text_structure.xml 71.7 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Czy do zaproponowanego porządku dziennego są uwagi? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Przechodzimy zatem do pkt. I - informacji o wykorzystaniu surowców rolniczych do produkcji paliw płynnych. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiKazimierzGutowski">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało dla państwa materiał o wykorzystywaniu surowców skrobiowych i cukrowych do wytwarzania z żywności artykułów nieżywnościowych. Z punktu widzenia ministerstwa, jeśli chodzi o energię odnawialną, największe znaczenie ma spirytus etylowy wytwarzany ze zboża, ziemniaków, melasy oraz wykorzystanie rzepaku do produkcji estrów - jest to sprawa przyszłościowa - i następnie mieszanie go z olejem napędowym. Spirytus do celów paliwowych praktycznie zaczęliśmy produkować już w 1991 r. Było to możliwe, gdyż corocznie minister finansów dawał ulgę na paliwo, które zawierało bioetanol. Najwyższa produkcja była w 1997 r., kiedy do celów paliwowych użyliśmy etanolu w wysokości 110 mln litrów. Od 1997 r. nastąpił spadek produkcji etanolu do paliw. W 2000 r. wynosił 51,5 mln litrów. Podobna produkcja była w 2001 r. Wynika to z tego, że w 1997 r. była ulga przy mieszaniu spirytusu z paliwami ołowiowymi. Jak wiadomo, od pewnego czasu jest spadek produkcji paliw ołowiowych na korzyść paliw bezołowiowych i obecnie ulga w podatku akcyzowym, którą corocznie określa minister finansów w rozporządzeniu, jest do wszystkich benzyn. W tym najlepszym roku, kiedy wyprodukowaliśmy w sumie spirytusu surowego 240 mln litrów, zużyliśmy 630 ton żyta, 370 tys. ton ziemniaków i 50 tys. ton melasy. W następnych latach w tych proporcjach do produkcji bioetanolu coraz więcej używało się melasy, ponieważ był to tańszy składnik. Jakie są nasze zamierzenia? Otóż chcemy zwiększyć produkcję spirytusu, przy jednoczesnym zwiększaniu dodawania go do paliw. Mamy założenia do ustawy, które będę uzgadniał niebawem z zainteresowanymi resortami. Zakładamy, żeby do każdej benzyny - a tej produkuje się około 6 mln ton - był dodawany alkohol etylowy, w tym bioetanol lub etylo-tert-butylowy. W rezultacie ruszyłaby produkcja produktów nieżywnościowych z żywności. Przy produkcji 300 tys. ton alkoholu zużyto by się 1,5 mln ton zboża, 3–4 razy więcej ziemniaków lub podobną ilość melasy. Jeżeli chodzi o estry olejów roślinnych - produkcja w Polsce jest niewielka, właściwie na skalę laboratoryjną. W Europie jest już projekt dyrektywy Unii Europejskiej, który zobowiąże kraje unijne do stosowania w 2002 r. 2 proc. mieszaniny oleju estru roślinnego z olejem mineralnym - docelowo do 16 proc. W związku z tym w resorcie rolnictwa przystąpiliśmy do unormowania tego zjawiska. Jest to trudniejszy problem niż w przypadku alkoholu, bowiem tam mamy gorzelnie, mamy 13 podmiotów, które odwadniają i są rafinerie, które mogą to mieszać. Natomiast w przypadku produkcji estrów trzeba przede wszystkim zwiększyć produkcję rzepaku. Przewidujemy, że produkcja rzepaku powinna zwiększyć się w przeciągu 3 lat o drugie tyle, czyli o 1 mln ton, co wiązałoby się z mniej więcej 400 tys. ha zagospodarowanego rzepaku. Zakładamy również, że w pierwszym roku zużywałoby się 2 proc. estru roślinnego do oleju mineralnego. Oczywiście w tych wszystkich rozwiązaniach zakładamy ulgę z podatku akcyzowego, gdyż przy obecnej technologii i przy dzisiejszych cenach rzepaku w Polsce - około 860 zł - cena 1 litra estru roślinnego wynosiłaby około 2 zł. Nie będę szczegółowo wypowiadał się, jak te kwestie są rozwiązane w krajach Unii Europejskiej, bowiem jest to zawarte w dostarczonych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiKazimierzGutowski">Chcę jedynie zwrócić uwagę na kilka spraw. Przede wszystkim kwestia ochrony środowiska. Do 2002 r. mamy zmniejszyć o 6 proc. emisję gazów cieplarnianych. Każde mieszanie alkoholu etylowego z benzyną powoduje zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Następna sprawa - to wykorzystanie surowców rolniczych do produkcji nierolniczej. Dalej - zmniejszenie deficytu w handlu zagranicznym, bowiem o kilka procent byłyby mniejsze zakupy oleju napędowego za granicą. Oczywiście jest jeszcze cały szereg innych korzyści płynących z wykorzystania surowców rolniczych do produkcji paliw płynnych. Wspomnę choćby o tym, że rzepak jest bardzo dobrą rośliną w zmianowaniu, jeżeli chodzi o zboża. Warto pamiętać też o uaktywnieniu wsi, gdzie jest bardzo duże bezrobocie utajone, a także kwestii zagospodarowania odłogów, których powierzchnię szacuje się na ponad 1 mln ha w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Informacja jest dosyć zgrabnie napisana w takim duchu, żeby nie produkować biopaliw i nie produkować bio-diesla. Tu, w tej informacji pokazuje się najdroższą metodę produkcji. A przecież można inaczej, taniej. Proszę powiedzieć - czy prawdą jest, że za poprzedniego rządu z budżetu państwa za 400 mln zł została wybudowana instalacja do produkcji eteru, który teraz dodaje się do benzyn zamiast etanolu?Czy prawdą jest, że etanol jest pięciokrotnie większym nośnikiem tlenu, niż eter? Jest to niezmiernie ważne z punktu widzenia ochrony środowiska i konwencji, którą Polska podpisała, o ograniczeniu emisji gazów szkodliwych dla zdrowia. Jest też pytanie - gdzie obniżyć podatek: tam, gdzie jest paliwo etylowe robione ze spirytusu, czy tam gdzie syntetyczne? Bo jeżeli będziemy obniżać akcyzę na benzyny wyprodukowane z estrów syntetycznych, to rolnictwo nic nie skorzysta. Dalej będą odłogi, dalej będzie bezrobocie na wsi. W interesie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest wziąć takich ekspertów, którzy udowodnią, że rolnictwo ma produkować spirytus, a nie to, co wam podpowiada przemysł. Dlatego pozwolę sobie na przyszłe posiedzenie Komisji powołać ekspertów, którzy bywali m.in. w Stanach Zjednoczonych i mogą powiedzieć, jak się to tam robi. Pytanie następne - z jakich surowców jest produkowany ten etanol syntetyczny: z krajowych czy importowanych? Bo jeżeli już go produkować, to uważam, że ze spirytusu produkowanego wyłącznie w Polsce, w polskich gorzelniach, z polskich ziemniaków, żyta i melasy. Tyle mam uwag do kwestii benzyn produkowanych w Polsce. Przechodzę do olei roślinnych. W informacji podano, że „estry metylowe są trudno rozpuszczalne w wodzie”. A czemu nie napisano „estry etylowe”?Bo przecież do produkcji bio-diesla potrzeba albo etanolu albo metanolu. Tymczasem w tabelce z cenami - wykazującymi nieopłacalność - podaje się tylko metanol. Proszę zrobić kalkulacje z etanolem, czyli ze spirytusem produkowanym w naszym rolnictwie. Wtedy ta kalkulacja będzie inaczej wyglądała. Następna uwaga - jeśli taką informację przedstawia ministerstwo, to musi mieć jakąś wizję przyszłości. To nie mogą być informacje na dziś czy jutro. Tymczasem tutaj nie ma przedstawionego żadnego rachunku ekonomicznego. Nie podano np., o ile mniej jest wpływów do gmin przez to, że 1,5 mln ha ziemi leży odłogiem. Jeśli policzymy ten podatek, który wpłacą rolnicy obsiewając te pola, to będzie to po stronie zysków. Dalszy zysk to zwiększone zakupy nawozów, środków ochrony roślin, sprzętu - z czego będzie płacony podatek VAT, który przecież wpłynie do budżetu państwa. Pamiętajmy też, że 3 tony słomy rzepakowej z ha to jest 1,5 tony węgla - jest to dodatkowy efekt ekonomiczny, a poza tym ograniczamy emisję szkodliwych gazów do środowiska. Jeszcze jedna korzyść - obsiane rzepakiem puste połacie pól to dodatkowe zabezpieczenie przed gwałtownymi roztopami i w konsekwencji wylewami lokalnych rzek. To wszystko trzeba zapisać po stronie zysków. I jeśli rząd tak podejdzie do problemu biopaliw, wtedy rachunek ekonomiczny będzie inaczej wyglądał. Dlatego prosiłbym Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby swym ekspertom wskazało właśnie takie podejście do tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełAndrzejAumiller">Wtedy dopiero będziemy mogli podyskutować, czy warto produkować biopaliwa, czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Proszę przedstawiciela Ministerstwa Finansów o przedstawienie stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuwMinisterstwieFinansówElżbietaGrzelak">W uzupełnieniu