text_structure.xml
45.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam państwa posłów i naszych gości: pana ministra Jakuba Szulca, sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia wraz ze współpracownikami, pana prezesa Marka Zająkałę z Najwyższej Izby Kontroli wraz ze współpracownikami oraz wszystkich innych gości przybyłych na posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">W porządku dzisiejszym mamy trzy punkty: rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli wykonania planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w 2009 roku, rozpatrzenie wniosku o powołanie Podkomisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 3870) oraz sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jak się dowiaduję, złożony został wniosek o zmianę kolejności dwóch pierwszych punktów porządku, tak aby najpierw powołać podkomisję. Czy ze strony państwa nie ma wobec tej propozycji sprzeciwu? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Uznaję, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego. Marszałek Sejmu poinformował Komisję, że Sejm skierował do nas w celu rozpatrzenia komisyjny projekt ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 3870) wraz z opiniami o nim.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu ustawy. Rozumiem, że zwykłym trybem powołamy podkomisję nadzwyczajną do prac nad tym projektem. Proszę o zgłaszanie kandydatów do jej składu. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SylwesterPawłowski">W imieniu Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej zgłaszam kandydaturę pana posła Janusza Krasonia, wiceprzewodniczącego naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Rozumiem, że powołujemy podkomisję w tym samym składzie liczbowym jak poprzednio, czyli pięcioosobową. Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JarosławPięta">Zgłaszamy osoby, które pracowały w poprzedniej podkomisji, czyli posła Jarosława Piętę i posła Andrzeja Kanię.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Z Prawa i Sprawiedliwości zgłaszam kandydatury pana posła Roberta Telusa i pana posła Jana Religi.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są inne zgłoszenia? Nie. Mamy pięć osób. Rozumiem, że jest zgoda na powołanie podkomisji w takim właśnie składzie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Stwierdzam, że powołaliśmy podkomisję. Po zakończeniu niniejszego posiedzenia ukonstytuuje się ona, przyjmie tryb pracy oraz ustali częstotliwość spotkań.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przystępujemy do rozpatrzenia informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli wykonania planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w 2009 roku. Bardzo proszę o referat prezesa NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekZająkała">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie ministrze, szanowni państwo. Najwyższa Izba Kontroli w drugiej połowie 2010 roku przeprowadziła planową kontrolę wykonania planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w 2009 roku. Kontrolę podjęto z inicjatywy własnej Izby. Objęto nią centralę NFZ i 7 jego oddziałów wojewódzkich. Badano realizację planu w 2009 roku, działania związane z jego przygotowaniem w roku 2008 oraz sporządzanie i zatwierdzanie sprawozdań w 2010 roku.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekZająkała">Przyjmując skalę ocen stosowaną przez NIK dla kontroli wykonania budżetu państwa, wykonanie planu finansowego przez Narodowy Fundusz Zdrowia w 2009 roku oceniono pozytywnie z zastrzeżeniami. Tę pozytywną ocenę uzasadnia wykonanie planu kosztów świadczeń zdrowotnych na poziomie 99,1%, czyli wyższe niż w 2008 roku, kiedy to było 94,3%, a także rzetelne opracowanie planów finansowych oraz prowadzenie sprawozdawczości.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekZająkała">Zastrzeżenia NIK dotyczyły przekroczenia planów finansowych w zakresie kosztów podstawowej opieki zdrowotnej o 26.593 tys. zł oraz refundacji cen leków o 190.715 tys. zł; wykorzystania 12.633 tys. zł na finansowanie tzw. ugód pozasądowych ze świadczeniodawcami, zawartych, zdaniem NIK, bez podstawy prawnej; niewystarczającej skuteczności systemu weryfikacji rozliczeń refundacji cen leków oraz wyodrębnionych świadczeń w podstawowej opiece zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MarekZająkała">W 2009 roku planowane przychody Funduszu zwiększono do 56.811.000 tys. zł, tj. o 0,47%. Zrealizowane przychody wyniosły 56.938.000 tys. zł, co stanowiło 100,2% planu po zmianach oraz 107,8% wykonania w roku 2008.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MarekZająkała">Plan kosztów świadczeń opieki zdrowotnej w wysokości 53.648.000 tys. zł został zwiększony w trakcie roku o 1.876 mln zł, tj. o 3,5%. Zrealizowane koszty świadczeń zdrowotnych wyniosły 55.039.000 tys. zł, tj. 99,1% planu po zmianach i przesunięciach. Wartość niezrealizowanych świadczeń wyniosła 484,5 mln zł, a więc była o 2.526.000 tys. zł niższa w porównaniu z rokiem 2008, co NIK oceniła pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MarekZająkała">Jednocześnie zwraca uwagę rosnąca liczba ponadumownych świadczeń medycznych, innych niż ratujące życie, wykonanych przez świadczeniodawców, a nie ujętych w księgach rachunkowych Funduszu. Za rok 2009 ich wartość wyniosła 1.602.000 tys. zł i w porównaniu ze stanem na koniec roku 2008 była wyższa o 1.083,500 tys. zł, tj. o 283%, czyli prawie trzykrotnie.