text_structure.xml 80.7 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Witam państwa. Stwierdzam kworum. Wobec niewniesienia uwag do protokołu z poprzedniego posiedzenia uważam go za przyjęty. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Wśród zaproszonych gości serdecznie witam przede wszystkim pana marszałka Marka Borowskiego. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, a mianowicie do pierwszego czytania przedstawionego przez Prezydium Sejmu projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druk 884). Przypominam, że pierwsze czytanie, zgodnie z art. 39 ust. 1 Regulaminu Sejmu obejmuje uzasadnienie projektu przez wnioskodawcę, debatę w sprawach ogólnych zasad projektu oraz pytania posłów i odpowiedzi wnioskodawcy. O uzasadnienie projektu prosiłbym marszałka Sejmu, pana Marka Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">W tej nowelizacji jest kilka spraw porządkowych, którymi - jeśli państwo pozwolą - nie będę się zajmował, żeby nie tracić czasu. Zresztą nasze Biuro Legislacyjne zgłosi w trakcie procedury pierwszego czytania jeszcze parę drobnych usprawnień. Skupię się na zasadniczym powodzie, dla którego ta nowelizacja została Komisji w ogóle przedstawiona przez Prezydium Sejmu. Otóż, jakiś czas temu padła zapowiedź, że powinniśmy zmienić formułę pytań poselskich. Formuła, która od lat zresztą obowiązuje w naszym Sejmie, stopniowo ewoluowała i dzisiaj, stwierdzam na podstawie prawie rocznych doświadczeń w tej kadencji, rzadko udaje się doprowadzić do zadania trzech pytań w trakcie dwóch godzin. Na ogół ograniczamy się do dwóch pytań. To wielokrotnie powoduje pretensje ze strony różnych klubów, że nie są w stanie zadać pytania przez dłuższy czas, a tymczasem są sprawy bieżące, ważne, które dzieją się i kluby chciałyby wykazać się inicjatywą. Pozostaje im tylko zadawanie pytań na piśmie i oczekiwanie na odpowiedź. Uważam, że jako marszałek Sejmu jestem obowiązany dbać o to, aby istniała pewna równowaga między koalicją i opozycją, żeby opozycja miała szansę zadawać pytania. To jest jedna z tych form, za pomocą której opozycja kontroluje rząd i która jest także atrakcyjna dla obywateli. Obecna formuła prowadziła do tego, że zainteresowanie pytaniami - wynikało to z badań opinii publicznej - nie odbiegało w zasadzie od ogólnego zainteresowania obradami Sejmu, a to ogólne jest bardzo niskie. Dane, którymi dysponujemy - ostatnio je przekazaliśmy wszystkim posłom, w związku z dyskusją na temat przeniesienia transmisji z programu II do III - pokazują, że ta duża widownia sejmowa wynosi około 200–300 tys. osób, czyli jest to około 1 proc. dorosłych Polaków. Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo mało. Pytania niestety nie przyciągają do ekranów nikogo więcej, dlatego że ich formuła jest bardzo nieczytelna. Owszem, pytanie jest czytelne, ale po wstępnej odpowiedzi przedstawiciela rządu, następują pytania dodatkowe. Tych pytań jest kilkadziesiąt i mało kto jest w stanie wysiedzieć tyle czasu, a jeszcze doczekać odpowiedzi... Przy czym ta odpowiedź siłą rzeczy nie może być szczegółowa i precyzyjna, ponieważ pytań jest tyle, że zawsze dochodzi do sporów między pytającymi a odpowiadającym co do tego, czy właściwie udzielił odpowiedzi na pytanie. Nadto trzeba dotrwać do tej odpowiedzi, żeby móc porównać pytanie i dyskusję z odpowiedzią. Są to te dwa główne czynniki, które powodują, iż ta ważna forma działalności poselskiej, również ważna forma funkcjonowania parlamentu - która w innych parlamentach w Europie odgrywa istotną rolę, przyciąga uwagę obywateli, jest transmitowana nie tylko w czasie, kiedy się odbywa, ale potem jest cytowana przy różnych okazjach - u nas tej roli nie odgrywa. Zasięgnęliśmy informacji, jak wygląda to w innych parlamentach europejskich. Najbardziej znana jest brytyjska godzina pytań i odpowiedzi. Wryła się ona w pamięć już nie tylko Polaków, ale nawet bardzo wielu Europejczyków. Jest to bardzo specyficzny system, którego w Polsce na razie nie dałoby się chyba wprowadzić i Prezydium nie proponuje tego systemu. Ten system polega na tym, że zadaje się jedno krótkie pytanie, jest odpowiedź, spiker Izby Gmin decyduje o tym, kogo poprosić do zadania pytania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Wydaje się, przynajmniej na takim stanowisku stanęło Prezydium, że aczkolwiek ta forma jest niewątpliwie atrakcyjna, to być może potrzebujemy jakiegoś przejściowego okresu, żeby do tego dojść, o ile w ogóle uznamy, że trzeba. Natomiast dominująca forma poza Wielką Brytanią - a zebraliśmy dane z Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch, Holandii, z bardzo wielu krajów - polega na tym, że zadający pytanie otrzymuje odpowiedź w określonym czasie, ma prawo do pytania dodatkowego i otrzymuje odpowiedź. Czasami są warianty polegające na tym, że mogą to być nawet trzy pytania, byle się zmieściły w czasie, który pytający ma generalnie na zadanie pytań. Jeżeli ma na przykład 5 minut, a pierwsze pytanie zada w 1 minutę, drugie w 2 minuty, to ma jeszcze 2 minuty na zadanie trzeciego, ale był chyba tylko jeden taki przypadek. Generalnie jest to pytanie, odpowiedź, pytanie, odpowiedź i wszystko to w określonym czasie. Prezydium stanęło na stanowisku, że to byłoby optymalne rozwiązanie. Odstępujemy od ścisłego limitu, o czym powiem za chwilę. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na zadanie, na każdym posiedzeniu, 10 pytań. Oczywiście, jest tu też kwestia umowy, bo regulamin wszystkiego nie ustala, jak nie ustala na przykład kolejności zadawania pytań i szczegółów w tym względzie. A więc jest to kwestia porozumienia. Wstępnie przedyskutowaliśmy to na posiedzeniu Konwentu. Zaproponowałem, żeby był to układ 5 na 5, czyli 5 pytań dla partii koalicyjnych i 5 dla opozycji. W ten sposób na każdym posiedzeniu każde ugrupowanie opozycyjne, bo mamy ich 4, a od czasu do czasu niezrzeszony czy koło miałoby prawo zadania pytania. Czas oczywiście musiałby być ograniczony, więc znowu wzięliśmy te interwały czasowe z doświadczeń innych krajów, przyjmując jednocześnie je tak, by rzeczywiście wszystkie ugrupowania mogły zadać pytania, czyli żeby w sumie było ich 10 i aby mniej więcej zabierało to ok. 2 godzin, bo też nie może się to ciągnąć w nieskończoność. W związku z tym jest propozycja, aby na zadanie pierwszego pytania pytający miał 2 minuty, a udzielenie odpowiedzi trwałoby 6 minut. To byłoby podstawowe pytanie i odpowiedź. Potem dodatkowe pytanie trwałoby 1 minutę i odpowiedź 3 minuty. Wtedy sprawa idzie bardzo dynamicznie. Oczywiście, trzeba powiedzieć, że to jest pewna gra między odpowiadającym i pytającym. Pytający stara się zadać pierwsze pytanie trudne - jeśli jest to przedstawiciel opozycji - a rząd, cóż, może taką batalię wygrywać i może ją przegrywać. To wszystko zależy od tego, jak są przygotowani ministrowie. Przypomnę, że dzisiaj wg norm pytający ma 30 sekund na zadanie pytania. Jak wiemy, jest to przekraczane i jest to już inny temat, ale formalnie ma 30 sekund, czyli regulamin zakłada, że w 30 sekund można zadać pytanie. Tutaj miałby 2 minuty w pierwszej części, czyli byłoby to nawet pytanie połączone z pewną oceną stanu. Na pytanie dodatkowe byłaby 1 minuta całkiem wystarczająca, żeby gdzieś próbować przygwoździć odpowiadającego. W zasadzie trwa to w sumie 12 minut, w związku z tym 10 pytań zajmie 120 minut, czyli 2 godziny, a więc tyle czasu ile obecnie. Może się zdarzyć taka sytuacja, że w odpowiedzi na dodatkowe pytanie powstaje jakiś bardzo ważny problem. Wtedy odpowiadający prosi marszałka, żeby dał mu nie 3 minuty a na przykład 5 minut. Trudno się nie zgodzić, bo wszyscy czekają na tę odpowiedź, więc trudno powiedzieć: nie, proszę pana, wyłączam mikrofon, do widzenia, itd. W takiej sytuacji, gdyby to się powtórzyło dwukrotnie czy trzykrotnie, ostatnie pytanie mogłoby wypaść, ponieważ nie zmieściłoby się w 120 minutach, o ile przyjęlibyśmy taki stały, żelazny limit.