text_structure.xml
334 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min 01)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz oraz wicemarszałek Tomasz Nałęcz)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Dzień dobry. Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszalek">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panie posłanki Dorotę Arciszewską-Mielewczyk i panią Elżbietę Radziszewską.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszalek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pani posłanka Elżbieta Radziszewska.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszalek">Proszę panie posłanki - sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszalek">Protokoły 105., 106., 107. i 108. posiedzeń Sejmu uważam za przyjęte wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszalek">Wysoka Izbo! Zgłoszono sprzeciw wobec utrzymania w porządku dziennym punktu obejmującego rozpatrzenie sprawozdania komisji w sprawie wniosku prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszalek">Jest to zatem, w myśl art. 173 ust. 4 regulaminu Sejmu, punkt sporny porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszalek">Poddam zatem propozycję utrzymania punktu w porządku dziennym pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#Marszalek">Proszę wszystkich o włożenie kart do głosowania do czytników, abyśmy mieli pewność, że jest wymagane do rozstrzygnięcia kworum.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Marszalek">Kto z pań i panów posłów jest za utrzymaniem w porządku dziennym punktu w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w sprawie wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Marszalek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#Marszalek">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Marszalek">Oddano 280 głosów. 149 - za, przeciw - 129, 2 wstrzymujące.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#Marszalek">Stwierdzam, że Sejm propozycję utrzymania tego punktu w porządku dziennym przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby Sejm wysłuchał 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół w dyskusjach nad: sprawozdaniem komisji w sprawie wniosku prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym oraz nad sprawozdaniem komisji w sprawie wniosku Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#Marszalek">Za chwilę rozpoczniemy rozpatrywanie sprawozdania komisji w sprawie wniosku Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#Marszalek">Następnie rozpatrzymy sprawozdanie komisji w sprawie wniosku Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#Marszalek">Po zakończeniu dyskusji nad tym punktem porządku dziennego, jednak nie wcześniej niż o godz. 19, rozpoczniemy głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#Marszalek">Po głosowaniach rozpatrzymy pytania w sprawach bieżących i informację bieżącą.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#Marszalek">Informuję, że Prezydium Sejmu, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, ustaliło, że na bieżącym posiedzeniu Sejm rozpatrzy informację w sprawie przedstawienia informacji rządu o zamiarach prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, o której przedstawienie wnosił Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#Marszalek">Informuję, że prezes Rady Ministrów zawiadomił Sejm o zamiarze przedłożenia prezydentowi RP do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie: Umowy w sprawie wykonania postanowień Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza z dnia 10 grudnia 1982 r., odnoszących się do ochrony i zarządzania zasobami rybnymi międzystrefowymi i zasobami rybnymi masowo migrującymi, sporządzonej w Nowym Jorku dnia 4 sierpnia 1995 r., oraz Międzynarodowej Konwencji o ratownictwie morskim, przyjętej przez Międzynarodową Organizację Morską w dniu 28 kwietnia 1989 r.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#Marszalek">Posłowie w określonym terminie nie zgłosili zastrzeżeń do zasadności wybranego przez Radę Ministrów trybu ratyfikacji tych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#Marszalek">Komisja Spraw Zagranicznych przedłożyła sprawozdania, w których wnioskuje o przyjęcie zawiadomienia premiera przez zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#Marszalek">Sprawozdania komisji zostały paniom i panom posłom doręczone odpowiednio w drukach nr 4416 i 4417.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#Marszalek">W związku z tym, na podstawie art. 120 ust. 4 regulaminu Sejmu, informuję o braku zastrzeżeń co do zasadności wybranego przez Radę Ministrów trybu ratyfikacji tych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#Marszalek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Infrastruktury w sprawie wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym (druki nr 4418 i 4423).</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pana Waldemara Dubaniowskiego w celu przedstawienia uzasadnienia wniosku o ponowne rozpatrzenie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 23 sierpnia 2005 r. prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pan Aleksander Kwaśniewski odmówił podpisania ustawy z dnia 29 lipca 2005 r...</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#GlosZSali">(Ooo... )</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">...o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym i wystąpił do Sejmu z umotywowanym wnioskiem o ponowne jej rozpatrzenie przez Wysoką Izbę. Treść wniosku, określająca przyczyny odmowy podpisania tej ustawy, zawarta jest w przekazanym paniom i panom posłom druku sejmowym nr 4418.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Celem ustawy jest złagodzenie skutków podwyższenia od dnia 1 maja 2004 r. stawki podatku VAT na niektóre materiały budowlane z 7% do 22%.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pomimo społecznego oczekiwania na wejście w życie tej ustawy, zdaniem pana prezydenta istnieje kilka zasadniczych argumentów, przede wszystkim związanych z troską o stan finansów publicznych, które powodują, iż nie mógł zaakceptować rozwiązań w niej zawartych. Minister finansów odpowiedzialny za realizację dochodów i wydatków budżetu państwa zwrócił się do pana prezydenta o odmowę podpisania ustawy, ponieważ, wedle szacunków ministra finansów, w okresie jej obowiązywania, to jest od dnia 1 maja 2004 r. do końca 2007 r., skutki dla budżetu państwa mogą wynieść około 4,5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Jednak trzeba również zwrócić uwagę na fakt, iż obecnie, zdaniem także ministra finansów, precyzyjne oszacowanie skutków finansowych tej ustawy jest niezwykle trudne. W wariancie pesymistycznym można założyć zwiększenie skutków finansowych dla budżetu państwa nawet do kwoty około 18 mld zł, przy założeniu, że z dobrodziejstwa tej ustawy zechce skorzystać 10 mln podatników.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Minister finansów zwrócił również uwagę na koszt realizacji przepisów ustawy, w tym konieczność zwiększenia zatrudnienia w administracji skarbowej, co wiąże się z dodatkowymi kosztami dla budżetu. Ponadto zasygnalizowano niebezpieczeństwo powstania tak zwanych niekorzystnych zjawisk, jak nadużycia dotyczące ewentualnego handlu fakturami - i to pomimo wprowadzonego w ustawie zabezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Wysoka Izbo! Pan prezydent nie mógł pozostać obojętnym wobec tak negatywnej opinii co do skutków wejścia w życie tej ustawy. Należy podkreślić, że negatywna opinia została wyrażona przez resort odpowiedzialny za stan finansów publicznych. Według oceny ministra finansów ustawa o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków mieszkaniowych spowoduje obowiązek wypłaty już w 2006 r. całości kompensaty wydatków mieszkaniowych poniesionych przez obywateli od dnia, co podkreślam, 1 maja 2004 r. Konieczność skumulowania wypłat może poważnie zagrozić finansom publicznym oraz spowodować naruszenie równowagi budżetu państwa. Zdaniem pana prezydenta ustawa, która może nieść takie niebezpieczeństwo dla równowagi finansów publicznych, wymaga szczególnej rozwagi i szczególnego namysłu. Zdrowe finanse publiczne są, bez wątpienia, Polsce potrzebne. Ich brak grozi niestabilnością pieniądza i niewywiązywaniem się państwa z podstawowych obowiązków wobec obywateli i organizmu państwowego. Należy również przypomnieć, że nadmiernej nierównowagi finansów publicznych zabrania Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, zakazując wzrostu długu publicznego powyżej 60% PKB.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mimo iż uchwalona ustawa ma na celu wspieranie budownictwa mieszkaniowego w Polsce, a także tworzy instrument osłonowy, łagodzący skutki podwyższenia stawki podatku VAT na materiały budowlane, to jednak z uwagi na wskazane powyżej zagrożenia dla stabilności budżetu państwa prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pan Aleksander Kwaśniewski zwraca się do Wysokiej Izby z wnioskiem o jej ponowne rozpatrzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Proszę obecnie o zabranie głosu posła Zbigniewa Janowskiego w celu przedstawienia sprawozdania komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Sejmie! Zgodnie z regulaminem Sejmu zobowiązany jestem do przedstawienia stanowiska Komisji Infrastruktury i Komisji Finansów Publicznych w sprawie weta zgłoszonego przez prezydenta RP do uchwalonej przez Wysoką Izbę w dniu 29 lipca 2005 r. ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, zwanej przez media ustawą o zwrocie VAT.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Można w tym miejscu ograniczyć się do stwierdzenia, że komisje rekomendują Wysokiej Izbie odrzucenie weta prezydenta. Może i byłoby to rozwiązanie eleganckie, jednak uchwaleniu tej ustawy towarzyszyły okoliczności, które wymagają komentarza, a pozostawienie tej sprawy bez ostatecznego wyjaśnienia zdaniem absolutnej większości posłów komisji grozić może poważnymi konsekwencjami, wykraczającymi daleko poza zakres tej konkretnej regulacji prawnej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Dlaczego więc, zdaniem komisji, Sejm powinien odrzucić weto prezydenta do ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym? Paniom posłankom i panom posłom dobrze jest już znana merytoryczna argumentacja związana z przygotowaniem tej ustawy. Przypomnę ją pokrótce. W maju ubiegłego roku wzrosły stawki podatku od towarów i usług stosowane w budownictwie. W przypadku budownictwa mieszkaniowego zastosowano jednak na okres przejściowy obniżoną, 7-procentową stawkę VAT. W wyniku niedopatrzenia, w co chcemy wierzyć, i rządu, i parlamentu, w zmienionej ustawie o VAT nie znalazł się zapis obejmujący ową obniżoną stawkę na materiały budowlane stosowane w budowie, przebudowie i remontach mieszkań sposobem gospodarczym. W ten sposób osoby budujące i remontujące swoje mieszkanie za pośrednictwem firm objęte zostały stawką podatku na materiały budowlane wynoszącą 7%, a pozostałe osoby, budujące indywidualnie, stawką 22%. Rząd jeszcze przed wejściem Polski do Unii zgodził się z opinią, że jest to dyskryminacja poważnej grupy podatników i obiecał wystąpić z inicjatywą legislacyjną usuwającą różnicę w opodatkowaniu inwestorów. Nie zrealizował jednak tej obietnicy. W efekcie dwie grupy posłów wniosły do Sejmu projekt odpowiednich ustaw, które w trakcie prac komisji zostały połączone w jeden projekt. Projekt ten długo przeleżał w szufladzie, ponieważ nowy rząd nie czuł się zobowiązany do realizacji obietnic swoich poprzedników. Przeciwnicy tej ustawy dość często posługują się argumentem jakoby była ona tzw. kiełbasą wyborczą. Biorąc jednak pod uwagę fakt, jak długo trwają prace nad nią, około 2 lat, oraz fakt, że jej współautorami są posłowie z różnych, powiedziałbym, niezbyt bliskich sobie klubów, argument ten trzeba uznać za całkowicie chybiony.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Dlaczego uchwaliliśmy ogromną większością tę ustawę? Uznaliśmy, że, po pierwsze, jest ona potrzebna do wyeliminowania dyskryminacji dużej grupy podatników, że jest potrzebna do zdecydowanej walki z gospodarczym podziemiem, z szarą strefą produkcji materiałów budowlanych i obrotu nimi, sięgającą już około 35% rynku, że jest potrzebna do pobudzenia legalnych inwestycji mieszkaniowych. Innego zdania był resort finansów, który wskazywał na obciążenia budżetu związane z realizacją ustawy. Ministerstwo Finansów nie było jednak w stanie podać wiarygodnych danych, które przekonałyby komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Posłowie komisji wielokrotnie analizowali projekt ustawy pod kątem skutków budżetowych i nie dostrzegli realnych zagrożeń. Po kilku miesiącach hibernacji sprawozdania komisji marszałek Sejmu przeprowadził konsultacje projektodawców z przedstawicielami resortu finansów. W ich wyniku wnioskodawcy zgodzili się na wprowadzenie do ustawy zmian, które postulował resort finansów. Doszło - jak się nam wydawało - do kompromisu polegającego na tym, że Ministerstwo Finansów przyznało, że nie jest w stanie wiarygodnie ocenić skutków wprowadzenia rozwiązań ustawy, a wnioskodawcy zgodzili się wyposażyć projekt w wiele ograniczeń i zabezpieczeń. Zmiany zostały wprowadzone w Sejmie, w Senacie i ostatecznie przyjęte przez Sejm 29 lipca. Podkreślam, został zawarty kompromis, tak przynajmniej zrozumiał to marszałek Sejmu, który z tego kompromisu uczynił warunek dopuszczenia do uchwalenia ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Tutaj jednak kończy się wersal i wszystko to, co mieści się w sferze normalnych relacji pomiędzy organami władzy państwa. Przedstawiciele resortu finansów, także ci, którzy uczestniczyli w rozmowach z wnioskodawcami ustawy, rozpoczęli bezprecedensową kampanię skierowaną na uzyskanie weta prezydenta. Posłużyli się w niej całą gamą środków nie do zaakceptowania w dojrzałej demokracji, posłużyli się wyliczeniami, które zostały podważone już w trakcie konsultacji z marszałkiem Sejmu, bezwstydnie zmultiplikowali rzekome zagrożenia dla budżetu państwa, w wyniku czego media otrzymały informację o stratach sięgających 18 mld zł. Przemilczeli całkowicie system zabezpieczeń wprowadzonych na ich żądanie do tekstu ustawy i uporczywie posługiwali się argumentem o zagrożeniu fałszywymi fakturami za zakupione materiały. Posługiwali się znanym już argumentem o kiełbasie wyborczej, mając jednocześnie świadomość, że to właśnie dzięki ich zabiegom ustawa przeleżała tak długo w Sejmie. Nie cofnęli się również, już po zawetowaniu ustawy przez prezydenta, przed szantażem łączącym ustawę z rzekomo nieuniknionym podwyższeniem akcyzy na paliwo. Mieliśmy tutaj więc wszystko: czarny PR skierowany na wszystkie obrazy głupoty i niekompetencji posłów wnioskodawców ustawy, a także kłamstwo i szantaż - i to wszystko w relacjach między najwyższymi organami państwa, czyli rządem i parlamentem. Trzeba uczciwie przyznać, że większość mediów nie dała się oszukać i zaangażować w kampanię przeciwko Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Prezydent RP zawetował ustawę o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Należy wyrazić żal, że w gronie doradców prezydenta, który niejednokrotnie wyrażał przekonanie o konieczności prowadzenia rozsądnej, aktywnej polityki mieszkaniowej, nie znalazły się najprawdopodobniej osoby znające się na finansowaniu budownictwa i potrafiące zweryfikować mistyfikację Ministerstwa Finansów. Prezydent w uzasadnieniu swego weta dostrzega potrzebę stworzenia: ˝mechanizmu osłonowego łagodzącego skutki podwyższenia stawki podatku VAT na niektóre materiały budowlane˝. Sugeruje jednak, by odpowiednią ustawę uchwalić w nowej kadencji po to, by uniknąć oskarżeń o jej wyborczy charakter. Prezydent przytacza wszystkie argumenty Ministerstwa Finansów przeciwko ustawie. Z wniosku prezydenta wynika jednak, że wyraźnie podziela jedynie argument dotyczący objęcia ustawą także osób zamożnych. Pozostałe argumenty przytaczał jako opinię Ministerstwa Finansów. Dzisiaj dyskutujące komisje miały uzasadnione wątpliwości co do wiarygodności i szczerości tych opinii.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Dlaczego komisje proponują odrzucić weto prezydenta? Dlatego, że pacta sunt servanda. Jeśli doszło do nierównego potraktowania podatników, a rząd obiecał usunąć tę nierówność, należy tak zrobić, bo tego wymaga wiarygodność państwa i elementarna sprawiedliwość społeczna. Nie należy z tym czekać kolejne kilka miesięcy. Należy ją uchwalić, bo trudno uwierzyć w rzekome straty budżetu od 4,5 do 18 mld. Dzisiaj w uzasadnieniu pan minister podał już, że będzie to ok. 4,5 mld.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Skutki finansowe ustawy oczywiście są, lecz specjaliści rynku budowlanego szacują je zupełnie inaczej. Resort finansów nie umie albo nie chce oszacować ewidentnych zysków, także finansowych, z tytułu uchwalenia ustawy. Trzeba ją uchwalić, bo na tej sali są przedstawiciele ugrupowań, które będą odpowiedzialne za następne budżety, i wierzymy, że są w stanie ocenić rzekome zagrożenia i podjąć właściwe decyzje.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Ustawa pozwoli ograniczyć szarą strefę w produkcji materiałów budowlanych i obrocie nimi, zachować miejsca pracy w legalnie działających firmach, bo wpłynie na ożywienie inwestycji mieszkaniowych, w tym remontów, i pobudzenie wielu sektorów związanych z inwestycjami mieszkaniowymi. Trzeba ją uchwalić, bo dotyczy nie wąskiej grupy uprzywilejowanych, lecz głównie mniej zamożnych inwestorów, także rolników; bo nie można się zgodzić na to, aby triumfowało kłamstwo i szantaż, niezależnie od intencji tych, którzy się nimi posłużyli. Argument, że aparat skarbowy jest niewydolny i nieprzygotowany, brzmi mało wiarygodnie. Od wielu lat to właśnie resort finansów komplikuje maksymalne rozliczenia podatków, zakładając, że wszyscy obywatele są potencjalnymi przestępcami. Takie stanowisko prezentowane jest również w przypadku tej ustawy. Bo przecież to nie resort finansów powinien kreować politykę mieszkaniową państwa.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PoselSprawozdawcaZbigniewJanowski">Kończę swoją pracę przy ustawie z głębokim niesmakiem. W imieniu Komisji Infrastruktury i Finansów Publicznych składam wniosek o ponowne uchwalenie ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszalek">Zanim przystąpimy do dyskusji, przypominam o 5-minutowym limicie czasu wystąpień.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszalek">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#Marszalek">Jako pierwszy zabierze w niej głos pan poseł Wacław Martyniuk w imieniu klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselWaclawMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie danych przekazanych przez rząd zawetował ustawę o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Historia tej ustawy to kwintesencja relacji pomiędzy rządem prof. Marka Belki a parlamentem. Pełno tu zmian stanowisk, niedotrzymywania przedstawianych opinii publicznej obietnic coraz to innych kwot. Przypomnę, że Ministerstwo Finansów obiecało przygotować rekompensaty dla osób, które dotknie wzrost stawki VAT do 22%.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselWaclawMartyniuk">Ówczesny minister Andrzej Raczko autorytatywnie stwierdzał, że jest to jedyna metoda rozwiązania problemu dodatkowych kosztów dla indywidualnych inwestorów. Pamiętamy argumentację rządu, który przekonywał, że nie może zostać stawka 7%, bo byłoby to niezgodne z unijnymi regulacjami, a więc podatek ten zostałby i tak podniesiony. Sejm zgodził się na podwyżkę stawki VAT na materiały budowlane pod warunkiem szybkiego wprowadzenia systemu rekompensat. I tu nastąpił pierwszy zgrzyt. Resort finansów zmienił zdanie, zostawiając Wysoką Izbę na lodzie. Dwa Kluby Parlamentarne: SLD oraz Prawo i Sprawiedliwość, złożyły projekty ustaw o zwrocie VAT.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselWaclawMartyniuk">Składając ten projekt, mieliśmy na uwadze następujące przesłanki. W Polsce brakuje 1,5 mln mieszkań, a 800 tys. mieszkań wymaga natychmiastowego remontu. Mamy najniższy w Europie tzw. wskaźnik nasycenia mieszkaniami na 100 tys. mieszkańców. Żadne państwo w Europie nie ma 22-procentowego VAT na budownictwo mieszkaniowe, a wszędzie są systemy ulg i zwolnień. W Wielkiej Brytanii na przykład jest stawka 0%, we Włoszech, w Hiszpanii, Grecji - 5%. To były przesłanki, które legły u podstaw naszego projektu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselWaclawMartyniuk">Od tego momentu rozpoczął się, niestety, chocholi taniec. Rząd zmieniał stanowisko, ministrowie, wydawałoby się odpowiedzialni za te sprawy, czyli Opawski i Bratkowski, kompletnie ignorowali posiedzenia komisji i w ogóle tę problematykę. Po roku prac przed trzecim czytaniem odbyło się spotkanie na szczycie: marszałek Sejmu, rząd, posłowie. Doszło do kompromisu. Posłowie z rządem pod patronatem marszałka uzgodnili tekst ustawy. Sejm ją jednomyślnie przyjął. W lipcu br. minister finansów mówił, że skutki ustawy o zwrocie VAT zostały już uwzględnione w założeniach do budżetu na rok 2006. I nagle pod wpływem rządu prezydent zgłasza weto.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselWaclawMartyniuk">Panie Premierze! Panie Ministrze! Kończy się kadencja tego Sejmu, kończy się wasza i nasza misja. Na koniec zdobądźcie się na trochę uczciwości i powiedzcie, kiedy mijaliście się z prawdą: na spotkaniu u marszałka, czy argumentując u prezydenta. A może mijał się z prawdą minister Gronicki, gdy mówił, że skutki zwrotu VAT są uwzględnione w założeniach budżetu?</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PoselWaclawMartyniuk"> Miejcie na koniec trochę cywilnej odwagi. Taką odwagą powinni cechować się wszyscy politycy, a szczególnie chyba ci z www.demokraci.com.pl. Niestety - a mówię to z ogromną przykrością - nie po raz pierwszy pana rząd coś przyrzeka, a następnie łamie słowo. Przypomnę, że tak samo było ze słynnym już rozporządzeniem w sprawie podwyżki akcyzy na olej opałowy: premier najpierw unieważnił pierwszą próbę podwyżki, a następnie, mimo danych obietnic, nakazał ponownie uruchomić procedurę jej wprowadzenia. A pamiętamy, jak minister finansów zaklinał się, że przyjęta wówczas ustawa ma służyć obniżce podatku, a nie jego zwiększeniu.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PoselWaclawMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, wetując ustawę, bierze pod uwagę różne argumenty, opiera się na danych przekazywanych przez rząd, przez własnych doradców czy też niezależnych ekspertów. Pan prezydent pisze w uzasadnieniu, że prawo nie powinno powstawać w ferworze kampanii wyborczej. Zgadzamy się z panem prezydentem w całej rozciągłości. Przypominam tylko bardzo nieśmiało, że akurat ta ustawa była procedowana ponad rok, a na finiszu jej prac pod patronatem marszałka Sejmu posłowie i rząd zawarli kompromis. Rząd wtedy nie protestował. Przypominam to nie tylko dla potomności.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PoselWaclawMartyniuk">Muszę zwrócić też uwagę Wysokiej Izby na miliardy złotych mnożące się w argumentacji rządu niczym króliki u przysłowiowego Lejzorka Rojtszwańca. Z dnia na dzień rośnie ich liczba. Przypominam, że u marszałka stwierdzono, iż za okres od maja 2004 do końca 2007 r. koszt zwrotu wyniesie łącznie 4,5 mld zł, a tu nagle słyszymy kwotę 18 mld. Niestety, nie jedyny to przykład żonglerki miliardami. Przypomnę, że rząd pisał, iż cała - podkreślam: cała - tzw. ustawa pomostowa będzie kosztować 24 mld zł. Dziś mówi się, że tylko jeden jej fragment, ten dotyczący emerytur pomostowych, będzie kosztował 95 mld zł.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PoselWaclawMartyniuk">Panie Premierze! Panowie Ministrowie! Apeluję: nie idźcie drogą bohatera powieści Ilii Erynburga i nie popadajcie na końcu waszej kadencji w śmieszność.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PoselWaclawMartyniuk">Ostatnia sprawa...</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Panie pośle, proszę o konkluzję, ponieważ czas minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselWaclawMartyniuk">Chcę odnieść się do tej groźby podniesienia akcyzy o 25 groszy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselWaclawMartyniuk">Dwa zdania, panie marszałku, i kończę.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselWaclawMartyniuk">Określamy to po prostu jako zwykły szantaż. Najciekawsze jest to, co powtarzał dwa miesiące temu minister finansów: ustawa ta była skonsumowana w założeniach do budżetu, a dziś wymagana jest podwyżka akcyzy. Kiedy panowie mijali się z prawdą: wtedy czy teraz? Co spowodowało zmianę stanowiska panów? Nie dziwcie się, że was nie popieramy; nie dziwcie się, że jako rząd macie parę procent poparcia.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselWaclawMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za odrzuceniem weta prezydenta. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#Marszalek">Chwileczkę, panie pośle, o głos poprosił minister finansów pan Mirosław Gronicki. Ma prawo do zabrania głosu poza kolejnością.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Panie Marszałku! Szanowna Izbo! Chciałbym pewne rzeczy sprostować i pewne rzeczy wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Pierwsza zasadnicza sprawa. Mówimy o pewnych wystąpieniach medialnych, które się ostatnio pojawiły. Te wystąpienia medialne można różnie interpretować. Chcę wyraźnie podkreślić, iż, po pierwsze, ustawa, o której dzisiaj państwo mówicie, nie była brana pod uwagę przy konstrukcji projektu budżetu na rok 2006. Nie była, dlatego że do tej pory nie mamy dokładnych informacji, jaki kształt ta ustawa mogła mieć. Jeżeli przykładowo dzisiaj prostowaliśmy w ˝Rzepie˝ - ˝Rzeczpospolitej˝ - informację, którą opublikowano w sobotę, że było to uwzględniane w projekcie budżetu, to taka sytuacja nie miała miejsca. Po drugie, do tej pory nie wiadomo i cały czas jeszcze trwają analizy, gdzie powinny być uwzględnione koszty związane z wdrożeniem tej ustawy, czy to powinno być po stronie wydatków, bo tak to by wyglądało w sensie, powiedziałbym, prawnym - jeżeli zwracamy nadpłacony podatek VAT-owski, to powinien to być w ujęciu budżetowym wydatek. Proszę pamiętać o tym, że limity wydatkowe zostały przyjęte przez rząd dwa tygodnie temu. Jest to 221 mld zł. W tych limitach nie było mowy o zwrocie VAT-u na materiały budowlane.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselMarekDyduch">(Zdążą jeszcze...)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">To jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Druga sprawa. Nawiązując do tego, co mówił pan poseł Martyniuk, chciałbym sprostować jego informacje. Tylko w niektórych krajach zwraca się VAT, ale za wybudowane mieszkania. W żadnym kraju Unii Europejskiej nie zwraca się VAT-u za materiały budowlane.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Żeby nie było wątpliwości, to, po trzecie, chciałbym podkreślić, iż jeżeli chodzi o koszty wprowadzenia tej ustawy, to podam tylko parę liczb, żeby państwu to uzmysłowić. W roku ubiegłym, według tego, co szacuje Ministerstwo Finansów, koszty, na podstawie których podatnicy uzyskali zwrot podatku PIT, wynosiły 20 mld zł. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, iż w ustawie jest założony stały współczynnik zwrotu VAT, to z tych 20 mld zł, jak bardzo łatwo policzyć, trzeba byłoby zwrócić 2,5 mld zł VAT. Gdzie jest ten miliard złotych, o którym co poniektórzy z panów czy pań posłów mówili, w skali roku?</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">To tyle, jeżeli chodzi o wystąpienia w tej chwili. Jeżeli będą jeszcze dodatkowe potrzeby interwencji, postaram się odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszalek">Za chwilę zabierze głos pan poseł Abgarowicz, ale korzystam z okazji, żeby jednak także zwrócić się do pana ministra. Otóż projekt ustawy w pierwotnym kształcie - nie tym, który został uchwalony, tylko wcześniejszym - był szacowany z punktu widzenia swoich skutków finansowych przez rząd i wtedy pojawiła się kwota 1,6 mld zł. Dzisiaj pan minister jest łaskaw podawać kwotę wyższą, i to w stosunku rocznym, w porównaniu z tą wcześniej prezentowaną Sejmowi. I to kwotę, która ma wynikać z ustawy przyjętej w zmienionym kształcie - kształcie, który uwzględnił szereg poprawek, jakie zostały przedyskutowane z przedstawicielami rządu i pańskiego resortu, poprawek, które zostały później w sposób bardzo zdyscyplinowany przez posłów przyjęte, może pewnie bez entuzjazmu, ale w zrozumieniu, że to zostało uzgodnione. To trzeba powiedzieć gwoli pełnej wiedzy o przebiegu dyskusji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszalek">Udzielam obecnie głosu panu posłowi Łukaszowi Abgarowiczowi reprezentującemu klub Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam honor przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska w sprawie ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Na wstępie trudno mi powstrzymać się od kilku uwag w związku z wystąpieniem pana posła Martyniuka w imieniu klubu SLD. Właściwie nie bardzo wiem, kto tu przemawiał. To tak, jakbyście państwo byli od początku w opozycji i nie mieli żadnego wpływu na rządy i na poczynania rządów, które w tej kadencji rządziły. Ten brak kontaktu, jak również zmienne zachowania Ministerstwa Finansów wskazują, że właściwie wasze ugrupowanie i kreowane przez was rządy nie mają elementarnych kwalifikacji do rządzenia; nie ma przepływu informacji, zgody, poczucia odpowiedzialności, poczucia przyzwoitości. Ale to tak na marginesie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Co do samej ustawy i co do wniosku o ponowne uchwalenie tej ustawy, będziemy popierali ten wniosek, mimo że nie uważamy tej ustawy za dobrą; nie uważamy tak z wielu powodów, choćby z takiego powodu, że ona nie rekompensuje całego wzrostu kosztów w budownictwie mieszkaniowym. Za ponownym uchwaleniem, przeciw wetu.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PoselLukaszAbgarowicz"> Proszę słuchać, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Ustawa nie rekompensuje pełnych podwyżek w wyniku wzrostu VAT-u. Zwrot będzie się odbywał dopiero co najmniej po sześciu miesiącach, a w niektórych przypadkach po dwóch latach od poniesienia kosztów. Również i dlatego uważamy to za nie najlepsze rozwiązanie, że w budżecie roku przyszłego trzeba będzie uwzględnić zwrot kosztów poniesionych od połowy roku ubiegłego, a zatem skumulują się wydatki, zwroty z dwóch lat. Ale przy całej dyskusji nad tą ustawą trzeba sobie postawić fundamentalne pytanie, czy rząd, kształtując budżet, pracuje dla budżetu czy dla społeczeństwa, i o rangę zobowiązań podejmowanych wobec społeczeństwa przez rząd. Rządu tego myśmy nie popierali, ale zobowiązania, które padały z tej mównicy, składane przez wicepremiera i ministrów rządu, były zaciągane w imieniu rządu i państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Ta ustawa jest niedobra i niezbyt dogodna. Chcę powiedzieć, że jest dużo gorsza, panie pośle Martyniuk, od rozwiązania, które proponowała Platforma Obywatelska, a mianowicie zawarcia definicji budownictwa objętego społecznym programem budownictwa mieszkaniowego w ustawie o podatku VAT, mówiąc w skrócie, czyli można było prościej tę sprawę rozwiązać, a właśnie waszymi głosami zostało to odrzucone. Popieramy jednak tę ustawę, uchwalenie tej ustawy, dlatego że jeżeli mamy mówić o zwalczaniu szarej strefy i nieoszukiwaniu państwa, to podstawową sprawą jest zaufanie do państwa. Jeżeli państwo zaciąga zobowiązanie, to ono musi być zrealizowane. Argumenty tego typu, że metodą zwalczania szarej strefy jest zakup kontrolowany, złapanie wszystkich, stawianie w gruncie rzeczy takiej tezy, że wszyscy są potencjalnymi oszustami - to jest złe. W ten sposób nie da się zbudować takiego państwa, o jakim marzymy. Trzeba wprowadzać proste, czytelne reguły i zasady. A zobowiązanie rządu, zobowiązanie państwa jest zobowiązaniem, które powinni przyjąć wszyscy biorący udział w pracach, w rządzeniu. To dotyczy parlamentu. Parlament w tym wypadku jednogłośnie naprawia błędy - i nie tylko błędy, ale moim zdaniem poważne naruszenia zasad demokracji - popełniane przez rząd i przez SLD.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Trzeba to powiedzieć, dlatego że dotyczy to nie tylko tego składu rządu. Odnosząc się do uzasadnienia przedstawionego przez pana prezydenta, chcę powiedzieć, że w tej sprawie argumenty i zobowiązania nie padały w 2004 r. Sprawa VAT-u w budownictwie przetacza się przez ten parlament od początku prac prowadzonych przez parlament. Wiosną, właściwie jeszcze zimą 2002 r. te zobowiązania padały po raz pierwszy. A zatem chodzi o wszystkie rządy, we wszystkich składach; wtedy jeszcze obecny pan premier był ministrem finansów w rządzie pana premiera Millera. To było zobowiązanie powtarzane wielokrotnie w ciągu tych lat i z takich zobowiązań nie można się wycofywać.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PoselLukaszAbgarowicz">Chcę powiedzieć, że parlament wykazał, o czym już tutaj powiedziano, bardzo wiele woli zgody, zgadzając się na te zmiany i te ograniczenia, które proponowało Ministerstwo Finansów. One w gruncie rzeczy już doprowadziły do tego, że ta ustawa nie w pełni realizuje zobowiązania wcześniej zaciągnięte. W trosce o finanse publiczne - a również w trosce o to, żeby w ogóle tę ustawę uchwalić, dlatego że, przypominam, pan marszałek zapowiedział, że jeżelibyśmy do tego kompromisu nie doprowadzili, nie poddałby tej ustawy pod obrady - doprowadziliśmy do uchwalenia tej ustawy. I teraz wraca to z taką argumentacją, że będzie szara strefa, że będą ludzie oszukiwać. Nie można mieć takiego stosunku do społeczeństwa, w imieniu którego sprawuje się rządy. Dlatego klub Platformy Obywatelskiej poprze ponowne uchwalenie ustawy, o której mówimy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#Marszalek">Udzielam głosu pani posłance Barbarze Marianowskiej reprezentującej klub PiS.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselBarbaraMarianowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Jako była przewodnicząca podkomisji sejmowej zajmującej się opracowaniem ustawy, o której losach dziś przesądzimy, mam zaszczyt bronić prac Wysokiej Izby, dlatego iż argumenty mające uzasadnić weto pana prezydenta uważam za pozorne, ponadto uważam, że zachowanie niektórych luminarzy lewicy jest obliczone na efekt wyborczy. Należy bowiem zważyć, co następuje.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po pierwsze, ustawa jest spełnieniem obietnicy danej całemu społeczeństwu w okresie poprzedzającym referendum europejskie i dlatego jej rychłe wejście w życie jest szczególnie ważne.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po drugie, pan prezydent w uzasadnieniu swego weta scharakteryzował ustawę jako pełną oczywistych błędów, niedociągnięć i niejasnych procedur. Niestety jego uzasadnienie nie zawiera żadnych konstruktywnych uwag, są tam jedynie ogólnikowe, puste hasła.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po trzecie, nie jest prawdziwe twierdzenie pana prezydenta, jakoby ustawa powstawała w ferworze kampanii wyborczej. Prace nad ustawą, trwające pół roku, zakończone zostały we wrześniu ubiegłego roku, a przyczyną tak późnego poddania jej pod głosowanie było niewłączenie jej do porządku obrad. Konsekwencje z tego tytułu ponosić będzie wespół z panem prezydentem Kwaśniewskim pan, panie marszałku, to pan bowiem wstrzymywał wówczas prace nad tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po czwarte, jeśli weto prezydenta nie zostanie odrzucone, to wprowadzenie ustawy w życie opóźni się, jak prognozuje pan prezydent, o około 7 miesięcy. Nie podzielam przy tym zdania pana prezydenta, który takie opóźnienie uważa za ˝nieszkodliwe˝. Uważam, że takie opóźnienie podważy i tak już wątłe zaufanie obywateli do państwa oraz stworzy niepewną sytuację, w której obywatele nie będą mogli efektywnie planować swoich wydatków.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po piąte, należy pamiętać, że minister finansów od początku prac nad ustawą był jej przeciwny, nie chcąc tym samym spełnić obietnicy danej obywatelom. Dlatego należy podejrzewać, iż przedstawione przez niego dane są nierzetelne, a oparte na nich argumenty, wykorzystane później przez pana prezydenta, są argumentami pozornymi. Tę smutną diagnozę potwierdza podawanie licznych, lecz rozbieżnych wyliczeń skutków budżetowych ustawy, które wahają się od 50 mln do 60 mld zł.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PoselBarbaraMarianowska">Jako była przewodnicząca podkomisji rozpatrującej poselskie projekty ustaw o zwrocie VAT za materiały budowlane jestem zażenowana koniecznością oświadczenia, że w tej sprawie minister finansów wprowadził opinię publiczną i pana prezydenta w błąd; nazywając rzecz po imieniu, minister oszukał parlament i prezydenta. Czym w takim razie był kompromis, do którego zobligował nas, parlamentarzystów, pan marszałek Sejmu? Czy minister finansów, akceptując na początku lipca kompromis, żył w innym świecie i miał inną wiedzę o stanie finansów publicznych? Czy może i wtedy, i dzisiaj nie był zdolny do rzetelnej, uczciwej debaty? Jaka jest wiarygodność ministra finansów, jeśli dzisiaj szantażuje nas wszystkich kilkumiliardowymi skutkami dla budżetu, podając zresztą codziennie inne liczby? W styczniu w 2004 r. szacował te skutki rocznie na 385 mln zł, a w lipcu 2004 r. - na od 600 do 800 mln, też rocznie.