text_structure.xml 60.6 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Porządek dzienny państwo otrzymali. Przechodzimy do opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu. Sprawozdawcą ze strony Komisji Kultury i Środków przekazu miał być poseł Jan Byra, którego nieobecność chcę usprawiedliwić, gdyż musiał nagle wczoraj wieczorem wyjechać. Opinie Komisji Kultury i Środków Przekazu wszyscy państwo macie. Pan poseł zostawił mi list, który państwu przeczytam: „Szanowny panie przewodniczący, jako upoważniony przez Komisję Kultury i Środków Przekazu jej przedstawiciel w toku prac Komisji Finansów Publicznych nad sprawozdaniem z wykonania budżetu państwa na 2002 r., do przyjętej opinii Komisji załączam poniższe wyjaśnienia. Komisja zwróciła uwagę na to, że nie został wykonany plan dochodu Funduszu Promocji Twórczości. Na przeszkodzie były tu problemy prawne. Jednak znowelizowana ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych powinna skutecznie wyeliminować te trudności. W części 24 nie wykorzystano środków w wysokości blisko 2 mln zł. Fakt ten, wobec szczupłości nakładów budżetowych na kulturę, należy uznać jako niedopuszczalną niegospodarność. Komisja bardzo krytycznie oceniła działania resortu w zakresie uczestnictwa Polski w programie europejskim „Kultura 2000”. Pomimo poniesionych z naszej strony sporych nakładów, tj. 1,2 mln zł z budżetu państwa oraz 5,2 mln zł z funduszu PHARE nieporadność odpowiedzialnego za te sprawy urzędnika sprawiła, że żadna polska instytucja kulturalna nie otrzymała w biegłym roku grantu z tego programu. Posłowie wytknęli też szlachetny co prawda, ale niezgodny z prawem przypadek dofinansowania jednostki spoza sektora finansów publicznych - Związku Artystów Scen Polskich - na pokrycie kosztów funkcjonowania Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Członkowie Komisji docenili szczegółowe i skrupulatne przestawienie sprawozdania z podziału rezerwy celowej na dofinansowanie instytucji kultury, przejętych przez samorządy w 1999 r. Zwrócili jednak przy tym uwagę na niedostateczną wysokość tej rezerwy oraz postulowali inne umiejscowienie tych środków, co pozwoliłoby wyeliminować lub ograniczyć uznaniowość i konflikty towarzyszące procesowi negocjacji podziału tej rezerwy. W przypadku wykonania budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Komisja stwierdziła dwa drobne naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych opiewające na niewielkie kwoty. Z poważaniem /-/ Jan Byra”. Oddaję głos przedstawicielowi naszej Komisji. Następnie poproszę o wystąpienie przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, bowiem procedujemy według takiego scenariusza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełEdwardWojtalik">Jeśli chodzi o wykonanie budżetu w części 09 mam drobne uwagi dotyczące zamówień publicznych. Jako członek Komisji Finansów Publicznych nie mogę jednak pogodzić się z faktem, iż wynajem 1 m kw. pomieszczeń w KRRiT rocznie kosztuje 3 tys. euro. Następna uwaga dotyczy wysokości przeciętnego wynagrodzenia pracowników, które z nagrodą roczną wynosi 4894 zł. Uważam, iż na tle ogólnej sytuacji w kraju jest ono zbyt wysokie. Generalnie wykonanie budżetu w części 09 oceniam pozytywnie. Jeśli chodzi o wykonanie budżetu w części 24 - są drobne uchybienia, o których wspomina NIK, ale nie wpływają one na ogólną pozytywną ocenę wykonania budżetu. Natomiast widać brak środków w wielu dziedzinach polskiej kultury, poczynając od ochrony zabytków, jak i w dotacjach dla województw na filharmonie, teatry itp. Ministerstwo Kultury musi dobijać się o większe środki na promocję polskiej kultury po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Wykonanie budżetu w części 85, jak i w części 83 proponuję zaopiniować pozytywnie z zastrzeżeniami, o których wspominała NIK w Informacji. Dodam, że przedstawiciel NIK na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu wspomniał, że podjęte są już działania do niwelowania owych zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Proszę przedstawiciela NIK o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DyrektorDepartamentuNaukiOświatyiDziedzictwaNarodowegowNajwyższejIzbieKontroliGrzegorzBuczyński">Jeśli chodzi o wykonanie budżetu w części 09 przyjęliśmy ocenę pozytywną z nieprawidłowościami, przy czym naszym zdaniem te nieprawidłowości są dość istotne w funkcjonowaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Podzielę je na dwie grupy. Pierwsza to niepełna realizacja wniosków z poprzedniej kontroli wykonania budżetu państwa. Na 5 konkretnych wniosków w pełni zrealizowano tylko 2. Wnioski niezrealizowane, które potwierdziła obecna kontrola - w sensie podobnych nieprawidłowości - dotyczyły nierzetelnego opracowania planu, zwłaszcza wydatków, naruszania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, jak również niepełnego wdrożenia wewnętrznych procedur dyscyplinujących wydatkowanie środków publicznych. Druga grupa nieprawidłowości dotyczyła nieprawidłowego wydatkowania 0,6 wydatków ogółem. Te nieprawidłowości sprowadzały się do naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych, jak również nieprzestrzegania wewnętrznych procedur. NIK otrzymała od pani przewodniczącej odpowiedź na wystąpienie pokontrolne. Bardzo za nie dziękujemy, zwłaszcza że znalazła się tam nie tylko deklaracja, ale rozpisanie postępowań, jakie w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji nastąpią, żeby zadośćuczynić naszym wnioskom. Jeżeli chodzi o część 24 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego nasza ocena końcowa brzmi podobnie jak przy KRRiT, czyli jest to ocena pozytywna z nieprawidłowościami. Tutaj również po poprzedniej kontroli zgłoszono bardzo liczne wnioski - 12 wniosków - z czego zaledwie połowa została zrealizowana, pozostałe albo rozpoczęto realizować, albo w ogóle nie tknięto. Dotyczy to nieskuteczności w wyegzekwowaniu dotacji nadmiernie pobranych, bądź też wykorzystanych niezgodnie z ich przeznaczeniem, nieskuteczności nadzoru, nieprawidłowych rozliczeń udzielonych dotacji. Do drugiej grupy nieprawidłowości, które skłoniły nas do takiej końcowej oceny, należy głównie wydatkowanie znacznych kwot z naruszeniem prawa, niegospodarnie lub z naruszeniem rzetelności. Ogółem jest to kwota 0,7 proc. wydatków - około 8 mln zł - przy czym głównie są to naruszenia przepisów prawnych i nierzetelność polegająca na nieogłoszeniu oferty dotacji podmiotowych i przedmiotowych, zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych. Szczegółowe naruszenia prawa wykazane są w naszej Informacji. Wspomnę tylko, że dotyczą one zaciągnięcia zobowiązań wyższych niż przewidziano w planie wydatków, zapłacenia niezasadnych odsetek, niewyegzekwowania zwrotu dotacji oraz nieprzestrzegania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Otrzymaliśmy bardzo konkretną deklarację pana min. Waldemara Dąbrowskiego wraz z informacją o podjęciu realizacji większości wniosków przez nas sformułowanych. Jeśli chodzi Fundusz Promocji Twórczości, nasza