text_structure.xml
48.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny obejmuje jeden punkt: rozpatrzenie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji /druk nr 2213/. Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnej zmiany ustawy odnoszącej się do art. 40a. Czy są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuLukaszFilipiak">Jeszcze przed rozpatrzeniem tego artykułu proponujemy dodanie zmiany odnoszącej się do art. 36, w którym znajdują się powołania na art. 15, zaś art. 15 otrzymał nowe brzmienie. Pkt 4 ust. 1 art. 36 brzmi: "przewidywany udział audycji, o których mowa w art. 15 ust. 1 i 4, w programie telewizyjnym albo utworów, o których mowa w art. 15 ust. 2 i 3". W tej chwili w ust. 3 nie ma już mowy o utworach. Proponujemy wykreślenie ust. 3 w zapisie pkt 4 albo wprowadzenie innych zmian sugerowanych przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyMichalTober">Podzielamy uwagę Biura Legislacyjnego. Jest to poprawka o charakterze legislacyjnym. Po prostu zapis wymaga numerycznego uporządkowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy są uwagi do tego legislacyjnego wniosku, którego zasadność potwierdził pan minister Michał Tober?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSLukaszFilipiak">Czy tekst ma otrzymać następujące brzmienie: "przewidywany udział audycji, o których mowa w art. 15 ust. 1, 3 i 4 /.../ albo utworów, o których mowa w art. 15 ust. 2"? W art. 15 jest mowa o audycjach w ust. 1, 3 i 4, zaś o utworach mówi ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę pana Łukasza Filipiaka, by jeszcze raz przedstawił tę legislacyjną kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSLukaszFilipiak">Biuro Legislacyjne zasygnalizowało, że w art. 36 ust. 1 pkt 4 istnieje powołanie na art. 15. Nasze pytanie dotyczy zasadności zamieszczenia tego powołania oraz konieczności wprowadzenia tutaj jakiejś zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę przedstawić nam uzasadnienie tej uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSLukaszFilipiak">W rozpatrywanej nowelizacji art. 15 otrzymał nowe brzmienie, które częściowo wprowadza inne nazewnictwo pewnych instytucji, a art. 36 powołuje się na zapisy art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaKulturyWojciechDziomdziora">Uwagi Biura Legislacyjnego są zasadne. Aby odpowiadały one intencjom i celowi zawartemu w obowiązującej ustawie, należałoby w art. 36 ust. 1 pkt 4 wprowadzić następujący zapis: "przewidywany udział audycji, o których mowa w art. 15 ust. 1 i 3, w programie telewizyjnym albo utworów, o których mowa w art. 15 ust. 2, w programie radiowym lub telewizyjnym".</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy są uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Uznajemy, że strona rządowa zaakceptowała zgłoszony wniosek legislacyjny. Przechodzimy do art. 40a. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselMariuszGrabowski">Proponuję skreślić ust. 5 w art. 40a. Art. 40a mówi o sytuacji, w której podmioty przejmujące udziały w spółce są zobowiązane powiadamiać KRRiT o zmianach kapitałowych. Chodzi wyłącznie o obowiązek powiadomienia, który nie jest związany ze zgodą na dokonanie danej czynności. Nie widzę powodu do zwalniania części podmiotów z obowiązku powiadamiania KRRiT. Powinno nam zależeć na tym, by mieć wiedzę o strukturze kapitałowej nadawcy. Powinniśmy mieć wiedzę o tym, w czyich rękach znajduje się koncesja. Nie jest to przecież zapis mówiący o staraniach o uzyskanie koncesji czy jakiejś zgody. Chodzi wyłącznie o powiadomienie, czyli o czynności prawie techniczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKWojciechDziomdziora">Ten przepis nie mówi o czynnościach informacyjnych, lecz o czynnościach związanych z uzyskiwaniem zezwolenia przewodniczącego KRRiT. Wskazuje na to ust. 1, zaś ust. 2 mówi, że czynność dokonana bez takiego zezwolenia jest czynnością nieważną. Ust. 3 jest zapisem porządkowym, dotyczącym trybu działania KRRiT. Ratio legis tego przepisu wynika z potrzeby kontroli KRRiT nad inwestycjami kapitałowymi, nad przepływem kapitału w polskich mediach elektronicznych. Chodzi także o ograniczanie polskiego rynku w stosunku do kapitału zagranicznego. Zgodnie z zasadami rynku wspólnotowego liberalizujemy przepływ kapitału w odniesieniu do kapitału pochodzącego z krajów Unii Europejskiej, a właściwie z krajów będących członkami Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W takiej sytuacji podmioty wyrastające z tego kapitału nie mogą być obarczone obowiązkiem uzyskiwania zezwolenia przewodniczącego KRRiT. Muszą być traktowane na równi z podmiotami polskimi. Stąd właśnie wynika zaproponowana zmiana.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselMariuszGrabowski">Przepraszam, ale zasugerowałem się poprzednimi zapisami. Rzeczywiście w tym miejscu chodzi o uzyskanie zezwolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy są inne uwagi do art. 40a?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKWojciechDziomdziora">W zapisie ust. 5 art. 40a zauważyliśmy błąd literowy. Po słowach: "Kodeksu spółek handlowych" zamiast "od" powinno być "do": "do osób zagranicznych".</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy są uwagi do tej propozycji? Zgłoszeń nie słyszę, a więc przyjęliśmy tę uwagę. Przechodzimy do art. 45. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselMariuszGrabowski">Nowelizacja art. 45 ust. 1 pkt 2 mówi, że organ rejestracyjny odmówi rejestracji programu, jeżeli w rozpowszechnianym programie w okresie ostatnich 12 miesięcy poprzedzających rejestrację co najmniej dwukrotnie zostały zamieszczone treści podżegające do nienawiści ze względu na rasę, płeć, narodowość itd. Projektodawca uznał za szczególnie naganne dwukrotne zamieszczenie treści, które wymienił w pkt 2. Zdaniem projektodawcy uzasadnia to odmowę rejestracji programu. Uważam, że zapis pkt 2 należy zmienić, tzn. uprościć i uszczelnić. Proponuję następujące brzmienie ust. 1 pkt 2: "w rozpowszechnianym programie, w okresie ostatnich 12 miesięcy poprzedzających rejestrację, co najmniej dwukrotnie zamieszczone zostały treści naruszające przepisy art. 18 ust. 1-5". W takim zapisie zawierają się treści wymienione w przedłożeniu rządowym, a znajdujący się w nim katalog zostanie poszerzony o treści, których przestrzegania domaga się ustawodawca w art. 18 ust. 1, 2, 3. Myślę tu np. o działaniu sprzecznym z polską racją stanu, z moralnością, dobrem społecznym. Chodzi także o obowiązek poszanowania przekonań religijnych odbiorców oraz o to, że audycje nie mogą sprzyjać zachowaniom zagrażającym zdrowiu lub bezpieczeństwu lub zagrażającym środowisku naturalnemu. Nie rozumiem, dlaczego poprzez zwiększoną ochronę wyżej plasuje się np. podżeganie do nienawiści ze względu na płeć, a nie np. ochronę polskiej racji stanu, dobra społecznego, przekonań religijnych lub zdrowia i bezpieczeństwa. Uważam, że wszystkie wymienione przeze mnie treści powinny się znaleźć w zapisie art. 45 ust. 1 pkt 2. Niewymienienie tego katalogu wskazywałoby na to, że ustawodawca domaga się poszanowania wyłącznie kilku treści i nie wykazuje specjalnego zainteresowania pozostałymi. Powtarzam zaproponowany przeze mnie zapis art. 45 ust. 1 pkt 2: "w rozpowszechnianym programie, w okresie ostatnich 12 miesięcy poprzedzających rejestrację, co najmniej dwukrotnie zamieszczone zostały treści naruszające przepisy art. 18 ust. 1-5". W zaproponowanym zapisie są zawarte różne treści, które wymienił rząd w przedłożonej nowelizacji. Taką poprawkę /z takim samym uzasadnieniem/ proponowałbym w pkt 1 ust. 2. Pkt 1 ust. 2 otrzymałby brzmienie: "w rozprowadzanym programie, w okresie ostatnich 12 miesięcy, co najmniej dwukrotnie zamieszczone zostały treści naruszające przepisy art. 18 ust. 1-5".</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę o zgłoszenie poprawek na piśmie. Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Zapisy zaproponowane przez rząd niepokoją mnie z kilku względów. Nie zostało określone, kto będzie orzekał o tym, że dana treść jest podżegająca do nienawiści ze względu na rasę, płeć itd. Kto będzie o tym decydował? Doświadczenie życiowe wielu z nas pokazuje, że takie treści wielokrotnie pojawiały się w radiu lub telewizji, a autorzy tych treści /lub ich stronnicy w postaci tzw. autorytetów moralnych/ stwierdzali, że nie ma mowy o żadnym podżeganiu bądź dyskryminacji. Nie bardzo rozumiem, dlaczego zapisano akurat liczbę 2. Aby zostać ukaranym, trzeba ukraść raz czy dwa razy? A może "do trzech razy sztuka"? Skąd wynika wyznaczenie liczby dwukrotnego zamieszczenia takich treści? Powtarzam, że moje uwagi dotyczą tego, kto orzeka o wystąpieniu takich treści oraz zapisu mówiącego o dwukrotnym zamieszczeniu niedozwolonych treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Wydaje mi się, że zapis jest bardzo czytelny. Będzie o tym orzekał organ rejestracyjny. Rozumiem, że panowie posłowie: Mariusz Grabowski oraz Antoni Stryjewski złożą poprawki w podniesionych kwestiach.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselMarekJurek">Kwestie odpowiedzialności za naruszanie przepisów ustawy są regulowane w ustawie o radiofonii i telewizji. Ustawa wyjaśnia, w jaki formalny sposób stwierdza się łamanie przepisów ustawy radiowo telewizyjnej. Chciałbym zgłosić uwagę dotyczącą procedury naszych prac nad tym punktem. W pełni popieram poprawkę proponowaną przez pana posła Mariusza Grabowskiego. W tej chwili w art. 18 ust. 1 mamy w pełni skonsumowany postulat zawarty w przepisie art. 45. Pozostaje do ustalenia kwestia wzmocnienia odpowiedzialności za jego naruszanie. Na sali sejmowej zadałem następujące pytanie: dlaczego mamy pozbawiać równej ochrony prawnej inne dobra społeczne wskazane w przepisach art. 18 ust. 1-5? Można powiedzieć, że chodzi właśnie o dobra wskazane w wąskim przepisie art. 18 ust. 1, z którego zaczerpnięto dobra mające się znaleźć pod wzmocnioną ochroną. Myślę, że zupełnie podstawową sprawą jest ochrona takiego dobra jak polska racja stanu. Możliwość realizacji elementarnych wymogów polskiej racji stanu z całą pewnością zadecyduje o tym, czy państwo polskie będzie zdolne kogokolwiek bronić i chronić. Całkowicie zgadzam się z poglądami mówiącymi o tym, że sprawiedliwe państwo chroni wszystkich swoich obywateli, a szczególną opieką otacza słabszych i przeciwstawia się przemocy fizycznej oraz psychicznej. Aby to było możliwe, potrzebna jest ochrona wszystkich dóbr społecznych związanych z racją stanu, z porządkiem społecznym itd. Właśnie tylko w takim kontekście jest możliwa ochrona dóbr, o których w tej chwili mówimy. Chodzi przecież o przeciwdziałanie dyskryminacji. Zachęcam rząd do przyjęcia tej poprawki, o czym zresztą mówiłem na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Rozumiem wymóg postawiony przez pana przewodniczącego, a wynikający z zaleceń pana marszałka, dotyczących notyfikacji zgłoszonych postulatów. Wydaje mi się, że podobnie jak w wypadku innych uzgodnień Komisji możemy w tej chwili ustalić, że ta poprawka została przyjęta, gdyż jest słuszna i oczywista. Chodzi po prostu o to, by sankcje, o których mowa w tym artykule, dotykały rejestracji i rozprowadzania programów przez stacje, które co najmniej dwukrotnie naruszyły przepisy art. 18 ust. 1-5.