text_structure.xml 423 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 11 min 07)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Zych oraz wicemarszałkowie Aleksander Małachowski i Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZych">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefZych">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panią poseł Małgorzatę Ostrowską i pana posła Adama Rychliczka.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZych">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Adam Rychliczek.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZych">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefZych">Powracamy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Przedstawiony przez prezesa Rady Ministrów program działania rządu wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefZych">Przypominam, iż Sejm w dniu wczorajszym wysłuchał wystąpienia prezesa Rady Ministrów pana Włodzimierza Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefZych">Przypominam również, że Sejm ustalił w debacie nad wystąpieniem prezesa Rady Ministrów podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 5 do 80 minut, tj. debatę średnią.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Jerzego Szmajdzińskiego, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Waldemar Pawlak, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Już po raz siódmy w III Rzeczypospolitej powoływany jest nowy rząd. Siódemka jest podobno szczęśliwą liczbą. Są przesłanki, aby wierzyć, że ten rząd i ten premier zapewnią krajowi stabilizację co najmniej do nowych wyborów parlamentarnych, że w normalnej, rzeczowej atmosferze rząd będzie sprawował władzę wykonawczą.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzySzmajdziński">Sojusz Lewicy Demokratycznej zrobił wszystko, aby ten rząd powstał szybko i odpowiedzialnie, aby jego program i skład były optymalne z punktu widzenia interesów państwa. Nie podzielam opinii, że zmiana rządu jest świadectwem głębokiego kryzysu państwa. Z kryzysem mielibyśmy do czynienia wówczas, gdyby nasz system władzy nie potrafił sprostać problemom, jakie ujawniły się w ciągu minionych miesięcy i tygodni. Tymczasem okazało się, że rzuconemu i nieoczekiwanemu wyzwaniu sprostał parlament i prezydent, aparat państwa i partie rządzącej koalicji; także były premier, który - choć przekonany o bezpodstawności stawianych mu zarzutów - własną dymisją oczyścił pole w celu pełnego wyjaśnienia sprawy. W ten sposób rozwiązuje się problemy w krajach, w których demokracja i praworządność już się zakorzeniły. To nastraja optymistycznie oraz wydaje się być gwarancją, że zarzuty postawione nawet najwyższym przedstawicielom państwa zostaną do końca, uczciwie i rzetelnie wyjaśnione, a rozstrzygnięcie wymiaru sprawiedliwości będzie uszanowane przez wszystkich - także tych, którzy dramat człowieka wykorzystują dla własnych korzyści.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzySzmajdziński">Jestem przekonany, że będą konsekwentnie realizowane słowa premiera Włodzimierza Cimoszewicza, iż jest głęboko zainteresowany tym, aby postępowanie wyjaśniające w stosunku do Józefa Oleksego zakończyło się jasnym rezultatem. Mam także podstawę, aby sądzić, że najbardziej zdeterminowany, jeśli chodzi o wyjaśnienie problemu, jest sam były premier. Ten dość posępny epizod w naszej najnowszej historii trzeba zamknąć w miarę szybko, bez osadu pozostawionego na skutek niedomówień i bez zastępowania politycznymi werdyktami orzeczeń uprawnionych organów państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzySzmajdziński">Powtórzę zatem raz jeszcze, aby wypowiedziana ocena zabrzmiała dobitniej: w Polsce nie ma kryzysu państwa. Normalnie funkcjonują prezydent, parlament, wymiar sprawiedliwości, władza lokalna i wolna opinia publiczna. Są, jak zawsze, liczne problemy, rozwiązywane normalnie i praworządnie. Jest ostra konkurencja i walka polityczna. To ona właśnie zaciążyła nad wydarzeniami ostatnich miesięcy. W niej szuka się usprawiedliwienia dla oszczerstw, kontrolowanych przecieków, pomówień i ataków ad personam, często świadomie zacierając różnice i granice między interesem publicznym a politycznym partykularyzmem. Tak dalej być nie musi. Walka polityczna może i powinna być ujęta w ramy dojrzalszej niż dotąd kultury politycznej, lepiej służącej państwu i społeczeństwu, kultury nie jątrzącej, lecz budującej, takiej, która umacnia państwo na fundamencie obywatelskiego zaufania do jego instytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JerzySzmajdziński">Przy okazji warto sformułować nie pozbawioną goryczy i śladów paradoksu refleksję. Oto zakończył działalność rząd i odszedł jego premier, a przecież wedle zdecydowanej większości kryteriów był to rząd dobry. Nie chcę przypominać powszechnie chyba znanych liczb i faktów świadczących o poprawie warunków życia społeczeństwa, o ograniczeniu plagi bezrobocia, o wymowie wskaźników optymizmu społecznego. Nikt chyba nie podważa ocen formułowanych za granicą na temat Polski jako światowego lidera, jeśli chodzi o dynamikę produktu krajowego brutto, dochodu narodowego, inwestycji, handlu zagranicznego. Od 1993 r. inflacja obniżyła się z 38% do 20,5%, zmniejszył się udział długu publicznego w produkcie krajowym, niższy jest deficyt budżetowy i pozostaje pod kontrolą. To wszystko stwarza dobre perspektywy poprawy poziomu życia naszych rodaków. Stwarza nadzieję na spokojne i pomyślne rozwiązanie większości trapiących nas problemów. Gdy dołożymy do tego sprawnie działające mechanizmy demokracji, może zbyt powolnie, ale konsekwentnie realizowane reformy struktur państwa i umocnienia samorządu społecznego, to wydaje się, że są powody do optymizmu. Ale nie tylko dlatego. Przypomnę: 2–3 lata temu zapas entuzjazmu, zaufania i cierpliwości wobec przemian w Polsce był na wyczerpaniu. Odbudowa społecznego zaufania do reform to - oprócz napawających nadzieją zjawisk, o których mówiłem - jeden z największych pozytywów ostatnich lat. Za to wszystko, za rzetelną pracę służącą interesom kraju i dobru jego obywateli, rządowi, którym skutecznie kierował Józef Oleksy, należą się serdeczne podziękowania.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JerzySzmajdziński">Dorobek minionych 2 lat powinien wprawiać w stan zakłopotania te siły polityczne, które z właściwą im pewnością siebie zapowiadały w zaraniu tej koalicji zgubne skutki jej rządów: odejście od reform, kolejki przed sklepami, nawrót do bardzo wysokiej inflacji, a jednocześnie do gospodarki niedoborów, ograniczenie wolności gospodarczych i politycznych, upadek atrakcyjności Polski jako partnera ekonomicznego dla zagranicy. Czy nie czas po 2 latach dokonać rachunku sumienia, ocenić wiarygodność ówczesnych prognoz, zaprzestać agresji?</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Popatrzmy w przyszłość. Powstający rząd i premier Włodzimierz Cimoszewicz mają poparcie Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz naszych koalicyjnych partnerów z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Będziemy orędownikami realizacji programu zaprezentowanego przez premiera w exposé. Okażemy się jednak surowymi obserwatorami władzy wykonawczej. Będziemy oczekiwać jej konsekwentnego działania, zwłaszcza tam gdzie rząd i poszczególne resorty rozwiązują problemy zasadnicze, strukturalne, gdzie kontynuują linię reform ustrojowych zapoczątkowanych w 1989 r. - linię społecznie akceptowaną, obliczoną na efektywność i społeczną misję gospodarki, na rozwój demokracji i praw człowieka.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JerzySzmajdziński">Na straży nieodwracalności tych reform musi stać silne państwo - najwyższa wartość narodowa i obywatelska; państwo umacniane na fundamencie praworządności i sprawności działania jego struktur, nowoczesne w sposobach pobudzania rozwoju społeczno-gospodarczego, przyjazne ludzkim sprawom, szanowane w kraju i za granicą. Naszą wspólną powinnością, zadaniem dla koalicji i opozycji na dziś i w jakiejkolwiek przyszłej konfiguracji władzy jest działalność na rzecz takiego właśnie państwa polskiego. Zadajemy więc sobie pytanie: Co możemy i powinniśmy uczynić w najbliższym czasie w perspektywie funkcjonowania nowo powołanego rządu, aby usprawnić i ugruntować siłę państwa?</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JerzySzmajdziński">Z pewnością przyszedł czas na finalizowanie prac konstytucyjnych. Polska po sześciu latach zmian ustrojowych jest wielostronnie doświadczona, ma dojrzalszy system polityczny oraz ekonomiczny. To upoważnia do oceny, że ustawa zasadnicza powinna być nie tylko wyrazem demokratycznych ideałów, ale także wyważonym uogólnieniem dorobku, który w minionych kilku latach zgromadziliśmy. Stać nas na taką konstytucję. Prace nad jej projektem prowadzone w parlamencie dowiodły, że choć nie brakuje kontrowersji, opracowanie ustawy zasadniczej może odbywać się w atmosferze rzeczowości, rzetelnego wsłuchiwania się w odmienne racje, w duchu woli osiągania kompromisu i porzucenia skłonności do rozstrzygania poprzez mechaniczną większość. Mam nadzieję, że w 1996 r. Polska będzie miała nową konstytucję, zatwierdzoną przez społeczeństwo w referendum.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JerzySzmajdziński">Dobra konstytucja musi być obudowana systemem praw i obyczajów, które wspólnie stworzą pełny mechanizm demokratycznego i praworządnego państwa. W takich duchu - konstruktywnego porozumienia - opowiadamy się za przyspieszeniem prac nad reformą struktur państwa, te dotychczasowe bowiem coraz mniej przystają do obecnych wymagań. Więcej w nich powinno być miejsca dla samorządu, lokalnej inicjatywy i lokalnej odpowiedzialności. Za dużo jest centralizmu w kierowaniu usługami publicznymi i administracją specjalną. To oznacza w dalszej perspektywie niewydolność państwa i wzrost wydatków publicznych na zaspokajanie potrzeb społecznych. Jedyna droga rozwiązania tych problemów wiąże się z dalszymi podmiotami władzy samorządowej, z decentralizacją kompetencji i zadań, reformą systemu finansów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JerzySzmajdziński">Popieramy ten wątek exposé, w którym premier zaakcentował niezbędność zreformowania centralnych instytucji wykonawczych państwa - uproszczenie ich struktury, uczynienie jej bardziej niż dotąd efektywną i dostosowaną do obecnych uwarunkowań gospodarczych i społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JerzySzmajdziński">Mój klub jest za przyspieszeniem prac nad państwową służbą cywilną. Kompetentny urzędnik, z właściwym statusem społecznym oraz materialnym, może być, powinien być i będzie ostoją dobrze działającego państwa. Opowiadamy się przy tym za rozbudową Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, za przekształceniem jej w Narodową Szkołę Administracji, która mogłaby kształcić profesjonalne kadry dla państwa, administracji publicznej oraz dyplomacji. Ważne jest, aby kadry tej szkoły były dobrze dobierane spośród najlepszych fachowców, bez stosowania politycznych kryteriów selekcji lub preferencji. Stoimy na stanowisku, że uzupełnieniem konstytucyjnych gwarancji praw obywatelskich musi stać się ustawa o ochronie dóbr osobistych, materializująca jedno z podstawowych uprawnień jednostki oraz chroniąca ją przed jednym z największych współczesnych zagrożeń, jakim jest złamanie sfery prywatności, powodowane agresywnym komercjalizmem lub czynnikami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JerzySzmajdziński">Wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy wyraziście dowiodły, że potrzebne są jasne i precyzyjne uregulowania działalności służb specjalnych państwa. Dotyczy to zarówno przyszłości, jak i zaradzenia złożonemu dziedzictwu tych służb. W przyszłość powinny sięgać uregulowania konstytucyjne, wprowadzony już systemowy nadzór parlamentu nad służbami specjalnymi oraz przewidywane zmiany w strukturze centralnych instytucji państwa, które określą podległość Urzędu Ochrony Państwa wyłączonego, jak się planuje, ze struktur MSW.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#JerzySzmajdziński">Przypomnę, że cywilna i demokratyczna kontrola, zgodnie z obowiązującymi Polskę postanowieniami OBWE, ma dotyczyć nie tylko wojska, ale także służb specjalnych i Policji. Jest to więc nie tylko uzasadnione polityką wewnętrzną i względami prawnoustrojowymi, ale także wynika z międzynarodowych zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#JerzySzmajdziński">Z problemami, jakie rodzi przeszła działalność służb specjalnych, można będzie się uporać, jak sądzimy, poprzez działalność komisji zaufania społecznego, której powołanie inicjuje prezydent. Popieramy tę koncepcję, choć poprzednio sceptycznie odnosiliśmy się do tzw. lustracji. Okazuje się jednak, że potrzebne są klarowne ustawowe mechanizmy, gwarantujące nieuwikłanie kandydatów na kierownicze stanowiska w państwie w mgliste powiązania, a także umożliwiające oczyszczenie się z nieuzasadnionych zarzutów przez wszystkie osoby, którym je postawiono.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#JerzySzmajdziński">W omawianym kompleksie spraw dotyczących szeroko pojętego bezpieczeństwa publicznego trzeba ostatecznie zdefiniować w formie ustawy, co jest tajemnicą państwową i jak tę tajemnicę chronić. W ustawie trzeba zatem określić żywotne interesy państwa, nade wszystko związane z racją stanu Polski, za których ujawnienie będą odpowiedzialni wszyscy, którzy się do tego ujawnienia przyczynili.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#JerzySzmajdziński">Klub SLD stoi na stanowisku, że trzeba niebawem, nie przeciągając prac ponad rzeczywistą potrzebę, uchwalić ustawę antykorupcyjną, która określi zasady i ograniczenia dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej i sprawowania związanych z interesami gospodarczymi funkcji przez wysokich urzędników państwowych.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#JerzySzmajdziński">Na marginesie tej problematyki chcę zwrócić uwagę na pewien problem natury ekonomicznej, kadrowej i etycznej zarazem. Otóż kontrowersje budzą niektóre dochody osób sprawujących funkcje kierownicze w organach podmiotów gospodarczych będących własnością skarbu państwa lub ze skarbem państwa ściśle powiązanych. Jest wiele aspektów tego problemu. Nie zamierzam sugerować czegokolwiek, co ograniczałoby swobodę działania spółek prawa handlowego lub przedsiębiorstw. Ta swoboda jest umocowana ustrojowo i konstytucyjnie, to oczywiste. Wszakże częścią zasad gospodarki rynkowej jest nadzór właścicielski. Tam gdzie są lokowane publiczne środki pochodzące od podatników, nikt nie zwalnia państwa od kontroli ich wydatkowania. Dlatego zgłaszam postulat pod adresem rządu, aby rozważył, czy w każdym przypadku dochody członków rad nadzorczych, zarządów spółek skarbu państwa są uzasadnione. Czy jest normalne, że przedsiębiorstwo dotowane systematycznie z budżetu i przynoszące straty opłaca bardzo wysoko swoje kierownictwo? Tak jest na przykład w górnictwie.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#JerzySzmajdziński">Uważam również, że warto, by partie koalicji i opozycji rozważyły przyjęcie trwałego konstytucyjnego rozstrzygnięcia, aby czerwiec był w Polsce miesiącem wyborczym. W czerwcu odbywają się wybory samorządowe i gdyby w tym samym miesiącu odbywały się wybory parlamentarne, to wtedy nowo wybrany parlament miałby szansę wyłonić rząd, który rzetelnie przygotowałby budżet państwa, a kampania nie trafiałaby na wakacyjną próżnię.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#JerzySzmajdziński">Mógłbym jeszcze długo prezentować sprawy, które wymagają ustawowej regulacji. Mamy w Sejmie ponad sto projektów ustaw. Rząd zapowiada dalsze. Nie zdążymy, jak sądzę, opracować wszystkich. Zwracam się zatem do Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów, do rządu i prezydenta, aby wspólnie ustalić listę priorytetów - wykaz projektów, które powinny stać się przedmiotem obrad w tej kadencji Sejmu. To w moim przekonaniu pilna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polityka ekonomiczna rządu Włodzimierza Cimoszewicza powinna być, zdaniem klubu SLD, przede wszystkim kontynuacją tego, co przyniosło dobre i obiecujące na przyszłość efekty. Dlatego nie zamierzam zatrzymywać się dłużej przy tej problematyce. Zwrócę uwagę tylko na trzy sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#JerzySzmajdziński">Po pierwsze, potrzebny jest program społeczno-ekonomiczny o dłuższej perspektywie, sięgającej co najmniej 2000 r. Dobra koniunktura gospodarcza powinna zachęcać nas i zobowiązywać do realizacji zasadniczych strukturalnych reform. Wspomniał o nich premier w exposé. Jest to wdrożenie reformy świadczeń emerytalno-rentowych i publicznej służby zdrowia oraz restrukturyzacja tych dziedzin gospodarki, które jej niezbędnie wymagają, aby sprostać międzynarodowej konkurencji. Powstał „Pakiet 2000”, który wzbudził duże zainteresowanie ekonomistów, pracodawców. SLD jest zainteresowane zmniejszaniem deficytu budżetowego i systematycznym zmniejszaniem inflacji na ścieżce wzrostu gospodarczego, ale jednocześnie dwie kwestie mają dla nas zasadnicze znaczenie:</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#JerzySzmajdziński">1) jeżeli mówimy o obniżaniu podatków od osób fizycznych, to w pierwszej kolejności dla ludzi o niskich dochodach;</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#JerzySzmajdziński">2) zmniejszanie jednych obciążeń i zwiększanie drugich, na przykład VAT, musi być zaproponowane łącznie z prognozą wydatków budżetowych, gdyż w najbliższych latach w trzech dziedzinach, takich jak bezpieczeństwo obywateli i obronność państwa, oświata, wyrównywanie różnic cywilizacyjnych w ramach polityki regionalnej oraz kompleksowe zagospodarowywanie obszarów wiejskich, niezbędne jest zwiększanie wydatków.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#JerzySzmajdziński">Po drugie, należy kontynuować przekształcenia własnościowe, bo udział państwa jako właściciela jest stale zbyt rozległy w polskiej ekonomice. Jesteśmy za różnorodnością form prywatyzacji i popieramy racjonalne i sensowne z punktu widzenia obywateli sposoby powszechnego uwłaszczenia. W dyskusji nad powszechnym uwłaszczeniem dostrzegamy jednak zbyt wiele intencji czysto politycznych, zbyt wiele propagandy, snucia złudzeń w miejsce rzeczowych prognoz, zbyt wiele nieuczciwego rozbudzania społecznych oczekiwań. Naszym zdaniem majątek państwowy trzeba wykorzystać z rzeczywistym pożytkiem dla obywateli. Dlatego w obliczu referendum na temat powszechnego uwłaszczenia stawiamy sprawę w taki sposób. Trzeba w pierwszej kolejności zaspokoić potwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny roszczenia pracowników sfery budżetowej, emerytów i rencistów, powstałe na skutek nieprawnych decyzji podjętych na początku lat dziewięćdziesiątych. W dalszej kolejności powszechne uwłaszczenie powinno prowadzić do wyposażenia kapitałowego funduszy emerytalnych i funduszy będących podstawą działania publicznej służby zdrowia. Dopiero po realizacji tych celów trzeba rozważyć inne formy powszechnej prywatyzacji, rozdawnictwo bonów lub poszerzenie programów narodowych funduszy inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#JerzySzmajdziński">Po trzecie, uważamy, że polityka rządu powinna opierać się na równowadze celów stricte ekonomicznych i społecznych. Nadszedł czas, aby dobre wyniki gospodarcze były bardziej społecznie odczuwalne, by przyniosły efekty bliskie warunkom życia przeciętnego obywatela. Powinno to także znaleźć wyraz w stopniowych przesunięciach w budżecie państwa. Wszystkie dziedziny naszego życia potrzebują więcej pieniędzy, ale trzeba ustalić priorytety. Na pewno służba zdrowia to sprawa wszystkich władz publicznych. Na pewno oświata. W ciągu minionych lat podwoiła się liczba studentów, ale nie we wszystkich regionach, nie we wszystkich grupach społecznych. Trzeba pomóc nauce i jej pracownikom, środowisku nauczycieli, ale i talentom z rodzin ubogich. Na pewno bezpieczeństwo państwa i obywateli. Musimy żyć spokojniej, musimy mieć sprawną policję i silną nowoczesną armię. Na pewno też kultura - to spoiwo i znak narodowej i cywilizacyjnej tożsamości. Dostęp do niej powinien być jak najpowszechniejszy i stosunkowo tani. Z tego względu opowiadamy się za utrzymaniem zerowej stawki VAT na książki i czasopisma. Działalność twórcza i praca artystyczna powinny też podlegać specjalnym regulacjom podatkowym, preferującym wysiłek intelektualny i społeczną wartość twórczości.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#JerzySzmajdziński">Na tym tle chcę podkreślić znaczenie, jakie przywiązujemy do realizacji ustaleń rządu z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych, zawartych w karcie gwarancji socjalnych. Jedno z tych ustaleń, o minimalnym dochodzie gwarantowanym, uznajemy za szczególnie ważne. Oczekujemy uzgodnienia koszyka dóbr składających się na tzw. minimum socjalne. Bez tego nie da się wdrożyć prawdziwie pełnego programu wspierania rodzin o najtrudniejszej sytuacji materialnej. One na to także oczekują.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wielokrotnie opowiadaliśmy się za kierunkiem euroatlantyckim jako strategicznym kierunkiem naszej polityki zagranicznej. W tej sprawie istnieje w Polsce zgodność ponad podziałami. Chcemy ją nadal podtrzymywać i umacniać. O ile wejście do Unii Europejskiej jest związane z wysiłkiem gospodarczym i prawno-ustrojowym, o tyle udział w Sojuszu Północnoatlantyckim zależy przede wszystkim od decyzji politycznych. Chcemy, aby te decyzje następowały szybko, zgodnie z możliwościami i procedurami NATO oraz naszym własnym stanem gotowości, który demonstrujemy w ramach Partnerstwa dla pokoju, misji w Bośni i w wielu wspólnych akcjach, coraz bardziej zbliżających nas do Sojuszu.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#JerzySzmajdziński">Chcemy też brać udział w usuwaniu istniejących przeszkód. Sprzeciw Rosji, wynikający bardziej z zaszłości niż obiektywnych, faktycznych ocen, jest taką przeszkodą. O tym trzeba z Rosją rozmawiać intensywnie, tak jak postępują zachodni członkowie Sojuszu. Nasz udział w tym dialogu uważamy za zbyt ograniczony. Jest on potrzebny jednak nie po to, aby uzyskać rosyjskie przyzwolenie na nasze wejście do NATO. W tej sprawie przesądza nasza własna suwerenna decyzja oraz wola polityczna państw członkowskich Sojuszu. Rosja nie może mieć w tej sprawie weta.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej głosować będzie za udzieleniem wotum zaufania nowemu rządowi, albowiem jego skład, program i koalicyjne poparcie są dobrymi przesłankami skutecznej pracy tej Rady Ministrów, tego premiera, a także są gwarancją i zapowiedzią jej dobrego współdziałania z parlamentem.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Jerzy Szmajdziński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Waldemar Pawlak, Polskie Stronnictwo Ludowe, a następnie pan poseł Bronisław Geremek, Unia Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Premierze! Po latach wyrzeczeń dziś, w 1996 r., społeczeństwo, Polacy, oczekują spokoju i rozwoju Polski, rozwoju rodziny oraz osobistych sukcesów. Dlatego kryzysy polityczne budzą coraz mniej emocji, a coraz więcej rozczarowania. To, co porusza świat polityki, dla wielu ludzi jest niezrozumiałe i często oceniane jest jako niepotrzebne. Dzisiejsza debata kończy kolejny kryzys polityczny. Polskie Stronnictwo Ludowe z dużą cierpliwością obserwowało wydarzenia ostatnich 2 miesięcy. Wobec przedłużania się sytuacji przedstawiliśmy propozycje rozwiązań zmierzające do tego, aby poszukiwać rozwiązania w ramach obecnej koalicji czy też w obecnym parlamencie albo rozważyć perspektywę wcześniejszych wyborów. Każde z tych rozwiązań na demokratycznej, konstytucyjnej drodze dawało możliwość przezwyciężenia kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WaldemarPawlak">Inna koalicja w obecnym parlamencie możliwa była dla PSL prawie wyłącznie z Unią Wolności czy Unią Pracy, bo przecież reprezentacja prawicy w parlamencie jest niezbyt liczna. Jednakże poza pomysłem na rozbicie aktualnej koalicji nie było ani poważnych propozycji programowych, ani organizacyjnych. W tej sytuacji, kiedy przez półtora miesiąca brakowało aktywnych działań, Polskie Stronnictwo Ludowe zaproponowało powołanie w ramach koalicji rządu eksperckiego. Nieco później ogólniejszą propozycję przedstawiła Unia Wolności. Obie propozycje nie zostały przez SLD przyjęte. Uważaliśmy w Polskim Stronnictwie Ludowym i uważamy, że na czas wyjaśnienia tzw. sprawy pana premiera Oleksego najlepszym rozwiązaniem byłoby powołanie rządu co prawda koalicyjnego, lecz nie uwikłanego bezpośrednio w wydarzenia polityczne i w samo wyjaśnianie omawianej sprawy. Na premiera takiego rządu proponowaliśmy członka Polskiego Stronnictwa Ludowego, profesora Szkoły Głównej Handlowej pana Mirosława Pietrewicza; proponowaliśmy, ponieważ zarówno kompetencje, jak i cechy charakteru pana prof. Pietrewicza predestynują go do takiej roli. Uważaliśmy też, że byłoby dobrze, gdyby funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w tej sytuacji pełnił kandydat przedstawiony przez PSL. W obu sprawach nasz koalicjant opowiedział się za innym rozwiązaniem: za rządem firmowanym i kierowanym przez polityka pierwszej linii i z ministrem sprawiedliwości zgłoszonym przez SLD. Biorąc pod uwagę fakt, że członek SLD, a od niedawna przewodniczący SdRP jest obiektem oskarżeń, rozumiemy prawo Sojuszu Lewicy Demokratycznej do określenia okoliczności, w których te sprawy będą wyjaśniane, ale cenimy sobie prawo do zachowania swojego zdania na ten temat. Uważaliśmy, że czyja koncepcja, tego realizacja - dlatego SLD ostatecznie zaproponowało premiera, ministra sprawiedliwości i oczywiście ta konstrukcja rządu została w ramach dyskusji koalicyjnych przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WaldemarPawlak">Nie było przetargów, w szczególności personalnych, była różnica koncepcji i w rzeczywistości PSL nie kwestionował przyjętego wcześniej podziału resortów. Proponowana swego rodzaju misja dobrej woli nie została przyjęta. Naszym głównym celem w tej sytuacji jest dbałość o polskie narodowe i ogólnospołeczne interesy. Stąd większą uwagę zwróciliśmy na dyskusje o uzgodnieniach programu koalicyjnego, o uzgodnieniach czy uściśleniach tych spraw, które są szczególnie aktualne dzisiaj, ponieważ sprawy Polski rozstrzygają się codziennie w bardzo różnych miejscach - tu, na tej sali sejmowej, w rządzie, w bankach, izbach skarbowych, przedsiębiorstwach, placówkach wychowawczych, instytucjach kultury, rozstrzygają się w wielu miejscach.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WaldemarPawlak">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego generalnie akceptuje główne tezy wystąpienia pana premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Do szczegółów odniesiemy się jeszcze w indywidualnych wystąpieniach koleżanek i kolegów posłów z PSL.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WaldemarPawlak">W wystąpieniu klubowym zwróciłbym uwagę na kilka zasadniczych czynników decydujących o naszej perspektywie i o szansach Polski. Chciałbym zwrócić uwagę na to, iż w centrum uwagi rządu, parlamentu powinna się znaleźć sprawa naszej kultury i edukacji. Kultura stanowi o tożsamości narodu, jest źródłem jego trwania, siły i rozwoju. Słowa są wyrazem intencji. Życie nie zawsze pozwala na ich realizację. Kiedy obejmowałem urząd premiera, za najważniejsze w swoim exposé uznałem sprawy nauki i edukacji. W toku działań rządu okazało się, że są one możliwe do zrealizowania tylko wtedy, gdy zmienione zostaną priorytety gospodarcze. Niektóre z tych celów, które wówczas stawialiśmy, udało się osiągnąć, wiele było takich, które dopiero dziś stają się możliwe do osiągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#WaldemarPawlak">W czasie dyskusji nad programem działań koalicji zwróciliśmy uwagę na potrzebę wyraźnego określenia spraw związanych z edukacją, z oświatą, na potrzebę podkreślenia, że edukacja, oświata, włącznie ze studiami wyższymi, powinna być dla wszystkich dostępna i bezpłatna. Chodzi o to, by ludzie najzdolniejsi mieli szansę na uzyskanie wykształcenia, by nie zmarnować żadnego talentu, żadnej możliwości sprzyjającej rozwojowi naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, to zwracamy uwagę chociażby na taką kwestię, jak rozwój polskiego systemu bankowego. Konsolidacja banków nie może się ograniczać tylko do konsolidacji finansowej. Powinna także polegać na swojego rodzaju konsolidacji z regionami, w których te banki działają, i z przedsiębiorstwami, które one obsługują.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#WaldemarPawlak">Bardzo ważną sprawą, na którą chcielibyśmy zwrócić większą uwagę, jest proeksportowy charakter naszej gospodarki. To właśnie dzięki temu, że w ostatnich latach bardzo dynamicznie wzrasta eksport, możliwe stało się rozwiązanie problemów społecznych, w tym szczególnie trudnego problemu bezrobocia. Równie ważną sprawą jest też promocja polskiego kapitału i przedsiębiorstw, bo często mogą one wytrzymać konkurencję, gdy stoi za nimi polskie prawo i polska administracja, a przecież zdarzało się, że bywało odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o problemy prywatyzacyjne, to tu pojawiły się pewne poważne napięcia w czasie dyskusji nad formowaniem rządu. Sprawa nie dotyczy personalnie osoby pana ministra Kaczmarka, lecz naszej negatywnej oceny niektórych jego poczynań w kierowaniu Ministerstwem Przekształceń Własnościowych. W szczególności można wymienić niewłaściwe, naszym zdaniem, zabezpieczenie polskich interesów w realizacji programu narodowych funduszy inwestycyjnych czy też niektóre decyzje prywatyzacyjne. Jednakże w konsekwencji zwracaliśmy uwagę przede wszystkim na ustalenia programowe. Dlatego w umowie koalicyjnej znalazły się stosowne zapisy zmierzające do tego, aby znacznie szerzej uzgadniać koncepcję i realizację programów prywatyzacyjnych. Uważamy, że każdy minister wchodzący w skład koalicyjnego rządu przyjmuje na siebie zobowiązanie do przestrzegania tych ustaleń, które partnerzy koalicyjni określili. Chodzi tu o odpowiedzialność za konsekwencje prywatyzacji nie tylko przed obecnym parlamentem, ale także przed przyszłymi pokoleniami, ponieważ te procesy mają charakter jednokierunkowy i często są nieodwracalne.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#WaldemarPawlak">W polityce społecznej będziemy wspierać reformę ubezpieczeń społecznych, służby zdrowia, zachowując jednak w centrum uwagi troskę o ludzi, którzy mają niskie dochody. Ważne jest więc przywrócenie zapisu dotyczącego poziomu najniższej renty i emerytury do wysokości 39% średniej płacy. Zwracamy też uwagę na odrębność systemu ubezpieczeń rolniczych. Tu chodzi też o realizację swego rodzaju zasady sprawiedliwości społecznej, uwzględniającej nie tylko dzień dzisiejszy, ale także wkład mieszkańców wsi w budowanie majątku polskiego w okresie powojennym.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#WaldemarPawlak">Dużą wagę przywiązujemy do wspierania samorządu, do przekazywania wielu spraw społecznościom lokalnym, ale też do przekazywania środków, które zapewniałyby samorządom właściwą realizację tych zadań. Będziemy więc obserwować realizację procesu przekazywania szkół samorządom, ponieważ, w naszej ocenie, zmiana algorytmu, która się dokonała w końcu ubiegłego roku, wymaga korekty, szczególnie w odniesieniu do tych gmin, które są najsłabsze.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#WaldemarPawlak">W rolnictwie oprócz rozwiązań systemowych, a więc zwiększających dochody ludzi mieszkających na wsi czy nakierowanych na rozwój infrastruktury, wnosimy o działania nakierowane na najpilniejsze obecnie problemy polskiego rolnictwa - i tego oczekujemy od rządu. Przykładowo, oczekujemy - i będziemy takie propozycje przedstawiać - uruchomienia programu zbożowego, tak by wspierać produkcję zbóż konsumpcyjnych i przechowywanie zbóż paszowych, ponieważ upokarzające jest dla polskich rolników to, że z jednej strony jest nie wykorzystana ziemia, a z drugiej strony - główne zabiegi idą w kierunku uruchamiania coraz to nowych bezcłowych kontyngentów na import zboża.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#WaldemarPawlak">Kolejną sprawą jest uproszczenie procedur w kredytowaniu rodzinnych gospodarstw rolnych, szczególnie w takich przypadkach, kiedy dotyczy to niedużych kwot finansowych; wówczas te procedury powinny być na pewno dużo sprawniejsze.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#WaldemarPawlak">Następną sprawą jest problem paliwa rolniczego. Jest to rozwiązanie stosowane w wielu krajach Unii Europejskiej. Uważamy, że Polska w toku dostosowywania naszej polityki rolnej do polityki rolnej Unii Europejskiej powinna też tego typu rozwiązania wprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#WaldemarPawlak">Obecnie bardzo ważna jest sprawa interwencji na rynku mięsa.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o problem poruszany na poprzednim posiedzeniu Sejmu - dotyczący sprzedaży ziemi cudzoziemcom - uważamy, że w ramach obecnych rozwiązań prawnych są możliwości sprzedaży ziemi. Jeżeli są problemy, to dotyczą one skomplikowanych procedur. W naszej ocenie należałoby więc raczej uprościć procedury, zachowując jednak kontrolę nad obrotem ziemią.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#WaldemarPawlak">Przechodząc do problemów związanych z funkcjonowaniem administracji, chcę zaznaczyć, że klub Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie wspierał działania zmierzające do reformy administracji publicznej. W najbliższym roku szczególnie pilne będą sprawy związane z przebudową centrum gospodarczego i utworzeniem nowoczesnej państwowej służby cywilnej. Uważamy, że potrzebne tu jest rozłożenie tych działań na etapy, tak aby zbyt obszerny zakres zmian nie prowadził do sparaliżowania funkcjonowania administracji państwowej. Stąd propozycja, aby w najbliższym czasie określić harmonogram prowadzenia reformy centrum gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#WaldemarPawlak">Zwracamy również uwagę - i tu odnotowujemy z uznaniem słowa pana premiera - na przekazywanie większego zakresu kompetencji i uprawnień wojewodom, by decyzje zapadały możliwie blisko miejsca, którego dotyczą. Uważamy, że w ślad za ustawą o wielkich miastach powinna pojawić się podobna ustawa dotycząca gmin, szczególnie gmin wiejskich i miejsko-wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#WaldemarPawlak">Uważamy, że trzeba odbyć rzetelną dyskusję o obecnym podziale administracyjnym kraju. Obowiązkiem rządu w tym zakresie jest, rzecz jasna, przekazywanie dylematów, które mamy rozwiązać, i nie ma sporu o to, czy będzie się rozwijał samorząd. PSL jest za umacnianiem pozycji prawnej samorządu, za umacnianiem jego pozycji ekonomicznej. Jeśli natomiast spór dotyczy pytania, czy likwidować większość województw, czy też szukać lepszych rozwiązań w ramach istniejących struktur, uznajemy za celowe bardzo poważne przedyskutowanie tej sprawy, a nawet poddanie jej ogólnokrajowemu referendum.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#WaldemarPawlak">W zakresie polityki zagranicznej pan premier trafnie zdefiniował w exposé nasz interes narodowy: rzeczywiście, w tej chwili dla zapewnienia naszego bezpieczeństwa, w tym także bezpieczeństwa ekonomicznego, bardzo ważną sprawą jest włączenie Polski w struktury NATO i Unii Europejskiej oraz rozwijanie konstruktywnej współpracy z Rosją. Problem wszakże polega na tym, że stanowisko takie nie znajduje zrozumienia u naszych wschodnich sąsiadów. Szkoda zatem, że w wystąpieniu premiera zabrakło nawet wstępnej analizy tej złożonej kwestii. W tej sprawie nawet najlepsze porozumienie z opozycją nie pomoże. Rząd powinien przedstawić realistyczną koncepcję rozwiązania tego problemu. Rzecz wymaga wnikliwej analizy, tym bardziej że tak znaczący politycy jak chociażby pan Adam Michnik wypowiadają słowa, iż tak naprawdę to Polska potrzebna jest tylko Polakom, że Europa i świat, tak jak to było w XIX w., mogą istnieć bez Polski. Przychodzi pora, kiedy w polityce zagranicznej trzeba będzie odchodzić od pobożnych zaklęć, od serdecznych marzeń o naszym wejściu do Europy. Trzeba będzie spojrzeć na taką sytuację, jaka naprawdę jest. Mając swoje miejsce w tej części Europy, która od dziesięcioleci była terenem walk o wpływy, przez którą w ostatnim stuleciu dwukrotnie przetoczyły się wojny światowe, musimy liczyć przede wszystkim na swoje własne siły, na mądrość i siłę gospodarczą. Polska jest potrzebna nie tylko Polakom - silna gospodarczo i sprawnie rządzona jest gwarancją spokoju w tej części świata. Polska to jeden z 6 największych krajów Unii Europejskiej i państw stowarzyszonych i może być ważnym elementem stabilizującym rozwój Europy, zajmując godne miejsce w rodzinie wolnych narodów. Tego atutu nie wolno nam utracić.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#WaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W poczuciu odpowiedzialności za przyszłość Polski opowiadamy się za powołaniem rządu, którego polityka powinna zapewniać rozwój naszego kraju. Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za udzieleniem wotum zaufania dla rządu pana Włodzimierza Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Waldemar Pawlak, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JózefZych">Proszę o zabranie głosu pana posła Bronisława Geremka, Unia Wolności. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Wiesława Ziółkowska, Unia Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BronisławGeremek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Unii Wolności z uwagą wysłuchał exposé prezesa Rady Ministrów. Z uwagą obserwował to, co w nim powiedziano, i to, czego w nim nie powiedziano. Jako niespodziankę exposé uznał to, że nie było w nim niespodzianek. Z zadowoleniem przyjęliśmy zapowiedź premiera kontynuacji działań reformatorskich zapoczątkowanych w 1989 r. i zapewnienie, że rząd konsekwentnie będzie kroczył drogą reform, a także zapowiedź tego, iż strategią długofalową rządu będzie wejście Polski w XXI w. Z uwagą odnotowaliśmy zapowiedź dyscypliny finansowej państwa i zapowiedź przyspieszenia procesu prywatyzacji. Mamy nadzieję, iż będzie to zgodne z wolą narodu wypowiedzianą w referendum o uwłaszczeniu. Doceniamy dbałość o bezpieczeństwo obywatela, kontynuację dotychczasowej polityki zagranicznej i jej wyraźnie określonych priorytetów, zgodnych z polskim interesem narodowym. Suwerenność Polski jest bowiem związana z członkostwem w strukturach europejskich. Wreszcie z uznaniem powitaliśmy także to, że exposé pozbawione było tonu przechwałki, który przypomina mi niekiedy tablicę na warszawskim Starym Mieście informującą, że rząd Polski Ludowej wzniósł z gruzów Stare Miasto i dał narodowi w prezencie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BronisławGeremek">Natomiast z niepokojem skonstatowaliśmy niski poziom konkretności w przedstawionym programie. Jak zapowiada rząd, jest to program na 15 miesięcy. Powinno być zatem wiadomo, co z długofalowej strategii, w jaki sposób i kiedy zostanie zrealizowane. Przerost słownych deklaracji, ubóstwo wskazanych narzędzi i terminów realizacji budzą nasze obawy. Sądzimy, iż w momencie gdy określa się kierunek działania rządu, należy wyraźnie powiedzieć, że utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, zdecydowane przeciwdziałanie inflacji - w tym określenie terminu dojścia do jednocyfrowego wskaźnika inflacji - powinno być uznane za swoisty priorytet narodowy. Tutaj decyduje się bowiem przyszłość Polski. W przeciwnym wypadku staniemy się peryferią skazaną na wichry historii.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BronisławGeremek">Sądzimy, że pobudzenie przedsiębiorczości powinno określać politykę gospodarczą rządu. Zapytujemy zatem, jaka będzie polityka podatkowa. Chcielibyśmy, żeby jasno zostało określone nie tylko w deklaracjach, że będą zmniejszane podatki, a zwłaszcza podatek dochodowy, że polityka podatkowa będzie sprzyjać rozwojowi małych i średnich przedsiębiorstw, że będzie obniżany podatek od najniższych emerytur i podatek od najniższych wynagrodzeń, a wtedy kiedy możliwa będzie w tym wypadku stawka zerowa, rząd powinien taką propozycję przedstawić parlamentowi.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#BronisławGeremek">Reforma państwa pojmowana jako reforma centrum nie wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom. W exposé nie powiedziano nic o reformie ustrojowej wprowadzającej powiat i województwo samorządowe. Sprawą o zasadniczym znaczeniu jest też reforma systemu ubezpieczeń społecznych, ale w exposé jest ona wzmiankowana bez określenia, jakie reformy ubezpieczeń rząd premiera Włodzimierza Cimoszewicza ma zamiar realizować. Który z modeli chce wziąć za podstawę swoich działań? Czy ten, który zapowiada obligatoryjność czynnika kapitałowego, czy ten, który jej nie przewiduje? Chcemy wiedzieć, jakie działania podejmie rząd.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#BronisławGeremek">Pada wreszcie zapowiedź inwestycji w człowieka. Słyszymy po raz trzeci te zapowiedzi. W istocie jest to jeden z najbardziej dramatycznych problemów polskiego społeczeństwa, jeżeli weźmie się pod uwagę, iż 72% społeczeństwa ma nadal tylko wykształcenie podstawowe. Pryska mit postępu oświeceniowego, który miał być dziedzictwem lat władzy ludowej, w zestawieniu z tą drogą chłopskich synów w XIX i XX w., drogą Stanisława Pigonia z Komborni czy Franciszka Bujaka z Maszkienic, do intelektualnej elity europejskiej. To są właśnie symboliczne znaki powszechności i woli awansu. Jeżeli tego nie osiągniemy, to wówczas nie tylko poziomem produktu krajowego na jednego mieszkańca, ale także poziomem edukacji będziemy trzykrotnie niżej od poziomu europejskiego. Stąd potrzeba rewolucji edukacyjnej. Jakie działania zamierza podjąć rząd w tej kwestii?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#BronisławGeremek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Po raz trzeci stajemy przed tym samym rządem i takim samym rządem, powoływanym bowiem przez tę samą koalicję. Moje koleżanki i moi koledzy z Unii Wolności będą jeszcze mówić o niektórych problemach dotyczących składu rządu i kierunków działań. Chciałbym przede wszystkim wskazać na to, że pozostaje nadal ta sama technika rządzenia, sprowadzająca się do personalnych roszad, że nie została naruszona zasada klientyzmu. Nie wiem, czy zasada, która sprawowanie władzy pojmuje jako rozdawanie przywilejów i jest zapisana w umowie koalicyjnej, będzie także obowiązywała rząd premiera Włodzimierza Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#BronisławGeremek">Uważamy, że nie przywilejami, nie rozdawnictwem posad, lecz kompetencją i wiedzą należy się kierować przy obsadzaniu stanowisk w państwie. Nie wystarczy mówić o czystych rękach. Trzeba rzeczywiście robić to, co się zapowiada, zwłaszcza wprowadzić jasne zasady, które będą niweczyć patologię tworzącą się na styku gospodarki i polityki. Trzeba jasno określić stosowanie kryteriów kompetencji, wiedzy, uczciwości. Pytamy zatem: Czy zasadą będą jawne i uczciwe konkursy, które będą decydowały o obsadzie stanowisk? Czy kontyngenty bezcłowe i cały system tych drobnych monopoli będą przedmiotem publicznej wiedzy przy ustawowym określeniu zasady, bez oporu rządu, jaki teraz wobec tego spotykamy?</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#BronisławGeremek">Koalicja bierze pełną odpowiedzialność za ten formowany rząd. A zatem bez pozornej gry w dobrego i złego sędziego śledczego, bez perskiego oka do opinii publicznej, przez którego puszczanie SLD będzie powiadało, że gdyby nie PSL, to prywatyzacja poszłaby jak po maśle, że gdyby nie PSL, budżet byłby oszczędniejszy, a Polska byłaby już w zjednoczonej Europie. A PSL — panie prezesie, z uwagą wysłuchałem pańskiego interesującego i opozycyjnego przemówienia...</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#BronisławGeremek">... ‍— mam nadzieję, że PSL nie będzie mówić, że gdyby nie SLD, to konkordat byłby już ratyfikowany. Wszystko to razem obciąża koalicję rządową. Także gra tocząca się w Sejmie wokół konkordatu, która prowadzi do tego, że do tej pory obywatel nie uzyskał pewności, że konkordat nikomu nie będzie szkodził, a jednocześnie autorytet państwa polskiego będzie realizowany tak, jak być powinien. Oznacza to, że dziś obie partie razem i jednakowo są odpowiedzialne za blokowanie prywatyzacji i reprywatyzacji, za przekładanie ratyfikacji konkordatu, o którym nie było nawet wzmianki w exposé premiera.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#BronisławGeremek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stoimy oto wobec sytuacji, której wyjątkowości nie należy podkreślać. 8 listopada 1993 r. premier Pawlak mówił, że chce jak dobry gospodarz porządkować nasze polskie podwórko i spokojnie realizować korzystne dla społeczeństwa reformy. 1 marca 1995 r., gdy mówił, że nie z własnej inicjatywy, ale z własnego wyboru opuszcza stanowisko prezesa Rady Ministrów, panowało wrażenie bezwładu rządu, dystrybucji przywilejów i niepokojących wieści prasowych.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#BronisławGeremek">3 marca 1995 r. premier Oleksy mówił, że Polska potrzebuje rządu, który będzie lepiej wypełniać konstytucyjne obowiązki, skuteczniej realizować oczekiwania i potrzeby społeczne oraz narodowe aspiracje. Premier Oleksy mówił także, iż Polska jest dziś przedmiotem działań wywiadowczych obcych państw. Szczegółów nie było. Następnie 25 stycznia 1996 r. premier, odchodząc ze swojego stanowiska, mówił, że w Polsce nie ma kryzysu państwa. Mówił, że teraz już nie chodzi o Józefa Oleksego, teraz stawką jest państwo polskie, nasza demokracja, praworządność. Tak, teraz już nie chodzi o jedną osobę, teraz stawką jest państwo polskie. Czy to nie oznacza kryzysu państwa? Nie spór o słowa powinien być dzisiaj obecny w naszej świadomości, lecz przede wszystkim wspomnienie tego dramatycznego dnia w sali sejmowej, kiedy słuchaliśmy przemówienia ministra i premiera rządu Rzeczypospolitej. Może jednak myśląc o tej sytuacji, w której się znaleźliśmy, potrafimy zdać sobie sprawę również z dramatycznych oczekiwań społecznych wobec tego, co w sali sejmowej, w budynkach instytucji państwowych będzie się działo w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#BronisławGeremek">Istotą tego kryzysu jest zachwianie wiarygodności państwa i zaufania do polityki. Prezydencka kampania wyborcza doprowadziła do dramatycznego podziału społeczeństwa, a zwłaszcza do destrukcji autorytetów, wśród nich także autorytetu instytucji, które powinny nosić charakter politycznie neutralny i nie angażować się w wyborcze kampanie. Poza Trybunałem Konstytucyjnym większość instytucji ucierpiała z powodu tej kampanii. Doszła do tego sprawa premiera Oleksego, która zachwiała wiarygodnością władzy. Sześć tygodni, jakie przeszły bez reakcji prezydenta Rzeczypospolitej, bez reakcji premiera pozostającego pod ciężarem oskarżenia członka własnego gabinetu, dokonały destrukcji wizerunku Polski w świecie. Oznacza to, że kto pojmował początkowy brak reakcji jako po prostu brak reakcji, nie rozumiał własnej odpowiedzialności, mechanizmów opinii publicznej i mechanizmów politycznych reakcji.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#BronisławGeremek">Te 6 tygodni zużyły polską politykę. W tym czasie pojawiły się nowe pytania, wśród nich wymagające wyjaśnienia pytanie o rolę zagranicznych wpływów w powstaniu i funkcjonowaniu rządzącej partii. Tu trzeba jasności. Tej jasności trzeba zarówno partii, która jest tym dotknięta, jak i polskiej polityce. Nie ma jakichkolwiek diabelskich planów destrukcyjnych, ale polityka potrzebuje jasności, po to, żeby dało się w niej ocalić tyle, ile można, z etycznej prawości.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#BronisławGeremek">W exposé premiera padły słowa, że u podstaw zmiany rządu leży dążenie do zgodnego z porządkiem konstytucyjnym i pełnego wyjaśnienia podejrzeń. Jakże te warunki mogą być stworzone, jeżeli na czele resortu, który z natury rzeczy tą sprawą musi się zajmować, staje minister stronniczy, związany dyscypliną partyjną wobec przewodniczącego swojej partii? Proszę wziąć pod uwagę, że jest to element myślenia o sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Podzielam przekonanie, że polska demokracja jest w stanie stawić czoło nawet tak dramatycznej sytuacji. Myślę, że o dojrzałości tej demokracji świadczy działanie sądów i niezależnych i wolnych środków przekazu parlamentu, który w takich sytuacjach potrafi wznieść się ponad partyjne interesy.