text_structure.xml 119 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dzień dobry. Witam państwa bardzo serdecznie. Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Zgodnie z listą obecności, stwierdzam kworum. Witam naszych gości – pana ministra Bogdana Zdrojewskiego wraz ze swoją ekipą oraz wiceprezesa NIK – pana Józefa Górnego, także z ekipą.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia to rozpatrzenie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2007 r. w części budżetowej 24 – Kultura i Ochrona Dziedzictwa Narodowego, części budżetowej 83 – Rezerwy celowe, w części budżetowej 85 – Budżety wojewodów, a także w części budżetowej 09 – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. W pkt II mamy zaopiniowanie dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdania z działalności NIK w 2007 roku w zakresie Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego. Przypominam, że w pkt III mamy przyjęcie propozycji Komisji do planu pracy NIK w zakresie kontroli na 2009 r. To są trzy punkty porządku dziennego. Szczegółowe ich rozpisanie mają państwo w zawiadomieniu o posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do realizacji pkt I – rozpatrzenie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2007 roku w częściach: 24, 83 i 85.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BogdanZdrojewski">Pani przewodnicząca, szanowni państwo. Wszyscy otrzymali materiały i, zgodnie z pewną tradycją, materiał będzie prezentowany również w wersji elektronicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BogdanZdrojewski">Chcę powiedzieć, że 2007 rok kończył się wieloma wnioskami, które rzutują na rok 2008, o czym informowałem Komisję, zwłaszcza w kwestii zmian w programach operacyjnych, sposobów wydatkowania środków finansowych, a także kompensowania pewnych strat, które zawsze pojawiają się na koniec roku, a które wynikają ze zwrotu dotacji niewykorzystanych. Było to przedmiotem mojej krótkiej dla państwa informacji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BogdanZdrojewski">Proponuję, aby wykonanie budżetu państwa było przedstawiane w całości – w wersji elektronicznej z krótkim komentarzem. Potem będziemy pozostawać do państwa dyspozycji. Materiał zostanie zaprezentowany przez pana dyrektora Kwiatkowskiego, którego poproszę o jak najkrótsze zreferowanie tematu, aby było jak najwięcej czasu na ewentualne pytania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechKwiatkowski">Dziękuję bardzo. Pani przewodnicząca, szanowni państwo, mam obowiązek i zaszczyt wprowadzić państwa w szczegóły wykonania budżetu państwa w części 24 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego oraz w dziale 921 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechKwiatkowski">W 2007 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego finansował lub współfinansował 281 placówek oświatowych, burs i internatów. Są to głównie szkoły I i II stopnia, tzw. artystyczne, czyli muzyczne i plastyczne. Finansował 35 archiwów państwowych, 41 państwowych instytucji kultury, 28 współprowadzonych z samorządami instytucji kultury, 18 uczelni wyższych, 6 instytucji filmowych oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej, który nie ma statusu instytucji filmowej, Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Centrum Edukacji Nauczycieli Szkół Artystycznych oraz zadania z zakresu szeroko rozumianej polityki kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechKwiatkowski">Dochody. Nie są one zbyt wielkie, osiągnęły blisko 6000 tys. zł, ale plan wykonania dochodów wzrósł o blisko 700%. Skąd to wynika? Przede wszystkim są to zwroty nieplanowanych wpływów ze zwrotów dotacji nadmiernie pobranych lub nieprawidłowo wykorzystanych wraz z odsetkami. Oczywiście, tego jest najwięcej w dziale 921, gdzie zrealizowano 83% dochodów.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechKwiatkowski">Wydatki budżetu państwa. W tej chwili prezentujemy porównanie do planu i wykonania za rok 2005 oraz 2006. Generalnie największe zwiększenie oraz wykonanie było w dziale 921. Widzimy poważne wzrosty w dziale – Oświata i wychowanie, gdzie są szkoły artystyczne I i II stopnia. W szkolnictwie wyższym odnotowano wzrost do poziomu 362.000 tys. zł na 18 wyższych uczelni. Nie wielki wzrost odnotowano w dziale – Edukacyjna opieka wychowawcza.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechKwiatkowski">Te wydatki nie ujmują kwot wydatków, które nie wygasły z rokiem 2007. Zostały przeniesione do realizacji na 2008 rok – do końca II kwartału 2008 roku. Będzie to kwota w wysokości około 24.000 tys. zł. Dla porównania kwota, która przeszła z roku 2006 na 2007 rok, wynosiła 20.000 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechKwiatkowski">Podział wydatków poszczególnych działów w części 24. Tradycyjnie, jak co roku, lwia część to wydatki działu 921 – kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. 90% wydatków tego działu to środki przeznaczone na dotacje podmiotowe w celu utrzymania instytucji kultury.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechKwiatkowski">Wydatki w podziale na wydatki bieżące oraz wydatki majątkowe. W planie po zmianach wydatki majątkowe to 223.000 tys. zł. Wykonanie wyniosło 194.000 tys. zł. Wydatki niewykonane to oczywiście środki niewygasające, które przeszły na 2008 rok. Wydatki bieżące to 1.777.745 tys. zł, a wykonanie – 1.752.000 tys. zł. Wykonanie nie jest równe planowi ze względu na zwroty dotacji również od naszych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WojciechKwiatkowski">Gospodarstwa pomocnicze. W części 24 działało 8 gospodarstw pomocniczych w archiwach państwowych, 2 przy placówkach oświatowych oraz jeden zakład gospodarczy przy MKiDN. We wrześniu podjęto decyzję o jego likwidacji z dniem 31 grudnia 2007 roku. Przychody i wydatki gospodarstw pomocniczych. Są one bardzo podobne w kolejnych latach. Z tytułu tej działalności wpłata do budżetu w 2007 roku za 2006 rok w wysokości 50% zysku wynosiła 20 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WojciechKwiatkowski">Wykonanie planów finansowych dochodów własnych jednostek budżetowych. Rachunki dochodów własnych funkcjonowały przy 134 szkołach artystycznych, 24 internatach, 34 archiwach państwowych, przy Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz przy Biurze Dyrektora Generalnego w Ministerstwie. Nie są to wielkie kwoty.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WojciechKwiatkowski">Dotacje podmiotowe w 2007 roku przedstawiały się następująco. Pierwsze, najbardziej spłaszczone kolumny to przede wszystkim nasze szkolnictwo, oświata i wychowanie, dział 801. Dalej edukacyjna opieka wychowawcza. Kolejna, wyższa kolumna to szkolnictwo wyższe – 18 uczelni, następnie lwia część dotacji podmiotowych w dziale 921 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. Prezentujemy proporcje między planem po zmianach i wykonaniem. Praktycznie w oświacie i szkolnictwie wyższym wykonanie jest równe planowi po zmianach.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WojciechKwiatkowski">Liczba osób zatrudnionych w państwowych jednostkach budżetowych i szkołach wyższych w 2007 roku. Największe zatrudnienie, oczywiście, jest w dziale 801 – Oświata i wychowanie. Mamy tutaj ponad 250 szkół I i II stopnia oraz wspomniane już przeze mnie kilkakrotnie wyższe uczelnie. Przepraszam, tu nie ma wpisanych uczelni, są tylko szkoły I i II stopnia. To jest ponad 10000 pracowników. Głównie są to nauczyciele szkół artystycznych. Dalej mamy dział 803 – Szkolnictwo wyższe. Tutaj są uczelnie wyższe i blisko 5000 osób. Edukacyjna opieka wychowawcza – 494 osoby, dział 750 – Administracja publiczna – 315 osób oraz dział 921 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego – 1500 osób.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WojciechKwiatkowski">W materiałach zawiadamiających nas o dzisiejszym posiedzeniu Komisja zainteresowała się wydatkowaniem tej sławnej rezerwy, która w 2008 roku po raz trzeci pojawiła się w resorcie kultury. Przedtem dwukrotnie była bardzo dyskutowana. Chodzi o rezerwę, która mówiła o ochronie dziedzictwa kulturowego, a w tym budowy muzeum w kompleksie świątynnym Świątyni Opatrzności Bożej. Rok 2007 był drugim rokiem, w którym pojawiła się ta rezerwa. W 2006 roku była to kwota 20.000 tys. zł. W 2007 roku ta rezerwa była w wysokości 40.000 tys. zł. Był to drugi rok, w którym po tę rezerwę nikt nie wystąpił. Wydawało się, że Fundacja Budowy Świątyni wystąpi po tę rezerwę, ale jednak stwierdziła, że de facto nie ma prawa ani do obiektu, ani do gruntu, a są to warunki niezbędne do finansowania jakichkolwiek inwestycji z budżetu państwa. Była to kwota 40.000 tys. zł rozdysponowana przez resort.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WojciechKwiatkowski">W największym skrócie prezentujemy wydatki, jakie zostały poczynione z tej kwoty 40.000 tys. zł. Największa pozycja to oczywiście pozycja nr 2, czyli budowa Opery i Filharmonii Podlaskiej, tzw. Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku – 15.000 tys. zł. W pkt. 1 są Arkady Kubickiego i tzw. Stancje Saskie – 8.000 tys. zł. Spora kwota została również przeznaczona na zadania w zakresie ochrony i konserwacji zabytków – ponad 3.500 tys. zł. Na prace inwestycyjne w archiwach przeznaczono kwotę 2.200 tys. zł i kwota 300 tys. zł na zakup księgozbioru przez Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Tak się przedstawia rozdysponowanie tej rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WojciechKwiatkowski">W tym roku po raz pierwszy Archidiecezja Warszawska wystąpiła do nas po te pieniądze. Podpisaliśmy umowę, a Archidiecezja ogłosiła przetarg o zasięgu europejskim. Wykonawcą obiektu kulturalnego (muzeum i centrum) będzie firma Warbud. Planowany koszt wyniesie 30.000 tys. zł. Archidiecezja wystąpiła do nas o kwotę 26.500 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WojciechKwiatkowski">Wykonanie budżetu państwa za 2007 rok w części 85 – Budżety wojewodów w dziale 921 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. Dochody. Niewielkie – ponad 1000 tys. zł. W stosunku do 2006 roku wykonanie wzrosło o 421%.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WojciechKwiatkowski">Najbardziej nas interesują wydatki wojewodów w dziale 921. Wydatki bieżące to ponad 80.000 tys. zł, wydatki majątkowe – zaledwie 2000 tys. zł. Głównie są to wydatki na wojewódzkich konserwatorów zabytków.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#WojciechKwiatkowski">W tej chwili prezentujemy wysokość wydatków wojewodów na kulturę o ochronę dziedzictwa narodowego w poszczególnych województwach. Widzimy tutaj wielkie zróżnicowanie. W województwie podkarpackim przyznano na kulturę w dziale 921 kwotę ponad 13.000 tys. zł. Najgorsze województwo to województwo opolskie, gdzie dział 921 przeznaczono kwotę prawie 6-krotnie mniejszą.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#WojciechKwiatkowski">Dotacje celowe na finansowanie zadań z zakresu administracji rządowej oraz innych zleconych ustawami, realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego. Nie są to wielkie kwoty. Dane pochodzą ze sprawozdawczości wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#WojciechKwiatkowski">Zatrudnienie i wynagrodzenie w państwowych jednostkach budżetowych u wojewodów. Wojewodowie w obszarze kultury zatrudniali około 571 osób, a średniomiesięczne wynagrodzenie brutto wynosiło 3106 zł.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#WojciechKwiatkowski">Fundusze celowe i programy wieloletnie. Od kilku lat mamy dwa podstawowe fundusze celowe. Z Funduszu Promocji Twórczości, gdzie pieniądze pochodzą z tytułu praw autorskich, finansujemy kilka rodzajów działań, w tym stypendia twórcze, zapomogi dla twórców. Są też niewielki dotacje dla wydawnictw książkowych. W ubiegłym roku wydatki wyniosły 1300 tys. zł, a stan środków na 31 grudnia 2007 roku wynosi 450 tys. zł. W tej chwili prezentujemy rodzaje zadań, na które rozdysponowano środki.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#WojciechKwiatkowski">Nasz najbardziej podstawowy fundusz celowy to Fundusz Promocji Kultury. Środki pochodzą z Totolotka, z dopłat do zakładów i gier liczbowych. W zeszłym roku przychody sięgnęły ponad 141.000 tys. zł, wydaliśmy z tego 123.000 tys. zł. Stan środków na koniec 2007 roku to kwota aż 72.431 tys. zł. Stan środków na koniec 2006 roku wyniósł 53.000 tys. zł. W tej chwili prezentujemy rozdysponowanie środków FPK w ujęciu kwotowym. Największe nakłady przeznaczono na ogólnopolskie międzynarodowe przedsięwzięcia artystyczne, na działalność inwestycyjną – 41.000 tys. zł, na ochronę dziedzictwa narodowego – 18.000 tys. zł. Nasza ustawowa danina na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej to kwota blisko 6500 tys. zł. Prezentujemy także pozostałe działania ze znacznie mniejszymi kwotami.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#WojciechKwiatkowski">Skąd wzięła się kwota 73.000 tys. zł na koniec roku FPK? Kwota w wysokości 40.000 tys. zł to tzw. zobowiązania warunkowe. Z tych pieniędzy finansujemy m.in. wkład własny do wszelkich funduszy obcych, funduszy europejskich, ale także funduszy typu EOG i Norweski Mechanizm Finansowy. Pokazujemy przykładowo kilkanaście pozycji, by państwo zobaczyli, jakie to są kwoty, które przechodzą z roku na rok. Beneficjent, któremu w Promesie gwarantujemy przyznanie wkładu własnego, musi w ciągu roku dostarczyć nam podpisaną umowę na obce środki. Wówczas podpisujemy właściwą umowę finansową. Są to więc zobowiązania warunkowe. Beneficjent ma rok na dostarczenie nam umowy na fundusze europejskie. Jak widać, są tu duże pozycje – od 4000 tys. zł. Akurat na tej stronie są projekty realizowane z Norweskiego Mechanizmu Finansowego.