text_structure.xml
33.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje ocenę zmian wprowadzonych w ustawie z dnia 17 października 2008 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Przypominam, że w tej sprawie w czerwcu ubiegłego roku Komisja przedstawiła inicjatywę komisyjną. Projekt ustawy został skierowany 23 czerwca do marszałka Sejmu. Po pracach w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, 17 października został przyjęty. Przypominam, że było 399 głosów za, 2 przeciw i nikt się nie wstrzymał. Ustawa została przyjęta jako oczywista i niebudząca wątpliwości. Została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw z 2004 r., nr. 220 poz. 1417. Zakładaliśmy, że dzięki tej nowelizacji dość znacząco uprościmy sprawy związane z obowiązkiem sporządzania i wręczania pracownikom miesięcznych raportów, tzw. raportów RMUA. Dzisiaj, po kilku dyskusjach z przedstawicielami firm, które stosują nasze rozwiązanie, chcielibyśmy zastanowić się, jakie są główne przeszkody i dlaczego to nie działa tak dobrze, jak przewiduje ta regulacja. Naszym gościem jest pani Irena Koszyk z firmy Promus. Proszę nam opowiedzieć o doświadczeniach z implementacją tego prawa. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#IrenaKoszyk">Zmiana ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, w szczególności art. 41, spowodowała, że od 1 stycznia pracodawcy przekazując swoim pracownikom co miesiąc informację RMUA o wysokości potrąconych składek na ubezpieczenia mogą to robić drogą elektroniczną, o ile pracownik wyrazi na to zgodę. W przeciwnym wypadku firma musi robić to jak dotychczas, czyli w formie pisemnej. W praktyce wprowadzenie tego przepisu, przynajmniej w naszej firmie, niewiele zmieniło. Przyczyn tego jest kilka – przede wszystkim program ZUS Płatnik, który służy do tworzenia dokumentów zgłoszeniowych i rozliczeniowych, m.in. RMUA, do dziś nie posiada funkcji umożliwiającej przesyłanie drogą internetową RMUA bezpośrednio z programu na adresy mailowe. Rozmowy, jakie przeprowadziłam z pracownikami infolinii programu Płatnik, jak również z pracownikami firmy Asecco Poland, która zajmuje się rozbudową wersji programu, potwierdziły, że do chwili obecnej żadne prace nad testowaniem wersji programu, który taką funkcję posiadałby, nie są prowadzone. Nawet pracownicy ZUS Chorzów, z którymi rozmawialiśmy, otrzymują do dzisiaj informacje RMUA na piśmie. Poza tym, gdybyśmy chcieli wykorzystać do tworzenia informacji RMUA funkcjonujący w naszej firmie system finansowo-płacowy, napotkalibyśmy na kolejną przeszkodę. Elektronicznie przekazywana informacja RMUA musi zostać opatrzona kwalifikowanym podpisem. Podpis taki oczywiście posiadamy, ale korzystanie z niego w sposób całkowicie automatyczny z poziomu systemu finansowo-płacowego do przesyłania informacji jest niemożliwy, gdyż podpis ten jest przywiązany do konkretnej osoby fizycznej. W przypadku wielu firm jest to osoba dyrektora lub głównego księgowego. Opatrzenie indywidualnie podpisem elektronicznym kilkuset plików RMUA byłoby pracochłonne i czasochłonne, m.in. z powodu konieczności zaakceptowania wymaganych przez ustawę o podpisie informacji i ostrzeżeń wyświetlanych przez aplikację. Gdyby jednak nasza załoga zdecydowała się na otrzymywanie RMUA w formie elektronicznej, to firma ma dwa rozwiązania. Może rozsyłać informację bezpośrednio zainteresowanym na skrzynki mailowe, albo stworzyć bazę danych na swoim serwerze, a wtedy każdy pracownik musiałby posiadać hasło, które po wprowadzeniu umożliwiłoby mu uzyskanie informacji dotyczących jego składek. Jednak i te rozwiązania mają swoje wady. Po pierwsze, gdyby pracownik otrzymał na prywatną skrzynkę mailową dokument RMUA, musiałby posiadać dodatkową aplikację, aby móc zweryfikować, iż dokument ten jest podpisany bezpiecznym podpisem elektronicznym. Jak