text_structure.xml 54 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. W pierwszym punkcie porządku obrad zaplanowaliśmy pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Wnioskodawcy upoważnili pana posła Jacka Bachalskiego do zreferowania tego projektu, ale wczoraj pan poseł poinformował mnie telefonicznie, że z ważnych przyczyn nie będzie mógł przybyć na dzisiejsze posiedzenie Komisji. W związku z usprawiedliwioną nieobecnością pana posła Jacka Bachalskiego zdejmuję ten punkt z porządku dziennego. Obrady rozpoczniemy od pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw. W imieniu rządu projekt uzasadni podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, pani Irena Herbst. Zgodnie z drugim punktem porządku obrad, zaopiniujemy dla Komisji: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze oraz o zmianie niektórych innych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełZygmuntRatman">Zabieram głos w związku ze zdjętym z porządku obrad punktem, dotyczącym poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chcę poinformować Komisję, że w Komisji Kultury Fizycznej i Sportu trwają prace nad innym projektem nowelizacji tej ustawy, która została zainspirowana wystąpieniami Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Dlatego zwracam się do pana przewodniczącego z propozycją, aby wspólnie z przewodniczącym tamtej Komisji znaleźli panowie rozwiązanie, które zapobiegnie skierowaniu do drugiego czytania dwóch projektów zmiany tej samej ustawy. Sądzę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby dwie komisje sejmowe wystąpiły z inicjatywą nowelizacji tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Jak dalece są zaawansowane prace nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i zapobieganiu alkoholizmowi w Komisji Kultury Fizycznej i Sportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełZygmuntRatman">Projekt ustawy został skierowany do podkomisji, która jutro zbierze się po raz pierwszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Propozycja pana posła jest zasadna, ale nie wiem, czy w jej zrealizowaniu nie staną na przeszkodzie względy formalne. Mamy do czynienia z taką samą sytuacją, jaka wystąpiła w ubiegły roku. Wówczas rządowy projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i zapobieganiu alkoholizmowi trafił do komisji nadzwyczajnej, zaś Komisja Gospodarki zajmowała się poselskim projektem nowelizacji tej ustawy. Nie było sposobu, przewidzianego w regulaminie Sejmu, na połączenie prac obu Komisji nad tymi projektami i tylko dzięki dobrej współpracy przewodniczących obu Komisji, która zaowocowała wielopoziomowymi i wielokierunkowymi uzgodnieniami, udało się doprowadzić do sporządzenia jednego sprawozdania. W tym przypadku sytuacja jest korzystniejsza, ponieważ w Komisji Gospodarki nie odbyło się jeszcze pierwsze czytanie projektu poselskiego. Być może spowodujemy, że marszałek Sejmu zmieni poprzednią decyzję i skieruje ten projekt do Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag. Uznaję, że Komisja przyjęła porządek obrad. Przystępujemy do jego realizacji. Oddaję głos pani mister Irenie Herbst, która uzasadni rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpołecznejIrenaHerbst">Propozycja nowelizacji tej ustawy wynika z reakcji - moim zdaniem - szybkiej reakcji rządu na niedostateczne jej efekty. Okazało się bowiem, że zbyt mała jest skuteczności przewidzianych w niej instrumentów restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw, a ponieważ beneficjantami ustawy są duże przedsiębiorstwa, zatrudniające ponad 1000 osób, więc trzeba podjąć próbę udoskonalenia tych instrumentów. Wszyscy wiemy o tym, że brak możliwości przeprowadzenia efektywnej restrukturyzacji przedsiębiorstwa doprowadza w końcu do utraty miejsc pracy, a skutki gospodarcze i społeczne tego są tym większe, im większe dane przedsiębiorstwo ma znaczenie dla rynku pracy. Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu SA wydał na podstawie obowiązującej ustawy postanowienia o wszczęciu postępowania restrukturyzacyjnego w odniesieniu do 42 przedsiębiorców z różnych branż. Ci przedsiębiorcy zatrudniają ponad 50 tys. osób. Stwierdziliśmy, że mają oni problemy ze spełnieniem wymogów warunkujących wydanie decyzji o zakończeniu restrukturyzacji należności publicznoprawnych. Okazało się, że przeszkodą w procesie restrukturyzacji jest to, że majątek został obciążony hipotekami zabezpieczającymi te należności. Celem proponowanej nowelizacji ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy jest stworzenie możliwości wykorzystania zobowiązań publicznoprawnych do wyodrębnienia niezadłużonego majątku, poddanego procesowi rewitalizacji i aktywizacji gospodarczej oraz stworzenie możliwości pełnego oddłużenia majątku przedsiębiorstwa, ponieważ tylko takim majątkiem mogą zainteresować się potencjalni inwestorzy. Proponujemy, aby zakładane operacje wykonywał powołany w tym celu operator. Jego zadaniem będzie gospodarowanie lub zbycie przejętej od przedsiębiorcy części majątku po to, aby z uzyskanych środków spłacić także przejęte od przedsiębiorcy zobowiązania publicznoprawne wobec wierzycieli, którzy wyrazili zgodę na udział w proponowanym przedsięwzięciu. Mówiąc w skrócie, chodzi o podział majątku restrukturyzowanej firmy w taki sposób, aby można było oddzielić zobowiązania publicznoprawne od zobowiązań cywilnoprawnych i prowadzić równolegle spłatę tych zobowiązań, przy czym zdaniem operatora byłaby spłata zobowiązań publicznoprawnych. Ten sposób działania pozwoli na restrukturyzację zorganizowaną, przebiegającą według planu spłaty przejętych zobowiązań publicznoprawnych, wraz ze wskazaniem zobowiązań przewidzianych do umorzenia i celową. Innymi słowy, uniknie się przypadkowego, wymuszonego nakazem chwili, wyzbywania się składników majątku po zaniżonej cenie. Operatorem może być zarówno spółka powołana tylko w celu zagospodarowania restrukturyzowanego majątku, jak i spółka, która prowadzi inną działalność gospodarczą. Koniecznym warunkiem jest to, aby spółka była w 100 proc. własnością Skarbu Państwa w formie bezpośredniej, bądź za pośrednictwem