text_structure.xml
24.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej. Witam panie i panów posłów. Oczekujemy na przybycie przedstawicieli strony rządowej. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został państwu poręczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzisiejszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoslankaKrystynaGrabicka">W kwestii formalnej. Chciałabym zapytać, czy termin jutrzejszego posiedzenia Komisji jest aktualny.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Tę kwestię miałem poruszyć pod koniec dzisiejszego posiedzenia. Skoro jednak padło już pytanie, więc odpowiem, iż pozostawiam to do rozstrzygnięcia przez członków Komisji. Przypomnę, że na ostatnim posiedzeniu zakładaliśmy dwa posiedzenia Komisji w tym tygodniu, w tym jutro po głosowaniach. Po dzisiejszej decyzji prezydium Sejmu, ograniczającej posiedzenie Sejmu do dnia dzisiejszego, kwestia naszego jutrzejszego spotkania pozostaje otwarta. Czekam na państwa opinię w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaKrystynaGrabicka">Sądzę, że wolelibyśmy, aby jutrzejszego posiedzenia Komisji nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselAdamLipinski">Rozumiem, że intencją prezydium Komisji było przyjęcie dwudniowego posiedzenia w sytuacji, gdybyśmy otrzymali projekt ustawy, który moglibyśmy przegłosować w ciągu tych dwóch dni. Chodziło bowiem o przyspieszenie prac Komisji i przyjęcie terminu do 10 kwietnia, jako daty zakończenia prac nad tym dokumentem. Najprawdopodobniej konstatacja odnośnie do tego dokumentu będzie taka, że nie możemy głosować nad taką jego wersją, wobec czego nasze jutrzejsze posiedzenie będzie niepotrzebne. Myślę, że taki właśnie będzie rezultat dzisiejszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Rzeczywiście myślę, że dyskusja pozwoli nam wypracować stanowisko odnośnie do jutrzejszego posiedzenia Komisji. Otrzymaliśmy materiał, który jest jakby kompilacją propozycji posła Tomasza Szczypińskiego i posła Marka Zagórskiego. Jest on rezultatem pracy nieformalnego zespołu roboczego, składającego się z wymienionych posłów oraz przedstawiciela Biura Legislacyjnego i Biura Studiów i Ekspertyz. Celem spotkania tego zespołu miało być opracowanie możliwości zaimplementowania propozycji posła Tomasza Szczypińskiego i posła Marka Zagórskiego do projektu rządowego. Mam nadzieję, że w pracach tego zespołu brał również aktywny udział przedstawiciel strony rządowej - czy tak? Z tym pytaniem zwracam się do przedstawiciele Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuTomaszOsinski">Tak. Mieliśmy pomoc ze strony rządu w osobie przedstawicielki ministerstwa, która brała udział w poprzednich posiedzeniach Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Rozumiem, że ten materiał, który jest owocem pracy zespołu, a który zaprezentowano nam w formie projektu, daje możliwość zaimplementowania tych propozycji do projektu rządowego. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Po głębszym zastanowieniu się nad tymi dwoma projektami - w tym gronie, o którym wspomniał pan przewodniczący - widzimy jednak zasadniczą trudność w implementacji tego projektu do projektu rządowego. To są jednak dwie różne koncepcje. Projekt rządowy zakłada powołanie czegoś takiego, jak status profesjonalnego lobbysty i stworzenie specjalnego rejestru, z którym wiązałyby się określone przywileje dla lobbystów - obudowane to jest szeregiem przepisów proceduralnych. Natomiast te propozycje, które były złożone przez posła Marka Zagórskiego i posła Tomasza Szczypińskiego, wychodzą z nieco innej filozofii. One zakładają raczej kwestie