text_structure.xml 51.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanuszPalikot">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejsze posiedzenie poświęcone będzie rozpatrzeniu propozycji niezbędnych nowelizacji przygotowanych przez Obywatelski Ruch na Rzecz Walki z Prawem Odkupu. Gościmy dzisiaj pana Krzysztofa Dobrowolskiego przedstawiciela Ruchu. Witam również prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych pana Wojciecha Kuźmińskiego. Czy są na sali przedstawiciele Ministerstwa Finansów? Widzę, że nie ma. W takim razie proszę o wystosowanie pisma do Ministra Finansów w imieniu przewodniczącego, aby usprawiedliwił nieobecność przedstawicieli resortu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanuszPalikot">Oddaję głos panu Krzysztofowi Dobrowolskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofDobrowolski">Na początku chciałbym podziękować panu przewodniczącemu i Wysokiej Komisji za możliwość wystąpienia. Reprezentujemy inicjatywę obywatelską, która ma na celu uchylenie art. 29 ust. 5 dającego Agencji Nieruchomości Rolnych możliwość odebrania każdej sprzedanej nieruchomości w terminie 5 lat od daty sprzedaży. Nasza inicjatywa powstała niedawno kiedy okazało się, że ta sprawa dotyczy dużej ilości osób. W grudniu ukazał się artykuł w „Życiu Warszawy” i w odpowiedzi na ten artykuł ujawniły się różne osoby, które są ofiarami tego przepisu. Jeżeli mogę je przedstawić, to na sali jest pani Genowefa Piwońska prezes spółki WĘGLOBUD S.A. ze Szczecina, która stała się ofiarą zastosowania przez ANR prawa odkupu. Jest również tutaj pan Mieczysław Rybka, który jest przedsiębiorcą z Województwa Łódzkiego i zarazem kolejną osobą pokrzywdzoną przez ANR. Obok mnie siedzi pan mecenas Jacek Urbaniak, który jest pełnomocnikiem w sprawach sądowych z powództwa ANR. Reprezentuje on inne osoby pokrzywdzone przez ANR. Pozwolę sobie udzielić im wszystkim głosu między wypowiedziami poszczególnych osób.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofDobrowolski">Chciałbym teraz omówić pokrótce istotę problemu. Sprowadza się ona do uprawnienia, które w 2003 r. ANR uzyskała na mocy ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Ustawa ta dodała do ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa art. 29 ust. 5, który daje ANR prawo odkupu nieruchomości rolnych na rzecz Skarbu Państwa w ciągu 5 lat, czyli przez bardzo długi okres. Jest tam jedno wyłączenie, które dotyczy gruntów położonych w granicach specjalnej strefy ekonomicznej. Skutkiem tego przepisu jest to, że każda nieruchomość sprzedana przez ANR – czy jest to nieruchomość rolna, budowlana czy lokalowa – jest objęta i obciążona prawem odkupu na rzecz Skarbu Państwa. Od 2003 r. ANR sprzedała ok. 70.000 nieruchomości, które są obciążone tym prawem. Problem dotyczy więc dużej grupy osób i w każdej chwili każda z tych osób, która nabyła grunt czy nieruchomość w dobrej wierze od ANR, może być ich pozbawiona arbitralną decyzją urzędnika. Nie godzimy się z tego rodzaju postępowaniem i praktyką, dlatego opracowaliśmy projekt ustawy, który ma na celu uchylenie art. 29 ust. 5 i który z drugiej strony ma pomóc osobom, które bronią się przed ANR w procesach sądowych. Nowa ustawa spowodowałaby też wykreślenie z ksiąg wieczystych obciążenia prawem odkupu. Myślę, że koncepcja jest dosyć prosta i nie ingeruje w regulacje w innych dziedzinach prawa. Myślę, że mogłaby zostać przyjęta przez Komisję jako przedmiot dalszych prac. Jeżeli chodzi o szczegóły tej propozycji, to chciałbym, aby przedstawił ją pan mecenas Jacek Urbaniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JacekUrbaniak">Propozycja w ustawie jest rzeczywiście bardzo krótka i ogranicza się w zasadzie do wykreślenia jednego przepisu ustawy, czyli art. 29 ust. 5. Dodatkowo w kolejnym artykule jest ona dedykowana usunięciu skutków prawnych będących następstwem wprowadzenia tego przepisu, a w szczególności dotyczy wykreślenia z ksiąg wieczystych wpisów uprawniających ANR do wykonania prawa odkupu jako warunku niezbędnego. Jak zauważył pan mecenas Krzysztof Dobrowolski, w pozostałej części ustawa nie dotyka żadnych innych obszarów aktywności parlamentarnej, nie dotyka kwestii związanych z podatkami, a zatem tego rodzaju skrócony zapis będzie wystarczający.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JacekUrbaniak">Mam jeszcze natomiast uwagę, której nie ujęliśmy w projekcie ustawy. Dotyczy ona sytuacji, której asumpt dał niedawny artykuł jednego z teoretyków prawa w „Rzeczpospolitej”. Wykonanie prawa odkupu pozostałoby zastrzeżone wyłącznie w materii umownej. Zostałby więc wyeliminowany przepis ustawowy, czyli art. 29 ust. 5, natomiast sama materia zostałaby wyłącznie uregulowana w umowie pomiędzy ANR i potencjalnym czy rzeczywistym nabywcą. Inicjatywa naszego Ruchu idzie również w tym kierunku, aby rozszerzyć projekt ustawy o uregulowania, które czyniłby niezastrzeżonymi postanowienia umów nie tylko w sytuacjach dotyczących wpisania tego uregulowania do księgi wieczystej, ale które również anulowałyby postanowienia wszystkich umów w zakresie wykonania prawa odkupu zastrzeżonych w postanowieniach pomiędzy ANR a wszystkimi nabywcami. Mają państwo ten projekt. Wyczerpuje on całą naszą inicjatywę, którą pragniemy państwu przedłożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszPalikot">Intencją ustawodawcy była chęć ingerowania w przypadkach, kiedy decydują względy utrzymania pewnej produkcji rolnej czy sposobu użytkowania ziemi. Jak wiadomo, nie zostało to dokładnie opisane i ANR może robić co chce, bo nie ma wyraźnych celów dla których ten przepis został wprowadzony. Stąd bierze się główny spór. Możemy się zgodzić w tym, że w niektórych przypadkach warto byłoby zachować takie uprawnienia ANR, a w niektórych przypadkach ANR nadużywa takiego uprawnienia, realizując inne cele. Tak odczytuję zasadnicze pole tego sporu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszPalikot">Wniosek zgłoszony przez państwa jest daleko idący i postuluje, że pozbawiamy ANR tego prawa w każdym przypadku. Nie ma sytuacji, w których zgodnie z wcześniejszą