text_structure.xml
203 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 55 przed pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Józef Radwan.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 227 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 228 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Ledwoch i Sołtyk. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, iż Senat przyjął bez zmian projekty: 1) ustawy o zamianie państwowego gruntu kolejowego w Skierniewicach na grunt prywatny; 2) ustawy w przedmiocie zamiany państwowego gruntu kolejowego przy stacji Chełmie na grunt prywatny; 3) ustawy o zamianie państwowego gruntu kolejowego przy stacji Przemyśl na grunt prywatny, oraz pismo z zawiadomieniem, że Senat uchwalił wprowadzić zmiany do przyjętych przez Sejm projektów: 1) ustawy o uzupełnieniu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17 marca 1924 r. o przerachowaniu zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych oraz konwersji rzeczonych pożyczek; 2) ustawy o popieraniu polskiej żeglugi morskiej; 3) ustawy o ulgach podatkowych dla kapitałów i 4) ustawy o przerachowaniu wkładek oszczędnościowych, złożonych w Pocztowej Kasie Oszczędności. Projekty te przesyłam do odpowiednich komisji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Posłowie: Bigoński, Śliwiński, ks. Styczyński, Schreiber, Szebeko i Czetwertyński usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Na wczorajszem posiedzeniu p. Kordowski zabrał głos dla sprostowania i między innemi starał się sprostować i moją enuncjację. Oświadczenie moje stwierdzało, że wszędzie stosowany jest zwyczaj, iż, jeżeli jakaś sprawa znajduje się w sądzie, to nie szermuje się zarzutami, które podlegają rozpatrzeniu tego sądu, o ile nie kwestionuje się jego bezstronności. Sądzę, że na takie stanowisko można się zgodzić, lub nie, lecz na sprostowanie niema tu miejsca.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Chcę wspomnieć jeszcze o jednej okoliczności. Poseł Kordowski dotknął sprawy poprawności, lub niepoprawności powołania sądu marszałkowskiego, względnie honorowego, w sprawie zarzutów, stawianych p. Makulskiemu. Zanim zwróciłem się do trzech posłów o objęcie funkcji w sądzie marszałkowskim, zapytałem p. Polakiewicza, czy godzi się na sąd honorowy, przewidziany regulaminem, czy nie. Stwierdzam, że p. Polakiewicz, opierając się na precedensie, podówczas stanął na stanowisku, że art. 90 regulaminu może być stosowany wtedy tylko, jeżeli jest zatarg między dwoma posłami, nie może natomiast być stosowany, gdy chodzi o zatarg między posłem, a zbiorowością, jaką jest klub. Muszę stwierdzić dalej, że po mianowaniu sędziów w osobach posłów: Daszyńskiego, Chacińskiego i Zwierzyńskiego, poseł Polakiewicz złożył przed tym sądem marszałkowskim oświadczenie na piśmie, które skłoniło mnie do odbycia powtórnej rozmowy z p. Polakiewiczem w obecności superarbitra p. Zwierzyńskiego i że w tej rozmowie p. Polakiewicz podtrzymywał swoje pierwotne stanowisko negatywne wobec sądu honorowego. Za radą sądu marszałkowskiego zwróciłem się jeszcze raz do p. Polakiewicza z zapytaniem, czy obstaje przy poprzedniem oświadczeniu, na co mi oświadczył, że obecnie i on, i jego klub godzi się na sąd honorowy. Wobec tego sąd marszałkowski stał się nieaktualny i sprawę skierowałem do sądu honorowego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Jesteśmy obecnie przy art. 57. Zanim jednak przejdziemy do dalszej dyskusji, poddam pod głosowanie wniosek formalny „Wyzwolenia” i „Jedności Ludowej”, dotyczący sposobu głosowania. Panowie sobie przypominają, że ten wniosek zmierza do tego, aby głosowanie odbywało się rozdziałami. Nikt głosu nie żąda przeciw temu wnioskowi, będziemy więc nad nim głosować. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem klubu „Wyzwolenia i Jedności Ludowej”, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony. Będziemy więc głosować w sposób dotychczas przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">Jesteśmy przy art. 57. Głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Art. 57 omawia sposoby zarządzeń Ministerstwa Reform Rolnych, dotyczących przeniesienia tytułu własności na nowo-nabywców. Jedną z najważniejszych części tego artykułu stanowi ustęp 4, który stwierdza, że orzeczenia te, jak i akty notarialne, obejmujące przepisanie tytułu własności, będą opodatkowane równie dobrze na Skarb, jak i na instytucje komunalne.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JuliuszPoniatowski">Powołany tu art. 84 przewiduje, że przy przepisaniu tytułu własności na podstawie orzeczeń okręgowego urzędu ziemskiego zastosowana będzie stawka podatkowa o 50% niższa. Niepodobna się tem zadowolić. Jest rzeczą oczywistą, że jeżeli reformie rolnej, jeżeli akcji rozdrobnienia wielkich gospodarstw na małe, przypisuje się państwowe znaczenie, jeżeli w dodatku corocznie w budżecie państwowym asygnuje się duże kwoty na utrzymanie Ministerstwa Reform Rolnych i na prowadzenie tej akcji, to ten interes państwowy nie pozwala, aby równocześnie ta sama reforma rolna, ta sama akcja miała być traktowana, jako dochód fiskalny, albowiem wtedy wydatkowanie pieniędzy państwowych na jej rozszerzenie sprzeciwiałoby się traktowaniu jej jako źródła podatkowego. Opłaty fiskalne przy przenoszeniu tytułu własności są obecnie bardzo wygórowane, albowiem do opłat państwowych przyłączają się jeszcze opłaty podatkowe komunalne, które wynoszą jakieś 2/3 państwowego podatku, razem w sumie doprowadzają do opłat sięgających mniej więcej 8–10% całości sumy szacunkowej. Jeżeli zważymy, że nowonabywcą parceli w Polsce jest człowiek najbiedniejszy, który nawet w myśl przepisów tej ustawy trybem zaliczkowym ma wpłacać nie więcej jak 5–10% na rzecz właściciela, to obciążenie go opłatami alienacyjnemi w wysokości drugich 10% jest opłata niebywale wygórowana zwłaszcza dla tego, którego zamożność oceniamy w ten sposób, że nie jest on w stanie więcej niż 5% należności przy przystąpieniu do kupna złożyć. Sądzimy, że jedynie konsekwentnem byłoby takie postępowanie Państwa, jakie zawsze przez Państwo jest stosowane wobec akcji użyteczności publicznej. Przerobienie wielkich warsztatów na drobne jest zamierzeniem państwowem i Państwo winno czynić nie utrudnienia, ale ułatwienia. Wszelkie opłaty państwowe i komunalne nie powinny tej alienacji gruntów drobnych dotyczyć, również wszelkie pisma i podania skarbowe do urzędów ziemskich, lub Banku Rolnego, a dotyczące spraw nabycia ziemi, powinny być od opłat stemplowych zwolnione. Takie postawienie sprawy przyczyni się znacznie do tego, ażeby istotnie w szeregu nabywców obok finansowo silniejszych mogli stanąć ci nabywcy, których ustawa przedewszystkiem ma na oku, ci biedni nabywcy, dla których osiągnięcie warsztatu pracy za dużą opłatą jednorazową jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JuliuszPoniatowski">Proponujemy przeto, ażeby ustęp 4 z art. 57 wyjąć, stworzyć z niego artykuł osobny, brzmiący jak następuje: „Wszelkie pisma i podania do urzędów ziemskich i Banku Rolnego w sprawie nabycia ziemi, jako też wszelkie akta przeniesienia tytułów własności i hipotecznych zabezpieczeń należności przy parcelacjach tak rządowych, jak i prywatnych, wolne są od opłat stemplowych, skarbowych i komunalnych”.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JuliuszPoniatowski">Jestem zapisany do art. 58, może wiec p. Marszałek pozwoli, że odrazu i o nim mówić będę.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JuliuszPoniatowski">W art. 58 ustawa przewiduje, że zaliczki gotówkowe mają być pobierane przy parcelacji rządowej w różnej wysokości, zależnie od tego z jaką kategorią nabywców mamy do czynienia. Najbiedniejsi nabywcy nowych samodzielnych działek opłacaćby mieli 5% zaliczki, drobni rolnicy, którzy dokupują kawałek ziemi dla powiększenia swego gospodarstwa do rozmiarów samodzielnego warsztatu — 10%. Wreszcie kategorię trzecia stanowią zamożni gospodarze, posiadający już samodzielne gospodarstwa, dla których zatem dokupienie kawałka ziemi nie jest twardą koniecznością, a jest do pewnego stopnia rozszerzeniem choć minimalnego, jednak wystarczającego stanu posiadania — jak również nabywcy ośrodków. Przy nabywaniu ośrodków, dotychczas nie były stosowane większe wpłaty gotówkowe — i twierdzę, że ta polityka była całkowicie błędna, albowiem pozwalała ona wysuwać między nabywcami protegowanych, wysuwać tych ludzi, którzy jakkolwiek nie wpłacali większej sumy, ale ciesząc się poparciem w rozmaitych komisjach, określających owo przyznanie ośrodków, traktowani byli przed innymi. Przeprowadzone w ostatnich paru miesiącach próby sprzedaży ośrodków drogą licytacyjną wykazały, że można istotnie osiągnąć bardzo znaczne wpłaty gotówkowe i przy dobrej cenie. Jeżeli już zatem konieczność państwowa zmusza do tego, aby w pewnych wypadkach — a w myśl naszych żądań w możliwie najmniej licznych wypadkach — pozostawiać pewne ośrodki — znowuż powołam się na nasze żądanie, możliwie najszczuplejsze ośrodki; to jest rzeczą wskazaną, aby sprzedaż tego ośrodka dawała Ministerstwu Reform Rolnych poważną sumę pieniędzy, która może być zużyta na pomoc kredytową dla najdrobniejszych, najbardziej potrzebujących nabywców. Nabycie ośrodka przez urzędnika, który stara się w szeregu lat swojej pracy ośrodek ten zagospodarować i wypłacić za niego należność, prowadzi tylko do zrujnowania gospodarczego tego warsztatu, albowiem on nie może przy swojej szczupłej pensji zagospodarować tego kawałka ziemi, ani spłacić Państwu słusznej należności. Sądzę przeto, że zaliczenie nabywców ośrodków do tej kategorii, która ma płacić 50% sumy szacunku, jest najzupełniej właściwe i w interesie Państwa jak i skupienie gotówki od tych, którzy ją posiadać mogą, a dawanie ulg tym, którzy istotnie w największej biedzie z największą trudnością do nabycia paru morgów przystępują.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JuliuszPoniatowski">Propozycja nasza dotyczy ust. 2 art. 58. Wprowadzając ten ustęp, powodujemy się wyraźną troską o to, jakie będą warunki nabycia działki co do pozostałej części sumy, a zatem jaki kredyt zostanie przyznany owym nowonabywcom. Jest rzeczą powszechnie znaną, że jeżeli niekiedy drobni rolnicy cofają się przed kupnem ziemi, to najczęściej wskutek niedogodnych warunków kredytowych.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JuliuszPoniatowski">Zdawałoby się rzeczą oczywistą, że jeżeli ta ustawa przewiduje wypuszczenie państwowych papierów renty ziemskiej, których amortyzacja będzie się odbywać w toku lat 40, to najzupełniej jest możliwe udzielenie nowonabywcom kredytu także na lat 40. Dla nikogo to nie będzie zrozumiałem, jeżeli amortyzacja renty ziemskiej może się odbywać w toku lat 40, a od nabywców wymaga się spłacenia należności w terminie szybszym. Jeżeli tę rentę ziemską zgóry na tak długi okres czasu do zamortyzowania przeznaczamy, to jedynie w tej intencji, tak przypuszczać muszę, aby nowonabywcom przyznać ten kredyt na lat 40. I dlatego zdumiewa mnie ten brak odwagi u większości stronnictw Sejmu, aby wyraźnie w ustawie ten długoletni termin nowonabywcom przyznać. Jest rzeczą znaną, że niema lepszego płatnika niż drobny rolnik. On nie lubi ciążących na nim zobowiązań, wiec skoro tylko ma możność spłacenia kredytu, nigdy niepotrzebnie nie przedłuża terminu; wręcz przeciwnie, skoro tylko jest postawiony w warunkach gospodarczych, pozwalających mu na spłacenie ciążących na nim zobowiązań, w tej chwili to czyni, choćby termin jeszcze nie nadszedł. Jest zatem niewątpliwą rzeczą, że wielu nabywców, nawet mając przyznane prawo korzystania z kredytu 40-letniego, korzystać z tego nie będzie, skoro tylko się znajdą w lepszej sytuacji gospodarczej. Nie żywiłbym przeto obaw, aby nastąpiło unieruchomienie zbyt wielkiej części kapitału na długi okres czasu. Jestem przekonany, że wszyscy lepiej zagospodarowani, wszyscy zamożniejsi nowonabywcy spłacą swoje zobowiązania w terminie krótszym, ale natomiast jest niezbędnem, aby prawo do korzystania z kredytu czterdziestoletniego przyznane było wszystkim, aby nie było jakimś przywilejem, cedowanym z łaski od wypadku do wypadku poszczególnym osobom. Dotychczasowy stan rzeczy, kiedy nowonabywcy nawet z parcelacji państwowej nie wiedzą dokładnie, jaka jest suma szacunkowa należności za ziemię, ani jakie są warunki kredytowe, powinien być nareszcie w sposób kategoryczny przerwany. Będzie daleko zdrowsze, daleko jaśniejsze i dla spokoju gospodarczego wsi niezbędne, jeżeli każdy nowonabywca zgóry do kupna przystępując będzie wiedział, jaki kredyt ma zagwarantowany.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JuliuszPoniatowski">To uważamy w ustawie za najbardziej zasadnicze i podstawowe. Ktoś kto chce dziś ludność wiejską obdarzyć dobrodziejstwem reformy rolnej i nie przewiduje kredytu długoterminowego, względnie ten kredyt długoterminowy czyni zależny od fantazji i od dobrej woli urzędniczej, ten nie orientuje się zupełnie w stosunkach panujących obecnie na wsi i nie rozumie tego, że rzeczą najbardziej podstawową jest zagwarantowanie długoterminowego kredytu. Twierdzę nadto, że musiałbym słowem ostrem scharakteryzować obłudny stosunek do kredytu długoterminowego, jeżeli ustawowo nie będzie on zabezpieczony przy równorzędnem zagwarantowaniu, że listy państwowej renty ziemskiej będą w 40 lat amortyzowane, albowiem wówczas nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby ten kredyt był w ustawie przyznany. Przecie niebezpieczeństw finansowych nie może tu być żadnych. Ilość wypuszczonych listów renty ziemskiej będzie w każdym wypadku niższa, od ilości, potrzebnej na przeprowadzenie tej operacji finansowej. Nie zajdzie wypadek taki, że listy nie miałyby oparcia. One zawsze będą pokryte w pełni, boć gwarancją ich są właśnie sumy należności zahipotekowane na działkach nowonabywców. Pewność finansowa zatem jest zupełna i nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby dodać do art. 58 ustęp drugi w brzmieniu następującem: „Pozostała suma ceny nabycia zostanie zakredytowana pierwszym dwóm kategoriom nabywców na 5% do zamortyzowania w ciągu lat 40”, a wiec tym małorolnym, którzy płacą 10% zaliczki, i tym bezrolnym nabywcom, którzy mają płacić 5% zaliczki, zostanie zakredytowana do zamortyzowania w ciągu lat 40 przy 5% „przytem raty amortyzacyjne płatne będą, poczynając od 5-go roku po przeniesieniu tytułu własności na rzecz nabywców.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JuliuszPoniatowski">Właściciele samodzielnych gospodarstw, dokupujący działki i nabywcy ośrodków, korzystać będą z kredytu do wysokości 50% ceny kupna na lat 5 przy stopie procentowej Banku Polnego dla długoterminowych pożyczek”.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JuliuszPoniatowski">Wydaje mi się najzupełniej słusznem, ażeby w stosunku do tych gospodarzy już samodzielnych i nabywców ośrodków, którzy nie są niczem innem dla całości sprawy reformy rolnej, jak pewnem źródłem finansowem, ulgowe warunki kredytowe były przecież mniej korzystne. Kredyt 5-letni, kredyt, sięgający tylko 50% sumy nabycia będzie zupełnie wystarczał.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Do art. 59 głos ma p. Sanojca.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Głos: Niema go.)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MaciejRataj">Niema go, traci głos. Głos ma p. Dzięgielewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JózefDzięgielewski">Wysoka Izbo! Art. 59, 60 i 61 mówią o instytucjach upoważnionych do prowadzenia parcelacji. Kategorycznie musimy się sprzeciwić tym artykułom. Uważamy, że tylko parcelacja rządowa może dać pewną gwarancję sprawiedliwego podziału ziemi. Panowie wyszli z innego założenia, stanęli na stanowisku parcelacji prywatnej, ale w każdym bądź razie, proszę zwrócić uwagę na to, żeby nie robić podobnych fikcji. Dawanie koncesji instytucjom upoważnionym spowoduje wyciskanie z kieszeni chłopów ostatnich groszy, gdyż przecież te instytucje upoważnione muszą się z czegoś utrzymać, nie będą utrzymywane przez wielkich posiadaczy ziemskich, lecz przez chłopów. Dlatego też uważamy, że tych instytucji nie powinno być w tej ustawie. Jeżeli już Panowie stanęli na stanowisku parcelacji prywatnej, to niech ją dokonywa każdy właściciel poszczególnego majątku, aby nie stwarzać specjalnych koncesji, któreby dawały pole do rozmaitych popisów i nadużyć z kieszeni chłopa.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JózefDzięgielewski">Historia tych instytucji upoważnionych do parcelacji jest, zdaje się, wszystkim dobrze znana i karta ich jest niezbyt chlubna. Nie potrzeba stwarzać i nadal podobnej fikcji parcelacji, bo to jej nie przyspieszy, a przeciwnie może ją tylko utrudnić.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JózefDzięgielewski">Wychodząc z tego założenia, uważamy, że rozdział B) art. 59, 60 i 61 należy skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrijPaszczuk">Proszę Panów. Art. 59 jest atutem politycznym w ręku Ministra Reform Rolnych, który za cenę rozdawania upoważnień do wykonania parcelacji będzie sobie kaptował ludzi i całe stronnictwa, a jednocześnie daje szerokie pole do robienia interesów różnym spekulantom z pod znaku endecji i „Piasta”.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrijPaszczuk">Powstanie wiele tych instytucji upoważnionych, które staną się jeszcze jedną formą korupcji. Dyskusja, toczona w Sejmie, dosyć wyraźnie pokazała, czem są te instytucje upoważnione i ile popełniły nadużyć. Uważamy, że instytucja, w której rej będą wodzić obszarnicy i bogaci chłopi, będzie spółką handlową dla robienia interesów na nędzy ludności wiejskiej. Artykuł ten czyni przeto ziemię przedmiotem handlu i spekulacji, co przy istniejącym głodzie ziemi będzie służyło tylko do tego, aby podbijać wysoką cenę na ziemię, a jednocześnie Minister Reform Rolnych, jako rozdawca tych upoważnień, ma zupełną swobodę do forytowania wygodnych sobie stronnictw lub ludzi i zmuszania niewygodnych mu ludzi do ustępstw.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrijPaszczuk">Uważam, że nadział ziemi przeprowadzić mogą jedynie sami chłopi przez wybranie z każdej wsi swoich chłopskich komitetów, które będą gwarancją, że ta ziemia, która będzie odebrana na parcelację, przejdzie do bezrolnej i małorolnej ludności.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrijPaszczuk">Z tych względów żądamy skreślenia art. 59.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Chomiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LudwikChomiński">Bez motywacji art. 59, 60 i 61 proponujemy skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Hołowacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#FeliksHołowacz">Proszę Panów. Nikt dziś nie ma złudzeń co do tego, i bardzo wielu już co do tego się wypowiedziało, czem są i muszą być wszystkie bez wyjątku prywatne instytucje parcelacyjne. Są to najohydniejsze nory do obdzierania i oszukiwania chłopów. Agentury kart okrętowych, spelunki pokątnych doradców i spółki parcelacyjne stoją zupełnie na równym poziomie. Są takie przykłady: umówiona jest cena w zbożu, więc ten co parceluje wyszukuje z gazet najdroższe ceny, nie te, które są w rejonie prawie o 1/3 niższe, i po tych cenach uzyskuje pieniądze. Instytucje te operują całym zastępem agentów, różnych naganiaczy, rekrutujących się z najgorszych mętów społecznych. Zyski ich powstają z tego, że wyzyskują chłopów nie orientujących się w gąszczu najrozmaitszych przepisów prawnych. Otóż tym szakalom ta ustawa daje prawo operowania najszerszej na terenach chłopskich. Ustawa nie przewiduje żadnej formy organizacyjnej chłopskiej, żadnej postaci kooperatywy chłopskiej, któraby chłopskich interesów broniła i zajęła się parcelacją. Natomiast bardzo obszernie traktuje uprawnienie wszystkich notorycznych szachrajów. I tutaj też, jak wszędzie w tej ustawie, ujawnia się prawdziwa tendencja obdzierania i ujarzmiania chłopów, nabijania kieszeni obszarników, a często nawet nie samych obszarników, ale podstawionych przez nich różnych sługusów, aferzystów, dorabiających się w zakamarkach różnych ustaw, jakimi są różni przedsiębiorcy parcelacyjni.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#FeliksHołowacz">Podział ziemi będzie mógł tylko wówczas być przeprowadzony bez krzywdy dla chłopów, o ile ta sprawa znajdzie się wyłącznie w rękach samych chłopów. Tylko sami chłopi mogą sprawiedliwie podzielić między siebie ziemię obszarnicza.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(P. Piotrowski: A to się będą bili!)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#FeliksHołowacz">Jednak mniejsza krzywda im by się stała, Panie Piotrowski, niż przy tych spółkach. Niedługo się bili w Rosji i podzielili się, a łby są całe.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#FeliksHołowacz">Dlatego zamiast tego artykułu i wszystkich następnych, traktujących o parcelacji, proponujemy artykuł o brzmieniu następującem:</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#FeliksHołowacz">„Podział ziemi przeprowadzą komitety chłopskie: gminne, powiatowe i okręgowe, powołane przez chłopów bezrolnych i małorolnych”.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(P. Piotrowski: Rozpoczniemy od pańskiego folwarku.)</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#FeliksHołowacz">Zgoda, „z wyłączeniem obszarników, księży, kupców i wszystkich żyjących z pracy cudzej, przy pomocy rzeczoznawców powołanych przez też komitety chłopskie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Wędziagolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BronisławWędziagolski">Wysoki Sejmie! Przedmówca mój p. Chomiński postawił prosty wniosek o skreślenie tych trzech artykułów, ale nie uzasadnił, dlaczego my kresowcy będziemy obstawali przy konieczności tego skreślenia. Stoimy na stanowisku, iż utrzymanie spółek parcelacyjnych, szczególnie u nas na kresach, ostatecznie skompromituje nie tylko samą ideę reformy rolnej, lecz nawet Rząd polski. Proszę Panów, wiemy z doświadczenia, co u nas na kresach zrobiły te spółki parcelacyjne. Przeważnie, gdy powstawały, to do tych spółek do rad naczelnych i zarządów tych spółek wchodzili posłowie niektórych stronnictw. Nie będę tutaj wymieniał, ale np. jeden poseł, wielki działacz ludowy, gdy przyjechał na kresy, cóż zrobił dla tego ludu? Pierwsza rzecz, wstąpił do rady nadzorczej Banku Parcelacyjnego, który krzywdził ludność miejscową, bo sprzedawał tę ziemię po wygórowanych cenach. Nazwiska tego posła nie wymienię, ale za tym posłem wielu innych posłów weszło do tej spółki.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Głos: Kto to?)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#BronisławWędziagolski">Panie Kolego Szmigiel, Pan dobrze zna nazwisko tego posła i dziwię się, że Pan odpowiada, że to z „Wyzwolenia”. To z pańskiego stronnictwa, panie Szmigiel. Myśmy nawet wnieśli interpelację, aby ci posłowie wycofali się z tego Banku Parcelacyjnego, bo oprócz krzywd i szkód dla ludności, której interesów powinni bronić, ta spółka nic nie dała. Jeden tylko poseł wycofał się, który obecnie nie należy do waszego stronnictwa, ale do „Wyzwolenia”, mianowicie pos. Anusz. Inni zostali w tych spółkach i pozostają tam do dnia dzisiejszego. Krzywdy chłopów były wyraźne, a trzeba dodać, że to działo się jeszcze za pomocą Skarbu Polskiego. Był wielki majątek Baranowo, który należało przejąć na własność Państwa, majątek, który nie miał faktycznie właściciela, bo właściciel jest gdzieś w Grecji czy w Serbii, niewiadomo gdzie, natomiast Rząd nie przejął tego majątku, a dopuścił do tego, że została stworzona spółka, z jakich ludzi ona została stworzona, nie będę wymieniał. Rząd daje z Banku Gospodarstwa Krajowego pół miliona złotych wtedy, kiedy na inne rzeczy, naprzykład na przyjście z pomocą odbudowie kraju, nie ma pieniędzy. Na takie rzeczy pieniądze są, jest pół miliona z Banku Gospodarstwa Krajowego. Bierze się ten majątek, który nawet nie nadaje się do parcelacji, gdyż są to przestrzenie leśne i w ten sposób naraża się na kompromitację i na szkody Skarb i Rząd Polski. Do dziś dnia majątek Baranowo nie jest rozparcelowany. 