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PoselBarbaraMarianowska">Panie marszałku, służę dokumentami Ministerstwa Finansów. Zresztą część posłów je zna, i pan również je zna.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PoselBarbaraMarianowska">Przy czym w obu przypadkach zwrot miał obejmować także wydatki na materiały budowlane wykorzystane przy budowie sieci rozprowadzających media, oczyszczalni ścieków itp., a także w tych szacunkach nie uwzględniono limitu wysokości zwrotu. Powtarzam pytanie: Jak ocenić ministra finansów, który żonglując liczbami, lekceważy parlament, a także swoje dokumenty?</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PoselBarbaraMarianowska">Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej niestety uwierzył ministrowi finansów, stąd też uzasadnienie odmowy podpisania ustawy zawiera nieprawdziwe fakty i oceny. Po kolei, wbrew twierdzeniom pana prezydenta o nieistotnym dla sprawy dalszym kilkumiesięcznym opóźnieniu ustawa winna była wejść w życie już 1 maja 2004 r. Wtedy nie byłoby zagrożenia kumulacją wydatków, a co najważniejsze, nie nastąpiłby ponaddwukrotny wzrost szarej strefy. Każdy miesiąc opóźnienia pogarsza sytuację rzetelnych przedsiębiorców i wszystkich uczciwych obywateli.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PoselBarbaraMarianowska">Nawiasem mówiąc, minister finansów, który ocenę skutków ustawy sprowadza jedynie do wydatków, wykazuje, iż nie rozumie rzeczywistości, gdyż nie uwzględnił w ogóle efektu zmniejszenia szarej strefy po wprowadzeniu tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PoselBarbaraMarianowska">Gołosłowny jest zarzut o niedopracowanie i o wady tej ustawy. Jedynym elementem komplikującym aparatowi skarbowemu procedowanie jest konieczność kontrolowania limitów, ale przecież wprowadzonych na żądanie ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PoselBarbaraMarianowska">I po szóste, nie jest również prawdziwe stwierdzenie pana prezydenta, jakoby zapewnienie kontroli prawidłowości wykonania ustawy wymagało dodatkowego rozbudowania administracji. Administracja taka istnieje w wystarczającym wymiarze i czas ją wykorzystać na utrwaloną i znaną urzędnikom praktykę kontroli tego typu, bo taka kontrola odbywała się przy ulgach z tytułu remontów...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Przepraszam, pani posłanko, czas dość dawno minął. Proszę przejść do konkluzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselBarbaraMarianowska">Dziękuję bardzo. Już kończę, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po siódme, przedstawiane przez pana prezydenta obawy przed nadużyciami i proponowane remedium w postaci weta można porównać do sytuacji, w której stwierdziwszy, że kradzieże samochodów są nagminne, a ich sprawcy praktycznie bezkarni, zaproponowano by depenalizacją kradzieży lub przynajmniej kradzieży samochodów. Jest wręcz trywialne stwierdzenie, iż nie ma doskonałych rozwiązań eliminujących możliwość nadużyć, jednak jedynym remedium na nadużycia jest podniesienie skuteczności ich ścigania.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselBarbaraMarianowska">Po ósme, sugestia pana prezydenta przyznania prawa do odliczenia VAT jedynie mniej zamożnym obywatelom jest policzkiem wymierzonym społeczeństwu i próbą jego skłócenia. Obietnica ustanowienia ustawy została bowiem złożona wszystkim obywatelom, i to bez względu na ich stan majątkowy. Zmiana treści obietnicy jest polityczną grandą w wykonaniu władz państwowych.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PoselBarbaraMarianowska">I na zakończenie należy głośno stwierdzić, że groźba podwyżki akcyzy na paliwa jest obliczona na skłócenie społeczeństwa. Szantaż ministra finansów, podobnie jak pokrętna argumentacja pana prezydenta, powinny się dziś spotkać ze zdecydowaną kontrą Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PoselZygmuntWrzodak">(Tak jest! Brawo, brawo!)</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PoselBarbaraMarianowska">Mając powyższe na względzie, wnoszę w imieniu podkomisji oraz Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość o odrzucenie prezydenckiego weta. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#Marszalek">Udzielam głosu panu posłowi Januszowi Piechocińskiemu reprezentującemu w debacie klub PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ta kadencja zaczęła się mocnym akcentem związanym z VAT w budownictwie. Przypomnę, że podczas omawiania projektu trudnego budżetu na rok 2002 ówczesny wicepremier i minister finansów przyniósł na spotkanie koalicyjne propozycję podwyższenia VAT i posłowie PSL na tym koalicyjnym spotkaniu powiedzieli, że nie dadzą na to zgody i przekonali wszystkich, przy wsparciu opcji inwestorskiej w klubie SLD, że nie warto o to kruszyć kopii, bo jest to rozwiązanie szkodliwe. Przypomnę, że w roku 1999 poprzedni rząd zgłosił podczas negocjacji z Unią Europejską, że VAT w budownictwie będzie traktowany na zasadach ogólnych. Przypomnę także, że szliśmy do wyborów 2001 r. - wszystkie ugrupowania - z mocnym postanowieniem, że budownictwo będzie podstawowym kołem zamachowym polskiej gospodarki, że gdzie najłatwiej traci się miejsca pracy, tam także najszybciej je można odbudować. Tam gdzie jest największy udział materiałów i surowców krajowego pochodzenia, warto zainwestować po to, żeby nie być w ogonie europejskich państw pod względem substancji mieszkaniowej w izbach przypadających na obywatela. Przypomnę w końcu, że zgodnie z ambitnym programem rządowym ˝Infrastruktura - klucz do rozwoju˝ mieliśmy budować w roku 2004 i 2005 nie mniej niż 140 tys. nowych mieszkań rocznie. Budujemy około 70 tys. A co najsmutniejsze w tym wszystkim, w tej płaszczyźnie politycznej dzisiaj mieliśmy dokończenie spektaklu, który trwa od maja.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselJanuszPiechocinski">Dzisiaj, patrząc na te miesiące, można powiedzieć tak: czas rządu Marka Belki jest dla państwa polskiego czasem straconym.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PoselJanuszPiechocinski"> Nieprzyjęcie propozycji Polskiego Stronnictwa Ludowego powołania rządu technicznego na czytelnych zasadach, spoza układu politycznego, było poważnym błędem. Zabrakło odwagi i determinacji na lewicy, dlatego że potrzebny był czas do przegrupowania się. Ale także część środowisk opozycji parlamentarnej nie wyczuła powagi sytuacji i stwierdziła, że im gorzej, tym lepiej. No więc mamy lepiej (niektórzy w sondażach), ale mamy gorzej dla państwa. W tę sprawę zaangażowano także autorytet głowy państwa poprzez przekazywanie informacji, które bardzo często rozmijały się z tym, co wcześniej wypracowywał rząd. Otóż przypomnę: w roku 2002 i 2003 wielokrotnie zabiegała o to sejmowa Komisja Infrastruktury, której jestem przewodniczącym - dezyderaty, spotkania i apele, rozpracowany materiał od początku do końca, raport ministra Bryxa o skutkach wysokiego VAT-u w budownictwie, szacunki minister Muchy (Ministerstwo Finansów), szacunki kolejne - środowisk bardzo silnie zorganizowanych grup w dziedzinie wytwórczości budowlanej i usług budowlanych. I rząd ciągle mylił się i grał na zwłokę.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PoselJanuszPiechocinski">A najsmutniejsze, panie ministrze, jest to, że rząd podchodzi cały czas do obszaru budownictwa, w tym budownictwa mieszkaniowego, w sposób następujący: Jak na nim można zarobić? A przecież pańscy poprzednicy deklarowali to w inny sposób i mówili wyraźnie: Tak, nastąpił błąd. Na pytanie, czy warto zamykać rozdział ˝Finanse˝, ówcześni kierownicy resortu finansów mówili: No warto zamknąć, bo musimy dogonić Czechy i Węgry na drodze do zamknięcia poszczególnych rozdziałów w negocjacjach z Unią.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PoselJanuszPiechocinski">Ale wrócimy do tego, stworzymy mechanizm odliczenia, przygotujemy, my, rząd, szczelny, dokładny mechanizm odliczania VAT-u, aby w tej oto formule budżet nie zarabiał. No i przypomnę: przecież sami szacujecie, że likwidacja ulg, które stały się w wyniku nowelizacji wielu ustaw, także podatkowych, w tej kadencji faktem, pozwala zaoszczędzić w budżecie roku 2006 6 mld zł. To są wasze szacunki.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PoselJanuszPiechocinski">Jest pytanie o wiarygodność - nie tylko władzy, która coś deklaruje, i układu politycznego, który ta władza reprezentuje, ale o wiarygodność w relacjach między rządem, resortem finansów a Sejmem i jego komisjami. Graliście świadomie na czas, nawet wtedy kiedy poszliście na wymuszony naszą determinacją kompromis, z góry zakładaliście, że tego kompromisu nie będziecie przestrzegać. Godziliście się na to, że przejmowaliśmy wasze rozwiązania na słynnym spotkaniu u marszałka Cimoszewicza, po czym natychmiast wystąpiliście do prezydenta z wetem.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PoselJanuszPiechocinski">No i, szanowni państwo, najsmutniejsze jest to, że w rządzie, w którym jest tak wiele polskich autorytetów ekonomicznych, szacunki rozpięte są między 4 a 18 mld zł. Nie jest to budżet Japonii, nie jest to budżet Stanów Zjednoczonych, żeby tak lekko przechodzić wobec tych szacunków - to jest budżet biednego kraju, jakim jest Polska, kraju, który ma określone kłopoty z finansami publicznymi. Jeśli więc takie rzędy wielkości przedstawiacie, to jak możemy mieć do was zaufanie? Jak w kolejnym parlamencie można reagować na apele takiego Ministerstwa Finansów, które tak pracuje, tak wylicza koszty tego typu rozwiązań i konsekwencje?</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PoselJanuszPiechocinski">Proszę zwrócić uwagę, że to jest pierwszy raz. Mamy weto prezydenta, a dwie połączone sejmowe Komisje: Infrastruktury i Finansów Publicznych, przygotowując opinie dla Wysokiej Izby, głosują: 37 za podtrzymaniem ustawy, 0 - przeciw, 0 wstrzymujących się. Czy ten wynik nie pokazuje bardzo wyraźnie, że Ministerstwo Finansów nie stanęło na wysokości zadania? Że rząd to zlekceważył? Czy można to wiązać tylko z tym, że nadchodzą wybory i problem zrobienia nowego budżetu będzie problemem nowej władzy? Nie, z pełną determinacją i konsekwencją w tej sprawie ponad partyjnymi podziałami funkcjonowaliśmy. I dlatego z pełnym przekonaniem Polskie Stronnictwo Ludowe będzie głosować za ponownym uchwaleniem ustawy o zwrocie VAT-u inwestorom indywidualnym.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PoselJanuszPiechocinski">I uwaga: to rozwiązanie, które, jak pan prezydent wskazuje, może służyć bogatszym polskim obywatelom, niesie w ogóle szansę szczególnie dla tych, którzy budują w systemie gospodarskim, mają działkę od rodziców - w kraju za wielkim miastem się to najczęściej dzieje - mają skromne oszczędności, biorą kredyt, szwagier, rodzina, przyjaciele, sąsiedzi pomagają i budują 3, 4 czy 6 lat w tym systemie własny dach nad głową. I czego oczekują? Zrozumienia od państwa. Czego oczekują? Żeby mieli szanse wreszcie mieć to swoje upragnione, skromne mieszkanko. Tą ustawą zbliżamy się do rozwiązania ich problemów. Skierowanie w ten sposób tego miliarda czy półtora miliarda rocznie do ludzi aktywnych, którzy wcześniej muszą zarobić, którzy muszą zainwestować, to jest rozwiązanie jak najbardziej racjonalne i ekonomicznie, i społecznie.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PoselJanuszPiechocinski">PSL będzie głosować za ponownym uchwaleniem ustawy.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#Marszalek">Udzielam głosu pani posłance Jolancie Banach reprezentującej klub SdPl.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselJolantaBanach">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselJolantaBanach">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Elementarna przyzwoitość nakazuje kilku klubom, a właściwie wszystkim klubom parlamentarnym, zwrócić się do marszałka Sejmu o ponowną debatę nad wetem prezydenta. Mój klub, klub Socjaldemokracji Polskiej, uznał za oczywiste, żeby ten Sejm tym wetem i tą ustawą ponownie się zajął.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselJolantaBanach">Przyznam, że nie ukrywaliśmy niemiłego zaskoczenia decyzją pana prezydenta. Nie ukrywamy jej także dzisiaj, zwłaszcza po wystąpieniu pana ministra Dubaniowskiego. Bo czego się z tego wystąpienia dowiadujemy? Proszę pozwolić na krótki cytat: ˝Niewątpliwie ustawa porusza szczególnie istotne z punktu widzenia gospodarki zagadnienia wspierania budownictwa mieszkaniowego, a także tworzy instrument osłonowy łagodzący skutki podwyższania stawki VAT, to jednak w trosce o dobro finansów publicznych prezydent zwraca się do Sejmu o dokonanie ponownej oceny ustawy, w tym - i ten cytat szczególnie warto zapamiętać - niemożliwych obecnie do ustalenia skutków dla budżetu państwa˝. Więc z jednej strony dowiadujemy się o być może dużych konsekwencjach budżetowych rekompensaty zwrotu VAT-u, a z drugiej strony okazuje się, że te skutki są niemożliwe do policzenia.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PoselJolantaBanach">Minister Dubaniowski w swoim wystąpieniu przytoczył także maksymalny możliwy pułap rekompensat wynoszący 18 mld zł. Ja chcę powiedzieć, że to chyba obraża zdrowy rozsądek. Bo to oznaczałoby, że cały zwrot różnicy VAT-u, 15%, między 22 a 7%, wszystkim inwestorom, musiałby wynieść 1/7 PKB, jeśli 18 mld zł dotyczyć będzie tylko tych inwestorów inwestujących w systemie gospodarczym. Przecież to jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PoselJolantaBanach">Zostaliśmy także postraszeni groźną dla finansów państwa, a przewidywaną przez resort finansów akcją wyłudzania lewych faktur. Oprócz wszystkich tych argumentów, które mówiły o tym, że nie można obrażać Polaków, wszystkich, in gremio, i podejrzewać o to, że będą handlować lewymi fakturami, ja chcę jeszcze powiedzieć, że nie bardzo widzę logistyczne, organizacyjne możliwości takiego wyłudzania. Jeśli bowiem u dewelopera zamówienie mieszkania jest obłożone 7-procentową stawką VAT-u, to przecież te firmy i deweloperzy nie są zainteresowani handlem lewymi fakturami, bo po co? Przecież i tak u nich nabywca płaci mniejszą stawkę VAT-u.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PoselJolantaBanach">Decyzją prezydenta byliśmy więc dosyć nieprzyjemnie zaskoczeni, ale w najczarniejszych nawet scenariuszach trudno było sobie wyobrazić, że i pan premier, i pan minister przestraszą posłów, przestraszą społeczeństwo horrendalnymi podwyżkami akcyzy na paliwa i tym, że przekroczymy wymagany ostrożnościowy próg, jeśli chodzi o deficyt budżetu państwa, a tym samym stracimy 60 mld zł z Unii Europejskiej. To nie jest ostrzeżenie. Pan minister często używa tego sformułowania. To jest jednak szantaż. Ostrzeżenie byłoby wtedy, kiedy rząd zostałby zaskoczony w ostatnich tygodniach przez Sejm tego rodzaju ustawą, a przecież prace nad tą ustawą trwają od 2004 r., bodaj od czerwca. Nie można tu mówić o zaskoczeniu. A zatem nie traktujemy zapowiedzi pana ministra jako ostrzeżenia, tylko, niestety, jako szantaż.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PoselJolantaBanach">Z tej trybuny pan minister też zapewniał, czy zaprzeczał temu, że skutki budżetowe ustawy w założeniach budżetu na 2006 r. przewidział. Tymczasem sobotnia ˝Rzeczpospolita˝, którą - jak domyślam się - uznaje pan za gazetę wiarygodną, informuje, że w lipcu tego roku pan minister Gronicki zapowiedział, że w założeniach budżetowych znajdą się konsekwencje rekompensaty VAT-owskiej.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PoselJolantaBanach">To proszę napisać sprostowanie, panie ministrze, w takim razie.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PoselJolantaBanach">Chcę powiedzieć, że to nie gorączka kampanii wyborczej - i przyłączam się do wszystkich moich przedmówców - ale elementarna przyzwoitość nakazuje skończyć prace nad tą ustawą. Przecież ona była zapowiadana od dwóch lat.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PoselJolantaBanach">Mało tego, jeśli chodzi o koszty, które podawali kolejni ministrowie finansów, to też napawa nas przekonaniem, że te lęki o wysokie wydatki budżetowe są lękami nieuzasadnionymi. W czasie prac w Komisji Finansów Publicznych koszt rekompensat - można to przeczytać w stenogramach Komisji Finansów Publicznych - był szacowany na 1100 mln zł, 1,5 mld pojawiło się przecież później.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PoselJolantaBanach">Chcę też państwa zachęcić do czytania tego, co piszą eksperci. Oni szacują, że szara strefa w wyniku podniesienia podatku VAT dla tych, którzy w systemie gospodarczym remontują i budują, sięga aż 35% obrotów materiałami budowlanymi. Jeszcze więcej, pani minister Mucha...</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PoselJolantaBanach">Już kończę, panie marszałku, obiecuję.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PoselJolantaBanach">Pani wiceminister Mucha 14 lipca 2004 r. podawała, że w wyniku likwidacji ulgi budowlanej i ulgi remontowej budżet państwa zyskał o tyle, iż różnica między potencjalnym zwrotem VAT-u a wpływami z likwidacji ulgi remontowej i ulgi budowlanej wyniesie w 2005 r. in plus 500 mln zł, a w 2007 r. 1900 mln zł. Czyli, proszę bardzo, decyzjami Sejmu sfinansowano tak naprawdę rekompensaty VAT-u poprzez likwidację ulgi remontowej i budowlanej, co też nie było najszczęśliwsze.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#PoselJolantaBanach">Dlatego klub Socjaldemokracji Polskiej oczywiście będzie głosował za ponownym uchwaleniem tej ustawy. Dziękuję i przepraszam.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#Marszalek">Obecnie głos zabierze pan poseł Grzegorz Tuderek reprezentujący klub Samoobrony.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselGrzegorzTuderek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Głosowanie w sprawie prezydenckiego weta nie jest związane wyłącznie z potrzebami budżetu państwa. To naszym zdaniem kwestia odpowiedzialności polityków wobec obywateli. Nie może być tak, że wpierw składa się solenne obietnice zwrotu podatku, a potem nie dotrzymuje się słowa, przy okazji ubierając rzecz w pięknie brzmiące frazesy. Czy rząd nie wiedział, obejmując swą funkcję, o wcześniejszej obietnicy złożonej ludziom, którzy własnym sumptem budują i remontują mieszkania?</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselGrzegorzTuderek">Proszę nie opowiadać nam, że państwo nie ma pieniędzy. Poza niewypowiedzianą wojną z dyrektorem mińskiego kołchozu i misją w Iraku większe nieszczęścia na kraj nie spadły. Zatem nie ma co straszyć ludzi dziurą budżetową, bo to dowodzi jedynie niekompetencji. W normalnym państwie, gdy rząd potrzebuje środków, podnosi podatki. Musi przy tym porządnie uzasadnić, dlaczego to czyni i w jaki sposób pieniądze zostaną wydane. Rząd zaś sięga po drobne szwindle i twierdzi, że ratuje naród. Nie wolno premierowi wrzeszczeć z trybuny: ˝Do roboty˝, a potem oszukiwać ludzi, za nic mając składane wcześniej obietnice. Jeśli pan premier tego nie pojmuje, nie powinien pan brać tej posady nawet dla przygody.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PoselGrzegorzTuderek">Załóżmy jednak, że rządowi potrzebne są pieniądze i Sejm gdzieś powinien je znaleźć. Pytam więc: dlaczego z jednej strony mamy oszukać tych, którzy w dobrej wierze budowali domy i zbierali rachunki, licząc na obiecany zwrot podatku VAT? A z drugiej fundujemy lekką ręką innym, znacznie potężniejszym i wpływowym, niezwykłe wprost profity.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PoselGrzegorzTuderek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie jest tajemnicą, że rok ubiegły i obecny sektor finansowy w Polsce zaliczy do wyjątkowo udanych. Otóż informuję Wysoką Izbę, że inwestorzy strategiczni, którzy kontrolują dziś największe polskie banki, zapłacili za ich akcje w przeszłości ponad 7 mld dolarów USA. A w formie dywidendy odzyskali już 1,7 mld dolarów USA. Uzyskaliby zapewne więcej, gdyby nie fatalna kondycja Kredyt Banku, swego czasu wykazującego gigantyczne straty. Przy czym wypłata z zysku nie jest jedyną korzyścią, jaką u nas mają, o czym Wysoka Izba i wielce szanowny pan premier zapewne wiedzą.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PoselGrzegorzTuderek">Powód tych nadzwyczajnych sukcesów jest prosty. Rząd Leszka Millera swego czasu obniżył podatek CIT do 19%, uzyskując przy tym obietnice partyjnej koleżanki premiera Belki pani Henryki Bochniarz, że dzięki temu przedsiębiorcy zainwestują w nowe miejsca pracy. Oczywiście słowa nie dotrzymali.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PoselGrzegorzTuderek">Długo mógłbym ciągnąć podobne przykłady. Dla spółek sektora finansowego rok ten zapowiada się jeszcze lepiej niż ubiegły. Notują one nadzwyczajne dochody i raczej nie mają zamiaru dzielić się z nimi z państwem, które zaoferowało im rzadko spotykane w Europie przywileje. Za to własnych obywateli rząd gotów jest traktować jak frajerów, których można dowolnie oszukiwać, składając obietnice bez pokrycia.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PoselGrzegorzTuderek">Rząd namawia nas, abyśmy nie odrzucali prezydenckiego weta, bo konieczność zwrotu pobranego wcześniej podatku VAT wystawi na szwank finanse publiczne.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PoselGrzegorzTuderek">Publicznie rząd opowiada się, zwłaszcza pan premier, za ugodą z Eureko w sprawie PZU. Podobno jeśli nie zawrzemy jej, grozi nam zapłata Holendrom miliarda euro. Tylko że ta ugoda będzie oznaczała utratę przez Polskę kontroli nad największą firmą ubezpieczeniową w kraju i złoty interes dla inwestora. Przypomnę, że Eureko wygrało arbitraż w Londynie, bo w umowie prywatyzacyjnej rząd obiecał spółce sprzedaż pakietu 20% oddającego jej kontrolę nad PZU. I dotrzymania obietnicy domaga się dzisiaj Eureko.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PoselGrzegorzTuderek">Co jednak mają zrobić obywatele oszukiwani przez rząd w sprawie podatku VAT? Wystąpić z pozwem do Trybunału Arbitrażowego w Londynie? Rząd przecież także złożył im obietnicę, podobnie jak niegdyś Eureko. I chcę powiedzieć, że jeśli rząd albo następcy oddadzą Eureko kontrolę nad PZU, to Samoobrona i, mam nadzieję, inne partie, którym leży na sercu dobro Polski, zrobią wszystko, aby ci, którzy podejmą taką decyzję, odpowiadali przed Trybunałem Stanu.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#PoselGrzegorzTuderek">Wszyscy powinniśmy mieć świadomość, że w tych wyborach chodzi nie tylko o to, czy zostanie zwrócony podatek VAT w budownictwie, ale przede wszystkim czy PZU pozostanie w rękach polskich. Samoobrona obiecuje i słowa dotrzyma - Eureko nie dostanie ani guzika. Jedynie co Holendrzy mogą zrobię, to odsprzedać nam posiadane akcje, oczywiście za godziwą cenę. Na Ukrainie, a wcześniej w Gruzji, nowe demokratyczne władze unieważniły najbardziej złodziejskie prywatyzacje. I co, Europa się obraziła? Nikt nawet nie pisnął. Powinniśmy uczyć się od naszych przyjaciół.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#PoselGrzegorzTuderek">Kończąc, pragnę oświadczyć, że klub Samoobrony będzie głosował za odrzuceniem weta prezydenta Kwaśniewskiego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#Marszalek">Udzielam głosu panu posłowi Markowi Kotlinowskiemu występującemu w imieniu klubu LPR.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie ma pana ministra już, a szkoda. Zanim przejdę do rzeczy, chciałbym gorąco podziękować wszystkim tym klubom parlamentarnym i kołom, które poparły wniosek Ligi Polskich Rodzin kierowany do pana marszałka z prośbą o zwołanie kolejnego posiedzenia Sejmu, aby rozpatrzyć weto pana prezydenta. Wywodziliśmy nasze stanowisko z tego, że Sejm powinien mieć szansę w pełnym procesie legislacyjnym na dokończenie rozpoczętej procedury, powinien mieć szanse ustosunkowania się do weta pana prezydenta, które zapadło w chwili znamiennej, w chwili, gdy pan prezydent spodziewał się, że kolejnego posiedzenia Sejmu nie będzie. Na to zgody być nie może.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Liga Polskich Rodzin stanowczo protestuje przeciwko takiej filozofii, że pieniędzy na deficyt budżetowy szuka się wyłącznie w kieszeniach najuboższych obywateli. Nie szuka się środków tam, gdzie one naprawdę są, nie szuka się u tych podmiotów gospodarczych, które generują ogromne zyski, nie szuka się oszczędności w administracji publicznej, a wyłącznie u obywateli, którzy z wielkim trudem, jako inwestorzy indywidualni, ponoszą ciężar budowy lub remontu mieszkania. Padły z tej trybuny znamienne cyfry...</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PoselTadeuszIwinski">(Liczby.)</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PoselMarekKotlinowski">...prawie 1,5 mln polskich rodzin nie ma własnego mieszkania, 8 mln mieszkań wymaga natychmiastowego remontu.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mieszkanie nie może być dobrem rzadkim, mieszkanie nie może być nieosiągalne dla osób, które pracują, oszczędzają, które chcą zapewnić dach nad głową sobie i swoim rodzinom na najbliższą przyszłość. Natomiast polityka pana ministra Gronickiego, stanowisko pana prezydenta potwierdza tę tezę: szuka się wyłącznie tam, gdzie powinna być pomoc państwa w budownictwie mieszkaniowym. Polska jest jednym z państw o najmniejszej pomocy, jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe. Polska jest państwem, które nie dostrzega tego ogromnego problemu.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam wrażenie, że pan minister Gronicki nie słucha słów, które są wypowiadane z trybuny w Sejmie Rzeczypospolitej. Pan minister Gronicki jest zapatrzony wyłącznie w to, co powiedzą przedstawiciele rynków finansowych, w to, jak zareaguje Komisja Unii Europejskiej. Panie ministrze, proszę pamiętać o tym, że jest pan ministrem wyłonionym przez tę Wysoką Izbę, jest pan ministrem rządu Rzeczypospolitej, pana działania powinny być podejmowane wyłącznie dla dobra obywateli Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam wrażenie, że SLD zapomniało, że popiera ten rząd, mam wrażenie, że SLD chce pokazać jakąś nową formułę polityczną pozornej krytyki tego rządu. Proszę pamiętać o tym, kto ten rząd popierał, proszę pamiętać o tym, czyimi głosami uzyskał on wotum zaufania.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem przekonany, że jedyną motywacją pana ministra Gronickiego jest wola wprowadzenia państwa polskiego w strefę euro poza decyzją Sejmu, poza decyzją społeczeństwa polskiego. Jestem pewien, że jedyne parametry, które pan minister Gronicki bierze pod uwagę, to parametry związane z paktem stabilizacyjnym, to parametry, które umożliwią wejście do strefy euro. Na to zgody być nie może. Jesteśmy przekonani o tym, że suwerenność monetarna jest wartością, jesteśmy przekonani o tym, że polityka makroekonomiczna, która służy państwu polskiemu, jest możliwa, że jest możliwe odcięcie się od doktryny neoliberalnej i jest możliwe utworzenie takich regulacji ekonomicznych, które służyć będą obywatelom Rzeczypospolitej w największym stopniu utrzymującym państwo. Ich daniny bowiem kreują budżet i wynik finansowy państwa polskiego, natomiast polityka pana ministra Gronickiego jest ukierunkowana zupełnie na co innego, na tych, którzy po zmniejszeniu podatku CIT generują ogromne zyski, nie dotrzymując słowa, że powstaną miejsca pracy. W tym miejscu również widzimy, jaką wagę mają przewidywania analityków co do tego, że obniżanie podatków, w szczególności w sferze związanej z finansami publicznymi, pobudzi rozwój gospodarczy. Tak nie będzie.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam wrażenie, że analizy, które były przedstawiane przez pana ministra Gronickiego, nie są spójne. Pan minister nie bierze pod uwagę impulsu popytowego ani nie bierze pod uwagę tego, że jeżeli Polacy otrzymają zwrot obiecanego podatku VAT w części związanej z budownictwem, to go również wydadzą na budownictwo i na inne swoje podstawowe potrzeby. Nie bierze pod uwagę tego, że może to być niewielki impuls rozwojowy, jakże potrzebny polskiej gospodarce. Pan minister Gronicki nie bierze pod uwagę też tego, że elementarna przyzwoitość wymaga, aby słowa dotrzymywać.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PoselMarekKotlinowski">Trzeba przypomnieć, które stronnictwa zapewniały o tym, że nie będzie wzrostu cen po wejściu do Unii Europejskiej. Jest też odpowiedni czas, aby na spotkaniach z wyborcami pytać tych, którzy ubiegają się o mandat, co obiecywali, jak głosowali i do czego namawiali polskie społeczeństwo. Prawda w polityce i pamięć polityczna są niezbędne.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Ministrze! Pamiętam słowa wypowiedziane jeszcze przez pana premiera Leszka Millera, że będzie analizował ceny transakcyjne, że będzie dążył czy też doprowadzi do tego, iż nikt nie będzie unikał podatków, które powinien zapłacić w Polsce, że żaden podmiot zagraniczny nie będzie transferował zysków za granicę, że służby skarbowe wnikliwie się temu przyjrzą. Po 4 latach uważam, że żadna z tych obietnic nie została spełniona, bo oczywiście łatwiej kontrolować osobę fizyczną niż podmioty zagraniczne mające dziesiątki kancelarii na swoich usługach.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na koniec powiem, iż stało się coś niebywałego. Pan minister Gronicki wywiera w prasie presję na nas wszystkich, mówiąc, że jeżeli odrzucimy weto pana prezydenta, to spowoduje wzrost akcyzy na paliwa. Panie ministrze, pytam pana teraz publicznie: O ile zwiększyły się wpływy do budżetu w związku z tak wysokimi cenami ropy naftowej na światowych giełdach? Jak wielkie były przysporzenia w tej części wpływów do budżetu i jak pana słowa mają się do sytuacji polskich podmiotów gospodarczych, w której muszą oni codziennie tankować paliwo, wiedząc, że od pana decyzji zależy to, czy ta akcyza zostanie obniżona? I o to pana ministra proszę, to jest jedyny kierunek - obniżenie akcyzy, umożliwienie rozwoju polskiej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PoselMarekKotlinowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Liga Polskich Rodzin będzie głosowała za odrzuceniem weta pana prezydenta, będzie głosowała za powtórnym uchwaleniem ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#Marszalek">Udzielam głosu panu posłowi Markowi Polowi, występującemu w imieniu koła Unii Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselMarekPol">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Oczywiście nieprawdziwość kalkulacji, które przedstawił minister finansów, również tych, które przedstawił prezydentowi - jest to dosyć znamienna sytuacja, że prezydent wetuje ustawę w oparciu o informacje, które są niewiarygodne i, powiedziałbym, nieprawdziwe - została na tej sali udowodniona, została zresztą udowodniona też dzisiaj na posiedzeniu połączonych komisji, na którym przedstawiciel ministra finansów argumentował to w taki sposób, że nawet najbardziej życzliwe mu osoby nie były w stanie uwierzyć w to, co mówił. W związku z tym nie będę wracał do tych wyliczeń, bo zostały one tu obalone dość jednoznacznie. Natomiast chcę zwrócić uwagę na to, że nawet te wyliczenia, te mówiące o najskromniejszych stratach, nie uwzględniały dwóch kwestii.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselMarekPol">Po pierwsze tego, że to, co forsuje minister finansów, jest absolutnym zaproszeniem do oszustw, kombinacji i matactw. Minister finansów forsuje bowiem rozwiązanie polegające na tym, że na czarno zatrudnia się pracowników, wydobywa się surowce, produkuje się materiały budowlane, sprzedaje się je w obrocie hurtowym, sprzedaje się w obrocie detalicznym i na końcu pojawia się firma, też nierejestrowana, która mówi: proszę bardzo, wyremontuję panu wszystko, co pan czy pani chce, byle bez fakturki. Jeżeli takie rozwiązanie wspiera minister finansów, to jest to groźne i zaskakujące. Jeżeli robi to minister finansów, który przeprowadził spektakularną akcję po to, by nie móc zapobiec szwindlom w obrocie paliwami - przypomnę akcję z akcyzą na paliwa: została ona tak przeprowadzona, że naprawdę lepiej sobie mafiosi paliwowi tego wyobrazić nie mogli. Najpierw przestraszono społeczeństwo, potem doprowadzono do tego, że próba zrównania podatku VAT na olej opałowy z podatkiem na olej napędowy została praktycznie zablokowana, była niemożliwa do wprowadzenia. Może to są przypadki, ale warte zastanowienia.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PoselMarekPol">Chcę zacytować informację, która została przekazana oficjalnie przez Ambasadę Francji przewodniczącemu Kongresu Budownictwa Polskiego, byłemu posłowi, panu Romanowi Nowickiemu, na pytanie, jak Francuzi radzą sobie z VAT-em. Być może, gdyby urząd ministra finansów zainteresował się tą sprawą, dostałby podobną odpowiedź. Otóż Francuzi wprowadzili 5,5-procentową obniżoną stawkę na usługi budowlane, remontowe. Przez 2 lata to badali i ekonometrycznie, i w oparciu o deklarację VAT. Odpowiedź zawarta w oficjalnym dokumencie ambasady: po pierwsze, w ciągu 2 lat sprzedaż w budownictwie mieszkaniowym wzrosła o 14%, a zatrudnienie o 7%. Sprzedaż wzrosła o 1,5 mld euro, a oficjalne i rejestrowane zatrudnienie w budownictwie mieszkaniowym wzrosło, w zależności od tego, czy był to model ekonometryczny czy deklaracje VAT-owskie, deklaracje podatkowe, o 40-46 tys. ludzi. Mamy 3 mln bezrobotnych, w tym duża część pracuje na czarno w budownictwie, bo robimy wszystko, żeby tak było, robimy wszystko, żeby nie dokumentować zatrudnienia, produkcji i sprzedaży. To tyle na temat sposobu postępowania. Przyznam uczciwie, że jest to powód do poważnego zastanowienia się nad tym, jak funkcjonuje Ministerstwo Finansów w tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PoselMarekPol">Teraz dwa zdania o tym, z czym mamy dzisiaj do czynienia. Otóż chcę oświadczyć, że deklaracje składane tutaj przez ministra infrastruktury i wicepremiera rządu polskiego po zakończeniu, szczęśliwym zakończeniu, negocjacji w Kopenhadze, tu składane również przez premiera rządu polskiego deklaracje i tu składane przez sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów deklaracje, że znajdziemy rozwiązanie i będzie ustawa o zwrocie VAT, nie były deklaracjami pojedynczych polityków. To był wynik decyzji rządu polskiego, który na swym posiedzeniu zobowiązał ministra finansów do tego, żeby taką ustawę przygotował.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PoselMarekPol">I co się dzieje? Przez 2 lata minister finansów toczy grę z rządem, nie przygotowując tej ustawy. Następnie Sejm go do tego zobowiązuje; toczy grę z Sejmem. Gdy już dochodzi do sytuacji, że najprawdopodobniej dojdzie do uchwalenia ustawy, używa szantażu, który powoduje, że ustawa jest, przepraszam, dostosowana do jego oczekiwań, a następnie próbuje ją wylewarować u prezydenta. Powiem uczciwie, że zważywszy na fakt, że to wcale nie przynosi jakichś wielkich strat budżetowi państwa, a na pewno stanowisko ministra finansów napędza szarą strefę, zaczynam się zastanawiać, czy ktoś nie próbuje, na ile jest silny jako urzędnik ministra finansów w rozgrywkach ja kontra wszystkie instytucje w państwie. To zaczyna wyglądać jak bardzo smutny mecz Świętokrzyska kontra reszta świata. Wygląda to na bardzo nieprzyjemny i smutny mecz toczony właśnie w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PoselMarekPol">Na koniec jedno zdanie o jeszcze innych negatywnych skutkach stanowiska ministra finansów i rządu i weta prezydenta, o którym często się zapomina. Polska jest na 217. miejscu wśród 247 krajów, w których odbywają się wybory, jeżeli chodzi o frekwencję wyborczą. Ludzie nie chodzą na wybory. Dlaczego nie chodzą? Bo uważają, że rządzący z nich kpią, że ich oszukują, na dobrą sprawę, jak wygrają wybory albo capną władzę, to mogą nie dotrzymywać słowa. To jest klasyczny przypadek, gdy władza publiczna usilnie próbuje nie dotrzymać słowa. Bardzo się cieszę, że w tej sprawie zaistniało takie ponadpartyjne porozumienie, jakie zaistniało przy odrzucaniu weta prezydenta.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PoselMarekPol">Unia Pracy zdecydowanie opowiada się za odrzuceniem weta i ponownym uchwaleniem tej słusznej ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Lisaka reprezentującego Koło Poselskie Stronnictwa Gospodarczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselJanuszLisak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pan prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił podpisania ustawy o zwrocie VAT zapłaconego przez inwestorów indywidualnych prowadzących budownictwo mieszkaniowe. Pan prezydent odmówił podpisania tej ustawy, gdyż uległ argumentacji Ministerstwa Finansów sprowadzającej się do tego, że podpisanie tej ustawy zdestabilizuje budżet państwa. Gdyby to było prawdą, można by przyjąć, że decyzja ta jest decyzją odpowiedzialną. Jednak, jak udowodniliśmy w trakcie wielogodzinnych debat prowadzonych przy uchwalaniu ustawy o podatku od towarów i usług, jak udowodniliśmy także dzisiaj w trakcie posiedzenia połączonych Komisji: Finansów Publicznych i Infrastruktury, debatujących nad wetem prezydenta do ustawy o zwrocie VAT inwestorom indywidualnym, te wyliczenia są wyliczeniami wziętymi z sufitu. Te wyliczenia są nierzetelne. Te wyliczenia po prostu wprowadziły w błąd - nazwijmy to po imieniu - oszukały prezydenta. Tymi wyliczeniami próbuje się oszukać polskie społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PoselJanuszLisak">Gdy na posiedzeniu połączonych komisji zadałem przedstawicielowi Ministerstwa Finansów pytanie, jaka jest ogólna wielkość sprzedaży materiałów budowlanych w Polsce, nie licząc li tylko tych kupowanych przez inwestorów indywidualnych, ale również te kupowane do wszelkich innych celów, nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Natomiast z kalkulacji, które ministerstwo przedłożyło, wynikałoby, że sami tylko inwestorzy indywidualni kupują materiały budowlane za kwoty rzędu 60 mld zł rocznie. To absurd. Ktoś z moich przedmówców powiedział już o tym, że gdyby te dane były prawdziwe, to nasz produkt krajowy brutto musiałby być wielokrotnie wyższy.