przejrzystości procesu legislacyjnego i zabezpieczenie od strony jawności, by lobbing, który mógłby być prowadzony przez każdego, a nie tylko i wyłącznie przez podmioty profesjonalne, był lobbingiem przejrzystym i aby wiedza o tym lobbingu była dostępna publicznie. Zatem zakładają przede wszystkim to, iż wszelkiego rodzaju dokumenty, kontakty, które mogłyby mieć wpływ na powstawanie projektów ustaw i rozporządzeń, musiałby być upublicznione. To jest główną ideą tych propozycji poselskich. W związku z tym trudno nam sobie wyobrazić sensowność połączenia tych dwóch koncepcji. Jeżeli państwo uważacie, że należałoby to zrobić, wówczas należałoby się pochylić nad tym i procedować. Aczkolwiek podczas dyskusji w zespole nie bardzo widzieliśmy taką możliwość. Oczywiście należałoby przede wszystkim wysłuchać strony rządowej, co ma do powiedzenia w tym względzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Zwracam się do autorów tych propozycji z pytaniem - co o tym sądzą?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselTomaszSzczypinski">Przyznam, że mam sytuację niezbyt komfortową. Z jednej strony odbyły się spotkania robocze, które doprowadziły do powstania czegoś, co w formie konkretnych zapisów wprowadza to, co przedstawiłem na poprzednich posiedzeniach Komisji. Można powiedzieć, że w gronie tego zespołu wprowadziliśmy elementy harmonogramów, zasad rejestru, a także wydyskutowaliśmy propozycje zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Z drugiej strony jest to jednak forma wyjęta z kontekstu - nie ma żadnych artykułów wprowadzających, definiujących, które powinny być. Dlatego podzielam pogląd, że trudno, aby ten projekt mógł być podstawą do przyjęcia, nieprzyjęcia czy debaty. Podkreślam - ja aprobuję zapisy artykułów, ale nie wydaje mi się, że one tworzą ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Dodam, że materiał przygotowany przez ten zespół nie ma nagłówka, czyli nie jest formą ustawy odrębnej. Uważamy, że propozycje przedstawione zarówno przez posła Tomasza Szczypińskiego, jak i posła Marka Zagórskiego, to są elementy tak naprawdę precyzujące zakres dostępu do informacji publicznej, czyli to, co już praktycznie egzystuje w formie ustawy o dostępie do informacji publicznej z 6 września 2001 r. Czy to się nadaje na materiał odrębnej ustawy? Pewnie na siłę taką ustawę dałoby się stworzyć, np. ustawę o przejrzystości tworzenia prawa. Natomiast z naszego punktu widzenia - legislacyjnego - jest to raczej element dostępności i jawności procedur publicznych i jest to element ustawy o dostępie do informacji publicznej. Dlatego - powtarzam jeszcze raz - trudno nam sobie wyobrazić połączenie tych dwóch koncepcji: koncepcji rządowej i koncepcji, która została zaproponowana przez posła Tomasza Szczypińskiego. Jeśli państwo weźmiecie projekt posła Tomasza Szczypińskiego, to zwracam uwagę, że art. 1 i 2 nie mają żadnego przełożenia na dalszą treść ustawy. Koncepcja pana posła zakłada, że działalnością lobbingową jest każde oddziaływanie na władzę publiczną, dokonywane przez każdego. Tutaj nie tworzy się szczególnego statusu podmiotu lobbującego. To są wszystkie podmioty: obywatele, organizacje, instytucje, które chciały się zgłosić do udziału w procesie legislacyjnym w tej formie, że mogą przesyłać różnego rodzaju opinie i dokumenty, które później się publikuje, ewentualnie wziąć udział w tzw. publicznym wysłuchaniu. W związku z tym jest to koncepcja zupełnie odmienna i tak na dobrą sprawę nie ma konieczności nawet nazywania tych podmiotów "lobbystami", ponieważ to są po prostu osoby zainteresowane i to może być każdy, nawet przeciętny