text_structure.xml 77.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Kajkowie. Bardzo proszę, aby poseł Jan Antochowski zapoznał Komisję z dzisiejszym planem zajęć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselJanAntochowski">Witam państwa w Kajkowie, w pensjonacie "Sajmino". Znajdujemy się na terenie Warmii i Mazur, a dokładniej na Mazurach Zachodnich. Wieś Kajkowo należy do gminy Ostróda, bowiem leży na obrzeżach tego 35 tys. miasta. Przez dwanaście lat byłem wójtem tej gminy, a potem starostą powiatu. Obiekt, w którym się znajdujemy, powstał w późnych latach dziewięćdziesiątych. Pierwotnie to miała być wiejska świetlica, ponieważ mieszkańcy wsi zabiegali o wybudowanie takiego obiektu. Zdecydowaliśmy, że wydamy pozwolenie na budowę, ale czegoś większego niż świetlica. Najpierw powstała gospoda wiejska. Potem właściciel to rozbudowywał i dzisiaj funkcjonuje tutaj duży pensjonat. Jak już powiedziałem, Kajkowo leży na obrzeżach Ostródy. W związku z tym mieszkańcy miasta chętnie budują tutaj swoje domy. Zadbaliśmy, aby ten teren był zaopatrzony w odpowiednią infrastrukturę. Dzisiaj bardzo trudno kupić tu działkę ze względu na duże zainteresowanie budową mieszkań. Są tu też gospodarstwa rolne oraz mała i duża przedsiębiorczość. Dzięki inwestycjom infrastrukturalnym udało się tutaj pobudzić gospodarkę. Proponuję, aby zakończyć obrady o godzinie 13.00, abyśmy piętnaście minut później byli już w autokarze. O godzinie 14.00 musimy zameldować się na statku na pochylni w Buczyńcu, skąd mamy płynąć do Elbląga. Dlatego bardzo proszę, abyśmy wyjechali punktualnie o godzinie 13.15. Obiad zjemy na statku. O godzinie 19.00 będziemy w Elblągu, gdzie na kolację zaprosił nas pan senator Władysław Mańkut. Zjemy kolację i około godziny 21.00 wrócimy do Kajkowa. Jutro na śniadanie zapraszamy między godziną 8.00 i 9.00. O godzinie 9.00 wyjeżdżamy do Elbląga, gdzie w przepompowni "Fiszewka" będzie nas gościł pan dyrektor Bogdan Szymanowski. Zobaczymy, jak wyglądają Żuławy i dowiemy się, co trzeba zrobić, aby te tereny były odpowiednio zagospodarowane. O godzinie 13.00 dojedziemy do Starego Pola, gdzie zwiedzimy oddział Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Po spotkaniu z pracownikami Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Starym Polu autokar wyruszy bezpośrednio do Warszawy. Taki jest program pobytu Komisji na Warmii i Mazurach. Witam wójta Gminy Ostróda Gustawa Brzezina, który jest moim następcą i sprawuje tę funkcję już drugą kadencję. Witam starostę ostródzkiego Aleksandra Gawryluka. Jest również z nami pani Aleksandra Malińska z Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Oddaję głos panu przewodniczącemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. W wielu regionach kraju wystąpiła susza i dlatego postanowiłem dodać jeszcze jeden punkt do porządku obrad. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Rolnicy są bardzo zniecierpliwieni brakiem informacji na temat możliwości sprzedaży zboża. Myślę, że powinniśmy jak najszybciej uzyskać takie informacje, abyśmy mogli przekazać je rolnikom. Wprawdzie Polska jest członkiem Unii Europejskiej i podlega rygorom Wspólnego Rynku, ale to nie zdejmuje z ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz z rządu odpowiedzialności za zorganizowanie sprawnego skupu zbóż. W związku z tym proponuję, aby uzupełnić porządek dzienny o ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeśli będziemy mówić o klęsce suszy, to na pewno nie obejdzie się bez informacji o sytuacji na rynku zbóż. Natomiast trudno było przewidzieć trzy lub cztery tygodnie temu, że wystąpi susza i wpisać do porządku obrad jeszcze ten punkt. Możemy dyskutować cztery godziny, ale byłoby lepiej, gdyby ten problem omówić na następnym posiedzeniu Komisji. Dzisiaj wysłuchamy tylko krótkiej informacji na ten temat, a za tydzień szczegółowo przedyskutujemy sprawę suszy i sytuacji na rynku zbóż. Czy pan poseł wyraża zgodę na taki tryb procedowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Myślę, że podobna sytuacja jest w całej Polsce. Dobrze by było, gdyby tutejsi rolnicy przekazali nam informację, jak to wygląda w tym regionie. To by były bardzo użyteczne dane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeśli są tutaj obecni rolnicy z Warmii i Mazur, to będą mogli zabrać głos. Proponuję, aby nie przeciągać dyskusji w kwestiach proceduralnych, bo nie starczy nam czasu na realizację wszystkich punktów porządku obrad. Czy ktoś z państwa ma inne uwagi do porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselMieczyslawAszkielowicz">Chciałbym się wypowiedzieć w sprawie suszy, która panuje na Warmii i Mazurach. Tydzień temu powołano komisję, która ma oszacować straty w gminach i powiatach. Niestety nie zadbano o poinformowanie rolników o pracach tej komisji. Kiedy wprowadzano dopłaty bezpośrednie, to w mediach było pełno informacji na ten temat, teraz rolnicy nie wiedzą, że mogą się zgłaszać do wójtów w celu oszacowania strat. Są tutaj obecny przedstawiciele ośrodków doradztwa rolniczego oraz urzędu wojewódzkiego. Bardzo państwa proszę, aby przeznaczyć trochę pieniędzy na akcję informacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">W imieniu Komisji w ubiegłym tygodniu zwróciłem się do premiera rządu o podjęcie działań w celu zapobiegania skutkom suszy. Jeszcze raz podkreślam, że kwestie suszy szczegółowo omówimy na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselRomualdAjchler">Myślę, że prezydium Komisji powinno wystąpić do marszałka Sejmu, aby rozszerzył o ten punkt porządek obrad Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselStanislawKopec">Przypominam, że w przyszłym tygodniu 27 lipca 2005 r. o godzinie 11.00 w sali nr 102, odbędzie się posiedzenie Komisji, na którym zajmiemy się klęską suszy i skupem zbóż. Z kolei 28 lipca 2005 r. o godzinie 11.00 w sali kolumnowej wysłuchamy informacji o sytuacji na rynku mięsa oraz o systemie rejestracji koni. A zatem odbędą się jeszcze co najmniej dwa merytoryczne posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przystępujemy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę pana ministra Józefa Śliwę o przedstawienie informacji o klęsce suszy występującej w niektórych województwach oraz o pomocy dla poszkodowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJozefSliwa">Jeszcze trzy tygodnie temu nic nie zapowiadało suszy. Pogoda ma to do siebie, że przez krótki czas wielu rolników może stracić owoce swojej pracy. A zatem trzy tygodnie temu szacowano, iż w tym roku zbiory wyniosą 27-27,5 mln ton. Dzisiaj wątpimy, czy uda się zebrać 26 mln ton. Są regiony, gdzie susza może spowodować o 30-40% mniejsze plony, nie mówiąc już o jakości zboża. Szczególnie zagrożone są północno-wschodnie, środkowo-wschodnie i centralne obszary Polski. Myślę tutaj o województwie łódzkim, byłym województwie sieradzkim oraz o województwie wielkopolskim. Zagrożone są przede wszystkim uprawy wiosenne, a także oziminy na glebach lekkich. Oprócz braku opadów uprawom zagrażają także intensywne słońce i wysokie temperatury oraz porywiste wiatry. Te czynniki przyspieszają wyparowanie wody z gleby w końcowej fazie wegetacji. O efektach dowiadujemy się z raportów wojewodów. Rozumiem państwa apele o nagłośnienie tego tematu, ale wydaje mi się, że wojewodowie oraz ośrodki doradztwa rolniczego dobrze wiedzą, w jaki sposób uruchomić procedurę starania się o pomoc dla dotkniętych klęską suszy. Niestety już nie pierwszy raz ta pomoc była rolnikom udzielana. W regionie Warmii i Mazur komisja szacująca straty została już powołana i stąd właśnie otrzymaliśmy pierwsze informacje. Pan minister Józef Pilarczyk na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawił informację o sytuacji na rynku zbóż oraz o suszy. Potem odbyła się konferencja prasowa, na której przekazano te informacje prasie. Przedwczoraj w siedzibie Agencji Rynku Rolnego odbyło się spotkanie z podmiotami, które będą prowadziły interwencyjny skup zbóż. Wprawdzie skup rozpocznie się dopiero w listopadzie, ale jeśli te przedsiębiorstwa uzyskają kredyt preferencyjny, to mogą skupić więcej zboża pod przyszłą interwencję. Wczoraj Rada Ministrów zatwierdziła rozporządzenie w tej sprawie. Upoważniono ministra rolnictwa i rozwoju wsi do przesłania odpowiednich dokumentów do Komisji Europejskiej w celu notyfikacji tej pomocy w ramach programu trzyletniego. To nie jest jednorazowa pomoc. Program obejmuje trzy lata, dlatego w przyszłym roku trzeba będzie tylko podjąć decyzję na poziomie Rady Ministrów. Wydaje mi się, że w zakresie pomocy po klęsce suszy procedura jest wszystkim doskonale znana. Wojewoda powołuje komisję, która przez 30 dni szacuje straty. Raport trafia do ministra, który wyraża zgodę na uruchomienie środków. Potem rolnik udaje się do banku, który ma podpisaną umowę z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Myślę, że dla przypomnienia ta informacja jeszcze raz zostanie rozesłana wszelkimi kanałami. Rolnicy muszą o tym wiedzieć, bo komisja pracuje tylko przez trzydzieści dni. Chodzi o to, aby rolnik zdążył zgłosić się do komisji w celu sporządzenia protokołu potwierdzającego skalę strat. Susza w różnym stopniu objęła obszar jednej trzeciej powierzchni Polski. W regionie południowo-zachodnim opady były intensywne, a nawet czasami zbyt intensywne, ale sytuacja jest tam i tak zdecydowanie lepsza niż na obszarach, gdzie wystąpiła susza.