text_structure.xml
56.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Stwierdzam kworum. Witam serdecznie wszystkich obecnych członków Komisji, posłów do Parlamentu Europejskiego, ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego, czyli informacji o dokumentach UE w stosunku do których prezydium Komisji wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to następujące dokumenty UE: COM(2011) 124, 130, 135, 140. Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów państwo posłowie chcą zgłosić uwagi, czy też – zgodnie z wnioskiem prezydium Komisji – możemy przyjąć je bez rozpatrywania przez Komisję? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych powyżej dokumentów. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu pierwszego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego, czyli rozpatrzenia – w trybie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 8 października 2010 r. – Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywy 89/666/EWG, 2005/56/WE i 2009/101/WE w zakresie integracji rejestrów centralnych, rejestrów handlowych i rejestrów spółek (COM(2011) 79 wersja ostateczna) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Igora Dzialuka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Bardzo proszę o wprowadzenie do tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#IgorDzialuk">Zgodnie z uwagą pana przewodniczącego, omawiany punkt jest wprowadzany w trybie art. 7 ust. 4 ustawy kooperacyjnej, a więc mamy do czynienia z pierwszym przedstawieniem projektu przedłożenia Komisji Europejskiej w tym zakresie. Komisja Europejska przedstawia projekt zmian trzech obowiązujących dyrektyw. Celem projektu jest wzajemne przekazywanie informacji się o przedsiębiorstwach działających na wspólnym europejskim rynku oraz w państwach zrzeszonych w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Zmieniane dyrektywy zawierają już postanowienia dotyczące wymiany informacji pomiędzy rejestrami handlowymi krajów członkowskich Unii, są to jednakże postanowienia o charakterze deklaracyjnym i są one pozbawione przepisów wykonawczych, które umożliwiłyby rzeczywistą wymianę informacji zawartych w rejestrach handlowych. Dlatego pojawiła się inicjatywa Komisji Europejskiej wprowadzająca zespół przepisów, które mają umożliwić rzeczywistą wymianę informacji na temat podmiotów gospodarczych i rzeczywistą dostępność gwarantowanych informacji o podmiotach gospodarczych dla innych podmiotów gospodarujących na terenie Wspólnoty. Ma to sprzyjać bezpieczeństwu obrotu prawnego i gospodarczego na terenie Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#IgorDzialuk">Przyjęta przez Komisję Europejską metoda, polegająca na zmianie trzech dyrektyw, nie budzi zastrzeżeń. Zastrzeżeń rządu nie budzi również cel, realizacji którego służy omawiany projekt. Ma on ułatwić dostęp do wiarygodnych informacji o przedsiębiorstwach i poprzez to zwiększać bezpieczeństwo obrotu gospodarczego oraz wspomóc prowadzenie działalności gospodarczej na całym terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#IgorDzialuk">Wątpliwości strony rządowej budzą kwestie uregulowań technicznych zawarte w projekcie. Komisja Europejska przewiduje przyznanie sobie, w kwestiach istotnych dla procesów integracji rejestrów, uprawnienia do wydawania aktów wykonawczych, czyli samoistnych aktów Komisji Europejskiej. Według nas kwestie, które miałyby być pozostawione do tej regulacji, stanowią istotę samego systemu, a zatem powinny być uregulowane w dyrektywie, ewentualnie pozostawione do regulacji Komisji, ale w innej procedurze, to znaczy w procedurze aktów wykonawczych. Zgodnie z tą procedurą, państwa członkowskie posiadają możliwość skutecznego sprzeciwienia się przedłożeniom Komisji. Jest to istotne, ponieważ dotyczy wyboru platformy informatycznej, na której ma się odbywać wymiana informacji. Ma to bezpośredni wpływ na koszty, które system będzie generował dla poszczególnych państw członkowskich.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#IgorDzialuk">Koszty stanowią drugi problem, który w swoim stanowisku przedstawił rząd. Na obecnym etapie zaawansowania prac nie jesteśmy w stanie określić kosztów, które będzie generował ten system dla budżetu państwa w sytuacji, gdyby został przyjęty. Nie posiadamy wystarczających danych technicznych, ponieważ nie są one zawarte w przedłożeniu Komisji. Dlatego stanowisko rządu zawiera warunek zawieszający polegający na tym, że ostateczne stanowisko zostanie sformułowane w chwili, gdy w trakcie negocjacji zostaną przedstawione dane wystarczające do oceny skutków finansowych tego przedsięwzięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Sprawozdawcą do tego dokumentu jest pan poseł Grzegorz Tobiszowski. Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GrzegorzTobiszowski">Przedłożony projekt wprowadza zmiany w trzech dyrektywach unijnych. Jest on związany z rozwojem wspólnego, jednolitego, unijnego rynku. Rozpatrując zagadnienie wydaje się, że rzeczywiście jest pożądane ułatwienie transgranicznego dostępu do oficjalnych informacji o przedsiębiorstwach. Służyć temu ma utworzenie europejskiej platformy elektronicznej, przy pomocy której zainteresowani uzyskają informację z rejestrów innych państw członkowskich, oraz która umożliwi bezpośrednią wymianę informacji pomiędzy rejestrami.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#GrzegorzTobiszowski">Z obecnego tekstu nie wynika jasno zakres uprawnień, które zostaną przyznane Komisji. Budzi to pewne wątpliwości. Szczególnie chodzi tu o wprowadzenie aktów wykonawczych związanych z wyborem europejskiej platformy cyfrowej, finansowaniem sieci elektronicznej, eksploatacją i reprezentowaniem sieci, administrowaniem i zarządzaniem nią, wyborem używanych języków itd. Przyznanie Komisji prawa decydowania o powyższym w późniejszym terminie wydaje się niefortunne. Te regulacje powinny znaleźć się bezpośrednio w dyrektywie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#GrzegorzTobiszowski">Kolejny istotny element to sprawa kosztów. Bez sprecyzowania instrumentarium, istotnego z punktu widzenia funkcjonowania platformy, nie można określić całościowych kosztów realizacji projektu, a co za tym idzie nie jesteśmy w stanie policzyć, jaki koszt poniesie polski rząd. Należy zwrócić uwagę, że musimy nie tylko zmienić nasze ustawy dotyczące rejestrów sądowych, Kodeksu spółek handlowych i działalności gospodarczej, ale również będziemy zobowiązani do wprowadzenia odpowiedniego oprzyrządowania w polskich sądach.