text_structure.xml
69.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#SławomirPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji dotyczące wysłuchania publicznego w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw, druk nr 1168. Uchwała w sprawie przeprowadzenia wysłuchania publicznego, zgodnie z art. 70a, podejmowana jest przez Komisję, do której projekt został skierowany do rozpatrzenia. Tak też stało się w przypadku rządowego projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, który został skierowany przez marszałka Sejmu do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w dniu 17 lutego br.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#SławomirPiechota">Pierwsze czytanie projektu odbyło się na posiedzeniu Komisji w dniu 5 marca. Na tym posiedzeniu Komisja podjęła uchwałę o przeprowadzeniu wysłuchania publicznego na pisemny wniosek kilkunastu posłów. Zgodnie z art. 70f ust. 3 regulaminu Sejmu, porządek dzienny posiedzenia, na którym odbywa się wysłuchanie publiczne nie może obejmować innych punktów, dlatego też uznaję, że porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#SławomirPiechota">Informuję o zasadach, według których przeprowadzone będzie wysłuchanie publiczne. Prawo wzięcia udziału w nim mają podmioty, które zgłosiły się w trybie i terminie określonych w art. 70b i 70c regulaminu Sejmu. Wysłuchanie publiczne odbywa się na jednym posiedzeniu Komisji. Kolejność oraz czas wystąpień określa przewodniczący Komisji. Podmiot może na posiedzeniu, na którym odbywa się wysłuchanie publiczne, złożyć do protokołu tekst niewygłoszonego wystąpienia. Gdyby zatem wystąpienie przekraczało limit czasowy, istnieje możliwość złożenia go na piśmie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#SławomirPiechota">Informuję, że w regulaminowym czasie i trybie wpłynęły zgłoszenia 71 osób reprezentujących ok. 60 podmiotów. W tej sytuacji w porozumieniu z prezydium Komisji ustalam, że czas wystąpień dla poszczególnych podmiotów wynosił będzie do 3 minut. Osoby będą zabierać głos w kolejności alfabetycznej, według listy zgłoszeń. Proszę, aby w ramach podmiotów, które zgłosiły po kilka osób ustalić osobę występującą w imieniu tego podmiotu. Trudno mi bowiem wyobrazić sobie dzielenie czasu 3 minut pomiędzy kilka osób, ponieważ zubożyłoby to poszczególne wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#SławomirPiechota">Po wyczerpaniu listy mówców uprawnionych do zabrania głosu, jeżeli czas na to pozwoli, będzie możliwość zabrania głosu przez inne osoby, które zgłosiły chęć wzięcia udziału w wysłuchaniu publicznym, ale uczyniły to w sposób niespełniający wszystkich wymogów regulaminu Sejmu. Oczywiście głos zabrać może przedstawiciel rządu, jeśli uzna, że jest taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#SławomirPiechota">Rozpoczynamy wysłuchanie publiczne. Jako pierwszy zgłoszony jest pan Luis Alarcon ze Stowarzyszenia na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#SławomirPiechota">Luis Alarcon – Stowarzyszenie na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#SławomirPiechota">Postaram się zmieścić w limicie czasu. Mamy trzy istotne tematy. W projekcie nowelizacji ustawy mówi się o odbieraniu dzieci. Uważamy, że nie jest to fortunne sformułowanie, ponieważ za tym stoi pewna ideologia opierająca się tak naprawdę na założeniach przemocowych. W związku z tym proponujemy zamienienie tego zwrotu na „umieszczenie dzieci w odpowiednim miejscu”, dbając o ich bezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#SławomirPiechota">Druga bardzo ważna sprawa dotyczy art. 12. W projekcie ogranicza się możliwości działania podmiotów działających w systemie wielodyscyplinarnym. Nie wyobrażam sobie, aby organizacja przyjmująca czasem kilka tysięcy przypadków przemocy w rodzinie w ciągu roku, miała za każdym razem chodzić na policję lub do prokuratury, aby sprawa została uruchomiona. Proponujemy nie tyle, aby organy ścigania zostały zmuszone do włączenia się, ale bardziej żeby działały one w konwencji wielodyscyplinarnej, mam na myśli głównie organizacje pozarządowe.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#SławomirPiechota">Uważamy też, że jest duże nieporozumienie co do traktowania działań korekcyjno-edukacyjnych dla sprawców przemocy. Wydaje się nam, że autor projektu nie do końca rozumie, o co tu chodzi. Z naszego kilkunastoletniego doświadczenia wynika, że w pracy ze sprawcami przemocy konieczna jest po pierwsze, rzetelna, adekwatna, stanowcza i kompetentna interwencja odpowiednich służb, a po drugie, stwarzanie możliwości, aby powstały programy terapeutyczne, a nie korekcyjno-edukacyjne, dla tych ludzi, ponieważ ostatecznym celem tych działań jest zmiana tego człowieka, a nie tylko trafienie do więzienia, bo trafi on i tak pod sąd, gdyż przewiduje to prawo. Proponujemy więc zmianę nomenklatury, ponieważ nie wyobrażam sobie, że można uczestniczyć w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych, a więc zastąpienie tej nazwy programami interwencyjno-terapeutycznymi dla tych ludzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MichałBaranKatolickieStowarzyszenieMłodzieżyArchidiecezjiWarszawskiej">Kilka uwag dotyczących niebezpiecznych, naszym zdaniem, zapisów. W punktu widzenia Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży najważniejszą wartością jest rodzina, jej jedność i nienaruszalność. Zdarzają się sytuacje patologiczne, ale trudno ze względu na nie wprowadzać przepisy, które będą niebezpieczne ogólnie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MichałBaranKatolickieStowarzyszenieMłodzieżyArchidiecezjiWarszawskiej">Jeśli mówimy o zabieraniu rodzinom dzieci, to musimy brać pod uwagę chociażby przykład Niemiec, dobrze opisany w książce pana Józefa Cordesa „Zagubione ojcostwo”. W latach 1994-1995.95% oskarżeń o pedofilię kończyło się natychmiast odbieraniem praw rodzicielskich, a po długich procesach oskarżenia okazywały się fałszywe. Przepisy ustawowe, które pozwalają działać natychmiastowo, podczas gdy może się okazać, że winy tak naprawdę nie ma, są bardzo groźne. Obawiamy się, że zbytnie uprawnienia dla pracowników służb publicznych w stosunku do rodziców są niebezpieczeństwem, zwłaszcza że dzisiejszy zapis ustawy jest już teraz abstrakcją, gdyż na jednego pracownika socjalnego przypada ok. 2 tys. rodzin, nie są oni w stanie kontrolować sytuacji. Dokładanie im kolejnego obowiązku stwarza wirtualną sytuację i jest wirtualnym przepisem.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MichałBaranKatolickieStowarzyszenieMłodzieżyArchidiecezjiWarszawskiej">Podawano dane statystyczne, że sprawa dotyczy nawet połowy społeczeństwa. Jeśli tak jest, to tym bardziej rozwiązaniem nie jest jeszcze większe karanie prawne i robienie z połowy społeczeństwa przestępców. Nie można wprowadzać zapisów, że nie można stosować jakiejkolwiek kary, bo ja także niejednokrotnie otrzymywałem klapsa. W Stowarzyszeniu Młodzieży Katolickiej nie ma człowieka, który nie doświadczyłby takiej „przemocy”, jak to byłoby nazywane w świetle prawa, a jednak zostaliśmy wychowani na dobrych ludzi. Z naszego punktu widzenia takiego przepisy są niebezpieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SławomirPiechota">Wysłuchanie publiczne jest właśnie po to, aby poznać też takie poglądy. Wobec takiego poglądu istnieją stanowiska całkowicie odmienne.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SławomirPiechota">Proszę o zabranie głosu przez przedstawiciela Fundacji „Razem lepiej”.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SławomirPiechota">Anna Samusionek – Fundacja „Razem lepiej”:</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SławomirPiechota">Jest za mało czasu, aby omówić wszystkie kwestie. Dwie najważniejsze przedstawię więc w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SławomirPiechota">Dużo wątpliwości budzi przepis dotyczący uprawnień pracowników socjalnych do odbierania dzieci. Ten zapis wymaga bardzo precyzyjnych uszczegółowień lub nie powinien się znaleźć w ustawie w takiej formie. Uważamy, że jest niebezpieczny, podobnie jak wiele organizacji, które miały do czynienia z pracownikami socjalnymi. Doświadczenie pokazuje, że te osoby nie są przygotowane do tego typu działań.