text_structure.xml
114 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Otwieram posiedzenie Komisji. W porządku obrad dzisiejszego posiedzenia mamy trzy punkty: pkt I – „Transgraniczne przemieszczanie odpadów”, pkt II – „Prawne regulacje dotyczące recyklingu pojazdów a praktyka”, pkt III – sprawy bieżące. Czy do porządku obrad są jakieś zastrzeżenia lub uwagi, propozycje? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Proszę państwa, nie wszystkie z osób zaproszonych na dzisiejsze posiedzenie są obecne na sali. Mam informację, że stronę rządową w dniu dzisiejszym będzie reprezentował pan minister Bernard Błaszczyk. Właśnie w tej chwili pan minister do nas dotarł. Witamy pana ministra. Witam wszystkich współpracowników pana ministra, reprezentujących struktury administracji rządowej. Witam przedstawicieli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na czele z panią wiceprezes. Witam serdecznie przedstawicieli organizacji pozarządowych, którzy pewnie będą chcieli zabrać głos podczas dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ArkadiuszLitwiński">Przystępujemy do realizacji pkt I porządku dziennego, czyli omówienia transgranicznego przemieszczenia odpadów. Członkowie Komisji otrzymali materiały w formie pisemnej, niemniej jednak tradycją jest, że przy omawianiu każdego tematu oddajemy głos przedstawicielowi danego resortu, aby uwypuklone zostały pewne kwestie lub też uzupełnione, jeśli informacja w międzyczasie zdezaktualizowała się. Tak też będzie i tym razem. Panie ministrze, proszę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BernardBłaszczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, szanowne pani i panowie posłowie, chciałbym, aby pkt I zreferował pan Roman Jaworski – zastępca głównego inspektora ochrony środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Oczywiście, panie ministrze. Bardzo proszę – oddaję panu inspektorowi głos.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Zastępca głównego inspektora ochrony środowiska Roman Jaworski:</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ArkadiuszLitwiński">Przygotowany materiał został przekazany Wysokiej Komisji w lutym br. W związku z powyższym dzisiaj przekazaliśmy państwu – również na piśmie – uzupełnienie w zakresie statystyki za 2009 r. dotyczące zarówno działalności kontrolnej Inspekcji Ochrony Środowiska, jak i działalności związanej z naliczaniem i wymierzaniem kar za nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów czy też przemieszczanie odpadów niezgodnie z wydanymi przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska decyzjami administracyjnymi.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ArkadiuszLitwiński">Chciałbym podkreślić, że zasady transgranicznego przemieszczania odpadów w Polsce regulują dwa przepisy. Jedno to rozporządzenie Wspólnoty Europejskiej Nr 1013/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z 14 czerwca 2006 r. w sprawie przemieszczania odpadów. Drugi przepis to ustawa z 29 czerwca 2007 r. o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów. Jak państwo zapewne wiedzą, w tej chwili trwają intensywne prace nad implementacją nowej dyrektywy odpadowej, w związku z tym te przepisy będą na pewno będą musiały ulec weryfikacji i zmianom.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeżeli chodzi o zadania Inspekcji Ochrony Środowiska w zakresie międzynarodowego przemieszczania odpadów, polegają one w szczególności na: wydawaniu decyzji na przywóz odpadów do Polski, wywóz odpadów niebezpiecznych i tranzyt odpadów niebezpiecznych przez terytorium Polski. Wywóz odpadów innych niż niebezpieczne nie wymaga decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#ArkadiuszLitwiński">Kolejnym zadaniem jest prowadzenie postępowań w zakresie nielegalnego przemieszczania odpadów w celu zwrotu tych odpadów do kraju pochodzenia. Mówię tu o nielegalnym przemieszczeniu odpadów do Polski, bez wymaganych zgód Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#ArkadiuszLitwiński">Do zadań Inspekcji Ochrony Środowiska należy również prowadzenie kontroli w zakresie wypełniania warunków zawartych w decyzjach Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, współdziałanie z państwowymi organami kontroli w sprawie ścigania sprawców nielegalnych przemieszczeń odpadów, jak również współpraca wynikająca z naszego członkostwa w Unii Europejskiej i współpraca z kompetentnymi organami innych krajów Unii Europejskiej, w celu zapobiegania jak i dokonywania zwrotów odpadów przywożonych nielegalnie do Polski.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#ArkadiuszLitwiński">W 2009 r. wydaliśmy ogółem 444 decyzji w zakresie międzynarodowego przemieszczania odpadów. Jest to stosunkowo niewiele mniej niż w 2008 r., w którym wydano 541 decyzji. Ten spadek – jak sądzimy – wynika przede wszystkim z faktu, iż po raz pierwszy w 2009 r. wprowadzono system tzw. zezwoleń wstępnych, które w odróżnieniu od dotychczasowej praktyki pozwalają na określenie okresu sprowadzania odpadów w cyklach 3-letnich, a nie, jak było dotychczas, w cyklach jednorocznych. Sądzimy też, że ten spadek był również wynikiem recesji, która panowała generalnie w całej Europie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeżeli chodzi o wydawanie zezwoleń wstępnych w całym 2009 r., to wydaliśmy, jako Główny Inspektorat Ochrony Środowiska 30 zezwoleń, które pozwalają przez okres 3 lat sprowadzać odpady. Z ogólnej liczby wydanych decyzji najwięcej, bo aż 355, dotyczyło przywozu odpadów do Polski, 65 decyzji dotyczyło wywozu odpadów z terenu kraju, a 24 decyzje odnosiły się do tranzytu odpadów przez terytorium Polski. Chciałbym zauważyć, że do 31 grudnia 2012 r. trwa okres derogacji na przywóz do Polski odpadów z tzw. zielonej listy czyli odpadów, które dość łatwo można poddać procesowi odzysku – głównie chodzi tu o złom metali żelaznych, nieżelaznych, tworzywa sztuczne, gumę i szkło. Po tym okresie Polska, tak samo jak inne kraje europejskie, nie będzie w ogóle wydawała decyzji w tym zakresie i przewóz tych odpadów będzie się odbywał na zasadzie normalnych dokumentów handlowych, bez żadnych zezwoleń ze strony kompetentnych organów krajowych. Obecnie w krajach Unii Europejskiej takie derogacje posiada tylko Polska, Rumunia, Słowacja i Bułgaria, jako kraje, które w traktacie akcesyjnym zabezpieczyły sobie tą formę ochrony rynku przed nadmiernym przywożeniem odpadów na swój teren. Główny Inspektor Ochrony Środowiska w 2009 r. wydał 355 decyzji przywozu odpadów do Polski, w tym 303 decyzje zezwalające na przywóz odpadów z krajów Unii Europejskiej i OECD, 17 decyzji zezwalających na przywóz odpadów spoza UE i OECD, 35 decyzji sprzeciwiające się przywozowi odpadów do naszego kraju. Jeżeli chodzi o ilości poszczególnych odpadów przywożonych w ramach wydanych decyzji, to znajdują się one w załączniku do materiału przedłożonego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Są tam przedstawione zarówno ilości, asortymenty dotyczące zarówno zezwoleń, jak i wydanych sprzeciwów uniemożliwiających wwóz odpadów do Polski.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#ArkadiuszLitwiński">Generalnie należy podkreślić, że największy udział w transgranicznym przemieszczaniu odpadów mają odpady przywożone z Czech i z Niemiec do Polski. W 2009 r. wydano decyzje na przywóz prawie 10 mln ton odpadów, w tym z Czech – 7 mln ton, z Niemiec – 1,2 mln ton. Chciałbym zaznaczyć, że z Czech przede wszystkim przywożony jest złom stalowy i to w dużych ilościach. De facto jest to bardzo korzystny import opadów dla środowiska, gdyż wytwarzanie metali ze złomu jest dużo bardziej energooszczędne i mniej szkodzi środowisku niż wytwarzanie metali z rud żelaza czy rud metali kolorowych. Dodam, że w Unii Europejskiej odbywa się to bez ingerencji kraju, natomiast w Polsce do końca 2012 r. niestety musimy wydawać decyzje na przywóz tego typu odpadów.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#ArkadiuszLitwiński">Organizacje pracodawców, związki jednostek zajmujących się produkcją metali oczywiście występowały o to, żeby skrócić okres derogacyjny, natomiast po rozeznaniu w Komisji Europejskiej, dokonanym przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska i Ministerstwo Środowiska okazało się, iż nie jest to możliwe, gdyż wymagałoby to uzgodnienia prawie takiego samego, jak uzgodnienia traktatowe ze wszystkimi krajami unijnymi. W rezultacie wydaje się, że szybciej minie okres derogacji niż czas, który musielibyśmy poświęcić na te uzgodnienia.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeśli chodzi o wywóz odpadów z Polski wydano zdecydowanie mniej decyzji, bo tylko 65. W większości były to odpady niebezpieczne, ale cenne z punktu widzenia gospodarczego, np. akumulatory, złom ołowiu czy oleje przepracowane, które też są cennym surowcem poszukiwanym na rynku przez nasze instalacje do odzysku olejów odpadowych. Niestety, te decyzje musimy wydawać. Próbujemy wprowadzać pewne ograniczenia, jeśli chodzi o handel tego typu odpadami. Jeśli chodzi o złom czy akumulatory jest to stosunkowo proste, ale zdecydowanie gorsza sytuacja jest przy olejach przepracowanych, gdyż polskie instalacje są wysokiej klasy instalacjami do odzysku olei przepracowanych, natomiast na terenie Europy są instalacje jakby jeszcze trochę wyższej kategorii uzbrojenia i stosują lepszą technologię odzysku czy regeneracji olei przepracowanych. Olej przepracowany stanowi dość dużą wartość. Stąd prowadzimy dość dużo rozmów z naszymi przedsiębiorcami w celu ochrony krajowego rynku i zapewnienia wystarczającej ilości olejów do wypełnienia mocy produkcyjnej rafinerii Jedlicze, która została zmodernizowana przy pomocy dużych środków, przede wszystkim z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, i w interesie kraju należałoby zabezpieczyć w całości jej moce przerobowe.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeżeli chodzi o sprawy związane z nielegalnym transgranicznym przemieszczaniem odpadów, to jest to problem, który nas nurtuje i boli cały czas, a szczególnie od czasu, kiedy Polska została zaliczona do strefy Schengen, kiedy zniknęły granice wewnętrzne w Unii Europejskiej i w pewnym sensie zniknęły też kontrole, jakie były na tych granicach. W 2009 r. udało się nam wreszcie uzyskać taki poziom „wyłapywania” nielegalnego transportu odpadów, jaki notowaliśmy przed wejściem do strefy Schengen. Można zatem powiedzieć, że w sposób istotny uszczelniliśmy granice Polski. W 2008 r. stwierdziliśmy, jako Inspekcja Ochrony Środowiska, a przede wszystkim stwierdziła to służba graniczna i służba celna, jak również Inspekcja Transportu Drogowego, 56 transportów nielegalnych odpadów, które wjechały na terytorium naszego kraju. 13 przewozów dotyczyło odpadów z listy zielonej czyli głównie złomu, odpadów gumy i odpadów tworzyw sztucznych. W momencie stwierdzenia nielegalnego transgranicznego przemieszczania odpadów wszczynamy postępowanie w sprawie zwrotu tych odpadów. Zawsze staramy się ustalić, kto jest winien i jeżeli winna jest strona zagraniczna, to Główny Inspektor Ochrony Środowiska wszczyna postępowanie zmierzające do tego, żeby zwrócić odpady do wysyłającego z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#ArkadiuszLitwiński">Jak państwo zapewne wiecie, wielokrotnie stwierdzano nielegalny przewóz odpadów komunalnych czy też pozostałości sortowania po odpadach komunalnych – szczególnie z terenu Niemiec i Holandii. Myślę, że tu możemy pochwalić się dość dużym sukcesem z 2009 r. Otóż przede wszystkim udało się nam przekazać odpady komunalne w łącznej masie 3800 ton z powrotem do Holandii. Te odpady, po dwóch latach magazynowania w Polsce, wróciły do Holandii na koszt rządu holenderskiego. Przekazaliśmy również, a właściwie zwróciliśmy ponad 800 ton odpadów komunalnych do Niemiec, które do Polski trafiły w 2006 r. i w 2007 r. Nadal na terytorium Polski pozostaje jeszcze ponad 870 ton odpadów komunalnych przywiezionych w latach 2007-2008. Staramy się uzyskać decyzję rządów – głównie rządu Republiki Federalnej Niemiec – żeby na ich koszt te odpady wróciły tam, skąd zostały wysłane. Sprawa jest dość trudna, bo Niemcy uznają, że w przypadku kiedy ma miejsce transgraniczny nielegalny transport odpadów, winę ponoszą dwie strony, w związku z czym Polska powinna partycypować w kosztach tego nielegalnego transgranicznego przemieszczania odpadów czy likwidacji skutków tego przemieszczania. Oczywiście walczymy, nie zgadzamy się z taką interpretacją, ale niestety postępowanie trwa dość długo. W związku z tym te odpady często dopiero po 1,5– 2 latach wracają do nadawców. Czasami oczywiście udaje się nam to załatwić w ciągu pół roku czy nawet szybciej, ale generalnie ta procedura jest dość uciążliwa i dość długotrwała. Mimo wszystko bilans 2009 r. nie jest zły i gdyby powtórzył się w 2010 r. mielibyśmy satysfakcję, że prawie wszystkie odpady, które wjechały do Polski w sposób nielegalny, zostały z terenu Polski wywiezione.