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Jeżeli na przykład przypadałoby to na opozycję, to opozycja miałaby słuszne pretensje, że być może ministrowie dlatego tak długo odpowiadali na poprzednie pytania, żeby uniemożliwić zadanie ostatniego pytania. Aby wykluczyć takie sytuacje, nie dajemy limitu 120 minut, tylko mówimy, że na jedno pytanie jest 12 minut, z możliwością, że gdzieś tam minuta czy dwie może się przedłużyć i że zawsze będzie 10 pytań. Może się to więc troszeczkę wydłużyć ponad 2 godziny, chyba że nie będzie zadanych 10 pytań, w co wątpię, jak znam naszych posłów, ale teoretycznie taka możliwość istnieje, że jakieś ugrupowanie nie zada pytania. Musimy tak formułować regulamin, żeby potem nie było z tym problemu, że np. nie ma 10 pytań, a regulamin mówi, że ma być 10 pytań. Wtedy powstaje problem, kto ma zadać to dziesiąte pytanie, może marszałek? Chcę jednocześnie powiedzieć, że zwróciłem się do premiera, ponieważ zmiana tej formuły oznacza, iż spodziewamy się zmiany składu odpowiadającego. My nie zmieniamy bowiem tego przepisu, który mówi, że odpowiada premier albo minister, bądź upoważniona przez niego osoba. Jeśli mamy podnieść atrakcyjność tych pytań i ma to spowodować, że ludzie będą to chętniej oglądać, także ci bardziej zniechęceni do Sejmu, a przecież wiemy, jakie mamy notowania, to wymagałoby to zmiany składu odpowiadającego. Uzyskałem w tej sprawie deklarację premiera. To powinni być jednak częściej ministrowie, mało tego - premier zadeklarował, że na co najmniej jedno pytanie skierowane do niego, jeżeli takie będą, na każdym posiedzeniu będzie odpowiadał osobiście. Przy czym można tu mówić o woli rozwoju tego zwyczaju, tzn. jeżeli będą to pytania, na które premier uzna, że może odpowiadać, bo nie są zbyt szczegółowe, czy też nie dotyczą w dużym stopniu jakiegoś resortu, będzie odpowiadał. Byłaby to dość istotna zmiana. Ci z państwa, którzy są dłużej posłami, wiedzą, że premier od niepamiętnych czasów nie odpowiadał na żadne pytania, w żadnej kadencji. Wszystkie pytania kierował do ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Pan marszałek nie przypomina sobie pana premiera Waldemara Pawlaka, który był uprzejmy odpowiadać? Potem już żaden premier tego nie robił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">No, dobrze, przepraszam bardzo. Zwracam honor. Premier Waldemar Pawlak odpowiadał, to był rok 1994, ale od roku 1994 nie było już takiej sytuacji. Takie są założenia tej zmiany i liczymy na to, że po pewnym wdrożeniu, gdy posłowie się do tego przyzwyczają, powinno to zdecydowanie zwiększyć atrakcyjność tego punktu. Niezależnie od tego taka formuła zadawania pytań, pozwoli na przykład licznym telewizjom nadawać całe fragmenty. Może nie dwie godziny, ale na przykład może wybrać jakieś pytanie, które z jakichś powodów wydaje się interesujące i gdzieś tam w serwisach publicystycznych puścić je wraz z odpowiedzią. Jest to nawet atrakcyjne dla telewizji, żeby przyciągać ludzi do ekranów. Dzisiejszego pytania w żadnym razie nie mogą tak transmitować, bo między pytaniem a odpowiedzią mija godzina. Tyle chciałem powiedzieć, jeśli chodzi o uzasadnienie. Wspomniałem, że są jeszcze drobne, różne rzeczy dotyczące na przykład przyjmowania interpelacji. Spotkaliśmy się z interpelacjami, zawierającymi zwroty obraźliwe, wyzwiska. Co w tej sytuacji zrobić? W zasadzie Prezydium Sejmu, gdy otrzyma interpelację, jest zobowiązane przekazać ją odpowiedniemu ministrowi. Do tej pory Prezydium Sejmu zwracało takie interpelacje, ale nie miało w tym ścisłego oparcia regulaminowego. Będzie więc propozycja, aby w przypadku, gdy znajdują się tam zwroty obraźliwe, niezgodne z kodeksem etyki, zwracać je wnioskodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Dziękuję panu marszałkowi. Otwieram dyskusję, wypowiedzi, pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełWiesławWoda">Generalnie podzielam opinię wyrażoną przez pana marszałka i w pełni podpisuję się pod tymi propozycjami zmian. Natomiast w dwóch sprawach mam pytania. W art. 195 ust. 2 jest zapis, że poseł może zabrać głos tylko jeden raz. Rozumiem więc, że jeśli poseł otrzymuje odpowiedź od interpelowanego, to ma już siedzieć cicho. Mam co do tego pewną wątpliwość. Druga wątpliwość dotyczy informacji pana marszałka, iż rozkład byłby proporcjonalny, czyli jeśli byłoby 10 pytań, to 5 przysługiwałoby opozycji, a 5 koalicji. Nie bardzo się z tym zgadzam. Należałoby jednak wziąć pod uwagę, że w Sejmie ma rację ten, kto ma większość. W związku z tym jakoś inaczej należałoby zaproponować ten czas, aczkolwiek wcale nie chcę przez to powiedzieć, że opozycji należy zamknąć usta. Chodzi o to, aby się nie okazało, iż znowu mamy przewagę opozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">Chodzi mi o zadawanie pytań. Dzisiaj było tak, że pytanie zadawała koleżanka, było jej nazwisko, a dodatkowo z pytaniami zgłaszali się posłowie. Rozumiem, że teraz tak nie będzie można, że będzie tylko pytający i odpowiadający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełAndrzejSkrzyński">Panie marszałku, sprawa, którą pan referuje, jest dosyć oczywista i te rozwiązania idą, moim zdaniem, w dobrym kierunku. Wydaje mi się, że liczba pytań w czasie posiedzenia to jest jedna sprawa, ale wydaje się też, iż w ogólnym odbiorze zatarła się różnica między pytaniami a interpelacją. Dlatego to, co pan proponuje, jest dobrym rozwiązaniem. Atrakcyjność pytań i odbiór przez społeczeństwo to może nie jest nawet najważniejsze, ale chodzi też o załatwienie pewnej istotnej sprawy. W sumie będzie więcej czasu na pytanie i odpowiedź, bo tak z tego rachunku wychodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Nie, dłużej to nie będzie. Zaraz jeszcze powiem o czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAndrzejSkrzyński">W każdym razie uważam, że jest to dobre rozwiązanie i należy je poprzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełWiesławWoda">Umknęła mi jedna sprawa, którą pan marszałek podniósł na końcu. Mianowicie chodzi o interpelacje, czy też pytania zawierające treści obraźliwe. Moja sugestia byłaby nieco inna niż propozycje pana marszałka. Proponuję, aby tego typu pisma kierować do Komisji Etyki Poselskiej. Ktoś, kto takie rzeczy pisze, a jest posłem, powinien się z tego wytłumaczyć. Poziom kultury politycznej nie tylko w Sejmie jest niski. W ten sposób można by trochę dyscyplinować niektórych posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Jeśli chodzi o art.195 ust. 2, to rzeczywiście jest tu zmiana. Mowa w nim, że: „W sprawie interpelacji oraz udzielonej na nią odpowiedzi może być przeprowadzona dyskusja. W dyskusji wystąpienie posła zabierającego głos nie może trwać dłużej niż 3 minuty”. Do tej pory było chyba 5. Dalej brzmi to następująco: „Poseł może zabrać głos tylko jeden raz. Interpelowanemu przysługuje na zakończenie dyskusji prawo...” itd. Dzisiaj przy interpelacjach jest taka sytuacja, że poseł może zabrać głos dwa razy. Teoretycznie za pierwszym razem może mówić nawet 10 minut. To, że nie wszyscy posłowie mówią 10 minut, to jest inny temat. Być może niektórzy nie doczytali w regulaminie, więc mówią trochę krócej. Mogą zabrać głos drugi raz i zabierają. Jest to więc taka dyskusja, która się toczy. Pojawiły się problemy, że musieliśmy przerywać interpelacje. W godzinę nie dało się tego zmieścić. To przerywanie powodowało, że dalsza część tej interpelacji odbywała się na zakończenie posiedzenia. To już było takie... Nie chciałbym tego określić lekceważąco, ale to już nikogo nie interesowało, mówiąc krótko. Jest to więc do dyskusji. Być może wystarczy skrócenie wypowiedzi do 3 minut z pozwoleniem zabrania głosu jeszcze raz. Akurat przy tym się nie upieramy. Chcę od razu powiedzieć, że zastanawialiśmy się nad zmianą formuły interpelacji. Może jednak róbmy to etapami, ponieważ jeśli wstrząsy są za duże, to łódka może się przewrócić. Może więc w jakimś dalszym etapie przeszlibyśmy z interpelacji na godzinę dyskusji. Oczywiście, poseł miałby nadal prawo wysłać interpelację i otrzymać pisemną odpowiedź. Byłaby to dyskusja na jakiś temat. Ten temat byłby zgłaszany przez kolejne kluby. Dzisiaj mamy taką sytuację, że kluby zgłaszają wnioski, aby wprowadzić do porządku obrad np. punkt zatytułowany: informacja rządu w sprawie... Okazuje się, że gdybyśmy chcieli spełnić wszystkie takie postulaty, to nie można by spełnić programu ustawodawczego. Często ten program jest przeładowany. Nie ma gdzie wstawiać takich dyskusji, a one są czasochłonne. Można sobie więc wyobrazić, że interpelacja zastępuje trochę taką dyskusję, bo tam się też dyskutuje. Tyle tylko, że temat tej dyskusji pochodzi z interpelacji napisanych wcześniej, na które interpelujący dostał odpowiedź, ale nie jest z niej zadowolony. Cała rzecz jest więc rozciągnięta w czasie. Odpowiada się w danym momencie na interpelacje dotyczącą sprawy, która pojawiła się jakiś czas temu. Nie są to sprawy bieżące. Czasami są, ponieważ się ciągną, ale najczęściej nie są. Gdyby przejść na metodę dyskusji na określony temat, to mielibyśmy zawsze takie miejsce, takie okno w programie, gdzie odbywałaby się taka dyskusja. Doszliśmy jednak do wniosku, że może nie wszystko na raz, bo to nam skomplikuje życie. Najpierw ułóżmy się co do pytań, bo to będzie wymagało pewnego ułożenia, a potem podeszlibyśmy do drugiej kwestii. Moim celem jest doprowadzenie do tego, aby w Sejmie trwała dyskusja, by były również tematy drażliwe. Nie może być inaczej. Pojawiają się czasami jakieś głosy, że to marszałek tego albo tamtego nie chce. To nie ma to żadnego uzasadnienia. Rzecz polega tylko na tym, że jeśli mamy tylko trzy dni i z grafiku wynika, iż każdego dnia kończymy o pierwszej w nocy, a wszystko to są ustawy, to po prostu nie mogę wstawić debaty, o której wiadomo że zajmie co najmniej trzy godziny albo więcej. Będziemy więc jeszcze nad tym pracować. Jeśli więc chodzi o interpelacje, to ewentualnie byłaby do rozważenia kwestia, że można by zostawić możliwość zabierania głosu drugi raz, ale powiedzmy sobie, iż za tym drugim razem jednak trochę krócej. Jeżeli za pierwszym razem byłoby to 3 minuty, bo 3 minuty wystarczają, to na przykład drugi raz byłaby to 1 minuta, bo na przykład ktoś chciałby ripostować. Jeśli chodzi o rozkład czasu między opozycją a koalicją, to nie jest to