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#BronisławGeremek">Proponowaliśmy rozwiązania ponadpartyjne. Proponowaliśmy je bez szukania teatralnego efektu i bez żadnego własnego interesu. Niech państwo uwierzą w to: rządu wiarygodności narodowej, ponad partyjnymi interesami, takiego, który zapewniłby, że wiarygodność państwa jest naszym wspólnym dobrem bez względu na to, po której stronie sali sejmowej zasiadamy. Takie rozwiązanie leżało w interesie państwa. Kryzysy państwa zdarzają się w wyjątkowych sytuacjach i wówczas trzeba na nie odpowiedzieć w wyjątkowy sposób, tak jak czyni to w sytuacji kryzysu państwa Italia. We Włoszech znalazł się prezydent, który potrafił swój autorytet moralny zaangażować w ponadpartyjne rozwiązania. Gdy nie są one możliwe, pozostaje odwołanie się do woli narodu, do wyborów powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#BronisławGeremek">Nie udzielimy zaufania rządowi obecnej koalicji, bo ani jego skład, ani jego program nie gwarantują nam wiarygodności państwa polskiego. Jednak na pytanie, czy opozycja gotowa jest szukać porozumienia, Unia Wolności odpowiada, że jesteśmy zawsze gotowi do poważnego dialogu, który będzie dotyczył interesów państwa. Chcemy dialogu, który byłby obcy praktyce Frontu Jedności Narodu, który byłby dialogiem rzeczywistym różnych racji, współuczestniczeniem w formowaniu programu. Chcemy, żeby ten rok był dla Polski pożyteczny, i dlatego podejmiemy rozumny dialog. Oznacza to podjęcie dialogu w sprawach ważnych, wykraczających poza pole zakreślone w exposé premiera. A sprawy ważne to, jak zwykle, sprawy najprostsze. Chcemy, żeby przedmiotem dialogu i zrozumienia były problemy dotyczące tego, jak uczynić polską gospodarkę dynamiczną, zwiększającą ludzkie szanse, dającą możliwość odważnych działań reformatorskich. Jak tworzyć państwo uczciwe, skutecznie działające, bliskie ludziom, zorganizowane na zasadzie pomocniczości i samorządowej? Jak doprowadzić do prawdy w sprawie funkcjonujących ze szkodą dla państwa powiązań zagranicznych, nurtujących opinię publiczną - po to, żeby prawda służyła świadomości społecznej w taki sposób, aby ofiarność i wierność ojczyźnie były w cenie, a zdrada we wzgardzie. Chcemy, żeby ten dialog mógł dotyczyć zakorzenienia Polski w europejskich strukturach bezpieczeństwa euroatlantyckiego, żeby służył także zmianom w edukacyjnej i kulturalnej sytuacji Polski. Sądzę, że w tych wszystkich sprawach opozycja i opozycyjna Unia Wolności ma poczucie interesu państwa. Reszta zależy od rządu.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Bronisław Geremek z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JózefZych">Czy pan poseł w trybie sprostowania?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JózefZych">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym sprostować, że Polskie Stronnictwo Ludowe nigdy oka w sprawie konkordatu do SLD nie robiło, ponieważ wiemy, że byłoby to bezskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WaldemarPawlak">Wprawdzie ostatnio jeden z posłów SLD, składając przysięgę, zakończył ją słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”, co daje pewne nadzieje, jednakże gdyby cały klub Unii Wolności i cały klub Polskiego Stronnictwa Ludowego zagłosowały za konkordatem, to pewnie ratyfikację mielibyśmy już za sobą.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WaldemarPawlak"> I w tym miejscu pozwolę sobie zrobić oko do Unii Wolności. </u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JózefZych">No tak, otwiera się sprawa oświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JózefZych">Bardzo proszę, pan poseł Jerzy Szmajdziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzySzmajdziński">Panie Marszałku! Odniosę się do tej części wystąpienia pana profesora Geremka, gdzie mówił...</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głos z sali: To ma być oświadczenie?)</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzySzmajdziński">To jest sprostowanie, ale niech pan poczeka, co pan taki nerwowy?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JerzySzmajdziński">Pan prof. Geremek był uprzejmy zwrócić się do nas w kwestii, że istnieje potrzeba wyjaśnienia podejrzeń związanych z czołową, ważną partią w kraju. Otóż chcę oświadczyć, że prokuratura nie pod rządami tej koalicji umorzyła postępowanie w tej sprawie. W artykułach w jednym czy w drugim tygodniku, w których niby wprost o tym pisano, nie pojawiły się żadne nowe fakty, które nie byłyby znane organom wymiaru sprawiedliwości, kwestie, które nie zostałyby wyjaśnione prawomocnym orzeczeniem i umorzone. Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej powstała za polskie pieniądze i polskim interesom służy.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Mam prośbę, aby zwrócić uwagę na zapis art. 109 ust. 1 regulaminu Sejmu, który stanowi, że marszałek Sejmu dopuszcza poza kolejnością do sprostowania błędnie zrozumianego lub nieściśle przytoczonego stwierdzenia mówcy. A zatem te sprostowania nie mogą stać się przedmiotem polemiki. Bardzo proszę, aby pamiętać o tym zapisie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę panią poseł Wiesławę Ziółkowską, Unia Pracy. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polsce potrzebny jest silny merytorycznie i wiarygodny za granicą, a także w kraju rząd. Unia Pracy ocenia premiera i rząd głównie przez pryzmat czterech kryteriów. Kryterium pierwsze to wiarygodność moralno-etyczna. Kryterium drugie to otwartość i wsłuchiwanie się w głos opozycji. Kryterium trzecie to polityka zagraniczna. Kryterium czwarte to założenia polityki społeczno-gospodarczej. Wszystkie te kryteria są ważne, najważniejsze jest jednak pierwsze kryterium, kryterium wiarygodności, wiarygodności moralno-etycznej premiera i rządu polskiego. Jest ono bardzo ważne dlatego, iż w ostatnich latach, w szczególności zaś w ostatnich miesiącach moralność elit politycznych, w tym koalicji rządzącej, doznała znacznego uszczerbku. Dalsze trwanie w takim stanie rzeczy, niepodjęcie bardzo jednoznacznych i rygorystycznych rozwiązań będzie tę sytuację pogarszać.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WiesławaZiółkowska">Program Unii Pracy mówi jednoznacznie: po pierwsze, domagamy się tego, aby jasno rozdzielić kompetencje biznesowe od funkcji publicznych. Jeśli chcesz być posłem albo ministrem, albo burmistrzem, to nie możesz być biznesmenem. Stawiamy tutaj jednoznaczny warunek, mówimy: tu musi być czytelny rozdział. Po drugie, bezwzględnie trzeba ujawnić dochody i wydatki partii. Po trzecie, bez względu na to, z jakiej partii poseł pochodzi, w każdym przypadku, kiedy pod jego adresem wysuwane są oskarżenia, musi być przyjęty pewien zwyczaj parlamentarny, że dokonujemy uchylenia immunitetu poselskiego. To też jest warunek budowania wiarygodności elit politycznych i koalicji rządzącej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WiesławaZiółkowska">W jakim więc stopniu te nasze wymogi, nasze założenia programowe mogą być realizowane pod rządami pana premiera Cimoszewicza? Unia Pracy pamięta, że pan Cimoszewicz jako minister rozpoczął akcję „czyste ręce”. Unia Pracy pamięta, że pan Cimoszewicz jako poseł głosował za uchyleniem immunitetu pana Sekuły. Unia Pracy pamięta, że pan Cimoszewicz domagał się wyjaśnienia sprawy tzw. moskiewskich pieniędzy. Dobrze to wróży.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WiesławaZiółkowska">Unia Pracy usłyszała teraz z trybuny, w exposé, że pan Cimoszewicz jako prezes Rady Ministrów deklaruje, iż będzie dążył do tego, aby nie było żadnych wątpliwości, żadnych podejrzeń, że osoby pełniące funkcje publiczne są niekompetentne, nieuczciwe, mają nieczyste ręce. Pan premier zapowiedział także lepszą jakość prawa i rygorystyczne jego przestrzeganie. Za tym wszystkim się opowiadamy, jednak mamy pewną wątpliwość. Jeśli tak ma być, to dlaczego w obecnym rządzie pana premiera są osoby, których nazwiska znalazły się na liście związanej z akcją tzw. czystych rąk, czyli osoby o tzw. nieczystych rękach? Jasno trzeba powiedzieć, że naszym wotum zaufania możemy objąć w tym zakresie osobę premiera, natomiast nie mamy podstaw, aby sądzić, iż wszyscy członkowie rządu z jednakową determinacją będą dążyli do uwiarygodniania elit politycznych. Mamy wręcz powody, aby sądzić, iż wśród elit politycznych, rządzących, są osoby nie zainteresowane na przykład rozdzielaniem funkcji publicznych od funkcji biznesowych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WiesławaZiółkowska">Chcę również poinformować pana premiera, iż posłowie Unii Pracy po przesłuchaniach w komisjach sejmowych stwierdzają, iż nie uzyskali wyczerpujących odpowiedzi na zadane pytania. Dotyczy to ministra zdrowia czy ministra edukacji. Nie chodzi nam o to, aby usłyszeć to, co jest zgodne z naszym programem - domagaliśmy się na przykład odpowiedzi, co z finansowaniem szkół gminnych, jak likwidować w służbie zdrowia szarą strefę, co z likwidacją zobowiązań wymagalnych, w jaki sposób dokonywać alokacji środków między województwami. Na te pytania nie dostaliśmy wyczerpujących odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WiesławaZiółkowska">Posłowie Unii Pracy informują również pana premiera, iż nie zakładają z góry stronniczości ministra spraw wewnętrznych, ale zwracają uwagę na fakt, że stanowisko to obejmuje po raz pierwszy osoba z pierwszej linii politycznej. Jest to pewne ryzyko i oczekujemy, że pan premier na tę kwestię będzie szczególnie wyczulony.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WiesławaZiółkowska">Jeśli chodzi o kryterium drugie, mianowicie kryterium otwartości, wsłuchiwania się w głosy opozycji, trzeba powiedzieć jasno, że pan premier dał dwa dowody na to, iż rozpoczyna się właśnie tego typu dialog. Pierwszy dowód to konsultacja w sprawie dwóch głównych obszarów polityki państwa, polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa wewnętrznego, z przedstawicielami opozycji, konkretnie z przewodniczącymi dwóch głównych komisji sejmowych. Mamy nadzieję, że taka konsultacja stanie się początkiem pewnego zwyczaju politycznego, zwyczaju parlamentarnego. Drugi dowód to fakt, iż pan premier nie zaprosił do rządu dwóch ministrów - sprawiedliwości i spraw wewnętrznych - do których zgłaszaliśmy bardzo jednoznaczne zarzuty. To wsłuchiwanie się w głosy opozycji oceniamy pozytywnie i witamy z nadzieją.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WiesławaZiółkowska">Trzecie kryterium - polityka zagraniczna. Unia Pracy jednoznacznie w swoim programie mówi: przyszłość Polski zależy od wejścia do NATO i od integracji z Unią Europejską, a także od partnerskich stosunków z Rosją i wszystkimi sąsiadami. Podzielamy więc główne kierunki polityki zagranicznej przedstawione w exposé pana premiera. Jednocześnie mówimy jednak, że jasno trzeba społeczeństwu powiedzieć, jakie z tymi procesami wiążą się nadzieje, jakie mogą powstać zagrożenia i straty. Podkreślamy też, że potrzebna jest konsekwentna realizacja programu przystosowawczego, takiego, który nie będzie się tylko ograniczał do przystosowania kilkuset ustaw czy zmian w obszarze rolnictwa, ale również będzie nastawiony na olbrzymi wysiłek edukacyjny. Niewielkie bowiem szanse mają Polacy w Unii Europejskiej, jeśli w tej chwili mamy tylko 7% ludzi z wyższym wykształceniem i jeśli wskaźnik skolaryzacji jest trzykrotnie niższy aniżeli w Unii Europejskiej. Czy mamy więc równe szanse? Naszym zdaniem bardzo nierówne. Unia Pracy uważa, że ważne są nie tylko standardy fiskalne, którymi wszyscy chętnie operują. Jesteśmy przekonani, że jeśli chcemy być równorzędnymi partnerami w Unii Europejskiej, to równie ważne są takie standardy jak wykształcenie. I warto o tym głośno mówić.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#WiesławaZiółkowska">Kryterium czwarte — polityka społeczno-gospodarcza. Proszę Wysokiej Izby, po wysłuchaniu exposé pana premiera i po przesłuchaniu w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów mówimy w sposób lapidarny tak: Nie wiadomo, ile w tym programie Cimoszewicza, a ile Kołodki. Nie wiadomo, czy pan premier Cimoszewicz i rząd akceptują program 2000, czy nie. Rozumiemy, że jeśli się odrzuca program 2000, a my go odrzucamy, to trzeba zadać sobie pytanie, czy jest alternatywa. My mówimy, że jest. Czy dzisiaj jest właściwy moment, aby o niej mówić? Tak. O kwestiach dotyczących alternatywy nie można mówić dopiero przy budżecie, bo wtedy jest o wiele za późno — trzeba ten temat poruszać wtedy, kiedy się mówi o programach. Jeśli chodzi o tę alternatywę, to obszar wyboru oczywiście nie jest nieograniczony, nie jest duży. Ten obszar wyboru kryje się w pytaniu: Czy efekty wzrostu gospodarczego, uwidocznione we wpływach dochodowych do budżetu państwa, należy, po pierwsze, przeznaczać jedynie albo przede wszystkim, albo też w pewnym (i w jakim?) stopniu na poprawę sytuacji finansowej państwa, zmniejszanie długu publicznego i deficytu budżetowego, czy też, po drugie, przeznaczać na poprawę jakości funkcji państwa wobec obywateli i zmniejszanie rozpiętości dochodów? Program 2000 opowiada się za tym pierwszym rozwiązaniem, „Strategia dla Polski” — także, budżet na rok 1996 - również. Unia Pracy natomiast mówi wyraźnie: opowiadamy się za tym drugim rozwiązaniem. Wynika to jednoznacznie z naszego programu, w którym opowiadamy się za:</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#WiesławaZiółkowska">1) obniżeniem podatków dla osób o niskich i średnich dochodach i za ulgami rodzinnymi,</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#WiesławaZiółkowska">2) bezpłatnym publicznym szkolnictwem,</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#WiesławaZiółkowska">3) większą dostępnością do ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#WiesławaZiółkowska">Zestawiając nasz program z exposé pana premiera, a także z programem 2000 oraz „Strategią dla Polski”, otrzymujemy następujący obraz:</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#WiesławaZiółkowska">— Po pierwsze, Unia Pracy mówi: Obniżamy podatki dla najniżej i średnio zarabiających i wprowadzamy ulgi rodzinne. Pan premier w exposé mówi: Obniżamy podatki. W strategii 2000 przedstawia się to tak: Obniżamy o 5 punktów procentowych podatek dla najwięcej zarabiających, a dla zarabiających najmniej — o 1 punkt procentowy. Oznacza to w praktyce tyle, że jeśli chodzi o podatek, osoby o wysokich zarobkach zapłacą miesięcznie, licząc w sposób uproszczony i niedokładnie, 2,5 mln zł mniej, a osoby o niskich zarobkach (np. 5 mln zł) — 50 tys. zł. I nie ma ani jednego słowa o ulgach rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#WiesławaZiółkowska">Jaką więc politykę podatkową będzie realizował premier Cimoszewicz? Jest to pytanie, które pozostaje otwarte.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#WiesławaZiółkowska">— Po drugie, pan premier Cimoszewicz twierdzi, że opowiada się za publicznym bezpłatnym szkolnictwem. My popieramy to w całej rozciągłości. Mówimy, że konieczne jest bezpłatne szkolnictwo, w tym szkolnictwo wyższe. Oczywiście, bezpłatne szkolnictwo nie może dotyczyć tych, którzy powtarzają lata studiów, którzy studiują na różnych fakultetach. Nie, nie o to nam chodzi. Nie chodzi nam także o proste wpompowanie pieniędzy po to, żeby je marnotrawić. Potrzebna jest reforma szkolnictwa, również reforma oświaty podstawowej. I cóż mamy w programie 2000? Mamy szkolnictwo odpłatne w dużym stopniu. Ze „Strategii dla Polski” również to wynika, podobnie jak i z odpowiedzi pana premiera Kołodki w trakcie wczorajszych przesłuchań.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#WiesławaZiółkowska">Znowu rodzi się pytanie: Jak pan premier Cimoszewicz ma zamiar to zrealizować? Która z tych myśli będzie realizowana? I jeszcze jedno pytanie: Z czego? W tej chwili bowiem 38% studentów opłaca swoje studia, a szybciej rośnie dynamika, jeśli chodzi o studentów na studiach płatnych niż niepłatnych.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#WiesławaZiółkowska">Kolejna kwestia. Pan premier mówi o konieczności postępu cywilizacyjnego wsi. W całości to akceptujemy, ale zadajemy sobie pytanie, czy jest to możliwe wobec z jednej strony konieczności odpłatności za studia, a z drugiej - małej pomocy materialnej dla studentów. Tylko 23% studentów otrzymuje bardzo niskie stypendia. W kogo to uderza? Uderza głównie w młodzież ze wsi i z małych miasteczek. Czy w takiej sytuacji możliwy jest postęp cywilizacyjny wsi? Przecież powodujemy nierówność szans, pogłębiamy tę nierówność szans.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#WiesławaZiółkowska">Kwestia czwarta. Pan premier mówi, że trzeba wprzęgnąć naukę w praktykę, bardziej wykorzystywać naukę w praktyce, w sposób jawny, sprawiedliwy, ekonomicznie uzasadniony określić kryteria przydziału pieniędzy na rozwój poszczególnych dziedzin nauki. Popieramy te słowa w całej rozciągłości. Ale nie znalazło się w exposé ani słowo, które pozwoliłoby nam sądzić, że pan premier ma zamiar zrealizować uchwałę Sejmu z ubiegłego roku, zobowiązującą rząd do prawie dwukrotnego podwyższenia wydatków na naukę. Udział wydatków na naukę w PKB wynosi w tej chwili 0,54%, natomiast uchwała mówi, że ma wynosić w 1997 r. 1%. To jest podwojenie wydatków, to jest kolejne prawie 2 mld zł. Ze „Strategii dla Polski” i z programu 2000 absolutnie to nie wynika, wręcz odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#WiesławaZiółkowska">Następne pytanie. Pan premier mówi, że wreszcie przełamiemy kryzys mieszkaniowy. Faktycznie wszyscy się będziemy z tego cieszyć, że go przełamiemy, ponieważ jeśli chodzi o mieszkania, to osiągnęliśmy już takie dno, że dobrze by było dalszego dna nie szukać. 58 tys. mieszkań to jest poziom z lat pięćdziesiątych. A więc dobrze, że ten kryzys przełamiemy. Natomiast jest pytanie generalne: W jaki sposób rząd ma zamiar zwiększyć dostępność albo w ogóle spowodować dostępność mieszkań, rozumianą nie jako dawanie mieszkań za darmo, ale jako możliwość ich zakupu czy wydzierżawienia ludziom o niskich i średnich dochodach. Ten problem jest ciągle nie rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#WiesławaZiółkowska">Kwestia kolejna. Pan premier mówi o restrukturyzacji różnych dziedzin, m.in. górnictwa. W związku z tym mam pytanie: Czy tę restrukturyzację zrobi się bez pieniędzy? Zdaniem Unii Pracy - nie. Zdaniem Unii Pracy tych pieniędzy nie ma w budżecie państwa na 1996 r. i nie wynika z programu 2000, aby tam te pieniądze miały się znaleźć. Tymczasem uważamy, że dalsze kokietowanie górników, dalsze robienie umizgów, dalsze pozorowanie programu prowadzi donikąd, prowadzi do tragedii w górnictwie i do tragedii społecznej w Polsce. Żądamy, aby rząd przedstawił Sejmowi program restrukturyzacji górnictwa i aby Sejm rozliczał rząd z wykonywania tego programu oraz aby ten program był konsekwentnie przez rząd realizowany.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#WiesławaZiółkowska">Kwestia następna - reforma centrum. Od dawna oczekujemy reformy centrum. Pan premier Cimoszewicz jest w bardzo dobrej sytuacji, rozpoczyna bowiem swoje urzędowanie od pakietu ustaw. Od niego w gruncie rzeczy, od jego determinacji zależy, czy Polska w najbliższych latach ma szansę na reformę centrum i jaki zakres będzie miała ta reforma: czy będzie to reforma atrapa, po to tylko, żeby mówić, że była reforma, czy to będzie prawdziwa, rzetelna reforma. Jeśli pan premier Cimoszewicz nie będzie miał wystarczającej determinacji, to na kilka lat proces reformy centrum, ze względu na kolejne akty wyborcze i zmiany rządów, zostanie zahamowany. Oczekujemy, że ta reforma centrum zmniejszy koszty administracji państwowej. Z zaniepokojeniem stwierdzamy, że z jednej strony przekazuje się uprawnienia samorządom, a z drugiej strony rośnie koszt administracji i zatrudnienie w administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#WiesławaZiółkowska">Kolejna kwestia to problem reformy samorządu. Nie ma niestety w exposé pana premiera jednoznacznych deklaracji w tej sprawie. Nie ma. A przecież tak naprawdę jedyną realną szansą rozpoczęcia drugiego etapu reformy samorządu, wprowadzenia go w życie, jest przystąpienie do wprowadzania go w życie od dnia 1 stycznia 1997 r. I pan premier Cimoszewicz ma tę szansę. Rodzi się problem, czy jest sens przekazywania uprawnień administracji specjalnej, administracji rządowej wojewodom, skoro tak naprawdę pieniądze, którymi rządzą wojewodowie, nie są poddane żadnej kontroli demokratycznej, bo nie ma drugiego etapu reformy, nie ma rozstrzygnięć, kto za to odpowiada. Wnosimy do pana premiera, aby rozważył tę kwestię. Jesteśmy głęboko zainteresowani tymi rozstrzygnięciami, zresztą mówiliśmy o tym także w trakcie omawiania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę Wysokiej Izby! W świetle tych uwag Unia Pracy mówi tak: wyrażamy zaufanie, dajemy swoje wotum zaufania dla pana premiera Cimoszewicza, ale nie popieramy jego programu społeczno-gospodarczego. Nie będziemy jednak głosować przeciwko rządowi pana premiera Cimoszewicza, chcemy obdarzyć ten rząd zaufaniem, mimo że zaufanie w polityce nie jest towarem codziennego użytku, i chociaż w gruncie rzeczy główną rolą opozycji jest patrzenie na ręce koalicji rządowej, udzielamy panu premierowi Cimoszewiczowi kredytu zaufania i wierzymy w to, że ten kredyt zostanie efektywnie wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefZych">Przemawiała pani poseł Wiesława Ziółkowska, Unia Pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR, a następnie pan poseł Leszek Moczulski, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Przy każdym wystąpieniu powoływanego prezesa Rady Ministrów zadajemy sobie fundamentalne pytanie: Jakie będzie państwo polskie i w jakim kierunku będzie prowadzone pod rządami nowego premiera? Zdaniem BBWR od 1993 r. pojawia się w działaniach koalicji realne niebezpieczeństwo, że Polacy nie będą mieli w pełni suwerennego, demokratycznego, a więc sprawiedliwego państwa. Wskazuje na to szereg elementów natury politycznej, gospodarczej i społecznej, choćby kwestia własności państwowej. Widzimy uwłaszczenie nomenklatury, sprzedaż za bezcen obcym, a nie ma uwłaszczenia obywateli i są perturbacje w związku z tym uwłaszczeniem. Nie przeprowadzono uczciwej i rzetelnej reprywatyzacji. To tylko namacalne przykłady w sferze własności.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Po wydarzeniach związanych z tzw. sprawą Józefa Oleksego rok 1996 zapowiada się jako czas próby dla patriotyzmu polskiego, a szczególnie dla polskiej państwowości. Zapoczątkowane w 1989 r. przemiany ustrojowe osiągają krytyczny punkt. Wysiłek włożony w transformację gospodarczą i skupienie na niej całej uwagi umożliwiły w międzyczasie wykonanie politycznego manewru dokonującego się pod szyldem demokracji, który w rzeczy samej okazuje się partiokracją niszczącą państwo. Za parawanem procedur demokratycznych i gospodarki rynkowej kryje się interes partyjny. Przypomina to czasy PRL, kiedy realizowano tzw. demokrację ludową, na co dzień objawiającą się ubezwłasnowolnieniem obywateli, narodu poprzez monopartyjne zarządzanie na wszystkich szczeblach władzy. Taki niebezpieczny obraz państwa wyłania się z wystąpienia premiera i większości przedstawionego składu rządu. Premier zaprzecza realizacji takiej linii, ale mamy doświadczenie, że im głośniej czemuś się zaprzecza, to w rzeczywistości skuteczniej jest to realizowane.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Oczywiście demokratyczne państwo potrzebuje rzetelnych stronnictw politycznych, ale nie może się wyłącznie na nich opierać. Potrzebna jest przestrzeń dla samorządności, ludzkiej inicjatywy, działalności organizacji społecznych i zawodowych. Oparcie funkcjonowania państwa tylko na partiach powoduje, że zamieniamy państwo w terytoria zarządzane przez monopole partyjne czy podzielone na strefy wpływów. Ratunkowy rząd koalicji SLD–PSL powołany przez prezydenta jest typowym rządem takich układów. Co prawda premier próbował wykazać niezależność w doborze kilku ministrów, ale skończyło się na niewielkiej kosmetyce partyjnej. Odbyła się typowa karuzela stanowisk, znana nam z niedalekiej przeszłości. Okazało się, że są partyjni koledzy, którzy mogą pełnić rolę wszechministrów i przerzucani są na stanowiska w zależności od chwilowych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Ten rząd to kolejna koalicyjna układanka mająca ostudzić emocje, wyciszyć sprawy i utrzymać do wyborów władzę. Jednak tym razem polityczna odpowiedzialność spoczywa na prezydencie i w sposób dość wyrazisty przesunięta jest w kierunku SLD, a szczególnie SdRP. Ten rząd będzie chciał „dojechać” do wyborów i przez to będzie rządem trwania przy władzy. W rezultacie spadnie na niego odpowiedzialność za realizację programów z kampanii wyborczej do parlamentu i haseł z kampanii prezydenckiej. Do trzech razy sztuka — mówi się często przy podejmowaniu kolejnych prób realizacji zadań. Z poprzednich niepowodzeń trzeba jednak wyciągać wnioski. Oszczędnego w słowach, jak pamiętamy, premiera Pawlaka zastąpił wylewny, koleżeński i zbyt przyjacielski premier Oleksy. Obecnie mamy suchego w wypowiedziach, sprawnego prawnika, który w swojej retoryce i nazewnictwie stosuje nowoczesne europejskie ujęcie partyjnej filozofii układów i rządzenia. Sojusz robotniczo-chłopski w nazwie zastąpiony został koalicyjnym rządem socjaldemokratyczno-ludowym. Za nazewnictwem kryje się monopol układów, na co wskazują także niektóre osoby w tym rządzie. Droga reform i działalności rządu, jak twierdzi premier, będzie kontynuowana, i to cieszy. Ale mamy nadzieję, że nie we wszystkich zakresach i że błędy zostaną wyeliminowane. Reforma ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych wymaga przyśpieszenia. Tego również wymaga czas.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Wysoka Izbo! Wiele dziś mówi się o odbudowie wiarygodności państwa. Poruszał ten problem premier w swym exposé. Do odbudowy wiarygodności nie wystarczą jednak szyldy partii, nazwiska czy deklaracje. Potrzebne są konkretne działania. Wiarygodność - tak na scenie zewnętrznej, jak i wewnętrznej - uzyskuje rząd demokratyczny, który w konkretnych czynach realizuje cele zgodne z racją stanu, rozwiązuje problemy społeczne, kierując się ideą dobra wspólnego, a nie partyjnego, i wywiązuje się z podjętych umów i zobowiązań międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Choć koalicja wyłoniona w wyborach w 1993 r. ma większość w parlamencie, wielokrotnie zadajemy sobie pytanie: czy ma ona wolę realizacji interesu narodowego? Wiele działań wskazuje na to, że tak nie jest. Przykładem niech będzie sprawa konkordatu, w ogóle nie ujęta w exposé; nie ujęto w nim choćby propozycji odpowiednich ustaw przygotowywanych przez rząd. Bez demokratycznie i zgodnie z polską tradycją narodową i państwową ustalonej relacji pomiędzy religią katolicką a życiem państwowym państwo polskie traci swoją tożsamość i suwerenność. Wchodzimy bowiem w próżnię nie tylko etyczną, ale i historyczno-kulturową, a co gorsza - polityczną, stając się jakimś mniej czy bardziej rozwiniętym państwem w Europie Środkowej. Zdaniem BBWR nie chodzi tu o reaktywowanie idei państwa wyznaniowego, bo tego ani kościół, ani państwo nie potrzebuje. Chodzi nam o to, by Polska była państwem, które szanuje prawa człowieka, prawa narodu i prawa moralne cywilizacji chrześcijańskiej. Tylko wtedy Polska będzie sobą i będzie się liczyła w Europie. Bez podjęcia tego zagadnienia o wymiarze moralnym i politycznym nie uzyskamy - i rząd nie uzyska - wiarygodności tak na arenie wewnętrznej, jak i zewnętrznej.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny BBWR z uwagą wysłuchał exposé premiera Cimoszewicza. Suchy, sprawny język prawnika, wystąpienie dobrze przygotowane socjotechnicznie — wszystko to sprawiało wrażenie nowej drogi tej koalicji. Po głębszej jednak analizie tekstu okazuje się, że jest to kolejna propagandowa deklaracja, ogólne stwierdzenia, w myśl zasady „dla każdego coś miłego”. W wielu przypadkach pojawiają się sprzeczności — dotyczy to nie tylko określeń, ale i propozycji rozwiązań. W kampanii prezydenckiej mówiono o mieszkaniach i pracy dla młodych (chyba za granicą?). Dzisiaj zamiast o liczbie mieszkań premier, który te hasła ma realizować z gwarancją prezydenta, mówi o ich jakości. Czyżby powrót do rzeczywistości? Dobrze, znamy bowiem hasła realizowane w latach siedemdziesiątych, za które do dziś drogo się płaci i których rezultatem jest brak środków na nowe inwestycje w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Kiedyś mieliśmy „zielone światło” dla rzemiosła, rolnictwa, dziś chyba doczekał się swojego „światła” resort sprawiedliwości. Wiemy, jaka jest niewydolność sądów, jaka skuteczność realizacji prawa. Oby jednak nie skończyło się w sądach na partyjnych czystkach.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">W wypowiedzi premiera mruga ostrzegawcze światło dla urzędników administracji publicznej, ich niekompetencji i opieszałości. Czy ma to być zastąpione służalczością?</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Z wystąpienia dowiedzieliśmy się, że są liczne problemy społeczne. Doskonale przecież o tym wiemy. Nie usłyszeliśmy jednak niczego o sposobach i terminach rozwiązywania tych problemów. Z tego wynika, że na fali obecnych dokonań gospodarczych chce rząd „dojechać” do wyborów. A przecież codzienne życie domaga się decyzji: choćby w sprawie rencistów, emerytów czy bezrobotnych. Nie można być głuchym na potrzeby społeczne. Wiemy dobrze, że ta zima jest kosztowna, trzeba zużyć więcej opału, mieliśmy epidemię grypy. W ostatnim roku podrożały o blisko 400% czynsze, wzrosły ceny gazu, energii, leków. Grudniowe podwyżki już dawno zostały „zjedzone” przez konieczne wydatki, a waloryzacja dopiero we wrześniu. Może należałoby zaproponować zaliczkowe wypłaty np. w marcu, żeby emeryci o małych i średnich dochodach mogli przeżyć przednówek? Przecież rząd jest socjaldemokratyczny, większościowy, i nie byłoby problemu z rozwiązaniem ustawowym. Gdzie ta wrażliwość społeczna? Czy zawsze wcześniej muszą być protesty i strajki?</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Po raz pierwszy z ust premiera z tej koalicji padła wzmianka o rodzinie. I co usłyszeliśmy? Że brak w tym względzie programu, ale rząd się przyjrzy temu zagadnieniu. Tylko że pół godziny wcześniej głosami koalicji odrzucono propozycję wprowadzenia do porządku dziennego pierwszego czytania projektu rezolucji w tej sprawie przygotowanego przez klub BBWR. A więc o co chodzi? Czy to miały być tylko sentymentalne wątki w suchej wyliczance programowej?</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Premier umiejętnie prześlizgnął się po tematach i różnych działach, w wielu stwierdzeniach wyczuliśmy programowy fałsz. Szczególnie odczuwalne było to w części dotyczącej dialogu. Rząd jest otwarty na propozycje i konsultacje, ale czy będzie skłonny je realizować? Z doświadczenia wiemy, że nie. BBWR od początku tej kadencji Sejmu bez szczególnego zaproszenia popiera słuszne, rozsądne, służące ludziom i interesowi państwa rozwiązania, bez względu na ich autorów. Są demokratyczne procedury, które wyznaczają kierunek i sposób dialogu. Próba konsultacji, którą podjęto w przypadku oceny programu przez osoby z partii opozycyjnych, ma raczej charakter propagandowy. Dotychczasowe działania koalicji w zakresie wejścia do struktur europejskich grożą tym, że opóźnimy je w czasie bądź utracimy możliwość spełnienia tego zamierzenia. Niepokojąco zabrzmiało zdanie, iż będziemy rozwijać współpracę wojskową zarówno z Zachodem, jak i ze Wschodem. Prosimy o dokładniejsze wyjaśnienie tych słów. Jak wiemy, obecnie jako państwo realizujemy w zakresie bezpieczeństwa politykę według założeń Partnerstwa dla pokoju jako proces wstępny w integracji z NATO.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Premier w swoim wystąpieniu kokietował polską wieś mówiąc, że ją kompleksowo urządzi. Tutaj proszę kolegów z PSL o ostrożność, by się nie dali urządzić według standardów niby-europejskich. Oczywiście musimy realizować program przemian w rolnictwie i jego otoczeniu, iść ku nowoczesności, ale należy uwzględniać własną tradycję, kulturę i specyfikę. Trzeba realizować polski program dla polskiej wsi. Rząd będzie kontynuował reformy rozpoczęte przez poprzedników. W wielu jednak przypadkach te reformy oznaczały hamowanie przemian bądź koniunkturalne traktowanie (np. przekazywanie samorządom kompetencji bez wystarczających środków). W dalszym ciągu czeka nas fiskalizm podatkowy, wyciąganie pieniędzy z kieszeni podatnika, zaniżanie inflacji, dzielenie po uważaniu, duszenie przedsiębiorczości różnego rodzaju sprawozdawczością, zarządzeniami czy rozporządzeniami.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Z uwagi na czas nie mogę odnieść się do innych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Wysoka Izbo! Do potwierdzenia wiarygodności potrzebne są czyny, terminy realizacji i osoby wykonujące dany program, a nie zręcznie ułożone deklaracje. W tym rządzie jest kilka osób dla nas niewiarygodnych ze względu na ich wcześniejsze dokonania np. w prywatyzacji czy edukacji. Premier umiejętnie przemilczał sprawę reformy w oświacie. Zapytuję więc: czy będzie realizowany program ideologizacji naszej młodzieży - tym razem ideologizacji nie marksistowskiej, lecz laicko-liberalnej? Samorządy i rodziny muszą się przyjrzeć nie tylko przysłowiowej dziurze w dachu, ale temu, co będzie w programach nauczania.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Program gospodarczy realizowany przez koalicję pod hasłem „Strategia dla Polski” w wielu punktach się załamuje. Zastąpiony ma być kolejnym wewnątrz sprzecznym programem określanym sloganem: „Pakiet 2000”. Czy chodzi o przedłużenie rządów? Dowiedzieliśmy się także, że koalicja socjaldemokratyczno-ludowa jest głęboko wierząca, gdyż głęboko wierzy, że społeczeństwo nie dostrzega korupcji, arogancji, lekceważenia, obłudy, koleżeńskiego partyjnego rozdziału kontyngentów, licencji, preferencyjnych kredytów, oddłużania swoich i wielu innych nieprawidłowości i przedłuży jej mandat na lata. Taka droga jest niepewna. Przekonało się już o tym wielu. Interes narodowy, realizacja dobra wspólnego to nie to samo co hasło „wspólna Polska”, które sprowadza się do układów i dzielenia stanowisk. BBWR będzie obserwował działania podejmowane przez rząd i wcielanie w życie niektórych słusznych zapowiedzi premiera. Biorąc jednak pod uwagę deklaratywność, ogólnikowość exposé i skład rządu, w którym są osoby niewiarygodne (choć muszę przyznać, że kilku ministrów, szczególnie z PSL, uzyskało nasze poparcie w komisjach), generalnie nie możemy poprzeć filozofii tych działań i tego rządu i będziemy głosować przeciwko wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#AndrzejGąsienicaMakowski">Nawiązując do wypowiedzi przewodniczącego klubu SLD, że to jest siódmy rząd, a 7 jest liczbą szczęśliwą, skwituję to stwierdzeniem, że należy sądzić, że ten rząd liczy już tylko na szczęśliwe liczby.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Leszka Moczulskiego, Konfederacja Polski Niepodległej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Henryk Kroll, Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeszekMoczulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw może krótkie wyjaśnienie: Zabieram głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej, ale jestem przede wszystkim przedstawicielem Obozu Patriotycznego, federacji partii politycznych zarejestrowanej ponad miesiąc temu, złożonej w tej chwili z ponad 10 różnych podmiotów politycznych, które łącznie w ubiegłych wyborach parlamentarnych otrzymały paręnaście procent głosów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#LeszekMoczulski">Wysoka Izbo! Polityka jest integralna i wszystkie jej przejawy należy rozpatrywać łącznie. W szczególności należy do słów odnosić się w konfrontacji z faktami. To fakty tłumaczą słowa, a nie słowa tłumaczą fakty. Wczorajsze wystąpienie pana premiera Cimoszewicza było bardzo interesujące - bardzo interesujące zwłaszcza w tym, co nie zostało powiedziane albo co zostało powiedziane bardzo ogólnie. Jeżeli teraz te interesujące słowa, interesujące braki słów zestawimy z faktami, będziemy mogli oceniać właśnie integralną politykę i będziemy mogli lepiej zrozumieć to, co Wysokiej Izbie, a przede wszystkim narodowi polskiemu zostało zaproponowane.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#LeszekMoczulski">Skupię się tylko na czterech, myślę, że istotnych, choć nie wyczerpujących na pewno wszystkich ważnych kwestii w Polsce, zagadnieniach.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#LeszekMoczulski">Pan premier Cimoszewicz powiedział, jakże słusznie, że prawo powinno być tym fundamentem, na którym budowana jest Rzeczpospolita, i że to prawo nie może być przedmiotem manipulacji politycznych, że do prawa nie możemy podchodzić z punktu widzenia potrzeb politycznych. I te słowa od razu można zderzyć z bardzo niedawnymi faktami. Bo jeżeli parę dni wcześniej posłowie z koalicji rządowej zadecydowali, że z przyczyn politycznych - bo przecież taka była argumentacja - nie należy stawiać przed Trybunałem Stanu winnych wystąpienia z 13 grudnia 1981 r., łamiącego także konstytucję, to od razu widzimy na tym przykładzie, że ta rzeczywistość jest zupełnie inna niż słowa, a może tłumaczy te słowa, które tutaj padły. Jest to jeden przykład, przykład niedawny. Jeśli przypomnimy sobie, jak traktowano prawo wtedy, kiedy w związku z jakimiś zarzutami kryminalnymi, zarzutami aferowymi były tutaj składane wnioski o uchylenie immunitetu poselskiego, to oczywiście widzimy, że prawo zostało politycznie zinterpretowane. Czy wreszcie podniesiona tutaj dzisiaj kwestia tzw. moskiewskich pieniędzy, za które miał być sfinansowany zjazd założycielski Socjaldemokracji RP. I znowu to prawo, wbrew temu, co tutaj mówiono, zostało zinterpretowane przez ministra z tegoż właśnie SdRP, w rządzie, którego, o ile sobie przypominam, szefem był obecny przewodniczący SdRP. Wtedy ta sprawa została umorzona. Ot takie podejście do prawa. Jeżeli prawo ma być naszym fundamentem i jeżeli równocześnie to prawo ma być stosowane tak jak teraz, to świadczy to oczywiście o tym - fakty to pokazują - jak należy interpretować słowa.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#LeszekMoczulski">Druga kwestia. Bardzo słusznie pan premier Cimoszewicz powiedział, że należy odbudowywać zerwane więzi między rządzącymi a społeczeństwem. I mamy obecnie taki przykład. Trwa konflikt na Górnym Śląsku, trwa nie od dzisiaj, trwa dokładnie rok. Przez cały czas działalności rządu pana premiera Józefa Oleksego trwał ten konflikt na Śląsku. I przez cały czas widzieliśmy, jak się odbywało to odbudowywanie więzów między rządem a społeczeństwem: za pomocą obietnic, które nie były spełniane, manipulacji, wprowadzania w błąd opinii publicznej, fałszywych deklaracji. Po roku doprowadziło to do sytuacji kryzysowej, bardzo groźnej sytuacji, w której ludzie zaczynają już działać rozpaczliwie. W tej chwili, już za rządu pana premiera Cimoszewicza, w jednym z resortów, u jednego z jego ministrów, dochodzi do takiej rozpaczliwej formy protestu. Oczywiście byłaby to świetna okazja, żeby od razu wyjaśnić, jak można by te więzy - w tym wypadku ze strajkującymi górnikami, ale nie tylko ze strajkującymi górnikami, ponieważ opinia społeczeństwa Górnego Śląska jest w tej sprawie dość jednoznaczna - odbudować, ale mamy tutaj bardzo znamienne przemilczenie. Nie padło tu nawet jedno słowo. Ten brak słów jest chyba wystarczająco wymowny.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#LeszekMoczulski">Trzecia kwestia, która była poruszana już tutaj, ale nie można jej ominąć. Bardzo dobrze, że rządowi zależy na dobrych stosunkach między państwem a kościołem - a może inaczej: między rządem a kościołem, ponieważ między Rzecząpospolitą Polską, tą wspólnotą 40 milionów Polaków, a kościołem są dobre stosunki. Tu nie trzeba odbudowywać dobrych stosunków, bo one są dobre. Ale chodzi o stosunki między rządem a kościołem. Dwa ostatnie rządy stały na stanowisku, że konkordat należy ratyfikować - przynajmniej było to stanowisko oficjalne - a w tej chwili rząd pana premiera Cimoszewicza takiego stanowiska nie ponowił. Słyszymy więc znowu o chęci odbudowania dobrych stosunków między rządem i kościołem i równocześnie fakty wskazują chyba na to, że w ogóle ma nie istnieć baza tych stosunków. Ta podstawowa baza, jaką jest konkordat, ma znowu zostać zawieszona.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#LeszekMoczulski">I wreszcie, Wysoka Izbo, czwarta kwestia, kwestia o kapitalnym znaczeniu. Usłyszeliśmy od pana premiera gładkie słowa dotyczące naszej polityki zagranicznej. Nie było tam nic nowego, powtarza się to samo od lat, choć oczywiście zapewne nie wszyscy, którzy to od lat mówili, to samo mieli na myśli. Te gładkie słowa stają się już tylko sloganami. Równocześnie mamy jakąś bardzo konkretną sytuację międzynarodową. Polska znalazła się w pewnej nabrzmiewającej sytuacji międzynarodowej, istotnej z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej części Europy, może całej Europy, istotnej z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. Z ust poważnych polityków rosyjskich — poważnych, bo mają poważne poparcie, poważnych, pełnią ważne funkcje — w tym z ust osób, które mają wielką szansę na to, żeby w następnej kadencji, a może ponownie, zostać prezydentem Rosji, słyszymy zapowiedzi potrzeby reintegracji terytorialnej Rosji w granicach dawnego Związku Sowieckiego. Słyszymy też coraz groźniejsze zapowiedzi dotyczące reintegracji całego dawnego obozu. Znajduje to dość silne poparcie — to już nie jest tylko kwestia jakichś drobnych czy nieistotnych wystąpień — poważnej części rosyjskiej opinii publicznej. Staje się to także przedmiotem debat międzynarodowych — może bardziej cichych między politykami, ale głośnych na łamach prasy. Znany artykuł z „Washington Post” nie jest tego jedynym przykładem.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#LeszekMoczulski">I znowuż pytanie: Dlaczego milczenie, co znaczy milczenie rządu, który nie ma najwyraźniej stanowiska w tej sprawie? Cóż znaczy to milczenie? Jak należy to milczenie interpretować?</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#LeszekMoczulski">Proszę Wysokiego Sejmu! Złośliwą ironią historii, takim głównym kaprysem historii jest to, że - jak ktoś tutaj przed chwilą powiedział - czołową partią w Sejmie (niektórzy mówią, że czołową partią w Polsce) jest ugrupowanie, które w niesławie oddało władzę kilka lat temu, a dzisiaj pod inną nazwą - i skurtyzowane wyraźnie - wróciło znowuż i jest na pewno siłą dominującą w tym Sejmie. Zresztą dzisiaj nawet, słuchając niektórych informacji dotyczących kulis powstawania rządu, dowiedzieliśmy się - co zresztą nie było zaskoczeniem - że jest to koncepcja SLD, że jest to wykonanie SLD.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#LeszekMoczulski">Jest to rząd, w którym rzeczywiście SLD dominuje. I nasze pytanie do tego rządu, do większości parlamentarnej - do całej większości parlamentarnej, ale w szczególności do tej części większości parlamentarnej, która jest w koalicji dominująca - jest pytaniem o wiarygodność. Przecież nie od dzisiaj pytamy państwa, panów, o wiarygodność. Cztery lata temu - prawie co do dnia - o tę samą wiarygodność i o dziedzictwo, o związek z dziedzictwem bądź jego brak pytałem już tutaj panów w atmosferze, powiedziałbym, bardziej gorącej. Nadal jest to pytanie o wiarygodność.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#LeszekMoczulski">Otóż w kontekście słów - nie wnikam w intencje - które tutaj padły, i w kontekście faktów, które mają miejsce i które zresztą tutaj bez przerwy były przypominane - jak chociażby sprawa dotycząca rodziny, przed chwilą podniesiona przez posła z BBWR - mogę tylko stwierdzić, że jesteście państwo niewiarygodni, że ten rząd jest niewiarygodny. I proszę się nie dziwić, że rządowi, który nie dba o własną wiarygodność, nie potrafi dowieść jej faktami, nie można udzielić zaufania. Takie jest przekonanie Obozu Patriotycznego i tak będą głosować posłowie Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AleksanderMałachowski">Przemawiał pan poseł Leszek Moczulski z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Henryka Krolla z Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HenrykKroll">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W prowadzonej dotychczas debacie nad exposé premiera zostało już przedstawionych wiele opinii, tak pozytywnych ze strony koalicji, jak negatywnych lub krytycznych ze strony opozycji. Wiele z nich można by tu powtórzyć. Gdy podejmujemy się oceny wystąpienia pana premiera, jedno da się zauważyć na pewno: jest to w dalszym ciągu koalicja SLD–PSL i będzie to rząd kontynuacji. Mamy nadzieję, iż nie będzie to kontynuacja bezwzględnego wspierania swoich kolegów.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#HenrykKroll">Posłowie Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej w pełni opowiadają się za polityką kontynuacji reform. Uważamy za słuszną przedstawioną reformę centrum. Z niepokojem jednak odbieramy tak niejednoznaczne podejście do spraw związanych z reformą samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#HenrykKroll">Pozytywnie odbieramy odniesienie się pana premiera do spraw mniejszości narodowych. (W tym momencie nasuwa mi się tylko pytanie, panie premierze, jak to się stało, że werset dotyczący mniejszości nie znalazł się w tekście, który został dostarczony do skrytek.) Postać pana premiera cieszy się w środowiskach mniejszościowych dużym szacunkiem i poważaniem. Również nasze bezpośrednie kontakty z panem upoważniają mnie do wyrażenia szacunku wobec pana osoby, a także działań.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#HenrykKroll">Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata nie jest jednak, naszym zdaniem, zwykłą debatą nad programem rządu. Dziś Polska znajduje się w głębokim politycznym kryzysie. Posłowie Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej starali się nie angażować w narastające tu konflikty i rozdarcia w ostatnich miesiącach i tygodniach. Powiedzmy sobie prawdę: polski kryzys to nie tylko sprawa Oleksego. Polski kryzys powstał nie tylko z winy koalicji, ale również z winy szeroko pojętej opozycji.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Głos z sali: To prawda.)</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#HenrykKroll">Polski kryzys jest lepiej rozumiany w kraju aniżeli za granicą. Europa i świat w najlepszym razie tego kryzysu nie rozumieją. Polski kryzys na pewno oddala nasze wejście do Unii Europejskiej i NATO. Z tym nie jest nam po drodze.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#HenrykKroll">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Zdaniem posłów mniejszości niemieckiej najpoważniejszym zadaniem dnia dzisiejszego, zarówno dla koalicji jak i opozycji, jest uwiarygodnienie Polski na zewnątrz. Początkiem takiego uwiarygodnienia powinny być czyny, a nie słowa. Zawsze określaliśmy swoje miejsce po stronie opozycji i tu też pozostaniemy. Tutaj chciałbym zadeklarować w imieniu Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej, iż będziemy czynić wszystko, by uwiarygodnienie to miało miejsce.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#HenrykKroll">Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, iż mamy wielki szacunek oraz darzymy wielką sympatią osobę pana premiera. Panie premierze, gdybyśmy mieli głosować za pana osobą, nie zastanawialibyśmy się ani minuty. Głosowanie to byłoby pozytywne. Nie możemy jednak zapomnieć, z jaką koalicją mamy do czynienia. Polityka tej koalicji często nie jest zgodna z naszymi przekonaniami. W związku z tym posłowie mniejszości niemieckiej wstrzymają się od głosu w trakcie głosowania nad wotum zaufania dla rządu.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Henrykowi Krollowi z Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AleksanderMałachowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Eugeniusza Janułę z Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#EugeniuszJanuła">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Panie Premierze! Państwo Członkowie Rządu! Z uwagą, a także z dużym zainteresowaniem wysłuchaliśmy wczoraj exposé pana doktora Włodzimierza Cimoszewicza, premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej powołanego przez pana prezydenta. Jest to trzeci kolejny rząd koalicji ludowo-socjaldemokratycznej, koalicji, która w wyborach jesienią 1993 r. uzyskała bardzo znaczące poparcie elektoratu. Zgadzamy się z panem premierem, że poparcie to ma tendencję rosnącą, gdyż wskazują na to również badania opinii publicznej. Fakt ten powinien przekonać realnie myślących polityków, że linia generalna, którą zapoczątkował rząd pana premiera Pawlaka, a kontynuował rząd pana premiera Oleksego, cieszyła się, i nadal cieszy, społeczną aprobatą i ma społeczne przyzwolenie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#EugeniuszJanuła">Polityka gospodarcza, która jest oparta na programie autorskim wicepremiera Kołodki zatytułowanym „Strategia dla Polski”, jest w opinii Nowej Demokracji sensowną koncepcją gospodarczą, realizowaną w sposób umiarkowanie konsekwentny. Przynosi ona znaczące rezultaty gospodarcze, czego dowodem jest np. 7-procentowy wzrost PKB w 1995 r., najwyższy obecnie w Europie. Istnieją też realne przesłanki do tego, by sądzić, że przybliżone tempo wzrostu może być utrzymane w kolejnych latach. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że nawet gdyby takie tempo wzrostu zostało utrzymane przez kolejnych 15 lat, dopiero około roku 2010 osiągnęlibyśmy obecny poziom europejski w przeliczeniu dochodu na głowę statystycznego obywatela. Takie są polskie realia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#EugeniuszJanuła">Przypominamy, Wysoki Sejmie, i bardzo prosimy pana premiera również o zapamiętanie tego ważnego faktu, że ceny mamy w Polsce już światowe, ale dochody 9-krotnie niższe od tych, jakie są w rozwiniętych krajach świata. Widoczny od kilku lat wzrost gospodarczy - stwierdzam z ubolewaniem - nie przekłada się na poziom życia obywateli. Albo inaczej: z przejawów wzrostu gospodarczego korzystają tylko nieliczni. I to może nie ci, którzy z punktu widzenia interesów państwa tworzą grupę najbardziej perspektywiczną. Mamy tu na uwadze klasę średnią, czyli tę grupę, która jest gwarantem postępu społecznego i gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#EugeniuszJanuła">W liście do pana premiera kierownictwo Nowej Demokracji zwracało uwagę na konieczność popierania przez państwo - rozumiem, że przede wszystkim przez rząd - rozwoju klasy średniej. W naszym pojęciu klasą średnią są zarówno drobni i średni biznesmeni, przedstawiciele wolnych zawodów, jak i inteligencja techniczna i humanistyczna. A jak wygląda - ośmielamy się zapytać pana premiera - sytuacja materialna i perspektywy nauczycieli, lekarzy oraz znaczącej części inżynierów i techników? I co rząd zamierza zrobić dla stworzenia godziwych warunków egzystencji i perspektyw tych ludzi? Tego, niestety, w wystąpieniu pana premiera nie usłyszeliśmy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#EugeniuszJanuła">Z satysfakcją natomiast odnotowujemy fakt, że pan premier zapowiedział kontynuowanie reform strukturalnych. Można się tu wprawdzie zastanowić nad metodologią: czy w pierwszym rzucie należy reformować centrum gospodarczo-administracyjne, czy też iść z reformą od dołu, od poziomu gminy? Nowa Demokracja jest zdania, że równolegle z reformą centrum powinna nastąpić kompleksowa reforma układu przestrzenno-administracyjnego, mamy bowiem poważne wątpliwości, czy zreformowane centrum będzie mogło prawidłowo współpracować z układem 49 małych, często sztucznie wydzielonych w latach siedemdziesiątych województw. Kompleksowa reforma w przymiarce do 12 dużych województw z jednoczesnym podziałem na powiaty czekać nie może.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#EugeniuszJanuła">Współczesna nam Europa punkt ciężkości widzi w zdecydowanie efektywnej polityce regionalnej. My natomiast, choć nadal mamy obiektywne możliwości, jesteśmy od niej daleko. Kontrakt regionalny - zawężony jak na razie, mimo postulatów Nowej Demokracji, do jednego województwa - jest może dobrym początkiem, ale uważamy, że jedna i to wątła jaskółka wiosny nie uczyni.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#EugeniuszJanuła">Chciałbym dodać, że sugerowaliśmy panu premierowi, aby położyć znaczący nacisk na politykę regionalną. Jednak stwierdzenie pana premiera, że rząd zapoczątkuje usamorządowienie kraju, uważamy po prostu za lapsus, bo gdyby traktować tę wypowiedź jako stan wiedzy rządu na ten temat, to nie wystawiałoby to mu najlepszego świadectwa.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#EugeniuszJanuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd kierowany przez pana premiera Cimoszewicza ma przed sobą realną perspektywę około 20 miesięcy pracy. Jest to dużo i mało. Ale uważamy, że to czas wystarczający, żeby rozliczyć się przed wyborcami z obietnic poprzedniej kampanii wyborczej. Naturalną weryfikacją będą oczywiście kolejne wybory. Wierzymy, że społeczeństwo, które niejednokrotnie potrafiło wyciągnąć słuszniejsze wnioski, niż umiały to zrobić elity polityczne, będzie sędzią sprawiedliwym. Na ogół oceniamy pozytywnie rządy i dokonania pana premiera Pawlaka i pana premiera Oleksego, życzliwie też witamy rząd pana premiera Cimoszewicza, który naszym zdaniem ma poważne szanse osiągnąć znaczące efekty, ale, posługując się zwrotem użytym wczoraj przez pana premiera: „Należy rozliczać z efektów działań, a nie z intencji”, chcemy w tym miejscu zapytać: Jakie są efekty około 2,5-rocznego funkcjonowania kierownictwa obecnego Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w zakresie budownictwa i gospodarki mieszkaniowej? Bo w to, że intencje były i są dobre, nie wątpimy, jednak z całym naciskiem, a jednocześnie z ubolewaniem stwierdzamy, że efekty są więcej niż mierne. A przecież brak efektów w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego ma oczywisty wpływ na całą gospodarkę, dla której budownictwo powinno odgrywać rolę jednej z lokomotyw. Obecna katastrofalna sytuacja mieszkaniowa ma wpływ na wzrost zjawisk patologii społecznej, jak również na mobilność demograficzną społeczeństwa. Mimo całej oczywistej sympatii dla pani minister, chcemy, żeby pan premier udzielił publicznej, osobistej gwarancji, że w ciągu półtora roku sytuacja w mieszkalnictwie w sposób znaczący się poprawi. Bo takie obietnice ze strony ministerstwa już kilkakrotnie słyszeliśmy, nie mają one jednak dotychczas — naszym zdaniem — pokrycia w praktyce. Mamy też krytyczne uwagi pod adresem Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, ale ze względu na brak czasu przekażemy je ewentualnie w kuluarach.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#EugeniuszJanuła">Nowa Demokracja oczekuje od rządu Włodzimierza Cimoszewicza przyspieszenia w zakresie reformy ubezpieczeń społecznych. Wymaga tego niekorzystna obecnie, a jeszcze bardziej w przyszłości, sytuacja demograficzna kraju oraz - w sensie pozytywnym - możliwość dofinansowania funduszy emerytalnych z prywatyzowanego majątku narodowego. Podzielamy również zawarty w exposé pogląd o nieodwracalności działań prywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#EugeniuszJanuła">Istotnym elementem polityki państwa jest poziom bezpieczeństwa jego obywateli. Zgadzamy się z poglądem wyrażonym przez pana premiera, że w tej dziedzinie mamy jeszcze wiele do zrobienia. Oczekujemy, że działania rządu będą kompleksowe, szybkie i skuteczne.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#EugeniuszJanuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rzeczpospolita Polska zmierza do uzyskania pełnej podmiotowości w zjednoczonej Europie. Wprawdzie droga do zjednoczonej Europy jest trudna i żmudna, ale od efektywnego marszu tą drogą zależy wszelkie powodzenie. Nowa Demokracja deklaruje pełną współpracę przy naszych celach strategicznych, jakimi są członkostwo w strukturach europejskich i NATO. Dla Polski jest to taki sam cel nadrzędny, jak praca na rzecz podwyższania poziomu życia obywateli oraz ich godności. Polsce potrzebna jest nowa demokratyczna konstytucja. Jest ona również warunkiem sine qua non postępu. Wprawdzie nie rząd jest głównym podmiotem pracy nad konstytucją, ale jego rola w tym zakresie jest również bardzo ważna.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#EugeniuszJanuła">Panie Premierze! Nowa Demokracja prezentuje stanowisko, że pana osoba daje możliwości i gwarancję podjęcia politycznego dialogu i znalezienia platformy porozumienia i współdziałania. Platformą tą może być - naszym zdaniem - polska racja stanu. Podjęcie i prowadzenie dialogu jest sprawą trudną, ale możliwą. Możliwe jest utworzenie w konsekwencji czegoś w rodzaju frontu zdrowego rozsądku i realizmu politycznego, skoncentrowanego wokół kilku podstawowych problemów. Platforma porozumienia powinna powstać tym bardziej, że są, niestety, w naszym kraju siły polityczne, które dla własnych partykularnych interesów organizują akcje i przedsięwzięcia godzące w biologiczną egzystencję społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#EugeniuszJanuła">Panie Marszałku! Państwo Posłowie Rzeczypospolitej! Nowa Demokracja, którą mam zaszczyt reprezentować, udzieli poparcia rządowi pana premiera Cimoszewicza. Koncepcje gospodarcze i polityczne zawarte w jego wystąpieniu odpowiadają naszym poglądom i programowi politycznemu. Słowa krytyki, jakie padły w pierwszej części mojego wystąpienia, mają charakter wyłącznie merytoryczny. Uważamy, że każda krytyka powinna mieć życzliwy charakter, i taka była również nasza. Sądzimy, że pan premier i rząd wyciągną z naszych uwag odpowiednie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#EugeniuszJanuła">Panie Premierze! Państwo Ministrowie! Nowa Demokracja życzy wam powodzenia.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Eugeniuszowi Janule z Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AleksanderMałachowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Lipskiego z Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejLipski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Dla Polskiej Partii Socjalistycznej jedną z największych wartości i wczorajszego exposé pana premiera Cimoszewicza, i dzisiejszej dyskusji nad wotum zaufania dla rządu jest fakt, że deliberujemy nad wotum zaufania dla rządu tej samej koalicji, koalicji SLD–PSL. Padały z tej mównicy pod adresem ugrupowań koalicyjnych różne słowa, ale jedna sprawa jest bezdyskusyjna i niezaprzeczalna — to, że te ugrupowania uzyskały mandat społecznego zaufania w 1993 r. i że zostało ono w dużym stopniu potwierdzone wyborami prezydenckimi w 1995 r. I chwała głównie PSL za to, że nie dał się ułudzić mirażom nowej koalicji z innymi ugrupowaniami. Pan premier Pawlak bardzo słusznie podkreślał, że rozmowy nad ewentualną nową koalicją nie miały jakichkolwiek podstaw czy płaszczyzn programowych. Sądzę, że te wszystkie rachunki, które czyniono, aby osiągnąć czy przekroczyć magiczną liczbę 230, były bardziej efektem zmęczenia niektórych ugrupowań byciem w opozycji, aniżeli czymś konstruktywnym, czymś, co te ugrupowania mogłyby wnieść do życia naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejLipski">Druga wartość tworzącego się rządu to jest osoba pana premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Pan premier zebrał tu już mnóstwo laurów i laurek, PPS jednak potwierdza, że jest olbrzymie zadowolenie z tego, że to właśnie pan Cimoszewicz staje na czele rządu. Znamy pana premiera Cimoszewicza od lat jako człowieka o charakterze koncyliacyjnym - ba, niektórzy nawet nazywają go utopistą - jako tego, który dąży do wymazania sporów historycznych, sporów rodowodowych, któremu na sercu leży porozumienie narodowe na płaszczyźnie programowej, na płaszczyźnie tworzenia lepszego wizerunku naszego kraju i podnoszenia poziomu życia w naszym kraju. I z tego faktu, że jest on premierem, niezmiernie się cieszymy.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejLipski">Przechodząc do exposé, chcę oświadczyć, że zgadzam się z panem posłem Geremkiem, który powiedział, że nie było tam elementów zaskakujących, ale kilka spraw zasługuje na szczególną uwagę. Bardzo się cieszę z tego, że pan premier Cimoszewicz tak bardzo wyeksponował kwestię odbudowy wiarygodności władzy w oczach naszego społeczeństwa. Naszym zdaniem największą tragedią ostatnich wyborów prezydenckich i tego, co się stało po 19 grudnia ub. r., jest kompletny upadek autorytetu tzw. elit politycznych w oczach społeczeństwa. Myślę, panie premierze, że nie jest to tylko zadanie rządu. Jest to, proszę państwa, zadanie dla nas wszystkich. W tym wypadku wszyscy wspólnie musimy pracować nad zmianą tego bardzo niekorzystnego wizerunku i nad poprawą i wzrostem stopnia zaufania do klasy politycznej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejLipski">Cieszy również fakt, że pana premiera Cimoszewicza cechuje myślenie kategoriami perspektywicznymi. To było widać w exposé. Z przykrością jednak stwierdzam, że wczorajsze przesłuchania ministrów nie w każdej sytuacji potwierdzały ten sposób myślenia. Czasami jakby górę brało myślenie w kategoriach najbliższych kilkunastu miesięcy, jakby chodziło o to, ażeby jak najlepiej zapisać się na kartach dziejów poszczególnych resortów.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#AndrzejLipski">PPS uważa, że priorytety zarysowane w exposé pana premiera Cimoszewicza są słuszne - bezpieczeństwo, oświata, nauka, reforma służby zdrowia, rozwój wsi. Tylko, panie premierze, teraz te piękne słowa trzeba systematycznie przekuwać w czyny, bo w sumie to czyny będą decydowały o tym, czy rzeczywiście te priorytety uda się temu rządowi zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#AndrzejLipski">Dla PPS równie ważne i budzące nadzieje jest stwierdzenie pana premiera, że mimo rozlicznych sukcesów ekonomicznych w dalszym ciągu mamy w naszym kraju do czynienia z olbrzymimi obszarami nędzy i biedy. Od kogóż ci wszyscy ludzie, którzy w okresie transformacji ustrojowej nie są w stanie sami sobie pomóc, sami sobie poradzić, mają oczekiwać pomocy, jeśli nie od rządu centrolewicowego? I tu, panie premierze, PPS bardzo na pana osobiście liczy.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#AndrzejLipski">Kolejna sprawa to jest kwestia bezrobocia. Pan premier wczoraj w exposé mówił o tym, iż jest zadowolony z tego, że dotychczasowym rządom koalicyjnym udało się wytworzyć mechanizmy skutecznej walki z bezrobociem. Bardzo słusznie, bo faktem jest, że powstało kilkaset tysięcy miejsc pracy, a z faktami dyskutować trudno. Tylko, panie premierze, to jest tak, że rzeczywiście wytworzono szereg preferencji, jeśli chodzi o walkę z bezrobociem, o bardzo różnym stopniu skuteczności, ale nie stanowią one jeszcze wspólnej całości - takiej, by był to koherentny, globalny program walki z bezrobociem. Sam fakt, że niektóre tereny zostały zaliczone do rejonów zagrożonych strukturalnym bezrobociem, to nie jest jeszcze żaden efekt, to jest dopiero pewne światełko w tunelu, które stwarza możliwości działania, ale nie gwarantuje skuteczności. Podam przykład tylko jednej gminy, która rok temu została zaliczona do takich rejonów, mianowicie Chełmży. Po roku w Chełmży absolutnie nic się nie zmieniło, nadal jest tam marazm, nadal jest tam bezrobocie. Myślę, że osoba pana ministra Bączkowskiego gwarantuje, iż taka całościowa, globalna koncepcja walki z bezrobociem zostanie wypracowana, i bardzo się cieszę z tego. Wiem, że projekt taki już wpłynął do laski marszałkowskiej, a teraz od dojrzałości rządu i Wysokiej Izby będzie zależało skuteczne jego realizowanie.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#AndrzejLipski">Żeby nie przekraczać wyznaczonego czasu, który niestety już się kończy, powiem hasłowo o paru sprawach, których w exposé może nie tyle zabrakło, co nie zostały dookreślone.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#AndrzejLipski">Sprawa pierwsza - bezpłatność szkolnictwa. Powiedział pan premier, że rząd będzie dążył do konstytucyjnego zapewnienia bezpłatności w dostępie do szkolnictwa. Tylko, panie premierze, zabrakło mi tam jeszcze jednego przymiotnika, że także dotyczy to szkolnictwa wyższego. Jak pan premier to sobie wyobraża w sytuacji, kiedy obserwujemy coraz większą dynamikę naboru na studia wieczorowe i zaoczne, a więc na studia płatne, przy zmniejszeniu dynamiki naboru na studia stacjonarne?</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#AndrzejLipski">Druga sprawa to jest kwestia prywatyzacji. PPS nie jest przeciwko własności prywatnej, natomiast podzielamy poglądy np. pana premiera Pawlaka, że prywatyzacji trzeba się bardzo uważnie przyglądać i że pewne mechanizmy w podejmowaniu decyzji prywatyzacyjnych, które pan premier Cimoszewicz w exposé zapowiedział, to troszkę za mało.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#AndrzejLipski">Ostatnia sprawa dotyczy polityki regionalnej. Jedno zdanie w exposé na ten temat się znalazło. Tylko, panie premierze, to jest strasznie ważne, żeby do tej sprawy przywiązywać szczególną wagę, ponieważ dysproporcje w poziomie życia w naszym kraju są potężne, a polityki regionalnej ciągle w rządach koalicji nie ma. Tak że uważam, iż to powinno stać się szczególnym priorytetem. Bardzo się cieszę, że wicepremierem pozostał pan Roman Jagieliński, który w swojej dotychczasowej działalności wykazał duże zainteresowanie tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#AndrzejLipski">Reasumując, Polska Partia Socjalistyczna będzie głosowała za udzieleniem wotum zaufania dla rządu pana premiera Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Lipskiemu z Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AleksanderMałachowski">Było to ostatnie wystąpienie w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AleksanderMałachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AleksanderMałachowski">Mamy przed sobą jeszcze dwie godziny debaty.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AleksanderMałachowski">Pierwszy zabierze głos pan poseł Andrzej Micewski, nie zrzeszony.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AleksanderMałachowski">Proszę, panie pośle. Ma pan do dyspozycji, jako poseł nie zrzeszony, 6 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejMicewski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Chciałbym poruszyć tylko jedną sprawę, wspomnianą niestety marginesowo w exposé pana premiera. Chodzi mi naturalnie o problemy wyznaniowe. Tak jak obydwa poprzednie gabinety Sejmu II kadencji, rząd premiera Cimoszewicza deklaruje troskę o dobre stosunki z kościołami. Bardzo to piękne, ale od 2,5 roku nie ma pełnej jasności w sprawie consensusu dotyczącego zapisu konstytucyjnego o usytuowaniu kościoła katolickiego w państwie. W Komisji Konstytucyjnej i w kontaktach z Episkopatem Polski, o ile jestem dobrze poinformowany, uzgodniono następujący projekt zapisu: „Władze państwowe w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, gwarantując — podkreślam to słowo — swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”. To jest niewątpliwie dobra formuła. Ale gdy planowano słynne referendum przedkonstytucyjne, które na szczęście nie doszło do skutku, to wspomnianej wyżej gwarancji przeciwstawiano formułę prowadzącą do głębokiego podziału w społeczeństwie. Oto ona: „Państwo zachowuje neutralność w sprawach religijnych, światopoglądowych i filozoficznych”. Znikły więc gwarancje, a powrócono do słowa „neutralność”, wykorzystywanego od rewolucji francuskiej przez bolszewicką aż do pierwszych dziesięcioleci PRL do walki, często krwawej, z kościołem.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejMicewski">Chciałbym więc zapytać pana premiera: Czy można liczyć, że jego rząd stanie na gruncie uzgodnionego wcześniej zapisu konstytucyjnego? W przeciwnym razie będziecie pchać katolików ku prawicy, a nawet ku nacjonalizmowi, chcącemu monopolizować ludzi wierzących. Może się to udać, jeśli okaże się, że lewica uchyla się od jednoznacznych gwarancji dla pluralizmu światopoglądowego w państwie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejMicewski">I druga sprawa. Zbliża się 3 rocznica podpisania konkordatu ze Stolicą Apostolską. Przyznaję, że podpisano go w sytuacji niezręcznej, po rozwiązaniu Sejmu. Ale pacta sunt servanda. Trzeba w końcu dokonać koniecznych zmian w prawie cywilnym i uzgodnić z kościołem wspólną interpretację przepisów konkordatu. Czy zamierza pan premier podjąć ten trud i kto w pana rządzie zajmie się stosunkami z kościołem? Dotąd robił to z wielką kulturą wicepremier Aleksander Łuczak, ale napotykał trudności. Obie partie koalicji miały inną politykę wyznaniową. Obecnie rzecz wydaje się jeszcze bardziej złożona. Inaczej wypowiedział się bowiem pan prezydent Aleksander Kwaśniewski, inaczej pan premier i SLD. Prowadzi to do posądzeń o nieszczerą grę. Piłka w rozmowach jest po pana stronie, panie premierze. Ale kościół pójdzie tylko na rozmowy i propozycje bardzo konkretne, bo to wszystko trwa już zbyt długo.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejMicewski">W żadnym wypadku nie zamierzam, podkreślam to z całą siłą, kwestionować tożsamości filozoficznej partii i ludzi lewicy. Ale chciałbym, aby właśnie lewica polska stworzyła model pluralizmu światopoglądowego w kraju. Dałoby jej to wielkie atuty moralne i zapobiegłoby ciągłemu przypominaniu złej przeszłości. Nie chciałbym, aby sprawy wyznaniowe stały się paliwem konfliktów społecznych, które nawet w sytuacji wzrostu gospodarczego są nieuchronne, bo dwa kolejne wyborcze zwycięstwa lewicy budzą niezwykłe emocje, czemu dają wyraz media zmonopolizowane przez prawicę lub oszołomów. Na tym tle oświadczenie Episkopatu Polski, że będzie dystansował się od polityki, zasługuje na szybką i jednoznaczną odpowiedź rządu. Jednym z wyzwań społecznych, przed którymi stoi rząd Włodzimierza Cimoszewicza, jest stworzenie w Polsce modelu przyjaznego pluralizmu światopoglądowego.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Micewskiemu, nie zrzeszonemu.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Włodzimierza Konarskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AleksanderMałachowski">Sześciu posłów z klubu SLD jest zapisanych do głosu. Macie państwo na to 60 minut. Liczymy na zmiłowanie.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WłodzimierzKonarski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W przedstawionym przez pana premiera Włodzimierza Cimoszewicza programie działania rządu w sposób przekonujący sformułowane zostały zadania dotyczące polityki zagranicznej oraz obronności państwa polskiego. Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na dwa zagadnienia dotyczące tej problematyki.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WłodzimierzKonarski">Myślę, że już czas, aby dialog z Rosją uważać za mający pośredni wprawdzie, ale szczególnie istotny związek z naszą polityką euroatlantycką. Bo przecież cały Zachód zgodnie stwierdza, że rozszerzenie NATO na wschód wiąże się z porozumieniem strategicznym z Rosją, czyli przyznaje naszemu wschodniemu sąsiadowi polityczną rolę i status w układaniu architektury europejskiego bezpieczeństwa. To jest dla nas, dla Polski ważne, aby dobrze rozumieć, że nie tylko o dobrosąsiedzkie dwustronne stosunki z Rosją tutaj chodzi, ale także o nasz aktywny i skuteczny udział w wielostronnym dialogu z Moskwą, po to, aby wspólnie z naszymi zachodnimi partnerami poszukiwać sposobów przezwyciężenia rosyjskiego sprzeciwu i pozyskiwania korzystnej rosyjskiej współpracy w tworzeniu wspólnej architektury europejskiego bezpieczeństwa. Musi ona być właśnie wspólna, oparta o wzajemne poszanowanie interesów bezpieczeństwa, bo tylko wtedy będzie trwała i skuteczna. Oczywiście więc chodzi nie o rosyjską zgodę na wejście Polski do NATO. W dialogu z Rosją chodzi, powtarzam, o rozszerzenie NATO na wschód, traktowane jako niezbędny element konstrukcji nowej, bezpiecznej Europy.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WłodzimierzKonarski">Sprawa druga dotyczy cywilnej, demokratycznej kontroli nad wojskiem, co mocno podkreślał premier, a także, w imieniu SLD, poseł Jerzy Szmajdziński, wskazując, że jest to także nasze międzynarodowe zobowiązanie. Rzeczywiście Polska wzięła na siebie to zobowiązanie w postanowieniach OBWE, przyjętych w Budapeszcie w 1994 r. Są to zobowiązania o charakterze politycznym, które mówią expressis verbis o cywilnej i demokratycznej kontroli nie tylko nad wojskiem, ale także nad służbami specjalnymi i policją. Wszystkie państwa uczestniczące w OBWE, a więc także Polska, powinny te postanowienia w dobrej wierze realizować. Myślę, że trzeba to głośno w Sejmie przypomnieć, jeśli nie zrobił tego we właściwym czasie polski MSZ, tym bardziej że teraz właśnie sprawa ta nabrała w Polsce szczególnego znaczenia. Nasza droga do europejskich i atlantyckich struktur będzie krótsza, jeżeli w sposób wiarygodny te postanowienia zrealizujemy w naszym kraju. Zapowiedzi pana premiera w tym względzie uważam za obietnicę skutecznych działań.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Włodzimierzowi Konarskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Franciszka Jerzego Stefaniuka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AleksanderMałachowski">Trzy kwadranse mają do dyspozycji posłowie PSL.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AleksanderMałachowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pierwszego programowego przemówienia pana premiera wysłuchaliśmy z uwagą i nadzieją. Z nadzieją, że realizacja programu będzie bliska interesom naszego społeczeństwa, interesom Polaków i Polski. Z nadzieją, że oczekiwania na lepsze zostaną potwierdzone w codziennej praktyce działań rządu. Pan premier Włodzimierz Cimoszewicz wymienił cztery priorytety, które uważa za najważniejsze w roku 1996. Przypomnę, że zaliczył do nich:</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">— bezpieczeństwo obywateli,</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">— rozwój oświaty i nauki,</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">— reformę służby zdrowia,</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">— rozwój obszarów wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Znajomość życia przeciętnych obywateli podpowiada mi piąty priorytet, którego mianem określiłbym walkę z niedostatkiem jakże wielu polskich rodzin. Szczególnej troski wymaga los milionów bezrobotnych, rodzin wielodzietnych, ludzi w podeszłym wieku, pracowników sfery budżetowej, ludzi bezrobotnych, rolników, młodych małżeństw, ludzi w trudnej sytuacji mieszkaniowej itp. Dziś w skali makro odnotowujemy wyniki wzrostu gospodarczego - niektórzy próbują określić nas mianem tygrysa Europy - ale wpływ tego rozwoju na życie większości obywateli jest niewielki, często wręcz społecznie nie dostrzegany. Skala niedostatku jest duża.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czwartym priorytetem pana premiera jest rozwój obszarów wiejskich. Podnoszę ten temat jako rolnik i mieszkaniec wsi, a więc środowiska, z którym związana jest prawie połowa Polaków. Wieś polska na etapie przemian systemowych poniosła największe koszty. Pod wpływem określonych działań, począwszy od 1990 r., przestały funkcjonować instytucje zajmujące się odbiorem i dystrybucją produkcji rolniczej. Mechanizm wolnego rynku pozwolił jednostkom na poprawienie swego statusu ekonomicznego, natomiast rolnikom zablokował możliwości wzrostu cen za płody rolne współmiernie do rosnących kosztów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Chciałbym utrwalić na taśmie zdanie pana premiera, które, mam nadzieję, będzie szanowane w obszarze całej koalicji: że rząd będzie stwarzał warunki dla wzrostu dochodowości produkcji rolnej. Przyjmujemy to jako hasło do realizacji naszych zamierzeń wobec wsi. Są dziś sprawy wymagające pilnych działań. Na dziś alarmującą i konieczną sprawą jest potrzeba skuteczniejszej interwencji na rynku wieprzowym, gdzie popyt i cena na trzodę chlewną przybrały zabarwienie ironii odnoszącej się do rolników.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zdajemy sobie sprawę z tego, że dochody same się nie stworzą, i z tego, że łatwiej było doprowadzić do upadku mechanizmów dotychczas funkcjonujących w rolnictwie, niż stworzyć nowe. Uważamy więc, że rząd powinien z pełną determinacją większy nacisk położyć na odbudowę nowoczesnej infrastruktury i organizację rynku giełdowego, którego funkcją powinna być ochrona rolnictwa przed dekoniunkturą produkcji. Chronić to powinno również polskiego konsumenta przed spekulacyjnym okresowym wzrostem cen produktów rolnych. Pozwoli to na lepsze konkurowanie polskiej żywności na rynkach zagranicznych. Wymaga to jednak również oddolnej integracji wewnętrznej na wsi. Niedługo w oparciu o ustawę powstanie na wsi nowa instytucja - izby rolnicze, jako nowy mechanizm działający w interesie rolników. Będzie on tworzony przez samych rolników, dlatego wspominam o konieczności integracji wsi.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Wysoka Izbo! Z niepokojem obserwujemy coraz śmielsze opinie o konieczności zmniejszenia dopłat budżetowych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych rolników. System ten, przypomnę, i tak jest o wiele bardziej ubogi od systemu świadczeń pracowniczych. 70% rent i emerytur rolniczych to renty i emerytury minimalne. Poziom systemu musi być dostosowany do poziomu dochodowego rolników. W obecnej sytuacji utrzymanie takiej wielkości procentowej tworzonego funduszu ubezpieczeń jak w roku bieżącym może być coraz trudniejsze w związku ze zwiększającą się liczbą emerytów i rencistów rolnych, a systematycznie powoli malejącą liczbą gospodarstw ubezpieczonych, tzn. tworzących ten fundusz. Jeśli więc dodatkowych rozwiązań będziemy szukać po stronie samych rolników, może to zagrozić systemowi społecznych ubezpieczeń rolników.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Szybkiej weryfikacji należy poddać metodę obliczeń do celów socjalnych dochodów w rolnictwie. Obecny sposób teoretycznie świadczy o astronomicznych przychodach z 1 ha, co między innymi pozbawia - mówię: między innymi zaledwie - studentów z rodzin rolniczych uprawnień do jakichkolwiek świadczeń na studiach.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie i Panowie Posłowie! Przy okazji wspomnę, że do laski marszałkowskiej wpłynął poselski projekt ustawy o paliwach rolniczych. Mamy nadzieję, że spotka się z poparciem zarówno rządu, jak i Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wiele niepokojów i obaw na wsi polskiej budzi proces integracji z Unią Europejską. W odniesieniu do rolnictwa rząd powinien przystąpić do rozwiązań problemów poprzedzających członkostwo. W opracowaniu programowym już obecnie należy przewidzieć wieloletni dostosowawczy okres przejściowy, który nastąpi już po uzyskaniu członkostwa w Unii Europejskiej. Jest to z całą pewnością konieczne dla polskich rolników, dla całej polskiej gospodarki, ale także dla równowagi w rolnictwie całej Europy. Wszelkie polskie programy winny brać pod uwagę nasze narodowe realia gospodarstw rolnych, a nie aktualny poziom rolnictwa europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Cokolwiek byśmy mówili o reformie czy o restrukturyzacji obszarów wiejskich, to z zadowoleniem odnotowujemy postęp w tworzeniu infrastruktury na wsi w zakresie telefonizacji, wodociągów, wzrastającej ilości oczyszczalni ścieków, budowy szkół itp. Ale co do programów związanych z ekonomiką wsi, trzeba zauważyć, że w gospodarstwach wiejskich funkcjonuje przede wszystkim człowiek - i każdy program, każda reforma powinny nieść za sobą nadzieję, a nie niepokój.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Nie ma i nie może być dziś powodów do obaw rolników, że nastąpi gwałtowna zmiana liczby gospodarstw, ale rolnicy - jak każda grupa zawodowa - muszą słyszeć to wyraźnie, ze wszystkich źródeł informacji. I muszą być pewni, że nie będą poddawani eksperymentom, na jakie nikt na świecie nie narażał swoich producentów. Rolnicy nie tylko produkują żywność, ale również gwarantują bezpieczeństwo państwa, co nie jest sprawą obojętną w integrującej się Europie.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego z pełną wrażliwością odnosić się będziemy do działań rządu w zakresie rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Będziemy wspierać konstruktywne działania rządu na rzecz poprawy sytuacji polskiej wsi i innych obszarów gospodarczych i społecznych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Franciszkowi Jerzemu Stefaniukowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Andrzeja Potockiego z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AleksanderMałachowski">Panie pośle, zostało 16 minut dla 4 czy 5 posłów. Jest to norma obowiązująca w Radzie Europy, tak że nie jest tak...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejPotocki">Mam 3 minuty na to, co chciałbym powiedzieć, w związku z tym będę mówił krótko.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejPotocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! W swoim wczorajszym exposé poświęcił pan wyjątkowo wiele uwagi zagadnieniom bezpieczeństwa wewnętrznego kraju i oczywiście nie bez kozery zajęło to tak eksponowane miejsce, jeśli weźmie się pod uwagę kryzys, jaki pod tym względem przeżywa nasz kraj. I to kryzys, który wiąże się nie tylko z brakiem bezpieczeństwa na polskich ulicach, ale z brakiem bezpieczeństwa politycznego, brakiem bezpieczeństwa naszej suwerenności. W tej sytuacji pańska zapowiedź oczywiście budzi optymizm, ale pojawiają się wątpliwości, gdy zważy się, kto ma być realizatorem pańskich zamierzeń. Odpowiednia komisja przesłuchała wczoraj pana ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego, powołanego przez pana na stanowisko szefa resortu spraw wewnętrznych. Przesłuchała wczoraj człowieka, który w przeszłości wielokrotnie wysuwał nieuzasadnione i niczym nie potwierdzone oskarżenia wobec służb, które odpowiadają za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa. Przesłuchiwała człowieka, który w trakcie kampanii wyborczej, głęboko w nią zaangażowany, przesyłał przeciwnikom politycznym policyjne zdjęcia ukazujące ich udział w manifestacji. Powołał pan na stanowisko ministra spraw wewnętrznych człowieka, który publicznie mówił o tym, że do polskich mediów, polskiej wolnej, niezależnej prasy rzekomo przeniknęli agenci tajnych służb. Na prawdziwość tych słów również nie przedstawiono dowodów.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejPotocki">Moim zdaniem, i zdaniem mojego klubu, minister spraw wewnętrznych w takiej sytuacji, jak dzisiejsza, musi spełniać podstawowe warunki zapewniające bezstronność jego działania i gwarantujące, że jego lojalność będzie lojalnością wobec państwa. Wysoki działacz Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, partii, na której przewodniczącego padło wyjątkowo drastyczne oskarżenie właśnie o działanie przeciwko bezpieczeństwu państwa, takiej gwarancji nie daje. Wiem skądinąd, że rozpatrywane były inne kandydatury, wiem skądinąd, że pan minister Siemiątkowski szczerze i uczciwie daje słowo na to, że jego lojalność jest lojalnością wobec państwa i konstytucji. Wierzę w to, ale nie wierzę, żeby to wystarczyło, aby nie wpaść w zależność polityczną, taką, która zmusiła do ustąpienia pana ministra Jaskiernię, byłego ministra sprawiedliwości. Uważam, że znajdujemy się w obliczu niebezpieczeństwa, że i tym razem w resorcie nie będą przestrzegane standardy, o których premier Oleksy mówił niegdyś, że są standardami obowiązującymi wszędzie tam, gdzie panuje demokracja i wolność. Obawiam się, że wczorajsze głosowanie na posiedzeniu komisji, które pokazało, że minister Siemiątkowski jest jednym z ministrów mających najmniejsze zaufanie Wysokiego Sejmu, spowoduje, że minister ten znajdzie się w okowach politycznej zależności, która uniemożliwi mu sprawne i skuteczne kierowanie resortem, że aparat, którym będzie dysponował i który będzie tworzył, będzie czysto polityczny, nie będzie służył temu, aby realizować wyznaczone przez pana zadania w dziedzinie bezpieczeństwa państwa, ale aby strzec politycznych interesów jednej formacji. Chciałbym się mylić, ale wszystko wskazuje na to, że w tej sprawie znów będziemy mieli rację.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AleksanderMałachowski">Przemawiał pan poseł Andrzej Potocki z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Zbigniewa Kaniewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewKaniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kontynuacja reform, perspektywa programowa wykraczająca poza rok 2000, poprawa skuteczności rozwiązywania ludzkich problemów oraz poszerzenie bazy dialogu społecznego opartego na partnerskich zasadach to ważne elementy programowe rządu premiera Cimoszewicza. Stanowią one zwięzłą ofertę dla tych sił politycznych, związków zawodowych i organizacji społecznych, które pragną uczestniczyć w trudnym dziele przebudowy polskich struktur państwowych i gospodarczych, której celem jest poprawa efektywności ich funkcjonowania. Intensywna kontynuacja tych reform jest warunkiem niezbędnym, jeżeli chcemy zrealizować nasze narodowe aspiracje związane z wejściem Polski do struktur europejskich. Udział Polski w tych strukturach to zarówno szansa na kontynuowanie rozwoju gospodarczego, jak i znaczne zagrożenia dla mało efektywnych struktur gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ZbigniewKaniewski">Niewątpliwie dynamiczny wzrost gospodarczy w okresie rządu premiera Oleksego i związane z nim korzystne przemiany strukturalne są już poważnym wkładem w adaptowanie się naszej gospodarki do wymogów obowiązujących w krajach Unii Europejskiej. Te pozytywne procesy gospodarcze należy jednak dalej wzmacniać m.in. poprzez uruchamianie kolejnych instrumentów ekonomicznych skuteczniej promujących przedsiębiorczość, innowacyjność, a także lepsze powiązanie nauki z gospodarką.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#ZbigniewKaniewski">Trzeba jednak powiedzieć, że wstępowanie Polski do struktur europejskich niesie ze sobą poważne zagrożenia dla wielu podmiotów gospodarczych. Skala tych zagrożeń nie jest bliżej określona. Uważam, że obowiązkiem rządu jest określenie tych zagrożeń i w konsekwencji zaproponowanie rozwiązań ekonomicznych mających na celu łagodzenie ich skutków. Z tych też powodów uważam, że niezbędne jest dokonanie przez rząd do połowy marca rzetelnej oceny aktualnie obowiązujących instrumentów ekonomicznych pod kątem ich skuteczności w realizacji polityki przemysłowej państwa. Już dzisiaj bowiem występuje zbyt duża dysproporcja pomiędzy zadaniami wynikającymi z polityki przemysłowej a aktualną sytuacją w niektórych sektorach gospodarczych. Polecam tę sprawę szczególnie panu wicepremierowi Kołodce i wszystkim resortom gospodarczym. SLD przywiązuje do tej sprawy kluczowe znaczenie, ponieważ podziela punkt widzenia premiera Cimoszewicza, że dotychczasowe zmiany na lepsze w gospodarce nie dokonały się same ani też nie są dane na zawsze. Uważam, że wnioski wynikające z oceny skuteczności obecnie obowiązującej instrumentacji ekonomicznej powinny znaleźć się w nowym, średniookresowym programie polityki gospodarczej i społecznej, zapowiedzianym w wystąpieniu premiera Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#ZbigniewKaniewski">W uchwale Sejmu z 6 lipca 1995 r. w sprawie polityki mieszkaniowej państwa w okresie transformacji społeczno-gospodarczej Sejm wyraził swoją wolę i determinację w sprawie rozwiązywania problemu mieszkaniowego. Uznał bowiem, że konstytucyjnym obowiązkiem państwa jest tworzenie optymalnych warunków zaspokajania potrzeb mieszkaniowych obywateli. W tej sytuacji stwierdzenie premiera Cimoszewicza, że budownictwo mieszkaniowe w sposób oczywisty musi być i będzie wspomagane finansowo przez państwo, jest szczególnie istotne. Jest swego rodzaju gwarancją, że rząd dołoży wszelkich starań, by przełamać głęboki kryzys w budownictwie mieszkaniowym, by zwiększyć dostępność do mieszkań, szczególnie ludzi młodych, nie mających najczęściej własnych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#ZbigniewKaniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu grupy posłów związkowych OPZZ pragnę podkreślić zapowiedzianą w exposé pana premiera wolę rządu do kontynuowania dialogu z partnerami społecznymi, w tym ze związkami zawodowymi. Dialog ten jest potrzebny w rozwiązywaniu trudnych problemów społecznych. Uważamy, że powinien on odbywać się na gruncie poszanowania wszystkich partnerów. Eliminowanie któregokolwiek z nich bądź pomniejszanie jego roli utrudnia, a niekiedy wręcz uniemożliwia rozwiązywanie problemów społecznych. Właściwą płaszczyzną tego dialogu jest i nadal powinna być Komisja Trójstronna do Spraw Społeczno-Gospodarczych. Umocowanie funkcjonowania tej komisji w ramach ustawy o zbiorowych stosunkach pracy wydaje się celowym posunięciem wobec potrzeby rozwiązywania zasadniczych problemów społecznych, jakie nieuchronnie towarzyszą procesom głębokich reform ustrojowych. Jednym z pilnych zadań, jakie w najbliższym czasie powinna podjąć ta komisja, w której skład wchodzą przecież przedstawiciele rządu, jest dokonanie wnikliwej oceny mechanizmów kształtowania wynagrodzeń w sferze materialnej i budżetowej, zwłaszcza w obliczu pojawiających się ciągle konfliktów w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#ZbigniewKaniewski">Z satysfakcją pragnę podkreślić w wypowiedzi pana premiera to, że wszelkie reformy muszą być przeprowadzone z poszanowaniem praw najsłabszych, którzy powinni mieć udział w korzyściach płynących ze wzrostu gospodarczego. Poszanowanie potrzeb socjalnych obywateli może być urzeczywistniane m.in. poprzez wdrażanie postanowień zawartych w karcie gwarancji socjalnych, której ważnym elementem jest minimum gwarantowane. Wdrożenie tego ważnego mechanizmu nakierowanego na rodziny znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji materialnej możliwe będzie po uzgodnieniu między rządem a związkami zawodowymi koszyka dóbr składającego się na minimum socjalne. OPZZ oczekuje, że rząd wystąpi w tej sprawie z konkretnymi propozycjami, które stanowić będą podstawę do wypracowania systemowych rozwiązań, gwarantujących najbiedniejszym rodzinom niezbędną pomoc socjalną.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Kaniewskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Stanisława Kalembę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Pan premier w exposé stwierdził, że: losy polskiej gospodarki rozstrzygają się w dużej mierze na wsi, w rolnictwie, głównie w rodzinnych gospodarstwach chłopskich. Nie trzeba mnie przekonywać, jak dużo jeszcze należy zrobić, by polska wieś była dobrze przygotowana do wyzwań współczesności. Następnie powiedział: Z własnych doświadczeń wiem dobrze, jak wielka jest luka cywilizacyjna między warunkami życia na wsi i w mieście. Zadania z tym związane rząd i ja osobiście traktować będę jako najwyższy priorytet.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławKalemba">Trudno się z tym nie zgodzić. Sądzę, że losy polskich przemian, sukces tych przemian co najmniej w połowie zależą od przemian na polskiej wsi i w jej otoczeniu. Obszary wiejskie, na których zamieszkuje prawie 40% ludności, z tego 26% ogółu zatrudnionych, tj. rolników, stanowią ok. 95% całego obszaru Polski. Warto tu dodać, że właśnie na polskiej prowincji społeczeństwo w największym stopniu kultywuje tradycje, zachowuje duszę polskiego narodu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławKalemba">W aneksie do porozumienia koalicyjnego PSL–SLD, podpisanego 15 lutego br., stwierdza się, że: koalicja potwierdza, że podstawą ustroju rolnego są rodzinne gospodarstwa rolne, a uzupełnieniem tej formy są gospodarstwa skarbu państwa, spółdzielcze, zespołowe i inne. Ochrona rolnictwa krajowego i rynku żywnościowego zsynchronizowana z Układem Europejskim i umową GATT będzie podstawą polityki ekonomicznej w tym obszarze gospodarki. Proces adaptacji rolnictwa do potrzeb rynku międzynarodowego wymaga transferu środków na rzecz obszarów wiejskich celem rozwoju infrastruktury, tworzenia nowych miejsc pracy, wspierania procesów służących specjalizacji i koncentracji produkcji rolnej. Podstawowym kierunkiem wykorzystania gruntów będących w zasobie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa powinna być sprzedaż lub dzierżawa z myślą o powiększeniu i tworzeniu gospodarstw rodzinnych, z uwzględnieniem interesów dotychczasowych załóg pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#StanisławKalemba">Wysoka Izbo! W kontekście tych stwierdzeń zwracam uwagę na sprawy, moim zdaniem, najistotniejsze. Skoro koalicja, a także znaczna część opozycji zgadza się z tym, że podstawą ustroju rolnego w Polsce są gospodarstwa rodzinne, to taki zapis, zresztą zgodnie ze wspólnotową polityką rolną Unii Europejskiej, do której członkostwa zmierzamy, powinien znaleźć się w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Do tej pory taki zapis nie znalazł się w projekcie, a w zasadzie przegrał w głosowaniu. Za takim zapisem opowiedzieli się posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sprawą kluczową dla określenia ustroju rolnego będzie uchwalenie przez Sejm ustawy o rodzinnym gospodarstwie rolnym. Aktywne współdziałanie rządu z posłami, z komisją w związku z tym projektem poselskim może przyspieszyć uchwalenie tej ustawy i sprawić podjęcie budowy podstawy ustroju rolnego.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#StanisławKalemba">Sprawą silnie związaną z tworzeniem gospodarstw rodzinnych jest zagospodarowanie gruntów będących w zasobach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Zgodnie z zapisem w umowie koalicyjnej grunty te w pierwszej kolejności powinny być sprzedane lub wydzierżawione z myślą o powiększeniu i tworzeniu gospodarstw rodzinnych z uwzględnieniem interesów załóg pracowniczych. Moim zdaniem ani ustawa o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa z 1991 r., ani zapis koalicyjny nie są właściwie realizowane przez prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w Warszawie ani w oddziałach regionalnych, a także przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Należy wypracować tutaj rozwiązania systemowe w taki sposób, by większa ilość użytków trafiała do chłopskich gospodarstw kilku-, czy kilkunastohektarowych, co umożliwiłoby powiększanie dziesiątków tysięcy gospodarstw do kilkudziesięciu hektarów — gospodarstw, które w najtrudniejszych warunkach obroniły w Polsce prywatną własność.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#StanisławKalemba">Wykupywanie na własność użytków rolnych zasobów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa na tym etapie należy ograniczyć do 100 ha przeliczeniowych. Moim zdaniem kolejną zasadniczą sprawą jest zagospodarowanie czynników produkcji w rolnictwie, a głównie około 1,5 mln nie zagospodarowanej, odłogowanej ziemi rolniczej, a także obiektów produkcyjnych, a przez to danie pracy bezrobotnym na wsi, będącym często w tragicznej sytuacji. W znacznej części jest to efekt uznawanej na początku lat dziewięćdziesiątych za jedynie słuszną transformacji liberalnej, opartej na redukcji popytu, nie kontrolowanym otwarciu granic. Fakt faktem, że w ostatnich dwóch latach odłogów, ugorów nie przybyło, ale sądzę, że dla tej koalicji, a na pewno dla Polskiego Stronnictwa Ludowego, około 1,5 mln ha nie zagospodarowanej ziemi jest sprawą nie do przyjęcia. Boli to mieszkańców wsi i miast. Jeszcze bardziej powinno to być zauważane przez rząd i przez Sejm. To, co jest obecnie, jest sprzeczne z polską racją stanu.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że około 0,5 mln ha najgorszych gruntów, nie nadających się do uprawy, trzeba zalesić, ale nie może to trwać latami. Na pozostałe grunty należy wejść z uprawami, przede wszystkim zbóż. Należy tutaj wykorzystać możliwości sprzedaży, dzierżawy, korzystnych warunków kredytowych, zwolnień podatkowych. To się po prostu wszystkim opłaci. Szczególnie winniśmy zrozumieć to obecnie, kiedy sytuacja zbożowa w świecie jest bardzo skomplikowana, a import 1 tony pszenicy z USA czy Kanady do Polski kosztuje 650 zł. Świadczy to o tym, że - tak jak było w przeszłości - obecnie, jak i w przyszłości warto oprzeć się na własnym zbożu i żywności.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#StanisławKalemba">Uważam za niezbędne opracowanie przez rząd i przyjęcie przez Sejm ustawy zbożowej - programu zbożowego. Przy 40-milionowym narodzie w tej sprawie nie można czekać od przypadku do przypadku. To samo winno dotyczyć programu mlecznego, żeby zapewnić polskim rodzinom polskie mleko i przetwory.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#StanisławKalemba">Wysoka Izbo! Co należy zmienić w makroekonomicznych warunkach działalności gospodarstw rolnych, gospodarki żywnościowej wsi, aby możliwe stało się wkroczenie na ścieżkę rozwojową oraz przemian strukturalnych? Uważam, że najpilniejsze jest to, by w Polsce następował zwrot w kierunku prodochodowej i propodażowej strategii rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, nastawionej na wywołanie efektów mnożnikowych w całej gospodarce, o wyraźnym antyrecesyjnym działaniu. Nowa strategia winna wykorzystać istniejące środki kredytowe, budżetowe do uruchomienia impulsów niezbędnych do wzmożenia przemian strukturalnych wsi. Nie można pomijać w strategii kwestii obiektywnej słabości ekonomicznej rolnictwa jako partnera pozostałych działów pozarolniczych. W dochodzeniu do stanu pełnej transformacji rolnictwa w rozwiniętą gałąź gospodarki rynkowej trzeba zachować zasadę stadialności, tak jak ma to miejsce w państwach Unii Europejskiej; u nas musi to trwać co najmniej kilkanaście lat.