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PoselJanuszLisak">To bardzo źle, że Ministerstwo Finansów w ten nierzetelny, nieuczciwy sposób broni swojej niesłusznej tezy, mającej na celu to, żeby nie dopuścić do zwrotu podatku VAT płaconego przy zakupie materiałów budowlanych przez inwestorów indywidualnych. Jak powiedział mój przedmówca, Ministerstwo Finansów chce być najwyższym organem w państwie, który sam, niezależnie od wszelkich wybieralnych instytucji, z parlamentem i prezydentem na czele, będzie decydować o tym, co w Polsce może istnieć, a co nie może istnieć. Stosuje do tego wszelkie możliwe chwyty. Niestety, w tym wypadku są to chwyty poniżej pasa. Bardzo źle, że doradcy pana prezydenta nie dostrzegli tej perfidnej gry. To niedobrze. Ale my dzisiaj, jako Sejm, mamy szansę to zło naprawić.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PoselJanuszLisak">Koło Stronnictwa Gospodarczego od początku opowiadało się za wprowadzeniem rozwiązania, które umożliwi zwrot VAT zapłaconego w cenie materiałów budowlanych przez inwestorów indywidualnych. Opowiadaliśmy się za tym dlatego, że takie rozwiązanie będzie korzystne dla polskiej gospodarki, bo zmniejszy szarą strefę, która obecnie jest obliczana na ok. 30% całego obrotu materiałami budowlanymi. To ogromne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PoselJanuszLisak">Z tych pieniędzy budżet państwa nie ma żadnego pożytku, bo tam się nie płaci żadnych podatków, z kompletnym VAT-em włącznie. Te pieniądze uciekają. Jeżeli przyjmiemy to rozwiązanie, te pieniądze wpłyną do budżetu. Co więcej, jeżeli przyjmiemy to rozwiązanie, niewątpliwie będziemy mieli również szansę na dodatkowe pobudzenie indywidualnego budownictwa mieszkaniowego. To po drugie. Po trzecie wreszcie, jeżeli przyjmiemy to rozwiązanie - a wiemy już, że Wysoka Izba to uczyni, jednomyślność w tym względzie jest naprawdę budująca - to zostanie spełniony również postulat sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PoselJanuszLisak">Obecnie mamy taką oto sytuację: Osoby bogate, które stać na budownictwo czy remonty wykonywane przez firmy budowlane czy deweloperskie, płacą w efekcie tylko 7% VAT, a biedni, którzy nie mają na zapłacenie za wykonanie tych robót specjalistycznym firmom i kupują materiały, płacą VAT o 15% wyższy. Czyli tak naprawdę rozwiązanie, które funkcjonuje obecnie, godzi w gorzej uposażonych, w biedniejszych członków naszego społeczeństwa. A przecież wolą Wysokiej Izby jest, aby takiej dyskryminacji nie było. Wolą Wysokiej Izby jest to, aby zasada równości zagwarantowana w konstytucji była przestrzegana. Stronnictwo Gospodarcze opowiada się za realizacją tego.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PoselJanuszLisak">Dzisiejsza debata jest jeszcze jednym dowodem na coś bardzo znamiennego: W ustawach, które obecnie funkcjonują, mamy szereg delegacji dających ministrom, szczególnie ministrowi finansów, możliwość przyjmowania różnych rozwiązań na zasadzie rozporządzeń. Jedną z tych delegacji już w Sejmie w tej kadencji cofnęliśmy, gdy zapisom dotyczącym akcyzy na gaz i paliwa stosowane do celów grzewczych nadaliśmy rangę ustawy. Tu już minister finansów zmieniać tego nie może. Jak mówiłem wówczas w imieniu Stronnictwa Gospodarczego, ten pierwszy krok powinien zainspirować następny parlament do poczynienia kroków kolejnych. Niestety w ministerstwach - jest to widoczne na przykładzie Ministerstwa Finansów - mamy urzędników, którzy chcą ręcznie, po swojemu, wbrew woli parlamentu, wbrew woli rządu, sterować polskim państwem. Dlatego należy w przyszłej kadencji tak nowelizować ustawy, aby jak najmniej pozostawić w nich delegacji do decyzji urzędniczych, do decyzji na drodze rozporządzeń. Należy wprost w ustawach zapisywać to, co jest intencją Sejmu wybranego po to, aby reprezentować naród.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#PoselJanuszLisak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Koło Stronnictwa Gospodarczego będzie głosować za ponownym uchwaleniem ustawy o zwrocie podatku VAT wliczonego w cenę materiałów budowlanych dla inwestorów indywidualnych i za odrzuceniem weta prezydenta. Jesteśmy bowiem przekonani, że takie głosowanie dobrze będzie służyć polskiej gospodarce, polskiemu budżetowi, polskiemu społeczeństwu. Takie rozwiązanie podniesie wiarygodność organów państwa w oczach obywateli, wiarygodność, którą nieodpowiedzialne zachowanie Ministerstwa Finansów w sprawie ustawy o zwrocie podatku VAT wliczonego w cenę materiałów budowlanych mocno nadszarpnęło. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Gertrudę Szumską z Koła Poselskiego ˝Dom Ojczysty˝.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselGertrudaSzumska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PoselGertrudaSzumska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prezydenckie weto do ustawy o zwrocie podatku VAT za materiały budowlane świadczy po raz kolejny o stosunku prezydenta do wyborców, do całego narodu polskiego. Podatnicy po raz kolejny czują się oszukani. Po dostosowaniu do wymogów unijnych i podwyższeniu podatku z 7 do 22% rząd obiecał szybkie uruchomienie procedury zwrotu podatku VAT na materiały budowlane. Tymczasem pan prezydent wetuje ustawę, która może złagodzić wcześniejszą podwyżkę.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PoselGertrudaSzumska">W obliczu ruiny gospodarczej i kryzysu budowlanego, w jakim znajduje się Polska, niedopuszczalne jest, żebyśmy płacili tak wysoki VAT budowlany. Wcześniejsze tłumaczenie rządu, że taki wymóg stawia Unia Europejska, okazał się nieprawdziwy, a rekompensaty przewidziane dla kupujących materiały budowlane okazały się bublem prawnym, którego efektem jest panujący dzisiaj chaos. Znowu rząd szuka pieniędzy u tych, którym winien przygotować przyjazne warunki życia.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PoselGertrudaSzumska">W większości państw Unii budownictwo traktowane jest jako misja społeczna objęta niskim podatkiem VAT, tymczasem w Polsce brak jest spójnego systemu prawa zachęcającego do budowy mieszkań i domów. Społeczna własność, jaką jest ziemia, jest wyprzedawana. Państwo nie myśli o ludziach mniej zamożnych, budować mogą tylko bogaci. Samorządy nie przygotowują terenów pod budownictwo mieszkaniowe, a państwo nie ma żadnego pomysłu na zaspokojenie potrzeb wielu rodzin, które nie mają własnego mieszkania, mowa szczególnie o młodych rodzinach.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PoselGertrudaSzumska">Żeby naprawić kryzys, rząd polski musi w końcu zmienić wszystkie niekorzystne ustawy i wprowadzić politykę prorodzinną. Niedopuszczalna jest obserwowana obecnie sytuacja, w której całe rzesze młodych, wykształconych Polaków opuszczają ojczyznę i szukają tzw. szczęścia w krajach Europy Zachodniej, podejmując się wszelkich prac, którymi gardzą nasi bogaci sąsiedzi. Młodzi, wykształceni, kreatywni Polacy sprzątają domy, wykładają towary na półkach zachodnich marketów, zmywają garnki w restauracjach, zrywają sezonowe owoce - na przykład zbierają pomidory, przebywają w obozach pracy i mieszkają w urągających warunkach, co wiedzieliśmy ostatnio w reportażu z Włoch.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PoselGertrudaSzumska">Czy rządzących nie przeraża widok młodzieży koczującej na zachodnich dworcach bez pracy, bez możliwości powrotu, bez pieniędzy i bez nadziei na przyszłość? Czy po to zdobywali wykształcenie? Czy takiej przyszłości chcemy dla naszych dzieci i wnuków? Rząd polski musi w końcu wziąć na siebie odpowiedzialność za losy Polaków i zapewnić im godziwe życie, pracę i mieszkanie.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PoselGertrudaSzumska">Takie i tylko takie jest stanowisko Domu Ojczystego, dlatego Dom Ojczysty będzie głosować przeciwko wetu prezydenta i za powtórnym uchwaleniem ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Oksiutę z Koła Poselskiego Konserwatywno-Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debatujemy nad wetem prezydenta do ustawy o zwrocie podatku VAT dla osób fizycznych za materiały budowlane. Oczywiście możemy nawiązywać do poprzedniej debaty, niemniej jednak chciałbym skupić się nad samą motywacją pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Otóż jest dla mnie zrozumiałe to, że zapewne pan prezydent ważył jakby dwie kwestie: koszty ekonomiczne tej ustawy, znaczenie dla budżetu wprowadzenia jej w życie ze skutkami społecznymi, które też musiał brać pod uwagę. Niestety wybrał rozwiązanie, które być może jest korzystne dla budżetu, jeśli oprzeć się na analizach Ministerstwa Finansów. Analizy te, o których była dzisiaj mowa, pokazują, że po pierwsze samo Ministerstwo Finansów nie wie, jakie będą koszty wprowadzenia tejże ustawy, a cyfry rzucane na przestrzeni ostatnich miesięcy są tego dowodem. Dzisiejsze wypowiedzi, że mogą to być koszty od 4 do 18 mld, po raz kolejny potwierdzają to.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Po drugie, Ministerstwo Finansów nie uwzględnia takiego oczywistego faktu, że zwrot będzie dotyczył tylko tych osób, które złożą stosowne, udokumentowane wnioski. Doskonale wiemy, że w pierwszym okresie na pewno nie będzie 100% takich osób, więc nawet gdyby te poprzednie analizy były rzetelne, to zapewne i tak będzie odchyłka od nich na korzyść budżetu.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Po trzecie, Ministerstwo Finansów nie uwzględnia faktu, że zwrot tego podatku spowoduje wzrost koniunktury na materiały budowlane i ten wzrost zapewne przełoży się na dodatkowe dochody budżetu państwa, które moim zdaniem w pewnym sensie zrekompensują te koszty, a może nawet będzie nadwyżka z tego tytułu, a nie dopłata.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Tak że tym - mówię do Ministerstwa Finansów - co przedstawiliście państwo prezydentowi, to po prostu wprowadziliście go na minę i według mnie prezydent powinien rozliczyć wszystkich urzędników, którzy do takiej sytuacji doprowadzili. Jeśli mają jakikolwiek honor, to powinni podać się do dymisji. Nie mówię tego do ministra finansów, ale do urzędników, którzy odpowiadali za te wyliczenia. Mam nadzieję, że jeśli tego nie uczynią, to przyszły rząd dokładnie przyjrzy się temu departamentowi, który doprowadził do takiego skandalu.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Prezydent Rzeczypospolitej nie raczył też zauważyć jednej kwestii. Otóż dzisiejsze obowiązujące przepisy powodują taką sytuację, że są osoby, które płacą 7% VAT za materiały budowlane i są osoby, które płacą 22% VAT za materiały budowlane - mamy nierówne prawo względem obywateli. Ci, którzy kupują mieszkania wykończone już przez deweloperów płacą te 7%, a ci, którzy sami wykańczają, muszą zapłacić 22%. To jest ważny przyczynek do tego, żeby ta ustawa właśnie weszła w życie, żeby przynajmniej to rozwiązać, a jak nie, to trzeba było wprowadzić jakąś inną regulację, która tę sytuację zmieniłaby.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Padają też publicznie zarzuty - i to stawiane przez media - że Sejm pod koniec kadencji uchwala ustawy wyborcze i ta ustawa jest pokazywana jako ustawa typowo wyborcza. Otóż trzeba powiedzieć wszystkim, którzy stawiają tego typu zarzuty, że tak rzeczywiście jest, to jest ustawa, która spłaca dług parlamentu względem wyborców. Obiecywaliśmy VAT w budownictwie na poziomie 7% i te obietnice padały z tej trybuny, także z ust premiera, który jeździł do Brukseli i starał się, żeby ten VAT na materiały budowlane i w ogóle na budownictwo był niższy. Wyszło jak wyszło, dzisiaj trzeba te obietnice spełnić. Jeśli rząd buduje swoje obiekty, wykańcza je marmurami, najdroższymi płytkami - wystarczy spojrzeć na budynek Sejmu, na to, co działo się tutaj przez ostatnie cztery lata - to dlaczego obywatele w tym kraju nie mają skorzystać też z jakichś normalnych rozwiązań, które dałyby im jakieś korzyści?</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Jaki poza tym jest główny cel tej ustawy? Głównym celem tej ustawy jest pobudzenie budownictwa mieszkaniowego i każdy tego typu cel wiąże się z pewnymi kosztami i trzeba te koszty ponieść. Skoro w innych krajach tak jest, na przykład w Wielkiej Brytanii VAT w budownictwie jest zerowy, to dlaczego w Polsce ma tak nie być?</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Odpowiadając mediom czy dziennikarzom, którzy krytykują ustawę od tej strony, mogę powiedzieć tak: jeśli niektórym dziennikarzom w tej ustawie przeszkadza to, że jest ustawą wyborczą, to proponuję, żeby nie korzystali z tego odpisu, bo ta ustawa nie narzuca tego, nie ma obowiązku korzystania ze zwrotu.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#PoselKrzysztofOksiuta">W imieniu Koła Poselskiego Konserwatywno-Ludowego oświadczam, że będziemy głosowali za odrzuceniem weta pana prezydenta. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#Marszalek">Kolejnym mówcą będzie pan poseł Antoni Stryjewski z koła Ruchu Katolicko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Państwo Ministrowie! Wysoka Izbo! Gdy pan Kwaśniewski ubiegał się przed laty o wybór na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, obiecywał społeczeństwu, a szczególnie młodym ludziom, mieszkania. Wszak jako dawny aparatczyk PZPR i członek komunistycznego rządu wiedział doskonale, że w Polsce i za czasów komuny, i w okresie tzw. transformacji brakowało i brakuje mieszkań oraz domów, w których mogłoby trwać i wzrastać życie polskich rodzin, życie narodu. Obiecywał więc mieszkania. Dziś dobiega końca czas prezydentury pana Kwaśniewskiego - dziesięć długich lat. Oto na zakończenie jego rządów otrzymujemy weto ustawy, której mocą ma być zwrócona różnica podatku VAT na materiały budowlane zakupione przez osoby fizyczne.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa uchwalona jednogłośnie przez Sejm 8 lipca 2005 r. nie zastępuje programu prezydenckiego i programu rządowego rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce, nie jest bowiem ustawą systemową, nie spowoduje tak potrzebnego polskim rodzinom i polskiej gospodarce rozwoju budownictwa. Ustawa o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym jest jedynie propozycją polskiego Sejmu wypełnienia obietnic rządu Leszka Millera i Marka Belki, które składali przed akcesją do Unii Europejskiej, że gdy nie obronią niższej stawki VAT na materiały budowlane podczas negocjacji przedakcesyjnych, to po integracji wprowadzą regulację przejściową, by zrekompensować ludności wzrost podatku VAT. Wszak rząd, jak się zarzekał, nie chciał zarabiać na VAT na materiały budowlane.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! To jest już drugi rok naszego członkostwa w Unii Europejskiej. W tym czasie rząd czynił wiele. Na początek czynił wiele, by ustawa nie powstała, dlatego nie przedłożył własnego projektu, a gdy przygotowali projekty posłowie, czynił wszystko, by ustawa nie została uchwalona, łącznie z prośbą do prezydenta o weto do ustawy i łącznie ze straszeniem społeczeństwa nowymi podatkami, w tym między innymi większą akcyzą na paliwo do pojazdów mechanicznych.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziś sytuacja prawno-fiskalna w budownictwie jest niekonstytucyjna. Firmy budowlane rozliczają zakup materiałów budowlanych z 7-procentowym podatkiem VAT. Osoby prywatne, które stać na wynajem takich firm, płacą więc pośrednio 7-procentowy VAT za materiały budowlane, ale osoby prywatne, które same chcą budować, remontować, rozbudowywać lub modernizować własnymi siłami i umiejętnościami, zapłacą 22-procentową stawkę VAT, gdy kupią cegły, zaprawę, materiały instalacyjne i wykończeniowe.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Mija się więc z prawdą opinia rządu, że Sejm upomina się o polepszenie kont ludzi bogatych. Jest akurat odwrotnie. Sejm chce wesprzeć co najwyżej środowiska średnio zamożne, które, wykorzystując pracę własnych rąk i własną pomysłowość, chcą budować, remontować, usprawniać własne mieszkania i domy. Bogaci tego nie robią. Oni korzystają z firm budowlanych i dziś to oni zyskują rzeczywiście dzięki rządowi, ale taka sytuacja jest wadliwa konstytucyjnie. Brak jest równości w traktowaniu ich przez prawo i system podatkowy, zmiana jest więc koniecznością.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd miał czas, by nie tylko przygotować projekt ustawy o zwrocie części podatku VAT, ale przygotować projekt budżetu na rok 2005, w którym zabezpieczyłby pieniądze na ten zwrot. Nie uczynił tego, za to wprowadził dochody z VAT na materiały budowlane w pełnej wysokości 22% do budżetu państwa i je rozdysponował. Dziś rząd mówi, że nie ma pieniędzy na realizację ustawy i straszy nas horrendalnymi kwotami potencjalnych zwrotów.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Gdy Sejm pyta rząd o podstawę wyliczeń, o kalkulację wyliczeń, to rząd podaje w odpowiedzi kolejne kwoty wzięte nie wiadomo skąd: 4, 16, 18, a nawet 60 mld zł. Niech skalę absurdów rządowych wyliczeń udokumentuje takie oto wyliczenie. Gdyby przyjąć kwotę 18 mld zł z tytułu zwrotu VAT, to obrót materiałami budowlanymi w skali roku w całym kraju przekroczyłby kwotę 100 mld zł. Z tego wyliczenia widać, że polska gospodarka budownictwem mieszkaniowym stoi, tylko gdzie te mieszkania, panie premierze, gdzie te domy, panie prezydencie?</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziś szacuje się, że w wyniku wycofania ulgi budowlanej i wprowadzenia jednolitego, 22-procentowego, podatku VAT na materiały budowlane zakupione przez osoby fizyczne doszło do powstania dużego rynku handlu i usług budowlanych pozostającego poza systemem fiskalnym państwa. Specjaliści mówią, że obejmuje on ponad 1/3 część tego rynku. Trzeba więc zapytać, komu służy postawa rządu i weto prezydenta. Czy nie patologii gospodarczej i fiskalnej? Czy panowie prezydent i premier rzeczywiście zapomnieli, jakie są prawidła gospodarki? Czy rzeczywiście stoicie, panowie, na straży dobra państwa, jego budżetu i obywateli? Dlaczego gorszycie obywateli, łamiecie ich sumienia i rzetelność obywatelską?</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#PoselAntoniStanislawStryjewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Koło Poselskie Ruchu Katolicko-Narodowego wnosi o odrzucenie weta prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, czyli opowiada się za jej ponownym uchwaleniem. Dziękuję pięknie.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#Marszalek">Obecnie głos zabierze pani posłanka Halina Nowina Konopka w imieniu koła Porozumienia Polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie ministrze, ogromnie się cieszę, że pan przyszedł. I mam prośbę do pana ministra Gronickiego, żeby nie wychodził z sali, dopóki nie skończę swojego wystąpienia, ponieważ będę musiała odnieść się również do pana. Nie lubię tego robić pod nieobecność osoby omawianej.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PoselTadeuszIwinski">(Pomawianej.)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Omawianej.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Otóż, proszę państwa, był taki ktoś, kto mówił o mieszkaniach dla młodych.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#GlosZSali">(Gierek.)</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Nie, nie, później.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PoselAnnaSobecka">(Kwaśniewski.)</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Tak, Kwaśniewski. Pan prezydent Kwaśniewski.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#GlosZSali">(A to na wiosnę.)</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Byli tacy, którzy mówili, że społeczeństwo nie zapłaci wyższego VAT za materiały budowlane, bo oto znajdzie się sposób, żeby tę sprawę załatwić. Pamięta pan minister to? Pan minister nie pamięta, bo to było przed wejściem Polski do Unii, wtedy kiedy Polaków łudzono najrozmaitszymi obietnicami.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">A później? Ano później nastąpiło coś, co mnie nie zdumiało, ale gdybym miała komu, to zadałabym pytanie, o co chodzi, dlaczego jest taki szalony opór, jeśli chodzi o poprawienie warunków i umożliwienie poprawienia warunków mieszkaniowych chociaż części społeczeństwa. Dlaczego? Co jest na dnie tego wszystkiego?</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Zdumiewające rzeczy zaszły w tym czasie. Otóż marszałek Sejmu zaszantażował Izbę - panie marszałku, tak było - że jeżeli nie zostaną przyjęte poprawki, które w znacznym stopniu okrawały możliwość wywiązania się rządu z obietnic dawanych przed wejściem Polski do Unii, to tenże marszałek sprawi, że ta ustawa nie wejdzie w życie. A później nastąpił drugi szantaż. Cała seria. Otóż pan minister Gronicki - dlatego pana prosiłam, żeby pan nie wychodził - otóż pan minister Gronicki powiedział, że jeżeli ta ustawa nie zostanie przez pana prezydenta odrzucona, to będzie podniesiona akcyza.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Następne moje zdumienie. Otóż dzisiaj zapytany sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP pan Dubaniowski o krótką charakterystykę powodów, dla których pan prezydent zawetował ustawę, powiedział, że prezydent zawetował ustawę w poczuciu odpowiedzialności za budżet. Odpowiedzialność za budżet to jest właściwość ministra finansów, pana ministra Gronickiego. Odpowiedzialnością prezydenta jest coś zupełnie innego. Jest to odpowiedzialność za państwo, jest to odpowiedzialność za obywateli, jest to odpowiedzialność za sprawiedliwość w tym państwie. O ile się nie mylę, panie sekretarzu, to chyba to jest bliższe kompetencji prezydenta niż odpowiedzialność za budżet. Budżet to jest roczne wydarzenie, a my mówimy o sprawie znacznie szerszej.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#PoselHalinaNowinaKonopka">Nasuwa się pytanie - w powietrze kieruję to pytanie - skąd taki upór, żeby nie pozwolić Polakom poprawić własnej sytuacji mieszkaniowej. Czy pan minister jest w stanie odpowiedzieć mi na to pytanie? Nie są to powody budżetowe. Na pewno nie są to powody budżetowe. Już poprzednio mówiłam, że powiększa się szara strefa, że jest to działanie wbrew interesom państwa, bo negatywnie wpływa na moralność, bo doprowadza i skłania do najrozmaitszych oszustw itd. Ale co ludzie mają robić? Polacy powszechnie w tej chwili mówią: ze względu na to, że mamy takie prawo, jakie mamy, nie można przeżyć, jeżeli się nie oszukuje, między innymi w podatkach, panie ministrze. I co my mamy teraz zrobić? Nic innego nam nie pozostaje jak odrzucenie weta prezydenta i ponowne uchwalenie tej ustawy. Jest jeszcze moje pytanie, co do którego wiem, że pozostanie bez odpowiedzi: Dlaczego rząd i prezydent nie chcą doprowadzić do polepszenia sytuacji mieszkaniowej w Polsce? Dlaczego kieruje uderzenie w rodzinę? Dlaczego przy tragicznej sytuacji demograficznej nie jest robione wszystko, żeby ją poprawić? Dlaczego jest to totalne działanie skierowane przeciwko polskiemu społeczeństwu? Dlaczego to społeczeństwo jest traktowane jak banda oszustów? Bo to przecież jest też jeden z argumentów, że będą oszustwa. A nie ma ich? Pan minister nie wie o tym, że są? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Barbarę Blidę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselBarbaraBlida">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan minister Gronicki zabrał głos w dzisiejszej debacie i z tego, co pan powiedział, wnoszę, panie ministrze, że pan nie doczytał tej ustawy. A z czego to wnoszę? Otóż z tego, że przywołując Unię Europejską, stwierdził pan, iż w Unii Europejskiej nie zwraca się pieniędzy za zakupione materiały budowlane. Ja sądzę, że pan minister nie doczytał art. 5 uchwalonej przez nas ustawy, która dokładnie precyzuje, jakie warunki muszą być spełnione przez podatnika realizującego swoją inwestycję systemem gospodarczym, co wszyscy tu podkreślali. Musi on wykazać, że tę inwestycję zakończył i musi posłużyć się stosownym udokumentowaniem, a więc najpierw musi wyłożyć środki, musi zakupić materiały, i to o wartości czterokrotnie wyższej aniżeli ulga, z której może potem skorzystać i którą może ewentualnie ponownie skierować do obrotu, z pewnością na zakup następnego materiału albo na wyposażenie remontowanego mieszkania.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PoselBarbaraBlida">Również co do przytoczonych obliczeń mówiących o kwocie 18 mld zł, gdyby przyjąć, że rzeczywiście obciążenie w takiej wysokości będzie w budżecie państwa, to obrót na rynku materiałów budowlanych musiałby wynosić 120 mld zł, panie ministrze. W skrajnym, w najbardziej optymalnym roku, optymalnym okresie, kiedy funkcjonowały na rynku w Polsce wszystkie ulgi w podatku dochodowym z tytułu budownictwa mieszkaniowego, a więc tzw. duża ulga mieszkaniowa, ulgi remontowe, ulga z tytułu budowy mieszkań na wynajem, jak również ulgi za korzystanie z kredytów mieszkaniowych na książeczkach mieszkaniowych, ta kwota, nie licząc oczywiście wpływów z tego tytułu do budżetu państwa, tylko koszt budżetu państwa, nie przekroczyła 6 mld zł. Gdyby pan tylko sięgnął do tej statystyki, to takiej niewiarygodnej opinii dla pana prezydenta by pan nie przygotował. Uważam, że jest to skrajna niekompetencja ministra finansów, jaką ministerstwo się wykazało, przekazując taką opinię panu prezydentowi.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PoselBarbaraBlida">Mam również pytanie, jaka jest kompetencja urzędników pana prezydenta, skoro nie skonfrontowano takiego wyliczenia, bo uważam, że aby pan prezydent mógł zająć stanowisko, powinien wysłuchać co najmniej dwóch stron. Wysłuchano jednej, i to bardzo niekompetentnej. Pan prezydent, co już powiedziałam na posiedzeniu komisji, sięgnął czy skorzystał z wyliczenia z niczego, czyli z głowy ministra finansów. Mam o to pretensje i żal właśnie do pana prezydenta, że tak beztrosko tę ustawę zawetował, również dlatego, że argument, jaki przytoczony jest w uzasadnieniu do stanowiska pana prezydenta, mówi o tym, że wydatek na cele mieszkaniowe oznacza wspierania z budżetu państwa także osób zamożnych. Jest to ewidentna nieprawda. Osoby zamożne, o czym już również mówiono, realizują swoje inwestycje, budowle i remonty, korzystając przy tym z firm, które kupują materiały budowlane i rozliczają je jako 7%. Jeżeli zaś ktoś sam sobie robi coś w mieszkaniu albo wykorzystując umiejętności manualne swojej rodziny, kupuje sam stolarkę okienną i ją osadza czy układa płytki, wtedy musi za te materiały budowlane zapłacić 22%. A więc jest to ewidentna nieprawda, jaka została napisana w uzasadnieniu do weta prezydenckiego.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PoselBarbaraBlida">Również brak rachunku ciągnionego, panie ministrze. Pan powinien powiedzieć, co ta ulga spowoduje ewentualnie również pozytywnego, a więc ruch na rynku, który będzie udokumentowany, uniknie się w ten sposób części szarej strefy, jak również spowoduje to wzrost wpływów do budżetu państwa z tytułu podatków płaconych zarówno przez podatnika, jak i przez tych, którzy materiały budowlane produkują i nimi obracają na rynku. Ja myślę, że wiarygodność państwa wobec obywatela tym stanowiskiem ministra finansów, jak i pana prezydenta została poważnie nadszarpnięta, i oczywiście, tak jak wszystkie kluby, również ja będę głosowała za odrzuceniem prezydenckiego weta. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu pana posła Gabriela Janowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselGabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na wstępie chciałbym bardzo pięknie podziękować pani minister Barbarze Blidzie, która już przywołała wiele argumentów, które ja również chciałem przytoczyć. Rzeczywiście to, co pani przed chwilą mówiła, jest absolutnie prawdziwe, słuszne i dziwię się, że właśnie ministrowie i doradcy prezydenta posługiwali się de facto fałszywymi opiniami i danymi. Nie godzi się, by te dwa znaczące czy najważniejsze urzędy w państwie odwoływały się po prostu do fałszywych argumentów, bo rzecz jest bardzo ważna. Czy jest ważniejsza sprawa jak mieszkanie dla rodziny? Nie ma. Mieszkanie jest dobrem, którego niczym innym zastąpić nie można. Nie można. To jest podstawowa powinność każdego państwa, każdego rządu, każdego parlamentu, by właśnie zadbali o tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PoselGabrielJanowski">Moim marzeniem jako posła było i jest to, by każda polska rodzina miała swoje - jak ja to nazywam - gniazdo rodzinne. Najwspanialej byłoby, gdyby to był domek jednorodzinny, pięknie położony, zadbany. Mam nadzieję, że Polacy takich czasów doczekają i dożyją. Oczywiście zanim będą mieli własne domy, muszą też gdzieś mieszkać. Dlatego musi powstać wielki program taniego budownictwa czynszowego. Chcę powiedzieć, że nasz Ruch Patriotyczny taki program przygotował.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PoselGabrielJanowski">Przygotowaliśmy projekt ustawy właśnie o tanim budownictwie. Przygotowaliśmy projekt ustawy o udostępnieniu ziemi z państwowych zasobów pod tanie budownictwo mieszkalne, bo to, co dzisiaj się dzieje na rynku nieruchomości, szczególnie jeżeli chodzi o tereny pod budownictwo, woła o pomstę do nieba. Po prostu są najrozmaitsze spekulacje, najrozmaitsze działania, by podaż była ograniczona, bo wtedy jest odpowiednio wysoka cena i: mało się narobi, a wiele się zarobi. To nie jest filozofia, która powinna obowiązywać w przypadku budownictwa. Trzeba właśnie możliwie jak najwięcej udostępnić tych terenów. I to jest powinność państwa. Państwo ma znaczące zasoby ziemi i ta ziemia musi być udostępniona w pierwszej kolejności pod budownictwo: pod budownictwo rodzinne, pod budownictwo czynszowe.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PoselGabrielJanowski">Szanowni Państwo! Jestem oburzony, zagniewany tym, co zrobił pan prezydent. Tak jest. Człowiek, który rozpoczynał swoją pierwszą kadencję od wielkich haseł: budownictwa rodzinnego, mieszkań dla młodych, nie wywiązał się z tej obietnicy w czasie pierwszej swojej kadencji, a drugą kadencję kończy jako destruktor próby podjęcia tej ważnej problematyki, jaką jest budownictwo. W tym przypadku chodzi o skromny zwrot poniesionych kosztów z tytułu VAT właśnie dla tych, dla których to obciążenie jest największe, a więc ludzi budujących samodzielnie. Dlatego jest to oburzające, że cała plejada urzędników, dworaków, wprzęgnięta została w przygotowanie argumentacji do tej ustawy. Dlatego ma nadzieję, że Izba jednoznacznie się wypowie w tym względzie. To będzie oczywiście aprobata dla sprawy, którą tutaj wnosimy, ale i również wotum nieufności dla prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Tak jest.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#PoselGabrielJanowski">Szanowni Państwo! Jest wiele problemów, które musimy już nie jako ten Sejm, ale przyszły, rozwiązać. Dlatego korzystając z tej sposobności, że jest to prawdopodobnie nasze już takie merytoryczne posiedzenie, zwracam się do wszystkich tych, którzy rzeczywiście myślą prawdziwie o Polsce i po polsku, by poparli listę numer jeden, listę Ruchu Patriotycznego.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#PoselRyszardHayn">(To jest sprzeczne.)</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#PoselGabrielJanowski">Z czym sprzeczne? Tu jest polityka od początku do końca, a ja, i Ruch Patriotyczny, mając utrudniony dostęp do mediów, wykorzystuję to medium, by zwrócić się do ludzi: poprzyjcie Ruch Patriotyczny, listę numer jeden. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#Marszalek">Jako ostatni zabierze głos...</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PoselBogdanLewandowski">(Można? W kwestii formalnej...)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#Marszalek">Panie pośle...</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PoselBogdanLewandowski">(W kwestii formalnej chciałem, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#Marszalek">No proszę bardzo, ale rzeczywiście niech pan wypowie się w kwestii formalnej przewidzianej przez regulamin Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselBogdanLewandowski">Dokładnie, panie marszałku, chcę to uczynić.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#Marszalek">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselBogdanLewandowski">Chciałbym prosić pana marszałka, żeby zwrócił uwagę występującym osobom, żeby nie uprawiały z trybuny sejmowej agitacji wyborczej - i tylko tyle. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo. Pan poseł Gabriel Janowski wypowiadał się w ramach przysługującego mu czasu wystąpienia. To prawda, że odbiegł od tematu debaty, jednak nie będę cenzurował każdego zdania.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PoselGabrielJanowski">(Dziękuję, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#Marszalek">Apelował do wyborców, wyborcy ocenią, jeśli usłyszeli.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#Marszalek">Ostatnim mówcą będzie pan poseł Stanisław Dulias, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselStanislawDulias">Dziękuję. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kontynuacja polityki Balcerowicza trwa: naciągać, oszukiwać, a przede wszystkim manipulować informacjami i wyliczeniami, które są dostępne tylko dla wybranych. To jest odbicie tego, co stało się z ustawą o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Oczywiście mówimy o wecie prezydenta. Uzasadnienie do tego oraz komentarze prasowe są co najmniej nieuczciwe wobec społeczeństwa. Jak można wetować ustawę, która dotyczy obietnic rządzących, i to wielokrotnie, i wetować ostatnią ustawę realizującą zobowiązania wobec wyborców w zakresie, który mógłby stanowić impuls dla gospodarki i chociaż cząstkę pomocy dla najbiedniejszej części społeczeństwa. Jest to nielojalne.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PoselStanislawDulias">Panie Ministrze! Nie do przyjęcia jest pańskie uzasadnianie sprawy trudnościami budżetowymi. Pan najlepiej wie, że od paru lat funkcjonuje polski budżet na zasadzie dopasowywania dochodów pod wyliczenia, a nie pod realne wydatki państwa. Pan wie, gdzie można i należy szukać oszczędności. I w tym momencie uzasadnienie załamaniem się budżetu jest najmniej istotne. Pan i pańscy poprzednicy wiedzą, jak rosła dziura budżetowa od 1998 r. i że nic się nie poprawiło w tym zakresie. W tym samym czasie rośnie zadłużenie wewnętrzne i zewnętrzne państwa. Co rządy tej kadencji zrobiły, aby ten stan poprawić, nie ukrywając stanu faktycznego? Przekracza wszystkie dopuszczalne normy manipulacji powoływanie się przy tej okazji na ustawę o emeryturach górniczych i rzekomych kosztach z tym związanych. Nie tak dawno zastanawiano się, jakie to koszty poniesie budżet w związku z emerytami górniczymi. Padały różne cyfry, a wyliczenia dotyczyły dziesiątków lat w przód, do 2020 r., aby pokazać jak najwyższą kwotę. To jest karygodne. I tak jak zakłamane są informacje o górnictwie, tak i dzisiejsze wyliczenia są manipulacją, służą tylko skłóceniu społeczeństwa polskiego. Górnictwo nigdy nie przynosiło strat polskiej gospodarce, a przynosiło mniejsze lub większe zyski. Podobnie przedstawia się sytuacja w budownictwie. Kiedy parlament otwiera małą ścieżkę poprawy sytuacji w budownictwie, to prezydent musi wetować.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PoselStanislawDulias">Panie prezydencie, pana weto jest nie do przyjęcia, należy go odrzucić. Ale jest to jedna strona problemu, druga to brak rzetelnej oceny informacji o aktualnym stanie polskiej gospodarki i zagrożeniach społecznych.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PoselStanislawDulias">Panie Marszałku! Jako parlament musimy zdawać sobie sprawę, że bez solidnej i rzetelnej diagnozy nie będzie można przystąpić do leczenia tak schorowanego organizmu gospodarczego Polski. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#Marszalek">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#Marszalek">Czy przedstawiciel prezydenta lub poseł sprawozdawca chcą zabrać głos? Nie.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#Marszalek">Minister chce zabrać głos? Pan minister Neneman? Pan minister Gronicki?</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#Marszalek">W tej chwili jako pierwszy zabierze głos pan wiceminister Jarosław Neneman.