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#GrzegorzTobiszowski">Uwagi przedłożone przez rząd w sprawie omawianego projektu oceniam jako zasadne. Mam jednak dwa pytania. W związku z tym, że Biuro Analiz Sejmowych zwróciło uwagę, iż otrzymana przez nas opinia narusza obowiązującą ustawę, to znaczy nie został dochowany czternastodniowy termin, chciałbym zapytać, dlaczego ten termin został przekroczony? Rząd przecież pozytywnie opiniował przyjętą przez nas ustawę i była świadomość obowiązujących terminów.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#GrzegorzTobiszowski">Drugie pytanie dotyczy kwestii wprowadzenia oprzyrządowania. Czy są już jakieś przymiarki do wprowadzenia tego oprzyrządowania? Oczekiwalibyśmy, że zostanie to zapisane w dyrektywie. Czy jakaś przymiarka została przez rząd poczyniona i o jakich środkach możemy mówić, jeśli chodzi o zobowiązania Polski? Czy faktycznie to, o czym czytamy w opinii rządu, to znaczy sfinansowanie dyrektywy ze środków unijnych, było wskazane i zasadne?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram dyskusję. Czy ktoś chce się wypowiedzieć w sprawie tego projektu?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KarolKarski">Chciałbym zapytać o stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości w kwestii procedur stanowienia prawa w Unii Europejskiej. W tym przypadku mamy do czynienia z dyrektywą. Jest to akt, który powinien wskazywać państwom członkowskim cele, które te państwa mają osiągnąć. Oprócz tego poszczególne państwa powinny dostosować swoje prawo wewnętrzne do zaleceń zawartych w dyrektywie. W omawianym przypadku mamy do czynienia z regulacją, która może budzić wątpliwości, czy powinna być treścią dyrektywy, czy też rozporządzenia. Przedmiotowa dyrektywa nie tylko formułuje oczekiwania pod adresem państw członkowskich, ale także przyznaje wprost uprawnienia Komisji Europejskiej, jak również prawo do wydawania aktów delegowanych. Te akty delegowane, w pewnych sytuacjach opisanych w dyrektywie, mają wchodzić w życie przed datą ich publikacji w dzienniku urzędowym Unii Europejskiej. Oznacza to, że mimo iż istnieje obowiązek publikacji aktu prawnego, to nie przesądza on o wejściu w życie konkretnej regulacji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KarolKarski">W związku z powyższym moje pytanie dotyczy ogólnego stanowiska Ministra Sprawiedliwości w sprawie tej pogmatwanej materii. Wiadomo, że organy Unii mogą wydawać dyrektywy. Pojawia się pytanie, czy mogą też w tej samej sprawie wydawać rozporządzenia? Jeśli nie mogą, to omawiany projekt stanowiłby próbę ominięcia istniejących rozwiązań i oznaczał przyjęcie aktu, w którym prawodawca nie jest władny sformułować przepisów bezwzględnie obowiązujących w europejskim porządku prawnym, a taka sytuacja ma miejsce w omawianym przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Jeżeli pan poseł Karski pozwoli, to identyczne pytanie chciałbym zadać Biuru Analiz Sejmowych. Myślę, że wypowiedź Biura jest konieczna, ponieważ mamy do czynienia z problematyczną sytuacją. Dyrektywa daje ramy działania, a akty delegowane są quasi rozporządzeniami, które obowiązują bezpośrednio. Pytanie do Biura Analiz Sejmowych poszerzyłbym o kwestię dotycząca tego, co może zrobić nasza Komisja w tej sprawie, oprócz poparcia stanowiska rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKalemba">Wielokrotnie dyskutowaliśmy już o tym, że Traktat lizboński daje większe uprawnienia Parlamentowi Europejskiemu i parlamentom narodowym. Wielokrotnie mogliśmy obserwować również próbę przejęcia tych uprawnień, choćby w formie dyrektyw wydawanych przez Komisję Europejską. W informacji zawierającej stanowisko rządu znajduje się stwierdzenie, z którym należałoby się zgodzić, że lepszym rozwiązaniem byłoby przyznanie uprawnienia Komisji do wydawania aktów wykonawczych. Wówczas mamy do czynienia z inną procedurą sprawdzającą przez komitety, w których wpływy posiadają przedstawiciele poszczególnych państw. Nieprzyjęcie danego stanowiska przez komitet uniemożliwia jego wprowadzenie. Jeżeli zostanie zaakceptowana forma aktu delegowanego, to decyzja zostanie przekazana w ręce ekspertów. Państwo członkowskie zostanie pozbawione możliwości wpływu na podejmowaną decyzję. Jest to, moim zdaniem, bardzo dziwna konstrukcja.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKalemba">W związku z tym chciałbym zapytać, czy w tej procedurze jest zawarte rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady, które określałoby sposób konsultacji? Czy jest może tak, jak do tej pory, że mówi się jedynie o jakichś konsultacjach, natomiast brak jest rozporządzenia, które by to regulowało? Korzystniejsza procedura jest zawarta w aktach wykonawczych, natomiast do aktów delegowanych, co wynika z tego, o czym rozmawialiśmy, ma zostać dopiero wydane rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady, które ureguluje sposób konsultacji. W tym kontekście chciałbym zapytać, czy takie rozporządzenie zostało już wydane? Jeżeli nie, to problem nie został rozwiązany w sposób właściwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję za wypowiedź. Nie widzę więcej zgłoszeń do dyskusji. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości o udzielenie odpowiedzi, a następnie poproszę o stanowisko Biura Analiz Sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#IgorDzialuk">Odpowiedzi na pytania rozpocznę od zagadnienia kosztów. Analiza, której dokonaliśmy ma bardzo wstępny charakter. Ocenialiśmy jedynie koszty dostosowania Krajowego Rejestru Sądowego do hipotetycznego systemu platformy informatycznej, która jest obecnie wykorzystywana pomiędzy niektórymi państwami członkowskimi, przy wymianie danych z rejestrów handlowych. Wykonana analiza wskazuje, że koszty dostosowania informatycznego po stronie krajowej powinny zamknąć się kwotą 20-30 mln zł. Jest to bardzo ogólny i bardzo wstępny szacunek, ponieważ projekt dyrektywy nie określa istotnych parametrów systemu, który ma powstać. Przeprowadzona analiza nie uwzględnia również kosztów utworzenia platformy informatycznej, bądź wynajęcia istniejącej platformy informatycznej, co według naszych założeń, będzie kosztem własnym Wspólnoty, ale jest to jedynie założenie rządu. Z dyrektywy, ani z żadnego innego dokumentu nie wynika, że te koszty byłyby kosztem własnym Wspólnoty, który poniosłaby Komisja Europejska. Nie jest wykluczone, przy czym jest to spekulacja równie nieuprawniona, jak to, o czym mówiłem wcześniej, że Komisja Europejska będzie starała się przerzucić koszty utworzenia platformy wymiany informacji na państwa członkowskie. Sprawa kosztów jest bardzo niejasna, dlatego stanowisko rządu przewiduje warunek zawieszający, który odracza zajęcie ostatecznego stanowiska w tej dziedzinie do chwili doprecyzowania kwestii kosztów.