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#WojciechKwiatkowski">Programy wieloletnie. Funkcjonujące u nas programy wieloletnie związane są z uchwałami Rady Ministrów. Przed wszystkim jest to program Kwaśny Papier. Jest to program, który funkcjonuje u nas od 2000 roku, a jego zakończenie to 2008 rok. W ubiegłym roku wydatkowano na ten program kwotę ponad 13.000 mln zł, a kwotę 1300 tys. zł jako wydatki niewygasające przeniesiono na 2008 rok. Przeprowadzono masową konserwację zbiorów, wyposażono laboratoria w sprzęt i materiały do prowadzenia procesu odkwaszania.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#WojciechKwiatkowski">Drugi program wieloletni to Rozwój Centralnej Biblioteki Polskiego Związku Niewidomych. Dokonuje sie zakupów publikacji brajlowskich oraz dźwiękowych. Organizowane są imprezy kulturalno-integracyjne. Przeznaczono również środki na utrzymanie Biblioteki Centralnej PZN. Rocznie jest to kwota 700 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#WojciechKwiatkowski">Kolejny program, ustalony w 2005 roku, to Budowa Muzeum Historii Żydów Polskich. Zagwarantowaliśmy środki na 2007 rok w kwocie ponad 18.000 tys. zł. Wykorzystano z nich jedynie 847 tys. zł Pozostałe środki zostały zablokowane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w celu oddania ich do Ministerstwa Finansów, ponieważ realizacja budowy bardzo sie opóźnia. Dopiero kilka dni temu ogłoszono przetarg na realizację tego obiektu.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#WojciechKwiatkowski">Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010. W ubiegłym roku wydatkowano ponad 10.000 tys. zł, czyli 75% planu. Pozostałe środki przeniesiono na 2008 rok i praktycznie wydatkowano je w całości. Mamy tutaj 4 podstawowe inwestycje: Centrum Chopinowskie na Tamce, Zamek Ostrogskich, czyli Muzeum Chopina, dom urodzenia Chopina w Żelazowej Woli oraz Centrum Kształcenia Mistrzowskiego w Brochowie wraz z całym zespołem parkowym.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#WojciechKwiatkowski">Program Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010 dotyczy również rewitalizacji zabytkowych obiektów towarzyszących życiu Fryderyka Chopina, w tym kościoła w Brochowie i pałacu w Sannikach.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#WojciechKwiatkowski">To wszystko. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. NIK prosiła, by nieco złamać przyjęty tok, ponieważ równolegle jest posiedzenie innej komisji. Jeśli są jakieś uwagi, to bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JózefGórny">Rzeczywiście, o godzinie 11.00 mamy posiedzenie Komisji Nauki, na którym mamy przedstawiać wyniki kontroli budżetu. Dziękuję pani przewodniczącej za udzielenie nam teraz głosu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JózefGórny">Jeżeli chodzi o kontrolę budżetową MKiDN w zakresie wykonania w 2007 roku budżetu państwa w części 24 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego oraz realizacji planów finansowych Funduszu Promocji Kultury i Funduszu Promocji Twórczości, to nie mamy uwag do Funduszu Promocji Twórczości. Nasza ocena jest tutaj pozytywna, a drobne uchybienia nie miały wpływu na realizację budżetu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JózefGórny">Jeśli chodzi o Fundusz Promocji Kultury to również nasza ocena jest pozytywna, aczkolwiek mamy uwagi do niskiego wykonania tego Funduszu, ale nasza ocena w tym zakresie jest również pozytywna.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JózefGórny">Negatywnie oceniamy wykonanie budżetu w części 24 – Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. Stwierdziliśmy poważne nieprawidłowości, które polegały na wydatkach z naruszeniem przepisów prawnych na łączną kwotę ponad 103.000 tys. zł, co stanowi ponad 5% zrealizowanych wydatków. Stwierdziliśmy dopuszczenia do uszczuplenia środków publicznych w kwocie ponad 930 tys. zł, wydatki nierzetelne w kwocie ponad 24.000 tys. zł, nierzetelne wnioskowanie o środki z rezerw celowych w kwocie prawie 15.000 tys. zł (14.731 tys. zł) oraz brak skutecznego nadzoru nad jednostkami podległymi i nadzorowanymi.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JózefGórny">Te nieprawidłowości brzmią bardzo groźnie, ale muszę trochę złagodzić naszą opinię, ponieważ wszystkie nieprawidłowości mają charakter formalny. Stwierdzamy, że sprawozdawczość i klasyfikacja wydatków były prowadzone niewłaściwie. Możemy tutaj mówić o pewnym bałaganie, natomiast nie stwierdziliśmy przypadków niecelowego czy niegospodarnego wydatkowania środków. Chcemy jasno podkreślić, że nasza negatywna ocena wynika z formalnych nieprawidłowości, natomiast nie stwierdziliśmy przypadków niewłaściwego, niegospodarnego czy niecelowego wydatkowania środków. Myślę, że to należy powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JózefGórny">Z przyjemnością, z satysfakcją przyjmujemy to, że Minister przyjął do realizacji nasze wnioski. Jesteśmy przekonani, że realizacja tych wniosków spowoduje, że nasza ocena za wykonanie budżetu za 2008 rok będzie już pozytywna. Jednak skala nieprawidłowości była bardzo duża i one się powtarzały. Nie zostały zrealizowane nasze wnioski z poprzedniego roku. Dlatego musieliśmy wystawić ocenę negatywną. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Istnieje obyczaj przygotowywania koreferatu do sprawozdania ministerstwa. Podobnie, jak NIK, postanowiłam skoncentrować się praktycznie na jednej, dla mnie podstawowej, kwestii. Bardzo się cieszę ze słów, które wypowiedział pan prezes. Jestem w tej izbie kilkanaście lat i otrzymawszy materiał pisemny mówiący o tym, że NIK negatywnie ocenia wykonanie budżetu, doszłam do wniosku, że nie pamiętam takiej sytuacji. Zrobiło mi się trochę przykro, że to akurat dotknęło MKiDN. Oczywiście, były uwagi NIK, czasami były jakieś stopnie. Można było nawet dostać trzy z minusem, ale słowo „negatywnie” jest tutaj dość zastanawiające. Oczywiście, mogłabym powiedzieć, że w większości był to budżet i wykonanie poprzedniej ekipy i mogłabym z tego wysnuwać jakieś daleko idące wnioski. Jednak sądzę, że przecież nie o to chodzi i nie takie powinny być nasze intencje.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem te formalne uchybienia, ale budżet to trochę jak dziesięcioro przykazań. Być może, Ministerstwo Finansów wspólnie z NIK wyciągnie z tego wnioski, które będą wykraczały poza problemy, np. resortu kultury, bo albo coś można tak robić, albo nie można. Jeśli nie można, to nie można i trzeba się do tego dostosować. Jeżeli można, to, być może, zasady były zbyt rygorystycznie przyjęte przez kontrolerów NIK. Uważam, że tam, gdzie są pieniądze, reguły muszą być jasne, czytelne i nie ma miejsca na interpretację, chyba, że jest to interpretacja przyjęta w formie ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jako Komisja jesteśmy zobowiązani przedstawić opinię Komisji Finansów Publicznych. Oczywiście, idąc tropem oceny NIK równie dobrze moglibyśmy wystąpić do Komisji Finansów Publicznych z wnioskiem, że nie udzielamy absolutorium. Myślę, że byłaby to kompletna przesada – łagodnie rzecz nazywając. Chyba nie mamy takich intencji, dlatego pozwoliłam sobie zająć trochę czasu państwa tymi dywagacjami, pozornie niezwiązanymi z konkretną oceną.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie jestem księgowym i na pewno już nie będę, więc nie chciałabym tego rozważać w tych kategoriach. Chcę zwrócić uwagę na coś, co jednak mnie zaniepokoiło. Wydaje mi się, że zwiększenie wydatków w trakcie roku budżetowego o 7,9% to jednak jest sygnał małej precyzji zarówno procesu planowania, jak i kontrolowania procesu wydatkowania pieniędzy. Rozumiem to, o czym mówił pan dyrektor, że była rezerwa celowa na budowę Świątyni Opatrzności Bożej – 40.000 tys. zł i jestem w stanie rozgrzeszyć za te 40.000 tys. zł, bo jak są pieniądze, to trzeba próbować je spożytkować. I w gruncie rzeczy zostały dobrze spożytkowane. Jednak zwiększenie wydatków z rezerw celowych nastąpiło na kwotę 146.000 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wcześniej wielokrotnie, zarówno omawiając projekty budżetu, jak i wykonanie budżetu, w tej Komisji zwracano uwagę na to, że ta mnogość różnorakich „kieszeni”, z których można sięgać po pieniądze, i mnogość takich dość płynnych, zmieniających się tzw. programów operacyjnych powoduje właśnie finansowy chaos w ciągu roku budżetowego. Właśnie to tutaj widzimy. Wydaje mi się, że część tych wydatków nie pojawiła się w trakcie roku budżetowego. Nie było też tak, że nie można było próbować tego wcześniej zaplanować – w taki czy inny sposób. Oczywiście, bardzo dobrze dla kultury, gdy pieniędzy jest więcej, więc wzrost wydatków jest zjawiskiem pozytywnym, ale wydaje mi się, że jednak świadczy to o pewnym chaosie. Nie trzeba być księgowym, by mieć taki punkt widzenia.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Najbardziej mnie zaniepokoiło wykonanie w 75% planu programu Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010. To jest sztandarowe przedsięwzięcie całego parlamentu i resortu, projektowane od wielu lat. Rok 2010 ma być wprowadzeniem Polski nie tylko na salony, bo na salonach jesteśmy, ale do czołówki tych salonów. Tak znaczne niewykonanie tego planu naprawdę może zaniepokoić.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Trudno to nazwać koreferatem, ale mam kilka pytań. Ciągle jeszcze 17.000 tys. zł otrzymuje z budżetu Polski Instytut Sztuki Filmowej, przy czym nie jest to kwota potrzebna na utrzymanie tej instytucji. Jest to kwota znacznie większa. Zostało postanowione, że Instytut nie zbiera pieniędzy sam na siebie. Na utrzymanie Instytutu są jasno rozliczane pieniądze budżetowe, ale jest to kwota znacznie większa niż to, co potrzebne jest na utrzymanie. W tym nie ma owych 6500 tys. zł z Funduszu Promocji Twórczości. Mówię o tym, co minister kultury daje Instytutowi. W 2007 roku Instytut miał 137.000 tys. zł i można powiedzieć, że miał bardzo dużo pieniędzy. To przedsięwzięcie udało się i jest imponujące.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kolejna sprawa szczegółowa. Częściowo posłużyłam sie materiałami NIK, w których szczegółowo opisuje sie różne takie ciekawostki – tak to bym nazwała. Na przykład, tak szacowna instytucja jak Zamek Królewski nie zwróciła dużo pieniędzy – kwoty 7500 tys. zł dotacji pobranej w nadmiernej wysokości i wykorzystanej niezgodnie z przeznaczeniem. Powiedziałabym, że sztandarowa instytucja narodowa pieniądze sobie lekce waży – to „lekce” osobno, a nie jako jedno słowo.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Środki na 21 projektów współfinansowanych ze środków UE na kwotę 24.000 tys. zł z funduszu celowego przekazano niezgodnie i nierzetelnie. Chociaż była tu pozytywna opinia, to w materiale NIK jest to uznane za decyzję całkiem niepozytywną.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">17 instytucji państwowych otrzymało dotację w kwocie 6600 tys. zł na zadania objęte mecenatem państwa, mimo, że nie były w katalogu instytucji, które mogą otrzymywać takie dotacje celowe.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Powtarzam, wybrałam pojedyncze przykłady, które prowadzą do już sformułowanego przeze mnie wniosku. Powtórzę go po raz trzeci. Chociaż jest to ministerstwo, które operuje w sferze idei, sztuki, twórczości, a więc wartości, które trudno dają się okiełznać, to wydaje się, że powinna być o wiele większa dyscyplina na etapie planowania wydatków. Powinna być o wiele większa kontrola realizacji tych wydatków. Beneficjenci pieniędzy, przychodzących choćby z programów operacyjnych, powinni być rozliczani na bieżąco. Niewykorzystanie środków bądź złe wykorzystanie czy „przestrzelenie” tych oczekiwań powinno skutkować dość poważną karencją w możliwościach uzyskiwania środków. Wydaje mi się, że dotychczasowe próby dyscyplinowania nie do końca sie sprawdziły. Przypominam sobie, że jeszcze w poprzedniej kadencji Komisja Kultury i Środków Przekazu chyba wystąpiła z wnioskiem do NIK o przeprowadzenie kontroli wykorzystywania tych środków. Nie widzę takich materiałów. Nie wiem, czy ten temat ostatecznie był w planie, a jeśli nie był, to z przykrością stwierdzam, że to niedobrze, gdyż przez te programy operacyjne przechodzą bardzo poważne kwoty. Dla każdego ministra są one bardzo interesującym funduszem, którym dowolnie może dysponować.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Reasumując, nie składam wniosku o przekazanie Komisji Finansów Publicznych opinii, by uznać wykonanie budżetu przez MKiDN za negatywne. Proponuje pozytywnie ocenić to wykonanie ze wskazaniem na konieczność zwiększenia dyscypliny na etapie projektowania wydatków i ich realizowania – nie tylko w instytucjach podległych Ministerstwu, ale także w instytucjach korzystających poprzez dotacje bądź granty z programów objętych mecenatem państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Zgłasza się pan poseł Kutz, pan poseł Ujazdowski i pan poseł Zawiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzKutz">Właściwie co najmniej od 50 lat podlegam MKiDN jako człowiek, który pracował w tym resorcie „na dole” i robił filmy w określonym środowisku. Mam więc pewną pamięć bardzo historyczną i chcę powiedzieć, że dawniej ministerstwo było dosyć upartyjnione, tzn. partia trzymała nad nim jakby pieczę ideologiczną. Po zmianie systemu, niestety, te tradycje zostały przewartościowane na to, co można by nazwać właśnie upartyjnianiem tego resortu. Za lewicy było tak, że zawsze ludzie (filmu, teatru), którzy byli z tej orientacji, mogli łatwiej wyciągnąć jakieś pieniądze z tej „kieszeni”, o której mówiła pani przewodnicząca. Zresztą ja to sam trenowałem (ze skutkiem) za świetnego ministra lewicy, naszego Europejczyka – Waldiego. Był to czas, gdy wchodziły fundusze europejskie, a on wspaniale nad tym panował i czuwał. „Rozkochałem” go nieco w Śląsku, tzn. w społecznych inicjatywach, które tam były. Trzeba powiedzieć, że wyciągnąłem od niego bardzo dobre pieniądze na świetne instytucje społeczne, które funkcjonują.