text_structure.xml
59.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. Witam członków i zaproszonych gości. Proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia został członkom Komisji dostarczony na piśmie. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, będę uważał, że został on przyjęty. Wobec braku głosu sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany. Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku dziennego obejmującego rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (druk nr 965). Proszę przewodniczącego podkomisji posła Jerzego Młynarczyka o zabranie głosu i przedstawienie nam założeń i celów rozpatrywanej nowelizacji kpc.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełJerzyMłynarczyk">Przekazujemy dziś Komisji Nadzwyczajnej projekt największej w historii nowelizacji kpc. Podkomisja odbyła w ciągu 9 miesięcy, w okresie od 22 stycznia do 10 września, 11 posiedzeń. Po tym czasie urodziło się sprawozdanie o projekcie poczętym w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dodam, że to nasze dziecko oczekiwane było z wielką niecierpliwością i należy mieć nadzieję, że ostatecznie będzie ono zdrowe i przez najbliższych kilka lat dobrze powinno służyć wymiarowi sprawiedliwości. Projekt nowelizacji będzie podlegał jeszcze dalszej merytorycznej ocenie Komisji i Sejmu. Chyba nie ma zatem potrzeby, abym streszczał w tej chwili ten dokument, który będziemy za chwilę bardzo szczegółowo rozpatrywać. Chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów na temat pracy nad przedłożeniem. Podkomisja miała ona komfortową sytuację i mogła spokojnie pracować. Nie odczuwaliśmy żadnych nacisków, co w tym budynku nieczęsto się zdarza. Zawdzięczamy to przede wszystkim przewodniczącemu Komisji, posłowi Januszowi Wojciechowskiemu i jego doświadczeniu prawniczemu. Ten czas był nam niezwykle potrzebny po to, aby wszystkie propozycje niezwykle ważnych regulacji z jak największą starannością i precyzją można było rozpatrzyć. Dodam, że projekt nie wywołuje dużych emocji politycznych, jak i społecznych, poza jednym wyjątkiem. Dla członków podkomisji najważniejszą jednak sprawą było dążenie do tego, aby efekty prac były jak najlepsze. Mieliśmy bowiem świadomość, że normy zawarte w kpc. dotyczą większości obywateli, bardzo szerokiego kręgu podmiotów, w tym osób fizycznych, prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej. Każda z nich może się w każdej chwili stać stroną lub uczestnikiem postępowania cywilnego. Podkomisja starała się pracować tak, aby każdy głos, czy to korporacji zawodowej, czy każdego innego zainteresowanego środowiska został wysłuchany i rozważony. Każdy zatem mógł przedstawić swoje racje i liczyć, że zostaną one poddane wszechstronnej dyskusji. Kończąc, nie mogę sobie odmówić przyjemności podziękowania tym wszystkim, którzy ze mną nad projektem pracowali. Jak głosi stara paremia rzymska „sin sula praemia laude”. Dziękuję zatem wiceministrowi Markowi Sadowskiemu i jego zespołowi współpracowników. Pomimo bardzo napiętego kalendarza wiceminister był obecny na każdym posiedzeniu podkomisji i wspierał nas swoją wiedzą i doświadczeniem. Pomagał także nam w pracach prof. Feliks Zedler. Nie ma go na dzisiejszym posiedzeniu, ale muszę stwierdzić, że jego ogromna wiedza niesłychanie pomogła nam w procedowaniu. Prowadziliśmy z nim niesłychanie ciekawe i pouczające polemiki i dyskusje. Bardzo cenimy sobie także wkład pracy wniesiony do projektu przez członków Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, a zwłaszcza prezesa Tadeusza Racińskiego i sędziego Jacka Gudowskiego. Osobne podziękowania należą się również ekspertom Komisji: prof. Kazimierzowi Lubińskiemu i Henrykowi Mądrzakowi. Kolejno składam najserdeczniejsze podziękowania wszystkim przedstawicielom: korporacji zawodowych, instytucji, urzędów, którzy byli obecni na posiedzeniach podkomisji. Pozwolę sobie ich wymienić. Byli to przedstawiciele: Krajowej Rady Radców Prawnych, Naczelnej Rady Adwokackiej, Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, Urzędu Patentowego, Krajowej Rady Komorniczej, Krajowej Rady Notarialnej. Podczas prac korzystaliśmy także z wielu opinii pisemnych i ustnych, dostarczonych nam przez różne środowiska m.in.: Rzecznika Praw Obywatelskich, Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP, Związek Banków Polskich, Krajową Radę Spółdzielczą, Polskie Zrzeszenie Lokatorów, Fundacja na Rzecz Kredytu Hipotecznego, specjalistyczny szpital w Tuszynie, koło Poselskie Partii Ludowo-Demokratycznej. Braliśmy także pod uwagę, opinie osób fizycznych. Dziękuję pomagającym nam służbom legislacyjnym, które znakomicie organizowała nasze prace. Pragnę także podziękować, nieobecnym dziś, redaktorom: Krzysztofowi Polowi, a w szczególności Markowi Domagalskiemu z „Rzeczpospolitej”, którego fachowe komentarze i artykuły pojawiały się na łamach gazety. Były to wysoce merytoryczne relacje z naszych posiedzeń. Jak widać nasza praca odbywała się w szerokim składzie i należy podkreślić, że udział każdej ze stron trudno przecenić.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Ja także przyłączam się do tych podziękowań. Komisja otrzymała obszerne sprawozdanie z prac podkomisji. Zdaję sobie sprawę, że jest ono wynikiem bardzo ciężkiej i pracy. Nie ponaglałem członków podkomisji, gdyż zdawałem sobie sprawę, iż zawarte w projekcie regulacje wymagają odpowiedniego przemyślenia i przeanalizowania. Sprawozdanie będziemy rozpatrywać zmiana po zmianie i jeżeli propozycja nie będzie budziła zastrzeżeń członków Komisji to proponuję przyjmować ją bez głosowania. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 1 ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw. W zmianie nr 1 dotyczącej art. 2 uchyla się par. 1a w brzmieniu: „Par. 1a. W wypadkach wskazanych w ustawie czynności w postępowaniu cywilnym mogą wykonywać działający w sądach referendarze sądowi. W zakresie czynności im powierzonych referendarze sądowi posiadają kompetencje sądu, z uwzględnieniem przepisów art. 518 z oznaczeniem 1 par. 1 i par. 2.”. Przepis ten dotyczy referendarzy sądowych. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zmiany nr 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Jakie są motywy skreślenia tego przepisu? Jak pamiętam, dopiero co wprowadzaliśmy ten paragraf do systemu prawa, a teraz już go skreślamy?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">To, że skreślamy ten przepis, nie oznacza wcale, że chcemy usunąć tę instytucję z systemu prawa. Przenosimy jedynie normę na inne miejsce w Kodeksie. Proszę spojrzeć na zmianę nr 8, w której dodaje się po art. 47 art. 47 z oznaczeniem 1. Celem tego jest nadanie Kodeksowi poprawniejszej formy legislacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Czy są inne uwagi do zmiany nr 1? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 1. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 2, w której proponuje się aby, art. 5 otrzymał brzmienie: - w wariancie I: „Art. 5. W razie uzasadnionej potrzeby sąd może udzielić stronom i uczestnikom postępowania występującym w sprawie bez adwokata lub radcy prawnego niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych.”, - w wariancie II: „Art. 5. W razie uzasadnionej potrzeby sąd udziela stronom i uczestnikom postępowania występującym w sprawie bez adwokata lub radcy prawnego niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych.”. Ta zmiana jest bardzo ważna i dlatego proponuje się, aż dwa warianty tego artykułu. Każdy z tych wariantów różni się od obecnie funkcjonującego przepisu. Obecnie na sądzie ciąży powinność udzielania pouczeń co do czynności procesowych stronie, która występuje bez adwokata i radcy prawnego. Rozumiem, że podkomisja doszła do wniosku, iż należy zmodyfikować treść tej normy i ograniczyć obowiązek do sytuacji uzasadnionej potrzeby. W propozycji proponuje się, aby w pierwszym wariancie po zaistnieniu takiej sytuacji sąd mógł, ale nie musiał, udzielać takich pouczeń, natomiast w wariancie drugim, w tej samej sytuacji, sąd musiałby dokonywać takich czynności.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzyMłynarczyk">W trakcie rozpatrywania tej zmiany przez podkomisję pojawiły się dość istotne różnice zdań i poglądów. Nie mogliśmy jednoznacznie opowiedzieć się za przyjęciem któregoś z dwóch wariantów, dlatego odwołujemy się w tej sprawie do decyzji Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Podzielam pogląd przewodniczącego Janusza Wojciechowskiego, że przepis ten jest niezwykle istotny. Art. 5 wyznacza pewien generalny kierunek, jaki chcemy nadać postępowaniu cywilnemu. Jeżeli będziemy dążyć do osłabienia pozycji strony, która działa w postępowaniu bez reprezentującego ją pełnomocnika, to kierunek zmian, jaki będziemy chcieli wprowadzić do Kodeksu, będzie nie do przyjęcia. Uważam, w związku z tym, że propozycja przedstawiona w wariancie I zmiany jest natychmiast do odrzucenia, gdyż zbyt wielka fakultatywność w działaniu sędziego może szkodzić stronie bez adwokata lub radcy prawnego. Wariant II jest natomiast propozycją pewnego kompromisu pomiędzy rozwiązaniem, które obecnie funkcjonuje, a wariantem I. Jednak także i ten przepis działa na szkodę strony, która występuje bez swoich pełnomocników. Proponuję pozostawić przepis bez zmian, gdyż na podstawie swojej praktyki oceniam, że funkcjonował on dobrze. Obecnie w ok. 90% toczących się spraw cywilnych strony nie są przez nikogo reprezentowane i dlatego trzeba tym ludziom pomagać, a nie szkodzić. Pozostawmy zatem art. 5 w dotychczasowym brzmieniu. Jeżeli nie jest to możliwe, to stanowczo opowiadam się za wariantem II jako lepszym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Chciałbym wyjaśnić, dlaczego zaproponowaliśmy zmianę art. 5. Kiedyś, dawno temu, przy pierwszej reformie procesu cywilnego zapowiadano, że charakter tego postępowania będzie zmierzał do uczynienia go kontradyktoryjnym. Dziś konsekwentnie staramy się urzeczywistnić ten cele. Art. 5 w obecnym brzmieniu nakłada na sąd powinność pouczania wszystkich stron, które nie są reprezentowane przez fachowego pełnomocnika, w kwestii wykonywania odpowiednich czynności procesowych i o skutkach ich dokonania lub zaniechania. Skutkiem tego jest, że obie strony postępowania występują bez fachowych reprezentantów i są pouczane, znajdując fachowego doradcę w osobie sądu. Doświadczenia procesu karnego są inne niż procesu cywilnego, jednak jeżeli sąd doradza obu stronom postępowania to stawia go to w dwuznacznej sytuacji. Jeszcze gorzej jest, kiedy jedna z stron jest reprezentowana przez nieudolnego pseudofachowca, a druga, niemająca reprezentacji, otrzymuje od sądu lepsze wsparcie prawne i uzyskuje dzięki temu korzystniejsze dla siebie rozstrzygnięcia. Otrzymujemy setki skarg od stron, które zarzucają sądom stronniczość, gdyż, w subiektywnej ocenie skarżących się pouczają one jedną ze stron lepiej niż drugą. Czasami wśród tych skarg zdarzają się i takie, w których twierdzi się, że sąd dopuścił się rzekomo zastraszenia strony udzielając jej pouczenia o skutkach prawnych czynności, które strona zamierzała podjąć, przez co nie zrobiła tego i w efekcie przegrała. Takie są doświadczenia funkcjonowania procedury cywilnej po likwidacji generalnej zasady exo ficio i przy zachowaniu art. 5. Komisja kodyfikacyjna prawa cywilnego działająca przy ministrze sprawiedliwości badała, jak wygląda ten problem w innych nowoczesnych procedurach cywilnych. Poza Francją, gdzie istnieje taki relikt pouczania strony, w innych krajach z procedury usunięto tego typu działania sądu. Oczywiście, przyjęcie zaproponowanego w projekcie rozwiązania związane jest z dużą dostępnością obywateli do pomocy prawnej i w związku z tym rodzi się pytanie, czy mamy obecnie dostateczną podaż niezbyt kosztownych usług prawniczych. Ostatecznie nie chcemy do końca zrezygnować z dotychczasowej praktyki i dlatego proponujemy, aby sąd sam mógł rozstrzygać, czy udzielenie pouczeń jest konieczne. Taka jest geneza rozstrzygnięć zaproponowanych w przedłożeniu. Nie ukrywam, że wariant I jest bardziej preferowany przez rząd, jeżeli jednak ostatecznie zostanie przyjęty wariant II, to resort też będzie zadowolony. W skutkach różnica będzie taka, że przy przyjęciu wariantu I zaniedbanie sądu w pouczeniu nie będzie mogło być podstawą do rewizji czy zaskarżenia od wyroku. Natomiast przy przyjęciu rozwiązania przedstawionego w wariancie II, jeżeli strona wykaże, że nie była odpowiednio pouczona, a na sądzie ciążył taki obowiązek, to będzie miała pośrednio prawo do twierdzenia, że doszło do uchybienia w procedurze sądowej, co w ostateczności zakończy się skutecznym zaskarżeniem orzeczenia sądu. Takie są właśnie główne różnice między tymi dwoma rozwiązaniami. Reasumując, lepszym rozwiązaniem dla systemu prawa byłoby przyjęcie wariantu I.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Czy rząd nie obawia się, że odejścia od obecnie funkcjonującego przepisu, nakładającego na sąd obowiązek pouczenia stron, w momencie kiedy większość obywateli ze względów finansowych nie może sobie pozwolić na doradztwo prawne, a prawo jest coraz bardziej skomplikowane, doprowadzi do tego, że ludzie zostaną zadani na samych siebie?