500.000 zł z Banku Gospodarstwa Krajowego są w ręku spółki i mam wielkie wątpliwości, czy Rząd kiedykolwiek wycofa te pieniądze, dlatego że ta cała spółka nic nie jest warta, to jest bluf, a jednak Rząd przyszedł jej z pomocą, przy protekcji tych, którzy dziś mają wielkie wpływy i w Rządzie i w Państwie Polskiem. Jeżeli będziemy te spółki nadal popierali, to mam wrażenie, że włościanie nie otrzymają ziemi dlatego, że wszyscy dziedzice bezwarunkowo w tej chwili oddadzą swoje majątki do tych spółek i spółki bardzo szybko rozparcelują je pomiędzy tych t. zw. Amerykanów. Amerykanie przyjeżdżają i przywożą ze sobą pieniądze.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos: To są Polacy.)</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#BronisławWędziagolski">Tak, to są Polacy, byłoby dobrze, gdyby nabyli tę ziemię i gospodarowali na niej. Jabym się na to zgodził. Niestety kupują tę ziemię, odbierają ją chłopom, później leży odłogiem, bo nie wiedzą, co mają z nią robić, sprzedać nie mogą, procedura w urzędzie ziemskim ciągnie się 2, 3 lata, a ziemia leży odłogiem. Jeden nie korzysta i drugi nie korzysta. Jeżeli będziemy podtrzymywać te spółki i przeprowadzimy w tej ustawie te spółki, to ten stan rzeczy będzie się przeciągał dalej.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#BronisławWędziagolski">Nie tylko ten moment przemawia za tem, ażeby te artykuły były skreślone. Jest tu moment mojem zdaniem, natury etycznej. Jakie to są spółki? Czy rzeczywiście nie lepiej byłoby, gdyby sami dziedzice parcelowali? Niech sam dziedzic parceluje i rozsprzedaje swój majątek, to lepiej będzie, bo przynajmniej dziedzic przyjmie na siebie całe odium odpowiedzialności. A to są spółki niewiadomo z kogo złożone, z jakich ludzi, z ludzi, którzy nie robią tego z chęci zrobienia dla Państwa czegoś dobrego, chodzi im tylko o nabicie swoich własnych kieszeni. Niech lepiej te pieniądze będą podzielone między dziedzica i nabywców. I tu całkowicie przychylam się do wniosku, który postawił kolega Dzięgielewski, ażeby pozostawić to prawo dziedzicowi, ale w żadnym razie spółkom i z tego powodu stawiam wniosek w imieniu stronnictwa naszego o skreśleniu tych trzech artykułów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kosmowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IrenaKosmowska">Panowie Posłowie. Kiedy walczyliśmy o zdobycie niepodległego bytu Państwa Polskiego, to stawialiśmy to Państwo w oczach mas na wyżynie ideału, dla którego kazaliśmy tym masom przelewać krew. To Państwo miało być rękojmia wykonania odwiecznych zadań sprawiedliwości dziejowej, nie wykonanych przez władze obce, które od 100 lat w jarzmie swojem nas trzymały.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#IrenaKosmowska">Dziś ma być wykonywane jedno z tych właśnie zadań. Nie używajmy wielkich frazesów nawet — nie sprawiedliwości dziejowej — ale naturalnej ewolucji ekonomiczno-społecznej, o rozdrobnienie obszarów ziemi dla dostarczenia warsztatów pracy wyciągniętym, ku nim rękom, by te ręce nie potrzebowały pracą swą wzbogacać obcych kapitalistów, ale mogły znaleźć byt na miejscu.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#IrenaKosmowska">Zadania nie dokona Państwo, bo ustawa o reformie rolnej przeprowadzonej przez Państwo, jako przez organ kierowniczy życia narodu — została zmieciona z powierzchni naszego życia przez tych, którzy nie walczyli i nie wierzyli w powstanie tego Państwa, a z chwilą jego powstania dorwali się do władzy i dziś losami jego kierują. Pomiędzy tem państwem, o które masy walczyły przelewając krew swoją dlatego właśnie, by kierować samodzielnie życiem i rozwojem stosunków narodowych, gospodarczych i społecznych, pomiędzy tym wyrazicielem własnej woli narodu, a ludem rolnym chcemy postawić dziś garstkę spekulantów. Oni mają być wykonawcami zasady uregulowania stosunków gospodarczo-społecznych. Artykuły ustawy, o których jest mowa w tej chwili, mają właśnie normować stosunki w ten sposób, by pomiędzy Państwem, a szerokiemi rzeszami głodnej ziemi ludności, rolniczej stanęła garstka spekulantów. Oni będą nabijali własne kieszenie kosztem tych właśnie mas, które się do tej ziemi nie dorwą, nie dokupią się jej, o ile nie będą mogły odpowiednio oprocentować dochodów tych właśnie uprzywilejowanych przedstawicieli prywatnego kapitału, który będzie puszczony na to pośrednictwo przy nabywaniu ziemi. Otóż, czy nie zechcecie Koledzy Posłowie spojrzeć na sprawę pod takim kątem widzenia? Czy wolno jest nam, przedstawicielom mas ludowych, tych mas, które walczyły o zdobycie niezależnego Państwa Polskiego z tą myślą, że ich głos będzie głosem decydującym dla układu stosunków społeczno-gospodarczych w obrębie tego zdobytego własną krwią Państwa, czy wolno nam stosunki te normować naszemi głosami w ten sposób, żeby pomiędzy tym ideałem wolnego państwa, który stawialiśmy na sztandarze naszego pokolenia, a zaspokojeniem elementarnych potrzeb rozwoju życia bieżącego, stawiać interes garstki dorobkiewiczów, wbrew interesowi normalnego wykonania tej sprawy, którą dziś omawiamy?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Oklaski na ławach „Wyzwolenia”.)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa nad temi artykułami wyczerpana. Proszę p. Sekretarza o odczytanie zgłoszonych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Chruckiego do art. 51: dodać, jako nowy ustęp: „Nabywcami gruntów, wydzielonych z dóbr t. zw. „martwej ręki”, mogą być wyłącznie wyznawcy tegoż samego kościoła, do którego należały przedtem przejęte dla parcelacji dobra t. z w. „martwej ręki”.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Osieckiego do art. 57: w wierszu czwartym części I po słowie „orzeczeń” dopisać „ostatecznych”.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Nadera do art. 57: do poprawki p. posła Kwapińskiego dodać: „i reemigrantów”.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Pawluka do art. 58: skreślić słowa „przy zachowaniu wyjątków w myśl art. 70 część 2”.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Dzięgielewskiego: rozdział B), art. 59, 60 i 61 — skreślić.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Chomińskiego do art. 59, 60, 61: artykuły te skreślić.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Paszczuka: art. 59–61 skreślić.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego do art. 60: skreślić artykuł ten w całości.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Hołowacza, aby zamiast art. 59, 60 i 61 umieścić art. 59 treści następującej:</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JanLedwoch">„Podział ziemi przeprowadzą komitety chłopskie: gminne, powiatowe i okręgowe, powołane przez chłopów bezrolnych i małorolnych z wyłączeniem obszarników, księży, kupców i wszystkich żyjących z pracy cudzej, przy pomocy rzeczoznawców, powołanych przez też komitety chłopskie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MaciejRataj">Do art. 62 głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! W toku rozprawy ogólnej i przy szeregu artykułów w dyskusji szczegółowej podniesiono, że parcelacja prywatna jako podstawa przebudowy ustroju rolnego może jedynie wtedy odegrać wybitną rolę, jeżeli będą usunięte te formalności, które w ubiegłym okresie 6-letnim utrudniały przeprowadzenie prywatnej parcelacji. W tym celu Komisja Reform Rolnych w drugiem i trzeciem czytaniu uchwaliła przedłożony przezemnie wniosek, ażeby urzędy ziemskie skrępować pewnemi terminami ustawowemi co do załatwiania planów parcelacyjnych. Przyjęcie pierwszej części poprawki mojej, w myśl której urząd ziemski i prezes ma do miesiąca po złożeniu planu, plan ten zatwierdzić, w przeciwnym razie w braku odmowy uważa się plan za zatwierdzony, jest jednak tylko połowicznem załatwieniem, albowiem, znając dotychczasową działalność urzędów ziemskich, można wyrazić pewność, że obejdą one ten przepis w ten sposób, że nazajutrz, w 2 albo 3 dni napiszą odmowę i wobec tego nie są żadnym terminem skrępowane i sprawa pójdzie do najwyższej instancji, do Ministerstwa Reform Rolnych, które nie jest żadnym terminem związane, wskutek czego tamowanie parcelacji prywatnej przez urzędy ziemskie jest nadal możliwe.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#EmilSommerstein">Wobec tego proponujemy, aby Wysoka Izba chcąc załatwić sprawę nie połowicznie, ale serio poparła parcelację prywatną jako niezbędnego czynnika zmiany ustroju rolnego, także uchwaliła drugą część poprawki, nakładającą również na instancję odwoławczą obowiązek zatwierdzenia względnie odmówienia planu parcelacyjnego, w obrębie okresu czasu jednego czy dwóch miesięcy od chwili przedłożenia odwołania władzom wyższym. Uważam, że przyjęcie tej poprawki jest w interesie wszystkich stronnictw, przedewszystkiem zaś tych stronnictw, które są za jak najszybszem załatwieniem reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#EmilSommerstein">Kwestia druga. W art. 62 jest mowa o zatwierdzeniu wykazu nabywców. Ustawa normuje przepisy co do kwalifikacji nabywców. Te przepisy mają na celu zapobieżenie dzikiej parcelacji i doprowadzenie do tego stanu rzeczy, ażeby wobec braku ziemi w Polsce, wobec niezliczonych rzesz bezrolnych małorolnych, ten tylko dostał ziemię z parcelacji, kto wykaże odpowiednie przygotowanie zawodowe. O tem traktuje art. 51, przyczem pewne kategorie mają pierwszeństwo. Tu wchodzą w grę dzierżawcy, oficjaliści, bezrolni, małorolni, a następnie żołnierze. Ustala się tedy, że prezes okręgowego urzędu ziemskiego ma obowiązek zatwierdzić wykaz nabywców, jeżeli odpowiadają rzeczowym kwalifikacjom, które są wymienione w odpowiednich artykułach ustawy. Dla regulowania ogółu spraw ponadto ma Minister Reform Rolnych do dyspozycji art. 50, który ma normować w pewnych okręgach jedynie parcelacje na uzupełnienie karłowatych gospodarstw, a nabywcy, którzyby chcieli stworzyć samodzielne gospodarstwa, nie wejdą w rachubę. Wprawdzie w interesie ogólnych stosunków agrarnych mają być tworzone jedynie samodzielne gospodarstwa. Wtedy oczywiście nie wejdzie w grę podanie tych nabywców, którzy mają już gospodarstwa i chcieliby je tylko uzupełnić. Tak samo kwestia przeludnienia zostaje załatwiona drugim ustępem art. 50. Trudno tedy rozumieć, dlaczego w art. 62 pozostawiona jest nadal dowolność władzom wykonawczym, a specjalnie prezesowi okręgowego urzędu ziemskiego zatwierdzania podań nabywców? Dochodzi się do tego przekonania, że podobnie, jak przy wykazie imiennym władza wykonawcza w myśl art. 19, kieruje się jedynie swobodnem uznaniem, i Minister Reform Rolnych, względnie podległe mu organy, staje się wskutek tego dyktatorem w odniesieniu do tych dotychczasowych właścicieli 2 czy 3 milionów ha, tak odwrotnie w odniesieniu do tych dwóch milionów nabywców, którzy reflektują na nabycie działek, znowu staje się prezes okręgowego urzędu ziemskiego, względnie Minister Reform Rolnych dyktatorem; od jego woli, od jego swobodnego uznania będzie zależało, kto dostanie działkę. Uważam tedy, że to samo, co powiedziałem przy art. 19, muszę powtórzyć przy art. 62. Utrzymanie tego swobodnego uznania zaboru i przydziału musi doprowadzić do korupcji politycznej, do tego, że przyjmie się w charakterze nabywców tylko tych, którzy w danym wypadku będą odpowiadali linii politycznej rządu, względnie Ministra Reform Rolnych oraz podległych mu organów. Temu chciałbym zapobiec i wobec tego proponuję, ażeby w części 3 wstawić przy końcu zdanie: „Prezes okręgowego urzędu ziemskiego nie może odmówić zatwierdzenia wykazu nabywców, jeżeli nabywcy odpowiadają warunkom, unormowanym w art. 51, z zachowaniem jednak przepisów art. 42, 43, 44 i 52”, to znaczy z zachowaniem tych przepisów, które pewnym kategoriom przyznają pierwszeństwo do uzyskania ziemi. Prosimy Wysoką Izbę o przyjęcie zgłoszonych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MaciejRataj">Do art. 62 głos ma p. Chomiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LudwikChomiński">Parcelacja prywatna przez właścicieli inaczej wygląda niż przez (instytucje upoważnione, które ziemię tylko zatrzymują w rękach, jak tutaj wymownie wykazano, i zajmują się spekulacją, a nie dostarczaniem ziemi. Jeżeli właściciel sam chce parcelować, to w myśl omawianych artykułów może to zrobić, ale jednak musi być przytem jedno zachowane: mianowicie musi przedtem określić wyłączenie, które jest przewidziane w art. 4, ewentualnie nadwyżki ziemi, o czem mówi art. 5, a to dlatego, że jeżeli artykuł będzie pozostawiony w tej formie, jak to jest w druku, to właściciel zacznie parcelować raz z tej strony majątku, raz z tamtej, i wyłączenie może nie będzie odpowiadało warunkom, zawartym w odpowiednim artykule, mianowicie co do konfiguracji gospodarczej. Dlatego proponuję, aby w ustępie 1 art. 63 na końcu dodać: „Okręgowe Urzędy Ziemskie nie będą rozpatrywały podań właścicieli ziemskich o prawo dokonywania parcelacji prywatnej zanim ci właściciele nie przedstawią zatwierdzonego planu wyłączenia pozostałości ich majątków (art. 4 i 5.)” W ustępie 2 proponuję skreślić słowa: „które zawodowo uprawiają czynności parcelacyjne”, gdyż każda rzecz musi być napisana wyraźnie, by mogła być zrozumianą. Czy to ma znaczyć, że osoby, które niezawodowo uprawiają czynności parcelacyjne mogą nie posiadać upoważnień od urzędu ziemskiego, a osoby, które uprawiają zawodowo, muszą posiadać? Zupełnie niewiadomo kto to ma określić: urząd ziemski, czy policja? Dlatego lepiej zupełnie usunąć te słowa, i żeby było powiedziane, że jeżeli właściciel daje komuś upoważnienie, to to upoważnienie musi być zatwierdzone przez urząd ziemski, W ustępie 3 na końcu proponuję dodać: „o ile wszystkie dokumenty złożone były przy podaniu wedle przepisów niniejszej ustawy”.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LudwikChomiński">Ust. 5 proponuję skreślić, gdyż tyczy się art. 59 i 60, które uważam, że powinny być skreślone. Na to miejsce proponuję dodać ustęp, który ma swoje znaczenie: „Urzędy Ziemskie mają prawo dokonywania nadzoru w każdem stadjum prac parcelacyjnych dokonywanych przez właściciela”. Tutaj jest powiedziane, że plany, potem ostateczne zatwierdzenie są potrzebne wtedy, kiedy sprawa już jest załatwiona; a to co się dzieje w międzyczasie, czy według przepisów ustawy, czy wręcz odwrotnie, czy zgodnie z planem parcelacyjnym, czy nie, czy sposób pobierania cen, czy szereg prac z tem związanych jest dokonywany w sposób, jak tego żąda ustawa, nad tem urzędy ziemskie w samym czasie dokonywania parcelacji nie mają żadnego nadzoru. Ten nadzór powinien być również w ustawie zaznaczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Hołowacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#FeliksHołowacz">Proszę Panów! Jeżeli „upoważnione instytucje” są narzędziem spekulacji i korupcji, to przewidziana w art. 62 parcelacja przeprowadzana przez samych obszarników zakrawa na kpiny i cyniczne żarty z niedoli ludu pracującego. Poco w takim razie cała ta komedia, poco te masy papierów spisywane w ciągu 6 lat, poco oszukiwanie mas chłopskich? Ten jeden artykuł czyni ustawę zbyteczną, bo w niczem nie zmienia ona istniejącego dotychczas stanu rzeczy. Obszarnicy i przed wojną bez ustawy parcelowali, ale czy ta parcelacja zaspokajała potrzeby kilkunastomilionowej rzeszy chłopskiej? Widocznie nie. Jeżeli Panowie stwierdzają, że obecnie istnieje konieczność uchwalenia ustawy, to dlatego, ponieważ na wsi rośnie ferment rewolucyjny, co boicie się stwierdzić publicznie. Jak dotychczas parcelacja dobrowolna, a właściwie samowolna, była w interesie obszarnictwa i bogatych chłopów, stanowiących poparcie dla reakcji, to samo czyni i obecna ustawa z tą różnicą, że gdy dawniej spekulacja ziemią odbywała się bez odpowiedniej ustawy, dziś otrzymuje ona sankcję prawną. Tę sankcję prawną otrzymuje również w niepodległej Polsce wydziedziczenie z ziemi 15 milionów ludności małorolnej i bezrolnej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#FeliksHołowacz">Jeżeli Panowie z prawicy sądzicie, że z powodu tej ustawy uda się Wam zażegnać ruch rewolucyjny na wsi, jeżeli Panowie z P. P. S. sądzicie, że głosując za ta ustawą, dokonywacie ostatecznie swej misji historycznej obrony burżuazyjnego Państwa przed rewolucją, to się grubo i jedni i drudzy mylicie. Przeciwnie, ta ustawa otworzy ostatecznie oczy milionowym masom chłopskim, że ziemi nie otrzymają wcześniej, aż jej nie zabiorą sami.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#FeliksHołowacz">P. 1 art. 62 w celu złagodzenia tego jaskrawego cynizmu mówi o tem, że obszarnicy przed przystąpieniem do parcelacji winni uzyskać zezwolenie okręgowego urzędu ziemskiego, ale i to zezwolenie według ustawy tylko może zawierać zastrzeżenie co do sposobu przeprowadzenia parcelacji. Może, a więc nie musi. A przecież sposób przeprowadzenia parcelacji łączy się z szeregiem zagadnień palących dla chłopów. Idzie tu o likwidację serwitutów, o uwzględnienie stałej służby folwarcznej, uwzględnienie dzierżawców, zaspokojenie uprawnień pracownikowi folwarcznych, uwzględnienie potrzeb ludności małorolnej w sąsiednich wsiach niescalonych, słowem — o żywotne interesy robotników rolnych, bezrolnych i małorolnej ludności zagrożone przy przejściu danego obszaru w inne ręce. Te wszystkie sprawy pozostawia się dobrej woli obszarnika, bo przecież to, że okręgowy urząd ziemski może, jeśli zechce, poczynić zastrzeżenia, jest fikcją, a nie ograniczeniem samowoli obszarniczej. Okręgowe urzędy ziemskie bowiem ze względu na swój skład osobisty i na rolę, jaką spełniają, są pod przemożnym wpływem obszarników i są od nich w zupełności zależne.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#FeliksHołowacz">Tak więc i ten artykuł ma swoją dobrą stronę, przekonywa bowiem chłopów, że cała ustawa jest tylko manewrem politycznym, obliczonym na chwilowe uspokojenie niezadowolenia wsi. Przekonywa ich, że podział ziemi, spoczywający w rękach obszarników i sprzymierzonych z nimi „instytutów upoważnionych” jest fikcją. Przekonywa ich, że tylko wtedy ziemię otrzymają, gdy sprawę jej podziału wezmą w własne ręce. Tę rolę organizatorów podziału ziemi winne spełnić komitety chłopskie. Tylko one wybierane w każdej wsi przez robotników rolnych, bezrolną i małorolną ludność, mogą dokonać rzeczywistego i sprawiedliwego podziału ziemi. Tylko one nie dadzą się przekupić...</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Hołowacz, Pan przy wszystkich innych artykułach mówi to samo, co wskazuje, że to nie należy do art. 62.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FeliksHołowacz">Panie Marszałku, art. 62 traktuje o tem, jak obszarnik ma parcelować, a jest zredagowany tak, że obszarnik może zrobić z tą ustawą co mu się podoba, i dlatego uważamy, że to jest sprzeczne z interesem mas, które reprezentujemy. Otóż takie komitety nie dałyby się przekupić różnym spekulantom piastowo-obszarniczym, lecz będą stały na straży interesów bezrolnych i małorolnych. Z tych wszystkich względów żądamy skreślenia artykułów 62–65, których treścią jest uprzywilejowanie obszarników i sankcjonowanie spekulacji ziemią.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefSanojca">Szanowni Panowie, nie jesteśmy tak dalece zaślepieni, żebyśmy rzeczy istotnie dobrych nie widzieli. Stwierdzam, że w art. 62 przedłożonego projektu ustawy są pewne ograniczenia dla prywatnej parcelacji, aby przynajmniej nadać pozór, że coś dla chłopów w tej sprawie będzie zrobione. Mianowicie w ustępie 1 wyraźnie jest powiedziane: „Zezwolenie na parcelację może zawierać zastrzeżenia co do sposobu i zasad prowadzenia parcelacji, oraz zlikwidowania obciążeń parcelowanych gruntów, a zwłaszcza co do uwzględniania stałej służby folwarcznej względnie dzierżawców, zaspokojenia uprawnień pracowników folwarcznych i gracjalistów (art. 43), uwzględnienia potrzeb ludności małorolnej w sąsiednich wsiach niescalonych, uwzględnienia potrzeb gminnych, szkolnych, zdrowotnych, kościelnych i innych celów publicznych i społecznych, wreszcie terminu zakończenia parcelacji”.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JózefSanojca">Uważamy, że te przepisy są celowe i że dobrze jest, ażeby się w ustawie znalazły. Jednakże musimy zwrócić uwagę na to, że w art. 59, w którym jest mowa o stowarzyszeniach upoważnionych do parcelacji nie jest powiedziane, że te przepisy art. 62 mają zastosowanie przy parcelacji prowadzonej przez te towarzystwa, a tylko jest tam taki kruczek: zamiast „zastosowanie artykułu” jest „przystosowanie artykułu”. Innemi słowy te przepisy 62 art. mają być tylko naginane do celów parcelacji prywatnej, prowadzonej przez towarzystwa upoważnione.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JózefSanojca">Rozumiem, że towarzystwa upoważnione są oczkiem w głowie pewnych stronnictw tej Wysokiej Izby. Być może, że dla nich towarzystwa te są jednym z najważniejszych atutów, być może na tem one gruntują swój rozrost polityczny, lub jakieś inne przytem mają cele na oku. Mnie jednak się zdaje, iż byłoby to niesłychane, żeby nawet w razie przyjęcia prywatnej parcelacji, przepisy, odnoszące się do parcelacji prowadzonej przez właścicieli gruntów, nie obowiązywały instytucji upoważnionych do parcelacji. Nie wiem, z jakiej przyczyny instytucji upoważnionych nie miałyby obowiązywać postanowienia art. 62, a mianowicie, ażeby one tak co do likwidacji obciążeń na majątkach, jak i co do uwzględnienia celów społecznych nie były przynajmniej w tym samym stopniu zobowiązane do odpowiednich świadczeń, co prywatni właściciele, których majątki będą dzielone z mocy ustawy i których art. 62 zupełnie obowiązuje. Nie kieruję się tu żadnemi politycznemi względami. Zupełnie rzeczowo sprawę rozważając uważam, iż nie ma żadnej słusznej racji, dla którejby prawica, czy centrum, czy stronnictwa lewicy miały zwolnić towarzystwa upoważnione do parcelacji...</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Sanojca, Pan nie był obecny przy art. 59 i korzysta Pan teraz z art. 62, aby wygłosić przemówienie przygotowane do art. 59.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JózefSanojca">Panie Marszałku, ja dobrze wiem, do czego przemawiam. Nie wygłaszam przemówienia, przygotowanego do art. 59, tylko przemawiam do art. 62. Panu Marszałkowi napewno jest dobrze znaną nasza poprawka do tego artykułu i, z tej przyczyny moje przemówienie jest najzupełniej w ramach tego artykułu zawarte, chcemy bowiem postanowienia art. 62 rozciągnąć i na instytucje upoważnione — i chcemy, aby w tym artykule po słowach „właściciele majątków ziemskich” dodać, jak jest w naszej poprawce: „oraz instytucje do parcelacji upoważnione”. Chcemy, aby postanowienie ustępu 1 art. 62 dotyczyło również parcelacji, prowadzonej przez instytucje upoważnione.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JózefSanojca">Właściwie zaznaczyć należy, że już w postanowieniach artykułów poprzednich Ministerstwu Reform Rolnych wyraziło się pewne wotum nieufności, bo powiada się tam że jest ono niezdolne do prowadzenia parcelacji, i że dlatego musi być prywatne parcelacja, prowadzona przez właścicieli wielkich obszarów. Tego było za mało pewnym stronnictwom, tedy powiada się, że ma być prowadzona prywatna parcelacja i przez instytucje upoważnione. Ta parcelacja ma być doskonalszą od parcelacji rządowej. Tyle nawiasem nadmieniam.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JózefSanojca">Ażeby przepisy art. 62, mówiące o uprawnieniach poszczególnych jednostek do parcelowanego obszaru, względnie uprawnieniach społeczeństwa przy prowadzonej przez towarzystwa upoważnione parcelacji, były odpowiednio uszanowane nie od rzeczy będzie to w ustawie powiedzieć. Uważam, że to jest rzeczą jasną; nieporozumienie polega tylko na tem, że w art. 59 nie jest powiedziane słowo: „z zastosowaniem”, lecz „z przystosowaniem”. Trzeba tylko ten kruczek art. 59 usunąć, by uczynić towarzystwa upoważnione do parcelacji również odpowiedzialnymi za prowadzenie parcelacji zgodnie z postanowieniem niniejszej ustawy. To też stawiamy dla tego celu poprawkę do art. 62, żeby po wyrazach: „właściciele majątków ziemskich”, dodać: „oraz instytucje upoważnione”, a zarazem w ustępie 4 również po wyrazach: „przez właścicieli” dodać „lub instytucje do parcelacji upoważnione”, zaś ustęp 5 skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejRataj">Do następnych artykułów nikt się nie zgłosił.