text_structure.xml 82.9 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. Punkt pierwszy przewiduje rozpatrzenie zawiadomienia Prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy w sprawie wzajemnej ochrony informacji niejawnych, podpisanej w Warszawie dnia 4 września 2001 r. Otrzymali państwo stosowną dokumentację. Proszę ministra Sławomira Dąbrowę o krótkie uzupełnienie tego przedłożenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychSławomirDąbrowa">Celem umowy jest rozszerzenie współpracy między polskimi i ukraińskimi organami państwowymi w zakresie ochrony przekazywanych informacji niejawnych. Zawarcie umowy jest zgodne z innymi działaniami podejmowanymi przez Polskę na arenie międzynarodowej, a przede wszystkim z umową między państwami NATO o ochronie informacji, sporządzoną w Brukseli 6 marca 1997 r. Umowa zawiera postanowienia dotyczące: - definicji porównywalności klauzul tajności, - zleceń związanych z wymianą informacji niejawnych, - oznaczania i przekazywania tych informacji, - kwestii finansowych, - konsultacji. Ratyfikacja umowy nie spowoduje negatywnych skutków finansowych dla budżetu państwa. Proponowanym trybem związania Polski umową jest ratyfikacja bez uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, czyli na podstawie art. 89 ust. 2 konstytucji. Uzasadnienie jest następujące. Umowa nie wprowadza żadnych specjalnych zasad ochrony lub wymiany informacji niejawnych, innych niż określone w polskiej ustawie o ochronie informacji niejawnych z 1999 r. Art. 24 tej ustawy zezwala na zawieranie umów międzynarodowych dotyczących przekazywania informacji niejawnych. Jest to zresztą powszechna praktyka międzynarodowa. Ustawa zobowiązuje jedynie współpracujące organy państwowe do odpowiedniego oznakowania informacji w językach zainteresowanych państw, natomiast poziom zabezpieczenia, zasady dostępu oraz wykorzystanie takich informacji są regulowane prawem krajowym i umowa nic w tej sprawie nie zmienia. Ze względu na proceduralny charakter umowy, zdaniem rządu, nie jest konieczna jej ratyfikacja za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie i wystarczy tzw. mała ratyfikacja. Pozwolę sobie przypomnieć, że niedawno w takim samym trybie została ratyfikowana przez prezydenta umowa między rządem Polski a rządem RFN w sprawie wzajemnej ochrony informacji niejawnych. Nieco więcej uwagi poświęcam kwestii procedury, ponieważ wiem, że odmienna jest opinia Biura Studiów i Ekspertyz co do trybu ratyfikacji. Antycypując ewentualne pytanie, chcę poinformować, że druga strona, czyli Ukraina, jeszcze nie ratyfikowała tej umowy. Rząd Ukrainy wprawdzie skierował ją pod koniec ubiegłego roku do ratyfikacji, jednak Rada Najwyższa Ukrainy poprzedniej kadencji nie zdążyła jej ratyfikować i umowa nadal oczekuje na ratyfikację przez Radę Najwyższą Ukrainy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy rządowi jest znana opinia prawna Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, sporządzona przez prof. Zdzisława Galickiego i jaki jest stosunek rządu do pewnego sceptycyzmu wyrażonego w tej opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuSławomirDąbrowa">Znana jest nam ta opinia, ale nie podzielamy jej. Zgadzamy się z opinią eksperta prawnego, że ustawodawstwo nie jest jasne, łącznie z odpowiednim artykułem konstytucji, i pozwala na rozmaitą interpretację. Jest pytanie, jaką interpretację zastosujemy. Prof. Zdzisław Galicki zastosował interpretację w jednym kierunku, a strona rządowa w odwrotnym kierunku. Zdaniem prof. Zdzisława Galickiego, ponieważ przepis jest niejasny, należy zastosować bardziej skomplikowany i długotrwały tryb. Naszym zdaniem, nie byłoby to naruszenie prawa. Jednak uważamy, że nie ma potrzeby interpretowania w tym kierunku i proponujemy uproszczony tryb ratyfikacji, przy czym są 3 argumenty przemawiające za kierunkiem interpretacji przez nas wybranym. Rząd przygotowuje ok. 30 umów tego samego typu. Jeżeli byłaby przyjęta wykładnia prof. Zdzisława Galickiego, zmierzająca ku bardziej skomplikowanej procedurze ratyfikacyjnej, to lojalnie uprzedzam, że jeszcze 30 razy będzie musiała być zastosowana ta procedura. Pozostałe dwa argumenty są natury prawnej. Po pierwsze, taka sama umowa z Niemcami została ratyfikowana w uproszczonym trybie. Drugi argument to opinia prawna Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów z 15 listopada 2001 r. w związku z ratyfikacją umowy z Niemcami i Meksykiem. Ostatnie zdanie opinii, która jest podpisana przez przewodniczącego Rady Legislacyjnej brzmi następująco: „Ze względu na proceduralny charakter umów nie wydaje się konieczna ratyfikacja za uprzednią zgodą Sejmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana ministra? Nikt się nie zgłasza. Czy jest sprzeciw w stosunku do propozycji, abyśmy przyjęli bez zastrzeżeń wniosek skierowany przez rząd? Nie słyszę sprzeciwu, zatem stwierdzam, że Komisja postanowiła przyjąć zawiadomienie bez zastrzeżeń. Przechodzimy do punktu drugiego, który obejmuje przesłuchanie kandydatów na ambasadorów RP. Zanim przystąpimy do procedury, chciałbym prosić przedstawicieli mediów, aby nie informowali o tym, do jakich krajów udają się ambasadorowie. W tej fazie jest to procedura poufna i ujawnienie tej informacji niesie z sobą bardzo poważne komplikacje w naszych stosunkach. Mamy 8 kandydatów na ambasadorów. Będziemy rozpatrywali poszczególne kandydatury w kolejności alfabetycznej ich nazwisk. Proszę pana ministra o krótką, 1-minutową prezentację kandydata. Kandydatów prosimy o nie dłuższą niż 5-minutowa prezentację zamierzeń. Przewidujemy również pytania ze strony posłów i odpowiedzi kandydatów. Czy do tej procedury są jakieś uwagi? Nie widzę, zatem przystępujemy do omawiania poszczególnych kandydatur. Pan Andrzej Biera jest kandydatem na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Iraku. Proszę pana ministra o przedstawienie tej kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAndrzejByrt">Mam zaszczyt w imieniu ministra spraw zagranicznych prezentować kandydatów na stanowiska ambasadorów RP. Wszyscy kandydaci są ponadpartyjnymi specjalistami w tematach i krajach, z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Wszyscy mają wyższe wykształcenie z odpowiednim kierunkiem, zazwyczaj - międzynarodowe stosunki gospodarcze, również studia na uniwersytetach zagranicznych. Znają stosowne języki. Są autorami wielu publikacji na tematy, które będą ich specjalnością. Byli pracownikami placówek i mają za sobą karierę w MSZ od szczebli najniższych do najwyższych. Pan Andrzej Biera proponowany jest na ambasadora RP w Republice Iraku. To miejsce już jest jednym z ogniskowych punktów polskiej polityki zagranicznej i polityki światowej na Bliskim Wschodzie. Kandydat ma za sobą studia w dziedzinie międzynarodowych stosunków gospodarczych na SGPiS. Pracuje w MSZ od 1973 r., zajmując się stosunkami Polski ze światem arabskim. Był dwukrotnie w Bejrucie, a także w Ammanie i Kairze. Od 1997 r. jest urzędnikiem służby cywilnej. Wielokrotnie współpracował z Sejmem w charakterze tłumacza jęz. arabskiego, również w kontaktach międzyparlamentarnych. Zajmuje się analizami z obszaru państw arabskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Andrzeja Bierę o prezentację koncepcji pracy na placówce.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Iraku Andrzej Biera : Myślę, że obecność dyplomatyczna Polski w Iraku, nieprzerwana mimo ograniczeń spowodowanych sytuacją, w jakiej kraj ten znalazł się po wojnie w Zatoce Perskiej, jest dobrym świadectwem tego, że nasza polityka zagraniczna nie zawęża się do sfery spraw europejskich czy euroatlantyckich. Sądzę, że dzięki temu faktowi Polska jest dla Iraku liczącym się partnerem. Warto zauważyć, że jesteśmy jednym z niewielu państw - członków NATO reprezentowanych w Bagdadzie na szczeblu ambasadora. Zapewne jest to odbierane przez stronę iracką jako pozytywny gest polityczny, pewien wyraz respektu dla państwa irackiego, chociaż niekoniecznie musi to mieć związek z ocenami sposobu sprawowania władzy w tym kraju. Chciałbym zauważyć, że nasze racjonalne i wyważone podejście do Iraku spotyka się z wzajemnością. W Warszawie również jest akredytowany ambasador tego kraju. W ostatnich latach polska obecność dyplomatyczna w Iraku ma dodatkowy wymiar. Od 1991 r. reprezentujemy w Bagdadzie interesy Stanów Zjednoczonych w zakresie spraw konsularnych i administracyjnych. Powierzenie tej roli właśnie polskiej dyplomacji świadczyło nie tylko o zaufaniu ze strony amerykańskiej i o wysokiej ocenie naszych kwalifikacji w tym zakresie, ale chyba także o liczącej się pozycji polityczny, jaką nasz kraj posiadał i zapewne nadal posiada w stosunkach z Irakiem. Irak jest dla nas ważnym partnerem i to wynika nie tylko z tego, że często jego nazwa pojawia się w doniesieniach prasowych i że Irak bywa przedmiotem wypowiedzi czołowych osobistości świata. Chciałbym przypomnieć, że historia stosunków polsko-irackich liczy sobie już 70 lat. Na tle innych krajów europejskich stosunkowo bogaty jest ich dorobek, zwłaszcza na płaszczyźnie gospodarczej. Wystarczy odnotować, że w latach 70. i 80. polskie przedsiębiorstwa samodzielnie zrealizowały w Iraku ok. 25 dużych projektów inwestycyjnych w postaci zakładów przemysłowych i w infrastrukturze gospodarczej. W tamtym okresie w Iraku pracowało w sumie ok. 100 tys. Polaków. Dzisiejszy Irak, mimo wciąż obowiązujących sankcji, jest krajem dysponującym poważnym potencjałem gospodarczym. Wskazuje na to chociażby fakt, że jego zasoby ropy naftowej - 112 mld