text_structure.xml 25.8 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam wszystkich. Nasze posiedzenie jest wynikiem wniosków i rozmów, które przeprowadziłem m.in. z prezesem Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów, panem Jackiem Wekslerem. Porządek dzienny przewiduje jeden punkt: konsekwencje obowiązujących od 1 maja br. zmian w Kodeksie pracy dla funkcjonowania instytucji kultury. Czy są uwagi do porządku obrad? Uwag nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. W piśmie dyr. Jacka Wekslera wyrażona jest skarga na niedoskonałość obowiązującej normy prawnej, która w zasadzie paraliżuje pracę teatrów. Większość instytucji teatralnych nie daje przedstawień w niedziele, czyli w dni, kiedy z oczywistych powodów te placówki powinny być otwarte. Po prostu teatry muszą stosować się do postanowień Kodeksu pracy. Proszę pana dyr. Jacka Wekslera o przedstawienie doskwierającego problemu. O wypowiedź poproszę również prezesa Kazimierza Kaczora. O ustosunkowanie się do przedstawionych kwestii i zaprezentowanie stanowiska rządu poproszę panią minister Krystynę Tokarską-Biernacik i panią minister Aleksandrę Jakubowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrezesStowarzyszeniaDyrektorówTeatrówJacekWeksler">Chciałbym, aby najpierw zabrał głos prezes Kazimierz Kaczor. Proszę również o umożliwienie wypowiedzi panu Krzysztofowi Torończykowi - dyrektorowi Teatru Narodowego, który na co dzień styka się z poruszanym dzisiaj problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Oczywiście, wyrażam zgodę. Jest to po prostu kwestia techniczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezesZwiązkuArtystówScenPolskichKazimierzKaczor">Bardzo dziękujemy za zaproszenie nas na dzisiejsze posiedzenie, gdyż sprawa jest dla nas niezwykle ważna. Chciałbym powiedzieć o pewnej niedogodności, towarzyszącej pracy instytucji artystycznych, a zwłaszcza teatrów. Chodzi o sprawę wolnych sobót. W czasie poprzedniej kadencji Sejmu stosowną poprawkę do Kodeksu pracy zgłosiło Stowarzyszenie Dyrektor Teatrów i Związek Artystów Scen Polskich. Została ona przyjęta przez liczne komisje sejmowe, uzyskała również akceptację Senatu. W pakiecie poprawek do Kodeksu pracy została skierowana do podpisu prezydenta, który odrzucił cały pakiet. Uważamy, że nasze dwie poprawki zostały odrzucone niesłusznie. Jedna z nich dotyczyła tego, by instytucje artystyczne mogły pracować w wolne soboty, gdyż zrozumiałe jest to, że my pracujemy wtedy, gdy inni mają wolne. Druga poprawka dotyczyła sposobu rozliczania wolnych sobót, by można to było robić raz w sezonie teatralnym lub raz w roku, czyli w ciągu 12 miesięcy, a nie 3 miesięcy, do czego zobowiązuje nas Kodeks pracy. Gotowi jesteśmy służyć przykładami ukaranych dyrektorów teatrów za to, że zatrudniali ludzi w soboty, czyli za wystawianie przedstawień. Problem ten coraz mocniej doskwiera nam w naszej pracy zawodowej, zwłaszcza że charakter pracy teatru zakłada pewne przyspieszenia i spowolnienia. Jest sezon, w którym ludzie bardzo często chodzą do teatru, i są pewne okresy, kiedy trzeba zwolnić pracę. Obecny zapis Kodeksu pracy zmusza nas do rytmiczności bez zwracania uwagi na to, jakie jest zapotrzebowanie społeczeństwa. Bardzo proszę o jak najszybsze wprowadzenie poprawki, która przecież służy całemu naszemu życiu teatralnemu, a wynika z naszej chęci służenia społeczeństwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorTeatruNarodowegoKrzysztofTorończyk">Obecny, dość obligatoryjnie traktowany przez Państwową Inspekcję Pracy, przepis mówi o tym, że możemy pracować 5 dni w tygodniu. Teatr niemal zawsze pracował minimum 6 dni w tygodniu - od wtorku do niedzieli. Opieraliśmy się nie tylko na własnych doświadczeniach i na polskiej praktyce teatralnej, ale także na standardach europejskich, gdzie czas pracy jest wydłużony tygodniowo, jednak stwarza się szanse i możliwości, aby to wyrównać wtedy, gdy jest mniej