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do art. 66. Głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JędrzejMoraczewski">Art. 66 mówi o cenie sprzedażnej przy parcelacji gruntów państwowych lub Państwowego Banku Rolnego. W ustępie 1 wyszczególniony jest sposób, w jaki ma się oceniać majątek, który ma być parcelowany. A więc ustęp 1 art. 66 powiada: „szacunek nabycia lub przejęcia majątku, względnie jego cenę kupna z doliczeniem kosztów ogólno-administracyjnych, specjalnych wydatków poniesionych na przeprowadzenie parcelacji, na urządzenia gospodarcze, budynki i t. p., jak również na zaspokojenie ewentualnych roszczeń służby folwarcznej, zasłużonych pracowników rolnych (gracjalistów) i dzierżawców”. Wydaje mnie się, że to wszystko jest słuszne z tego powodu, że ziemia parcelowana przez Państwo, i nabyta przez Państwo tu w tym wypadku przechodzi na własność prywatną.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JędrzejMoraczewski">Nie trzeba się łudzić, i nikt nie przypuszcza, że przy jakiejkolwiek parcelacji w Polsce 100% gospodarstw karłowatych, czyli 100% chłopów może być zaspokojonych. Przy wszystkich obliczeniach okazało się, że przy skrupulatnem przeprowadzeniu parcelacji w najkorzystniejszych warunkach tylko 1/7 część włościan, właścicieli gospodarstw karłowatych, zostanie w ziemię zaopatrzona. Jeżeliby wszystką ziemię większej własności rozparcelować, lasy pozostawiając w rękach Państwa, to 1/7, może 1/6 część włościan będzie zaspokojona ziemią. Niepodobna zatem, aby koszta nabycia tej ziemi którą uprzywilejowana część włościan otrzyma, pokrywała reszta ludności, ponieważ ci dostaną ziemię na własność i dlatego wydaje mi się, że ustęp pierwszy jest zupełnie słuszny. Niesłuszną jednak w tym ustępie jest jedna rzecz, mianowicie, aby nowonabywcy płacili należności przenośne od wydatków poniesionych na parcelacje, na zaspokojenie uprawnionych roszczeń służby folwarcznej względnie od ogólnych kosztów administracyjnych. Dlatego proponuję ustęp 1 rozdzielić na dwie części, z których by jedna część była policzona jako cena kupna, a druga część jako dodatek do ceny kupna, od którego należności przenośnych nie opłacałoby się. Proponuję rozdzielić ustęp pierwszy w sposób następujący: „1) Cenę sprzedażną przy parcelacji majątków, posiadanych przez Państwo lub Państwowy Bank Rolny, ustala się, biorąc za podstawę szacunek nabycia lub przejęcia majątku, względnie jego cenę kupna z doliczeniem wydatków poniesionych na urządzenia gospodarcze, budynki i t. p.”. Ponieważ tu są stałe rzeczy, a więc to w cenie kupna gruntu musi być zawarte. 2) „Minister Reform Rolnych ustali ponadto dodatek do określonego w myśl części 1 szacunku na pokrycie kosztów przeprowadzenia parcelacji i na zaspokojenie ewentualnych należytości służby folwarcznej, zasłużonych pracowników rolnych (gracjalistów) i dzierżawców, (dział V)”.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JędrzejMoraczewski">Numeracja następnych ustępów zmienia się odpowiednio. W związku z tą poprawką należy w ust. 3 po słowie: „postanowień” wstawić zamiast „część 1 i 2” słowa: „część 1, 2 i 3”. Wreszcie w ust. 5 słowa: „w części 1, 2 i 3” zastąpić słowami: „w części 1, 2, 3 i 4”.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JędrzejMoraczewski">Wreszcie z tem wiąże się poprawka do art. 67, żeby w ust. 1 na końcu dodać: „o ile ocenienie wedle zasad art. 66 okaże się niemożliwe”. Otóż w art. 67 p. Marszałek pozwoli, że powiem odrazu do art. 67, ponieważ jedno z drugiem się wiąże — w ust. 1 jest powiedziane: „Grunty i tereny, a także budynki i urządzenia gospodarcze, sprzedawane na cele przemysłowe... należy szacować... według istotnej specjalnej wartości, względnie ceny rynkowej”. Sądzę, że one mają być oszacowane na tej zasadzie, co i grunta, i dlatego też tutaj na końcu, zmieniając przez to sens tego ustępu dodaję: „O ile ocenienie wedle zasad art. 66 okaże się niemożliwe”. Może się okaże niemożliwem wyłączenie z ceny kupna ceny jakiegoś budynku specjalnie na cele przemysłowe, wtedy dopiero taki szacunek miałby nastąpić.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie moich poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Lubarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SemenLubarski">Wysoka Izbo! Przy dziale VII przystępujemy do najbardziej kardynalnego pytania i od tego działu będzie zależało czy rozwiążemy reformę rolną w Polsce czy nie. To jest zasadnicza rzecz. Jeżeli działu VII Sejm nie rozwiąże, reformy rolnej nie będzie. Podstawą dla reformy rolnej jest pieniądz. Ja się zapytuję, czy Państwo Polskie ma pieniądze na reformę rolną, czy nie ma? Bądźmy otwarci, i powiedzmy, że nie ma, dlatego, że budżet polski przedstawia się w rozchodach w sumie 2.155.390.869 zł. Jeżeli my teraz obliczymy wartość ziemi, którą będziemy parcelować, powiedzmy co rok 200.000 ha, to co my weźmiemy za podstawę? Jeżeli weźmiemy za podstawę ceny przedwojenne, a przed wojną cena w różnych dzielnicach Polski była od 300 do 800 rubli rosyjskich, co wynosi 1000 złotych w teraźniejszej walucie...</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos: Pan tak mówi, jakby Pan miał na sprzedaż ziemię.)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#SemenLubarski">Ja mówię tak, jak jest, ja nie chcę bawić się w demagogię. Niech Pan wysłucha tylko. Otóż jeżeli my weźmiemy 200.000 ha po 1000 złotych, to mamy 2 miliardy. Czy jest ten pieniądz, czy niema? Niema go, powiedzmy otwarcie. Dalej, jeżeli weźmiemy ceny dzisiejsze, to jak się ta sprawa przedstawia? Otóż, wtenczas cena w stosunku do przedwojennej będzie dwa razy wyższa, a więc będziemy mieli po 2.000 zł hektar, ogółem zatem trzeba będzie wydać 4 miliardy złotych.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Głos: Takiej ceny nigdzie niema.)</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#SemenLubarski">Proszę Pana, niech Pan nie bałamuci. Otóż, jeżeli porównamy cały budżet polski z ceną tych 200.000 ha ziemi, to zobaczymy, że absolutnie niema pieniędzy na to, żeby Państwo wykupiło tę ziemię. To trzeba sobie otwarcie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#SemenLubarski">Tu się mówi, że Państwo weźmie za podstawę szacunek ziemi podług wymiaru podatku majątkowego. Szkoda, że z prawicy tak mało jest posłów, ja bym się ich zapytał, czy oni by się na to zgodzili? Spójrzmy, jak ta sprawa wygląda. Jestem głęboko przekonany, że ta sama prawica, ci sami obszarnicy, kiedy składali swoje zeznania przy płaceniu podatku majątkowego, wykazywali wartość swoich majątków na połowę, a może nawet mniej tego, co one są warte. Temu nikt zaprzeczyć nie może. Więc na to prawica się nie zgodzi.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#SemenLubarski">Teraz dalej. Jeżeli weźmiemy wogóle podatki, to jak się ta sprawa przedstawia? Powiedzmy sobie otwarcie, że wielcy obszarnicy podatki wprawdzie płacili, ale w bardzo nikłym procencie, jakie 15–20%, a nawet i tego nie chcą płacić. I z tego punktu widzenia także do niczego nie dojdziemy.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#SemenLubarski">Żeby być konsekwentnym i rozwiązać tę sprawę, zwrócę się do historii, co historia mówi! nam o tem, jak te wielkie obszary zostały zdobyte przez obszarników. Otóż mamy takie dane: Król Ludwik przywilejem z 26 lipca 1374 r. podarował Janowi i Dymitrowi Gorajom 8 wiosek i miasto Kraśnik z jego okolicami. Dalej w 1380 r. miasto Turobin król Władysław Jagiełło podarował Gorajskiemu. Przywilejem z 12 marca 1569 r. Tarło dostał majątek Tenczyn. Dalej Tarnowski na Jarosławiu założył ordynację z majątków, które mu podarował król. W 1589 r. Zamojscy hrabiowie założyli! swoją ordynację na gruntach, które im król darował.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#SemenLubarski">Otóż, jeżeli weźmiemy całą historię, poczynając od 13 i 14 wieku, to ona mówi nam, że cała magnateria, cała arystokracja polska nabyła te majątki, które teraz posiada z darowizn. Ale nie będę więcej mówił o polskiej arystokracji, powiem o naszej arystokracji ukraińskiej i białoruskiej, która także, pochodząc z rodzin książęcych ukraińskich i białoruskich, czy litewskich, nabywała w ten sam sposób majątki. Świadczy o tem najlepiej Unia Horodelska w roku 1413, kiedy magnateria polska i litewska pojednała się...</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(Głos: Pożenili się.)</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#SemenLubarski">... i majątki rozparcelowała między sobą.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#SemenLubarski">I otóż jak się ta sprawa teraz przedstawia. Jest może nikły procent obszarników, którzy mają ziemię nabytą za własne grosze, może i jest, nie będę mówił o tem, ale wogóle i Czetwertyńscy i Sanguszkowie, Sapiehowie,...</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#komentarz">(Głos: I Szeptycki.)</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#SemenLubarski">... i Szeptyccy i t. d. wszyscy mają ziemię podarowaną. Jeżeli oni tę ziemię otrzymali drogą darowizny, to zapytuję Panów, czy była ona przewłaszczona, czy nie do tych dziedziców. Nie, nie była im żadnym aktem przyznana. Sprawa jest bardzo prosta. Powiedzmy sobie otwarcie: dzierżawca jakiś bierze od pana ziemię w dzierżawę i w tym kontrakcie nie jest powiedziane, na ile lat ją bierze, tylko że wydzierżawia tę ziemię.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki.)</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#SemenLubarski">Czy to będzie jego własność, czy nie? Nie, tej własności nikt mu nie przyznaje, dlatego, że właścicielem jest powiedzmy X, a dzierżawcą A.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#komentarz">(P. Szmigiel: Przez zasiedzenie można też nabyć prawo własności.)</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#SemenLubarski">I teraz, jak wyglądają te wszystkie majątki naszej arystokracji i ukraińskiej i białoruskiej i polskiej i litewskiej według prawnego stanu? To jest długotrwała dzierżawa, ale tak długoletnich dzierżaw niema...</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#komentarz">(Głos: Zasiądzieli się na niej.)</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#SemenLubarski">...30-letnich dzierżaw niema.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#komentarz">(Głos: 300 lat.)</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#SemenLubarski">I 300-letnich niema. Te dzierżawy są już po 300 i 400 lat, a ziemia jest czyja? Ja zaraz powiem, jak sprawa wygląda. To jest długoterminowa dzierżawa i w takim razie gospodarz ma prawo dojść do tego dzierżawcy i powiedzieć, że od tego a tego roku ja ci ziemi w dzierżawę nie oddaję. Kto ziemię wydzierżawiał? Król, ale król to był kto? To był pan, w którego osobie było Państwo. Tak się przedstawia sprawa. Teraz czy jest król? Niema króla, ale jest Rzeczpospolita, to jest ten sam pan, ten sam właściciel, który oddawał te majątki w dzierżawę. I otóż bądźmy konsekwentni i powiedzmy sobie tak, że ten gospodarz ma prawo wypowiedzieć tę dzierżawę, ma prawo powiedzieć: ja nie wydzierżawię tobie tej ziemi na 1926 r. I otóż, proszę Panów, jeżeli dzierżawę odbieram jako dziedzic i jako gospodarz, to ja przecież za swoją ziemię płacić nie będę. A teraz, proszę Panów, Państwo jako takie, jako gospodarz, ma prawo do tej ziemi, bo lud żąda jej, bo głód ziemi już tak się odczuwa na wsi, że milczeniem nie możemy przejść nad tem do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#SemenLubarski">I oto teraz sprawa jest jasna, czy zgadzamy się, żeby Państwo dało pieniądze i wykupiło tę ziemię, czy nie. Obszarnicy mówią, że nie, że musicie zapłacić. Otóż ja się teraz zapytuję Panów: jeżeli jesteście patriotami, bądźcie łaskawi 4 miliardy wyłożyć. Państwo wykupi ziemię, ale dajcie pieniądze.</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#komentarz">(Głos: Nie mamy.)</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#SemenLubarski">Niema, prawda? Ja powiem Panu jeszcze lepiej, że jeżelibym zapytał dziś chłopów, którzy siedzą i na tej stronie i na drugiej Izby, i u Was nawet, jeżelibym zapytał którego z nich, ile oni mogą kupić teraz ziemi za swoje pieniądze, to odpowiedzieliby, dwie, trzy morgi, więcej nie, bo pieniędzy na wsi teraz niema. Bądźmy szczerzy. Całą wieś — najbogatszych ludzi — możecie przejść i zdobyć 100 złotych i to jeszcze wielkie pytanie, czy te 100 złotych wydobędzie.</u>
<u xml:id="u-33.25" who="#SemenLubarski">A teraz powstaje pytanie, czy rozwiązujemy sprawę agrarną, czy nie? Absolutnie nie. Bądźmy realistami, stańmy na realnym gruncie, czy możemy rozwiązać reformę rolną tak, jak Wy ją rozwiązujecie, czy nie? Ja otwarcie Wam mówię, że nie. Jeżeli Panowie nie dacie pieniędzy, to my reformy rolnej nie rozwiążemy, a z drugiej strony, ponieważ Państwo pieniędzy nie ma, więc nie może być mowy o tem, żeby tę ziemię wykupiło, jeżeli zaś ziemi nie wykupi, to staje pytanie, o czem my tu już dwa tygodnie rozmawiamy?</u>
<u xml:id="u-33.26" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-33.27" who="#SemenLubarski">To jest strata daremna czasu. Na to, żeby stanąć na gruncie realnym, Panowie obszarnicy musicie się zgodzić na to, że albo reforma rolna jest, albo reformy niema. Jeżeli dacie pieniądze, albo oddacie ziemię bez wykupu, reforma rolna jest, chłopi otrzymają ziemię. Ja tu nie robię różnicy pomiędzy chłopem z prawicy i lewicy, dla mnie to jest obojętne, ja zapytuję się tylko, czy jest reforma rolna, czy niema? Jeżeli niema pieniędzy, nie będzie reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-33.28" who="#SemenLubarski">I otóż od działu VII — od czego zacząłem, na tem kończę — zależy, czy reformę rolną damy chłopom, czy nie damy.</u>
<u xml:id="u-33.29" who="#komentarz">(Głos: W dzierżawę.)</u>
<u xml:id="u-33.30" who="#SemenLubarski">Dzierżawa długoterminowa już się skończyła, Państwo do tej dzierżawy ma prawo i ono wkroczy, dziś czy jutro, ale to musi, nastąpić; w tem zgodzimy się z prawicą, że musi nastąpić ten moment, i on już jest, tylko pozostaje pytanie, jak się rozwiąże ta sprawa. I oto ja mówię, jeżeli Panowie dzisiaj powiecie: zgadzamy się na oddanie ziemi bez wykupu, to wtedy możemy powiedzieć, że dziś jest historyczny dzień w Rzeczypospolitej, dlatego, że reforma rolna się skończyła. Ale jeżeli Panowie nie powiecie otwarcie, że tak, to bądźcie konsekwentni i powiedzcie, że reformy rolnej niema, że Wy jej nie chcecie.</u>
<u xml:id="u-33.31" who="#SemenLubarski">Otóż, proszę Panów, ja stawiam wniosek o skreślenie całego VII działu, jako absolutnie nie odpowiadającego reformie rolnej realnej, bo trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że albo dajemy ziemię bez pieniędzy, albo nie dajemy, wszyscy zaś wiemy doskonale, że pieniędzy — jakie 2 miliardy czy 4 miliardy — na tę reformę rolną niema.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Tatarczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StefanTatarczak">Art. 66 mówi o, tem, że do ceny ziemi, którą nabędzie Państwowy Bank Rolny, dolicza się koszty administracyjne i inne, związane z tą parcelacją. Nie wynika z tego, żeby każda działka ziemi, która będzie dana koloniście, miała już być osobno oszacowywana. W życiu jednak okazuje się, że przy każdej prywatnej parcelacji, jeżeli powstaje 30 albo 40 działek, to każda może mieć inny szacunek i inną wartość gleby. Nie tylko figura kolonii, ale przedewszystkiem gleba ma najważniejsze znaczenie i może być nawet różnicy 100 do 200% pomiędzy jedną działką a drugą. Tu jednak wcale niema o tem mowy. Dlatego domagamy się, aby przyjęto poprawkę do 1 punktu tego art. 66, tu zgłoszoną, aby komisja szacunkowa każdą działkę oddzielnie szacowała.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StefanTatarczak">Natomiast w p. 3 art. 66 jest powiedziane, że miejscowi koloniści, którzy będą chcieli powiększyć swoje karłowate gospodarstwa, którzy mają jedną morgę, dwie lub trzy, ci najwięksi biedacy, którzy są dzisiaj po wsiach, będą musieli płacić od 10 do 20% wyżej, niż nabywca, który przyjedzie z innego województwa lub powiatu i będzie chciał kupić 20 albo 30 morgów ziemi. To jest faworyzowanie ludzi bogatszych, a okrajanie najbiedniejszych i to jest zabicie całej tej ustawy, która już nie będzie mogła służyć do wyrównania gospodarstw karłowatych i do celów komasacyjnych, gdyż biedak, który ma dwie morgi, nie jest dzisiaj w możności dokupić sobie 2–3 mórg nawet po najniższej cenie. I ustawa ta, w art. 66 jeszcze mówi, że on ma ponadto płacić o 10 do 20% więcej, niż ten, który ma dość pieniędzy na to, żeby dać jeszcze najmniej 10 do 20%, żeby dać jeszcze innym pieniądze, jako zapomogę. To jest niedopuszczalne. Powinni dawać nie ci, którzy ziemię kupują w tak ciężkich warunkach, że nikt z tych co mają 5–6 morgów nie jest w stanie nabyć jednej morgi więcej, lecz ci, którzy biorą pieniądze, winni dać 25% na cele, o których się mówi, że są melioracje i inwestycje. Przeto stawiamy poprawkę tej treści:</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#StefanTatarczak">Artykuł ten skreślić i zastąpić tekstem:</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#StefanTatarczak">„Cena sprzedażna działek ziemi z parcelacji państwowej winna być dla każdej z osobna ustalona i oparta na rzeczywistej wartości gospodarczej danych gruntów, oraz przekazanych budynków, materiałów i drzewostanów.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#StefanTatarczak">Oceny gruntów dokonywa po sporządzeniu planu parcelacyjnego komisja szacunkowa, złożona z przedstawicieli Urzędu Ziemskiego, Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Skarbu i delegata miejscowej komisji gminnej.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#StefanTatarczak">Szacunek komisji winien być zaopatrzony w dodatkowa opinię tejże komisji o praktykowanych w tejże okolicy cenach sprzedażnych ziemi z wolnej ręki i cenach dzierżawy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Wojtiuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JakiwWojtiuk">Wydawaćby się mogło, że przynajmniej przy ocenie majątków państwowych i należących do Banku Rolnego chłopi-nabywcy nie będą pokrzywdzeni. I tu jednak ujawnia się wyraźna chęć obdarcia chłopa, zrzucenia na niego wszystkich ciężarów.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JakiwWojtiuk">Niech płaci, kiedy tak bardzo rwie się do ziemi! Jakżeż będą oceniane grunty sprzedawane przez Bank Rolny? Za podstawę oceny przyjmuje się to, co Bank sam poprzedniemu właścicielowi zapłacił. Oto już nie furtka, lecz istne wrota, szeroko otwarte dla spekulacji — i to spekulacji przy uczynnej pomocy Banku Rolnego. Bank przecie nie może mieć żadnych stałych norm do ocenienia ziemi, zapłaci obszarnikowi tyle, za ile obszarnik będzie chciał sprzedać. To znaczy, że Bank będzie podbijał cenę ziemi, a potem chłopom każe wszystko to zapłacić, co sam dał obszarnikowi. Bank ma być pomocą dla chłopów, a w rzeczywistości będzie tylko zdziercą chłopów, pośrednicząc w wyciąganiu od nich pieniędzy dla dziedzica.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JakiwWojtiuk">Ale na tem nie koniec. Przy parcelacjach tego rodzaju wszystkie ciężary na zaspokojenie ewentualnych roszczeń służby folwarcznej, zasłużonych pracowników rolnych i dzierżawców spadają na chłopów nowonabywców. W ten sposób obszarnicy przerzucają na chłopów ciężar dania wynagrodzenia robotnikom rolnym, którzy rękami swemi stworzyli majątek obszarniczy. Dzięki sprzedaniu ziemi Bankowi obszarnik zgarnie do kieszeni cały dorobek pozostawiony przez fornali, a nawet te grosze, które ustawa każę mu wypłacić na rzecz fornali, przerzuci na barki chłopskie.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JakiwWojtiuk">To już nie jest takie, czy inne wyrachowanie, lecz poprostu krzycząca bezczelność.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JakiwWojtiuk">Atoli i to jeszcze nie wyczerpuje potworności tego artykułu. Artykuły dalsze: 70, 71 i 72 mówią o pomocy finansowej dla nowonabywców. Przekonamy się później, że ta pomoc jest fikcją, właściwie zwykłym podstępem demagogicznym. Z tego artykułu jednak dowiadujemy się, że do ceny sprzedażnej ziemi może być doliczony specjalny dodatek na ów fundusz zapomogowy. Czyli że chłopi właściwie sami sobie będą dawali zapomogi: najpierw podniesie mu się cenę ziemi, na fundusz zapomogowy, a potem przyzna mu się pożyczkę z tego samego funduszu zapomogowego.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JakiwWojtiuk">Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę, że pożyczki i zapomogi będą miały charakter polityczny, że będą dawane tylko pupilom politycznym, lub wprost agitatorom, że będą to wprost napiwki; polityczne — dojdziemy do ciekawego wniosku: Chłop będzie dawał pieniądze na to, aby z tych samych pieniędzy łaskawie udzielono mu jałmużny i aby za te pieniądze deprawowano ludzi do ogłupiania chłopa.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JakiwWojtiuk">Oto, do jakich granic, a właściwie jak daleko poza wszelkie granice, wybiec może bezczelność obszarników, którzy są przekonani, że w Polsce wszystko im ujdzie, że wobec chłopów na wszystko sobie pozwolić można, bo przecież są jeszcze wierne partie robotnicze i chłopskie: P. P. S. i „Wyzwolenie”, które pana dziedzica z każdej opresji wyratują i zawsze chłopom wytłomaczą, że dla dobra Ojczyzny, czyli dla obszarnika wszystko poświęcić należy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MaksymilianMalinowski">Wysoka Izbo! Art. 66 jest wyraźnem stwierdzeniem, że się nie chce naprawdę robić reformy rolnej w ten sposób, ażeby te najbiedniejsze gromady obywateli polskich, którzy siedzą na drobnych działkach, powiększyły swoje gospodarstwa. Albowiem cenę ziemi wyznacza się tak dużą, że przecież doprawdy mu się ziemi odechce. Do ceny ziemi, którą się daje, aby zaspokoić właściciela dorzuca się rozmaite jeszcze dodatki, które są określone w ust. 1, dodatki, które w żaden sposób tych ubogich włościan nie powinne obciążać. Według ust. 2 nadto ma Minister Reform Rolnych prawo dokładać większe dodatki. Według ust. 3 mają płacić ceny jeszcze większe o 10 do 20%. To wszystko świadczy chyba tylko o tem, że się nie chce doprawdy, aby ci ludzie mogli dostać ziemię.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MaksymilianMalinowski">Nie zabierałbym głosu, ponieważ poprzedni mówcy mówili już o tem, ale zdziwiło mnie w wysokim stopniu stanowisko szanownego Wicemarszałka, kol. Moraczewskiego, który godzi się na to wszystko. Godzi się więc na to, żeby były dodatki z rozmaitych tytułów, a więc dodatek z tytułu administracji, kosztów parcelacyjnych i rozmaitych innych, godzi się na ust. 2, gdzie się mówi o dodatkach na zapomogi, które ci drobni właściciele mają płacić, godzi się wreszcie na to, że właściciele tych drobnych, karłowatych gospodarstw będą płacić od 10 do 20% dodatków. Uważamy, że to jednak nie jest rzeczą dobrą i właściwą i tego nie można pominąć i powiedzieć muszę, że jednak zgodzić się na to nie możemy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MaksymilianMalinowski">Zdziwiło nas również i to powiedzenie p. Wicemarszałka Moraczewskiego, że godzi się na dodatek alienacyjny, chciałby go tylko zmniejszyć, o ten procent, który należałby się od tych rozmaitych dodatków. Zapewne, że Te dodatki będą duże, ale Te procenty byłyby nieduże, czyli, że ustępstwo w tym względzie jest bardzo niewielkie. Jeżeli chodzi o zmianę ustroju rolnego, która jest koniecznością państwową. To Państwo jako takie powinnoby się zrzec rozmaitych dochodów i wszystkie państwa, jak państwo pruskie, państwo rosyjskie przy reformie rolnej, przy banku włościańskim, albo przy pracach kolonizacyjnych w Prusach uwalniały zupełnie ludność bezrolną i małorolną, która kupowała ziemie, od podatku alienacyjnego.