text_structure.xml
58.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu dostarczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. Przechodzimy do realizacji pkt I, który przewiduje pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie dyskryminacyjnych praktyk w Parlamencie Europejskim (druk nr 3397). Czy jest obecna przedstawicielka wnioskodawców, posłanka Anna Sobecka? W związku z nieobecnością reprezentanta wnioskodawców musimy przełożyć rozpatrzenie tego punktu. Przystępujemy do przesłuchania kandydatów na ambasadorów RP. Pragnę państwa poinformować, że minister spraw zagranicznych przedstawił zamiar powołania pana Janusza Niesyto na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Konfederacji Szwajcarskiej i Księstwie Liechtensteinu. Stosowną dokumentację otrzymali państwo na piśmie, niemniej jednak prosiłbym ministra Bogusława Zaleskiego o przybliżenie kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychBogusławZaleski">W imieniu ministra spraw zagranicznych Adama Rotfelda mam zaszczyt i honor rekomendować Komisji pana Janusza Niesyto na ambasadora RP w Szwajcarii. Pan ambasador Niesyto należy do grona znanych i bardzo popularnych dyplomatów. Jego szczególna popularność wynika z faktu, że przez ostatnie lata sprawował funkcję dyrektora Protokołu Dyplomatycznego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W ciągu minionych lat, od 1998 r. był znany wszystkim przyjeżdżającym, wszystkim ambasadorom. Pan Janusz Niesyto posiada wykształcenie wyższe z zakresu historii stosunków międzynarodowych. Jest absolwentem Szkoły Głównej Planowania i Statystyki oraz Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. Od zakończenia studiów jest pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdzie przeszedł wszystkie szczeble kariery, począwszy od stażysty, poprzez attaché, eksperta, radcę, do dyrektora departamentu. Obecnie jest dyrektorem Departamentu Protokołu Dyplomatycznego i ambasadorem tytularnym. W przeszłości pełnił funkcje w ambasadzie RP w Brukseli, w Moskwie. Był także dyrektorem gabinetu ministra spraw zagranicznych. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Janusza Niesyto na ambasadora RP w Szwajcarii i Księstwie Liechtensteinu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Janusza Niesyto o prezentację koncepcji pracy na placówce. Proszę wziąć pod uwagę, że Komisja otrzymała szczegółową dokumentację dotyczącą kraju urzędowania. Prezentacja nie powinna przekroczyć 10 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwKonfederacjiSzwajcarskiejorazKsięstwieLiechtensteinuJanuszNiesyto">Zaszczytem jest dla mnie obecność na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Kiedy w 1989 r. byłem wicedyrektorem gabinetu ministra Krzysztofa Skubiszewskiego, rodziła się idea przesłuchań kandydatów na ambasadorów przed Komisją Spraw Zagranicznych. Minęło 16 lat i staję się obiektem tego pomysłu, który wówczas zgłosił minister Skubiszewski, a któremu dzielnie sekundowałem. Jeśli chodzi o Szwajcarię, jest to kraj generalnie wszystkim znany, interesujący partner dla Polski. Gdyby została mi powierzona misja ambasadorska w tym kraju, zamierzam rozwijać i zachować ku naszemu pożytkowi wszystko to, co osiągnęliśmy w stosunkach ze Szwajcarią, kiedy byliśmy poza Unią Europejską. Należy w pełni wykorzystywać naszą nową sytuację geopolityczną wynikającą z członkostwa w Unii oraz ze szczególnej pozycji Szwajcarii wobec Unii. Kiedy mówię o zachowaniu dotychczasowego dorobku, mam na uwadze wysoki poziom dialogu politycznego między naszymi krajami, który odbywa się na różnych szczeblach i płaszczyznach. Gdy mówię o nowych możliwościach, mam na myśli przede wszystkim aktywną działalność na rzecz uruchomienia specjalnego mechanizmu finansowego, który rząd szwajcarski zamierza wprowadzić w odniesieniu do nowych państw członkowskich Unii. Chodzi o 1 mld franków szwajcarskich, z czego 50% powinno przypaść Polsce. Ambasada ma pewne możliwości, jeśli chodzi o kształtowanie tego funduszu, ale wiele będzie zależało przede wszystkim od instytucji krajowych i stopnia ich przygotowania do absorpcji tych funduszy oraz koncentracji środków na tych dziedzinach, które uznamy za optymalne. Niestety, widzę jedno poważne zagrożenie dla naszych stosunków ze Szwajcarią w najbliższej przyszłości. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że referendum, które odbędzie się 25 września, dotyczące umowy o wspólnym przepływie osób, może zostać przegrane. Byłby to niewątpliwie problem dla Polski, ale także dotyczyłby całej Unii i wszystkich państw członkowskich. Jeśli tak by się stało, oznaczałoby, że obywateli państw członkowskich Unii obowiązywałyby inne standardy przy przekraczaniu granicy szwajcarskiej. Tym samym jedno z podstawowych praw Unii - swoboda przepływu osób - nie funkcjonowałoby. Ta umowa należy do pakietu szeregu umów ze Szwajcarią. Negatywny wynik w referendum daje możliwość Unii odwołania całego pakietu umów. Jeśli wszystko potoczyłoby się zgodnie z oczekiwaniami Unii Europejskiej i władz Szwajcarii, to wówczas ważnym problemem dla ambasady byłaby kwestia zapewnienia elastycznego stosowania przez Szwajcarię 7-letniego okresu przejściowego na dostęp obywateli polskich do szwajcarskiego rynku pracy. Nie chodzi o to, aby dawało to szeroką możliwość drenowania polskiego rynku pracy ze specjalistów, którzy - jak sądzę - będą coraz bardziej potrzebni w Polsce w miarę poprawy koniunktury gospodarczej w Polsce. Chodzi o to, aby mogli wyjeżdżać ci ludzie, którzy realnie nie znajdują miejsca pracy w Polsce, a potem mogli wracać do Polski. Zawsze powinni móc liczyć na pomoc ambasady. Zamierzam również zaangażować się w zmniejszanie deficytu handlowego Polski ze Szwajcarią.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwKonfederacjiSzwajcarskiejorazKsięstwieLiechtensteinuJanuszNiesyto">Zamierzam włączać się do promocji gospodarczej Polski, oczywiście zdając sobie sprawę z tego, że w warunkach gospodarki wolnorynkowej liczy się przede wszystkim towar, sposób jego prezentacji oraz solidność dostawców. Ciekawe jest to, że Szwajcaria jest krajem małych i średnich przedsiębiorstw - 96% PKB jest wytwarzane przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Jest to interesujące pole do współpracy polskich oraz szwajcarskich małych i średnich firm. Szwajcaria jest krajem bogatym i zasobnym w kapitały. Myślę, że dalsza regularna poprawa ładu korporacyjnego w Polsce powinna pozytywnie wpływać na działania szwajcarskich inwestorów w Polsce. Zamierzam aktywnie działać na rzecz popularyzacji polskich uregulowań prawnych oraz konkretnych potrzeb inwestycyjnych w poszczególnych gałęziach gospodarki i regionach Polski. W najbliższym czasie czeka nas budowa od podstaw polskiej agencji pomocy dla rozwoju, a mało jest krajów na świecie, które miałyby takie doświadczenia