text_structure.xml 45.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam posłów i zaproszonych gości. Stwierdzam kworum. Porządek obrad został państwu dostarczony na piśmie. Jednak zgodnie z wyrażoną dzisiaj sugestią marszałka Sejmu, aby nasza Komisja ponownie rozpatrzyła senacką poprawkę nr 49 dotyczącą ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw, Komisja będzie musiała przeprowadzić dyskusję w tej sprawie. Proponuję więc dzisiejszy porządek rozszerzyć o drugi punkt. Czy są uwagi lub pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełJanRzymełka">Ja w sprawie formalnej. Ponieważ dzisiaj jest z nami minister Tomasz Podgajniak, który zapowiedział, że nie ma zbyt wiele czasu, proponuję odwrócić kolejność rozpatrywania spraw i jako pierwszą rozpatrzyć senacką poprawkę nr 49. To jest bardzo ważna sprawa i warto, abyśmy rozmawiali o niej w obecności pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanuszPiechociński">Przepraszam, ale o 17.30 rozpoczyna się bardzo ważne posiedzenie Komisji Infrastruktury, na którym muszę być obecny. W związku z tym nie mógłbym reprezentować wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">W takiej sytuacji nie będziemy zmieniać kolejności porządku dziennego. Jak sądzę, w punkcie pierwszym zajmiemy się dzisiaj tylko powołaniem podkomisji, więc nie zajmie nam to wiele czasu. Czy są inne zastrzeżenia do porządku dziennego? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała zaproponowany porządek obrad. Wobec tego przystępujemy do realizacji pierwszego punktu. Otwieram pierwsze czytanie ustawy o zmianie ustawy o lasach oraz zmianie innych ustaw (druk nr 3975).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanuszPiechociński">W imieniu grupy posłów przedstawiam projekt ustawy o zmianie ustawy o lasach oraz o zmianie innych ustaw. Przypomnę, że ustawa o lasach, która weszła w życie w 1992 r., obejmowała swoim zakresem istotne kwestie związane z dokumentem rządowym „Wspólna polityka leśna państwa”. Dokument ten zawierał stosowne postanowienia, określał zasady oraz był spełnieniem pewnym międzynarodowych deklaracji. Teraz proponujemy uzupełnienie ustawy o kwestie związane z urządzaniem lasu, dlatego występujemy z propozycją wydzielenia i powołania Biura Urządzania Lasu i Prognoz Leśnictwa. Dokładnie rozpisujemy, kto jest organem założycielskim, a także kto sprawuje nadzór nad tym przedsiębiorstwem, określamy uprawnienia ministra właściwego do spraw środowiska w zakresie zatwierdzania planu naprawczego i innych kwestii związanych z nadzorem właścicielskim. Po głębokiej analizie sygnałów płynących ze środowiska porządkujemy także kwestie związane z gospodarką mieszkaniową oraz dzierżawą. Podejmujemy próbę ograniczenia patologii związanych z organizacją opracowywania planów, także dużych planów nasadzeń realizowanych z różnych źródeł, nie tylko polskich. Precyzujemy także zasady gospodarki finansowej w Lasach Państwowych proponując nowelizację art. 57 i 58. Uzyskaliśmy wstępną opinię, że przedłożony projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Pod rozwagę Komisji oddajemy nasz projekt i rekomendujemy przyjęcie proponowanych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Dziękuję, a teraz proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska Ministerstwa Środowiska w sprawie omawianego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaZbigniewWitkowski">Aktualnie w Ministerstwie Środowiska trwają prace nad stanowiskiem rządu w sprawie przedmiotowego projektu. Niemniej jednak mogę powiedzieć, że propozycje regulacji prawnych zawarte w projekcie są bardzo interesujące i w ocenie resortu zasługują na poparcie. Omawiany projekt ustawy realizuje ustalenia polityki leśnej państwa przyjętej przez Radę Ministrów 22 kwietnia 1997 r., która zakłada przekształcenie Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej w organ planistyczno-prognostyczny realizujący także zadania kontrolne ministra środowiska w zakresie realizacji zatwierdzanych przez ministra planów urządzania lasów i lasów Skarbu Państwa, jak również innych planów, które również zostały wprowadzone, co uważamy za słuszne pociągnięcie, bo w końcu dajemy im szansę zarobienia jakichś pieniędzy. O szczególnym znaczeniu Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej dla gospodarki państwa postanawia rozporządzenie Rady Ministrów z 2 marca 2000 r. w sprawie określenia przedsiębiorstw państwowych oraz jednoosobowych spółek Skarbu Państwa o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa. I takim przedmiotem prawa ma być Biuro Urządzania Lasu i Prognoz Leśnictwa. Poprzez plany urządzania lasu minister środowiska ma możliwość kontroli kierunków rozwoju zasobów leśnych oraz prowadzenia gospodarki leśnej w lasach Skarbu Państwa. W fizycznej realizacji tych zadań bardzo pomocną byłaby odpowiednia jednostka planistyczno-prognostyczna i kontrolna. Wysoka ranga planów urządzania lasów i ich stopień złożoności wymagają, aby je opracowywała i prowadziła kontrolę realizacji jednostka dysponująca dużą wiedzą, doświadczeniem i potencjałem wykonawczym, które to cechy posiada w chwili obecnej