baryłek, stawiają go w tym względzie na drugim miejscu po Arabii Saudyjskiej. Szczególną cechą tego kraju jest nadmiernie rozbudowany jego potencjał militarny, wywołujący zaniepokojenie nie tylko u niektórych jego sąsiadów. Można powiedzieć, że siła militarna Iraku jest dzisiaj powodem jego rzeczywistej słabości. Stanowi ona bowiem przeszkodę na drodze do przywrócenia normalnych stosunków Iraku ze światem. Niemniej jednak szanse do uregulowania pozostają wciąż otwarte. Stwarzają je odpowiednie rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ich realizacja pomoże przywrócić zaufanie społeczności międzynarodowej do Iraku, umożliwi temu krajowi normalny rozwój, a przede wszystkim doprowadzi do poprawy dramatycznej sytuacji bytowej, w jakiej znajduje się społeczeństwo Iraku. W świetle tych wszystkich stwierdzeń uważam, że jako ambasador RP powinienem zadbać, w ramach regularnych kontaktów z władzami w Bagdadzie, aby również tym kanałem kontynuowany był polsko-iracki dialog polityczny, jako że stanowi on instrument tworzenia korzystnego klimatu do pożądanej odbudowy współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zrozumiałe jest, że dialog ten powinien uwzględniać międzynarodowe uwarunkowania, w tym nasze powiązania sojusznicze, a także naszą przyszłą pozycję w Unii Europejskiej. Uważam, że w rozmowach z przedstawicielami władz w Bagdadzie należy potwierdzać nasze poszanowanie dla suwerenności i integralności terytorialnej Iraku. Z drugiej strony trzeba podkreślać pilną potrzebę pełnego zastosowania się Iraku do postanowień ONZ, zwłaszcza tych, które odnoszą się do kontroli nałożonej na jego programy militarne. Jest to bowiem warunek podstawowy i niezbędny do uregulowania kwestii irackiej. Myślę, że powinniśmy i możemy oczekiwać od Iraku współpracy z ONZ dla wyjaśnienia wszystkich nierozstrzygniętych kwestii wynikających z konfliktu w Zatoce sprzed 11 lat. Leży to bowiem w żywotnym interesie Iraku, w interesie całej społeczności międzynarodowej i w interesie Polski. Poprzez dialog polityczny chciałbym inspirować kolejne polsko-irackie kontakty polityczne, w tym również na płaszczyźnie parlamentarnej, stosownie do zmieniających się uwarunkowań międzynarodowych, w jakich znajduje się Irak. Priorytetowym zadaniem jest dla nas ożywienie dwustronnych kontaktów gospodarczych, w tym poprzez właściwe spożytkowanie decyzji władz Iraku z marca ubiegłego roku o włączeniu Polski do grona uprzywilejowanych partnerów handlowych. Na obecnym etapie chodzi głównie o udzielanie wsparcia polskim firmom zamierzającym uczestniczyć w przetargach w ramach programu „Ropa za żywność”. Intensyfikacja współpracy gospodarczej powinna służyć, obok osiągania bezpośrednich korzyści z handlu, stworzeniu warunków do stopniowego odzyskiwania naszych należności w Iraku po zniesieniu sankcji. Odwołując się do dobrych tradycji w kontaktach dwustronnych będę starał się działać na rzecz ugruntowywania wśród Irakijczyków obrazu Polski jako kraju nastawionego do Iraku przyjaźnie, kraju o zaawansowanym rozwoju, który jest w stanie zaoferować atrakcyjne propozycje współpracy gospodarczej już teraz i w pełnym zakresie po oczekiwanym zniesieniu sankcji.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Andrzeja Biery?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMarianPiłka">Mam pytanie dotyczące kwestii długu, jaki Irak ma w stosunku do Polski i kwestii współpracy z polskimi przedsiębiorstwami. Jak wiadomo, obroty handlowe między Polską i Irakiem są obecnie symboliczne. Jak pan ocenia szanse zwrotu długu irackiego wobec Polski i ożywienia kontaktów gospodarczych? Przez wiele lat Irak był państwem, w którym polskie firmy znajdowały pracę. Konieczny jest ich powrót na ten rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełPawełPiskorski">To jest placówka wyjątkowa, w związku z czym chciałbym mieć pewność, że będą tu reprezentowane bardziej poglądy polskiego rządu i polska racja stanu niż irackie poglądy. W prezentacji dostrzegłem tendencję do tłumaczenia władz irackich. To nie jest dyskusyjna polityka władz, tylko junta wojskowa, która tam panuje, co jest przez społeczność międzynarodową dosyć jednoznacznie oceniane. Wiadomo, że Irak jest niechętny uznaniu rezolucji ONZ. Może zatem dojść do konfrontacji militarnej. Chciałbym poznać pana poglądy w tej kwestii. Jeśli pana wysiłki, jako ambasadora, mają iść w kierunku intensyfikacji naszych relacji dyplomatycznych i wizyt w Iraku, to uważam, że jest to polityka porównywalna z ostatnią wizytą w Korei Północnej i że przez społeczność międzynarodową, która jest rzeczywiście dla nas istotna, będzie to rozpoznawane jako zbędna demonstracja zbliżenia się z Irakiem, który nie jest krajem ani demokratycznym, ani pozytywnie ocenianym przez społeczność międzynarodową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są jeszcze pytania do kandydata? Jeśli nie, proszę pana Andrzeja Bierę o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KandydatAndrzejBiera">Zadłużenie Iraku wobec Polski wynika głównie z kredytów rządowych w latach 80., które dotyczyły przede wszystkim dostaw militarnych do Iraku. Jest ono na poziomie ok. 600 mln dolarów, z tego 564 mln dolarów z tytułu tych właśnie kredytów. W tej chwili nie ma możliwości odzyskania tych pieniędzy, ponieważ nie pozwala na to chociażby system sankcji ONZ. Irak uzyskuje pieniądze ze sprzedaży ropy wyłącznie na zakupy w ramach programu „Ropa za żywność”. Niemniej jednak władze irackie nie odmawiają dyskusji na ten temat. Pozostawiają sprawę do rozwiązania po całkowitym zniesieniu sankcji. Myślę, że szanse na odzyskanie tych pieniędzy jednak istnieją, ale podstawowym warunkiem jest intensyfikacja współpracy gospodarczej, tak jak to czynią inne państwa, przede wszystkim Rosja, ale również państwa zachodnioeuropejskie, jak Francja, Włochy, Hiszpania, które bardzo energicznie wchodzą na ten rynek. Jeżeli będziemy mieć silne powiązania gospodarcze z Irakiem, możemy liczyć, że w przyszłości dojdzie do uregulowania stopniowego zwrotu długu, jak to było już w roku 1989, kiedy nasza należność miała być spłacona w ciągu 5 lat dostawami ropy naftowej. Te dostawy już się rozpoczęły. Gdyby nie konflikt w Zatoce, to do 1995 r. zadłużenie to byłoby spłacone. Szansa istnieje, ale nie jesteśmy na liście wierzycieli Iraku na pierwszym miejscu, stąd nasze zabiegi o to, żeby dbać o mocniejsze powiązania, abyśmy byli liczącym się partnerem. Wydaje się, że jest to realne, a świadectwem tego jest chociażby ubiegłoroczna wizyta irackiego ministra handlu w Warszawie, który tym gestem wykazał zainteresowanie władz irackich rozwojem stosunków gospodarczo-handlowych z Polską. Sprawa jest o tyle trudna, że z jednej strony nasze przedsiębiorstwa w określonej sytuacji gospodarczej nie czują się na tyle silne, żeby konkurować z innymi przedsiębiorstwami i zachodnioeuropejskimi, i amerykańskimi. Niemniej jednak jest pewna grupa dużych przedsiębiorstw, liczących się w Polsce i na rynkach międzynarodowych, które mają szansę wejścia na ten rynek i uzyskania intratnych kontraktów w ramach programu ONZ „Ropa za żywność”. Tym przedsiębiorstwom powinniśmy pomagać, informując je i wspierając ich działania. Zgadzam się z opinią, że obroty są symboliczne, ale faktem jest, że podobnie, jak do innych krajów z tego regionu, polskie towary trafiają okrężną drogą, z różnych powodów - do Iraku m.in. dlatego, że są formalne bariery, np. wymóg uzyskiwania zgody Komitetu Sankcji ONZ na kontrakt, a także przez to, że nasze przedsiębiorstwa nie są obecne na tamtym rynku i nie mają dobrego rozeznania co do sposobu działania. Polskie towary trafiają przez Turcję, Syrię, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Osobiście znam przykłady, że produkowane w Polsce maszyny włókiennicze trafiają do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale ostatecznym odbiorcą jest Irak. Jest wiele towarów, które docierają do Iraku nawet pod etykietką innego kraju. Chodzi o to, żeby te towary pokazać na rynku irackim pod polską marką. Jeśli chodzi o wystąpienie posła Pawła Piskorskiego, to niezupełnie zgodziłbym się z zaszeregowaniem Iraku do tej samej grupy państw, do której należy wspomniane przez pana posła państwo. Irak jest liczącym się partnerem, również politycznym, dla szeregu krajów europejskich. Z krajów europejskich większych od nas udają się tam delegacje, w tym delegacje parlamentarne.