potrzeb na tego rodzaju usługi. Z punktu widzenia unifikacji z przyjętymi w Unii Europejskiej zasadami dotyczącymi tej dziedziny, należy więc zmierzać do osiągnięcia kompatybilności rozstrzygnięć w tym obszarze. Obowiązujące przepisy są również niekorzystne z punktu widzenia społecznego. Czas naszej pracy musimy ograniczać właśnie wtedy, gdy mamy najwięcej widzów. Teatr jest instytucją absolutnie sezonową. Najlepsze dla nas okresy to końcówka września, październik, listopad, grudzień, koniec lutego, marzec i trochę kwietnia. W pozostałych miesiącach jest gorzej, a więc grajmy wtedy, kiedy chcą do nas przychodzić ci, którzy za to płacą, czyli nasi widzowie. Skorzystajmy z szansy, aby w sposób jak najbardziej racjonalny wykorzystać to co mamy, czyli przedstawienia, sztukę, całą warstwę upowszechnieniową - również w innych instytucjach kultury. Chciałbym także zwrócić uwagę na aspekt ekonomiczny problemu. Przedstawienie zawsze kosztuje tyle samo. Jest to rekompensowane wpływami za bilety. W okresach dużej frekwencji wpływy z biletów często rekompensują nam koszty. Natomiast w okresach, gdy poprzez obowiązujące uregulowanie prawne jesteśmy zmuszeni dawać przedstawienia i np. w lipcu, gralibyśmy przy prawie pustej widowni. W tym momencie nie mówię o Warszawie, gdzie nie jest to aż tak drastycznie widoczne, ale o mniejszych lub małych miastach, w których widownię w przeważającej mierze stanowi młodzież - 60–70%. W takich okresach gra się tam prawie do pustej widowni, a więc wpływy są zerowe. Z ekonomicznego punktu widzenia w takim rozwiązaniu brak jest logiki i takie działanie jest głęboko nieracjonalne i nieuzasadnione. Pragnę zwrócić uwagę na to, że w trakcie roku bilansujemy czas pracy, pracujemy tak jak każdy obywatel w naszym kraju. Prosimy jedynie o stworzenie nam szansy elastycznego traktowania czasu pracy. Pracujmy wtedy, gdy jesteśmy potrzebni, zaś odpoczywajmy wówczas, gdy jesteśmy dużo mniej potrzebni lub wcale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Witam przybyłą na nasze posiedzenie przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny - posłankę Annę Bańkowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrezesJacekWeksler">Właściwie wszystko zostało już powiedziane, aby przekonać państwa o tym, że obowiązujące uregulowanie przeszkadza w codziennej pracy instytucji kultury. Na ręce przewodniczącego Komisji złożyliśmy projekt stosownej poprawki do ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, gdyż prace nad nowym Kodeksem pracy zapewne będą trwały co najmniej pół roku. Prosimy o włączenie naszego projektu do ustawy o działalności kulturalnej, traktując to jako poprawkę przejściową do czasu uchwalenia ustawy Kodeks pracy. Z punktu widzenia bieżącej pracy teatrów omawiany dzisiaj problem jest bardzo ważny ze względów społecznych i ekonomicznych, co starali się wykazać moi przedmówcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącyFederacjiZwiązkówZawodowychPracownikówKulturyiSztukiJanBudkiewicz">W 102% dołączam się do głosu moich przedmówców. Federacja Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki do momentu wprowadzenia w życie tych niekorzystnych zasad bez przerwy odbiera różne sygnały. Niejednokrotnie rozmawialiśmy na ten temat i sugerowaliśmy zmiany. Myślę, że czas powinien decydować o tym, czy zmiany mają być zawarte w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, czy też w ustawie Kodeks pracy. Chodzi o to, aby zrobić to jak najszybciej. Należy zastanowić się nad tym, w jakim akcie prawnym wyłączyć instytucje kultury spod tego przepisu. Kwestia rozwiązań europejskich. W październiku br. odbyło się kolejne, organizowane przez Instytut Francuski, seminarium na temat kultury, organizacji, finansowania, systemu i czasu pracy. We Francji czas rozliczeń, zwłaszcza w teatrach, jest jednoroczny i jest to jedyne sensowne rozwiązanie. Całkowicie popieram przedłożoną propozycję i proszę o możliwie szybkie