowić się nad wymową kilku wybranych liczb.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JózefKiełb">Bezpośrednio po wojnie, w 1946 r., na 100 mężczyzn przypadało w miastach 131 kobiet, a na wsi 117. Spis ludności rolniczej przeprowadzony przez GUS na początku 1983 r. wykazał, że na 100 mężczyzn z indywidualnych gospodarstw rolnych przypadało już tylko 99 kobiet. Nas jednak interesuje nie cała populacja, lecz ludzie młodzi w wieku 20–29 lat, bo właśnie wtedy zawierane są najczęściej małżeństwa. Niestety, ten właśnie spis wykazał, że w tej grupie wiekowej na 100 mężczyzn przypadają na wsi tylko 74 kobiety. Z demograficznych badań i wyliczeń wynika, że średnio w kraju dla 15% młodych rolników w wieku 20–29 lat brakuje na wsi partnerek, w niektórych rejonach nawet dla 30%. Dodać tu trzeba, że co drugi nieco starszy mężczyzna w wieku 25–29 lat nie jest jeszcze żonaty, zaś w wieku 30–34 lata, aż co trzeci. W całej tej grupie wiekowej od 25 do 34 lat na 100 kawalerów przypada 27 panien. Owszem, od roku 1978 notuje się pewien wzrost ogólnej liczby ludności rolniczej. Niektórych tak bardzo to ucieszyło, że już zaczynają śpiewać „Alleluja” i nie chcą zwrócić uwagi na utrzymujące się, a nawet nasilające się zjawisko ucieczki młodych kobiet ze wsi.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JózefKiełb">Jak wynika z obserwacji i wypowiedzi najbardziej zainteresowanych, nawet kryzys i wstrzymanie zapisów do spółdzielni mieszkaniowych w miastach nie zahamowały tej ucieczki. I choć dla wielu młodych kobiet migracja do miast jest związana z ryzykiem staropanieństwa — ich miejskie rówieśniczki mają więcej szans na znalezienie męża — związana jest z ryzykiem mieszkania w robotniczych hotelach bądź w mieszkaniach sublokatorskich, uciekają ze wsi i z gospodarstw. Uciekają przed harówką i brakiem wolnego czasu, przed niską kulturą życia — również rodzinnego, przed długim czekaniem na samodzielność zawodową w rodzinnym gospodarstwie i przed brakiem własnego kąta w przeludnionej wiejskiej chałupie. A domy budowane z myślą o dwóch pokoleniach są na wsi ciągle rzadkością i uważane są w miastach — gdzie dzieli się materiały i kredyty — za zbytek. Młode kobiety uciekają przed skutkami cywilizacyjnego zacofania wsi i życiem na kulturalnej pustyni. Uciekają, chroniąc swe dzieci przed skutkami zacofania wiejskiego szkolnictwa zasilanego pracownikami bez kwalifikacji. Uciekają wreszcie przed skutkami jaśniepańskiego traktowania rolników, a także z powodu znacznie niższej pozycji społecznej rolniczki w porównaniu do innych zawodów.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#JózefKiełb">Młode dziewczęta nie chcą wychodzić za mąż za tych, o których wiedzą, że nie dadzą się namówić na wyjazd do miasta. Odchodzą ze wsi, bo straciły wiarę w możliwość przyspieszenia jej cywilizacyjnego awansu, w możliwość nadrobienia zapóźnień w dziedzinie oświaty i kultury, ochrony zdrowia i wypoczynku, komunikacji i obsługi wsi. Odchodzą, gdyż za mało jest faktów dowodzących chęci przyspieszenia tego awansu. Odchodzą, bo brak jest odzewu na dramatyczne wystąpienia młodych rolników, choćby na I Kongresie PRON, choćby na Ogólnopolskiej Naradzie Aktywu Młodzieżowego PZPR w Gdańsku czy na IX Kongresie ZSL. Z przerażeniem stwierdzam, że jeszcze dzisiaj próbuje się zbywać te wystąpienia i sygnały o trudnościach młodych rolników w znalezieniu żony dowcipami o starych wiejskich kawalerach, opowieściami o rolnikach, którym do stada krów bądź świń potrzebny jest dodatek w postaci kobiety.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JózefKiełb">Jeszcze przed kilkunastu laty byłem w stanie zrozumieć tych, którzy dowcipami i drwinami kwitowali inicjatywy niektórych wiejskich gazet, podejmujących się pośrednictwa w swataniu samotnych rolników, tych, którzy dworowali sobie z coraz liczniejszej klienteli wiejskich biur matrymonialnych. Dzisiaj, wszystkim dworującym sobie przy tych okazjach można powiedzieć tylko tyle: z siebie śmiejcie się panie i panowie. Z własnej niewiedzy i braku wyobraźni.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#JózefKiełb">W latach 1945–1980 liczba kobiet w miastach wzrosła o 6,5 mln, zaś na wsi zmniejszyła się o ponad 1 mln. Stosunek kobiet miejskich do wiejskich w wieku decydującym o przyroście naturalnym — w wieku 20–34 lat — wynosi 67:33. Oznacza to, że 2/3 kobiet w tym właśnie wieku mieszka już w miastach, zaś tylko 1/3 na wsi. Jeśli więc dodać, że kobiety miejskie rodzą dwukrotnie mniej dzieci niż wiejskie, to konsekwencje jedynie obecnego stanu mogą być dramatyczne — również dla przemysłu, a także dla obronności kraju. A przecież na demograficznych skutkach nie kończy się liczba ujemnych następstw faktu, że na 100 wiejskich kawalerów przypada 27 panien. Niektóre fakty odczuwamy już dzisiaj, a inne przewidzieć łatwo, bo stoją już pod drzwiami i wejdą w nasze życie bez pukania. Z uwagi na czas nie będę ich tu wyliczał. Podkreślić chcę jednak, że przede wszystkim właśnie w ślad za dziewczętami odchodzą i odchodzić będą z rolnictwa przede wszystkim najbardziej dynamiczni i wykształceni mężczyźni. Pogłębiać się więc będzie negatywna selekcja w doborze ludzi przejmujących gospodarstwa rolne i przybywać będzie gospodarzy bez gospodyń, gospodarstw kalekich, bo jeśli już nie trzy, jak w starym przysłowiu, to na pewno dwa węgły wiejskiej chałupy podtrzymują kobiety. Przybywać będzie gospodarstw, których właściciele — samotni, gorzkniejący mężczyźni częściej odwiedzać będą gospodę niż punkty skupu.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#JózefKiełb">Wysoki Sejmie! Wielokroć zastanawiałem się, dlaczego odsuwamy od siebie świadomość skutków tego zjawiska? Dlaczego próbują je niektórzy pomniejszać, przemilczać bądź lekceważyć? Myślę, że spora część społeczeństwa, a może nawet jego większość, nie chce po prostu przyjąć do wiadomości konieczności zmiany priorytetów w cywilizacyjnym rozwoju kraju. „Biję na alarm — napisał w marcu 1983 r. prof. Ryszard Manteuffel — gdyż zaopatrzenie rolnictwa w środki można przy dobrych chęciach doprowadzić do pożądanego poziomu, młodych kobiet jednak siłą zatrzymać w rolnictwie nie można, tym bardziej nie można ich cofnąć z miasta na wieś”.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#JózefKiełb">Przyłączam się do tego alarmu, bo postulat przyspieszenia cywilizacyjnego awansu wsi, zapisany w uchwałach IX Zjazdu PZPR, ciągle czeka na pełniejszą realizację. Przyłączam się do tego alarmu, bo w latach, które od jego ogłoszenia minęły, zmieniło się za mało. Młode kobiety i dziewczęta nadal odchodzą.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#JózefKiełb">O jeszcze jednym zjawisku trzeba tu wspomnieć, o upowszechnianiu się modelu kierowania życiem gmin przez kadrę dojeżdżającą z miast. Do pracy dojeżdżają naczelnicy i sekretarze, nauczyciele i lekarze, prezesi i księgowe. Są gminy, w których po godzinie 16 pozostaje wśród ich mieszkańców jedynie ksiądz proboszcz, bo ci na ogół nie dojeżdżają do pracy w swych parafiach. To zjawisko jest również skutkiem cywilizacyjnego zapóźnienia wsi.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#JózefKiełb">Ryba — jak mawiają starzy ludzie — idzie gdzie głębiej, człowiek zaś idzie gdzie lepiej. Ale wspominam o tym zjawisku dlatego, że jest ono zarazem ważną przyczyną zbyt powolnego tempa zmian. Zmartwieniem dojeżdżającego sekretarza, naczelnika, prezesa jest przede wszystkim liczba miejsc w przedszkolu, dobry poziom szkoły, zaopatrzenie sklepów w mieście, w którym mieszka on, jego żona i jego dzieci. Przyczyną niezadowolenia dojeżdżającego lekarza czy dentysty nie jest brak drogi na pola czy chodnika przez wieś, lecz ciasnota na miejskim parkingu. Przedmiotem krytyki dojeżdżającej nauczycielki nie jest brak kina we wsi, w której pracuje, lecz kiepski repertuar w miejskim kinie, do którego uczęszcza.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#JózefKiełb">Tę listę przykładów i paradoksów można wydłużać i dlatego też przechodząc do wniosków chcę postulować, aby:</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#JózefKiełb">— po pierwsze — za najpilniejsze w odrabianiu cywilizacyjnych zapóźnień wsi uznać wysiłki zmierzające do znacznego zwiększenia liczby kadr mieszkających w gminach i wsiach, którymi kierują i w których pracują,</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#JózefKiełb">— po drugie — przy corocznym projektowaniu budżetu państwa i Centralnego Planu Rocznego pamiętać o tworzeniu, w większych niż dotąd rozmiarach, finansowej i materiałowej rezerwy na wspieranie czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#JózefKiełb">Zechciejcie jednak obywatele posłowie pamiętać, że sama wieś i tylko społecznym czynem nie wydźwignie się z cywilizacyjnego zapóźnienia i dlatego też wnoszę, by Wysoki Sejm nadał rządowemu programowi kształtowania warunków życia na wsi taką samą rangę, jaką ma oceniany dziś program rozwoju rolnictwa. Nadanie mu rangi sejmowego dokumentu i jego rzetelna realizacja, rozliczana przez Sejm IX kadencji, mieć będą znaczący wpływ na osiągnięcie i umocnienie żywnościowej niepodległości Polski.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#JózefKiełb">Na zakończenie jeszcze jedna krótka prośba. Zechciejcie obywatele posłowie zastanowić się nad treścią tej oto Sztaudyngerowskiej fraszki:</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#JózefKiełb">„Wsi spokojna, wsi wesoła,</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#JózefKiełb">Głoszę twoją chwałę.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#JózefKiełb">I do miasta sobie jadę</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#JózefKiełb">Mieszkać w nim na stałe”.</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#JózefKiełb">Dziękuję za cierpliwość i uwagę.</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisława Popiela.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławaPopiela">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałabym podziękować za pomoc mojemu przedmówcy posłowi Kiełbowi, bo również moje wystąpienie wiąże się ze sprawą poruszaną przez niego. Chciałabym swoje wystąpienie poświęcić roli, zadaniom, a także warunkom życia i pracy kobiety na wsi. Jest to zbiór myśli ze spotkań poselskich, zebrań w kołach gospodyń wiejskich, a także z rozmów sąsiedzkich.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#StanisławaPopiela">Cieszą nas przedstawione osiągnięcia w rolnictwie, chociaż mamy świadomość, że na ten wynik złożył się trud rzeszy producentów, działalność organizacji kółkowej, przemysłu pracującego na rzecz rolnictwa, a przede wszystkim ogromna pracowitość i gospodarność polskiej wsi. To ich wspólna zasługa, że nasze społeczeństwo jest lepiej zaopatrzone w żywność. Chcemy uwierzyć, że wspólna polityka rolna Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będzie stabilna i konsekwentnie wcielana w życie. Martwimy się jednak, że w ostatnim okresie niektóre ważne jej założenia nie są w pełni realizowane i może to wpłynąć ujemnie na rozwój poszczególnych gałęzi produkcji, a także na dobry klimat społeczny i zaufanie wsi do polityki państwa.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#StanisławaPopiela">Chłop zna swoją powinność i chce produkować, lecz przy braku dostatecznej ilości nawozów, węgla, środków ochrony roślin praca na roli często staje się udręką. Nieustanna gonitwa, lęk, by nie zabrakło potrzebnych środków do produkcji nie zachęca do pracy na roli. Trzeba mieć stalowe nerwy, dobry rozum i zdrowie, by w tym wszystkim się pozbierać. Gdy dodać jeszcze do tego „galopujące” ceny i wątpliwą jakość większości produkowanego sprzętu, wizja przyszłości rolnictwa nie wygląda obiecująco.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#StanisławaPopiela">Mam świadomość, że wiele ważnych problemów trapi nasz kraj, ale sprawa wyżywienia jest jedną z najważniejszych. Stąd też odpowiedzialności za sprawy wyżywienia nie może ponosić tylko wieś i rolnictwo. Odpowiedzialność tę musimy rozłożyć na wszystkich i wszystkie działy gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#StanisławaPopiela">Z satysfakcją trzeba stwierdzić, że w mechanizacji upraw polowych uzyskano znaczny postęp. Gorzej jest jednak z mechanizacją produkcji zwierzęcej i mechanizacją prac w gospodarstwie domowym tam, gdzie bezpośrednio zaangażowana jest kobieta. Jak zatem wygląda dzień pracy kobiety wiejskiej na tle tych różnych uwarunkowań. Kobiety, która z konieczności pełni wiele różnych ról: kobiety — matki, producentki, gospodyni i często społecznicy. Jak godzi te zadania jest to jej odwieczną tajemnicą. Jako matka daje życie, broni tego życia, wychowuje dzieci, kształtuje atmosferę w swojej rodzinie, poza tym praca w domu, w oborze, w polu, a tu jeszcze ktoś obok potrzebujący pomocy. Nie starcza dnia, aby temu podołać. Rocznik Statystyczny podaję, że roczna wartość pozyskanego mleka równa jest wartości wydobytego węgla. Trudno uwierzyć. Gdyby ręczne dojenie częściej zastępowała dojarka nie cierpłyby ręce od wysiłku, gdyby woda zamiast w studni była w kranie, nóg kobiet wiejskich nie zdobiłyby żylaki, gdyby uciążliwe prasowanie zastąpił magiel, zepsute żelazko można było naprawić na miejscu, a do chorego dziecka zamówić wizytę lekarską przez telefon. Ze smutkiem wypowiadam te słowa, bo mam świadomość, że jeszcze długo musimy poczekać nim to nastąpi. A jednocześnie powstaje pytanie — czy to duże wymaganie, że odczuwalną poprawę tego stanu rzeczy zaliczam do marzeń wiejskiej kobiety. A jak wygląda jej życie osobiste? Czy bywa w teatrze, na wczasach, wycieczce? Owszem, czasem wyjeżdża odpocząć do sanatorium, kiedy reumatyzm i inne dolegliwości nie pozwalają pracować.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#StanisławaPopiela">A oto dalsze przykłady. W roku ubiegłym do przedszkoli wiejskich uczęszczało 38% dzieci w wieku od 3 do 6 lat, z tego 1/3 nie były to dzieci rolników. Z zorganizowanego wakacyjnego wypoczynku korzysta znikomy procent dzieci chłopskich. Ten stan pogarsza się z roku na rok. Z 40 tysięcy sołectw, tylko w 3 300 funkcjonują ośrodki zdrowia, a w zaledwie 1000 — apteki. Zmniejszyła się także liczba stomatologów na wsi, o czym już wcześniej wspominano z tej trybuny. Wyposażenie wiejskiego gospodarstwa w zwykłą pralkę, odkurzacz czy większy garnek jest nadal marzeniem wielu kobiet, nie mających uprawnień młodych małżeństw czy ludzi złotego wieku. Sprawa butli gazowych i w ogóle gazyfikacji wsi — to jeszcze ciągle problemy nie rozwiązane. Nie mówię o tym dlatego, żeby narzekać. Od tego nie przybędzie ani jedna pralka, nie przybędzie też mięsa ani chleba. Chodzi mi o to, byśmy się wszyscy dobrze zrozumieli.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#StanisławaPopiela">Przy znacznej feminizacji zawodu rolnika poprawa warunków życia i pracy kobiety wiejskiej decydować będzie także o tym, ile żywności znajdzie się na każdym polskim stole, ile czasu będzie można poświęcić trosce o dobre wychowanie dzieci i jeżeli trzeba — prący społecznej, a także, ilu młodych będzie chętnych wybierać ten trudny, a jakże piękny zawód rolnika. Z tymi problemami spotykam się na co dzień nie tylko jako kobieta, ale również jako przewodnicząca Krajowej Rady Kół Gospodyń Wiejskich, organizacji zrzeszającej 1 300 tys. członkiń w 35 000 kół. Ruch ten ma tak bogate tradycje, jak kółka rolnicze. Pierwsze Koło Gospodyń Wiejskich powstało w 1866 roku w Piasecznie na Pomorzu Gdańskim pod nazwą Towarzystwa Gospodyń. I jak przed laty czyniły to nasze poprzedniczki — i my dzisiaj angażujemy się we wszystkie działania produkcyjne, społeczne, by pomóc sami sobie. Jak już wspominałam odbywa się to kosztem wielu wyrzeczeń, często kosztem zdrowia i nie przespanej nocy. Ale obecna sytuacja zmusza nas do tego. Jednocześnie mamy wewnętrzną satysfakcję, że przez swoje działanie możemy widzieć potrzeby drugiego człowieka, nieść pomoc potrzebującemu. 2,5 tys. dziecińców letnich zorganizowanych przez nasz aktyw — to wielka pomoc dla rolniczki w czasie pilnych prac polowych. Tylko gdyby tak znalazły się środki na urządzenie stałych placów gier i zabaw, że nie wspomnę boisk sportowych przy szkołach. Rozprowadzając 120 mln piskląt rocznie skraca się drogę od wylęgarni do zagrody, tylko trudno zrozumieć, że na rynku brak zwykłych żarówek, promienników podczerwieni, które tak bardzo są potrzebne w pierwszym okresie chowu, nie wspomnę o zwykłych urządzeniach, jak korytka, poidełka czy choćby wzbudzająca tyle kontrowersji mieszanka DK.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#StanisławaPopiela">Ponad 11 tys. wypożyczalni sprzętu gospodarstwa domowego, prowadzonych przez nasze koleżanki, także pomaga w pracy i usprawnia organizowanie uroczystości i spotkań, wesel wiejskich. I znów dylemat — gdzie kupić sztućce, duże garnki, które przecież będą służyć wielu potrzebującym; i prośba — by pion spółdzielczości rolniczej lepiej zaspokajał te potrzeby.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#StanisławaPopiela">Nie, sposób nie wymienić dalszych form pracy kół gospodyń — są to kursy, konkursy, szkoły zdrowia, pogadanki, pokazy, akcje „szklanki mleka” dla dzieci. Ileż wymaga to czasu, zaangażowania, gdy jedna kobieta pomaga drugiej. Nasza działalność nie jest finansowana. Wspierają nas częściowo jednostki obsługujące wieś i rolnictwo, ośrodki „Nowoczesnej Gospodyni”, ale jest to uzależnione od ich możliwości. Nasza współpraca ze szkołą, z młodzieżą tworzy niewidzialną więź, nić, która łączy i pozwala się lepiej rozumieć. 2 000 zespołów folklorystycznych w kołach gospodyń daje taką możliwość. Patriotyzm i bogate treści starodawnych pieśni i obrzędów — przyciągają. Chcemy, by zamiast budki z piwem nasza młodzież tu widziała swoją rolę, trzeba ich do tego przekonać, nie krytykując ich postaw, lecz delikatnie, jak to potrafią kobiety, podpowiadając — pomóc rozwiązywać problemy. Młodzi ludzie nie są źli, trzeba ich tylko zrozumieć, a na pewno pomogą w różnych działaniach, jak chociażby w czynach społecznych. Chcę stwierdzić, że znaczny jest tu udział naszej organizacji i w tym nas, kobiet.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#StanisławaPopiela">Myślę, że nie żal przeznaczyć złotówek tam, gdzie przez zaangażowanie ludzi będą one wielokrotnie pomnażane. Posłużę się przykładem z mojej gminy, gdzie w bardzo trudnych warunkach górskich wartość czynów na 1 mieszkańca w 1984 r. wynosiła 4 tys. zł. Ale bywa i tak, jak mówiono na jednym ze spotkań w jednej z nowosądeckich miejscowości w gminie Łącko, słynącej z pięknych sadów, i nie tylko, że wartość czynów na 1 mieszkańca wyniosła 13 tys. zł, a mimo to potrzeb tam wciąż dużo. Nie zapomnę momentu, kiedy rolnik apelował do mnie z żarliwością, pocierając dłoń, czy aby zrozumiem, że oni tak bardzo chcą mieć wielki pawilon handlowy, a ten pawilon okazał się kiosko-sklepem. Wielka sprawa, inicjatywa, czyn społeczny, prośba, by pomóc. Dlaczego zastanawiam się nad tym zagadnieniem? Bo na przykład sprawa budowy dróg dojazdowych do pól i osiedli, szczególnie na terenach górskich, jest nadal otwarta. Ulewne deszcze i burze, które nie są u nas rzadkością, obracają w niwecz z trudem zrobione drogi, jeżeli się ich nie utwardzi, chociażby smołą. Przejezdna droga, lepszy dojazd — to też poprawa warunków socjalno-bytowych.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#StanisławaPopiela">W trosce o szybszą poprawę warunków życia tych rodzin, Rada Główna Kół Gospodyń Wiejskich i Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych zabiegały już od 1980 r. o opracowanie kompleksowego programu poprawy tych warunków na wsi. Jest ten program. Jesteśmy jego współautorami. Przyjęty został 30 marca 1984 r. na mocy uchwały nr 47 Rady Ministrów. Związek nasz aktywnie uczestniczy w jego realizacji. Dokonaliśmy przed miesiącem oceny tego, co zrobiliśmy, dorobek jest pokaźny, ale bez większej pomocy finansowej i materiałowej państwa na popieranie czynów społecznych nie zrealizujemy zadań, które wynikają z tej uchwały. Stwierdzam ze smutkiem, że już wykonanie niektórych z nich jest zagrożone. Musimy temu zapobiec. Z tą właśnie nadzieją przedstawiam ten problem w dzisiejszej debacie poselskiej.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#StanisławaPopiela">Wysoki Sejmie! Nie byłabym sądeczanką, gdybym chociaż w dwóch zdaniach nie powiedziała o uchwale górskiej, dziękując tym, którzy byli jej autorami, ale jednocześnie w dwóch zdaniach podpowiadając, co było celem wprowadzenia tejże uchwały. Właśnie to, co pięknie mówił poseł Kiełb, zatrzymanie naszych młodych ludzi na wsi, jak to powiadają — kwiatu tej wsi górskiej. Bo chyba wszystkim szanownym posłom wiadomo, że w naszych warunkach o 30% wyższe są nakłady na produkcję i z góry wiadomo, że wyniki są o tyleż samo niższe. Stąd też, w oparciu o uchwałę górską, opracowane zostały wojewódzkie programy, określające konkretne kierunki działania i źródła finansowania. Obejmują one m.in. meliorację, ochronę środowiska i wiele jeszcze innych zagadnień. Istniejące środki na realizację tych programów są niewspółmierne do istniejących potrzeb. Aby skutki działania uchwały były w najbliższym czasie odczuwalne, konieczne jest dofinansowanie ze strony państwa. Z apelem, wielkim apelem, zwracam się w imieniu ludności terenów górskich do obywatela Premiera. Jest to tym bardziej uzasadnione, że i z klimatu uzdrowisk, i z krajobrazów górskich korzysta przecież ludność całego kraju. Jesteśmy z tego zadowoleni. Zapraszamy z całego serca. Ale, aby wypoczynek był pełny, nie wystarczy błękit nieba, nie wystarczy źródlana woda czy zapach lasów. Potrzebny jest jeszcze specyficzny krajobraz, na który składa się baca pasący owce czy rolnik siejący zboże. Po prostu to, o czym mówił poseł Kiełb — zatrzymanie ludzi na wsi, u nas w górach.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#StanisławaPopiela">Wysoki Sejmie! Problemów jest wiele. Dużo by trzeba było o tym mówić, i myślę, że my kobiety będziemy mieć znaczny udział w rozwiązywaniu tych problemów. Ale o własnych siłach, bez wsparcia tego nie załatwimy.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#StanisławaPopiela">Likwidowanie różnic socjalno-bytowych i kulturalnych w życiu i pracy ludności wiejskiej — to gwarancja pozostania młodych na wsi. Bo jak dotąd ścieżka w kierunku miasta jest już dobrze przetarta, zaś z miasta na wieś jest jeszcze w stanie dziewiczym. Kończąc, chciałabym stwierdzić, że nasze pokolenie chce mieć pewność, że ktoś po nas przejmie i pomnoży to, co nasze pokolenie z takim trudem tworzyło. Dziękuję serdecznie za uwagę.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Jan Nawłoka.