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Podzielam w tej sprawie pogląd ekspertów, którzy po zasięgnięciu opinii Sądu Najwyższego uznali, że praktyczność przepisów jest rzeczą ważną, ale ich praktyczne wykorzystywanie jest jeszcze ważniejsze. Tak naprawdę, pomoc w postaci pouczeń udzielanych stronom przez sąd, w zwykłych codziennych sprawach okazuje się szalenie mało skuteczna. Jeżeli sąd mówi coś do stron, w trakcie postępowania, posługując się zwięzłym językiem prawniczym, to w większości jest to dla nich niezrozumiałe. Niewiele z tego zatem wynika i przewodniczący Komisji, który był sędzią, wie o tym chyba najlepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">W znacznej mierze zależy to od tego, jak takie pouczenie jest sformułowane. Wszystko można przecież sformalizować i w efekcie wypaczyć, każdą nawet najsłuszniejszą ideę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Czasami zdarza się, iż jeżeli sąd dołoży nawet dużej staranności w przekazaniu pouczenia, i tak nie trafia ono do stron. Należy również pamiętać, że udzielanie pouczeń wydłuża w znacznej mierze tok postępowania. Mamy często do czynienia z sytuacjami, kiedy przed sądem stają strony kompletnie nieprzygotowane do obrony swoich interesów i wtedy sąd staje się ich adwokatem.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Zawsze byłem zwolennikiem modelu procesu kontradyktoryjnego, ale w obecnych czasach jest dużo przesłanek społecznych i systemowych, które uniemożliwiają realne wprowadzenie tej koncepcji w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełRyszardKalisz">Dyskusja na ten temat toczy się cały czas zarówno w doktrynie, jak i w środowiskach naukowych. Uważam, że kierując się poglądem rządowej Komisją kodyfikacyjnej, iż należy wprowadzać w życie założenia procesu kontradyktoryjnego, powinniśmy jednak zmierzać do tego celu. Pamiętajmy, że wraz z wprowadzeniem zmiany w art. 5 dąży się do rozszerzenia prawa ubogich do uzyskania adwokata z urzędu. Te rozwiązania muszą być wprowadzane razem, ważne jest zatem, aby wśród ludzi mających jakieś interesy prawne to zagadnienie było znane. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden argument, o którym nie było jeszcze mowy. Chodzi o to, że jeżeli naruszenie art. 5 kpc. może stanowić podstawę apelacji, to każde takie postępowanie może być przedłużane. Sądy muszą w takich sytuacjach rozpatrywać od nowa uchylone rozstrzygnięcia co powoduje, że sędziowie są ponownie zaangażowani w te same sprawy. W efekcie wzrasta znaczne obciążenie sędziów, a zaległości w sądach cywilnych rosną. Dlatego jestem za przyjęciem rozwiązania zawartego w wariancie I. Zwracam również uwagę na to, iż jeżeli przyjmiemy wariant II, to trzeba będzie zdefiniować pojęcie „uzasadnionej potrzeby”, co jest nieodzowne przy zastosowaniu art. 5. Jeżeli nie zdefiniujemy tych wyrazów, to będzie to kolejny przyczynek do zaistnienia przesłanek do apelacji wyroków. Zmierzajmy zatem do tego, aby prawo ludzi ubogich mogło być realizowane w jak najszerszym zakresie. Proponuję, aby wzorować się w tej mierze na najlepszych rozwiązaniach zagranicznych, np. obowiązujących w Austrii i Szwajcarii. Jeżeli chcemy być konsekwentni we wprowadzaniu reformy procedury cywilnej to najlepszym, a nawet wręcz jedynym rozwiązaniem, jakie powinniśmy przyjąć, jest to zawarte w wariancie I.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielPolskiejIzbyRzecznikówPatentowychMarekBesler">W zmianie art. 5, w żadnej z wersji, nie wymienia się rzecznika patentowego jako przedstawiciela strony, choć w innych zmianach kpc. rola rzecznika została uwzględniona. Przykładowo w zmianie nr 37, w której mowa o pouczaniu o środku zaskarżania, zostało zapisane: „Stronie działającej bez adwokata, radcy prawnego lub rzecznika patentowego, która na skutek pozbawienia wolności była nieobecna przy ogłaszaniu wyroku, sąd z urzędu w ciągu tygodnia od dnia ogłoszenia wyroku doręcza odpis jego sentencji z pouczeniem o terminie i sposobie wniesienia środka zaskarżenia.”. Niestety, tylko w art. 5 nie wymieniono wśród profesjonalnych pełnomocników, w sprawach własności przemysłowej, rzeczników patentowych. Chcę dodatkowo zapewnić, iż rzecznicy patentowi mają odpowiednie przygotowanie do tego żeby w przepisach proceduralnych móc poruszać się swobodnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Czy z innych ogólnych reguł postępowania cywilnego nie wynika przypadkiem, że ten przepis należy stosować analogicznie także w odniesieniu do rzecznika patentowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielPIRPMarekBesler">W wielu innych przepisach istotnie tak jest. Natomiast przy przejmowaniu do kpc. reguły zapisanej w ustawie o rzecznikach patentowych, iż rzecznik patentowy jest umocowany do występowania w charakterze pełnomocnika przed sądami i innymi organami w sprawach własności przemysłowej, zaimplementowano ten przepis tylko do czterech artykułów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełRyszardKalisz">Zwracam uwagę, iż art. 5 jest przepisem, znajdującym się w części ogólnej kpc. i zapisanie w nim rzeczników patentowych mogłoby się skończyć tym, że jeżeli w sprawie o rozwód nie pojawiłby się rzecznik, to mogłoby dojść do różnego rodzaju komplikacji. To nie jest właściwe miejsce w kpc. na dodawanie tego rodzaju szczegółowych uprawnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Zgadzam się z posłem Ryszardem Kaliszem, że brak w art. 5 rzeczników patentowych jest zamierzony. Strony występujące w trudnych sprawach dotyczących majątku i wykorzystywania patentów są zazwyczaj przygotowane do nich i mają swoich pełnomocników w osobach rzeczników patentowych. Art. 5 dotyczy ogólnie całego kpc. i nie można podporządkowywać jego funkcjonowania uprawnieniom nadanym rzecznikom patentowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Rozumowanie posła Ryszarda Kalisza i przewodniczącego Janusza Wojciechowskiego jest trafne. Tak jak wskazali oni, przepis art. 5 znajduje się w części ogólnej Kodeksu, gdzie mowa jest o pomocy adwokata i radcy prawnego jako specjalistów w dziedzinie prawa, czyli w zakresie wszystkich czynności procesowych. Rzecznicy patentowi są często radcami prawnymi, ale zdarzają się takie przypadki, że nimi nie są. Może zdarzyć się zatem i tak, że ktoś świetnie merytorycznie orientuje się w prawie, ale nie zna się na wszystkich czynnościach procesowych. Reasumując, tylko adwokat i radca prawny są klasycznymi pełnomocnikami, wszechstronnie wykwalifikowanymi, od których wymaga się pełnej wiedzy prawniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Dodam, nieco przewrotnie, iż nieuwzględnienie rzecznika patentowego w art. 5 działa na korzyść członków tej korporacji, ponieważ jeżeli strona nie zechce skorzystać z jego usługi, będzie musiała zdać się na własne umiejętności, gdyż pomoc sądów w tym zakresie jest zazwyczaj nikła. Myślę zatem, że nowelizacja nie jest sprzeczna z interesem rzeczników patentowych i nie poniosą oni uszczerbku.