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzKutz">Myślę, że ta tradycja się wzmogła z dojściem do władzy PiS, partii bardzo ideologicznej. Myślę, że funkcja ministra kultury miała tam wielkie znaczenie, bo, mówiąc językiem partyjnym, jest to część aparatu propagandy. W sprawozdaniu widzę właśnie wyraźne panowanie tym sposobem. Jest to przynależne do takiego dobrego poczucia, że siedzimy w dobrym siodle partyjnym. Towarzyszy temu beztroska. Wiceprezes NIK powiedział, że nie zrealizowano zaleceń jeszcze z poprzedniego roku, co jakby dowodzi pewnej beztroski.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzKutz">Pani przewodnicząca powiedziała, że po raz pierwszy mamy w pewnej części negatywne oceny. Chodzi o kwotę 103.000 tys. zł, co stanowi 5% budżetu. To jest taka masa płynna, która została źle wydana. Nie wiemy, na co została wydana. Byłoby dobrze dowiedzieć się tego, byśmy wiedzieli, na co to poszło. Czy to poszło na rekonstrukcję 120 bitew pod Grunwaldem?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#KazimierzKutz">Bardzo niepokojący jest taki poziom rozprzężenia tego ministerstwa, którego, moim zdaniem, przedtem nie było. Pytanie do pana ministra. Jak pan sobie z tym wszystkim poradził? Pan minister przejął konsekwencje poprzedniego roku, tzn. niewykonania zaleceń i roku, o którym mówimy. Pan jest osobą kompetentną i na pewno to badał. Mówię o kwestii tych 103.000 tys. zł. Na co to poszło? Co z tym należy robić?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#KazimierzKutz">Druga sprawa jest mniejsza i dotyczy pani przewodniczącej. Moi wszyscy koledzy, którzy panią znają, mówią, że pani ma kompleks antyfilmowy. Niestety, dzisiaj ja go też odkryłem. Pani zajrzała do materiału po jedną konkretną rzecz – ile się daje filmowcom. Pani powiedziała, że to jest bardzo dużo. To jest bardzo mało. Za tego fatalnego PRL-u państwo wydawało ogromne pieniądze na produkcję filmów. Robiliśmy strasznie dużo filmów, teatru, filmów dokumentalnych. Już nie warto o tym wspominać. To, co w tej chwili odzyskujemy przez częściowe uporządkowanie segmentu kinematograficznego jest dopiero namiastką, nadzieją, a efektów nie widać. Nie widać tego, że owe 121.000 tys. zł zaowocuje rewitalizacją kina polskiego na poziomie sztuki. Zmierzamy do tego. Jest młodzież, poza tym nic nie ma, wszystko zostało zniszczone. Trzeba myśleć o produkcji filmów również jako o towarze. Państwo dawało na 35 filmów fabularnych, w tym na 2-3 giganty. Gdybyśmy dzisiaj poświęcili cały budżet na kinematografię, to trzeba liczyć, że budżet jednego filmu współczesnego to 5000 tys. zł. Mówię o poziomie profesjonalnym. W tej chwili praktyki w kinie polskim zeszły daleko poniżej praktyk profesjonalnych, bo chce się robić za darmo i zniszczyło się warunki profesjonalne. Nie możemy się przebić na świat m.in. przez niespełnianie warunków technicznych. Proszę policzyć, ile by kosztowało, gdyby robiło się jakiś większy film.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#KazimierzKutz">Można powiedzieć, że w stadium lekkiej reanimacji są najlepsze cechy i pragnienia polskiego kina oraz obowiązki społeczne, które zostały zatracone. Myślę, że pani przewodnicząca nie ma racji mówiąc, że jest to bardzo dużo pieniędzy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Muszę panu dać odpór, panie pośle. Nie wiem, dlaczego mam być antyfilmowa – wręcz przeciwnie. Niech pan popatrzy, kto tak mówi i to oceni.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Powiem panu, dlaczego zwróciłam na to uwagę. Jeszcze raz powtarzam. Polski Instytut Sztuki Filmowej w 2007 roku dysponował kwotą 137.233 tys. zł, z tego na filmy wydał 86.000 tys. zł, a wiec pytam: na co wydał resztę? Po pierwsze – miał pieniądze, po drugie – ja tylko śledzę sposób wykonania ustawy o kinematografii, gdzie docelowo jest Fundusz Promocji Kultury i świetnie. Z tego było owe 6500 tys. zł plus te wszystkie dotacje. Budżet miał właściwie finansować sam Instytut. Oczywiście, finansował coś więcej. Nie chodzi mi o to, czy to było za dużo czy za mało, lecz m.in. o to, że nie poszło to wszystko na filmy. To nie jest żaden mój antyfilmowy kompleks. Nie mamy takiego instrumentu dla ochrony zabytków, nie ma takiego instrumentu dla rozwoju twórczości itd. Można by częściowo zwalniać budżet ministra, a tu niech tych pieniędzy będzie jak najwięcej i będę się cieszyła.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan poseł Ujazdowski.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Poseł Kazimierz Ujazdowski (niez.):</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję, pani przewodnicząca. Z formalnego punktu widzenia nie jestem zobowiązany do zabierania głosu, ale jako były minister chcę powiedzieć, że, rzeczywiście, jestem bardzo zaskoczony konkluzją tego raportu, zwłaszcza, że nie dochodziło ani do naruszenia prawa, ani do niegospodarności, ani do tego, co przypisuje mi pan poseł Kutz, do czego też się odniosę.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Są tutaj dwa zasadnicze zarzuty i, w moim przekonaniu, obydwa mają charakter formalistyczny. Po pierwsze – mówiąc w języku potocznym – państwowe instytucje kultury nie mogą stanąć do konkursu. NIK w ten sposób interpretuje ustawę o prowadzeniu działalności kulturalnej. W moim przekonaniu, ta interpretacja jest kontrowersyjna. Ja i pan minister Zdrojewski zastosowaliśmy się do zaleceń NIK w tej sprawie, ale chcę powiedzieć, że, w moim przekonaniu, jest to interpretacja budząca wątpliwości i kontrowersyjna – także z punktu widzenia sensowności procedury konkursowej. Dlaczego dobra wystawa, przygotowana przez Muzeum Narodowe w Krakowie, ma nie stawać do konkursu z dobrymi projektami non-profitowymi czy samorządowymi? Dlaczego państwowe instytucje kultury mają być wyłączone z procesu prezentowania ciekawych przedsięwzięć? NIK interpretuje ustawę tak, że nie wskazuje na możliwość dotowania. Byłoby dobrze, gdyby Komisja wystąpiła o sporządzenie ekspertyz w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chcę powiedzieć, że to dotyczyło nie jakichś podmiotów związanych z partiami politycznymi, tylko takich instytucji, jak Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie, Filharmonii Narodowej, Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego. To te instytucje stawały do konkursów i z powodzeniem brały pieniądze mecenatowe. O to chodzi. Chodzi o państwowe instytucje.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Druga kwestia to zarzut złego kwalifikowania dotacji dla państwowych instytucji, przyznawanych w ciągu roku. NIK powiada, że kwalifikacja powinna oznaczać poszerzanie dotacji celowej, a nie dotacji podmiotowej. NIK powiedziała to jednak w maju ub. roku, kiedy ministerstwo działało na podstawie opinii Ministerstwa Finansów, pozwalającej na taką praktykę, tzn. na poszerzanie dotacji podmiotowej. Powtarzam, było to w maju ub. roku, a więc nie było nawet możliwości zastosowania tych zaleceń w ubiegłym roku. Wszyscy wiemy, że Minister Finansów w procesie dystrybucji pieniędzy publicznych ma rolę zasadniczą i trudno, by MKiDN wchodziło z nim w spór.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">NIK, oczywiście, zauważyła nieprawidłowości – np. 22 umowy błędnie podpisane przez jeden z departamentów obsługujących wnioski w zakresie ochrony zbytków, co pozwoliło na gospodarowanie tymi środkami po upływie terminu budżetowego. Uważam, że NIK zwróciła uwagę na rzeczywistą nieprawidłowość, ale moje poważne zaskoczenie budzi sporządzenie konkluzji negatywnej co do całości wykonania budżetu z powodów, które, w moim przekonaniu, są wątpliwe i mają naturę formalistyczną.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W trzech sprawach – półżartem, półserio. Ja też chcę powiedzieć, że pani przewodnicząca Śledzińska-Katarasińska nie ma kompleksów antyfilmowych, natomiast wyrażam troskę o takie poznawcze oderwanie się od PRL-u pana posła Kutza, bo lewica ten proces ma za sobą, a to uniemożliwia rozmowę. Jeśli człowiek jest tak poznawczo zakotwiczony w tamtym świecie, to uniemożliwia rozmowę o faktach. Generalnie, każdy minister jest w takiej sytuacji, którą doskonale opisał pewien wójt z Małopolski. Powiedział: najlepiej nic nie robić, nie budować niczego, nie zakładać żadnej kanalizacji, najlepiej nic nie robić, wtedy nikt się nie przyczepi. Poważny polityk chce coś robić.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mam wrażenie, że przy błędach, które są na poziomie nieuzasadniającym tak negatywnej decyzji, jest to w jakimś stopniu kara za aktywność. Kara za aktywność, która spotka każdego aktywnego szefa resortu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Zawiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarcinZawiła">Chciałbym się odnieść do dwóch szczegółowych rzeczy. Oglądaliśmy w prezentacji dobre wykonanie programu Kwaśny Papier wraz z informacją, że w 2008 roku ten program się kończy. Jak go państwo oceniają? Czy zostały wykonane założone cele, czyli zabezpieczenie tego papieru? Przypominam, że mieliśmy posiedzenie z archiwistami, którzy wyrażali dużą troskę co do efektywnego wykonania działań. Wiem, że Biblioteka Narodowa bardzo intensywnie odkwasza różne rzeczy. Nie wiem, czy państwo wiedzą, ale Biblioteka Sejmowa już część swoich rzeczy odkwasiła, czyli zabezpieczyła zbiory. Pytanie w imieniu ludzi tym zainteresowanych: czy przy tak dobrym wykorzystaniu tego programu można liczyć na przyszłość na to, że będzie kontynuowany? Jakie są tu zamierzenia?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarcinZawiła">Druga sprawa. Pozwoliłem sobie przeanalizować poszczególne instytucje podległe Ministerstwu. Nie ukrywam, że znalazłem pewną rzecz, która mnie zastanowiła i prosiłbym o wyjaśnienie tej sytuacji. Wśród centralnych instytucji kultury znajduje sie Ośrodek Pamięć i Przyszłość, który ma za zadanie dokumentować wydarzenia z okresu powojennego tzw. Ziem Zachodnich. Jest to instytucja, której budżet za niecały rok 2007 był porównywalny do takich instytucji, jak np. Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Muzeum Narodowe w Kielcach. Był prawie dwukrotnie większy niż budżet Muzeum w Brzegu. Przypominam, że jest tam wspaniały pałac, zwany Śląskim Wawelem. Obiektywnie wydaje się, że te koszty są w jakiejś olbrzymiej dysproporcji. Porównałem również zarobki. Zobaczyłem, że zarobki są tam wyższe niż w Muzeum Narodowym w Poznaniu, Krakowie, Wieliczce, Kielcach, Wrocławiu. Powstało pytanie o pewne proporcje wydatków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MarcinZawiła">Nie kwestionuję chęci zajęcia się pewnym fenomenem kulturowym dziedzictwa Ziem Zachodnich, Dolnego Śląska. Uważam, że jest to rzeczywiście wielka specyfika w skali kraju, ale wydaje mi się, że do ekspozycji mamy tu tak przygotowaną, w sensie zasobu, instytucję, jak Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Czy, wykorzystując nowoczesne metody ekspozycyjne, Muzeum Narodowe we Wrocławiu nie powinno rozbudowywać tej działalności w postaci takiej przeglądowej ekspozycji historii Ziem Zachodnich, Dolnego Śląska – od początku po dzień dzisiejszy, z uwzględnieniem tego okresu powojennego? Z przykrością stwierdzam, że taką próbę podjęli Niemcy w Muzeum Śląskim w Görlitz, gdzie przy pomocy 3 lub 4 wartościowych eksponatów i prezentacji multimedialnych pokazali całość historii Dolnego Śląska. Uważam, że w sporze naukowym, merytorycznym powinniśmy zabrać głos właśnie w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MarcinZawiła">Z satysfakcją chciałbym odnotować, że wśród programów operacyjnych dobrze i sprawnie działa Promocja Czytelnictwa – program najmniej spektakularny, który bibliotekom w skali kraju pozwala kupować nowości wydawnicze. Program jest obsługiwany przez Bibliotekę Narodową i czasami zastanawiam się, czy taka instytucja jest powołana do tego, by koordynować sprawy finansowe w skali całego kraju. Z jednej strony, mamy zadowolenie bibliotekarzy, bo to jest znaczna pomoc. Jeżeli biblioteka nie wyda własnych pieniędzy na zakupy, to nie może startować o pieniądze, co jakby nakręca mechanizm kupowania nowości. Pan minister zapowiadał wsparcie bibliotek w zakresie nowoczesnych mediów: dostępu do Internetu, do multimediów. Jednak wśród bibliotekarzy była obawa, czy przypadkiem ten nowy program nie odbędzie się kosztem starego programu. Bardzo bym prosił o odpowiedź w tej sprawie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Fedorowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyFedorowicz">Tylko słowo, bo do budżetu zawsze można się przyłożyć (z tej lub innej strony) i wskazać coś, co jednemu wydaje się ważne, a komuś innemu mniej ważne.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyFedorowicz">Pan poseł Ujazdowski poruszył fundamentalną rzecz. Chodzi właśnie o te konkursy. Jeżeli jest instytucja narodowa, instytucja tak wysokiej klasy, to po prostu takie instytucje powinny wykonywać swój merytoryczny plan w zgodności z budżetem. Jeśli są niedofinansowane, to występują w konkursie. Jak występują w konkursie to, oczywiście, w naturalny sposób mają większe szanse, bo przeważnie na czele tych instytucji stoją najlepsi ludzie. W ten sposób odbiera się szanse innym. Rozmawiamy i rozmawialiśmy o tym z panem ministrem. Nie chcę uprzedzać odpowiedzi pana ministra, ale, wydaje mi się, że trzeba rozpocząć debatę na ten temat. Każdy rządzi się tym, na co go stać. Łatwiej będzie rozdzielać dotacje między instytucje, które korzystają z mniejszych środków samorządowych itd. Nie jest to w porządku, jeżeli filharmonia ma plan koncertów na cały sezon, a potem się okazuje, że chce zrobić coś ważniejszego i startuje do ministra. To w Polsce budzi nieporozumienia różnego rodzaju. Uważa się, że tutaj funkcjonuje taki nepotyzm warszawski lub, w przypadku Krakowa – krakowski. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Sellin.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Poseł Jarosław Sellin (niez.):</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pozwalam sobie zabrać głos ze względu na dwie kwestie, które podlegały mojej odpowiedzialności w części 2007 roku, a które w koreferacie poruszyła w sensie krytycznym przewodnicząca Komisji. Chodzi o sprawę dotacji podmiotowej dla PISF i sprawę pewnej elastyczności finansowej, związanej z wieloletnim planem chopinowskim.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pierwsza sprawa. Jest tu pewne nieporozumienie. Rzeczywiście, ministerstwo musi utrzymywać PISF w sensie instytucji i to jest dotacja na poziomie 7500 tys. zł, by po prostu instytucja mogła funkcjonować. To, że przez jakiś czas z dotacji ministerstwa znajduje się tam nieco więcej środków, wynika z tego, że PISF przejął stare zobowiązania Agencji Produkcji Filmowej i trzeba to dokończyć. Bardzo często jest to dofinansowywanie rzeczy wynikających ze starych zobowiązań. W ciągu roku, dwóch lat te stare zobowiązania znikną i ta dotacja nie będzie musiała być dwukrotnie większa niż być powinna. Duże środki, które PISF pozyskuje z rynku, idą już raczej na nowe produkcje.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jednak mieli rezerwę. Pokazuję, ile wydali na filmy i ile mieli pieniędzy. Sami mogli spłacać te zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Poseł Jarosław Sellin (niez.):</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak, ale to w dużej mierze wynika też z tego, że cykl produkcji filmów i rzeczywiste potrzeby finansowe w danym roku na produkcję filmów są bardziej rozciągnięte niż rok. Często w jednym roku budżetowym nie daje się więc zamykać całego planu.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Druga kwestia, moim zdaniem, poważniejsza, dotyczy planu chopinowskiego i pewnej elastyczności operowania środkami na wieloletni program Dziedzictwo Fryderyka Chopina. Ten plan został nieroztropnie pomyślany na samym początku. Ten 6-letni plan był skonstruowany w ten sposób, że największe wydatki były przewidziane na pierwsze lata, a najmniejsze na ostatnie. To było nierozsądne, gdyż wiadomo, że w ramach tego planu są realizowane tzw. twarde inwestycje – wręcz infrastrukturalne. Wymagały one przygotowań w pierwszych latach, a zasadniczego wydatkowania – w ostatnich latach plus, oczywiście, rok 2010, w którym będą się odbywać różne rzeczy promocyjne, Konkurs Chopinowski i inne przedsięwzięcia związane z kulminacją Roku Chopinowskiego. Wtedy powinno być gros wydatków. Budżet tego wieloletniego programu był w pewnym sensie postawiony na głowie i trzeba go było odwracać. W każdym roku jest ten sam problem – problem pewnej elastyczności, wynikającej z bieżących, realnych potrzeb w danym roku, związanych z inwestycjami i skala ich przygotowań.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W porównaniu z pierwotnym planem, ten budżet jest mocno modyfikowany w każdym roku, a środki, jeśli nie były zużyte, są przenoszone na rok następny. Z tego to właśnie wynika.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Ołdakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanOłdakowski">Dyskutujemy, a właściwie oceniamy wykonanie budżetu odnosząc to do planów. Tak naprawdę, wykonujemy pewną ocenę formalną realizacji takiej dużej tabeli.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanOłdakowski">Część głosów krytycznych moich kolegów-posłów na temat wydatków jest właściwie pewnym wstępem do dyskusji programowej. Głos pana posła Zawiły, czy pana posła Kutza zawiera jakby postulaty programowe. Te głosy nie odnoszą się wprost do samej realizacji budżetu, tylko oceniają to, że, ich zdaniem, wydatki na coś były za duże czy też za małe.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanOłdakowski">Prośba do pana ministra o to, by może raz w roku usiąść i porozmawiać o pewnych priorytetach. Chodzi o to, by przy ocenie wydatków nie dyskutować o pewnych pomysłach programowych, o priorytetach polityki kulturalnej. Dyskusja o tym, czy Muzeum Ziem Zachodnich powinno być ważniejsze niż Muzeum Narodowe kierowane przez pana Hermansdorfera, tak naprawdę jest dyskusją programową, a nie dyskusją o budżecie. Dyskusją programową jest dyskusja o formie upowszechniania pewnego wrocławskiego fenomenu, który, rzeczywiście – moim zdaniem – powinien być promowany i pokazywany przez jakieś instytucje. Muzeum Narodowe we Wrocławiu i planowane Muzeum Ziem Zachodnich mają zupełnie inne funkcje, które właściwie się nie pokrywają.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanOłdakowski">Przy tej dyskusji programowej warto też wprowadzić taki parametr, jakim jest frekwencja. Część tych wydatków jest związana z promowaniem znakomitych wydarzeń. Część instytucji, rzeczywiście, w sposób umiejętny upowszechnia swoje zbiory, a część instytucji do tej pory żyje w mrokach przeszłości i nie potrafi pokazać ludziom tych zbiorów, czyli ma niską frekwencję.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JanOłdakowski">Byłoby dobrze, gdyby pan minister i pani przewodnicząca zgodzili się na to, by kiedyś po prostu usiąść i porozmawiać o pewnych priorytetach polityki kulturalnej, które później mają odzwierciedlenie w budżecie. One nie mają wpływu na ocenę formalno-prawną. Oceniamy to, czy plany zostały zrealizowane w taki, a nie inny sposób, natomiast tutaj pojawiają się jakieś postulaty – np. czy na teatr jest za dużo, czy za mało. Należałoby o tym mówić w innym miejscu i, wydaje mi się, że mogłaby to być ciekawsza dyskusja. Tutaj te głosy są nie na temat. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Ja jednak myślę, że są to głosy bardzo na temat – łącznie z głosem pana posła, choć nie odnosił się do wykonania budżetu. Komisja Kultury i Środków Przekazu jest m.in. po to, by co pewien czas rozmawiać o takich problemach z udziałem przedstawicieli resortu. W jakimś sensie staramy się to robić. Absolutnie popieram tego typu koncepcje. Wystarczy tylko zgłosić takie tematy do planu i będziemy to realizowali. Czy można oceniać wykonanie budżetu w jakimś sensie merytorycznie? Odpowiedziałam na to pytanie. Nie jesteśmy księgowymi. Możemy zwrócić uwagę na takie czy inne uchybienia finansowe lub formalne, ale niech się tym zajmuje dokładnie NIK. My tylko możemy częściowo usprawiedliwić, rozgrzeszyć, bronić bądź przyłączyć się do tych ocen.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Strasznie dotknęło mnie to, co powiedział pan poseł Kutz. Przecież nie chodzi o to, że ja bronię, by pieniądze z budżetu szły na PISF. Jest tak, jak przed chwilą powiedział pan poseł Ołdakowski. 17.000 tys. zł dostaje z budżetu PISF, a niespełna 22.000 tys. zł Instytut Adama Mickiewicza, który ma się zająć promocją całej polskiej kultury w całym kraju i świecie. W tym jest problem, a nie, że, moim zdaniem, jest za dużo. Problem jest w tym, że przy takich, a nie innych możliwościach tego budżetu rodzi się pytanie: czy rzeczywiście możemy mówić o promocji i funkcjonowaniu Instytutu za owe 22.000 tys. zł? Mam tutaj bardzo poważne wątpliwości. Mam nadzieję, że nic nie mylę, bo mam przed sobą materiał ministerstwa. Te dane są zapisane na str. 49. Nie mylę się, tak to zostało zaprojektowane.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pani poseł Kidawa-Błońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Mam pytanie, które podsunął mi dzisiejszy dzień. Dzisiaj rozmawialiśmy w Sejmie o problemach prywatyzacji stoczni. Tutaj mamy instytucje kinematografii i z tego, co wiem, ich utrzymanie kosztuje ministerstwo sporo pieniędzy. Jedne wydają pieniądze lepiej, a inne – gorzej. Jedne osiągają wynik dodatni, a inne – ujemny. Kilka lat temu w ustawie zostało zapisane, że powinny one zostać skomercjalizowane, a do 2010 roku – sprywatyzowane. Musimy o tym myśleć, byśmy nie znaleźli się w takiej sytuacji, że będzie kilka godzin na przeprowadzenie takiego procesu. Oby nie było takich problemów, jak ze stocznią. Chociaż są to mniejsze pieniądze, ale chodzi o to, byśmy znowu nie musieli tłumaczyć się UE z tego, że znowu czegoś nie zrobiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Pan poseł Ołdakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanOłdakowski">Przyłączę się do głosu pani poseł i powiem tylko, że przygotowując tę prywatyzację czy komercjalizację trzeba mieć świadomość jednej rzeczy. Te instytucje dysponują archiwami i problem polega na tym, że często są to rzeczy o spornych prawach, zaś te instytucje dysponują taśmami-matkami, oryginałami. Chodzi o to, by zadbać, żeby to absolutnie nie było elementem prywatyzacji, lecz elementem zasobów archiwalnych Rzeczypospolitej. Należy zadbać o to, by te materiały były przekazywane. Ciągle o pomstę do nieba woła to, w jaki sposób te instytucje pozwalają na korzystanie z archiwów. Zresztą, już nie raz zabierałem głos w tej sprawie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Myślę, że temat został wyczerpany. Pan minister nie został „wyczerpany” – bardzo prosimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BogdanZdrojewski">Dziękuję bardzo. Pojawiło się bardzo dużo kwestii i spróbuję się do nich odnieść w pewnych grupach, bo inaczej prawdopodobnie się nie da. W innym wypadku ja z kolei „zamęczyłbym” państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BogdanZdrojewski">Pierwsza rzecz dotyczy kontroli NIK. Nie ulega wątpliwości, że część wskazanych błędów była pokłosiem określonej interpretacji Ministerstwa Finansów. Na określonym etapie Ministerstwo Finansów inaczej interpretowało klasyfikowanie wydatków niż zrobiła to NIK. Jest to pewnego rodzaju usprawiedliwienie, o tyle istotne, że przekazując określone środki Ministerstwo Finansów cały czas kontroluje ich wydatkowanie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#BogdanZdrojewski">Drugi element, który rzutował na negatywną ocenę, to sposób wydawania dotacji i mieszanie dotacji celowych z podmiotowymi na krzyż. Muszę przyznać, że z tego punktu widzenia mamy do czynienia z określoną interpretacją. Interpretacja NIK jest obowiązująca i w tej chwili nie chcę z nią polemizować. Powiem o dwóch rzeczach, które są kluczowo istotne i ważne, jeżeli chodzi o zapowiadane zmiany na lata następne. Właśnie w tej chwili są wprowadzane.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#BogdanZdrojewski">Rzeczywiście, uznałem, że nie dobrze jest, aby podmioty MKiDN korzystały z dotacji celowych, z programów operacyjnych. Te podmioty i tak są w komfortowej sytuacji mając zagwarantowane środki na utrzymanie i na działalność na wszystkie następne lata. Mogą planować, przygotowywać określone projekty i z tymi projektami przychodzić wcześniej tak, aby znalazły się w budżecie. Właściwie mają taki obowiązek. Rozumiem dylemat mojego poprzednika, gdyż od czasu do czasu zdarzają się sytuacje, w których instytucja narodowa ma szansę zrealizować przedsięwzięcie, które nie było planowane i nie mogło znaleźć się w budżecie. Od razu powiem, że znalazłem na to sposób. W budżecie ministerstwa będzie rezerwa na dotacje podmiotowe. Jeżeli uznam, że takie przedsięwzięcie jest cenne albo jest szansa pojawienia się z udanym przedsięwzięciem właśnie po premierze gdzieś w wielkiej sali poza granicami kraju, to będzie można skorzystać z tej rezerwy. Ważne jest, aby ta rezerwa nie przekraczała granic rozsądku, by mieściła się w granicach około 10%, a nie więcej.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#BogdanZdrojewski">Druga, bardzo istotna, rzecz. Na podstawie nie tyle samego raportu, ile innych elementów, które się w nim pojawiały, nie ulega wątpliwości, że w MKiDN walka o transparentność wydatków, precyzję ich rozliczania, musi być walką, która przyniesie skutek pozytywny, aby nie było wątpliwości, na co poszły pieniądze, jak zostały sklasyfikowane. Zdarzają się takie sytuacje, jak charakterystyczna sprawa Muzeum Historii Żydów Polskich czy budowa Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie coś się znajduje w rezerwie, a jeżeli nie jest wykorzystywane, to jest przenoszone przez ministra – oczywiście, na podstawie po części subiektywnej decyzji, ale zobiektywizowanej potrzebami. Muszę powiedzieć, że taka wolność jest wolnością fantastyczną, bo daje szansę realizacji pewnych przedsięwzięć wtedy, kiedy one mają ogromną wartość, a pieniędzy nigdy nie jest za dużo. Możliwość zaprojektowania tych przedsięwzięć w określonej przestrzeni czasowej oczywiście musi być dużo bardziej precyzyjna. W tej chwili Ministerstwo znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji, ponieważ wszystkie inwestycje, wskazane jako duże inwestycje, podrożały nie o 5 czy 10%, lecz o 100%. W ostatnich 2 latach wartość tych inwestycji wzrosła o 100%. Mówię tu o Muzeum Historii Żydów Polskich – wartość tej inwestycji wzrosła z 90.000 tys. zł do 200.000 tys. zł. Wzrosła także wartość inwestycji, przygotowywanych ze środków europejskich – np. Muzeum Sztuki Nowoczesnej ze 180.000 tys. zł na prawie 400.000 tys. zł. Wartość tych wszystkich inwestycji wzrosła o 100%. W tym samym czasie wartość euro spadła o dwadzieścia parę procent. To, co kiedyś mogło kosztować 30.000 – 40.000 tys. euro albo 10.000 – 12.000 tys. euro, w tej chwili kosztuje odpowiednio więcej. Można powiedzieć, że czas konsumowania pewnych przedsięwzięć ze środków europejskich, niestety, natrafia na taką barierę, na takie przeszkody i na pomniejszoną efektywność. Muszę to uwzględnić w różnego rodzaju projektach wykorzystując różnego rodzaju wskazania – nie tylko NIK. Chodzi o doprowadzenie do tego, by planowanie tych przedsięwzięć uwzględniało zarówno szansę planowania: „n + 2” ( ten rok i dwa naprzód) oraz weryfikowanie tworzenia określonych rezerw finansowych na np. różnice walutowe. W programach operacyjnych muszę zrealizować przedsięwzięcie, które jest wpisywane przez komisje europejskie, i tworzyć dla każdego przedsięwzięcia, każdej inwestycji, rezerwy – także na różnice kursowe i wzrosty wartości inwestycji. To jest jeden pakiet.