text_structure.xml 75 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Dzień dobry państwu. Witam państwa bardzo serdecznie. Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich członków Komisji. Szczególnie serdecznie, bo jest ich niewielu, witam posłów do Parlamentu Europejskiego. Witam ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, mają państwo przed sobą aktualną wersję porządku dziennego. W pierwszej wersji znajdowało się rozpatrzenie – w trybie art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 8 października 2010 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej – informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady do spraw Gospodarczych i Finansowych w dniu 4 października br. oraz Rady do spraw Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów w dniu 3 października. Sekretariat Komisji otrzymał pisemną informację, że porządki obrad posiedzeń tych rad nie zawierają projektów aktów ustawodawczych UE ani projektów aktów przejmowanych na podstawie art. 352 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu UE. Sekretariat rady nie przekazał dotychczas listy punktów A. W związku z tym prezydium Komisji podjęło decyzję o zdjęciu tych punktów z porządku dziennego Komisji i przyjęciu następujących konkluzji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławRakoczy">W związku z brakiem projektów aktów ustawodawczych UE oraz projektów aktów przyjmowanych na podstawie art. 352 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu UE we wstępnym porządku obrad posiedzenia Rady do spraw Gospodarczych i Finansowych w dniu 4 października br. oraz Rady do spraw Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów w dniu 3 października proponuję przyjąć do wiadomości pisemne informacje przekazane przez rząd w trybie art. 11 ust. 1 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#StanisławRakoczy">Czy ktoś z państwa zgłasza sprzeciw? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przyjęła do wiadomości informację rządu.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, w związku z tym że punkty drugi i trzeci dzisiejszego porządku dziennego są ze sobą ściśle powiązane, proponuję rozpatrzyć je łącznie.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#StanisławRakoczy">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi do porządku obrad? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego, czyli informacji o dokumentach UE, w stosunku do których prezydium Komisji wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to następujące dokumenty UE: COM(2011) 495, COM(2011) 509, COM(2011) 516, COM(2011) 517, COM(2011) 518, COM(2011) 522 i COM(2011) 527.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#StanisławRakoczy">Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów państwo posłowie chcą zgłosić uwagi, czy też – zgodnie z wnioskiem prezydium – możemy przyjąć je bez rozpatrywania przez Komisję?</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#StanisławRakoczy">Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych powyżej dokumentów. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do łącznego rozparzenia punktu drugiego i trzeciego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 151 ust. 1 regulaminu Sejmu z uwzględnieniem art. 3 ust. 2 ustawy „Sprawozdania Komisji w sprawie pomocniczości i proporcjonalności (XVIII sprawozdania w sprawie lepszego stanowienia prawa za 2010 r.) (COM(2011) 344 wersja ostateczna)” oraz „Sprawozdania rocznego Komisji za rok 2010 na temat stosunków między Komisją Europejską a parlamentami narodowymi (COM(2011) 345 wersja ostateczna)” i odnoszącego się do nich stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Krzysztofa Stanowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofStanowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, na mocy Traktatu z Lizbony parlamenty narodowe uzyskały wzmocnione kompetencje, jeżeli chodzi o proces stanowienia prawa w UE. W sposób szczególny dotyczy to przyznania im prawa do kontroli zasady pomocniczości, tak istotnej również z polskiego punktu widzenia. Rok ubiegły był pierwszym pełnym rokiem obowiązywania traktatu. Pozwoliło to Komisji Europejskiej na dokonanie analizy realizacji zasady pomocniczości i proporcjonalności, szczególnie w kontekście uprawnień przyznanych w Traktacie z Lizbony narodowym parlamentom.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofStanowski">Rząd pozytywnie ocenia zaangażowanie KE w skuteczne włączanie parlamentów narodowych w proces decyzyjny w UE, ale przede wszystkim należałoby wyrazić uznanie dla aktywności polskiego parlamentu w realizacji przyznanych Traktatem z Lizbony uprawnień kontrolnych. W 2010 r. Senat RP był izbą, która zgłosiła najwięcej wątpliwości dotyczących zasady pomocniczości, a początek 2011 r. pokazuje, że w czołówce parlamentów narodowych najbardziej aktywnych w tym zakresie, obok parlamentu luksemburskiego, znajdują się obie izby polskiego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofStanowski">Szczegółowe stanowisko rządu zostało przyjęte przez Komitet do Spraw Europejskich 28 lipca br. i przekazane do sekretariatu Komisji w formie pisemnej. Rozszerzając i uzupełniając zawarte w nim informacje, chciałbym zwrócić uwagę pań i panów posłów na trzy kwestie. KE wskazuje, że doświadczenia pierwszego roku funkcjonowania mechanizmu kontroli zasady pomocniczości pokazują, że progi wyznaczone przepisami traktatu, pozwalające na skorzystanie z procedury tzw. żółtej kartki lub pomarańczowej kartki, są zbyt rygorystyczne. Umożliwiają bowiem uruchomienie formalnego mechanizmu traktatowego dotyczącego przeglądu wniosków. Rząd będzie obserwował aktywność KE w kontekście ewentualnego wniosku o zmianę progów określonych w protokole nr 2 do Traktatu z Lizbony w sprawie stosowania zasad pomocniczości i proporcjonalności. Wydaje się jednak, że impulsy do zmiany reguł powinny przede wszystkim pochodzić z samych parlamentów narodowych i tu prosimy o rozważenie zaangażowania polskiego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KrzysztofStanowski">W sprawozdaniach wskazano takie obszary aktywności UE jak handel, polityka konkurencji, polityka regionalna, podatki, unia celna, klimat, badania i innowacje oraz rozszerzenie, w przypadku których zainteresowanie parlamentów w ramach dialogu politycznego było najmniejsze. Część z tych polityk to dziedziny tzw. kompetencji wyłącznych, w których rzeczywiście nie ma potrzeby bezpośredniej aktywności ze strony instytucji państw członkowskich, jak choćby kwestie związane z unią celną czy instrumentami polityki handlowej. Rząd pragnie jednak poddać pod rozwagę polskiego parlamentu szersze uwzględnienie w dialogu politycznym tych właśnie obszarów, w których aktywność wydaje się ze wszech miar wskazana. Przede wszystkim można tutaj wymienić sprawy klimatyczne oraz politykę regionalną.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KrzysztofStanowski">Chciałbym też podkreślić, że parlamenty narodowe odgrywają obecnie ważną rolę na poziomie UE. Stały się bowiem podmiotami, których opinii instytucje UE nie mogą lekceważyć. W związku z tym spójność opinii wyrażanych przez polski parlament dla mechanizmu kontroli istoty pomocniczości oraz stanowisk prezentowanych przez polski rząd w Radzie Unii Europejskiej z pewnością zwiększa skuteczność realizacji polskich postulatów w UE. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Sprawozdawcą do dokumentu o sygnaturze COM(2011) 344 jest pan poseł Edward Siarka, natomiast do dokumentu COM(2011) 345 pan poseł Andrzej Gałażewski. Nie widzę pana posła Siarki. Bardzo proszę pana posła Gałażewskiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGałażewski">Pan poseł Siarka prosił, żeby te dwa dokumenty były omawiane razem, jak również o to, żebym to ja był sprawozdawcą w jednym i drugim przypadku – tym bardziej że pan poseł Siarka jest nieobecny. W związku z tym w skrócie odniosę się do obu dokumentów i do stanowiska rządu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejGałażewski">Niewątpliwie relacje pomiędzy KE a parlamentami narodowymi, w tym polskim Sejmem, są z roku na rok coraz lepsze. Kontakty z poszczególnymi komisarzami i urzędnikami KE są już nie wyjątkiem, ale regułą. To dobrze robi obu stronom. Rozumiemy lepiej stanowisko KE, natomiast komisarze mają okazję do wysłuchania różnych opinii Izby i porównania tych stanowisk ze swoim punktem widzenia. Nie zawsze te opinie są zbieżne. To jest niewątpliwie niezwykle dobra zmiana, wzmocniona przez zapisy Traktatu z Lizbony, gdyż ten proces się odbywał wcześniej, ale szczególnie został wzmocniony po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. W ramach tej współpracy jest jeszcze element, który – można tak powiedzieć – dotyczy wymiany korespondencji, czyli wymiany opinii na temat niektórych aktów prawnych. Wyraźnie podzieliliśmy to na część dotyczącą opiniowania przestrzegania zasady pomocniczości i na opinie dotyczące innych aktów prawnych. Sejm z reguły wysyłał opinie dotyczące przestrzegania zasady pomocniczości, a nie przekazywał opinii na temat innych aktów prawnych, szczególnie na temat dokumentów w pierwszej fazie ich powstawania. Ze sprawozdania KE wynika, że – można powiedzieć – to jest pewien błąd polskiego Sejmu. Ta wczesna wymiana poglądów pomiędzy parlamentami a KE daje efekt korzystny dlatego, że umożliwia przekształcanie aktów prawnych w początkowej ich fazie i zrozumienie punktu widzenia narodowego na kształtowane prawo. W związku z tym jest pierwszy wniosek dla przyszłej Komisji, żeby śmielej i bardziej szczegółowo informować KE o swoich opiniach dotyczących przygotowywanych aktów prawnych w fazie początkowej, niezależnie od uzasadnionych opinii dotyczących pomocniczości.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejGałażewski">Drugim problemem, który omawiamy dzisiaj, są właśnie te opinie uzasadnione. W sprawozdaniu KE szczególnie zwrócono uwagę na aktywność polskiego Senatu w 2010 r., a później stwierdzono, że zarówno polski Sejm, jak i Senat oraz parlament luksemburski to są trzy najbardziej aktywne parlamenty w tej dziedzinie. Przy czym ranking pomiędzy Sejmem a Senatem jest troszeczkę zachwiany, bo po prostu praca była równoległa, tylko Sejm nie wysyłał niektórych opinii do KE. Można powiedzieć, że część tego dobrego uznania też się nam należy jako sejmowej Komisji. Jednak papiery są takie, że to, co jest na papierze, jest ważne, a to, co nie jest na papierze, jest nieważne, czyli dobre intencje są ważne, ale nie są widoczne.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejGałażewski">Bardzo dużo uzasadnionych opinii, zarówno polskiego Sejmu, jak i innych parlamentów narodowych, dotyczyło formalnych braków w projektach aktów prawnych. Te formalne braki polegały na tym, że np. zaniechano w projekcie aktu prawnego uzasadnienia czy informacji, dlaczego dany akt prawny jest zgodny z zasadą pomocniczości i proporcjonalności. To jest formalny brak, gdyż parlamenty, w tym nasza Komisja, przyglądają się uzasadnieniu KE i odnoszą się do uzasadnienia KE. Jeżeli tego uzasadnienia KE nie ma, to nie potrafimy wejść w sposób myślenia KE i nie wiemy, dlaczego ten akt prawny jest zgodny z zasadą pomocniczości.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejGałażewski">Drugim elementem formalnym, który często się powtarza, jest tzw. formuła i czas trwania, jeśli chodzi o przyznawanie KE prawa do wydawania aktów delegowanych. Tu jest spór, który się toczy i który jeszcze nie zakończył się. Mianowicie KE uważa, że uzgodniła z Radą UE i z PE wszystkie formalności związane z przyznawaniem KE uprawnień do wydawania aktów delegowanych co do formy i co do długości ich trwania, natomiast parlamenty narodowe kwestionują tę zasadę. Wydaje mi się, że to w przyszłości będzie musiało być w jakiś sposób rozstrzygnięte. Szczególnie nasza Komisja będzie musiała się przypatrzeć uzgodnieniom pomiędzy parlamentem narodowym, Radą a KE – jak one rzeczywiście wyglądają i na ile one są obowiązujące – żeby po prostu nie korespondować równolegle do siebie, bo my mówimy swoje, KE odpowiada swoje i w ten sposób trwamy w jakimś klinczu, który nie posuwa nas do przodu. Było kilka – zarówno naszych, jak i innych – uzasadnionych opinii, które dotyczyły stricte nieprzestrzegania zasady pomocniczości. Dotyczy to spraw wewnętrznych i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejGałażewski">Pokazuje to pewną słabość tzw. ścieżki do żółtej kartki. Mianowicie parlamenty nie są w stanie w tej chwili skoordynować swojej pracy i wspólnie lub w sposób podobny występować w konkretnych sprawach, mimo że to zauważają. Przyczyna tego jest – po pierwsze – taka, że nie wszystkie parlamenty są aktywne, a w związku z tym osiągnięcie pewnej liczby parlamentów, które by miały podobną opinię, jest trudne. Po drugie, formułują swoje opinie czasami w nieco odmiennych obszarach. Dotyczą tego samego problemu, ale innych fragmentów tego problemu, w związku z tym nie można tego połączyć razem i nie można zastosować odpowiedniej procedury Traktatu z Lizbony. Wydaje mi się, że to jest rzecz do poważnej dyskusji. Czy w ogóle ta możliwość zastosowania żółtej kartki jest realna? Jeżeli tak, to co trzeba zrobić, żeby parlamenty zaczęły ze sobą współpracować i opracowywały takie dokumenty, które pozwolą na uruchomienie – w przypadkach, oczywiście, koniecznych – tej procedury ostrzegawczej?</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejGałażewski">Można więc powiedzieć, już konkludując, że można być zadowolonym ze sprawozdania KE. Wydaje się, że było to sprawozdanie bardzo rzetelne i bardzo dogłębne. Cieszymy się, że polski Sejm i w ogóle polski parlament został dobrze oceniony. Aktywność jego jest widoczna. Natomiast efektywność wykorzystania niektórych elementów Traktatu z Lizbony, dotyczących wzmocnionej roli parlamentów narodowych, jest do dyskusji. Na tym bym zakończył. Jeszcze tylko krótka uwaga. Stanowisko rządu do tych dwóch dokumentów jest bardzo lakoniczne, ale to jest zrozumiałe, gdyż problem dotyczy relacji pomiędzy KE a parlamentami. Powiedziałbym, że rząd w tym przypadku powinien być raczej obserwatorem, a nie komentatorem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu. To niezwykle istotne kwestie i bardzo dogłębna opinia. W pewnym momencie będą one przedmiotem obrad najbliższego spotkania COSAC (Konferencji Komisji Wyspecjalizowanych w Sprawach Wspólnotowych) i w konkluzjach również będzie do nich odniesienie. Czy ktoś jeszcze z pań i panów posłów pragnie zabrać głos? Bardzo proszę, pan poseł Grzyb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGrzyb">Pozwolę sobie tylko na jedną interesującą obserwację. Otóż w szczególności teraz, w czasach kryzysowych, jest bardzo znamienna sytuacja, która wyrażana jest takim oto stwierdzeniem, że panuje permanentnie trwający spór pomiędzy instytucjami wspólnotowymi a Radą. To się wyraża też częstokroć w debatach parlamentarnych, gdzie wskazywana jest Rada, a więc rządy państw członkowskich, jako ta instytucja unijna, która jest przeciwko – że tak powiem – sprawniejszemu działaniu UE. Mówię o werbalnej stronie. Nie mówię, że to się pojawia w jakichś dokumentach, ale w wielu wystąpieniach to ma miejsce. Oczywiście, są różne recepty na obecną sytuację kryzysową i ciągle to się pojawia pod synonimem „więcej Europy”, ale różni ludzie występujący w tej sprawie mają na myśli zupełnie różne sprawy. Powstaje – powiedziałbym – zupełnie nieuzasadniona opozycja pomiędzy instytucjami wspólnotowymi, czyli KE i PE, a Radą. Uważam, że to w szczególności nie jest pożądane, kiedy w ogóle pomija się cały aspekt współpracy z parlamentami narodowymi. Niestety, ten aspekt współpracy z parlamentami narodowymi nie jest należycie eksponowany, oczywiście, poza instytucją COSAC.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejGrzyb">Sądzę, że ważne jest to, co powiedział w konkluzji pan wiceprzewodniczący Gałażewski. Powinno być więcej refleksji nad pozycją, skutecznym wprowadzeniem w życie czy uwzględnieniem stanowisk parlamentów narodowych – czytaj: komisji właściwych do spraw europejskich – i wydaje mi się, że to jest bardzo ważny postulat na przyszłość. Wydaje się, że wraz z nową kadencją ta Komisja, z którą jestem również jakoś emocjonalnie związany przez kilka lat pracy, powinna spróbować nadać pewien ton zagadnieniu, jak stworzyć platformę współpracy pomiędzy tymi parlamentami narodowymi, które są wymieniane w komunikacie KE, jak umieć znaleźć wspólne stanowiska. Częstokroć bowiem jest tak, że pozycja parlamentów narodowych jest tożsama albo bardzo bliska temu, co prezentują rządy. Chcę też pokazać, że to nie jest tak, że tylko ta instytucja, której emanacją jest Rada, ma w tej sprawie stanowiska, które są nieco inne niż rozwiązania instytucjonalne czy rozwiązanie konkretnych problemów proponowane przez KE, ale również parlamenty narodowe mają w tej sprawie istotną rolę, wspierającą poszczególne rządy państw narodowych. Wydaje mi się, że tego elementu w debacie międzyinstytucjonalnej w ogóle się nie uwzględnia. Oczywiście, z mojej strony to nie jest żaden postulat, który jest do zrealizowania na tę chwilę, tylko na nową kadencję. Myślę, że gdzieś tam w refleksjach nad raportem o pracy Komisji można byłoby o tym powiedzieć. Przede wszystkim widzę jednak pewien deficyt. Mówi się o sporze. Powiedziałbym, że Rada, instytucje europejskie, parlamenty narodowe – że tak powiem – w tej ocenie na poziomie sporu instytucjonalnego, mimo wejścia w życie Traktatu z Lizbony, są nieco niewidoczne. Uważam, że to jest ogromny brak w tych rozważaniach – brak ważnych partnerów w kształtowaniu obecnej polityki europejskiej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Myślę, że jesteśmy zgodni w tej ocenie. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławRakoczy">Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do tych projektów? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła „Sprawozdanie Komisji w sprawie pomocniczości i proporcjonalności (XVIII sprawozdania w sprawie lepszego stanowienia prawa za 2010 r.) (COM(2011) 344 wersja ostateczna)” oraz „Sprawozdanie roczne Komisji za rok 2010 na temat stosunków między Komisją Europejską a parlamentami narodowymi (COM(2011) 345 wersja ostateczna)” i odnoszące się do nich stanowiska rządu. Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag. Na tym zamykam rozpatrywanie punktów drugiego i trzeciego.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu czwartego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 11 ust. 1 ustawy informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa (19-20 września 2011 r.) w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Jarosława Wojtowicza, podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska RP odnośnie do projektów aktów prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JarosławWojtowicz">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, wstępny porządek obrad posiedzenia rady w części przewidującej dyskusję zawiera jeden projekt aktu ustawodawczego, tj. zmieniony wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenia Rady (WE) nr 1290/2005 i (WE) nr 1234/2007 w odniesieniu do dystrybucji produktów żywnościowych wśród osób najbardziej potrzebujących w Unii (COM(2010) 486), w odniesieniu do którego przewidziano przeprowadzenie debaty politycznej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JarosławWojtowicz">Polska opowiada się za utrzymaniem programu, uznając jednocześnie potrzebę dostosowania sposobu jego realizacji do zmieniających się uwarunkowań rynkowych. Wydłużenie okresu realizacji programu do 3 lat zwiększy efektywność wydatkowanych środków i zapewni możliwość dostarczania żywności w okresach największego zapotrzebowania, tj. jesienią i zimą. Polska proponuje odstąpić od wprowadzania wymogu współfinansowania programu ze środków krajowych. Według nas istnieje zagrożenie, że wprowadzony wymóg współfinansowania programu ze środków krajowych będzie barierą uniemożliwiającą jego wdrożenie w krajach słabiej rozwiniętych. Zagrożenie to jest szczególnie istotne w dobie istniejącego kryzysu, którego skutkiem jest wzrost liczby osób potrzebujących oraz występowanie trudności finansowych w budżetach państw członkowskich. Przyjęcie rozporządzenia według przedstawionej propozycji KE, czyli ze współfinansowaniem programu ze środków krajowych, wymagałoby zapewnienia z budżetu państwa środków finansowych w wysokości 9,7 mln euro rocznie. To jest dziesięcioprocentowa stawka współfinansowania przy założeniu, że Polska otrzymałaby z budżetu UE środki na poziomie alokacji z 2010 r., tj. 97 mln euro. W przypadku uwzględnienia wniosku Polski, wskazującego na potrzebę uznania za współfinansowanie z budżetu krajowego wszelkich środków finansowych wydatkowanych ze źródeł krajowych na realizację krajowego programu pomocy żywnościowej, realizacja programu wspólnotowego nie powodowałaby dodatkowych wydatków z budżetu państwa, nawet przy wprowadzeniu dziesięcioprocentowej stawki współfinansowania. Dodatkowo należy stwierdzić, że w budżecie wspólnotowym na wydatki na realizację programów żywnościowych dla ubogich zaplanowano w 2011 r. 500 mln euro. Z tego Polska zamierza wykorzystać około 20% tej kwoty, co oznacza, że finansując budżet UE w około 3% (około 15 mln euro) Polska może otrzymać około 100 mln euro.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JarosławWojtowicz">Natomiast do przyjęcia bez dyskusji zostało przewidziane przyjęcie stanowiska Rady w pierwszym czytaniu wraz z uzasadnieniem w odniesieniu do wniosku dotyczącego decyzji PE i Rady w sprawie udzielenia gwarancji UE dla Europejskiego Banku Inwestycyjnego na pokrycie strat poniesionych w związku z pożyczkami i gwarancjami udzielonymi na zabezpieczenie pożyczek na potrzeby projektów poza granicami Wspólnoty (COM(2010) 174). Rząd popiera projekt nowej decyzji PE i Rady w sprawie udzielenia gwarancji unijnych dla EBI na zabezpieczenie pożyczek na potrzeby projektów poza granicami UE, gdyż decyzja ta służyć będzie zapewnieniu ciągłości gwarancji dla operacji zewnętrznych banku w pozostałym okresie aktualnej perspektywy finansowej na lata 2007-2013. Po ponad 1 roku negocjacji nad wypracowaniem kompromisu pomiędzy PE a Radą UE, dnia 17 lipca br. Rada przyjęła jednogłośnie decyzję, która przedłuża unijną gwarancję budżetową dla operacji EBI poza granicami UE. Koszt finansowy ewentualnego uruchomienia gwarancji został określony w przedziale od niecałych 736 mln euro do ponad 1 mld euro na lata 2011-2013. Powyższe kwoty zostaną pokryte w ramach składki do budżetu ogólnego UE przez wszystkie państwa członkowskie zgodnie z ich procentowym udziałem w sumie zasobów własnych UE. Dla Polski jest to około 3%. Oznacza to, że na sfinansowanie udziału Polski w tym mechanizmie gwarancji przeznaczona będzie kwota od 22 mln euro do 32 mln euro. To wszystko. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa w dniach 19-20 września br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 11 ust. 1 ustawy. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu czwartego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do realizacji punktu piątego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 11 ust. 1 ustawy informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniach 22-23 września br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Igora Dzialuka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#IgorDzialuk">Dziękuję bardzo. Posiedzenia Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych są posiedzeniami zazwyczaj dwudniowymi z podziałem na te dwa człony. W pierwszym dniu posiedzenia rząd polski będzie reprezentowany przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. W tej części posiedzenia planowana jest dyskusja nad kilkoma aktami legislacyjnymi, w tym przyjęcie dwóch aktów w ramach listy A, a więc są to projekty całkowicie uzgodnione na poziomie ambasadorów. W szczególności przyjęta ma być właśnie w tym trybie decyzja PE i Rady w sprawie wykazu dokumentów podróży, które uprawniają posiadacza do przekraczania granic zewnętrznych i mogą być wizowane oraz w sprawie ustanowienia mechanizmu sporządzania takiego wykazu. Ten akt legislacyjny służy dwóm celom. Po pierwsze, chodzi o ustalenie dla wszystkich państw członkowskich jednolitej listy dokumentów, w których będzie mogła być umieszczana wiza Schengen. Po drugie, akt ustanawia tryb aktualizowania, zmieniania tej listy, który to tryb ma być stosunkowo łatwy w związku z pojawiającymi się nowymi typami dokumentów uprawniających do podróży. Stanowisko rządu do dokumentu COM(2010) 662, zawierającego przedłożenie tego wniosku, zostało przyjęte przez Komisję 17 czerwca br. Proponowane w tej chwili przyjęcie aktu mieści się w całości w zakresie tego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#IgorDzialuk">Kolejny akt prawny, który będzie przyjmowany w ramach tego posiedzenia w punktach A, to decyzja Rady w sprawie podpisania umowy pomiędzy UE a Australią o przetwarzaniu i przekazywaniu przez przewoźników lotniczych australijskiej służbie celnej i granicznej danych dotyczących przelotu pasażera, czyli tzw. danych PNR. Jest to jedno z kilku porozumień negocjowanych przez UE z dużymi partnerami zagranicznymi – Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Australią. Te umowy znajdują się na różnym etapie uzgodnień, w szczególności wobec decyzji PE o odrzuceniu projektów z Kanadą i ze Stanami Zjednoczonymi. Projekt umowy z Australią będzie po przyjęciu decyzji Rady przekazany do PE do dalszego procedowania w tym względzie. Stanowisko rządu do projektu decyzji, zawartego w dokumencie COM(2011) 280, zostało przyjęte 15 lipca br. Stanowisko do zaprezentowania Radzie nie uległo zmianie w stosunku do tegoż stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#IgorDzialuk">W ramach punktów dyskusyjnych przewiduje się dyskusję strategiczną w celu podjęcia decyzji odnośnie do kierunków dalszych działań w stosunku do wniosku dotyczącego rozporządzenia PE i Rady ustanawiającego kryteria i mechanizmy ustalania państwa członkowskiego odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej w jednym z państw członkowskich przez obywatela kraju trzeciego lub bezpaństwowca. Dotyczy to decyzji odnośnie do dalszych kierunków prac nad tzw. rozporządzeniem Dublin oraz stałym pakietem azylowym. Generalnie nie wchodzi jeszcze w grę przyjmowanie tego dokumentu. Dyskusja ma dotyczyć kierunków prac nad tym projektem. Stanowisko rządu do dokumentu zawierającego projekt rozporządzenia o numerze COM(2008) 820 było przyjęte przez Wysoką Komisję w dniu 16 stycznia 2009 r.