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KandydatAndrzejBiera">Dlatego nie widziałbym powodów, żeby Polska była na ostatnim miejscu w staraniach o kontakty polityczne, które wspomagają rozwój stosunków gospodarczych. W takim systemie, jak iracki, poprzez kontakty polityczne można i trzeba zabiegać o uzyskanie lepszej pozycji gospodarczej. Przykładem tego była wizyta irackiego ministra handlu, nie do końca wykorzystana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Nie widzę. Przechodzimy do kandydatury pana Kazimierza Duchowskiego na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Królestwie Kambodży. Prosiłbym państwa kandydatów o uwzględnienie, że posłowie otrzymali informacje o stosunkach bilateralnych z poszczególnymi krajami, nie ma więc potrzeby opisywania tej sytuacji, natomiast oczekujemy przedstawienia państwa zamierzeń. Proszę pana ministra o przedstawienie drugiej kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Kazimierz Duchowski jest prawnikiem międzynarodowym, absolwentem Szkoły Głównej Służby Zagranicznej, po studiach w SGPiS, w London School of Economics i Akademii Prawa Międzynarodowego w Hadze. Pracował w Wietnamie, był ambasadorem RP w Kostaryce, z akredytacją w Nikaragui, Salwadorze, Hondurasie, Gwatemali i Panamie. Dwukrotnie przebywał na placówkach w Londynie. Był również I sekretarzem ambasady w Waszyngtonie. Od sierpnia 1999 r. jest radcą - ministrem pełnomocnym i charge d'affaires ambasady RP w Phnom Penh. Jest wybitnym specjalistą w dziedzinie współpracy Polski z krajami azjatyckimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Kazimierza Duchowskiego o przedstawienie koncepcji swojej misji dyplomatycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KandydatnaambasadoraRPwKrólestwieKambodżyKazimierzDuchowski">Polska obecność w Kambodży datuje się od 1954 r., tj. od czasu naszego udziału w Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Indochinach. Stosunki dyplomatyczne nawiązaliśmy w 1956 r. Uległy one zawieszeniu w okresie panowania reżimu Czerwonych Khmerów w latach 1975–1979. Kambodża jest jednym z najbiedniejszych państw świata. Przyczyniła się do tego również ludobójcza polityka reżimu Pol Pota i trwające od 1997 r. walki wewnętrzne. Do dziś nie udało się powołać trybunału do osądzenia przywódców Czerwonych Khmerów. Obecny rząd Kambodży opiera gospodarkę na zasadach wolnego rynku i konkurencji i opowiada się za systemem demokratycznym. Kambodża funkcjonuje i rozwija się głównie dzięki pomocy międzynarodowej, wynoszącej ok. 500 mln dolarów rocznie, co stanowi ponad 50% całego budżetu. Osiąga dobre wskaźniki ekonomiczne, wzrost PKB rzędu 5–6% rocznie, 0% inflację i posiada stabilną walutę. Dzięki długoletniej obecności naszego kraju w Kambodży Polska cieszy się dużym uznaniem społeczeństwa, a także elit politycznych i gospodarczych tego państwa. Wysoko ceni się polski udział w ratowaniu sławnych zabytków kultury w regionie Angkoru oraz w restauracji malowideł ściennych Srebrnej Pagody w pałacu królewskim w Phnom Penh. Nie należy oczekiwać szybkich sukcesów eksportowych do Kambodży ze względu na sytuację finansową i gospodarczą tego państwa. Placówka podejmuje jednak starania w tym względzie. Pomaga szukać partnerów kambodżańskich dla eksporterów polskich maszyn i urządzeń, małych traktorów, leków i aparatury medycznej, a także kosmetyków. Szukamy też chętnych polskich przedsiębiorstw jako podwykonawców w organizowanych przez rząd Kambodży przetargach publicznych, w tym finansowanych ze źródeł zagranicznych. Nadzorujemy też sprawę rozwiązania kwestii niewielkiego długu kambodżańskiego wobec Polski. Był to dług w rublach clearingowych zaciągnięty wobec PRL i wynosił ok. 1,9 mln rubli clearingowych, co stanowi ok. 107 tys. dolarów amerykańskich. Uważnie śledzimy możliwości powrotu na rynek kambodżański polskiego eksportu specjalnego. Widzimy potrzebę ożywienia kontaktów na szczeblu politycznym, zarówno rządowych, jak i parlamentarnych. Ostatnia wizyta w Polsce na wysokim szczeblu to przyjazd w 1994 r. delegacji na czele z wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Kambodży, księciem Norodomem Sirivudhem. Dobrze układa się współpraca z Kambodżą na forum organizacji międzynarodowych, także parlamentarnych. Dotychczas nie miałem nigdy problemów, żeby uzyskać ich poparcie dla polskich kandydatur i Polski, jako kraju, w wyborach w ramach ONZ i innych organizacji międzynarodowych. Istnieją duże możliwości promocji Polski w Kambodży, jako ważnego, demokratycznego kraju europejskiego, zwłaszcza naszych osiągnięć kulturalnych i naukowych, poprzez organizowanie wykładów i seminariów, wystaw artystycznych i występów polskich artystów. W ubiegłym roku z takimi wykładami był prof. Jerzy Wiatr. Spotkało się to z bardzo ciepłym przyjęciem elit politycznych Kambodży.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KandydatnaambasadoraRPwKrólestwieKambodżyKazimierzDuchowski">Ważną rolę spełnia placówka w dziedzinie konsularnej. Coraz częstsze są przypadki udzielania pomocy rosnącej grupie turystów polskich oraz z Grupy Wyszehradzkiej, w sytuacji utraty dokumentów, środków finansowych itp. Placówka opiekuje się również liczną grupą khmerskich absolwentów uczelni polskich, którzy stanowią naszych ambasadorów na terenie tego kraju. Ambasada RP w Kambodży jest niezwykle mała. Składa się z kierownika placówki, który prowadzi wszystkie sprawy merytoryczne z zakresu politycznego, gospodarczego, wymiany kulturalno-naukowej, promocji, informacji, w dziedzinie prawno-traktatowej i konsularnej. Jest też pracownik łączności, który odpowiada za łączność, a jego żona za sprawy księgowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełMaciejGiertych">W materiałach zawarta jest informacja, że rozważana jest możliwość rozliczenia zadłużenia Kambodży względem Polski w formie realizacji prac polskich konserwatorów zabytków w Kambodży. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Jeśli Kambodża jest nam coś winna, a nasi ludzie będą tam pracować, to dług Kambodży powiększy się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są inne pytania do kandydata? Jeśli nie, to proszę pana Kazimierza Duchowskiego o udzielenie odpowiedzi na pytanie pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KandydatKazimierzDuchowski">Sprawa ciągnie się dość długo. Były liczne próby uzyskania zwrotu tych pieniędzy. Kambodża opiera swój budżet na dotacjach państw obcych i światowych instytucji finansowych, zatem nie było szansy, żeby ten niewielki dług odzyskać. W związku z tym powstał pomysł, zaakceptowany w uchwale Rady Ministrów, w okresie rządów premiera Józefa Oleksego, aby przeznaczyć tę niewielką kwotę na udział Polski w restauracji światowych zabytków znajdujących się w Kambodży. Nie powiększałoby to zobowiązań Kambodży wobec nas. Po prostu pieniędzmi z tego długu nasi partnerzy opłacaliby część prac polskich konserwatorów zabytków, a polscy konserwatorzy pracując tam, jednocześnie uczyliby lokalnych ekspertów w tej dziedzinie, aby nie dopuścić do zniszczenia tych zabytków. W odnawianiu zabytków Angkoru uczestniczy w zasadzie cały świat, głównie Japonia, Francja, Niemcy. Bez tej pomocy międzynarodowej spuścizna kulturalna świata byłaby mocno zubożona. Jest to także chęć zdopingowania władz Kambodży, aby po rozpoczęciu prac przez naszych ekspertów, sami zakończyli te prace za własne pieniądze. Prowadzimy rozmowy z panią minister kultury i sztuki, która jest córką króla. Liczymy, że nasz pomysł zostanie zrealizowany, ale sytuacja nie jest klarowna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana ministra o prezentację kandydatury pana Wojciecha Jasińskiego na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Kenii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Wojciech Jasiński jest specjalistą w dziedzinie międzynarodowych stosunków gospodarczych. Pracował w przedsiębiorstwie Metalexport. Był tłumaczem Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie. Odbywał staże w Europejskiej Komisji Gospodarczej w Genewie i studiował w tamtejszym uniwersytecie w Instytucie Spraw Międzynarodowych. Był też doradcą sił pokojowych ONZ na Cyprze. Współpracował w ramach programu Narodów Zjednoczonych do spraw rozwoju UNDP. Następnie pracował w centrali UNDP w Nowym Jorku i pomagał zakładać to biuro w Warszawie po 1990 r. Był radcą ambasady w Nairobii, w tym zastępcą stałego przedstawiciela RP przy programach ONZ ds. ochrony środowiska (UNEP) i budowy osiedli ludzkich (HABITAT). Pan Wojciech Jasiński specjalizuje się w działalności ONZ na rzecz rozwoju, pomocy humanitarnej i współpracy, w tematyce, która będzie stanowiła gros jego zainteresowań, jeśli otrzyma nominację na stanowisko ambasadora RP w Republice Kenii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Wojciecha Jasińskiego o prezentację koncepcji swojej pracy na placówce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KandydatnaambasadoraRPwRepubliceKeniiWojciechJasiński">Ambasada Polski w Nairobi pełni jednocześnie funkcję stałego przedstawicielstwa przy biurze ONZ w Nairobi, które jest jednym z 4 ośrodków ONZ na świecie, po Nowym Jorku, Genewie i Wiedniu. W Nairobi mają też siedziby 2 ważne organizacje międzynarodowe systemu Narodów Zjednoczonych, mianowicie Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) i Program Narodów Zjednoczonych ds. Budowy Osiedli Ludzkich (HABITAT). Placówka łączy więc funkcje z zakresu stosunków dwustronnych z Kenią oraz stosunków wielostronnych. W tym charakterze utrzymuje kontakty zarówno z centralą MSZ, jak i z resortami środowiska oraz infrastruktury. Umiejętne kojarzenie i wzajemne wspomaganie stosunków dwustronnych z wielostronnymi jest stałym wyzwaniem stojącym przed placówką i stanowi o jej unikatowym statusie i możliwościach. Chodzi o budowanie pozytywnego wizerunku Polski, jako liczącego się partnera politycznego i gospodarczego, zarówno w krajach będących w kompetencji placówki, jak i w organizacjach międzynarodowych. Warto dodać, że w Nairobi znajduje się też duży prywatny uniwersytet amerykański. Nairobii jest ważnym punktem obserwacji sytuacji w rejonie Wielkich Jezior, Sudanie czy Somalii, co ma szczególne znaczenie po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. Wiele uwagi poświęca się ostatnio Afryce. W deklaracji milenijnej ONZ przyjętej przez przywódców państw i rządów we wrześniu 2000 r. jest odrębny rozdział poświęcony pomocy dla Afryki. Mówi się o potrzebie wspierania działań na rzecz umacniania demokracji w Afryce, pomagania mieszkańcom tego kontynentu w walce, której celem jest trwały pokój, wykorzenienie ubóstwa i zrównoważony rozwój, a przez to włączenie Afryki do głównego nurtu światowej