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SławomirPiechota">Kolejna kwestia dotyczy niemożliwego jak dotąd w naszym prawie przepisu, który jest postulowany przez wiele organizacji pomagającym ofiarom przemocy i znajduje się w prawie wielu państw. Chodzi o nadanie policji uprawnień w przypadku zagrożenia ofiar przemocy do wydania nakazu opuszczenia lokalu przez sprawcę. To wymaga precyzyjnego opisania procedur z tym związanych. Złożymy obywatelski projekt ustawy, który był już złożony do Sejmu. Wydaje się nam, że jest on dopełnieniem mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SławomirPiechota">Chcę jeszcze podkreślić, że postaramy się powalczyć o zapisanie w ustawie, iż w przypadku problemów finansowych rodziny nie wolno było odbierać dzieci rodzicom, lecz wspierać taką rodzinę.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SławomirPiechota">Wszystkie dokumenty pisemne trafią do podkomisji, która zostanie powołana jeszcze w tym tygodniu i rozpatrzy ona dwa projekty nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SławomirPiechota">Marek Borkowski – Stowarzyszenie Centrum Praw Ojca i Dziecka:</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#SławomirPiechota">Reprezentuję stowarzyszenie samotnych ojców, których w Polsce rzekomo nie ma. W naszym odczuciu ta ustawa jest skandalem, gigantycznym bublem prawnym, jest też sprzeczna z art. 71 Konstytucji RP, który mówi, że państwo zamierza uwzględniać dobro rodziny. Jak ma to robić, skoro w uzasadnieniu do projektu ustawy napisano, że przemoc występuje w połowie rodzin. W takim razie należałoby zdelegalizować rodzinę, skoro w połowie z nich mamy do czynienia z przemocą.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#SławomirPiechota">W uzasadnieniu nie ma skutków społecznych, a w naszym odczuciu te skutki będą gigantyczne. Promuje się przede wszystkim donosicielstwo w ramach rodziny. Myślę, że pamiętają państwo przykład Pawki Morozowa. Nie ma też ani słowa o skutkach gospodarczych, a więc przewidują państwo, że ich nie będzie, a tymczasem będą, ponieważ co drugi zgłaszający się do stowarzyszeń ojcowskich mężczyzna jest pomówiony o przemoc lub molestowanie seksualne. Często są to mężczyźni zajmujący wysokie stanowiska zawodowe, przedsiębiorcy, artyści i w ich przypadku jest to śmierć zawodowa. Nie wiem, czy to nie będzie mieć skutków gospodarczych, jeśli umożliwi się pomawianie o przemoc w przypadku mężczyzn. Oczywiście przemoc wobec mężczyzn w Polsce w ogóle nie występuje.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#SławomirPiechota">W ustawie często występuje sformułowanie „niebieska linia”. Na liście osób tu zaproszonych znalazłem dwie instytucje z „niebieską linią” w nazwie. Dlaczego istnieją dwie takie instytucje i czemu ma to służyć? A może jest ich jeszcze więcej, tylko się nie ujawniły?</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#SławomirPiechota">W projekcie zakłada się, że patologia występuje tylko w rodzinie. Mam tu wątpliwości. Dzieci odbierane rodzicom będą przekazywane do ośrodków wychowawczych i domów dziecka, więc rozumiem, że tam przemoc w ogóle nie występuje.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#SławomirPiechota">Na zakończenie chcę dodać, że ustawa narusza szereg przepisów obowiązujących w Polsce. Np. w art. 5 Kodeksu postępowania karnego jest wyraźnie napisane, że oskarżonego uważa się za niewinnego dopóki jego wina nie zostanie udowodniona. W projekcie ustawy winnym jest osoba, która zostanie po prostu pomówiona. Do naszego stowarzyszenia zgłaszają się bardzo często ludzie, którzy zostali w ten sposób wyrzuceni z domów, pozbawieni kontaktu z dziećmi, pozbawieni dostępu do swojego majątku tylko dlatego, że ktoś ich pomówił. Tu promuje się uznanie za winnego pierwszą wskazaną osobę, nie przewiduje się postępowania i dochodzenia.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#SławomirPiechota">Niepokojące jest, że wielkie wsparcie ze strony rządu jest kierowane do organizacji zajmujących się walką z przemocą w rodzinie. Nie przypominam sobie, aby te organizacje były przez kogoś kontrolowane. Co więcej, posługują się one dziwną ideologią, ich funkcjonowanie jest co najmniej podejrzane.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#SławomirPiechota">Chcę zapytać licznie zgromadzone przedstawicielki organizacji kobiecych, kiedy wreszcie w ramach szkoleń przeprowadzanych przez te organizacje prawnicy szkolący kobiety przestaną je uczyć, aby już na początku sprawy rozwodowej pomówiły mężczyznę o stosowanie przemocy czy o molestowanie seksualne, co gwarantuje wygraną sprawę rozwodową?</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#SławomirPiechota">Kolejna zgłoszona osoba to pani Magdalena Ciołek z Fundacji Kidprotect.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#SławomirPiechota">Magdalena Ciołek – Fundacja Kidprotect, Porozumienie „Dzieci pod ochroną”:</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#SławomirPiechota">Rezygnuję z mojego głosu.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#SławomirPiechota">Zatem następny jest pan Leszek Drozdowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LeszekDrozdowski">Chcę się skupić na chwili, gdy ustawa będzie już obowiązywać. Zwracam państwa uwagę na art. 9a pkt 11. Była tu już zmiana w stosunku do pierwotnej wersji. Polegała ona na tym, że dopisano możliwość udziału w pracach grup roboczych zespołów interdyscyplinarnych ,osób bezpośrednio zaangażowanych w problemy wynikające z indywidualnych przypadków. Proponuję dopisanie tu „w tym członków rodziny”. Z własnego doświadczenia wiem, a zajmuję się pomocą samorządom w uruchamianiu zespołów interdyscyplinarnych, że jeśli nie zaangażujemy w to od początku rodziny, to działania te będą o wiele mniej trwałe.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LeszekDrozdowski">Chciałbym też zwrócić uwagę na fakt, że postulat ten wynika wprost z ustawy o pomocy społecznej, czyli z podmiotowego traktowania dziecka i rodziny. Jest też ściśle związany z ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, gdyż w art. 16 podaje się jako ostateczny cel tej ustawy sytuację, w której rodziny są w stanie rozwiązywać swoje problemy samodzielnie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LeszekDrozdowski">Renata Durda – Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”:</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#LeszekDrozdowski">W formularzu do wystąpienia publicznego zgłaszaliśmy trzy uwagi. Pierwsza, o charakterze ogólnym, gdyż ustawodawca po raz drugi nie przewidział środków finansowych na realizację zadań wynikających z ustawy. Coraz więcej jest jednoznacznie przypisanych do kompetencji samorządu gminnego, ustawa mówi, iż powinny to być środki własne, ale ilość tych środków nie zwiększa się, a przecież na realizację zadań zapisanych w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie można wykorzystywać środki wskazywane przez ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, a więc środki pochodzące z opłat za sprzedaż napojów alkoholowych. Wydaje się, że jeśli tak miałoby być, wymaga to nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, ponieważ tamta ustawa przeznacza te środki na realizację innych programów profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Obecnie samorządy, które uchwaliły lokalne programy przeciwdziałania przemocy w rodzinie mają duże problemy z tym, aby zadania wpisane w lokalne programy przemocowe finansować ze środków przypisanych do programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. W zgłoszeniu opisujemy to szczegółowo, ja tylko o tym wspominam.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#LeszekDrozdowski">Po drugie, były zgłaszane uwagi dotyczące nowelizacji, czyli art. 1 pkt 3 projektu, który dotyczy dodania art. 6a do ustawy-matki. W artykule tym ustawodawca chciał określić kompetencje osób kierujących ośrodkami wsparcia i ośrodkami interwencji kryzysowej oraz specjalistycznymi ośrodkami wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Odwołał się tu do art. 122 ustawy o pomocy społecznej, który określa kompetencje osób kierujących jednostkami pomocy społecznej, ale też mówi, że te osoby powinny spełniać np. taki warunek jak minimum trzyletni staż pracy w pomocy społecznej. Wydaje się, że kompetencje osób kierujących ośrodkami zajmującymi się przemocą w rodzinie powinny być wysokie, ale tym osobom dużo bardziej potrzebne są kompetencje z zakresu profilaktyki i przeciwdziałania przemocy, niż kompetencje związane z pracą w strukturach pomocy społecznej. Proponujemy więc, aby nie wiązać tych kompetencji z ustawą o pomocy społecznej, lecz wskazać je, podobnie jak inne kompetencje, w art. 5, gdzie mowa jest, że minister właściwy do spraw zabezpieczenia społecznego określi w drodze rozporządzenia kompetencje osób realizujących programy korekcyjno-edukacyjne dla sprawców. Tu można by dopisać pkt 5, aby minister określał także kompetencje osób kierujących miejscami wsparcia.