udziałów w spółce Agencji Rozwoju Przemysłu SA. Spółka pełniąca funkcję operatora nie może mieć zaległości wobec budżetu państwa oraz z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. Operator, przejmując od przedsiębiorcy zobowiązania publicznoprawne oraz majątek, którego wartość księgowa jest wystarczająca dla zabezpieczenia co najmniej 25 proc. tych zobowiązań, nie będzie otrzymywał korzyści finansowych, związanych z tym majątkiem ani odrębnego wynagrodzenia z tego tytułu. Natomiast spoczywać na nim będzie ciężar spłaty zobowiązań wobec wierzycieli, bowiem dopiero spłata części zobowiązań uprawnia go do uzyskania umorzenia pozostałej ich części. Zgodnie z projektem ustawy restrukturyzacji będą podlegały należności z tytułu: podatków wobec budżetu państwa, należności celnych, wpłat z zysku, opłat za użytkowanie wieczyste gruntów Skarbu Państwa, składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez płatnika (z wyłączeniem składki emerytalnej), opłat i kar pieniężnych ustalanych na podstawie przepisów o ochronie środowiska (łącznie z odsetkami za zwłokę), a także opłata prolongacyjna, koszty upomnienia i koszty egzekucji oraz należności wobec: Funduszu Pracy, Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki i opłaty na rzecz wojewódzkich, powiatowych i gminnych funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Restrukturyzacji będą mogły podlegać zobowiązania przedsiębiorców stanowiące dochody jednostek samorządu terytorialnego, jednakże pod warunkiem, że organ stanowiący właściwej jednostki samorządu terytorialnego podejmie stosowną uchwałę w tej sprawie. Na takie rozwiązanie zgodziła się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpołecznejIrenaHerbst">Proponowane regulacje dotyczą 42 przedsiębiorców, wobec których Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu SA już wszczął postępowania restrukturyzacyjne. Nowelizacja ustawy nie spowoduje rozszerzenie jej podmiotowego zakresu. Restrukturyzacji na proponowanych zasadach będą mogły podlegać zobowiązania publicznoprawne na dzień 30 czerwca 2003 r., czyli nastąpi przedłużenie terminu, który został określony w obecnie obowiązującej ustawie. Szacuje się, że kwota główna zobowiązań wynosi około 2,9 mld zł, w tym zobowiązania wobec funduszy - około 1,7 mld zł, wobec budżetu państwa - około 0,7 mld zł, a wobec gmin - 0,5 mld zł. Odsetki od tych zobowiązań szacowane są na kwotę 5,5 mld zł. Skutki finansowe, przy założeniu spłaty zobowiązań w wysokości co najmniej 25 proc., wyniosą około 2,1 mld zł. Chcę podkreślić, że kwoty należności funduszy, budżetu państwa i gmin od przedsiębiorców są bardzo wysokie, ale problem polega na tym, że są to należności „wirtualne”. Jeśli nie zastosujemy proponowanych w projekcie ustawy rozwiązań, to nie będzie szansy na odzyskanie nawet części tych należności. Zakładając, iż Sejm uchwali nową ustawę o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2006 i że tym samym spółki węglowe nie skorzystają z restrukturyzacji zobowiązań publicznoprawnych na szczególnych zasadach, to wówczas skutki finansowe wprowadzenia proponowanych regulacji uległyby obniżeniu do około 443 mln zł, w tym wobec funduszy - około 240 mln zł, wobec budżetu państwa - około 90 mln zł i wobec gmin - około 113 mln zł. Chcę jednak podkreślić, że jeśli proponowane regulacje nie wejdą w życie, to nie będzie możliwe odzyskanie przez wierzycieli nawet 25 proc. ich należności od przedsiębiorców, których te regulacje dotyczą. Ich obecna sytuacja ekonomiczna każe sądzić, iż jest mało prawdopodobne, aby zostały spłacone istniejące zobowiązania. Niewprowadzenie proponowanych uregulowań może oznaczać dla części przedsiębiorstw brak możliwości zakończenia procesu restrukturyzacyjnego, prowadzonego obecnie na podstawie obowiązujących przepisów ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy, a konsekwencją tego będzie postawienie ich w stan upadłości. Będzie to oznaczać, iż nie zostaną spłacone pozostałe zobowiązania publicznoprawne i cywilnoprawne, a budżet państwa, zamiast spodziewanych dochodów w wyniku restrukturyzacji, zostanie obciążony dodatkowo kosztami odpraw zwalnianych pracowników. Proponowane zmiany w ustawie przyczynią się do zrestrukturyzowania przedsiębiorstw, co pozwoli zachować ponad 50 tys. miejsc pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję, podczas której można zadawać pytania przedstawicielom rządu i zgłaszać uwagi co do istoty proponowanych regulacji prawnych. Po zakończeniu dyskusji podejmiemy decyzję czy rozpatrzymy projekt ustawy na tym posiedzeniu komisji, czy skierujemy go do powołanej w tym celu podkomisji. Po przeanalizowaniu projektu ustawy jestem skłonny uznać, że najpierw powinna go rozpatrzyć podkomisja i taki wniosek zgłoszę po zakończeniu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełWładysławStępień">W uzasadnieniu, które zostało dołączone do projektu nowelizacji ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy, czytamy, że ta ustawa jest częścią działań antykryzysowych mających poprawić sytuację gospodarczą w Polsce. Jej beneficjantami są 42 przedsiębiorstwa. Dotychczas procesem restrukturyzacji objęte były wszystkie pozycje zobowiązań przedsiębiorstwa, które zdecydowało się złożyć do Agencji Rozwoju Przemysłu SA wniosek o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego, natomiast w projekcie nowelizacji ustawy odchodzi się od restrukturyzacji na szczególnych zasadach zobowiązań z tytułu składek (wraz z odsetkami za zwłokę) na ubezpieczenie emerytalne, na ubezpieczenia społeczne, w części finansowanej przez ubezpieczonego i na ubezpieczenie zdrowotne. Jest to istotna różnica dla przedsiębiorstw, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, a które mają szczególne znaczenie dla lokalnego rynku pracy, jak np. Huta Stalowa Wola SA w województwie podkarpackim. Przedsiębiorstwa te sygnalizują, że gdyby projektowane przepisy weszły w życie, to restrukturyzacja ich zobowiązań byłaby mało skuteczna. Szczególne zastrzeżenie budzi projektowany przepis zobowiązujący przedsiębiorcę do uregulowania w terminie 24 miesięcy od dnia wydania decyzji o restrukturyzacji