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MaksymilianMalinowski">Otóż protestując przeciw temu i uważając, że art. 66 powinien mieć inne brzmienie, mianowicie takie, jakie jest we wniosku naszym, we wnioskach mniejszości, proszę, żeby Wysoki Sejm zechciał to uwzględnić i uchwalić nasz wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławOsiecki">Do art. 66 głos ma p. Marian Malinowski.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#StanisławOsiecki">Traci głos.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#StanisławOsiecki">Do art. 68 głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JózefSanojca">Proszę Panów, art. 68 brzmi, przypominam Panom to umyślnie, jak następuje: „Wycenianie oddanych w posiadanie nabywcom przed dniem wejścia w życie ustawy niniejszej gruntów, względnie gospodarstw i działek gruntowych, których cena na podstawie dotychczasowych przepisów nie została jeszcze ustalona, uskutecznią urzędy ziemskie, na zasadach przewidzianych w art. 66 i 67”.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JózefSanojca">Jest to w niniejszej ustawie jedyny artykuł, który ma przepis taki, że działałby wstecz, co nie jest w ustawodawstwie na całym świecie. Wstecz, znaczy to, że artykuł ten regulowałby stosunki zawiązane nawet przed dniem ogłoszenia ustawy. Zwracam uwagę na to, nie tylko z punktu widzenia jurysprudencji. Nie to mnie głównie obchodzi.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(Głos: To źle.)</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#JózefSanojca">Nie jestem doktrynerem. Więcej dla mnie znaczy dobro ogólne, niż ciasne doktrynerstwo i jeżeli dobro ogólne kosztem doktryny może być podniesione, na to z chęcią zawsze się godzę. W tym wypadku, o którym mowa, dobro ogólne nie każe wcale przekreślać ogólnie obowiązujących zasad prawnych. Sprawa jest następująca. Jest bardzo wielu włościan, którzy otrzymali ziemię drogą odpowiedniego aktu z Rządem. Wiedzą Panowie ze wszystkich stronnictw, że raz tę ziemię oceniano w markach, potem ją szacowano wedle zboża, potem to zboże było w najrozmaitszym szacunku i wreszcie obecnie ustalają to w inny sposób. Jeżeli art. 68 pozostanie w tem brzmieniu, jakie jest proponowane w projekcie przedłożonym, to z jednej strony zaprowadzi się takie postępowanie, iż postanowienia ustawy mogą działać wstecz, co jest sprzeczne z duchem ustawodawstwa, a z drugiej strony zakwestionuje się tym artykułem bardzo wiele już istniejących gospodarstw i spłaty za nie będą musiały być przemienione z mocy artykułów 67 i 68, a nie będzie tak, jak dzisiaj normalnym trybem odbywa się to dla wszystkich działek wziętych od Rządu. Ludzi zainteresowanych w tej sprawie jest dość dużo, to nie są dziesiątki, ale to są tysiące wypadków i w wielu wypadkach osadnicy, o których mowa, zapłacili już znaczne kwoty. Częstokroć zapłacili całą należną kwotę, dosyć nawet wysoką w swoim czasie. Ponieważ, nie wiem, czy rozmyślnie, czy nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności Rząd definitywnie do dziś w setkach wypadków uregulowania nabycia działek nie załatwił, przeto w razie zastosowania art. 68 w wielu wypadkach, osadnicy nie tylko na Kresach, ale i w centrum Państwa, którzy dostali działki rządowe musieliby dopłacać. Uważam, że takie postępowanie byłoby nieodpowiedniem. Wystarczy, by chwilę, którykolwiek z Panów był łaskaw zastanowić się, czy to jest zgodne z ogólnemi przepisami prawa rzeczowego, względnie czy to jest zgodne z dobrem wielu tysięcy osadników, a nawet ze sprawiedliwością ogólną, która powinna być podstawą każdego prawa, a byłby los tego artykułu przesądzony.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#JózefSanojca">Mój Klub stawia poprawkę: ażeby art. 68 skreślić. To, co poczęto i ustanowiono według poprzednich przepisów, powinno być definitywnie uregulowane według praw obowiązujących dotychczas, a nie wedle nowych postanowień. Tego rodzaju postępowanie jest przyjęte na całym święcie. Wychodzi ono na dobro każdemu państwu, myślę, że i naszemu Państwu i tym osadnikom nie wyjdzie na szkodę, lecz na dobro.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#JózefSanojca">Na tem kończę i proszę, żeby szanowni Panowie byli łaskawi zważyć, że i prawo rzeczowe i interes ogólny, względnie potrzeby wielkiej ilości osadników, którzy częstokroć całą należytość za ziemię zapłacili Rządowi, domagają się skreślenia art. 68.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławOsiecki">Do art. 69 głos ma p. Sommerstein.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Hałko.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AntoniHałko">Wysoka Izbo! Wiemy wszyscy, że przemiana ustroju rolnego jest koniecznością państwową. Wiemy o tem również, że dotychczasowe ustawy o reformie rolnej nie przyniosły pożądanego skutku. Pięć lat chłopi czekają na ziemię, czekają na to, aby mieć ten warsztat pracy. My zaś jako państwowcy również domagaliśmy się ziemi dla chłopów, albowiem w interesie Państwa leży, by jak najszybciej dokonać przemiany ustroju rolnego i nadać warsztat pracy tym nędzarzom, tym, którzy są poprostu nieszczęściem dla normalnych stosunków w Państwie.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AntoniHałko">Gdy bierzemy tę ostatnią ustawę o parcelacji i osadnictwie, musimy wyrazić zdziwienie, co do zdolności autorskich tych panów, którzy przedstawili nam tę ustawę do uchwalenia.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Głos: Kopczyński to wniósł.)</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#AntoniHałko">Słusznie. Art. 69 jest istotnie już szczytem tej paskudnej ustawy, bo nareszcie przekreśla wszelką nadzieję, że chłopi kiedykolwiek ziemię na własność nabędą. To zrobili ci, którym zależy na tem, ażeby dalej bezkarnie oszukiwać lud pracujący, ażeby dalej uchodzić za obrońców chłopów małorolnych i bezrolnych. Widocznie ci panowie tracą już grunt pod nogami, kiedy się rzucają do uchwalenia takich artykułów, co do których sami nie wierzą, żeby one dawały możność nabycia ziemi.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#AntoniHałko">Mówi się w sposób demagogiczny, że Rząd będzie miał prawo regulowania ceny na nabycie ziemi. Mówi się o tem, że nie wolno pobierać za ziemię sum spekulacyjnie wygórowanych, ale z praktyki i doświadczenia wiemy, że żadna siła, żadna kontrola władz nie potrafi wniknąć w sprawy wewnętrzne właścicieli i nabywców i nie mamy absolutnie żadnej siły, któraby mogła stwierdzić ukryte ceny wygórowane. Znam wypadki, że obszarnicy, przedstawiając swój plan parcelacyjny, zgóry wiedzieli, że nie będzie zatwierdzony. W planie przedstawionym komisji ceny były oczywiście podane takie, iż umożliwiały wydanie pozwoleń na parcelację. Ale później, już po pobraniu zaliczki od nowonabywców, właściciel ziemski potrafił znaleźć drogę, żeby plany te zostały odrzucone, a chłop, który uciułany ostatni grosz oddał właścicielowi, był narażony jeszcze na proces sądowy z obszarnikiem.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#AntoniHałko">Ostatecznie parcelacja może być dokonywaną i przez osoby prywatne. Ale z jakiego tytułu mamy wynagradzać właścicieli ziemskich? Czy oni tak zasłużyli się Państwu Polskiemu, żeby im dzisiaj dawać nagrody?</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Głos: Jakie nagrody?)</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#AntoniHałko">Nagrody za kilkusetletni ucisk ludu. Dlatego uważam, że obszarnicy nie zasługują na to, ażeby ich wynagradzać, ażeby dawać dalsze przywileje tym, którzy zawsze zwalczali nasze wysiłki do uzyskania niepodległości, krzywdzić tych, którzy naprawdę swoją krew najdroższą przelewali, ażeby niepodległość uzyskać. Jeżeli jednak Panowie nie wątpią o swoim patriotyzmie, jeżeli Panowie twierdzą nadal, żeście pomagali do uratowania zagrożonego bytu ekonomicznego naszego Państwa przez opłacanie różnych danin na rzecz Państwa, jak podatek majątkowy, to Panowie powinni przynajmniej na to się zgodzić, żeby oszacowanie majątku nie było wyższe, niż Panowie sami zadeklarowali do podatku majątkowego. Dlatego też domagamy się przedewszystkiem, ażeby art. 69, który jest tylko blufem, który jest tylko rozdmuchaną bańką mydlaną, został skreślony. W razie zaś, gdyby on nie został skreślony, domagamy się, aby ust. 2 był uchwalony w brzmieniu proponowanem przez nas, to jest że „Okręgowy Urząd Ziemski uzna podaną w planie parcelacyjnym cenę za spekulacyjnie wygórowaną, o ile przekracza wartość ziemi, zadeklarowaną przez właściciela do podatku majątkowego, i w takim wypadku odmówi zatwierdzenia planu parcelacyjnego”.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#AntoniHałko">Ust. 3 upoważnia poniekąd również do pobierania wygórowanych cen.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#AntoniHałko">Ustęp ten według naszego przekonania ma brzmieć: „W razie ujawnienia i udowodnienia, że właściciel pobierał ceny wyższe, niż zatwierdzone w planie parcelacyjnym, właściciel traci prawo korzystania z art. 4, wzgl. 5. Instytucja, upoważniona do parcelacją w podobnym wypadku zostaje rozwiązana, a jej majątki zostaną przejęte na rzecz Skarbu Państwa”.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#AntoniHałko">Proszę Wysoką Izbę, aby zechciała uchwalić te nasze poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JózefSanojca">Szanowni Panowie!</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JózefSanojca">Zdaje mi się, iż chociaż jestem członkiem stronnictwa Wyzwolenia, a inni panowie posłowie w specjalnie zaciekłej są walce z tem stronnictwem, to zgodzimy się jednak na jedno, że w Państwie Polskiem powinne być szanowane ustawy.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Brawa. P. Malik: Niezawsze.)</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JózefSanojca">Wiem, że stronnictwo Piasta nie zawsze szanuje ustawy.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#komentarz">(P. Gawlikowski: Kol. Malik tego nie powiedział.)</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#JózefSanojca">Ale ja słyszałem. Uważam, że w Państwie Polskiem będzie nieźle, jeżeli ustawy będą szanowane.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(P. Gawlikowski: Dlaczego nie szanujecie Konstytucji?)</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#JózefSanojca">Ja szanuję Konstytucję, p. Pośle Gawlikowski, w całej pełni i w całym zakresie. Stronnictwem, które jej nie szanuje, jest Piast i posłem, który nie szanuje Konstytucji, jest p. Gawlikowski, ponieważ Pan, Panie pośle Gawlikowski wcale nie protestował, kiedy sieroty, wdowy chłopów, którzy mieli oszczędności, robotników amerykańskich i t. d. wywłaszczono w tym Sejmie, czy dekretami władz bez odszkodowania z majątku. Wtedy Pan, Panie pośle Gawlikowski siedział cichutko, jak trusia. Dopiero, gdy mowa o tem, żeby obszarników wywłaszczać, to Pan krzyczy: gwałtu! Wiem, że Pan jest doskonałym obrońcą obszarników. Ja jestem obrońcą Konstytucji i chłopów. Konstytucja wyraźnie mówi, że wobec prawa jest równym i pan i chłop.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#komentarz">(P. Gawlikowski: To demagogia.)</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#JózefSanojca">„Demagogią” w ustach niedołęgi politycznego nie zawsze jest słowem właściwem. Niedołęstwo polityczne często broni się okrzykiem: to jest demagogia.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#komentarz">(P. Gawlikowski: Widzimy to! P. Byrka: Jak Pan może kol. Gawlikowskiego posądzać o niedołęstwo.)</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#JózefSanojca">Nie posądzam, ale stwierdzam.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#JózefSanojca">Art. 69 mówi wyraźnie o cenie ziemi i przewiduje, że ta cena nie może być spekulacyjną.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk.)</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#JózefSanojca">Stwierdzam, że cena ziemi może być spekulacyjną przy sprzedaży, prowadzonej już to przez prywatnych właścicieli majątków, już to przy sprzedaży ziemi przez instytucje upoważnione.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#JózefSanojca">Uważamy, że gdyby w kodeksie karnym powiedziano, że w razie kradzieży złodziejowi tylko kradzież unieważnia się, to wtedy śmiech porwałby każdego, ktoby czytał tego rodzaju ustawę. Tu art. 69 powiada się, że nie może być spekulacyjnie wygórowaną cena, ale jaki jest rygor? Rygor jest taki, że nie będzie zatwierdzony plan, ani wygórowana cena. Więcej nic: Jeżeli kto ukradnie, to nie pójdzie do kryminału, lecz tylko nie zatwierdzi mu się kradzieży. Jeżeli kto spekulacyjną cenę pobierze, to nie będzie za to ukarany, tylko nie zatwierdzi się tej ceny, odrzuci się plan parcelacyjny. Zdaje mi się, że ten absurd jest dla każdego widoczny. Zwłaszcza to jest widoczne, jeśliby zaapelować do tej jurysprudencji, którą Szanowni Panowie nieraz tutaj się chlubili. Ale przeczytajmy, co mówi art. 29?</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#JózefSanojca">Nie chciałbym nużyć Szanownych Panów, ale jest to niesłychanie ważna sprawa. Art. 29 w ustępie 3 mówi, że każdy właściciel, jeżeli wynagrodzenie przewidziane niniejszą ustawą, nie zostało mu przyznane, ma prawo na drodze sądowej dopominać się odpowiedniej ochrony. Ten ustęp 3 tyle mnie nie trwoży, ile ustęp 4, zwłaszcza, że ten ustęp 4 odnosi się do Małopolski, a ja postanowienia prawne Małopolski mniej więcej znam. Tu jest powiedziane w tej części czwartej: „Tryb postępowania na drodze cywilno-sądowej w tym wypadku określi osobna ustawa”. Kiedy ona ma to określić, to jest tabula rasa, rzecz niewiadoma — może i za 100 lat. Ale tu jest powiedziane dalej: „Do czasu zaś wydania tej ustawy na terenie b. zaboru austriackiego sąd właściwy do przeprowadzenia egzekucyjnej sprzedaży nieruchomości przedsięweźmie oszacowanie przymusowo wykupionych gruntów, zgodnie z przepisami Dz. IV i wyda orzeczenie, co do wynagrodzenia. Orzeczenie to może być zaskarżone w toku instancji sądowych środkami prawnemi, przysługującemu przeciw odnośnym orzeczeniom sądowym na wypadek przymusowej sprzedaży”.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#JózefSanojca">Uważam, że dla przeprowadzenia reformy rolnej droga procesu sądowego nigdzie jeszcze na świecie nie znalazła zastosowania. Każdy bezstronny znawca historii przyzna, że reformy to są przewroty społeczne, że reforma rolna to jest rewolucja w stosunkach gospodarczych, która im krócej trwa, tem jest lepiej; bo jeśli trwa długo, to nie jest przewrotem, lecz katastrofą gospodarczą dla narodu. Jest to prawdą historyczną. Reforma drogą procesu sądowego to horrendum.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#JózefSanojca">Naruszenie prawa majątkowego zachodzi nie tylko wtedy, gdy ja cały majątek wezmę w 100%, naruszeniem jest, jeśli go wezmę w 50%, naruszeniem jest jeśli go wezmę w 0.01%. W obliczu prawa naruszenie jest we wszystkich tych wypadkach jakościowo takie same, zachodzi tylko różnica ilościowa. Jeśli my w sprawie omawianej przez art. 69 nie zagrodzimy drogi, nie postawimy granicy, gdzie kończy się cena istotna, a gdzie zaczyna się spekulacyjna, to w gruncie rzeczy to słowo „spekulacyjne” będzie miało znaczenie tylko literackie, a żadnego prawnego znaczenia mieć nie będzie. Coprawda, na wiecu będzie mógł kol. Gawlikowski powiedzieć, że p. Sanojca nie ma racji, bo myśmy przecież uchwalili, żeby cena nie była spekulacyjnie wygórowana. Ale jaka ma być? Ile ma wynosić? Jaka jest norma tej ceny, tego wcale tutaj, w art. 69 niema. Jeżeli zaś niema normy, jeżeli niema postawionej granicy, to chociażby nie wiem, ile set było złotych za 1 morgę czy 1 ha, skoro tytko jest powiedziane, że cena może dochodzić do tej miary, jaką przewiduje art. 66, to jednak pozostawia się parcelującemu wolną rękę w gruncie rzeczy. Postanowienia art. 66 są bardzo płynne i nieuchwytne.</u>
<u xml:id="u-45.19" who="#JózefSanojca">Panowie znacie doskonale art. 66 część 1, gdzie jest mowa o tem, co ma być objęte ceną ziemi, a więc cena nabycia, koszta administracyjne, specjalne wydatki poniesione na przeprowadzenie parcelacji, na urządzenia gospodarcze, na budynki i t. p., a to „i t. p.” to znaczy wszystko, co jest na świecie.</u>
<u xml:id="u-45.20" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-45.21" who="#JózefSanojca">Jeżeli w ustawie jest powiedziane „i t. p.”, to tam można wstawić dowolną ilość różnych rzeczy. A nadto jest jeszcze w tym ustępie art. 66 zasługa pracowników rolnych, dzierżawców i t. d. Proszę Panów, tutaj mamy aż tak płynną granicę. Przyznacie Panowie, że to jest granica i płynniejsza i niebezpieczniejsza, aniżeli granica na naszych Kresach Wschodnich. My tam mamy przykład takiej płynnej granicy. Co chwila jakieś bandy dywersyjne włażą, trzeba je odpierać i my wszyscy musimy za to płacić. To samo jest w tej ustawie. Jeżeli nie postawimy twardej zapory — granicy do ceny, to zawsze jakiś obszarnik tę granicę przekroczy i weźmie cenę taką, jaka mu się będzie podobać. Cena musi mieć normy jasne. Bez tego mówienie w tej ustawie o cenach spekulacyjnych będzie tylko frazesem; w gruncie rzeczy nie będzie w ustawie żadnych podstaw prawnych do ścigania obszarników, pobierających ceny spekulacyjnie wygórowane.</u>
<u xml:id="u-45.22" who="#JózefSanojca">Również, jeżeli to będzie towarzystwo prywatne, upoważnione do przeprowadzenia parcelacji, to chociaż ono będzie popełniać Bóg wie jakie nadużycia i będzie brać ceny, jakie mu się podobają, trudno będzie położyć temu kres, bo właściwie niewiadomo, co jest ceną spekulacyjną.</u>
<u xml:id="u-45.23" who="#JózefSanojca">Dlatego też my stawiamy rzecz zupełnie konkretnie. Mamy niezwykle cenny materiał szacunkowy co do majątków wielkich obszarników. Ustawa sejmowa uchwaliła podatek majątkowy i p. Minister Grabski wydał rozporządzenie, żeby każdy właściciel złożył deklarację, ile jego majątek jest wart. Właściciele obszarów dworskich deklaracje te złożyli. Wielokrotnie była tu mowa, że właściciele wielkich obszarów to nie są złodzieje podatkowi. Ja chciałbym to samo powiedzieć i podnieść tu tę szlachetność ich charakteru. Chciałbym powiedzieć, że to wielcy patrioci, bo skoro tylko, wyszło rozporządzenie, że mają złożyć deklarację, złożyli tę deklarację zgodnie z istniejącym stanem rzeczy.</u>
<u xml:id="u-45.24" who="#komentarz">(Głos: Tyle już razy o tem mówiono.)</u>
<u xml:id="u-45.25" who="#JózefSanojca">Nigdy, proszę Panów, nie jest zawiele powiedzieć komuś, że jest porządnymi człowiekiem. Jeżeli p. Łuszczewski jest innego zdania o obszarnikach — proszę bardzo. Rząd rozporządza tym jedynym szacunkiem ziemi, na którym istnieje podpis właściciela. Tak jest. Wymiar podatku i szacunku z urzędu, nie ma podpisu właściciela, właściciel może powiedzieć: przepraszam — mój majątek ma inną wartość, ponieważ tego szacunku nie podpisałem. Dla prawa ważne jest to, co jest podpisane. Dopiero gdy kto napisał, że jego majątek jest wart 100.000 złotych i to podpisał, wtedy ten majątek w obliczu prawa taką wartość posiada.</u>
<u xml:id="u-45.26" who="#JózefSanojca">Dlatego, jeżeli w ustawie powiemy, że za podstawę, za normę przy oznaczaniu ceny ziemi uważamy deklarację właściciela, złożoną przy wymiarze podatku majątkowego, to będzie miało Państwo w ręku niezwykle cenny materiał dla ustalenia granicy, gdzie jest spekulacja, a gdzie norma szacunkowa realna.</u>
<u xml:id="u-45.27" who="#JózefSanojca">Z tej przyczyny stawiamy poprawkę do ust. 2. Na ustęp pierwszy, który mówi, iż cena nie może być spekulacyjnie wygórowana, zgadzamy się i doda jemy jako ustęp drugi: „Okręgowy Urząd Ziemski uzna podaną w planie parcelacyjnym cenę za spekulacyjnie wygórowaną, o ile przekracza wartość ziemi zadeklarowaną przez właściciela do podatku majątkowego, i w takim wypadku odmówi zatwierdzenia planu parcelacyjnego”.</u>
<u xml:id="u-45.28" who="#JózefSanojca">Jeżeliby Panowie dali inne określenie tego, kiedy cena jest spekulacyjnie wygórowana, tobyśmy mogli pogadać o tem. Stwierdzam jednak, że ani w ust. 2, ani w 3, ani w żadnym innym nie jest powiedziane, w którym wypadku cena jest spekulacyjnie wygórowaną. Jest tylko powiedziane, że cena nie ma być spekulacyjna, ale kiedy cena zaczyna być spekulacyjnie wygórowaną o tem żaden przepis niniejszej ustawy nie mówi. Jest luka. Z tej przyczyny stawiamy tę poprawkę, ażeby rzecz ująć konkretnie i nie narazić się jako członkowie Sejmu na śmieszność, uchwalając niedobrze ujęte i nieprzemyślane artykuły ustawy. Jeżeli się mówi, że cena sprzedażna nie może być spekulacyjnie wygórowana, to musi się powiedzieć, w którym to wypadku zachodzi cena spekulacyjnie wygórowana. Ażeby to skonkretyzować stawiamy do ust. 2 poprawkę, aby za punkt wyjścia wziąć cenę oszacowania, podaną w deklaracji podatku majątkowego.</u>
<u xml:id="u-45.29" who="#JózefSanojca">Następnie również, ażeby się nie ośmieszać, uważam, że nie powinno być powiedziane tylko tyle, że jeżeli czy to właściciel ziemski, czy towarzystwo upoważnione do parcelacji popełni bezprawie, to nie zatwierdzi się planu parcelacyjnego i więcej nic. Uważam to za zachętę do najrozmaitszego bezprawia, zwłaszcza jeżeli za towarzystwem stanie jakaś organizacja polityczna. To może dać jakiemuś posłowi lub komu innemu piękny dochód, ale prawo będzie sponiewierane. W obliczu całego świata i majestatu prawa fakt, że ktoś na ochronie nadużycia czy przekroczeń prawa zarabia, będzie bezprawiem i zbrodnią, zawsze to nie będzie nic dobrego. A więc, ażeby i tej sposobności do korupcji politycznej i do nadużyć zapobiec, proponujemy zamiast tego, tak bardzo po literacku brzmiącego, słowa „spekulacyjna” ująć rygor, odpowiedzialność za przekroczenie ustawy, w inny sposób, żeby ustępowi 3 nadać następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-45.30" who="#JózefSanojca">„W razie ujawnienia i udowodnienia, że właściciel pobierał ceny wyższe niż zatwierdzone w planie parcelacyjnym, właściciel traci prawo korzystania z art. 4 względnie 5”.</u>
<u xml:id="u-45.31" who="#JózefSanojca">Art. 4 mówi o maksymum posiadania, a art. 5 o wyłączeniach przemysłowych. Uważam, że najlepiej jest uderzyć po kieszeni takich Panów. W patriotyczne frazesy takich obszarników nie wierzę, tak samo jak w skuteczność apelowania panów posłów Klubu Białoruskiego do patriotyzmu obszarników, ażeby się zrzekli ziemi na rzecz biedaków. Doskonale wiem i z wielu lat i z historii wieków, że patriotyzm obszarników jest odwrotnie proporcjonalny do ich majątków. Im większy majątek, tem mniej patriotyzmu. Dlatego nie chcemy patriotyzmem obciążać panów obszarników. Stawiamy poprostu wniosek, aby temu, komu się udowodni, że zgwałcił prawo, zgwałcił ustawę o reformie rolnej, odmówić dobrodziejstwa korzystania z art. 4 lub 5, to znaczy korzystania z maksymum posiadania. Kiedy ty bratku ustawę przekraczasz, to oddaj resztę ziemi chłopom. Myślę, że wtedy panowie obszarnicy doskonale pilnowaliby przepisów ustawy o reformie rolnej i przekroczeń przy parcelacji nie byłoby.</u>
<u xml:id="u-45.32" who="#JózefSanojca">Następnie co do instytucji upoważnionych. Przypominam sz. Panom i z prawicy i z lewicy, że myśmy w tym Sejmie uchwalili, kolega p. Dobija też głosował za tem, że należy przyciąć pazurów tym rozmaitym łajdakom, bo inaczej nie mogę nazwać tych, którzy z chłopa ostatnią skórę zdzierali, którzy nie chcieli dawać kontraktów, a kazali sobie 2, 3 i 4 razy dopłacać, chociaż pobrali odrazu całą cenę za ziemię, którzy grabili chłopa, a obszarnika okradali, bo długo jego pieniędzmi na swoja korzyść obracali. Z temi kombinacjami musimy skończyć. Niestety nasze rezolucje w tej sprawie, acz przez Sejm uchwalone nie odniosły żadnego skutku do dziś dnia. Dlaczego nie odniosły? Bo nie było żadnego rygoru w ustawie o reformie rolnej co do tego, kiedy postępowanie instytucji upoważnionych podpada pod postanowienie karne, nie było przepisów w ustawie, któreby odpowiedniemi karami obkładały popełnione przez instytucję upoważnioną bezprawie lub przestępstwo. I dlatego stawiamy wniosek, aby w razie ujawnienia i udowodnienia — jeśli nie udowodnione, to niema co gadać — że towarzystwo upoważnione nie stosowało się do przepisów o cenach ziemi, przewidzianych przez niniejszą ustawę, instytucję tę rozwiązywać, a jej majątek przejmować na rzecz Skarbu Państwa. Bo trzeba i tych panów uderzyć po kieszeni. Apelowanie do moralności instytucji upoważnionych nie przyniesie żadnego skutku. Jeżeli będzie w ustawie przewidziane, że za przekroczenie prawa będzie ta instytucja rozwiązana, a jej majątek będzie skonfiskowany, to panowie kierujący instytucjami podobnemi dwa i trzy razy pomyślą nad tem, czy mogą przestępstwo prawne popełnić i naruszyć ustawę. Uważam, że bez tych rygorów słowa o spekulacyjnej cenie ziemi będą czczym frazesem, zwrotem literackim, za którym nic się nie będzie kryło.</u>