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Powiem więcej, brak uwzględnienia rzeczników w tym przepisie działa na ich korzyść, gdyż jeśli strona stawi się z rzecznikiem jako pełnomocnikiem, to w postępowaniu może nadal liczyć na pomoc sądu. Strona będzie mogła korzystać bez przeszkód z prawa do otrzymywania odpowiednich pouczeń ze strony sądu. Nie wpisujemy rzeczników w art. 5 bynajmniej nie dlatego, że źle oceniamy umiejętności tych szczególnych pełnomocników, ale dlatego, że wachlarz czynności procesowych jest tak duży i różnorodny, iż rzecznik patentowy może nie mieć odpowiedniego doświadczenia prawniczego i nie będzie potrafił się sprawnie poruszać w trakcie postępowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzedstawicielPolskiejIzbyRzecznikówPatentowychMarekBesler">W projektowanej nowelizacji kpc. proponuje się uzupełnienie szeregu przepisów prawnych, gdzie do tej pory nie uwzględniano rzecznika patentowego, właśnie o tychże przedstawicieli. Proszę się nie dziwić, ale brak tych wyrazów w art. 5, odbieramy jako wyraz braku zaufania do umiejętności rzecznika patentowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">To znaczy, jeślibyśmy nawet uwzględnili tego rzecznika w art. 5, to trzeba by nadal pouczać strony?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielPIRPMarekBesler">Przypuszczam, że do tego by nie doszło i dlatego wpisanie rzecznika w art. 5 byłoby celowe, tym bardziej że art. 87 ogranicza udział rzecznika patentowego do spraw dotyczących ochrony własności przemysłowej. Nieuwzględnienie naszego postulatu jest wyrazem braku zaufania dla naszej korporacji. W związku z tym byłem zmuszony przedstawić nasz punkt widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Czy nie da się w przepisie jednym słowem określić adwokata, radcę prawnego i rzecznika patentowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Można nazwać ich pełnomocnikami, ale takimi samymi pełnomocnikami mogą być członek rodziny, opiekunowie, kuratorzy itd. Lepiej byłoby zapisać, że chodzi o profesjonalnych przedstawicieli jednakże nie używa się takiego określenia. Nadal uważam, że nieuwzględnienie rzeczników w art. 5 w niczym im nie uchybia.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">W wariancie I zapisano, iż w razie uzasadnionej potrzeby sąd może udzielić stronom pomocy. Wydaje mi się, że użycie wyrazu „może” doprowadzi do takich sytuacji, iż sąd nawet w razie uzasadnionej potrzeby nie udzieli pomocy. Czy powinno tak być, że gdy w postępowaniu zajdzie uzasadniona potrzeba sąd uchyli się od udzielenia pomocy? Czym ma się kierować sąd w sytuacji kiedy, w związku z uzasadnioną potrzebą, jednej stronie udzieli pomocy, a drugiej nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełRyszardKalisz">Sąd jeżeli uzna, że doszło do sytuacji uzasadnionej potrzeby, musi udzielić pomocy, ale przepis w wariancie I nie będzie podstawą do apelacji, kiedy pomoc nie zostanie udzielona.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Uważam, że nieudzielenie pomocy, w uzasadnionej sytuacji, powinno zawsze stanowić podstawę apelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełRyszardKalisz">Niestety, obawiam się, że dojdzie wtedy do sytuacji patologicznej i, w każdej sprawie prowadzonej bez adwokata, będą podstawy do apelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Poseł Ryszard Kalisz ma rację, dodam jeszcze, że przecież może dojść także do tego, że sąd źle oceni sytuację i uzna, że nie ma uzasadnionej potrzeby udzielenia pomocy. Druga instancja uzna, że doszło do błędu w działaniu pierwszej instancji. Dobrze wiadomo, że sąd może się niekiedy mylić. W tym momencie naraża to obie strony procesu na apelację. Ocena tak szerokich klauzul jak „uzasadniona potrzeba” może być różna i dlatego trzeba chronić się przed niepotrzebnymi komplikacjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Przyjęcie wariantu I może doprowadzić do tego, że sąd będzie robił łaskę stronom pouczając je. Natomiast w wariancie II sąd będzie wykonywał swą powinność pouczając strony, po uprzednim stwierdzeniu, że czyni to w sytuacji „uzasadnionej potrzeby” Ocenianie, czy sytuacja jest uzasadniona, pozostaje elementem swobodnego sędziowskiego uznania. Mamy w tym przepisie do czynienia z pewną uznaniowością, ale dodatkowo obligatoryjnie wymuszamy na sądzie odpowiednie zachowanie. Boję się, że przyjęcie wariantu I da sądom zbyt dużą swobodę w podejmowaniu decyzji i w efekcie strony będą w wielu przypadkach zdane na jego łaskę. Uporządkujmy dyskusję. Pierwszą propozycję złożył poseł Bohdan Kopczyński, który opowiada się za pozostawieniem przepisu w obecnym brzmieniu. Propozycja ta ma swoje wady, a jedną z nich dopuszczenie w pewnych sytuacjach do tego, żeby strona mogła, pomimo że ją na to stać, występować przed sądem bez przedstawiciela. W tym przypadku „lenistwo” strony nie jest karane, a wręcz nagradzane, bo sąd zmuszony jest cały czas jej pomagać i troszczyć się o jej interes prawny. Moim zdaniem propozycja posła Bohdana Kopczyńskiego nie jest najlepsza. Alternatywą jest przyjęcie jednej ze zmian zaproponowanych przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełRyszardKalisz">Proponuję, aby rozstrzygnąć te propozycje w głosowaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Zgadzam się. Najdalej idąca jest propozycja posła Bohdana Kopczyńskiego, utrzymania przepisu w dotychczasowym brzmieniu. Zacznijmy od rozstrzygnięcia tej propozycji. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem propozycji posła Bohdana Kopczyńskiego pozostawienia art. 5 w dotychczasowym brzmieniu? W głosowaniu za propozycją opowiedział się 1 poseł, 5 było przeciwnych, 1 wstrzymał się od głosu. Stwierdzam, że propozycja nie została przyjęta przez Komisję. Przechodzimy do rozstrzygnięcia, który z 2 wariantów zaproponowanych w sprawozdaniu podkomisji ma zostać przyjęty. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem wariantu I art. 5? Za przyjęciem wariantu I opowiedziało się 4 posłów. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem wariantu II art. 5? Za przyjęciem wariantu II opowiedziało się 3 posłów. Stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem wariantu I, art. 5 (zmiana nr 2) Zastrzegam, iż złożę wniosek mniejszości dotyczący tej zmiany, w którym zaproponuję przyjęcie wariantu II.