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#IgorDzialuk">Jeśli chodzi o terminowość złożenia stanowiska rządu, to przekażę zgłoszoną uwagę sekretariatowi rządowego Komitetu ds. Europejskich. Projekt stanowiska został skierowany pod obrady Komitetu ds. Europejskich w dniu 11 marca br. i w tym dniu miał zostać przyjęty przez Komitet, co oznaczałoby, że przekroczenie ustawowego terminu dwóch tygodni nastąpiłoby w wymiarze jednego lub dwóch dni. Ze względu na uwagi, które pojawiły się w trakcie uzgodnień, termin przyjęcia projektu był przesuwany i ostatecznie stanowisko zostało przyjęte na posiedzeniu Komitetu ds. Europejskich w dniu 22 marca br.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#IgorDzialuk">Interesujący problem prawny został przedstawiony przez pana posła Karola Karskiego. Za przyjęciem przez wnioskodawcę formuły dyrektywy przemawia jeden, istotny argument. Zgodnie z tym, co powiedziałam na początku mojego wystąpienia, akt, o którym dyskutujemy ma charakter aktu zmieniającego trzy inne akty, które są dyrektywami. Zmiana dyrektyw w sposób naturalny odbywa się poprzez dyrektywę, a nie poprzez rozporządzenie. Jeżeli jednak przyjrzymy się zagadnieniu, które reguluje ten projekt, to mamy do czynienia z pomieszaniem materii. Dla dyrektywy charakterystyczne jest to, że wskazuje ona cel, ale pozostawia państwom członkowskim wybór sposobu dojścia do celu. Jest to słuszne ze względu na fakt, że dyrektywa będzie zmuszała do dopasowań po stronie rejestrów handlowych w państwach członkowskich. W przypadku rozporządzenia nastąpiłaby harmonizacja tego, co nie jest materią wspólnotową, czyli struktury wewnętrznej bądź interfejsów krajowych rejestrów handlowych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#IgorDzialuk">Odnośnie do aktów delegowanych, o których była mowa w dyskusji, to chcę powiedzieć, że rząd również ma szereg wątpliwości co do przyjęcia tej metody, która pozostawia zbyt szeroki zakres regulacji dla Komisji, poza kontrolą państw członkowskich. Nie do końca mogę jednak zgodzić się z tezą zaprezentowaną przez pana posła Kalembę. Także w przypadku aktów delegowanych istnieje możliwość ich uchylenia przez Radę, bądź Parlament Europejski. Pozostaje więc pewien rodzaj kontroli, chociaż jest ona daleka i następcza. Akty wykonawcze dają tę kontrolę na etapie procesu legislacyjnego i przygotowania projektu, a nie jedynie kontrolę ex post, polegającą na możliwości uchylenia tego aktu przez inne organy Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#IgorDzialuk">Nie jestem świadom istnienia rozporządzenia, które dotyczyłoby procedury konsultacji aktów delegowanych. Jest komunikat Komisji, będący rodzajem przyrzeczenia publicznego, który stwierdza, że Komisja będzie konsultować akty delegowane już na etapie procesu legislacyjnego. Jest to jednak jednostronne oświadczenie Komisji, które nie niesie ze sobą żadnych sankcji w przypadku, gdy nie będzie przestrzegane.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AgnieszkaGrzelak">Ekspert, który przygotowywał opinię do projektu oceniał podstawę prawną dokumentu, także pod kątem tego, o czym mówił przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości. Uznając, że jest to dyrektywa zmieniająca istniejące dyrektywy i biorąc pod uwagę przepis zawarty w art. 50 Traktatu lizbońskiego, który przewiduje wyłącznie możliwość wydawania dyrektyw, nie zakwestionował podstawy prawnej. Ekspert uznał, że wybór podstawy prawnej jest prawidłowy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AgnieszkaGrzelak">W praktyce stanowienia aktów prawnych w Unii Europejskiej zdarza się niekiedy tak, że materia, która jest regulowana dyrektywami ma w istocie charakter rozporządzenia. Wówczas można wykorzystywać procedury kwestionowania aktów prawnych, ich legalności, przed Trybunałem Sprawiedliwości. Zdarzało się, że Trybunał uchylał dyrektywy ze względu na błędny wybór podstawy prawnej. W omawianym przypadku nasz ekspert doszedł do wniosku, że dokonany wybór podstawy prawnej jest prawidłowy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#AgnieszkaGrzelak">Jeżeli chodzi o kwestię wydawania aktów delegowanych i wykonawczych, to problem ten pojawia się przy wielu projektach. Jest to wynikiem wejścia w życie Traktatu lizbońskiego i wprowadzenia formuły aktów wykonawczych i aktów delegowanych. Biuro Analiz Sejmowych zgadza się ze stanowiskiem rządu, że w przypadku omawianego projektu ten problem istnieje. W naszej opinii zaznaczyliśmy, że projekt zasługuje na poparcie, przy uwzględnieniu uwag rządowych, z którymi Biuro się zgadza.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#AgnieszkaGrzelak">Odnośnie do procedury kontrolnej, to w przypadku wydawania aktów wykonawczych Traktat lizboński przewiduje wydawanie rozporządzenia. Takie rozporządzenie istnieje. Weszło ono w życie w marcu br. i wiemy, jak wygląda tryb kontroli przez państwa członkowskie, wykonywania uprawnień wykonawczych Komisji. W przypadku aktów delegowanych Traktat lizboński nie przewiduje wydania takiego rozporządzenia. Akty delegowane są wydawane na podstawie aktu ustawodawczego, który przekazuje Komisji uprawnienia do przyjęcia takich aktów. Akt ustawodawczy ma wyraźnie określać cel, treść, zakres i czas obowiązywania. Traktat określa również, kiedy można odwołać uprawnienie. Zgodnie z wypowiedzią przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości istnieje możliwość, aby Parlament Europejski lub Rada zdecydowały o odwołaniu uprawnień przekazanych Komisji. Mechanizm kontrolny jest więc bardzo wydłużony. Ponieważ traktat nie przewiduje wydania rozporządzenia, to takiego rozporządzenia nie będzie. W tym zakresie mamy do czynienia wyłącznie z komunikatem Komisji, czyli z informacją o tym, jak w praktyce Komisja będzie stosować ten przepis.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#AgnieszkaGrzelak">Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego, co może zrobić nasza Komisja w tej sprawie, należy stwierdzić, że nie pozostaje jej nic innego, jak możliwość wydania opinii o projekcie na podstawie art. 7 ust. 4 ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo, za udzielone wyjaśnienia. Proponuję przyjąć konkluzję, że Komisja rozpatrzyła Wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywy 89/666/EWG, 2005/56/WE i 2009/101/WE w zakresie integracji rejestrów centralnych, rejestrów handlowych i rejestrów spółek (COM(2011) 79 wersja ostateczna) i odnoszący się do niego projekt stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej i podziela stanowisko rządu, że projekt dyrektywy wymaga wprowadzenia istotnych korekt.