text_structure.xml
81.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- zapoznała się ze stanem przygotowań do skupu zbóż w 2002 r.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- rozpatrzyła projekt dezyderatu w sprawie sytuacji w rybołówstwie,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- omówiła sprawy różne.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z podsekretarzem stanu Kazimierzem Gutowskim i Agencji Rynku Rolnego z prezesem Janem Sobieckim.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełPiotrKrutul">Czy prezydium Komisji rozmawiało z Prezydium Sejmu o przeprowadzeniu debaty rolnej w parlamencie? Taki wniosek zgłoszono na poprzednim posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Wydaje mi się, że nie uda się doprowadzić do spotkania prezydium Komisji z Prezydium Sejmu. Możemy tylko poprosić o spotkanie z panem marszałkiem Markiem Borowskim. Tak też uczynimy. Wystosowałem w tej sprawie pismo do marszałka Sejmu i myślę, że w najbliższym czasie otrzymam odpowiedź. Czy ktoś z państwa ma inne uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę. Przystępujemy zatem do realizacji pierwszego punktu - stan przygotowań do skupu zbóż w 2002 r. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawienie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiKazimierzGutowski">Skup zboża w 2002 r. będzie następował na podstawie „Rocznego programu działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego na rok 2002”. Dlatego chciałbym, aby założenia tego programu przedstawił pan prezes Jan Sobiecki. Jeśli później będziecie państwo mieli jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Zgodnie z „Rocznym programem działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego na 2002 r.” przyjętym 16 kwietnia tego roku, Agencja planuje objąć różnymi formami interwencji, podobnie jak w ubiegłym roku, 4,2 mln ton zboża w tym 3,5 mln ton pszenicy i 700 tys. ton żyta. Skup będzie prowadzony w okresie lipiec - październik. W porównaniu z poprzednim rokiem uległy zmianie ceny skupu i stawki dopłat. Przypominam, że w 2001 r. skupowano pszenicę po 510 zł za tonę, a żyto po 355 zł za tonę. W 2002 r. obowiązywać będą następujące ceny interwencyjne: - pszenica - 480 zł za tonę, - żyto - 330 zł za tonę. W związku z tym zmianie uległy także stawki dopłat do cen skupu zbóż: w lipcu i sierpniu będziemy dopłacać po 120 zł za tonę pszenicy, we wrześniu po 130 zł za tonę, a w październiku po 140 zł za tonę. Dla żyta dopłaty będą wynosiły odpowiednio: 90 zł za tonę, 95 zł za tonę i 100 zł za tonę. Przypominam, że w 2001 r. dopłacaliśmy do tony pszenicy: 90 zł w lipcu i sierpniu, 100 zł we wrześniu, a w październiku 110 zł. Biorąc pod uwagę ceny skupu i stawki dopłat, można powiedzieć, że ceny zbóż utrzymają się na tym samym poziomie dla tych, którzy dostarczą więcej niż 3 tony pszenicy. W przypadku żyta w 2001 r. dopłacaliśmy 65 zł w lipcu i sierpniu, 70 zł we wrześniu i 75 zł w październiku. Ogółem na dopłaty do cen skupu zbóż Agencja Rynku Rolnego wyda 521,5 mln zł. Działaniem uzupełniającym system zakupów zbóż z bezpośrednimi dopłatami Agencji dla producentów, będzie możliwość dokonania bezpośrednich zakupów interwencyjnych zbóż w miesiącach listopad - grudzień 2002 r. za środki finansowe Agencji w ilości 200 tys. ton pszenicy i do 100 tys. ton żyta. Wydamy na to 132 mln zł. Uruchomienie bezpośredniego zakupu zbóż będzie zależało od sytuacji na rynku. Agencja Rynku Rolnego jest w tym roku w wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej. W budżecie państwa na działalność interwencyjną przeznaczono tylko 39 mln zł. Jak wiadomo, będziemy potrzebować o wiele więcej środków, które trzeba będzie pozyskać z kredytów. Właściwie cała działalność interwencyjna Agencji w tym roku będzie się opierała na środkach pochodzących z kredytów. W tej chwili otrzymaliśmy zgodę od ministra finansów na zaciągnięcie kredytów w wysokości 150 mln zł. Wysłaliśmy ofertę do jedenastu banków, ale zgłosił się tylko jeden, który gotów jest podpisać umowę. Pozostałe instytucje finansowe warunkują udzielenie kredytu uzyskaniem gwarancji od Skarbu Państwa. A zatem obecnie staramy się rozwiązać ten problem. Przetarg nie mógł zostać rozstrzygnięty, ponieważ zgłoszono tylko jedną ważną ofertę. Myślę, że w pełni obrazuje to sytuację, w jakiej znalazła się Agencja Rynku Rolnego. Jeśli chodzi o zasady skupu zbóż, to są one podobne, do tych, które obowiązywały w ubiegłym roku. Jedyna modyfikacja polega na tym, że można zakupić zboże za środki własne. Sugerowano nam potrzebę wprowadzenia tego typu rozwiązania już w zeszłym roku. Uważam, że skala tego rodzaju zakupów nie będzie duża. Niemniej jednak mogą wystąpić takie przypadki. W przeciwieństwie do ubiegłego roku, panuje całkowicie odmienna sytuacja jeśli chodzi o stan zapasów zbóż. W zeszłym roku przetrzymywano około 40 tys. ton zboża. W tej chwili w magazynach zalega około 940 tys. ton pszenicy i żyta.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełArturBalazs">W ubiegłym roku pan minister Józef Pilarczyk dosyć ostro krytykował koncepcję dopłat bezpośrednich, twierdząc, że tego rodzaju system zakłóca poprawne funkcjonowanie rynku i trzeba z niego zrezygnować. W tym roku stawki dopłat wzrosły. Rozumiem, że minister Józef Pilarczyk zmienił zdanie w tej materii. Pan minister kiedyś publicznie w Sejmie twierdził, że te dopłaty nie są potrzebne, ponieważ zakłócają poprawne funkcjonowanie rynku. Czy dopłaty bezpośrednie będą również realizowane z kredytów? W przypadku zakupu zboża za środki własne przedsiębiorcy chciałbym wiedzieć, jaki będzie termin płatności dla rolnika? Obawiam się, że taki sposób zakupu zwolni przedsiębiorcę z obowiązku płacenia w ciągu dwóch tygodni. Ostatnie kwestia jest taka, że przypadku zakupu zboża za środki własne może się pojawić problem znacznie większej ilości zboża. Przestrzegam przed taką możliwością. Rzeczywiście w ubiegłym roku zgłaszano postulaty o uruchomienie tego rodzaju skupu, ale to jest ryzykowne ze względu na możliwość wpuszczenia do systemu znacznie większej ilości zboża.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełMieczysławAszkiełowicz">Czy przy cenie skupu 480 zł za tonę pszenicy, nie zostały jednak obniżone dochody rolników? W ubiegłym roku cena skupu wynosiła 510 zł za tonę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełStanisławStec">Obecnej sytuacji finansowej Agencji Rynku Rolnego można się było spodziewać już przy założeniach budżetowych na 2002 r. Moim zdaniem proporcja podziału środków pomiędzy Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa a Agencję Rynku Rolnego była silnie zachwiana. Mówimy tutaj o proporcji - 20 do 100%. Co się stanie, jeśli tylko jeden bank zgodzi się udzielić kredyt? Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwróciło się już do Ministerstwa Finansów o gwarancje na akcję kredytową dla Agencji Rynku Rolnego? Bez tych gwarancji nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego, tym bardziej, że już teraz istnieje potrzeba większej interwencji na rynku żywca wieprzowego, a nie wiadomo, jak będzie w najbliższym czasie, jeśli chodzi o wołowinę. Drugie pytanie kieruję do przedstawicieli Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chodzi o to, aby nie powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku, kiedy umowy o kredyty skupowe podpisywano w ostatniej chwili, a limity kredytowe konkretnym bankom przyznawano dopiero pod koniec lipca. Zainteresowane podmioty powinny uzyskać kredyty już przy rozpoczęciu żniw, tym bardziej, że w tym roku żniwa mogą być znacznie wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełCzesławPogoda">Chciałbym prosić, aby pan przewodniczący Wojciech Mojzesowicz wydał dyspozycję posłom, aby wyłączyli telefony komórkowe, ponieważ przy tak głośnych rozmowach nie jestem w stanie usłyszeć wypowiedzi osób zabierających głos w dyskusji. Telefony komórkowe powinny zostać wyłączone przed wejściem na posiedzenie Komisji, w przeciwnym wypadku nie będziemy mogli pracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Bardzo państwa proszę o wyłączenie telefonów komórkowych. Wracamy do dyskusji. Głos zabierze poseł Zbigniew Chrzanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Mam pytanie do pana ministra Kazimierza Gutowskiego. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uruchomiło w ostatnim czasie pożyczkę zbożową. Myślę, że to nie jest zły pomysł, ale czy to nie działa przeciwko przedsiębiorcom, którzy uczestniczyli w skupie interwencyjnym w ubiegłym roku? W ten sposób Agencja Rynku Rolnego pozbywa się zapasów zboża, ale jednocześnie uniemożliwia sprzedaż jakiejkolwiek ilości zboża na rynku. Tak naprawdę takie działanie wymierzone jest przeciwko firmom, które uczestniczyły w skupie interwencyjnym w ubiegłym roku, a to wpłynie na pewno na poziom interwencji w tym roku. Chciałbym się także odnieść do wypowiedzi pana posła Stanisława Steca. Cztery lata temu Agencja Rynku Rolnego była w podobnej sytuacji. Jednak po pewnych perturbacjach udało się ustabilizować najpierw rynek zbożowy a później rynek żywca wieprzowego. W konsekwencji interweniowano także na rynku żywca wołowego mimo, że zagrożenie BSE było wtedy mniejsze niż obecnie. Czy w przypadku nieudanej interwencji na rynku zbożowym nie załamie się rynek żywca wieprzowego, a także rynek wołowiny po wykryciu pierwszego przypadku BSE? To może spowodować kolejny spadek dochodów rolników, a w rezultacie poważne trudności w szybkiej integracji polskiego rolnictwa z Unią Europejską. Czy kółka i organizacje rolnicze zaakceptowały cenę 480 zł za tonę pszenicy? W ubiegłym roku rolnicze związki zawodowe nalegały, aby podnieść cenę skupu zboża. Na początku proponowano również 480 zł za tonę, ale po interwencjach cena ukształtowała się na poziomie 510 zł za tonę. Moim zdaniem cena w wysokości 480 zł za tonę jest obecnie zbyt wysoka. Przedsiębiorcy mając złe doświadczenia z 2001 r., nie będą chcieli uczestniczyć w skupie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełAndrzejGrzesik">Moje pytanie dotyczy zapasów zbóż konsumpcyjnych sięgających blisko 1 mln ton. Czy Agencja Rynku Rolnego widzi jakieś wyjście z tej sytuacji? Co Agencja może zaoferować tym firmom, które w ubiegłym roku skupowały zboże i dzisiaj mają po kilka tysięcy ton w swoich magazynach? Zboże zostało skupione po 510 zł za tonę, a obecnie proponuje się znacznie niższą cenę. W ten sposób zniechęcamy kolejnych przedsiębiorców do udziału w tegorocznym skupie zbóż.