gospodarki. Sformułowane w deklaracji tzw. milenijne cele rozwoju i działania na rzecz realizacji tych celów są okazją do rozwinięcia stosunków z Afryką. Stanowi to dodatkowy bodziec dla aktywizacji stosunków Polski z Afryką. Istnieje możliwość przyłączania się do projektów wielostronnych realizowanych wspólnie z partnerami zachodnimi, przygotowywania ekspertyz, dzielenia się doświadczeniami w zakresie polskich transformacji ustrojowych i procesu integracji z Unią Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata? Nie ma pytań, w związku z tym proszę pana ministra o prezentację kandydatury pana Henryka Kobierowskiego na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Kolumbii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Henryk Kobierowski jest historykiem, ale rozpoczął pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, pełniąc liczne misje w obszarze swoich zainteresowań językowych. Pracował w Lizbonie, Madrycie, Panamie. Po powrocie do kraju pracował w Departamencie Ameryki MSZ. W szczególności pragnę przypomnieć jego działalność na rzecz Polonii i promocji. Był jednym z inicjatorów budowy pomnika Szopena w Palma de Mallorca na Balearach, tam gdzie Szopen przebywał. Podczas swojego pobytu w Panamie ratował przebywającego 9 lat w więzieniach, niesłusznie oskarżonego o handel narkotykami, polskiego biznesmena, działacza piłkarskiego, który przebywał w Panamie w charakterze turysty, ale też i dziennikarza. W Kolumbii będzie również reprezentował dobrze sobie znane środowisko gospodarcze. Opublikował m.in. przewodnik dla polskich biznesmenów po krajach Ameryki Środkowej, a w czasie podjętych studiów doktoranckich zajmował się procesami integracyjnymi państw Ameryki Środkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Henryka Kobierowskiego o prezentację koncepcji swojej misji dyplomatycznej.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Kolumbii Henryk Kobierowski : Wśród państw Ameryki Łacińskiej Kolumbia posiada utrwaloną pozycję polityczną i gospodarczą. Jest drugim pod względem liczby ludności państwem Ameryki Południowej, trzecim pod względem powierzchni, a czwartym pod względem potencjału gospodarczego. Na terenie Kolumbii występują bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, złota, platyny i rud metali szlachetnych. Kolumbia jest największym producentem szmaragdów, a jako producent i eksporter kawy zajmuje drugą pozycję w świecie. Pod względem wydobycia węgla kamiennego i rud niklu zajmuje czwarte miejsce. Jest krajem relatywnie uprzemysłowionym. Kolumbia może poszczycić się tym, że w obrębie omawianego regionu jest najstarszym państwem o ustroju demokratycznym, z dwuizbowym parlamentem i prezydentem, jako głową państwa i szefem rządu. Poważnym problemem Kolumbii jest trwający od prawie 40 lat konflikt wewnętrzny, niegdyś powstały na podłożu polityczno-społecznym, a obecnie związany głównie z kontrolą nad produkcją i handlem narkotykami. Warto przypomnieć, że Kolumbia jest największym producentem kokainy w świecie. Ostatnio konflikt przyjmuje charakter bardziej ogólny, obejmując praktycznie wszystkie dziedziny polityki państwowej, społecznej i militarnej państwa. Stan liczebny dobrze wyposażonych i uzbrojonych ugrupowań partyzanckich osiągnął liczbę 31 tys. Oblicza się, że rocznie w konfrontacjach zbrojnych w Kolumbii i rozbojach ginie ok. 3,5 tys. osób, w tym przeważnie osoby cywilne. Podejmowane próby rozwiązania konfliktu z użyciem kolumbijskich sił zbrojnych i porządkowych, a także inicjatywy pokojowe dotychczas nie przyniosły zakładanych rezultatów. Akcje partyzanckie wykazują tendencje wzrostowe i swym zasięgiem zaczynają obejmować aglomeracje miejskie. Dochodzi również do wypadów zbrojnych na terytoria państw ościennych, co w dalszej perspektywie grozić może destabilizacją regionu. Problem wojskowy występujących w regionie ugrupowań partyzanckich i oddziałów paramilitarnych to tylko jeden aspekt zagadnienia. Bardziej niebezpieczny wydaje się problem społeczny i polityczny, jaki się z tym wiąże. Zdarzenia mają bowiem miejsce na obszarach, gdzie ubóstwo poszerza się w wymiarze geograficznym i społecznym. Akty zbrojne oddziałów partyzanckich, a także podejmowanie działań sprzecznych z prawem, jak produkcja i handel narkotykami, nielegalna okupacja gruntów, porwania dla okupu, wymuszenia haraczu, potęgują te trudności, prowadząc do redukcji roli państwa i osłabiania struktur i instytucji demokratycznych. Rozrastanie się kompleksu narko-militarnego w Kolumbii stanowi poważne zagrożenie dla położonych w odległości zaledwie 3 godzin lotu samolotem Stanów Zjednoczonych, na który to rynek przemyca się 80% wytwarzanych środków odurzających. Stąd wzięła się amerykańska inicjatywa, znana jako „Plan Kolumbia”, który obok bezpośredniej walki z produkcją i handlem narkotykami, przewiduje działania kompleksowe dla osiągnięcia porozumienia pokojowego z organizacjami partyzanckimi, intensyfikację rozwoju gospodarczego, poprawę warunków życia ludności oraz umacnianie instytucji państwowych.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jako ambasador i kierownik polskiego przedstawicielstwa dyplomatyczno-konsularnego w Kolumbii, mając na uwadze wzmocnienie stosunków politycznych, naukowych, kulturalnych i konsularnych, ze szczególną uwagą odnosić się będę do zagadnień związanych ze współpracą gospodarczą. Priorytetowo traktować będę zwłaszcza dwustronną wymianę handlową, dążąc do jej zbilansowania i podniesienia na wyższy poziom. Obroty handlowe z Kolumbią aktualnie wynoszą ok. 30 mln dolarów, z czego polski eksport 7 mln dolarów, a import 24 mln dolarów. Saldo obrotów jest ujemne i wynosi ok. 17 mln dolarów. We współpracy gospodarczej najbardziej zaawansowane są kontakty w zakresie górnictwa węglowego. Kilka polskich firm dostarcza do Kolumbii sprzęt hutniczy, a w miejscowych kopalniach zatrudnionych jest 40 polskich górników.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Henryka Kobierowskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMaciejGiertych">Jakie są perspektywy rozwoju eksportu traktorów „Ursusa” do Kolumbii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Nie ma, zatem proszę kandydata o udzielenie odpowiedzi na pytanie pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KandydatHenrykKobierowski">Jest duże zapotrzebowanie na traktory z Polski; oblicza się, że nawet na poziomie 40 tys. egzemplarzy. Jest też duże zapotrzebowanie na osprzęt, czyli na maszyny rolnicze, z którymi mogłyby pracować te traktory. Niestety, dużo zależy od zakładów przemysłu ciągnikowego „Ursus”. Jest idea zwiększenia eksportu na tamten rynek. Niestety, moce przerobowe i możliwości samej fabryki są niewystarczające. Ledwo zabezpieczają rynki Wenezueli, Urugwaju i Ekwadoru. „Ursus” ma już kłopoty z dostarczaniem traktorów na rynek peruwiański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana ministra o prezentację kandydatury pana Tadeusza Pawlaka na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego w Republice Białoruś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Tadeusz Pawlak ukończył Moskiewski Instytut Stosunków Międzynarodowych. We wcześniejszych latach swojej pracy zajmował się tematyką azjatycką. Pracował w ambasadach w Tokio, Pekinie, Bangkoku i ponownie w Tokio. Po powrocie z Japonii przeszedł do pracy na kierunku wschodnim, zajmując się Białorusią, Ukrainą i Mołdową. Pracował w Kijowie jako radca - minister pełnomocny. Był zastępcą szefa placówki, zajmując się tematyką polityczną. Po powrocie z Kijowa koordynował prace Wydziału ds. Białorusi, Ukrainy i Mołdowy. Zdobył ogromne doświadczenie w rozwiązywaniu specyficznych problemów, jakim Polska musi stawić czoło w wyjątkowym kraju, jakim jest Białoruś. Jeśli zostanie ambasadorem na Białorusi, będzie pełnił podobną funkcję, jak na Bliskim Wschodzie nasz przedstawiciel w Iraku, oczekując na zmiany systemu politycznego, który w jednym i drugim kraju panuje. Ambasador nie jest od stymulowania zmian, lecz ma za zadanie reprezentowanie interesów kraju. Chodzi o reprezentowanie i wspieranie odnowy demokratycznej sąsiada na wschodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Tadeusza Pawlaka o przedstawienie koncepcji pracy na placówce.