intencją ustawodawcy dopuszczalibyśmy taką interwencję państwa przez ANR w celu zachowania tych zasobów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszPalikot">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofDobrowolski">W ramach prezentacji naszego stanowiska chciałbym, aby zostały przedstawione dwa konkretne przypadki zastosowania przez ANR prawa odkupu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GenowefaPiwońska">Reprezentuję przedsiębiorstwo handlowe WĘGLOBUD S.A. ze Szczecina. Jest to tzw. spółka pracownicza, w której w dalszym ciągu akcjonariuszami są pracownicy. W maju 2004 r. zakupiliśmy od ANR w Szczecinie nieruchomość, która od zakończenia wojny nie była przez nikogo użytkowana i dzierżawiona. Był to ugór do wykorzystania jako wysypisko śmieci z V – VI klasą ziemi, a część nieruchomości stanowiło wyrobisko pożwirowe. W 2003 r. został ogłoszony przetarg, do którego nikt się nie zgłosił. W 2004 r. ANR ponownie ogłosiła przetarg i zgłosił się tylko WĘGLOBUD S.A. Chcieliśmy prowadzić tam plantację wierzby energetycznej. W tejże nieruchomości o powierzchni 46 ha ok. 5 ha stanowiło wyrobisko pożwirowe i ANR twierdziła, że ma tego wycenę i sama wykazała, że jest to żwirowisko. Przy zawieraniu umowy na mój protest dotyczący wpisania, że w ciągu 5 lat ANR ma prawo odkupu, dyrektor ANR w Szczecinie powiedział, że nie można zrobić inaczej, bo zobowiązuje go do tego ustawa. Powiedział też, że w Województwie Zachodniopomorskim był jeden przypadek skorzystania z tego prawa i był to 2004 r. Okazało się, że ANR w Szczecinie czekała. Mając takie zapewnienie dyrektora, chcieliśmy rozpocząć i sfinansować uruchomienie wyrobiska. W tym celu musieliśmy dokonać badań geologicznych. Zinwentaryzowaliśmy pokłady, które były oraz te, które zostały wydobyte na dziko. Przez półtora roku prowadziliśmy badania i w październiku 2005 r. dostaliśmy koncesję na wydobywanie żwiru. Zostało to ogłoszone w Internecie, bo musieliśmy ten fakt zgłosić do Głównego Geologa Kraju. Po ogłoszeniu tego ANR dziwnym trafem wystąpiła w grudniu 2005 r. z oświadczeniem o odkupie tejże nieruchomości, proponując nam cenę, którą zapłaciliśmy w 2004 r. Oczywiście nasze odwołania nie przyniosły żadnego rezultatu, a chcieliśmy przecież wiedzieć jaka była intencja ANR, bo przecież nie prowadzi ona działalności gospodarczej, a zagospodarowuje grunty rolne czy też nierolne. Nie dostaliśmy żadnego wyjaśnienia oprócz tego, że takie jest prawo i musimy się do niego zastosować. Spółka pracownicza inwestuje więc przez półtora roku i doprowadza do tego, że jest zgoda na wydobywanie żwiru, a potem ANR jako przedstawiciel Skarbu Państwa próbuje sobie zarobić. Nie mogę zrozumieć tego inaczej. Wartość tej nieruchomości po uprzątnięciu i przygotowaniu całego planu ma bardzo dużą wartość i nie chcemy jej sprzedawać, ale dalej eksploatować. Po naszych odwołaniach ANR uznała tymczasem, że może zapłacić 65% wydatkowanych nakładów. Jeżeli ktoś od 2004 r. włożył w inwestycję 1 zł i nagle dostaje 65 groszy, to co powiedzą akcjonariusze? Uważam, że jest to spekulacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławRybka">Reprezentuję gospodarstwo rodzinne o powierzchni 200 ha, które prowadzimy z bratem i teściem w Województwie Łódzkim. 1994 r. był to czas kiedy na rynku zaczęły się pojawiać PGR – y, z którymi nie było wiadomo co zrobić, ANR zwracała się więc do ludzi o przejmowanie i zagospodarowanie tych terenów. Teść jest absolwentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, mój brat zaś technikum rolniczego, podjęliśmy się więc takiego zadania, bo mieliśmy w planach przekształcić upadły PGR w nowoczesne gospodarstwo rolne. Na początku myśleliśmy, że przejmiemy 200 hektarowe gospodarstwo, ale ANR w pewnym momencie – w 1994 albo 1996 r. – wyłączyła część ziemi pod budowę autostrady i tam teraz przebiega autostrada. Pierwszą działkę kupiliśmy więc od ANR w 1996 r. i była to działka o powierzchni dwudziestu kilku hektarów, na których rozpoczęliśmy budowę zakładu przetwórstwa spożywczego plonów produkowanych przez okolicznych rolników po to, aby zwiększyć możliwości zarobkowania przez gospodarstwo. Obecnie na tym terenie jest zakład i chłodnia.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MieczysławRybka">W 2005 r. pojawiła się możliwość zakupienia dalszej części gospodarstwa, czyli 50 ha. Plan był taki, że stopniowo przejmujemy całe gospodarstwo i w rozmowach z urzędnikami w ANR w Łodzi było podkreślane, że przepis dotyczący prawa odkupu zapisany w aktach notarialnych jest jedynie przepisem formalnym i nikt nie będzie z niego korzystał. Gdybyśmy wiedzieli, że ANR ma w każdym momencie prawo odebrać nam nieruchomość, to nie zdecydowalibyśmy się na inwestowanie na tym terenie. Zostały tam zaangażowane środki całej rodziny. W 2006 r. dyrektor ANR w Łodzi zdecydował się na odkupienie od nas 50 ha bez podania wyjaśnień. W 2006 r. sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi i sąd zdecydował się na skierowanie zapytania do Trybunału Konstytucyjnego. Jako obywatele od początku podkreślaliśmy, że dla nas ta ustawa nie jest konstytucyjna. Jeżeli jest równość obywateli, to dlaczego my jesteśmy traktowani w ten sposób, a inni, którzy przejmują inne majątki Skarbu Państwa jak zakłady czy działki budowlane w inny sposób? Dlaczego nadal nie szanuje się w Polsce własności prywatnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanuszPalikot">Dziękuję za przedstawienie tych historii. Mamy świadomość, że prawo odkupu jest sytuacją niekonstytucyjną i korupcjogenną. Te dwa przypadki są niefortunne i pytaniem jest, czy przypadki, w których interweniuje ANR zawsze są złe i czy na pewno można z tego wyciągnąć wniosek, że trzeba to prawo zmienić. Na razie stajemy na pytaniu dotyczącym tego, czy trzeba to prawo zlikwidować.