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#LeszekDrozdowski">Zasadnicza uwaga dotyczy art. 1 pkt 5 projektu ustawy, który dotyczy dodania art. 9a-9d. Określa się w nich sposób funkcjonowania oraz kompetencje zespołów interdyscyplinarnych. Wspieramy to rozwiązanie, ponieważ uważamy, że jest ono skuteczne i w wielu samorządach lokalnych jest realizowane. Wydaje się jednak, że wymagałoby to innego rozwiązania, które proponujemy, a więc rozdzielenia dwóch rodzajów zespołów – zespołów na poziomie strategicznym i zespołów roboczych, które spotykają się do omówienia konkretnych przypadków. To różne zespoły, różne kompetencje i inne potrzeby i cele pracy. Proponujemy, aby wprowadzić tu rozróżnienie i odwołać się do istniejącego już w Polsce nazewnictwa, wprowadzając koalicje do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, które miałyby charakter strategiczny, oraz zespoły interdyscyplinarne, czyli te do spraw konkretnych przypadków.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#LeszekDrozdowski">Michał Głowacki – Stowarzyszenie Instytut Edukacji i Rodziny:</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#LeszekDrozdowski">Nasze stowarzyszenie od wielu lat prowadzi kursy dla rodziców dzieci różnych grup wiekowych, począwszy od niemowląt, poprzez dzieci wczesnoszkolne, a w tej chwili pracujemy nad projektami edukacyjnymi dla rodziców dzieci nastoletnich, które wydają się najtrudniejsze. Jesteśmy też beneficjentami różnych projektów unijnych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#LeszekDrozdowski">W czasie szkoleń prowadzonych dla rodziców, a przeszło przez nie kilkaset par, zawsze mówimy, że najważniejszy jest autorytet rodziców, który nie powinien być przez nikogo podważany. To autorytet niezbywalny.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#LeszekDrozdowski">Wydaje się nam, że proponowane w projekcie ustawy zapisy mają na celu przede wszystkim podważenie tego autorytetu, zantagonizowanie członków rodziny przeciwko sobie, dzieci przeciwko rodzicom. My uważamy, że wszelkie placówki edukacyjne powinny współdziałać z rodzicami w wychowaniu, a nie służyć wzajemnemu antagonizowaniu stron. Dawanie, czy niedawanie klapsa nie jest istotą rzeczy. W projekcie ustawy państwo mówi nam, rodzicom, jak mamy wychowywać dzieci. Państwo nie ma prawa mówić nam, jak mamy wychowywać dzieci. Są ludzie, którzy wiedzą to znacznie lepiej, nie taka jest funkcja państwa, państwo się na tym nie zna. Po drugie, jesteśmy słabym organizmem państwowym, co widzimy na co dzień. Wydaje się nam, że powierzenie pracownikom socjalnym odebrania dziecka rodzicom przy bardzo słabych mechanizmach kontrolnych, słabym przepływie informacji między różnymi służbami, jest bardzo ryzykowne.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#LeszekDrozdowski">W Szwecji, po wprowadzeniu w 1979 r. zakazu kar cielesnych wobec dzieci, przemoc wzrosła sześciokrotnie, ale przemoc dzieci względem dzieci. Przemoc rodziców wobec dzieci pozostała na tym samym poziomie wynoszącym 6-7 przypadków na każdy milion obywateli. Te dane można znaleźć w raportach i projektach naukowych. Co proponowało państwo szwedzkie zamiast kar cielesnych? Karę trzydniowego milczenia rodziców względem małego dziecka. Proszę sobie wyobrazić traumę pięciolatka, którego rodzice karzą w taki sposób, że przez 3 dni nie odzywają się do niego. Dziecko nawet nie wie, za co jest karane. Jest to także przemoc i wydaje się znacznie gorsza, niż danie klapsa za to, że wyrywa się na ulicy i może wpaść pod samochód.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#LeszekDrozdowski">Znamy z prasy codziennej poruszaną wielokrotnie kwestię jugendamtów w Niemczech i przenoszenia dzieci w ciągu kilku miesięcy pomiędzy 10 różnymi rodzinami, gdyż wiele rodzin zastępczych jest bardziej zainteresowanych otrzymaniem stosownego wynagrodzenia za każdy tydzień opieki nad dzieckiem, niż samym dzieckiem. Takie działania nie pozostają bez wpływu na dziecko, na jego poczucie godności czy poczucie własnej wartości. Cieszy nas fakt, że Parlament Europejski nareszcie zajął się działalnością jugendamtów.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#LeszekDrozdowski">Wydaje się nam, że propozycja nowelizacji w omówionych sprawach idzie w przeciwnym kierunku, niż nakazywałby to zdrowy rozsądek i prawo rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AnnaGołębiewskaSmelaPartiaKobiet">Chcę krótko powtórzyć dwa postulaty, które padły już wcześniej. Po pierwsze, postulujemy, aby w ustawie znalazł się zapis o możliwości eksmisji sprawcy z miejsca przebywania pokrzywdzonych. Po drugie, prosimy, aby wyraźnie określić ścieżkę zabierania dzieci przez pracowników opieki społecznej. Należy ewentualnie doprecyzować, jakie kwalifikacje i szkolenia muszą posiadać te osoby.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AnnaGołębiewskaSmelaPartiaKobiet">Położyłabym duży nacisk na edukację od najmłodszych lat, jeśli chodzi o stosowanie przemocy w jakiejkolwiek postaci. W tej chwili w szkołach tego w ogóle nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wdrażana jest już od kilku lat. Chciałabym wiedzieć, jakie badania empiryczne dowodzą, że ustawa skutecznie rozwiązuje problem przemocy w rodzinie i czy rzeczywiście jest ona potrzebna. Jako naukowiec zajmujący się problematyką zdrowia i higieny psychicznej, badający ten problem już od kilku lat, oceniam ją bardzo krytycznie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Ustawę cechuje negatywizm poznawczy. Sugeruje ona, że rodzina stanowi zagrożenie dla jednostki i jest często miejscem ukrytej patologii społecznej. Zauważam zbyt uproszczone i oparte na założeniach ideologicznych procedury badania przypadków przemocy w rodzinie. Ustawa nie łagodzi, ale eskaluje konflikty rodzinne. Nie bierze pod uwagę przyczyn dysfunkcji rodzinnych, podłoża konfliktów, lecz skupia się wyłącznie na jej skutkach. Bardzo istotną sprawą jest działalność profesjonalistów w obszarze przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Z moich obserwacji wynika, że profesjonaliści bardzo często posługują się stereotypami. Dzielą członków rodziny a priori na sprawców i ofiary przemocy, bez dokładnej analizy problemu i rzetelnych, opartych na przesłankach naukowych badaniach diagnostycznych. Szczególne zastrzeżenia budzą biegli powoływani przez prokuraturę i sąd w sprawach dotyczących wiarygodności zeznań. Stawiane są spekulacyjne, pseudonaukowe diagnozy odnośnie przeżytej traumy oraz wiarygodności zeznań.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Ustawa nie pociąga do odpowiedzialności karnej osób pomawiających, biegłych nierzetelnie sporządzających opinie oraz terapeutów, którzy u osób uznanych za ofiary przemocy wywołują syndrom fałszywych wspomnień. Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w świetle moich i mojego kolegi badań empirycznych jest bublem prawnym sprzyjającym patologizacji relacji rodzinnych i społecznych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Agnieszka Gutkowska – Stowarzyszenie OPTA:</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Miałyśmy więcej postulatów, ale wskutek ograniczenia czasu poprzestanę na trzech. Po pierwsze, w art. 3 ustawy proponujemy dodać pkt 6, który brzmiałby: „zapewnienia osobie dotkniętej przemocą w rodzinie, która nie ma tytułu prawnego do zajmowanego wspólnie ze sprawcą przemocy lokalu, pomocy w uzyskaniu mieszkania socjalnego”. Jest to o tyle ważne, że w procesie wychodzenia z przemocy możliwość zamieszkania osobno, z dala od sprawcy tej przemocy jest kluczowe. Brak takiej realnej możliwości powoduje, że ofiara przemocy nie jest w stanie wyrwać się lub jej możliwości są dużo mniejsze. Wprawdzie w obecnym stanie prawnym każdy, kto spełnia warunki finansowe i bytowe wynikające z ustawy o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy, może starać się o przydział lokalu socjalnego, ale jak wszyscy sobie zdajemy sprawę rzeczywistość jest taka, że gminy tych lokali mają mało lub wcale.