sprawa normowana w regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">To jest zawsze kwestia umowy. Rozmawialiśmy na ten temat wstępnie na Konwencie Seniorów. Chciałbym, żeby w tej sprawie doszło do konsensusu. Będę jednak obstawał przy rozkładzie 5 do 5, z tego względu, że w różnych parlamentach pytania są głównie dla opozycji. Nie byłoby dobrze, gdyby były tylko dla opozycji. To byłaby przesada. Jakimś takim złotym środkiem między jednym a drugim jest podzielenie po równo, tym bardziej że u nas ten stosunek sił jest 57 do 43. Nie jest więc aż tak, że koalicja ma 80 proc., a opozycja 20 proc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełWiesławWoda">Z tego wynika, że mogłoby być 6 do 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Niezupełnie. Gdyby było 6 do 4, to mielibyśmy 3/5 na odrzucanie weta prezydenckiego, a informuję uprzejmie, że nie mamy. Myślę więc, że powinno być tak, jak proponujemy. Przy podziale 6 do 4 pojawiłby się jeszcze inny problem. Ponieważ są 4 kluby opozycyjne, to one zajmowałyby całe pole, a mamy jeszcze koła poselskie i posłów niezrzeszonych. Od czasu do czasu trzeba ich wpuszczać. Wtedy byłoby to kosztem któregoś z klubów opozycyjnych, który oczywiście by podnosił wrzawę: dlaczego jego kosztem? Co do Komisji Etyki Poselskiej, to rzecz polega na tym, że te interpelacje, które do nas wpływają, nie zostały jeszcze publicznie ogłoszone. Ten, kto je napisał, nie wyszedł na mównicę i ich nie odczytał. Gdyby odczytał, to sprawa trafiłaby do Komisji Etyki Poselskiej. Jeśli jednak pisze do nas, to my prosimy go uprzejmie - bo może nie zauważył co podpisał - aby wyciął stamtąd różne zwroty, ponieważ inaczej nie skierujemy tej interpelacji do adresata. Nazwijmy, że jest to faza kontroli wstępnej. Jeśli zaś jest to faza wstępna, to nie kierowałbym sprawy do Komisji Etyki Poselskiej, tym bardziej że ona i tak jest zapracowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Z Komisji tej ubył jeden członek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Tak, będzie więc jeszcze trudniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy są jeszcze jakieś wypowiedzi lub pytania? Nie ma. Kończymy więc pierwsze czytanie i przechodzimy do rozpatrzenia projektu uchwały z druku nr 884. Proponuję rozpatrywanie zmian w rozdziale 4 poszczególnymi artykułami. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, propozycję uznam za przyjętą. Rozpatrujemy art. 1. Tak jak mówił pan marszałek, mamy tutaj drobne zmiany w stosunku do przedłożonego tekstu. Wynikają one z twórczej pracy nad tym projektem Biura Legislacyjnego. Prosiłbym przedstawicieli Biura, aby występowali z tymi propozycjami w trakcie rozpatrywania projektu. Czy są uwagi do zaproponowanego art. 191? Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła zaproponowany art. 191. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 191. Przechodzimy do art. 192. Czy do tego artykułu są uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Chcieliśmy zgłosić kilka uwag, głównie natury redakcyjno-technicznej, które będą chyba sprzyjały lepszej recepcji tekstu. Do art. 192 mamy pierwszą uwagę natury technicznej. Proponujemy przeniesienie ustępów od 3 do 5 do art. 193. Wniosek ten motywujemy tym, że normy te zawierają głównie rozwiązania techniczne, które powinny znaleźć się właśnie w art. 193, który mówi o procedurze i wydaje nam się, że ich miejsce powinno się znaleźć właśnie tam. To była uwaga natury technicznej, natomiast jeśli chodzi o uwagę natury merytorycznej, to w ust. 4 proszę zwrócić uwagę, iż proponujemy zastąpienie wyrazów dot. zwrotów „obraźliwych lub sprzecznych ze ślubowaniem poselskim” nieco szerszą formułą obecnie zresztą stosowaną: „sprzecznych z zasadami etyki poselskiej”. Prosimy o zaakceptowanie tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełWiesławWoda">Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że ten tekst jest taki, o jaki zwracałem się na początku naszych posiedzeń Komisji, tzn. kursywą zaznaczony jest tekst wykreślony, a pogrubioną czcionką zaznaczone jest proponowane wstawienie tekstu. To bardzo ułatwia pracę. Dobrze było by, panie marszałku, gdyby było jak najwięcej tego typu tekstów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Pośle Woda, pańskie uwagi wysłuchiwane są z najwyższym natężeniem. Niezwłocznie wprowadzamy je do realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy są uwagi do zaproponowanych zmian? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła zaproponowane zmiany. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 192 z zaproponowanymi zmianami. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 193, z tą zmianą, którą przegłosowaliśmy poprzednio. Czy mają państwo uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W tekście, który państwu przedłożyliśmy, w ust. 5 jest propozycja zastąpienia wyrazu: „złożonych” wyrazem: „przyjętych”. Chodzi o to, iż - mówił o tym pan marszałek - pewne interpelacje mogą nie zostać przyjęte przez Prezydium ze względu na występowanie tych kontrowersyjnych zwrotów. W związku z tym wydaje się, iż marszałek Sejmu powinien informować Sejm o interpelacjach, które zostały już przyjęte przez Prezydium, a nie wszystkich złożonych, a więc również tych odrzuconych czy zwróconych. Dotyczy to również zamieszczania tekstu interpelacji w sprawozdaniu stenograficznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy są uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła proponowane zmiany. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 193. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 194.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W art. 194 proponujemy w ust. 1 końcowe wyrazy: „na ręce Marszałka Sejmu” przenieść do ust. 2. Wydaje się, że tekst będzie bardziej przejrzysty, mniej nastręczający kłopotów, jeśli chodzi o interpretację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy są uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła proponowane zmiany. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja... Czy pani poseł Danuta Polak się wstrzymała?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosłankaDanutaPolak">Nie, nie wstrzymałam się, ale analizuję sformułowanie: „na ręce Marszałka Sejmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Przepraszam panią poseł, ale jesteśmy w trakcie głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Przepraszam, a o co chodzi pani poseł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosłankaDanutaPolak">Lepszym sformułowaniem byłoby: „Marszałkowi Sejmu”, a nie „na ręce Marszałka Sejmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Pani poseł, przepraszam, ale marszałek jako Marszałek Sejmu i czcigodność jego powodują to sformułowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaDanutaCiborowska">Jest to szczególna forma, pełna szacunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Wyjaśniliśmy wątpliwość pani poseł Danuty Polak. Rozumiem, że nie było sprzeciwu i wstrzymujących się do art. 194. Stwierdzam więc, że art. 194 został przyjęty przez Komisję jednogłośnie. Przechodzimy do art. 195. Kto ma jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">Mam uwagę do ust. 2 w art. 195, o którym już dyskutowaliśmy. Pan marszałek mówił, że może przystać na zmianę, iż poseł może zabrać głos tylko jeden raz. W związku z tym trzeba zaproponować tę zmianę i ograniczyć czas ponownego wystąpienia do 1 minuty. Niemniej jednak zgodziliśmy się wszyscy, że można ten zapis zmienić. Jeśli Biuro Legislacyjne zaproponowałoby zapis zmieniający, to bardzo bym prosiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Chcieliśmy rozwiać wątpliwości. Czy państwo proponują, żeby poseł mógł zabierać głos dwa razy, z tym że ten drugi raz krócej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Postaramy się to sformułować, że poseł może zabrać głos dwukrotnie, z tym że drugi raz nie dłużej niż 1 minutę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosłankaDanutaCiborowska">Ja bym to zrobiła jako łączny czas wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Tego nikt nie zmierzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosłankaDanutaCiborowska">Zgadzam się. Proponowałabym jednak, żeby czas za pierwszym razem był 3 minuty, a drugim 2 minuty. Łączny czas byłby 5 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Proponujemy więc, żeby Biuro Legislacyjne sformułowało zapis następująco: poseł ma prawo zabrać głos dwukrotnie, przy czym pierwszy raz 3 minuty, a drugi - 2 minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">Panie przewodniczący, drugim razem byłaby to 1 minuta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy 1 minuta wystarczy? Skoro państwo się zgadzają, to przyjmujemy: za pierwszym razem 3 minuty, a za drugim 1 minuta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W ust. 3 propozycja zmiany jest na str. 3 występuje w zdaniu ostatnim wyraz: „decyzji”. Otóż, jest to wyraz, który w prawie konstytucyjnym w zasadzie nie występuje. Posługujemy się raczej sformułowaniem: „rozstrzygnięcie”. Decyzja kojarzy się z prawem