text_structure.xml
141 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Witam wszystkich przybyłych. Porządek dzienny posiedzenia przewiduje rozpatrzenie dwóch punktów. W pierwszym punkcie rozpatrzymy informację o aktualnej sytuacji w przemyśle ziemniaczanym z uwzględnieniem problematyki skrobiowej, a w drugim punkcie - informację na temat aktualnej sytuacji w pszczelarstwie. Czy do przewidywanego porządku dzisiejszego posiedzenia Komisji są jakieś uwagi? Nie widzę. W związku z tym pozostajemy przy zaproponowanym przez prezydium Komisji porządku dziennym.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselJozefPilarczyk">Na dzisiejszym posiedzeniu mamy zaszczyt gościć pana ministra Leszka Kawskiego, który w imieniu Ministerstwa Rolnictwa przedstawi informację w odniesieniu do obydwu punktów. Przystępujemy do rozpatrzenia informacji o aktualnej sytuacji w przemyśle ziemniaczanym.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejLeszekKawski">Na temat aktualnej sytuacji w przemyśle ziemniaczanym i w pszczelarstwie przesłaliśmy państwu szeroką informację. Jeszcze dwa słowa dopowiemy do tego. Na pewno bardzo ważna będzie tutaj opinia przedstawicieli poszczególnych branż. Myślę, że później będziemy mogli podyskutować i wymienić poglądy. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli to o przemyśle ziemniaczanym powie pani dyrektor Bogumiła Kasperowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Aktualną sytuację w przemyśle ziemniaczanym trudno rozpatrywać bez bazy surowcowej, która się z tą branżą wiąże. Polska, jak wszyscy wiemy, jest jednym z największych producentów ziemniaków w Europie i na świecie. W tej chwili uprawia się ziemniaki na prawie 1,3 tys. ha. Polska produkuje ziemniaków więcej niż wszystkie kraje Unii Europejskiej łącznie. W ostatnich trzech latach w Polsce zbierano przeciętnie od 24 do 27 mln ton ziemniaków, a średnie plony kształtowały się na poziomie od 15 do 20 ton.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Przemysł ziemniaczany to w tej chwili 14 przedsiębiorstw przemysłowych, których po-tencjał wytwórczy wykorzystany jest średnio w 40-80 proc., przy znacznym zróżnicowaniu w zależności od poszczególnych przedsiębiorstw. Stan prywatyzacji sektora ziemniaczanego i status własnościowy poszczególnych przedsiębiorstw jest przedstawiony bardzo szczegółowo Komisji w naszej informacji. W sumie jest to branża w której procesy prywatyzacyjne nie są zbyt zaawansowane.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Wyniki ekonomiczno-finansowe sektora za lata 1997 - 1998 przedstawiliśmy w formie tabelarycznej. Zawiera ona informacje o: skupie ziemniaków w Polsce, wartości przychodów, wydajności pracy, przerobie ziemniaków oraz wskaźniki rentowności. Jedną rzecz należałoby zaznaczyć, że na koniec 1998 r. zobowiązania w stosunku do dostawców ziemniaków przemysł szacuje na kwotę ponad 65 mln złotych, jest to zróżnicowane w zależności od sytuacji finansowej poszczególnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Jaki jest potencjał polskiego przemysłu skrobiowego? Moce przerobowe pozwalają rocznie zagospodarować 1 mln 300 tys. ton ziemniaków, około 5 proc. krajowej produkcji globalnej i wyprodukować w ciągu roku - kampania: jesień, wiosna - około 220 tys. ton skrobi oraz różnego rodzaju modyfikatów w ilości około 25 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Skup ziemniaków na przestrzeni lat 1986-1998 kształtował się bardzo zróżnicowanie. Na przykład w roku 1986 skup ziemniaków skrobiowych wynosił 1 mln 200 tys. ton, natomiast w 1998 r. osiągnął poziom 800 tys. ton. Podobna sytuacja jest ze skrobią. W 1986 r. wyprodukowano jej 188 tys. ton, a w 1998 r. - 155 tys. ton. Wykorzystanie potencjały produkcyjnego kształtowało się na przestrzeni tych lat od 92 proc. do 61 proc.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Zapotrzebowanie rynku krajowego na skrobię i jej pochodne również ujęliśmy w zestawieniu tabelarycznym. W 1998 r. produkcja skrobi wynosiła 155,5 tys. ton, import szacunkowo - 80 tys. ton, zapotrzebowanie rynku krajowego - 210 tys. ton, samowystarczalność - 74 proc., zaś eksport - 7 tys. ton. Według danych za 10 miesięcy 1998 r. import wyniósł 57 tys. ton, co stanowi około 90 proc. całego ubiegłorocznego importu, głównie z krajów Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Na koniec 1998 r. zapasy skrobi i jej pochodnych wyniosły około 120 tys. ton. Uwzględniając także import szacuje się, że na zakończenie kampanii przerobowej to jest na dzień 31sierpnia 1999 r. zapasy skrobi osiągną poziom około 45 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Główne założenia planu produkcji na 1999 r. Z informacji uzyskanych z przemysłu ziemniaczanego wynika, że w roku 1999 planuje się skup ziemniaków na poziomie 72 proc. roku ubiegłego, to jest około 585 tys. ton. Produkcja skrobi w roku 1999 będzie wynosić około 155 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejBogumilaKasperowicz">Podstawowe warunki dla poprawy sytuacji w sektorze skrobiowym. Była już okazja dyskutowania w Sejmie na temat sytuacji w przemyśle ziemniaczanym. W 1996 r. kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa zaakceptowało i przyjęło do realizacji "Branżowy program restrukturyzacji i prywatyzacji przetwórstwa ziemniaka w Polsce". Program ten był wsparty kredytami preferencyjnymi. Ze względu na szczupłość środków, jakie były w ubiegłym roku, ten program został zawieszony w realizacji. Chciałam poinformować Komisję, że opracowywany jest nowy program branżowy dla branży ziemniaczanej, który ujmuje szereg aspektów związanych z uregulowaniami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Pracujemy również wspólnie z przemysłem skrobiowym nad ustawą o regulacji rynku skrobi, która będzie zawierała w swoich zapisach regulacje obowiązujące w Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Panie ministrze, oczekiwania Komisji byłyby takie, żeby Ministerstwo Rolnictwa przedstawiło w krótkich i zwięzłych zdaniach jaka faktycznie jest sytuacja w przemyśle ziemniaczanym. Przedstawione materiały są taką bardzo suchą informacją statystyczną. Natomiast prezydium Komisji formułując temat oczekiwało przedstawienia zagrożeń, sytuacji ekonomiczno-finansowej oraz stanu konkurencyjności polskich przedsiębiorstw przemysłu ziemniaczanego. Czy pan minister i towarzyszące panu osoby w kilku słowach mogłyby posłom przybliżyć taką ocenę? Czy ta sytuacja jest dobra, średnia? Czy są one na dobrej drodze do restrukturyzacji, umocnienia pozycji nie tylko w Polsce, ale i w Europie?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Myślę, że najlepiej zrobi to sama branża. Ale według naszego rozeznania, a o to przecież tutaj chodzi Prezydium Komisji, sytuacja w branży ziemniaczanej i przetwórstwa nie jest najlepsza. W tej chwili największym problemem tego sektora jest nadwyżka produkcji skrobi, mączki ziemniaczanej i zdecydowanie za duże zapasy od wymaganych technologicznie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Z tą branżą jesteśmy w bardzo bliskim kontakcie. Wspólnie został opracowany program naprawy i restrukturyzacji tego sektora, który w najbliższym czasie będzie przedstawiony ścisłemu kierownictwu i wysłany do uzgodnień międzyresortowych. Jeżeli uda się ten program przedłożyć rządowi i go zatwierdzić, to myślę, że będzie to bardzo dobre rozwiązanie, które pozwoli branży ziemniaczanej wyjść z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Dziś branża przetwórstwa ziemniaka w sposób zdecydowany zabiega zarówno w resorcie rolnictwa, jak i w resorcie finansów, gospodarki oraz w Agencji Rynku Rolnego o możliwości dopłat do eksportu nadwyżki skrobi, która znajduje się w magazynach tych przedsiębiorstw. Zabiega ona także o wprowadzenie wyższych ceł importowych nie na skrobię ziemniaczaną, bo to oczywiście udało się zrobić, ale na różnego rodzaju modyfikaty skrobiowe, o których branża informuje poszczególne resorty, że do kraju napływają. To jest dziś dla tej branży jeden z podstawowych i najważniejszych problemów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Już pani dyrektor powiedziała, że została wspólnie opracowana ustawa o regulacji rynku skrobi. Na jednym z najbliższym posiedzeń kierownictwa zostanie ona przedstawiona. Później będziemy starali się w normalnej drodze legislacyjnej doprowadzić do rządowej akceptacji tej ustawy. Byłby to na pewno duży sukces dla tej branży i rozwiązanie pozwalające jej w sposób bardziej stabilny funkcjonować na tym rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela przemysłu ziemniaczanego. Potem otworzymy dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Na wstępie pragnę podziękować Komisji, że zechciała podjąć ten temat. W naszej reprezentacji jest przedstawiciel Związek Producentów Ziemniaka Skrobiowego, są również koledzy z okręgów kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego, szczecińskiego, łomżyńskiego, a więc z głównych ośrodków produkcji ziemniaka i skrobi.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Jaka jest obecnie sytuacja branży? Jeżeli nie wstrzyma się importu do 2000 r., to praktycznie nie ma szans wyjścia z tego stanu jaki jest dziś. Drugim problemem jest pilne uruchomienie programu restrukturyzacji, który był realizowany i przykładem tego jest Trzemeszno Białko. Jest to pilna sprawa. Modyfikowanie tego programu zrobi już branża we własnym zakresie. Myślę, że doczekamy się w kwietniu jego zatwierdzenia i uruchomienia. I to jest druga podstawowa sprawa.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Branża opracowywała również projekt ustawy regulującej rynek skrobiowy. Do Komisji jest prośba serdeczna, żeby ta ustawa uzyskała pilną ścieżkę legislacyjną. Obecnie skrobia jest produktem nie uregulowanego rynku i wobec powyższego nie można żadnych kwestii załatwiać.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Wreszcie trzecia sprawa. Dotychczas korzystaliśmy z pomocy Agencji Rynku Rolnego. Nie ma dzisiaj innego rozwiązania formalnego niż interwencja poprzez Agencję Rynku Rolnego, ponieważ zapotrzebowanie rynku polskiego wynosi 200 tys. ton. Ta ilość pokrywana jest w kolejnych latach przez import z Unii Europejskiej na poziomie 93 tys. ton za I półrocze dane 44 tys. ton i produkcję krajową w wysokości 150 tys. ton. Zdolności produkcyjne polskiego przemysłu mogą pokryć potrzeby rynku. W związku z tym, jest prośba, by w programie interwencji na 1999 r. wprowadzić wykup skrobi ziemniaczanej w granicach 25 tys. ton. Pomoże to w przetrwaniu branży i na zapłacenie plantatorom należności.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Było pytanie, czy przemysł polski jest konkurencyjny? Mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o standard jakości i warunki jakościowe produkcji, to one nie odbiegają od jakości produkcji skrobi i modyfikatów z Unii Europejskiej. Możemy śmiało konkurować na rynkach światowych. Zresztą byliśmy na rynku japońskim. Eksportowaliśmy tam 25 tys. ton skrobi, która uzyskiwała zupełnie niezłe parametry i dobre, konkurencyjne ceny. Czyli nie ma problemu jakości. Natomiast stan techniki wymaga poprawy od strony ochrony środowiska i dlatego zabiegamy o bardzo pilne wprowadzenie programu restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Ważnym problemem jest brak informacji. Na dzisiaj my nie dysponujemy żadnymi danymi o imporcie za 1998 r. A nasi przyjaciele z Unii Europejskiej codziennie o godzinie 13.00 wszystko wiedzą i wszystkie decyzje odnośnie subwencjonowania eksportu do naszego kraju mogą podejmować w godzinach 13.00 do 15.00 każdego dnia. My natomiast nie mamy danych o imporcie za 1998 r. Jest to bardzo smutne, że środków finansowych na informacje, które trzeba uzyskać nie ma. Jest to żenująca sprawa.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Musimy mieć możliwość uzyskania informacji bieżących o imporcie. Unia Europejska zwiększyła na przykład import preparatów z 900 t do 9000 ton w tym roku, bo ta grupa jest mniej oclona, z mniejszą stawką celną niż skrobia. Czyli można u nas wszystko przeprowadzić przez granicę w zależności od potrzeby i sytuacji.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Jest ogromna prośba do kierownictwa naszego resortu, a przede wszystkim również do Sejmu, żeby rozwiązać sprawę informacji o imporcie. Jeżeli jej nie będziemy mieli to trudno mówić o jakichkolwiek działaniach ochronnych. Złożyliśmy rozpaczliwe listy do premiera naszego rządu, który był w Łomży z wizytą i pozwoliliśmy sobie przedstawić mu trzy wnioski. Dzisiaj je powtórzę. Pierwszy wniosek dotyczy zakupu interwencyjnego, drugi - zakazu importu, trzeci - uruchomienia kredytowania branżowego programu dla przemysłu ziemniaczanego.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Cały czas staramy się poprawić jakość ziemniaków. Wprowadzamy własną reprodukcję sadzeniaków. Załatwiliśmy te odmiany, które są najbardziej przydatne dla przetwórstwa. Rolnicy nasi umieją produkować, rolnicy - plantatorzy osiągają bez problemu 300 kwintali z ha. Niektórzy siedzący teraz na tej sali osiągają i po 400 kwintali z ha. Czyli nie musimy się nikogo wstydzić. Mamy dobry produkt, mamy dobry surowiec, umiemy go robić, niestety otwarcie granicy dla innych producentów wszystko nam na dzień dzisiejszy kładzie. Sytuacja w przemyśle ziemniaczanym 1 września 1998 r. była taka, że z przyjemnością zawiadomiliśmy ministra Leszka Kawskiego, że cała branża pracuje, produkuje, wszyscy uruchomili produkcję, skup, licząc, że ochrona celna zadziała. Niestety nie zadziałała.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">Podsumowując chcę powiedzieć, że wszyscy są nam rzeczywiście przychylni, wszyscy chcą nam pomagać, ale problem jest w tak zwanej drobnej sprawie pieniędzy. Brak środków - odpowiedź negatywna na wszystkie nasze postulaty. Dlatego ostatnią deską ratunku jest Sejm RP, który myślę, że zaopiniuje pozytywnie nasze postulaty. Oto nasze postulaty:</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">1. Ustanowienie dopłat do eksportu nadwyżki skrobi z produkcji 1998 r. w ilości 25 tys. ton. To podstawowy warunek utrzymania produkcji skrobi na poziomie roku ubiegłego;</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">2. Uruchomienie dopłat do kredytów preferencyjnych na realizację zadań zawartych w znowelizowanym "Branżowym programie restrukturyzacji przetwórstwa ziemniaka w Polsce";</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">3. Ustanowienie pilnej ścieżki legislacyjnej dla wprowadzenia ustawy o regulacji rynku skrobi ziemniaczanej;</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">4. Spowodowanie zakazu importu skrobi i jej pochodnych do roku 2000;</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">5. Zapewnienie dopłat do kredytów preferencyjnych na skup ziemniaków i magazy-nowanie wyrobów z przedłużonym terminem spłaty do końca roku, nie do 30 września, bo rolnicy nie mają z czego go spłacić;</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">6. Włączenie problematyki sektora do opracowywanego przez rząd paktu dla rolnictwa i obszarów wiejskich;</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">7. Poszerzenie listy wyrobów skrobiowych z importu objętych badaniem CIS w celu wyeliminowania niezgodności deklaracji z rzeczywistym rodzajem deklarowanych wyrobów;</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">8. Zrównanie taryfy celnej na wszystkie produkty skrobiowe dla krajów CEFTA i EFTA do poziomu dla krajów Unii Europejskiej. Właściciele fabryk na Słowacji, Czechach i na Węgrzech przesyłają do nas towar z zerowymi stawkami;</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">9. Ustanowienie kontyngentu na import skrobi i jej pochodnych z krajów Unii Europejskiej i CEFTY do poziomu przyznanych Polsce kontyngentów eksportowych. Dla nas dano 8000 ton. Dlaczego my nie umiemy dać też dla unii 8000 ton?;</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">10. Zmiana Kodeksu Celnego w zakresie procedury uszlachetnienia czynnego w ramach której następuje zwrot dla importera z tytułu eksportu produktów gotowych, które zawierają w swoim składzie skrobie czystą lub jej modyfikaty. Mamy pozytywną opinię Ministerstwa Finansów, że należy to robić. W tej sprawie oczekujemy działania;</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PrezeszarzaduStowarzyszeniaProducentowSkrobiiJejPochodnychJozefGladkowski">11. Traktowanie skrobi ziemniaczanej jako segmentu rynku zbożowego i przyjęcie takich samych regulacji jak dla ziarna zbóż, który jest najbardziej chroniony w krajach unijnych i wprowadzenie dopłat do zużywających ten produkt na rynku krajowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Chciałbym poprosić pana prezesa o dostarczenie tego dokumentu do prezydium Komisji, bo chcielibyśmy, ażeby efektem posiedzenia dzisiejszej Komisji było wypracowanie stanowiska.