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MarekZająkała">W 2009 roku NFZ nie przekroczył łącznego planu kosztów świadczeń opieki zdrowotnej mimo jego przekroczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej o 0,4% oraz refundacji cen leków o 2,4%. W oddziałach wojewódzkich Funduszu wartości łącznych kosztów świadczeń zdrowotnych mieściły się w ich planach finansowych. Wyjątek stanowiły dwa oddziały: kujawsko-pomorskiego i podkarpackiego, które przekroczyły plany w zakresie refundacji leków. Przekroczenia powyższe były niezgodne z art. 35 ust. 1 ustawy z 2005 roku o finansach publicznych, na co, naszym zdaniem, NFZ nie miał wpływu, gdyż refundacja leków oraz liczba osób objętych podstawową opieką zdrowotną nie były limitowane.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MarekZająkała">Pozytywnie oceniono działania 7 skontrolowanych oddziałów wojewódzkich NFZ w zakresie spraw objętych kontrolą, mimo stwierdzenia w 4 oddziałach nieprawidłowości, które nie miały wpływu na wykonanie planu finansowego Funduszu w 2009 roku.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#MarekZająkała">Dokonując oceny, która – jak wspomniałem – była pozytywna z zastrzeżeniami, Najwyższa Izba Kontroli uwzględniła zmiany w przepisach prawa, które miały wpływ na działalność Funduszu. Należy podkreślić, że ustawa z 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w podstawowym okresie objętym kontrolą zmieniana była aż 11 razy.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#MarekZająkała">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, kilka szczegółów, które ustaliliśmy podczas kontroli, przedstawi pan Piotr Wasilewski, wicedyrektor Departamentu Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PiotrWasilewski">Nawiązując do kwestii zmian w przepisach prawa, o czym wspomniał pan prezes, chciałbym zwrócić uwagę, że bezpośredni wpływ na wykonanie planu finansowego Funduszu miała zmiana obowiązująca od 1 stycznia 2009 roku, polegająca na uchyleniu przepisów dotyczących finansowania kosztów leczenia ofiar wypadków komunikacyjnych ze środków przekazywanych Funduszowi przez zakłady ubezpieczeń, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, na podstawie przepisu o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PiotrWasilewski">Dość istotne były również dwie kolejne zmiany, które nastąpiły w 2009 roku. Mowa o rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie świadczeń wysokospecjalistycznych finansowanych z budżetu państwa, z części pozostającej w dyspozycji ministra właściwego do spraw zdrowia. Jego zmiana miała wpływ na wysokość finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia świadczeń zdrowotnych w rodzaju „lecznictwo szpitalne”. Od kwietnia i lipca 2009 roku procedury wysokospecjalistyczne, finansowane wcześniej przez Ministerstwo Zdrowia – takie jak: przeszczepy szpiku, nerki, rogówki, radioterapia i biopsja mięśnia sercowego – zostały przekazane do finansowania Narodowemu Funduszowi Zdrowia, jako zadanie dodatkowe, bez przekazania środków zaplanowanych na ten cel w budżecie państwa. W konsekwencji zmniejszyło to możliwości finansowania pozostałych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PiotrWasilewski">Na planowaną gospodarkę finansami Narodowego Funduszu Zdrowia negatywnie wpływało także opóźnienie w przekazywaniu przez ministra zdrowia środków na pokrycie kosztów świadczeń, o których mowa w art. 97 ust. 3 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PiotrWasilewski">Szanowni państwo, przeprowadziliśmy ocenę skuteczności systemu weryfikacji rozliczeń refundacji cen leków oraz wyodrębnionych świadczeń w podstawowej opiece zdrowotnej. Ocenę tę sformułowaliśmy na podstawie badań bezpośrednich, przeprowadzonych przy użyciu programu komputerowego ACL.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PiotrWasilewski">Zwrócić należy uwagę, że podstawowe zadania lekarza POZ, opisane szczegółowo w rozporządzeniach ministra zdrowia, jak też w zarządzeniach prezesa NFZ, były realizowane w roku 2009 m.in. poprzez wydzielanie zakresów świadczeń podlegających odrębnemu i preferencyjnemu finansowaniu. W 2009 roku NFZ wprowadził współczynnik trzykrotnie korygujący bazową stawkę kapitacyjną dla lekarza POZ w odniesieniu do osoby, której udzielono porady w związku z leczeniem cukrzycy i chorób układu krążenia. NFZ odrębnie finansował, poza stawką kapitacyjną, na zasadzie opłaty za poradę, świadczenia lekarzy POZ związane m.in. z programem profilaktyki chorób układu krążenia. Stworzenie dodatkowych bodźców finansowych wymagało wyasygnowania dodatkowych środków, choć zadania te – co należy podkreślić – już wcześniej należały do obowiązków lekarzy POZ i były opłacane w ramach stawki kapitacyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PiotrWasilewski">Wprowadzenie wspomnianego wskaźnika w roku 2009 nie zmniejszyło we wszystkich oddziałach wojewódzkich NFZ, jak zakładano, liczby porad udzielanych w poradniach kardiologicznych i diabetologicznych, a w niektórych wypadkach zwiększyło liczbę porad dodatkowo opłacanych w ramach POZ. Podczas kontroli stwierdzono, że Fundusz finansował porady programu profilaktycznego chorób układu krążenia w POZ, udzielane osobom wcześniej objętym wspomnianym współczynnikiem korygującym, co w ocenie NIK było niecelowe i niegospodarne.