text_structure.xml 11.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Jakie argumenty zadecydowały o negatywnym stanowisku podkomisji wobec rządowego przedłożenia? Przecież dobrze pamiętamy, że rząd postulował rozpatrzenie projektu w trybie pilnym ze względu na ujawnienie, iż firma zagraniczna zbudowała na terenie naszego kraju, poza kontrolą, sieć telekomunikacyjną, którą potocznie nazwano infostradą. Chodziło o to żeby stworzyć takie instrumenty prawne, za pomocą których tego rodzaju przedsięwzięcia nie byłyby wyłączone spod kontroli instytucji państwowych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselMiroslawStyczen">Czy odrzucenie projektu spowoduje, że Urząd Regulacji Telekomunikacji nadal zostanie pozbawiony możliwości oddziaływania na podmioty zagraniczne, które chcą wykonywać na terytorium RP działalność telekomunikacyjną i eksploatować transgraniczne, publiczne  sieci telekomunikacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselStefanMacner">Postaram się omówić niektóre kwestie wiążące się pracami nad przedłożeniem. Warto pamiętać, że został on skierowany do Sejmu 27 lutego br., a więc ponad 4 miesiące temu. Zważywszy, że  jest to projekt uznany za pilny należy uznać, że procedowanie nad nim trwa już bardzo długo, ponad dopuszczalny termin. Jest to moim zdaniem nie do przyjęcia, żeby Sejm nie był w stanie w tym czasie podjąć jakiejś decyzji na jego temat. Muszę jednak dodać, że o takich, a nie innych losach projektu przesądziły względy polityczne. Gdyby nie one to prawdopodobnie dziś sprawy wyglądałyby inaczej i nowelizacja zostałaby przez Sejm przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselStefanMacner">Trzeba także wspomnieć o tym, że niektóre argumenty rządu, zawarte w uzasadnieniu do projektu, zdeaktulizowały się. W momencie, w którym TP SA przestała być polską firmą, nie ma sensu dopominać się o to, aby państwo panowało nad systemem teleinformatycznym i przesyłaniem danych przez jego terytorium.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselStefanMacner">Jestem przekonany, że w ciągu ostatniego roku można było wypracować znacznie lepsze propozycje zmian w Prawie telekomunikacyjnym, niż te które znalazły się w projekcie rządowym. Chodzi np. o art. 93 i uprawnienia Ministra Łączności i Prezesa URT.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselStefanMacner">Pragnę podkreślić, że wszyscy członkowie podkomisji, której byłem członkiem, zdecydowanie opowiedzieli się za odrzuceniem projektu. Dodam, że podkomisja miała do dyspozycji kilka ekspertyz, które jednak okazały się mało przydatne, gdyż praktycznie nic nie wyjaśniały, a nawet można powiedzieć, że jeszcze bardziej zaciemniały obraz. Ponadto rząd przez trzy miesiące nie raczył odpowiedzieć na nasz postulat, aby zdjąć z projektu klauzulę pilności, co pozwoliłoby w spokoju nad nim popracować i wprowadzić do niego odpowiednie zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselHenrykDlugosz">Chciałbym wyjaśnić posłowi Mirosławowi Styczniowi, że zarówno wspomniany gazociąg jamalski, jak i towarzyszący mu światłowód zostały zbudowane w majestacie prawa. Inwestor przedstawił odpowiednią dokumentację i na jej podstawie otrzymał wymagane Prawem budowlanym zezwolenia. Od samego początku na wszystkich projektach zaznaczona była linia światłowodowa i nikt w tej sprawie nie zgłaszał sprzeciwu, ani nikogo nie dziwiło dlaczego będzie ona miała tak dużą pojemność. Jeżeli teraz próbuje się pośpiesznie wprowadzić takie zmiany w prawie, których celem jest zmiana reguł gry i  uzyskania wpływu na inwestycje telekomunikacyjne, to niewątpliwie ostudzi  zamiary inwestorów, zwłaszcza zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselHenrykDlugosz">Potwierdzę opinię posła Stefana Macnera, że gdyby rząd zdjął z projektu klauzulę pilności, to byłaby możliwość przygotowania znacznie lepszej i odpowiadającej aktualnym potrzebom nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego. Niestety tak się nie stało i podkomisja zadecydowała o rekomendowaniu odrzucenia przedłożenia.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselHenrykDlugosz">Poseł Tadeusz Jarmuziewicz /niez./: Poseł Stefan Macner bardzo szczegółowo omówił historię prac nad projektem. Przypomnę tylko dodatkowo, że już na pierwszym posiedzeniu Komisji, na którym zaczęliśmy procedować  nad przedłożeniem skierowaliśmy do rządu prośbę, żeby zdjął klauzulę pilności. Chodziło nam o uwzględnienie w nowelizacji jeszcze innych niezbędnych zmian w Prawie telekomunikacyjnym. Rząd nie skorzystał z naszej propozycji i tym samym nie dał członkom podkomisji szans na efektywne kontynuowanie prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinisterlacznosciTomaszSzyszko">Jestem zdumiony wystąpieniami moich przedmówców, z których niezbicie wynika, że to rząd, odmawiając zdjęcia klauzuli pilności z projektu, uniemożliwił posłom prace nad nim. Również argumenty merytoryczne, które były podnoszone w dyskusji, i które miały świadczyć o wadliwości przedłożenia także nie wydają się trafne i świadczą o niezrozumieniu celu nowelizacji. Przecież proponowane zmiany wcale nie zmierzają do tego, żeby panować nad infrastrukturą telekomunikacyjną poprzez jej monitorowanie. Chodzi o wprowadzenie zasady, że Ministerstwo Łączności udziela zezwoleń na budowę zewnętrznych, publicznych sieci telekomunikacyjnych. Dodam, że do tej pory, zgodnie z Prawem budowlanym, nie trzeba było uzyskiwać zezwoleń na tego typu inwestycje. Resort łączności wraz z Urzędem Regulacji Telekomunikacji wyszedł z taką inicjatywą naturalnie w związku z sytuacją jaka wytworzyła się po ujawnieniu funkcjonowania komercyjnego światłowodu wzdłuż gazociągu jamalskiego, który w założeniu miał służyć wyłącznie dla celów wewnętrznych. Musimy się więc zdecydować czy będziemy tolerowali tego typu działania, czy też nie. Jeżeli chcemy zachować kontrolę państwa i możliwość nadzoru nad tego typu inwestycjami, to naturalnie konieczne są odpowiednie zmiany w Prawie telekomunikacyjnym i dlatego rząd zgłosił stosowną inicjatywę w Sejmie. Celem jej jest zabezpieczenie interesów państwa, a nie próba przejęcia kontroli nad jakąś konkretną zagraniczną firmą.