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Panie Marszałku! Szanowna Izbo! Może kilka uwag technicznych zanim pan minister Gronicki się odniesie do kwestii bardziej generalnych. Zarzucano nam bardzo często na tej sali kłamstwo, tak to trzeba powiedzieć, to, że dostarczyliśmy panu prezydentowi nieprawdziwe liczby, to, że się w tych naszych komentarzach, dotyczących szacunków, pojawiały co chwila nowe liczby. Muszę stanowczo zaprzeczyć takim twierdzeniom. Nie kłamaliśmy ani przez chwilę. Mówiono, że kwota dziwnie wzrastała w czasie prac. Chcę przypomnieć, że projekt z tamtego roku, druk poselski mamy przy sobie, można do niego sięgnąć, szacował, że będzie to kwota 1,6 mld zł rocznie. To pomnożone przez czas obowiązywania ustawy daje ponad 5 mld zł. To jest jedna uwaga.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Co do kwoty 18 mld zł, na którą państwo się powołują... 60 mld, przepraszam, ale mam wrażenie, że nigdy z Ministerstwa Finansów to nie wyszło. Kwota 18 mld zł jest potencjalną kwotą, która mogłaby się pojawić, tak to też pan prezydent powiedział. Chciałbym państwu powiedzieć, że ta kwota nie jest taka całkowicie nierealna, aczkolwiek wydaje się, że musiałby nastąpić zbieg korzystnych warunków, by taka kwota się pojawiła. Otóż w roku 2004 wydatki mieszkaniowe podlegające odliczeniu wyniosły ponad 34 mld zł. W 2003 r. to było prawie 39 mld zł. Nie wszystkie z tych wydatków kwalifikują się pod tę ustawę, to trzeba sobie otwarcie powiedzieć. Ale w nadchodzących latach wraz ze wzrostem inflacji, ona zawsze występuje, 30 mld wydatków na materiały budowlane w systemie indywidualnym to nie jest coś, co nie może się przytrafić. To uwaga dotycząca wyliczeń. Skąd się wzięło 18 mld? Mówię, gdyby wszyscy podatnicy wykorzystali jedynie 20% limitu remontowego, powstałaby ta kwota.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Przykład dotyczący szarej strefy, mam wrażenie, jest troszeczkę źle podany. Jeśli materiały budowlane nabędzie się w szarej strefie, nie płaci się VAT-u w ogóle, jeśli się nabędzie z fakturą, legalnie, i potem z tej faktury się odliczy 15% zapłaconego VAT-u, to i tak inwestor traci 7% VAT-u, więc mam wrażenie, że przynajmniej część inwestorów nie zdecyduje się na kupno legalnie, skoro może bez konieczności składania jakichkolwiek dokumentów natychmiast mieć pełen zwrot VAT-u.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Co do kompromisu. Faktycznie były rozmowy i tego nikt nie zaprzecza. I państwo posłowie byli skłonni przyjąć nasze sugestie, które sprawiły, że ta ustawa jest, naszym zdaniem, o wiele lepsza niż projekt poselski, ten, który był przedmiotem obrad komisji. Natomiast minister finansów cały czas podkreślał swój sceptyczny stosunek do ustawy jako takiej. I muszą chyba państwo przyznać, że ta ustawa niewiele załatwi, a kosztuje. Co do wyliczeń możemy się spierać, ale kosztuje na pewno jakieś pieniądze. Efekt, moim zdaniem, będzie bardzo skromny, te pieniądze można by było o wiele lepiej spożytkować. Jeśli chodzi o mówienie o tym, że budownictwo jest kołem zamachowym gospodarki, rozumiem, że górnictwo. Praktycznie każda działalność, każda branża, która przychodzi po pieniądze, uważa, że jest kołem zamachowym. Szacunki nie wahają się między 4 a 18. Szacunek Ministerstwa Finansów mówi, że to będzie około 4,5 mld zł w skali tego okresu, 18 to jest pewien scenariusz, najbardziej negatywny z punktu widzenia ministra finansów. Nadal podtrzymujemy, że to będzie około 4, być może 5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Co do jednomyślności, która panowała przy uchwalaniu tej ustawy i która będzie, mam wrażenie, przy obalaniu weta prezydenta, to, moim zdaniem, jest to dowód na to, że kampania wyborcza jest w toku i tu łatwo się rozdaje nie swoje pieniądze.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PoselTadeuszIwinski">(To jest oburzające. Niech pan takich rzeczy nie mówi, bo pan nie ma do tego prawa.)</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#PoselBarbaraBlida">(Dlaczego minister finansów nam ubliża?)</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Państwo pozwolą, że skończę.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#PoselTadeuszIwinski">(Tak nie można. O czym pan mówi? Przecież pan nie wie, o czym pan mówi.)</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Pani posłanka Banach powiedziała, że nie jest możliwy handel fakturami. Faktycznie te zmiany, które państwo byli łaskawi wprowadzić, ograniczyły, moim zdaniem, w istotny sposób kwestię fałszywych faktur. Fałszywe faktury pojawiają się, nie tak, jak część z państwa mówiła, przez legalnych dostawców usług, fałszywe faktury mogą się pojawić za sprawą nieuczciwych inwestorów, którzy mogą za pomocą domowej drukarki wyprodukować sobie takie faktury. Te zmiany, które parlament przyjął, temu zapobiegają, natomiast w żaden sposób handlowi fakturami nie zapobiegną.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Pan poseł Pol podawał francuski przykład, mówiąc, że ulgowa stawka na usługi miała korzystne następstwa. Mam wrażenie, że to, za czym optował pan poseł Pol, jest dokładnie tym, co mamy w Polsce, to znaczy stawka na usługi jest obniżona, a stawka na materiały jest stawką podstawową, jak to występuje w większości państw.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Co do zarzutu niekonstytucyjności, mam wrażenie, że on nie jest prawdziwy. Każdy obywatel ma prawo wybrać, czy korzysta z firmy budowlanej, czy buduje we własnym zakresie. Niekonstytucyjność by była, gdyby ustawa zmuszała do korzystania czy też zabraniała.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Oczywiście prawdą jest to, co pani posłanka Blida powiedziała, że zamożne osoby kupują gotowe domy po prostu ze stawką 7%, a niezamożne osoby raczej budują we własnym zakresie. Ale nie wszystkie osoby zamożne tak robią i nie wszystkie biedne osoby tak robią, natomiast przy remontach nawet osoba bardzo zamożna może kupić materiały ze stawką 22%, odzyskać te materiały, zlecić usługę firmie i nie poprosić na końcu o rachunek. To tyle.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#PoselBarbaraBlida">(Co pan opowiada, panie ministrze?)</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#GlosZSali">(Panie ministrze, pan nie wie, co pan mówi.)</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Przepraszam, jeśli byłbym osobą zamożną, mogę kupić materiały na własny rachunek, wynająć firmę i na koniec nie poprosić o rachunek. To są te uwagi.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#PoselBarbaraBlida">(Za 22% i musi pan odsprzedać te materiały firmie, a potem firma musi znowu zapłacić 7%. Pan nie wie, co pan mówi. Pan nie wie, jak się VAT płaci w Polsce.)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#Marszalek">Proszę państwa, proszę nie dyskutować w tej formie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">To są te uwagi techniczne. Jeszcze raz chciałbym bardzo podkreślić, że co do kwestii wyliczania, to jestem skłonny polemizować z państwem może troszeczkę w innych warunkach - te 4,5 mld naprawdę nie jest kwotą zawyżoną. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#Marszalek">Obecnie pan minister finansów Mirosław Gronicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wydaje mi się, że w tej chwili przemawiają przez państwa emocje. Wolałbym, żebyśmy pewne rzeczy przeanalizowali spokojnie. Nie będę starał się ustosunkowywać do wypowiedzi, które, powiedziałbym, były dość obraźliwe dla ministrów i Ministerstwa Finansów, ale jeżeli...</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PoselTadeuszIwinski">(Zasłużyliście na to.)</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Zaraz wyjaśnię, czy zasłużyliśmy.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Proszę przypomnieć sobie jedną rzecz, że od 5 lipca ub.r. Polska jest objęta procedurą nadmiernego deficytu. Ten Sejm procedował nad różnymi ustawami, które miały doprowadzić do tego, abyśmy mogli realizować ścieżkę schodzenia z deficytem do wielkości, które są, powiedzmy, przyzwoite, tak to nazwałbym. Jak dobrze wiemy, praktycznie rzecz biorąc, z całej reformy finansów publicznych, prowadzonych przez pana premiera Hausnera, sygnowanych przez SLD, praktycznie rzecz biorąc, ostała się tylko jedna ustawa, która pomogła finansom publicznym, nie da się ukryć, była to kwestia waloryzacji rent i emerytur. Cała reszta została przez Sejm oddalona, tak to delikatnie określiłbym. Była też w pewnym sensie umowa, pewien gentlemen˝s agreement, że jeżeli Sejm uchwali pewne ustawy oszczędnościowe, Ministerstwo Finansów i rząd będą skłonne pomagać w pewnych sprawach, które są bardzo ważne dla polskiego społeczeństwa. Teraz mamy taką sytuację, że praktycznie rzecz biorąc, z ustaw, które miały pomóc finansom publicznym - a finanse publiczne, przepraszam bardzo, to nie tylko sprawa Ministerstwa Finansów, ale to jest sprawa całego społeczeństwa, wszystkich ludzi, którzy płacą podatki i którzy korzystają z dobra wspólnego, jakim są właśnie finanse publiczne. Ponieważ tego nie zrobiono, co się okazało? W tej chwili mamy żądania dodatkowych wydatków albo, powiedziałbym, umniejszania tego, co można byłoby wykorzystać do finansowania tego, do czego Sejm się zobowiązał. Wobec tego co Ministerstwo Finansów w takiej sytuacji ma robić? Ministerstwo Finansów jest zobowiązane przedstawić konsekwentny, spójny projekt budżetu, taki, który pozwoli na realizowanie podstawowej rzeczy - wyjście z procedury nadmiernego deficytu. To jest naszym obowiązkiem, bo to jest, jak powiedziałem, dobro wspólne. Jeżeli - i tutaj jedna liczba się pojawiała - z tej procedury nadmiernego deficytu w 2007 r. nie wyjdziemy, to za każdy rok pozostawania w tej procedurze będziemy karani przez Komisję Europejską i przez Unię Europejską. Chcemy tego? To jest wybór Sejmu, jeżeli tego chcemy, tylko proszę to potem wytłumaczyć wszystkim tym, którzy byliby potencjalnymi beneficjentami transferów z Unii.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#PoselGrzegorzTuderek">(A wziąć się trochę za barki, panie ministrze.)</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Nie odpowiadam w tej chwili na tego typu pytania, bo to nie jest celem tejże debaty. Tejże debaty celem jest przede wszystkim ustalenie, czy to, co się dzieje dzisiaj w Sejmie, pomoże budżetowi państwa, czyli pomoże nam wszystkim, czy zaszkodzi.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#PoselZbigniewJanowski">(Pomoże obywatelom.)</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#PoselBarbaraBlida">(I budżetowi.)</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Nie patrzy się na budżet księgowo, chociaż trzeba, dlatego że budżet to są z jednej strony dochody, z drugiej strony wydatki.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#PoselZbigniewJanowski">(Najpierw musi wpłynąć, żeby pan oddał.)</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">To wpłynie, oczywiście, że wpłynie i tutaj nie ma dwóch zdań, że jeżeli będziemy ściągali VAT za materiały budowlane w wysokości 22%, to będzie wpływało, a potem będziemy oddawać. Pytanie jest, ile będziemy oddawali. I to jest podstawowa sprawa. O szacunkach już mówił minister Neneman.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Mnie interesuje, jako ministra finansów, skutek, czy rzeczywiście to pomoże, po pierwsze, polskiej gospodarce. Przypomnę, że w tej chwili mamy do czynienia, pomimo obowiązywania stawki VAT na materiały budowlane, jaką mamy w tej chwili... W tej chwili polskie budownictwo rośnie bardzo szybko. Tempo wzrostu w II kwartale było bardzo duże, wartość dodana, jeżeli mogę to wytłumaczyć osobom, które nie znają ekonomii, czyli ta nadwyżka nad wartością a kosztami, w budownictwie wzrosła w II kwartale o kilkanaście procent. Nie ma zapaści.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#PoselGrzegorzTuderek">(Przez przypadek nie spadła.)</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Nie. Od kilku kwartałów mamy do czynienia ze stałym przyspieszaniem tempa wzrostu. Natomiast jakie mogą być skutki, bo to jest istotne. Jeżeli myślimy o tym, o czym była mowa wcześniej, o minimalnych skutkach dla budżetu - mówię w tym momencie: dla budżetu, nie dla nas wszystkich - minimalne skutki w sensie tego, co by było, gdybyśmy tej ustawy nie uchwalili, to w przyszłym roku będzie to wielkość ok. 3 mld zł, ponieważ kumuluje się zwrot VAT za materiały budowlane za rok 2004, 2005 i część 2006. Dlatego to jest 3 mld zł. Jak podkreślałem na samym początku, nie braliśmy pod uwagę tej ustawy w tworzeniu budżetu na przyszły rok, ponieważ nie była ona do tej pory uchwalona. Podkreślam jeszcze raz: 2 tygodnie temu, może trochę więcej, zostały ustalone limity budżetowe na rok 2006, które służyły do konsultacji i do ustalania poziomu wydatków na rok przyszły. Ewidentnym skutkiem tego jest to, że albo zwiększamy deficyt w przyszłym roku o minimum 3 mld zł, albo musimy znaleźć źródła dochodów, które by pokryły tego typu uszczerbek. Przy czym od razu uprzedzam, że wzrost deficytu będzie stosunkowo negatywnie odbierany przez rynki finansowe i skutki tego mogą być zupełnie inne, niż państwo myślą. Po pierwsze, jeżeli zdarzy się podobna sytuacja jak w roku 2003... Proszę sobie przypomnieć, jak Ministerstwo Finansów i premier Hausner ogłosili, jaki ma być deficyt i jak ma wyglądać budżet na rok 2004. Rynki odebrały to bardzo negatywnie, złoty się osłabił i dodatkowo jeszcze zwiększyła się rentowność polskich papierów wartościowych. Przypomnę: osłabienie złotego o 1% to wzrost cen benzyny o 1%. Nie ma innego wyjścia, przy zachowaniu wszystkich innych warunków.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Proszę państwa, mówiłem o jednej z możliwości, że aby ten tzw. uszczerbek zlikwidować, przykładowo trzeba byłoby zwiększyć ceny benzyny poprzez podniesienie akcyzy o 25 groszy, czyli w sumie ceny wzrosłyby ceteris paribus, bez uwzględnienia innych czynników, o 30 gr. I to by było wystarczające. Natomiast w obecnej sytuacji przekłada się to na wzrost ceny benzyny o 6%. Wystarczy, że złoty się osłabi o 6%, będzie taki sam skutek finansowy i dla osób prywatnych, i dla państwa.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#PoselMarekKotlinowski">(To może jeszcze akcyzę obniżyć na benzynę, panie ministrze? Pan pamiętał o tym; proszę tu powiedzieć, że pan może, a pan nie chce.)</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#PoselZygmuntWrzodak">(Albo podać się do dymisji.)</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Panie pośle, jeżeli pan zapyta mnie o to w ramach pytań bieżących, to odpowiem. Teraz nie będę na to odpowiadał.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#PoselMarekKotlinowski">(Regulamin nie przewiduje pytań, niestety.)</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Zatem przykro mi bardzo, jeżeli chce pan ze mną porozmawiać na ten temat, to proszę w kuluarach.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#MinisterFinansowMiroslawGronicki">Jeszcze raz powtarzam, że takie są możliwe skutki. Pokazuję po prostu, ilustruję, co się może zdarzyć. Nie jestem od tego, żeby kogokolwiek straszyć. Jestem od tego, żeby pokazywać, jako minister finansów, który jeszcze, podkreślam, nie bierze udziału w wyborach, czyli nie jest zainteresowany jakimkolwiek miejscem poselskim ani senatorskim. Jestem po prostu odpowiedzialnym człowiekiem i staram się pokazać to, co widzę. Jeszcze raz bardzo dziękuję za uwagę i komentarz. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#Marszalek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#Marszalek">Do głosowania w tej sprawie przystąpimy w bloku głosowań.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w sprawie wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej (druki nr 4419 i 4424).</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta pana Waldemara Dubaniowskiego w celu przedstawienia uzasadnienia wniosku o ponowne rozpatrzenie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 23 sierpnia 2005 r. prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pan Aleksander Kwaśniewski odmówił podpisania ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej i wystąpił do Sejmu z umotywowanym wnioskiem o ponowne jej rozpatrzenie przez Wysoką Izbę. Treść wniosku określająca przyczynę odmowy podpisania tej ustawy zawarta jest w przekazanym paniom i panom posłom druku sejmowym nr 4419.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan prezydent docenia intencje twórców ustawy i popiera co do zasady wszelkie działania, których celem jest wyrównywanie szans dzieci i młodzieży w dostępie do wykształcenia. Jednak pan prezydent podjął decyzję o odmowie podpisania ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej, mając na uwadze potrzebę ochrony finansów publicznych państwa oraz wartość, jaką stanowi spójność systemu prawa. Przyjęta przez parlament ustawa zawiera bowiem rozwiązania, które nie gwarantują realizacji stawianych celów.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Do przygotowania projektu planu przychodów funduszu na rok 2006 niezbędne są dane określające wielkość i strukturę dochodów budżetu państwa uzyskanych w roku 2005, a informacje takie będą znane dopiero w pierwszym kwartale 2006 r. Zatem logiczne jest, że uwzględnienie ich w ustawie budżetowej na przyszły rok nie jest możliwe. Dotyczy to przede wszystkim kwoty 0,5% podatku dochodowego od osób prawnych stanowiącego dochód budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Mankamentem ustawy jest także wewnętrzna niespójność jej przepisów dotyczących przekazywania na rzecz funduszu przychodów uzyskanych z prywatyzacji. Należy tu wskazać na przepis art. 4 ust. 1 pkt 1b stanowiący, że przychodami funduszu są środki z budżetu państwa określone w ustawie budżetowej i stanowiące 1% przychodów uzyskanych z prywatyzacji w roku budżetowym poprzedzającym rok, na który składany jest projekt ustawy budżetowej. Natomiast w art. 10 ustawy nowelizującym ustawę o komercjalizacji i prywatyzacji postanowiono o przekazaniu Funduszowi im. Komisji Edukacji Narodowej 1% środków uzyskanych z prywatyzacji. Powyższa niespójność w związku z tym, że ustawa ma wejść w życie już z dniem 1 września 2005 r. może doprowadzić do podwójnego - i, jak należy przypuszczać, niezamierzonego przez ustawodawcę - zasilenia funduszu z przychodów uzyskanych z prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Za nieuzasadnione uznał pan prezydent także wprowadzenie unormowań, które w istocie powielają istniejące już ustawowe rozwiązania systemowe w zakresie udzielania pomocy materialnej uczniom ze środków publicznych. Precyzyjne regulacje w tym obszarze obowiązują już od 1 stycznia 2005 r. i zostały wprowadzone zmianą ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Warto przypomnieć, że zintegrowany system udzielania uczniom pomocy stypendialnej został przyjęty przez Wysoką Izbę w dniu 16 grudnia 2004 r. Istnieje zatem sprawny, ustawowo określony i prawidłowo funkcjonujący system pomocy materialnej dla uczniów. Rozwiązania organizacyjno-prawne tego systemu zostały już zweryfikowane w praktyce. O skuteczności jego funkcjonowania decyduje nie kolejna regulacja ustawowa dublująca istniejący system, lecz wysokość kwoty środków finansowych przeznaczonych w budżecie państwa na pomoc materialną dla uczniów. Należy zgodzić się z tym, że obecnie kwota ta jest dalece niewystarczająca. Utworzenie funduszu, co powiela istniejące rozwiązania, nie rozwiąże jednak problemu niedostatku środków w budżecie na sfinansowanie wydatków na pomoc materialną dla dzieci i młodzieży szkolnej, przeciwnie, poprzez rozdrobnienie systemu uczyni go mniej przejrzystym, żeby nie powiedzieć: nieprzejrzystym. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w art. 92 wymaga, by zawarte w ustawie upoważnienie do wydania rozporządzenia określało zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu. Przepis art. 5 ust. 2 i ust. 3 ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej upoważnia Radę Ministrów nie tylko do wskazania terminu przekazania środków funduszu gminom, ale także, co podkreślam, upoważnia Radę Ministrów do określenia sposobu ustalania wysokości przekazywanych środków. Zatem o wysokości rzeczywistego wsparcia jednostek samorządowych nie decyduje ustawodawca, lecz w praktyce rząd, i to w oparciu o kryterium udziału dochodów własnych gminy przeznaczonych na pomoc dzieciom i młodzieży szkolnej.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Czy to oznacza, że gminy bogatsze, mogące na wsparcie finansowe uczącej się młodzieży przeznaczać więcej środków, otrzymają z funduszu większą pomoc na wyrównanie szans edukacyjnych niż gminy biedne, do których wsparcie kierowane być powinno w pierwszej kolejności? Czy jest możliwe, by Rada Ministrów była w stanie wydać stosowne rozporządzenie do dnia wejścia w życie ustawy, to jest, przypomnę raz jeszcze, do dnia 1 września 2005 r.?</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#SekretarzStanuWKancelariiPrezydentaRpWaldemarDubaniowski">Przedstawiając powyższe argumenty dotyczące decyzji o odmowie podpisania ustawy, wskazując jednocześnie na trudności związane z wprowadzeniem jej przepisów w życie, z upoważnienia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej uprzejmie proszę Wysoką Izbę o ich rozważenie przy ponownym uchwalaniu ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#Marszalek">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu pana posła Franciszka Potulskiego w celu przedstawienia sprawozdania komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem w trochę kłopotliwej sytuacji, dlatego że pan minister mówił tutaj o tych wszystkich sprawach, o których mówił w komisji, i wyglądało na to, że jak gdyby rozmowy w komisji w ogóle nie słyszał. W związku z tym chciałem ograniczyć swoje wystąpienie właściwie tylko do konkluzji z komisji, ale wyglądałoby na to, że powinienem o wszystkich tych sprawach mówić ponownie. Wydaje mi się, że to nie byłaby jednak najlepsza formuła.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">Sądzę, że przynajmniej w końcówce tego, co mówił pan minister, jest kilka nieporozumień. Nie od wysokości dochodów własnych przeznaczonych na pomoc uczniom, generalnie rzecz biorąc, od dochodów własnych pomoc ma być jak gdyby uzależniona. Chodziło nam właśnie o to, żeby biedniejsze gminy przy mniejszym zaangażowaniu finansowym otrzymały większe wsparcie, a bogatsze przy takim samym zaangażowaniu finansowym otrzymały to wsparcie mniejsze. Stąd właśnie ta formuła uzależnienia wsparcia dla gmin od dochodów własnych gmin. Natomiast zwrócę uwagę nam wszystkim, że chwalony przez pana ministra pełny itd. system stypendialny został przez Wysoką Izbę uchwalony pod koniec grudnia i podpisany przez pana prezydenta 31 grudnia, i nie było żadnej szansy na to, żeby jakiekolwiek rozporządzenia rządu dysponujące tym funduszem stypendialnym się ukazały. W związku z tym używanie takiego argumentu jest nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">Ta ustawa umożliwia znaczne złagodzenie problemu społecznego, jakim jest dostęp uczniów do edukacji. Ta ustawa stymuluje zaangażowanie samorządów w rozwiązywanie tego problemu; problemu, który samorządy przejęły w 1995 r. i sukcesywnie go od siebie odsuwały - nie wszystkie oczywiście - tak że w 2005 r. część jst i polityków mówi, że troska o uczniów nie jest zadaniem samorządu. Ta ustawa wreszcie określa kierunek wydatków z dochodów uzyskiwanych z prywatyzacji. Majątek wypracowany przez ojców powinien być przeznaczony na ich emerytury i renty, ale i na edukację ich dzieci. SdPl wnioskowało o przeznaczenie na ten cel 5% dochodów z prywatyzacji. Uchwaliliśmy symboliczne 1%, z pełną świadomością, że w liczbach bezwzględnych będą to wielkości rokrocznie malejące.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">Czy słuszny jest zarzut prezydenta, że ustawa narusza finanse publiczne? W warunkach roku 2005 uchwalona przez Sejm ustawa budżetowa przewiduje rezerwę celową na cel funduszu w wysokości 100 mln zł, bo projekt ustawy jest w Sejmie, przypomnę, od listopada ubiegłego roku, nim ustawa budżetowa została uchwalona. I po to, żeby nie zamykać drogi przed tą ustawą, przewidzieliśmy w budżecie państwa na 2005 r. odpowiednią rezerwę. 0,5% przychodów z CIT i 1% z prywatyzacji dałoby w warunkach 2004 r. 130 mln. Pozostaje kwestia 1% odpisu z PIT, który obywatel mógł przeznaczyć na rzecz organizacji pożytku publicznego. No, trudno przyjąć, że minister finansów na tych właśnie dochodach opiera konstrukcję budżetu, a poza tym są to środki na cele ideowo zbliżone do celów funduszu.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">Minister finansów przekonał pana prezydenta, że zapisy ustawy są niespójne z systemem finansowym państwa. Tymczasem zapisy te znalazły się w ustawie jako wnioski Senatu przyjęte na silną sugestię ministra finansów, na wzór i podobieństwo rozwiązań z ustawy o dochodach jst. Ponadto podobnie finansuje się budowę obiektów sportowych z dochodów od gier sportowych. Minister finansów może zasilać fundusz zaliczkowo i wyrównać swoje zobowiązania po uzyskaniu pełnych danych, bo środki funduszu nie przepadają. Na ten rok jest to 100 mln i tyle wydane zostałoby w roku szkolnym 2005/2006. A w latach następnych ta kwota sukcesywnie mogłaby wzrosnąć.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">Formułowany jest też zarzut, że ustawa powiela istniejący system. Niezupełnie. Główną zasadą jest dołożenie środków tym gminom, które same angażują środki na cel stypendialny, na obniżenie barier edukacyjnych, przed jakimi staje uczeń. I tu tymczasem można usłyszeć, że bogaci dołożą, o czym pan minister mówił przed chwilą, a biedni nie. Po pierwsze, tak jest dotychczas. A jak jest inaczej? Te samorządy, które mają pieniądze, które są, nazwijmy to tak, bogate, przeznaczają pieniądze na stypendia uczniowskie, a te, które pieniędzy nie mają, o których mówi się, że są biedne, nie przeznaczają. I w efekcie w tysiącach gmin stypendiów nie wypłacało się w ogóle. A po drugie, system subwencji wyrównawczej powoduje, że nie ma samorządu, którego dochody własne po wyrównaniu byłyby mniejsze niż 70% średniej krajowej. Można mówić o niedoskonałości systemu wyrównawczego dochodów jednostek samorządu terytorialnego, ale nie można mówić, że w tej sprawie gminy biedne pozostają biedne. Na to też z budżetu wszyscy się składamy, żeby właśnie to wyrównać, w zależności czy według zasad przyjętych w ustawie o dochodach jst. Poza tym zasada, że każda gmina otrzyma wsparcie od 50 gr do 2,50 zł w zależności od możliwości własnych, powoduje, że wysuwany w tej materii argument jest absolutnie chybiony.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#PoselSprawozdawcaFranciszekPotulski">W połączonych komisjach 14 posłów głosowało za przyjęciem weta prezydenta, 30 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Komisje rekomendują zatem Wysokiej Izbie ponowne przyjęcie ustawy i tym samym odrzucenie weta prezydenta. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#Marszalek">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#Marszalek">Przypominam, że i w tym punkcie obowiązuje pięciominutowy limit czasu. Bardzo proszę o dotrzymywanie go, bo i tak obrady nam się przedłużają.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#Marszalek">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#Marszalek">Jako pierwszy zabierze w niej głos pan poseł Ryszard Hayn z klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PoselRyszardHayn">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panowie Ministrowie! Ustawa, o której dzisiaj mówimy, ma swoją historię. Ona się formalnie zaczęła od listopada ubiegłego roku, kiedy to mój klub, Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, złożył projekt ustawy o funduszu stypendialnym. A złożył go dopiero wtedy, gdyż wcześniej przygotowany projekt musiał być dopasowany do zmian zaproponowanych przez rząd w ustawie o zmianie systemu oświaty, zresztą zmianie akceptowanej również przez nas. Mówię o tym ponownie, by uprzedzić wszelkie hasła o kiełbasie wyborczej, kampanii wyborczej itd. Praca nad tą ustawą, nad tym projektem trwała od jesieni ubiegłego roku. Ta ustawa ma określony sens - ma stworzyć fundusz celowy, który zapewni stały dopływ dodatkowych środków na stypendia dla młodych ludzi, stypendia przyznawane przez samorządy, które wciąż narzekają na brak środków na pomoc materialną dla dzieci i młodzieży uczącej się. Jednocześnie jej rozwiązania mają charakter stymulujący samorządy do zwiększania aktywności w kierunku wspomagania uczących się dzieci ze swojego terenu.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PoselRyszardHayn">Przechodząc do rzeczy, zarzuty weta prezydenckiego, druk nr 4419: wadliwość konstrukcji funduszu - art. 4 ust. 1 pkt 1, nieokreślenie sposobu obliczania 1% przekazywanego na rzecz organizacji pożytku publicznego, 1% podatku dochodowego od osób fizycznych, niespójność w kwestiach ustalania 1% przychodu z prywatyzacji - art. 4 ust. 1 lit. b, powtarzanie rozwiązań już istniejących, powielanie Narodowego Programu Stypendialnego. Otóż, po pierwsze, rozwiązania zaproponowane w poprawce Senatu przewidywały właśnie taką konstrukcję funduszu. Była to poprawka przyjęta, co jest napisane wyraźnie w uzasadnieniu stanowiska Senatu, na prośbę Ministerstwa Finansów. Rodzi się więc pytanie, panie ministrze: Czy to było celowe działanie po to, żeby taką konstrukcję, która będzie potem łatwa do odrzucenia, stworzyć, zapisać, czy też było to wynikiem niewiedzy urzędników Ministerstwa Finansów czy reprezentantów Ministerstwa Finansów będących na spotkaniu senackim w tej kwestii? Po drugie, tak samo sformułowane są, o czym mówił zresztą przed chwilą pan poseł Potulski, zapisy ustawy o finansowaniu inwestycji sportowych z funduszu Totalizatora i można to bez większych kłopotów realizować. Po trzecie, mowa była o art. 10, że dotyczyć on ma roku bieżącego. Przepraszam, tam nigdzie nie ma takiego zapisu. I wreszcie, po czwarte, środki z funduszu wspierają Narodowy Program Stypendialny, na który brak środków samorządom, czyli jest to jak gdyby dodatkowe zasilanie istniejącego systemu. Czyż to w czymkolwiek wadzi, przeszkadza? Przecież to mają być dodatkowe środki, a nie środki, które będą zabierane z innej pozycji ministerstwa edukacji i przekazywane na ten cel. Już mój przedmówca wspomniał, że ministerstwo edukacji narodowej, a właściwie minister finansów dysponuje stumilionową rezerwą budżetową. Chciałbym przy okazji powiedzieć, że wokół tego stworzono jakiś dziwny klimat. Dzisiaj pani minister Radziwiłł na posiedzeniu połączonych komisji mówiła o tym, że przekazanie środków na fundusz stypendialny naruszyłoby tegoroczny budżet ministerstwa edukacji. Przepraszam bardzo, rezerwa czeka. Stumilionowa rezerwa na ten cel jest przewidziana. Chyba że chodzi o to, żeby środki te były przeznaczone na łatanie innych dziur w budżecie albo na zmniejszenie deficytu budżetowego, o czym w poprzednim punkcie mówił tak ładnie pan minister finansów. Cel jest szczytny, ale dlaczego ma się to odbywać kosztem środków na stypendia. Zresztą to liberalne stanowisko rządu prezentowane jest po raz kolejny. Słyszeliśmy o tym w poprzedniej dyskusji na temat VAT dla budownictwa. Dzisiaj również dyskutowaliśmy o tym, mówiąc na posiedzeniu komisji edukacji o strategii rozwoju edukacji na lata 2007-2013, więc to nie jest żadna nowość dla nas, dla naszego klubu. Jednak muszę powiedzieć, panie ministrze - zwracam się do pana ministra reprezentującego prezydenta Rzeczypospolitej - że nasz klub parlamentarny jest po prostu rozczarowany stanowiskiem prezydenta Rzeczypospolitej, który łatwo, zbyt łatwo uległ argumentacji ministra finansów, argumentacji polegającej na liczeniu słupków. Wiem, że to jest dla ministra finansów najważniejsze, ale poza tym, panie marszałku, Wysoka Izbo, istnieje społeczeństwo, istnieją ludzie, istnieją dzieci, istnieje system, który powinien gwarantować młodym ludziom równe szanse na start. A przecież wspomaganie materialne uczących się młodych ludzi jest właśnie gwarancją takiego startu.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#PoselRyszardHayn">W związku z powyższym mój klub będzie głosował za odrzuceniem weta prezydenckiego. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#Marszalek">Obecnie głos zabierze pani posłanka Krystyna Szumilas reprezentująca klub Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PoselKrystynaSzumilas">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Ministrowie! Wysoka Izbo! Platforma była od początku przeciwko przyjęciu tej ustawy. Powtórzę tylko krótko argumenty. System stypendialny już istnieje. Wprowadzanie nowego systemu stypendialnego może oprócz bałaganu spowodować ograniczenie środków na stypendia w ramach istniejącego już systemu stypendialnego. Wprowadzenie funduszu rodzi dodatkowe koszty związane z jego obsługą. Ta ustawa będzie wspierać bogate gminy, panie pośle sprawozdawco, ponieważ gmina najpierw musi wyłożyć pieniądze, a potem dopiero dostanie z budżetu państwa dodatkowe środki na stypendia. I najważniejszy argument to to, że rzeczywiście w budżecie państwa jest zabezpieczone 103 mln zł. I te 103 mln zł, panie pośle, przewodniczący komisji edukacji, nie powinny czekać w budżecie państwa. One powinny już dzisiaj trafić do samorządów. A żeby do samorządów trafiły, muszą zostać przekazane w ramach starego systemu. Proponowana ustawa o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej spowoduje tylko to, że te pieniądze nie trafią do samorządu, nie trafią do uczniów, nie zostaną w tym roku wykorzystane. Dlatego klub Platformy Obywatelskiej będzie głosować przeciw odrzuceniu weta prezydenckiego. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#Marszalek">Dziękuję pani posłance.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Marię Nowak z klubu PiS.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PoselMariaNowak">Panie Prezydencie! Wysoki Sejmie! Przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawienia oświadczenia Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość dotyczącego weta prezydenta wobec ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PoselMariaNowak">Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość opowiada się za nieodrzucaniem weta prezydenta, podtrzymując swe stanowisko, które miałam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie podczas pierwszego i drugiego czytania zawetowanej ustawy. Dobrze się stało, iż zespół doradców prezydenta zauważył błędy i niekonsekwencje w przyjętej ustawie, na które zwracaliśmy uwagę w trakcie całego procesu legislacyjnego.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PoselMariaNowak">Muszę przyznać, że z zadowoleniem wysłuchałam wystąpienia pana ministra Dubaniowskiego, który uzasadniając stanowisko prezydenta, przytaczał argumenty podnoszone wcześniej przez klub Prawo i Sprawiedliwość. Dobrze się stało, że nasze argumenty dotarły do Kancelarii Prezydenta i zyskały uznanie. Szkoda, że posłowie SLD także nie wsłuchali się w te argumenty wcześniej, bo może wtedy możliwe byłoby wykorzystanie czasu poświęconego na prace nad tą ustawą na dokończenie na przykład ustawy o Polskiej Radzie Młodzieży, czy bardzo oczekiwanej przez bezrobotnych ustawy o spółdzielniach socjalnych. Niestety, czas został zmarnowany.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#PoselMariaNowak">W trakcie prac nad ustawą Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość wskazywał, iż w naszym państwie funkcjonuje Narodowy Program Stypendialny, nie jest więc celowe mnożenie bytów i powoływanie kolejnej struktury organizacyjnej, której funkcjonowanie wymagało będzie środków. Oczywiście dzisiejszy system wymaga korekt, a przede wszystkim zasilenia dodatkowymi środkami finansowymi, i na tym należy się skupić.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#PoselMariaNowak">W czasie drugiego czytania, które miało miejsce w pierwszych dniach lipca bieżącego roku, zwracałam uwagę, że w budżecie czekają 103 mln zł, które decyzją ministra mogą być przekazane do gmin z przeznaczeniem na stypendia. Gdyby wtedy zdecydowano się na uruchomienie tych środków i gdyby część Wysokiej Izby nie dążyła z takim uporem do stworzenia kolejnego systemu stypendialnego, od 1 września środki te mogłyby dotrzeć do najbardziej potrzebujących. I nic nie stoi na przeszkodzie, aby do najbiedniejszych gmin dotarły środki większe. To nie ustawa, ale rozporządzenie ministra wprowadzało algorytm takiego a nie innego podziału.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#PoselMariaNowak">Mogłabym obecnie przytoczyć wszystkie argumenty, które wskazywałam już wcześniej, prezentując stanowisko naszego klubu opowiadającego się za odrzuceniem projektu ustawy. Argumenty te nadal pozostają aktualne.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#PoselMariaNowak">Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość będzie głosował za przyjęciem weta prezydenta, ponieważ przyjęcie tego weta nie pozbawia potrzebujących możliwości korzystania z systemu stypendialnego. Jednak po raz kolejny zwracamy uwagę na pilną konieczność zwiększenia środków na obecnie funkcjonujący systemie stypendialny. Mając na uwadze interes stypendystów, apelujemy o przyjęcie weta prezydenta, przekazanie środków, które są w gestii ministerstwa, do obecnie funkcjonującego systemu stypendialnego, tak by jak najszybszej dotarły do uczniów potrzebujących pomocy.