w Polsce jedynie Biuro Urządzania Lasów i Geodezji Leśnej. Zaproponowane w projekcie szczegółowe rozstrzygnięcia w tym zakresie budzą pewne wątpliwości i zostały one zasygnalizowane w opinii resortu przedłożonej marszałkowi Sejmu. W związku z tym w ocenie resortu projekt wymaga pewnej analizy pod względem prawnym. Zaproponowane zmiany w art. 38, 39 i 40a, 46 oraz 57 i 58 ustawy o lasach są zbieżne z sugestiami płynącymi od lat z nadleśnictw oraz organizacji związkowych, działających w leśnictwie, a także z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Proponowane zmiany ułatwią zbywanie trudno zbywalnych nieruchomości z zasobów Lasów Państwowych lub ich dzierżawę, co będzie służyło obniżaniu kosztów działalności Lasów Państwowych. Nastąpi również ujednolicenie zasad zbywania lokali mieszkalnych z zasadami obowiązującymi w innych przedsiębiorstwach państwowych i spółkach Skarbu Państwa. Pozwoli to na dalsze obniżenie kosztów nadleśnictw poprzez ograniczanie przydziału bezpłatnych mieszkań pracownikom Lasów Państwowych. Zmiany te wprowadzają również możliwość stworzenia Funduszu Stabilizacyjnego w Lasach Państwowych na wypadek zaistnienia nadzwyczajnych zagrożeń w lasach lub dekoniunktury na drewno. Proponowane zmiany w tych artykułach zasługują zdaniem resortu na pełne poparcie. Dodam jeszcze, że moim prywatnym zdaniem, życzyłbym sobie, aby takie same zmiany nastąpiły w ustawie o ochronie przyrody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Otwieram dyskusję na temat projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełMarekSuski">Panie ministrze, czy dobrze zrozumiałem? Mówił pan tylko o stanowisku resortu, bo stanowiska rządu jeszcze nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuwMŚZbigniewWitkowski">Nie, nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Tak, jeszcze nie ma. Dlatego prosiłem o przedstawienie stanowiska ministerstwa, a nie rządu. Wiemy bowiem, że jeszcze takiego stanowiska nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełMarekSuski">W takim razie proponuję, aby wstrzymać prace nad projektem do momentu otrzymania stanowiska rządu, bo jest to warunek rozpoczęcia pracy. Chcielibyśmy to stanowisko znać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Sądzę, że uda się nam dzisiaj powołać podkomisję, a stanowisko rządu będzie bardzo pomocne w pracach tej podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Jestem posłem spoza składu Komisji i chcę zwrócić uwagę na fakt, iż zmiana nr 9 proponuje dość daleko idące zmiany w art. 40a dotyczące nabywania mieszkań zakładowych należących do Lasów Państwowych. W tej chwili w Sejmie pracuje podkomisja, która pracuje nad senackim projektem ustawy, który nazwałbym czyszczącym, bo „czyści” ustawy dotyczące nabywania lokali zakładowych w różnych instytucjach, m.in. w PKP, w wojsku, jak również w Lasach Państwowych. Ta podkomisja właściwie zakończyła już prace i można powiedzieć, że efektem jej pracy są podobne zmiany. Informuję o tym, by nie pracować dwa razy nad tą samą materią. Trzeba więc sprawę mieszkań należących do Lasów Państwowych albo wyjąć z tamtego projektu, albo z tego projektu, by Sejm nie zajmował się dwa razy tą samą sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Dziękujemy za tę informację. Czy są inne uwagi lub pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJanRzymełka">Proszę, aby stanowisko rządu posłowie otrzymali na piśmie, bo wbrew pozorom jest to bardzo poważna zmiana. A zmiany, które przyjmowane są na końcu kadencji - mam w tej kwestii pewne doświadczenie - budzą potem ogromne napięcia i emocje. Potrzebna jest bardzo dokładna analiza konsekwencji rynkowych takich zmian. Monopolizacja usług w obrębie największej firmy w Polsce jest czymś, co zapewne wzbudzi sprzeciw różnych małych przedsiębiorstw i firm, które chciałyby funkcjonować na rynku. Dlatego stanowisko rządu jest tak ważne. Nie wiem, czy musimy powoływać podkomisję. Kiedy już otrzymamy stanowisko rządu, może na posiedzeniu Komisji powinniśmy pracować nad tą ustawą. Proponuję poczekać na decyzję rządu i ministra finansów. Wiem, że środowisko leśników ma swoje sprecyzowane zdanie, jednak bardzo ważne będzie to, co powiedzą minister Skarbu Państwa i minister finansów, aby potem nie było konfliktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Ważne jest również to, co myśli Komisja i jej członkowie. Rozpatrujemy projekt poselski i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Kiedy rząd przygotuje swoje stanowisko, na pewno nam je przedstawi, a my je z pewnością wykorzystamy. Póki co musimy robić to, co do nas należy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełMarekSuski">Zgłaszam wniosek formalny, aby Komisja wstrzymała się z powołaniem podkomisji do momentu otrzymania stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Za chwilę będziemy głosować czy powołać podkomisję i każdy wypowie swe zdanie w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMarekSuski">Ale mój wniosek dotyczy innej kwestii. Ja nie jestem przeciwny powołaniu podkomisji, proponuję tylko, aby powołać ją nieco