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJozefSliwa">Jeśli chodzi o przebieg żniw, to na następnym posiedzeniu Komisji przedstawimy państwu pełną informację na ten temat. Wtedy będziemy dysponowali bardziej aktualnymi danymi. Dowiemy się na przykład, czy Komisja Europejska zatwierdziła przetarg na sprzedaż zboża z zapasów interwencyjnych. Wiemy, że w ramach puli 250 tys. ton w ubiegły czwartek złożono pierwszą ofertę. W piątek okazało się, że Komisja Europejska nie wyraziła zgody na sprzedaż zboża, ponieważ zaproponowano o prawie 10 euro mniejsze ceny niż ostatnie zatwierdzone z grupy 80 tys. ton. Eksporterzy chyba na próbę zaproponowali tak niską cenę. Sadzę, że jeśli cena w ofercie sięgnie około 90 euro, to sukcesywnie ruszy sprzedaż z magazynów interwencyjnych. Wczoraj rozmawialiśmy też z ministrem gospodarki i pracy o konieczności rozpoczęcia zbycia do krajów trzecich zboża z rezerw państwowych. Minister rolnictwa i rozwoju wsi rozmawiał już o tym z przedstawicielami Komisji Europejskiej. A zatem wczoraj i dzisiaj odbywają się rozmowy z ministrem gospodarki i pracy, który jak przypuszczam, podejmie odpowiednie kroki. Przydałoby się uwolnić nieco powierzchni magazynowej jeszcze przed żniwami i przed skupem interwencyjnym. W listopadzie Agencja Rynku Rolnego musi dysponować magazynami mogącymi pomieścić co najmniej 1 mln ton. Wydaje się, że producenci zbóż nie będą w tym roku czekać do pierwszego lub drugiego kwartału następnego roku. Kurs walutowy zdecyduje o tym, czy zboże zostanie sprzedane przetwórcy, czy dostarczone w ramach interwencji. Przetwórcy tym razem nie będą robić dużych zapasów, więc będą musieli reagować na to, gdzie producent sprzedaje zboże. Ten rok może być bardzo interesujący, jeśli chodzi o mechanizmy rynkowe, ponieważ zbóż będzie mniej, a ich jakość będzie różna. Jeśli chodzi o suszę, to jesteśmy przygotowani do stosowania procedur. Czekamy na wnioski od wojewodów, aby minister rolnictwa i rozwoju wsi po konsultacjach z Radą Ministra, upoważnił Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do uruchomienia środków na dopłaty do odsetek do kredytów preferencyjnych. Myślę, że nie rzadziej niż raz w tygodniu, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie przekazywać mediom aktualne informacje na ten temat. Rozważamy także zorganizowanie spotkania z wojewodami z tych regionów, gdzie występuje susza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselAlfredBudner">Mam kilka pytań do pana ministra Józefa Śliwy. Jaka dzisiaj powinna być cena zboża, aby ta produkcja była opłacalna? Oczywiście można tu uwzględnić dopłaty bezpośrednie, chociaż dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile pieniędzy otrzymają rolnicy za 2005 r. Jak to się ma do obecnej ceny za zboże? Pan minister mówił o pomocy dla rolników poszkodowanych w wyniku suszy. Po co rolnicy mają iść do bank, po następny kredyt? Przecież jeszcze nie spłacili poprzedniego. Jeżeli pomoc ma polegać tylko na kredycie preferencyjnym, to nic z tego nie będzie. Do kogo rolnicy mają się zwracać o oszacowanie szkód? Kto będzie zbierał wnioski? Chcielibyśmy to wiedzieć, ponieważ musimy przekazać te informacje rolnikom od razu po powrocie na swój teren. Nie można czekać ani dnia dłużej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselLechKuropatwinski">Poseł Alfred Budner mówił o cenie zbóż. W tej chwili cena zboża jest bardzo niska i ciągle spada. Wiemy, że w niektórych regionach kraju za tonę pszenicy można otrzymać zaledwie 250 zł, a za tonę żyta 150 zł. Takie ceny zdecydowanie nie zapewniają opłacalności produkcji. Za chwilę rolnicy zaczną kosić zboże i ceny jeszcze spadną. Jak bardzo może spaść cena zboża? Rozmawiałem z przedstawicielami podmiotów skupowych, którzy stwierdzili, że nie będą prowadzić skupu zboża, ponieważ nikt im nie zapłaci za przetrzymanie surowca do 1 listopada. To są podmioty komercyjne, które chcą zarabiać na handlu zbożem. Czy rząd wprowadzi jakieś mechanizmy, aby podmioty gospodarcze jednak rozpoczęły skup zboża? Nie może być tak, że teraz od rolników pszenica zostanie kupiona bardzo tanio, będzie przechowana do 1 listopada, a potem sprzedana w skupie interwencyjnym po 101 euro za tonę. Susza i mniejsze plony oznaczają, że straty w rolnictwie będą duże. Możliwość zaciągnięcia kredytu w żaden sposób nie rozwiązuje tego problemu. Rolnicy już pozaciągali kredyty w poprzednich latach. Jeśli teraz wezmą nowe, to gospodarstwa towarowe, które wzięły kredyty na zakup maszyn rolniczych w ramach programu SAPARD, będą miały poważne problemy ze spłatą kolejnych rat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanAntochowski">Dysponujemy już danymi zebranymi przez komisje szacujące straty w województwie warmińsko-mazurskim. Użytki zielone ucierpiały w granicach od 30 do 50%, ziemniaki - 30 do 50%, zboża ozime - 10 do 30%, zboża jare - 30 do 50%, kukurydza - 20 do 40%. To są dane z 95 gospodarstw, z ośmiu powiatów naszego województwa. Niektórzy rolnicy, zwłaszcza hodowcy bydła, zużyli na paszę część zasiewów i teraz nie będą mogli otrzymać dopłat bezpośrednich, bowiem okaże się, że nie zebrali tyle zbóż, ile zapisano we wnioskach. Bardzo proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Czy to zostanie uwzględnione przy rozliczeniach, aby rolnicy nie stracili dwukrotnie - raz przez suszę, a potem jeszcze w postaci mniejszych dopłat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Nie szukajmy problemów tam, gdzie ich nie ma. Myślę, że nie ma znaczenia z punktu widzenia dopłat bezpośrednich, co rolnik zrobił z zebranym zbożem. Rolnik miał prawo wykorzystać zboże na paszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselWojciechZarzycki">W województwie łódzkim także wystąpiła klęska suszy. Już rozpoczęły się żniwa. Do tej pory nie było tam skupu interwencyjnego, bo małe i średnie gospodarstwa nie mogły sprostać wymogowi minimalnej partii dostaw w wysokości 80 ton. Jakie warunki będzie musiał spełnić podmiot skupujący, który teraz będzie chciał ubiegać się o kredyt? Jaką cenę będzie musiał zaoferować rolnikom? Kto skupi żyto?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyIzbRolniczychKrzysztofArdanowski">Susza występuje prawie na terenie całej Polski, poza wąskim pasem ziemi na południu, gdzie z kolei wystąpiły silne opady deszczu. Dlatego straty trzeba oszacować właściwie na terenie wszystkich województw. Sytuacja jest zróżnicowana choćby ze względu na mozaikę glebową. W wielu regionach, gdzie grunty są złej jakości występuje susza glebowa nawet przy niewielkich opadach deszczu. Operuję danymi uzyskanymi z poszczególnych izb rolniczych, ponieważ mieliśmy kłopot z uzyskaniem informacji od Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który zażądał od nas pieniędzy za przedstawienie danych z miejsc pomiarowych. To jest niesłychane, żeby instytucja publiczna utrzymywana dzięki pieniądzom podatników, oczekiwała zapłaty za udostępnienie danych dotyczących warunków meteorologicznych. Jak już powiedział poseł Wojciech Mojzesowicz, wystąpiliśmy do pana premiera Marka Belki o zastosowanie szybkich procedur uznawania województw za dotkniętych klęską suszy. Są potrzebne działania na poziomie krajowym. Przyjęta niedawno ustawa dotycząca ubezpieczeń majątkowych w rolnictwie w tym roku jeszcze nie będzie użyteczna. Ona może przynieść efekty w następnych latach. A zatem są potrzebne inne mechanizmy. Kredyt klęskowy jest w tym przypadku zupełnie niewystarczający. Nawet odradzałbym niektórym rolnikom zaciąganie tego kredytu, gdyż mogą wpaść w pętlę zadłużenia, z której się już nie wydostaną. Wydaje się, że konieczne jest prolongowanie spłaty wcześniej zaciągniętych kredytów. Trzeba się także zastanowić nad umarzaniem podatku rolnego i składki do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. W przypadku gospodarstw zajmujących się hodowlą bydła mlecznego nie ma zagrożenia karania rolników za wykorzystanie zboża na paszę. Nie zgadzam się z posłem Janem Antochochowskim, że rolnik może nie otrzymać dopłat, ponieważ to od producenta zależy, jak wykorzysta posiadane ziarno. Natomiast na pewno należy się zastanowić, w jaki sposób utrzymać wysokość kwoty mlecznej w tych gospodarstwach, które jej nie wykorzystają w tym roku ze względu na brak paszy i spadek mleczności krów. Potrzebne są środki dla tych gospodarstw, które muszą ponosić wysokie koszty przerzutu pasz objętościowych z terenów, gdzie te pasze są nadal produkowane, na tereny, gdzie ze względu na pogodę nie będzie już drugiego pokosu. Może się okazać, że niektóre gospodarstwa będą miały problem z utrzymaniem produkcji bydła. Uważam, że należy uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na uruchomienie kredytów skupowych. Dwa dni temu przesłaliśmy do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi konkretne propozycje w tym względzie. Opisaliśmy na przykład, jakie warunki powinny spełniać podmioty chcące skorzystać z takiego kredytu. Ponadto zaproponowaliśmy przyspieszenie wypłacania dopłat bezpośrednich w tym roku. W 2004 r. przyspieszenie miało głównie charakter propagandowy. Natomiast w tym roku istnieje rzeczywista potrzeba wcześniejszego wypłacenia pieniędzy rolnikom i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest do tego wreszcie właściwie przygotowana. Można by przyspieszyć wypłatę dopłat bezpośrednich dla tych rolników, których gospodarstwa zostały dotknięte klęską suszy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyIzbRolniczychKrzysztofArdanowski">Należy się również zastanowić nad uruchomieniem skupu interwencyjnego na przykład miesiąc lub dwa miesiące wcześniej. To by w jakiś sposób ustabilizowało sytuację na rynku i ceny zbóż.