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#PoselMariaNowak">Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość jest za sprawiedliwym, jednolitym i kompleksowym systemem stypendialnym niosącym pomoc wszystkim uczniom i studentom, którzy jej potrzebują, a także za systemem motywującym uczniów, wspierającym młodzież szczególnie uzdolnioną. Natomiast system, który został wprowadzony omawianą ustawą, obok funkcjonującego już systemu stypendialnego, na pewno tego nie gwarantuje. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#Marszalek">Stanowisko klubu PSL przedstawi teraz pan poseł Bronisław Dutka.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PoselBronislawDutka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego przedstawiam stanowisko wobec weta prezydenckiego do ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#PoselBronislawDutka">Otóż Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego jest za ponownym uchwaleniem ustawy. I krótko o tym, dlaczego: Otóż jeżeli przyjmiemy weto prezydenta, niezależnie do wszystkich tych założeń i idei, 103 mln zasilą wyłącznie różne dziury budżetowe, a nie kieszenie rodziców i dzieci z ubogich rodzin. Ostatnia ustawa stypendialna w toku realizacji przez gminy pokazała, że 2/3 naszych dzieci żyje w rodzinach, gdzie dochody nie przekraczają 316 zł na osobę. I te dodatkowe 100 mln to naprawdę bardzo ważne i potrzebne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#PoselBronislawDutka">Co do zarzutów prezydenta wobec tej ustawy - krótko odpowiem: Otóż nie ma problemu z realizacją tej ustawy w bieżącym roku, gdyż mówi o tym art. 11 ustawy, który wyraźnie wskazuje, że na realizację tej ustawy w tym roku są przeznaczone środki budżetowe z rezerwy budżetowej. Jeżeli zaś chodzi o trudności z rzekomym obliczeniem, ile pozostaje niewykorzystanych środków z 1-procentowego podatku dochodowego na rzecz organizacji pożytku publicznego, to wydaje mi się, że dodawanie i odejmowanie nie jest sztuką trudną i nawet w gimnazjum pewnie niejeden uczeń potrafi to policzyć.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#PoselBronislawDutka">Wiele słów tutaj, ale również argumentów, odnosiło się do Narodowego Programu Stypendialnego. Czy nie komiczną jest rzeczą mówienie o tym narodowym programie i jakiż wyraz w praktyce ma ten narodowy program? Przecież właściwie jego w ogóle nie ma. Nie powielamy również regulacji prawnych, wchodzimy w już obecnie istniejące regulacje prawne. W toku realizacji stosowane będą te same zasady, które stosowane są w systemie stypendialnym. Na zakończenie argumentacji pan prezydent pisze, że kieruje się ochroną finansów publicznych państwa. Czy w sytuacji, kiedy 2/3 rodzin żyje na takim poziomie, że dochód nie przekracza 316 zł, nie pilniejsza byłaby ochrona interesu biednego dziecka, które często nie ma za co kupić książek, niż finansów publicznych państwa?</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#PoselBronislawDutka">Problem tego weta zbiega się z przekazaną kilka dni temu strategią rozwoju edukacji w Polsce, w której proponuje się pełną odpłatność za studia. Proponuje to rząd - trudno dziś powiedzieć, czy lewicowy, czy liberalny, ale zapewne, patrząc na przynależność pana premiera, jest to rząd liberalny Partii Demokratycznej. Mówi on, żeby wszyscy studenci płacili za studia, zarówno ci w szkołach publicznych jak i ci w szkołach prywatnych. Jakoś współgrają te dwa elementy dzisiaj tutaj w Sejmie, o czym mówił już tutaj pan poseł Hayn.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#PoselBronislawDutka">Konkludując, klub parlamentarny będzie głosował za ponownym uchwaleniem ustawy.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#Marszalek">Kolejnym mówcą będzie pani posłanka Mariola Sokołowska, reprezentująca klub SdPl.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PoselMariolaSokolowska">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Socjaldemokracja Polska przedstawiam stanowisko dotyczące ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej zawetowanej przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PoselMariolaSokolowska">Podniesione przez pana prezydenta wątpliwości i zastrzeżenia co do ustawy wydają się w części zasadne. Jednak ranga problemu, jakim jest pomoc finansowa z przeznaczeniem na stypendia, wymaga wyższych nakładów, ponieważ zapotrzebowanie jest tu znacznie większe.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PoselMariolaSokolowska">Podzielamy też te zastrzeżenia pana prezydenta, które wskazują na niespójność ustawy. To nie jest doskonała ustawa, ale daje dodatkową szansę na pomoc dla niezamożnych rodzin. Uważamy tak nie tylko dlatego, że Socjaldemokracja Polska ma własną propozycję rozwiązania problemu stypendiów dla dzieci i młodzieży, które są zdolne i pragną się kształcić, ale w XXI w. barierą dla nich jest to, że pochodzą z ubogich rodzin. Muszę przypomnieć, iż Klub Parlamentarny Socjaldemokracja Polska wnioskował, aby środki z prywatyzacji majątku narodowego przeznaczyć w wysokości 5% na pomoc stypendialną, lecz propozycja nasza nie została przez komisję uznana.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PoselMariolaSokolowska">Podzielamy stanowisko Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, w drodze kompromisu, że środki finansowe, które w ramach 1% odpisu na organizacje pożytku publicznego nie zostaną na ten cel zadeklarowane, powinny być przeznaczone na Fundusz im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#PoselMariolaSokolowska">Celem tego funduszu jest przekazanie dodatkowych środków na stypendia jednostkom samorządu terytorialnego, w szczególności tym, które same zdecydują zaangażować się w pomoc materialną dla uczniów i studentów. Samorządy te bez naszego wsparcia nie udźwigną tak poważnego zadania, które otrzymały wraz z przekazaniem prowadzenia szkół w 1995 r. Ponadto przy konstruowaniu budżetów gmin w świadomości wielu samorządów do tej pory nie było tak ważnego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#PoselMariolaSokolowska">Szanowne Panie Posłanki i Szanowni Panowie Posłowie! Klub Parlamentarny Socjaldemokracja Polska poprze wszelkie formy pomocy materialnej, bo tylko one przy dzisiejszej zasobności budżetu mogą wyrównywać szanse edukacyjne polskich dzieci i polskiej młodzieży. Socjaldemokracja Polska, głosując za odrzuceniem weta prezydenta, mówi młodym ludziom z blokowisk, małych miast i wsi: Nie jesteście bez szans. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#Marszalek">Udzielam głosu panu posłowi Mirosławowi Krajewskiemu z klubu Samoobrony.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PoselMiroslawKrajewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! W imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona pragnę przedstawić stanowisko wobec wniosku prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 23 sierpnia br. o odmowie podpisania ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PoselMiroslawKrajewski">Na wstępie chcę przekazać, iż podzielamy wyjaśnienia występującego w imieniu połączonych komisji przedstawiciela tych komisji pana posła Potulskiego. Szczególnie za zasadne należy uznać kwestie dotyczące niezasadności twierdzenia o naruszeniu zasady kompatybilności budżetu państwa. Kluczem ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej - co warto przypomnieć - której podpisania odmówił prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, jest umożliwienie dzieciom i młodzieży z rodzin ubogich, rodzin spauperyzowanych pełnego dostępu do edukacji oraz różnorakiej pomocy specjalistycznej, nazywanej wielokrotnie wyrównywaniem szans edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PoselMiroslawKrajewski">Z duchem tej ustawy i celami trudno dyskutować. Nie wytrzymują, naszym zdaniem, krytyki treści płynące z wątpliwego uzasadnienia dołączonego do odmowy podpisania uchwalonej przez parlament ustawy. Za zupełnie kuriozalne należy uznać twierdzenie, iż ustawa nie reguluje sposobu obliczania wartości środków pochodzących z 1-procentowego podatku dochodowego od osób fizycznych - cytuję słowa pana ministra - ˝podwójnego zasilania funduszu˝. Można przeto podejrzewać, iż prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - cytuję słowa uzasadnienia - ˝nie kwestionując słuszności celu ustawy˝, nie chciał zrozumieć wagi społecznego problemu wyrównywania szans dzieci i młodzieży w dostępie do wykształcenia. Wydaje się, iż takie myślenie wpisuje się niestety w ostatnią propozycję resortu edukacji o pełnej odpłatności za studia na wszystkich typach kształcenia na poziomie szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PoselMiroslawKrajewski">Konstatując, wyrażam żal, że prezydent Rzeczypospolitej zawetował ustawę o wsparciu spauperyzowanej wskutek nieudanych przemian ustrojowych części młodego pokolenia Polaków, w momencie kiedy państwo nie jest w stanie - i zapewne nie uczyni tego w najbliższych latach - wyraźnie zwiększyć nakładów na szeroko rozumianą sferę edukacji. Substytuuje się pomysł całkowitej odpłatności za studia. Wyrażam przekonanie, że przyszła koalicja rządząca nie podejmie tego aspołecznego pomysłu obecnego rządu, a swoimi działaniami umocni Fundusz im. Komisji Edukacji Narodowej i stworzy lepsze warunki do wyrównywania szans edukacyjnych młodego pokolenia w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#PoselMiroslawKrajewski">W myśleniu doradców pana prezydenta, zdaje się, zabrakło odwołania do myśli wybitnego klasyka rzymskiego, który mówił: ˝Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca˝. Tego najzwyczajniej zabrakło.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#PoselMiroslawKrajewski">W tej sytuacji Klub Parlamentarny Samoobrona RP będzie głosował za ponownym uchwaleniem ustawy zgodnie ze sprawozdaniem połączonych komisji, zawartym w druku nr 4424. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#Marszalek">W tej chwili proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Papieża reprezentującego klub LPR.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PoselStanislawPapiez">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Ligi Polskich Rodzin zawsze prezentował przejrzyste stanowisko w kwestii nie tylko właściwego finansowania systemu stypendialnego, ale i całej oświaty. Od początku zajmowaliśmy stanowisko, że utworzenie Funduszu im. Edukacji Narodowej w kształcie przedstawionym przez SLD jest poza ładnie brzmiącą nazwą fasadowym rusztowaniem prawnym wymyślonym przez lewicę u schyłku jej politycznej egzystencji. Przygotowanie tuż przed wyborami wadliwego projektu stypendialnego powielającego istniejący już system finansowania, zapisany w Narodowym Programie Stypendialnym, bez realnych dodatkowych środków i z racji budżetowych nierealizowalnych w tym budżecie, jest tworzeniem złudzenia, a nie rzeczywistą pomocą dla uczniów i studentów. Weto prezydenta negujące radosne pomysły własnego zaplecza politycznego świadczy o tym, jak instrumentalnie traktowana jest przez lewicę i liberałów kwestia finansowania oświaty. Oto większość parlamentarna lewicy oręduje za utworzeniem fikcyjnej struktury biurokratycznej. Prezydent zaś, zwolennik liberalnego fiskalizmu, wetuje te pomysły, dopatrując się w nich jedynie legislacyjnych niespójności. Ministerstwo oświaty aprobuje, a Ministerstwo Finansów jest przeciwne. W tym szaleństwie wydzierania sukna finansowego ginie dobro polskiej edukacji, a przecież polskiej edukacji jest potrzebne przerwanie nie tylko procesu destrukcji szkolnictwa, ale nade wszystko nowy rozwój i nowy dynamizm, który nie będzie postrzegał edukacji jako niechcianego dziecka fiskalizmu, ale uczyni z edukacji fundament dobrze rządzonego państwa. Do edukacji trzeba dopłacać, trzeba właściwie ją finansować, bo stosunek do edukacji jest papierkiem lakmusowym dobrze rządzonego państwa. Lewica i liberałowie przyjęli ideologiczną prowizorkę, aby ustawicznie propagować społecznikostwo, a nie tworzyć realne formy pomocy.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#PoselStanislawPapiez">Gdyby przyjąć ten projekt, to w jego wyniku bogate samorządy mogłyby podwójnie rozdzielać pomoc stypendialną, a biedne samorządy pogrążyłyby się w dalszym ubóstwie. Kto czyni z podstawowego dobra narodu, jakim jest edukacja, przedmiot merkantylnych gier, ten daje świadectwo swej alienacji z polskiej wyobraźni. W budżecie istnieją rezerwy budżetowe w kwestii oświaty.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#PoselStanislawPapiez">Liga Polskich Rodzin wnosi o to, aby te rezerwy budżetowe były jak najszybciej uruchomione, aby można było w sposób realny, właściwy, dopomagać polskim dzieciom, nie tylko w zakresie systemu stypendialnego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Lisaka w imieniu koła Stronnictwa Gospodarczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PoselJanuszLisak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Młode pokolenie jest przyszłością narodu. Młode pokolenie, aby tę przyszłość mogło budować w sposób skuteczny, dobry i godny, musi być wykształcone. Niestety, wiemy dobrze o tym, że polskie społeczeństwo nie jest społeczeństwem zamożnym. W związku z tym jest wiele rodzin, w których nie ma pieniędzy na to, aby łożyć na kształcenie dzieci, nawet tych bardzo zdolnych. W związku z tym obowiązkiem państwa jest wspomaganie tych dzieci tak, aby konstytucyjne prawo do bezpłatnej edukacji - możliwość wyrównywania szans dzieci z bogatych i biednych rodzin - było realizowane w praktyce. Ustawa o utworzeniu Fundacji im. Edukacji Narodowej taką możliwość stwarza - stwarza możliwość uruchomienia systemu stypendialnego, który mógłby skutecznie pomagać dzieciom zdolnym z niezamożnych rodzin zdobywać wykształcenie. I dlatego Stronnictwo Gospodarcze głosowało za uchwaleniem tej ustawy. Dlatego również Stronnictwo Gospodarcze będzie głosowało za odrzuceniem weta prezydenta i ponownym uchwaleniem tej ustawy. Uważamy bowiem, że tej wartości, jaką stanowi edukacja młodzieży, nie wolno zaprzepaścić. Co więcej, wiemy, że w budżecie państwa są stosowne środki, które na ten tak ważny cel można przeznaczyć. To jest tylko kwestia decyzji politycznej, czy te środki zostaną uruchomione. Dzięki uchwaleniu tej ustawy tak się stanie. I dlatego nie podzielając argumentacji pana prezydenta, którą przedłożył nam, zgłaszając weto, odmawiając podpisania tej ustawy, będziemy głosowali za odrzuceniem tego weta. Jesteśmy przekonani, że ta ustawa będzie dobrze służyć polskiej młodzieży i pomagać kształtować lepszą przyszłość Polski. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#Marszalek">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Jerzego Czerwińskiego występującego w imieniu koła Ruchu Katolicko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PoselJerzyCzerwinski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Ruchu Katolicko-Narodowego mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie wniosku prezydenta Rzeczypospolitej o ponowne rozpatrzenie przez Sejm ustawy o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#PoselJerzyCzerwinski">Głównym zarzutem podniesionym w uzasadnieniu weta prezydenta były ˝zasadnicze wątpliwości co do konstrukcji powoływanego ustawą Funduszu, wątpliwości, które wyłączają możliwość wykonania ustawy˝. Mówiąc najkrócej, przygotowanie projektu planu przychodów funduszu na dany rok budżetowy, jako elementu projektu ustawy budżetowej, będzie zgodnie z ustawą zadaniem niewykonalnym. Przyczyną jest przyjęcie w art. 4 ust. 1 do ustalenia przychodów funduszu wskaźników obliczanych na podstawie wykonania budżetu w roku budżetowym poprzedzającym rok, na który składany jest projekt ustawy budżetowej. Oczywiście, że jest to niewykonalne, sprzeczne z logiką i zdrowym rozsądkiem. Jak bowiem wyliczyć te wskaźniki we wrześniu danego roku, kiedy składa się projekt budżetu, gdy będą one znane dopiero w kwietniu lub maju roku następnego? To oczywisty bezsens. Na ten bezsens jako jedyni w trakcie procesu legislacyjnego zwracali uwagę posłowie Ruchu Katolicko-Narodowego. Niestety, naszego głosu nie wzięli pod uwagę ani posłowie wnioskodawcy, ani poseł sprawozdawca, ani też rząd, który w tym wypadku powinien być najbardziej kompetentny. Ale nie jest, niestety, nie jest. To jest całkowita kompromitacja rządu. Minister edukacji nie jest w stanie przeczytać tekstu ustawy ze zrozumieniem jej treści, ale wymaga tego od gimnazjalistów.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#PoselJerzyCzerwinski">Mam pytanie: od jakiego stopnia naukowego przestaje się rozumieć to, co się czyta? Od jakiej funkcji w ministerstwie nie reaguje się na logiczne argumenty, mając poczucie absolutnej racji zawsze i wszędzie?</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#PoselJerzyCzerwinski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Aby nie być gołosłownym w swych oskarżeniach, przytoczę najważniejsze fakty. Ustawa uchwalona przez Sejm nie zawierała kompromitujących błędów, wprowadziła je do tekstu pierwsza z poprawek Senatu. Na posiedzeniu połączonych komisji rozpatrujących te poprawki ostrzegałem i pytałem panią minister, jak w praktyce będzie realizowana ustawa po przyjęciu tej poprawki. Pani minister milczała z wysokości swojego urzędu. Poseł sprawozdawca zaś raczył wyjaśnić, cytuję: ˝Ponieważ jako punkt odniesienia poprzedni rok budżetowy stwarza pewne wątpliwości, wskaźniki odniesiono do regulacji zawartych w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, subwencji wyrównawczej i kilku innych świadczeń na rzecz samorządów˝. Mówiąc normalnym językiem, stwierdził, że podobnej konstrukcji używa się w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Niestety zapomniał o tym, że w tamtej ustawie używa się, jako podstawowego, pojęcia roku bazowego jako roku, w którym projektowany jest budżet, i wtedy sensowne jest używanie wskaźników z roku poprzedzającego rok bazowy.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#PoselJerzyCzerwinski">Na tym nie koniec. Zabierając głos w imieniu RKN na sali plenarnej powtórnie ostrzegałem przed niebezpieczeństwem przyjęcia pierwszej poprawki senackiej dla sensowności tekstu ustawy. Mówiłem wtedy: zupełnie inaczej jest w przypadku poprawki pierwszej. Senat proponuje zastąpić wyrazy ˝poprzedni rok budżetowy˝ wyrazami ˝na rok budżetowy poprzedzający rok, na który składany jest projekt ustawy budżetowej˝. Taka zmiana powoduje, że faktyczne określenie przychodów funduszu będzie niewykonalne. I dalej tłumaczyłem jak krowie na miedzy, bo prześledźmy na przykład, jaka będzie treść fragmentu ustawy po aprobacie pierwszej zmiany Senatu. Art. 4 ust. 1 pkt 2 będzie wtedy brzmiał: przychodami funduszu są środki przekazywane z budżetu państwa w wysokości określonej w ustawie budżetowej, w tym 1% przychodów uzyskanych z prywatyzacji w roku budżetowym poprzedzającym rok, na który składany jest projekt ustawy budżetowej. Jeśli rokiem, na który składany jest projekt ustawy budżetowej, jest rok 2006, to rokiem budżetowym go poprzedzającym jest rok 2005. Jak wobec tego w momencie składania projektu budżetu na 2006 r., tj. we wrześniu 2005 r., określić przychody z prywatyzacji w całym roku 2005? Można tylko założyć, ile one będą przypuszczalnie wynosić, ale na pewno nie można ich dokładnie obliczyć. Ta poprawka miałaby sens, gdyby użyto w niej zwrotu ˝w którym składany jest projekt ustawy budżetowej˝, a nie zwrotu ˝na który składany jest projekt ustawy budżetowej˝. Tak wtedy mówiłem, ale bez efektu.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#PoselJerzyCzerwinski">Poseł sprawozdawca określił czy uznał poprawki Senatu za uściślające i usuwające ewentualne wątpliwości interpretacyjne. Na pytanie zaś o to, czy jest potrzeba zabrania głosu, pan marszałek sam sobie odpowiedział - nie widzę. Rząd w dalszym ciągu bowiem milcząco aprobował nieszczęsne poprawki senackie. W efekcie wszystkie kluby i koła, poza RKN, zagłosowały za przyjęciem poprawki nr 1.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#PoselJerzyCzerwinski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Czy po wecie prezydenta rząd wreszcie przyznał się do oczywistego błędu? Oczywiście nie. Przecież bezpartyjni fachowcy z Unii Wolności nie popełniają błędów i nawet dziś na posiedzeniu komisji pani minister nie zdołała wykrztusić z siebie zwykłego słowa przepraszam w stronę posłów, których wprowadziła w błąd. Być może rzeczywiście nie jest to zła wola w resorcie edukacji, ale zwykłe nieuctwo i zbytnia wiara w nieomylność ministra finansów i jego urzędników. Ale jeśli tak, to oznacza, że minister finansów, chcąc storpedować niewygodny dla siebie projekt poselski, podsunął takie zapisy, które miały uczynić tekst ustawy niewykonalnym, a inny resort bezmyślnie je popierał. Chroń nas Boże przed takim rządem.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#PoselJerzyCzerwinski">Reasumując, stwierdzam, iż takiego gniotu legislacyjnego poprzeć nie możemy, bez względu na intencje wnioskodawców. Ruch Katolicko-Narodowy będzie głosował za przyjęciem weta prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Ewę Kantor w imieniu koła Domu Ojczystego.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PoselEwaKantor">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Koła Poselskiego ˝Dom Ojczysty˝ chciałam poinformować państwa, że będziemy głosować za przyjęciem weta prezydenta.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#PoselEwaKantor">Otóż próba utworzenia Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej, kolejnego, jest próbą wprowadzenia społeczeństwa w błąd i pozornej walki pomiędzy siłami liberalnymi wśród komunistów a siłami pozornie prospołecznymi. Tak naprawdę Fundusz im. Komisji Edukacji Narodowej, który próbowano stworzyć, jest funduszem dla zmylenia społeczeństwa, by móc powiedzieć, że cokolwiek próbuje się zrobić na rzecz pomocy uczącej się młodzieży. Obłuda polega na tym, że usuwa się pozornie skutki biedy, braku środków finansowych, natomiast nie usuwa się przyczyn tych braków.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#PoselEwaKantor">Zgadzając się z argumentami prawnymi moich przedmówców, chcę powiedzieć, że czas na to, aby wszystkie te fundusze, które miały pozornie wspomagać szkołę, wspomagać społeczeństwo, czy takie działania wcześniejsze, jak zakup wyprawki, szklanka mleka dla dzieci w szkole, dożywianie, działania przeciwko rodzinie zmienić na działania skierowane na usuwanie bezrobocia, zapewnienie rodzinie środków po to, by mogła na własny koszt kształcić i wychowywać dzieci, bo nie chodzi przecież o próbę rozdzielania, rozbijania rodzin poprzez dożywianie w szkołach, w punktach pomocy społecznej czy w innych tego typu ośrodkach. W związku z tym powtarzam jeszcze raz, że jesteśmy za przyjęciem weta prezydenckiego, ale nie ze względu na to, że zgadzamy się z prezydentem, tylko ze względu na to, że jest to obłudne działanie sił Sojuszu Lewicy Demokratycznej, które próbują wmówić społeczeństwu, że wyprowadzając pieniądze z budżetu państwa, usiłują prowadzić działania społeczne i prospołeczne. Takich działań prospołecznych ze strony Sojuszu Lewicy Demokratycznej w tej kadencji nie było, miały one jedynie charakter antyrodzinny. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#Marszalek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#Marszalek">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#Marszalek">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#Marszalek">Przepraszam, chyba że przedstawiciel prezydenta lub poseł sprawozdawca chcą zabrać głos. Nie widzę zgłoszenia.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#Marszalek">Zamykam więc dyskusję.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#Marszalek">Do głosowania w tej sprawie przejdziemy w bloku głosowań.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#Marszalek">Jak państwo mieliście okazję zobaczyć, głosowania odbędą się o godz. 19.30. Tak więc 13 minut przerwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min 17 do godz. 19 min 31)</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#Marszalek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#Marszalek">Proszę o zajęcie miejsc na sali.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#Marszalek">Za chwilę przystąpimy do głosowań.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#Marszalek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 1. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Infrastruktury w sprawie wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#Marszalek">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#Marszalek">Przypominam, że zgodnie z art. 122 ust. 5 konstytucji Sejm ponownie uchwala ustawę, której podpisania odmówił prezydent, większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#Marszalek">Głosować będziemy nad wnioskiem o ponowne uchwalenie ustawy w brzmieniu dotychczasowym.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#Marszalek">Nieuchwalenie ustawy będzie oznaczało, że Sejm uwzględnił weto prezydenta i tym samym postępowanie ustawodawcze w stosunku do ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym uległo zamknięciu.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#Marszalek">Komisje wnoszą o ponowne uchwalenie ustawy w brzmieniu dotychczasowym.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#Marszalek">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za ponownym uchwaleniem ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#Marszalek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-80.12" who="#Marszalek">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-80.13" who="#Marszalek">Oddano 391 głosów. Wymagana większość wynosi 235. Głosów za oddano 388, nie było głosów przeciw, wstrzymujących się - 3.</u>
<u xml:id="u-80.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-80.15" who="#GlosyZSali">(Brawo!)</u>
<u xml:id="u-80.16" who="#Marszalek">Stwierdzam, że Sejm większością 3/5 głosów ponownie uchwalił ustawę z dnia 29 lipca 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-80.17" who="#Marszalek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 2. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w sprawie wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-80.18" who="#Marszalek">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.19" who="#Marszalek">Przypominam, że obowiązują reguły takie, jak wcześniej, czyli większość 3/5 głosów wymagana jest do tego, aby ponownie uchwalić ustawę.</u>
<u xml:id="u-80.20" who="#Marszalek">Podobnie jak poprzednio głosować będziemy nad wnioskiem o ponowne uchwalenie ustawy w brzmieniu dotychczasowym.</u>
<u xml:id="u-80.21" who="#Marszalek">Komisje wnoszą o ponowne uchwalenie tej ustawy w brzmieniu dotychczasowym.</u>
<u xml:id="u-80.22" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.23" who="#Marszalek">Kto z pań i panów posłów jest za ponownym uchwaleniem ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-80.24" who="#Marszalek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-80.25" who="#Marszalek">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-80.26" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-80.27" who="#GlosZSali">(Prezydenty.)</u>
<u xml:id="u-80.28" who="#Marszalek">Oddano 404 głosy. Większość wymagana wynosi 243. Głosów za było 269, przeciw - 126, wstrzymujących się - 9.</u>
<u xml:id="u-80.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-80.30" who="#Marszalek">Stwierdzam, że Sejm większością 3/5 głosów ponownie uchwalił ustawę z dnia 29 lipca 2005 r. o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-80.31" who="#Marszalek">Na tym zakończyliśmy głosowania.</u>
<u xml:id="u-80.32" who="#Marszalek">Ogłaszam 3-minutową przerwę, po której wznowimy obrady.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min 35 do godz. 19 min 41)</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Wysoki Sejmie! Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3. porządku dziennego: Pytania w sprawach bieżących.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Przypominam, że zadawanie pytania nie może trwać dłużej niż dwie minuty, zaś udzielenie odpowiedzi nie może trwać dłużej niż sześć minut. Prawo do postawienia pytania dodatkowego przysługuje wyłącznie posłowi zadającemu pytanie. Dodatkowe pytanie nie może trwać dłużej niż minutę, a uzupełniająca odpowiedź nie może trwać dłużej niż trzy minuty.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Jest sześć pytań, państwo posłowie mają informację na ten temat, nie będę tych pytań powtarzał.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O zadanie pierwszego pytania uprzejmie proszę panią poseł Zofię Grzebisz-Nowicką. Odpowiedzi na pytanie będzie udzielała pani minister Irena Herbst.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę panią poseł Zofię Grzebisz-Nowicką.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Pani minister, w trakcie regionalnych konsultacji projektu Narodowego Planu Rozwoju zgłoszono, jak wiadomo, wiele krytycznych uwag, ale także konstruktywnych wniosków dotyczących m.in. algorytmu podziału środków finansowych w ramach Narodowego Planu Rozwoju na regionalne programy operacyjne na lata 2007-2013. Prawie we wszystkich województwach, także w moim, w świętokrzyskim, postulowano, aby w pracach nad Narodową Strategią Rozwoju Regionalnego uwzględnione zostały strategiczne wytyczne wspólnotowe dotyczące polityki spójności na lata 2007-2013 oraz podstawowe wartości i cele NPR.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Wiem, że Komisja Europejska opublikowała te strategiczne wytyczne w dniu 5 lipca. Podstawowym problemem zagrażającym spójności gospodarczej i społecznej w skali naszego kraju są narastające dysproporcje między zamożniejszą i uboższą częścią Polski, która nie powinna przecież być pozostawiona bez działań interwencyjnych ze strony krajowej polityki regionalnej, a ta właśnie sprzyja nadmiernej koncentracji rozwoju w najsilniejszych ekonomicznie regionach kraju, co prowadzi do peryferyzacji regionów słabszych. To skłoniło mnie do zadania kilku pytań.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Po pierwsze, czy w pracach nad Narodową Strategią Rozwoju Regionalnego, a w szczególności przy formułowaniu algorytmu podziału środków finansowych w ramach NPR na regionalne programy operacyjne na lata 2007-2013 uwzględnione będą strategiczne wytyczne wspólnotowe dotyczące polityki spójności na ten okres oraz podstawowe wartości i cele NPR?</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Po drugie, czy algorytm alokacji środków zaplanowanych w Narodowym Planie Rozwoju pomiędzy sektorowe programy operacyjne oraz pomiędzy województwa uwzględni rzeczywiste zróżnicowania poziomu rozwoju regionów i podregionów?</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Trzecie pytanie - jaki będzie procentowy udział środków przeznaczonych dla województw najsłabiej rozwiniętych, w tym dla województwa świętokrzyskiego? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o udzielenie odpowiedzi panią minister Irenę Herbst.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Spróbuję szybko odpowiedzieć na zadane mi pytania i zmieścić się w czasie. Chcę też powiedzieć, pani poseł, że te pytania są dokładnie takie same, jak te z interpelacji pani poseł, na które udzieliłam już odpowiedzi pisemnej, ale powtórzę i dodam może pewne rzeczy wyjaśniające.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Pani poseł, oczywiście strategiczne wytyczne wspólnotowe muszą być uwzględniane, ale strategiczne wytyczne wspólnotowe, o których pani mówi - taki dokument został opublikowany 5 lipca br. - to nie są strategiczne wytyczne, to jest tylko zarys tych wytycznych, dlatego że strategiczne wytyczne wspólnotowe będą uchwalone dopiero po przyjęciu perspektywy finansowej, czyli budżetu na lata 2007-2013. Musimy wtedy na podstawie tych wytycznych opracować dokument, który nazywa się Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia, czyli nasze własne narodowe strategiczne ramy odniesienia.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Prace nad NPR, w tym także nad Narodową Strategią Rozwoju Regionalnego - to znaczy właśnie w Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego jest zawarty ten algorytm, o którym pani mówiła - trwają już prawie od dwóch lat. Rozpoczęliśmy prace nad tym tematem, nie mając nawet tego zarysu, tych wytycznych wspólnotowych, które jak pani słusznie powiedziała, zostały uchwalone dopiero 5 lipca br. Nie jest to błąd, dlatego że Narodowy Plan Rozwoju ma być kompleksowym planem społeczno-gospodarczym, który nie zajmuje się, tak jak istniejący NPR, li tylko problemem absorpcji środków unijnych, bo ma to być plan całościowy, kompleksowy, to ma być nasza własna strategia lizbońska, której pewna część oczywiście, a nawet znaczna część, celów, priorytetów i działań, które są tam określone, będzie współfinansowana ze środków unijnych, ale nie tylko. Są tam także zawarte pewne działania, które będą finansowane wyłącznie ze środków polskich. To tylko gwoli wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Odpowiedź na drugie pytanie: czy algorytm alokacji środków zaplanowanych w NPR pomiędzy sektorowe programy operacyjne oraz pomiędzy województwa uwzględni rzeczywiste zróżnicowania poziomów? W ogóle praca nad algorytmem ma taki cel i teraz jeżeli przyjmiemy założenia generalne, które są przyjęte zarówno w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007-2013, jak i w Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego, to będziemy mieli do czynienia z taką triadą: rozwój, konkurencyjność i spójność. Innymi słowy tak ustalamy wszystkie cele, priorytety, zadania i finansowanie z tym związane, żeby były zrealizowane te dwa filary rozwojowe, efektywnościowe, czyli rozwój i konkurencyjność, ale nie możemy zapomnieć o spójności. To musi być tak ustawiane, żeby nie naruszyć spójności, nie pogłębić jej braku, aby tę spójność jakby zwiększać.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Innymi słowy wszystko, co będziemy dzielić, w tym także środki unijne, musi być tak dzielone, żeby spełnić to trzecie założenie, jakim jest niezmniejszanie spójności a raczej, o ile to jest możliwe, zwiększanie, czyli zasypywanie różnic między regionami. Teraz założenie jest takie, to znaczy to nie jest założenie, ale tak jest zapisane w Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego, a także w NPR, tylko mniej szczegółowo, że wszystkie środki strukturalne dzieli się na połowę, 50% tych środków idzie na programy regionalne. Problem polegał na tym, żeby tak je podzielić, żeby tę spójność zachować, żeby nie realizować tylko efektywności. Odpowiadając wprost na pytanie - trzeba tak je podzielić, żeby uwzględnić gorsze uwarunkowania najbiedniejszych regionów i żeby były one szczególnie wzmacniane przy podziale tych środków.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Chcę powiedzieć, że cała praca nad algorytmem, nad Narodową Strategią Rozwoju Regionalnego - zresztą także i nad NPR, ale teraz mówimy o Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego - odbywała się w zespole, do którego zostali powołani przedstawiciele wszystkich regionów i staraliśmy się nie narzucać niczego regionom. Wszystko było dyskutowane, także problem algorytmów, powstał specjalny podzespół do opracowania tego algorytmu i ten podzespół przedstawił nam trzy algorytmy do przyjęcia. Pierwsze dwa - ponieważ mam mało czasu, więc powiem bardzo skrótowo - miały charakter efektywnościowy, czyli stawiały na stymulowanie tych dwóch filarów: rozwój i konkurencja. Trzeci, ten, o którym w tej chwili mówię, to jest algorytm, który premiuje te wschodnie, najbiedniejsze regiony, czyli głównie pięć regionów wschodnich. On nie został narzucony, uzgodniliśmy z konwentem, że wariant zostanie przegłosowany. I został przegłosowany. Wariant ten zawiera algorytm najlepszy z punktu widzenia wspomagania w największym stopniu regionów biednych, a więc najlepszy z punktu widzenia ich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Jeszcze kilka słów, jeżeli można. Można jeszcze?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Pani minister, będzie jeszcze pytanie dodatkowe. Pani poseł na pewno je zada, a więc proponuję...</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Chciałabym jeszcze zapewnić, że na 16 regionów tylko 4 regiony, najbardziej dynamiczne, najbogatsze, były przeciw. Reszta regionów, łącznie ze świętokrzyskim, była za algorytmem, który został zamieszczony w projekcie Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zadanie pytania dodatkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Proszę się nie dziwić, pani minister, że niezależnie od interpelacji ośmieliłam się złożyć zapytanie. Jest to kwestia niezwykłej wagi. My nie mamy gwarancji, że to, o czym pani była uprzejma powiedzieć w odniesieniu do interpelacji, będzie rzeczywiście faktem. Nie można pozwolić na to, żeby rejony mniej rozwinięte pozostawały jeszcze bardziej w tyle niż dotychczas. Musi być protekcjonizm ze strony państwa. Dlatego właśnie sprawa tego algorytmu jest tak ważna.