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#ArkadiuszLitwiński">Kolejnym problemem są odpady, które są wwożone w niewielkich ilościach – w reklamówkach, czy workach na śmieci – i porzucane w strefie przygranicznej. Tu niestety Inspekcja Ochrony Środowiska i służby państwowe nie bardzo mogą sobie z tym poradzić. To jest kwestia samorządów. My prawdę mówiąc nie jesteśmy w stanie nawet interweniować czy zwracać uwagę na tego typu proceder. Sądzę, że tu w grę wchodzi przede wszystkim kwestia świadomości społecznej ludności lokalnej i donoszenia Policji, że samochód z takimi a takimi numerami porzucił odpady. To pewnie przyniosłoby lepsze rezultaty niż nawet zakrojone na szeroką skalę akcje Inspekcji Transportu Drogowego, służb celnych czy Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#ArkadiuszLitwiński">Odrębnym nieco problemem dotyczącym nielegalnego transgranicznego przemieszczania odpadów, są odpady w postaci pojazdów samochodowych, pojazdów wycofanych z eksploatacji, które z mocy ustawy o pojazdach wycofanych z eksploatacji są już odpadem i nie mogą trafić na rynek, jako pełnosprawny pojazd dopuszczony do ruchu. Często są to połówki samochodów sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych, później montowanych w kraju, które później są wprowadzane legalnie do obrotu, jako pojazd w pełni sprawny. W 2009 r. mieliśmy 154 takich przypadków. W wyniku działalności kontrolnej w 2009 r. wykryto największą liczbę odpadów pojazdów – 530 sztuk – nielegalnie sprowadzonych do Polski, w stosunku do ujawnionej ogólnej liczby pojazdów nieuleganie wwiezionych na terytorium kraju. W 2009 r. Główny Inspektor Ochrony Środowiska wydał łącznie 105 decyzji w sprawie zagospodarowania nielegalnie przemieszczonych odpadów pojazdów na terenie kraju. Postępowanie w tych sprawach też jest długotrwałe i uciążliwe. Dodam, że Główny Inspektor Ochrony Środowiska wydaje decyzje w sprawie skierowania pojazdów do stacji demontażu, natomiast wojewódzki dyrektor ochrony środowiska prowadzi postępowanie w sprawie ustalenia kary pieniężnej za nielegalne przywożenie odpadów z zagranicy. W 2009 r. łączna kwota naliczonych kar za sprowadzenie pojazdów wynosi 1920 tys. zł, natomiast łączna kwota wszystkich kar za transgraniczne nielegalne przemieszczanie odpadów to kwota ponad 3100 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#ArkadiuszLitwiński">Niestety, ściągalność tych kar jest stosunkowo niewielka. W 2009 r. ściągnęliśmy niecałe 400 tys. zł, czyli 13% należnej kwoty wynikającej z nałożonych kar. Dodam tu, że większość postępowanie jeszcze trwa. W związku z tym mam nadzieję, że ta ściągalność decyzji karnych będzie zdecydowanie większa – tym bardziej, że jednostkowe kary, w porównaniu z wartością samochodu, są dość wysokie, bo sięgają 50-60 tys. zł – aczkolwiek może to potrwać 2-3 lata.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#ArkadiuszLitwiński">Inspekcja Ochrony Środowiska prowadzi działalność kontrolną w zakresie międzynarodowego przemieszczania odpadów. Każda decyzja wydawana przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w zakresie transgranicznego nielegalnego przemieszczania odpadów jest decyzją, która musi być poprzedzona opinią wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska – opinią, która jest wydawana na podstawie kontroli w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących postępowania z odpadami, a jeśli w danej jednostce były sprowadzane odpady, to w zakresie legalności i właściwego postępowania z odpadami przywiezionymi z zagranicy. Wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska w 2009 r. przeprowadzili 166 kontroli – głównie przedsiębiorców i instalacji związanych z przetwarzaniem odpadów. W 13 przypadkach w kontrolach brali udział przedstawiciele Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#ArkadiuszLitwiński">Rozumiem, że zmierzamy już do końca. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanJaworski">Tak, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Nie chodzi bowiem o powtarzanie danych zawartych w materiałach pisemnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanJaworski">Jeżeli państwa posłów interesują szczegóły, to odsyłam do tabel, które zawierają wiele informacji na temat: ile odpadów, jakich odpadów i z jakich kierunków zostały do Polski przywiezione i wywiezione w 2009 r.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomanJaworski">Chciałbym jeszcze tylko powiedzieć, że kwestia obciążenia i wykorzystania zdolności przerobowych instalacji krajowych, dotyczących odzysku olejów przepracowanych, dotyczących instalacji do przetwarzania makulatury, jest też tym elementem, który jest brany pod uwagę przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Walka na rynku odpadów np. o makulaturę jest dość zaciekła, jeśli chodzi o rynek europejski. W związku z tym obserwujemy tu bardzo duży ruch, bardzo dużą konkurencję. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję jeszcze raz. Czy pan minister chciałby w tej chwili coś dodać? Pytam, bo pewnie będą pytania bardziej szczegółowe. Widzę, że nie. W związku z tym przechodzimy do tury pytań ze strony parlamentarzystów. Kto z państwa chciałby zabrać głos? Zaczynamy od pani poseł, która jest koreferentem i pewnie też będzie miała pytania. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MirosławaMasłowska">Postaram się mówić krótko. Nie będę powtarzała informacji, bo materiał Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska jest dość szczegółowy, a ponadto pan inspektor uzupełnił go o pewne dane dotyczące legalnego wwozu, wywozu i transportu odpadów przez Polskę. Podkreślam – legalny, bo co do nielegalnego wwozu, to sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana i wiadomo, że przy aktualnej liczbie pracowników inspektoratów naprawdę trudno to nadzorować. Oczywiście łatwiej było to kontrolować, kiedy były granice, bo potem, kiedy te odpady trafiają już na terytorium Polski, to mimo powołania tzw. grupy G-5, w skład której wchodzą przedstawiciele różnych inspektoratów, Policji, służby celnej, granicznej, ciągle jednak te odpady nielegalnie trafiają na nasze terytorium.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MirosławaMasłowska">Z satysfakcją przyjmuję to, co nawet BAS stwierdza, tzn. że „ważnym argumentem w walce z przewozem odpadów było wprowadzenie wysokich kar administracyjnych od 50 do 300 tys. zł”, bowiem pamiętam, jak na posiedzeniach Komisji walczyłam o to i udało się to przeprowadzić, bo wcześniej kary były śmiesznie niskie od 50 do 5 tys. zł. Teraz te kary są wyższe, porównywalne z niemieckimi karami i ogólnie uważa się, że była to słuszna decyzja. Powiem jednak szczerze, panie inspektorze, że bardzo się zmartwiłam, kiedy dowiedziałam się, iż w 2009 r. nałożono kary w wysokości tylko 900 tys. zł. Potem jednak w tym materiale uzupełniającym wyjaśniono, że w sumie te kary wyniosły ponad 3 mln zł. Jakie skutki tego będą i dlaczego nie zawsze te kwoty są do wyegzekwowania, to zupełnie inna sprawa. Dodam – niezwykle ważna.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MirosławaMasłowska">Pamiętam czas, kiedy mieliśmy straszne kłopoty z tym, aby te decyzje udało się w jakiś sposób uzyskać, bo sądy uznawały te wykroczenia za mało szkodliwe społecznie. Zwróciłam uwagę, że również obecnie część decyzji jest odrzucana, anulowana przez wojewódzkie sądy administracyjne. Chciałabym dowiedzieć się, jaka jest tego przyczyna. Czy to związane jest z jakimiś nieprawidłowościami przy przygotowywaniu decyzji, czy też nadal sądy nadal niezbyt „poważnie” podchodzą do spraw związanych z odpadami?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MirosławaMasłowska">Uważam, że wiele rzeczy należałoby naprawić. Wspomniał pan, że np. Niemcy uważają, iż przy zwrocie odpadów powinniśmy ponosić w połowie opłaty. Myślę, że trzeba się bardzo mocno nad tą sprawą pochylić: czy mamy zmienić prawo, aby było zbliżone do prawa niemieckiego? Państwo tłumaczycie, że osoba, na której teren wwieziono odpady, które nielegalnie przekroczyły granice Polski, nie jest jakby obciążona tymi odpadami. Wydaje się, że jest to kwestia niezwykle istotna. Otóż, jeśli ktoś zgodził się, żeby bez uzyskania decyzji przyjąć odpady, to jest on równie za to odpowiedzialny i powinien zapłacić za odesłanie tych odpadów. Tu w tej sprawie jest jakaś luka prawna i dlatego powinniśmy się nad tym pochylić. Myślę, że nasza Komisja powinna przemyśleć tą sprawę. Przypomnę tu problem, jaki mieliśmy w ostatnim czasie: te 100 beczek z niebezpiecznymi odpadami, m.in. z kwasem solnym, fosforowym, niezwykle groźnymi dla ujęć wodnych znalazło się w Choroniu w powiecie Poraj, w województwie śląskim. Utylizacja tych odpadów będzie niezwykle trudna. My do tej pory nie wiemy czy te beczki zostały do Polski wwiezione, czy też zostały podrzucone przez naszych przedsiębiorców. To jest olbrzymie zagrożenie. Jasne, że gdybyśmy się uporali z gospodarką odpadami na własnym terenie, z odpadami produkowanymi przez nas, znacznie łatwiej byłoby wychwycić te odpady, które zostały przywiezione z zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MirosławaMasłowska">Panie inspektorze, podejrzewam, że w tych ościennych województwach z Niemcami niestety w dalszym ciągu odpady komunalne są podrzucane. Być może są one podrzucane – jak pan mówił – w niewielkich ilościach, ale z biegiem czasu z tych małych ilości robią się sterty. Niestety, nie mając nadzoru nad własnymi odpadami komunalnymi, niewiele można zrobić, bo samorząd nie ma nadzoru nad odpadami komunalnymi ze swojego terenu. Zwykle jest kilka firm przewozowych i nie ma dokładnej rejestracji, kto ma podpisaną umową, a kto nie ma. Taka jest rzeczywistość. Na przykład u nas w dzielnicy cygańskiej regułą jest, że wszystkie śmieci wywozi się do parku, na boisko. Nie chcę o tym teraz mówić. Chcę mówić przede wszystkim o transgranicznym przemieszczaniu – aczkolwiek te rzeczy ze sobą się łączą i nie da się ich oddzielić.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MirosławaMasłowska">A zatem, jedna rzecz – to trzeba zastanowić się nad prawem: czy osoba, która zgadza się, żeby na jej teren bez zgody wwozić odpady, nie powinna również ponosić skutków z tego tytułu. Moim zdaniem – powinna. Druga rzecz, która mnie tu uderzyła, to tzw. odpady niebezpieczne. Większość odpadów niebezpiecznych to sprzęt elektryczny. Niestety nadal nie mamy dobrze zorganizowanego recyklingu odpadów elektrycznych.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MirosławaMasłowska">Jeśli chodzi o zieloną listę, to rzeczywiście w wielu wypadach ten import jest korzystny – szczególnie jeśli chodzi o rudy, szkło czy papier. Natomiast, jeśli chodzi o odpady niebezpieczne – mimo, że dotyczy to tylko 1% decyzji – to ciągle wydaje mi się, że o ten procent jest ich za dużo, jeśli weźmie się pod uwagę, jak u nas wygląda recykling. Zupełnie inną kwestią jest rzecz, nad którą na pewno będziemy musieli się pochylić. Chodzi o oleje przepracowane, paliwo alternatywne. Czas najwyższy, żebyśmy się zastanowili, jak te oleje przepracowane powinny być wykorzystane w Polsce. One rzeczywiście są wspaniałym materiałem energetycznym i aż szkoda, że akurat ten odpad wysyłamy. Tu, w tej sprawie nie ma odpowiedniego przepisu i dlatego trzeba się nad tym zastanowić. Poza tym coraz więcej sygnałów pojawia się, że dobrze byłoby, żeby w Polsce można było te oleje wykorzystywać.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#MirosławaMasłowska">Jeśli chodzi o samochody – wraki, ich liczba w 2009 r. zmniejszyła się o 20%. To zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Niemczech zmieniły się przepisy i Niemcy dostawali zwrot pieniędzy za stare, wyeksploatowane samochody. To dzięki temu do Polski trafiło mniej wraków. Niestety, nie zawsze nasze stacje demontażu są w porządku – tak to wynika z przedłożonego materiału.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#MirosławaMasłowska">W zasadzie to tyle z mojej strony. Chciałabym tylko jedną informację na przyszłość od państwa uzyskać. Otóż materiał opracowany jest dość solidnie, zawiera rzeczywiście dużo danych. Zabrakło w nim tylko jednej strony, na której podano by ile słusznych decyzji wydano, ile było nieprawidłowości i jakie były efekty kontroli i nałożonych kar. Poza tym chciałabym dowiedzieć się, czy – biorąc pod uwagę zadania nałożone na Inspekcję Ochrony Środowiska – dostateczna jest liczba inspektorów w terenie. Jak to ocenia Główny Inspektorat Ochrony Środowiska? Czy nie należałoby zwiększyć liczbę inspektorów wykonujących działania kontrolne? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Czy ktoś z parlamentarzystów chciałby jeszcze zadać jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń. Wobec tego ja mam pytanie. Bodaj dzisiaj w jednym z dzienników ukazał się w dziale prawnym artykuł, którego autorem jest prawnik z kancelarii specjalizującej się w tej dziedzinie, w którym „między wierszami” postawiona była pewna teza. Otóż moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie powiązano toczące się prace nad umożliwieniem w aspekcie prawnym wykorzystania odpadów, jako paliwa, z kwestią transgranicznego przemieszczania odpadów. Nie chcę oceniać czy to jest słuszna teza czy nie, ale na kanwie tego typu sugestii czy tez, chciałbym zadać pytanie panu inspektorowi: czy obserwujecie jakieś zainteresowanie i jakiego rodzaju są to kierunki potencjalnego wnioskowanego przepływu, jeżeli chodzi o odpady, które miałyby być spożytkowane jako paliwo w elektrociepłowniach czy w ciepłowniach? I to jest właściwie jedyne pytanie, które chciałbym w tej chwili postawić. Innych pytań od parlamentarzystów nie słyszę, więc proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania, które zadała pani poseł Gabriela Masłowska oraz na moje pytanie. Następnie przejdziemy do tury pytań od przedstawicieli środowiska przedsiębiorców czy organizacji pozarządowych. Bardzo proszę, panie inspektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanJaworski">Dziękuję. Pytań padło wiele. Oczywiście na wszystkie można odpowiedzieć, choć na część z nich będzie trudno. Przede wszystkim chcę podziękować za dezyderat Komisji podnoszący kwestię złej kondycji finansowej i organizacyjnej Inspekcji Ochrony Środowiska, skierowany do Rządu RP. Przyczynił się on do tego, że tzw. mała nowelizacja ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska przeszła przez Radę Ministrów, została skierowana do Sejmu i mam nadzieję, że niebawem trafi do Komisji. Wówczas będziemy mogli rozmawiać o tej małej reformie Inspekcji, a potem być może nawet i o tej większej, kompleksowej reformie, właśnie po to, żeby można było sprostać nowoczesnym wyzwaniom, które Inspekcja musi docelowo spełnić. Oczywiście cały czas stoimy na stanowisku, że jest nas za mało w terenie, mamy za małe możliwości przeprowadzania kontroli. Staramy się robić co do nas należy, ale tych zadań stale przybywa i nawet jeśli w ocenie skutków regulacji do ustawy są wpisane nowe etaty, dodatkowe środki, to i tak kończy się to dość tradycyjnie tzn., że ani wojewódzkie inspektoraty, ani Główny Inspektorat Ochrony Środowiska tych etatów nie dostają. W związku z powyższym jeszcze raz dziękuję Komisji za dezyderat, który – mam nadzieję – przyczynił się do tego, że odnieśliśmy jakiś mały, drobny sukces na drodze do lepszej organizacji struktury Inspekcji Ochrony Środowiska. I tu od razu odpowiedź dla pani poseł na pytanie: czy jest nas za mało, czy za dużo. W tej chwili na pewno jest nas za mało.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RomanJaworski">Jeżeli chodzi o sprawy związane z nakładaniem kar za nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów, to pragnę zauważyć, że nakładamy decyzje kar tylko na podmioty polskie, czyli na obywateli Polski, którzy są winni transgranicznego nielegalnego przemieszczania odpadów. Jeżeli winna jest strona zagraniczna, to kary nałożyć nie możemy, a jedynie staramy się wyegzekwować przepisy unijne, żeby te odpady zwrócić. W związku z powyższym nałożyliśmy kary na ponad 3 mln zł, ale każdemu przysługuje prawo odwołania się od decyzji administracyjnej do sądu administracyjnego, a w tym momencie procedury są dość uciążliwe dla wszystkich. Dodam, że każdy, kto złoży takie odwołanie do sądu, płaci niewielką opłatę za prowadzenie postępowania sądowego, natomiast w ten sposób odracza sobie sprawę płatności, co najmniej o pół roku. Tak więc w wielu wypadkach jest to po prostu interes ekonomiczny, a nie prawny, iż warto odwoływać się do sądu administracyjnego. Tu jednak nie można nic zdziałać, bo przecież każdemu należy się uczciwa kara i uczciwe rozstrzygnięcie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#RomanJaworski">Chcę podkreślić, iż każdy przypadek transgranicznego nielegalnego przemieszczenia odpadów jest przestępstwem. W związku z tym jest od razu zgłaszany przez Inspekcje Ochrony Środowiska do właściwych organów prokuratury, jako wniosek o wszczęcie postępowania w związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa. Taki obowiązek na nas ciąży i taki obowiązek jest realizowany. Do tej pory większość tych wniosków była uznawana przez prokuraturę jako sprawa mało szkodliwa i jako mało szkodliwa społecznie była umarzana. Minister Środowiska, pan prof. Kraszewski na początku swej działalności rozpoczął działania związane z likwidacją szarej strefy, z patologiami w zakresie gospodarki odpadami. Tu nie tylko chodzi o samochody, ale również o opakowania, o zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, gdzie przestępczość polega na nieco innej działalności – tworzy się np. nowe fakty „papierowe”.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#RomanJaworski">Zostały mniej więcej oszacowane środki, które w ten sposób traci budżet państwa i „para-budżet” w postaci wojewódzkich i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Obecnie uzyskaliśmy zapewnienia i ze strony Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości, że rozpocznie działalność edukacyjną na linii prokuratorskiej, aby takie przypadki, które są indywidualnie rozpatrywane – typu demontaż samochodów czy niewielkie przestępstwa związane z nielegalnym transgranicznym przemieszczeniem odpadów samochodowych – były traktowane z należytą powagą z uwagi na to, że wielu wypadkach mają one charakter działalności zorganizowanej, a ich skala w kraju nie jest jednostkowa i nie można w tym momencie traktować ich, jako spraw nisko społecznie szkodliwych, bowiem powszechność procederu stanowi poważne zagrożenie dla środowiska. Mam nadzieję, że ten rok będzie takim rokiem przełomowym. Jutro np. mamy spotkanie z Policją, żeby namówić ich do prowadzenia różnych działań – powiedzmy operacyjnych – którymi można byłoby wesprzeć nasze działania. My bowiem w pewnym momencie jesteśmy bezsilni. Nasza działalność i nasze kompetencje administracyjne nie pozwalają np. na dokonanie zakupu kontrolowanego czy na jakieś inne techniki operacyjne – my zresztą wcale tego nie chcemy. Natomiast Policja ma nieco inne możliwości zbierania dowodów, prowadzenia spraw, zasięgania informacji np. z banków, co może być bardzo przydatne w walce z tą szarą strefą, z tymi patologiami. Dodam, że można już zaobserwować pewną aktywność po stronie prokuratury, bo np. dostajemy cały szereg różnych informacji o procesach, w których jest rozpatrywany nasz wniosek itd. Tak więc myślę, że pewne działania organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości na pewno wzmocnią nasze działania w tym zakresie. Pozostaje natomiast sprawa, o której pani poseł wspomniała: czy ten, kto wpuścił na swój teren odpady, ma ponosić odpowiedzialność, czy nie, czy powinien uczestniczyć w kosztach, czy nie.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#RomanJaworski">Muszę powiedzieć, że my w tej chwili rozpoczęliśmy prace nad zmianą ustawy o transgranicznym przemieszczaniu odpadów. Jesteśmy na etapie bardzo wstępnym i w zasadzie chcemy zidentyfikować w tej chwili najważniejsze problemy, które nam utrudniają życie i nie pozwalają wyegzekwować pewnych działań. Na przykład prokuratura przysyła nam kluczyki od różnego rodzaju sprzętu typu naczepa z odpadami, skonfiskowane przez Policję czy przez Inspekcję Transportu Drogowego. Siedząca tu obok pani dyrektor Szadura wie, jak to jest: ma kluczyki, ma dowody rejestracyjne sprzętu, który jest zatrzymany przez Policję, ale co dalej? Co ma dalej z tym zrobić? Co zrobić z ładunkiem? Tu w tej sprawie Inspekcja nie powinna być organem właściwym. Tym powinna się zajmować Policja i organy prokuratury. To tam powinny zapaść decyzje w sprawie zabezpieczania dowodów. To są właśnie zadania, które nie są rozwiązane ustawowo, a chyba powinny być uregulowane w ustawie o transgranicznym przemieszczaniu odpadów.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#RomanJaworski">Druga kwestia, która również powinna być rozstrzygnięta, to sprawa obciążania czy też karania osób, które przyczyniły się do transgranicznego przemieszczania odpadów. Tu sprawa wygląda tak: my oczywiście nie zgadzamy się z Niemcami i dzięki naszemu uporowi Niemcy po dość długim czasie jednak zabierają te odpady do siebie – jeśli udowodnimy, że są to niemieckie odpady. W niektórych przypadkach, np. wspomniane odpady holenderskie trafiły do nas pod płaszczykiem legalnej decyzji wydanej na inne odpady, w związku z tym ten, kto je przyjmował albo nie wykazał czujności, albo został wprowadzony w błąd przez firmę, która zawiązała się tylko po to, żeby zrobić ten szwindel – tak podejrzewamy, bo już w trakcie transportu ta firma rozwiązała się i Holendrzy będą musieli płacić z budżetu państwa, gdyż firmy po prostu nie ma. Jeżeli chodzi o beczki w Poraju, o których pani poseł wspomniała, to wobec Polaka, który jest zamieszany w tę sprawę…</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Panie inspektorze, myślę, że nie jest naszą intencją omawianie konkretnych spraw. Pani poseł o tym wspomniała, aby zobrazować sprawę, a nie po to, żebyśmy analizowali konkretny przykład. My raczej powinniśmy się zastanowić nad pewnymi wnioskami płynącymi z obserwacji, a niekoniecznie analizować każdy przypadek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanJaworski">Jeżeli chodzi o sprawy związane z własnością odpadów, to Minister Środowiska prowadzi teraz całą kampanię związaną z tym, żeby przypisać własność odpadów komunalnych do gmin. W tym momencie nie będzie istotne czy sąsiadem jest Rom czy ktokolwiek inny. Tu gmina będzie miała obowiązek prawidłowego postępowania z odpadami i będzie ściągała należności od wszystkich, którzy mieszkają na jej terenie i produkują odpady. Myślę, że dzięki temu nastąpi poprawa gospodarki odpadami, a szczególnie kwestii zbierania odpadów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RomanJaworski">Jeżeli chodzi o transgraniczne przemieszczanie odpadów niebezpiecznych, to w większości takimi odpadami niebezpiecznymi są przepracowane oleje, akumulatory czy złom pochodzący z akumulatorów. Są też takie odpady niebezpieczne w postaci olejów przepracowanych, które nie nadają się do odzysku, które trzeba unieszkodliwić. W tym przypadku posiadamy w kraju dobrą instalację, która ma duże moce produkcyjne i praktycznie biorąc potrzebuje wysokoenergetycznych odpadów, m.in. po to, żeby spalić niektóre odpady niskoenergetyczne, które też muszą być unieszkodliwione poprzez spalenie w instalacji zbudowanej dla tego celu, spełniającej wszystkie wymogi. W związku z powyższym wydawałoby się, iż najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby, aby generalnie nie sprowadzać odpadów, a szczególnie odpadów niebezpiecznych. Natomiast z punktu widzenia gospodarczego, jeżeli te odpady niebezpieczne będą spalone czy unieszkodliwione w instalacji funkcjonującej zgodnie z obowiązującymi przepisami, to sądzę, że dopuszczenie sprowadzania takich odpadów chyba nie jest sprzeczne z interesem ochrony środowiska i z interesem społecznym.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RomanJaworski">Chciałbym jeszcze zauważyć, że jeśli chodzi o paliwa alternatywne, to też jest to potężna grupa spraw, które prowadzi Inspekcja Ochrony Środowiska. Jest to jeden ze sposobów wykorzystania jako paliwa odpadów komunalnych czy też odpadów wydzielonych z odpadów komunalnych, które są wykorzystywane do spalania w instalacjach cementowni, gdzie jest dostatecznie długi czas spalania tych odpadów i gdzie są odpowiednie urządzenia oczyszczające gazy odlotowe. Tak robi się na całym świecie.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#RomanJaworski">Natomiast jest pewna sprawa, która nas dość mocno nurtuje, a mianowicie, że zbyt mała ilość wyselekcjonowanych odpadów z odpadów komunalnych nie jest kierowana u nas do tych instalacji, które w tej chwili oszczędzają paliwa kopalne spalając odpady niebezpieczne. Uważam, że spalanie odpadów komunalnych w instalacjach energetycznego spalania paliw, czyli w elektrowniach, elektrociepłowniach, nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo jednak są tam różnego rodzaju zanieczyszczenia itd. Oczywiście jest to tanie paliwo, ale chyba nie jest to najlepsze rozwiązanie. Natomiast brakuje nam paliwa alternatywnego w postaci zielonych odpadów, głównie dla instalacji cementowych.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#RomanJaworski">Obecnie m.in. Główny Inspektor Ochrony Środowiska wprowadził zasadę, że instalacja może sprowadzić odpady w postaci paliwa alternatywnego, jeżeli udokumentuje, że spala również 45% odpadów w postaci paliwa alternatywnego wytworzonego z odpadów krajowych. Niestety podaż tych odpadów krajowych wcale nie jest wysoka. Martwi to nas, bo jest to jeden ze sposobów zmniejszenia strumienia śmieci składowanych na składowiskach odpadów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Wydaje mi się, że już na wszystkie pytania padły odpowiedzi. Mam tylko prośbę do pana inspektora – zresztą zawsze tę prośbę powtarzamy, kiedy słyszymy, że są przygotowywane jakieś założenia do projektu ustawy w jakimkolwiek zakresie – aby Komisja miała możliwość zapoznania się z tymi założeniami najwcześniej jak to możliwe. Ułatwi to i nam, i państwu pracę i zaoszczędzi dyskusji czy ewentualnych kontrowersji przy procedowaniu, kiedy projekt trafi już po obróbce legislacyjnej na poziomie rządowym do Sejmu. Chodzi o to, żebyśmy nie byli ostatnimi w tym łańcuszku i nie byli stawiani pod pręgierzem czasu potem. Stąd prosiłbym o taki materiał, kiedy tylko będzie gotowy. Oddaję głos panu posłowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AdamKrzyśków">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Widziałem duże ożywienie na twarzy pana ministra i towarzyszących mu osób, kiedy była mowa o paliwach alternatywnych. Tutaj można powiedzieć tylko tyle, że to są pobożne życzenia, iż za mało mamy tego paliwa alternatywnego czy za mało mamy wyselekcjonowanych odpadów. Jednak tak naprawdę, to ministerstwo ma wpływ na to, jak ma wyglądać gospodarka odpadami. Obecnie jesteśmy w trakcie rozstrzygania czy będą budowane w Polsce spalarnie odpadów, które przyjmują strumienie zmieszanego paliwa, czy też będziemy lansować jednak instalacje tańsze, które będą gwarantowały przeróbkę odpadów, wyselekcjonowanie tego strumienia paliwa do instalacji energetycznych, ale dające również szanse na recykling w części tych odpadów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AdamKrzyśków">Myślę, że tu nie ma co mówić tego życzeniowo – bo tu pan inspektor jakby „wszedł w buty” pana ministra – bo po to jest ministerstwo, taka też jest nasza rola, żeby tę politykę kreować. Bo my możemy się tu „nagadać”, a nasi beneficjenci czytają krajowy program gospodarki odpadami, założenia do niego, gdzie wyraźnie jest zapisane, iż ma być 12 spalarni odpadów, które będą spalać wszystko, co się pozbiera. Dlatego trzeba sobie zadać pytanie: czy będziemy ten program weryfikować, czy będzie to paliwo dostępne na naszym rynku i co w związku z tym mamy beneficjentom w poszczególnych województwach mówić? Co mamy mówić największym samorządom, które w tej chwili borykają się ze sprawami lokalizacji spalarni i które pracują nad efektywnymi programami gospodarki odpadami? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Rozumiem, że w zasadzie to nie były pytania. Zwracam się do gości. Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytanie? Od razu ustalam czas wystąpienia na 2 minuty. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszPokrywka">Tadeusz Pokrywka – Krajowa Izba Gospodarcza Przemysłu Spożywczego. Dziękuję, panie przewodniczący. Jesteśmy realizatorem programu, który nazywa się REKARTA, który polega na zbieraniu i recyklingu kartonowych opakowań po żywności płynnej, czyli głównie po mleku i sokach. Recykling tych odpadów odbywa się w firmie MONDI, w nowej instalacji przetwarzania makulatury. Generalnie te kartony zawierają około 80% tzw. celulozy pierwotnej, a więc są one z tego powodu bardzo cennym uzupełnieniem makulatury zmieszanej, czyli najsłabszych, najgorszych makulatur.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszPokrywka">Te kartony traktowane są w Unii jako papier powlekany i są na zielonej liście. Wedle mojej wiedzy Polska – obok Luksemburga – jest przeciwna traktowaniu kartonów z żywności płynnej, jako umieszczonych na zielonej liście. Czy mógłbym usłyszeć uzasadnienie, dlaczego Polska wraz z Luksemburgiem ma inne zdanie w tej sprawie niż inne kraje członkowskie Unii Europejskiej? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeśli mamy inne. Teraz pan, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamMałyszko">Adam Małyszko – Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów. Szanowni państwo, chciałbym dopowiedzieć jedną bardzo ważną kwestię, że pojazd wycofany z eksploatacji jest odpadem niebezpiecznym. Odpadem, który – według naszej oceny – ma cechy podobne do odpadów niebezpiecznych medycznych. Ostatnio dużo nasłuchałem się na temat odpadów medycznych, więc myślę, że mogę spokojnie to porównanie zastosować. Otóż według naszych szacunków do Polski sprowadzono w transgranicznym nielegalnym przemieszczaniu odpadów – nielegalnym, bo na stronie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska nie widziałem ani jednej wydanej decyzji na sprowadzenie tego typu odpadów – około 200 tys. ton odpadów niebezpiecznych w postaci pojazdów czyli około 200 tys. sztuk, w ciągu ostatniego roku i w 2008 r. – bo ta liczba była podobna. Z informacji, jaką otrzymaliśmy z podobnej organizacji z Anglii, tylko z samej Anglii w ciągu 2008 r. i 2009 r. wyjechało do Polski 150 tys. pojazdów wycofanych – czytaj: odpadów niebezpiecznych. Dużym utrudnieniem dla kontroli jest identyfikacja czy jest to już odpad, czy jeszcze jest to pojazd. W związku z tym 22 stycznia przyjęto ustawę o odpadach, a Minister Infrastruktury został zobowiązany do wydania rozporządzenia, w którym miały być podane warunki, które kwalifikują pojazd jako odpad.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MampytaniedoMinisterstwaInfrastruktury">na jakim etapie są prace nad tym rozporządzeniem? Mam też drugie pytanie do Ministerstwa Infrastruktury. Otóż każdy pojazd sprowadzony w ciągu 30 dni winien być zarejestrowany. Na dzień dzisiejszy w prawie o ruchu drogowym nie ma sankcji za niezarejestrowanie w ciągu 30 dni tego pojazdu. Czy resort przewiduje wprowadzenie sankcji za niezarejestrowanie pojazdu sprowadzonego i za przerejestrowanie go w określonym terminie? I to są dwa główne moje pytania. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję bardzo. Teraz pan, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyZiaja">Jerzy Ziaja – Ogólnopolska Izba Gospodarcza Recyklingu. Dziękuję, panie przewodniczący za udzielenie mi głosu. Ja w sprawie olejów przepracowanych, bowiem na kraje członkowskie Unii nałożony jest obowiązek uzyskania odpowiedniego poziomu regeneracji tego oleju. Przy 40 tys. ton tego oleju i średniej cenie skupu oleju czy sprzedaży tego przepracowanego oleju w grę wchodzi kwota 40 mln zł. 22% podatku VAT wyciągnięte z budżetu, to jest około 10 mln zł, które budżet państwa traci. Można to zestawić: 10 mln zł budżet traci, a zyskuje 3 mln zł z tytułu kar nałożonych przez Inspekcję.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyZiaja">Zwracam uwagę, że mamy w Polsce jedną z najlepszych, najnowocześniejszych instalacji w Europie, jeśli chodzi o oleje przepracowane. Natomiast ta instalacja nie przyjmuje zmieszanych olei przepracowanych i hydraulicznych. Żadna instalacja w Unii Europejskiej nie nadaje się do regeneracji tych dwóch olejów: przepracowanego i hydraulicznego. Podejrzewam, że w tej masie 40 tys. ton wyjeżdżają tylko przepracowane oleje smarowe, ewentualnie przekładniowe plus silnikowe. Dlaczego Inspekcja nie kontroluje zbierających oleje: czy oni faktycznie robią to zgodnie z przepisami? W ustawie jest przepis, że oleje przepracowane są olejami niebezpiecznymi, nie wolno ich mieszać i należy je selektywnie zbierać. Tymczasem była taka sytuacja w Jedliczach, że zgłosiliśmy jako Izba nieprawidłowości, kiedy przyjechało 10 cystern mieszanki: 70% wody, 25% oleju i 5% dodatku uszlachetniającego łączącego olej z wodą. Były na to dokumenty z instytutu, że taka mieszanka została dowieziona do Jedlicz. Inspekcja była również poinformowana. I co? To zniknęło z rynku polskiego. Nawet prokuratura nie była poinformowana o takim przestępstwie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JerzyZiaja">Jeżeli chodzi o paliwa alternatywne, to naprawdę należałoby wspomóc funkcjonowanie obecnych zakładów, które zajmują się selektywną zbiórką. Dzisiaj byłem na otwarciu przetargu. Cena wyprodukowania 1 tony paliwa alternatywnego to jest około 200 zł i takie są mniej więcej ceny wyprodukowania również w instalacjach, które są na terenie Niemiec. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję bardzo. Proszę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania. Kto z państwa będzie odpowiadał?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BernardBłaszczyk">Panie przewodniczący, ustaliliśmy, że na pytania pana Pokrywki i pana Ziai odpowie pani inspektor Gosk, a jeżeli chodzi o sprawy związane z infrastrukturą, to przedstawiciel resortu infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Rozumiem. Proszę zatem o odpowiedzi w takiej kolejności, jak proponuje pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MagdalenaGosk">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, na początku odniosę się do zagadnienia opakowań wielomateriałowych po środkach spożywczych, tzw. tetrapaków. Obecnie te odpady są klasyfikowane jako odpady spoza listy. To oznacza, że nie są wprost klasyfikowane jako odpady z listy zielonej lub z listy bursztynowej. Jest to klasyfikacja, która jest stosowana w transgranicznym przemieszczaniu odpadów. Stanowisko Polski jest takie, że tych odpadów nie będziemy klasyfikować pod kodem, który dotyczy makulatury na liście zielonej, dlatego że jest to odpad inny ze względu na swoją specyfikę niż makulatura. Jest to odpad wielomateriałowy i sposób odzysku, sposób przetwarzania tych odpadów nie jest taki sam, jak odpadów makulatury. Ponadto – co jest niezwykle istotne – opakowania poużytkowe po środkach spożywczych zawierają również zanieczyszczenia organiczne w postaci pozostałości środków, które się w nich znajdowały. Te zanieczyszczenia również determinują przydatność takiego odpadu do dalszego ich odzysku. Stanowisko Polski nie oznacza zakazu przywozu tych odpadów do Polski. Ono oznacza, że chcemy przywóz tych odpadów mieć pod kontrolą.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MagdalenaGosk">Odpady spoza listy, czyli te niewymienione na liście zielonej i bursztynowej, przywożone do Polski podlegają obowiązkowi zgłoszenia i uzyskania zezwolenia Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Główny Inspektor chce zachować kontrolę nad tym strumieniem odpadów, ponieważ – abstrahując od instalacji o której pan wspominał, która będzie spełniała wysokie standardy – jeśli wyłączylibyśmy ten strumień odpadów spod kontroli, oznaczałoby to, że każdy przedsiębiorca dysponujący taką instalacją – lub nie – będzie mógł takie odpady bez kontroli wwozić do kraju. Tymczasem jest to strumień odpadów wchodzący w skład odpadów komunalnych i te problemy, które mieliśmy przy nielegalnym przywozie odpadów komunalnych z Niemiec kilka lat temu, w dużej mierze dotyczyły właśnie opakowań wielomateriałowych, które były przywożone przez przedsiębiorców nieprzygotowanych do przetwarzania tak złożonych materiałów, a potem były porzucane jako problematyczne, z którymi ci, którzy je nielegalnie przywieźli, nie byli w stanie sobie poradzić.Tu odniosę się do koalicji z Luksemburgiem. Otóż nie ma czegoś takiego. To, do czego pan nawiązuje, to są na razie nieformalne dyskusje, które się odbywają na forum ekspertów i Komisji Europejskiej. Zapewniam też, że nie tylko Luksemburg ma takie samo stanowisko jak Polska, ale wiele krajów – w tym kraje naszego regionu: Czechy, Słowacja, które też były dotknięte nielegalnym przywozem odpadów komunalnych z Niemiec. To tyle, jeśli chodzi o opakowania wielomateriałowe. Z tym, że jeszcze raz podkreślam – to są odpady, których odzysk nastręcza trudności, których frakcji nie można oddzielić w sposób prosty.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Proszę nie prowadzić dyskusji poza mikrofonem. Jeśli będzie taka potrzeba, to temat będziemy kontynuowali. Na razie proszę kontynuować udzielanie odpowiedzi na pytania wcześniej zadane.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MagdalenaGosk">Kolejne pytanie dotyczyło olejów do regeneracji. Na początku chcę wyjaśnić, że nowa dyrektywa odpadowa – w tej chwili są prowadzone prace nad jej transpozycją do prawa krajowego – nie określa obowiązkowych poziomów regeneracji. Nie określa również obowiązkowego priorytetu dla regeneracji olejów. Ta decyzja została pozostawiona dla krajów członkowskich. Tyle w kwestii wyjaśnienia obecnego stanu prawnego. Natomiast w tym miejscu należy też wskazać, że przy transgranicznym przemieszczaniu odpadów przepisy – rozporządzenie 1013 w sprawie przemieszczania odpadów – jednoznacznie wskazują, jaki rodzaj kontroli może sprawować nad przemieszczaniem tych odpadów każdy kraj. I tutaj – niestety – zasada samowystarczalności, czyli możliwości ograniczonego przemieszczania odpadów, nie ma zastosowania.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MagdalenaGosk">Główny Inspektorat Ochrony Środowiska konsultował tę sprawę w Komisji Europejskiej i stanowisko Komisji Europejskiej było jednoznaczne: nie można, niestety, zablokować wywozu olejów, jeśli w kraju przeznaczenia regeneracja tych olejów będzie prowadzona również w sposób bezpieczny dla środowiska. W przypadku, jeśli wywóz tych odpadów następowałby w celu innym niż regeneracja, to wtedy – oczywiście, jeśli w prawie krajowym mamy utrzymany priorytet dla regeneracji – powołując się na ten zapis możemy taki wywóz odpadów zablokować.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MagdalenaGosk">Kwestia paliwa alternatywnego. Z inicjatywy Głównego Inspektora Ochrony Środowiska zostało powołane tzw. partnerstwo administracyjno-przemysłowe, które zajmuje się dialogiem strony administracyjnej, strony rządowej z przedsiębiorcami. Jednym z czterech strumieni, które zostały zidentyfikowane jako problemy tematyczne, jest właśnie strumień paliwa alternatywnego. Te spotkania pozwalają nam na wysłuchanie zarówno argumentów przemysłu cementowego, jak i argumentów krajowych wytwórców paliwa. Tak, jak już wcześniej pan dyrektor Jaworski wspominał, naszym celem jest oczywiście zapewnienie jak najwyższego udziału paliwa alternatywnego pochodzenia krajowego wykorzystywanego w krajowych instalacjach – zwłaszcza w cementowniach. I tutaj od strony przemysłu cementowego – również stowarzyszenia zrzeszającego cementownie – płynęły sygnały o tym, że podaż paliwa krajowego jest niewystarczająca. Stąd ten interwencyjny przywóz jest jakby uzasadniony. Podczas tych spotkań okazało się też, że wytwórcy paliwa alternatywnego – przedsiębiorcy zajmujący się wytwarzaniem tego paliwa – również wskazują na to i mówią jakby jednym głosem z przedstawicielami przemysłu cementowego, że nie są w stanie dostarczyć takiej ilości paliwa alternatywnego, na jaką jest popyt ze strony polskiego przemysłu cementowego. Stąd ten import uzupełniający. Natomiast Główny Inspektor Ochrony Środowiska w wytycznych dotyczących przywozu paliwa alternatywnego ustanowił rosnące limity wymaganego wykorzystania paliwa krajowego. Tak więc z roku na rok udział paliwa krajowego wzrasta. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Proszę o kolejne odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BarbaraPlakNowicka">Szanowni państwo. Nazywam się Barbara Plak-Nowicka i jestem z Ministerstwa Infrastruktury. Przedstawiciel Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów zadał pytanie: kiedy Minister Infrastruktury wyda rozporządzenie w sprawie uznania pojazdów jako odpad? Chciałam zauważyć, że delegacja dla ministra właściwego do spraw transportu do wydania przepisów w sprawie uznania samochodów jako odpad, która znalazła się uprzednio w ustawie o odpadach, została zakwestionowana przez Rządowe Centrum Legislacyjne i w związku z tym rozporządzenie w trybie tej delegacji nie mogło być wydane. Zmieniona w ostatnim czasie ustawa o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji zmieniła brzmienie tej delegacji, która teraz brzmi: „Minister właściwy do spraw transportu, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska, określi wymagania dla pojazdów, które są pojazdami wycofanymi z eksploatacji.”.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#BarbaraPlakNowicka">Obecnie w Ministerstwie Infrastruktury trwają prace, które weryfikują przepisy zawarte w poprzednim projekcie rozporządzenia, w celu przygotowania nowego projektu, już zgodnego z tą nową delegacją, i rozpoczęcia procesu legislacyjnego. Jeżeli chodzi o drugie pytanie…</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeszcze chwileczkę. Poprosiłbym o informacje, od kiedy trwają prace weryfikujące poprzednią treść projektu rozporządzenia, w oparciu o nową treść delegacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BarbaraPlakNowicka">To jest niedługi czas, bo jak tylko ustawa została uchwalona i podpisana przez pana prezydenta, to te prace rozpoczęły się. Myślę, że tak szybko, jak to będzie możliwe, projekt rozporządzenia będzie przekazany do legislacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Bardzo dziękuję za odpowiedź, ale określenie, że jest to „niedługi czas” jest dla mnie mało konkretne. Czy to są trzy miesiące, czy sześć miesięcy? Od kiedy te prace trwają?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BarbaraPlakNowicka">Nie wydaje mi się, że to jest sześć miesięcy. Trudno mi określić i wskazać datę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Rozumiem, że maksymalnie to kilkanaście tygodni, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BarbaraPlakNowicka">Tak myślę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Rozumiem. Dziękuję bardzo. Proszę kontynuować.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#BarbaraPlakNowicka">Drugie pytanie dotyczyło sankcji związanych z tym, że nieprzestrzegany jest termin składania wniosku o rejestrację pojazdów sprowadzanych z zagranicy i przerejestrowywania ich w kraju. Termin wynikający z ustawy – Prawo o ruchu drogowym, to 30 dni. Rzeczywiście, jak słusznie pan zauważył, w tej ustawie na dzień dzisiejszy nie ma sankcji – nawet, jeśli ten termin zostanie przekroczony. W związku z tym, chcę państwa poinformować, iż w Ministerstwie Infrastruktury są prowadzone prace nad nową ustawą o dopuszczeniu pojazdów do ruchu drogowego. Projekt ustawy jest obecnie po uzgodnieniach międzyresortowych i jest przygotowany do przyjęcia przez rząd. W tym projekcie jest propozycja sankcji finansowych dla właścicieli pojazdów w związku z niedotrzymaniem tego terminu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję bardzo. Wolałbym, żebyśmy uniknęli jakichś polemik, dlatego oddam głos tylko autorom pytań, jeżeli państwa zdaniem w odpowiedzi pojawiły się jakieś informacje błędne. Zaznaczam – nie pytam o ocenę, tylko o fakty. Jeśli takowe są – proszę je wskazać. Powtarzam – bez polemik, a jedynie dla dobra pracy Komisji chciałbym, abyśmy wyeliminowali jakieś informacje, które nie są prawdziwe. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyZiaja">Jeszcze raz – Jerzy Ziaja. Panie przewodniczący, dyrektywa, na którą pani z Inspekcji Ochrony Środowiska powołuje się, to dyrektywa 58/2008, która ma dopiero wejść w życie. Natomiast my rozmawialiśmy na temat okresu dotyczącego ubiegłego roku, a nie lat 2011-2012, kiedy ta wspomniana dyrektywa będzie implementowana do prawa polskiego. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JerzyZiaja">Sprawa druga. Inspekcja, jako jednostka budżetowa, powinna dbać o budżet, czyli nie pozbywać się surowców – bo olej przepracowany jest surowcem dla naszej instalacji w Polsce. Natomiast wydanie decyzji pozbawia surowce dla instalacji – mamy więc deficyt. A po drugie – wydajemy środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JerzyZiaja">I ostatnia kwestia. Obowiązuje zasada bliskości. My podczas posiedzeń Komisji walczyliśmy o to, żeby odpady komunalne nie wyjeżdżały z terenu województwa. Natomiast tutaj ta zasada bliskości jest dla regionu Polski złamana. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Jeszcze pan – proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszPokrywka">Ja tylko jednym zdaniem: nie jest prawdą, że kartoniki po mleku i sokach – niesłusznie nazywane tetrapakami – nie dają się zrecyklingować. Recykling w firmie MONDI odbywa się na normalnej linii niczym nieodbiegającej od innych. Ten recykling odbywa się wspólnie z makulaturą. Tak więc nie jest to prawdą, że ten proces jest skomplikowany i że tu potrzebne są jakieś specjalne technologie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Jeszcze pan poseł – proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AdamKrzyśków">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Myślę, że temat opakowań wielomateriałowych jest bardzo ważny i bardzo istotny dla całej gospodarki odpadowej w Polsce. W związku z tym zgłaszam wniosek, żeby temu tematowi poświęcić jedno z kolejnych posiedzeń Komisji. Jest to nowa technologia i jeśli powstało coś takiego, to powinno nam wszystkim zależeć, żeby upowszechnić te rozwiązania. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Panie pośle, prezydium z entuzjazmem podchodzi do pańskiej propozycji. Myślę, że po konsultacjach z przewodniczącym Komisji pewnie ten temat zostanie w najbliższym możliwym czasie uwzględniony. Sądzę, że nie będzie sprzeciwu, jeśli uznam, że na tym wyczerpaliśmy pkt I porządku dziennego. Słucham pana?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PiotrPszczółkowski">Piotr Pszczółkowski z CAAR. Chciałbym jedną sprawę króciutko przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Żebyśmy dobrze się zrozumieli – jeżeli ma pan pytanie, to w wyjątkowym trybie, chociaż nie zgłaszał się pan wcześniej, proszę postawić pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PiotrPszczółkowski">Dosłownie króciutko…</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ArkadiuszLitwiński">To jest pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PiotrPszczółkowski">W pewnym sensie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Nie udzielam panu głosu. Zamykam pkt I porządku dziennego. Przystępujemy do realizacji pkt II, który brzmi: „Prawne regulacje dotyczące recyklingu pojazdów a praktyka”. Kto ze strony rządowej zabiera głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#BernardBłaszczyk">Pani dyrektor Małgorzata Szymborska.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MałgorzataSzymborska">Panie, panowie posłowie. Szanowni państwo. Nie będę może szczegółowo tego tematu omawiała, ponieważ został państwu przedłożony materiał pisemny, natomiast zwrócę uwagę na najistotniejsze kwestie. Przede wszystkim przepisy dotyczące pojazdów wycofanych z eksploatacji dotyczą podmiotów wprowadzających pojazdy, użytkowników pojazdów, prowadzących demontaż czy zbieranie i prowadzących strzępiarki. Oczywiście są tam również obowiązki dla organów administracji publicznej – przede wszystkim w zakresie wydawania decyzji, w zakresie kontroli i w zakresie ewidencji.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#MałgorzataSzymborska">Jeśli chodzi o obowiązki wprowadzających pojazdy, to wprowadzający powyżej 1000 pojazdów rocznie mieli obligatoryjny obowiązek stworzenia sieci zbierania pojazdów lub stacji demontażu w granicach 50km w linii prostej od miejsca zamieszkania albo siedziby właściciela pojazdu. Wprowadzający pojazdy w liczbie do 1000 sztuk w ciągu roku mogli utworzyć taką sieć albo mogli skorzystać z możliwości wniesienia na rachunek Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej opłaty w wysokości 500 zł za każdy wprowadzony pojazd. Oczywiście uwzględniono również w przepisach osoby fizyczne i te podmioty miały obowiązek wpłacenia 500 zł na rachunek NFOŚiGW, czyli gdybyśmy np. sprowadzili sobie samochód, to mieliśmy – i mamy nadal – obowiązek wpłacenia 500 zł.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#MałgorzataSzymborska">Po zmianie ustawy o odpadach, która również znowelizowała w części ustawę o pojazdach wycofanych z eksploatacji, podmioty, które wydają kartę pojazdu są uprawnione wyłącznie do zapewnienia sieci. Wszyscy pozostali muszą zapłacić te 500 zł. To spowodowało eliminację tzw. integratorów sieci – tych integratorów, którzy działali niezgodnie z przepisami ustawy, tzn. podpisując umowy niezależnie ze stacjami demontażu i z wprowadzającymi pojazdy, oferowali później sieć wprowadzającym, autokomisom czy podmiotom wprowadzającym pojazdy na niewielką skalę. Bardzo często faktycznie tej sieci nie było w odległości 50km – co inspektorzy dość łatwo mogli stwierdzić.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#MałgorzataSzymborska">Jak już powiedziałam taką sieć można tworzyć poprzez własne stacje demontażu i punkty zbierania, bądź poprzez zawarcie umów z prowadzącymi stacje demontażu i współpracującymi z nimi punktami zbierania. Nie zawsze faktycznie ta sieć tak wyglądała, w związku z tym nowe przepisy zostały tak skonstruowane, żeby podmioty, które tej sieci nie zapewniały, nie mogły funkcjonować na rynku. To jest bardzo istotna, zasadnicza zmiana, jeśli chodzi o wprowadzających pojazdy.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#MałgorzataSzymborska">Jeśli chodzi o użytkowników pojazdów – rzeczywiście w tym materiale nie ma informacji. Nam wydawało się to tak oczywiste, że faktycznie nie poinformowaliśmy, iż użytkownicy są zobowiązani przekazać pojazd, który staje się odpadem i zamierzają się go pozbyć, wyłącznie do uprawnionego punktu zbierania bądź stacji demontażu. Tutaj przy okazji powiem, że punkty zbierania mogą funkcjonować – zgodnie z przepisami prawa – wyłącznie po zawarciu umowy ze stacją demontażu. Chyba, że stacja demontażu ma własne punkty zbierania – wtedy jest to jakby inna sytuacja. Jednak normalnie, żeby taki punkt zbierania mógł funkcjonować, to bezwzględnie musi mieć zawartą umowę. Ten punkt jest jakby tylko „ramieniem” stacji demontażu – on tylko może od nas odebrać pojazd i przekazać go do stacji demontażu. Taki punkt zbierania ma określone warunki funkcjonowania – oczywiście poza tymi warunkami technicznymi – jak, np. jakie musi być podłoże, waga czy miejsce do magazynowania. To wszystko są warunki określone rozporządzeniem Ministra Gospodarki.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#MałgorzataSzymborska">Jeśli chodzi o prowadzących stacje demontażu, to na nich w tej chwili spoczywa najcięższy obowiązek zapewnienia poziomów odzysku i recyklingu, jak również pewne wymagania techniczne. Są to bardzo szczegółowe wymagania techniczne określone rozporządzeniem Ministra Gospodarki: jak stacja powinna podzielona, na jakie sektory, jakie mają być urządzenia, w jaki sposób powinien być przeprowadzony demontaż – czyli to minimum demontażu, jaki powinien się odbyć.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#MałgorzataSzymborska">Kolejnym podmiotem funkcjonującym w tym systemie i uwzględnionym w przepisach jest prowadzący strzępiarkę. Najistotniejszym wymaganiem jest tu obowiązek wykonania próby strzępienia i przekazania jej do stacji demontażu. W zmienionych przepisach ustawy o odpadach wprowadzono pewne zmiany. Do tej pory prowadzący stacje demontażu zobowiązani byli osiągać poziomy odzysku i recyklingu dla pojazdów sprzed 1980 r. i po 1980 r. Ponieważ i ewidencja tych pojazdów jest trudna, i ilość pojazdów sprzed 1980 r. jest niewielka, więc ujednolicono to i obecnie bez względu na rok produkcji pojazdów te poziomy recyklingu muszą być zapewnione. Poza tym przedłużono termin możliwości zagospodarowania odpadów powstałych w wyniku demontażu, o miesiąc po roku rozliczeniowym, pod warunkiem, że samochody zostały przyjęte do końca roku – a to dlatego, że rzeczywiście zdarzały się przypadki przekazania pojazdów na koniec roku i nie wiadomo było co zrobić: jak zaliczyć te poziomy odzysku, na który rok. Myślę, że jest to korzystna zmiana dla prowadzących stacje demontażu, że rezygnujemy z zaświadczeń potwierdzających odzysk i recykling. Obecnie realizację tego obowiązku dokumentujemy zaświadczeniem potwierdzonym przez recyklera czy prowadzącego odzysk: jakie rodzaje odpadów zostały poddane jakim procesom.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#MałgorzataSzymborska">W tej ustawie nie ma organizacji odzysku, nie ma realizujących te obowiązki, w związku z tym stacja demontażu nie jest partnerem dla huty czy dla recyklera i trudno jest uzyskać taki dokument. Tak więc tutaj też nie było racjonalnej przesłanki. Natomiast rzeczywiście zmieniamy ewidencję odpadową wskazaną na mocy ustawy o odpadach, czyli ten obowiązek prowadzenia dokumentów ewidencji, karty. Będzie stworzona specjalna karta dla prowadzących demontaż pojazdów i tam szczegółowo będą uwzględnione wszystkie informacje, a na tej podstawie prowadzący stację demontażu będzie się rozliczał.