wszystkich zaległości we wpłatach składek, które przed chwilą wymieniłem. Popieram propozycję pana przewodniczącego powołania podkomisji i skierowania do niej przedłożenia rządowego, gdyż każdy projektowany przepis musi być dokładnie przeanalizowany pod względem spodziewanych skutków. Członkowie podkomisji powinni wysłuchać opinii zarówno tych, którzy wdrażają postępowania restrukturyzacyjne, jak i tych, których te postępowania dotyczą. W pierwszym przypadku miałem na myśli Agencję Rozwoju Przemysłu SA, która - jak sądzę - ma dostateczną ilość informacji do tego, aby ocenić skuteczność ustawy nowelizowanej i ocenić skutki ustawy nowelizującej. Zadam pytanie panu prezesowi Arkadiuszowi Krężelowi. Czy zdaniem pana prezesa powiedzie się restrukturyzacja 42 przedsiębiorstw w sytuacji, gdy zostaną ograniczone możliwości skorzystania z umorzenia zobowiązań publicznoprawnych tych przedsiębiorstw? Czy odzyskają one zdolność do funkcjonowania na rynku bez pomocy publicznej, czy może za jakiś czas będziemy musieli ponownie podjąć próbę uratowania ich przed upadłością? Chcę także zapytać, czy nie można byłoby jednak umorzyć zobowiązań przedsiębiorstw z tytułu składek na ubezpieczenia emerytalne, składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej oraz składek na ubezpieczenie zdrowotne, a ubytki w dochodach stosownych funduszy uzupełnić np. przeznaczając na ten cel część dochodów z prywatyzacji? Czy rząd brał pod uwagę taką możliwość? W latach 1999–2000 dochody z prywatyzacji wyniosły ponad 55 mld zł i z tej kwoty ponad 17 mld zł przeznaczono na dokapitalizowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i funduszy emerytalnych. Najprawdopodobniej nie możemy liczyć na tak wysokie dochody z prywatyzacji, niemniej jednak należałoby rozważyć, czy z tego źródła nie można byłoby wspomóc restrukturyzację zadłużeń publicznoprawnych przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy. Proszę, aby pan przewodniczący udzielił głosu przedstawicielowi zarządu Huty Stalowa Wola SA.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełWładysławStępień">Zdaniem zarządu, wejście w życie rozwiązań, zaproponowanych w omawianym dzisiaj przedłożeniu rządowym, doprowadzi do postawienia tego przedsiębiorstwa w stan upadłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przychylam się do prośby pana posła, ale proszę przedstawiciela Huty Stalowa Wola SA o zwięzłą i krótką wypowiedź choćby z tego powodu, że Komisja Gospodarki zaplanowała odbycie jeszcze w tym miesiącu posiedzenia w tym przedsiębiorstwie. Będziemy mieli dużo czasu na zapoznanie się z jego problemami, dzisiaj prowadzimy dyskusję nad projektem ustawy, która dotyczy wielu przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DyrektorfinansowyHutyStalowaWolaSAReginaBiałkowska">W przypadku Huty Stalowa Wola SA postępowaniem restrukturyzacyjnym są objęte trzy spółki: Huta Stalowa Wola oraz dwie spółki zależne, czyli Zakłady Zespołów Mechanicznych i Zakład Metalurgiczny, które zatrudniają ponad 1000 osób. Jeżeli wejdzie w życie zaprezentowana wersja nowelizacji ustawy, to te trzy jednostki będą zobligowane do spłacenia w ciągu 24 miesięcy 96 mln zł zaległych zobowiązań publicznoprawnych. Stanowić to będzie bardzo duże obciążenie finansowe dla przedsiębiorstwa. Dlatego prosimy o wprowadzenie do projektowanego art. 32a poprawki, polegającej na skreśleniu wyrazów „w części finansowanej przez płatnika”. Wówczas restrukturyzacją na szczególnych zasadach byłyby objęte w całości składki na ubezpieczenia społeczne. Gdyby nie było możliwe włączenie do restrukturyzacji zobowiązań, o których mowa w projektowanym przepisie art. 32b, to prosimy o wydłużenie czasu spłaty tych zobowiązań z 24 miesięcy do 48 miesięcy. Zaniepokoiło nas proponowane brzmienie przepisu art. 3 ust. 2 pkt 2 „zobowiązania publicznoprawne na zasadach określonych w rozdziale 5 lub 5a”. Uważamy, że wyraz „lub” powinien zostać zastąpiony spójnikiem „i”, gdyż taka zmiana pozwoli na objęcie restrukturyzacją zarówno zobowiązań, o których mowa w ustawie nowelizowanej, jak i zobowiązań z tych tytułów, które zostały wymienione w ustawie nowelizującej. W imieniu Huty Stalowa Wola SA apelujemy o to, aby restrukturyzacji podlegały zobowiązania publicznoprawne na dzień 31 sierpnia 2003 r., a nie na dzień 30 czerwca 2003 r. Wprawdzie według danych Głównego Urzędu Statystycznego, sytuacja gospodarcza ulega poprawie, ale następuje to bardzo powoli i duże przedsiębiorstwa nadal znajdują się w kryzysowej sytuacji. Gdyby te zmiany mogły być wprowadzone do projektu ustawy, to Hucie Stalowa Wola SA ułatwiłoby to restrukturyzację i zakończenie jej z pozytywnym skutkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przypuszczam, że w Polsce znalazłoby się bardzo dużo przedsiębiorstw, które chciałyby zmiany całej ustawy, począwszy od skreślenia w tytule wyrazów „o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy”, aby wszystkie przedsiębiorstwa mogły skorzystać z pomocy publicznej w restrukturyzacji swoich zadłużeń. Z kolei te przedsiębiorstwa, które są jej beneficjantami, chciałyby takiej nowelizacji, która oddłużyłaby ich w szerszym zakresie, niż jest to możliwe na podstawie obowiązującej ustawy. Za chwilę pani minister odniesie się do postulowanych przez panią dyrektor poprawek. Ja tylko odniosę się do propozycji zastąpienia wyrazu „lub” spójnikiem „i”. Otóż taka zmiana nie jest konieczna. Wyraz „lub” daje szansę skorzystania z przepisów rozdziału 5 oraz rozdziału 5a, bądź oddzielnie. Oddaje głos pani minister Irenie Herbst.