<u xml:id="u-45.33" who="#JózefSanojca">Oświadczam, że jako stronnictwo i klub zasadniczo stoimy na zasadzie wywłaszczenia bez odszkodowania. Dlategośmy zgłosili odpowiednią poprawkę o skreślenie tego artykułu. Uzasadniałem to stanowisko stronnictwa naszego. Przez usta swoich reprezentantów stronnictwo nasze uzasadniło należycie, że skoro i chłopi i Państwo nie mają pieniędzy, to raczej należy parę tysięcy obszarników poświęcić dla dobra narodu i dla dobra Państwa. Ponieważ jednak już nie serca obszarników, ale serca prawicy są tak twarde w obronie obszarniczych majątków i kieszeni, że nie mogą ci posłowie głosować za wywłaszczeniem bez odszkodowania, ponieważ nawet i Piast do dziś ciągle uważa, że wywłaszczenie jest rzeczą antykonstytucyjną, gdy chodzi o obszarników i nie może się na odpowiednie uchwały w tym Sejmie zdobyć, tedy wysuwamy ten najskromniejszy postulat, zdaniem naszem postulat uczciwości prawniczej, te dwie nasze poprawki, chcemy, ażeby w ustawie był porządek. Jeżeli już wedle przepisów ustawy miałoby się dawać pełną cenę za ziemię, więc niechże będzie w ustawie, chociaż tyle powiedziane, kiedy cena ta jest spekulacyjna i jakie kary za przekroczenie odpowiednich norm ceny, winnych powinne czekać. Myślę, że Panowie mając poczucie sprawiedliwości i prawa, chyba za temi poprawkami będą głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Hołowacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#FeliksHołowacz">Fikcyjność tej ustawy bodaj nigdzie nie występuje tak wyraźnie, jak właśnie w art. 69. Idzie tu o sprawę bardzo drażliwą, a mianowicie o ceny gruntów prywatnych, sprzedawanych z parcelacji dobrowolnej.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#FeliksHołowacz">Oczywiście pragnieniem obszarników było, aby ustawa ta nie kładła żadnej tamy ich dążeniom spekulacyjnym, aby można było cenę ziemi podbijać do nieskończoności. I temu wymaganiu obszarników najzupełniej stało się zadość. Praktycznie rzecz biorąc ustawa nie zawiera żadnych ograniczeń ceny ziemi, nie podaje nawet żadnych norm wytycznych. Artykuł ten jest bardzo wielomówny, zawiera aż 6 bardzo długich punktów, przewidujących procedurę niezmiernie skomplikowaną, ostatecznie jednak nie naruszającą swobody podbijania ceny ziemi.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#FeliksHołowacz">Na samym początku w niewątpliwym zamiarze zmylenia myśli czytelnika stoi pompatyczne zapewnienie, że cena ziemi nie może być spekulacyjnie wygórowana. W dalszym ciągu jednak nie ma żadnej realnej granicy dla tej spekulacji. Nie jest powiedziane, kiedy cena uznana będzie za spekulacyjnie wygórowaną, natomiast położony jest nacisk na to, kiedy okręgowy urząd ziemski nie może uznać ceny za spekulacyjnie wygórowaną. Już w samej stylizacji widać wyraźną chęć obronienia nie chłopa, nowonabywcy, lecz obszarnika. Ustawa boi się, aby urząd ziemski nie obniżył zbytnio ceny i w tym celu powiada, kiedy nie wolno sprzeciwiać się żądaniu obszarnika. Kiedy ta cena nie będzie uznana za spekulacyjnie wygórowaną? „Kiedy cena ta nie przewyższy cen sprzedażnych, osiąganych przy sprzedaży prywatnej lub przez Państwowy Bank Rolny w podobnych warunkach i w przybliżonym czasie”. Przełóżmy to zawiłe zdanie na język prostszy, znaczy to tyle: cena nie może być uznana za spekulacyjnie wygórowaną, gdy jest ceną rynkową. Aby jednak nie utrudniać obszarnikom podnoszenia ceny rynkowej, ustawa wystrzega się nawet wyrażenia — w tej samej okolicy — i woli powiedzieć jeszcze bardziej ogólnikowo „w podobnych warunkach”. Nie określa także czasu, używając wyrażenia zgoła pozbawionego znaczenia: „w przybliżonym czasie”. Czy to ma znaczyć rok czy 10 lat, na to oczywiście nikt nie może odpowiedzieć. Ale owe „przybliżone” warunki, wszak mogą być również zastosowane do przeniesienia ceny ziemi z Kujaw na Polesie.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#FeliksHołowacz">Dalej w punkcie 3 tego sławetnego artykułu, opisane jest w sposób najbardziej może zawiły, aby trudniej było jego prawdziwe znaczenie wysupłać, jak w dalszym ciągu postępować ma komisja ziemska i okręgowy urząd ziemski. Ale i tutaj przebija ta sama troska serdeczna o interes obszarniczy. Opinię o cenie ma wydać okręgowa komisja ziemska, w ciągu miesiąca. Jeżeliby zaś w ciągu miesiąca tego nie uczyniła to okręgowy urząd ziemski zatwierdzi cenę tak, jakgdyby komisja uznała cenę za niewygórowaną.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#FeliksHołowacz">Zamiast tego, aby ustanowić kary na obszarników, którzy zażądają ceny zbyt wygórowanej, ustawa stwarza warunki dla przemycenia ceny wygórowanej nawet wbrew woli komisji ziemskiej. Termin prekluzyjny, jak wszystko inne, jest tu znowu wyzyskany na rzecz obszarnika.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#FeliksHołowacz">Jeżeli zaś komisja ziemska zaopiniuje, że ceny nie są wygórowane, to urząd ziemski musi je zatwierdzić, choćby sam uznał je za wygórowane.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#FeliksHołowacz">Słowem czy z tej, czy z owej strony ustawa zawsze baczy tylko, aby ceny nie były za niskie. Ewentualna różnica zdań między urzędem ziemskim, a komisją ziemską musi doprowadzić do zwycięstwa ceny wyższej.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#FeliksHołowacz">Jeżeli zaś pomimo to wszystko, pomimo tylu szańców, któremi zabezpieczona jest cena spekulacyjna, komisja ziemska byłaby tak uparta, że chciałaby obszarnikowi narzucić cenę niższa, niż on sam sobie wykalkulował, to ma on jeszcze ucieczkę w punkcie 6 tego artykułu. Punkt ten upoważnia go do zwrócenia się na zwykłą drogę sądową. To znaczy tak samo, jak w art. 29, w sprawie oszacowania majątków, oddanych na parcelację przymusową, wstrzymać całą parcelację odciągając ją na nieograniczony przeciąg czasu.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#komentarz">(P. Byrka: Czy to jest wydrukowane, czy napisane?)</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#FeliksHołowacz">Najpierw było pisane, a potem wydrukowane. Jak Pański Prezes p. Witos — stary parlamentarzysta — będzie przemawiał, to niech Pan go się zapyta, czy to jest pisane, czy drukowane.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#FeliksHołowacz">Nawet z punktu widzenia obszarników, cały ten artykuł można by opuścić, pozostawiając cenę ziemi jawnie na łaskę spekulantów, a sytuacja chłopów, nabywających ziemię, zupełnieby się od tego nie zmieniła. Mniejby tylko było gadaniny i pisaniny po różnych komisjach.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#FeliksHołowacz">Artykuł ten, jak i cała ustawa, zdąża do zabezpieczenia obszarników przed chłopskiemi pretensjami do ziemi, wobec czego, stojąc na zasadzie wywłaszczenia bez odszkodowania, co powoduje zbędność wszelkiej oceny, wnosimy o skreślenie tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Pluta.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejPluta">Art. 69 jest w tej ustawie najważniejszy, bo reforma rolna będzie przeprowadzona nie wtedy, kiedy ziemię dostanie kilkuset czy kilka tysięcy dorobkiewiczów wojennych, ludzi bogatych, ale wtedy, gdy tę ziemię dostaną szerokie masy ludności bezrolne i małorolne, które dzisiaj nie mają pieniędzy. Art. 69 przewiduje parcelację prywatną. Myśmy byli i jesteśmy przeciwnikami parcelacji prywatnej. Ale większość komisji udowadnia nam, że parcelację powinno się prowadzić wszelkiemi możliwemi sposobami, a więc przez Państwowy Bank Rolny, instytucje upoważnione i właścicieli prywatnych, żeby bezrolni jak najprędzej mogli tę ziemię dostać. Ostatecznie zgadzamy się z tem, ale nigdy nie można się pogodzić z tem, ażeby na ziemię, parcelowaną prywatnie, cena nie była oznaczona. Już w dyskusji ogólnej miałem możność Panom wykazać, że jeżeli właścicielom pozostawia się dwuletni okres czasu, to niema najmniejszej wątpliwości, że w przeciągu tego czasu znajdą się nabywcy, aczkolwiek czasy są ciężkie, którzy będą mieli pieniądze i tę ziemię wykupią. A zanim bezrolni i małorolni zdobędą się na jakiś zadatek, tej ziemi już nie będzie, wykupią ją inni. Wobec tego stawiamy poprawkę, ażeby przy art. 69 cena była uregulowana, tak jak to jest powiedziane w art. 27 przy przymusowym wykupie, bo wtenczas dopiero, jeżeli ta cena będzie ustawowo uregulowana, będzie nadzieja, że chłop tę ziemię będzie mógł dostać. W punkcie pierwszym art. 69 jest powiedziane: „Cena sprzedażna poszczególnych gospodarstw i działek gruntowych, tworzonych z majątków prywatnych, nie może być spekulacyjnie wygórowana”.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejPluta">Napozór, proszę Panów, zdaje się, że ten artykuł coś nie coś gwarantuje, ale niech mi kto z Panów udowodni, jak to się da udowodnić, że cena jest spekulacyjnie wygórowaną? Proszę Panów, powiedzmy, że znajdzie się jakiś dorobkiewicz, który ma pieniądze i gdy ogłoszą parcelację, to on da dobrowolnie dwa, trzy razy tyle. Gdy zaskarżyć właściciela do okręgowego urzędu ziemskiego, to on udowodni, że nikt nie wymusza, tylko dobrowolnie dają i za takim pójdą inni, i to jest zupełnie nieuchwytne. Ten artykuł powinien jasno określać, jaka ma być cena i po czemu ziemia ma być sprzedawana. Wtedy dopiero zapobiegnie się temu, że te jednostki, które nie powinne tej ziemi dostać, z całą pewnością jej nie dostaną.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(P. Byrka: Słusznie.)</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AndrzejPluta">Wobec tego, proszę Panów, proponuję aby cenę uregulować. Przy art. 27 proponowałem Panom, aby w myśl rozporządzenia Ministra Skarbu z 15 listopada co do ustalenia wartości nieruchomości na opłaty podatku majątkowego, płacić 40% szacunku przy przymusowym wykupie, a tu proponuję, aby im płacić trochę więcej, bo 50%. Jeżeli oni będą dobrowolnie parcelować, jeżeli ponoszą pewien trud, to całkiem słusznie 10% więcej im się należy. Cena wtedy będzie dokładnie uregulowana.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#AndrzejPluta">Proponuję więc poprawkę: Punkt 1 w wierszu 2 po słowach „z majątków prywatnych nie może” do końca zdania skreślić, a natomiast wstawić „przekraczać 50% szacunku przy ustaleniu wartości nieruchomości dla opłaty podatku majątkowego, zawartego w rozporządzeniu Ministra Skarbu, z dnia 15 listopada 1923 r. nr Dz. 123 poz. 996 i będzie płacona gotówką, lub listami zastawnemi Państwowego Banku Rolnego według nominalnej ich wartości”.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#AndrzejPluta">Proszę Panów, jest parcelacja prywatna. Powiedzmy, że cenę ustalamy na 50%, a biedak zdobędzie się ledwie na zadatek i będzie żył nadzieją, że Państwowy Bank Rolny udzieli mu pożyczki. Już na jednem z poprzednich posiedzeń udowodniłem Panom, że pożyczka udzielana przez Bank Rolny nie będzie udzielana w gotówce, ale w listach zastawnych. Kiedy osadnikowi dadzą te listy zastawne, właściciel może się nie zgodzić, by mu niemi za ziemię płacić i może żądać gotówki. Co on wtedy zrobi? Będzie musiał listy Państwowego Banku Rolnego sprzedać, naturalnie sprzeda je poniżej 50% i do śmierci z długów nie wylezie i żadnego pożytku z tej parcelacji nie będzie miał.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#AndrzejPluta">Mam nadzieję, że jeżeli Wysoka Izba i wszystkie niemal stronnictwa opowiedziały się za tem, ażeby była uchwalona ustawa, na podstawie której ci, którzy ziemi potrzebują, dostaną ją, to Wysoka Izba do mojego wniosku się przychyli. A mianowicie: W punkcie 2 w wierszu — 3 po słowach „spekulacyjnie wygórowaną” dodać „i niezgodna z oznaczoną w punkcie 1”.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#AndrzejPluta">Ażeby nie było tak, jak Panowie Koledzy powiadają, że wszystko się na nic nie zda, bo jest parcelacja prywatna i przyjdzie ktoś, kto ma pieniądze, umówi się potajemnie z właścicielem, zapłaci mu wysoką cenę i kto się o tem dowie, ile mu zapłacił?</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#komentarz">(Głos: Policja.)</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#AndrzejPluta">Bardzo możliwe, że tak będzie, ale uważam jednak, że bodaj 10% takich transakcji fałszywych i tajnych jednakże się ujawni i trzeba dać sankcję karną.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#AndrzejPluta">Dla tego proponuję dodać nowy ustęp, który mówi: „Gdy okręgowy urząd ziemski po dokładnem stwierdzeniu przyjdzie do przekonanie, że właściciel parcelowanego majątku (nieruchomości) ziemskiego, ze sprzedaży uzyskał ceny wyższe, jak wykazano w wykazie parcelacyjnym i starał się je zataić, okręgowemu urzędowi ziemskiemu z mocy tej ustawy przysługiwać będzie prawo konfiskaty parcelować się mającego majątku bez odszkodowania”.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Naturalnie!)</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#AndrzejPluta">Dla Panów jest wszystko naturalne, i Panom jest wszystko obojętne,...</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#komentarz">(Głos: Nieprawda.)</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#AndrzejPluta">... ale jeżeli będzie przyjęty taki artykuł, ustanawiający sankcje karne w najwyższym stopniu, to mam nadzieję, że wtenczas nikt się nie poważy prowadzić fałszywych transakcji. Gdybyśmy więc w ten sposób art. 69 uregulowali, to miałbym jaką taką nadzieję, że chłopi, którzy na ziemię czekają, dostaną ją.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Prystupa.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#TomaszPrystupa">Ustawa otacza szczególną opieką prywatną parcelację, dokonywaną przez samych właścicieli ziemskich. Ta parcelacja prywatna ma stanowić zasadniczą formę przeprowadzenia reformy rolnej według omawianej ustawy i według intencji autorów ustawy; lwia część obszarniczej ziemi ma być rozparcelowana przez samych właścicieli. To też troska o dobro obszarników wyziera wprost z każdej literki tego artykułu. Przy tym umiłowanym przez autorów ustawy sposobie parcelacji, niepotrzebne jest nawet oszacowanie parcelowanych gruntów przez sławetne komisje klasyfikacyjno-szacunkowe. Tu jawnie dziedzic może naznaczać dowolne ceny chłopom.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#TomaszPrystupa">Wprawdzie punkt 1 omawianego artykułu zastrzega, że cena ziemi nie może być spekulacyjnie wygórowana, ale już punkt 2 kategorycznie oświadcza i wprost grozi okręgowemu urzędowi ziemskiemu, że nie może uznać ceny wygórowanej za spekulacyjnie wygórowaną, jeżeli cena ta nie przewyższa cen osiąganych przy sprzedaży przez Państwowy Bank Rolny.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#TomaszPrystupa">Widzieliśmy w art. 66, jaki to haracz może nakładać na chłopa Bank Rolny. Jak oprócz ceny, zapłaconej dziedzicowi, chłop musi opłacać najróżnorodniejsze wydatki za nadzór, za urządzenia gospodarcze, na popieranie spółek melioracyjnych, na fundusz ulgowy i t. d. i t. d. Wiemy, że nadwyżki banku stanowią zwykle 100% ceny rynkowej ziemi. Jasną jest rzeczą, że przy parcelacji przez samego dziedzica ustawa przedewszystkiem troszczy się o to, aby te nadwyżki, które pobiera Bank Rolny, całkowicie i niepodzielnie przelewały się do kieszeni obszarnika. Niech tam sobie zarobi dziedzic na chłopie ze 100%, jeśli ma się wyzbyć ziemi według danej ustawy. Jeżeli dodamy do tego, że ustawa proponuje dziedzicom udawanie się do sadów w razie, gdyby czuli się pokrzywdzeni przez urzędy ziemskie — a wiemy, co zrobiły nasze sądy z poprzednią ustawą o reformie z r. 1920 — to możemy być pewni, że ojciec rodzony nie mógł bardziej zabezpieczyć interesów swoich dzieci, aniżeli ta ustawa zabezpieczyła interesy i nadzwyczajne dochody obszarników, które musi pokryć chłop pracujący. Dlatego nie może być naszej zgody i na ten artykuł i zamiast niego proponujemy najdogodniejsze dla chłopów wywłaszczenie obszarników bez żadnego wykupu i odszkodowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! Wysłuchałem trzech przemówień, które zwracały się przeciw przyznaniu pomocy sądowej właścicielom w wypadku dobrowolnej parcelacji. Otóż chcę skonstatować, że w ustawie niema wogóle takiego przepisu, któryby właścicielom w wypadku dobrowolnej parcelacji dawał prawo odwoływania się do sądu, i zdaje mi się nie było w intencjach tych kolegów, którzy przemawiali z tej trybuny, począwszy od kol. Sanojcy, ażeby skonstruować to prawo dla właścicieli. Dlatego prosiłbym, ażeby koledzy następni o tem więcej nie mówili, bo niema takiego przepisu w ustawie. Jest jedynie przepis art. 68 w wypadku przymusowego wykupu, i chciałbym kol. Sanojcę pocieszyć, jako autor tego ustępu, że ma on właśnie zapobiec temu procesowi dlatego, że na terenie byłego zaboru rosyjskiego stosowane są przepisy licytacyjne sprzedaży majątków, które nie mają nic wspólnego z procesami.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#EmilSommerstein">Do art. 69 mamy poprawkę następującą. Podobnie jak przy poprzednim artykule wskazywałem na to, że dobrowolna parcelacja w wielu wypadkach była dotychczas niwelowana przez nieudolną działalność, nie chcę mówić o złej woli urzędów ziemskich, tak że i w przyszłości może być tamowana. Wszystkie stronnictwa, nawet te, które zasadniczo występują przeciw prywatnej parcelacji, mimo to chcą ją uważać jako etap i poważny czynnik, który uczyni niepotrzebnym przymusowy wykup. To jednak jest możliwe tylko wtedy, jeżeli urzędy ziemskie będą miały pewne terminy co do szybkiego załatwienia spraw, należących do ich zakresu działania, a zatem, także w myśl art. 69, ceny oferowanej przez nabywców przy dobrowolnej parcelacji. Rzeczywiście w art. 69 jest taki rygor co do terminów, nałożony jest jednak jedynie na władze pierwszej instancji. W szczególności komisja ziemska ma do miesiąca wydać swą opinię, w przeciwnym razie uważa się tę cenę zaoferowaną za przyjętą i niewygórowaną spekulacyjnie. W ust. 6 powiada się, że od orzeczenia okręgowego urzędu ziemskiego, odmawiającego zatwierdzenia planu parcelacyjnego, służą właścicielowi zwykłe środki prawne. Wszystko to się mówi bez podania żadnego terminu. Panowie pamiętają o tem, że w głównej komisji ziemskiej, względnie w Ministerstwie Reform Rolnych latami zalegały niezałatwione odwołania przeciw władzy niższej, a specjalnie okręgowego urzędu ziemskiego. Panowie więc zrozumieją, że ta stylizacja ust. 6 czyni wogóle iluzoryczną możliwość prywatnej parcelacji, albowiem jeżeli odwołanie głównej komisji ziemskiej, względnie Ministerstwa Reform Rolnych będzie załatwione dopiero w terminie przyjętym w art. 19, względnie 20, to okręgowy urząd ziemski przystąpi do przymusowego wykupu i rozparcelowania obszarów oznaczonych w wykazie imiennym.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#EmilSommerstein">Dlatego proponuję, aby w części 6 wstawić przy końcu zdanie: „Odwołanie winno być załatwione w ciągu dwóch miesięcy po wniesieniu. W razie przekroczenia tego terminu przedłużają się terminy, wskazane w art. 19 i 20 o dalszy okres zwłoki”. W tym wypadku jedynie będzie to w porządku w tym sensie, że prywatna parcelacja nie będzie hamowana niedołęstwem. Prosimy tedy o przyjęcie niniejszej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#LudwikGdyk">Rozprawa nad art. 69 wyczerpana. Wpłynęły jeszcze poprawki. Proszę p. Sekretarza o ich odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego. W art. 62 skreślić punkt 4 i 5.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Osieckiego. W art. 62 w części 3) w wierszu 2 po słowie „zatwierdza” dopisać: „w drodze orzeczeń ostatecznych”. W tej samej części 3) w wierszu przedostatnim zamiast „planu” napisać „plany”.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Pawluka. W art. 62 w części 3 skreślić słowa: „wraz z wykazem nabywców” i „względnie wykazy nabywców”.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Kwapińskiego. W art. 62 ustęp 1 zdanie 2 po słowach: „Zezwolenie powyższe” słowo „może” zastąpić słowem „powinno”. Na końcu tego zdania słowa w nawiasie „(art. 43)” zastąpić ' słowami w nawiasie „(art. 43 i 44)”.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego. W art. 63 w wierszu 3 skreślić słowa: „uprawomocnieniem się”, wstawić słowo: „wydaniem”.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego. W art. 64 w wierszu 2 i 3 skreślić słowa: „ewentualnie w art. 60”.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Osieckiego. W art. 66 na końcu wstawić punkt 6: „Nowonabywcy mają prawo otrzymać parcele na spłatę długoletnia do lat 40”.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#JanLedwoch">Poprawka pp. Nadera, Leśniewskiego, Milczyńskiego. W art. 66 w ust. 1 słowo „ewentualnych” zastąpić słowem „słusznych”.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Chomińskiego. W art. 66 ust. 1 słowa: „z doliczeniem kosztów ogólno-administracyjnych” skreślić. Ust. 2 skreślić. Ustępy 3. 4, 5 odpowiednio przenumerować.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#JanLedwoch">Do art. 67 poprawka p. Pawluka: Cały punkt 2 skreślić.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#JanLedwoch">W art. 69 p. Łuszczewski wnosi: W p. 2 przy końcu dodać słowa: „jak również jeżeli została ona obrachowana według zasad, objętych art. 66”. W p. 3 w wierszu 5 słowo: „opinie” skreślić, wstawić natomiast „decyzje”. W wierszu 7 skreślić słowo: „opinia”, wstawić słowo „decyzja”. W wierszu 10 słowo „opinia” zamienić słowem „decyzja”. W p. 4 w wierszu 1 skreślić słowo zaopinjuje” wstawić słowo „zadecyduje”. W p. 5 po słowach: „okręgowa komisja ziemska” dodać „względnie Główną Komisję Ziemską”. W p. 6 w wierszu ostatnim po słowie: „parcelacyjnego” dodać słowa: „jak również od decyzji okręgowej komisji ziemskiej o wygórowanej cenie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do działu VIII. Do art. 70 głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PMakówka">W art. 70 i 71 chce się stworzyć specjalny przywilej dla fornali i zasłużonych żołnierzy, czyli osadników wojskowych. W ustępie 2 art. 70 mówi się o kredytach, które mogą być udzielane w najwyższej mierze, jak na to pozwala statut banku, i tylko dla fornali i zasłużonych żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PMakówka">Art. 71 w części 2 mówi też, że nowonabywcom zasłużonym żołnierzom i fornalom, może być udzielany kredyt do 2.500 zł. Nic się nie mówi natomiast o nowonabywcach bezrolnych, którzy nie są zasłużonymi żołnierzami, ani fornalami, jak również o tych gospodarstwach, które będą uzupełnione przy parcelacji. W obronie fornali stoi p. Kwapiński, który jest reprezentantem P. P. S.; jego nic nie obchodzą ani bezrolni, ani małorolni i on chce w tej ustawie przeprowadzić tylko interesy fornali. W obronie osadnictwa wojskowego stoi ludowe stronnictwo „Wyzwolenie”, które też najmniej mówi o bezrolnych i małorolnych, a ma na celu wyłącznie osadników wojskowych. Widocznie chce mieć taką sławę, jak kiedyś reakcyjny generał carski Arakczejew, który też tworzył wojskowe kolonie.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PMakówka">My stoimy na tem stanowisku, ażeby wszystkim karłowatym gospodarstwom, jak również tym gospodarstwom, które dostaną bezrolni włościanie, były udzielane kredyty, bo dzisiejszy stan gospodarczy włościaństwa tego wymaga. Włościaństwo w znacznej mierze nie jest odbudowane, znaczna część ziemi leży odłogiem. Przeto stawiamy poprawkę, ażeby punkt drugi art. 70 skreślić, jak również skreślić ust. 2 i 3 art. 71. Ta poprawka jest we wnioskach mniejszości, ale widocznie z powodu niedbalstwa drukarni została wydrukowana przy innym artykule.