obywatel. Jeśli państwo weźmiecie art. 2 z propozycji pana posła - to mamy tu definicje asystenta posła. Następnie asystenta senatora, pracownika biura poselskiego. Te wszystkie definicje wynikają tak naprawdę z obecnych przepisów - z przepisów ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Dlatego na potrzeby tej ustawy akurat definiowanie tych pojęć nie jest konieczne. Biuro Legislacyjne uważa, że ten projekt da się "rozparcelować" miedzy dwie ustawy: ustawę o dostępie do informacji publicznej i ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Wtedy jednak pozostaje zasadniczy problem - problem projektu rządowego. Powstaje pytanie - jak dalej procedować? Ponieważ w momencie, kiedy nie procedujemy nad odrębną ustawą, tylko nad nowelizacjami ustaw, które już istnieją, to tak naprawdę ta Komisja nie ma mandatu do tego. Komisja ma tylko mandat do opracowania projektu rządowego. W związku z tym powstaje problem - co dalej robić? Jeśli państwo przyjmiecie nawet te rozwiązania, które są zaproponowane przez zespół, to należałoby - według wszelkich reguł czystości legislacyjnej - wycofać projekt rządowy, stworzyć inicjatywę komisyjną, która miałaby na celu wprowadzenie nowelizacji. Z tym, że jest to rozpoczęcie procesu legislacyjnego niejako od początku, a jak państwo powiedzieliście - nie ma na to czasu. Dlatego znaleźliśmy się w pewnego rodzaju pętli.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoslankaEwaKralkowska">Nie wiem, czy znaleźliśmy się w jakiejś pętli, bowiem jest całkiem jasne to, co robimy: pracujemy nad projektem rządowym, a posłowie mają prawo wnoszenia poprawek do tego projektu. Oczywiście te poprawki muszą się mieścić w duchu ustawy proponowanej przez rząd i myślę, że właśnie tak dalej powinniśmy procedować. Mam uwagę natury czysto technicznej. Otóż jeżeli dzisiaj otrzymujemy projekt z datą 18 marca, to byłoby niezwykle milo, gdyby ktoś się pod nim podpisał. Rozumiem bowiem, że jest to projekt wniesionych poprawek, stąd dobrze byłoby, gdyby ktoś to firmował. Podczas dotychczasowych dyskusji padło wiele propozycji, które należałoby implementować do projektu rządowego. Dlatego nie wyobrażam sobie dzisiejszej pracy bez przedstawiciela strony rządowej, czyli autora projektu ustawy. Oczywiście nadal powinniśmy procedować nad rządowym projektem ustawy, chyba że rząd sam wycofa projekt. Powtarzam - ja żadnego pata nie widzę. Uważam, że powinniśmy procedować dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Nie ukrywam, że jestem rozczarowany postawą rządu - pomijam kwestię nieobecności na posiedzeniu i zapowiedzi, że ma przybyć pani Marzena Hawryluk, a więc nie będzie ani pana ministra, ani pana dyrektora. Nawiązuję do deklaracji, którą strona rządowa składała wobec Komisji. Otóż w ślad za tymi deklaracjami należało oczekiwać, że przedstawiciele rządu - oczywiście wespół z Biurem Legislacyjnym i Biurem Studiów i Ekspertyz - zasygnalizują możliwości i te momenty, gdzie propozycje, które pojawiały się w trakcie prac Komisji, będą mogły być zaimplementowane do projektu rządowego. Ja te deklaracje przyjąłem za dobrą monetę - sądzę, że i wszyscy członkowie Komisji - więc oczekiwałem konsekwencji w działaniu. Stąd pytanie, które chciałbym skierować do Biura Legislacyjnego, ale i do przedstawiciela rządu - na jakim etapie te propozycje, które zostały zawarte w projekcie wypracowanym przez zespół, w którym również uczestniczył przedstawiciel rządu, można wdrożyć do projektu macierzystego, bazowego? Tu przypominam, że do dnia dzisiejszego przepracowaliśmy rozdział 1 projektu rządowego - oczywiście poza art. 4, do którego mamy wrócić później - i