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PiotrWasilewski">W toku kontroli przekazano Izbie informację o niemal 120 tys. świadczeniobiorców objętych w roku 2009 programem profilaktyki chorób układu krążenia realizowanego przez lekarzy POZ. Szczegółowemu badaniu poddaliśmy 3397 rekordów, stwierdzając, że w wypadku 880 z nich, czyli ponad 25%, data badania profilaktycznego jest późniejsza niż data udzielenia pierwszej porady w ramach świadczeń lekarza POZ, objętych podwyższoną trzykrotnie bazową stawką kapitacyjną.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PiotrWasilewski">W toku kontroli NIK dokonała także analizy plików zawierających ponad 196 mln recept – teoretycznie z niepowtarzalnymi numerami – wydanych w 2009 roku, na podstawie których NFZ dokonał refundacji cen leków. Ustalono, że wystąpiły przypadki powtarzania się tych samych numerów recept, realizowanych na terenie tego samego oddziału wojewódzkiego lub na terenie różnych oddziałów wojewódzkich NFZ, co było niezgodne z przepisami rozporządzenia ministra zdrowia z 17 maja 2007 roku w sprawie recept lekarskich.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PiotrWasilewski">Stwierdzono ponad 168 tys. rekordów ze zdublowanymi numerami recept, na podstawie których NFZ dokonał refundacji na kwotę 7693 tys. zł. Należy podkreślić, że w odpowiedzi na nasz wniosek pokontrolny Narodowy Fundusz Zdrowia podjął działania w celu weryfikacji i wyjaśnienia kwestii dublowania recept.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PiotrWasilewski">Połączenie plików z poszczególnych oddziałów wojewódzkich NFZ i sprawdzenie powtarzania się numerów recept między oddziałami wykazało dodatkowe powtarzanie się numerów, łącznie 2781 pozycji na kwotę ponad 140 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PiotrWasilewski">Jednocześnie Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła realizację od 2008 roku, przez Narodowy Fundusz Zdrowia projektu pn. „Walidacje i weryfikacje”, którego celem jest doprowadzenie do jednakowego interpretowania danych sprawozdawanych przez świadczeniodawców w skali całego kraju, z zachowaniem zasady jawności stosownych reguł.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PiotrWasilewski">Szanowni państwo, po kontroli Izba przedstawiła dwa wnioski skierowane do ministra zdrowia. W związku z uchyleniem przepisów ustawy z 29 czerwca 2007 roku o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się o podjęcie działań zmierzających do przygotowania rozwiązań prawnych nakazujących obciążanie sprawców wypadków komunikacyjnych kosztami leczenia ich ofiar. W naszej ocenie finansowanie tych kosztów nie przez sprawców wypadków lub ich ubezpieczycieli, lecz przez wszystkim ubezpieczonych w NFZ, budzi wątpliwości w świetle obowiązujących przepisów, oznacza bowiem rozciągnięcie odpowiedzialności odszkodowawczej na osoby trzecie, choć art. 415 Kodeksu cywilnego stanowi, że kto ze swej winy wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PiotrWasilewski">Niezasadna jest interpretacja idei solidarnego ponoszenia kosztów przez wszystkich ubezpieczonych w Narodowym Funduszu Zdrowia w stosunku do ofiar wypadków komunikacyjnych spowodowanych przez kierujących pojazdami.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PiotrWasilewski">NIK ponowiła także wniosek o podjęcie inicjatywy zmierzającej do nowelizacji ustawy z 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, pozwalającej systemowo uregulować problem nadwykonań. Najwyższa Izba Kontroli nie podziela stanowiska ministra zdrowia o braku potrzeby wprowadzenia rozwiązań ustawowych, dających podstawę Narodowemu Funduszowi Zdrowia do zapłaty za świadczenia inne niż ratujące życie, wykonane ponad wartości określone w umowach ze świadczeniodawcami. Chciałbym natomiast podkreślić, że Najwyższa Izba Kontroli nie kwestionuje celowości finansowania nadwykonań, zwłaszcza w sytuacji, gdy pozwala na to stan środków Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie dyrektorze. Otwieram dyskusję. Panie ministrze, czy chciałby pan zabrać głos na tym etapie, czy też po ewentualnych pytaniach? Teraz, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JakubSzulc">Ustosunkuję się może od razu do omawianych spraw, bo będzie wówczas łatwiej dyskutować. Odniosę się tylko do uwag Najwyższej Izby Kontroli, przede wszystkim wyrażając radość, że kontrola wydatkowania środków w Narodowym Funduszu Zdrowia za rok 2009 uzyskała opinię pozytywną.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JakubSzulc">Odnośnie zaś do kilku sytuacji szczegółowych, o których mówił zarówno pan prezes, jak i pan dyrektor, nie w pełni podzielamy pogląd NIK, o czym świadczy również korespondencja między ministerstwem zdrowia a Izbą.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JakubSzulc">Jeśli chodzi o zastrzeżenia NIK, to zacznę od sprawy nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, wprowadzającej zmiany także w ustawie ubezpieczeniowej, dotyczące OC od sprawców wypadków drogowych, z przeznaczeniem na leczenie ofiar wypadków. Trzeba powiedzieć o kilku rzeczach. Możliwość takiego usankcjonowania w systemie prawnym obciążania sprawców wypadków kosztami leczenia budzi wątpliwość z jednego prostego względu. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że Narodowy Fundusz Zdrowia ma obowiązek ponoszenia kosztów leczenia niezależnie od tego, że dana osoba, która jest hospitalizowana, czy też, w stosunku do której wykonywane są świadczenia zdrowotne, ucierpiała w wyniku wypadku komunikacyjnego, którego sprawcę jesteśmy w stanie określić, czy też w wyniku jakiegoś innego zdarzenia.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JakubSzulc">W związku z tym mamy bardzo poważne wątpliwości co do możliwości stworzenia odpowiednich ram prawnych, jak i co do ustawy, która obowiązywała. Wprowadzono ją w poprzedniej kadencji i już podczas prac legislacyjnych pojawiały się bardzo istotne wątpliwości. Po pierwsze, co do konstytucyjności takiego rozwiązania, po drugie, co do możliwości jego wykorzystania. Od razu trzeba powiedzieć, że faktem jest, iż z tytułu ubezpieczenia od komunikacyjnej odpowiedzialności cywilnej, do planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia można było włączyć kwotę ok. 1 mld zł. Faktem jest jednak i to, że kwoty tej, na gruncie przyjętych rozwiązań prawnych, w żaden sposób nie można było wykorzystać. Była ona w planie finansowym, nie było natomiast żadnego przewidzianego prawem mechanizmu, za pomocą którego środki te można by uruchomić. Przypomnę Wysokiej Komisji, że dopiero inicjatywa ustawodawcza uchylająca zmiany w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej zapewniła możliwość wykorzystania środków, o których mowa.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JakubSzulc">Z jednej strony NIK ma oczywiście rację, mówiąc, że dochody NFZ, w związku z uchyleniem ustawy zostały zmniejszone, z drugiej zaś warto pamiętać, że dzięki uchyleniu tej ustawy można było owe środki wykorzystać i udzielać świadczeń opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JakubSzulc">Kwestia tego, czy osoba, która dokonała szkody, powinna ponosić odpowiedzialność, czy powinna ponosić także skutki finansowe swojego działania, w tym wypadku spowodowania wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego inna osoba doznała uszczerbku na zdrowiu, jest oczywiście bezsporna. Natomiast takie rozwiązanie, jakie było przyjęte, budzi nasze wątpliwości o tyle, że, jak już wspomniałem, Narodowy Fundusz Zdrowia jest obowiązany – zarówno na gruncie przepisów dziś obwiązujących, a więc już z koszykiem świadczeń gwarantowanych, jak i przepisów obowiązujących w 2009 roku – do udzielenia świadczenia zdrowotnego każdej osobie, która jest do tego uprawniona. Tych tytułów w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej jest 26. W art. 68 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jest mowa o tym, że dostęp do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych musi być równy. Nie możemy uzależniać udzielenia świadczenia, bądź zapłaty za nie, od tego, czy zostało ono wykonane dlatego, że dana osoba doznała uszczerbku na zdrowiu w wyniku wypadku komunikacyjnego, czy dlatego, że musiała być hospitalizowana i zaopatrzona w wyniku działania innego czynnika.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JakubSzulc">W informacji o wynikach kontroli wykonania planu finansowego zawarte jest stwierdzenie, że przesunięcie części świadczeń wysokospecjalistycznych z Ministerstwa Zdrowia do Narodowego Funduszu Zdrowia spowodowało mniejsze możliwości finansowania innych świadczeń, których do tej pory finansowanie z NFZ nie obejmowało. Trzeba sobie zdawać sprawę ze specyfiki tego, czym jest świadczenie wysokospecjalistyczne. Rozumiemy przez to świadczenie, którego koszt jednostkowy przekracza kwotę 10 tys. zł i które wymaga niestandardowego traktowania medycznego. Naturalnym jest, że świadczenie, które 10 lat temu było świadczeniem wysokospecjalistycznym, dziś jest świadczeniem standardowym, wykonywanym w ramach procedury Narodowego Funduszu Zdrowia. Musimy pamiętać, że taka jest właściwa kolejność finansowania świadczeń. Najpierw mówimy o eksperymencie klinicznym, następnie o badaniu klinicznym określonej procedury, która już w jakiś sposób była sprawdzana, ale w bardzo niewielkim stopniu, następnie mówimy o świadczeniu wysokospecjalistycznym. Te świadczenia są w warunkach polskich finansowane z budżetu Ministerstwa Zdrowia, czyli z części 46 budżetu państwa, następnie zaś mówimy o procedurach standardowych, które, co do zasady, są finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JakubSzulc">W roku 2009 relacja liczby świadczeń, które zostały przeniesione do finansowania przez NFZ i nowych świadczeń wysokospecjalistycznych, które weszły do finansowania przez Ministerstwo Zdrowia, rzeczywiście była przesunięta w kierunku przekazywania świadczeń do NFZ. Jeżeli jednak spojrzymy, jak kształtuje się to w dłuższym okresie, to zobaczymy, że jest to tendencja naturalna. Niektóre procedury wchodzą do świadczeń wysokospecjalistycznych, a inne są z nich przesuwane do finansowania przez NFZ.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JakubSzulc">Jeszcze kwestia nadwykonań. Stoimy na stanowisku, że nadwykonania, na tym przynajmniej etapie, nie powinny być regulowane w drodze ustawowej. Dlaczego? Proszę Wysoką Komisję o zwrócenie uwagi na fakt, że tzw. nadwykonania to nic innego jak świadczenia, które są wykonywane przez świadczeniodawców powyżej wartości kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia. Oczywiście, NFZ ma obowiązek – w myśl art. 19 ustawy o świadczeniach – finansować świadczenia ratujące życie i świadczenia nie podlegające limitowaniu. Co do zasady natomiast, zobowiązanie Narodowego Funduszu Zdrowia opiewa do wartości kwoty, na którą została zawarta umowa. Działania zarówno ministra zdrowia, jak i NFZ zmierzają w kierunku jak największego ograniczania dodatkowych świadczeń tzw. nadwykonań.