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanNawłoka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos na dzisiejszym posiedzeniu, pragnę w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego ustosunkować się do niektórych problemów związanych z realizacją programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej w latach 1983–1985 na tle sprawozdania o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 r. i referatu wygłoszonego przez Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JanNawłoka">Mamy za sobą trzyletni okres realizacji uchwał wspólnego Plenum KC PZPR i NK ZSL, na którym zostały sprecyzowane kierunki polityki rolnej i zadania w zakresie rozwoju rolnictwa. Dzisiaj możemy ocenić, że podstawowe cele zostały osiągnięte i mimo jeszcze trudnej sytuacji w innych działach gospodarki, rolnictwo wywiązuje się z obowiązków wyżywienia narodu. Jest to wynikiem pracowitości i zapobiegliwości rolników oraz konsekwentnej realizacji wspólnej polityki rolnej PZPR i ZSL.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JanNawłoka">W okresie od wspólnego Plenum nastąpił zasadniczy zwrot w podejściu do rozwiązywania trudnych problemów gospodarki rolnej i życia mieszkańców wsi. Przy ocenie tej należy zwrócić uwagę na następujące zjawiska: stworzone zostały ustawowe gwarancje trwałości gospodarstw indywidualnych i nienaruszalności chłopskiej własności. Znajduje to wyraz przede wszystkim w Konstytucji, a także np. w Kodeksie cywilnym. Ustanowione zostały dla wszystkich sektorów jednakowe warunki ekonomiczne i możliwości rozwojowe, w tym także równoprawny dostęp do ziemi z zasobów państwowych.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#JanNawłoka">Oceniając postęp w ostatnich trzech latach, należy stwierdzić, że wiele zrobiono dla rozwoju rolnictwa oraz poprawy zaopatrzenia w przemysłowe środki do produkcji rolnej, jak np. produkcję maszyn i narzędzi oraz niektórych inwestycji objęto preferencjami; podjęto także realizację trudnego zadania, jakim jest reorientacja przemysłu na rzecz rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W sumie, wzrosło wyposażenie rolnictwa w środki techniczne, chociaż nadal zapotrzebowanie rolnictwa na technikę jest duże i nie zaspokojone.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#JanNawłoka">Do pozytywnych decyzji zaliczyć należy także ustalone preferencje ekonomicznego gospodarowania na terenach górskich i górzystych, jak np. dodatki do cen skupu żywca wołowego, mleka oraz wełny, jak też ulgi w podatku gruntowym. Zwiększane są także kredyty i nakłady inwestycyjne. Stale zwiększa się dotacja państwa na postęp biologiczny, nawożenie i wapnowanie. Przywrócono bonifikaty przy zakupie nawozów w okresie zimowym. Melioracje gruntów wprowadzono do portfela zamówień rządowych, ustalono dalsze preferencje dla hodowli bydła, jak też zapowiedziano regulację cen skupu innych płodów rolnych.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#JanNawłoka">W dziedzinie zrównywania warunków socjalno-bytowych wsi z miastem wystąpił także pewien postęp, chociaż wiadomo, że jest to proces długotrwały. Duże znaczenie dla mieszkańców wsi miało uchwalenie nowej, korzystniejszej od poprzednich, ustawy o ubezpieczeniach rolników i ich rodzin. Opracowany został także rządowy program kształtowania warunków życia na wsi, który stanowi podstawę planowania przedsięwzięć w tej dziedzinie. Te pozytywne działania Rządu wysoko oceniają posłowie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#JanNawłoka">Wysoka Izbo! Trzeba jednak zauważyć, że występuje jeszcze wiele niedomagań i braków, które ten postęp hamują.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#JanNawłoka">Po pierwsze — mimo ilościowego wzrostu sprzętu i narzędzi rolniczych, rolnicy zgłaszają jeszcze wiele zastrzeżeń do jakości sprzedawanych maszyn i zwiększających się szybko cen, a także chroniczny brak części zamiennych, co praktycznie każdego roku powoduje dezorganizację w przygotowaniu sprzętu do poszczególnych kampanii w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#JanNawłoka">Po drugie — mimo wielu kredytów kierowanych na wieś budownictwo wiejskie napotyka duże trudności z powodu braku materiałów budowlanych, szczególnie cementu, wapna oraz materiałów pokryciowych.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#JanNawłoka">Po trzecie — sztandarowym tematem na wszystkich spotkaniach i zebraniach wiejskich przez cały okres zimowy, jak i obecnie, jest sprawa zapewnienia mieszkańcom wsi i zakładom przemysłu rolno-spożywczego odpowiedniej ilości węgla, którego występują permanentne braki. Są to problemy, które w sposób negatywny wpływają na atmosferę społeczno-gospodarczą na wsi.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#JanNawłoka">Do poważnych niedociągnięć zaliczyć należy zmniejszenie tempa inwestowania w stosunku do założeń i uchwał wspólnego Plenum KC PZPR i NK ZSL. W strukturze inwestycji bowiem udział gospodarki rolnej miał wynosić 29%, a osiągnął tylko 23%. W rezultacie nakłady te w 1985 r. w stosunku do 1982 wzrosły zaledwie o 15,3%, podczas gdy w całej gospodarce narodowej o 31%, przez co nie zrealizowano wielu ważnych zadań w rolnictwie i przetwórstwie płodów rolnych, a m.in. w zakresie melioracji, budowy urządzeń i obiektów chłodniczych i przechowalniczych.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#JanNawłoka">Jak wynika z analizy dochodów ludności rolniczej, w ostatnich trzech latach sytuacja ekonomiczna rolników nie jest zadowalająca. Utrzymujące się w ostatnich trzech latach wyższe tempo wzrostu średnich cen towarów i usług, zakupywanych przez rolnictwo, od wzrostu cen produktów sprzedawanych działało ograniczająco na dochody rolnictwa. Nastąpiło także zwiększenie udziałów własnych środków rolników w inwestycjach produkcyjnych na przykład z 5% w 1981 r. do 12% w 1985 r. co świadczy o poprodukcyjnym nastawieniu rolników. Świadczy to też wyraźnie o tym, że rolnicy kosztem funduszu spożycia zwiększają nakłady na inwestycje. Wzrost tych nakładów byłby prawdopodobnie jeszcze wyższy, gdyby nie ograniczona podaż środków technicznych.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#JanNawłoka">Chcąc w najbliższych latach osiągnąć dalszy niezbędny postęp w rozwoju produkcji rolnej, tak roślinnej, jak i zwierzęcej, trzeba systematycznie usuwać te bariery i przeszkody, które hamują rozwój. Jest to zadanie tak władz centralnych, jak też administracji terenowej i jednostek obsługujących rolnictwo i mieszkańców wsi.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#JanNawłoka">Wysoki Sejmie! Zwiększenie produkcji żywca wieprzowego i wołowego ma istotne znaczenie nie tylko dla producentów i przemysłu, ale dla całej gospodarki kraju, szczególnie dla rynku wewnętrznego. Uciążliwy system reglamentacji, wprowadzony pod koniec 1980 roku, nie będzie mógł być zniesiony bez znacznego zwiększania hodowli i rozszerzenia skupu przez aparat uspołeczniony. Gwałtowne załamanie produkcji żywca nastąpiło na początku lat osiemdziesiątych i mimo pewnego ożywienia ten niski poziom utrzymuje się nadal. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem problemów tego trudnego rynku jest wzrost hodowli trzody oraz bydła oparty na krajowych zasobach paszowych oraz krajowych komponentach białkowych, zwiększenie skupu oraz poprawa jakości żywca. Obecnie przemysł mięsny skupuje trzodę, która pod wieloma względami jest gorsza od hodowanej w innych krajach, w wyniku czego koszt produkcji mięsa w naszym kraju jest znacznie wyższy niż gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#JanNawłoka">Mówiąc o kosztach, warto zwrócić uwagę, że zużycie pasz na 1 kg wyprodukowanego żywca odbiega niekorzystnie od standardów światowych, a długość cyklu hodowlanego nie pozwala na prawidłowe wykorzystanie stada podstawowego i w rezultacie opłacalność hodowli jest znacznie niższa. W związku z tym wydaje się niezbędne obniżenie zużycia pasz na 1 kg przyrostu wagi żywca, skrócenie cyklu produkcyjnego, obniżenie kosztów, poprawienie jakości żywca u wszystkich producentów. Ponieważ w różnych rejonach kraju producenci dysponują niejednakowymi rodzajami pasz gospodarskich, istnieje potrzeba stworzenia wielu regionalnych receptur gwarantujących prawidłowy tucz. Są już w tym zakresie pozytywne doświadczenia z rejonów choćby Gdańska i Wrocławia. Uważam, że należy powołać zespoły konsultantów, naukowców i praktyków w makroregionach, które opracowałyby wytyczne karmienia trzody dostosowane do zasobów paszowych danego regionu. Wydaje mi się, że takie opracowania mogą być pomocne dla producentów. Zużycie pasz powinno zmaleć, a tym samym powinna wzrosnąć opłacalność hodowli, bowiem bez gruntownych zmian w żywieniu trzody nie zwiększymy hodowli i nie rozwiążemy problemu mięsa w kraju.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#JanNawłoka">Należałoby także rozwijać skup trzody na tzw. wagę bitą ciepłą. Jest to najbardziej obiektywna w obecnych warunkach cenowych preferowana forma skupu. System kontraktacji również powinien być doskonalony. Należy jak najszybciej doprowadzić do określenia kształtu wieloletniej umowy kontraktacyjnej na dostawę trzody oraz młodego bydła rzeźnego.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#JanNawłoka">Wysoki Sejmie! Pragnę z tego miejsca zwrócić uwagę na potencjalne zagrożenia realizacji zadania osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej, pomimo wzrostu surowca, spowodowany niedostateczną skalą inwestowania w rozwój tego przemysłu. Jedną z istotnych przyczyn tej sytuacji jest bardzo niska zdolność przemysłów spożywczych do samofinansowania swojego rozwoju. Wynika to z niskiej rentowności przetwórstwa i ograniczonych możliwości akumulacji środków finansowych na rozwój. W związku z tym należy dokonać modyfikacji w tym systemie, aby nie doprowadzić do dalszej inwestycyjnej degradacji przetwórstwa rolno-spożywczego. Kierunek zmian nie powinien jednak zmierzać do tworzenia ulg, ale do rozwiązań systemowych, uwzględniających realia działalności gospodarczej przemysłu przetwarzającego płody rolne.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#JanNawłoka">Biorąc pod uwagę, że w latach 1983–1985 nakłady na rolnictwo i całą gospodarkę żywnościową wzrastały w tempie 2-krotnie wolniejszym niż na pozostałą część gospodarki oraz fakt, że udział nakładów na gospodarkę żywnościową systematycznie malał, wnioskuję, by w bieżącej 5-latce nakłady inwestycyjne na rolnictwo i gospodarkę żywnościową wzrastały w tempie co najmniej równym, jak w całej gospodarce narodowej. Jest to niezbędne dla zmniejszenia rażących dysproporcji w strukturze gospodarki żywnościowej, co stanowi źródło dużych strat, względnie barier w rozwoju i intensyfikacji produkcji rolniczej i przetwórstwa surowców, a także poprawy efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#JanNawłoka">Dla zapewnienia zatem stabilnej poprawy produkcyjności rolnictwa i jego przetwórstwa oraz trwałej równowagi na rynku żywnościowym, a także w obrocie zagranicznym artykułami rolno-spożywczymi, niezbędny jest dalszy rozwój potencjału produkcyjnego gospodarki żywnościowej i wzrost stopnia zasilania rolnictwa w środki produkcji. I w tym kierunku powinno zmierzać działanie władz i wszystkich jednostek gospodarczych, odpowiedzialnych za wyżywienie naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#JanNawłoka">Chciałem jeszcze dodać kilka zdań na temat, który został poruszony przez jednego z moich przedmówców. Chodzi o sprawę dotowania przemysłu mięsnego, z którym to przemysłem jestem związany od blisko ćwierć wieku. Wyjaśniam więc, że przemysł mięsny nie jest dotowany, ale dotowane są jego wyroby finalne, czyli po prostu konsumpcja. Przemysł mięsny byłby szczęśliwy, gdyby w ogóle tych dotacji nie było. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardBender">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W dotychczasowych wystąpieniach podanych zostało wiele szczegółów dotyczących aktywów (te były i są również), jak też pasywów, blasków i cieni polskiego rolnictwa. Zatrzymajmy się chwilę przy pierwszych.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RyszardBender">Od 1981 r. mają miejsce symptomy reorientacji czynników politycznych na rzecz poprawy funkcjonowania i rozwoju rolnictwa, także rolnictwa indywidualnego. Zasługa to poprzedniego gabinetu rządowego, jak też obecnego. Oby nadal kroczył on w tym kierunku i śmiało.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#RyszardBender">W moim odczuciu nie jest to odchodzenie od ideologicznej doktryny sił rządzących po ostatniej wojnie. Raczej powracanie do źródeł, do tych gwarancji, jakie dał rolnictwu i drobnej wytwórczości przemysłowej Manifest PKWN i związane z nim akty prawne, z czasem zmienione bądź zapomniane. W Konstytucji jest już mowa o trwałości gospodarstw indywidualnych. W aktach ustawodawczych, w wypowiedziach przedstawicieli władz postanowione zostało równorzędne traktowanie wszystkich sektorów rolnictwa, bez sztucznego hołubienia tzw. uspołecznionego. Ustalono zasady pełnego, 100-procentowego parytetu dochodów ludności rolniczej i pozarolniczej. Przewidziano 30% nakładów inwestycyjnych na rolnictwo i gospodarkę żywnościową. Zwraca się uwagę — raz baczniej, raz mniej, ale zwraca — na opłacalność podstawowych gałęzi produkcji rolniczej przez elastyczną politykę cen. Wszak rolnik bez sztabu księgowych, bez nadmiernej buchalterii liczyć potrafi. Opiera swą gospodarkę na rachunku ekonomicznym, co nie wszędzie w naszej gospodarce ma miejsce. Uczyć się można i należy od rolnika zasad ekonomiki realnej, a nie... księżycowej.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#RyszardBender">To, co mówiłem wyżej o pewnych pozytywach rolnictwa i polityki rolnej państwa nie jest wyłącznic moją konstatacją. Część informacji wziąłem — nie zgadną Państwo — nie z „Rzeczypospolitej”, nie z tygodnika „Ład”, który już trzeci tydzień nie wychodzi, ale z publikacji tzw. drugiego obiegu, zawierających i krytyczne uwagi. Są to opinie kół, które określają siebie jako opozycję, na ogół bliskich i dziś ideom „Solidarności”. Rządząc, trzeba i te opinie dostrzegać, by jak w soczewce zebrać możliwie wszystkie promienie, nie tracąc, przez przekorę, nawet najmniejszego. O ile mają w czymś rację ludzie, podnoszący tę, a nie inną swoją proweniencję, trzeba się z tym zgodzić i wykorzystać pomysły, jeśli nie mają, przedstawić argumenty. Po stokroć słuszność ma nasz kolega sejmowy poseł Mikołaj Kozakiewicz, gdy mówi: „...jedyną siłą państwa naprawdę liczącą się i o którą należy zabiegać jest poparcie obywateli, dodam — w szczególności tych dotąd nie w pełni przekonanych, których — jednych i drugich — kompetentna, ofiarna i wydajna praca jest z kolei jedynym źródłem bogactwa i rozwoju kraju”.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Miałem mówić również o pasywach, o cieniach naszej polityki rolnej, o sprawach trapiących rolników. Jest ich wiele. Sygnalizowali je przedmówcy. Tak się składa, że co miesiąc uczestniczę w spotkaniach z wyborcami w środowiskach wiejskich. Notuję te same wszędzie problemy. Woda, brak jej jest coraz powszechniejszy. W niektórych wsiach tragedia. Odpowiedzialnością obciąża się miasto, przemysł. Następnie węgiel. Polska ma go wiele, mówią rolnicy. A dlaczego nie trafia na wieś? Nie będę powtarzał odpowiedzi, jakie sami rolnicy formułują. Materiały budowlane z trudem są zdobywane. Brakuje w szczególności cementu, eternitu na dach. Ciągniki, traktory, które mają unowocześnić rolnictwo są — jak żartują gospodarze — na recepty. Części zamiennych do maszyn brakuje. Mowa o tym była dziś niejednokrotnie. Z hodowlą krów coraz gorzej. Nie ma dojarek, schładzarek do mleka, brakuje paszy. A co najgorsze, nie wypracowano dotąd rzetelnej oceny jakości mleka. Słyszę w czasie spotkań pytania — dlaczego mleko przyjmowane od nas jest oceniane według kategorii I lub II, a następnie zlewane razem na oczach rolników. Następuje więc spadek pogłowia, mniejszy jest skup mleka, co zagrozić może produkcji masła. Obyśmy znowu nie nabywali masła na kartki. Dystrybucja środków produkcji dla rolników powinna być oparta w coraz większym stopniu na kryteriach ekonomicznych, a nie na administracyjnym rozdzielnictwie, z konieczności stronniczym, często błędnym.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#RyszardBender">Wysoka Izbo! Nie muszę zapewniać Izby, iż znaczna część społeczeństwa, znaczna część rolników, z którymi się spotykam, wiąże nadal duże nadzieje z ciągle nie zrealizowaną kościelną fundacją rolniczą. Snują domysły najrozmaitsze. Powstrzymam się od ich przytaczania.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#RyszardBender">Rolnik polski, pracując w trudzie, w niełatwej sytuacji, bez udogodnień dostępnych w innych krajach Europy, powiększa produkcję tak, jak potrafi. Żywi naród. Przywiązanie bowiem rolnika do ziemi jest ogromne. Podziwiać należy pracowitość, rzetelność (bo ziemi oszukać się nie da), dokładność, współdziałanie wzajemne rolników. Ma to wszystko związek z kulturą ludową, bardzo polską i chrześcijańską zarazem. Panie Ministrze Rolnictwa — warto to dostrzegać. Praca rolnika powiązana jest wielu nićmi z jego religijnością, żywą do dziś — jak dowodzą prace socjologów, m.in. jednego z najwybitniejszych — ks. Władysława Piwowarskiego. Stąd też propagowanie tzw. światopoglądu naukowego na wsi, nie tylko że się nie przyjmie, ale może pomniejszyć efekty pracy rolników, czerpiących bodźce z wyznawanego światopoglądu chrześcijańskiego. Zamiast tegoż naukowego światopoglądu, dajmy rolnikom więcej potrzebnych im maszyn i części zamiennych. Jak je zdobyć? To ważny problem. Warto zastanowić się, czy i w jakiej mierze rozpatrywany dziś projekt ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym może być wykorzystany na potrzeby rolnictwa. Dobrze, że Rząd, dobrze że Sejm podjęły sprawę tych spółek. Dlaczego jednak dopiero teraz? Dlaczego daliśmy się na tym polu wyprzedzić bratankowi — Węgrom? Bądźmy w przyszłości bardziej przewidujący Panie Premierze, Panowie Ministrowie. Wychodźmy z wirażu pierwsi.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Wiele ukazanych spraw należałoby omówić, przekonsultować w społecznych, pozarządowych gremiach. Rada Społeczno-Gospodarcza, którą Sejm powołał, nie może stać się w tym zakresie jedynym doradcą Sejmu i Rządu. Dlaczego? Odpowiadam: ze względu m.in. na swój skład. Zasiadają w niej w nadmiarze, jak to się kiedyś określało — wiryliści: a więc dyrektorzy, kierownicy, prezesi, urzędnicy państwowi. Niestety, z kręgu osób, którym bliska jest katolicka nauka społeczna, nie związanych z politycznymi stowarzyszeniami wyznaniowymi, nikt do Rady nie wszedł, a sam zgłaszałem kilka kandydatur.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#RyszardBender">Z innej, jak to się mówi, beczki, chociaż podobnej. Powołana została nowa Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Są tam i nazwiska znane, reprezentowane uczelnie różne. Zasiada w niej nawet kilku przedstawicieli wyższych szkół inżynierskich, kilku akademii wychowania fizycznego, akademii rolniczych. Nie ma nikogo z uczelni katolickich. Czy to dobrze w złożonej polskiej rzeczywistości? Powstrzymuję się od komentarza.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#RyszardBender">Wysoki Sejmie! Sprawa ostatnia. Z naszą debatą nad stanem rolnictwa luźniej związana, ale ważna. Chodzi mi o problem więźniów politycznych. Środki masowego przekazu unikają tego terminu, jak diabeł święconej wody. Mówi się i pisze więźniowie niekryminalni. Słowa — najważniejsza istota rzeczy. Pytam, dlaczego do dziś nie wypracowano statusu więźnia niekryminalnego. Dlaczego nadal obywatel skazany za czyny polityczne nie ma zagwarantowanych oficjalnym regulaminem odmiennych od kryminalistów warunków odbywania kary. A jeśli są jakieś różnice, to zależy od wewnętrznych ustaleń lokalnych władz więziennych. Ostatnio miały miejsce w więzieniach głodówki wynikające w jakiejś mierze z tegoż faktu nieistnienia odrębnego regulaminu więźnia politycznego. Ten problem głodówki poruszył w przemówieniu w dniu 30 stycznia br. kolega poseł Aleksander Legatowicz. I cisza. Sytuacja się zmieniła dopiero w następstwie działań Episkopatu Polski. Jego Sekretarz Generalny ks. arcybiskup Bronisław Dąbrowski wystosował list o głębokiej chrześcijańskiej i humanitarnej treści do głodujących. Trzech z nich, pod wpływem listu, zakończyło głodówkę. Ale czy ja mam Izbę o tym informować? Dlaczego nie było dotąd na ten temat wypowiedzi pana Ministra Sprawiedliwości. Dziennikarze polscy i zagraniczni są w lepszej sytuacji. Dzięki znakomitej elokwencji rzecznika Rządu pana Ministra Jerzego Urbana dowiadują się więcej i wcześniej aniżeli posłowie. Tolerancja wobec odmiennych przekonań wynika z naszej tradycji, z dziejów jeszcze przedrozbiorowych. To nas zobowiązuje i dziś. Zgodzić się więc należy w pełni z tym, co powiedział Prymas Polski ks. kardynał Józef Glemp 7 bm. w rezydencji arcybiskupów warszawskich: „Bardzo byłoby pożądane załatwienie problemu statusu więźnia politycznego”. O to do Rządu apeluję.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Aleksander Giezek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderGiezek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W roku 1982 Sejm przyjął program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do roku 1990. Z dotychczasowych informacji Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, iż jest on realizowany pomyślnie, a w niektórych kierunkach produkcji osiągnięto nawet znaczne przyspieszenie w stosunku do zadań planowanych. Było to możliwe do uzyskania głównie dzięki korzystnym warunkom pogodowym w ostatnich latach oraz zainteresowaniu samych producentów w rozwijaniu produkcji, nawet w warunkach niedoborów środków do produkcji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AleksanderGiezek">W woj. płockim produkcja rolnicza bardzo się liczy w globalnej produkcji województwa. Z tego też względu, jak również z uwagi na fakt, iż produkcja żywności i wyżywienie narodu to podstawowy cel rolnictwa, marcowe posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego poświęciliśmy tematowi: „Wpływ przemysłu rolno-spożywczego oraz środków do produkcji na rozwój rolnictwa w woj. płockim, zagospodarowanie produktów rolnych na terenie województwa oraz działanie w zakresie zagospodarowania nadwyżek produktów rolnych w latach 1986–1990”. Szczegółowej analizie poddano program rozwoju przemysłu rolno-spożywczego w woj. płockim do roku 1990. Wnioski wynikające z dotychczasowej realizacji tego programu nie budzą optymizmu. Niejednokrotnie odnosi się wrażenie, iż brak zdolności produkcyjnych przemysłu spożywczego nie intensyfikuje, lecz hamuje rozwój produkcji rolniczej. Zakłady przemysłu rolno-spożywczego w przeciętnym roku w okresach szczytowej podaży produktów rolnych mają poważne kłopoty ze skupieniem i zagospodarowaniem całej produkcji towarowej. Wśród producentów i rolników istnieją obiegowe opinie, że w okresach szczytowych dostaw płodów rolnych pracownicy zakładów przemysłu rolno-spożywczego podwyższają kryteria jakościowej oceny produktów z uwagi na brak zdolności produkcyjnych. Takie działania zniechęcają rolników do intensyfikacji produkcji, powodują szereg napięć na linii producent — aparat skupu, godzą w stabilność polityki państwa.