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Pragnę powiedzieć panu posłowi Markowi Jurkowi, iż wczoraj generalnie zdecydowaliśmy o składaniu poprawek do dzisiaj. Zostanie przygotowany wykaz obejmujący całość zgłoszonych poprawek. W ten sposób będziemy przygotowani do głosowania. Myślę, że dla samej poprawki jest lepsze to, iż zostanie umieszczona w tym wykazie. W tej chwili rozmawiamy przecież o bardzo zasadnej, merytorycznej poprawce.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy jakiejś dodatkowej egzegezy wymaga to, co powiedziała pani przewodnicząca? Pani przewodnicząca mówiła na tyle czytelnie, że nie trzeba tego dodatkowo tłumaczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselMarekJurek">Ja również mówiłem czytelnie i nie trzeba tego tłumaczyć. Doszło do jakiegoś nieporozumienia. Powtórzę, że w pełni zgadzam się z potrzebą rejestracji zmian, które wprowadzamy do ustawy. Możemy przecież także ustalić, że np. rząd zgłosi tego typu autopoprawkę albo uznamy, iż już w tej chwili ta poprawka uzyskała naszą akceptację. Oczywiście, zrozumiałem ton - słusznej - przygany w wypowiedzi pani przewodniczącej. W najbliższym czasie złożę usprawiedliwienie mojej nieobecności na wczorajszym posiedzeniu. Była ona podyktowana poważnymi względami. Zebraliśmy się po to, by sprawnie dyskutować. Byłoby dobrze, gdybyśmy wyjaśnili to, czy rząd podziela argumenty posłów, którzy przed chwilą zgłaszali ten wniosek. Myślę, że jest to rzecz bardzo ważna dla wszystkich ugrupowań, chcących bronić dóbr, które chroni art. 18. Będzie to miało dla nas zasadnicze znaczenie przy ustosunkowaniu się do projektu nowelizacji. Całkowicie zgadzamy się z tym, że trzeba wzmocnić ochronę dóbr chronionych w art. 18. Jeżeli działamy na bardzo otwartym rynku, to państwo polskie musi przyjąć na siebie odpowiedzialność za nietransmitowanie do innych państw audycji naruszających sprawiedliwość, porządek społeczny, dobra poszczególnych osób i społeczności. Całkowicie się z tym zgadzamy. Bardzo słusznym postulatem jest wprowadzenie sankcji w postaci wyrejestrowania programu i niewyrażania zgody na jego rozprowadzanie w sieciach kablowych. Rodzi się jednak pytanie - czy przy tej okazji należy relatywizować niektóre z dóbr, które w bardzo kompletny sposób chronią nasze państwo i w pełni realizują oczekiwania Unii Europejskiej? Uważam, że właśnie dlatego bardzo ważne jest stanowisko rządu. Gdyby pojawiła się tu jakaś kontrowersja, to wtedy warto byłoby sobie wyjaśnić motywy, cele itd. Powtarzam, że zebraliśmy się po to, by również dyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselMariuszGrabowski">Chciałbym zadać pytanie ekspertom Komisji, a także przedstawicielom KRRiT. Jest ono związane ze zgłoszoną przez pana posła Antoniego Stryjewskiego wątpliwością odnośnie do skuteczności sankcji i trybu stwierdzania, czy doszło do naruszenia określonych dóbr. Wątpliwości pana posła Antoniego Stryjewskiego zostały wzmocnione stwierdzeniem pana przewodniczącego, który powiedział, że takie "orzeczenie" będzie wydawać KRRiT. Uważam, że może to polegać wyłącznie na prawomocnym orzeczeniu sądu. Czy nie byłoby zasadne dopisanie na końcu pkt 2 w ust. 1 oraz w następnym punkcie słów: "potwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądowym"? Chodzi o wprowadzenie zapisu mówiącego o tym, że to naruszenie zostało potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Zgadzam się z opinią pana przewodniczącego Jerzego Wenderlicha, iż sprawa jest jasna i nie wymaga wyjaśnienia, gdyż wyraźnie to określa ustawa. Wiadomo, o jaki organ rejestracyjny chodzi, a decyzje KRRiT mogą być zaskarżane do sądu. Procedura jest więc jasna i oczywista. Gdybyśmy w każdej ustawie zaczęli wpisywać to, iż przysługuje odwołanie do sądu, a sprawę kończy dopiero prawomocny wyrok sądowy, to myślę, że musielibyśmy nowelizować kilka tysięcy ustaw. Odwołanie do sądu wynika przecież z zasad państwa prawnego. Uważam, że tego rodzaju doprecyzowanie jest bezcelowe, gdyż redakcja tego artykułu jest jasna i oczywista. W poprawce pana posła Mariusza Grabowskiego, popartej przez pana posła Marka Jurka, chodzi o wątpliwości związane z tym, dlaczego w pkt 2 jest mowa zarówno o naruszeniach art. 18 ust. 4 i 5, jak i o treściach podżegających do nienawiści ze względu na rasę i płeć, narodowość lub religię. Taki zapis wynika wprost z dyrektywy. Art. 2a dyrektywy o telewizji bez granic mówi o tym, kiedy można odstąpić od zapewnienia swobody odbioru. W naszym przypadku dotyczy to sytuacji, w której organ rejestracyjny odmówi rejestracji programu. Zapis dyrektywy mówi: "jeśli program telewizyjny nadawany z innego państwa członkowskiego w sposób jawny, poważny i ciężki narusza postanowienia art. 22 ust. 1 lub art. 22a, b/ w okresie poprzednich 12 miesięcy nadawca co najmniej dwukrotnie naruszył postanowienia, o których mowa w pkt a/". Odczytam zapis art. 22 ust. 1 i art. 22a dyrektywy. Cytuję art. 22 ust. 1: "Państwa członkowskie podejmą odpowiednie środki w celu zapewnienia, iż nadawcy podlegający ich jurysdykcji nie nadają jakichkolwiek programów mogących mieć poważny wpływ na psychiczny, umysłowy lub fizyczny rozwój małoletnich, w szczególności programów pornograficznych lub przedstawiających nieuzasadnioną przemoc". Taka treść została zawarta w naszym art. 18 ust. 4 i 5. Art. 22a dyrektywy mówi: "Państwa członkowskie zapewnią także, iż programy nie będą zawierać jakichkolwiek zachęt pobudzających do nienawiści na tle różnic rasowych, płci, religijnych lub narodowościowych". W dotychczasowym tekście ustawy nie ma tak precyzyjnego sformułowania tych kwestii, dlatego uznaliśmy, iż jest koniecznością umieszczenie w art. 45 tego /wiernie przeze mnie zacytowanego/ fragmentu dyrektywy. Nie było tutaj żadnych innych intencji oprócz potrzeby dostosowania ustawy do zapisów dyrektywy. Pan dyrektor Wojciech Dziomdziora odniesie się do pozostałych kwestii poruszonych przez pana posła Marka Jurka.