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#StanisławKalemba">Pozwolę sobie odnieść się do doświadczeń Polski z funkcjonowania układu o stowarzyszeniu Polski ze Wspólnotami Europejskimi w sektorze rolno-spożywczym. Według polskich ekonomistów dotychczasowe wyniki wskazują, że efekty dla Unii Europejskiej są dwa i pół raza korzystniejsze niż dla Polski. Efekty pozostają w sprzeczności z założoną w układzie asymetrią ustępstw, która miała kształtować się na korzyść Polski. Przyczyny tego są wielorakie, tak po stronie Unii Europejskiej, jak i Polski. Trzeba to naprawić. Polski w trudnym okresie transformacji nie stać na import żywności netto.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#StanisławKalemba">Wysoka Izbo! Sprawa bezrobocia była już poruszana, ale po ostatnich doświadczeniach okazuje się, że do bezrobocia na wsi i w rolnictwie trzeba podejść inaczej aniżeli do bezrobocia w mieście. Należy szczegółowo tę sprawę zbadać. Na dzisiaj nie ma konkretnych danych, ilu bezrobotnych jest na wsi, a dotyczy to około 1,5 mln osób.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#StanisławKalemba">Była tu wspomniana sprawa paliwa rolniczego. Jest w tej sprawie opracowany projekt poselski i tu oczekujemy zdecydowanego wsparcia rządu, gdyż to też jest zgodne z zaleceniami Komisji Rolnej Unii Europejskiej. Nie chciałbym, żeby Komisja Rolna Unii Europejskiej wyprzedziła tutaj działania naszego rządu.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#StanisławKalemba">Zasygnalizuję jeszcze jedną sprawę, sprawę restrukturyzacji zadłużenia, jeżeli chodzi o gospodarstwa będące w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Tu proponuję powrócić do pewnych doświadczeń międzywojennych, ponieważ wówczas były wydane: rozporządzenia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o zapobieganiu skutkom trudności płatniczych w rolnictwie, Kodeks ulg rolniczych, rozporządzenie odnośnie do ulg w spłacie długów posiadaczy gospodarstw rolnych. Chodzi o to, żeby umożliwić gospodarstwom spłatę zadłużeń dzięki produkcji. Jest to specyfika rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#StanisławKalemba">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę, że w ostatnich demokratycznych wyborach - czy to parlamentarnych, czy to prezydenckich - o wynikach ostatecznie decydowała wieś. To świadczy o tym, jak trudna i złożona jest sytuacja na wsi. Poddaję to wszystkim rządzącym pod rozwagę. Nie wolno tej trudnej sytuacji w rolnictwie, na wsi, na obszarach wiejskich lekceważyć.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Kalembie z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Marka Balickiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekBalicki">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Czasu jest niewiele, odniosę się więc krótko do trzech spraw związanych z ochroną zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MarekBalicki">Sprawa pierwsza. Usłyszeliśmy wczoraj, że reforma służby zdrowia została uznana za jeden z 4 podstawowych priorytetów rządu na rok 1996. To cieszy, napawa optymizmem, ale zarazem budzi zainteresowanie, jaka będzie polityka zdrowotna rządu Włodzimierza Cimoszewicza, co w niej będzie nowego, a co będzie kontynuowane. I tu następuje rozczarowanie. W liczącym 35 stron wystąpieniu ochronie zdrowia poświęcono zaledwie 4 zdania, w których na dodatek znalazły się dwa błędy. Można więc raczej mówić o tym, czego w exposé zabrakło. Nie wiemy, jakie będą cele polityki zdrowotnej rządu w bieżącym roku, czy rząd będzie zmierzał do poprawy dostępności usług, podniesienia ich jakości, lepszego przestrzegania praw pacjenta. Nie wiemy, jakie jest stanowisko rządu w kluczowej dla reformy kwestii, mianowicie: Jaki ma być zakres odpowiedzialności państwa, a jaki poszczególnych obywateli w zaspokojeniu potrzeb zdrowotnych? Co powinno być w gestii samorządów? Nie usłyszeliśmy nic o dramatycznej sytuacji finansowej służby zdrowia, o propozycjach rozwiązania problemu lawinowo narastającego zadłużenia czy szarej strefy. Nie wiemy, czy brak powodzenia we wdrażaniu nowych mechanizmów finansowania, koniecznych do wprowadzenia ubezpieczeń, jest w ocenie nowego rządu wynikiem zaistnienia obiektywnych przeszkód czy też nieudolności dotychczasowego ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MarekBalicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawa druga. Pan premier Cimoszewicz mówił wczoraj o rygorystycznym przestrzeganiu przez nowy rząd prawa i zasad obowiązujących w służbie publicznej, o czystych rękach. Jak zatem należy rozumieć propozycję obsady personalnej urzędu ministra zdrowia w sytuacji, gdy od 2 lat mamy do czynienia z niespotykanym nagromadzeniem sygnałów i informacji płynących z różnych miejsc o aferach i nieprawidłowościach w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej? Wiele z nich znalazło potwierdzenie podczas kolejnych kontroli NIK. Jeszcze nie wyschła farba w informacji NIK ze stycznia br. o wynikach kontroli zamówień publicznych dokonanych przez ministra zdrowia w 1994 r., a gazety donoszą o kolejnej wielkiej aferze — Sanepid-gate, jak ją nazwała jedna z gazet. Sprawa trafiła do prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MarekBalicki">Wróćmy jednak do styczniowej informacji NIK. Jej lektura poraża. Przytoczę tylko jeden przykład. Minister zdrowia kupił za publiczne pieniądze austriackie stoliki do badania niemowląt po 41 mln starych złotych za sztukę w sytuacji, gdy polska firma Famed ze Stolna produkuje takie same meble w cenie 10-krotnie niższej, po 4 mln złotych. Komentarz tu jest zbędny, ale pozostają pytania: Gdzie tu jest rozsądek? Gdzie interes publiczny, a gdzie czyste ręce?</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MarekBalicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na zakończenie ostatnia sprawa. Chciałbym powiedzieć, że reforma opieki zdrowotnej nie jest wyłącznie sprawą koalicji SLD–PSL. To sprawa nas wszystkich: koalicji, opozycji, tych, którzy są poza parlamentem, oraz tych, którzy leczą, i przede wszystkim tych, którzy są leczeni. Oznacza to, że najważniejsze sprawy, takie jak: zasady korzystania ze świadczeń zdrowotnych, wprowadzenie opłat, prawa pacjenta czy model przyszłych ubezpieczeń zdrowotnych, powinny być przedmiotem społecznej akceptacji i zgody. Bez tego reforma będzie trudna bądź niemożliwa. Aby rząd mógł skutecznie podjąć to wyzwanie, potrzebne są nie tylko czyste ręce jego urzędników, ale również przekonanie, że od tej zgody będzie zależał końcowy sukces.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Markowi Balickiemu z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie panią posłankę Annę Zalewską z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AleksanderMałachowski">Nie ma pani posłanki Zalewskiej.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AleksanderMałachowski">Proszę zatem pana posła Józefa Gruszkę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata tocząca się w Wysokiej Izbie jest trzecią debatą odbywającą się w czasie jednej kadencji Sejmu nad exposé wygłoszonym przez trzeciego premiera tej samej koalicji. Co prawda, padło dzisiaj takie stwierdzenie, że do trzech razy sztuka. Znam dalszy ciąg tego powiedzenia, które mówi, że: do trzech jest najtrudniej, a potem już łatwo. Ale myślę, że nie możemy się tym za bardzo zachwycać.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JózefGruszka">Z wielką uwagą wysłuchaliśmy wczoraj programowego wystąpienia nowego koalicyjnego rządu przedstawionego przez pana premiera Cimoszewicza. Uczestniczący w dzisiejszej debacie odnosili się już do wielu kwestii i dlatego moje wystąpienie postaram się skrócić.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JózefGruszka">Chciałbym Wysokiej Izbie przedstawić mój punkt widzenia na kilka problemów związanych z filozofią funkcjonowania naszego państwa. Sprawa dotyczy rozwiązań w sferze gospodarczej. Pan premier w swoim exposé ocenił zastaną sytuację gospodarczą. Ocena ta była pozytywna, jakkolwiek bardzo wnikliwa. Osobiście jestem zadowolony ze stwierdzenia pana premiera Cimoszewicza, który namawiał, żeby odrzucić spory, gdy chodzi o zasługi polityków dotyczące wzrostu gospodarczego, rządzących na początku lat dziewięćdziesiątych i polityków z dwóch poprzednich rządów naszej koalicji. Przyłączam się do wypowiedzi pana premiera, że dla Polski najważniejsze jest w tej chwili przełamanie kryzysu, z widocznymi zmianami na lepsze. Ocenę własnych zasług pozostawmy historykom, ponieważ to będzie ich zadanie w czasie, który nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#JózefGruszka">Analizuję słowa pana premiera: Mam świadomość, jak wielu Polaków żyje w bardzo trudnych warunkach - mówił pan premier. Chodzi o to, aby te warunki się zmieniały na lepsze, a równocześnie powodowały wzrost gospodarczy w naszym kraju. Mam na uwadze to, że ta część działań rządu, która pozwala na funkcjonowanie państwa, a jednocześnie służy wypełnianiu służebnej roli państwa wobec obywateli, musi tutaj też być rozpatrywana. Myślę tu o podatkach. Zagadnienie jest bardzo szerokie - w sposób bardzo krótki i lakoniczny postaram się przedstawić moje oczekiwania pod adresem rządu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#JózefGruszka">Pierwszy problem to podatek od dochodów osób fizycznych. Według opinii przedstawionej we wczorajszym wystąpieniu pana premiera, rząd będzie konsekwentnie szedł drogą reform, ale będzie się też starał, aby zmniejszać obciążenia tych, którym jest najtrudniej. Dlatego jeżeli istnieje możliwość obniżenia podatku od dochodów osób fizycznych, należy to czynić.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#JózefGruszka">Ten parlament udowodnił już w roku ubiegłym, że ma wolę działania w tym kierunku, aby z jednej strony dyscyplinować fiskalizm, a z drugiej tak prowadzić politykę podatkową, aby była do udźwignięcia przez wszystkich obywateli naszego państwa, w tym tych najbiedniejszych. By uporać się z tym problemem, rząd powinien w sposób precyzyjny przedstawić w odpowiednim czasie projekt ustawy o podatku od dochodów osób fizycznych z odpowiednimi symulacjami. Wówczas nie nastąpi powtórka z roku ubiegłego w odniesieniu do kwestii, którą można przedstawić odwołując się do naszego wielkiego wieszcza Mickiewicza - ujmował on taką sytuację za pomocą znanych słów o tym, że „wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#JózefGruszka">Wskazana wydaje się analiza katalogu zwolnień podatkowych w celu jego aktualizacji. Ulgi podatkowe powinny być jasno sprecyzowane i precyzyjnie wyjaśnione równocześnie z wejściem w życie ustawy. Niedopuszczalne jest, by tych wyjaśnień musieli dokonywać specjaliści. Katalog ulg i zwolnień powinien być nieodłączną częścią aktu prawnego. Sądzę, że należałoby przeanalizować ten katalog. Należy natomiast utrzymać, a nawet rozszerzyć, ulgi inwestycyjne. Przecież to one powodują większe ożywienie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#JózefGruszka">Kolejny problem to podatki pośrednie, w tym podatek od towarów i usług. Wszyscy członkowie parlamentu doskonale wiedzą, jakie miejsce na rynku zajmuje problem cen żywności. Znany jest również wpływ wahania się tych cen na rozwój inflacji. Z tego punktu widzenia bardzo ważne jest to, by te ceny ulegały stabilizacji. Jednym z czynników, które mogą ustabilizować rynek, jest właśnie VAT. Myślę, że już czas, aby przyjrzeć się w sposób precyzyjny, jak ten podatek powinien funkcjonować w rolnictwie. Pierwszym krokiem powinna być zmiana formuły: stawka zerowa zamiast zwolnienia produktów rolnych od tego podatku. Wydaje się, że to jest to samo, a jednak nie jest. Nie może być tak, by towary i usługi kupowane przez rolników i nie przeznaczane na konsumpcję były obciążone tym podatkiem, bez możliwości odliczenia tych kosztów. Problem jest bardzo złożony, ale trzeba zacząć pracować nad jego rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#JózefGruszka">Kolejna kwestia, którą miałem zamiar przedstawić, to paliwo rolnicze. Mówił o tym kolega klubowy Stanisław Kalemba, nie będę więc tego rozwijał. Chciałbym tylko - patrzyłem na ławy rządowe, kiedy kolega Kalemba o tym mówił - aby pan premier Kołodko zmienił kierunek kiwania głową. Myślę, że to dobrze wróżyłoby projektowi, który utknął w komisjach sejmowych. Sądzę, że o to mogę prosić pana premiera i cały rząd.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#JózefGruszka">Ostatnia sprawa, którą chciałbym poruszyć, nie dotyczy bezpośrednio wygłoszonego exposé, lecz pewnych historycznych zachowań wobec wsi polskiej. Otóż w ostatnim okresie bardzo często dyskutujemy w Wysokiej Izbie o nowelizacji ustawy o kombatantach. Problem oczywiście jest bardzo ważny społecznie, ponieważ ludzie zasłużeni dla ojczyzny powinni być doceniani i cieszyć się szacunkiem i uznaniem. Jednak trudno im czasem doznać tego zadośćuczynienia. Zdarzają się, występują różne nieścisłości, czasem nieuniknione, ponieważ trudno oceniać pewne sytuacje. Jest jednak obszar zdarzeń w historii naszego państwa, który z różnych przyczyn można by określić jako białą plamę. Myślę tutaj o polskiej wsi z lat pięćdziesiątych, nękanej obowiązkowymi dostawami. Polska wieś tamtych lat musiała płacić nie tylko olbrzymią kontrybucję na rzecz całego społeczeństwa — ci, którzy nie zdołali tego ciężaru udźwignąć, całymi batalionami wędrowali do więzień, aby tam odbywać karę odosobnienia za winy nie popełnione. Mówię o tym po to, aby nowo powołany rząd spojrzał na ten problem w taki sposób, ażeby tę białą plamę można było zlikwidować.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#JózefGruszka">W najbliższym czasie pojawi się inicjatywa poselska, której celem będzie zadośćuczynienie, jeśli chodzi o tę niesprawiedliwość dziejową. Dzisiaj bardzo trudno mówić o tym, komu należałoby zadośćuczynić, ale myślę, że nawet ukłon przed historią też jest pewnym faktem. Dlatego bardzo proszę pana premiera o wspieranie tej inicjatywy, kiedy się ona pojawi, aby zmyć tę białą plamę na honorze naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Osobiście będę głosował za wotum zaufania dla rządu pana premiera Włodzimierza Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Józefowi Gruszce.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AleksanderMałachowski">Przepraszam panią posłankę Barbarę Imiołczyk, że udzielę jej głosu w następnej kolejności, a obecnie poproszę pana posła Longina Pastusiaka, gdyż musimy pojechać obaj za chwilę na lotnisko, by przywitać przedstawiciela Unii Zachodnioeuropejskiej, i dlatego będę wdzięczny, jeśli pan prof. Pastusiak teraz zabierze głos, żebyśmy nie mieli potem problemów ze zdążeniem na czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo, panie marszałku. Obaj mamy być w tym samym miejscu o tej samej godzinie, więc dziękuję bardzo za ten przywilej wcześniejszego wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Polityka zagraniczna znalazła się wprawdzie w końcowej części exposé premiera Cimoszewicza, ale muszę przyznać, że zrekompensowane to zostało konkretnością tez poświęconych właśnie tej sferze działania rządu. Z powodu ograniczeń czasowych skoncentruję się na kilku sprawach, które nie znalazły się, panie premierze, w tekście bardzo interesującego i konkretnego pańskiego wystąpienia, a które, moim zdaniem, nie powinny ujść uwagi rządu, a w szczególności uwagi nowego szefa dyplomacji polskiej.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#LonginPastusiak">Pierwszy problem to koordynacja, a ściśle rzecz biorąc, brak koordynacji polskiej polityki zagranicznej. Braki te dotyczą zarówno programowania, podejmowania decyzji w sferze polityki zagranicznej, jak i realizacji polskiej polityki zagranicznej. Mimo że wszyscy, którzy uczestniczą w procesie kształtowania polskiej polityki zagranicznej, od dawna przyznają, że jest to poważny problem, który osłabia skuteczność naszego działania na arenie międzynarodowej, i mimo jednomyślnego przyjęcia przez sejmową Komisję Spraw Zagranicznych w 1994 r. raportu poświęconego właśnie koordynacji polskiej polityki zagranicznej, sprawa ta nadal niestety pozostaje nie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#LonginPastusiak">Chciałbym, aby rząd premiera Cimoszewicza, który tyle słusznych tez zaprezentował wczoraj Wysokiej Izbie, w sprawach zagranicznych rzeczywiście przemawiał jednym głosem. Nie wystarczy bowiem zadowolić się consensusem Polaków odnośnie do celów strategicznych. Te cele trzeba zgodnie, sprawnie i w sposób skoordynowany realizować w naszych stosunkach ze światem zewnętrznym. Temu właśnie powinna służyć również, panie premierze, nie nowelizacja, ale nowa ustawa o ministrze spraw zagranicznych. Obecnie obowiązująca ustawa, a także rozporządzenie Rady Ministrów szczegółowo precyzujące zadania i zakres działania ministra spraw zagranicznych pochodzą z roku 1974, a więc sprzed 22 lat, i nie są adekwatne ani do zmian systemowych, ustrojowych, jakie się w Polsce dokonały, ani do zmian, jakie się dokonały również na arenie międzynarodowej, w której Rzeczypospolitej przychodzi działać.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#LonginPastusiak">Kolejnym pilnym zadaniem rządu powinno być budowanie profesjonalnej, zawodowej służby konsularno-dyplomatycznej, stan obecny bowiem nie jest dobry. Istniejące podziały polityczne nie sprzyjają skuteczności działania zarówno personelu placówek, jak i pracowników centrali MSZ. Skoro wspomniałem o skuteczności polskiej polityki zagranicznej, to z pewnością pomocne w tym względzie byłoby zbudowanie odpowiedniego zaplecza naukowo-badawczego dla MSZ i innych instytucji państwowych działających właśnie w sferze stosunków międzynarodowych. Pewne nadzieje można pokładać w rządowym projekcie ustawy o powołaniu Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Projekt ten wkrótce będzie zresztą rozpatrywany przez sejmową Komisję Spraw Zagranicznych i cieszę się, że właśnie rząd pana premiera Cimoszewicza będzie wspierał inicjatywę reaktywowania Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#LonginPastusiak">Z zadowoleniem odnotowałem również, panie premierze, w pańskim exposé stwierdzenie, że szczególne miejsce w polityce pańskiego rządu będą miały stosunki z Niemcami i z Francją, a także, jak się pan wyraził, w ramach trójkąta weimarskiego. Otóż trójkąt weimarski jest istotną instytucją partnerskich stosunków Polski z tymi dwoma ważnymi państwami Europy Zachodniej, ale nie powinien on ograniczać się, jak dotychczas, niestety, tylko do odświętnych spotkań polityków najwyższego szczebla. W moim przekonaniu w interesie Rzeczypospolitej leży, aby trójkąt weimarski stał się autentyczną strukturą konsultacji i współpracy na niższych roboczych szczeblach. Taki jego rozwój umożliwiłby Polsce specjalne stosunki z dwoma ważnymi partnerami zachodnioeuropejskimi i stałby się instrumentem przybliżającym Polskę do zachodnioeuropejskich struktur integrujących.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Longinowi Pastusiakowi.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie panią posłankę Barbarę Imiołczyk.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#AleksanderMałachowski">Jeszcze raz przepraszam, że prosiłem panią o tę zamianę, ale niedługo przylatuje sir Dudley Smith, przewodniczący Zgromadzenia Unii Zachodnioeuropejskiej, i będziemy go witać na lotnisku.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#AleksanderMałachowski">Proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#BarbaraImiołczyk">Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Przyszło mi w czasie niespełna trzech minut odnieść się - w imieniu mojego klubu - do tego fragmentu wystąpienia pana premiera, w którym spodziewaliśmy się uzyskać informacje na temat reformy administracji publicznej i dalszego ciągu reform ustrojowych. Gdybym miała zacytować to, co pan premier powiedział, zabrałoby mi to znacznie mniej czasu, ale wyliczenie tego, na co czekaliśmy, a co się w exposé nie znalazło, to dosyć długa lista. W związku z tym w tym krótkim czasie postaram się wskazać problemy tylko hasłowo.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#BarbaraImiołczyk">To, czego nam przede wszystkim zabrakło, to wizja docelowa ustroju państwa i roli, jaką samorząd terytorialny w tym państwie powinien spełniać. A dziwi to, gdyż jest to przecież trzeci rząd tej koalicji i podczas funkcjonowania dwóch poprzednich rządów takiej wizji można się było dopracować. Dziwi to tym bardziej, że pan premier abstrahował w swoim wystąpieniu od faktów, które miały miejsce również w jego Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, abstrahował od przyjętego przez komisję projektu rozdziału samorządowego konstytucji, gdzie jest wyraźnie określone, iż samorząd terytorialny obejmował będzie gminy, powiaty i województwa. Abstrahował pan premier również od tego, co dzieje się w tej chwili w parlamencie: od dwóch lat pracujemy - niestety, jak na razie bezskutecznie, bo bez poparcia rządu - nad kompleksem ustaw powiatowych, w tym nad ustawą wprowadzającą powiat samorządowy.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#BarbaraImiołczyk">Brak również było w tym wystąpieniu konkretów. Jeśli bowiem hasło o ogólnym rozszerzeniu zadań i wzmocnieniu samorządu terytorialnego nie jest poparte konkretami, to może budzić obawy, że w tej kwestii po prostu nic nie będzie się działo. Być może inne były intencje, ale faktami politycznymi są słowa. I te bardzo ogólne słowa mogą oznaczać, że są tylko i wyłącznie hasłami, za którymi nie pójdą konkretne działania. To wszystko budzi obawy, że rząd kontynuacji - bo tak jest określany - może być - w tym zakresie, o którym mówię - rządem kontynuacji tylko w tym sensie, że kolejny szef Urzędu Rady Ministrów będzie uczył się samorządu terytorialnego od podstaw, że znów w URM osłabnie decyzyjność i że parlament będzie stroną silniejszą, inicjującą. A oczekiwalibyśmy od rządu, że wreszcie weźmie na siebie odpowiedzialność za reformowanie państwa w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym też poświęcić kilka słów kontraktowi dla woj. katowickiego, ponieważ pan premier w swoim exposé powiedział, że będzie korzystał z doświadczeń tego kontraktu dla wprowadzania rozwiązań z zakresu polityki regionalnej. Otóż mam gorącą prośbę, żeby pan premier poświęcił pół godziny i osobiście zapoznał się z tekstem kontraktu, który został podpisany przez dwóch wicepremierów, poprzedniego i obecnego rządu. Myślę, że dla pana jako prawnika będzie to ciekawa lektura. Osobiście uważam, że jeżeli jakieś doświadczenie z tego kontraktu należy wykorzystać, to to, o którym mówimy nieustannie, o którym mówiliśmy, zanim jeszcze został on podpisany: iż dla rozwoju Polski, w tym również województwa katowickiego, dla rozwiązywania problemów, przed którymi stoimy - dramatycznych, takich jak problemy naszego regionu - absolutnie niezbędne jest przekazanie zadań, obowiązków, odpowiedzialności i pieniędzy na niższy szczebel.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#BarbaraImiołczyk">W kontrakcie znajdzie pan premier substytut reprezentacji politycznej wojewódzkiej, budżetu wojewódzkiego i substytut powiatów. Tyle że, oczywiście, jako substytuty będzie to z całą pewnością działało źle i nie będzie zadowalało ani tych środowisk, dla których kontrakt jest tylko i wyłącznie protezą, ani - sądzę - nie powinno w tej chwili zadowalać nas jako parlamentu. Wierzę, że takie rozwiązania - rozwiązania systemowe, ustrojowe, budowa państwa opartego na silnych samorządach, na gminach, powiatach i województwach - są fundamentem ustroju kraju, i deklaruję w tym względzie współpracę klubu Unii Wolności w budowaniu takiego fundamentu.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo pani posłance Barbarze Imiołczyk.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Tadeusza Samborskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszSamborski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wygłoszone exposé premiera Cimoszewicza, jak też sposób tworzenia rządu dowodzą, że Polska jest krajem stabilnym, a społeczeństwo polskie jest bardzo odpowiedzialne. Sprawowane z mandatu społecznego rządy socjaldemokratów i ludowców dowiodły, że w pełni są dochowane procedury demokratyczne, z poszanowaniem prawa i instytucji demokratycznych. Świat mógł również zobaczyć, że w Polsce transformacja osiągnęła bardzo wysoki poziom, że państwo kierowane przez kolejne rządy koalicyjne funkcjonuje sprawnie, bez wstrząsów społecznych i politycznych, co zakładały niektóre siły polityczne i personalnie niektórzy znani nam politycy.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#TadeuszSamborski">Niezależnie więc od tej atmosfery igrzysk politycznych, którą narzucały społeczeństwu określone tytuły prasowe oraz niektórzy dziennikarze radia i telewizji, można uznać, że nawet pod nieobecność premiera Oleksego Rada Ministrów pracowała na tyle sprawnie, iż nowo powołany premier Cimoszewicz mógł stwierdzić, że jego rząd jest rządem kontynuacji reform, budowy autorytetu państwa i otwarcia społecznego - również na konstruktywne siły opozycji politycznej. Polska jest wspólnym państwem wszystkich obywateli, niezależnie od ideologiczno-politycznych przesłanek czy też różnic.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#TadeuszSamborski">Bardzo ważne i cenne jest stwierdzenie premiera, że „rząd chce być otwarty na dialog i poszukiwanie zgody w sprawach, które ze względu na najbardziej żywotne interesy państwa i obywateli nie powinny nas dzielić”.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#TadeuszSamborski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska, jak tysiąc lat temu, wybiera określony typ cywilizacji i miejsce w strukturze międzynarodowej. Powracamy do cywilizacji i struktur zachodniej Europy. Wizja i program polskiej polityki zagranicznej zostały, zdaniem ludowców, właściwie określone w exposé premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Satysfakcjonujące jest to, że rząd premiera Cimoszewicza zapowiada konsekwentną kontynuację polityki premierów Pawlaka i Oleksego, polityki wejścia Polski do Unii Europejskiej i NATO.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#TadeuszSamborski">Dzisiejsza prezentacja obecnego ministra spraw zagranicznych na forum Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP daje podstawy do przekonania, że w składzie rządu Włodzimierza Cimoszewicza minister Rosati będzie realizować politykę zagraniczną zgodnie z polskim interesem narodowym.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#TadeuszSamborski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska rozpoczęła żmudny proces dostosowawczy do norm i standardów Unii Europejskiej, zarówno na płaszczyźnie technologicznej, jak i prawnej. Przed rządem premiera Cimoszewicza stoi pilne zadanie dokonania pełnego i bardzo czytelnego bilansu korzyści i zagrożeń. Bilans korzyści i zagrożeń musi być znany całemu narodowi. Jest to ważny postulat Polskiego Stronnictwa Ludowego. Bilansu tego nie było w stanie wykonać Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej. Zadanie to jednak może wykonać przyszły komitet integracji europejskiej. Takie komitety, zatrudniające od 300 do 500 osób, istniały we wszystkich krajach, które przechodziły etap dostosowawczy do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#TadeuszSamborski">Pilnym zadaniem tego rządu powinno więc być - zdaniem ludowców - wypracowanie strategii, przede wszystkim odnoszącej się do przemysłu i rolnictwa, przed i po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Elementem tej strategii będzie pogłębianie naszej współpracy w ramach CEFTA. Nadmieniam, że to premier Pawlak nadał konkretny kształt tej idei. Jestem przekonany, że Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą z uporem i konsekwencją będzie dążyło do zdynamizowania i stałego doskonalenia instrumentów i mechanizmów tej współpracy. Wyrażę tu wolę ludowców, jeśli stwierdzę, że opowiadamy się za stałym rozszerzaniem współpracy regionalnej, za włączeniem nowych członków, szczególnie nam tu chodzi o Litwę, Rumunię, Bułgarię, Chorwację, Estonię i Łotwę. Polska ma niezaprzeczalne doświadczenia i sukcesy w tej współpracy. Mimo istnienia wielu barier celnych, finansowo-bankowych i ubezpieczeniowych rozwijamy owocną współpracę z Rosją, Ukrainą, Białorusią.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#TadeuszSamborski">Godne odnotowania są sukcesy poprzednich premierów we współpracy transgranicznej i euroregionalnej. Celem tej współpracy jest rozwijanie samodzielności i gospodarności regionów, województw, miast i gmin w tworzeniu więzi międzyregionalnych, w podejmowaniu wspólnych działań na polu gospodarczym, ochrony środowiska, kultury czy budowy przejść granicznych.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#TadeuszSamborski">Z dużym uznaniem witam zapowiedź premiera Cimoszewicza w sprawie zajęcia się problematyką Polaków za granicą. Według różnych obliczeń jest ich około 13 mln. Szczególnej opieki wymagają Polacy na Wschodzie, ci, którzy boleśnie odczuwają transformację ustrojową. Dotychczas w wielu wypadkach z winy naszych pracowników w ambasadach i konsulatach nie uczyniono wystarczająco dużo, żeby ci Polacy mogli zawsze pozytywnie wyrażać się o działaniach państwa polskiego, którego przedłużeniem jest polska dyplomacja. W doborze personalnym w tej sferze nie uniknięto błędów. Częściowo usprawiedliwia to tempo zmian transformacyjnych. W tym kontekście wyrażam nadzieję, że nowy minister spraw zagranicznych osobiście poświęci wiele uwagi usuwaniu starych błędów w doborze kadr i metod działania polskiej dyplomacji, szczególnie na odcinku stosunków z polską mniejszością w różnych krajach. Dyplomaci polscy w żadnym wypadku nie mogą być bierni i pasywni, nie mogą reprezentować swych partii i prezentować swych ideologicznych przekonań, jak to się dotychczas nieraz zdarzało. Polska dyplomacja ma reprezentować tylko i wyłącznie interesy państwa polskiego, a dyplomaci mają obowiązek dostarczania zweryfikowanej informacji o kraju urzędowania, aby działania rządu oraz polskich firm i organizacji były skuteczne, by przyczyniały się do pogłębienia współpracy międzynarodowej we wszystkich dziedzinach i aby pozwalały otoczyć serdeczną i skuteczną opieką polskie grupy etniczne w różnych krajach świata.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#TadeuszSamborski">Obowiązkiem rządu jest takie kierowanie sprawami państwa i taka działalność informacyjna, aby nie tworzyły się mity i wrażenie, że którakolwiek siła polityczna pretenduje do posiadania monopolu w programowaniu, realizowaniu i interpretowaniu polskiej polityki zagranicznej. Na marginesie mogę dodać, że niektóre tytuły prasowe, a szczególnie telewizja publiczna, wyraźnie eksponują polityków opozycyjnych, jakby to wyłącznie oni programowali i realizowali polską politykę zagraniczną. W programie telewizyjnym „Racja stanu” o polskiej racji stanu najczęściej dyskutują politycy z jednej opcji politycznej, i to nie z tej, która przecież dysponuje w Sejmie większością prawie 2/3 mandatów. Najwyższy czas, aby kierownictwo Telewizji Polskiej zauważyło ten obiektywny fakt, że za realizację polskiej polityki zagranicznej na obecnym etapie odpowiada rząd mający poparcie większości członków Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#TadeuszSamborski">W jednym pragnę zgodzić się z prof. Geremkiem, który wykazał się znajomością pewnych realiów z historii ruchu ludowego i chłopów polskich. Wśród ludowych powiedzeń jest także i takie, które głosi, że w domu wisielca nie należy rozmawiać o sznurze. Otóż zgadzam się z panem, panie profesorze, z pana apelem wygłoszonym dziś z tej oto trybuny. Zawołanie pańskie brzmiało: Bez rozdawnictwa posad i bez przywilejów. Bez awansów, zwłaszcza nieuzasadnionych. Dobra to zasada i opowiadam się za ścisłym jej przestrzeganiem, panie profesorze, we wszystkich sferach działalności państwa, we wszystkich bez wyjątku.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#TadeuszSamborski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska stoi przed wyzwaniami na miarę nowego tysiąclecia. Powinniśmy się skupić na realizacji strategicznych zadań, a nie na doraźnej, partykularnej grze. Wyrażam nadzieję, że rząd pod przewodnictwem premiera Włodzimierza Cimoszewicza sprosta tym zadaniom i jednocześnie odegra ważną rolę mediacyjną w sferze budowania stabilnej sytuacji społecznej i politycznej.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#TadeuszSamborski">Pragnę na zakończenie podkreślić, że w środowisku, które reprezentuję tu, w Wysokiej Izbie, jest wola konsekwentnego wspierania działania rządu w realizacji polityki wewnętrznej i zagranicznej, w duchu exposé premiera Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Tadeusz Samborski.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Radosława Gawlika z Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Bogdan Krysiewicz.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, 3,5 minuty wynosi czas klubowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RadosławGawlik">Pani Marszałek! Panie Premierze! Szanowni Państwo! W imieniu Forum Ekologicznego Unii Wolności chciałbym podziękować panu premierowi za słowa o bardziej otwartym podejściu do zagadnień ekorozwoju i ochrony środowiska. Będzie to niewątpliwie potrzebne. Dziękuję także za ukłon w stronę ruchów ekologicznych. To bardzo ważny sektor w naszym systemie budowania zrównoważonego rozwoju zwanego ekorozwojem. Pan premier musi jednak wiedzieć, że kluczową rolę we wdrażaniu zasad ekorozwoju odgrywają organy państwa, w tym rząd i minister ochrony środowiska. Unia Wolności, Forum Ekologiczne Unii Wolności wyraziły brak zaufania do ministra Żelichowskiego, oceniając jego 2,5-letnią pracę na tym stanowisku. Była to, zapewniam państwa, ocena głównie merytoryczna, nie polityczna, choć wielu z posłów się dziwiło, w czym to nam uchybił zawsze dowcipny pan minister.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RadosławGawlik">Nakłady na ochronę środowiska dzięki istniejącemu systemowi finansowemu są bardzo pokaźne, największe wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Odczuwamy już efekty poprawy sytuacji ekologicznej w kraju. O co więc Unii Wolności chodzi? - wielu pyta.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#RadosławGawlik">Szanowni Państwo! Chodzi głównie o grzechy zaniechania, które będą skutkowały w przyszłości i mogą być nie do odrobienia. Otóż wymieniona przez pana premiera zasada ekorozwoju musi towarzyszyć wszystkim dziedzinom życia gospodarczego i społecznego. A jak jest i jak było przez dwa i pół roku rządów koalicji SLD–PSL?</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#RadosławGawlik">Oto kilka przykładów:</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#RadosławGawlik">1. Założenia polityki energetycznej i decyzje ministra przemysłu i handlu są sprzeczne z zasadami ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#RadosławGawlik">Oto dwa przykłady na to.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#RadosławGawlik">Po pierwsze, grozi nam osłabienie strategicznego bezpieczeństwa kraju przez uzależnienie od dostaw gazu tylko z jednego kierunku - ze wschodu. Przestrzegam przed podpisaniem w marcu - taka była zapowiedź w prasie - kontraktu na dostawę 14 mld m3 gazu z Rosji. Jest to wielkość zawyżona, która nie będzie nam potrzebna - i to jest sprzeczne z zasadami ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#RadosławGawlik">Po drugie, pochopna jest decyzja ministra przemysłu i handlu o podjęciu budowy drugiej odkrywki i elektrowni w Bełchatowie, inwestycji o olbrzymim wpływie na środowisko.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#RadosławGawlik">Obie decyzje opierają się — zwracam na to uwagę — na nieaktualnych prognozach zapotrzebowania na energię z lat 1989–1992. Później prognozy nie były aktualizowane.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#RadosławGawlik">2. Sprzeczność polityki transportowej z programem budowy autostrad i polityką ekologiczną państwa oraz rozwojem zrównoważonym kraju przybrała niedopuszczalną postać w wypowiedzi ministra transportu pana Liberadzkiego odpowiadającego ostatnio w Sejmie na interpelację o wstrzymaniu budowy obwodnic w miastach, aby zapewnić odpowiedni ruch na budowanych w przyszłości autostradach obok tych miast. Jest to wypowiedź skandaliczna i Forum Ekologiczne Unii Wolności będzie domagało się wyjaśnień, czy rzeczywiście priorytetem rządu jest budowa autostrad i sztuczne wymuszanie na nich ruchu kosztem zdrowia ludzi narażonych na zanieczyszczenia z ruchu tranzytowego przebiegającego przez centra miast i miasteczek.</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#RadosławGawlik">3. Jeśli chodzi o zasadę ekorozwoju, ministrowie ludowi mają wiele do zrobienia w rolnictwie. Wymienię tu tylko zweryfikowanie obłędnego programu melioracji. Przewiduje się nadal 2,8 mln ha do zmeliorowania do roku 2015.</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#RadosławGawlik">Konieczne jest również powiązanie budowy wodociągów z równoczesną budową małych wiejskich oczyszczalni ścieków. Nadal dzieje się tak, że głównie budujemy wodociągi, a oczyszczalnie ścieków będziemy budować kiedyś tam. Skutki tego już zaczynamy odczuwać.</u>
          <u xml:id="u-47.12" who="#RadosławGawlik">Jest to tylko część spraw, które stoją przed panem, panie premierze, jeśli rzeczywiście zechce pan wcielać w życie zasady rozwoju zrównoważonego.</u>
          <u xml:id="u-47.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Radosław Gawlik.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz o zabranie głosu pana posła Bogdana Krysiewicza z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Zdrada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#BogdanKrysiewicz">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Jestem przekonany, że posłowie Komisji Polityki Społecznej czują się usatysfakcjonowani tym, że rząd premiera Cimoszewicza tak jednoznacznie opowiada się za kontynuacją reform społecznych, że gotów jest do szerokiego dialogu i porozumienia na ich rzecz ponad politycznymi podziałami. Cieszy trafność szeregu stwierdzeń i ocen dotyczących problemów polskich rodzin, rynku pracy czy ubezpieczeń, chociaż zabrakło odniesienia do problemów liczącej się grupy ludzi i środowiska osób niepełnosprawnych, co mocno jednak akcentujemy w naszej umowie koalicyjnej.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#BogdanKrysiewicz">Nie mam zamiaru rozszerzać palety zadań rządu. Sądzę, że jako posłowie zrobimy wszystko, aby zrealizować ten wystarczająco ambitny program. Jednak choć ważne jest to, żeby wiedzieć, co zrobić - to dopiero początek drogi. Ważniejsze bywa, czy wiemy, jak zrobić, i czy jesteśmy w tym zgodni. A tu zbyt często dominowały spory, osłabiając konstruktywną współpracę rządu.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#BogdanKrysiewicz">Obserwując przygotowywane olbrzymie przedsięwzięcia reformatorskie w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, zdrowotnych, ubezpieczeń od bezrobocia czy wypadków, odczuwa się niedostatek koordynacji tych przedsięwzięć. Są jakby realizowane obok siebie. Istnieje pilna potrzeba dokonania kompleksowej analizy wzajemnych zależności i powiązań kompetencyjno-merytorycznych oraz finansowych istniejących pomiędzy poszczególnymi inicjatywami. Trzeba też rzetelnie ocenić społeczne koszty tych reform. Przy obecnym relatywnie niskim poziomie dochodów i płac ludzie pracy często boją się pomysłów dodatkowych obciążeń, a pracodawcy też nie należą do gorących entuzjastów nie zawsze spójnych projektów.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#BogdanKrysiewicz">Odrębną kwestię stanowi tzw. szum informacyjny. Coraz więcej nowych, niejasnych i nie znanych dotychczas w polskiej praktyce życia publicznego kategorii i określeń ekonomiczno-prawnych - to również wywołuje niepokój. Rząd musi zatem zintensyfikować kampanię wyjaśniającą istotę reform, jako organizator i uczestnik ogólnonarodowych debat publicznych. Trudne na przykład do zrozumienia dla wielu ludzi są znaczne różnice zdań w sprawach fundamentalnych, wydawałoby się rozstrzygniętych w sygnowanych stanowiskach rządu, jak np. fakt propagowania przez Ministerstwo Finansów zapowiadanej jako konkurencyjna propozycji rozwiązań ubezpieczeniowych, dość fragmentarycznych, które nie mogą być traktowane poważnie na tle zobowiązań, jakie mamy do wypełnienia wobec całego środowiska emerytów i rencistów. Musimy pamiętać, że większość społeczeństwa ubezpieczenia nie kojarzy sobie jako źródła zysku za wszelką cenę. Oczekują od ubezpieczenia przede wszystkim poczucia i gwarancji bezpieczeństwa. Spory i kłótnie na ten temat bez szerokiej debaty i edukacji społeczeństwa nie są budujące. Nie wystarczy zatem przekonanie elit, reformom musi zaufać społeczeństwo. W tej dziedzinie styl pracy rządu należy zmienić. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej i moja partia Ruch Ludzi Pracy wiedzą, że przyszłość polskich rodzin zależy od sytuacji ekonomicznej państwa. Dlatego oczekujemy, że obecny rozwój gospodarczy i jego pozytywne skutki muszą być wyraźnie odczuwane przez polskie rodziny. Będziemy się domagali, aby realizując swoją politykę, rząd zagwarantował utrzymanie siły nabywczej świadczeń społecznych, szczególnie w grupie najniżej uposażonych.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#BogdanKrysiewicz">Cieszy fakt, że w swoim exposé pan premier dostrzegł złożoność wielu problemów codziennego, tzw. szarego życia ludzi pracy. Taką wrażliwość w działaniu rządu gorąco popieram. Oczekuję, że inicjatywy i koncepcje rozwiązań problemów społecznych znajdą zrozumienie i poparcie nie tylko komitetu społeczno-politycznego, ale całego rządu, z panem premierem na czele. Dziś my, posłowie SLD, członkowie Ruchu Ludzi Pracy, udzielamy panu, panie premierze, pełnego poparcia.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Bogdan Krysiewicz.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Zdradę z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, ma pan niecałą minutę, tak że proszę ewentualnie złożyć swe wystąpienie do protokółu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JerzyZdrada">Dziękuję bardzo, pani marszałek. Rzeczywiście spróbuję tak zrobić, ale uważam, że kilka kwestii należałoby z tej trybuny poruszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, może...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyZdrada">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! W exposé pana premiera znalazło się zdanie mówiące, że rozwój oświaty i nauki będzie dla rządu jednym z czterech najważniejszych priorytetów. Można powiedzieć, że nic nowego, każdy z rządów koalicyjnych podkreślał, że wydatki na oświatę i naukę to nie obciążenie budżetu, lecz inwestycja. Zapowiadano przy tej okazji zarówno rozwiązania legislacyjne, jak też pewne działania dotyczące wzrostu budżetu - większość pozostała na papierze. Zamiast realizacji tego programu obserwowaliśmy chaotyczne wypowiedzi ministra edukacji narodowej, deklaracje obliczone na doraźny efekt lub zdobywanie bodaj chwilowej popularności, a nawet zwodzenie Sejmu i jego komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, niestety, czas już się skończył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JerzyZdrada">Tak. Środowiska edukacyjne otrzymywały wiele złych sygnałów. Premier, minister finansów przyjmowali rektorów. Wszystko to kończyło się na kurtuazji obliczonej na doraźne uspokojenie nastrojów. Pan premier w swoim exposé powiedział o przygotowanej strategii edukacyjnej państwa. Brzmiało to zachęcająco. Pytaliśmy wczoraj ministra Wiatra o dokładniejszą informację. Odpowiedział tylko, że prace są w toku.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JerzyZdrada">Dalsza sprawa, która jest niezwykle ważna...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, niestety, przykro mi - czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JerzyZdrada">Potrzebna jest długofalowa polityka państwa w dziedzinie edukacji. Na ten temat złożę do protokołu kilka konkretnych uwag. Pan premier, jak sądzę, będzie miał okazję zapoznać się z ich treścią.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Zdrada.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz o zabranie głosu pana posła Lecha Szymańczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Świrepo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#LechSzymańczyk">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Grupa parlamentarna posłów Ruchu Ludzi Pracy Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej z wielkim zainteresowaniem wysłuchała exposé prezesa Rady Ministrów. Jest oczywiste, iż najbardziej interesują nas te akcenty, które dotyczyły spraw społecznych. Zmiany rządów, zmiany gabinetów niosą pewne emocje polityczne, napięcia, ale także nadzieje na skuteczniejsze i operatywniejsze działania. To przede wszystkim nadzieja na przerwanie wytworzonego sztucznie kryzysu politycznego, a także, jak zapowiedział pan premier Cimoszewicz, usunięcie tego wszystkiego, co było przedmiotem krytyki społecznej, oraz kontynuowanie reform, tworzenie warunków do lepszego rozwiązania codziennych ludzkich trosk i problemów, budowę autorytetu państwa, wydłużenie perspektywy programowej poza 2000 r. oraz rząd otwarcia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#LechSzymańczyk">Zgadzamy się z panem premierem, że Polska potrzebuje spokoju społecznego, porozumienia ponad podziałami, poszanowania prawa i demokracji. Byłoby oczywiście zbyt ryzykownym uproszczeniem stwierdzenie, że nic w tych sprawach się nie robi, a szczególnie od czasu powstania koalicji SLD–PSL. Działania te jednakże nie odpowiadają jeszcze społecznym oczekiwaniom. Mamy pełną świadomość złożonej sytuacji gospodarczej, a zwłaszcza finansów publicznych państwa. Nie zmienia to jednak faktu, iż ludziom pracy i ich rodzinom żyje się niezmiernie ciężko. Chcemy tu wyraźnie podkreślić postawę ludzi pracy, załóg pracowniczych, które mimo trudności i ponoszonych kosztów transformacji wykazują niezmierną cierpliwość i zrozumienie, co jest największą wartością ostatnich lat. Sądzę, że tym ludziom, tysiącom bezimiennych pracowników, bezrobotnym i weteranom pracy należy się największy szacunek. Wyrażamy przekonanie, iż temu rządowi, który dziś jest tworzony, nie zabraknie determinacji w realizowaniu programu koalicji, który to program zyskał znaczące poparcie w ostatnich wyborach prezydenckich. Ludzie pracy i ich rodziny nadal mają nadzieję, że ten słuszny program będzie konsekwentnie realizowany, a gospodarka zostanie uwolniona od polityki. Społeczeństwu należy się czytelna informacja rządu dotycząca reform. Odnosi się to zwłaszcza do tych decyzji, które bezpośrednio przekładają się na warunki pracy, poziom życia obywateli oraz zabezpieczenie społeczne. Dlatego też z tej trybuny w imieniu grupy parlamentarnej Ruchu Ludzi Pracy Sojuszu Lewicy Demokratycznej apelujemy do nowego rządu o szczególne uwrażliwienie na sprawy społeczne. Dość często posługujemy się licznymi wskaźnikami i liczbami, zapominając, iż za nimi kryje się nie przystająca do nich rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#LechSzymańczyk">Kończąc, Wysoka Izbo, chciałbym, abyśmy pamiętali o tym, że poza gmachami władzy ustawodawczej, wykonawczej i innych wysokich urzędów mieszkają, żyją, pracują ludzie. To im przede wszystkim mamy służyć, bez względu na to, czy jesteśmy w koalicji czy w opozycji.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Lech Szymańczyk.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz o zabranie głosu pana posła Jana Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Panie pośle, czas klubowy wynosi prawie 10 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JanŚwirepo">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Z wielką uwagą wysłuchałem wystąpienia prezesa Rady Ministrów pana Włodzimierza Cimoszewicza, w którym w sposób rzeczowy przedstawił on program działania rządu. Cieszy fakt, że od roku 1989 utrzymywany jest kierunek naszych przemian gospodarczych przy dużym wzroście demokracji i samorządności. Poszczególne rządy zmieniały jedynie nieznacznie sposób i tempo dochodzenia do pełnej transformacji. Nie tracimy w ten sposób cennego czasu potrzebnego do osiągnięcia rozwiązań gospodarczych, społecznych i socjalnych porównywalnych do rozwiązań w krajach Unii Europejskiej. Pragnę potwierdzić, że kraj nasz w obecnej chwili znajduje się w trudnej sytuacji. Maleje przyzwolenie społeczne na realizację dalszych radykalnych rozwiązań gospodarczych i socjalnych. Dlatego wygłoszone przez premiera tak szczytne hasła, jak: szacunek do prawa, służenie społeczeństwu, budowanie autorytetu państwa czy dynamiczny rozwój gospodarczy, nie w pełni docierają do społeczeństwa. Szara rzeczywistość jest inna. Te nasze niewątpliwe osiągnięcia gospodarcze, rozwój demokracji i samorządności nie mają pełnego odbicia w sytuacji ekonomicznej większości polskich rodzin. Dobrze, że pan premier ma świadomość, iż duża część naszych rodaków żyje na pograniczu nędzy, w oczekiwaniu na pracę i godziwe zarobki. Sytuację taką można poprawić, jeżeli obecny rząd będzie preferował dalszy dynamiczny wzrost produktu krajowego brutto - nawet częściowo kosztem spadku tempa inflacji. Uważam, że tylko wzrost gospodarczy w okresie przejściowym gwarantuje powstawanie nowych, a także utrzymanie istniejących miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JanŚwirepo">Polityka gospodarcza ostatnich lat, tak pozytywnie oceniana przez premiera, to wynik korzystnej dewaluacji złotego wobec walut obcych w latach 1992–1994. Dzięki temu nastąpił dynamiczny wzrost eksportu, który stanowi podstawę wzrostu gospodarczego. W imieniu tysięcy małych, średnich i dużych firm, które żyją z eksportu i tylko dzięki eksportowi, pragnę zwrócić uwagę, że polityka kursowa państwa w 1995 r., a także zapisy w ustawie budżetowej na rok 1996 są niekorzystne dla eksporterów. W 1995 r. na skutek aprecjacji złotego wszyscy eksporterzy stracili bardzo dużo. Przykład: Stocznia Gdańska zapowiedziała, że ogłosi upadłość, jeżeli rząd nie zrekompensuje strat poniesionych na skutek polityki kursowej państwa. Właśnie z tego tytułu — zdaniem prezesa zarządu tej stoczni pana Ryszarda Golucha — stocznia w ubiegłym roku straciła 100 mln nowych złotych. Te straty wpływów przez eksporterów natychmiast odbijają się na ich kondycji finansowej — zmniejsza się ilość środków obrotowych i inwestycyjnych, wzrasta zadłużenie wobec dostawców. Taka sytuacja finansowa znacznie wpływa także na ograniczenie produkcji i zatrudnienia; to są już fakty.