text_structure.xml
119 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławŻmijan">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. Serdecznie wszystkich witam. Przewodniczący Komisji, pan poseł Zbigniew Rynasiewicz za chwilę do nas dołączy i będzie kontynuował prowadzenie dzisiejszych obrad. Witam wszystkich posłów, witam zaproszonych gości, witam stronę społeczną. Rząd na dzisiejszym posiedzeniu reprezentuje pan minister Tadeusz Jarmuziewicz, którego serdecznie witam. Ponadto obecni są przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Główny Inspektor Transportu Drogowego i przedstawiciel Komendy Głównej Straży Granicznej. Mam nadzieję, że jesteśmy we właściwym gronie, aby porozmawiać o najważniejszych problemach przewozów drogowych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławŻmijan">Porządek dzienny posiedzenia państwo otrzymaliście. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że przyjęliśmy porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławŻmijan">Chciałem państwa poinformować, że stronę społeczną reprezentują przedstawiciele wszystkich funkcjonujących w kraju stowarzyszeń przewoźników drogowych. Chciałem przy tej okazji pogratulować, bowiem w dniu 31 marca br. powołali oni do życia Forum Transportu Drogowego. Tak jak powiedziałem, mam nadzieję, że jesteśmy we właściwym gronie, aby dzisiaj przedyskutować i pochylić się nad problemami, które dotyczą transportu drogowego.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławŻmijan">Prezydium Komisji proponuje taką formułę, abyśmy na początku oddali głos przedstawicielom Forum Transportu Drogowego, później przeprowadzimy debatę. Mam nadzieję, że przedstawiciele rządu aktywnie włączą się do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#StanisławŻmijan">Oddaję głos panu prezesowi Janowi Buczkowi. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanBuczek">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Panie i panowie posłowie. Tak jak wspomniał pan przewodniczący, istotnie powstała w naszym środowisku inicjatywa polegająca na tym, że w szczególnie ważnych sprawach całe środowisko, które w tej chwili reprezentowane jest przez około 30 organizacji zrzeszających przewoźników, wypowiadało się i wypracowało wspólne stanowisko w sprawach bardzo ważnych, kluczowych dla naszej branży. Istotnie, odbyły się już dwa spotkania, podczas których, jak chociażby podczas ostatniego spotkania w kwestii rządowego projektu zmiany wysokości opłat, wyrażane było stanowisko środowiska wypracowane na posiedzeniu naszego Forum.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanBuczek">Szanowni państwo. Dzisiejsze spotkanie jest trzecim posiedzeniem Komisji Infrastruktury, które zostało zwołane na wniosek strony społecznej, na nasz wniosek. Pierwsze odbyło się w roku 2006, drugie w 2008 i dziś spotkaliśmy się po raz trzeci. Zarówno w roku 2006, jak i w 2008 wskazywaliśmy listę naszych problemów w formie postulatów. Mamy wrażenie, że prace nad rozwiązaniem naszych problemów ulegają spowolnieniu, bowiem pojawiają się nowe problemy, rząd ma nowe wyzwania. My, branża która jak już wielokrotnie podkreślaliśmy, wnosi ponad 12% PKB, wygasa i naprawdę przeżywa poważny kryzys.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanBuczek">Rok temu przedłożyliśmy na posiedzeniu Komisji Infrastruktury długą listę problemów, z którymi nasze przedsiębiorstwa borykają się już od wielu lat. Te same postulaty wielokrotnie przesyłaliśmy do rządu. Przyznam szczerze, że niektóre sprawy z tej długiej listy postulatów rozwiązały się same, jak chociażby kurs euro czy ceny paliw, które w ostatnim okresie niepokojąco rosną. Wydaje nam się, że ceny paliw rosną bez żadnego uzasadnienia. Ale to jest też sprawa dla rządu, który jest w dużym stopniu właścicielem głównego operatora paliw w naszym kraju. Uważam, że tej sprawie rząd powinien się poważnie przyjrzeć.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanBuczek">Natomiast pozostałe problemy, pozostałe nasze postulaty, oceniamy jako zupełnie nietknięte, bowiem nie docierają do nas absolutnie żadne informacje, na podstawie których można by wysnuć inny wniosek. Dlatego przyznam szczerze, nie potrafimy zrozumieć dlaczego nikt nie chce się tymi sprawami zajmować poważnie, w sposób zorganizowany i konsekwentny. Nie rozumiemy, dlaczego nie podjęto żadnego działania w sprawie ogłoszenia sytuacji kryzysowej w transporcie drogowym, skoro prawo europejskie daje taką możliwość. Dzięki temu moglibyśmy przynajmniej na dwa okresy półroczne zamrozić możliwość wydawania dodatkowych licencji. Jest to absolutnie bezkosztowe działanie ze strony rządu; budżetu nie kosztuje nic, a nam taki zabieg w chwili obecnej by pomógł.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanBuczek">Również nie rozumiemy, dlaczego rząd okłamał nas w sprawie zniesienia ograniczeń w wwozie paliwa do Polski. Wielokrotnie słyszeliśmy zapewnienia ze strony rządu, że ta sprawa w zasadzie jest już załatwiona. Na tej podstawie powstały zobowiązania międzynarodowe, które jako niezrealizowane wywołują całą lawinę skutków, które bezpośrednio dotyczą przewoźników drogowych. Nie rozumiemy, dlaczego rząd co innego mówi, a co innego robi. Przykładem może być kolejna podwyżka cen na winiety.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanBuczek">Niespełna pół roku umawialiśmy się na zupełnie inny scenariusz. Rząd zapowiadał, że do momentu wprowadzenia elektronicznego systemu pomiaru opłat za korzystanie z infrastruktury drogowej, nie będzie żadnych dodatkowych podwyżek. Nie minęły cztery miesiące i już dowiadujemy się, że na pulpicie roboczym w Ministerstwie Infrastruktury opracowany jest nowy projekt zmiany cen za winiety, bardzo niekorzystny. Akurat naszej branży, która wspiera gospodarkę, dotyczy to najmocniej. Proponowana podwyżka cen za winiety wynosi ponad 60%.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanBuczek">Szanowni państwo. Zupełnie nie rozumiemy, dlaczego rząd forsuje na siłę oprotestowany przez całe środowisko projekt ustawy o kierujących pojazdami; chodzi o czas szkolenia kierowców. Z niezrozumiałych dla nas względów nigdy nie otrzymaliśmy rzetelnej informacji o tym, dlaczego w Polsce, jako jedynym państwie unijnym, wprowadzamy szkolenie wstępne kierowców w ilości 280 godzin. To jest bardzo ambitny plan. Ale nie stworzono jednocześnie żadnego systemu finansowania tego szkolenia wstępnego. Nie ma żadnych nadziei na to, że rząd wstrzyma realizację tych przepisów, które jako niekompletne, nie są jeszcze nam znane. Kuriozum polega na tym, że dzisiaj jesteśmy zobowiązani do respektowania tych przepisów, a nie ma aktów wykonawczych, które by pozwoliły na rzetelne, zgodne z prawem, szkolenie kierowców.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanBuczek">Dlatego uważamy, że jeśli jest taki bubel prawny, przepraszam za kolokwializm, to w tej sytuacji należy po męsku zgodzić się z propozycją strony społecznej, z wnioskiem strony społecznej i zawiesić realizację obowiązku szkolenia na dwa lata od momentu opublikowania kompletnego pakietu przepisów wykonawczych. Dziś nie wiemy, co oznacza symulator dobrej jakości. Dziś praktycznie rzecz biorąc, nie wiemy, jak powinniśmy inwestować, żeby spełnić wszystkie warunki. Wiemy, że żaden z ośrodków szkolenia kierowców nie spełnia warunków, a już wiele ośrodków jest zarejestrowanych. To jest kolejne naciągnie prawa. Nie chcemy takiego naciągania prawa. Wobec nas stosuje się bezwzględnie przepisy prawne i my żądamy stworzenia systemu prawnego, który będzie kompletny i tego, by dano nam czas byśmy mogli się do tego przygotować.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanBuczek">Kolejna sprawa. Nie rozumiemy, dlaczego rząd trzyma stronę firm ubezpieczeniowych. Firmy te na okres czasowego wyrejestrowania pojazdów żądają obowiązku wykupienia polisy od odpowiedzialności cywilnej. Nie rozumiemy, dlaczego pojazd bez tablic stojący gdzieś w bazie transportowej, musi mieć wykupioną taką polisę, która w ostatnim okresie jest bardzo droga. Prosiliśmy rząd, aby umożliwić nam również zmianę prawa, która na czas kryzysu bardzo by nam pomogła. Chodziło nam o wyrejestrowanie pojazdu na dłuższy okres niż dopuszczają to obecnie obowiązujące przepisy, czyli na okres dwuletni. W założeniu, że przez te dwa lata przewoźnik, który dzisiaj nie ma nawet możliwości sprzedania pojazdu, może mieć samochód odstawiony na kołki, aby przetrwać ten najcięższy okres kryzysu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanBuczek">Ponadto zupełnie nie rozumiemy, dlaczego nikt po naszej stronie nie stoi, kiedy walczymy o obniżkę wysokości podatku od środków transportu. Wiemy, że w wielu gminach, które mają prawo do ustalania wymiaru podatków od środków transportu, stosuje się maksymalną stawkę, ponieważ jest to dosyć łakomy kąsek dla budżetu lokalnego. A my takich obciążeń już nie wytrzymujemy. I takich przykładów można mnożyć więcej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanBuczek">Szanowni państwo. Do tego dochodzą dyskusje w Ministerstwie Infrastruktury, które praktycznie rzecz biorąc, kończą się na niczym. Zapraszanych jest kilkudziesięciu przedstawicieli różnych środowisk i dyskusje polegają na kolejnym, po raz wtóry zgłaszaniu problemów. Nie wyciąga się żadnych wniosków i nie informuje się nas o stanie ich realizacji. Chociażby na początku tego roku złożyliśmy pakiet propozycji dotyczących zmian w stosowaniu przepisów przez Inspekcję Transportu Drogowego. Chodzi nam o skrócenie czasu kontroli pojazdów. Jak wiemy, inspektorzy przedłużają kontrolę nawet do kilku godzin, co odbija się na rytmie pracy kierowcy, który ma zadanie transportowe do wykonania i jest w sprzeczności ze ściśle określającymi ten czas przepisami.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanBuczek">Również chcieliśmy, aby na czas recesji gospodarczej obniżono nam kary za drobne wykroczenia, na które nie mamy wpływu. Dziś cały kraj jest praktycznie rzecz biorąc rozkopany wzdłuż i wszerz. W ciągu 4,5 godzin kierowca nie jest często w stanie przejechać 200 czy 300 kilometrów, jak to było w założeniu. Bo często przez cztery godziny kierowca pokonuje swoim pojazdem odcinek 100 kilometrów, stojąc na remontowanych odcinkach drogi. W związku z tym drobne uchybienia w postaci kilkunastu minut przeciągniętego czasu pracy są bezwzględnie karane przez inspektorów transportu drogowego. Chcielibyśmy wypracować jakąś zrozumiałą dla nas wszystkich zasadę współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanBuczek">Wiemy, że spowolnienie gospodarcze jest niezależnie od rządu; to jest dla nas oczywiste. Wiemy też, że mamy do czynienia ze światową recesją. Chciałbym tylko państwu przypomnieć, że jesteśmy pierwszą branżą, która wskazywała na idący kryzys. Na początku ubiegłego roku mówiliśmy już o kryzysie i mówiliśmy o tym, że na naszych pulpitach roboczych dość niepokojąco spada ilość zamówień. Ale rządzący ignorowali te informacje, a nawet komentowali je nieprzyjaźnie, nie zgadzali się z naszymi informacjami. Dziś okazuje się, że mieliśmy rację. Nikt nie podjął żadnych działań, żeby przygotować nas do tego kryzysu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanBuczek">Chyba większość rządów państw europejskich, jak wynika z doniesień prasowych, podejmowała jakieś kroki chroniące ich rynek pracy i przedsiębiorców. My w Polsce odnosimy takie wrażenie, że ta zasada troski o gospodarkę w Polsce akurat zupełnie nie obowiązuje. Niezależnie od długiej listy postulatów, które wszyscy znamy, każdy miesiąc przynosi nam nowe problemy.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanBuczek">Szanowni państwo. Całkiem niedawno Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów podjął uchwałę, z której wynika, że dotychczas przedsiębiorcy, którzy wypłacali wyższe diety swoim kierowcom wykonującym zadania transportowe poza siedzibą firmy, działali niezgodnie z prawem. Diety wypłacone na wnioski pokontrolne inspektorów pracy i inspektorów skarbowych są niezgodne z prawem. Mamy do czynienia z pewnego rodzaju kuriozum.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JanBuczek">Przez wiele lat byliśmy zmuszani do stosowania prawa w taki sposób, jak to robiliśmy, a nagle Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów wydaje uchwałę, która burzy ten porządek. Natychmiast zwróciliśmy się do Ministra Infrastruktury, Ministra Pracy i Spraw Socjalnych, do Głównego Inspektora Pracy i pana premiera z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań. Minęło już kilka miesięcy od opublikowania treści uchwały Sądu Najwyższego, i znowu nic. Dziś obawiamy się, że izby skarbowe ruszą z lawiną kontroli i wyniszczą resztki naszych przedsiębiorstw. Do tego nie możemy absolutnie dopuścić, to jest dla nas wszystkich bardzo ważna kwestia.