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrijPaszczuk">Proszę Panów! Art. 70, który ma na celu pomoc nowonabywcom, nie może być przez nas przyjęty. Jest on ciosem, wymierzonym białoruskiemu i ukraińskiemu narodowi i ma na celu wynarodowienie, spolonizowanie Kresów. Jest to jeden z tych sposób, za pomocą których Rząd ma zamiar przeprowadzić swój plan hakatystyczny względem t. zw. Kresów, siać nienawiść pomiędzy pracującą ludnością, pomiędzy Ukraińcami, Białorusinami i Polakami.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(P. Kawecki: Pan nie czytał tego artykułu.)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#AndrijPaszczuk">Art. 70, Panie Pośle Kawecki, to jest właśnie to, co chcecie przeprowadzić, to osadnictwo, zasilając je pieniędzmi. Odbieracie pieniądze od całego narodu, a oddajecie wyłącznie na korzyść osadnictwa, to znaczy na kolonizację i wynarodowienie. Ten artykuł mówi, że kredyt ma być udzielany w najwyższej sumie nabywcom, którzy otrzymują działki na mocy omówionego przez nas art. 70, który stawia w całej rozciągłości sprawę osadnictwa wojskowego, to znaczy sprawę wynaradawiania kresów. Naszem zdaniem na szczepienie jadu nienawiści narodowościowej nie może być zgody bezrolnych i małorolnych, nie może być zgody ludności pracującej, i zgodnie z ich wolą żądamy całkowitego skreślenia tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Marciniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#StanisławMarciniak">Proszę Panów! Art. 70 ustala kredyty i pewną pomoc finansową. Ustawa ta wogóle pominęła inwalidów. My przy art. 44 i 52 wstawialiśmy wszędzie inwalidów, bo uważamy, że ci ludzie poświęcili dla Państwa najwięcej, bo ryzykowali swe życie, i dlatego sądzimy, że w tym punkcie art. 70 winno się również wstawić pomoc finansową dla tych, którzy Państwu najwięcej oddali, bo częstokroć dla Państwa poświęcali swoje życie. Dlatego też proponuję w art. 70 w p. 2 po słowie: „folwarcznym” wstawić słowo „inwalidom”.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#StanisławMarciniak">Dalej również art. 71 mówi o kredycie ulgowym i tu też stawiam poprawkę: w p. 2 po słowach: „folwarcznym oraz” stawić słowo „inwalidom”, tak, aby do wszystkich kredytów ulgowych i do pomocy finansowej mieli prawo inwalidzi, co im się słusznie należy.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Kwapiński.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Szakun.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WłodzimierzSzakun">Proszę Panów art. 70 i trzy następne artykuły odnoszą się do bardzo ważnej sprawy, mianowicie do dostarczenia nowym osadnikom środków na zagospodarowanie się.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WłodzimierzSzakun">Ale ponieważ cała ustawa układana jest z myślą o zabezpieczeniu przedewszystkiem interesów obszarniczych, względnie interesów bogatych dorobkiewiczów wiejskich, sprawa kredytów potraktowana została krótko i zgoła nierealnie.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WłodzimierzSzakun">Gdy szło o zapewnienie właścicielom wysokich cen za ziemię, ustawa na wszelki sposób zabiegała, aby omówione były wszystkie szczegóły. Natomiast gdy doszło do kredytów dla chłopów, ustawodawca doszedł do wniosku, że najpraktyczniej będzie dać chłopom w ustawie tylko same ogólnikowe obietnice, pozostawiając wszystkie szczegóły na później, do załatwienia w drodze rozporządzeń ministerialnych. Art. 70 nie zawiera właściwie nic konkretnego. Są w nim tylko szumne obietnice.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#WłodzimierzSzakun">Wiadomą jest rzeczą, że realność obietnic kredytowych zależy od realności sum, na ten cel przeznaczonych i od sposobu podziału tych sum. Gdy zabiorę głos do następnego artykułu, wykażę, że właściwie sum na ten cel niema żadnych. Teraz zaś muszę stwierdzić, że o sposobach ich podziału ustawa zachowuje milczenie nadzwyczaj wymowne.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#WłodzimierzSzakun">Czy nie można było zamiast odsyłania wszystkiego do rozporządzeń ministerialnych, już teraz ustalić przynajmniej ogólnych zasad udzielania kredytu?</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#WłodzimierzSzakun">Któż nam zaręczy, że Minister Reform Rolnych nie wyda takich zasad udzielania kredytu, że kredyt ten bądź stanie się fikcją, bądź też przeznaczony będzie wyłącznie dla faworytów politycznych tej partii, która będzie miała swego ministra?</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#WłodzimierzSzakun">Nikt nam nie potrzebuje w tej sprawie dawać wyjaśnień. Jesteśmy przekonani, że w dzisiejszej Polsce inaczej być nie może. Kredyty — jeśli wogóle będą udzielane — traktowane będą, jako narzędzie korupcji politycznej, będą służyły do kupowania głosów wyborczych i do osadzania na nowych osadach agentów politycznych.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#WłodzimierzSzakun">Ale dlaczegóż, pytamy się, w takim razie ustawa nie zawiera choćby takiego ogólnikowego zastrzeżenia, że kwalifikacjami dla otrzymania kredytu nie mogą być poglądy polityczne, wyznania lub narodowość kandydata na otrzymanie pożyczki?</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#WłodzimierzSzakun">Powiedziano tylko w punkcie 2, że kredyt mają otrzymać przedewszystkiem pracownicy folwarczni i zasłużeni żołnierze. Jacy pracownicy folwarczni? Pochodzący z tego samego majątku lub z najbliższej okolicy, czy też sprowadzeni umyślnie np. z Małopolski na ziemie białoruskie i ukraińskie? A kto są zasłużeni żołnierze? Wszak mamy doświadczenie z przeszłości, jak to było przy rozdawaniu ośrodków. Wiemy, że są to przedewszystkiem zasłużeni „bezrolni” generałowie, którzy i tak mają dostatni byt zapewniony, następnie zaś będą to żołnierze, ale jacy: będą to fryzjerzy, ordynansi i b. żandarmi zasłużeni w znęcaniu się podczas wojny nad ludnością. Wśród tych zasłużonych znajdą się niewątpliwie dzielni policjanci, niezmordowani pracownicy defenzywy, a może nawet prowokatorzy. Do artykułu tego nie widzimy możliwości stawiać jakichbądź poprawek. W swem dzisiejszem sformułowaniu winien on być odrzucony całkowicie.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#LudwikGdyk">Dyskusja nad artykułem 70 wyczerpana. Przechodzimy do art. 71. Głos ma p. Nader.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Lubarski.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#komentarz">(Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#LudwikGdyk">Dyskusja nad art. 71 wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do art. 72. Głos ma p. Dubrownik.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AdolfDubrownik">Wysoki Sejmie! Art. 72 ma stanowić fundusz dla nowozagospodarowanych gospodarstw. Chcę tutaj zwrócić uwagę na jedną poprawkę, która powiada, że jeżeli chcemy przyjść z pomocą tym inwalidom, czy sierotom, to trzeba dać pewne zapomogi. W tym art. 72 nie jest powiedziane, skąd ma wpłynąć ta suma na te zapomogi, bo jest tylko tyle powiedziane w części c), że z czystych zysków, osiąganych z parcelacji prowadzonej przez urzędy ziemskie. I teraz Panowie zwróćcie uwagę na art. 66 ustęp 2, który powiada: „Ponadto Minister Reform Rolnych może ustalić ryczałtowy dodatek do określonego w myśl części 1 szacunku na cele, związane z akcją parcelacyjną, jak zasilenie Funduszu Zapomóg i Kredytu Ulgowego, popieranie spółek melioracyjnych i t. p.”. Czyli, że ten fundusz ma iść tylko z parcelacji rządowej, natomiast ani słowa niema o tem, ażeby na ten fundusz można było ściągać z prywatnej parcelacji. Takie przynajmniej jest brzmienie tego artykułu i gdybyśmy go pozostawili bez poprawki, to tylko odstraszymy od rządowej parcelacji, a poprzemy dążenie, by jak najwięcej nabywać z prywatnej parcelacji, bo wtedy prywatna parcelacja będzie nawet tańsza niż rządowa.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AdolfDubrownik">I dlatego nie możemy na to się zgodzić i stawiamy poprawkę, która mówi : dodać ustęp 2 e): „z sum, potrąconych z wypłat właścicielom majątków za przymusowo wykupione grunty”. Jeżeli ten fundusz musi już być, bo tych 200.000 inwalidów nie może się bez niego zagospodarować, jeśli mamy tworzyć ten fundusz, to trzeba go wziąć od tego, kto będzie miał pieniądze. Wszak Państwo tych pieniędzy mieć nie będzie, a będą je mieli ci, którzy będą te dwory sprzedawać z prywatnej parcelacji, bo ja nie wierzę, Panowie, w to, aby te dwory poszły drogą rządowej parcelacji. Nawet opowiada się tutaj, że dużo taniej będzie kosztowała prywatna parcelacja, niż rządowa. Nie zakrywajcie sobie oczu na to i powiedzcie szczerze, że rządowej parcelacji u nas nie będzie, ale będzie tylko prywatna. I tu powiadacie: za to, że on ziemię kupi, trzeba zedrzeć z niego skórę, aby zapłacił coś niecoś dla inwalidów, wdów i sierot i na zagospodarowanie nowych gospodarstw. Uważam, że byłoby skandalem, gdyby ta poprawka nie przeszła, bo wywołałoby to wielkie rozdrażnienie wśród tych, którzyby chcieli ziemię nabyć.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#AdolfDubrownik">Zresztą twierdzimy także, że pieniądze, jeżeli będą ściągane od tych nowoosiedlonych, to nie wystarczą na większy procent dla tych ludzi, bo doskonale wiemy, że dziś ten chłop nie ma pieniędzy, aby kupić ziemię. Panowie sami to w swojej odezwie stwierdzacie, że chłop nie będzie w stanie zagospodarować się, bo pieniędzy nie ma, a z drugiej strony powiadacie: tak, ale zapłacisz mi tyle i tyle za dziesięcinę, a prócz tego zapłacisz na inwalidów. Wszystko zwala się na nabywcę, a pieniądze, które dostaniecie do kieszeni, będą roztrwonione tak, jak już było często nawet w najgroźniejszych chwilach dla Państwa Polskiego, bo wiemy doskonale, że pieniądze, które dostaniecie, potraficie raczej przegrać za granicą niż użyć na dobre cele w kraju. I dlatego żądamy, ażeby Panowie przynajmniej ze stronnictw chłopskich głosowali za tą poprawką, która ściąga pieniądze na ten fundusz z kieszeni obszarnika, a nie nowonabywcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Pluta.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejPluta">Art. 70 i 71 mówią o kredycie dla osadników. Jeżeli się zastanowimy nad obydwoma, to jednak art. 71 jest odpowiedniejszy, albowiem tworzy on fundusz ulgowy, czyli inaczej powiedziawszy, fundusz gotówkowy, więc dlatego, że chłop będzie mógł dostać gotówkę, a nie listy zastawne lub papiery wartościowe, należy się nam specjalnie tym artykułem zaopiekować. Ale art. 72 mówi, co się ma składać na ten Fundusz Zapomóg i Kredytu Ulgowego. W punkcie a) jest powiedziane: „z sum wstawianych corocznie do budżetu Ministerstwa Reform Rolnych”, naturalnie przez Rząd. Dla mnie nie jest to żadną pociechą, ani żadnem zapewnieniem. Mamy bowiem doświadczenie, że Bank Rolny, ta instytucja, która udziela kredytu jedynie małorolnym, do dziś stoi pustkami, bo te sumy, jakie Rząd dał Bankowi Rolnemu, są poprostu zerem w stosunku do zapotrzebowania. Jak już kiedyś Wysokiemu Sejmowi udowodniałem, w Banku Rolnym leży tysiące podań niezałatwionych tylko dlatego, że Rząd nie ma gotówki. I Rząd nie myśli o tem. Dlatego nie mam nadziei, żeby Rząd dawał takie kwoty dla tych funduszów.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejPluta">Dalej jest powiedziane: „z części zysków Państwowego Banku Rolnego, przeznaczonych na ten cel zgodnie z przepisami statutu Banku”. Ale art. 66 tej ustawy także pozwala Ministrowi Reform Rolnych na opodatkowanie bezrolnych i małorolnych, czyli, że fundusz ten składać się ma z podatku od tych, którzy powinniby korzystać, ale nie dopłacać do żadnego funduszu. Dalej w punkcie c) jest powiedziane: „z czystych zysków, osiąganych z parcelacji, przeprowadzanej przez urzędy ziemskie”, czyli to jest to samo, co w punkcie b).</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejPluta">Otóż, ażeby ten fundusz można było zasilić trochę lepiej i ażeby tam było więcej gotówki, ja proponuję Wysokiemu Sejmowi poprawkę, zresztą nie nową, mianowicie, żeby wprowadzić art. 31 z ustawy z 15 lipca 1920 r., tej ustawy, za którą Sejm jednomyślnie, głosował, a przeciw temu art. 31 nie było ani jednego sprzeciwu. Cóż ten art. 31 mówi? Mówi zupełnie wyraźnie, że z ceny, jaką właściciele ziemscy otrzymują ze sprzedanej ziemi, pewien nieznaczny procent ma być potrącony na taki sam kredyt i zapomogi ulgowe dla inwalidów i innych potrzebujących, których w tej ustawie przewidzieliśmy. Wobec tego proponuję Wysokiej Izbie wstawić pod 2) nowy punkt c), który będzie mówił: „z opodatkowania właścicieli parcelowanych majątków, którzy z uzyskanych należności za rozparcelowane nieruchomości ziemskie uiszczą:</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejPluta">1) od sum ponad 5.000 złotych 10% 2) od sum ponad 10.000 złotych 15% 3) od sum ponad 20.000 złotych 25% 4) od sum ponad 40.000 złotych 35% 5) od sum ponad 60.000 złotych 50% 6) od sum ponad 80.000 złotych 75%” Uważam, że w ten sposób będzie można dopiero wydatnie ten fundusz zasilić i wtenczas inwalidzi, zasłużeni żołnierze, bezrolni i małorolni będą mogli uzyskać jaką taką pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Kwapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JanKwapiński">Proszę Panów! Do art. 72 klub nasz wniósł poprawkę, ażeby na fundusz kredytu ulgowego opodatkować nie tylko drobnych posiadaczy, którzy będą nabywcami parcel, ale opodatkować także właścicieli ziemskich, którzy będą dawali grunta swoje na parcelację. Uważamy, że ciężar zbudowania gospodarstw dla bezrolnych, służby folwarcznej i dla zasłużonych żołnierzy armii polskiej nie powinien spoczywać tylko na barkach małorolnych nabywców, lecz również w pewnym stopniu powinien spoczywać na barkach wielkiej własności.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#JanKwapiński">Proponujemy, ażeby wielką własność opodatkować na cele kredytu ulgowego 10% w stosunku do tego, co będą otrzymywali za ziemię. Ten podatek na cele ulgowego kredytu, na cele tworzenia gospodarstw dla bezrolnych, służby folwarcznej i dla zasłużonych żołnierzy armii polskiej, z punktu widzenia ogólnego i z punktu widzenia rzeczowego jest słuszny. Nie może być takiej sytuacji, ażeby jedna część zainteresowanych — ta słabsza — ponosiła ciężary, a część mocniejsza gospodarczo była wyjęta z pod ciężarów.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#JanKwapiński">Proponujemy tę poprawkę i sądzimy, że ona przez Izbę będzie przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Hołowacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#FeliksHołowacz">Proszę Panów! Nareszcie dobrnęliśmy do artykułu, który ma nam dostarczyć środków na pomoc finansową. Widzimy, że fundusz zapomóg i kredytu ulgowego powstaje aż z 4 źródeł; w żadnym jednak z tych czterech wypadków nie jest powiedziane, jak wysoki jest ten fundusz, ani nawet jaki procent stanowi jakiegoś innego funduszu, którego ma być częścią. Dowiadujemy się, że w budżecie Ministerstwa Reform Rolnych ma być wstawiona specjalna suma, ale w żadnym, choćby procentowym stosunku do całego budżetu. Jest określona tak, że na ten cel ma iść część zysków Państwowego Banku Rolnego, ale zgoła nie wiemy, jaka część, nie jest powiedziane, że na ten cel mają iść czyste zyski z parcelacji, przeprowadzanej przez urzędy ziemskie i wreszcie z sum, powstałych z likwidacji funduszów specjalnych.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#FeliksHołowacz">Stojąc na stanowisku wywłaszczenia ziemi bez wykupu, nie możemy zgodzić się na brzmienie art. 72. Punkt 2 lit. c) mówi o czystych zyskach, osiągniętych z parcelacji, przeprowadzonej przez urzędy ziemskie. Reforma Rolna nie może być intratnym interesem, dającym zyski, których część w myśl ustawy ma iść do kieszeni obszarników, część zaś do kas państwowych.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#FeliksHołowacz">Wszystko to razem daje wielkość najzupełniej niewiadomą; może to być dużo, albo też zgoła nic.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#FeliksHołowacz">Czyli, że pomoc finansowa dla nowonabywców jeśli wogóle będzie, zostanie całkowicie uzależniona od konstelacji politycznych. Jeśli fundusze zapomogowe będą mogły być użyte na cele polityczne, będące w zamiarach burżuazji nacjonalistycznej, fundusze na nie, choć zawsze niewielkie, ale znajdą się. Jeśli zaś burżuazja dojdzie do wniosku, że lokata kapitału w napiwkach politycznych dla niektórych chłopów nie opłaca się, fundusz ten wyschnie.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#FeliksHołowacz">Gdyby ustawodawcy mieli choćby najmniejszą skłonność stworzenia rzeczywiście dużych środków na potrzeby bezrolnych i małorolnych, postaraliby się o oznaczenie choćby pewnego minimum, które corocznie do budżetu na ten cel musi być wstawione; określiliby choć procent owych spodziewanych zysków z Banku Rolnego. Widzimy jednak, że nic podobnego nie zrobiono. Oddano tylko na ten cel całkowite czyste zyski z parcelacji rządowej. Ponieważ zaś parcelację mają prowadzić przedewszystkiem przedsiębiorstwa prywatne i ponieważ znamy już dobrze sprawność administracji państwowej, nie trudno przewidzieć, że owo „czyste zyski” sprowadza się do zera.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#FeliksHołowacz">Na zapomogi więc dla nowonabywców ustawa hojną ręką ofiarowuje fikcję, lub jakieś sumy zupełnie niewiadome.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#FeliksHołowacz">Artykuł ten należy całkowicie odrzucić jako chęć oszukania chłopów, że im coś daje, gdy w rezultacie nie dostają nic, a w zamian wstawić następujący artykuł: „Na zapomogi dla nowopowstałych gospodarstw drobnych z reformy rolnej i rozszerzonych karłowatych gospodarstw Państwo wyznacza dostateczne sumy corocznie w Budżecie Ministerstwa Reform Rolnych, które będą dzielone pomiędzy potrzebujących rolników przez komitety chłopskie, wybrane przez chłopów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#LudwikGdyk">Rozprawa nad art. 72 wyczerpana. Przechodzimy do art. 73. Głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JuliuszPoniatowski">Zwracałem już parokrotnie uwagę Panów, że ustawa ta jest w wielu bardzo punktach bardziej rygorystyczna i wymaga od nowonabywców większych świadczeń na rzecz Skarbu Państwa, niż projekt rządowy. Z te się trudno pogodzić. Mówiłem już o tem przy artykule dotyczącym opłat alienacyjnych, tu mamy sytuację bardzo podobną.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JuliuszPoniatowski">Otóż art. 73 w tekście rządowym był art. 69 i głosił co następuje : „Orzeczenia Ministra Reform Rolnych o przyznaniu pożyczki, względnie orzeczenia upoważnionych do przyznawania pożyczek urzędów ziemskich, stanowią tytuł do wpisania odpowiednich zabezpieczeń do ksiąg hipotecznych, a zobowiązania objęte temi orzeczeniami są wolne od wszelkich opłat państwowych i samorządowych”. Co p. Makulskiemu szkodziło to ostatnie zdanie, że „zobowiązania objęte temi orzeczeniami są wolne od wszelkich opłat państwowych i samorządowych”, trudno zgadnąć i sądzę, że Wysoka Izba przywróci ten dodatek, który został skreślony w tym tekście komisji. Proponuję to Panom, albowiem jest rzeczą zupełnie słuszną i uzasadnioną, że skoro reformy rolnej nie uważa się za źródło dochodów fiskalnych, lecz tylko traktuje się ją jako pracę dla dobra publicznego, to wpisy hipoteczne nie powinny być obarczane temi dodatkowemi podatkami. We wniosku mniejszości, zgłoszonym przez nas do art. 73, proponowaliśmy wstawienie art. 57 tekstu rządowego. Chciałbym Panom uprzytomnić, co ten artykuł głosi: „Majątki państwowe, przekazane do dyspozycji Ministrowi Reform Rolnych na parcelację, a nie rozparcelowane, ani nie oddane w posiadanie przewidzianym nabywcom do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, przekazane będą na własność państwowemu Bankowi Rolnemu i stanowić będą po szacunku ustalonym według niniejszej ustawy bezprocentową dotację Skarbu Państwa na specjalny fundusz Państwowego Banku Rolnego, przeznaczony na akcję parcelacyjną i związane z nią potrzeby”.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#JuliuszPoniatowski">Wydaje mi się, że jest to na wskroś rozumne, albowiem los i wartość majątków państwowych dotychczas na reformę rolną przekazanych lub tych, co mają być przekazane, z punktu widzenia finansowego bynajmniej nie jest określony i zupełnie słuszny byłby w ustawie artykuł, któryby stwierdzał, że wartość tych majątków jest dotacją Państwa na wielkie dzieło reformy rolnej, dotacją, która nie będzie wycofana co do swej wartości, aż reforma zostanie ukończona. I dlatego, wydaje mi się, że pominięcie tego artykułu jest błędem, albowiem wówczas skazujemy się zupełnie na przygodne humory, czy fantazje Ministerstwa Skarbu, które to Ministerstwo w tym czy przyszłym roku, czy w parę lat później może zażądać od Ministerstwa Reform Rolnych całej wartości przekazanych na reformę rolną majątków. Czy nie słuszniej jest stwierdzić, że te wartości dopiero po sezonie parcelacyjnym, po wykonaniu reformy rolnej będą mogły do Skarbu wrócić? Inaczej oczywiście akcja finansowa Ministerstwa Reform Rolnych może być narażona na szwank przez Ministerstwo Skarbu, wymagające wypłaty należności za majątki państwowe.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#JuliuszPoniatowski">Przytem artykuł ten powinien być nie tutaj umieszczony, ale przed art. 54; tem samem koryguję poprawkę naszą, domagającą się wstawienia tego artykułu przed art. 73 i proponuję przyjęcie go, jako dodatkowego artykułu przed art. 54. Zgłaszam tę propozycję na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#LudwikGdyk">Dyskusja nad art. 73 wyczerpana. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie zgłoszonych wniosków.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#LudwikGdyk">Poprawka p. Pawluka do art. 71: „Cały punkt drugi skreślić”.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#LudwikGdyk">Poprawka p. Łuszczewskiego: „W art. 70 dodać punkt 3: „Kredyt udzielany będzie zgodnie z szacunkiem Banku Rolnego w gotówce lub listach Banku według ich kursu giełdowego”.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#LudwikGdyk">Poprawka p. Nadera: „W art. 70 w ust. 2 po słowach „żołnierzom” dodać „i reemigrantom”, przed liczbą „44” wstawić „43 i”.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#LudwikGdyk">Poprawka p. Ilkowa do art. 70: „W cz. 2 ust. 2 po słowie „pracownikom” wstawić słowa „bezrolnym i małorolnym”, po słowach „zasłużonym żołnierzom”, wstawić słowa „z miejscowej ludności”.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#LudwikGdyk">Do art. 71 poprawka p. Nadera: Ustęp 2 skreślić, a zastąpić następującem brzmieniem:</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#LudwikGdyk">W szczególności pracownikom folwarcznym oraz zasłużonym żołnierzom i reemigrantom na mocy art. 43, 44 i 50 cz. 2 udzielany będzie kredyt gotówkowy do wysokości 7.500 zł na jedno gospodarstwo”. W ust. 3 liczbę „10” zastąpić „20”.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#LudwikGdyk">Do art. 71 poprawka p. ks. Ilkowa: „W ust. 2 po słowie „pracownikom” wstawić słowa: „bezrolnym i małorolnym”; po słowie „żołnierzom” dodać słowa: „miejscowej ludności”.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#LudwikGdyk">Do art. 71 poprawka p. Pawluka: „Punkt 2 skreślić”.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#LudwikGdyk">Do art. 71 poprawka p. Prystupy: „Dla nowopowstających gospodarstw, lub rozszerzanych karłowatych Państwo powinno przyjść z konieczną pomocą pieniężną. Pomoc ta określa się w sumie od 5 do 10 tysięcy złotych, według orzeczenia komitetów chłopskich.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#LudwikGdyk">Nie może być żadnych kategorii uprzywilejowanych przy wydawaniu zasiłków państwowych. Komitety chłopskie, rozdzielające zasiłki, kierują się jedynie stopniem niezamożności nowopowstających gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#LudwikGdyk">Zasiłki państwowe wydawane są bez różnicy narodowości lub religij”.</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#LudwikGdyk">Do art. 73 poprawka p. Poniatowskiego: Dodać na końcu: „a wpisy objęte temi orzeczeniami są wolne od wszelkich opłat skarbowych i samorządowych”.</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#LudwikGdyk">Poprawkę, zgłoszoną do art. 73 w druku zmienić: Dodać nowy artykuł po art. 54 w brzmieniu art. 57 tekstu rządowego.