text_structure.xml 69 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad został państwu doręczony na piśmie. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz o przedstawicielach Rzeczypospolitej Polskiej w Komitecie Regionów Unii Europejskiej. Proszę pana ministra o przedstawienie uzasadnienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJerzyMazurek">Postaram się krótko przedstawić państwu ten projekt ustawy. Dotyczy on dwóch zagadnień, które mają istotne znaczenie dla funkcjonowania samorządu terytorialnego w Polsce. W projekcie przewidziano ustawowe uregulowanie statusu prawnego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz unormowanie zasad związanych z wyłanianiem kandydatów do Komitetu Regionów Unii Europejskiej. Zacznę od omówienia rozwiązań dotyczących Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Przypomnę państwu, że taka Komisja funkcjonuje już od 10 lat. Po raz pierwszy powołana została na zasadzie porozumienia rządu z przedstawicielami samorządu terytorialnego. Pierwotną podstawę do jej działania stanowiło zarządzenie prezesa Rady Ministrów z 1993 r. Warto wspomnieć, że idea stworzenia reprezentacji samorządu terytorialnego na szczeblu krajowym sięga swoją genezą początku zmian ustrojowych i politycznych, jakie dokonały się w Polsce na przełomie 1989 i 1990 r. Obecnie Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego działa jako jeden z organów wewnętrznych Rady Ministrów. Jest to organ opiniodawczo-doradczy rządu. Komisja działa na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 lutego 2002 r. Przedmiotem posiedzeń plenarnych Komisji Wspólnej oraz jej zespołów problemowych staje się coraz większa liczba projektowanych aktów prawnych. Dla porównania powiem, że w 2002 r. Komisja Wspólna odbyła 7 posiedzeń plenarnych, na których zaopiniowała 55 różnych dokumentów, w tym 49 projektów normatywnych aktów prawnych. W 2003 r. Komisja Wspólna odbyła 8 posiedzeń plenarnych, na których zaopiniowała 275 różnych dokumentów, w tym 243 projekty normatywnych aktów prawnych. Od samego początku działania Komisja Wspólna była miejscem wypracowywania rozwiązań i rozstrzygania problemów ważnych dla polityki całego państwa, które dotyczyły ustroju, zadań i funkcjonowania samorządu terytorialnego. Zasadniczym przedmiotem podejmowanych rozstrzygnięć był udział Komisji Wspólnej w kształtowaniu rozwiązań prawnych dotyczących samorządów. Wynikało to z założenia, że materię prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego stanowić winny przede wszystkim projekty aktów normatywnych oraz plany i programy rządowe dotyczące problematyki samorządu terytorialnego. Gwarancją skuteczności działania Komisji Wspólnej oraz jakości wypracowanych przez nią rozwiązań, uwzględniających różne uwarunkowania, doświadczenia i interesy poszczególnych środowisk, jest formuła reprezentatywności składu Komisji, która zawsze uwzględnia zmiany ustrojowe. Zapewnia ona równą pozycję współpracującym w Komisji Wspólnej partnerom, w tym rządowi i samorządowi terytorialnemu. Strona rządowa posiada w Komisji 12 przedstawicieli, tak samo zresztą, jak strona samorządowa. Jakość działania Komisji wzmacnia to, że funkcjonują w niej wewnętrzne zespoły problemowe. Komisja ma 7 zespołów stałych. W tej chwili pracują także 2 zespoły doraźne, które zajmują się poszczególnymi dziedzinami spraw publicznych. W skład zespołów wchodzą osoby posiadające praktyczną znajomość regulacji prawnych dotyczących określonych dziedzin. Zespoły wypracowują dla potrzeb Komisji Wspólnej propozycje i wnioski. W końcowej fazie prac wnioski i propozycje są rozpatrywane przez Komisję Wspólną. Zasygnalizowane pozytywne doświadczenia z dotychczasowego działania Komisji Wspólnej oraz stale wzrastająca pozycja ustrojowa tego forum, na którym odbywa się dialog dwóch zasadniczych dla ustroju państwa struktur władzy publicznej, uzasadniały podjęcie prac nad projektem ustawy dotyczącej działania Komisji Wspólnej. W przygotowanym projekcie wykorzystano dotychczasową strukturę oraz zakres zadań Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiJerzyMazurek">Jednocześnie podniesiono jej rangę do rangi organu konsultacyjnego, który posiada zadania własne, związane z zapewnieniem bezpośredniego wpływu na politykę państwa w zakresie działalności samorządu terytorialnego. Projekt ma służyć stabilnemu umocowaniu Komisji Wspólnej oraz ugruntowaniu jej pozycji jako organu działającego niezależnie od zmian w administracji rządowej. W ten sposób projekt daje jednostkom samorządu terytorialnego stały i gwarantowany ustawowo wpływ na kształtowanie polityki państwa oraz na proces tworzenia regulacji prawnych dotyczących wspólnot lokalnych i regionalnych. Wzmocnienie roli Komisji Wspólnej znajduje swoje uzasadnienie także w znaczeniu, jakie Unia Europejska nadaje kwestii pozycji samorządu terytorialnego w strukturach państw członkowskich Unii. Jest to o tyle istotne, że funkcjonująca w Polsce Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego jest rozwiązaniem, które nie ma swojego odpowiednika w innych krajach Europy Środkowowschodniej. Śmiem powiedzieć, że nie ma ona także swojego odpowiednika w innych krajach Unii Europejskiej. Podobna struktura funkcjonuje jedynie we Francji. Warto przypomnieć, że w polskim systemie prawnym istnieje więcej ustawowo umocowanych instytucji, takich jak Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Analogiczny status ma Trójstronna Komisja do Spraw Społeczno Gospodarczych, a za jej pośrednictwem także wojewódzkie komisje dialogu społecznego. Tyle chciałem państwu powiedzieć o Komisji Wspólnej. Druga część ustawy dotyczy Komitetu Regionów Unii Europejskiej. Formą zagwarantowania udziału strony samorządowej Komisji Wspólnej w realizacji przez Polskę zadań i kompetencji wynikających z przystąpienia do Unii Europejskiej są propozycje, które zostały zawarte w projekcie ustawy. W propozycjach tych uregulowano zasady związane z wyłanianiem kandydatów na przedstawicieli polskich jednostek samorządu terytorialnego w Komitecie Regionów Unii Europejskiej. Propozycje te wiążą się z postanowieniami Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. W Traktacie tym Komitet Regionów został określony, jako organ o charakterze doradczym. Składa się on z przedstawicieli organów regionalnych i lokalnych. Propozycje uwzględniają istniejący w Polsce system samorządu terytorialnego oraz stanowisko reprezentacji samorządu terytorialnego. Wykorzystano także doświadczenia struktury funkcjonującej przed akcesją Polski do Unii Europejskiej, którą była Wspólna Komisja Konsultacyjna - Polska - Komitet Regionów. Rozwiązania przyjęte w projekcie ustawy o Komisji Wspólnej są odzwierciedleniem obecnie obowiązującego sposobu ustalania składu polskiej delegacji, który wynika z rządowego dokumentu pod nazwą „Zasady i tryb wyłaniania kandydatów do instytucji Unii Europejskiej oraz harmonogram działań w tym zakresie”. Rozwiązania zawarte w projekcie ustawy zakładają szeroki udział ogólnopolskich organizacji samorządowych w wyłanianiu kandydatów na przedstawicieli polskich jednostek samorządu terytorialnego w Komitecie Regionów. Najliczniejszą grupę wśród tych kandydatów stanowić będą przedstawiciele samorządów województw w liczbie 10 członków i 10 zastępców. Ogólna liczba naszych przedstawicieli do 21 członków i 21 zastępców. Tyle chciałem państwu powiedzieć tytułem wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Otwieram dyskusję nad projektem. Proszę o zgłaszanie się do głosu. Widzę, że w tej chwili posłowie nie są zainteresowani dyskusją. Może w tej sytuacji głos chcieliby zabrać zaproszeni goście?