wypowiedzi pana ministra chciałabym tylko zwrócić państwa uwagę na pewną chronologię wydarzeń, jakie poprzedzały wprowadzenie ulgi na benzynę z dodatkiem etanolu. Pierwsze próby produkcji benzyn z dodatkiem etanolu zostały podjęte w 1991 r. W 1992 r. została wydana norma na benzyny z dodatkiem etanolu, a od 1993 r. została wprowadzona ulga w podatku akcyzowym, która dotyczyła tego paliwa. Paliwa silnikowe są wyrobem, które obowiązkowo powinny posiadać normę polską i obowiązkowo ta norma musi być stosowana w przypadku produkcji, a także w obrocie paliwami. To warunkuje identyfikację dla celów podatkowych. Jeśli chodzi o zakres stosowania ulg - w pierwszym etapie ulga w podatku akcyzowym na benzyny ołowiowe z dodatkiem etanolu miała stricte ekologiczny charakter. Dodawanie etanolu do benzyny ołowiowej wyraźnie poprawia jej walory ekologiczne, zmniejsza uciążliwość dla środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełRomualdAjchler">Przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, co resort finansów proponuje. Czy w tej sprawie kontaktujecie się z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Czy jest jakieś współdziałanie?My jako Komisja nie możemy się zgodzić z tym, że sąsiednie kraje produkują biopaliwa, a u nas są zawsze jakieś trudności obiektywne, zwłaszcza dla resoru finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZastępcadyrektoraElżbietaGrzelak">Minister finansów nie odpowiada za całość gospodarki, tylko za jej finanse. W związku z tym dla nas najistotniejszą sprawą jest, ile nas to będzie kosztować. W tej chwili nie możemy na to pytanie odpowiedzieć, bo nie wiemy, o jakim paliwie mówimy. Dopóki nie wiadomo, jaka jest zawartość metyloestrów oleju rzepakowego w oleju napędowym, nie można skalkulować ani kwoty ulgi, ani skutków budżetowych. To nie minister finansów określa warunki techniczne wyrobu. Pan minister wspomniał, że norma jest. Niestety, to nie jest norma, tylko projekt normy. Chciałabym przekazać w imieniu Ministerstwa Finansów, że minister finansów jest otwarty na wprowadzenie ulgi także na oleje z olejem rzepakowym. Przedtem jednak musi to skalkulować, ile to będzie kosztować. A po to, żeby skalkulować, musi wiedzieć, o jakim paliwie mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełWiktorOsik">Informacja przekazana przez pana ministra osobiście mi odpowiada. Mam tylko wątpliwości, czy te zamierzenia resortu są w ogóle realne. Wątpliwości pogłębiły się, kiedy usłyszałem wypowiedź przedstawicielki Ministerstwa Finansów. Wydaje się, że niepowodzenie we wprowadzaniu tych paliw bierze się właśnie z braku współdziałania resoru rolnictwa z resortem finansów. O niepowodzeniu świadczą zamieszczone w informacji dane: w 1997 r. mieliśmy produkcję etanolu w wysokości prawie 111 mln litrów, a już w 2000 r. mniej niż połowę, bo 51,5 mln litrów. Na 2002 r. szacuje się, że zużyje się 60 tys. ton etanolu. Tak więc w zasadzie zeszliśmy do poziomu 50 proc. Tego, co już było. I właściwie nie ma się co dziwić, jeśli nie ma jasnych, stabilnych warunków finansowych określonych na lata. Dodam, że kuriozalne jest stanowisko Ministerstwa Finansów, podpisane przez min. Irenę Ożóg, gdzie czytamy: „W związku z brakiem w Polsce producentów tego paliwa na skalę przemysłową wydaje się, że rozważania na temat wprowadzenia ulg w podatku akcyzowym dla bio-diesla, podobnie jak to było w przypadku innego biopaliwa, jakim jest benzyna z dodatkiem metanolu lub eteru etylo-tert-butylowego, są przedwczesne”. Pytam - kto zainwestuje duże pieniądze w produkcję, w budowanie zakładu, jeżeli nie wie, na jakich warunkach będzie mógł sprzedawać swój produkt? Tego przemysłu nigdy nie będzie, jeżeli nie określimy warunków finansowych. I to, moim zdaniem, jest podstawowa przyczyna, że w Polsce nie tylko się nie zwiększa, ale nawet spada produkcja paliw ekologicznych. Przedstawione w informacji wyliczenia dowodzą, że jest to przedsięwzięcie nieopłacalne. A jak to się dzieje, że w Niemczech jest opłacalne? Chciałbym uzyskać informację, dlaczego nastąpił spadek produkcji etanolu o połowę. Chciałbym też dowiedzieć się, jak rząd chce osiągnąć ten zamierzony wzrost. Bo tu musi być decyzja rządu. Sam minister rolnictwa nic nie załatwi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełWojciechOlejniczak">Pozwoliłem sobie, za zgodą pana przewodniczącego, zaprosić na dzisiejsze posiedzenie Komisji pana prezesa Rosiaka, który jest właścicielem firmy, która od wielu lat produkuje bio-diesel dla własnych potrzeb. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, pan Rosiak teraz lub później będzie mógł podzielić się z państwem swymi doświadczeniami. Myślę, że dzisiaj tej sprawy, związanej z produkcją bio-diesla, nie rozwiążemy. Na pewno trzeba będzie do tego tematu wrócić, być może stworzyć podkomisję, gdzie wspólnie z ekspertami można by opracować pewną strategię - jak powinno się wykorzystywać ten ogromny potencjał w postaci polskiej ziemi pod produkcję rzepaku na bio-diesel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Chciałem właśnie zaproponować państwu, żebyśmy powołali podkomisję, która zajęłaby się tymi problemami dogłębnie. Najpierw jednak wysłuchamy jeszcze wypowiedzi posłów i zaproszonych gości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełAleksanderGrad">Chciałbym dodać, że właśnie jest nowelizowana ustawa o VAT i o podatku akcyzowym. Na Komisji Finansów Publicznych ta kwestia jest dyskutowana i była m.in. zgłoszona poprawka, aby obniżyć akcyzę na biopaliwa. Niestety wówczas było negatywne stanowisko w tej sprawie ze strony ministra finansów. W Sejmie niedługo będzie trzecie czytanie, więc warto byłoby te poprawki poprzeć. Informacja przygotowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi a to, co powiedział przedstawiciel ministerstwa - to są dwa różne światy. Z tego materiału wieje chłodem i pesymizmem, natomiast cieszę się, że pan minister mówił z optymizmem, że prace idą w dobrym kierunku. Szkoda, że w materiale nie ma informacji, jak ta kwestia jest rozwiązana u naszych sąsiadów. Druga rzecz, która mnie niepokoi, to kolejne straszenie, że jeżeli zaczniemy wytwarzać biopaliwo w oparciu o rzepak, to nagle zachwieje się rynek rzepaku, wzrosną ceny i przemysł spożywczy na tym ucierpi. A gdzie polityka przygotowująca nas do Unii Europejskiej w kwotowaniu produkcji, w określaniu limitów kontraktacji? Nie można pisać, że „olej rzepakowy jest wykorzystywany przez przemysł olejarski do produkcji olejów spożywczych oraz margaryn, ewentualne wykorzystanie oleju rzepakowego do produkcji biopaliwa mogłoby zakłócić dostawy oleju rzepakowego dla przemysłu spożywczego”. Jak może minister rolnictwa coś takiego napisać! Jeżeli mówimy o odłogach, o tym że mamy kłopoty ze zbytem innych produktów i możemy w to miejsce posiać rzepak i ustalić wielkość produkcji w Polsce, aby i przemysł spożywczy był zaspokojony i produkcja biopaliw, to proponuję, aby ten materiał został przerobiony i żebyśmy dostali go w tej wersji i w tym duchu jak mówił pan minister. Ja ze strony Platformy Obywatelskiej zdecydowanie popieram propozycje pana przewodniczącego, by powołać zespół osób, w skład którego weszłyby osoby z różnych środowisk i który zająłby się problemem biopaliw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełTadeuszBadach">Od dłuższego czasu gromadzę materiały na ten temat. W wydawnictwie austriackim czytamy: „na dieslu z 1 ha można przejechać 20 km”. W wydawnictwie czeskim podają, że Czesi w ubiegłym roku w 18 wytwórniach stworzyli 10 tys. miejsc pracy. W jednym z wydawnictw polskich czytamy, że cena bio-diesla, przy odpowiedniej metodzie, wynosi nie 1,95 zł, ale 1,45 zł. Te przykłady chyba o czymś świadczą. Jeżeli Ministerstwo Finansów nie porozumie się w tej kwestii z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi i nie dadzą nam jakiejś koncepcji, rozwiązań, to w zasadzie nie mamy o czym dyskutować. Podzielam propozycję pana przewodniczącego, by powołać zespół ludzi, którzy będą pracować nad problemami biopaliwa, bo prawda jest taka, że jesteśmy skazani na biopaliwo. My musimy to wprowadzić, a nie dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełAndrzejSkrzyński">Myślę, że wszyscy jesteśmy zdeterminowani, że trzeba jak najszybciej