ocena jest pozytywna z uchybieniami, czyli w zasadzie jest oceną najlepszą z tych trzech prezentowanych podmiotów. Mamy w zasadzie tylko dwie uwagi. Pierwsza dotyczy słabej realizacji dochodów - co powtarza się z uwag z poprzedniego roku. Druga to drobne uchybienia w wydatkowaniu kwot, którymi dysponował Fundusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję. Czy są pytania lub uwagi do części 09 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełStanisławStec">Z informacji Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu wynika, że wzrost wynagrodzenia pracowników w 2002 r. wyniósł 5,4 proc. w stosunku do 2001 r. O ile pamiętam na 2002 r. płace w sferze budżetowej były zamrożone. Proszę zatem o wyjaśnienie tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarekZagórski">Proszę o wyjaśnienie kwestii wynajmu pomieszczeń, którą podniósł poseł Edward Wojtalik. Z wyliczeń wynika bowiem, że metr kw. kosztuje 250 euro miesięcznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze uwagi lub pytania? Nie widzę. Proszę zatem o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZastępcaprzewodniczącegoKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAleksanderŁuczak">Sprawy, które są przedmiotem pytań i kontrowersji, były przedyskutowane na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu i są również uwzględnione w materiałach, które państwu dostarczyliśmy. Jeśli chodzi o kwestie związane z płacami wyjaśniam, że płace - zgodnie z zaleceniem - nie wzrastały z racji dodatkowych ustaleń, lecz z oszczędności wynikających z faktu, iż było mniejsze zatrudnienie, niż jest przewidziane. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze były wypłacane tym, którzy pracowali i pełnili odpowiednie funkcje. Stąd ten pięcioprocentowy wzrost. Jeśli chodzi o drugą kwestię - związane to jest z dwoma sprawami. Po pierwsze rzeczywiście nie został, zgodnie z ustawą, przeprowadzony przetarg na wynajęcie części pomieszczeń dla tworzonego Biura, które było tworzone w trakcie roku budżetowego. Byliśmy zmuszeni wynająć pomieszczenia na ostatnie dwa, trzy miesiące roku. Nie mogliśmy zastosować przetargu, bo po prostu nie było czasu na przeprowadzenie odpowiednich procedur. Kwota 3 tys. euro to koszt wynajęcia całej siedziby, a nie koszt 1 metra kw. Przy okazji chcę podkreślić, iż jest to problem, z którym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji boryka się od lat dziesięciu, bowiem nie mamy własnej siedziby. Rokrocznie zwracamy się do Sejmu o zagwarantowanie środków na zakup własnej siedziby i rokrocznie te środki są nam zabierane. Przez te wszystkie lata zebrałaby się na pewno kwota, za którą można byłoby nową siedzibę wybudować. Rozumiem, że obowiązują oszczędności, ale wydaje się, że w tym wypadku te oszczędności prowadzą do marnotrawienia środków oraz do tego, że działalność Rady jest utrudniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Przede wszystkim wyjaśnijmy rzecz podstawową: my nie odbieramy wam środków, my ich po prostu nie dajemy. Przyznaję, że kwestia siedziby jest punktem dyżurnym przy każdym projekcie budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od wielu, wielu lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełStanisławStec">Panie ministrze, bardzo mi przykro, ale nie mogę przyjąć takiej argumentacji, że nie zatrudniacie ludzi i tymi oszczędnościami obdarowujecie aktualnych pracowników. Do czego byśmy doszli, gdyby każdy zakład pracy tak postępował? To chyba nie o to chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Tu obwinić by trzeba wszystkie resorty, wszystkie instytucje centralne. Niestety, taki mamy system planowania. Nie wiem, czy na 2004 r. Ministerstwo Finansów nadal będzie operować tym narzędziem, czy nie. Zwracam uwagę, że co roku w projekcie budżetu i w budżecie przyznajemy ilość etatów kalkulacyjnych, a potem na koniec roku okazuje się, że rozbieżność jest duża, podczas gdy środki są przyznawane na ilość etatów kalkulacyjnych i te oszczędności są wykorzystywane na regulacje. Rozumiem, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przekroczyła funduszu płac, a więc to zamrożenie pułapu płac zostało utrzymane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZastępcaprzewodniczącegoKRRiTAleksanderŁuczak">Dodam, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma jakby dwa piony działalności: poprzez Biuro KRRiT i poprzez członków KRRiT, którzy mają własne sekretariaty. Jeśli chodzi o Biuro, nie przekroczyliśmy tu ani stanu zatrudnienia, ani wzrostu wynagrodzeń. Natomiast niektórzy członkowie Krajowej Rady nie wykorzystali wszystkich przysługujących im etatów, stąd te niewykorzystane środki zostały przekazane do funduszu nagród i podzielone między pracowników Biura Krajowej Rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Wyjaśnię, że uwagę posła Stanisława Steca spowodowało to, iż w ekspertyzie BSiE znalazło się zdanie: „Średnie miesięczne wynagrodzenie osobowe pracowników Biura KRRiT wynosiło 4561 zł i w stosunku do 2001 r. było wyższe o 5,4 proc.”. Pan wyjaśnia, że Biuro to są pracownicy, którzy pracują przy kierownictwie Krajowej Rady. Czy tak mamy to rozumieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZastępcaprzewodniczącegoKRRiTAleksanderŁuczak">Biuro to blisko 150 pracowników, którzy pracują w poszczególnych departamentach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">I tu nie nastąpiło żadne przekroczenie. Natomiast każdy członek Krajowej Rady ma własny sekretariat i tu niektórzy członkowie nie mieli pełnego zatrudnienia. Stąd te przesunięcia środków. Czy są jeszcze pytania lub uwagi? Nie widzę. Zatem stwierdzam, że wykonanie budżetu w części 09 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zostało pozytywnie zaopiniowane przez Komisję Finansów Publicznych. Czy do wykonania budżetu w części 24, 85 i 83 są pytania lub uwagi? Nie widzę. Czy pan minister zechce odnieść się do odczytanego listu posła Jana Byry oraz opinii posła koreferenta i Informacji Najwyższej Izby Kontroli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyRafałSkąpski">Chcę państwa poinformować, iż w posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu brał udział min. Waldemar Dąbrowski, który wysłuchał wszystkich uwag. Bardzo szczegółowo przeanalizowaliśmy również Informację Najwyższej Izby Kontroli. Minister Waldemar Dąbrowski na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu zadeklarował - a na posiedzeniu kierownictwa resortu rozpoczął - wdrażanie zaleceń pokontrolnych. Część przewinień Ministerstwa Kultury wynikała z faktu wielu zmian przeprowadzonych w ministerstwie w ubiegłym roku - m.in. zmiany dyrektora generalnego. Jeśli chodzi o podkreślany w liście posła Jana Byry punkt kontaktowy do spraw kultury, tzw. cultural contact point, minister Waldemar Dąbrowski zwolnił pracownika bezpośrednio odpowiedzialnego za pracę tego punktu, a dyrektor departamentu nadzorującego nie otrzymał przedłużenia kontraktu i z dniem 31 lipca kończy pracę w ministerstwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy są pytania lub uwagi? Nie widzę. Zatem stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych pozytywnie opiniuje wykonanie budżetu w części 24 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, części 85 - Budżety wojewodów, w zakresie działu 921, części 83 -Rezerwy celowe w zakresie pozycji 47 oraz planu finansowego Funduszu Promocji Twórczości. Przechodzimy do części 07 - Najwyższa Izba Kontroli. Proszę przedstawiciela Komisji do Spraw Kontroli Państwowej o przedstawienie opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Na wstępie pragnę przypomnieć, że budżet Najwyższej Izby Kontroli na 2002 r. został - z uwagi na ujawnioną „dziurę” budżetową - ograniczony w stosunku do projektu o ponad 7 proc., tj. 15 mln zł i stało się to z inicjatywy kierownictwa NIK. Budżet po zmianach wynosił 196.352 tys. zł i został wykonany dokładnie w 100 proc. Większość środków, około 58 proc., zostało wykorzystanych na sfinansowanie zadań wykonywanych przez centralę NIK w Warszawie, a pozostałe 42 proc. przez delegatury i ośrodek szkoleniowy. Wydatki te były realizowane przy niezmienionej, w stosunku do 2001 r., strukturze organizacyjnej zakładającej 1700 etatów kalkulacyjnych. W rzeczywistości średnie zatrudnienie było na poziomie 1665 etatów, tj. mniej o 35 etatów. Dochody własne NIK wzrosły ponad siedmiokrotnie, z planowanych 83 tys. zł do 628 tys. zł. Tak duża różnica między planem a wykonaniem wynika głównie z wynajmu powierzchni biurowej w nowej siedzibie delegatury NIK w Poznaniu, jak również wpływów od najemców powierzchni biurowej w budynkach centrali NIK w Warszawie, które nie były brane pod uwagę przy planowaniu budżetu na 2002 r. W kwestii wydatków podkreślenia wymaga fakt, iż tylko 3,5 proc. planowanej kwoty z budżetu ogółem było zmieniane stosownie do bieżąco weryfikowanych potrzeb - co ocenić należy pozytywnie, gdyż świadczy to o bardzo dobrym planowaniu wydatków w ich poszczególnych rodzajach. Największa różnica - ponad dwukrotny wzrost w stosunku do planu - nastąpiła w wydatkach inwestycyjnych: z kwoty 5576 tys. zł do 12.478 tys. zł, z czego 86 proc. wydatkowano na zakupy składników majątkowych, a pozostałą kwotę na prace adaptacyjne w obiektach NIK. Ponad 80 proc. wydatków przeznaczone było na wynagrodzenia osobowe i ich pochodne, a pozostałe na podróże służbowe, koszty administracyjne, odpisy na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych i zakupy majątkowe. W tym miejscu podkreślić należy spadek wydatków na cele ogólnoadministracyjne w porównaniu z 2001 r. W roku ubiegłym dokonano zakupu budynków na siedziby delegatur NIK w Poznaniu, Łodzi i Katowicach, a także przejęto od Agencji Mienia Wojskowego budynek w Olsztynie. Była to długo oczekiwana decyzja, która w perspektywie czasu spowoduje zmniejszenie wydatków na wynajmowanie koniecznej powierzchni biurowej. Tu dodam, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej wielokrotnie zwracała uwagę, że trzeba doprowadzić do takiego stanu, w którym Najwyższa Izba Kontroli nie będzie korzystać - a były takie przypadki - z powierzchni biurowej instytucji, które sama kontroluje. Odnosząc się do opinii przygotowanej przez panią dr Helenę Góralską, na zlecenie Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, pragnę stwierdzić, że wyjaśnienia wymaga sposób obliczenia procentu realnego wzrostu wydatków przez NIK w porównaniu z 2001 r., w kontekście planowanego i wykonanego wskaźnika inflacji. Poza tym uwaga pani dr Heleny Góralskiej, która domaga się wyjaśnienia zakupu budynków biurowych, jest efektem nieznajomości podnoszonego od wielu lat jednego z ważniejszych problemów NIK. Stwierdzenie, że zakupów tych dokonano „nagle” i że były to „niezwykłe okazje” - są absolutnie bezpodstawne. Fakt zakupu tych budynków był bowiem Komisji do Spraw Kontroli Państwowej znany od samego początku powstania Komisji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełZdzisławKałamaga">Uważamy, że dobrze się stało, iż wreszcie dokonano tych transakcji. Chcę również zwrócić się do pana przewodniczącego z prośbą - oczywiście już w normalnym trybie pracy Komisji - żeby wyjaśnić metodologię i sposób obliczania średniego wynagrodzenia, nie tylko w Najwyższej Izbie Kontroli, ale także w innych kontrolowanych instytucjach sfery budżetowej, gdyż w tej sprawie jest wiele niejasności i niedomówień. Wydaje się, że jakaś metodologia w tej kwestii powinna być przyjęta, bowiem spotykamy się czasami z dziwacznymi różnicami, które wynikają stąd, iż sposobu obliczania średnich wynagrodzeń w sferze budżetowej chyba nie ma. Reasumując zwracam się do Komisji Finansów Publicznych o pozytywne zaopiniowanie wykonania budżetu państwa w 2002 r. w części 07 - Najwyższa Izba Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Myślę, że do kwestii budynków wrócimy, ale wrócimy w innym kontekście. Chcę państwa uprzedzić, że pan prezes Mirosław Sekuła informował mnie na bieżąco, a wręcz zwracał się z prośbą o akceptację pewnych działań w tym zakresie. Było to i w trakcie prac nad budżetem na 2003 r. i wcześniej na 2002 r., tak więc tu nic nagłego się nie działo. Prezydium Komisji Finansów Publicznych doskonale znało sytuację lokalową Najwyższej Izby Kontroli, w skali całego kraju. Proszę o koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełWojciechJasiński">Podobnie jak Komisja do Spraw Kontroli Państwowej uważam, że budżet NIK został wykonany dobrze. Pięciokrotne przekroczenie dochodów - to fakt obiektywny. Na etapie planowania budżetu możliwość uzyskania tych dochodów nie mogła być przewidziana. Moim zdaniem również należy się odnieść do opinii Biura Studiów i Ekspertyz, ze względu na zawarte w nim radykalne sformułowania. Otóż w opinii na str. 1 czytamy: „Nie jest prawdziwa informacja zawarta w materiale NIK (str. 58), że realny wzrost wydatków wyniósł 0,3 proc.”. Tymczasem inkryminowany akapit zawiera informacje o tym, że na etapie planowania budżetu przy prognozowanym wskaźniku wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych o 4,5 proc. wzrost wydatków w porównaniu z rokiem poprzednim wyniesie 0,3 proc. Jest to odniesienie do prognozowanego, a nie do wykonanego wskaźnika wzrostu cen. Na str. 2 opinii czytamy: „Możliwość tak znacznego podwyższenia wydatków majątkowych wiązała się z błędnym (zawyżonym) zaplanowaniem środków na składki na ubezpieczenia społeczne oraz zmniejszeniem bieżących wydatków administracyjnych, które nie okazały się konieczne”. Chcę podkreślić, iż nie ma wytycznych odnośnie do sposobu wyliczenia wskaźnika dotyczącego wzrostu należnej składki na ubezpieczenia społeczne, gdyż decydujący wpływ na to wywiera termin uzyskania przez poszczególnych pracowników przychodów w wysokości 30-krotności przeciętnej płacy krajowej, kiedy zaprzestaje się naliczania i odprowadzania składki do ZUS. Stąd też wysokość prognozowanej składki zawsze jest obarczona większym czy mniejszym błędem - szczególnie dużym w przypadku dużego zróżnicowania płac, jak jest w NIK. W wydatkach administracyjnych