w tej dziedzinie, jak Szwajcaria. Chodzi zarówno o studiowanie doświadczeń szwajcarskich, przenoszenie ich na grunt polski, jak i ewentualnie o wspólne działania polsko-szwajcarskie w realizacji projektów pomocy rozwojowej, gdzie Szwajcaria ma duże doświadczenia i dobrą wiedzę. Jest jedna prosta sprawa, która wymaga pewnego przyspieszenia. Będę starał się doprowadzić do jak najszybszego podpisania umowy o readmisji, która jest przygotowana i czeka na podpis. W naszym interesie jest utrzymanie Szwajcarii w obszarze współpracy z NATO i w ramach Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego oraz Partnerstwa dla Pokoju. Zamierzam poświęcać tym zagadnieniom stałą uwagę. Nie powinno mi to sprawiać większych problemów, ponieważ miałem okazję przez wiele lat pracować w Brukseli i zajmowałem się kwestią współpracy w ramach Partnerstwa dla Pokoju oraz akcesją Polski do NATO. Niestety, środki przyznawane przez centralę na działalność kulturalną i promocyjną są daleko niewystarczające. Zamierzam, korzystając z moich doświadczeń krajowych, wykorzystywać dla promocji miejscowych i polskich sponsorów, jak również artystów polskich pracujących i studiujących w Szwajcarii. Jest oczywiste, że będę współpracował z Polonią, zarówno tą zorganizowaną od lat, jak i tą, którą losy rzuciły niedawno do Szwajcarii. Generalnie jest to środowisko dobrze sytuowane pod względem materialnym i społecznym. Pewnego rozeznania będzie wymagała kwestia zachęcenia tych ludzi do pomocy Polonii w krajach na Wschód od Polski, to znaczy Polakom, którzy żyją w o wiele gorszych warunkach zarówno materialnych, jak i społecznych. Chciałbym podczas swojej misji uczynić wszystko, aby maksymalnie wykorzystać historyczny potencjał współpracy polsko-szwajcarskiej oraz nowe szanse i perspektywy wynikające z naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Nie będzie to zadanie łatwe chociażby ze względu na tegoroczne perspektywy referendum w Szwajcarii przewidzianego na 25 września oraz niejasne perspektywy przyjęcia konstytucji europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Janusza Niesyto? Nie ma zgłoszeń. Czy są jakieś wypowiedzi w dyskusji? Nikt się nie zgłasza. Chciałbym państwa poinformować, że minister spraw zagranicznych zamierza powołać pana Andrzeja Derlatkę na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Korei. Stosowna dokumentacja została przedstawiona na piśmie, niemniej jednak proszę pana ministra o krótką prezentację kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZBogusławZaleski">Mam zaszczyt zarekomendować państwu na ambasadora RP w Republice Korei pana Andrzeja Derlatkę, który jest absolwentem Wydziału Prawa i całą swoją karierą zawodową był związany z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, w którym pracował od 1976 r. Od 1980 r. jest związany z wywiadem. Pracował również w placówkach polskich za granicą. Był sekretarzem ambasady w Hadze. Był również pracownikiem instytucji międzynarodowych. Od 1994 r. jest dyrektorem gabinetu szefa Urzędu Ochrony Państwa, odpowiedzialnym m.in. za współpracę międzynarodową Urzędu. Od sierpnia 1997 r. do września 1998 r. był radcą, przedstawicielem UOP w Stałym Przedstawicielstwie RP przy Kwaterze Głównej NATO. W połowie grudnia 2001 r. pan Andrzej Derlatka wrócił do służby w zarządzie wywiadu UOP, gdzie pełnił funkcję zastępcy dyrektora zarządu ds. operacyjnych, a od lipca 2000 r. zastępcy szefa Agencji Wywiadu, jednocześnie dyrektora operacyjnego wywiadu. Od maja do sierpnia 2004 r. pełnił obowiązki szefa Agencji wywiadu. Od 1 marca 2005 r. jest emerytowanym oficerem wywiadu. Biegle włada językiem angielskim i niemieckim, a także posługuje się językiem rosyjskim i holenderskim. Jest odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Andrzeja Derlatkę na ambasadora RP w Republice Korei.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Andrzeja Derlatkę o prezentację koncepcji pracy na placówce.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Korei Andrzej Derlatka : Zanim przedstawię koncepcję pracy ambasady, proszę pozwolić mi na refleksję. Otóż kiedy 10 lat temu byłem po raz pierwszy w Korei, było to państwo, które stosunkowo niedawno opuściło grupę krajów Trzeciego Świata i awansowało do grona państw uprzemysłowionych. Obecnie jest to trzecia potęga gospodarcza Azji i dziesiąte państwo uprzemysłowione świata. Z żelazną konsekwencją Korea realizuje plan, by wejść do grona siedmiu najbardziej uprzemysłowionych i najbogatszych państw świata. Na przykładzie Korei jeszcze raz sprawdza się zasada, że o tym, jakie znaczenie na scenie międzynarodowej ma określone państwo, decyduje przede wszystkim gospodarka. To ona dzieli je na mocne i słabe. Jeśli obejmę funkcję ambasadora, sprawy szeroko pojętej gospodarki będą moim zasadniczym priorytetem. Aktywność w środowiskach politycznych wśród koreańskiej administracji gospodarczej, instytucji, samorządów, przemysłu i handlu, wśród przemysłowców i handlowców będzie podporządkowana promowaniu i zabieganiu o interesy gospodarcze naszego kraju. Z niedawnych spektakularnych porażek w sprawie koreańskich inwestycji bezpośrednich w naszym kraju musimy wyciągnąć konstruktywne wnioski i starać się poprawić nasze słabości. Mamy świetne stosunki polityczne z Koreą. Muszą się one przekładać także na poprawę naszych relacji gospodarczych. Jest wielka potrzeba pracy nad rozsądną poprawą naszego bilansu handlowego. Są pierwsze zwiastuny możliwego postępu, np. radykalny wzrost polskiego eksportu artykułów rolno-spożywczych oraz wyrobów przemysłu chemicznego. Jeśli chodzi o import z Korei, przeważa import korzystny z punktu widzenia procesu inwestycyjnego w naszym kraju. Potrzebne jest jednak przyciągnięcie do Polski dużej inwestycji zawierającej transfer zaawansowanych technologii. Po zamknięciu DAEWOO FSO wśród 32 koreańskich firm, które zainwestowały w Polsce łącznie 1,5 mld USD, nie ma inwestycji o wielkiej skali. Warto zaznaczyć, że znaczące inwestycje pociągają za sobą dziesiątki mniejszych. Być może powstanie taka możliwość w przemyśle lotniczym. Gdyby polskie lotnictwo wojskowe zdecydowało się na najnowszy i najnowocześniejszy obecnie na świecie samolot szkolno-bojowy T 50, wspólne dzieło koreańskiego konglomeratu SAMSUNG i amerykańskiego koncernu lotniczego Lockheed Martin, oznaczać by to mogło powiązanie z obecnie realizowanym przez Lockheed Martin Corporation offsetem oraz możliwość szerokiego wejścia Samsunga do Polski. Może to być także impulsem do rozpoczęcia współpracy służb specjalnych. Przed 15 laty, gdy nawiązywaliśmy stosunki dyplomatyczne, a w ślad za nimi stosunki polityczne i gospodarcze. Republika Korei uważała nasz kraj za swego rodzaju okno na Europę Środkową. Obecnie Koreańczycy chcieliby w nas widzieć okno na państwa całej Unii Europejskiej. Z drugiej strony mają ambicje, by z ich kraju uczynić swego rodzaju azjatyckie centrum handlu, przemysłu i zaawansowanych technologii. Wydaje się więc, że mamy wspólny interes. Jesteśmy narodami podobnej wielkości, będącymi na drodze dynamicznego rozwoju. Cechuje nas energia i przedsiębiorczość. Taki strategiczny alians gospodarczy byłby pożądany. Służyć temu będzie realizacja wielkiej idei transkontynentalnej linii kolejowej Azja - Europa, której końcowe stacje znajdować się będą w naszych krajach.