te wszystkie kwestie rozwiązać. Tu nie ma co deliberować. Ponieważ były głosy, że prezydium Komisji ma w tym względzie jakieś propozycje - proszę je po prostu przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Nie mam prawa odbierać posłom głosu. Mogę tylko apelować, by w wypowiedziach się nie powtarzać i żeby były one zwięzłe i konkretne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Myślę, że to nie tylko ministrowi rolnictwa powinno zależeć na tym, by przejść z fazy dyskusji do fazy czynu. Cały rząd powinien w tym uczestniczyć. Uważam, że na dzisiejszym posiedzeniu powinien być również przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki, bo przecież jest tu kwestia rachunku ekonomicznego wszystkich tych elementów, które składają się na to, że ta produkcja będzie opłacalna, a nie tylko efekt finalny, który ma zdecydować o tym, czy to paliwo będzie, czy nie. Chciałbym wspomnieć o inicjatywach, które rodzą się w terenie. Otóż co rusz tworzą się spółki do budowy „rafinerii” produkujących bio-diesel. Uważam, że musi być zrobiony bilans możliwości produkcyjnych i przetwórstwa rzepaku po to, żeby nie powstało zbyt dużo tych przetwórni. Kwestia zainteresowania rolników produkcją rzepaku na bio-diesel będzie zależała od względów ekonomicznych - czy będzie się to opłacało. Stąd też myślę, że najpierw powinny być zrobione wszelkie analizy, przez wszystkie zainteresowane resorty. Wtedy dopiero będziemy mogli zrobić krok do przodu w tej sprawie. Zastanawiam się, czy przeszkodą w uruchomieniu tej produkcji nie jest przypadkiem lobby paliwowe. Reasumując - popieram powołanie zespołu, który zajmie się wszystkimi tymi kwestiami. Dobrze byłoby, gdyby znaleźli się w nim posłowie, którzy także działają w Komisji Ochrony Środowiska czy Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełBenedyktSuchecki">Sprawa produkcji paliw ze spirytusu bezwodnego rozpoczęta była w latach 1983–1984. Do tego celu wykorzystywane były gorzelnie rolnicze. W tej chwili połowa z wybudowanych wiejskich gorzelni nie pracuje. A przecież był opracowany specjalny program. Jedna gorzelnia to sprawa zagospodarowania 200–300 ha produkcji rolnej: zboża, ziemniaków czy kukurydzy. Uważam, że pierwszą sprawą jest uruchomienie wszystkich gorzelni rolniczych, oczywiście po opracowaniu programu wykorzystania spirytusu bezwodnego w mieszance do paliw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Myślę, że tu nie trzeba nikogo przekonywać co do racjonalności wykorzystywania biopaliw w rolnictwie. Uważam, że Komisja powinna wystąpić z dezyderatem do rządu, aby jak najszybciej przygotował koncepcję wprowadzenia biopaliw w Polsce. Minister Kazimierz Gutowski wspomniał, że taki projekt ustawy jest już przygotowywany. Musimy pilnować, żeby jak najszybciej trafił do naszej Komisji i dopiero wtedy warto powołać podkomisję do pracy nad tym projektem ustawy. Dlatego proponuję, aby na następne posiedzenie Komisji przygotować dezyderat w tej sprawie, a po otrzymaniu odpowiedzi z konkretnymi propozycjami ze strony rządu, powołać podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełAntoniMężydło">Przyznam, że byłem zdziwiony, kiedy podczas dyskusji na temat zmiany ustawy o podatku VAT i akcyzie, na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, nikt z posłów PSL i Samoobrony nie zgłosił wniosku o zdjęcie akcyzy na te dodatki biologiczne, czyli biopaliwa. Tylko Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło taki wniosek. Ponieważ - sądząc z dotychczasowej dyskusji - całe gremium dzisiejszego posiedzenia jest zgodne co do racji bytu biopaliw w rolnictwie, więc sądzę, iż musimy dopilnować - poprzez swoich posłów w Komisji Finansów Publicznych - by ten wniosek, zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość, nie przepadł w drugim czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Jesteśmy wdzięczni, że Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełJózefŻywiec">Skoro Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie może się na razie porozumieć w tej sprawie, trzeba powołać podkomisję. Z tym tylko, że w jej skład, oprócz posłów, powinni wejść także eksperci wskazani przez poszczególne kluby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#GośćKomisjiDariuszRosiak">Jestem przedstawicielem firmy w Krośniewicach, która już produkuje bio-diesel. Uważam, że trzeba się zastanowić, czy naliczać akcyzę na estry metylowe, biopaliwo - wtedy „zabijamy” ten temat, gdyż biopaliwo nie jest w stanie wytrzymać konkurencji z paliwami mineralnymi - czy pójść na ustępstwa i rozwinąć tę produkcję. Trzeba to wszystko skalkulować. Problemem jest, że z importowanego paliwa, które do Polski dociera, państwo pobiera dość duże podatki i można szacować, że jeśli zastąpilibyśmy 0,5 mln ton paliwa mineralnego biopaliwem, w tym momencie około 500 mln zł mogłoby teoretycznie z tego tytułu do budżetu nie trafić. Natomiast na pewno byłby lepszy bilans handlowy. Jeżeli chodzi o bioetanol - w Polsce są gotowe gorzelnie, doskonale wyposażone. Czekają jedynie na impuls polityczny i dobre prawo, tak aby rzeczywiście opłacało się ten bioetanol używać do produkcji benzyn. Niedawno przeprowadzałem rozmowy w Instytucie Biotechnologii i Przemysłu Rolno- Spożywczego z panią dr Krystyną Stecką, która wyraźnie powiedziała, iż w Polsce nie ma problemu z produkcją bioetanolu technicznego i wysokiej jakości bioetanolu. My eksportujemy rzepak za granicę i eksportujemy nasz dochód narodowy netto - wyeksportowaliśmy około 250 tys. ton i kosztowało to budżet państwa 50 mln zł. Zagospodarowując te pieniądze, z przeznaczeniem na rozwój branży, mogłoby to kosztować nasz budżet jednorazowo te 50 mln zł, ale później, z racji tego nieszczęsnego eksportu, można by te pieniądze zaoszczędzać. Chciałbym też zasygnalizować, że instalacja w Machełku niestety już od dłuższego czasu nie funkcjonuje. Zauważyłem również błąd w kalkulacji kosztów surowców energii w przedstawionym materiale. Na przykład metanol nie kosztuje za jednostkę około 2,1 zł, a 1,1 zł - to jest dość duża i poważna różnica. Można też wnieść kilka innych uwag do tej kalkulacji. W każdym razie końcowy koszt powinien wynosić 2,08 zł za litr a nie 2,189 zł za litr. Oczywiście mieszać można biopaliwo w każdym stosunku od 0 do 100 proc., natomiast trzeba ustawić prawo tak, aby duże zakłady, rafinerie, nie wykorzystywały tego przeciw podmiotom produkującym estry metylowe - tak jak stało się to z bioetanolem - i nie stawiały takich warunków, które w ogóle nie są możliwe do spełnienia przez producentów. Do produkcji biopaliw estrów metylowych można wykorzystywać również różnego rodzaju tłuszcze, nie tylko olej rzepakowy - mogą to być np. tłuszcze zwierzęce, tłuszcze kłopotliwe. My skupujemy tłuszcze posmażalnicze, które są wielkim problemem dla środowiska. Obniżenie deficytu handlowego jest oczywiście bardzo istotną sprawą, ale nie należy też zapominać o możliwościach tworzenia dodatkowych miejsc pracy, o możliwościach zarobienia na sprzedaży niewykorzystanej emisji - zgodnie z traktatem w Kioto - o tych nieszczęsnych dotacjach. Gdyby więc Ministerstwo Finansów wykazało choć odrobinę dobrej woli, mogłoby taką wstępną kalkulacje przygotować w tym zakresie. Koszty produkcji na szczęście nie są tu istotne, jeśli chodzi o biopaliwo. Bo jeśli ta produkcja będzie się opłacać, to ona będzie w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#GośćKomisjiDariuszRosiak">Jeśli nie będzie się opłacać, oczywiście takiej produkcji nie będzie. Nikogo nie interesuje, jaki jest koszt wytworzenia 1 auta w Polsce - a auta w Polsce jeżdżą tylko dzięki temu, że są takie przepisy, iż można je zhomologować i można wprowadzić do obrotu. Reasumując - należy się przede wszystkim zastanowić, czy akcyzę należy naliczać na produkcję bio-diesla, czy nie. Jeśli tak - to ile jej będziemy naliczać? Musimy to wiedzieć, by można było tworzyć odpowiednie biznesplany dla budowy zakładów. Koszty opłacalności produkcji są naprawdę drugorzędne -.chodzi tu o stuprocentowe estry metylowe. Problemy mogą wyniknąć przy kalkulacji i naliczaniu akcyzy do mieszanin. Tutaj, niestety, wymagana jest decyzja polityczna. Są więc dwie sprawy: stuprocentowe estry metylowe czy etylowe, które można sprzedawać na