poczynione zostały oszczędności, aby pokryć wydatki inwestycyjne. Przesunięcia z wydatków bieżących na wydatki administracyjne nie powinny być przedmiotem krytyki, gdyż jest to pozytywny i pożądany kierunek zmian wydatków. Odnośnie do zakupu budynków dodam, że także na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, przy okazji uchwalania budżetu państwa na rok bieżący, była o tym mowa. Na str. 3 opinii BSiE czytamy: „w materiale NIK podane są zaniżone wysokości przeciętnych wynagrodzeń (nieuwzględniające wszystkich składników, m.in. dodatkowych wynagrodzeń rocznych)”. Otóż na str. 64 Sprawozdania NIK wyraźnie określono, jakie składniki uwzględniono przy obliczaniu przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń. Zarzut zaniżania wysokości przeciętnych wynagrodzeń nie może więc być utrzymany, tym bardziej iż dodatkowym wynagrodzeniom rocznym poświęcono osobny punkt w Sprawozdaniu NIK na str. 65. Jeśli chodzi o poruszoną kwestie metodologii obliczania średniego wynagrodzenia, moim zdaniem doskonalić coś zawsze można, natomiast czy będzie tego jakiś skutek - to już następny problem. To jest trochę tak, jak przy próbie opisania, ile rzeczy urzędnik powinien zrobić. Oczywiście zależy to od stopnia skomplikowania sprawy i od przygotowania samego urzędnika. Moim zdaniem tu zawsze znajdą się sytuacje, które stwarzają różne możliwości interpretacji. Dlatego nie wyobrażam sobie, w jaki sposób moglibyśmy ustalić tego typu metodologię.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełWojciechJasiński">Na pewno trzeba by poprosić o różnorakie ekspertyzy, a potem się do nich ustosunkować. Na str. 4 opinii BSiE czytamy: „We wrześniu 2001 r. w NIK został utworzony środek specjalny (prawdopodobnie na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o finansach publicznych). Najwyższa Izba Kontroli w swoich opiniach zawsze krytycznie wypowiadała się o istnieniu środków specjalnych, które są środkami pozabudżetowymi”. Otóż w przypadku NIK są to wyłącznie środki uzyskiwane z tytułu odszkodowań za utracone lub uszkodzone składniki majątkowe. Przeznaczone są one wyłącznie na zakup utraconego mienia. Jakkolwiek jestem przeciwko kreowaniu nowych środków specjalnych, to o ile na dochody środka specjalnego będą wpływały środki wyłącznie z tych źródeł, o których pisze NIK, o ile nie będą one w przyszłości „puchły”, to jestem gotów to usprawiedliwić. Reasumując: podzielam zdanie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej w sprawie pozytywnego zaopiniowania wykonania budżetu przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Rozumiem, że Ministerstwo Finansów ma jednolitą metodologię wyliczania średnich płac w sferze budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieFinansówHalinaWasilewskaTrenkner">Najpierw wyjaśnię, iż na mocy uchwały o finansach publicznych odszkodowania przeznaczone na cel zakupu przedmiotów, za które są te odszkodowania, mogą stanowić środek specjalny. I tu właśnie Najwyższa Izba Kontroli dokładnie wypełnia tylko tę zasadę. Po to przecież ubezpiecza się pewne przedmioty, żeby potem można było je odtworzyć. Takie środki specjalne są i przejściowe i ginące w momencie, kiedy środek zostanie odtworzony. Sprawa druga. Przypominam państwu, że Najwyższa Izba Kontroli posiada w granicach wykonywania swego budżetu uprawnienia podobne do tych, jakimi dysponuje minister finansów w stosunku do całości jednostek budżetowych w administracji rządowej. A mianowicie pan prezes Najwyższej Izby Kontroli może dokonywać przeniesień między wydatkami bieżącymi a wydatkami inwestycyjnymi. Jest to w pełni zasadne, zważywszy na różnego rodzaju potrzeby Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli chodzi o metodologię obliczania średnich wynagrodzeń - ta metodologia jest opracowana przez Główny Urząd Statystyczny. Wykonane wynagrodzenia przeciętne są liczone wszędzie wedle tej samej metodologii. GUS wskazuje, jakie składniki wypłat otrzymywanych przez pracowników mieszczą się w tym, co potem jest podawane jako wynagrodzenie średnie. Jeśli w takiej czy innej analizie jest to wynagrodzenie pozbawione któregoś z elementów zalecanych przez GUS - np. można wyjąć z tego słynną trzynastkę, czyli nagrodę roczną - to wówczas trzeba wskazać, że jest to bez tego elementu, ponieważ inaczej zatracana jest porównywalność. Co innego, gdy planujemy wynagrodzenia. Wtedy oczywiście dokonuje się pewnej prognozy, ale też - praktycznie biorąc - wynika to nie tyle z przeciętnej roku poprzedniego, co z oczekiwanej przeciętnej na koniec roku, w którym dokonuje się prognozy na rok następny. Oczywiście składniki, które wchodzą w skład przeciętnego wynagrodzenia, są cały czas takie same. Tutaj nie ma żadnych szczególnych rozwiązań. Podejrzewam, że skrót myślowy w ekspertyzie pani dr Haliny Góralskiej wynika z tego, iż chodziło o porównanie, które by rozdzielało dwa efekty wzrostu: efekt wynikający ze zwiększenia płac i efekt wynikający z ruchów w zatrudnieniu, bowiem oba te elementy rzutują na przeciętną płacę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosłankaBarbaraMarianowska">Pytania kieruję do pana prezesa. Pierwsze pytanie dotyczy polityki, według której określane są ilości etatów w poszczególnych jednostkach organizacyjnych Najwyższej Izby Kontroli. Na czym ta polityka polega? Drugie pytanie dotyczy tabeli 14 zamieszczonej na str. 67, z której dowiadujemy się, że na szkolenia wydano w 2002 r. 794 tys. zł. Jest to kwota znaczna, więc proszę wyjaśnić, jakiego typu były te szkolenia i jaki jest system szkoleń w NIK. Proszę się również odnieść do krytycznych uwag związanych ze środkiem specjalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełStanisławStec">Pytanie do przedstawiciela Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Czy Komisja przy analizie budżetu Najwyższej Izby kontroli korzystała z wyników audytu wewnętrznego? Zakładam bowiem, że w tak ważnej instytucji jak Najwyższa Izba Kontroli, funkcjonuje już audyt wewnętrzny i ma jakieś opracowania. Podczas referowania wykonania budżetu padło stwierdzenie, iż nie wypada NIK korzystać z pomieszczeń jednostki kontrolowanej. Teraz może być sytuacja odwrotna: jednostka kontrolowana korzysta z obiektów NIK - jak jest w Poznaniu. Stąd pytanie do pana prezesa - czy nie lepiej będzie, jeżeli zwiększy pan obsadę delegatury w Poznaniu, zamiast przysyłać tam ludzi z centrali, co podraża koszty? Czy pan bierze pod uwagę takie rozwiązanie? Wydaje się, że zmniejszyłoby to koszty funkcjonowania jednostki kontrolnej. Przy okazji chciałbym też dowiedzieć się jak w 2002 r. kształtowała się ilość dni zużytych na kontrole. Bowiem ten aspekt również musimy brać pod uwagę badając efektywność kontroli. Czy w tym zakresie sytuacja się poprawia? Następna sprawa związana jest z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dowiedziałem się, że jeden z wniosków NIK w zakresie regulaminu prac, wynagrodzenia i dostosowania kwalifikacji na danym stanowisku jest niezrealizowany od trzech lat. Jak długo chcecie te wnioski powtarzać? Czy było wystąpienie do ministra finansów, do ministra rolnictwa, którzy nadzorują ARiMR?