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EkspertKomisjiHenrykMądrzak">Moja uwaga może jest już nieco spóźniona, ponieważ głosowanie się odbyło, ale mimo to muszę ją zgłosić. Twierdzę, iż przepis w wariancie II będzie miał zasadniczy wpływ na szybkość postępowania. Jeżeli zostałby on przyjęty, to otwarta zostanie drogę do masowego kwestionowania decyzji sądu. Jeżeli zabraknie jakiegoś konkretnego argumentu prawnego, to mówiąc potocznie, strona „uczepi się” tego, że nie została odpowiednio pouczona.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Proszę zwrócić uwagę, że teraz również dochodzi często do takich sytuacji, o jakich powiedział prof. Henryk Mądrzak. Wprowadzając do ustawy rozwiązanie zawarte w wariancie II ograniczamy podstawę do apelacji i usprawniamy, w stosunku do obecnie obowiązującej, procedurę. Zmiana przepisu zaproponowana w wariancie I, jest - moim zdaniem - zbyt daleko idąca. Może ona krzywdzić tych, którzy są najbiedniejsi i nie stać ich na pomoc prawną. Opowiadając się za wariantem II chcę jedynie bronić najsłabszych, którzy czują się zagubieni, w gąszczu przepisów prawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełRyszardKalisz">Zagubionym ludziom, o których upomniał się przewodniczący komisji, trzeba stworzyć takie możliwości, aby mogli korzystać z pomocy adwokata z urzędu. Jednak praktyka wskazuje, że obowiązujący do tej pory przepis wcale nie służy najbiedniejszym i niezorientowanym w prawie, ale tym którzy dochodzą milionowych roszczeń i specjalnie stają przed sądem bez pełnomocnika, po to, aby mieć ewentualną podstawę do założenia apelacji i przeniesienia sprawy do wyższej instancji.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełJerzyMłynarczyk">Odczuwam pewien niepokój. Boję się takich sytuacji, kiedy sąd udzieli pouczeń, choć nie wystąpiły uzasadnione okoliczności i wtedy będą zakładane masowo apelacje, które - mówiąc obrazowo - rozłożą całkowicie postępowanie cywilne.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełRyszardKalisz">Taka sytuacja jest możliwa, jeżeli przyjęte zostanie przez Sejm rozwiązanie zaproponowane w wariancie II. Stworzy to korzystną sytuację do wnoszenia apelacji przez strony występujące z adwokatem.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełBohdanKopczyńskiiez">Przedstawię jeszcze jeden argument przemawiający przeciwko przyjmowaniu wariantu I. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli przyznamy sądom możliwość fakultatywnego udzielania pouczeń w tego typu sprawach, to w praktyce dojdzie do tego, że wykorzystają ten przepis do nieudzielania żadnej pomocy. Będą tak robiły zasłaniając się między innymi wprowadzeniem zasady kontradyktoryjności postępowania cywilnego. Pamiętajmy o tym, że jeżeli mamy wybierać między poszukiwaniem prawdy, a dochodzeniem do niej, to cywilne prawo procesowe musi ustąpić przed materialnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">Decyzja jednak już zapadła. Postaramy się złożyć wniosek mniejszości w sprawie tej zmiany. Sejm zdecyduje, kto ma rację. Niestety, muszę opuścić posiedzenie Komisji. Przekazuję przewodnictwo obrad posłowi Cezarowi Grabarczykowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełRyszardKalisz">Za chwilę, posłowie SLD też będą musieli opuścić posiedzenie Komisji, gdyż mają spotkanie z premierem o godz. 18.30.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełJanuszWojciechowski">W takim razie proponuję, aby Komisja rozpatrzyła dzisiaj jak największą liczbę zmian, a ewentualne kwestie sporne rozpatrzymy i przegłosujemy na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 3, w której proponuje się aby: w art. 16, w art. 18 w par. 1 i w par. 2, w art. 114 w par. 2, w art. 185 w par. 1, w art. 193 w par. 2, w art. 204 w par. 2, w art. 205, w art. 311, w art. 477 w par. 1, w art. 507, w art. 568 w par. 1, w art. 569 w par. 1, w art. 628, w art. 683, w art. 683, w art. 696 w par.1, w art. 701 w par. 1, w art. 702 w par. 2, w art.704 w par. 1, w art. 706 w par. 2, w art. 758, w art. 781 w par. 2, w art. 810, w art. 880, w art. 1137 i w art. 1148 w par. 1 użyte w różnej liczbie i przypadkach wyrazy „sąd powiatowy” zastąpić użytymi w odpowiedniej liczbie i przypadkach wyrazami „sąd rejonowy”. Ta zmiana ma charakter techniczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W trakcie prac, już po wydrukowaniu sprawozdania, wykryliśmy błąd w zmianie nr 3. Art. 477 par. 1 jest przez nas aktualnie nowelizowany w zmianie nr 63 i dlatego nie ma potrzeby dokonywać jego zmiany w zmianie nr 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełBohdanKopczyński">W zmianie nr 3 i 4, aktualizuje się nazwy sądów. Jednak w Kodeksie wydanym przez wydawnictwo Becka w 2002 roku, w przepisach, gdzie pisze się o sądach powiatowych i wojewódzkich, zawarto odwołanie do ustawy o zmianach ustrojowych z 28 maja 1975 roku, która dokonuje już zmian nazw sądów na takie, jakie chcemy teraz zapisać w zmianach nr 3 i 4. Powstaje w związku z tym pytanie, czy te zmiany (nr 3 i 4) są konieczne. Dodatkowo chcę się zapytać: czy w związku z dokonaniem niedawno reformy ustrojowej państwa i utworzeniem powiatu nie należałoby zmienić nazwy sądów rejonowych na powiatowe, czyli na taką, jaka była były przed reformą w roku 1975? W praktyce mamy przecież tyle samo sądów rejonowych, ile jest powiatów i nic ich nie różni oprócz nazwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Projekt nowelizacji kpc. przygotował rząd i sądzę, że ma odpowiednie uzasadnienie dla zaproponowanych zmian nr 3 i 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Poseł Bohdan Kopczyński ma rację wskazując, iż takie wydawnictwa jak np. Beck zaznaczają w publikacjach starą nazwę sądu i zaznaczają w przypisie, że takich sądów już nie ma, bo ich nazwa została zmieniona. Niektórzy wydawcy zmieniają nawet nazwy tych sądów na aktualne, jednak jest to nadużycie. Jest tak dlatego, że z punktu widzenia legislacyjnego ustawa ustrojowa z 1975 r. zmieniła nazwy sądów, jednak zawierały klauzulę, iż robi się to tylko w niniejszej ustawie, i wyłącznie na użytek tej ustawy. Drugi raz dokonano tego samego zabiegu w ustawie o sądach powszechnych, kiedy tworzono sądy okręgowe w miejsce wojewódzkich. Zasady legislacji nie dopuszczają, aby ogólnie, za pomocą jednej zmiany nazwy zmienić wszystkie nazwy występujące w ustawach już wydanych i opublikowanych w „dzienniku ustaw”. Każda tego typu zmiana musi dotyczyć konkretnej ustawy, a jedynym wyjątkiem może być zmiana zawarta w ustawie rangi konstytucyjnej. Odpowiadając na drugie pytanie, pragnę wyjaśnić, iż możliwy byłby powrót do starych nazw, ale pod jednym warunkiem - w każdym powiecie musiałby być jeden sąd i jego obszar właściwości odpowiadałby granicom powiatu. W rzeczywistości tak nie jest i próby zmian obszaru właściwości sądów rejonowych powodują, że trzeba także od nowa określać właściwości