text_structure.xml
67.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 stycznia 1978 r. Komisja Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług, obradująca pod przewodnictwem poseł Eugenii Kemparowej (PZPR) rozpatrzyła działalność instytucji zajmujących się badaniem rynku i ochroną praw konsumentów oraz zaopatrzeniem techniczno-materiałowym drobnej wytwórczości z uwzględnieniem zaopatrzenia w części zamienne.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług z wiceministrem Edwardem Wiszniewskim oraz wiceministrem Markiem Wieczorkiem, Ministerstwa Przemysłu Maszynowego, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego, Ministerstwa Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Gospodarki Materiałowej, Ministerstwa Finansów, Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, Centralnego Związku Spółdz. Spoż. „Społem”, Centralnego Związku Spółdz. Roln. „Samopomoc Chłopska”, Związku Spółdz. Inwalidów, Centralnego Związku Rzemiosła oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W pierwszym punkcie porządku dziennego działalność instytucji zajmujących się badaniem rynku i ochroną praw konsumentów przedstawił - uzupełniając informację pisemną resortu - wiceminister handlu wewnętrznego i usług Edward Wiszniewski.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W ramach resortu badania rynku prowadzą obecnie dwie placówki naukowe:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- Instytut Handlu Wewnętrznego i Usług w Warszawie,</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">- Centralny Ośrodek Badania Rynku i Współpracy z Konsumentem „Opinia” w Katowicach.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Instytut Handlu Wewnętrznego i Usług (do 1976 r. Instytut Handlu Wewnętrznego), będący od 30 lat placówką naukowo-badawczą resortu, od początku swego istnienia koncentruje część swoich prac badawczych na problemach rynku i konsumpcji. Pierwsze prace z tego zakresu zostały podjęte w Instytucie w latach 1953-1955 i dotyczyły przede wszystkim metodyki badań popytu na rynku wewnętrznym oraz badań opinii konsumentów o niektórych artykułach powszechnego użytku. W następnych latach Instytut zwiększył liczbę opracowań dotyczących rynku i spożycia, a wśród nich zaczęła się również wyraźnie zarysowywać problematyka ochrony interesów konsumenta. Wśród prowadzonych obecnie prac badawczych z tego zakresu należy wyróżnić następujące podstawowe kierunki:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">- prace problemowe związane z podstawowymi kierunkami rozwoju rynku i konsumpcji w Polsce (jest to problematyka najbardziej rozbudowana, co resort uważa za w pełni uzasadnione);</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">- prace metodyczne poświęcone opracowaniu nowych metod badań rynku lub adaptacji wybranych metod i technik wraz z próbą ich weryfikacji (Instytut jest jedyną krajową placówką naukową, która się tym zajmuje);</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">- prace monograficzne dotyczące charakterystyk wybranych segmentów rynku lub rynków branżowych;</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">- prace dotyczące zaopatrzenia rynku oraz jakości produktów i usług rynkowych, w dużym stopniu związane z ochroną interesów konsumenta (jest to kierunek słabo jeszcze rozwinięty, zamierzenia idą w kierunku stałego przygotowywania prognoz zaopatrzenia rynku na okresy kwartalne);</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">- zagadnienia organizacji i techniki handlu (do niedawna zagadnienia te nie były w ogóle badane);</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Instytut zatrudnia obecnie 170 osób i posiada kadrę naukową wysokiej klasy. W skład Rady Naukowej Instytutu wchodzą specjaliści z całego kraju, ze wszystkich instytutów naukowych oraz akademii ekonomicznych badających wymienione problemy. Sześć lat temu Instytutowi powierzono funkcję koordynatora I stopnia w problemie węzłowym: funkcjonowanie handlu. W rezultacie badań z udziałem około 300 pracowników naukowych z różnych uczelni, powstał raport o stanie handlu, który był przedmiotem obrad kolegium ministerstwa. Wynikające z niego wnioski zostały przekazane do wykonania. Instytut otrzymał do realizacji drugi, jeszcze trudniejszy problem węzłowy: funkcjonowanie rynku, nad którym pracuje obecnie 400 osób.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">W badaniach ekonomicznych bardzo trudne są wdrożenia. Istotną formą wdrożeń są publikacje, odczyty i inne podobne formy - przekonujące odbiorców do tez w nich zawartych.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Ochroną interesów nabywców zajmuje się w Polsce szereg instytucji. Brak jest jednak zwartego, kompleksowego systemu organizacyjnego w tym zakresie, nie jest też wypracowany system społecznego działania w zakresie ochrony interesów nabywcy. Działalność poszczególnych instytucji i organizacji nie jest skoordynowana. Powoduje to nakładanie się szeregu przedsięwzięć i działań oraz niepełne upowszechnianie i wykorzystywanie wypracowanych doświadczeń. Brak jest programu, który integrowałby wysiłki wszystkich podmiotów zainteresowanych ochroną interesów konsumenta. Oprócz tego, społeczna kontrola działalności ogniw podstawowych handlu i usług funkcjonuje w sposób odmienny w handlu państwowym i spółdzielczym. Trzeba zastanowić się nad powołaniem komitetów społecznych w placówkach handlu państwowego na wzór komitetów członkowskich w placówkach spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Wychodząc naprzeciw postulatom szeregu organizacji i instytucji zorganizowano w dniach 21 - 22.XI.1977 r., pod patronatem Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług, konferencję naukową n. t „Problemy funkcjonowania systemu ochrony interesów konsumentów w Polsce”. Wzięli w niej udział przedstawiciele nauki, praktyki gospodarczej i życia społecznego. Podstawowym wnioskiem konferencji jest potrzeba opracowania mechanizmów zabezpieczających, interesy nabywców w systemie gospodarki uspołecznionej. Sprawa ta, która obecnie może niektórym wydawać się aż nazbyt oczywista, do niedawna uchodziła za niemożliwą do postawienia. Podstawę systemu stanowią potrzeby konsumentów. Ochrona interesów konsumenta winna być prowadzona nie tylko przez specjalne instytucje w tym celu powołane, ale także przez instytucje gospodarcze, tzn. producentów. Będzie to stanowiło szczególną cechę systemu ochrony interesów nabywcy w gospodarce socjalistycznej. Konferencja podkreśliła też potrzebę interdyscyplinarnego ujmowania zagadnienia. Do tej pory nie zawsze zwracano uwagę na łączenie prawnych oraz ekonomicznych aspektów ochrony interesów nabywcy.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Były też głosy, że dojrzała już sprawa powołania związku konsumentów, jako ciała społecznego, koncentrującego opinie i przedstawiające je władzom. Jak wiadomo, w świecie występują trzy podstawowe typy systemów ochrony konsumenta:</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">- skandynawski, gdzie tak ekonomicznymi jak i prawnymi aspektami interesów nabywcy zajmuje się państwo - w postaci specjalnego ministerstwa (jest to system najbardziej zbliżony do naszego),</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">- francuski, gdzie rolę tę spełnia unia zainteresowanych organizacji społecznych (związków zawodowych, organizacji kobiecych itp.),</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">- amerykański, gdzie osoby fizyczne organizują się w związki konsumenckie.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Zdaniem wiceministra E. Wiszniewskiego rzecz nie polega na strukturach formalnych, a zwłaszcza tworzeniu nowych instytucji, ponieważ w naszym kraju organizacje reprezentujące interes konsumenta już istnieją (rolę tę spełniają zwłaszcza związki zawodowe) i należy raczej dążyć do wzmocnienia ich działalności.