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Białoruś : Białoruś jest wyjątkowo trudnym partnerem dla Polski, a także dla państw zachodnich, dla struktur europejskich i euroatlantyckich we współpracy na arenie międzynarodowej. Okazuje się, że również jest nader kłopotliwym partnerem dla swojego protektora - Moskwy. To pojawiło się zwłaszcza w ostatnim czasie. Gdybym został ambasadorem w Mińsku, realizując zadania polskiej polityki zagranicznej na Białorusi, będę kierował się założeniem, że nic bardziej nie może wiązać tego państwa z Polską, ze strukturami europejskimi, niż ścisła współpraca gospodarcza, zakładająca obecność naszego kapitału i kapitału zagranicznego. Drugie założenie, to inspirowany przez Polskę i państwa Zachodu projekt budowy białoruskiego narodu politycznego, dzięki własnej tożsamości politycznej. Problemem jest to, że za rządów Łukaszenki umocniła się tam jedyna w Europie dyktatura. Co jest przyczyną powstania tej dyktatury i jej umocnienia się? Wynika to przede wszystkim z faktu, że na Białorusi dominuje kreolska, postkolonialna społeczność, bez wykształconej tożsamości narodowej. Trwanie tej społeczności nie jest zagrożeniem dla ukształtowania się państwa narodowego, a stanowi ona bazę dla stabilnych rządów autorytarnych. Jest to baza polityczna obecnego prezydenta Białorusi - Łukaszenki. Nasze państwa łączą przeszłość historyczna, bliskie więzi. Zadaniem Polski jest podejmowanie działań na rzecz kształtowania narodowego państwa białoruskiego. Będę dążył do wykorzystania w pełni faktu, że w założeniach polskiej polityki zagranicznej istotne znaczenie posiada współpraca i handel. Białoruś jest zaliczana, po Rosji i Ukrainie, do naszych najważniejszych partnerów na Wschodzie. Oznacza to tworzenie warunków do nowych, dynamicznych i efektywnych form współpracy. Dotychczasowa współpraca handlowo-inwestycyjna pozostaje na znacznie niższym poziomie, niż można było się spodziewać. Niepokojąca jest możliwość spadku obrotów w handlu zagranicznym. Ta tendencja zaznacza się szczególnie w ostatnich latach. Byłoby wskazane kontynuowanie ze strony szefa placówki działań na rzecz rozwoju systemu kredytowania i ubezpieczenia kontraktów, w tym na dostawy polskich towarów pod gwarancje rządu białoruskiego, oraz służących współpracy między bankami obu stron. Do obowiązków szefa placówki w Mińsku powinno należeć działanie na rzecz stworzenia na Białorusi odpowiedniego klimatu dla naszych interesów. Chodzi nie tylko o formalną ochronę tych interesów. Należałoby zwrócić uwagę na rozwój współpracy w zakresie energetyki, a także bliżej zainteresować się problemami związanymi z uczestnictwem Polski w projektach inwestycyjnych na Białorusi, zwłaszcza w dziedzinie przemysłu chemicznego, lekkiego, przetwórstwa ropy naftowej. Ważnym zadaniem będzie sprzyjanie rozwojowi infrastruktury granicznej i transportowej, modernizacja przejść granicznych. Oba nasze kraje łączy szczególnie bogata baza prawno-traktatowa, włącznie z Traktatem o dobrym sąsiedztwie i współpracy. Stosunki polsko-białoruskie mają więc ukształtowane trwałe fundamenty.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Warto o tym pamiętać, kiedy klimat polityczny stosunków oraz kolejne napięcia polsko-białoruskie zacierają niekiedy ten obraz.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata? Nie ma, proszę zatem pana ministra o prezentację kandydatury pana Witolda Sobkowa na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Irlandii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Witold Sobków jest najlepszym przykładem nowej generacji profesjonalnych pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po studiach anglistycznych i italianistycznych na Uniwersytecie Warszawskim szybko podjął pracę w roli ministra pełnomocnego i zastępcy ambasadora RP w Londynie w 1993 r. Uzyskał też status urzędnika służby cywilnej, a więc nowej grupy niepolitycznych, wyspecjalizowanych pracowników służby zagranicznej RP. Uczestniczył w licznych kontaktach międzynarodowych, seminariach, szkoleniach. Jest współautorem trzech książek, wielu wystąpień i odczytów w rozmaitych instytucjach, w tym również aktywnym doradcą i współuczestnikiem grupy kontaktowej ministra spraw zagranicznych RP, który pełnił w 1998 r. funkcję przewodniczącego OBWE. Pan Witold Sobków będzie miał w Irlandii ciężkie zadanie przyłączenia się do kampanii uzasadniającej sensowność wzięcia udziału przez społeczeństwo irlandzkie w referendum i opowiedzenia się w tym referendum za przyjęciem traktatu z Nicei. To nie jest bezpośrednia rola ambasadora państwa obcego, jednak biorąc pod uwagę związki Polski z Irlandią i praktykę wyrażania poglądów na ten temat przez ambasadorów wszystkich państw, będzie to wyzwanie, któremu trzeba sprostać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Witolda Sobkowa o przedstawienie koncepcji swojej misji dyplomatycznej.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Irlandii Witold Sobków : Irlandia jest dla Polski bardzo ważnym partnerem politycznym i gospodarczym, głównie dlatego, że jest to państwo członkowskie Unii Europejskiej, choć jest też bardzo aktywnym członkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych i OBWE. Jako członek Unii Europejskiej jest to bardzo ważne państwo choćby dlatego, że bardzo dobrze wykorzystało pomoc unijną w postaci funduszy strukturalnych, funduszy spójności wspomagania rolnictwa. Pomoc unijną połączono z bardzo mądrą polityką rządu irlandzkiego. Pomoc unijna w wysokości 4,3 mld euro w perspektywie finansowej 2000–2006 to bardzo duże pieniądze. Od 1973 r. Irlandia jest beneficjentem wielu takich funduszy. Z 58,8% średniej PKB Unii Europejskiej obecnie osiągnęła 116% średniej PKB, a niedługo, w 2006 r. osiągnie 169%. Dla nas najważniejsze jest to, że rząd irlandzki popiera rozszerzenie Unii Europejskiej. Jesteśmy świeżo po wyborach w Irlandii, dlatego mamy nadzieję, że ten sam premier i ten sam minister spraw zagranicznych oraz nowy minister ds. europejskich będą nadal przychylnie zapatrywać się na poszerzenie Unii i członkostwo Polski w UE. Polska jest najważniejszym partnerem Irlandii w Europie Środkowej. Negatywny wynik referendum w Irlandii (54% głosów przeciwko i 46% głosów za przyjęciem traktatu nicejskiego), które odbyło się 7 czerwca ub. r., nie był głównie związany z konsekwencjami poszerzenia Unii Europejskiej. Jednym z większych problemów była militaryzacja Unii Europejskiej, obawa przed utratą neutralności. Ostatnio przyjęta deklaracja sewilska wychodzi naprzeciw obawom społeczeństwa irlandzkiego. Niemniej jednak w społeczeństwie Irlandii istnieją obawy, że rozszerzenie może spowodować negatywne konsekwencje dla tego kraju, m.in. obniży pułap średniej produktu krajowego brutto, obniży poziom środków finansowych uzyskiwanych z Unii Europejskiej. Z punktu widzenia Irlandii istnieje też niebezpieczeństwo przenoszenia produkcji do krajów z wysoko wykwalifikowaną i tańszą siłą roboczą, np. do Polski. W swojej działalności będę kierował się założeniami polskiej polityki zagranicznej, a podstawowymi hasłami mojej działalności są gospodarka i integracja europejska. Biorąc pod uwagę, że Polska jest najważniejszym krajem Europy Centralnej, chciałbym sprzyjać ugruntowaniu tego wizerunku w Irlandii. Kilka zdań na temat tego, co chciałbym zrobić w sferze gospodarczej. Będę podejmował wysiłki na rzecz rozwoju stosunków dwustronnych, m.in. poprzez inicjowanie, współorganizowanie wizyt oraz kontaktów na szczeblu politycznym i na poziomie urzędniczym, eksperckim. Będę działał na rzecz rozwoju współpracy parlamentarnej, promował refleksję nad wspólnymi interesami gospodarczymi i bezpieczeństwa w poszukiwaniu przychylności Irlandii, ale także możliwości tworzenia koalicji ad hoc z Polską, które we wszystkich instytucjach międzynarodowych są pożądane. Chciałbym poszukiwać razem z pracownikami wydziału ekonomiczno-handlowego pewnych nisz dla polskich eksporterów, ukazywać lepiej importerom irlandzkim atrakcyjność polskiej oferty eksportowej i wskazywać na celowość liberalizacji w Unii Europejskiej przepisów regulujących import z Polski. Będę wspierał wymianę misji gospodarczych, inicjował i wspierał akcje promocyjne podejmowane przez polskie podmioty gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Chciałbym apelować do irlandzkich polityków i biznesmenów o tworzenie lepszych warunków dla zrównoważenia naszego bilansu handlowego z Irlandią. Są już pewne dobre oznaki - nasze saldo ujemne jest jeszcze wysokie, ale mniejsze niż było 2 lata temu. Chciałbym wspierać wysiłki prowadzące do zawarcia przez polskie firmy kontraktów usługowych w ramach podwykonawstwa.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełMarianPiłka">Jak pan ocenia możliwość stworzenia połączenia lotniczego z Dublinem, bo Irlandia jest jednym z nielicznych krajów europejskich, z którymi Polska nie ma połączenia lotniczego? To jest też wyznacznik naszych kontaktów z tym krajem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełMaciejGiertych">Jednym z bardzo ważnych tematów politycznych w Irlandii jest sprawa stosunku do obrony życia nienarodzonych. Jaki jest pański stosunek do tego tematu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są jeszcze pytania do pana Witolda Sobkowa? Jeśli nie, proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KandydatWitoldSobków">Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, to chciałbym kontynuować wysiłki obecnego ambasadora. Od 15 kwietnia miała już ruszyć linia lotnicza firmy SKYNET, która miała latać prawie codziennie do Moskwy, z międzylądowaniem w Warszawie. Mieliśmy pewne wątpliwości, czy to jest dobry partner, ponieważ jest to linia mało znana, która dopiero prowadzi nabór - jak zauważyłem na jej stronie internetowej - na pilotów, stewardessy itd. Ta linia jeszcze nie ruszyła. Myślę, że są perspektywy albo uruchomienia tej linii, albo rozpoczęcia rozmów z wielkimi partnerami LOT, którzy chcieliby uruchomić takie połączenie. Z wielu względów warto, żeby takie połączenie było uruchomione, choćby dla kontaktów biznesowych, ale także dla turystyki. Polska jest bardzo atrakcyjnym krajem turystycznie, ale także Irlandia jest atrakcyjnym krajem. Niedługo wchodzimy do Unii Europejskiej i tych kontaktów będzie coraz więcej. Będą to robocze, prawie codzienne kontakty polityków, parlamentarzystów, ekspertów, urzędników, ale także społeczeństw obu państw. Obecny ambasador czyni wysiłki, żeby tak się stało. Jeżeli do jego wyjazdu nie uda się uruchomić połączenia lotniczego, to ja będę kontynuował te wysiłki. Jeśli chodzi o sprawę poruszoną przez posła Macieja Giertycha, był to jeden z bardzo ważnych argumentów przeciwko traktatowi z Nicei. Część środowisk irlandzkich, a wiadomo, że jest to kraj bardzo katolicki, przywiązujący do tych wartości dużą wagę, wskazywało, że być może przyjęcie konstytucji europejskiej, która byłaby inkorporowana do prawa wewnętrznego, narzuci Irlandii pewne rozwiązania, nie tylko dotyczące ochrony życia poczętego, ale także eutanazji. Były takie obawy, ale większość hierarchii katolickiej Irlandii, do której później dołączyli politycy, stwierdziła, że te obawy nie są uzasadnione, tzn. sprawy aborcji i eutanazji będą regulowane prawodawstwem wewnętrznym, nie zostaną narzucone przez Brukselę i włączone do prawodawstwa wewnętrznego. Co najmniej jeden z biskupów i część wysokiej hierarchii jednak podtrzymywała swoją argumentację. Jest to naturalna dyskusja w kraju, który jest głęboko katolicki. W Irlandii istnieje system regularnych konsultacji między hierarchią kościelną i politykami oraz partnerami społecznymi. To jest kraj, w którym można pokazać, jak partnerstwo społeczne dość dobrze działa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana ministra o prezentację kandydatury pana Jarosława Spyry na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Chile.