później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Zgłaszam wniosek przeciwny. Mamy ograniczony czas. Żadnej ustawy bez stanowiska rządu nie uchwalimy, ale można sobie wyobrazić i taką sytuację, że rozpoczęcie prac przez podkomisję zmobilizuje rząd od szybszego podjęcia stanowiska. Jeżeli będziemy na nie czekać, to nigdy nie uchwalimy tej ustawy. Taki mamy wybór. Oczywiście, bez stanowiska rządu ustawa nie będzie mogła być uchwalona, ale proponuję, aby powołać podkomisję. Podkomisja niech rozpocznie pracę. Przedstawiciele zainteresowanych resortów będą zapraszani na posiedzenia podkomisji i Komisji i być może to zmobilizuje rząd do szybszego podjęcia decyzji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełMarekKuchciński">Chcę zapytać posła Stanisława Żelichowskiego. Czy pan wyobraża sobie, że nasza Komisja czy ewentualnie powołana podkomisja będzie dobrze pracować w takim wielkim pośpiechu, uwzględniając fakt, że przed nami tylko dwa miesiące pracy i kilka posiedzeń Sejmu? O ile mi wiadomo, w lipcu będzie tylko kilka posiedzeń Sejmu. Czy właśnie z tego powodu nie powinniśmy się zastanowić poważnie nad tym, czy procedurę na tym projektem ustawy rozpoczynać w tej kadencji Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Jeżeli już dzisiaj będziemy się zastanawiać czy będziemy dobrze pracować, to lepiej od razu pójść do domu. Jeśli marszałek zwolni nas z obowiązku przebywania w Sejmie, to z pewnością zakończymy prace nad wszystkimi projektami. Póki co, kadencja trwa i wszystko co łączy się z wykonywaniem mandatu posła zobowiązuje nas do uczciwej i rzetelnej pracy. Jeśli chcemy zakończyć omawianie pierwszego punktu porządku dziennego, to proponuję przejść do decyzji, które i tak będziemy musieli dzisiaj podjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełMarekKuchciński">Ad vocem. Pan przewodniczący dobrze wie, że wszystkie komisje sejmowe dzisiaj i w najbliższych dniach przygotowują dla marszałka Sejmu informację o tych projektach ustaw, nad którymi trzeba niezbędnie prowadzić prace. Natomiast te, które nie są niezbędne lub nad którymi prace będą długie, zostaną odłożone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Proponuję nie przedłużać dyskusji. Powołanie podkomisji, co sugerował poseł Stanisław Żelichowski, zmobilizuje rząd do jak najszybszego przedstawienia swojego stanowiska i wtedy, jeśli podkomisja zdąży w określonym terminie, a uprzedzam, że czas jest do 10 czerwca, widzę sens tej pracy. Natomiast jeśli podkomisja nie upora się z pracą do tego terminu, to, rzeczywiście, praca i wysiłek będą zbędne, bo nie zmieścimy się w czasie legislacyjnym. I to wszystko. Proszę więc, byśmy już nie przedłużali. Kadencja Sejmu wkrótce się skończy i zostało nam niewiele czasu, dzisiaj również nie mamy zbyt wiele czasu. Przystąpmy zatem do tego, co powinniśmy uczynić w pierwszej kolejności. Jednak padły pytania do pana ministra, a i przedstawiciel wnioskodawców zechce zapewne ustosunkować się do wypowiedzi, które padły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Poseł Marek Kuchciński pytał czy podkomisja może uczciwie pracować. Jestem przekonany, że może. Znam posła Marka Kuchcińskiego, bo pracowaliśmy nie w jednej podkomisji, i jestem przekonany, że jeśli on zostanie członkiem tej podkomisji, to podkomisja będzie mogła uczciwie pracować. Zachęcam pana posła, aby wszedł w skład podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Widzę, że już mamy dwóch kandydatów na członków podkomisji. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła propozycję prezydium w sprawie powołania podkomisji. Jest sprzeciw. Wobec tego przechodzimy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełMarekSuski">Zgłosiłem wniosek o odłożenie powołania podkomisji do momentu otrzymania stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">To jest jednoznaczne z tym, co proponuje prezydium, ale przegłosujemy wniosek posła Marka Suskiego. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku? Stwierdzam, że Komisja przy 6 głosach za, 14 przeciwnych i 3 wstrzymujących się odrzuciła wniosek posła Marka Suskiego o odłożenie terminu powołania podkomisji. Czy mam zgodę na przystąpienie do powołania podkomisji? Dobrze. Proponuję więc, aby zgłosiły się osoby zainteresowane pracą w podkomisji. Jak rozumiem poseł Stanisław Żelichowski wyraża takie zainteresowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosłankaJoannaSosnowska">Zgłaszam gotowość pracy w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełMarekKuchciński">Proponuję posła Marka Suskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Czy pan poseł Marek Suski wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełMarekSuski">Tak, zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełStanisławDulias">Zgłaszam chęć pracy w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosłankaElżbietaŁukacijewska">Proponuję posła Józefa Krzyworzekę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Czy poseł Józef Krzyworzeka wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełJózefKrzyworzeka">Tak, zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Życzyłbym sobie, aby przy powoływaniu każdej podkomisji było tylu chętnych do pracy. Widzę, że jeszcze zgłasza się poseł Tadeusz Wojtkowiak. Dobrze. Czy mamy jeszcze chętnych? Nie słyszę. Na liście kandydatów na członków podkomisji znaleźli się następujący posłowie: Stanisław Żelichowski (PSL), Joanna Sosnowska (SDPL), Marek Suski (PiS), Stanisław Dulias (niez.), Józef Krzyworzeka (PO), Tadeusz Wojtkowiak (SDPL). Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powołała podkomisję w wymienionym składzie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o lasach oraz zmianie innych ustaw w następującym składzie: poseł Stanisław Żelichowski, posłanka Joanna Sosnowska, posłowie Marek Suski, Stanislaw Dulias, Józef Krzyworzeka, Tadeusz Wojtkowiak. Po zakończeniu posiedzenia Komisji poproszę członków podkomisji o pozostanie, aby podkomisja mogła się ukonstytuować. Na tym zakończyliśmy pierwszy punkt porządku dziennego. Teraz przechodzimy do ponownego rozpatrzenia senackiej poprawki nr 49 zgłoszonej do projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw. W czasie głosowania na sali posiedzeń odbyła się dyskusja, w wyniku której głosowanie zostało zdjęte z porządku obrad. Proszę pana ministra o przedstawienie nam dzisiaj tak przekonującego stanowiska rządu i resortu w tak jasny i czytelny sposób, aby posłowie w czasie głosowania nie musieli poświęcać czasu na dyskusję nad tą poprawką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaTomaszPodgajniak">Stanowisko rządu zostanie przyjęte na jutrzejszym posiedzeniu Rady Ministrów, w związku z czym dzisiaj mogę przedstawić tylko te argumenty, które skierowałem do marszałka Włodzimierza Cimoszewicza w obszernym piśmie wyjaśniającym powody, dla których proszę o reasumpcję głosowania i rozważenie możliwości poparcia senackiej poprawki nr 49. Istotą tej poprawki jest zapisanie w art. 33 ust. 2…</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">Głos z sali : Ta poprawka nie została przegłosowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzstanuwMŚTomaszPodgajniak">To prawda. Wiem, że poprawka ta nie została przegłosowana przez Sejm. Miałem na myśli głosowanie w Komisji. Przepraszam za ten skrót myślowy, wiem, że głosowanie zostało zawieszone. Nie odważyłbym się prosić o procedurę łamiącą konstytucję. Poprawka dotyczy zmiany ust. 2 w art. 33 ustawy o ochronie przyrody, w którym do obecnego brzmienia dodaje się zapis, iż zakazuje się realizacji inwestycji mogących szczególnie szkodliwie oddziaływać na obszary Natura 2000, w tym także do czasu ich wyznaczenia przez ministra środowiska. Na dzień dzisiejszy stan prawny jest taki, że ochrona ta obowiązuje do momentu przyjęcia lub odrzucenia przez Komisję Europejską propozycji ustanowienia obszaru Natura 2000. W związku z tym pojawia się pewnego rodzaju luka czasowa, która - jak twierdzą specjaliści, w ekstremalnych przypadkach może wynieść nawet 6 lat, bo tyle czasu trwa opracowanie materiałów, a potem ich przyjęcie przez odpowiednie gremia decyzyjne - obejmuje czas od momentu, kiedy Komisja Europejska zatwierdzi obszar do momentu, kiedy wydane zostanie rozporządzenie ministra środowiska o ustanowieniu tego obszaru. W tym czasie zgodnie z obowiązującym stanem prawnym obszar taki, mimo iż wiedzielibyśmy z całą pewnością, że podlega ochronie, nie podlegałby ochronie prawnej. Niesie to za sobą następujące konsekwencje. Polska może być postawiona w stan oskarżenia przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, że nie skorzystała z zasady przezorności, która nakazuje eliminować wszelkiego rodzaju oddziaływania mogące mieć negatywny wpływ na środowisko, a w szczególności w sytuacji, gdyby jakakolwiek inwestycja zrealizowana na obszarze pozbawionym ochrony rzeczywiście takie negatywne skutki przyniosła. Ale troska o dobre samopoczucie rządu ma tutaj mniejsze znaczenie. Zdecydowanie ważniejszy jest fakt, że przepisy art. 33 i 34 ustawy o ochronie przyrody dają szansę na realizację pewnych przedsięwzięć na obszarach naturowych, także przedsięwzięć mogących oddziaływać negatywnie na te cechy, które stanowią przyczynę ustanowienia obszaru naturowego, ale pod warunkiem uzyskania zezwolenia wojewody na realizację takiego przedsięwzięcia, zezwolenia poprzedzonego postępowaniem w sprawie oceny oddziaływania na środowisko. Gdyby potencjalny obszar naturowy, jeszcze przed jego wyznaczeniem, nie podlegał ochronie prawnej, nie byłoby żadnej formalnej możliwości przeprowadzenia takiego postępowania, a więc de facto blokowalibyśmy realizację wszystkich inwestycji, które na tym terenie mogłyby być realizowane, np. inwestycji celu publicznego, a w szczególności blokowalibyśmy realizację inwestycji finansowanych ze środków unijnych. Nie ma bowiem wątpliwości, że w każdym takim przypadku Komisja Europejska postawiłaby veto i uniemożliwiała realizację takiego przedsięwzięcia. Dlatego zmiana, która na pierwszy rzut oka wydaje się być zaostrzającą dotychczasowy reżim prawny, tak naprawdę normuje sytuację prawną, ponieważ wprowadza okresową ochronę prawną do czasu wyznaczenia obszaru naturowego. Objęcie ochroną prawną danego obszaru pozwala właściwym organom