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselJozefPilarczyk">Zanim rozpoczniemy dyskusję, poproszę pana ministra Leszka Kawskiego lub jego współpracowników o krótkie poinformowanie posłów o stanie dostosowania przepisów prawnych do Unii Europejskiej w zakresie przemysłu ziemniaczanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejMalgorzataPtaszynska">W ministerstwie funkcjonuje grupa zajmująca się dostosowaniem prawa Unii Europejskiej do uwarunkowań, które panują w Polsce. Jestem przedstawicielką tej grupy. W ramach tej grupy przygotowywane są wszelkiego rodzaju dokumenty, między innymi powstały trzy ekspertyzy. W przygotowaniu są dwie następne, które przybliżają i uzasadniają wprowadzenie tych wszystkich uwarunkowań, które są w Unii Europejskiej. Między innymi ustawa o której dzisiaj mówili przedstawiciele przemysłu skrobiowego jest przygotowywana na bazie wszystkich 5 dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących przemysłu ziemniaczanego w powiązaniu z rynkiem zbożowym.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejMalgorzataPtaszynska">Uregulowania te dotyczą zarówno produkcji skrobi, jak i skupu ziemniaków na potrzeby przemysłu skrobiowego. W tej ustawie są ujęte dopłaty do produkcji skrobi i dwa uregulowania dotyczące skupu ziemniaków. Między innymi część programu, który powstaje przy współudziale przemysłu w Ministerstwie Rolnictwa bazuje także w dużej mierze na dokumentach, dyrektywach i rozporządzeniach Unii Europejskiej. Te prace są już dość zaawansowane. Dokumenty te są znane zarówno przemysłowi, jak i urzędnikom ministerstwa. Pozostaje tylko kwestia wdrożenia ustawy i programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Chciałbym poinformować, że w posiedzeniu Komisji biorą udział obok pana ministra Leszka Kawskiego, pani dyrektor Bogumiła Kasperowicz, pan dyrektor Aleksander Merecki z Ministerstwa Rolnictwa oraz pani wiceprezes Agencji Rynku Rolnego Jadwiga Seremak-Bulge, pan wiceprezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Michał Wójciak. Na posiedzeniu obecni są także przedstawiciele zakładów przemysłu ziemniaczanego z Lubonia, Nowogardu, Trzemeszna, Bronisławia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieGospodarkiBarbaraKopijkowskaNowak">Reprezentuję Departament Instrumentów Polityki Gospodarczej Ministerstwa Finansów. Jestem gotowa odpowiedzieć na pytania dotyczące spraw celnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Otwieram dyskusję. W pierwszej kolejności udział w dyskusji będą brać posłowie w kolejności zgłoszeń - pan poseł Stanisław Pawlak, pan poseł Romuald Ajchler, pan poseł Stanisław Kopeć, pan poseł Stanisław Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselStanislawPawlak">Na początku chcę podzielić pogląd pana przewodni-czącego, że informacja przedłożona przez pana ministra Leszka Kawskiego jest bardzo suchą informacją, zawierającą pewne zestawienia statystyczne i opisowe. Głównym jej man-kamentem jest to, że nie zawiera żadnych zamierzeń ani planów resortu w sprawie uzdrowienia sytuacji w przemyśle ziemniaczanym, którą minister Leszek Kawski nazwał kryzysową. W tej sytuacji trudno jest nam dyskutować. Należałoby czekać na ustosunkowanie się pana ministra wobec postulatów i wniosków zgłoszonych przez pana prezesa Józefa Gładkowskiego. Pan prezes w swoich materiałach, które przedłożył dzisiaj Prezydium naszej Komisji zawarł wszystko to o czym powinno się teraz mówić.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselStanislawPawlak">Chciałbym zapytać pana ministra, czy do resortu dotarły te wnioski i kiedy? A jeśli dotarły, to jakie jest stanowisko ministra rolnictwa w tej sprawie? Czy jest jakaś podstawa do tego, że w tym materiale nad którym mamy dzisiaj dyskutować te wnioski się nie znalazły i nie znalazło się ustosunkowanie resortu do tych spraw?</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PoselStanislawPawlak">Bliżej sprawy cen obrazuje na str. 7 materiał resortu. Średnia cena zakupu 1 proc. skrobi w 100 kg ziemniaków ma wynieść w 1999 r. 65 groszy, przy 75 groszach w 1998 r. Dynamika w tym roku wyniesie 86,6 proc., czyli jest spadek o 14 proc. w stosunku do 1998 r., a do tego dochodzi inflacja, co daje obniżenie o ponad 25 proc. ceny ziemniaków. Przy już nieopłacalnej produkcji w roku 1998 trudno mi sobie wyobrazić opłacalność produkcji w roku 1999.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PoselStanislawPawlak">Na str. 3 przeczytamy informację, że producenci ziemniaków nie otrzymali na koniec roku 65 mln złotych. Dalej czytamy, że umowy przewidują termin płatności do końca czerwca. Sadzić ziemniaki trzeba teraz. Chciałbym zapytać pana ministra, jak to będzie możliwe, jeśli producent ziemniaków nie otrzymał jeszcze pieniędzy za wyprodukowane ziemniaki w roku 1998, a ma sadzić ziemniaki w 1999 w kwietniu. Z jakich środków będzie to możliwe, szczególnie biorąc pod uwagę ogólną sytuację w rolnictwie, która jest gorsza niż była w roku 1998, a w roku 1998 była gorsza niż w roku 1997?</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PoselStanislawPawlak">Jednocześnie w tej informacji są bardzo nieprecyzyjne zapisy. Chciałbym, aby pan minister się do nich ustosunkował. Cytuję: "praktycznie dwa przedsiębiorstwa uregulowały te zobowiązania w 100 proc., w pozostałych realizacja waha się od 87 - 35 proc.". Pytam się, wahała się na dzień 31 grudnia 1998 r., czy waha się? Jeśli tak, to na jaki dzień? Piszecie państwo o dacie krańcowej czyli końcu roku 1998 w czasie teraźniejszym. Bardzo bym prosił o precyzję w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PoselStanislawPawlak">Kolejny wątek, który chcę poruszyć, wynika z zapisu na str. 4. Cytuję: "ograniczenie wielkości przerobu ziemniaków w ostatnich latach nie było wynikiem braku surowca, lecz trudnościami finansowymi zakładów i trudnościami ze zbytem wyprodukowanej skrobi". To jest prawda, bo my posłowie z terenu o tym doskonale wiemy.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PoselStanislawPawlak">Na str. 2 i 3 mamy opis stanu prywatyzacji sektora ziemniaczanego. Chciałbym na tym tle zapytać, czy te trudności finansowe występują we wszystkich 14 przedsiębiorstwach przemysłu ziemniaczanego? Czy w tych zrestrukturyzowanych, sprywatyzowanych też? Czy to tylko ma miejsce w przedsiębiorstwach państwowych, takich jak na przykład Trzemeszno i Bronisław w województwie kujawsko-pomorskim? Jaka jest skala tych trudności? Jaka jest perspektywa dla tych zakładów? Jeśli sytuacja na rynku skrobi nie ulegnie poprawie, to co grozi tym zakładom? Ile zakładów może wypaść z produkcji, czyli wygasi swoją produkcję dzisiaj przecież nie do końca wykorzystywaną?</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PoselStanislawPawlak">O imporcie już dzisiaj była mowa. Zadam zatem tylko pytanie. Dlaczego w materiałach podane jest przewidywane wykonanie importu w roku 1998, skoro mamy kwiecień 1999 r.? Co przeszkadza w tym, żeby przynajmniej po kwartale podać pełne dane o poprzednim roku?</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PoselStanislawPawlak">Przyłączam się do pytań i wątpliwości pana prezesa Józefa Gładkowskiego. Dlaczego nie prowadzi się aktualnego monitoringu na przejściach granicznych? Dlaczego resort gospodarki czy resort rolnictwa nie posiada wiedzy w sprawach importu? Jeśli zsumujemy rok 1998 to okaże się, że import przewyższa o ponad 20 tys. ton zapotrzebowanie rynku krajowego. Produkcja krajowa jest niewystarczająca. Trzeba coś z tym zrobić.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PoselStanislawPawlak">Jak pan minister rolnictwa wyobraża sobie gospodarkę polskiego rolnika w sytuacji, gdy cukrownie ograniczają średnio o 20 proc. kontraktację buraków, a buraki trzeba siać już niedługo? Jaka roślina zastąpi ziemniaki, skoro ich produkcja musi spaść, bo na skrobię nie będzie zapotrzebowania? Ceny zadecydują, czy rolnik będzie sadził ziemniaki czy też nie. W sprawach zbóż nic pocieszającego nie słychać. Cena żywca w punktach skupu w województwie kujawsko-pomorskim kształtuje się na poziomie 2,60 - 2,80 złotego.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PoselStanislawPawlak">Co rząd wreszcie zamierza zrobić z problemem spadku opłacalności produkcji w każdej gałęzi rolniczej? Co w tej sytuacji rząd zamierza? Za tydzień odbędzie się posiedzenie Komisji, na którym rozpatrzymy expose nowego ministra rolnictwa, ale expose rodzi się przecież z pracy resortu. W związku z tym już dzisiaj można na tle tej dramatycznej sytuacji na wsi parę zdań nam na ten temat przekazać.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PoselStanislawPawlak">I na koniec sprawa działalności interwencyjnej, programu interwencji Agencji Rynku Rolnego. Przy okazji każdego posiedzenia Komisji o to pytam począwszy od 19 stycznia, kiedy nie przyjęliśmy informacji w tym zakresie. Kiedy wreszcie będzie program działań interwencyjnych ARR? A jeśli on już jest w uzgodnieniach to co on wreszcie zawiera. Co się w nim przewiduje? Na poprzednim posiedzeniu Sejmu pani minister, która nam odpowiadała na pytania, bardzo długo mówiła, ale merytorycznie nie przekazała nam żadnego z punktów przewidywanego programu działań interwencyjnych. Bardzo prosimy jako posłowie o to, żeby po pierwsze znalazła się w nim także skrobia, a po drugie, żebyśmy wiedzieli już dzisiaj w kwietniu jak w roku 1999 będzie przebiegać interwencja państwa na rynku rolnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Prosiłbym tylko, żeby o inne branże w dniu dzisiejszym nie pytać. Mamy omówić dwie branże. Jeżeli mamy przeprowadzić solidną dyskusję i sformułować wnioski, to skoncentrujemy się tylko i wyłącznie na przemyśle ziemniaczanym, a potem na pszczelarstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselRomualdAjchler">Tak się składa, że akurat jestem posłem z województwa teraz już wielkopolskiego, ale poprzednio z województwa pilskiego, gdzie branża ziemniaczana ma znaczący wpływ na ekonomikę rolników i rolnictwa. Tak się również składa, że dwa lata temu włączyłem się w pomoc w restrukturyzację państwowego przemysłu zie-mniaczanego. Doprowadziliśmy wówczas do tej sytuacji, że zakłady w Pile i we Wronkach mogły funkcjonować. To się udało. Udało się to, gdyż w ostatnich trzech latach nawet z terenu województwa pilskiego zwiększono produkcję ziemniaków z 25 do 90 tys. ton. To jest sukces tego przemysłu. Sukces z tego powodu, że rolnik otrzymał środki i miał możliwości, aby zająć się również produkcją zbóż, bądź innymi działami gospodarki i generować zyski. Tak było do roku 1998.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselRomualdAjchler">Niedawno dostałem informację właśnie z tych zakładów. Zacytuję tylko jedno z niej zdanie: "/.../ sytuacja ta bardzo negatywnie wpływa na kondycję większości zakładów przetwarzających ziemniaki i spowoduje zamknięcie 1999 r. wysokimi stratami finansowymi, a nawet ogłoszeniem upadłości".</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselRomualdAjchler">Mamy 14 zakładów przetwarzających ziemniaki w kraju. Czy rząd nie panuje nad sytuacją, aby wcześniej wrócić do tematu, a nie wtedy, kiedy po raz wtóry sadzi się ziemniaki i jest zagrożenie, że rolnicy nie dostaną za nie pieniędzy?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselRomualdAjchler">Z informacji jakie uzyskaliśmy wynika jasno, że możliwości produkcyjne naszego przemysłu wynoszą dzisiaj 210 tys. ton skrobi, natomiast możliwości po restrukturyzacji, czy po wprowadzeniu naprawy - 382 tys. ton. Import wynosił w 1998 r. 80 tys. ton, przy informacji, że 120 tys. ton skrobi mamy za dużo. Natomiast zapotrzebowanie naszego rynku wynosi około 210 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PoselRomualdAjchler">Czy macie państwo jeszcze coś w zanadrzu? Czy w ogóle istnieje w rolnictwie jakakolwiek branża, która dzisiaj się opłaca? Zaczynamy od skrobi, ale później pszczelarze powiedzą kilka gorzkich słów, kierowanych nie tylko do rządu, ale i do posłów. Finał jest tego taki. Państwo nie macie żadnej koncepcji, jeśli chodzi o rolnictwo polskie, ale także nie macie żadnej koncepcji, jeśli chodzi o przemysł rolno-spożywczy. Jest tragicznie. Nie możecie sobie z tym poradzić. I najgorsze jest to, że nie potraficie do tego się przyznać.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PoselRomualdAjchler">Nie mogę zrozumieć sytuacji takiej, gdzie premier rządu dostaje rozpaczliwą informację od przemysłu i lekceważy sobie tę sprawę. Jeśli państwo i rząd traktuje poważnie ten przemysł to natychmiast powinien, a ma takie możliwości, ma takie instrumenty, przygotować projekt ustawy. Przemysł to sam zrobił za rząd, za ministra rolnictwa. Rząd ma możliwość wprowadzenia ustawy w trybie pilnym. W ciągu jednego miesiąca może być sytuacja opanowana, gdyż tak długo trwa proces legislacyjny. Tylko trzeba przede wszystkim chcieć. A państwo albo nie chce, albo nie potraficie. To dotyczy nie tylko tej branży, ale całego naszego rolnictwa. Rolnicy przypomną punkty, które państwo podpisaliście w porozumieniu z nimi, a za które w ogóle się nie zabraliście.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PoselRomualdAjchler">Przemysł zgłasza kilka propozycji, między innymi wstrzymania importu. Zgłasza argu-mentując to sytuacją jaka panuje na rynku. A co rząd? Rząd uzgadnia międzyresortowo i będzie to uzgadniał jeszcze ze dwa, trzy miesiące, do czasu, kiedy ponownie rolnicy przyjadą do zakładów z ziemniakami, które zakontraktowali. I co, zostawią te ziemniaki? W konsekwencji nie dostaną za nie zapłaty, bo przemysł, jak cytowałem przed chwilą, może ogłosić upadłość. Rolnik zaś będzie na końcu listy jeśli chodzi o kwestię żądań finansowych. Ale rzecz nie w upadłości, ale by ten przemysł uratować.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PoselRomualdAjchler">Jak można dopuścić do takiej sytuacji, że jesteśmy potentatem w produkcji ziemniaka i produkujemy go więcej niż Unia Europejska, a do nas sprowadzamy 80 tys. ton skrobi. To tylko może zrobić rząd nieudolny, który nie potrafi zajmować się gospodarką.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PoselRomualdAjchler">Kwestia interwencji Agencji Rynku Rolnego. Tu natychmiast powinna być decyzja. Może nie dlatego, żeby ratować przemysł, ale dlatego żeby przede wszystkim zapłacić rolnikom za ziemniaki, które jesienią odstawili do zakładów ziemniaczanych. Oni nie tylko odstawili ziemniaki, oni też odstawili buraki cukrowe i do dzisiaj nie otrzymali za nie pieniędzy. A państwo się przyglądacie temu od tak, że się nic nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PoselRomualdAjchler">Przyjrzyjmy się strukturze i dopłatom za jakimi wpływa skrobia do naszego kraju. Co z progami granicznymi? Co z cłami? Dlaczego mimo podwyższenia cła w dalszym ciągu skrobia wpływa do naszego kraju? Jak zachowuje się przemysł papierniczy, który swoją produkcję opiera przede wszystkim na skrobi importowanej wysokosubsydiowanej? On właściwie nie jest już polski. To że jest w Polsce to nie znaczy, że jest polski. Państwo milczycie i robicie pozory, że coś robicie.