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Chciałabym przy okazji zapytać, jakie będą wprowadzone dodatkowe zapisy gwarantujące słabszym regionom taki podział środków strukturalnych, który będzie służyć zwiększaniu spójności społeczno-gospodarczej i przestrzennej kraju. Dlaczego nie chce się uznać miasta Kielce i kilku innych miast w kraju - spełniających wymogi - za miasta metropolitarne w swoim regionie? Dlaczego jest upór w pani resorcie? Może nie pani osobisty.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę panią minister o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Nie dziwię się pani poseł, wprost przeciwnie, rozumiem wagę tego. Bardzo dużo czasu temu poświęciliśmy. Między innymi dlatego zależało nam na tym, żeby wybór tego algorytmu należał do regionów. Tak się stało, że został wybrany wariant solidarnościowy.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Nie ma żadnego uporu, jeśli chodzi o świętokrzyskie i Kielce. Problem polega na tym, że to, co się nazywa obszarem metropolitalnym, jest ściśle zdefiniowane. Definicja jest dokładnie określona w programie unijnym ESPON. W Polsce tylko 9 miast spełnia te kryteria, co nie oznacza, że nie doceniamy sprawy funkcji metropolitalnych na obszarach, które nie są, zgodnie z definicją określoną w ESPON, metropoliami. W Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego - bardzo polecam, by do niej zajrzeć - określony jest specjalny instrument finansowy...</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">...dedykowany popieraniu 5 metropolii w regionach wschodnich, to znaczy 5 miast w regionach wschodnich po to, żeby dodatkowo stymulować rozwój funkcji metropolitalnych w tych miastach. To są: Białystok, Lublin, Olsztyn, Rzeszów i Kielce. Zamieszczone jest to w Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego mniej więcej od 6 tygodni. Innymi słowy, ta sama pomoc, która kierowana jest do obszarów metropolitalnych według definicji określonej w ESPON, kierowana jest także do tych 5 miast, które chcemy wspierać. One tylko nie są nazwane obszarami metropolitalnymi, ale nie ma żadnej różnicy. Tak naprawdę ta nazwa ma znaczenie wyłącznie naukowe, a nie inne. Z punktu widzenia praktycznego wspierania korzystają dokładnie z takiej samej pomocy, tak więc z tego punktu widzenia, wydaje mi się, wypełniliśmy w stu procentach postulaty, które były do nas kierowane, także z Kielc.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#PoselKrystynaSkowronska">(Czy możemy prosić o materiał na piśmie?)</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Już skierowałam materiał do pana marszałka, około dwu tygodni temu. Bardzo polecam nową wersję Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego. Bardzo wyraźnie jest to tam zapisane, nie tylko jeśli chodzi o obszary metropolitalne i miasta pełniące funkcje metropolitalne, ale także jeśli chodzi o algorytm.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Chcę też powiedzieć, że nie są zakończone negocjacje w sprawie budżetu. Jak państwo doskonale wiecie, te negocjacje się zatrzymały. Były bardzo mocno zaawansowane, była zgoda prezydencji luksemburskiej na dodatkowy produkt dla tych 5 najbiedniejszych regionów. Miejmy nadzieję, że w czasie prezydencji angielskiej zostanie to utrzymane. To jest dodatkowa sprawa.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieGospodarkiIPracyIrenaHerbst">Bardzo chętnie się umówię i przekażę, jeżeli można, materiał, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Przechodzimy do kolejnego pytania.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę pana posła Grzegorza Dolniaka o jego zadanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#PoselGrzegorzDolniak">Panie Ministrze! Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami pana ministra Kalisza ostateczny termin uruchomienia telefonicznego numeru alarmowego 112 miał przypadać 1 września 2005 r. Niemniej jednak z doniesień prasowych i przedstawicieli służb odpowiedzialnych za wdrożenie tego numeru wynika, że system powiadamiania za pomocą numeru 112 nie jest wewnętrznie kompatybilny. Czy wobec powyższego termin pełnego uruchomienia systemu przestaje być aktualny? Jakie działania zamierza podjąć resort, by wywiązać się ze złożonych deklaracji w tej mierze? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Leszka Ciećwierza, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle! Obowiązek uruchomienia europejskiego numeru alarmowego 112 narzuca krajom Unii Europejskiej dyrektywa z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie usługi powszechnej i związanych z sieciami i usługami łączności elektronicznej praw użytkowników, zwana w skrócie dyrektywą o usłudze powszechnej. Numer 112 jest specjalnym numerem telefonicznym, pod który mogą dzwonić Europejczycy za darmo z każdego miejsca we wszystkich krajach Unii Europejskiej w nagłych przypadkach, by wezwać pogotowie, policję czy straż pożarną. Usługa ta powinna być dostępna zarówno u operatorów telefonii stacjonarnej, jak i komórkowej.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Stare kraje Unii Europejskiej musiały wprowadzić dyrektywę w życie do lipca 2003 r., nowe kraje, w tym Polska, powinny były to uczynić do 1 maja 2004 r., czyli do dnia wejścia do Unii Europejskiej. Za opóźnienia w uruchomieniu numeru telefonu 112 groziło Polsce wszczęcie postępowania przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. Zastrzeżenie, jakie wniosła Komisja Europejska, odnosi się tylko do braku takiej usługi w sieciach stacjonarnych, ponieważ w sieciach ruchomych, tzw. komórkowych, usługa ta jest świadczona od kilku lat, a wywołania z numeru 112 są odbierane przez policję i przekazywane do właściwych służb ratunkowych.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">W kwietniu bieżącego roku minister spraw wewnętrznych i administracji przedłożył Radzie Ministrów harmonogram przedsięwzięć związanych z wdrożeniem w Polsce postanowień art. 26 dyrektywy nr 2002/22/WE w sprawie zapewnienia funkcjonowania jednolitego europejskiego numeru alarmowego 112. Rada Ministrów w dniu 12 kwietnia bieżącego roku zapoznała się - i omówiła go - z harmonogramem prac związanych z umożliwieniem funkcjonowania w Polsce jednolitego europejskiego numeru alarmowego 112 oraz zobowiązała ministra spraw wewnętrznych i administracji do ustalenia we współpracy z ministrem zdrowia i przekazania ministrowi infrastruktury wykazu i lokalizacji jednostek, czyli służb, do których doraźnie należy doprowadzić jednolity europejski numer alarmowy 112 z sieci stacjonarnych. Wykazy takie zostały ustalone i przekazane.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Jednocześnie Rada Ministrów zobowiązała ministra infrastruktury do zapewnienia w terminie do 31 sierpnia 2005 r. połączeń między służbami ustawowo powołanymi do niesienia pomocy a lokalizacjami przyłączeń numeru alarmowego 112. Na terenie kraju przygotowano 335 centrów do obsługi wywołań numeru 112 z telefonów stacjonarnych, a ich lokalizacja została przewidziana w 329 przypadkach w komendach powiatowych lub miejskich Państwowej Straży Pożarnej, w 5 przypadkach - w komendach miejskich Policji, tj. w Warszawie, Krakowie, Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Żorach, i w 1 przypadku - w urzędzie miasta we Wrocławiu. Dyżurni wymienionych centrów, zgodnie z przyjętym rozwiązaniem technicznym, będą mieli możliwość w razie potrzeby przekierowania połączenia do służby właściwej do niesienia pomocy w przypadku danego zdarzenia. Połączenia między służbami ustawowo powołanymi do niesienia pomocy a lokalizacjami przełączeń numerów do numeru alarmowego 112 realizuje Telekomunikacja Polska SA. Nadzór nad realizacją tego zadania sprawuje minister infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Obecnie wdrażane są procedury postępowania dyspozytorów wszystkich służb w zakresie współpracy przy obsłudze numeru alarmowego 112. Od połowy lipca realizowany jest program informacyjny, w którym systematycznie przedstawia się ideę, charakter i system funkcjonowania jednego numeru alarmowego 112. Akcję tę rozpoczęły jednostki terenowe Państwowej Straży Pożarnej - komendy powiatowe i miejskie. W okresie od 15 lipca do 25 sierpnia br. ukazało się ogółem 1045 artykułów i audycji poświęconych tej tematyce.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Chcę również poinformować, że po 1 września połączenia poprzez numer 112 z telefonów komórkowych nadal będą odbierane przez Policję oraz że numer 112 nie zastępuje dotychczasowych numerów alarmowych do służb ustawowo powołanych do niesienia pomocy. Nadal będą używane numery alarmowe 999 do pogotowia ratunkowego, 998 do straży pożarnej oraz 997 do policji. Numer 112 jest dodatkowym numerem alarmowym o haśle ˝Na ratunek˝.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Przyjęte rozwiązania organizacyjne w zakresie obsługi wywołań na numer 112 z telefonów stacjonarnych i komórkowych są doraźne. Pełne wdrożenie dyrektywy Unii Europejskiej wymaga rozwiązań ustawowych w zakresie stworzenia jednego powszechnego systemu ratownictwa w Polsce, którego elementem będą centra powiadamiania ratunkowego, których z kolei zadaniem będzie między innymi obsługa numeru 112 zarówno z sieci stacjonarnej, jak i komórkowej, ale również wymagana jest zmiana Prawa telekomunikacyjnego.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Centra obsługujące wywołania numeru 112 powinny być standardowo wyposażone w odpowiedni sprzęt teleinformatyczny i oprogramowanie pozwalające między innymi na szybką identyfikację abonenta dzwoniącego na numer 112 i miejsca, z którego dzwoni, rejestrację prowadzonych rozmów, lokalizację pojazdów służb ratowniczych, danych o dostępnych siłach i środkach służb ratowniczych itd. Odpowiedni projekt został przygotowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i nosił roboczą nazwę C2.</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Panie pośle, jeżeli chodzi, mówiąc już w skrócie, o odpowiedź na pytanie, to minister spraw wewnętrznych i administracji zrealizował powierzone mu zadanie zgodnie z przedstawionym Radzie Ministrów harmonogramem.</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Jeżeli pan poseł byłby jeszcze uprzejmy wyjaśnić, co pan rozumie przez wyrażenie ˝nie jest wewnętrznie kompatybilny˝, to również ustosunkowałbym się do tej kwestii, bo doniesienia medialne to są doniesienia medialne. Pan wspomina, że są to doniesienia służb, co dla mnie jest bardzo interesujące. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Dolniaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Panie ministrze, słusznie pan zauważył, że to działanie ma charakter doraźny. To jeszcze nie jest to, do czego powinniśmy dążyć. Mam wrażenie, że nie sprzyja temu chociażby odsunięcie podjęcia decyzji co do uchwalenia ustawy o zarządzaniu kryzysowym i bezpieczeństwie obywateli. Przez 4 lata trwania tej kadencji ta ustawa, nie z winy posłów, nie znalazła uznania większości parlamentarnej. Myślę, że na to nałożyły się też działania strony rządowej, która co chwilę wrzucała nowy projekt regulacji ustawowej, tak by w gruncie rzeczy skutecznie blokować przyjęcie jakiegokolwiek rozstrzygnięcia ustawowego.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#PoselGrzegorzDolniak">Jeżeli chodzi o pewne rozchwianie co do kompatybilności wewnętrznej i działania systemu, na podstawie którego funkcjonuje numer 112, to miałem na uwadze przede wszystkim te informacje, które wychodziły ze strony resortu spraw wewnętrznych czy które mówiły wręcz, a może nawet zachęcały, aby nie korzystać z numeru 112, tylko adresować swoje oczekiwania bezpośrednio do poszczególnych służb ratunkowych, gdyż dzwonienie pod numer 112 de facto wydłużało całą procedurę powiadamiania ratunkowego, alarmowego.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#PoselGrzegorzDolniak">Na koniec mam jeszcze jedno pytanie: Czy z numeru 112 mogą swobodnie korzystać obcokrajowcy? Mam na uwadze przede wszystkim to, czy operatorzy obsługujący numer 112 swobodnie posługują się językami obcymi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Wysoka Izbo! Panie Pośle! Jeżeli chodzi o sprawę związaną z informacjami przekazanymi przez MSWiA, ja muszę te informacje podtrzymać i powiedzieć, że mają one uzasadnienie, ponieważ numer 112 w całej Europie jest numerem o haśle ˝Na ratunek˝, tylko i wyłącznie. W pozostałych sprawach należy korzystać z numerów służb, które są dedykowane. I tak w sprawie wypadku drogowego, w którym nie ma ofiar, nie korzystamy z numeru 112, przy wzywaniu straży pożarnej do zdjęcia kotka z drzewa nie korzystamy z numeru 112. Taka polityka informacyjna jest polityką Unii Europejskiej, jest również stosowana przez nasze ministerstwo, zgodnie zresztą z zaleceniami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie pana posła odnośnie do operatorów i języków, to pan poseł ma rację, że trudno się spodziewać, żeby w tak krótkim okresie w naszym kraju uzyskać w tej chwili wykwalifikowaną obsługę, zwłaszcza przy płacach, jakie oferujemy w służbach, która nie dość, że będzie znała się na ratownictwie, to jeszcze będzie władała kilkoma językami, ale jest to w tej chwili przedmiotem prac i odpowiednich szkoleń prowadzonych przez Państwową Straż Pożarną.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiLeszekCiecwierz">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zadanie kolejnego pytania pana posła Jana Antochowskiego, a odpowiedzi udzieli pan minister Janusz Opolski.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#PoselJanAntochowski">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#PoselJanAntochowski">Zapytanie swoje kieruję do ministra zdrowia pana Marka Balickiego, a dotyczy ono wprowadzenia, a właściwie niewprowadzenia do leczenia chorób nowotworowych, tzw. szpiczaka, leku o nazwie velcade. Tłumaczone jest to tym, że trwają konsultacje, trwa sprawdzanie działania tego leku, a skądinąd wiadomo, że od kilkunastu miesięcy ten lek jest stosowany w wielu państwach świata, w tym również w państwach Unii Europejskiej. Zapytuję zatem, kiedy ten lek będzie wprowadzony na polski rynek, kiedy chorzy na nowotwory będą leczeni tym lekiem w Polsce. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana ministra Janusza Opolskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Panie Marszałku! Wielce Szanowne Panie Posłanki i Wielce Szanowni Panowie Posłowie! Odpowiadając na pytanie pana posła Antochowskiego, chcę powiedzieć, że preparat bortezomib, który nosi nazwę handlową velcade, jest lekiem stosunkowo nowym. Został on dopuszczony do obrotu w Unii Europejskiej trochę dłużej niż rok temu, a w Stanach Zjednoczonych około półtora roku temu. Należy on do nowej grupy leków o działaniu immunomodulacyjnym. Jest on bardzo silnym, selektywnym inhibitorem proteasomu, w związku z czym wykazuje silną aktywność przeciwnowotworową, szczególnie w szpiczaku mnogim. Jego wskazanie to oporne albo nawracające postacie myeloma multiplex, z tym że trzeba od razu w tym momencie bardzo mocno podkreślić, że nie jest to lek pierwszego rzutu, zatem rozpoczynając leczenie szpiczaka mnogiego, z reguły zaczyna się zgodnie z aktualną wiedzą medyczną od innych leków. Bortezomib jest wskazany przy leczeniu pacjentów ze szpiczakiem mnogim, którzy uprzednio otrzymywali co najmniej dwa programy leczenia innymi lekami i u których podczas ostatniego leczenia stwierdzono progresję choroby.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Preparat velcade jest zarejestrowany w procedurze centralnej Unii Europejskiej, a tym samym posiada pozwolenie na dopuszczenie do obrotu w Polsce zgodnie z art. 3 ust. 2 ustawy Prawo farmaceutyczne, może być przedmiotem obrotu w Polsce. Należy jednak stwierdzić, że był taki moment, kiedy przedmiot odpowiedzialny, firma produkująca ten lek miała pewne trudności w zapewnieniu dostępności tego leku, w związku z czym od 1 maja 2004 r. aż prawie do marca tego roku minister zdrowia wydawał indywidualne zgody dla pacjentów, którzy wymagali leczenia tym lekiem.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Lek ten jest innowacyjny. Nie ulega kwestii, że leki innowacyjne, nowe, bardzo dobre, ale jednocześnie drogie, od dłuższego czasu nie były wprowadzane na listy refundacyjne. Mając na uwadze opinie specjalistów z poszczególnych dziedzin medycyny na temat stosowania nowoczesnych i drogich leków w leczeniu poważnych schorzeń, pragnę przypomnieć, że w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i ustawy o cenach, co znajduje się w druku sejmowym nr 4190, zawarto propozycje stworzenia nowej grupy leków specjalistycznego stosowania, produktów leczniczych, które podlegałyby refundacji. Wskazano tym samym drogę procesu, który by doprowadził do tego, aby na liście leków refundowanych znalazły się w końcu leki innowacyjne. Celem projektowanej zmiany była również racjonalizacja wydatków Narodowego Funduszu Zdrowia na refundację leków, stworzenie mechanizmu bezpiecznego pod względem finansowym wprowadzania leków innowacyjnych na listę leków refundowanych. Opracowany przez rząd i przekazany przez rząd Rzeczypospolitej Sejmowi Rzeczypospolitej projekt nowelizacji nie zyskał jednak przychylności posłów z Komisji Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Ale wracając do tego leku, należy podkreślić, że osoby, które cierpią na to schorzenie, na szpiczaka mnogiego, nie są oczywiście w żaden sposób pozbawione leczenia, w tym również możliwości leczenia lekiem Velcade. Świadczenia opieki zdrowotnej związane z leczeniem tej jednostki chorobowej są bowiem realizowane w ramach zawieranych przez Narodowy Fundusz Zdrowia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej na lecznictwo szpitalne. Leczenie szpiczaka mnogiego jest realizowane w siedmiu schematach chemioterapii, które są ujęte w katalogu świadczeń onkologicznych, w tym jednego schematu, który jest stosowany w leczeniu opornej na leczenie innymi metodami postaci szpiczaka mnogiego. Jeszcze raz podkreślam, że ten lek nie jest lekiem pierwszego rzutu, a tylko stosowany jest wtedy, kiedy sprawa dotyczy schorzenia opornego na leczenie w inny sposób. Ponadto we wskazanym katalogu świadczeń onkologicznych zawarta jest procedura pod tytułem ˝Schemat chemioterapii za zgodą płatnika˝, która umożliwia świadczeniodawcom uzyskanie rozliczenia świadczeń nieujętych w katalogu świadczeń onkologicznych. Dzięki tej procedurze możliwe jest uzyskanie leczenia lekiem Velcade przez pacjentów chorych na szpiczaka mnogiego.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Chcę również powiedzieć, że firma produkująca ten lek pod koniec ubiegłego roku wystąpiła z wnioskiem o umieszczenie swojego produktu na wykazach leków refundowanych, a parę dni temu, pod koniec lipca, polska grupa szpiczaka złożyła wniosek do Narodowego Funduszu Zdrowia o objęcie preparatu programem lekowym. Według informacji z Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia dzisiejszego fundusz rozważa możliwość wprowadzenia tego leku do programu lekowego. Zatem reasumując, można powiedzieć, że lek ten jest wprowadzony do leczenia. On co prawda został wprowadzony stosunkowo późno, ale w ogóle stosunkowo późno ten lek został wprowadzony również do leczenia w krajach Unii Europejskiej, a także Stanach Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Mam nadzieję, że odpowiedziałem panu posłowi na zadane pytania. Bardzo dziękuję, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Czy pan poseł zechce zadać pytanie dodatkowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PoselJanAntochowski">Nie, dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaJanuszOpolski">Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi i bardzo dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O zadanie kolejnego pytania proszę pana posła Waldemara Pawlaka.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Panie pośle, pan poseł Waldemar Pawlak jest bardzo proszony o zadanie pytania.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Pytanie dotyczy sprawy planowanych podwyżek podatku akcyzowego na benzynę i olej napędowy, jest kierowane do ministra finansów, a będzie odpowiadał pan minister Jarosław Neneman.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PoselWaldemarPawlak">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Chciałbym zadać pytanie dotyczące zamiarów ministra finansów związanych z podwyżkami akcyzy. Pan minister finansów zapowiadał, że jeżeli weto prezydenta do ustawy o zwrocie podatku VAT od materiałów budowlanych zostanie odrzucone, a ustawa dotycząca tej sprawy została przez Sejm przed chwilą przyjęta, minister zapowiadał pomysły na podwyższenie akcyzy o około 25 gr za litr. W związku z tym prosiłbym o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#PoselWaldemarPawlak">Po pierwsze, czy rząd przewidział konsekwencje planowanych podwyżek dla gospodarki i obywateli?</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#PoselWaldemarPawlak">Po drugie, dlaczego akcyza na paliwa płynne w Polsce jest tak wysoka?</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#PoselWaldemarPawlak">Po trzecie, czy straszenie podwyżką akcyzy przed głosowaniami nie jest formą szantażu?</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#PoselWaldemarPawlak">Dla zobrazowania sytuacji chciałbym zwrócić uwagę pana ministra i Wysokiej Izby, że w styczniu 2004 r. suma podatków VAT, akcyzy i innych opłat, którymi są obciążone paliwa w przypadku oleju napędowego, wynosiła 1,60 zł na jeden litr, a w przypadku etyliny 95 - 2,20 na jeden litr. W sierpniu 2005 r., kiedy cena ropy była na poziomie 61 dolarów za baryłkę, udział podatków wynosił odpowiednio: przy oleju napędowym - 1,88 i przy benzynie - 2,40. To znaczy, że minister finansów na każdym litrze oleju napędowego pobierał o 28 gr więcej w 2005 r. i na każdym litrze benzyny o 20 gr więcej. Jeżeli wierzyć tym zapewnieniom, które pan minister finansów swego czasu przedstawiał, że za każdy grosz akcyzy jest 100 mln więcej przychodów budżetowych, to można powiedzieć, że minister finansów poprzez to, że nie zwracał uwagi na wzrost cen akcyzy, przyczynił się do zubożenia obywateli i gospodarki o około 2,5 do 3 mld zł, jeżeli brać pod uwagę, że każdy grosz na akcyzie oznacza 100 mln zł. Dlatego prosimy o odpowiedź, czy nie byłoby bardziej sensowne w obecnej sytuacji obniżyć akcyzę, tak żeby minister finansów zrealizował plan dochodów przewidzianych w budżecie, a nie straszyć ludzi podwyżkami akcyzy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana ministra Jarosława Nenemana.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozumiem, że powodem tego pytania jest oświadczenie pana ministra Gronickiego dotyczące konsekwencji przyjęcia ustawy o zwrocie VAT i konsekwencji finansowych, mianowicie, jak ten wydatek będzie finansowany. Celem tej wypowiedzi było nie, tak jak niektórzy z państwa posłów mówili, szantażowanie parlamentu, tylko pokazanie, że nie ma czegoś takiego, jak darmowy lunch, nie ma darmowego obiadu. Jeśli się jedną ręką pieniądze rozdaje, to drugą ręką trzeba te pieniądze podatnikom zabrać. Ten przykład benzynowy, myślę, był bardzo dobry, bo pokazywał skalę zjawiska, skalę problemu.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Dwa słowa wyjaśnienia. Otóż to nie ten rząd i nie ten minister będzie podnosił akcyzę, jeśli będzie podwyżka akcyzy, tylko już kolejny rząd, który będzie musiał stanąć przed problemem brakujących 2,5 do 3 mld zł. Ten rząd 6 września przedstawi projekt budżetu, gdzie z tym problemem się będzie musiał zmierzyć. Zgadzam się z panem posłem, że podwyżka akcyzy na paliwa jest niedobrym rozwiązaniem. Nie musimy się przekonywać, że jest niedobrym rozwiązaniem, ale to jest też pewien gest, te pieniądze gdzieś trzeba znaleźć. W podatkach dochodowych tej możliwości nie ma, jedynie w podatku VAT-owskim pewne możliwości istnieją. Jak pan poseł doskonale się orientuje, w papierosach tych możliwości praktycznie nie ma, w alkoholu też nie, dlatego minister finansów dał taki pomysł pod rozwagę. 6 września przedstawimy projekt budżetu i będzie zaproponowane rozwiązanie tego problemu. Oczywiście wyjścia są generalnie dwa. Jedno wyjście to jest obniżka wydatków w innych miejscach, tak żeby ten ubytek hipotetyczny 2 czy 3 mld zł po prostu uzyskać z cięć budżetowych w innych resortach, na inne potrzeby, i wtedy nie będzie konieczności podwyżki, albo podwyżka podatków. Innej możliwości nie ma.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Na pytanie, czy to będzie 25 gr, nie jestem w stanie teraz odpowiedzieć. 6 września, tak jak powiedziałem, minister finansów przedstawi propozycje budżetu i tam to będzie przewidziane. Przyszły rząd będzie się z tym problemem musiał zmierzyć. Jeśli uda mu się wygospodarować środki gdzie indziej, jeśli uda mu się gdzie indziej znaleźć dodatkowe środki, to problemu nie będzie.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Kilka słów na temat tego, co powiedział pan poseł, że akcyza w Polsce jest wysoka. Powiedziałbym tak: dochody z akcyzy w Polsce są bardzo wysokie, mówimy o akcyzie na paliwa, to jest 10% budżetu. Natomiast jak porównamy stawkę akcyzy w Polsce ze stawką akcyzy w innych krajach, to porównanie to wypada na korzyść Polski nienajgorzej. Mamy wysokość akcyzy na poziomie niżej niż średnia europejska i w większości wypadków niż nasi unijni sąsiedzi, unijni, powtarzam, bo z Ukrainą i Białorusią trudno nam konkurować.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Na marginesie jeszcze, jak mówimy o wysokości akcyzy i cenach, bo tak naprawdę odbiorcę końcowego interesują ceny, a nie wysokość akcyzy, to coś na rynku paliwowym jest nie tak, bo o ile stawka akcyzy polskiej to, jeśli dobrze pamiętam, jest 60% akcyzy niemieckiej, to różnica w cenach jest taka, że polska cena benzyny to jest 80% ceny niemieckiej, czyli ta różnica, nawet jak uwzględnimy opłatę paliwową, oznacza, że albo marże są większe, albo z tymi cenami coś... Może inaczej, cena, myślę, w większym stopniu jest wyższa, niż to wynikałoby z wysokości akcyzy.</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Natomiast pan poseł też zwrócił uwagę na korzyści, które minister finansów odnosi z wyższych cen paliw w postaci wyższego VAT-u, bo akcyza jest kwotowa. W tym wzroście, o którym pan mówił, część wynika z wyższej stawki akcyzy, bo akcyza na paliwa została podniesiona, chodzi o inflację, z tym że w przypadku benzyny skasowana została ta obniżka, która była w tamtym roku, więc ten wskaźnik był troszeczkę wyższy, ale oczywiście, jak jest wyższa cena, opłata paliwowa też jest kwotowa, więc ona nie ulega zmianie, jak jest wyższa cena, to jest wyższy VAT, wyższe marże, itd. Mam takie wyliczenia, ponieważ dzisiaj już takie pytanie padło, ile w tym roku minister finansów zarobił. Jak się szacuje dochody VAT-owskie, to się też uwzględnia poziom cen paliw, więc jeśliby pan poseł był zainteresowany, jak to się w tym roku przedstawia, to takiej informacji mogę udzielić, z tym że ona jest obarczona pewnym błędem, przynajmniej jeśli mówimy o dochodach z oleju napędowego, to spora część podatników, którzy kupują ten olej, ma prawo do zwrotu VAT-u, bo może w koszty zaliczyć, to dotyczy przede wszystkim firm transportowych, ale nie tylko. Gdybyśmy to pominęli, to do sierpnia dodatkowe dochody VAT-owskie to jest około 380 mln zł, gdybyśmy uwzględnili to, że spora część podatników w oleju napędowym nie ma prawa do zwrotów, to powiedziałbym, że to jest około 300 mln zł, czyli ta kwota jest istotnie mniejsza, natomiast jest wyższa, jak pan słusznie zauważył, ale budżet był planowany przy innych cenach i te pieniądze są uwzględnione w budżecie. Myślę, że odpowiedziałem panu na to pytanie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę bardzo pana posła Pawlaka o zadanie pytania dodatkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PoselWaldemarPawlak">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Chciałbym poprosić pana ministra o odniesienie się do propozycji, jaką swego czasu przedstawialiśmy, a mianowicie do tego, żeby rozważyć możliwość obniżania akcyzy, jeżeli wzrastają ceny surowców, bo biorąc pod uwagę tę sytuację, że w 2001 r. cena baryłki wynosiła 30 dolarów, za baryłkę płacono 30 dolarów, to koszt produkcji, dystrybucji, w porównaniu do sierpnia 2005 r., zwiększył się razem z podatkami o około 90 gr, przy czym 28 gr w przypadku oleju to była podwyżka podatku, większe przychody z podatków, a 60 gr - koszty surowca. Czy w takiej sytuacji nie byłoby uzasadnione zmniejszanie nieco akcyzy, żeby utrzymać poziom przychodów państwa na poziomie założonym w ustawie budżetowej i nie przyczyniać się do wzrostu cen? Jak wiadomo, cena ropy w tej chwili doszła już do 70 dolarów, co będzie skutkowało około 10 gr na litrze. Czy pan minister w tej sytuacji nie widzi możliwości i potrzeby zapanowania nad zbyt gwałtownie rosnącymi marżami koncernów paliwowych? Jak pan słusznie zauważył, te przyrosty cen są wyższe, niż to wynikałoby ze wzrostu cen surowca i praktycznie stałego poziomu akcyzy, bo tak to dzisiaj wygląda. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana ministra Jarosława Nenemana.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo się cieszę z tego pytania, bo ono pokazuje jeszcze inny problem, o którym najczęściej się zapomina, bo łatwo, oczywiście, ministra finansów oskarżać o całe zło, a przynajmniej część tego zła jest w marżach koncernów. Ale w gospodarce rynkowej możliwości oddziaływania ministra finansów na wysokość marż sprzedawców, hurtowników i detalistów są, powiedzmy szczerze, ograniczone. Mamy urząd ochrony konkurencji i on mógłby tutaj ingerować. Rozwiązanie, proszę państwa, tego problemu jest jedno - wyższa konkurencja, wyższy stopień konkurencji na rynku i to jest w stanie wymusić niższe ceny.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Natomiast odnosząc się do pana propozycji elastycznej polityki akcyzowej, w zależności od cen paliw, to ten pomysł był w Ministerstwie Finansów dość szeroko dyskutowany w tamtym roku, ta koncepcja nie jest nowa, ona się pojawiła jakiś czas temu. Wiem, że teraz jedna partia czy dwie partie pracują nad własnym projektem, izba paliw, zdaje się, też chce własny projekt przedstawić, on ma zalety, nie przeczę, ma też wady. Sytuacja, w której wysokość akcyzy, nie wiem, zmienia się z miesiąca na miesiąc, w zależności od notowań ropy na rynkach światowych, nie jest najlepsza, rozumiem, że trzeba by było zaplanować taki mechanizm nie specjalnie częstych, nie specjalnie skokowych podwyżek, żeby to łagodniej działało. Pojawia się jednak problem, jeśli ceny silnie rosną, te dodatkowe dochody z VAT-u nie są aż tak wielkie, a część podatników, jak mówiłem, ma prawo to odliczyć, więc jeśli chcielibyśmy na przykład w warunkach dzisiejszych o 20 gr obniżyć akcyzę na paliwa, to ubytek netto wyniósłby nieco mniej niż 2 mld zł. Jakież to wydatki należałoby zredukować? Być może jest to opcja, nie chciałbym tutaj w kompetencje pani minister Suchockiej wchodzić, myślę, że to nie jest dobre rozwiązanie, ale można wyobrazić sobie takie rozwiązanie, że wysokość akcyzy, tak jak pan poseł proponuje, jest uzależniona od pewnych parametrów, w związku z tym dochody akcyzy są też uzależnione od parametrów zewnętrznych i tym dochodom są jakieś wydatki przypisane, które maleją, jeśli cena ropy rośnie, i rosną, jeśli cena ropy spada. To, mam wrażenie, już jest temat na przyszłą kadencję i dla przyszłego rządu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O zadanie kolejnego pytania bardzo proszę panią poseł Wandę Łyżwińską.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PoselWandaLyzwinska">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#PoselWandaLyzwinska">Już kolejny raz w czasie kilku miesięcy pan minister Gronicki publicznie straszy społeczeństwo swoimi wypowiedziami i próbuje szantażować inne organy władzy w kraju. W czerwcu 2005 r. pan minister Gronicki próbował wprowadzić rozporządzenie podwyższające kilkakrotnie akcyzę na olej opałowy i gaz, wykorzystywane do napędu pojazdów samochodowych. Pod wpływem opinii publicznej i reakcji mediów oraz Sejmu pan minister zmuszony był do wycofania się z tego rozporządzenia. Obecnie straszy społeczeństwo, szantażował Sejm, że jeżeli zostanie odrzucone weto prezydenta dotyczące ustawy o zwrocie VAT-u na materiały budowlane, to wprowadzi wysoką akcyzę na paliwa silnikowe. Groźby te padają na podatny grunt, ponieważ ceny benzyny na stacjach benzynowych rosną w zatrważającym tempie. Specjaliści przewidują, że w niedługim czasie mogą osiągnąć one nawet 5 zł za litr benzyny. Z drugiej strony sytuacja jest kuriozalna, kiedy minister takimi wypowiedziami szantażuje najwyższy organ władzy ustawodawczej, jakim jest Sejm.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#PoselWandaLyzwinska">W związku z tym mam następujące pytania. Czy przyjętą metodą obecnego rządu jest straszenie społeczeństwa i podsycanie napięcia w bardzo trudnej sytuacji? Czy pan minister ma prawo szantażować najwyższy organ władzy ustawodawczej? Czy uważa pan, panie ministrze, że podwyższenie akcyzy na olej opałowy i sprawę akcyzy na paliwa płynne ten rząd powinien pozostawić następnej ekipie? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Jarosława Nenemana.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W istocie, co do meritum problemu, to poprzednie pytanie dotyczyło tego samego, więc merytorycznie się wypowiedziałem, mam wrażenie, dość wyczerpująco. Natomiast kilka słów, jeśli pani poseł słuchała wypowiedzi pana ministra Gronickiego, to on wyraźnie powiedział, że te 30 gr, nieszczęśliwe, o które może wzrosnąć cena paliwa, może się również dokonać dzięki temu, że kurs złotego do dolara się zmieni. A to się może dokonać niezależnie od tego, czy minister finansów jakiś ruch wykona, czy nie wykona, może to być zbieg okoliczności w postaci zmiany relacji euro do dolara, może to być też efekt złej oceny polskiego budżetu, tego budżetu, który minister przedstawi, przez rynki. Wtedy po prostu złotówka się osłabi i będziemy mieli droższe paliwa i żadnych dodatkowych dochodów do budżetu.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Co do szantażowania, mam wrażenie, że ta sprawa była dzisiaj tutaj, w tym miejscu, dość długo dyskutowana. W żadnym wypadku minister nie szantażował, pokazywał jedynie konsekwencje pewnych rozwiązań, konsekwencje budżetowe.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Na ostatnie pani pytanie, czy ta sprawa powinna.. Czy ten rząd, czy następny rząd. Ten rząd musi przygotować projekt budżetu, przyszły rząd będzie go mógł dowolnie zmieniać. Natomiast uczciwe postawienie sprawy jest takie, że minister finansów przygotowuje projekt budżetu, pokazuje stronę dochodową, stronę wydatkową i pokazuje deficyt. To trzeba uczciwie zrobić. A na ile następny rząd skorzysta z tego, to już proszę spytać następny rząd, gdzie będzie dodatkowych dochodów szukał albo gdzie będzie szukał dodatkowych oszczędności. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Czy pani poseł sobie życzy pytanie dodatkowe? Tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PoselWandaLyzwinska">Tak, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PoselWandaLyzwinska">Panie ministrze, weto prezydenta zostało odrzucone. Czy mamy się teraz spodziewać podwyżki akcyzy? Jeśli tak, to kiedy i w jakiej wysokości? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJaroslawNeneman">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Na to pytanie również udzieliłem odpowiedzi poprzednio. W tym roku nie należy się spodziewać żadnych ruchów akcyzowych. Ministerstwo Finansów przynajmniej nie planuje takich ruchów, a o przyszłość należy pytać ekipę, która będzie rządziła. Tak jak powiedziałem, w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok będą zaproponowane pewne rozwiązania dotyczące konieczności poszukania dodatkowych źródeł dochodów tudzież redukcji pewnych wydatków. Czy przyszły Sejm przyjmie te rozwiązania, to już jest pytanie do przyszłego Sejmu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O zadanie kolejnego pytania proszę pana posła Mariana Kawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PoselMarianKawa">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W ostatnich latach w sposób znaczący poprawiają się warunki lokalowo-techniczne szeregu służb państwowych, takich jak Policji, straży pożarnej, Straży Granicznej. Jest to odczuwalne i widoczne w wielu miejscach w kraju. Na Podkarpaciu wzdłuż granicy wschodniej przy wsparciu środków unijnych wzniesiono dla Straży Granicznej szereg nie tylko funkcjonalnych, ale i ładnych architektonicznie obiektów. Mógłbym przytaczać także przykłady inwestycji w celu poprawy funkcjonowania Policji.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#PoselMarianKawa">W tej grupie ma szansę też znaleźć się inwestycja na potrzeby Komendy Powiatowej Policji w Sanoku. Nie wnikając w szczegółowe dane o jej stanie zaawansowania, zwracam się do pana ministra z następującymi pytaniami: Jakie są realne szanse na zakończenie tej inwestycji w bieżącym roku? Czy podziela pan minister mój pogląd, że oddanie tej inwestycji byłoby korzystne przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, po to by nie prowadzić procesu grzewczego w dotychczasowej oraz w nowej siedzibie komendy? Czy podziela pan minister pogląd, że zakończenie tej inwestycji i oddanie jej do użytku stanowić będzie dopełnienie systemu bezpieczeństwa u styku granic trzech państw, to jest Polski, Ukrainy i Słowacji?