</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#komentarz">(W odbitce proszę przytoczyć tekst.)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#LudwikGdyk">W ten sposób załatwiliśmy dział VIII. Zarządzam przerwę do godziny 4.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#LudwikGdyk">Wznawiam posiedzenie, przystępujemy do rozpraw nad działem IX. Do art. 74 nikt głosu nie żąda. Tak samo do art. 75 i 76. Do art. 77 głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JózefSanojca">Szanowni Panowie! Art. 77 powinien mieć też osobny tytuł, który powinien brzmieć: Gdy pan ukradnie, to chłop zapłaci. Cóż bowiem znaczy art. 77: „Wypłacenie należności, za nabyte parcele dokonane niezgodnie z postanowieniami art. 75 i 76, niema skutku prawnego zapłaty ceny kupna”. Jest mowa o takich obszarach jakie ma np. hr. Zamojski, który właściwie jest właścicielem skrępowanym. To są majątki związane ze stałemi ograniczeniami własności. Oczywiście, że w tych majątkach nie wolno właścicielowi sprzedawać, nie brać tych pieniędzy do kieszeni. Właściciel jest ordynatem. Aczkolwiek figuruje na górze, to raczej jest użytkownikiem całego obszaru, ale jest obowiązany obszar ten zostawić swemu następcy. Jeżeli będzie ordynację parcelował, to nie powinien tych pieniędzy brać, lecz powinny być umieszczone w odpowiednim banku na konto jego następcy.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#JózefSanojca">Jakież tu byłoby bezprawne postąpienie? Otóż wtedy, gdyby ordynat wziął pieniądze do swojej kieszeni, innemi słowy gdyby te pieniądze ukradł, przywłaszczył sobie cudzą własność.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan się nie troszczy!)</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#JózefSanojca">Przecież jeżeli ktoś przywłaszcza cudzą własność, to kradnie. W ordynacji powinno się zapłacić nie ordynatowi do kieszeni, tylko to powinno być złożone do banku i jest przypuszczenie, że chłopi mogą zapłacić ordynatowi, a on pieniądze schowa do własnej kieszeni, co jest sprzeczne z ustawą. Co wtedy powinno nastąpić według zwyczajnego postępowania sądowego? Ten ordynat powinien być ukarany za złodziejstwo, albo za oszustwo. Tymczasem art. 77 powiada, że ordynat nie będzie ukarany. Ordynat wziął pieniądze, schował do kieszeni, a kto będzie ukarany? Chłop będzie ukarany, bowiem wypłacił należność za nabytą parcelę niezgodnie z artykułem.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#komentarz">(Głos: To jest mowa w Sejmie!)</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#JózefSanojca">Właśnie jest mowa zupełnie na poziomie Sejmu stojąca, bo ten artykuł nie stoi na wysokości Sejmu, skoro mówi, że jeżeli chłop da ordynatowi pieniądze, a ordynat schowa je do kieszeni, to do odpowiedzialności nie będzie pociągany ordynat, lecz chłop. Czyli ordynat popełni przestępstwo prawne, a chłop za nie zapłaci. To jest bardzo jasne, każdy nieuprzedzony tak ten art. 77 musi zrozumieć, bowiem jeżeli wypłacenie należności nie ma skutku prawnego zapłacenia ceny kupna, te pieniądze zapłacone przepadają, a to są pieniądze chłopa. W tym artykule niema żadnych rygorów, któreby pociągały ordynata do odpowiedzialności sądowej. Ażeby art. 77 stał na wysokości Sejmu, aby nie urągał sprawiedliwości i nie poniżał powagi Sejmu, klub nasz przedkłada następującą poprawkę:</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#JózefSanojca">„Pobranie należności za sprzedane parcele i niewypłacenie ich zgodnie z postanowieniami art. 77 karane będzie jak oszustwo”.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#JózefSanojca">To jest w porządku ze sprawiedliwością i z obowiązującemi ustawami. Jeżeli Panowie uznajecie, że w razie, gdy ordynat zawini i popełni pewne przestępstwo chłop swemi pieniędzmi ma odpowiadać za to, to jest jasne, że nieprzyjęcie naszej poprawki każę chłopu zapłacić za przestępstwo karne ordynata. Zdaje mi się, że żadna partia polityczna nie jest tu zaangażowana. Jest to przeoczenie komisji, nie wiem, czy referent przeoczył tę materię.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#komentarz">(Głos: On zdaje się jest ordynatem także.)</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#JózefSanojca">Być może, że p. Dubanowicz zmierza do tego, żeby być kiedyś ordynatem, ale te nadzieje są płonne, szkoda sobie temi ordynacjami zawracać głowę. Mnie się zdaje, że nawet dla p. Dubanowicza, profesora uniwersytetu ta sprawa powinna być zupełnie jasna, że jeśli przestępstwa prawnego dopuści się ordynat, a to jest w art. 77 przewidziane, to ordynat powinien pokutować. Jeżeli to jest przestępstwo prawne noszące znamię oszustwa, to on powinien za oszustwo przed sądem koronnym odpowiadać, ale żadną miarą nie może być, aby zamiast ordynata chłop miał być ukarany, ażeby jego pieniądze zapłacone ordynatowi przepadły. Myślę, że dla samej ustawy i dla powagi sądu będzie to odpowiednie, jeżeli się ten art. 77 skreśli, a nada mu inne brzmienie, mianowicie, że za przekroczenia rozmaite będzie karany ordynat, a nie chłop, który niejednokrotnie ustawy nie zna.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MaciejRataj">Do art. 78 głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PMakówka">Wysoka Izbo! Art. 78 ma na celu uwłaszczenie tych osadników, którzy dostali ziemię na kresach, czyli na ziemiach ukraińskich dotychczas jeszcze nie uwłaszczonych. Ludność ukraińska włościańska nie może uznać osadnictwa za prawne, nigdy się z tem nie pogodzi wychodząc z założenia, że tylko naród ukraiński jest gospodarzem na swoich ziemiach. Przytem na ziemiach wschodnich brak ziemi i nie można zabierać jej i oddawać w inne ręce.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#PMakówka">Statystyka mówi, że nie wystarczy nawet na uzupełnienie gospodarstw karłowatych w 30%; więc nie można zabierać ziemi.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#PMakówka">Druga sprawa: przy podziale folwarków pomiędzy osadników nie uregulowano serwitutów, ludność, która ma prawo do tych serwitutów nie może ich dostać, jak również pozabierano ludności ziemię wspólną (pastwiska i łąki). To się znajduje obecnie w rękach osadników.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#PMakówka">Wobec tego stawiam wniosek o skreślenie art. 78.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MaciejRataj">Do art. 81 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#SerhijChrucki">Art. 81 mówi o tem, że pracownicy folwarczni, którzy na skutek parcelacji tak rządowej jak i prywatnej utracili pracę, a działek ziemi nie nabyli, będą traktowani na równi z osobami korzystającemu z przepisów art. 44, 50 cz. 2, 70 i 71. Przypominam Panom, że w art. 44 mówi się o tem, że kiedy się parceluje jakiś majątek ziemski, to służba folwarczna, która musi pozbyć się swojej pracy, powinna otrzymać działki przy parcelacji. Art. 50 mówi, że jeżeli w tym majątku zabraknie ziemi dla służby folwarcznej lub Minister z jakichś względów nie może dać parcel, to wówczas wskazuje się jej inne majątki, w których ma otrzymać te działki.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#SerhijChrucki">Art. 70 i 71 mówi o kredytach, które otrzymuje służba folwarczna w razie otrzymania działek. A więc art. 44 i 50 już zabezpieczają wszelkie prawa służby folwarcznej i dlatego art. 81 jest zupełnie zbędny. Po co stwarzać jeszcze nowy art. 81, jeżeli on nic nowego nie mówi, tylko powtarza to, co znajduje się w poprzednich art. 44 i 50?</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Żeby było wyraźniej.)</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#SerhijChrucki">Nie, proszę Panów, tu właśnie nic jasnego niema, ale przeciwnie, jeśli istnieje art. 81, to można wówczas interpretować art. 44 i 50 narówni z art. 81 w ten sposób, że służba folwarczna na skutek tego, że nosi tę godność służby folwarcznej, przy parcelacji każdego majątku ma prawo do ziemi. Art. 44 mówi, że służba folwarczna ma prawo do ziemi w danym folwarku, na którym służy. Art. 50 mówi o innym. Mówi, że gdy służba folwarczna ziemi nie dostanie, otrzyma 500 zł. odszkodowania za prawo do ziemi. Teraz przychodzi art. 81 i ta służba znowu korzysta z tych samych praw, które już otrzymała w formie wynagrodzenia 500 zł. Na podstawie art. 81 w obecnem brzmieniu znowu ma prawo zgłosić pretensję przy podziale jakiegoś majątku. I tak bez końca służba zgłaszałaby swoje pretensje i zawsze Rząd musiałby jej wyznaczyć parcele, albo dawać odszkodowanie w rozmiarze 500 zł.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#SerhijChrucki">Jedynie taka interpretacja jest możliwa przy istnieniu art. 81, który jest niczem innem jak tylko powtórzeniem artykułów poprzednich.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#SerhijChrucki">Dalej, weźmy ścisłe brzmienie artykułu, który mówi, iż pracownicy folwarczni, którzy działek ziemi nie nabyli, będą traktowani na równi z osobami, które korzystają z art. 70 i 71, a art. 70 i 71 mówią o tych, którzy działki otrzymali, i tym art. 70 i 71 chcą dać pewne zapomogi finansowe na kupno tej ziemi i na zagospodarowanie. I cóż z tego wynika?</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#SerhijChrucki">Może to być interpretowane w ten sposób, że ten, który działki nie otrzymał, jednak może korzystać z art. 70 i 71. Czy to jest jasne teraz? To jest nonsens i błąd. Kiedy zwróciłem się po wyjaśnienie do króla fornalskiego tak powszechnie zwanego, odpowiedział mi, że rzeczywiście to brzmienie jest nonsensem, absurdem i wyjaśnił mi, że miał na myśli co innego, mianowicie tę służbę folwarczną, która przy parcelacji majątków na mocy poprzednich ustaw nie dostała ziemi. To jest co innego, to znaczy: trzeba albo zredagować inaczej ten artykuł, albo jeżeli zostanie w tem brzmieniu, to nie będzie świadectwem, że ta ustawa jest przemyślana, a nawet dokładnie przeczytana.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#SerhijChrucki">Nie znając intencji wnioskodawcy, ja postępuję w inny sposób i skoro art. 81 jest nonsensem, to, według mego zdania, trzeba go skreślić i wnoszę o skreślenie tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MaciejRataj">Do art. 82 głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JózefSanojca">Szanowni Panowie! Materia, zawarta w art. 82 łączy się poniekąd z art. 84 i jeżeli p. Marszałek nie będzie przeciwny, to obydwa artykuły będę razem traktować. Sądzimy, że reforma rolna nie może być źródłem dochodu dla Skarbu Państwa. Reforma rolna to nie mą być nowy podatek państwowy, ale to ma być przecież dobrodziejstwo, które ma dźwignąć miliony ludzi biednych do wyżyny minimum egzystencji. Tedy, jeżeli mamy tych ludzi, którzy nawet nie mają minimum egzystencji, dźwigać z tych nizin zupełnej nędzy i upadku, to jak można w ustawie wymagać od nich opłat alienacyjnych, jakich się wymaga od każdego innego człowieka? Ministerstwo Reform Rolnych w budżecie kosztuje nas 40 miljonów, w czem wydatki administracyjne stanowią pokaźną sumę, gdy tymczasem na akcję ratowania tych skazanych na zagładę, niezdolnych do wyżywienia siebie i swojej rodziny, zgóry przeznacza się tylko kilkanaście milionów. Nie wiem dla jakiej przyczyny musimy tolerować te artykuły, które z postanowień wykonania reformy rolnej stwarzają źródło dochodów dla p. Ministra Grabskiego. Zdaje mi się, że ani nie uzdrowimy waluty przy pomocy wpływów z reformy rolnej, ani innych rzeczy nie wykonamy, opierając się na dochodach płynących z parcelacji. Przypominam kolegom z Małopolski, że rząd zaborczy, jakim był rząd austriacki, nie przy reformie rolnej, ale przy takiej melioracji jak drenowanie, przy spółkach wodnych pokrywał 1/3 część tych wydatków, drugą 1/3 część pokrywał wydział krajowy, a drobny włościanin dawał tylko 1/3 część. I to robiono nie tylko dla małorolnych, dla drobnych rolników, tak był traktowany ogół rolników dla osiągnięcia wyższej wydajności.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#JózefSanojca">Jeżeli rząd zaborczy robił takie udogodnienia, dlaczego przy reformie rolnej, która najbardziej uciśnionych ma dźwigać z upadku i nędzy, niema pewnych udogodnień poczynić i nasz Rząd? Nasz wniosek zmierza do tego, ażeby właśnie dać ulgi i zwolnić od opłat procedurę przeprowadzenia parcelacji rządowej i prywatnej. Jeżeli już nawet proponuje się osadnictwo prywatne, nie rządowe, jeżeli nie jest to już nawet wielka reforma w tym stylu, w jakim my proponujemy, to w każdym razie uważam, że dla tych biednych ludzi, których ma się drogą parcelacji doprowadzić do samowystarczalnego stanu gospodarczego, trzeba przyjąć pewne ulgi.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#JózefSanojca">Na emigrację i opiekę zagraniczną nad emigrantami Państwo Polskie wykłada spore sumy, tak samo na bezrobotnych, z jakiej racji tedy ma się utrudniać przy pomocy opłat parcelację, która właśnie i emigrację hamuje i stwarza nowych płatników dla Skarbu Państwa i to z obywateli, którzy nie mogą sami wyżyć i którym trzeba z pomocą spieszyć, ażeby ich przy życiu utrzymać, którzy nie mają ani pracy, ani warsztatu pracy, ani żadnego zajęcia. Dlatego też w tym artykule postawiliśmy odpowiednią poprawkę, mianowicie: zastąpić ust. 4 art. 57 następującem brzmieniem: „Wszelkie pisma i podania do urzędów ziemskich i banku rolnego w sprawie nabycia ziemi, jakoteż wszelkie akty przeniesienia tytułu własności i hipotecznego zabezpieczenia należności przy parcelacji tak rządowej jak i prywatnej, wolne są od opłat stemplowych, skarbowych i komunalnych”. Uważam, że taka skromna ulga stanowczo należy się tym, których do tej reformy rolnej uprawniamy i wprowadzamy na tę ziemię. Jeżeli by Panowie byli skłonni przyjąć tę poprawkę to wtedy art. 84 byłby zbędny, i na tę ewentualność stawiam wniosek o skreślenie art. 84. Wydaje mi się, że również nie możecie podejrzewać nas Panowie o jakieś specjalne polityczne względy, kieruje nami tylko wzgląd na dobro tych, którzy mają korzystać z parcelacji. Jeżeli wszystkie państwa w Europie dla pozbycia się nędzy i podniesienia obywateli na wyższy stopień, poświęciły wielkie sumy pieniędzy w pozytywnych zasiłkach, nie wiem dlaczego nie mielibyśmy uwolnić przy parcelacji rzeszy najdrobniejszych gospodarzy od niezbyt wielkich opłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MaciejRataj">Przy art. 87 głos ma p. Bitner. Nieobecny. Głos ma ks. Ilków do tego samego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#MikołajIlków">Wysoko Izbo! W dniu dzisiejszym mamy przekreślić, względnie zniszczyć dzieło, nad którem pracowały dziesiątki, a nawet setki lat. Mam na myśli fundacje, instytucje filantropijne, naukowe, humanitarne i t. d. W art. 87 ta rzecz jest zaczepiona i już dzisiaj na wiadomość o tem zainteresowane czynniki, instytucje takie uderzają na alarm nawet w prasie i apelują do przedstawicieli Sejmu, Senatu, Rządu, zwracając uwagę na zgubne skutki tego przepisu, jeśli ustawa zniszczy wysiłki i starania ludzi, którzy poświęcili, swoje majątki na takie cele. Nie wątpię, że Panom, zasiadającymi w tej Izbie, znane są tego rodzaju instytucje, które w bardzo ciężkich nieraz czasach przychodziły z wielką ulgą i pomocą poszczególnym odłamom społeczeństwa, kiedy ogół nie mógł im dać tej pomocy. Nie mam na myśli instytucji, które były tworzone na podkładzie politycznym, ale te instytucje, które szerokiemu ogółowi społeczeństwa są znane i dziś niszczenie tego dzieła byłoby poderwaniem zaufania szerokich mas społeczeństwa. Czynniki ustawodawcze nie zrozumiały doniosłych wartości tych instytucji.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#MikołajIlków">Proszę Panów, wyobraźcie sobie taki wypadek. Weźmy jakąś instytucję, niedaleko szukając instytucję pedagogiczną. Jeżeli teraz tej instytucji odebrane będą środki i możność utrzymania, to co się stanie z tymi ludźmi? Weźmy np. rozmaite przytułki dla starców, kalek i t. d., rozmaite zakłady wychowawcze, to wszystko dziś stanie przed faktem, że każdej chwili ci ludzie, którzy mają dziś środki do życia i dach na głową, będą tego pozbawieni, bo przez uchwalenie tej ustawy ich egzystencja będzie zachwiana. Polska, jako Państwo, przedewszystkiem ma obowiązek dotrzymywania pewnych praw, wypływających z szeregu dziesiątków, a nawet setek lat. Mam na myśli, proszę Panów, nie mówiąc już o instytucjach ściśle polskich, te instytucje, które wchodzą w zakres spraw mniejszości np. ukraińskie. Nad temi instytucjami Polska ma pewną kontrolę, a zresztą zgodziła się na to, że instytucje dobroczynne, przedewszystkiem humanitarne, utrzymywane kosztem społeczeństwa nie polskiego, należą i mają charakter ostatecznie międzynarodowy. O tem, proszę Panów, przekonywa nas artykuł, jeżeli się nie mylę, 8 Traktatu Wersalskiego. Czytamy tam, że obywatele polscy, należący do mniejszości etnicznych będą mieli równe prawa do zakładania, prowadzenia i kontrolowania własnym kosztem instytucji dobroczynnych, religijnych lub społecznych, szkół i innych zakładów wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#komentarz">(Głos: Niech Ksiądz da dowód, że Wam przeszkadzają.)</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#MikołajIlków">Właśnie tą ustawą Panowie dopiero przeszkodzicie, ja chcę uprzedzić te szkodliwe i zgubne następstwa i dlatego to podnoszę. Otóż uważam, że z tą rzeczą należałoby być oględniejszym i nie przechodzić nad temi zagadnieniami do porządku w sposób zupełnie szablonowy i nieprzemyślany. Bo jeśli ta rzecz przejdzie, to Panowie zmusicie Rząd i czynniki odpowiednie do zaopiekowania się tymi wszystkimi ludźmi, którzy korzystają z tych instytucji.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#MikołajIlków">A poza tem jeszcze jest inna rzecz. Trzeba wziąć także pod uwagę instytucje naukowe, które dzisiaj stoją na świeczniku w całem Państwie, które przedewszystkiem mają prawo domagać się możności rozwoju. I myślę, że Panowie nie zechcecie wziąć na siebie odpowiedzialności za to, żeby instytucjom naukowym zupełnie rozwój uniemożliwić. Dlatego, proszę Panów, nie widzę zupełnie powodu, ażeby akurat te majątki fundacyjne miały pójść równocześnie pod nóż, ażeby je wydzierżawiano na pewien przeciąg lat, by tylko były gorzej gospodarowane. Otóż nie uważam za racjonalne, ażeby z zabrania tych majątków i wypuszczenia ich w dzierżawę, jak mówi ten artykuł, na 36 lat, aby z tego funduszu opłacano potrzeby tych instytucji i fundacji. Trzeba liczyć się z tem, że są instytucje i fundacje, robione przez rozmaitych fundatorów z zastrzeżeniami. Liczcie się Panowie z tem, że są wypadki, iż te instytucje, te fundacje, o ile ustawa przejdzie, będą musiały wrócić do właściciela, który zrobił zastrzeżenie, że o ileby Rząd przeszkadzał rozwojowi fundacji i nie uwzględniał woli fundatora, to w takim razie dany majątek wraca do najbliższej rodziny, do właściciela tych majątków, który fundacje robił i ta rzecz będzie się mściła. Fundacje mają różne zastrzeżenia i przekreślenie tych warunków bardzo smutne światło rzuca na czynniki, które tak lekko potraktowały tą sprawę i dlatego proszę Panów, uważam, że tej rzeczy nie można lekceważyć. Uważałem za swój obowiązek zwrócić na to uwagę członkom tej Izby a równocześnie zgłosić poprawkę, ażeby do art. 87 w wierszu 5 po słowach: „lub w części” wstawić słowa „przy równoczesnem odpowiedniem zabezpieczeniu celu fundacji w całości” i t. d.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#MikołajIlków">Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#MaciejRataj">Do art. 90 mą głos p. Bittner.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#komentarz">(Głos: Niema go)</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#MaciejRataj">Do art. 91 ma głos poseł ks. Ilków.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MikołajIlków">Art. 91 zwraca uwagę tych, którzy pochodzą z tych właśnie terenów, które mają być objęte ustawą. Przy ogólnej dyskusji zwracałem na to uwagę, że ustawa obecna może wejść w sprzeczność z ustawą z dnia 26 września 1922 roku...</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#komentarz">(Głos: W jaką sprzeczność?)</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#MikołajIlków">... Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej Nr. 90 poz. 829....</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(Głos: Ale jaka sprzeczność?)</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#MikołajIlków">Ja dopiero chcę wykazać, że zachodzą podejrzenia, że sprzeczność ta zajdzie, bo w poprzednich artykułach są wzmianki budzące wątpliwość, co do których zresztą zgłosiłem już poprzednio odpowiednie poprawki. Tymczasem obecny tu reprezentant Ministerstwa Reform Rolnych p. Minister Radwan oświadczył mi, że podnoszone przeze mnie zarzuty są nieuzasadnione dlatego, że ustawa obecna nie znosi ustawy z 1922 r. i nie jest z nią sprzeczna.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#MikołajIlków">Znając dotychczasową praktykę urzędów ziemskich, znając postępowanie ich, zrozumiemy, że wyraziłem zdziwienie dlaczego choćby mimochodem nie zaznaczono, że ta ustawa na tym terenie ma ograniczone działanie? I dlatego nosiłem się z myślą, ażeby w art. 91 usunąć tę sprzeczność przez zredagowanie tego ustępu w ten sposób: „Ustawa niniejsza obowiązuje na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej z wyjątkiem górnośląskiej części woj. śląskiego i województw tarnopolskiego, lwowskiego, stanisławowskiego. Do rozciągnięcia mocy obowiązującej niniejszej ustawy na górnośląską część woj. śląskiego z uwzględnieniem postanowień polsko-niemieckiej konwencji górnośląskiej zawartej w Genewie 15 maja 1922 r., a ratyfikowanej przez ustawę z dnia 24 maja 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 44 poz. 370)” — tu dodać słowa: „Zaś do rozciągnięcia mocy prawnej tejże ustawy na pozostałe województwa z zastosowaniem ustawy z dn. 26 września 1922 r. (Dz. Ust: Rz. P. Nr. 90 poz. 829) upoważnia się Radę Ministrów na wniosek Ministra Reform Rolnych”. Wobec jednak oświadczenia przedstawiciela Rządu nie chcę wprowadzać zamieszania tembardziej, że w drugiej części art. 93 wyliczono ustawy, które uchybiają tej ustawie. Ale ta ustawa nie jest zaliczona, więc uważam, że przez to jest ona w mocy, że tylko data, wysunięta na końcu art. 93, mianowicie 25 września 1922 r. zamiast 26 września, wprowadziła niektórych panów w wątpliwość, czy właśnie jest mowa o tej ustawie. Po szczegółowem zaznajomieniu się z tą rzeczą, po wyjaśnieniach kompetentnych czynników uważam za wskazane zaznaczyć swoje stanowisko w tem, że apelowałbym do Rządu, ażeby przy stosowaniu tej ustawy miał na względzie ustawę z 1922 r. względnie jej art. 21, nawiązujący do umów międzynarodowych na terenie 3 województw wschodnich, tembardziej, że w Traktacie Wersalskim na stronie 222 jest powiedziane, do czego Polska się zobowiązuje wobec nas, a mianowicie, iż zgadza się, ażeby postanowienia artykułu, traktującego o ludności należącej do mniejszości narodowych, stanowiły zobowiązania o znaczeniu międzynarodowem i zostały oddane pod gwarancję Związku Ligi Narodów. Polska zgodziła się na to, ażeby każdy członek Ligi Narodów miał prawo zwracać uwagę na niewłaściwe jej postępowanie. Ponieważ ustawa z 1922 r. była przedmiotem dyskusji przy uznawaniu granic przez Radę Ambasadorów, dlatego ja te rzeczy łączę i apeluję do przedstawicieli Rządu, ażeby przy stosowaniu tej ustawy mieli na uwadze to zobowiązanie, ażeby na przyszłość to było zachowane, ażeby później nie było precedensu do walk i zarzutów poza granicami na zewnątrz, jakoby Polska nie dotrzymała warunków, mających charakter międzynarodowy. Sądzę w takim razie, że stanowisko zajęte w tej sprawie jest jasne i nie potrzebuje bliższych komentarzy. Zaznaczyłem je jedynie dla upewnienia się i odsunięcia wszelkich wątpliwości, mogących wprowadzić w błąd zarówno nas, jak i tych, którzy będą tę ustawę wprowadzać w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MaciejRataj">Do art. 92 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#SerhijChrucki">Wysoka Izbo! Art. 92 tej ustawy mówi: „Wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrami Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Skarbu oraz Sprawiedliwości. Nie jest wymieniony Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a tymczasem w ustawie w art. 2 jest wzmianka o Ministrze Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. W art. 10 mówi się, że o ile cel fundacji lub instytucji naukowej bez posiadania gruntów w naturze mógłby być zagrożony, to Minister Reform Rolnych na wniosek władz fundacyjnych lub instytucji naukowych i na podstawie opinii rzeczoznawców władny będzie w porozumieniu z właściwymi ministrami wyłączyć od przejęcia i pozostawić fundacji, względnie instytucji naukowej obszar, jaki uznany będzie za niezbędny dla wykonywania ich celów. Pozatem art. 90 przewiduje, że „Minister Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wyda szczegółowe przepisy, określające tryb przejęcia i parcelacji dóbr t. zw. martwej ręki”. A więc jeżeli w tamtych artykułach jest tylko niejasna wzmianka, to w art. 90 jest już wyraźnie wspomniany Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Dlatego sądzę, że to jest uchybienie, gdyż w art. 92 wśród tych ministrów, z którymi porozumienie powinno obowiązywać Ministra Reform Rolnych, niema wzmianki o Ministrze Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Chcąc sprostować ten błąd, czy uchybienie, zgłaszam poprawkę, aby w ostatnim wierszu skreślić wyraz „oraz” i dodać na końcu: „oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MaciejRataj">Do art. 93 głos ma p. Harasz.