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Jarosław Spyra należy do tego samego pokolenia dyplomatów, jak jego poprzednik. Jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Praca doktorska dotyczyła polityki zagranicznej Brazylii. Został zaangażowany do pracy w MSZ w 1991 r., po egzaminie konkursowym. Odbył staż w Akademii Dyplomatycznej w Wiedniu i w Instytucie Hoovera w Uniwersytecie Stanford w Stanach Zjednoczonych. Pracował już na placówkach. Był II sekretarzem ambasady RP w Limie, a następnie I sekretarzem ambasady RP w Brasilii. Obecnie pełni obowiązki zastępcy dyrektora w departamencie odpowiedzialnym za sprawy Ameryki Łacińskiej. Jest urzędnikiem służby cywilnej i autorem wielu prac poświęconych polityce zagranicznej państw Ameryki Łacińskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Jarosława Spyrę o przedstawienie koncepcji pracy na placówce.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Chile Jarosław Spyra : Chile należy do najbardziej rozwiniętych gospodarczo i stabilnych pod względem politycznym państw Ameryki Łacińskiej. Jest przykładem kraju, który po trudnych doświadczeniach historycznych, w wyniku mądrego kompromisu wszystkich najważniejszych sił politycznych dokonał udanej transformacji i zdołał zbudować sprawny i efektywny system polityczny, oparty na szacunku dla praw człowieka i swobód obywatelskich. Chile jest krajem prowadzącym otwartą niezależną politykę zagraniczną, zainteresowanym utrzymaniem przyjaznych i korzystnych stosunków politycznych i gospodarczych ze swoimi partnerami. Do chilijskich priorytetów w polityce zagranicznej należą stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, krajami Ameryki Łacińskiej oraz Unii Europejskiej. Chile prowadzi także aktywną politykę wobec Azji, rozwijając swoje stosunki z Chinami, Japonią oraz państwami Indochin. Wykazuje również rosnące zainteresowanie współpracą z Europą Środkową i Wschodnią, w tym przede wszystkim z Polską, zwłaszcza w kontekście naszego możliwego przystąpienia do Unii Europejskiej. Warto przypomnieć, że w maju 2002 r. Chile podpisało umowę o wolnym handlu z Unią Europejską. Prowadzi rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie zawarcia podobnego porozumienia. Jest również członkiem stowarzyszonym MERCOSUR, ugrupowania w którego skład wchodzą: Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj oraz Boliwia i Chile, jako członkowie stowarzyszeni. Podejmując się misji ambasadora RP w Chile, chciałbym poświęcić się przede wszystkim umacnianiu współpracy gospodarczej i handlowej, rozwijaniu przyjaznych i bliskich stosunków politycznych, intensywnej promocji kultury i nauki polskiej, ochronie interesów polskich obywateli, dbaniu o współpracę z Polonią. Według danych Ministerstwa Gospodarki, w 2001 r. wartość dwustronnych obrotów handlowych wyniosła zaledwie 23 mln dolarów, w tym polski eksport 6,5 mln, zaś import 16,5 mln. Jest to - w ocenie MSZ - stanowczo zbyt mało i świadczy o tym, że oba kraje, a zwłaszcza Polska, nie wykorzystują istniejących możliwości współpracy z krajem o tak otwartej gospodarce, jak Chile. Oceniam, że istnieją duże możliwości ekspansji polskiego eksportu, zwłaszcza w takich dziedzinach, jak przemysł lotniczy, kolejnictwo, przemysł chemiczny i rolniczy. Wobec modernizacji chilijskich sił zbrojnych widzę możliwość współpracy w przemyśle zbrojeniowym, a zwłaszcza eksportu wybranych polskich produktów do Chile. Chile, ze względu na swą otwartą i stabilną gospodarkę, przyciąga znaczną część inwestycji lokowanych w Ameryce Łacińskiej. Należy spodziewać się, że wobec trudności gospodarczych m.in. Argentyny i Brazylii, pewna część inwestorów zdecyduje się przenieść swoje aktywa do Chile. Jest to również szansa dla polskich przedsiębiorstw, aby poprzez śmiałe i odważne decyzje inwestycyjne zapewnić sobie trwałą obecność na ogromnym rynku latynoamerykańskim. Jako przyszły ambasador będę aktywnie wspomagał polskie przedsiębiorstwa w ich działalności na terenie Chile oraz dążył do usunięcia wszelkich barier utrudniających polski eksport do tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Z uwagą będziemy obserwować rozwój stosunków i współpracy między Chile a Unią Europejską oraz procesy integracyjne, w których Chile uczestniczy, w tym MERCOSUR, oraz w sprawie stworzenia strefy wolnego handlu Ameryk. Drugim ważnym elementem proponowanego programu działań jest rozwijanie dwustronnych stosunków politycznych. Chciałbym podtrzymać dialog polityczny oraz konsultacje na wysokim szczeblu. Będziemy kontynuowali regularną współpracę między Ministerstwami Spraw Zagranicznych. Niedawna wizyta oficjalna Prezydenta RP potwierdziła znakomity stan dialogu politycznego między naszymi krajami oraz zbieżność w ocenie głównych problemów międzynarodowych. Oczekujemy, że w niedługim czasie wizytę w Polsce złoży Prezydent Chile Ricardo Lagos Escobar. Celowe wydaje się również włączenie Chile do planowanej, pierwszej od 1991 r., oficjalnej wizyty ministra spraw zagranicznych w Ameryce Łacińskiej. Duże nadzieje wiążemy ze współpracą parlamentarną. Pragnę przypomnieć, że w 2000 r. wizytę w Chile złożył marszałek Sejmu Maciej Płażyński, zaś w przyszłym roku jest możliwa rewizyta przewodniczącej Izby Deputowanych Chile, pani Adriany Munoz. Kolejny obszar działalności ambasady, to promocja polskiej kultury i nauki. Wiemy, jak skutecznym narzędziem kreacji wizerunku Polski i naszych dokonań może być działalność w tej sferze. Trudno wyobrazić sobie efektywny lobbing w jakiejkolwiek dziedzinie bez wsparcia dyplomacji kulturalnej. Dobrym przykładem tego rodzaju działań są zorganizowane w tym roku, przy współudziale naszej ambasady, MSZ oraz polskich uczelni wyższych i instytucji naukowych, obchody w Chile i w Polsce 200-lecia urodzin Ignacego Domeyki. Tę działalność będziemy kontynuowali. Będziemy się starali wzbogacać ją w miarę posiadanych sił i środków. Ważnym zadaniem jest usprawnienie działalności konsularnej oraz ochrona interesów, jak również dbanie o dobre stosunki z Polonią, która w Chile jest, niestety, niewielka.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata? Nie ma, dziękuję panu. Proszę pana ministra o prezentację kandydatury pana Zdzisława Sośnickiego na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Peru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejByrt">Pan Zdzisław Sośnicki reprezentuje średnie pokolenie specjalistów od spraw polityki międzynarodowej MSZ. Ukończył studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej we Wrocławiu. Jest także absolwentem Akademii Dyplomatycznej w Moskwie i w Madrycie. Specjalizuje się w stosunkach Unii Europejskiej z państwami Ameryki Łacińskiej. Ma ogromne doświadczenie gospodarcze. Pracował przez wiele lat jako kierownik jednego z działów Polimex-Cekop. W tym samym czasie zdobywał doświadczenie międzynarodowe jako tłumacz dowódcy polskiej wojskowej jednostki specjalnej na Bliskim Wschodzie. Pracował również jako sekretarz polskiej misji w Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei. Pracując w MSZ zajmował się tematyką dotyczącą Ameryki Północnej i Południowej. W Ameryce Południowej zaczął swoją służbę dyplomatyczną, którą odbywał w Nikaragui i Wenezueli. Obecnie jest radcą w przedstawicielstwie RP przy Wspólnotach Europejskich w Brukseli, specjalizując się w stosunkach zewnętrznych Unii z państwami Ameryki Łacińskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę pana Zdzisława Sośnickiego o przedstawienie koncepcji swojej misji.