przeprowadzać odpowiednie postępowania i procedury, które będą miały niebagatelny wpływ na realizację wybranych inwestycji, w szczególności inwestycji celu publicznego. W żadnym wypadku nie ogranicza to realizacji dotychczasowych przedsięwzięć i prowadzenia dotychczasowej działalności, które nie mają negatywnego wpływu na obszar naturowy, ponieważ zgodnie z obecnym przepisem art. 33 ust. 1 i 2 oraz proponowanymi zmianami, chodzi tylko o przedsięwzięcia, które w znaczący sposób mogą negatywnie oddziaływać na te cechy, dla których obszar naturowy jest wyznaczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Otwieram dyskusję. Czy są pytania, uwagi lub opinie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Panie ministrze, trochę się w tym wszystkim pogubiłem. Z jednej strony rząd złożył do Komisji Europejskiej propozycje dotyczące Dyrektywy Ptasiej i Dyrektywy Siedliskowej obejmujące około 9% powierzchni kraju, z drugiej strony pozarządowe organizacje ekologiczne złożyły propozycje obejmujące znacznie większy obszar. O czym my w tej chwili rozmawiamy? Czy o obszarze, który rząd zgłosił, czy o obszarze, który złożyły organizacje ekologiczne? Bo jeżeli obie propozycje będą oceniane, to o jakiej powierzchni kraju rozmawiamy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJanRzymełka">Panie ministrze, jaki jest tryb przyjmowania wniosków przez Komisję Europejską? Czy każdy członek Państwowej Komisji Ochrony Przyrody może złożyć własne propozycje i one zostają w Brukseli wpisane na listę potencjalnych obszarów, czy tylko te, które są skonsultowane przez administrację rządową z administracją samorządową? Znaleźliśmy się w jakiejś paradoksalnej sytuacji w tym momencie. Nie ma definicji potencjalnego obszaru, a to znaczy, że naukowiec zajmujący się tylko jednym gatunkiem, obojętnie czy to będzie skała, motyl czy roślina, może zgłosić do Komisji Europejskiej taki obszar i on zostanie wpisany na listę potencjalnych obszarów. Kto weryfikuje tę potencjalność? I na koniec mam pytanie o charakterze globalnym. Która z tych wersji jest mniejszym złem, mniejszym ryzykiem gospodarczym, bo w skrajnym przypadku może nas to bardzo drogo kosztować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełMarekSuski">W tej chwili musimy panu ministrowi wierzyć na słowo, ponieważ nie mamy stosownych opracowań, ani żadnych ekspertyz, poza listem, który pan do nas wystosował, i wypowiedziami pana ministra. Musimy polegać na pańskim słowie. Ponieważ wiem, że nasze posiedzenie jest protokołowane, to chcę, żeby pan powiedział, iż daje pan głowę, że jeśli nie przyjmiemy tej poprawki, to będziemy narażeni na bardzo ciężkie konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Panie ministrze, proszę się dobrze zastanowić nad odpowiedzią. Jednak oprócz informacji, które powinniśmy mieć dodatkowo, dysponujemy jeszcze własną wiedzą na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzstanuwMŚTomaszPodgajniak">Zacznę od końca, bo pytanie posła Marka Suskiego jest kluczowe. Daję głowę, panie pośle. Państwo mnie już znają na tyle, że wiedzą, iż nie zwykłem owijać niczego w bawełnę i zawsze mówię to, co myślę, nawet jeżeli nie wszystkim się to podoba. Daję głowę, że jeżeli nie przyjmiemy tego rozwiązania, to będziemy mieli bardzo poważne kłopoty z realizacją inwestycji, jak również kłopoty w postaci skarg lub skarg Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości, że Polska w niewystarczający sposób chroni obszary Natura 2000. I co do tego nie mam wątpliwości. Z tym wiąże się pytanie posła Jana Rzymełki, co się nam bardziej opłaca - przyjąć czy nie przyjąć proponowanej zmiany. Za chwilę poproszę ministra Zbigniewa Witkowskiego, by odpowiedział na pozostałe pytania szczegółowe, bo on jest specjalistą od obszarów naturowych. Potencjalne obszary naturowe to są te obszary, co do których istnieją jakiekolwiek dowody naukowe, że posiadają cechy wymienione w Dyrektywie Siedliskowej i Dyrektywie Ptasiej, które to cechy po konkretnej obróbce inwentaryzacyjnej mogłyby zadecydować, że taki obszar zostanie zakwalifikowany do systemu Natura 2000. Oczywiście, każda organizacja ekologiczna i każdy obywatel - nie tylko członek Rady Ochrony Przyrody - nawet niekoniecznie sprawny umysłowy może złożyć wniosek do Komisji Europejskiej, aby jakiś obszar kraju ustanowić obszarem naturowym. Jednak Komisja Europejska takiego wniosku przyjąć nie musi, a nawet powiedziałbym, że nie może, ponieważ we wniosku należy wykazać, że dany obszar spełnia kryteria zapisane w dyrektywie. Ale jest i druga strona medalu. Jeżeli jakiekolwiek z tych kryteriów są spełnione, albo istnieje prawdopodobieństwo, że one są spełniane, to do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy przez Konferencję Biogeograficzną, Komisja Europejska będzie uważała, że jest to obszar naturowy. Dopiero dowody naukowe i dyskusja na ten temat zadecydują o tym, czy obszar ten zostanie zdjęty z listy potencjalnych obszarów czy też nie. Chociaż to nie jest tak, że nawet jeżeli ktoś zechce na przykład salę nr 106 wyznaczyć jako obszar naturowy, a ona żadnego z kryteriów zapisanych w dyrektywach nie