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanuszPalikot">Czy pan poseł Wiesław Woda ma jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławWoda">Zmierzałem właśnie do tego, aby zadać to pytanie przedstawicielom Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanuszPalikot">Dobrze, to najpierw zapytamy przedstawicieli Agencji, potem zaś odbędzie się dyskusja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechKuźmiński">Jak już wspomniano, prawo odkupu nieruchomości określone jest w art. 29 ust. 5 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Przepisy tej ustawy zostały wprowadzone w drodze ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Jest to narzędzie, które służy do realizacji polityki państwa w zakresie obrotu nieruchomościami rolnymi i jest narzędziem anty – spekulacyjnym. Jest to znana w przepisach instytucja prawa cywilnego, prawo zobowiązań w części szczegółowej, które chroni z reguły interesy sprzedawcy, w tym przypadku ANR. Mowa była o różnych ekspertyzach i artykułach w prasie. ANR również posiada ekspertyzę na temat konstytucyjności tego prawa. 8 marca 2008 r. ukazał się artykuł w „Rzeczpospolitej”, który wskazuje na to, że jest to prawo znane i które powinno być stosowane. Absolutnie nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że jest to prawo nadużywane przez Agencję. Jak wynika z analizy danych dotyczących transakcji sprzedaży nieruchomości przez ANR w latach 2003 – 2007 zawarto ok. 66.000 umów sprzedaży, sprzedając ponad 525 tys. ha. W tym samym czasie ANR skorzystała z prawa odkupu w 70 przypadkach i dotyczy to powierzchni 1,2 tys. ha. Stanowi to 2 promile wielkości sprzedaży, czyli oczywisty margines. Można oczywiście było odnieść wrażenie, że dyrektorzy poszczególnych oddziałów posiadają pewną dowolność w tym zakresie. Kiedy zostałem prezesem ANR 12 lutego 2008 r. pokusiłem się o wprowadzenie zarządzenia, które reguluje te kwestie dosyć precyzyjnie. Myślę, że nie muszę go teraz omawiać i nie pozwoli ono na nadużywanie – bo tak zostało to tutaj określone – tego prawa. Nasze przemyślenia i uwagi zostały zgłoszone i wniesione do zmiany ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Jeżeli Komisja chciałaby się zapoznać z naszym zdaniem dotyczącym tych dwóch konkretnych przypadków, to są to sprawy, które aktualnie znajdują się w sądach. Trwa postępowanie i myślę, że najlepiej będzie poczekać na rozstrzygnięcie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WojciechKuźmiński">Prosiłbym o możliwość zabrania głosu przez wiceprezesa ANR pana Jarosława Denkiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszPalikot">Dobrze, proszę tylko o przedstawienie tego w skrócie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JarosławDenkiewicz">Jednym z przypadków był grunty leżące przy autostradzie, które zostały kupione jako grunty rolne przez rolnika i ponownie odsprzedane na cele inwestycyjne pod fabrykę prawie 21 razy drożej. Chciałbym powiedzieć, że przykład poznański świadczy o tym, że gdyby nie było prawa odkupu, to nie byłoby wyroku na pana Ryszarda Grobelnego. Myśmy z tego skorzystali, bo alternatywą było postępowanie prokuratorskie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JarosławDenkiewicz">Jeżeli chodzi o drugi przypadek, to faktem jest, że były tam pokłady żwiru, ale nie 5 ha, tylko 25 ha. Był to błąd rzeczoznawcy i w tej sprawie też jest postępowanie sądowe. Argumentem każdego prokuratora jest takie stwierdzenie, że nie można mówić o stracie Skarbu Państwa dopóki jest prawo odkupu przez ANR za cenę, za którą została sprzedana nieruchomość. Można potem ponownie dokonać wyceny i ją sprzedać. Zwracam uwagę na to, że nie tylko Agencja stosuje prawo odkupu, bo stosują je również gminy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JarosławDenkiewicz">Nie chciałbym bliżej mówić o tej transakcji, bo są to dane handlowe. Można to ewentualnie przedstawić na piśmie. Były wyjaśnienia dla zainteresowanych, było to badane przez prezesa ANR, a transakcje były sprawdzane przez NIK. Na razie nie ma jeszcze protokołu, bo kontrola jest w dopiero trakcie. Jeżeli grunt został źle sprzedany – czy wynika to z błędu rzeczoznawcy, czy też z tego, że w Polsce nie ma aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego – to jest niepewność co do czystej funkcji nieruchomości rolnych. Stąd też uważam, że to prawo jest ważne z punktu widzenia zabezpieczenia interesu Skarbu Państwa. Jest ono stosowane w różnych krajach Unii Europejskiej – w Niemczech, w Danii, we Francji i zostały tam wprowadzone rozwiązania różnego typu. Zakaz sprzedaży jest wtedy, jeżeli istnieje potencjalne zagrożenie sprzedaży na cele inwestycyjne. Nabywca dzieli się też różnicą od wartości tej sprzedaży ze Skarbem Państwa. W tym zakresie istnieją więc różne rozwiązania europejskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławWoda">Po wysłuchaniu osób, które czują się pokrzywdzone odnosi się wrażenie, że rzeczywiście tym osobom stała się krzywda i rodzi się pytanie, czy te nieruchomości były wyceniane przez biegłego. Powinny być, bo przy sprzedaży nieruchomości przez ANR ta procedura jest stosowana. Czy wobec tego rzeczoznawca postępował rzetelnie w obu przypadkach? Rzeczoznawca powinien wiedzieć, że planowana jest autostrada i że są złoża kruszywa. Rodzi się tutaj sporo wątpliwości. Nie powinien obowiązywać ogólny przepis, bo może on sprawić, że ktoś, kto kupi grunty, będzie przez 5 lat czekał, żeby ten okres minął i dopiero po 5 latach zainwestuje tę „złotówkę”. Będzie to martwy okres, a więc gdybyśmy przychylili się do ewentualnej zmiany przepisu, to myślę, że powinniśmy szczegółowo określić w jakich okolicznościach mógłby nastąpić ten odkup.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WiesławWoda">Druga uwaga nie wiąże się wprost z dzisiejszą tematyką, ale korzystając z obecności pana prezesa, chciałbym zapytać o prawo pierwokupu, które przysługuje Agencji niezależnie od powierzchni nieruchomości. Są takie sytuacje, że zanim zostaną sporządzone u notariusza akty notarialne ANR po miesięcznym oczekiwaniu może skorzystać z prawa pierwokupu kilkuarowej działki. Rozumiem, że prawo pierwokupu powinno być stosowane, jednak w przypadku małych nieruchomości do 1 ha należałoby moim zdaniem zrezygnować z tego prawa. Czy przedstawiciele Agencji są skłonni do zrezygnowania z prawa pierwokupu nieruchomości o powierzchni nie przekraczającej 1 ha?