podaje „Gazeta Prawna” cytując słowa Wiesława Paluszyńskiego, członka Polskiego Towarzystwa Informatycznego, nie można by korzystać z wydruku elektronicznego podpisanego bezpiecznym podpisem elektronicznym. Po prostu dokumentu takiego nie drukuje się. Jest on wyłącznie ważny w oryginale. Tu rodzi się kolejny problem, ponieważ w Polsce często placówki zdrowotne, udzielając pomocy chorym, czy oddziały NFZ, wydając dokumenty, żądają RMUA jako dowodu poświadczającego ubezpieczenie pracownika. W takim przypadku pracownik musiałby udać się do szpitala z własnym laptopem albo przynajmniej nagrać sobie ten dokument na płytę lub przesłać dokument drogą elektroniczną. Na to wspomniane instytucje nie są dzisiaj przygotowane. Drugie rozwiązanie, polegające na umieszczeniu chronionych hasłem plików RMUA na serwerze zakładowym, tak, by pracownicy mogli przeglądać swoje dane on-line łącząc się z serwerem przez Internet, wymagałoby, jeśli płatnik nie miałby tej funkcjonalności, dużego nakładu pracy służby finansowej, jak i zakładowego informatyka. Jeśli już przebrniemy przez przeszkody natury technicznej, to zauważymy, jak niewielu pracowników do tej chwili wyraziło chęć otrzymywania informacji RMUA drogą elektroniczną. Firma, w której ja pracuję, zatrudnia w kraju oraz w naszym oddziale w Niemczech ponad 500 osób. Niestety, nadal jesteśmy zmuszeni do comiesięcznego przekazywania RMUA w drodze pisemnej. Wypełnienie tego obowiązku wiąże się z koniecznością poniesienia znaczących kosztów. Informacje RMUA po wydrukowaniu muszą zostać rozdzielone na odpowiednie wydziały. Wyznaczona osoba musi zająć się przekazywaniem właściwego druku właściwej osobie, uzyskać potwierdzenie odbioru dokumentów, zaś w przypadku RMUA dla zatrudnionych w naszym oddziale w Niemczech firma musi wysłać na własny koszt RMUA na adres domowy. Jaki jest tego powód? Może należałoby zajrzeć do statystyk. Badania CBOS i statystyki GUS za 2008 r. wskazują, że o ile posiadanie komputera w gospodarstwie domowym jest coraz bardziej powszechne, o tyle wskaźnik dostępu do Internetu w wysokości 48% lokuje Polskę w końcówce stawki krajów europejskich. Analizując dokładniej dane statystyczne zauważymy, że osoby najczęściej korzystające z Internetu to osoby z wyższym lub średnim wykształceniem. Częściej są to osoby z dużych aglomeracji niż małych miasteczek i wsi. Polacy jako powód nieposiadania Internetu wymieniają głównie brak potrzeby jego posiadania, zbyt wysokie koszty sprzętu, brak dostępu do Internetu, brak umiejętności, względy bezpieczeństwa czy wręcz niechęć do Internetu. Jest rozwiązanie alternatywne, przynajmniej według nas. Byłaby to pisemna informacja RMUA jeden raz w roku oraz elektroniczny RMUA dla zainteresowanych. Jakie przesłanki przemawiają za wydawaniem pisemnej informacji RMUA raz do roku? Po pierwsze, informacja RMUA w żadnym przypadku nie jest dowodem przekazania przez zakład składek do ZUS. Jest to wyłącznie zestawienie składek należnych. Każdy z nas dostaje w celu weryfikacji raz w roku pisemną informacje o składakach, jakie wpłynęły do ZUS w poszczególnych miesiącach roku. Następna rzecz: każdy, kto przystąpił do OFE, otrzymuje raz w roku pisemną informacje o składkach, którą ZUS przekazał do odpowiedniego funduszu. Zmiana od 1 stycznia 2009 r. w ustawie o PIT, którą firmy przyjęły z zadowoleniem, powoduje, że PIT 11 w formie pisemnej otrzymamy po zakończeniu roku. Dopiero zestawienie tych wszystkich dokumentów pozwoli każdemu z nas na zweryfikowanie, czy wszystkie przychody wykazane w PIT 11, osiągnięte przez nas w ciągu roku, zostały „oskładkowane”, czy wszystkie składki zostały przelane przez zakład pracy do ZUS, ostatecznie zaś – czy ZUS przekazał to OFE. RMUA wydawany w celu weryfikacji winien być sporządzony w odpowiedniej formie pisemnej raz do roku. Oczywiście, nasza firma zdaje