spełnia, to zostanie wpisana na listę. Nie ma tu aż takiej dowolności. Jeżeli mamy więc do wyboru albo sytuację, kiedy w każdym momencie będzie można nam zarzucić, że są obszary naturowe, które nie podlegają ochronie, albo alternatywna, którą proponujemy w tym rozwiązaniu, kiedy wszystkie potencjalne obszary naturowe do czasu ostatecznego podjęcia decyzji podlegają różnym formom ochrony, a procedury zapisane w prawie, w szczególności postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, pozwolą w każdym indywidualnym przypadku rozstrzygnąć czy zagrożenie dla obszaru naturowego występuje, czy nie występuje, to ja opowiadam się za unormowaniem prawnym tej sytuacji. Tym bardziej, że koszty związane z wdrażaniem procedur będą wielokrotnie mniejsze niż koszty wynikające z blokowania rozwoju gospodarczego w przypadku braku implementacji tych procedur. Teraz proszę ministra Zbigniewa Witkowskiego o krótką informację na temat tego, jak w tej chwili wygląda stan negocjacji i dyskusji z Komisją Europejską. Ile tych obszarów przyjęliśmy i czego możemy się jeszcze spodziewać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosłankaElżbietaŁukacijewska">Chcę zapytać o jaki potencjalnie obszar kraju chodzi. Czy nie będzie tak, że 90% powierzchni Polski będzie potencjalnym obszarem, który będzie chroniony? A gdyby tak miało być, to czy przewidziana jest jakaś rekompensata za utratę ewentualnych dochodów lub możliwości posadowienia inwestycji. Przypominam sobie, że kiedy procedowaliśmy ustawę o ochronie przyrody, zainteresowanie siecią Natura 2000 przejawiało zaledwie kilku posłów, którzy wtedy pytali o to, dlaczego Polska nie zachowuje się jak Słowacja, która najpierw przystąpiła do inwentaryzacji obszarów chronionych, a dopiero później podejmowała ostateczne decyzje. Myśmy coś tam przygotowali, a pani minister Ewa Symonides wsadzała nas na kolejne miny - bo tak to oceniam z perspektywy czasu. Dobrze się stało, że wtedy posłowie podnosili larum, bo pewnych rzeczy udało się uniknąć. Natomiast wydaje mi się, że za parę lat odbije się nam czkawką tamto procedowanie i taka świadomość sieci Natura 2000.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosłankaJoannaSosnowska">Zwracam się nie do pana ministra, tylko do posła Jana Rzymełki i posłanki Elżbiety Łukacijewskiej. Odnoszę wrażenie, że państwo pomylili komisje. To jest posiedzenie komisji ochrony środowiska, a państwo powinni się przenieść do jakiejś komisji zajmującej się biznesem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Nie przedłużajmy dyskusji. Sądzę, że nie jest to najlepsze miejsce na wymianę takich zdań. My tu mamy podjąć bardzo ważne decyzje, więc proponuję dobrze wsłuchać się w odpowiedzi panów ministrów i w informacje, które otrzymujemy, aby potem na sali plenarnej w czasie głosowania nie padały stwierdzenia, że posłowie nie byli doinformowani, byli nieświadomi, nie wiedzieli, bo to trochę źle wygląda, jeżeli byliśmy na posiedzeniu i nie wiemy o czym była mowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzstanuwMŚZbigniewWitkowski">Zacznę od pytania o wielkość obszarów sieci Natura 2000. Rząd polski wystawił około 10% powierzchni kraju, po czym World Wilde Life (Światowy Fundusz na rzecz Ochrony Dzikiej Przyrody) i organizacje z nimi stowarzyszone przygotowały w formie standardowych formularzy danych, a niekiedy także map, wersję poszerzoną, która obejmowała 15% powierzchni kraju. I ta wersja również została przekazana do Komisji Europejskiej. Komisja Europejska przyjęła te standardowe formularze danych, w których zawarte zostały dane na temat poszczególnych gatunków, lepiej lub gorzej przygotowane, ale w większości lepiej, bo większość z tych danych pochodziła ze wstępnego projektu przygotowanego dla ministerstwa, który został zawieszony na serwerze Ministerstwa Środowiska. Co prawda w jakimś momencie projekt ten został wycofany, ale przez jakiś czas był dostępny i organizacje pozarządowe wykorzystały te dane. W związku z tym propozycje obszarów Natury 2000 obejmują około 15% powierzchni kraju. Co zrobiła Komisja Europejska? Komisja Europejska, czyli jej pracownicy - Nick Hennley i Catherine Day - przesłali nam pismo, w którym każdy z tych obszarów był podpisany jako konieczny do włączenia i spełniający kryteria. Pan Nick Hennley przyjechał do Polski i powiedział wprost, że jeżeli nie weźmiemy tych sugestii pod uwagę, czyli nie będziemy przeprowadzać procedury oceny oddziaływania na środowisko, to wszelkie finansowanie projektów dotowanych przez Komisję Europejską zostanie wstrzymane na tych i wokół tych obszarów. Ustaliliśmy, że obszary objęte Dyrektywą Ptasią są mniej więcej uzgodnione, więc o nich nie będziemy mówić. Natomiast dyskutować będziemy o obszarach objętych Dyrektywą Siedliskową. Próbowałem koncyliacyjnie tę sprawę załatwić, mówiąc, że jesteśmy przygotowani na to, iż część tych dodatkowych obszarów włączymy ze względu na to, iż popełnione zostały pewne błędy. Pierwszym takim błędem jest to, iż Polska w traktacie akcesyjnym zgłosiła gatunki ważne dla Unii Europejskiej a występujące w Polsce, np. gatunki endemiczne roślin i zwierząt, i te gatunki