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JanBuczek">Odnosimy takie wrażenie, że rządzący jakby nie rozumieją, że z transportu już więcej nie da się wycisnąć. Próbowaliśmy różnych sposobów i rok temu organizowaliśmy protesty, za które od rządu powinniśmy uzyskać słowa podziękowania. Bo nastroje w naszym środowisku były wtedy tak radykalne, że z trudem przychodziło nam przekonać kolegów do protestowania w tak łagodnej formie, najłagodniejszej z możliwych. Po to, żeby nikomu nic się nie stało na drogach, żeby po tych protestach móc z przedstawicielami rządu siąść poważnie do stołu i wypracować cały pakiet działań zmierzających do poprawy naszej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JanBuczek">Teraz desperacja przedsiębiorców sięga zenitu. Dziś, muszę to powiedzieć na tej sali, nie jesteśmy w stanie zapewnić, że kolejne formy niezadowolenia, kolejne protesty, będą miały tak łagodny charakter. Dziś nasi koledzy-przewoźnicy czują się po prostu oszukani, wymanewrowani. A władza przygląda się całej tej sytuacji i jakby nie dociera do niej fakt, że z transportu żyje ponad 2 miliony gospodarstw domowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławŻmijan">Przepraszam, panie prezesie. Szanowni państwo, bardzo proszę. Da się zauważyć, że pan prezes Buczek ma donośny głos, niemniej jednak proszę umożliwić panu prezesowi wypowiedzenie się. Bowiem później państwo będziecie zajmowali głos i chciałbym, abyśmy wszyscy mieli jakiś przyzwoity komfort pracy. Bardzo proszę panie prezesie kontynuować wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanBuczek">Bardzo dziękuję, panie przewodniczący. Mam wrażenie, że posłowie i strona społeczna słuchają tego co mówię, natomiast strona rządowa…</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo proszę również rząd o uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanBuczek">Szanowni państwo. W sprawie stoczni, które zatrudniają kilkanaście tysięcy pracowników, urządza się telewizyjne spektakle z udziałem najwyższych władz w państwie. Natomiast w sprawie transportu, z którego jak powiedziałem żyje ponad 2 miliony ludzi, nie można się doprosić obiecanej nam przez najważniejsze osoby w państwie rzetelnej rozmowy i podjęcia natychmiastowych decyzji administracyjnych. Skoro odnosimy wrażenie, że władza spisuje nas niejako na straty, to można nam dzisiaj to uczciwie i rzetelnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanBuczek">Chcę powiedzieć, że naszą branżę stworzyli ludzie, którzy cechują się szczególnym dynamizmem i potrafią przystosować się do różnych warunków pracy. Są to ludzie bardzo zaangażowani w to co robią, którzy potrafią sobie poradzić w życiu. Ale nie mogą być zaskoczeni taką biernością, muszą wiedzieć wcześniej, że nie są potrzebni w tym państwie, że nie są tej gospodarce przydatni. Jeżeli z wyprzedzeniem kilkuletnim będziemy mieli taką informację, to oczywiście sami zaczniemy się przekwalifikowywać, sami zaczniemy się dostosowywać do sytuacji. Ale dotychczas odnosiliśmy wrażenie, że to my byliśmy jednym z motorów pociągowych dla całej gospodarki. Nagle okazuje się, że jesteśmy nikomu niepotrzebni. Mamy wrażenie, że po prostu jesteśmy lekceważeni.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanBuczek">Dziś żądamy od państwa, od pań i panów posłów, od panów ministrów, jasnego postawienia sprawy. Powiedzcie nam, czy w Polsce potrzebny jest transport drogowy, czy nie? Czy polityka transportowa naszego państwa uwzględnia istnienie naszych przedsiębiorców, czy jednak spisuje ich na straty? Proszę, abyśmy dzisiaj powiedzieli sobie po męsku, co będzie z nami w przyszłości. Czy macie jakieś ukryte intencje wobec naszej branży? Czy fakt, że nic nie udało się zrobić, wynika tylko z jakichś innych przyczyn? Ale wówczas też chcemy, abyście wyciągnęli daleko idące wnioski.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanBuczek">Dziś na spotkanie w Sejmie przyjechali przedstawiciele wielu organizacji stowarzyszonych w Forum Transportu Drogowego i dziś to chcemy od państwa usłyszeć. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę – pan Bolesław Milewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BolesławMilewski">Witam serdecznie. Cieszę się, że mogę wystąpić przed panem przewodniczącym, paniami i panami posłami i panem ministrem. To, żeśmy się dzisiaj spotkali, stało się dzięki wszystkim rządom , które były wcześniej, jak również dzięki niektórym posłom, których dziś widzę na sali. Przy ustawie o transporcie drogowym i przy ustawie o Inspekcji Transportu Drogowego pracowałem od początku. Cały czas wspólnie z Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Transportu Samochodowego i Spedycji mieliśmy zastrzeżenia do ustawy. Nie byłem piekarzem, nie byłem ogrodnikiem, tylko od maleńkości pracowałem w transporcie. I wiedziałem co się stanie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BolesławMilewski">Proszę państwa. Doprowadziliśmy ustawą do tego, że porządne firmy transportowe, które mają zaplecze i mogą być wzorcowymi w Europie, zaczynają ginąć. Dlaczego? Bo wprowadzono taką ustawę. Każda jedna firma flagowa, która ma powyżej 20 pojazdów, stanie się dzisiaj miejscem napaści kontroli i innych rzeczy. Proszę państwa. Duża firma musi mieć bazę, musi mieć pewne zabezpieczenie techniczne i inne. Natomiast firmy, do których powstania państwo doprowadziliście w tych ustawach, nie posiadają stałych kosztów. Nie ma w całej Europie, żeby tak było, bo każda firma tam musi mieć jakieś zaplecze. Nowa ustawa unijna również mówi o tym. U nas doprowadzono do tego, że wszyscy zaczęli zajmować się transportem.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BolesławMilewski">Przecież jest rzeczą jasną i wiadomą, że nie wolno dotować transportu w sposób jawny. I co się stało? Rolnicy dostali 75% zwrotu za zakupione środki transportu, założyli firmy transportowe lub przetwórcze i w tej chwili pod płaszczykiem, że wożą na potrzeby własne, wykonują transport. Czy jako związek pracodawców mamy zgłosić do Unii, że rząd polski toleruje dotacje do transportu? Jeżeli trzeba będzie, zrobimy to. Bo w tej chwili większość rolników, która kupiła pojazdy, wykonuje normalne przewozy transportowe. To jest niedopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#BolesławMilewski">Duże firmy przewozowe są dosłownie masakrowane. Jak nie kontrola sanepidu, to kontrola środowiska. No i podatki. Stałe koszty są w tych firmach tak duże, że nie można w ogóle wytrzymać. Dzisiaj koszt przejechanego tono-kilometra wynosi około 3,33-3,50 zł w zależności od wielkości bazy i wszystkiego. I co się dzieje? Firmy, które kupiły samochód z dotacji rolniczych jeżdżą po 1,9 złotego, a więc taniej niż taksówki w mieście i niszczą polski rynek. Co zaczęły robić koncerny zachodnie? Zaczęły postępować jak banki, bo płacą za usługę po 90 dniach. Powoduje to, że firma taka w ogóle traci płynność finansową. Jeżeli panu się nie podoba, to do widzenia! Polska planuje również wprowadzić pewne klauzule, ale jakie są zabezpieczenia? Żadne.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#BolesławMilewski">Niemcy od 1 maja wprowadzili kabotaż. Proszę państwa, kabotaż ten wykonywany jest na podstawie niemieckich przepisów prawnych. Jeżeli zajmujący się kabotażem nie ma ubezpieczenia OC, dostaje 10 tysięcy euro kary, a przy drugim przypadku złapania go na tym samym, otrzymuje zakaz wjazdu na terytorium Niemiec. Przyniosłem na posiedzenie i przekażę panu przewodniczącemu i Komisji, a także panu ministrowi, kilka egzemplarzy przepisów niemieckich, które pomagają niemieckim przewoźnikom.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#BolesławMilewski">Nam nie chodzi o to, żeby nam pomagać. Ale jeśli chcemy utrzymać polski transport, to musi on być na wysokim poziomie, a nie na poziomie Mozambiku czy innych krajów.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#BolesławMilewski">Członkami naszego związku są również firmy prowadzące przewozy pasażerskie. Nie będę o nich mówił, bo o tym jak wygląda sytuacja tych firm powie zapewne pan prezes Szczerbaciuk. Proszę państwa, to jest groza. Ja widziałem tylko trzy kraje i nie ma żadnego takiego, w którym dzieje się to co u nas. Żeby mikrobus wiozący ludzi jechał z prędkością 120-130km/h? Gdzie są organa kontroli? W tej chwili coś zaczęło się dziać po spotkaniu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Problemem zaczęły się zajmować wszystkie organy. Te organy proszą nas, aby wskazywać takie przypadki. To jest jakaś pomoc. A my, jako związek pracodawców, prosimy o zmianę ustawy. Nasz związek przygotowuje społeczny projekt ustawy uwzględniający nowe rozporządzenie unijne. Mamy nadzieję, że to wprowadzi jakieś uporządkowanie.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#BolesławMilewski">Proszę państwa. Jak to może być, jakie to jest zabezpieczenie finansowe, jeżeli do Biura Obsługi Transportu Międzynarodowego przychodziło dwóch facetów wziętych pod mostem, którzy coś podpisywali. Czy to na tym polega prawo polskie? W Niemczech trzeba normalnie mieć wszystkie dokumenty. Na ustawie, którą zrobiliśmy, w czym między innymi ja brałem udział, ludzie zarobili miliony. Tylko nie transportowcy. I to teraz się odbija czkawką. Tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#BolesławMilewski">Mamy bardzo bliski kontakt z firmą w Neues Brandenburgu. W Niemczech na 100 przystępujących do egzaminu na certyfikat kwalifikacji zawodowych, zdaje do 5% i do następnego egzaminu osoba, która nie zdała, może ponownie przystąpić do niego dopiero za pół roku. A u nas jaki jest procent zdających? Ponad 90%. To wygląda w ten sposób. I teraz się zastanówmy; czy wolny rynek to jest niszczenie się nawzajem? I wyniszczanie rządu i państwa posłów? Chyba nie. Wolny rynek to jest uczciwe działanie.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#BolesławMilewski">Przejdę do ustawy o kontroli Inspekcji Transportu Drogowego. Inspekcja ta miała służyć uporządkowaniu transportu. Co się stało? Ta instytucja niszczy transport. Inspekcję podzielono na 16 ośrodków. Główny Inspektor Transportu Drogowego nie ma żadnego wpływu na województwa. Kontrole stały się polityczne i co gorsze, inspektorzy są nagradzani za wysokość nałożonych kar. Sięgnę tylko po sygnały od inspektorów z Wielkopolski. Jeżeli inspektor nie przyniesie 30 tysięcy z firmy, to ma tak długo szukać, aby było 30 tysięcy. Wtedy dostanie premię. Na spotkaniu w Szczecinie jeden z panów posłów PO powiedział mi wprost „jak pan to udowodni”. Po co mam udowodnić? To pan do Szczecina nie może pojechać i dowiedzieć się, jak daje się premie inspektorom? Do dnia dzisiejszego się nie odezwał.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#BolesławMilewski">Dlatego panie przewodniczący uważam jednoznacznie, że sejmowa Komisja Infrastruktury powinna zażądać odpowiedzi za co udziela się premii inspektorom transportu drogowego i za co się je daje. Nauczyli się panowie inspektorzy z ksiąg pisać taki zarzut „niewłaściwy dobór pracownika”. Zamieściliście w „Gazecie transportowej” artykuł pod tytułem „Inspektorzy, kontrola Inspekcji”. I proszę mi powiedzieć w jaki sposób dobierać pracowników? Przecież mamy prawo jazdy, świadectwo kwalifikacji, badania lekarskie i psychologiczne. Pracownik został przeszkolony. Czego żądać więcej? Czy ma jeszcze przynieść zaświadczenie, że chodzi do spowiedzi? Jak może przedsiębiorca ponosić karę w kwocie 3 tysięcy złotych za brak winiety, jeżeli jego pracownik dostał pieniądze na jej kupno i je przepił, będąc w trasie i nie wykupił winiety?</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#BolesławMilewski">Mogę mówić wprost; panowie posłowie, zrobiliście jedno zło. Inspekcja Transportu Drogowego została podzielona na oddziały wojewódzkie. Nie ma dzisiaj jednego księcia, który trzyma mocno wszystkich za gardło. A oni robią co chcą. Nie ma dzisiaj na posiedzeniu pana posła Piechocińskiego, bo jemu też zadałbym pewne pytanie. Art. 92a lub 93; czy nałożenie kary na kierowcę nie wyklucza kary na przedsiębiorcę? A to inspektorzy robią systematycznie. Czy naprawdę tak musi się dziać w tym kraju? Żałuję, że założyłem firmę i że wprowadziłem do niej dzieci. Jestem psychicznie wykończony od telefonów. Mogę wyciągnąć swój billing; dostaję dziennie co najmniej 30 telefonów od ludzi. Oni są załamani. Im większa firma, tym większe problemy.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#BolesławMilewski">Rozdam materiały pokazujące w jaki sposób Niemcy pomagają swoim firmom przewozowym. Pan prezes Buczek mówił już o podatkach i o dietach. Proszę państwa, to jest rozbój! Mam odpowiedź Ministerstwa Finansów. Wszędzie są diety. Ja rozumiem. To przedsiębiorcy mają płacić za to, że nieuczciwi przewoźnicy nie chcą płacić kierowcy? Kierowcy często występują w radio, mówiąc, że im się dzieje krzywda. Kiedy jednego takiego kierowcę pytam, dlaczego w takiej firmie pracują, odpowiada; „Wie pan, tak jakoś…” Bo to jest tak, że właściciel okrada kierowcę, a kierowca właściciela i wychodzą na zero. I to tak wygląda. A czy za to, że tak jest, ja teraz uczciwie nie mogę kierowcom wypłacić diet? To jest coś niebywałego. Jak o tym rozmawiam z Niemcami, Duńczykami czy Holendrami, to są przerażeni i pytają, co się u nas dzieje.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#BolesławMilewski">Dlatego proszę was, panowie posłowie. My przygotujemy społeczny, uczciwy projekt ustawy. Prosilibyśmy, aby przede wszystkim Inspekcja Transportu Drogowego została scentralizowana. Tak jest w Niemczech, we Francji, wszędzie. U nas natomiast Inspekcja nie jest zdecentralizowana i ci panowie robią co chcą.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#BolesławMilewski">I druga sprawa. Prosiłbym, abyśmy przygotowali społeczny projekt już pod ten projekt unijny. To spowoduje, że uporządkuje się te sprawy.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#BolesławMilewski">Proszę państwa, wszystkich firm nie uratujemy. Zatrudnienie znajdzie 40% taboru. Tak było poprzednio i tak jest teraz. Nie łudźmy się, że pewne sprawy uda nam się uratować; niektórych nie uratujemy. W wyniku takich dotacji do tego rozszerzył się polski transport. Dziękuję bardzo i przepraszam, jeśli kogoś obraziłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję, Bardzo proszę o kolejne głosy. Proszę o przedstawianie się, ponieważ wszystkich państwa nie znam z funkcji i z nazwiska. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat transportu drogowego. Nie będę powtarzał tego, co już zostało powiedziane przez moich poprzedników i co dotyczyło spraw ogólnych. Zajmę się transportem drogowym osób. Wiadomo, że jest to transport użyteczności publicznej albo spełniający taką funkcję. Chodzi o transport drogowy spełniający zadanie zabezpieczenia potrzeb przewozowych biedniejszej części społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Proszę pana przewodniczącego i państwa posłów. Członkowie mojej Izby, całe nasze środowisko, wyraża głębokie zaniepokojenie tym, że nie otrzymują środków na dopłaty, czyli na zrekompensowanie utraconych wpływów przez przewoźników, którzy honorują ulgi ustalone przez parlament i zapisane w ustawie. A panowie coraz częściej rozszerzają krąg podmiotów, którym przysługują ulgi.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Ale mamy już kolejną sprawę budzącą nasz niepokój. Marszałkowie województw, chyba na sugestie wojewodów, zaczynają dzielić firmy, które powinny skorzystać ze środków na dopłaty. Dzieli się przedsiębiorstwa na te, które jeszcze kontroluje Skarb Państwa, i na pozostałe. Te pierwsze otrzymują dopłaty w wyższej wysokości, natomiast przedsiębiorstwa, które zostały sprywatyzowane, a jest to więcej niż połowa potencjału przewozowego, tych dopłat nie dostają.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Obecnie po naszej interwencji, a rozmawiałem z przedstawicielami kilku urzędów marszałkowskich, otrzymujemy różne pisma przesyłane do naszych prezesów. W pismach tych informuje się nas, że odpowiedni wojewoda na wniosek Ministra Finansów dokonał czasowego ograniczenia wypłaty zaplanowanych w budżecie środków. W kilku województwach marszałkowie poinformowali nas, że według ich informacji otrzymanych od wojewodów, nie będzie uruchamiana rezerwa celowa na ten cel. Czy zatem środki, które z budżetu państwa przeznaczone na dopłaty i zaplanowane w wysokości 545 mln zł, wyniosą tylko około 290 mln zł?</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Prosiłbym Wysoki Sejm i Komisje, aby ktoś powiedział wprost: panowie, społeczeństwo nie będzie miało prawa do ulg. Proszę to powiedzieć, bo obecnie, jak wynika z informacji, środki budżetowe skończą się za miesiąc, a w niektórych województwach nawet wcześniej. Takie są nasze problemy. Ja już nie będę mówił o kolejnych problemach, które podnosili dzisiaj moi koledzy.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Na tej sali już dwukrotnie o tym mówiłem, kiedy prezentowaliśmy stanowisko naszej organizacji w sprawie drogowych przewozów osób i powtórzę to jeszcze dzisiaj. Jeżeli ustawa i przepis prawa, który jest obowiązujący w kraju przez kilka lat, w różny sposób jest interpretowany, to znaczy, że ten przepis jest nieodpowiedni. Albo że organa sądów administracyjnych w kraju stosują nieodpowiednie narzędzia. Wtedy trzeba podjąć uchwałę odpowiedniego sądu, a więc Naczelnego Sądu Administracyjnego albo Sądu Najwyższego, żeby to wyjaśnić. Nie może być takiej sytuacji, że teoretycznie transport uznawany jest za działalność regulowaną, a praktycznie połowa albo nawet większość sądów, po prostu traktuje ten zapis, jako nic nie wart. Sądy stwierdzają, że ustawa w zasadzie nic nie reguluje.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#ZdzisławSzczerbaciuk">Dlatego popieram swoich kolegów, że tę sprawę trzeba w końcu uregulować. Tyle uwag z mojej strony. Nie chciałbym przedłużać posiedzenia, nie w tym rzecz. Powiem tylko, że to nie jest problem przewoźników. Przewoźnicy mogą paść. Ale co będzie z młodzieżą dojeżdżającą do szkół? Łącznie nasi przewoźnicy przewożą za szkolnymi biletami ponad 500 milionów osób. Co będzie z nimi? Bo jeżeli przedsiębiorstwa przewozowe padną, nie będą w stanie przewozić młodzieży do szkół. Nasza organizacja jako jedyna, od kilkunastu lat zbiera informacje i dokładnie analizuje sytuację na rynku przewozów. Rentowność w przewozach osób w roku 2008 wyniosła poniżej 5%. To znaczy 5% straty. Łączny wynik finansowy wyniósł 1,51% i był najniższy od kilku lat. Taki wynik bierze się stąd, że przedsiębiorstwa sprywatyzowane rozpoczęły prowadzenie innej działalności i w coraz większym zakresie wyprzedają swój majątek. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę. Proszę się przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WładysławŻero">Przedstawię się; jestem prezesem Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia w Białymstoku. Moje nazwisko Władysław Żero.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WładysławŻero">Panie przewodniczący. Panie i panowie posłowie. Chciałbym się wypowiedzieć w sprawie Inspekcji Transportu Drogowego. Inspekcja ta powstało po to, żeby nam pomagać. Od pewnego czasu, może od pół roku, dzieje się inaczej. Zaangażowałem się w tę sprawę. Wiadomo, że znajdujemy się na tak zwanej ścianie wschodniej. Transport międzynarodowy polega na tym, że jest wykonywany między krajami na podstawie zezwoleń. Po wejściu do strefy Schengen okazało się, że przejście graniczne w Budziskach zostało otwarte dla wszystkich przewoźników. Przekraczanie granicy odbywa się bez stawiania żadnych stempli i zezwoleń.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WładysławŻero">W roku 2008 okazało się, że mieliśmy niedobór zezwoleń. Stało się to z tego względu, że rosyjscy przewoźnicy oprócz wjazdu do Polski w Budzisku, nie mieli żadnego innego punktu, w którym nie wymaga się zezwolenia. Mało tego; zapis polski czy rosyjski nie upoważnia przewoźnika wjeżdżającego do kraju do postemplowania zezwolenia. Za to po prostu nie ma żadnej kary, ale dopiero jak się okaże, że przewoźnik nie ma zezwolenia, sypią się kary. Główny Inspektor Transportu Drogowego także w tej sprawie był od pewnego czasu informowany. Chodzi o to, by na przejściu granicznym w Budzisku stworzyć punkt kontroli czy kasowania zezwoleń.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WładysławŻero">Sprawa narasta, ruch pojazdów białoruskich i ukraińskich przenosi się powoli na przejście graniczne w Budzisku. Dzieje się tak z tego względu, że na wjazd do Polski nie potrzeba żadnych zezwoleń, bo na tym przejściu granicznym nie ma żadnej kontroli. Inspekcja drogowa pracuje na tym przejściu od godziny 8 do 20, a już nie ma żadnej kontroli w nocy. Wiem, że Główny Inspektor Transportu Drogowego stara się wspólnie z wojewodą coś z tym zrobić, ale wojewoda nie ma na to funduszy. A punktu kontrolnego nie można otworzyć na tym przejściu, bo to jest granica strefy Schengen. Sztucznie się nagłaśnia, że na tym przejściu jest kontrola.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WładysławŻero">Trzeba szybko na tę sytuację zareagować z tego względu, że tracimy my, Polacy. Inni przewoźnicy mają tylko pewną ilość zezwoleń i kto szybciej wyjeżdża musi zwracać się do ministerstwa o dodatkowe zezwolenia. Ale widzimy, że nasi przewoźnicy robią mniej kursów. Musimy jakoś wspólnie podjąć decyzję, bo jest to jedyne przejście graniczne uznane przez Unię Europejską. Bo Litwa, Łotwa, Estonia…</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#WładysławŻero">Między Augustowem a Budziskiem nie ma takiego punktu do kontroli pojazdów. Z tego też względu nie ma parkingu do dokonywania kontroli. Jak może zareagować inspektor transportu drogowego czy policjant, jak nie mają możliwości skontrolowania? W ostatni poniedziałek odbyliśmy spotkanie z wojewodą, który wyraził zgodę. Ale znowu jest zmiana. Na przejściu granicznym…</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławŻmijan">Przepraszam, ale proszę o więcej uwagi. Przeszkadzamy sobie nawzajem. Stwórzmy wszystkim możliwość wypowiedzenia się. Bo w obecnych warunkach nasza praca jest uciążliwa. Proszę pana prezesa o kontynuację wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WładysławŻero">Po ostatnim rozmowach wicewojewoda przekazał nam informację, że przejście graniczne w Budzisku będzie przekazane w gestię Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ten resort będzie zarządzał tym przejściem. Ale potrzebna jest wola tego ministerstwa i innych służb do podjęcia decyzji. Jak wynika z kontroli dokonywanych przez inspektorów transportu drogowego w całej Polsce, przewoźnicy z innych krajów potrafią bez żadnej kontroli przejechać wzdłuż przez całą Polskę. Na 2 tysiące skontrolowanych samochodów kierowcy mieli 4420 zezwoleń. Kierowcy się tłumaczyli, że nie było ich gdzie podpisać, poza tym nikt tego od nich nie wymagał i nie sprawdzał. Za rok możemy spotkać się z taką sytuacją, że będziemy mieli 100 tysięcy zezwoleń, a inni będą mieli 50 tysięcy, ale za to będą więcej jeździć niż my. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Szanowni państwo. Nasze obrady zaszczycił swoją obecnością pan Zbigniew Chlebowski, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, najważniejszej komisji sejmowej. Bardzo dziękuję, że jest z nami. Jak państwo wiecie, pan poseł Chlebowski jest równocześnie przewodniczącym Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, mówiąc wprost – politycznego zaplecza obecnego rządu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławŻmijan">Ze względu na obecność pana przewodniczącego Chlebowskiego będę próbował modyfikować tryb naszej pracy. Ze względu na wagę problemów, o których dzisiaj debatujemy, i ze względu na kaliber tych spraw, zresztą już opisanych w wypowiedziach państwa przez stronę społeczną, pozwólcie, że oddam jeszcze raz głos panu prezesowi Janowi Buczkowi. Bardzo proszę panie prezesie jeszcze raz syntetycznie i tezami przybliżyć sprawy. Wcześniej w debacie padły bardzo ostre sformułowania, takie oto, że nic nie zostało zrobione w kierunku rozwiązywania czy rozwiązania waszych spraw. Mam nadzieję, że obecność pana przewodniczącego Chlebowskiego pozwoli nam wyjść naprzeciw naszym wspólnym problemom. Bardzo proszę, pan prezes Buczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanBuczek">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Również w imieniu naszych kolegów serdecznie witamy. Dziękujemy panu przewodniczącemu Chlebowskiemu za obecność na tej sali.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanBuczek">Szanowny panie przewodniczący; zwracam się do pana Chlebowskiego. Ja już występowałem na posiedzeniu Komisji. Jednak w związku z tym, że pan przewodniczący się pojawił, chciałbym zaprezentować krótkie resume mojego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanBuczek">Już spotykaliśmy się i rozmawialiśmy z panem przewodniczącym o naszych sprawach. Chcę powiedzieć, że praktycznie rzecz biorąc nic się nie wydarzyło, poza tymi dość sympatycznymi spotkaniami, podczas których składaliśmy sobie wzajemnie sporo deklaracji. Mamy odczucie, że poza tym niewiele się wydarzyło, a w zasadzie nic się nie wydarzyło. Rozumiemy, że kryzys jest wynikiem światowego kryzysu finansowego. Ale chcę przypomnieć, że już na początku roku 2008 formułowaliśmy swoje wnioski, ostrzegając rząd przed nadchodzącym kryzysem. Wtedy jednak nikt poważnie nie brał sobie naszych uwag do serca. Teraz okazuje się, że mamy do czynienia z kryzysem.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanBuczek">Nasze protesty, nasze wnioski, panie przewodniczący, są inne niż innych grup zawodowych, z przedstawicielami których się państwo spotykacie. Najczęściej macie do czynienia z takimi roszczeniami, które coś kosztują budżet i na które trzeba wydać pieniądze. Natomiast my, przedstawiciele biznesu, którzy w dosyć twardy sposób walczymy na zliberalizowanym mocno rynku transportowym Europy, rozumiemy proste prawa ekonomiczne. W związku z tym mamy również świadomość swojej ogromnej roli, jaką odgrywamy w naszym kraju, w naszej gospodarce. Jesteśmy przekonani, że jak nie będzie transportu, to nie ma szans na to, żeby wyjść z recesji i na to, żeby nasza gospodarka nabrała rozbiegu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanBuczek">Dlatego też dziś już po raz trzeci spotykamy się na specjalnie przygotowanym posiedzeniu Komisji Infrastruktury zwołanym na nasz wniosek. Podczas dwóch poprzednich posiedzeń, jednego w roku 2006 i drugiego w roku 2008, składaliśmy pakiety naszych problemów, wniosków i postulatów. Dziś poprosiliśmy przewodniczącego Komisji Infrastruktury pana Zbigniewa Rynasiewicza, aby poświecić spotkanie przedstawieniu przez przedstawicieli administracji rządowej sprawozdań, na jakim etapie znajduje się realizacja naszych postulatów.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanBuczek">Nie wiem, czy jest dzisiaj potrzeba, abyśmy nasze postulaty przybliżali po raz kolejny. Przedstawię jeden z nich, o którym rozmawiałem z panem przewodniczącym. Chodzi o sprawę zniesienia ograniczeń w wwozie paliwa do Polski. Jest to sprawa, która, jakby się wydawało, załatwia wiele wątków. Praktycznie rzecz biorąc, państwo nasze i Skarb Państwa na tym nic nie traci. A korzyści są wymierne. Przecież cały potok pojazdów ciężarowych dlatego przemieszcza się przez Augustów, dlatego samochody się tam znajdują, bo kierowcy nie chcą wwozić do Polski ograniczonej ilości paliwa. Chcą przez inną granicę unijną wwieźć do kraju większą ilość paliwa.