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#BogdanZdrojewski">Drugi pakiet to wyraźne uporządkowanie instytucji będących w gestii ministra. Takich instytucji jest bardzo dużo, mają różną strukturę prawną i różne zadania, narzucane w różny sposób – na mocy ustawy albo w trybie rozporządzenia. W tej chwili przygotowuję reformę nie tylko całego ministerstwa – będą zmiany we wszystkich departamentach, ale także zmiany, dotyczące wszystkich instytucji zewnętrznych. Będą podzielone na 2 zasadnicze grupy. To będzie także odpowiedź na pytanie pani przewodniczącej, gdyż dotyczy to również PISF. Będą instytucje, które będą prowadziły własną działalność merytoryczną, czyli będą prowadziły działalność artystyczną, merytoryczną, działalność w zakresie kultury. Oczywiście, to będą muzea, teatry, takie instytucje, jak: Wilanów, Zamek Królewski, Wawel itd. Druga grupa instytucji to będą instytucje, które będą narzędziami ministra i nie będą prowadziły działalności kulturalnej. Będzie to Instytut Książki, Instytut Teatralny, PISF. PISF nie będzie kręcił filmów, Instytut Książki nie będzie wydawał książek, a Instytut Teatralny nie będzie robić spektakli. Te instytucje muszą być przebranżowione na coś w rodzaju jednostek badawczo-rozwojowych, tylko w zakresie kultury. Przekazywane im środki finansowe będą dzielone w innych grupach i w inny sposób niż te, które są przekazywane do pierwszej grupy.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#BogdanZdrojewski">Pewnego rodzaju wyjątkiem, który i tak zostanie ulokowany w tych przedsięwzięciach, będzie Międzynarodowe Centrum Kultury i Instytut Adama Mickiewicza. Założenia do ustawy zostały przekazane Radzie Ministrów. Te dwie jednostki różnią się tym, że projektują, zamawiają i realizują określone przedsięwzięcia – jedne z myślą o realizacji poza granicami kraju, drugie – w kraju.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#BogdanZdrojewski">System nadzoru nad tymi jednostkami też będzie różny. System nadzoru nad jednostkami A (prowadzącymi działalność merytoryczną) musi być sprawowany poprzez rady powiernicze, gdzie społeczność, recenzenci, publiczność będą mieli możliwość dokonywania ocen merytorycznych. W drugim wypadku instytucje będą zarządzane wprost z Ministerstwa, ponieważ są to narzędzia. Te instytucje mogą tylko powoływać sobie rady programowe, które co najwyżej będą im pomagały, natomiast nie będzie mieszania funkcji. Dzięki temu uporządkujemy wiele kwestii w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#BogdanZdrojewski">Kolejne pytania dotyczyły określonych wydatków i właściwie pewnego rodzaju oceny. Zbudowanie oceny stanu kultury z punktu widzenia materialnego, finansowego i jednocześnie efektywności pieniędzy, pozostających na rynku, jest niezwykle trudnym zadaniem. Muszę powiedzieć i przyznać z pewną przykrością, że przez ostatnie 10 czy kilkanaście lat nie zbudowano systemu, w którym na określonym etapie można bez problemu ocenić efektywność wydatków finansowych MKiDN. Nie ma też środków czy możliwości dokonania oceny tzw. przemysłów kultury, patrząc na to z jakiegoś punktu widzenia i dokonując oceny kondycji finansowej instytucji, które są. Państwa pytania, uwagi czy oceny zawsze będą opatrzone subiektywnością – czy na tę instytucję to dużo, a czy na tę instytucję to mało. Jeżeli, na przykład, patrzę na wynagrodzenia pracowników filharmonii, to są one „od Sasa do Lasa” – od 1800 zł do prawie 7000 zł. Takie są wynagrodzenia w filharmoniach porównywalnych. Dlaczego się tak dzieje? W niektórych filharmoniach zarabia się 6000 – 7000 zł i nie można już dorobić ani grosza, zaś w innych zarabia się 2000 zł, ale 5000 zł się dorabia. Albo i nie, gdyż to zależy od tego, jak pracuje instytucja. Funkcjonowanie tych różnych systemów powoduje, że podjąłem się niezwykle trudnego zadania i mam nadzieję, że zostanie ono skończone w styczniu – lutym przyszłego roku. Po zweryfikowaniu zostanie zaprezentowane na Kongresie Kultury Polskiej, gdzie będzie prezentowany pierwszy tego typu materiał, oceniający efektywność wydawanych pieniędzy w różnych strukturach funkcjonujących instytucji kultury – zarówno tych, które pozostają w gestii ministra kultury, samorządów, jak również innych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#BogdanZdrojewski">Odnosząc się do konkretnych pytań, chciałbym powiedzieć, że jest niebezpieczeństwo, o którym mówię przy każdej okazji. Pojawienie się sporych środków na inwestycje, co obserwujemy także w tym sprawozdaniu, może na pewnym etapie spowodować przeniesienie znacznych środków finansowych z działalności artystycznej na utrzymanie jednostek wybudowanych, na utrzymanie jednostek remontowanych, a utrzymanie każdej jednostki po remoncie kosztuje drożej niż przed remontem. Każda nowa, wybudowana jednostka zabiera pieniądze z jednostki, która do tej pory funkcjonuje, i to najczęściej z jej działalności. Można powiedzieć, że przyrost środków finansowych w kulturze powinien być nie tylko inflacyjny, wynikający z rozwoju gospodarczego, ale powinien także wynikać z pojawiających się nowych przedsięwzięć inwestycyjnych. Jeśli mamy środki finansowe na poziomie inwestycji np. 300.000 tys. zł, to jasne jest, że w następnym roku powinno się pojawić dodatkowo 40.000 tys. zł na utrzymanie. Zawsze najlepsza sytuacja jest taka, gdy inwestycja jest nieskończona. Funkcjonuje ona w obszarze inwestycji, a nie w obszarze utrzymania instytucji. Ta analiza i prowadzone inwestycje zobligowały mnie do przyspieszenia zakończenia procesów inwestycyjnych, które w jakiś sposób się ciągnęły – niektóre, ze spłacanych jeszcze w tej chwili kredytów, jak np. Arkady Kubickiego. Niektóre ciągnęły się także z racji nieistnienia zamkniętego programu finansowania danego przedsięwzięcia. Tak w znacznym stopniu było z Sukiennicami w Krakowie, które w tej chwili wymagały 28.000 tys. zł, a można było zrobić przetarg na zakończenie tej inwestycji, która będzie kończona w 2009 roku.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#BogdanZdrojewski">Te rzeczy było widać w budżecie, państwo o to pytali trochę dotykając tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#BogdanZdrojewski">Kolejna rzecz, która pojawiła się w formie pytań lub pewnych oświadczeń czy opinii, to Biblioteka Plus, o co pytał pan poseł Zawiła. Nie będzie tak, że środki finansowe na realizację dodatkowego projektu będą pozyskiwane kosztem projektu zakupów nowości. To jest bardzo dobrze funkcjonujący projekt, z algorytmem i to zostawiamy. Chcę powiedzieć, że w zeszłym tygodniu podpisałem porozumienie w sprawie realizacji programu Biblioteka Plus. W ciągu najbliższych kilku lat na ten program będzie 100.000 tys. zł. Jest to niebagatelny projekt o naprawdę dużej skali, przy czym minimum 10.000 tys. dolarów będzie z Fundacji Billa Gatesa – przede wszystkim na oprzyrządowania i na inne rzeczy, które są związane z przekształceniem niektórych bibliotek w mediateki. Pozostałe środki finansowe będą pojawiać się w strukturach w poszczególnych latach – z różną partycypacją różnych instytucji. Będą tam środki finansowe na tego typu akcje, jak „Cała Polska czyta dzieciom”, czy na realizację przedsięwzięć wzbogacenia bibliotek o inne funkcje, przeciwko czemu biblioteki delikatnie protestują, a głośno się cieszą. Pamiętają państwo dyskusję na posiedzeniach Komisji, gdy biblioteki walczyły o to, by nie mieszać ich z innymi funkcjami. Ostatecznie przyjęliśmy ustawę, mówiącą, że biblioteka to tylko wypożyczenia i czytanie. Teraz muszę się „rozpychać”, aby to mogło także oznaczać wieczory, małe przedsięwzięcia teatralne, aby przy bibliotece mogła być kawiarenka, czy mediateka etc. Muszę powiedzieć, że środowisko bibliotekarzy powoli zwraca uwagę na to, że to też jest potrzebne, że to jest szansa na przetrwanie.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o Chopina 2007, to źle się działo. Nie jest to obciążenie pana ministra Sellina, nie chcę tego tak formułować. Był to splot określonych nieszczęść. W każdej dużej inwestycji materialnej to nieszczęście się pojawiło. Państwo wiedzą o nieszczęściu na Tamce. Przesunięcie ściany o 11 cm powoduje, że całą zimę walczyliśmy z projektodawcą i wykonawcą, który jest średni, by pokonać pewne bariery. Te bariery udało się pokonać, inwestycja idzie w górę. Wiedzą państwo, że jest już plus 1. W tej chwili pokażę państwu, jak ten obszar będzie wyglądał. Udało się dokonać korekty projektu, w tej chwili inwestycja jest realizowana w dobrym tempie. Wspólnie z panem dyrektorem Kwiatkowskim dokonujemy analizy na bieżąco. Do 30 czerwca uda nam się wykorzystać wszystkie środki z tzw. niewygasających. Środki niewygasające z ubiegłego roku muszą być wydane do 30 czerwca. Wszystkie środki niewygasające na program chopinowski wydamy do 30 czerwca. Jest to na granicy cudu, ale uda nam się to. Bariery z Brochowem pokonam dopiero jesienią tego roku. Konflikty dotyczące praw autorskich, koncepcji i różnych projektów tam realizowanych po prostu wymagają czasu, wymagają postępowań przetargowych i pokonania określonych procedur. Mam nadzieję, że rzeczywiście tego roku będę mógł powiedzieć: ruszamy z Brochowem.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o Żelazową Wolę, to był tam wewnętrzny problem oceny projektu, który wygrał. Były napięcia, konflikty i różnice zdań między służbami konserwatorskimi, które cały czas nie należą do MKiDN, a MKiDN itd. Chciałbym państwu przekazać, że pokonaliśmy te bariery, rozstrzygnęliśmy przetarg, jest bardzo dobry wykonawca i roboty ruszyły, więc na 100% zdążymy z Żelazową Wolą.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#BogdanZdrojewski">Problem Zamku Ostrogskich. W wyniku intensywnych deszczy zostało zalane całe podziemie, co uniemożliwiło wykonanie innych prac. W lutym skończyliśmy proces osuszania, w marcu zakończyliśmy proces wzmacniania ścian zewnętrznych, prowadzenia izolacji. Rozstrzygnęliśmy także postępowanie przetargowe na wykonawstwo. Prace w Zamku Ostrogskich również ruszyły.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o Muzeum Ziem Zachodnich, to, oczywiście, jest to pomyłka. Krytyka pojawiła się w odniesieniu do ośrodka Pamięć i Przyszłość. Rzeczywiście, w tej chwili ten ośrodek cieszy się złą opinią. Docierają do mnie liczne sugestie i uwagi od szefów instytucji publicznych. Była informacja, że ośrodek Pamięć i Przyszłość ma ponad 6000 tys. zł – 5000 tys. zł jest z ministerstwa. Każdy dyrektor marzyłby o takiej kwocie, aby zrobić to samo, tylko taniej. Dotyczy to głównie Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu, podlegającego Muzeum Narodowemu. To dotyczy Poznania, który zgłosił się mówiąc, że zrobi ciekawsze projekty za połowę tej kwoty itd. Mam z tym ogromny kłopot i będę musiał to rozważyć. Dyrektor Muzeum Miasta Wrocławia wystąpił o to, aby uruchomić z prawdziwego zdarzenia Oddział Muzeum Miasta Wrocławia, w którym byłaby prezentowana wielka wystawa na bardzo wysokim poziomie, dotycząca historii Ziem Zachodnich, wraz z Ośrodkiem, zbierającym i dokumentującym przedsięwzięcia, które są związane przede wszystkim z 1945 rokiem. W tej chwili czeka mnie bardzo szybka, krótka analiza i ewentualna decyzja, dotycząca funkcjonowania ośrodka Pamięć i Przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#BogdanZdrojewski">Kolejna rzecz to, oczywiście, film. Aby film polski był przemysłem w miarę funkcjonującym, w tej chwili w Polsce jest potrzebne około 300.000 tys. zł rocznie, a jest wydawanych około 180.000 tys. zł – około 80.000 – 90.000 z PISF, a pozostałe środki są środkami prywatnymi, telewizyjnymi lub innych instytucji. Telewizja ma spory udział w produkcji filmów. Założono, że PISF będzie odzyskiwał środki finansowe włożone w produkcję. Przypomnę umowy: następuje produkcja, wprowadzenie określonych środków i do PISF wraca w formie pewnego rodzaju podziału zwrot z biletów i uzyskanego dochodu. Ten proces przebiega niezwykle opieszale, niezwykle wolno, by nie powiedzieć – niesatysfakcjonująco. Gdyby przebiegał satysfakcjonująco, to w tej chwili byłoby dużo więcej środków finansowych. Można więc mówić o takiej czy innej polityce, trafionej czy nietrafionej. Generalnie muszę powiedzieć, że podjąłem ten temat.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#BogdanZdrojewski">Jak państwo wiedzą, to środowisko zostało też poszkodowane (o czym chcę powiedzieć wprost) przez moją decyzję o wykreśleniu albo niekontynuowaniu realizacji miasteczka filmowego. Według obecnych ocen, miasteczko filmowe powinno kosztować 500.000 tys. zł. Nie funkcjonowałoby, gdyby zabrakło 50.000 tys. zł na inwestycje. Jeżeli się nie wyda wszystkiego, to miasteczko praktycznie nie funkcjonuje, więc trzeba by było wydać wszystkie pieniądze. Z ekspertyz, które posiadam, wynika, że nawet wydanie 500.000 tys. zł nie gwarantowałoby, na 100% nie wystarczyłoby, aby było samoutrzymujące się, więc wymagałoby dalszych dotacji. W jakimś sensie chroniąc środowisko filmowe, uważam, że niewłaściwe byłoby przeznaczać środki na utrzymanie miasteczka filmowego zamiast na produkcję filmu – na utrzymanie miasteczka, w którym filmy realizowaliby wyłącznie inni, bo nie byłoby pieniędzy na to, by filmy realizowali „nasi”. Uważam, że wszystkie robione w tej chwili analizy powinny zmierzać w takim kierunku, który jest zgodny z opinią pani przewodniczącej i opinią pana posła Kutza, tzn. by zwiększać pieniądze na produkcję filmową, a zmniejszać na wszystkie pozostałe rzeczy. Taki jest cel, który stopniowo będę starał się realizować, by jeszcze mocne, funkcjonujące środowisko nie zdegradowało się materialnie. Z tego też powodu powołaliśmy Instytut Munka, by pozyskać pieniądze na debiuty młodych ludzi, a nie na debiuty 50-latków. Debiuty robione przez młodych ludzi są niezwykle interesujące, choć, z punktu widzenia wartości rynkowej, cały czas zbyt słabe. Widać wyraźnie, że wspomaganie tego środowiska powinno być większe.