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrezesWojewodzkiegoZwiazkuRolnikowKolekiOrganizacjiRolniczychWieslawDomian">Niektóre gospodarstwa nie są już w stanie korzystać z kredytów preferencyjnych. Czy jest jakaś szansa na abolicję dla właścicieli tych gospodarstw? Chodzi przede wszystkim o gospodarstwa z biedniejszej części województwa warmińsko-mazurskiego czyli z terenów południowo-wschodnich. W materiale przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi czytamy, że kredyty obrotowe udzielane są na 24 miesiące. W piśmie skierowanym do wojewody żądamy bardziej radykalnych rozwiązań. Obecnych mechanizmów chłopi nie są w stanie zaakceptować. Poinformowano nas także, że do 18 lipca 2005 r. żaden wojewoda nie przesłał wniosku związanego z klęską suszy. W dniu 12 lipca 2005 r. odbyło się spotkanie z wojewodą Warmii i Mazur. Omawiane były różne zagadnienia. Pan wojewoda zapewnił nas, że wystąpił z odpowiednim wnioskiem do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Kto tu się mija z prawdą? Nie mogę teraz jechać do rolników i powiedzieć im, że trwa wyścig urzędników. Jeszcze raz proszę, aby pan minister Józef Śliwa wypowiedział się odnośnie propozycji wprowadzenia abolicji dla gospodarstw towarowych, których właściciele nie są w stanie zaciągać nowych kredytów klęskowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselPiotrKrutul">Czy pan minister Józef Pilarczyk na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów mówił o dotacjach dla rolników dotkniętych klęską suszy? Czy zabiegał o uruchomienie rezerwy budżetowej? Nie mówmy o kredytach. Jeżeli pan minister nie wystąpił o uruchomienie rezerwy, to dlaczego tego nie zrobił i czy wie, w jak tragicznej sytuacji znajdują się rolnicy? Nie mówmy o kredytach, bo to jest tylko odkładanie problemu na później. Chociaż nie ukrywam, że to jest również potrzebne. Mówmy o realnej pomocy dla polskich rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselStanislawGorczyca">Brakuje tutaj rozwiązań systemowych. Polska jest krajem, w którym okresowo występują zarówno susze, jak i powodzie. Można wyliczać, ile mieliśmy takich przypadków na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Rząd powinien być przygotowany na takie okoliczności. Nie można tutaj działać na zasadzie, że kiedy zaczyna się palić, to próbujemy gasić. Taka postawa jest absolutnie nie do przyjęcia. Dzisiaj słyszymy, że trzeba sprzedawać zapasy, które blokują magazyny potrzebne do tegorocznego skupu ziarna, a tymczasem żniwa już się rozpoczęły. Wydaje mi się, że nie jesteśmy przygotowani do sytuacji, w której się znaleźliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie bardzo proszę pana ministra Józefa Śliwę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytanie. Proszę o krótką wypowiedź, ponieważ szerzej będziemy omawiać ten problem na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefSliwa">Myślę, że nie mielibyśmy połowy tych problemów co teraz, gdyby Sejm dwa lata wcześniej przyjął ustawę dotyczącą ubezpieczeń majątkowych. Teraz należy się cieszyć, że ten akt prawny w ogóle jest, bo na pewno zawarte w nim przepisy znajdą zastosowanie już w najbliższej przyszłości. Od pewnych rzeczy można się ubezpieczyć i dobrze się stało, że rząd i parlament zdecydowały o przyjęciu takiej ustawy. Szkoda, że tak późno. Myślę, że ten fakt stanowi odpowiedź na kilka zadanych tutaj pytań. Wnioski o oszacowanie strat po klęsce suszy najlepiej składać u wójta, burmistrza lub starosty, bo te organy samorządu są najbliżej rolnika. Potem te dokumenty zostaną w odpowiedni sposób rozdysponowane. Przecież rolnik nie będzie specjalnie jechał do wojewody. Obowiązuje określona procedura. Myślę, że to nie jest wielki problem. Przedstawiciel kółek rolniczych pytał, czy wojewoda warmińsko-mazurski wystąpił o przyznanie pomocy, bo w materiale przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest napisane, że do 18 lipca 2005 r. nikt o taką pomoc nie wystąpił. Wszyscy wojewodowie telefonicznie zasygnalizowali potrzebę uruchomienia środków na pomoc dla rolników dotkniętych klęską suszy. W tej chwili mówimy jednak o konkretnych wnioskach. Wniosek wpłynie dopiero w sierpniu po zakończeniu szacowania szkód. Jak już powiedziałem, wojewoda ma na to trzydzieści dni. Zgłoszenia otrzymaliśmy, ale to, o czym piszemy, to jest zupełnie inna sprawa. A zatem wojewoda nie mija się z prawdą, a i informacje zawarte w naszym materiale są prawdziwe. Proszę nie tworzyć tutaj teorii spiskowych. Wnioski na pewno wpłyną w sierpniu po zakończeniu procesu szacowania szkód. Na pewno nie będzie żadnych zaniedbań ze strony wojewodów. Poseł Alfred Budner poruszył problem opłacalności produkcji zbóż. Jak wiadomo, koszt produkcji zbóż przekracza 400 zł. Odrębnym zagadnieniem jest cena rynkowa. Zdarzają się ceny 200, 250 czy 270 zł za tonę pszenicy, ale tak jest w regionach, w których nie działa żaden poważny podmiot skupowy. Wtedy małe przedsiębiorstwa wykorzystują sytuację. Nie znam takich przypadków, gdy duże podmioty skupowałyby zboże po cenie mniejszej niż 300 zł za tonę. Jeśli taki podmiot istnieje, to powinien być wyeliminowany przez grupy producentów lub przez samorządy. To nie jest uczciwa, partnerska, handlowa i rynkowa walka. Już nie raz to powtarzałem. Też jestem rolnikiem. Od 30 lat działam na rynku zbóż i przetwórstwa. To jest skandal, żeby w jakimś regionie ktoś płacił 200-250 zł za tonę pszenicy. Cena interwencyjna wynosi 101 euro. Jeśli uwzględnimy obecny kurs walutowy w wysokości 4,1 zł za euro, to podmioty powinny skupować zboże za 85-95 euro za tonę. Podmiot przetrzyma to zboże miesiąc lub dwa miesiące i otrzyma jeszcze kredyt preferencyjny na skup. Jeśli rynek nie wykreuje innej ceny, podmiot skupowy spokojnie sprzeda to zboże w skupie interwencyjnym w listopadzie. W związku z tym wszystkie niższe ceny są po prostu nieuczciwe. Takie osoby, takie jednostki trzeba wspólnymi siłami eliminować. Nie zrobi tego minister rolnictwa i rozwoju wsi czy też samorząd. Muszą się tym zająć producenci, związki i organizacje rolnicze, przy pomocy mediów i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefSliwa">Wspólnie wyeliminujemy takie podmioty, bo to jest po prostu nieuczciwe. Ważne jest to, jak będą funkcjonować podmioty działające na rynku zbóż. Jak już powiedziałem, dwa dni temu odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele wszystkich podmiotów, z którymi Agencja Rynku Rolnego podpisała umowy. Wprowadzono istotne zmiany, które przede wszystkim dotyczą gwarancji bankowych związanych z prowadzeniem skupu. Chcemy, aby tylko na połowę kwoty były poręczenia bankowe. Resztę stanowiłyby różnego rodzaju weksle i oświadczenia o poddaniu się egzekucji. Dyskusja trwała prawie trzy godziny. Zgłoszono różne wnioski odnośnie samej procedury skupowej. To wszystko trwa jeszcze zbyt długo i jest uciążliwe dla podmiotów skupujących, ale przede wszystkim dla rolników. Poruszono kwestię dzierżawienia magazynów. Chodzi o to, aby nie było wymogu utrzymania dzierżawy przez trzy lata. Przecież może być tak, że trzeba będzie sprzedać zboże już po ośmiu miesiącach. W tej chwili proponujemy, aby dzierżawa była konieczna do momentu wyekspediowania ostatniej partii zboża. Jeśli chodzi o minimalną partię zboża dostarczonego w ramach skupu interwencyjnego, to uwagi odnośnie zmniejszenia tego limitu z 80 do na przykład 40 ton pojawiają się od zeszłego roku. Prowadzono w tej sprawie nieoficjalne rozmowy z Komisją Europejską. Wydaje się, że są niewielkie szanse na to, aby specjalnie dla Polski przyjęto inne zasady skupu interwencyjnego. Dolny limit 80 ton obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej. Natomiast nie wykluczam, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpi z wnioskiem o przyspieszenie skupu o jeden miesiąc. Wiemy, że w różnych państwach funkcjonują przynajmniej trzy terminy rozpoczęcia interwencji. W związku z tym będziemy się starali doprowadzić do przyspieszenia skupu. Jeśli uda się go rozpocząć choćby 1 października, to już będzie to korzystniejsze dla producentów. Zgadzam się z opinią, że w niektórych gminach wójtowie i burmistrzowie powinni rozważyć umorzenie części podatków. Podobnie jest, jeśli chodzi o przyspieszenie realizacji dopłat bezpośrednich. To jest realne. Po ubiegłorocznych doświadczeniach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pieniądze mogłyby być wypłacone szybciej na większą skalę. Jak już mówiłem, także jestem rolnikiem, a dopłatę za poprzedni rok otrzymałem 12 listopada, ale wiem, że zdecydowana większość producentów dostała pieniądze w ciągu pierwszych czterech miesięcy ubiegłego roku. Teraz program informatyczny jest już przygotowany i gdyby rozpoczęto wypłaty powiedzmy od 1 października, byłoby to bardziej pomocne dla rolników niż kredyt. Zgadzam się, że jeśli rolnik musi zaciągnąć kolejny kredyt, to nie jest dobre rozwiązanie. Być może w szczególnej sytuacji minister finansów mógłby na przykład umorzyć odsetki od zaciągniętych kredytów i wydłużyć ich spłatę. Uważam, że za hasłem "kredyt preferencyjny" mogą się kryć różne formy wsparcia, których wprowadzenie należy rozważyć. Poseł Wojciech Zarzycki pytał, kto będzie kupował żyto. Wydaje się, że skupem żyta nie zajmą się podmioty uczestniczące w interwencji. W tej chwili wszystko opiera się na kontaktach producentów i przetwórców.