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AleksanderGiezek">Największe niedobory mocy produkcyjnych odczuwa przemysł owocowo-warzywny, ziemniaczany, zbożowo-młynarski i mleczarski. W województwie nie ma żadnych chłodni składowych. Rezultatem ograniczonych możliwości przerobowych w woj. płockim jest fakt, że jednostki gospodarki uspołecznionej mogą skupić tylko około 60% wyprodukowanych owoców i 40% warzyw, a jeszcze mniej przetworzyć. Około 52% skupionych owoców i 66% warzyw wywożone jest poza teren województwa. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja w przetwórstwie ziemniaków. Około 90 tys. ton na 110 tys. ton skupionych, przetwarzanych jest poza województwem, co znacznie podraża koszty produkcji. Z wyjątkiem gorzelni, które przerabiają około 20 tys. ton ziemniaków, w województwie nie ma żadnych możliwości ich przerobu. Podobne kłopoty stwarzają nadwyżki mleka w ilości 60 mln litrów, oczywiście rocznie, które muszą być zagospodarowane na terenie innych województw.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#AleksanderGiezek">Ograniczone możliwości magazynowania i przechowywania zbóż, wynoszące w województwie 122 tys. ton oraz zdolności przyjęcia około 5 tys. ton dziennie, a jeszcze gorsze suszarnicze — 2 tys. ton na dobę, to główne czynniki nie sprzyjające tworzeniu dobrej atmosfery w czasie akcji skupowej. Składowanie zbóż w pomieszczeniach zastępczych, to tylko działanie doraźne, nie rozwiązujące istoty problemu. W tej sytuacji niejednokrotnie zdarza się, że na skutek braku mocy przerobowych i pojemności przechowalniczych, wyprodukowane surowce są przechowywane w gospodarstwach rolników w nieodpowiednich warunkach, niewłaściwie zagospodarowane, a często z konieczności wykorzystane na karmę dla zwierząt lub w ogóle nie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#AleksanderGiezek">Rosną znacznie straty, rozwija się nielegalny handel prywatny i cwaniactwo. Wielkości tych zjawisk w liczbach nie da się określić. Dlatego społecznie i ekonomicznie uzasadnione jest rozwijanie potencjału produkcyjnego przemysłu rolno-spożywczego w takim zakresie, by przyrost zdolności produkcyjnych przemysłu rolno-spożywczego wyprzedzał wzrost produkcji towarowej szczególnie w województwach, gdzie występują nadwyżki. Mając możliwości przerobowe, na pewno każdy zakład zrobi wszystko na rzecz pozyskania surowca, na rzecz intensyfikacji produkcji rolniczej. Założony na lata 1986–1990 program rozwoju przemysłu rolno-spożywczego w woj. płockim jest bardzo skromny. Dotyczy głównie modernizacji istniejącego potencjału produkcyjnego oraz budowy jednego zakładu mleczarskiego i jednego elewatora zbożowego.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#AleksanderGiezek">Mimo zawężonego frontu inwestycyjnego wskutek licznych trudności, głównie w wykonawstwie, przemysł rolno-spożywczy nie jest w stanie sam pokonać bariery inwestycyjnej. Czynimy starania, aby w szerszym zakresie niż dotychczas w realizację inwestycji przemysłu rolno-spożywczego włączyły się przedsiębiorstwa budowlane naszego województwa, podległe resortowi budownictwa. Szczególnie dotyczyłoby to „Petrobudowy”. Wnioski są jednak szersze. Uważam, iż zamówieniami rządowymi powinny być objęte wszystkie inwestycje przemysłu rolno-spożywczego, tak modernizacyjne, jak i nowo rozpoczynane, nawet kosztem inwestycji innych działów gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#AleksanderGiezek">Zdajemy sobie sprawę, iż produkcja rolna województwa ma duży wpływ na rozwiązywanie problemów żywnościowych kraju. W roku ubiegłym produkcja towarowa netto z 1 ha użytków rolnych stawia woj. płockie na 8 miejscu w kraju. W ślad za tym nie idą jednak dostawy środków do produkcji, co potwierdzają następujące wskaźniki z roku ubiegłego:</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#AleksanderGiezek">— nawożenie NPK na 1 ha — 28 miejsce,</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#AleksanderGiezek">— wartość środków trwałych na 100 ha — 23 miejsce,</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#AleksanderGiezek">— powierzchnia gruntów na 1 ciągnik — 13 miejsce,</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#AleksanderGiezek">— stopień zaspokojenia potrzeb melioracyjnych — 22 miejsce,</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#AleksanderGiezek">— stopień zaspokojenia zaopatrzenia wsi w wodę — 45 miejsce.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#AleksanderGiezek">Przytoczone liczby wskazują na potrzeby bardziej precyzyjnego rozdziału środków i nakładów inwestycyjnych na uzyskiwane efekty produkcyjne z 1 ha użytków rolnych. Na spotkaniach poselskich bardzo często słyszymy, iż rolnicy z naszego województwa jeżdżą po środki do produkcji do innych województw, niejednokrotnie bardzo odległych. Świadczy to o zróżnicowanym zaopatrzeniu, jak też o zwiększonym popycie na środki do produkcji w rejonach wysokotowarowych. Wnioskuję więc o wypracowanie przez resort rolnictwa takich kryteriów rozdziału środków do produkcji i nakładów inwestycyjnych, które uwzględniałyby przede wszystkim towarowość produkcji oraz dotychczasowe dysproporcje w wyposażeniu technicznym rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#AleksanderGiezek">Niezwykle istotny problem dla naszego województwa stanowią chłodnie składowe, a konkretnie ich brak. W okresach szczytowych dostaw mleka, żywca, owoców i warzyw występują poważne trudności z przechowalnictwem gotowych wyrobów. Dyspozycje wysyłkowe ustalane są nie na potrzeby poszczególnych regionów, lecz zlecane są żywiołowo, uwzględniając możliwości przechowalnictwa. Droga wyrobów gotowych jest niekiedy bardzo długa. Aktualne możliwości chłodnicze nie są tym czynnikiem, który pozwalałby na gromadzenie zapasów artykułów żywnościowych w szczytowych okresach produkcyjnych. Problem jest też trudny z uwagi na fakt, iż chłodnictwem zainteresowanych jest kilka branż przemysłu rolno-spożywczego. Zawsze własne inwestycje są w pierwszej kolejności a partycypowanie w budowie chłodni składowej odsuwane jest na dalsze miejsce. Zwracam się do resortu rolnictwa o przyznanie chłodnictwu priorytetu przed innymi inwestycjami przemysłu rolno-spożywczego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Franciszek Dąbal.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#FranciszekDąbal">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa Prawo spółdzielcze stworzyła warunki prawne do dalszego wszechstronnego rozwoju spółdzielczości, do wypełnienia jej roli w stosunku do społeczeństwa i naszego ludowego państwa. Spełnia więc oczekiwania ustawodawcy oraz spółdzielców.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#FranciszekDąbal">Spółdzielczość wiejska, licząca prawie 8 mln członków, zatrudniająca ponad 800 tys. pracowników, odgrywa ważną rolę w obsłudze wsi i rolnictwa oraz całej gospodarki żywnościowej w kształtowaniu rynku wiejskiego. Realizując specjalistyczną i wielokierunkową działalność gospodarczą oraz społeczno-wychowawczą, łączy indywidualne i grupowe interesy członków z interesami ogólnospołecznymi, wpływa na kształtowanie ideowych i patriotycznych wartości ludzkich oraz socjalistycznych stosunków społecznych w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#FranciszekDąbal">Działalność organizacji spółdzielczych obejmuje najbardziej newralgiczne dziedziny życia społecznego na wsi. Na podkreślenie i uznanie zasługuje organizowanie przez tę spółdzielczość działalności kulturalnej i oświatowej, szczególnie wśród kobiet wiejskich i młodzieży. W tym celu na przykład spółdzielczość „Samopomoc Chłopska” organizuje i prowadzi ośrodki „Nowoczesna Gospodyni”, kluby rolnika, biblioteki, czytelnie, patronuje spółdzielniom uczniowskim, amatorskim zespołom artystycznym, zespołom sportowym i innym. Spółdzielczość wiejska prowadzi również własne szkoły zawodowe oraz ośrodki szkoleniowe, w których kształci i przygotowuje młodzież do zawodu oraz w szerokim zakresie organizuje doskonalenie zawodowe pracowników. Organizacje spółdzielcze są ściśle powiązane z gospodarką narodową, normami prawnymi, planami społeczno-gospodarczymi, a przede wszystkim interesem społecznym.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#FranciszekDąbal">Stosowanie ustawy Prawo spółdzielcze trzeba rozpatrywać w świetle zachodzących procesów przemian w naszym kraju, w świetle założeń reformy gospodarczej oraz zaspokajania przez spółdzielczość potrzeb ludności wiejskiej. Po 3-letnim okresie działania Prawa spółdzielczego, stosunkowo krótkim na dokonanie pełnej oceny, można jednak stwierdzić, że ustawa ta spełnia swoje funkcje prawne i potwierdza oczekiwania społeczne. Wyrazem tego są opinie formułowane na zebraniach członków oraz posiedzeniach organów samorządu spółdzielni i związków.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#FranciszekDąbal">Posługując się przykładem spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” i innych pionów spółdzielczości wiejskiej, dostrzega się wzrost aktywności członków spółdzielni, nastąpiło ożywienie w działalności organów samorządu spółdzielczego, zwiększył się zakres i skuteczność kontroli społecznej, wzrosło poczucie odpowiedzialności działaczy i pracowników za wykonywanie zadań. Rozwija się współdziałanie organizacji spółdzielczych z radami narodowymi, harmonizowanie działań w zakresie realizacji zadań związanych ze społecznym i gospodarczym rozwojem terenu i zaspokajaniem potrzeb ludności.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#FranciszekDąbal">Godna podkreślenia jest inicjatywa Rady Państwa w zakresie organizowania współdziałania rad narodowych z organami samorządów spółdzielczych. Źródłem inspiracji tych działań była m.in. narada z przewodniczącymi wojewódzkich rad narodowych z udziałem przedstawicieli centralnych związków spółdzielczych, której wyniki obrad jako sugestie do wykorzystania zostały opublikowane w specjalnie wydanym biuletynie. W ślad za tym w terenie odbywają się posiedzenia niektórych prezydiów wojewódzkich rad narodowych, z udziałem prezydiów rad nadzorczych i zarządów wojewódzkich związków spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w sprawach rozwiązywania problemów dotyczących realizacji zadań gospodarki żywnościowej oraz zaspokajania potrzeb społecznych, na przykład w Koninie, Kaliszu, Rzeszowie.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#FranciszekDąbal">Sprawy spółdzielcze często są tematem obrad sesji terenowych rad narodowych. Płaszczyznę współdziałania m.in. stanowią plany społeczno-gospodarcze i ich realizacja, wiążą one potrzeby i interesy członków spółdzielni oraz mieszkańców wsi. W ramach wspólnych działań, kojarzenia wysiłków i środków coraz powszechniej rozwijają się czyny społeczne, których rezultatem jest budowa pawilonów handlowych, usługowych, zlewni mleka, obiektów kultury na wsi i innych. Na podkreślenie zasługuje aktywne zaangażowanie wielu rad sołeckich, ogniw Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego i innych organizacji wiejskich. Są to działania integrujące środowisko, sprzyjające lepszemu zaspokojeniu potrzeb społecznych i zasługują na szerokie upowszechnienie. Interesujące formy współdziałania rozwijają się na szczeblu centralnym. Można do nich zaliczyć okresowe spotkania wicepremiera nadzorującego sprawy rolnictwa i gospodarki żywnościowej z Prezydium Rady i Zarządem Głównym Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, a także z władzami innych wiejskich organizacji spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#FranciszekDąbal">Okresowe spotkania odbywają także kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz kierownictwo Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług. Spółdzielcy wysoko sobie cenią zaproszenie ich przez Premiera na posiedzenie Prezydium Rządu. Powstaje pytanie — co stoi na przeszkodzie, aby te formy i zakres współdziałania szerzej rozwijać i upowszechniać w terenie. Przecież na tym właśnie polegają demokratyczne formy zarządzania gospodarką narodową z udziałem zainteresowanych podmiotów.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#FranciszekDąbal">W praktyce trzeba eliminować to wszystko, co dzieli, co antagonizuje społeczeństwo i jego organizacje, a doskonalić to, co integruje i sprzyja socjalistycznym przemianom, procesom ustrojowym, pogłębianiu zasady ludowładztwa. Nie powinno być sprzeczności pomiędzy spółdzielczością a organami władzy i administracji państwowej. Jako spółdzielcy powinniśmy wspólnie kształtować coraz lepsze wzajemne stosunki, gdyż realizowane zadania służą tym samym celom — pełnemu zaspokojeniu materialnych i kulturalnych potrzeb obywateli. Wielu działaczy spółdzielczych jest równocześnie działaczami państwowymi, posłami na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, radnymi rad narodowych, działaczami organów samorządu mieszkańców, ogniw Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego i innych organizacji na wsi.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#FranciszekDąbal">W działalności organizacji spółdzielczych występują, niestety, jeszcze przypadki nadużywania bądź naruszania przepisów prawa, takie jak naruszanie mienia spółdzielczego, ukrywanie towarów, kumoterstwo, pijaństwo i inne negatywne zjawiska rażąco sprzeczne z ideą i zasadami spółdzielczości. Nieprawidłowości wynikały również z nieznajomości odpowiednich przepisów, braku znajomości uprawnień, poczucia obowiązków i odpowiedzialności. Przypadki tego rodzaju zwykle spotykały się z dezaprobatą i krytyką zdecydowanej większości spółdzielców. Dla przykładu podam, że w 1985 r. na 1 849 spółdzielni i 49 wojewódzkich związków zrzeszonych w Centralnym Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” rady nadzorcze odwołały 72 członków zarządów gminnych spółdzielni, a zarządy wojewódzkich związków — 5 dyrektorów zakładów, z tego 38 członków zarządów gminnych spółdzielni i 2 dyrektorów zakładów za spekulacje, 21 członków zarządów i 1 dyrektora zakładu za niedopełnienie obowiązków służbowych, 13 członków zarządów gminnych spółdzielni i 2 dyrektorów zakładów za nieprawidłowości w gospodarowaniu towarami i surowcami. W okresie działania ustawy Prawo spółdzielcze prezes Zarządu Głównego Centralnego Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w trybie art. 51 za rażące naruszenie prawa lub statutu odwołał 4 członków zarządów oraz na podstawie wniosku prezesa Zarządu Głównego rady nadzorcze odwołały dalszych 9 członków zarządów gminnych spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#FranciszekDąbal">Na ujemne zjawiska i nieprawidłowości podobnie reagują organy spółdzielczości mleczarskiej, ogrodniczej i pszczelarskiej oraz pozostałych pionów spółdzielczych. Wynika z tego, że obowiązujące przepisy prawa upoważniają do skutecznego działania w stosunku do nieuczciwych bądź zaniedbujących swoje obowiązki członków organów wykonawczych. Skutecznie oddziałuje na spółdzielnie lustracja podległa centralnym związkom.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#FranciszekDąbal">W spółdzielczości nie może być pobłażania dla ludzi nieuczciwych, mało odpowiedzialnych, sprzyjających zjawiskom patologicznym, które trzeba tępić z całą bezwzględnością, a wewnętrzna opinia spółdzielców takie przypadki musi skutecznie napiętnować.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#FranciszekDąbal">Ujemne skutki i nieporozumienia powodowała również nieznajomość przez wielu pracowników administracji państwowej, pracowników organów kontroli zewnętrznej przepisów zawartych w Prawie spółdzielczym. Z opinii społecznej i dotychczasowych doświadczeń wynika, że Prawo spółdzielcze zyskało pozytywną ocenę, należycie spełnia funkcje prawne w spółdzielczości i koresponduje z innymi, powszechnie obowiązującymi aktami prawnymi w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#FranciszekDąbal">Wiele istotnych kwestii może i powinno być regulowanych postanowieniami statutów bądź wykładnią prawną. Pomimo dotychczasowego dużego wysiłku, nadal niezbędne są: popularyzacja przepisów Prawa spółdzielczego, publikacje prasowe i wydawnictwa książkowe, odpowiednie szkolenie i bieżący fachowy instruktaż. Szkolenie organów samorządu spółdzielczego z zakresu uprawnień, obowiązków i odpowiedzialności powinno być potraktowane szczególnie. Szkoleniem i instruktażem powinni być objęci także pracownicy administracji państwowej oraz pracownicy organów kontroli wewnętrznej i zewnętrznej. Również działacze i pracownicy spółdzielczości powinni lepiej poznawać i pogłębiać znajomość przepisów ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz innych aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#FranciszekDąbal">Wysoka Izbo! Wyrażam przekonanie, że organizacje spółdzielcze, zgodnie ze swoją wieloletnią, bogatą tradycją, świadome swej służebnej roli w stosunku do społeczeństwa i obowiązków wobec państwa, będą dbać o ład i porządek prawny w swojej działalności oraz o jak najlepszą realizację zadań, korzystając z opieki i pomocy państwa, zgodnie z zapisem art. 16 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Mieczysław Kucapski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MieczysławKucapski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dla rolnictwa bydgoskiego, podobnie jak w całym kraju, rok 1985 był trzecim korzystnym rokiem w produkcji rolnej. Mimo niepełnego jeszcze zaopatrzenia w podstawowe środki produkcji i poważnych kłopotów w ich terminowym pozyskaniu, podstawowe zadania w produkcji rolnej oraz w skupie ziemiopłodów wykonane zostały w całości przez wszystkie sektory rolnictwa reprezentowanego przeze mnie województwa bydgoskiego.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#MieczysławKucapski">Wprawdzie plony i zbiory podstawowych roślin uprawnych były nieco niższe niż w roku 1984, głównie z powodu mniej sprzyjających warunkach atmosferycznych i spadku nawożenia o 12 kg NPK na 1 ha, były one jednak wyższe od uzyskanych w ostatnim 5-leciu.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#MieczysławKucapski">Na ogół korzystne wyniki zostały osiągnięte w produkcji zwierzęcej. Następuje stały wzrost pogłowia trzody chlewnej, choć coraz częściej rolnicy wyrażają opinię, iż obecna sytuacja w zaopatrzeniu w pasze przemysłowe wpłynie hamująco na dalszy rozwój tej produkcji, a potwierdza to już spadek w kryciu macior.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#MieczysławKucapski">W roku ubiegłym skup żywca rzeźnego był najwyższy od początku istnienia województwa w obecnych granicach administracyjnych — skupiliśmy prawie 125 tys. ton, tj. 210 kg z każdego ha użytków rolnych. Również w roku bieżącym dotychczasowa kontraktacja i skup zwierząt rzeźnych są znacznie wyższe niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#MieczysławKucapski">Z opinii rolników wypowiadanych na odbywanych przez nas spotkaniach poselskich wynika, że obecnie na wsi jest dość korzystny klimat dla rozwijania produkcji rolnej. Na ogół akceptowana jest polityka państwa wobec rolnictwa i wypływająca z niej troska o opłacalność produkcji, czego potwierdzeniem jest m.in. szybki wzrost produkcji żywca wieprzowego, który jest dotychczas najbardziej opłacalnym kierunkiem produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#MieczysławKucapski">Od dłuższego czasu obserwujemy jednak nasilenie krytycznych wypowiedzi ze strony rolników na temat relatywnego, w porównaniu do innych kierunków produkcji, obniżenia się opłacalności produkcji mleka. Jest to — obok mniejszej ilości pasz i gorszej ich jakości — jedna z zasadniczych przyczyn spadku pogłowia krów i skupu mleka. Sytuację w tym zakresie w województwie oceniamy jako poważną, a dla zahamowania tego spadku podejmowane są odpowiednie przedsięwzięcia. Jednak nasze lokalne możliwości są ograniczone.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#MieczysławKucapski">Rząd podjął określone decyzje, mające na celu zahamowanie spadkowych tendencji w chowie bydła mlecznego i najbliższy okres wykaże, na ile one będą skuteczne. W decyzjach zapowiedziano również ustalenie nowych cen skupu mleka od 1 lipca br. i relatywne poprawienie opłacalności jego produkcji w stosunku do pozostałych kierunków produkcji rolniczej. Uważam, że należało to zrobić znacznie wcześniej, co uchroniłoby poważną część zlikwidowanego już pogłowia krów.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#MieczysławKucapski">Istotnym problemem, a powiedziałbym utrudnieniem dla rolników, jest nadal niepełne, nieterminowe i nierytmiczne zaopatrzenie rolnictwa w takie podstawowe środki produkcji, jak: pasze przemysłowe, nawozy azotowe, środki ochrony roślin, wapno nawozowe, węgiel i części zamienne. Praktycznie nie ma spotkania w naszym województwie, a sądzę, że i w kraju, na którym rolnicy z dużym zdenerwowaniem nie mówiliby o tym i to bardzo krytycznie. Mieliśmy również okazję przekonać się o tym na odbytym w dniu 2 kwietnia br. wyjazdowym posiedzeniu Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego z udziałem wiceministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Rolnicy wnioskują, naszym zdaniem słusznie, by zaopatrzenie w podstawowe środki produkcji bardziej powiązać z produkcją towarową. Tam, gdzie kontraktacja i w jej wyniku produkcja towarowa jest wysoka, powinny być kierowane odpowiednio większe ilości nawozów, pasz, środków ochrony roślin, a także maszyn i urządzeń czy narzędzi rolniczych w odpowiednim stosunku do struktury agrarnej i poziomu produkcji asortymencie.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#MieczysławKucapski">Pilnego rozwiązania wymaga problem zaopatrzenia rolnictwa w węgiel. Wiadomo, że jego wydobycie w najbliższym okresie nie wzrośnie. Tymczasem mamy do czynienia z dużą dynamiką skupu trzody chlewnej, a jej producenci stają w kolejkach za kilkuset kilogramami węgla. W województwie bydgoskim zaległości za skupiony żywiec rzeźny przekraczają 33 tys. ton. Ostatnia decyzja o wypłaceniu ekwiwalentu pieniężnego za należny, a nie wykupiony węgiel tylko w części rozwiąże ten problem. Producenci trzody chlewnej coraz powszechniej wnioskują o obniżenie norm przydziału węgla na produkcję rolną, przy równoczesnym zagwarantowaniu pełnego pokrycia należności w tym zakresie. Problem ten w taki lub w inny sposób powinien zostać rozwiązany i to w jak najbliższym okresie.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#MieczysławKucapski">Wiele krytyki powodują nie tylko niskie w stosunku do potrzeb dostawy ciągników rolniczych i maszyn specjalistycznych, w tym zwłaszcza pras zbierających i opryskiwaczy, ale również niska jakość produkowanych przez przemysł maszyn i urządzeń rolniczych.