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejGałażewski">Oprócz zaproponowanej konkluzji sugerowałbym, żeby poseł sprawozdawca wspólnie z Biurem Analiz Sejmowych i ewentualnie, jeżeli będzie taka potrzeba po konsultacji z rządem, opracował na następne posiedzenie projekt opinii Komisji. Wówczas przyjęlibyśmy to stanowisko, ponieważ praca nad dyrektywą jest w toku. Udzielam głosu posłowi Karolowi Karskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KarolKarski">Kontynuując myśl wyrażoną przez pana przewodniczącego, chciałbym zaproponować, żeby zarówno poseł sprawozdawca, jak i Ministerstwo Sprawiedliwości zastanowili się nad propozycją rozdzielania regulowanej materii na dyrektywę i ewentualnie rozporządzenie, o ile istnieje ku temu podstawa prawna. Tworzymy bardzo niebezpieczny precedens. Zdajemy sobie sprawę, że mamy do czynienia z triumfem woli nad prawem. Nie ulega wątpliwości, że omawiana materia nie należy do dyrektywy, ale godzimy się z tym, że takie rozwiązania mogłyby być przyjęte. Wiem, że łatwiej jest dopisywać kolejne rzeczy do jednego aktu, ale jeżeli wykraczają one poza możliwości regulacji poprzez dany akt, to może lepiej wprowadzić rozporządzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGałażewski">Proszę o stanowisko przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IgorDzialuk">Teza posła Karskiego jest mi bardzo bliska. Proszę więc, aby nie traktować mojej wypowiedzi, jako znajdującej się w kontrze do tej tezy. Chcę zwrócić uwagę na dwa elementy, uniemożliwiające postulowane postępowanie ze strony państwa członkowskiego. Po pierwsze, mamy problem podstawy prawnej. Jak zauważyła przedstawicielka Biura Analiz Sejmowych, art. 50 Traktatu przewiduje wyłącznie wydawanie dyrektyw. Po drugie, znajdujemy się w obszarze wyłącznej inicjatywy legislacyjnej Komisji Europejskiej. Rząd może rozszerzyć swoje stanowisko poprzez wskazanie tego, o czym mówił poseł Karski. W tym przypadku mamy do czynienia z materią regulowaną, charakterystyczną dla dwóch różnych typów wspólnotowych aktów prawnych. Stanowisko rządu nie może jednak zmierzać do wniosku ze strony Polski, żeby podjąć inicjatywę rozporządzenia. Państwa członkowskie nie mają takiej inicjatywy, zgodnie z obowiązującymi przepisami.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGałażewski">Komisja do Spraw Europejskich ma w tym zakresie większą swobodę i dlatego konkluzja przedstawiona przez posła Karskiego może zostać zawarta w opinii Komisji. Gotowy tekst przekażemy Parlamentowi Europejskiemu i Radzie. Proponowałbym, żeby poseł sprawozdawca nawiązał w tym zakresie współpracę z panem posłem Karskim. Jej efektem powinno być przygotowanie stanowiska Komisji do piątku.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KarolKarski">Ostatnia, krótka uwaga z mojej strony. Jeśli art. 50 zezwala jedynie na wydawanie dyrektyw, to mamy do czynienia z próbą przekroczenia kompetencji przez instytucje Unii Europejskiej. Jakkolwiek byśmy się nie zgadzali z takimi rozwiązaniami, to widzimy, że traktaty nie pozwalają na ich przyjęcie. Czy powinniśmy się z tym godzić, czy też nie? Proponowałbym, żeby w zaistniałej sytuacji skłonić rząd, aby podejmował w Radzie Unii decyzje zmierzające do wyeliminowania z dyrektywy rozwiązań, które są rozwiązaniami charakterystycznymi, przypisanymi wyłącznie do rozporządzeń. Mamy bowiem do czynienia z charakterystyczną dla Unii polityką małych kroków. Najpierw wprowadza się coś małego, niekontrowersyjnego, ale sprzecznego z dotychczas pojmowanym rozumieniem treści prawa instytucjonalnego Unii, a później ta sama podstawa stanowić będzie precedens do podejmowania działań całkiem odmiennych i dalej idących.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGałażewski">Jeszcze jedno zdanie uzupełnienia ze strony pana ministra Dzialuka, ale przypominam, że konkluzja została już przez nas przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IgorDzialuk">Wszystko, o czym mówiono przed chwilą prowadzi do czegoś na kształt kwadratury koła. Prawdopodobnie Komisja domaga się dla siebie uprawnienia do wydawania aktów delegowanych, żeby nie zawierać w dyrektywie treści rozporządzenia. Gdybyśmy przyjęli proponowany wniosek, to doprowadzi nas to do wewnętrznej sprzeczności stanowiska krajowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem, że pan poseł sprawozdawca przyjął sugestię i opracuje stosowną opinię w formie możliwej do przygotowania. Zamykam rozpatrywanie pkt. 2.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego, czyli rozpatrzenia – w trybie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 8 października 2010 r. – Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego niektóre rozporządzenia dotyczące wspólnej polityki handlowej w odniesieniu do procedur przyjmowania niektórych środków (COM(2011) 82 wersja ostateczna) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Mieczysława Kasprzaka, sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki. Bardzo proszę o wprowadzenie do tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławKasprzak">Celem niniejszego rozporządzenia jest transpozycja do aktów bazowych z zakresu wspólnej polityki handlowej procedur kontroli państw członkowskich nad uprawnieniami wykonawczymi Komisji Europejskiej. Procedury zostały powołane do życia nowym rozporządzeniem komitologicznym. Niniejsze rozporządzenie, wraz z rozporządzeniem komitologicznym, realizuje postanowienia art. 291 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MieczysławKasprzak">Rozporządzenie wprowadza nową komitologię do 24 aktów prawnych z dziedziny wspólnej polityki handlowej dotyczących implementacji w Unii Europejskiej zasad WTO, realizacji dwustronnych relacji z innymi państwami, realizacji umów stowarzyszeniowych generalnego systemu preferencji, czy też środków ochronnych. Polska popiera propozycje Komisji Europejskiej. Przyjęcie rozporządzenia jest konsekwencją przyjęcia Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Rozporządzenie ujednolica procedury podejmowania decyzji przewidzianych w aktach z zakresu wspólnej polityki handlowej. Ujednolicenie następuje przez transpozycję procedur komitologicznych do aktów objętych zakresem rozporządzenia. W wyniku transpozycji Komisja Europejska uzyskuje kompetencje do wydawania aktów wykonawczych w zakresie objętym wspólną polityką handlową, zgodnie z regulacją art. 291 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Polityka Komisji w zakresie objętym rozporządzeniem pozostaje w zgodzie z interesem Polski.