text_structure.xml 22.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych poświęcone stosunkom polsko-norweskim. Witam delegację Komisji Spraw Zagranicznych parlamentu Norwegii z przewodniczącym Thorbjornem Jaglandem. Witam również jego ekscelencję ambasadora Norwegii pana Stena Lundbo. Miło mi, że w posiedzeniu uczestniczy podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Truszczyński. Cieszymy się, że delegacja Komisji Spraw Zagranicznych Stortingu Norwegii zechciała przyjąć zaproszenie do złożenia wizyty w Polsce. Stosunki polsko-norweskie są tradycyjnie dobre, przyjazne, serdeczne, ale mamy też wiele problemów do omówienia w obszarze współpracy bilateralnej i w odniesieniu do stosunków międzynarodowych. W związku z tym, że 1 maja br. Polska ma zostać członkiem Unii Europejskiej, doświadczenia norweskie w dialogu z Unią są dla nas bardzo ciekawe. Inne kwestie to rozszerzenie NATO, sytuacja w Iraku, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach w Hiszpanii. Witamy jednak państwa przede wszystkim jako przedstawicieli parlamentu norweskiego, jako tych, którzy uprawiają dyplomację parlamentarną. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że dla rozwoju stosunków bilateralnych takie kontakty parlamentarzystów obu krajów mają niezwykle istotne znaczenie. Domyślam się, że wizyta u marszałka Sejmu była bardzo ciekawa, skoro mamy półgodzinne opóźnienie, ale tym bardziej zależy mi na tym, żeby za chwilę oddać głos przewodniczącemu Thorbjornowi Jaglandowi, który dokona prezentacji delegacji, a później odbylibyśmy dyskusję. Witam, panie przewodniczący i proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzewodniczącyKomisjiSprawZagranicznychStortinguNorwegiiThorbjornJagland">Dziękuję za możliwość wizyty w Warszawie. Pragnę wyjaśnić, dlaczego chcieliśmy tu przyjechać. Po pierwsze, zależy nam na podtrzymaniu dobrych stosunków pomiędzy naszymi narodami i krajami, które liczą bardzo wiele lat i były bardzo dobre również w czasach „zimnej wojny”. Należy też podkreślić, że te stosunki bardzo się rozwinęły w ciągu ostatnich lat i to nie tylko w wymiarze politycznym, ale również gospodarczym. Wiele firm norweskich uważa Polskę za znakomity teren do inwestowania. Sądzę, że od dobrych stosunków gospodarczych zależy w dużym stopniu rozwój stosunków politycznych, kulturalnych i w innych obszarach. Dla Norwegii jest ważne, aby mieć dobre, bliskie stosunki z Polską, jako nowym członkiem NATO i wkrótce nowym członkiem Unii Europejskiej. Uważamy, że fakt, iż Polska weszła do NATO, dał już bardzo pozytywne efekty. Sądzimy, że podobny skutek nastąpi po waszym przystąpieniu do Unii Europejskiej. W polityce zagranicznej łączy nas to, że obu naszym krajom leży na sercu zapewnienie dobrej współpracy transatlantyckiej, to znaczy ze Stanami Zjednoczonymi. Wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej powiększy się jej obszar gospodarczy, a to oznacza dla nas, że zwiększy się też obszar, z którym mamy szczególne porozumienie i do którego dokładamy się także pieniężnie. W ten sposób znajdziemy się w obszarze objętym wspólnymi porozumieniami, którym podlega 90% społeczeństw w Europie. W ten sposób znajdziemy się we wspólnym obszarze objętym umową o Europejskim Obszarze Gospodarczym, która dotyczy Unii Europejskiej i EFTA. W ramach tej umowy Norwegia przekazuje ok. 120 mln euro rocznie poprzez kanał unijny na rozwój krajów kandydackich. Z tego wynika dla nas