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzewodniczącyFederacjiRegionalnychZwiązkówGminiPowiatówRzeczypospolitejPolskiejKazimierzBarczyk">Nasza Federacja skupia ok. 1 tys. gmin i powiatów wchodzących w skład 20 związków regionalnych. Uważamy, że słuszne jest uregulowanie na poziomie ustawowym kryteriów, które powinny spełniać ogólnopolskie organizacje samorządu terytorialnego. Pozwoli to uniknąć dowolności przy wyłanianiu reprezentantów samorządu terytorialnego. Mam nadzieję, że zapewni to rzeczywistą reprezentatywność Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Chciałbym jednak zgłosić kilka uwag w sprawie drogi dojścia do reprezentatywności określonej w rozpatrywanym projekcie ustawy. Należy zważyć, że w przeważającej większości organizacje samorządu terytorialnego działają na podstawie art. 84 ustawy o samorządzie gminnym. W praktyce występują dość liczne przypadki, w których dana jednostka samorządu terytorialnego należy do kilku tego rodzaju organizacji. Powoduje to, że zastosowane w projekcie kryterium dotyczące reprezentowania jednostek funkcjonujących na różnych stopniach podziału terytorialnego, o czym mówi art. 5 ust. 2 pkt 1, może być w praktyce trudne do zastosowania. Kryterium to, w zależności od sposobu jego rozumienia, spełniać będą zapewne wszystkie działające stowarzyszenia jednostek samorządu terytorialnego, nawet te, które mają po 3 członków, albo nie będzie ich spełniać żadna z tych organizacji. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, gminy mogą zrzeszać się w stowarzyszenia także z udziałem powiatów i województw. W tej sytuacji opowiadam się za uzupełnieniem treści art. 5 ust. 1 pkt 1 w taki sposób, żeby potencjalnymi członkami Komisji Wspólnej były także te organizacje, które statutowo reprezentują regionalne związki gmin, powiatów i województw. W przyjętym przez rząd projekcie podzielono jednostki samorządu terytorialnego na kategorie i stopnie. Podział na stopnie dotyczy gmin, powiatów i województw. Natomiast podział na kategorie dotyczy wielkich gmin, a więc metropolii liczących ponad 100 tys. mieszkańców, miast oraz dwóch innych zbiorów, które nie zostały dookreślone. Trudno jest wywnioskować, o co w nich chodzi. Można domyślać się, że chodzi o gminy wiejskie oraz o inne gminy i miasteczka. Federacja Regionalnych Związków Gmin i Powiatów była członkiem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Federacja reprezentuje 1 tys. gmin i powiatów zrzeszonych w 20 związkach regionalnych. Federacja ma więcej członków niż wszystkie pozostałe organizacje, które mają być reprezentowane w Komisji Wspólnej, zgodnie z postanowieniami zawartymi w rządowym projekcie ustawy. Nadrzędnym celem powinno być zmierzanie do tego, żeby przyjęta ustawa była reprezentatywna dla środowiska, które ma być reprezentowane w Komisji Wspólnej. Jest to kwestia o fundamentalnym znaczeniu. W związku z tym należy uznać, że propozycja związana z kategoryzacją i zaszeregowaniem gmin jest ułomna. W projekcie przewidziano po dwa miejsca dla województw i powiatów, co jest całkiem zrozumiałe. Przewidziano także miejsca dla czterech rodzajów gmin. Zwracam uwagę na to, że Polska ma nie tylko wymiar podziału na gminy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrzewodniczącyFederacjiRegionalnychZwiązkówGminiPowiatówRzeczypospolitejPolskiejKazimierzBarczyk">Można powiedzieć, że model gminy został już zasadniczo ukształtowany. Mamy model gminy wiejskiej, miejskiej i metropolitalnej. Posługujemy się sposobem, w jaki do tej pory patrzyliśmy na te kwestie. Federacja Regionalnych Związków Gmin i Powiatów zrzesza również związki komunalne. W skład Federacji wchodzi m. in. Podkarpackie Stowarzyszenie Jednostek Samorządu Terytorialnego, którego uczestnikami jest ponad 100 gmin i powiatów oraz województwo. W jednej organizacji mamy gminy trzech kategorii oraz jednostki samorządu terytorialnego wszystkich stopni. W tej sytuacji uważam, że należałoby uzupełnić przepis zawarty w projekcie ustawy w taki sposób, żeby np. zwiększyć skład Komisji Wspólnej do 14 członków. Raz jeszcze przypomnę, że nasza Federacja była członkiem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. W związku z tym w projekcie należałoby przyjąć, że do Komisji Wspólnej dwóch przedstawicieli delegować będą ogólnopolskie organizacje zrzeszające regionalne związki gmin, powiatów i województw oraz związki komunalne. Środki Unii Europejskiej są skierowane do związków komunalnych. Są skierowane do tych, którzy porozumiewają się i łączą dla zrealizowania wspólnego celu. Środki Unii Europejskiej nie są przeznaczane dla pojedynczych gmin wiejskich, małomiasteczkowych lub miejskich. Często przeznaczone są dla określonego obszaru. W skład naszej Federacji wchodzi Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Lubelszczyzny, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Warmii i Mazur oraz Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Podkarpacia. Są to ubogie regiony. Jeśli nie przyjmą mojej propozycji, to regiony te nie tylko nie będą premiowane, ale nawet będą karane za to, że się zjednoczyły i utworzyły organizację, w ramach której działają. W tej chwili stolice regionu współdziałają z powiatami i gminami miejskimi oraz wiejskimi, a także z metropolią, która znajduje się na danym terenie. Reasumując chciałbym prosić, żeby dokonali państwo zmiany przepisów zawartych w projekcie ustawy. Organizacja skupiająca więcej gmin, powiatów i województw niż wszystkie inne przewidziane w tym projekcie organizacje nie będzie miała swojego reprezentanta w Komisji Wspólnej, a pozostałe organizacje będą miały po dwóch reprezentantów. Proszę, żeby naprawili państwo ten ułomny podział. W tym podziale należałoby uwzględnić zrzeszającą 1 tys. gmin i powiatów Federację Regionalnych Związków Gmin i Powiatów Rzeczypospolitej Polskiej, którą należy uznać za znaczącą. Związki wchodzące w skład Federacji funkcjonują w Polsce już od 10 lat. Wśród nich można wymienić Śląski Związek Gmin i Powiatów, czy też Związek Miast i Gmin Morskich. Podobne związki mamy na Podkarpaciu, na Lubelszczyźnie, na Warmii i Mazurach, a także w mojej macierzystej Małopolsce. Bardzo proszę, żeby uchwalona przez państwa ustawa spełniała kryterium reprezentatywności. Ustawa o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego jest niezwykle ważna. W przyjmowanych w tej ustawie rozwiązaniach nie powinno dochodzić do tego rodzaju uchybień. W Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego istnieje dominacja gmin. Są tu gminy z małych miasteczek, miast, dużych miast, a także gminy wiejskie. Mamy tu wszystkie odmiany gmin. Do tego dochodzi udział przedstawicieli powiatów i województw. Natomiast w Komitecie Regionów Unii Europejskiej sytuacja jest odwrotna. Wygląda na to, że rząd chce zmienić układ sił proponując, żeby przedstawiciele województw mieli w Komitecie Regionów Unii Europejskiej połowę miejsc. Można powiedzieć, że przyjęto tu odwrotnie proporcjonalne rozwiązanie do tego, które zaproponowano w ustawie o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrzewodniczącyFederacjiRegionalnychZwiązkówGminiPowiatówRzeczypospolitejPolskiejKazimierzBarczyk">Oznacza to, że w Komitecie Regionów następuje przesunięcie reprezentacji na rzecz województw. Jest to odmienne od praktyki, która funkcjonuje we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Natomiast w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego mamy nadmierną reprezentację gmin. Uważamy, że zaproponowane rozwiązanie zagraża reprezentatywności Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Od razu chciałbym państwa poinformować, że po zakończeniu pierwszego czytania projektu ustawy zaproponujemy powołanie podkomisji. Na forum podkomisji nadzwyczajnej odbywać się będzie debata merytoryczna. Bardzo proszę, żeby wszyscy przedstawili podkomisji swoje pisemne propozycje. Kto z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Chciałbym wypowiedzieć się ad vocem wystąpienia mojego przedmówcy. Na pewno orientuje się pan, że komisje sejmowe zainteresowane są pozyskaniem w miarę możliwości wszystkich opinii, ocen i propozycji, które będą później przydatne w dalszych pracach legislacyjnych. Jednak prawo do zgłaszania wniosków i poprawek na posiedzeniu Komisji mają wyłącznie posłowie. Dlatego proszę, żeby uwzględnił pan to w swoim postępowaniu. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, podobnie jak na wszystkich innych posiedzeniach, będzie pan występował w roli lobbysty. Może oficjalnie w ten sposób nie nazywa się roli, którą pan pełni, ale tak jest w rzeczywistości. Jestem przekonany o tym, że w swoim wystąpieniu w wadliwy sposób zinterpretował pan znaczenie i rolę Federacji Regionalnych Związków Gmin i Powiatów Rzeczypospolitej Polskiej, której jest pan reprezentantem. W moim przekonaniu Federacja reprezentuje tylko związki, które są jej członkami, a nie gminy i inne jednostki samorządu terytorialnego, które zrzeszają się w odrębnej Federacji. Moim zdaniem nadużyciem jest formułowanie oceny, że występuje pan w imieniu ponad tysiąca samorządów polskich. Samorządy mają swoje korporacje. Są one reprezentowane w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego tak samo, jak były reprezentowane w przeszłości. Prawdopodobnie o szczegółowych rozwiązaniach zawartych w tym projekcie dyskutować będziemy już w najbliższym czasie w sposób staranny, bardzo precyzyjny, a nawet drobiazgowy. Poseł Waldy Dzikowski powiedział, że zgłoszony zostanie wniosek o powołanie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy. Popieram ten wniosek. Uważam, że niezbędne jest powołanie podkomisji nadzwyczajnej, która rozstrzygnie wszystkie istotne kwestie. Twierdzę, że głównym celem działania Komisji i Sejmu jest w tym przypadku wypracowanie ram prawnych funkcjonowania ciała, które od dawna dobrze wykonuje swoje obowiązki. W dniu dzisiejszym Komisja Wspólna Rządu i Samorząd Terytorialnego działa bez ustawowego uregulowania. Dopiero w tej chwili takie uregulowanie zostało zaproponowane. Jestem przekonany, że Komisja Wspólna nie najgorzej wykonuje swoje obowiązki. Myślę, że podobne jest przekonanie polskich samorządów wszystkich szczebli. Dlatego postuluję, żeby doświadczenia zdobyte w czasie wieloletniej działalności Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, znalazły swoje odzwierciedlenie w przepisach ustawy. Nie powinniśmy podejmować prób tworzenia nowych bytów. W takim przypadku ryzykowalibyśmy, że to co wymyślimy, będzie gorsze od tego, co funkcjonuje w tej chwili. Dlatego zgłaszam wniosek o powołanie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy. Uważam, że powołana w dniu dzisiejszym podkomisja powinna w głównej mierze skupić się na doświadczeniach wynikających z dotychczasowej pracy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Chciałbym zadać kilka pytań szczegółowych. Mam nadzieję, że odpowiedź na te pytania rozwieje wątpliwości związane z tym projektem. Pytania kieruję do przedstawiciela rządu. Dlaczego w Komitecie Regionów Unii Europejskiej przewidziana została nadreprezentatywność przedstawicieli województw? Województwa mają mieć 10 przedstawicieli, a więc prawie połowę. Jednostki samorządu terytorialnego innych szczebli nie są reprezentowane w tak dużej liczbie. Wydaje się, że podział miejsc w Komitecie Regionów powinien być w miarę proporcjonalny. Środki nie będą dzielone przede wszystkim pomiędzy województwa. Zaproponowano procedurę wyłaniania członków. Uważam, że wprowadzając taką procedurę należy postarać się o to, żeby była domknięta. Członkowie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego będą wyłaniani spośród przedstawicieli strony samorządowej. Organizacje określonej kategorii i określonego szczebla mają wyłonić dwóch członków. Co stanie się, jeśli takich organizacji będzie więcej niż dwie i powstanie między nimi jakiś konflikt? Procedura nie przewiduje takiej sytuacji. Wskazano jedynie, że w rozporządzeniu określającym, jakie organizacje będą uprawnione do wystawiania kandydatów. Określono także reprezentatywność tych organizacji poprzez liczbę ich członków w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jednak nie wskazano jednoznacznie, które organizacje będą miały swoich członków w Komisji Wspólnej. Czy zrobiono to celowo? Procedura nie została domknięta. Wybór członków scedowano na poszczególne organizacje, które powinny wykazać dobrą wolę i porozumieć się w tej sprawie. Może po prostu zapomniano o doprecyzowaniu tych przepisów. Jeśli tak, to należałoby je uzupełnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAJerzyMazurek">Nie ma żadnego zakłócenia równowagi, o którym mówili przewodniczący Kazimierz Barczyk oraz poseł Jerzy Czerwiński. Wskazywali państwo, że jest tu jakaś nadreprezentatywność. Jeśli uważnie przeczytają państwo uzasadnienie projektu ustawy, to mogą się państwo dowiedzieć, że w Komitecie Regionów Polska będzie miała 21 członków. Proponujemy, żeby 10 członków wyłoniło przedstawicielstwo regionalne. Przypomnę, że u nas regionem jest województwo. Natomiast 11 członków mają wyłonić organizacje, które są przedstawicielami jednostek lokalnego samorządu terytorialnego. Liczby członków Komitetu nie dało się podzielić w lepszy sposób. Chciałbym zaznaczyć, że na taki podział wyraziły zgodę organizacje samorządowe, które są członkami Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Można powiedzieć, że mamy tu do czynienia z pewną równowagą. Nie ma żadnego przechyłu. Mogę państwa poinformować, że w krajach europejskich ten podział wygląda różnie. Równowagę ma Francja, która ma w Komitecie Regionów 24 przedstawicieli. Jest to liczba podzielna przez 2. Francja ma w Komitecie Regionów 12 przedstawicieli regionów oraz 12 przedstawicieli jednostek samorządu lokalnego. Podobnie jest w Grecji, która jest mniejszym krajem i ma 12 członków w Komitecie Regionów. W Grecji jest 6 przedstawicieli regionów oraz 6 przedstawicieli samorządów lokalnych. W niektórych krajach pojawiają się w tym zakresie dysproporcje. Dotyczy to mniejszych krajów, takich jak np. Belgia. W Komitecie Regionów Belgia ma 9 przedstawicieli regionów i tylko 3 przedstawicieli samorządów lokalnych. Włochy mają 24 przedstawicieli w Komitecie Regionów, w tym 12 przedstawicieli regionalnych i 12 przedstawicieli lokalnych. Mógłbym podawać państwu więcej takich przykładów. Nieco inaczej rozwiązała tę sprawę Hiszpania. Podobnie, jak Polska, Hiszpania ma 21 przedstawicieli w Komitecie Regionów. Jednak w Hiszpanii wystąpił wyraźny przechył na stronę przedstawicieli regionów, których jest 17. W Komitecie Regionów Hiszpania ma tylko 4 przedstawicieli samorządów lokalnych. Wydaje nam się, że zaproponowaliśmy rozwiązanie, które stosowane jest w większości krajów Unii Europejskiej. Proszę, żeby na drugie pytanie odpowiedziała pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuAdministracjiPublicznejwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiDorotaŻebrowska">Rozumiem, że pytanie dotyczyło braku w projekcie ustawy rozwiązania dotyczącego sytuacji, w której dwie organizacje spełniają określone kryteria. Wydaje mi się, że odpowiedź na to pytanie można znaleźć w art. 6 ust. 4 projektu ustawy. Przepis mówi o tym, że jeśli zdarzy się taka sytuacja, iż dwie lub więcej organizacji samorządowych spełniają kryteria określone w ustawie, to wybrana zostaje ta organizacja, która ma największą liczbę członków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Proponuję, żeby wyjaśnianie wątpliwości było kontynuowane na posiedzeniach podkomisji. Jest to ustawa niezwykle ważna dla samorządów terytorialnych. Można powiedzieć, że stabilizuje ona sytuację poprzez nadanie Komisji Wspólnej rangi ustawowej. Na pewno będziemy mogli długo dyskutować o szczegółowych rozwiązaniach. Jednak ustawę tę trzeba jak najszybciej uchwalić, gdyż jest to ważne dla strony samorządowej, która będzie ustawowo określonym partnerem rządu. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczącyFRZGiPRPKazimierzBarczyk">Poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski powiedział, że jestem lobbystą Federacji. Myślę, że pan poseł chciał, żeby to określenie zabrzmiało pejoratywnie. Jestem przewodniczącym Federacji, która zrzesza 20 związków gmin i powiatów. W Stowarzyszeniu Gmin i Powiatów Małopolski jest ponad 100 gmin i powiatów oraz miasto metropolitalne, jakim jest Kraków. Podobnie jest w innych stowarzyszeniach regionalnych. Takie stowarzyszenia ukształtowały się kilkanaście lat temu. Warto pamiętać o tym, że są one pełnoprawnymi uczestnikami życia publicznego Rzeczypospolitej Polskiej. Jednak w rozpatrywanym projekcie ustawy, który można uznać za ułomny, tego rodzaju dobrowolne związki gmin, powiatów i województw zostały wyłączone z możliwości uczestnictwa w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Chciałbym to podkreślić w związku z wypowiedzią posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Jeśli chodzi o lobbing, to nie możemy rozstrzygnąć, czy jest pan lobbystą, czy też nie. Nad tymi zagadnieniami dopiero pracuje stosowna komisja, która nie zakończyła jeszcze swoich prac. Może uda się to rozstrzygnąć w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAJerzyMazurek">Chciałbym kategorycznie zaprotestować przeciwko stwierdzeniu, że w projekcie ustawy kogoś pominęliśmy. Proszę spojrzeć na to, jak wyglądają struktury samorządu terytorialnego. Łatwo jest się przekonać, że w skład samorządu terytorialnego wchodzą województwa, powiaty i gminy. Nie pominęliśmy w projekcie ustawy żadnego elementu tej struktury. Dlatego stwierdzenie, że kogoś pominęliśmy, uważam za nieprawdziwe. Bardzo proszę, żeby pan przewodniczący nie używał takich sformułowań. Reprezentacje samorządu terytorialnego mają od lat ugruntowaną pozycję. Proszę nie sugerować, że jeśli w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego nie będzie Federacji Regionalnych Związków Gmin i Powiatów Rzeczypospolitej Polskiej, to nie będzie w niej reprezentacji gmin, powiatów i województw. Takiej wypowiedzi nie mógłbym zaakceptować nie tylko jako minister, ale także jako przedstawiciel samorządu. Gdybyśmy chcieli pójść zaproponowanym przez pana tokiem myślenia, to moglibyśmy dojść do wniosku, że w Komisji Wspólnej nie ma reprezentacji związków komunalnych, których w tej chwili jest w Polsce ok. 250. Do związków komunalnych należą różne gminy. Gminy łączą się w takich związkach, gdyż chcą budować kanalizację, oczyszczalnię ścieków lub coś innego. Taki sposób myślenia jest błędny. Dlatego nie mogę zgodzić się z pańską wypowiedzią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Moja wypowiedź będzie krótka, gdyż pan minister przynajmniej częściowo powiedział już to, co chciałem powiedzieć. Przewodniczącemu Kazimierzowi Barczykowi chciałbym powiedzieć, że istnieje wiele związków komunalnych, których Federacja nie reprezentuje. Jest ich znacznie więcej poza Federacją, niż w Federacji. Nie można doprowadzić do takiej sytuacji, w której powstałaby możliwość podwójnego reprezentowania tego samego samorządu. Przy rozwiązaniu, które proponuje pan Kazimierz Barczyk, ten sam samorząd mógłby być reprezentowany w Komisji Wspólnej przez Federację, a także przez Związek Miast Polskich lub jakiś inny związek gmin. Jestem przekonany, że byłoby to rozwiązanie wadliwe. Nie ma żadnej przeszkody, żeby organizacje wchodzące w skład Federacji miały w Komisji Wspólnej swoich reprezentantów na szczeblach gmin, powiatów lub województw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Chciałbym, żeby zakończyli państwo tę dyskusję. Na pewno na posiedzeniach podkomisji będą mogli swobodnie o tych sprawach podyskutować. Przewodniczący Federacji będzie mógł bronić swoich propozycji. Zobaczymy, na ile uda się panu przekonać członków podkomisji. Zamykam dyskusję. Stwierdzam, że na tym zakończyliśmy pierwsze czytanie projektu ustawy o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz przedstawicielach Rzeczypospolitej Polskiej w Komitecie Regionów Unii Europejskiej. Zgodnie z wcześniejszą propozycją przystępujemy do powołania podkomisji nadzwyczajnej. Proponuję, żeby w skład podkomisji weszło 7 posłów, w tym 4 posłów z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz 3 posłów z Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Proszę o zgłaszanie kandydatur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Zgłaszam kandydaturę posła Jana Kochanowskiego, który jest członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy poseł Jan Kochanowski wyraża zgodę na kandydowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełJanKochanowski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Proszę o dalsze zgłoszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławSzyszkowski">Zgłaszam kandydaturę posła Jerzego Czerwińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy poseł Jerzy Czerwiński wyraża zgodę na kandydowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełWiesławWoda">Zgłaszam kandydaturę posła Józefa Szczepańczyka z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełAndrzejCzerwiński">Zgłaszam kandydaturę posła Waldy Dzikowskiego z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Dziękuję. Wyrażam zgodę na kandydowanie. Proszę o zgłaszanie dalszych kandydatur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosłankaElżbietaBolek">Zgłaszam kandydaturę posła Wojciecha Długoborskiego. Informuję, że pan poseł wyraził zgodę na kandydowanie, ale przed chwilą musiał udać się na posiedzenie plenarne, gdzie ma zadawać pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Dziękuję. Mamy pewien problem, gdyż do tej pory słabo reprezentowana jest Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełBogdanBujak">Zgłaszam kandydaturę posła Grzegorza Napieralskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy pan poseł wyraża zgodę na kandydowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełGrzegorzNapieralski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Potrzebny jest nam jeszcze co najmniej jeden kandydat. Byłoby dobrze, gdyby był on przedstawicielem Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Proszę o zgłaszanie kandydatur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosłankaKrystynaOzga">Zgłaszam kandydaturę posłanki Barbary Hyli-Makowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy wyraża pani zgodę na kandydowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosłankaBarbaraHylaMakowska">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Dziękuję. Do tej pory zaproponowano, żeby w skład podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz o przedstawicielach Rzeczypospolitej Polskiej w Komitecie Regionów Unii Europejskiej weszli posłowie Jan Kochanowski (SLD), Jerzy Czerwiński (RKN), Józef Szczepańczyk (PSL), Waldy Dzikowski (PO), Wojciech Długoborski (SLD), Grzegorz Napieralski (SLD) oraz Barbara Hyla-Makowska (SLD). Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy ktoś z państwa jest przeciwny powołaniu podkomisji nadzwyczajnej w zaproponowanym składzie? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisje przyjęły wniosek o powołaniu podkomisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje powołały podkomisję nadzwyczajną. Członków podkomisji poproszę o pozostanie na sali po zakończeniu obrad, w celu ukonstytuowania władz. Przechodzimy do rozpatrzenia sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o samorządowych kolegiach odwoławczych, ustawy o działach administracji rządowej oraz ustawy o administracji rządowej w województwie. Przedstawiciela podkomisji proszę o przedstawienie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosłankaAnnaGórnaKubacka">Podkomisja rozpatrzyła rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządowych kolegiach odwoławczych, ustawy o działach administracji rządowej oraz ustawy o administracji rządowej w województwie. Na posiedzeniach podkomisji wysłuchaliśmy opinii wszystkich zainteresowanych stron, w tym przedstawicieli rządu oraz korporacji samorządowych kolegiów odwoławczych na szczeblu krajowym. Podkomisja nie zgodziła się z zastrzeżeniami Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych, jakoby powierzenie nadzoru nad samorządowymi kolegiami odwoławczymi właściwemu ministrowi było zamachem na ich samorządność. W przedłożeniu rządu przewidziano, że nadzór nad działalnością samorządowych kolegiów odwoławczych sprowadzać się będzie jedynie do ich działalności administracyjnej. Po wysłuchaniu stron oraz po dyskusji podkomisja przyjęła rozwiązanie, które znalazło się w sprawozdaniu. Każdy z państwa ma przed sobą sprawozdanie podkomisji. Czy pan przewodniczący chce, żebym je teraz przeczytała? Rozumiem, że nie. W takim razie dodam, że wszystkie artykuły zostały poddane pod głosowanie zgodnie z obowiązującym regulaminem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos na temat sprawozdania podkomisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełWiesławWoda">Chciałbym zadać pytanie przewodniczącej podkomisji. Dotyczy ono art. 1 projektu ustawy. W ust. 1 napisano, że nadzór nad działalnością administracyjną samorządowych kolegiów odwoławczych sprawuje prezes Rady Ministrów. W ust. 2 napisano, że prezes Rady Ministrów może powierzyć wykonywanie tego nadzoru ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej. Dlaczego podkomisja nie zaproponowała jednoznacznego rozstrzygnięcia w tej sprawie? Dlaczego prezes Rady Ministrów może powierzyć ten nadzór ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej, ale nie musi tego robić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Proszę o udzielenie odpowiedzi na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosłankaAnnaGórnaKubacka">Zastanawialiśmy się nad tą sprawą. Chodzi o to, że zgodnie z ustawą o działach administracji rządowej prezes Rady Ministrów sprawuje nadzór nad działalnością samorządowych kolegiów odwoławczych. Jednak sprawy administracyjne powierza właściwemu ministrowi, którym w tym przypadku jest minister spraw wewnętrznych i administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. W tej sytuacji proponuję, żebyśmy przystąpili do rozpatrzenia kolejnych zmian w projekcie ustawy. Jeśli będą mieli państwo jakieś zastrzeżenia, uwagi lub propozycje zmian, to proszę o ich zgłaszanie. Czy mają państwo jakieś uwagi do tytułu ustawy? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że tytuł ustawy został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 1. Czy mają państwo jakieś uwagi lub propozycje do zmiany nr 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Proponuję wykreślenie zmiany nr 1 z tekstu projektu ustawy. Moją propozycję argumentuję w ten sposób, że ten przepis w zasadniczy sposób zmienia ustrój samorządowych kolegiów odwoławczych. Taki pogląd prezentuje grupa posłów. Zgadzam się z tym poglądem. Ustrój samorządowych kolegiów zmieniany jest poprzez wprowadzenie nadzoru administracyjnego nad ich działalnością. Napisano, że będzie to tylko nadzór administracyjny. Jednak w rzeczywistości nadzór dotyczyć będzie całej działalności samorządowych kolegiów odwoławczych, co jest sprzeczne z konstytucją. Samorządowe kolegia odwoławcze są usytuowane w pionie samorządowym. Nie powinny być nadzorowane, nawet jeśli chodzi tylko o działalność administracyjną, przez urzędy lub organy administracji rządowej. Dlatego zgłaszam wniosek o wykreślenie zmiany nr 1. Jeśli Komisje będą w stanie to zaakceptować, to mogę także przedstawić państwu treść uzasadnienia do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 kwietnia 1999 r., w którym wyraźnie stwierdza się, że samorządowe kolegia odwoławcze nie podlegają nadzorowi administracyjnemu. W uzasadnieniu wskazano, że działają one w pionie odrębnym ustrojowo i nie powinny być poddane nadzorowi ze strony organów lub administracji rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Rozumiem, że jest to wniosek formalny, który za chwilę poddam pod głosowanie. Czy przedstawicielka Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu mogłaby odnieść się do tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuWandaSokolewicz">W polskim systemie prawnym, a konkretnie mówiąc w ustawie - Prawo o ustroju sądów powszechnych, przewidziana została taka sama konstrukcja prawna. Nadzór nad działalnością administracyjną sądownictwa został powierzony organowi rządowemu, którym jest w tym przypadku minister sprawiedliwości. Podobna, chociaż nieco inna konstrukcja, została przewidziana w ustawie o sądach administracyjnych. Nadzór nad działalnością administracyjną tych sądów sprawuje prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego. W tym przypadku mamy do czynienia z organem typu quasi sądowego, jakim są samorządowe kolegia odwoławcze. Do tej pory ustawa nie przewidywała nadzoru nad ich działalnością administracyjną. Trzeba wyraźnie podkreślić, że nie chodzi o nadzór nad ich działalnością orzeczniczą. Chodzi tu wyłącznie o zakres administracyjny. W związku z tym trudno jest mówić o złamaniu konstytucji. Orzeczenie, na które powoływał się pan poseł, dotyczyło zupełnie innego problemu. Nie chodzi o sprawę, która została uregulowana w tym projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Chciałbym wskazać na wyraźną różnicę pomiędzy pozycją sądów powszechnych, a pozycją samorządowych kolegiów odwoławczych. Na pewno zdają sobie państwo sprawę z tego, że żaden z sądów powszechnych nie projektuje sam swojego budżetu. Sprawa ta pozostaje w gestii organów rządowych. Natomiast każde samorządowe kolegium odwoławcze samodzielnie projektuje swój budżet. Samorządowe kolegia odwoławcze umieszczane są w odrębnej części budżetowej. Samodzielnie projektują swój budżet. Są kontrolowane przez jednostki zewnętrzne. Pod względem legalności kontrolowane są przez sądy administracyjne, a pod względem zasadności wydawania pieniędzy przez regionalne izby obrachunkowe. Kontrolowane są także przez Najwyższą Izbę Kontroli. W związku z tym powstaje pytanie, po co wprowadzamy jeszcze nadzór nad działalnością administracyjną? Co minister będzie miał robić w tym zakresie? Mamy tu zupełnie inną sytuację, gdyż samorządowe kolegia odwoławcze samodzielnie projektują swoje budżety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrzewodniczącaKrajowejReprezentacjiSamorządowychKolegiówOdwoławczychKrystynaSieniawska">Krajowa Reprezentacja Samorządowych Kolegiów Odwoławczych jest ustawowym organem, który został ustanowiony w ustawie z 1994 r. Krótko chciałabym poinformować, że nasze zmartwienia nie dotyczą naszej samorządności. Ustawa zapewnia nam sposób wyboru oraz gwarantuje inne uprawnienia. Martwią nas uprawnienia pana premiera. W art. 5 ust. 1 ustawy o Radzie Ministrów napisano, że prezes Rady Ministrów może powierzyć każde działanie