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MieczysławKasprzak">Mimo technologicznego charakteru proponowany akt ma fundamentalne znaczenie dla polityki handlowej. Polski rząd popiera propozycję Komisji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejGałażewski">Proszę o zabranie głosu, pana posła sprawozdawcę Wojciecha Saługę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechSaługa">Postanowienia Traktatu lizbońskiego dotyczące aktów wykonawczych przewidują, że proces kontroli uprawnień wykonywanych przez Komisję może być sprawowany tylko i wyłącznie przez państwa członkowskie przy zastosowaniu określonych procedur. Jednocześnie, na podstawie Traktatu lizbońskiego, proponuje się, żeby w stosunku do 24 aktów podstawowych z dziedziny wspólnej polityki handlowej zastosować odmienne procedury z zaznaczeniem, że przed wejściem w życie Traktatu w stosunku do wymienionych aktów podstawowych obowiązywały także odmienne procedury kontrolne. Komisja proponuje, aby 20 spośród 24 aktów prawnych uprawniających Komisję do przyjmowania aktów wykonawczych poddawane były takiej procedurze, że ich całkowite odrzucenie lub zmiana decyzji znajdzie się w kompetencji Rady, która będzie podejmować decyzję kwalifikowaną większością i w określonym terminie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WojciechSaługa">W przypadku 16 aktów proponuje się odebrać kompetencje Radzie w zakresie przyjmowania uprawnień wykonawczych, przy jednoczesnym przekazaniu ich do Komisji i zachowaniu zasady kontroli przez państwa członkowskie. Proponuje się również, żeby w ramach omawianych aktów prawnych, w przypadkach, gdy dotychczas Komisja była zobowiązana do przeprowadzenia konsultacji z właściwymi komitetami, a wynik tych konsultacji nie był dla Komisji wiążący, nastąpi usunięcie zapisu o konieczności prowadzenia takich konsultacji.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WojciechSaługa">Generalnie rzecz ujmując, proponowane rozwiązania odbierają kompetencje Radzie Unii Europejskiej, w stosunku do części aktów prawnych z zakresu wspólnej polityki handlowej i przekazują je do Komisji oraz zmniejszają większość konieczną do sprawowania kontroli państw członkowskich nad działaniami Komisji. Jest to konsekwencją przyjęcia Traktatu lizbońskiego, a przyjęte rozwiązania ujednolicają procedurę przyjmowania decyzji z zakresu wspólnej polityki handlowej, chociaż w tym kontekście pojawia się pytanie, czy Polska godzi się na takie rozwiązania? Ta kwestia wystąpiła już w wypowiedzi pana posła Kalemby w trakcie dyskusji nad pkt 2 porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WojciechSaługa">Wnoszę o pozytywne rozpatrzenie tego wniosku i przyjęcie stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. W związku z tym pozwolę sobie na wypowiedź własną. W uzasadnieniu stanowiska rządu mamy zdanie, które stwierdza, że pomimo formalnie technicznego charakteru jest to akt o fundamentalnym charakterze dla polityki handlowej i można spodziewać się, że przebieg negocjacji będzie trudny. Chodzi o to, że część państw członkowskich jest przeciwna oddaniu kompetencji Rady w zakresie przyjmowania instytucji ochrony rynku. Jednocześnie, w uzasadnieniu stanowiska Komisji brak jest punktu dotyczącego nieproporcjonalności i pomocniczości, co z reguły jest wymagane. W związku z tym otrzymaliśmy kilka uzasadnionych opinii, które zwracają uwagę Komisji na wymienione braki. Czy w tym przypadku nie powinniśmy postępować podobnie? To jest pytanie do Biura Analiz Sejmowych. Natomiast, jeżeli chodzi o pytanie do przedstawiciela rządu, to stwierdził on, że proponowane rozwiązanie jest korzystne dla Polski, ale wiele państw członkowskich uważa, że jest to niekorzystne dla tych państw. Dlaczego pojawiła się ta rozbieżność i część państw członkowskich uznaje, że poddanie się tym procedurom jest dla nich kompletnie niekorzystne, a Polska uznaje te rozwiązania za korzystne?</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejGałażewski">Jako pierwszego poproszę o wyjaśnienie przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MieczysławKasprzak">O odpowiedź na to pytanie proszę panią dyrektor Kopijkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BarbaraKopijkowskaNowak">Na postawione pytanie jest trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Zmiany, które zostały wprowadzone Traktatem lizbońskim niosą ze sobą zupełnie nowe procedury, które będą stosowane w procesie tworzenia aktów prawnych. Traktat daje kompetencje Komisji Europejskiej do podejmowania aktów, zarówno wykonawczych, jak delegowanych. Dotychczasowa rola Rady zostaje ograniczona. Traktat pozostawia państwom członkowskim jedynie prawo kontroli nad wykonywaniem powierzonych kompetencji przez Komisję. Zmienia się całkowicie sytuacja funkcjonowania i współpracy państw członkowskich.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#BarbaraKopijkowskaNowak">Omawiane rozporządzenie, które transponuje nowe procedury do 24 rozporządzeń bazowych dotyczących wspólnej polityki handlowej, jest tak skonstruowane, że dokonuje ono zmian w poszczególnych artykułach każdego rozporządzenia bazowego. Dotychczasowe kompetencje zostają dostosowane do wymogów Traktatu lizbońskiego i doświadczeń wynikających z dotychczasowej współpracy na temat tego, jak lepiej procedować i podejmować decyzje w danym, konkretnym przypadku.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#BarbaraKopijkowskaNowak">Dokonaliśmy analizy treści rozporządzenia. W obszarze dwóch bardzo ważnych zagadnień, które są zmieniane, toczą się bardzo szczegółowe prace analityczne w poszczególnych krajach członkowskich. Chodzi tu o osiem rozporządzeń dotyczących bazowych środków ochronnych i generalny system preferencji celnych, które stanowią kompetencje mojego resortu. W niektórych przypadkach kraje członkowskie, przede wszystkim te, które w dalszym ciągu opowiadają się za uzyskaniem większej kontroli, czy też możliwością decydowania w każdym aspekcie sprawy poddają w wątpliwość kompetencje przewidziane dla Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#BarbaraKopijkowskaNowak">Patrząc na zagadnienie z punktu widzenia materii regulowanej przez poszczególne artykuły i naszej możliwości kontrolnej, jako państwa członkowskiego, nie widzimy zagrożeń dla polskiego interesu gospodarczego. Dlatego nasze zaproponowane stanowisko i przyjęte przez rząd, jest zgodne z propozycją Komisji. Dyskusje na te tematy będą jeszcze trwały. Parlament Europejski zaczął dopiero prace nad analizą tego aktu i należy oczekiwać, że ich kontynuacja może mieć dość burzliwy przebieg.