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanBuczek">Jeżeli byśmy skierowali, panie przewodniczący, ten potok pojazdów ciężarowych na naszą trasę nr 2, na Brześć, nie mielibyście takich problemów z Augustowem, jakie macie. Nierozwiązywanie tych problemów powoduje ich spotęgowanie albo branie sobie na głowę nowych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanBuczek">Mamy cały szereg innych problemów, które w sposób bezpośredni wpływają na sytuację przewoźników, a w żaden sposób rządu nie kosztują. Bo proszę mi powiedzieć, ile więcej rząd musiałby wydać pieniędzy, aby zagonić funkcjonariuszy, którzy pracują na granicy? Bo ile to może kosztować? Natomiast gdybyśmy skrócili czas oczekiwania na granicy, z całą pewnością mielibyśmy z tego wymierne korzyści. I tak dalej i dalej.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanBuczek">Dlatego dziś nie chcemy zgłaszać kolejnych tematów. Rozumiemy, że dyskusje szczegółowe można przenieść na inny poziom spotkań. Natomiast jako strona społeczna oczekujemy dzisiaj od rządu informacji, czy jesteśmy potrzebni, czy też nie jesteśmy potrzebni? Czy w polityce transportowej naszego kraju przewiduje się dalsze wspierania naszej branży, czy jej likwidację? Czy problemy, które zgłaszaliśmy przez tyle lat, mają jakąś historię i są rozwiązywane, czy po prostu leżą zakurzone na półkach, a my jesteśmy manipulowani przez kolejne lata? O taką odpowiedź nam dzisiaj chodzi i po to się dzisiaj zebraliśmy.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanBuczek">Mam prośbę do moich kolegów, przedstawicieli organizacji transportowych, abyśmy już nie zgłaszali szczegółowych problemów. Podsumujmy raczej to, co już zostało zgłoszone w formie pakietu problemów i co już zostało zrobione. Jeszcze raz apeluję – jesteśmy tu po to, żeby usłyszeć od państwa na jakim jesteście etapie rozwiązywania naszych problemów. Przyznam dziś szczerze, że ze strony naszego środowiska nie ma chęci do dalszego zwlekania w rozwiązywaniu naszych problemów. Musimy dzisiaj wiedzieć, co będzie jutro. Od tego również zależą decyzje przewoźników, jak będą swoje niezadowolenie okazywać w najbliższym czasie. Bo jest takie realne zagrożenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Porządek posiedzenia będziemy kontynuować. Teraz poprosił o głos pan przewodniczący Chlebowski. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewChlebowski">Panie przewodniczący. Panie prezesie. Szanowni państwo. Swoje wystąpienie, panie prezesie, zaczął pan od tego, co chyba jest najważniejsze i najistotniejsze, to znaczy od otoczenia w jakim przyszło nam dzisiaj funkcjonować. Jest to otoczenie wynikające w dużej mierze ze światowego kryzysu gospodarczego, który dotknął Polskę. I to jest, uważam dzisiaj, w dużej mierze praprzyczyna problemów, z jakimi borykacie się państwo jako przewoźnicy. Przecież wszyscy o tym doskonale wiemy, że spadek produkcji w niektórych branżach sięga nawet 70%, a spadek produkcji samochodów w branży motoryzacyjnej wynosi prawie 40%. W niektórych branżach surowcowych spadek produkcji jest naprawdę gigantyczny. Generalnie spadek produkcji w Europie i na świecie spowodował problemy tysięcy, a nawet setek tysięcy firm. I wiadomym jest, że zawsze wtedy, kiedy spada wielkość produkcji, to również, a być może przede wszystkim, odczuwają to sami przewoźnicy. Wydaje się, że to jest sytuacja obiektywna, niezależna ani od rządu, ani od parlamentu, ani również od państwa przewoźników, która rzeczywiście wywołała ogromne problemy w całej branży, w której państwo się znajdujecie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewChlebowski">Istotnie, spotkaliśmy się z panem prezesem Buczkiem i przedstawicielami przewoźników. Rozmawialiśmy o problemach i postulatach, które dobrze mi są znane. Nie mogę się zgodzić, panie prezesie, że nic się w tym czasie nie wydarzyło. Warto chyba odnotować jeden istotny fakt, o który branża bardzo mocno zabiegała. Nie ukrywam, że nasze rozmowy i nasze spotkania, a także również państwa postulaty, sprawiły zmianę stanowiska rządu w tej sprawie. Otóż jak państwo pamiętacie, rzecz dotyczy likwidacji winiet i przejście na zupełnie inny system opłat za korzystanie z dróg krajowych. Wiem, że winiety pozostały i państwo toczycie z Ministerstwem Infrastruktury negocjacje. Powiedźmy otwarcie; w tych trudnych czasach ministrowie też szukają pieniędzy. Ale kilka miesięcy temu rzeczywiście uwzględniony został istotny postulat państwa i zaakceptowany w naszych pracach parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewChlebowski">Rozmawialiśmy również na temat limitu wwozu paliwa do Polski przewożonego w samochodach ciężarowych. Istotnie, od dłuższego czasu czynione są w Ministerstwie Finansów i w Ministerstwa Infrastruktury analizy na temat skutków zniesienia ograniczeń. Chodzi o skutki nie tylko dla branży przewoźników, ale w ogóle o skutki gospodarcze wynikające zwłaszcza dla regionów Polski wschodniej. To ciągle nie jest sprawa zamknięta, chcemy do niej wrócić, ale musimy mieć absolutną analizę skutków i konsekwencji wynikających z ewentualnej zmiany przepisów. Wiemy, że są to dosyć poważne skutki gospodarcze. Teraz, kiedy w ostatniej nowelizacji ustawy akcyzowej podwyższyliśmy limit wwozu paliwa do Polski z 200 do 600 litrów, konsekwencje zmiany są bardzo poważne nie tylko dla branży przewoźników. To wymaga kompleksowego podejścia i analizy sytuacji. Prowadzimy na ten temat dyskusje z przedstawicielami Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ZbigniewChlebowski">Wiele tych rzeczy, które dotyczą restrukturyzacji przedsiębiorstw, czy pomocy lub wsparcia dla firm, które mają problemy w czasach kryzysu, może niebawem liczyć na pomoc państwa. Dlatego że w dniu wczorajszym, do wcześniej przyjętej przez Sejm ustawy o poręczeniach i gwarancjach z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, rząd przyjął specjalne rozporządzenie. Daje ono możliwość przedsiębiorcom, w tym również przedsiębiorcom branży przewozowej, szansę uzyskania kredytu, poręczenia lub gwarancji. Ma się tym zajmować Bank Gospodarstwa Krajowego, ma także się tym zajmować Bank PKO BP. A więc dwa polskie banki będą w dużej mierze zajmowały się właśnie pomocą przy restrukturyzacji firm, przy restrukturyzacji przedsiębiorstw. Zapewniam, że z tej pomocy będziecie państwo mogli skorzystać, bo na ten cel rząd tylko do końca tego roku przeznaczył 20 miliardów złotych. I to są realne instrumenty wsparcia dla tych, którzy przeżywają dzisiaj problemy. Jeżeli będzie taka wola i taka potrzeba, to możemy zorganizować, ale na pewno już po wyborach do parlamentu Europejskiego, posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Na posiedzeniu tym moglibyśmy porozmawiać nad takim aspektem, o którym właśnie powiedziałem – ewentualnego wsparcia dla przedsiębiorców czy ewentualnych zmian w ustawie akcyzowej. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję panu przewodniczącemu. Bardzo proszę; kontynuujemy debatę. Mam tylko jedną prośbę. Mamy ograniczony czas posiedzenia. Nie chciałbym absolutnie ograniczyć zabierania głosu przez przedstawicieli strony społecznej. Niemniej jednak mam przekonanie, że większość waszych trudnych problemów wyartykułowali już panowie prezesi. Chciałbym, aby w debacie zabrali jeszcze głos posłowie. Oczywiście, będziemy oczekiwać od przedstawicieli poszczególnych resortów odniesienia się do tych problemów Bardzo proszę, głos ma ponownie pan prezes Jan Buczek</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanBuczek">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Chciałbym tylko odnieść się do jednej kwestii. Pan przewodniczący Chlebowski wspomniał o tym, że na nasz wniosek państwo pozostawiliście system winiet. Pamiętamy o tym. Jednakże umawialiśmy się wówczas, że nie będzie żadnych korekt stawek za winiety do momentu wdrożenia elektronicznego systemu poboru opłat za korzystanie z infrastruktury drogowej, czyli z dróg szybkiego ruchu i autostrad. I o to tu chodzi przede wszystkim. Szacowano to wówczas na okres półtoraroczny. Tak się umawialiśmy.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanBuczek">Tymczasem nie minęły cztery miesiące, a państwo fundujecie nam kolejną, i to aż 60-procentową, podwyżkę winiet. Takiego obciążenia nie jesteśmy w stanie przyjąć. Na rynkach europejskich, bo chodzi przecież o transport międzynarodowy, bo krajowy akurat jest w innej sytuacji, nie możemy z dnia na dzień powiedzieć naszym zleceniodawcom, że musimy podnieść cenę swojej oferty, bo mamy podwyższone koszty w naszym kraju. Odpowiedź zleceniodawców będzie prosta; nie pojedziecie wy, to pojadą Litwini albo ktoś inny, kto ma jeszcze niższe koszty. Dlatego jest bardzo ważne, abyśmy patrzyli na taki skutek, bo w ten sposób tracimy konkurencyjność na otwartym wspólnym rynku transportowym. A w okresie kryzysu konkurencja jest na nim szczególna.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanBuczek">Jeżeli już mówimy o kryzysie… Panie przewodniczący. Nie oczekujemy, aby rząd nam dostarczył dodatkowych zleceń, bo byłoby to z naszej strony nieporozumienie. Traktujemy państwa poważnie i prosimy też o poważne nas traktowanie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanBuczek">Natomiast chcę powiedzieć jedną rzecz. Wiele naszych problemów można rozwiązać bez kosztów. Dlatego nie rozumiemy, dlaczego jest pat, dlaczego nie ma chęci do rozwiązywania tych problemów. Nie wyciągaliśmy ręki do budżetu, sami budowaliśmy swoje firmy. 12% PKB, które dajemy, chyba o czymś panie przewodniczący świadczy. Czyli jesteśmy potrzebni naszej gospodarce. Ale w pewnym momencie z powodu niezależnych od nas różnych eksperymentów finansowo-organizacyjnych czy technicznych, tracimy rynek.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JanBuczek">Nam się wmawia, że za dużo kupiliśmy samochodów. Chcemy wycofać, panie przewodniczący, nadwyżkę pojazdów, bo jeśli nie znajdujemy zatrudnienia na rynkach Zachodniej Europy, to jest to konieczne. Ale nie kupiliśmy samochodów, żeby postawić je w firmie na placu. Kupiliśmy je po to, aby wykonywały pracę i zarabiały. Natomiast w związku z kryzysem część samochodów trzeba wycofać. I co?</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JanBuczek">Proszę sobie wyobrazić, że zgodnie z przepisami możemy wycofać pojazdy na okres od 6 do 9 miesięcy, ale musimy płacić OC, czyli od odpowiedzialności cywilnej jak za pojazdy będące w ruchu. Czyli pojazd bez tablic rejestracyjnych stojący na parkingu musi mieć opłaconą, dzisiaj bardzo drogą, polisę OC. Czy zmiana tego przepisu kosztuje coś rząd? Nie kosztuje. Na nasze wnioski otrzymujemy z Ministerstwa Finansów dość aroganckie i prowokujące odpowiedzi, jako że Minister Infrastruktury zwrócił się w tej sprawie do Ministra Finansów. Minister Finansów zamiast odpowiedzi, w jaki sposób można by było tę kwestię rozwiązać i jak resort do tego się przygotowuje, przekazał nam jakby prawną opinię w tej sprawie. Napisał, że tego zrobić nie można, bo to wynika z takiego czy innego przepisu. A przecież rządu by to nie kosztowało, a my byśmy rozwiązali dużą część swojego problemu.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JanBuczek">Rozumiemy, że kryzys spowodował szczególną sytuację. Ale o naszych problemach, na których chcemy się skupić, mówiliśmy jeszcze przed kryzysem. Już wówczas te problemy nam bardzo mocno dokuczały, nie dały funkcjonować na rynku. Dlatego rozumiejąc sytuację w jakiej znalazła się również gospodarka naszego kraju, w jakiej my się również znaleźliśmy, żądamy, żeby rozwiązywać te problemy, które od roku 2006 za pośrednictwem szanownej Komisji Infrastruktury były zgłaszane rządowi i poszczególnym resortom administracji rządowej. I tyle chciałbym wyjaśnić panu przewodniczącemu Chlebowskiemu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Kontynuujemy dyskusję. Mam prośbę do pana przewodniczącego Tchórzewskiego o zabranie teraz głosu ze względu na jego poważne zajęcia, na które za chwilę będzie się musiał udać. Bardzo proszę, panie przewodniczący. Wybaczcie zatem państwo, że poza kolejnością wypowie się pan przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Dziękuję bardzo. Stałem się po części przyczyną zamieszania, które tutaj zaistniało. Otóż zgłosiłem propozycję, żeby doprowadzić do tego, aby o 30% obniżyć rekompensaty i o 30% podnieść cenę winiet. Po przejrzeniu protokołu z posiedzenia Komisji, wydawało mi się, że ta propozycja została zaakceptowana przez stronę rządową i przez wszystkie strony uczestniczące w posiedzeniu, w tym także przedstawicieli spółek autostradowych. O ile sobie przypominam, z protokołu wynika, że prezes spółki Autostrada Wielkopolska pan Andrzej Patalas i kilka innych osób, było obecnych na posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Pamiętam także z poprzedniego posiedzenia Komisji oświadczenie pana ministra. Było ono tego typu, że nie można dokonać rekompensat, bo spółki autostradowe się na to nie zgadzają. Ponadto istnieją bardzo trudne zapisy umów z koncesjonariuszami, do tego tajne, poufne i nie do przekazania nam ich treści. W związku z tym trzeba jeszcze raz podnieść ceny winiet i tak naprawdę ściągnąć koszty z przewoźników drogowych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Otóż nie, dlatego że można też w tym wszystkim spróbować innego rozwiązania. Może w tej sytuacji należy w ogóle zrezygnować z winiet. Moja kalkulacja pokazuje, że koszty przewoźników nie będą wyższe niż obecnie, a może nawet niższe. Zobaczymy jak na tym wyjdą spółki autostradowe. A taka możliwość istnieje. Zrezygnujmy całkowicie z winiet. Kalkulacja przedstawiona przez Ministerstwo Infrastruktury wskazuje na to, że w tej chwili rekompensaty są wyższe niż wpływy ze sprzedaży winiet i że budżet musi dołożyć. Jeśli tak jest, to zrezygnujmy ze sprzedaży winiet. W tej sytuacji nie trzeba będzie płacić rekompensat spółkom autostradowym, tylko będą one musiały ustalić realne ceny za przejazdy autostradami. Bo jak nie ustalą realnych cen za przejazd autostradą, to nikt nimi nie pojedzie.