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałbym, aby pan minister odpowiedział na jedno pytanie. Kiedy posłowie będą mogli się ustosunkować do projektu ustawy? Czy wystąpi pan o nadanie klauzuli trybu pilnego tej ustawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselStanislawKopec">Mógłbym w pełni przychylić się do tego stanowiska, które pan przewodniczący postawił na samym początku dzisiejszej debaty odnośnie materiału. Ten materiał analizowaliśmy w województwie zachodniopomorskim z firmą znaczącą i ważną, mianowicie ze Szczecińskim Przedsiębiorstwem Przemysłu Ziemniaczanego "Nowamyl" z siedzibą w Nowogardzie oraz Łobzie. Statystyka mogłaby tu być przyjęta w pełni za wystarczającą. Natomiast konkretne sugestie i propozycje są już słabszą stroną tego materiału. Tak naprawdę nie można z niego wywnioskować co miałoby wpłynąć na poprawę rzeczywiście bardzo trudnej sytuacji ekonomiczno-finansowej tej branży.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselStanislawKopec">Pan prezes Józef Gładkowski, pan poseł Stanisław Pawlak i pan poseł Romuald Ajchler prawie wszystko już powiedzieli, z czym mogę się tylko identyfikować. Wzmocnię tylko pytanie pana posła Stanisława Pawlaka o prywatyzację. Pan poseł pytał co grozi zakładom? Myślę, że w naszym przypadku w województwie zachodniopomorskim najbliższym etapem będzie zamknięcie zakładu w Nowogardzie, a potem w Łobzie. Po przemyśle ziemniaczanym w regionie zachodniopomorskim pozostaną tylko wspomnienia.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PoselStanislawKopec">Podniesienie stawek celnych 1 czerwca 1997 r. dało taki efekt, że zamiast 63 tys. ton wprowadzono na polski obszar w 1998 r. 90 tys. ton wyrobów skrobiowych. Co macie państwo zamiar zrobić w roku 1999? Czy przewidujecie jakieś poważniejsze restrykcje celne w tym zakresie, aby to tak się dalej nie toczyło? Jeżeli tak, to jakie?</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PoselStanislawKopec">Panie ministrze, nie mówił pan nic o trybie pilnym. Powiedział pan, że raczej normalną drogą projekt ustawy o regulacji rynku skrobi zostanie zrealizowany. W tej Komisji, w tym parlamencie przedstawiciele resortu o projektach ustaw mówili już wielokrotnie. Potem mijał rok i ani projektu ani dalszej dyskusji. Mam pytanie konkretne. Kiedy ten projekt może ujrzeć światło dzienne w Sejmie, uwzględniając procedury wewnętrzne, uzgodnienia międzyresortowe, KERM itd.?</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PoselStanislawKopec">Kolejne pytanie dotyczy programu branżowego dla przemysłu ziemniaczanego. O nim się mówi, on już był kiedyś wprowadzony. Kiedy państwo z udziałem Agencji Re-strukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa chcieliby, aby ten program wystartował? Obecni tu dzisiaj szefowie zakładów przetwórstwa ziemniaka również chcieliby to usłyszeć. Od kiedy ponownie ten program może wystartować?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselStanislawStec">Postaram się mówić krótko, bo moi znakomici koledzy podnieśli już wcześniej ważne sprawy związane z tematem. Muszę się jednak ustosunkować do tego co powiedział pan prezes Józef Gładkowski, że dzisiaj nie ma informacji o pełnym imporcie za 1998 r. To jest najważniejszy problem. Dzisiaj powinniśmy mieć informację o imporcie i eksporcie za I kwartał 1999 r. Jeżeli rząd i jego służby tego problemu w najbliższym czasie nie opanują, to nasz kraj nie opanuje suwerenności w gospodarce. Przecież to nie może być tak, że do naszego kraju można importować to co się autentycznie chce, to co odpowiada poszczególnym przedsiębiorcom, nie dbając o stan polskiej gospodarki, o rozwój rodzimej produkcji. W związku z tym temu tematowi w przyszłym tygodniu, gdy pan minister Artur Balazs będzie przedstawiał swój zakres działań, musimy poświęcić dużo więcej uwagi. Opanowanie problemu granic jest najważniejszym zagadnieniem dla tego rządu. Wspominał o tym już pan minister Jacek Janiszewski w 1997 r., gdy rozpoczynał swoją pracę. Ale przez rok w zakresie informacji i ochrony granic zostało zrobione bardzo mało.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselStanislawStec">Przedwczesne i niesłuszne było zawieszenie w 1997 r. programu branżowego restrukturyzacji przemysłu ziemniaczanego. Środki na dopłaty do kredytów w 1997 r. nie zostały w pełni wykorzystane. Przy większym rozsądku programy branżowe powinny były być utrzymane, bo w przyszłości w naszym kraju rolnictwo musi się rozwijać według branż, według programów regionalnych. Inny układ produkcji i struktura produkcji będzie w Wielkopolsce, a inny w Małopolsce czy na terenach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselStanislawStec">Jest dziwne, że w ciągu 4 lat praktycznie zapotrzebowanie na skrobię zwiększyło się 4-krotnie, a my mamy nadal poważne problemy ze sprzedażą produkcji polskiego przemysłu i w związku z tym rolnikom nie płacimy. Nie płaci się za zboże, nie płaci się za buraki, nie płaci się za ziemniaki. Są kłopoty z żywcem. I efekty będą takie, że rolnik nie będzie w stanie zakupić nawozów, środków ochrony roślin, a stać go będzie tylko na zakup drastycznie drożejącego paliwa do produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PoselStanislawStec">Popieram sprawę subwencji dla eksportu skrobi, z uwagi na to, że inaczej chyba nie rozwiążemy tego problemu. Kiedyś nasz kraj był w tym zakresie poważnym eksporterem. Teraz z uwagi na to, że inne kraje stosują subsydiowanie my tracimy rynki. Popieram dopłaty dla dobra rozwoju przemysłu rolno-spożywczego, dla dobra tego, żeby rolnicy nie zrezygnowali z uprawy ziemniaków. Jak Ministerstwo Gospodarki chce rozwiązać ten problem? Jak się chce ustosunkować do problemu kontyngentu na import skrobi? Jak chce wspierać i promować polski eksport skrobi i innych produktów rolno-spożywczych? Czy nadal chce się tylko przyglądać i tolerować tak wysoki import? Ministerstwo Gospodarki powinno wspierać polską gospodarkę, a nie gospodarkę innych krajów dostarczających nam towary.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Lista posłów zgłoszonych do dyskusji została wyczerpana. Chciałbym poinformować, że na nasze obrady przybył prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych pan Waligóra. Również uczestniczy w naszym posiedzeniu pan dyrektor Jerzy Wasilewski z NIK. Proszę o zabranie głosu przedstawicieli gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaPlantatorowZiemniakaSkrobiowegoJulianSierpinski">Dziękuję Komisji za zaproszenie. Wszyscy są bardzo dobrze zorientowani i posłowie i firmy i rolnicy, że związki branżowe, które negocjują cenę i przedstawiciele zarządu firm stoją po dwóch stronach barykady w czasie negocjacji cenowych. Ale ostatnio sytuacja jest taka, że my już nie mogliśmy w czasie tych negocjacji przyciskać firm. Znamy dokładnie sytuację w zarządach poszczególnych firm.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaPlantatorowZiemniakaSkrobiowegoJulianSierpinski">Kiedyś usłyszałem opinię, że ziemniak jest rośliną recesywną, że powinno się go wycofywać z produkcji. Przecież to jest totalna bzdura. Malutka Holandia produkuje ponad 500 tys. ton krochmalu, a my w Polsce 80 tys. ton. W Holandii mieszka około 7 - 8 mln ludzi, a w Polsce ponad 40 mln. Poza tym jaki mamy obszar do uprawy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaPlantatorowZiemniakaSkrobiowegoJulianSierpinski">Rolnicy w tym roku już nie naciskali na związki branżowe o wymuszenie ceny, tylko chcieli utrzymać poziom produkcji. W tej chwili toczy się bój o kontraktację, o to żeby poszczególny rolnik mógł utrzymać wysokość produkcji. Utrzymanie kwoty produkcji jest w tej chwili najważniejszą sprawą w kraju. Mam nadzieję, że w ustawie skrobiowej, która niedługo wejdzie pod obrady sejmowe, a także w programie restrukturyzacji branży, poszczególne kwoty produkcyjne będą przypisane do regionów, a nie do firm. To jest bardzo ważne, żeby ktoś nie popełnił takiego błędu, jaki był w ustawie buraczanej, bo potem można doskonale żonglować kwotami produkcyjnymi. To są takie króciutkie uwagi ze strony Stowarzyszenia Producentów Ziemniaka Skrobiowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Czy jeszcze ktoś z zaproszonych gości chciałby zabrać głos? Nie widzę. Rozumiem, że zaproszeni goście już nie chcą zabierać głosu. Przypominam, że ze strony posłów nie padły żadne wnioski w zakresie przyjęcia stanowiska Komisji. Gdy ewentualnie takie wnioski padną, to będziemy je rozpatrywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Państwo posłowie odnosili się do przekazanej informacji Ministerstwa Rolnictwa, że jest ona sucha, nie zawiera danych o zmierzeniach resortu. Pytanie podstawowe pana posła Stanisława Pawlaka brzmiało, dlaczego resort nie odniósł się w materiale do informacji otrzymanej od branży ziemniaczanej? Branża określiła w nim, czym się powinniśmy w pierwszej kolejności zająć, aby sytuacja w przemyśle przetwórczym była lepsza.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Chciałbym wszystkim zakomunikować, że materiały, które przedstawiliśmy Komisji były wcześnie przygotowywane niż otrzymaliśmy z branży ziemniaczanej tę informację. Aczkolwiek nie w pełni nas to usprawiedliwia, dlatego że już wcześniej powiedziałem, jesteśmy w bardzo bliskim kontakcie z przedstawicielami branży i myślę, że wzajemnie się tutaj wspieramy.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Rozwiązania ustawowe jak najprędzej powinny wejść w życie. Chciałbym jasno i ot-warcie zakomunikować, że materiał resortu jest przede wszystkim opracowany na podstawie informacji uzyskanej bezpośrednio z branży. W samych rocznikach statystycznych i w innych informacjach jest bardzo mało danych na temat branży ziemniaczanej, dlatego nasza informacja głównie może się opierać na tych wiadomościach, które otrzymujemy bezpośrednio od państwa.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Następne pytanie pana posła Stanisława Pawlaka dotyczy rolników, którzy nie dostali płatności za 1998 r., a niebawem będą sadzić ziemniaki w 1999 r. Myślę, że tutaj również przedstawiciele branży mogliby się wypowiedzieć, ale jestem przekonany, że w umowach kontraktacyjnych warunki zapłaty zostały plantatorom przedstawione. Można powiedzieć, że rolnik jest właściwie stawiany pod ścianę i nie ma wyboru. Albo się godzi na takie warunki albo nie. Ale tutaj, jak powiedziałem wcześniej, możemy rozmawiać z przedstawicielami branży o możliwościach ewentualnej wcześniejszej zapłaty za te ziemniaki.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Dlaczego przedstawiona informacja zawiera przewidywane dane dotyczące importu za rok 1998, skoro mamy już kwiecień 1999 r. i możemy mówić o konkretnych danych? Do tej pory nie mamy jeszcze danych GUS. Dokładne dane mamy za 10 miesięcy 1998 r. Jest to problem nie tylko branży ziemniaczanej, ale całego przetwórstwa rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Problem monitoringu granic. O tym problemie mówiliśmy już bardzo często. Jest to priorytet w tej chwili. Chcę zakomunikować, że kończy się montowanie programu i systemu w Inspektoracie Standaryzacji. Myślę, że w przeciągu kilku dni już będziemy mogli chociaż z tej instytucji otrzymywać błyskawicznie dane ze wszystkich granic o tych towarach, które podlegają standaryzacji.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Pan poseł Romuald Ajchler pyta, czy chcemy wprowadzić w ogóle ustawę o regulacji rynku i kiedy to zrobimy? Jakie są przewidywania, możliwe terminy? Chcę zapewnić państwa posłów, że chcemy wprowadzić tę ustawę jak najszybciej. Jest ona w tej chwili w uzgodnieniach międzydepartamentami. Będzie omawiana na jednym z najbliższych posiedzeń kierownictwa resortu. Następnie, jak znacie państwo ścieżkę legislacyjną idzie ona do uzgodnień międzyresortowych. Możemy skrócić okres opiniowania do 7 dni, ale nie przeskoczymy opinii związków zawodowych, które mają na to miesiąc. Czyli jest to kwestia miesiąca.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Chcę powiedzieć otwarcie, ustawa ta pociągnie za sobą koszty dla budżetu państwa, jeżeli chodzi o dopłaty do eksportu dla regulacji rynku. Na pewno będziemy musieli przekonywać się wspólnie z ministrem finansów, aby tę ustawę jak najszybciej wprowadzić i wdrożyć w życie. Nie jestem w stanie powiedzieć z dokładnością do dnia, kiedy ta ustawa trafi do Sejmu. Wiemy, że później jest KERM, rząd i decyzja o tym, czy nadana zostanie szybka ścieżka legislacyjna. Decyzja nadania szybkiej ścieżki legislacyjnej należy do rządu, nie leży ona w gestii ministra rolnictwa, aczkolwiek na pewno będzie o to prosił.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Pan poseł Romuald Ajchler wspomniał również o tym, że nie zrealizowaliśmy postulatu związków rolniczych i oni na pewno niebawem się odezwą. W pełni się z panem posłem nie zgadzam. Wiele postulatów, takich które były możliwe do realizacji, zostało przeprowadzonych. I to nie jest tak jak pan poseł powiedział, że nic w tym zakresie resort rolnictwa nie zrobił. Nie tylko resort rolnictwa, ale również inne resorty to co było możliwe zrealizowały. A w tej chwili w zespole ds. wsi, w podzespołach trwają rozmowy ze związkami.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Co robi rząd, aby zmniejszyć import skrobi, skoro w roku ubiegłym jej import wyniósł 80 tys. ton? Chciałbym sprostować. W latach 1995-1996, to widać z tabeli, import wyniósł ponad 90 tys. ton, dlatego w roku 1997 zostało wprowadzone podwyższone cło na skrobię. Dzisiaj widzimy, że w efekcie jest mniejszy import bezpośrednio samej skrobi, natomiast w modyfikatach jest on bardzo duży. I dlatego ta kwota ogólnie wynosi 80 tys. ton. Chcę pana posła zapewnić, że będziemy ponownie występować do Ministerstwa Gospodarki o wprowadzenie wyższych ceł właśnie na modyfikaty. W tej chwili tymi sprawami w resorcie zajmuje się pan minister Jerzy Plewa.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Pan poseł Stanisław Kopeć zapytał, kiedy projekt ujrzy światło dzienne? Już na ten temat się wypowiadałem. Kiedy ponownie uruchomiony zostanie program branżowy? Nowy program branżowy jest również w uzgodnieniach międzydepartamentami. Na jednym z najbliższych posiedzeń kierownictwa będziemy o niego usilnie zabiegać. Ale jego realizacja jest uzależniona od środków finansowych, które posiada Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. O jego wdrożeniu będziemy mogli rozmawiać po uzgodnieniach z agencją.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DyrektordepartamentuBarbaraKopijkowskaNowak">Pan minister Leszek Kawski rzeczywiście już częściowo odpowiedział na pytanie skierowane do mnie, a dotyczące regulacji celnych. Mogę tylko potwierdzić, że rzeczywiście w 1997 r. na sygnał Ministerstwa Rolnictwa staraliśmy się jak najszybciej wp-rowadzić podwyższone cła na różnego rodzaju skrobie, w tym i na skrobię ziemniaczaną. Z informacji, które uzyskaliśmy chociażby w styczniu na spotkaniu z przedstawicielami przemysłu skrobiowego wynika, że ten poziom ceł jest skuteczny, jeżeli chodzi o wielkość importu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#DyrektordepartamentuBarbaraKopijkowskaNowak">Natomiast rzeczywiście problemem są towary jak gdyby wykraczające już poza zakres towarów rolnych, chodzi tu o modyfikatory i problem z prawidłową klasyfikacją tych towarów. W tym względzie zarówno ze strony naszego resortu gospodarki, jak i po uzgodnieniu z producentami zostały przekazane stosowne wystąpienia do prezesa Głównego Urzędu Ceł, żeby zwrócono ścisłą uwagę na sposób klasyfikacji i wyeliminowano wadliwą klasyfikację, która ograniczy omijanie ustanowionych wyższych ceł na produkty skrobiowe.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#DyrektordepartamentuBarbaraKopijkowskaNowak">Chciałabym zwrócić jedną uwagę, że istnieją możliwości podniesienia stosowanych ceł, ale musimy jednak brać pod uwagę wszystkie wymogi i zobowiązania, które nałożyły na nas umowy międzynarodowe. Jeżeli mamy argumenty uzasadniające taką potrzebę, to rzeczywiście takie możliwości istnieją.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#DyrektordepartamentuBarbaraKopijkowskaNowak">Musimy pamiętać o jednej rzeczy, że sama tylko ochrona przed importem bez wprowadzania w kraju instrumentów modyfikujących wewnętrznie przemysł ziemniaczany czy przemysł skrobiowy, nie uzdrowi tej branży. Natomiast wprowadzanie tylko i wyłącznie ograniczeń, czy jak państwo tutaj sygnalizowali nawet wstrzymanie importu do 2001 r. może się spotkać z bardzo dużymi retorsjami ze strony odbiorców kontrahentów zagranicznych. Są to bardzo często uderzenia w nasze towary, których jesteśmy głównym eksporterem. Dlatego wyważenie tutaj podjęcia instrumentu jest bardzo ważnym zadaniem.