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełStanisławKalemba">Sytuacja producentów zboża jest bardzo niekorzystna i skomplikowana. Czy oprócz systemu zakupów zbóż z bezpośrednimi dopłatami Agencji Rynku Rolnego dla producentów, był rozważany inny sposób skupu zbóż konsumpcyjnych od rolników? W przeszłości podmioty skupujące otrzymywały pewnego rodzaju zabezpieczenie od Agencji Rynku Rolnego. Czy rozpatrywano możliwość sprzedaży opcji wystawianych przez Agencję Rynku Rolnego? To dawałoby pewną gwarancję, że koszty zakupu i składowania zboża się zwrócą. Czy rozważano zastosowanie innych sposobów skupu? Moim zdaniem sytuacja jest na tyle poważna, że należałoby użyć innych, bezpieczniejszych środków. Zgadzam się z panem posłem Stanisławem Stecem, że Agencja powinna podpisać umowy z bankami znacznie wcześniej niż w latach ubiegłych, ponieważ za wszelką cenę należy unikną opóźnień, które zawsze mają miejsce. System skupu interwencyjnego powinien być gotowy do uruchomienia już pod koniec czerwca. Tymczasem w poprzednich latach żniwa już trwały, a na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi dyskutowano nad szczegółami dotyczącymi interwencyjnego skupu zboża i kredytów skupowych. Taka sytuacja nie może się powtórzyć. W jaki sposób Agencja Rynku Rolnego zamierza zapobiec obrotowi kwitami zbożowymi, a nie prawdziwym zbożem? Kontrole wykazały, że w ubiegłych latach zdarzały się takie przypadki. W ten sposób wykorzystywano środki budżetowe niezgodnie z ich przeznaczeniem. Jak przed tym się zabezpieczyć? Co zrobić, aby jak największa liczba rolników mogła skorzystać ze skupu? Z przeprowadzonej analizy wynika, że skupem jest objętych tylko kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw. Co się dzieje z pozostałymi rolnikami? Chodzi o to, aby dostępność do systemu była większa.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełCzesławPogoda">Mam pytanie do prezesa Agencji Rynku Rolnego. W informacji, którą otrzymaliśmy, na stronie nr 3 czytamy, że „zdecydowano o eksporcie pszenicy z zapasów Agencji Rynku Rolnego; w dniu 8 kwietnia bieżącego roku rozstrzygnięty został przetarg na eksport 100 tys. ton pszenicy do krajów spoza Unii Europejskiej”. Czy to jest jedyna transakcja, którą przeprowadzono, kierując zboże na eksport? Jaką cenę uzyskano za to zboże? Czy są prowadzone jeszcze inne rozmowy, których wynikiem będzie wyeksportowanie kolejnych ton pszenicy? Ile pszenicy zostało sprzedanej z rezerw Agencji na rynku wewnętrznym? Jakie jest zainteresowanie przetwórców? Czy nie będzie tak, że w przypadku pożyczki zbożowej nastąpi przemieszczenie pszenicy z magazynów podmiotów skupujących do magazynów przetwórców? To w jakiś sposób poprawi sytuację na rynku, ale w dłuższej perspektywie nie rozwiąże kwestii zbyt dużych zapasów. W październiku lub listopadzie znajdziemy się w tej samej sytuacji, w której jesteśmy obecnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełLeszekKorzeniowski">Mam pytanie do przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego. Podmioty skupujące zboże w 2001 r. straciły dosyć znaczną kwotę pieniędzy. W tym roku robimy wszystko, aby zachęcić tych przedsiębiorców do dalszego kupowania zboża. Wiele firm ma należności u producentów rolnych. W poprzednich latach można było rozliczać te należności na zasadzie cesji. Od dwóch lat jest to niemożliwe. A zatem firma skupująca musi wypłacić producentowi rolnemu wszystkie środki za sprzedane zboże i nie ma żadnej pewności, że te środki zostaną odzyskane. Czy ta sytuacja prawna może być w jakiś sposób unormowana? To jest niedopuszczalne. Uregulowanie tej sytuacji powinno doprowadzić do tego, że podmioty skupujące zboże będą wykazywały większą chęć do rozliczania swoich zobowiązań. Na podstawie rozmów z wieloma producentami rolnymi mogę powiedzieć, że są oni skłonni zaakceptować nieco niższą cenę pszenicy. Obniżenie ceny na przykład o 40 zł (z 480 zł za tonę do 440 zł za tonę) przy zachowaniu obecnych dopłat z budżetu państwa powinno uzdrowić sytuację na rynku. Mam tu na myśli proceder podziału pieniędzy z dopłaty bezpośredniej. Rozmawiałem z wieloma producentami i wiem, że gotowi są zaakceptować niższą cenę zboża, jeśli dzięki temu skup na terenie kraju będzie przebiegał normalnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełSzczepanSkomra">Pan prezes Jan Sobiecki stwierdził, że zapasy zboża wynoszą w tej chwili około 1 mln ton. Czy te zapasy w okresie kampanii będą rosły czy raczej malały? Jak wiemy, na Lubelszczyźnie produkuje się duże ilości zboża. Czy w tym regionie nie można by skupić o 70–80 tys. ton zboża więcej? Czy pan prezes Jan Sobiecki nie uważa, że jeden podmiot skupujący zboże w powiecie, to zbyt mało, aby dobrze obsłużyć wszystkich rolników? Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przeanalizowało rentowność produkcji zbóż? Jak ta rentowność się kształtuje przy obecnie planowanym poziomie interwencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełAleksanderGrad">Na mocy nowego rozporządzenia dopłaty do skupu zboża mogą być wypłacane o jeden miesiąc dłużej. Czy w związku z zaistniałą sytuacją nie rozważa się przedłużenia okresu udzielania dopłat i spłaty kredytów związanych ze zbożem skupionym w 2001 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Wydaje mi się, że obecna sytuacja już nie ulegnie żadnej zmianie bez podjęcia energicznych działań. W tej chwili w magazynach zalega 1 mln ton zboża. Nie wierzę, aby w 2002 r. zbiory były o 1 mln ton mniejsze niż w 2001 r. Nic takiej sytuacji nie zapowiada, chyba że przyjdzie susza. Niedługo będziemy mieć także problem z nadmiarem wieprzowiny. Czy w tej sytuacji nie nadszedł czas, aby rządowe agencje zaczęły szukać możliwości eksportu? Chciałbym tutaj podać przykład Ukrainy, która w tym roku wyeksportowała 7 mln ton zbóż między innymi do Korei i państw Ameryki Południowej. Korea importuje także 100 tys. ton wieprzowiny z Holandii i Dani. Być może nadszedł czas, aby rząd i jego agencje zaczęły pomagać eksporterom w sprzedaży zboża. W budżecie nie ma środków na dopłaty do skupu z poprzedniego roku, a skąd wziąć pieniądze na nowy skup zboża, koszty przechowywania etc. Dla mnie przykładem jest Ukraina, która znacznie zwiększyła plony i eksport oraz Rosja, która ma co roku o 20% większe plony.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełZbigniewKomorowski">Jaka jest gwarancja, że podmioty przystąpią do skupu przy cenie 480 zł za tonę? Jeżeli weźmiemy pod uwagę europejski rynek zbóż, to można sprowadzić zboże za cenę 120 euro. Takie są dzisiaj oferty. Istnieje również kontyngent bezcłowy, który co roku rośnie. Polska z tymi zapasami przystąpi do Unii Europejskiej. To zboże, które zostanie skupione w tym roku pozostanie w elewatorach do 1 stycznia 2004 r. Problem polega na cenie tego zboża. Rozumiem, że Agencja Rynku Rolnego będzie próbowała kupować zboże po 480 zł za tonę, a jeśli to się nie uda, to spróbuje wynegocjować niższe ceny. Jednak tutaj liczy się przede wszystkim czas. W związku z tym uważam, że należałoby wyznaczyć realną cenę już teraz. Nie wyobrażam sobie, aby bez zabezpieczenia przez spadkiem ceny, podmioty przystąpiły do skupu zboża. Tak się stało w 2001 r. W tej chwili najgroźniejszy jest spadek ceny po rozpoczęciu skupu. Chciałbym także zwrócić uwagę na problem domów składowych. Wydaje mi się, że nie wykorzystano możliwości domów składowych. Powinniśmy za wszelką cenę jak najszybciej uruchomić fundusz gwarancyjny dla domów składowych i spróbować wykorzystać również ten element funkcjonowania rynku. Uważam, że to są kluczowe kwestie i sugeruję Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Rynku Rolnego, aby w tych sprawach poważnie przemyślały swoje działania. Niezwykle istotne jest to, że mamy zapasy 1 mln ton zbóż. Należałoby się zorientować, w których regionach kraju zboża jeszcze przed rozpoczęciem żniw opuszczą magazyny. Wydaje się, że jak najszybciej trzeba opróżnić magazyny, bądź to eksportując zboże, bądź przewożąc je do innych magazynów, ponieważ w tych miejscach prawdopodobnie trzeba będzie interweniować w 2002 r. To jest niezmiernie istotna sprawa i taka analiza powinna zostać przeprowadzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełWojciechSzczęsnyZarzycki">Chciałbym powiedzieć, że jeśli nie rozwiążemy problemu bilansu produkcji i obrotu zbożami oraz nie będziemy chronić własnego rynku, to interwencja będzie służyła tylko niewielkiej grupie 50 tys. rolników. Co ma zrobić ponad 900 tys. rolników ze swoim zbożem? Jak minister rolnictwa i rozwoju wsi zamierza utrzymać dochodowość produkcji zbożowej? Kiedy rząd podejmie decyzję w sprawie renegocjacji umowy CEFTA? Interwencja Agencji Rynku Rolnego w 2001 r. na rynku zbóż sprawiła, że jest 1 mln ton zboża w magazynach. Należy także pamiętać o prawdopodobnym mniejszym zapotrzebowaniu na paszę w sektorze produkcji żywca wołowego. W tej sytuacji możemy mieć nadpodaż zbóż i wielu rolników, którzy zaciągnęli kredyty w celu dokonania zasiewów może mieć poważne kłopoty ze sprzedażą zboża. Nie mówię tutaj o tej grupie rolników, którzy skorzystają ze interwencyjnego skupu prowadzonego przez Agencję Rynku Rolnego. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi widzi jakieś rozwiązanie tej sytuacji? Nie możemy dopuścić do ciągłej deregulacji rynku. Czy interwencyjnym skupem zboża zajmowali się także importerzy zboża? Jeśli tak było, to oni działali na własną niekorzyść. Dzisiaj są widoczne efekty ich działalności. Sądzę, że bez wielkiej dyscypliny na rynku wewnętrznym, z tym problemem sobie nie poradzimy. Bez tego elementu wyrzucamy pieniądze w błoto. Nie zgadzam się z opinią, że należy obniżyć cenę 480 zł za tonę pszenicy. Taka decyzja wpłynie na rynkową cenę zboża. Straci na tym wielu rolników, którzy nie mają dostępu do punktów skupu interwencyjnego. W województwie łódzkim na dwadzieścia jeden powiatów było tylko dziewięć punktów skupu. Wśród nich, jak donosiła prasa, były takie, które handlowały kwitami a nie zbożem. Wydaje mi się, że bez sporządzenia bilansu produkcji, ochrony rynku wewnętrznego, bez zapewnienia większego dostępu do punków skupu i opłacalności produkcji zbożowej nie rozwiążemy problemu. Bez względu na uruchomienie skupu interwencyjnego, zawsze będzie nad nami wisiał zapas 1 mln ton zboża w tym część zboża z importu. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wie, w jaki sposób można zatrzymać napływ zboża z zagranicy?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaGabrielaMasłowska">Chciałabym zwrócić państwa uwagę na nieco inny aspekt omawianej dzisiaj rzeczywistości. Chodzi o mi o relacje rolników z firmami skupującymi zboże, z którymi umowy w drodze przetargu zawiera Agencja Rynku Rolnego. Rzeczywistość wygląda tak, że w dokumentach się wszystko zgadza, firmy robią raz gorsze a raz lepsze interesy, natomiast rolnicy czują się oszukiwani. Chodzi przede wszystkim o kontrolę jakości. To dotyczy nie tylko skupu zbóż, ale również żywca, gdzie firmy przy ocenie poubojowej potrącają na wadze. Rolnicy nie mają praktycznie szans odwołać się od tych decyzji, ponieważ ceny badań laboratoryjnych i koszty prowadzenia spraw sądowych są bardzo wysokie. Jeśli chodzi o odpowiednie służby, takie jak Państwowa Inspekcja Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, to w wyniku ostatnich zmian reorganizacyjnych praca tego organu bardziej służy konsumentowi niż rolnikowi. To też rodzi określone skutki dla rolnictwa, o czym się rzadko mówi. Czy Agencja Rynku Rolnego dostrzega ten problem? Czy rozważa się możliwość weryfikacji firm prowadzących skup interwencyjny? Chodzi o to, aby z nieuczciwymi firmami nie zawierać ponownie umów. Czy Agencja Rynku Rolnego podejmie w tej sprawie jakieś działania?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełCzesławCieślak">Zbliżają się żniwa, a z nimi kolejne problemy. W magazynach Agencji Rynku Rolnego znajduje się prawie 1 mln ton pszenicy. Prawdopodobnie drugi milion ton zboża zalega w magazynach rolników i u podmiotów skupujących. Zastanawiamy się, co zrobić w tej sytuacji. Były próby sprzedaży zboża po bardzo niskich cenach. To prowadzi do tego, że Agencja Rynku Rolnego oraz podmioty skupujące poniosą duże straty. Wydaje mi się, że nadszedł wreszcie czas, aby wyciągnąć wnioski i konsekwencje z prowadzenia takiej gospodarki. Czy to prawda, że w ubiegłym roku sprowadzono do Polski 2 mln ton pszenicy i ponad milion ton kukurydzy? Nie wiem dokładnie, ile sprowadzono ton otrąb pszennych i mąki. Jeśli w taki sposób będziemy gospodarowali, to Agencja Rynku Rolnego będzie miała coraz mniej pieniędzy. Wtedy trzeba będzie mówić rolnikom, że w Polsce jest ciągle zbyt dużo zboża. A może trzeba po prostu przeznaczyć trochę pieniędzy na to, aby policzyć, ile zboża się w Polsce produkuje. Jeżeli nie potrafimy sporządzić bilansu zbożowego w momencie zbiorów, to może warto zlecić taką usługę odpowiednim amerykańskim służbom. Oni skierują nad nasz kraj satelity i łatwo ustalą, ile się w Polsce tego zboża rodzi. Jeżeli będziemy dysponowali bilansem, to będzie można się zastanowić nad zmianami umów międzynarodowych i ochroną rodzimej produkcji. Nie można pozwolić, aby do Polski było sprowadzane zboże po cenach dumpingowych. Jeśli tego nie zablokujemy, to nie pomogą nasze coroczne spotkania i dyskusje na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełWojciechOlejniczak">Wydaje się, że obecnie funkcjonujący system skupu interwencyjnego sprzyja różnym niedobrym sytuacjom. Bywa, że te same podmioty skupują i importują zboże. Nie uda się opanować importu przy tak wysokich cenach zboża w Polsce. Nie ma takiego mechanizmu, który udaremniłby import, ponieważ nawet przy zastosowaniu taryf celnych sprowadzanie zboża przy tak wysokich cenach w Polsce nadal się będzie opłacać. Trzeba także wziąć pod uwagę obecny kurs złotego. W jaki sposób Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamierza wesprzeć Agencję Rynku Rolnego w pozyskaniu środków na interwencję? Zgadzam się z opinią, że ten system funkcjonuje źle, ale należy znaleźć pieniądze na dopłaty. Sądzę, że Agencja samodzielnie nie pozyska pieniędzy na dalszą działalność. Jak oceniać funkcjonujący system dopłat w kontekście zapewnień rządu o konieczności wspierania gospodarstw rodzinnych? Obecny system wspiera tylko duże gospodarstwa. Nie ma tutaj mowy o pomocy małym gospodarstwom, które produkują zboże na własne potrzeby. Bardzo wielu posłów zwracało uwagę na trudną sytuację podmiotów, które zajmowały się interwencyjnym skupem zboża w 2001 r. Mówi się o ogromnych stratach tych firm. Chciałbym poznać rzeczywisty obraz sytuacji. Co to są za firmy i w jakiej znajdują się sytuacji? Proszę przedstawić rzeczywisty bilans ich działalności. Myślę, że jeśli mamy podejmować jakieś decyzje w tej kwestii, to powinniśmy dysponować wiarygodnymi danymi i nie polegać tylko na spekulacjach prasowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełPiotrKrutul">Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jarosław Kalinowski powiedział niedawno, że przystąpienie do Unii Europejskiej jest najkorzystniejsze dla polskich rolników, ponieważ wtedy nie polscy politycy będą podejmować decyzje w kwestii polityki rolnej, ale politycy unijni. Wydaje się, że w miarę przystępowania Polski do Unii Europejskiej sytuacja polskich rolników będzie coraz gorsza. W związku z tym chciałbym wiedzieć, ile zboża importujemy z Unii Europejskiej? Na jakim etapie są rozmowy w sprawie liberalizacji handlu pszenicą? Jeśli Węgrzy i Czesi podpisali już umowy o pełnej liberalizacji handlu z Unią Europejską, to zboże będzie do nas wpływać poprzez te kraje w ramach umowy CEFTA. Taka sytuacja miała już miejsce za czasów pana ministra Romana Jagielińskiego. Marian Zagórny twierdzi, że do Polski nadal nielegalnie jest sprowadzane zboże. Albo rzeczywiście poprawimy sytuację polskich rolników, albo darujmy sobie te dyskusje. W lipcu lub sierpniu należy się spodziewać niepokojów społecznych. Rolnicy nie pogodzą się tak łatwo z zaistniałą sytuacją. Jeśli przeznacza się na działalność Agencji Rynku Rolnego tak niewielkie środki, to można przewidzieć, do czego to doprowadzi. Wszyscy zdawali sobie sprawę, jakie będą konsekwencje takich decyzji budżetowych. Chciałbym zapytać przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, co się dzieje z podatkiem importowym? Przecież musimy znaleźć jakieś środki. Czy Polskie Stronnictwo Ludowe całkowicie oddało politykę rolną w ręce Sojuszu Lewicy Demokratycznej? Jeśli tak, to w lipcu lub sierpniu cała odpowiedzialność spadnie na PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Myślę, że posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej również wykazują troskę o stan polskiego rolnictwa. Sądzę, że po przeprowadzeniu debaty w Sejmie przyjdzie czas, aby poruszyć ten problem na posiedzeniach klubów parlamentarnych. To nie jest tylko sprawa koalicji. Jeśli dojdzie do tego, czego się wszyscy obawiamy, to będziemy musieli ten problem rozwiązać razem. To będzie świadczyło o nieskuteczności działań Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i jej członków niezależnie od tego, z jakiej partii się oni wywodzą. Oczywiście posłowie koalicji rządzącej mają większy wpływ na podejmowane decyzje. Mam nadzieję, że poruszacie ten problem na forum własnego klubu parlamentarnego. Przecież to nie jest tylko problem polskie wsi, to jest problem polskiej gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosłankaZofiaGrzebiszNowicka">Zgadzam się z opinią, że to jest problem całej gospodarki. Na rynku zbóż od dłuższego czasu mamy do czynienia z przewagą podaży nad popytem. Jak wiemy, ubiegłoroczne zbiory okazały się większe niż zakładano o ponad 20%. Sytuację pogarsza import zbóż i pasz oraz niedostateczny eksport. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowuje się do renegocjacji umów międzynarodowych takich jak CEFTA? Kiedy zostaną obniżone kontyngenty bezcłowe? Kolejne pytania dotyczą Agencji Rynku Rolnego. Ile podmiotów skupujących zboże w ubiegłym roku otrzymało środki pochodzące z preferencyjnych kredytów skupowych? Czy we właściwy sposób przeprowadzano przetargi na wybór podmiotów skupowych? Ilu firmom prywatnym powierzono skup zbóż bez przetargu? Jakie przyznano im limity skupowe oraz dopłaty? Pytam o to dlatego, że popełniono sporo nieprawidłowości w procesie wyboru podmiotów skupowych. Wydaje się, że należy wyciągnąć z tego wnioski. Jak kształtowało się zadłużenie Agencji Rynku Rolnego na koniec października ubiegłego roku? Wszyscy wiemy, że Agencja Rynku Rolnego otrzymała w tym roku bardzo mało środków. Jak pamiętamy, Sejm zmodyfikował budżet państwa, zwiększając środki na skup interwencyjny, ale Senat to zablokował. Proponuję, aby zakończyć dzisiejszą dyskusję przyjęciem dezyderatu o zwiększenie środków na działalność interwencyjną na rynkach rolnych w tym także na rynku zbóż, ponieważ sytuacja na tym rynku jest bardzo trudna. Czy obowiązujące w ubiegłym roku parametry jakościowe, będą aktualne również w tym roku? Jaką kwotę przeznaczy się na dopłaty do bezpośredniego skupu interwencyjnego? Ile ton zboża zostanie objętych tą formą interwencji? Przy tym sposobie skupu pomoc jest kierowana bezpośrednio do rolnika, a nie, jak to często bywa, do spekulanta. Czy zakończono już akcję wypłaty odszkodowań dla powodzian w formie ekwiwalentu rzeczowego? Ile ton pszenicy przeznaczono do tej pory na tę akcję? Myślę, że te wypłaty należy przyspieszyć, ponieważ w ten sposób nieco opróżni się magazyny, przygotowując trochę miejsca na zboże zakupione w tym roku. Chciałabym państwa poinformować, że „Program działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego na 2002 r.” nie był konsultowany ze związkami zawodowymi, natomiast 22 kwietnia 2002 r. prezydium Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych spotkało się z przedstawicielami rządu i Agencji Rynku Rolnego. Podczas tego spotkania wyjaśniono wiele spornych kwestii. Powołano zespoły robocze do monitorowania sytuacji na poszczególnych rynkach. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o przepływ informacji, to sytuacja ulegnie zdecydowanej poprawie. Na zakończenie przypominam o mojej propozycji przyjęcia dezyderatu w sprawie zwiększenia środków na działalność interwencyjną na wszystkich rynkach rolnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełGrzegorzGórniak">Czy w sytuacji istnienia tak dużej nadwyżki zboża na rynku krajowym, Ministerstwo Rolnictwo i Rozwoju Wsi podjęło decyzje o wstrzymaniu importu? Ile zboża zaimportowano do Polski w tym roku? Czy na granicach zacznie się wreszcie przeprowadzać szczegółowe kontrole? Wiem, że w wagonach, w których rzekomo sprowadzana jest śruta, znajduje się zboże.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełStanisławKopeć">Chciałbym się odnieść do sytuacji w jednym z najbardziej newralgicznych województw, jeśli chodzi o skup zboża. Reprezentuję województwo zachodniopomorskie, na terenie którego dokonuje się czwarta część skupu interwencyjnego. Tam są niestety największe problemy. Co jakiś czas dochodzi tam nawet do blokad dróg. W okolicach Szczecina w ubiegłym roku sprzedano ostatni pięćdziesięciotysięczny elewator jednemu z trzech potentatów na rynku, mających 90% powierzchni składowej. Został jeszcze jeden elewator w byłym województwie koszalińskim. Czy Agencja Rynku Rolnego nadal będzie wspomagała państwowymi pieniędzmi te duże przedsiębiorstwa, które opanowały rynek składowy, pomimo nadużyć, których się dopuściły w ciągu trzech poprzednich lat? Nadużycia polegają głównie na tym, że przedsiębiorstwa po dwa, trzy razy pobierały dopłaty do każdej tony zboża. Świadczą o tym raporty Najwyższej Izby Kontroli. Mimo to, te firmy w kolejnym roku otrzymały po 90 tys. ton limitu z Agencji Rynku Rolnego. Nie mówię już o nierozliczonych kredytach preferencyjnych. Oczywiście można powiedzieć, że jeśli te firmy nie uzyskają limitów, to nie będzie komu prowadzić skupu interwencyjnego. Czy można zapobiec takiej sytuacji? Czy nie można przetransportować tego zboża w inne części kraju? W magazynach w zachodniopomorskim znajduje się około 200 tys. ton zboża. Czy możliwy jest eksport tego zboża? Wiem, że Agencja Rynku Rolnego rozpisała przetarg. Czy w ramach planowanego eksportu 100 tys. ton, to zebrane w jednym miejscu kraju zboże będzie wywiezione? Cztery lata z rzędu przewodniczący Rady Agencji Rynku Rolnego, mocno krytykuje działalność tego organu rządowego. Ta osoba protestuje przeciwko działalności Agencji i organizuje protesty rolników. Jakie zadania wykonuje przewodniczący Rady Agencji Rynku Rolnego? Ta sama osoba została powołana na to stanowisko na nową kadencję. Chodzi o pana Pawła Kołpaczyńskiego, przewodniczącego NSZZ RI „ Solidarność” w województwie zachodniopomorskim, który pełni także funkcję przewodniczącego Rady Agencji Rynku Rolnego. Właśnie został wybrany na nową kadencję. Ten pan w wypowiedziach udzielanych prasie, bardzo mocno krytykuje działalność Agencji. Myślę, że Rada Agencji Rynku Rolnego bierze udział w ustalaniu ceny zbóż i zakresu interwencji. Dlatego dyskusja wokół działań Agencji powinna mieć charakter konstruktywny. Jak już powiedziałem, na tym terenie warunki dyktują dwa lub trzy przedsiębiorstwa skupujące zboże. Dlatego bardzo proszę pana prezesa Jana Sobieckiego, aby odwiedził województwo zachodniopomorskie i zorientował się, co się tam dzieje. Proszę się dokładnie zapoznać z panującą tam sytuacją, jeśli jest to możliwe, jeszcze w tym miesiącu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Jak się będzie kształtowało oprocentowanie kredytów preferencyjnych dla podmiotów skupujących zboże? Kredyt preferencyjny w systemie, który do tej pory funkcjonował, był pewnym elementem zachęcającym do brania udziału w interwencji. Przypominam, że w lipcu oprocentowanie kredyty wynosiło 5%, a później 7 i 9%. W ten sposób przedsiębiorcy chcieli zakupić jak największą ilość zboża w lipcu, kiedy oprocentowanie kredytów było najniższe. Obecnie mówi się, że oprocentowanie kredytów będzie takie same przez kilka miesięcy. W takim wypadku ten element nie będzie motywował przedsiębiorców do uczestniczenia w skupie interwencyjnym. Ta kwestia łączy się z możliwością skupu zboża za środki własne. Jeśli ktoś może kupować zboże za środki własne, to po co w ogóle ma uczestniczyć w tym systemie? Myślę, że taki sposób skupu rodzi możliwość nadużyć, o których mówił przed chwilą pan poseł Stanisław Kopeć. Przepływ kwitów i dokumentów sprzedaży będzie znacznie większy niż w ubiegłym roku. Może się okazać, że Agencja wyda olbrzymie pieniądze na dopłaty do nieistniejącego zboża. Wiem, że takich przypadków nie da się zupełnie wyeliminować. Ten system niestety nie jest idealny. Porządek zapanuje wtedy, gdy zostanie wprowadzony odpowiedni system kontroli. Natomiast decyzje o skupowaniu zboża za środki własne wprowadzają element spekulacyjny i zniechęcają do zaciągania kredytów preferencyjnych, które umożliwiały jakąkolwiek kontrolę procesu skupu interwencyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Proszę pamiętać, że Agencja Rynku Rolnego jest jedynie organem wykonującym politykę rządu. Agencja przy obecnym stanie finansów i ilości zapasów zboża nie jest w stanie samodzielnie interweniować na rynku. Wydaje mi się, że wniosek pani posłanki Zofii Grzebisz- Nowickiej o zwrócenie się do rządu w tej sprawie, zasługuje na poparcie. A zatem pewne decyzje leżą poza możliwościami Agencji Rynku Rolnego. Myślę także, że powinniśmy wystąpić do premiera rządu, przedstawiając mu największe zagrożenia w rolnictwie. Bardzo państwa proszę, abyście zastanowili się i zgłosili propozycje do takiego wystąpienia Komisji. W kwestii nadużyć chciałbym powiedzieć tylko tyle, że jeśli ktokolwiek próbuje wykorzystać środki budżetowe niezgodnie z ich przeznaczeniem, to niezależnie od tego, kto go popiera i do jakiej partii należy, trzeba go powstrzymać. W żadnym systemie, gdzie w grę wchodzą środki budżetowe, taka osoba nie może już uczestniczyć. Polskie państwo nie może dopłacać do tego rodzaju działalności. W moim województwie takie praktyki również mają miejsce. Jeżeli docierają potwierdzone sygnały, to bardzo proszę, aby Agencja Rynku Rolnego eliminowała z rynku takie nieuczciwe podmioty. Trzeba to robić, nawet jeśli zagrożony byłby skup interwencyjny na danym terenie. Nie może być tolerancji dla nadużyć. Myślę, że co do tego się zgadzamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Zgadzam się z panem przewodniczącym Wojciechem Mojzesowiczem, że sprawy rynku nie leżą tylko w gestii Agencji. Słuchałem uważnie wszystkich wypowiedzi i muszę powiedzieć, że niektóre głosy są ze sobą sprzeczne. Wszystko zależy od tego, kogo reprezentuje mówca. Inaczej wypowiadali się przedstawiciele rolników, a inaczej osoby związane z podmiotami skupującymi zboże. Te interesy są trudne do pogodzenia. Pan poseł Artur Balazs pytał, czy dopłaty bezpośrednie będą również realizowane z kredytów. Jak już mówiłem, Agencja Rynku Rolnego dysponowała w tym roku 39 mln zł na interwencję. Te środki już dawno zostały wykorzystane. W związku z tym cała działalność Agencji jest finansowana dzięki kredytom bankowym. Tak