rozwiązanie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełWłodzimierzCzechowski">Nie tak dawno byłem zaproszony na posiedzenie sejmiku śląskiego, na którym omawiano problemy kultury. Moją uwagę zwróciła informacja, że teatry nie mogą pracować wtedy, kiedy widzowie chcą oglądać spektakle teatralne. Okazuje się, że jest sztywna ustawa, która kategorycznie zabrania wykonywania takiej pracy i jednocześnie powoduje, że osoby naruszające ten przepis są karane przez inspekcję pracy. Moi przedmówcy mają rację mówiąc, że jest to praca sezonowa, która nie może być potraktowana jak praca w zakładzie produkcyjnym o charakterze ciągłym, gdzie musi być przestrzegany rytm i regulamin. Trzeba to zmienić jak najszybciej. Innym problemem są kwestie techniczne, związane z wprowadzeniem proponowanej zmiany. Myślę, że przedstawiciele rządu powinni nam przedłożyć stosowne propozycje, które by zadowalały strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaRenataBasta">Omawiana dzisiaj sprawa dotyczy nie tylko teatrów, lecz wszystkich placówek kultury, w tym domów kultury. Zaproponowane poprawki są jak najbardziej słuszne. Istotne jest zachowanie normy 40-godzinnego tygodnia pracy. Do tej pory instytucje kultury funkcjonowały w tzw. czasie nienormowanym, co wcale nie oznacza, że przekraczały dozwolony czas pracy. Dyrekcja takich placówek miała swobodę regulowania czasu pracy w taki sposób, aby przy zachowaniu 40-godzinnego tygodnia pracy była możliwość pracy wtedy, gdy inni odpoczywają, co jest podstawowym zadaniem instytucji kultury. Myślę, że członkowie rządu przedstawią jakieś racjonalne rozwiązanie tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełPiotrGadzinowski">Stoimy przed możliwością skorygowania błędu, jaki popełnił Sejm III kadencji. Pragnę przypomnieć, że byliśmy zgodni co do tego, iż w tej szczególnej sprawie przyjęte rozwiązanie jest niefortunne. Postulat zmiany tego niefortunnego rozwiązania znalazł się w programach wyborczych startujących do Sejmu ugrupowań. SLD także wpisał ten postulat w swój program. Powinniśmy jak najszybciej wprowadzić w życie odpowiednie rozwiązanie. Oczywiście, należy zastanowić się nad tym, czy ma ono znaleźć się w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, czy też w Kodeksie pracy. Myślę, że w tym przypadku najłatwiej będzie zmienić to w ustawie o działalności kulturalnej, gdyż prace legislacyjne nad Kodeksem pracy będą zdecydowanie dłuższe. Zwracam się do prezydium Komisji z postulatem, aby prace nad tą zmianą potraktować jako sprawę pilną, gdyż dezorganizuje ona pracę instytucji kultury.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełPiotrGadzinowski">Poseł Kazimierz Zarzycki (SLD): Dołączam się do wszystkich głosów, które wykazują oczywisty bezsens dotychczasowych rozwiązań. Jednak jestem bardzo ciekawy, co stało się w 1991 r. Jak brzmiały poprzednie rozwiązania? Czy niektóre sformułowania z poprzedniej ustawy nie nadawałyby się do przeniesienia in extenso? Nawet ze względu na wiedzę historyczną chciałbym wiedzieć, kto jest autorem ciążących artystom rozwiązań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosłankaIwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie będę uzasadniała słuszności postulatu, gdyż widziałam ją już w poprzedniej kadencji Sejmu. Czy przedłożona propozycja zmiany wyczerpuje wszystkie sytuacje i możliwości? Pan dyrektor Jacek Weksler powiedział, że w lipcu teatry nie mają dla kogo grać, ale pełnych wakacji nie ma także większość instytucji kultury. Chodzi mi np. o pomysł teatrów letnich. Być może z czasem będzie nas na to stać, by w lipcu i sierpniu nie zamierało życie kulturalne. Chciałabym się upewnić, czy proponowana zmiana jest na tyle pojemna, że już nic więcej nie trzeba będzie zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełJerzyWenderlich">O zabranie głosu proszę panią minister Aleksandrę Jakubowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAleksandraJakubowska">Bardzo