sobie sprawę z tego, że postęp technologiczny jest nieunikniony i że wycofanie możliwości otrzymywania RMUA w formie elektronicznej byłoby krokiem w tył. Może zaistnieć konieczność posiadania pisemnego RMUA w ciągu roku, dlatego proponujemy tak: pracownik może co miesiąc otrzymywać informację RMUA drogą elektroniczną po wyrażeniu na to zgody, ale ZUS wprowadzi odpowiednią funkcję do aplikacji Płatnik, tak, by operacja ta była wykonywana automatycznie z poziomu płatnika bez dodatkowego nakładu pracy. Po drugie, zakład pracy będzie zobowiązany wydać pracownikowi pisemną informację RMUA po zakończeniu roku. Oczywiście, w przypadku zwolnienia pracownika w ciągu roku informacja zostanie sporządzona odpowiednio wcześniej. Na koniec, w razie konieczności pisemny druk RMUA w trakcie roku pracodawca wydałby na każde żądanie pracownika. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję. Są z nami przedstawiciele MPiPS, ZUS. Oddaję głos panu dyrektorowi Żółtowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Oczywiście, rozumiem, że dolegliwości związane z obsługą ubezpieczeń, podatków są znaczne, ale taki jest dorobek cywilizacji. RMUA służy ubezpieczonemu, choćby pracodawca ponosił z tego tytułu pewne dolegliwości. Obowiązuje on 10 lat i rolę swoją spełnia. Otrzymujemy sygnały, że ludzie nie dostający RMUA są zaniepokojeni i żądają interwencji. Na podstawie tego dokumentu sprawdzają, czy wszystkie opłaty zostały objęte składką, choćby to była tylko należna składka. Póki co, składka ta decyduje o przyszłej emeryturze. To spełnia swoją rolę. Dodatkowo, o czym pani powiedziała, pełni zupełnie niezamierzoną rolę dowodu ubezpieczenia dla celów świadczeń zdrowotnych. Jest to wygodne. Pracownik dostaje RMUA i jeśli zachoruje w dzień wolny to ma dowód ubezpieczenia. Ja przechowuję mój RMUA w pracy, w związku z czym jak zachorowałem w niedzielę, to musiałem płacić, bo nie potrafiłem udowodnić swojego ubezpieczenia. Doświadczyłem braku tego dokumentu. Wydaje się, że trzy miesiące obowiązywania nowych przepisów, które pozwalają na tworzenie tego dokumentu w formie elektronicznej, jeszcze nie powinno stanowić uzasadnienia do rewolucyjnych zmian. Jeśli ubezpieczenie zdrowotne upora się z innym dowodem i RMUA przestanie być użyteczny, to można będzie rozważyć zmniejszenie częstotliwości wydawania przez pracodawców tego dokumentu raz na rok czy na kwartał. Chcę jeszcze raz podkreślić, że pełni on rolę ostrzegawczą. Jeśli pracownik stwierdzi, że składki są za niskie, to dostając RMUA ma przesłanki do interwencji u pracodawcy. Wydaje mi się, że przedwczesne jest tak radykalne ograniczenie wydawania tego dokumentu, zwłaszcza, że przez 10 lat ten dokument sprawdzał się, a dolegliwości są nieuchronne. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MirosławSekuła">Panie dyrektorze, w województwie śląskim od 10 lat każdy ma elektroniczną kartę zdrowia i nie używa RMUA. Dlaczego wcześniej Kasy Chorych, a teraz wojewódzkie oddziały NFZ tego nie zrobiły, nie wiem. Czy pan dyrektor potrafi powiedzieć, na jakiej podstawie służba zdrowia żąda w innych województwach tego dokumentu? Co jest podstawą prawną? Czy jest to zły zwyczaj, czy jest to umocowane w przepisach?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Panie przewodniczący, nie potrafię powiedzieć, dlaczego nie jestem w stanie udowodnić swojego ubezpieczenia społecznego. Jestem ubezpieczony, a nie mam żadnego dokumentu na to. Jedynym dokumentem jest RMUA lub dowód zgłoszenia wystawiony przez pracodawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MirosławSekuła">W każdym województwie jest inaczej. Ja tego problemu nie mam. Jestem z woj. śląskiego, od początku mam kartę i nikt nigdy mnie nie zapytał o RMUA. Jestem zaskoczony, że w innych częściach Polski tak się dzieje. Oznacza to, że jest to zwyczaj regionalny, nie oparty na przepisach lub prawem kaduka służba zdrowia żąda od obywateli tego dokumentu, który przecież nie po to był stworzony. Nad tym chciałbym się głębiej zastanowić. Jeśli pan dyrektor nie potrafi na to teraz odpowiedzieć, to prosilibyśmy o późniejszą analizę, dlaczego tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Panie przewodniczący, prosiłbym, żeby zwolnił mnie pan z obowiązku odpowiedzi na to pytanie za resort zdrowia. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MirosławSekuła">Ale to też dotyczy spraw pracowniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Jak słusznie wskazał pan przewodniczący, rola RMUA jest dodatkowa. Jeszcze raz chcę powtórzyć, że służy to dla celów ubezpieczenia społecznego. Związane jest to z tzw. reformą, po której opłacone składki będą decydować w przyszłości o emeryturze. Miało to być dokumentowanie. Pracownik wie, czy płacą za niego składki, czy nie. To ma silny związek z nowym systemem, gdzie każda złotówka będzie decydować o emeryturze. Przed 1999 r. nie miało to żadnego znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MirosławSekuła">Zwrócimy się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia. Proszę o przygotowanie takiego zapytania. Bardzo proszę, pan przewodniczący Palikot.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszPalikot">Jakie byłyby problemy dla pracowników, gdybyśmy wprowadzili zmianę polegającą na tym, że tego typu dokument wystawiany byłby raz na kwartał, a nie raz w miesiącu? Z punktu widzenia zmniejszania biurokracji byłaby to duża zmiana. Zdaję sobie sprawę z tego, że rynek pracy może stać się bardziej elastyczny i ludzie pracowaliby na krótsze okresy i zmieniali miejsca pracy. Na to się jednak na razie nie zanosi. Dynamika od dłuższego czasu utrzymuje się na podobnym poziomie. Byłbym zwolennikiem wypełniania tego dokumentu raz na kwartał.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Trudno w tej chwili przewidzieć. Takie zamierzenie wymagałoby konsultacji. Sądzę, że jest to możliwe. Trochę opóźnia możliwość reakcji pracownika na niezapłacenie. Póki co, składaki płatne są co miesiąc.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszPalikot">Jeśli zareaguje za późno, to traci on jakieś możliwości procesowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzemysławŻółtowski">Nie. Nie reprezentuję rządu i nie wiem, jakie byłoby jego stanowisko, ale wydaje się, że z punktu widzenia ubezpieczeń społecznych taka możliwość istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję. Bardzo proszę o wypowiedź przedstawicieli ZUS. Szczególnie chciałbym, żebyście państwo zwrócili uwagę na podniesiony problem. Gdyby w Płatniku była odpowiednia zakładka, która automatycznie generowałaby RMUA, to poziom kłopotliwości byłby co najmniej o jeden rząd mniejszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EwaOrkwiszewska">Zajmuję się realizacją programu Płatnik, tak, że o tym chciałabym powiedzieć. Po pierwsze, program Płatnik zawiera funkcję, która umożliwia wygenerowanie RMUA w formie elektronicznej. Jest to plik tekstowy, który trzeba podpisać poza programem Płatnik podpisem kwalifikowanym. Należy zapisać to jako plik tekstowy i podpisać jak każdy inny dokument.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#IrenaKoszyk">Ale drukować nie można.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EwaOrkwiszewska">Tego nie można drukować.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#IrenaKoszyk">Czy ma sens drukowanie takiego dokumentu?