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MinisterlacznosciTomaszSzyszko">Poseł Tadeusz Jarmuziewicz /niez./: Podkomisja rozpatrując projekt nie kierowała się sytuacją, która zaistniała w tej lub innej firmie i nie zwracała uwagi na to czy chodzi o inwestycje zagraniczne, czy też oparte na kapitale krajowym. Członkowie podkomisji byli tylko zainteresowani kwestią czy proponowane rozwiązania mogą być zastosowane w odniesieniu do rynku teleinformatycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselStefanMacner">Podkomisja, jak już było wspomniane, chciała pracować nad projektem i wprowadzić do niego wiele zmian, które uznała za bardziej istotne od tych które zaproponował rząd. Niestety do tego niezbędne było zdjęcie z projektu klauzuli pilności. Jednak rząd przez trzy miesiące ignorował nasze prośby w tej sprawie. Ostatecznie zastanawialiśmy się nad przedłożeniem rządowym i doszliśmy do wniosku, że tak naprawdę, możemy przystać tylko na dwie zmiany (nr: 5 i 7) i to po pewnych poprawkach. Czy warto dla tylko tych zmian dokonywać nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego i angażować w to cały Sejm? Uznaliśmy, że nie należy tego robić, gdyż  byłoby to niepoważne. Naturalnie rząd mógł zaproponować jeszcze inne zmiany, ale tego nie zrobił. Naszym zadaniem nie było natomiast wyręczanie rządu w jego pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselHenrykDlugosz">Minister Tomasz Szyszko bardzo rzadko miał okazję być na posiedzeniach Komisji i może dlatego nie wie, że jego zadaniem nie jest pouczanie posłów. Wiem, że posłowie, którzy zasiadali w podkomisji zrobili co mogli, aby pracować nad projektem i poświęcili temu wiele czasu. Niestety rząd nie uczynił nic, aby przedłożenie zostało przez nią przyjęte w zadowalającym kształcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselMiroslawStyczen">Chciałbym dowiedzieć się ile było posiedzeń podkomisji w trakcie trzech miesięcy jej działania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselStefanMacner">Podkomisja zbierała się 6 razy, w tym 2 razy oczekując na odpowiedź rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Uważam, że podkomisja mogła znacznie wcześniej rozpoznać pilny projekt rządowy, stwierdzić, że nie nadaje się on do dalszego procedowania i w sprawozdaniu zgłosić wniosek o jego odrzucenie. Obciążanie za wszystko winą strony rządowej nie ma teraz sensu. Proponuję w tej sytuacji przegłosować propozycję podkomisji i nie marnować dalej czasu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Poseł Józef Dąbrowski /niez./: Przypominam, że już na pierwszym posiedzeniu Komisji poświęconemu rozpatrzeniu projektu był zgłoszony wniosek o odrzucenie projekty, który potem został zamieniony na propozycję zwrócenia się do rządu o zdjęcie z niego klauzuli pilności. Zrealizowany więc był postulat przyjęty przez Komisję i podkomisja przez dwa miesiące czekała na odpowiedź rządu, a w końcu gdy ona nadeszła, to okazało się, iż klauzula pilności została utrzymana. Dopiero wtedy można było podjąć dalsze prace, w tym zamówić stosowne ekspertyzy w Biurze Studiów i Ekspertyz KS. Ostatnia z nich wpłynęła do podkomisji w dniu 18 czerwca br. Musimy o tych faktach pamiętać podejmując ostateczną decyzję w sprawie projektu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Mimo tych wyjaśnień nadal uważam, że ze względu na klauzulę pilności, podkomisja mogła już dawno podjąć decyzję o tym, że rekomenduje odrzucenie projektu. Rząd miał natomiast prawo zawrzeć w nowelizacji pożądane, jego zdaniem, zmiany i nie godzić się na to, aby projekt przestał być traktowany jako pilny. Dlatego obciążanie rządu winą za to, że jego propozycje spotkały się z negatywną oceną członków podkomisji uznaję za nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Poseł Józef Dąbrowski /niez./: Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku podkomisji o odrzucenie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo  telekomunikacyjne (druk nr 2656)?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselZdzislawDenysiuk">W głosowaniu 9 posłów opowiedziało się za wnioskiem, 4 było przeciwnych, 1 wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi odrzucenie projektu.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Proponuję, aby posłem sprawozdawcą został poseł Tadeusz Jarmuziewicz.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Wobec braku głosów przeciwnych stwierdzam, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PoselZdzislawDenysiuk">W tej sytuacji opinia KIE jest niepotrzebna.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PoselZdzislawDenysiuk">Zamykam posiedzenie Komisji Transportu i Łączności.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>