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechKuźmiński">Oczywiście byłoby źle gdyby prawo odkupu byłoby wykorzystywane jako narzędzie do naprawiania błędów urzędników Agencji czy też rzeczoznawców majątkowych. Pełną odpowiedzialność za sprzedaż ponosi nie rzeczoznawca, a dyrektor oddziału ANR czy też później prezes ANR. Są trzy krótkie punkty, w których prawo odkupu powinno być wykonywane i myślę, że Komisja nie powinna mieć wątpliwości, że są to słuszne przypadki. Prawo odkupu powinno być wykonywane wtedy, kiedy zbycie prawa własności nieruchomości lub jej części przez nabywcę, który nabył nieruchomość rolną w trybie bezprzetargowym lub w trybie przetargu ograniczonego, a więc korzystał z pewnych preferencji i nie są to czyste warunki rynkowe, nastąpiło lub ma nastąpić na rzecz innej osoby niż rolnik indywidualny. W rozumieniu ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego na danym terenie występuje potwierdzony popyt na przykład na nabycie gruntów rolnych ze strony rolników indywidualnych zamierzających prowadzić gospodarstwo rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WojciechKuźmiński">Drugi przypadek dotyczy sytuacji, kiedy po sprzedaży nieruchomości przez ANR nastąpiła zmiana przeznaczenia nieruchomości rolnej na cele nierolne w planie zagospodarowania przestrzennego gminy lub studium uwarunkowań dotyczących zagospodarowania przestrzennego gminy, a ANR nie mogła takiej informacji uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WojciechKuźmiński">Trzeci przypadek dotyczy sytuacji, kiedy brak jest innej możliwości przeciwdziałania sytuacjom, w których mogłoby dochodzić do narażenia interesów Skarbu Państwa, na którego straży stoi ANR.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#WojciechKuźmiński">Co do kwestii prawa pierwokupu, to oczywiście zgadzamy się z taką zmianą. Jest już wniosek zmiany tego przepisu mówiący o tym, że nieruchomości rolne do 1 ha nie będą brane pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PawełPoncyljusz">Nie do końca satysfakcjonuje mnie odpowiedź na jedno z pytań, które można było postawić trochę inaczej. Rozumiem, że kierownictwo ANR jest nowe, ale urzędnicy nie zmieniają się od lat i piszą różnego rodzaju nowelizacje i wprowadzają poprawki. Czy było pomyślane, żeby w zmianie rzeczonego art. 29 ust. 5 tej ustawy iść w kierunku renty z tytułu tego, że grunt zyskał na wartości? Byłoby to wyeliminowanie dowolności urzędnika ANR dotyczące tego, że wobec kogoś zostanie zastosowane prawo odkupu, a wobec kogoś nie. Nie wierzę, że przy 66.000 transakcji do 2007 r. ANR była w stanie kontrolować każdy hektar sprzedanej ziemi i sprawdzać, czy jest on użytkowany zgodnie z przeznaczeniem, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PawełPoncyljusz">Jeżeli chodzi o te 70 przypadków, to odwróciłbym pytanie. Może dlatego jest 70 przypadków, że w innych przypadkach przyciśnięte osoby po prostu płacą łapówki urzędnikom ANR? Mówię o urzędnikach oddziałów terenowych ANR. Płacą za to, aby urzędnik nie wydał decyzji o prawie odkupu. Jaką mamy gwarancję, że tego typu przypadków nie było? Tutaj akurat zebrała się grupa, która powiedziała, że nie będzie płacić. Nie stawiam tych pytań wobec konkretnych osób, bo musiałbym za to odpowiadać w sądzie, ale mówię o pewnej patologii, która może mieć miejsce.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PawełPoncyljusz">Po drugie, chciałbym zapytać o powody, dla których ANR korzysta z prawa odkupu i co ma zamiar robić z tym gruntem? Czy oznacza to, że odkup ma zapewnić funkcjonowanie tej Agencji na kolejne lata, czy chodzi o to, żeby Agencja stała się „butikiem” gdzie odkupi się coś za cenę z 2004 r. i sprzeda za cenę z 2008 r.? Czy państwa zdaniem istnieje możliwość przekształcania gruntów, które kiedyś były w państwa zasobie i zostały zbyte często jako grunty rolne w obliczu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich? Chodzi mi to, że na przykład na gruntach na których sieje się cebulę powstaje zakład przetwórczy tej cebuli, która jest mrożona. Jest to przykład. Rozumiem, że państwo są agendą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i nie chodzi o to, aby na naszym terenie uprawiać wyłącznie buraki i cebulę, tylko o to, żeby obszary wiejskie rozwijały się w sposób cywilizowany, czyli z przechodzenia od ekstensywnego rolnictwa na rzecz bardziej skomplikowanych rzeczy, na których można lepiej zarobić, a dekoniunktura pogodowa nie powoduje, że rolnik nic nie zarabia.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PawełPoncyljusz">Mówią państwo o tym, że w przypadku decyzji o stosowaniu prawa odkupu często pojawia się odpowiedź, że nie muszą się z tego państwo tłumaczyć. A dlaczego nie muszą się państwo tłumaczyć z tego, dlaczego chcą państwo z tego prawa odkupu skorzystać? Nie powinno to zależeć od tego, że ustawa państwa do tego zobowiązuje, czy też nie. Uważam, że wypadałoby podać powody, dlaczego odkupuje się grunt z ludzkiej uczciwości. Nie wierzę, że na tym żwirowisku miały rosnąć kartofle, bo żwirowisko nie jest gruntem rolnym. Chyba że chodziło o to, że ANR chciała uruchomić w tym miejscu wydobywanie żwiru.