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefSliwa">Jak wiadomo, żyto nie jest uwzględnione w skupie interwencyjnym, więc nie ma szans na to, aby duże podmioty zajmowały się obrotem tym surowcem. Żyto jest eksportowane z Polski. Wiem, że wiosną tego roku ELEWARR wyeksportował kilkanaście tysięcy ton żyta. A zatem w przypadku żyta pozostaje eksport, jeśli zboże ma właściwą jakość, albo trzeba to przeznaczyć na paszę. Natomiast w skali kraju należałoby się zastanowić, czy należy utrzymywać dotychczasowy poziom upraw tego zboża. Jeśli jednak rolnik dysponuje kiepskimi ziemiami, to nie ma wielkiego wyboru, jeśli chodzi o rodzaj upraw. Jeśli chodzi o abolicję, to taka decyzja musi zapaść na znacznie wyższym szczeblu. Zapisałem tę uwagę i przekażę ją dalej, ale trudno mi dzisiaj powiedzieć, jakie są szanse na wprowadzenie abolicji. Moja opinia w tym zakresie niekoniecznie może się pokrywać z opinią kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nie mówiąc już o stanowisku całej Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselRomualdAjchler">Uważam, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie jest przygotowane do tego, aby przeprowadzić skup zbóż. Jak już powiedział poseł Stanisław Gorczyca, aby rozwiązać problem skupu zbóż, trzeba wypracować jakiś system. Powtarzam jeszcze raz, że jedynym sposobem na zagospodarowanie na przykład żyta, jest uruchomienie produkcji biopaliw i dolewanie tak wytworzonego spirytusu do paliwa. Nie pomoże nam eksport zboża do krajów trzecich. Jedynym wyjściem jest produkcja biopaliw. Rząd powinien pozostawić swoim następcom projekt ustawy, poprzez który wprowadzono by obowiązek stosowania biokomponentów. Gdyby zajęto się tym wcześniej, nie byłoby dzisiaj problemu niskiej ceny zbóż i braku podmiotów skupujących. Jeśli nie uruchomimy programu produkcji biopaliw, to w magazynach zawsze będzie zalegać od 2 do 3 mln ton zbóż, a ceny rzepaku będą niskie. A zatem zachęcam Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby skoncentrowało się na przygotowaniu projektu ustawy dotyczącej produkcji biopaliw. W ten sposób rozwiążemy wiele problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiRozwojuObszarowWiejskichRolnictwaOchronySrodowiskaiGospodarkiWodnejSejmikuWojewodztwaWarminskoMazurskiegoBoleslawTolloczko">W imieniu marszałka Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego chcę podziękować za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Pan marszałek przeprasza, ale nie mógł przybyć osobiście. Zastępuję go jako przewodniczący Komisji Rozwoju Obszarów Wiejskich, Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W pracach tej komisji uczestniczy 15 osób, czyli połowa wszystkich radnych. Jestem także członkiem izby rolniczej i rolnikiem, a więc także poszkodowanym w wyniku suszy. Zgadzam się z opinią wyrażoną przez posła Romualda Ajchlera, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie jest przygotowane do skupu zbóż. Tymczasem rolnicy muszą się zmagać z suszą. Jedna ze stacji hodowli roślin poinformowała mnie, że 11 lipca 2005 r. gleba na głębokości 50 cm miała temperaturę 19,5 stopni Celsjusza. Natomiast na głębokości 7-8 cm temperatura gleby wynosiła już 27 stopni Celsjusza. Trzeba się zastanowić, w jaki sposób można pomóc rolnikom. Popieramy wszystkie inicjatywy zmierzające do abolicji i wypłaty dotacji. Zgodnie z zarządzeniem prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa istnieje możliwość wydłużenia okresu spłaty części kredytów. Możliwość taką mają rolnicy, którzy zaciągnęli kredyty inwestycyjne. A co będzie z tymi, którzy pobrali kredyty obrotowe z tytułu klęsk żywiołowych? W wielu przypadkach najbliższa spłata raty powinna nastąpić 31 sierpnia. To są kredyty nawet z 2000 r. W związku z tym tą sprawą trzeba się zająć jak najszybciej. Apelujemy o to do pana ministra Józefa Śliwy, ale tu powinien być nacisk Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselMieczyslawAszkielowicz">Mam jeszcze jedno pytanie do pana ministra Józefa Śliwy. Została przygotowana ustawa dotycząca paliwa rolniczego. Dlaczego ta ustawa nie jest rozpatrywana przez Sejm?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMarekSawicki">Ustawa dotycząca paliwa rolniczego jest w Sejmie i doskonale państwo wiecie, że jest blokowana przez Prezydium Sejmu. To nie jest pytanie do ministra rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselAlfredBudner">Wiadomo, że w Hiszpanii też wystąpiła susza. Jesteśmy w podobnej sytuacji. Jak Unia Europejska rozwiązuje takie problemy? Czy jest jakiś fundusz, z którego można korzystać w podobnych przypadkach? Przecież jesteśmy podobno pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Czy Komisja Europejska nie interesuje się tym, co się dzieje w Polsce i w Hiszpanii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefSliwa">Proszę mnie nie pytać o ustawę dotyczącą biopaliw. To jest skandal rządowo-parlamentarny. To jest skandal, że wspólnie nie udało nam się doprowadzić do uchwalenia tej ustawy. Uważam, że gdyby wdrożono to prawo dwa lata temu, dzisiaj mielibyśmy już instalacje - dwie na kukurydzę, pięć na pszenicę i żyto. Wtedy nie byłoby problemu nadwyżki. W tej chwili nic nam nie pomogą wzajemne pretensje. Nowy parlament musi szybko rozwiązać ten problem. W ten sposób być może w nowym sezonie już ruszy jakaś produkcja biokomponentów. Jeśli chodzi o skup zboża, to chciałbym państwa poinformować, że spółka ELEWARR w Bartoszycach już przyjmuje zboże i będzie prowadziła skup w żniwa. Także elewator w Malborku rozbudowuje swoje obiekty magazynowe. Szkoda, że w tym spotkaniu nie uczestniczą wyższej rangi przedstawiciele urzędów wojewody i marszałka województwa. Wygląda na to, że problem ma za nich rozwiązać Warszawa. Traktujmy tę sprawę jednakowo poważnie. Dopiero drugi rok prowadzimy skup interwencyjny na takich warunkach, jakie obowiązują w całej Unii Europejskiej. Dodatkowo udało się notyfikować inny instrument wsparcia w postaci preferencyjnych kredytów skupowych. Próbujemy wydłużyć możliwość stosowania tego instrumentu o następne trzy lata. Robimy wszystko, aby Agencja Rynku Rolnego dysponowała w listopadzie powierzchnią magazynową do przechowania 1-1,5 mln ton zboża. Chodzi o to, aby nie było problemów, gdy w styczniu i lutym podmioty masowo będą próbowały sprzedać pszenicę w ramach interwencji. To są działania rządu. Pozostałe działania mogą być doraźne i na pewno są mniej skuteczne. Poseł Alfred Budner pytał, jak w Unii Europejskiej rozwiązuje się problem suszy. Nie znam dokładnie tych procedur, ale na pewno są jakieś rezerwy, z których udziela się pomoc poszkodowanym. Zresztą za chwilę się o tym przekonamy, bo sytuacja w Hiszpanii i Portugalii jest naprawdę zła. Jeśli w budżecie unijnym nie znajdą się środki, to niech przynajmniej wyrażą zgodę na pomoc z budżetu krajowego. Taka dotacja może być wypłacona tylko za zgodą Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaEdwardAdamiec">Chciałbym państwa poinformować, że w planie finansowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zarezerwowano na kredyty klęskowe kwotę 8,5 mln zł. Do tej pory wykorzystano około 400 tys. zł. Od początku roku minister rolnictwa i rozwoju wsi wyraził 23 zgody na uruchomienie kredytów związanych z klęskami żywiołowymi. A zatem nie ma obawy, że zabraknie środków. Pan Bolesław Tołłoczko stwierdził, że nie ma możliwości wydłużania okresu spłaty kredytów obrotowych. Otóż okres spłaty tego kredytu także może być wydłużony, ale na nieco innych warunkach. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie dopłaca wtedy do odsetek od tego kredytu, ale zobowiązuje bank do utrzymania takiego oprocentowania, które zostało wcześniej uzgodnione. Okres 24 miesięcy wynika z przepisów. Jeśli państwo zmienicie prawo, to jesteśmy gotowi dopłacać do tych kredytów dłużej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zamykam dyskusję. Z biopaliwami się nie udało, ponieważ ustawa została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego przez Prezydenta RP. Z paliwem rolniczym też się nie udało, ponieważ mimo stanowiska Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, prace nad ustawą wstrzymał marszałek Sejmu. Od dłuższego czasu powtarzam, że jeśli części płodów rolnych nie przeznaczy się do celów przemysłowych, w tym do produkcji biopaliw, to sobie nie poradzimy z problemem nadwyżek na rynkach. Czy na sali są obecni przedstawiciele tutejszych oddziałów terenowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Nieruchomości Rolnych? Jeśli Komisja organizuje wyjazdowe posiedzenie w jakimś województwie, to dyrektorom tych jednostek wypada przybyć na takie spotkanie. Toczą się trzy kampanie. Mało kto się interesuje kampanią żniwną. Natomiast wszyscy bardzo interesują się kampanią polityczną. To normalne, że osoby publiczne kandydują do Sejmu i Senatu. Natomiast za niedopuszczalny uważam fakt zaangażowania się w kampanię wyborczą prezesów agencji. Nieustannie powtarzamy, że urzędnik powinien być apolityczny. Decydując się na kandydowanie do Sejmu, ci panowie złamali tę zasadę. Kto kieruje Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencją Nieruchomości Rolnych, jeśli ich prezesi i wiceprezesi startują w wyborach do Sejmu? To jest brak odpowiedzialności. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi także jest wiele zmian kadrowych. Oczywiście pan minister Józef Pilarczyk ma prawo podejmować takie decyzje, ale nie w tym momencie. Nikt jadąc pod górę, nie zmienia koni. Musimy zrobić wszystko, aby te żniwa przebiegały spokojnie. Jeśli chodzi o instrumenty wsparcia, to trzeba wyraźnie powiedzieć, co jest, a co nie jest możliwe. Można wydłużać okresy spłat kredytów klęskowych. Można też zaciągać nowe kredyty. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że umarzanie już zaciągniętych kredytów jest w świetle obowiązującego prawa niezbyt realne. Bardzo proszę, aby na następne posiedzenie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przygotowała pełną informację, co jeszcze można zrobić w tej sprawie. Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad - informacja o funkcjonowaniu ośrodków doradztwa rolniczego po wejściu w życie ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego. Bardzo proszę panią dyrektor Bożenę Rynkowską o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorDepartamentuInfrastrukturyWsiiKomunikacjiSpolecznejwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiBozenaRynkowska">Ustawa z 22 października 2004 r. o jednostkach doradztwa rolniczego stworzyła podstawy do reorganizacji tych jednostek oraz system ukierunkowany na bezpośrednią pomoc rolnikowi. Zgodnie z tym aktem prawnym 1 stycznia 2005 r. powstało 16 wojewódzkich ośrodków doradztwa rolniczego oraz Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. Wojewódzkie ośrodki doradztwa rolniczego podlegają wojewodom, natomiast Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie podlega ministrowi właściwemu do spraw rolnictwa i rozwoju wsi. Podstawowa zmiana polega na tym, że te ośrodki od 1 stycznia 2005 r. przestały być jednostkami budżetowymi i uzyskały osobowość prawną. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało pięć aktów wykonawczych do przedmiotowej ustawy. Uczyniono to w terminie pozwalającym na sprawnie funkcjonowanie jednostek doradztwa rolniczego od 1 stycznia 2005 r. Chodzi o następujące akty wykonawcze: Rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 23 grudnia 2004 r. w sprawie nazw i siedzib oraz ramowego statutu wojewódzkich ośrodków doradztwa rolniczego, Rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 30 grudnia 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób ubiegających się o stanowisko dyrektora jednostki doradztwa rolniczego oraz warunków i trybu przeprowadzania konkursu na stanowisko dyrektora tej jednostki, Rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 4 stycznia 2005 r. w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą pracownikom jednostek doradztwa rolniczego, Zarządzenie nr 1 ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 4 stycznia 2005 r. w sprawie nadania statutu Centrum Doradztwa rolniczego w Brwinowie oraz Zarządzenie nr 5 ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 25 stycznia 2005 r. w sprawie powołania Komisji Inwentaryzacyjnej. W dniu 19 stycznia 2005 r. minister finansów wydał rozporządzenie w sprawie prowadzenia gospodarki finansowej jednostek doradztwa rolniczego. We wszystkich wojewódzkich ośrodkach doradztwa rolniczego oraz w Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie odbyły się konkursy na stanowiska dyrektorów tych jednostek. Przeprowadzono także inwentaryzację mienia, na podstawie której właściwi wojewodowie oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi wydali decyzję o nadaniu prawa do użytkowania wieczystego gruntów. Pozostałe mienie stało się własnością jednostek doradztwa rolniczego. Istnieje jeszcze pewien problem z oddziałem Centrum Doradztwa Rolniczego w Krakowie, gdzie nie są jeszcze uporządkowane kwestie własnościowe. Sprawa toczy się od kilku lat. Mam nadzieję, że teraz wreszcie problem zostanie rozwiązany. Powołano także rady społeczne doradztwa rolniczego, a jednostki opracowały cenniki na usługi oraz przygotowały plany działania, w tym także plany finansowe, które są w tej chwili weryfikowane. Kiedy te prace się zakończą, plany zostaną zaopiniowane przez rady społeczne doradztwa rolniczego i zatwierdzone przez organy nadzorujące. Z dniem 1 stycznia 2005 r. w ośrodkach doradztwa rolniczego wprowadzono odrębny system wynagradzania.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#DyrektorDepartamentuInfrastrukturyWsiiKomunikacjiSpolecznejwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiBozenaRynkowska">Kadra kierownicza, a więc dyrektorzy jednostek, zastępcy dyrektorów oraz główni księgowi otrzymują wynagrodzenie zgodnie z regulacjami ustawy z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że płace dyrektorów ośrodków doradztwa rolniczego kształtują się na poziomie około 9 tys. zł brutto. Jednostki doradztwa rolniczego realizują zadania zapisane w ustawie. Są to usługi wykonywane nieodpłatnie. Jak już powiedziałam, opracowano cenniki na usługo odpłatne. Ośrodki doradztwa rolniczego wyposażone zostały w łącza internetowe tworząc sieć Centrów Doradztwa Otwartego. Uruchomiono system informacyjny "Help Desk", w ramach którego w ciągu 48 godzin udzielane są przez wyłonioną grupę ekspertów odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące programów pomocowych, rolnictwa i obszarów wiejskich. Myślę, że dużym sukcesem osób, które pracowały nad ustawą dotyczącą doradztwa rolniczego, jest możliwość udziału jednostek doradztwa rolniczego w sektorowym Programie Operacyjnym "Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich". Chodzi przede wszystkim o wykorzystanie dwóch działań: "Szkolenia" oraz "Wsparcie doradztwa rolniczego". W 2005 r. został ogłoszony konkurs na realizacje projektu w ramach obydwu działań. W przypadku działania 1.4 "Wsparcie doradztwa rolniczego" na 16 konkursów, w 11 zwyciężyły konsorcja, w których liderami były ośrodki doradztwa rolniczego. W województwie lubuskim i podlaskim te projekty są realizowane samodzielnie przez jednostki doradztwa rolniczego. W pierwszym okresie przeznaczono na te działania około 94 mln zł. W przypadku działania 1.3 "Szkolenia" ogłoszono konkursy na następujące tematy: "Kodeks dobrej praktyki rolniczej", "Dobrostan zwierząt", "Zasady zintegrowanej produkcji", "Finansowanie gospodarstwa rolnego" oraz "Zakładanie i pielęgnacja lasu". Oczywiście jednostko doradztwa rolniczego wzięły udział w tych konkursach. W pierwszym okresie realizacji programu zakontraktowano kwotę około 15 mln zł. A zatem jednostki doradztwa rolniczego mogą korzystać z środków pochodzących z sektorowego Programu Operacyjnego. Rozliczeń jeszcze nie było. Spodziewamy się ich we wrześniu. Ustawa dotycząca jednostek doradztwa rolniczego oprócz ustawy dotyczącej systemu oświaty z 1982 r. oraz ustawy dotyczącej reformy systemu szkolnego znajduje się w wykazie aktów prawnych dotyczących kształcenia dorosłych oraz kształcenia ustawicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Ciekawe, czy Senat wniósł poprawkę do ostatnio nowelizowanej ustawy. Jeszcze na dobre nie zaczęło funkcjonować nowe prawo, a już podjęto próbę przekazania doradztwa rolniczego samorządom. Jak minister rolnictwa i rozwoju wsi ma kreować politykę rolną państwa, jeśli zostanie pozbawiony wszystkich potrzebnych instrumentów? Mam nadzieję, że senatorowie jednak nie zgłoszą tej poprawki. Przystępujemy do realizacji kolejnego punktu porządku obrad - informacja o zagospodarowaniu terenów wiejskich wokół kanału ostródzkiego. Bardzo proszę posła Stanisława Gorczycę o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselStanislawGorczyca">Chciałbym państwa poinformować o działaniach, które podejmujemy w zakresie restrukturyzacji obszarów wiejskich. Jak wiadomo, na Warmii i Mazurach jest dużo terenów po pegeerowskich. Kiedy przestały funkcjonować pegeery na terenie Warmii i Mazur powstało ogromne bezrobocie agrarne. W związku z tym