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSIrenaHerbst">Zastanawialiśmy się nad włączeniem należności z tytułu składek pracowniczych do należności podlegających restrukturyzacji, ale nie zdecydowaliśmy się na rozszerzenie zakresu przedmiotowego należności publicznoprawnych, które mogą być umorzone. Zarówno w ustawie o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy, jak i w projekcie ustawy nowelizującej, zakres możliwych umorzeń jest taki sam, natomiast proponujemy przedłużenie terminu, w którym powstały zobowiązania publicznoprawne. Dlaczego nie zdecydowaliśmy się na umorzenie należności z tytułu składek pracowniczych na ubezpieczenia społeczne, a także z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne? Składki te były potrącane z poborów pracowników, natomiast pracodawcy nie odprowadzali, jako płatnicy, pobranych kwot pieniędzy na rzecz stosownych funduszy. Ktoś musi za to ponieść konsekwencje, ale na pewno tym kimś nie mogą być pracownicy. Umorzenie tych należności byłoby nieetyczne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Poza tym psułoby system emerytalny i opieki zdrowotnej, więc aby do tego nie dopuścić, konieczne byłoby znalezienie jakiegoś sposobu na uzupełnienie funduszom utraconych należności. Byłoby to dodatkowe obciążenie dla budżetu państwa. W projekcie ustawy zaproponowaliśmy, aby restrukturyzacji podlegały niektóre zobowiązania publicznoprawne na dzień 30 czerwca 2003 r., bo wówczas zakończyliśmy prace nad tym projektem. Gdybyśmy skierowali do uzgodnień międzyresortowych projekt ustawy, w którym byłby późniejszy termin, np. 31 sierpnia br., to zachęcilibyśmy przedsiębiorstwa do jeszcze większego zadłużenia się. Innymi słowy, przedsiębiorstwa do tego czasu rozwiązywałyby swoje problemy finansowe kosztem należności funduszy. Nie jest to tylko hipoteza, ponieważ dynamika przyrostu zadłużenia publicznoprawnego przedsiębiorstw, wobec których wszczęte zostało postępowanie restrukturyzacyjne, była znacznie większa w okresie oczekiwania na projekt nowelizacji ustawy niż po złożeniu przez nie wniosków do Agencji Rozwoju Przemysłu SA i rozpoczęciu procesu restrukturyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Trzeba pamiętać, że umorzenie przedsiębiorstwu zobowiązań publicznoprawnych na mocy ustawy najczęściej nie oznacza, że wierzyciel rezygnuje z przysługujących mu należności, lecz że te należności realizuje inny podmiot - na ogół budżet państwa. Zatem ciężar długów przedsiębiorstw jest przenoszony na podatników. Jeśli się umarza zobowiązania z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez płatnika - co też można postawić pod znak pytania - to trzeba mieć świadomość tego, że odpowiednio wzrośnie dotacja z budżetu państwa dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przypomnę, że już obecnie łączna dotacja dla tej instytucji i dla Kasy Rolniczego Ubezpieczenia wynosi znacznie ponad 40 mld zł. Tym bardziej musi budzić sprzeciw propozycja umorzenia długów, których w ogóle nie byłoby, gdyby przedsiębiorstwa odprowadzały na rzecz stosownych funduszy pobranych od pracowników składek. Można powiedzieć, że umorzenie tych zobowiązań byłoby zalegalizowaniem swego rodzaju procederu okradania pracowników przez pracodawcę. Na marginesie tej sprawy nasuwa się uwaga natury ogólnej. W polskiej gospodarce wyraźnie występuje związek między złą sytuacją finansową przedsiębiorstw, a procederem wykorzystywania na bieżącą działalność środków finansowych, pochodzących z pobranych od pracowników składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenia zdrowotne. W takich przedsiębiorstwach narastają także zadłużenia z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, które są przez nie finansowane. Uważam, że sytuacja nie zmieni się dopóty, dopóki płatnikami tych składek będą także przedsiębiorstwa w złej kondycji ekonomicznej. Zatem powinno zostać wprowadzone jakieś kryterium, po przekroczeniu którego funkcję płatnika przejąłby od przedsiębiorstwa inny podmiot. To rozwiązanie poddaję pod rozwagę Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSIrenaHerbst">Chcę powiedzieć, że na mocy znowelizowanej ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy restrukturyzacji będą podlegały zobowiązania publicznoprawne w kwocie głównej 443 mln zł. Głównym celem nowelizacji ustawy nie jest zwiększenie zakresu należności publicznoprawnych, podlegających umorzeniu, lecz wprowadzenie instytucji operatora. Takie rozwiązanie umożliwi wyodrębnienie majątku nieobciążonego hipoteką zabezpieczającą zobowiązania publicznoprawne, głównie wobec ZUS, dzięki czemu łatwiej będzie przedsiębiorstwom znaleźć inwestora. Równolegle toczyć się będzie proces, zarządzany przez operatora, spłaty przynajmniej 25 proc. zobowiązań publicznoprawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Wyeksponowany przez panią minister cel nowelizacji ustawy zaciera granicę pomiędzy przedsiębiorstwami o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy, wobec których już zostało wszczęte postępowanie restrukturyzacyjne i innymi przedsiębiorstwami, które także znajdują się w trudnej sytuacji. Zatem one też będą chciały skorzystać z nowych rozwiązań. Proszę wziąć pod uwagę, że wchodzimy w materię bardzo niebezpieczną. Zanim oddam głos panu prezesowi Arkadiuszowi Krężelowi, chcę pana zapytać jaki jest status prawny 42 przedsiębiorstw objętych procesem restrukturyzacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysłuSAArkadiuszKrężel">Ustawa o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy jest specjalnym instrumentem, wprowadzonym dwa lata przed wejściem polskiej gospodarki w sferę Unii Europejskiej po to, aby rozwiązać problemy niektórych przedsiębiorstw, w których - niestety - nie została zrealizowana restrukturyzacja w okresie transformacji. Stąd bierze się radykalizacja działań restrukturyzacyjnych, będąca efektem tej ustawy. Jest to także odpowiedź na żądania tych przedsiębiorstw przeprowadzenia takiej radykalnej restrukturyzacji. Przypomnę, iż wówczas gdy rodził się projekt ustawy, bezrobocie w Polsce przekroczyło 18 proc., a więc szczególnego znaczenia nabrały instrumenty służące szybkiej rewitalizacji miejsc pracy i zagospodarowania majątku przedsiębiorstw zagrożonych upadłością. W zasadzie ustawa była adresowana do ponad 300 podmiotów, bo tyle jest w Polsce przedsiębiorstw zatrudniających ponad 1000 pracowników. W tych przedsiębiorstwach pracuje około 500 tys. osób. Wnioski o wszczęcie restrukturyzacji złożyło 46 przedsiębiorstw, ale 4 wnioski zostały wycofane. Struktura pozostałych 42 przedsiębiorstw jest różna, przy czym posiadają one jedną wspólną cechę, a mianowicie wszystkie te przedsiębiorstwa kwalifikują się do postawienia ich w stan upadłości. Można