zdecydował Sejm. Jeśli chodzi o skup zboża za środki własne, to wprowadziliśmy taką możliwość, ponieważ zgłaszano takie postulaty. Jak już powiedziałem, nie sądzę, aby ten rodzaj skupu odbywał się na dużą skalę. Jeśli ktoś chce kupować zboże za własne środki, to dlaczego mamy mu tego zabraniać? Zabezpieczyliśmy również termin płatności dla dostawców. Projekt zasad obowiązujących przy tego rodzaju skupie przewiduje konieczność wydzielenia specjalnego konta, na którym muszą być zgromadzone środki co najmniej na miesiąc działalności. W ten sposób rolnicy dostarczający zboże na pewno otrzymają pieniądze. Pan poseł Mieczysław Aszkiełowicz pytał, czy niższe ceny skupu nie wpłyną na dochody rolników. Zawsze, gdy są niższe ceny, trzeba się liczyć ze zmniejszeniem dochodów. Podstawowym elementem jest tutaj zakres interwencji w 2002 r. W ubiegłym roku usiłowano podnieść dochody rolników, przyjmując cenę 510 zł za tonę pszenicy. To jednak przyniosło takie problemy, z którymi się obecnie borykamy. Chciałbym powiedzieć, że system dopłat bezpośrednich nie jest doskonały. Agencja Rynku Rolnego obliczyła, że gdyby w Polsce zastosowano dopłaty na poziomie tych, które są stosowane w Unii Europejskiej, to kosztowałoby to prawie 7 mld zł. Przy czym ta kwota dotyczy tylko dopłat do zbóż. Gdybyśmy wypłacali tylko 25% tego, co producenci zbóż otrzymują w Unii Europejskiej, to potrzebowalibyśmy około 1,8 mld zł. W przyszłości planujemy modyfikację tego systemu. W tym roku nie było szans wprowadzenia zmian. Zastaliśmy określone problemy i wiadomo było, jaki będzie budżet państwa. Pan poseł Stanisław Stec pytał, co się stanie, jeśli banki nie udzielą Agencji kredytów. Na to pytanie odpowie pan minister Kazimierz Gutowski. W kwestii podpisania umów chciałbym powiedzieć, że na początku przyszłego tygodnia zostaną ogłoszone przetargi na wybór podmiotów uczestniczących w skupie. Ta procedura powinna się zakończyć do 1 czerwca 2002 r. Wtedy uzyskamy informację, ile podmiotów będzie chciało przystąpić do skupu na tych warunkach. Będziemy mieli jeszcze czas na wprowadzenie zmian w zasadach skupu jeśli taka będzie konieczność. Pan poseł Zbigniew Chrzanowski wypowiadał się w kwestii pożyczki zbożowej. W tej sprawie zdania są podzielone. Pożyczka polegała na tym, że jeśli ktoś kupiłby na giełdzie do 250 tys. ton pszenicy po cenie wywoławczej, która wynosi 550 zł za tonę, miałby prawo pożyczyć tę samą ilość zboża, które musiałby oddać do 15 listopada 2002 r. Taka transakcja ma swoje wady i zalety. Jeśli to doszłoby do skutku, Agencja zaoszczędziłaby pieniądze, które wydaje na składowanie zboża. Ci, którzy skorzystaliby z tej możliwości, obniżyli by cenę co by wpłynęło na ograniczenie importu. Taka była idea tego pomysłu. Zobaczymy jak to będzie funkcjonować w rzeczywistości. Jutro odbywa się pierwszy przetarg i okaże się, czy będzie jakieś zainteresowanie. Jeśli chodzi o eksport zboża, to w pierwszym przetargu zaproponowaliśmy sprzedaż 150 tys. ton. Większość firm wycofała się w trakcie przetargu. Została tylko jedna oferta na 25 tys. ton po 275 zł za tonę pszenicy. Spróbujemy jeszcze raz. Pojutrze ukaże się nowe ogłoszenie. Takie są realia i takie są ceny na rynku. Nie wiem, czy Ukraina sprzedała tyle zboża. Nikt nie chce kupować drożej, jeśli można otrzymać jakiś towar na rynkach światowych po bardziej przystępnych cenach. Pan poseł Andrzej Grzesik mówił o trudnej sytuacji podmiotów, które w ubiegłym roku skupiły zboże. Nie chcę się powtarzać, ale wysoka cena wyjściowa spowodowała, że obecnie są trudności ze sprzedażą tego zboża z jakimkolwiek zyskiem. Pan poseł Stanisław Kalemba pytał, czy rozpatrywano wprowadzenie innych metod interwencji. Tutaj chodzi prawdopodobnie o sprzedaż opcji. Rozważaliśmy taką możliwość, ale trzeba powiedzieć, że niesie to ze sobą w przyszłości obciążenia dla Skarbu Państwa o niewiadomej skali. Opcje polegają na tym, że podmiot skupujący otrzymuje pewnego rodzaju zabezpieczenie przed ryzykiem obniżenia ceny produktu. Jeśli zboże na giełdzie towarowej byłoby sprzedawane po niższej cenie, niż cena oczekiwana, wynikająca z kosztów i upływu czasu, to taki podmiot miałby prawo do wypłaty różnicy. To przypomina system magazynów autoryzowanych. Różnica polega na tym, że tam nie wykupywano opcji, ale takie zasady znajdowały się od razu w umowie i Agencja musiała wykupić zboże, jeśli nie osiągnięto odpowiedniej ceny. W tym kontekście chciałbym powiedzieć panu posłowi Leszkowi Korzeniowskiemu, że Agencja rozpatruje możliwość wprowadzenia jakichś form gwarancji. Jednak wyżej omówiony system nie daje odpowiedzi na pytanie, jakie obciążenia się wiążą z tymi zabezpieczeniami dla Skarbu Państwa. Być może to by nic nie kosztowało, ale może też być tak, że potrzebne będą duże środki. Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Przecież nikt nie przewidział, jakie będą następstwa skupu z ubiegłego roku. To jest gra rynkowa. Pytaliście państwo, w jaki sposób zabezpieczyć się przed obrotem kwitami a nie zbożem. Agencja Rynku Rolnego przeprowadza liczne kontrole. Uważam, że trzeba bardziej rygorystycznie podchodzić do tego problemu, ale przed nieuczciwością nie jesteśmy się w stanie do końca obronić. Na pewno będziemy zwracać więcej uwagi na te sprawy. Mówiono tu także o większej dostępności do skupu interwencyjnego. Chciałbym państwu uzmysłowić, że aby skorzystać z tego systemu w tej chwili trzeba sprzedać co najmniej trzy tony zboża. Dobry producent uzyska 3 tony pszenicy z 0,5 ha. W związku z tym właściwie każdy, kto zbierze zboże z jednego hektara może je dostarczyć do skupu. Być może większy problem stanowi dostępność do magazynów. Zboża nie można przecież skupować w dowolnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Chodzi o możliwość przewożenia tego zboża i zapewnienie właściwej kontroli jakości. Ponadto jeśli ktoś ma mniejszą ilość zboża i przeznacza je na paszę, to ma niższe koszty produkcji na przykład wieprzowiny lub drobiu. W ten sposób również ma jakąś premię. Pan poseł Czesław Pogoda pytał o eksport zboża. Na to pytanie już odpowiadałem. Zgłoszono ofertę zakupu 25 tys. ton pszenicy. W tej chwili ogłaszamy drugi przetarg na eksport 200 tys. ton zboża. Trudno przewidzieć, jaki będzie skutek tego przetargu. Pan poseł chciał również wiedzieć, ile zboża sprzedaliśmy na rynku zewnętrznym. Od początku roku sprzedaliśmy tylko około 5 ton pszenicy i około 40 tys. ton żyta. Właściwie rynek nie był zainteresowany zakupem pszenicy. Trochę więcej udało się sprzedać żyta. Pan poseł Leszek Korzeniowki pytał o możliwość rozliczania należności za zboże na zasadzie cesji. Taki system funkcjonował do tej pory. Na tym tle było bardzo wiele konfliktów, które często kończyły się w sądach. Powinno być tak, że producent płaci i płaci się producentowi. Z cesjami było wiele problemów, dlatego nie były ostatnio stosowane. Pan poseł Szczepan Skomra pytał, czy Lubelszczyzna otrzyma większy przydział limitów skupu. Myślę, że problem nie tkwi w przydziale limitów. Największym problemem jest brak odpowiedniej ilości magazynów. Pani posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka pytała czy zakończono już akcję wypłaty odszkodowań dla powodzian w formie ekwiwalentu rzeczowego i ile ton pszenicy przeznaczono do tej pory na tę akcję. Chciałbym powiedzieć, że wydaliśmy 140 tys. ton pszenicy. Planujemy wydanie jeszcze około 190 tys. ton. Pan poseł Andrzej Aumiller pytał czy Agencja poszukuje możliwości eksportu. Nieustannie poszukujemy takich możliwości. Agencja jest gotowa sprzedać każdą ilość zboża w ramach posiadanego zapasu. Pan poseł Zbigniew Komorowski pytał, czy jest gwarancja, że zboże będzie skupowane po 480 zł za tonę. Oczywiście, że nie ma takiej gwarancji. Wszystko zależy od zainteresowania podmiotów skupujących, które z znacznej części czują się pokrzywdzone obecną sytuacją. O kwestii zabezpieczenia już mówiłem. Poszukujemy odpowiedniej formy. Być może Skarb Państwa weźmie na siebie część ryzyka. Będziemy chcieli dzielić to ryzyko z podmiotem skupującym. Chciałbym również powiedzieć, że wiemy w jakich magazynach jest zboże. Do 20 maja przygotujemy mapy, które dadzą pełny obraz sytuacji. Jeśli zaistnieje taka potrzeba, będziemy przewozić zboże w inne miejsca. Jeśli uda się coś wyeksportować, to będziemy sprzedawali zboże właśnie z tych województw, gdzie jest go najwięcej. Najgorsza sytuacja jest rzeczywiście w zachodniopomorskim. Znacznie lepiej, jeśli chodzi o magazyny, jest na południu kraju. Jak już powiedziałem, w obecnej sytuacji nie jesteśmy w stanie zagwarantować wszystkim rolnikom udziału w systemie skupu interwencyjnego. Jeśli byśmy chcieli, aby każdy w tym uczestniczył, to najlepsze byłyby dopłaty bezpośrednie do każdego hektara. Przypominam, że w ubiegłym roku udało się skupić ponad 3 mln ton zboża. Z systemu skorzystało 55 tys. rolników. Pan poseł Wojciech Zarzycki pytał, czy podmioty skupujące są jednocześnie importerami. Prawdopodobnie one importują zboże. Nikt im tego nie może zabronić. Nikt nie podpisuje zobowiązania, że nie będzie później importował zboża. Agencja Rynku Rolnego nie ma prawa zabronić importu. Umowy podpisuje się na zakup zboża krajowego. Nie ma podstaw prawnych do ograniczania czyjegoś prawa do zakupu zboża również za granicą.