poszczególnym ministrom. Uważamy, że nie należy ponownie zapisywać tego w innej ustawie, gdyż jest to sprzeczne z obowiązującymi zasadami legislacyjnymi. Przecież prezes Rady Ministrów posiada już takie uprawnienia. Podlegamy prezesowi Rady Ministrów, który nas nadzoruje. Dlatego nasza troska dotyczy zakresu uprawnień prezesa Rady Ministrów. Naszym zdaniem, jako prawników, sposób określenia tych uprawnień w projekcie ustawy jest sprzeczny z art. 149 ust. 1 oraz art. 148 pkt 2 konstytucji, który mówi, że kierowanie pracami Rady Ministrów zastrzeżone jest dla premiera. Ograniczenie możliwości powierzenia nadzoru tylko jednemu ministrowi wzbudza zastrzeżenia prawników. Wypowiedź posła Jerzego Czerwińskiego była w zasadzie powtórzeniem opinii przewodniczącego Rady Legislacyjnej profesora Janusza Trzcińskiego, przygotowanej w związku z pytaniem Sejmu i Komisji. Pan profesor napisał, że akceptuje opiniowany projekt z wyjątkiem zmiany nr 1 w art. 1, która w zaproponowanym brzmieniu jest sprzeczna z art. 148 pkt 6 konstytucji. Pan profesor zawarł w swojej opinii odpowiedni wywód. Wydawało nam się, że na posiedzeniu Komisji usłyszymy w tej sprawie jakieś kontrargumenty. Mieliśmy nadzieję, że Komisja pochyli się nad tym problemem i przekona prawników, że pan profesor pomylił się, gdyż nie jest tak, jak napisał w opinii. Do tej pory nie usłyszeliśmy takich argumentów. Bardzo prosimy o ich przedstawienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#CzłonekzarząduKrajowejReprezentacjiSamorządowychKolegiówOdwoławczychZbigniewOstafil">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na jeszcze jeden dość istotny szczegół dotyczący tej zmiany. Przepis mówi o nadzorze nad działalnością administracyjną. Jednak nie wiadomo, co to oznacza. Nigdzie nie zostało to określone. W praktyce taki zapis na pewno będzie stwarzać dowolność interpretacyjną. Co ma obejmować nadzór nad działalnością administracyjną samorządowych kolegiów odwoławczych? Zwracam uwagę na to, że administracyjna działalność samorządowych kolegiów odwoławczych polega tylko i wyłącznie nad tym, że pracownicy kolegiów wykonują prace biurowe. Rejestrują pocztę, zakładają akta i prowadzą archiwa. Na tym polega cała działalność administracyjna w samorządowych kolegiach odwoławczych. Nie ma tu żadnej innej działalności administracyjnej. Jest to precyzyjnie określone w wewnętrznym regulaminie. Nie określenie zakresu nadzoru nad działalnością administracyjną może stwarzać możliwości daleko idącej, rozszerzającej interpretacji tego przepisu. W praktyce może stwarzać to później wiele problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Myślę, że obie Komisje będą dążyć do tego, żeby znaleźć optymalne rozwiązanie. Nie przypuszczam, żeby autor projektu, albo obecni na tej sali posłowie chcieli znaleźć rozwiązania gorsze od tych, które obowiązują w chwili obecnej. Rozumiem, że projekt ustawy jest próbą uporządkowania spraw, m. in. pod względem legislacyjnym. Jest oczywiste, że istnieją różnego rodzaju wątpliwości, szkoły i koncepcje. Podkomisja zaproponowała przyjęcie rozwiązania, które znajdowało się w przedłożeniu rządu. Trzeba zaznaczyć, że to rozwiązanie ma swoją logikę. Poseł Jerzy Czerwiński nie ma racji mówiąc, że samorządowe kolegia odwoławcze same projektują swoje budżety. Decyzję w sprawie budżetu samorządowych kolegiów odwoławczych podejmuje organ państwa, jakim jest Sejm. Sejm robi to na wniosek rządu. To rząd proponuje budżet państwa, a nie samorządowe kolegia odwoławcze. Autorem projektu budżetu państwa jest zawsze rząd, a nigdy samorządowe kolegia odwoławcze. Tyle chciałem powiedzieć dla uściślenia. Jestem przekonany, że niezbędne jest wskazanie instytucji, która nadzoruje działalność samorządowych kolegiów odwoławczych. Nie chodzi tu o nadzór nad działalnością merytoryczną, ale o działalność urzędniczą, administracyjną. Jest to niezbędne. Powstaje jedynie pytanie, kto powinien to robić? Kto powinien zostać wskazany w ustawie? Możemy to zrobić tylko w ustawie. Powinniśmy tę sprawę rozstrzygnąć. Rozwiązanie zapisane w projekcie ustawy jest odzwierciedleniem rozwiązań funkcjonujących w innych ustawach, które dotyczą podobnych instytucji. Należy uznać, że samorządowe kolegia odwoławcze są instytucją o charakterze sądowniczym. Są one elementem sądownictwa administracyjnego. Tak mogę oceniać ich rolę, jako były prezydent miasta. Samorządowe kolegium odwoławcze orzekało, czy podjęte przeze mnie decyzje są zgodne z prawem i interesem publicznym. Orzeczenia samorządowych kolegiów odwoławczych są w takich przypadkach obowiązujące po uprawomocnieniu. To samo dotyczy sądów powszechnych. Powinniśmy szukać takich argumentów, które pozwolą nam na znalezienie lepszych rozwiązań. W tej sprawie powinniśmy podjąć jakąś decyzję. Powiedzieli państwo, że profesor Janusz Trzciński przedstawił w tej sprawie swoją opinię. Nie chciałbym urazić ani profesora Janusza Trzcińskiego, ani Rady Legislacyjnej. Jednak w tym przypadku jest to tylko subiektywna opinia profesora Janusza Trzcińskiego. Myślę, że dobrze wiedzą o tym przedstawiciele Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych. Także państwo spotykali się na posiedzeniach naszej Komisji z opiniami kilku profesorów, z których każdy miał inne zdanie na ten sam temat. Na pewno kierujemy się sugestiami i ocenami zawartymi w ekspertyzach. Jednak nie możemy uważać, że to, co zostało w nich napisane, jest jedyną i objawioną prawdą. Często bywa inaczej. Na pewno słyszeli państwo opinię przedstawicielki Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Na pewno rząd przygotowując ten projekt także zasięgał opinii na ten temat. W posiedzeniu biorą udział przedstawiciele Departamentu Prawnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wiem, że mają oni inne zdanie na ten temat. Dlatego musimy mieć świadomość, że opinie na ten temat są podzielone. Powinniśmy znaleźć najlepsze rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Obawy samorządowych kolegiów odwoławczych, że zaproponowane w przedłożeniu rządowym rozwiązanie ograniczy ich suwerenność i samodzielność merytoryczną, są bezpodstawne. Jednak te obawy mogą iść dalej. Wszystko można będzie skorygować w trakcie prac nad projektem. Następną kontrowersyjną sprawą jest sposób odwoływania prezesa. Moim zdaniem, sprawa ta może wzbudzać znacznie większe wątpliwości. W tej sprawie będę chciał zadać kilka pytań. Myślę, że jest to znacznie ważniejsza sprawa niż zmiana nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosłankaAnnaGórnaKubacka">W zasadzie utożsamiam się z wypowiedzią posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego. Chciałabym dodać, że nie mogę zgodzić się z wywodem przewodniczącej Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych, gdyż sformułowanie zawarte w art. 3a ust. 2 w brzmieniu: „Prezes Rady Ministrów może powierzyć wykonywanie nadzoru, o którym mowa w ust. 1, ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej.”, nie kłóci się ze sformułowaniami zawartymi w konstytucji. Chodzi tu tylko o to, żeby nadzoru administracyjnego nie powierzać jakiemukolwiek ministrowi, lecz ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej. W pewnej mierze temu ministrowi podlega cała terenowa administracja publiczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Bardzo proszę, żeby przedstawiciele rządu wypowiedzieli się na temat sprawy, która nurtuje posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuPrawnegoMinisterstwaSprawWewnętrznychiAdministracjiAndrzejRudlicki">Już wcześniej odnieśli się państwo do argumentów dotyczących przygotowywania projektu budżetu. Nie będę ich powtarzał. Wydaje się, że ze względu na nadzór