powiedzieć, że ta ustawa jest alternatywą dla procesu upadłościowego, a z praktyki wiemy, że wiele pozostawia do życzenia zagospodarowanie majątku i tempo rewitalizacji miejsc pracy po postawieniu przedsiębiorstwa w stan upadłości. Sądzę, że gdyby ta ustawa wcześniej weszła w życie, to wiele dużych firm uniknęłoby problemów, jak np. stocznia w Szczecinie, ale już można powiedzieć, że przewidziane w niej rozwiązania są wykorzystywane w procesie restrukturyzacji Stoczni Gdynia SA i Stoczni Gdańskiej SA. Najważniejszym elementem restrukturyzacji, przeprowadzanej na podstawie tej ustawy, jest końcowy efekt tego procesu, a mianowicie produkt, który z punktu widzenia kapitałowego ma określoną wartość i tak został zrestrukturyzowany, żeby realne było tworzenie wartości dodanej w procesie produkcji. Założenie, które legło u podstaw rozwiązań zaproponowanych w projekcie nowelizacji ustawy, iż proces restrukturyzacji będzie można przeprowadzić sprawniej i efektywniej z udziałem operatora, sprawdziło się w praktyce. Przykładem jest Huta Częstochowa SA, której wszystkie elementy działalności gospodarczej były w stanie agonalnym, a po wprowadzeniu operatora, który dzierżawi majątek, okazało się, że mogą one być rentowne. Okazało się także, iż jest możliwa spolegliwość wierzycieli w kwestii redukcji ich wierzytelności. W projekcie nowelizacji ustawy, instytucja operatora jest konsekwencją oddzielenia wierzytelności publicznoprawnych (wraz z częścią majątku przejętego przez operatora) od zobowiązań cywilnoprawnych. W ten sposób można także uzyskać większą redukcję zadłużenia wobec wierzycieli cywilnoprawnych, zwłaszcza wobec banków. Mają one swój system zabezpieczeń, ale jednocześnie poprzez rozwiązywanie rezerw, utworzonych dla wierzytelności zagrożonych nieściągalnością, poprawiają swoje wyniki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysłuSAArkadiuszKrężel">Jest szansa na oddłużenie majątku, poddanie go procesowi rewitalizacji i aktywizacji gospodarczej. Z kolei przejęty przez operatora majątek nieprodukcyjny może być wykorzystany do różnego rodzaju przedsięwzięć, w wyniku których powstaną nowe miejsca pracy. Przykładem mogą być parki przemysłowe. Wiele firm realizuje takie projekty dla bezkosztowego zagospodarowania majątku zbędnego. Pan poseł Władysław Stępień pytał, czy powiedzie się restrukturyzacja 42 przedsiębiorstw, jeśli będzie ona przeprowadzana na podstawie znowelizowanej ustawy, zgodnej z przedłożeniem rządowym. Obowiązująca ustawa nie rozwiązała wszystkich problemów i konieczna jest radykalizacja działań restrukturyzacyjnych po to, aby do końca przyszłego roku, czyli w okresie, w którym polska gospodarka będzie realnie wchodziła do układu ekonomicznego Unii Europejskiej, można było stworzyć tym przedsiębiorstwom lepsze warunki konkurowania na jednolitym rynku unijnym. Programy restrukturyzacji, dotyczące poszczególnych przedsiębiorstw, są bardzo trudne, ponieważ dotykają problemów, z którymi nie poradziły one sobie w okresie transformacji gospodarki. Dla przykładu, uzgodnienia z Hutą Stalowa Wola SA dotyczyły zmian strukturalnych - prywatyzacji spółek zależnych, ale celem jest dobry produkt kapitałowy i stabilna firma, która w przyszłości będzie mogła funkcjonować na jednolitym rynku Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie o status prawny 42 przedsiębiorstw, wobec których zostały wszczęte postępowania restrukturyzacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrezesARPSAArkadiuszKrężel">Przedsiębiorstwa mają status spółek prawa handlowego. Wnioski o wszczęcie postępowań restrukturyzacyjnych złożyło także 6 szpitali. Wprawdzie nie ma jednoznacznej opinii prawnej, że szpital, jako pracodawca dla ponad 1000 osób może korzystać z dobrodziejstw ustawy, ale my traktujemy ich programy jako materiał badawczy - przyczynek do dyskusji na temat restrukturyzacji służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń. Poddaję pod głosowanie wniosek o powołanie podkomisji i skierowanie do niej projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła ten wniosek. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek o powołanie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw. Do pracy w podkomisji zgłosili się posłowie: Władysław Stępień, Andrzej Diakonow, Marian Stępień, Tomasz Szczypiński i Michał Figlus. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powołała podkomisję nadzwyczajną w składzie, który wymieniłem przed chwilą. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw, w skład której wchodzą posłowie: Andrzej Diakonow, Michał Figlus, Władysław Stępień, Marian Stępień i Tomasz Szczypiński. Zamykam pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw. Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad: zaopiniowanie dla Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Wnioskodawców reprezentuje pan poseł Przemysław Gosiewski. Proszę pana posła o poinformowanie Komisji jakie zmiany proponują wnioskodawcy i jakimi intencjami są one podyktowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełPrzemysławGosiewski">Naszym zdaniem, jest to ważny dla gospodarki projekt ustawy, bo chociaż jej celem jest zwiększenie dostępności młodych prawników do kwalifikowanych zawodów prawniczych, to jednak efektem projektowanych przepisów będzie wyeliminowanie pewnych patologii w obsłudze prawnej. Dzisiaj mamy do czynienia z tym, iż dostępność do zawodów prawniczych tylko w drodze korporacyjnej doprowadziła do wyłączenia niezmiernie ważnego zjawiska dla gospodarki, jakim jest zjawisko konkurencji. Ważna idea samorządności zawodowej została po części wykorzystana do zapewnienia w miarę dobrego poziomu dochodów wąskiej grupie adwokatów, notariuszy i radców prawnych, kosztem odbiorców usług prawnych i dużej grupy młodych prawników, którzy po ukończeniu studiów nie mają możliwości dalszego kształcenia się w zawodzie prawniczym. Projekt powstał przy założeniu, iż musi być realizowane konstytucyjne prawo wolności wyboru i wykonywania zawodu. Takie prawo przysługuje wszystkim Polakom na mocy art. 65 ust. 1 konstytucji. To prawo, na podstawie innego artykułu, może być ograniczone