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję za udzielone wyjaśnienia. Wygląda na to, że państwa członkowskie coraz bardziej kwestionują zapisy Traktatu z Lizbony. Proszę Biuro Analiz Sejmowych o stanowisko w sprawach będących przedmiotem dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AgnieszkaGrzelak">Jeżeli chodzi o brak wzmianki w uzasadnieniu Komisji na temat kwestii pomocniczości, to naszym zdaniem Komisja ma rację, ponieważ wspólna polityka handlowa należy do kompetencji wyłącznych Unii Europejskiej. W tym przypadku pomocniczości nie badamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGałażewski">W takim razie proponuję przyjąć konkluzję przedstawioną przez posła sprawozdawcę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego niektóre rozporządzenia dotyczące wspólnej polityki handlowej w odniesieniu do procedur przyjmowania niektórych środków (COM(2011) 82 wersja ostateczna) i odnoszący się do niego projekt stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej i postanowiła nie zgłaszać uwag do tych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejGałażewski">Czy jest sprzeciw wobec takiego stanowiska? Nie widzę zgłoszeń. Konkluzja została przyjęta. Kończymy na tym rozpatrywanie pkt 3. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 4, czyli rozpatrzenia – w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 8 października 2010 r. – Komunikatu Komisji do Rady – „Aktualny stan procedury nadmiernego deficytu wobec państw członkowskich oraz ocena działań podjętych przez Cypr, Finlandię, Bułgarię i Danię w odpowiedzi na zalecenia Rady z dnia 13 lipca 2010 r. mające na celu likwidację nadmiernego deficytu budżetowego (COM(2011) 22 wersja ostateczna)” i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Macieja Grabowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Bardzo proszę o wprowadzenie do tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejGrabowski">Komunikat Komisji został sporządzony zgodnie z decyzją Rady w sprawie redukcji nadmiernego deficytu. Komisja przeanalizowała działania podjęte przez zainteresowane państwa i w efekcie przygotowano cztery omawiane dokumenty, o numerach od SEC(2011)113 do SEC(2011)116. Nasz rząd popiera ocenę Komisji w stosunku do działań podjętych przez te cztery państwa w celu ograniczenia nadmiernego deficytu. Uważamy, że Komisja działała poprawnie i jej ocena jest wystarczająca. Żeby przybliżyć Wysokiej Komisji materię, którą zajmowała się Komisja Europejska, dokonam krótkiej prezentacji efektów jej pracy.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MaciejGrabowski">Jeśli chodzi o pierwszy dokument, dotyczący Cypru, to Komisja Europejska przyjęła wyjaśnienia Cypru dotyczące podejmowanych działań w celu ograniczenia nadmiernego deficytu. Działania te polegają na wprowadzeniu 5% stawki VAT na żywność i farmaceutyki oraz podwyżce o 30% akcyzy na papierosy i produkty tytoniowe i redukcji zatrudnienia w sektorze służby cywilnej o 1000 osób. Mają one doprowadzić do spadku deficytu o 2,25 punktu procentowego. Komisja zauważa, że Cypr podjął przede wszystkim działania zmierzające do wzrostu dochodów, podczas gdy Komisja postulowała głównie ograniczenie wydatków.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#MaciejGrabowski">W Finlandii, zgodnie z prognozami rządowymi, w 2010 r. deficyt miał wynieść 3,2% PKB, a więc próg traktatowy zostałby przekroczony nieznacznie. Finlandia podjęła działania, głównie po stronie dochodowej, polegające na wzroście stawki podatku o 1 punkt procentowy począwszy od lipca 2010 r., podniosła podatki od energii, wprowadziła wzrost składek na emerytury, opiekę zdrowotną i ubezpieczenie od bezrobocia. Podjęte działania przyniosą skutek w postaci dodatkowych dochodów do budżetu w wysokości ok. 0,5% PKB w 2011 r. i ok. 0,1% PKB w 2012 r. Komisja dostrzega, że w 2010 r. Finlandia zanotowała wysoki wzrost gospodarczy i była jednym z liderów w Europie pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#MaciejGrabowski">Jeśli chodzi o Bułgarię, to ona również podjęła działania mające na celu uzyskanie większych dochodów sektora publicznego w wyniku wzrostu akcyzy na prąd, papierosy i tytoń. Wprowadzono wyższą składkę emerytalną – o 1,8% oraz opłaty dla firm działających w preferencyjnych obszarach podatkowych. Zamrożono wynagrodzenia w sferze publicznej i podwyżkę emerytur w latach 2011-2012. Komisja stwierdza, że podjęte działania powinny przyczynić się do ograniczenia deficytu i wzrostu efektywności wydatków publicznych.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#MaciejGrabowski">Ostatni kraj to Dania. Kryzys w 2009 r. i duńska polityka doprowadziły do deficytu na poziomie 5,5% PKB w 2010 r. Duńczycy podjęli działania na rzecz ograniczenia deficytu. Głównie koncentrowali się na zmniejszeniu wydatków. Oszczędności mają wynieść 0,5% PKB. Komisja daje czas Danii na ograniczenie deficytu do 2013 r., a więc nieco dłużej niż w przypadku pozostałych państw.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#MaciejGrabowski">Oprócz krajów, o których mówiłem, 19 innych państw posiada pozytywną opinię Komisji Europejskiej, jeśli chodzi o podejmowane działania związane z ograniczeniem nadmiernego deficytu, 3 kraje nie znajdują się w tej procedurze, a 1 kraj ma opinię negatywną.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Posłem sprawozdawcą jest pan poseł Marek Wójcik. Proszę pana posła, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekWójcik">Pan minister omówił szczegółowo kroki podejmowane przez poszczególne kraje, warto jednak jeszcze raz podkreślić, że obecnie procedura nadmiernego deficytu jest stosowana wobec aż 24 państw Unii Europejskiej. Komunikat zawiera ocenę związaną z działaniami podejmowanymi na Cyprze, w Finlandii, Bułgarii i Danii. Działania podejmowane przez te kraje zostały już przedstawione, ale myślę, że warto je pogrupować i usystematyzować.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekWójcik">Najczęstszymi działaniami są zmiany stawek VAT, podwyżki akcyzy, odłożenie w czasie planowanych podwyżek podatków i zawieszenie automatycznej indeksacji progów podatkowych, zmiany w finansowaniu samorządów i kontrola ich wydatków oraz zmniejszenie zatrudnienia w administracji i zmniejszenie wynagrodzeń sfery budżetowej. Komisja stwierdziła, że Cypr, Finlandia, Bułgaria i Dania podjęły niezbędne działania w celu likwidacji nadmiernego deficytu i zapowiedziała dalszą obserwację sytuacji budżetowej tych państw. Dokument nie ma charakteru legislacyjnego. Jest to komunikat. Proponuję przyjąć stanowisko rządu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram dyskusję. Udzielam głosu posłowi Janowi Relidze.