konieczność dialogu na temat sposobu, w jaki te pieniądze są wydatkowane. Myślę, że to nie jest tylko kwestia rozmów między rządami naszych krajów. Z udziałem pieniędzy pochodzących od podatników norweskich - co jest ogromną sumą z ich punktu widzenia - realizowane są w Polsce różne projekty unijne. Dlatego jesteśmy zainteresowani transparencją tych wydatków. O tym również chcielibyśmy porozmawiać. Ponieważ pan przewodniczący poprosił mnie o przedstawienie programu naszych zainteresowań, wskażę na pięć punktów. Jeśli chodzi o szerszy aspekt międzynarodowy, interesuje nas: po pierwsze, jak wygląda sytuacja w związku z wydarzeniami w Hiszpanii; po drugie, sytuacja w Iraku; po trzecie, kwestia reformy konstytucyjnej w Unii Europejskiej; po czwarte, stosunek do Stanów Zjednoczonych; po piąte, stosunki Polski z jej najbliższymi wschodnimi sąsiadami, zwłaszcza Białorusią i Ukrainą, które są wymieniane jako tzw. szersza Europa. Jeśli państwo pozwolą, przedstawię członków delegacji norweskiej. Poseł Inge Loning jest wiceprzewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych i należy do Partii Konserwatywnej w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Poseł Finn Martin Vallersnes jest również członkiem Partii Konserwatywnej. Poseł Christpher Stensaker należy do Partii Postępu, która jest na prawo od Partii Konserwatywnej i już nie jest umiarkowana.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrzewodniczącyKomisjiSprawZagranicznychStortinguNorwegiiThorbjornJagland">Poseł Lars Rise należy do Chrześcijańskiej Partii Ludowej, która jest partią centrową. Poseł Bjorn Jacobsen jest członkiem Socjalistycznej Partii Lewicy, która twierdzi, że jest bardziej na lewo od Partii Pracy, ale często okazuje się, że jest bardziej na prawo. Posłanka Mette Korsrud jest członkiem Partii Konserwatywnej. Poseł Haakon Blankenborg jest z Partii Pracy, która jest odpowiednikiem partii socjaldemokratycznej. Poseł Morten Hoglund jest członkiem Partii Postępu. Poseł Jon Lilletun jest szefem Chrześcijańskiej Partii Ludowej. Jest z nami również pan Christian Syse sekretarz delegacji. Jak widać ze składu, w norweskim parlamencie w sprawach polityki zagranicznej jest porozumienie, ale są też liczne starcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję za prezentację członków delegacji i za przedstawienie wielu istotnych problemów. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełMarianPiłka">Zacznę od stwierdzenia, że partia Prawo i Sprawiedliwość, którą reprezentuję, jest partią konserwatywną, umiarkowanie radykalną. Sądzę, że pan przewodniczący trafnie zarysował tematy, które są dla obu naszych państw istotne. Z naszego punktu widzenia niezwykle ważna jest kwestia stosunków transatlantyckich, stosunków między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Jeśli mogę mówić o stanowisku, które przeważa w mojej partii, to jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, zarówno w wymiarze militarnym, jak i politycznym. Z niepokojem obserwujemy dążenie do budowy hegemonii francusko-niemieckiej w Europie. Obawiamy się, że te tendencje, które wyrażają się m. in. w próbach budowania alternatywy dla NATO, mogą być niebezpieczne dla stabilizacji i porządku światowego. W Paryżu i Berlinie żywe są tendencje, aby obecny system oparty na przywództwie Stanów Zjednoczonych zmienić na system wielobiegunowy. W związku z tym istnieje w tych stolicach tendencja do współpracy z takimi