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Przeprowadziłam rozeznanie w powiatach, w których działa nasz program „Odnowa” i zajmuje się kobietami doświadczającymi przemocy, i w powiatach piaseczyńskim, pruszkowskim i otwockim, zwłaszcza w gminach wiejskich, lokali socjalnych po prostu nie ma. Gminy niechętnie wynajmują lokale dla swoich mieszkańców, robią to wyłącznie w wypadkach nadzwyczajnych, np. dla pogorzelców, ale z pewnością ofiara przemocy nie jest dla nich klientem priorytetowym, a nawet dostrzeganym. Tymczasem zależność mieszkaniowa od sprawcy, który ma tytuł prawny do lokalu powoduje, że ofiara nie podejmuje też innych kroków, aby z kręgu przemocy ją wyprowadzić, ponieważ boi się, że jak zacznie to robić, zostanie bez dachu nad głową. Nasze klientki często mówią: gdzie mam pójść, przecież nie pójdę z dziećmi pod most.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Trzeba pamiętać o tym, że w domach dla ofiar przemocy lub w centrach interwencji kryzysowej, które prowadzą hostele dla nich, pobyt jest ograniczony czasowo. Przeciętnie można tam przebywać do 3 miesięcy. Są też miejsca, gdzie pobyt można wydłużać, ale stamtąd też trzeba mieć gdzie pójść. Z tego względu uważamy, że jest to zapis bardzo ważny, ponieważ dałoby to ofiarom napęd życiowy, umożliwiłoby podjęcie innych kroków w celu wyrwania się z przemocy.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Druga sprawa. Postulujemy usunięcie art. 12a lub wprowadzenie przepisu zapewniającego zabezpieczenie dziecka, jako dyrektywę ogólną z odniesieniem do już obowiązujących przepisów oraz powiązania jej z projektowaną ustawą o wsparciu rodziny i systemie pieczy zastępczej nad dzieckiem. Odbieranie dzieci przez pracownika socjalnego budzi wątpliwości nie tylko jako sam pomysł, ale też tryb odbierania oraz celowość wprowadzenia takiej regulacji. Opisane w art. 12a procedury są w tej chwili możliwe, są zapisane w dziale II Kodeksu postępowania cywilnego. Jest to możliwe przy udziale policji. Dlaczego jest tak ważne połączenie tego postulatu z ustawą o pieczy zastępczej? Dziecko powinno być odbierane z rodziny wówczas, gdy wszelkie środki pomocy zostały wyczerpane. To zapewnia dziecku Konwencja o ochronie praw dziecka i konstytucja. Tymczasem rzeczywistość polska, ale nie patrzcie państwo na to z perspektywy Warszawy, ale z perspektywy prowincji, gmin pozaaglomeracyjnych, jest taka, że dzieci trafiają do domów dziecka, bo rodzin zastępczych z reguły brakuje. Bardzo często trafiają tam z powodu biedy, a wystarczyłoby taką rodzinę wesprzeć. Tymczasem nikt spośród podmiotów wyznaczonych do wypełnienia tego zadania nie wypełnia go. Z moich obserwacji i doświadczenia pracy z matkami w ramach programu „Odnowa” oraz lokalnej działaczki społecznej w podwarszawskiej gminie 27km od Warszawy wynika, że gminne ośrodki pomocy społecznej są zainteresowane, aby dziecko trafiło do placówki, ponieważ to zdejmuje z nich obciążenie finansowe, oszczędza czas i wysiłek. Moje doświadczenie jest zbyt małe, ale badania pani prof. Józefiny Hrynkiewicz, która opublikowała je w książce „Odrzucenie – analiza procesu umieszczania dzieci w placówkach opieki”, wydanej przez Instytut Spraw Publicznych w 2006 r., potwierdzają niestety tę smutną rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#BarbaraGujskaPolskieTowarzystwoHigienyPsychicznej">Trzecia sprawa, do której chcemy się odnieść, a na której nam bardzo zależy dotyczy art. 9d. Prosimy, aby było tak sformułowane, że podejmowanie interwencji wobec rodziny dotkniętej przemocą odbywa się w oparciu o procedury niebieskiej karty, ale niezależnie od zgody osób pokrzywdzonych. Specyfika psychologii ofiary wynikająca właśnie z doznanej przemocy charakteryzuje się m.in. dużym stopniem bezradności, lęku, labilnością, brakiem wiary w skuteczność własnych poczynań i tzw. wyuczoną bezradnością, ale też specyficznym uzależnieniem od sprawcy. Jest to syndrom sztokholmski. Z tego względu ta procedura powinna być uruchamiana niezależnie od zgody pokrzywdzonych, ponieważ inaczej te działania związane z procedurą niebieskiej karty są mniej skuteczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TomaszIwański">Chciałbym krótko zaznaczyć, że najlepszym lekarstwem na brak kompetencji jest szerzenie wiedzy i dlatego chcielibyśmy prosić o jasne ujęcie w przepisach ustawowych nakładów finansowych na szkolenia, uzupełnianie minimów programowych o tematykę przemocy i jej przeciwdziałania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TomaszIwański">Współpracuję z Fundacją „Mederi” i Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego w tworzeniu niebieskich kart dla ochrony zdrowia, które powstają na bazie dokumentacji wykorzystywanej już w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Prosiłbym o współpracę z nami, aby tę dokumentację wykorzystywać w przyszłości, jako bazową w kwestii opieki nad ofiarami krzywdzenia. Jest ona interdyscyplinarna, idąca od środowiska medycznego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TomaszIwański">Chcielibyśmy też, aby w ustawie klarownie zaznaczono pojęcie osoby niepełnosprawnej narażonej na przemoc. Ważne jest także przyszłościowe spojrzenie na problem, a więc konieczność informatyzacji, ewidencjonowania przypadków przemocy, aby można było to wykorzystywać do interdyscyplinarnej współpracy wielu instytucji. Usprawni to przepływ informacji między tymi instytucjami.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TomaszIwański">Radosław Waszkiewicz – Związek Dużych Rodzin „Trzy plus”:</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TomaszIwański">Nie jesteśmy dziś w pełni na swoim miejscu, ponieważ nasz związek nie zajmuje się rozwiązywaniem problemów patologii społecznej, ale poczuliśmy się w obowiązku przedstawić nasze stanowisko. Zajmujemy się ochroną praw rodzin, zdrowych rodzin. Jest ich w Polsce 10 milionów.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TomaszIwański">W uzasadnieniu do projektu są statystyki, w które wczytując się, można dowiedzieć się nie o tym, że w połowie rodzin polskich dochodzi do przemocy, ale o tym, ilu słyszało o przemocy w rodzinie. Z raportu o krzywdzeniu dzieci w Polsce przygotowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej te dane można wyczytać. Z moich obliczeń wynika, że do przypadków, kiedy rodzice uderzali dzieci paskiem lub innym przedmiotem tak, że na ciele pozostawały ślady, siniaki lub skaleczenia, dochodzi w 0,45% gospodarstw domowych. Przestępstwa związane z przemocą w rodzinie, przy założeniu, że w jednym gospodarstwie domowym popełniono nie więcej niż jedno przestępstwo, dochodzi w 0,6% gospodarstwach. Tymczasem państwo przygotowują projekt ustawy stosujący procedury dla przestępców i chcą to zastosować do 10 milionów rodzin w Polsce. Nie zgadzamy się na to. Jest to niezgodne z art. 47 i 48 konstytucji.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TomaszIwański">Cieszymy się, że ta sprawa weszła pod obrady Sejmu, ponieważ jest okazja, aby naprawić ustawę, która pojawiła się za rządów SLD w 2005 r. Obowiązująca ustawa jest bublem prawnym. Nie wiem, czy państwo wiedzą, jak jest zdefiniowana przemoc w tej ustawie, więc przeczytam: „Należy przez to rozumieć jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób wymienionych w pkt 1, w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na zdrowiu fizycznym i psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą”. Jeśli ktoś zetknął się z przemocą, widzi to wszystko, ale ja patrzę na swoje dziecko, któremu zakazuję oglądać dobranockę i też siebie tutaj widzę. Patrzę na siebie, jako na rodzica, który każe dziecku odrabiać lekcje i widzę osobę, która narusza jego wolność.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TomaszIwański">Apeluję o rozsądek przy formułowaniu przepisów prawnych. Czy autorzy tej definicji mieli na myśli również rozwody? Przecież rozwód to świadome działanie rodziców będące powodem niesamowitego cierpienia dziecka, to umyślne działanie rodziców w majestacie prawa powodujące cierpienia dla dziecka na całe życie.