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławSekuła">Ja będę udzielał głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EwaOrkwiszewska">Drukowanie takiego dokumentu jest sprzeczne z ustawą dotyczącą posługiwania się dokumentami w formie elektronicznej. On wtedy przestaje być dokumentem. Dokument elektroniczny musi być podpisany podpisem elektronicznym i tylko w tej formie jest ważny. Jest to jednak niezależne od programu Płatnik. Po drugie, program Płatnik jest jedynym programem interfejsowym, który spełnia wymagania, ale nie ma przeszkód, aby ktokolwiek stworzył taki program. Jest to od ponad roku dopuszczalne. Jeśli ktoś chciałby utworzyć program pocztowy, który na dowolny adres mailowy wysyłałby taki dokument, to nie ma przeszkód. Program Płatnik ma zapewnić komunikację z serwerami ZUS, które przyjmują dokumenty elektroniczne, w związku z tym nie umożliwia on wysyłki na każdy dowolny adres mailowy, a wyłącznie na serwery komunikacyjne ZUS. Funkcja wysyłki bezpośredniej z programu Płatnik mijałaby się z celem. On nie jest programem pocztowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MirosławSekuła">Ja otrzymuje potwierdzenia z konta bankowego drogą elektroniczną. Jest adnotacja, że dokument podpisany jest elektronicznie. Drukuję te potwierdzenia. Wiadomo, że nie ma to waloru dokumentu, ale ma charakter informacji. Często takie wydruki dołączam do faktur. Jest to informacja, że już za to zapłaciłem. Jeśli będziemy rozważać sprawę RMUA jako ewentualnego dowodu dla służby zdrowia, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić wydruk takiego dokumentu elektronicznego. Mimo, że on nie będzie miał waloru dokumentu elektronicznego, to będzie informacją dla służby zdrowia. Przypuszczam, że różnica w województwach wynika z tego, że urzędnicy na wszelki wypadek znaleźli sobie papierek, który daje im spokój sumienia, bo nie wytworzyli innego sposobu dokumentowania tego, że ktoś jest ubezpieczony. Być może, taki wydruk umożliwiałby zaspokojenie głodu biurokratycznego ze strony służby zdrowia. Czy przewidujecie państwo w pracach nad Płatnikiem jakieś znaczące zmiany, które pozwoliłyby nie tylko ZUS korzystać z RMUA, ale również ubezpieczonym? Czy macie państwo takie plany?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EwaOrkwiszewska">W tej chwili nie mamy żadnych planów z tym związanych. Realizowane są dwie funkcje. Możliwy jest wydruk RMUA w postaci normalnego dokumentu i możliwe jest wyeksportowanie pliku tekstowego elektronicznego. Obie funkcje są ustawowo zapewnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MirosławŁabanowski">Mirosław Łapanowski, Departament Legislacyjno-Prawny ZUS. Odnośnie do wydruków z systemów bankowych, to ustawa Prawo bankowe zawiera przepis mówiący o tym, że wydruk elektroniczny nie wymaga podpisu. Wynika to też ze szczególnej pozycji banku na naszym rynku. Jest to instytucja zaufania. Coś, co jest generowane z systemów bankowych, nie wymaga klauzuli podpisów. W tym momencie zmieniałby się nam podmiot, który generowałby ten dokument. Wszystkie RMUA drukowane byłyby przez pracodawców. Wydrukowanie takiego dokumentu bez podpisu świadczyłaby o tym, że jest to zwykła kartka nie widomo przez kogo sporządzona. Dokumenty bankowe, co do zasady, mają określone parametry generowane przez banki. Nie ma możliwości popełnienia pomyłki. W programie Płatnik istnieje możliwość generowania plików w formie tekstowej. Pliki te mogą być przerabiane na wiele sposobów. Nie jest prawdą, że nie ma możliwości podpisania za jednym razem kilkuset dokumentów. W ZUS wdrażaliśmy projekt związany z masowym podpisem elektronicznym dokumentów. Zdarzało się, że podpisywaliśmy 10 tys. dokumentów za pomocą jednego zatwierdzenia. Jest to kwestia dostosowania interfejsów płatników. Każdy płatnik we własnym zakresie może to wykorzystać. Aplikacje te są jeszcze drogie, ponieważ jest małe zapotrzebowanie na nie. My pracowaliśmy nad tym projektem od zeszłego roku, kiedy jeszcze nie funkcjonował podpis elektroniczny przy dokumentach RMUA. Z uwagi na pewną specyfikę płatników, którzy zatrudniają kilkuset pracowników, korzystanie z możliwości