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PawełPoncyljusz">Chciałbym również zapytać o te autostrady, bo państwo komentowali to na boku. Ile z tych 66.000 kontraktów, które zostały zawarte przez ANR, to grunty przy autostradach? Czy to był jedyny przypadek? Czy w tych 70 przypadkach prawo odkupu wynikało z sytuacji, że grunty leżały przy autostradzie? Dlaczego akurat zostało to powiedziane w tym przypadku, a w innych nie? Czy w innych przypadkach przy autostradzie nadal się uprawia ziemniaki, które jemy w mieście? Ja akurat pochodzę z Warszawy, czyli z obszaru czysto miejskiego i nie występuję we własnym interesie, ani wyborców z mojego okręgu, bo nie podejrzewam, aby mieli oni tereny rolne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPalikot">W Warszawie jest 50% gruntów rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PawełPoncyljusz">Na szczęście nie w rękach ANR. Mówię „na szczęście”, bo mamy do czynienia z dziwną sytuacją, że komuś się odmawia, a komuś nie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PawełPoncyljusz">W ilu przypadkach z tych 66.000 umów sprzedaży podjęli państwo kontrolę ze sprawdzeniem, czy grunt, który został sprzedany w 2003, 2004, 2005 i 2006 r. zmienił swoje oblicze? Być może było tak, że w 70 przypadkach ktoś zidentyfikował, że grunt nie jest użytkowany tak, jak na początku. Powtórzę jeszcze raz pytanie zasadnicze, bo nie chodzi tutaj o wykonywanie wyroku na ANR. Czy państwo myśleli nad tym, aby wprowadzić regulacje w kierunku nie takim, jak wynika z pana zarządzenia, ale w kierunku opłaty adiacenckiej, którą biorą gminy kiedy wzrasta wartość gruntu? Leży to w interesie zarówno ANR, Skarbu Państwa, jak i wszystkich osób, które się zajmują rolnictwem, bo są to dodatkowe pieniądze na rozwój obszarów wiejskich. Mówimy więc nie o prawie odkupu, ale o rencie z tego powodu, że wzrosła cena gruntu z racji tego, że został on przekwalifikowany. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację – i powiedział już o tym pan poseł Wiesław Woda – że rolnik bierze od was grunt, 5 lat go orze i ścina i bierze dopłaty od UE, a po 5 latach przekształca go na teren mieszkaniowo – usługowy czy przemysłowy i sprzedaje za duże pieniądze. Nie chodzi jednak o to, abyśmy szukali drogi ominięcia apetytów urzędników oddziałów ANR, tylko żebyśmy cywilizowali sytuację na terenach wiejskich i nie uzależniali bytu i niebytu rolnika od „widzimisię” urzędnika ANR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejKania">Chociaż nie jestem członkiem Komisji, to zainteresowałem się tym problemem, ponieważ zaczyna on być w Polsce dość głośny. Zacznę może od postawienia pytania dotyczącego relacji państwo – obywatel. Usytuowanie tych stron, które mają różne zdanie w kwestii art. 29 ust. 5 wskazuje, że te relacje nie są najlepsze. Pan prezes wspomniał o sądach i o wyrokach. Dziś jednak rozpatrujemy temat zapisu konkretnie tego artykułu i co on za sobą niesie. Jeśli zapisane prawo podważa zaufanie obywatela do państwa, to znaczy, że z tym prawem jest nie najlepiej. Rozumiem, że urzędnik państwowy podpiera się uzasadnieniem, żeby poczekać do wyroku sądów, ale trzeba zastanowić się nad sednem tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejKania">Pokusiłem się o zlecenie BAS, aby przygotowało opinię prawną na temat konstytucyjności art. 29 ust. 5 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Jest to dość duża wykładnia i nie będę jej cytował. Zacytuję jedynie drugi akapit, który rozwieje dużo wątpliwości. Wiem, że Komisja „Przyjazne Państwo” jest po to, aby regulować polskie prawo tak, aby było ono jak najbardziej przyjazne dla obywatela. Ostatni akapit brzmi więc tak: „Reasumując, uważam, że przepis art. 29 ust. 5 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa jest sprzeczny z art. 2, art. 32 ust. 1 oraz art. 20 i art. 22 Konstytucji RP”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszPalikot">Czy mogę prosić o przekazanie kserokopii tej opinii do sekretariatu Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejKania">Oczywiście, panie przewodniczący. Złożyłem w tej sprawie interpelację do pana premiera Donalda Tuska. Wiem, że mogą być różne opinie, ale jeżeli dzisiaj profesorowie prawa cywilnego nie wnikając w sedno tylko w materię prawa mówią, że jest to niezgodne z Konstytucją RP, to myślę, że niezależnie od zajmowanych urzędów państwowych powinniśmy pochylić nad tym czoło i szukać tego sedna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszPalikot">Zanim jeszcze oddam głos pani poseł Hannie Zdanowskiej, chciałbym zapytać Biuro Legislacyjne, czy Komisja może się zwracać do Trybunału Konstytucyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechBiałończyk">Jedynie Marszałek Sejmu jako strona postępowania przed TK wyraża stanowisko Sejmu, które przygotowane jest wcześniej przez Komisję Ustawodawczą. Trzeba byłoby zorientować się, czy Komisja ustawodawcza zajmowała stanowisko w tej konkretnej sprawie i przygotowała stanowisko Marszałka Sejmu do TK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanuszPalikot">Proszę więc o pana opinię, o opinię szefa ANR oraz o zasięgnięcie informacji w sekretariacie Marszałka czy jest stanowisko w tej sprawie. Można również zapytać w Komisji ustawodawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofDobrowolski">Chciałbym wrócić do źródeł tego prawa. Prawo to zostało wprowadzone ustawą z 2003 r. Art. 29 ust. 5 nie występował w projekcie rządowym. Pojawił się w trakcie prac nad tą ustawą, został zgłoszony jako poprawka poselska i według mojej informacji była to poprawka zgłoszona na wniosek prezesa ANR. Jest to równouprawnienie, które ANR nadała sobie sama ustami posła, który wniósł tę poprawkę. Jeżeli zajrzymy do stenogramu z drugiego posiedzenia Komisji obradujących wspólnie, które nad tym pracowały, to uzasadnienie do tej poprawki przedstawiał prezes ANR, bo poseł, który zgłosił tę poprawkę przekazał swój głos prezesowi ANR. Jest to uprawnienie, które nie było intencją rządu, a Agencja uzyskała ten przywilej dzięki swoim działaniom. Co więcej, w momencie kiedy ta poprawka była uzasadniana wskazywano na to, że jest to przepis, który ma służyć zabezpieczeniu przed nabywaniem i odsprzedażą gruntów agencyjnych na rzecz innego podmiotu, który w danym momencie ma więcej niż 500 ha. Intencją ustawodawcy było więc przeciwdziałanie nadmiernej koncentracji gruntów, czyli tworzeniu gospodarstw powyżej 500 ha. Abstrahuję od sensu tego uzasadnienia, natomiast ANR stosując to uprawnienie, powinna pamiętać o tym, dlaczego sama je sobie dała. Stosowanie prawa odkupu nie jest powiązane z intencją ustawodawcy, która była przedstawiona w czasie prac nad tą ustawą. Jest to głos á propos całego stanu prawnego dotyczącego art. 29 ust. 5. Sprawa dotycząca zgodności tego artykułu z Konstytucją RP jest w TK. Jedna sprawa jest pod sygnaturą B9/08, druga z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich ma sygnaturę K08. Zwracamy się do Komisji i Sejmu, aby przed rozstrzygnięciem tej sprawy przed TK – bo nie znany jest mi przypadek żeby z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich sprawa upadła w TK – uwolniła TK od tego problemu. Trybunał ma wiele innych spraw, a dla nas jest to sprawa tak oczywista, że Komisja mogłaby przyjąć naszą propozycję i spowodować, żeby ta ustawa nie była tam rozstrzygana.