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Konferencja wysunęła również postulat stworzenia instytucjonalnej formy reprezentacji stanowisk wszystkich organizacji zajmujących się ochroną konsumentów w postaci Ogólnopolskiej Rady DS. Konsumentów, jako organu Opiniodawczego i doradczego przy Prezydium Rządu lub wiceprezesie Rady Ministrów. W skład rady powinni wchodzić przedstawiciele organizacji społecznych, środowisk naukowych oraz społecznego systemu ochrony interesów konsumentów. Wniosek ten budzi jednakże wątpliwości w związku z ostatnią decyzją o utworzeniu Komitetu DS. Rynku Wewnętrznego przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Drugą placówką naukową resortu jest Centralny Ośrodek Badania Rynku i Współpracy z Konsumentem „Opinia” (powołany w 1973 r. jako Ośrodek Badania Rynku). Podejmuje on badania w zakresie:</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">- analizy bieżącej sytuacji rynkowej w zakresie rozwoju popytu, podaży i spożycia, jako podstawy operatywnego planowania działalności jednostek handlowych, produkcyjnych i usługowych,</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">- ciągłych badań rynku umożliwiających podejmowanie decyzji prognostycznych na różnych szczeblach kierowania,</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">- przydatności wybranych towarów, ich cech i funkcji użytkowych celem oddziaływania na rozwój produkcji i poprawę jakości produktów, ich użyteczności i trwałości.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Ośrodek zatrudnia obecnie 184 pracowników. Podstawą wyboru problematyki badawczej jest konkretne zapotrzebowanie central, zjednoczeń, przedsiębiorstw i innych instytucji pracujących na rzecz rynku. W ten sposób Ośrodek, będący jednostką na rozrachunku gospodarczym, jest zależny od swych zleceniodawców, zwłaszcza w wyborze problematyki podejmowanych badań. Stąd - krytykowane w prasie - badania nad końcówkami do długopisów czy spinaczami biurowymi, być może ważne, ale na pewno nie najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">W dalszym ciągu swego wystąpienia wiceminister podkreślił, że nie wystarczy znać problemy rynku w ogóle. Istnieje konieczność ustaleniu potrzeb konkretnych grup społecznych, terytorialnych itp. Dlatego też resort zamierza zorganizować cztery terenowe zakłady badań rynku (na bazie sieci placówek istniejących w Katowicach, Warszawie, Szczecinie i Poznaniu).</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Będą one pozostawały pod opieką Instytutu Handlu Wewnętrznego i Usług. Intencją resortu jest, aby w przeciągu najbliższego roku liczba ich wzrosła do ośmiu w taki sposób, aby zakład badania rynku istniał w każdym makroregionie. Z czasem powstanie być może w ten sposób Instytut Badania Rynku Wewnętrznego. Warto dodać, że niektórzy wojewodowie powołali własne komórki badań rynku przy wydziałach handlu urzędów wojewódzkich (Wrocław, Bielsko-Biała, Katowice)? Działania te spotykają się z pełnym poparciem resortu?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanKoszalski">W ochronie konsumenta istotną rolę spełnia Państwowa Inspekcja Handlowa we współdziałaniu z terenowymi organami administracji oraz związkami zawodowymi. Jednakże w środowisku wiejskim, albo też w małych miasteczkach kontrola ta napotyka na poważne trudności. Członkowie społecznych komisji są nierzadko szykanowani, albo też - za tolerowanie nieprawidłowości - uzyskują korzyści w postaci np. możliwości zakupu towarów deficytowych. Czy nie można by urządzić tak, aby zespoły kontrolujące nie rekrutowały się z mieszkańców danej wsi czy miasteczka? Jest to konieczne, jeśli kontrola ma być skuteczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EugeniaKemparowa">Jaka jest rola i zakres działania nowo powołanego Departamentu Współpracy z Konsumentem?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HenrykŚwiderski">Według materiałów przedstawionych przez resort w handlu pracuje 2.500 rzeczoznawców. Ponadto 3.500 osób zajmuje się odbiorem jakościowym towarów. Mimo wysiłku tak poważnej armii pracowników występują stałe kłopoty z jakością towarów. Czy resort rozważa możliwość koordynacji wysiłków wymienionych grup osób?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#HenrykŚwiderski">Resort przewiduje organizację zwartego systemu badań rynku w Polsce. Czy podjęte decyzje mają dotyczyć tylko szczebla centralnego, czy także organów terenowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CzesławSłowek">Ostatnio konsumenci masowo bronią się przed tzw. „nowościami”, na rynku. Jakie jest stanowisko resortu w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CzesławSłowek">Wiceminister Edward Wiszniewski podzielił punkt widzenia posła Koszalskiego o konieczności takiego ustalania składu komisji kontrolnych, aby nie wchodzili do nich mieszkańcy danej miejscowości. Zasada ta jest stosowana w działalności PIH. Natomiast jeśli chodzi o społeczną kontrolę realizowaną przez związki zawodowe, to postulat ten może być przez resort jedynie przekazany CRZZ.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#CzesławSłowek">Departament Współpracy z Konsumentem nie powstał na fali mody, jak to się niekiedy sądzi. Należy przy tym wyjaśnić, że jego utworzenie nie spowodowało wzrostu etatów, bowiem równocześnie w ministerstwie uległa likwidacji inna komórka organizacyjna. Decyzją rządu, Polski Komitet Normalizacji i Miar przejął Centralne Biuro Jakości. W MHWiU pozostały natomiast zagadnienia jakościowego odbioru towarów, gwarancji, reklamacji, itp. Te względy zdecydowały o powstaniu nowej komórki. Do zadań departamentu należy:</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#CzesławSłowek">- opracowywanie wytycznych, dotyczących zasad i form funkcjonowania służb odbioru jakościowego w resorcie handlu i usług, metod i form kontroli jakości, zapobiegania przenikaniu na rynek towarów wadliwych;</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#CzesławSłowek">- nadzór nad prawidłową realizacją obowiązku kontroli jakości dostaw przez służby odbioru jakościowego w organizacjach handlu;</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#CzesławSłowek">- udział w pracach normalizacyjnych oraz opiniowanie projektów Polskich Norm w imieniu resortu;</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#CzesławSłowek">- opracowywanie i opiniowanie projektów ogólnych przepisów, dotyczących jakości i jej kontroli oraz dochodzenia roszczeń z tytułu wad w towarach;</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#CzesławSłowek">- organizowanie sprawozdawczości z wyników odbioru jakościowego oraz opracowywanie ogólnokrajowych informacji i analiz o kształtowaniu się wadliwości dostaw.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#CzesławSłowek">Odpowiadając posłowi świderskiemu mówca stwierdził, że trzy czy nawet pięć tysięcy rzeczoznawców w handlu to bardzo niewiele w stosunku do dwustu ośmiu tysięcy placówek handlowych. Gdyby rzeczoznawców było więcej, to zły towar niewątpliwie rzadziej dostawałby się na rynek. W poprzednich okresach były stosowane rozwiązania polegające na tym, że handel współpracował z rzeczoznawcami w przemyśle, jednakże formułowali oni same dobre opinie. Dlatego też resort jest przekonany, że odbiór jakościowy towarów winien znajdować się w handlu. Nie można też zapominać, że obowiązkiem przestrzegania norm jakościowych obarczony jest sprzedawca, który nie powinien dać klientowi towaru złej jakości. Zdaniem resortu, liczba reklamacji tylko częściowo świadczy o złej jakości towaru. Są okresy, kiedy liczba reklamacji maleje oraz takie, kiedy ona wzrasta. Nie wiadomo jednak, czy jest to związane z poprawą, czy obniżaniem się jakości wyrobów czy też skuteczności kontroli. Rada naukowo-ekonomiczna ministra nie ma prawa podejmowania decyzji, do czego upoważniony jest jedynie minister. Z kolei minister nie podejmie decyzji o utworzeniu sieci terenowych zakładów badających rynek bez opinii zainteresowanych wojewodów.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#CzesławSłowek">W związku z pytaniem posła Słowka mówca stwierdził, że nie ma postępu bez „nowości”, ale wszyscy jesteśmy jedynie za autentycznymi „nowościami”. Problem polega więc na czym innym: proporcji artykułów „nowych” do „starych”, cenach „nowości” oraz niedopuszczaniu do wypierania z rynku towarów poszukiwanych przez klientów. W chwili obecnej „nowości” stanowią 12% wartości obrotów handlu. Zdaniem resortu jest to właściwa proporcja.