administracyjnym, dlatego proponujemy dokonanie tego rodzaju zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarszałekSejmuMarekBorowski">Tutaj trzeba się będzie jednak zdecydować na potraktowanie bardzo serio ust. 4: „Czas przeznaczony na punkt porządku dziennego posiedzenia Sejmu „Interpelacje” nie może być dłuższy niż 60 minut”. Oznacza to, że ponieważ interpelowany na końcu ustosunkowuje się jeszcze do dyskusji i ma na to 10 minut, to po 50 minutach takiej dyskusji... Choć ta dyskusja teoretycznie może być krótsza, bo na interpelacje odpowiedź może trwać 10 minut. Na dodatkowe wyjaśnienia przeznacza się jeszcze 5 minut, 10 minut jest na końcu, to mamy już 25 minut, czyli na faktyczną dyskusję jest 35 minut. Powiedzmy sobie, że w pierwszej kolejności może zabrać głos 12 posłów, po 3 minuty, to jest 36 minut. Następny raz mogą już nie zabrać głosu. Wobec tego takie serio potraktowanie ust. 4 oznacza, że na 10 minut przed upływem godziny marszałek przerywa i mówi, iż więcej pytań i wypowiedzi nie ma i teraz mówi interpelowany. W przeciwnym wypadku będziemy to przesuwać, a to przesuwanie się nie sprawdza. Ono do niczego nie prowadzi. Ta dyskusja musi się po prostu zamknąć w tym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełWacławMartyniuk">W art. 195 wprowadziliśmy następujące zmiany. Po pierwsze, poseł ma prawo zabierać dwukrotnie głos, za pierwszym razem 3 minuty, za drugim 1 minutę. Po drugie, zastąpiliśmy wyraz: „decyzje” wyrazem: „rozstrzygnięcie”. Generalna zasada, która będzie przez nas i przez prowadzącego marszałka przestrzegana, iż interpelacja nie może trwać dłużej niż 60 minut i w związku z tym wszystko, co z tym się wiąże, będzie przez marszałka przestrzegane. Czy do treści art. 195 z tymi zaproponowanymi zmianami mamy zastrzeżenia? Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 195 ze zmianami. Przechodzimy do art. 196. Czy są uwagi do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Chciałem tylko zwrócić uwagę, że w związku z przyjętą przez państwa poprawką do art. 192, gdzie przenieśliśmy trzy ustępy, trzeba będzie zmienić tu powołania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Tak jest. Czy są inne uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja propozycję przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 196 ze zmianami. Przechodzimy do art. 197.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W art. 197 w ust. 4 macie państwo uwidocznioną propozycję. Proponujemy dodać podmiot, który jest informowany przez marszałka Sejmu, czyli wyraz: „Sejm”, a więc ustęp ten brzmiałby następująco: „Marszałek Sejmu informuje Sejm o gotowości złożenia pytań i ustalonym porządku ich formułowania”. Natomiast w ust. 7 proponujemy wykreślenie wyrazu: „krótkiej”. Chodzi o krótką ustną odpowiedź. To jest przeniesienie ze starego tekstu. Obecnie ta odpowiedź będzie trwała 6 minut, więc nie będzie znowu taka krótka. W ust. 8 dwukrotnie pojawia się wyraz: „łączna”. To również jest pewna pozostałość ze starego tekstu. To już nie będzie teraz łączna uzupełniająca odpowiedź. Proponujemy takie redakcyjne wyczyszczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy do art. 197 są jeszcze uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 197 ze zmianami proponowanymi przez Biuro Legislacyjne. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 197 ze zmianami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZastępcaszefaKancelariiSejmuLechCzapla">Uzupełnienie, które chcę zaproponować, odnosi się również do treści art. 1 nowelizowanej uchwały. Moja propozycja, zgłoszona przez pana marszałka, dotyczy art. 166 ust. 3. Ust. 3 reguluje tworzenie dokumentu z posiedzenia komisji, jakim jest biuletyn. Biuletyn jest nieurzędowym streszczeniem obrad komisji. W tym istniejącym ust. 3 zawarte jest stwierdzenie, że biuletyn jest zatwierdzany przez przewodniczącego komisji. Wydaje się zasadne doprowadzenie do sytuacji, kiedy biuletyn jest traktowany podobnie jak sprawozdanie stenograficzne nie zatwierdzone przez marszałka, które jest dostępne właściwie a vista nie tylko dla posłów, ale i dla mediów, a dopiero potem jest parafowane przez marszałka i w formie urzędowego druku, jako sprawozdanie stenograficzne jest dostępne posłom. Wykreślenie tych wyrazów powoduje, że biuletyn dostaje taką samą rangę jak sprawozdanie stenograficzne, obdarzone stempelkiem, że tekst jest nieautoryzowany i niepodpisany przez marszałka. To byłaby dodatkowa zmiana, dopisana do art. 1 jako zmiana 1, ponieważ ten artykuł jest artykułem wcześniejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Czy do propozycji pana ministra Lecha Czapli mają państwo uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła zmianę art. 166 ust. 3. Przechodzimy do art. 2. Czy ktoś ma uwagi do tego artykułu? Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła treść art. 2. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem całości proponowanych zmian w Regulaminie Sejmu i przyjęciem sprawozdania do drugiego czytania? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami, przy 1 przeciwnym i braku wstrzymujących się przyjęła proponowane zmiany. Pozostaje nam wybór posła sprawozdawcy. Proszę o zgłaszanie kandydatur. Z naszej strony, prezydium lekko okrojonego, proponujemy panią poseł Bożenę Kozłowską. Czy są inne kandydatury? Nie ma. Ogłaszam 2 minuty przerwy.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PosełWacławMartyniuk">Chciałbym poinformować Komisję, że nastąpiła wewnętrzna reasumpcja głosowania pana posła Marcina Libickiego, który swój głos z głosu przeciwnego zmienił na wstrzymujący się. Stąd też wyniki głosowania są następujące: 10 posłów było za proponowanymi zmianami, nikt nie był przeciw, a 1 osoba wstrzymała się od głosu. Przechodzimy do realizacji drugiego punktu porządku dziennego, a mianowicie do wysłuchania informacji na temat struktury i zasad funkcjonowania Biura Obsługi Posłów. O zabranie głosu poproszę zastępcę szefa Kancelarii Sejmu, pana min. Lecha Czaplę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZastępcaszefaKSLechCzapla">Aby nie przedłużać sprawy swoim wystąpieniem, będę prosił pana dyrektora Tadeusza Banasiaka o przedstawienie informacji o funkcjonowaniu bardzo istotnego biura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">W Biurze Obsługi Posłów zatrudnionych jest 29 osób na 28,5 etatu. Wśród nich jest zdecydowana przewaga kobiet i to chyba dobrze, z uwagi na charakter zadań, jakie realizujemy; z 29 osób 21 to kobiety. W skład Biura Obsługi Posłów wchodzą trzy jednostki organizacyjne - wydziały: Wydział Spraw Osobowych i Świadczeń Poselskich, Wydział ds. Biur Poselskich, Wydział Planowania, Analiz i Informacji oraz sekretariat. Realizując swoje zadania w Kancelarii Sejmu w jakiś sposób czujemy się wyróżnieni, ale wyłącznie rodzajem i charakterem zadań, jakie realizujemy. Pozostajemy w takim przekonaniu, ponieważ zadania te pozostają w bezpośrednim albo pośrednim związku z tworzeniem lub realizacją warunków wykonywania mandatu posłów. Po wtóre, realizacja tych zadań wymaga bezpośrednich i bardzo częstych kontaktów z posłami. Po trzecie, realizujemy zadania nie tylko służbowe posłów, ale bardzo często osobiste. Pozostajemy w kontakcie w niektórych przypadkach z rodzinami posłów, chociażby wspomnę o pewnym zakresie naszych działań dotyczących sprawowania opieki medycznej nad posłami i członkami ich rodzin. Pozostając w przekonaniu, że w wielu przypadkach macie państwo bardzo dobrą orientację i wiedzę na temat tego, co robimy w Biurze Obsługi Posłów, pozwolę sobie swoją wypowiedź ograniczyć do prezentacji wydziałów w jakimś podstawowym wymiarze. A zatem, jeżeli chodzi o Wydział Spraw Osobowych i Świadczeń Poselskich, to w wydziale tym tworzymy na podstawie informacji przekazanych przez posłów, szczególnie w pierwszym okresie trwania kadencji Sejmu, bazy danych o posłach i członkach rodzin. Te informacje są wykorzystywane między innymi do opracowania informacji o posłach i Sejmie, realizacji świadczeń poselskich, czy chociażby pozostają w związku ze sprawowaniem opieki medycznej przez specjalne służby w tym celu powołane. Dane osobowe posłów podlegają szczególnej ochronie w Biurze Obsługi Posłów, z przestrzeganiem przepisów wynikających z ustawy o ochronie danych osobowych. Jest to rzecz szczególnie traktowana. Udostępniamy jedynie te dane, które służą publikacji i wiedzy o Sejmie i o posłach. Kolejną grupą zadań, którą realizujemy w tym wydziale, są finansowe i rzeczowe świadczenia poselskie. Na pierwszym miejscu należy powiedzieć o uposażeniu poselskim. Realizujemy wszystkie zadania, począwszy od współpracy z posłami w zakresie dotyczącym składania wniosków na posiedzenie Prezydium Sejmu, udzielenie pomocy w ich formułowaniu, przygotowaniu w taki sposób, aby nie budziły na posiedzeniu Prezydium przy ich rozstrzyganiu jakichkolwiek wątpliwości, nie były zwracane, co się nie zdarzyło. Czasami mamy obowiązek konfrontowania treści tych wniosków z oświadczeniami majątkowymi i współpracy z posłami w zakresie wyjaśniania ewentualnych różnic przed ich rozpatrzeniem. Wprowadzamy wszelkie