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#MieczysławKucapski">Problem niedostatku i słabej jakości części zamiennych jest poruszany od dłuższego czasu i przy wielu okazjach. Jest on dobrze znany resortowi rolnictwa, jak i przemysłu maszynowego. Jednak, naszym zdaniem działania podejmowane w celu poprawienia, tej sytuacji są mało energiczne i nieskuteczne, gdyż ciągle rolnictwo nie otrzymuje pełnego asortymentu części, co powoduje wyłączenie zbyt dużej liczby ciągników i maszyn z eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#MieczysławKucapski">Zbyt późno podjęto również działania dla zapewnienia dostaw chemicznych środków ochrony roślin z importu. Istnieje powszechna obawa, że rolnictwo otrzyma je zbyt późno, aby je skutecznie można było zastosować, co niewątpliwie odbije się na wysokości plonów.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#MieczysławKucapski">Zbyt wolno — zdaniem ogółu rolników naszego województwa — rozwiązywany jest problem melioracji i zaopatrzenia wsi w wodę. Otrzymywane środki pozwalają zaledwie rekompensować ubytki w szybko dekapitalizujących się urządzeniach wskutek długotrwałego ich funkcjonowania. W województwie mamy 35% urządzeń melioracyjnych, których okres eksploatacji przekracza 50 lat. Stąd też, mimo pełnej realizacji zadań melioracyjnych, a nawet ich przekroczenia przy pomocy resortu, rolnictwo bydgoskie nie odczuwa poprawy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#MieczysławKucapski">Znacznemu opóźnieniu ulega realizacja programu zagospodarowania doliny Noteci, która stanowiła w przeszłości i może stanowić obecnie poważną bazę produkcji paszy. Na skutek istniejącego stanu, rolnictwo nie może wykorzystywać w całości naturalnych użytków zielonych. Należałoby więc problem ten podjąć w najbliższym okresie, gdyż zmeliorowanie i zagospodarowanie łąk nadnoteckich wpłynie niewątpliwie na zwiększenie chowu bydła w naszym województwie i w województwach sąsiednich.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#MieczysławKucapski">Poważny hamulec w dalszym zwiększaniu produkcji rolnej stanowi w województwie bydgoskim niedostateczna baza magazynowa, suszarnicza i przechowalnicza. Problem ten jest zbyt wolno rozwiązywany.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#MieczysławKucapski">Jako pracownik Państwowego Gospodarstwa Rolnego pragnę poinformować o najistotniejszych problemach nurtujących rolnictwo uspołecznione naszego województwa. Są one w wielu przypadkach podobne jak w sektorze indywidualnym. W minionym okresie odczuwaliśmy i nadal odczuwamy niedostatki w zaopatrzeniu w węgiel, paszę, części zamienne i niektóre maszyny, a także wbrew obiegowym opiniom w nawozy azotowe i środki ochrony roślin. Mimo to uzyskaliśmy w minionym roku dobre wyniki tak w produkcji roślinnej, jak i zwierzęcej. Szczególnie pragnę podkreślić, że mimo spadku, jak w całym rolnictwie, pogłowia krów w PGR, produkcja i sprzedaż mleka w 1985 roku była wyższa niż w 1984, a wydajność mleka od jednej krowy przekroczyła 4 tys. litrów (od 20 tys. krów). Natomiast w pogłowiu trzody chlewnej bydgoskie PGR osiągnęły stan z 1979 roku, a w pogłowiu macior nawet je przekroczyły, mimo zmniejszenia areału użytków rolnych w latach 1980–1981 o prawie 9 tys. ha.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#MieczysławKucapski">Od początku funkcjonowania reformy gospodarczej wszystkie przedsiębiorstwa PGR naszego województwa prowadzą działalność rentowną, stale ją doskonaląc i z roku na rok poprawiając wskaźniki produkcyjne i ekonomiczne. Istnieje jednak obawa, że w obecnej sytuacji tendencje te mogą się załamać. Szczególnie obawiamy się o możliwość utrzymania dotychczasowego pogłowia trzody chlewnej. Wynika to m.in. z niższych o 2,6 q z 1 ha zbiorów zbóż w stosunku do roku poprzedniego — na skutek zalania zbiorów. Wszystkie bydgoskie PGR są w podobnej sytuacji i nie mogą, tak jak w latach poprzednich wzajemnie sobie pomóc. Stąd trzeba by było rozważyć możliwość udzielenia pomocy z zasobów państwowych, byle tylko przetrwać „przednówek”, a z nowych zbiorów postaramy się tę pomoc zrekompensować zwiększonymi dostawami. Szybciej też trzeba wyposażać PGR w ciągniki dużej mocy, co wpłynie na zmniejszenie zużycia paliw płynnych oraz umożliwi lepsze organizowanie pracy.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#MieczysławKucapski">Odrębnym zagadnieniem jest obowiązujący w PGR system ekonomiczno-finansowy. W odczuciu załóg nie uwzględnia on w pełni warunków, w jakich pracują państwowe przedsiębiorstwa rolne. Te warunki są przecież zupełnie odmienne niż w przemyśle, natomiast system ekonomiczno-finansowy obowiązujący w PGR jest w zasadzie taki sam jak w przemyśle, poza niewielkimi zmianami wprowadzonymi w ostatnich latach. Potrzebne więc jest pilne uregulowanie tego problemu, i to jednym aktem prawnym, gdyż w obecnych warunkach, mimo rentownej działalności, mamy ograniczone możliwości w gromadzeniu środków na przyszłą produkcję i dalszy rozwój.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#MieczysławKucapski">Obywatele Posłowie! Pozwoliłem sobie w wielkim skrócie przedstawić niektóre — moim zdaniem — istotne problemy, z którymi boryka się rolnictwo bydgoskie, a sądzę, że w kraju sytuacja jest podobna. W ostatnich latach, mimo kłopotów i trudności, osiągnęliśmy jednak znaczący postęp w produkcji rolniczej, o czym świadczy prawie zrównoważony rynek żywnościowy. Na tym tle często spotykamy się z opiniami, że kryzys żywnościowy mamy poza sobą. Wśród rolników — w związku z takimi opiniami budzi się niepokój, że tak jak było w przeszłości, potrzeby rolnictwa będą niedoceniane, a jego trudności bagatelizowane. Stąd też konieczna jest konsekwencja w realizacji powszechnie przecież zaaprobowanej polityki rolnej i przyjętego przez Sejm programu żywnościowej samowystarczalności, nakładającego na wszystkie gałęzie gospodarki, zwłaszcza na przemysł, obowiązek pełnego zaspokojenia potrzeb rolnictwa. Samo rolnictwo nie rozwiąże problemu żywnościowego w naszym kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Bolesława Strużka.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BolesławStrużek">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Bogata już dyskusja zwalnia mnie od poruszenia spraw związanych z programem, z realizacją programu rozwoju rolnictwa, gospodarki żywnościowej. Chciałbym się w swojej wypowiedzi skupić wyłącznie na kwestii realizacji dziś ocenianych ustaw.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#BolesławStrużek">Otóż obydwie ustawy uzyskały wysoki stopień akceptacji społecznej. Trzyletni okres ich obowiązywania potwierdził w praktyce przydatność nowych regulacji prawnych. Ujawnione luki są tej natury, że mogą być usunięte bądź to w trybie orzecznictwa, bądź wykładni prawa lub wreszcie przez wydanie potrzebnych rozporządzeń Rady Ministrów. Obydwie ustawy w znacznej, o ile nie przeważającej mierze, dotyczą materii społecznej, inaczej mówiąc — materii ludzkiej, dotyczą około 19 mln członków ruchu spółdzielczego i społeczno-zawodowego ruchu chłopskiego. Dlatego przy ocenie realizacji ustaw tego typu nie wystarczają formalne kryteria. Formalne przestrzeganie litery tych ustaw nie pokrywa się bowiem z optymalnym realnym wykorzystaniem ich treści. Na przykład, zgodnie z ustawą Prawo spółdzielcze i uchwalonym na jej podstawie statutem, członkowie określonej spółdzielni mogą wybrać organy samorządu spółdzielczego. Organy te spełniać będą przewidywane przez ustawę i statut czynności, ale w sposób powierzchowny, sformalizowany, nie wywierając w rzeczywistości żadnego wpływu na działalność spółdzielni albo też wpływ ten ograniczają do nieznacznej wielkości.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#BolesławStrużek">Ale przecież nie o taki sposób realizacji ustawy chodzi. I w tym właśnie aspekcie występują ogromne rozpiętości między li tylko formalnymi, pozorowanymi działaniami a rzeczywistym działaniem społecznym. I dlatego w odpowiedzi na pytanie, czy oceniane ustawy są dobre, a sposób ich wdrażania jest zadowalający, należałoby poszukiwać w sumie dodatkowych efektów zarówno społecznych, jak i materialnych uzyskanych przez obydwa te ruchy w wyniku zastosowania nowych regulacji prawnych. Niestety, przedłożone materiały nie pozwalają w pełni na tego rodzaju pogłębioną ocenę.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#BolesławStrużek">Pragnę w tym miejscu podkreślić, że najważniejszy problem bardziej efektywnego wdrażania obydwu ustaw sprowadza się do zmniejszenia owej rozpiętości między formalną a realną realizacją tych ustaw. Chodzi o to, aby proces wdrażania tych ustaw nabrał charakteru dynamicznego, to znaczy, aby społeczne czynniki mogły się w pełni ujawnić, stanowiąc z kolei potężny impuls rozwoju nowych inicjatyw gospodarczych, poprawy efektywności gospodarowania, lepszego kojarzenia interesów indywidualnych z interesami ogólnospołecznymi.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#BolesławStrużek">Sądzę, że dzisiejsza debata sejmowa będzie na tyle owocna, na ile stanowić będzie ona realną inspirację dla ruchu spółdzielczego i społeczno-zawodowego ruchu chłopskiego inspirację opracowania programów działań zorientowanych na pełniejsze wyzyskanie tych możliwości, jakie stwarzają oceniane ustawy.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#BolesławStrużek">W odniesieniu do spółdzielczości można przykładowo wskazać następujące kierunki działań:</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#BolesławStrużek">— konieczność dalszej popularyzacji treści ustawy Prawo spółdzielcze zarówno wśród pracowników i działaczy spółdzielczych, jak również wśród pracowników administracji państwowej, działaczy rad narodowych itp.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#BolesławStrużek">— przekształcenie biernego, często formalnego członkostwa w członkostwo aktywne,</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#BolesławStrużek">— systematyczne podnoszenie poziomu pracy organów samorządu spółdzielczego i zapewnienie tym organom decydującego wpływu na kierowanie rozwojem spółdzielni,</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#BolesławStrużek">— dalsza intensyfikacja działalności lustracyjnej połączonej z głęboką, dobrą, praktyczną dydaktyką,</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#BolesławStrużek">— intensywne szkolenie kadry pracowniczej i kadry działaczy samorządowych, rozwijanie partnerskiego współdziałania z innymi formami samorządowymi, a zwłaszcza z radami narodowymi i samorządem terytorialnym,</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#BolesławStrużek">— lepsze dostosowanie działalności gospodarczej do potrzeb członków ogółu obsługiwanej ludności i potrzeb lokalnego środowiska.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#BolesławStrużek">Równocześnie powinna być doskonalona polityka państwa w stosunku do spółdzielczości.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#BolesławStrużek">Nieco szerzej poruszę zagadnienia związane z realizacją ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Pragnę przede wszystkim zwrócić uwagę na komplementarność trzech ustaw, tzn. ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, ustawy Prawo spółdzielcze oraz ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Te właśnie trzy ustawy stanowią podstawy prawne systemu funkcjonowania nowoczesnego systemu demokracji wiejskiej i wielostronnego rozwoju klasy chłopskiej. Szczególnie w środowisku wiejskim występuje jaskrawo potrzeba ścisłego współdziałania tych trzech podsystemów w ramach ogólnego systemu samorządu wiejskiego. Odpowiada to interesom i potrzebom mieszkańców wsi jako obywateli, jako konsumentów, jako producentów.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#BolesławStrużek">To właśnie partnerskie i codzienne współdziałanie trzech głównych form samorządu wiejskiego stwarza szansę prawidłowej kolejności w rozwiązywaniu najważniejszych potrzeb danego środowiska, szansę koncentracji środków materialnych i działań społecznych, szansę budowy mocnej pozycji samorządu wiejskiego. Pewne konflikty i sprzeczności interesów, a najczęściej ambicje osobiste działaczy nie powinny osłabiać wagi tej podstawowej strategicznej zasady w rozwoju samorządowego życia wsi.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#BolesławStrużek">Na przykład, w poniedziałek byłem na spotkaniu z wyborcami i rzeczywiście mogłem zaobserwować konflikt niektórych interesów. W tym rejonie trzeba wybudować szkołę i naczelnik gminy, zresztą bardzo dzielna niewiasta, starała się przekonać społeczeństwo tych kilku wsi, żeby środki z funduszu gminnego były w olbrzymiej większości lub w całości, przeznaczone na budowę tej szkoły, żeby w ten sposób można było te środki skoncentrować i uzyskać najbardziej potrzebny dla tego rejonu obiekt. Równocześnie jednak rolnicy mówili, że z tego rozwiązania nie są zbyt zadowoleni, bo oni by chcieli na przykład, żeby połowę tego funduszu dać na budowę szkoły, ale część tego funduszu zatrzymać na kupno maszyn do zespołowego użytkowania. W tym rejonie uprawia się buraki cukrowe, ziemniaki, a więc chcieliby np. kupić siewnik punktowy czy kopaczkę, czy sadzarkę do ziemniaków. Jest to przykład pewnego konfliktu interesów, ale powiedziałbym, nie jest on nieprzezwyciężalny. I na przykładzie tego poniedziałkowego spotkania — jeszcze sprawa poruszona w raporcie rządowym i w niektórych głosach w dyskusji, mianowicie przyspieszenie koncentracji ziemi; ulega likwidacji gospodarstwo — przekazywane jest na Państwowy Fundusz Ziemi; kilka hektarów, w tym kawałek łąki. Jest trzech rolników, którzy chcą i starają się te grunty nabyć. Kim są? Jeden ma ponad 9 ha z tym, że niedawno kupił już z Państwowego Funduszu Ziemi 3 ha. Drugi ma 4,80 ha, ale ma ciągnik, maszyny i prowadzi intensywną produkcję. Mówi on do mnie tak — mam maszyny, mam dostatek siły roboczej, mnie tej ziemi najbardziej brak. I trzeci, który ma tylko grunty orne i chciałby właśnie chociaż ten kawałek łąki, która została przekazana na rzecz państwa, dołączyć do swego gospodarstwa, bo to mu oczywiście inaczej zupełnie ureguluje produkcję. Ten przykład pokazuje, jak nie wolno nam kierować się sztywnymi schematami czy sztywnymi założeniami, oderwanymi od konkretnych warunków życiowych przy rozwiązywaniu takich problemów. I tu bardzo popierałbym wystąpienie posła Stachury, który poprzednio w tej sprawie zabierał głos.</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#BolesławStrużek">Powracając do tematu — niestety, dotychczas ta podstawowa zasada, partnerstwa tych trzech podstawowych rodzajów samorządu jest zbyt słabo realizowana.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#BolesławStrużek">Drugi problem występujący szczególnie w działalności organizacji rolniczych, zrzeszonych w Krajowym Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, to dysproporcja między realizacją zadań określonych w art. 4 ustawy a realizacją zadań wymienionych w art. 10, 11 i 12. Przypomnę, że art. 4 określa funkcje organizacji rolniczych jako podmiotu współkształtującego politykę rolną i społeczną, oraz funkcję reprezentowania obrony interesów społeczno-zawodowych rolników. Natomiast art. 10, 11 i 12 ustawy określają kierunki działań własnych tych organizacji na rzecz rozwoju indywidualnych gospodarstw oraz postępu gospodarczego, społecznego i socjalnego wsi. Wskazanie na tę dysproporcję nie oznacza niedoceniania wagi tych funkcji, które wynikają z art. 4. Są one niezmiernie ważne. Należy je rozwijać, doskonalić ich realizację. Chodzi jednak o to, że niedostateczna aktywność w realizacji pozostałych działań określonych właśnie w tych art. 10, 11 i 12 stwarza wiele ujemnych zjawisk i pochodnych dysproporcji. Dysproporcje te — to nadmierne zróżnicowanie stopnia aktywności np. między działalnością instancji centralnych i wojewódzkich a ogniw gminnych i podstawowych. Mała aktywność ogniw gminnych i kół wiejskich to olbrzymie zagrożenie zarówno dla losów tej organizacji, jak i interesów wsi. Włączenie kółek rolniczych i gminnych związków w realizację zadań określonych ustawą, to jest obecnie najważniejsze zadanie Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych i jego terenowych związków.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#BolesławStrużek">Pragnę z wielką satysfakcją podkreślić prawidłowy rozwój drugiego segmentu organizacji rolniczych, tzn. związków i zrzeszeń branżowych. Aktualnie działa 21 krajowych związków, w tym 9 związków w poszczególnych gałęziach produkcji zwierzęcej i 12 związków w zakresie produkcji roślinnej. Związki te na koniec 1985 r. zrzeszały 1 867 tys. członków, z czego związki działające w sferze produkcji zwierzęcej 761 tys. członków, a związki plantatorów — 106 tys. członków. Sieć organizacyjna zrzeszeń jest znacznie rozbudowana. Wspomnę tylko, że jeżeli chodzi o szczebel gminny, to działa około 35 tys. kół gminnych, kół wiejskich i sekcji.</u>
<u xml:id="u-45.19" who="#BolesławStrużek">Trudno jest w krótkiej wypowiedzi przedstawić obraz działalności związków. Oto ważniejsze elementy. W 1985 r. zorganizowały one około 30 tys. szkoleń obejmujących 412 tys. uczestników, ponad 19 tys. pokazów i około 5 tys. plantacji wdrożeniowych. Nawiązywały te związki tak bardzo cenną współpracę z zakładami przemysłu wytwarzającego środki produkcji dla rolnictwa, inspirując te zakłady, jeżeli chodzi o podjęcie i opracowanie prototypów i podjęcie produkcji określonych maszyn. Bardzo cenny jest rozwój współpracy między placówkami badawczo-naukowymi i resortowymi, uczelniami rolniczymi i WOPR. Sądzę, że kontynuacja tych działań stwarza ogromną wartość, bardzo cenną siłę społeczno-organizacyjną w realizacji programu rozwoju rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-45.20" who="#BolesławStrużek">Jeżeli obywatel Marszałek pozwoli, zakończę jeszcze wnioskiem. Byłoby celowe, ażeby w projekcie uchwały Sejmu jednak przyjąć założenie, że obok dyskutowania corocznie realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej będzie się równolegle omawiać realizację obydwu wymienionych ustaw. Chodzi mi o to, że sprawa jest tak istotna, tak ważna, że Sejm właśnie do sprawy funkcjonowania rozwoju tej demokracji wiejskiej powinien przywiązywać szczególną wagę.</u>
<u xml:id="u-45.21" who="#BolesławStrużek">I parę zdań, jeżeli chodzi o wypowiedź posła Ryszarda Bendera. Otóż stan taki, jaki obywatel poseł postuluje, można powiedzieć, że istniał prawie do początków XX wieku. Była rzeczywiście wyłączność, monopol jednego, światopoglądu, ale w tym czasie nie zrodziły się jeszcze, nie dotarły na wieś inne ruchy społeczne, dążenia radykalne, niedostatecznie jeszcze wieś sprężyła się do pewnych działań wyzwoleńczych. I to było naturalnym kolei rzeczy porządkiem — ów monopol. Ale, czy dzisiaj właśnie, już prawie pod koniec tegoż XX wieku...</u>
<u xml:id="u-45.22" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Bender: Dzisiaj przeważa laicyzacja — czyż nie? Nie.)</u>
<u xml:id="u-45.23" who="#BolesławStrużek">Chwileczkę, czy dzisiaj byłoby słuszne, ażeby postulować to, co było kiedyś w XIX wieku. Czy było dobre? Czy było skuteczne? Czy właśnie ta opieka — nazwijmy to — ideowa Kościoła stworzyła wówczas możliwość, powiększyła szansę chłopa w walce o ziemię, o oświatę, o rozwój gospodarczy? Były wyjątki, byli księża, którzy włączyli się w pracę przy rozwoju, na przykład ruchu spółdzielczego, co było bardzo cenne i jest w tradycji naszego ruchu spółdzielczego, wykładanej na uczelniach itd.</u>
<u xml:id="u-45.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-45.25" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Bender: Może szczegóły przeniesiemy do naszych książek)</u>
<u xml:id="u-45.26" who="#BolesławStrużek">Można powiedzieć też, że brak jest konsekwencji w tym wystąpieniu, bo z jednej strony mówi kolega — wolność światopoglądu, ale przy więźniach politycznych, którzy przecież represjonowani są nie za poglądy, lecz represjonowani byli za określone działania, a kolega mówi: tolerancja, a tolerancja dla poglądu naukowego — nie, tylko monopol dla jednego.</u>
<u xml:id="u-45.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-45.28" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Bender: O regulamin chodzi panie profesorze)</u>