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZenonKomender">Główny obowiązek badania rynku i ochrony konsumenta spoczywa na producencie. Należy podkreślić, że jeśli nie będziemy uznawać, iż wyjściowym problemem procesu produkcyjnego jest badanie rynku, to nie osiągniemy postępu. Gdy chodzi o problematykę badania rynku i ochrony praw konsumentów, trzeba zwrócić uwagę na następujące elementy:</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZenonKomender">1) Decydującym czynnikiem kształtowania rynku są moce produkcyjne gospodarki narodowej. Pojawia się u nas popyt, który nie liczy się z możliwościami gospodarki. Z tego punktu widzenia, środki masowego przekazu robią złą robotę: eksponują styl konsumpcji i produkty niemożliwe do zrealizowania w naszych warunkach. Budzi to frustracje - ludzie płacą absurdalne ceny za wyrób o niewspółmiernie małej wartości.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZenonKomender">2) Producent ma obowiązek badania tendencji w rozwoju danej gałęzi w świecie, dlatego też nowość to nowe rozwiązanie technologiczne, a nie nowy sposób przyszycia guzika. Na producencie ciąży też obowiązek obserwowania wyrobów w toku konsumpcji. Handel powinien czuwać, aby producenci wywiązywali się z tego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#ZenonKomender">3) Orężem w walce o jakość są także dobre normy. Stan rzeczy w tym zakresie budzi zastrzeżenia. Czasem polska norma zapomina, że ludzie są u nas praworęczni; zderzenie norm w metrażu i konfekcji nie przyczynia się do poprawy jakości produktów.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#ZenonKomender">4) Problem o którym mówimy nie zostanie rozwiązany bez rzetelności producenta, bez stałego przyznawania się producenta do wyrobu. Są tacy, którzy - gdy mają zły surowiec - zdejmują znak jakości.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#ZenonKomender">5) Należy sprzyjać standaryzacji wyrobów, które nie muszą podlegać zmianom. Duńczycy np. w wyposażeniu domu wprowadzają modę zakładającą trwałość pewnych modeli o sprawdzonych wartościach użytkowych. My niestety produkujemy fotele czy tapczany, których wytwarzania powinni zabronić lekarze. Elementem edukacji konsumenta jest właśnie dążność do trwałości dobrych wzorów. Zmieniać należy modele złe. Ma to także znaczenie z punktu widzenia potanienia wyrobów, co jest szczególnie ważne dla młodych małżeństw o małych dochodach. Nasz system sprzedaży nie odpowiada potrzebom tej grupy społecznej - meble sprzedajemy w kompletach, a nawet garnki też w kompletach i to w dodatku malowane.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#ZenonKomender">Jeden z uczonych posłużył się pojęciem cywilizacji błahostkowych przedmiotów. Warto zastanowić się, czy nasze nowości nie są niekiedy przejawem takiej właśnie cywilizacji powodującej marnotrawstwo czasu, surowców i pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKirsch">Droga jaką przebywa towar między zakładem wytwórczym a sklepem świadczy czasem o beztrosce tych, którzy odpowiadają za transport Wiemy jak ogromny jest popyt na meble. W magazynach sklepowych widziałam partię tapczanów i wersalek o jasnej tapicerce, nieopakowanych, zabrudzonych, nie do kupienia. Widocznie w czasie transportu tapczany zostały zalane wodą, może śniegiem, ponieważ przy naciśnięciu wypływała z nich woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewRudnicki">Problematyka badania rynku i ochrony praw konsumentów w cząstkowej postaci występuje w pracy Komisji od dwóch lat Problem ten istnieje, narasta, nabiera ostrości, wytwarza opinie i kształtuje nastroje społeczne. Wyostrzając zagadnienie można powiedzieć, że ludzie biorą to co jest Pozycja producenta rzutuje na sytuację konsumenta.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewRudnicki">Trzeba zdecydowanie i energicznie podejść do tego zagadnienia. Myślę że można wyróżnić trzy płaszczyzny ochrony praw konsumenta: społeczną, gospodarczą i prawną. W tej ostatniej często odkładamy istotne akty i tworzymy nowe. System prawny rozwijający się w ten sposób prowadzi do stępienia oddziaływania przepisów. Powinniśmy więc radykalnie ograniczyć tworzenie coraz to nowych przepisów szczegółowych, na rzecz oddziaływania za pośrednictwem norm ogólnych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#ZbigniewRudnicki">Mówiąc o ochronie konsumenta myślimy o ochronie społeczeństwa przed złą i nietrafioną produkcją, która ciąży nam wszystkim. Zagadnienie to ma jednak także swój „wymiar mikro”: chodzi o naruszenie bezpośrednich interesów obywatela poprzez niską jakość pojedynczego towaru czy usługi. Sprawy te mogą doczekać się jednoznacznych rozstrzygnięć: będzie temu służyć interpelowana podczas ostatniego posiedzenia Sejmu ustawa o jakości, której projekt rodzi się od dwóch lat.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#ZbigniewRudnicki">Chciałbym pewne sprawy świadomie wyostrzyć. Określona koncepcje finansowo-gospodarcze skierowane na maksymalizację zysku biją w interesy poszczególnych obywateli. Przedsiębiorstwa są przecież naszymi wspólnymi przedsiębiorstwami, wspólną własnością. Rozwiązaniu problemów służyłoby wprowadzenie w życie zasady: za dobrą robotę - wysoka zapłata, za złą - niska. Nieudolność jednostek czy przedsiębiorstw nie może przecież decydować o poziomie życia społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#CzesławSłowek">Dla kogo prowadzimy badania rynku? Przed kim chronimy interesy nabywców? Przed nieuczciwym producentem i nierzetelnym sprzedawcą. Trzeba jednak stwierdzić, że skuteczność istniejących badań i kontroli jest słaba. W dotychczasowej praktyce więcej wysiłku kierowaliśmy na zwalczanie objawów niż na usuwanie przyczyn. Trzeba szybciej doprowadzić w interesie konsumenta do równowagi odcinkowej w poszczególnych dziedzinach asortymentowych, stworzyć warunki zakupu towarów, które konsumenci chcą kupować. Stan istniejący sprzyja nieuczciwości, powoduje ukrywanie towarów, podmianę. Skuteczność i upowszechnienie dorobku naszej nauki jest niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#CzesławSłowek">Być może mamy niedostateczne rozeznanie potrzeb gdy chodzi o niektóre towary, ale wiemy przecież dużo o konkretnych brakach, a mimo to nie umiemy im zaradzić. Społeczeństwo musi być wyczerpująco informowane o problemach rynku - jest to ważny element edukacji konsumenta. Istnieją znacznie szersze możliwości szybkiego zaspokojenia potrzeb w rozmaitych dziedzinach i cząstkowego zrównoważenia rynku. Mamy potężny aparat zajmujący się ochroną praw nabywców, wiele instytucji zawodowych i społecznych zajmuje się tym. Brak jest jednak koordynacji, podejmuje się działania wycinkowe i krótkotrwałe, a przez to nieskuteczne.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#CzesławSłowek">Funkcjonowanie handlu ma istotny wpływ na zaspokojenie potrzeb i stworzenie atmosfery sprzyjającej stabilizacji rynku.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#CzesławSłowek">W ostatnim okresie następuje poprawa, ale resort i urzędy wojewódzkie muszą poświęcić tej problematyce więcej uwagi. Złe funkcjonowanie handlu osłabia efekty wysiłku państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AnnaKędzierska">Potrzebny jest spójny, jednolity program edukacji konsumenta, bilansujący działania podejmowane w organizacjach społecznych. Pominięcie tych działań w opracowaniu MHWiU zubaża przygotowane informacje.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AnnaKędzierska">Należy postulować objęcie programem badań zagadnień gospodarstwa domowego. Jest to przecież istotna kategoria ekonomiczna. Jej funkcjonowanie warunkuje zachowanie na rynku. Trzeba zwrócić uwagę placówkom badawczym na potrzebę badania gospodarstwa domowego.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AnnaKędzierska">W obronie jakości poważną rolę spełniają normy, są one jednak nieprzydatne jako zbiór wiadomości technicznych. Na Węgrzech i w Czechosłowacji normy wzbogacane są opisem wartości użytkowych i estetycznych. Wyrób wytworzony według, takich norm może spełniać oczekiwań konsumenta.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AnnaKędzierska">Od 20-tu lat współpracujemy z odbiorcami i producentami a zwłaszcza z zakładami w Skarżysku, w Dąbrowie i Poniatowej w zakresie problematyki jakości. Nie wszyscy producenci wykazują zrozumienie. Dlatego potrzebne są stanowcze pociągnięcia. Zdejmowanie towaru z rynku to u nas rzadki przypadek, a przecież żadne względy nie usprawiedliwiają złej jakości. Czy możemy liczyć tylko na dobrą wolę i ambicję producentów?