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanReliga">Dotykamy dziś niesamowicie trudnego problemu, którym jest występujący obecnie powszechny deficyt budżetowy w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Na 27 państw problemy występują w 24. Moim zdaniem ten problem dotyczy całej Unii i musi ona znaleźć receptę, która pomoże sytuację uzdrowić. Pojedynczy członkowie Unii nie poradzą sobie w pojedynkę z tym problemem. Dostaliśmy informację, że każdy kraj podejmuje konkretne działania szczegółowo przedstawione w materiale, ale mnie nurtuje kwestia, na ile te działania poszczególnych państw będą rzeczywiście skuteczne?</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanReliga">Według nieoficjalnych danych za ubiegły rok Polska będzie miała deficyt na poziomie ok. 8%. Do roku 2012 musimy go obniżyć do poziomu poniżej 3% PKB. Realizacja tego zadania graniczy z cudem. Kraje, o których rozmawialiśmy, Cypr, Finlandia i Dania mają mniejszy problem z deficytem, niż my. Dlatego uważam, że musimy przygotować się do stawienia czoła temu problemowi i przyjąć rozwiązania systemowe, a nie liczyć na to, że osiągniemy efekt przy pomocy metody oszczędności i cięć wydatków. Obecnie nasze samorządy już mają problemy i są zmuszane do podnoszenia stawek podatkowych, żeby móc zbilansować działalność. Ograniczane są dotacje i subwencje. Jedyne wyjście to wzrost lokalnych podatków, a to nie spotka się z łatwą akceptacją społeczną. Jest to poważny problem i dlatego poddaję go pod rozwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejGałażewski">Czy są inne zgłoszenia do dyskusji? Udzielam głosu pani poseł Rokicie-Arnold.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#NelliRokitaArnold">Cypr i Dania mają wspólnie z Polską prezydencję, tzw. trio. Czy w związku z tym Polska konsultowała w jakiś sposób działania, dotyczące nadmiernego deficytu, podejmowane przez Cypr i Danię? Jeżeli natomiast chodzi o Bułgarię, jedno z najnowszych państw w Unii, to czy z tym krajem prowadzono jakieś dyskusje i konsultacje? Nie pytam o Finlandię, bo to prymus i być może w jej przypadku takie konsultacje nie były konieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Nie widzę więcej zgłoszeń do dyskusji, pozwolę więc sobie zadać dwa pytania związane z tym tematem.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejGałażewski">Prezydium Komisji zgłosiło temat do dyskusji w celu wymiany poglądów o problemie deficytu. Być może w przyszłości wrócimy do zagadnienia w kontekście Polski. Moje pierwsze pytanie dotyczy tego, kiedy Komisja Europejska podejmuje decyzję o rozpoczęciu procedury nadmiernego deficytu? Czy dzieje się tak automatycznie, czy też decyzja jest poprzedzona głęboką analizą? Według mnie Finlandia nie wymagała takiej procedury. Gdyby analizować trendy, to nie było to potrzebne, chyba że mamy do czynienia z decyzją automatyczną.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejGałażewski">Druga sprawa wiąże się z dyscyplinowaniem wydatków samorządów w ramach stabilizacji i ograniczania wydatków publicznych. Uczestniczyłem niedawno w forum polsko-hiszpańskim, gdzie poinformowano nas, że wydatki rządów regionalnych i gmin hiszpańskich zostały mocno „zdyscyplinowane”. W naszym kraju jest to problem bardzo kontrowersyjny, bez względu na polityczne barwy burmistrzów i prezydentów. Protestują oni solidarnie przeciwko takim cięciom. Chciałbym usłyszeć zdanie przedstawiciela Ministerstwa Finansów na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MaciejGrabowski">Pytania zadane w dyskusji bardziej nakierowane są na nasze wewnętrzne problemy, niż kwestie wypływające z przedstawionych dokumentów unijnych. Jeśli chodzi o państwa, które pozostają w procedurze nadmiernego deficytu, to podlegają one ocenom. W ostatnich dniach Komisja Europejska, po wspólnej misji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, wystawiła ocenę Węgrom. Ten kraj pozostaje w procedurze od kilu lat. Opinia ad hoc na temat działań podejmowanych przez Węgry w ostatnich miesiącach, była pozytywna. Mówię o tym, żeby uzmysłowić fakt, iż Komisja Europejska nie funkcjonuje na zasadzie „od decyzji do decyzji”, ale prowadzi w tej sprawie działania ciągłe.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MaciejGrabowski">Jeżeli chodzi o sytuację Polski, to chcę powiedzieć, że nasz rząd podejmuje szereg działań, niektóre mają charakter legislacyjny, zmierzających do ograniczenia deficytu. Na przykład jest to wprowadzenie reguły wydatkowej w ustawie o finansach publicznych, czy też decyzja i zmiana ustawy o otwartych funduszach emerytalnych. Jeżeli chodzi o gminy, to mają one możliwość podwyższania podatków, ale w tym celu konieczne jest przeprowadzenie referendum. Ustawodawca określa górne stawki podatków lokalnych i rady gmin nie mogą ich przekroczyć. Wyższe stawki lub nowe podatki gminne mogą być przyjęte jedynie w drodze referendum.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#MaciejGrabowski">W sprawie działań zmierzających do ograniczenia nadmiernych deficytów nie odbywały się specjalne konsultacje w ramach trójkąta Cypr, Dania, Polska. Konsultacje, jako takie, odbywają się jednak permanentnie, na bardzo wielu forach. Na przykład na forum OECD w ramach Komitetu ds. Fiskalnych w styczniu br. państwa, nie tylko europejskie, rozmawiały o działaniach podejmowanych w związku z ograniczeniem deficytu. Spotkania na ten temat na różnych szczeblach odbywają się także w ramach Komisji Europejskiej. W ich trakcie państwa przedstawiają swoje działania zmierzające do ograniczenia deficytu. Została powołana specjalna tax policy group, w ramach której dyskutowaliśmy o działaniach zmierzających do konsolidacji finansów publicznych. Nie było to wprost związane z deficytem, miało szerszą formułę, ale odnosiło się również do problematyki, o której obecnie rozmawiamy.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#MaciejGrabowski">Nie dysponuję w tej chwili bardzo szczegółowymi informacjami na temat tego, na jakich szczeblach i kiedy takie konsultacje są prowadzone, ale mogę je przekazać w osobnym trybie, jeżeli istnieje taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#MaciejGrabowski">Jeśli chodzi o podejmowanie działań związanych z procedurą nadmiernego deficytu, to Komisja jest do nich zobligowana przepisami traktatowymi. Nie ma tu żadnej dowolności. Tryb wyjaśniania jest ściśle uregulowany. Poszczególne etapy i działania są podejmowane rutynowo.