dane dotyczące wynagrodzeń poselskich do zintegrowanego systemu informatycznego w Kancelarii Sejmu i dbamy o to, aby były przygotowane wszelkie dokumenty związane z wypłatą tychże świadczeń. W tej chwili 398 posłów otrzymuje uposażenie poselskie. Z tego uposażenie wypłacane na podstawie art. 25 ust. 1 otrzymuje 171 posłów, zaś dla 227 posłów Prezydium Sejmu przyznało uposażenie poselskie w trybie art. 25 ust. 4 ustawy. W tej sprawie, dla realizacji tego oświadczenia, przygotowaliśmy 22 projekty uchwał Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">Poza tym zasadniczym świadczeniem finansowym realizujemy również nasze prace związane z uprawnieniami posłów do otrzymania diety parlamentarnej w związku z przejściem na emeryturę i rentę. To są bardzo rzadkie przypadki, ale troszeczkę nasilają się one w tym ostatnim okresie trwania kadencji Sejmu. Jest to również pomoc w uzyskaniu świadczenia dla posła, który uległ wypadkowi w związku z wykonywaniem mandatu. Takich przypadków niestety mieliśmy już w tej kadencji Sejmu 7. Takie średnie świadczenie finansowe przysługujące posłom z tego tytułu wynosi ponad 12 tys. 600 zł. Obecnie zmieniła się procedura i te świadczenia nie są realizowane w kasie Kancelarii Sejmu. Obowiązek ten przejął ZUS, ale ta procedura i nasze obowiązki pozostają w tym zakresie bez zmian. Wspomniałem też o realizacji rzeczowych świadczeń. Są to przede wszystkim podróże posłów, tylko na terenie kraju. W tym zakresie mamy obowiązek negocjowania z przewoźnikami warunków realizacji świadczeń na rzecz posłów. To jest najistotniejsze. Zawierając te umowy rozliczamy koszty podróży poselskich. One nieco inaczej wyglądają w przypadku poszczególnych naszych kontrahentów. Inaczej to wygląda w przypadku LOT, a inaczej w przypadku PEKAES, WARS itd. W przypadku LOT i WARS realizujemy świadczenia, płacimy należność za każdą faktycznie wykonaną przez tych przewoźników usługę. Ryczałtem płacimy za przejazdy posłów PEKAES i PKP. Na ten rok 2002 r. zaplanowaliśmy należność za 8,5 tys. przejazdów. Założyliśmy, że średnia liczba przejazdów w miesiącu wyniesie 777. Badając dokumenty, z sierpniem włącznie, zauważyliśmy, że będzie to zdecydowanie więcej, niż założyliśmy. Obawiamy się, że ta założona liczba 8,5 tys. zostanie przekroczona. Mamy jednak tak sformułowaną umowę z przewoźnikiem, że jeśli posłowie będą korzystali w większym wymiarze z tych podróży niż założyliśmy, możliwość rozliczenia może nastąpić w okresie późniejszym, w następnym okresie budżetowym. Kolejnym niezwykle istotnym świadczeniem rzeczowym na rzecz posłów jest korespondencja poselska. Negocjujemy warunki z Pocztą Polską, która jest jak do tej pory monopolistą. Zawieramy umowy, wydajemy koperty przysługujące posłom w ramach ustalonego limitu przez kierownictwo Sejmu tj. 1500 szt., a w przypadkach uzasadnionych, w sytuacji kiedy ten limit został już wykorzystany, wydajemy te koperty w większej liczbie. Aktualny, średni koszt przesyłki poselskiej wynosi 2 zł 35 gr i to bez względu na rodzaj koperty, w której ta korespondencja jest wysyłana. Istotne jest to, że powstaje koszt w momencie wydania kopert posłom. To nie jest tak, iż gdzieś odnotowywana jest ta korespondencja w okienku pocztowym, tylko mamy obowiązek poinformowania dyrekcji poczty, że właśnie w tym miesiącu tyle i tyle kopert poselskich zostało posłom przekazanych. Kolejnym przykładem świadczenia rzeczowego jest opieka medyczna dla posłów i członków ich rodzin. Można ją przedstawić w trzech płaszczyznach. Jest to opieka sprawowana w czasie posiedzenia Sejmu, poprzez lekarzy ratownictwa medycznego szpitala na ul. Wołoskiej. Drugim rodzajem opieki jest opieka doraźna, pomoc medyczna sprawowana w jednostkach organizacyjnych resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji na terenie całego kraju, do której to uprawnieni są nie tylko posłowie, ale niektórzy członkowie państwa rodzin. Jest jeszcze wreszcie bieżąca, doraźna pomoc, którą realizuje przede wszystkim Poliklinika nr 5 mieszcząca się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W tej kadencji wydaliśmy 284 karty VIP dla posłów i dla 615 członków państwa rodzin. Liczba kart wydanych posłom jest dlatego taka niska, ponieważ posłowie ponownie wybrani zachowali swoje karty, którymi się posługiwali w poprzedniej kadencji. Oczywiście, w przypadku utraty takiej karty podejmujemy procedurę wydawania duplikatu. Zdarza się również, że organizujemy doraźną pomoc medyczną. Takim przykładem były ostatnio przeprowadzane badania stanu zdrowia, które cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">Nie wykluczone, iż tego rodzaju praktyki będą jeszcze przez nas stosowane. Drukujemy dla posłów wizytówki poselskie w liczbie uznaniowo przyjętej przez kierownictwo Kancelarii Sejmu. Robimy to własnymi siłami, co nie powoduje jakichś większych kosztów. Szczególnym rodzajem pracy, wykonywanej przez nas, są tzw. świadczenia poselskie dotyczące ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego. Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że Kancelaria Sejmu, zwłaszcza od momentu reformy systemu ubezpieczeń społecznych, przejęła na siebie obowiązki parapracodawcy. A zatem chodzi o te wszystkie świadectwa, zaświadczenia, jakie wystawiamy i zgłaszamy do ubezpieczeń społecznych, wyrejestrowywania z tych ubezpieczeń państwa i członków państwa rodzin. Jest to pewnego rodzaju novum, które towarzyszy nam od 1999 r. Realizujemy nasze prace związane ze zmianą kas chorych. Po zawiadomieniu posłów, przekazujemy dokumentację do wskazanej kasy chorych. Powiadamiamy o tym fakcie ZUS i dotychczasową kasę chorych. Jest tu pełna obsługa, jeśli chodzi o tę sferę ubezpieczeniową w tym właśnie znaczeniu. Takim szczególnym wyrazem tego, co jest nowego w zakresie naszego działania, jest współpraca z państwem w ustaleniu kapitału początkowego dla państwa. A zatem jest to obowiązek spoczywający na pracodawcy, w tym przypadku parapracodawcy, gromadzenia - choć właściwie to państwo gromadzicie - dokumentów potwierdzających zatrudnienie. My zaś w terminie narzuconym przez ZUS mamy obowiązek przekazania kompletu dokumentów potwierdzających przebieg państwa pracy zawodowej i nie tylko do ZUS. Ten obowiązek dotyczy 281 posłów. Współpracując z państwem, udało nam się, przekazać do ZUS dokumenty 181 posłów. Zostało nam jeszcze 100 osób. Ten obowiązek musimy wspólnie z państwem wypełnić. 50 posłów gromadzi te dokumenty i są z nami w kontakcie, a 50 nie odzywa się w ogóle, mimo naszych próśb i rozmów na ten temat. Ta sprawa była poruszana też na Konwencie. Muszę to głośno powiedzieć, że być może nie będziemy mogli tego obowiązku wykonać dla tych 50 osób. Jest termin narzucony przez ZUS do końca października... choć trochę udało nam się go przełożyć. Również w tym wydziale realizowane są sprawy socjalne. Otóż, wypełniamy statutowy obowiązek pełnienia funkcji sekretarza Poselskiego Zespołu ds. Pomocy Socjalnej. Przygotowujemy dokumenty na posiedzenie tego Zespołu, gromadzimy wnioski, korespondujemy z posłami przede wszystkim byłych kadencji, prezentujemy opracowane wnioski na posiedzenie tego Zespołu. Przygotowujemy pełną dokumentację na posiedzenie Prezydium Sejmu, która jest już wyrazem realizacji tego, co posłowie na posiedzeniu tego Zespołu postanowili i to realizujemy. Ta realizacja wyraża się między innymi zawieraniem z posłami umów pożyczek mieszkaniowych. Szczególne miejsce w tej działalności dotyczy posłów byłych kadencji. Odnotowujemy bardzo liczne przypadki korespondencji od tych posłów, i to nie tylko tych, którzy są w zaawansowanym wieku i byli posłami bardzo odległych kadencji, ale również od posłów poprzednich kadencji, którzy są w wieku około 50 lat i pozostają w niezwykle trudnej sytuacji, czasami zdrowotnej, a bardzo często materialnej, bytowej.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">Zresztą ta sytuacja jest na pewno znana członkom Zespołu pani poseł Danuty Ciborowskiej. Posłowie w tym Zespole przyjęli możliwość, aby w sytuacji kiedy poseł byłej kadencji pozostaje bez źródeł utrzymania, świadczenie to było zdecydowanie wyższe od tych powszechnie stosowanych. Zapomoga dla byłego posła może być przyznana w maksymalnej wysokości 1300 zł, a w tej sytuacji nawet do 2500 zł. Satysfakcją pozostają dla nas - przekazujemy to również na posiedzenia Zespołu - listy, jakie otrzymujemy z podziękowaniem od osób, które nie mają na koszty leczenia, na lekarstwa, na opał na zimę. To są szczególne sytuacje. Krótko to państwu zobrazuję. W tej kadencji 5 posłom obecnej kadencji została udzielona zapomoga w przypadkach losowych. 