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Jeśli chodzi o weryfikację nieuczciwych firm, to oczywiście bierzemy to pod uwagę. Jeśli jakiś podmiot nie wywiązywał się w przeszłości z warunków umowy, to nie powinien brać udziału w skupie zboża z dopłatą Agencji Rynku Rolnego. Nie jestem w stanie powiedzieć, jaka jest sytuacja podmiotów skupujących zboże w 2001 r. Pytał o to pan poseł Wojciech Olejniczak. Pan poseł Piotr Krutul domagał się informacji dotyczących importu zboża. Dysponuję danymi dotyczącym sprowadzanego zboża w ramach kontyngentu bezcłowego. W ubiegłym roku sprowadzono 220 tys. ton pszenicy. W pierwszym kwartale tego roku wpłynęło 76.784 tony pszenicy. Na drugi kwartał złożono wnioski na 57 tys. ton. W związku z tym kontyngent bezcłowy w ramach umów podpisanych z Unią Europejską nie zostanie w pełni wykorzystany. Pani posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka pytała o to, ile podmiotów uzyskało kredyty preferencyjne bez przetargu. Do tej pory skupowano zboże tylko za kredyty preferencyjne, w związku z tym wszystko odbywało się w drodze przetargu. Nie znam innych przypadków.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosłankaZofiaGrzebiszNowicka">Izby skarbowe stwierdziły kilka przypadków, gdzie nie było przetargu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Jak już powiedziałem, nie są mi znane takie przypadki. Jeśli to miało miejsce, to spróbujemy to wyjaśnić. Jeśli chodzi o zadłużenie Agencji w październiku ubiegłego roku, to wynosiło ono około 900 mln zł. Mówię tutaj o łącznej kwocie wszystkich zobowiązań. Jak państwo pamiętacie, rząd przyznał Agencji dodatkowe 270 mln zł w ramach nowelizacji ubiegłorocznej ustawy budżetowej. W związku z tym pozostało około 630 mln zł długu. W tej chwili ten poziom zadłużenia się utrzymuje. Agencja wykorzystała już całą tegoroczną dotację budżetową i wystąpiła o udzielenie pierwszej transzy kredytu w wysokości 150 mln zł. Gdybyśmy wykonali założony program, to na koniec roku zadłużenie osiągnie pułap około 1.800 mln zł. Takie wyliczenia przedstawialiśmy podczas prac nad budżetem. Na dopłaty bezpośrednie przeznaczymy w tym roku 521.500 tys. zł. To wystarczy na dopłaty do 3,5 mln ton pszenicy i 700 tys. ton żyta. Pan poseł Stanisław Kopeć zwrócił uwagę na trudną sytuację w województwie zachodniopomorskim, jeśli chodzi o powierzchnię magazynową. Jak już powiedziałem, w pierwszej kolejności będziemy eksportować zboże z tych magazynów. Chciałbym także powiedzieć, że nie mam żadnego wpływu na przewodniczącego Rady Agencji Rynku Rolnego. Rada została powołana na trzyletnią kadencję jeszcze przez pana premiera Jerzego Buzka. Przewodniczący Rady został wybrany demokratycznie. Rada Agencji jest jedynie organem doradczym prezesa. Podobnie jak pan poseł Stanisław Kopeć, czytam gazety i rzeczywiście przewodniczący Rady w bardzo negatywny sposób wypowiada się o działalności Agencji Rynku Rolnego, mimo że w pewnym sensie powinien się czuć odpowiedzialny za decyzje, pod którymi się podpisał. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że Rada Agencji opiniowała „Programu działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego na rok 2002” i zgodziła się na proponowany poziom cen skupu interwencyjnego. Pan poseł Zbigniew Chrzanowski pytał, po co wprowadzono możliwość skupowania zboża za środki własne. Jeszcze raz powtarzam, że taką możliwość stworzono na skutek wielu postulatów i wniosków składanych przez różne środowiska. Nie widzę tutaj żadnego zagrożenia. Możemy sobie wyobrazić taką sytuację, że ktoś jeszcze nie uzyskał kredytu preferencyjnego i chciałby rozpocząć skup za środki własne. Dajemy mu taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana prezesa Jana Sobieckiego. Wydaje mi się, że pan prezes nie zrozumiał mojego pytania. Jeżeli ktoś kupuje zboże dzięki kredytowi preferencyjnemu, to wtedy bank dopełnia wszelkich formalności i kontroluje całą operację. Jeśli ktoś kupuje zboże za środki własne, to wystarczy że wystawi fakturę swojemu sąsiadowi, który może wystąpić o dopłatę. Problem polega na tym, że środowiska, które występowały o wprowadzenie tego rozwiązania, dwa lata temu uczestniczyły w procedurze wymiany papierów a nie zboża. W ten sposób Agencja Rynku Rolnego dopłacała do faktur a nie do skupionego zboża. Kredyt preferencyjny stanowi zachętę do uczestniczenia w skupie interwencyjnym, a ponadto blokuje tego rodzaju nadużycia. Dlatego jeszcze raz pytam, jakie środki zaradcze Agencja przewidziała, aby przeciwdziałać tego rodzaju sytuacji? Przy zastosowaniu obecnych rozwiązań, podmioty mogą pobrać dopłaty do nieistniejącego zboża.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Chciałbym powiedzieć, że Agencja przewidziała środki zaradcze. Jak już powiedziałem, środki przeznaczone na skup zboża muszą być wydzielone na specjalnym subkoncie. W ten sposób będziemy wiedzieli, kiedy są przelewane pieniądze na ten cel. Zanim zostanie wypłacona dopłata podmiot musi przedstawić świadectwo Państwowej Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, że taka ilość zboża o określonej jakości znajduje się w magazynie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełMieczysławAszkiełowicz">Chciałbym wiedzieć, kto obecnie importuje do Polski zboże w sytuacji, gdy w magazynach Agencji zalega blisko 1 mln ton pszenicy?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełTadeuszBadach">Przyznam, że po wysłuchaniu tej dwugodzinnej dyskusji czegoś nie rozumiem. Nie mogliśmy wyeksportować nawet 100 tys. ton zboża. W magazynach Agencji Rynku Rolnego zalega blisko 1 mln ton pszenicy. Wygląda na to, że nie będziemy w stanie skupić zboża w tym roku. Co się stanie z tym ogromny zapasem zboża? Pozostały już tylko dwa miesiące do rozpoczęcia żniw.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWKazimierzGutowski">Chciałbym powiedzieć, że problem interwencyjnego skupu zboża powraca od kilku lat. To jest taki rynek, który do końca nie jest uregulowany. Obecna interwencja ma charakter szczątkowy. W Unii Europejskiej rolnictwo jest bardzo mocno finansowane i w związku z tym, że liberalizowany jest handel, z każdym rokiem jest coraz gorzej. Liberalizacja handlu musi następować, ponieważ Polska chce przystąpić do Unii Europejskiej 1 stycznia 2004 r. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uważa, że nie należy pogłębiać liberalizacji handlu do momentu uzyskania członkostwa. Pan prezes Jan Sobiecki powiedział, co należałoby zrobić, aby interwencja na rynku zboża była pełna. Do tego potrzebne są znacznie większe środki. Mówimy o miliardach złotych, których w budżecie nie ma. W budżecie państwa nie ma nawet środków na przeprowadzenie małej interwencji, a w związku z tym Agencja będzie się musiała zadłużyć na ponad 1 mld zł. W przyszłości trzeba będzie te kredyty spłacić wraz z odsetkami. W tych warunkach, w których przyszło nam funkcjonować, robimy wszystko, aby dochód rolnika ze sprzedaży zboża był utrzymany na odpowiednim poziomie. Nasze działania są ograniczane skromnością środków finansowych. Przecież moglibyśmy wprowadzić cenę pszenicy w granicach 100 euro i zboże z Polski byłoby eksportowane. Jednak wtedy należałoby dopłacić 270 zł do każdej tony zboża. Taka sytuacja sprzyjałaby także pojawianiu się nadużyć, ponieważ wielkość dopłaty stanowiłaby znaczną część wartości zboża. Znowu zaczęto by obracać kwitami a nie zbożem. W tym roku chcemy wcześniej przeprowadzić przetarg dopuszczający podmioty do skupu interwencyjnego. Jeśli się okaże, że mało przedsiębiorców jest zainteresowanych uczestniczeniem w skupie, będziemy poszukiwać innych rozwiązań. Oczywiście byłoby lepiej, gdybyśmy mieli do dyspozycji więcej środków, ponieważ wtedy można podejmować szersze działania. Jeśli chodzi o import zbóż, to jest on objęty automatyczną rejestracją. Nie ma takie możliwości, że do Polski jest sprowadzane zboże, a my nie wiemy, ile tego zboża się importuje i jak. W 2001 r. w ramach kontyngentu sprowadzono do Polski: - 354 tys. ton pszenicy, - 361 tys. ton żyta, - 238 tys. ton jęczmienia, - 371 tys. ton kukurydzy, - 42 tys. ton mąki pszennej i żytniej, - 252 tys. ton otrąb. Wprawdzie w przypadku otrąb obowiązuje 25% cło, ale na mocy podpisanych umów bez cła są sprowadzane otręby z Czech, Słowacji, Węgier. Słowenii, Rumunii, Bułgarii, Litwy i Łotwy. W pierwszym kwartale 2002 r. w ramach kontyngentu sprowadzono do Polski: - 96 tys. ton pszenicy, - 5 tys. ton żyta, - 57 tys. ton jęczmienia, - 37 tys. ton kukurydzy, - 4 tys. ton mąki pszennej i żytniej, - 25 tys. ton otrąb. W ramach różnego rodzaju umów można sprowadzić do Polski w 2002 r.: - 388 tys. ton pszenicy w ramach kontyngentu WTO przy 20% cle, - 460 tys. ton pszenicy w ramach kontyngentu bezcłowego z Unii Europejskiej, - 30 tys. ton pszenicy w ramach kontyngentu CEFTA z Czech przy 15% cle, - 200 tys. ton pszenicy w ramach kontyngentu CEFTA z Węgier przy 15% cle, - 40 tys. ton pszenicy w ramach kontyngentu CEFTA z Republiki Słowackiej przy 15% cle. Podobne stawki celne obowiązują przy imporcie ze Słowenii, Rumunii, Bułgarii i Litwy. Jeśli chcemy eksportować zboże, to musimy przyjąć cenę taką, jaka aktualnie obowiązuje na rynkach światowych. Jeśli dzisiaj na rynkach można kupić tonę zboża za około 100 euro, to po takiej cenie można wyeksportować całe polskie zboże. Chciałbym także powiedzieć, że w handlu z Ukrainą nie mamy żadnych preferencji celnych. W związku z tym stamtąd zboża nie sprowadzamy. Jak już powiedziałem, nie ma żadnych podstaw prawnych, aby zabronić importu jakiegokolwiek towaru z zagranicy, jeśli cena odpowiada podmiotowi, który go sprowadza. Takie czasy już się skończyły.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Proszę państwa o spokój. Komisja powoła zespół, którzy przygotuje dezyderat w tej sprawie. W tym dokumencie będą zawarte wnioski z dzisiejszej dyskusji. Pan poseł Piotr Krutul również będzie członkiem tego zespołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełPiotrKrutul">Nie ma sensu przygotowywanie kolejnego dezyderatu. Pan wicepremier Jarosław Kalinowski na spotkaniu w Zakopanem stwierdził, że polscy politycy powinni przestać wpływać na politykę rolną, ponieważ tym się powinni zajmować politycy Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Proponuję, aby tak jak w Sejmie poprzedniej kadencji, zorganizować spotkanie Komisji z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi oraz z ministrem finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełZbigniewKomorowski">Zwracam państwu uwagę, że o kontyngentach bezcłowych decydowano znacznie wcześniej. Te decyzje podejmowano na wiele lat. To nie są sprawy, za które odpowiada ostatni rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Jeszcze raz proszę państwa o spokój. Wszyscy jesteśmy zdenerwowani i czujemy ciężar obecnej sytuacji. Niemniej jednak muszę utrzymać tutaj jakąś dyscyplinę, dlatego proszę czekać na udzielenie głosu. Pan poseł Zbigniew Komorowski ma rację, twierdząc, że nie możemy obciążać odpowiedzialnością obecnego rządu, ale to nie znaczy, że mamy się biernie przyglądać, gdy są powtarzane te same błędy. Nie jest możliwe, aby państwo nie mogło bronić swojego rynku przed dotowanym zbożem z importu. Nie potrafimy wyeksportować nawet 100 tys. ton pszenicy, a w tym samym czasie importujemy w ramach różnego rodzaju kontyngentów znacznie większe ilości zboża. Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Proponuję, aby Komisja przyjęła w tej sprawie dezyderat, który zostanie skierowany do premiera rządu Leszka Millera. Oczywiście możemy zaprosić na posiedzenie Komisji wicepremierów Jarosława Kalinowskiego i Marka Belkę, ale to jest problem całego polskiego rządu. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi odgrywa ważną rolę w strukturach państwa, ale jest tylko jednym z elementów systemu. Myślę, że należy zorganizować spotkanie z panem premierem Leszkiem Millerem i przedstawić mu dezyderat przygotowany przez zespół posłów. Proponuję także, aby w skład zespołu weszli następujący posłowie: Zofia Grzebisz-Nowicka, Piotr Krutul, Gabriela Masłowska, Czesław Pogoda i Danuta Hojarska. Musimy wspólnie rozwiązać ten problem. Nic nam nie da przerzucanie odpowiedzialności na innych. Mamy tylko dwa, trzy miesiące do żniw.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełAndrzejAumiller">W materiale, który dzisiaj otrzymaliśmy czytamy: „Należy dodać, że wielkość importu pszenicy i żyta nie zależy od państwowej administracji, gdyż nie dokonuje ona importu, lecz od podmiotów gospodarczych. Zwalczanie nielegalnego importu pszenicy i żyta nie leży w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale służb celnych i organów ścigania”. Wydaje mi się, że takie podejście do problemu jest wysoce niestosowne. Jeśli urzędnik Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi dowiaduje się, że ma miejsce nielegalny import, to nie może powiedzieć, że to go nie interesuje. Tymi sprawami powinni się zajmować minister rolnictwa i rozwoju wsi oraz minister gospodarki. Takie sprawy powinny być omawiane na posiedzeniach rządu. Uważam, że w dezyderacie te kwestie powinny być zawarte. Cały czas w Polsce funkcjonuje model pewnego rodzaju braku odpowiedzialności.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełWaldemarPawlak">Chciałbym tylko uzupełnić wypowiedź pana prezesa Jana Sobieckiego odnośnie sprzedaży opcji. Jeśli przyjmuje się rozwiązanie, gdzie za pomocą opcji zabezpiecza się podmioty skupujące przed stratami, a w ten sposób zachęca się je do tego, by uczestniczyły w skupie interwencyjnym, to różnica jest taka w stosunku do zakupu zboża za środki Agencji Rynku Rolnego, że podmioty skupowe korzystają z kredytu preferencyjnego i mają mniejsze koszty przechowywania zboża rzędu 7 zł za tonę na miesiąc. W związku z tym zakładając nawet, że ceny zboża znacznie spadną i trzeba będzie wypłacić różnicę, to i tak przy zastosowaniu tego nowego instrumentu oszczędności sięgną 30 mln zł przy 1 mln ton zboża. Wydaje się zatem, że warto wykorzystać te mechanizmy, aby taniej przeprowadzić całą interwencję na rynku zboża. Byłoby to nawiązanie do systemu, który był stosowany w latach 1994–1997. Wtedy Agencja Rynku Rolnego gwarantowała cenę wykupu, w związku z tym podmioty skupujące miały pewność, że nie poniosą straty. Jeżeli te instrumenty zostałyby wykorzystane, do dopłata byłaby realizowana w momencie sprzedaży zboża na rynku, a zatem nie w okresie żniw a w późniejszym okresie aż do czerwca następnego roku. Warto także pamiętać o tym, że jeżeli ceny zboża nie będzie się sztucznie utrzymywać na wysokim poziomie, to w naturalny sposób zostanie zablokowany import. Jeśli cena zboża na rynku krajowym spadnie, to nie będzie się opłacało importować zboża. Przy cenie 400 zł za tonę można kupić pszenicę na granicy z Niemcami, ale jeśli się ją przewiezie do centrum Polski, to cena wzrośnie. A zatem przy zrównoważeniu popytu i podaży uzyskamy cenę równowagi, która w naturalny sposób powstrzyma import zboża. Nie trzeba będzie wtedy stosować sztucznych barier administracyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Chciałbym powiedzieć, że takie rozwiązania zostały zawarte w projekcie ustawy dotyczącej kwitów zbożowych i magazynów autoryzowanych. Niestety ta inicjatywa została zablokowana w Sejmie poprzedniej kadencji. Niestety w Polsce trudno jest przeprowadzić pewne rozsądne działania. Gdyby ta ustawa została przyjęta, dzisiaj nie mielibyśmy problemów z Agencją Rynku Rolnego. Skup zboża odbywałby się za pieniądze banków. Skarb Państwa gwarantowałby tylko wykup zboża przed nowymi żniwami po ustalonej cenie minimalnej. To jest bardzo prosty system, który od dawna funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych. W Polsce przyjęliśmy system korupcjogenny z Unii Europejskiej. Unia Europejska jest skorumpowana i powinniśmy być tego świadomi. Wydaje się, że należy wrócić do tej inicjatywy ustawodawczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Andrzeja Aumillera. Ustawa, o której mówił pan poseł Andrzej Aumiller została uchwalona.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Ta ustawa dotyczy wszystkiego, ale nie zboża.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełRomualdAjchler">Chciałbym powiedzieć, że Komisja oprócz krytykowania poczynań obecnego i poprzedniego rządu, powinna zaproponować jakieś konkretne rozwiązania. Powinniśmy się wspólnie zastanowić, co zrobić, aby w przyszłości takich problemów nie było. W tej chwili nastąpiła deregulacja wszystkich rynków rolnych w Polsce. Myślę tutaj o rynkach mięsa, zboża, mleka itd. Trzeba się zastanowić, jakie elementy mają wpływ na destabilizację rynku. Na pewno każda nadwyżka jakiegoś towaru powoduje rozregulowanie rynku. Unia Europejska znalazła na to lekarstwo. Nikt jeszcze nie wymyślił lepszego rozwiązania tego problemu. Jeśli nie wprowadzimy dopłat bezpośrednich na wzór tych, wypłacanych w Unii Europejskiej, to nie ma mowy o stabilizacji rynku. Zapytacie państwo skąd wziąć na to pieniądze. Otóż aby ustabilizować rynek rolny w Polsce potrzeba 13–15 mld zł. Taka kwota spowodowałaby, że cena pszenicy mogłaby się utrzymywać na poziomie 350 zł. Przy zastosowaniu dopłat, nie będziemy mieli problemu z importem jakiegokolwiek towaru. Wracamy do kwestii pieniędzy. Być może warto się przyjrzeć KRUS - tam jest 12 mld zł. Rolnicy na pewno się na to zgodzą, ale pod warunkiem, że te pieniądze wrócą na wieś i że budżet państwa wygeneruje na rolnictwo jeszcze o 4 mld zł więcej niż obecnie. Wtedy będziemy mieli uregulowane wszystkie rynki rolne. Na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzieć, że bardzo zła jest sytuacja na rynku żywca wieprzowego. Bardzo proszę ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz prezesa Agencji Rynku Rolnego, aby bardziej zainteresowali się tą kwestią. Dlaczego Agencja Rynku Rolnego skupuje tylko jedną klasę mięsa wieprzowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWKazimierzGutowski">Przygotowaliśmy informację o interwencji na rynku mięsa. Możemy państwu zaprezentować ten materiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie pana posła Romualda Ajchlera. Oczywiście, Agencja zna sytuację na rynku mięsa. Interweniujemy od dwóch tygodni. Podpisaliśmy umowy ze 123 ubojniami. Nie jest prawdą, że jest skupowana tylko jedna klasa mięsa. Skup dotyczy wszystkich trzech klas. Przez ostatnie dwa tygodnie skupiliśmy ponad 5 tys. ton. Sądzę, że w tym tygodniu zakupimy dalsze 5 tys. ton. Taka duża jest w tej chwili podaż żywca wieprzowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosłankaZofiaGrzebiszNowicka">Proponuję, aby skład zespołu opracowującego dezyderat poszerzyć o następujących posłów: Andrzej Aumiller, Leszek Korzeniowski, Wojciech Szczęsny Zarzycki.