wykorzystując inne walory tego regionu, próbujemy ten problem rozwiązać. Osoby z terenów wiejskich mogą przecież znaleźć zatrudnienie w innych niż rolnictwo gałęziach gospodarki. Chciałbym przedstawić założenia "Programu rozwoju turystyki w obszarze Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego na lata 2004-2006 z perspektywą lat 2007-2013". O godzinie 14.00 będziecie państwo płynęli statkiem po Kanale Elbląskim od zabytkowych urządzeń techniki wodnej w Buczyńcu do Elbląga. Zobaczycie państwo, jak ten kanał wygląda. My chcemy ten 150 km kanał wykorzystać do celów turystycznych i gospodarczych, do stworzenia wielu miejsc pracy. W dniu 28 sierpnia 2002 r. w Pasłęku zawarto porozumienie w sprawie opracowania projektu pod nazwą "Program rozwoju gospodarczego subregionu Kanału Ostródzko-Elbląskiego w oparciu o rozwój turystyki". W ramach tego porozumienia powstał omawiany program ramowy. Jest to pierwszy program w Polsce, który został tak profesjonalnie przygotowany. Materiał opisuje priorytety, które powinny być realizowane poprzez konkretne projekty, ustala źródła finansowania i zakresy odpowiedzialności. Koordynatorem wykonania programu jest związek gmin, którego jestem przewodniczącym. To jest Związek Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego. Trzy główne priorytety są następujące: - rewitalizacja obszaru kanału, - rozwój turystyki, - infrastruktura techniczna. Program jest zgodny z najważniejszymi dokumentami strategicznymi kraju, regionu, powiatów i gmin. Poszczególne projektu odpowiadają priorytetom i działaniom sektorowych programów operacyjnych, to jest działaniom "Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw", "Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich na lata 2004-2006" . W Narodowym Planie Rozwoju nie ma programu operacyjnego dla turystyki. Takie działania są rozrzucone po innych programach operacyjnych. Alternatywne finansowanie jest możliwe z Funduszu Spójności i źródeł krajowych, z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Połączenie projektów w sieć zwiększa szansę samorządów na dofinansowanie z Funduszu Spójności. Gospodarka wodno-ściekowa nie powinna być realizowana oddzielnie w gminach. To powinien być jeden wspólny projekt dofinansowany z Funduszu Spójności. To musi być duży projekt o wartości powyżej 10 mln euro. Do tej pory gminy same realizowały tego typu zadania. Było to dosyć problematyczne i uciążliwe. Jeśli teren lub obiekt należy do Skarbu Państwa, to należy mieć zgodę Skarbu Państwa na jego odnowę. W ramach przedmiotowego programu będzie realizowanych 113 zadań o wartości prawie 400 mln zł. Dla takiego subregionu, jak nasz, to jest bardzo poważna kwota. Dzięki temu: powstanie 99 nowych podmiotów gospodarczych, 381 stałych i 78 sezonowych miejsc pracy, 280 nowych miejsc noclegowych, 64 km odnowionego szlaku wodnego, zostanie umocnionych prawie 80 km brzegów kanału i będą odnowione 23 zabytki. Powstanie też: 68 nowych obiektów turystycznych, 188 ofert turystycznych, 85 km dróg, 128 km ścieżek rowerowych, 6 mostów, 70 km wodociągów, 6 stacji uzdatniania wody, 90 km kanalizacji, cztery zmodernizowane oczyszczalnie ścieków i 5 kotłowni. Uważamy, że uda się zatrzymać u nas 293 tys. turystów. Zakupiony też zostanie statek śmieciarka.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselStanislawGorczyca">Nigdzie w Polsce jeszcze nie ma takiej jednostki. To jest ogromne zadanie. Jeśli uda się je zrealizować do końca, to będziemy dumni i szczęśliwi. Program obejmuje dwanaście gmin /powiaty elbląski, iławski i ostródzki/: miasto Elbląg, miasto i gminę Pasłęk, gminę Gronowo Elbląskie, gminę Markusy, gminę Rychliki, miasto Iławę, gminę Iławę, miasto i gminę Zalewo, miasto Ostróda, gmina Ostróda, miasto i gmina Miłomłyn, gmina Małdyty. Ośrodki kulturowe, to są oczywiście największe miasta na szlaku, a więc Elbląg, Iława, Ostróda i Pasłęk. Istniejąca droga wodna umożliwia przepłynięcie przez Zalew Wiślany na Bałtyk, a poprzez Drwęcę do Wisły. Jest realizowany duży program "Droga wodna Berlin - Kaliningrad". Chcemy również uczestniczyć w tym projekcie. To jest program unijny, ale głównie będą w nim uczestniczyć Niemcy, Belgowie i Holendrzy. Z odgałęzieniami kanał ma 151 km długości. Najważniejszym warunkiem rozwoju turystyki jest zachowanie dobrego stanu środowiska. Powierzchnia obszarów cennych ze względów przyrodniczych stanowi ponad 50% terenu opisanego w opracowaniu. Niesie to ze sobą pewne ograniczenia, ale ma też to swoje walory. Są to rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe oraz obszary chronionego krajobrazu. Wszystko to będziecie państwo mogli obejrzeć w trakcie dzisiejszej pięciogodzinnej wycieczki statkiem. Bardzo ciekawy jest rezerwat ptactwa na jeziorze Drużno. Konieczne jest rozwiązanie problemu oczyszczania ścieków oraz rozbudowy kanalizacji. Około 35% mieszkańców tego obszaru nie korzysta z sieci kanalizacyjnej. To jest poważny problem, który trzeba w najbliższym czasie rozwiązać. W ostatnich latach nakłady inwestycyjne na ochronę środowiska i gospodarkę wodną systematycznie spadały. Jest to wynikiem działań ochronnych, które eliminują zagrożenia lub utrzymują stan środowiska na coraz lepszym poziomie. Jeśli na danym terenie wybudowano na przykład oczyszczalnię ścieków, to powstrzymano w ten sposób zagrożenie i wtedy w kolejnych latach możliwe było stopniowe zmniejszanie nakładów na ochronę środowiska. Odpady komunalne w strefie kanału składowane są na działających wysypiskach, z czego tylko jedno w Elblągu posiada zabezpieczenie przed skażeniem gleby. Pozostałe wymagają modernizacji. Plagą są dzikie wysypiska śmieci szczególnie w okolicach jezior. Nie możemy sobie z tym poradzić, ale sukcesywnie te wysypiska są likwidowane, bowiem dajemy mieszkańcom możliwość wywozu odpadów na legalnie działające wysypiska. Jedno z nowocześniejszych wysypisk powstaje na przykład na terenie gminy Ostróda. To jest duża inwestycja dla około 150 tys. mieszkańców. Ochrona środowiska to również zachowanie walorów krajobrazowych. W związku z tym szczególnej uwagi wymaga lokalizacja obiektów infrastruktury technicznej, czy też roboty ziemne powodujące zmiany w konfiguracji terenu. Wszelkie działania inwestycyjne muszą się wpisać w istniejący krajobraz. Problem będzie jeszcze większy, jeśli Kanał Ostródzko-Elbląski uda się wpisać na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Na razie wstrzymujemy się z działaniami w tym kierunku, ponieważ obawiamy się, że w ten sposób musielibyśmy ograniczyć inwestycje, które chcemy tutaj realizować. A przecież chcemy tutaj sprowadzać jak najwięcej turystów i tworzyć nowe miejsca pracy. Niewątpliwym atutem subregionu jest właśnie Kanał Ostródzko-Elbląski. Posiadamy także gęstą sieć dróg i różnorodną bazę noclegową - hotele, kempingi, kwatery agroturystyczne i domy letniskowe.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselStanislawGorczyca">Od kilku lat trwają remonty urządzeń kanału. Przeznaczamy na to dosyć duże środki. Opracowane są międzynarodowe plany rozbudowy ścieżek rowerowych i pieszych. Część tych projektów realizują poszczególne samorządy. Opracowane zostały plany ochrony środowiska i zagospodarowania odpadów stałych. Powstają związki celowe gmin, które realizują coraz więcej zadań. Staramy się przeprowadzać renowację zaniedbanych obiektów, których jest bardzo dużo. Zabezpieczamy też tereny pod obiekty uzdrowiskowe. Trwa rozwój gospodarstw agroturystycznych. Nasz region ma także słabe strony. Mówiłem o gęstej sieci dróg. Niestety są one w bardzo złym stanie technicznym. Zazwyczaj są to drogi powiatowe, a samorządy nie mają pieniędzy na remonty. W niektórych przypadkach stan dróg jest katastrofalny. Brakuje też wydzielonych parkingów nad kanałem w najbardziej atrakcyjnych miejscach. Nawet parking w Buczyńcu pozostawia wiele do życzenia. Jak już mówiłem, poważnym problemem jest niski poziom skanalizowania tych obszarów oraz niezorganizowane trasy turystyczne. Niewystarczająca jest infrastruktura ścieżek rowerowych i pieszych oraz ich oznakowanie. Problem stanowi też nierównomiernie rozłożona baza noclegowa. Niedostateczna jest także liczba przystani dla taboru pływającego. Poważnym zagrożeniem jest zaniechanie rewitalizacji kanału. To jest kluczowa sprawa dla tych terenów. Najważniejsze jest udrożnienie kanałów. W niektórych miejscach kanał jest zbyt płytki, aby mogły nim płynąć statki turystyczne. Niestety są jeszcze takie miejsca, w których do kanału są zrzucane nieoczyszczone ścieki. Systematycznie takie przypadki eliminujemy. Mamy również problem z nielegalnymi wysypiskami śmieci i nielegalna zabudową rekreacyjną. To jest prawdziwa zmora. Swego czasu dzielono gospodarstwa rolne na małe działki. Oczywiście nie były to tereny przeznaczone do zabudowy rekreacyjnej. Mimo to powstały tam różne obiekty. Do dzisiaj nie możemy zlikwidować tych często, bardzo obskurnych domków letniskowych, które szpecą krajobraz. Apelujemy do wszystkich starostów, aby ten problem w najbliższym czasie rozwiązać. Oprócz tego zmagamy się z nielegalną wycinką drzew zwłaszcza na terenach prywatnych oraz postępującą