</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#PoselMarianKawa">Te pytania, których adresatem jest pan minister, są z kwietnia, a więc sprzed kilku miesięcy. Od tego czasu sytuacja uległa nieco zmianie, i to w kierunku pozytywnym jeśli chodzi o omawianą sprawę.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#PoselMarianKawa">Chciałbym jeszcze zapytać o ewentualne nowe wyposażenie tej komendy, bowiem trudno sobie wyobrazić kilkudziesięcioletnie biurka, z ich grzybem i stęchlizną, w nowej komendzie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O udzielenie odpowiedzi proszę pana ministra Jana Schöna, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiJanSchön">Szanowny Panie Marszałku! Szanowne Panie Posłanki i Szanowni Panowie Posłowie! Odpowiadając na pytanie pana posła, rzeczywiście należy stwierdzić, że proces inwestycyjny na potrzeby Komendy Powiatowej Policji w Sanoku jest długim procesem; chodzi o przebudowę i adaptację obiektów na nową siedzibę. Rozpoczęty został w 2001 r. z planowanym terminem zakończenia w październiku 2006 r. To właśnie owo dopełnienie systemu bezpieczeństwa u styku trzech granic państwowych, o których mówi pan poseł, to jest Polski, Ukrainy i Słowacji spowodowało, że uznano to zadanie i jego szybkie dokończenie za priorytetowe. Mówię o zakończeniu budowy i oddaniu do użytkowania właśnie w bieżącym roku.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiJanSchön">Ponieważ wygospodarowano środki i przekazano je możliwie szybko, a jest to 1,5 mln zł w celu skrócenia cyklu realizacji tej inwestycji, prace rzeczywiście posunęły się bardzo szybko. Udało się również wynegocjować z wykonawcą wiele terminów, także jeśli chodzi o budynek główny administracji - bo biurowy jest zakończony - rozpoczęto wstępne odbiory elementów robót. Rozstrzygnięto już w zasadzie - bo on trwa - przetarg na dostawcę pierwszego wyposażenia, biurowo-kwaterunkowego. I to jest właściwa odpowiedź - że to już trwa. Myślę, że będzie zadowalająca odpowiedź, iż taki uroczysty odbiór obiektu nastąpi w październiku br. Mam nadzieję, że ta odpowiedź satysfakcjonuje pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Zaraz zobaczymy, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, pan poseł Marian Kawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#PoselMarianKawa">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Chciałbym serdecznie podziękować za to, co resort zrobił, bo jest to niewątpliwie wielki wysiłek finansowo-organizacyjny, by policjanci powiatu sanockiego pracowali w cywilizowanych warunkach. Wreszcie także i moje kilkakrotne wystąpienia w tej sprawie przyniosły pożądany efekt. Rozumiem, panie ministrze, że nic nie jest już w stanie przeszkodzić oddaniu tej komendy w październiku br.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSprawWewnetrznychIAdministracjiJanSchön">Takie są zapewnienia zarówno inwestora, jak i wykonawcy. Ja również dziękuję za zainteresowanie tą sprawą, za typowo poselską pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O zadanie kolejnego pytania bardzo proszę pana posła Zygmunta Wrzodaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#PoselZygmuntWrzodak">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#PoselZygmuntWrzodak">Wysoka Izbo! Chciałem zadać kilka pytań związanych z niewymagalnymi długami, które Polska spłaciła Klubowi Paryskiemu, jak również z tzw. długiem brazylijskim. Nurtuje mnie, czy cała operacja związana ze spłatami tych długów to jest opłacalny biznes, czy rzeczywiście potrzeba Polsce w tej chwili spłacać takie długi, tym bardziej że pieniądze należały się tym krajom lub Klubowi Paryskiemu w 2009 r. i można je było zainwestować w naszą gospodarkę, w rozwój zamiast spłacać kredyty. Chyba że się mylę.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#PoselZygmuntWrzodak">Chciałbym w związku z tym spytać, jaką kwotę zapłaciliśmy Klubowi Paryskiemu i jaką tzw. długu brazylijskiego. Skąd pochodziły pieniądze na spłatę tego kredytu? Jeżeli były to kreowane papiery skarbowe, to kto je kupił i na jaki procent były one skupowane? Czy ewentualnie był zaciągany nowy kredyt na spłatę starych niewymagalnych długów, jeżeli tak, to na jaki procent? Czy na przykład pomiędzy Klubem Paryskim a rządem polskim był pośrednik jeśli chodzi o przepływ pieniędzy? Czy pomiędzy rządem polskim a rządem brazylijskim występował jakiś pośrednik jeśli chodzi o przepływ naszych pieniędzy? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Wiesława Szczukę, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym odpowiedzieć na pytania przedstawione przez pana posła Wrzodaka.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Zacznę może od konkretów. Całkowite zadłużenie Polski wobec wierzycieli z Klubu Paryskiego stanowiło w końcu marca 2005 równowartość ok. 12,5 mld euro, z tego po odjęciu spłat, których regularnie według harmonogramu musieliśmy dokonać w końcu pierwszego kwartału, zostawało jeszcze 11,4 mld euro. To jest kwota, która potencjalnie mogła zostać objęta przedterminowym wykupem. Dokonany w bieżącym roku przedterminowy wykup tego zadłużenia wobec 10 spośród 16 wierzycieli w Klubie Paryskim łącznie wyniósł równowartość ok. 4,4 mld euro, ponieważ spłata dokonywana była w kilku walutach, więc to jest oczywiście zależne od kursu walutowego. Jak powiedziałem, dokonano spłaty wobec 10 państw, z tym że w przypadku jednego z nich, Kanady, tylko ok. 1/7 całości zadłużenia wobec tego kraju. Po tej operacji zostało nam jeszcze 7 wierzycieli w Klubie Paryskim z łączną kwotą równowartości ok. 7,1 mld euro. Dokonane spłaty miały różną wielkość, poczynając od 1,9 mld euro na rzecz Niemiec do zaledwie 38 mln na rzecz Finlandii, oczywiście w zależności od wielkości poszczególnych wierzycieli.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Jeśli chodzi o dług brazylijski, to zadłużenie wobec Brazylii - która w 2001 r., kiedy ta operacja była realizowana, była jednym z największych wierzycieli polskich; Brazylia zaliczana była również do członków Klubu Paryskiego - wynosiło 3,3 mld dolarów. Polska wówczas uzyskała specjalną zgodę Klubu Paryskiego, żeby złamać zasadę klubu i spłacić dług wobec tylko jednego wierzyciela, który wówczas był w bardzo poważnych kłopotach finansowych. Polska jakby wspomogła w ten sposób Brazylię, ale z dużą korzyścią dla siebie. Wykup zadłużenia dokonany był za 74% wartości nominalnej, czyli za te 3,3 mld wartości nominalnej zapłaciliśmy 2,4 mld dolarów - w tym przypadku chodzi o dolary. Czyli 3,3 mld dolarów to było zadłużenie, a zapłaciliśmy za nie 2,4 mld dolarów. Środki na spłatę zadłużenia wobec Brazylii pochodziły w części z wpływów z prywatyzacji zgromadzonych na rachunku walutowym Ministerstwa Finansów, zaś w większości była to kwota 2,14 mld dolarów ze specjalnie na ten cel wyemitowanych obligacji Skarbu Państwa nominowanych w dolarach amerykańskich. Całość tej specjalnej emisji objął wówczas Narodowy Bank Polski, przeznaczając na ten cel środki z rezerw dewizowych. Dzięki wykupowi długu wobec Brazylii ze znacznym dyskontem Polska uzyskała istotne korzyści finansowe, a także udało się w ten sposób zapobiec tzw. sekurytyzacji polskiego długu przez Brazylię. Taki zamiar Brazylia wówczas zgłaszała, co mogłoby doprowadzić do pogorszenia notowań wszystkich polskich obligacji, czyli podniesienia kosztu zaciągania długu przez Polskę, dlatego że to popsułoby rynek polskiego długu.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Jeśli chodzi o środki na zrealizowaną w bieżącym roku przedterminową spłatę zadłużenia wobec niektórych krajów Klubu Paryskiego, pochodziły one w całości z nowo wyemitowanych na rynkach zagranicznych obligacji Skarbu Państwa. Nie zaciągano na ten cel żadnych nowych kredytów. Należy tu jednak zaznaczyć, że nie do końca poprawne jest wiązanie przedterminowych spłat z konkretnymi emisjami długu zagranicznego. Ministerstwo Finansów dokonuje emisji długu zagranicznego zarówno na terminowe spłaty długu, jak i na spłaty przedterminowe oraz - w ograniczonym zakresie - także na finansowanie bieżących potrzeb pożyczkowych budżetu państwa. Tak że sztywne wiązanie konkretnej emisji z daną potrzebą pożyczkową jest, wobec wielości tych przepływów, pewnym uproszczeniem. Można jednak mówić o motywach stojących za decyzją o emisji określonej kwoty i o wyborze zapadalności. I tak planowana spłata długu wobec Klubu Paryskiego była istotną przesłanką do decyzji o wyemitowaniu, poczynając od stycznia bieżącego roku, obligacji piętnastoletnich nominowanych w euro o oprocentowaniu 4,2% nominalnie i rentowności efektywnej 4,25% bądź też w przypadku kolejnych transzy 4,26%. W sumie, jak wiadomo, w ramach tych piętnastoletnich obligacji wyemitowaliśmy 5 mld dolarów w nowych papierach wartościowych Skarbu Państwa. Wyemitowano również obligacje trzydziestoletnie nominowane w euro o oprocentowaniu 4,45% i rentowności 4,49%. W okresie, w którym dokonywano przedterminowych spłat zadłużenia wobec Klubu Paryskiego, emitowano także inne obligacje, nominowane we frankach szwajcarskich, jenach japońskich, o jeszcze niższych rentownościach - od 1,93% do 1%, np. w przypadku emisji jenowej. Średnia zapadalność długu wyemitowanego z myślą o przedterminowej spłacie Klubu Paryskiego wynosiła ok. 17 lat, w porównaniu ze średnią zapadalnością wobec Klubu Paryskiego ok. 2,5 roku zaledwie.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Odpowiadam na pytanie trzecie. Podobnie jak w przypadku długu wobec Brazylii, operacja spłaty w bieżącym roku odbyła się bez żadnych pośredników, z wykorzystaniem jedynie skromnych sił Ministerstwa Finansów oraz z udziałem państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego, który zgodnie z umową pełni rolę agenta finansowego Ministerstwa Finansów w odniesieniu do obsługi zadłużenia zagranicznego Skarbu Państwa. W procesie tym uczestniczył również w technicznej roli Narodowy Bank Polski, w którym Ministerstwo Finansów posiada rachunek walutowy. Wykorzystując środki zgromadzone na tym rachunku, NBP realizował kierowane do niego zlecenia płatnicze i dokonywał w razie potrzeby wymiany walut.</u>
<u xml:id="u-137.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Myślę, że po drodze odpowiedziałem na pytanie czwarte co do tego, w jaki sposób to było finansowane i jakie były warunki zaciąganego długu. Oczywiście szczegółowe informacje o każdej transakcji w zakresie obligacji umieszczane są na stronie internetowej Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-137.6" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Jeśli chodzi o szczegółowy rachunek finansowych korzyści uzyskanych dzięki przedterminowej spłacie, to w tej chwili trudne jest przestawienie takiego rachunku, dlatego że operacja ta nie została jeszcze zakończona. Ze względów taktyczno-negocjacyjnych nie byłoby także chyba najwłaściwsze przedstawianie tego rodzaju korzyści na forum publicznym, gdyż mogłoby to utrudnić negocjacje z wierzycielami, zwłaszcza z tymi, którzy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji, czy skorzystać z polskiej oferty. Polska w tych negocjacjach twierdzi, że transakcja ta jest równie korzystna dla obu stron, i na dowód tego wskazujemy, że warunki tej transakcji zostały uzgodnione przez wszystkich wierzycieli z Klubu Paryskiego. Jednakże - jeśli mógłbym, jeszcze minuta - fakt, że część wierzycieli nie zdecydowała się na przyjęcie polskiej oferty, wskazuje na to, że korzyści w ich opinii są większe dla strony polskiej. Rachunek tych korzyści jest złożony, dlatego że trzeba uwzględniać tutaj m.in. koszt pieniądza w czasie. Ale przyjmując np. hipotetyczne założenie, że całość spłat zadłużenia refinansowana byłaby poprzez emisję dziesięcioletnich nominowanych w euro obligacji o rentownościach, jakie wynikają z tzw. krzywej forwardowej, dlatego że nie wiemy, jakie będą stopy, natomiast rynek te stopy wycenia, to przy takim założeniu korzyści można szacować na 370 mln zł w bieżącym roku, 310 mln zł w przyszłym roku i 230 mln zł w roku 2007. Inną bardzo ewidentną korzyścią z tej operacji jest obniżenie nominalnego poziomu długu o ok. 180 mln zł. W innym uproszczonym rachunku można powiedzieć, że jeśli oszczędność w tzw. wartości bieżącej netto wyniosła ok. 5% tej kwoty przedpłaconej, czyli te 4,4 mld euro, a więc to jest ponad 200 mln euro, zatem te korzyści wyrażone w wartości bieżącej netto zbliżają się do 900 mln zł. To tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#GlosZSali">(Panu ministrowi.)</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Pan poseł ma pytanie dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PoselZygmuntWrzodak">Tak, króciutko.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#PoselZygmuntWrzodak">Panie Ministrze! Pan Leszek Balcerowicz, uczestnicząc w debacie dotyczącej sprawozdania z realizacji budżetu NBP za rok 2003, informował Wysoką Izbę, że jeśli chodzi o spłacanie długu brazylijskiego, całą operację techniczną wykonywał rzeczywiście NBP, ale pośredniczyła w niej spółka ze Szwajcarii. Wymienił on bodajże nazwę tej spółki i przedstawił nawet koszt całej tej operacji, którą pośrednik wziął za operację spłaty długu brazylijskiego - jak dobrze pamiętam, osiemdziesiąt ileś milionów dolarów. Nie wiem, kto tu mówi... ale na pewno pan prezes Narodowego Banku Polskiego wymieniał pośrednika ze Szwajcarii i podawał taką kwotę. To jest jedna rzecz.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#PoselZygmuntWrzodak">Druga rzecz. Panie ministrze, czy kiedyś posłowie, członkowie Komisji Finansów Publicznych doczekają się po prostu zwykłego biznesplanu całej tej operacji? Czy rzeczywiście dla Polski opłacalne jest spłacać długi niewymagalne, tym bardziej że na spłatę tych długów Skarb Państwa zaciąga zobowiązania w innych bankach, konkretnie emitując obligacje skarbowe? Czy to jest opłacalny biznes dla nas? Czy nie warto poczekać, zainwestować te pieniądze, dobrze nimi obrócić i dopiero środki z zysków przeznaczyć na spłatę długów niewymagalnych? Bo przecież Brazylia nie jest wcale w gorszej sytuacji ekonomicznej niż nasz kraj i tutaj też potrzeba inwestycji, potrzeba miejsc pracy, potrzeba różnych badań rozwojowych itd. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Panie pośle, nic mi nie wiadomo o pośredniku ze Szwajcarii, rzekomym pośredniku ze Szwajcarii. Ja nie byłem fizycznie obecny przy realizacji tej transakcji, natomiast według dokumentów, jakie są mi dostępne, ta transakcja została wynegocjowana bezpośrednio przez jednego z podsekretarzy stanu w Ministerstwie Finansów z rządem brazylijskim i płatność została dokonana bezpośrednio poprzez środki, które, jak powiedziałem, w części pochodziły z naszego rynku walutowego, a w części z pożyczki, niestety bardzo krótkoterminowej, obligacyjnej pożyczki uzyskanej z banku centralnego wówczas zaledwie na 2 lata, czyli to była mniej dogodna forma zabezpieczenia środków na spłatę niż teraz, kiedy pożyczamy na średnio 17 lat.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Konieczność tej spłaty wynika z tego, że to jest, tak można powiedzieć, tzw. obcinanie i przesuwanie kominów. Mamy duże kominy płatnicze, które wynikają z rozkładu płatności. To nie jest tak, że my spłacamy Klub Paryski 2009 co roku, dwa razy w roku mamy określone płatności rzędu ok. miliarda dolarów i z rozkładu spłaty wynika, że one się powiększają każdego roku. Stąd też uzasadnione jest zmniejszenie ryzyka refinansowania i pokazanie rynkowi, że nie musimy dokonywać tak dużych spłat, dlatego że je przesunęliśmy na dalszy okres. Jest to normalna praktyka postępowania. Chodzi też, jak powiedziałem, nawet o sam prosty fakt, że niezależnie od tego, że obniżyła się przeciętna wysokość oprocentowania, mogę poinformować, że w przypadku niektórych krajów - nie mogę niestety, nie mam zgody na to, żeby podać nazwy tych krajów - oprocentowanie sięgało 8-9%; jeśli pożyczamy średnio po mniej więcej 4,5, to porównanie jest oczywiste. To jest jeden przykład. Drugi przykład - spadek nominalnego poziomu zadłużenia. Te 180 mln zł już jest warte tej całej operacji. Tak że wydaje mi się, że korzyści z tej operacji są bezsporne.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieFinansowWieslawSzczuka">Ten biznesplan, o którym pan poseł mówi, my oczywiście przedstawimy na piśmie, możemy w trybie zastrzeżonym to przedstawić. Natomiast, jak powiedziałem, w tej chwili nie chcielibyśmy odsłaniać kart wobec naszych partnerów, z którymi rozmawiamy, przekonując ich, że to jest biznes równie korzystny dla obu stron. Gdybyśmy mieli pokazać, że to jest szczególnie korzystne dla nas, to oczywiście obnażylibyśmy się i postawilibyśmy się w niekorzystnej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">O zadanie ostatniego pytania proszę bardzo panią poseł Elżbietę Bolek.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#PoselElzbietaBolek">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#PoselElzbietaBolek">Do ustawowych obowiązków prezesa Polskiej Konfederacji Sportu należy merytoryczny i prawny nadzór nad związkami sportowymi. W sytuacji karygodnego łamania prawa przez Polski Związek Piłki Nożnej, pomimo moich osobistych interwencji, jak dotąd ani ministerstwo, ani konfederacja sportu nie usunęły ewidentnych błędów i decyzji krzywdzących Klub Sportowy Garbarnia - Szczakowianka w Jaworznie.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#PoselElzbietaBolek">Orzeczeniem Najwyższej Komisji Odwoławczej z dnia 30 września 2003 r. na Klub Sportowy Garbarnia - Szczakowianka nałożono kary powodujące faktyczną degradację klubu do drugiej ligi oraz odebrano mu 10 punktów w rozgrywkach ligowych w sezonie 2003/2004. Orzeczenia organów dyscyplinarnych PZPN zostały zaskarżone przez ukarany klub do Trybunału Arbitrażowego do Spraw Sportu przy PKOl. W dniu 19 grudnia 2003 r. Trybunał Arbitrażowy do Spraw Sportu, po pierwsze, uchylił w całości zaskarżone orzeczenie, po drugie, przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Wydziałowi Dyscypliny PZPN. W uzasadnieniu wyroku z dnia 19 grudnia 2003 r. trybunał arbitrażowy wskazał na rażące naruszenie prawa przez organy dyscyplinarne Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz na fakt, że kary nałożone zostały bez jakichkolwiek dowodów. Natomiast Polski Związek Piłki Nożnej bezprawnie odmówił wykonania punktu pierwszego wyroku i nie przywrócił klubu do pierwszej ligi, a także nie anulował nałożonych punktów ujemnych.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#PoselElzbietaBolek">Klub i ja osobiście niejednokrotnie zwracaliśmy się do prezesa konfederacji sportu o podjęcie działań w celu wyegzekwowania wykonania wyroku trybunału arbitrażowego, lecz prezes konfederacji nie podjął w tym zakresie żadnych działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo pani poseł.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Jerzego Ciszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieEdukacjiNarodowejISportuJerzyCiszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Poseł! Może na wstępie stwierdzę, że pani pytanie się wpisuje w ostatnio odbywaną dyskusję o polskim sporcie, dyskusję, której znaczna część sprowadza się do zagadnienia, czy minister sportu powinien nadzorować związki sportowe. Inaczej: wiemy, że powinien je nadzorować, natomiast chodzi o to, jak daleko powinien wkraczać w życie tych niezależnych stowarzyszeń. Próbą odpowiedzi w tej kwestii, którą pani stawia przy okazji omawiania sytuacji, która jest do dzisiaj nierozwiązana, jest ustawa o sporcie kwalifikowanym, która, jak państwo doskonale wiecie, miała dość burzliwą historię, ale finalnie została stosunkowo niedawno wprowadzona w życie, a efektywnie zostanie wdrożona z dniem 1 września, również dzięki temu, że powstanie Ministerstwo Sportu po likwidacji Polskiej Konfederacji Sportu. Wierzę głęboko, że czynności, które udało nam się ostatnio wykonać, spowodują, że będzie można nieco precyzyjniej na takie pytania odpowiadać albo inaczej, z większym przekonaniem co do odpowiedzi, które się formułuje.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieEdukacjiNarodowejISportuJerzyCiszewski">Przepraszam, że troszeczkę w ogólny sposób odpowiadam na pani pytanie, ale tak naprawdę w dniu dzisiejszym zgodnie z obowiązującym przepisami ustawy o kulturze fizycznej z 18 stycznia 1996 r. minister właściwy do spraw kultury fizycznej nie sprawuje nadzoru nad związkami sportowymi i nie ma prawnych możliwości bezpośredniego oddziaływania na funkcjonowanie tychże związków. Jednakże, tak jak mówię, ustawa o sporcie kwalifikowanym z dnia 29 lipca tego roku likwiduje Polską Konfederację Sportu, która, przypomnijmy, jest ciałem odpowiedzialnym za sport wyczynowy, między innymi za klub, o którym pani poseł wspomina, i te narzędzia, te obowiązki przechodzą w gestię przyszłego ministra sportu.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieEdukacjiNarodowejISportuJerzyCiszewski">Nasza ustawa w art. 23 stwierdza mniej więcej, że minister sportu będzie mógł zawiesić w czynnościach władze polskiego związku sportowego, wyznaczyć kuratora do czasu wyboru nowych władz, a także wystąpić do sądu o rozwiązanie związku. Minister będzie mógł również dokonywać kontroli polskiego związku sportowego wedle art. 18 ustawy o sporcie kwalifikowanym. Z jednej strony, są to narzędzia, które są nowatorskie w życiu ˝sportowym˝ w naszym kraju. Z drugiej strony, są to narzędzia, które moim zdaniem trzeba będzie bardzo precyzyjnie, delikatnie stosować. Są to narzędzia ostatniej szansy. Tak czy tak, mamy do czynienia ze stowarzyszeniami. Tak czy tak, są to prezesi wybierani przez członków klubów. Tak czy tak, naszym obowiązkiem jest szanowanie i respektowanie życia tych stowarzyszeń. Jednocześnie my wszyscy w dniu dzisiejszym mamy zbyt wiele problemów, by na tak banalne... przepraszam, na tak skomplikowane pytania udzielić precyzyjnej odpowiedzi. Cóż możemy zrobić? Sprawa Szczakowianki jest jedną z wielu spraw, które odnoszą się do Polskiego Związku Piłki Nożnej, czy też odnoszą się w ogóle do polskiego sportu w całości. To są sprawy, które fatalnie wpływają na wizerunek sportu. To są sprawy degradujące ludzi sportu, których jest bardzo wielu, także w Polskim Związku Piłki Nożnej. Tam również jest wielu działaczy, którzy poświęcają swój czas, mało tego, często również i wydają pieniądze na to, by ich ukochana dyscyplina sportu rozwijała się i by życie tej dyscypliny w dobrym kierunku podążało.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieEdukacjiNarodowejISportuJerzyCiszewski">Mogę powiedzieć tylko tyle, że próbując znaleźć odpowiedzi na te pytania, poprosiłem Polski Związek Piłki Nożnej, aby dopuścił do obrad zarządu obserwatora, którego wyznaczyłem. Ten obserwator bierze udział we wszystkich posiedzeniach Prezydium, Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej i sporządza odpowiednie notatki, które są przekazywane do mojej wiadomości. Również jestem cały czas w kontakcie z prezesem i z Zarządem Polskiego Związku Piłki Nożnej, wskazując im, że tak naprawdę są potrzebne pewne kroki naprawcze związane z niezadowoleniem społecznym, jakie i my wszyscy odczuwamy w wyniku tego, co się dzieje w Polskim Związku Piłki Nożnej, bo to nie tylko chodzi o Szczakowiankę, ale również ostatnie doniesienia medialne dotyczące prezesów, sprawy korupcyjne, aresztowania itd., te wszystkie sprawy, które fatalnie ciążą na wizerunku piłki nożnej, tego sportu, całego tego środowiska, które powinny zupełnie inaczej wyglądać.</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieEdukacjiNarodowejISportuJerzyCiszewski">Mogę pani powiedzieć, pani poseł, że w momencie kiedy Ministerstwo Sportu powstanie z dniem 1 września, wrócę do tej sprawy i zacznę ją badać od początku. Nie wiem, czy zdążę przed końcem mojej pracy sformułować odpowiedź, natomiast przynajmniej przygotuję fundament do tego, by tę sprawę w przyszłości mój następca mógł rozwikłać. Traktuję ją bardzo poważnie, tak jak i inne sprawy, które są związane z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, z Polskim Związkiem Narciarskim, z polskim związkiem kulturystyki, Polskim Związkiem Karate itd., itd., bo jest co najmniej kilka spraw, które może nie są tak medialne jak piłka nożna, ale również budzą nasz największy sprzeciw. Mam nadzieję, że taką odpowiedź zacznę formułować i że ona będzie dla nas wszystkich satysfakcjonująca. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Czy pani poseł chciała zadać pytanie jeszcze?</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PoselElzbietaBolek">Przyjmuję deklarację ze strony pana ministra i rozumiem, że sprawa Szczakowianki znajdzie pozytywny finał i że ze Szczakowianki i miasta Jaworzna zostanie zdjęte to odium. Dziękuję panu.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Wszystkie pytania włączone do porządku dziennego zostały rozpatrzone.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Kończymy więc rozpatrywanie tego punktu porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4. porządku dziennego: Informacja bieżąca.</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Wysoki Sejmie! Przypominam, że Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, ustaliło, że na bieżącym posiedzeniu Sejmu Sejm rozpatrzy informację rządu o zamiarach prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, o której przedstawienie wnosił Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Reguły rozpatrywania informacji wszystkim państwu są świetnie znane.</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców pana posła Jana Burego.</u>
<u xml:id="u-148.8" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#PoselJanBury">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego dzisiaj zgłosił wniosek o umożliwienie zadania pytania w sprawach bieżących. Naszym zdaniem, jeżeli chodzi o prywatyzację PGNiG w sytuacji, gdy mamy wybory parlamentarne - do wyborów zostało kilkadziesiąt dni, niecały miesiąc - rząd Rzeczypospolitej, który nie ma od kilku miesięcy poparcia politycznego Wysokiej Izby, parlamentarnego poparcia politycznego, którego premier kandyduje z partii pozaparlamentarnej, nie ma racji, nie ma prawa i nie ma takiego mandatu parlamentarnego, aby dokonywać istotnych działań i podejmować decyzje w imieniu Wysokiej Izby. Na tej sali wielokrotnie posłowie różnych ugrupowań politycznych, z prawej i z lewej strony, także posłowie PSL, mówili, iż prywatyzacja ważnych, strategicznych gałęzi gospodarki polskiej powinna odbywać się pod kontrolą parlamentu. A dzisiaj jesteśmy świadkami jako Wysoka Izba, bo to w trybie nadzwyczajnym zwołany parlament, iż rząd Rzeczypospolitej pod nieobecność parlamentu, przy niewiedzy wielu posłów, klubów parlamentarnych, dokonuje prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Raptem miesiąc dzieli nas od wyborów parlamentarnych. Nie tak dawno wiele klubów przypominało, iż 4 lata temu prywatyzacja PZU odbywała się po wyborach parlamentarnych i większość klubów lewej i prawej strony twierdziła, iż to było skandalem, iż po wyborach parlamentarnych przeprowadzano prywatyzację PZU. Czym dzisiaj różni się ta prywatyzacja od tamtej? Tylko tym, że wtedy była umowa sprzedaży inwestorowi finansowemu, określonemu inwestorowi, a dzisiaj jest to prywatyzacja poprzez giełdę. Naszym zdaniem ten rząd, ten premier nie mają mandatu ani politycznego, ani moralnego, aby dokonywać jakiejkolwiek prywatyzacji. W ostatnich dniach przed wyborami rząd może tylko administrować państwem, a nie dokonywać prywatyzacji istotnych, ważnych gałęzi gospodarki narodowej - a taką jest PGNiG. Polska dzisiaj ma jedne z droższych nośników gazu, nawet w Turcji jest gaz tańszy niż w Polsce. Dzisiaj spółka PGNiG jest w dobrej kondycji finansowej. Polska dzisiaj jest krajem, gdzie można przemyśleć mądre zarządzanie tą firmą także przez skarb państwa. To nie musi być tak, że wszystko w Polsce musi być sprywatyzowane. Popatrzmy na wiele firm, gdzie dzisiaj prywatny inwestor bierze wielką dywidendę, a państwo sprzedało te przedsiębiorstwa często za dywidendę jednoroczną. Tak jest w przypadku wielu banków, tak jest też w przypadku PZU. Dywidenda, zyski PZU za rok ubiegły były porównywalne z kwotą, jaką uzyskało państwo polskie jednorazowo za sprzedaż 30% akcji PZU. To są rzeczy niedopuszczalne. Ja wiem, bo jestem członkiem Komisji Skarbu Państwa, że załoga jest za tą prywatyzacją. Nie dziwię się wcale, bo jeśli obiecano załodze 15% akcji, to załoga chętnie będzie za tą prywatyzacją. Ale miejmy świadomość, że wiele firm w Polsce dzisiaj traci kontrolę Skarbu Państwa właśnie dlatego, że podnosi się kapitał tegoż przedsiębiorstwa. Nie ma Skarb Państwa zysku, ale przedsiębiorstwo ma pieniądze.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#PoselJanBury">Tak samo niedawno, mimo decyzji Wysokiej Izby, iż nie będzie prywatyzacji polskich banków, parę miesięcy temu rząd zdecydował, iż BGŻ będzie prywatyzowany. Podniesiono kapitał, bez zgody Wysokiej Izby, i de facto BGŻ wymknął się spod kontroli państwa, i Rabobank będzie jego właścicielem. Tak samo dzisiaj naszym zdaniem robi się z PGNiG. Mam pytanie: Dlaczego rząd Rzeczypospolitej w takiej sytuacji, kiedy mamy kampanię, kiedy są wybory parlamentarne, podejmuje tak ważką decyzję dla państwa polskiego jak prywatyzacja PGNiG, ważnej strategicznie dziedziny gospodarki państwowej, w okolicznościach wyborczych, kiedy rząd nie ma poparcia politycznego? Dzisiaj sprawa ustawy o VAT w budownictwie, ustawy o funduszu stypendialnym pokazała, jakie jest poparcie dla tego rządu, że ten rząd już nie ma poparcia społecznego, a tym bardziej nie ma mandatu moralnego, żeby dokonywać jakiejkolwiek prywatyzacji, w tym prywatyzacji PGNiG. Nasz Klub Parlamentarny PSL domaga się wstrzymania prywatyzacji PGNiG. Jest to niezgodne z polską racją stanu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Krzysztofa Żyndula, podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie! Kwestia prywatyzacji PGNiG wielokrotnie była przedmiotem dyskusji zarówno na forum plenarnym Sejmu, jak i na forum sejmowych Komisji: Skarbu Państwa i Gospodarki. Między innymi w lutym 2005 r. minister skarbu państwa został zobowiązany do przekazania sejmowej Komisji Gospodarki informacji na temat rządowego programu restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG, natomiast Komisja Skarbu Państwa wystąpiła do MSP o przekazanie informacji dotyczącej procesu prywatyzacji PGNiG. Odpowiedź ministra skarbu była przedmiotem posiedzenia wspólnego sejmowych Komisji: Skarbu Państwa i Gospodarki w dniu 8 marca br. W marcu 2005 r. Komisja Skarbu Państwa przedłożyła Sejmowi projekt uchwały w sprawie prywatyzacji w 2005 r. przedsiębiorstw ważnych z punktu widzenia strategicznych interesów, który aprobował założenia prywatyzacji PGNiG, pod warunkiem wydzielenia sieci przesyłowej z zachowaniem 51% akcji przez Skarb Państwa. Sejm po pierwszym czytaniu skierował ten projekt z powrotem do Komisji Skarbu Państwa, która zaniechała dalszych prac w przedmiocie tej uchwały.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Pragnę poinformować, że minister skarbu państwa starał się w każdym istotnym etapie prac związanych z realizacją programu przekazywać na życzenie komisji sejmowych obszerne informacje o zachodzących procesach. Na wspólnym posiedzeniu wyżej wymienionych komisji 15 kwietnia został uchwalony dezyderat nr 31/15 z 15 kwietnia w sprawie realizacji programu restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG, który akceptował w swej treści zasadność przeprowadzenia oferty publicznej akcji PGNiG, uwypuklając jednakże wątpliwości w zakresie prowadzonego procesu restrukturyzacji. W odpowiedzi na dezyderat w dniu 19 maja minister skarbu państwa przekazał kompleksowe wyjaśnienia na temat realizowanego programu. Odpowiedź MSP była przedmiotem kolejnego posiedzenia połączonych komisji w dniu 16 czerwca br., podczas którego posłowie uznali, że wyjaśnienia MSP wymagają wyjaśnień. 21 czerwca br. minister skarbu państwa uzupełnił, zgodnie z oczekiwaniami, przekazaną wcześniej odpowiedź na dezyderat. Komisje nie zajęły stanowiska po przekazaniu uzupełnionych informacji.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Pragnę poinformować, że dzisiaj również odbyło się posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, na którym przez ponad 2,5 godziny kwestie związane z prywatyzacją PGNiG były dyskutowane, i Komisja Skarbu Państwa, o czym Wysoka Izba zapewne wie, podjęła decyzję o tym, że nie podejmuje w tej sprawie żadnej uchwały.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">A więc ten proces od początku swojego istnienia był cały czas realizowany pod czujnym okiem parlamentu. Parlament był informowany o przebiegu całego tego procesu i przygotowania go. Tak więc twierdzenie, że odbywał się on poza wiedzą parlamentu czy z pominięciem państwa posłów, jest tutaj po prostu nietrafne.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Podwyższenie kapitału PGNiG, a na tym polega ten proces, w pojęciu sensu stricto nie stanowi prywatyzacji, dlatego że środki pozyskane z emisji nowych akcji trafiają do spółki, natomiast Skarb Państwa nie sprzedaje swoich akcji. Po tym przeprowadzonym procesie i po przekazaniu akcji pracownikom Skarb Państwa będzie posiadał w granicach 72% udziałów w tej spółce, a więc będzie miał istotne znaczenie korporacyjne przy podejmowaniu ważnych decyzji, jak również odpowiednie zapisy w statucie zabezpieczają interes Skarbu Państwa przed jakimś ewentualnym niespodziewanym, aczkolwiek bardzo trudnym do wyobrażenia sobie, przejęciem kontroli nad tą spółką, ponieważ również ustawa o obrocie papierami wartościowymi chroni ewentualne zakupy akcji i jest tutaj obowiązek informacyjny przy nabyciu pakietów powyżej 5%, który dotyczy wszystkich akcjonariuszy, którzy by chcieli takie pakiety nabywać.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Środki pozyskane w ramach tej emisji zostaną przeznaczone na rozwój spółki, a ten rozwój spółki to przede wszystkim zwiększenie wydobycia z krajowych źródeł zarówno gazu, jak i ropy naftowej. A więc jeśli chodzi o tę tezę, że mamy w Polsce najdroższy gaz - ja już pomijam to, że tak nie jest, dlatego że mamy jeden z tańszych gazów w porównaniu z innymi krajami europejskimi, poza krajami nadbałtyckimi - to zwiększenie wydobycia gazu krajowego pozwoli na obniżenie cen. Natomiast są potrzebne środki na inwestycje. Również ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju potrzebne są dla PGNiG środki na inwestycje międzynarodowe, które spowodują uniezależnienie się od jednego kierunku dostaw gazu. A więc po to, żeby to zwielokrotnić, PGNiG musi być dużą firmą, wyposażoną w duży kapitał.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Jeśli chodzi o elementy związane z bezpieczeństwem energetycznym kraju - tutaj stanowisko swoje przedstawił również minister gospodarki, odpowiedzialny za bezpieczeństwo energetyczne kraju - opóźnianie debiutu giełdowego nie oznacza tylko i wyłącznie opóźnienia inwestycji spółki, ale przede wszystkim osłabienie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Opóźnienia mogą wyeliminować stronę polską z projektów inwestycyjnych kluczowych dla zmniejszenia zależności Europy od gazu rosyjskiego. Opóźnianie debiutu giełdowego to może być całkowite zaprzepaszczenie szansy na zbudowanie silnej narodowej grupy w sektorze gazowym. Kto wie, czy za pół roku lub za rok będą takie warunki rynkowe, które będą umożliwiały wprowadzenie PGNiG na giełdę? Opóźnienie debiutu giełdowego PGNiG to również wyższe ceny gazu dla gospodarki narodowej i dla firm, dla których ten gaz jest istotnym surowcem.</u>
<u xml:id="u-151.7" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Tak więc zarzuty, które pan poseł przedstawił, że ten proces odbywał się w jakiś potajemny sposób, nie znajdują potwierdzenia w faktach, które miały miejsce. To, że PGNiG potrzebuje dzisiaj tych środków na procesy inwestycyjne, jest szeroko opisane w prospekcie emisyjnym, tam są wskazane konkretne kierunki inwestycji i konkretne projekty inwestycyjne, na które te pieniądze mają być wydatkowane i z czego zarząd PGNiG i władze PGNiG będą rozliczane przez akcjonariuszy. Nie jest prawdą również, że Skarb Państwa będzie pozbawiony dywidendy, dlatego że ta dywidenda właśnie ma trafić do Skarbu Państwa w przypadku rozwoju tej firmy, uzyskiwania coraz lepszych wyników.</u>
<u xml:id="u-151.8" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">O realizacji kolejnych etapów procesu upublicznienia spółki minister skarbu państwa na bieżąco informował komisje sejmowe, Komisję Skarbu Państwa, jak również Komisję Gospodarki, i trwało to od października 2004 r. do dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-151.9" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Jednym z istotnych warunków, aby ten proces mógł się rozpocząć, była sprawa wyodrębnienia, zgodnie z dyrektywą 2003/55/EC Unii Europejskiej, operatora systemu przesyłowego, co się wydarzyło w czerwcu br. Taki operator został wydzielony, jest 100-procentową spółką Skarbu Państwa, został również wyposażony w majątek. To był warunek niezbędny do tego, aby dalsze prace związane z upublicznieniem spółki mogły być prowadzone. Tak więc ten warunek został spełniony i na dzisiaj nie ma żadnych przeszkód, aby ten proces prowadzić.</u>