105 posłom byłych kadencji udzielono pomocy socjalnej. Zawarłem 150 umów pożyczek na cele mieszkaniowe, remont lub na inne cele związane z zakupem bądź budową mieszkania. Prowadzimy, o ile jest to możliwe, bardzo ścisłą ewidencję posłów byłych kadencji. Notujemy, że ok. 100 posłom byłych kadencji w ciągu roku udzielana jest pomoc socjalna. Wbrew pozorom nie ma tu sprzeczności między tym, co powiedziałem, że 105 posłom od początku kadencji została udzielona pomoc, a 100 posłom średnio w ciągu roku takiej pomocy udzielamy. Zazwyczaj są to te same osoby, które są i pozostają w bardzo trudnej sytuacji. Przepraszam, że tyle czasu poświęciłem temu problemowi, ale jest on szczególny również w naszej pracy. Wypada wspomnieć o tym zadaniu, które dotyczy obsługi posłów niezrzeszonych i zespołów poselskich. W tym przypadku zastępujemy biuro klubu. Służymy pomocą administracyjną, organizacyjną, czyli tą która dotyczy organizacji i warunków pracy posła czy zespołów w Sejmie, tu na miejscu. Obecnie mamy 6 posłów niezrzeszonych i 21 zespołów poselskich. Również w jakiejś mierze obsługujemy kluby i koła poselskie, ale przede wszystkim w części dotyczącej realizacji świadczeń dla pracowników biur klubów. Są to świadczenia, które są realizowane nie z kasy biura klubu czy ze środków przeznaczonych na działalność biura klubu, ale ze środków gromadzonych i planowanych w tym celu w Biurze Obsługi Posłów, a więc budżetu Kancelarii Sejmu, tego innego budżetu. W tym roku wypłaciliśmy 29 pracownikom biur klubów tzw. „13”, a 2 pracownikom nagrody jubileuszowe. Szef klubu składa wniosek i my kierujemy, po wyłącznej ocenie merytorycznej, do realizacji. Realizujemy również zadania związane z ubezpieczeniem dobrowolnym posłów. Wspieramy posła w bezpośrednim kontakcie z ubezpieczycielem. Obecnie 123 posłów ubezpieczyło się dodatkowo, dobrowolnie i w tej sprawie jesteśmy reprezentantem, jeśli chodzi o ubezpieczyciela. Kolejnym wydziałem jest Wydział ds. Biur Poselskich. Uczestniczymy w każdym procesie związanym z organizacją i tworzeniem biur, z uruchomieniem środków na funkcjonowanie tych biur, z ich wyposażaniem i gospodarką składnikami majątkowymi w tych biurach. Wreszcie uczestniczymy przy likwidowaniu biur z różnych powodów, między innymi na zakończenie kadencji Sejmu. Obecnie 459 posłów utworzyło swoje biuro podstawowe. Funkcjonują również 372 biura filialne. A więc w sumie jest to około 1000 biur. W biurach poselskich gospodarujemy składnikami majątkowymi, których ogólna wartość wynosi aktualnie 10 mln 126 tys.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">676 zł. Operujemy takimi dokładnymi danymi, jako że w Biurze Obsługi Posłów prowadzona jest również księgowość, pełna ewidencja. W tym zakresie współpracujemy z państwem przekazując w pewnych okresach czasu wydruki z naszego systemu informatycznego z prośbą o potwierdzenie stanu jakości. Powiem w dwóch zdaniach o pracach związanych z zakończeniem kadencji Sejmu, ale w tym przypadku chciałbym powiedzieć rzecz następującą. Na zakończenie tamtej kadencji nie było żadnego przypadku, w którym poseł nie rozliczyłby się z powierzonych składników majątkowych. Nie było żadnego przypadku - może złego słowa użyję - sporów w tym zakresie. A zatem mimo takiej wartości i liczby składników majątkowych, takiej specyfiki użytkowania tych składników, kiedy to nie jest nowy składnik, tylko przez posła przejęty od poprzednika, z całym uwzględnieniem procesu likwidacji tych składników majątkowych, udało nam się wspólnie osiągnąć swego rodzaju znakomity efekt. W pełni zostało rozliczone każde krzesło, stąd też ta cała karta zobowiązań, która funkcjonuje w okresie zmiany transformacji kadencji Sejmu, sprawdziła się i była znakomitą pomocą, jeżeli chodzi o pełne rozliczenie. Wspomnę jeszcze o kradzieżach w biurach poselskich, które się niestety zdarzają. Prowadzimy tutaj wszelkiego rodzaju prace, ubezpieczamy, pozyskujemy odszkodowanie od ubezpieczyciela. W ubiegłym roku było 15 kradzieży. Przede wszystkim kradziony jest sprzęt komputerowy. Kserokopiarki z uwagi na gabaryty nie mają takiego powodzenia, ale również się zdarza, że znikają. Żałujemy bardzo, że uzyskiwane odszkodowanie od ubezpieczycieli nie zasila tej kasy, która pozwoliłaby na odtworzenie stanu biura poselskiego, a jest przekazywane, zgodnie z przepisami finansowymi, na dochody. Muszę więc zabezpieczyć odpowiednie środki na odtworzenie wartości składników majątkowych co do ich rodzaju i jakości. Jeżeli chodzi o sprawę finansowania, to mamy coś nowego w tej kadencji i w tym roku, jako że przyjmujemy system rocznego rozliczania środków finansowych. Mam obowiązek przekazać wszystkim posłom pełne informacje przed zakończeniem tego okresu rozliczeniowego co do wysokości środków, jakie podlegają rozliczeniu, wspierać w międzyczasie posła w jego działalności w biurze poselskim, jeżeli chodzi o właściwą ewidencję wydatków z biura poselskiego. Wreszcie po otrzymaniu wszystkich informacji, o czym państwo doskonale wiecie, tworzy się tzw. zbiorcze dane, które są prezentowane na posiedzeniu Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, Prezydium Sejmu i w dalszej kolejności są również dostępne dla mediów. Prowadzimy prace związane z uruchomieniem i rozliczaniem zaliczek pobieranych przez posłów, na dodatkowe środki przysługujące w okresie kadencji Sejmu: 4,5 tys. i 9 tys. zł. To jest ta pełna ewidencja stanu wydatkowania tych środków. Obecnie 305 posłów wykorzystało przysługujące na ten cel środki. Pozostali posłowie albo nie pobrali jeszcze tych środków, albo pobrali część, bo nie muszą przecież pobierać wszystkich środków, i rozliczyli w części swoje wydatki, a pozostała kwota pozostaje jeszcze do dyspozycji. Naszym obowiązkiem jest pełna ewidencja i informacja o stanie i kolejnych możliwościach w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">Jeżeli chodzi o sprawy pracowników biur poselskich, to gromadzimy umowy o pracę, realizujemy świadczenia przysługujące tym pracownikom. W szczególnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia ze zmianą kadencji Sejmu, jak to było w ubiegłym roku, wypłacamy tzw. „13” dwukrotnie. Jest to kłopotliwe, ale konieczne. Najpierw za okres pracy do października, potem w przypadku ponownego zatrudnienia - bo wszystko wygasa, łącznie z umowami o pracę, umową najmu, itd. - realizujemy kolejny fragment tych „13” za pozostały okres, a więc część października, listopad, grudzień. Realizujemy świadczenia w postaci nagród jubileuszowych, ale i odpraw na zakończenie kadencji Sejmu. Skala tego jest znaczna, ponieważ liczba pracowników w biurach poselskich siłą rzeczy nie jest mała, że nie wspomnę już o przygotowaniu legitymacji dla asystentów, dla państwa pracowników, ewidencji tych legitymacji, zgłaszanie do Straży Marszałkowskiej, która powinna mieć pełną informację o tym, że to są właśnie pracownicy posła i mają takie możliwości wstępu. Obecnie wydaliśmy legitymacje dla 518 pracowników i 1790 asystentów. Często się zdarza, że następują zmiany, szczególnie jeśli chodzi o asystentów. Aktualnie dotyczy to osób, które w tej chwili wypełniają te zadania na rzecz posłów. Zajmujemy się też ewidencją i rozliczaniem kosztów podróży państwa pracowników z biur poselskich do Warszawy, trzy razy w roku. Tu musi być prowadzona ścisła ewidencja i natychmiastowy zwrot kosztów. To nie jest kwestia dni, ale godziny. Po złożeniu delegacji pracownik natychmiast otrzymuje z powrotem pieniądze, ale oczywiście jest wymóg ścisłej rejestracji tych przyjazdów. Do naszych obowiązków należy też przeprowadzanie wizytacji i kontroli w biurach poselskich, ale kontroli w dobrym tego słowa znaczeniu. Przykładem tego niech będzie fakt, iż w okresie od połowy kwietnia do końca czerwca spotkaliśmy się z państwa pracownikami, ale nie tylko, spotkałem się również z posłami. W czasie 14 spotkań zorganizowanych na terenie całego kraju, na zasadzie swobodnej, luźnej rozmowy, wspieraliśmy informacjami pracowników o tym wszystkim, co dotyczy funkcjonowania biura poselskiego, wzajemnych powinnościach, naszych i państwa pracowników na rzecz posłów. Nie mam tych danych. W tej chwili jest mi to trudno odszukać, ale te spotkania cieszyły się dużym zainteresowaniem i frekwencja była liczna. Spotkaliśmy się z miłym akcentem, uznaniem naszej działalności, jako że łatwiej jest rozmawiać w niewielkich grupach 30–40 osobowych, niż gromadzić w jednym miejscu 300 osób. Wtedy ta komunikacja jest zdecydowanie utrudniona. Szczególnym wydziałem, trzecim i ostatnim, jest Wydział Planowania i Analiz. Jest to nieliczna grupa osób, a dokładnie 4 prawników, którzy mają obowiązek wspomagania pracowników w biurach poselskich w opracowaniu i przekazaniu wszystkich przepisów. Te wszystkie zbiory, które państwo dostajecie do biur poselskich, czyli opracowania, informatory pt.: „Poseł jako pracodawca” itd., są naszego autorstwa. W tym wydziale przygotowywane są również projekty wszystkich decyzji Marszałka Sejmu czy Prezydium Sejmu w postaci uchwał, które stanowią o realizacji przysługujących państwu świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#DyrektorBiuraObsługiPosłówKancelariiSejmuTadeuszBanasiak">Wydajemy też opinię na temat projektów zarządzeń, chociażby ministra transportu czy ministra pracy w sprawach związanych z państwa podróżami lub związanych z wystawianiem dokumentów potwierdzających wykonywanie mandatu. To też jest uregulowane w rozporządzeniach właściwych ministrów. Szczególne zadania przypadają na Biuro Obsługi Posłów w okresie zmiany kadencji Sejmu. Wtedy rzeczywiście jest to dla nas szczególny okres natężenia tych prac...