</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#AnnaKędzierska">Obowiązek edukacji konsumenta spoczywa na nas wszystkich. Na edukację tę składa się również wiedza o funkcjonowaniu wyrobu. Wiedzę o tych problemach powinna zdobywać młodzież. Obecnie jedyną organizacją społeczną prowadzącą taką edukację jest Liga Kobiet Wspólnie ze „Społem” i CRS obejmujemy rocznie około 4 mln osób akcjami oświatowymi. Jeśli wyniki edukacji są niedostateczne, to znaczy że przeznaczamy na te cele zbyt mało środków, że środki społeczne są zbyt skromne.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#AnnaKędzierska">Konsumenta trzeba kształcić, ponieważ w przeciwnym razie będziemy mieli do czynienia z niszczeniem jakości w procesie użytkowania. Powinien powstać program ochrony konsumentów. Trzeba dokonać analizy środków na prowadzenie tej akcji, a zwłaszcza akcji szkoleniowej. Warto np. nauczyć kobiety przygotowywania 40-tu, a nie 2 potraw z drobiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EugeniaKemparowa">Na problem ochrony konsumenta składa się wiele zagadnień. Jest ważne, by program poczynań w tym zakresie uwzględniał sprawy najważniejsze. Do zagadnień tych Komisja będzie jeszcze niejednokrotnie powracać w swej pracy. Chciałabym na ręce wiceministra E. Wiszniewskiego przekazać serdeczne życzenia z okazji Dnia Handlowca dla wszystkich pracowników handlu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#EugeniaKemparowa">W kolejnym punkcie porządku dziennego Komisja rozpatrzyła problemy techniczno-materiałowe zaopatrzenia drobnej wytwórczości z uwzględnieniem zaopatrzenia w części zamienne.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#EugeniaKemparowa">Uwagi i wnioski podkomisji w tym przedmiocie przedstawił poseł Zenon Komender (bezp. „Pax”).</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#EugeniaKemparowa">Podkomisja pracowała z udziałem przedstawicieli resortów, NIK, spółdzielczości, Centralnego Związku Rzemiosła, Komisji Koordynacyjnej Działalności Gospodarczej Organizacji Społecznych Urzędu m. st Warszawy. Wizytowano jednostki drobnej wytwórczości w woj. warszawskim, skierniewickim i zielonogórskim (objęto wizytacją 28 placówek drobnej wytwórczości oraz punkty usługowe Państwowego Handlu Wewnętrznego i Polmozbytu). Uzyskano szerokie naświetlenie rozważanej problematyki przez wojewodów i przedstawicieli urzędów wojewódzkich oraz kierownictw poszczególnych plonów drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#EugeniaKemparowa">Problemem generalnym jest od szeregu lat stale rysująca się rozbieżność między wielkością zapotrzebowania techniczno-materiałowego oraz możliwościami pokrycia tego zapotrzebowania. Zbyt duża jest pula materiałów i urządzeń technicznych, które uzyskuje się poza normalnymi przydziałami i dostawami drogą tzw. penetracji. Rodzi to wiele trudności organizacyjnych, obniża efektywność gospodarowania w poszczególnych zakładach, prowadzi do złej gospodarki zapasami, powoduje przestoje, źle wpływa na rytmiczność produkcji i usług obniżając ich jakość. Szczególnie trudna jest w tym względzie sytuacja w niektórych warsztatach rzemieślniczych, gdzie rzemieślnik sam się zaopatruje w surowce i materiały.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#EugeniaKemparowa">Likwidacja tego stanu rzeczy należy do podstawowych warunków rozwoju ilościowego i jakościowego produkcji i usług drobnej wytwórczości. Konieczne są odpowiednie działania organizacyjne, ale przede wszystkim uwzględnienie w ogólnych bilansach krajowych potrzeb drobnej wytwórczości. Argument, że mimo tych trudności plany są wykonywane i przekraczane jest tylko pozornie słuszny, gdyż mowa jest w nim zwykle o wskaźnikach globalnych, za którymi może kryć się niewykonanie zadań asortymentowych, niepełne wykorzystanie mocy produkcyjnych nie mówiąc już o społecznych kosztach stałej walki o uzyskanie niezbędnych materiałów, maszyn i urządzeń oraz części zamiennych.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#EugeniaKemparowa">Z pewnością decyzje rządu podjęte w ostatnich latach w pewnym stopniu poprawiły tę sytuację. Z obserwacji podkomisji wynika jednak podobny wniosek do tego, jaki sformułowany został w informacji NIK: w niektórych przypadkach zaopatrzenie materiałowe drobnej wytwórczości ulega nawet pogorszeniu, oczywiście przy uwzględnieniu zwiększenia zadań planowych w zakresie produkcji rynkowej i usług dla ludności. Odnosi się to do podstawowych materiałów z grupy centralnie dzielonych, ale przede wszystkim do materiałów nierozdzielanych. Problem ten dotyczy szerokiego asortymentu materiałów i surowców (m.in. artykuły elektrotechniczne, metalowe - nity, śruby, elektrody, gwoździe tapicerskie, artykuły chemiczne, tkaniny bawełniane na bieliznę pościelową, podszewkowe, niektóre gatunki tkanin odzieżowych na usługi, sklejka, okleiny, zwłaszcza w gatunkach szlachetnych, artykuły instalacyjno-sanitarne, materiały budowlane). Niedobory te wynikają w poważnej mierze z niedostatecznej produkcji związanej często z koniecznością ograniczenia zakupu surowców importowanych. Należy stwierdzić, że jednostki drobnej wytwórczości podejmują niejednokrotnie produkcję na bazie materiałów o których wiadomo, że są deficytowe, lub których możliwość uzyskania nie została sprawdzona u dostawców.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#EugeniaKemparowa">Trzeba sformułować generalny wniosek, że w 1978 r. zwłaszcza w świetle rysujących się napięć, zachodzi potrzeba bardzo ścisłej współpracy między odbiorcami a dostawcami, podejmowania produkcji na bazie konkretnie uzgodnionych dostaw surowców oraz materiałów. Konieczne będzie zwiększenie nadzoru i pomocy ze strony jednostek nadrzędnych w tym zakresie. Wydaje się słuszny wniosek, aby na okres przejściowy wprowadzić rozdzielnictwo niektórych dotychczas nie rozdzielanych artykułów, których deficyt jest szczególnie dotkliwy.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#EugeniaKemparowa">Wg. oceny Centralnego Związku Rzemiosła i jednostek terenowych, w tym roku szczególne trudności z zaspokojeniem potrzeb rzemiosła, występować będą w następujących materiałach: artykuły elektrotechniczne, materiały budowlane, drzewne, chemiczne, wyroby metalowe, włókienniczo-odzieżowe.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#EugeniaKemparowa">W toku wizytacji sygnalizowano niepokojące zjawisko uruchamiania w przemyśle kluczowym przez niektórych producentów deficytowych surowców, w oparciu o nie, finalnych produktów rynkowych, mimo że w drobnej wytwórczości istnieją niewykorzystane moce do produkcji tych właśnie wyrobów. Tak np. zjednoczenie „Organika” planuje uruchomienie produkcji płynnych środków do mycia, gdy tymczasem w zakładach Komisji Koordynacyjnej Działalności Gospodarczej Organizacji Społecznych od lat specjalizujących się w tej produkcji występują systematyczne braki surowców dostarczanych właśnie przez „Organikę”. Drobna wytwórczość postuluje m. in. sporządzenie list tych zakładów, które produkują znaczące na rynku wyroby i priorytetowe zapewnienie tym zakładom zaopatrzenia w niezbędne surowce i materiały.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#EugeniaKemparowa">W sferze usług dla ludności, w jednostkach terenowych sygnalizowano poważne trudności w branży remontowo-budowlanej. Stwierdzono, że z tzw. puli rynkowej nie będą zaspokojone potrzeby materiałowe usługowych, zakładów budowlanych. Równocześnie np. Warszawska Centrala Materiałów Budowlanych, uwarunkowała rozmowy na temat dostaw materiałów budowlanych, w 1978 r. od wyłączenia potrzeb na usługi dla ludności oraz zastrzegła się, że nie będzie dostarczać w bież. roku wykładziny lenter, szkła, kleju polacet, płytek marblitowych oraz cementu.