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JakubSzulc">Działanie polegające na tym, że na poziomie aktu normatywnego rangi ustawowej zapisalibyśmy w jakikolwiek sposób zobowiązanie do finansowania tzw. nadwykonań, skutkowałoby po prostu tym, że plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia przestałby się bilansować. Mówiąc wprost: moce produkcyjne świadczeniodawców są zdecydowanie większe niż możliwości finansowe płatnika. Każdy świadczeniodawca w Polsce może wykonywać znacznie więcej świadczeń niż wynosi kwota umowy z NFZ. Jeżeli na poziomie ustawy określimy, że nadwykonanie jest zobowiązaniem Funduszu, to będzie to prowadziło do tego, że świadczenia ponad kwotę umowną staną się czymś nie ekstraordynaryjnym, lecz normalnym. Oznacza to, że będziemy mieć do czynienia ze stanem niezbilansowania planu finansowego Funduszu, co doprowadzi do skutku przeciwnego niż ten, który, jak rozumiem, Najwyższa Izba Kontroli chce osiągnąć.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JakubSzulc">Jeszcze kilka słów o kwestii podnoszonej w informacji NIK, a dotyczącej uregulowania nadwykonań bez podstawy prawnej. W moim przekonaniu, na tym etapie jest to spór czysto teoretyczny, z jednego prostego względu. Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, iż Fundusz nie miał podstawy prawnej, jeżeli regulował sprawę nadwykonań w ugodzie przedsądowej, a więc bez wyroku sądu, po okresie zamknięcia umowy między NFZ a świadczeniodawcą, czyli w momencie, kiedy stosunek umowy między tymi dwoma podmiotami wygasł. Stosunek umowny wygasł, ale roszczenie nie wygasło. Powstaje pytanie, czy uzasadnione jest doprowadzanie za każdym razem do sytuacji, w której będziemy mieli orzeczenie sądu, a orzecznictwo zmierza obecnie do tego, aby kwestię nadwykonań raczej uznawać niż nie uznawać. Oczywiście, jest różnie w różnych przypadkach, ale jeśli NFZ zdaje sobie sprawę z tego, że w określonym wypadku będzie miał do czynienia z prawie pewnym wyrokiem sądowym nakazującym zapłatę, to czy zasadne jest ponoszenie przez Fundusz kosztów procesowych i wszystkich innych związanych ze sprawą sądową?</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JakubSzulc">Oczywiście, przyjmujemy informację mówiącą o przekroczeniach związanych z podstawową opieką zdrowotną i refundacją leków. Dziękujemy bardzo Najwyższej Izbie Kontroli za wskazanie, że są one poza możliwością objęcia na tym etapie i przy tym stanie prawa, przez Narodowy Fundusz Zdrowia, bo są to świadczenia, które w żaden sposób nie są limitowane. Mam nadzieję, że wejście w życie ustawy o refundacji cen leków, której drugie czytanie będzie się jutro odbywać w Wysokiej Izbie, pozwoli unormować kwestię przekroczeń w zakresie refundacji cen leków i wykreślić w przyszłości z zastrzeżeń Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LechRejnus">Krótko chciałbym odnieść się do słów pana ministra. Otóż zaszło nieporozumienie. Najwyższa Izba Kontroli w najmniejszym stopniu nie kwestionuje tego, że minister zdrowia ma prawo przenieść świadczenia wysokospecjalistyczne do finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Co więcej, NIK wskazywała w poprzednich latach proste, powszechnie wykonywane świadczenia, jako niezasadnie finansowane z budżetu państwa. Zwracamy uwagę, że w trakcie roku przerzucono finansowanie na Narodowy Fundusz Zdrowia, a był to ciężki dla Funduszu rok, w którym nie było – jak corocznie – zwyżki przychodów.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LechRejnus">Jeśli zaś chodzi o finansowanie leczenia ofiar wypadków, to absolutnie nie mówimy o ograniczeniu dostępności do świadczeń, nie podważamy równości konstytucyjnej. Mieliśmy na myśli tylko refundację przez ubezpieczycieli poniesionych przez NFZ kosztów leczenia ofiar wypadków, zwłaszcza że innej możliwości nie ma, bo orzeczenie o winie następuje zazwyczaj znacznie później, niż odbywa się jest leczenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy państwo posłowie mają pytania? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie ja zadam pytanie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Najważniejsze, oczywiście, że ocena NIK jest pozytywna, wiemy, że Fundusz pieniędzy nie malwersuje. To jest najistotniejsze. Problemy wynikają raczej z tego – z czym wszyscy się chyba zgodzimy – że pieniędzy jest za mało. Jeśli w systemie w połowie roku kończy się limit z umowy i rozpoczynają się nadwykonania, to coś jest nie tak. Jeśli, panie ministrze, mamy szpital, otwarty w roku 2010, wyposażony w nowoczesny sprzęt, to czy dziesiątki milionów złotych wydane z pieniędzy publicznych – najczęściej ze środków samorządu województwa – na ten nowoczesny sprzęt zostały rzeczywiście celowo wydane, skoro ów sprzęt w czerwcu-lipcu powinien zostać wyłączony, gdyż rozpoczął się czas nadwykonań?