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Peru Zdzisław Sośnicki : Peru jest krajem Wspólnoty Andyjskiej i jednym z ważnych naszych partnerów w Ameryce Łacińskiej. Gdybym został ambasadorem w tym kraju, skoncentrowałbym swe działania na następujących kwestiach. Po pierwsze, na utrzymaniu i rozwoju dobrego klimatu stosunków dwustronnych i wysokiego poziomu dialogu politycznego, do czego niewątpliwie przyczyniła się wizyta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Peru. Dialog polityczny powinien być nie tylko kontynuowany, ale również wzbogacany o problematykę globalną, dotyczącą zarówno bezpieczeństwa, jak i reformy ONZ, współpracy w walce z terroryzmem czy też przemytem i handlem narkotykami. Ważną kwestią jest również współpraca polsko-peruwiańska na forum organizacji międzynarodowych. W przyszłym roku mija 80. rocznica nawiązania przez Polskę stosunków dyplomatycznych z Peru. Celowe wydaje się odnotowanie tego faktu, m.in. poprzez wydanie odpowiednich oświadczeń przez resorty spraw zagranicznych obu naszych krajów czy też organizację wizyt, jak np. wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych w Peru. Po drugie, oceniając stosunki polsko-peruwiańskie, należy zwrócić uwagę na fakt istniejącej od kilku lat nierównowagi w wymianie handlowej i niekorzystnego dla Polski deficytu tych obrotów. W 2001 r. deficyt wyniósł prawie 17 mln dolarów, przy całkowitej dwustronnej wymianie rzędu 23 mln. W tym kontekście istnieje oczywista potrzeba promocji i zwiększenia polskiego eksportu, jak również jego dywersyfikacji. Kwestie te były przedmiotem zarówno dyskusji podczas wizyty prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, jak również II forum gospodarczego przedsiębiorców polskich i peruwiańskich w Limie w kwietniu br. Ważną sprawą w mojej działalności będzie dążenie do zorganizowania konsultacji dwustronnych w celu usunięcia barier ograniczających dostęp polskich towarów na rynek peruwiański. Dążąc do realizacji ustaleń wspomnianego forum gospodarczego, będę inspirował wysłanie polskiej misji gospodarczej do Peru, w skład której weszliby przedstawiciele zarówno sektora prywatnego, jak i państwowego, a także zorganizowanie misji peruwiańskiej do Polski. Dobrze byłoby podjąć również inne działania wspierające i ułatwiające wzrost polskiego eksportu do Peru. Myślę zarówno o kredytach kierunkowych, jak i stworzeniu kredytów preferencyjnych. Ważnym elementem polityki proeksportowej jest ubezpieczenie kredytów eksportowych. Duże znaczenie ma powstała przed 10 laty Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, która nie może być jedynie funduszem wysokiego ryzyka, ale ważnym instrumentem rozwijającym polski eksport, szczególnie na rynki trudne, do których należy bez wątpienia Peru. To tylko niektóre elementy, nie wymagające wielkich nakładów finansowych, które można by wykorzystać, aby zwiększyć aktywność proeksportową Polski na rynku peruwiańskim. Jeśli chodzi o współpracę gospodarczą, to największe możliwości jej rozszerzenia istnieją w rybołówstwie, górnictwie, przemyśle stoczniowym oraz rolno-spożywczym. Dużo będzie zależało również od oczekiwanej w przyszłym roku poprawy koniunktury gospodarczej w Peru.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">W rozmowach handlowo-gospodarczych ze stroną peruwiańską należy uwzględniać fakt, że w bliskiej przyszłości Polska będzie członkiem Unii Europejskiej i w naturalny sposób stanie się beneficjentem istniejących umów z państwami Ameryki Łacińskiej, w tym również ramowego porozumienia o współpracy Unia Europejska - państwa Wspólnoty Andyjskiej. Jest to porozumienie z 1998 r., które zakłada m.in. liberalizację handlu i intensyfikację współpracy gospodarczej. Po trzecie, dalszy rozwój stosunków polsko-peruwiańskich wymaga rozszerzenia bazy prawno-traktatowej. Chodzi przede wszystkim o przyspieszenie negocjacji umowy o pomocy prawnej w sprawach karnych, umowy międzyrządowej o współpracy w dziedzinie nauki i techniki czy też programu wykonawczego do umowy kulturalnej. Po czwarte, kontynuując prace poprzednika, będę chciał wnieść nowe spojrzenie na stosunki polsko-peruwiańskie. Pragnę wykorzystać doświadczenie zdobyte podczas ostatnich lat pracy w przedstawicielstwie RP przy Unii Europejskiej w Brukseli, gdzie zajmowałem się m.in. wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa Unii, w tym również stosunkami i współpracą Unii z poszczególnymi państwami i ugrupowaniami regionalnymi Ameryki Łacińskiej. Chciałbym nadmienić, że ostatnie raporty Komisji Europejskiej dotyczące implementacji unijnych strategii współpracy z Peru wskazują na to, że ta współpraca przynosi wymierne korzyści. Obecnie Unia Europejska jest drugim, po Stanach Zjednoczonych partnerem handlowo-gospodarczym Peru. W maju br. Unia przyjęła nową strategię współpracy z państwami Wspólnoty Andyjskiej na lata 2002–2006, przeznaczając na ten cel kwotę ponad 420 mln euro. Środki te będą przede wszystkim wydatkowane na realizację programu zwalczania ubóstwa, rozwoju edukacji, na liberalizację handlu i wspieranie procesu integracji regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata? Nikt się nie zgłasza, dziękuję bardzo. Na tym wyczerpaliśmy prezentację kandydatów. Za chwilę rozpocznie się część zamknięta posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PosełJerzyJaskiernia">Szanowni państwo, jest mi miło poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych postanowiła pozytywnie zaopiniować wszystkich kandydatów na ambasadorów. Gratuluję panom ambasadorom. Chcę podkreślić, że Komisja ma pewien niedosyt, ponieważ było za mało czasu na rozmowę z kandydatami. Można to jednak naprawić, ponieważ Komisja ma zwyczaj odbywania spotkań z urzędującymi ambasadorami, którzy z różnych powodów przebywają czasowo w kraju. Jest wówczas możliwość wystąpienia na forum Komisji w celu prezentacji przebiegu pracy na placówce, wysłuchania opinii Komisji. Komisja zachęca do tego, by taką inicjatywę podejmować. Pragnę dodać, że w przyszłości Komisja będzie chciała również zapraszać dyrektorów departamentów kierunkowych, aby dyskusja nad kandydaturami miała bogatszy wymiar i stanowiła okazję do rozmowy nad całokształtem polityki w odniesieniu do danego państwa. Jeszcze raz serdecznie gratuluję i życzę sukcesów w pracy na placówkach, które państwo obejmujecie. Przechodzimy do punktu trzeciego porządku obrad, który obejmuje rozpatrzenie planu pracy Komisji na II półrocze 2002 r. Państwo posłowie otrzymali projekt planu pracy, który był wynikiem posiedzenia prezydium Komisji w dniu 21 czerwca 2002 r. Chciałbym przypomnieć, że nasz plan pracy ma charakter ramowy. Zgodnie z klauzulą znajdującą się na ostatniej stronie, będzie on wzbogacany o przesłuchania kandydatów na ambasadorów, rozpatrywanie skierowanych do Komisji projektów ustaw i uchwał, opiniowanie zasadności wybranego przez Radę Ministrów trybu ratyfikacji umów międzynarodowych. W sposób oczywisty nasz harmonogram będzie wzbogacony o te elementy, które są przedmiotem bieżącej analizy. Prosiłbym, aby członkowie Komisji zechcieli zwrócić uwagę, czy wszystkie ważne i pilne tematy zostały uwzględnione, biorąc pod uwagę, że obecny rok nie zamyka toku prac naszej Komisji; w przyszłych latach chcemy również podejmować ważne zagadnienia. Jeśli uważają państwo, że są jakieś tematy nie cierpiące zwłoki, które chcieliby podjąć w ramach prac w II półroczu, to jest możliwość wprowadzenia odpowiednich korekt. Dotychczas staraliśmy się, jako prezydium Komisji, tak organizować prace, aby nie absorbować państwa posłów pomiędzy posiedzeniami Sejmu, ponieważ sygnalizowali państwo, że ta forma im nie odpowiada ze względu na potrzebę koncentrowania się na pracy w okręgach. Niemniej jednak, skoro chcemy przyjąć bardziej otwartą formułę przesłuchiwania kandydatów, musimy liczyć się z tym, że oznacza to możliwość zwoływania posiedzeń Komisji między posiedzeniami Sejmu, bo wówczas nie mamy żadnych ograniczeń czasowych. Obradowanie w dniu poprzedzającym posiedzenie Sejmu wiąże się z pewnym ograniczeniem czasu, ponieważ państwo posłowie mają również zadania w klubach. Czy są jakieś pytania w związku z przedstawionym planem pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełMarianPiłka">Chciałbym zaproponować pod obrady Komisji sprawę odszkodowań dla Polaków przymusowo wywożonych na Wschód. Mówiliśmy na ten temat w styczniu br. Wówczas postanowiliśmy, że odczekamy pół roku i jeżeli nie będzie rezultatów, to przyjmiemy dezyderat, który będzie sygnałem, zwłaszcza dla strony rosyjskiej, że ta sprawa nie jest sprawą zapomnianą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełPawełPiskorski">Rozumiem, że utrzymana będzie zasada, że posiedzenia rozpoczynać się będą ok. godz. 11.00.-12.00. przed posiedzeniem Sejmu. Z niepokojem zauważyłem datę 27 sierpnia. Czy to oznacza, że w sierpniu będzie posiedzenie Sejmu? Dotychczas najpóźniej w maju otrzymywaliśmy plan posiedzeń Sejmu na II połowę roku, a teraz nie mamy wiedzy o tym, co się będzie działo. Czy pan przewodniczący ma informacje co do sierpniowego posiedzenia Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Informacje udało mi się uzyskać w sekretariacie prac sejmowych. Posiedzenie Sejmu jest planowane na 28–30 sierpnia, co by oznaczało, że 27 sierpnia, to dzień poprzedzający posiedzenie Sejmu. Rozumiem, że ta informacja jeszcze do państwa posłów nie dotarła. Jeśli chodzi o posiedzenia wrześniowe Komisji, generalnie będziemy uwzględniać postulat, aby spotykać się w przededniu posiedzeń Sejmu, przy czym biorąc pod uwagę sugestię posłów, dotyczącą szerszej dyskusji nad kandydaturami, musimy wziąć pod uwagę możliwość zbierania się w innych dniach niż wtorek, tzn. w trakcie posiedzeń Sejmu albo zwoływania posiedzeń w trybie wyjątkowym również miedzy posiedzeniami Sejmu. Jest to konsekwencja tego, co Komisja zaproponowała w dyskusji nad kandydaturami. Oczywiście będziemy chcieli stosować regułę, żeby wówczas, gdy jest to możliwe, zwoływać posiedzenia Komisji albo przed rozpoczęciem obrad Sejmu, albo w trakcie posiedzeń. Będziemy musieli prosić o zgodę marszałka Sejmu, argumentując tym, że przesłuchanie kandydatów na ambasadorów nie może być odwlekane. Jeśli chodzi o propozycję, którą przedstawił poseł Marian Piłka, proponują, żebyśmy zastanowili się, kiedy moglibyśmy to zrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełMarianPiłka">Może we wrześniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zgoda. Proponuję, żebyśmy wprowadzili ten temat jako pkt 10a. Chodzi o sprawę odszkodowań dla Polaków wywiezionych na Wschód. Wystąpię