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#EugeniaKemparowa">Niekorzystnie przedstawia się sytuacja z zaopatrzeniem usług tapicersko-stolarskich, w kleje, lakiery, okucia meblowe, zamki meblowe, automaty do wersalek i tapczanów, zszywki tapicerskie i zawiasy taśmowe (w Warszawie potwierdzono realizację zamówień tylko w10%)? Uzupełnianie zaopatrzenia odbywa się poprzez zakupy w sklepach prowadzących sprzedaż pozarynkową, jednakże tylko do wysokości miesięcznych limitów. Występują stałe braki czterochloroetylenu w usługach pralniczych (w woj. warszawskim na rok 1978 potwierdzono dostawę 8 t podczas gdy, potrzeby wynoszą ok. 25 t.). Brak potwierdzenia dostaw środka do prania bielizny w ilości ok. 500 t rocznie sprowadzanego od 2 lat z NRD. Środek proponowany w zamian przez Pollenę powoduje pogorszenie jakości usług, (brak bieli i zapachu), przy czym jest droższy od importowanego o 15%.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#EugeniaKemparowa">W branży odzieżowej występują niedobory zaopatrzenia w dodatki krawieckie (nici, guziki, szpilki, zamki błyskawiczne). Niekorzystnie kształtuje się zaopatrzenie w skóry odzieżowe i futrzarskie.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#EugeniaKemparowa">Oprócz asortymentowych i ilościowych trudności w zaopatrzeniu w materiały i surowce sfery usług dla ludności, zwrócić należy uwagę na sygnalizowane przypadki obniżania się jakości materiałów i surowców jak również coraz szersze stosowanie substytutów materiałowych, które obniżają jakość wyrobów finalnych.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#EugeniaKemparowa">Przechodząc do spraw zaopatrzenia w części zamienne zakładów drobnej wytwórczości, poseł Z. Komender stwierdził, że w ostatnich dwóch latach udział części zamiennych w ogólnej strukturze dostaw towarów rynkowych z resortu przemysłu maszynowego wzrósł z 12% w 1975 r. do 17% w roku 1977, a ich wartość wynosi łącznie ponad 15 mld. zł. Na r. 1978 zapewnione są dostawy części zamiennych wartości 18,5 mld. zł, co stanowi 17,5% ogólnego wolumenu dostaw realizowanych przez Ministerstwo Przemysłu Maszynowego. Aktualnie wzrost wartości dostaw części zamiennych wyprzedza wzrost dostaw sprzętu finalnego.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#EugeniaKemparowa">Przy stosunkowo wysokim wzroście dostaw części zamiennych występują jednak nadal braki i napięcia w niektórych asortymentach, jak np. agregaty do chłodziarek domowych, termostaty i zawory elektromagnetyczne, głowice zintegrowane, diody, układy scalone do sprzętu radiotelewizyjnego, skrzynie przekładniowe, rozruszniki, prądnice, elementy układu hamulcowego, reflektory samochodowe. Braki te spowodowane są wyczerpaniem posiadanych zdolności wytwórczych i rezerw. Resort przemysłu maszynowego podejmuje przedsięwzięcia zmierzające do rozwoju bazy wytwórczej dla rozwiązania tych niedoborów, a ponadto uruchamia produkcję antyimportową szeregu podzespołów i części szczególnie deficytowych.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#EugeniaKemparowa">Nie analizując szczegółowo kierunków działania resortów przemysłu ma szynowego i handlu wewnętrznego na rzecz poprawy asortymentowego i ilościowego zaopatrzenia usług w części zamienne podkreślić trzeba, że zarówno spółdzielczość pracy jaki rzemiosło nie posiadają dotychczas. Zorganizowanego systemu zamawiania i realizacji dostaw części zamiennych. Powoduje to rozpraszanie zapasów części zamiennych w poszczególnych zakładach i punktach usługowych utrudniając racjonalną gospodarkę. Zdaniem podkomisji, należy podkreślić wysiłek organizacyjno-techniczny i inwestycyjny resortu przemysłu maszynowego w ostatnich latach dla złagodzenia napięć i stopniowej likwidacji niedoborów w zaopatrzeniu drobnej wytwórczości w części zamienne. W protokołach handlowych zawieranych z krajami członkowskimi RWPG na dostawy sprzętu finalnego uzależniono kontraktowane wielkości od równoczesnego zapewnienia niezbędnych dostaw części zamiennych. W ramach powołanego przedsiębiorstwa Predom Serwis utworzono centralne bazy regeneracji agregatów chłodniczych. Są niestety sygnały o niskiej jakości zespołów regenerowanych. W latach 1978–79 przewiduje się dalszy rozwój organizacyjny w tej dziedzinie: wprowadzenie przemysłowych metod regeneracji części zamiennych do samochodów. Realizowany jest także program podniesienia jakości wyrobów finalnych i podzespołów.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#EugeniaKemparowa">Przy rozpatrywaniu problemów zaopatrzenia technicznego drobnej wytwórczości podkomisja skoncentrowała się na potrzebach w zakresie technicznego wyposażenia usług. Jak wynika z informacji MHWiU sięgają one 1,5 mld zł z produkcji krajowej i ok. 65 mln zł dewizowych. Stopień pokrycia potrzeb wynosi średnio 40% - od 5% w zestawach narzędzi i elektronarzędzi do 50% w samochodach dostawczych. Zaopatrzenie techniczne usług w głównej mierze realizowane jest w układzie zdecentralizowanym, w licznych jednostkach obrotu podporządkowanych różnym resortom. Sprzedaży dokonuje się na podstawie zamówień składanych przez poszczególne organizacje lub przedsiębiorstwa usługowe. Rozdzielnictwem centralnym objęte są tylko obrabiarki i sprzęt budowlany. Przy niedostatecznej z reguły podaży maszyn i narzędzi, zaopatrzenie usług ustępuje w wielu wypadkach innym priorytetom, np. potrzebom eksportu, budownictwa mieszkaniowego. Rodzi się więc postulat wyodrębnienia puli maszyn i urządzeń dla usług oraz badanie tym dostawom odpowiedniego priorytetu.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#EugeniaKemparowa">Przygotowano wykaz środków technicznych, których produkcję należałoby uruchomić w przemyśle krajowym, w przypadku braku takich możliwości zabezpieczyć potrzeby importem. Opracowana została również koncepcja organizacji zaopatrzenia technicznego usług oparta na zasadach prezentowania potrzeb w skali branży przez właściwe jednostki wiodące i wydzielania w jednostkach zbytu środków technicznych przeznaczonych dla usług. Chodzi o to, aby możliwie szybko koncepcja ta została rozpatrzona przez Komisję Planowania przy RM, i aby resorty przemysłowe przyjęły uzgodnione wielkości do swych programów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#EugeniaKemparowa">W końcowej części koreferatu poseł Z. Komender wskazał na sygnały z terenu dotyczące konsekwencji zawieszenia produkcji maszyn do szycia „Łucznik” przy braku dostaw maszyn z NRD: powoduje to ogromne trudności przy wymianie starego sprzętu i wyposażaniu nowych zakładów oraz punktów usługowych.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#EugeniaKemparowa">Zwiększają się skargi na braki w taborze dostawczym w usługach i chałupnictwie (brak taboru w pralnictwie, brak meblowozów). Odrębne zagadnienie stanowi zaopatrzenie w części zamienne urządzeń i maszyn pracujących w zakładach drobnej wytwórczości, brak części także do samochodów dostawczych i ciężarowych oraz do różnych urządzeń importowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanOleksin">Mamy mało części zamiennych do samochodów, a zużywamy 30% więcej niż w NRD. Jest to rezultatem niskiej kultury technicznej, zbyt małego nasycenia rynku samochodami co skłania do eksploatacji dłuższej niż nakazywałby to rachunek ekonomiczny. Odtwarza się samochody, bo nie można ich kupić. Zbyt mało części zamiennych regenerujemy. Warto pamiętać, że opony regenerowane nadają się do maszyn rolniczych. Mało kto wie, iż opony i felgi niektórych maszyn rolniczych stosować można do małego Fiata. Opona do tego samochodu w GS-ie kosztuje 300 zł, a w „Polmozbycie” 1200 zł. Z powodu braku drobnych części wymieniamy całe zespoły; czasem trzeba płacić 1800 zł, bo nie ma uszczelki za 5 zł. Serwis nasz jest bardziej nastawiony na wymianę silnika, aniżeli jego smarowanie, płatny jest bowiem od przerobu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RomanOleksin">Pewnych rzeczy nie załatwimy od ręki, ale jeśli nie ma możliwości produkcyjnych to przecież najczęściej istnieją możliwości usprawnień organizacyjnych. Występuje brak synchronizacji produkcji części zamiennych: bywa, że jeden producent zakończył wytwarzanie danego artykułu, a żaden inny jeszcze go nie podjął (dotyczy to np. produkcji wrzecion w fabryce jedwabniczej w Łodzi). LZ „Łucznik” nie wytwarza maszyn do szycia. Oczekiwane maszyny z NRD nie nadchodzą, bo tamtejszy producent musi spełniać własne zobowiązania. Dwa lata będziemy więc bez maszyn i części. Okres ten może się wydłużyć do 4-ch lat.