<u xml:id="u-45.29" who="#BolesławStrużek">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Henryk Przygodzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#HenrykPrzygodzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W tym wystąpieniu nie będzie cytatów, jako że temat opowiada się sam i własnymi słowami. Nie będzie, odparłem bowiem pokusę formułowania racji chłopskiego stanu, lecz jedynie okruchy tej prawdy, że podtrzymujemy jeden z węgłów polskiego domu, a jeśli czasem jest głośno w tych stronach za miastem, to nie jest to krzyk ludzi zbuntowanych, lecz wołanie ludzi lojalnych o rzeczy i stan, które znaczą dla wszystkich pod każdym adresem. Warto także odciąć się od mitu, być może dla ludzi wsi wygodnego, mitu pracy ponad siły, nieledwie męczeńskiej, nieustająco brudnych rąk, i zauważyć ten zawód jako z własnego wyboru, twórczy i piękny, aczkolwiek ten kontur estetyczny, rysowany zieloną kreską, w codziennych kłopotach zaciera się i dopiero pogłębiona refleksja pozwala wydobyć jego barwy i treść. To dobrze, że jeszcze są w nas te cechy charakteru, jak pracowitość, gospodarność i chłopski rozsądek. Dobrze, że obcy jest nam wyrafinowany cynizm i bezwzględne dyskontowanie zasług. Stajemy na apel spóźnionych, ale nie przegranych. Dość. Ten wstęp malowany być może techniką francuskich impresjonistów, może zmylić i zmęczyć, więc czas na fakty.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#HenrykPrzygodzki">W woj. ciechanowskim, z którego mam tu właśnie skierowanie do pracy, odczuwa się ostry niedobór nawozów mineralnych. W ciągu 10 lat nastąpił zamiast wzrostu regres nawożenia. Można to zilustrować liczbami i w procentach, można udowodnić, przeglądając dokumenty i magazyny. Jest to temat numer jeden rozmów między rolnikami i rolników z władzą, i przyczyna obaw obu partnerów tego dialogu o plony. Na drugim planie jest asortyment, terminowość dostaw, jakość, a szczególnie różnice między deklarowaną przez producentów zawartością czystego składnika a rzeczywistą. Przy takim zaopatrzeniu i podaży ma miejsce zjawisko wybiórczego nawożenia, czyli na uprawy najbardziej atrakcyjne ekonomicznie, jak choćby burak cukrowy, a niechby rzepak, a krzywdzi się zboża i pastwiska, co jednak w bilansie rocznym gospodarstwa odnaleźć bezwzględnie się musi. Rosną z tych przyczyn koszty własne, produkt, surowiec, bo jest go mniej i jest droższy, efekty pracy niższe, satysfakcja mniejsza bądź żadna. Dzielimy nawozy w ministerstwie, w województwach i gminach. Kryteria podziału to żadna tajemnica: towarowość, nasycenie uprawami przemysłowymi, tradycje wysokiego bądź niskiego nawożenia. Najtrudniej jest dzielić nawozy w gminie, bo raz na hektar fizyczny, raz na przeliczeniowy, w masie i w czystym składniku, na piach i na glinę, na kontrakty zbożowe, a zawsze mało.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#HenrykPrzygodzki">Bardziej operatywni eksploatują rynek nawozowy w sąsiednich województwach, gdzie reżim zakupów bywa czasem łagodniejszy. Nie działa argument, że stanowimy zaplecze żywnościowe aglomeracji warszawskiej, bo nasze mleko i jego przetwory w warszawskich sklepach, a także radosne skutki produkcji zwierzęcej i jak wierzyć przysłowiu przez żołądek do serca. Opinia Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach w sprawie alokacji nawozów między województwami zaleca nam wzrost o 20 kg czystego składnika, ale przydział azotu na II kwartał roku jest niższy o 20% niż w roku ubiegłym. Jest to przykład, jak teoria przegrywa z praktyką. Równie źle jest u nas ze środkami ochrony roślin. Zaledwie kilka danych, żeby nie zmęczyć uwagi słuchaczy: herbicydy do zbóż — 70%, choroby zbożowe — 38%, zaprawy nasienne — 70%, środki przeciw zarazie ziemniaczanej — 18%.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#HenrykPrzygodzki">Wysoki Sejmie! Jestem po uważnej lekturze dwóch dokumentów. Pierwszy autorstwa Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego zatytułowany „Problemy modernizacji i rozwoju przemysłu nawozów sztucznych i przemysłu środków ochrony roślin” i drugi firmowany przez Najwyższą Izbę Kontroli, a zwie się: „Informacja o wynikach kontroli realizacji postanowienia nr 17 Prezydium Rządu w sprawie rekonstrukcji i modernizacji przemysłów nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin”. Smutne to czytanie i równie smutne i w tym samym nastroju wnioski. W największym skrócie wygląda bowiem to tak: poważnie zużyty majątek trwały — czemu sprzyja specyfika branży — niska rentowność, ratowana dotacjami, malejący udział środków własnych w obrocie, małe bądź żadne możliwości rozwojowe, a do niektórych zakładów aż się prosi wezwać karetkę reanimacyjną na sygnale.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#HenrykPrzygodzki">Dodając do tego ubytek ludzi spowodowany warunkami pracy i płacy — mamy podejrzenie, że być może w przemyśle lekkim jest lekko, lecz w chemicznym odwrotnie. Ma być lepiej w roku 1990, tuż po nim i trochę później. Czytam w tezach na X Zjazd partii o 230 kg NPK czystego składnika na ha w roku 1990, a na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej przytomnie wysłuchuję informacji, że maksymalnie 214 NPK. To nie donos, to rozterka. Postanowienie rządowe zrealizowano w 20%. Jest to wymiar finansowy. Wszyscy uczestniczący w tym dziele mają mocne alibi. Przyczyny obiektywne — nie wychodzi import, sypią się instalacje, brak części zamiennych. Odpowiedzialność — zbiorowa, więc żadna. A my czekamy. Przypuszczam, że nawet ci, którzy realizują sojusz miasta ze wsią poprzez bagażnik samochodowy mogą być zaniepokojeni.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#HenrykPrzygodzki">100 mln dolarów trzeba wydać na import bardziej złożonych środków ochrony roślin. Podział pracy w naszym społeczeństwie jest dość czytelny i w największym uproszczeniu dzielimy ją przecież na fizyczną i umysłową. Przy zastosowaniu tej zasady apel o polskie środki ochrony roślin powinien trafić pod właściwy adres.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#HenrykPrzygodzki">Rolnictwo to nie sztuka dla sztuki, to sztuka dla człowieka. W naszym kraju istnieje szczególnie mocny doping demograficzny, co rok jest nas więcej i co rok jednocześnie jest mniej tych, co jeszcze „potrafią poloneza wodzić”. Bo pokolenie tych, którzy pamiętają czasy jeszcze trudniejsze, braki jeszcze dotkliwsze, odchodzi od produkcji i ze sceny. Zatem mistrzów prymitywu i tradycyjnego sposobu gospodarowania jest oczywiście mniej. Jednocześnie, gdybyśmy rozpisali ankietę: jeść, albo nie jeść, jej wynik jest z góry przesądzony. Ostatnie lata, dowodzi tego statystyka i handel, i opinia konsumentów, mogłyby nas zawieść do wprowadzenia reguły bądź prawa, że przy malejącej dostawie środków do produkcji sama produkcja może rosnąć. Jeśli nawet dziś się to potwierdza, jutro nas może przykro rozczarować. Doświadczam takiego rozumowania na spotkaniach z wyborcami. A jaka jest konkluzja tego wywodu?</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#HenrykPrzygodzki">Po pierwsze — przemysły nawozów sztucznych i środków ochrony roślin muszą być odbudowane, zmodernizowane i rozwinięte za cenę — mówiąc obrazowo — „chleba i do chleba”.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#HenrykPrzygodzki">Po drugie — sfinansowanie tego zadania można rozwiązać nowelizując system ekonomiczno-finansowy zakładów, uwzględniający realia.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#HenrykPrzygodzki">Po trzecie — warto przy nie najlepszych dotychczasowych doświadczeniach zaapelować do rolników, by okresowo zrezygnowali z odpisów funduszu gminnego na rzecz przemysłu nawozów i środków ochrony roślin, w celu sfinansowania przynajmniej w ułamku niezbędnych inwestycji na zasadach fundacji. Jest to rozwiązanie szybsze i mniej bolesne niż pozyskiwanie środków przez zmianę cen.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#HenrykPrzygodzki">Veritas filia temporis — prawda córką czasu — wydaje mi się, że jednak racji trochę to mam. Konia z rzędem temu, kto mnie przekona, że rzeczy mają się inaczej. Konia mam, a Rząd mamy wszyscy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Jan Szczerbal.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanSzczerbal">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z obowiązku, nam związkowcom, których reprezentuję, należne jest poruszenie spraw dotyczących bezpieczeństwa, higieny pracy i warunków socjalnych występujących w rolnictwie. Zagadnień tych jednak nie można rozpatrywać w oderwaniu od realiów ekonomiczno-finansowych dotyczących rolnictwa, bo tylko kompleksowe traktowanie tych spraw umożliwia racjonalne rozwiązania i znalezienie dróg właściwego postępowania. Nieprzypadkowe jest w historii najnowszej, że potrzeby dotyczące problemów rolnictwa w naszym kraju rozpatrywane były dopiero w sytuacji kryzysowej. Obecnie musimy zrobić wszystko, aby z tą praktyką nieodwołalnie zerwać. Dlatego pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka aspektów ogólnych, które w przekonaniu związkowców z rolnictwa uspołecznionego powinny być uwzględnione w polityce rolnej naszego państwa. Odmienne traktowanie w polityce państwa rolnictwa i gospodarki żywnościowej, w tym rolnictwa uspołecznionego, w odniesieniu do innych gałęzi gospodarki narodowej wymaga działań, które m.in. uwzględniałyby bariery biologiczne i genetyczne, specyfikę produkcji i złożoność procesów produkcyjnych, uwarunkowania klimatyczno-glebowe, podstawowe znaczenie żywności w potrzebach społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JanSzczerbal">Po uwzględnieniu tych kryteriów, które w decydujący sposób wpływają, i będą wpływać na politykę rolną, dziwny wydaje się fakt jednakowego potraktowania w postanowieniach przepisów ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, przedsiębiorstw przemysłowych i rolnych. Na przykład tzw. „fundusz premiowy” na dzień dzisiejszy nie jest wliczany do podstawy wymiaru rent i emerytur, pomimo że do 1981 roku stanowił integralny składnik wynagrodzenia. Tzw. „fundusz premiowy” w zakładach uspołecznionego rolnictwa w przeciwieństwie do pozostałych przedsiębiorstw państwowych stanowił i stanowi w licznych przypadkach niekiedy nawet 50% rocznego wynagrodzenia. Powinien on więc być traktowany na równi z innymi stałymi składnikami wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#JanSzczerbal">Wysoka Izbo! Wysoki poziom produkcji rolnej, dla przykładu w Wielkopolsce, nie znalazł do dnia dzisiejszego odbicia w aktualnie obowiązujących przepisach dotyczących podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Nie uwzględnia się dzisiaj już osiągniętych wysokich wyników produkcyjnych. W praktyce nowe przepisy, dotyczące podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń, ograniczać będą wysokość funduszu nagród z zysku na poziomie do 20% rocznych wynagrodzeń. Wzbudza to już dzisiaj niezadowolenie pracowników przedsiębiorstw rolnych. Cofnięcie dotacji dla zakładów uspołecznionego rolnictwa do gospodarki mieszkaniowej i komunalnej spiętrzy problemy mieszkaniowe w tym sektorze. Wpłynie to w znacznym stopniu na ograniczenie możliwości remontowych mieszkań, zwiększenie obciążeń z tytułu utrzymania mieszkań zakładowych i ograniczy nowe inwestycje mieszkaniowe. Opłaty za ogrzewanie, ciepłą i zimną wodę, oświetlenie klatek schodowych i inne koszty ponoszone przez pracowników przedsiębiorstw rolnych ustalane są w oparciu o ceny urzędowe, nie pokrywające rzeczywistych nakładów finansowych. Natomiast cała gospodarka komunalno-mieszkaniowa w miastach jest jednak dotowana.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#JanSzczerbal">Wysoka Izbo! Sądzę, że duża część naszego społeczeństwa nie ma właściwego rozeznania co do złożoności produkcji rolnej. Wiadomo, że im wyższy poziom produkcji, tym złożoność produkowania rolniczego się zwiększa. Stosowanie nowoczesnych maszyn, środków ochrony roślin, często o wysokich klasach toksyczności, niesie ze sobą określone zagrożenia dla zdrowia ludzi pracujących na wsi. Nie wszystkim wiadomo, że zapylenie organiczne dla zdrowia ludzkiego jest groźniejsze aniżeli zapylenie mineralne, występujące na przykład w górnictwie, że najwięcej wypadków śmiertelnych na 1000 zatrudnionych jest w rolnictwie. Funkcjonujący obecnie system badań okresowych, prowadzonych przez wiejskie ośrodki zdrowia, jest w wielu przypadkach iluzoryczny. Potwierdzają to prowadzone ostatnio tzw. „białe soboty” organizowane wspólnie przez związkowców branży rolniczej i ochrony zdrowia. Stan opieki zdrowotnej nad mieszkańcami wsi wymaga dalszej poprawy. Wydaje się celowe poszerzenie rejestru chorób zawodowych o niektóre schorzenia reumatyczne — pracownicy melioracji i szklarni; układu kostnego — traktorzyści; oraz o choroby spowodowane zatruciami środkami ochrony roślin.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#JanSzczerbal">Aktualnie brakuje funkcjonalnego sprzętu ochrony osobistej oraz odzieży ochronnej dla pracowników zatrudnionych przy pracy wymagającej stosowania środków chemicznych ochrony roślin — niefunkcjonalne maski, ciężka odzież gumowa. Stwierdza się braki w zabezpieczeniu gromadzonych opakowań po środkach ochrony roślin — brak mogielników.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#JanSzczerbal">W 60% spółdzielni kółek rolniczych brak jest wydzielonych pomieszczeń dla pracowników zatrudnionych przy stosowaniu środków ochrony roślin. Widoczny jest brak sprzętu przeciwpożarowego (gaśnice, koce azbestowe, odzież robocza). Braki występują w zakresie jakości i odpowiednich asortymentów. Brakuje ręczników frotte. Brakuje odpowiedniej jakości osłon do tzw. wałków przekaźnika mocy.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#JanSzczerbal">Sprawy poruszone w moim wystąpieniu stanowią marginalną część problemów, z jakimi borykają się pracownicy rolnictwa, lecz są to właśnie te sprawy, które wymagają bezzwłocznego załatwienia. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekWieczorek">Głos ma poseł Edward Gnat.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EdwardGnat">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony przez obywatela Ministra raport o stanie realizacji programu rozwoju rolnictwa wskazuje na istotne dokonania minionych trzech lat tak w produkcji rolnej, jak i w przetwórstwie rolno-spożywczym. Do istotnych osiągnięć należy zaliczyć zmniejszenie ujemnego salda w handlu zagranicznym płodami rolnymi z państwami II obszaru płatniczego. Trzeba jednak mieć świadomość, że osiągnięto to przy redukcji importu. Samowystarczalność żywnościową, której osiągnięcie program przewiduje z końcem lat osiemdziesiątych, uzyskano już w wielu dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#EdwardGnat">W niektórych produktach rolnictwo wywiązuje się ze swych zobowiązań z wyprzedzeniem, w innych zbliżyło się do wielkości przewidzianych do osiągnięcia w 1990 r. Szczegółowo zostało to omówione w przedłożonym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#EdwardGnat">Chciałbym natomiast uwagę obywateli posłów zająć niektórymi dokuczliwymi problemami rolniczej rzeczywistości. Nasza dyskusja nie może pominąć spraw wywołujących niepokój w różnych środowiskach. Bez ich uwypuklenia nie można będzie dokonać pełnej oceny i wyciągnąć właściwych wniosków.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#EdwardGnat">Podczas 5 plenarnego posiedzenia Sejmu bieżącej kadencji Minister Stanisław Zięba odpowiadał na interpelacje posła Krystyny Wawrzynowicz, zaniepokojonej spadkiem pogłowia bydła. Przyznam, że niepokój ten udziela się większości rolników, w tym także i mnie, a dzisiejsze wystąpienie obywatela Ministra i przedłożone materiały nie zdołały rozwiać tego niepokoju.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#EdwardGnat">Wśród przyczyn spadku pogłowia bydła słusznie wymienia się większą niż w innych dziedzinach rolniczego gospodarowania pracochłonność, wypływającą m.in. z niskiego stopnia zmechanizowania prac przy produkcji mleka. Zgodzić się też trzeba, iż wpływ na jego spadek ma także niezadowalający stan usług mechanizacyjnych przy zbiorze pasz objętościowych. Niskie plony na użytkach zielonych wynikają z niedostatku nawożenia i z niezmeliorowania kilku milionów ha gruntów. Przyspieszenie prac melioracyjnych oraz zaopatrzenie rolnictwa i wsi w wodę uważam za podstawowe czynniki wywołania korzystnych trendów w chowie bydła. Nie może to wynikać tylko z programów — efekty daje wyłącznie ich realizacja.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#EdwardGnat">Niezależnie od poruszonych problemów chciałbym zwrócić uwagę na kilka zjawisk dyskutowanych szeroko przez rolników, związanych ze zmniejszaniem się stada krów. Rolnik jest w swym gospodarstwie dobrym rachmistrzem i biegłym księgowym. Stosuje się skrupulatnie do zasad reformy gospodarczej. Zna je nie od dziś. Samofinansowanie nakazuje wybierać najbardziej opłacalne kierunki gospodarowania, a samodzielność mu na to pozwala.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#EdwardGnat">Z ogólnie dostępnych statystycznych danych wynika, że opłacalność produkcji mleka w porównaniu do cen środków produkcji, a także innych produktów rolnych, relatywnie się zmniejsza. Proces ten, trwający kilka lat, w połączeniu z czynnikami, o których była już mowa, sprawił, że decyzje rolników były takie właśnie, a nie inne. Potrzebne są dalsze działania poprawiające opłacalność produkcji mleka. Zaliczyć do nich trzeba niedostateczne nadal zaopatrzenie w dojarki, chłodziarki, środki czystości, pasze przemysłowe, skuteczne leki oraz doskonalenie klasyfikacji skupu mleka.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#EdwardGnat">Wzrost pogłowia cieląt i prosiąt, w warunkach niedostatecznego zaopatrzenia w pasze i preparaty mleko zastępcze, powoduje zwiększenie zużycia mleka na cele paszowe. Powiększa to koszty produkcji mleka i pomniejsza jego produkcję towarową, a więc i opłacalność. Niedostatek środków produkcji od wielu lat pogłębia ich zła jakość. Ciągle o tym mówimy, ale bez wyraźnego skutku. Na spotkaniach poselskich rolnicy poruszają także sprawę modyfikacji ubezpieczeń krów.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#EdwardGnat">Wysoka Izbo! Osiągnięta przez nas średnia wydajność od krowy ok. 2 800 1 mleka rocznie jest w warunkach europejskich wielkością wstydliwą. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, a do jednej z najpoważniejszych zaliczyć należy pogarszającą się jakość genetyczną naszego bydła mlecznego. W minionych latach w niektórych województwach zanikła niemal zupełnie inseminacja. Krowy kryte są wątpliwej jakości rozpłodnikami.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#EdwardGnat">W postępie biologicznym kryją się znaczne rezerwy. Należy jak najprędzej przywrócić na masową skalę inseminację. Należałoby wprowadzić obniżkę opłat za tę usługę. Zważmy, że 1/5 inseminatorów ma własne środki lokomocji, a 1/3 telefony. W tych warunkach trudno o operatywność i pośpiech, a na tym polega m.in. skuteczność tego zabiegu. Pożądane jest, i tu mój niski ukłon w stronę Rządu, znaczne zwiększenie dotacji dla nabywców jałówek o wysokiej wartości hodowlanej. Mimo niezaprzeczalnie wysokiej jakości genetycznej jałowic, nie cieszyły się one popytem, odstraszała ich cena. Po wprowadzeniu proponowanych zmian sytuacja ulegnie poprawie.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#EdwardGnat">Mleko jest jednym z podstawowych źródeł białka zwierzęcego w naszym jadłospisie. W 1970 r. w produkcji mleka na 1 mieszkańca w Europie zajmowaliśmy 8 miejsce, w 1984 r. — 10, w 1970 r. na 1 obywatela produkowaliśmy 459 kg mleka, w 1984 r. — 453 kg, a rok 1985 był niewiele, ale gorszy od poprzedniego. Nie lekceważmy wymowy tych faktów, to białe źródło nie może wyschnąć.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#EdwardGnat">Wysoki Sejmie! Największa przykrość, jaka może spotkać rolnika, to marnotrawstwo efektów jego pracy, ciężkiego trudu. Jednak zbyt często dane jest mu doznawać tego uczucia. Straty żywności w przetwórstwie, przechowalnictwie i transporcie są u nas ciągle zatrważające. Jedną z przyczyn jest niedoinwestowanie, a co za tym idzie słabe wyposażenie punktów skupu oraz moce przerobowe przemysłu spożywczego, zbyt małe powierzchnie przechowalnicze w chłodnictwie.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#EdwardGnat">Postanowienia wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego zawierają zapis o 30-procentowym udziale inwestycji kompleksu żywnościowego w inwestycjach ogółem. Od jakiegoś czasu jest on wstydliwie pomijany, a odnosi się czasem wrażenie, nie wiem czy słusznie, że jest on rozmywany komentarzem o metodologii liczenia tych inwestycji. Rolnicy rozumieją, że obecna sytuacja ekonomiczno-gospodarcza kraju mogła nie pozwolić na pełne zrealizowanie tego zapisu. Trudno jednak uznać za przejaw jego rzetelnej realizacji ciągły spadek inwestycji kompleksu żywnościowego w kolejnych latach: 24,5%, 22,8%, 22,1%.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#EdwardGnat">Są programy modernizacji i rozbudowy wielu gałęzi przemysłu spożywczego. Wymienię: mleczarski, zbożowo-młynarski, owocowo-warzywny. Należy zadbać, by w pełni i bez uszczupleń znalazły się one w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990. Nie może się w bieżącym 5-leciu powtórzyć, by wzrost tempa inwestowania w kompleksie rolno-spożywczym był niższy niż w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#EdwardGnat">Dopracowaliśmy się w rolnictwie spójnego i przejrzystego systemu ekonomiczno-finansowego. Wymaga on jednak stałej i bacznej kontroli, a w miarę potrzeby modyfikacji. Szczególnie istotne są tu wzajemne relacje cen środków produkcji do cen płodów rolnych, co starałem się wykazać na przykładzie mleka.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#EdwardGnat">Trzeba skrupulatnie wywiązywać się z przyjętych na siebie zobowiązań. Tymczasem rolnik, podpisujący umowę kontraktacyjną, ciągle nie ma pewności, czy jego kontrahent wypełni jej wszystkie punkty.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#EdwardGnat">Ostatnio wiele niezadowolenia na wsi wywołuje sprawa węgla, o której tu w tej sali mówiliśmy wielokrotnie. Rolnicy mają olbrzymie trudności z wykupieniem należnego im węgla za dostarczone tuczniki i mleko, a przecież zostało to im zagwarantowane właśnie umową kontraktacyjną. Podobna jest sytuacja z paszami. Rolnik, mimo umowy kontraktacyjnej, nie może też bardzo często nabyć należnej mu paszy przemysłowej i koncentratów białkowych. Powoduje to wydłużenie okresu tuczu, a tym samym wzrost kosztów produkcji.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#EdwardGnat">Wysoka Izbo! Rolnicy swoją pracą i zaangażowaniem w osiągnięcie samowystarczalności żywnościowej kraju dają dowód swej obywatelskiej postawy. Dążymy, i dążyć będziemy, do pomnażania naszego dorobku, liczymy na taką samą aktywność przemysłu i instytucji obsługujących gospodarkę żywnościową. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu posła Elżbietę Rutkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ElżbietaRutkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pomimo już długiego czasu trwania dyskusji, pozwolę sobie zająć uwagę Wysokiej Izby sprawą chemii rolnej, dziedziny, którą dla osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej oraz ponownego przekształcenia naszego kraju w eksportera żywności ma do spełnienia rolę szczególną, a jak dotąd, niestety, nie może wywiązać się z nałożonych na nią zadań. Dowodzą tego i dzisiejsza dyskusja, i przede wszystkim spotkania z wyborcami w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#ElżbietaRutkowska">Dlaczego zatem tak chemia, jak i wiele innych branż niedostatecznie wywiązują się z powinności wobec rolnictwa? Postaram się na przykładzie przemysłu nawozowego i pestycydów pokazać, jakie są rzeczywiste uwarunkowania. Istotnie, tak jak powiedział obywatel Minister w dzisiejszej informacji, w ostatnich latach Rząd zaakceptował i przyjął do realizacji wiele programów rozwoju branż wspomagających rolnictwo. M.in. w październiku 1983 r. Prezydium Rządu podjęło decyzję nr 17 o odbudowie i modernizacji przemysłu nawozów azotowych, fosforowych i środków ochrony roślin. Postanowienie to zawiera konkretne zobowiązania poszczególnych resortów gospodarczych — Ministra Finansów, Prezesa Narodowego Banku Polskiego, Prezesa Zarządu Banku Handlowego oraz Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Program zakłada realizację 46 zadań inwestycyjnych, głównie o charakterze modernizacyjnym o łącznej wartości kosztorysowej 34 mld zł. Dzięki tym inwestycjom powinniśmy odtworzyć do roku 1990 roczne zdolności produkcyjne w wysokości 545 tys. ton azotu związanego i 125 tys. ton nawozów fosforowych w czystym składniku, a także zapewnić przyrost produkcji amoniaku oraz produkcję 3 390 ton koncentratów środków ochrony roślin. Ów program dla chemii rolnej stwarzał nadzieję na znaczną poprawę sytuacji. Rolnicy i chemicy dostrzegali w nim szansę ratowania wyeksploatowanego przemysłu i znacznej pomocy dla rolnictwa. Tymczasem po dwóch latach, które minęły od przyjęcia tegoż programu, z niepokojem dużym trzeba stwierdzić, że jego realizacja jest bardzo opóźniona. Do końca 1985 roku na wykonanie tegoż programu wydano łącznie 7 mld zł, co stanowi zaledwie około 20% docelowej wartości przedsięwzięcia wobec 66%, wynikających z przyjętego przez Prezydium Rządu tempa realizacji.