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Wniosek o wystosowanie dezyderatu do rządu złożyła pani posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka, dlatego sądzę, że to ona powinna przewodniczyć pracom tego zespołu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła moją propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Nie udało nam się zrealizować całego porządku obrad. Wystąpię do marszałka Sejmu o zgodę na zwołanie kolejnego posiedzenia Komisji jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu. Niemniej jednak wydaje mi się, że trzeba będzie zwołać kolejne posiedzenie Komisji w następnym tygodniu, ponieważ nie jesteśmy w stanie omawiać wszystkich bieżących problemów podczas jednego spotkania przed posiedzeniem Sejmu. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - przyjęcie dezyderatu w sprawie sytuacji w rybołówstwie. Bardzo proszę pana posła Kazimierza Plocke o przedstawienie projektu dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosełKazimierzPlocke">Odczytam państwu projekt dezyderatu: „ Dezyderat nr (...) Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie negocjacji z Unią Europejską w obszarze Rybołówstwo. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi po wysłuchaniu informacji ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz przeprowadzonej dyskusji na posiedzeniu w dniu 23 kwietnia 2002 r. uznała wynik negocjacji za niezadowalający oraz postanowiła nie przyjmować przedłożonej informacji. W związku z powyższym Komisja zwraca się o: - niedopuszczanie do polskiej strefy ekonomicznej kutrów rybackich o długości całkowitej powyżej 30 m i mocy silników powyżej 611 KW, - zapewnienie wzorem krajów Unii Europejskiej (dyrektywa Rady FC 2792/1999) rekompensaty dla rybaków i armatorów rybackich z tytułu wydłużonego okresu ochronnego dorsza i wprowadzenia nowego sprzętu połowowego przez Międzynarodową Komisję Rybołówstwa Morza Bałtyckiego, - pilne przeprowadzenie, w uzgodnieniu ze środowiskami rybackimi, restrukturyzacji rybołówstwa, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, - pilne ustawowe uregulowanie rynku rybnego. Zdaniem Komisji należy pilnie wypracować „Politykę Rybacką Polski” uwzględniającą: - zasady zarządzania zasobami żywymi w Morzu Bałtyckim, - powołanie Krajowego Urzędu Rybackiego w miejsce dotychczas funkcjonujących okręgowych inspektoratów rybołówstwa morskiego, - programy operacyjne umożliwiające wykorzystanie przez Polskę unijnych środków finansowych na realizację polityki strukturalnej, - zasady kontroli strefy rybackiej i regulowania nakładu połowowego, - wieloletnie programy restrukturyzacji floty rybackiej, - rolę rybołówstwa w poszczególnych regionach nadmorskich dla samorządów lokalnych, - promocję gospodarki rybnej na rynku krajowym i zagranicznym, - zapewnienie dostępu do łowisk w ramach zawartych umów rybackich z innymi krajami, - przeciwdziałanie bezrobociu wynikającemu z realizacji programów restrukturyzacji floty rybackiej, - zapewnienie współpracy pomiędzy Krajowym Urzędem Rybackim, organizacjami rybackimi, administracją rządową i samorządową; Komisja ponadto zwraca się o: - umożliwienie jednostkom posiadającym rybacką licencję połowową prowadzenia usług sportowo-rekreacyjnych w ramach tej licencji, - zorganizowanie krajowego laboratorium do pomiaru poziomu dioksyn w produktach żywnościowych, - rozważenie możliwości zmiany ustawy o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego włączając do tego systemu ubezpieczenia rybaków łodziowych. Zdaniem Komisji w ciągu miesiąca należy powołać zespół w składzie przedstawicieli trzech urzędów marszałkowskich, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Gospodarki do przygotowania operacyjnego programu sektorowego do wykorzystania funduszy strukturalnych”. Chciałbym państwa poinformować, że projekt dezyderatu został skonsultowany z członkami Komisji, a także z przedstawicielami środowisk rybackich i organizacji samorządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJózefPilarczyk">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne nieścisłości zawarte w projekcie dezyderatu. Czy stwierdzenie mówiące o uznaniu wyniku negocjacji za niezadowalający, dotyczy całego stanowiska negocjacyjnego w tym obszarze? Czy to dotyczy tylko niedopuszczenia do polskiej strefy ekonomicznej kutrów rybackich o długości całkowitej powyżej 30 m i mocy silników powyżej 611 KW? Wydawało mi się, że na wyjazdowym posiedzeniu w Juracie dość obszernie wyjaśniłem, jakie jest stanowisko negocjacyjne Polski w obszarze „rybołówstwo” i co zdaniem rządu jest w tym stanowisku najważniejsze. Najistotniejsze jest to, aby polscy rybacy mieli zagwarantowane kwoty połowowe na dotychczasowym poziomie. Ponadto polscy rybacy po przystąpieniu do Unii Europejskiej będą mogli skorzystać ze środków w ramach sektorowego planu operacyjnego, na który z funduszy strukturalnych wpłynie 180 mln euro. Do tego dojdą jeszcze środki z budżetu państwa w wysokości 70 mln euro i środki z sektora rybołówstwa i przetwórstwa w wysokości 80 mln euro. Jeśli Komisja uznaje, że te założenia są złe i stwierdza, że wynik negocjacji nie jest zadowalający, to oznacza, że neguje wszystkie ustalenia przyjęte przez rząd. To są póki co ustalenia techniczne, ponieważ negocjacje zakończą się prawdopodobnie w czerwcu tego roku. Podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji w Juracie starałem się państwu wyjaśnić, że różnie można oceniać dopuszczenie do polskiej strefy ekonomicznej kutrów rybackich o długości całkowitej 30 m i 611 KW mocy silnika. Trzeba pamiętać o tym, że nawet we flocie duńskiej, szwedzkiej i niemieckiej takie kutry stanowią mniejszość. W pierwotnym stanowisku negocjacyjnym zgadzaliśmy się na dostęp do naszej strefy ekonomicznej pozostałych kutrów, które w moim przekonaniu stanowią podobne zagrożenie. Jednak podstawą do funkcjonowania polskiego rybołówstwa są kwoty połowowe, które nie ulegną zmianie. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na inne nieścisłości w tym projekcie dezyderatu. Myślę tutaj o postulacie pilnego wypracowania „Polityki Rybackiej Polski”. Zasady zarządzania zasobami żywymi w Morzu Bałtyckim, czy zasady kontroli strefy rybackiej i regulacji nakładów połowowych są zawarte w ustawie dotyczącej rybołówstwa. Czy Komisja uważa, że należy znowelizować tę ustawę? Przypominam, że ten akt prawny obowiązuje zaledwie od kilku miesięcy, ponieważ został uchwalony przez poprzedni Sejm pod koniec kadencji. Rząd oczywiście przygotuje odpowiedź na dezyderat. Mogę tylko powiedzieć, że obecnie nie przewidujemy nowelizacji tej ustawy. Utworzenie Krajowego Urzędu Rybackiego wiąże się z powołaniem nowej struktury administracji centralnej, co jak wiadomo, nie jest priorytetem tego rządu. Chciałbym się jeszcze odnieść do ostatniej propozycji powołania zespołu w składzie przedstawicieli trzech urzędów marszałkowskich, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Gospodarki do przygotowania operacyjnego programu sektorowego do wykorzystania funduszy strukturalnych. Koncepcja przygotowywania programu operacyjnego została już przyjęta przez rząd i jest odmienna od tej, którą proponuje Komisja.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJózefPilarczyk">Projekt programu operacyjnego jest już opracowany i został wysłany do urzędów marszałkowskich i organizacji zawodowych w celu przeprowadzenia konsultacji. Części programu dotyczące konkretnych zadań i przedsiębiorstw muszą być opracowane w porozumieniu z tymi wszystkimi organami, o których państwo mówicie, ale w moim przekonaniu tworzenie teraz zespołu rządowo-samorządowego rozmywa odpowiedzialność za przygotowanie tego programu. Program operacyjny dla tego sektora jest częścią Narodowego Planu Rozwoju, który jest przygotowany dla wykorzystania funduszy strukturalnych. Tryb tworzenia programów operacyjnych dla wszystkich sektorów powinien być podobny.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Komisja mimo wszystko prawdopodobnie uchwali ten dezyderat. Pan minister może się ustosunkować do stawianych tu problemów na piśmie. Wiemy przecież, że nie zawsze nasze wnioski są brane pod uwagę. Podczas posiedzenia wyjazdowego Komisji w Juracie środowisko rybackie zgłosiło liczne wnioski. Te wnioski były rozpatrywane przez zespół posłów, którzy najbardziej znają tę materię i którzy przedstawili nam projekt dezyderatu. W związku z tym uważam, że Komisja powinna przyjąć dezyderat. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu? Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie przyjęła dezyderat w sprawie sytuacji w rybołówstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełPiotrKrutul">Przypominam, że pan poseł Zbigniew Chrzanowski złożył wniosek formalny o zaproszenie na posiedzenie Komisji wicepremiera, ministra finansów Marka Belkę. Proponuję, aby Komisja zwróciła się do marszałka Sejmu Marka Borowskiego o pilne przeprowadzenie w Sejmie debaty rolnej. Ewentualnie rząd powinien przedstawić informację o skupie zboża na posiedzeniu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Informowałem już państwa, że skierowałem do marszałka Sejmu pismo, w którym proszę o przeprowadzenie takiej debaty. Jeżeli do następnego posiedzenia Sejmu pan marszałek nie będzie chciał uwzględnić naszego wnioski, to pozostaną nam jeszcze nasi przedstawiciele w Konwencie Seniorów. Mam nadzieję, że oni poprą pomysł przeprowadzenia takiej debaty. Zwrócę się do wszystkich klubów parlamentarnych, aby także poparły nasz wniosek. Jeśli to się nie uda, to przed posiedzeniem Sejmu zgłosimy wniosek formalny o rozszerzenie porządku obrad. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>