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#DyrektordepartamentuBarbaraKopijkowskaNowak">Współpraca Ministerstwa Gospodarki z Ministerstwem Rolnictwa w tym zakresie jest dość ścisła i rzeczywiście wypracujemy najlepszy poziom ceł, taki żeby nie szkodził naszemu eksportowi innych towarów rolnych, aby był skuteczny w ochronie przed importem nieodpowiednim, źle klasyfikowanym modyfikatorów skrobiowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Agencja na rynku skrobi dokonuje zakupów interwencyjnych od 1995 r. Jak wskazuje doświadczenie ten sposób pomocy branży skutków pozytywnych nie przynosi. W 1995 r. kupiliśmy 3 tys. ton, w 1996 r. - 7,5 tys. ton, w 1997 r.- 13,5 tys. ton, a na koniec roku 1997 r. mieliśmy 20 tys. ton skrobi w zapasach, którą bardzo trudno jest sprzedać. W 1998 r. agencja ze względu na brak środków finansowych zakupów interwencyjnych skrobi nie dokonywała.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Przez cały 1998 r. udało się nam sprzedać na rynku krajowym i na eksport zaledwie 7 tys. ton skrobi. Na eksport w przetargach sprzedajemy skrobię po cenie 75 do 95 groszy za kilogram, czyli tyle ile otrzymywał producent w 1997 r. za 1 proc. skrobi. Pomijam tu koszty produkcji, przerobu, które ponosi przemysł ziemniaczany i koszty składowania, obrotu, których musiała dokonać agencja. To wskazuje na skalę problemu. Nie znaczy to, że rynek skrobiowy powinien zostać pozostawiony sam sobie i nie powinno się mu jakiejś pomocy państwa zaproponować. Wymaga on regulacji znacznie szerszych, a działania interwencyjne agencji mogą być co najwyżej ich fragmentem.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Podstawowym mankamentem branży skrobiowej, która powoduje, że mamy podstawowe problemy ze sprzedażą produktów skrobiowych w sytuacji, gdy jednocześnie rośnie zapotrzebowanie rynku krajowego na nie produkty jest niedostateczna i nie konsekwentna ochrona rynku krajowego. Ta niekonsekwencja polega na tym, że cło importowe na skrobie modyfikowane jest dwukrotnie mniejsze niż na skrobię. To jest podstawowy problem, który powoduje, że mimo iż cło importowe na skrobię i na syropy skrobiowe zostało podniesione to do Polski w dalszym ciągu napływają produkty skrobiowe.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Nasza taryfa celna na produkty skrobiowe jest zbudowana odwrotnie aniżeli obowiązuje zasada na całym świecie. W miarę stopnia przetworzenia poziom ochrony nie rośnie tylko zmaleje. Ponieważ te stawki zostały zawiązane w GATT to bardzo trudno jest je zmienić. I na dodatek jeszcze jest tak, że ponieważ jesteśmy członkiem WTO, to obowiązuje nas coroczne obniżanie stawek celnych. Nie wiem jak to zrobić, ale póki nie zostanie uregulowana sprawa jednakowych stawek celnych importowych na skrobię i na wszystkie produkty skrobiopochodne, to będziemy ciągle się borykać z problemem zbyt taniego importu.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Drugą sprawą jest brak wsparcia dla eksportu produktów skrobiowych oraz dla przerobu skrobi krajowej w sytuacji, kiedy takie wsparcie jest stosowane w krajach sąsiednich. Prowadzi to do tego, że produkty skrobiowe krajowej produkcji nie są w stanie konkurować z produktami importowanymi tak na rynku wewnętrznym, jak i na rynku zewnętrznym.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Do tego dochodzi jeszcze jeden problem o który tu nie mówiliśmy. W Polsce została uruchomiona w 1997 r. produkcja skrobi z pszenicy. To jest bardzo poważny konkurent dla krajowej skrobi ziemniaczanej. Produkcja skrobi ziemniaczanej jest produkcją droższą. Na świecie skrobia ziemniaczana nie jest w stanie konkurować ze skrobią zbożową i dlatego w Unii Europejskiej stosowany jest konsekwentny program ochrony krajowych producentów skrobi ziemniaczanej, przy czym uzasadnieniem tego jest duża rola ziemniaka dla tamtejszego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">U nas rola ziemniaka jest jeszcze większa niżeli w innych krajach unii i dlatego jest potrzeba opracowania kompleksowego programu. Ten problem został rozwiązany już w ustawie skrobiowej, która jest opracowana przy współudziale przedstawicieli przemysł krajowego. Jest ona wzorowana na rozwiązaniach unijnych i ma poparcie krajowego re-sortu. Idea tej regulacji rynku skrobi ziemniaczanej zasadza się na tym, że Unia Europejska zrównuje koszty produkcji skrobi ziemniaczanej za skrobią zbożową i chroni jeszcze rynek wewnętrzny przed niechcianym importem.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Dopóki u nas tych regulacji się nie wprowadzi to zdejmowanie nadwyżek sytuacji nam nie rozwiązuje, dlatego że musimy tę skrobię potem w jakiś sposób sprzedawać ze stratą, narażając się na zarzut, że sprzedajemy skrobię na eksport z dopłatą. To jest dla Polski niegroźne, ponieważ porozumienia z WTO dopuszczają subsydiowany eksport z Polski. Problem polega tylko na tym, aby znaleźć środki na ten eksport. Uważam, że znacznie bardziej celowe dla rozwiązania problemów zbytu skrobi na rynku krajowym jest subsydiowanie eksportu, a nie jej skupowanie przez Agencję Rynku Rolnego. I tak potem skrobia musi zostać wyeksportowana z kraju, ponieważ nie znajduje na rynku krajowym odbiorcy.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Przy okazji podam informację o przewidywanym programie działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego w 1999 r. Program taki przygotowaliśmy już w styczniu. Jest on w tej chwili w uzgodnieniach międzyresortowych i ma opinię Ministerstwa Finansów. Przedstawiliśmy go także pod opinię pana ministra Artura Balazsa. W najbliższych dniach będzie przedstawiony KERM i Radzie Ministrów pod obrady. Program ten biorąc pod uwagę potrzeby zdestabilizowanych rynków o podstawowym znaczeniu dla polskiego rolnictwa, tzn. rynku zbożowego, rynku mleczarskiego, rynku wieprzowiny, ograniczony został do możliwości finansowych agencji, biorąc pod uwagę:</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">- dotacje, które do tej pory uzyskaliśmy;</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">- wpływy ze sprzedaży produktów w 1999 r. na rynku krajowym i na eksport;</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">- przewidywane środki, które mają powstać z oszczędności z obsługi długu krajowego i długu zagranicznego z budżetu.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoJadwigaSeremakBulge">Ten program przewiduje dopłaty bezpośrednie do zbóż, w tym do 2,5 mln ton pszenicy, 0,5 mln ton żyta oraz jako uzupełnienie tego programu konieczność wykupu od listopada około 250 tys. ton zbóż, w tym 200 tys. ton pszenicy i 50 tys. ton żyta, dla tych producentów, którym nie uda się sprzedać swego zboża w systemie z dopłatą.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Ponieważ jest to bardzo cenna informacja, to prosiłbym o jej przesłanie do sejmowej Komisji Rolnictwa w zakresie projektu interwencji agencji. Bardzo proszę o skoncentrowanie się na tym, co ten program przewiduje dla przemysłu ziemniaczanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiceprezesJadwigaSeremakBulge">Ze względu na brak środków dla przemysłu ziemniaczanego ten program nic nie przewiduje. Potrzeby agencji na wykonanie tego programu minimum wynoszą 1 mld 200 mln złotych. Przy założeniu, że przekładamy spłatę długu w wysokości 450 mln złotych poza 1999 r., to w tym momencie agencji brakuje 317 mln złotych, które mamy przyrzeczone z obsługi długu publicznego. Podjęcie działań interwencyjnych na rynku skrobi wymagałoby przeznaczenia przez budżet państwa dodatkowych środków, których my nie posiadamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrezesJulianSierpinski">Chciałbym pani prezes naświetlić jedną rzecz. Ziemniaki skrobiowe uprawia się z reguły na słabszych glebach czyli na ziemiach żytnich. Jeżeli w tym roku nie przewiduje pani interwencji na takim artykule jak mączka ziemniaczana, to prawdopodobnie ziemniak zostanie zastąpiony uprawą żyta w 2000 r. Myśmy robili takie wyliczenie, jak to się będzie kształtowało na terenie województwa zachodniopomorskiego. Prawdopodobnie to będzie około 100 tys. ton żyta dodatkowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselJanWyrowinski">Mamy jeszcze drugi punkt porządku dziennego, dlatego proponuję, abyśmy w tym momencie procedowanie nad punktem pierwszym zamknęli. Proponuję następującą konkluzję tego spotkania, ponieważ nie było innych wniosków, aby prezydium Komisji zwróciło się do rządu z żądaniem odpowiedzi na te postulaty, które formułowały środowiska związane z przemysłem skrobiowym, ponieważ zgodnie z oświadczeniami pana prezesa i innych osób żadna reakcja nie nastąpiła.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselJanWyrowinski">Pojawiły się dwie sprawy wymagające natychmiastowego działania. Pierwsza dotyczyła stawek celnych na produkty skrobiopochodne i konsekwencji istniejącego stanu rzeczy na rynek. Prezydium zwróci się do Ministerstwa Gospodarki z prośbą o to, aby ta sprawa, która ma istotne znaczenie dla sytuacji na rynku skrobi została podjęta w sposób, który nie będzie z jednej strony w konflikcie z naszymi zobowiązaniami, a z drugiej strony przyczyni się do podwyższenia stawek celnych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PoselJanWyrowinski">Prezydium zwróci się do rządu z żądaniem przyśpieszenia prac nad projektem ustawy, która by w istotny sposób sytuację na rynku skrobiowym i w całej branży nie od razu, ale jednak rozwiązywała.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PoselJanWyrowinski">I wreszcie ostatnia sprawa. To jest kwestia dotacji do eksportu. Pani prezes niewątpliwie słusznie zauważyła, że nie ma sensu brnąć w ślepą uliczkę interwencji polegającej na kupowaniu skrobi i jej magazynowaniu. Interwencja powinna mieć charakter aktywny i wyrażać się między innymi poprzez dopłaty eksportowe. To jest kolejny postulat wymagający natychmiastowego działania, postulat, który w imieniu Komisji skierowalibyśmy do rządu. Taką konkluzją proponuję zamknąć ten punkt porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Rozumiem, że dzisiaj decyzji ostatecznej nie podejmiemy. Projekt stanowiska przedłożymy członkom Komisji na najbliższym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselRomualdAjchler">Proponuję, aby odrzucić informację o aktualnej sytuacji w przemyśle ziemniaczanym z uwzględnieniem problematyki skrobiowej z bardzo prostego powodu. Rząd w tej kwestii nie proponuje nic na dzisiaj. Pani wiceprezes Agencji Rynku Rolnego dobitnie powiedziała państwu z przemysłu czego mogą oczekiwać. Mnie ta informacje nie satysfakcjonuje, to nie jest rozwiązanie problemu. Stawiam wniosek o odrzucenie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Czy pana usatysfakcjonuje taka propozycja, żeby pański wniosek wraz z projektem stanowiska Komisji przegłosować na najbliższym posiedzeniu Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselRomualdAjchler">Kiedy odbędzie się najbliższe posiedzenie Komisji, bo to jest dla mnie istotne? Czas nagli, dlatego nie byłbym skłonny przyjąć tej pana sugestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Nie mogę tego zagwarantować, ale wszystko wskazuje na to, że w czasie tego posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselRomualdAjchler">Uważam, że dzisiaj powinniśmy to rozstrzygnąć. Rząd będzie musiał z tego wyciągnąć wnioski i uzupełnić informację, a także zastanowić się co zrobić. Szkoda każdego dnia. W związku z tym podtrzymuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Panie pośle, również z przyczyn technicznych nie jesteśmy w stanie tego wniosku przegłosować. Czy pan w dalszym ciągu obstaje przy swoim wniosku?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselRomualdAjchler">Te przyczyny techniczne spowodowały, że muszę się wycofać, bo to nic nie da w takim układzie, ale pod warunkiem, że prezydium Komisji na najbliższym posiedzeniu Sejmu wyjdzie z inicjatywą o której pan wspomniał.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Tak. W związku z tym pozostaje propozycja, którą przed chwilą przedstawiłem. Stanowisko prezydium Komisji i wniosek pana posła Romualda Ajchlera na najbliższym posiedzeniu Komisji zostaną rozstrzygnięte.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselStanislawPawlak">Nie ma kworum, a szczególnie wśród posłów koalicji rządzącej. Jeśli dzisiaj nie poddamy informacji resortu pod głosowanie, to chciałbym prosić, ażeby pan minister Leszek Kawski ją uzupełnił o wnioski, które przedłożył pan prezes Józef Gładkowski, a także przedstawił stosunek do nich resortu. Powinniśmy głosując nad wnioskiem o odrzucenie informacji znać stanowisko rządu wobec wniesionych postulatów, co do których nie było żadnej odpowiedzi ze strony pana ministra. Bardzo proszę o uzupełnienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Projekt stanowiska będzie odzwierciedlał to co dzisiaj usłyszeliśmy w informacji przedstawicieli rządu, przedstawicieli branży i to co było również zawarte w głosach dyskusji posłów i głosami członków Komisji zostanie przyjęte bądź nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselJanWyrowinski">Chciałem tylko zwrócić panom posłom z opozycji uwagę na fakt, że w porządku dziennym figuruje następujący punkt - informacja o aktualnej sytuacji w przemyśle ziemniaczanym. Nie ma tam żadnej wzmianki o strategii, o programie itd. Rząd przekraczając zakres zobowiązań, które nań nałożyło prezydium tego rodzaju sugestię zawarł w swojej informacji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PoselJanWyrowinski">Nie potępiałbym w czambuł tej informacji, tym bardziej że ona się w zasadzie poza tą warstwą dotyczącą postulatów nie różni od informacji przygotowanej przez związek, czy przez środowiska związane z produkcją skrobi. Widać nawet pełną zgodność poglądów w niektórych sprawach, ale nie w tej sprawie istotnej, to znaczy mam tu na myśli listę postulatów. W tej sprawie stanowisko prezydium było chyba dosyć jasne.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PoselJanWyrowinski">Po raz drugi apeluję o to, abyśmy tę sprawę zamknęli, bo dzisiaj problemów przemysłu skrobiowego nie rozwiążemy. Natomiast to co proponujemy wydaje mi się, że brzmi sensownie i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom drugiej połowy tej sali, która chce nam przedstawić problemy pszczelarstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Pragnę zauważyć, że wszelkiego rodzaju polemiki pomiędzy posłami dzisiaj nas nie przybliżą do rozstrzygnięcia tej ważnej dla przemysłu ziemniaczanego kwestii. Wszystko co posłowie będą mieć do powiedzenia i co będą chcieli robić w kwestii poprawy sytuacji w tym przemyśle zostanie zawarte w stanowisku Komisji i przegłosowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselStanislawPawlak">Chcę zauważyć, że pan przewodniczący Jan Wyrowiński niewłaściwie zauważył tematykę i treść o której mówimy. Czy nie jest aktualną sytuacją brak interwencji w programie interwencji państwa na rynku skrobi? Przecież chyba mówimy o aktualnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PoselStanislawPawlak">Wiemy, że nie będzie interwencji. Mamy przemilczeć ten fakt, mówiąc, że jest wszystko w porządku, a przyjmiemy jakieś tam stanowisko, które będzie odnosiło się do aktualnej sytuacji. Mamy mówić co będzie jutro, za miesiąc, jesienią 1999 r. do wiosny 2000 r.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PoselStanislawPawlak">Jeżeli już mówimy o aktualnej sytuacji to na str. 8 w pkt. 3 mówi się o roku 1997/1998. Jesteśmy w 1999 r. Jak możemy odnieść się do tej informacji pozytywnie, skoro ona mówi o dwóch latach do tyłu? W związku z powyższym podtrzymuję mój wniosek, jeśli nie poddajemy pod głosowanie informacji, to żeby została ona uzupełniona do następnego posiedzenia, bez względu na to, kiedy to posiedzenie będzie wyznaczone.