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dobremu rozwojowi relacji gospodarczych powinno służyć polskie członkostwo w Unii Europejskiej. Staliśmy się stroną unijno-koreańskich porozumień i trwających negocjacji. Toczą się one np. w sprawie nieuczciwej konkurencji koreańskiego przemysłu stoczniowego. Jak wynik tych negocjacji jest ważny dla naszego kraju, nie muszę przekonywać. Placówka musi dobrze poznać i umiejętnie wykorzystać wszystkie mechanizmy unijnego przełożenia na sprawy koreańskie. W interesie naszej gospodarki musimy aktywnie włączyć we wszystkie inicjatywy i działania Unii w Korei. Ze sprawami gospodarczymi ściśle wiąże się sfera nauki i techniki. Bez ich rozwoju Korea nie osiągnęłaby takich gigantycznych sukcesów gospodarczych. Mamy się czego uczyć i na czym wzorować, jak np. organizacji i wykorzystania parków naukowo-technologiczno-przemysłowych. W naszym kraju zaczynają się tworzyć podobne instytucje w Łodzi, Krakowie, Rzeszowie, niestety, na relatywnie niewielką skalę. Z drugiej strony nasi naukowcy i ośrodki naukowo-badawcze należą często do przodujących w Europie i w świecie. Uważam, że współpraca naukowo-techniczna może w istotny sposób wspierać współpracę gospodarczą, może ją poprzedzać, a przede wszystkim pozwoli na kontakt naszej nauki z absolutną czołówką światową w określonych dziedzinach, takich jak: biotechnologie, mikroelektronika, poszukiwania nowych materiałów, alternatywne źródła energii czy przemysł lotniczy. Drugim obszarem priorytetowym są szeroko pojęte działania polityczne. Obejmują one zwłaszcza kwestie polityki bezpieczeństwa i zagrożeń globalnych, zapewnienie pokoju i stabilności sytuacji w regionie. Podczas wizyty prezydenta Republiki Korei w grudniu ub.r. w naszym kraju obie strony uznały stosunki polityczne za świetne. Utrzymanie wysokiego poziomu stosunków bilateralnych jest w interesie polskiej racji stanu. Tradycyjna duża aktywność polityczna naszego kraju na Płw. Koreańskim, w tym szczególnie w Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych, jest naszym wielkim atutem zarówno w relacjach z Republiką Korei, z naszym wspólnym sojusznikiem Stanami Zjednoczonymi, jak i wewnątrz Unii Europejskiej. Istnieją możliwości zwiększenia naszego zaangażowania, zwłaszcza w kierunku kontroli i monitorowania pojawiających się pierwszych elementów współpracy gospodarczej i komunikacyjnej między oboma państwami koreańskimi. Temat ten jest obecnie przedmiotem konsultacji. Polska i Korea są ponadto zaangażowane politycznie i militarnie w Iraku oraz w Afganistanie. Oba nasze kraje reprezentują podobne nastawienie do zwalczania tzw. zagrożeń globalnych. Są to sprawy wymagające od placówki wielkiej aktywności dyplomatycznej. Trzecim obszarem priorytetowym jest promocja Polski w Republice Korei, zwłaszcza aspekt promocji gospodarki polskiej. Z moich kilkakrotnych wizyt w Korei wynika, że nasz kraj kojarzony jest przez przeważająca większość Koreańczyków wyłącznie z dwiema wielkimi postaciami - Ojcem Świętym Janem Pawłem II oraz Lechem Wałęsą - przywódcą Solidarności. Są to bardzo pozytywne i powszechne skojarzenia. Dają podstawę do rozwinięcia reprezentacji naszego państwa jako znaczącej politycznie i gospodarczo części Europy oraz przedstawienia wielkiego dorobku kulturalnego i cywilizacyjnego naszego narodu, jego wkładu w dorobek całej ludzkości.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Ma to przełożenie na różnorodne aspekty stosunków między naszymi państwami, w tym gospodarcze. Znakomitą okazją do działań promocyjnych jest przypadające w tym roku 25-lecie powstania Solidarności, jako początku gruntownych przemian ustrojowych, gospodarczych, społecznych i politycznych w naszym kraju oraz w regionie Europy Środkowowschodniej. Po śmierci papieża Polaka Polska stała się bliższa całemu narodowi koreańskiemu, zwłaszcza ok. 4 mln katolików koreańskich. Świadczą o tym liczne publikacje prasowe i oświadczenia wybitnych koreańskich postaci publicznych, w tym prezydenta, także katolika. Wskazuję na fakty, które kształtują pozytywny klimat do działań promocyjnych placówki. Będziemy także promować turystykę do naszego kraju, korzystając z niedawno podpisanej przez obu prezydentów deklaracji w sprawie rozwoju turystyki. Podróżując po Europie, niezwykle często spotykałem grupy turystyczne z Korei, które podążały śladem przetartym już przez Japończyków. Będziemy starali się zakrzywić trasy ich wojaży, by objęły także nasz piękny kraj. Na koniec kilka słów o Polakach w Korei. Nasza Polonia jest nieliczna, skupia ok. 140 osób. Są to osoby przebywające tam czasowo - studenci, doktoranci, specjaliści na kontraktach. Ich rola w działaniach placówki jest nie do przecenienia z uwagi na to, że placówka jest nieliczna i wsparcie ze strony Polaków tam przebywających będzie zawsze mile widziane i oceniane jako niezwykle cenne.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Andrzeja Derlatki?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy pan uważa, że porażki, które Polska poniosła, jeśli chodzi o nieudane inwestycje koreańskie, były spowodowane błędami polskiej strony, czy też obiektywnymi elementami? Wygrała Słowacja, gdzie siła robocza jest dwukrotnie tańsza. Czy fakt, że Korea północna już szereg lat temu usunęła naszych przedstawicieli z komisji nadzorczej wzmacnia naszą pozycję w Korei Południowej, czy nie, czy też nie ma żadnego znaczenia. O ile pamiętam ze swoich pobytów w Korei, to poza papieżem i Lechem Wałęsą ogromną rolę w ostatnich latach odgrywali polscy piłkarze, ponieważ w trakcie mistrzostw świata, które odbywały się w Japonii i Korei Południowej graliśmy z Republiką Korei w tej samej grupie i wynik był dobry dla Koreańczyków.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wypowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełAntoniKobielusz">Korea Południowa jest państwem bardzo zamkniętym, zwłaszcza jeśli chodzi o przepływ technologii, które w tym kraju są na najwyższym poziomie. Są one niekompatybilne z innymi technologiami na świecie. Tam nie można kupić zagranicznego komputera, tylko koreański. Na ulicach spotyka się wyłącznie koreańskie samochody. Czy w tej sytuacji widzi pan szanse wykorzystania również w celach współpracy gospodarczej perspektywy zbliżenia między Północą a Południem? Korea Południowa izoluje się od świata od dłuższego czasu. Jest to obiektywne zjawisko. Z drugiej strony Samsung podbija świat. Czy jest szansa, żeby poza obszarem wojskowym, o którym pan wspomniał, Samsung np. poprzez Polskę wszedł bardziej zdecydowanie do Europy?