sądów obecnie istniejących. Przecież jeżeli znacznie zwiększymy właściwość sądu, dlatego że ma on działać na obszarze większego powiatu niż inny sąd, to dostarczymy mu setki nowych spraw. W konsekwencji temu mniejszemu sądowi musimy zabrać te sprawy i odciążyć go do tego stopnia, że będzie on w dużym stopniu niewykorzystany. Zapewniam, że stopniowo dostosowujemy właściwości sądów rejonowych do obszaru powiatów, jednak wymaga to czasu. Reforma powiatowa nie wpłynęła pozytywnie na pracę sądów, ponieważ nie jest dobrze, jeżeli wraz z zmianą podziału terytorialnego trzeba przenosić sprawy z jednego sądu do drugiego. Mam nadzieję, że dojdziemy kiedyś do powiązania podziału terytorialnego z obszarami pracy sądów, ale - jak już powiedziałem - wymaga to pewnej cierpliwości. Obecnie nie możemy okłamywać obywateli i wmawiać im, że mają sąd powiatowy, jednak jest on umiejscowiony w innym powiecie niż mieszkają. Pamiętajmy również, że liczba sądów rejonowych nie jest taka sama jak liczba powiatów - jest tych sądów mniej. Będzie jednak stopniowo przybywać nowych i jest to proces ciągły.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełRyszardKalisz">Niestety, nie ze wszystkim, co wiceminister Marek Sadowski powiedział, mogę się zgodzić. Jeżeli powstanie jeden sąd powiatowy dla całej Warszawy, to będzie to katastrofa. Dlatego nie można twierdzić, że resort dąży do tego, aby w każdym powiecie był jeden sąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Prostuję swoją wypowiedź; chcemy, aby w każdym powiecie był co najmniej jeden sąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zmiany nr 3? Wobec braku głosów przeciwnych, stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 3. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 4, w której proponuje się aby w art. 16, w art. 17, w art. 18 w par. 1 i w par. 2, w art. 193 w par. 2, w art. 204 w par. 2, w art. 205, w art. 367 w par. 2, w art. 379 w pkt. 6, w art. 507, w art. 544 w par. 1, w art. 691 z oznaczeniem 1 w par. 2, w art. 926 w par. 1, w art. 1148 w par. 1, w art. 1151 w par. 1 i w par. 3 użyte w różnej liczbie i przypadkach wyrazy „sąd wojewódzki” zastąpić użytymi w odpowiedniej liczbie i przypadkach wyrazami „sąd okręgowy”.”. Zmiana nr 4 ma ten sam, techniczny, charakter co przyjęta przez nas zmiana nr 3. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia, zmiany nr 4? Wobec braku głosów przeciwnych, stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 3. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 5, w której proponuje się aby, w art. 17:</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PosełCezaryGrabarczyk">a) pkt 2 otrzymał brzmienie: „2) o ochronę praw autorskich i pokrewnych, jak również dotyczących wynalazków, wzorów użytkowych, wzorów przemysłowych, znaków towarowych, oznaczeń geologicznych i topografii układów scalonych oraz ochronę innych praw na dobrach niematerialnych,",</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PosełCezaryGrabarczyk">b) pkt 4 otrzymał brzmienie: „4) prawa majątkowe, o których wartość przedmiotu sporu przewyższa pięćdziesiąt tysięcy złotych, oprócz spraw o alimenty, o naruszenie posiadania i o zniesienie wspólności majątkowej między małżonkami oraz spraw o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym,",</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PosełCezaryGrabarczyk">c) uchylić pkt 5 w brzmieniu: „5) orzeczenia o przepadku świadczenia na rzecz Skarbu Państwa, jeśli świadczenie to zostało spełnione w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę lub w celu niegodziwym.”. Przepis ten dotyczy zmiany właściwości rzeczowej sądów okręgowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Dlaczego skreślamy w art. 17 pkt 5? Czy jeśli dokonamy tej zmiany, to sprawy opisane w tym przepisie przejdą automatycznie do kompetencji sądów rejonowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełRyszardKalisz">Mam wątpliwość dotyczącą podziału wprowadzanego w pkt 4, który rozstrzyga, czy roszczenia majątkowe mają być rozpatrywane w sądach rejonowych, czy w okręgowych. Czy granica 50 000 zł, określona w tym punkcie nie jest zbyt niska? Biorąc pod uwagę rozwój stosunków cywilnoprawnych zaproponowana kwota wydaje się zbyt niska. Czy resort badał, czy ta cezura kwotowa jest odpowiednia dla proponowanego podziału? Czy podkomisja i Ministerstwo Sprawiedliwości nie zastanawiały się nad tym, żeby podnieść tę kwotę do 100 000 złotych? W różnych procedurach funkcjonuje aktualnie tendencja do przenoszenia spraw z sądu rejonowego do okręgowego, jako do sądu I instancji. Związane jest to z tym, iż w sądach rejonowych często można spotkać młodych niedoświadczonych sędziów. Jednak ta praktyka prowadzi do przerzucania bardzo wielu spraw do sądów okręgowych, które w ten sposób muszą załatwiać również te najprostsze. Takie działania deprecjonuje sądy okręgowe. Problem braku doświadczenia sędziów należy rozwiązywać poprzez udoskonalanie ich szkolenia i dokształcanie, a nie w przenoszeniu większości spraw do sądów okręgowych, jako sądów I instancji.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Pragnę wyjaśnić posłowi Bohdanowi Kopczyńskiemu, że pkt 5 został skreślony dlatego, że celowo dążymy do tego, aby sprawy o tzw. świadczenie niegodziwe, toczyły się przed sądem właściwym ratione valoris. Odpowiadając na pytanie posła Ryszarda Kalisza, chcę poinformować, iż prowadziliśmy badania, jak zmiana kwoty zapisanej w pkt 2 wpłynęłaby na przesunięcia spraw z sądu rejonowego do okręgowego. Rozważaliśmy różne przedziały - 60 tys., 70 tys., 80 tys. i 90 tys. i okazało się, że najwięcej toczących się spraw w sądach okręgowych dotyczy kwot od 50 do 80 tys. zł; jest to ok. 30% spraw. Jeżeli przeniesiemy taką liczbę spraw do sądów rejonowych, to mogłyby one nie poradzić sobie z takim dodatkowym zadaniem. Ostatecznie kwotę 50 tys. zł ustaliliśmy na podstawie ceny tzw. średniej klasy samochodu, nie dotyczy to obrotu gospodarczego. Dodam, że społeczeństwo nadal uważa, iż sprawy o kwoty ponad 50 tys. zł dotyczą znacznych majątków. Nadal jesteśmy społeczeństwem niebogatym i ludzie chcą, aby takie sprawy rozstrzygane były przed kompetentniejszymi - ich zdaniem - sądami okręgowymi. Nadal trwa gorąca dyskusja na linii resort - Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego, czy w ogóle nie wyeliminować kryterium wartości przedmiotu sporu, jako mającego wpływ na przydział spraw do określonych sądów, czy w to miejsce nie wprowadzić kryteriów merytorycznych nawiązujących do prawa materialnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełRyszardKalisz">Niezwykle cenne są uwagi przedstawione przez wiceministra Marka Sadowskiego. Jestem sam gorącym zwolennikiem uporządkowania tych kryteriów podziału spraw na podstawie ich oceny merytorycznej. Często, przeprowadzając analizę prawną roszczeń, dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia praktycznie z takimi samymi sprawami, a dzieli je jedynie różnica w wysokości kwoty, ponieważ jedno świadczenie dotyczy 100 zł, a drugie 100 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zmiany nr 5? Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 5. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 6, w której proponuje się, aby art. 33 otrzymał brzmienie: „Art. 33 Powództwo o roszczenie majątkowe przeciwko przedsiębiorcy można wytoczyć przed sąd, w którego okręgu znajduje się zakład główny lub oddział, jeżeli roszczenie pozostaje w związku z działalnością tego zakładu lub oddziału.”. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia, zmiany nr 6? Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 6. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 7, w której proponuje się aby, po art. 37 dodać art. 37 z oznaczeniem 1 w brzmieniu: „Art. 37 z oznaczeniem 1. Par. 1. Powództwo przeciwko zobowiązaniu z weksla lub czeku można wytoczyć przed sąd miejsca płatności. Par. 2. Kilku zobowiązanych z weksla lub czeku można łącznie pozwać przed sąd miejsca płatności lub sąd właściwości ogólnej dla akceptanta albo wystawcy weksla własnego lub czeku.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Krąg osób zobowiązanych z weksla lub czeku jest dość szeroki. Obecne przepisy nie pozwalają dochodzącym swoich wierzytelności na pewien wybór sądu, co utrudnia przeprowadzanie tego typu działań. Zgłaszane są liczne postulaty przez środowiska gospodarcze, aby zmienić tę sytuację i objąć tą właściwością postępowania związane z roszczeniami z weksla lub czeku, co ułatwi życie powodom.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Czy przewiduje się, że z przepisów szczególnych dotyczących prawa wekslowego i czekowego zostaną, w związku ze zmianą w kpc. konsekwentnie usunięte odpowiednie normy?</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PosełBohdanKopczyński">Prawo wekslowe i czekowe nie rozstrzyga o właściwości sądu, dlatego nie musimy dokonywać żadnych zmian w przepisach szczególnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zmiany nr 7? Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 7. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 8, w której proponuje się, aby po art. 47 dodać art. 47 z oznaczeniem 1 w brzmieniu: „Art. 47 z oznaczeniem 1. W wypadkach wskazanych w ustawie czynności w postępowaniu cywilnym może wykonywać referendarz sądowy. W zakresie powierzonych mu czynności referendarz sądowy ma kompetencje sądu, chyba że ustawa stanowi inaczej.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Przepis art. 47 z oznaczeniem 1 ma znajdować się w dziale, który opisuje skład sądu. Mam wątpliwości, czy cała konstrukcja tego przepisu odpowiada treści działu, w którym ma się on znaleźć. Wskazuje na to między innymi zdanie pierwszego, w którym zapisane jest, że : „w wypadkach wskazanych w ustawie czynności w postępowaniu cywilnym może wykonywać referendarz sądowy”. Jak widać, ta część przepisu dotyczy osoby, a nie funkcji, jaką ma ona wykonywać. Konstrukcja zdania drugiego jest właściwa, ponieważ nawiązuje do składu sądu. Proponuję w związku z tym, aby wykreślić z przepisu zdanie pierwsze, a drugiemu zdaniu nadać brzmienie: „W zakresie powierzonych czynności referendarz sądowy ma kompetencje sądu, chyba że ustawa stanowi inaczej”. Po takiej korekcie przepisu będzie pasował do działu, do którego ma zostać wprowadzony.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Znalezienie odpowiedniego miejsca w Kodeksie dla przepisów dotyczących referendarzy jest niezwykle trudne ze względu na systematykę tego aktu normatywnego. Jeżeli przekonstruujemy przepis zgodnie z propozycją posła Bohdana Kopczyńskiego, to uzyskamy dla referendarza generalną kompetencje do wykonywania wszystkich czynności sądu, co - jak wiadomo - jest złym rozwiązaniem. Referendarz może wykonywać tylko te czynności, na które zezwala mu ustawa i dlatego nie można pozbyć się pierwszego zdania w tym przepisie. Lepszym rozwiązaniem i być może takim, które odpowiadałoby posłowi Bohdanowi Kopczyńskiemu byłaby zamiana miejscami zdania pierwszego z drugim. Jednak i wtedy ten przepis nie byłby ścisły. Trzeba chyba jednak przyjąć, że działania referendarza są takimi, jakie wykonuje sąd i wtedy omawiany przepis jest na właściwym miejscu w dziale dotyczącym składu sądu. W przyszłości zamierzamy również rozszerzać kompetencje referendarzy, powierzając im większą ilość czynności, które będą oni mogli wykonywać np. orzekanie w sprawach upominawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Musimy przede wszystkim pamiętać, że ten przepis ma znajdować się w dziale 2 „Skład sądu”. W art. 47 napisane jest, że: „W pierwszej instancji sąd w składzie: jednego sędziego jako przewodniczącego i dwóch ławników rozpoznaje sprawę...”. Dla porównania omawiany przepis ma zaczynać się „W wypadkach wskazanych w ustawie czynności w postępowaniu cywilnym może wykonywać referendarz sądowy...”. Jak widać, konstrukcja tych przepisów jest kompletnie różna. We wprowadzanej przez nas zmianie najpierw wskazuje się wyjątek, a potem ustanawia się regułę. Zdanie drugie jest dobre i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosełRyszardKalisz">Poseł Bohdan Kopczyński ma rację, że konstrukcja tego przepisu jest wadliwa. Proponuję nadać zdaniu pierwszemu brzmienie: „Referendarz sądowy może wykonywać czynności w postępowaniu cywilnym w wypadkach wskazanych w ustawie...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Dziękuję za pomoc posłowi Ryszardowi Kaliszowi i w pełni akceptuję tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Brzmienie tego przepisu zostaje ukierunkowane bardziej podmiotowo. Zgadzamy się na propozycję posła Ryszarda Kalisza.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy są inne propozycje dotyczące zmiany nr 8? Nie widzę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zmiany nr 8? Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 8. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 9, w której proponuje się, aby art. 53 z oznaczeniem 1 nadać brzmienie: Art. 53 z oznaczeniem 1. Ponowny wniosek o wyłączenie sędziego, oparty na tych samych okolicznościach lub wniosek oczywiście bezzasadny podlega odrzuceniu bez składania wyjaśnień przez sędziego, którego dotyczy. O odrzuceniu orzeka sąd rozpatrujący sprawę. Postanowienie może być wydane na posiedzeniu niejawnym.”