państwami jak Chiny czy Rosja w celu zmiany systemu międzynarodowego. Obawiamy się, że taka transformacja systemu międzynarodowego może doprowadzić do destabilizacji i różnych zagrożeń. Współpraca Niemiec z Rosją może spowodować, że Unia Europejska będzie płacić różnymi ustępstwami w naszej części Europy, np. na terenie Białorusi, Ukrainy, co dla Polski jest szalenie niepożądane. Istnienie NATO i stosunki ze Stanami Zjednoczonymi uważamy za fundament naszej polityki. Jeśli chodzi o kwestię Iraku, Polska zaangażowała się w misję w Iraku. Ponieważ nie mieliśmy doświadczeń z wyprawami krzyżowymi, zaangażowaliśmy się w tę dziedzinę z dużą gorliwością. Chcemy, żeby misja zakończyła się powodzeniem, jak to przedstawia prezydent G. Bush. Duży niepokój wywołuje w nas sytuacja w Hiszpanii. To, co się stało w Hiszpanii, oznacza, że terroryści zaczynają wyznaczać politykę tego państwa. Mam na myśli nie tylko wynik wyborów, ale przede wszystkim decyzje zapowiedziane przez przyszłego premiera Hiszpanii. Mam nadzieję, że są to tylko wystąpienia wynikające z szoku po tragedii, które nie staną się faktem, gdyż mogłoby to prowadzić do destabilizacji sytuacji w Iraku i sytuacji międzynarodowej, a także do wzrostu zamachów terrorystycznych. Nie do końca jasne jest stanowisko przyszłego rządu hiszpańskiego, jeśli chodzi o projekt traktatu konstytucyjnego. Jeśli oznaczałoby to zmianę stanowiska hiszpańskiego, to prowadziłoby do budowy hegemonii francusko-niemieckiej. Nie sądzę, żeby było to w interesie Hiszpanii, ale przede wszystkim nie jest to w interesie całej Unii Europejskiej, bo zawsze dążenia do budowy hegemonii niemieckiej kończyły się tragicznie dla Europy. Jeśli chodzi o politykę wschodnią, jesteśmy zdecydowani wspierać niepodległość Ukrainy i na ile to jest możliwe - odrębność Białorusi. Włączenie Białorusi czy zdominowanie Ukrainy przez Rosję naruszyłoby równowagę geostrategiczną w tej części Europy i w dłuższej perspektywie byłoby zjawiskiem bardzo groźnym. Utrzymanie suwerenności tych krajów jest niezwykle istotne zarówno z punktu widzenia rozwoju demokracji w Rosji, jak i kwestii stabilizacji oraz pokoju w Europie. Kwestia suwerenności, odrębności tych państw, a także przywrócenia demokracji na Białorusi jest ważna nie tylko ze względu na polski interes narodowy, ale także europejski.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełMarianPiłka">Kraje skandynawskie wykazują w tej mierze pewną aktywność, ale sądzę, że ta aktywność mogłaby być większa. Poza współpracą w ramach NATO również ten wymiar powinien być dziedziną współpracy polsko-norweskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Poseł Marian Piłka poruszył szereg kwestii. Czy zechcą państwo ustosunkować się do tych problemów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczącyThorbjornJagland">Poproszę członków delegacji norweskiej o wypowiedzenie się na ten temat, ale przedtem pozwolę sobie na dwa krótkie komentarze w odniesieniu do wypowiedzi posła Mariana Piłki. Po pierwsze, myślę, że niewłaściwym ujęciem jest stwierdzenie, że wynik wyborów w Hiszpanii to efekt zamachów terrorystycznych. Jest to raczej skutek sposobu, w jaki poprzedni rząd hiszpański potraktował informacyjnie to zagadnienie. Chodzi o to, że usilnie lansowano tezę, iż sprawcą zamachu była ETA. Po drugie, w stosunkach transatlantyckich właściwszym kierunkiem byłaby próba pozyskiwania tych sił w Stanach Zjednoczonych, które reprezentują