stoimy przed rozdziałem 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Do zespołu zostały skierowane dwa projekty: projekt posła Tomasza Szczypińskiego i projekt posła Marka Zagórskiego. W pracach skupiliśmy się na tych dwóch projektach, na osiągnięciu pewnego wspólnego stanowiska, na "zgraniu" tych dwóch projektów. Jak już powiedziałem, te dwa projekty mają odmienną filozofię od projektu rządowego. To są dwie różne koncepcje. Oczywiście można sobie wyobrazić procedowanie nad projektem rządowym dalej, natomiast te zmiany zamieścić jako zmiany przepisów obowiązujących i innych ustaw. Naszym zdaniem jednak te dwie filozofie się kłócą. One będą sprzeczne. Z jednej strony mamy filozofię projektu rządowego, gdzie są specjalne podmioty, które prowadzą działalność lobbingową i tylko one mogą taką działalność lobbingową prowadzić. Natomiast z drugiej strony mamy projekt posła Tomasza Szczypińskiego, który zakłada, że każdy podmiot może mieć wpływ na proces legislacyjny, czyli faktycznie takim "lobbystą" może być każda jednostka organizacyjna, każdy podmiot, każda osoba fizyczna. Czy państwo nie widzicie, że te koncepcje są koncepcjami sprzecznymi? A w związku z tym trzeba po prostu wybrać koncepcję. Do koncepcji posła Tomasza Szczypińskiego - jak sądzę - nie da się wrzucić tych różnych uwag, które państwo zgłaszaliście w trakcie poprzednich posiedzeń, ponieważ to były uwagi i koncepcje tyczące projektu rządowego. W związku z tym powstaje tutaj pewna wątpliwość merytoryczna, którą państwo musicie rozstrzygnąć, jako osoby odpowiedzialne za koncepcję. Z naszej strony opracowaliśmy te przepisy w taki sposób, że one na pewno nadają się do przyjęcia i uchwalenia od strony legislacyjnej. Natomiast koncepcja należy do państwa. Biuro Legislacyjne nie ma możliwości podpowiadania koncepcji. Jeśli miałbym się wypowiadać jako osoba prywatna, nie jako przedstawiciel Biura Legislacyjnego, to wydaje mi się, że dużo prostszą koncepcją do wdrożenia jest propozycja posła Tomasza Szczypińskiego - nawet pod względem technicznym, ponieważ mamy już ustawę o dostępie do informacji publicznej, mamy odpowiednie instrumenty, tzn. Biuletyn Informacji Publicznej, gdzie są publikowane różnego rodzaju informacje i dokumenty - która niejako wpisuje się w ustawę o dostępie do informacji publicznej, osiągając ten cel przejrzystości procesu legislacyjnego, zarówno na etapie rządowym, jak i sejmowym, bo rozumiem, że konsekwencją musiałyby być odpowiednie zmiany w regulaminie Sejmu, tak by zwyczaje sejmowe stały się już normami regulaminowymi i ten proces był procesem zupełnie transparentnym. Tu chciałbym zwrócić uwagę na wypracowany element dodatkowy, który pojawił się podczas prac zespołu, a mianowicie publikacja informacji o wszelkiego rodzaju kontaktach osób odpowiedzialnych za dany projekt z podmiotami, które chciały wpływać na kształt tego projektu. To jest jak gdyby przeniesienie tego elementu z art. 14 projektu rządowego na grunt propozycji posła Tomasza Szczypińskiego i rozszerzenie tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Ja jeszcze raz powtarzam - z tych deklaracji, które były przedstawiane przez stronę rządową, przebijała teza, że wszystkie te propozycje, które się pojawiały dotychczas, mogą być implementowane do projektu bazowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselTomaszSzczypinski">Popieram zdanie pani posłanki, że my nadal procedujemy nad projektem rządowym. Jestem zdania, że z tego projektu można szereg artykułów wykreślić. Na tym etapie można zgłosić nawet jakąś treść alternatywną. Nadal uważam, że wszystko jest do zrobienia. Jednak nie można