rynku, i różnego rodzaju mieszaniny. Osobiście uważam, że dodatek już 2 proc., a maksymalnie 5 proc., mógłby załatwić temat z powodu dostępności surowca, czyli oleju rzepakowego, w Polsce. Pamiętajmy, że rafineria produkuje około 8 mln ton oleju napędowego. Łatwo więc wyliczyć, że 5 proc. to jest około 400 tys. ton i nie ma możliwości, żeby można było tu mówić o większej ilości dodatku. Jeśli chodzi o moją firmę, dodam, że przyjechaliśmy tu do państwa samochodem napędzanym stuprocentowym estrem metylowym i dla naszej firmy jest to opłacalne. Produkujemy około 50–100 ton estrów metylowych miesięcznie, na własne potrzeby. Zakład jest dobrze przygotowywany i wkrótce powinien osiągnąć możliwości produkcyjne do 30 tys. ton rocznie. Niestety, z niepokojem przyglądamy się, iż brak jest dalszych możliwości rozwijania tej działalności w Polsce. Tak więc moce produkcyjne będą przewyższać możliwości sprzedaży, z braku odpowiednich przepisów. Dlatego staramy się uruchomić produkcję - budować drugi zakład - na Litwie, gdzie nie ma problemu z akcyzą ani VAT. Tam są ściśle określone przepisy, które rząd litewski odważył się stworzyć i najprawdopodobniej Litwa w tej sprawie wyprzedzi Polskę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielPolskiejIzbyPaliwPłynnychGrzegorzSłaby">Jesteśmy przedstawicielami indywidualnych, i nie tylko, dystrybutorów paliw na rynku polskim. Obecna sytuacja napawa nas głębokim niepokojem. W tej chwili jest nie regulacja, ale deregulacja całego rynku paliwowego. Związane jest to z wieloma sprawami, które są, niestety, sygnowane przez Ministerstwo Finansów. Sprawa dotyczy wielokrotnie zgłaszanych postulatów, ostatnio bardzo nagłośnionych i usilnie przez nas promowanych, związanych z wprowadzeniem ustawy o oleju opałowym. Temat ten wiąże się ściśle z bio-dieslem i bioetanolem, bowiem mogą być one używane także jako paliwo opałowe. Ustawa o oleju opałowym - mimo że była złożona u marszałka Sejmu - nie weszła pod obrady Sejmu w poprzedniej kadencji. Stąd też, korzystając z okazji, prosiłbym o poparcie, by obecnie Sejm się nią zajął. Na świecie stoimy przed wyzwaniem zmiany - generalnie - źródła energetycznego. Obecne prognozy wskazują, że w 2020 r. będziemy w 80 proc. używali paliw odnawialnych i w 20 proc. paliw konwencjonalnych, czyli gazu i ropy. Oczywiście do zmiany tej musimy się odpowiednio przygotować. Polska stoi przed koniecznością zwiększenia udziału paliw alternatywnych w ogólnym bilansie paliwowo-energetycznym kraju. Biopaliwa są stosowane na całym świecie, zarówno z racji ekologicznych, jak i z możliwości wyczerpania się złóż ropy naftowej. Do produkcji paliw alternatywnych wykorzystuje się także drewno, słomę, estry, etanol, biogaz. Stąd też jedyny wniosek, który z dotychczasowej dyskusji wynika, to konieczność szybkich uregulowań finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełMarianCuryło">Zważywszy na fakt, że produkcja rzepaku może przyczynić się do rozwiązania problemów paliwowych w rolnictwie, należy uczulić rząd, aby do tego tematu podszedł nieco bardziej racjonalnie i aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało bardziej optymistyczną wizję produkcji biopaliw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełStanisławKalemba">Chciałbym zwrócić uwagę, że w przygotowanych przez ministerstwo materiałach są pewne sprawy niepokojące. Zwracam się do przedstawicielki Ministerstwa Finansów - czy pani uważa, że za wcześnie zabieramy się za ten temat? Bo tak wynikałoby z pani wypowiedzi. Przyjrzyjcie się wobec tego temu, co w tej materii dzieje się w Niemczech, Austrii - tam biopaliwa są zwolnione z akcyzy. Informuję też, że na spotkaniu poświęconym biopaliwom wicepremier Marek Belka jednoznacznie stwierdził, że będzie wspierał te działania. Tymczasem stanowiska obydwu ministerstw nie są zbyt przychylne, brak w nich optymizmu. W powszechnej opinii pokutuje obraz polskiego rolnika, jako osoby opornej na wszelkie modernizacje, reorganizacje. Tu okazuje się, że nie ma problemu: rolnicy chętnie zaangażują się w sprawy biopaliw. Pytam zatem - kto nie nadąża za restrukturyzacją rolnictwa na wsi? Na pewno nie rolnik. Uważam, że jako Komisja powinniśmy postawić sobie cel - na jesieni umowy zawarte na co najmniej 50 tys. ha pod rzepak, na produkcję biopaliwa. Jeśli nie zrobimy tego w tym roku, temat będzie „rozmywany”. Apeluję też do Ministerstwa Finansów - zapoznajcie się z dyrektywami unijnymi, z rozwiązaniami w państwach członkowskich Unii Europejskiej tam, gdzie rolnictwo jest najmocniejsze. Skoro naszym rolnikom nie daje się nawet namiastki tego, co mają rolnicy unijni, to chociaż umożliwcie zagospodarowanie tych setek tysięcy hektarów, aby polscy rolnicy mogli na siebie zapracować. Ze swej strony deklaruję pracę w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Wspominano tu o dezyderacie. Sam dezyderat nic nie daje. To jest samouspokojenie Komisji - a o to nam nie chodzi. Musimy powołać podkomisję do spraw biopaliw. Następnie wystąpimy z dezyderatem, żeby minister finansów, minister rolnictwa i minister gospodarki wytypowali po jednej osobie do stałej współpracy nad ustawą. Podkomisja powoła zespół ekspertów, ekonomistów, którzy przedstawią opłacalność takiego przedsięwzięcia. Jedno jest pewne - ta ustawa musi być uchwalona najpóźniej w czerwcu, żeby w sierpniu rolnicy zasiali rzepak. W międzyczasie znajdą się podmioty, które przygotują instalacje, żeby po zbiorach można było przyjmować rzepak, który będzie przerabiany na bio-diesel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Proszę, by posłowie zainteresowani pracą w podkomisji zgłaszali się do sekretarza Komisji. Zanim przejdziemy do drugiego punktu porządku dziennego chcę powiedzieć, że jestem zaniepokojony traktowaniem naszej Komisji. Jako przewodniczący nie pozwolę, żeby przedstawiciele poszczególnych resortów czy agend nie mieli dla nas czasu. Panie i panowie posłowie, pozwolicie, że zwrócę się do wicepremiera Jarosława Kalinowskiego z pismem w tej sprawie. Nie może bowiem być tak, że np. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie ma dla nas dzisiaj czasu i pani prezes musiała opuścić posiedzenie. Oczywiście, zawsze mogą się zdarzyć wyjątkowe sytuacje - ja to rozumiem. Przechodzimy do rozpatrzenia informacji o interwencji na rynku trzody chlewnej w związku ze wzrastającym importem mięsa wieprzowego. Proszę o wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoJanSobiecki">Po dwóch latach spadku w ubiegłym roku nastąpiła poprawa pogłowia trzody chlewnej, wzrosła opłacalność hodowli. Agencja wcześniej przygotowała się na taką ewentualność. Wybraliśmy, poprzez przetargi, ubojnie i chłodnie, które przechowują to mięso. Cały czas obserwowaliśmy rynek. Ponieważ cena zaczęła spadać - w niektórych regionach poniżej 4 zł za kilogram żywca - uruchomiliśmy zakup interwencyjny. Cenę ustaliliśmy od 4,20 zł dla klasy E, po 4,10 zł dla klasy U i 4 zł dla klasy R.W tej chwili mam informację z wczorajszego dnia, iż 106 podmiotów podpisało umowy na skup, a rozpoczęto skup u 66. Zakładamy, że z rynku mięsa wieprzowego Agencja zakupi około 50 tys. ton półtusz wieprzowych a 10 tys. ton obejmiemy programem dopłat do przechowania. Przypuszczamy, że w pierwszym półroczu zakupimy około 30 tys. ton, natomiast w IV kwartale - 20 tys. ton. Przewidujemy też, że w pierwszym półroczu będzie zakupionych około 30 tys. ton ćwierci wołowych, w cenie dla producenta nie niższej niż 3,15 zł. Przy okazji chcę poinformować, że jeśli chodzi o import z Unii Europejskiej, sprowadzimy na cztery kwartały: 34,5 tys. ton mięsa wieprzowego, 23 tys. ton mięsa drobiowego i 11,15 tys. ton przetworów mięsnych. Ostatnio import przyhamował, bo jest kaucja 200 euro za tonę, czyli w praktyce trzeba dopłacić około 15 tys. zł do tira. Import z pozostałych krajów - w ramach WTO - wygląda następująco: wieprzowina 46,48 tys. ton - 30 proc. cło, wołowina 5,6 tys. ton - 30 proc. cło, wołowina mrożona 17,5 tys. ton - 30 proc. cło, drób 47,36 tys. ton - 30 proc. cło. Ogółem import mięsa, przetworów i tłuszczów wieprzowych w 2001 r. był mniejszy o około 15 proc. niż w 2000 r. W tym roku import powinien być również niższy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Pytanie do ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W listopadzie ubiegłego roku, po długoletniej walce, udało się otworzyć rynki Unii Europejskiej dla wieprzowiny. Jest to kontyngent na poziomie 50 tys. ton. Jak ministerstwo widzi możliwość zafunkcjonowania na tych rynkach polskiej wieprzowiny i czy są podejmowanie jakiekolwiek działania w tym kierunku? Pytanie do prezesa ARR. Rozumiem, że te 50 tys. ton to jest interwencja w I kwartale tego roku. Co będzie w II i III kwartale? Pytam dlatego, gdyż w moim przekonaniu będzie to okres największej podaży wieprzowiny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełMarianCuryło">Jak przebiega import zbóż i jakie są parametry techniczne pszenic? Bo jeżeli są to pszenice paszowe, to one będą destabilizowały rynek, a tym samym będzie rosła nadprodukcja mięsa wieprzowego, bo będzie to opłacalne. Jak Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi do tego tematu podchodzi? Które firmy i ile sprowadzają pasz i czy mieszczą się one w kontyngencie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">W tej chwili mówimy o sytuacji na rynku mięsa wieprzowego i tego tematu się trzymajmy. Jeżeli pan poseł uznaje, że temat poruszony przed chwilą jest tematem ważnym, to proszę zgłosić go w sprawach różnych, a wtedy będziemy starali się go wprowadzić na następne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosłankaZofiaGrzebiszNowicka">Uważam, że to bardzo dobrze, iż Agencja Rynku Rolnego bez większego tym razem nacisku uruchomiła interwencję na rynku żywca wieprzowego. Rozpatrywaliśmy projekt budżetu, wiemy jak mało jest środków na interwencję. Jaki udział tych środków musi pójść już teraz na zdjęcie nadwyżki mięsa wieprzowego?Co robi minister rolnictwa w sprawie rozszerzenia rynku zbytu? Myślę tu o eksporcie. Czy wczorajszy pobyt prezydenta Putina był wykorzystany i dla tej sprawy? Czy nasi przedstawiciele rynku rolnego podjęli rozmowy z ekspertami z Rosji na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełStanisławKalemba">Kiedy i jaka będzie informacja na temat skupu dla rolników?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Myślę, że czas najwyższy, żeby polscy rolnicy nie brali udziału w „randce w ciemno”. Myślę tu o informacji na temat wielkości produkcji, czyli o bilansie produkcji, importu, eksportu. Chodzi o to też, by informacje były aktualne. Na str. 2 informacji czytam: „W 2001 r. łączny eksport mięsa, przetworów i podrobów wieprzowych wyniósł prawdopodobnie ok. 94 tys. ton, tj. o ok. 29 proc. mniej niż w 2000 r.”. Nie może być takiej sytuacji, żeby informacje opierały się na domniemaniu. Sądzę, że czas najwyższy, żeby zrealizować to, co już dawno proponowałem, aby resort miał własne agendy, które na bieżąco informowałyby o aktualnej sytuacji na rynku - szczególnie chodzi mi o import, żeby były informacje z punktów granicznych. Sądzę, że trzeba do zrobić natychmiast, inaczej dalej będzie to gra w ciemno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Dla mnie bardzo ważny jest jeden element. Otóż mamy bardzo mało środków na działania Agencji Rynku Rolnego. Panowie mówicie, że będziemy mogli wyeksportować do Unii Europejskiej 50 tys. ton wieprzowiny. Tymczasem cały czas z Unii Europejskiej idzie import półtusz wieprzowych. Czy my wykorzystamy ten kontyngent 50 tys. ton, czy to tylko jest taki „parawan”, że możemy tyle wykorzystać? Bo jeżeli nie wykorzystamy, to ta interwencja będzie interwencją na rynkach Unii Europejskiej, a nie u nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PodsekretarzstanuKazimierzGutowski">Według informacji, które posiadamy, zakłady mięsne - te, które posiadają uprawnienia na rynek unijny - mogą wykorzystać ten kontyngent, bo niektóre asortymenty polskiego mięsa, np. przerośnięte szynki, są bardzo poszukiwane i ich cena jest bardzo atrakcyjna. Rzeczywiście, jeśli chodzi o ceny w Unii Europejskiej, które średnio kształtują się na poziomie 1,45 euro za kilogram półtuszy - są bardzo konkurencyjne w stosunku do polskich cen. Dlatego zakładamy, że w dużej masie ten eksport z Polski może stać się po prostu niemożliwy. Oczywiście te elementy, które sprzedaje Agencja Rynku Rolnego ze swoich zapasów - takie jak ćwierci wołowe, których cena wywoławcza jest ustalona w wysokości około 4,50 zł za kg - wyeksportujemy w wielkości 40 tys. ton, ale na pewno nie będą to kierunki unijne. Od dzisiejszego dnia, od północy, nastąpiła automatyczna rejestracja bardzo dużej ilości artykułów rolniczych w punktach granicznych i dzięki temu będziemy na bieżąco śledzili napływ tych artykułów do kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WiceprezesKrajowegoZrzeszeniaProducentówRzepakuEdwardWarych">Zwracam się do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Powiedział pan cenę 4,20 zł dla trzody i 3,15 dla bydła, jednocześnie dodając, że 3,15 zł to cena, która gwarantuje opłacalność. Ja, jako człowiek, który się tym zajmuje, chcę powiedzieć, że z przyczyn biologicznych - na które nie mamy wpływu - produkowanie 1 kg byka jest zawsze droższe od wyprodukowania 1 kg tucznika. Mówię to z całą odpowiedzialnością. Efektem takiego właśnie błędnego poglądu jest to, że mamy bydła nie 10 mln, tylko 5 mln i mamy krów nie 5 mln, a 3 mln, a spadek pogłowia krów wynosi o 2 mln w okresie transformacji, podczas gdy w czasie wojny spadek ten wynosił 1,5 mln. Dlatego chciałbym, żeby tego rodzaju poglądów nie szerzyć, bo jest to szkodliwe. Ja między innymi dlatego zająłem się rzepakiem i alkoholem, że i przy produkcji alkoholu można wyprodukować bardzo dużo białka, które nadaje się dla bydła, i przy produkcji rzepaku śruta rzepakowa również nadaje się dla bydła. To jest produkcja, która może być oparta na nieużytkach i na naszych krajowych produktach. Mam też pytanie - skoro w Polsce sprzedaje się krowy po 1,70 zł za kg a w Unii Europejskiej po 3,50–4 zł za kg, to dlaczego do McDonalda do Moskwy jadą krowy z Unii a nie z Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełMarianCuryło">Czy nie musimy się obawiać napływu argentyńskiej wołowiny, jako że zostało zniesione embargo na dostawę do krajów unijnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Ja zdaję sobie sprawę, że ani pan minister ani pan prezes nie są odpowiedzialni za politykę państwa. Natomiast ja, jako przewodniczący nie widzę logiki w tym postępowaniu. Bo dalej jednak wygląda na to, że te nasze półtusze, do których dokładamy, idą gdzieś w świat. W efekcie biedna Polska dopłaca do bogatych farmerów z krajów Unii Europejskiej. Dla mnie jest to zła, fatalna polityka rządu. Myślę, że warto w imieniu Komisji zadać pytanie ministrowi finansów - dlaczego dopłacamy do tego eksportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrezesJanSobiecki">Odpowiadam panu Edwardowi Warychowi - ja nie mówiłem o wołowinie, tylko o wieprzowinie. Jeśli chodzi o wołowinę - spadło spożycie i nasza cena jest tylko podtrzymująca. Poseł Zbigniew Chrzanowski pytał o te 50 tys. ton półtusz wieprzowych. To nie dotyczy tylko I kwartału, ale całego roku. Zakładamy w I kwartale 30 tys. ton, w tym 10 tys. ton objętych będzie programem przechowania, natomiast w IV kwartale zakładamy 20 tys. ton. Posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka pytała, czy wystarczy środków na interwencję. Według wyliczeń - gdyby przyjąć, że interwencja jest na takim poziomie jak w zeszłym roku - niedobór był około 1 mld zł. Trzeba by po prostu wziąć taki kredyt. Jeśli chodzi o pytanie związane z wizytą prezydenta Putina - oczywiście rozmowy były. Pewnie będą jakieś ustalenia, a my będziemy je wykonywać. Przedtem odbyła się dyskusja na temat ewentualnego eksportu półtuszy krótkomrożonych do Rosji. Nawet robiliśmy wyliczenia - ile się zaoszczędzi, gdy przechowywać będziemy średnio miesiąc czy dwa, podczas gdy teraz przechowujemy około dziewięciu-dziesięciu miesięcy i też eksportujemy. Jeśli chodzi o informacje dla rolników na temat skupu - o co apelował poseł Stanisław Kalemba - my cały czas informujemy poprzez prasę i inne media. Na razie nie mam sygnałów, że są jakieś braki w tym względzie. W sprawie wołowiny z Argentyny nic nie mogę powiedzieć, gdyż nie mam żadnych informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Czy są jeszcze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełHenrykOstrowski">Czy ubiegłoroczny limit importu mięsa z Unii Europejskiej został wykorzystany? Jeżeli nie - czy przypadkiem nie przeszedł na ten rok?Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wie coś o imporcie drobiu przez Caritas Polska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Sam jestem producentem trzody chlewnej. Obawiam się, że podwyższanie ceny interwencyjnej może spowodować sytuację, że podaż utrzyma się i możemy w przyszłym roku przeżyć bardzo poważne problemy, jeśli chodzi o produkcję trzody chlewnej, i bardzo poważne problemy, jeśli chodzi o interwencję na tym rynku. Przypominam, że w 1998 r. mieliśmy już podobną sytuację i musieliśmy interweniować na poziomie 150 czy 200 tys. ton. Cena wówczas spadła do 1,80 zł. Ja, jako producent, nie chciałbym takiej sytuacji przeżyć. Warto się zastanowić, czy dzisiaj - skoro interweniujemy na tym poziomie i podwyższamy cenę interwencji, co oczywiście w krótkim okresie czasu jest dobre dla rolników, ale powoduje także, że interweniujemy na rynku wewnętrznym - nie lepiej bardziej stabilizować cenę i nawet obniżyć cenę interwencji, niż podtrzymywać tendencję wzrostową podaży pogłowia wieprzowiny w Polsce, ponieważ w dalszej perspektywie możemy mieć tu poważne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrezesJanSobiecki">To nie jest podwyższanie ceny. Proszę pamiętać, że Agencja nie skupi wszystkiego. Ceny w poszczególnych województwach kształtują się różnie: od 3,50 zł do 4,50 zł. Limity importowe z zeszłego roku na pewno nie przeszły na ten rok. Natomiast czy zostały w pełni wykorzystane w zeszłym roku - w tej chwili nie wiem. Możemy to sprawdzić i odpowiedzieć pisemnie w późniejszym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Proponowałbym, aby resort w rozmowach o eksporcie mięsa z Unii Europejskiej doprowadził do tego, by tamta strona też się zdyscyplinowała. Przez to bowiem, że mogą limity przerzucać z kwartału na kwartał, może wyniknąć sytuacja, że będziemy mieli całkowicie zdestabilizowany rynek mięsa. Zwracam uwagę, że to też może być metoda, żeby wprowadzić u nas bałagan. Przecież w Unii Europejskiej mówi się stale o gospodarce planowej, o porządku, więc tym bardziej można wymagać, by i tę sprawę uporządkować. Jeżeli jest limit 50 tys. ton na cały rok, to jasna rzecz, że na każdy kwartał przypada 12,5 tys. ton, a nie np. całe 50 tys. ton w jednym kwartale, bo to nam całkowicie zdestabilizuje nasz rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełHenrykOstrowski">Nie uzyskałem odpowiedzi w sprawie importu drobiu przez Caritas Polska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Wcześniej jeden z posłów pytał o import pszenicy - czy przypadkiem nie jest to pszenica paszowa. Otóż chcę powiedzieć, że dopuszczanie do importu z takimi manipulacjami doprowadza do tego, że potem mogą być duże kłopoty z mięsem wieprzowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">O tym wiemy i ta sprawa, dotycząca importu zbóż, będzie poruszana na następnym posiedzeniu Komisji. Proszę o odpowiedź w sprawie importu drobiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzstanuKazimierzGutowski">My, jako Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, interesujemy się przepływem towarów przez granicę, natomiast nie interesuje nas, czyj to jest towar. Sprawę importu drobiu przez Caritas znam tylko z doniesień prasowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Uważam, że Komisja powinna zwrócić się bezpośrednio do szefa Caritas Polska w tej sprawie. Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Wznawiam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi po przerwie. Przechodzimy do rozpatrzenia informacji o stanie prac nad rządowym projektem ustawy o obrocie ziemią. Prezydium Komisji zaniepokojone tym, co się dzieje wokół obrotu ziemią, ustawy i sprzedaży ziemi obcokrajowcom zwróciło się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o krótką informację o stanie prac nad rządowym projektem ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi. Chcielibyśmy, aby w procedowaniu rząd wykorzystał wszystkie elementy do chwili integracji - niezależnie od tego, czy my, obecni na tej sali jesteśmy za integracją, czy przeciw - aby zablokować dostęp cudzoziemcom dostęp do polskiej ziemi. Oczekujemy, że resort będzie opóźniał wydawanie pozwoleń na zakup gruntu przez obcokrajowców, bowiem trudna sytuacja na polskiej wsi powoduje, że mamy dodatkowych konkurentów. Jeżeli chodzi o ustawę, chcielibyśmy, aby była ona przez nas spokojnie i dogłębnie przeanalizowana. Bowiem jeśli ta ustawa miałaby jeszcze nam przeszkadzać w nabywaniu ziemi, albo zwiększać ilość procedur przez te dwa lata - byłaby szkodliwa dla nas. Dlatego oczekujemy, że idea tej ustawy będzie szła w tym kierunku, by naszych chłopów zachęcać do poszerzania swych gospodarstw, do inwestowania w ziemię. Tu dodam, że słyszałem wypowiedzi różnych ekspertów na temat projektu ustawy i przyznam, że niektóre z nich są dla mnie szokujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PodsekretarzstanuKazimierzGutowski">Na temat ustawy głos zabierze dyrektor Departamentu Obrotu Ziemią w MRiRW. Natomiast odnosząc się do tego, co powiedział pan przewodniczący, chcę poinformować, że każdorazowo nasz departament musi wyrażać zgodę dla ministra spraw wewnętrznych i administracji przy sprzedaży ziemi rolniczej obcokrajowcom. Zgodę wyrażamy, gdy w grę wchodzą bardzo małe obszary i tylko, gdy jest jakaś działalność gospodarcza, gdzie jest zatrudnienie dla ludzi. Zdarza się to naprawdę bardzo rzadko. Zawsze bowiem mamy na względzie wszystkie te argument, o których wspominał pan przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DyrektorDepartamentuObrotuZiemiąwMRiRWJanBielański">Dodam, że obecnie jest narzucony wyjątkowy reżim, jeśli chodzi o wydawanie zezwoleń na sprzedaż ziemi cudzoziemcom. To są rzeczywiście tylko wyjątkowe sytuacje. Kiedy przyjdzie roczne podsumowanie, sami państwo stwierdzicie, jak bardzo spadła liczba zgód, choć nigdy nie była to duża liczba. Zakłóca nieco ten obraz fakt, że na dzierżawę ziemi od 2000 r. nie jest wymagana żadna zgoda. Ponieważ dzierżawę można zawrzeć do 30 lat, więc właściwie taki 30-letni dzierżawca niczym się nie różni od właściciela. Dlatego między innymi w odbiorze społecznym pokutuje pogląd, że tyle ziemi sprzedaliśmy cudzoziemcom. To nie rzeczą resortu jest wprowadzenie z powrotem takich regulacji, by trzeba było wyrażać zgodę na dzierżawę. Resort rolnictwa nigdy tego nie robił. Prowadził to resort skarbu państwa. Jeśli chodzi o ustawę o obrocie nieruchomościami - zgadzam się, że jest to ważki temat i wymaga ogromnej roztropności. Właśnie w taki sposób do tego podchodzimy. Ustawa dotykać będzie bardzo szerokiej rzeszy właścicieli, bo 2 mln gospodarstw i 18 mln użytków rolnych. W tej chwili sprawy nieruchomości reguluje nadrzędnie Kodeks cywilny. Są też sektorowe ustawy ustrojowe: dla obszarów miast - ustawa o gospodarce nieruchomościami, w odniesieniu do lasów - ustawa o lasach, w odniesieniu do gruntów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa - ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Inne tereny rolnictwa indywidualnego są pozostawione tylko ogólnym zasadom Kodeksu cywilnego. Na tym obszarze nie ma żadnych reguł, żadnych ograniczeń. Do 1990 r. pewne ograniczenia były. Zostały zniesione z myślą o tym, że rynek sam będzie regulować proces koncentracji ziemi. Zniesiony został wymóg kwalifikacji od nabywców, zniesiono minimalne normy, maksymalne normy, obowiązek uprawy ziemi. Między zbywcą a nabywcą jest tylko relacja następująca: jeden płaci, drugi jest właścicielem i może sprzedać. Przy podziałach nie ma żadnych reguł. Czy to będzie wydzielenie z 10 a, czy 10 ha, sposób dojazdów, kwestie dróg - wszystko do reguluje tylko właściciel i nabywca. Ta sytuacja prowadzi do bardzo niekorzystnego zjawiska - do pogłębiania procesu rozdrobnienia gospodarstw. Dlatego wychodzimy z propozycją, by wprowadzić pewne reguły zarówno przy obrocie, jak i przy podziałach nieruchomości. Te propozycje odnoszą się oczywiście do naszych obywateli, ale wiadomo, że po okresie przejściowym będą one obowiązywały również wszystkich nabywców z