zostały przyjęte. W sytuacji, kiedy gatunki te zostały przyjęte w traktacie akcesyjnym jako gatunki do załącznika, czyli Dyrektywy Siedliskowej, to później te gatunki powinny mieć swoje obszary chronione. Myśmy przygotowali wcześniej listę obszarów chronionych, ale później ona znikła z naszego projektu i to jest błąd, który teraz musimy naprawić. Zdajemy sobie również sprawę z tego, że niektóre obszary, które zostały zaproponowane przez organizacje pozarządowe, zostały dobrze przygotowane, bo zrobiono to na zasadzie, o czym mówiła posłanka Elżbieta Łukacijewska, na jakiej powinni byli to zrobić eksperci ministerstwa, czyli najpierw zrobiono ogólną inwentaryzację, jak zrobili to Czesi, nie Słowacy. Zresztą Komisja Europejska wypomniała nam to, że nie domagaliśmy się pieniędzy na przeprowadzenie inwentaryzacji. Nie zażądaliśmy, nie dostaliśmy ich i nie przeprowadziliśmy inwentaryzacji, choć mieliśmy szansę to zrobić. Co się stało, to się nie odstanie. Wobec tego przyjęliśmy taki tryb postępowania, że wstępnie zgadzamy się na to, iż mamy obszary dobrze rozpoznane, słabo rozpoznane i nierozpoznane. Założyliśmy wstępnie, że wszystkie te obszary spełniają kryteria. Nadal będziemy negocjować z Komisją Europejską obszary na konferencjach biogeograficznych. Pierwsza z nich odbędzie się w maju i będzie dotyczyła obszarów alpejskich. W Polsce obszary alpejskie dotyczą tylko obszaru Karpat. Tak się złożyło, że Komisja Europejska Karpaty w Polsce uznała za obszar alpejski. Na konferencji zapadną rozstrzygnięcia dotyczące obszaru Karpat w Polsce i zostaną wyznaczone obszary objęte Dyrektywą Siedliskową, które zostaną definitywnie włączone do sieci Natura 2000.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PodsekretarzstanuwMŚZbigniewWitkowski">Wtedy ministerstwo będzie mogło rozpocząć prace zmierzające do wydania rozporządzenia dotyczącego tych obszarów. Natomiast obszar Nizin Środkowoeuropejskich rozpatrywany będzie nieco później, prawdopodobnie we wrześniu lub październiku tego roku. Wtedy będziemy negocjować dalszą część obszarów Dyrektywy Siedliskowej. Jest spór między nami a Komisją Europejską, ponieważ strona polska utrzymuje na podstawie danych naszych ekspertów, że nie wszystkie obszary zgłoszone przez World Wilde Life są oparte na rzetelnych i właściwych danych. Problem polega na tym, że my też nie mamy dobrego rozpoznania, więc nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że to są nierzetelne dane lub źle rozpoznane obszary. Na razie jako dobre traktujemy tylko te obszary, które w pełni pokrywają się ze standardowymi formularzami danych. Jeżeli obszar odpowiada na wszystkie punkty standardowego formularza danych i do tego dobrze odpowiada, to nie zgłaszamy żadnych zastrzeżeń. W tych przypadkach, kiedy sami mamy słabe rozpoznanie, albo tylko potencjalnie występuje jakieś siedlisko, trudno jest nam powiedzieć, że nie występuje, bo sami tego nie wiemy. Komisja Europejska stoi jednak na stanowisku, że nawet w takiej sytuacji należy dołożyć starań, aby stan tego siedliska czy tego obszaru nie uległ pogorszeniu. Dlatego należy dokonywać ocen oddziaływania na środowisko wszystkich inwestycji, które mogłyby pogorszyć stan siedlisk. Naszym zdaniem lepiej postąpić tak, aby uzyskać pieniądze unijne, niż upierać się przy swoim i stracić te środki. Ponadto pan Nick Hennley, który prowadził z nami negocjacje, przypomniał nam - czego zapewne większość z nas nie wie, a podejrzewam, że i większość z posłów też o tym nie wie - że oni dopilnowali, aby w traktacie akcesyjnym zapisano, że Polska, przyjmując traktat, przyjmuje w pełni implementację nowego prawa unijnego. A zatem finansowanie wszystkiego tego, co do tej pory było robione, czyli również inwestycji dofinansowywanych ze środków Unii Europejskiej, zostanie wstrzymane, jeżeli nie zostanie dokonana ocena ich oddziaływania na środowisko, na potencjalne obszary sieci Natura 2000. Nie pozostało nam nic innego jak przeczytać dokładnie traktat w tym punkcie. Rzeczywiście jest tam taki zapis. Oni zadbali o to, aby taki zapis się tam znalazł i dlatego to oni są teraz górą. My możemy tylko powiedzieć, że nie przeczytaliśmy dość dokładnie kilku tysięcy traktatu akcesyjnego. Taka sytuacja jest, trudno powiedzieć, że naszą wpadką, bo to dotyczy w równym stopniu ministra infrastruktury, rolnictwa i wielu innych, którzy prowadzą inwestycje. W tej sprawie minister Jerzy Swatoń, który rozmawiał z przewodniczącym Komisji Europejskiej, też niewiele uzyskał, bo Komisja Europejska stoi na takim samym stanowisku wobec każdego państwa unijnego, jak i post akcesyjnego, czyli tego, które teraz weszły. Wiemy także, że niektóre państwa unijne nie chciały się na to zgodzić, ale przegrały w Trybunale Sprawiedliwości. My, oczywiście, walcząc o nasze sprawy, również możemy wystąpić do Trybunału, ale wygląda na to, że casusy, na które powołuje się Komisja Europejska, są przez nią wygrane, więc w istocie nasze szanse są niewielkie. Chcę jednak zwrócić uwagę na jedną rzecz, która, moim zdaniem, jest pewnego rodzaju nadużyciem ze strony Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PodsekretarzstanuwMŚZbigniewWitkowski">Będę