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Rzecz jest bardzo poważna. Jeżeli przekroczenia wychodzą np. w grudniu, tak się dzieje przy planowaniu budżetu w różnych dziedzinach, to oczywiste są potem spory sądowe czy wyjaśnienia tych kwestii. Z autopsji wiemy, że tego typu sytuacje są liczne, po pierwsze, z racji pojawiania się pacjentów, po drugie, z racji możliwości technicznych, po trzecie, z racji ciągłego wzrostu tych możliwości. Musimy sobie zdawać sprawę, że mimo kłopotów finansowych w Polsce sprzęt jest coraz lepszy, coraz nowocześniejszy, coraz większe są możliwości profilaktyki i badań.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jest to poważny problem. Nie powiem, że wynika z błędów Narodowego Funduszu Zdrowia, ale to planowanie… Jestem członkiem rady społecznej szpitala i wiem, że odbywają się często dyskusje – co robić. Jeśli bowiem nie będą realizowane nadwykonania, na następny rok trudniej będzie uzyskać kontrakt. Jeśli będziemy robić nadwykonania, to jest szansa, że kontrakt będzie większy, co zresztą wykazuje praktyka. Dyrektorzy szpitali niejednokrotnie z premedytacją ryzykują nadwykonania, licząc na to – i często się to rzeczywiście udaje – że w następnym roku kontrakty będą większe. W moim przekonaniu istnieje jeszcze pewien obszar między Funduszem a świadczeniodawcami, w którym powinno dojść do polepszenia precyzji planowania wykonań.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Chciałem zadać panu ministrowi pytanie, chociaż pan uprzedzająco już udzielił odpowiedzi, ale nie całkiem jestem usatysfakcjonowany, gdyż skoncentrował się pan na przepisie konstytucji mówiącym, że wszystkich musimy leczyć. Mamy teraz debatę na temat OFE. Państwo sięga po pieniądze ubezpieczycieli emerytalnych, a nie chce sięgać po pieniądze firm ubezpieczających obywatela, który w stanie nietrzeźwym wjedzie w przystanek, na którym zgromadzonych jest 20 osób, po czym trzeba te ofiary leczyć. Z firmy ubezpieczeniowej, która ubezpieczała tego kierowcę, nie możemy pozyskać pieniędzy. Może czas wycofać się z tego i zacząć szukać pieniędzy w tych firmach? Szczerze powiedziawszy, miałem nadzieję, że pan minister również postawi tu znak zapytania, a nie kropkę zamykającą wypowiedź, że tak nie będzie. Tak zrozumiałem pańską wypowiedź – że jest to ścieżka zamknięta raz na zawsze. W moim odczuciu należałoby poszukać na niej pieniędzy, właśnie w firmach ubezpieczeniowych.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pan dyrektor zwrócił uwagę na fakt, że wszyscy muszą być leczeni, bez względu na to, z jakiego powodu i w jakich okolicznościach ulegli wypadkowi, niezależnie od tego, czy byli ofiarą czy też sprawcą. Może jednak nadszedł czas, aby sięgnąć do firm ubezpieczeniowych, bo rodzi się sprzeciw obywateli, którzy solidarnie ponoszą koszty leczenia, często bardzo duże, licznej grupy osób, podczas gdy osoby winne temu są przecież ubezpieczona, ale z tego ubezpieczenia nie można skorzystać.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pan minister szczegółowo ustosunkował się do kwestii podniesionych w raporcie Izby. Myślę, że ma pan nad nami znaczną przewagę ze względu na wiedzę związaną z omawiana materią, bo nie jesteśmy Komisją specjalizującą się w tej dziedzinie. W pańskiej wypowiedzi zabrakło mi jednak, panie ministrze, dwóch rzeczy. Po pierwsze, pomysłu, w jaki sposób zmniejszać dystans między możliwościami świadczeniodawców a możliwościami finansowymi. Sam pan wspomniał, że te pierwsze są większe niż drugie. Po drugie, sugestii, jak bardziej precyzyjnie niż dotąd planować kontrakty tak, aby skończyła się ta huśtawka z nadwykonaniami. Obecnie jest tak, że jedni dyrektorzy ryzykują, a inni nie, przy czym ci, którzy nie podejmują ryzyka, najczęściej przegrywają, podczas gdy ryzykujący dostają więcej. Sądy, jak zwykle, są przeciwko wam, tak że w konsekwencji i tak trzeba za to wszystko zapłacić. Chciałbym się dowiedzieć, czy są jakieś pomysły wyjścia z tej sytuacji. Wiadomo przecież, że niekiedy już w połowie roku zaczynają się nadwykonania różnych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Bardzo proszę, pani przewodnicząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TeresaPiotrowska">Dziękuję. Chciałabym do pana ministra skierować pytanie nawiązujące do tego, co powiedział pan przewodniczący, przypominając, że możliwości świadczeniodawców i możliwości techniczne są znacznie większe niż możliwości finansowe. Czy nie powinno być pewnej koordynacji między organem założycielskim danej placówki służby zdrowia a Narodowym Funduszem Zdrowia na etapie planowania, rozbudowy, inwestowania w kolejny sprzęt, w kolejną wysokiej klasy aparaturę? Jest tak, że każdy dyrektor szpitala chciałby mieć u siebie wszystko, co najnowocześniejsze i z najwyższej półki. Często jest również tak, że aparaty te nie są wykorzystywane w stu procentach, bo nie ma takich możliwości. Nie ma zresztą takiej służby zdrowia na świecie, która sprostałaby wszystkim oczekiwaniom, bo technika bardzo szybko idzie do przodu. Widać to choćby na przykładzie PET, których jest w Polsce bardzo wiele, a koszty finansowania badania są wysokie. Jest tak, że obecnie tych aparatów mamy za dużo i nie ma potrzeby inwestowania w kolejne, a co chwilę ktoś z taką inicjatywą wychodzi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TeresaPiotrowska">Być może organ założycielski danej placówki powinien przed podjęciem takiej inwestycji uzyskać zgodę Narodowego Funduszu Zdrowia i potwierdzenie, że na takie czy inne świadczenie pieniądze się znajdą. Rozumiem frustracje powstające na tym tle, że buduje się