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKWojciechDziomdziora">W przypadku art. 2a dyrektywy nie ma, niestety, zastosowania zasada ogólna mówiąca o tym, że państwa członkowskie mogą stosować ostrzejsze kryteria w stosunku do nadawców. Po prostu ten przepis nie dotyczy nadawców lecz retransmisji w sieciach kablowych. Praktycznie będzie dotyczył przede wszystkim nadawców, zagranicznych, których programy rozpowszechniane są w sieciach kablowych. Dyrektywa nie pozostawia państwom członkowskim jakiejś możliwości manewru. Chodzi o to, by zapewnić wolność przypływu tych programów, a więc towarów, na całym rynku unijnym. Niestety, możemy sobie wyobrazić program zagraniczny, który będzie naruszał jeden z punktów art. 18 ust. 1, 2 lub 3, a będzie zgodny z prawem unijnym. Ze względu na zasady wspólnotowe polskie ustawodawstwo nie może ograniczać wolności przepływu towaru, jakim będzie ten program. Kwestia trybu postępowania KRRiT. Wprowadzenie wymogu prawomocnego wyroku sądowego przed wykreśleniem programu z rejestru będzie prowadziło do obniżenia standardów ochrony. Uzyskanie wyroku sądowego pochłania dość dużo czasu. Przypominam, że zgodnie zarówno z ustawą o radiofonii i telewizji, jak i Kodeksem postępowania administracyjnego decyzje przewodniczącego KRRiT podlegają kontroli sądowej i mogą być uchylone. Musimy wyposażyć KRRiT w możliwości szybkiego działania - w tym także prewencyjnego. Proszę zwrócić uwagę na to, że ust. 1 art. 45 mówi o odmowie rejestracji programu. Chciałbym wyjaśnić ewentualne wątpliwości związane z konstrukcją tego przepisu. Ust. 1 mówi, że: "organ rejestracyjny odmówi rejestracji programu, jeżeli /.../ w rozpowszechnianym programie, w okresie ostatnich 12 miesięcy" zostało dokonane to, co jest określone w tym punkcie. Zadawano nam następujące pytanie: jak KRRiT będzie odmawiała rejestracji programu, jeśli program jest już rozpowszechniany? Chodzi tutaj o rozpowszechnianie nie w Polsce, lecz w Unii Europejskiej lub rozpowszechnianie drogą satelitarną, na którą często nie będziemy mieli wpływu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselMarekJurek">Pragnę zwrócić uwagę na dwie sprawy. Starając się ustalić hierarchię wartości, które ma zrealizować ta nowelizacja ustawy, to należałoby powiedzieć, że jest tutaj polski porządek prawny, który ma zostać dostosowany do przepisów Unii Europejskiej, ale pod warunkiem nienaruszania bardzo rozszerzonych kompetencji KRRiT. Chciałbym wyjaśnić, że niebezpieczeństwo polega na tym, iż pozornie dążąc do adaptacji, rząd proponuje przepisy, które wcale nie są spójne z zaleceniami unijnymi. W przytoczonych przez pana ministra przepisach mowa jest o stopniu naruszenia norm społecznych, przepisów prawa międzynarodowego oraz przepisów prawa implementowanych narodowo. Mogą być one podstawą nierejestracji programów rozprowadzanych w sieciach kablowych. Z tego punktu widzenia zgłoszone podczas dyskusji uwagi panów posłów są bardzo słuszne. W tej chwili zwracam się przede wszystkim do pracowników Ministerstwa Kultury. Proszę zajrzeć do komentarzy do ustawy o radiofonii i telewizji, zwłaszcza odnoszących się do art. 10. Chodzi mi o dwa podstawowe komentarze - profesora Stanisława Piątka i profesora Jacka Sobczka. Art. 10 ust. 3 mówi o tym, że przewodniczący KRRiT może udzielić nadawcy upomnienia z powodów naruszenia przepisów prawa czy zwrócić mu uwagę i wezwać do zaniechania działań naruszających prawo. W komentarzach do tego przepisu czytamy, że tego rodzaju upomnienie może być zgłoszone nawet poprzez interwencję ustną. Trzeba odróżnić decyzje przewodniczącego KRRiT o charakterze administracyjnym od innego rodzaju interwencji. Jest kilka poziomów - poziom interwencji bezpośredniej, poziom decyzji administracyjnej oraz poziom orzeczenia sądowego. Jedynie formalne decyzje administracyjne przewodniczącego KRRiT podlegają kontroli wyższej instancji ze strony sądów. Powtarzam, że proponowane przez rząd postulaty są zgodne z dobrem społecznym i z odpowiedzialnością państwa polskiego względem innych państw. Wszyscy wiemy, że organów władzy państwowej, działających w sposób niekontrolowany i uznaniowy, nie można wyposażać w niekontrolowane kompetencje restrykcyjne. Z czasu mojego członkostwa w KRRiT doskonale pamiętam kolegów, którzy np. wprowadzali przepisy pozwalające nakładać sankcje na stacje radiowe bądź telewizyjne za demoralizację, a jednocześnie w konkretnych przypadkach demoralizacji ci sami koledzy bronili nadawców przed jakąkolwiek odpowiedzialnością - nawet moralną. Uważam, że elementarnym wymogiem sprawiedliwości prawnej jest pewna kontrola orzeczeń prawnych. W zgłoszonych wcześniej uwagach moi koledzy z Komisji domagają się precyzji, która w dyrektywie jest oddana przez użycie pewnych przymiotników, określających powagę naruszeń. W naszym prawie powinniśmy więc skonkretyzować, o