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#KrzysztofDobrowolski">Przedstawiciele Agencji odwołują się do opinii prawnych, które są dla nich korzystne. Istnieje i funkcjonuje w obiegu jedna opinia prawna, która jest korzystna dla Agencji i została ona sporządzona na zlecenie ANR przez osobę, która przez okres 15 lat jest de facto pracownikiem ANR, bo otrzymywała od niej szereg zleceń. Ta opinia jest więc robiona na zamówienie. Jest natomiast wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, który stwierdza jednoznacznie, że jest to przepis niezgodny z art. 2, art. 21, art. 31 i art. 64 Konstytucji RP. Nasza prośba polega na tym, aby uwolnić TK od zajmowania się sprawą, która w naszej opinii jest jednoznaczna i uchylić ten przywilej, który jest wbrew nadrzędnemu prawu własności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanuszPalikot">Prosiłbym tylko, abyśmy trzymali się najważniejszych argumentów z zastosowaniem minimalnej retoryki i powtórzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#HannaZdanowska">Chciałabym się zapytać o to, kto w ANR podejmuje decyzję, że odkupujemy, albo i nie, dany grunt? Pozwolę sobie jeszcze na bardzo krótką dygresję. Idąc tym tropem, jeżeli byśmy taki zapis wprowadzili, to Minister Skarbu Państwa sprzedając nierentowne przedsiębiorstwo po 4 – 5 latach z chwilą kiedy uzyska ono jakąś rentowność ma prawo zwrócić się do firmy, która kupiła przedsiębiorstwo i zażądać jego zwrotu w zamian za tę samą kwotę, za którą zostało kupione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DariuszLipiński">Ja również nie jestem członkiem Komisji, aczkolwiek cieszę się, że Komisja, która w swojej nazwie ma „Przyjazne Państwo” zajęła się tym zagadnieniem. Przyjazne państwo jest miłe i godne zaufania. Akurat trudno jest oczekiwać, aby państwo było miłe, trzeba natomiast oczekiwać zaufania. Wiąże się to również z zasadą praworządności. Zgadzam się z tym, o czym mówił pan poseł Andrzej Kania i pan poseł Paweł Poncyljusz. Zgadzam się też ze wszystkim głosami, które mówiły o tym, że potrzebna jest stabilizacja. Na podstawie swoich wcześniejszych doświadczeń, interpelacji i odpowiedzi w tym zakresie mogę stwierdzić, że nie widzę dalszego uzasadniania dla prawa odkupu. Czym innym jest natomiast prawo pierwokupu, które powinno realizować cele, o których mówiła m.in. pan prezes. Eliminuje ono bowiem szkodliwe spekulacje. Nie spodziewam się w łonie Agencji – być może za wyjątkiem osób pracujących tam od niedawna – jakiejś kreatywności i dobrego nastawienia, bo aparat urzędniczy ma tendencję do obrony, jak niepodległości, prezentowanych przez siebie wcześniej opinii. Komisja ma jednak w tym zakresie inicjatywę ustawodawczą. Odkup mógłby być stosowany jedynie wtedy, kiedy grunt jest użytkowany wbrew przeznaczeniu, a przecież w przypadkach, o których dzisiaj mówiono tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#DariuszLipiński">Zakładam, że ta instytucja miałaby znaczenie regulacyjne, ale te 70 przypadków pokazuje, że jest to urządzenie prawnie nieefektywne, ślepe i w zasadzie martwe. Po co przy tej ilości zarzutów utrzymywać fikcję i ryzyko występowania patologii w obrębie tego zadania? Tak naprawdę chcemy z prawa własności robić prawo wieczystego użytkowania, a chyba staramy się od tego odchodzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanuszPalikot">Zanim oddam głos przedstawicielom Agencji chce się wypowiedzieć pan poseł Adam Abramowicz.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanuszPalikot">Po pierwsze, padła propozycja pana posła Wiesława Wody, która została potwierdzona przez prezesa ANR. Dotyczy ona ograniczenia prawa pierwokupu do działki powyżej 1 h.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanuszPalikot">Jeżeli chodzi o prawo odkupu, to większość wypowiadających się idzie w kierunku albo całkowitej likwidacji prawa odkupu, albo wyraźnego nieuznaniowego określenia przypadków, kiedy można to zrobić. Wprawdzie nie padły tutaj konkretne propozycje, ale można sobie wyobrazić, że dotyczy to na przykład ziemi klasy I, II, III oraz przypadku, kiedy chciałoby się przeznaczyć zakupiony grunt na inne cele niż rolne i występuje się z wnioskiem do MRiRW o odrolnienie, a Agencja ma tutaj możliwość wejścia. Mówię o kierunkach zmian, które można byłoby tutaj założyć.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanuszPalikot">Po drugie, ustawa wyraźnie precyzuje ekonomiczną stronę tej transakcji i określa na jakich warunkach można byłoby odkupić. Mamy tutaj takie trzy propozycje: całkowita likwidacja prawa odkupu, ograniczenie prawa odkupu do wymienionych precyzyjnie w ustawie przypadków dotyczących jakości ziemi i zmiany przeznaczenia oraz prawo odkupu w ograniczonych przypadkach z jednoczesnym uwzględnieniem wzrostu wartości poniesionych nakładów przez użytkownika.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanuszPalikot">Poproszę teraz o wypowiedź pana prezesa, zwłaszcza zaś o odniesienie się do pytania pani poseł Hanny Zdanowskiej i sposobu podejmowania decyzji przez dyrektorów poszczególnych oddziałów ANR. Potem proszę o odniesienie się do tematów, które sformułowałem, bo mamy na razie rozbieżne zdania. Spróbujmy zastanowić się nad tym, w jakim kierunku mogłoby to pójść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechKuźmiński">Oczywiście nie zgodzę się z większością wypowiedzi. Jeżeli padają zarzuty korupcji i sponsorowania ekspertyz, to trudno z takimi zarzutami dyskutować. Myślę, że prosto jest zbadać nasze powiązania z „Rzeczpospolitą” i to, czy ten artykuł był sponsorowany przez ANR.