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TomaszIwański">Składamy na piśmie szczegółowe propozycje zmian do tej ustawy, w tym wykreślenia przepisów dotyczących odbierania dzieci i przepisu zakazującego stosowania kar cielesnych, zmiany tytułu ustawy na „o przeciwdziałaniu przemocy domowej”. Oddzielmy przemoc od rodziny. Jeżeli leży państwu na sercu dobro dziecka, prosiłbym o rozważenie przygotowania ustawy, w której zakażą państwo rozwodów w rodzinach, w których wychowywane są dzieci. Tym przyczynią się państwo dobru dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PawełSzopaPolskaFederacjaStowarzyszeńRodzinKatolickich">Przykro mi, że kiedy ktoś mówi tu o obronie rodziny, spotyka się z nieprzyjaznymi uwagami, uśmiechami. Czuję się, jakbyśmy byli tu niepotrzebnie. Jednak bardzo się cieszę, że na razie większość organizacji pozarządowych broni wartości rodzinnych i praw dziecka. Nie jest tak, jak twierdzą mędrcy, że bronimy praw dzieci, a tak naprawdę godzimy w jego prawa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PawełSzopaPolskaFederacjaStowarzyszeńRodzinKatolickich">Przygotowywana ustawa jest dużym bublem prawnym. Mam nadzieję, że na sali są prawdziwi mężczyźni, którzy będą bronić rodziny. Zapominamy, co to jest rodzina i że ważne jest w niej dziecko. Ojcowie i matki powinni bronić dzieci. Rozumiem, że są patologie w rodzinach, ale powinniśmy zastanowić się, dlaczego są patologie. Jak powiedziała jedna z pań, patologie w większości występują w rodzinach ubogich. Powinniśmy zająć się obroną dziecka, a nie zajmować się pseudo-obroną dzieci.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PawełSzopaPolskaFederacjaStowarzyszeńRodzinKatolickich">Maria Keller-Hamela – Fundacja „Dzieci Niczyje”:</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PawełSzopaPolskaFederacjaStowarzyszeńRodzinKatolickich">Bardzo się cieszymy, że ta ustawa powstaje. Uważamy, że jest to krok w kierunku ochrony dzieci. Chcę poprzeć głos Renaty Durdy w sprawie środków finansowych, które powinny być przeznaczone na realizację tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PawełSzopaPolskaFederacjaStowarzyszeńRodzinKatolickich">Jeśli chodzi o przepis dotyczący odbierania dzieci w trybie interwencyjnym, chcę podkreślić, że w ustawie nie zapisano, że pracownik socjalny może zabrać dziecko samodzielnie. Dzieje się to w obecności policjanta albo w obecności służby medycznej. Jest to odpowiedzialność dwóch profesjonalistów. Uważamy, że powinny odbywać się szkolenia dla pracowników socjalnych, aby mogli oni podejmować te decyzje rozsądnie. Rozmawialiśmy już wcześniej o tym, że w rozporządzeniu jest zapisane, iż dzieci mogą być przyjmowane przez policję w trybie interwencyjnym, ale nie mogą być przyjmowane, jeżeli dziecko jest przyprowadzane do placówki interwencyjnej przez pracownika socjalnego razem z lekarzem. To wymaga na pewno zmiany.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PawełSzopaPolskaFederacjaStowarzyszeńRodzinKatolickich">Jeszcze raz chcę podkreślić, że bardzo się cieszymy, że ustawa powstaje i mamy nadzieję, że ujrzy ona światło dzienne, że zostanie uchwalona.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Uważam, że wszystkie działania państwa muszą być dobrze przemyślane i zawsze wzmacniać rodzinę oraz wypływać z wielkiej troski. Nigdy nie wolno osłabiać rodziny. Zdajemy sobie sprawę z narastającej przemocy w społeczeństwie, w pracy, w szkole i z wielkim bólem obserwujemy, że przenika ona niestety na teren rodziny.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Jednak w proponowanych zmianach do ustawy dopatrzyliśmy się wielu błędów i niedoskonałości. Po pierwsze, sam tytuł ustawy jest naszym zdaniem niewłaściwy, oznajmia, że przemoc musi być w rodzinie. Wolelibyśmy, aby tytuł brzmiał „o przeciwdziałaniu przemocy” lub „o przeciwdziałaniu przemocy domowej”. Zapewniałby on szerszy zasięg i dotyczyłby wszystkich osób współzamieszkujących, zapewniał też otoczenie troską osób żyjących w związkach nieformalnych. Pozwalałby też uwzględnić przemoc zewnętrzną dokonywaną wobec rodzin, którą jest np. upowszechnianie scen brutalnych i pornograficznych w mediach, szczególnie niszczących wrażliwość i moralność młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Uważamy, że niepotrzebny jest przepis dotyczący zabierania dziecka z rodziny biologicznej pod opiekę zastępczą. Sprawa jest już uregulowana w innych przepisach prawnych. W sytuacjach tragicznych, gdy trzeba aż zabrać dziecko z rodziny, stosuje się istniejące prawo z powodzeniem. Świadczy o tym wzrastająca w znaczący sposób ilość takich przypadków, a liczba dzieci w opiece zastępczej lawinowo rośnie. Zamiast tego przepisu zastanowiłabym się nad pomocą rodzinom w trudnych sytuacjach życiowych, nad lepszą profilaktyką i leczeniem patologii, jak alkoholizm czy narkomania. Zabieranie dziecka z rodziny to przecież nie jest dobro, to tylko mniejsze zło. Oczywiście, czasami ratuje ono nawet życie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Zatrważająca jest próba zabierania dzieci z rodzin będących w tragicznej sytuacji materialnej. Uważam to za skandaliczny pomysł.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Mamy poważne wątpliwości do przepisu zakazu stosowania kar cielesnych osobom wykonującym władzę rodzicielską. Zakaz bicia i zadawania cierpień funkcjonuje już w polskim systemie prawnym i nie ma potrzeby w kolejnej ustawie zamieszczać przepisów tego dotyczących. Jesteśmy przeciwni „wychowaniu” poprzez brutalne kary cielesne, ale przepis ten stawia na jednej szali przypadki karalnego poniżania dziecka i zadawania mu cierpień z przysłowiowym sporadycznym klapsem. Prosilibyśmy jednocześnie o ustanowienie przepisów pomocnych w rozwoju poradnictwa rodzinnego i małżeńskiego, w zachęcaniu do takich porad i udostępnianiu ich osobom o niskich dochodach. Jeżeli narasta ilość przypadków drobnej przemocy wobec dzieci, może wiązać się to z nieprawidłowościami w rodzinie, ale może mieć także związek z przemocą w pracy, którą rodzice przenoszą na grunt rodzinny, z przemocą ekonomiczną, z przemocą w małżeństwie, z brakiem dobrych wzorców wychowawczych i chorobami, z nieumiejętnością postępowania z dziećmi z ADHD. Rozwój poradnictwa pozwoliłby, naszym zdaniem, uniknąć wielu tragedii.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Uważamy, że niejasna jest nadmierna rola zespołów interdyscyplinarnych. Tworzenie wielkich komórek, które zajmują się wszystkimi przypadkami, na które poszłyby wielkie pieniądze oznacza rozrost administracji, biurokrację, sprawozdania, a brak konkretnej pomocy. W niektórych przypadkach mogłyby być one nawet szkodliwe, np. z uwagi na upowszechnianie danych o ofiarach przemocy.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#LidiaKlempisPolskaFederacjaRuchowObronyZycia">Podsumowując, jeszcze raz chciałabym podkreślić, że w projekcie ustawy niezrozumiały jest brak przepisów dotyczących: przeciwdziałania upowszechnianiu brutalnej przemocy i pornografii w mediach, które upowszechniają przemoc w stosunkach międzyludzkich; rozwoju poradnictwa małżeńskiego i rodzinnego, jako niezwykle istotnych dla profilaktyki i rozwiązywania problemu przemocy; upowszechniania mediacji, w tym w sprawach o rozwód i separację.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SławomirPiechota">Chcąc aby państwa wypowiedzi miały konkretny skutek, proszę, aby odnosiły się do konkretnych przepisów. Można wskazać, co wykreślić, co napisać inaczej, co dodać. Wtedy mamy możliwość posuwania pracy nad projektem naprzód.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#SławomirPiechota">Irena Koźmińska – Fundacja „Cała Polska czyta dzieciom”:</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#SławomirPiechota">W ustawie i w działaniach państwa powinien być położony duży nacisk na przygotowanie rodziców do ich bardzo odpowiedzialnej roli. Nasze państwo w zasadzie o to nie dba. Szkolenia dla rodziców są sporadyczne i niedostępne dla bardzo wielu osób. Myślę, że nie jest to tylko kwestia rodzin z tzw. marginesu, które nie umieją wychowywać dzieci. W obecnych czasach coraz większa liczba rodziców, którym powodzi się bardzo dobrze, wychowuje dzieci z ogromnymi problemami, na które reakcją rodziców jest przemoc. Ta sytuacja się zapętla – brak kompetencji rodzicielskich, bardzo trudne dla dzieci środowisko zewnętrzne. Przed chwilą pani mówiła o przemocy w mediach, która wpływa na zachowania dzieci i młodzieży, a także na zachowania dorosłych. Mamy do czynienia z nieprzygotowaniem rodzicielskim, jak też ze złym przygotowaniem dzieci, a następnie młodych ludzi do dobrego funkcjonowania w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#SławomirPiechota">Nie jestem zwolenniczką tezy, że klaps nie czyni szkód i wyrastamy dzięki temu na lepszych ludzi. Uważam, że przemoc, nawet niewielka, ze strony osób, które powinny być opiekunami, przewodnikami i obrońcami dzieci, zaburza ich poczucie bezpieczeństwa i powoduje wiele bardzo dotkliwych problemów emocjonalnych w dorosłym życiu. Odsyłam osoby zainteresowane do prac Elise Miller, która mówi, jak trauma wczesnodziecięca wpływa na zachowanie w dorosłym życiu. Często są to zachowania, które produkują przemoc na wielką skalę.