piękny szpital, po czym okazuje się, że na kontrakt z nim po prostu nie ma pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są jeszcze pytania? Nie ma. Śpieszymy się wszyscy na debatę o otwartych funduszach emerytalnych. Na zakończenie oddaję głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JakubSzulc">Postaram się krótko udzielić odpowiedzi na postawione pytania. W nawiązaniu do słów pana przewodniczącego pragnę zwrócić uwagę, że trzeba zdawać sobie sprawę z tego, jeśli mówimy o obciążeniu ubezpieczycieli, kogo właściwie mamy obciążyć? Zupełnie nie zgadzam się z tezą, że zmniejszanie wysokości środków przekazywanych dziś do otwartych funduszy emerytalnych jest sięganiem do kieszeni obywateli, lecz rozumiem, że różne punkty widzenia powstają raczej na zasadzie sporu politycznego czy światopoglądowego, niż merytorycznego. Nie temu zresztą poświecone jest niniejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JakubSzulc">Jeśli zaś chcemy sięgnąć do kieszeni ubezpieczycieli, to musimy odpowiedzieć sobie na tytanie, czy tym samym nie sięgamy pośrednio do kieszeni podatników, obywateli. Nie znam dokładnych danych odnoszących się do tego, co stało się po wprowadzeniu zmian w składce ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, natomiast doskonale są mi znane doniesienia prasowe mówiące o tym, że w wyniku tego rozwiązania składka wzrosła o 15%. Mieliśmy de facto do czynienia ze wzrostem obciążeń osób kierujących pojazdami, a zatem z odpowiedzialnością zbiorową wszystkich za wprowadzenie rozwiązania, które dotyczyć miało tylko niektórych. Oczywiście, taka jest idea ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, ale powstaje pytanie, czy raczej nie spróbować egzekwowania pokrycia kosztów od rzeczywistych sprawców. Zapisanie wprost, że zakłady ubezpieczeń będą ponosić określone konsekwencje finansowe w przypadku kosztów leczenia sprawców wypadków stworzy prosty mechanizm przełożenia tego na cenę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, zwłaszcza że – wynika to z ustawy o działalności ubezpieczeniowej – w myśl obowiązujących przepisów zakład ubezpieczeń nie ma prawa oferować ubezpieczenia będącego ubezpieczeniem dumpingowym, przynoszącym zakładowi realną stratę. Już z samego faktu zorganizowania takiego, a nie innego mechanizmu wynika, że jeżeli zakłady ubezpieczeń, towarzystwa ubezpieczeniowe chciałyby być w zgodzie z prawem, to powinny każdą podwyżkę wypłat spowodowaną takimi czy innymi czynnikami przerzucać bezpośrednio na ubezpieczonego. Trzeba o tym pamiętać.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JakubSzulc">Prawdą jest, jak mówił pan przewodniczący, że kontrakty wyczerpują się nieraz wcześniej, nieraz później, ale zwracam uwagę, że nie jest to tylko i wyłącznie kwestia planowania. Warto spojrzeć na to, co sprawozdają szpitale, które mają obowiązek zarówno prowadzenia list kolejkowych, jak i sprawozdawania wykonanych świadczeń. Na gruncie przepisów prawa dzielimy przypadki medyczne na przypadki pilne i stabilne. Cóż się okazuje? Przypadków stabilnych, a więc takich, które mogą poddawać się planowaniu, jest 50%. Oznacza to, że drugie 50% to powinny być przypadki pilne, ale w sprawozdawczości otrzymujemy dane, że przypadki pilne to 30%. Rodzi się pytanie, co z pozostałymi 20% przypadków, które nie są wykazywane ani jako jedne, ani jako drugie.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JakubSzulc">Kwestia, o której mowa, to nie tylko kwestia planowania, ale też kwestia etyki. W każdym przypadku, gdy wykonuję określone świadczenie medyczne, powinno być ono wykonane. Na ile jest to uwarunkowane czynnikami ekonomicznymi, tzn. jeśli wykonam świadczenie, zostanie mi to zapłacone w określony sposób przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a na ile jest to uzasadnione medycznie. Ja również mógłbym podawać przykłady, że zasada „primum non nocere” nie zawsze jest respektowana przez przedstawicieli zawodów medycznych. Przykro o tym mówić, ale tak, niestety, jest. Rachunek ekonomiczny niekiedy staje się ważniejszy niż to, co powinno leżeć u podstaw wykonywanego zawodu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JakubSzulc">Oczywiście, problemem jest to, o czym mówił pan przewodniczący, niemniej nie jest to jedyna strona medalu. Mówimy, że został postawiony przez jednostkę samorządu terytorialnego nowoczesny szpital. Czy jednostka ta zadała pytanie sobie czy też komukolwiek, czy szpital ów jest potrzebny? Pan przewodniczący poruszył bardzo istotne problemy natury systemowej. Szalonym błędem, przy wszystkich korzyściach płynących z reformy zdrowotnej z 1999 roku, była komunalizacja szpitali bez uprzedniej ich restrukturyzacji, przede wszystkim restrukturyzacji bazy łóżkowej.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JakubSzulc">Dzisiaj mamy bardzo nieliczne mechanizmy i instrumenty do tego, żeby ingerować w sposób organizowania świadczeń przez jednostki samorządu terytorialnego. Samorządy mówią, że to ich „działka”, w związku z czym, to one będą podejmować decyzje. Komunalizacja była bardzo dobrym rozwiązaniem, tylko że jednocześnie z nią trzeba było doprowadzić do sytuacji, w której baza łóżkowa byłaby dostosowana do rzeczywistych potrzeb. Jest zaś, jak jest. Mamy znaczny niedostatek łóżek długoterminowych, łóżek paliatywnych, przy jednoczesnym rozbuchaniu bazy łóżkowej w innych obszarach. To słowa konsultanta krajowego w zakresie pediatrii, który mówi o tym, że 30-50% hospitalizacji na oddziałach pediatrycznych jest nieuzasadnionych z medycznego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JakubSzulc">Nie jest to, panie przewodniczący, jedynie kwestia tego, czy mamy problem z planowaniem, to nie jest wyłącznie kwestia „krótkiej kołdry”, ale także, a może przede wszystkim, kwestie natury systemowej i problemów, które „wieziemy” ze sobą od dłuższego czasu, a ponadto jest to kwestia nie zawsze właściwego dostosowania działań do rzeczywistych potrzeb medycznych.