frakcję sprzeciwiającą się wojnie. Dopiero takie nawiązanie stosunków z Ameryką daje większe szanse na uzyskanie mandatu ONZ dla dalszych działań w Iraku i zbudowania szerszej koalicji międzynarodowej, która mogłaby stabilizować sytuację w tym kraju. W tym obszarze spraw jest szczególne miejsce dla Polski, która z uwagi na swoje powiązania i kontakty z Ameryką ma większą możliwość wpływu na tę sytuację. Kilka słów komentarza na temat pana sformułowania o hegemonii francusko-niemieckiej. Myślę, że nie jest to najlepsze sformułowanie. Należałoby obawiać się każdej hegemonii, nie tylko tej francusko-niemieckiej, ale właśnie, żeby nie dopuścić do niej, Europa podjęła historyczną decyzję, że wszyscy będą podlegać pewnym instytucjom. Istotą Unii jest podległość wspólnym instytucjom europejskim. One mają przeciwdziałać tworzeniu się narodowych hegemonii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Poseł Marian Piłka chciałby przedstawić dodatkowe wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMarianPiłka">Naruszenie przez Francję i Niemcy paktu stabilizacji i rozwoju, a także reakcja na wcześniejsze próby ze strony Portugalii, którą zmuszono do respektowania tego paktu, pokazuje prawdziwe funkcjonowanie Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZastępcaprzewodniczącegoKomisjiSprawZagranicznychStortinguNorwegiiIngeLoning">Przestrzegałbym przed nadmiernym przecenianiem faktu zmiany rządu w Hiszpanii. Sądzę, że powinniśmy postrzegać to jako zjawisko o charakterze czysto demokratycznym. Jakiekolwiek by nie były tego przyczyny, jest to akt demokracji. Większość wyborców tak właśnie zdecydowała. Pozostaje kwestią otwartą, co naprawdę uczyni nowy rząd hiszpański. Przyszły premier Hiszpanii powtórzył obietnice wyborcze swojej partii sprzed wyborów, iż zamierza wycofać wojska hiszpańskie z Iraku, ale zaznaczył, że jeśli będzie szersze porozumienie o charakterze mandatu ONZ, rząd hiszpański rozważy pozostanie wojsk hiszpańskich w Iraku. Przestrzegałbym również przed przecenianiem aliansu francusko-niemieckiego. Chcę przypomnieć, że w 1940 r. żołnierze polscy walczyli przeciw Niemcom razem z Francuzami, a na terytorium Norwegii żołnierze brytyjscy walczyli przeciwko Niemcom. Obserwujemy zmianę rządu w Hiszpanii, ale taka sama zmiana rządu może wkrótce wydarzyć się we Francji czy w Niemczech. Jak wiemy, w notowaniach opinii publicznej zarówno rząd francuski, jak i niemiecki mają niskie poparcie. Byłbym również większym optymistą w postrzeganiu perspektyw rozwoju stosunków transatlantyckich. Uważam, że wydarzenia w Hiszpanii mogą przyczynić się do pogłębienia koalicji antyterrorystycznej. Ataki terrorystyczne przyciągnęły uwagę całej Europy. Budowanie takiej koalicji wymagałoby trochę więcej mądrości ze strony administracji amerykańskiej i trochę więcej mądrości ze strony tych krajów, które zbyt głośno i popędliwie gardłowały przeciw wojnie. Warto zauważyć, że w ostatnich latach dużo energii stracono na wzajemne przekonywanie, czy wojna w Iraku jest usprawiedliwiona, czy też nie. Ta dyskusja nie powinna się toczyć. Jest ona destruktywna i prowadzi donikąd. Sądzę, że nie czas na przedłużanie sporu. Faktem jest, że wojna się wydarzyła. Po skonstatowaniu tego faktu należy zastanowić się, w jaki sposób moglibyśmy przyczynić się do tego, żeby wydarzenia w Iraku szły w kierunku stabilizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CzłonekdelegacjiKomisjiSprawZagranicznychStortinguNorwegiiJonLilletun">Chciałbym