jakie stwierdzenia naruszeń prawa chodzi. Jako były przewodniczący i członek KRRiT wcale nie zamierzam kwestionować jej uprawnień. Trzeba wyraźnie napisać, że chodzi o decyzje, które mają charakter decyzji administracyjnej i dlatego podlegają kontroli ze strony NSA. Do tej pory do NSA były zaskarżane przede wszystkim decyzje dotyczące kar finansowych, wymierzanych nadawcom przez KRRiT z powodu złamania przepisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PoselMarekJurek">W proponowanych przepisach chodziłoby również o to, aby podstawą stwierdzenia naruszenia prawa było np. wezwanie podjęte na mocy mającej charakter formalny uchwały KRRiT. Czy nakaz przewodniczącego KRRiT, o którym mowa w art. 10 ust. 4 ustawy, ma jedynie charakter uchwały urzędu konstytucyjnego, czy też ma charakter decyzji administracyjnej, która podlega kontroli NSA? Jeśli zostanie wydany taki nakaz, to czy nadawca może wystąpić do NSA z żądaniem jego uchylenia, czy też nie? Panowie posłowie: Mariusz Grabowski i Antoni Stryjewski całkowicie mają rację, mówiąc, że warto by określić to, o jakie orzeczenie naruszenia prawa chodzi. Abstrahuję od orzeczeń sądowych, gdyż konstytucja określa, że KRRiT jest organem właściwym w dziedzinie radiofonii i telewizji. Skoro jest organem właściwym, to ma kompetencje do orzekania. Jeśli implicite odwołujemy się do przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, to sugerowałbym, abyśmy wyraźnie zaznaczyli, o jakie orzeczenia chodzi i wskazywali konkretne przepisy ustawy. Zwracam się do rządu z postulatem o skorygowanie tej kwestii, gdyż chodzi o kompletność i spójność prawa. Ze względów merytorycznych nie zgadzam się z przedstawicielami Ministerstwa Kultury w pewnej kwestii. Cytowana przez państwo dyrektywa m. in. mówi, że wzmocnionej ochronie powinno podlegać wychowanie dzieci i młodzieży, podkreślając, że w szczególności chodzi o to, by nie były zachęcane do gwałtu czy rozwiązłości. W tym zapisie chroniona jest podstawowa instytucja społeczna, tzn. rodzina. W dyrektywie użyte są słowa: "w szczególności". Czy projektodawcy dysponują ekspertyzami pedagogicznymi dotyczącymi tego, czy dzieci i młodzieży nie psuje np. podżeganie do łamania prawa, wychowanie antypatriotyczne? W zasadzie wszystkie dobra, które chroni art. 18 ust. 1-5, dotyczą owej pedagogicznej "ekologii" społecznej. Te wszystkie dobra powinny być przedmiotem takiej samej ochrony. Chociaż państwo zawiera zobowiązania, to jednak pozostaje jakaś przestrzeń wolnej decyzji, przestrzeń władzy suwerennej. Od decyzji politycznej w najbardziej klasycznym rozumieniu tego słowa zależy to, czy rząd chce chronić te dobra, czy też nie, czy ta ochrona ma być silna, czy też osłabiona. Nie można uniknąć podjęcia takiej decyzji. Nie ma żadnej sprzeczności w propozycji pana posła Mariusza Grabowskiego, mówiącej o tym, że dwukrotne naruszenie art. 18 ust. 1-5 może spowodować utratę prawa do rozpowszechniania programu w telewizji kablowej. Tu nie ma żadnej sprzeczności, jest tu jedynie kwestia woli skorzystania z jasnego określenia mówiącego o tym, że chronimy te dobra, które są chronione przez polskie prawo radiowo-telewizyjne. Uważam, że trzeba by sięgnąć po ekspertyzę pedagoga, socjologa, aby móc powiedzieć, że którekolwiek z chronionych w ustawie dóbr, np. porządek prawny, moralność społeczna, polska racja stanu itd., są dobrami obojętnymi wychowawczo. Wtedy można je naruszać, psuć dzieci i młodzież, a nawet dorosłych. Uważam, że pan minister doskonale zdaje sobie z tego sprawę i bez przerwy dyskutujecie państwo o tym, że naruszanie tych dóbr psuje wszystkich - młodych, starych itd. Jest to kłopot nas wszystkich. Jeszcze raz postuluję, by zapisać to w sposób jasny, tzn.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PoselMarekJurek">przywołując art. 18 ust. 1-5. Niechęć do wprowadzenia tego zapisu mógłbym zrozumieć wtedy, gdyby nie można było tego zrobić. Nie mogę zrozumieć, jak można nie chcieć tego zapisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselMariuszGrabowski">Rozumiem, że krytyka zasadności propozycji zawarcia określenia mówiącego o tym, iż odmowa rejestracji programu może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy naruszanie określonych treści zostało potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądowym, bardziej wypływa z prywatnej intencji zapisów niż ze stanowiska urzędu. Pan dyrektor powiedział, że taki zapis byłby niezgodny ze standardami unijnymi, ponieważ zmniejszałby zakres ochrony.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Tego nikt nie powiedział. Pan poseł cytuje zdanie, które w tej chwili sam stworzył. Pan dyrektor nie powiedział takiego zdania, więc proszę nie odwoływać się do stwierdzenia, którego nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselMariuszGrabowski">Chodzi mi o zdanie pana dyrektora mówiące o tym, iż zapis zawierający odwołanie do prawomocnego orzeczenia sądowego zmniejszałby standardy ochrony. Mógłby zmniejszać standardy ochrony ze względu na to, że wydłużałaby się droga, której finałem byłoby wyrejestrowanie danego programu. Równie dobrze można też powiedzieć, że ten przepis zwiększyłby standard ochrony nadawców programów. Wypowiedź pana dyrektora odbieram jako interpretację dokonaną z punktu widzenia odbiorców programów. Równie dobrze można by argumentować odwrotnie i też byłoby to uzasadnione. Ta sprawa należy do decyzji Komisji - merytorycznej i politycznej. Nie można jednak ujmować tego w kategoriach, że inaczej być nie może. Pragnę zwrócić uwagę