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#BogdanZdrojewski">Chcę powiedzieć o innym problemie. Oprzyrządowanie filmu to nie tylko środki na sam film, środki na sam scenariusz, ale też środki na przemysł związany z zawodami, które giną: perukarzy, kostiumologów etc. W związku z tym podpisałem umowę z ASP w Łodzi na uruchomienie od tego roku akademickiego szkoły ginących zawodów, związanych z produkcją filmów i, oczywiście, także z teatrem. Ta szkoła będzie funkcjonowała przy wsparciu resortu, ale będzie to również forma pomocy dla tego całego biznesu po to, by miał on swoją wartość i swoją jakość.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#BogdanZdrojewski">Przy okazji chciałbym powiedzieć, że musimy zdać sobie sprawę z tego, że, by uzyskać wyniki polskiego filmu na światowym poziomie, muszą się zmienić proporcje między kosztami produkcji a kosztami promocji. W tej chwili większość filmów europejskich uzyskujących sukcesy ponadeuropejskie wydaje tyle pieniędzy na promocję, ile na produkcję. U nas nie ma na to zgody, nie ma akceptacji dla takich przedsięwzięć marketingowych, ale musimy wyjść z tego dołka, gdzie na promocję przeznacza się 1-2% budżetu filmu. Będę starał się, aby na promocje nie szły pieniądze z budżetu państwa. Chodzi o przejrzystość i klarowność – by to były pieniądze na produkcję filmu, a producenci, sponsorzy etc. skupili się na promocji samego filmu, by to byli profesjonaliści, a nie, jak w przypadku „Katynia” – 1,5 osoby z Telewizji Polskiej, bo źle to wyglądało, co chciałbym podkreślić.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#BogdanZdrojewski">Kończąc, chciałbym się odnieść do kilku konkretnych pytań. Jest kilka nieporozumień, jeśli chodzi o sprawozdanie z wykonania budżetu. Owe 100.000 tys. zł nie są ukryte, one znajdują się w sprawozdaniu. Są to środki, o których zaczął mówić pan Kazimierz Michał Ujazdowski. To są środki właśnie na Muzeum Narodowe, na duże instytucje itd. Problem polegał na tym, że one zostały nie tyle źle wydane, ile na tym, że dotacja zamiast być podmiotowa była celowa. Ta zmiana kategorii budziła wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#BogdanZdrojewski">Zapytano o to, jak obecnie realizowane czy analizowane są wnioski pokontrolne, jakie pojawiły się w poprzednich latach. Na część tych wniosków odpowiedź pojawiła się wcześniej, tzn. pojawiło się rozporządzenie, które wprowadziło pewne narzędzia (na szczęście, dla ministra) kontrolowania sposobu wydatkowania w trakcie roku. Muszę powiedzieć, że w jednej rzeczy mamy prawie fikcję. Jeżeli do ministerstwa wpływa kilkanaście tysięcy wniosków do programów operacyjnych na 2000 zł, 5000 zł, 200 tys. zł, 2000 tys. zł, także na zabytki i my podpisujemy określone umowy, to możliwość skontrolowania tych umów przez dwudziestu kilku pracowników w trakcie realizacji jest po prostu niemożliwe. Nie ma możliwości, aby dwudziestu kilku pracowników merytorycznych MKiDN skontrolowało 10.000 podpisanych umów na zadania, związane z programami operacyjnymi. Nie ma takiej możliwości. Uznaję, że tak dalej być nie może, bo nie znamy efektywności tych pieniędzy, nie wiemy, co się z nimi dzieje. Będą to robić instytuty, które posiada minister. Chodzi także o zbudowanie warunków do tego, by przynajmniej część tych przedsięwzięć miała samokontrolę, czyli była kontrolowana poprzez wypełnianie określonych papierów – mniej rozbudowanych niż w tej chwili. Z tego też powodu zmieniamy kwestionariusze. Chodzi o to, by nie budziły wątpliwości potwierdzenie wydania określonego środka finansowego i celowość określonego wydatku.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#BogdanZdrojewski">Choć nie było pytania, ale widziałem zainteresowanie kwestią efektywności (z punktu widzenia budżetu) jednostek współprowadzonych. Jest zła. Po pierwsze – mamy za dużo jednostek współprowadzonych, rozmywają się w tej materii odpowiedzialność i rzeczy, które mnie niepokoją. Jedną z nich już opisywałem, ale ją powtórzę. Mam takie przypadki, że wójt, burmistrz, prezydent (nie chcę zdradzić, kto) występuje do mnie o odwołanie określonego dyrektora współprowadzonej instytucji kultury, a jednocześnie mnie informuje, żebym się nie dziwił, bo on go będzie bronić. Takie sytuacje zdarzają się dlatego, że jest podzielona odpowiedzialność między ministerstwo, samorządy jednego, drugiego szczebla. Oczywiście, jest jeszcze autonomia instytucji artystycznych, która w tej chwili została doprecyzowana w kilku kwestiach, które do tej pory budziły wątpliwości, np. takich, czy dyrektor może jechać na delegację bez delegacji podpisanej przez wójta, burmistrza, prezydenta. Można powiedzieć, że współprowadzenie jest jedną z najgorszych form sposobu organizowania. Ma również swoje zalety i musimy je ochronić, a wady usunąć.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#BogdanZdrojewski">We wszystkich instytucjach współprowadzonych będę stopniowo proponował to, by był jeden organizator całego przedsięwzięcia. Jeżeli minister współprowadzi jednostkę samorządową, to samorząd ponosiłby za nią odpowiedzialność, rozliczał, pilnował, mianował, odwoływał etc., a minister będzie dawał środki na określone projekty artystyczne i z tych projektów rozliczał tę instytucję – wyłącznie z tych projektów. Według mojej oceny, ta klarowność będzie długotrwała, bo umowy są podpisane. Powinno to doprowadzić do sytuacji wyraźnego podzielenia odpowiedzialności za działalność artystyczną, za utrzymanie instytucji, za prawidłowość księgowości itd. Skończą sie konflikty, jakie są w tej chwili. Niestety, jest ich za dużo.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#BogdanZdrojewski">Jestem absolutnym zwolennikiem tego, aby porozmawiać o priorytetach. Ja mówię o tych priorytetach. Mówię o tym, że priorytetem jest przede wszystkim edukacja. W tej materii mamy największe zaległości. Są to ogromne zaległości, praktycznie nie do nadrobienia, ale musimy zająć sie działalnością artystyczną. Drugi element to zbudowanie z prawdziwego zdarzenia programu ochrony zabytków, gdyż poruszamy się „od Sasa do Lasa”. Zdobimy, malujemy, a jednocześnie walą nam się dachy. W tej materii absolutnie musi panować klarowność co do tego, które zabytki i dlaczego są remontowane.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#BogdanZdrojewski">Chciałbym powiedzieć, że ten rok dobrze „idzie”. Udało mi się uzyskać z Ministerstwa Finansów następną kwotę, która pozwala na wykonanie 3 ruchów. Po pierwsze – na wypełnienie wszystkich inwestycji chopinowskich, po drugie – na danie podwyżki pracownikom szkół i uczelni artystycznych. Oficjalnie państwa informuję o tym, że podwyższyłem najniższe wynagrodzenie pracowników w kulturze – z 700 zł do 1000 zł. Jest podpisane, uzgodnione rozporządzenie. Mamy wzrost prawie 50% najniższego uposażenia pracowników sfery kultury. To, oczywiście, oznacza, że środki finansowe na te najniższe, najmniejsze stanowiska będą pochodzić z bardzo różnych źródeł. Nie oznacza to, że każdy dostanie podwyżkę o 300 zł, ale oznacza, że wyeliminujemy kategorię absolutnego ubóstwa w grupie pracowników najdrobniejszych instytucji, przedsięwzięć, które miały charakter działalności prawie socjalnej, aż wstyd o tym powiedzieć. Najniższe wynagrodzenie w sferze kultury zostało podniesione w tabeli do 1000 zł. Oczywiście, państwo wiedzą o tym, że najniższe wynagrodzenie w Polsce to 1204 zł. Ważne jest, by ułatwić wszystkim instytucjom uregulowanie niezwykle wstydliwej sprawy. Mam nadzieję, że tę rzecz zrealizujemy w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Razem z panem przewodniczącym Fedorowiczem powiedzieliśmy sobie, że widocznie za rzadko bywa pan na posiedzeniach Komisji. To wszystko jest frapujące, ale akurat wszystko zbiega się jednego dnia. Zapraszamy częściej, gdyż są to dla nas ważne i interesujące informacje.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że zakończyliśmy rozpatrywanie wykonania budżetu w częściach: 24, 85 i 83. W tej chwili musimy sformułować opinię dla Komisji Finansów Publicznych. Proponuję takie sformułowanie: Komisja Kultury i Środków Przekazu rekomenduje Komisji Finansów Publicznych przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w tych częściach za rok 2007. Myślę, że drugie zdanie powinno być takie: negatywne uwagi ze strony NIK winny być wzięte pod uwagę przy konstruowaniu budżetu na 2009 rok. Teraz przystępujemy do prac budżetowych i w związku z tym zwracamy na to uwagę. Sformułowałam to na szybko, ale, być może, są jakieś inne uwagi. Nie widzę, choć pan poseł Ołdakowski był bliski zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanOłdakowski">Chodziło mi tylko o to, by nie napisać, że mamy nadzieję, iż ta ocena będzie wzięta pod uwagę, lecz, że mamy nadzieję, iż będzie to obligatoryjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Po prostu Komisja zaleca uwzględnienie negatywnej oceny NIK w pracach nad budżetem na 2009 rok. Poprawimy to pod względem stylistycznym.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ogłaszam pięciominutową przerwę techniczną, by MKiDN wymieniło się z KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wznawiam posiedzenie Komisji, bo za chwilę okaże się, że w ogóle nikogo nie ma. Prawdę powiedziawszy, szkoda, że nie mamy skali ocen, bo zaczęłabym wystawiać posłom stopnie. Szczerze mówiąc, widzę, że parlament by się rozsypał, gdyby nie PO. Nie widzę nikogo. Nie ma pana posła Celińskiego. Może ma czas na wywiady, ale nie ma czasu przyjść. Rozumiem, że lewica ma teraz czas ochronny dla KRRiT, stąd nieobecność. Przepraszam, może to nie jest właściwe, by przewodnicząca sobie żartowała, ale jestem dość zdruzgotana frekwencją.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Witam przewodniczącego KRRiT wraz z ekipą towarzyszącą. Bardzo proszę pana przewodniczącego o przedstawienie nam głównych informacji z wykonania budżetu KRRiT w 2007 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitoldKołodziejski">Szanowna pani przewodnicząca, dziękuję za zaproszenie na posiedzenie Komisji. KRRiT przyszła w bardzo kompletnej reprezentacji, bo oprócz pana Piotra Boronia – członka KRRiT są dyrektorzy biur: pan Wojciech Nowicki, pan Jacek Kuffel, i pani główna księgowa. Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszelkie szczegółowe pytania, ja natomiast dokonam ogólnej prezentacji naszego sprawozdania, które przekazałem Wysokiej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WitoldKołodziejski">Dochody budżetowe KRRiT, określone w ustawie budżetowej na 2007 rok, wynosiły 7850 tys. zł. Zostały zrealizowane w wysokości 5439 tys. zł, tj. o 30% poniżej planu. Główną przyczyną zmniejszenia dochodów było przedłużenie na wniosek spółki Polskie Media (telewizja TV4) o 2 lata okresu obowiązywania koncesji na wydawanie programu telewizyjnego, a nie ponowne udzielenie koncesji, jak to było wcześniej planowane. Z tego tytułu dochód był niższy o 5000 tys. zł. Przybliżę ten mechanizm. Dochody budżetowe KRRiT w głównej mierze opierają się na pobieraniu opłat koncesyjnych. Koncesje wielu dotychczasowych nadawców wygasały w 2007 roku. W myśl znowelizowanej ustawy nadawcy mieli prawo albo do rekoncesjonowania, czyli uzyskania koncesji na kolejne 10 lat, co wiązało się z określoną opłatą – w przypadku TV4 było to 5500 tys. zł, albo mogli skorzystać z prawa do wydłużenia obowiązującej koncesji do ustawowego okresu 10 lat. Wtedy ta opłata z natury rzeczy jest dużo niższa. Odkłada to się na następny lub kolejny rok, gdy trzeba będzie się ubiegać o rekoncesję.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WitoldKołodziejski">W ramach zrealizowanych dochodów mieszczą się wpływy z tytułu wydłużenia z 7 lat do 10 lat okresu obowiązywania koncesji. Jest to kwota 1996 tys. zł. Te dochody były planowane na 2008 rok, ale nadawcy wystąpili wcześniej o wydłużenie okresu ich obowiązywania.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WitoldKołodziejski">Prawie 90% dochodów KRRiT to opłaty koncesyjne – blisko 5000 tys. zł. W ubiegłym roku wpłynęły też dochody z tytułu opłat za wpis do rejestru telewizji kablowej w kwocie 379 tys. zł oraz z tytułu odsetek od nieterminowych wpłat z tytułu podatków i opłat w kwocie prawie 146 tys. zł. Było tu przede wszystkim wyegzekwowanie przez Urząd Skarbowy odsetek w wysokości 133 tys. zł od nieopłaconej przez spółkę Media koncesji z 2001 roku.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#WitoldKołodziejski">Wyjaśnię czy przypomnę, że te dochody są dochodami budżetu państwa. One nie wpływają na budżet KRRiT. Dodam, że w Polsce system koncesyjny jest taki, że koncesje nie podlegają procedurom przetargowym, co często jest stosowane w innych krajach. W Polsce koncesje podlegają tylko i wyłącznie stałym opłatom koncesyjnym, więc tutaj nie ma takich mechanizmów, sprawiających, że budżet państwa zarabiałby na konkurencji wnioskodawców ubiegających się o koncesję.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#WitoldKołodziejski">Wydatki budżetowe KRRiT zostały określone w ustawie budżetowej na 2007 rok w wysokości 17.223 tys. zł. Zostały zrealizowane w kwocie około 17.021 tys. zł. Do budżetu państwa zostały zwrócone niewykorzystane środki w kwocie 200 tys. zł, w tym część środków przeznaczona na remonty. W 2007 roku były planowane remonty na podstawie założeń i danych z 2006 roku. Okazało się, że przez 12 miesięcy koszt usług remontowych wzrósł dwukrotnie i w związku z tym KRRiT była zmuszona do zmiany całych planów remontowych i stąd przesunięcia na następny rok.