sygnowania dokumentów podpisem elektronicznym spowoduje rozwój w tym zakresie i te aplikacje będą zdecydowanie tańsze. Każdy płatnik będzie mógł kupić te aplikacje za niewielkie pieniądze. Istota dokumentu elektronicznego polega na tym, że jest on weryfikowany jedynie wówczas, gdy mamy w zestawieniu dwa dokumenty. Dokument, który był podpisywany, i plik podpisu. Technicznie jest to możliwe do rozwiązania na dwa sposoby. Po podpisaniu takiego dokumentu dokument zachowuje formę taką, jaką miał wcześniej i oprócz tego ma plik podpisu. W kraju mamy trzy centra certyfikujące. Na tych stronach można zweryfikować te informacje, łącząc bądź umieszczając plik w danym dokumencie. Z tych możliwości płatnicy składek mogą korzystać. Będzie to jednak wymagało krótkiego okresu na dostosowanie się do tej specyfiki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MirosławSekuła">Czy widzicie państwo jakieś rozwiązania ułatwiające życie tym, którzy druki RMUA muszą generować i rozsyłać? Bardzo proszę, przewodniczący Palikot.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszPalikot">Chciałbym, abyśmy poddali pod głosowanie następującą propozycję. Chodzi o zmianę art. 41 ustawy z października, która w miejsce raportu miesięcznego wprowadziłaby raport kwartalny. Może się to wiązać w konsekwencji ze zmianą innych ustaw. To na pewno trochę pomoże. Mnie wypowiedzi przedstawicieli ZUS nie przekonują. Skoro banki mogą dawać wiarygodne dokumenty, to dlaczego w ustawie dotyczącej ubezpieczeń społecznych nie moglibyśmy dokonać takich samych zmian. Wydruk elektroniczny, drukowany przez np. pana Sekułę, też nie pochodzi od niego. Informacje dotyczące RMUA trafiają do was. Państwo macie jakiś system zapisywania tych informacji, który może być podstawą zweryfikowania tego. Jak zwykle przerzucacie państwo wszystkie obowiązki na podatników, co jest praktyką oburzającą i od lat powodującą, że macie tak złą opinię w polskim społeczeństwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MirosławSekuła">W jakim kierunku idzie pana postulat? Zrozumiałem – żeby wydawać raz na kwartał te druki. Druga możliwość, to raz na miesiąc w formie elektronicznej, a jeśli nie elektronicznie to w formie pisemnej raz na kwartał. Na razie nie będziemy rozstrzygali jak, ale w tym kierunku. Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Nikt. Wobec tego ja się jeszcze wypowiem. Trochę fałszywie zabrzmiało zdanie, że banki są instytucjami zaufania publicznego, a w podtekście zrozumiałem, że ZUS nie. To byłoby bardzo złe. Niech nie pozostanie takie wrażenie, że ZUS nie jest instytucją zaufania publicznego. Według mnie, powinno być odwrotnie. Banki są od zarabiania pieniędzy, a ZUS jest instytucją zaufania publicznego. Należałoby poprosić ZUS o zastanowienie się, czy nie można rozszerzyć funkcjonalności programu Płatnik. Program ten stał się powszechnie stosowany przez firmy i pracodawców. Wydaje się, że zwiększenie funkcjonalności tego programu byłoby bardziej ekonomiczne niż czekanie aż rynek wytworzy określoną ilość nakładek dla Płatnika po to, żeby można było po importowaniu dokumentów z Płatnika wygenerować określoną ilość RMUA czy maili. Proszę odnieść się do tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MirosławŁabanowski">Mówiąc o instytucji zaufania publicznego, również ZUS miałem na myśli. Mówiłem o płatnikach. Każdy indywidualnie generuje te dokumenty, nie ZUS. W tym dokumencie można wpisać dowolne dane. Banki generując taką informację ponoszą większą odpowiedzialność określoną przepisami ustawy Prawo bankowe. Nie ma analogicznych regulacji, jeśli chodzi o pracodawcę. ZUS nie uczestniczy w generowaniu dokumentów RMUA. Te dokumenty generowane są przez pracodawcę i one w ogóle do nas nie trafiają. Do nas trafiają tylko wtedy, kiedy pracownik po otrzymaniu tego dokumentu stwierdzi, że