panu ministrowi na to, że moje pytanie nie brzmiało: dlaczego są akurat te określone treści? Zapytałem: dlaczego są wyłącznie te treści, a nie cały katalog? Pan dyrektor starał się udzielić odpowiedzi na to pytanie. Ja jednak mam inną opinię w tej sprawie. Uważam, że cytowane przez pana dyrektora przepisy unijne nie zabraniają zastosowania ostrzejszej ochrony. Uważam, że argumentacja pana posła Marka Jurka nie pozostawia żadnych wątpliwości. Uważam, że dyrektywa, na którą powoływał się pan dyrektor, zawiera katalog dóbr, których nie wolno naruszać, a ich ochronę ma obowiązek wprowadzić państwo członkowskie. Moim zdaniem, ta dyrektywa nie zabrania wprowadzenia dalej idącej ochrony pod warunkiem, że nie jest ona sprzeczna z dobrami wymienionymi w dyrektywie. Taka jest moja interpretacja. Podtrzymuję swoją z poprawkę zmierzającą do tego, by ochrona obejmowała dobra wymienione przez ustawodawcę w art. 18 ust. 1-5.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKWojciechDziomdziora">Najpierw chciałbym odnieść się do pierwszej części uwag i wątpliwości zgłoszonych przez pana posła Marka Jurka. Pan poseł zadał pytanie odnoszące się do art. 10 ust. 4 obowiązującej ustawy. Art. 10 ust. 4 mówi: "Przewodniczący Krajowej Rady na podstawie uchwały tej Rady może wydać decyzję nakazującą zaniechanie przez nadawcę działań w zakresie, o którym mowa w ust. 3". Gdy ustawa posługuje się sformułowaniem: "decyzja przewodniczącego", to należy przez to rozumieć decyzję w rozumieniu przepisów o postępowaniu administracyjnym. Zwracam uwagę na brzmienie ust. 3 art. 10: "Przewodniczący Krajowej Rady może wezwać nadawcę". Tu nie ma mowy o operatorze sieci kablowej, a więc ten artykuł nie ma łącznika z art. 45. Ust. 3 art. 10 mówi o możliwości wezwania nadawcy do zaniechania działań w zakresie tworzenia i rozpowszechniania programów, zaś art. 45 odnosi się wyłącznie do rozprowadzania. Odpowiadając na wątpliwości związane z trybem odwoławczym i kontroli sądowej, chciałbym wskazać na nieobjęty nowelizacją przepis ust. 3 art. 45. Zapis ust. 3 art. 45 mówi: "Odmowa rejestracji rozprowadzania programu oraz wydanie zakazu rozprowadzania następuje w formie decyzji administracyjnej". Mowa jest wyłącznie o decyzji administracyjnej, która przecież podlega kontroli sądowej w trybie postępowania administracyjnego. Pan poseł Mariusz Grabowski ma rację, mówiąc, że ochronie widza, a nie operatora służy wprowadzenie konstrukcji, w której odmowa rejestracji lub wykreślenie z rejestru będzie następować po prawomocnym wyroku. Ochronie widza służą wszystkie przepisy, które ograniczają i ingerują w możliwość propagowania pewnych treści. Chodzi w nich o ochronę ogólnie pojętego interesu społecznego lub o ochronę odbiorcy, a nie ochronę twórcy programu bądź operatora rozprowadzającego program. Wprowadzenie konstrukcji, w której najpierw mielibyśmy prawomocny wyrok sądowy, będący podstawą dla przewodniczącego KRRiT do wydania decyzji o odmowie lub wykreśleniu z rejestru, mogłoby prowadzić do następującej sytuacji. Wyobraźmy sobie, że mamy operatora kablowego, który zaczyna rozprowadzać program pornograficzny, a przewodniczący KRRiT natychmiast kieruje sprawę do sądu administracyjnego. Przypominam, że od niedawna postępowanie administracyjne jest dwuinstancyjne. Możemy założyć, że w najlepszym razie sprawa będzie trwała rok, a prawdopodobnie 2 lata. Przez ten czas operator kablowy będzie dostarczał widzom ten program pornograficzny. Po dwóch latach sąd wydaje wyrok, w którym stwierdza, że jest to program pornograficzny i nie można go rozprowadzać. Przewodniczący KRRiT wydaje decyzję o wykreśleniu programu z rejestru. W tym momencie operator kablowy może zaskarżyć tę decyzję albo wprowadza inny program, gdyż na świecie jest wystarczająco dużo programów z treściami zakazanymi. Wykreślenie lub zakaz wpisania do rejestru danego programu do rozprowadzania przez danego operatora nie powoduje zakazu działalności operatora.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę o składanie wniosków na piśmie. Przechodzimy do art. 50. Czy są uwagi do tego artykułu? Zgłoszeń nie słyszę. Przechodzimy do art. 53. Czy są uwagi do tego artykułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselMarekJurek">Do art. 53 zgłaszam tę samą uwagę co do dyskutowanego wcześniej artykułu. Uważam, że wymieniany w tym przepisie art. 18 powinien obejmować ust. 1-5, a nie wyłącznie ust. 4 i 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Uważamy, że tę propozycję możemy przyjąć w drodze konsensusu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Strona rządowa uznaje racje pana posła Marka Jurka.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKWojciechDziomdziora">W obecnie obowiązującej ustawie w art. 53 występuje art. 18 ust. 6 i zapewne dlatego nie wpisaliśmy wszystkich przesłanek, których wprowadzenie postuluje pan poseł Marek Jurek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Cały czas rozmawialiśmy o art. 1 projektu nowelizacji. Do rozpatrzenia pozostały nam jeszcze art. 2 i art. 3, znajdujące się w druku nr 2213. Czy są uwagi do art. 2, rozpoczynającego się od słów: "W 2004 r. Krajowa Rada ustala", oraz do art. 3?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSLukaszFilipiak">Zwracam państwa uwagę na to, że już rozpoczął się I kwartał 2004 roku. Nie jest problemem wejście w życie ustawy, lecz związane z tym kwestie finansowe. Sygnalizujemy, że nie jest możliwe wprowadzenie tych przepisów od 1 stycznia br.