administracyjny nie było do tej pory zarzutów w sprawie naruszenia niezawisłości sądów i sędziów. Taki nadzór jest sprawowany przez ministra sprawiedliwości w stosunku do sądów powszechnych. Także w tym przypadku nadzór sprawowany jest przez organ administracji państwowej. Do tej pory nie zakłócało to funkcjonowania sądów. Pan poseł powiedział o naruszeniu konstytucji. Jeśli dobrze pamiętam, to w konstytucji są określone organy, które sprawują wymiar sprawiedliwości. Wydaje mi się, że samorządowe kolegia odwoławcze nie mają bezpośredniego umocowania w konstytucji. Myślę, że pamięć mnie nie zawodzi. Dlatego przedstawiony przez państwa argument przemawiałby przede wszystkim za tym, żeby w pierwszej kolejności pozbawić ministra sprawiedliwości nadzoru nad organami, które zostały wymienione w konstytucji, a nie za tym, żeby nie nadzorować działalności administracyjnej samorządowych kolegiów odwoławczych. Kolejna kwestia dotyczy powierzenia tego nadzoru ministrowi. O tej sprawie dość długo dyskutowaliśmy na posiedzeniu podkomisji. Pozwoliłem sobie wtedy przypomnieć, że Sejm sprzed dwóch kadencji zlikwidował instytucję, która nazywała się Urzędem Rady Ministrów. Likwidacji Urzędu Rady Ministrów miało towarzyszyć ograniczenie działalności urzędu powoływanego na jej miejsce, którym była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Kancelaria miała ograniczyć się wyłącznie do funkcji obsługujących prezesa Rady Ministrów. Jej działalność nie miała oznaczać dalszego istnienia jakiegoś superministerstwa i superministra, którym mógł być prezes Rady Ministrów. Ta koncepcja do dnia dzisiejszego nie zmieniła się w istotny sposób. Chcąc realizować tę koncepcję, należałoby wymagać, żeby prezes Rady Ministrów musiał sam wykonywać wszystkie czynności. Gdyby tak miało być, to należałoby odbudowywać struktury administracyjne w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, które wykonywałyby różne czynności umożliwiające prezesowi Rady Ministrów faktyczną realizację stawianych przed nim zadań. Przypomnę także, że w ostatnich latach chyba dwukrotnie drastycznie skrócono listę organów nadzorowanych przez prezesa Rady Ministrów. Zrobiono to kierując się tym, o czym przed chwilą mówiłem. Pod uwagę brano także to, że przy rozlicznych zadaniach prezesa Rady Ministrów oraz obecnej strukturze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ten nadzór może być często iluzoryczny, co często może zmuszać premiera do powierzenia nadzoru, któremuś z ministrów. Zgadzam się z wypowiedzią posłanki Anny Górnej-Kubackiej. Niczego nie chcę ujmować ministrom, w tym np. ministrowi kultury. Jednak trudno byłoby w jakikolwiek sposób uzasadnić decyzję o powierzeniu mu nadzoru administracyjnego nad samorządowymi kolegiami odwoławczymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Myślę, że wszystkie zainteresowane strony wypowiedziały się na ten temat. W związku z tym proponuję, żebyśmy przystąpili do rozstrzygnięcia wniosku formalnego, zgłoszonego przez posła Jerzego Czerwińskiego. Czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu tego wniosku? Widzę, że tak. W takim razie przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku posła Jerzego Czerwińskiego o wykreślenie zmiany nr 1 do art. 1? Stwierdzam, że przy 1 głosie za wnioskiem, 12 głosach przeciwnych i 2 wstrzymujących się wniosek został odrzucony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Chciałbym zabrać głos w sprawie formalnej. Wyniki głosowania pokazują, że w Komisjach nie ma kworum. Dlatego bardzo proszę o sprawdzenie kworum. Rozstrzygamy ważne kwestie. Uważam, że w czasie głosowania potrzebne jest kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Ogłaszam 5-minutową przerwę. Proszę, żeby ten czas został wykorzystany na znalezienie kworum.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PosełWaldyDzikowski">Wznawiam obrady. W czasie przerwy o głos poprosiła przedstawicielka Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#DoradcaprezesaNajwyższejIzbyKontroliKrystynaSzajdakowska">Wydaje się, że problem można rozwiązać w sposób analogiczny, jak w odniesieniu do sądów. Należałoby po prostu zawrzeć w tym przepisie delegację do wydania rozporządzenia, które określać będzie zasady sprawowania nadzoru administracyjnego. Będzie to ochrona przed dowolnością interpretacji w odniesieniu do nadzoru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Proszę przedstawicieli Biura Legislacyjnego, żeby odnieśli się do tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKSWandaSokolewicz">Jeśli miałoby to służyć pełnej jasności i rozwiewałoby zgłaszane wcześniej obawy i wątpliwości, to nie widzę przeszkód, żeby przyjąć takie rozwiązanie. W takim przypadku należałoby przyjąć przepis mówiący o tym, że prezes Rady Ministrów określi w drodze rozporządzenia szczegółowe zasady sprawowania nadzoru, o którym mowa w ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Od razu nasunęła mi się pewna refleksja. Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej miała już kilkakrotnie do czynienia z tym problemem. Wytyczne do rozporządzenia powinny zostać określone w sposób dość jednoznaczny w ustawie. Dzisiaj na pewno tego nie zrobimy. Oznacza to, że do tej sprawy trzeba będzie jeszcze wrócić. Wydaje się, że przedstawiona propozycja jest logiczna. Jeśli ją przyjmiemy, to w czasie dalszych prac legislacyjnych będziemy musieli zastanowić się nad sposobem określenia wytycznych do tego rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PrzewodniczącaKrajowejReprezentacjiSamorządowychKolegiówOdwoławczychKrystynaSieniawska">Pan poseł ma rację. Rozporządzenie powinno mieścić się w granicach i formach określonych w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Jakie jest stanowisko rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuwMSWiAAndrzejRudlicki">Takiego rozwiązania nie było w przedłożeniu rządu. W naszej ocenie do ustawy nie może być wprowadzony przepis, który zawiera upoważnienie do określenia zasad w akcie niższej rangi. Do uregulowania w rozporządzeniu można oddelegować szczegółowe warunki i tryb sprawowania nadzoru. Nie można jednak przyjąć takiej delegacji w stosunku do zasad, które ewidentnie są materią ustawową. Zgadzam się z opinią, że w przypadku przyjęcia takiej delegacji, to zgodnie z wymogami konstytucyjnymi, powinny zostać określone wytyczne do wydania rozporządzenia. Rząd nie proponował wprowadzenia takiego upoważnienia do ustawy. Z tego powodu nie mamy propozycji w sprawie sposobu sformułowania wytycznych do wydania rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Jakie jest stanowisko Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKSWandaSokolewicz">Z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wynika, że wytyczne do treści aktu wykonawczego nie muszą być koniecznie wpisane wprost do ustawy. Wynikają one często z zapisów ustawy. Muszę przyznać, że w tym przypadku byłoby dość trudno sformułować wytyczne. W tej chwili przychodzi mi na myśl tylko jedna wytyczna. Dotyczy ona takiego zabezpieczenia, że sprawowanie nadzoru nie może ograniczać samodzielności samorządowych kolegiów odwoławczych w zakresie prowadzonego przez nie orzecznictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Zgłoszono propozycję, która wskazuje sposób rozwiązania tego problemu. Nie mamy czasu, żeby na dzisiejszym posiedzeniu Komisji rozwiązać ten problem do końca. Możemy przyjąć propozycję posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, żeby w trakcie drugiego czytania zgłosić do projektu wcześniej przygotowane poprawki. Za chwilę przystąpimy do głosowania nad wnioskiem zgłoszonym przez posła Jerzego Czerwińskiego. Jeśli ten wniosek zostanie odrzucony, to proponuję, żeby pan poseł w porozumieniu z przedstawicielką Biura Legislacyjnego, przewodniczącą podkomisji nadzwyczajnej oraz panią Krystyną Szajdakowską uzgodnił treść poprawek, które usunęłyby zgłoszone w trakcie dyskusji wątpliwości dotyczące tej zmiany. Po wypracowaniu odpowiednich poprawek będą je mogli państwo zgłosić na ręce marszałka Sejmu. Czy poseł Jerzy Czerwiński podtrzymuje swój wniosek? Jeśli wycofa go pan, to będziemy mogli przyjąć rozwiązanie, które zostało zaproponowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełJerzyCzerwiński">Sądzę, że zaproponowane rozwiązanie jest możliwe do przyjęcia. W tej sytuacji wycofuję mój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełWaldyDzikowski">W takim razie proszę o wypracowanie odpowiednich poprawek. Za tę sprawę odpowiadać będą w imieniu połączonych Komisji posłanka Anna Górna-Kubacka oraz poseł Jerzy Czerwiński. Proszę, żeby porozumieli się państwo w tej sprawie z przedstawicielką Biura Legislacyjnego oraz z panią Krystyną Szajdakowską i przygotowali odpowiednie poprawki. W tej sytuacji uznaję, że zmiana nr 1 została przyjęta. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 2. Czy mają państwo do tej zmiany jakieś uwagi lub propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Chciałbym zadać pytanie. W zmianie nr 2 określone zostały zasady odwoływania prezesa kolegium w przypadkach, które zostały określone w ustawie. Można powiedzieć, że te przypadki nie zostały określone w pełni precyzyjnie. W związku z tym chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, w jaki sposób należy interpretować przepis mówiący o powtarzającym się naruszaniu prawa, bądź uchylaniu się od wykonywania obowiązków? Jaka jest skala i miara tych przewin? Zawsze istnieje ryzyko, że popełniony zostanie błąd. Może się to zdarzyć nawet jeśli w pełni zachowana zostanie kolejność działań, które wskazane zostały w omawianym przepisie. Dlatego powinna zostać określona metoda, która pozwala na sprawdzenie, czy decyzja podjęta w danej sprawie w tej instancji była właściwa. Kto w tym przypadku może być instancją odwoławczą? Kto mógłby zweryfikować decyzję podjętą przez prezesa Rady Ministrów? Może zdarzyć się tak, że taka decyzja zostanie podjęta na podstawie błędnych przesłanek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Proszę przedstawicieli rządu o udzielenie odpowiedzi na te pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuwMSWiAAndrzejRudlicki">Nie ma ludzi nieomylnych. Każde stanowisko może zajmować osoba, która będzie się mylić. Zapewne tak właśnie jest. Każdy z nas przynajmniej kilka razy w życiu się pomylił. Na tej zasadzie można zakwestionować każdy przepis, jeśli nie będzie on określał konkretnych parametrów. Najlepiej byłoby, gdyby były to parametry techniczne. W dalszych przepisach jest mowa o lekarzu orzeczniku. Taki lekarz także jest człowiekiem omylnym. Może się pomylić. Dlatego powstała propozycja, żeby znalazł się tu wyraźny i wartościujący zapis, który mówi o powtarzających się naruszeniach prawa. W tym przypadku wyrazy „powtarzającego się” odnoszą się również do uchylania się od wykonywania obowiązków. Wydaje się, że jest to bezpiecznik, który uniemożliwia podjęcie takiej decyzji na podstawie jednego wyroku sądu uchylającego jakąś decyzję. Byłby to absurd. Także 15 takich wyroków byłoby absurdem. Proszę, żeby nie pytał mnie pan, przy jakiej liczbie wyroków taka decyzja przestanie być absurdalna. Przedstawiam państwu jedynie intencje autorów tego przepisu. Przeciwieństwem tego rozwiązania będzie wykreślenie takiej przesłanki. Wtedy usankcjonowana zostałaby całkowita swoboda działania. Wydawało nam się, że ten zapis wraz z zawartym w nim sformułowaniem wartościującym jest bezpiecznym kompromisem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Przyznam, że znacznie bardziej interesuje mnie możliwość wprowadzenia postępowania wieloinstancyjnego. Najpierw mamy pierwszą decyzję o odwołaniu z funkcji. Czy na taką decyzję można wnieść skargę? Jeśli tak, to do kogo? Praktycznie we wszystkich sprawach związanych z postępowaniem administracyjnym mamy do czynienia przynajmniej z dwiema instancjami. Natomiast tu mamy do czynienia z jedną instancją. Właśnie to najbardziej mi przeszkadza. Jeśli chodzi o wcześniej zgłaszane kwestie to nadal mam pewne wątpliwości, ale w jakiś sposób mogę sobie wyobrazić, co powinny oznaczać zawarte w tym przepisie sformułowania. Wolałbym mieć świadomość, że od każdej decyzji istnieje prawo do odwołania. W tym przypadku nie ma takiego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#DyrektorDepartamentuAdministracjiPublicznejwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiLilianaMikołajczak">Mówił pan o przesłankach, które leżą u podstaw odwołania prezesa kolegium. Jest kilka takich przesłanek, które zostały zapisane bardzo precyzyjnie. Wśród nich znalazła się mniej precyzyjna przesłanka, o której pan mówił. Należy zauważyć, że w przepisie określony został także tryb odwołania prezesa. Odwołanie następuje po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego z udziałem zainteresowanego. W obecnie obowiązujących przepisach dotyczących samorządowych kolegiów odwoławczych przyjęto, że na decyzję o odwołaniu prezesa na podstawie przesłanki mówiącej o powtarzającym się naruszaniu prawa zainteresowanemu służy prawo wniesienia skargi do sądu administracyjnego. Określony został termin wniesienia takiej skargi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy to rozwiewa pana wątpliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełWitoldGintowtDziewałtowski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PosełWaldyDzikowski">Czy mają państwo inne uwagi lub propozycje do zmiany nr 2? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że zmiana nr 2 została przyjęta. Czy mają państwo jakieś uwagi do zmiany nr 3 i 4? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że zmiany nr 3 i 4 zostały przyjęte. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 2. Czy mają państwo jakieś uwagi lub pytania do art. 2? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że art. 2 został przyjęty bez uwag. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 3. Czy mają państwo jakieś pytania lub uwagi do art. 3? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że Komisje przyjęły art. 3 bez uwag. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 4. Czy mają państwo jakieś pytania lub uwagi do tego artykułu? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisje przyjęły art. 4 bez uwag. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej. Czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu projektu ustawy w całości? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że Komisje przyjęły cały projekt ustawy. W tej chwili pozostało nam jeszcze wybranie posła sprawozdawcy. Przewodniczącą podkomisji nadzwyczajnej, która zajmowała się tym projektem ustawy była posłanka Anna Górna-Kubacka. Była także sprawozdawcą podkomisji. Proponuję, żeby została także sprawozdawcą połączonych Komisji. Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy ktoś z państwa jest przeciwny tej propozycji? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisje przy braku sprzeciwu wybrały posłankę Anna Górną-Kubacką na sprawozdawcę Komisji. Proponuję, żeby Komitet Integracji Europejskiej przedstawił opinię o zgodności projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej w ciągu 7 dni. Czy mają państwo inne propozycje? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisje wyznaczyły termin zaopiniowania projektu ustawy przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>