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#ElżbietaRutkowska">Tymczasem praca w przemyśle nawozów sztucznych, zaliczającym się do przemysłu chemii ciężkiej, odbywa się w bardzo trudnych warunkach temperaturowych i ciśnieniowych. One to sprawiają, że instalacje produkcyjne zużywają się szybko, mimo prowadzenia bieżących remontów. Prawidłowością w wysoko rozwiniętych krajach jest wymiana całych instalacji technologicznych po 15–20 latach eksploatacji. Natomiast u nas jest regułą, że instalacje produkujące nawozy sztuczne pracują co najmniej 20, a bywa, że nawet ponad 30 lat. Można zatem sobie wyobrazić, jaki jest ich stan zużycia. Na przykład w Gdańskich Zakładach Nawozów Fosforowych stopień umorzenia majątku trwałego wynosi już 80%, w zakładach w Kędzierzynie — 78%, a w Tarnowie 76%. Nawet najnowsza instalacja produkcji amoniaku w zakładach we Włocławku jest już zużyta ponad 50%.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#ElżbietaRutkowska">Główną przyczyną złego stanu technicznego jest nie tylko niepełne wykonywanie bieżących remontów i modernizacji urządzeń produkcyjnych, ale przede wszystkim brak środków finansowych, mocy wykonawczych, materiałów i części zamiennych pochodzących głównie z importu. W ostatnich latach sytuację pogorszyły czynniki subiektywne, a przede wszystkim nierównomierna praca urządzeń przystosowanych do ruchu ciągłego, które to urządzenia w okresach zimowych muszą niejednokrotnie być zatrzymywane z powodu ograniczeń dostaw gazu. O wielkości strat z tego tytułu niech świadczy koszt jednego przeciętnego zatrzymania i ponownego rozruchu linii technologicznej produkującej nawozy. Waha się on od 2 mln zł w Zakładach Azotowych w Puławach do 20 mln zł w zakładach we Włocławku. Poza ogromnymi stratami finansowymi przestoje produkcyjne przyspieszają zużycie instalacji i dezorganizują pracę załóg. Natomiast w produkcji nawozów fosforowych główną przyczyną nierytmicznej pracy są dostawy fosforytów i apatytów pochodzących z importu.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#ElżbietaRutkowska">Kolejnym ważnym ograniczeniem możliwości sprawnego funkcjonowania przemysłu nawozowego i środków ochrony roślin jest obowiązujący system kształtowania cen na produkty. Na wszystkie nawozy obowiązują ceny urzędowe, a ceny zbytu nie były zmieniane od 1982 roku, natomiast ceny zaopatrzeniowe wielokrotnie. Obowiązujący system dotacji przedmiotowych, które to dotacje już w tej chwili wynoszą ponad 50% kosztów wytwarzania, zakłada maksymalne ich obniżenie z okresu na okres przy pozostawieniu minimalnego zysku dla przedsiębiorstw z wyrobów dotowanych. W efekcie uzyskiwana przez przedsiębiorstwa obniżka kosztów jest przejmowana przez budżet przez obniżenie dotacji. To także powoduje, że rentowność wyrobów dotowanych jest z reguły niższa od rentowności pozostałej produkcji. Doprowadziło to do sytuacji, że w 1985 roku producenci nawozów zdołali zgromadzić zarówno z podziału zysku, jak i z amortyzacji zaledwie 2,3 mld. zł na nakłady odtworzeniowo-modernizacyjne, gdy tymczasem roczne potrzeby w tym zakresie ocenia się na 9 mld zł.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#ElżbietaRutkowska">Wszystkie te czynniki sprawiają, że wykorzystanie zdolności wytwórczej fabryk, producentów nawozów jest niższe od projektowanej i wynosi 95%. W konsekwencji produkcja nawozów jest wciąż niższa niż w 1978 roku, a w 1985 r. wystąpił od 10 lat najniższy poziom dostaw nawozów i wynosił zaledwie 175,2 kg NPK na hektar.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#ElżbietaRutkowska">Nie lepsza sytuacja występuje w przemyśle środków ochrony roślin. Ich dostawy są niedostateczne. W ogromnym stopniu osłabia to efekt nawożenia, w którym zajmujemy, jednak trzeba to przyznać, średnią lokatę w Europie. W zużyciu natomiast pestycydów osiągamy jeden z najniższych wskaźników. Wynosi on obecnie 0,45 kg na hektar, podczas gdy w innych krajach od 2 do 8 kg na hektar. Ocenia się, że straty tylko z tego tytułu wynoszą w rolnictwie około 20 do 30% plonów płodów rolnych. Jednak, obywatele posłowie, czy może być inaczej, skoro przemysł pestycydów powstał w naszym kraju w latach pięćdziesiątych i zatrzymał się w rozwoju w połowie dekady lat sześćdziesiątych. Od tej pory następuje systematyczny jego regres. Kolejne programy rozwoju i unowocześnienia tej branży w latach siedemdziesiątych nie uzyskały preferencji w polityce inwestycyjnej. Spowodowało to uzależnienie dostaw środków ochrony roślin od możliwości zakupu surowców, półproduktów i koncentratów za granicą. Obecnie przemysł krajowy tylko w 40% partycypuje w zaopatrzeniu rolnictwa w środki ochrony roślin. Roczna podaż pestycydów, łącznie z preparatami importowanymi, wynosi około 13 tys. ton i zaledwie w 60% zaspokaja minimalne potrzeby rolnictwa. Dlatego zmiana tej niekorzystnej sytuacji jest problemem niezwykłej wagi.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#ElżbietaRutkowska">Wysoki Sejmie! To co przedstawiłam dowodzi, że zarówno w przemyśle nawozów, jak i środków ochrony roślin nie istnieją wystarczające warunki do pełnej realizacji rządowego programu zaopatrzenia rolnictwa w te podstawowe i decydujące o pionach środki produkcji. Skoro jednak uznaliśmy zgodnie w 1983, r. że najważniejszą sprawą w kraju jest dostatek żywności, to obydwie te branże w ślad za postanowieniem nr 17 Prezydium Rządu powinny uzyskać niskoprocentowe kredyty na realizację inwestycji modernizacyjnych i rozwojowych bądź dotacje budżetowe w formie zamówień rządowych. Należy dokonywać etapami zmian cen urzędowych na nawozy i środki ochrony roślin oraz zmienić kierunek dotacji; nie dotować przedsiębiorstw, lecz konsumenta; należy zapewnić rytmiczność i niezawodność dostaw surowców z importu, a zwłaszcza gazu ziemnego, fosforytów i koncentratów do produkcji pestycydów.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#ElżbietaRutkowska">Spełnienie powyższych warunków pozwoli znacznie przyspieszyć wdrożenie programu modernizacji rozwoju chemii rolnej, od której nowoczesne rolnictwo ma prawo oczekiwać zwiększonych i dobrych jakościowo dostaw nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin, owych determinantów intensywnej produkcji rolniczej. Mieszkańcy zaś, sąsiadujący z fabrykami chemicznymi, mają nadzieję, że dzięki modernizacji zlikwidowane zostaną źródła emisji gazów, pyłów i ścieków, które obecnie tak bardzo zanieczyszczają nasze środowisko naturalne.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#ElżbietaRutkowska">Na koniec nie sposób mi pominąć milczeniem niektórych sformułowań w wystąpieniu posła Bendera, którymi sugerował, że wzmocnienie czy wręcz uzdrowienie polskiego rolnictwa zależne jest od tego, czy wieś znajdzie się w kręgu wyłącznie światopoglądu chrześcijańskiego. Podzielam uwagi na ten temat wypowiedziane w replice przez prof. Strużka. Myślę także, Panie Profesorze, że nie rzecz w indoktrynacji nowoczesnych doktryn politycznych na wsi, ale właśnie w ślad za nowoczesnym rozwojem nauki i cywilizacji — i myśli polityczno-społecznej, rzecz w nadążaniu za doświadczeniem narodu, w daniu wyboru i właśnie szeroko pojętej tolerancji, do której myślę, szczególne prawo ma zwłaszcza młode pokolenie naszej polskiej wsi. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#MarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Projekt uchwały w sprawie stanu rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1985 r. oraz o realizacji ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz ustawy Prawo spółdzielcze w zakresie dotyczącym rolnictwa zawarty jest w doręczonym Obywatelom Posłom sprawozdaniu Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — druk nr 64.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#MarekWieczorek">Do projektu uchwały poseł Bolesław Strużek wniósł poprawkę, aby na końcu strony 5 dopisać zdanie następującej treści: „Równocześnie Sejm zaleca Naczelnej Radzie Spółdzielczej oraz Krajowemu Związkowi Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych coroczne przedkładanie kolejnych ocen realizacji ustawy Prawo spółdzielcze oraz ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników”.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#MarekWieczorek">Proponuję, ażeby projekt uchwały przegłosować łącznie z proponowaną poprawką.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#MarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#MarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały, łącznie z proponowaną poprawką — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#MarekWieczorek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#MarekWieczorek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#MarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#MarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwałę podjął.</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#MarekWieczorek">Zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 35 do godz. 19 min. 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RomanMalinowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym (druki nr 35, 35A i 60).</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Sylwester Zawadzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#SylwesterZawadzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedkładając sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej oraz Komisji Prac Ustawodawczych z prac nad rządowym projektem ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym, pragnę przede wszystkim podkreślić, iż projekt ten spotkał się z żywym zainteresowaniem społecznym. Wyrazem tego była duża liczba uwag zmierzających do udoskonalenia projektu, jak również żywa, kontrowersyjna dyskusja, która miała miejsce zarówno na posiedzeniach komisji, jak również w toku prac wyłonionej przez nie podkomisji.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#SylwesterZawadzki">W dyskusjach podnoszone były dwie kwestie o podstawowym znaczeniu:</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#SylwesterZawadzki">Po pierwsze — czy ustawa będzie dostatecznie atrakcyjna dla udziałowca zagranicznego, czy państwo nasze może liczyć na poważniejsze efekty, biorąc zwłaszcza pod uwagę utrzymujące się nadal, choć stopniowo przełamywane, restrykcje gospodarcze wobec Polski.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#SylwesterZawadzki">Po drugie — czy przyjęcie ustawy nie wywrze negatywnych skutków z punktu widzenia gospodarki kraju. Wyrażono w związku z tym obawy, czy projekt zabezpiecza w należytym stopniu interesy naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#SylwesterZawadzki">Komisje, jak również podkomisja starały się z maksymalną wnikliwością podejść do zgłaszanych zarówno przez członków komisji, jak i przez organizacje społeczne i rzeczoznawców — uwag. Czynnikiem sprzyjającym wnikliwemu rozważaniu tych spraw był niewątpliwie fakt wydania w okresie 20 ostatnich lat analogicznych ustaw w większości państw socjalistycznych. Tak więc w 1967 r. przyjęła nowe regulacje prawne w tej dziedzinie Jugosławia. W 1971 r. uczyniła to Rumunia, a w 1972 r. Węgry. Następne ustawy zostały podjęte w 1977 r. przez Socjalistyczną Republikę Wietnamu, w 1979 r. przez Chińską Republikę Ludową, w 1982 r. przez Kubę i w 1984 r. przez Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#SylwesterZawadzki">Jak z powyższego zestawienia wynika, nie jesteśmy wśród państw socjalistycznych pierwsi, a w związku z tym dysponujemy już w chwili obecnej obszernym materiałem porównawczym. Można na podstawie tych doświadczeń stwierdzić, że spośród trzech możliwych do przyjęcia rozwiązań, dla określenia pozycji prawnej spółek z udziałem zagranicznym:</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#SylwesterZawadzki">— po pierwsze — żadne z państw socjalistycznych nie przyjęło rozwiązania, które poddawałoby przedsiębiorstwo z udziałem zagranicznym reżimowi prawnemu odnoszącemu się do przedsiębiorstw krajowych;</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#SylwesterZawadzki">— po drugie — tylko w Chinach, i to w postaci specjalnych regionów gospodarczych, zostało przyjęte rozwiązanie polegające na całkowitym wyodrębnieniu przedsiębiorstw z udziałem kapitału zagranicznego z krajowego systemu gospodarczego i ustanowienie dla nich odrębnego reżimu prawnego;</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#SylwesterZawadzki">— po trzecie — regułę stanowi przyjęcie rozwiązania pośredniego, które charakteryzuje się przyjęciem odpowiednich proporcji między koniecznością stworzenia systemu bodźców, zachęcających do podejmowania działalności przez zagranicznych inwestorów, a następnie — potrzebą przyjęcia rozwiązań, które zapewniałyby i gwarantowały określone korzyści państwu socjalistycznemu.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#SylwesterZawadzki">Można jeszcze jedno stwierdzić, że generalnie w państwach socjalistycznych występuje obecnie coraz większe zrozumienie dla potrzeby stosowania w szerszym zakresie środków motywacyjnych tak, aby czyniły one ofertę państw socjalistycznych bardziej atrakcyjną dla partnerów zagranicznych. Proces ten jest ukierunkowany jednoznacznie na rozszerzenie stymulacyjnej funkcji prawa w dziedzinie współpracy kapitałowej. Wydaje się, że tego rodzaju wniosek wynika także z dotychczasowych polskich doświadczeń od 1976 r. W roku 1979 została podjęta przez Radę Ministrów uchwała nr 24 w sprawie tworzenia i działalności w kraju przedsiębiorstw z udziałem kapitału zagranicznego. Doświadczenia funkcjonowania tej uchwały, jak również ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne — której, chciałbym to podkreślić, moc będzie nadal utrzymana — wskazują, że z jednej strony istnieją daleko szersze możliwości przyciągnięcia przedsiębiorców zagranicznych do współpracy z przedsiębiorstwami krajowymi na zasadzie wspólnych korzyści, z drugiej strony istnieje potrzeba zapewnienia środków prawnych, które będą przeciwdziałać wypaczaniu celów przyświecających ustawie i zapewniać skuteczną ochronę interesów Polski.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#SylwesterZawadzki">Analizując nasze własne doświadczenia, jak również doświadczenia innych państw socjalistycznych, Komisje w pełni popierają rządowy projekt ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym. Komisje uznały również za słuszną propozycję Rządu zmierzającą do zwiększenia atrakcyjności polskiej oferty. Jest to konieczne, zwłaszcza ze względu na niewielkie efekty dotychczas obowiązujących przepisów. Ustawa stwarza również możliwość tworzenia wspólnych przedsięwzięć kapitałowych z partnerami krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#SylwesterZawadzki">Nowa regulacja jest więc nieodzowna ze względu na program przyśpieszenia rozwoju gospodarki narodowej. Jest ona pomyślana jako element pragmatycznej koncepcji pobudzenia naszej gospodarki narodowej. Powinna ona pomóc polskim producentom uruchomić nowe możliwości rozwojowe, pobudzić ich aktywność produkcyjną i eksportową, przyczynić się do lepszego zagospodarowania naszych zasobów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#SylwesterZawadzki">Czym się wyraża korzystniejszy od dotychczasowych system motywacji, który powinien uatrakcyjnić polską ofertę? Ograniczymy się w tym miejscu do wymienienia najważniejszych rozwiązań projektu ustawy:</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#SylwesterZawadzki">— Projekt ustawy poważnie rozszerza sferę gospodarki, w której może dochodzić do tworzenia spółek z udziałem zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#SylwesterZawadzki">Właściwie zostały wyłączone tylko takie dziedziny gospodarki, jak przemysł obronny, transport kolejowy i lotniczy, łączność i telekomunikacja, ubezpieczenia, działalność wydawnicza z wyłączeniem poligrafii oraz pośrednictwo w handlu zagranicznym. Dziedzina współpracy została więc niezwykle rozszerzona.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#SylwesterZawadzki">— W okresie swego powstawania, a więc w okresie dwóch lat, spółka z udziałem zagranicznym będzie zwolniona od podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#SylwesterZawadzki">— Charakterystyczne jest również zwolnienie spółki od cła przywozowego, a więc od przywozu maszyn i urządzeń, w stosunku do których obowiązywały dotychczas opłaty celne.</u>
<u xml:id="u-56.17" who="#SylwesterZawadzki">— Niezwykle istotne znaczenie ma przepis art. 2 ust. 3, który stwierdza, iż do spółek mają zastosowanie przepisy Kodeksu handlowego, o ile przepisy projektowanej ustawy nie stanowią inaczej.</u>
<u xml:id="u-56.18" who="#SylwesterZawadzki">— Do poważnych gwarancji praworządności należy również zaliczyć przepisy, które przewidują, iż spory, w które wstępują spółki, podlegają sądowi, również o rozwiązaniu spółki rozstrzyga sąd.</u>
<u xml:id="u-56.19" who="#SylwesterZawadzki">— Wspólnik zagraniczny ma zagwarantowany udział w zysku proporcjonalnie do jego wkładu i może przekazać za granicę kwotę zysku w walutach obcych bez odrębnego zezwolenia dewizowego.</u>
<u xml:id="u-56.20" who="#SylwesterZawadzki">— Spółka jest zwolniona od podatku dochodowego z tej części zysku, która zostaje przeznaczona na inwestycje.</u>
<u xml:id="u-56.21" who="#SylwesterZawadzki">— Spółka korzysta przy eksporcie ze zwrotu cła importowego na zasadach ustalonych dla przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-56.22" who="#SylwesterZawadzki">Są to przykłady zaproponowania wspólnikowi zagranicznemu znacznie korzystniejszych od dotychczasowych warunków.</u>
<u xml:id="u-56.23" who="#SylwesterZawadzki">Spośród licznych uwag, które zostały zgłoszone pragnę ustosunkować się obecnie do trzech najważniejszych.</u>
<u xml:id="u-56.24" who="#SylwesterZawadzki">1. Do tego rodzaju kwestii należy niewątpliwie stopa wysokości podatku dochodowego. Biorąc pod uwagę, iż w niektórych krajach socjalistycznych stopa podatku dochodowego jest niższa niż przewidywana w projekcie polskiej ustawy, którą w art. 30 ustala się na poziomie 50% od podstawy opodatkowania osiągniętego w roku podatkowym, zastanawiano się nad ewentualnością nowego uregulowania. W świetle przeprowadzanych analiz ustalono, iż mimo z pozoru mniejszej atrakcyjności polskiej oferty ma jednak ona ten olbrzymi walor, że przewiduje możliwość poważnej obniżki stopy podatkowej, w przypadku gdy spółka zgodnie z proeksportowymi założeniami polskiej polityki gospodarczej nastawia się przede wszystkim na eksport wyprodukowanych towarów.</u>
<u xml:id="u-56.25" who="#SylwesterZawadzki">Projekt przewiduje, że na każdy 1% produkcji eksportowej spółka otrzymuje 0,4% ulgi w podatku, co przy 100% eksporcie zapewniałoby 40% zniżkę podatku dochodowego. Można więc powiedzieć, że cała konstrukcja ustawy została podporządkowana konieczności zwiększenia możliwości eksportowych. Mechanizm funkcjonowania przyszłych spółek został oparty na imperatywie ekonomicznym: „żeby istnieć, spółka musi eksportować i to jak najwięcej, gdyż z tym wiąże się możliwość transferu zysku”. Im więcej spółka eksportuje, tym większe otrzymuje ulgi i ułatwienia w swej działalności gospodarczej. Przesłanki dążenia do rozwoju eksportu są oczywiste ze względu na korzyści płynące z międzynarodowego podziału pracy.</u>
<u xml:id="u-56.26" who="#SylwesterZawadzki">2. Z tym podstawowym celem ustawy wiąże się druga kwestia, a więc sprawa odpisów dewizowych, które przewiduje art. 22 rządowego projektu. Zgodnie z art. 22 „Spółka odsprzeda je polskiemu bankowi dewizowemu od 15 do 25% wpływów w walutach obcych, uzyskiwanych z tytułu eksportu”. W jednej z uwag poselskich, które padały w toku pierwszego czytania na forum Sejmu, przedstawiony był zarzut, iż przepis ten będzie działał antyeksportowo. Przeprowadzona analiza wykazała, iż zarzut ten nie ma uzasadnienia. W poszczególnych jednak przypadkach — zwłaszcza w przypadku dość wysokiej importochłonności produkcji eksportowej — rozwiązanie proponowane mogłoby stanowić przeszkodę w podejmowaniu decyzji przystąpienia do spółki. Z tego względu autopoprawka Rządu, opierająca się na dokonanych wyliczeniach i przeprowadzonej dyskusji, proponuje przyjęcie w art. 21 ust. 2 sformułowania, iż — „w przypadkach gospodarczo uzasadnionych w zezwoleniu można ustalić wysokość tej odprzedaży poniżej 15% wpływów w walutach obcych”.</u>
<u xml:id="u-56.27" who="#SylwesterZawadzki">Wydaje się, że powyższe rozwiązanie zapewnia większą elastyczność, a jednocześnie nieodzowny — zwłaszcza w aktualnej sytuacji finansowej kraju — wpływ dewiz, niezbędnych m.in. dla ograniczenia wysokości zadłużenia naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-56.28" who="#SylwesterZawadzki">3. Zagadnieniem, które zasługuje na podkreślenie w sprawozdaniu Komisji jest problem zaopatrzenia spółki w surowce centralnie zbilansowane. Wskazywano w dyskusjach, iż jest to jeden z istotnych warunków działania spółki. Przychylając się do powyższych uwag, Rząd proponuje w autopoprawce przyjęcie dodatkowego przepisu w art. 26a, który brzmi w sposób następujący:</u>
<u xml:id="u-56.29" who="#SylwesterZawadzki">„Spółki uczestniczą w obrocie gospodarczym na zasadach i w trybie określonych dla jednostek gospodarki uspołecznionej”.</u>
<u xml:id="u-56.30" who="#SylwesterZawadzki">4. „Minister Handlu Zagranicznego, w porozumieniu z właściwymi ministrami, w uzasadnionych przypadkach może w zezwoleniu na utworzenie spółki określić odmienne zasady i tryb zaopatrzenia materiałowo-technicznego oraz zbytu produkowanych przez spółkę towarów i świadczonych przez nią usług”.</u>
<u xml:id="u-56.31" who="#SylwesterZawadzki">Powyższa autopoprawka stwarza realne podstawy do działalności spółki w ramach systemu, który w swym całokształcie oparty jest na zasadach gospodarki planowej.</u>
<u xml:id="u-56.32" who="#SylwesterZawadzki">W toku dyskusji można się było spotkać z uwagami, czy te rozwiązania nie stawiają spółki z udziałem zagranicznym w nadmiernie uprzywilejowanej sytuacji. Czy słuszne jest na przykład, iż stopa podatku dochodowego w przypadku spółki z udziałem zagranicznym wynosi 50% — z możliwością obniżki — podczas gdy przedsiębiorstwo państwowe obciążone jest podatkiem dochodowym w wysokości 65%. Przy rozważaniach nad tą kwestią istnieje potrzeba bardziej kompleksowego, a nie wyłącznie fiskalnego podejścia. Samo zestawienie wysokości stopy podatku dochodowego nie jest w tym przypadku dla pełnej oceny wystarczające. Nie można w tym rachunku ewentualnych strat i zysków nie brać pod uwagę możliwości uzyskania dostępu do nowej technologii, za którą trzeba by było płacić w dewizach, a więc uzyskiwać ją w rezultacie poważnego obciążenia polskiego eksportu. Proponowane rozwiązanie oznacza, iż uzyskiwane w ramach działalności spółek z udziałem zagranicznym nowe technologie nie tylko nie obciążałyby polskiego eksportu, lecz przeciwnie, działałyby na rzecz jego zwiększenia. Z powyższego względu istotne znaczenie ma przepis art. 5 ust. 3, który ustala: „Zezwolenie na utworzenie spółki wydaje się, jeżeli działalność gospodarcza spółki ma zapewnić w szczególności:</u>
<u xml:id="u-56.33" who="#SylwesterZawadzki">1) wdrożenie nowoczesnych rozwiązań technologicznych i organizacyjnych w gospodarce narodowej,</u>
<u xml:id="u-56.34" who="#SylwesterZawadzki">2) dostawy towarów i usług na eksport,</u>
<u xml:id="u-56.35" who="#SylwesterZawadzki">3) poprawę zaopatrzenia rynku wewnętrznego w towary i usługi nowoczesne oraz wysokiej jakości”.</u>