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#JanŚwirepo">Trudno mi jest stwierdzić na podstawie tych faktów, że państwo obecnie prowadzi politykę proeksportową. Uważam, że przyjazna polityka proeksportowa państwa została w roku 1995 gdzieś zagubiona. Nasi decydenci finansowi, a więc Narodowy Bank Polski i ostatnio Ministerstwo Finansów widzą w eksporcie nadmierny wzrost rezerw walutowych, a także wzrost tendencji inflacyjnych. Nie chcą zauważać jednocześnie, że przy powolnym wzroście popytu na dobra konsumpcyjne i inwestycyjne na naszym rynku wewnętrznym, eksport stanowi poważny element wzrostu gospodarczego i ugruntowania naszej pozycji na międzynarodowym rynku pracy. Rozumiem, że wprowadzanie coraz dogodniejszych warunków dla importerów jest nie tylko wynikiem podpisania przez nasz kraj porozumienia z Unią Europejską, EFTA, CEFTA i WTO, ale jest to także świadoma polityka pieniężna państwa. Wpływy z importu stanowią poważne źródło zasilania naszego budżetu. Import zmniejsza także inflację. Jeżeli tego nie możemy zmienić, to uważam, że obowiązkiem tego rządu jest zahamowanie negatywnej tendencji, jeśli chodzi o spadek opłacalności eksportu. Obsługa naszego zadłużenia zagranicznego będzie wzrastała z roku na rok, dlatego należy dążyć do uzyskania dodatniego salda w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#JanŚwirepo">Mam nadzieję, że pan premier, jak i cała Rada Ministrów będą uczuleni na wszelkie negatywne tendencje związane ze spadkiem tempa wzrostu gospodarczego, także spadkiem eksportu, reagując skutecznie i szybko.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#JanŚwirepo">Będę głosował za przyjęciem wotum zaufania dla premiera i jego rządu.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Lewandowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Marian Michalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarekLewandowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Podczas 24 posiedzenia Sejmu odbyliśmy debatę na temat: Stan prawa - przestrzeganie i stanowienie. Podstawę dyskusji stanowił wtedy dokument rządowy: Bezpieczeństwo obywateli i porządek publiczny w państwie (stan i program strategiczny). Ten moment oznaczał faktyczne i głębokie zaangażowanie się Sejmu w problematykę porządku i bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#MarekLewandowski">Rządy Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w tym kierowany przez Józefa Oleksego, sprawy porządku i bezpieczeństwa w państwie uznały za priorytetowe. W dotychczas realizowanych programach główny nacisk położono na działania legislacyjne oraz płaszczyznę działań organizacyjnych, niejako „zamrażając” pomysły reform MSW. Zmiany w zakresie prawa, a w szczególności tzw. prawa policyjnego, są imponujące. Organy ścigania, dzięki inicjatywom rządowym jak i poselskim, otrzymały nareszcie nowoczesne instrumenty działania. Natomiast różne przedsięwzięcia organizatorskie stworzyły w miarę poprawny system, składający się z formacji policyjnych i parapolicyjnych, nakierowany na ochronę bezpieczeństwa i porządku w państwie.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#MarekLewandowski">Pragnę podkreślić, że problemy bezpieczeństwa obywateli i porządku publicznego znalazły również należytą rangę w exposé premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Walka z przestępczością to wielkie wyzwanie dla polityków i społeczeństwa. To także katalog pilnych zadań dla ministra spraw wewnętrznych. Warunkiem sine qua non poprawy skuteczności w zwalczaniu przestępczości i innych patologii społecznych jest reforma służb podległych ministrowi spraw wewnętrznych, jak i samego ministerstwa, w powiązaniu z projektowaną reformą struktur rządowych. Po prostu wyczerpały się możliwości organizacyjne i funkcjonalne struktur centralnych MSW.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#MarekLewandowski">Myślą przewodnią exposé premiera Włodzimierza Cimoszewicza jest, jak sądzę, uzyskanie poparcia w kręgach politycznych, parlamencie, opinii publicznej dla tych zamierzeń. Jest już consensus, jeśli chodzi o kwestie demokracji, gospodarki, jak i polityki zagranicznej. Nie sądzę, aby dzisiaj jakakolwiek poważna siła polityczna kwestionowała potrzebę prawdziwego przełomu w walce z przestępczością. Demokratyczne państwo musi okazać się silniejsze od przestępcy. I to jest wartość uniwersalna.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#MarekLewandowski">Według zgodnej opinii nie tylko polityków zauważa się pewien dysonans pomiędzy oczekiwaniami społecznymi a pracą organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, w szczególności Policji. Coraz powszechniejsza jest świadomość, że fala przestępczości rozkłada porządek i bezpieczeństwo państwa, a działalność organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości jest nieskuteczna. Polacy mają duże poczucie zagrożenia przestępczością. Słuszna jest zatem teza pana premiera, potwierdzona przez ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego, iż łatwiejszym zadaniem okazało się zbudowanie w Polsce demokratycznego ustroju politycznego niż dostosowanie do jego reguł kształtu, struktury i zasad działania resortu spraw wewnętrznych. Struktury powinny być zawsze podporządkowane celom i poddawane ciągłej adaptacji. Niestety, zapoczątkowane w 1990 r. reformy zostały zatrzymane. Według zgodnych opinii ekspertów, w ministerstwie oraz Komendzie Głównej Policji skoncentrowano, bez racjonalnego powodu, ogromną machinę biurokratyczną oraz władzę.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#MarekLewandowski">Oczywiście reformy to nie jednorazowe przejście od rzeczywistości zastanej do postulowanej. Potrzebna jest ewolucyjna reforma, ale także determinacja, nie tylko tego, ale również kolejnych rządów.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#MarekLewandowski">Konieczne reformy powinny stać się składnikiem strategicznego programu walki z przestępczością, natomiast początkiem - zapowiadany w exposé raport na temat kondycji służb Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Koniecznym elementem tej reformy jest szybka zmiana usytuowania Urzędu Ochrony Państwa. Podporządkowanie go bezpośrednio premierowi oraz wzmocnienie kontroli parlamentarnej, pozwalającej przerwać proces polityzacji, to dojrzałe pomysły. Zasadą jest, że wszelkie przedsięwzięcia reformatorskie budzą silny opór wśród ludzi, których dotyczą. Bez wątpienia strony rządowa i opozycyjna będą miały różne pomysły reformy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Klub SLD, uznając, że twórczy dialog i akceptowanie dobrze uzasadnionych pomysłów wszystkich sił reprezentowanych w Sejmie jest już standardem, oczekuje wsparcia projektowanych reform.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#MarekLewandowski">Prawdą jest, że ten resort i jego formacje zawodowe były polem złych eksperymentów polityków. Zaowocowało to m.in. widoczną wśród przedstawicieli kierownictwa resortu niechęcią do wszelkich inicjatyw reformatorskich. Jednak niepokój budzi fakt, że resort spraw wewnętrznych po spektakularnej weryfikacji nie zdobył się na żadną istotniejszą przebudowę struktur na miarę demokracji zachodniego typu, do których przecież aspirujemy.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#MarekLewandowski">W tym krótkim wystąpieniu trudno wdawać się w szczegóły koniecznych reform, a także komentować na razie wstępne koncepcje. Na to przyjdzie czas, kiedy parlament i komisje zabiorą się do krytycznej analizy projektów rządowych.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#MarekLewandowski">Pragnę zasygnalizować w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej tylko generalne poparcie dla przedstawionych w exposé idei reform MSW, wyłączenia Urzędu Ochrony Państwa i podporządkowania go premierowi. Minister spraw wewnętrznych, by móc sprawować podstawowe funkcje kierownicze i koordynacyjne, musi mieć sprawny aparat. Trzonem powinna być kadra świetnie wykwalifikowanych, apolitycznych urzędników fachowców, gwarantujących przede wszystkim wysoką jakość analiz i doradztwa oraz ciągłość, stabilność i tzw. pamięć instytucjonalną w działaniach rządu. Trudno znaleźć uzasadnienie dla istnienia historycznej struktury ministerstwa czy Komendy Głównej Policji. Ten parlament i rząd stanęły przed historyczną szansą reform przestrzeni zajmowanej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz służby specjalne. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyraża przekonanie, że reformy te wzmocnią wizerunek Polski jako demokratycznego państwa prawa.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Marek Lewandowski.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Mariana Michalskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, a następnie pana posła Jerzego Eysymontta.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, czas klubowy wynosi 4,5 minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MarianMichalski">Tak, pośpieszę się.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MarianMichalski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Z uwagą wysłuchałem wystąpienia premiera dra Włodzimierza Cimoszewicza. Należy przyznać, że treść sejmowego exposé odnosiła się do wszystkich istotnych dziedzin życia gospodarczego i społecznego naszego kraju. Pojawiły się również nowe, oryginalne spojrzenia między innymi na potrzebę umacniania wiarygodności władz publicznych, bezpieczeństwa obywateli, stwarzania warunków do współpracy z opozycją oraz nowe akcenty w strategii rozwoju gospodarczego kraju. W exposé wyraźnie uwypuklono fakt, że rząd kierowany przez Włodzimierza Cimoszewicza będzie konsekwentnie szedł drogą reform i będzie prowadził gospodarkę mniej więcej wyznaczonym dotychczas torem. Moim zdaniem dużą wartość ma ta część wypowiedzi, w których proponuje się zaniechanie politycznych targów, sporów, które, jak wykazuje nasza historia, zawsze osłabiały wewnętrznie i zewnętrznie nasze państwo i prowadziły do obniżenia prestiżu naszej ojczyzny. Ojczyznę należy przecież wzmacniać, a nie osłabiać.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#MarianMichalski">Słusznie pan premier ostrzega przed popadaniem w samozadowolenie rządu ze wzrastających wskaźników gospodarczych, gdyż nie wolno nie dostrzegać w polu działania istniejących nadal obszarów ludzkiej biedy, stresów, lęków, zagrożeń i niesprawiedliwości. Występują one często m.in. z przyczyn łamania prawa i podstawowych zasad demokracji na wszystkich niemal szczeblach władzy. Mam prawo oczekiwać, że stwierdzenia z exposé będą miały przełożenie nie tylko na wzrost arytmetycznych wskaźników, ale przede wszystkim na wzrost poziomu życia całego społeczeństwa, i nade wszystko służyć będą człowiekowi, jego kondycji zdrowotnej, ekonomicznej, bezpieczeństwu i tworzeniu nowych miejsc pracy. Dostrzeżono na tle występowania niedostatków potrzebę tworzenia preferencji budżetowej na realizację pilnych zadań gospodarczych i społecznych. Trafnie określono priorytety na rok bieżący i na następne lata. Wśród priorytetów, do których zaliczono bezpieczeństwo obywateli, rozwój oświaty i nauki, ochronę zdrowia, znajduje się również obszar wiejski, który, jak wiemy, zajmuje znaczący odsetek powierzchni na mapie Polski, a zapóźnienia w tej mierze są olbrzymie. Sądzę, że nikt nie podważy sensowności wyboru priorytetów działania rządu.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#MarianMichalski">Nie uzurpuję sobie prawa do merytorycznej analizy każdego działu wystąpienia, niemniej uważam, że exposé premiera jest rzeczowe, wyważone i pełne troski o kraj i społeczeństwo, jest spójne z koalicyjnym programem „Strategia dla Polski” oraz koncepcjami rządu dotyczącymi długookresowej strategii rozwoju gospodarczego, społecznego i przestrzennego zagospodarowania kraju po roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#MarianMichalski">Konstatując, pragnę z nadzieją i satysfakcją odnieść się do zrozumienia przez premiera i rząd potrzeby rozwoju edukacji i nauki, utrzymania ich rozwoju, a szczególnie ochrony dóbr kultury. Jako profesjonalista nie mogę nie wyrazić zadowolenia ze stwierdzenia, że nowy premier i członkowie koalicyjnego rządu będą wzmacniali rozwój kultury fizycznej poprzez realizację programów dodatkowych zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Świadczy to o tym, że rząd właściwie rozumie cele i zadania wychowania fizycznego jako fundamentalnego czynnika rozwoju biologicznego, rozwoju sprawności ruchowej i fizycznej dzieci i młodzieży. Taka świadomość rządu może gwarantować, że zapisy zawarte w nowej ustawie o kulturze fizycznej będą w miarę możności optymalnie realizowane dziś i jutro. Prawidłowa realizacja chociażby wymienionych zamierzeń w znacznym stopniu przyczyni się do poprawy zdrowia młodego społeczeństwa i znacznie obniży nakłady finansowe na ochronę zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#MarianMichalski">Wysoka Izbo! Będę głosował za udzieleniem wotum zaufania dla nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Marian Michalski.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Eysymontta, nie zrzeszonego. Następnym mówcą będzie pan poseł Zygmunt Cybulski.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Sześć minut, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyEysymontt">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Wprawdzie występuję jako poseł niezależny, lecz wyrażam wobec Wysokiej Izby poglądy partii Republikanie.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JerzyEysymontt">W tej debacie są dwa stanowiska. Jest kryzys polityczny w Polsce czy go nie ma? Jest kryzys państwa czy nie? Sądzę, że, nie kłócąc się o słowa, można powiedzieć jedno: Na pewno ostatnio poważnemu osłabieniu uległ prestiż i autorytet państwa polskiego, i to zarówno w odczuciu naszego własnego społeczeństwa, co dotyczy także elit, czyli tzw. klasy politycznej - bez względu nawet na to, do jakich partii i ugrupowań ta klasa należy - jak też międzynarodowej opinii publicznej. Już w czasie kampanii prezydenckiej - nie chciałbym się wdawać w ocenę epizodów, jakie miały miejsce w drugiej turze wyborów - nie były to dla Polski ani dla polskiej demokracji informacje i zdarzenia korzystne. Sprawa Józefa Oleksego, nie przesądzając jej rozstrzygnięcia, bo do tego powołane są tylko niezależne sądy, jest jednak sprawą ogromnie trudną, jeśli chodzi o autorytet każdego państwa.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JerzyEysymontt">W tej sytuacji powstaje nowy rząd; nowy, aczkolwiek rząd kontynuacji, rząd tej samej koalicji. Nie będę recenzentem jego programu — zresztą słowo „kontynuacja” wyjaśnia i zarazem przekonuje, gdyż trudno sobie wyobrazić, aby ta sama koalicja chciała nagle realizować zupełnie odmienny program. Zatrzymam się natomiast na jednej kwestii, moim zdaniem, a także zdaniem partii Republikanie, ogromnie ważnej — wiarygodności. W jakim stopniu nowy rząd, choć dawnej koalicji, może przywrócić tę nadszarpniętą wiarygodność?</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JerzyEysymontt">Wiarygodność można także odnosić do różnych sytuacji i aspektów. Zacznę więc od tego, o czym już wspomniałem na wstępie - wiarygodność, nazwijmy to, społeczna i międzynarodowa.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JerzyEysymontt">Przyznam się szczerze, że nie bez zdziwienia przyjąłem decyzję koalicji wysunięcia na stanowisko ministra spraw wewnętrznych członka głównej partii tej koalicji, w momencie gdy osobą, na której ciąży bardzo ciężki i trudny zarzut, jest szef tej partii. Jeszcze raz podkreślam: budzi to moje zdziwienie. I nie sądzę, aby mogło to zwiększać wiarygodność w tym aspekcie, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i społecznym.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#JerzyEysymontt">Druga sprawa to wiarygodność co do poszukiwania consensusu. Też mówiło się o tym sporo i na pewno jest wiele kwestii, w których należy szukać consensusu. Pytanie jednak, czy pewne pociągnięcia, personalne w szczególności - a wymienię jeden tylko znaczący przykład - nie są raczej konfrontacyjne. Mam tutaj na myśli prof. Jerzego Wiatra, który został ministrem edukacji narodowej. W żadnym razie nie zamierzam kwestionować intelektualnych kwalifikacji pana prof. Wiatra, natomiast pozwolę sobie przypomnieć - chociaż myślę, że zwłaszcza po lewej stronie wiele osób o tym pamięta - iż pan prof. Jerzy Wiatr, wybitny socjolog, był także wybitnym ideologiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#JerzyEysymontt">Wiarygodność wreszcie co do programowej zwartości koalicji. Można powiedzieć, to nie moja sprawa, dlaczego miałbym to oceniać, ale mam prawo to czynić, także jako obywatel. Otóż także tutaj pozostaje wiele wątpliwości. Ta debata bynajmniej ich nie zmniejsza, a moim zdaniem raczej potwierdza. Ta koalicja w ważnych sprawach, szczególnie może w kwestiach gospodarczych, nie jest jednolita. Nie jest jednolita zarówno w odniesieniu do rozumienia programu gospodarczego, jego co najmniej niektórych ważnych celów i założeń, jak i np. w odniesieniu do reformy tzw. centrum gospodarczego, która jest zapowiadana i, jak stwierdził pan premier, ma być konsekwentnie realizowana. Tak więc można sobie postawić pytanie, jak właściwie w tym rządzie będzie prowadzona koordynacja reform gospodarczych i bieżącej polityki gospodarczej, skoro za te kwestie mają odpowiadać, jak sądzę - być może się mylę - dwaj wicepremierzy o dość odmiennych orientacjach. Może będzie to poszukiwanie szczególnego punktu równowagi, ale nie wiem, czy taki punkt będzie łatwo znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#JerzyEysymontt">I ostatnia sprawa: wiarygodność w odniesieniu do racji stanu rozumianej jako cenienie ponad wszelkie partykularne interesy interesów państwa, narodu, Polski. Chciałbym tylko powiedzieć - mój czas już dobiega końca...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Niestety, panie pośle, czas już dobiegł końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JerzyEysymontt">Tak jest, ostatnie zdanie. Przebieg pertraktacji koalicyjnych na temat składu rządu - w moim przekonaniu i przekonaniu moich kolegów - bardzo mocno podważa tę wiarygodność i raczej każe sądzić, że interesy partykularne, partyjne były tutaj co najmniej równie ważne, a może nawet dominujące.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Eysymontt.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Zygmunta Cybulskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZygmuntCybulski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Bardzo esencjonalnie ustosunkował się pan do problemów edukacyjnych, zapewniając o trwałości podejścia traktującego inwestycje w człowieka jako szansę dla gospodarki, zapowiadając przygotowywanie strategii edukacyjnej państwa. W zakresie nauki zapowiedział pan dążenie do budowy systemowych powiązań nauki z gospodarką w ramach realizacji rządowego programu polityki naukowej i naukowo-technicznej państwa. Środkiem realizacji tego celu jest według pana ścisłe przestrzeganie zasad jawności kryteriów ocen i decyzji związanych z wykorzystywaniem przez naukę środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#ZygmuntCybulski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Zabrakło mi w wystąpieniu premiera chociażby najbardziej ogólnego zarysu tej przygotowywanej strategii edukacyjnej. Pojęcie, w którym może mieścić się wszystko, nie określa niczego. Zapowiedziane ścisłe przestrzeganie zasadności wykorzystania środków budżetowych jest zawsze wskazane, zarówno wówczas, gdy jest ich pod dostatkiem, jak i wtedy, gdy ich notorycznie brak (jak to jest obecnie). Dekapitalizacja bazy badawczej i dydaktycznej - szczególnie w dziedzinach eksperymentalnych - brak środków na remonty, nie mówiąc już o nowych inwestycjach, to obraz malowany w sposób wolny od przesady. Sytuacja ta musi oczywiście wywołać niezadowolenie - i wywołuje je - w środowisku szkolnictwa wyższego i nauki, które, zapewne szukając satysfakcji, wychodzi ostatnio poza granice nauki. Sytuację w szkolnictwie wyższym widzę jako bardzo złożoną. Brak środków na organizację i utrzymanie warsztatu pracy i wciąż niska pozycja społeczna nauczyciela akademickiego, mimo przewidzianego znacznego wzrostu środków na płace dla tej grupy w bieżącym roku, powodują pozamerytoryczne wypowiedzi i oświadczenia przedstawicieli środowiska akademickiego.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#ZygmuntCybulski">Pani Marszałek! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! W imieniu tej części społeczności akademickiej, która jest zrzeszona w Federacji ZNP Szkół Wyższych i Nauki będącej sygnatariuszem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przyjmuję, że ze wspomnianych wypowiedzi premiera wynika, iż już w ciągu najbliższego miesiąca, zgodnie z uchwałą Sejmu, rząd RP przedstawi szczegółowy plan stopniowego osiągnięcia w wypadku finansowania szkolnictwa wyższego poziomu 2%, a w wypadku nauki — 1% PKB i niezwłocznie poinformuje o tym wykazujące ostatnio wyraźne oznaki frustracji środowisko akademickie. Polskie szkolnictwo wyższe jest bardzo rozproszone, a jego działanie w istotnych dziedzinach oparte na centralizmie, pozbawione warunków do konkurowania. W obecnym systemie organizacji państwa mamy aż 8 „ministerstw szkolnictwa wyższego” i ani jednego pełnoprofilowego uniwersytetu w rozumieniu systemu polskiego sprzed roku 1950 i systemu obecnie obowiązującego w Europie Zachodniej, z którą to przecież w niedługim czasie chcemy się jednoczyć. Średni wiek pracującego polskiego profesora to 62 lata, a średni wiek w grupie profesorów i doktorów habilitowanych to 58 lat. Jedną z przyczyn takiego stanu jest ekonomiczne wymuszanie, nigdzie w Europie niespotykane przesunięcie wieku emerytalnego profesorów na 70 rok życia. Byłoby celowe, by ten rząd dokończył pierwszy etap reformy centrum i rozpoczął drugi; po centrum gospodarczym zreformował centrum, pozwolę sobie je nazwać, intelektualne.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#ZygmuntCybulski">Nowemu rządowi życzę pomyślności ku zadowoleniu społeczeństwa, w tym również, a może w szczególności, społeczności akademickiej.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zygmunt Cybulski.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Gołębiewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WiesławGołębiewski">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! W wystąpieniu indywidualnym mam możność szczegółowego ustosunkowania się do niektórych tez z exposé pana premiera, którego koalicyjny rząd potwierdza priorytety w zakresie dostępności ogółu obywateli do wartości intelektualnych, to jest powszechności dostępu do dóbr oświaty, kultury. Przed pana rządem, rządem koalicji PSL–SLD, stoi powinność urealnienia słów, haseł, zapowiedzi. Powinność ta to położenie kresu budżetowi stagnacji w kulturze (0,72%) i doprowadzenie do budżetu niezbędnego minimum 1%, z którym wszyscy się zgadzają, lecz ta skromna wielkość nie może być spełniona. Stopień wrażliwości społecznej rządu będzie postrzegany przez społeczeństwo poprzez dostępność do dóbr kultury, oświaty, do ich placówek, które już bardziej nie mogą się oddalić, zwłaszcza w środowisku wiejskim, od dziecka wiejskiego, od mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#WiesławGołębiewski">Pan jako premier rządu, jako człowiek głęboko osadzony w realiach wsi i rolnictwa daje gwarancję położenia tamy myśleniu technokratyczno-fiskalnemu o kulturze i oświacie. Rząd zapowiada i przeznacza zwiększone środki finansowe na restrukturyzację obszarów wiejskich, lecz nie może to być postrzegane wyłącznie w kategoriach inwestycji technicznych - muszą to być większe inwestycje w młodego człowieka, w infrastrukturę społeczną.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#WiesławGołębiewski">Drugą kwestią dotyczącą exposé pana premiera, do której chcę się odnieść, jest bezpieczeństwo obywateli postrzegane w kategoriach efektywnego podnoszenia poziomu bezpieczeństwa poprzez zapobieganie napadom, kradzieżom, wymuszeniom. Chcę tylko powiedzieć o jednym z jego elementów, to jest o zapobieganiu nagminności kradzieży samochodów i skromnych wynikach na tym polu wszystkich organów prawa. Ułomnością nie do tolerowania na najbliższą przyszłość jest płynność dowodów rejestracyjnych pojazdów, która ułatwia szerzenie się tej plagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, niestety, proszę kończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WiesławGołębiewski">Już kończę.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#WiesławGołębiewski">Istnieje pilna potrzeba, aby pojazd miał tylko jeden dokument tożsamości, bez względu na zmianę jego właściciela, na cały żywot techniczny. Można to osiągnąć tylko w drodze nowego rozwiązania ustawowego, o które apeluję i któremu pan premier może nadać tryb pilny, by mogło ono wejść w życie z dniem 1 stycznia 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Wiesław Gołębiewski.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz o zabranie głosu pana posła Tadeusza Gąsienicę-Łuszczka, nie zrzeszonego. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Budkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#TadeuszGąsienicaŁuszczek">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Dzisiejsza debata napełnia mnie pewnym umiarkowanym optymizmem, a to z uwagi na to, że nie słyszałem jakiegoś zajadłego plucia jadem, co nie znaczy, że nie zdarzało się od czasu do czasu ujadanie. Jednak to nie ma wpływu na karawanę.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#TadeuszGąsienicaŁuszczek">Dzisiaj bardziej pasowałoby pewne powiedzenie, którego już raz użyłem: „Kiebyś była moja”. Jednak nie będę tego powtarzał. Powiem co innego: „Jasiu, co byś chcioł, jak mnie puścis? Jasiu, mój kuzyn wybudował pieknom czwórkę. To co ja ci dam? Chałupke z pięterkiem i z modrzewia. Nie rybko, jo bym wolał, coby się jemu spoliła”.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#TadeuszGąsienicaŁuszczek">Panie Premierze! Zręcznie pan wytrącił pewne atuty, niezbyt udolnie znaczone karty, zawodowym przeciwnikom. W związku z tym nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przytoczyć fragment piosenki góralskiej. Z tym że proszę nie interpretować, jak to wyjdzie; nie mogłem tego inaczej skomponować: „Z góry jedź, na dolinie hamuj. Momy piknom Polskę, sanujze ją, sanuj”.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Tadeusz Gąsienica-Łuszczek.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Budkiewicza z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Zbyszek Zaborowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanBudkiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Z satysfakcją przyjąłem słowa pana premiera o powinnościach państwa wobec kultury, co ma znaczenie dla jej ochrony i rozwoju. W tej mierze umacnia mnie fakt, że stwierdzenia z exposé są zgodne z intencjami i poglądami Włodzimierza Cimoszewicza wyrażonymi w październiku 1993 r. podczas spotkania z przedstawicielami Federacji Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#JanBudkiewicz">Wysoka Izbo! Powinności wobec kultury należy rozumieć szeroko, jako troskę o człowieka, naród i państwo. Dokonujące się w Polsce przeobrażenia, a szczególnie związana z nimi komercjalizacja, niestety kulturze nie służą. Jej sytuacja pomimo osiągnięć artystycznych, wynikających przede wszystkim z talentów i uporu poszczególnych twórców, jest trudna, a w wielu przypadkach zła, zarówno jeśli chodzi o ochronę dóbr kultury i ich upowszechnianie, jak i stan pracowników kultury, stan zasobności. Tragicznie przedstawia się kultura współżycia — panoszy się arogancja, często wręcz chamstwo, brak szacunku wobec innych — kultura obywatelska i polityczna, obserwujemy zakłamanie, aspołeczność, nietolerancję, występujące niestety i na tej sali. Cierpimy niedostatek kultury prawnej, ekonomicznej i technicznej, ubogość wrażliwości estetycznej, brak wzorców osobowych. Niedostateczna jest kultura pracy i wypoczynku. Jeśli do tego dodamy lansowany kult pieniądza i teorię pseudoznawców publicystów, że tylko mass media powinny się zajmować kulturą, bo we współczesnym świecie kultura jest tylko częścią informacji, to ocena istniejącego stanu nie może być optymistyczna.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#JanBudkiewicz">Wysoka Izbo! Powiada się - i słusznie - że muzyka łagodzi obyczaje. Parafrazując tę maksymę, można powiedzieć, że i kultura łagodzi podziały, a przynajmniej powinna taką rolę spełniać. Odnieść to można zarówno do sytuacji w kraju, jak i do skali europejskiej, skali, w której kultura i sztuka mają znaczenie jako czynnik integrujący Europę. Nasza kultura powinna być dobrą legitymacją w służbie europejskiej wspólnoty. Dzisiaj ten wizerunek jest wartościowy i ciekawy tylko pod względem artystycznym, w takich dyscyplinach, jak: muzyka, teatr, plastyka, konserwacja zabytków, barwna i piękna kultura ludowa. Niestety mniej czytelny, a nawet zamazany, jest wizerunek w części prawnej, finansowej i - co najbardziej smutne - obywatelsko-etycznej. Tę część portretu trzeba zmienić. Wyzwania, jak widać, są niebagatelne. Są to zadania do spełnienia zarówno w skali globalnej państwa, jak i w skali mikro, na poziomie symbolicznego państwa Kowalskich. Inaczej mówiąc, są to zadania dla każdego z nas, dla każdej rodziny, dla stowarzyszeń, partii, społeczności lokalnych, władz samorządowych, rządu i parlamentu. Ktoś może uznać to za truizmy, ale oczywiste prawdy są często spychane na margines jako niewygodne w różnego rodzaju bijatykach i partykularnych interesach.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#JanBudkiewicz">Wysoka Izbo! Panie Premierze! Nasz wizerunek i cała legitymacja kulturowa muszą być wartościowe pod każdym względem dla nas samych i całej Europy. Dlatego proszę o szczególne miejsce dla dziedziny życia, która ponad podziałami świadczyła, świadczy i będzie świadczyć o naszej tożsamości. W tej też intencji składam panu premierowi wyrazy szacunku i sympatii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Budkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbyszka Zaborowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Czesław Śleziak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#ZbyszekZaborowski">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoki Sejmie! Z zadowoleniem przyjęliśmy przedstawioną przez premiera Cimoszewicza zapowiedź intensyfikacji działań związanych z restrukturyzacją strategicznych dziedzin gospodarki - górnictwa, hutnictwa, przemysłu obronnego i paliwowego. Myślę, że obok reformy systemu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych winny to być priorytetowe zadania rządu.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#ZbyszekZaborowski">Szczególnie pilną sprawą jest przyjęcie programu uzdrowienia górnictwa. Górnictwo dryfuje od kilku lat, straty rosną i nawarstwiają się. W ubiegłym roku dołożono kolejne 12 bln zł. Od początku lat dziewięćdziesiątych było już kilka programów, podejmowano różne działania restrukturyzacyjne, ale niczego nie zrealizowano zgodnie z zamierzeniami. W przypadku niektórych pomysłów można powiedzieć - na szczęście.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#ZbyszekZaborowski">Uzdrowienie górnictwa może nastąpić tylko w wyniku dobrego, konsekwentnie realizowanego programu, nowych inwestycji, stworzenia wielu nowych miejsc pracy poza górnictwem. Mamy nadzieję, że niedługo - podobnie jak w Mielcu - zostaną w woj. katowickim uruchomione specjalne strefy ekonomiczne, a odcinki projektowanych autostrad przebiegających przez woj. katowickie nie będą - z uwagi na problemy techniczne i finansowe - realizowane w ostatniej kolejności. Mamy nadzieję, że rząd ułatwi podjęcie decyzji dotyczącej lokalizacji nowej fabryki samochodów, bo bez nowych miejsc pracy uzdrowienie sytuacji w górnictwie nie będzie możliwe.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#ZbyszekZaborowski">Państwo, właściciel spółek węglowych, musi niestety również zwiększyć swój udział finansowy w realizacji konsultowanego już zbyt długo programu. Bez rozwiązania zasadniczych problemów związanych z modernizacją i zmianami organizacyjnymi w przemyśle ciężkim - górnictwie, hutnictwie i energetyce - Kontrakt regionalny dla woj. katowickiego, wspomniany przez pana premiera jako modelowe rozwiązanie w polityce regionalnej, może okazać się przysłowiowym kwiatkiem do kożucha.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#ZbyszekZaborowski">Mamy też nadzieję, że decyzje podjęte przez rząd w najbliższym czasie spowodują, że kontrakt ułatwi zasadnicze zmiany w gospodarce naszego regionu i w konsekwencji w gospodarce kraju i że realizacja kontraktu będzie poważnym impulsem do realizacji projektowanych dalszych reform samorządowych, do decentralizacji zarządzania i nowych zasad tworzenia budżetu. Dyskusja nad drugim etapem reformy samorządowej, powiatami, województwami samorządowymi, w sprawie nowej struktury administracyjnej kraju trwa już dostatecznie długo. Czas na podjęcie decyzji.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#ZbyszekZaborowski">Jeśli w tej sprawie nie będzie można uzyskać consensusu w parlamencie, myślę, że warto skorzystać z propozycji zgłaszanych również dzisiaj z tej trybuny i poddać tę kwestię decyzji narodu w powszechnym głosowaniu jako jeden z problemów do rozstrzygnięcia w rozważanym przez Zgromadzenie Narodowe referendum przedkonstytucyjnym, co umożliwiłoby udział społeczeństwa w zasadniczych decyzjach ustrojowych. Sądzę, że jest to materia konstytucyjna i głosowanie powszechne nad tą sprawą ma zdecydowanie większy sens od stawianych narodowi w najbliższą niedzielę pytań typu: Czy chcesz być zdrowy i bogaty?</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zbyszek Zaborowski.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz o zabranie głosu pana posła Czesława Śleziaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Władysław Adamski. Zostało jeszcze 19 minut czasu klubowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#CzesławŚleziak">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Postawiłem sobie zadanie porównania programów działania rządów, przedstawianych przez premierów po 1989 r. Jest to z wielu względów pouczająca praca, i być może przy innej okazji poruszę ten problem.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#CzesławŚleziak">Starałem się znaleźć odpowiedź na pytanie, co nowi premierzy w imieniu rządu mieli do powiedzenia w sprawie ochrony środowiska. Inspiracją do tak postawionego pytania - poza faktem, że drugą kadencję zajmuję się tą problematyką, że do Sejmu I i II kadencji wybrali mnie wyborcy ze Śląska, obszaru klęski ekologicznej - było oparte na lekturze wielu prac prognostycznych przekonanie, iż ekorozwój będzie jednym z podstawowych megatrendów XXI wieku.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#CzesławŚleziak">W moim przekonaniu ekorozwój powinien być priorytetem w działalności rządu. Mówiąc o ekorozwoju, myślę o procesie, który zachodzi we wszystkich sferach naszej działalności, którego celem jest integracja oraz równoważne traktowanie rozwoju społecznego i ekonomicznego i gospodarowania środowiskiem przyrodniczym. Ekorozwój jest tam, gdzie ludzie przewidują ograniczenia związane z niezależnym od człowieka rytmem przyrody oraz przygotowują się do miękkiego lądowania w sytuacjach kryzysowych. Musimy pamiętać, że przyrodę pożyczyliśmy od wnuków.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#CzesławŚleziak">Czy polskie elity polityczne mają taką świadomość? Odpowiadam: polskie elity polityczne, bez względu na formację polityczną, mają niewielkie zrozumienie dla konieczności ekorozwoju Polski. Analiza programowych wystąpień szefów rządów po 1989 r. wykazała, że na siedmiu premierów czterech nie zauważyło, nie odniosło się ani jednym słowem do jednego z najpoważniejszych problemów, przed jakimi stoi świat i Polska. Trzech premierów poświęciło tej problematyce 2–3 zdania. O czym świadczy fakt, że na korytarzach sejmowych, szczególnie w okolicach skrytek poselskich, można znaleźć dziesiątki egzemplarzy projektów ustaw z zakresu ochrony środowiska? Ile miejsca problemy ekorozwoju zajęły w dzisiejszych wystąpieniach klubowych? Jeszcze raz podkreślam: moim zdaniem w znacznej części elity polityczne w naszym kraju nie myślą kategoriami ekorozwoju, nie rozumieją go.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#CzesławŚleziak">Wysoka Izbo! Coraz głośniej słychać wołanie o narodowy program edukacji ekologicznej. Tę edukację należy rozpocząć od elit politycznych. Nie może być tak, że jedynym, który czuje się odpowiedzialny w rządzie za ekorozwój, jest minister ochrony środowiska. Ranga międzyresortowej komisji do spraw ekorozwoju jest zbyt mała w porównaniu z zadaniami i zagrożeniami. W wielu ekspertyzach podkreśla się fakt, że zarówno w Polsce, jak i w układzie światowym mamy do czynienia z podobną sytuacją: istnieją założenia ekorozwoju, natomiast brak woli polityczno-społecznej i zgody na wprowadzenie nowych rozwiązań ekonomicznych i handlowych.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#CzesławŚleziak">W tej sytuacji możliwe są dwa scenariusze: pesymistyczny i optymistyczny. Droga optymistyczna to realizacja założeń ekorozwoju, realizacja globalnego programu działań — Agenda 21, realizacja polityki ekologicznej państwa. Wariant pesymistyczny to kontynuacja dotychczasowych cykli kryzysów gospodarczych, prowadzących do dalszego degradowania środowiska i pogarszania się sytuacji zdrowotnej społeczeństwa. W polskich warunkach oznaczałoby to odejście od założeń polityki ekologicznej państwa i realizowanie sektorowych programów gospodarczych, często o charakterze antyekologicznym. Mielibyśmy wtedy do czynienia z postępującą degradacją środowiska w imię rzekomo pilniejszych konieczności. W tym scenariuszu mieści się lokowanie „brudnych” przemysłów pracujących na rzecz państw wysoko uprzemysłowionych. Polska, w moim przekonaniu, jest dzisiaj bliżej scenariusza optymistycznego. Tak odczytuję pierwszy wyczerpujący przegląd ekologiczny przygotowany przez Ośrodek Współpracy z Państwami o Transformującej się Gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#CzesławŚleziak">Zrobiono wiele, do zrobienia jest jeszcze więcej. Trzeba zrobić wszystko, aby uniknąć możliwości realizacji scenariusza pesymistycznego. Ta świadomość powinna towarzyszyć rządowi, naszym elitom politycznym, zarówno na szczeblu centralnym jak i gminnym.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#CzesławŚleziak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Jest pan jednym z tych premierów po 1989 r., którzy w swoich wystąpieniach programowych odnotowali problem ekorozwoju. Pozostaje mi wierzyć, że pod pana kierownictwem ekorozwój uznany zostanie za sprawę całego rządu, że na sprawy ochrony środowiska rząd będzie patrzył z lotu ptaka, a nie z korytarza kreta. Życzę panu, panie premierze, i całemu rządowi skuteczności.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Czesław Śleziak.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Władysława Adamskiego. Następnym mówcą będzie pani poseł Anna Zalewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WładysławAdamski">Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Po wysłuchaniu exposé z satysfakcją można przyjąć deklarację w zakresie wolności sumienia i wyznania. Premier podkreślił wolę rządu gwarantowania równości w sprawach światopoglądowych. Brzmi to obiecująco i zgodnie z normami demokratycznymi oraz standardami międzynarodowymi. Jest to istotna deklaracja. W przeszłości bowiem różnie bywało. W ostatnich latach niejednokrotnie doświadczaliśmy wpływu hierarchów kościoła na dziedziny dotąd światopoglądowo niezależne. Wpływy te odcisnęły swoje piętno na przepisach prawa stanowionego. Wprowadzono zapisy mówiące o wartościach chrześcijańskich, tym samym przyznając im prymat nad innymi wartościami humanistycznymi. Mogliśmy obserwować też naciski w sprawie projektowanych zapisów nowej konstytucji. Cały czas trwają podjazdy Episkopatu dotyczące konkordatu. To szczególne zaangażowanie jest tym ciekawsze, że konkordat jest umową międzypaństwową. Zadać więc można pytanie: W czyim imieniu występuje Episkopat, nie będąc stroną tej umowy, czyżby w imieniu obcego państwa? Jak poza tym ma się ów dokument do faktycznej, a nie pozorowanej równości światopoglądowej? Gdyby to było możliwe, najlepiej by się stało, aby rząd po prostu wycofał konkordat z Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#WładysławAdamski">Wysoki Sejmie! Panie Premierze! Stwierdzenie w exposé dotyczące zachowania równości światopoglądowej jest też bardzo na czasie z innego powodu. Niedawno skończyła się kampania prezydencka. W czasie jej trwania mogliśmy wysłuchać doprawdy arcyciekawych wypowiedzi dostojników kościoła. Nie chodzi nawet o pełne „miłości bliźniego” teksty ojca Rydzyka z Radia „Maryja”. Nie dlatego, że to nie ten format dostojnika. Niektórzy wysoko postawieni duchowni poszli dalej. Odwołując się do misji kościoła twierdzili, iż wiarę należy szerzyć w środowiskach niereligijnych, nawet wbrew woli samych zainteresowanych. Czy mam rozumieć, interpretując słowa exposé, że takie intencje będą dla rządu nie do zaakceptowania? Przy okazji wyczulam rząd na to, iż Watykan nigdy nie przyjął międzynarodowej deklaracji praw publicznych i politycznych. Mówi ona w jednym z artykułów o prawach do wyboru religii i o równości ludzi bez względu na ich przekonania światopoglądowe.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#WładysławAdamski">Jeśli przyjrzeć się faktom, pańskie exposé, panie premierze, nie będzie łatwe do zrealizowania. Będzie pan musiał powiedzieć „stop” zakusom hierarchii kościelnej, zakusom ideowym, politycznym, ale i materialnym. Na dobra materialne niektórzy dostojnicy są bowiem tak samo zachłanni jak na władzę. Warto przyjrzeć się wnioskom w komisji rewindykacyjnej. Oczekiwanie na zwrot majątków należących do parafii niekiedy przed kilkuset laty daje do myślenia.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#WładysławAdamski">Zastanawiać też może, co oznacza ustalenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu Polski z września ub. r. Mówi ono o opiniowaniu podręczników szkolnych przez przedstawicieli Episkopatu wraz z urzędnikami MEN. Zapis wprowadzono na wyraźne żądanie strony kościelnej. Czy w świetle exposé oznacza to, że inne grupy wyznaniowe oraz stowarzyszenia świeckie też będą mogły tworzyć wspólne komisje w resorcie oświaty? Czy może tylko tyle, że Episkopat cieszył się dotąd szczególnymi względami? Jak ta praktyka ma się do zachowania zasady równości światopoglądowej i zapisów konstytucji?</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#WładysławAdamski">Panie premierze, na koniec życzę panu powodzenia w realizacji tej ambitnej zapowiedzi. Oceniam ją bardzo wysoko. Znając z autopsji sprawność polityczną hierarchii, sądzę jednak, że wsparcie duchowe będzie panu potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Władysław Adamski.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu panią poseł Annę Zalewską z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Żochowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AnnaZalewska">Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Z zadowoleniem ja i moje środowisko przyjmujemy stwierdzenie pana premiera, że rząd będzie konsekwentnie szedł drogą reform i dążył do rozwiązywania trudnych problemów społecznych, bo jest ich w naszym kraju niemało.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#AnnaZalewska">Problemem, który kładzie się cieniem na funkcjonowaniu wielkich obszarów życia społecznego, jest sytuacja polskiej edukacji i nauki, w tym w szczególności oświaty. Znajduje się ona pod silnym ciśnieniem potrzeb i oczekiwań społecznych. I mimo że kolejni premierzy mówili o opłacalności inwestycji w człowieka, w dalszym ciągu oświata boryka się z materialnym ubóstwem, czego następstwem są zaniedbania edukacyjne.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#AnnaZalewska">Należy przyznać, i to z dużym uznaniem, że w ostatnim czasie można było dostrzec wolę porządkowania spraw edukacji. Znowelizowano ustawę oświatową, przeprowadzono debaty parlamentarne na temat doskonalenia systemu. Sejm podjął uchwały w sprawie finansowania tych ważnych dziedzin życia społecznego, choć zaniepokojenie budzi powolna ich realizacja.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#AnnaZalewska">Chciałabym wierzyć, że zapoczątkowany w tym roku przez Sejm proces zwiększania nakładów na edukację i naukę będzie impulsem do dalszych działań, umożliwiających pełną realizację uchwał Sejmu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#AnnaZalewska">Od nowego rządu w sprawie edukacji oczekuję bardziej skutecznych działań w trzech zakresach:</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#AnnaZalewska">1) wygospodarowania i zagwarantowania środków budżetowych na ustawowe zabezpieczenie odpowiednio wysokich nakładów na oświatę w procentowej relacji do dochodów budżetu państwa;</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#AnnaZalewska">2) kontynuowania i zintensyfikowania prac zmierzających do doskonalenia systemu oświaty jako bazy dalszego kształcenia na poziomie wyższym;</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#AnnaZalewska">3) usuwania w szkolnictwie skutków zapaści z początku lat dziewięćdziesiątych, a w szczególności przywrócenia młodzieży zlikwidowanych zajęć dydaktyczno-wychowawczo-opiekuńczych, umożliwiających nie tylko rozwijanie uzdolnień i talentów, ale też rozwój ich osobowości i większe oddziaływanie wychowawcze szkoły. Bo przecież bardziej opłaca się wydawać pieniądze na wychowanie niż na zwalczanie patologii wśród dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#AnnaZalewska">Wiem, że problemów, które podnoszę, nie da się rozwiązać z dnia na dzień, lecz musimy sukcesywnie dążyć do tego, by znalazły się one w polu naszego widzenia i działania. Zwiększenie liczby godzin przeznaczonych na zajęcia sportowe dzieci i młodzieży traktuję jako pierwsze podejście do sygnalizowanego problemu. Tworzeniu mocnych, prawnych i materialnych fundamentów systemu edukacji muszą towarzyszyć działania w sferze organizacyjnej i programowej. Zwłaszcza szkolnictwo zawodowe, najboleśniej odczuwające zderzenie ze zmianami w produkcji i na rynku pracy, musi szybko zmodernizować się zarówno pod względem struktury, jak i treści kształcenia. Nieodzownym warunkiem wdrożenia wszystkich zmian w oświacie jest dobre przygotowanie zawodowe nauczycieli. Niezwłocznej reformy wymaga więc system kształcenia, dokształcania i doskonalenia nauczycieli oraz nadzoru pedagogicznego.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#AnnaZalewska">Popieram stanowisko pana premiera wobec zbiorowych stosunków pracy, ale też oczekuję pilnego uregulowania kwestii płac pracowników sfery budżetowej, w tym nauczycieli, pracowników oświaty, służby zdrowia, kultury. Obecne rozwiązania muszą być skorygowane. Niewłaściwy jest podział środków w obrębie sfery budżetowej, który nad wyraz mocno preferuje jedne grupy kosztem drugich, liczniejszych. Zgłaszam ten problem po raz kolejny z tej trybuny. Płace w sferze budżetowej, nie całej, oczywiście, jak wynika z poprzedniego wywodu, to nabrzmiały, bolesny i od lat nie uregulowany problem. Sądzę, że zaostrzy się on w bieżącym roku i da o sobie znać. Aby więc zapobiec niepokojom społecznym, wnoszę, aby rząd poważnie potraktował przedstawioną tu sprawę. Sądzę, że nowemu rządowi uda się zmaterializować orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w stosunku do sfery budżetowej, emerytów i rencistów, że nie będzie kosztem najsłabszych grup społecznych ratował budżetu państwa (jak to miało miejsce kilka lat temu), że będzie wrażliwy i otwarty na głosy opinii społecznej i organizacji zawodowych we wszystkich sprawach.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#AnnaZalewska">Udzielę wotum zaufania rządowi i życzę, by mógł w pełni zrealizować swój program, który będzie służył społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiała pani poseł Anna Zalewska.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Żochowskiego, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Kazimierz Pańtak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#RyszardJacekŻochowski">Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Występując jako poseł klubu SLD, chciałbym się odnieść do kilku sformułowań, które zostały na tej sali skierowane do mnie zarówno jako ministra zdrowia, jak i posła. Nie będę się dzisiaj odnosił do tzw. spraw aferalnych, wyciąganych zawsze przez prasę i opozycję w okresach tworzenia kolejnych rządów. Wczoraj odniosłem się do tych zarzutów w sposób jednoznaczny na posiedzeniu Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#RyszardJacekŻochowski">Dziwi mnie, że opozycja, która pretenduje do miana arystokracji intelektualnej obecnej Izby, posługuje się językiem i argumentami, które budzą zażenowanie.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#RyszardJacekŻochowski">Tylko cztery zdania o ochronie zdrowia w exposé pana premiera. Tak, bo jest to rząd kontynuacji, rząd, który będzie kontynuował rozpoczęte reformy. Ta kontynuacja to rozpoczęcie reform w dziedzinie podstawowej opieki zdrowotnej, to dalsza decentralizacja służby zdrowia na niespotykaną skalę. W 1993 r. samorządy przejęły 308 jednostek, w roku ubiegłym - 1850. Jest to warte zauważenia, szczególnie w odniesieniu do rządu, o którym się mówi, że jest nastawiony negatywnie do Polski samorządowej. To kontrakty, które zawarto i które już funkcjonują w około 400 miejscach w Polsce. To inny system zatrudniania służby zdrowia. To kontrakty z samodzielnymi zakładami opieki zdrowotnej, które zaczęły funkcjonować i jest ich już 24. To nowa alokacja środków budżetowych, które po raz pierwszy nie są przeznaczone na bazę i kadrę, ale na osobę zamieszkującą i na stan zdrowotny społeczeństwa. To rozpoczęty przepływ pieniędzy za pacjentem. To wprowadzanie rejestru usług medycznych. I wreszcie to skierowanie do Wysokiej Izby - po kilkudziesięciu latach oczekiwania i pomówień przez kolejne rządy o brak woli politycznej i chęci - projektów ustaw o konstytucyjnym znaczeniu dla służby zdrowia: ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym i świadczeniach gwarantowanych ze skarbu państwa. To są właśnie skutki nieudolności, o których mówiono w tej debacie.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Ryszard Żochowski.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz o zabranie głosu pana posła Kazimierza Pańtaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#OlgaKrzyżanowska">3 minuty, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#KazimierzPańtak">Pani Marszałek! Panie Premierze! Powiedział pan wczoraj, że walka z przestępczością to nie tylko wykrywanie i karanie sprawców naruszeń prawa, ale także skuteczne uniemożliwianie im wykorzystywania środków pochodzących z działań sprzecznych z prawem. Święta prawda, panie premierze. Chcę panu powiedzieć, a jednocześnie prosić Wysoką Izbę o pomoc, abyśmy dali temu rządowi skuteczne instrumentarium, by ta teza mogła być realizowana.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#KazimierzPańtak">Mam tu na myśli ustawę o inspekcji celnej, która już jest gotowa. Wiele miesięcy temu podkomisja skończyła nad nią prace, a na skutek nieporozumień czy braku operatywności 4 komisje sejmowe nie mogą się zebrać, aby można było przedłożyć ją Wysokiej Izbie. Apeluję do pana - zresztą apelować, panie premierze, nie muszę, bo pan jako marszałek Sejmu wspomagał nas - aby ta ustawa mogła w końcu być uchwalona i aby mogła służyć naszemu społeczeństwu. Bo już na granicy zaczynają działać mafie, na granicy zaczynają się przestępstwa. Tam rozpoczynają się kariery wielu przestępców, później zdobywających fortuny. Tam są wprowadzane pieniądze, a tym, co nas oddala trochę od Europy, jest m.in. pranie brudnych pieniędzy. Dlatego myślę, że Sejm stanie na wysokości zadania. Mam bardzo dużą prośbę, aby pan premier ujednolicił stanowisko rządu w tej kwestii, ponieważ w Ministerstwie Finansów znów nastał inny podsekretarz stanu zajmujący się tą sprawą i znów są niezrozumiałe opinie. Nie wiem, czy ta ustawa ma pecha, ja za bardzo w pecha nie wierzę. Być może, są różnego rodzaju lobby, może nawet w tej Izbie - mówiłem o tym na posiedzeniu komisji, prasa cytowała - i dlatego nie możemy uchwalić tej jakże bardzo ważnej i potrzebnej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#KazimierzPańtak">Na zakończenie, panie premierze, chcę powiedzieć z dumą, że jest pan pierwszym premierem III Rzeczypospolitej prawnikiem. Jako prawnik życzę panu wszystkiego dobrego i myślę, że na trwałe zapisze się pan na kartach historii Rzeczypospolitej. Znalazłem to już w pańskim exposé - zapowiedź, że nastąpi wzmocnienie służb legislacyjnych, wzmocnienie legislacji - a więc tworzenie prawa, tworzenie instrumentarium prawnego - a to będzie miało ten skutek, iż projekty rządowe będą naprawdę o wiele lepsze niż dotychczas. Powodzenia, panie premierze.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałam tylko sprostować. Przepraszam, ale jeśli dobrze się orientuję, to trzecim prawnikiem na stanowisku premiera była przecież pani Hanna Suchocka, pan mecenas Olszewski...</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Pańtak: Ale pani Hanna Suchocka jest kobietą.)</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Ale płeć nie ma związku z zawodem.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Wysoka Izbo! Lista mówców została wyczerpana i czas przeznaczony dla klubów również.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#komentarz">(Poseł Jan Świrepo: Rząd też jest wyczerpany.)</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-92.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Chcę przypomnieć, że zgodnie z regulaminem Sejmu po wyczerpaniu listy mówców głos zabrać może tylko prezes Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-92.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Informuję, że prezes Rady Ministrów ustosunkuje się do zgłoszonych w dyskusji wniosków i opinii po przerwie, o godz. 17.</u>