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PoselStanislawPawlak">I refleksja ogólna. Zaczynam odczuwać w gronie kolegów, że niepotrzebnie w ogóle te tematy rozpatrujemy. Za chwilę przechodzimy do pszczelarstwa i problem zakończymy podobnie. Nie rozstrzygniemy, bo nie będzie kworum. To posiedzenie uważam za nieudane i pod rozwagę poddaję przewodniczącym Komisji dalsze prowadzenie dzisiejszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselRomualdAjchler">W tym posiedzeniu udział biorą przede wszystkim posłowie opozycji. Szkoda, że nie ma nikogo z posłów z koalicji rządzącej. Wreszcie wyręczył mnie pan poseł Stanisław Pawlak.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Prosiłbym jednak mimo wszystko w imieniu prezydium, abyśmy się bardziej koncentrowali na temacie merytorycznym dzisiejszego posiedzenia niż na sprawach regulaminowych. Są instytucje w tym Sejmie do rozstrzygnięć regulaminowych, również związanych z obowiązkami poselskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselZdzislawPupa">Chciałem zwrócić uwagę na ten niuans na który panowie z SLD zwracacie, a mianowicie na brak kworum. Z drugiej strony zwracacie uwagę na to jakoby Komisja Rolnictwa źle funkcjonowała czy źle działała. Wiecie panowie dobrze, że jak nie ma telewizji, kiedy nie ma zaproszonych gości, to wtedy Komisja pracuje w sposób właściwy, śle dezyderaty do ministerstwa prosząc o wyjaśnianie, jak również z żądaniami właściwych postaw dotyczących interesów rolnika. Nie ma potrzeby jakiś fajerwerków robić, czy pouczać, bo nie o to chodzi. Wydaje mi się, że propozycja pana przewodniczącego Józefa Pilarczyka z SLD była bardzo słuszna, i na miejscu, aby w sposób spokojny przygotować dezyderat do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Resort powinien zająć się tą sprawą rzeczowo i merytorycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Przed chwilą porozumiałem się z panem ministrem Leszkiem Kawskim w tejże sprawie. Ministerstwo Rolnictwa postara się uzupełnić informację o zajęcie stanowiska w tych kwestiach w których zwracali się do rządu, do ministerstwa przedstawiciele przemysłu ziemniaczanego. I o ile to nam posłuży i przybliży wypracowanie naszego stanowiska, to umieścimy w propozycji stanowiska, które przyjmiemy na najbliższym posiedzeniu. Zamykam ten punkt porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselJanWyrowinski">Żeby nie robić czegoś na tzw. wariata, to proponuję, aby na posiedzenie Komisji w środę, kiedy będzie expose pana ministra Artura Balazsa, pan minister Leszek Kawski przygotował uzupełnienie informacji i przekazał ją posłom. Być może my również będziemy gotowi z dezyderatem. W ten sposób zamkniemy tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Jeżeli będzie to możliwe, to żeby przed tym zapowiadanym terminem Ministerstwo Rolnictwa zdążyło. Wszystkim gościom, którzy uczestniczyli w pierwszym punkcie porządku dziennego serdecznie dziękuję.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PoselJozefPilarczyk">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Na wstępie chciałem zaznaczyć, że będę przedstawiał zgodnie z tematem aktualną sytuację w pszczelarstwie. Na tym chciałbym się skoncentrować. Na początku chciałbym przedstawić krótkie resume tematu. W Polsce aktualnie szacuje się, według spisu GUS, że jest około 1 mln rodzin pszczelich i ta ilość od roku 1991 jest stosunkowo stabilna. Wahania są niewielkie. Nastąpiły natomiast zmiany w zasadzie pozytywne w strukturze pasiek. Zmniejszyła się ilość pasiek mniejszych poniżej 20 rodzin o około 15 proc., natomiast zwiększyła się wprawdzie nieznacznie o ponad 6 proc. ilość pasiek o powyżej 50 rodzinach.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Pod względem napszczelenia Polska w stosunku do Unii Europejskiej jest mniej więcej na tym samym poziomie. Na 100 ha użytków zielonych przypada w Polsce 5,3 - 4 rodzin pszczelich, a w krajach unii - 4. W sumie Polska z milionem rodzin pszczelich zajmuje 2 proc. zasobów światowych.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Produkcja miodu w Polsce wynosi niespełna ponad 1 proc. światowej produkcji. Średnia produkcja miodu od 1 rodziny pszczelej jest jednak dwukrotnie niższa niż na świecie i systematycznie maleje począwszy od 1985 r. z 13,5 tys. ton do mniej więcej 9,5 tys. ton w 1997 r.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Również koszty produkcji w Polsce miodu są relatywnie wyższe niż w państwach Unii Europejskiej. Ceny te kształtują się różnie w zależności od wielkości pasiek. Mniejsze pasieki mają stosunkowo wyższe koszty i są one mniej więcej na poziomie cen detalicznych. Natomiast w pasiekach powyżej 20 rodzin koszty pozyskania miodu są w granicach 45 proc. kosztów detalicznych. Trzeba zaznaczyć, że ceny miodów porównując obszarowo w Polsce są bardzo zróżnicowane. Dla przykładu w informacji podaliśmy, że ceny w województwie skierniewickim są o 25 proc. wyższe od cen notowanych w województwie łomżyńskiego i aż o 40 proc. niższe od cen w województwie słupskim. Przyczyn tego jest wiele. Zapewne mają na to wpływ koszty pozyskiwana, ale także zużycie miodu, jakieś tradycje lokalne itd.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Opłacalność produkcji pasiecznej. Według opracowań Instytutu Sadownictwa przyjmuje się, że w dłuższych okresach czasu nadwyżka dochodów nad kosztami powinna się kształtować na poziomie 30 proc. Wtedy można mówić o opłacalności produkcji pszczelarskiej. Niemniej trzeba jednak powiedzieć, że te warunki w ostatnich latach bardzo się pogorszyły. W latach 1983-1994 płaca wzrosła 420-krotnie, a ceny miodu 64-krotnie. Dynamika wzrostu płac była więc 7-krotnie większa niż dynamika wzrostu cen miodu.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Ażeby trochę złagodzić tę sytuację państwo od 1991 r. udziela pomocy pszczelarzom poprzez skup interwencyjny miodu i zapewnienie możliwości zakupu taniego cukru w ilości 15 kg na każdą rodzinę pszczelą. Agencja Rynku Rolnego prowadząca interwencyjny skup miodu zakupiła w 1991 r. 2300 ton miodu, wydając na to 2,4 mln złotych, a w 1998 r. - 2019 ton miodu za 13,2 mln złotych. Zaopatrzenie pszczelarzy w cukier różnie kształtowało się w latach 1991-1998 i wynosiło od 2770 do 14 000 ton, a w 1998 r. wielkość ta wynosiła 6600 ton. Skup interwencyjny w 1998 r. wynosił 2000 ton, przy zastosowaniu maksymalnej ceny interwencyjnej w wysokości 8,80 złotych.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">W ostatnich latach jakość miodu uległa poprawie. Z badań przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych wynika, że sytuacja w tym zakresie znacznie się poprawiła. Jeszcze w 1997 r. stwierdzono różne mankamenty w stosunku do 40 proc. pobranych prób. W 1998 r. ilość wadliwego miodu zmniejszyła się do 27 proc.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">System obrotu produktami pszczelimi. Około 40 proc. miodu sprzedają sami pszczelarzy. Około 20 proc. miodu obracają sprzedawcy rynkowi i pośrednicy, a 40 proc. skupowane jest przez renomowane, zawodowe firmy, które konfekcjonują go, a następnie rozprowadzają poprzez sieć hurtową i detaliczną.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Pszczelarstwo to nie tylko miód i produkty pszczele. Bardzo istotne jest zapylanie upraw entomofilnych, jakich jak sady, rzepak. Jeżeliby wziąć po uwagę powierzchnię zasiewu rzepaku i sadów, w sumie ponad 500 tys. ha, to można powiedzieć, że około 500 tys. rodzin pszczelich w Polsce brakuje. Ważnym problemem jest nierównomierność rozmieszczenia pasiek. Najwięcej rodzin pszczelich na hektar jest w województwie zamojskim - 9,6, w województwie łódzkim - 7,2 i w województwie wrocławskim - 6,7, a najmniej w województwie białostockim - 1.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Import miodu jako jeszcze jedna forma ochrony pszczelarstwa kształtował się różnie w poszczególnych okresach. Generalnie można powiedzieć, że Polska pod względem zapotrzebowania na miód i jego przetwory jest krajem samowystarczalnym. Występują jednak lata wahań i niedostatku tego produktu, co wynika z sytuacji pogodowej. Import w ostatnich latach rósł do 1997 r., kiedy to wynosił 2200 ton, przy czym w roku ubiegłym - dane za 11 miesięcy - wyniósł 1057 ton. Eksport początkowo w latach 1993-1994 kształtował się na poziomie od 568 do 801 ton, w następnych latach spadł znacznie do poziomu 46 ton w 1996 r., by w 1997 r. wzrosnąć do prawie 300 ton. W 1998 r. eksport wyniósł około 200 ton.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Ochrona krajowego rynku miodu. Rynek ten jest chroniony w ten sposób, że od wartości importowanego miodu pobierane jest cło autonomiczne w wysokości 42 proc. Natomiast stawka celna konwencyjna podstawowa wynosi 106 proc. Jest to dość wysokie cło w stosunku do stosowanych przez inne państwa.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Następną pomocą państwa dla pszczelarstwa jest przeznaczanie dość znacznych sum, jak na nasze możliwości, na hodowlę pszczół. Jest to jedyny gatunek na którego wydatkujemy więcej niż w roku ubiegłym, przy generalnym zmniejszeniu środków na postęp biologiczny w granicach 25 proc. Pszczelarstwo zostało potraktowane dość łagodnie. Koncentrujemy dotacje przede wszystkim na:</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">- sprzedaż matek pszczelich unasienionych,</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">- rodziny pszczele wykorzystywane do realizacji programów hodowlanych,</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">- realizację programu organizacyjno-hodowlanego w rejonach hodowli zachowawczej - pszczoła kampinowska, pszczoła augustowska,</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">- terenową ocenę wartości użytkowej matek pszczelich,</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">- import materiału hodowlanego.</u>
<u xml:id="u-48.17" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Sytuacja w pszczelarstwie na pewno nie jest łatwa, a wręcz trudna. Wynika ona z różnych przyczyn. Jedną z najistotniejszych jest to, że dochód uzyskiwany z pasiek nawet nieco większych nie gwarantuje godziwego utrzymania rodziny. Czyli nie można mówić, że już jesteśmy w sytuacji, że przy posiadaniu 80 czy 100 rodzin pszczelich w pasiece możemy spokojnie żyć. Stosunkowo wysokie koszty produkcji większe niż w państwach Unii Europejskiej obniżają wysokość uzyskania dochodów.</u>
<u xml:id="u-48.18" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Istotną sprawą jest proces dość szybkiego i znacznego starzenia się naszych pszczelarzy. Ponad 50 proc. pszczelarzy jest w wieku powyżej 70 i więcej lat. Na pewno nie wróży to dobrze na przyszłość. Młodych zapaleńców jest nieco za mało.</u>
<u xml:id="u-48.19" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Jedną z przyczyn mniejszych dochodów jest też to, że w Polsce zużycie miodu na głowę Polaka jest ponad dwukrotnie mniejsze niż w państwach unijnych. U nas waha się w granicach 25 - 35 deko, przy około kilogramie w Niemczech lub innych państwach. Te sytuacje powodują, że pszczelarstwo nie jest opłacalne w takim stopniu jakbyśmy sobie życzyli.</u>
<u xml:id="u-48.20" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Nasze plany na przyszłość. Wprawdzie w bólach, ale rodzi się program pszczelarstwa w Ministerstwie Rolnictwa. Niemniej nie przyniesie on rewelacji, bo skoncentruje się on przede wszystkim na programie hodowlanym, a zatem na zabezpieczaniu wartości genetycznej dla dalszego rozmnażania i ewentualnie pozyskiwania. A zatem hodowla i ewentualnie niezbędny import, ale tylko w niewielkim zakresie. Wsparcie towarowej produkcji, nawet 20 złotymi dla każdej rodziny pszczelej, to jest w tej chwili wydatek 20 mln złotych. Odnosząc tę kwotę do środków posiadanych przez ministerstwo to jest nierealne. Chyba że szanowni posłowie zechcą na przyszły rok ustalić znacznie wyższe środki na postęp biologiczny i wtedy będzie można mówić o realnym większym wspomaganiu pszczelarstwa.</u>
<u xml:id="u-48.21" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Chcieliśmy znaleźć jakieś odniesienie do państw unijnych. W tych państwach jest pewnego rodzaju wsparcie, ale pod konkretne programy i to raczej programy w zakresie zdrowotności, ochrony środowiska. Natomiast nie ma w tych krajach bezpośredniego wsparcia "towarówki". A nawet, jeżeli któryś kraj je stosuje, to 50 proc. kosztów całego programu musi ponieść państwo, które to by wnioskowało. Nie jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i nie mamy o tym co mówić.</u>
<u xml:id="u-48.22" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejAleksanderMerecki">Uważamy, że dobrze byłoby, żeby przy tym programie, który opracowujemy w jakiś sposób stworzyć lobby w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Pszczoła to nie tylko miód i jego pochodne, ale również ochrona środowiska. Gdyby taka pomoc i wsparcie było, wówczas może będzie i lżej nam.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Proponuję, ażeby w tej chwili stanowisko w sprawie sytuacji w pszczelarstwie przedstawił pan prezes Lech Sęczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Dostarczyliśmy Komisji materiały graficzne, które w sposób bardzo skondensowany przedstawiają sytuację w pszczelarstwie. Nie będę polemizował z informacją jaka była przedstawiona przez ministerstwo.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Naszą organizacja zrzesza ponad 80 proc. pszczelarzy w kraju, to jest 40 tys. osób. Obok nas funkcjonują inne mniejsze organizacje pszczelarskie. Posiadamy struktury we wszystkich województwach, byłych województwach. Jest to 1260 kół. Członkami związku są posiadacze zarówno pasiek amatorskich, jak i pasiek towarowych. Pasiek towarowych jest naprawdę niewiele, około 300 - 400.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Biorąc pod uwagę zarówno warunki klimatyczne naszego kraju i Europy w ogóle, jak i krótki okres wegetacji roślin i związane z tym możliwości pozyskania miodu, związek nasz patrzy na problem pszczelarstwa przede wszystkim przez pryzmat służby dla rolnictwa i środowiska przyrodniczego. Z jednego ula możemy pozyskać 11 kilogramów miodu, przy kosztach pozyskania rzędu 13 złotych, a możliwości zbytu w granicach 6 złotych, bo drożej nikt miodu od pszczelarza nie kupi.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Na podstawie danych GUS o powierzchni upraw roślin entomofilnych, zapylanych przez pszczoły, tj. rzepaku i sadów, które kwitną jednocześnie, potrzeba w kraju około 2 mln rodzin pszczelich. I tu nie podzielamy stanowiska resortu w tym zakresie. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że od tych dwóch roślin pszczoły są odciągane przez różnego rodzaju dziko rosnące rośliny, które kwitną w tym samym czasie. Zabezpieczenie potrzeb w zakresie zapylenia tych dwóch roślin omawia wykres nr 1 przedstawiony na tle mapy Polski. Przykładowo w województwie radomskim pokrycie jest 17 proc., gdzie powierzchnia sadów jest znacząca. Na wykresie nr 3 przedstawiono udział finansowy zapylania w ogólnej produkcji trzech roślin, jakimi są rzepak, sady i gryka.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Występują określone bariery w funkcjonowaniu pszczelarstwa, do których należy zaliczyć:</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- nieopłacalność gospodarki pasiecznej, w tym również niewielkie możliwości pozyskania miodu wynikające z uwarunkowań klimatycznych;</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- wysokie koszty leczenie chorób pszczół. Pośrednicy zajmujący się sprzedażą leków pszczelich naliczają sobie wysokie marże, że cena leku wzrasta nawet dwu-, trzykrotnie;</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- koszty związane z zimowym utrzymaniem rodzin pszczelich, a konkretnie cukier;</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- niski poziom spożycia przez Polaków miodu - jest to bariera podstawowa;</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- wysoki poziom importu.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Duży import miodu miał miejsce w 1997 r., wówczas sprowadzono do Polski 1/5 całej produkcji krajowej miodu. Odbija się on do dzisiaj, ponieważ pszczelarze z niektórych regionów mają zapasy miodu z 1997 r. Tym bardziej, chciałem zaznaczyć, że w ubiegłym roku minister rolnictwa ustalił wielkości progowe i ceny progowe. Ceny progowe zostały wzięte, nie wiem skąd, prawdopodobnie z lat 80. Są one absolutnie nieadekwatne do obecnej sytuacji. Ustalenie wielkości progowej importu na 1400 ton jest działaniem zmierzającym ku likwidacji polskiego pszczelarstwa.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Brak jest kontroli miodu importowanego przez organy państwowe. Często oferowany jest konsumentom na półkach sklepowych miód niewiadomego pochodzenia. Organy kontroli typu PIH nie podejmują kontroli realizacji rozporządzenia ministra rolnictwa odnośnie oznaczenia produktów spożywczych, tzn. kodu, etykiety urzędu polskiego. To wszystko powoduje, że sytuację w pasiekach, a konkretnie wśród pszczelarzach mamy następującą:</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- 5 proc. pszczelarze to ludzie młodzi do 35 roku życia;</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- 10 proc. pszczelarzy to ludzie od 36 roku życia do 60 roku życia;</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- 40 proc. pszczelarzy to ludzie między 60 rokiem życia a 70 rokiem życia;</u>