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#SławomirPiechota">Beata Mirska – Stowarzyszenie „Damy radę”:</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#SławomirPiechota">Nasze stowarzyszenie postuluje, aby nastąpiła izolacja sprawcy od ofiary już w procesie przygotowawczym. Nie czekamy na wyrok sądu, aby uzyskać nakaz eksmisji sprawcy przemocy, lecz sprawca powinien być z tego domu wyprowadzony w chwili, gdy tę przemoc czyni. Uważamy, że ta sprawa powinna być rozwiązana następująco: policja powinna zabrać takiego sprawcę na 48 godzin, w tym czasie sprawa powinna trafiać do sądu 24-godzinnego, który mógłby mieć rozszerzony zakres swoich obowiązków, i sąd powinien wypowiedzieć się, czy istnieją przesłanki ku temu, że przemoc w danym domu istnieje i po stwierdzeniu nakazać opuszczenie lokalu. Ostateczną decyzję dotyczącą eksmisji sprawcy przemocy w rodzinie z zajmowanego wspólnie z ofiarą lokalu podejmuje sąd karny w dalszym postępowaniu.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#SławomirPiechota">Wyłania się tu następny problem, z którym borykają się ofiary przemocy w rodzinie. Dziś wyrok eksmisyjny nie jest realizowany przez komornika z prostego powodu – w całym kraju brakuje lokali, do których można by takiego człowieka eksmitować, a nikogo na ulicę wyrzucić nie można. Postulujemy zatem, aby w ustawie pojawił się wyraźny zapis, do jakiego miejsca eksmisja powinna być kierowana. Np. niech to będzie noclegownia, niech ośrodki budowane dla ofiar przemocy w rodzinie będą przeznaczone dla sprawców.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#SławomirPiechota">Uważamy, że rozszerzenie kompetencji pracownika socjalnego o odbieranie dzieci z rodziny jest posunięciem jak najbardziej słusznym. Nie możemy, jako środowisko organizacji pozarządowych, nastawiać się od razu negatywnie do pracowników socjalnych. W wielu krajach europejskich pracownik socjalny posiada znacznie więcej kompetencji niż w Polsce, jest znacznie bardziej szanowany. U nas głównie pracownik socjalny i policja są winni tego, co wydarzy się w domu, natomiast nie idzie to w parze z kompetencjami tych służb.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#SławomirPiechota">Mówimy tu o przemocy w rodzinie, o przemocy wobec kobiety, mężczyzny, dziecka czy osoby niepełnosprawnej. Uważam, że tyle lat chowaliśmy problemy pod dywan, że nie mówmy teraz, że ingerujemy w rodzinę. Chcemy tej rodzinie pomóc przez to, że będziemy ratować osoby starsze w tej rodzinie, dzieci czy osoby niepełnosprawne.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#SławomirPiechota">Ilona Lelito – Polskie Towarzystwo ADHD:</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#SławomirPiechota">Chciałabym przyłączyć się do uwag wygłoszonych przez przedstawicieli pogotowia „Niebieska Linia” i Stowarzyszenia na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, a także do głosu mojej przedmówczyni.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#SławomirPiechota">Chcę odnieść się do legendarnego klapsa. Nie wierzę w terapeutyczną moc takiej formy wychowawczej. Klaps rodzi zawsze kolejny klaps, po jednym prawie zawsze następuje kolejny. To rodzi przemoc, bunt u dziecka. Polskie Towarzystwo ADHD popiera zakaz stosowania kar cielesnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Nasza federacja zrzesza wiele organizacji, które pracują bezpośrednio z osobami i rodzinami ze środowisk marginalizowanych. Uważamy, że dzisiaj jednym z najpoważniejszych problemów dotyczących pomocy dla tych środowisk jest brak realnej pomocy tym rodzinom w kryzysie czy w przebiegającej od wielu pokoleń marginalizacji. Są to często osoby, które nie znają swoich praw i nie potrafią ich bronić.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Wielkim problemem jest zabieranie z tych rodzin dzieci pochopnie, często bezzasadnie. Tragiczne jest, że zabiera się dzieci z powodu biedy lub niewydolności systemu edukacyjnego, przed wykorzystaniem wszystkich możliwości pomocy, wbrew prawu polskiemu i międzynarodowemu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Nasze doświadczenie pokazuje, że pracownicy socjalni mają bardzo dużo pracy, pod opieką bardzo wiele rodzin, często nie mają możliwości dobrego rozpoznania sytuacji w rodzinach, które często nie są otwarte na współpracę. Wyrabiają sobie zdanie na podstawie pomówień sąsiadów lub jednostronnej relacji w domu. Często działają nietrafnie, a też niekoniecznie mają kompetencje do oceny relacji emocjonalnych w rodzinie i sytuacji dzieci. Działają często arbitralnie, posługują się różnymi stereotypami i uprzedzeniami w swoich decyzjach. Bardzo łatwo jest zabrać dziecko z domu, ale bardzo trudno je do domu przywrócić. Nawet półroczny pobyt dziecka w domu dziecka pozostawia wyraźne ślady na całe życie.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Olbrzymie wątpliwości i obawy budzi w nas uproszczenie procedury umożliwiającej zabieranie dzieci bez orzeczenia sądu. Obawiamy się, że będzie jeszcze więcej nadużyć i bezzasadnych decyzji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Agnieszka Lipska-Onyszkiewicz – Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym, Ośrodek dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Dom”:</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Chcę poprzeć zmianę art. 72 Kodeksu karnego, która polega na umożliwieniu sądowi zobowiązania sprawcy do udziału w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych bez jego zgody. Jest to zawarte w projekcie, ale chcemy podkreślić, że nasze środowisko osób pomagających ofiarom przemocy uważa to za bardzo ważny zapis. Oddziaływania te są nakierowane na taką zmianę zachowań i postaw osób stosujących przemoc, która utrudni im stosowanie tej przemocy w przyszłości. Nie jest to to samo, co oddziaływania terapeutyczne, bo stosowanie przemocy w rodzinie nie może być uważane za zaburzenie zdrowia psychicznego sprawcy. Nie jest to oczywiście postulat, aby sprawcom uniemożliwiać korzystanie z programów terapeutycznych.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">Trzeba pamiętać, że oddziaływania korekcyjno-edukacyjne są niezbędnym elementem całokształtu oddziaływań na sprawcę w kierunku zmiany jego zachowań, ale nie są najważniejsze. Najważniejsze są interwencje karno-administracyjne, które po prostu sprawcy przemoc obrzydzą, które przez swoją uciążliwość uczynią przemoc nieopłacalną. Ale kiedy uda się to osiągnąć, kiedy przemoc stanie się nieopłacalna i u sprawcy pojawi się zewnętrzna motywacja do zmiany, wtedy oddziaływania korekcyjno-edukacyjne mogą dostarczyć narzędzi i umiejętności. W pierwszej chwili sprawca uznaje tę zmianę jako konieczność, aby pozbyć się różnych uciążliwości. Nie można dopuścić do tego, aby całokształt oddziaływań na sprawcę został pozbawiony tak istotnego elementu, jak udział w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych tylko z tego powodu, że skazany już sprawca przemocy odmówi udziału w takim programie.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MarekLicinskiFederacjanaRzeczReintegracjiSpolecznej">W dotychczasowym porządku prawnym mógł odmówić udziału i przeważnie odmawiał, ponieważ sprawca przemocy nie ma wewnętrznej motywacji do zmiany, wychowywał się często w rodzinie stosującej przemoc, nie ma innych wzorców zachowań, nie rozumie często, czym jest przemoc, a przede wszystkim, co złego jest w przemocy. Często postrzega ją jako wartość, uważa, że jest to sposób zapewnienia kontroli nad rodziną. Dlatego bardzo popieramy tę zmianę, która umożliwi sądowi zobowiązanie sprawcy do udziału w takim oddziaływaniu bez jego zgody.