dane w nim zawarte nie zgadzają się, a płatnik polemizuje z pracownikiem. Jeśli mamy spór na linii pracodawca-pracownik wtedy sprawa trafia do nas i u nas dopiero funkcjonuje ten dokument. Pracownik posługuje się tym dokumentem, bo traktowany jest jako dowód ubezpieczenia zdrowotnego. Służy on też do weryfikacji danych, które płatnik przekazuje do ZUS. Przekazanie tych informacji pracownikowi daje możliwość zweryfikowania, czy od wszystkich należnych składników wynagrodzenia została odprowadzona składka na ubezpieczenia społeczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanuszPalikot">W ten sposób sam pan sobie strzelił gola. Jest jakiś mechanizm weryfikacji tego dokumentu, po tym jak przychodzi do was pracownik, czyli posiadacie państwo jakąś bazę danych, która pokrywa się z tym, co zawierają druki wystawione przez pracodawców. Nie widzę więc powodu, dla którego sam fakt wystawienia przez pracodawcę takiego dokumentu i skorelowania tego z bazą danych nie pozwalałby na to, żeby był on certyfikowany na wzór sytemu bankowego. Zmiana odpowiednich przepisów przeniosłaby ten problem z obywateli na ZUS. Na wzór systemu bankowego pracownicy mieliby bezpieczny dokument, którego przekazanie w formie niepodpisanego wydruku miałoby tę samą moc, co dokumentu dostarczonego przez przewodniczącego Sekułę. Gdyby takiego systemu nie było w ZUS, to bylibyśmy w kosmosie, bo nie mielibyśmy żadnego mechanizmu kontroli. Poza niechęcią do rozwiązania problemów pracowników nie widzę z państwa strony żadnych innych intencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MirosławSekuła">Kto jest właścicielem programu Płatnik i kodów źródłowych do tego programu?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MirosławŁabanowski">Kody źródłowe mamy zdeponowane w banku, natomiast prawa autorskie przysługują firmie Asecco.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MirosławSekuła">Właścicielem jest Secco, a wy jesteście użytkownikami, tak? Wniosek, który przekazała pani Koszyk, powinien zostać przekazany do właściciela programu Płatnik. Gdyby właściciel rozbudował program o taki moduł, to sprawa byłaby na pewno na etapie generowania pocztowych RMUA rozwiązana.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MirosławŁabanowski">W chwili obecnej nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, komu przysługują prawa własności do programu i na jakim etapie są prace rozwojowe. Zostaliśmy zaskoczeni tym pytaniem. Chciałbym odnieść się do słów pana posła Palikota. Oczywiście, istnieje system w ZUS i każdy ubezpieczony może przyjść i uzyskać informację o zapłaconych składkach. Chodzi o to, że dostając od pracodawcy taki dokument weryfikujemy go. Dokument, który nie jest podpisany, nie ma charakteru dokumentu. Nie wynika to z niechęci do rozwiązania tego problemu. Jesteśmy za tym, żeby ograniczać pewne elementy, które obciążają przedsiębiorców. Być może, rozwiązaniem jest wprowadzenie dokumentu, który będzie przekazywany raz na kwartał. Chodzi jednak o formę, w jakiej jest to przekazywane. Czy ma to być przekazane jako zwykła kartka, czy jako dokument, który spełnia określone wymagania? Tylko i wyłącznie o to chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję za te wyjaśnienia. Wygląda na to, że dzisiaj sprawy nie zamkniemy. Chciałbym jeszcze zastanowić się nad wnioskiem, który złożył przewodniczący Palikot, tzn., żeby Komisja podjęła inicjatywę w sprawie zmniejszenia częstotliwości wystawiania druków RMUA, tak, by były one sporządzane tylko raz na kwartał. Nikt z członków Komisji nie jest temu przeciwny, więc stwierdzam, że takie rozwiązanie kierunkowe już przyjęliśmy. Mamy jeszcze jeden problem, o którym mówiliśmy przy podpisie elektronicznym. Wymagania dotyczące bezpiecznego podpisu są niepotrzebne do tego typu rozwiązań. Do tego wystarczyłyby znacznie