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WojciechKuźmiński">Jeżeli chodzi o pytanie pani poseł odnośnie mechanizmów korupcyjnych, to decyzje o wykorzystaniu prawa odkupu podejmuje dyrektor w oparciu o analizę celowości wykonania prawa odkupu nieruchomości. Analiza jest sporządzana przez dyrektora komisji, której członkowie są wybierani spośród pracowników oddziału oraz właściwej jednostki gospodarowania zasobem. Sporządzenie analizy oraz protokołu z prac tej komisji jest obligatoryjne. Musi być również wniosek o celowości lub jej braku. W przypadku stwierdzenia przez Komisję celowości wykonania prawa odkupu przeprowadzana jest lustracja, później protokół i dokumentacja fotograficzna, a lustrację należy wykonać z poszanowaniem prawa własności. Protokół z lustracji jest załączony do wniosku komisji i wymaga on akceptacji dyrektora oddziału ANR. W przypadku gdy dyrektor oddziału nie podziela wniosku Komisji niezbędne jest zamieszczenie stosownego uzasadnienia. Jest to więc działanie mocno sformalizowane i myślę, że nie ma w nim miejsca na jakąś dowolność.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WojciechKuźmiński">Jeżeli przyjmiemy inne rozwiązania, na przykład niemieckie, to nie wiem, czy nasi kontrahenci będą z nich zadowoleni. Każda nadwyżka ze sprzedaży nieruchomości, która była wcześniej sprzedana przez ANR jest odprowadzana z powrotem do budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PawełPoncyljusz">Ale to gospodarstwo jest w rękach firmy WĘGLOBUD S.A., tak? To gdzie tu jest jakiś zysk?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechKuźmiński">Nasz rzeczoznawca wycenił jako żwirowisko 5 ha, a naprawdę tam było 25 ha. Nie jest to przyczyna leżąca pod stronie ANR, bo nie jest to błąd urzędnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszPalikot">Proszę wyłączyć mikrofony. My się tu różnimy i nie ma się co denerwować, bo każdy będzie miał możliwość zabrania głosu. Chciałbym powiedzieć, że wyraźnie trzeba odróżnić korupcję od korupcjogennej sytuacji. Jak sądzę, nie chodzi nam tutaj o to, aby wskazywać konkretne przypadki korupcji i atakować nowe władze ANR. Postrzeganie większości Komisji jest jednak takie, że tego typu zapisy mają swój potencjał korupcjogenności. Celem Komisji jest eliminacja pewnego rodzaju przepisów i unikanie pewnego rodzaju korupcjogennej sytuacji, która tworzy się poprzez uznaniowość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AdamAbramowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na dwa aspekty sprawy. Myślę, że propozycja, aby zamienić prawo odkupu na prawo pierwokupu załatwiłaby wszystkie problemy, a panu prezesowi zaoszczędziłaby czasu powoływania Komisji i analizowania tak drobiazgowych procedur. Ktoś chce sprzedać grunt, musi się zgłosić do ANR, która decyduje, czy odkupuje, czy też nie i sprawa jest załatwiona. Drugi aspekt sprawy odnosi się do ANR. Byłem bardzo długo przedsiębiorcą i nigdy nie kupiłbym pod inwestycję gruntu, który ma w umowie zapis prawa odkupu. Jest to ryzyko i nie wiem, jak mogą państwo w ogóle sprzedawać grunty przy tym założeniu. Zgadzam się z tym, że jest ono błędne i państwo ponoszą też konsekwencje swojej niefrasobliwości prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławSekuła">Chciałbym powiedzieć to, co w zasadzie powiedział już pan przewodniczący. Trzeba odróżnić korupcję od zagrożenia korupcjogennością. Zagrożenie korupcyjne pojawia się bardzo często wtedy, kiedy decyzja podejmowana jest uznaniowo. Niewątpliwie takie sformułowanie art. 29 ust. 5 stwarza duże zagrożenie korupcyjne i proszę pana prezesa o nieunoszenie się, bo nikt nie mówił o przypadkach korupcji, bo od tego są inne służby. My jako prawodawcy mamy obowiązek zwracać uwagę na to, czy jakieś przepisy niosą za sobą zagrożenie korupcyjne, czy też nie i moim zdaniem ten przepis wiąże się z bardzo dużym zagrożeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WiesławWoda">Chciałbym zwrócić się do gości naszego posiedzenia. Nie ukrywam, że pracowałem w ANR i chciałbym, aby na tej sali nie powstało odczucie, że są tylko uczciwi obywatele i skorumpowani urzędnicy ANR. Trzeba taki pogląd odrzucić. Po drugie, ANR posługuje się obowiązującym prawem. To Sejm jest odpowiedzialny za tworzenie prawa i widocznie jest ono trochę ułomne, bo powstały problemy. Jestem za tym, aby ten przepis zmienić, ale żeby powstały zaostrzone zasady możliwości odkupu. Rozumiem, że dyrektor sprzedaje, ale podlega to akceptacji prezesa i nie może być dowolności. ANR ma za zadanie troszczyć się o interes Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JacekUrbaniak">Chciałbym powołać się na dane ANR w Województwie Dolnośląskim. Wszyscy, którzy chcieliby sprzedać teraz nieruchomości nabyte w 2005 r. są spekulantami, bo opierając się na tych danych ceny gruntów poszły co najmniej trzykrotnie w górę.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JacekUrbaniak">Po drugie, istnieje najdalej idąca zasada prawa własności, czyli instytucja wywłaszczenia. Wywłaszczenie, które jest aktem władzy publicznej ma dwa kryteria pozbawienia obywatela, czyli osoby prywatnej własności. Musi nastąpić w społecznie uzasadnionym celu, pro publico bono i po drugie, za słusznym odszkodowaniem. Żadne z fundamentalnych kryteriów chroniących własność prywatną przy prawie odkupu nie jest w tej sprawie przestrzegane. Nie zgadzam się z opiniami, że można wypracować dla prawa odkupu jakieś inne kryteria, które będą uzasadniały wyzucie kogoś z własności. Jeżeli już, to odwołajmy się do tych kryteriów, które w prawie publicznym funkcjonują i wiążą się z instytucją wywłaszczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanuszPalikot">Czy można powtórzyć te dwa kryteria?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JacekUrbaniak">Pierwsze, to cel publiczny, a drugie, to słuszne odszkodowanie. Tak jest w ustawie o gospodarce nieruchomościami gdzie są przepisy dotyczące wywłaszczenia.