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Panie dyrektorze, niech pan nas nie deprymuje, jeszcze mamy trzy lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#DyrektorTadeuszBanasiak">Muszę o tym powiedzieć, ponieważ przygotowanie do realizacji tych prac potrwa minimum 1,5 roku. Do niej zalicza się między innymi organizacja i nadzór działalności 100 pracowników Kancelarii Sejmu. Zależy nam, żeby wszystko funkcjonowało znakomicie, aby na zakończenie kadencji Sejmu poseł miał jak najbardziej luksusowe, sympatyczne warunki dla rozliczenia się ze wszystkich spraw i w tym pierwszym okresie funkcjonowania w kolejnej kadencji Sejmu, miał również przygotowany na czas pełen zestaw informacji. Chodzi o to, żeby właściwa osoba przyjechała do posła, zebrała wszystkie dane, by na początku te wszystkie ścieżki były przetarte w taki sposób, by ten pierwszy okres pracy i pobytu w Sejmie, przynajmniej jeśli chodzi o nasze podwórko, był jak najlepszy. To wszystko, co chciałem państwu powiedzieć w olbrzymim skrócie o naszej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Zgodnie z naszą tradycją prosiłbym teraz panią poseł Elżbietę Szparagę, by była koreferentem tego, co pan dyrektor był uprzejmy powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosłankaElżbietaSzparaga">Zadania Biura Obsługi Posłów wynikają z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz wszelkich uchwał Prezydium Sejmu, zarządzeń Marszałka Sejmu oraz szefa Kancelarii Sejmu. Mamy wszyscy świadomość, że pan dyrektor przedstawił pracę Biura Obsługi Posłów w pigułce. Wszyscy na co dzień doświadczamy tej pracy i współpracy z Biurem Obsługi Posłów. Pamiętamy, jak bezboleśnie - szczególnie ci, którzy są już kolejną kadencję - i płynnie przechodziliśmy z rozliczaniem biur oraz z tworzeniem biur nowych. Odbyło się to - jak powiedziałam - bardzo płynnie, bezboleśnie, w bardzo dobrze zorganizowanym i świetnym stylu, to jest pierwsza sprawa. Druga sprawa, na którą pan dyrektor zwrócił uwagę, dotyczy naszych wyprawek i wszelkich informatorów. Nowo wybrany poseł przyjeżdżając tutaj miał niezbędny zbiór dokumentów prawnych obowiązujących w Sejmie. Zostaliśmy w to wyposażeni. Muszę też wspomnieć o ankieterach, którzy ankietowali nas z ogromną kulturą. Gdy przyjechaliśmy, byliśmy już w bazie danych. Tak, jak pan dyrektor powiedział, w BOP pracuje 29 osoby. Podzieliłam to szybciutko i wyszło, że na jednego pracownika przypada 15–16 posłów, ze wszystkimi problemami posła i z szeroką gamą usług świadczonych przez pracownika. Jest to szalenie dużo. Przy czym trzeba też pamiętać, że niektórzy mają po trzydziestu kilku społecznych asystentów, choć są to wyjątki. Rozliczanie biur poselskich odbywa się też w sposób bardzo dobrze zorganizowany. Przyjeżdżają osoby przygotowane merytoryczne i wszystko to odbywa się bezproblemowo. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na jedną, bardzo istotną rzecz, o której mówił pan dyrektor, a mianowicie na przyznawanie zasiłków, pomoc społeczną i różne kredyty, a więc wszystko to, co związane jest z Zespołem Spraw Socjalnych. Jest to sygnał dla naszej Komisji, abyśmy się zastanowili szczególnie nad tymi parlamentarzystami, posłami, którzy przestali już nimi być i z powodów niezależnych od siebie żyją w ubóstwie, w bardzo trudnej i złożonej sytuacji materialnej. Zespół jest życzliwy, pomaga i wspiera finansowo tych posłów, ale pomoc ta jest niewystarczająca, ponieważ jest ona raz w roku, na tyle bowiem możemy sobie pozwolić z odpisów. Uważam, że nasza Komisja - kieruję to do prezydium - powinna się zastanowić, jakich dokonać zapisów i zmian dotyczących losów i przyszłości posłów, którzy przestają pełnić mandat i mają później kłopoty ze znalezieniem pracy z różnych powodów. Nie będę mówiła długo. Spotykamy się na co dzień z pracownikami BOP, załatwiamy sprawy w różnych pokojach. Będę wyrazicielem nas wszystkich, członków Komisji, a poprzez to wszystkich posłów i podziękuję państwu, panu dyrektorowi za wspaniałą organizację pracy tego Biura, które dlatego tak świetnie funkcjonuje. Na państwa ręce chciałabym złożyć podziękowanie dla wszystkich pracowników, za klimat, który jest tutaj tworzony. Jesteśmy zapracowani, zestresowani - tak samo jak i państwo zresztą - ale tutaj spotykamy się z takim wyciszaniem, dobrym klimatem. Z czymkolwiek się zwrócimy, jesteśmy obsługiwani w sposób perfekcyjny, sprawny i bardzo szybki, a to jest bardzo ważne. Za to chciałabym serdecznie podziękować. Pozwolę sobie poddać pod głosowania wniosek o przyjęcie informacji, złożonej przez pana dyrektora, dotyczącej Biura Obsługi Posłów, z zaznaczeniem tych podziękowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełMarcinLibicki">Podzielam opinię pani poseł Elżbiety Szparagi. Jestem pełen uznania dla pracy Biura Obsługi Posłów. Rzeczywiście to się odbywa niezwykle sprawnie. Chciałem zapytać tylko o zupełnie detaliczną rzecz, o nasze bilety wizytowe, o których wspomniał pan dyrektor, że są drukowane własnymi siłami. Powiedziano mi, że jeżeli w jakikolwiek sposób odbiegają one od przyjętej formy wizytówki, to możemy je zamawiać na własny koszt i ja tak robię. Skutek jednak jest taki, że z tej przysługującej, dużej liczby wizytówek robi mi się wielki magazyn. Czy byłaby możliwa drobna zmiana, nie powodująca większych komplikacji? Nie chodzi mi zmianę formatu, tylko o zmianę druku. Rozumiem, że to nie jest ważne, ale czy byłaby możliwość, żebyśmy mieli prawo do drobnych korekt formy, tej typowej, poselskiej wizytówki? Oczywiście, rozumiem, że to nie może być zmiana logo. Logo jest oczywistością, ale może ktoś nie chce mieć za każdym razem tego logo, bo ono mu z jakiegoś powodu nic nie mówi. Chodzi tylko o to, czy poseł mógłby sugerować jakieś zmiany formy, w ramach tych przydzielanych wizytówek? Pan dyrektor wymienił kwotę, chyba 3 tys. 900 zł. Nie było to 4,5 tys. zł, które dostaliśmy na zagospodarowanie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełWacławMartyniuk">To było 9 tys. zł dla nowych posłów, a 4,5 tys. zł dla posłów, którzy zostali ponownie wybrani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełMarcinLibicki">A więc to o tym była mowa, a nie o jakichś innych wypłatach, które część posłów wykorzystała... Rozumiem, że te 4,5 tys. zł dla „starych” posłów były od razu przelewane, a pan dyrektor wspomniał, że niektórzy tego nie wykorzystali. Nie zrozumiałem tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Pan dyrektor powiedział, o dwóch możliwościach pobierania przez nas środków na biura, dla tych, którzy są weteranami sceny sejmowej: 4,5 tys. zł, a dla tych którzy są nowicjuszami: 9 tys. zł. Część z nas nie wykorzystała tych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełMarcinLibicki">Dziękuję za wyjaśnienie. Ta uwaga, która dotyczy wizytówek, jest bardzo drobną sprawą i nie zmienia mojego ogólnego uznania dla Biura Obsługi Posłów. Podzielam całkowicie opinię pani poseł Elżbiety Szparagi. Jeżeli chodzi o sprawy socjalne, to również uważam, że powinno to mieć jakieś trwałe, instytucjonalne rozwiązanie. Sytuacja, w której posłowie, szczególnie tych dawniejszych kadencji, znajdują się w zupełnie żałosnych warunkach, urąga powadze urzędu poselskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">To co powiedziała pani poseł Elżbieta Szparaga w pełni zgadza się nie tylko z moimi odczuciami, ale również z odczuciami wszystkich posłów, którzy trafiają do Biura Obsługi Posłów. Poza rzeczowością pracowników, co jest bardzo ważne, cechuje ich ogromna kultura i wielka cierpliwość. Nie wykazują zniecierpliwienia nawet przy najbardziej naiwnych pytaniach. Myślę, że za to wszystkim pracownikom należą się słowa uznania i podzięki. Uważam też, że sprawozdanie pana dyrektora powinno być przyjęte. Natomiast, skoro już jestem przy głosie, bardzo mnie zaniepokoiła sprawa, o której wiemy i od czasu do czasu o niej mówimy. Chodzi o posłów kończących kadencję, którzy z różnych powodów nie mogą znaleźć pracy, bo np. nie istnieją zakłady, w których pracowali. Różne rzeczy się zdarzają, a pomoc socjalna jest pomocą tylko jednorazową. Mam taką nieśmiałą propozycję do Prezydium Sejmu. Jeżeli nie mamy ekspertyzy, to może zlecilibyśmy jej zrobienie, co dzieje się z parlamentarzystami w innych parlamentach Unii Europejskiej, w której nie tylko chcemy być, ale również chcemy być pełnoprawnymi partnerami. Wówczas moglibyśmy wystąpić z jakąś inicjatywą w tej sprawie. Sprawa ciągnie się od bardzo wielu lat, zawsze jest nieodpowiedni czas, żeby o tym mówić, ale myślę, że raz wreszcie parlament, a przynajmniej nasza Komisja, powinna podjąć takie działania, żeby te sytuacje się nie zdarzały. Ta ekspertyza pozwoli nam porównać sytuację naszych parlamentarzystów z innymi, w krajach europejskich i nie tylko. Pozwoli nam też na rozpoczęcie dyskusji, czy wyciągnięcie jakichś wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełMarcinLibicki">W stenogramie z posiedzeń Komisji, w przeciwieństwie do stenogramów z posiedzeń Sejmu, nie ma słowa: oklaski, ale proszę o zapisanie: brawo dla pani poseł Teresy Jasztal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełAndrzejSkrzyński">Muszę przyłączyć się do chóru pochwał o pracy Biura Obsługi Posłów, tym bardziej że z kadencji na kadencję poprawia się funkcjonowanie tej jednostki. Pamiętamy przecież początki, możemy więc porównać, jak to było, gdy się to wszystko kształtowało, a jak jest dzisiaj. Poza tym trzeba też uczciwie powiedzieć, że posłowie nie ułatwiają realizacji zadań, jakie to Biuro ma do wykonania. Na to też powinniśmy zwrócić uwagę. Posłom, którzy są zbyt oporni w wykonywaniu pewnych obowiązków, może w klubach powinno się o tym powiedzieć. Ostatnia, olbrzymia operacja związana ze zmianą kadencji Sejmu została bardzo sprawnie przeprowadzona. Należy się tu szczególne uznanie dla Biura. Wiem, że z pieniędzmi nie jest za dobrze, ale należałoby rozważyć, czy te 28,5 etatu to nie jest za mało. Nie wiem, co jest w planie budżetu na przyszły rok, ale na pewno zadania dla tego Biura będą wzrastały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosłankaDanutaCiborowska">Przyłączam się do wszystkich głosów, a szczególnie do głosu pani posłanki Elżbiety Szparagi, która konkretnie, z dużym wdziękiem i jak że otwarcie powiedziała nam...