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#MałgorzataSzymborska">Co do kontroli – one są opisane bardzo szczegółowo w materiale dzięki Głównemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska, który jest właściwym dla ich przeprowadzenia, więc nie będę o tym mówiła zbyt wiele. Chcę tylko zwrócić uwagę, że również prowadzone są kontrole tzw. szarej strefy, czyli tych podmiotów, które nie funkcjonują zgodnie z przepisami prawa. Tych kontroli w poprzednich latach była dość znacząca liczba. Zdecydowanie większa część prowadzących ten nielegalny demontaż funkcjonuje bez jakichkolwiek decyzji, bez realizacji przepisów odpadowych, wymagań środowiskowych czy przepisów przedmiotowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#MałgorzataSzymborska">Optymistyczną informacją zawartą w przedłożonym materiale jest to, że stale rośnie liczba kontroli, że te kontrole są coraz bardziej skuteczne i że kontrolowanych jest coraz więcej podmiotów. Można powiedzieć, że w zasadzie kontrolami są objęci wszyscy, którzy prowadzą działalność w zakresie realizacji przepisów tej ustawy. Wprowadzający pojazdy są poddawani kontroli przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który jest tutaj właściwy, natomiast gospodarujący już odpadami są kontrolowani przez Inspekcję Ochrony Środowiska, przez wojewódzkie inspekcje ochrony środowiska, a raporty z tych inspekcji są regularnie przygotowywane i przekazywane. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję bardzo. Proszę pana posła Adama Krzyśkowa o koreferat.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AdamKrzyśków">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo. Chciałoby się powiedzieć, że „jest dobrze, aczkolwiek nie jest beznadziejnie”. Może dość tych pochwał na dzisiaj. Samochód przez wiele lat był dobrem pożądanym i często nieosiągalnym. Doszliśmy do takich czasów, że samochód – szczególnie stary samochód – staje się problemem. Centralna ewidencja pojazdów nie jest w stanie do końca ustalić ilości pojazdów, które są w Polsce zarejestrowane.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#AdamKrzyśków">Dodam, że otrzymałem taką informację, iż około 800 tys. samochodów nie można zidentyfikować, ponieważ starostwa niewłaściwie wypełniają dokumenty pojazdów. Wydaje się to dziwne, ale taka jest odpowiedź resortu. Otrzymaliśmy dzisiaj opracowanie resortu, z którego wynika, że jest coraz lepiej. Otrzymaliśmy też raport Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów…</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ArkadiuszLitwiński">I są pewne rozbieżności, czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AdamKrzyśków">Tak, są pewne rozbieżności. To jest porażające, jeśli szacuje się, że 70% pojazdów wycofanych z eksploatacji jest demontowanych poza stacjami demontażu pojazdów. I teraz pytanie: czy będziemy się do tego odnosić, czy w ogóle nie będziemy się odnosić? To jest problem.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#AdamKrzyśków">Ustawa została przyjęta 20 stycznia 2005 r. My się uczymy. Jednak przypomina to zabawę w policjantów i złodziei, gdzie zawsze złodzieje są o krok przed policjantami. Tu też okazuje się, że pseudoprzedsiębiorcy, ludzie szukający łatwego zarobku, wyprzedzają te przepisy. Stąd ci integratorzy sieci, autokasacja w domu – bez samochodu – i wystawianie stosownych dokumentów. Miejmy nadzieję, że ta ostatnia nowela zamknie ten proceder akurat w tym zakresie. Jednak zastanawiam się: czy mu jesteśmy na tyle głupi, czy to jest świadome, zaplanowane działanie rozszczelniania systemu czy też nie stworzenia szczelnego systemu? Jest to może pytanie trochę prowokacyjne. Na pewno nie jest to pytanie polityczne, bo ustawa jest z 2005 r., więc nie szukamy tu winnych, tylko trzeba zastanowić się czy nas na to stać, bo przecież ktoś na tym zarabia. Na pewno nie zarabia na tym państwo. Dlaczego nie jesteśmy w stanie stworzyć dobrego systemu? Bo co? Nie mamy dobrych przepisów? Nie mamy sprawnej Inspekcji? Nie mamy pomysłu, jak to zapisać? Zidentyfikujmy sobie w końcu te trudności.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#AdamKrzyśków">W materiale nie odniesiono się w ogóle do spraw finansowych. Tu nie chodzi tylko o sankcje. Jest też metoda marchewki i zachęty. Jeżeli posiadacz pojazdu będzie miał zapewnione pieniądze za to, że ten wyeksploatowany pojazd doprowadzi do legalnie działającej stacji demontażu, to nie będą potrzebne sankcje, bo ludzi sami wybiorą taką stację demontażu, a nie warsztat „wujka Wacka” za stodołą. Zadajmy sobie pytanie: co jest lepsze?</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#AdamKrzyśków">Zastanawiam się czy posłowie po dzisiejszym posiedzeniu Komisji będą mogli odpowiedzieć na pytanie: czy za sprowadzony samochód z zagranicy należy zapłacić 500 zł na rachunek Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czy nie? Bo przecież są już sprawy kierowane do sądu o odzyskanie tej opłaty. Dlatego uważam, że odpowiedź na to pytanie powinniśmy tu otrzymać.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#AdamKrzyśków">Podobnie się ma ze sprawą, o której już mówiłem, czyli z wypłacaniem premii za samochód dostarczony do legalnej stacji demontażu. Powtarzam, tego nie załatwimy metodą kija, tu musi być ta zachęta finansowa. Z drugiej strony jest kwestia określenia pomocy publicznej dla zakładów demontażu pojazdów. Tu słyszymy, że podlega to zasadzie de minimis. Wydaje się, że jest to wbrew logice. Wobec tego albo trzeba tę pomoc dla legalnych stacji demontażu nazwać inaczej, albo znaleźć inną podstawę prawną. Nie może być jednak tak, że ludzi „napuściliśmy”, że będą mieli okazje zarobić pieniądze, niech inwestują w stacje legalnego demontażu, a potem mówimy „sorry, ale jest ograniczona ilość tej pomocy, więc jeśli wydałeś więcej, to twoja strata”.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#AdamKrzyśków">Państwo po raz kolejny zażartowało sobie z przedsiębiorców nie ponosząc żadnych konsekwencji. W związku z tym pytam: czy zależy nam na rozwiązaniu tego problemu? Czy ma to się odbyć metodą drobnych kroczków, czy też zabójczych sankcji? Bo tak właśnie pan minister ostatnio powiedział: sankcje będą zabójcze. Czyli można by powiedzieć, że jeśli kogoś dopadniemy, to będziemy go licytować aż do koszuli. A przecież nie o to chodzi. Z ludźmi trzeba inaczej: jeśli te pieniądze wchodzą do systemu, to ludziom trzeba te pieniądze oddać.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#AdamKrzyśków">Oczywiście Narodowy Fundusz jest gospodarzem tych środków, ale to nie tylko „przyjemność”. Identyfikacja tych wpłat, gospodarowanie tymi środkami i narażanie się na skargi i pozwania do sądu – bo ludzie piszą: oddajcie mi kasę, którą mi zabraliście niezgodnie z prawem unijnym – do przyjemności nie należą. A to się dopiero zacznie. Wystarczy kilka takich spraw i dopiero będzie „jazda”. My tu będziemy sobie mówić, jak to pięknie, ile przeprowadzono kontroli, a tak naprawdę to życie toczy się obok. Nie możemy zamykać oczu na te wszystkie składowiska, złomowiska za stodołami i w innych miejscach, kiedy poważnych przedsiębiorców krępujemy przepisami i w żaden sposób nie zachęcamy ich, żeby rozwijali swoje biznesy. I to tyle w największym skrócie. Podkreślam – w tej chwili jest pora na zmianę tej filozofii podejścia do recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Jest to starcie, z jednej strony ludzi, którzy z tej szarej strefy zrobili sobie niezły zarobek – tu przypominam aferę z laweciarzami – a z drugiej strony autorytetu państwa. To, że czytamy, iż ktoś nie odbiera zwrotki lub inspektor nie może liczyć na ochronę Policji i nie może skontrolować dziupli złodziejskiej, to jest właśnie ośmieszanie autorytetu państwa. Dlatego bezwzględnie trzeba wzmocnić, wyposażyć Inspekcję w takie instrumenty, o jakich pisaliśmy w dezyderacie. Inaczej z tą sytuacją sobie nie poradzimy. Konieczne jest również wzmocnienie mechanizmów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#AdamKrzyśków">Obywatel nie tylko ma być świadomy. On ma na tym zarobić, bo jak zarobi, to zawiezie ten samochód do stacji demontażu. To jest tak proste, a zarazem tak trudne – bo może za proste? Może o to tu chodzi, żeby szkolić, doszkalać ludzi, podnosić klasyfikacje, doktoryzować się – a tymczasem jesteśmy coraz bardziej bezradni wobec tego zjawiska. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Przechodzimy do pytań parlamentarzystów. Zgłosili się już: pani poseł Grażyna Ciemniak i pan poseł Jerzy Gosiewski. Czy są inne zgłoszenia ze strony parlamentarzystów? Nie ma zgłoszeń. Wobec tego bardzo proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#GrażynaCiemniak">Dziękuję. Panie ministrze, szanowni państwo, Wysoka Komisjo. Podzielam zdanie posła koreferenta. Chcę podkreślić, że jakkolwiek nie patrzeć na raport Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów – czy oddaje rzeczywistość w 100%, czy nie – to nawet jeśli 5% procent pojazdów wycofanych z eksploatacji jest przetwarzanych zgodnie z obowiązującymi przepisami, to i tak to jest za mało.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#GrażynaCiemniak">Na pewno wiele spraw nie dotyczy tylko służb ochrony środowiska. Nawet w opinii Biura Analiz Sejmowych zwraca się nam uwagę na to, że problem jest z firmami ubezpieczeniowymi. I tu chcę pewną rzecz podkreślić. Otóż wiadomo, że jeśli pojazd nie nadaje się do użytku, to powinien być skierowany do demontażu i podlegać całej procedurze, jako pojazd wyeksploatowany. Natomiast firmy ubezpieczeniowe – zgodnie zresztą z prawem – uzależniają wypłatę odszkodowania od zagospodarowania tej części pojazdu, która teoretycznie jest dobra, chociaż w sumie pojazd jest niezdatny do użytku. Podkreślam – jest to warunek wypłaty gotówki, czyli odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#GrażynaCiemniak">Chciałabym zapytać pana ministra czy też pana inspektora: czy rzeczywiście z takimi sytuacjami państwo się spotykacie i jak można to rozwiązać? Czy trzeba coś zmienić w przepisach? Czy trzeba coś doprecyzować? Sprawa jest istotna, bo jest to jedno ze źródeł nieprawidłowości, gdyż potem te części znajdują się na giełdach samochodowych, a reszta ląduje tam, gdzie nie powinna. Może powinniśmy podejść do tych spraw bardziej kompleksowo, nie tylko z punktu widzenia ochrony środowiska – jeśli chodzi o organy ochrony środowiska – ale także z punktu widzenia innych instytucji, żeby uszczelnić ten system. Może trzeba zastanowić się gdzie „po drodze” są luki. Przypominam, że ustawa jest z 2005 r. więc może czas zastanowić się, co można tu zrobić oprócz kar, oprócz opłat. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Teraz pan przewodniczący Jerzy Gosiewski – proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzyGosiewski">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, szanowny panie ministrze. Pkt II porządku dziennego brzmi: „Prawne regulacje dotyczące recyklingu pojazdów a praktyka”. Miałem nadzieję, że w związku z tym, iż ten system jest tak wyjątkowo mało szczelny, to państwo przedstawicie jakieś propozycje zmian, w jakim kierunku pójdziemy. Niestety, tej propozycji nie ma.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JerzyGosiewski">W związku z tym – niejako podpowiadając – zapytam: czy nie należałoby sprawdzić w innych państwach europejskich, w jaki sposób oni robią, żeby ten system był szczelny i funkcjonalny? Może trzeba po prostu skorzystać z dobrych doświadczeń innych. Chciałbym też zapytać o subfundusz wrakowy. W jaki sposób jest on wykorzystywany? Może tu trzeba byłoby coś poprawić? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania zadane w tej turze.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MałgorzataSzymborska">Zacznę może od odpowiedzi na pytania pana posła Gosiewskiego, bo w zasadzie to jest clou sprawy. Otóż rzeczywiście, zarówno Komisja Europejska zapytała nas o pełną transpozycję dyrektywy wrakowej, jak i na podstawie naszych analiz podjęto decyzje o zmianie ustawy. W resorcie zaczynamy w tej chwili prace nad założeniami do zmiany ustawy o pojazdach. I tu od razu powiem, dlaczego nie możemy teraz mówić o szczegółach. Otóż te szczegóły dyskutowane są z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Tą ustawą i tą dyrektywą zajmuje się pięć dyrektoriatów. Trudno zatem wszystko szybko uzgodnić, bo tu wypowiadają się i służby celne, i merytoryczni eksperci.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MałgorzataSzymborska">Mam niestety smutną wiadomość, jeśli chodzi o tę „marchewkę” dla właścicieli samochodów. Na pewno nie będzie zgody Komisji Europejskiej na 500 zł czy na jakąś tam opłatę dla właściciela pojazdu. My już takie propozycje wstępnie przekazaliśmy Komisji Europejskiej i spotkała się ona z całkowitą negacją właściwie wszystkich oceniających. Tak więc szukamy teraz innych wariantów. Powtarzam – taki wariant był, ale nie spotkał się z przychylnym przyjęciem.