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Jeśli nie, proszę pana Andrzeja Derlatkę o odniesienie się do problemów poruszonych przez posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KandydatnaambasadoraAndrzejDerlatka">Zacznę od kwestii, którą poruszył poseł Tadeusz Iwiński, dotyczącej naszych piłkarzy. Oczywiście lubi się drużyny, które dostarczają punkty. Polacy nie popisali się w Korei. Inna sprawa, że mecz odbywał się w Korei, więc sytuacja była dla drużyny polskiej nie najlepsza. Pan poseł pytał, dlaczego przegraliśmy ze Słowacją w naszych staraniach o pozyskanie inwestycji koreańskich. Oczywiście można na tę sprawę spojrzeć z różnych punktów widzenia. Przede wszystkim były to inwestycje w tzw. przemysły brudne, czyli zanieczyszczające środowisko, które są obecnie wypychane z państw uprzemysłowionych. Chodzi o przemysł samochodowy, o produkcję opon. Jednak w naszej sytuacji ogromnego bezrobocia również takie inwestycje byłyby korzystne. Jak wspomniałem, wielka potężna firma pociąga za sobą dziesiątki mniejszych inwestycji. To nie byłoby 2–3 tys. miejsc pracy, ale na pewno kilkanaście tysięcy miejsc. Nie odrzucałbym zatem tego typu propozycji. Druga kwestia wiąże się z tym, że Hyundai wybrał Słowację i rekomendował ten kraj jako miejsce lokowania inwestycji. Tak się złożyło, że w marcu ub. r. byłem z wizytą w Korei i na prośbę kolegów z Ministerstwa Gospodarki prowadziłem rozmowy dotyczące inwestycji Hyundai - Kia w Słowacji. W czasie spotkania z szefem służb bezpieczeństwa i wywiadu Korei najpierw dowiedziałem się, że ten o niczym nie wie i nie zajmuje się takimi sprawami, a potem wygłosił mi półgodzinny wykład na temat szczegółów dotyczących lokowania tej inwestycji w Słowacji, a nie w Polsce. Okazało się, że tak naprawdę nasze propozycje były tożsame, a na decyzji Koreańczyków zaważyły względy emocjonalne. Koreańczycy są niezwykle emocjonalni. Sposób, w jaki potraktowano Hyundai w okresie, kiedy DAEWOO wchodziło do Polski, był dla firmy sygnałem, że z Polakami nie można się porozumieć, ponieważ nie grają fair. To był element, który zaważył na decyzji o ulokowaniu inwestycji na Słowacji, a nie w Polsce. Wiele argumentów wskazywało na to, że Polska była lepszym miejscem do ulokowania tej inwestycji. Decyzja zapadła i nie można już nic zmienić. Na pewno nigdy nie jest tak, żeby nie można było zrobić więcej i lepiej. Osobiście jestem zwolennikiem inwestycji głównie w najnowocześniejsze technologie, inwestycji, które posuwają naprzód nasz rozwój cywilizacyjny, które pozwolą nam nadgonić opóźnienia w stosunku do czołówki światowej w sferach, które są przyszłościowe. Przywołałem Samsunga jako przykład możliwości „wymuszenia” na koncernie inwestycji innowacyjnych zaawansowanych technologicznie. Następna kwestia dotyczy Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych. Oczywiście fakt, że nasi oficerowie nie działają na terenie Korei północnej nie wzmacnia naszej pozycji, ale wszyscy zostali stamtąd usunięci i niewątpliwie jesteśmy mniej efektywni. Nie mamy możliwości oddziaływania na stronę północną. Również wielkie mocarstwa mają problemy z jakimkolwiek oddziaływaniem na stronę północną, która wycofała się z rozmów sześciostronnych, oświadczyła, że ma broń jądrową i zaczyna dyktować warunki, odrzucając wszelkie rozsądne argumenty.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KandydatnaambasadoraAndrzejDerlatka">Wydaje mi się, że w tej sprawie możliwości manewru nie było. Praca naszych oficerów w Komisji jest niezwykle ceniona przez Koreańczyków. Jest to środek pośredniego nacisku na Północną Koreę. Chodzi o informację dla opinii międzynarodowej, dla środowisk politycznych, dla rządów. Jest to także ważny instrument, którym zainteresowane są Stany Zjednoczone z uwagi na swoją obecność polityczną i militarną, a także gwarancje, jakich USA udzieliły w stosunku do Republiki Korei. W ramach Unii Europejskiej mamy unikalne możliwości na terenie Półwyspu Koreańskiego. Mamy ambasadę w Phenianie, a z drugiej strony mamy możliwości oddziaływania na terenie Południowej Korei. Jest to sytuacja wyjątkowa, którą możemy rozegrać wewnątrz Unii Europejskiej. Chociażby dla dialogu transatlantyckiego jest to ogromny atut. Odpowiadam na pytanie posła Antoniego Kobielusza dotyczące protekcjonizmu koreańskiego, ochrony własnego rynku. Rzeczywiście w sklepach koreańskich i na ulicach widzi się przede wszystkim towary wytworzone w tym państwie. Jest to efekt konsekwentnej polityki realizowanej przez to państwo od wielu lat. W zeszłym roku pod wpływem partnerów międzynarodowych pojawiły się pierwsze zmiany. Koreańczycy zaczęli otwierać rynek dla samochodów z innych państw. Pojawiły się np. samochody japońskie i jest to pierwszy wyłom. Musimy pracować nad otwieraniem się rynku koreańskiego na import z innych państw. Jest też kwestia możliwości sprzedaży na tym rynku, które nie są specjalnie wielkie. Bilans wymiany handlowej z Koreą nie jest korzystny, a nawet wydaje się fatalny, biorąc pod uwagę cyfry. Jeśli przyjrzeć się temu bliżej, nie jest aż tak źle. Tendencja eksportu polskiego jest wzrostowa, aczkolwiek dynamika jest 2-krotnie mniejsza niż dynamika eksportu koreańskiego do Polski. Pojawiają się pewne nisze, które nasza gospodarka całkiem sprawnie wypełnia. Wierzę w polskich przedsiębiorców, w polski przemysł. Myślę, że przy wsparciu placówki uda się uzyskać pewne rezultaty. Jeśli chodzi o dialog Północ - Południe, to są wielkie osiągnięcia tego dialogu w sferze gospodarczej. Jest strefa gospodarcza w Kesongu, są dwa kolejowe korytarze transportowe. W Górach Diamentowych realizowane są inwestycje Hyundai. Mimo wrogości i zamrożenia wszelkich kontaktów zewnętrznych, odrzucania możliwości porozumienia w ramach rozmów sześciostronnych, w tym z Republiką Korei, sprawy gospodarcze posuwają się powoli naprzód.