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Jak każda kobieta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosłankaDanutaCiborowska">Oczywiście, stąd to podkreślam. Ponieważ mężczyźni tego nie uczynili, to ja to robię. Tym razem w stenogramie będzie owacja na stojąco. Chcę zasygnalizować kilka kwestii, w pełnym porozumieniu z Biurem Obsługi Posłów, bo inaczej nie da się tego po prostu zrobić. Po pierwsze, wzmacniam sprawę dot. pomocy byłym posłom, zarówno finansowej, jak i zdrowotnej. W momencie zakończenia kadencji kończy się również opieka zdrowotna dla byłego parlamentarzysty. Co z tego wynika? Nie musimy sobie tego tłumaczyć. Sygnalizuję, że ten problem jest do rozwiązania. Po drugie, jako posłowie, którzy biorą urlop bezpłatny w miejscu pracy, jesteśmy pozbawieni wszystkich sytuacji wynikających z Kodeksu pracy, bo my nie jesteśmy pracownikami. Jesteśmy na urlopie bezpłatnym, a tu, w Kancelarii Sejmu, też nie jesteśmy pracownikami. Trudny jest wybór, nie wiem jak do tego podejść, ale o tym musimy mówić. Dzisiaj jedna z moich koleżanek zwróciła się do mnie z prośbą o wyjaśnienie kwestii nagrody jubileuszowej. Wyjaśniłam, co mówi na ten temat prawo. Zdziwiła się. Została wybrana na posła i po 35 latach pracy nie może otrzymać należnej nagrody. Nie chodzi o pieniądze, bo wartość tej nagrody będzie wynikała z pracy w tym zakładzie, a nie w Sejmie i jest to swego rodzaju satysfakcja zawodowa, że tyle lat ma za sobą itd. Ostatnia kwestia, którą chcę poruszyć, dotyczy ryczałtu na biuro. Informacje dotyczące ryczałtu podawane są do publicznej wiadomości - i z tym się zgadzam, ale proszę państwa, musimy się nad tym bardzo poważnie zastanowić. Otóż, ryczałt jest cały czas wiązany z naszym uposażeniem. Czy to upubliczniamy, czy nie, sytuacja pozostaje niezmienna, a my coraz częściej wynajmujemy biura komercyjnie. Nie wynajmujemy od samorządów za 2,30 zł lub 2,70 zł za m kw., tylko 25 zł za m kw., co jest powszechną w tej chwili praktyką. Sygnalizując te oto problemy, liczę - zresztą jak zwykle, co podkreślam z całą mocą - na wsparcie i pomoc Biura Obsługi Posłów w celu ich rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosłankaTeresaJasztal">Mam jeszcze jedną propozycję wartą rozważenia. Są przewidziane środki na podróże służbowe posłów, na hotele. Jest to kwota przewidziana do wykorzystywania, liczona w złotówkach na każdego posła. Pieniądze te rozliczamy tutaj. Czy nie można byłoby o te pieniądze zwiększyć środki, które są przeznaczane na biura poselskie? Poseł rozliczałby wówczas delegacje w biurze poselskim. Te pieniądze są policzone i one przysługują. Zwiększenie o tę kwotę środków na biura poselskie usprawniłoby pewne rzeczy i nie trzeba byłoby rozliczać tutaj tych pieniędzy. Czy można by taką możliwość rozważyć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#DyrektorTadeuszBanasiak">Bardzo serdecznie dziękuję państwu za miłe słowa, które usłyszałem. Przekażę je z wielką radością pracownikom Biura Obsługi Posłów, którzy tak na co dzień są przez nas bardzo mobilizowani, nieraz może w nadmiarze, ale czasem im się święto należy. Na pewno te słowa sprawią im olbrzymią radość i satysfakcję. Jeszcze raz bardzo uprzejmie za te słowa dziękuję. Odniosę się do państwa pytań. Panie pośle, zwracam się do pana posła Marcina Libickiego, w pełni podzielam pańskie zastrzeżenia czy wątpliwości dotyczące treści wizytówek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełMarcinLibicki">Były to tylko sugestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#DyrektorTadeuszBanasiak">Być może jest to jakiś drobiazg, leżący po stronie warunków technicznych realizacji wydawniczych czy poligraficznych. Wyjaśnię to i zwrócę na to uwagę. Jest to naprawdę drobiazg, chyba że chodzi o jakąś szczególną szatę graficzną...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełMarcinLibicki">Przepraszam, chodzi o te wizytówki, które państwo wykonują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#DyrektorTadeuszBanasiak">Co do reszty wniosków, to myślę, że są to wnioski ogólne, do zastanowienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#ZastępcaszefaKSLechCzapla">Chciałem się tylko odnieść do wniosku pani poseł Teresy Jasztal w sprawie badania porównawczego sytuacji byłych parlamentarzystów w krajach Unii Europejskiej i w naszym kraju. Pozwolę sobie złożyć obietnicę państwu, że takie badanie zostanie wykonane i przedłożone Komisji. Na pewno zdołamy to zrobić. Natomiast, jeśli chodzi o to mylenie, a powiedzmy szczerze „mylenie medialne”, ryczałtu z uposażeniem posła, to marszałek Sejmu zawsze reaguje w takiej sytuacji, reaguje też szef Kancelarii Sejmu. Zawsze dyrektor Biura Informacyjnego, Stanisław Kostrzewa otrzymuje polecenie wykonania odpowiedniego sprostowania do mediów różnego rodzaju. Nawet bardzo poważne periodyki mylą się w ten sposób. Zachodzi pytanie, co można zrobić dalej? Powiem szczerze, że naturalnie będzie zawsze reakcja, ale czy może być drugiego stopnia, nie wiem, niestety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Był wniosek o przyjęcie informacji do wiadomości. Zanim poddam to pod głosowanie, to, panie dyrektorze, z mojej strony również proszę przyjąć bardzo serdeczne gratulacje i proszę przekazać je również swoim pracownikom. Jestem posłem już czwartą kadencję, więc mam możliwość porównania. Mogę tylko powiedzieć dokładnie to samo co moi przedmówcy: fachowość, kompetencja, życzliwość, serdeczność, wysoka kultura osobista. Wielokrotnie zdarza się, że tymi, którzy powodują - nazwijmy to delikatnie - ferment, czy drobne zamieszanie, jesteśmy my, posłowie, a nie państwo. Za to chciałbym przeprosić w imieniu wszystkich posłów, jeżeli cokolwiek się stało i jeszcze raz pogratulować panu dyrektorowi i pańskiemu zespołowi. A teraz poproszę o burzliwe oklaski. Był wniosek o przyjęcie informacji do wiadomości. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja informację przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła informację Biura Obsługi Posłów. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu: sprawy różne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełMarcinLibicki">Miałbym prośbę do prezydium Komisji, aby zechciało wprowadzić - bez pośpiechu - na któreś z posiedzeń punkt pt. dokończenie budowy i odbudowy sali plenarnej posiedzeń Sejmu. Wspominałem już o tym kiedyś. Nasza sala posiedzeń Sejmu została odbudowana bez kopuły. Może komuś wydać się to nieważne, ale ja nie znam drugiej sali obrad jakiegokolwiek parlamentu europejskiego - a widziałem wiele - która miałaby jako strop, jakąś prowizorkę zbitą z desek, a tak wygląda strop naszej sali. Przed wojną była tam płaska, spłaszczona kopuła kasetonowa. Moim zdaniem koszt tego wynosiłby tyle, ile niewielkiego budynku pocztowego, gdzieś na mieście. Nie mówmy, że jakieś biedne salowe nie mają... Naprawdę to jest gmach reprezentacyjny. Nie zostało dokończone nigdy coś, co zostało rozstrzygnięte konkursem przed wojną, czyli wykończenie ściany za marszałkiem. Ściana za marszałkiem z tym... przepraszam, to jest godło Polski, ale jest to z plastiku wyciśnięta figura, na tle sztandaru, który jest jednak prowizorką... Cała ściana jest kompletnie nieurządzona. W 2003 roku będzie 75. rocznica otwarcia sali posiedzeń Sejmu. Warto by może to wykończyć i odbudować. To naprawdę w budżecie, nie państwa, ale Sejmu, byłoby pozycją remontu dwóch wind, przypuszczam, że nie więcej. Jest rozstrzygnięty przedwojenny konkurs. Może być to zrobione inaczej, może być nowy pomysł, ale proszę, żeby to zostało wprowadzone przez prezydium jako punkt obrad naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PosełWacławMartyniuk">Panie pośle, obiecuję, że przedstawię to prezydium i na pewno na którymś posiedzeniu będziemy na ten temat debatować, szczególnie ze względu na tę datę, o której pan przypomniał, czyli 75. rocznicę otwarcia sali posiedzeń Sejmu. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Dziękuję. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>