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RomanOleksin">Z rozmów przeprowadzonych w czasie wizytacji w Skierniewickiem i Warszawskiem wynika, że zdobycie przydziału materiałów lub surowców nie wystarczy, nie oznacza bowiem tego przydziału realizacji. Można by więc powiedzieć, iż powstaje uprzywilejowana warstwa: magazynierzy, od których wszystko zależy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LidiaWołowiec">Chciałabym przedstawić uwagi z wizytacji przeprowadzonej w województwie przemyskim przez wojewódzki zespół poselski. Zaopatrzenie w tym województwie uległo w roku 1977 pewnej poprawie, ale w wielu grupach towarowych w małym stopniu. Przykładowo: przydziały tarcicy pokrywają 60% zapotrzebowania, a de facto jeszcze mniej z uwagi na złą jakość i nie przydatność części dostaw tarcicy do wyrobu mebli; zapotrzebowanie na klej pokryte jest w 35%, na piankę poliuretanową w 7%. Brak lakieru poliuretanowego, silników zapasowych o potrzebnych parametrach (powoduje to przestoje maszyn), brak materiałów do instalacji elektrycznych (przydziały pokrywają 20–30% zapotrzebowania), wodnokanalizacyjnych (pokryte 50–60% zapotrzebowania) dla usług ślusarskich, brak szkła ciągnionego, czterochloroetylenu do czyszczenia odzieży. Rzemieślnicy przemyscy są jedynymi producentami fajek w Polsce; z 11-u zakładów fajczarskich jeden wytwarza na eksport Obecnie brak jednak surowca (wrzosiec importowany) z powodu wyczerpania się zapasów. Ostatnia dostawa miała miejsce 10 lat temu. Starania rzemieślników przemyskich o przydział dewiz na zakup surowca zasługują na poparcie. Sprawa jest opłacalna i Centralny Związek Rzemiosła powinien przydzielić dewizy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LidiaWołowiec">Omawiając problemy zaopatrzenia rzemiosła poseł Wołowiec powiedziała dalej o nieprawidłowościach związanych z giełdami zaopatrzeniowymi organizowanymi przez BOMiS. Przedsiębiorstwa, które w związku z kontrolą bajkową zgłosiły chęć zbycia nadmiernych zapasów i surowców, po formalnym dokonaniu oferty wycofają się, bo wolą je chomikować.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#LidiaWołowiec">W Przemyślu jest oddział przedsiębiorstwa „Las”, który dysponuje odpadami sklejki. Surowiec ten mógłby zostać wykorzystany do produkcji zabawek. Jednak „Las” nie chce sprzedać sklejki, niszczeją powołując się na zarządzenia swoich władz zwierzchnich i odpady.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#LidiaWołowiec">Zbyt długa droga fakturowania zamówień sprawia, że tryb realizacji jest nadzwyczaj długi, dochodzi częste do kilku miesięcy. Stanowi to bardzo poważną barierę w zaopatrzeniu. Tymczasem według zapewnień przemyskiego rzemiosła likwidacja niedoborów w zaopatrzeniu mogłaby podnieść produkcję nawet o 100%. Braki w zaopatrzeniu, związana z tym nierytmiczna praca, stanowią także powód dużej fluktuacji kadr w rzemiośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CzesławSłowek">Na posiedzeniach naszej komisji wielokrotnie formułowaliśmy pogląd, że dobra praca rzemiosła nie jest możliwa bez należytego zaopatrzenia w surowce i materiały. Na podstawie wizytacji poselskiej w woj. zielonogórskim trzeba stwierdzić, że zaopatrzenie rzemiosła jest wysoce niewystarczające. Tworzone na szczeblu centralnym bilanse materiałowe nie uwzględniają potrzeb napraw gwarancyjnych i innych usług dla ludności; np. spółdzielnia w Zielonej Górze chętnie oszkli każdemu okno, ale musi on dostarczyć własną szybę. Posiada ona bowiem materiał, ale do okien wystawowych (podważa to niedawne zapewnienia ministra Glazura o poprawie zaopatrzenia w szkło okienne). Oprócz szkła brakuje szeregu innych materiałów, jak np. stolarki budowlanej, artykułów wodno-kanalizacyjnych, armatury.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#CzesławSłowek">Brakuje części zamiennych do zmechanizowanego sprzętu gospodarstwa domowego: np. Predom-Folar z Wrocławie potwierdził dostawę jedynie od 25 do 28% zamówionych części. „Polmozbyt” w Zielonej Górze otrzymuje tylko około 1/4 asortymentu zamawianych podzespołów. Osobnym problemem jest niska jakość części zamiennych oraz zły montaż krajowych samochodów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#CzesławSłowek">W opisanej sytuacji rozwój usług wymaga ogromnego wysiłku, powoduje nadmierne straty czasu i kłopoty organizacyjne.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#CzesławSłowek">Przykładowo wojewódzka hurtownia rzemiosła w Zielonej Górze zdobywa surowce i materiały przeważnie metodą tzw. „penetracji”. tzn. rzesze zaopatrzeniowców jeżdżą po całym kraju szukając potrzebnych części i surowców. Z kolei drobny odbiorca ma bardzo niewielkie możliwości zaopatrzenia się w hurtowniach poszczególnych branż. Dotyczy to zwłaszcza materiałów, które choć nie są rozdzielane centralnie, to jednak są materiałami deficytowymi. Sytuację tę łagodzą niekiedy decyzje wojewodów wydzielające pewne materiały z puli rynkowej i przekazujące je rzemiosłu. Ostatnio dotyczyło to sklejki, szkła, armatury i materiałów ściennych. Oczywista jest jednak połowiczność takich rozwiązań, które pogłębiają istniejące kłopoty rynkowe.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#CzesławSłowek">W zakończeniu poseł stwierdził, że wnioski referatu posła Komendera są niezwykle istotne i że muszą być one zrealizowane przez zainteresowane resorty.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławMarynowicz">Zaopatrzenie rzemiosła byłoby lepsze, gdyby nie trudności ze strony aparatu zaopatrzenia i zbytu; dotyczy to np. drewna i cementu. Spółdzielczość rzemieślnicza została zobowiązana do odbioru cementu luzem w sytuacji, gdy nie posiada ona technicznych możliwości po temu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MieczysławMarynowicz">Poseł poinformował o trudnościach zaopatrzenia rzemiosła w cukier przy rosnącym popycie rynkowym na artykuły cukiernicze.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MieczysławMarynowicz">Największy problem dla drobnej wytwórczości stanowi zaopatrzenie w surowce z importu lub też materiały produkowane na bazie surowców importowanych. Interpelowane tej sprawie centrale handlowe odpowiada ją krótko: dajcie nam dewizy, a my wam kupimy co trzeba. Tymczasem drobna wytwórczość nie dysponuje samodzielnie dewizami. Poseł ocenił, że trudności w zaopatrzeniu rzemiosła uległy w 1977 r. pogłębieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanKoszalski">Niepokojące, jest, że nie docenia się możliwości uzyskiwania dewiz przez drobną wytwórczość (np. wikliniarstwo, produkcja wyrobów ze srebra). Rzemiosło musi być traktowane poważnie - tak jak przemysł kluczowy - w przydziałach materiałów i sprzętu itp.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanKoszalski">Jeśliby tak się stało, to można by z kolei zwiększyć wymagania stawiane produkcji rzemieślniczej. Przykładowo: jeśli brakuje uszczelek, to także drobna wytwórczość powinna pomyśleć o tym jak je wyprodukować. Wymaga to jednak zabezpieczenia warunków jej pracy, gdyż np. dostarczanie rzemiosłu surowców niskiej jakości obniża jakość produkowanych wyrobów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#HenrykŚwiderski">W przedstawionej Komisji informacji MHWiU problem techniczno-materiałowego zaopatrzenia drobnej wytwórczości został przedstawiony zbyt optymistycznie. Komisja sejmowa winna otrzymywać obiektywne materiały.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#HenrykŚwiderski">Jeśli plan usług został w ubiegłym roku wykonany, to wynikało to zapewne z faktu posiadania przez rzemiosło odpowiednich rezerw w zakresie surowców i materiałów. Należy skończyć z sytuacją, kiedy na początku każdego roku rozdzielniki zostają elegancko opracowane, wszyscy są zadowoleni, a następnie zainteresowani otrzymują tylko 30–40 proc. tego, co zostało im obiecane. I to otrzymują po ogromnych staraniach, tak jak o tym posłowie mówili. Mówca zaproponował skierowanie odpowiedniego dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#HenrykŚwiderski">Należy zwrócić uwagę na problem budownictwa. Jeśli rzemiosło ma konkretnie uczestniczyć w realizacji programu mieszkaniowego, musi ono otrzymywać odpowiednie surowce.