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KrzysztofTchórzewski">Nie jest tak, że minister nie ma argumentów za takim rozwiązaniem; ma takie argumenty. I może pan minister przycisnąć spółki autostradowe do ściany. Gwarantuję, że szybko obniżą rekompensatę o 30%. Bo inaczej spółki autostradowe będą brały prawie 1 miliard złotych, a po likwidacji winiet nie wezmą nawet 300 milionów. A więc to jest dyskusja o tym czy obniżyć o 300-400 mln zł rekompensaty dla spółek autostradowych i wziąć 600, czy 200-250 mln zł, bo więcej spółki te nie utargują od kierowców za przejazd autostradami. To jest tego typu dyskusja.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie ministrze, to jest zbyt łaskawe podejście do spółek autostradowych. Ma pan potężne argumenty w garści, żeby je przycisnąć do ściany i żeby „wilk był syty i owca cała”. Natomiast jeśli tego się nie zrobi, to jak mi się wydaje, trzeba iść w kierunku prawdy, a więc całkowitego zniesienia winiet. A wtedy przewoźnicy niech płacą za przejazd autostradami. A budżet nie będzie musiał do tego dopłacać. Dziękuję. (Oklaski na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Szanowni państwo. Wiem, że omawiana dzisiaj problematyka elektryzuje nas wszystkich siedzących na sali. Niemniej jednak bardzo proszę – utrzymajmy się w dyscyplinie i starajmy się wysłuchać siebie nawzajem. Proszę wybaczyć zmianę, ale o głos poprosił pan minister Jarmuziewicz. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Rzeczywiście, poprosiłem o głos, bo z niedowierzaniem przyglądałem się jak poseł Tchórzewski podnosi kwestię zniesienia winiet. Chyba dobrze widziałem, że pan prezes Buczek bije brawo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanBuczek">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Tak mi się wydawało, ale to widocznie panowie z otoczenia pana prezesa bili brawo. Jestem gotów dzisiaj wyciągnąć z szuflady ten kawałek ustawy, który zmieniliśmy rok temu, a o którym pan prezes wspominał. Jeżeli środowisko przewoźników uzna, że w podobnej sytuacji jesteśmy w tej chwili, to zaakceptuję takie rozwiązanie. Jak zauważył pan przewodniczący Tchórzewski, graczem są koncesjonariusze. Jak pan poseł słusznie się domyśla, rozmowy z koncesjonariuszami są kompletnie „pod górę”. Tylko ze spółką Stalexport udało się dogadać, natomiast z Autostradą Wielkopolską – nie.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Jeżeli jednak państwo przewoźnicy uważają, że to jest ten czas na zmianę, to zrobimy to, zorganizujemy system wygaszania winiet. Po to jest system rozpędzony i najpierw trzeba go wygasić, bo winiety zostały już kupione. Zobaczymy, co wtedy zrobi koncesjonariusz. Ja jestem gotów. Już raz pokazałem, że jestem gotów, a było to rok temu i do Sejmu przywiozłem taki projekt, który państwo oprotestowaliście. I ja wtedy ten projekt wycofałem, bo się liczyłem z waszym zdaniem.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszJarmuziewicz">Panie prezesie Buczek, patrzę teraz na pana. Pan jest bardzo wpływowym człowiekiem w środowisku przewoźników. Jeżeli pan uważa, że dzisiejszy stan negocjacji z koncesjonariuszami kwalifikuje się do tego, żebyśmy jeszcze raz wyszli z projektem cofnięcia winiet, to bardzo proszę. Możemy o tym rozmawiać jutro w Bełchatowie, jestem na to gotowy. Oczywiście, mogę mówić o całości otoczenia i bardzo chętnie bym się wpisał w ton wypowiedzi pana przewodniczącego Chlebowskiego, w makroekonomię. Bo sądząc z głosów moich przedmówców…</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#TadeuszJarmuziewicz">Pozwolicie państwo, że trochę podsumuję to co dzisiaj zostało powiedziane na tej sali. Nie jest tak, że rząd i parlament „dokopał” przewoźnikom. To makroekonomia im „dokopała” . W ciągu ostatnich czterech lat liczba firm przewozowych wzrosła o 100%, liczba przewoźników także się zwiększyła o 100%. Liczba samochodów ciężarowych wzrosła w tym okresie z 60 tysięcy do 126 tysięcy. Masa przewożonych ładunków mierzona w miliardach tonokilometrów, wzrosła o 20%, bo o tyle poszedł do przodu nasz kraj. W ciągu czterech lat rozwinął się o 20%. I to jest absolutnie logiczna tego konsekwencja.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#TadeuszJarmuziewicz">W związku z tym, że jest kryzys, konkurencja na rynku przewozowym stała się niebywała. Jeżeli cztery czy trzy lata temu jechaliście do Mediolanu za 1200 euro, a dzisiaj jesteście gotowi jechać za 800 euro, to się musiało wywalić. To się musiało tak złożyć, że przyjdzie dekoniunktura w branży. I to spowodowały nie działania rządu, który chce podnieść ceny winiet o kilkaset złotych na samochód. W waszych problemach jest to drugie miejsce po przecinku.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#TadeuszJarmuziewicz">To dekoniunktura i brak ładunków do przewozów, i straszliwa konkurencja spowodowana tym, że jest coraz mniej ładunków, powoduje to, że nie potraficie związać końca z końcem. To nie rząd was dobija, ale zjawiska makroekonomiczne. To co my możemy zrobić w tym stanie rzeczy, to jest absolutnie mikroskopijny wpływ na funkcjonowanie waszej branży. Jeżeli popatrzycie na nominały pieniędzy i wolumen, jakimi obraca się w waszych firmach i wpływ posunięć rządu na te kilkaset złotych w jednym czy drugim miejscu, to jest nic. Ja wiem, że państwo może być mniej lub bardziej przyjazne. To akurat można zmierzyć. Natomiast na efekt finalny, a więc na to, czy firma się przewróci lub, czy przeżyje, ma niewielki wpływ. Proszę mi uwierzyć.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#TadeuszJarmuziewicz">Pan prezes mówił o budżecie państwa. Jeżeli pan zna ekonomię firm będących członkami Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, to pan wie…</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanBuczek">Właśnie się dowiedziałem, że nie wiem…Z pana wypowiedzi. Więc chyba nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Dobrze, dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo przepraszam, ale proszę nie przerywać wypowiedzi. Każdemu udzielę głosu. Proszę, panie ministrze. Niech pan kontynuuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Trochę pan prezes mnie zbił z pantałyku, bo myślałem, że jednak pan zna ekonomię firm będących członkami pańskiego Zrzeszenia. A pan się przyznał, że nie zna.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Nie chcę wybielać rządu i mówić, że wszystko zrobił dla branży przewoźników. Pewnie nie wszystko i wiele jest do zrobienia. Ale nie dajmy się zwariować! Kryzys dotknął branżę przewoźników drogowych pewnie w większym stopniu niż inne branże. Ale to splot zjawisk, które zaistniały w ciągu ostatnich kilku lat. Mieliśmy do czynienia z szaloną konkurencją i spadkiem cen frachtów. Konkurencję potęguje fakt, że napłodziło się przewoźników bez liku. Jest ich więcej niż potrzebuje rynek.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#TadeuszJarmuziewicz">W związku z tym ja, podobnie jak państwo, będziemy świadkami upadłości firm. I na to rząd nie ma najmniejszego wpływu. Rząd nie ma do zlecenia przewozów rządowych. Tyle na razie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Może w prezydium Komisji w dalszej części posiedzenia pozwolimy sobie także zabrać głos. Czy pan prezes Buczek chciałby ponownie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanBuczek">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo proszę. Rozumiem, że wyraziliśmy zgodę na ten tryb debaty w związku z pojawieniem się na sali pana przewodniczącego Chlebowskiego. Chciałbym jednak jeszcze innym gościom udzielić głosu. Ale bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanBuczek">Zabiorę głos jedynie w kontekście wypowiedzi pana ministra. Szanowny panie ministrze. Szanowni państwo. Na wstępie powiedziałem, że chcemy poważnie traktować rząd i ministra i prosimy o poważne traktowanie nas. Prosimy, aby nie wmawiać nam, że sytuacja się drastycznie zmieniła ponieważ pojawił się kryzys.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanBuczek">Panie ministrze. Przewoziliśmy ogromną masę towarów pomiędzy krajami unijnymi wewnątrz Unii Europejskiej. Tych pojazdów nie kupowaliśmy po to, żeby się pochwalić przed sąsiadem, że mamy jeszcze dziesięć nowych samochodów. Samochody te nie stały w bazach, ale jeździły i zarabiały. W pewnym momencie okazuje się, że załamał się rynek i samochody nam wróciły do baz. W związku z tym mamy do państwa prośbę o wydłużenie formalnego czasu wyrejestrowania pojazdów do 2 lat, z możliwością uniknięcia konieczności ponoszenia stałych bezsensownych opłat, jakimi są opłaty za polisę ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej OC. Czy to jest dla państwa zrozumiałe?</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanBuczek">Szanowni państwo. Odnosimy wrażenie, że rządowi kryzys niejako spadł z nieba. Bo nareszcie znalazł się argument, którym można uzasadnić dotychczasową bierność. Niech pan minister przeczyta dwanaście naszych postulatów i odpowie, co pan z nimi zrobił.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">To napisałem w materialne na dzisiejsze posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanBuczek">No tak, my też je zgłaszaliśmy. Jeśli chodzi o winiety. Nie jesteśmy odpowiedzialni za to państwo, za infrastrukturę, za transport z ramienia rządu. I w związku z tym nie do nas należą pomysły jak wybrnąć z obecnej sytuacji. I także nie my podpisywaliśmy umowy z koncesjonariuszami autostrad. Ujawnijcie treść tych umów. Wiemy, że pewnych elementów umów z koncesjonariuszami nie wolno ujawniać, ale tylko pewnych ich zapisów. Natomiast umowa sama w sobie, która zobowiązuje tak ogromną ilość podatników, przedsiębiorców do ponoszenia kosztów, których zupełnie nie rozumiemy, nie może być tajna.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JanBuczek">W związku z tym jeżeli państwo chcecie sobie potajemnie na boku prowadzić jakieś negocjacje z koncesjonariuszami, to proszę bardzo. Dzisiaj powiedziałem; postawcie na szali interes dwóch milionów gospodarstw domowych, które żyją z transportu, i interes trzech czy czterech koncesjonariuszy. Nam się taka proporcja nie podoba i uważamy, że to my powinniśmy być oczkiem w głowie rządu, a nie kilku cwaniaków. Nawet nie wiem, z iloma koncesjonariuszami macie podpisane umowy. Ujawnijcie treść tych umów, nikt nie będzie miał za to do was pretensji. Natomiast dziś mamy odczucie, że w tej całej sprawie jest jakieś drugie czy trzecie dno. Mówimy jasno; nie będziemy ponosić żadnych dodatkowych obciążeń. Jak rząd sobie nie potrafi poradzić z koncesjonariuszami, to niech rząd znajdzie dla nich pieniądze, ale nie my.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JanBuczek">Pan minister może przynieść i pokazać nam projekt ustawy. A ja jutro panu ministrowi przekażę stenogram pana wypowiedzi, w której wyraźnie nam pan powiedział – ustąpcie trochę. Trochę da rząd, trochę przekonamy koncesjonariuszy, żeby zeszli ze swoich roszczeń, nastąpi kompromis i z głowy macie podwyżki cen winiet, aż do wprowadzenia elektronicznego systemu poboru opłat za korzystanie z infrastruktury drogowej. Chcemy, aby pan minister dotrzymał choć tego jednego słowa. Dziękuję. (oklaski na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Panie ministrze, bardzo proszę. Może jednak…</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanBuczek">Ja już nie będę zabierał głosu. Przepraszam, panie przewodniczący. Proszę już mi nie udzielać głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławŻmijan">Nie będę ograniczał wypowiedzi. Szanowni państwo. Jeżeli uważacie państwo za konieczne, jeszcze oddam głos panu ministrowi. Uważam, że padły tutaj bardzo poważne postulaty, bardzo poważne tezy. Nie wyobrażam sobie, aby do nich nie odnieśli się poszczególni przedstawiciele resortów. Myślę, że państwo jesteście tym zainteresowani. Jestem również przekonany, że również posłowie chcą się wypowiedzieć, którzy niewątpliwie także żyją waszymi problemami.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#StanisławŻmijan">W związku z tym proszę bardzo o zgłoszenie, kto jeszcze ze strony społecznej chciałby się wypowiedzieć? Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PiotrLitwiński">Panie przewodniczący. Szanowni posłowie. Szanowni państwo. Nie będę powtarzał tego co już zostało powiedziane, ale winiety to jest rzecz karygodna i niemożliwa. Żeby w takim momencie, kiedy mamy taki kryzys, kiedy jest nam tak ciężko, karać nas jeszcze podwyższonymi opłatami drogowymi. Ktoś zawalił sprawę, kiedy podpisywał umowy koncesyjne. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PiotrLitwiński">Druga sprawa dotyczy okresu wyrejestrowania pojazdów. Dlaczego bronicie ubezpieczycieli, a nie bronicie przewoźników, którzy, jak stwierdził pan prezes Buczek, dają 12% PKB? Według mojej informacji, w roku 2007 było to jeszcze tylko 4% PKB. Firma ubezpieczeniowa uważa, że każdy zarejestrowany pojazd powinien być ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej. Myśmy w swoich postulatach nie napisali, że czasowo swoje pojazdy wyrejestrowujemy, tylko wycofujemy z eksploatacji. Tę różnicę prawnicy ubezpieczycieli wykorzystali i w efekcie za wycofane pojazdy także musimy płacić OC. Uważam, że to jest do załatwienia od ręki.