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Ja także chcę podkreślić, że bardzo się cieszę z powstania projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Mam nadzieję, że w trakcie prac Komisji uda się poprawić tę ustawę, aby znacznie skuteczniej chroniła kobiety i dzieci, bo to one w większości są ofiarami przemocy, wbrew temu, co twierdzą tu niektórzy. Nie jest to problem marginalny.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Chciałabym odnieść się do art. 3. Koleżanka mówiła o jednym z zapisów, dotyczącym mieszkań socjalnych, który także popieramy. Proponuję dodać do treści art. 3 słowo „informacja”, a nie tylko poradnictwo zawodowe. Uważamy, że samo poradnictwo nie jest wystarczającą formą pomocy. Kobiety i dzieci powinny mieć dostęp do informacji prawnej i psychologicznej. Konieczne więc jest zapisanie tego w art. 3.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Ważne jest, aby szczególną uwagę zwracać na aktywizację zawodową kobiet doświadczających przemocy, aby mogły łatwiej wyjść ze związków przemocowych. Często tkwią w takich związkach ze względu na zależność ekonomiczną od sprawcy. Zwrócenie uwagi na szczególne potrzeby tej grupy kobiet byłoby wskazane. Jest im często trudniej, niż kobietom niedoświadczającym przemocy, korzystać z różnych ofert rynku pracy, chociażby z uwagi na fakt, że są pozostawione same sobie i na nich spoczywa odpowiedzialność za dzieci i inne osoby zależne, często starsze. Potrzebują więc wsparcia.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Do art. 12d chciałabym zaproponować zmianę, która zapewniłaby, iż odwieszenie kary w przypadku popełnienia ponownie przestępstwa z użyciem przemocy było obligatoryjne, podobnie jak odwołanie warunkowego przedterminowego zwolnienia. Obecna praktyka doprowadza do tego, że sprawcy przemocy dostają kolejne wyroki w zawieszeniu i w życiu pokrzywdzonych kobiet i dzieci nic się nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Popieramy głosy dotyczące wydania natychmiastowego nakazu opuszczenia domu i zakazu zbliżania się do ofiary. Proponujemy odmienne podejście od tego, które jest w nowelizacji rządowej, aby nastąpiła nowelizacja art. 244 k.p.k. Proponujemy, aby policji nakazać zatrzymanie sprawcy przemocy, który zagraża innym, posługując się bronią palną, nożem lub innym niebezpiecznym narzędziem, lub grozi zabójstwem. Policja powinna mieć obowiązek za pośrednictwem prokuratury kierowania wniosku o tymczasowy areszt. Mieliśmy ostatnio kilka nagłośnionych przez media spraw o zabójstwa na tle przemocy w rodzinie. Chcę podkreślić, że ok. 1/3 zabójstw w Polsce to zabójstwa na tle nieporozumień rodzinnych, choć brakuje bardziej szczegółowych danych. Byłoby więc wskazane, aby w szczególnych sytuacjach, kiedy są groźby, jest użycie jakiejś broni, sprawca był natychmiast izolowany. Wielu wypadków zabójstw można by uniknąć.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Dużym niepokojem napawa nas fakt, że sprawcy wciąż przebywają na wolności albo są zwalniani. Uważamy też, że powinien istnieć samoistny środek zapobiegawczy w postaci zakazu zbliżania się, kontaktowania się i nakazu opuszczenia domu. Nie powinno to być zależne od przesłanek do tymczasowego aresztowania. Mamy tu propozycję konkretnego zapisu. W naszym wystąpieniu postulujemy też zmianę dotyczącą przyznania osobom pokrzywdzonym możliwości ubiegania się na drodze cywilnej o wydanie nakazu opuszczenia domu i zakazu zbliżania się. Podobny zapis jest w projekcie SLD. Popieramy go.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Proponujemy też, aby w art. 58 par. 2 Kodeksu rodzinnego zapisano, że sąd rodzinny jest zobligowany do wydania nakazu opuszczenia domu czy zakazu zbliżania się, a nie tylko aby miał taką możliwość w sytuacja rozwodowej, gdy ktoś stosuje przemoc.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Postulujemy też, aby w sprawach o rozwód przemoc była jednoznaczną przesłanką przesądzającą o winie sprawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SławomirPiechota">Pani czas się skończył zdecydowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#UrszulaNowakowskaFundacjaCentrumPrawKobiet">Przyznam, że czuję się dyskryminowana, bo niektórzy obrońcy i osoby kwestionujące przemoc w rodzinie wydaje się, że mieli nieco więcej czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SławomirPiechota">Wspólnie z panią przewodniczącą pilnujemy zegara. Może pani złożyć te propozycje na piśmie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#SławomirPiechota">Edward Orpik – Towarzystwo Psychoprofilaktyczne Oddział w Warszawie:</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#SławomirPiechota">Moja wypowiedź wynika z doświadczenia. Nasza organizacja szkoli wielu pracowników socjalnych i innych służb społecznych. Wynika to także z różnych badań, m.in. przywoływanego już tu Instytutu Spraw Publicznych. Według nas pracownicy socjalni nie są przygotowani do tego, aby arbitralnie, jednoosobowo podejmować decyzję o odebraniu dziecka. Wykonują zawód, który jest sztuką, a niestety kształcenie pracowników socjalnych odbywa się właściwie wyłącznie w trybie akademickim. Mało jest szkoleń, które gwarantują praktyczne umiejętności pracowników socjalnych. W samej pracy pracownicy socjalni nie mają możliwości uczyć się, ponieważ działają jednoosobowo.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#SławomirPiechota">Pracowników socjalnych jest także za mało, bo raptem 12 tysięcy, a wśród nich jest tylko kilkuset, którzy zdobyli przez 20 lat specjalizację z pomocy społecznej. Obarczani są różnymi obowiązkami, przyznawaniem świadczeń, pomocy rzeczowej, sprawowaniem opieki nad usamodzielnieniami itd. Wypada średnio 150-200 rodzin na pracownika. Ramy, w jakich funkcjonują nie pozwolą na to, aby zajmowali się rozsądnym rozstrzyganiem, co w danej rodzinie należy zrobić. Chcąc załatwić sprawę, będą odbierać dzieci i tak to czynią.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#SławomirPiechota">Los dzieci po odebraniu jest straszny. Trafiają głównie do placówek, bo rodzin zastępczych jest zbyt mało, mimo dziesięciolecia reformy opieki nad dzieckiem i rodziną. W placówkach jest 57 tysięcy dzieci, a ich los jest tam straszny. Ta fala wzrośnie, jeśli damy pracownikom socjalnym takie uprawnienie, bo i tak w tej chwili są oni już głównymi kierującymi wnioski do sądu o sprawdzenie wykonywania władzy rodzicielskiej i odbieranie dzieci. Mamy wiedzę, że wielu pracowników socjalnych w tej chwili samodzielnie odbiera dzieci.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#SławomirPiechota">W zeszłym roku wiosną szkoliliśmy 200 kierowników OPS i PCPR z całej Polski i wszyscy oni stwierdzili, że ich pracownicy nie mają kompetencji do zajmowania się sprawami rodzinnymi. Dajemy im tymczasem kolejne narzędzie administracyjne, podczas gdy ustawa o wsparciu rodziny i systemie pieczy zastępczej jest zawieszona na kołku. To naiwne myślenie, że w ten sposób rozwiąże się problem przemocy.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#SławomirPiechota">Postulujemy więc wykreślenie art. 12a z nowelizacji ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KonradWojterkowskiKrajoweCentrumKompetencji">Stworzyłem m.in. kampanię „Kocham, nie biję” i ”Kocham, reaguję”. Martwią mnie głosy tych, którzy uważają, że ta ustawa jest w ogóle niepotrzebna, że nie trzeba chronić dzieci w sposób intensywniejszy, niż do tej pory. Jest wręcz przeciwnie. W ramach kampanii mieliśmy infolinię, na którą otrzymaliśmy setki zgłoszeń, a wśród nich także takie, które dotyczyło tego, iż czwórka dzieci biega bez opieki po ulicy, najmłodsze ma półtora roku, najstarsze – 4 lata, a w domu jest libacja alkoholowa. Jak mamy chronić takie dzieci? Dotychczasowe prawo nam tego nie umożliwia. Ustawa jest w stanie rozwiązać także tego typu problemy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KonradWojterkowskiKrajoweCentrumKompetencji">Zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci jest absolutnie obowiązkowy. Nie może dochodzić do sytuacji, że dzieci są bite, że dorośli pozwalają sobie na to. Dlaczego nie pozwalamy sobie na to wobec innych dorosłych, a pozwalamy sobie wobec dzieci? A jeszcze słyszę głosy dopuszczające to. Rozszerzyłbym jeszcze ten przepis o to, co nie przeszło przez Radę Ministrów, a więc o zakaz stosowania kar psychicznych.