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze pytania? Nie widzę. Proszę zatem o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Przygotowując się do posiedzenia Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, na którym było omawiane wykonanie budżetu NIK, korzystałem z obszernych materiałów dotyczących audytu wewnętrznego, który jest wdrażany w Najwyższej Izbie Kontroli. Jeśli chodzi o drugą kwestię, uważam, że w innej sytuacji występuje właściciel w stosunku do dzierżawcy, a w zupełnie innej dzierżawca w stosunku do właściciela. Biorąc jednak pod uwagę delikatność materii, należałoby unikać takich sytuacji - oczywiście o ile jest to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Najpierw odniosę się do pytań, które zadała posłanka Barbara Marianowska. One w części zazębiają się ze sprawą, którą poruszył poseł Stanisław Stec - chodzi o politykę kadrową, o etaty i etatyzację. Jak informowałem Komisję do Spraw Kontroli Państwowej, zatrudnienie w Najwyższej Izbie Kontroli wynosiło średnio w 2002 r. 1684 etaty na 1701 tzw. etatów kalkulacyjnych. W grudniu ubiegłego roku było zatrudnionych 1701 osób, w tym 18 osób, które są formalnie pracownikami NIK, ale korzystają z urlopu bezpłatnego na czas pełnienia różnych funkcji państwowych. Istotnym elementem po reformie administracyjnej państwa było zrównoważenie delegatur Najwyższej izby Kontroli, również pod względem etatowym. Informowałem o tym Komisję do Spraw Kontroli Państwowej a teraz mam przyjemność państwa poinformować, iż w ubiegłym roku wydałem zarządzenie w sprawie nowej etatyzacji, która wchodzi w życie od 1 stycznia 2004 r. Tak długie - ponadroczne - vacatio legis jest po to, żeby jednostki mogły się dostosować do nowej etatyzacji. Tu odpowiem posłowi Stanisławowi Stecowi, iż według tej nowej etatyzacji będzie zwiększone zatrudnienie w delegaturze poznańskiej, w stosunku do pierwotnej etatyzacji, aż o 19 etatów. Nowe zarządzenie o etatyzacji wynika z przeliczenia etatów dla każdego z województw, według kilku wskaźników: liczby ludności, powierzchni województwa oraz liczby kontrolowanych jednostek przez NIK na terenie konkretnego województwa. W tym roku jesteśmy w sytuacji pośredniej, tzn. schodzimy z etatyzacji w tych jednostkach, w których według takiej przymiarki okazało się, że etatów jest za dużo i stopniowo zwiększamy etatyzację w pozostałych delegaturach. Etatyzacja w departamentach, które głównie zajmują się kontrolowaniem instytucji rządowych i państwowych w Warszawie i w innych miastach, nie ulega zasadniczym zmianom. Jeśli chodzi o kontrolerów z Warszawy, którzy przyjeżdżają do Poznania, dodam jeszcze, iż jest to na wyraźne życzenie występujących o kontrolę, którzy uważają, iż kontrolerami powinni być ludzie z zewnątrz. Przypomnę jeszcze, że w rozporządzeniu o etatyzacji ustaliłem, iż na 1701 etatów 850 etatów jest przewidzianych na delegatury NIK w miastach wojewódzkich. Szkolenia w Najwyższej Izbie Kontroli są bardzo intensywne. Wynikają one z ustawy o NIK, która umożliwia mianowanie pracownika kontroli państwowej po odbyciu przez niego aplikacji kontrolerskiej. Co prawda jest w ustawie taka możliwość, że prezes ma prawo zwolnić z obowiązku odbycia aplikacji kontrolerskiej, ale ja od początku przyjąłem zasadę, że nikogo nie mianuję, jeśli nie ma skończonej aplikacji kontrolerskiej. Spowodowało to wzrost wniosków i podań o odbycie aplikacji kontrolerskiej. Drugą formą szkolenia są szkolenia przeprowadzane w ramach departamentów i delegatur, które są organizowane przez dyrektorów departamentów i delegatur oraz przez departamenty wspierające działalność kontrolną, głównie Departament Strategii Kontrolnej oraz Departament Prawno-Organizacyjny. 2001 r., 2002 r., 2003 r. oraz pierwsza połowa 2004 r. będą pod tym względem specyficzne i odmienne od innych, bowiem jest to okres bardzo intensywnego szkolenia przygotowującego kontrolerów do działania w sytuacji, kiedy Polska będzie członkiem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Przypomnę, że w 100 proc. wypełniliśmy wszystkie zalecenia, które zgłaszała pod naszym adresem Komisja Europejska i jesteśmy w pełni przygotowani - również w ocenie zewnętrznej, czyli w ocenie Komisji Europejskiej - do wypełniania swoich funkcji, jako najwyższego organu kontroli w państwie będącym członkiem Unii Europejskiej. Bardzo dużą wagę przywiązujemy do szkoleń językowych. Gwałtownie zwiększyła się ilość osób biorących w nich udział. Są to szkolenia, w których pracownicy korzystają z dofinansowania ze strony Najwyższej Izby Kontroli, w różnej wysokości - maksymalne dofinansowanie to 75 proc. Jeśli chodzi o środki specjalne chciałbym przytoczyć treść zarządzenia, które w tej sprawie wydałem. Czytamy w nim: „Źródłem przychodów środka specjalnego są środki finansowe pochodzące z tytułu odszkodowań i wpłat za utracone lub uszkodzone mienie będące w zarządzie, bądź użytkowaniu Najwyższej Izby Kontroli”. I dalej: „Ze środka specjalnego finansowane będą remonty lub odtworzenia mienia, które zostało utracone, uległo uszkodzeniu lub zniszczeniu.”. Zatem ten środek specjalny jest wyłącznie ograniczony do odtworzenia tego uszkodzonego lub utraconego mienia, za które otrzymaliśmy odszkodowanie z instytucji ubezpieczającej to mienie. W uzupełnieniu odpowiedzi dla posła Stanisława Steca dodam, że nie ma takiej sytuacji w Poznaniu, że jest tam instytucja, która albo podlega kontroli Najwyższej Izbie Kontroli, albo kontroluje Najwyższą Izbę Kontroli. Chodzi tu o sąd gospodarczy, który jest zupełnie niezależną instytucją. W związku z tym nie ma sytuacji, że zachodzi tam jakiekolwiek uzależnienie dwóch współlokatorów. Chcę państwa poinformować, że sąd gospodarczy zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli o szczególne obniżenie czynszu za użytkowanie lokalu. Prośba ta poparta jest przez ministra sprawiedliwości i właśnie niebawem ją rozpatrzymy. Jeśli chodzi o kontrole systemu IACS i nasze wnioski informuję państwa, że nasza kontrola była prowadzona równolegle z kontrolą prokuratury oraz z kontrolą wewnętrzną a także kontrolą wykonywaną przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Nasza kontrola została ukończona po pół roku. Jest to długi okres, ale chcę zwrócić uwagę, że z kolei jest to okres najkrótszy ze wszystkich kontroli przeprowadzonych przez inne instytucje. Dodam, że taką kontrolę przeprowadziła również instytucja Unii Europejskiej powołana do ścigania przestępstw korupcyjnych lub niegospodarności, tzw. OLAF. Wszystkie te kontrole zostały albo zakończone po upływie jednego roku, albo jeszcze trwają. Co do wniosków, chcę zwrócić państwu uwagę, iż Najwyższa Izba Kontroli ma w swojej procedurze wpisane takie postępowanie, że przy każdej następnej kontroli kontroluje w pierwszym rzędzie, jak zostały zrealizowane wcześniejsze wnioski pokontrolne. I rzeczywiście w przypadku ARiMR jest tak, że wielokrotnie formułowane wnioski nie są zrealizowane. Ponieważ jednak Najwyższa Izba Kontroli nie ma uprawnień wykonawczych, więc jedynie możemy informować odpowiednie organy państwa, iż wnioski są ponawiane, a niestety nie są realizowane. Jeżeli chodzi o kontrolerodni - one w zasadzie się nie zmieniają od kilku lat, bowiem ilość kontroli pozostaje na podobnym poziomie i np. w ubiegłym roku skontrolowano 3770 jednostek, a około 3900 wystąpień pokontrolnych zostało skierowanych do odpowiednich organów poddanych kontroli lub ich jednostek nadrzędnych. Dodam, że pojecie „kontrolerodni” jest bardzo istotne przy obliczaniu kosztów przeprowadzonych kontroli. Chcę również uspokoić państwa w kwestii audytu wewnętrznego. Na sali padło też pytanie - kto kontroluje NIK? Otóż Najwyższa Izba Kontroli kontroluje się sama. W tym roku po raz pierwszy zarządziłem przeprowadzenie kontroli wykonania budżetu Najwyższej Izby Kontroli według zasad identycznych, jakie są stosowane przez naszych kontrolerów w stosunku do innych jednostek. Ta kontrola została już zakończona, mam jej ocenę. Jak powiedziałem, była to pierwsza w historii NIK kontrola, ale mam nadzieję, że począwszy od tego roku stanie się standardem i będzie służyła zarówno audytorowi wewnętrznemu do prowadzenia działań kontrolnych, a przede wszystkim będzie służyła kierownictwu Najwyższej Izby Kontroli oraz komisjom sejmowym czy innym instytucjom. Wyjaśnię, że z kilku tysięcy dowodów wylosowano 200 dowodów do szczegółowego sprawdzenia. Stosowano procedurę, że 3 proc. albo 0,5 proc. jest możliwych dowodów, w których są zastrzeżenia. Wynik był następujący. W pierwszym przypadku wykonanie budżetu Najwyższej Izby Kontroli zostało ocenione jako „pozytywne z zastrzeżeniami”. W drugim przypadku jako „pozytywne”. Mówię o tych dwóch poziomach istotności błędów. W jednym przypadku było to 3 proc. przy możliwym 5 proc. progu założonym przez nas. W drugim przypadku było to 0,5 proc. przy możliwym progu istotności błędów 3 proc. Mam nadzieję, że - podobnie jak złożyliśmy szczegółowe sprawozdanie i szczegółowy raport o sposobie przeprowadzania audytu finansowego w ramach prowadzonej kontroli wykonania budżetu państwa Komisji do Spraw Kontroli Państwa - będziemy mieli możliwość przedstawienia tej metodyki prowadzenia kontroli Komisji Finansów Publicznych, bowiem jest to bardzo istotny element przechodzenia na stosowanie instrumentów audytu finansowego w ramach prowadzonej kontroli wykonania budżetu państwa. Zwracam uwagę na to sformułowanie, gdyż kontrola wykonania budżetu państwa jest pojęciem znacznie szerszym niż audyt finansowy. My w ramach tej kontroli wydzielamy część, która jest czystym audytem finansowym, którą w tym roku przeprowadziliśmy, i którą w następnych latach też będziemy chcieli przeprowadzić. Zakładamy bowiem, że wcześniej, czy później będzie już regulacja, która będzie wymagała przeprowadzenia czystego audytu finansowego wobec jednostek, które są dysponentami środków z budżetu państwa. Podkreślam - my już te procedury opanowaliśmy i już stosujemy. W związku z tym wówczas, gdy będzie już taka ogólna potrzeba, będziemy mogli je w pełni wykonywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze pytania lub uwagi? Nie widzę. Wobec tego kilka słów od siebie. Otóż ja jestem głęboko wdzięczny pani dr Halinie Góralskiej za wykonaną ekspertyzę. Jest to jedna z nielicznych ekspertyz, która wywołała prawdziwą burzę mózgów. I o takie właśnie ekspertyzy cały czas mi chodzi. Bo cóż to za ekspertyza, jeżeli jest w niej przepisany kawałek sprawozdania i potwierdzenie wniosku, który sformułowała Najwyższa Izba Kontroli. Szkoda na takie „ekspertyzy” pieniędzy. Natomiast pani dr Halina Góralska - zapewne kontrowersyjnie - dotknęła kilku kwestii do dyskusji. I to w dyskusji dochodzimy do określonych konkluzji. Dlatego zwracam się do przedstawiciela Biura Studiów i Ekspertyz o przekazanie podziękowania pani dr Halinie Góralskiej za tę ekspertyzę. Jeszcze raz podkreślam - o takie ekspertyzy mi chodzi. Takich oczekuję z Biura Studiów i Ekspertyz. Ponieważ nie ma innych uwag, a wszystkie zgłoszone wątpliwości wyjaśniliśmy, stąd wnoszę, że Komisja pozytywnie zaopiniowała wykonanie budżetu państwa w zakresie części 07 - Najwyższa Izba Kontroli. Przy okazji serdecznie dziękuję wszystkim przedstawicielom Najwyższej Izby Kontroli za dobrą współpracę z Komisją Finansów Publicznych. Przechodzimy do części budżetowej 12 - Państwowa Inspekcja Pracy oraz części 83 - Rezerwy celowe w poz. 4, 13, 40. Proszę przedstawiciela Komisja do Spraw Kontroli Państwowej o przedstawienie opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełAndrzejOtręba">Komisja do Spraw Kontroli Państwowej w dniu 23 czerwca rozpatrywała sprawozdanie z wykonania budżetu w zakresie Państwowej Inspekcji Pracy, od 1 stycznia do 31 grudnia 2002 r. Komisja stwierdziła w zakresie dochodów, iż planowano je w wysokości 10.164 tys. zł, z czego z grzywien w wysokości 10 mln zł, wykonano natomiast tylko 184 tys. zł, a więc prawie nie wykonano założonego dochodu z grzywien - dochody stanowiły niecałe 2 proc. planu. Jak nam wyjaśniła pani minister - główny inspektor pracy - Inspekcja planując dochody z tytułu grzywien wzięła pod uwagę dane z kontroli PIP za 2000 r., w tym głównie liczbę niewykonanych decyzji z zakresu BHP oraz liczbę pracodawców, w stosunku do których wszczęto postępowanie o wykroczenia. Przyjęto wówczas średnią grzywnę w wysokości 1 tys. zł, licząc również, iż w trakcie pracy nad budżetem na 2002 r. Inspekcja otrzyma więcej etatów w celu zwiększenia możliwości korzystania z grzywien. Etatów tych Państwowa Inspekcja Pracy nie otrzymała. W rezultacie, nie chcąc uszczuplić zadań z innych dziedzin, zaniechano dużej egzekucji tego środka przymusu. W praktyce - jak mówiła pani minister - inspektorzy chętniej korzystali z innych środków, jak: postępowanie mandatowe, kierowanie do sądów wniosku o ukaranie oraz powiadamianie prokuratury o popełnieniu przestępstwa. W trakcie prac Komisji zwróciliśmy jednak uwagę, aby dochody planowano w wielkościach realnych do możliwości ich uzyskania, a ponadto, aby - jeśli jest ten środek przymusu - zwrócić uwagę inspektorom, by częściej z niego korzystali. Dodam, że jeśli chodzi o dochody, to nie tylko PIP nie może „utrafić” z planem. Jeśli chodzi o wydatki, zaplanowano je na kwotę 185.004 tys. zł, a wykonano w kwocie 181.356 tys. zł, tj. 2 proc. mniej od planu. W porównaniu z 2001 r. było to o 0,2 proc. więcej. Komisja w dyskusji stwierdziła, iż wydatkami gospodarowano oszczędnie. Zostały one zrealizowane w ramach limitów i należy je uznać za celowe i uzasadnione. W podobnym tonie wypowiadała się również Najwyższa Izba Kontroli. Państwowa Inspekcja Pracy posiada również zakład budżetowy. Jest to Ośrodek Szkolenia PIP we Wrocławiu. Przychody ośrodka zaplanowano na kwotę 4668 tys. zł, natomiast wykonanie było niższe o 15,2 proc. od kwoty planowanej. Jak wynika z wyjaśnień, przyczyną niższego wykonania przychodów była mniejsza liczba szkoleń, m.in. szkoleń zleconych przez Główny Inspektorat Pracy - chodzi przede wszystkim o szkolenie kandydatów na inspektorów pracy, a także o doszkalanie. Wydatki wynosiły 4721 tys. zł i były o 13 proc. niższe od kwoty planowanej. Niedobór wyniósł 53 tys. zł i został pokryty z funduszu obrotowego ośrodka. Państwowa Inspekcja Pracy posiada też limit zatrudnienia tzw. „R”. W 2002 r. 3 osoby były zaliczone do grupy „R” - taki zresztą był też plan. Przeciętne wynagrodzenie tych osób wynosiło 9,5 tys. zł i było niższe prawie o 32 proc. w stosunku do 2001 r. Dodam, że Najwyższa Izba Kontroli do wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy nie wniosła żadnych zastrzeżeń, z wyjątkiem uwagi dotyczącej lepszego planowania dochodów.