dziękuję za wszystkie głosy, wspierające propozycję przedstawioną przez stowarzyszenia twórcze. Na pierwszym spotkaniu z gronem dyrektorów kilkunastu instytucji artystycznych z terenu Torunia, Bydgoszczy i okolic jako jeden z podstawowych zgłoszono właśnie ten postulat. Problem polega na czasie. W swoim piśmie Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów powołuje się na zawetowaną przez prezydenta ustawę. Pragnę przypomnieć, że weszłaby ona w życie dopiero 1 stycznia 2003 r. Z Kodeksu pracy nie wynika, że teatry nie mogą pracować w niedziele. Problem polega na okresie rozliczenia i pryncypium w postaci 5-dniowego tygodnia pracy i tę kwestię należałoby naprawić. Moim zdaniem, są następujące możliwości wprowadzenia tego przepisu w sposób, który satysfakcjonowałby zainteresowane środowiska. Na pewno nie można tego zrobić przez zmianę ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, ponieważ nie wchodzi to w jej materię. Reguły tworzenia prawa nie pozwalają na to, aby zastępczo wykorzystywać wprowadzenie określonych przepisów w ustawach, które przedmiotowo nie są ku temu właściwe. Moglibyśmy także pokusić się o przygotowanie odrębnej ustawy o czasie pracy w instytucjach artystycznych, ale wielkość zagadnienia stwarza przesłanki ku temu, aby raczej odejść od tej koncepcji. Najlepszą propozycją jest bardzo mała i krótka nowelizacja Kodeksu pracy. Ponieważ istotny jest czas, więc by skrócić go do minimum, uważam, że powinien to być projekt poselski. Pozwala to na natychmiastowe wprowadzenie projektu do laski marszałkowskiej i omija się całą drogę uzgodnień międzyresortowych, decyzji Rady Ministrów itd. Taka jest moja propozycja. Oczywiście, służby prawne Ministerstwa Kultury służą pomocą przy redagowaniu projektu takiej nowelizacji. Jeśli obowiązek wystąpienia z nowelizacją zostanie złożony na Ministerstwie Kultury lub Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, o chciałabym przypomnieć o cierniowej drodze, jaka czeka nas do momentu wprowadzenia ustawy do laski marszałkowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Uważam, że bardziej właściwa jest pierwsza propozycja, złożona przez panią minister Aleksandrę Jakubowską i myślę, że posłowie przyjmują właśnie taką formułę procedowania. Proszę o zabranie głosu panią minister Krystynę Tokarską-Biernacik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpołecznejKrystynaTokarskaBiernacik">Nie przypuszczałam, że podczas mojego pierwszego uczestnictwa w posiedzeniu Komisji spotkam się z taką jednomyślnością ze strony uczestników spotkania. Zbieżność zarysowuje się także w stanowisku Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej stara się w ustawach szczegółowych dla danej branży konsekwentnie przeprowadzać sprawę wydzielenia pewnych specyficznych regulacji, w tym również w zakresie czasu pracy. Przykładem może być ustawa o ochronie zdrowia, która również zajmuje się czasem pracy. Najwyższa Izba Kontroli i inspekcja pracy również mają odrębne regulacje w zakresie czasu pracy pracowników tych instytucji. W sprawie ścieżki dochodzenia do uchwalenia tej ustawy wiodącą rolę ma tu oczywiście resort kultury, a moje stanowisko nie różni się od stanowiska pani minister Aleksandry Jakubowskiej. Jednak starałabym się przekonać państwa do tego, by to była ustawa branżowa, czyli ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Przedłożony projekt ma pewne niedostatki legislacyjne. Ze strony resortu pracy deklaruję absolutną pomoc w pracach przygotowawczych, które objęłyby całokształt zagadnienia, aby nie zostali pominięci pracownicy żadnego z działów kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SekretarzstanuAleksandraJakubowska">Mam pewien dylemat, ale myślę, że wspólnie możemy go rozstrzygnąć, iż właściwsza jest ustawa branżowa, o ile dzisiaj z całą pewnością będziemy mogli stwierdzić, że na tym się skończy. Moje doświadczenie poselskie