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EdwardWiśniewski">Na poparcie tez referatu posła Komendera może służyć fakt, że potwierdzenie dostaw części zamiennych dla rzemiosła wynosi niejednokrotnie 25–30 proc. Resztę uzyskuje się najróżniejszymi metodami, m. in. drogą „penetracji”. Jeśli jednak te brakujące części gdzieś się w końcu znajdują, wskazuje to na poważną wadliwość systemu dystrybucji. Uchwała nr 306 Rady Ministrów realizowana jest tylko w zakresie materiałów przeznaczonych na rynek. Tymczasem fundusz rynkowy powinien stanowić uzupełnienie, a nie podstawę zaopatrzenia rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#EdwardWiśniewski">Poseł podzielił się także refleksjami z wizyty w spółdzielni „Sztuka Łowicka”. W jej przypadku problem polega nie na braku surowców podstawowych (wełna), ale głównie pomocniczych jak np. nici, podszewka, barwniki itd.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#EdwardWiśniewski">Jeśli chodzi o barwniki to warto zaznaczyć, że wytwórca deklaruje, iż nie ponosi odpowiedzialności za ich trwałość.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#EdwardWiśniewski">Zdaniem mówcy należy przeciwdziałać niedocenianiu roli przedsiębiorstw małych i średnich w gospodarce kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewRudnicki">Optymizm jest koniecznym składnikiem dobrego działania, nie może on jednak zaciemniać rzeczywistości. Porównanie informacji MHWiU oraz - dla przykładu - przedstawionych przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy pokazuje, że materiały resortu nie są w pełni prawdziwe. Jeśli pewne surowce i wyroby nie mogą zostać wyprodukowane przez przemysł kluczowy, to należy podjąć decyzję, kto ma je wyprodukować. Sytuacja opisana na dzisiejszym posiedzeniu Komisji prowadzi do dwu podstawowych pytań. Jak usprawnić podział puli terenowej? W chwili obecnej trzeba wielu zabiegów, aby z niej skorzystać. Po drugie, jak zorganizować właściwą dystrybucję materiałów i surowców? To, nieprawda, że nigdy ich nie ma, przeważnie są, ale trzeba je zdobywać ogromnym wysiłkiem, tracącą czas i energię. Dotychczasowy system rozdziału jest niesprawny, odstaje od rozwoju naszej gospodarki. Problem ten musi zostać rozwiązany o tyle szybko, że w niemałym stopniu zależy od tego realizacja rządowego programu rozwoju usług, a w pewnym stopniu także manewru gospodarczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HalinaBaranowska">Resort przemysłu maszynowego odpowiada za zaopatrzenie rzemiosła w szereg części i materiałów. Niejednokrotnie dotyczy to jednak wyrobów tylko częściowo albo w ogóle przez nas nie produkowanych, jak np. termostaty do chłodziarek. Są one używane nie tylko do naszych lodówek, ale i tych z importu (około 300 tys. rocznie). Ze względu na brak mocy produkcyjnych problemu tego nie uda się nam rozwiązać wcześniej, jak za 2 lata. Produkcja wielu innych wyrobów zależy z kolei od detali i półproduktów wytwarzanych przez inne resorty, zwłaszcza Ministerstwo Przemysłu Chemicznego. Tymczasem do chwili obecnej nie zakończono jeszcze rozmów międzyresortowych, mających na celu potwierdzenie dostaw w roku bieżącym. Na podstawie uchwały nr 306 resort podjął w trybie interwencyjnym produkcję wielu wyrobów deficytowych, w tym także w zakładach przemysłowych, które uprzednio produkowały dobra inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#HalinaBaranowska">Jeśli chodzi o narzędzia, to stan zaspokojenia potrzeb wynosi 30–60 proc., także w przemyśle kluczowym. Problem ten nie zostanie rozwiązany do czasu powstania nowych mocy produkcyjnych, co jest jednak kwestią przyszłości, wymaga bowiem ogromnych środków inwestycyjnych. Należy dążyć do regeneracji narzędzi; w przemyśle kluczowym jest to realizowane przez narzędziownie przyfabryczne.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#HalinaBaranowska">Dyrektor Zespołu Najwyższej Izby Kontroli Stanisław Pawłowski postulował, aby w treści przygotowywanej przez Komisję opinii szczególną uwagę poświęcić zaopatrzeniu drobnej wytwórczości w wyposażenie techniczne i maszyny. Z najnowszych badań NIK wynika, że w latach 1976–77 w skali krajowej nie nastąpiła poprawa w tym zakresie. Niepokojący jest brak całościowej koncepcji zapewnienia dostaw maszyn i urządzeń dla zakładów usługowych. Bez tego nie będzie wiadomo, co i ile należy wyprodukować lub kupić za granicą. Liczne reorganizacje sprawiły, że wstępny program przygotowany w roku 1975 stracił aktualność. Nie będzie można oczekiwać zwiększenia i polepszenia jakości usług bytowych, jeśli mają być one wykonywane nieomal gołymi rękami. Ustalenia przyjęte w tym zakresie na wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR oraz Prezydium CK SD w listopadzie 1976 roku nie są jak dotąd realizowane.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#HalinaBaranowska">Mówca stwierdził też, że występuje tendencja do nieuzasadnionego wzrostu cen usług. Pozwala to co prawda wykonywać plany wartościowe usług, ale ogranicza popyt na niektóre usługi. Rozwój usług może następować tylko na drodze postępu technicznego i wzrostu uzbrojenia warsztatów rzemieślniczych. Resorty, centrale handlowe, jak CZSP, CZRz i inne związki wykazują brak znajomości zapotrzebowania drobnej wytwórczości na narzędzia, surowce i materiały.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#HalinaBaranowska">Zastępca Przewodniczącego Komisji poseł Eugenia Kempara (PZPR) poprosiła przedstawiciela Ministerstwa Przemysłu Chemicznego o wyjaśnienie sprawy braku środków piorących.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarianKrzywda">Nie można zrealizować wszystkich zamówień w zakresie tworzyw sztucznych. Jeśli chodzi o dostawy przemysłu krajowego, to w r oku bieżącym nie można spodziewać się tu poprawy. Istnieje jeszcze możliwość importu, ale w praktyce nie ma na to środków. Problemy dotyczą też szeregu innych surowców chemicznych. Mimo to dostawy uzgodnione z MHWiU, przewidują na rok bieżący: w 24 przypadkach dostawy wyższe, a w 7 - dostawy na poziomie roku ubiegłego, w stosunku do 35 pozycji rozdzielanych centralnie. Mówca zauważył, że przy przeciętnym rocznym wzroście produkcji przemysłowej w kraju o 7 proc., zapotrzebowanie na niektóre wyroby przemysłu chemicznego wzrasta o 50 proc., a w niektórych przypadkach o 100 i nawet 200 proc. rocznie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MarianKrzywda">W ubiegłym roku były poważne niedobory parafiny, której ponad 50 proc. dostaw pochodzi z importu. W końcu ubiegłego roku import szeregu grup towarowych został ograniczony lub wstrzymany. Stale deficytowym surowcem jest pianka poliuretanowa. Zdaniem resortu, w pierwszej kolejności należy ją przydzielić przemysłom: motoryzacyjnemu i meblarskiemu, zaś inne resorty obdzielić resztą. MHWiU dostanie w tym roku 300 t Dostawy minii są całkowicie uzależnione od Ministerstwa Hutnictwa. W przypadku kleju kostnego, istniejące moce produkcyjne wykorzystywane są w 40 proc. Po prostu nie ma kości, a importować tego surowca nie można. W przypadku farb i lakierów, faktycznie w czwartym kwartale ubiegłego roku, a zwłaszcza w grudniu były duże ograniczenia dostaw dla Centrali Przemysłu Chemicznego „Chemia” w rezultacie blokad ze strony resortu ze względu na ograniczenia dewizowe. Zaopatrzenie w karbid uległo gwałtownemu pogorszeniu od listopada ub. roku w związku z wprowadzeniem ograniczeń w dostawach energii elektrycznej (produkcja karbidu jest niezwykle energochłonna). Obecne ograniczenia potrwają jeszcze miesiąc, dwa.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MarianKrzywda">Odpowiadając na pytanie w sprawie braku środków piorących mówca oświadczyli, że czterochloroetylen stosowany w pralnictwie jest produkowany na bazie karbidu. Ostatnio Zakłady Chemiczne w Oświęcimiu - jedyny producent tego wyrobu - musiały drastycznie ograniczyć jego produkcję, tak jak wszystkich wyrobów acetylenopodobnych. Także w tym przypadku zaopatrzenie ulegnie poprawie dopiero w roku 1979. Jednakże pralnictwo może stosować zastępczo, po odpowiednim uszczelnieniu maszyn - trójchloroetylen.