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Z punktu widzenia pewnej logiki finansowej i nieretroaktywności tego przepisu są do rozważenia dwie możliwości. Po prostu trzeba by zaczynać od początku któregoś kwartału. Może to być 1 kwietnia br., o ile do tego czasu ustawa będzie już uchwalona i podpisana. Jeśli okaże się to niemożliwe, to wtedy musi być 1 lipca br. Chcielibyśmy poznać opinię KRRiT w tej sprawie. Myślę, że w grę będzie wchodzić 1 kwietnia br. Trzeba pamiętać o tym, że jest to kwestia okresów rozliczeniowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselMarekJurek">Jeśli napiszemy, że ustawa wchodzi w życie w 30 dni od momentu ogłoszenia z wyjątkiem tego, co się odnosi do 1 maja i wejścia do Unii Europejskiej, to przepisy dotyczące rozliczeń kwartalnych będą się odnosić do tego kwartału, który rozpocznie się już pod rządami znowelizowanej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAleksanderLuczak">Ten problem nie jest związany jedynie z kwestią uchwalenia ustawy. Chodzi również o sprawę przygotowania sprawozdawczości. Zwróciliśmy się do spółek z pytaniem o to, w jakim czasie mogą być przygotowane do przedstawienia sprawozdania, na podstawie których nastąpi cała przewidziana w ustawie procedura. Otrzymaliśmy odpowiedź, że potrzeba na to około pół roku. Sprawozdanie spółek z ich działalności księgowej musi być przedstawione z perspektywy 6 miesięcy, zwłaszcza że łączy się to z kwestiami roku budżetowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Od 1 maja br. musi być prowadzona tzw. podwójna sprawozdawczość. Spółki muszą oddzielnie rozliczać każdą złotówkę z abonamentu lub budżetu. W mojej spółce radiowej powiedziano mi, że mają wytyczne i druki od KRRiT. Czy antycypując przyjęcie tej ustawy, KRRiT podjęła takie działania?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKRRiTAleksanderLuczak">Podjęliśmy takie działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Uważam, że musi to zacząć działać od 1 maja br.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKRRiTAleksanderLuczak">Trzeba ustalić, które miesiące należy wziąć pod uwagę jako podstawę do sprawozdania. Czy ma to być okres od stycznia do maja?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy Biuro Legislacyjne mogłoby nam coś powiedzieć na ten temat, biorąc pod uwagę sztukę legislacyjną?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSLukaszFilipiak">Rozważane zapisy zostały skonstruowane zgodnie z zasadami sztuki legislacyjnej. Problem tkwi wyłącznie w wyborze dat. Proponujemy następujące terminy: 1 stycznia, 1 kwietnia, 1 lipca. Sugerowalibyśmy datę 1 kwietnia ze względu na założenie, że ustawa weszłaby w życie właśnie w tym terminie. Wtedy byłaby już podstawa do tworzenia sprawozdawczości. Należy wziąć pod uwagę, że 1 maja br. sprawozdawczość powinna już działać. Byłaby podstawa do zbierania danych za II kwartał 2004 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Jak przedstawiałaby się sytuacja, gdybyśmy wstawili datę 1 maja br.?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PoselMarekJurek">Jeżeli rzeczywiście zakładamy, że od 1 maja br. ma funkcjonować osobne rozliczanie, to powinna być zamieszczona data 1 kwietnia br. albo 1 lipca br.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Strona rządowa i głosy posłów opowiadają się za datą 1 kwietnia br.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKRRiTAleksanderLuczak">Proponowałbym jednak datę 1 lipca br. Uważam, że ustawa wejdzie w życie w ostatnich dniach kwietnia, a my musimy mieć czas na przygotowanie rozporządzeń. Poza tym mogłoby dojść do sytuacji, w której zetknęłyby się dwa rodzaje sprawozdawczości - w starym i nowym stylu. Data 1 lipca br. wprowadziłaby pewien porządek. Ustawa weszłaby w życie w maju, jeden miesiąc byłby ujmowany według starego rozliczenia, a od 1 lipca br. byłaby prowadzona nawa sprawozdawczość.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PoselMarekJurek">Muszę przypomnieć, że zarówno z rządem, jak i z kierownictwem telewizji publicznej dyskutowaliśmy o tym, że przepisy dotyczące tzw. licencji programowych, proponowane w poprzedniej ustawie były niejako tylko realizacją postulatów wobec mediów publicznych, które obowiązują w Unii Europejskiej. Taką opinię wyrażał również pan prezes Robert Kwiatkowski. Od półtora roku dyskutuje się w Polsce o tym, że będzie obowiązek prowadzenia osobnej rachunkowości odnośnie do rozporządzania abonamentem. To nie jest przepis, który zrodził się z naszej dyskusji i dokonanej w tej chwili analizy sytuacji. Od dawna ten postulat jest znany i był nawet w pewnym sensie wykorzystywany. Bzdurą jest twierdzenie, że licencje programowe były formą bezpośredniej realizacji postulatów Unii Europejskiej. Jednak od co najmniej półtora roku nadawcom znana jest zasada mówiąca o tym, że osobno trzeba liczyć pieniądze publiczne i nie można ich wydawać na komercję. Dyskutowaliśmy o tym przez cały czas zajmowania się ustawą "rywinowską".</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKWojciechDziomdziora">Myślę, że można rozważyć następujący zapis - w art. 2 po przecinku wpisać słowa: "za drugi kwartał 2004 r.". Wtedy przepisy wchodziłyby w życie z dniem 1 kwietnia br. i taki zapis zostałby wprowadzony w art. 3. Jeżeli przepisy miałyby wchodzić w życie z dniem 1 lipca br., to w art. 2 trzeba by wpisać: "za trzeci kwartał 2004 r.". Byłoby najlepiej, gdyby ta ustawa weszła w życie z dniem 1 kwietnia br., ale musimy wziąć pod uwagę możliwość przygotowania się spółek radiowych i telewizyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Jeśli nie będzie sprzeciwu, to uznamy tę kwestię za uzgodnioną.