do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o przygotowanie odpowiednich materiałów. Czy są dalsze uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełJanŁopuszański">Na początek października przewidziany jest dość ważny temat - nauczanie jęz. polskiego za granicą oraz promocja Polski za granicą w kontekście instytutów polskich i ośrodków informacji turystycznej. Chciałbym zapytać o następującą kwestię. Na początku prac naszej Komisji zgłaszałem, także na piśmie, potrzebę prac naszej Komisji nad zagadnieniem obrazu Polski w świecie, w szczególności w kontekście szeregu kampanii antypolskich, które są dość regularnie podejmowane i często mają swoje odniesienia także w kraju. Czy prezydium Komisji uznało tę propozycję za niecelową i ją pominęło, czy przewiduje zajęcie się tą sprawą w terminie późniejszym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">W pewnym zakresie już zrealizowaliśmy ten postulat, ponieważ dyskusja nad tą kwestią odbyła się na jednym z posiedzeń Komisji, ale rozumiem, że pan poseł zwraca uwagę na szerszy aspekt tego zagadnienia. Nie ma powodu, abyśmy tego nie rozpatrzyli. Czy pan poseł życzyłby sobie, abyśmy zajęli się tą problematyką w najbliższym półroczu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełJanŁopuszański">Wiem, że prezydium Komisji ma pewną wizję naszej pracy. Zanim sformułuję konkretny wniosek, chciałbym znać zdanie prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Myślę, że temat: nauczanie jęz. polskiego poza granicami kraju i promocja Polski może zostać poszerzony o kwestię obrazu Polski w świecie. Jaka jest opinia pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełJanŁopuszański">Popieram tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proponuję zatem, żebyśmy wzbogacili pkt 11 o problematykę kształtowania obrazu polski w świecie. Poprosimy odpowiednie resorty o materiały. Proszę pana posła, aby zechciał przekazać sekretariatowi Komisji, jakie szczegółowe kwestie powinny być objęte tymi materiałami, żebyśmy uzyskali od rządu właściwą informację. Czy są jeszcze uwagi do planu pracy Komisji? Skoro nie, to rozumiem, że propozycje, które państwo posłowie zgłosili, zostały uwzględnione. Stosowny dokument zostanie przekazany marszałkowi Sejmu. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełMarekJurek">Chciałbym prosić o chwilę uwagi. Zacznę od wyjaśnienia kontekstu sprawy. Kilka tygodni temu klub Prawa i Sprawiedliwości złożył do laski marszałkowskiej projekt uchwały Sejmu w sprawie respektowania suwerenności narodowej w dziedzinie moralności i kultury przez instytucje europejskie. Niestety, wskutek procedur sejmowych i decyzji Prezydium Sejmu, sprawa zostanie skierowana dopiero w połowie lipca do Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Europejskiej, a tymczasem materia sprawy jest bardzo aktualna, ponieważ, według doniesień prasowych, w tym tygodniu Parlament Europejski będzie obradował nad projektem rezolucji dotyczącej trzech kwestii. Z tytułów rozdziałów można wnosić, że dotyczyć ona będzie antykoncepcji, niechcianych ciąż i aborcji oraz polityki Unii Europejskiej w dziedzinie seksualności i rozrodczości. Ten projekt sam w sobie jest - moim zdaniem - naruszeniem zasady pomocniczości, czy też, jak się to dziś formułuje, subsydiarności, przyjętej jako jedna z zasad działania Unii Europejskiej, ponieważ wkracza w dziedzinę, która powinna być regulowana przez prawodawstwo narodowe. W pkt. 9 projekt rezolucji zawiera rekomendację, aby w celu ochrony zdrowia kobiety aborcja była legalna, bezpieczna i dostępna dla wszystkich. Jest tu szereg sformułowań budzących co najmniej zdziwienie. W dokumencie uderza brak jakiejkolwiek normatywnej moralności, do której odnosiłby się ten dokument. Normatywną moralność mają zastąpić np. oczekiwania młodzieży w dziedzinie wychowania seksualnego. Najbardziej szokujący jest jednak pkt 9 z postulatem aborcji legalnej, bezpiecznej i dostępnej dla wszystkich. Wiem, że procedura jest na tyle trudna, że wprowadzenie tej sprawy pod obrady Komisji byłoby utrudnione, w związku z tym przygotowałem projekt oświadczenia członków Komisji Spraw Zagranicznych, które zamierzam przekazać ambasadzie Wspólnot Europejskich. Analogiczne oświadczenie będzie prezentowane w Komisji Europejskiej. Pozwolę sobie przeczytać ten krótki tekst i prosiłbym zainteresowanych posłów o poparcie dokumentu swoim podpisem. „My, niżej podpisani posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, jednocześnie członkowie Komisji Spraw Zagranicznych naszego parlamentu, oświadczamy, że próby wywierania na państwa europejskie presji w celu legalizacji zbrodni aborcji stanowi naruszenie: - kompetencji suwerennych państw powołanych do ochrony dobra wspólnego i życia swoich obywateli, - zasad współpracy europejskiej, - podstaw duchowych naszej cywilizacji. Niniejszym wzywamy wszystkie instytucje europejskie do odstąpienia od tych zamiarów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przyjmujemy do wiadomości fakt, że pan poseł przygotował takie oświadczenie. Rozumiem, że nie jest to stanowisko Komisji, natomiast do decyzji poszczególnych posłów należy, czy podpiszą to oświadczenie. Czy w sprawach różnych ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Po pierwsze, chciałbym zaproponować, aby w porządku obrad zawsze znajdował się punkt - sprawy różne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Panie pośle, ten punkt zawsze jest uwzględniony w porządku obrad, z wyjątkiem sytuacji, kiedy mamy posiedzenia wspólne z innymi komisjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Chciałbym poruszyć również kwestię relacji pomiędzy Komisją Spraw Zagranicznych a Ministerstwem Spraw Zagranicznych w kontekście zgłaszanych przez nas problemów. Dostrzegam potrzebę zwiększenia kontrolnej funkcji Komisji w stosunku do pewnych zjawisk, które występują w polskiej dyplomacji i w całym Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Czasem sygnalizujemy sprawy ważne, niekiedy drastyczne. Są one przyjmowane do wiadomości przez przedstawicieli resortu. Niekiedy podejmowane są próby wytłumaczenia, notabene niezbyt dokładnego i rzetelnego. Wszystko pokrywane jest uśmiechem dyplomatycznym. Nie wynosimy pewnych spraw na forum interpelacji czy zapytań poselskich, tylko w gronie Komisji sygnalizujemy przedstawicielom MSZ, że pewne kwestie uważamy za niepokojące. Nie uwierzymy, że kwestia budowy ambasady w Berlinie, to drobna pomyłka. Jest to naprawdę wielki przekręt i skandal. Ktoś powinien ponieść za to odpowiedzialność, także materialnie i dyscyplinarnie. Komisja nie może być forum, na którym relatywizują się pewne wartości. Jeżeli ktoś był odpowiedzialny i złożył podpis, to nie może być teraz ambasadorem RP, a jest! Ktoś za niego odpowiadał. Ktoś mu dał przyzwolenie, a teraz jest wysuwany do organizacji międzynarodowych. Chciałbym, żebyśmy na czarne mówili czarne, a na białe białe. Postulaty Komisji nie są słyszane. Poruszamy nieraz problem kuriozalności zachowań niektórych przedstawicieli dyplomatycznych RP. Nie ma żadnej reakcji ze strony MSZ. Mówiliśmy o tym, że oficjalni przedstawiciele dyplomatyczni RP odnoszą się źle do Polaków i do Polonii. Niestety, nie spotkało się to z żadną reakcją ze strony MSZ. Kilka dni temu w magazynie „Forum polonijne” przedstawicielka Polonii z Francji bardzo wyraźnie powiedziała, że Instytut Polski w Paryżu zatracił polski charakter, bo tam nawet trudno jest rozmawiać po polsku, nie prowadzi się żadnych imprez w jęz. polskim, bo dyrekcja stoi na stanowisku, że jest to instytut dla Francji. Wielu dyrektorów instytutów polskich, którym zarzucam bierność i nieudolność, prezentuje punkt widzenia, że działalność instytutu nie jest skierowana przede wszystkim dla Polaków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych musi jakoś odnosić się do naszych postulatów i uwag. Nie może udawać, że nie ma problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przepraszam, panie pośle, ale za chwilę rozpoczynamy wspólne posiedzenie z Komisją Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Odnotowaliśmy uwagi pana posła. Wiele kwestii, o których pan poseł mówi, będzie przedmiotem naszych obrad. Przewidujemy np. posiedzenie poświęcone działalności instytutów kultury. Jeśli pan poseł dostrzega, że jakiś postulat nie został zrealizowany, proszę nam o tym przypomnieć. Będziemy prosili MSZ, żeby zostało to zrealizowane. Proponuję, żebyśmy potraktowali to jako sygnał ze strony pana posła co do potrzeby poważnego traktowania sygnałów Komisji, ale abyśmy powracali do tego w sposób szczegółowy i konkretny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełTadeuszSamborski">Chciałbym, żeby Ministerstwo Spraw Zagranicznych zrozumiało, że uwagi Komisji należy traktować w sposób poważny i odpowiedzialny. Proponuję, żeby prezydium Komisji stało się bardziej stanowcze. Mówienie o czymś bez możliwości osiągnięcia pożądanego skutku jest aktem dekoracji. Nie chciałbym być traktowany dekoracyjnie. Jeśli sygnalizujemy negatywne zjawiska, to nie po to, żeby skłócać, lecz żeby ktoś wyciągał z tego wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Prezydium Komisji odnotowało pański postulat i stosowne sygnały przekażemy ministrowi spraw zagranicznych, prosząc, aby przeanalizował, na podstawie protokołu z posiedzenia Komisji, pańską wypowiedź i żeby odniósł się do uwag, które pan poseł przedstawił. Niewątpliwie intencją ministra spraw zagranicznych jest poważne traktowanie Komisji. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>