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KonradWojterkowskiKrajoweCentrumKompetencji">Nakaz wyprowadzenia się sprawcy z domu jest absolutnie wskazany.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KonradWojterkowskiKrajoweCentrumKompetencji">Co do zabierania dzieci, to w podanym przykładzie rodzice opanowali się w chwili interwencji, ale co byłoby, gdyby ci rodzice nie zajęli się dziećmi? Trzeba z nimi coś zrobić. Tu możliwość zabrania dzieci jest dobrym rozwiązaniem. Ustawa ma chronić dzieci maltretowane, ofiary przemocy. Dziś ofiary przemocy są bezbronne i nie mamy rozwiązań prawnych, które umożliwią im pomoc. Możemy robić przeróżne kampanie uświadamiające, ale nie zmienimy nimi sytuacji w kraju, gdy istnieje 50% przyzwolenie społeczne do bicia dzieci. Musi iść za tym zmiana prawa. Rozumiem, że nie należy ingerować w rodzinę, ale autorytet powinien być rozumiany jako wzajemne zrozumienie, ciepło rodzinne, a nie jest to autorytet przemocy. Nie można na to pozwolić.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#KonradWojterkowskiKrajoweCentrumKompetencji">Odnośnie szkoleń, rozmawiam teraz z każdym z ministerstw, aby stworzyć koalicję organizacji i rządu w celu przeprowadzenia dla wszystkich pracowników państwowych, którzy mają w swojej pracy kontakt z ofiarami przemocy szkolenia. Chodzi o prokuratorów, sędziów, pielęgniarki środowiskowe, policjantów, lekarzy pierwszego kontaktu itd. Trwają w tej chwili prace nad przygotowaniem takich szkoleń.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MariaSzlajter">Zajmuję się zespołami interdyscyplinarnymi, których kilka powstało już w Polsce, a także grupami roboczymi. Z tego powodu chcę zaproponować dwie zmiany w art. 9a pkt 9, który mówi, że w ramach zespołu interdyscyplinarnego mogą być stworzone grupy robocze. Ten przepis ogranicza prawo tworzenia tych grup do osób będących w tym zespole interdyscyplinarnym. Prosiłabym więc o dodanie słów „w ramach pracy zespołu interdyscyplinarnego”, co rozszerzy nam zakres działań.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MariaSzlajter">Do drugie, chodzi o pkt 12 tego samego artykułu. Mówi on, że członkowie zespołu interdyscyplinarnego oraz grup roboczych wykonują zadania w ramach obowiązków służbowych lub zawodowych. Prosiłabym o dopisanie tu „nie dotyczy to członków rodziny”. Kiedy rodzina współpracuje z zespołem i bierze czynny udział, trudno, aby ją finansować w ten sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SławomirPiechota">Wyczerpaliśmy listę osób, które dopełniły wszystkich formalności. Chciałbym zapytać, czy spośród osób, które zgłosiły formalnie udział w wysłuchaniu publicznym, ale nie dopełniły wszystkich formalności, ktoś chciałbym zabrać głos? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#SławomirPiechota">Czy pan minister po wysłuchaniu wszystkich uwag, propozycji i ocen chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JarosławDuda">Dziękuję bardzo za wszystkie uwagi. Przypomnę, że rozmawiamy o ustawie, która obowiązuje od 2005 r. i o nowelizacji, którą zaproponował rząd. Chcę podkreślić, że projekt zmian, który wyszedł z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, był zbieżny z niektórymi dzisiejszymi głosami. Myślę o trudnych w polskim prawie sprawach, gdzie jest domniemanie niewinności i prawo własności, a więc sprawach odseparowania sprawców od ofiar przemocy. Postulowaliśmy, że to sprawca powinien być zabrany z domu w sytuacji, gdy policja zdiagnozuje przemoc. Mieliśmy inną interpretację przepisów niż Ministerstwo Sprawiedliwości, co nie znaczy, że sprawa jest przegrana. Możemy jeszcze raz pochylić się nad tymi przepisami i wspólnie wypracować dobre rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JarosławDuda">Dziś padały różne głosy, od takich, że jest to bubel prawny, po takie, że ustawa jest bardzo potrzebna. Przygotowanie dobrej ustawy jest zgodne z wolą tych, którzy nad nią pracowali i wielu organizacji, których głosy są dla nas bardzo istotne. Ustawa powinna być znowelizowana w większości kierunków, które rząd zaproponował.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JarosławDuda">W moim przekonaniu najistotniejsze postulaty dziś przedstawione dotyczyły edukacji. Warto to mocno wyeksponować i umocować w tej nowelizacji. Być może te przepisy nie dość mocno zostały w nowelizacji podkreślone.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JarosławDuda">Chcę jeszcze odnieść się do głosu pana z Towarzystwa Psychoprofilaktycznego. Nie ma w projekcie zapisu, że pracownik socjalny jednoosobowo odbierze rodzinie dziecko. Mówimy tylko, że chcemy wzmocnić policję i lekarza w takiej sytuacji, aby pracownik socjalny w grupie fachowców miał prawo podjąć określone działania mające uchronić w ekstremalnych sytuacjach dziecko. Myślę o sytuacji, kiedy oboje rodzice są pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i nie chodzi o umieszczenie dziecka od razu w ośrodku, bo o tym decyduje sąd w ciągu 24 godzin, ale np. u cioci, u babci, sąsiadki, aby ktoś się tym dzieckiem zajął. Podczas spotkań z policją na terenie całego kraju spotykam się z opiniami, że policjanci są bezradni, kiedy interweniują, odwożą kogoś do izby wytrzeźwień, a dziecko zostaje bez opieki. Wówczas pracownik socjalny ma pomóc w zapewnieniu mu opieki. Chodzi tylko o taką zmianę, a nie o danie pracownikom socjalnym uprawnienia do zabrania dziecka. Czy pan uważa, że pracownik socjalny, którego pan tak negatywnie ocenia, marzy tylko o wejściu do domu i zabraniu komuś dziecka? To nie jest prawda i krzywdzilibyśmy wielotysięczne grono pracowników socjalnych, mówiąc, że nie są oni w stanie podjąć racjonalnych decyzji w sytuacji ekstremalnej.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JarosławDuda">Jeśli parlament uzna, że to nie jest dobry zapis, to nie będzie go w ustawie. My sądzimy, że wzmocnienie lekarza lub policji jest ważne. Jeśli państwo posłowie uznają, że to nie jest dobry przepis, podejmą inną decyzję. Po kontakcie z policją i pracownikami socjalnymi uznaliśmy, że jest to wzmocnienie w określonych sytuacjach. Będzie to analizowane, co może pracownik socjalny zrobić, ale przypomnę, że robi to w asyście policji i lekarza, jeśli jest taka potrzeba. Dziecku trzeba zapewnić poczucie bezpieczeństwa i nie zawozić go od razu do domu dziecka, lecz zaopiekować się nim w przyjazny sposób.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JarosławDuda">Nie twierdzimy, że w każdej polskiej rodzinie jest przemoc. Mówimy raczej, że w ekstremalnych sytuacjach państwo powinno zapewnić maksymalną ochronę ofiarom przemocy. Nie musi to być nazwane przemocą w rodzinie, może to być przemoc domowa. Jesteśmy w stanie wypracować tu konsensus. Nie chodzi o nazwę, lecz o ochronę ofiar i takie zapisy, które zapobiegną takim zjawiskom i sytuacjom w życiu publicznym.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JarosławDuda">Jeszcze raz dziękuję państwu za wszystkie uwagi. Jak państwo wiedzą, nad projektem będzie pracować specjalna podkomisja, za co prezydium Komisji dziękuję. Mamy też drugi projekt zgłoszony przez panią poseł Jarugę-Nowacką i myślę, że z tych dwóch projektów wygenerujemy najlepsze rozwiązanie służące ochronie ofiar przemocy w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Cieszę się, że jest z nami także rzecznik praw dziecka, pan Marek Michalak. Przypominam, że można zgłosić na piśmie dodatkowe stanowiska, zwłaszcza jeśli ktoś nie zdołał w limicie czasowym przedstawić swoich propozycji. Powinny być złożone niezwłocznie, a w tym tygodniu organizacje powinny, jeśli chcą, skierować swoje uwagi pisemne do podkomisji nadzwyczajnej, która zostanie powołana w najbliższy czwartek.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#SławomirPiechota">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Procedura wysłuchania publicznego nie przewiduje wystąpień poselskich. Pan poseł Ross będzie miał możliwość wyrazić swoje uwagi w pracach podkomisji i Komisji.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#SławomirPiechota">Zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję wszystkim za udział i przedstawione stanowiska.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>