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#MaciejGrabowski">Kwestia samorządności w poszczególnych krajach jest uregulowana odrębnie. W przypadku przywołanej Hiszpanii jej organy samorządowe mają większą samodzielność, niż polskie gminy i regiony. Nie znam działań, o których wspomniał pan przewodniczący, zmierzających do ograniczenia władztwa hiszpańskich podmiotów samorządowych w stosunku do ich finansów. Myślę, że wpisują się one w szerszy konspekt działań podejmowanych przez gminy samoistnie. Na przykład w Finlandii gminy podnoszą podatki w celu zrównoważenia bilansów. Regulacje ustrojowe pozwalają im na takie działania. W Polsce, jak już wspominałem, wszystko zależy od wyniku referendum, a więc nie jest to proste w realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję za wyjaśnienia. Tytułem uzupełnienia powiem jedynie, że centralny rząd Hiszpanii wydał zalecenia dla rządów autonomicznych w związku z ich nadmiernym deficytem, a gminom zamrożono zgodę na zaciąganie kredytów przez dwa lata. Decyzje te wynikają z trudnej sytuacji finansów Hiszpanii, dużo trudniejszej niż sytuacja, z którą mamy do czynienia w Polsce.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejGałażewski">Nie widzę więcej zgłoszeń do dyskusji. Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację na temat „Komunikatu Komisji do Rady – Aktualny stan procedury nadmiernego deficytu wobec państw członkowskich oraz ocena działań podjętych przez Cypr, Finlandię, Bułgarię i Danię w odpowiedzi na zalecenia Rady z dnia 13 lipca 2010 r. mające na celu likwidację nadmiernego deficytu budżetowego (COM(2011) 22 wersja ostateczna)” i odnoszące się do niego stanowisko rządu. Zamykam rozpatrywanie pkt 4.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do ostatniego punktu porządku obrad. Jest on poświęcony rozpatrzeniu spraw bieżących. Informuję, że następne posiedzenie Komisji odbędzie się 14 kwietnia br., o godzinie 13.00. Będzie to wspólne posiedzenie naszej Komisji, Komisji Finansów Publicznych i Komisji Gospodarki. Miejsce posiedzenia – Sala Kolumnowa. Kolejny raz Komisja zbierze się w dniu 15 kwietnia br., bezpośrednio po zakończeniu głosowań sejmowych, ok. godziny 11.30. będzie to posiedzenie legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejGałażewski">Czy są zgłoszenia do głosu w sprawach bieżących? Widzę zgłoszenie posła Sellina. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JarosławSellin">Podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu, w trakcie posiedzenia Komisji wnosiłem o zwołanie dodatkowego posiedzenia naszej Komisji w związku z zaniechaniami rządu wobec własnych zobowiązań dotyczących implementacji prawa europejskiego do prawodawstwa polskiego. Przypomnę, że z ogólnej liczby 33 ustaw, do których rząd się zobowiązał, zostały zgłoszone zaledwie dwie. Wiem, że ta sprawa była poruszana w trakcie obrad prezydium i wyznaczono termin posiedzenia. Dotarły do mnie informacje, że ma ono odbyć się 14 kwietnia, ale w proponowanym porządku obrad tego posiedzenia Sejmu nie widzę tej problematyki. Chciałbym wiedzieć, kiedy to posiedzenie ma się wreszcie odbyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejGałażewski">Problem był omawiany, ale żaden termin nie został ustalony. Nie wiem, skąd się wzięła data 14 kwietnia. Mamy w tym czasie zaplanowane zupełnie inne posiedzenie. Zastanawiałem się nad procedurą, przy wykorzystaniu której moglibyśmy zgłosić ten problem, brakuje nam bowiem jednoznacznego adresata pytania. Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że nie może odpowiadać za ten problem w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, w związku z czym prawdopodobnie będziemy musieli rozpisać go po wszystkich ministerstwach, które mają zaległości w tych sprawach. Jeżeli dostaniemy odpowiedzi z tych resortów, wówczas będziemy mogli ustalić termin posiedzenia. Jest to problem, z którym być może będziemy spotykać się w przyszłości. Brak adresata oznacza, że sprawę powinniśmy kierować bezpośrednio do premiera, ale jest to trudniejsza droga z praktycznego punktu widzenia. Omawiana sprawa wróciła na ostatnim posiedzeniu prezydium Komisji. Ja prowadziłem to posiedzenie, ale ponieważ skład prezydium był zdekompletowany – obecnych było jedynie trzech posłów – doszedłem do wniosku, że ten problem powinien być rozstrzygnięty przynajmniej przy udziale wszystkich klubów poselskich, tak więc żadna decyzja nie zapadła. Stan aktualny jest taki, że wysłaliśmy pismo do poszczególnych resortów i czekamy na odpowiedź z ich strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JarosławSellin">Uważam, że główną instytucją relacjonującą sprawę powinno być Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Przy okazji ujawnił się problem instytucjonalny. Dopóki UKIE było odrębnym urzędem, poza MSZ, to ono pilnowało tych spraw. Ministerstwo Spraw Zagranicznych po wchłonięciu UKIE odpowiada na interpelacje poselską, że nie posiada instrumentów do mobilizowania resortów do przesyłania na czas wymaganych ustaw. Zasadnicze pytanie brzmi, czy nie mamy do czynienia z sytuacją, w której gorsza instytucja wchłonęła instytucje lepszą i ją zepsuła?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejGałażewski">Być może wyciągnięty wniosek idzie zbyt daleko, ale problem proceduralny istnieje. Pojawił się on na posiedzeniu naszej Komisji. Podczas obecności pana ministra Dowgielewicza zadano pytanie o przyczynę opóźnień w przekazywaniu dokumentów. W odpowiedzi minister stwierdził, że to nie jest pytanie do niego. Myślę, że został tu popełniony błąd, ale wydaje mi się, że do jego naprawienia potrzebna jest dyskusja na poziomie Rady Ministrów. Nasza Komisja nie jest właściwym forum do rozstrzygania o tych sprawach. Mamy do czynienia z problemem, który pojawił się po raz pierwszy. Regulamin Komisji przyznaje nam kompetencje do zwrócenia się o wyjaśnienie spraw problematycznych, ale nie określa, do kogo powinniśmy się zwracać w tej sprawie. Spróbujemy to jednak rozwiązać, bo problem jest poważny. Jedyne, co możemy zrobić w tej chwili, to zwrócić się do poszczególnych ministrów o złożenie wyjaśnień, dlaczego mają opóźnienia i zaległości, albo zaprosić ich wszystkich na posiedzenie Komisji i zapoznać się bezpośrednio, w dyskusji, z przyczynami niezadowalającego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejGałażewski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>