procedować bez przedstawicieli rządu. Stąd dzisiejsze debatowanie musi być przerwane. Proponowałbym, żebyśmy właśnie pod takim kątem przystąpili do pracy na następnym posiedzeniu Komisji, aby opiniować negatywnie bądź pozytywnie pewne rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselTomaszSzczypinski">Poseł Marek Zagórski /niez./ : Oczywiście, jest pewna trudność połączenia tych koncepcji. Głównie dlatego, że jak przejrzymy projekt rządowy i porównamy z tym, co jest zapisane w projekcie z 18 marca, to większość rzeczy jest inaczej ujęta. Jeżeli my piszemy, że każdy ma prawo prowadzić działalność lobbingową i każdy się ujawnia, to tak naprawdę mamy rejestr, a także mamy zapewnioną jawność. Z drugiej strony trudno oczekiwać, że każdy obywatel będzie składał sprawozdanie ze swojej działalności lobbingowej - co jest zawarte w projekcie rządowym. Tak naprawdę w projekcie rządowym mamy zawarte trzy elementy: definicje, rejestr i sankcje i obowiązki wynikające z zarejestrowania się. Myślę, że z projektu rządowego należałoby wziąć rozdział 1, który dokładnie przedyskutowaliśmy. Najważniejsza jest tam definicja działalności lobbingowej. Z tej definicji trzeba tylko wykreślić formy - o czym już rozmawialiśmy. Jeżeli nie przygotujemy tego projektu - w jakiejkolwiek formie - przed najbliższym posiedzeniem Sejmu, to nie zdążymy już tego zrobić. Dlatego proponuję, abyśmy nie dzisiaj czy jutro, to tuż po świętach spotkali się, aby przesądzić czy ten materiał przygotowany przez zespół włączamy do projektu rządowego, czy nie. Czy będzie to projekt ustawy, który będzie się składał z części rozdziału 1 z projektu rządowego, z przepisami przejściowymi i ze zmianami, czy też będzie to całkowicie powrót do koncepcji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaEwaKralkowska">Nawiązując do wypowiedzi przedstawiciela Biura Legislacyjnego, chcę podkreślić, iż nie zgadzam się, że nie można połączyć tych dwóch koncepcji. Te dwie koncepcje da się połączyć i one muszą być połączone chociażby z tego względu, że musi być przejrzystość tego procesu, niezależnie od szczegółowych sformułowań. Natomiast nie wyobrażam sobie dalszego procedowania bez obecności strony rządowej. Przecież do tego projektu z 18 marca - który traktuję jako poprawkę - strona rządowa musi się odnieść. Oczywiście nie musimy się zgadzać z tym, co strona rządowa będzie miała do powiedzenia na ten temat, ale musimy to stanowisko poznać. Podkreślam - nadal uważam, że kanwą naszego procedowania jest projekt rządowy, bo po to ta Komisja została powołana. Powinniśmy jednak spróbować scalić te dwie koncepcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Koncepcja wyciągnięcia z projektu rządowego tylko rozdziału 1, a więc ograniczenie się tylko i wyłącznie do przepisów ogólnych, wydaje się nam również nietrafiona. Proszę zwrócić uwagę na to, co mamy w rozdziale 1. Mamy tam przede wszystkim definicje działalności lobbingowej. Pytam - w jakim celu mielibyśmy zamieszczać definicję działalności lobbingowej, jeżeli dalej nie posługujemy się w ogóle tym pojęciem i jeżeli uznajemy, że cała ustawa ma być o przejrzystości procesu legislacyjnego? W tej sytuacji ta definicja jest niepotrzebna. Chyba że państwo chcecie tą ustawą tylko i wyłącznie przesądzić o czymś takim, jak powołanie nowego podmiotu prawnego, bytu prawnego, takiego jak "podmioty lobbujące", które nie mają żadnych osobnych praw, żadnego osobnego statusu i mają takie same prawa, jak każdy obywatel. Tylko że wtedy powstaje pytanie - jaki jest zamiar i cel legislacyjny takiego działania? Dlatego jeszcze raz powtarzam - jest zasadnicza trudność w połączeniu