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję za odpowiedzi na pytania. Chciałbym poinformować państwa posłów, że minister spraw zagranicznych wyraził zamiar mianowania pana Krzysztofa Suprowicza ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym RP w Republice Mołdowy. Proszę pana ministra o przybliżenie sylwetki kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZBogusławZaleski">Trzecim kandydatem rekomendowanym przez ministra spraw zagranicznych jest pan Krzysztof Suprowicz, absolwent Wydziału Anglistyki Uniwersytetu Bukaresztańskiego, Wydziału Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz Wydziału Arabistyki Instytutu Orientalistycznego UW. Biegle posługuje się językami angielskim, arabskim, rumuńskim, rosyjskim. Od 1991 r. jest pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wcześniej pracował przez rok w Uniwersytecie Warszawskim, a następnie był pracownikiem różnych instytucji międzynarodowych w Polsce, m.in. Budimexu, a także firm inspekcyjnych, Orient Atlantic Parco Inc., Carey Agri International. Jak wspomniałem, od 1991 r. jest pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przeszedł kolejne szczeble kariery dyplomatycznej w MSZ. Pełnił funkcję I sekretarza ambasady w Bukareszcie, był naczelnikiem Wydziału Europy Południowo-Wschodniej, radcą - ministrem w Departamencie Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu. W 1996 r. otrzymał nominację na ambasadora w Republice Jemeńskiej. Obsługiwał również Etiopię, Erytreę i Republikę Dżibuti. Latem 2003 r. otrzymał nominację do stopnia ambasadora tytularnego i jako chargé d'affaires przywracał naszą ambasadę w Etiopii. Od marca 2004 r. jest wicedyrektorem Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu. Pan ambasador Suprowicz posiada kwalifikacje negocjatorskie zweryfikowane m.in. w trakcie jego uprowadzenia wiosną 2000 r. w Jemenie. Była to słynna sprawa. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Krzysztofa Suprowicza na ambasadora RP w Republice Mołdowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Krzysztofa Suprowicza o zaprezentowanie koncepcji pracy na placówce.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegowRepubliceMołdowyKrzysztofSuprowicz">Przyznam, że odczuwam, iż moje dzisiejsze wystąpienie przed państwem może się okazać pewnym dysonansem, ponieważ minister spraw zagranicznych zamierza powierzyć mi funkcję w jednym z najbiedniejszych krajów Europy. Dziś mieliście państwo okazję wysłuchać wypowiedzi kandydatów na ambasadorów w krajach zaliczanych do najbogatszych. Niewątpliwie Szwajcaria i Republika Korei do takich należą. Republika Mołdowy jest jednym z najuboższych krajów naszego kontynentu. Jest to kraj, w którym przyjdzie mi pełnić misję w okresie bardzo dynamicznych i burzliwych przemian nie tylko w regionie, ale i w samej Republice Mołdowy. Mam na myśli kontynuację procesów demokratyzacji całej sfery stosunków społecznych, politycznych i gospodarczych w tym kraju. Mam także na uwadze szerokie otwarcie tego kraju na dialog ze społecznością międzynarodową i otwarcie na procesy integracyjne, zmierzające do realizacji aspiracji euroatlantyckich Mołdowy. W interesie Rzeczypospolitej leży suwerenna, integralna terytorialnie, niezależna Republika Mołdowy. Należy wspomnieć, że prawie od 14 lat krajem tym targa konflikt w Naddniestrzu, który wpływa również na bezpieczeństwo i stabilizację w całej Europie, również naszego kraju. Konflikt ten sprzyja istnieniu charakterystycznych dla ostrych konfliktów patologii. Zaliczyć do nich należy handel żywym towarem, handel narkotykami, zorganizowaną przestępczość, handel uzbrojeniem i pranie brudnych pieniędzy. Są to zjawiska towarzyszące konfliktowi w Naddniestrzu, a więc i w Republice Mołdowy. W interesie naszym i społeczności międzynarodowej leży pilne rozwiązanie problemu Naddniestrza. W stosunkach polsko-mołdawskich nie ma żadnych spornych kwestii, a u podstaw tych stosunków leży dobrze rozwinięta baza prawno-traktatowa, wraz z traktatem o przyjaźni i współpracy, zawartym jeszcze w 1994 r. między naszymi krajami. Taki stan stosunków oraz dobrze układająca się współpraca dwustronna na forum międzynarodowym sprzyja kreatywnej postawie Polski w relacjach z Republiką Mołdowy. Pragnę przypomnieć, że według szacunków naszej ambasady w Kiszyniowie na terenie Republiki Mołdowy zamieszkuje 18–20 ludzi o polskich korzeniach. Głównymi celami polskiej polityki zagranicznej w odniesieniu do Republiki Mołdowy są utrzymanie ciągłości i intensyfikacja dwustronnego dialogu politycznego. Przypomnę, że w ostatnich trzech latach odbyły się ważne wizyty na wysokim szczeblu. W 2002 r. odbyła się w Polsce wizyta premiera Republiki Mołdowy, następnie w październiku 2003 r. Prezydent RP odwiedzał ten kraj. W ubiegłym roku z wizytą oficjalną przebywał w Polsce minister spraw zagranicznych Republiki Mołdowy. Innym celem jest bliska współpraca w zakresie integracji europejskiej, w tym udzielenie wydatnej pomocy eksperckiej przez Polskę na rzecz dostosowania instytucji i prawodawstwa mołdawskiego do standardów Unii Europejskiej. Polska będzie przekazywała swoje doświadczenia w zakresie procesów transformacji ustrojowej i gospodarczej, jak i z negocjacji akcesyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegowRepubliceMołdowyKrzysztofSuprowicz">W swojej działalności skoncentruję się na kontynuacji dobrze rozwijającego się dialogu politycznego między naszymi krajami. Mam na myśli dążenie do zrealizowania wizyt najwyższych przedstawicieli obu krajów. Należałoby w pierwszej kolejności doprowadzić do rewizyty prezydenta Republiki Mołdowy w Polsce, a także do wizyty premiera Rzeczypospolitej Polskiej i ministra spraw zagranicznych w Kiszyniowie. Przypomnę, że z wizytami oficjalnymi ani minister spraw zagranicznych RP, ani premier RP nie byli jeszcze w Republice Mołdowy. Wymiana kontaktów między resortami gospodarczymi, finansowymi w ramach kontaktów politycznych wydaje mi się szalenie istotna dla rozwoju współpracy gospodarczej. Będę dążył do zrealizowania jeszcze w tym roku wizyty ministra gospodarki bądź ministra finansów RP w Kiszyniowie. Okazją ku temu mogą być prowadzone negocjacje w sprawie podpisania międzyrządowej umowy kredytowej. Przypomnę, że rząd RP wyraża zgodę na podpisanie umowy opiewającej na kwotę 15 mln USD dla rządu Republiki Mołdowy. Będę podejmował działania na rzecz podtrzymania wysokiej dynamiki kontaktów międzyparlamentarnych między Sejmem i Senatem RP a parlamentem Republiki Mołdowy. Przypomnę, że w ubiegłym roku przewodnicząca parlamentu mołdawskiego przebywała z wizytą w Polsce. Wicemarszałek Senatu RP przebywała z wizytą w Mołdawii. Kilkakrotnie ten kraj był odwiedzany przez grupy posłów, również przez niektórych członków Komisji Spraw Zagranicznych. Dołożenie starań na rzecz podtrzymania wysokiej dynamiki kontaktów międzyparlamentarnych będzie dobrze sprzyjało rozwojowi stosunków dwustronnych i będzie służyło promocji polskich interesów oraz polskich środowisk w Republice Mołdowy. Polonia w Republice Mołdowy liczy ok. 18–20 osób. Na kultywowanie polskości, kultury polskiej i tradycji nie będę szczędził sił i środków. Będę wspomagał działania środowiska polonijnego, Domu Polskiego, który obchodził w ubiegłym roku 10. rocznicę założenia.