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JakubSzulc">Pan przewodniczący pytał, czy będziemy w jakikolwiek sposób interweniować. Chcielibyśmy dokonać istotnych zmian w sposobie kontraktowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Przede wszystkim uniezależnić kwestię finansowania świadczeń od liczby podmiotów, które się zgłaszają, od liczby podmiotów startujących. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której przy kontraktowaniu świadczeń bardzo rzadko NFZ ma prawo nie przyznać kontraktu. Najczęściej dzieje się tak, że kontrakt jest dzielony – jeśli w grę wchodzi jeden podmiot, to jest kierowany do niego, jeśli w grę wchodzi dziesięć podmiotów, to ten sam kontrakt, środki w tej samej wysokości są dzielone między dziesięć podmiotów.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#JakubSzulc">Chcielibyśmy, żeby Narodowy Fundusz Zdrowia – we współpracy z wojewódzkimi centrami zdrowia publicznego, ze służbami wojewody jako jedynymi służbami nie będącymi podmiotami w kwestii organizowania świadczeń, nie będącymi organami założycielskimi i właścicielami jednostek udzielających świadczeń medycznych – określał plan potrzeb medycznych dla danego województwa we wszystkich zakresach. Następnie, jeśli to zostanie zrobione, Narodowemu Funduszowi Zdrowia będziemy chcieli dać prawo do tego, aby kontraktował świadczenia tylko i wyłącznie do wysokości, która została określona w planie zabezpieczenia medycznego, tylko i wyłącznie do wyczerpania podmiotów będących podmiotami najbardziej konkurencyjnymi z punktu widzenia zagwarantowania jakości, kompleksowości i dostępności do świadczeń.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#JakubSzulc">Zapewniam jednak, że propozycja takiej zmiany będzie się wiązała z bardzo wielkimi oporami wielu środowisk, bo dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której, dysponując odpowiednimi uprawnieniami, mogę w zasadzie z dnia na dzień uruchomić działalność medyczną w określonym przez siebie zakresie i wystąpić do Narodowego Funduszu Zdrowia o finansowanie tychże działań. Im więcej będziemy mieli podmiotów – a w każdym konkursie na świadczenia medyczne rozstrzyganym przez NFZ startuje więcej podmiotów – tym więcej będziemy mieć problemów ze sfinansowaniem „wszystkim wszystkiego”.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#JakubSzulc">TU znowu pojawia się kwestia „krótkiej kołdry”. Mówimy, że pieniędzy jest za mało. Zgoda, musimy pracować nad tym, aby udział wydatków publicznych w finansowaniu ochrony zdrowia wzrastał. Z drugiej jednak strony pamiętajmy, że tylko za czasu trwania niniejszej kadencji, a więc od roku 2007 do dziś, finansowanie świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia wzrosło według planu z 39 do 58 mld zł rocznie, a według wykonania planu z 2007 roku – z 41 do 57 mld zł. Mamy do czynienia z istotnym wzrostem finansowania, który niekoniecznie przełożył się w pełni: na długość kolejek, stopień satysfakcji pacjentów itd.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#JakubSzulc">Pamiętajmy też jeszcze o jednej sprawie. Kolejki to zupełnie podstawowy wymiar tego, o czym się mówi – czy w ochronie zdrowia dzieje się dobrze czy źle. Bardzo dobrym tego przykładem jest zaćma, w przypadku której kolejki są takie same, jak były dwa-trzy lata temu, a świadczeń wykonujemy dziś dwa razy więcej niż przed trzema laty.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Świetnie. Będzie więcej zdrowych osób. Dziękuję, panie ministrze za odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Mamy jeszcze ważną sprawę w punkcie poświęconym sprawom bieżącym. Otóż Fundacja im. Stefana Batorego zwróciła się do nas z pytaniem, czy nie zechcielibyśmy odbyć posiedzenia w związku z dokumentem, który Fundacja przygotowała i chce przedstawić publicznie. Jest to program przeciw korupcji, opracowany w formie książki pt. „Program przeciw korupcji. Jak walczyć z korupcją. Zasady tworzenia i wdrażania strategii antykorupcyjnej dla Polski”. Ponieważ przyjęliśmy już plan pracy Komisji, bez zgody państwa prezydium nie może arbitralnie wprowadzić do niego nowego punktu. Dlatego mam pytanie, czy wyrażacie państwo zgodę na to, aby plan pracy na najbliższe tygodnie rozszerzyć o ten właśnie punkt. Dokument wydaje się interesujący, a merytorycznie związany jest z problematyką pracy naszej Komisji. Za jego przyjęciem przemawiałaby też chęć uszanowania organizacji pozarządowej, która zadała sobie trud i przeprowadziła wieloletnie badania na przedmiotowy temat i opracowała program walki z korupcją. Jeśli wyraziliby państwo zgodę, to wprowadzilibyśmy do planu pracy punkt poświecony temu dokumentowi. Nie ma głosów sprzeciwu, uznaję, że wyrazili państwo zgodę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>