. Przepis dotyczy wyłączenia sędziego z udziału w postępowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Ten przepis dotyczy niezwykle delikatnego i spornego zagadnienia, czego dowodem są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli ponowny wniosek o wyłączenie sędziego, oparty na tych samych okolicznościach, lub wniosek oczywiście bezzasadny podlega odrzuceniu przez sąd bez składania wyjaśnień przez tego sędziego, którego on dotyczy, to nasuwa się pytanie: który sąd i której instancji rozpoznaje ten wniosek? Czy to jest ten sam sąd, który rozpatrywał wcześniej podobny wniosek? Przecież od takich wniosków nie ma odwołań i czy w związku z tym właściwe jest, aby sędziowie z tego samego sądu sądzili swojego kolegę?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Jednymi z większych utrudnień w funkcjonowaniu sądu są tzw. wyłączenia sędziów. Polega to na tym, iż strona w postępowaniu bezustannie, na tych samych podstawach, składa wniosek o wyłączenie sędziego np. pisząc, że sędzia jest krewnym przeciwnika procesowego. Uruchamia się wtedy procedura ustalenia tego faktu, bada się, czy sędzia, którego dotyczy wniosek, jest rzeczywiście krewnym strony. Jeżeli nie jest to prawdą, to skład badający ten wniosek odmawia wyłączenia sędziego. Następnego dnia strona składa ponownie taki sam wniosek i cała procedura jest powtarzana od początku. To może trwać w nieskończoność. Dobrze jest, gdy taki wniosek dotyczy tylko jednego sędziego, bo zdarzają się wnioski o wyłączenie całego składu sędziowskiego. Takie dwie sprawy przegraliśmy już w Strasburgu, a ponadto wytknięto nam przed Komisją Europejską, iż mamy wadliwie skonstruowane przepisy dotyczące wyłączeń sędziego ze sprawy i w związku z tym dopuszczalne jest bezustanne, na tych samych podstawach, składanie takich wniosków. Proponujemy zatem, aby ponowne wnioski, oparte na tych samych podstawach lub bezzasadne, już wcześniej rozstrzygnięte, podlegały odrzuceniu. Taka jest logika procesu, że jeżeli jakaś materia została prawomocnie rozstrzygnięta i nie ma nowych okoliczności w sprawie, to ponowny, taki sam wniosek powinien być odrzucony. Nie ma obawy, że taki wniosek będzie rozstrzygał sędzia, którego on dotyczy. Zrobi to zawsze inny sędzia lub skład sędziów. Obowiązuje bowiem, na tym etapie postępowania, zasada, że nikt nigdy nie jest sędzią we własnej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Chciałbym, abyśmy rozpatrzyli działanie tego przepisu na następującym przykładzie. W sądzie rejonowym dochodzi do sytuacji, kiedy powód składa wniosek o wyłączenie sędziego? Kto rozpoznaje ten wniosek i w jakim składzie? Te sprawy były do tej pory unormowane w procedurze cywilnej.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#PosełBohdanKopczyński">Dotychczasowe ogólne zasady nie zostają zmienione; uzupełniamy jedynie procedurę o jeden przepis. Artykuł 53 z oznaczeniem 1 uzupełnia postępowanie i nie zastępuje jakiegokolwiek przepisu. Cała procedura zaczyna się w art. 48, w którym wymienia się podstawy wyłączenia sędziego. W art. 52 opisane są zasady rozstrzyganie takiego wniosku przez sąd, w którym sprawa się toczy. Gdyby ten sąd nie mógł wydać postanowienia z powodu braku dostatecznej liczby sędziów, rozstrzyga to sąd wyższej instancji. W par. 2 tego samego artykułu powiedziane jest, że postanowienie wydaje sąd w składzie 3 sędziów zawodowych, po złożeniu wyjaśnienia przez sędziego, którego wniosek dotyczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Co się dzieje jeżeli np. za miesiąc ten sam powód składa ponownie wniosek o wyłączenie tego samego sędziego?</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PosełBohdanKopczyński">Problem nie leży w tym, czy ten sam powód składa ponowny wniosek o wyłączenie sędziego, ale czy ten wniosek opiera się na tej samej podstawie. Jeżeli tak jest, to aktualnie, sąd musi rozstrzygnąć ponownie ten sam wniosek oparty na tej samej podstawie. W następstwie dochodzi do paraliżu postępowania sądowego wywołanego systematycznym rozpatrywaniem przez sąd tego samego wniosku, który już został już rozstrzygnięty. Mam takie doświadczenie z mojej praktyki w Sądzie Najwyższym, kiedy to strona składała ciągle wnioski o wyłączenie wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem trzech, których nazwisk nie znała. Byłem jednym z tych trzech sędziów, więc rozstrzygnęliśmy ten wniosek, ale wtedy strona uczestnicząc w sprawie poznała nasze nazwiska i w kolejnym wniosku o wyłączeniu sędziów wszyscy już zostaliśmy wymienieni. Trzeba było delegować sędziów do Sądu Najwyższego, aby mogli oni rozpatrzyć ten kolejny wniosek. Co gorsze podstawą wniosku o wyłączenie nas z postępowania był zarzut, że sędziowie są według strony niesprawiedliwi. Trzeba było jednak rozstrzygać ten wniosek zamiast zajmować się sprawą i dlatego proces ugrzązł w miejscu. Zaproponowane rozwiązanie ma przeciwdziałać takim praktykom, ponieważ jeżeli wnioski składane na tych samych podstawach będą one odrzucane przez sąd, ile razy można w końcu oświadczać, w tej samej sprawie, że się nie jest np. wujkiem pozwanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">To rozwiązanie rzeczywiście usprawni procedurę cywilną.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PosełBohdanKopczyński">Mam obawy, że w sytuacji kiedy strona złoży inny wniosek, mający inną podstawę, a sąd stwierdzi, że są to te same podstawy jak za pierwszym razem, dojdzie do odrzucenia wniosku. Strona traci przez to możliwość dochodzenia swojej racji, ponieważ nie ma już możliwość złożenia apelacji do jakiejkolwiek wyższej instancji.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Problem polega raczej na tym, że w Polsce jeżeli daje się jakąkolwiek władzę sędziemu to chce się ją nieustannie kontrolować. Z góry zakłada się, że sędziowie działają tylko po to, aby gnębić strony i działać na ich niekorzyść. W Wielkiej Brytanii 93% orzeczeń sądowych jest w ogóle niezaskarżalnych, tymczasem u nas chce się zaskarżać każdy wyrok, i to najlepiej od razu w trzech instancjach. Jeżeliby doszło do takiej sytuacji, że sąd odrzuci ponowny wniosek, uznając błędnie, iż jest on oparty jest na tych samych, a nie innych podstawach, to będzie to powód do złożenia apelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia zmiany nr 9? Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Komisja opowiedziała się za przyjęciem zmiany nr 10. Niestety musimy zakończyć procedowanie nad projektem, ponieważ część posłów udaję się na spotkanie z premierem i nie będzie kworum. Na następnym posiedzeniu Komisji zajmiemy się kolejnymi zmianami zaproponowanymi w przedłożeniu rządowym. Dziękuję posłom i zaproszonym gościom. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>