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegowRepubliceMołdowyKrzysztofSuprowicz">Czy do pana Krzysztofa Suprowicza są pytania ze strony posłów? Skoro nie ma, ogłaszam część zamkniętą. Proszę o pozostanie na sali ministra spraw zagranicznych i oficjalnych przedstawicieli MSZ. Pozostałych państwa zaprosimy po zakończeniu części zamkniętej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegowRepubliceMołdowyKrzysztofSuprowicz">Miło mi poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydatury panów: Janusza Niesyto, Andrzeja Derlatki i Krzysztofa Suprowicza na stanowiska ambasadorskie. Serdecznie panom gratuluję. Życzymy powodzenia w realizacji tych ambitnych programów, które panowie przedstawili. Gdyby w trakcie realizacji misji była możliwość kontaktu z Komisją, jesteśmy gotowi wysłuchać informacji o przebiegu realizacji misji. Gratuluję również ministrowi spraw zagranicznych w związku z wysunięciem kandydatur, które spotkały się z tak szerokim poparciem ponad podziałami politycznymi. Zamykam ten punkt obrad i ogłaszam 2-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegowRepubliceMołdowyKrzysztofSuprowicz">Przechodzimy do pkt II, który obejmuje rozpatrzenie poselskiego projektu uchwały w sprawie wycofania wojsk polskich z Iraku (druk nr 1480). Chcę państwa poinformować, że poseł Andrzej Lepper wystąpił z pismem, w którym informuje, że upoważniony do reprezentowania wnioskodawców jest poseł Jan Łączny. W związku z tym proszę o zabranie głosu posła Jana Łącznego w celu zaprezentowania projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJanŁączny">W imieniu grupy posłów wnioskodawców pragnę przedstawić uzasadnienie do projektu uchwały w sprawie wycofania wojsk polskich z Iraku. Decyzja o wysłaniu wojsk bez upoważnienia mandatu ONZ usytuowała Polskę w gronie napastników, w rozumieniu art. 2 pkt 2 i pkt 5 oraz art. 3 Konwencji o określeniu napaści, podpisanej w Londynie dnia 3 maja 1933 r. Bezwarunkowe i bezmyślne poparcie najazdu na Irak naraża obywateli Rzeczypospolitej na utratę zdrowia i życia. Powoduje zagrożenie jej stabilizacji zewnętrznej i wewnętrznej, jest złamaniem praw, a państwo polskie stawia w szeregu tych popleczników, dla których jedyną wartością jest jak najszybsze zaspokojenie swoich nie zawsze uzasadnionych żądań metodą siłowych rozwiązań. Prezydent Aleksander Kwaśniewski odrzucił propozycję przewodniczącego Samoobrony, pana Andrzeja Leppera, który proponował pokojowe rozwiązanie konfliktu w swoim liście oraz w projekcie rezolucji w sprawie wezwania Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej do oficjalnego przedłożenia Organizacji Narodów Zjednoczonych pokojowej inicjatywy Andrzeja Leppera, dotyczącej wprowadzenia międzynarodowych sił pokojowych ONZ do Iraku (druk nr 1314). Wydając postanowienie w dniu 17 marca 2003 r. o użyciu Polskich Sił Zbrojnych poza granicami Polski, prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał się na art. 117 konstytucji i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych RP poza granicami państwa. Użyta argumentacja jest ze wszech miar błędna. Postanowienia art. 117 konstytucji mówią o możliwości użycia sił zbrojnych poza granicami RP wyłącznie w przypadku istnienia stosownej umowy międzynarodowej lub ustawy. Art. 2 pkt 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa zakłada istnienie odrębnego sojuszu i w efekcie państw sojuszniczych. Argumentacja użyta przez prezydenta w postanowieniu z dnia 17 marca 2003 r. jest niezgodna z prawem polskim oraz zawartymi umowami międzynarodowymi. Nie istnieje bowiem żadna w sensie prawnym koalicja międzynarodowa, o jakiej wspomina postanowienie Prezydenta RP ani umowa sojusznicza sankcjonująca działanie Polski przeciwko Republice Iraku. Przywołanie w postanowieniu Prezydenta RP koalicji międzynarodowej sugeruje zawarcie jakiegoś paktu, tudzież sojuszu, o którym nie został poinformowany Sejm i na którego ratyfikację Sejm nie wyraził zgody. Prezydent RP w swoim postanowieniu użył słów „koalicja międzynarodowa” w sensie prawnym i jeżeli nie będzie w stanie udowodnić prawnego bytu użytego stwierdzenia, Samoobrona RP złoży wniosek o postawienie Prezydenta RP przed Trybunałem Stanu. Rzeczpospolita Polska jest zobowiązana do przestrzegania klauzul o użyciu sił zbrojnych w traktatach międzynarodowych, jakie stanowią Karta ONZ i Traktat NATO. Postanowienie Prezydenta RP wyraźnie łamie zawarte tam postanowienia. Art. 5 Traktatu NATO dotyczy obowiązku udzielania pomocy w przypadkach zbrojnej napaści na jedną lub więcej stron tego traktatu w Europie lub Ameryce Północnej w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego. W przypadku wojny z Irakiem żadna z tych przesłanek nie obowiązuje, gdyż działanie Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii i Polski jest co prawda działaniem członków NATO, ale niemającym usankcjonowania prawnego ze strony samej organizacji Paktu Północnoatlantyckiego, zwłaszcza że nie jest to działanie obronne, lecz agresywne. Art. 2 Karty ONZ wprowadził całkowity zakaz użycia sił w stosunkach międzynarodowych, z wyjątkiem prawa do samoobrony lub z upoważnienia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rezolucja 1441, chociaż zawiera ostrzeżenie dla Iraku przed odmową współpracy z ONZ, nie zawiera konkretnych uregulowań prawnych dotyczących określenia pochodzenia wojsk interwencyjnych, ich liczebności, celów działania, czasu rozpoczęcia i zakończenia operacji, składu jednostek mających działać z mandatu ONZ.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełJanŁączny">Rezolucja nie zawiera również wyraźnego upoważnienia co do użycia siły przeciwko Irakowi, jak to było w przypadku rezolucji 678 Rady Bezpieczeństwa, dotyczącej zezwolenia do użycia siły przez koalicję antyiracką w celu usunięcia wojsk irackich z Kuwejtu w 1991 r. Powoływanie się na chęć wyegzekwowania realizacji od Republiki Iraku rezolucji 1441 metodą siłową jest niczym innym jak tylko nadużyciem ze strony Prezydenta RP. W świetle powyższego decyzja prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego jest sprzeczna z prawem polskim oraz nie wynika z żadnych zobowiązań sojuszniczych, na które w swoim postanowieniu powołał się prezydent. Ponadto ukazuje, że w obecnej ciężkiej sytuacji społeczno-ekonomicznej prezydent ignoruje społeczeństwo polskie i wskazuje, że bardziej interesuje go wątpliwy sukces wojenny aniżeli bieżąca sytuacja kraju. W związku z powyższą argumentacją uważam postanowienie prezydenta RP o wysłaniu polskiego kontyngentu wojskowego do Iraku z dnia 17 marca 2003 r. za nieuzasadnione i sprzeczne z prawem oraz domagam się jak najszybszego wycofania oddziałów polskich z terenów działań wojennych. Tak się przedstawia bardzo zwięzłe uzasadnienie. Z pewnością można by tu przytoczyć wiele innych argumentów, o których dowiadujemy się codziennie z mediów. Nie chciałbym dłużej się wypowiadać. Uważam, że państwo doskonale znają wszystkie dramatyczne przypadki, do których dochodzi w Iraku. Sądzę, że wojna trwająca w Iraku, o ile nie nastąpią szybkie zmiany, będzie wojną niekończącą się, pociągającą olbrzymią liczbę ofiar, zarówno w ludności cywilnej Iraku, jak i w siłach zbrojnych zaangażowanych w Iraku. Klub Parlamentarny Samoobrona uważa, że należy w jak najszybszym czasie przystąpić do wycofania polskich wojsk z Iraku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do przedstawiciela wnioskodawców? Nie ma zgłoszeń. Otwieram debatę. Kto z państwa posłów chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełMarianPiłka">Wnoszę o odrzucenie tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze wystąpienia w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełMarianCuryło">Zgłaszam wniosek przeciwny, tzn. o przyjęcie projektu przez aklamację.