<u xml:id="u-50.15" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">- 45 proc. pszczelarzy to ludzie powyżej 70 roku życia.</u>
<u xml:id="u-50.16" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Tu już widzimy realne zagrożenie dalszego funkcjonowania pszczelarstwa jako takiego w kraju, jak też realne zagrożenie dla zapylania rolniczych upraw i zachowania środowiska przyrodniczego. Potwierdza to również malejąca systematycznie od kilkunastu lat ilość rodzin pszczelich, co wykazano na wykresie nr 5.</u>
<u xml:id="u-50.17" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Drastycznie od dwóch lat maleje również struktura małych pasiek do 5 uli, tych podstawowych "zapylaczy". Właściwie pszczelarstwo zapylające skończyło się w latach 80., kiedy na przychaciu była jedna, dwie rodziny pszczele doglądane bądź nie. Z punktu widzenia pszczelarstwa było to niekorzystne, ale z punktu widzenia zapylania jak najbardziej korzystne. Waroza załatwiła te pasieki i do tego stanu już nie wrócimy. Natomiast stabilizacja następuje w pasiekach większych liczących ponad 50 rodzin pszczelich i ponad 80 rodzin pszczelich. Ale te pasieki nie zapewnią nam podstawowej funkcji jaką jest zapylanie.</u>
<u xml:id="u-50.18" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Produkcja miodu w kraju jest w granicach 9 - 10 tys. ton. Prawie 30 proc. tego miodu skupują spółdzielnie pszczelarskie i duże podmioty prywatne. W zasadzie od 8 lat korzystają one z kredytów na interwencyjny skup miodu i prowadzą go w imieniu Agencji Rynku Rolnego. Tu musimy powiedzieć słowa podziękowania pod adresem agencji, że właśnie jej interwencja ustabilizowała cenę miodu zarówno w skupie przez cały rok, jak i na półkach dla konsumentów, co jest o wiele istotniejsze. Gdy zaś ilość środków na skup interwencyjny zmniejszała się, automatycznie, o czym mówi wykres nr 8, drastycznie rósł import miodu. Niski poziom interwencji Agencji Rynku Rolnego spowodował w 1997 r. napłynięcie do kraju 2204 ton miodu.</u>
<u xml:id="u-50.19" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Związek jednoznacznie chce powiedzieć, że rozumie zasady wolnego rynku i wymiany towarowej, jednak import miodu nie może zagrażać funkcjonowania pszczelarstwa od którego zależy nie tylko miód na stołach, ale przede wszystkim około 30 proc. żywności i równowaga w środowisku przyrodniczym. Mając na uwadze wcześniej wspomniane bariery w funkcjonowania pszczelarstwa, a przede wszystkim strukturę wiekową pszczelarzy i realne zagrożenie wycofania się w ciągu najbliższych kilku lat około połowy dzisiejszej populacji pszczelarzy, choćby tylko ze względu na wiek, zarząd widzi potrzebę zabezpieczenia już w budżecie 2000 r. środków na program rozwoju dla pszczelarstwa. Chodzi nie tylko o program hodowlany, o którym wspominał przedstawiciel resortu rolnictwa. Ma to być program kompleksowy, podobny do programów dla innych branż.</u>
<u xml:id="u-50.20" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Ten program w niedługim czasie zgodnie z ustaleniami grudniowymi z panią podsekretarz stanu Jadwigą Berak przedłożymy kierownictwu resortu. W nim również powinny być zawarte zasady wspierania pszczelarstwa, podobnie jak to jest w krajach Unii Europejskiej i bliższych nam krajach CEFTA, gdzie w Czechach każdą rodzinę pszczelą dotuje się premią w wysokości 180 koron, a w Słowacji - 140 koronami.</u>
<u xml:id="u-50.21" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Mając na uwadze zwiększenie ilości rodzin pszczelich, a przede wszystkim poprawę opłacalności gospodarki pasiecznej, jak też uwzględniając trudności budżetowe państwa, już od dzisiaj przynajmniej wnioskujemy o podjęcie następujących działań organizacyjnych i prawnych:</u>
<u xml:id="u-50.22" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">1. Utrzymanie przez okres co najmniej 3, 4 lat ceł na import miodu na dotychczasowym poziomie.</u>
<u xml:id="u-50.23" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">2. Spowodowanie systematycznej kontroli realizacji postanowień zawartych w rozpo-rządzeniu ministra rolnictwa w sprawie znakowania środków spożywczych przez właściwe organy kontrolne.</u>
<u xml:id="u-50.24" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">3. Utrzymanie interwencji Agencji Rynku Rolnego na rynku miody na poziomie przynajmniej 2000 ton rocznie. Zaniechanie interwencji jest równoznaczne z dużym importem i załamaniem się drastycznym nawet w ciągu jednego roku pszczelarstwa.</u>
<u xml:id="u-50.25" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">4. Mając na uwadze ochronę rodzimej hodowli matek pszczelich na co przecież Sejm przeznacza środki budżetowe, prosimy o dopracowanie aktów prawnych dotyczących importu pszczół w pakietach, by nie wpływały do kraju matki niewiadomego pochodzenia.</u>
<u xml:id="u-50.26" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">5. W jednoznaczny sposób winna być uregulowana sprawa zaopatrzenia pasiek w cukier. Zimowanie pszczół w naszych warunkach nie może zależeć jedynie od dobrej czy złej woli urzędnika państwowego w danym roku, bądź dobrej czy złej organizacji pracy związku pszczelarskiego. Cukru w naszym kraju mamy nadmiar i logiczne jest, aby znalazło się rozwiązanie prawne, by wydzielić 15-20 tys. ton cukru na dokarmianie rodzin pszczelich w ramach ustawy o regulacji rynku cukru, czy w ramach innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-50.27" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">I wnioski na przyszłość, ale już dzisiaj do realizacji. Przede wszystkim prosimy o spo-wodowanie aby nasi przedstawiciele brali udział w pracach zespołów negocjacyjnych z Unią Europejską. Do dzisiaj mimo kilkukrotnego zgłaszania takiego stanowiska przedstawicielowi kierownictwa resortu, jak i dyrektorowi kompetentnemu kierownictwa, żaden z naszych przedstawicieli nie brał udziału w takich pracach. Jesteśmy przekonani, że jeżeli negocjacje będą prowadzone bez obecności pszczelarzy, to na pewno będą niekorzystne dla polskiego pszczelarstwa.</u>
<u xml:id="u-50.28" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Chcemy, by przegląd prawa dokonany był również w udziałem naszych przedstawicieli. Już dzisiaj wyszukaliśmy ponad 20 aktów prawnych, które regulują zagadnienia pszczelarskie, bądź zagadnienia rynku miodu. Informuję pana przewodniczącego i panów posłów, że Polski Związek Pszczelarski, jak już wcześniej wspomniałem, jest w trakcie opracowywania programu funkcjonowania pszczelarstwa. W ciągu miesiąca postaramy się go dostarczyć. Zasadniczą tezą tego programu jest nie produkcja miodu, a zapylanie oraz zwiększenie ilości rodzin w tempie 10 proc. w stosunku rocznym, byśmy do 2010 r. osiągnęli poziom w granicach 2 mln rodzin pszczelich.</u>
<u xml:id="u-50.29" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Polski Związek Pszczelarski prowadzi dzisiaj również prace związane z programami dotyczącymi wykorzystania środków z programu SAPART, jak również dokonuje szczegółowej rejestracji pasiek. Prowadzimy również prace związane z oczekiwaną ustawą o grupach producenckich. Mamy nadzieje, że Sejm ją niedługo uchwali.</u>
<u xml:id="u-50.30" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Chciałem nadmienić, że problemy, które przedstawiłem były przedmiotem 5 spotkań z przedstawicielami kierownictwa resortu rolnictwa w roku ubiegłym. Jednak nie ze wszystkich efektów jesteśmy jako pszczelarze zadowoleni. Nie zawsze to wynikało ze złej woli kierownictwa i niech o tym świadczy choćby sprawa zaopatrzenia pasiek w cukier. 1 grudnia 1998 r. Agencja Rynku Rolnego odpowiedziała, że cukru nie ma w rezerwach państwowych, bo się wyczerpały, że cukier nie będzie mógł być sprzedany, ponieważ jest to cukier z kwoty "C". Dzisiaj pomijając Polski Związek Pszczelarstwa, a więc samą strukturę, oferuje się pszczelarzom cukier na dole. I pytanie do panów posłów, czy zmieniły się przepisy w ustawie o regulacji rynku cukru, że jest możliwość kierowania na rynek krajowy cukru z kwoty "C"?</u>
<u xml:id="u-50.31" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Mamy perełkę w skali europejskiej jakim jest Technikum Pszczelarskie w Pszczelej Woli. Obiekt ten jest znany nie tylko w Polsce, ale prawie w całym pszczelarskim świecie. Szkoła ta w ramach zmiany podziału terytorialnego znalazła się w układzie powiatowym. Dzisiaj podlega starostwu Lublin, który już ma kłopoty z jego utrzymaniem. Wnioskujemy do panów posłów, by rozważyć możliwość wsparcia naszych starań o umieszczenie tej szkoły bądź w resorcie bądź w gestii wojewody lubelskiego.</u>
<u xml:id="u-50.32" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPszczelarskiegoLechSeczyk">Dziękuję za wysłuchanie naszego stanowiska na temat tej drobnej dziedziny rolnictwa jaką jest pszczelarstwo, ale decydującej w znacznym stopniu o rolnictwie i środowisku przyrodniczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Ponieważ nie widzę natłoku chętnych do zadawania pytań ze strony posłów otwieram szeroką dyskusję. Każdy będzie mógł zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">W zeszłym tygodniu złożyliśmy w gabinecie pana ministra Leszka Kawskiego projekt. Nie wiem, czy on dotarł do pana ministra. Na bazie tego chciałbym powiedzieć parę słów. Padły tutaj w innym kontekście pewne stwierdzenia, które w jakiś sposób charakteryzują obecny poziom polskiego pszczelarstwa. Jest on niestety tragiczny. Pierwszy powód tu wymieniony to wiek przeciętnego pszczelarza, 50 proc. pszczelarzy ma powyżej 70 lat. Tylko 5 proc. pszczelarzy ma do 35 lat.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Przedstawię parę tez w innym jednak kontekście. Mianowicie pszczelarstwo może odegrać w skali kraju bardzo istotną rolę pod warunkiem, że podejdziemy do niego tak jak zostało to założone w programie. Musimy sobie zdać sprawę, że ta struktura rozdrobnionego pszczelarstwa i wiek pszczelarzy nie może być żadnym czynnikiem, który ma jaki-kolwiek wpływ na rozwój pszczelarstwa. Jego rozwój musi być oparty przede wszystkim na ludziach młodych, odpowiednio przygotowanych.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Rozpoczęliśmy już wdrażanie programu, którego pełna realizacja nastąpi w 2006 r. Program pszczelarski jest w stanie wchłonąć około 300 tys. ludzi, mam tu na myśli pracę bezpośrednio w pasiekach, jak i w całej infrastrukturze jaka może być utworzona. Jeżeli nie poprawimy obecnego stanu pszczelarstwa przed wejściem do Unii Europejskiej to rozegra się identyczna sprawa jaką niedawno przeżywaliśmy z mlekiem.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Są dwie sprawy dotyczące jakości miodu. Pierwszą są parametry jakości, które dotyczą zawartości cukru, cukrów prostych, kwasów, zaś drugą - parametry bakteriologiczne o których się w ogóle nie mówi. A to właśnie strona bakteriologiczna spowodowała taki problem z mlekiem. Gdyby dzisiaj przebadano miody pochodzące z naszych pasiek, choć podobna jest sytuacja z miodami importowanymi, to okazałoby się, że jest tragicznie pod tym względem. Identycznie jak w mleku przedawkowana jest ilość bakterii, która zgodnie z naszymi przepisami nie dopuszcza takiego produktu do obrotu towarowego. Tej rzeczy pod względem jakości nie zmienimy przy tej strukturze pasiek. Musimy mieć pasieki zawodowe, bo inaczej tego problemu nie da rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Olbrzymia rzesza emerytów i rencistów ma pasieki w ogródkach działkowych. Ale postęp rodzi się w rolnictwie zawodowym, bo tam są pieniądze i tam produkuje się to co potrzebne do wyżywienia każdego społeczeństwa. Natomiast ogródki działkowe, które w dużej mierze są jakimś drobnym uzupełnieniem dla działkowiczów, korzystają z tego postępu, który się zrodził właśnie w rolnictwie zawodowym. Gdyby nie profesor Pieniążek prawdopodobnie nie byłoby tych pięknych krzewów właśnie w ogródkach działkowych.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Niewielkie dotacje ze strony państwa dla pszczelarstwa zawodowego nie mogą uzdrowić pszczelarstwa. Pszczelarz musi tyle zarabiać, by był w stanie pokryć wszystkie koszty jakie towarzyszą prowadzeniu pasieki. W związku z tym trzeba stworzyć mechanizmy, które by umożliwiły zakładanie pasiek w pełnym tego słowa znaczeniu, spełniające wymogi ISO 9000, jakie niedługo zostaną nam postawione w momencie naszego wejścia do Unii Europejskiej, spełniające. Jeżeli nie spełnimy tych warunków to przegramy również batalię miodową.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Dziś nie wypowiadam się na temat ceł, ponieważ nie korzystam z importu miodu. Niemniej uważam, że są one konieczne, przynajmniej w tym okresie przejściowym, żeby polskie pszczelarstwo nabrało odpowiedniej kondycji. Nie ma innej drogi, albo zbudujemy pszczelarstwo z prawdziwego zdarzenia, albo przegramy w momencie wejścia do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Nie ma co marzyć o rentowności pszczelarstwa, ponieważ dochody płynące z uzy-skiwanego miodu z dobrze prowadzonych pasiek wahają się w granicach od 5 do 12 proc. dochodów jakie przynoszą pozostałe produkty. Poza tym wszystko co pasieki zawodowe są w stanie wytworzyć w sensie surowców trzeba zagospodarować. Musi być zbudowana infrastruktura, która je przetworzy na produkty o bardzo wysokiej jakości, wysokoprzetworzone, ponieważ one nie tylko znajdą nabywców na rynku, ale będzie można także marzyć o przyszłym eksporcie.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Jedną z istotnych bardzo rzeczy jaka może pszczelarstwu pomóc w jego dynamicznym rozwoju i pozwoli zbudować około 300 tys. nowych miejsc pracy to jest apiterapia i z niej wypływająca agroturystyka. Dowodzą tego nasze dotychczasowe osiągnięcia w zakresie apiterapii. Współdziałamy w profilaktyce medycznej z klinikami, szpitalami, centrami, na przykład w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Apiterapia jest potencjalnym magnezem, który może ściągnąć tzw. apiturystę. Do tego musi być oczywiście stworzona odpowiednia baza noclegowa, jaką mają choćby Austryjacy czy Włosi. Chcemy rozwijać apiterapię przy współpracy z lekarzami. Apiterapię chcemy również połączyć z hipoterapią, ponieważ te dwie rzeczy przynoszą dzieciom niepełnosprawnym i niedorozwinętym o wiele lepsze skutki w leczeniu niż działające osobno.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Apiterapia i agroturystyka potrzebuje masę przeszkolonych ludzi. To jest zatrudnienie dla młodzieży opuszczającej gimnazja, szkoły zawodowe, wystarczy, że ukończą oni 6-, 8-miesięczne kursy. W tym roku w Krakowie rozpoczynamy taki pierwszy kurs dla absolwentów liceów w zakresie pomocy dla lekarzy przy stosowaniu apiterapii.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Uważam, że realizacja tego programu nie tylko pozwoli na wyjście obronną ręką z tego regresu polskiego pszczelarstwa w jakim się ono znalazło, ale przede wszystkim stworzy nowe stanowiska pracy, które ściągną nie tylko naszego turystę rodzimego, ale również turystę zagranicznego. Jesteśmy już w daleko posuniętych rozmowach z grupą lekarzy z krajów skandynawskich, Niderlandów i Anglii.