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#ArkadiuszLitwiński">A czym to uzasadniono? Bo przecież to jest nasza sprawa, na co nasze budżetowe pieniądze przeznaczamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MałgorzataSzymborska">Przedstawiciele Komisji Europejskiej bardzo sztywno trzymają się wytycznych dyrektywy. My nazwaliśmy to „opłatą depozytową”…</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Bardzo prosiłbym panią, aby przekazano nam tłumaczenie tej części stanowiska Komisji Europejskiej, która odnosiła się do tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MałgorzataSzymborska">Nie dostaliśmy formalnego stanowiska. W tej chwili roboczo dyskutujemy, ale oczywiście kiedy tylko otrzymamy takie formalne stanowisko, to na pewno je przekażemy. Generalnie, co do istoty, Komisja Europejska zdecydowanie żąda zmiany definicji wprowadzającego pojazd. Bardzo to zmieni podejście, bo wprowadzający będzie wprowadzającym na teren Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#MałgorzataSzymborska">Natomiast spodobała się Komisji Europejskiej nasza propozycja nałożenia obowiązku zapewnienia określonych poziomów odzysku i recyklingu na wprowadzającego finansującego umowę ze stacją demontażu w tym zakresie. Tak więc stacja demontażu będzie – tak, jak zakład przetwarzania, jak inne podmioty w innych ustawach – realizowała faktycznie, bo faktycznie dokonuje, poziomy odzysku i recyklingu, natomiast po stronie wprowadzającego będzie zwiększenie tego obowiązku. To wszystko jednak są szczegóły, o których nie możemy w tej chwili powiedzieć, że są to w 100% przepisy, które znajdą się w projekcie, bo one są na etapie dyskusji roboczej. Dopiero później będzie oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej, na ile możemy wprowadzić te propozycje. Natomiast cały czas gromadzimy również wszystkie informacje i wszystkie wątpliwości, co do obecnych przepisów ustawy i będziemy je szczegółowo rozpatrywali przy przygotowaniu założeń. Planujemy, że do końca drugiego kwartału ten projekt powinien być przygotowany.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#MałgorzataSzymborska">Jeśli chodzi o pytanie pani poseł Grażyny Ciemniak odnośnie do całkowitej szkody i przekazania tego samochodu do demontażu, to rzeczywiście zakładamy w założeniach, iż taki przepis znajdzie swoje miejsce. Dodam, że on był już dyskutowany podczas prac nad obecnie obowiązującą ustawą i budził wątpliwości, co do naruszenia prawa własności. Stąd na pewno trzeba będzie się do tego dobrze przygotować, aby uzasadnić takie przepisy. Na pewno bardzo pomocne będzie rozporządzenie Ministra Infrastruktury, które określi techniczne warunki, kiedy pojazd staje się odpadem, bo wtedy trudno wytrącić argumenty, że pojazd, który już jest odpadem z przyczyn technicznych, musi być skierowany do stacji demontażu.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#MałgorzataSzymborska">Jeśli chodzi o odpowiedź dla pana posła Gosiewskiego, to już zaczynamy pracować nad zmianą przepisów. Natomiast analiza krajów unijnych, co do sposobu realizacji dyrektywy, dowodzi, iż w zasadzie nie ma jednolitych rozwiązań. Kraje członkowskie w zależności od możliwości swoich organizacji rynku ustalają to bardzo różnie. Jesteśmy chyba jedynym krajem, który sprowadza tak dużą liczbę pojazdów używanych, bo jest to ponad 800 tys. pojazdów. Stąd też mamy bardzo dużo pojazdów, które dość szybko stają się odpadami. Tak więc jest ta specyfika naszego rynku jakby determinuje określone rozwiązania, które trzeba będzie wprowadzić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Teraz następna pani odpowiada, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#IzabelaSzadura">Izabela Szadura – dyrektor Departamentu Kontroli Rynku. Chciałabym powiedzieć kilka słów o kontroli Inspekcji w zakresie szarej strefy w recyklingu. Na początku uzupełnię jeszcze odpowiedź dla pana posła Gosiewskiego. Otóż z naszej praktyki w zakresie prowadzenia postępowań w sprawie nielegalnego przywozu do kraju pojazdów jako odpadów wynika, że wiele z krajów europejskich rozwiązuje problemy z przetwarzaniem pojazdów w stacji demontażu poprzez to, że część pojazdów ze stacji demontażu np. w Niemczech czy w innych krajach zachodnich jest sprzedawana przedsiębiorcom polskim jako pojazdy, które mogą ponownie być użyte.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#IzabelaSzadura">W spotkaniach kuluarowych podczas seminariów międzynarodowych wskazywano nam, że poprzez to, iż u nas jest popyt na pojazdy używane, u nich nie ma problemu z tymi pojazdami. Niczego tu nie sugeruję, tylko mówię, że prowadzimy postępowania administracyjne w sprawie przywozu pojazdów, które trafiły do nas z legalnych stacji demontażu w krajach Europy Zachodniej, bo te stacje demontażu sprzedają samochody, jako pełnowartościowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Czy to jest legalne według porządku prawnego tamtego państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#IzabelaSzadura">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ArkadiuszLitwiński">No właśnie. Zgłasza się pani poseł, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MirosławaMasłowska">Ja już króciutko – tylko jedno zdanie. Dowiedziałam się, że np. ze Stanów Zjednoczonych sprowadza się do nas samochody, które nie są na liście demontażu, bo ich stan jest tak zły, że w ogóle nie są na żadnej liście. Mówią o tym policjanci, którzy sprawdzali czy auto jest kradzione, czy nie. Okazało się, że takiego samochodu nie ma na liście samochodów skradzionych, nie ma na liście samochodów uszkodzonych, bo jest po prostu skasowany. Tego samochodu w ogóle nie ma na żadnej liście. I właśnie takie samochody trafiają na nasz rynek, jako samochody użytkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dobrze. Kontynuujmy udzielanie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#IzabelaSzadura">Jeszcze kilka słów w zakresie działań zapobiegających, aby firmy ubezpieczeniowe sprzedawały wraki samochodowe. Otóż w 2007 r. był projekt ustawy dotyczącej tego problemu, który wskazywał, iż firmy ubezpieczeniowe będą mogły zwrócić pieniądze za uszkodzony pojazd, który staje się wrakiem – chodzi o pełne odszkodowanie – tylko w sytuacji, kiedy właściciel odda ten pojazd do stacji demontażu lub, gdy oni staną się właścicielami tego samochodu. Jednak w opinii Biura Analiz Sejmowych takie rozwiązanie nie byłoby zgodne z konstytucją – stąd ten pomysł zaniechano.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#IzabelaSzadura">Odnosząc się do kontroli szarej strefy w zakresie recyklingu przez Inspekcję Ochrony Środowiska, pragnę zapewnić pana posła, że Inspekcja bardzo poważnie traktuje kontrole w zakresie nielegalnego demontażu pojazdów. Prowadzimy liczne szkolenia w tym zakresie dla inspektorów. Chciałabym zaprosić pana posła na takie szkolenie, aby pan przekonał się, jakie jest zaangażowanie inspektorów w tę walkę. To tylko z zewnątrz tak wygląda, że mamy na tym polu małe efekty. W przypadku kontroli takiej nielegalnej stacji demontażu stosujemy bardzo różnorodne działania, aby z różnych stron zmusić taką stację do likwidacji tej nielegalnej działalności. Takie nękanie z różnych stron, wielokrotne kontrole, trwają nawet rok czy półtora roku, aż wreszcie udaje się taką nielegalną stację demontażu zlikwidować. Reagujemy na wszystkie anonimy, które są do nas przesyłane w zakresie potencjalnych nielegalnych stacji demontażu. Dodam, że takie anonimy sprawdzają się w 50-70%. W wielu przypadkach jest tak, że stacja napraw samochodów remontuje takie pojazdy i wtedy również jest to traktowane jako nielegalny demontaż.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#IzabelaSzadura">Nie wiem, jakie jest źródło tych dużych szacunków, o jakich pan poseł wspominał. Może jest to to samo źródło, które podawało, że wiele milionów ton odpadów komunalnych wwieziono do Polski, tylko jakoś tych odpadów nie widać. Tu dodam, że takie odpady zagraniczne komunalne, jeśli leżą gdzieś porzucone, zawsze są zgłaszane, bo każdy gospodarz terenu chce by je stamtąd zabrać.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#IzabelaSzadura">W przypadku nielegalnych stacji demontażu mamy do czynienia nie tylko z naruszeniem przepisów dotyczących ochrony środowiska. Z tym związane są również przestępstwa skarbowe, gospodarcze, dlatego wymaga to zaangażowania nie tylko Inspekcji Ochrony Środowiska, ale również Policji, urzędów skarbowych – do których oczywiście wysyłamy informacje, ponieważ pewnych spraw nie możemy sprawdzić. Na przykład, jeśli w trakcie kontroli nie trwa demontaż pojazdu, to my nie możemy napisać w protokole kontroli, iż taki demontaż jest prowadzony, a jedynie możemy zapisać, że są pewne przesłanki, które o tym świadczą, iż mógł być prowadzony demontaż. A przecież tu muszą być dowody dla sądu. Stąd, jeśli nie złapaliśmy kogoś na „gorącym uczynku”, to w efekcie przegrywamy. Dlatego tak istotną sprawą jest, by w tych działaniach wspomogła nas Policja, która może stosować różne techniki operacyjne, aby udowodnić, że taki nielegalny demontaż jest prowadzony. Podkreślam – w tej sprawie nasze zaangażowanie jest bardzo duże, w tym moje osobiste. Stąd uważam, że akurat w tym przypadku ta opinia jest dla nas krzywdząca – przepraszam za takie osobiste wynurzenia.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#IzabelaSzadura">Chcę jeszcze nadmienić, że rzeczywiście ta ustawa funkcjonuje od 2005 r. Co roku kontrolujemy tę grupę podmiotów w takim zakresie, na jaki pozwalają nam nasze możliwości kadrowe. Tu dodam, że – jak zapewne państwo wiecie – ta ustawa o recyklingu pojazdów nie przewidywała w ogóle żadnych etatów na kontrole. Powtarzam – żadnych. A był to projekt poselski. Oczywiście są takie przypadki, że kontrola jest prowadzona przy udziale Policji i policjanci stosują techniki operacyjne. Policjanci mają wówczas zakryte twarze, a u ich boku stoją inspektorzy. I to chyba najlepiej świadczy o tym, jakie jest ryzyko takiej kontroli. To jest bardzo istotny argument, który świadczy jak trudne są te kontrole. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MałgorzataSkucha">Mogę?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Tak, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MałgorzataSkucha">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, szanowni goście. Ja króciutko postaram się ustosunkować do poruszonej problematyki. Otóż, kiedy w 2008 r. przystąpiliśmy do współpracy, jako nowy zarząd ze środowiskiem recyklerów, zorganizowaliśmy kilka spotkań, żeby stwierdzić gdzie są bariery, które powodują, że środki gromadzone na koncie Narodowego Funduszu nie mogą być w pełnych wysokościach przeznaczane na realizację zadań i na przygotowanie się do wypełniania przez nasz kraj dyrektywy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#MałgorzataSkucha">Zostało wskazanych kilka barier. Otóż oprócz działalności szarej strefy, z którą my, jako Narodowy Fundusz walczymy, przy istotnej pomocy i współpracy z GIOŚ i wojewódzkimi inspektoratami – bo każdy z beneficjentów Funduszu w zakresie dopłat do recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji jest przez wojewódzkie inspektoraty kontrolowany, za co muszę podziękować, gdyż ta współpraca układa się bardzo dobrze i rzeczywiście dostajemy informacje w tym zakresie – została też wskazana główna bariera, a mianowicie traktowanie tej pomocy w formie dopłat, jako pomocy de minimis.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#MałgorzataSkucha">Rozporządzenie Rady Ministrów, które funkcjonowało, dzięki państwa posłów pomocy zostało wykasowane. W efekcie zniknęło ograniczenie, które powodowało, że recykler korzystający z naszej pomocy w formie dopłat uzyskujący maksymalną pomoc de minimis nie mógł już skorzystać z drugiej formy pomocy oferowanej ze środków subfunduszu wrakowego na realizację inwestycji. Obecnie po wykasowaniu tego rozporządzenia możemy np. finansować inwestycje w trybie pomocy regionalnej nawet maksymalnie do 70%. Ustawowo jest też wpisana możliwość umarzania pożyczek do 30%, a sama pożyczka jest oprocentowana na 1%. Przypominam, że subfundusze zostały zlikwidowane i zostały zastąpione systemem zobowiązań wieloletnich i wszystkie środki związane z gospodarką odpadami są traktowane wspólnie. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pomiędzy beneficjentami a nami zawierać umowy dotyczące inwestycji.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#MałgorzataSkucha">Mamy jeden problem. Otóż nam się wydawało, że likwidacja tego rozporządzenia, które mówi o wysokości pomocy de minimis, umożliwi stosowanie zasady, że będziemy płacić za uzyskane poziomy recyklingu. Niestety, mamy stanowisko UOKiK jednoznacznie stwierdzające, że ta pomoc dla przedsiębiorców jest w dalszym ciągu pomocą publiczną. Nie miejsce tutaj, żeby podejmować dyskusję z UOKiK, ale wskazujemy, że to rozwiązanie – naszym zdaniem – nie jest do końca zgodne z tym, że skoro ci, którzy prowadzą stacje demontażu, mają wykonywać te usługi bezpłatnie, uzyskują wynagrodzenie w formie dopłat, to powinni być rozliczani z ponoszonych kosztów na świadczenie tych usług. Wtedy można by zastosować dawny art. 86 z traktatu, a obecny art. 105 z traktatu lizbońskiego, iż jest to jakby rekompensata za świadczenie usług w ogólnym interesie gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#MałgorzataSkucha">Naszym zdaniem tu, w tej materii są rozbieżności ze stanowiskiem UOKiK. Na razie musimy się stosować do opinii UOKiK, bo nie my, jako Narodowy Fundusz, jesteśmy organem upoważnionym do wydawania opinii, co jest, a co nie jest pomocą publiczną. Jednak wydaje nam się, że tu UOKiK nie do końca rozumie specyfikę funkcjonowania tego sektora. Stąd również prośba do państwa, żeby na to zwrócić uwagę, jeśli będą propozycje w ustawie, które będą to regulowały zgodnie z ustaleniami z Komisją Europejską. Mamy również obawy co do tego – o czym mówił pan poseł Krzyśków – że być może trzeba będzie te kwoty potencjalnie zwracać.