wykazuje, że trafiające do Sejmu małe nowelizacje zamieniały się potem w półtoraroczne lub 2-letnie prace nad zmianą całej ustawy. Dlatego bardzo się obawiam ruszania ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Ta ustawa wymaga zupełnie nowego napisania. Obowiązująca od 1991 r. ustawa w żaden sposób nie oddaje rzeczywistości 2001 r., nie oddaje zmiany podporządkowania instytucji kultury, zmiany organów założycielskich itd. W poprzedniej kadencji Sejmu środowiska kultury odrzuciły przygotowane dwa projektu: prof. Jana Kuleszy i prof. Wojciecha Misiąga. Uznano, że jeden wybiegał zbyt daleko w przyszłość, a drugi zbytnio konserwował zastany układ. Powstał więc problem przygotowania nowej ustawy o instytucjach kultury. Czy jest szansa na to, aby w jednej ustawie zawrzeć kryteria funkcjonowania takich instytucji jak Biblioteka Narodowa i biblioteka gminna?Jeżeli pani minister Krystyna Tokarska-Biernacik twierdzi, że bardziej właściwą do zawarcia regulacji o czasie pracy w instytucjach kultury jest ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, to Ministerstwo Kultury może przygotować projekt takiej małej nowelizacji. Jednak jeszcze raz przestrzegam przed drogą projektu rządowego. Jeśli posłowie przejmą na siebie ciężar administrowania tym projektem, to droga do uchwalenia zmiany będzie znacznie krótsza i taki przepis również może się znaleźć w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Zdaję sobie sprawę z tego, że również nowelizacja Kodeksu pracy może otworzyć tę „puszkę Pandory” i skłonić posłów do wielu nowych, niekonwencjonalnych pomysłów. Jeżeli jednak w gronie Komisji mówimy, że nasze prace będą dotyczyły jedynie tej małej nowelizacji, to możemy poprawić w tym aspekcie starą ustawę z 1991 r. Być może na początku 2003 r. Ministerstwo Kultury przedstawi projekt nowej ustawy o instytucjach kultury. W nadchodzącym roku chcemy przeprowadzić ustawy związane z kinematografią, radiofonią i telewizją oraz z ochroną zabytków. Gdy będzie przygotowywana ustawa o instytucjach kultury, to na pewno będzie można do niej przenieść rozwiązania, które wprowadzimy drogą małej nowelizacji do obecnie obowiązującej ustawy. Komisja zadecyduje o tym, jaką drogę wybierze i komu powierzy przygotowanie projektu nowelizacji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosłankaIwonaŚledzińskaKatarasińska">Z dyskusji jasno wynika, że Komisja przychyla się do zarysowanej przez panią minister Aleksandrę Jakubowską koncepcji, iż posłowie powinni wziąć na siebie ciężar przeprowadzenia zmiany w obowiązującej ustawie. Będzie wtedy znacznie szybciej - oczywiście - możemy prosić ministerstwo o pomoc merytoryczną. Jeśli będzie to całkowicie nowy artykuł, to zgodnie z technikami legislacyjnymi nie bardzo można ruszać inne artykuły. Chodzi o bardzo jasne określenie, że jest to nowelizacja, która dotyczy wprowadzenia nowego artykułu. Z tego punktu widzenia być może bezpieczniej jest wprowadzać zmianę w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, gdyż w niej nie ma nic o dniu pracy. Takiej jasności nie będzie przy próbie wprowadzenia zmiany w Kodeksie pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczącyFZZPKiSJanBudkiewicz">Pragnę zauważyć, że ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie zawiera żadnych zapisów kodeksowych, natomiast Kodeks pracy jest temu poświęcony. Jeśli znowelizuje się ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, to może być ona sprzeczna z Kodeksem pracy. Jeśli natomiast znowelizuje się Kodeks pracy, to nie będzie on sprzeczny z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. W efekcie zyskujemy na czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Z całą pewnością będzie uwzględniony każdy pomysł, który pozwoli nam zyskać na czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosłankaAnnaBańkowska">Przeprowadzono swoiste śledztwo na temat autora obowiązujących rozwiązań. W poprzedniej kadencji