powiedzieć, że w składzie delegacji norweskiej są reprezentowane różne poglądy na temat tego, czy Norwegia powinna stać się członkiem Unii Europejskiej. Sądzę jednak, że kwestie unijne lepiej wyjaśnią moi koledzy, natomiast chciałbym zadać dwa pytania. Po pierwsze, chciałbym zapytać o analizę sytuacji pomiędzy Polską i strefą Kaliningradu. W szczególności interesuje mnie kwestia porozumienia o tranzycie. Czy Polska jest z tego zadowolona i czy uważa, że w przyszłości może to służyć wszystkim krajom sąsiedzkim, to znaczy Litwie, Rosji i Polsce? Drugie pytanie dotyczy stosunku opinii publicznej w Polsce do kwestii udziału wojsk polskich w Iraku. Wiem, że w Hiszpanii opinia publiczna jest zdecydowanie przeciwna obecności wojsk hiszpańskich w Iraku. Czy postawa względem zaangażowania Polski w Iraku zmieniła się po ostatnich wydarzeniach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#CzłonekdelegacjiKomisjiSprawZagranicznychStortinguNorwegiiLarsRise">Chciałbym skoncentrować się na kwestii, że za niecałe 2 miesiące Polska stanie się członkiem Unii Europejskiej. Chciałbym zapytać, jak polska opinia publiczna odnosi się do tego faktu, z jakim poparciem i entuzjazmem, zwłaszcza w odniesieniu do sytuacji sprzed referendum. Czy nastąpiła jakaś zmiana? Wiemy, że Polska nie zostanie w pełni członkiem Unii, w tym sensie, że nie zostaną na nią rozciągnięte wszystkie prawa członkowskie, jak np. możliwość swobodnego przepływu siły roboczej, bo Niemcy i Dania „zatrzasnęły drzwi”. W Norwegii polityka Niemiec i Danii ma również swoje odbicie. Polska dosyć silnie i wyraziście wypowiedziała się w kwestii projektu konstytucji europejskiej. Na ile ważne jest poczucie po stronie polskiej, że nie było się wysłuchanym w sprawie zapisu w preambule o odniesieniu do duchowych korzeni Europy? Czy państwa zdaniem te wydarzenia sprawiły, że polska opinia publiczna jest bardziej niechętna członkostwu w Unii Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Bardzo dziękuję za te pytania. Proponuję, żebyśmy przeszli do fazy odpowiedzi ze strony polskiej. W sprawie preambuły do konstytucji europejskiej zgłosił się poseł Marian Piłka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMarianPiłka">Zacznę od kwestii traktatu konstytucyjnego i określenia charakteru Unii Europejskiej. W Polsce nie tylko ugrupowania prawicowe, ale również lewicowe przyjęły z niezadowoleniem projekt Konwentu Europejskiego, który odrzuca nawiązanie do chrześcijańskich tradycji Europy. Uznajemy to za próbę zafałszowania europejskiej tożsamości. Chrześcijaństwo jest najsilniejszym czynnikiem, który łączy cywilizację europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełZbyszekZaborowski">Wracając do kwestii traktatu konstytucyjnego, pragnę powiedzieć, że najważniejsza dla Polski jest zasada podwójnej większości i o to toczy się główny spór. Nasz rząd i parlament obawiają się dominacji największych państw europejskich w procesie podejmowania decyzji. Problemy, które nasi goście z Norwegii wymienili, a zwłaszcza ostatni z mówców, dotyczące rynku pracy i nierównoprawnego traktowania rolnictwa, przyniosły pewien efekt i w Polsce mniej jest euroentuzjastów niż w okresie referendum. Jednak w dalszym ciągu zdecydowana większość społeczeństwa i partii politycznych opowiada się za integracją z Europą. Wspomnieli państwo, że w Norwegii są różne poglądy na temat ewentualnej przynależności