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PiotrLitwiński">Sprawa szkoleń kierowców. Wiem, że jest przygotowany projekt ustawy o przewozie towarów niebezpiecznych. Były w nim dobre regulacje, ale jak zaczęto przy projekcie majstrować, to zrobiły się złe. Do tej pory szkoliliśmy kierowców, którzy przewożą towary niebezpieczne, na kursach w ośrodkach szkoleń. Kierowcy byli egzaminowani przez urzędników samorządów terytorialnych, a konkretnie urzędów marszałkowskich. Egzaminator z Urzędu Marszałkowskiego brał 100 zł, jeżeli zdawało do 9 osób, a jeżeli było ich więcej, to 140 zł brutto. Okazuje się, że było to za mało, więc wymyślono coś nowego. W projekcie ustawy każdy kierowca będzie już płacił za egzamin po 200 zł, przy czym zwiększono liczbę godzin szkolenia. Natomiast świadectwa upoważniające do przewozu towarów niebezpiecznych będzie wypisywał wojewoda.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PiotrLitwiński">Już sobie wyobrażam jak to będzie w praktyce wyglądało. Znowu będzie 30 dni, a kierowca przyjeżdża do domu na dwa-trzy dni wolne. On potrzebuje zrobić kurs tak jak było do tej pory, kiedy ośrodki szkolenia wystawiały świadectwa. Ośrodki zobowiązały się do wyposażenie swoich siedzib w specjalne szafki, w których wszystkie dokumenty związane ze szkoleniem mają być zabezpieczone. Oczywiście, ośrodki szkolenia kierowców poniosły z tego powodu koszty. Teraz nagle trzeba to wszystko przewrócić, bo ktoś potrzebuje zarobić pieniądze na egzaminach.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#PiotrLitwiński">Kolejna sprawa – podatki od środków transportu. W zasadzie wiele do powiedzenia w tej sprawie mają samorządy, ale można by było zmniejszyć widełki wysokości podatków od zera do iluś tam procent. Niech samorządy to sobie już same ustalają. Jeśli chodzi o kary za wykroczenia, to mam ogromne pretensje do Inspekcji Transportu Drogowego. Faktycznie, inspektor wojewódzki podlega obecnie wojewodzie, a nie Głównemu Inspektorowi Transportu Drogowego, jak to było kiedyś. A co człowiek, to inny charakter i inspektorzy na drodze różnie patrzą na niektóre wykroczenia i karzą jak karzą. Na przykład zabierają dowód rejestracyjny pojazdu za to, że kamyk zrobił odprysk na przedniej szybie i pozostał na niej mały znaczek. Czy za to trzeba od razu zabierać kierowcy dowód rejestracyjny? Albo czy trzeba zabierać kierowcy dowód rejestracyjny pojazdu tylko za to, że w samochodzie ma skasowaną winietę, a drugą, nową zapomniał przykleić na szybie pojazdu? To za to się od razu zabiera dowód? Czy inspektor wie, co to znaczy dla kierowcy zabranie dowodu rejestracyjnego? On przecież musi dwa tygodnie czekać, aż mu się ten dowód zwróci.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#PiotrLitwiński">Firmy małe i duże. Firmy duże, które się przygotowywały do poważnego prowadzenia transportu i które włożyły duże pieniądze w rozbudowę baz i parkingów, zostały teraz ukarane podatkami. To są podatki od placów, od ogrodzenia, od powierzchni użytkowej. Natomiast inne firmy rozwijały się w ten sposób, że tylko kupowały auta i stawiały je na zielonej trawce. Tymczasem więksi przewoźnicy płacą teraz kary w postaci różnego rodzaju podatków. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę, pan prezes Olechnicki z Gdańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejOlechnicki">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Jak widać po sali, zainteresowanie tematem dzisiejszego posiedzenia jest tylko po stronie społecznej, bo strona rządowa ma wszystkie nasze propozycje tak już rozpracowane, że nasza dzisiejsza rozmowa jest już bezprzedmiotowa. Nie wiem, kto reprezentuje Ministerstwo Finansów, które jak zawsze, ma panaceum na całe zło i wszystko wie najlepiej. I z nikim nie musi się dzielić informacjami. Natomiast co trzeba zaobserwować. Od kilku ostatnich lat proponujemy scalenie podatku od środków transportu, żeby obciążać nimi tylko pojazdy silnikowe. To nie spowodowałoby żadnego uszczuplenia dochodów budżetowych, wręcz przeciwnie, byłaby połowa roboty. I tego nie możemy przez kilka lat przeforsować. To świadczy o tym jak głos społeczny jest wysłuchiwany.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#AndrzejOlechnicki">Jeżeli supermarkety miały problemy z płatnościami, wprowadzono w życie ustawę o konieczności dokonywania płatności w ciągu 30 dni. No i o co chodzi? My po zbadaniu tej ustawy, która zobowiązuje płatnika do zapłacenia po 30 dniach, doszliśmy do jednego wniosku, że potrzebny jest jeszcze jeden zapis ustawowy, który by mówił jasno i wyraźnie, że podatek VAT może być zwrotny dopiero po zapłaconej fakturze. To po pierwsze. Po drugie – w ciągu 30 dni od wykonania usługi i dostarczenia towaru. Jest to obowiązek obligatoryjny, że nienaliczenie odsetek przez płatnika powoduje możliwość wejścia w konflikt z władzami skarbowymi.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#AndrzejOlechnicki">Co z tego, że obecnie jest to przepis martwy. Zleceniodawcy doprowadzają do takiej sytuacji, że piszą w zleceniu „termin płatności 30 dni”, bo tak niby zapisane jest w umowie, ale za swoje usługi fakturują tylko raz w miesiącu i po dostarczeniu dokumentu. Czyli w sumie robi się 2,5 miesiąca. I na to nie ma siły. Dzisiaj rozmowa z Ministerstwem Finansów przypomina rzucanie grochem o ścianę.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#AndrzejOlechnicki">Kiedy bawię się z moim wnukiem, to zawsze mnie pyta – dziadku, a mogę to zepsuć? Bo to mu sprawia największą przyjemność. A u nas jest jeszcze gorzej, bo nas się nikt nie pyta i rozwala wszystko, co jest możliwe. Jeżeli przeczytamy projekt rozporządzenia przygotowanego na temat winiet, to wygląda jakby to robił chłopiec, który nie ma o tym zielonego pojęcia. Jeśli EURO 1 połączył z EURO 3 i twierdzi, że taka opłata powinna funkcjonować dla tych trzech kategorii, to jest chore.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo przepraszam. Naprawdę, jako prowadzący obrady i w miarę je dyscyplinujący, proszę o utrzymanie pewnych standardów, mimo że dzisiejsza tematyka obrad wywołuje emocje. Proszę nikogo nie obrażać.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejOlechnicki">Oczywiście, panie przewodniczący, ale jeżeli patrzę na sposób odbioru wystąpień moich kolegów, to po prostu mnie to porusza. Bo zainteresowanie jest żadne, tylko pan przewodniczący zwraca uwagę. I efekt końcowy jest żaden, po prostu żaden. Przepraszam jeszcze raz, jeśli kogokolwiek uraziłem, ale nierozwiązane problemy i postulaty, które składaliśmy przez ostatnie trzy lata, nie mogą być skrywane pod kołdrą, która nazywa się „kryzys”. Bo my nie żądamy od ministerstw ani zleceń, ani podwyższenia frachtów i tak dalej. Żądamy uporządkowania pewnych rzeczy. Jeżeli mówi się tyle o Inspekcji Transportu Drogowego i prosimy, aby w ramach tejże ustawy dokonać jednego śmiesznego wpisu – uruchomić coś takiego, jak kodeks wykroczeń. A z Kodeksu wykroczeń inspektorzy karać nie mogą, czyli nie mogą pouczyć, a to robią inspektorzy drogowi w całej Europie. Dlaczego u nas tego nie ma? Ano dlatego, że wtedy sprawy by trafiły do Sądu Grodzkiego i efekt końcowy byłby taki, że inspektorzy przegrywaliby nagminnie te sprawy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Jeżeli będziecie państwo oczekiwali, to wycofam swój wniosek, który w tej chwili chciałem złożyć. Otóż oddam jeszcze tylko głos jednej osobie ze strony społecznej i poprosimy o…Ponieważ artykułujecie państwo… Z jednej strony chcemy, abyście państwo wypowiedzieli wszystkie swoje problemy. Ale z drugiej strony państwo mówicie, że nikt nie chce odpowiadać. Chcemy doprowadzić do tego, aby przedstawiciele resortów administracji rządowej odpowiadali na zgłaszane przez państwa postulaty i zgłaszane problemy. Zatem bardzo proszę; jeszcze zabierze głos pan Sławomir Kostjan i przystąpimy do kontynuacji debaty. Potem poproszę o wypowiedzi i odpowiedzi przedstawicieli strony rządowej. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#SławomirKostjan">Chciałbym zadać pytanie, które by dotyczyło jednego z wniosków najdalej idących, a mianowicie ogłoszenia sytuacji kryzysowej w transporcie drogowym. Byłoby to zresztą zgodne z rozporządzeniem Rady Europy nr 3916/90; taka możliwość istnieje. Wszystkie przesłanki, które przedstawiamy, spełniają paragraf 4 pkt 2 tego rozporządzenia. Czy w tej sprawie prowadzone są prace i w jakim znajdują się stadium? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Szanowni państwo. Nie ulega wątpliwości, że szereg problemów związanych jest z sytuacją, jaką mamy w związku z dekoniunkturą, w związku z kryzysem finansowym i także, co nie ulega wątpliwości, ze spowolnieniem naszej gospodarki. Poruszyliście państwo szereg problemów, które, podkreślacie to przy każdej okazji, nie wymagają nakładów, wymagają dobrej woli. Zatem bardzo proszę. Mam nadzieję, że państwo posłowie mi wybaczą. Jeżeli czas pozwoli, również my także włączymy się w tę debatę. Bardzo proszę przedstawicieli poszczególnych resortów o odniesienie się do podniesionych spraw. Może zaczniemy od ministra pana Tomasza Połcia.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławŻmijan">Padły bardzo ciężkie, powiedziałbym wprost, zarzuty, nie tylko postulaty. Proszę o odniesienie się do tych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TomaszPołeć">Dziękuję bardzo. Szanowny panie przewodniczący. Szanowny panie ministrze. Szanowni państwo. Osobiście odnoszę wrażenie, że Inspekcja Transportu Drogowego została, używając kolokwializmu, odpryskiem, jeśli chodzi o te zasadnicze problemy, które tu zostały zgłoszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławŻmijan">Bliżej mikrofonu proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TomaszPołeć">Odniosę się po kolei do postulatów, które przewijały się szczególnie w wystąpieniu pana prezesa Buczka. Jeśli chodzi o kwestię czasu kontroli, praktycznie jest to bolączka, z którą walczy Inspekcja od zawsze, od chwili kiedy pojawił się pierwszy inspektor na drodze i zaczął wypisywać protokół kontroli i całą dokumentację, której nie wykonuje Policja. Państwo sygnalizowaliście, aby czas kontroli uległ skróceniu.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TomaszPołeć">To, co akurat jest dobrą informacją; w tym momencie w końcowej fazie testów mamy nowy system informatyczny Inspekcji Transportu Drogowego, który powinien ruszyć już w czerwcu. Założenie jest takie, aby w istotny sposób skrócić czas kontroli drogowej. Niestety, obecnie jest tak, że ten czas uzależniony jest od działania systemu informatycznego. Otwierające się w długim czasie kolejne okna, które mają rubryki, do których wypełnienia zobligowany jest, zgodnie z przepisami, inspektor, przedłużają czas kontroli. Dzieje się tak nawet w sytuacji, kiedy jest to kontrola bez uwag. Problem ten był nam sygnalizowany przez wiele lat. Mamy nadzieję, że w drugiej połowie roku problem ten będzie finalnie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#TomaszPołeć">Jeżeli natomiast chodzi o kwestię obniżania wysokości kar, zwłaszcza w kontekście drobnych uchybień, jak to ujął pan prezes Buczek. Chodzi o kwestię czasu pracy kierowców. To nie jest postulat adresowany do Inspekcji Transportu Drogowego. Pamiętajmy, że Inspekcja jest instytucją, która przestrzega prawa i realizuje je w praktyce. Natomiast wszelkie postulatu zmiany np. systemu sankcji, są postulatami do Wysokiej Izby. Bo jak wiemy, kary są elementem, który przewija się w załączniku do ustawy o transporcie drogowym. Bez zmiany tego załącznika niestety w tym zakresie nic nie da się zrobić.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#TomaszPołeć">Pan przewodniczący Milewski sygnalizował problem struktury Inspekcji Transportu Drogowego, która została podzielona na szesnaście Wojewódzkich Inspektoratów. Aktualnie znajdują się one w gestii administracji zespolonej. Warto podkreślić, co zresztą nie jest żadną tajemnicą, że Inspekcja nie miała szczęścia do tego, jak jest umiejscowiona w strukturach administracyjnych. Jak państwo pamiętają, Inspekcja Transportu Drogowego zaczęła swój żywot w roku 2002 właśnie jako organ administracji zespolonej, czyli Wojewódzkie Inspektoraty zostały usadowione w strukturach wojewódzkich. Między innymi na skutek państwa postulatów, także postulatu Komisji Infrastruktury, Sejm jednogłośnie przyjął w roku 2004 nowelizację ustawy o transporcie drogowym. W latach 2005-2006 Inspekcja była formacją odzespoloną czyli zarządzaną z jednego źródła.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#TomaszPołeć">Niestety, druk sejmowy nr 3107, nowelizujący wiele aktów prawnych dotyczących administracji publicznej, przyniósł także kolejną nowelizacje ustawy o transporcie drogowym. Co więcej, przyjęto ją mimo negatywnego stanowiska Komisji Infrastruktury. Wystarczył argument, który na zawsze odcisnął się w mojej pamięci. Było nim wzmocnienie pozycji wojewody. To był jedyny argument przemawiający za nowelizacją ustawy. W rezultacie Inspekcja Transportu Drogowego wróciła do administracji zespolonej.