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#WitoldKołodziejski">Zatrudnienie średnioroczne w 2007 roku wynosiło 137,26 etatu kalkulacyjnego – 5 etatów członków KRRiT, 132 etaty pracowników Biura. Zatrudnienie zmniejszyło się o około 4,3% w porównaniu z rokiem 2006.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#WitoldKołodziejski">Wynagrodzenia osobowe i dodatkowe wynagrodzenia roczne. Wynagrodzenia wyłącznie dla pracowników Biura (powiększone o ZUS i Fundusz Pracy) wynosiły 12.232 tys. zł, czyli około 72% wydatków ogółem KRRiT. Same wynagrodzenia osobowe w 2006 roku wynosiły około 9585 tys. zł, co stanowi 58% wydatków KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#WitoldKołodziejski">Najpoważniejszymi wydatkami, poza wynagrodzeniami, były opłaty czynszu za wynajmowaną powierzchnię biurową przy Skwerze ks. Kardynała Wyszyńskiego w kwocie 1015 tys. zł, co stanowiło 6% wydatków KRRiT w 2007 roku. Inne, znaczne płatności KRRiT dotyczyły m.in. remontów – głównie budynku przy ul. Sobieskiego w kwocie 485 tys. zł, opłat za usługi pocztowe – blisko 380 tys. zł, zakupów inwestycyjnych. Przede wszystkim był kupowany sprzęt komputerowy na łączna kwotę 300 tys. zł. Na ochronę obiektów wydano 237 tys. zł, na badania telemetryczne – prawie 180 tys. zł, na kontrolę nadawców, realizowaną przez współpracowników do spraw monitoringu programowego wydano około 167 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#WitoldKołodziejski">Zobowiązania. Są tu już bardziej szczegółowe dane.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#WitoldKołodziejski">Właściwie tyle tytułem ogólnego wprowadzenia. Szczegółowe dane, zestawienia zawarte są w naszym sprawozdaniu, które przedstawiliśmy Wysokiej Komisji. Jak co roku, realizacja budżetu była kontrolowana przez NIK. NIK oceniła pozytywnie wykonanie budżetu państwa za 2007 rok w części 09 – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Na prośbę prezydium Komisji roli koreferenta do wykonania budżetu KRRiT podjął się pan poseł Andrzej Celiński. Jak widzimy, jest nieobecny, i tylko tyle mogę powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy, poza przytoczonym zdaniem o pozytywnej ocenie, NIK ma jakieś uwagi do wykonania budżetu KRRiT? Na razie jesteśmy skazani na jednostronny ogląd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DanutaGajdus">Pani przewodnicząca, szanowni państwo. Chciałabym potwierdzić, że dokonując kontroli wykonania budżetu w części 09, NIK rzeczywiście sformułowała pozytywną opinię na temat wykonania tego budżetu. Jednocześnie wskazała, że stwierdzone zupełnie drobnej natury uchybienia w żadnym stopniu nie mogły wpłynąć na obniżenie tej oceny. Wymieniamy je w naszym oficjalnym dokumencie. Polegały m.in. na pewnej zwłoce w zamieszczaniu informacji w biuletynie o zamówieniach publicznych czy na wskazaniu błędnej podstawy prawnej w jednym z aktów wewnętrznych – instrukcji do dokumentów finansowo-księgowych. Wskazane uchybienia miały naprawdę charakter drugorzędny.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#DanutaGajdus">Po zakończeniu tej kontroli uczestniczyłam w naradzie pokontrolnej i chciałabym podkreślić, że w trakcie kontroli, w miarę ujawniania tych drobnych uchybień, była natychmiastowa reakcja – zarówno pana przewodniczącego, jak i służb odpowiedzialnych za poszczególne kwestie. W trakcie narady pokontrolnej usłyszałam, że nie tylko była odpowiedź pozytywna, dotycząca realizacji dwóch naszych wniosków pokontrolnych, ale większość tych uchybień została już naprawiona – np. wydano stosowny akt prawny z podaniem stosownego aktu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#DanutaGajdus">Dodam, że w tej pozytywnej ocenie dotyczącej wykonania budżetu także pozytywnie, bez zastrzeżeń (co w tym roku zdarzało się rzadko, jeśli chodzi o wykonanie budżetu państwa w różnych częściach) odnieśliśmy się do sprawozdawczości – zarówno rocznej, jak i sprawozdawczości kwartalnej i półrocznej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#DanutaGajdus">Chcę przypomnieć, że kontrola w KRRiT, podobnie, jak i w kilku innych organach, prowadzona jest przez NIK na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy o NIK. Ma ona charakter wyłącznie kontroli finansowej, nie ma charakteru kontroli merytorycznej, zadaniowej. Zgodnie z tym przepisem, możemy odnosić się wyłącznie do tej sfery. W tym zakresie taka jest nasza opinia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Proszę bardzo – pan poseł Fedorowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyFedorowicz">Nie przygotowałem się, bo, oczywiście, miał to robić ktoś inny, ale mam pytanie związane ze zmianami w budżecie KRRiT, dokonywanymi na mocy decyzji Przewodniczącego Rady. Kto odpowiada za decyzję wynikłą przede wszystkim z wyroku sądowego i konieczności wypłaty odszkodowania za nieprawidłowe wypowiedzenie umowy o pracę, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych oraz odsetek ustawowych od tych kwot? Jest to na str. 9 sprawozdania. Chciałbym wiedzieć, jak to jest, ktoś musi za to odpowiadać, że to jest jakaś niegospodarność. Proszę o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę – kto odpowie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechNowicki">Sprawa dotyczy chyba 2000 lub 2002 roku, gdy został zwolniony kierowca. Nie dotyczy to zdarzenia, które miało miejsce w zeszłym roku. Za prawidłowe wypowiedzenia odpowiada dyrektor Biura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyFedorowicz">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy są jakieś uwagi bądź pytania? Nie słyszę. Czy jest jakaś propozycja stanowiska?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że Komisja pozytywnie ocenia wykonanie budżetu KRRiT za 2007 rok. Tutaj już nie musimy się silić na żadne dodatkowe uwagi. Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękujemy bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzyFedorowicz">Chciałem się ustosunkować do nieobecności posłów…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To nie ma nic wspólnego z KRRiT i jeszcze nie kończymy posiedzenia. Dziękuję KRRiT, a my jeszcze mamy dwa punkty.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do pkt II – Zaopiniowanie dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdania z działalności NIK w 2007 roku w zakresie Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego. Przepraszam, ale państwo posłowie nawet nie wiedzą, o czym ja mówię. Państwo dostali materiał, więc nie mogę przyjąć do wiadomości, że nie wiedzą państwo, o czym mówię.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przeczytałam to sprawozdanie i mam pytanie do pani dyrektor. Nie widzę żadnych efektów kontroli, odnoszących się do sfery kultury. Myślę o proponowanych kontrolach. Chodzi o temat: „Kontrola wykorzystania środków przyznanych przez MKiDN w ramach programu Promocja Twórczości”. Rozumiem, że tu nie chodzi o Fundusz, lecz o program operacyjny, a takie było zlecenie, bo chyba sama to formułowałam. Drugi temat: „Kontrola podziału środków z UE przekazywanych przez MKiDN na regiony”. Co z tymi tematami?</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę, pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#DanutaGajdus">Rozumiem, że przynajmniej na razie mogę ominąć jakąś szerszą informację na temat departamentu i od razu odpowiedzieć na pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak, informację mamy w materiale. Interesuje mnie ta konkretna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DanutaGajdus">Poza tymi dwoma tematami, które znalazły się na piśmie, w trakcie jednego z posiedzeń pani przewodnicząca prosiła także o to, żeby Departament zainteresował sie instytucjami współprowadzonymi przez pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#DanutaGajdus">Zacznę od tej ostatniej kwestii. Dzisiaj usłyszeliśmy, że pan minister będzie zmierzał do ograniczenia liczby instytucji współprowadzonych. Mogę tylko powiedzieć, że w tej chwili formalnie jest 28 takich instytucji, w tym 11 muzeów. Niektóre z nich są w budowie, a już są przyjęte do współprowadzenia – np. Muzeum Historii Żydów Polskich. Inne, np. nowe Centrum Sztuki w Toruniu, nie tak dawno zostały otwarte.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#DanutaGajdus">Podjęliśmy ogólnopolską kontrolę, która jest aktualnie prowadzona, dotyczącą ochrony zabytków i muzealiów. Odpowiadając na prośbę pani przewodniczącej, w obrębie tej kontroli wyznaczyliśmy do skontrolowania m.in. 4 muzea współprowadzone przez pana ministra. Reszta kontroli, dotycząca udziału ministra w realizowaniu zadań jako współprowadzącego, zostanie przeprowadzona od 7 lipca w ramach kontroli prowadzonej w samym MKiDN. Od pozostałych instytucji będą zasięgane informacje w trybie art. 29 ustawy o NIK.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#DanutaGajdus">Jeżeli chodzi o kontrolę podziału środków unijnych, to w momencie, gdy zamierzaliśmy zgłosić do planu pracy Izby ten projekt, otrzymaliśmy z Rady Ministrów informację o tym, że taką kontrolę przeprowadzi Kancelaria Rady Ministrów. Taka kontrola rzeczywiście została przeprowadzona. Oczekujemy na jej wyniki. Jeżeli, w naszej ocenie, te wyniki nie dostarczyłyby wystarczającej wiedzy na temat sposobu przepływu tych środków, to wówczas zajmiemy się miejscami, które wydają się nam newralgiczne, bo mamy także swoje rozpoznanie. Zrobiliśmy kilka kontroli rozpoznawczych w tym zakresie – jak zawsze, gdy przygotowujemy program kontroli ogólnopolskich. Podejmiemy taką kontrolę niezależnie od wyników kontroli przeprowadzonej przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#DanutaGajdus">Jeżeli chodzi o programy operacyjne, to sformułowaliśmy propozycje na IV kwartał i oczekujemy na decyzję Kolegium NIK, bo propozycja dotyczy zmiany w planie pracy Izby i wymaga akceptacji Kolegium. Również w związku z informacjami na temat programów chopinowskich mamy zamiar podjąć kontrolę realizacji projektów chopinowskich i wszystkich projektów operacyjnych, które aktualnie są prowadzone przez ministerstwo. Mogę powiedzieć, że, z punktu widzenia realizacji budżetu, mamy pełną wiedzę na temat sposobu wykonania przez ministra kultury tego zadania, natomiast brakuje nam wiedzy od beneficjentów, którzy z tych środków korzystają. Aby do nich pójść, mamy dwie drogi. Jedna to kontrole doraźne, ale wówczas jednemu departamentowi brakowałoby siły na wykonanie tego zadania. Jest nas wszystkiego 38 osób, w tym 36 pracowników merytorycznych. Druga droga wymaga zgody Kolegium. Jest to zaplanowanie kontroli koordynowanej z udziałem wszystkich naszych 16 delegatur, które przeprowadzą kontrolę we wskazanych przez nas miejscach.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#DanutaGajdus">Jestem upoważniona do tego, by przekazać pani przewodniczącej i wszystkim państwu, że to zlecenie zostanie zrealizowane w IV kwartale tego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Chodzi mi o to, byśmy się dobrze zrozumieli. Kontrola bieżącej działalności właściwie nie daje żadnego obrazu. Temat został zgłoszony dlatego, że przez 2 lata z rzędu było ogromne niewykorzystanie środków z programów operacyjnych. Prosiliśmy o przeprowadzenie kontroli, która pokazałaby procedurę przyznawania, występowania i to, czy potem z tych pieniędzy coś jest, czy nic nie ma. Jeśli nie ma, to dlaczego. Wyobrażałam sobie raczej kontrolę retrospektywną – nie dlatego, że akurat chodzi mi o ocenę ministerstwa, lecz o to, co beneficjenci robili z tymi pieniędzmi i dlaczego ich potem nie wykorzystywano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DanutaGajdus">Powinnam powiedzieć, że nasze kontrole z natury rzeczy mają charakter następczy i w związku z tym będą obejmowały co najmniej 2 lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Zaniepokoiłam się, że pójdziemy teraz i zobaczymy, kto ma jakie środki, a przecież nie o to nam chodzi. Jestem usatysfakcjonowana odpowiedzią na moje pytania.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę – pan poseł Kutz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzKutz">Pani przewodnicząca, chciałem panią pocieszyć. Myślę, że dzisiejsze wystąpienie pana ministra bardzo precyzyjnie i jasno o tym mówi, ale pan minister przez delikatność i kulturę własną, nabytą głównie we Wrocławiu, nie mówił o rzeczach zastanych. Prezes instytucji pani dyrektor użył słowa „bałagan” i stąd te negatywne oceny, dotyczące właśnie owych „kieszeni”. Myślę, że wystąpienie pana ministra mówi definitywnie o tym, że on to wszystko przechwycił, że to się już nie powtórzy w przyszłości. W każdym razie będziemy go mogli kontrolować, bo jest człowiekiem tak samo transparentnym, jak jego działalność. To, co pani mówi, to zaszłość, więc może sięgnijmy do dobrych wzorów Kościoła i „odpuśćmy” już tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zawsze można „odpuścić”, sięgając nie tylko do wzorów Kościoła, ale, wydaje mi się, że materiał, o którym mówię, byłby pomocny także dla pana ministra. Pan minister zarysował swoje widzenie sprawy i koncepcję. Proponuję tego nie zmieniać, poza tym zobaczymy, co zrobi Kolegium NIK. Jeżeli wprowadzi to do planu pracy, to nie sądzę, żeby to komukolwiek zaszkodziło. Tam, gdzie są pieniądze publiczne, pokazanie ich dróg i tego, jak są traktowane, zawsze wytycza jakieś dobre cele na przyszłość. To nie ma nic wspólnego z interesującymi deklaracjami pana ministra. Wydaje mi się, że taka dokumentacja jednak się przydaje na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KazimierzKutz">Pytałem pana ministra o to, by nam odsłonił ten bałagan. Na pewno dokładnie go przeanalizował, ale pan minister bardzo kulturalnie zszedł z tej ścieżki wojennej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przecież tu nikt z nikim nie wojuje. Panie pośle, nikt z nikim nie wojuje. Jestem jak najdalsza od tego.