Sejmu Kodeks pracy ustalała Komisja Nadzwyczajna, powołana właśnie do zmian w Kodeksie pracy. W moim głębokim przekonaniu nowelizowanie kwestii dotyczącej tego środowiska poprzez Kodeks pracy może skończyć się pracami trwającymi 1,5 roku a może i dłużej. Bardzo dużo jest uwag i zastrzeżeń w zakresie aktualnie obowiązującego Kodeksu pracy. Podejmując pracę nad konkretną zmianą przy okazji będziemy mieli kwestię marketów, działalności prowadzonej przez małe sklepy itd. Jestem przekonana, że będziemy nad tym deliberować minimum 12 miesięcy. Komisja Nadzwyczajna miała pracować bardo krótko, a pracowała co najmniej przez połowę poprzedniej kadencji. Proponuję, by ze względu na pilność regulacji nowelizować tę kwestię poprzez ustawę branżową, a przy szerszej nowelizacji Kodeksu pracy będzie można wprowadzić zmiany z ustaw branżowych. Kodeks pracy powinien ujmować wszystkie rozwiązania dotyczące czasy pracy, sposobu zawierania umów itd. Przedłożono propozycję nowelizacji kwestii nie powodowania poprzez trzecią umowę zlecenia obowiązku zatrudniania pracownika na stałe. Przy nowelizacji Kodeksu pracy ten punkt budziłby wiele innych tytułów do tego typu podejść. Choć uważam, że te kwestie powinny być regulowane przez Kodeks pracy, to jednak widzę potrzebę działania wyjątkowego. Dlatego proponuję, aby nie wprowadzać tej zmiany na drodze nowelizacji Kodeksu pracy. Równocześnie popieram panią minister Krystynę Tokarską-Biernacik, aby w przedłożonym projekcie dokonać szeregu zmian, gdyż jego celem jest np. uelastycznienie czasu pracy w ciągu tygodnia, zaś niektóre sformułowania uzasadnienia brzmią tak, jakby w dalszym ciągu chciało się podtrzymać 40-godzinny tydzień pracy nie tylko w rozliczeniach. Mamy też np. taką propozycję zapisu: „Do pracowników instytucji kultury może być stosowany, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, przerywany czas pracy według z góry ustalonego rozkładu, przewidującego nie więcej niż jedną przerwę w pracy w ciągu doby, trwającą nie dłużej niż 5 godzin”. Zapis ten oznacza, że pracownik nie ma prawa na sen. Reasumując sugeruje, by była to nowelizacja w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Byłoby dobrze, gdyby wcześniej została ona przedstawiona Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej. Być może nad tą ustawą będzie także pracować Komisja Polityki Społecznej i Rodziny, gdyż ta sprawa nie może obyć się bez jej wiedzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Wszyscy potwierdzają konieczność zlikwidowania tej prawnej niedogodności i wszyscy deklarują chęć jak najszybszej zmiany, zaś pojawiająca się rozbieżność płynie z bardzo szlachetnych pobudek. Chodzi o jak najszybsze usunięcie tego defektu prawnego. Myślę, że wykorzystamy pomoc prawną Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a posłowie przejmą ciężar przeprowadzenia nowelizacji za sprawą projektu poselskiego, co powinno skrócić drogę do usunięcia tego defektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaAnnaBańkowska">Sądzę, że wcześniej warto to przedyskutować z Komisją Ustawodawczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Gdy efekt pewnych pomysłów prawnych jest już daleko zaawansowany, to jest wtedy czas na poddanie go ocenie Komisji Ustawodawczej. Czy ktoś jeszcze pragnąłby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrezesKazimierzKaczor">Dziękuję państwu za tak miłe i racjonalne przyjęcie naszej inicjatywy. Pragnę państwa powiadomić, że nie omieszkamy naszemu środowisku opowiedzieć o tym, że Komisja Kultury i Środków Przekazu o nas dba. Przyczynia się do tego również Ministerstwo Kultury i Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJerzyWenderlich">Dziękujemy prezesowi Kazimierzowi Kaczorowi. Dzięki jego opinii ranga Sejmu może być wyższa niż obecnie. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos w sprawach różnych? Zgłoszeń nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>