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełAndrzejOtręba">W wyniku analizy dokumentów i przeprowadzonej dyskusji poszerzonej o wyjaśnienia Najwyższej Izby Kontroli Komisja do Spraw Kontroli Państwowej stwierdza, że budżet PIP został wykonany zgodnie z ustawą budżetową, co pozwala na przyjęcie przedłożonego sprawozdania za 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Myślę jednak, że kilka kwestii będzie wymagało szczegółowych wyjaśnień. Ogłaszam 10-minutową przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Wznawiam posiedzenie po przerwie. Proszę o koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełWojciechJasiński">Sprawozdawca Komisji do Spraw Kontroli Państwowej prosił o przekazanie informacji, iż budżet PIP był uchwalany pod innym kierownictwem Państwowej Inspekcji Pracy. Ze swej strony chciałbym odnieść się do wykonania dochodów. Powiedziano wprawdzie, że to tylko 10 mln zł, ale wiadomo, że każdy grosz się liczy. Sprawozdawca użył pewnego skrótu myślowego mówiąc, że dochód wykonano w niespełna 2 proc. Dochody z grzywien osiągnięto w 0,6 proc. Myślę, że użyte tu były zbyt łagodne określenia, gdy mówiono o „nietrafnym planowaniu”. Tu trzeba powiedzieć dosadnie, że planowana polityka „wzięła po prostu w łeb”. To trzeba jasno powiedzieć i Państwowa Inspekcja Pracy powinna się zastanowić, czy przypadkiem terenowi inspektorzy nie sabotują polityki kierownictwa. Mam zastrzeżenia co do tego, że PIP próbuje tę sytuację tłumaczyć mówiąc, że „woleli dawać mandaty”. Przecież o tym było wiadomo przed planowaniem: czy wolą mandaty, czy nie. Państwowa Inspekcja Pracy tłumaczy się też opieszałością egzekwowania grzywien przez komorników skarbowych - to też nic nowego. Moim zdaniem tu trzeba wejść w bardzo ostry konflikt z pracodawcami, a tego widać nie było. Nad tym trzeba się bardzo mocno zastanowić. Ponadto stwierdzić należy, że kierownictwo PIP nie monitorowało wykonywania budżetu po stronie dochodów, bowiem jeszcze we wrześniu 2002 r., przy opracowywaniu budżetu na 2003 r. przewidywało wykonanie dochodów z grzywien w wysokości 748 tys. zł, czyli dwunastokrotnie więcej niż w istocie osiągnięto. Jest też pewien problem z ośrodkiem szkoleniowym, z tym że jest to ogólny problem, bowiem wszędzie tam, gdzie różnego rodzaju urzędy mają ośrodki szkoleniowe, to te ośrodki wolą planować i kalkulować ceny według spodziewanych zleceń od swojej matki założycielki, a mało dbają o pozyskanie dochodów zewnętrznych. Mimo wszystko podzielam zdanie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej i wnoszę o pozytywne zaopiniowanie wykonania budżetu w 2002 r. przez Państwową Inspekcję Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Proszę o zabranie głosu przez przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuPracySprawSocjalnychiZdrowiawNajwyższejIzbieKontroliStanisławCzuba">Kontrola realizacji budżetu państwa w części 12 - Państwowa Inspekcja Pracy wykazała, że Państwowa Inspekcja Pracy prowadziła w sposób racjonalny realizację wykonania budżetu w tej części. Prowadzone było również badanie w zakresie poprawności sporządzania i ewidencji dowodów księgowych, jak też sprawozdawczości budżetowej, gdzie NIK stwierdziła prawidłowe i rzetelne sporządzanie. W sumie ocena Najwyższej Izby Kontroli jest pozytywna. Stwierdzone uchybienie, o którym była tu mowa, jest po stronie dochodowej. Uchybienie to nie miało istotnego wpływu na wykonanie budżetu państwa w części 12.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy są pytania lub uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełHelmutPaździorniez">W sprawozdaniu niepokoi mnie fakt ograniczenia szkoleń dla nowych pracowników, kandydatów na inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Wiemy, że spora grupa starszych pracowników odeszła na emeryturę, nowych przyjęto i na pewno jest zapotrzebowanie na takich fachowców, którzy dobrze będą znali zagadnienia PIP, zarówno z przepisów ogólnych, jak i z technicznych. Jeśli będziemy oszczędzali pieniądze na szkolenia, na podnoszenie kwalifikacji tych pracowników, to nie można się będzie spodziewać, że Państwowa Inspekcja Pracy będzie autorytetem w kontrolowanych zakładach pracy. Chciałbym dowiedzieć się, czy ta sytuacja powtórzyła się w 2003 r.? Jeśli chodzi o niewykonanie zadań z zakresu dochodów z tytułu środków przymusu, jakimi są grzywny, ten plan i w 2003 r. na pewno jest mocno zawyżony, ale z obserwacji z terenu można wnioskować, że jest to spowodowane nie tylko nieegzekwowaniem grzywien, ale również podnoszeniem jakości wykonywanej pracy. Przykładem może być województwo opolskie, w którym PIP prowadzi szeroką akcję udzielania świadectw BHP, dyplomów BHP dla tych zakładów, które w sposób szczególny, wręcz wzorowy, wywiązują się z obowiązku przestrzegania bezpieczeństwa i higieny pracy i są zakładami przyjaznymi dla człowieka. Myślę, że jest to jeden z pozytywnych elementów, którym Państwowa Inspekcja Pracy może się poszczycić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełJanuszLisak">Jestem zaniepokojony rozbieżnością między planem a wykonaniem planu, w przypadku Państwowej Inspekcji Pracy. Patrząc na liczby, które się tutaj pojawiają, to właściwie można dojść do konkluzji, że planowanie nie ma żadnego sensu. Bo jeżeli są tego typu rozbieżności, to znaczy, że ten plan był robiony „na kolanie”, a wobec tego po co w ogóle go robić? Dlatego chciałbym, aby przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy spróbowali w jakiś sposób uzasadnić tę ewidentną usterkę i przedstawili nam działania, które zamierzają podjąć, aby w przyszłości plan i rzeczywistość były chociaż w przybliżeniu zgodne. Następna istotna kwestia to kwestia merytoryczna. Ja nie podzielam zdania mojego przedmówcy, że jeżeli chodzi o funkcjonowanie zakładów pracy, mamy zdecydowaną poprawę i w związku z tym nie ma potrzeby karania grzywnami. W mojej ocenie sytuacja wygląda wręcz przeciwnie. W związku z tym jest pytanie - czy rzeczywiście należy odchodzić od karania grzywnami, dlatego że w wielu przypadkach nałożenie grzywny będzie oznaczało - tak naprawdę - upadek zakładu pracy, a więc skutek dla pracowników jeszcze gorszy - niż zakład, który nie do końca przestrzega przepisów? Ale jeżeli tak, to chyba należałoby to uregulować w sposób inny, niż obowiązujący dotychczas. Czy Państwowa Inspekcja Pracy ma w tej materii jakieś propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Poseł Wojciech Jasiński mówił o planie dochodów na 2003 r. Czy on wynosił ponad 700 tys. zł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełWojciechJasiński">Mówiłem, że w projekcie budżetu na 2003 r. Państwowa Inspekcja Pracy przewidywała wykonanie za 2002 r. w wysokości 748 tys. zł, podczas gdy wykonano 60 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Wobec tego mam pytanie do zastępcy Głównego Inspektora Pracy - czy ma pan wiedzę, jak jest z realizacją wykonania planu dochodów zaplanowanych na 2003 r.? Jakie są wyniki po np. pięciu miesiącach? Poza tym chciałbym zwrócić uwagę, że na str. 12 Informacji NIK czytamy: „Główny Inspektor Pracy wyjaśniła, iż „planując dochody z tytułu grzywien w celu przymuszenia, wzięto pod uwagę dane z kontroli PIP za 2000 r., w tym głównie liczbę niewykonanych decyzji z zakresu BHP oraz liczbę pracodawców, w stosunku do których wszczęto postępowanie o wykroczenia z art. 282 Kp. Założono średnią kwotę grzywny w celu przymuszenia w wysokości 1000 zł. (...) W trakcie prac nad budżetem okazało się, że Inspekcja nie otrzymała nowych etatów. (...) Przeprowadzenie kontroli sprawdzających u wszystkich pracodawców musiałoby się więc odbywać z uszczerbkiem dla realizacji ustawowych, priorytetowych zadań Inspekcji Pracy (...)”. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby Państwowa Inspekcja Pracy otrzymała dodatkowe 100 etatów, to okazałoby się, że byśmy więcej wydali niż ściągnęli, bo być może rezultat byłby taki sam, a wydatek z budżetu państwa niewspółmiernie wysoki. Ja wiem, że za te plany odpowiedzialne jest poprzednie kierownictwo. Był to plan absolutnie wirtualny. Dlatego zwracam się do przedstawicieli obecnego kierownictwa PIP, byście takiego planu nie przygotowywali na 2004 r. Na przyszłość proszę też nie używać takich argumentów, jak w cytowanym przed chwilą fragmencie, bo prowokujecie mnie do tego, by przyjrzeć się stanowi zatrudnienia Państwowej Inspekcji Pracy i obniżyć jeszcze ten stan na 2004 r., zwiększając zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełWojciechJasiński">Na wstępie podkreśliłem, że za te plany odpowiedzialne jest byłe kierownictwo PIP. Nie jestem jego fanem, ale nie oszukujmy się - te plany były robione na podstawie tego, co mówili inspektorzy terenowi: dajcie nam prawo do nakładania grzywien, to my dopiero wtedy pokażemy, co potrafimy. Czyli to stare kierownictwo - używając dawnej nomenklatury - „tkwiło w swoich masach korzeniami”. Tak to nazwijmy i skończmy ten temat. Natomiast odnosząc się do tego, co powiedział poseł Helmut Paździor - ja chętnie uwierzę, że jest wspaniale w województwie opolskim, tylko że to nie jest tak, iż w jednym roku ten co zasługuje na grzywnę w następnym roku otrzymuje certyfikat doskonałości. Grzywny nie stosuje się za każdym razem. Grzywnę kieruje się jako skrajną formę upomnienia. Myślę, że obszar do karania grzywnami także i w województwie opolskim by się znalazł. Najistotniejsze w całej tej sprawie jest to, że „sypnęła” się cała planowana polityka Państwowej Inspekcji Pracy. Ta sprawa powinna być przedmiotem analizy, jeśli w ogóle mamy o poważnych rzeczach rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#DyrektorDepartamentuBudżetuiFinansówNajwyższejIzbyKontroliWaldemarDługołęcki">Chciałbym wyjaśnić pewną rzecz co do układu i treści Informacji NIK i zawartych w niej ocen. Otóż to, że nie został wykonany plan dochodów przez Państwową Inspekcję Pracy, nie wynika w tym przypadku - przynajmniej w przeważającej mierze - z zaniedbań windykacji dochodów już nałożonych kar, tylko stosowania różnych środków, które Państwowa Inspekcja Pracy ma do dyspozycji. Najwyższa Izba Kontroli kontrolowała gospodarkę finansową. Stąd też zawarty jest ten cytat, który pan przewodniczący przytoczył. A to dlatego, że gdybyśmy chcieli bardziej zdecydowanie ocenić niewykonanie tego planu, to Najwyższa Izba Kontroli wkraczałaby już w politykę karania czy wyboru środków stosowanych przez inspektorów PIP, co nie mieści się w kontroli gospodarki finansowej. Z tego właśnie powodu w tej Informacji znalazła się cytowana odpowiedź Głównego Inspektora Pracy, do uznania Komisji. My zwracamy uwagę, a finał odbywa się w tej sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Zwracam uwagę, że nie padł wniosek o zmianę oceny Najwyższej Izby Kontroli z pozytywnej na negatywną, dlatego traktujemy to jako pewien sygnał, który Komisja przyjmuje. Myślę, że każdy członek Komisji zapamięta to, kiedy będziemy patrzeć na projekt budżetu Państwowej Inspekcji Pracy na 2004 r. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę. Ja w pewnym sensie usprawiedliwiam zastępcę Głównego Inspektora Pracy - jest to młody człowiek, który niedawno dopiero rozpoczął pracę, więc nie będziemy teraz pana przepytywali. Proszę jedynie o przekazanie głównemu inspektorowi pracy tych wszystkich uwag i przestróg. Wobec braku innych wniosków rozumiem, że Komisja pozytywnie opiniuje wykonanie budżetu państwa za 2002 r. w zakresie części 12 - Państwowa Inspekcja Pracy. Przechodzimy do punktu ostatniego - zaopiniowania dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2002 r. (druk nr 1707) w zakresie działania Komisji. Proszę o wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełWojciechJasiński">Dostałem dosyć trudne zadanie, gdyż sprawozdanie z działalności NIK jest obszerne a w zasadzie w każdej z kontroli prowadzonej przez NIK zawarty jest aspekt finansowy, który z natury rzeczy mieści się w sferze zainteresowania naszej Komisji. Opisane kontrole, które dotyczą finansów publicznych, są to kontrole przeprowadzone przez różne departamenty: Departament Administracji, Departament Finansów i Budżetu, Departament Skarbu Państwa, Departament Nauki i Kultury itd. Departament, który najczęściej z nami współpracuje, jest oczywiście najbardziej zajęty kontrolą wykonania budżetu państwa. Na przyszłość sugerowałbym tu, by przeprowadzić kontrolę dotyczącą środka specjalnego. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że każdy z posłów ma jakiś przedmiot zainteresowania i chciałby, aby właśnie tam spowodować kontrolę NIK. Wiem jednak, że od takiego zapotrzebowania do wykonania kontroli musi upłynąć czas wypełniony masą pracy związanej z przygotowaniem takiej kontroli, a przede wszystkim musi się znaleźć luka w planie kontroli. Uważam, że raporty przekazywane przez NIK posłom są bardzo przydatne w naszej pracy. Ich merytoryczną zawartość oceniam bardzo wysoko i wnoszę o pozytywne zaopiniowanie przez Komisję Finansów Publicznych sprawozdania z działalności NIK w 2002 r. w zakresie działania Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełMieczysławCzerniawskiniez">Czy są pytania lub uwagi? Nie widzę. Zatem rozumiem, że przyjęliśmy wniosek posła Wojciecha Jasińskiego i Komisja Finansów Publicznych pozytywnie opiniuje sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2002 r. w zakresie działania Komisji. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>