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławStąpor">Posłowie wyrazili się krytycznie o zaopatrzeniu w artykuły wodno-kanalizacyjne i armaturę. Tymczasem zamówienia ze strony MHWiU, CZSP, CZR oraz innych jednostek zostały potwierdzone niemal w pełnym wymiarze, a potwierdzone zamówienia były w roku ubiegłym w całości zrealizowane. Mówca dodał, że rozwój mocy produkcyjnych resortu w tym zakresie jest realizowany głównie pod kątem potrzeb budownictwa mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanArieth">Plan na 1978 r. wykazuje znacznie niższą dynamikę w stosunku do lat ubiegłych. Problem nie polega jednak na braku mocy produkcyjnych, ale przede wszystkim na barierach surowcowych. Przedłożone komisji sprawozdanie MHWiU zajmuje się wyłącznie zaopatrzeniem jednostek podległych resortowi, nie można więc z niej wyciągać wniosków o stanie zaopatrzenia kraju.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanArieth">Mówca podtrzymał opinię wyrażoną w materiałach pisemnych, że wskaźniki zaopatrzenia przewidziane w NPSG, w pełni zabezpieczają warunki do wykonania planowych zadań przez drobną wytwórczość. W przypadku cementu, realizacja dostaw jest niepełna z powodu braku opakowań jednostkowych. Około połowy cementu musi być dostarczane luzem, z tym że na eksport i dla odbiorców indywidualnych cement jest w całości dostarczany w workach. Nie ma żadnych szans, aby drobna wytwórczość otrzymywała cement w opakowaniach jednostkowych w ilości większej, niż przewidziano, Dyrektor Arleth dodał, że CZSR „Samopomoc Chłopska” wyraził zgodę na odbiór cementu luzem i dostarczanie go drobniejszym odbiorcom.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanArieth">Nawiązując do systemu dystrybucji, mówca wyraził pogląd, że władze terenowe wiedzą lepiej, co komu jest potrzebne i dlatego też jest w pełni uzasadnione, że około 10 tys. wyrobów nie jest centralnie rozdzielane. Problem natomiast polega na tym, że dokonywane przez władze terenowe zapotrzebowanie na wiele surowców i materiałów niejednokrotnie stanowi proste zsumowanie zgłoszeń zainteresowanych jednostek, co często nie odpowiada rzeczywistym potrzebom. Z wielu analiz przeprowadzonych przez resort wynika, że nawet wśród zakładów zgłaszających zapotrzebowanie w trybie gwałtownych interwencji i odwołań znajdują się takie, które posiadają zapasy surowców na 5–6 miesięcy nieprzerwanej produkcji.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanArieth">Wiceminister Marek Wieczorek nie zgodził, się z zarzutem, że MHWiU nie przedstawiło rzetelnych informacji w sprawie artykułów bilansowanych i rozdzielanych centralnie.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanArieth">Jest szereg dziedzin, gdzie brak surowca uniemożliwia pokrycie potrzeb rynku, a równocześnie moce produkcyjnymi przemysłu są niewykorzystane. (np. przemysł szczotkarski z powodu braku włosia i szczeciny). W przypadku importu, resort priorytetowo traktuje zakup części zamiennych uważając, że ważniejsze jest niedopuszczenie do przestoju maszyn, które już są, aniżeli zakup nowych urządzeń. Z tego samego względu, resort w pierwszej kolejności importuje surowce, których brak prowadziłby do marnotrawienia istniejących mocy produkcyjnych. Dotyczy to zwłaszcza wyrobów przeznaczonych na rynek.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanArieth">Mówca wyraził pogląd, że dystrybucja materiałów i wyrobów rozdzielanych centralnie jest już w zasadzie uporządkowana. Zgodził się z opinią, że w rozdzielniku centralnym należy wyodrębnić specjalną część, przeznaczoną na wykonywanie usług. W praktyce bywa jednak i tak, że materiały deficytowe są w spółdzielczości rzemieślniczej zbywane bez świadczenia jakichkolwiek usług, albo też w drodze wykonywania usług na rzecz gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#JanArieth">Natomiast rzeczywiście ile wygląda sytuacja w zaopatrzeniu w materiały tzw. nie dzielone, co wynika głównie z tego, że drobna wytwórczość zaopatrywana jest przez centrale zbytu podległe poszczególnym resortom, które w pierwszej kolejności wolą zaopatrywać własne jednostki. Zdaniem mówcy drobna wytwórczość musi uczestniczyć przy dokonywaniu podziału materiałów deficytowych. Byłoby też celowe, aby realną gwarancją dostaw z poszczególnych resortów stały się odpowiednie porozumienia.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#JanArieth">Przygotowany kiedyś program produkcji maszyn i urządzeń dla drobnej wytwórczości był zrobiony źle, bez jakiegokolwiek rozeznania. Potrzeby były w nim wyrażone wartościowo. W roku ubiegłym w MHWiU został przygotowany materiał na temat produkcji wyposażenia, technicznego dla usług bytowych, który jest obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych. Bez poprawy w zaopatrzeniu w maszyny i urządzenia nie można się spodziewać rozwoju usług. Drobna wytwórczość ma tu jedną przewagę nad gospodarką uspołecznioną może zaopatrywać się na rynku, w sklepach, oczywiście w zależności od tego co się na rynku znajduje. Rzemiosło ma na razie szczupłą sieć hurtowni. Sytuację winno poprawić projektowane wyspecjalizowanie tych hurtowni oraz czasowe wykorzystywanie sieci zaopatrzenia CZSR „Samopomoc Chłopska”. Należy też uporządkować sprawę odrębnej puli drobnych odbiorców w resortowych centralach zaopatrzeniowych. Mówca stwierdził, że nie udało się w ubiegłym roku zrealizować zamierzeń jednej branży - w pralnictwie. Stało się tak ze względu na brak rozwoju bazy oraz wskutek braku środków piorących. W roku bieżącym na sprawę tę resort zwróci szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#JanArieth">Istniejące braki nie wynikają wyłącznie z niedostatków w zaopatrzeniu, są one także konsekwencją wad w organizacji produkcji i usług. Podejmowane są niezbędne decyzje w celu Ich przezwyciężenia. Dotyczy to zwłaszcza spółdzielczości pracy oraz spółdzielczości inwalidów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EugeniaKemperowa">Bez dobrego zaopatrzenia materiałowego nie wykonamy programu rozwoju usług, któremu wysoką rangę nadał Sejm, Biuro Polityczne PZPR i CK SD. Pierwszy rok realizacji tego programu nie budzi entuzjazmu. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że programu nie da się wykonać w ostatnich latach 5-latki, a społeczeństwo oczekuje jego pełnej realizacji.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#EugeniaKemperowa">Nie chcemy, by został on wykonany pod względem wartościowym lecz rzeczowym. Wykonanie wartościowe możliwe jest przez doliczenie wartości materiałów (np. w krawiectwie, przy naprawie samochodów). Nie o to przecież chodzi, nie takie były nasze założenia.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#EugeniaKemperowa">W dyskusji wskazywano co oznacza wykonywanie planu przy nienależytym zaopatrzeniu. M. in. materiały są niewłaściwie wykorzystywane, albo zdobywa się substytuty i produkuje niewłaściwy asortyment Praktyka ta jest szkodliwa społecznie. Niejednokrotnie na posiedzeniach Komisji była mowa o mechanizmach działań na niekorzyść konsumenta i gospodarki narodowej. Mówiliśmy o braku synchronizacji działań, o rozziewie między przydziałem a realizacją. Skoro idzie nam o umacnianie rangi planu, to dotyczy to także przydziału surowców i materiałów, które decydują o produkcji, jakości i asortymencie, gdy przydział nie jest realizowany - wszystko się wali. Rzetelna znajomość potrzeb jest koniecznością.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#EugeniaKemperowa">Nie sposób tolerować marnotrawstwa, którego liczne przykłady podawali posłowie. Dlaczego np. szkło 5 czy 4 mm grubości jest na wsi, a brak go w budownictwie miejskim, gdzie właśnie jest potrzebne?</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#EugeniaKemperowa">W swoim czasie nie udawało się przełamać trudności z produkcją 1001 drobiazgów, wreszcie powstał wykaz artykułów, określono priorytety. Czy nie warto pokusić się obecnie o wykaz podstawowych części zamiennych? Jeśli w jednym miejscu nie ma mocy produkcyjnych na termostaty do lodówek, może znajdą się w innym?</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#EugeniaKemperowa">Komisja upoważniła prezydium do opracowania na podstawie przebiegu dyskusji dezyderatu i opinii w sprawie części zamiennych.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#EugeniaKemperowa">Przyjęto protokół z poprzedniego posiedzenia Komisji. Wprowadzono zmiany w planie pracy Komisji. Przyjęto uzupełnienie odpowiedzi na dezyderat w sprawie zaopatrzenia rynku w ubiory dziecięce. Omówiono i przyjęto tryb przygotowań do kolejnego posiedzenia Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>