Norwegii do Unii Europejskiej. Jakie jest stanowisko poszczególnych partii politycznych? Dlaczego społeczeństwo norweskie odrzucało akcesję, skoro Norwegia jest w dużym stopniu zintegrowana z Europą? Dzisiaj mówili państwo o tych instrumentach finansowych, które wspierają wyrównywanie dysproporcji rozwojowych z Europie i w których Norwegia partycypuje. Czy rząd norweski przewiduje postawienie tego problemu po raz kolejny przed społeczeństwem? Chciałbym również poruszyć problem Iraku i wydarzeń w Hiszpanii. Moja opinia jest bliższa opinii gości niż mojego kolegi z parlamentu polskiego. Socjaliści hiszpańscy wcześniej opowiadali się za wycofaniem wojsk hiszpańskich z Iraku i realizowali zapotrzebowanie opinii publicznej. W Polsce opinia publiczna również jest podzielona i większość społeczeństwa jest przeciwna interwencji w Iraku. Wcale nie jest to prosta sprawa i wydaje się, że trzeba szukać możliwości jak najszybszego przekazania odpowiedzialności za bezpieczeństwo Iraku samym Irakijczykom. Sądzę, że wszyscy muszą sobie wyjść naprzeciw, żeby rozwiązać ten problem przy pomocy ONZ i NATO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełMarekJurek">Na chwilę wrócę do sprawy hiszpańskiej. Z punktu widzenia prawnego jest oczywiste, iż jest to demokratyczna decyzja narodu hiszpańskiego w sprawie wyłonienia nowych władz. Partia polityczna, którą reprezentuję, odbiera ofensywę podjętą przez al Kaidę od trzech lat jako próbę zmuszenia Stanów Zjednoczonych bezpośrednio do odwrotu z Bliskiego i Środkowego Wschodu, ale w konsekwencji również z naszej półkuli. Dlatego nasza opinia jest taka, że odpowiedzią na większą agresję i większe zagrożenie ze strony terroryzmu powinna być większa determinacja i solidarność atlantycka świata zachodniego. Uważamy, że decyzje podjęte przez wyborców hiszpańskich i deklaracje nowych władz hiszpańskich zmniejszają nasze bezpieczeństwo - i polskich żołnierzy w Iraku, i nas w Polsce, a także bezpieczeństwo świata zachodniego. Jeśli chodzi o region kaliningradzki, są dwa imperatywy polityczne. Z jednej strony normalne ludzkie i handlowe stosunki z tą strefą, a z drugiej strony kwestia jej praktycznej demilitaryzacji. Nie chodzi o zupełną nieobecność wojsk rosyjskich, ale o to, aby nie stwarzały one problemu militarnego. Uważamy, że usunięcie dominacji sowieckiej, a potem zapobieżenie pretensjom rosyjskim do podtrzymania tej postsowieckiej dominacji jest okolicznością nową i dlatego jest ważne, żeby Amerykanie byli nadal gwarantami bezpieczeństwa i pokoju w naszym regionie i generalnie na naszej półkuli. Jeśli chodzi o wstęp do europejskiego traktatu konstytucyjnego, odbieramy odrzucenie wzmianek o chrześcijańskiej przeszłości Europy jako odrzucenie kompromisu. Polska proponowała, żeby w konstytucji europejskiej znalazło się odwołanie do Boga, potwierdzenie chrześcijańskiego charakteru cywilizacji europejskiej i wyraźne potwierdzenie praw rodziny. Formuła o chrześcijańskiej przeszłości historycznej była bardzo daleko idącym kompromisem, ale został on odrzucony przez fundamentalizm laicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wielkim problemem parlamentarzystów jest to, że ciągle za mało jest czasu na dyskusję. Chciałbym serdecznie podziękować norweskiej delegacji za ciekawą wymianę myśli. Będziemy kontynuować tę dyskusję podczas dzisiejszej kolacji. Zapraszamy ponownie do Polski. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>