dewastacją obiektów kulturowych. Głównym celem przedmiotowego programu jest aktywizacja obszaru poprzez rozwój turystyki. Ma to stanowić alternatywę dla wsi po pegeerowskiej. Oczekujemy wielkiej pomocy z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ponieważ w ten sposób restrukturyzujemy polską wieś. Bezcelowe jest mówienie o restrukturyzacji wsi, jeśli konkretnie nie wskażemy, jak to można zrobić. Przecież w naszym regionie ponad 40% osób mieszka na wsi i utrzymuje się z rolnictwa. Wiemy, jakie są uwarunkowania unijne. Wiadomo też, że ta ludność nie będzie mogła utrzymać swoich dochodów na godnym poziomie. W związku z tym musimy szukać innych rozwiązań. Jest to jeden ze sposób restrukturyzacji obszarów wiejskich i w związku z tym ma sens mówienie o tym programie na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To jest właśnie problem, którym powinna się zajmować Komisja. Realizacja tylko tego jednego programu może w znaczny sposób pomóc rozwojowi wsi. Wiem, że nie ma innych tego typu programów na terenie kraju. Próbowano coś zrealizować, ale niestety nic z tego nie wyszło. Jeszcze raz powtarzam, że program zawiera trzy priorytety: - rewitalizacja kanału /8 projektów na kwotę 90 mln zł/, - rozwój turystyki /45 projektów na kwotę 160 mln zł/, - infrastruktura techniczna, drogowa i środowiska /32 projekty na kwotę 74 mln zł oraz 28 projektów na kwotę 55 mln zł/. Na lata 2004-2006 zgłoszono 74 projekty na kwotę 260 mln zł. Na lata 2007-2013 zaplanowano realizację 39 projektów na kwotę 114 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PoselStanislawGorczyca">W realizację programu zaangażowane są aż 33 podmioty gospodarcze. Są to: związki międzygminne, jednostki samorządu terytorialnego, jednostki administracji rządowej, organizacje pozarządowe, małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Pan poseł Stanisław Gorczyca mówił o agroturystyce i ochronie środowiska, natomiast nie wspomniał o problemie rozprzestrzeniania przemysłowego tuczu trzody chlewnej. Wiem, że w tym regionie ten problem także występuje. Tego typu działalność z pewnością koliduje z przedstawionym przez pana programem. Chciałbym podkreślić, że nie chodzi o likwidację dobrych towarowych gospodarstw, ale fabryk trzody, które na tym terenie też funkcjonują. W tym kontekście mam też uwagę do pana ministra Józefa Śliwy. Ostatnio Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wysyła bardzo korzystne dla tych fabryk interpretacje prawne. Patrzmy na to wszystko z pewnej perspektywy. Trzeba rozwijać to, co w Polsce jest pozytywne i likwidować zjawiska niepożądane. Przystępujemy do realizacji ostatniego punktu porządku obrad - informacja o stanie i funkcjonowaniu melioracji w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem Żuław. Bardzo proszę pana dyrektora Jana Bielańskiego o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiZiemiawMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanBielanski">Jeśli chodzi o melioracje, to jesteśmy w takiej sytuacji, że możemy tylko narzekać. Budżet zaspokaja potrzeby w zakresie melioracji w zaledwie kilkunastu procentach. Gdyby nie pożyczki z Europejskiego Banku Inwestycyjnego mielibyśmy ogromne trudności z właściwym zabezpieczeniem przeciwpowodziowym, z likwidacją skutków powodzi z lat 1997 i 2002. W ubiegłym roku w kwocie 433 mln zł wykorzystanych na prace melioracyjne, środki z EBI wynosiły aż 276 mln zł. Ponadto wykorzystano środki Funduszu Ochrony Środowiska, środki z Programu "Odra" oraz pieniądze pochodzące z budżetów samorządów. Projekty we współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym będą realizowane jeszcze w przyszłym roku. W przypadku takiej pożyczki 35% środków pochodzi z budżetu państwa, a 65% oferuje EBI. Ze względu na to, że Polska nie dopełniła jeszcze obowiązku pokrycia tych 35% kosztów, w przyszłym roku przeprowadzimy inwestycje za około 38 mln zł. Oczywiście pewne środki można uzyskać z sektorowego Programu Operacyjnego, w którym uwzględniono działanie związane z gospodarowaniem zasobami wodnymi w rolnictwie. W tym przypadku 20% środków będzie pochodzić z budżetu krajowego, a 80% z Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej. To są oczywiście środki bezzwrotne. Jeśli chodzi o melioracje szczegółowe, to każda ze stron musi wyłożyć po 50% potrzebnych środków. W ramach tego programu w latach 2004-2006 otrzymamy w sumie 140 mln euro. Bardzo zła jest sytuacja, jeśli chodzi o utrzymanie urządzeń melioracyjnych. Z jednej strony brakuje pieniędzy na inwestycje, ale brakuje także środków na utrzymanie tego, co posiadamy. Skutek jest taki, że postępuje proces dekapitalizacji urządzeń. Proces ubytku materialnego urządzeń przewyższa tempo inwestowania. Konieczne jest przecież utrzymywanie cieków, wałów i stacji pomp. Potrzebne są środki na zakup energii dla przepompowni. W ubiegłym roku wydano na ten cel 110 mln zł, co zaspokoiło potrzeby w około 20%. Jeśli chodzi o utrzymanie tych urządzeń, to trzeba podkreślić zasługi spółek wodnych. Minister rolnictwa i rozwoju wsi w wyniku decyzji Sejmu otrzymał w ubiegłym roku z rezerwy budżetowej 14 mln zł na utrzymanie urządzeń melioracji wodnych. To bardzo pomogło w wielu województwach. Minister rolnictwa i rozwoju wsi podzielił te środki stosownie do potrzeb. Wzięto pod uwagę liczbę przepompowni, długość wałów przeciwpowodziowych oraz długość rzek. Kolejna kwestia dotyczy Żuław. To jest perła inżynierii wodnej w Polsce, która powstawała przez wieki. Niestety także ta infrastruktura ulega dekapitalizacji ze względu na brak środków. Od lat czynimy starania, by te tereny objąć odrębnym programem. Ustawa dotycząca finansów publicznych zezwala na finansowanie takich programów. Takie próby są podejmowane od 2001 r. Powstał wówczas "Program modernizacji systemu zabezpieczenia i budowy osłony przeciwpowodziowej na Żuławach Wiślanych na latach 2002-2010". Program był przedmiotem obrad Komitetu Rady Ministrów. Niestety uznano, że nie ma pieniędzy na realizację tak dużego przedsięwzięcia. Przewidywano, że będzie to kosztowało około 450 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiZiemiawMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanBielanski">Budżetu państwa nie było stać na taki wydatek. Ponieważ rząd nie przyjął własnego projektu, podobny zgłosiła grupa 21 posłów. Niestety także w tym przypadku stwierdzono brak możliwości sfinansowania tak dużego przedsięwzięcia. Wprawdzie wszyscy zgadzali się, co do istnienia potrzeby wydatkowania tych środków, ale zdecydowały względy budżetowe. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opowiada się oczywiście za realizacją takiego programu w ramach odrębnej ustawy. Nie uda się wygospodarować tych środków z budżetu ministra rolnictwa i rozwoju wsi, ponieważ są jeszcze inne potrzeby. Jeżeli istniałby odrębny program przeznaczony tylko dla Żuław, to obowiązywałyby inne zasady i wtedy można by osiągnąć założone cele. Prawdopodobnie jest to zadanie dla przyszłego Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZastepcaprezesaARiMREdwardAdamiec">Chciałbym, aby Komisja zaapelowała do marszałków wszystkich województw, aby przyspieszyć proces podpisywania umów w zakresie melioracji wodnych. Jak już powiedział pan dyrektor Jan Bielański, do wykorzystania jest 140 mln euro, a nie podpisano jeszcze ani jednej umowy. W ramach instrumentów sektorowego Programu Operacyjnego podpisano umowy na realizację projektów, wyczerpując 80% dostępnych środków. Trójstronne porozumienie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz marszałków województw zostało podpisane w pierwszym kwartale tego roku. Wiem, że problem stanowi prefinansowanie oraz odsetki od kredytów, ale jeśli ten spór będzie trwał nadal, to środki pozostaną niewykorzystane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuObszarowWiejskichiRolnictwawUrzedzieMarszalkowskimWarmiiiMazurJaroslawSarnowski">Chciałbym się ustosunkować do tego, o czym mówił pan prezes Edward Adamiec. To nie jest tak, że urzędy marszałkowskie odmawiają podpisywania umów. Jesteśmy gotowi to zrobić, ale nie są jeszcze przygotowane odpowiednie dokumenty i nie są znane zasady prefinansowania. W świetle obowiązujących przepisów marszałek województwa nie może bezpośrednio podpisywać takich umów, ponieważ wykonuje zadania z zakresu administracji rządowej. A zatem urząd marszałkowski nie jest stroną zdolną do podpisywania takich umów. Oczywiście możemy zaciągnąć kredyt i pozyskać odpowiednie środki, ale muszą być wypracowane odpowiednie rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Nie powiedział pan, czego potrzeba, aby tę sprawę załatwić do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuObszarowWiejskichiRolnictwawUrzedzieMarszalkowskimWarmiiiMazurJaroslawSarnowski">Samorząd województwa jest jednostką wdrażającą sektorowy Program Operacyjny. Jednostką zarządzającą jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym wiedzieć, czego nie zrobiło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby województwa mogły realizować projekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#DyrektordepartamentuwUrzedzieMarszalkowskimWarmiiiMazurJaroslawSarnowski">Pewne