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Nie ma procedury, żeby zgłaszać przeciwny. Poddam pod głosowanie wniosek o odrzucenie projektu. Jest oczywiste, że jeśli ktoś będzie zwolennikiem uchwały, będzie głosował przeciwko odrzuceniu projektu. Rozumiem, że pan poseł chciał zasygnalizować swój wyjściowy stosunek do tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełZbyszekZaborowski">Chciałbym poprzeć wniosek posła Mariana Piłki, przede wszystkim dlatego, że projekt się zdezaktualizował. Rozpatruje sytuację z marca 2003 r. Obecnie w Iraku jest nowa sytuacja. Rozmawiamy o stopniowym wycofaniu wojsk, również wojsk polskich. Został wybrany parlament iracki, powołano rząd. Trzeba się odnieść do tych faktów politycznych, natomiast odnoszenie się do faktu interwencji wojskowej w marcu 2003 r. dziś miałoby znaczenie tylko historyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełMarianKwiatkowski">Po raz kolejny powracamy do tematu wycofania wojsk polskich z Iraku. Nasza obecność w tym kraju stanowi wielkie zagrożenie nie tylko dla naszych żołnierzy, którzy pozostają w Iraku. Powinniśmy wsłuchać się w opinię publiczną. 75% społeczeństwa opowiada się za wycofaniem wojsk polskich z Iraku, 65% natychmiastowego wycofania wojsk. Czy nie możemy podjąć uchwały o wycofaniu wojsk z Iraku? Możemy, ale państwo nie chcecie tego słuchać. My przedstawiamy stanowisko opinii publicznej. Jestem przeciwny takiej postawie, jaką prezentuje m.in. poseł Marian Piłka i inni posłowie, w odniesieniu do wojska. Chyba na dzień dzisiejszy nie mają tam swoich synów albo nie byli w wojsku. Nie rozumieją, co to jest wojna. Chce wam się wojny, panowie? Czy naród polski jest w tej chwili wystawiony na taką próbę, żeby uczestniczyć w wojnie w Iraku? Chyba nie. Niemcy, Belgia, Francja nie uczestniczą w tej wojnie i co się stało? Inne kraje również wycofują się z zaangażowania wojskowego. Polska powinna jak najszybciej wycofać się z wojny irackiej. To nie jest nasza wojna. To jest wojna ekonomiczna - o ropę. Wiemy, kto zarządza firmami naftowymi. Nie powinniśmy się w to mieszać. Czy od czasu, kiedy wysłaliśmy wojska do Iraku, staniała w Polsce ropa? A proszę mi powiedzieć, ile pieniędzy pochłonęło uczestnictwo Polski w wojnie irackiej? O ile zdrożała ropa od tego czasu? Odpowiadam, że ropa zdrożała o 100%. Kto na tym traci? Społeczeństwo i dlatego domaga się jak najszybszego wycofania wojsk z Iraku.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełMarekJurek">Chciałbym zaprotestować przeciwko sposobowi argumentacji mojego przedmówcy. Jeżeli przeciwko zaangażowaniu się Polski w Iraku wysuwa się argument, że służba w Iraku jest trudna czy niebezpieczna, a nie szuka pan argumentów porządku interesu narodowego czy ładu międzynarodowego, to jest kwestionowanie istoty służby wojskowej. To jest służba z zasady niebezpieczna i tak nie można argumentować, bo to jest podważanie zasady działania państwa. Po drugie, proponowałbym wnioskodawcom projektu, żeby zabiegali o poparcie dla tych poglądów na normalnej drodze demokratycznej. Rok temu mieliśmy wybory i jedna z partii usiłowała uczynić z naszego zaangażowania w Iraku zasadniczy temat kampanii. Okazało się, że Samoobrona otrzymała w tych wyborach mniej głosów niż Prawo i Sprawiedliwość, Liga Polskich Rodzin mniej głosów niż Platforma Obywatelska, więc powinniśmy zdawać sobie sprawę z nastrojów społecznych, ale społeczeństwo podejmuje decyzje nie poprzez sondaże, tylko poprzez wybór swoich przedstawicieli w procedurach demokracji przedstawicielskiej. Zabiegajcie panowie o poparcie dla swoich poglądów, ale jak na razie wnioski, jakie pan wyciąga z danych sondażowych, nie odpowiadają wynikom wyborów i decyzjom podejmowanym przez Polaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełMarianCuryło">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne fakty, z którymi nie można dyskutować. Interwencja wojsk obcych w Iraku miała na celu nie okupację Iraku, lecz usunięcie reżimu Saddama Husajna. Reżim Husajna został obalony. Krajowi, który nie zna demokracji, próbuje się siłą narzucać system demokratyczny. W tym kraju rządy sprawują struktury klanowe. Dalsze przebywanie wojsk polskich w Iraku stawia nas w roli okupanta z dalekiego kraju, który notabene jest biedny. Przypomnę, że Polska miała wkład w rozbudowę Iraku. Nie bez znaczenia są polskie osiągnięcia w Iraku w dziedzinie budowy dróg, lotnisk, zakładów przemysłowych. Tam Polak traktowany był jak przyjaciel. Z Irakiem utrzymywaliśmy stosunki handlowe. Do pewnego czasu mieliśmy dodatnie saldo wymiany handlowej. Teraz możemy mówić tylko o solidarności wobec wojsk amerykańskich. Rozumiem, że spłacamy swoisty dług wdzięczności wobec Stanów Zjednoczonych, ale nie powinno się to odbywać kosztem naszych relacji z Irakiem. Chciałbym przypomnieć posłowi Markowi Jurkowi i posłom z Platformy Obywatelskiej słowa jednego z naszych eurodeputowanych, a wcześniej wiceprzewodniczącego Komisji, że nie możemy sobie pozwolić na rejteradę. Skoro nie możemy pozwolić sobie na rejteradę, to spokojnie wycofujmy nasze wojska. Teraz niech inni pomogą w stabilizacji Iraku. Mogą to zrobić Niemcy, Francuzi oraz inne kraje, które bardziej na to stać niż Polskę. Stwierdzenie, że pewne działania są w tej sprawie podejmowane, nie jest prawdą. Nic się w tej sprawie nie robi, tylko mówi. Należy przywołać posłów do wstrzemięźliwości w słowach i podjąć otwartą, merytoryczną dyskusję, w której zastanowimy się nad sposobem wycofania wojsk. Dodam, że wojska już trzeba wycofywać, bowiem może się okazać, że zrobią to inni, a my będziemy musieli zostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze głosy w debacie? Skoro nie ma, proszę posła Jana Łącznego o odniesienie się do problemów poruszonych w debacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełJanŁączny">Odniosę się tylko do wypowiedzi posła Zbyszka Zaborowskiego i do słownych deklaracji wysokich przedstawicieli rządu, że do końca roku wojska polskie zostaną wycofane. Otóż uważam, że deklaracje słowne mają swoją wartość, natomiast podjęcie uchwały przez parlament byłoby zobowiązujące dla rządu i stałoby się wiarygodne dla społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zamykam debatę. Poseł Marian Piłka zgłosił wniosek o rekomendowanie odrzucenia projektu uchwały z druku nr 1480 i ten wniosek poddam pod głosowanie. Kto z państwa posłów jest za wnioskiem posła Mariana Piłki o odrzucenie projektu uchwały? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy 2 przeciwnych i braku wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi odrzucenie projektu uchwały z druku nr 1480. Dziękuję posłowi Janowi Łącznemu za udział w posiedzeniu i prezentację projektu. Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Może poprosilibyśmy posła Mariana Piłkę?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełMarianPiłka">Proponuję kogoś z koalicji rządzącej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Może poseł Zbyszek Zaborowski podejmie się funkcji sprawozdawcy? Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełZbyszekZaborowski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są głosy wstrzymujące się albo przeciwne tej kandydaturze? Nie ma, zatem stwierdzam, że Komisja wybrała posła Zbyszka Zaborowskiego na sprawozdawcę. Przechodzimy do pkt III porządku dziennego, obejmującego rozpatrzenie poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania poselskiego projektu uchwały w sprawie zaangażowania Polski w Iraku (druki nr 2429 i 3448). Otrzymaliśmy zestawienie poprawek, które obejmuje dwie poprawki. Minister spraw zagranicznych sygnalizuje, że poprawka zgłoszona przez posła Stanisława Janasa ma błędy natury faktograficznej i prawnej, zatem trudno byłoby ją przyjąć. W odniesieniu do poprawki pierwszej jest sugestia rządu, aby w drugim akapicie zwrot „pozostałych członków koalicji” zastąpić wyrazami „innych członków koalicji”. Rozumiem, że jest zgoda posła Zbyszka Zaborowskiego, który jest w gronie wnioskodawców. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie poprawki nr 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełMarekJurek">Jaka jest intencja tej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy poseł Zbyszek Zaborowski zechciałby przedstawić intencje tej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełZbyszekZaborowski">Intencją poprawki będącej de facto nowym brzmieniem uchwały jest rozszerzenie projektu, który powstał w efekcie prac Komisji Spraw Zagranicznych, o nowe fakty, które nastąpiły. W Iraku zostały przeprowadzone demokratyczne wybory. Wybrano konstytuantę, która powołała rząd, wybrała prezydenta państwa. W związku z tym stwierdza się, że cele misji zostały w dużym stopniu osiągnięte. Nastąpiło umocnienie suwerenności władz irackich i bezpieczeństwa w tym państwie, zgodnie z harmonogramem procesu politycznego. Ponadto nastąpiła deklaracja rządu polskiego, że misja stabilizacyjna polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku powinna zakończyć się wraz z upływem mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli do końca bieżącego roku. Sejm postuluje zakończenie misji zgodnie z intencją rządu. Jednocześnie Sejm wyraża przekonanie, że wkład Polski w stabilizację i budowę nowego Iraku przyczyni się do zacieśnienia wzajemnie korzystnej współpracy między obu krajami. Chodzi o kontynuowanie współpracy i wyciągnięcie obustronnych korzyści z faktu zaangażowania Polski w Iraku. Celowe wydaje się uzupełnienie tego skromnego projektu, który przedłożyła Komisja Spraw Zagranicznych do drugiego czytania w Sejmie o te nowe fakty. Nie jest to zasadnicza zmiana projektu uchwały, ale nowe brzmienie rozszerza jej zakres.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jest pozytywna rekomendacja dla poprawki nr 1. Czy ktoś z państwa posłów byłby przeciwny przyjęciu tej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełMarekJurek">Poprawka nr 1 jest potwierdzeniem stanowiska przedstawionego przez rząd, jego rozwinięciem i autoryzacją przez parlament. Uważam jednak, że zarówno stanowisko rządu, jak i Klubu Parlamentarnego SLD, który proponuje ten tekst uchwały, jest nacechowane bardzo partyjnym nastawieniem naruszającym współpracę, jaką w sprawie zaangażowania Polski w Iraku udało się nawiązać między rządem a częścią opozycji. Opozycja nie brała udziału w decyzjach o zaangażowaniu Polski w Iraku. Byliśmy obserwatorem tych decyzji, ale kierując się naszym rozumieniem polskiej racji stanu, popieraliśmy je energicznie, również w trudnej debacie publicznej. To nie było stanowisko popularne. Byliśmy z tego powodu atakowani w kampanii, ale kierowaliśmy się poczuciem polskiej racji stanu, wychodząc z założenia, że mamy do czynienia nie z rządem SLD, tylko z rządem Rzeczypospolitej. Niezależnie od tego, jaki mamy stosunek do przeszłości, ideologii, czy braku ideologii obecnego rządu, kierowaliśmy się przekonaniem, że jesteśmy opozycją wobec rządu RP. Jesteśmy lojalną opozycją Rzeczypospolitej. Z tego wynikały nasze działania. Tymczasem obecny obóz władzy, przygotowując się do przejścia do opozycji, podejmuje działania całkowicie jednostronne, niekonsultowane i krępujące decyzje przyszłego rządu. Oczywiście z punktu widzenia legalności to być może nie budzi żadnych zastrzeżeń, ale w dzisiejszym zderegulowanym społeczeństwie charakter legalny mają najgorsze działania z punktu widzenia obyczajów, współżycia społecznego czy współpracy społecznej. Uważam, że zarówno decyzja rządu, jak i przedstawiony w sposób formalny przez Klub Parlamentarny SLD projekt uchwały sejmowej jest nacechowany skrajnie partyjnym nastawieniem i dowodzi, że z nauk, jakie opozycja przez swoją lojalność dawała władzy, ta władza nie skorzystała. Szkoda, że w obszarze, gdzie udało się osiągnąć jakiś poziom porozumienia, nie możemy tego kontynuować, ale widocznie tak być musi. Oczywiście będziemy głosować za odrzuceniem poprawki, a komentarz, jaki do niej dołączyliśmy, dedykowałbym wszystkim posłom ze względnej większości rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze wypowiedzi? Nie ma zgłoszeń, zatem przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem poprawki nr 1? Stwierdzam, że Komisja 7 głosami za, przy 2 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, pozytywnie rekomenduje poprawkę nr 1. W przypadku poprawki nr 2 był wniosek o negatywne zaopiniowanie z przyczyn merytorycznych wskazanych przez rząd. Kto z państwa posłów jest za negatywnym zaopiniowaniem poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, negatywnie rekomenduje poprawkę nr 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełMarekJurek">Nie mamy kworum.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Rozumiem, że pan poseł sygnalizuje brak kworum. Ogłaszam 5-minutową przerwę i proszę sekretariat o powiadomienie wszystkich członków, że odbywa się głosowanie. Rozumiem, że opowiadają się państwo za tym, aby zakończyć obrady i rozpatrzyć ten punkt na następnym posiedzeniu Komisji. Dziękuję zatem za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>