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#IgorDzialuk">Dyskusja na posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych dotyczyć będzie także przedłożenia dotyczącego rozporządzenia PE i Rady zmieniającego rozporządzenie o małym ruchu granicznym w odniesieniu do włączenia obwodu kaliningradzkiego oraz niektórych powiatów polskich do obszaru uznawanego za strefę przygraniczną. To jest prezentacja przygotowana przez KE i pierwsza wymiana poglądów dotycząca małego ruchu granicznego pomiędzy Polską a obwodem kaliningradzkim. Przypomnę, że w odniesieniu do standardowego ustalenia strefy małego ruchu granicznego, zawartego w rozporządzeniu (WE) nr 1931/2006, to przedłożenie znacznie rozszerza terytorialne stosowanie przepisów o małym ruchu granicznym, zarówno na terytorium Federacji Rosyjskiej, obejmując cały obwód kaliningradzki, jak i na terenie RP, rozszerzając ten obszar m.in. o Trójmiasto i Olsztyn. Stanowisko do tego rozporządzenia, zawartego w dokumencie COM(2011) 461, było przyjęte przez Komisję w dniu wczorajszym.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#IgorDzialuk">W ramach części – sprawy wewnętrzne na posiedzeniu rady w dniach 22-23 września przewiduje się dyskusję na temat decyzji Rady w sprawie pełnego stosowania dorobku prawnego Schengen przez Rumunię i Bułgarię. Przewidywana jest dyskusja oraz ostatecznie osiągnięcie tzw. zgody politycznej (political agreement). Jest to nowy projekt decyzji Rady. Stanowisko rządu nie było jeszcze przedmiotem dyskusji Komisji, a Komitet do Spraw Europejskich przyjął to stanowisko w trybie obiegowym w dniu dzisiejszym. Celem dyskusji podczas posiedzenia rady będzie osiągnięcie porozumienia politycznego. Rząd polski popiera przystąpienie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen oraz pełne dostosowanie dorobku prawnego Schengen.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#IgorDzialuk">W drugiej części posiedzenia, czyli w części bezpośrednio poświęconej problematyce wymiaru sprawiedliwości, nie jest przewidywanie zamknięcie dyskusji i przyjęcie żadnych dokumentów legislacyjnych. Dyskusja koncentrować się będzie na inicjatywie państw członkowskich na rzecz dyrektywy w sprawie europejskiego nakazu ochrony w sprawach karnych. Przypomnę, że jest to instrument z zakresu wykonywania orzeczeń w sprawach karnych, polegający na automatycznym wykonywaniu czy rozszerzeniu ochrony przyznanej w jednym państwie członkowskim ofiarom przestępstw, w szczególności przestępstw związanych z przemocą domową. Kontrowersje na tle tego dokumentu dotyczyły w szczególności podstawy prawnej oraz możliwości regulowania – w oparciu o poszczególne podstawy prawne – środków orzekanych w trybie karnym oraz w trybie cywilnym. Obecnie przedstawiony projekt ma na celu rozwiązanie tej dyskusji, ograniczając ten projekt jedynie do środków orzekanych w ramach procedury karnej. Jednocześnie KE w czerwcu br. przedstawiła projekt dyrektywy uzupełniającej tę dyrektywę o środki orzekane w postępowaniu cywilnym i administracyjnym. Ten dokument jest na jeszcze wcześniejszym etapie dyskusji. Stanowisko rządu do tego dokumentu było prezentowane Wysokiej Komisji w dniu 12 lutego 2010 r. Zostało ono zaakceptowane przez Komisję. Obecny kształt instrumentu przybliża się do oryginalnego przedłożenia grupy państw członkowskich, wśród których była także Polska – tego przedłożenia z początków roku 2010.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#IgorDzialuk">Kolejny punkt legislacyjny to dyskusja dotycząca PE i Rady w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym. Chodzi o tzw. środek B w środkach dotyczących praw procesowych osób podejrzanych i oskarżonych w postępowaniu karnym, czyli pouczenie o prawach przysługujących podejrzanemu i oskarżonemu w postępowaniu karnym (letter of rights). Na najbliższym posiedzeniu rady przewidywane jest przedstawienie informacji o stanie dotychczasowych prac nad projektem. Nie jest przewidywane ani przyjęcie w całości tego dokumentu, ani też podejmowanie decyzji cząstkowych co do akceptacji poszczególnych części tego dokumentu. Stanowisko rządu do dokumentu COM(2010) 392 zawierającego projekt dyrektywy było prezentowane Wysokiej Komisji we wrześniu 2010 r. Poziom dyskusji przewidywany na posiedzeniu rady mieści się całkowicie w zakresie tego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#IgorDzialuk">I wreszcie ostatni akt legislacyjny z tego programu to dyrektywa PE i Rady dotycząca prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym oraz prawa do powiadomienia osoby trzeciej o zatrzymaniu. Jest to projekt, który został przedstawiony przez KE w czerwcu br. To kolejny element pakietu na rzecz ochrony praw osób podejrzanych i oskarżonych w postępowaniu karnym. Na obecnym posiedzeniu rady KE dokona prezentacji tego projektu bez próby zdefiniowania czy też próby decydowania o przyjęciu poszczególnych części projektu albo projektu jako całości. Stanowisko rządu do tego dokumentu było prezentowane Wysokiej Komisji w lipcu br. Ten bardzo wstępny stan dyskusji w pełni mieści się w ramach stanowiska zaakceptowanego przez Komisję. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Czy ktoś z państwa pragnie zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniach 22-23 września br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 11 ust. 1 ustawy. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu piątego.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu szóstego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 11 ust. 1 ustawy informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 6 października br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Macieja Jankowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska RP odnośnie do projektów aktów prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaciejJankowski">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, na posiedzeniu Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii odbędzie się m.in. debata na temat wniosku w sprawie rozporządzenia PE i Rady zmieniającego rozporządzenie Rady (EWG) nr 3821/85 w sprawie urządzeń rejestrujących stosowanych w transporcie drogowym oraz rozporządzenie PE i Rady (WE) nr 561/2006 w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego. Jest to tzw. rozporządzenie o tachografach. Istotą tego aktu jest wprowadzenie w ciągu 4 lat od wejścia w życie rozporządzenia, jeżeli będzie przyjęte, nowych typów tachografów umożliwiających połączenie z Globalnym Systemem Nawigacji Elektronicznej. Umożliwi to lepszą komunikację z urządzeniem rejestrującym. Ma to znaczenie nie tylko, ale przede wszystkim dla oceny, czy przestrzegane są przepisy o czasie pracy kierowców. Drugim istotnym elementem tego rozporządzenia jest połączenie od stycznia 2018 r. karty kierowców z prawem jazdy. Dzisiaj są to dwa odrębne dokumenty. Połączenie takie ograniczy biurokrację i koszty oraz poprawi bezpieczeństwo systemu, utrudniając sfałszowanie dokumentu. Wreszcie dzięki temu rozporządzeniu, kiedy wejdzie w życie, zmniejszą się koszty funkcjonowania szczególnie małych i średnich podmiotów gospodarczych, ponieważ część pojazdów należących do takich podmiotów zostanie wyłączona z obowiązku instalowania i używania tachografów. Rząd polski, zgodnie ze stanowiskiem przyjętym 9 sierpnia br., popiera przedstawione propozycje. Jednak podczas posiedzenia rady, ze względu na to, iż debata ma charakter orientacyjny, a Polska przewodniczy w Radzie, zachowamy neutralność. Wysłuchamy stanowisk i opinii pozostałych państw członkowskich. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Czy ktoś z państwa posłów pragnie zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 6 października br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 11 ust. 1 ustawy. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu szóstego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu siódmego, czyli rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 2 w sprawie podjęcia zdecydowanych działań dotyczących długoterminowej strategii budowy gospodarki niskoemisyjnej. Rząd jest reprezentowany przez panią minister Grażynę Henclewską, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki. Bardzo proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GrażynaHenclewska">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, dezyderat uchwalony 9 czerwca, skierowany do prezesa Rady Ministrów, dotyczy podjęcia zdecydowanych działań dotyczących długoterminowych strategii budowy gospodarki niskoemisyjnej. Odpowiedź, którą przygotował minister gospodarki, w szczególności odnosi się do komunikatu KE pod nazwą „Plan działania prowadzący do przejścia na konkurencyjną gospodarkę niskoemisyjną do 2050 r.”. Komunikat ten przedstawia tzw. kamienie milowe mapy drogowej dla niskoemisyjnej gospodarki UE. Komunikat ten stanowić będzie podstawę do rozwoju właściwych inicjatyw sektorowych. W komunikacie tym postawiono bardzo ambitne cele redukcyjne rzędu 25%, 40% i 60% w okresie odpowiednio 2020 r., 2030 r. i 2040 r. Zdaniem KE łączny koszt instrumentów finansowych niezbędnych do wspierania przejścia do niskoemisyjnej gospodarki szacowany jest na około 270 mld euro rocznie. Te koszty zostaną przeanalizowane w trakcie prac nad wieloletnimi ramami finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#GrażynaHenclewska">To była podstawa do dyskusji. Chciałabym powiedzieć, że rząd polski w swoim stanowisku podkreśla, że to dążenie do ograniczenia wpływu człowieka na środowisko, w tym na klimat, poprzez zmniejszanie energo-, materiało- i wodochłonności gospodarek państw członkowskich, jest właściwe. Jednak to wspieranie gospodarki niskoemisyjnej i efektywnie korzystającej z zasobów powinno odbywać się przy uwzględnieniu uwarunkowań krajowych, w tym sytuacji społeczno-gospodarczej każdego z państw członkowskich. Podkreślamy, że ważną kwestią, która wymaga szczególnej uwagi, są potencjalne globalne skutki działań wewnątrzunijnych. W tym kontekście zwracamy uwagę na wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska wycieku emisji, czyli carbon leackage, ale też na inne zjawisko, które określamy jako innovation leackage, a które związane jest z zawieszaniem badań nad nowymi technologiami i przenoszeniem ich, co w konsekwencji może przyczynić się do spowolnienia wzrostu gospodarczego. Zdaniem rządu kontynuowanie debaty o celach tak ambitnych dla UE jak przedstawione w komunikacie KE możliwe będzie dopiero, gdy KE przygotuje szereg niezbędnych analiz dla poszczególnych państw członkowskich, które będą miały istotne znaczenie dla oceny konkurencyjności przyszłej gospodarki niskoemisyjnej. Dlatego też postulujemy przygotowanie analiz w bardzo konkretnych zakresach.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#GrażynaHenclewska">W dezyderacie Komisja zwróciła się również do prezesa Rady Ministrów o podjęcie zdecydowanych działań, które dotyczyły czterech zakresów. Tu chciałabym króciutko poinformować, że jeśli chodzi o prowadzenie debat nad tym komunikatem, o którym mówiłam, to pierwsze działania, mające na celu zapewnienie spójności z innymi politykami czy głębokiej dyskusji merytorycznej nad polityką redukcji emisji, zostały już podjęte, i to na forum Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN). Konkluzje w sprawie mapy drogowej zostały przyjęte 17 maja. W ramach Rady ds. Środowiska podczas czerwcowego posiedzenia Polska sprzeciwiła się przyjęciu konkluzji czy informacji rady w sprawie mapy drogowej. Natomiast prezydencja polska, co chciałabym podkreślić, nie wyklucza powrotu do dyskusji nad mapą drogową w ścieżce Rady ds. Środowiska, o ile KE przedstawi analizy skutków przyjęcia celu redukcyjnego powyżej 20% dla poszczególnych państw członkowskich. Dyskusja odbyła się również w ramach Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii. Działo się to w ramach debaty dotyczącej białej księgi „Plan utworzenia jednolitego europejskiego obszaru transportu – dążenie do osiągnięcia konkurencyjnego i zasobooszczędnego systemu transportu”. W odniesieniu do propozycji redukcji emisji dwutlenku węgla przez sektor transportu o 60% do 2050 r. Polska uznała ten cel za zbyt ambitny i zawnioskowała o opracowanie przez KE dodatkowej sektorowej analizy wpływu.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o drugi obszar, czyli przedstawienie całościowego bilansu kosztów i korzyści dla gospodarki polskiej, związanych z realizacją pakietu energetyczno-klimatycznego, to chciałabym poinformować, że pierwszym krokiem było dokonanie bilansu kosztów i korzyści dla gospodarki, związanych właśnie z realizacją tego pakietu oraz przygotowanie raportu Banku Światowego przy aktywnym udziale MG. Raport „Transformacja w kierunku gospodarki niskoemisyjnej w Polsce” został opublikowany w lutym br. To raport, który jest szczegółowym studium krajowym, w którym oszacowano – przy użyciu specjalnie przygotowanego dla tych celów modelu równowagi ogólnej – potencjał redukcyjny, ale też ekonomiczne koszty tej redukcji.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#GrażynaHenclewska">Kolejnym etapem w zakresie analizy możliwości budowy będzie analiza wpływu na poszczególne kraje członkowskie zawieszenia celu redukcyjnego do 30% do roku 2020, opracowywane obecnie przez KE. Źródłem informacji będzie też analiza odnośnie do wpływu rozwiązań proponowanych w komunikacie w sprawie mapy drogowej dla poszczególnych państw członkowskich. Czekamy na tę analizę. Spodziewana jest na przełomie 2011 i 2012 r.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#GrażynaHenclewska">W kolejnym punkcie chodzi o przygotowanie rządowej analizy możliwości budowy gospodarki niskoemisyjnej do 2050 r. w Polsce. Ponieważ Polska posiada zobowiązania redukcyjne, które są określone przez ratyfikowany protokół z Kioto oraz pakiet klimatyczno-energetyczny, niezależnie od prac nad komunikatem w sprawie mapy drogowej w MG podjęte zostały działania, które zmierzają do opracowania Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej. Istotą tego programu będzie określenie obszarów, w których powinny zostać podjęte działania, jakie będą miały istotny wpływ na obniżenie poziomu emisyjności. Końcowym efektem tego programu będzie zestaw działań nakierowanych bezpośrednio i pośrednio na redukcję emisji gazów cieplarnianych, a także na wypracowanie instrumentów, które wspomogą wszystkich uczestników realizacji programu przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną. Chciałabym powiedzieć, że Narodowy Program Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej będzie kierowany do przedsiębiorców wszystkich sektorów gospodarki, do samorządów gospodarczych, do samorządów terytorialnych, do organizacji otoczenia biznesu oraz do organizacji pozarządowych. Będzie również adresowany bezpośrednio do każdego obywatela celem kształtowania właściwych postaw i spowodowania aktywności społecznej w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#GrażynaHenclewska">Pierwszym etapem było przygotowanie założeń. Zostały one 16 sierpnia br. przyjęte przez Radę Ministrów. Program powstaje w wyniku ścisłej współpracy ministra gospodarki z ministrem środowiska oraz pozostałymi resortami. Istotną rolę odgrywa również Społeczna Rada Narodowego Programu Redukcji Emisji. W związku z tym, że zakres programu jest bardzo szeroki, bo obejmuje – jak powiedziałam – wszystkie sfery życia gospodarczego, przyjęcie pełnego już programu przez Radę Ministrów przewiduje się w 2013 r., ale cząstkowe wyniki prac będą udostępniane od razu po to, żeby można było je wykorzystać w międzynarodowych negocjacjach klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#GrażynaHenclewska">I ostatni obszar to przygotowanie planu wykorzystania przychodów z aukcji uprawnień do emisji. Jest to program europejskiego systemu handlu emisjami. Chciałabym powiedzieć, że w ramach zespołu doradczego do spraw Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej, który pracuje i przygotował założenia, jednocześnie trwały prace dotyczące listy obszarów, które mogłyby być wspierane z przychodów z aukcji. Taka wstępna lista już powstała i obejmuje ona kilka obszarów, ale dotyczy głównie modernizacji istniejących instalacji elektroenergetycznych i ciepłowniczych. Tu chciałabym powiedzieć, że w ramach tej modernizacji należałoby też uwzględnić potrzebę zmiany innych norm wyostrzonych przepisami unijnymi, a więc nie tylko norm dotyczących dwutlenku węgla, ale też i norm dotyczących tlenków siarki, azotu, pyłów i innych zanieczyszczeń. Lista obszarów, które mogłyby być wspierane, obejmuje również modernizację infrastruktury energetycznej, rozwój niskoemisyjnych źródeł energii, poprawę efektywności energetycznej budynków, wdrażanie czystych i efektywnych energetycznie rozwiązań w sektorze transportu, poprawę efektywności gospodarowania odpadami, rekompensaty dla przedsiębiorstw energochłonnych, które są narażone na ryzyko ucieczki emisji, wsparcie transferu zielonych technologii i finansowanie prac badawczo-rozwojowych w zakresie związanym z przestawianiem gospodarki na gospodarkę niskoemisyjną. Panie przewodniczący, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję pani minister. Jako pierwszy poprosił o głos pan poseł Gałażewski. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGałażewski">Przestawianie się na gospodarkę niskoemisyjną jest szlachetnym niewątpliwie celem, ale budzi też duże emocje. UE ma w tej chwili duży problem z ustabilizowaniem finansów w strefie euro i nie tylko. Jedni mówią, że jesteśmy w środku kryzysu, a drudzy, że jeszcze środka nie osiągnęliśmy. Powiedziałbym również, że duży wysiłek intelektualny, organizacyjny i prawny jest skupiony na tym kierunku. Wygląda na to, że jest pewna grupa w instytucjach unijnych, która abstrahuje od tego zasadniczego problemu, zajmując się szlifowaniem diamentów i doprecyzowywaniem coraz bardziej ambitnych celów. Rozjeżdża się to, szczególnie w tym czasie. W związku z tym mam pytanie. Czy z tych dyskusji, jakie są prowadzone wokół pakietów niskoemisyjnych, wynika jakaś strategia? Na czym ma być oparta europejska energetyka lub w ogóle gospodarka? Z jednej strony mówi się: „Na węglu nie.”. Z drugiej strony elektrownie atomowe są niemile widziane. Dyskusja co jakiś czas dotyczy gazu łupkowego i reakcja jest też na nie, prawda? W takim czasie co jest na tak? Przecież UE nie leży w takim regionie, w którym cała energia może być pozyskiwana z wiatru i ze słońca, a gros energii w tej chwili jest produkowane ze zużycia gazu ziemnego i z wody. Większość tych surowców jest importowana. Czy UE idzie w kierunku całkowitego uzależnienia się od importu zewnętrznego i cała jej gospodarka ma jakby być zależna od tego, czy w Afryce Północnej będzie spokój, czy będą niepokoje albo na ile Rosja będzie zainteresowana sprzedażą większej ilości gazu, czy też nie i po jakiej cenie? Czy w ogóle coś takiego jest kompleksowo dyskutowane?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejGałażewski">Drugie pytanie dotyczy tego, o czym pani minister tutaj mówiła. Powiedziałbym, że chodzi o osiąganie kolejnych, bardzo ambitnych celów przez UE przy jednoczesnym nieakceptowaniu tej formy funkcjonowania gospodarki przez takie potęgi, z którymi mamy coraz większe problemy, jak np. Chiny. Czy to w ogóle jest uwzględniane? Na ile, zwiększając coraz bardziej redukcję emisji dwutlenku węgla, stajemy się donkiszotami, którzy atakują wiatraki? Te wiatraki nieźle mielą gospodarkę w Indiach, w Chinach i w kilku jeszcze innych miejscach na Ziemi. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Proszę, pan poseł Szyszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, mam pytanie do pani minister. Czy pani zna wyniki szczytu – tak to nazwijmy – węglowego, który odbywa się w tej chwili w Ankarze w Turcji? Może się akurat dzisiaj kończy. Czy zna pani konkluzje z tego szczytu? Chcę powiedzieć, że konkluzje są jasne. Oczywiście, w szczycie uczestniczą Chiny, Stany Zjednoczone i cały świat, oprócz UE. Mianowicie z konkluzji wynika, że świat się będzie dalej rozwijał na bazie takich nośników energii jak węgiel kamienny i węgiel brunatny. Jedynie UE, która na szczycie nie była reprezentowana, zostanie w tyle. Czy pani coś na ten temat wie? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławRakoczy">Proszę, pani poseł Rokita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#NelliRokitaArnold">Panie przewodniczący, mam pytanie do pani minister. Interesuje mnie problematyka, którą tak naprawdę poruszają na ulicach zwykli ludzie. Zainteresował mnie ten tok myślenia. Otóż powiem państwu, jakie pytania ludzie zadają. Czy wewnątrz UE toczą się dyskusje na temat tego, które z państw UE najbardziej dołożyły się do tego stanu naszego środowiska, w jakim teraz się znajdujemy? Otóż wiemy dokładnie, że rozwinięty przemysł wysokoemisyjny w Niemczech czy w Anglii jest już przeżytkiem, ale kiedyś właśnie Niemcy i Anglicy zanieczyszczali powietrze o wiele bardziej niż my to robiliśmy. To był rozwinięty przemysł wysokoemisyjny. Czy są znane jakieś proporcje między rozwojem przemysłowym tych rozwiniętych państw, które przeszły już etap wysokoemisyjny, a obecnym zanieczyszczeniem? Polska nigdy w ten sposób nawet nie mogła zanieczyszczać powietrza, bo nasz przemysł się tak nie rozwijał. To jest m.in. argument Chińczyków, którzy mówią: „Nam to jest wszystko jedno. Nigdy wcześniej tak szybko się nie rozwijaliśmy.”. Chińczycy po prostu nie przestrzegają żadnych ustaleń w tej kwestii. Nawet nie chcą usiąść do stołu i rozmawiać. Nie jest tak, że dzisiejsze rozwinięte państwa UE, które już przeskoczyły ten mur i mogą sobie pozwolić na różne nowe technologie, nie powinny dokładać trochę do tych państw, które dopiero się rozwijają w UE, bo to one tak naprawdę zanieczyściły powietrze swoim przemysłem, o wiele wcześniej niż my mogliśmy o tym marzyć. Czy to nie jest dla państwa niesprawiedliwe – w stosunku do Polski czy innych krajów? Czy tego rodzaju dyskusje w ogóle są prowadzone przy stole unijnym? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGałażewski">Proszę bardzo, pani poseł Olechowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AlicjaOlechowska">Dziękuję bardzo. Pani minister, panie przewodniczący, szanowni państwo, dyskutowałam o tym niedawno w gronie osób, które zajmują się produkcją energii elektrycznej w Polsce. Wiem, że tego sektora dotykają problemy dotyczące produkcji energii odnawialnej pochodzącej z roślin na cele spalania w naszych ciepłowniach czy elektrowniach. Pani minister, chciałam zapytać, czy dysponuje pani takimi wskaźnikami, czyli statystykami dotyczącymi produkcji energii odnawialnej pochodzącej z roślin w Europie. Wiadomo bowiem jest, że produkcja tej energii jakoś nie opłaca się producentom europejskim, w tym także polskim. Absolutnie się nie opłaca i wszyscy wolą dopłaty, chociażby od nieużytków, zamiast produkowania roślin służących do spalania. Z tego też powodu nasze ciepłownie muszą kupować te produkty np. ze wschodu, płacąc niesamowicie wysokie kwoty po to, by sprostać wskaźnikom europejskim w zakresie potrzeb dotyczących energii odnawialnej w naszych ciepłowniach. Na pewno nasi producenci energii woleliby te produkty kupować na rynku polskim lub europejskim. Byłoby to niesłychanie bardziej opłacalne, chociażby ze względu na koszty związane z transportem, które są bardzo wysokie, jeśli przywozi się te produkty do Europy. Miałoby to także kolosalny wpływ na cenę tych produktów, jak również tworzyłoby to niesłychane oszczędności w samej UE, bo – jak wiadomo – nie byłyby te środki przejadane wyłącznie na dopłaty bezproduktywne, a byłyby one produktywne. Co zrobić, żeby producenci europejscy, rolnicy w Europie, a w Polsce przede wszystkim, mogli swoje grunty zagospodarować właśnie na produkcję tego typu roślin, które by można było efektywnie spalać, a nie dopłacać? Wiadomą jest rzeczą, że ciepłownie kupują produkty, płacąc poprzez jakieś zawiłe kombinacje finansowe, czyli poprzez odległe banki, często grupom mafijnym po to, żeby np. ze wschodu zakupić produkty do spalania. Czy są jakiś statystyki? Ile tego można wyprodukować w Europie lub ile się produkuje po to, by zachęcać Europejczyków do tej produkcji? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Kto z państwa chce jeszcze zabrać głos? Proszę, pan poseł Grzyb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGrzyb">Przede wszystkim chciałem podziękować pani minister i resortowi gospodarki za próbę przełamywania czegoś, co się udało w całej UE, że Europa idzie w kierunku gospodarki niskowęglowej. Myślę, że ta polska próba już jest w tej chwili zauważalna. Idziemy w kierunku gospodarki niskoemisyjnej, a nie niskowęglowej, bo emisja z tytułu użycia węgla do produkcji energii też może być niska, tylko to jest kwestia zastosowania technologii. Myślę, że to jest pierwszy zauważalny efekt m.in. polskich starań. Chodzi o to, żeby nie dyskredytować węgla jako pełnoprawnego źródła energii pierwotnej, a wskazywać tylko gaz jako wzorzec z Sèvres, ponieważ gaz też jest źródłem emisji, tylko że na razie jest – że tak powiem – traktowany bardzo życzliwie jako źródło energii pierwotnej. Oczywiście, nie chodzi o każdy gaz, bo jest kwestia – wskazana tu również przez państwa posłów – gazu łupkowego, który staje się czarną owcą. Jednym zdaniem mogę powiedzieć, że w tej sprawie w najbliższym czasie odbędą się trzy ważne debaty, które mają bronić tego polskiego – i nie tylko polskiego, a wszystkich zainteresowanych stron – stanowiska, aby ta technologia była rozwijana przy jednoczesnym pokazaniu jej oponentom, którzy mówią, że to jest technologia, która strasznie obciąża środowisko i że na pewno tak będzie w wypadku tych krajów, które w Europie zdecydują się na to wydobycie. Wydaje mi się, że jest szereg inicjatyw i to polskich inicjatyw, aby zadać temu kłam, a przy okazji też pokazać, że niektóre raporty są nierzetelne. Wskazują np. na to, że Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) już opublikowała raport w tej sprawie, a okazuje się, że ten raport dotyczy tylko gazu kopalnianego, czyli – jak mówimy – gazu metanowego albo metanu kopalnianego. Natomiast badanie przez EPA skutków środowiskowych rozpocznie się dopiero w grudniu br., więc raport będziemy mieli w latach przyszłych. Myślę, że to jest ważny aspekt tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejGrzyb">Po drugie, myślę, że mamy w tej chwili o wiele więcej argumentów, bo 23% energii, a niektórzy mówią, że nawet 25% energii, pozyskuje się z energii atomowej. Decyzja o likwidacji tego segmentu wytwarzania energii do roku 2023 r. wskazuje na to, że w sektorze energetycznym w sposób istotny przebudowuje się źródła pozyskania energii. Myślę, że to też zupełnie inaczej ustawia energetykę węglową i korzystanie z węgla jako źródła energii pierwotnej.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejGrzyb">Wydaje mi się, że warto zwracać uwagę na trzecią sprawę, bo częstokroć ograniczmy debatę do relacji UE a Polska jako kraj członkowski. To jest to, co się dzieje w światowych relacjach. Jak popatrzymy na kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny), a więc właściwie potentatów w zakresie emisji, to można powiedzieć, że to, co chcemy zredukować, uzyskując ambitniejszy cel do roku 2020 – mówimy o dwudziestopięcioprocentowej redukcji emisji – kraje te produkują w ciągu dwóch tygodni. Myślę, że te argumenty zaczynają się przebijać do świadomości i ta religia klimatyczna zaczyna być nieco bardziej racjonalna. Oczywiście, nie sądzę, że przełamiemy to w najbliższym okresie czasu. Tego jesteśmy pewni, ale wydaje mi się, że coś się zmieni. Taka była – chyba dobra – konkluzja, która powstała po ostatnim spotkaniu Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii PE, jaka miała miejsce w Polsce. Z dużym zaciekawieniem patrzono na polskie pomysły w zakresie źródeł energii, które chcemy wykorzystywać. Nie dyskwalifikujemy węgla. Nie jesteśmy – że tak powiem – systemowo przeciwni również energetyce jądrowej. Uznajemy ją za pełnoprawne źródło, z którego możemy skorzystać w przyszłości. Jesteśmy za rozwojem, jeżeli chodzi o gaz łupkowy. Jesteśmy za szukaniem własnych źródeł gazu, a nie za opieraniem się o import z wrażliwych politycznie regionów, bo tak, niestety, już jest. Patrzymy też na to, co się dzieje u naszych sąsiadów, wzmacniając również segment energii odnawialnej. Ze strony jednego z dobrych ekspertów niemieckich padła nawet taka konkluzja, że Polska zaczyna wyrastać na kraj rozumiejący obecną sytuację gospodarczą i chce docelowo być producentem energii, którą będzie sprzedawać jako dobry produkt, pozyskując ją z różnych źródeł. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co się w najbliższym czasie stanie, ale wydaje mi się, że przełożenie akcentu, odchodzenie od gospodarki węglowej na rzecz gospodarki niskoemisyjnej, jednak z uwzględnieniem węgla jako źródła energii pierwotnej, jest chyba czymś, co znajduje coraz szersze zrozumienie tam, gdzie się na ten temat wiele rozmawia. Zauważam to. Myślę, że to jest ważna konkluzja, którą wnoszę do rozważenia przez państwa. Trzeba się ośmielić do tego, żeby niektóre nieprzekonane do tego środowiska przekonywać, by pozyskać jak najwięcej tych, którzy staną się zwolennikami takiego sposobu widzenia przyszłości energetycznej samej Polski i Europy, uwzględniając fakt, że energia niezużyta, a więc efektywność energetyczna, jest najtańszym sposobem pozyskiwania energii.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AndrzejGrzyb">Z ostatnią sprawą, która wydaje mi się być niezwykle ważna, musimy coś zrobić. Pani poseł Olechowska wskazuje tutaj na rzeczywisty problem. Chodzi o spadanie biomasy, w szczególności biomasy drzewnej, w ciepłowniach i w elektrociepłowniach. To wydaje się być nonsensowne, bo to jest niepotrzebna konkurencja na rynku surowca drzewnego dla tych, którzy produkują płyty i inne wyroby. Po drugie, jest to takie trochę udawanie, że spełniamy cele środowiskowe, bo pozyskujemy część energii z biomasy, a ta biomasa jest de facto znakomitym surowcem, który jest w konkurencji i podnosi cenę tego surowca na rynku. Natomiast nie wykorzystujemy czegoś, co absolutnie mogłoby się nadać w tej sytuacji. Jedna z firm warszawskich zbiera rocznie 150 tys. m³ drewna odpadowego w ramach zasobów komunalnych i w dalszym ciągu jest problem, jak to efektywnie wykorzystać ze względu na to, że to jest odpad. Pytanie jest, co z tym zrobić. Myślę, że tego typu problemy można byłoby rozwiązać, prowadząc bardziej racjonalną gospodarkę. Firma, o której mówię, zbiera w Warszawie około 20% odpadów, a takich firm w Polsce jest morze, więc można byłoby chyba przekierować ten strumień. Myślę, że jest to też kwestia rozwiązań prawnych, które pozwolą na wykorzystywanie tych odpadów, a z drugiej strony – jeśli można tak to nazwać – innej formy certyfikatów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Jeszcze raz pan poseł Szyszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo. Może dodam coś do wypowiedzi pana europosła. Całkowicie zgadzam się z częścią pana wypowiedzi. Mianowicie chodzi o to, że węgiel można spalać w sposób niskoemisyjny, a wtedy stajemy się zupełnie innym partnerem w układzie UE. Szanowni państwo, proszę jednak zwrócić uwagę na jedną rzecz – na pakiet klimatyczno-energetyczny. Jeśli chodzi o ten cały układ, czyli o to, co się dzieje w tej chwili i do roku 2020, to klamka już zapadła. Blokujemy sobie polskie zasoby energetyczne, łącznie z węglem kamiennym i węglem brunatnym. Nasze technologie są jednak przygotowane do tego, aby spalać na bazie tych rezultatów i tych technologii, do których doszliśmy, a pakietem klimatyczno-energetycznym zablokowaliśmy również wewnętrzne działania. Mówię o wewnętrznych, a nie zewnętrznych, bo o tym możemy zaraz dyskutować. Właśnie tym wewnętrznym działaniem zablokowaliśmy swoje sukcesy w realizacji redukcji emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JanSzyszko">Drugi argument podniosła pani poseł. Chodzi o sprawy związane z biomasą. Tu się również zgadzam z panem europosłem. Szanowni państwo, mówimy o tym, co się stało m.in. z polskim drewnem. To, że opłaca się brać papierówkę na cele energetyczne, spowodowało, że opał poszedł bardzo wysoko w górę, prawda? W związku z tym miejscowej ludności nie stać na to, żeby kupować opał za 220 zł, a takie ceny oferują w tej chwili zakłady energetyczne. To się im opłaca ze względu na to, że są do tego zobowiązani, ale w gruncie rzeczy za to wszystko płacimy w cenie mediów za 1 kW.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JanSzyszko">Jest jeszcze następna sprawa, odnosząca się w ogóle do roślin. Pani poseł powiedziała bowiem o roślinach. Nie o drewnie, tylko o roślinach. Tutaj jest następna sprawa, a mianowicie sprawa związana ze spalaniem innej biomasy. Chodzi m.in. o odpady rolne, ale również o trawę itd. Szanowni państwo, i tutaj jest następna rzecz, o której również nie mówiliśmy na posiedzeniu Komisji, a mianowicie to, co wynegocjowaliśmy w zakresie pyłów P10 i P2.5. Szanowni państwo, spalanie tej biomasy wymaga najnowszej technologii, żeby sprostać wymogom odnośnie do emisji pyłów P10 i P2.5. To jest następna pułapka. Niemniej jednak rozwój biogazowni na bazie biomasy pochodzącej z rolnictwa jest tym kierunkiem, który uważam za niezwykle pożądany. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę, pani poseł Thun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RóżaThun">Przysłuchując się naszej rozmowie, zdaję sobie sprawę z tego, że tutaj, na posiedzeniu Komisji, konkretnych rozwiązań nie wypracujemy. Jednak na pewno temat energii, efektywności, emisji itd., to jest temat wiodący i będzie wiodący przez najbliższe lata. To jest temat, na którym wszyscy musimy się skupić. Myślę, że Komisja akurat – zgodnie z tym, co mówił pan poseł Gałażewski, bo traktat lizboński daje tutaj parlamentom specjalne możliwości – powinna być płaszczyzną poważnej rozmowy na ten temat z innymi parlamentami i z PE. Chciałam się z państwem podzielić taką uwagą, że w tej chwili w PE jest akurat opracowywany raport na temat dokumentu KE o efektywności energetycznej i bardzo się dopytują o nasze stanowisko: „Co Polska na ten temat?”. Akurat jestem członkiem tej komisji, która nad tym raportem pracuje, ale ogólnie również krążą w PE posłowie i chcą rozmawiać, żeby poznać jasne stanowisko Polski co do przeróżnych aspektów. Niezwykle są otwarci na nasze potrzeby. Muszę nawet przyznać, że słyszałam o takim zamyśle, aby te słynne 20-20-20 można było liczyć na poziomie europejskim, a nie na poziomie poszczególnych państw, bo świat się globalizuje. Można i trzeba liczyć się z solidarnością europejską, jeśli chodzi o te dane na poziomie europejskim, czyli że niektóre kraje dają więcej, a w związku z tym niektóre mniej, co byłoby odpowiedzią na polskie kłopoty. Chciałam tylko państwa nawoływać do bliskiej współpracy i powiedzieć, że osobiście i niezwykle intensywnie odczuwam oczekiwania na bardzo jasną i wyraźną polską drogę w tym temacie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę, a zatem proszę panią minister o ustosunkowanie się do wypowiedzi państwa posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrażynaHenclewska">Szanowni państwo, bardzo dziękuję za głosy w dyskusji. Odbieram je jako głosy poparcia, bo myślę, że w swoich działaniach na rzecz rozwijania gospodarki niskoemisyjnej jesteśmy bardzo mocno zdeterminowani. Myślę, że mamy bardzo jasno określoną ścieżkę. Konkretnie w programie to sobie wytyczymy, natomiast w tej chwili nasze stanowisko jest bardzo spójne. Ważne jest to, co powiedział pan poseł Grzyb. Nie chodzi mi tylko o samo zrozumienie argumentów, ale o to, że nasz jasny, spójny przekaz spotyka się ze swego rodzaju akceptacją w wielu kręgach europejskich. Podkreślamy na każdym kroku, że nie chodzi – jak powiedział pan poseł – o gospodarkę niskowęglową, tylko o gospodarkę niskoemisyjną. Pokazujemy, że można to zrobić, nie obniżając wzrostu gospodarczego. Weźmy pod uwagę np. rok 1988 i rok 2008, gdzie osiągnęliśmy redukcję emisji o 30% przy skumulowanym w tym okresie wzroście gospodarczym o 70%. Na przykładzie tego długiego okresu pokazujemy, że można osiągać wzrost gospodarczy, nie szkodząc środowisku. Dalej, możemy osiągać cele redukcyjne, czyli dochodzić do gospodarki niskoemisyjnej, ale w takim tempie, żeby zachować również wzrost gospodarczy i żeby rozwijać się w sposób zrównoważony. Tu chciałabym powiedzieć, że bardzo mocno podkreślamy globalny aspekt i pokazujemy, że obecnie UE odpowiada jedynie za 14% światowych emisji gazów cieplarnianych. Stąd argumentujemy, że głębokie ograniczanie emisji gazów cieplarnianych wyłącznie w UE w skali globalnej ma niewielki wpływ na środowisko, o czym wspominał również pan przewodniczący. Przy wzrastającej emisji w krajach trzecich – mam tu na myśli Chiny, Indie, Brazylię – biorąc też pod uwagę stanowisko Stanów Zjednoczonych, uważamy, że te cele redukcyjne są zbyt ambitne i że to jest nieefektywne w kontekście globalnego zapobiegania zmianom klimatycznym. Z jednej strony mamy ambitne redukowanie emisji tylko w Europie, a z drugiej brak jest zobowiązań krajów trzecich. To w naszym stanowisku przy każdej okazji jest podnoszone.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#GrażynaHenclewska">W dyskusjach również podkreślamy, że tak naprawdę zawartość węgla powinno się liczyć w produktach, które są konsumowane, bo jeśli one pochodzą z importu, np. z obszaru trzeciego, a są konsumowane w kraju europejskim, to rzeczywiście przy produkcji tych towarów w Europie nie było emisji, prawda? Natomiast po to, żebyśmy w kraju europejskim te produkty mogli konsumować, gdzieś ta emisja musiała powstać, więc na takie rzeczy również zwracamy uwagę. Myślę, że to nasze myślenie jest spójne. Pokazujemy różne mechanizmy dojścia do celu. Niekoniecznie musimy obniżać konkurencyjność gospodarek. Wiadomo, że w 90% opieramy naszą gospodarkę na węglu, ale chodzi – o czym mówili pan poseł Szyszko i pan poseł Grzyb – o rozwój tych technologii, które są bardzo efektywne. Jak powiedział pan profesor Szyszko, węgiel można wykorzystywać w systemie niskoemisyjnym. Jeśli chodzi o szczyt w Turcji, to w tej chwili nie dysponuję żadnymi informacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanSzyszko">Prześlę do pani minister, bo ja te informacje dostaję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#GrażynaHenclewska">Dziękuję, panie pośle. Pani poseł, jeśli chodzi o szczegółowe pytania dotyczące energetyki, spalania biomasy drzewnej, danych statystycznych, to odpowiedzi możemy przekazać na piśmie. W tej chwili nie mam przy sobie takich danych. Panie przewodniczący, jeśli można byłoby, to już skończyłam..</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#GrażynaHenclewska">Bardzo dziękuję za to zrozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, dyskusja dotyczyła raczej nie treści samej odpowiedzi na dezyderat, tylko problemów wielkiej wagi. Pragnę stwierdzić w takim razie, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 2 w sprawie podjęcia zdecydowanych działań dotyczących długoterminowej strategii budowy gospodarki niskoemisyjnej. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu siódmego.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, przechodzimy do rozpatrzenia punktu ósmego, czyli przyjęcia sprawozdania Komisji ze swojej działalności w VI kadencji Sejmu w latach 2007-2011. Żałuję, że jest nas niewielu, bo chciałem omówić szerzej ten dokument. Natomiast państwo są w jego posiadaniu, ponieważ posłowie otrzymali go w formie elektronicznej, jak również w formie papierowej. To nie jest jeszcze nasze ostatnie spotkanie w tej kadencji. Przypominam, że działamy do zaprzysiężenia nowego Sejmu, a może się zdarzyć coś po drodze. Na pewno jednak ciąży na nas obowiązek przyjęcia sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławRakoczy">Pytam więc, czy ktoś z pań i panów posłów ma uwagi, propozycje, wnioski, zastrzeżenia co do proponowanego sprawozdania? Nie stwierdzam chęci do dyskusji. Zatem pozostaje mi tylko stwierdzić, że Komisja przyjęła sprawozdanie Komisji z działalności w VI kadencji Sejmu w latach 2007-2011, a podziękowania zostawię sobie na autentycznie ostatnie posiedzenie Komisji. Zamykam rozpatrywanie punktu ósmego.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#StanisławRakoczy">Przechodząc do punktu dziewiątego, czyli spraw bieżących, informuję państwa, że następne posiedzenia Komisji odbędą się w dniach 14 i 21 października, a więc już po wyborach. Chyba, że wcześniej nastąpi zaprzysiężenie nowego Sejmu i powołanie nowego składu Komisji. Teraz życzę państwu powodzenia w batalii wyborczej i wszystkiego, co dobre. Czy ktoś z państwa pragnie zabrać głos? Proszę, pani poseł Olechowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AlicjaOlechowska">Pragnę zabrać głos, ponieważ w imieniu wszystkich członków Komisji chciałam podziękować prezydium Komisji, wszystkim pracownikom oraz ministerstwom, które z nami współpracowały, za bardzo solidną, owocną współpracę z posłami. Przy okazji życzę państwu wszystkiego najlepszego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Swoje podziękowania zostawię na autentycznie ostatnie posiedzenie Komisji. Proszę bardzo, jeszcze pan przewodniczący Gałażewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGałażewski">Wszyscy, którzy przyjadą na ostatnie posiedzenie Komisji, mogą to przestudiować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławRakoczy">Tak. Przy okazji, proszę państwa, mam jeszcze jedną informację. W dniach 2-4 października jest posiedzenie plenarne COSAC. Wszystkich państwa, a nie tylko prezydium, zapraszam do obserwowania obrad. Miejsca na galerii będzie tyle, że można obserwować przebieg obrad. Zapraszam. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>