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Chcemy, żeby przy współpracy biur turystycznych i oczywiście przy współpracy polskich lekarzy kierować do Polski na 7-dniowe turnusy emerytów, którzy do tej pory wyjeżdżali do Hiszpanii na odpoczynek czy Tunezji, żeby na piasku wygrzać swoje reumatyczne dolegliwości. Chcemy leczyć między innymi chorobę reumatyczną przy pomocy apiterapii. Takie propozycje chcemy przedłożyć. Jak już powiedziałem prowadzimy wstępne rozmowy i one rokują dobre nadzieje pod warunkiem, że stworzymy dobre zaplecze pszczelarskie, bo ono będzie decydować o rozwoju następnej gałęzi. Zamierzamy stworzyć bardzo zróżnicowaną bazę noclegową dla ludzi o średnich możliwościach finansowych i dla ludzi bardzo bogatych, którzy stawiają odpowiednio wysokie wymagania.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Bardzo ważną sprawą są kredyty dla tych, którzy chcą tworzyć nowe stanowiska pracy w pszczelarstwie, apiterapii i apiturystyce. Rozpoczęliśmy rozmowy z instytucją ubezpieczeniową "Agropolisa", żeby ubezpieczać tzw. ryzyko handlowe, ponieważ problemy w kredytowaniu czy w gwarancjach ma Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Banki żądają zbyt wysokich zabezpieczeń, których młody adept, chcący podjąć taką pracę w pszczelarstwie nie jest w stanie ponieść. Ta instytucja ubezpieczeniowa zaakceptowała tę propozycję i jesteśmy w trakcie rozmów, w jaki sposób stworzyć mechanizm, żeby ci młodzi ludzie mogli korzystać z kredytów, posiadając jednocześnie polisę ubezpieczeniową.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Trudno jest wyczerpać wszystkie tematy, a chcemy bardzo, żeby czas pracował na korzyść naszego pszczelarstwa. Chcielibyśmy zaproponować, żeby pod protektoratem sejmowej Komisji Rolnictwa powołać w trybie pilnym grupę składającą się z posłów, przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa, banków i pszczelarstwa. Istnieją już podmioty w kraju, które są w stanie podjąć te pierwsze kroki w realizacji tego programu. Zresztą siedzą tutaj koledzy, którzy już mają rozwinięte zaplecze i realizacja takiego programu byłaby realna. Wniosek wypływający właśnie z Komisji później, myślę, będzie szybciej realizowany i skuteczniejszy. To jest jedyna droga, żeby ruszyć coś w pszczelarstwie, ponieważ wszelkiego rodzaju dotacje absolutnie nie wpłyną na poprawę i dynamikę rozwoju.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Chcę na zakończenie przywołać tylko sprawę cukru, który jest bardzo istotnym produktem w pszczelarstwie. Jeżeli tutaj jest mowa, że od 5 do 20 uli ma około 75 proc. pasiek i założymy, że co 20 pasieka skorzysta z cukru o 10 - 15 groszy tańszego, to jest około 300 kg. To nie ma to najmniejszego znaczenia w jakiejkolwiek pomocy dla tego pszczelarza. Natomiast złożyliśmy pismo w Ministerstwie Skarbu z propozycją, aby dla celów pszczelarstwa wykupić 2 lub 3 cukrownie. Program określa potrzeby pszczelarstwa na poziomie 80-100 tys. ton cukru rocznie docelowo. Pszczelarze wzięliby aktywny udział, aby te cukrownie wykupić w ramach udziałów akcyjnych. Mam nadzieję, że odpowiednio ustawione przepisy nie będą obciążały puli produkcyjnej cukru, dlatego że w tych cukrowniach, które by pracowały na rzecz pszczelarstwa, faza krystalizacji już by nie była dokonywana, bo ona nie jest potrzebna. Produkowane byłyby różne pożywki dla pszczół w postaci płynnej.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#PrezesPrzedsiebiorstwaPszczelarskoFarmacutycznegoApipolKrakowRyszardTomaszewski">Proszę, aby pan przewodniczący przyjął wniosek, żeby taka grupa została powołana i aby mogła prężnie działać.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">Dziękuję za zaproszenie naszego związku. Oby rok 1999 był przełomowy. Cieszy nas, że ktoś interesuje się związkami, które są poza strukturami Polskiego Związku Pszczelarskiego.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">Mam zaszczyt reprezentować jako prezes Związek Pszczelarzy Ziemi Przemyskiej, także pozostałe związki poza strukturą Polskiego Związku Pszczelarskiego, które dały mi taki mandat 8 lutego 1996 r. w czasie spotkania w Agencji Rynku Rolnego. Moi przedmówcy dosyć szczegółowo mówili na niektóre tematy i zostałem wyręczony, z czego się bardzo cieszę. Ale z tego wynika, że w Polsce nie ma problemów. Najgorsze dla mnie i dla naszych pszczelarzy jest to, że nikt nie dokuczy tak, jak ktoś z najbliższej rodziny.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">Nasz związek liczy około 500 członków i ma około 11,5 tys. rodzin pszczelich. W ubiegłym roku usłyszeliśmy informację z Agencji Rynku Rolnego, że takich związków jak nasz działających poza strukturami Polskiego Związku Pszczelarskiego jest w Polsce około 70. O ile jest to prawdą, to znaczy że nikt się nie rozwodzi, jeżeli w małżeństwie dobrze się układa.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">Szereg było powodów powstania naszego związku, przede wszystkim brak pomocy ze strony rządu w latach, kiedy premierem był pan Jan Bielecki. Wszystko się wówczas diametralnie zmieniło w polskim pszczelarstwie. Nasze pszczelarstwo nie tylko zostało nie zauważone przez ówczesny rząd, ale stało się jakby niepotrzebne. Preferowano produkty pszczele, ale obce. Prawdopodobnie jesteśmy jedynym krajem w Europie, a może i w świecie, gdzie nałożono podatek od ilości pasiek. Był on za rządów pana Jana Bieleckiego od 21 rodzin pszczelich. Za rządów pana Pawlaka podniesiono go do 50 rodzin, a od 1997 r. podatek jest od 81 rodzin.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">Trzymanie pszczół jest to nie tylko korzyść dla pszczelarza, bo korzyść z pszczół pszczelarz ma w wysokości od 5 do 10 proc. Pozostałość ma państwo. Nie wiem co ci ludzie wtedy myśleli i czym się kierowali, żeby karać pszczelarzy.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">W tym okresie czasu była także propaganda w środkach masowego przekazu przeciw produktom pszczelim pochodzenia polskiego. Ogłaszano, że polski miód posiada zaniżone normy, że w większości pszczelarze fałszują miód, a nawet że 1 kg mleczka pszczelego równa się jakości 1 kg płatków owsianych. A co było najgorsze, że w jednej z audycji radiowych usłyszeliśmy, że miód jest szkodliwy dla zdrowia ludzkiego. To wszystko spowodowało rozbicie polskiego pszczelarstwa, bo zaczęło być ono nieopłacalne. Do pszczelarstwa od tego czasu praktycznie pszczelarz musi dopłacać, a jeśli ma zyski to bardzo minimalne.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#PrezeszarzaduZwiazkuPszczelarzyZiemiPrzemyskiejEdwardWrona">To wszystko spowodowało, że nasz związek powstał. Powstały także inne związki, aby bronić się przed samozagładą. W naszym regionie ówczesnego województwa przemy-skiego również Polski Związek Pszczelarstwa zapomniał o swoich członkach. Z 500 ludzi, których mamy w naszym związku bodajże 7 proc. to osoby, które były członkami Polskiego Związku Pszczelarstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Przepraszam bardzo panie prezesie, że interweniuję, ale proszę o skoncentrowanie się na sytuacji w pszczelarstwie, a nie wśród pszczelarzy. Komisja sejmowa mimo swoich różnych kompetencji nie jest w stanie zajmować się problemami pomiędzy poszczególnymi związkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PrezeszarzaduEdwardWrona">Chcę powiedzieć państwu, że pasiecznictwo jest bardzo ważną gałęzią w rolnictwie. O wiele większe są plony tam, gdzie są pasieki. 5 proc. do 10 proc. ma tylko z tego względu pszczelarz.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PrezeszarzaduEdwardWrona">Co bulwersuje polskich pszczelarzy? Duży napływ miodu z importu bardzo często niekontrolowanego i nie badanego, o czym my wiemy. Bardzo niskie ceny hurtowe. W informacji resortu dowiedziałem się o maksymalnej cenie ze skupu interwencyjnego Agencji Rynku Rolnego w wysokości 8,80 zł za kg. Ta cena, jak zauważyli moi przedmówcy, była z lat 80. Nie wiemy jak w tej chwili można oceniać jakość miodu? Cena 8,80 zł oznacza dla pszczelarzy, że lepiej w ogóle nie produkować miodu.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PrezeszarzaduEdwardWrona">Bardzo ważną jest sprawa dotacji państwa, choćby w postaci cukru dla karmienia rodzin pszczelich. Jednak zwrócę się do pana ministra, żeby nie preferowano tylko jednego związku jako głównego jego dystrybutora. Myśmy o tym szereg razy pisali, nagłaśniali w radio i telewizji. Nie może być jeden monopolista, który narzuca marżę. Dotacja państwa do cukru jest dotacją dla utrzymania jednego ze związków pszczelarskich w Polsce. To są duże marże. Z tego powodu cena cukru dotowanego przez Agencję Rynku Rolnego dla pszczelarzy równała się jego cenie hurtowej.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#PrezeszarzaduEdwardWrona">Jeżeli państwo nie będzie pomagać w ogóle pszczelarstwu, to ono w kraju w niedługim czasie, za rok, za dwa praktycznie zacznie znikać. Są pszczelarze, którzy w latach poprzednich posiadali duże pasieki to doszli do jakiś pieniędzy. W tej chwili jest to naprawdę duży problem, szczególnie tam, gdzie jest znaczne bezrobocie. Uważam, że przez znaczące dotacje państwa będzie znacznie większe zapotrzebowanie i chęć pracy przy pasiekach. Jestem zdania, że zmniejszy się bezrobocie nie tylko na wsi, ale i w mieście.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#PrezeszarzaduEdwardWrona">Panie przewodniczący, chciałem panu w imieniu Związku Pszczelarzy Ziemi Przemyskiej podziękować za to, że w roku 1997 ujął się pan za nami. Dzięki pana pomocy nasz związek otrzymał cukier 31 sierpnia 1997 r., a wpłaty dokonaliśmy w czerwcu. Dzięki panu myśmy ten cukier za swoje pieniądze otrzymali.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PrezeszarzaduSpoldzielniApiswLublinieMieczyslawJanik">Mam pytanie do pani prezes Agencji Rynku Rolnego. Czy w roku bieżącym są przewidziane środki na interwencyjny skup miodu? Jeżeli tak, to w jakiej wysokości i dlaczego?</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PrezeszarzaduSpoldzielniApiswLublinieMieczyslawJanik">To co przedstawił pan prezes Lech Sęczyk i inni dyskutanci jest rzeczą powszechnie znaną, że ponad 50 proc. pszczelarzy to ludzie w wieku ponad 70 lat. Najbliższy czas ich wyrotuje z gospodarki. Z jednej strony powstałą lukę należałoby wypełnić ludźmi młodymi i o tym wspomniał pan prezes Lech Sęczyk mówiąc o Technikum Pszczelarskim w Pszczelej Woli, istotnie jedynym w swoim rodzaju w Europie. Jest to dorobek polskiego rolnictwa, nie tylko polskiego pszczelarstwa na skalę europejską, a może światową i szkoda byłoby go zaprzepaścić. Chciałbym, żeby resort o ile to jest możliwe rozpatrzył jeszcze korektę w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PrezeszarzaduSpoldzielniApiswLublinieMieczyslawJanik">Dlaczego młodzi ludzie nie garną się do pszczelarstwa? O tym świadczą warunki ekonomiczne, a więc opłacalność produkcji. Mimo że mizeria panuje w całym rolnictwie, to jednak pszczelarstwo należałoby uchronić. Jest to bowiem dziedzina od której jak się raz odejdzie to już się nigdy do niej nie wraca. A ona wymaga mało tego że wiedzy, chęci, ale pewnej miłości. Pszczoła wymaga miłości. I dlatego biorąc pod uwagę jak pożyteczną rolę odgrywa w środowisku naturalnym, jaką rolę pełni jako ta, która czyni usługi dla roślin owadopylnych, wydaje mi się, że należałoby pszczelarstwo ze wszelką cenę uratować. Nie mówiąc o rozwoju, ale aby uratować to co jest. Bardzo optymistycznie wysłuchałem przedstawiciela ministerstwa, ale myślę że te milion rodzin, to jest troszkę po zimie zawyżony stan. To jest o wiele za mało, ale żebyśmy przynajmniej ten stan zachowali.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#PrezeszarzaduSpoldzielniApiswLublinieMieczyslawJanik">Mocno podkreślam kwestię interwencji, gdyż jeszcze są zapasy z roku 1997 i 1998. Słyszeliśmy z oficjalnej informacji ministerstwa, że 2200 ton wpłynęło do Polski w 1997 r. z importu. To się niejako odbiło na stanie zapasów miodu krajowego. Jeżeli nie zdejmiemy tej masy towarowej, która pozostała, tym samym pogorszymy sytuację polskiego pszczelarstwa. Miód w przeciwieństwie do mleka i owoców może być w dłuższym okresie przechowywany.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PoselKazimierzNycz">Nie jestem pszczelarzem, ale jako członek Komisji Rol-nictwa mam cały szereg wątpliwości, które zresztą podzielili fachowcy z tej branży, jak prezesi poszczególnych związków pszczelarskich i również pan prezes Ryszard Tomaszewski. Nie chcę się narażać panu posłowi Janowi Wyrowińskiemu. Nie oczekiwałem od infor-macji o aktualnej sytuacji pszczelarstwa dopracowania określonej strategii, ale powiem szczerze, że liczyłem na więcej.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PoselKazimierzNycz">Liczyłem mimo wszystko, że pan minister Leszek Kawski albo pan dyrektor Aleksander Merecki zechcą szerzej powiedzieć o zamierzeniach, które resort w niedługim okresie czasu chciałby wdrożyć i nie tylko dotyczących rodzącego się programu pszczelarstwa w Ministerstwie Rolnictwa. To o czym mówił pan prezes Ryszard Tomaszewski o apiterapii o i szeregu innych sprawach, nie jest chyba rozwiązaniem problemów polskiego pszczelarstwa na dzień dzisiejszy. Odbieram to jako program firmy "Apipol" i w tym układzie wydaje się on celowy, sensowny i życzę powodzenia w jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PoselKazimierzNycz">Niepokojące są te informacje, te cyfry, które zostały nam przedstawione. Na przestrzeni ostatnich lat niesamowicie zmalała liczba pszczelarzy z 227 tysięcy do 48 tysięcy. Ale gdy mówimy o 48 tysiącach pszczelarzy, bo tę liczbę należałoby przemnożyć przez co najmniej 3, gdyż na ile ja poznałem stosunki panujące w pszczelarstwie, to w poszczególnych pasiekach pracują całe rodziny. Niepokojąco spada liczba rodzin pszczelich z 2,6 mln do niecałych 80 tysięcy. Gorsza sytuacja była na przestrzeni 1994/1995 r. To samo dotyczy struktury pasiek i to w zarówno w przedziale do 5 uli, jak również i powyżej 80 uli, a także pozyskania miodu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#PoselKazimierzNycz">Niepokoi mnie brak przedstawienia dodatkowych informacji o kierunkach działań ze strony Ministerstwa Rolnictwa, tym bardziej że nie mogę się zgodzić z wypowiedzią dyrektora Aleksandra Mereckiego, który komentując sytuację w zakresie subsydiowania, subwencjonowania czy dotowania wręcz pszczelarstwa w krajach Unii Europejskiej odsyła nas do tego, że przecież my nie jesteśmy jeszcze w unii. Ale w Unii Europejskiej nie jest są jeszcze Czechy, Słowacja a tam pewne sprawy są nieco inaczej stawiane niż na naszym terenie.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#PoselKazimierzNycz">Niepokoi brak odniesienia czy brak przeciwdziałania tym negatywnym zjawiskom. Była dzisiaj tu również mowa o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu importu z Chin i Ukrainy. Osobiście mam cały szereg informacji o tym, że jest to miód o parametrach, których prawdopodobnie nikt nie skontrolował. Rodzi się pytanie, co robią służby sanitarne, co robią służby weterynaryjne na naszych granicach. Miód ten jest później po wymieszaniu z miodem krajowym sprzedawany w całości jako miód własny. Takie napisy widziałem na opakowaniach. Kupowany jest on prawdopodobnie w cenie od 1 do 1,5 USD za kilogram, a sprzedawany po wielokrotnie wyższych cenach.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#PoselKazimierzNycz">Mnie osobiście, ale także i pszczelarzy niepokoją ceny miodu na polskim rynku. Rozumiem, że są zróżnicowane ze względu na region. Ale na paradoks wręcz zakrawa, że niektóre przynajmniej z firm zajmujących się skupem, te które korzystały w dużej mierze z kredytów preferencyjnych, skupując ten miód najlepszy spadziowy w granicach 12-15 zł za kg, po zapakowaniu go do słoika sprzedają go nie w granicach 24 zł za kg, ale w cenie 40-42 zł za kg. Jak ma się tego typu działanie do ochrony pszczelarstwa, jego dochodowości itd.? Pozostawić to należy raczej bez komentarza.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#PoselKazimierzNycz">Niepokoi także przedstawiona w informacji rządowej, bo przecież podpisanej przez pana ministra Leszka Kawskiego opłacalność produkcji pasiecznej. W ostatnim okresie czasu płaca wzrosła 420-krotnie, a ceny miodu 64-krotnie. 7-krotnie większa dynamika wzrostu płac w porównaniu do dynamiki wzrostu cen miodu mówi sama za siebie.