          <u xml:id="u-92.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Bezpośrednio po wystąpieniu pana premiera przystąpimy do głosowania nad wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-92.11" who="#OlgaKrzyżanowska">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 17.</u>
          <u xml:id="u-92.12" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-92.13" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 15 min 51 do godz. 17 min 02)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JózefZych">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#JózefZych">Kontynuować będziemy rozpatrywanie punktu 3 porządku dziennego, to jest przedstawiony przez prezesa Rady Ministrów program działania rządu wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę prezesa Rady Ministrów pana Włodzimierza Cimoszewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagą wysłuchałem debaty nad exposé programowym mojego rządu. Dziękuję za wystąpienia, uwagi, wnioski, opinie — także krytyczne. Dziękuję zarówno za koalicyjne poparcie, jak i wystąpienia półkoalicyjne, półopozycyjne i opozycyjne. Nie byłbym sobą, gdybym szczerze nie przyznał, że te podziękowania nie odnoszą się do wypowiedzi, w których argumenty merytoryczne zostały zastąpione inwektywami.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Różnice zdań w wielu, zwłaszcza szczegółowych, kwestiach nie wywołują zdziwienia. Nikt przecież nie ma wątpliwości, że między poszczególnymi ugrupowaniami politycznymi występują różnice programowe, różnice w odczytywaniu oczekiwań społecznych, w definiowaniu problemów oczekujących na rozwiązanie w pierwszej kolejności. O tym, kto trafniej odczytuje wyzwania rzeczywistości i problemy, z jakimi stykają się na co dzień Polacy, świadczą w dużym stopniu wyniki demokratycznych wyborów i stopień społecznego poparcia.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Na tej sali padło dziś trafne stwierdzenie, że ludzie w Polsce oczekują w pierwszym rzędzie spokoju i rozwoju. Wielu obywateli, w przeciwieństwie do niektórych polityków, słusznie niepokoi się stanem spraw publicznych, na który składają się między innymi nieustanne, przybierające nieumiarkowane formy konflikty polityczne. Nieuchronnym w jakimś stopniu napięciom społecznym, związanym z ciągle istniejącymi trudnymi i nie rozwiązanymi problemami, towarzyszyła przez długi czas jawnie demonstrowana niechęć środowisk politycznych do poszukiwania porozumienia w ważnych dla państwa sprawach.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Tym bardziej doceniam dziś, że w debacie, także w niektórych krytycznych wystąpieniach, znalazły się deklaracje o gotowości poszukiwania takiego porozumienia. Proponuję, żeby wspólnie zastanowić się nad właściwymi procedurami i zakresem spraw, co do których istniałaby możliwość poważnej i rzetelnej rozmowy. Polsce potrzebny jest możliwy jedynie w warunkach spokoju rozwój. Rozwój polegający na modernizacji państwa, dostosowaniu się społeczeństwa między innymi pod względem edukacji i obyczaju do współczesnej rzeczywistości, otwarcia na świat i udziału w międzynarodowej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Rozwój gospodarki, tak optymistycznie postępujący w ostatnich latach, to szansa dla naszego społeczeństwa i państwa, szansa na wejście do elitarnego klubu krajów rozwiniętych, szansa na usunięcie dolegliwych bolączek materialnych i cywilizacyjnych. Powinniśmy robić wszystko, żeby podtrzymać wysokie tempo wzrostu gospodarczego. Powodem nie jest oczywiście chęć bycia prymusem, którego wszyscy chwalą, ale dążenie do pełniejszego realizowania zasady sprawiedliwości społecznej, bliskiej obu ugrupowaniom koalicyjnym. Mój rząd podporządkuje temu przesłaniu styl i treść swojej działalności.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Część z pań i panów posłów znalazła w moim exposé zbyt mało konkretów, inni zwracali uwagę na nadmiar szczegółów. Z zadowoleniem odbieram jednak, że nie zostały zakwestionowane podstawowe wybory. Stwarza to dobre perspektywy dla naszych działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa obywateli, rozwoju oświaty i nauki, reformy służby zdrowia i ubezpieczeń społecznych, rozwoju obszarów wiejskich. Dobrze rokuje też dla reformy struktur państwa, budowy służby cywilnej oraz wdrożenia kodeksów karnych.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Żadne wystąpienie programowe ze swej istoty nie jest w stanie zastąpić konkretnych programów sektorowych. Rząd zadba, by Sejm w jak najszerszym stopniu był informowany o realizacji poszczególnych zadań. W terminie dwóch tygodni przedstawię publicznie szczegółowy harmonogram realizacji poszczególnych zadań programowych. Pozwoli to na poddanie realizacji tego programu kontroli społecznej.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wszystkie uwagi szczegółowe zostaną poddane analizie. Również w ciągu dwóch tygodni pisemną odpowiedź na wszystkie konkretne pytania dotyczące rządu otrzymają zadający je posłowie i opinia publiczna.</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W kilku sprawach chcę już obecnie zająć stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-94.9" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po pierwsze, sądzę, że to, iż nie było w moim wystąpieniu elementów zaskakujących, nie stanowi braku. Program tego rządu w zasadniczych elementach został już przesądzony w zapowiedziach wyborczych Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Program ten sprawdza się w życiu. Nie ma więc żadnych powodów do odchodzenia od jego realizacji. Konieczne jest natomiast lepsze jego wypełnianie i wydłużenie jego perspektywy. Rzecz więc nie w fajerwerkach, lecz w stworzeniu gwarancji trwałości rozwoju i w sprawiedliwym podziale. I to stanowić będzie treść działań mojego rządu.</u>
          <u xml:id="u-94.10" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po drugie, nasze rozumienie związku między wzrostem gospodarczym i sprawiedliwością społeczną znajdzie wyraz w sposobie podejścia do propozycji stanowiących podstawę przyszłego rządowego programu polityki społeczno-gospodarczej w perspektywie roku 2000. Raz jeszcze potwierdzam, że w polityce społecznej bronić będziemy praw najsłabszych, gwarantować realny wzrost płac, emerytur i rent, zmierzać do ograniczenia podatków. W polityce gospodarczej - zgodnie z tym, co zapowiedziałem wczoraj - poza zachowaniem wysokiego tempa rozwoju kierować się będziemy niezmiennie dążeniem do obniżenia inflacji i zadłużenia publicznego.</u>
          <u xml:id="u-94.11" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po trzecie, dramatycznie zabrzmiało tu pytanie o środki niezbędne do realizacji priorytetów. To pytanie kluczowe dla rządu. Cieszę się, że stanowi ono również przedmiot troski pozostających poza koalicją PSL i SLD - szczególnie że pytanie postawiono w sprawach tak ważnych, jak rozwój nauki i oświaty. Podtrzymuję pogląd, że budżet 1996 r. już obecnie tworzy nowe możliwości. Wiem jednak, że rozmiary kryzysu lat poprzednich - podobnie jak w obszarze kultury - nakazują poszukiwanie dalszych możliwości finansowania. Także w tym przypadku możliwości te wiążą się bezpośrednio z dalszym rozwojem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-94.12" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po czwarte, znalazły swoje miejsce w dyskusji kluczowe przypomnienia. Część z nich dotyczy dziedzin szczególnie oczekujących na pomoc państwa, takich jak rolnictwo. Część dotyczy niedostatecznie wykorzystywanych instrumentów gospodarczych, takich jak polityka regionalna. Część związana jest z polską racją stanu, której istotnym elementem jest dbanie o to, by w naszym spotkaniu z instytucjami Europy i świata nie utracić niczego, co stanowi o polskim interesie państwowym i narodowym. Te przypomnienia traktuję jako najwyższe zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-94.13" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po piąte, padło tu pytanie, ile państwa i jakie państwo. W tej sprawie chcę raz jeszcze wyraźnie podkreślić, że jest moim stanowczym dążeniem, by państwo było aktywne i obecne tylko wtedy, gdy służy to interesom społecznym i gdy ludzie nie mogą pozostać sam na sam ze swoimi problemami. Reforma państwa nie jest więc dla mnie jedynie - a nawet głównie - reformą centrum. Wiem, że kwestia pomyślności tej reformy rozstrzygnie się w terenie, że podstawowe znaczenie będą tu miały losy polskiego samorządu terytorialnego. Sprawa reformy struktur państwa i samorządu jest co do faktu przesądzona. Kształt tej reformy wymaga szybkich uzgodnień. Rząd będzie sprzyjał wszystkiemu, co zmierzać będzie do przeprowadzenia tych niezbędnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-94.14" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po szóste, raz jeszcze podjęto temat czystości rąk ludzi służby publicznej. Podzielam pogląd, że nie jest to już temat deklaracji, ale oczywisty wymóg, który powinien być bezwzględnie przestrzegany. Zapowiadam, że takie będzie moje postępowanie w praktyce. Dziś idzie nie tyle o rozważanie przypadków z przeszłości, ile o stworzenie sprawnych mechanizmów antykorupcyjnych, połączonych z nowoczesnymi rozwiązaniami regulującymi reprezentację skarbu państwa w strukturach gospodarczych oraz naświetlającymi relacje między politykami i działalnością biznesową. Na marginesie zapowiadam, że zbadam wszystkie sygnalizowane w dyskusji przypadki wskazujące na niegospodarność i wyciągnę niezbędne wnioski organizacyjne, a jeżeli będzie trzeba, także kadrowe. Podobna będzie moja reakcja w przypadkach nieskuteczności działania podległych mi urzędników.</u>
          <u xml:id="u-94.15" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po siódme, pytano o gwarancje praworządności. Pytanie o gwarancje praworządności stawiane tu było w różnych kontekstach. Raz związane było z oczywistą potrzebą stworzenia warunków do praworządnego wyjaśnienia podejrzeń wobec poprzedniego premiera, innym razem stawiane było na tle ocen sylwetki politycznej ministra spraw wewnętrznych. Chcę tu jasno stwierdzić, że w moim najgłębszym przekonaniu podstawowe znaczenie będą miały w tej sprawie nie tyle moje zapowiedzi i sygnalizowane wątpliwości, ile praktyka najbliższych miesięcy. Wierzę, że potwierdzi ona niezależność prokuratury i sądów oraz przyniesie zmiany organizacyjne sprzyjające budowaniu apolitycznych struktur służb wchodzących dzisiaj w skład Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Deklaruję w tych sprawach pełne współdziałanie z Wysoką Izbą. Nie budzi moich wątpliwości to, że minister spraw wewnętrznych potrafi swoją działalnością udowodnić, iż w pierwszym rzędzie stoi dziś na straży interesów państwa i praworządności.</u>
          <u xml:id="u-94.16" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po ósme, w kilku wypowiedziach pojawił się problem, temat konkordatu. Chcę w tym kontekście potwierdzić zainteresowanie mojego rządu dobrymi stosunkami z Kościołem katolickim oraz Stolicą Apostolską. Moim celem jest, by rząd swoją działalnością przyczyniał się do tworzenia proponowanego tu systemu przyjaznego pluralizmu światopoglądowego w Polsce. Konkordat znajduje się dziś w Sejmie. Rząd jest gotów do wspomagania działań na rzecz rozwiązania tego problemu zgodnie z najlepiej pojętym interesem Polski.</u>
          <u xml:id="u-94.17" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Proszę o okazanie zaufania mojemu rządowi. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-94.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu premierowi.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#JózefZych">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#JózefZych">Przypominam, że Prezydium Sejmu skierowało wniosek o wotum zaufania do odpowiednich komisji w celu wydania opinii oceniającej, czy powołani przez prezydenta Rzeczypospolitej członkowie Rady Ministrów zapewniają wykonanie przedstawionego Sejmowi programu działania.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#JózefZych">Wszyscy członkowie Rady Ministrów zostali przez komisje zaopiniowani pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#JózefZych">Uchwalone przez komisje opinie zostały paniom i panom posłom doręczone w drukach nr 1520 i 1520-A.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#JózefZych">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-95.6" who="#JózefZych">Przypominam, że zgodnie z art. 57 ust. 2 ustawy konstytucyjnej z 17 października 1992 r. oraz z art. 61a ust. 5 regulaminu Sejmu Sejm uchwala wniosek o udzielenie rządowi wotum zaufania bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-95.7" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-95.8" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku prezesa Rady Ministrów o udzielenie wotum zaufania Radzie Ministrów, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-95.9" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-95.10" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-95.11" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 388 posłów. Większość bezwzględna wynosi 195. Za udzieleniem wotum zaufania głosowało 273 posłów, przeciw - 87, wstrzymało się od głosowania 28 posłów.</u>
          <u xml:id="u-95.12" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie wotum zaufania dla Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-95.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-95.14" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 10 porządku dziennego: Pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 1489).</u>
          <u xml:id="u-95.15" who="#JózefZych">Proszę o zabranie głosu ministra przekształceń własnościowych pana Wiesława Kaczmarka w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-95.16" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AleksanderMałachowski">Chwileczkę, panie ministrze, jeszcze musimy poczekać.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#AleksanderMałachowski">Proszę państwa o szybkie decyzje co do tego, kto wychodzi, kto zostaje, dlatego że chciałbym już prosić pana ministra o zabranie głosu, a w tym gwarze to jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#AleksanderMałachowski">Jeszcze chwileczkę, panie ministrze, już wychodzą ostatni posłowie.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#AleksanderMałachowski">Proszę państwa o zajęcie miejsc. Kto chce pozostać - zapraszamy.</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#AleksanderMałachowski">Myślę, że możemy wrócić do obrad.</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#AleksanderMałachowski">Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#WiesławKaczmarek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu rządu przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 1489), przekazany Sejmowi 20 stycznia 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#WiesławKaczmarek">Wysoki Sejmie! Historia kształtowania prawodawstwa w zakresie podstaw prawnych do działania inwestorów zagranicznych jest w polskim prawie bogata i długa. Zaczęło się od roku 1976, kiedy na podstawie uchwały Rady Ministrów stworzono warunki do funkcjonowania firm zagranicznych, wtedy nazywanych firmami polonijnymi. Następnie poprzez ustawę o firmach polonijnych z roku 1982 r., ustawę o joint venture z roku 1988 doszliśmy do ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym, ustawy, która została uchwalona przez parlament 14 czerwca 1991 r. i była nowelizowana w 1993 r. We wszystkich tych ustawach obowiązywał jeden kierunek, dość jednoznaczny, związany z liberalizacją i otwieraniem polskiej gospodarki na obecność kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#WiesławKaczmarek">Przedstawiony projekt jest kolejną nowelizacją ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym i wprowadza następujące zmiany w obecnym stanie prawnym.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#WiesławKaczmarek">Po pierwsze, zmniejszenie różnic w traktowaniu podmiotów z udziałem zagranicznym i podmiotów krajowych - dążenie do traktowania podmiotów zagranicznych w sposób nie mniej korzystny niż własnych podmiotów i obywateli. Postulat ten wyraża się w uchyleniu szeregu przepisów nakładających ograniczenia na podmioty zagraniczne lub regulujących niektóre kwestie odmiennie niż przepisy obowiązujące pozostałe podmioty gospodarcze działające w Polsce. Wymienić tu należy przede wszystkim:</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#WiesławKaczmarek">1) Zmianę przepisów dotyczących dopuszczalnych form wkładów wspólników zagranicznych. Przez dostosowanie do przepisów zmienionego Prawa dewizowego umożliwia się wnoszenie wkładów pieniężnych w walucie polskiej lub wymienialnej, zgromadzonej na rachunku zagranicznym wolnym, w walucie wymienialnej przekazanej z zagranicy za pośrednictwem banku lub w walucie polskiej pochodzącej ze sprzedaży walut wymienialnych w banku (reguluje to art. 10 ust. 1).</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#WiesławKaczmarek">2) Stworzenie możliwości wniesienia przez podmiot zagraniczny wkładów pochodzących z innych tytułów, niż określone w ustawie. Warunek uzyskania w takim przypadku zgody ministra finansów uzasadniony jest koniecznością przeciwdziałania ewentualnym procederom prania pieniędzy (art. 10 ust. 3).</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#WiesławKaczmarek">3) Uchylenie przepisów stwarzających podstawę do zwolnienia spółki z udziałem zagranicznym od podatku dochodowego (obecny art. 23) z jednoczesnym zapewnieniem ochrony praw nabytych (norma zawarta w art. 4 ustawy o zmianie ustawy). Pozostawia się jednak wymóg tworzenia przez podmioty zagraniczne spółek kapitałowych dla uczestniczenia w dochodach z prowadzenia przedsiębiorstw na terytorium Polski (art. 1 ust. 2). Warunek ten jest uzasadniony, albowiem spółki kapitałowe są osobami prawnymi prawa polskiego, wpisywanymi do rejestrów handlowych prowadzonych przez sądy polskie, podlegającymi opodatkowaniu na terytorium Polski.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#WiesławKaczmarek">To zmiany, które towarzyszyły pierwszemu postulatowi.</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#WiesławKaczmarek">Po drugie, zmniejszenie ograniczeń sektorowych, czyli wymogu uzyskiwania przez podmioty zagraniczne zezwolenia na utworzenie spółki, w której przedsiębiorstwo ma prowadzić działalność w określonych przepisem dziedzinach. Postulat ten realizowany jest w następujący sposób:</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#WiesławKaczmarek">1) Projekt przewiduje odstąpienie od dotychczasowego obowiązku uzyskiwania zezwoleń na utworzenie spółki z udziałem zagranicznym. Dostateczną gwarancją interesu i bezpieczeństwa publicznego wydaje się bowiem system koncesjonowania niektórych rodzajów działalności gospodarczej wprowadzony przepisami ustawy o działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-97.10" who="#WiesławKaczmarek">2) Z tym jest związana kolejna zmiana - wobec zmiany treści art. 4 ustawy o spółkach zagranicznych proponuje się rozszerzenie katalogu działalności, na które wymagana jest koncesja, o zarządzanie portami morskimi i lotniskami. Pojawia się nowy zapis, który koncesjonuje tego typu działalność.</u>
          <u xml:id="u-97.11" who="#WiesławKaczmarek">3) Obowiązek uzyskania zezwolenia na wniesienie do spółki z udziałem zagranicznym nieruchomości, przedsiębiorstwa lub części przedsiębiorstwa zdolnej do realizacji określonych zadań gospodarczych, a także na zawarcie umowy, której przedmiotem byłoby używanie przez okres ponad 6 miesięcy określonych wyżej składników mienia państwowej osoby prawnej lub przeniesienie własności tego mienia, ciąży obecnie na państwowych osobach prawnych. Rozwiązanie takie nie nakłada na podmioty zagraniczne żadnych dodatkowych obowiązków, zapewnia natomiast w niezbędnym wymiarze konieczną kontrolę sposobu gospodarowania majątkiem państwowym.</u>
          <u xml:id="u-97.12" who="#WiesławKaczmarek">Postulat kolejny, trzeci, to zniesienie wymogu uzyskiwania przez podmioty zagraniczne zezwolenia na nabycie lub objęcie udziałów w spółkach działających w dziedzinach koncesjonowanych. Zgodnie z projektowaną regulacją do spółek z udziałem zagranicznym w zakresie uzyskiwania koncesji oraz warunków prowadzenia działalności koncesjonowanej będą miały zastosowanie powszechnie obowiązujące przepisy. To oznacza, że tą nowelizacją likwidujemy również dotychczasowy - jeżeli można użyć takiego sformułowania - zgrzyt legislacyjny, który występował między ustawą o spółkach zagranicznych a ustawą Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i funduszach powierniczych.</u>
          <u xml:id="u-97.13" who="#WiesławKaczmarek">Czwarte zadanie, czwarty cel, który realizujemy za pomocą nowelizacji tej ustawy, to uproszczenia proceduralne. Uproszczenia te wyrażają się w następujących propozycjach:</u>
          <u xml:id="u-97.14" who="#WiesławKaczmarek">1) Odstąpienie od obowiązku uzyskiwania zezwolenia wymaganego dotychczasowymi przepisami (temu służy zniesienie art. 4).</u>
          <u xml:id="u-97.15" who="#WiesławKaczmarek">2) Uproszczenie postępowania administracyjnego i ograniczenie wymogów nakładanych na strony tego postępowania przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony interesów skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-97.16" who="#WiesławKaczmarek">Kwestia piąta, zasadnicza również dla tej nowelizacji, to dostosowanie do obecnego systemu obowiązującego prawa. Dostosowanie to polega przede wszystkim na korelacji projektowanych przepisów z normami zawartymi już w Prawie dewizowym (temu służy zniesienie zapisów art. 10, 25 i 26), w przyjętej ustawie o rachunkowości (skreślenie art. 26), oraz zmianami, które zostały zawarte w przepisach podatkowych (związane jest to ze skreśleniem art. 23 i 24).</u>
          <u xml:id="u-97.17" who="#WiesławKaczmarek">Jaki jest wniosek końcowy związany z przedstawianą Wysokiej Izbie nowelizacją prawa o spółkach z udziałem zagranicznym? Otóż jest to realizacja zobowiązań wynikających z postanowień rozdz. II układu stowarzyszeniowego oraz zobowiązań przyjętych w toku negocjacji w sprawie członkostwa Polski w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Przedstawione tu postanowienia projektu ustawy realizują wyżej wspomniane ustalenia, co umożliwi Polsce ubieganie się o uzyskanie akceptacji komitetów OECD, a w przyszłości przyjęcie Polski do tej organizacji, a także do Unii Europejskiej i NATO. Przestrzeganie przez nasz kraj standardów obowiązujących w krajach rozwiniętych jest bowiem niezbędnym warunkiem włączenia Polski do ekonomicznych i politycznych struktur zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-97.18" who="#WiesławKaczmarek">Chciałbym również podkreślić, że rząd zwraca się do Wysokiej Izby o rozpatrzenie tego projektu ustawy w trybie pilnym. Skąd tego typu wniosek? Pozwoli Wysoka Izba, że przedstawię również w tej sprawie odrębne uzasadnienie. Otóż w lutym 1994 r. rozpoczęto negocjacje w sprawie członkostwa Polski w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Zapoczątkowało to długotrwały etap przystosowywania obowiązującego w naszym kraju prawa do wymogów tej organizacji. Obecnie, po dwóch latach intensywnych prac, proces ten może zostać zakończony, jeśli uda się delegacji polskiej uzyskać akceptację Komitetów OECD: do Spraw Inwestycji Międzynarodowych i Przedsiębiorstw Wielonarodowych oraz do Spraw Przepływów Kapitałowych i Bieżących Operacji Niewidzialnych, które to komitety oceniać będą m.in. możliwości prowadzenia działalności w Polsce przez inwestorów zagranicznych. Pierwszej takiej oceny dokonano 30 czerwca 1995 r., a jej rezultatem było przekazanie stronie polskiej zaleceń komitetów, to znaczy wykazu działań w ramach zmian legislacyjnych, które powinny wejść w życie przed drugą oceną komitetów. Zalecenia te dotyczą m.in. ustawy z 14 czerwca 1991 r. o spółkach z udziałem zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-97.19" who="#WiesławKaczmarek">Przedstawiony projekt zawiera więc rozwiązania odpowiadające ustaleniom stanowiącym rezultat dotychczasowych negocjacji z OECD.</u>
          <u xml:id="u-97.20" who="#WiesławKaczmarek">Rozpatrzenie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej omawianego projektu ustawy w trybie pilnym umożliwiłoby delegacji polskiej ubieganie się o uzyskanie warunkowej akceptacji komitetów. Ostateczna opinia w tej sprawie zostałaby wydana dopiero po wejściu w życie omawianej ustawy. W przeciwnym wypadku przygotowywana przez komitety OECD ocena stopnia liberalizacji polskiego prawa mogłaby być negatywna, a zatem 2-letnie negocjacje w sprawie członkostwa Polski w OECD zakończyłyby się niepowodzeniem. Oznaczałoby to jednocześnie znaczne obniżenie prestiżu Polski ze względu na nieuniknione porównania z Republiką Czeską, która uzyskała akceptację komitetów już w październiku 1995 r., oraz z Węgrami, które najprawdopodobniej taką akceptację uzyskają wcześniej niż Rzeczpospolita. Oznaczałoby to nie tylko znaczne opóźnienie przyjęcia Polski do OECD, ale również do Unii Europejskiej i NATO, gdyż wejście Rzeczypospolitej do OECD jest świadectwem przestrzegania przez nasz kraj standardów obowiązujących w krajach rozwiniętych, przedłużanie zaś negocjacji w sprawie członkostwa będzie zapewne rzutować na określenie terminu przyjęcia Polski do ekonomicznych i politycznych struktur Zachodu.</u>
          <u xml:id="u-97.21" who="#WiesławKaczmarek">Wobec powyższego rozpatrzenie omawianego projektu w trybie pilnym uznać należy za zasadne i konieczne.</u>
          <u xml:id="u-97.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu ministrowi za przedstawienie uzasadnienia projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#AleksanderMałachowski">Przypominam, iż Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 38 min, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#AleksanderMałachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#AleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu jako pierwszego pana posła Jacka Kocjana z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JacekKocjan">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony przez rząd projekt ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw powstał w związku z koniecznością dostosowania prawa polskiego do prawa Wspólnot Europejskich w wyniku podpisania przez Polskę układu stowarzyszeniowego z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#JacekKocjan">Projekt zawiera rozwiązania odpowiadające ustaleniom stanowiącym rezultat dotychczasowych negocjacji z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W projektowanej ustawie przewiduje się uchylenie szeregu przepisów nakładających ograniczenia na podmioty zagraniczne lub regulujących niektóre kwestia odmiennie niż przepisy obowiązujące pozostałe podmioty gospodarcze działające w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#JacekKocjan">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w którego imieniu zabieram głos, popiera ten projekt i akceptuje propozycję rozpatrzenia go w trybie pilnym.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#JacekKocjan">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Proponowana ustawa łączy w sobie liberalizację zasad inwestowania przez podmioty zagraniczne w Polsce z należną kontrolą tego procesu, służącą zabezpieczeniu interesu publicznego. Zaproponowane rozwiązania nie nakładają dodatkowych obowiązków na podmioty zagraniczne, a konieczną kontrolę majątku pozostającego w sektorze państwowym zapewniają w niezbędnym wymiarze poprzez obowiązek uzyskania stosownych zezwoleń przez państwowe osoby prawne.</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#JacekKocjan">W stosunku do obowiązującego stanu prawnego w projekcie następuje zmniejszenie różnic w traktowaniu podmiotów zagranicznych i innych podmiotów gospodarczych działających w naszym kraju poprzez m.in.:</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#JacekKocjan">1. zmianę przepisów dotyczących dopuszczalnych form wkładów wspólników zagranicznych;</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#JacekKocjan">2. umożliwienie wniesienia przez podmiot zagraniczny wkładów pochodzących z innych tytułów, niż określone w ustawie, pod warunkiem jednakże uzyskania zgody ministra finansów;</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#JacekKocjan">3. uchylenie przepisów dających podstawę do zwolnienia spółki z udziałem zagranicznym od podatku dochodowego i zapewnienie jednocześnie ochrony praw nabytych.</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#JacekKocjan">W związku z przyjęciem za wystarczające zabezpieczenie interesu publicznego poprzez system koncesjonowania, wprowadzony przepisami ustawy o działalności gospodarczej, projektodawca przewiduje odstąpienie od dotychczasowego obowiązku uzyskiwania zezwoleń na utworzenie spółki z udziałem zagranicznym. W projekcie znosi się także wymóg uzyskiwania zezwolenia przez podmioty zagraniczne na nabycie lub objęcie udziałów w spółkach działających w dziedzinach koncesjonowanych. Na uwagę zasługuje też uproszczenie procedur postępowania administracyjnego i ograniczenie wymogów nakładanych na strony tego postępowania przy zagwarantowaniu ochrony interesów skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#JacekKocjan">Przedkładany Wysokiej Izbie projekt ustawy jest dobrze zredagowany, jednak nie ustrzeżono się w nim od pewnych drobnych niedociągnięć, które wymagają poprawienia. A mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#JacekKocjan">1. W art. 1 pkt 4 w ust. 2 projektowanego art. 6 w wierszu czwartym po cyfrze 2 należy dodać nawias. Taka sama uwaga techniczna dotyczy projektowanego ust. 3, gdzie w wierszu pierwszym po cyfrze 2 także należy dodać nawias. Przyjęte jest, że punkty oznacza się cyfrą ujętą z prawej strony w nawias.</u>
          <u xml:id="u-99.11" who="#JacekKocjan">2. W art. 1 pkt 8 w projektowanym ust. 1 art. 10 w pkt. 1 lit. a po słowach „na rachunku zagranicznym wolnym” należy dodać słowo „albo”. Projektodawca ma na myśli tzw. alternatywę rozłączną. Wkład może być wniesiony w postaci pieniężnej dwoma sposobami: w sposób określony pod lit. a albo w sposób określony pod lit. b. Ta sama uwaga dotyczy pkt. 2. Po słowach „wkładu niepieniężnego z zagranicy” także należy dodać słowo „albo”.</u>
          <u xml:id="u-99.12" who="#JacekKocjan">3. W art. 1 pkt 9 w projektowanym ust. 2 art. 12 w pkt. 5 jest błędne odesłanie: „liczbę, rodzaj i wartość udziałów lub akcji obejmowanych za wkład, o którym mowa w art. 1 ust. 3”. W art. 1 ust. 3 nie ma mowy o wkładzie. Wadę tę można usunąć poprzez podanie prawidłowego odesłania albo rezygnację z odesłania i nadanie pkt. 5 następującego brzmienia: „liczbę, rodzaj i wartość udziałów lub akcji obejmowanych za wkłady”. Proponuję użyć liczby mnogiej, to jest słowa „wkłady” zamiast „wkład”, dlatego że w pkt. 4 tego ustępu jest mowa o „wkładach”, a nie o „wkładzie”.</u>
          <u xml:id="u-99.13" who="#JacekKocjan">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej opowiada się za przekazaniem projektu ustawy do Komisji: Przekształceń Własnościowych i Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-99.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Jackowi Kocjanowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Alfreda Domagalskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#AlfredDomagalski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawodawstwo regulujące warunki funkcjonowania firm z udziałem zagranicznym w Polsce ma swoją historię, charakteryzującą się ewolucyjnym procesem łagodzenia rygorów, a więc liberalizacji obowiązujących zasad.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#AlfredDomagalski">Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 1489) to jedna z wielu nowelizacji dostosowujących nasze regulacje prawne do wymogów Unii Europejskiej i spełniających warunki przystąpienia Polski do OECD.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#AlfredDomagalski">Proponowane przez rząd rozwiązania niosą ze sobą dalszą dużą liberalizację obowiązujących przepisów, określających warunki działania w Polsce inwestorów zagranicznych, i niewątpliwie spełniają stawiane polskiemu prawu zadania. Warto jednak przy tej okazji zastanowić się, czy ta nowelizacja ma służyć wyłącznie procesowi dostosowywania naszego prawa do prawa europejskiego czy też przynosić powinna także określone wymierne korzyści.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#AlfredDomagalski">Nie ulega wątpliwości, że będące dziś przedmiotem obrad Wysokiej Izby regulacje prawne stanowią jeden z ważnych elementów decydujących o napływie do naszego kraju kapitału zagranicznego. Opierają się one na zasadzie traktowania narodowego, to znaczy tworzenia dla inwestorów zagranicznych takich warunków, w jakich działają przedsiębiorstwa rodzime. Pod rządami dotychczasowych ustaw powstało w Polsce ponad 20 tys. przedsiębiorstw z udziałem kapitału zagranicznego, które zainwestowały około 8 mld dolarów, z czego ponad 6 mld dolarów zainwestowało około 330 firm mieszczących się w grupie tak zwanych największych inwestorów. Tylko w roku ubiegłym do Polski napłynęło około 2,5 mld dolarów. Z liczb tych wynika, że nie tylko regulacje prawne decydują o tempie napływu obcego kapitału, to przede wszystkim sukcesy gospodarcze ostatnich lat, wyrażające się wysokimi wskaźnikami wzrostu produktu krajowego brutto i spadkiem inflacji, spowodowały zmianę opcji zagranicznych obserwatorów i inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#AlfredDomagalski">Polska postrzegana jest dziś jako kraj o malejącym ryzyku i rosnącej wiarygodności. To dobrze wróży na przyszłość. Potrzeby naszego kraju związane z napływem kapitału są bowiem nadal duże. Zapóźnienia, jakie występują w naszej gospodarce, nie są możliwe do szybkiego odrobienia bez zasilenia kapitałowego z zewnątrz. Jak wynika z opracowanej przez Centralny Urząd Planowania koncepcji strategii rozwoju kraju do 2010 r., nakłady inwestycyjne powinny osiągać coraz wyższy poziom, a udział w nich środków pochodzenia zagranicznego powinien wzrosnąć z około 10% obecnie do około 30% w latach nadchodzących.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#AlfredDomagalski">Dotychczasowe zaangażowanie kapitału zagranicznego zaowocowało już szybkimi i namacalnymi korzyściami ekonomicznymi. Zaliczyć do nich należy: przedsięwzięcia inwestycyjne, transfer know-how, pozyskanie nowych rynków, działania restrukturyzacyjne, wzrost konkurencyjności polskich produktów, utrzymanie lub stworzenie tysięcy miejsc pracy. Wyścig o przyciąganie kapitału zagranicznego na świecie trwa i nie jest on wyłącznie domeną państw biedniejszych. Można więc postawić pytanie, czy ma on sens. W skali całego świata taka rywalizacja wydaje się bezsensowna, bowiem pula kapitału jest przecież ograniczona. Sukces więc jednego kraju musi oznaczać porażkę innego. Przegrywanie jednak w tej konkurencji byłoby niewątpliwie szkodliwe dla naszej gospodarki i dla naszego społeczeństwa. Warto więc obserwować i analizować tendencje związane z lokowaniem kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#AlfredDomagalski">Z raportu Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego wynika, że 70% spółek z udziałem kapitału zagranicznego działa w czterech gałęziach, a około 2/3 z nich skupia się w sześciu województwach. Dla polityki państwa nie może to być obojętne. Przygotowując nowelizację ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym z 1991 r., trzeba się zastanowić, w jaki sposób kapitał zagraniczny skierować do tych sektorów gospodarki, w których jest on najbardziej potrzebny, a także jak wykorzystać jego moc w polityce regionalnej państwa. Należy szukać sposobów skierowania kapitału zagranicznego chociażby do takich dziedzin naszego życia gospodarczego, jak budownictwo, rolnictwo czy gospodarka komunalna, gdzie trafia on jak dotychczas w stopniu niewielkim, a potrzeby są tam niemal nieograniczone. Niezwykle ważne staje się uczestnictwo inwestorów zagranicznych w aktywizowaniu regionów o największym bezrobociu, gdzie ze względów społecznych inwestycje są najbardziej pożądane.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#AlfredDomagalski">Polska jest i pozostanie jeszcze przez długi czas atrakcyjnym partnerem dla kapitału zagranicznego. Decyduje o tym wspaniały, wielki rynek, nasze położenie geograficzne, ciągle jeszcze tańsza niż tam praca, wysoko wykwalifikowana siła robocza z jednej strony, a stabilizacja polityczna i gospodarcza z drugiej strony. Byłoby źle, gdybyśmy tej szansy nie wykorzystali. Autonomiczna regulacja ustawowa dotycząca warunków uczestniczenia podmiotów zagranicznych w dochodach z prowadzenia przedsiębiorstwa na terenie Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje stabilność i ciągłość polityki państwa w tej dziedzinie. Musimy jednak pamiętać, że niemal tak samo ważne dla zwiększania atrakcyjności naszego kraju są kwestie związane z trwałością rozwiązań prawnych i polityka podatkowa oraz sprawność funkcjonowania i kultura obsługi administracji państwowej. Bardzo często ociężałość biurokratyczna zniechęca potencjalnych inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#AlfredDomagalski">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego wyraża pogląd, iż omawiany projekt ustawy wprowadza oczekiwane korekty i nowe rozwiązania, wychodząc naprzeciw inwestorom zagranicznym. Wnosimy o przekazanie projektu do właściwych komisji, gdzie posłowie naszego klubu podejmą niezbędną pracę i przedstawią szczegółowe uwagi.</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Alfredowi Domagalskiemu.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Jerzego Koralewskiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JerzyKoralewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności dotyczące pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 1489), a więc ustawy z dnia 14 czerwca 1991 r. z późniejszymi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JerzyKoralewski">Najpierw uwaga w sprawie trybu pilnego. O tym, że istnieje konieczność przeprowadzenia zmian w tej ustawie, wiadomo było już po 30 czerwca 1995 r., to jest po ocenie stanu naszego prawa przez agendy OECD. Rząd potrzebował więc przeszło pół roku, aby przygotować dziś rozpatrywaną nowelizację — druk wpłynął do Sejmu 26 stycznia tego roku — a w uzasadnieniu trybu pilnego podaje ostateczny termin wejścia w życie tej nowelizacji, co tutaj minister Kaczmarek umiejętnie pominął — 7 lutego br. Można sobie policzyć, ile mielibyśmy na to czasu. Dodam, że część tego uzasadnienia brzmi: „W przeciwnym wypadku przygotowywana przez komitety OECD ocena stopnia liberalizacji polskiego prawa byłaby negatywna, a zatem 2-letnie negocjacje członkostwa Polski w organizacji zakończyłyby się niepowodzeniem”. Pozostawiam to bez komentarza.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#JerzyKoralewski">A teraz wracam do proponowanych zmian ustawy. Klub Parlamentarny Unii Wolności popiera ustawę o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw. Zmiany te są oczywistą konsekwencją naszych zabiegów o członkostwo Polski w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), które podjęliśmy na początku 1994 r. Są one jednym z etapów przygotowania naszego prawa do wymogów tej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#JerzyKoralewski">Z zakresu przedmiotowego zmienianej ustawy, dotyczącej dopuszczenia i prowadzenia działalności gospodarczej przez podmioty zagraniczne na terytorium Polski, wynika dla nas obowiązek - tak, jak dla pozostałych państw stowarzyszonych - przyznania takich praw przedsiębiorcom i obywatelom drugiej strony, które byłyby nie mniej korzystne niż prawa własnych przedsiębiorstw i obywateli. Proponowane zmiany zmierzają w tym kierunku, a więc m.in. zmniejsza się ograniczenia sektorowe - chodzi o konieczność uzyskania zezwolenia na utworzenie spółki z udziałem zagranicznym, znosi się wymóg uzyskania zezwoleń przez podmioty z udziałem zagranicznym na nabycie lub objęcie udziałów w spółkach działających w dziedzinach koncesjonowanych, upraszcza się wiele procedur.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#JerzyKoralewski">Obowiązek uzyskania zezwolenia ciążyć będzie jedynie na państwowych osobach prawnych w przypadku obejmowania przez nie udziałów w spółce z udziałem zagranicznym w zamian za wkład niepieniężny. Odstępuje się od dotychczasowego prawa ministra przekształceń własnościowych do wydawania zezwoleń na wniesienie mienia państwowej osoby prawnej do spółki oraz na przykład zgody na likwidację przedsiębiorstwa w celu jego prywatyzacji. Podmiot zagraniczny ma prawo - po opłaceniu należnego podatku - do zakupu waluty obcej w banku upoważnionym do jej skupu i do przekazania jej za granicę bez odrębnego zezwolenia dewizowego m.in. za kwoty uzyskane z zysku, po zatwierdzeniu sprawozdań finansowych, ze sprzedaży czy z umorzenia udziałów lub akcji nabytych zgodnie z art. 10, czy wreszcie można transferować kwoty należne w razie likwidacji spółki.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#JerzyKoralewski">Jeśli chodzi o szczegóły, to mamy kilka uwag. Mamy wątpliwość, czy należy już dziś skreślić art. 4 w części dotyczącej zezwolenia na tworzenie spółek świadczących pomoc prawną, wobec przygotowywanych w Sejmie właściwie kilku ustaw dotyczących samorządu radców prawnych i adwokatów. Wiemy, że nie kontrolowany napływ spółek o niskim poziomie merytorycznym poważnie zakłócił proces doradztwa w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#JerzyKoralewski">Użyte w art. 1 ust. 2a sformułowanie: „część przedsiębiorstwa zdolną do realizacji określonych zadań gospodarczych”, jest nieprecyzyjne i może powodować wątpliwości interpretacyjne co do potrzeby uzyskiwania zezwolenia, a zatem co do ważności odpowiedniej czynności prawnej (art. 9). Proponujemy skreślenie tego sformułowania lub przynajmniej zastąpienie go sformułowaniem bardziej czytelnym, np. „zdolną do samodzielnego prowadzenia działalności gospodarczej”.