Unii Europejskiej. Przypominam, że ustawa o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców nie ulegnie, z chwilą wejścia Polski do Unii, unieważnieniu. Ona nadal będzie obowiązywać, ale w odniesieniu do nabywców spoza Unii. Natomiast obywatele krajów unijnych będą u nas nabywać na tych samych zasadach, co nasi obywatele. W związku z tym, trzeba zawsze pamiętać o tym, że te reguły, które wprowadzimy dla naszych obywateli, będą też dla obywateli krajów unijnych. Kierując się zasadą, że nie każdy powinien nabyć ziemię, kto ma pieniądze, chcemy wprowadzić wymóg posiadania kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#DyrektorDepartamentuObrotuZiemiąwMRiRWJanBielański">Myślę, że środowisko rolnicze przyjmie taki postulat. Oczywiście kwalifikacje mogą być teoretyczne lub praktyczne. Chcemy też wprowadzić praktykowaną w innych krajach zasadę pierwokupu sąsiedzkiego. Z tym, że tutaj trzeba by wprowadzić pewne ograniczenia, że nie w każdym przypadku ta zasada byłaby stosowana - np. sąsiad stuhektarowego gospodarstwa, który ma 2 ha, niekoniecznie miałby to prawo. Poza pierwokupem sąsiedzkim chcemy też wprowadzić zasadę pierwokupu państwa. W rezultacie mielibyśmy 3 sytuacje, w których obowiązywałby pierwokup: pierwokup dzierżawcy, pierwokup sąsiedzki i pierwokup państwa. Pierwokup państwa realizowałaby jedna z agencji, być może Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Państwo miałoby prawo pierwokupu w sytuacji, gdy będzie to można uzasadnić jakąś wyższą potrzebą państwa. Uważamy również, że trzeba by wprowadzić takie ograniczenia, które mają Czesi czy Słowacy, które zapobiegają rozdrobnieniu działek. Dzisiaj np. rolnik ma 2 ha w terenie rekreacyjnym, wprowadza dróżkę 2 m wzdłuż tej działki i dzieli ziemię na 10-arowe działeczki rolne. Dlatego chcemy wprowadzić jakiś pułap, który mówiłby, że „minimalna działka, powstała w wyniku podziału nie może być mniejsza niż ...” - i tu trzeba by określić wielkość. Zwracam uwagę, że cały czas autorom tej ustawy przyświeca myśl, by nie rozdrabniać naszej przestrzeni rolniczej. W tej chwili mamy w kraju przestrzeń rolniczą podzieloną na 24 mln działek. Przeciętnie przypada więc na gospodarstwo około 12 działek; bo mamy 2 mln gospodarstw. Oczywiście jest to statystyka i różnie się to układa w różnych regionach kraju. Mamy np. na południu wsie, gdzie przeciętnie w gospodarstwie występuje ponad 50 działek. Ustawa będzie musiała być szeroko skonsultowana przede wszystkim z rolnikami, jako głównymi jej adresatami. Naturalnie przed skierowaniem jej do Sejmu będzie również konsultowana z wszelkimi instytucjami branżowymi, naukowymi, ze związkami zawodowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełLeszekKorzeniowski">Ustawa ta jest chyba jeszcze ważniejsza od wcześniej wspominanej ustawy o biopaliwie, bo tamta obejmuje wąski fragment rynku, natomiast ta decyduje w dalszej przyszłości o całym obrocie ziemią, czyli o polskim rolnictwie. Boję się jednak, że te ograniczenia, które się w niej proponuje, nie wpłyną dobrze na jej dobre funkcjonowanie. Uważam, że nad tym projektem ustawy trzeba dobrze jeszcze popracować, aby nie była ona hamulcem dla rozwoju naszego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosłankaGabrielaMasłowska">Jaka jest skala zjawiska i dynamika dzierżawy ziemi przez obcokrajowców?Obawiam się, że - w sytuacji ostatnich deklaracji o ułatwieniu dostępu do naszej ziemi - zjawisko dzierżawy przez obcokrajowców może się nasilić. W związku z tym, uważam, że powinny być jak najszybciej wprowadzone ograniczenia - poprzez wydawanie zgody - na dzierżawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełAndrzejSkrzyński">W założeniach do ustawy, które otrzymaliśmy w grudniu, był zapis, że cudzoziemiec musi pracować fizycznie na zakupionym gospodarstwie i musi znać język polski. Czy w tej chwili wycofujemy się z tego? Uważam, że prace nad projektem ustawy powinny być zdecydowanie przyspieszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Czy resort ma dokładne rozeznanie, ile tysięcy hektarów ziemi w Polsce, w formie dzierżaw, jest obecnie w rękach obcokrajowców? O ile sobie przypominam z informacji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, w poprzednich kadencjach wielkość ta oscylowała w granicach 500 ha. Kiedy wygasł obowiązek uzyskania zezwolenia na dzierżawę dla obcokrajowców i w jakim akcie prawnym o tym się mówi? Czy realne jest wymaganie odpowiednich kwalifikacji od obcokrajowców? Jakiego stopnia miałoby to być wykształcenie rolne: technicznego, wyższego? Czy do okresu przejściowego będą zaliczane dzierżawy już realizowane? Czy będzie rozgraniczenie uprawnień dla obcokrajowca i dla rolnika polskiego? Czy będzie respektowany zapis konstytucyjny, mówiący o gospodarstwie rodzinnym, w kontekście wielkości gospodarstwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełKazimierzPlocke">Chciałbym zauważyć, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa jest w tej chwili w jurysdykcji Ministerstwa Skarbu Państwa. My tutaj dyskutujemy jako Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a decyzje będą podejmowane w Agencji, która podlega pod inny resort. W związku z tym, wydaje mi się, że należałoby to też rozstrzygnąć i przyporządkować jednemu ministrowi - ministrowi rolnictwa. Zwracam uwagę, że ziemia jest w tej chwili w rękach państwa i w rękach rolników indywidualnych. Jeśli chodzi o sprzedaż ziemi przez rolników indywidualnych - rzeczywiście ma to miejsce, zwłaszcza na terenach atrakcyjnych turystycznie. Ta ziemia z reguły nie jest wykorzystywana rolniczo, tylko pod rekreację i potem są duże kłopoty związane z samowolą budowlaną. Nie rozumiem proponowanego prawa pierwokupu przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Jest to pomysł dosyć dziwny, bo z jednej strony Agencja dzierżawi ziemię albo ją sprzedaje, a potem ma ją prawo kupić w formie pierwokupu. Poseł Wojciech Zarzycki ma rację poruszając temat zapisu konstytucyjnego, który mówi, że gospodarstwa rodzinne są podstawą ustroju rolnego w Polsce. W związku z tym tę ziemię należy tak zagospodarować, żeby rzeczywiście trafiła do polskich rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełMarianCuryło">Czy ziemia dzierżawna ma być uprawiana, czy też będzie tylko służyła jako okres do późniejszego zakupu czy innych manipulacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Co z wyrównaniem ceny ziemi przy zakupie przez obcokrajowców? Uważam, że musi być mechanizm, który powodowałby, że obcokrajowiec kupujący ziemię w Polsce kupowałby ją za cenę porównywalną w jego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PrzedstawicielkaZwiązkuZawodowegoRolnikówIndywidualnychSolidarnośćAlbinaSokolik">Chciałabym zwrócić uwagę, że przy dzierżawie czy sprzedaży ziemi obcokrajowcom nie jest potem śledzone w czasie, co się z tą ziemią dalej dzieje. Nie wymagana jest też zgoda ministra rolnictwa przy dzierżawie ziemi przez spółkę z mniejszościowym kapitałem zagranicznym. Bardzo często zdarza się, że po pewnym czasie taka spółka zamienia się w spółkę z większościowym kapitałem zagranicznym. Tym samym ziemia przechodzi w ręce obcokrajowców bez zgody Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W ten sposób w ogóle nie jesteśmy w stanie określić, ile polskiej ziemi jest w rękach obcokrajowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Czy są dane, ile osób fizycznych, a ile prawnych wydzierżawiło ziemię? Czy wiadomo, jaka jest struktura tych osób prawnych - jaki w nich jest procent kapitału zagranicznego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełJózefŻywiec">Jeśli w tej ustawie mówimy o obywatelach krajów Unii Europejskiej, to dopiszmy też Polonię, aby mogła tu przyjeżdżać i kupować ziemię bez przeszkód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Jeżeli chcemy kompleksowo mówić o ziemi - resort pilnie powinien wystąpić o nowelizację ustawy, w której powiedziano by, że sprzedaż i dzierżawa musi być objęta zgodą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PrezesJanSobiecki">W sprawach ziemi wypowiadają się dwa resorty. Resort Skarbu Państwa ma w swojej dyspozycji Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, a za politykę rolną odpowiada minister rolnictwa. Stąd