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#komentarz">(Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JózefSanojca">Wysoka Izbo! Z art. 93 łączy się niejako kwestia tytułu niniejszej ustawy. Coprawda poszczególne artykuły przedłożne nam przez sprawozdawcę Komisji Reform Rolnych uprawniały poniekąd do postanowienia jako tytułu nie „ustawa o wykonaniu reformy rolnej”, ale „ustawa o parcelacji i osadnictwie”. Zwracam uwagę Szanownych Panów na to, że to jest dość ryzykowna sztuka takie machnięcie piórem bez żadnego namysłu. Od 1919 mamy wydany szereg ustaw, wyszczególnionych w art. 93, które obiecywały ziemię chłopom małorolnym, bezrolnym, służbie folwarcznej, a prócz tego obiecywały specjalnie nadzielić ziemią inwalidów, wdowy i sieroty wojenne, a przedewszystkiem zasłużonych żołnierzy armii polskiej. Szereg dekretów najwyżej postawionych w Państwie ludzi i władz, wiele okólników, rozporządzeń i ustaw jest w tej sprawie. Gdybyśmy zebrali wszystkie papiery, które w tych kilku latach wyszły z kancelarii Ministerstwa Reform Rolnych, Głównego Urzędu Ziemskiego, urzędowi ziemskich, wszystkie okólniki, rozporządzenia, artykuły, gazety i t. d., toby powstała z tego góra papieru, wyższa może niż nie jedna góra w Karpatach. Niestety z tej całej góry nawet maleńka mysz się nie urodziła, bo ci, którzy chcą z reformy rolnej korzystać, do dnia dzisiejszego z niej nie skorzystali, a czem się skończy ta długa Odysseja reformy rolnej? Chodziła ona po różnych kuluarach, po różnych stronnictwach, wreszcie przyszła do Komisji Reform Rolnych, specjalnie dla tej sprawy stworzonej przy Ministerstwie, specjalnie dla tej sprawy stworzonem. I oto kiedy z inicjatywy stronnictwa „Piasta” — bo to się musi powiedzieć, że stronnictwo „Piasta” dało inicjatywę do stworzenia Ministerstwa Reform Rolnych i że pierwszym Ministrem został członek tego klubu p. Wicemarszałek Osiecki — stworzyło się specjalne Ministerstwo Reform Rolnych, stworzona została również z inicjatywy ludzi z naszem stronnictwem związanych i Komisja Reform Rolnych. Oczywiście nie mogę powiedzieć, żeby w tem nie było tendencji, żeby nareszcie tej reformie rolnej nadać jakiś realny kształt, jeżeli bowiem istnieje Ministerstwo Reform Rolnych i specjalna komisja, to jakże nie ma być ta reforma wykonana? Przed nami leży nowy tekst ustawy i p. sprawozdawca Makulski, referując ją na komisji, wyszedł z założenia, że dlatego jest nowa ustawa, ponieważ stara nie była wykonalna. I oto w art. 93 proponuje się śmierć tej starej ustawy z 15 lipca 1920 r.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(Głos: A pogrzeb kiedy będzie?)</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JózefSanojca">Właśnie dzisiaj ma być zrobiony pogrzeb ustawie o reformie rolnej.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#komentarz">(Głos: Nie będzie dzisiaj, bo dziś nie będzie głosowania)</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#JózefSanojca">Słyszę, że coprawda dzisiaj głosowania nie będzie, ale dzisiejsze przemówienia i tekst, jaki mamy przed sobą i art. 93, to nic innego, jak plakat, na którym jest wielki krzyż czarny. Tak, reforma rolna umarła, a w sobotę, niedzielę i t. d. ma się odbyć w tym Sejmie pogrzeb pierwszej klasy.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#komentarz">(Głosy: Wieczna pamięć! Kto koszty ponosi? No, naturalnie Rząd. Kasa chorych!)</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#JózefSanojca">Nie wiem, jaka myśl polityczna kieruje mężami stanu w tym sensie.</u>
<u xml:id="u-90.7" who="#komentarz">(Głos: Bezmyślność. Inny głos: Czy według kościoła narodowego?)</u>
<u xml:id="u-90.8" who="#JózefSanojca">Byle nie według obrządku kościoła idiotycznego.</u>
<u xml:id="u-90.9" who="#komentarz">(Głos: To przynajmniej jasno i dosadnie)</u>
<u xml:id="u-90.10" who="#JózefSanojca">Czasami ktoś może mieć pretensje do wielkiej uczoności i może do tego kościoła należeć — kościół narodowy do tego artykułu akurat tak należy, jak pięść do nosa.</u>
<u xml:id="u-90.11" who="#JózefSanojca">Otóż w sobotę ma być zrobiony ustawie o reformie rolnej z 15 lipca 1920 r. pogrzeb. Była to ustawa, która mówiła o wykonaniu reformy rolnej. W tej ustawie było przewidziane, że cena ma wynosić 50% ceny zwyczajnej, w dzisiejszej ustawie te 50% przekreślamy. Mówimy: niech chłop płaci pełną cenę. Przekreślamy ustawę o nadaniu ziemi żołnierzom, a mówimy tylko, że zasłużeni żołnierze tu i owdzie mają mieć pierwszeństwo w parcelacji. Ustawa z 15 lipca przewidywała opłaty, które mają płacić obszarnicy aż do wysokości 50%, opłaty na fundusze zapomogowe dla inwalidów i zasłużonych żołnierzy z osiągniętych sum z parcelacji prywatnej. Panowie nie tylko te opłaty skasowali, ale w swoich przemówieniach powiadali, że tych opłat nie można pobierać od obszarników, a na opłaty, które tu są we wnioskach na pokrycie kosztów parcelacji, na zapomogi dla inwalidów, czy służby folwarcznej, otwieracie nowe źródło, będą opłacać je nie obszarnicy, lecz małorolni chłopi, sąsiadujący z obszarami dworskiemi, którzy będą korzystali w pewnym procencie z parcelacji.</u>
<u xml:id="u-90.12" who="#JózefSanojca">Korzystne, mojem zdaniem, postanowienia ustawy z 15 lipca 1920 r. zniosłoby się przez art. 93, tak dalece zaciekły jest Sejm obecny, względnie była Komisja Reform Rolnych, jak na ironię nosząca ten tytuł, że nawet tytuł ustawy przekreślono i powiedziano, że to niema być ustawa o wykonaniu reformy rolnej, tylko ustawa o parcelacji i osadnictwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#MaciejRataj">Panie pośle Sanojca, art. 93 ma znaczenie formalne, a Pan przeprowadza analogię pomiędzy obowiązującą przedtem ustawą, a obecną.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JózefSanojca">Panie Marszałku, art. 93 ma znaczenie nie tylko formalne. Z ukazaniem się tej ustawy bowiem, eo ipso stare ustawy przestoją istnieć.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JózefSanojca">Zdaje mi się, że każdemu posłowi przysługuje prawo stawiania poprawek o skreślenie poszczególnych części art. 93, a zarazem tylko przy tej sposobności można mówić o tytułe ustawy. Ja z tego korzystam. Sądzę, że to będzie bardzo lekkomyślne, jeżeli Sejm przejdzie nad tem do porządku dziennego i przekreśli te zdobycze reformy rolnej, które w r. 1920 Panowie jednogłośnie uznali. Jednocześnie do absurdu będzie doprowadzone stanowisko Ministra Reform Rolnych, ponieważ, jak będzie wyglądało Ministerstwo nie mające realnej podstawy? A tą realną podstawą jest ustawa o reformie rolnej. Chcemy zatrzymać Ministerstwo Reform Rolnych a znieść ustawę o wykonaniu reformy rolnej. To jest rzecz jasna jak słońce i tylko ludzie ograniczeni, a tacy nie powinni być w tym Sejmie, mogą tego nie rozumieć.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#JózefSanojca">Z tej przyczyny stawiamy wniosek, ażeby skreślić w art. 93 wyrazy: „art. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom i t. d.”. Następnie uważamy, że ta ustawa powinna przynajmniej zatrzymać tytuł ustawy o wykonaniu reformy rolnej. Nie powinniśmy dzieła reformy rolnej zabijać, lecz dać możność przynajmniej innym drogą nowelizacji poprawienia tych błędów, które w tej ustawie zostały zrobione. Dla nas byłoby to najdogodniejsze, jako dla opozycji, ażeby nawet i tytuł został zniesiony, bo wtedy byłoby usprawiedliwione nasze stanowisko, ażeby wogóle głosować przeciw ustawie. Jeżeli aż tak daleko mamy pójść, że nawet mamy zedrzeć tę skromną szatę z tej ustawy i nawet uprawnienia z r. 1920 znosimy, a tylko dajemy prywatną parcelację i możność eksploatacji chłopów przez dziką parcelację, prowadzoną przez rozmaite towarzystwa agrarne czy osadnicze, to proszę Panów, żadne stronnictwo, szanujące swój program ludowy nie mogłoby głosować za takim brutalnym postępkiem, zmierzającym do obdarcia chłopów z prawa i pieniędzy i do podeptania najpiękniejszych dekretów dla ludu, które wydał czy to Sejm, czy Naczelnik Państwa, czy inne władze, które chciały ludowi polskiemu po powstaniu Państwa Polskiego dać prawo do ziemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kosmowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#IrenaKosmowska">Wobec formalnego traktowania, jak oświadczył p. Marszałek, tego artykułu, mnie nie pozostaje nic więcej, jak stwierdzić z tego miejsca raz jeszcze, że reforma rolna z chwilą uchwalenia tego artykułu przestaje istnieć, staje się kwestią wykreśloną ze współczesnego życia Polski. Pozostają pewne paliatywy, pewne sposoby łatania szlacheckich majątków drogą częściowego parcelowania zbywających odpadków. Parcelacja będzie odgrywała tę rolę, którą przed niewielu laty odgrywały posażne jedynaczki z rodzin mieszczańskich, których posagami łatało się kruszące się fortuny pańskie, których się szukało po domach bankierskich i innych. Obecna parcelacja ma być nowym środkiem łatającym kruszące się fortuny ziemiańskie, ale nie ma być drogą do przekształcenia współczesnych stosunków społecznych. Sejm nasz uchwaleniem art. 93 staje na stanowisku tych, którzy swego czasu przeciwstawiali się Konstytucji 3 Maja, bo nie rozumieli potrzeb i konieczności chwili. Oby ten moment w podobny sposób nie powtórzył się w dziejach naszych. Może uznacie to za frazes, za kobiecą egzaltację, ale zechciejcie Panowie potraktować rzecz chłodno: niedanie chłopu ziemi z rąk nowopowstałego Państwa Polskiego jest kopaniem dla tego Państwa bardzo niebezpiecznej przepaści, do której ono stoczyć się może. Bo państwo współczesne istnieć może tylko wiarą, siłą i współdziałaniem wszystkich swoich obywateli. W ustroju współczesnym niema miejsca dla kasty posiadaczy dużych obszarów żyjących kosztem pracujących na nich milionów. Dziś jest moment dziejowy, w którym tego rodzaju przewaga stanu utrzymać się nie może. A zatem, jeżeli reforma rolna, tym artykułem ostatecznie pogrzebana, nie wchodzi w życie z winy małoduszności i niezrozumienia głosu życia u tych, którzy doszli do władzy, to byt Polski jest zagrożony.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#IrenaKosmowska">Pozwólcie mi Panowie użyć mocnego słowa, które płynie z głębokiej mojej wiary: dzisiejsze pogrzebanie reformy rolnej jest poważnem zagrożeniem bytu Państwa Polskiego. Państwo, nasze nie będzie odradzać się na zasadach nowoczesnego ustroju, tak, jak potrafiła to uczynić mała Łotwa, lub Rumunia, które przeprowadziły reformę rolną. U nas z powodu przetrwałego poza czas niewoli egoizmu stanowego, przeprowadzona ona nie zostanie. Oby echo przeszłości nie zabrzmiało znowu w tej sali tak, jak wtedy, gdy głosy jednostek wołały o konieczność reform społecznych, regulujących warunki życia państwowego. Dzisiaj z tej trybuny musi być stwierdzone, że jedna z konieczności istnienia normalnego Państwa Polskiego została zatamowana. Zostało przekreślone to, co naturalnym porywem poprzedni Sejm zapoczątkował. Dziś skreśla to siłą zmartwychwstałego stanowego sobkostwa szlacheckiego.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MaciejRataj">Dyskusja wyczerpana. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawek, które zostały zgłoszone na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego do art. 75: w wierszu 4 skreślić poczynając od słów „Państwowego Banku Rolnego” aż do słów „Banku Polskiego”, w wierszu 9 przy końcu tego artykułu dodać zdanie „administracja tym funduszem należyć będzie do osób lub urzędów uprawnionych do administrowania majątkiem, z którego fundusz pochodzi”.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego do art. 76. Cały artykuł zastąpić nowem brzmieniem: „Z ceny sprzedażnej majątków lub ich części wymienionych w art. 74 potrącone będą na rzecz parcelującego koszta parcelacji i prac z nią związanych. Na poczet tych kosztów parcelujący ma prawo zatrzymać z sum wpłaconych przez nabywców jako zadatki — nie więcej niż 20% umówionej ceny sprzedażnej. Ostateczną wysokość kosztów ustali okręgowy urząd ziemski jednocześnie z zatwierdzeniem planu parcelacyjnego”.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Łuszczewskiego do art. 79. W wierszu 9 skreślić wyrazy „wyłączonych od przymusowego wykupu względnie”. Przy końcu artykułu dodać: „natomiast pozostają w mocy prawomocne orzeczenia w przedmiocie określenia obszarów wyłączonych od przymusowego wykupu”.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#JanLedwoch">Do art. 81 poprawka p. Nadera: Przed liczbą „44” wstawić „43 i”.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#JanLedwoch">Do art. 81 poprawka p. Mariana Malinowskiego: po art. 81 wstawić art. 81-a: „Z chwilą ogłoszenia niniejszej ustawy przepisy jej stosują się do parcelacji będących już w toku”.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#JanLedwoch">Do art. 84 poprawka p. ks. Ilkowa: „Kwotę 50% takichże opłat zniżyć na 25%”. O ileby została odrzucona, to proponuję ten artykuł skreślić cały.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#JanLedwoch">Do art. 86 poprawka p. Sommersteina: Skreślić cyfry „63 i 64”.</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#JanLedwoch">Do art. 87 ust. 1 poprawka p. ks. Bratkowskiego: Po słowie „naukowych” dodać „i kościelnych”.</u>
<u xml:id="u-96.8" who="#JanLedwoch">Do art. 87 poprawka p. Bitnera: W razie przyjęcia mojej poprawki do art. 10 wnoszę: Art. 87 skreślić.</u>
<u xml:id="u-96.9" who="#JanLedwoch">Do art. 90 p. Chrucki wnosi: Wstawić jako nowy ustęp, poprzedzający obecne brzmienie, tego artykułu: „Przyjęcie i parcelacja dóbr t. zw. „martwej ręki” może nastąpić tylko po poprzedniem uregulowaniu w drodze ustawodawczej: 1) sprawy świątyń spornych między kościołem rzymsko-katolickim, a cerkwią prawosławną, 2) sprawy ustalenia parafii tak rzymsko-katolickich, jak greko-katolickich i prawosławnych”.</u>
<u xml:id="u-96.10" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Naumanna do art. 93: W ust. 1 w pierwszem zdaniu skreślić „z dniem ogłoszenia”, a zamiast tego wstawić: „równocześnie z ustawami, przewidzianemi w art. 26 i 29”.</u>
<u xml:id="u-96.11" who="#JanLedwoch">Poprawka p. Chruckiego do art. 93: Dodać na końcu: „punkt b) art. 1 oraz odnośna część punktu a) art. 2 W przedmiocie przymusowego zarządu państwowego z dnia 16 grudnia 1918 r. (Dz. Praw 1918 r. nr 21 poz. 67), rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 sierpnia 1921 r. (Dz. Ust. 1921 r. nr 71 poz. 474)”.</u>
<u xml:id="u-96.12" who="#JanLedwoch">Wniosek p. Dziducha: „Wobec tego, że ustawa o parcelacji i osadnictwie przekreśla ustawę o wykonaniu reformy rolnej z dnia 15 lipca 1920 r., a nic lepszego nie daje, tylko umacnia obszarników na ziemi, Sejm przechodzi do porządku dziennego nad przedłożoną do uchwalenia Sejmowi ustawą o parcelacji i osadnictwie (druk nr 1994)”.</u>
<u xml:id="u-96.13" who="#JanLedwoch">Poprawka p. ks. Ilkowa do art. 91, aby w końcu pierwszego zdania dodać: „tarnopolskiego, lwowskiego i stanisławowskiego”, oraz w trzecim wierszu od końca po liczbie „370” dodać: „zaś do rozciągnięcia mocy prawnej tejże ustawy na pozostałe powyższe województwa z zastosowaniem ustawy z 26 września 1922 r., (Dz. Ust. R. P. nr 90, ooz. 829)”.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MaciejRataj">Jutro przed południem odbędzie się posiedzenie w sprawach bieżących, czwartek byłby przeznaczony na to, ażeby Panowie mogli się rozpatrzeć w poprawkach, które będą rozdane w druku i odbyć posiedzenia klubów, w piątek przystąpimy do głosowania. Przed głosowaniem zabrałby głos jeszcze sprawozdawca, ewentualnie przedstawiciel Rządu, jeżeli uzna to za stosowne. Głosowanie więc w drugiem czytaniu odbyłoby się dopiero w piątek.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Zw. Chł. do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie zmuszania gmin w pow. tarnobrzeskim do opłacania policji państwowej.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie stronniczego postępowania sądu powiatowego w Tarnobrzegu (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów Zw. Lud. Nar. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie pisma Ministra Aleksandra Skrzyńskiego do N. Sokołowa.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłaty przez Izbę Skarbowa w Krakowie rent wdowom i sierotom po poległych żołnierzach w wojnie światowej.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pogróżek komendanta policji w Ołtuszu, względem włościanina tejże wsi, Grzegorza Krenia za posiadanie, blankietów deklaracji szkolnych z żądaniem ukraińskiej szkoły.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego: do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie katowania więźniów politycznych przez agentów policji politycznej w Chełmie.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Graebego i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie odmawiania zezwolenia na wjazd do Polski krewnym obywateli polskich narodowości niemieckiej przez konsulaty zagranicą.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#MaciejRataj">Interpelacja o. Pawłowskiego i kol. z poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Sprawiedliwości W sprawie stronniczego postępowania sądu powiatowego w Niżankowicach pow. przemyskiego.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#MaciejRataj">Korzystam z tego, że jest dostateczna ilość posłów, aby zakomunikować Panom, iż będziemy zmuszeni w najbliższym czasie odbywać posiedzenia i w sobotę i w poniedziałek.</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego?)</u>
<u xml:id="u-97.12" who="#MaciejRataj">Dlatego, że według wszelkiego prawdopodobieństwa w sobotę będziemy mieli jeszcze głosowanie, a w poniedziałek będziemy musieli załatwić sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-97.13" who="#MaciejRataj">Wpłynął wniosek p. ks. Czuja i kol. z KI. Katolicko-Ludowego w sprawie uruchomienia i wzmożenia krajowej produkcji nawozów sztucznych. Odsyłam go do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-97.14" who="#MaciejRataj">Proponuję odbyć następne posiedzenie jutro o godz. 10 min. 30 rano z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-97.15" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska (druk nr 1998).</u>
<u xml:id="u-97.16" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zaliczania czasu członkostwa w Kasach Chorych, działających na mocy ustawodawstwa, normującego obowiązek ubezpieczenia na wypadek choroby, obowiązującego w górnośląskiej części województwa śląskiego, przez Kasy Chorych, działające na mocy ustawy z dnia 19 maja 1920 r. o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby (druk nr 1975).</u>
<u xml:id="u-97.17" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z dnia 12 czerwca 1924 r. w sprawie częściowej zmiany ustawy z dnia 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska (Dz. Ust. Rz. P. nr 52 poz. 525) oraz ustawy z dnia 12 czerwca 1924 r. w sprawie częściowej zmiany ustawy z dnia 11 grudnia 1923 r. o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonariuszów państwowych i wojskowych zawodowych (Dz. Ust. Rz. P. nr 52 poz. 526), (druk nr 1633.) Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie wypuszczenia biletów, skarbowych (druk nr 1950 i odbitka roneo nr 200).</u>
<u xml:id="u-97.18" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wnioskach: 1) posła Brzezińskiego i kol. z klubu N. P. R. W sprawie zmiany ustawy z dnia 1 czerwca 1922 r. o monopolu tytoniowem (Dz. Ust. Rz. P. nr 47 poz. 409), (druk nr 1805); 2) posła Wygodzkiego i kol. z Koła Żydowskiego w sprawie ustawy O nowelizacji art. 60 ustawy z dnia 1 czerwca 1922 r. o państwowym monopolu tytoniowym (druk nr 1706); 3) posłów Gdyka, Puchałki, A. Piotrowskiego i kol. z klubu Chrz. Dem. w sprawie wypłacenia odszkodowania robotnikom prywatnych fabryk tytoniowych (druk nr 1881). (Odbitka roneo nr 200).</u>
<u xml:id="u-97.19" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy o państwowym monopolu zapałczanym o opodatkowaniu zapalniczek (druki nr 2018 ii 1634).</u>
<u xml:id="u-97.20" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Wojskowej: a) o projekcie ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia art. 124 ustawy z dnia 23 marca 1922 r. o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów Wojsk Polskich, dotyczące terminu przemianowania oficerów rezerwowych na oficerów zawodowych (druk nr 1662); b) o projekcie ustawy o obowiązkach i prawach kapelmistrzów wojskowych (druk nr 1663). (Odbitka roneo nr 194).</u>
<u xml:id="u-97.21" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Rolnej o projekcie ustawy o państwowym funduszu kredytu na melioracje rolne (druki nr 2031 i 1883).</u>
<u xml:id="u-97.22" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o wniosku posłów: Rokossowskiego, Maksymiliana Malinowskiego, Kowalczuka, Świeckiego, Niskiego i innych w sprawie wstrzymania wykonania kar za przestępstwa leśne w okręgach Sądów Apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie, (druki nr 2024 i 1848).</u>
<u xml:id="u-97.23" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie sejmowej Komisji Robót Publicznych w przedmiocie poprawek Senatu do ustawy o mierniczych przysięgłych (druki nr 1995, 1665 i 1081 oraz druk Senatu nr 44).</u>
<u xml:id="u-97.24" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o wnioskach klubów: Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa”. P. P. S., N. P. R. i Chrz. Dem. w sprawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 28 grudnia 1924 r. o przedsiębiorstwie dla eksploatacji kolei państwowych (druki nr 1674 i 1672 oraz odbitka roneo nr 198).</u>
<u xml:id="u-97.25" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej! o wniosku posła Wiszniewskiego i innych W sprawie budowy linii kolejowej Podhajce — Buczacz (druk nr 1628 i odbitka roneo nr 202).</u>
<u xml:id="u-97.26" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie rządowym ustawy o sędziach i prokuratorach sądów ogólnych (druki nr 2005 i 1200).</u>
<u xml:id="u-97.27" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Prawniczej w przedmiocie projektów ustaw o prywatnem prawie międzynarodowem i międzydzielnicowem (druki nr 159 i 1116 i odbitka roneo nr 199).</u>
<u xml:id="u-97.28" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posła A. Wasyńczuka i tow. w sprawie niezwłocznego uregulowania zarządzeń, skierowanych dla zwalczania zarazy płucnej u bydła na kresach i w woj. lubelskiem (druk nr 1882).</u>
<u xml:id="u-97.29" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie bezpodstawnych masowych aresztowań pośród ludności ukraińskiej (druk nr 190;3).</u>
<u xml:id="u-97.30" who="#MaciejRataj">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-97.31" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 5 min. 20 po pół.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>