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#JerzyKoralewski">Nie jest też jasne pojęcie państwowej osoby prawnej, które już w tej chwili wywołuje wątpliwości (np. spółka, w której przedsiębiorstwo państwowe ma większość udziałów). Sądzę, że pojęcie to powinno być zdefiniowane bardziej jednoznacznie. Myślę też, że zbyteczny jest obecny art. 5 ustawy. Obowiązek uzyskania koncesji przed podjęciem działalności dotyczy wszystkich podmiotów, a nie tylko spółek z udziałem zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#JerzyKoralewski">Te i inne uwagi klub mój zgłosi w czasie prac w komisji.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#JerzyKoralewski">Konkludując, wobec braku istotnych zastrzeżeń do omawianej nowelizacji - według opinii pełnomocnika rządu do spraw integracji europejskiej oraz pomocy zagranicznej projekt ten nie zawiera postanowień sprzecznych z Układem Europejskim; choć część utrzymywanych w mocy przepisów jest nadal z nim niezgodna, to jednak proponowane zmiany zmierzają we właściwym kierunku - Klub Parlamentarny Unii Wolności będzie głosował za przekazaniem projektu do Komisji Przekształceń Własnościowych i do Komisji Ustawodawczej w celu dalszego procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Jerzemu Koralewskiemu z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Janusza Szymańskiego z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że jest to potrzebna legislacja, że w obowiązującym systemie prawnym musimy wprowadzić cztery ważne zmiany, ale musimy tego dokonać w możliwie krótkim czasie - podkreślam: w możliwie krótkim czasie - i zrobić to dobrze. Są to zmiany do przedstawionego dzisiaj w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym oraz o zmianie niektórych ustaw, Prawa dewizowego, ustawodawstwa dotyczącego obrotu nieruchomościami przez cudzoziemców - chodzi o sprzedaż nieruchomości cudzoziemcom - i konsolidacji banków.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#JanuszSzymański">Proszę państwa, mamy taką sytuację, że po pierwszym czytaniu są trzy projekty zmian, które ułatwiają nam przystąpienie do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, jak to ładnie się określa - OECD, z siedzibą w Paryżu. To prawda, że Republika Czeska dostała już zaproszenie, a więc de facto zostanie członkiem tej organizacji, spodziewają się też tego Węgry, i że dopiero po nich, mówię to z żalem, będzie zaproszona Polska, niemniej mamy trzy projekty, które mają dojść do skutku w trybie pilnym. Pan poseł Koralewski był uprzejmy bardzo słusznie zauważyć, że w uzasadnieniu trybu pilnego mamy oto stwierdzenie, iż w dniu 7 lutego 1996 r. ma nastąpić akceptacja Komitetów OECD: do Spraw Inwestycji Międzynarodowych i Przedsiębiorstw Wielonarodowych oraz do Spraw Przepływów Kapitałowych i Bieżących Operacji Niewidzialnych. Chodzi o to, żeby ta zmiana w ustawodawstwie była dokonana przed 7 lutego. Zapytałem pana posła Koralewskiego, który dzień lutego dzisiaj mamy. Otóż mamy dzisiaj, proszę państwa, 15 lutego 1996 r. Chcę pana ministra Kaczmarka zapytać: No i co, jak to jest? Gdyby pan minister był uprzejmy odnieść się do tej kwestii - czy jest akceptacja, czy jej nie ma. Trzy ważne projekty, które mają tryb pilny, wcale nie służą mądrej, racjonalnej, systemowej, systemowo spójnej legislacji.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że uprawniony jest pogląd, który chcę bardzo mocno w Izbie zaznaczyć, że Sejm nie przetrzymuje żadnego projektu. Wszystkie projekty, które są składane z inicjatywy rządu, są w możliwie najkrótszym czasie przygotowywane i przechodzą sprawnie wszystkie etapy procedury ustawodawczej w Sejmie. Nie znam takich przypadków, żeby Senat przetrzymywał te projekty. Również nie znam takich przypadków, żeby urząd prezydencki przetrzymywał te projekty. Myślę, że nie może być tak, że mamy kilka projektów pilnych i żąda się od nas, proszę państwa, naprawdę w sposób nieracjonalny, właśnie z pośpiechem, który jest złym doradcą, przygotowania bardzo ważnych legislacji. Stąd zwracam się do pana premiera Cimoszewicza — proszę pana ministra Kaczmarka o przekazanie tego wniosku — aby odpilnić ten projekt. Natomiast z tej trybuny deklaruję jako przewodniczący II Zespołu Komisji Ustawodawczej, że komisje bez zbędnej zwłoki, w możliwie najkrótszym terminie i dobrze, rozpatrzą ten projekt. Chciałbym zaś zaprotestować wobec pewnego sposobu argumentacji, który w uzasadnieniu trybu pilnego się znalazł. Data 7 lutego tego roku i 15 lutego 1996 r. przedstawienie tego w pierwszym czytaniu to są zupełnie inne daty i ten argument w Izbie nie może być używany, przynajmniej nie powinien być używany.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#JanuszSzymański">Popieram te zmiany generalnie, choć chciałbym również pana ministra Kaczmarka zapytać o to, jak projektowana zmiana odnosi się do zmian, które już zaszły w Republice Czeskiej i na Węgrzech. Czechy spełniły w tej mierze standardy wymagane przez OECD, organizację ważną, która ułatwia nasze przystąpienie do Unii Europejskiej. Jest ona - jak to się ładnie określa - bardzo poważnym etapem na drodze do Unii Europejskiej, pierwszym etapem we wchodzeniu do Unii Europejskiej. Chcę zapytać właśnie, jak ta projektowana legislacja ma się do rozwiązań przyjętych w Republice Czeskiej i na Węgrzech.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#JanuszSzymański">Wysoka Izbo! Myślę, że cztery ważne rzeczy niesie ten projekt w sensie skutków, w sensie liberalizacji przepisów, choć nie podzielam w dwóch momentach argumentacji, którą przedstawił pan poseł Koralewski. Mianowicie bardzo istotne i ważne jest zmniejszenie różnic w traktowaniu podmiotów zagranicznych i podmiotów krajowych przez tę nowelę, jest to potrzebne. I myślę, że zniesienie tej różnicy również powinno dotyczyć spółek, które świadczą pomoc w obrocie prawnym. To nie może być tak, że w oparciu o ustawę o działalności gospodarczej podmioty krajowe mają ogromną sferę wolności, a w przypadku spółek z udziałem zagranicznym wymaga się zezwolenia. Tutaj podzielam pogląd pana ministra Kaczmarka, że zmniejszenie zróżnicowania w traktowaniu powinno również objąć tę kategorię spółek. Następuje bardzo wyraźne uproszczenie proceduralne. I myślę, że tu jest ważne bardzo zasadnicze odstąpienie od instytucji zezwoleń, krytykowanych przez państwa Unii Europejskiej i krytykowanych przez państwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#JanuszSzymański">Na czym polega specyfika OECD? Poza państwami Unii Europejskiej została tam zaproszona Republika Czeska, a poza tym mamy jeszcze w OECD państwa pozaeuropejskie: jest to Japonia, Australia, Kanada i Meksyk. Raz do roku mamy w Radzie Europy, podczas sesji jesiennej, debatę, w czasie której oceniamy aktywność tej organizacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, z udziałem parlamentarzystów Kanady, Japonii, Australii i Meksyku. Aktywność Polski na drodze do przystąpienia do tej organizacji została bardzo wyraźnie doceniona w Zgromadzeniu Parlamentarnym podczas październikowej sesji w ub. r. i myślę, że to jest bardzo ważne, to, moim zdaniem, daje szansę przystąpienia Polski w tym roku do OECD, jeśli, tak jak powiedziałem, zliberalizujemy w możliwie krótkim czasie 3 czy 4 zasadnicze rozwiązania systemowe w naszym ustawodawstwie.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#JanuszSzymański">Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Sądzę, że ta regulacja nas zbliża, choć chciałbym zapytać — bo to, co pan poseł Koralewski powiedział, że to jest oczywiste, dla mnie nie jest oczywiste — dlaczego nie pójść dalej i nie posunąć się o co najmniej jeden, a może dwa kroki, tak aby przyjąć większość standardów prawa europejskiego, jakie obowiązują państwa Unii Europejskiej? My, proszę państwa, jesteśmy w takiej oto sytuacji do roku 2000 — myślę, że warto wskazać na tę bardzo wyraźną różnicę — że w państwach Unii Europejskiej prawo Unii jest prawem ponadkrajowym, czyli wiąże bezpośrednio i wiąże z samego faktu zobowiązania się Układem Europejskim, wcześniej innymi umowami międzynarodowymi, natomiast Polskę układ stowarzyszeniowy zobowiązuje do harmonizowania systemu prawnego ze standardami prawa europejskiego. Co to znaczy? To znaczy, że musimy dokonywać pewnej introdukcji — może się to nazywać transformacją, inkorporacją, adopcją, różnie się to określa w praktyce — że dostosujemy do roku 2000 nasze ustawodawstwo do standardów prawa europejskiego. Czyli, krótko mówiąc, nasze ustawodawstwo będzie powtarzało w swych zapisach, w swych normach, standardy prawa europejskiego. Z chwilą kiedy przystąpimy do Unii Europejskiej, prawo Unii staje się ponadkrajowe, czyli wiąże nas z samego faktu, że jesteśmy członkami Unii. I myślę, że w dużym stopniu ułatwi to naszą absorpcję do państw Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#JanuszSzymański">Panie marszałku, chciałbym poprosić pana ministra Kaczmarka, żeby był uprzejmy odpowiedzieć na 3 ważne kwestie, które podjąłem w swoim wystąpieniu. Jeszcze raz z tej trybuny kieruję apel do Rady Ministrów, bo tylko Rada Ministrów przed drugim czytaniem może podjąć decyzję o zdjęciu klauzuli pilności z tego projektu. Z drugiej strony chcę złożyć deklarację, że komisje, do których zostanie skierowany projekt - a zawsze jest kierowany do Komisji Ustawodawczej, która uczestniczy w rozpatrywaniu każdego projektu - dołożą wszelkich starań, aby bez zbędnej zwłoki przygotować dobrą legislację.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Januszowi Szymańskiemu z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Hansa Szyca z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#HansSzyc">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Usłyszeliśmy tutaj o tym, że projekt jest pilny, i parę dat. Zastanawiam się, w jakim właściwie kierunku powinna pójść dyskusja, dlatego że w materiałach, które otrzymaliśmy, jest jednoznacznie powiedziane, iż jeżeli Sejm nie podejmie do 7 lutego działań, to nie dostaniemy się do Unii Europejskiej, nie dostaniemy się do NATO. Przepraszam bardzo, ale to jest chyba już po prostu szantaż w stosunku do Sejmu. Przytoczę tu daty. Dyskusje na ten temat toczą się od lutego 1994 r., czyli dwa lata. Pierwsza ocena została dostarczona 30 czerwca 1995 r., natomiast posłowie otrzymali druk 26 stycznia 1996 r. Już mi się wydawało, że może Kancelaria Sejmu coś zrobiła nie tak, ale opinia pełnomocnika rządu ds. integracji europejskiej jest z dnia 21 stycznia.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#HansSzyc">Pytam, panie ministrze: Czy na przepisanie uwag, bo tak to rozumiem, złożonych przez komisję, potrzeba 7 miesięcy? Jeżeli tak, to w takim razie proszę mi wytłumaczyć, dlaczego Sejm na zatwierdzenie tego ma mieć tylko 12 dni od momentu otrzymania druku. Jest to kolejny przykład, kiedy mówimy, że jest to superpilna sprawa, bo inaczej nie dostaniemy się do Europy, do NATO, ale mnie i wielu innym posłom każe się podejmować decyzje odnośnie do zmiany ustawy, która wynika z tego, że komisje złożyły pewne zastrzeżenia. Gdzie są te zastrzeżenia? Czy kolejny raz są one utajnione? Bez przerwy w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych spotykam się bowiem z tym, że coś jest utajnione. Chciałbym wiedzieć, na podstawie czego wprowadza się takie, a nie inne zmiany. Nie może być tak, iż ktoś mi pisze, że na podstawie orzeczenia, a ja tego orzeczenia nie znam.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#HansSzyc">Proszę państwa, wszyscy moi przedmówcy byli za tym, aby przekazać projekt tych zmian do komisji. W imieniu klubu wyrażę tu inne zdanie. Mianowicie na wstępie powiedziałem, że w ogóle nie widzę sensu dzisiejszej dyskusji, dlatego że, jak to zawsze mądrze mówią po angielsku w ministerstwie przekształceń, dead-line minęło 7 lutego. Właściwie nie wiem, co się stało, i chyba nikt nie wie, czy w ogóle jeszcze jest sens dyskutować na temat tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#HansSzyc">Różnie się mówi, ale naprawdę nie chciałbym, abyśmy w Wysokiej Izbie kolejny raz byli stawiani przed problemem omawiania kwestii, która przestała istnieć tydzień temu.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#HansSzyc">W związku z tym w imieniu klubu zgłaszam wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Hansowi Szycowi z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Błasiaka z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WojciechBłasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie! Po raz kolejny rząd wnosi w trybie pilnym projekt ustawy o istotnym, żeby nie powiedzieć: szczególnie ważnym, znaczeniu dla funkcjonowania polskiej gospodarki. Przypomnę, że w takim samym trybie wnoszono projekty ustaw o zmianie Prawa dewizowego, o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw, o konsolidacji banków, o nabywaniu ziemi przez cudzoziemców, a obecnie przedstawia się ten ważny projekt ustawy na temat zmian w spółkach z udziałem kapitału zagranicznego...</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Z udziałem zagranicznym.)</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#WojciechBłasiak">Z udziałem zagranicznym, przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#WojciechBłasiak">Wielokrotnie z tej trybuny protestowałem w imieniu mojego klubu przeciwko takiej praktyce, twierdząc, że nie negujemy prawa rządu do tego, aby w szczególnych przypadkach - i to takich, w których tryb pilny mimo wszystko umożliwia poważną refleksję nad tym, co rząd wnosi - taki tryb stosować. Ale we wszystkich tych przypadkach mamy do czynienia z dwoma sytuacjami. Po pierwsze, rząd naprawdę nie jest zmuszony żadnymi okolicznościami do stosowania trybu pilnego. Po drugie, co jeszcze ważniejsze, dotyczy to spraw, które wymagają szczególnej ostrożności, szczególnego namysłu i bardzo precyzyjnego rozpatrywania tych projektów ustaw. Po prostu chcę w imieniu swoim własnym i w imieniu moich kolegów z klubu odmówić merytorycznej dyskusji nad projektami ważnymi wnoszonymi w takim trybie. Jeżeli kluby koalicji rządzącej pozwalają rządowi na robienie z siebie maszynki do głosowania, to jest to sprawa odpowiedzialności poselskiej i obywatelskiej tych posłów i tych klubów. Ani ja, ani mój klub nie pozwolimy rządowi na robienie z siebie maszynki do bezmyślnego przegłosowywania projektów ustaw, które nie muszą być wnoszone w trybie pilnym i których materia uniemożliwia rozsądne, odpowiedzialne rozpatrywanie tego typu spraw. Dlatego popieramy wniosek klubu BBWR o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#AleksanderMałachowski">Jako ostatni z mówców zapisanych do głosu wystąpi pan poseł Zbigniew Zysk z Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#ZbigniewZysk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak już wcześniej wspomniano, projekt ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym jest kolejnym dokumentem, który podlega nowelizacji ze względu na potrzebę dostosowania polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej i negocjacji członkostwa w OECD, a także ze względu na dostosowanie do aktualnie obowiązującego prawa polskiego, to jest do uchwalonego przez Wysoką Izbę Prawa dewizowego i ustawy o rachunkowości. Opóźnienie podjęcia prac nad nowelizacją tej ustawy oznaczać będzie odłożenie w czasie przyjęcia Polski do tej organizacji, ale również do Unii Europejskiej i NATO, gdyż uzyskanie przez Polskę członkostwa w OECD będzie świadectwem przestrzegania przez nasz kraj standardów obowiązujących w krajach rozwiniętych.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#ZbigniewZysk">Partia Demokratyczna „Przedsiębiorczość Polska” popiera projekt tej ustawy, który jest konsekwencją dokonanych zmian ustroju gospodarczego, dążenia Polski do integracji z Unią Europejską oraz wcześniej podjętych zobowiązań międzynarodowych. Akceptujemy proponowane zmiany: zmniejszenie różnic w traktowaniu podmiotów z udziałem zagranicznym; zmniejszenie ograniczeń sektorowych, w tym również wymogów uzyskania zezwoleń na utworzenie spółki z udziałem zagranicznym; zniesienie wymogu uzyskania zezwolenia przez podmioty z udziałem zagranicznym na nabycie lub objęcie udziałów w spółkach działających w dziedzinach koncesjonowanych; uproszczenie procedur.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#ZbigniewZysk">Bardzo ważną kwestią, aczkolwiek pominiętą w uzasadnieniu do przedłożonego projektu, jest przedstawienie chociażby rachunku symulacyjnego skutków, jakie przyniesie liberalizacja przepisów prawa dla podmiotów zagranicznych, dla budżetu państwa, dla ożywienia polskiej gospodarki i polskiego - słabego jeszcze - rynku, dla zdobycia nowych technologii. Czy pan minister ma rozeznanie, na ile liberalizacja przepisów prawa będzie skuteczną zachętą dla podmiotów zagranicznych i spółek z udziałem kapitału zagranicznego do tworzenia nowych podmiotów gospodarczych lub zagospodarowania nieefektywnie wykorzystanego majątku państwowych osób prawnych? Równie ważną kwestią jest tworzenie zabezpieczeń prawnych w celu zmniejszenia możliwości prania brudnych pieniędzy pod panowaniem bardziej liberalnych przepisów obrotu dewizowego.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#ZbigniewZysk">Poselskie Koło - Nowa Demokracja będzie głosowało za przekazaniem projektu ustawy do komisji sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Zyskowi.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#AleksanderMałachowski">Było to ostatnie wystąpienie w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#AleksanderMałachowski">Przechodzimy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#AleksanderMałachowski">Proszę panią posłankę Jadwigę Błoch z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JadwigaBłoch">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przed dwoma laty, 1 lutego 1994 r., wszedł w życie Układ Europejski, ustanawiający stowarzyszenie między Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi. W rozdz. II części IV układu zawarte są postanowienia odnoszące się do polskiego ustawodawstwa dotyczącego inwestycji zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#JadwigaBłoch">Sytuacja prawna podmiotów zagranicznych podejmujących w Polsce działalność gospodarczą uregulowana jest obecnie w szeregu aktów ustawodawczych. Przedmiotem dzisiejszej debaty jest nowelizacja przepisów podstawowego aktu prawnego z dziedziny inwestycji zagranicznych, jakim jest ustawa z 14 czerwca 1991 r. o spółkach z udziałem zagranicznym. Podstawowe przesłanki wskazujące kierunek zmian obecnego stanu prawnego wynikają z postanowień art. 44 układu. Art. 44 ustanawia zasadę standardu narodowego, zwaną także zasadą asymilacji, zgodnie z którą podmioty zagraniczne prowadzące w Polsce działalność gospodarczą mają uzyskać status nie mniej korzystny niż krajowe osoby prawne i fizyczne. Pełna realizacja tego procesu ma być dokonana w dziesięcioletnim okresie przejściowym, podzielonym na dwa etapy, z których pierwszy rozpoczął się z dniem wejścia w życie Układu Europejskiego. Podstawę harmonogramu stopniowego zrównania statusu prawnego przedsiębiorstw i obywateli Wspólnot z polskimi podmiotami wyznacza kryterium według działów gospodarki, zgodnie z zasadą standardu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#JadwigaBłoch">Do końca pierwszego etapu okresu przejściowego Polska zobowiązała się do dokonania niezbędnych zmian w polskim prawie w celu wyeliminowania uregulowań stanowiących o dyskryminowaniu działalności podmiotów założonych w Polsce przez przedsiębiorstwa i obywateli Wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#JadwigaBłoch">Projekt nowelizacji ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym zawiera propozycje zmian przepisów w kierunku wskazanym w postanowieniach Układu Europejskiego. Podkreślić należy, że proponowana liberalizacja polskiego prawa dotyczącego możliwości prowadzenia w Polsce działalności przez inwestorów zagranicznych adresowana jest do wszystkich podmiotów zagranicznych, w żaden sposób nie wartościując i nie uprzywilejowując przedsiębiorstw i obywateli państw członków Wspólnot Europejskich. Poza ustawą o spółkach z udziałem zagranicznym pozostają nadal niektóre obszary inwestowania dla kapitału zagranicznego. Także regulacje prawne przewidziane w wymienionych aktach prawnych podlegać będą modyfikacji zgodnie z postanowieniami Układu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#JadwigaBłoch">Wysoka Izbo! Uproszczenie procedur administracyjnych przy tworzeniu spółek z udziałem zagranicznym oraz uchylenie przepisów dyskryminujących pozycję takiego podmiotu gospodarczego względem podmiotu krajowego to niewątpliwie korzystne sygnały dla potencjalnych inwestorów zagranicznych. Uznając niezbędność przystosowywania istniejącego prawa do standardów obowiązujących w OECD i Unii Europejskiej, opowiadam się za rozpatrzeniem niniejszej ustawy w trybie pilnym.</u>
          <u xml:id="u-113.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję pani posłance.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#AleksanderMałachowski">Niestety tego rodzaju deklaracje nie posiadają skutków prawnych, bo my nie możemy nie rozpatrywać projektu ustawy w trybie pilnym, jeśli został zgłoszony przez rząd w trybie pilnym. Możemy go najwyżej odrzucić (taki wniosek został zgłoszony).</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#AleksanderMałachowski">Przemawiała pani posłanka Jadwiga Błoch z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Jana Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jest to ostatni mówca zapisany do głosu w tym punkcie porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#JanŚwirepo">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnich tygodniach rząd uaktywnił się w zakresie inicjatyw legislacyjnych, które mają na celu dostosowanie naszych przepisów gospodarczych, rynkowych do wymogów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Tak było z projektem ustawy o zmianie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, tak teraz mamy projekt ustawy o zmianie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym (druk nr 1489).</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#JanŚwirepo">Negatywnie należy ocenić poczynania rządu w zakresie dotrzymywania terminów, które zostały wstępnie ustalone z OECD, o czym mówili wszyscy moi przedmówcy. Rząd był świadom, że zgodnie z podpisanym kalendarzem negocjacji ostateczny termin oceny realizacji naszych zobowiązań legislacyjnych przypadał na 7 lutego 1996 r. Natomiast projekt tej ustawy wpłynął do Sejmu 26 stycznia z prośbą o rozpatrzenie go w trybie pilnym. Nasze deklaracje i aspiracje europejskie wymagają w tej chwili nie pustych słów, ale konkretnych rozwiązań, czasem niepopularnych wśród społeczeństwa, często wymagają także niemałych wyrzeczeń.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#JanŚwirepo">Pan premier Cimoszewicz, przedstawiając w swoim wystąpieniu program działania nowego rządu pod jego kierownictwem, jednoznacznie potwierdził, że Polsce potrzebne są sygnały wzmacniające nasze europejskie aspiracje i że tym sygnałem będzie m.in. przyjęcie Polski do elitarnej grupy krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Chcielibyśmy być przyjęci w tym roku; termin wstępny został ustalony na koniec kwietnia 1996 r. Przynależność do tej organizacji znacznie ułatwi nasze negocjacje z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#JanŚwirepo">Zbliżający się okres naszej integracji z Unią Europejską obliguje nasz kraj do tworzenia podobnych warunków zakładania i działania przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym, jakie mają polskie przedsiębiorstwa. Jednak w chwili obecnej mimo pewnych utrudnień dla podmiotów zagranicznych - takich jak ograniczenia sektorowe działalności, obowiązek uzyskiwania zezwoleń na obejmowanie udziałów w spółkach działających w dziedzinach koncesjonowanych czy też pewne problemy proceduralne - nie są stawiane większe bariery w kontekście konkurencji z naszymi przedsiębiorstwami. Uważam, że względy ekonomiczne, a więc prawie nieograniczony dostęp do taniego kapitału, nowoczesnej technologii, materiałów i sprzętu, a także częste preferencje kraju macierzystego, z którego wywodzi się właściciel spółki z kapitałem zagranicznym, są dostateczną przesłanką, by uznać, że te podmioty już są lub mogą być konkurencyjne wobec naszych przedsiębiorstw. Trudno tu porównywać ekonomiczne warunki działania naszych przedsiębiorstw. W większości muszą one korzystać z drogich kredytów, często są bardzo zadłużone wobec banków, budżetu i dostawców.</u>
          <u xml:id="u-115.4" who="#JanŚwirepo">Przedstawiony przez rząd projekt ustawy oceniam jako akt przejściowy, który z jednej strony umożliwia realizację naszych zobowiązań wobec OECD, z drugiej zaś chroni naszą gospodarkę przed bezpośrednią i niczym nie skrępowaną konkurencją podmiotów zagranicznych. A to nastąpi po naszym pełnym zintegrowaniu się z Unią Europejską. Będziemy musieli pogodzić się ze swobodnym zakupem nieruchomości, udziałów, przepływem kapitału, siły roboczej, towarów i usług czy też swobodnym działaniem zagranicznych przedsiębiorstw na naszym rynku. Dlatego pozytywnie odbieram zmianę 4 - nowe brzmienie art. 6 - gdzie na państwowe osoby prawne nakłada się obowiązek uzyskania zezwolenia na przekazanie w użytkowanie na okres powyżej 6 miesięcy mienia państwowego lub przeniesienie własności tego mienia. Takie zezwolenie będzie wymagane także wtedy, gdy państwowa jednostka prawna będzie chciała pokryć swoje udziały lub akcje wkładem niepieniężnym stanowiącym mienie. Dotychczasowe rozwiązania sprzyjały nie kontrolowanemu przepływowi mienia państwowego do spółek z kapitałem zagranicznym. Dzisiaj nikt nie potrafi powiedzieć, jaki jest to rząd wielkości.</u>
          <u xml:id="u-115.5" who="#JanŚwirepo">Projekt ustawy uwzględnia także zmiany, które zostały już dokonane w przepisach Prawa dewizowego. Pozwala to na swobodny przepływ dewiz z rachunków zagranicznych na wkłady do spółek - dotyczy to także wkładów w złotówkach, jeżeli pochodzą one ze sprzedaży walut w upoważnionym banku. Ten zapis dosyć znacznie ogranicza przepływ kapitału spekulacyjnego i mafijnego.</u>
          <u xml:id="u-115.6" who="#JanŚwirepo">Zapis art. 7 tego projektu ustawy jest realizacją powszechnych oczekiwań w zakresie ograniczenia praktyk stosowanych przez dużą część spółek z kapitałem zagranicznym, które po wykorzystaniu okresu zwolnień podatkowych ogłaszały upadłość lub otwierały proces likwidacji. Stosowny okres został wydłużony do dwóch lat - jeżeli w tym okresie dojdzie do likwidacji, to spółka jest obowiązana do zapłaty tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-115.7" who="#JanŚwirepo">Kończąc, potwierdzam zasadność pilnego uchwalenia tej ustawy, będę więc głosował za przekazaniem jej do odpowiednich komisji.</u>
          <u xml:id="u-115.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-115.9" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy pan poseł chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JanuszSzymański">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym zaapelować do panów posłów Szyca i Błasiaka o to, aby wycofali wniosek o odrzucenie tego projektu — z tej racji, że jest to potrzebna legislacja — natomiast poparli mój apel do rządu, który kieruję za pośrednictwem pana ministra Kaczmarka, o odpilnienie prac nad tym projektem. Zwrócę się również do pani marszałek, do Prezydium Sejmu z prośbą o to, żeby przekazało rządowi wniosek o odpilnienie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Pan poseł Hans Szyc, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#HansSzyc">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Jestem gotów wycofać wniosek pod jednym warunkiem - że uzyskam odpowiedź od pana ministra: Co się właściwie działo od 7 lutego do dnia dzisiejszego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Pan minister zabierze głos i odpowie na pana wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Natomiast nie ma pana posła Wojciecha Błasiaka. Jeśli więc chodzi o wycofanie tego wniosku, jeżeli on teraz nie będzie mógł go wycofać, jutro przystąpimy do głosowania. Być może pan poseł przychyli się do pana prośby.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy nikt więcej z państwa posłów nie chce zabrać głosu?</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu ministra przekształceń własnościowych pana Wiesława Kaczmarka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WiesławKaczmarek">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Chciałbym na wstępie przeprosić, że w ogóle doszło do tego, iż właściwie ocena projektu sprowadziła się wyłącznie do zagadnienia trybu wnoszenia, prośby ze strony rządu, bo tak to raczej traktuję. Prośby może w nie dosłownym znaczeniu, ale nie będącej w żadnym razie jakimś szantażem wobec parlamentu - takiego określenia użył jeden z posłów. Nie było to - z tego, co wiem - ani naszą intencją, ani premiera Kołodki, bo pierwszą decyzją Rady Ministrów było nadanie tej ustawie normalnego trybu. Jednak stan zaawansowania prac i pertraktacji naszej delegacji, negocjującej warunki przystąpienia Polski do OECD, kazał - tak bym to określił - zmienić tryb prac nad tą ustawą. I tak się na jednym z posiedzeń Rady Ministrów stało, jeszcze w grudniu, o ile dobrze pamiętam.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#WiesławKaczmarek">Dlatego przepraszam, jeżeli to zostało odebrane jako szantaż. Ja słowa „szantaż” wobec parlamentu nie używałem i myślę, że używanie tego słowa na sali Sejmu, określanie nim relacji pomiędzy rządem a parlamentem, jest absolutnie nadużyciem. Jeśli ktoś z Wysokiej Izby tak to zrozumiał, to przepraszam. Nie było to moją intencją i na pewno nie było intencją rządu.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#WiesławKaczmarek">Myślę, że konkluzja i ocena tego projektu jest bardzo trafna. I tu chciałbym nawiązać do wystąpienia pana posła Świrepo. Oczywiście, często się zdarza, że przy procesach negocjacyjnych nie do końca jesteśmy w stanie zapanować nad kalendarzem zdarzeń. Prawdą jest również to, panie pośle, że do tzw. warunków brzegowych, które uzyskano w wyniku negocjacji z komitetem OECD - a nie są one akurat prowadzone przez mój resort, my jesteśmy tylko wykonawcą tego projektu - doszliśmy dość późno, jedna z dat przeze mnie podawanych to połowa 1995 r. Dość późno więc ustaliliśmy warunki, które by pozwoliły ostatecznie skonstruować oczekiwane przez nas czy przez drugą stronę - a ona w końcu rozstrzyga - rozwiązanie, na którego podstawie można by zbudować rozwiązanie legislacyjne.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#WiesławKaczmarek">Faktycznie, ja w swoim uzasadnieniu - mówionym, a nie pisanym, chociaż to jest w dokumentach sejmowych - świadomie nie podawałem dat, chociaż już wiedziałem, że 7 lutego takowy komitet się zebrał i zawiesił swoją pozytywną opinię, jak gdyby odkładając decyzję do następnego posiedzenia, które jest planowane w maju. To zawieszenie decyzji było motywowane dwiema przesłankami: pierwszą był brak ustawy nowelizującej reguły funkcjonowania inwestorów zagranicznych w Polsce, a druga dotyczyła obrotu nieruchomościami. Jak gdyby dano sygnał, że jeśli w tej kwestii wywiążemy się z kolei z postanowień układu stowarzyszeniowego, to wtedy może być o wiele łatwiej - nie wiem, czy bezproblemowo, bo to w końcu jest decyzja będąca efektem pewnej oceny sytuacji w Polsce - i są wszelkie ku temu przesłanki, żeby decyzja była dla nas pozytywna. A przecież zależy nam na tym, by Polska stała się członkiem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. A więc 7 lutego werdykt nie był w pewnym sensie zbyt obiecujący, ale również dano nam do zrozumienia, że gdy wywiążemy się z tego - bo powinniśmy się z tego wywiązać, bo wynika to z innych aktów prawnych - to w maju na pewno możemy (może mówię na wyrost) liczyć na pozytywną opinię w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#WiesławKaczmarek">Tak mniej więcej wygląda historia tych terminów. Wiedząc o tym, taką właśnie mieliśmy intencję skierowania tego projektu ustawy w trybie pilnym. Nie mam w tej chwili takich kompetencji, ale mogę się zobowiązać przed Wysoką Izbą i obiecać — zresztą na prośbę pana posła Szymańskiego — że na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów w sprawach bieżących wniosę tę sprawę, powołując się na to, że były takie wnioski w trakcie debaty sejmowej. Ponieważ zdaje się, że ten horyzont czasowy nam się troszeczkę wydłużył i żeby nie wprowadzać niepotrzebnych napięć tam, gdzie nie trzeba ich wprowadzać, odpilnimy — nie lubię tego słowa, bo to jest taki nasz dziwoląg słowny — przedyskutujemy odpilnienie tej ustawy. To panu posłowi Szymańskiemu obiecuję.</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#WiesławKaczmarek">Przy okazji jeszcze jeden komentarz. Fakt, że ustawa jest wnoszona w trybie pilnym, nie oznacza, że jest inaczej napisana czy że ma inny aparat pojęciowy. Przyznaję, że nie do końca rozumiem wypowiedzi w imieniu KPN, że: odmawiamy pracy merytorycznej. Treść aktu prawnego jest treścią. I to na razie, moim zdaniem, nie upoważnia chyba do tego, żeby odmówić już teraz oceny czy wypowiedzi merytorycznej.</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#WiesławKaczmarek">Pan poseł Zysk pytał o to, czy przeprowadzono analizę, jak ta ustawa może wpłynąć na mechanizm... tzn. jaki w ogóle możemy uzyskać efekt, jeżeli chodzi o obecność inwestorów zagranicznych w Polsce. Panie pośle, można powiedzieć tak, nawet przewrotnie: rok 1995 - to pan poseł Domagalski podkreślał - był rokiem dosyć wyjątkowym z punktu widzenia obecności inwestorów zagranicznych, bo przyniósł Polsce w inwestycjach bezpośrednich 2,5 mld dolarów, czyli znacznie więcej niż w latach poprzednich. Perspektywa na rok 1996 - żeby nie zapeszyć - wygląda nie gorzej, a może i lepiej. Niektóre symulacje mówią nawet o tym, że skala inwestycji z kapitału zagranicznego może sięgnąć kwoty 4 mld dolarów. Mówię tylko o inwestycjach takich, które są zrealizowanymi zobowiązaniami. Temu zawsze towarzyszy portfel zobowiązań inwestycyjnych w przyszłości. Jak widać, dzieje się to w warunkach ustawy obecnie obowiązującej; istotą zmiany, istotą tej nowelizacji jest jak gdyby skorygowanie rzeczywistości prawnej z tą ustawą, ponieważ dokonano wielu innych zmian - ona też jest nowelizowana, zmieniana już po dokonaniu i przygotowaniu projektów dotyczących innych ustaw, jak Prawo dewizowe, ustawa o rachunkowości. Tu widać, że niektóre zapisy w tej ustawie utraciły już po prostu rację bytu.</u>
          <u xml:id="u-121.7" who="#WiesławKaczmarek">Natomiast jeżeli chodzi o warunki inwestorskie, to tak naprawdę chcemy się kierować jedną zasadą: żeby o warunkach dla inwestora nie decydował jego paszport. Po prostu stosujemy zasadę, że inwestor, krajowy czy zagraniczny - już upraszczając bardzo - powinien mieć jednakowe warunki działania w Polsce. To efekty jego działalności, jego efektywność ekonomiczna, zdolności winny decydować o odnoszonym przezeń sukcesie ekonomicznym, a nie szczególne prawa, które nabywa z racji tego, że ma taki czy inny paszport.</u>
          <u xml:id="u-121.8" who="#WiesławKaczmarek">I tak ta ustawa jest skonstruowana. Właściwie znosimy tylko takie przepisy, które nie do końca życie zweryfikowało pozytywnie. W obecnym art. 4, oprócz tego, że każdy, kto podejmuje działalność gospodarczą, w niektórych dziedzinach musi uzyskać zezwolenie właściwego organu koncesjonującego, objęliśmy niektóre dziedziny (w przypadku gdy mamy do czynienia ze spółką z udziałem inwestora zagranicznego) szczególnym koncesjonowaniem, które pozostawało w gestii ministra przekształceń własnościowych. To było właśnie zarządzanie portami morskimi i lotniczymi, to była działalność w zakresie pośrednictwa i obrotu nieruchomościami, to był przemysł obronny nie objęty koncesjonowaniem, to był handel hurtowy importowanymi towarami konsumpcyjnymi i świadczenie pomocy prawnej.</u>
          <u xml:id="u-121.9" who="#WiesławKaczmarek">Otóż po przeprowadzonej analizie i uzgodnieniach resortowych, analizując prowadzone przypadki, doszliśmy do wniosku, że właściwie z całego tego obszaru spraw dwa spośród nich wydają się może kontrowersyjne i jeden został przeniesiony do ustawy o działalności gospodarczej. Kto zamierza prowadzić porty morskie i lotnicze, winien uzyskać koncesję - żeby nie różnicować, czy jest to inwestor krajowy, czy zagraniczny. Po prostu musi dostać koncesję. Inwestorów traktujemy jednakowo; nie patrzymy na ich kraj pochodzenia, tylko na charakter działalności, którą mają prowadzić. Państwo uważa, że ta działalność powinna podlegać koncesjonowaniu, ale nie różnicuje inwestorów ze względu na kraj pochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-121.10" who="#WiesławKaczmarek">Druga sprawa, która była dyskutowana, dotyczyła świadczenia pomocy prawnej. Pamiętam dyskusję, która towarzyszyła powstaniu tego zapisu, i pozwolę sobie na komentarz również w tej sprawie. Wtedy byliśmy świadkami - mam nadzieję, że pan poseł Bentkowski mi to wybaczy - nie spotykanego sojuszu interesu radców prawnych i adwokatów. I wtedy ten zapis powstał właśnie jako swoista obrona - jak tutaj jeden z posłów zauważył - przed czasami nierzetelnymi działaniami prowadzonymi przez różnego rodzaju instytucje, które nieraz nie do końca są klasycznymi i wiarygodnymi instytucjami o charakterze kancelarii prawnych czy instytucji świadczących doradztwo prawne. Żeby przed tym się obronić, wprowadzono mechanizm koncesjonowania. Myślę, że słuszna jest również zasada, żeby prawodawstwo powstające z kręgów chociażby samorządu zawodowego radców prawnych i adwokatów określały reguły podejmowania tej działalności i żeby nie stosować jeszcze jednej dodatkowej koncesji, żeby to odbywało się tak, jak w wypadku polskich podmiotów czy osób, które chcą podjąć działalność w tym zakresie. Powinna to uregulować - już nie pamiętam - ustawa o radcach prawnych czy adwokaturze, ale to powinno być tam uregulowane, a nie w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-121.11" who="#WiesławKaczmarek">Te dwie sprawy były przedmiotem kontrowersji. Wydaje się, że utrzymywanie dzisiaj specjalnego koncesjonowania handlu hurtowego towarami importowanymi, kiedy obserwujemy, że właściwie każdy podmiot gospodarczy może dzisiaj prowadzić swobodny handel w tym zakresie, też jest już przestarzałym i nieaktualnym rozwiązaniem. Dlatego jeżeli mówimy, w jakim stopniu liberalizujemy przepisy, to liberalizujemy je w stosunku do inwestorów zagranicznych tylko w zakresie wynikającym z innego zapisu art. 4 i w tych pięciu obszarach, które wymieniłem.</u>
          <u xml:id="u-121.12" who="#WiesławKaczmarek">Pan poseł Szymański również pytał, jak wyglądamy na tle innych. Otóż tutaj zachowania są różne. Ja mogę powiedzieć, panie pośle, w ten sposób (nie do końca może jest to precyzyjne sformułowanie, ale oddaje pewien charakter): jeżeli porównujemy nasz sposób negocjowania do stosowanego przez stronę węgierską czy czeską, to polska delegacja, przynajmniej taka jest opinia, nie jest zbyt pokorna w tych negocjacjach i nie przyjmuje każdego oczekiwania, które pada po drugiej stronie. Stąd przykładowo bodajże strona czeska czy węgierska jest bardziej liberalna w podejściu i otwieraniu się na nabywanie nieruchomości niż polska. I tam te rozwiązania są dalej idące niż rozwiązania zaprezentowane w naszym ustawodawstwie, ponieważ my przyjęliśmy strategię miękkiego przejścia i dochodzenia do tych rozwiązań nie od razu, tylko w pewnym czasie.</u>
          <u xml:id="u-121.13" who="#WiesławKaczmarek">Co jest tutaj nie rozstrzygniętym elementem, który odróżnia nasze rozwiązania - bo dokładnie tych regulacji nie znam - od rozwiązań obowiązujących w prawie węgierskim czy czeskim? Otóż my na przykład ograniczamy formę organizacyjną prowadzenia działalności gospodarczej - i to jest to różne traktowanie - przez inwestorów zagranicznych, bo sprowadzamy ją nadal do dwóch rodzajów spółek: spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjnej, chociaż, jak wszystkim wiadomo, dzisiaj działalność gospodarczą można prowadzić w różnych formach organizacyjnych - od osoby fizycznej, która rejestruje swoją działalność, poprzez spółki cywilne, jawne, komandytowe itd. itd. My sprowadzamy ją tylko do dwóch form. Chociażby to odróżnia nasze regulacje od innych, ponieważ uważamy, że nasza infrastruktura prawna: rejestr podmiotów gospodarczych, rejestr podatników - wszystkie tego typu mechanizmy i pewne zobowiązania z punktu widzenia gwarancji bezpieczeństwa obrotu towarowego nie są tak rozwinięte, żeby pozwoliły nam na pełne otwarcie i zrównanie warunków działania inwestorów zagranicznych i inwestorów krajowych. To jest na przykład sprawa, która była przedmiotem długotrwałych negocjacji. Jeszcze nie wiem, jak dzisiaj zostanie uwzględniona. Dzisiaj werdykt, po długich dyskusjach, chociażby w ramach uzgodnień międzyresortowych, był taki, że na takie otwarcie nie jesteśmy gotowi. Ono jest może realne, ale w jakiejś tam perspektywie.</u>
          <u xml:id="u-121.14" who="#WiesławKaczmarek">O tym, że posiedzenie komitetu odbędzie się w maju, już powiedziałem. Pan poseł zadał pytanie, dlaczego nie pójść jeszcze dalej, jeśli chodzi o standard prawa europejskiego. Wydaje mi się, że do skoku w to prawo europejskie chyba nie do końca jeszcze jesteśmy gotowi. I raczej bym sugerował określenie pewnej strategii, takiego miękkiego przechodzenia do tych rozwiązań, ponieważ w tej kwestii w wypadku wielu rozwiązań - nie sposób ich teraz wymienić - dzisiaj chyba jeszcze nie jesteśmy gotowi.</u>
          <u xml:id="u-121.15" who="#WiesławKaczmarek">Kończąc, pani marszałek, chcę podziękować za wszystkie wskazane uwagi wiążące się ze stwierdzonymi ewentualnymi nieprawidłowościami legislacyjnymi, które - mam nadzieję - w toku prac legislacyjnych zostaną usunięte i poprawione.</u>
          <u xml:id="u-121.16" who="#WiesławKaczmarek">Chcę złożyć obietnicę, że zgodnie z propozycją pana posła Szymańskiego na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów przedstawię prośbę o wycofanie się z trybu pilnego, jeśli chodzi o tok pracy, jednocześnie dotrzymując słowa, że stanie się to możliwie szybko, aby przed następnym posiedzeniem komitetu można było wspólnie stwierdzić, jako rząd i parlament, że ten akt prawny wszedł w życie zgodnie z normami wynikającymi z układu stowarzyszeniowego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-121.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy pan poseł jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#HansSzyc">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Powiedziałem, że uzależniam sprawę od tego, czego się dowiem na temat tej strasznej daty: 7 lutego. Dowiedziałem się teraz, że chodzi o maj. Nie bardzo wiem, który. Pytam, panie ministrze, czy nie byłoby wskazane, aby podawać takie informacje na początku debaty.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#HansSzyc">Postawiono również zarzut, że ktoś powiedział (ja to powiedziałem), że stawia się Sejm w określonej sytuacji - prawie szantażu. Naprawdę nie chcę tego cytować, sądzę jednak, że uzasadnienie trybu pilnego jest, że tak powiem, w pewien sposób podpisane przez ministerstwo przekształceń, chociaż, jak zwykle, w dokumentach rządowych nie ma żadnej daty ani podpisu. Tu jednoznacznie jest powiedziane, że jeżeli do 6 lutego Sejm nie podejmie czegokolwiek, to w związku z tym kraj traci: nie wejdzie do OECD i nie wejdzie do NATO. Czy to nie jest szantaż?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przepraszam, panie pośle, w związku z tą niejasnością dotyczącą wniosku o odrzucenie chcę zapytać: Czy pan poseł podtrzymuje ten wniosek? Chodzi o to, abyśmy mieli jasność proceduralną. Nie chcę nic sugerować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#HansSzyc">W związku z tym, że nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, żadnych konkretnych informacji, jak sprawy się w tej chwili toczą, jak również nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, czy otrzymamy, jako posłowie, dokumenty, czego właściwie komisje chcą w związku ze zmianą prawa, podtrzymuję wniosek o odrzucenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy pan minister chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#WiesławKaczmarek">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Chciałbym zareagować na te, powiedziałbym, dość bezpretensjonalne wycieczki pana posła Szyca w stosunku do ministerstwa i rządu, jak również zareagować na styl wypowiedzi. Powiedziałem, panie pośle, dość wyraźnie. Jeżeli pan oczekuje jakiegoś rewanżu w tej sprawie, że zacznę oceniać pana zachowanie, to na ten rewanż niech pan nie liczy. Jeszcze raz panu powtórzę. Powiedziałem, że 7 lutego odbyło się posiedzenie komitetu, o którym jest mowa (być może pan nie słuchał mojego wyjaśnienia), i komitet podjął decyzję, że zawiesza swoją pozytywną opinię, oczekując, że uporamy się z problemem znowelizowania ustawy o nabywaniu nieruchomości bądź o spółkach z udziałem zagranicznym tak, jak to wynika z układu stowarzyszeniowego, który w drodze ustawy zatwierdził polski parlament, nakładając pewne obowiązki. A zatem było to 7 lutego i planowano bez podania daty, bo gdybym znał tę datę, tobym powiedział: posiedzenie tego komitetu będzie w maju. Nie ma potrzeby wyżywać się tutaj na Ministerstwie Przekształceń Własnościowych i wręcz przyjmować taką postawę konfrontacyjną, bo to prowadzi donikąd, panie pośle, i tylko przeszkadza w podjęciu normalnej pracy - myślę, że we wspólnej naszej sprawie. Tyle tytułem wyjaśnienia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#HansSzyc">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ja naprawdę nie rozumiem pewnych rzeczy. Po raz trzeci pytam, czy dokumenty dotyczące zmian wymaganych przez komisje zostaną dostarczone posłom czy nie, a pan minister odpowiada, że ja tutaj złośliwie postępuję w stosunku do ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#HansSzyc">Oprócz tego jest jeszcze jedna sprawa. O dacie, panie ministrze, powiedział pan dopiero po moim wystąpieniu, a pańskim obowiązkiem było powiedzieć o tym na wstępie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Pan poseł Wojciech Błasiak, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#WojciechBłasiak">Chciałem zapytać pana ministra Kaczmarka, kiedy skończy z manierą pouczania posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Mogę, pani marszałek?)</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, apeluję, żebyście państwo wzajemnie się nie pouczali i wrócili do meritum sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#WiesławKaczmarek">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przykro mi, że dyskusję na temat tak ważnego aktu prawnego sprowadzamy do kwestii daty i tego, co powiedziała jedna pani drugiej pani.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#WiesławKaczmarek">Panie pośle, reguły kultury obowiązują obie strony. Nie widzę podstaw, dla których pan może w sposób dowolny, jak chce, jeździć po rządzie. Są tu też pewne dobre zwyczaje.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#WiesławKaczmarek">Myślę, że przedstawiłem Izbie dość rzetelnie informację o tym, jak to się odbywało, powiedziałem też, że jest to proces negocjacyjny. To nie jest maniera pouczania posłów - ja również jestem posłem - tylko to jest maniera wynikająca może z oczekiwania, że równo będą traktowani wszyscy, a nie jedni lepiej, a inni gorzej.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie było to wystąpienie merytoryczne mimo mojej prośby.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Czy mogę?)</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, ja bardzo...</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#komentarz">(Poseł Hans Szyc: Ale nie uzyskałem odpowiedzi.)</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo w takim razie, panie pośle, jeszcze raz zadać pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#HansSzyc">Pytanie było jednoznaczne: Czy posłowie dostaną dokumenty dotyczące opinii komisji odnośnie do tej ustawy? Pytam czwarty raz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy pan minister byłby uprzejmy odpowiedzieć konkretnie na pytanie, które usłyszał przed chwilą - czy posłowie otrzymają te dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#WiesławKaczmarek">Panie pośle, musiałby pan powiedzieć, o jaką komisję panu chodzi. Pan niestety w swoich wypowiedziach nie jest precyzyjny. Domyślam się, że panu chodzi o efekt negocjacji prowadzonych przez polski zespół - tak to nazwę - pod kierownictwem pani profesor Danuty Hübner, wiceministra przemysłu i handlu, która negocjuje w imieniu Polski warunki przystąpienia do OECD.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#WiesławKaczmarek">Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pan, panie pośle, jeżeli jest pan tym zainteresowany, zapoznał się z tymi dokumentami. Przyznaję, że po prostu dzisiaj nawet nie wiem, jaką to ma formułę. Dostałem zadanie, zgodnie z którym miałem przy pomocy moich pracowników przygotować określony projekt ustawy. I zostało to wykonane. Nie wiem natomiast, o jakie warunki panu chodzi. Pan poseł, znany z pewnej determinacji w dochodzeniu swoich praw, na pewno te dokumenty dostanie. Bardzo pana proszę, niech się pan zwróci do pani profesor Hübner.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#WiesławKaczmarek">Nie wiem, być może faktycznie trzeba pójść jeszcze dalej i przedstawić to całemu parlamentowi. Ja po prostu nie wiem, na jakich zasadach były prowadzone te negocjacje, bo w nich nie brałem udziału. To koordynuje wiceminister przemysłu i handlu pani profesor Danuta Hübner i na pewno przedstawi panu wszystkie dane i dokumenty. Całokształtu sprawy dzisiaj nie znam. Znam tylko jej wycinek i ten wycinek ma swoje wierne odzwierciedlenie, jeżeli chodzi o ustawę o spółkach z udziałem zagranicznym, o to, co zostało zaproponowane. Mówiłem zresztą o tym w uzasadnieniu, przedstawiałem postulaty, które wynikały z doświadczeń zespołu negocjacyjnego, i to, jak one zostały przełożone na język prawa w tej ustawie. Tak więc to, co jest w tej ustawie, konsumuje jak gdyby te warunki brzegowe naszego wstąpienia do tej organizacji określone w trakcie rozmów naszego zespołu negocjującego z komisją i z tymi komitetami, które wymieniałem, w ramach procedury, jaka jest prowadzona od roku 1994, a przyspieszeniu to uległo w drugiej połowie 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#WiesławKaczmarek">Tyle mogę panu dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie. To nie jest żadne unikanie odpowiedzi. Prosiłbym tylko o precyzyjne sformułowanie pytania z pana strony.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Nikt z państwa nie chce już zabrać głosu? Nie.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#OlgaKrzyżanowska">W trakcie dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Przystąpimy więc do głosowania nad tym wnioskiem jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 11 porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektu uchwały w sprawie kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że pan poseł Zbigniew Siemiątkowski po powołaniu na stanowisko państwowe złożył rezygnację z członkostwa w Krajowej Radzie Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#OlgaKrzyżanowska">W związku z tym Prezydium Sejmu przedłożyło projekt uchwały w sprawie kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa w doręczonym paniom i panom posłom druku nr 1518.</u>