tylko w przypadku konieczności zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej bądź wolności i praw innych osób, natomiast nie może być ograniczone ze względu na ochronę interesów ekonomicznych grupy zawodowej. Samorządy zawodowe spełniają ważną funkcję, ale nadrzędna zasada wolności wykonywania zawodu nie może być ograniczona w imię tych funkcji. Podam kilka danych, które charakteryzują rozdźwięk między zapotrzebowaniem na usługi prawne, a liczbą osób świadczących te usługi. W polskich sądach, wyłączając sądy grodzkie, każdego roku rozpatrywanych jest około 10 mln spraw, w tym 2 mln spraw zaległych. Od 1990 r. liczba spraw wzrosła pięciokrotnie. Natomiast w tym czasie tylko nieznacznie zwiększyła się liczba czynnych prawników, którzy służą pomocą prawną. W Polsce mamy 5450 adwokatów wykonujących ten zawód i około 18 tys. radców prawnych. Te osoby mają stworzyć zawodową pomoc prawną dla osób fizycznych i prawnych, które w sądach realizują swój interes prawny. Według rocznika statystycznego, w 2002 r. z usług adwokatów skorzystało w Polsce 268 tys. obywateli, czyli niecałe 3 proc. osób, których sprawy były w tym czasie rozpatrywane w sądach, przy czym pamiętajmy, że w procesie cywilnym obie strony mogą korzystać z pomocy adwokatów, a w procesach karnych bardzo często jest kilku oskarżonych. Statystycznie rzecz biorąc, jeden adwokat przypada na 7,7 tys. osób, radca prawny - 2,4 tys. osób, a jeden notariusz obsługuje blisko 30 tys. osób. W Holandii, Izraelu i Stanach Zjednoczonych jeden czynny zawodowo prawnik przypada na 500–1000 osób. Skutkiem relatywnie niewielkiej liczby adwokatów i radców prawnych są wysokie ceny usług prawnych. Jest to wielka bariera w dostępności do tych usług. Bardzo często ich poziom jest pochodną braku konkurencji w zawodach prawniczych. Ograniczenie młodym prawnikom dostępu do aplikacji w zawodach prawniczych sprzyja utrzymywaniu wysokich cen i zróżnicowanego poziomu jakości usług prawniczych.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełPrzemysławGosiewski">Wierzę, że w Polsce jest duża grupa dobrych adwokatów, radców prawnych i notariuszy, ale nie może być sytuacji, iż wewnętrznymi przepisami korporacji zawodowych stwarza się warunki do tego, aby mieli pracę wszyscy, którzy uprawiają zawody kwalifikowane prawnicze. Normalnym zjawiskiem gospodarki wolnorynkowej jest to, że większą szansę na wykonywanie zawodu ma ten, kto jest lepiej do tego przygotowany, natomiast nie można w sposób quasi administracyjny stwarzać wszystkim możliwości uprawiania zawodu. Jest prawdopodobne, że wskutek wprowadzenia zaproponowanych w projekcie ustawy regulacji, niektórzy adwokaci, radcy prawni i notariusze będą musieli poszukać innej pracy, bowiem celem ustawy jest stworzenie w tych zawodach konkurencji poprzez zwiększenie dostępu do nich młodzieży prawniczej. Obecnie na wydziałach prawa studiuje 60 tys. osób. Każdego roku studia prawnicze kończy 10 tys. osób, podczas gdy na trzech aplikacjach jest około 2000 miejsc. Zatem większa część adeptów studiów prawniczych nie ma szans na rozwijanie swojej kariery zawodowej. Ważnym celem projektu ustawy jest stworzenie równych szans startu polskiej młodzieży prawniczej w stosunku do prawników z krajów Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej prawnicy z krajów członkowskich będą mogli wykonywać zawody prawnicze w Polsce, po zdaniu testu umiejętności, zaś Polacy będą mogli prowadzić w tych krajach taką samą działalność, jednakże pod warunkiem, że będą posiadać uprawnienia zawodowe, a droga do tych uprawnień prowadzi przez aplikację zawodową. W krajach członkowskich Unii Europejskiej te sprawy są różnie regulowane i np. w Hiszpanii ukończenie wyższych studiów prawniczych od razu stwarza możliwość normalnej działalności zawodowej. W Niemczech jest jedna aplikacja referendarska. W krajach przystępujących do Unii, czyli w Czechach, na Węgrzech i Litwie trzeba odbyć pewien staż zawodowy i zdać egzamin. Wnioskodawcy nie proponują zasadniczej zmiany systemu aplikacji, ale chcemy zreformować go w tych miejscach, w których reforma jest potrzebna, bo w nich występują zjawiska patologiczne. Proponujemy, aby o wynikach konkursu, warunkujących nabór osób na aplikację, decydowała państwowa komisja egzaminacyjna, a nie komisje, które są zdominowane przez osoby reprezentujące dane środowisko zawodowe, w którego interesie leży dopuszczenie do aplikacji małej liczby osób. Nie jest żadną tajemnicą, że pierwszeństwo w dostaniu się na aplikację adwokacką mają synowie i córki adwokatów. Także dwie pozostałe aplikacje nabrały rodzinnego charakteru. W ubiegłym roku w Lublinie wśród 10 osób przyjętych na aplikację, 4 osoby były dziećmi adwokatów. Czy na wydziałach prawa dwóch uniwersytetów w Lublinie też 40 proc. studentów jest dziećmi adwokatów? Jest to pytanie retoryczne, ale zadając je chciałem uświadomić Komisji, iż konieczne są zmiany, aby wyeliminować takie zjawiska, które są skutkami źle pojmowanej idei korporacji zawodowej. Proponujemy, aby organizowany był ogólnopolski konkurs, przeprowadzany przez państwową komisję egzaminacyjną, powołaną przez Ministra Sprawiedliwości. W skład komisji weszliby reprezentanci wielu ważnych zawodów prawniczych, a więc przedstawicieli: Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Ministerstwa Sprawiedliwości, doktryny prawa, a także przedstawiciele danej korporacji. Proponujemy, aby konkurs składał się z części pisemnej i z testu z wiedzy prawniczej, a wyniki konkursu były jawne, bowiem zmusi to komisję do dokonywania obiektywnych ocen. Z doniesień prasowych i z relacji absolwentów wydziałów prawniczych możemy się dowiedzieć, że zdarza się, iż jeszcze przed egzaminem wiadomo, dla kogo nie będzie on żadną przeszkodą w dostaniu się na aplikację. Chodzi więc o ograniczenie do minimum uznaniowości. Konkurs ma sprawdzić, czy dana osoba przyswoiła sobie podczas studiów teoretyczną wiedzę prawniczą. Proponujemy znieść barierę w dostępie do zawodu radcy prawnego. W tym przypadku nie ma ograniczeń quasi administracyjnych, natomiast są ograniczenia finansowe. Za przystąpienie do konkursu na aplikację radcowską, który jest przeprowadzany w Warszawie, trzeba zapłacić 1000 zł, a roczny koszt aplikanta wynosi rocznie 6 tys. zł. Powstaje pytanie, ilu młodych ludzi jest w stanie ponieść takie koszty? Prezes Okręgowej Izby Radców Prawnych w Krakowie oświadczył, że opłaty są wysokie, bo potrzebne są pieniądze na budowę siedziby izby. Trzeba powiedzieć bez ogródek, że niemoralna jest sytuacja, iż na młodych ludzi nakłada się dodatkowe obciążenie finansowe, aby w wyniku prowadzonych aplikacji uzyskać fundusze na funkcjonowanie korporacji.