może powstają czasami sytuacje nie bardzo przejrzyste. Jeśli chodzi o zgodę na dzierżawę ziemi państwowej - wyrażał ją minister skarbu, do czasu obowiązywania ustawy o działalności gospodarczej, czyli do 1 stycznia 2000 r. Od 2000 r. podmioty zagraniczne nie muszą występować o zgodę na dzierżawę. Dodam, że grunty Skarbu Państwa nie są wydzierżawiane osobom fizycznym zagranicznym, tylko spółkom. W związku z tym obiegowe informacje, jakoby obcokrajowcy już od momentu wejścia Polski do Unii będą mogli ziemię polską nabywać, są mocno wątpliwe. Problem dzierżaw to w zasadzie temat na osobną debatę. W tej chwili nie jesteśmy w stanie przekazać państwu szczegółowych, dokładnych liczb. Chcę jedynie ogólnie powiedzieć, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa ma w tej chwili w dzierżawach cudzoziemców 160–200 tys. ha ziemi. Pytano, czy będzie wymagana znajomość języka polskiego. Nie, w założeniach również tego nie było. Sygnalizowaliśmy tylko, że będziemy wymagać od nabywcy-obcokrajowca, by mieszkał w Polsce. Jeśli chodzi o kwalifikacje - nie mogą być inne dla cudzoziemców, inne dla polskich rolników. Tu nie może być żadnej dyskryminacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Ale w krajach Unii Europejskiej uczelnie lub tamtejsze instytucje muszą potwierdzić dyplom np. lekarza, więc można takie same zasady wprowadzić i u nas. Proponowałbym jednak, żebyśmy dzisiaj ten temat zakończyli. Rozpoczętą dzisiaj dyskusję będziemy kontynuowali na następnym posiedzeniu Komisji. Będziemy musieli wystąpić o pilne uregulowanie sprawy dzierżawy, na którą - tak jak na sprzedaż - musi być wymagana zgoda. Przechodzimy do spraw bieżących. Komisji przysługuje prawo do powołania stałego eksperta. Prezydium Komisji proponuje, by został nim dr nauk rolniczych Roman Sas. Pan Roman Sas doktoryzował się na SGGW. Obecnie jest dyrektorem Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Jest członkiem Stowarzyszenia Inżynierów i Techników, prezesem oddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, sekretarzem Polskiego Stowarzyszenia Agrobiznesu, radnym powiatowym, przewodniczącym Komisji Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Rozwoju Gospodarczego. Pan Roman Sas jest osobą kompetentną, doświadczoną, politycznie neutralną. Czy są jakieś uwagi do tej kandydatury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosłankaGabrielaMasłowska">Czyja to była propozycja i czy były inne kandydatury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Zwracam się z prośbą do członków Komisji, by tę kandydaturę zatwierdzić. Nie ukrywam, że ta osoba jest mi dobrze znana jako dobry fachowiec. I tylko tyle. Ja, jako przewodniczący Komisji proponuję tę kandydaturę, bo jest mi znana. Jako Komisja nie mamy prawa ogłaszać jakichkolwiek konkursów. Dodam, że to nie jest żaden etat stały. Przy rozpatrywaniu tej kandydatury w prezydium kierowaliśmy się tylko i wyłącznie względami merytorycznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełAndrzejSkrzyński">Sądzę, że możemy zaufać prezydium. Wnoszę o przyjęcie tej kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie przyjęła kandydaturę pana Romana Sasa na eksperta Komisji. Uważam, że w archiwach naszej Komisji powinien pozostać ślad po naszej pracy. Dlatego proponuję byśmy założyli Kronikę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w której dokumentowane były by wszystkie ważniejsze wydarzenia, związane z naszą działalnością. Oczywiście wszelkie koszty z tym związane - zakup księgi, ewentualnie aparatu fotograficznego - pokrylibyśmy z własnej, dobrowolnej składki. Czy państwo akceptujecie tę propozycję? Dziękuję, nie widzę sprzeciwu. Następna sprawa dotyczy doradztwa rolniczego. Proszę przedstawiciela resortu o krótkie wprowadzenie w temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiRozwojuWsiAdamKrupski">Jak państwo doskonale wiecie, temat doradztwa rolniczego jest tematem kontrowersyjnym. Ośrodki doradztwa rolniczego posiadają dość znaczny majątek, składający się z zaplecza gastronomicznego, hotelowego, szkoleniowego i w związku z tym niektóre środowiska widzą w tym „złotą kurę”, która przynosiłaby jeszcze większe „złote jajka”. Dlatego też wiele rąk wyciąga się po te ośrodki doradztwa rolniczego. Część ośrodków doradztwa rolniczego podlega Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi, część wojewodom. Jest to dość niezdrowa sytuacja. W dodatku brak jest jakiegoś rozwiązania ustawowego, które dawałoby jakieś trwałe podwaliny pod te ośrodki. W ubiegłym roku minister rolnictwa opracował projekt ustawy o państwowych jednostkach doradztwa rolniczego. Projekt miał stanąć w lipcu na Radzie Ministrów - niestety nie stanął. Obecnie minister rolnictwa podjął decyzję, że projekt ten jest nadal aktualny, i prosił, by Rada Ministrów rozpatrzyła go w I kwartale 2002 r.Na razie nie mamy jeszcze odpowiedzi, ale liczymy, że termin ten będzie aktualny. Sam projekt ustawy jest bardzo prosty i klarowny. W myśl tej ustawy wszystkie ośrodki doradztwa rolniczego będą podległe ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi. Dzieje się tak dlatego, że w okresie przedakcesyjnym, jak i poakcesyjnym minister musi politykę państwa przekładać do gospodarstwa rolnego. W ustawie jest powiedziane, że ośrodki doradztwa rolniczego są po to, by wykonywały swoje działania w gospodarstwach rolnych. Natomiast Krajowe Centrum Doradztwa Rolniczego jest do pomocy tych ośrodków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Dyskusji na temat projektu ustawy o państwowych jednostkach doradztwa rolniczego dzisiaj nie przewidzieliśmy. Było to tylko krótkie zasygnalizowanie tematu. Przechodzimy do planu pracy Komisji na I półrocze 2002 r. Przedstawiony plan pracy jest planem ramowym. Jeżeli państwo będziecie mieli jakieś aktualne tematy - będziemy je sukcesywnie wprowadzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełZbigniewChrzanowski">Mam jedynie uwagę techniczną. Prosiłbym, aby w pkt. 8 - ocena kondycji ekonomicznej stanu własnościowego przemysłu rolno-spożywczego - dopisać jeszcze rynki hurtowe, które są zaplanowane na maj. Natomiast w pkt. 9 wykreślić informację o realizacji zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli, jako że będzie ona zrealizowana już w marcu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Zgoda. Jeszcze raz przypominam, że na każdym posiedzeniu Komisji każdy z posłów będzie mógł wprowadzić ważny temat. Dzisiaj przyjmiemy jedynie plan ramowy, który musimy złożyć u marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Proponuję zatem, by w I kwartale umieścić sprawę nowelizacji ustawy o grupach producenckich oraz żeby w marcu do tematu „Aktualna sytuacja dochodowa w rolnictwie oraz bezrobocie na wsi” dopisać „oraz kierunki działań rządu zmierzające do jej poprawy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zaproponowanego planu pracy? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła projekt planu pracy Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi na I półrocze 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PrzewodniczącaKrajowejRadyDoradztwaRolniczegoHankaSkrzypczak">Chciałabym uzupełnić wypowiedź pana Adama Krupskiego. Otóż Krajowa Rada to przedstawiciele rolników, dla których to doradztwo ma pracować. Trudno, żeby wojewodowie czy marszałkowie wyciągali rękę po coś, co jest potrzebne rolnikowi. Dlatego uczulamy państwa, że możecie się spotkać z tymi problemami w terenie. Najwyższy czas, żeby zdecydować, co dalej z ośrodkami doradztwa rolniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełStanisławKalemba">Wyczerpaliśmy już wszystkie punkty porządku dziennego. Na zakończenie przeczytam listę posłów zgłoszonych do podkomisji do spraw paliw alternatywnych: Andrzej Aumiller - przewodniczący podkomisji, Wiktor Osik, Wojciech Zarzycki, Antoni Mężydło, Aleksander Grad, Kazimierz Plocke, Leszek Korzeniowski, Jan Antochowski, Sebastian Florek, Gabriela Masłowska, Tadeusz Badach, Józef Żywiec, Stanisław Kalemba, Marian Curyło. Czy jest sprzeciw wobec zgłoszonych kandydatów? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja zatwierdziła skład podkomisji do spraw paliw alternatywnych. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>