słabsze formy podpisu elektronicznego. Myślę, że po ukończeniu prac nad zmianą ustawy o podpisie elektronicznym, gdzie próbujemy wprowadzić pieczęć elektroniczną i inne niekwalifikowane podpisy, z tym się uporamy. Trzeba dowiedzieć się, kto nam to zrobi. Może zrobi to nam Okręgowa Izba Radców Prawnych lub któraś z organizacji pracodawców. Zapytamy również Ministra Zdrowia, jak to jest z tymi RMUA, jako dokumentami o ubezpieczeniu. Prosilibyśmy też o odpowiedź ZUS w kwestii możliwości uzupełnienia funkcjonalności programu Płatnik, z wyjaśnieniem stanu prawnego. Chodzi o to, kto jest właścicielem, dysponentem i użytkownikiem. Jeśli nie jest to państwa program, to może powinniśmy się zwrócić do właściciela tego programu z prośbą o rozważenie zwiększenia użyteczności tego programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#EwaOrkwiszewska">Nie o to nam chodziło. Oczywiste jest, że program Płatnik rozwijany jest na zamówienie ZUS. Musimy zgłosić zamówienie odnośnie do zmiany funkcjonalnej. Jaki rodzaj zmiany funkcjonalnej byłby oczekiwany?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MirosławSekuła">To zostało jasno sprecyzowane przez panią Koszyk. Trzeba zrobić to tak, żeby program Płatnik pozwalał na generowanie elektronicznych, pocztowych dokumentów, czyli listy pocztowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#EwaOrkwiszewska">Generalnie, do funkcjonalności programu Płatnik musiałaby zostać dołączona funkcja pocztowa umożliwiająca wysyłanie dokumentu na dowolny adres elektroniczny, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MirosławSekuła">Proszę panią, która nam to referowała, aby odpowiedziała nam na to.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#IrenaKoszyk">Nasz informatyk próbował. Zrobiliśmy plik tekstowy, o którym pani mówi. Zrodził się problem, bo kiedy użytkownik próbuje zrobić RMUA dla wszystkich, to robi się jeden plik tekstowy. Jeśli ja mam 500 pracowników, to nie stworzy się 500 dokumentów, tylko jeden. Żeby dla każdego zrobić plik tekstowy musiałabym indywidualnie robić RMUA elektroniczną. Jest prawdą, że można zrobić, podpisać i wysłać plik tekstowy. Dla nas pomocą byłoby, gdyby użytkownik po stworzeniu RMUA otrzymał tyle plików, ilu jest pracowników. Na razie uzyskuje tylko jeden. W Płatniku jest baza danych. Gdyby było miejsce na wpisanie adresu mailowego, to przez jakieś połączenie można byłoby podpisać na raz wszystkie dokumenty i rozesłać je.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MirosławSekuła">Nie jesteśmy w stanie sformułować tego jako zadania czy zlecenia. Jest to problem do rozwiązania. Myślę, że zapytamy o to inne osoby i instytucje, szczególnie Polskie Towarzystwo Informatyczne, czyli organizację, z którą współpracujemy przy zmianie ustawy o podpisie elektronicznym. Może oni mogliby sformułować to zadanie. Jeśli my je teraz sformułujemy, to ono będzie albo wadliwe, albo niepełne. Niech ZUS przyjmie to jako problem do przemyślenia. Jak będziemy mieli przygotowany wstępny projekt nowelizacji ustawy, to wtedy do tego wrócimy. Po państwa przemyśleniach i po pracach naszych ekspertów może będzie bardziej jasna sytuacja, w jaki sposób należałoby zmienić program Płatnik lub stworzyć nowy program, żeby ten problem rozwiązać. Mam na myśli elektroniczne rozsyłanie RMUA. Będziemy się też starali zmniejszyć tę częstotliwość. Będzie to zależało od odpowiedzi z Ministerstwa Zdrowia. Może się okazać, że RMUA w ogóle jest niepotrzebny, a jedynie nadgorliwość urzędnicza powoduje, że panie rejestratorki męczą obywateli. Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Nikt. Dziękuję pani za przygotowanie tej analizy. Mam nadzieję, że poprawimy tę funkcjonalność. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#MirosławSekuła">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>