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Zdajemy sobie sprawę z tego, że oba zapisy są do przyjęcia w sensie legislacyjnym. Z czynionych na bieżąco konsultacji z UKIE wynika, że nie stanie się jakaś wielka tragedia, gdy wpiszemy 1 lipca br. Po prostu Komisja Europejska nie zdąży wdrożyć ewentualnych surowych konsekwencji. Przede wszystkim jest to kwestia praktyki, tzn. tego, które rozwiązanie jest lepsze z punktu widzenia praktycznego. Mamy dwie równorzędne legislacyjnie propozycje zapisów: 1 kwietnia w art. 3 i odpowiednio II kwartał w art. 2 albo 1 lipca w art. 3 i odpowiednio III kwartał w art. 2. Mamy jeszcze kilka dni do czasu głosowań. Może na razie moglibyśmy pozostawić te dwa warianty i zwrócić się do KRRiT z prośbą o zebranie od nadawców praktycznych informacji co do realności tego pierwszego, bardziej optymistycznego terminu? Jeśli 1 kwietnia okaże się nierealny, to wtedy zdecydowalibyśmy się na 1 lipca br. Chodzi mi o próbę czysto praktycznej weryfikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy jest zgoda na takie rozstrzygnięcie?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoKRRiTAleksanderLuczak">Spróbujemy to potraktować w kategoriach realnych i odnieść do kalendarza prac nad ustawą. W jakimś momencie rozstrzygniemy, który wariant będzie odpowiedni. Uważam, że bezpieczniejszy jest wariant drugi. Przez 10 lat obowiązywało obecne rozliczanie. Jeśli przedłużymy je o miesiąc, a od 1 lipca wprowadzimy nowe, to myślę, że nie stanie się nic złego. Termin 1 lipca zapewnia możliwość jakiegoś racjonalnego przygotowania sprawozdawczości i materiałów ze spółek.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Za terminem 1 lipca br. przemawia także i to, że na następnym posiedzeniu będziemy poddawać pod głosowanie złożone poprawki. Głęboko wierzę, że uda nam się to zrobić podczas jednego posiedzenia. Przez kolejne 3 tygodnie nie będą odbywały się plenarne posiedzenia Sejmu. Czeka nas drugie i trzecie czytanie, praca w Senacie oraz ocena pana prezydenta, a więc ten czas się nieco wydłuży. Proponuję pozostawić tę sprawę do przyszłego tygodnia. Podejmiemy decyzję wariantową. W przypadku niektórych zapisów również pojawiają się odmienne wnioski, które oczywiście będziemy poddawać pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PoselMarekJurek">Proponowałbym rządowi, aby termin wchodzenia w życie ustawy określił zwykłym przedziałem czasowym: 14 albo 28 dni. Przepisy zaczną obowiązywać w zależności od trwającego wtedy kwartału. Powtarzam, że zupełnie nietrafiony jest argument o nieprzygotowaniu nadawców. Od 2 lat wiadomo, że takie przepisy trzeba wprowadzić. Oczywiście, nie będę "brukselskim poganiaczem", ale ze zdziwieniem odnotowuję bardzo elastyczny stosunek do sztywnych zaleceń Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Być może udałoby się skonstruować zapis, który odpowiadałby propozycji pana posła Marka Jurka oraz wychodził naprzeciw wnioskom KRRiT? Chodziłoby o to, żeby nowa sprawozdawczość zaczynała się z początkiem kwartału po wejściu w życie ustawy. Jeśli np. ustawa wchodzi w życie 31 marca br., to początek rozliczeń zacznie obowiązywać od II kwartału. Jeśli ustawa wejdzie w życie 2 kwietnia br., to będzie wtedy obowiązywać nowy sposób rozliczeń od III kwartału. W jaki sposób można to zapisać?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#SekretarzstanuwMKMichalTober">Czy dotyczy to także innych kwestii związanych z ustawą?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PoselFranciszekWolowicz">W pracach parlamentarnych często mamy kłopoty polegające na podważaniu konstytucyjności rozwiązań. Jeśli tu nie będzie jakiegoś minimalnego, a jednocześnie wystarczającego vacatio legis, to znowu możemy się narazić na zarzut niekonstytucyjności. Przypomnę słynną ustawę zmieniającą ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz sprawę operatorów kablowych. Ostatecznie Trybunał Konstytucyjny orzekł, że trzydzieści kilka dni było wystarczającym okresem, ale jednak przez ponad pół roku spotykaliśmy się z zarzutami zbyt krótkiego vacatio legis. Nawet z tego punktu widzenia uważam, że nie należy spierać się o sprawę trzeciorzędna, lecz ustalić III kwartał jako początek rozliczeń. Nie narazimy się na zarzut zbyt krótkiego vacatio legis, a więc na zarzut niekonstytucyjności.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Na następnym posiedzeniu Komisji zastanowimy się nad tym, jakie rozwiązanie będzie bardziej właściwe. Myślę, że powinniśmy brać pod uwagę datę 1 kwietnia br. albo 1 lipca br. Prace zakończyliśmy wcześniej, niż zaplanowaliśmy. Proponuję, by następne posiedzenie Komisji odbyło się we wtorek /20 stycznia br./ albo w środę /21 stycznia br./ lub nawet w czwartek /22 stycznia br./. Zestawienie zgłoszonych poprawek będzie przygotowane na wtorek. Uzgadniamy, że posiedzenie poświęcone rozpatrzeniu poprawek odbędzie się w środę /21 stycznia/ o godz. 11.00. Poprawki mogą być składane w Sekretariacie Komisji do poniedziałku /19 stycznia/ do godz. 12.00. Zestaw wszystkich poprawek i wniosków będzie gotowy na wtorek. Od godz. 12.00 członkowie Komisji mogą go odbierać w sekretariacie. We wtorek /20 stycznia br./ o godz. 12.00 odbędzie się posiedzenie poświęcone rozpatrzeniu odpowiedzi na dezyderat Komisji. Podczas tego posiedzenia członkowie Komisji otrzymają zestaw poprawek. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>