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełPrzemysławGosiewski">W projekcie ustawy wnioskodawcy proponują, aby poziom kosztów określał Minister Sprawiedliwości. Koszty ponoszone przez aplikantów nie powinny być wyższe od faktycznych kosztów szkolenia. W projekcie ustawy są regulacje ułatwiające przechodzenie z jednego do drugiego zawodu prawniczego. Dzisiaj ktoś wykonuje zawód adwokata, a za jakiś czas okaże się, że będzie musiał podjąć się pracy jako radca prawny lub notariusz. Miejmy na uwadze to, że takie zmiany wymusi rynek pracy. Dlatego wnioskodawcy proponują znieść trzyletni okres wykonywania danego zawodu i nieco zmienić system podejmowania decyzji o przyjęciu do korporacji zawodowej. Obecnie przyjęcie danej osoby do korporacji odbywa się na podstawie uchwały władz okręgowych korporacji, ale jest to decyzja w dużym stopniu uznaniowa. Zdaniem wnioskodawców, te decyzje powinny być poddane kontroli oraz decyzja negatywna musi wynikać z przesłanek ustawowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przepraszam, że wchodzę panu w słowo, ale chcę zauważyć, że odbyło się pierwsze czytanie referowanego przez pana posła projektu ustawy i członkowie Komisji z grubsza orientują się czego ten projekt dotyczy. Dlatego prosiłem pana posła o zwięzłe przypomnienie najważniejszych zmian, ale bez wnikania w szczegóły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełPrzemysławGosiewski">Projekt ustawy przewiduje jeszcze dostęp dodatkowymi ścieżkami do zawodów prawniczych. Chodzi o osoby, które zdały egzamin sędziowski, a jest to najlepsza aplikacja w Polsce. Z powodu ograniczeń budżetowych tylko pewna część osób, które zdały egzamin sędziowski ma możliwość uzyskania zatrudnienia w sądach, zaś pozostałe osoby muszą dokonywać dodatkowych, uzupełniających aplikacji, by móc wykonywać inne zawody prawnicze. Postulujemy, aby dostęp do zawodów prawniczych miały osoby legitymujące się stopniem doktora nauk prawnych i pracujące w uczelniach. Chcę powiedzieć, że proponowane przez wnioskodawców zmiany doprowadzą do większego dopływu osób do zawodów prawniczych, stworzenia większej konkurencji, a poprzez to na spadek cen usług prawnych i na poprawienie ich jakości. Tym samym zwiększy się dostęp do usług prawnych, co jest niezmiernie ważne dla obrotu gospodarczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">W sprawie omawianego poselskiego projektu ustawy rząd reprezentuje podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, pan Marek Sadowski. Chcę zapytać pana ministra, czy rząd zajął oficjalne stanowisko wobec tego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">Rząd kilka dni temu skierował do laski marszałkowskiej swoje stanowisko do tego projektu. Nie są prawdziwe doniesienia prasowe o treści tego stanowiska. Prasa podała, że rząd wystąpił w roli adwokata adwokatów. Jest to wniosek nieuprawniony. Rząd podziela wiele argumentów zawartych w uzasadnieniu projektu poselskiego i uznaje za bezdyskusyjne wiele z podanych w nim faktów, natomiast uważa nie wszystkie konkluzje są słuszne. Również rząd uważa, że obecny system kształtowania korporacji zawodowej adwokackiej, radcowskiej i notarialnej zawiera wiele błędów. Są w tym systemie takie obszary, które wymagają poważnej dyskusji i rozważenia sposobu dokonania zmian, determinowanego celem tych zmian. Natomiast rząd nie przyjął entuzjastycznie niektórych rozwiązań zawartych w ustawie, gdyż prowadzą one pośrednio do skutków niezamierzonych przez autorów - skutków niepoprawnych, które mogłyby doprowadzić do pauperyzacji zawodów prawniczych, nie w sensie materialnym, lecz w sensie merytorycznym. Poza tym niektóre rozwiązania są nierealne. Projekt zajmuje się trzema kwestiami: - dostępem do aplikacji w zawodach prawniczych, przy czym proponuje się rozwiązania otwierające szerzej dostęp do dodatkowego, wieloletniego szkolenia po studiach, które ma przygotować prawnika z dyplomem ukończenia szkoły wyższej do wykonywania bardzo wysoko kwalifikowanego zawodu, - rozszerzeniem dostępu do wykonywania jednego z takich zawodów bez ukończenia specjalistycznej aplikacji, - zwiększeniem roli czynnika administracji publicznej, czyli większym upublicznieniem przede wszystkim procedur naboru na aplikacje. Wadą tego projektu jest to, że wnioskodawcy próbują dwiema drogami powiększyć liczbę osób wykonujących zawody prawnicze, przy czym one w pewnym sensie się znoszą. Próbuje się wywrzeć ustawowy wpływ na zwiększenie liczby aplikantów adwokackich i radcowskich odpowiednio do potrzeb rynku prawników kończących studia. Tym samym stwarza się szansę na zwiększenie liczby adwokatów i radców prawnych, a równocześnie otwiera się o wiele szerzej pośrednie drogi do tych zawodów, co jest kolizyjnym rozwiązaniem, a nie wyjątkowym. Zasadą jest jednolity system naboru do zawodów wysoko kwalifikowanych, przy czym dopuszcza się szczególne wyjątki od tej zasady. Obecnie tymi wyjątkami są zawodowcy, czyli ludzie, którzy wykonywali i wykonują inny kwalifikowany zawód prawniczy, natomiast w projekcie ustawy proponuje się, aby absolwenci aplikacji sędziowskiej mieli bezpośredni dostęp do zawodu adwokata i radcy prawnego, a więc osoby, które ani przez chwilę nie wykonywały zawodu prawniczego. Wnioskodawcy przyjęli skądinąd szlachetne założenie, iż ukończenie aplikacji sędziowskiej jest wystarczającą legitymacją do tego, aby włożyć togę z zieloną lub granatową obszywką i świadczyć usługi prawnicze. Otóż dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że absolwenci aplikacji sędziowskiej nie są przygotowani do świadczenia pomocy prawnej. Nie jest więc tak, jak sądzą