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#PoselKazimierzNycz">W produkcji pasiecznej jednym z podstawowych składników kosztów jest cukier. W 1983 r. za 1 kg miodu można było zakupić 12,6 kg cukru, a w 1994 r tylko 2,4 kg, czyli ponad 5-krotnie mniej, a obecnie około 3,5 kg. Te cyfry też mówią same za siebie.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#PoselKazimierzNycz">Niepokojąca jest również informacja zawarta na str. 11, taka raczej smutna perspektywa. Mówi się, że obecnie krajowy rynek miodu jest chroniony wysokimi stawkami celnymi. Ale również pan minister stwierdza, że: "należy podkreślić, że tak wysoka ochrona polskiego rynku miodu nie będzie możliwa w przyszłości. Polski miód, chociaż jakościowo bardzo dobry, jest jednocześnie drogi i będzie musiał konkurować z miodem europejskim. /.../ Ponadto zwraca się uwagę na to, że przepisy handlu światowego przewidują systematyczne znoszenie barier celnych".</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#PoselKazimierzNycz">Na str. 13 mówi się, że dotacja na postęp biologiczny na rok 1999 wynosi 3,5 mld zł, i że jest większa niż w roku 1998. Jednocześnie stwierdza się, że "bez znacznego zwiększenia budżetu na postęp biologiczny mogą wystąpić poważne trudności we wspomaganiu hodowców pszczół nawet na poziomie roku 1998".</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#PoselKazimierzNycz">To wszystko raczej nie nastraja optymistycznie. Oczekiwałbym bardziej konstruktywnego stanowisko ze strony Ministerstwa Rolnictwa, wychodzącego naprzeciw wnioskom, które wynikają z tej aktualnej sytuacji w pszczelarstwie, ale nie tylko w zakresie programu, który będzie miał tylko i wyłącznie aspekt hodowlany, ale raczej programu szerszego.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#PoselKazimierzNycz">Rozumiem, że z przyczyn organizacyjnych nie będziemy w stanie podjąć dzisiaj żadnych decyzji. Ale skłaniałbym się bardziej do zakończenia naszej dzisiejszej debaty projektem stanowiska w sprawie stanu pszczelarstwa przedstawionego i przyjętego na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, który parlamentarzyści uzyskali do wglądu. Propozycje, które sejmowa Komisja Rolnictwa przyjęłaby na najbliższym posiedzeniu powinny być niejako zobowiązaniem dla resortu rolnictwa po to, aby zaakceptował je w takim stanie modyfikując niektóre rozwiązania. Propozycje te mogą być także zobowiązaniem dla rządu, dla resortu rolnictwa do przygotowania kierunkowego programu działania uzdrowienia sytuacji w polskim pszczelarstwie. Niestety uzdrowienia, bo takie wnioski i takie konkluzje nasuwają się po zapoznaniu się z tymi wszystkimi informacjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Ten dokument, który państwo posłowie otrzymali nosi tytuł "Projekt stanowiska". To zgodnie z Regulaminem Sejmu może być opinia lub jakiś inny dokument, na przykład dezyderat. Ale to jest dokument otwarty, wszystkie uwagi będziemy mogli zgłosić.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">W 1994 r. Komisja Rolnictwa zobowiązała Ministerstwo Rolnictwa do opracowania programu polskiego pszczelarstwa. Czy ten program został opracowany czy też nie? To pytanie zadaję przedstawicielom ministerstwa. Czy on jest znany w ministerstwie? Być może, że nie został opracowany, wobec tego chciałabym dowiedzieć się, czy ministerstwo ma jakąś wiedzą na temat, jaka ilość rodzin pszczelich jest wielkością optymalną, docelową dla Polski w aspekcie prognozowanego stanu polskiego rolnictwa?</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Jaka wielkość produkcji miodu jest wielkością optymalną, docelową? Jaka jest do-puszczalna wielkość importu, taka która nie będzie szkodzić polskiemu pszczelarstwu? Mając pewne doświadczenie nie pozostanę na zadaniu pytań w tej chwili ustnie. Skieruje te pytania na piśmie do ministerstwa. Niemniej w tej chwili już jest pewien czas dla ministerstwa, żeby się tymi materiałami zainteresowało.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Czy dopuszczalna jest praktyka mieszania miodu importowanego, z punktu widzenia ministerstwa, z miodem polskim i następnie etykietowanego jako produktu polskiego? Jeżeli nie, to jakie mechanizmy można by uruchomić, aby tej praktyce, z mojego punktu widzenia bardzo niekorzystnej, zapobiec?</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Chciałabym wiedzieć jeszcze jaka jest wielkość importu miodu? Skąd ten miód do nas trafia, kto go importuje i za ile? Proszę także odpowiedzieć na te same pytanie odnośnie eksportu polskiego miodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Chciałoby się polemizować z panem prezesem Lechem Sęczykiem, może najmniej z panem Ryszardem Tomaszewskim, który przedstawił wizję realną za parę lat.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Panie pośle Kazimierzu Nycz, niech mnie pan Edward Wrona zaprosi. Przyjadę do Przemyśla. Przegadajmy godzinę, dwie, trzy, bo widzę, że w pana usta włożono szereg informacji nieprawdziwych. Nie można tak w czambuł potępiać różnych sytuacji.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Z tym importem też nie jest tak, jak tutaj jest stawiana sprawa. Przeanalizujmy wykresy, które przedstawił Polski Związek Pszczelarski. W 1996 r. była klęska urodzaju i padło 60 proc. pszczół. Z mojej 350 ulowej pasieki padło ponad połowa pszczół. W związku z tym, że rok 1996 był rokiem nieurodzaju w 1997 r. był import miodu. W 1998 r. było już normalnie i w tej chwili jest tylko doimportowywany miód, który nie wystąpił w lipcu, czyli miód lipcowy, miód gryczany.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Sięgnijmy po ilości tego importu. Myślę, że niewielki import w tej chwili stabilizuje rynek i zmusza pszczelarzy do myślenia, przedsiębiorczości. Jeżeli wejdziemy do unii, to faktycznie cła zostaną zmniejszone. W tej chwili rynek niemiecki jest broniony 22 proc. cłem. To nie jest tak, że pszczelarz polski będzie miał zero cło, a pszczelarz niemiecki 22 proc. cło. Chyba do tego nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">W tej chwili przemysł importuje do Polski od paru lat około 450-500 ton miodu. Ma on powiązania kapitałowe, ma powiązania technologiczne. Ten miód jest bardzo kiepskiej jakości, ale polskiego miodu nie można mu sprzedać, bo technologia szwajcarska czy brytyjska zabrania wprowadzenia polskiego miodu, bo kolor, smak nie odpowiada. Poziom importu nie jest taki duży.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Proponuję powołać komisję, która będzie opracowywała program pszczelarski, który ma się zmierzyć z Unią Europejską oraz zagwarantować cukier dla pszczół po 2/3 ceny minimalnej ustalonej przez holdingi. Ta cena będzie inspirowała do rozprowadzania go przez związek, łączyła pszczelarzy. To nie może być tak jak rok temu, kiedy Polski Związek Pszczelarskie podpisał umowę z Agencją Rynku Rolnego w grudniu czy w styczniu, a w maju ceny hurtowe poszły w dół i pszczelarz kupował drożej cukier od związku i agencji niż miał w hurtowni sąsiedniej. Jeżeli jest cena 1,70 zł w cukrowni, to w agencji cena powinna być w wysokości 2/3 ceny hurtowni. Pszczelarze mogą korzystać z zapasów Agencji Rynku Rolnego 2-3-letnich. Może być to cukier trochę gorszej wartości, ale cena niech będzie adekwatna.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Interwencja Agencji Rynku Rolnego jest konieczna. Jeżeli tej interwencji w skupie miodu nie będzie, to może to spowodować zachwianie równowagi rynku. Mogą wówczas przyjść podmioty z kapitałem niemieckim i dopiero wtedy będzie nieopłacalna produkcja. Może być miód skupowany po 1 USD za kg czy nawet poniżej, tak jak jest na świecie. W związku z tym mam gorącą prośbę do Komisji o poparcie wniosku, żeby agencja w dalszym ciągu stabilizowała rynek poprzez interwencyjny skup w wysokości 2-2,5 tys. ton miodu.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Jestem absolwentem Technikum Pszczelarskiego w Pszczelej Woli. Zróbmy coś, żeby umocnić jego pozycję, bo będzie to dalej kuźnia kadr dla pszczelarstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Chciałbym panu zwrócić uwagę, że poseł może się wypowiadać w każdej kwestii. Pan ma prawo się z tym nie zgodzić, ale nie pomawiać posła o to, że wyrażał zdanie czyjeś a nie swoje. Jest to niezgodne ze zwyczajem jaki w parlamencie panuje, żeby goście zwracali uwagę posłowi na to, że wypowiada nie swoje słowa, albo nie to co chciał powiedzieć. Nie zauważyłem tego na co pan prezes zwrócił uwagę, że pan poseł Kazimierz Nycz mówił nie w swoim imieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WlascicielfirmySadeckiBartnikJanuszKasztelewicz">Bardzo przepraszam pana posła Kazimierza Nycza. Myślę, że kiedy się spotkamy i porozmawiamy, to jeszcze raz przeproszę go osobiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Rozmawiając o sytuacji polskiego pszczelarstwa nawet sami fachowcy z poszczególnych związków mieli różne zdania. Takie różne opinie docierają do resortu rolnictwa. Chciałbym odnieść się do ostatniego apelu pana prezesa Janusza Kasztelewicza, który zaproponował spotkanie wszystkich i w końcu wypracowanie jednego programu. Podpisuje się pod tym obiema rękami i zaproponuję odbycie takiego spotkania w ministerstwie po to, abyśmy wspólnie opracowali program dla polskiego pszczelarstwa. Myślę, że przy waszym współudziale będzie to program rzeczywiście dobry i skuteczny. W niedługim czasie takie spotkanie zorganizuję.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PodsekretarzstanuLeszekKawski">Dziękuję bardzo za ten głos dotyczący importu do Polski o czym powiedział pan Janusz Kasztelewicz. Rzeczywiście rok 1996 był pszczelarska klęską. Sam Polski Związek Pszczelarski zwracał się do resortu o wprowadzenie kontyngentu bezcłowego na około 800 ton miodu. Sytuacja po prostu wymusiła to, że ten import do Polski taki akurat był. Teraz widzimy tendencje znowu malejące. Cło na miód jest wysokie /42 proc./, ale również musimy wiedzieć o naszych zobowiązaniach międzynarodowych. To cło w perspektywie ma maleć. A po wejściu Polski do Unii Europejskiej cło będzie takie jak obowiązuje w państwach unii.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Skoncentruję się na propozycji odnośnie programu pszczelarskiego. Jak pan minister zauważył poprosimy państwa do współpracy. Faktycznie od 1,5 roku mówimy o tej współpracy. Program jest w ministerstwie opracowany, ale nie można wszystkich szczegółów uzgodnić. Być może na tym spotkaniu, przy udziale państwa nareszcie dopracujemy ten program. On czeka, z tym że musi uwzględniać i realne możliwości. Nie wiem czy to jest dużo pieniędzy czy mało - 350 tys. złotych. Niemniej jednak, ośmielę się powiedzieć, że ta wielkość leży w rękach panów posłów. Dostajemy z roku na rok coraz mniejsze środki na postęp biologiczny i tutaj minister nic nie może zrobić w tej kwestii. Tu jest niejako wspólna sprawa w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Natomiast nie notujemy nadmiernego importu jakichkolwiek pakietów pszczelich. Jeżeli są sprowadzane to w niewielkiej ilości. Aktualnie wydane rozporządzenia skutecznie będą nam służyły do kontrolowania napływającego do Polski materiału hodowlanego, nie tylko pszczół, ale także innych gatunków zwierząt gospodarskich.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Pani posłanka Halina Nowina-Konopka zadała pytanie, jaka powinna być optymalna ilość rodzin pszczelich. Niezbędną ilością pszczół na uprawy typu rzepak czy sady, jest około 1,5 mln rodzin pszczelich. 2 mln rodzin pszczelich byłaby wielkością optymalną na obecną strukturę zasiewów roślin potrzebujących pracy tych pożytecznych owadów.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Jaką ilość miodu możemy produkować w kraju? Tak zrozumiałem pytanie pani posłanki. Mogę powiedzieć inaczej, że były lata, że produkowaliśmy prawie 14 tys. ton miodu i on był przy niewielkim stosunkowo eksporcie spożywany w Polsce. Obecna produkcja w wysokości 9,5 tys,. ton mogłaby być wydatnie powiększona, pod warunkiem stworzenia odpowiednich warunków, a także zachęcenia ludzi do kupowania miodu. Nie przypominam sobie negatywnej reklamy miodu polskiego, ale być może, że taka była. Teraz można byłoby wykorzystać reklamę pozytywną dla promocji polskiego miodu.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Czy jest praktyka mieszania miodu polskiego z zagranicznym? Zgodnie z przepisami praktycznie rzecz biorąc nikt nie może zabronić takiego mieszania. Jest ono dopuszczalne pod jednym wszakże warunkiem, że będzie na etykiecie podane do wiadomości konsumenta, co to jest za miód. Generalnie nie wolno takiego mieszania stosować.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Jaka powinna być wielkość importu i eksportu miodu? Myśmy te dane podali dokładnie na przestrzeni lat w informacji. Mogę pani posłance przytoczyć te dane. Import kształtował się od 425 ton w 1993 r. do 2204 ton w 1997 r., ale w 1998 r. już 1050 ton. Natomiast eksport w ostatnich latach stabilizuje się na poziomie 200, 250, 290 ton. Nie mogę pani posłance powiedzieć z jakich dokładnie krajów mamy ten import, ale pan minister polecił, żeby przygotować informację na piśmie. Uzupełnimy te brakujące dane dotyczące skąd my ten miód eksportujemy.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#WicedyrektordepartamentuAleksanderMerecki">Sądzę, że na temat planowanego interwencyjnego skupu miodu odpowie pani prezes Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WiceprezesJadwigaSeremakBulge">Przygotowany program interwencji nie przewiduje działań interwencyjnych na rynku miodu. Projekt jest w opiniach i wszystko w dyspozycji Rady Ministrów. Jeżeli Rada Ministrów przeznaczy dodatkowe środki na działania interwencyjne to ARR będzie oczywiście interweniowała. W tej chwili musieliśmy się skupić na rynkach najważniejszych, a brak środków nie pozwala nam przewidywać innych działań, aniżeli działania na rynku mleka, zboża i mięsa.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PoselJanWyrowinski">Ile kosztowała ubiegłoroczna interwencja?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WiceprezesJadwigaSeremakBulge">13 mln złotych.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PoselJozefPilarczyk">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Jeżeli nie to chciałbym zaproponować, aby tekst projektu opinii, który paniom i panom posłom został rozdany był podstawą do wypracowania i przyjęcia na najbliższym posiedzeniu stanowiska Komisji. Panie i panów posłów proszę o wcześniejsze zgłaszanie prezydium Komisji uwag do tego tekstu, tak żebyśmy sprawnie na najbliższym posiedzeniu mogli procedować i przyjąć stanowisko.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#PoselJozefPilarczyk">Pragnę wyrazić podziękowanie panu ministrowi Leszkowi Kawskiemu za to, że za-deklarował chęć bliskiej współpracy nad opracowaniem programu dla polskiego pszczelarstwa. Myślę, że wiele bardzo cennych uwag padło w trakcie dzisiejszej dyskusji, choć może posłowie sejmowej Komisji nie byli najważniejszymi jej uczestnikami. Ale ważnie jest to, że szereg przedstawicieli różnych organizacji zrzeszających pszczelarzy mogło się wspólnie spotkać, wymienić poglądy, wyrazić opinie, również z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa, panem ministrem Leszkiem Kawskim oraz instytucjami współpracującymi z ministerstwem.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#PoselJozefPilarczyk">Myślę, że sytuacja w pszczelarstwie jest nieco lepsza niż w przemyśle ziemniaczanym. Wielkich trudności nie ma. Niemniej jednak w wielu wypowiedziach, w tym również w wypowiedzi pana prezesa Ryszarda Tomaszewskiego było dość mocno zasygnalizowane, że zanim przyjdzie nam również w tej branży konkurować z Unią Europejską, to warto trochę inaczej spojrzeć na organizację samego gospodarstwa pszczelarskiego, ale również i na samą organizację pszczelarzy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#PoselJozefPilarczyk">W przekonaniu, że faktycznie ta współpraca będzie lepsza niż do tej pory i przyniesie lepsze efekty pragnę zakończyć dzisiejsze posiedzenie Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#PoselJozefPilarczyk">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>