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#MałgorzataSkucha">Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i że w uzgodnieniach z Komisją Europejską zostanie wypracowany taki system, który umożliwi racjonalne gospodarowanie. Być może zamiast „marchewki”, o której była mowa, istotnym elementem byłby „kij”, żeby właściciel samochodu, który w sposób nielegalny pozbywa się go, ponosił większą karę niż te 500 zł „nagrody”, którą miałby, gdyby zgłosił się do stacji demontażu. Tak więc do rozważenia pozostają również takie sytuacje. Właśnie po to, żeby właściciele samochodów nie porzucali wyeksploatowanych pojazdów lub nie oddawali ich do nielegalnych stacji – żeby za to była odpowiednio wysoka sankcja. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Proszę państwa, maksymalnie za 5 minut będę zmuszony zamknąć posiedzenie Komisji, m.in. dlatego, że w tej sali rozpocznie się następne posiedzenie, w którym część posłów z naszej Komisji bierze udział – chodzi o posiedzenie podkomisji w sprawie GMO z udziałem innych parlamentarzystów z innych Komisji.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#ArkadiuszLitwiński">W tej chwili są jeszcze cztery zgłoszenia. Są i następne. Szanowni państwo, nie przesadzajmy. Oczywiście mogę udzielić każdemu głosu, ale po 15 sekund. Dlatego pytam: kto w tej sprawie absolutnie koniecznie chce zabrać głos? Zgłasza się jeszcze pani poseł, a zatem ustalam czas na wypowiedź – 1 minuta. I od razu jedna rzecz – dzisiaj nie padną już odpowiedzi na tej sali. Odpowiedzi ewentualnie zostaną przekazane do sekretariatu Komisji, w formie pisemnej. Bardzo proszę, pani poseł Grażyna Ciemniak zaczyna.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#GrażynaCiemniak">Dziękuję. Panie przewodniczący, po wysłuchaniu wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Środowiska i pani prezes chciałabym zaproponować, abyśmy – mimo tego, że „wałkujemy” ten temat niemalże od pięciu lat – zwrócili się do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie dla Komisji ekspertyzy, jak wdrożona jest dyrektywa w krajach Unii Europejskiej, np. w Niemczech, w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Hiszpanii itd., ponieważ te przepychanki z pomocą publiczną są po prostu niepoważne.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#GrażynaCiemniak">Nie może być tak, że jesteśmy w Unii Europejskiej i w innych krajach te motywacje, rekompensaty, nagrody, kary – obojętnie jak to nazwiemy – są, a u nas tego nie można zrobić. Uważam, że taka ekspertyza powinna być wykonana.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Rozumiem pani intencję. Zrealizujemy ją, po naradzie z sekretariatem, w najbliższych dniach i skierujemy takie pismo. Teraz pan, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AdamMałyszko">Adam Małyszko – Forum Recyklingu Samochodów. Ponieważ jest tylko minutka, więc bardzo krótko – chciałbym bardzo podziękować pani dyrektor Izabeli Szadurze, która ma osobisty wkład w walkę z szarą strefą. Natomiast efekt – niestety – jest taki, jak przedstawiliśmy w raporcie. Jeżeli ktoś chciałby podważyć ten raport, to służę dowodami. Na przykład jest stacja, a na drugi dzień już jej nie ma, bo funkcjonuje tylko przez dwa lata. To są ulotki z dnia dzisiejszego pozostawione za wycieraczkami samochodów, które zostały zabezpieczone przez FORS.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#AdamMałyszko">Mamy „papierowy” recykling i „papierowy” odzysk. Te stacje prowadzą odzysk z tzw. grzechem ekologicznym, czyli nie wykonują tych czynności, które są zapisane w rozporządzeniu, w ustawie, w dyrektywie. Mamy „papierowy” stan, który rzeczywiście wygląda pięknie z perspektywy resortu, ale jest też stan rzeczywisty.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#AdamMałyszko">I jeszcze bardzo ważna sprawa odnośnie do systemu zachęt. Otóż mam na piśmie opinię przedstawiciela odpowiedniego departamentu z Komisji Europejskiej, który stwierdził, że pomoc publiczna zawarta w naszej ustawie jest niezgodna z prawem unijnym. To jest jedna rzecz. Druga – brak kompensacji. Francja ma sprawę karną w ETS – niedługo będzie wyrok – za brak kompensacji. I trzecia bardzo ważna kwestia. System pobierania kaucji można byłoby obronić, gdyby zbieranie nie obejmowało poniesionych kosztów przez producenta czy wprowadzającego – w myśl tej nowej dyrektywy. Państwo musi znaleźć jakiś sposób na zebranie, skoro 600-700 tys. pojazdów jest poza systemem. Jeżeli nie można tego inaczej rozwiązać, to pozostaje tylko metoda zachęty, „metoda marchewki”. Minęła minuta. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Teraz pani się zgłaszała, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AgnieszkaMisiejuk">Dzień dobry. Agnieszka Misiejuk – Stowarzyszenie FORS. Chciałabym zadać krótkie pytanie, jeżeli chodzi o postępowanie w stosunku do przedsiębiorców wystawiających fikcyjne zaświadczenia o demontażu. Stowarzyszenie FORS informowało o tego typu sytuacjach. W dwóch sprawach udało się nam doprowadzić do wszczęcia postępowania karnego. Wiemy o jednej sprawie, w stosunku do przedsiębiorcy, któremu cofnięto zezwolenie na prowadzenie stacji demontażu, w związku z tym, iż stwierdzone zostało, że wystawił zaświadczenie o demontażu nie przyjmując w ogóle pojazdu do stacji, a pojazd ten znalazł się w zupełnie innym miejscu, w innej stacji demontażu. Wiemy też, że po odwołaniu tego przedsiębiorcy do Ministra Środowiska, minister uwzględnił to odwołanie i decyzja wojewody została uchylona.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#AgnieszkaMisiejuk">Mam pytanie: jakimi względami kierował się Minister Środowiska uwzględniając to odwołanie? Czy chodziło o względy formalne, czy merytoryczne? I może jeszcze jedno, żeby bardziej przybliżyć problem. Czy w tego typu sprawach do prowadzenia postępowania administracyjnego – chodzi o cofnięcie zezwolenia na prowadzenia stacji demontażu – konieczne jest, zdaniem Ministra Środowiska, wcześniejsze rozstrzygnięcie sądu karnego ustalające winę przedsiębiorcy?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję. Odpowiedź na to pytanie będzie dostępna w ciągu 14 dni, za pośrednictwem sekretariatu. Dobrze? Bardzo proszę, teraz pan.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JerzyIzdebski">Jerzy Izdebski – Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów. Chciałem tylko sprostować stwierdzenie pana posła Krzyśkowa, który mówił, że w CEPiK-u jest problem ze znalezieniem 800 tysięcy pojazdów. Przytaczam dane z 2006 r.: „W Polsce zarejestrowanych było 20.388.995 pojazdów. Jednakże liczba pojazdów, dla których CEPiK odnotował czynności występujące po 1 stycznia 1998 r. wynosi jedynie 15.834.491 pojazdów.” To znaczy, że nikt nie zareagował w Policji, w MSWiA na to, że dla 4,5 milionów pojazdów nie opłacono OC – mimo, iż jest to obowiązek uiszczania takiej opłaty rokrocznie.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JerzyIzdebski">Dodam, że w tej chwili ta liczba sięga już 8 milionów pojazdów. Wydaje mi się, że panu posłowi ta liczba nie chciała po prostu przejść przez gardło, bo to jest wręcz nieprawdopodobne.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję za tę informację. Myślę, że w formie zapytania wystąpimy w tej sprawie do MSWiA, bo było to poruszane również na posiedzeniach innych Komisji, m.in. na posiedzeniu Komisji Infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Pozostało dwóch panów. Czy panowie reprezentują jedną organizację? Dobrze. Zatem najpierw pan, a potem pan i na tym zakończymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#ZbigniewChodnicki">Zbigniew Chodnicki – Stowarzyszenie CAAR. Ja też jestem praktykiem, jeśli chodzi o recykling. Mam dwa pytania – chyba do Ministerstwa Infrastruktury i do Funduszu. Dlaczego przez tyle lat nie zaczęto od początku, tzn. nie uporządkowano CEPiK-u? Były różne propozycje ze strony nie tylko FORS, ale i innych organizacji, żeby choćby poprzez abolicje ubezpieczeniowe czy inne rozwiązania jakoś uporządkować ten CEPiK. Od tylu lat się to nie udaje, bo skoro nie można dać „marchewki”, to również nie można jakby z drugiej strony uzyskać, żeby prawo było przestrzegane skoro CEPiK nie działa. I to jest ten problem.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#ZbigniewChodnicki">Drugie pytanie kieruję do Funduszu. Tu przedsiębiorcom nie można dopłacać, więc przedsiębiorcy z tą szarą strefą nie mają szans. Jednak dlaczego nie stosuje się innych, zamiennych metod? Choćby edukacyjnych. Ja nie widziałem ani w telewizji, ani w radio jakichkolwiek audycji, które pokazywałyby pozytywne zachowania. Ludzi tylko się straszy, że to wszystko kosztuje, że jest drogo itd. Pytam – dlaczego nic w tym zakresie się nie robi?</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#ZbigniewChodnicki">I jeszcze trzecie krótkie pytanie do GIOŚ. Nie wiem, dlaczego GIOŚ ma problem ze sprawdzeniem tej nielegalnej szarej strefy z udowodnieniem przestępstwa. Wiem, że w niektórych województwach jest to możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Teraz pan, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PiotrPszczółkowski">Piotr Pszczółkowski z CAAR. Ja krótko w kilku sprawach. Po pierwsze wystąpienie pana posła Krzyśkowa rzeczywiście było bardzo fajne i ujmujące istotę sprawy – zwłaszcza ta kwestia „marchewki” jest bardzo istotna. Po drugie – kwestia rejestracji pojazdu w ciągu 30 dni. Otóż nie zawsze ten termin jest możliwy do dotrzymania – zwłaszcza w przypadku samochodów dawnych, które trzeba dobrze przygotować. Dlatego co do wprowadzenia sankcji byłbym tu bardzo ostrożny. I trzecia sprawa. Jeśli chodzi o pojazdy wycofane, niebawem ma być rozporządzenie Ministra Infrastruktury, które ma określić cechy pojazdu wycofanego z eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#PiotrPszczółkowski">Jednak, jeśli taki samochód stanowi moją własność i ja ten pojazd oddam do legalnie działającej stacji obsługi, gdzie przeprowadzam za duże pieniądze remont, to taka stacja nie powinna być narażona na karę od 10.000 do 300.000 zł. Jeżeli ja mam dobre części i robię ten remont legalnie, to nie może być za to kara. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dziękuję panu. I ostatnia osoba zabiera głos, gdyż niebawem będę zmuszony zamknąć posiedzenie Komisji. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JerzyZiaja">Jerzy Ziaja – Ogólnopolska Izba Gospodarcza Recyklingu. Dziękuję, panie przewodniczący. Mam jedno pytanie do pani prezes. W 2005 r. pracowaliśmy nad tą ustawą i w 2005 r. UOKiK stwierdził, że pobieranie opłaty recyklingowej jest niezgodne z traktatem Unii Europejskiej. Powtarzam – pobieranie. W dniu dzisiejszym pani prezes twierdzi, że UOKiK stoi na stanowisku, iż wydawanie tych środków finansowych jest niezgodne z traktatem Unii Europejskiej. Bardzo bym prosił o…</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Konsekwencję?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#JerzyZiaja">Konsekwencję. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Zastępca prezesa NFOŚiGW:</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#ArkadiuszLitwiński">Przepraszam, ale trochę pan pomieszał fakty. Ja co innego mówiłam. Na piśmie wyjaśnimy, co było mówione i jak to wyglądało.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#ArkadiuszLitwiński">Dobrze. Szanowni państwo, padły pytania. Niektóre z nich były bardzo konkretne, niektóre mniej. Prosiłbym jednak o to, żeby na każde z tych pytań przygotowali państwo – którzy uznani zostaną za właściwych merytorycznie – pod auspicjami pana ministra odpowiedzi, które powinny trafić w ciągu dwóch tygodni do sekretariatu Komisji.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#ArkadiuszLitwiński">Po upływie dwóch tygodni będziecie państwo mogli – mam tu na myśli zadających pytania spoza składu Komisji – zapoznać się z nimi, za pośrednictwem sekretariatu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#ArkadiuszLitwiński">Powtarzam – dwa tygodnie na udzielenie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#ArkadiuszLitwiński">Szanowni państwo, bardzo dziękuję za udział w posiedzeniu. Jesteśmy determinowani również porządkiem pracy innych Komisji, w związku z tym za chwilę musimy zakończyć dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#ArkadiuszLitwiński">Przechodzimy do pkt III, czyli do spraw bieżących. Czy ktoś chciałbym zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MirosławaMasłowska">Chciałabym prosić pana inspektora o przygotowanie nam notatki na temat odpadów, o których konkretnie mówiłam, czyli o tych 100 beczkach. Co z nimi w końcu zrobiono? Proszę o taką informację – nic więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Dobrze. Czy są jeszcze inne sprawy różne? Nie ma zgłoszeń. Dziękuję. Zakończyliśmy realizację pkt III porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>