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ponieważ jest to wcześniejsze zlecenie, chyba nawet z poprzedniej kadencji, to nie zwalniamy NIK z wykonania tego, jeśli to będzie możliwe. Zobaczymy, czy ten materiał się przyda, i komu się przyda. Taka jest rola NIK.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mamy zaopiniować dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdanie NIK z realizacji planu kontroli. Wydaje mi się, że możemy je zaopiniować pozytywnie, gdyż mamy konkretną informację o tym, na jakim etapie realizacji są dwa, najbardziej nas dotyczące tematy. Nie słyszę sprzeciwu, czyli pozytywnie opiniujemy dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej sprawozdanie z działalności Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego NIK.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zamykamy pkt II posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do pkt III – przyjęcie propozycji Komisji do planu pracy NIK w zakresie kontroli na 2009 rok.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy państwo posłowie mają jakieś propozycje? Nikt nie ma. Rozumiem, że podziałał tu ekumenizm pana Kutza. Przykro mi bardzo, ale ja mam propozycje tematów.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym zaproponować zbadanie prawidłowości przyznawania i wykorzystywania środków na ochronę zabytków. Pan minister mówił także o tej sprawie, ale jestem może więcej niż pewna, że nie ma pełnej wiedzy na ten temat. Pan minister mówił, że coś malujemy, coś robimy, a dachy są dziurawe. Oczywiście, rozumiem to jako kontrolę kompleksową, może częściowo metodą losową. Z roku na rok w budżecie jest więcej pieniędzy na ochronę zabytków i my walczymy o coraz więcej, wobec tego może warto by się przyjrzeć, gdzie te pieniądze kierunkowo idą i jak są wykorzystywane. Jeśli jest jakiś sprzeciw, to, oczywiście, słucham uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy ktoś z pań i panów posłów nie zgadza się z taką propozycją? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mam także drugą propozycję i już wiem, że za chwilę będzie sprzeciw. Nie kierując się żadnymi fobiami, po prostu uważam, że daliśmy chyba 3 lata na ustabilizowanie się PISF. PISF rzeczywiście ma bardzo poważne zadanie i bardzo poważną odpowiedzialność głównego wspierającego produkcję filmową. Obserwuję to od czasu ustawy i momentu powstania Instytutu. Czekaliśmy na to, żeby się instytucja ustabilizowała, żeby okrzepła, by wyjaśnione były wszystkie problemy z donatorami, którzy w pierwszym okresie odwoływali, protestowali i robili różne rzeczy. W tej chwili to się ustabilizowało, jest znany strumień zasilania pieniędzmi. Zapewne cały miniony rok był już rokiem pełnej działalności, a ten – tym bardziej. W 2007 roku była to instytucja, która miała 138.000 tys. zł. Jeszcze nie wiemy, ile ma w 2008 roku, ale 2009 roku można by spróbować przyjrzeć się jej funkcjonowaniu – poczynając od procedur. Może się okaże, że są trudności ze zdobywaniem tych środków, może nie wszyscy wywiązują się z tego ustawowego obowiązku. Trudno mi powiedzieć, jak to wygląda, bo tego nie badałam. Myślę, że jest to już taki czas, w którym można tę instytucję poddać kontroli, wcześniej dając jej czas na umocnienie się w swojej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyFedorowicz">Czy nie jest tak, że instytucje podlegają kontroli bez nacisku, bez wskazania Komisji? Przecież to musi być kontrolowane obligatoryjnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#DanutaGajdus">Jeśli chodzi większość kontroli prowadzonych przez Izbę, to są one prowadzone z własnej inicjatywy. Dobór tematów i jednostek kontrolowanych zazwyczaj wynika z naszych prac rozpoznawczych i szeregu kontroli, które prowadzimy. Także przy okazji kontroli budżetowej wyławiamy te kierunki kontroli, które są niezbędne. Te kontrole przeplątają się z kontrolami zleconymi. Właśnie państwo są jakby najbardziej dla nas naturalnym miejscem, by wskazać miejsca, których kontrolą są państwo zainteresowani. My to po prostu wykonamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli można, to wyjaśnię panu posłowi Fedorowiczowi. NIK podlega Sejmowi i w związku z tym Sejm jest dla NIK pierwszym zleceniodawcą. To nie jest wymysł tej Komisji, tylko o tej porze każdego roku wszystkie komisje sejmowe składają swoje propozycje do planu prac NIK. O tym, że do dzisiaj mamy złożyć takie propozycje, było poinformowane całe prezydium Komisji. Propozycje nie wpłynęły, wobec tego ja zgłaszam swoje. Każdy ma pełne prawo zgłosić własne propozycje i Komisja powinna je przyjąć, bo to nie jest indywidualna działalność. Indywidualnie poseł także ma prawo wystąpić do NIK – do centrali bądź do swojej delegatury regionalnej i poprosić o przeprowadzenie jakiejś kontroli. Z reguły posłowie korzystają z tego prawa, przy czym są to kontrole doraźne. Występując o przeprowadzenie jakiejś kontroli, Komisja kieruje się swoimi zainteresowaniami, planami bądź niepokojami. To zresztą nie muszą być niepokoje. Materiały NIK pomagają w formułowaniu jakichś wniosków czy w pracy nad jakimiś ustawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyFedorowicz">Przepraszam, ale chodzi mi o to, by przez coś takiego nie stworzyć atmosfery, że coś robimy z powodu jakichś nacisków – i dlatego zadałem to pytanie. Czy jeszcze będzie można coś zaproponować, bo umknęło mi to, że trzeba coś przygotować? Czy jest jeszcze możliwość zgłoszenia tematów na przyszłym posiedzeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie, panie pośle. Termin był do dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę – pan poseł Kutz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#KazimierzKutz">Zwracam uwagę, że to posiedzenie w tak pięknym dniu przy tak cudownie małej obecności, bardzo wiele uwagi poświęciło sprawom filmu polskiego. Jest to zasługa pani przewodniczącej, wraca pani do tego po raz drugi. Jako człowiek bardzo delikatny i kulturalny, pan minister, mówiąc na ten wywołany temat, powiedział coś, jak na niego, bardzo radykalnego – że umowa o PISF jest w gruncie rzeczy realizowana bardzo marnie. Pani przewodnicząca musi sobie z tego zdawać sprawę – albo pani jest tu „starą lisicą”, a ja jestem „starym lisem” po drugiej stronie.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#KazimierzKutz">Problem PISF to bardzo skomplikowany problem branżowy. Myślę, że jest on ponad nasze możliwości. Pani przewodnicząca pamięta, co się działo w związku z naszą pracą nad reformą mediów. Było sto dwadzieścia parę podpisów, więcej niż w sprawie Rywina. Mówiąc najbardziej lapidarnie (a jestem człowiekiem, który jest zdystansowany), rzecz polega na tym, co zrobić, żeby PISF nie był tak ubezwłasnowolniony wobec branży, wobec środowiska. Tu jest „pies pogrzebany”. To jest bardzo trudne zadanie, ale zawsze warto o nim porozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">PISF jest jedną z instytucji, z powstaniem której projektodawcy i środowiska wiązały ogromne nadzieje. PISF podlega kontroli, jak każda inna instytucja…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KazimierzKutz">Nie musi pani wyjaśniać, ja się zgadzam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ja nie kontroluję filmowców, nie proponuję takiej kontroli, chyba, że tych, którzy siedzą w tym Instytucie i sobie przyznają dotacje. Jeśli to wykaże kontrola, to, przyzna pan, że, być może, nie jest to działanie, które powinno nas szczególnie zbudować. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że film jest bardzo ważną dziedziną działalności kulturalnej i trudno, by o tym nie mówić.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o propozycję dotyczącą ochrony zabytków, to uważam, że też nie mamy tu żadnego materiału źródłowego. Druga propozycja to PISF. Jeśli się państwo zgodzą, to dobrze, jeśli nie – też dobrze. Ja nie mam tu żadnych preferencji. Wiem, że dzisiaj trzeba zgłosić tematy i takie tematy wydają mi się ważne.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę – pan poseł Rusiecki</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JarosławRusiecki">Pani przewodnicząca, szanowni państwo. Chciałbym nawiązać do wcześniejszej wypowiedzi pani przewodniczącej, objaśniającej moment, w którym składamy te tematy. Na podstawie praktyki parlamentarnej, a wcześniej samorządowej, sądzę, że jest to dla nas najważniejszy moment. Możemy zgłaszać tematy i przy konsultacji z NIK zapisywać je szczegółowo w planie. W ciągu roku zdarzają się sytuacje, w których różne instytucje, osoby czy np. organizacje związkowe bezpośrednio zwracają się do parlamentarzystów o możliwość skontrolowania jakiejś instytucji przez NIK. Wtedy rodzą się naturalne problemy, bo NIK ma swoje określone plany i wtedy o wiele trudniej jest zrealizować prośbę czy oczekiwanie ze strony parlamentarzystów. Myślę, że jest to najlepszy moment na składanie tego rodzaju propozycji. Szkoda, że to się odbywa w takim szczupłym gronie.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JarosławRusiecki">Zanim zaproponuję temat, chciałem zadać pani dyrektor pytanie związane z wynikającym z ustawy o samorządzie powiatowym obowiązkiem tworzenia bibliotek powiatowych. Chyba zaraz po 1998 roku była prowadzona kontrola tego, jak ten obowiązek jest wykonywany. Jestem ciekaw, czy pani dyrektor ma jakąś wiedzę, wynikającą z tej kontroli i czy ten temat mógłby być w obszarze zainteresowania NIK. Chodzi o to, jak na obecnym etapie wykonywany jest ten obowiązek. Później pojawiła się możliwość zawierania porozumienia gmin z powiatami co do tworzenia bibliotek powiatowych. Mam świadomość, że to również było bardzo kiepsko realizowane. Czy jest to w obszarze zainteresowań, czy jest potrzeba zgłaszania takiego tematu? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Proszę, pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#DanutaGajdus">Jeśli dobrze pamiętam, to taka kontrola odbywała się pod koniec lat 90. i była prowadzona przez Departament Administracji Publicznej, który, zgodnie z naszym wewnętrznym, organizacyjnym zarządzeniem, zajmuje się całą problematyką samorządową. Między innymi, badał samorządowe instytucje kultury, w tym tworzenie samorządowych bibliotek. Jeśli państwo byliby tym zainteresowani, to, oczywiście, możemy porozumieć się z tym departamentem i jako departament zajmujący się w ogóle funkcjonowaniem instytucji kultury możemy taką kontrolę zaplanować i przejąć.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#DanutaGajdus">Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, na ile jest to dzisiaj problem wymagający zbadania. Mogłabym zaproponować zrobienie 2-3 kontroli rozpoznawczych przez nasz departament lub delegatury, które moglibyśmy poprosić o współpracę w różnych miejscach. Po zebraniu doświadczeń na ten temat moglibyśmy ewentualnie zasugerować zrobienie takiej kontroli. Wydaje mi się, że wówczas byłaby to kontrola funkcjonowania bibliotek w ogóle, w tym samorządowych, albo włączenie badania funkcjonowania tych bibliotek jako jednej z instytucji kultury, prowadzonej przez samorządy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chcę powiedzieć, że zgłoszone tutaj tematy przechodzą przez Komisję do Spraw Kontroli Państwowej, która to jeszcze filtruje. Trudno, by to była najmądrzejsza Komisja w całym parlamencie, więc jest prośba do komisji branżowych o wskazanie tematów, którymi komisje byłyby zainteresowane.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Niedługo zostanę sama jako cała Komisja, więc chciałabym to finalizować. Z doświadczenia wiem, że gdy zgłasza się dużo tematów, to nie przechodzą prawie żadne. Jeszcze raz powtarzam, że moje dwie konkretne propozycje nie wynikają z jakichś sytuacji bieżących, losowych, regionalnych, lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pierwsza propozycja, to ochrona zabytków i uważam, że byłoby dobrze mieć materiał z dużej, kompleksowej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Druga propozycja, to kontrola funkcjonowania PISF w momencie, w którym już się ustabilizował od strony pozyskiwania środków, czyli, po prostu – zobowiązań wykonania ustawy, na mocy której został powołany.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy jest jakiś sprzeciw wobec tej konkretnej propozycji? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy jest jakaś propozycja tego typu kompleksowej kontroli? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do wyboru naszego przedstawiciela, który w Komisji Finansów Publicznych przedstawi opinię o wykonaniu budżetu w części 24, 83, 85 i 09.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę – pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#DanutaGajdus">Pani przewodnicząca, chciałabym serdecznie podziękować za współpracę w tym roku budżetowym i za wyrażoną pozytywną opinię na temat działalności Departamentu. Postaramy się zapracować na równie pozytywną opinię w przyszłym roku. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Jak kontrole wykażą, że wszystko jest w porządku, to na pewno jeszcze wam kwiaty kupimy, bo wcale nie chcemy ścigać.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto będzie nas reprezentował w Komisji Finansów Publicznych? Nikt się nie zdecyduje nie wiedząc, kiedy jest posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Czy sekretariat zna termin? Wiem, że dzisiaj było pierwsze posiedzenie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Oznajmiam, że jeśli posiedzenie Komisji Finansów Publicznych będzie w środę lub piątek, w przyszłym tygodniu, to podejmę się reprezentowania naszej Komisji. Jeśli nie, to poproszę o to któregoś posłów warszawskich. Nie powinno tak być, bo powinniśmy wyznaczyć przedstawiciela Komisji.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Niniejszym zobowiązuję pana przewodniczącego Fedorowicza do zostania rzecznikiem dyscypliny tej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>