          <u xml:id="u-138.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym jednocześnie przeprosić Wysoką Izbę — w związku z tym, że jest to wniosek Prezydium Sejmu — gdyż w druku projektu uchwały jest błąd, który zauważył pan poseł Szymański. Otóż w ust. 6 projektu uchwały zawartej w druku nr 1518 jest napisane: „Przewidziany w ust. 4 pkt 2 termin zgłaszania...”. Zamiast 4 powinno być 3. Tekst powinien brzmieć: „Przewidziany w ust. 3”, bo w ust. 3 jest określony przewidywany termin zgłaszania kandydatów. Bardzo proszę państwa o przyjęcie tej poprawki, to znaczy w ust. 6 zamiast 4 będzie 3.</u>
          <u xml:id="u-138.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że Sejm postanowił o wysłuchaniu 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół...</u>
          <u xml:id="u-138.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle - rozumiem, że chce pan zabrać głos przed rozpoczęciem dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#JanuszSzymański">Pani Marszałek! Przepraszam, ale wydaje mi się, że w Sejmie jednak mimo wszystko powinniśmy przestrzegać pewnych reguł proceduralnych. Otóż pierwsze czytanie obejmuje ten ważny element, że jest przedstawienie uzasadnienia wniosku przez wnioskodawcę. W tym wypadku wnioskodawcą jest Prezydium Sejmu. Myślę, że ten element procedury przed debatą warto zrealizować. Ośmielam się przypomnieć tutaj instytucję pierwszego czytania zgodnie z art. 37 regulaminu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Uzasadnienie jest zawarte w dostarczonym państwu druku.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Już wygłosiłam uzasadnienie, że chodziło o zwolnienie miejsca w Krajowej Radzie Sądownictwa ze względu na rezygnację pana posła Siemiątkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Przeczytam jeszcze uzasadnienie z druku: W związku z koniecznością uzupełnienia miejsc w Krajowej Radzie Sądownictwa w zakresie mandatów, na które członków Rady powołuje Sejm, zaistniała potrzeba opracowania nowej uchwały w tym zakresie. Zdobyte w toku dotychczasowych wyborów doświadczenia umożliwiają uregulowanie tej kwestii w sposób ogólny, dający się zastosować zarówno w obecnych, jak i następnych wyborach. Takie właśnie rozwiązanie zostało przyjęte przy opracowywaniu niniejszego projektu. Projekt nie jest jeszcze regulacją całościową, gdyż nie obejmuje samej procedury wyboru członków Rady (jest ona uregulowana w art. 25 ust. 2 i 4 oraz art. 27a i 28 regulaminu Sejmu). Docelowo należałoby przewidywać kompleksowe uregulowanie wszystkich tych kwestii właśnie w regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Pierwszego proszę o zabranie głosu pana posła Pawła Kasprzyka w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Aleksander Bentkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PawełKasprzyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Na wstępie chcę powiedzieć, że jest to pierwsze moje wystąpienie z trybuny sejmowej. Lekcji udzielił dziś pan poseł Hans Szyc ustosunkowując się do wypowiedzi pana ministra Kaczmarka - był to dla mnie żenujący przykład. Przepraszam za nawiązanie do tamtej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#PawełKasprzyk">Pozwolę sobie odnieść się do projektu uchwały w sprawie kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#PawełKasprzyk">Przedłożony przez Prezydium Sejmu projekt uchwały Sejmu RP w sprawie kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa stanowi rozszerzenie uchwały Sejmu z dnia 21 października 1993 r. Uchwała z 1993 r. była tak doskonała, że głosowało za nią 429 posłów na 430 obecnych - tylko jeden poseł się wstrzymał. Dzisiejsze uregulowania odnoszą się do obowiązku doręczenia posłom druku zawierającego listę kandydatów na 7 dni przed głosowaniem. Zatem faktyczny czas, który pozostaje na wybór kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa, wynosić będzie nie 30, lecz 23 dni. Stąd wynika dodatkowa odpowiedzialność związana z doborem właściwej kandydatury, a więc zwiększenie liczby posłów uprawnionych do zgłaszania kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa z 15 do 35 jest w pełni uzasadnione. Będziemy bowiem mieć większą gwarancję, że zgłoszony kandydat jest lepiej znany, że strzec będzie niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów oraz zasad etyki zawodowej sędziów.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#PawełKasprzyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub SLD głosować będzie za przyjęciem projektu uchwały Sejmu RP w sprawie kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa, a obecnie w imieniu klubu wnoszę o niezwłoczne przejście do drugiego czytania omawianego projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Paweł Kasprzyk.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Aleksandra Bentkowskiego o zabranie głosu w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Wierchowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#AleksanderBentkowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ta drobna zmiana w uchwale, która prowadzi do pewnego usprawnienia wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa, może być pretekstem do tego, żeby społeczeństwo przy tej okazji dowiedziało się czegoś na temat tej instytucji. Warto o tym powiedzieć, ponieważ, jak sądzę, niebawem Krajowa Rada Sądownictwa będzie miała jeszcze większe znaczenie niż dotychczas. Mianowicie niedługo wpłynie do Sejmu projekt ustawy kształtującej nieco inaczej stosunki finansowe Ministerstwa Sprawiedliwości. Zapisy tej ustawy stworzą odrębność finansowo-budżetową Ministerstwa Sprawiedliwości i wtedy szczególna odpowiedzialność spadnie właśnie na Krajową Radę Sądownictwa. Jest to instytucja, która ma gwarantować niezawisłość sądów i, jak dowodzą doświadczenia z ostatnich 5 lat jej istnienia, rzeczywiście instytucja ta daje gwarancję, że sędziowie są wybierani w należyty sposób, w oderwaniu od administracji państwowej, od polityki. Przed 6 laty, kiedy tworzono tę ustawę, był to rzeczywiście milowy krok w tworzeniu niezawisłych sądów. Stąd bardzo cenne jest to, że Wysoki Sejm, Prezydium Sejmu, przywiązuje szczególną uwagę do tego, aby członkowie Krajowej Rady Sądownictwa, którzy są delegowani przez Sejm, przez Senat, byli wybierani w należytym porządku, z należytą powagą i odpowiedzialnością.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#AleksanderBentkowski">Sądzę, że poprawka, która została wniesiona w tej uchwale przez Prezydium Sejmu jest jak najbardziej słuszna i będzie poparta przez klub Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Aleksander Bentkowski.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Jerzego Wierchowicza o zabranie głosu w imieniu klubu Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Janusz Szymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JerzyWierchowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ustawą z dnia 20 grudnia 1989 r. powołano do życia Krajową Radę Sądownictwa, która zgodnie z przepisem art. 1 ust. 2 stoi na straży niezawisłości sędziowskiej, niezależności sądów. Mam nadzieję, iż dożyję takich czasów, w których strażnik ten nie będzie potrzebny i wystarczy tylko konstytucja, ponieważ sama Rada ma obecnie kłopoty ze swoją niezależnością, niezawisłością, bo praktycznie jej działalność zależy od utrzymania przez Kancelarię Prezydenta. W niedalekiej przyszłości ma wpłynąć nowa ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa i myślę, że wtedy będzie czas na zastanowienie się nad sposobem finansowania Rady, tak żeby rzeczywiście była ona niezależna, niezawisła, także finansowo. Zresztą ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa wymaga gruntownej zmiany, choćby dlatego, że czytamy w niej, iż np. Rada ta przedstawia kandydatury na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego prezydentowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Może jednak tego zapisu nie warto już tak szybko zmieniać; w naszym kraju historia różnie się toczy.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#JerzyWierchowicz">Odnośnie do samego projektu. Rzeczywiście propozycja tej zmiany jest niezbędna, projekt związany jest bowiem z absolutną koniecznością uzupełnienia miejsc w Krajowej Radzie Sądownictwa. Taka potrzeba zaistniała, więc zaistniała także potrzeba podjęcia nowej uchwały w tej sprawie. W porównaniu z poprzednią uchwałą, z dnia 21 października 1993 r., jest to propozycja zdecydowanie bardziej precyzyjna, bardziej całościowo regulująca proces zgłaszania i powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa, chociaż słusznie wnioskodawca w uzasadnieniu podkreśla, że ta regulacja docelowo winna znaleźć się w regulaminie Sejmu. Miejmy nadzieję, że niedługo tak się stanie.</u>
          <u xml:id="u-145.2" who="#JerzyWierchowicz">Co do meritum, Klub Parlamentarny Unii Wolności popiera zgłoszony projekt w całości.</u>
          <u xml:id="u-145.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Wierchowicz.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Janusza Szymańskiego o zabranie głosu w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#JanuszSzymański">Pani Marszałek! Chciałbym poprosić Prezydium Sejmu o nieco baczniejsze obserwowanie terminów. Ośmielam się zauważyć, Wysoka Izbo, że nie byłoby problemu z uzupełnieniem składu członków Krajowej Rady Sądownictwa, gdyby Prezydium Sejmu lepiej pilnowało terminów. O ile wiem, 25 stycznia br. pan poseł Siemiątkowski złożył rezygnację z członkostwa w Krajowej Radzie Sądownictwa. I, proszę państwa, mamy dokładne powtórzenie treści uchwały z dnia 21 października 1993 r. w sprawie trybu zgłaszania kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa, dlatego że upłynął dwutygodniowy termin. Ośmielam się zwrócić na to uwagę i prosić panią marszałek o przekazanie tej uwagi Prezydium Sejmu, albowiem stała się rzecz jeszcze gorsza - upłynęła kadencja rzecznika. To prawda, jest przepis, że kadencja rzecznika i wykonywanie obowiązków trwa do momentu powołania nowego rzecznika, ale de facto kadencja rzecznika upłynęła 14 lutego. To samo dotyczy kolejnej uchwały. W związku z tym gasimy w tej chwili pożar, ponieważ tym gaszeniem pożaru jest przepis ust. 6 wspomnianej uchwały. Proszę zobaczyć jak to jest ładnie napisane, przekręcone: ten przewidziany dwutygodniowy termin zgłaszania kandydatów na stanowisko członka Krajowej Rady Sądownictwa, opróżnione do dnia wejścia w życie uchwały, biegnie od dnia jej wejścia w życie; czyli, krótko mówiąc, naprawiamy błąd polegający na przegapieniu tego terminu. Dlatego siłą rzeczy naprawiając ten błąd poprzemy tę uchwałę, ale jednocześnie zwracamy się z takim apelem do Prezydium Sejmu. Zwracamy się również z apelem o to, aby ta regulacja stała się integralną częścią regulacji regulaminowej. Nie ma żadnego powodu, Wysoka Izbo, aby były to odrębne uchwały. Powinna to być część regulacji regulaminowej.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#JanuszSzymański">Stąd, Wysoka Izbo, po tej poprawce, po naprawieniu błędu, który zakradł się w druku nr 1518, proponuję, aby Sejm przystąpił do drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Janusz Szymański.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, przekażę tę, moim zdaniem, rzeczywiście słuszną uwagę, gdyż nie jest dobrze, jeżeli działamy w trybie, powiedzmy, nie wyprzedzającym zdarzenia. Natomiast jest to zgodne z ustawą, bo ustawa mówi, że w ciągu dwóch miesięcy musi być zwolnione miejsce. Więc tu ustawy nie złamiemy. Natomiast ma pan rację, że w toku prac sejmowych nie powinno być tych opóźnień.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-148.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przystąpił niezwłocznie do drugiego czytania projektu uchwały, zgodnie zresztą ze zgłoszonym w czasie dyskusji wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-148.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-148.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-148.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy zatem do drugiego czytania projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-148.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów chciałby zabrać głos w drugim czytaniu projektu uchwały?</u>
          <u xml:id="u-148.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-148.11" who="#OlgaKrzyżanowska">Do głosowania nad projektem uchwały przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-148.12" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 12 porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektu uchwały w sprawie kandydatów na członków Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-148.13" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że pan Ryszard Kalisz zrzekł się w dniu 23 stycznia 1996 r. funkcji zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu, po upoważnieniu go do reprezentowania prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-148.14" who="#OlgaKrzyżanowska">W związku z tym Prezydium Sejmu przedłożyło projekt uchwały w sprawie kandydatów na członków Trybunału Stanu w doręczonym paniom i panom posłom druku nr 1514.</u>
          <u xml:id="u-148.15" who="#OlgaKrzyżanowska">Przeczytam uzasadnienie tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-148.16" who="#OlgaKrzyżanowska">Dotychczasowe regulacje prawne dotyczące zgłaszania kandydatów na członków Trybunału Stanu były uchwalane jednorazowo, przygotowane ad hoc w związku z każdorazowymi wyborami. W związku z koniecznością uzupełnienia składu Trybunału Stanu zaistniała potrzeba opracowania nowej uchwały w tym zakresie. Jednakże doświadczenia zdobyte w toku dotychczasowych wyborów członków organów państwowych umożliwiają uregulowanie tej kwestii w sposób ogólny, dający się zastosować w obecnych i następnych wyborach. Takie właśnie rozwiązanie zostało przyjęte przy opracowywaniu niniejszego projektu. Projekt nie jest jeszcze regulacją całościową, gdyż nie obejmuje procedury wyboru członków Trybunału Stanu. Jest ona uregulowana w art. 25 ust. 1 i 3 oraz w art. 27a i 28 regulaminu Sejmu. Docelowo należałoby przewidywać kompleksowe uregulowanie wszystkich tych kwestii właśnie w regulaminie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-148.17" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypominam, że Sejm w debacie nad tym punktem porządku dziennego postanowił o wysłuchaniu 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-148.18" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-148.19" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu jako pierwszego pana posła Jerzego Jaskiernię w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pani poseł Lidia Błądek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#JerzyJaskiernia">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej zapoznał się z projektem uchwały zawartym w druku nr 1514. Regulację, która jest tutaj prezentowana, uważamy za pożądaną.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#JerzyJaskiernia">Niedobrze się stało, że Sejm dotychczas nie posiadał takiej regulacji, ponieważ należało przewidzieć, że skład Trybunału Stanu wyłoniony u progu kadencji może podlegać zmianie, a zmiana taka jest możliwa dopiero wówczas, kiedy znane są reguły gry. Ale skoro ta luka powstała i skoro ona ma realny wymiar w związku z rezygnacją pana Ryszarda Kalisza z zajmowanej funkcji, powstaje potrzeba dokonania stosownej regulacji.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#JerzyJaskiernia">Po wysłuchaniu informacji, którą pani marszałek zechciała odczytać, a która jest uzasadnieniem zgłoszonego projektu, chciałbym zgłosić dwa pytania do pani marszałek celem pogłębienia wiedzy o uwarunkowaniach tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-149.3" who="#JerzyJaskiernia">Pierwsze pytanie dotyczy ust. 4 pkt 2. Mówi się tam, że w terminie 14 dni od wygaśnięcia czwartego mandatu członka Trybunału Stanu albo wygaśnięcia mandatu zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu następuje odpowiednia procedura zgłaszania. Chciałbym zapytać, dlaczego chodzi właśnie o wygaśnięcie czwartego mandatu. Jakimi motywacjami kierowało się Prezydium Sejmu? Jaka jest tutaj logika? Trybunał Stanu jest skądinąd ciałem pluralistycznym, a więc może się okazać, że są to rezygnacje z jednej opcji czy z różnych opcji. Nawet jedna zmiana już może wywoływać zmianę jakościową składu Trybunału Stanu. Ale być może tutaj Prezydium Sejmu brało pod uwagę pewne dodatkowe uwarunkowania, których nie ujawniło w uzasadnieniu. Dlatego prosiłbym panią marszałek o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-149.4" who="#JerzyJaskiernia">Również w uzasadnieniu czytamy, że należałoby przewidzieć kompleksowe uregulowanie wszystkich tych kwestii w regulaminie Sejmu. Chciałbym zapytać, czy Prezydium Sejmu podjęło prace w tym zakresie, czy przygotowywana jest taka kompleksowa regulacja, czy jest to jedynie taka generalna teza, która tutaj została przedstawiona, i kiedy ewentualnie moglibyśmy się spodziewać całościowej regulacji. Wydaje się bowiem, że powinniśmy już pracować nad takimi kompleksowymi regulacjami - dotyczącymi i Trybunału Stanu, i innych organów - a nie czekać do czasu, kiedy powstaje określony wakat.</u>
          <u xml:id="u-149.5" who="#JerzyJaskiernia">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Po wyjaśnieniach, których pani marszałek udzieliła, uważamy, że projekt jest uzasadniony i zachęcamy Izbę do przejścia do drugiego czytania, ponieważ sprawa jest pilna, terminy już biegną i należałoby tę uchwałę jak najszybciej przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-149.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Jaskiernia w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę teraz panią poseł Lidię Błądek o zabranie głosu w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Wierchowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#LidiaBłądek">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego popiera przedłożony projekt uchwały w sprawie kandydatów na członków Trybunału Stanu, chociaż uważamy, że docelowo należałoby tę kwestię uregulować w regulaminie Sejmu, który przecież również jest przyjmowany w formie uchwały. Niemniej chciałabym zwrócić uwagę na ust. 3 proponowanej uchwały. Otóż zgodnie z art. 15 ust. 3 ustawy o Trybunale Stanu w skład Trybunału Stanu mogą być wybierani obywatele polscy korzystający z pełni praw obywatelskich, nie karani sądownie, nie zatrudnieni w organach administracji państwowej, a co najmniej połowa członków Trybunału Stanu powinna składać się z osób posiadających kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego. Tymczasem Prezydium Sejmu w ust. 3 przedkładanej uchwały proponuje, aby do wniosku dołączać tylko krótki życiorys kandydata oraz jego zgodę na kandydowanie. Chciałabym zapytać i zgłosić sugestię pod adresem Prezydium Sejmu, czy rozważano — ewentualnie czy nie należałoby rozważyć — kwestię uzupełnienia ust. 3 o wymóg składania informacji o przebiegu dotychczasowej pracy zawodowej i czy nie należy występować z pytaniem o karalność, skoro musi być tutaj spełniony wymóg ustawowy. To są właściwie tylko sugestie i uwagi — jeżeli jednak Prezydium Sejmu uznaje, że takie sprecyzowanie ust. 3 wystarcza... Mnie trochę niepokoi to sformułowanie: „dołącza się krótki życiorys”. Wydaje mi się, że to trochę za mało, bo Trybunał Stanu jest jednak bardzo poważną instytucją w naszym państwie, może odegrać w różnych sytuacjach bardzo ważną rolę, dlatego też należałoby chyba bardzo starannie dobierać członków tego Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#LidiaBłądek">Klub popiera proponowany projekt uchwały.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiała pani poseł Lidia Błądek.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo pana posła Jerzego Wierchowicza o zabranie głosu w imieniu klubu Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Janusz Szymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#JerzyWierchowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ustawą z 26 marca 1982 r. powołano Trybunał Stanu, o którym dzisiaj debatujemy. Ustawa ta została gruntownie znowelizowana w roku 1993. Powołano więc instytucję bardzo ważną, ale praktycznie w historii nowożytnej Polski nie wykorzystywaną. Występują kłopoty z jej „uruchomieniem”, co nie znaczy, że jest to instytucja niepotrzebna. Zbliża się, jak państwo wiedzą, pierwsza rozprawa przed Trybunałem Stanu — w sprawie afery alkoholowej. Będzie to druga taka sprawa w historii Polski. Pierwsza, sprawa ministra Czechowicza, nie zakończyła się żadnym orzeczeniem co do winy czy też niewinności ówczesnego ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#JerzyWierchowicz">Odnośnie do samego projektu. Podobnie jak w poprzednim przypadku rzeczywiście zachodzi konieczność uzupełnienia składu Trybunału Stanu i Prezydium Sejmu występuje z projektem nowej regulacji w zakresie zgłaszania i wybierania członków Trybunału Stanu. Chcę powiedzieć, że Unia Wolności popiera ten projekt, gdyż ta propozycja w porównaniu z poprzednią bardziej uściśla wymogi, jakie należy stawiać kandydatom, jak i wymogi dotyczące na przykład liczby osób zgłaszających kandydatów. Ta regulacja odpowiada także na pytanie o to, kiedy zgłasza się kandydatów - chodzi tutaj o zapis zawarty w ust. 4 projektu. Wydaje się, że ta propozycja Prezydium Sejmu jest wystarczająca. Jakaś kazuistyka byłaby chyba w tym miejscu zupełnie niepotrzebna.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#JerzyWierchowicz">Należy się zgodzić także z treścią pozostałych punktów projektu, chociaż oczywiście pytania zadane przez pana posła Jaskiernię są tutaj istotne. Tak że oczekuję na odpowiedź na nie, również na odpowiedź na pytanie pani poseł Błądek. Generalnie jest akceptacja naszego klubu dla tego projektu zgłoszonego przez marszałka Sejmu. Popieramy ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Wierchowicz.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Janusza Szymańskiego w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JanuszSzymański">Pani marszałek, ja bardzo krótko. Popierając ten projekt potrzebnej zmiany, choć można, oczywiście, krzywić się, że dzieje się to w formie tzw. uchwały samoistnej Sejmu, która określa procedurę zgłaszania kandydatów - a zasady wyboru są sformułowane w regulaminie Sejmu, jeśli chodzi o Trybunał Stanu - chcę powiedzieć, że można podzielić filozofię wnioskodawcy projektu dotyczącą przyjętej konstrukcji ust. 4, do której miał zastrzeżenia - myślę, że nie bez powodów - pan poseł Jaskiernia, a później pan poseł Wierchowicz się do tego przyłączył.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JanuszSzymański">Myślę, że warto w tej Izbie wyjaśnić, iż Trybunał Stanu jest organem o szczególnym składzie. Otóż z urzędu przewodniczącym Trybunału Stanu jest pierwszy prezes Sądu Najwyższego, ponadto jest wybieranych 2 jego zastępców, 22 członków i 5 ich zastępców. Stąd konstrukcja tego czwartego mandatu wiąże się z liczbą zastępców członków. Automatycznie w wypadku wakatu funkcje członków pełnią ich zastępcy. Oczywiście można się z taką filozofią godzić lub nie, można na przykład zmniejszyć tę liczbę, skoro ustawodawca przewidział, że ma być aż 5 zastępców, którzy w sytuacji wakatów wypełnialiby te funkcje. Stąd, niejako wyręczając panią marszałek, pragnę na to zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#JanuszSzymański">Myślę, że można pójść jeszcze inną drogą, że można to ograniczenie wprowadzić już w wypadku wygaśnięcia drugiego mandatu, ponieważ nie widzę takiego powodu, żeby wszyscy czy prawie wszyscy członkowie mieli być wykorzystani. Stąd mamy tutaj sytuację inną aniżeli w wypadku projektu uchwały w sprawie kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa, ponieważ tutaj nie mieliśmy przepisanej procedury. Natomiast do tej pory zdarzało się tak, że całościowo powoływane składy Trybunału Stanu przetrwały do końca kadencji, czyli każdorazowo nowo wybrany Sejm powoływał nowy organ tego typu.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#JanuszSzymański">Stąd wnoszę, pani marszałek, o niezwłoczne przejście do drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-155.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Janusz Szymański.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym odpowiedzieć na zgłoszone tutaj wątpliwości. Jeśli chodzi o wątpliwość zgłoszoną przez pana posła Jerzego Jaskiernię odnośnie do czwartego mandatu, rozumiem, że wyręczył mnie poseł Szymański na pewno bardziej precyzyjnie i fachowo.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Natomiast jeśli chodzi o drugie pytanie pana posła Jaskierni, dotyczące sprawy regulaminu Sejmu, Prezydium Sejmu zwróciło się właśnie w związku z tymi dwoma uwagami dotyczącymi tych dwóch projektów uchwał do komisji regulaminowej z prośbą o energiczniejsze opracowanie zmiany regulaminu Sejmu, nie tylko zresztą w tym zakresie, bo Prezydium Sejmu stoi na stanowisku, że powinna to być zmiana całościowa, a nie żeby przy każdej okazji był zmieniany jakiś szczegół.</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Poruszoną przez panią poseł Błądek sprawę życiorysów kandydatów Prezydium Sejmu zrozumiało w ten sposób, że w życiorysie się właściwie ujmuje przebieg pracy zawodowej, że nie jest to tylko: urodziłem się i skończyłem studia. Ale jeżeli uznacie państwo, że rzeczywiście w życiorysach kandydatów do tak ważnego organu państwowego, jakim jest Trybunał Stanu, powinien być wyraźny wymóg podawania przebiegu pracy zawodowej, to naturalnie, wydaje mi się, że można to zmienić, jeżeli pani poseł uzna za słuszne zgłosić tę poprawkę w drugim czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o karalność - bo też pani poseł była uprzejma tę sprawę poruszyć - to myśmy rzeczywiście tego nie ujmowali, dlatego że w takim razie we wszystkich projektach uchwał dotyczących powoływania osób na poważne stanowiska musielibyśmy uwzględnić tę sprawę. Prezydium stoi na stanowisku, że to może być ogólny wymóg w stosunku do osób powoływanych na wysokie stanowiska - nie chcieliśmy specjalnie wyróżniać tu Trybunału Stanu, jakby w wypadku innych urzędów było to możliwe. Dlatego tak to umieściliśmy, jeśli chodzi o projekt uchwały.</u>
          <u xml:id="u-156.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy jeszcze w pierwszym czytaniu ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-156.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, pan poseł Jerzy Jaskiernia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#JerzyJaskiernia">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rozumiem, że pani marszałek zechciała przyłączyć się do interpretacji zaprezentowanej przez pana posła Janusza Szymańskiego. Jednak zwracam uwagę, że w przypadku kwestii obsady stanowisk członków Trybunału Stanu rzecz nie tylko w aspekcie liczbowym czy też statystycznym. Filozofia, którą pani marszałek poparła, zakłada, że wakat, który zrodził się w Trybunale Stanu, jest tożsamy politycznie z reprezentatywnością zastępców członków Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#JerzyJaskiernia">Tymczasem może się okazać, że wakat dotyczy tej siły politycznej, która nie ma aktualnie zastępcy członka Trybunału Stanu, a więc w istocie pewna siła polityczna może utracić szansę reprezentacji w Trybunale Stanu, a z samego założenia ten organ powinien być odzwierciedleniem tych opcji, które w parlamencie się znajdują. To legło u podstaw jego filozofii.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego też nie jestem przekonany, czy to uzależnienie od wygaśnięcia czwartego mandatu jest aż tak istotne, bo gdyby chodziło o zorganizowanie wyborów, referendum, gdzie są wysokie koszty, rozumiem, że to czekanie na wygaśnięcie czwartego mandatu byłoby uzasadnione - ze względu na logikę kosztów. Natomiast skoro tu chodzi o zwykłą procedurę wyboru, powinno być wskazane od wygaśnięcia mandatu członka Trybunału Stanu. O to tu bowiem chodzi, że jeśli jest wygaśnięcie mandatu i jeżeli siła polityczna, która tam była reprezentowana, jest gotowa zgłosić i obsadzić to miejsce, to nie powinno być sztucznej bariery.</u>
          <u xml:id="u-157.3" who="#JerzyJaskiernia">Zgłaszam to na zasadzie pewnej refleksji, z zapytaniem, czy pani marszałek w imieniu Prezydium Sejmu podtrzymuje gotowość, aby dopiero od wygaśnięcia czwartego mandatu można było wszczynać procedurę. Skądinąd wydawałoby się, że powinna to być tego typu procedura, która w sposób nie sformalizowany tworzy szansę obsadzenia wakatu zgodnie z logiką symetrii politycznej Trybunału Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle. Nie mogę podtrzymywać tego w imieniu Prezydium Sejmu, bo w tej chwili mogę odpowiedzieć tylko jako jego przedstawiciel. Wydaje mi się, że argumentacja pana, iż to nie musi dotyczyć tylko wygaśnięcia czwartego mandatu, jest argumentacją słuszną. Sądzę też, że taka poprawka, jeżeli będzie zgłoszona w drugim czytaniu, lub autopoprawka ze strony Prezydium Sejmu może być przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JanuszSzymański">Myślę, że tu argumentację pana posła Jaskierni można wzbogacić jeszcze innym argumentem, mianowicie tym, że połowa członków Trybunału Stanu musi mieć kwalifikacje niezbędne do wykonywania zawodu sędziego. Otóż może zdarzyć się tak, że w strukturze wygaśnięcia mandatów członków Trybunału Stanu wygasną mandaty trzech członków z tej puli spełniających warunki wykonywania zawodu sędziego. Jak zatem będzie realizowana ustawowa zasada, że co najmniej połowa składu musi mieć kwalifikacje niezbędne do wykonywania zawodu sędziego?</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#JanuszSzymański">Oczywiście, jest to pierwsze czytanie, w tej chwili nie można zgłaszać poprawek. Ja tylko przedstawiłem, tak jak rozumiem, pewne uzasadnienie, dlaczego zgłasza się kandydatów od dnia wygaśnięcia czwartego mandatu, ze względu na strukturę składu. Choć popełniłem jeden błąd, i tu muszę się uderzyć w piersi: powiedziałem, że jest 22 członków, a jest ich 21. Wcześniej, przed zmianą, było 22 członków, dlatego że wcześniej był prezes, 1 wiceprzewodniczący, 22 członków i 5 zastępców. Teraz mamy prezesa, przewodniczącego, 2 wiceprzewodniczących, 21 członków i 5 zastępców.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#JanuszSzymański">Stąd pozwoliłem sobie na wzbogacenie pewnej argumentacji, która zakłada jednak odstąpienie od filozofii, która została przyjęta w ust. 4 wspomnianego projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Szymański.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa w pierwszym czytaniu chciałby jeszcze zabrać głos? Nie.</u>
          <u xml:id="u-160.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-160.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-160.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przystąpił niezwłocznie do drugiego czytania projektu uchwały, zgodnie zresztą z wnioskami, które zgłoszono w czasie pierwszego czytania.</u>
          <u xml:id="u-160.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm przyjął propozycję przystąpienia do drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-160.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-160.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa w drugim czytaniu chciałby zabrać głos? Tak.</u>
          <u xml:id="u-160.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-160.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, pani poseł Lidia Błądek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#LidiaBłądek">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ja konsekwentnie, zgodnie z tym, co przedstawiłam w czasie pierwszego czytania, chciałabym złożyć na piśmie poprawkę. Chodzi o dodanie w ust. 3 wyrazów: „a nadto należy dołączyć informację o przebiegu dotychczasowej pracy oraz odpowiedź na zapytanie o karalność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Przepraszam, czy ta poprawka jest zgłoszona na piśmie? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zgłosić poprawkę w drugim czytaniu?</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Pan poseł Janusz Szymański, a następnie pan poseł Jerzy Jaskiernia.</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#JanuszSzymański">Wysoka Izbo! Chciałbym zaproponować poprawkę do ust. 4 pkt 2 polegającą na skreśleniu wyrazu „czwartego”. Pkt 2 brzmiałby wtedy następująco: W terminie 14 dni od dnia wygaśnięcia mandatu członka Trybunału Stanu albo dnia wygaśnięcia mandatu zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Przepraszam, czy ta poprawka jest złożona na piśmie?</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Zaraz napiszę.)</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Pan poseł będzie uprzejmy zgłosić tę poprawkę na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-164.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, pan poseł Jerzy Jaskiernia chciał zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#JerzyJaskiernia">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym poprzeć poprawkę, którą zgłosił pan poseł Janusz Szymański, zgodnie zresztą z tym, o czym mówiłem w pierwszym czytaniu. Wydaje się, że zmiany w składzie Trybunału Stanu są tak rzadkie, tak nadzwyczajne i nie wiążą się ze szczególnymi kosztami, tak że nie widzę przeciwwskazań, aby w każdym wypadku wygaśnięcia mandatu członka Trybunału Stanu stosownie do charakteru tej instytucji nie można było przeprowadzić stosownej zmiany. Wydaje się, że to będzie bardziej odzwierciedlało generalny charakter tego regulaminu, który przecież tworzymy nie dla tej jednej konkretnej sytuacji, którą mam na myśli, lecz dla sytuacji, które mogą powstać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Jaskiernia.</u>
          <u xml:id="u-166.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa jeszcze w drugim czytaniu chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-166.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałam zgłosić jedną wątpliwość. Panowie posłowie mówili, że w ustawie jest powiedziane, iż w razie wygaśnięcia mandatu więcej niż 3 członków Trybunału Stanu lub ich zastępców Sejm dokonuje wyboru uzupełniającego. Na tym sformułowaniu ustawy oparty jest ust. 4, który budzi panów zastrzeżenia. To jest art. 17 ust. 2, jest tam wyraźnie napisane, że w razie wygaśnięcia mandatu więcej niż 3 członków Trybunału Stanu lub ich zastępców Sejm dokonuje wyboru uzupełniającego.</u>
          <u xml:id="u-166.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Wysoki Sejmie! W związku z tym, że są zgłoszone poprawki na piśmie i zgadzam się ze stwierdzeniem, które tutaj padło, że bardzo ważną sprawą jest prawidłowy wybór członków Trybunału Stanu, proponuję, żeby po zakończeniu drugiego czytania skierować te zastrzeżenia do Komisji Ustawodawczej, aby projekt uchwały mógł być jak najszybciej przyjęty, może jeszcze w czasie tego posiedzenia Sejmu, jeżeli nie, to podczas następnego.</u>
          <u xml:id="u-166.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przepraszam, wracam do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-166.6" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Wycofuję swoją poprawkę.)</u>
          <u xml:id="u-166.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Ale jest poprawka pani poseł Błądek i wydaje mi się, że sprawa jest na tyle poważna, że nie ma powodu, by to...</u>
          <u xml:id="u-166.8" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Przy czym jest też błąd w tym projekcie.)</u>
          <u xml:id="u-166.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Proponuję, żeby jednak skierować to do komisji.</u>
          <u xml:id="u-166.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#JanuszSzymański">Myślę, że należy podzielić pogląd pani marszałek, żeby to skierować do komisji, ponieważ norma przewiduje wakat większy niż 3 członków Trybunału Stanu lub ich zastępców. Natomiast my formułujemy zasadę dotyczącą tylko członków. Dlatego należałoby zastosować symetryczną regułę, która wynika z treści art. 17. Aktualnie ust. 4 tego nie przewiduje, zgłaszam więc poprawkę, która będzie polegała na całkowitej recepcji art. 17 ust. 2 ustawy o Trybunale Stanu. To musi być pełna recepcja tej zasady ustawowej. I dlatego również uważam, aby tę sprawę przekazać do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w drugim czytaniu?</u>
          <u xml:id="u-168.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-168.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-168.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przedstawiam w imieniu Prezydium Sejmu propozycję skierowania projektu uchwały, dotyczącej wyboru członków Trybunału Stanu, do Komisji Ustawodawczej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-168.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-168.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-168.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo panów posłów i panie posłanki, zgłaszających poprawki - pani poseł Lidia Błądek zresztą już zgłosiła - o przedstawienie ich na piśmie. Zostanie to przekazane do komisji. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-168.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Wysoka Izbo! Informuję, że zgłoszono dwóch kandydatów na wakujące stanowisko wicemarszałka Sejmu. W związku z tym proponuję, aby Sejm przeprowadził nad tymi kandydatami głosowanie imienne.</u>
          <u xml:id="u-168.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-168.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-168.11" who="#OlgaKrzyżanowska">Głosowanie odbędzie się jutro rano. Karty do głosowania imiennego będą wydawane w piątek od godz. 8.30 w dolnej palarni.</u>
          <u xml:id="u-168.12" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-168.13" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy są jakieś komunikaty? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-168.14" who="#OlgaKrzyżanowska">Informuję, że zgłosili się posłowie w celu wygłoszenia oświadczeń poselskich.</u>
          <u xml:id="u-168.15" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Jana Budkiewicza z klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnie głos zabierze pani poseł Maria Dmochowska.</u>
          <u xml:id="u-168.16" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#JanBudkiewicz">Pani Marszałek! Cieszę się, że właśnie przy pani przewodnictwie mam możność złożenia oświadczenia w sprawie Izbie już znanej.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#JanBudkiewicz">Wysoka Izbo! 21 listopada ub. r. poinformowałem Sejm, że karetka reanimacyjna zakupiona dla stacji Pogotowia Ratunkowego w Olsztynie z dotacji przyznanych przez Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej została „zaaresztowana” przez urząd celny i zamiast nieść pomoc ludziom umierającym stoi zaplombowana w garażu. A wszystko dlatego, że urzędnicy celni zaliczyli karetkę do grupy wozów wyścigowych, nakładając horrendalne cło, przekraczające jej wartość. Rozliczne interwencje — moje i dyrekcji pogotowia olsztyńskiego — nie przynosiły rezultatów. Główny Urząd Ceł podtrzymywał konsekwentnie decyzję gdańskiej agendy. Główny celnik RP nie zareagował nawet na propozycję, aby do czasu rozstrzygnięcia sprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym czasowo zwolnić karetkę z aresztu. Mało tego, 30 stycznia br. otrzymałem od wiceministra współpracy gospodarczej z zagranicą list będący reakcją na moje oświadczenie poselskie z listopada ub. r. Do listu dołączona została „wyczerpująca odpowiedź” Głównego Urzędu Ceł, który podtrzymał po raz kolejny swoje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-169.2" who="#JanBudkiewicz">Na szczęście cztery dni wcześniej, bo 26 stycznia, odbyła się rozprawa w NSA, który zdecydował uchylić na korzyść olsztyńskiego pogotowia decyzję Głównego Urzędu Ceł, kierowanego przez pana Mieczysława Nogaja, oraz zasądził od urzędu celnego 10 mln starych złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania sądowego.</u>
          <u xml:id="u-169.3" who="#JanBudkiewicz">Wysoka Izbo! A więc po przeszło ośmiu miesiącach happy end? Chyba niezupełnie, bo karetka straciła dużą część gwarancji, a przede wszystkim nie ratowała ludzi. Bo przy sprawie o szczególnym znaczeniu społecznym okazało się, że część urzędników różnych szczebli to zwyczajni oportuniści, którym nie tylko brakuje zdrowego rozsądku, ale i najprostszej ludzkiej wrażliwości. Dobrze, że są jeszcze sądy, ale czy mają one wyręczać służby do tego zobowiązane?</u>
          <u xml:id="u-169.4" who="#JanBudkiewicz">Wysoka Izbo! I jeszcze małe postscriptum: 12 lutego „Rzeczpospolita” w artykule pt. „Ile trzeba będzie zwracać — piwo bez opłaty” doniosła o kolejnym wyroku NSA, stwierdzającym bezprawne naliczanie przez Główny Urząd Ceł opłat manipulacyjnych. Opłaty te pobierane były od 21 września 1990 r., a problem dotyczy tysięcy podmiotów, którym należy zwrócić biliony starych złotych. Pozostawiam wyżej wymienioną informację bez komentarza. Zwracam się jedynie do premiera Włodzimierza Cimoszewicza o zwrócenie bacznej uwagi na działalność Głównego Urzędu Ceł.</u>
          <u xml:id="u-169.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle. Panie pośle, w związku z wagą sprawy, chciałabym przypomnieć, że oświadczeniom poselskim nie nadaje się formalnego biegu, więc jeżeli rzeczywiście jest w tej sprawie coś do załatwienia - choć rozumiem, że po wyroku sądu sprawa już jest, dziękować Bogu, nieaktualna - to np. w ramach interpelacji poselskiej nabierze to urzędowego biegu, jest jakaś możliwość reakcji i Prezydium Sejmu może dopilnować, czy jest na to odpowiedź, czy nie. Natomiast oświadczenia przyjmujemy do wiadomości. Mamy nadzieję, że rząd tego słucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#JanBudkiewicz">Pani Marszałek! Dziękuję za tę uwagę. Ja o tym wiem. Natomiast uważałem dzisiaj za stosowne poinformować o przebiegu sprawy, o której mówiliśmy w Izbie w listopadzie, właśnie przy udziale pani marszałek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprawa jest smutna. Natomiast było śmieszne to, że karetkę zaliczono do wozów wyścigowych. Muszę powiedzieć, że to zdumiewa.</u>
          <u xml:id="u-172.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu celem wygłoszenia oświadczenia panią poseł Marię Dmochowską z Unii Wolności, a następnie pana posła Ryszarda Nowaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#MariaDmochowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Prasa polska podała niedawno wiadomość o kolportowaniu w Dumie Państwowej Federacji Rosyjskiej książki Jurija Muchina pt. „Katyński detektyw”. Jej treść obraża Polskę i Polaków oraz fałszuje historię. Miałam tę książkę w ręku, mogłam się z nią zapoznać.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#MariaDmochowska">Parlamentarny Zespół Tradycji Niepodległościowych podjął inicjatywę napisania w tej sprawie listu do deputowanych do Dumy. Do naszej kilkunastoosobowej grupy dołączyła się duża grupa posłów Unii Wolności, Unii Pracy oraz KPN. List został przekazany przez Biuro Stosunków Międzyparlamentarnych Kancelarii Sejmu za pośrednictwem Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie przewodniczącemu Dumy. 2 lutego ambasada przejęła list, miała przetłumaczyć go na język rosyjski i przekazać. Odpowiedzi oczywiście jeszcze nie ma, bo za wcześnie.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#MariaDmochowska">Oto jego treść: Szanowny Pan Giennadij Sielezniow Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej. Moskwa.</u>
          <u xml:id="u-173.3" who="#MariaDmochowska">Szanowny Panie Przewodniczący! Członkowie Parlamentarnego Zespołu Tradycji Niepodległościowych Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zwracają się do Pana i Deputowanych do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej z apelem o przeciwstawienie się pełnej kłamstwa i nienawiści do Polski i Polaków treści książki o Katyniu autorstwa Jurija Muchina, która kolportowana jest w Dumie. Treść tej publikacji jest niezgodna z opartą na dokumentach wiedzą historyczną o zbrodni, popełnionej w 1940 r. z rozkazu ówczesnych władz ZSRR w Katyniu, Ostaszkowie i Miednoje na polskich oficerach, policjantach i cywilnych funkcjonariuszach państwowych. Dokumenty w tej sprawie przekazane Polsce przez władze rosyjskie, a także i inne nie budzą wątpliwości obu stron. Oba nasze narody, ciężko doświadczone przez totalitaryzmy XX w., czują potrzebę pojednania, współpracy, odbudowy zaufania. Warunkiem niezbędnym do zaspokojenia tej potrzeby jest mówienie prawdy, choćby bolesnej. Obrażające Polskę i Polaków oceny oraz kłamstwa historyczne zawarte w książce Muchina budzą nasz niepokój i stoją na drodze wzajemnych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-173.4" who="#MariaDmochowska">Chciałam zapoznać Wysoką Izbę z tym apelem, listem podpisanym przez bardzo wielu posłów.</u>
          <u xml:id="u-173.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Wygłaszała oświadczenie pani poseł Maria Dmochowska.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Nowaka z Unii Pracy w celu wygłoszenia oświadczenia osobistego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#RyszardNowak">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Pragnę powiedzieć parę słów o liście, który otrzymałem od wiceministra kultury i sztuki pana Michała Jagiełły. List ten poświęcony jest obchodom 50-lecia pracy artystycznej wybitnego reżysera i aktora pana Adama Hanuszkiewicza.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#RyszardNowak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Uważam, że treść listu, jak i stosunek władz polskich do jubileuszu pana Hanuszkiewicza są oburzające. Okazuje się bowiem, że Adam Hanuszkiewicz - jedna z wybitniejszych postaci w historii Polski - otrzymał z okazji 50-lecia swojej pracy artystycznej jedynie list gratulacyjny, powtarzam: jedynie list gratulacyjny, i to tylko list gratulacyjny z Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-175.2" who="#RyszardNowak">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie skomentować to wydarzenie trzema słowami: Jest to skandal.</u>
          <u xml:id="u-175.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Oświadczenie osobiste wygłosił pan poseł Ryszard Nowak.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
          <u xml:id="u-176.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Zarządzam przerwę w obradach do 16 lutego 1996 r., do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-176.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-176.5" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 19 min 36)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>