tych dwóch koncepcji. Jeżeli art. 4 z projektu rządowego - który mówi co nie stanowi działalności lobbingowej - znalazłby się w połączeniu z projektem zespołu, to wówczas należałoby go odczytywać w ten sposób, że wszystkie pisma, wszystkie formy oddziaływania w procesie legislacyjnym organów wymienionych w art. 4, czyli kościołów, organizacji, związków zawodowych, byłyby niejawne. Czy do tego zmierza ta koncepcja? Chyba nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">W tej chwili przybył przedstawiciel strony rządowej. Czy nieobecność pana ministra Matusiaka i pana dyrektora Wrony została czymś spowodowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaSprawWewnetrznychiAdministracjiMarzenaHawryluk">Wiem tylko, że pana ministra dziś nie było w ministerstwie. Być może ma jakieś służbowe spotkanie poza Warszawą. Pan dyrektor Wrona jest na umówionym wcześniej spotkaniu. Niestety, nie wpłynęło do nas formalne zawiadomienie o dzisiejszym posiedzeniu. Być może gdybyśmy zostali wcześniej powiadomieni, to czy pan minister, czy pan dyrektor mogliby inaczej ułożyć sprawy dzisiejszego dnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Pierwsze co zrobiłem, to zapytałem sekretariat Komisji, czy strona rządowa została poinformowana o dzisiejszym posiedzeniu. Otrzymałem odpowiedź twierdzącą. Zostawmy jednak tę kwestię. Rozumiem, że ma pani stosowne upoważnienie do reprezentowania strony rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielkaMSWiAMarzenaHawryluk">Niestety, nie mam upoważnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Ostatnie posiedzenie Komisji, w którym pani uczestniczyła, zaowocowało taką propozycją, aby sugestie przedstawione przez posła Tomasza Szczypińskiego i posła Marka Zagórskiego zostały przepracowane przez stosowny zespół złożony z wymienionych posłów, przedstawicieli Biura Legislacyjnego, Biura Studiów i Ekspertyz oraz strony rządowej. Celem prac zespołu było dopracowanie metod, które pozwolą te propozycje poselskie zaimplementować do projektu rządowego. Przy czym strona rządowa zgodziła się, iż jest to możliwe, czego dowodem są wcześniejsze wypowiedzi zarówno pana ministra, jak i pana dyrektora Wrony. W rezultacie pojawiło się opracowanie w formie projektu z 13 marca 2005 r., które wprost nie daje podstaw do tego, by móc je przenieść do projektu rządowego. Stąd też, w mojej ocenie i członków Komisji, ta praca, która miała zostać wykonana w celu zintegrowania tych projektów, została wykonana w sposób niesatysfakcjonujący. Z przeprowadzonej dyskusji wnoszę, iż wolą większości Komisji jest, by nadal pracować nad projektem rządowym. Proponuję zatem, by ten nieformalny zespół ponownie pochylił się nad propozycjami i przygotował materiał, który da nam podstawę do wdrożenia tych propozycji do projektu bazowego, czyli projektu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Powracam do zadanego wcześniej pytania - czy strona rządowa widzi możliwość połączenia tych dwóch projektów? Myślę, że tego typu deklaracja byłaby bardzo istotna.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Panie mecenasie, ja kilkakrotnie zadawałem to pytanie stronie rządowej i za każdym razem otrzymywałem odpowiedź twierdzącą. W tej chwili pozostaje tylko zastanowić się, czy będzie nad czym procedować na jutrzejszym posiedzeniu Komisji. Obawiam się, że nie. W związku z powyższym proszę uznać jutrzejszy termin posiedzenia za nieaktualny. O terminie kolejnego posiedzenia Komisji wszyscy zostaną powiadomieni pisemnie. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o działalności lobbingowej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>