<u xml:id="u-151.10" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Chciałbym potwierdzić, że ta forma prywatyzacji, ta forma podwyższania kapitału zyskała również aprobatę społeczną. Komisja Trójstronna jest za tym, a także pracownicy, przyszli akcjonariusze, wyrażają w swoich opiniach chęć udziału w tego typu prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-151.11" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Chciałbym na marginesie panu posłowi powiedzieć, że nie wszyscy pracownicy w taki sposób prywatyzowanych firm wyrażają chęć i zainteresowanie objęciem 15% akcji. Natomiast te 15% akcji, przypomnę, wynika z ustawy, którą Wysoka Izba przyjęła i w ten sposób wyposaża pracowników prywatyzowanych firm.</u>
<u xml:id="u-151.12" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Chcę powiedzieć też o zaletach tej formy. Tak więc projekty inwestycyjne, to jest około 8,5 mld, to są projekty krajowe, jeśli dodać do tego projekty międzynarodowe, to jest blisko 17 mld, wymagają znacznego zwiększenia funduszy niż te, które spółka może pozyskać w drodze kredytów bankowych, już nie mówiąc o cenie tego pieniądza. Wraz ze wzrostem kapitałów własnych zwiększy się wiarygodność kredytowa PGNiG. Zwiększenie poziomu kapitałów własnych w drodze emisji umożliwi w przyszłości pozyskanie dodatkowego finansowania w drodze kredytów bankowych. Przeznaczenie środków z emisji na realizację efektywnych ekonomicznie projektów inwestycyjnych sprawi, że PGNiG będzie w przyszłości samodzielnie generował większe strumienie gotówki, które powinny zwiększyć zdolność finansowania.</u>
<u xml:id="u-151.13" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">I jeszcze jedna istotna uwaga. Również w dokumencie sporządzonym w czasie tych prac Urząd Regulacji Energetyki przedstawił stanowisko, że nie należy obawiać się wzrostu cen i stawek w wyniku wzrostu zaangażowania kapitału własnego, bo jednocześnie następuje rozbudowa infrastruktury, rośnie niezawodność dostaw, poprawia się jakość paliw i obsługa odbiorców. Tak więc wszystkie możliwe instytucje w państwie pozytywnie zaopiniowały taką właśnie ścieżkę realizacji prywatyzacji PGNiG - poprzez zwiększenie kapitału i pozyskanie go z Giełdy Papierów Wartościowych. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Do tej pory chęć zabrania głosu wyrazili panowie posłowie: Stanisław Kalemba, Zygmunt Wrzodak i Stanisław Dulias. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zapisać się do debaty? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Kalembę.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PoselStanislawKalemba">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#PoselStanislawKalemba">Panie Ministrze! No, argumenty padły, ale trzeba przyznać, że na kilka tygodni przed wyborami budzi to słuszne obawy, żeby to też się nie skończyło na przyszłość tym, że będziemy powoływali komisję śledczą, która będzie wyjaśniała ewentualnie pewne nieprawidłowości, tym bardziej że w sprawie na przykład PZU też tutaj w tej Izbie toczyło się tyle dyskusji, było tyle pytań i informacji, a dzisiaj wiemy, jaka jest sytuacja.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#PoselStanislawKalemba">Ale ja mam, panie ministrze, następujące pytanie: czy jeżeli chodzi o te przekształcenia, to są prowadzone rozmowy z inwestorem strategicznym, czy są jakieś oferty, zainteresowanie firm? Nie ma co ukrywać, że to jest powiązane z prywatyzacją, tak jak, mimo wszystko, w przypadku BGŻ, też chodziło o podwyższenie kapitału, wiadomo, że jest inwestor. Gdyby pan minister na te pytania odpowiedział.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#PoselStanislawKalemba">I sprawa następna, przy okazji tej prywatyzacji: gdyby pan minister przedstawił program dalszych przekształceń, które, uważam, będą miały miejsce?</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#PoselStanislawKalemba">Jeszcze jedno pytanie. Ile lat minimum pracownicy muszą pracować w PGNiG, żeby wziąć udział w objęciu tych bezpłatnych akcji przewidzianych dla pracowników w ramach tych 15%? Zadaję to pytanie dlaczego? No, gdyby pan minister się ustosunkował do tego. W byłych państwowych gospodarstwach rolnych pracownicy przepracowali 30, 40, 50 lat, tak, i nie mieli nigdy najmniejszego udziału w prywatyzacji, zostali wykołowani dokładnie. Zadawałem to pytanie rzecznikowi praw obywatelskich. Czy panu ministrowi się nie wydaje, że należałoby wrócić do naprawienia, powiedzmy sobie, ewidentnych krzywd wyrządzonych byłym pracownikom PGR-ów? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zygmunta Wrzodaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#PoselZygmuntWrzodak">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#PoselZygmuntWrzodak">Wysoka Izbo! Chciałbym spytać pana ministra, pana prezesa o rzecz następującą. Widzę, że rząd po prostu idzie w tym kierunku, aby przez ofertę publiczną część udziału sprywatyzować w PGNiG. Czy jest to możliwe, aby zachować interes Skarbu Państwa w PGNiG, aby zmniejszyć pulę akcji z dodatkowej emisji, bo tam jest chyba 810 lub w całości 900 mln akcji, tak, żeby to nie było 15%, a na przykład 13%, żeby w ostatecznym rozrachunku zostało pod kontrolą Skarbu Państwa 75% udziałów w PGNiG, co by spowodowało, że statut tej spółki zapewne by chronił interes Skarbu Państwa i nie trzeba by było pytać o zdanie w różnych sprawach, związanych z głosowaniem, na walnym mniejszościowych akcjonariuszy?</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#PoselZygmuntWrzodak">I proszę powiedzieć - szczerze mówiąc, powierzchownie dzisiaj zapoznałem się z prospektem emisyjnym - czy sprzedaż akcji przewiduje się dla inwestorów indywidualnych czy różnych instytucji finansowych? Czy większość będą mieli inwestorzy indywidualni czy właśnie te instytucje finansowe?</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#PoselZygmuntWrzodak">Rozumiem również w pewnym sensie brnięcie PGNiG, Nafty Polskiej, aby szukać pieniędzy na inwestycje, żeby następował rozwój tej firmy. To jest uzasadnione i nie ulega żadnej wątpliwości. Trzeba iść w kierunku wydobycia własnego gazu, neutralizować import gazu z Rosji. Ale czy w PGNiG nie występuje tzw. kreatywna księgowość polegająca na tym, że ten zysk bodajże wynosi 800 mln zł za 2004 r., gdy PGNiG zaprzestało inwestycji? Czyli nie inwestuje w rozwój. Co nie odzwierciedla stawki amortyzacyjnej tej spółki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Duliasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#PoselStanislawDulias">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#PoselStanislawDulias">Panie Ministrze! Chcąc wyeliminować chociaż część wątpliwości, prosiłbym o odpowiedź na kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#PoselStanislawDulias">Pierwsze pytanie. Jakie korzyści przyniesie dla PGNiG wejście na giełdę? Chodzi o sytuację finansową. W czym i jakich korzyści można upatrywać? Jakie zmiany przewidziane są w zatrudnieniu załogi?</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#PoselStanislawDulias">Drugie pytanie. Czy poprzez wejście PGNiG na giełdę można oczekiwać również, że będzie miało to ewentualnie wpływ na zmianę polityki energetycznej kraju? Pytanie to zadaję w związku z tym, że na dzień dzisiejszy według mojej wiedzy to zabezpieczenie jest niepełne, brak jest takich gwarancji.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#PoselStanislawDulias">Kolejne pytanie. Czy wejście PGNiG na giełdę przyczyni się do ustalenia korzystniejszej ceny gazu dla obywateli w Polsce?</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#PoselStanislawDulias">I ostatnie pytanie. Jaką politykę chce przyjąć PGNiG w świetle rosnących cen ropy naftowej na świecie i w związku z tym spodziewanych zmian w polityce energetycznej? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Leszka Świętochowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#PoselLeszekSwietochowski">Dziękuję, panie marszałku, za umożliwienie mi zadania pytania, pomimo że zgłosiłem się już po czasie.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#PoselLeszekSwietochowski">Mam jedno pytanie w zasadzie. Czy w prywatyzacji PGNiG przewidziane są jakieś rekompensaty za majątek, które przekazały samorządy, pochodzący ze środków komunalnych? Żeby móc włączyć sieci wybudowane przez samorządy do eksploatacji, należało przekazać to administracyjnie, pod przymusem, pod rygorem inaczej niewłączenia tej sieci, na własność majątku PGNiG. Czyli majątek komunalny, na który składały się również wpłaty mieszkańców, tj. odbiorców gazu, tworzył majątek tego przedsiębiorstwa. Kilka lat temu, może trzy, może cztery, PGNiG w ogóle zabroniło wydawania zgody na rozbudowę sieci komunalnych ze względu na to, że nie był uregulowany właśnie stan prawny, stan przekazywania. Ale ten wcześniejszy majątek, mówię to, zadaję to pytanie z pełną odpowiedzialnością, gdyż jako były wójt gminy wybudowałem w swojej gminie przynajmniej 30 km takiej sieci, w tym 2 stacje redukcyjno-gazowe; jedną stację w 100% sfinansowała gmina, drugą sfinansowało już PGNiG. Natomiast ten majątek bez wątpienia jest częścią składową, która będzie podlegała teraz prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#GlosZSali">(To jest jedna...)</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#PoselLeszekSwietochowski">Czy może właśnie w tym przypadku jakieś akcje dla gminy?</u>
<u xml:id="u-159.4" who="#PoselLeszekSwietochowski">I kolejne pytanie. Jak będzie wyglądało dalsze inwestowanie w środowiska czysto ekologiczne, w środowiska wiejskie, w środowiska obszarów chronionych, gdzie jest oczywiste, że inwestycje będą nieopłacalne z punktu widzenia ekonomicznego, gdyż odbiór gazu jest tam minimalny w stosunku do kosztów rozwoju infrastruktury? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Nie widzę pana posła Burego, który teraz powinien zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę zatem o udzielenie odpowiedzi pana ministra Krzysztofa Żyndula. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Może najpierw zaczniemy od tej struktury transakcji. Takie wyjaśnienie: zapewnienie sobie minimum 72% powoduje, że na walnym tak naprawdę mamy jeszcze większą siłę głosów niż te 72%, bo trudno sobie wyobrazić, żeby wszyscy akcjonariusze, w tym również rozproszeni, pojawili się na takim walnym. Niemniej jednak w zależności od uzyskanej ceny, jaką będziemy mieli, będziemy mogli regulować, czy to 72%, 73% czy może 75% pozostanie w gestii Skarbu Państwa. Istotnym bowiem warunkiem będzie sprzedanie takiego pakietu akcji, udostępnienie przez giełdę papierów wartościowych, żeby zapewnić spółce środki. Jeśli cena będzie satysfakcjonująca, to tych akcji będzie można wtedy udostępnić mniej.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Chciałem również powiedzieć, że program rządowy zakłada, iż w ciągu 6 miesięcy od momentu upublicznienia spółki minister skarbu państwa dokona oceny procesu i dopiero wtedy będzie mógł podjąć dalsze decyzje związane ze sprzedażą kolejnych pakietów akcji PGNiG, z tym że nie poniżej 51% Skarbu Państwa. Ale, jak mówię, najpierw pół roku funkcjonowania na giełdzie, potem ewentualnie kolejne decyzje.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Nie rozmawiamy czy też nie są prowadzone żadne rozmowy z żadnym inwestorem strategicznym. Planowany podział oferty publicznej na transze zakłada transze inwestorów indywidualnych, transze krajowych inwestorów instytucjonalnych, transze zagranicznych inwestorów instytucjonałnych - są one wszystkie w podziale 1/3 - oraz pulę rezerwową 10-procentową, o której mówię, w zależności od uzyskiwanej ceny, albo ona będzie, albo nie, i ewentualnie będą przesunięcia. Preferowani będą krajowi inwestorzy instytucjonalni i krajowi inwestorzy indywidualni w tym ewentualnym przydziale. Tak więc tutaj odpowiedź związana z tym, że w tej prywatyzacji mogą brać udział wszyscy obywatele kraju, a przede wszystkim krajowi inwestorzy instytucjonalni. Nie chciałbym już w tej chwili przypominać o tym, że chociażby fundusze emerytalne co miesiąc pozyskują określone środki, które powinny być lokowane w tego typu przedsięwzięciach.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Odniosę się teraz do ceny gazu. Jeśli program inwestycyjny, na który mamy pozyskać te środki, będzie realizowany, a będzie realizowany, bo będzie się odbywał nie tylko pod nadzorem Skarbu Państwa jako akcjonariusza, ale również instytucjonalnych i indywidualnych inwestorów, poprzez notowania na giełdzie papierów wartościowych, to ceny gazu w Polsce będą niższe, dlatego że zwiększamy wydobycie gazu krajowego. Jeśli uwzględnimy zatem program inwestycyjny, ten z projektami międzynarodowymi, którego realizacja, o ile pamiętam, ma wynosić chyba 17 mld zł, to mówimy o dywersyfikacji dostaw gazu do Polski z innych źródeł niż tylko z kierunku wschodniego, z kierunku rosyjskiego.</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Kwestie dotyczące udostępniania akcji. To wynika, Wysoka Izbo, z ustawy o komercjalizacji. A więc pracownicy, którzy byli zatrudnieni w spółce w dniu komercjalizacji, a więc wydania aktu komercjalizacji, są uprawnieni do otrzymania tych akcji. Ta pula akcji to, zgodnie z ustawą, do 15%. Wynika to ze szczegółowych wyliczeń. Myślę, że od tego czasu, kiedy to nastąpiło, pewnie pojawili się już spadkobiercy. Natomiast ta pula akcji nie dotyczy obecnej kadry zarządzającej, nie dotyczy tych osób, które są zatrudnione w spółce po dacie komercjalizacji spółki. Ten program nie przewiduje rekompensat dla pracowników, jak zrozumiałem, byłych pracowników PGR itd., dlatego że nie ma podstawy prawnej do takiego rozwiązania. Myślę, że nowy parlament i nowy rząd będą mogły w tej sprawie zająć stanowisko.</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieSkarbuPanstwaKrzysztofZyndul">Jeśli chodzi o kwestie związane z gminami. Otóż w tych sprawach toczą się indywidualne rozmowy PGNiG z konkretną gminą i będzie to rozstrzygane na mocy wzajemnych umów i porozumień między stronami, natomiast w projekcie nie przewidujemy ani udostępniania akcji gminom, ani jakiegoś innego ekwiwalentu zamiennego. Musi się to odbywać w normalnym obrocie rynkowym, w drodze zawarcia stosownych porozumień wzajemnych z każdą z gmin i z każdą instytucją, która tam występuje, oddzielnie. To chyba wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Wypowiedź pana ministra kończy rozpatrywanie tego punktu porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny 109. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Informuję, że państwo posłowie: Joanna Senyszyn, Witold Hatka, Zbigniew Nowak, Zbigniew Janowski i Krystyna Skowrońska, zgłosili się celem wygłoszenia oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Pan poseł Wrzodak jeszcze się zgłasza. Poza panem Wrzodakiem nie widzę już zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-162.6" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Zamykam listę posłów zgłoszonych do wygłoszenia oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-162.7" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Joannę Senyszyn.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#PoselJoannaSenyszyn">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Za nami ostatnie posiedzenie Sejmu. Uchwaliliśmy ostatecznie ustawę o Funduszu im. Komisji Edukacji Narodowej. To ogromny sukces tego Sejmu. Rokrocznie dodatkowo ponad 100 tys. uczniów dostanie stypendia. W obecnej sytuacji naszego kraju, kiedy ponad połowa społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego, trudno przecenić tę ustawę. W III Rzeczypospolitej wykształcenie stało się dziedziczne, dla ludzi biednych posyłanie dzieci do szkoły jest ogromnym wysiłkiem finansowym. Im wyższy szczebel wykształcenia, tym trudniej go osiągnąć. Stypendia są tu ogromną pomocą. Czekały na nie setki tysięcy polskich rodzin. Dlatego trudno zrozumieć stanowisko rządu oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu przeciwne powołaniu tego funduszu. Niestety jest to fragment ogólnie szkodliwej polityki rządu Marka Belki w dziedzinie szeroko pojętej edukacji. Kolejnym takim pomysłem jest likwidacja bezpłatnych studiów na uczelniach państwowych. Pomysł wiceminister Radziwiłł jest społecznie szkodliwy. Tłumaczenie, że dzięki temu zwiększy się dostęp młodzieży z biedniejszych rodzin do studiów wyższych, jest kłamliwe. Skąd zatem wziął się taki pomysł? Paranoiczny pomysł? Można się zastanawiać nad tym, czy nie zadziałał tu lobbing ze strony wyższych szkół prywatnych, które ze względu na płatne studia dzienne są niekonkurencyjne w stosunku do studiów w uczelniach państwowych. Myślę jednak, że nie to jest przyczyną. Jest takie powiedzenie, które bardzo lubię, że nie należy dopatrywać się złej woli tam, gdzie rzecz można wyjaśnić głupotą. To właśnie wyjaśnienie ma tutaj moim zdaniem zastosowanie. Wiceminister Radziwiłł już na początku lat 90. wygłaszała szokujące opinie na temat edukacji Polaków. O ile sobie przypominam, twierdziła wówczas, że nie wszyscy Polacy muszą się uczyć, bo ktoś musi pasać świnie. Byłoby to śmieszne, gdyby nie było tragiczne. Takie słowa, nawet w ustach księżnej, brzmiały w XX wieku żenująco, w ustach urzędnika Ministerstwa Edukacji Narodowej były kompromitujące. Słabą pociechą jest to, że minister Stelmachowski w tym samym mniej więcej czasie, grożąc nauczycielom laską, twierdził, że wystarczy, żeby Polak umiał pisać, rachować i prowadzić samochód. Taka była na początku lat 90. wizja edukacji Polaków.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#PoselJoannaSenyszyn">Niestety, mimo takich złych doświadczeń, Marek Belka zdecydował się powołać panią Radziwiłł ponownie na stanowisko wiceministra edukacji narodowej. Sojusz Lewicy Demokratycznej był temu przeciwny. Konsekwencje tej błędnej decyzji ponosimy wszyscy. Trudno zrozumieć tego rodzaju postępowanie.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#PoselJoannaSenyszyn">Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że płatne studia to paranoja. Nie godzimy się na to i będziemy robić wszystko, aby do tego nie doszło. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Witolda Hatkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PoselWitoldHatka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jako były przewodniczący Krajowej Komisji Porozumiewawczej Solidarności Rolniczej w 1980/1981 r. pragnę oddać hołd Polakom, którzy oddali życie za wolną Polskę. Solidarność jako postawa społeczna jest nieodłączną cechą człowieczeństwa, jego wyróżnikiem, szczególnie mocno podkreślanym przez społeczną naukę Kościoła.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#PoselWitoldHatka">Moja Solidarność to: wzajemne wspieranie się, współdziałanie, współodpowiedzialność, szacunek dla każdego człowieka, dla jego wolności, godności, rzetelności, uczciwości i prawda zawsze i wobec wszystkich, mądry i prawdziwy patriotyzm wyrażony w mądrej i prawdziwej trosce o wspólną ojczyznę. Z takiej Solidarności nie można się wypisać, nie można zostać odwołanym, nie można unieważnić swojego członkostwa. Taką Solidarność budowałem, o taką Solidarność walczyłem, cierpiałem, na rzecz takiej Solidarności pracowałem i pracuję.</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#PoselWitoldHatka">Naród polski, chyba jak żaden inny, przeszedł przez bramy bardzo trudnej historii. Trzeba o niej pamiętać, trzeba na niej się uczyć, rozważać ją, wpajać młodym pokoleniom, bo historia narodu, jej ciągłość jest darem samego Boga.</u>
<u xml:id="u-165.3" who="#PoselWitoldHatka">Historia jest nauką trudną. Łatwiej niektórym ją fałszować niż się jej nauczyć. Dzisiaj uparcie przemilcza się pierwszy bunt patriotyczny robotników w Gdańsku przeciwko komunistycznej władzy w maju 1946 r. Dlaczego? Czy dlatego, że prześladowcami narodu polskiego byli ojcowie dzisiejszych polityków?</u>
<u xml:id="u-165.4" who="#PoselWitoldHatka">Nie zgadzam się na zapominanie, na przemilczanie tych najbardziej krwawych i heroicznych kart historii narodu polskiego. Swój aktywny udział w wymuszaniu zapomnienia ma Instytut Pamięci Narodowej, chociaż został powołany do pielęgnowania właśnie tej pamięci.</u>
<u xml:id="u-165.5" who="#PoselWitoldHatka">Jako parlamentarzysta mam obowiązek stanąć w obronie prawdy, uchronić ją od zapomnienia i zniekształcenia. Nie jest prawdą, że wszystko zaczęło się w 1980 r. Już w 1946 r. w Gdańsku utworzono Niezależne Związki Zawodowe Robotników Portowych.</u>
<u xml:id="u-165.6" who="#PoselWitoldHatka">Przywołuję opis wydarzeń z maja 1946 r., które tak zostały zapisane: W dniu narodowego święta 3 maja Radkiewicz zakazał ludziom gromadzenia się w wielkich tłumach. Rozkaz ten nadszedł za późno do Krakowa i innych miejsc. Tysiące ludzi w Krakowie udały się rano na mszę. Po wyjściu z kościoła zaatakowali ich ubowcy. Gdy nie przestraszyli się ich studenci, wezwano ruskie wojsko, które otworzyło ogień z karabinów maszynowych. Kilka setek młodzieży zostało aresztowanych. Wielu z nich postawiono pod sąd i skazano na wysokie kary, jak 10 lat więzienia i ciężkich robót. Podobnie było w Katowicach: Siły UB rozbiły manifestację trzeciomajową, podeptały nasze sztandary i niszczyły haftowany obraz Matki Bożej. Tak samo w Gliwicach, Wrocławiu i Lublinie. Kilka dni później, gdy wyszedłem z kościoła w Gdańsku, widziałem ubowców naokoło całego terenu parafii. Ich karabiny maszynowe były w pogotowiu. Nie użyli. Usiłowali natomiast zakłócić nasze późniejsze zebranie, ale twardzi i niezależni robotnicy portowi zwrócili się przeciwko nim i wyrzucili ich z zebrania. W dwa tygodnie po tym zajściu UB najechało na zebranie tych samych portowców. W wyniku walki wielu robotników zostało zabitych, zginęło też dwóch ubeków. Przywódcy Związku Portowców zostali aresztowani i wywiezieni do Rosji, jako, cytuję, ludzie zbyt niebezpieczni, aby mogli pozostawać w rejonie portu. Nigdy nie wrócili. Setki członków tego związku zostało wyrzuconych ze swoich domów i rozproszonych po całym kraju.</u>
<u xml:id="u-165.7" who="#PoselWitoldHatka">Tak relacjonował uczestnik wielu wydarzeń tamtego czasu w Polsce, premier rządu Stanisław Mikołajczyk.</u>
<u xml:id="u-165.8" who="#PoselWitoldHatka">Później był czerwiec 1956 r. i walka robotników z komunistycznym reżimem na ulicach Poznania. Potem grudzień 1970 r., naznaczony buntem ludzi Wybrzeża. Tamten czas był krzykiem o sprawiedliwość, krzykiem zdławionym gwałtem i śmiercią. I śmiercią.</u>
<u xml:id="u-165.9" who="#PoselWitoldHatka">Oddaję hołd w imieniu własnym i Ligi Polskich Rodzin w ten wieczór. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-165.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Nowaka.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Nie widzę pana posła na sali.</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Janowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#PoselZbigniewJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od 1989 r., w takiej czy w innej formie, kolejne rządy deklarują swoje poparcie dla idei dialogu społecznego. Idea ta jednak wdrażana jest, delikatnie mówiąc, z pewnymi oporami. Można odnieść wrażenie, że administracja rządowa, niezależnie od orientacji politycznej, wciąż jeszcze mentalnie nie dojrzała do uczestnictwa w dialogu społecznym. Nie sposób nie zauważyć, że postrzega ona uczestnictwo partnerów społecznych w podejmowaniu decyzji dotyczących rynku pracy i ogromnego obszaru zagadnień wiążących się z jego funkcjonowaniem jako zbędne ograniczenie i obciążenie.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#PoselZbigniewJanowski">Rządy wielokrotnie werbalnie popierały dialog dwustronny pracodawców i pracobiorców, traktując go jako mało znaczącą i niegroźną wymianę opinii, nie zamierzając przy tym w żaden sposób honorować jakichkolwiek ustaleń zawartych w ten sposób. Doskonałym przykładem na takie podejście do dialogu jest historia porozumienia o minimalnej stawce kalkulacyjnej wynagrodzenia w budownictwie, zawartego przez organizacje pracodawców i pracobiorców. Porozumienia tego od 3 lat rząd konsekwentnie stara się nie zauważać.</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#PoselZbigniewJanowski">Jednocześnie kolejne rządy starają się ograniczać zasięg sektorowego dialogu trójstronnego, to znaczy z własnym udziałem - do formuły niezobowiązujących konsultacji aktów prawnych. Do prawdziwego dialogu dochodzi tylko wtedy - i to nie zawsze - gdy jest on wymuszony przez organizacje pracownicze w sytuacjach konfliktowych.</u>
<u xml:id="u-167.3" who="#PoselZbigniewJanowski">Po 1 maja 2004 r. administracja rządowa i inne instytucje przyzwyczajone do mało demokratycznych procedur podejmowania decyzji znalazły się w kłopotliwej sytuacji. Unia Europejska systemowo wspiera dialog sektorowy, zarówno w wersji dwustronnej, jak i trójstronnej. Instytucje Unii skonstruowane są właśnie z myślą o promocji takiego dialogu, a sektorowe komitety dialogu stanowią pierwszy, bardzo istotny szczebel konsultacji prawa Wspólnoty dotyczącego szeroko pojętego rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-167.4" who="#PoselZbigniewJanowski">Co z tego wynika dla polskiego dialogu społecznego i relacji na polskim rynku pracy? Ano, niewiele. Nie rozumiem, co stoi na przeszkodzie - poza ewidentną niechęcią urzędników średniego szczebla - temu, aby we wszystkich kluczowych sektorach funkcjonowały struktury dialogu społecznego. Trójstronne, bo jak wskazuje praktyka, tylko wtedy rząd i inne podmioty czują się zobowiązane do respektowania ich ustaleń.</u>
<u xml:id="u-167.5" who="#PoselZbigniewJanowski">Od pewnego czasu mantrą polskich ekonomistów i polityków gospodarczych różnych orientacji jest obniżanie kosztów pracy. Są wśród nich tacy, którzy uważają, że główną przeszkodą są regulacje w sferze zbiorowych stosunków pracy. Według nich wystarczy rozpędzić związki zawodowe i wtedy od razu spadnie nam o kilka procent stopa bezrobocia. Jak sądzę, do kategorii tych ostatnich należy zaliczyć pomysłodawców nowych rozwiązań z Komisji Reformy Prawa Pracy. Proponowane ograniczenia uprawnień związków podważają sens przynależności do nich pracowników, zmierzają bezpośrednio w tym kierunku. Relacje na rynku pracy są sprawą niezwykle delikatną i nie poddają się wyłącznie analizom ekonomicznym. Można przy pomocy manipulacji prawnych próbować doprowadzić do skrajnego osłabienia bądź wręcz likwidacji wolnego ruchu zawodowego, ale wiara w to, że uda się utrzymać zatomizowany rynek pracy bez żadnych poważanych reprezentacji pracowniczych, jest naiwna. W tej sferze nie ma próżni. Tam, gdzie organizacje pracownicze nie będą mogły skutecznie działać legalnie, zaczną działać poza systemem. Co wtedy ze stabilizacją państwa, co z równowagą gospodarki? Można oczywiście na jakiś czas spacyfikować związki zawodowe, to w Polsce kojarzy się niedobrze, ale operacja taka mogłaby być skuteczna tylko wtedy, gdyby pracownikowi dałoby się rzeczywiście coś w zamian. Czyżby komisja reformy prawa pracy proponowała pracownikom coś poza generalnym ograniczeniem uprawnień pracowniczych? Paradoksem jest, że trzeba o tym przypominać w 25. rocznicę porozumień sierpniowych.</u>
<u xml:id="u-167.6" who="#PoselZbigniewJanowski">W Polsce zamiast dialogu społecznego, najbardziej skutecznej, choć trudnej i uciążliwej dla władzy drogi osiągania społecznego konsensusu, preferuje się nieczytelny lobbing. W ten sposób zmierzamy prostą drogą do utraty kontroli nad procesami zachodzącymi w sferze stosunków pracy. To ani pracownikom, ani pracodawcom, ani przyszłym rządom nie wyjdzie na dobre. Nie pomoże w tworzeniu stabilnych warunków prowadzenia działalności gospodarczej, likwidacji szarej strefy. Polska jest jednym z nielicznych krajów Rady Europy, które nie podpisały jeszcze, ani też nie ratyfikowały Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej. Zamiast poważnej debaty na ten temat mamy głupawe kampanie medialne, przedstawiające Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną jako wyraz triumfu socjalizmu w Europie. Tymczasem dojrzała, biorąca pod uwagę polskie możliwości, ale też potrzeby, otwarta dyskusja nad możliwościami ratyfikacji zrewidowanej karty może być doskonałą okazją do określenia kierunków reformy i cywilizowania stosunków pracy w naszym kraju. Przykre jest to, że parlament w tej kadencji debaty takiej nie podjął, a rząd nie starał się jej zainicjować.</u>
<u xml:id="u-167.7" who="#PoselZbigniewJanowski">Pozostaje wyrazić nadzieję, że niezależnie od swojej kompozycji politycznej parlament przyszłej kadencji znajdzie czas na przeprowadzenie poważnej, otwartej debaty na ten temat, że rząd przestanie zaskakiwać partnerów społecznych różnymi, mniej lub bardziej udanymi pomysłami reformy prawa pracy, a dialog społeczny stanie się wreszcie normalnym, akceptowanym przez wszystkie szanujące się strony stałym elementem systemu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zygmunta Wrzodaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#PoselZygmuntWrzodak">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#PoselZygmuntWrzodak">Wysoka Izbo! Chciałem wygłosić krótkie oświadczenie, ponieważ w zeszłym tygodniu przewinęła się fala propagandy związanej z wyrokiem sądu arbitrażowego w Londynie dotyczącym między innymi podważenia umowy pomiędzy rządem polskim a Królestwem Holandii o wzajemnej ochronie inwestycji.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#PoselZygmuntWrzodak">Kiedy sąd arbitrażowy wydał wyrok, który stwierdza, że Polska naruszyła trzy artykuły związane z umową między naszymi rządami, media, dziennikarze zaczęli wyliczać, ile to Polska będzie musiała zapłacić odszkodowania na rzecz Eureko związanego z nieprzestrzeganiem umowy prywatyzacyjnej. Wprowadzali totalnie w błąd opinię publiczną, bo wyrok dotyczył zupełnie innej umowy, a nie umowy prywatyzacyjnej zawartej pomiędzy Eureko a rządem polskim.</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#PoselZygmuntWrzodak">Dziennikarze zaatakowali szczególnie Ligę Polskich Rodzin, wymieniając również moją osobę, że to my jesteśmy winni tego, że każdy jeden dorosły Polak musi zapłacić albo 170 zł rocznie, albo 100 zł na odszkodowanie na rzecz Eureko. Jest to totalna bzdura, ponieważ sprawa dotycząca całego procesu prywatyzacji i wyroku nie odnosiła się do tej kwestii i nie dotyczyła wysokości odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-169.4" who="#PoselZygmuntWrzodak">Rząd polski dopiero dzisiaj przedstawił na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa informacje o tym, jak będzie zachowywał się w dalszym sporze z Eureko, zaprezentował cały harmonogram, zresztą w miarę logiczny. Nie będzie prowadził żadnych negocjacji z Eureko, będzie walczył w sądzie drugiej instancji w Belgii, aby obalić ten wyrok sądu arbitrażowego. Myślę, że jest wielka szansa na wygranie. Nawet jeśli przegrałby, załóżmy taki czarny scenariusz, bo jest to praktycznie mało prawdopodobne, to taki wyrok i wysokość odszkodowania musi zatwierdzić sąd w Polsce. Zgodnie z art. 1146 Kodeksu postępowania cywilnego każdy taki wyrok i wysokość odszkodowania po prostu zatwierdza polski sąd. Jako Polacy nie powinniśmy wierzyć w żadne bajki, że to będzie 1 mld czy 1,5 mld euro, bo do takiego wyroku jest długa ścieżka związana z całą procedurą dojścia do odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-169.5" who="#PoselZygmuntWrzodak">Przypomnieć należy, że rząd zrobił na początku błąd, że nie zaskarżył Eureko do polskiego sądu na podstawie art. 8 umowy prywatyzacyjnej, który to właśnie art. 8 mówi, że wszelkie spory rozstrzyga polski sąd. Również w świetle art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego tam jest miejsce do rozstrzygania wszelkich sporów pomiędzy rządem Rzeczypospolitej Polskiej a firmą Eureko.</u>
<u xml:id="u-169.6" who="#PoselZygmuntWrzodak">Przypomnę tylko, że rząd Unii Wolności i Akcji Wyborczej Solidarność sprzedał PZU na rzecz Eureko, w sumie już dzisiaj mają 31% akcji za kwotę 3 mld zł. Zysk PZU za 2004 r. wynosił blisko 3 mld zł, czyli jakby aneks weszedł w życie, to PZU byłoby oddane za 6 mld zł na rzecz Eureko. To jest po prostu kropla w morzu wartości tej firmy. Należy przypomnieć, że samo przekształcenie PZU w spółkę akcyjną z przedsiębiorstwa państwowego czterokrotnie zaniżono wartość PZU, co w dalszej konsekwencji odbiło się na wartości akcji PZU, już nie mówiąc o wielkich przekrętach, które tak naprawdę miały miejsce od roku 1989. Dzisiaj, można powiedzieć, sytuacja związana z zarządzaniem tej firmy też nie jest czysta. Tak że oświadczam, że w sprawie sporu pomiędzy rządem polskim a Eureko piłka jest po stronie polskiego rządu. To polski rząd powinien jak najsprawniej przedstawiać swoje argumenty przed dalszą procedurą dojścia do prawdy w sporze z Eureko. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-169.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu panią poseł Krystynę Skowrońską.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#PoselKrystynaSkowronska">Panie Marszałku! Chciałam wygłosić oświadczenie dotyczące wydanego przez ministra zdrowia rozporządzenia w sprawie szczegółowego trybu i kryteriów podziałów środków pomiędzy centralę i oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia z przeznaczeniem na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej dla ubezpieczonych.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#PoselKrystynaSkowronska">W dniu 4 sierpnia br. minister zdrowia pan Marek Balicki wydał rozporządzenie, o którym wcześniej mówiłam. W powyższym rozporządzeniu minister ustala tzw. wskaźnik migracji na poziomie 1,7%, co jest jednym z elementów, które kreują wielkość środków, które poszczególne oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia będą otrzymywały.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#PoselKrystynaSkowronska">Według tego rozporządzenia województwo podkarpackie straci w przyszłym roku środki szacowane w przedziale pomiędzy 50 a 90 mln zł. Naszym zdaniem wielkość wskaźnika, którą przyjęto w rozporządzeniu, nie jest poparta żadnymi badaniami empirycznymi i zdecydowanie rażąco rozmija się z wyliczeniami dokonanymi przez rzeszowski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, z którym konsultowany był powyższy projekt, a wyliczeń tych nie uwzględniono.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#PoselKrystynaSkowronska">Przeciw rozwiązaniom podziału środków na poszczególne oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia, określonym przez powyższe rozporządzenie, zdecydowanie protestują wszystkie środowiska regionu Podkarpacia. Zarówno samorząd wojewódzki, jak i środowiska świadczeniobiorców, a także my, parlamentarzyści regionu, sprzeciwiamy się takiemu wyliczeniu. W powyższej sprawie protestują również inne regiony kraju, które przy tym wskaźniku tracą określone środki przeznaczone na świadczenia zdrowotne.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#PoselKrystynaSkowronska">Wydaje się również, że takie ustalenie wskaźnika podziału środków zdecydowanie i rażąco ogranicza dostęp do świadczeń zdrowotnych mieszkańców naszego regionu, co powoduje naruszenie konstytucyjnej zasady równości obywateli.</u>
<u xml:id="u-171.5" who="#PoselKrystynaSkowronska">W związku z powyższym chciałabym zapytać pana premiera, czy będzie podejmował jakąkolwiek interwencję w tym zakresie, aby minister zdrowia wycofał się z wprowadzonego rozporządzenia, które narusza konstytucyjną zasadę równości obywateli, w tym mieszkańców Podkarpacia. Nadto w dniu dzisiejszym Komisja Zdrowia zdecydowanie sprzeciwiła się zaakceptowaniu przedłożonego planu Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2006, co w związku z tym powoduje, że plan ten nie będzie mógł być realizowany zgodnie z normami ustawowymi. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-171.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Mojzesowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Panie Marszałku! Pani Poseł! Dzisiaj mija 25 lat od historycznego wybuchu walki o niepodległość i powstania ruchu solidarnościowego. Wsłuchiwałem się w wystąpienia na ten temat i z przykrością chcę zauważyć, że zapomniano o ruchu chłopskim, o mieszkańcach wsi, którzy w tym czasie aktywnie brali w tym udział.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Ruch chłopski zawsze był wierny ziemi i prywatnej własności. Okazało się, że w takim ważnym momencie historycznym pokazano w filmie, który był tutaj przedstawiony, pola, sielankowy obraz. Nie zauważono, że w tym czasie chłopi aktywnie wspierali polską inteligencję, polskich robotników.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dobrze by było, żeby nowa historia, którą piszemy, była historią pełną, mówiącą o działalności polskiego społeczeństwa, w tym polskiej wsi, która w różnych okresach historii zawsze oddawała więcej niż otrzymywała. I o to tylko chodzi: o prawdę historyczną. Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Bardzo dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Informacja o wpływie interpelacji i zapytań oraz odpowiedzi na nie została paniom i panom posłom doręczona w druku nr 4420.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Na tym kończymy 109. posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-174.5" who="#WicemarszalekTomaszNalecz">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-174.6" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-174.7" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 min 55)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>