przedsięwzięcia realizowane przez samorząd muszą być wcześniej przygotowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak już powiedziałem, nie są jeszcze znane zasady prefinansowania zadań wykonywanych przez marszałka województwa. To jest podstawowy problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Kto nie podjął decyzji w sprawie określenia zasad prefinansowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#DyrektordepartamentuwUrzedzieMarszalkowskimWarmiiiMazurJaroslawSarnowski">Opóźnienia są po stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pan dyrektor Jan Bielański mówił o tym, że nie znaleziono środków na realizację programu dla Żuław. Obecnie powstał nowy program dla Żuław na lata 2007-2013. W porozumieniu z Ministerstwem Gospodarki i Pracy czynimy starania, aby to był szesnasty Program Operacyjny ujęty w Narodowym Planie Rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Myślę, że trzeba inwestować w Żuławy. Uregulowanie wód na Żuławach spowoduje znaczy wzrost plonów. To jest dobry kierunek działań. Niezależnie od tego trzeba wspierać także te regiony, gdzie są znacznie gorsze gleby. W Polsce rolnicy mają przecież różne problemy. Ja mam na przykład grunt piątej klasy i co roku zbieram przyczepę kamieni z jednego hektara. W związku z tym trzeba na te sprawy patrzeć szerzej i nie tak egoistycznie. Najpierw zróbmy porządek na Żuławach, ale potem trzeba pomóc tym, którzy gospodarują na piachach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselRomualdAjchler">Uważam, że tutaj chodzi o tak ogromne pieniądze, że należy dopracować szczegóły i wreszcie korzystać z tej pomocy. Nie stać nas na stratę 140 mln euro. W związku z tym nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Polska nie wykorzysta choćby ułamka tej kwoty. Od pięciu lat zabiegam o to, aby na rzeczce w województwie wielkopolskim wybudować jaz. Zawsze odpowiadano mi, że nie ma na to pieniędzy. Tutaj z kolei mamy problemy z ich wykorzystaniem. Nie bardzo rozumiem. Wydaje mi się, że jestem wprowadzany w błąd. Kiedy kolejny raz będę występował o sfinansowanie tej inwestycji, podniosę sprawę, o której mówił tutaj pan prezes Edward Adamiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselStanislawKopec">Z materiału, który dzisiaj otrzymaliśmy, wynika, że w województwie zachodniopomorskim jest najwięcej w Polsce stacji pomp, bo aż 135. Liczba cieków i kanałów należy także do najwyższych. Mam przed sobą tabelę wykorzystania środków z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i budżetu krajowego, z której wynika, że województwo zachodniopomorskie jest na jednym z ostatnich miejsc. Czym się państwo kierujecie przy podziale tych pieniędzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZastepcaprezesaARiMREdwardAdamiec">Sektorowy Program Operacyjny składa się z działań, które są skupiane w ramach priorytetów. W każdym kraju wolno samodzielnie przenosić środki na realizację projektów, ale tylko w zakresie priorytetów. Jeżeli zatem na meliorację nie wykorzystamy dostępnej kwoty, to można te pieniądze wykorzystać na inne cele. Szkoda by to było jednak uczynić, ponieważ w tej dziedzinie jest olbrzymie zapotrzebowanie. Większość działań sektorowego Programu Operacyjnego wprowadzaliśmy na podstawie uzgodnionych projektów umów. W przeciwnym wypadku do tej pory wstrzymywalibyśmy się z podpisywaniem umów. Proces legislacyjny i uzgodnień międzyresortowych jest bardzo długi, więc to wszystko trwa. A zatem po uzgodnieniu umów, za zgodą Ministerstwa Finansów przystępowaliśmy do podpisywania umów. Uprzedzaliśmy beneficjantów, że w przypadku wprowadzenia zmian do umowy trzeba będzie podpisać aneks. Od strony formalnej istnieje zatem możliwość, aby marszałkowie województw podpisywali już umowy. Większość marszałków zebrała już wnioski. Jeśli chodzi o prefinansowanie, to ta kwestia była ostatnio przedmiotem obrad Rady Ministrów. Rząd zalecił ministrowi finansów, aby doprowadził do szybszego zawierania umów w celu wykorzystania środków. W siedzibie Ministerstwa Finansów odbyło się spotkanie z udziałem pani minister Elżbiety Suchockiej, na którym także omawiano problem prefinansowania zadań realizowanych przez samorządy województw. Pani minister stwierdziła, że pieniędzy nie da. Jej zdaniem w każdym budżecie wojewódzkim jest zaplanowana rezerwa. Skoro tak, to sejmik sam decyduje na co te pieniądze przeznaczyć. Potem uzyska przecież zwrot z Unii Europejskiej. Ministerstwo Finansów nie ma więcej pieniędzy na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzedstawicielZulawskiegoZarzaduMelioracjiiUrzadzenWodnychwElblaguBogdanSzymanowski">Moim zdaniem marszałek województwa wykonuje tu zadania rządowe. Za zlecone zadania odpowiada zaś wojewoda. W związku z tym nie ponoszą tutaj winy Ministerstwa Finansów oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trzeba było to po prostu wcześniej uzgodnić. Jutro opowiem o tym państwu szczegółowo na stacji pomp. Od kilku lat powtarzam, że nie wszystko co było komunistyczne, było złe. W 1997 r. wojewodowie ustalili zasady podziału środków w zakresie melioracji, na inwestycje i na utrzymanie. Funkcjonowało to do 1998 r. W budżecie państwa jest tylko 100 mln zł na melioracje. W zależności od ilości urządzeń Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinno te środki podzielić pomiędzy poszczególne regiony. Chciałbym także nawiązać do wypowiedzi pana prezesa Edwarda Adamca. Nie martwię się, że jeszcze nie uruchomiono działania sektorowego Programu Operacyjnego związanego z gospodarką wodną. Projekty mogą być realizowane w 2004-2006 r., a potem jeszcze przez dwa lata. Nie róbmy czegoś pochopnie, bo to są poważne sprawy. Mamy już pewne doświadczenia nabyte przy realizacji projektów w ramach środków z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Przygotowaliśmy propozycje, które w całości zostały zaakceptowane. Nikt nam nie odjął ani złotówki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefSliwa">Chciałbym państwa poinformować, że wczoraj Senat odrzucił poprawki do ustawy dotyczącej zmiany nadzoru nad ośrodkami doradztwa rolniczego. Mimo to problem nadal istnieje, ponieważ samorządy wojewódzkie wyrażają chęć przejęcia doradztwa. Takie wnioski masowo napływają do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W tej chwili środki doradztwa rolniczego pozostają w gestii wojewodów. Chciałbym się jeszcze wypowiedzieć w kwestii melioracji. Marszałkowie województw nie podpisują umów tylko dlatego, że znajduje się tam adnotacja o zabezpieczeniu swojej części środków. Jak mi podpowiada pan dyrektor Jan Bielański, minister finansów wydał już stosowne rozporządzenie regulujące kwestie prefinansowania projektów. Przypuszczam, że teraz marszałkowie województw przystąpią do podpisywania umów. Osobną kwestią jest to, że do dzisiaj złożono 34 wnioski opiewające na kwotę 140 mln zł, podczas gdy do wykorzystania jest 560 mln zł. Myślę, że sektorowy Program Operacyjny pomoże wreszcie wykonać projekty melioracyjne, które nie mogą się doczekać realizacji od wielu lat. Trzeba tylko te środki mądrze wykorzystać. Serdecznie państwu dziękuję za wszelkie uwagi, zwłaszcza za te krytyczne. One mobilizują nas do szukania lepszych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym bardzo podziękować osobom, które przybyły spoza województwa warmińsko-mazurskiego. Spodziewałem się, że dyrektorzy oddziałów terenowych Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Nieruchomości Rolnych pojawią się na posiedzeniu Komisji. Jeśli Komisja organizuje posiedzenie w jakimś województwie, to wypada przyjść, ponieważ omawiamy bardzo ważne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselRomualdAjchler">Posłowie nie przyjechali tutaj na spacer. Chcemy się zająć waszymi sprawami. Jeśli na posiedzeniu nie ma wojewody i marszałka województwa, to można dojść do wniosku, że ich te sprawy nie interesują. Myślę, że to jest istotne wydarzenie dla województwa. Kiedy następnym razem poseł Jan Antochowski będzie zabiegał o wyjazdowe posiedzenie Komisji w tym regionie, to będę pierwszym, który powie "nie".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DyrektorWydzialuSrodowiskaiRolnictwaUrzeduWojewodzkiegowOlsztynieMariannaBarcz">Reprezentuję wojewodę warmińsko-mazurskiego i od początku uczestniczę w posiedzeniu Komisji. Ponieważ poseł Jan Antochowki w imieniu województwa przedstawił sprawy suszy, nie uważałam za stosowne żeby powtarzać to samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselRomualdAjchler">Mówiłem o nieobecności marszałka województwa i wojewody. Pan minister Józef Pilarczyk też pytał, czy nie wystarczy nam obecność urzędników w randze dyrektorów departamentu. Odpowiedziałem, że oczekujemy obecności przynajmniej któregoś z wiceministrów. Skoro z Warszawy mógł przyjechać sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Józef Śliwa, to tym bardziej spodziewaliśmy się obecności wojewody i marszałka województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zamykam wyjazdowe posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>