to podkreślał w trakcie rozmów. Chodzi bowiem o to, że Komisja Europejska z jednej strony mówi, że to my wyznaczamy obszary Natura 2000, my za nie odpowiadamy i my za nie płacimy. Z drugiej jednak strony dotuje takie organizacje jak World Wilde Life, które niejako nas szpiegują. Więc właściwie kto decyduje, my czy te organizacje? To jest problem. Komisja Europejska, otrzymując od tej organizacji dodatkowe argumenty za swoje pieniądze, stwierdza, że musimy te obszary uwzględnić. Ale to jednak rząd za publiczne pieniądze wprowadza wybrane obszary, a nie organizacje pozarządowe, które nie partycypują ani w odpowiedzialności, ani w kosztach. To nie jest gra całkiem fair. Zresztą złapałem tę organizację na podaniu pewnej nieprawdy. Jak zapewne państwo pamiętają, organizacja ta złożyła protest przeciwko naruszaniu praw europejskich przez rząd, podając jako jeden z przykładów budowę drogi Via Baltica przez obszar Biebrzańskiego Parku Narodowego, który jest ważnym obszarem sieci Natura 2000. A wcześniej ta sama inwestycja została zatwierdzona przez World Wilde Life jako droga regionalna, która jest niczym innym jak drogą Via Baltica. Wobec tego, jak widać, nie jest to gra całkiem fair, jest to raczej propagandowa gra na uzyskanie pewnej pozycji tej organizacji. Trochę nam to przeszkadza, ale takie są zasady i my też zaczniemy grać w ten sposób. Ostatnio, kiedy byłem w Strasburgu na posiedzeniu Rady Europy, udało mi się powstrzymać negatywną opinię Rady. Teraz będę miał dodatkowy argument, bo wykażę, że została podana nieprawda. Z jednej strony oni twierdzą, że Via Baltica została przeprowadzona nielegalnie, a z drugiej strony dali zgodę na przeprowadzenie tego kawałka drogi. A o ten kawałek drogi się spieramy głównie. Zwracam uwagę, że w sprawie wyznaczania obszarów sieci Natura 2000 w jakimś sensie zostaliśmy ubezwłasnowolnieni. Komisja Europejska wykorzystała zapisy traktatu akcesyjnego i wykorzystała organizację pozarządową, która nas pilnowała i szpiegowała, korzystając m.in. z naszych materiałów, które nieco pochopnie zostały zawieszone na serwerze Ministerstwa Środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzstanuwMŚTomaszPodgajniak">Do tego, co powiedział minister Zbigniew Witkowski, dodam jeszcze taki argument. W tej chwili oprócz inwentaryzacji przyrodniczej, którą będziemy przeprowadzać, wyznaczając obszary Natura 2000, jedyną metodą weryfikacji, jaki dane przedsięwzięcie ma wpływ na obszar naturowy, jest ocena oddziaływania na środowisko. Zgłoszona poprawka zmierza do tego, aby stworzyć podstawy prawne do przeprowadzania oceny w każdym przypadku, kiedy tylko wątpliwości mogłyby się pojawić, po to, aby wytrącić argumenty z ręki zawczasu, bo inwestycja jest już przygotowana. Dodatkowo wprowadziliśmy jeszcze inne zapisy w nowelizacji ustawy - Prawo ochrony środowiska, które dają możliwość inwestorom realizacji procesu oceny oddziaływania na środowisko na obszary naturowe w przypadku tych inwestycji, które już uzyskały ważne pozwolenia na budowę, a które akurat takiej oceny nie przeprowadziły. Dlatego jest to kompleksowa zmiana i bardzo proszę Komisję o zweryfikowanie swojego stanowiska w odniesieniu do senackiej poprawki nr 49.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Sądzę, że możemy przejść do głosowania, bo wszyscy mają już wyrobione zdanie i są w stanie podjąć decyzję. Proszę, abyśmy podjęli decyzję i aby jutro podczas głosowania nie zdarzyło się, że ktoś stwierdzi, iż na posiedzeniu Komisji nie można było przedyskutować tej sprawy z ministrem, że minister nie przedstawił nam swoich racji. Jest to poprawka kontrowersyjna, więc…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Nasz problem polega nie tylko na tym, aby Komisja przyjęła poprawkę, ale również na tym, aby przekonać własne kluby, aby poprawka została przegłosowana w Sejmie. Wątpliwości jest sporo. Rozumiem stanowiska dzisiaj nam przedstawione, rozumiem dylematy negocjacyjne. Ale z drugiej strony widać, że kiedyś popełniliśmy błąd, że w naszych działaniach było więcej chęci niż wiedzy i znalazło to odbicie w oficjalnych materiałach rządowych. Przypominam sobie, że obszar lasów do ochrony bociana białego wyznaczony został od granicy do Elbląga, prawie 360 tys. ha, mimo że żaden bocian biały nigdy w lesie nie żył. Przypuszczam, że jakiemuś naukowcowi płacono od powierzchni, im więcej tym lepiej. Dziś przekonanie własnych klubów będzie niezmiernie trudną rzeczą. A aby wygrać w Sejmie, powinniśmy głosować wszyscy tak samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełKrzysztofFilipek">Więc im szybciej podejmiemy decyzje, tym więcej będziemy mieli czasu, aby przekonać nasze kluby. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem senackiej poprawki nr 49? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami za, przy braku przeciwnych i 6 wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie senackiej poprawki nr 49. Jutro przed głosowaniem poseł sprawozdawca przedstawi Sejmowi decyzję, którą dzisiaj podjęliśmy. Dziękuję za udział w posiedzeniu Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>