<u xml:id="u-56.36" who="#SylwesterZawadzki">Nie jest rzeczą przypadku, że projekt akcentuje tak silnie sprawę nowej technologii. Wiąże to się z tym, że wspólne przedsięwzięcia są jednym z najefektywniejszych sposobów transportu technologii, technik z zakresu organizacji i zarządzania oraz nowoczesnego marketingu eksportowego. Stwarzają one szanse modernizacji produkcji przez zastrzyk nowoczesnych technik wytwarzania, czego konsekwencją powinien być wzrost konkurencyjności przemysłu na zagranicznych rynkach. Współodpowiedzialność partnera zagranicznego i jego wpływ na program gospodarczej działalności spółki powinny przyczyniać się do zwiększenia trafności decyzji dotyczących produkcji, odpowiadających ściśle zapotrzebowaniu określonego rynku i konkretnych grup odbiorców wytwarzanych przez spółkę wyrobów. Jest oczywiste, że będą musiały to być towary o wysokiej jakości i niezawodności.</u>
<u xml:id="u-56.37" who="#SylwesterZawadzki">Część produkcji spółek z udziałem zagranicznym trafi na rynek wewnętrzny. Przy ostrym reżimie produkcyjnym spółek, wspartym nowoczesnymi metodami kierowania wspólnym przedsięwzięciem, oznaczać to będzie możliwość poprawy zaopatrzenia naszego rynku krajowego w towary i usługi nowoczesne oraz wysokiej jakości.</u>
<u xml:id="u-56.38" who="#SylwesterZawadzki">Prawidłowa realizacja przedstawionych założeń jest jednym z podstawowych warunków, aby korzyści z polityki państwa w stosunku do spółek z zagranicznym udziałem przynosiły obustronne korzyści, a więc sprzyjały realizacji procesu przyspieszenia rozwoju naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-56.39" who="#SylwesterZawadzki">Art. 6 stwierdza, że Minister Handlu Zagranicznego może odmówić wydania zezwolenia na założenie spółki w szczególności ze względu na ważny interes społeczny lub gospodarki narodowej, jak również ze względu na bezpieczeństwo państwa lub ochronę tajemnicy państwowej.</u>
<u xml:id="u-56.40" who="#SylwesterZawadzki">Komisje poświęciły wiele uwagi innym przepisom, gwarantującym zabezpieczenie interesów państwa socjalistycznego. Oprócz przepisów dotyczących polityki i trybu udzielania zezwoleń na powstanie spółki, mają tutaj zastosowanie następujące przepisy:</u>
<u xml:id="u-56.41" who="#SylwesterZawadzki">— ustalona w art. 8 zasada większościowego udziału partnera polskiego;</u>
<u xml:id="u-56.42" who="#SylwesterZawadzki">— powierzenie jednolitego nadzoru nad działalnością spółek z udziałem zagranicznym Ministrowi Handlu Zagranicznego;</u>
<u xml:id="u-56.43" who="#SylwesterZawadzki">— zgodnie z art. 14, jeżeli spółka prowadzi działalność sprzeczną z prawem lub warunkami określonymi w zezwoleniu na jej utworzenie — organ, który wydał zezwolenie, a więc Minister Handlu Zagranicznego, wzywa do usunięcia tych sprzeczności, a w razie nieuwzględnienia tego warunku lub jego niedotrzymania cofa zezwolenie oraz występuje do sądu o rozwiązanie spółki, jeśli dalsze jej istnienie byłoby bezprzedmiotowe;</u>
<u xml:id="u-56.44" who="#SylwesterZawadzki">— jeśli chodzi o system wynagradzania, to art. 33 przewiduje, że system wynagradzania pracowników spółki określają umowa lub inne akty założycielskie spółki, a tego rodzaju akty muszą być załączone do wniosku o wydanie zezwolenia;</u>
<u xml:id="u-56.45" who="#SylwesterZawadzki">— spółka uiszcza podatki i opłaty oraz korzysta z ulg i zwolnień zgodnie z przepisami o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej, z uwzględnieniem zmian wynikających z niniejszej ustawy;</u>
<u xml:id="u-56.46" who="#SylwesterZawadzki">— zatrudnienie i stosunki pracy w spółce podlegać będą prawu polskiemu;</u>
<u xml:id="u-56.47" who="#SylwesterZawadzki">— w zakresie spraw socjalnych i ubezpieczeń społecznych pracowników oraz działalności związków zawodowych stosuje się prawo polskie;</u>
<u xml:id="u-56.48" who="#SylwesterZawadzki">— w razie likwidacji spółki, jeżeli umowa lub inne akty założycielskie nie stanowią inaczej — polskim wspólnikom przysługuje prawo pierwokupu rzeczy i praw stanowiących majątek spółki.</u>
<u xml:id="u-56.49" who="#SylwesterZawadzki">Wydaje się, iż całokształt tych przepisów pozwalana na wyrażenie przekonania, iż przedłożony Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy zapewnia interesującą ofertę partnerowi zagranicznemu, stwarzając jednocześnie gwarancję dla zabezpieczenia interesów Polski oraz ożywienia jej gospodarki przez zwiększenie możliwości eksportowych. Zostaje w ten sposób spełniony wymóg obustronnych korzyści jako gwarancja powodzenia ustawy.</u>
<u xml:id="u-56.50" who="#SylwesterZawadzki">Wychodząc z tych założeń, Komisje: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej oraz Prac Ustawodawczych wnoszą, aby Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uchwalić raczył projekt ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym wraz z autopoprawkami Rządu oraz poprawkami Komisji. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Posłowi.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#RomanMalinowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisję Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#RomanMalinowski">Kto jest przeciw? 4 posłów.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#RomanMalinowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o spółkach z udziałem zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (druk nr 56).</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Zbigniewa Pudysza.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewPudysz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#ZbigniewPudysz">Prezentowany projekt ustawy ma zastąpić dekret obowiązujący od ponad 30 lat. Materia regulowana w projektowanej ustawie nie ma charakteru samodzielnego. Jest ściśle związana z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, wobec którego spełnia rolę służebną. Podstawowe zagadnienia związane z kształtowaniem stosunków rodzinnych i opiekuńczych, które wywierają wpływ na stan cywilny, reguluje Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Zadaniem przepisów o aktach stanu cywilnego jest natomiast głównie regulowanie zasad rejestracji tych zdarzeń, które w ten sposób uzyskują formalno-prawne potwierdzenie. W konsekwencji oznacza to, że zapisy o aktach stanu cywilnego stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#ZbigniewPudysz">Kodeks rodzinny i opiekuńczy zawiera rozwiązania, do których prawo o aktach stanu cywilnego nie jest obecnie dostosowane — zwłaszcza, że weszło ono w życie 10 lat wcześniej niż wspomniany Kodeks — i mimo kilkakrotnych nowelizacji, podyktowanych głównie bieżącymi potrzebami, nie osiągnięto pełnej harmonii między tymi dwoma aktami prawnymi. Nie bez wpływu na niedoskonałość tego prawa i trudność w posługiwaniu się nim miały kolejne zmiany struktury terenowych organów administracji państwowej, a zwłaszcza zmiany wprowadzane w 1984 r. ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#ZbigniewPudysz">Wiele instytucji prawnych, regulowanych Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, jak choćby uznanie czy też przysposobienie dziecka musi znaleźć swe odbicie w księgach stanu cywilnego, aby można było wywodzić swe prawa.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#ZbigniewPudysz">Zauważyć można również i inne powiązania między prawem o aktach stanu cywilnego a Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym. Wyrażają się one tym, iż zdarzenia podlegające obowiązkowi rejestracji, to jest urodzenia, małżeństwa i zgony są zdarzeniami, które mają doniosłe skutki prawne w sferze prawa cywilnego. I tak np. z urodzeniem się dziecka pojawia się nowy podmiot prawa. Z chwilą zawarcia małżeństwa zaczyna funkcjonować nowa komórka społeczna — rodzina, której państwo zapewnia szereg uprawnień. Wreszcie zgon wywołuje określone skutki prawne, np. dla spadkobierców.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#ZbigniewPudysz">Nie sposób wreszcie nie docenić ważności rejestracji zdarzeń, o których mowa wyżej z punktu widzenia planowania czy demografii. Dobrze prowadzona rejestracja pozwala czynnikom państwowym podejmować prawidłowe decyzje w wielu dziedzinach życia społeczno-gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#ZbigniewPudysz">Prawo o aktach stanu cywilnego jest aktem statuującym także przedmiotowy zakres działania urzędów stanu cywilnego, będących wyspecjalizowanym aparatem terenowych organów administracji państwowej o właściwości szczególnej. Spełniają one od 40 lat nie tylko funkcje rejestrujące zdarzenia z zakresu stanu cywilnego, ale wykonują także inne, społecznie ważne zadania. Chodzi mianowicie o kultywowanie i upowszechnianie tradycji i obrzędów rodzinnych, takich jak: jubileusze długoletniego pożycia małżeńskiego, uroczyste nadawanie imion dzieciom.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#ZbigniewPudysz">Dla zapewnienia urzędom stanu cywilnego możliwości lepszej obsługi obywateli zarówno w dziedzinie rejestracji urodzeń, małżeństw i zgonów, jak i wykonywania przez nie innych funkcji, o których już wcześniej mówiłem, zwłaszcza w dziedzinie kultywowania obrzędów rodzinnych, powinny one posługiwać się prawem gwarantującym prawidłowe wykonanie nałożonych na nie zadań.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#ZbigniewPudysz">Kierując się tymi względami opracowano projekt nowej ustawy, w której:</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#ZbigniewPudysz">— wprowadzono rozwiązania nowe, uzasadnione rzeczywistymi potrzebami, „wypracowane” niejako na bazie długoletniego stosowania dotychczas obowiązującego dekretu;</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#ZbigniewPudysz">— zlikwidowano instytucje i uregulowania prawne niecelowe z punktu widzenia praktyki — wpisywanie w akcie małżeństwa niektórych danych, np. zawodu świadka;</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#ZbigniewPudysz">— zharmonizowano niektóre uregulowania z innymi dziedzinami stanu cywilnego, np. z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#ZbigniewPudysz">Do istotnych nowych rozwiązań przykładowo zaliczyć należy:</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#ZbigniewPudysz">— stworzenie prawnych możliwości zatarcia w aktach stanu cywilnego śladów przysposobienia dziecka przez sporządzenie nowego aktu urodzenia, w którym jako rodzice będą wpisywani przysposabiający;</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#ZbigniewPudysz">— rozszerzenie kręgu podmiotów uprawnionych do przyjmowania oświadczeń o uznaniu dziecka; projekt ustawy przyznaje to uprawnienie konsulom, którzy będą mogli przyjmować tego rodzaju oświadczenia za granicą w przypadku, gdy rodzice dziecka są obywatelami polskimi;</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#ZbigniewPudysz">— uprawnienie kierownika urzędu stanu cywilnego do odmowy wpisania do aktu urodzenia imienia dziecka, jeżeli nie odpowiada ono określonym w ustawie wymogom, np. imię w formie zdrobniałej, ośmieszającej;</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#ZbigniewPudysz">— ujednolicenie zasad sporządzania aktu stanu cywilnego;</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#ZbigniewPudysz">— wprowadzenie uproszczonego sposobu zmiany imienia dziecka wpisanego do aktu urodzenia w momencie jego sporządzania, z którego rodzice są niezadowoleni i chcieliby następnie nadać dziecku inne imię;</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#ZbigniewPudysz">— umożliwienie zgłoszenia zgonu w miejscu zamieszkania zmarłego lub w miejscu jego pochowania; jest to przepis o charakterze wyjątkowym w stosunku do utrzymywanej w projekcie terytorialnej zasady rejestracji zdarzeń, mających na celu ułatwienie rodzinie zmarłego dopełnienie formalności pogrzebowych.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#ZbigniewPudysz">W projektowanej ustawie, jak już nadmieniłem, zrezygnowano z wielu uregulowań, których utrzymanie w mocy uznano za niecelowe.</u>
<u xml:id="u-58.20" who="#ZbigniewPudysz">Należą do nich np.: instytucja naocznego stwierdzenia zgonu przez kierownika urzędu stanu cywilnego, ograniczenie dotychczas stosowanych rodzajów wypisów — dokumentów.</u>
<u xml:id="u-58.21" who="#ZbigniewPudysz">W projekcie ustawy przyjęto zasadę, że zadania z zakresu rejestracji stanu cywilnego będzie realizować kierownik urzędu stanu cywilnego, posiadający status terenowego organu administracji państwowej o właściwości szczególnej — stopnia podstawowego. Organ ten wyposażono w szereg kompetencji zastrzeżonych pod rządami przepisów dotychczasowych dla organu nadzoru. Mieć on będzie dotychczasowe uprawnienia takie, jak na przykład:</u>
<u xml:id="u-58.22" who="#ZbigniewPudysz">— prawo przyjmowania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński,</u>
<u xml:id="u-58.23" who="#ZbigniewPudysz">— o uznaniu dziecka,</u>
<u xml:id="u-58.24" who="#ZbigniewPudysz">— prawo rozstrzygania wielu spraw w formie decyzji administracyjnych, na przykład zezwolenie na zawarcie małżeństwa w innym urzędzie stanu cywilnego niż urząd właściwy dla miejsca zamieszkania jednego z przyszłych małżonków, zezwolenia na zawarcie małżeństwa bez zachowania ustawowo określonego terminu, wpisywania zagranicznego aktu stanu cywilnego do polskich ksiąg stanu cywilnego,</u>
<u xml:id="u-58.25" who="#ZbigniewPudysz">— uprawnienie do występowania z inicjatywą rozstrzygania niektórych spraw przez sąd, na przykład stwierdzenie nieważności aktu stanu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-58.26" who="#ZbigniewPudysz">Dla zapewnienia prawidłowej realizacji zadań przez urzędy stanu cywilnego w gminach i małych miastach, mających częstokroć jednoosobową obsadę — wprowadzono zapis stanowiący, iż czynności w zakresie rejestracji stanu cywilnego będzie wykonywać prezydent miasta albo naczelnik miasta lub gminy. Będą oni mogli, w pewnych sytuacjach, upoważniać pracowników podległych im urzędów do załatwiania określonych czynności w przedmiotowym zakresie w ich imieniu.</u>
<u xml:id="u-58.27" who="#ZbigniewPudysz">Zaproponowany model funkcjonalny, skorelowany z rozwiązaniami przyjętymi w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, powinien usprawnić rejestrację stanu cywilnego, a tym samym zapewnić lepszą obsługę obywateli.</u>
<u xml:id="u-58.28" who="#ZbigniewPudysz">W związku z uchwaleniem w 1984 r. ustawy o funkcjach konsulów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w której określono, jakie czynności z zakresu rejestracji stanu cywilnego wykonują konsulowie, w projektowanej ustawie zamieszczono przepisy określające sposób współdziałania konsulów z urzędami stanu cywilnego. Tym samym projektowaną ustawę skorelowano z cytowaną wyżej ustawą o funkcjach konsulów.</u>
<u xml:id="u-58.29" who="#ZbigniewPudysz">Projektowane rozwiązanie w ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego uzasadniają również celowość dokonania odpowiedniej nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zaproponowano stosunkowo niewielkie, ale konieczne zmiany w przepisach tego Kodeksu. Dotyczy to przede wszystkim rozgraniczenia materii regulowanych obydwiema ustawami. W związku z tym zaproponowano przeniesienie z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego do projektu Prawa o aktach stanu cywilnego norm o charakterze proceduralnym.</u>
<u xml:id="u-58.30" who="#ZbigniewPudysz">Z uwagi na rangę prezentowanego aktu prawnego, jego wymowę społeczną i znaczenie dla państwa oraz poszczególnych obywateli — projekt ustawy został poddany konsultacji naczelnych i terenowych organów administracji państwowej, jak również był przedmiotem oceny Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów. Cenne uwagi i propozycje zostały uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-58.31" who="#ZbigniewPudysz">Wysoka Izbo! Pragnę na zakończenie wyrazić przekonanie, że przedstawiony projekt ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego spełni oczekiwania społeczne, a także unowocześni i usprawni system rejestracji stanu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-58.32" who="#ZbigniewPudysz">Mam zaszczyt z upoważnienia Rady Ministrów zwrócić się do obywateli posłów z prośbą o przychylne ustosunkowanie się do przedstawionego projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-58.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#RomanMalinowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekt ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego do Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz do Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#RomanMalinowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawioną propozycję.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła (druki nr 45 i 61).</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Ryszard Tomczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#RyszardTomczewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Komisje Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Prac Ustawodawczych powierzyły mi zaprezentowanie Wysokiej Izbie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła — druki nr 45 i 61.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#RyszardTomczewski">W celu stworzenia podobnych jak w jednostkach gospodarki uspołecznionej warunków socjalnych dla pracowników zatrudnionych w zakładach rzemieślniczych, Rząd przedłożył projekt zmian w ustawie o wykonywaniu i organizacji rzemiosła w części dotyczącej zasad tworzenia środków finansowych, przeznaczonych na działalność socjalną i zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych pracowników i uczniów zakładów rzemieślniczych (druk nr 45). Projekt zmian opracowany został przez Rząd na wniosek Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Związku Zawodowego Pracowników Rzemiosła oraz Centralnego Związku Rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#RyszardTomczewski">W przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła proponuje się wprowadzenie do ustawy z dnia 9 czerwca 1972 roku o wykonywaniu i organizacji zmian, polegających na określeniu prawnego obowiązku świadczenia rzemieślników na działalność socjalną i pomóc w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych pracowników i uczniów zatrudnionych w ich zakładach.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#RyszardTomczewski">W wyniku prac podkomisji i Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Prac Ustawodawczych w dniach 8 i 10 kwietnia br. i wniesionych autopoprawek Rządu (druk nr 61) zakres zaproponowanych zmian dotyczy:</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#RyszardTomczewski">1. Uzupełnienia w art. 18 ust. 2 katalogu przyczyn, które mogą stanowić podstawę cofnięcia na wniosek cechu uprawnień do wykonywania rzemiosła; cofnięcie to będzie mogło obecnie nastąpić również z powodu uchylania się rzemieślnika od dokonywania odpisów na działalność socjalną dla pracowników zakładów rzemieślniczych i uczniów oraz członków ich rodzin, a także na pomoc w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych pracowników i ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#RyszardTomczewski">2. Ustanowienia w art. 29 ust. 1 obowiązku prawnego rzemieślników dokonywania odpisów na cele socjalne pracowników i uczniów zakładów rzemieślniczych i ich rodzin oraz na pomoc w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych pracowników zakładów rzemieślniczych i ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#RyszardTomczewski">3. Nadania w nowym proponowanym ust. 3 art. 29 uprawnień Krajowej Radzie Rzemiosła do ustalania, w porozumieniu z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, sposobu tworzenia i gromadzenia funduszów socjalnego i mieszkaniowego oraz zasad udzielania świadczeń i pomocy z tych funduszów. Kompetencja dana Krajowej Radzie Rzemiosła ograniczona jest obowiązkiem uzgadniania z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, stanowionych w tym przedmiocie zasad oraz wysokością odpisów na te fundusze, które nie powinny być wyższe niż w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Ma to na celu zapewnienie prawidłowości uregulowań szczegółowych z punktu widzenia jednolitości polityki państwa w tej tak ważnej dziedzinie świadczeń socjalnych. Przewiduje się także udział związków zawodowych w pracach przygotowawczych, dotyczących szczegółowych uregulowań sposobu tworzenia funduszu socjalnego i mieszkaniowego oraz zasad udzielania świadczeń i pomocy z tych funduszów. Zasady i tryb konsultacji spraw, o których mowa, ze związkami zawodowymi, określa w szczegółach ustawa o związkach zawodowych z dnia 8 października 1982 r. W tej sytuacji bezprzedmiotowe jest powtarzanie odpowiednich zapisów ustawy o związkach zawodowych w ustawie o wykonywaniu i organizacji rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#RyszardTomczewski">4. Możliwości dochodzenia (ust. 4 art. 29) obowiązkowych świadczeń rzemieślników na fundusze socjalny i mieszkaniowy pracowników w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Możliwość ta powinna zapewnić systematyczny dopływ środków finansowych na cele socjalne i pomoc w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. Stanowić również powinna wskazówkę, że sankcję w postaci cofnięcia uprawnień należy egzekwować wyjątkowo.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#RyszardTomczewski">Wysoka Izbo! Pracownicy zakładów rzemieślniczych od lat zabiegają o rozwiązania formalno-prawne, dotyczące opieki socjalnej i pomocy mieszkaniowej, uwzględniające specyfikę rzemiosła. Aktualnie w zakładach rzemieślniczych zatrudnionych jest 314 tys. pracowników, w tym 84 tys. uczniów rzemiosła, odbywających naukę zawodu. W latach 1961–1985 system opieki socjalnej nad pracownikami zakładów rzemiosła ulegał zmianom. W latach 1961–1982 fundusze socjalne tworzone były na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 maja 1961 r. w sprawie wysokości składek na ubezpieczenie społeczne za pracowników zatrudnionych w zakładach rzemiosła indywidualnego (Dz. U. nr 26, poz. 124) w formie odpisu 4% od funduszu płac. Odpisy te były pobierane wraz ze składką na ubezpieczenie społeczne przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#RyszardTomczewski">Z dniem 1 stycznia 1983 r., powołując się na rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 8 grudnia 1982 r. w sprawie wysokości składki na ubezpieczenie społeczne za pracowników zatrudnionych w nie uspołecznionych zakładach pracy oraz przez osoby fizyczne (Dz. U. nr 43 poz. 280) Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaprzestał gromadzenia środków na działalność socjalną dla pracowników zakładów rzemieślniczych. W tej sytuacji Krajowa Rada Rzemiosła jako centralny organ samorządu rzemieślniczego podjęła uchwałę nr 166 z dnia 29 czerwca 1984 r. o tworzeniu funduszy socjalnego i mieszkaniowego i zasadach udzielania świadczeń oraz pomocy z tych funduszów dla pracowników i uczniów zakładów rzemieślniczych. Uchwała ta została uzgodniona z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych i Ministrem Finansów, uzyskując ich akceptację.