wnioskodawcy, że zdanie egzaminu sędziowskiego jest wystarczającym pułapem kwalifikacyjnym dla otwarcia praktyki zawodowej adwokackiej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">Stworzenie drugiej ścieżki zdobywania szlifów adwokackich spowoduje, że na ministra sprawiedliwości będzie wywierana presja, aby zwiększył liczbę aplikantów sędziowskich po to, aby poprzez egzamin sędziowski uzyskać dostęp do zawodów wolnych. Szkolenie aplikantów sędziowskich jest finansowane z budżetu państwa. Trzeba także zdawać sobie sprawę z tego, że praktyka aplikantów w sądach to nie jest pomoc, lecz obciążenie dla sądów. Jest wiele innych rozwiązań, które są kontrowersyjne, ale je pominę. Z pewnością będą one przedmiotem dyskusji na forum podkomisji, którą powołają Komisje, do których ten projekt został skierowany. Reasumując, stanowisko rządu sprowadza się do tego, że warto pracować nad projektem poselskim, który jest wymierzony w pewne tabu. Z tego powodu jest on wartościowy. Wartościowe mogą się okazać niektóre proponowane rozwiązania. Trzeba się przyjrzeć rozwiązaniom mało realnym i zmodyfikować myśl, która przyświecała autorom projektu. Za przykład może posłużyć przepis, w którym wnioskodawcy zaproponowali, aby jedna państwowa komisja egzaminacyjna przeprowadziła nabór na aplikację adwokacką dla kandydatów z całego kraju. Można sobie wyobrazić wysiłek tej komisji i różnego rodzaju trudności techniczne, gdy do konkursu w tym samym czasie i w jednym miejscu stanie np. 20 tys. osób. Jeżeli miałby być centralny egzamin, to trzeba byłoby zastanowić się, jak go zorganizować. Na marginesie, powstaje pytanie, czy na wydziałach prawniczych powinno kształcić się aż tylu studentów, ilu jest ich obecnie. Czy nie jest to tylko zwykły interes dla uniwersytetów, bo większość z tych studentów kształci się w systemie wieczorowym lub zaocznym, a są to studia płatne. Gdyby przyjąć postulat wnioskodawców, aby kandydaci na aplikantów składali tylko egzamin pisemny, to może się okazać, że w zawodach kwalifikowanych prawniczych będą osoby, które nie potrafią ustnie wyrażać swoich myśli. Jest to szczegół, ale bardzo istotny. Reasumując, rząd nie jest negatywnie nastawiony do projektu poselskiego, aczkolwiek nie może poprzeć wszystkich proponowanych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Nie jest zadaniem Komisji Gospodarki ustosunkowanie się do szczegółowych regulacji, które zaproponowali wnioskodawcy, natomiast przekażemy stosownym Komisjom opinię, a w niej wyrazimy nasze zdanie o celach, które zamierza się osiągnąć nowelizując ustawy dotyczące zawodów prawniczych. Z wypowiedzi pana ministra zrozumiałem, że w stanowisku rządu te cele nie są kwestionowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJerzyBudnik">Nie miałem zamiaru zabierać głosu, bo dla mnie jest oczywiste, że Komisja Gospodarki powinna udzielić poparcia omawianemu projektowi ustawy, aczkolwiek z uwagami, że jest to materiał wyjściowy do dalszej pracy. Natomiast do zabrania głosu sprowokowała mnie wypowiedź pana ministra. Nie można mówić, że odejście od dotychczasowych metod naboru do zawodów kwalifikowanych prawniczych doprowadzi do ich pauperyzacji w sensie merytorycznym. Taka argumentacja jest upokarzająca dla absolwentów wydziałów prawa różnych uczelni, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że wśród nich są uczelnie renomowane i o niższym poziomie kształcenia. Do tych pierwszych zaliczam Uniwersytet Gdański. Jestem przekonany o tym, że młodzi prawnicy, absolwenci tej uczelni, jedynie po roku samokształcenia się, inwestowania we własny rozwój, prezentują wyższy poziom niż adwokaci bliscy wieku emerytalnego, gdyż wielu z nich ma trudności w korzystaniu ze współczesnych nośników informacji, np. z internetu. Jestem pełen podziwu dla determinacji młodych prawników, z jaką szukają dla siebie miejsca na rynku pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuwMSMarekSadowski">Nie sugerowałem, że absolwenci wydziału prawa są źle przygotowani z dziedziny prawa i nie posiadają dostatecznej umiejętności posługiwania się prawem, ale to nie jest wszystko, czego oczekuje się od radcy prawnego i adwokata. Chodzi także o umiejętność posługiwania się takimi instrumentami, w które nie wyposażają studia prawnicze. Potwierdzam refleksję pana posła, bo też stykam się z absolwentami wydziału prawa, że wielu z nich jest znakomicie przygotowanych od strony prawniczej. Biorąc udział w egzaminach wstępnych na aplikacje, często byłem pod wrażeniem niezwykle nowoczesnej struktury intelektualnej młodych prawników. Jednak oprócz zdolności intelektualnych trzeba jeszcze posiąść pewne umiejętności, a tych można się nauczyć tylko od praktyków, gdyż uczelnie ciągle jeszcze nie mają programu przygotowania do wykonywania zawodu prawniczego. Uczą teoretycznie prawa, natomiast innym zadaniem jest przygotowanie do praktycznego stosowanie prawa. Tylko to miałem na myśli mówiąc, że aplikacje są potrzebne, gdyż bez tej formy kształcenia nie byłoby dobrych adwokatów, radców prawnych i notariuszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Z wyjaśnień pana ministra wynika, że aplikacje w zawodach prawniczych są konieczne ze względu na to, że uczelnie nie przygotowują studentów do praktycznego wykonywania prawa. Także na innych kierunkach uczelni wyższych wyposaża się studentów tylko w pewien zasób wiedzy teoretycznej, ale każdy rząd przechodził nad tym do porządku dziennego. Na zakończenie tej dyskusji zgłaszam wniosek, abyśmy wyrazili pozytywną opinię o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze oraz o zmianie niektórych innych ustaw, z zaznaczeniem, że opinia dotyczy celów tego projektu. W tej opinii zwrócimy się do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej, aby rozważyły krytyczne uwagi zgłoszone pod adresem niektórych szczegółowych regulacji. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła wniosek o skierowanie do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej pozytywną opinię o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła pozytywnie zaopiniować ten projekt ustawy. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>