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JacekUrbaniak">Mecenas Elżbieta Nowakowska – Litwak:</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JacekUrbaniak">Mamy prawo administracyjne i prawo cywilne i są to dwie różne instytucje. Prawo odkupu przewidziane w kodeksie cywilnym jest inną instytucją, natomiast wywłaszczenie jest instytucją administracyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanuszPalikot">Mam więc następujące konkluzje. Proszę Komisję o zastanowienie się nad tym sporem. Pierwsza sprawa wydaje się dość prosta. Celem spotkania było ograniczenie prawa pierwokupu do działek powyżej 1 ha. Proponuję, aby skierować to do ostatecznego opracowania legislacyjnego do Okręgowej Izby Radców Prawnych i wrócimy do debaty nad tym po otrzymaniu wszystkich opinii.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanuszPalikot">Druga propozycja jest taka, że zlecilibyśmy OIRP przygotowanie nowelizacji tej ustawy. Chodzi nam o ograniczenie prawa odkupu do sytuacji dotyczących ziemi o wysokiej klasie rolnej. Proszę też o ewentualne przemyślenia, jakie inne kryteria związane ze zmianą przeznaczenia gruntu oraz rentą związaną z wartością nieruchomości wpisać do tej ustawy. Po otrzymaniu takich propozycji wrócimy do dyskusji. Zastanowimy się nad tym, czy utrzymać kryteria lepiej zdefiniowane, a nie tak uznaniowe jak w tej chwili, czy też by całkowicie wyłączyć prawo odkupu. Kiedy będziemy mieć propozycję zapisu bardziej jakościowego zastanowimy się nad tym, czy go utrzymać i czy nie jest on znów na tyle niejasny, że lepsze byłoby całkowite zrezygnowanie z prawa odkupu przez ANR. Takie są nasze propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AdamAbramowicz">Wydaje się, że wszystkie problemy załatwia zamiana prawa odkupu na prawo pierwokupu. Wtedy nie musielibyśmy się zastanawiać nad odkupem działki poniżej czy powyżej 1 ha, ponieważ w akcie notarialnym będzie zapisane, że obowiązkiem Agencji jest powiadomienie o części przetargu i Agencja będzie wtedy decydowała. Czy jest prawo odkupu i pierwokupu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechKuźmiński">Funkcjonują dwa prawa. Z prawem pierwokupu mamy do czynienia wtedy, gdy nasz klient odsprzedaje nieruchomość osobie trzeciej. Wówczas istnieje możliwość przejęcia tej nieruchomości po cenie, po której dwie strony się umówiły. W przypadku prawa odkupu takiego ograniczenia nie ma. Chodzi tutaj o cenę, po której nieruchomość została sprzedana.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WojciechKuźmiński">Być może prawo odkupu jest prawem ułomnym i trochę uznaniowym, ale mam na ten temat inne zdanie. Boję się sytuacji, że oto kraj nasz zostanie po tej zmianie prawa bez żadnego mechanizmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WiesławWoda">Chciałbym wnieść drobną korektę do drugiej propozycji pana przewodniczącego. Proponuję, żeby zwrócić się do prezesa ANR o to, aby przedstawił warunki, na jakich powinien się odbyć odkup, a dopiero tak przygotowane warunki zlecić do opracowania OIRP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KrzysztofDobrowolski">Chciałbym jeszcze dodać, że ANR przysługuje prawo pierwokupu, prawo wykupu, czyli przejęcia i prawo odkupu. Wystarczającym narzędziem, jeżeli ANR chce realizować i kształtować ustrój rolny jest prawo pierwokupu. Nasz propozycja zmierza do odebrania tylko prawa odkupu. ANR będzie miała prawo pierwokupu i wykupu. Jeżeli chodzi o ewentualny wzrost wartości nieruchomości, to nie jest tak, że uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego przez daną gminę nie skutkuje żadnymi korzyściami dla władzy publicznej. Są renty planistyczne. Jeżeli dana gmina opracuje plan zagospodarowania przestrzennego dla działki rolnej i zamieni ją na działkę budowlaną, to w momencie sprzedaży właściciel takiego gruntu musi się podzielić z władzą publiczną. Nie jest tak, że całą korzyść przejmuje ten, któremu uchwalono prawo. Nie jest to Skarb Państwa, ale gmina, czyli podmiot publiczny. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której można opracować takie kryterium, że były właściciel ma uzyskać korzyść z tego tytułu, że gmina uchwali plan zagospodarowania przestrzennego. Skarb Państwa sprzedał, ale nie musiał sprzedać. Jeżeli powstała decyzja, że sprzedać, to nie można nagle po jakimś czasie, kiedy został uchwalony plan dla danej nieruchomości, której byliśmy kiedyś właścicielem, tej nieruchomościami odebrać. Nie ma takiej praktyki w obrocie cywilistycznym, żeby poprzedni właściciel zachował sobie prawa do udziału we wzroście tej nieruchomości, bo właściciel może się powstrzymać z decyzją o sprzedaży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanuszPalikot">W tej sprawie zgłaszają się do wypowiedzi różne osoby w związku z tym mam następującą propozycję. Jesteśmy po półtoragodzinnej debacie. Jest to nietypowe przedsięwzięcie, bo rzadko kiedy Komisja poświęca tyle czasu jednemu zagadnieniu. Nie będę dalej udzielał głosu. Zlecimy ANR przygotowanie propozycji w ciągu jednego tygodnia na temat tego, jak znowelizowaliby państwo prawo odkupu, idąc w kierunku oczekiwań Komisji, czyli zlikwidowania tej uznaniowości w celu wyraźnego sformułowania kryteriów, jakości ziemi itp., aby można było prawo odkupu stosować w uzasadnionych przez interes publiczny okolicznościach. Jednocześnie po otrzymaniu pisma z ANR przekażemy do OIRP prośbę o przygotowanie opinii razem z informacją z tego protokółu, czyli że Komisja nie jest przeciwna całkowitej likwidacji prawa odkupu w sytuacji, kiedy przepisy dotyczące prawa odkupu byłyby niezadowalające i nie usuwałyby dzisiejszych wad tego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KrzysztofJurgiel">Proszę o rozważenie, żeby podczas opracowania opinii do czasu przyjęcia ustawy można było stosować prawo odkupu do tych nieruchomości. Wiemy jakie były nieprawidłowości. W przyszłości można byłoby zastanowić się nad tym, aby to prawo w zdecydowany sposób ograniczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanuszPalikot">Dziękuję wszystkim za przybycie i dyskusję. Zapraszam na następne posiedzenie Komisji, które odbędzie się w ciągu dwóch tygodni.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#JanuszPalikot">Kolejne posiedzenie odbędzie się o godzinie 17.00 w sali 23.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#JanuszPalikot">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>