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#RyszardTomczewski">W przypadku rzemiosła ustalenie zasad udzielania świadczeń socjalnych i pomocy na cele mieszkaniowe jest możliwe jedynie na szczeblu ogólnokrajowym z uwagi na duże rozproszenie zatrudnienia pracowników rzemiosła. W praktyce bowiem pracodawcą jest zakład rzemieślniczy, na który przypada przeciętnie 0,8 pracownika. Zatem ustalenie przez ponad 320 tys. pracodawców jednolitych w skali kraju zasad prowadzenia tej działalności jest niemożliwe. Dlatego w imieniu pracodawców musi występować samorząd rzemiosła, którego najwyższym organem jest Krajowa Rada Rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#RyszardTomczewski">Na szczeblu pracodawcy w rzemiośle nie ma organizacji związkowej. Brak jest także struktur związkowych na szczeblu cechów. Tak więc ustalanie przez Krajową Radę Rzemiosła zasad udzielania świadczeń socjalnych i pomocy mieszkaniowej w porozumieniu z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie tych funduszy i objęcie, w ramach struktur organizacyjnych rzemiosła, opieką socjalną pracowników zakładów rzemieślniczych, analogicznie jak w gospodarce uspołecznionej. Współdziałanie i porozumienie z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych zapewnia jednocześnie uwzględnienie wymogów polityki społecznej państwa, jak i specyfiki rzemiosła. Jednakże wobec braku określonego ustawowo obowiązku świadczenia na te cele przez rzemieślników, brak było możliwości egzekwowania tych świadczeń, a tym samym systematycznego gromadzenia środków, racjonalnego nimi gospodarowania. Obecnie, w związku z opracowaniem projektu ustawowej regulacji zasad odpisów na fundusz socjalny i mieszkaniowy w jednostkach gospodarki uspołecznionej, istnieje także potrzeba uregulowania tych zasad w odniesieniu do pracowników zatrudnionych w zakładach rzemieślniczych — w sposób uwzględniający specyfikę sytuacji prawnej i ekonomicznej rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#RyszardTomczewski">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył ustawę o zmianie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła w brzmieniu przedłożonym przez Komisje — druk nr 61. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#RomanMalinowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła w brzmieniu proponowanym przez Komisję Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#RomanMalinowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#RomanMalinowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 5 posłów.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o projekcie uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1986 (druki nr 57 i 62).</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#RomanMalinowski">Głos ma sprawozdawca poseł Edward Kowalczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#EdwardKowalczyk">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! W imieniu Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów pragnę przedstawić obywatelom posłom sprawę projektu planu zagospodarowania Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1986. Projekt takiego planu, zgodnie z art. 15 ustawy z dnia 23 grudnia 1985 r. o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki przedstawiła Sejmowi Rada Ministrów. Projekt ten został rozpatrzony na wspólnych posiedzeniach obu Komisji w dniach 9 i 23 kwietnia 1986 r.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#EdwardKowalczyk">Przychody Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki oszacowano w projekcie planu na podstawie uchwały Rady Ministrów w sprawie CPR na rok 1986. Przy uwzględnieniu wartości środków pozostałych z 1985 r. oraz ustaleń ustawy budżetowej zakłada się, iż środki funduszu osiągną poziom 175,7 mld zł. Ogólna struktura dochodów i wydatków podana została w załączniku do projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#EdwardKowalczyk">W strukturze wydatkowania funduszu zaznaczają się dwa podstawowe nurty finansowania nauki — przez Centralny Fundusz Prac Badawczych i Rozwojowych, na który przeznacza się 147,6 mld zł oraz przez Centralny Fundusz Wspomagania Wdrożeń, na który przeznaczona jest suma 15 mld zł. Kierunki wydatkowania środków z tego funduszu zostały wstępnie ustalone przez Prezydium Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#EdwardKowalczyk">Środki gromadzone na rachunku Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki przeznaczane są w 1986 r. na finansowanie zadań już całkowicie sformułowanych w programie rozwoju nauki i techniki, przewidywanym do realizacji w latach 1986–1990. Program ten, wraz z propozycjami jego finansowania, powstał przy udziale szerokiego grona specjalistów reprezentujących jednostki badawczo-rozwojowe, zakłady produkcyjne, resorty gospodarcze oraz Komisję Planowania przy Radzie Ministrów. Był on dwukrotnie oceniany przez Komitet do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz został wstępnie zaaprobowany przez połączone prezydia Komitetu i Komisji Planowania.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#EdwardKowalczyk">Jak wynika z dokumentów i dostępnych informacji, w trakcie prac nad programem i koncepcją jego finansowania kierowano się m.in. następującymi kryteriami:</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#EdwardKowalczyk">— zgodności kierunków prac i tematyki z koncepcjami rozwoju społeczno-gospodarczego kraju,</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#EdwardKowalczyk">— wiązania kierunków rozwoju nauki polskiej z zawartymi już porozumieniami i zobowiązaniami międzynarodowymi w dziedzinie gospodarki i nauki,</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#EdwardKowalczyk">— uwzględniania wymogów i potrzeb eksportu,</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#EdwardKowalczyk">— wiązania zadań naukowo-wdrożeniowych z planami rozwojowymi jednostek wdrażających wyniki badań.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#EdwardKowalczyk">Kryteria te należy uznać za prawidłowo określone. Należałoby jednak uwzględnić w systemie sterowania postępem naukowo-technicznym odpowiednie sposoby kontroli ich konsekwentnego przestrzegania.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#EdwardKowalczyk">Ze względu na fakt, że ostateczna weryfikacja i zatwierdzenie planu rozwoju nauki i techniki na lata 1986–1990, w tym i na rok 1986, zostaną dokonane wraz z uchwaleniem przez Sejm 5-letniego planu rozwoju społeczno-gospodarczego kraju w terminie późniejszym, zarówno plan rzeczowy badań naukowych na bieżący rok, jak i związany z nim, a przedłożony Sejmowi projekt zagospodarowania Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1986, mają charakter formalny i wstępny. Jest oczywisty fakt, że występujące opóźnienia w uruchomieniu tego Funduszu są źródłem pewnych komplikacji. Uruchomiono wprawdzie operatywnie — dla zachowania ciągłości procesu badań — około 30% środków finansowych przewidywanych w bieżącym roku do wydatkowania, ale nie usuwa to do końca pewnej atmosfery niepewności, i to tym bardziej, że dotyczy to także środków dewizowych, których także jeszcze nie uruchomiono.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#EdwardKowalczyk">W projekcie zagospodarowania Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki zakłada się, iż 80% zgromadzonych środków przeznaczy się na finansowanie 4 rodzajów programów:</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#EdwardKowalczyk">— centralnych programów badań podstawowych,</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#EdwardKowalczyk">— centralnych programów badawczo-rozwojowych,</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#EdwardKowalczyk">— programu zamówień rządowych,</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#EdwardKowalczyk">— resortowych programów badawczych.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#EdwardKowalczyk">Przy szacowaniu środków na ich realizację i ustalenie relacji podziału kierowano się m.in. następującymi założeniami:</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#EdwardKowalczyk">— maksymalnym zdyskontowaniem dotychczasowych rezultatów programów rządowych i problemów węzłowych,</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#EdwardKowalczyk">— niedopuszczaniem do dublowania się tematów i dążeniem do spójności obszarów badań,</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#EdwardKowalczyk">— koncentracją nakładów na podstawowych kierunkach postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#EdwardKowalczyk">Z odpowiednich dokumentów wynika, że przede wszystkim za najważniejsze z punktu widzenia koncepcji rozwoju naszego kraju uznano następujące dziedziny koncentracji środków:</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#EdwardKowalczyk">— elektronizację gospodarki narodowej — obejmującą m.in. rozwój informatyki i telekomunikacji,</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#EdwardKowalczyk">— automatyzację i robotyzację procesów produkcyjnych,</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#EdwardKowalczyk">— energetykę i technikę jądrową,</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#EdwardKowalczyk">— nowe materiały i technologie,</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#EdwardKowalczyk">— biotechnologie.</u>
<u xml:id="u-62.26" who="#EdwardKowalczyk">Wymienione tu badania uznane zostały za priorytetowe także w kompleksowym Programie Postępu Naukowo-Technicznego Krajów Członkowskich RWPG do roku 2000. Występująca tu wyraźna korelacja stwarza szanse na zwiększenie ekonomiczności podejmowanych przez nas wysiłków. Na realizację prac w tych dziedzinach przewiduje się wydatkowanie Około 50% nakładów planowanych na naukę i postęp techniczny. Relacja ta wydaje się prawidłowa. Specyfika zarówno naszej obecnej sytuacji ekonomicznej, jak i specyfika naszej struktury gospodarczej wymagały pewnego rozszerzenia zakresu finansowanych dziedzin o następujące:</u>
<u xml:id="u-62.27" who="#EdwardKowalczyk">— nowe technologie pozyskiwania i uszlachetniania surowców,</u>
<u xml:id="u-62.28" who="#EdwardKowalczyk">— rozwój systemów transportu,</u>
<u xml:id="u-62.29" who="#EdwardKowalczyk">— gospodarka żywnościowa,</u>
<u xml:id="u-62.30" who="#EdwardKowalczyk">— ochrona środowiska, zdrowie i warunki pracy.</u>
<u xml:id="u-62.31" who="#EdwardKowalczyk">Zostało to już dokonane.</u>
<u xml:id="u-62.32" who="#EdwardKowalczyk">Obywatele Posłowie! Poza tą ogólną charakterystyką struktury wykorzystania środków Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki należy się odnieść do zasadności bardziej szczegółowych proporcji w ramach przytoczonych poprzednio czterech rodzajów programów badań. I tak — 18,4 mld zł przeznacza się w projekcie na sfinansowanie 82 centralnych programów badań podstawowych. Dotyczy to prac poznawczych, zorientowanych na rozwiązywanie perspektywicznych problemów naukowo-teoretycznych, społecznych i gospodarczych oraz technicznych, w tym także humanistycznych. Na wielkość ich udziału w nakładach ogółem rzutuje fakt specyficznej struktury ich kosztów, w której najczęściej zasadniczą pozycję stanowią tzw. koszty osobowe.</u>
<u xml:id="u-62.33" who="#EdwardKowalczyk">Niebagatelne też znaczenie ma tu łatwiejszy niż w innych badaniach dostęp do osiągnięć nauki światowej. Nie ma tu bowiem embargo. W zainteresowanych środowiskach spotkać się można z poglądem, iż potrzeby w zakresie Centralnego Planu Badań Podstawowych zostaną w pełni zaspokojone. Obecnie trudno byłoby stwierdzić, że tak nie będzie.</u>
<u xml:id="u-62.34" who="#EdwardKowalczyk">Na realizację około 120 prac z Centralnego Planu Badawczo-Rozwojowego przewiduje się wydatkować około 50% środków Centralnego Funduszu Prac Badawczych i Rozwojowych. Prace te obejmują przedsięwzięcia badawcze i rozwojowe zmierzające do osiągnięcia jednoznacznie określonych celów użytkowych o szczególnym znaczeniu dla wzrostu produkcji wyrobów i usług oraz rozwoju nowych energo-i materiałooszczędnych technologii. Praktyczne wdrażanie wyników tych prac przewidziane jest na następną pięciolatkę. Będzie to stanowiło fundament istotnych przemian w strukturze i efektach funkcjonowania naszej gospodarki. Przeznaczenie więc 50% środków Funduszu na prace badawcze i rozwojowe wydaje się w pełni uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-62.35" who="#EdwardKowalczyk">W obecnej pięciolatce podstawowe znaczenie w zakresie wsparcia przez badania naukowo-techniczne naszej gospodarki mają zamówienia rządowe dotyczące tych badań. Realizacja tych zamówień dotyczy zarówno strony badawczej, jak też wdrożeniowo-inwestycyjnej. Ze względu na wielkie znaczenie tego nurtu badawczo-wdrożeniowego przeznaczona suma 18,5 mld zł wydaje się zbyt mała. Po wyjaśnieniach doszliśmy do przekonania, że suma ta w przyszłości musi ulec wydatnemu zwiększeniu.</u>
<u xml:id="u-62.36" who="#EdwardKowalczyk">Wziąć jednak musimy pod uwagę fakt, że związane z realizacją zamówień rządowych inwestycje wspierane będą z Centralnego Funduszu Wspomagania Wdrożeń, który wynosi 15 mld zł. Dodatkową zachętą do podejmowania przez przedsiębiorstwa realizacji zamówień rządowych będą priorytety w dostawach materiałów, uzyskiwaniu środków dewizowych oraz ulgi w podatku dochodowym. Wydaje się, że plan finansowania zamówień rządowych traktować należy jako otwarty, tzn. że w miarę uzyskiwania rezultatów prac naukowo-badawczych o dużym znaczeniu i perspektywach szybkiego wdrożenia lista tych zamówień powinna być rozszerzona. Na ten cel przewidywana jest około 30-procentowa rezerwa.</u>
<u xml:id="u-62.37" who="#EdwardKowalczyk">Tematykę ujętą w centralnych programach uzupełniają resortowe i jednostkowe programy badawcze, związane z jednostkami naukowo-badawczymi. Resortowe programy obejmują prace naukowo-badawcze i rozwojowe oraz działalność ogólnotechniczną, wynikającą z potrzeb i specyfiki danego resortu. Decyzje o ich ustanowieniu podejmuje właściwy minister w ramach środków przekazanych mu do dyspozycji przez Prezydium Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego. Plan zakłada wydatkowanie na te cele łącznie 29,9 mld zł. Środki te przeznaczy się m.in. na finansowanie koordynowanej na szczeblu ministerstw i urzędów centralnych:</u>
<u xml:id="u-62.38" who="#EdwardKowalczyk">— działalności na rzecz poprawy jakości,</u>
<u xml:id="u-62.39" who="#EdwardKowalczyk">— prac normalizacyjnych i metrologicznych,</u>
<u xml:id="u-62.40" who="#EdwardKowalczyk">— wynalazczości i działalności patentowej,</u>
<u xml:id="u-62.41" who="#EdwardKowalczyk">— doskonalenia systemu informacji naukowej, technicznej, ekonomicznej i organizacyjnej,</u>
<u xml:id="u-62.42" who="#EdwardKowalczyk">— rozwoju wzornictwa przemysłowego,</u>
<u xml:id="u-62.43" who="#EdwardKowalczyk">— popularyzowania osiągnięć naukowych, technicznych oraz popierania ich twórców.</u>
<u xml:id="u-62.44" who="#EdwardKowalczyk">Zarówno cele, jak i wielkość wydatków na ich realizację na tym etapie rozpoznawania sprawy nie budzą zastrzeżeń, tak jak nie budzi zastrzeżeń zasada wydzielania w ramach Centralnego Funduszu Prac Badawczych i Rozwojowych sumy na nagrody w wysokości 0,5 mld zł za szczególne osiągnięcia w dziedzinie nauki i wdrażania postępu naukowo-technicznego o istotnym znaczeniu dla gospodarki narodowej, jak również przeznaczenie 100 mln zł na stypendia związane z rozwiązywaniem zadań badawczych, rozwojowych i wdrożeniowych o istotnym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Między innymi stypendia te mają być udzielane wynalazcom na realizację prac związanych z przygotowywaniem wynalazków do wdrożenia. Praktyka życiowa wykaże ostatecznie trafność przeznaczonych na te cele nakładów. Wydaje się jednak, że te fundusze muszą być w przyszłości wydatnie zwiększone.</u>
<u xml:id="u-62.45" who="#EdwardKowalczyk">W 1986 r. przewiduje się również funkcjonowanie Centralnego Funduszu Dewizowego. Środki z tego Funduszu służyć będą do wspierania prac przewidzianych do realizacji w 1986 r. W planie Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki przewidziano odpowiednie kwoty na wykup dewiz. Rozdział tych środków nastąpi w późniejszym terminie, co stanowi niewątpliwie duży mankament finansowania nauki w bieżącym roku.</u>
<u xml:id="u-62.46" who="#EdwardKowalczyk">Oprócz środków z funduszy centralnych przewiduje się, iż część prac badawczych w 1986 r., realizowana w ramach jednostkowych programów badawczo-rozwojowych, podejmowana będzie ze środków własnych przedsiębiorstw i jednostek badawczo-rozwojowych. Programy te będą tworzone przez poszczególne jednostki lub też w wyniku porozumień między przedsiębiorstwami a jednostkami badawczo-rozwojowymi. Planuje się przychody na te cele w 1986 r. w wysokości około 75 mld zł. Kwota ta powinna stanowić istotne uzupełnienie centralnych nakładów na rozwój nauki i techniki.</u>
<u xml:id="u-62.47" who="#EdwardKowalczyk">Obywatele Posłowie! Po omówieniu struktury wydatków z Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki zwrócić należy jeszcze raz uwagę na fakt dużego opóźnienia procesu uruchamiania środków finansowych na badania w bieżącym roku. Uznać to należy w tym roku za sytuację wyjątkową — ale nie do powtórzenia w latach przyszłych — a spowodowaną zarówno przyjętym trybem rozpatrywania planu rozwoju społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990, jak i pewnymi trudnościami we wprowadzaniu nowego systemu finansowania i sterowania nauką. Jednocześnie trzeba stwierdzić, że dokonano dużego wysiłku przy formułowaniu i integracji programów prac badawczo-naukowych, bilansowaniu ich kosztów, przeprowadzaniu ich merytorycznych ocen przez różne grona naukowców i specjalistów, tworzeniu kryteriów preferencji i zasad podziału funduszu oraz opracowywaniu koncepcji bardziej skutecznych niż dotychczas metod sterowania nauką, co pozostaje jeszcze zresztą w fazie początkowej.</u>
<u xml:id="u-62.48" who="#EdwardKowalczyk">Należy zaznaczyć wydatne zwiększenie nakładów ogółem na badania i rozwój oraz wspomaganie wdrożeń — o 65% w stosunku do nakładów roku ubiegłego. Następuje równocześnie zmiana struktury finansowania, polegająca na zasadniczym zmniejszeniu udziału finansowania budżetowego, z przeniesieniem głównego jego ciężaru na przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-62.49" who="#EdwardKowalczyk">Nauka — jak to niegdyś sformułowano — jest naszą wielką rezerwą, być może podstawową. Sięganie i uruchamianie tego rodzaju rezerwy związane być musi ze wzmożoną rozwagą i skrupulatnością. Wydaje się, że z taką rozwagą ze strony Rządu przy uruchamianiu środków finansowych na badania naukowe — w bieżącym roku mamy właśnie do czynienia. Społeczeństwo nasze oczekuje bowiem obecnie od nauki wydatnie zwiększonych i wyraźnych efektów, rzutujących zdecydowanie na jakość i poziom naszej gospodarki, co zobowiązuje i do rozwagi, i do skrupulatności.</u>
<u xml:id="u-62.50" who="#EdwardKowalczyk">Obywatele Posłowie! Komisje Nauki i Postępu Technicznego oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, po szczegółowym rozpatrzeniu uchwały, nie proponują zmian merytorycznych zarówno w strukturze planu wydatków i dochodów Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki, jak i w wysokości poszczególnych jego kwot.</u>
<u xml:id="u-62.51" who="#EdwardKowalczyk">W toku prac Komisji okazało się jednak niezbędne doprowadzenie do pełnej zgodności niektórych sformułowań uchwały, jak o załącznika z brzmieniem tychże zapisów w uchwalonej przez Sejm w grudniu ub. roku ustawie o centralnych funduszach rozwoju nauki i techniki. W istocie poprawki te mają charakter prawno-legislacyjny i zostały one przedstawione obywatelom posłom w druku nr 62.</u>
<u xml:id="u-62.52" who="#EdwardKowalczyk">Z upoważnienia Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę, aby Wysoki Sejm zechciał podjąć uchwałę w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1986, zgodnie z jej treścią zawartą w drukach nr 57 i 62. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#RomanMalinowski">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#RomanMalinowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1986 wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#RomanMalinowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#RomanMalinowski">Kto jest przeciw? 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#RomanMalinowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 1 poseł.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie planu Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Techniki na rok 1986.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#RomanMalinowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#RomanMalinowski">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 66.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#RomanMalinowski">Proszę Sekretarza Posła Wiesławę Góźdź o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WiesławaGóźdź">W dniu dzisiejszym, tj. 23 kwietnia br., odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WiesławaGóźdź">W dniu jutrzejszym, tj. 24 kwietnia br., odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WiesławaGóźdź">— Administracji, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości — o godz. 9, w sali nr 67, Dom Poselski,</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#WiesławaGóźdź">— Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej — o godz. 9, w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej,</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#WiesławaGóźdź">— Edukacji Narodowej i Młodzieży — o godz. 9, w sali nr 119 im. Konstytucji 3 Maja,</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#WiesławaGóźdź">— Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych — o godz. 9, w sali nr 197 im. Adolfa Warskiego w budynku „A”,</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#WiesławaGóźdź">— Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej — o godz. 9, w sali kolumnowej,</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#WiesławaGóźdź">— Skarg i Wniosków — o godz. 10, w sali nr 192, budynek „A”,</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#WiesławaGóźdź">— Spraw Zagranicznych — o godz. 9, w sali nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego,</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#WiesławaGóźdź">— Transportu i Łączności — o godz. 12, w sali nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RomanMalinowski">Na tym kończymy 8 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#RomanMalinowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#RomanMalinowski">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#RomanMalinowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min. 15)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>