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#TomaszPołeć">Wszyscy Główni Inspektorzy Transportu Drogowego, bez względu na to kto nim był, sygnalizowali szefom resortu infrastruktury i Komisji Infrastruktury, że jest wiele argumentów przemawiających za tym, aby Inspekcję odzespolić. Tego zdania był zarówno pan minister Kaczmarek, pan minister Usidus i obecnie ja. Ale jest jak jest i w tym zakresie, jak się wydaje, nic się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#TomaszPołeć">Pan przewodniczący Milewski sygnalizował również częstotliwość kontroli dokonywanych przez Inspekcję. Po raz kolejny, jak się wydaje, warto podkreślić, że liczba kontroli nie jest fanaberią aktualnego czy byłego, ani też przyszłego kierownictwa Inspekcji Transportu Drogowego. Jest dyrektywa unijna, którą przyjęliśmy, nowelizując ustawę o transporcie drogowym we wrześniu 2007 roku. Jest to dyrektywa nr 2006/22. Dyrektywa expressis verbis określa współczynniki kontroli, które powinny być przeprowadzane na drodze, jak i kontroli, które powinny być przeprowadzane w siedzibie przedsiębiorstw. To jest ten przepis, który stronie społecznej nie spodobał się najbardziej.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#TomaszPołeć">W tym zakresie, bez względu na to, kto będzie Głównym Inspektorem Transportu Drogowego, postępować należy zgodnie z prawem. Współczynniki liczbowe kontroli są określone przez Komisję Europejską. Co więcej, Główny Inspektor Transportu Drogowego, ktokolwiek nim będzie, jest zobligowany do corocznego informowania Komisji Europejskiej o wykonaniu tych zaleceń. I tu można mieć uwagi, jeśli chodzi o kwestię najbardziej bolesną, czyli o kontrolę przedsiębiorstw. Można mieć pytanie, dlaczego to moja firma, a nie firma kolegi, jest kontrolowana czy też inna firma? Odpowiedź na takie pytanie jest niestety prosta. I to nie jest pytanie adresowane do Głównego Inspektora transportu Drogowego czy do Ministerstwa Infrastruktury. Bowiem Główny Inspektorat określa głównie współczynniki liczbowe na zasadzie „masz skontrolować 52 firmy na terenie działania swojego województwa”. Natomiast Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego jest zobligowany do tego i za to bierze pieniądze, aby znać strukturę firm transportowych, aby wiedzieć, co się dzieje na jego sieci drogowej. Ewentualne pytanie „dlaczego to moja firma jest kontrolowana któryś to już raz na przestrzeni dziejów?”, nie jest pytaniem do Głównego Inspektoratu tylko do Wojewódzkich Inspektorów Transportu Drogowego.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#TomaszPołeć">Jeden postulat przewijał się w wypowiedzi pana prezesa Władysława Żery z Białegostoku. Odpowiem na niego tak. Na skutek inicjatywy pana ministra Jarmuziewicza doszło do spotkania w Ministerstwie Infrastruktury szefów wszystkich służb zaangażowanych w kontrolę w pobliżu granic. Byli to więc zarówno szef Służby Celnej, Straży Granicznej, jak i przedstawiciele Policji i moja skromna osoba. Spotkanie odbyło się w czasie, kiedy interwencja tych służb kontrolnych była państwu najbardziej potrzebna. Dotyczyło to bowiem okresu, kiedy walczyliśmy wspólnie o to, aby uwolnić kontyngent zezwoleń rosyjskich. Doszło do zainicjowania na terenie całego kraju zmasowanych kontroli przewoźników rosyjskich, aby sprawdzić, czy faktycznie omijają oni te punkty kontroli granicznej i wjeżdżają do Polski przez granicę wspólnotową. I wtedy prowadziliśmy działania bardzo intensywne i jesteśmy gotowi je w dalszym ciągu prowadzić.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#TomaszPołeć">Jeśli chodzi o sprawę przejścia granicznego w Budzisku, to w przyszłym tygodniu przewiduję spotkanie z szefem Służby Celnej. Problem niestety polega na tym, że faktycznie jest rozporządzenie 4060, które zakłada znoszenie kontroli na starych granicach Unii Europejskiej. Generalnie u przedstawicieli służb, choćby u przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak również Służby Celnej, sam fakt kontrolowania w miejscu, gdzie kiedyś był punkt kontroli granicznej, budzi obawy. Zwłaszcza, kiedy te kontrole miałyby mieć charakter permanentny. Istnieje obawa, że przedstawione to zostanie jako zarzut łamania rozporządzenia 4060.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#TomaszPołeć">W dyskusji padło stwierdzenie w formie zarzutu, że inspektorzy pracują tylko do godz. 20. Tak niestety jest. To Sejm w 2001 roku podjął w tej sprawie decyzję. Stało się tak pomimo tego, iż z punktu widzenia zarówno państwa, jak i przeciętnego polskiego obywatela, inspektor transportu drogowego niczym nie różni się od policjanta ruchu drogowego, oprócz koloru munduru. Bo ma zielony mundur, ma czapkę z orłem, ma oznakowany i uprzywilejowany samochód do zatrzymywania. Jednakowoż Inspekcja Transportu Drogowego funkcjonuje w strukturach tak zwanej służby cywilnej. W konsekwencji od chyba trzech już lat obowiązuje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie rozkładu czasu pracy urzędników państwowych. Okazuje się, że bardzo trudno jest uniknąć stereotypu, który zakłada, że wszyscy funkcjonariusze służby cywilnej, to są ci ludzie, którzy pracują od 8.15 do 16.15.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#TomaszPołeć">Faktycznie mamy duże problemy, aby dyslokować służbę w godzinach popołudniowych i nocnych. W niektórych sytuacjach udaje się nam to robić. Warto podkreślić, że np. w przypadku przechwytywania przewozów kabotażowych, dokonaliśmy spektakularnego zatrzymania na terenie województwa podlaskiego. Oczywiście, nastąpiło to w nocy. Okazuje się, że najlepiej pewne rzeczy przewozi się nocą, kiedy istnieje domniemanie, że inspekcji nie będzie. Zatrzymano pojazd przewożący 55-metrowy element elektrowni wiatrowej. Oczywiście, był przewożony bez zezwolenia. Podobny transport zatrzymaliśmy w Jankach pod Warszawą. A więc staramy się w tej sprawie coś robić. Zobaczymy jak z tym pójdzie Służbie Celnej. Obecnie po pierwszym czytaniu w Sejmie znajduje się ustawa o Służbie Celnej, która zakłada m.in. wyrwania się z reżimu służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#TomaszPołeć">Nie chcemy, aby sprawa funkcjonowania Inspekcji Transportu Drogowego zdominowała dzisiejsze wypowiedzi przedstawicieli administracji państwowej. Konkludując, pan przewodniczący Litwiński nawiązał do różnych interpretacji przepisów przez inspektorów w różnych województwach. Ten wyłom, i o tym także powinniście państwo pamiętać, nastąpił 4 lutego ubiegłego roku, kiedy pojawiły się wytyczne Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zmierzające do przyjęcia jednolitych zasad interpretacji przepisu art. 92 ustawy o transporcie drogowym. To był pierwszy krok.</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#TomaszPołeć">Oczywiście, w dalszym ciągu można mieć uwagi co do tego, czy wytyczne są realizowane w pełni, czy też nie są realizowane. My staramy się interweniować w każdym przypadku, kiedy od państwa otrzymujemy konkretny sygnał, że gdzieś ktoś te wytyczne omija. Natomiast także na podstawie polecenia pana ministra Jarmuziewicza wydanego w lutym tego roku po spotkaniu z państwa środowiskiem, aktualnie już na etapie uzgodnień wewnętrznych znajduje się zarządzenie Głównego Inspektora w sprawie jednolitych zasad interpretacji przepisów o czasie pracy. Chodziło nam o to, że są to te naruszenia, o których państwo sami mówicie, że z nimi spotykamy się najczęściej. Uznaliśmy wspólnie, zakładam, że w tym jest także głos państwa, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której ten sam pojazd jest zatrzymany w jednym województwie i inspektor mówi, że wszystko jest w porządku, a potem zatrzymany jest dwa województwa dalej i okazuje się nagle, że inspektor widzi tytuł do stosowania sankcji. Zarządzenie będzie krokiem w tym kierunku, aby ujednolicać sposób działania Inspekcji Transportu Drogowego.</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#TomaszPołeć">Już poza protokołem mogę powiedzieć, że działania podejmowane z państwa inicjatywy są bardzo często przedmiotem głównych zarzutów stawianych mojej osobie. Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Uważam, że odpowiedziałem na wszystkie pytania skierowane pod moim adresem.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję panu ministrowi. Panie ministrze, mamy rozbieżne zdanie. Bardzo bym prosił, aby odniósł się pan do takiej kwestii, która dzisiaj była w dyskusji kilkakrotnie artykułowana. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie jest problemem Głównego Inspektora Transportu Drogowego to, że na mapie danego regionu przedsiębiorcy w jednym miejscy są kontrolowani kilkanaście razy, a są białe plamy, gdzie niektórzy przedsiębiorcy w ogóle nie są kontrolowani. Uważam, że rolą Głównego Inspektora jest, aby zadał inspektorowi wojewódzkiemu pytanie, dlaczego tak się dzieje. Bowiem jest to powód do ewidentnego domniemania, że są pozamerytoryczne przyczyny dlaczego tak się dzieje. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#StanisławŻmijan">Po drugie – pan minister w ogóle nie odniósł się do kwestii systemu wynagradzania inspektorów. Czy prawdą jest, że premiowanie inspektorów jest powiązane z wysokością nakładanych kar, itd. Proszę odnieść się do tych dwóch problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TomaszPołeć">Dziękuję bardzo. Jeżeli chodzi o kwestie wielokrotnych kontroli, to powiem tak. W całej historii mojej pracy w Inspekcji, a jestem z nią związany od roku 2002, do Głównego Inspektora Transportu Drogowego nie wpłynęło żadne pismo, które by obrazowało taki fakt. Spotykamy się z takimi opiniami, są to głosy werbalne, które się co jakiś czas pojawiają. Natomiast prosiłbym o pisemne zgłoszenie takich przypadków. Jak najbardziej pan przewodniczący ma rację. Jeśli otrzymamy jakieś dokumenty wskazujące na to, że jedna firma jest szykanowana przez Inspekcję na terenie konkretnego województwa, będzie to powód do natychmiastowej reakcji z naszej strony. Ale nigdy w życiu nie otrzymałem takiego materiału na piśmie. Jeżeli tak się dzieje, to bardzo proszę o pisemne zawiadomienie.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TomaszPołeć">Pamiętajmy o jednym. Jeżeli dokonamy analizy funkcjonujących przedsiębiorstw transportowych i porównamy ich liczbę z liczbą kontroli w siedzibie przedsiębiorstw wykonywanych przez Inspekcję, to okaże się, że rocznie jesteśmy w stanie skontrolować 0,98% istniejących firm transportowych. Hipotetycznie można zatem powiedzieć, że każdy przedsiębiorca powinien być kontrolowany przez Inspekcję raz na sto lat. Ponadto są przepisy, które limitują liczbę kontroli w skali roku i regulują także relacje pomiędzy organami kontrolnymi. Przecież chodzi o to, aby nie było sytuacji, w której się permanentnie w drzwiach wymieniają przedstawiciele różnych instytucji kontrolnych. Jeśli jednak są takie przypadki, to bardzo proszę o poinformowanie o nich Głównego Inspektoratu. Jak powiedziałem, nigdy od roku 2002 do dnia dzisiejszego nie wpłynęła tego typu informacja i prośba o nasze interwencje. Traktuję to jako odpowiedź na pytanie pana przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#TomaszPołeć">Pozostała jeszcze kwestia premii inspektorów. Jeśli chodzi w ogóle o zasady wynagradzania inspektorów transportu drogowego, to począwszy od roku 2007 Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego funkcjonują w obrębie administracji zespolonej. Całokształt rozliczeń finansowo-księgowych Wojewódzkich Inspektoratów, w tym także systemów wynagradzania inspektorów transportu drogowego, znajduje się poza kompetencjami Głównego Inspektora Transportu Drogowego i nadzorowany jest przez wojewodów.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#TomaszPołeć">Biorąc jednak pod uwagę, między innymi, zarzuty i postulaty strony społecznej, ale nie tylko, bo również postulaty samych inspektorów, którzy wskazują na istotne rozbieżności w sposobie wynagradzania inspektorów i poziom ich uposażeń na terenie województwa, nawiązaliśmy kontakt ze związkami zawodowymi. Okazało się bowiem, że z inspektorami wojewódzkimi, przynajmniej z niektórymi, kontakt był utrudniony. Obecnie na końcowym etapie znajdują się prace nad zasadami wynagradzania. Stosowne przepisy, które normalizują sprawę jednolitych zasad wynagradzania inspektorów transportu drogowego, już zostały rozesłane w teren.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#TomaszPołeć">Natomiast odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego i strony społecznej, uważam za niedopuszczalne, jeżeli są takie sytuacje, powiązanie uposażenia inspektorów z kwotą kar nałożonych na stronę transportową. Prowadziłoby to do sytuacji, w której mówiąc kolokwialnie, inspektor byłby szczuty na przedsiębiorcę transportowego. Bo jeżeli inspektor skontroluje czy nałoży określoną kwotę kar, od tego będzie zależało jego uposażenie. Jeżeli jednak takie przypadki się zdarzają, są niedopuszczalne. To co zawsze postuluje Główny Inspektorat i co wynika z ramowego planu kontroli, możecie państwo znaleźć choćby na stronie internetowej Głównego Inspektoratu. My określamy tylko i wyłącznie współczynniki o charakterze ilościowym. Określamy liczbę kontroli na drodze i w przedsiębiorstwach, także liczbę pojazdów przewożących szybko psujące się towary czy towary niebezpieczne. Główny Inspektor nie określa w żadnym wypadku kwoty kar, jaka powinna być nałożona przez Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego, bo to nie jest jego rola. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Panie ministrze. W imieniu prezydium Komisji mam następującą prośbę. Mam podobne odczucie, dlatego pozwoliłem sobie zwrócić się o odniesienie się do tej kwestii. Otóż Główny Inspektor Transportu Drogowego niech dokona kontroli zasad premiowania poszczególnych inspektoratów wojewódzkich. Jeśli bowiem jest taka sytuacja, że regulaminy premiowania inspektorów znajdują się w kompetencji inspektorów regionalnych, jest to konieczne. Proszę o skontrolowanie i poinformowanie Komisji, czy rzeczywiście istnieją takie różnice w wynagrodzeniach inspektorów w poszczególnych województwach. Nie sposób bowiem słuchać i przyjmować do wiadomości zarzutów, że coś takiego może mieć miejsce. Zatem proszę o poinformowanie Komisji, czy rzeczywiście tak jest. Żebyśmy już więcej na posiedzeniach Komisji takich zarzutów nie słyszeli.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#StanisławŻmijan">Bardzo proszę przedstawiciela Ministra Finansów o zabranie głosu. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JakubKapturzak">Chciałbym się odnieść głównie do dwóch problemów zgłoszonych w dyskusji, to znaczy udrożnienia granicy wschodniej oraz ograniczeń w wwozie paliwa do Polski. Chciałbym poinformować, że z Departamentu Polityki Celnej otrzymaliśmy informację, że od dnia 1 grudnia 2008 roku obowiązuje znowelizowana ustawa – Prawo celne, w której zniesiono artykuł 39. Przepis ten stanowił o ograniczeniach w przywozie paliw z zakresu należności celnych do Polski. Równolegle zostało zmienione rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 28 listopada 2008 roku w sprawie wykonywania niektórych przepisów ustawy o podatku o towarów i usług. Obecnie obowiązujące przepisy stanowią, że od podatku VAT od towarów i usług i akcyzy jest zwolniona ilość paliwa nie przekraczająca 600 litrów w przypadku paliwa przewożonego w standardowym zbiorniku pojazdu. W standardowych zbiornikach pojazdów specjalnego przeznaczenia można bez podatku VAT i akcyzy wwozić jedynie 200 litrów paliwa.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JakubKapturzak">Chciałbym podkreślić, że obydwie zmiany stanowiły reakcję na postulaty zgłaszane przez stronę społeczną o zwiększonym ruchu pojazdów na drodze prowadzącej przez Augustów. Chciałbym także podkreślić, że oczywiście zgodnie z przepisami wspólnotowymi, zwolnienie w zakresie opłat celnych obowiązuje tylko w przypadku wykorzystania zwolnionego od opłat paliwa w pojeździe, które zostało wprowadzone na terytorium Polski.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#JakubKapturzak">Jeśli chodzi o udrożnienie granicy wschodniej, to Służba Celna prowadziła trzy główne działania, które zmierzają do poprawy sytuacji na tej granicy. Okresowo funkcjonariusze granicznych służb celnych są przenoszeni z jednostek wewnątrz kraju na granicę wschodnią. Pozwala to zwiększyć obsadę tych służb na granicy, a jednocześnie wykorzystać czas na szkolenie funkcjonariuszy nowoprzyjętych do służby. Oprócz tego do jednostek wewnątrz kraju przenoszone są procedury dopuszczenia towarów do obrotu; jest to zajęcie dość czasochłonne. Chodzi o to, aby doprowadzić do sytuacji, w której jednostki na przejściach granicznych odpowiedzialne są za płynność ruchu. Umożliwia się także dokonywanie zgłoszeń celnych w oddziałach wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#JakubKapturzak">Trzecią czynnością dokonaną dla udrożnienia granicy wschodniej jest powołanie pełnomocnika do spraw granicy wschodniej. Jego zadaniem będzie głównie koordynowanie działań z innymi służbami, które są obecne na granicy.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#JakubKapturzak">Jeśli chodzi o obowiązek opłacenia ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej pojazdów czasowo wycofanych z ruchu, na to pytanie prześlemy odpowiedź na ręce pana przewodniczącego w późniejszym terminie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Problem polega na tym, że przedstawiciele przewoźników artykułują problemy swojej branży po raz kolejny i rząd w tej sprawie nie ma stanowiska. Nie jest to dobrze, zatem bardzo proszę o odpowiedź pisemną. Jeżeli pan naczelnik mówi o późniejszym terminie, to chciałbym prosić o doprecyzowanie tego terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JakubKapturzak">Prześlemy ją w najbliższy piątek.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanBuczek">Panie przewodniczący, jeżeli można powiedzieć tylko dwa słowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanBuczek">W dniu jutrzejszym będzie miało miejsce bardzo ważne wydarzenie dla naszego środowiska. Odbędziemy spotkanie środowiskowe z udziałem przedstawicieli przewoźników z całego kraju. Nam się nie uda jutro powiedzieć, że nie znamy odpowiedzi na takie czy inne pytania, albo że ktoś z przedstawicieli resortu nieprzygotowany przybył na spotkanie i dlatego nie mamy odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanBuczek">Przecież można w tej chwili skontaktować się z resortem finansów i przygotować odpowiedź. Po posiedzeniu Komisji podam panu naczelnikowi swojego maila. Mam prośbę, aby jutro do godziny 12.00 dostarczyć nam odpowiedź. Od tego zależy, jak przewoźnicy się zachowają być może właśnie pojutrze, a może w przyszłym tygodniu. My jesteśmy przy ścianie. Nie mamy już czasu na to, żeby zwlekać i odkładać decyzje. Taką taktykę państwo stosują wobec nas od roku 2006. Dzisiaj mówimy temu „nie”. Chcemy już teraz odpowiedzi na stawiane przez nas pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#StanisławŻmijan">Dziękuję. Zwracam się do przedstawiciela Ministra Finansów. Domniemywam, że jeżeli pan naczelnik zadeklarował krótki termin przekazania odpowiedzi do najbliższego piątku, to istnieje możliwość jego dalszego skrócenia. Dlatego, jeśli by to się udało, bardzo bym prosił, aby przekazać odpowiedź do jutra do godziny 12.00, z równoczesnym poinformowaniem o tym sekretariatu Komisji Infrastruktury. Czy jest to możliwe?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JakubKapturzak">Powiedziałbym tak; poczynimy takie starania. Aby jednak być odpowiedzialnym, powiem, że potwierdzam odpowiedzialnie termin piątkowy. Natomiast poczynimy starania, aby odpowiedź przekazać jutro do godziny 12.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MałgorzataKutyła">Dziękuję, panie przewodniczący. Rozumiem, że główny problem, który odnosi się także do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, jest ujęty w punkcie 3 stanowiska z dnia 31 marca i dotyczy udrożnienia granicy wschodniej. Gros działań, co do których państwo w tym stanowisku mają wątpliwości i uważają, że odprawa powinna się odbywać w sposób zdecydowanie usprawniający przejazd przez granicę, dotyczy tego elementu, o którym przed chwilą mówił przedstawiciel Ministra Finansów; chodzi o Służbę Celną.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#MałgorzataKutyła">Sama odprawa graniczna wykonywana przez przedstawicieli Straży Granicznej, jest odprawą trwającą bardzo krótko. Dzieje się tak także ze względu na fakt, że nasze ministerstwo jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej wyposażyło Straż Graniczną w czytniki paszportów. Odprawa w praktyce nie twa dłużej niż 30 sekund. W związku z tym nie jest to element, który w jakikolwiek sposób wpływa na opóźnienie przekraczania granicy.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#MałgorzataKutyła">Natomiast, jak rozumiem, głównym problemem nękającym przedsiębiorców, jest fakt, że granica ma jakby dwóch gospodarzy po dwóch stronach. Niestety, zwłaszcza jeśli chodzi o granicę z Ukrainą, i to trzeba jasno powiedzieć, występują różnego rodzaju przerwy w pracy. Wynikają one np. z faktu, że „wysiada system”, nie ma dostaw prądu itp. Niestety, to są czynniki, co do których możemy się starać, aby były niwelowane po stronie polskiej. Natomiast nie mamy na to wpływu w 100%.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#MałgorzataKutyła">Jeśli chodzi o budowę nowych przejść granicznych, to w trakcie naszego dzisiejszego posiedzenia wielokrotnie mówiono, iż kryzys ekonomiczny wpływa między innymi na wstrzymanie wielu inwestycji. Chciałam podkreślić, że akurat jeśli chodzi o budowę nowych przejść granicznych, wojewodowie mają środki utrzymane na poprzednim poziomie, które pozwalają na budowę przejść granicznych.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#MałgorzataKutyła">W związku z wejściem Polski do strefy Schengen w roku 2007 pojawiła się konieczność przeniesienia odpraw granicznych na polską stronę, jak np. na odcinku granicy z Białorusią, W takich przypadkach podjęto działania mające na celu budowę takiego przejścia granicznego, aby funkcjonariusze mogli pracować w normalnych warunkach i aby przejazd przez granicę był zdecydowanie lepszy.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#MałgorzataKutyła">Jeśli chodzi o kwestię dotyczącą ustalenia ilości przejść granicznych, które miałyby być wybudowane na odcinku granicy z Ukrainą, to nadal trwa dyskusja. Propozycję strony ukraińskiej budowy ośmiu nowych przejść granicznych uważamy za nadmierną. Nawet z punktu widzenia ekonomicznego nie wpłynie to w jakiś pozytywny sposób na rozładowanie ruchu. Strona ukraińska proponuje, aby przejścia znajdowały się w miejscach, w których będą one miały raczej wpływ na ruch lokalny bądź turystyczny.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#MałgorzataKutyła">Jesteśmy nadal w dialogu ze stroną ukraińską. Będziemy się starali wypracować taki model, który z jednej strony będzie mógł być zrealizowany, a z drugiej nie będzie to budowa przejść granicznych w szczerym polu, tylko po to, aby te przejścia były otwarte. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Szanowni państwo. Proszę teraz wszystkich o cierpliwość i wyrozumiałość. Otóż wyczerpuje nam się czas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Przed drzwiami do naszej sali obrad czekają już posłowie i goście Komisji Obrony Narodowej, którzy również mają do rozpatrzenia bardzo ważną tematykę. Czeka liczne grono gości zaproszonych na to posiedzenie. Zatem będziemy musieli się dostosować do regulaminu pracy Sejmu i kończyć dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#StanisławŻmijan">Zanim jednak zakończę posiedzenie, pozwólcie państwo na kilka słow. Wiem, że nie wszyscy jesteście usatysfakcjonowani, mimo że spotykamy się już trzeci raz. Mam tego świadomość. W gronie prezydium Komisji nad tą sprawą dyskutowaliśmy wielokrotnie, także jeszcze wczoraj.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#StanisławŻmijan">Mam następującą propozycję. Mam zaszczyt przewodniczyć podkomisji stałej do spraw transportu drogowego i lotnictwa. Niestety, dzisiejsza debata udowodniła, że nie posuwamy się z rozwiązywaniem niewątpliwie poważnych problemów środowiska przewoźników drogowych. Zatem taką próbę podejmiemy już w podkomisji stałej, której jak powiedziałem, mam zaszczyt przewodniczyć.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#StanisławŻmijan">Otóż zwracam się do pana prezesa Jana Buczka i do państwa; proszę o doprecyzowanie wszystkich swoich spraw, które chcemy w najbliższym czasie pilnie rozwiązywać, z gradacją ich ważności itd. Im szybciej to nastąpi, tak szybko odbędzie się pierwsze posiedzenie podkomisji stałej. Będę na nią prosił pana ministra Tadeusza Jarmuziewicza, ale również przedstawicieli pozostałych resortów, które są władne i mogą się przyczynić do rozwiązania problemów branży przewoźników drogowych albo do łagodzenia skutków sytuacji gospodarczej, którą mamy w tej chwili w kraju. Będziemy na posiedzenie podkomisji stałej zapraszać przedstawicieli tych resortów, aby skutecznie zmierzyć się z problemami i je rozwiązywać. Oczywiście, dotyczy to także Głównego Inspektora Transportu Drogowego.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#StanisławŻmijan">Mam świadomość, że gdybyśmy dzisiaj proponowali zredagować kolejny dezyderat Komisji do rządu i zawarli nim kolejne wnioski i postulaty, pewnie byśmy wyszli z sali jeszcze bardziej niezadowoleni i nieusatysfakcjonowani. Jeśli jest zgoda na taką formułę pracy w najbliższym czasie, to byłbym państwu wdzięczny. Jeżeli ktoś z państwa ma jeszcze coś istotnego do przekazania, ale bardzo krótko, to bardzo proszę. Pan poseł Racki.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JózefRacki">Przed dzisiejszym posiedzeniem otrzymaliśmy z Ministerstwa Infrastruktury odpowiedź na postulaty środowiska. Uważam, że niektóre prace zastały wszczęte, natomiast jak widać po dzisiejszych wypowiedziach przedstawicieli środowiska, wyraźnie ich nie satysfakcjonują. Wczoraj na posiedzeniu Klubu Poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego dyskutowaliśmy również na ten temat. Podobnie jak sprawa medialna, jak sprawa zdrowotna – kto, co, ile i gdzie może robić. Padł wniosek, aby wystąpić z propozycją poselską zmiany Kodeksu Pracy, jak również ustawy o czasie pracy kierowców.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JózefRacki">Miałbym prośbę do pana Jarmuziewicza. Dla mnie nie jest do przyjęcia kolejne tłumaczenie pana ministra, że od tego jest Sejm. Od tego jest rząd. Sejm jest od tego, żeby przyjmował ustawy i żeby kontrolował ich realizację, natomiast możliwość zgłaszania propozycji ma również strona rządowa, pod którą podlega akurat organ centralny. Mamy tutaj do czynienia z niemożnością i pan przewodniczący zwraca się dodatkowo o wyjaśnienie sprawy. Inicjatywa dokonania zmian może wyjść również poprzez pana ministra i poprzez rząd.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JózefRacki">Popieram wniosek pana przewodniczącego, który zwrócił się do państwa z prośbą o akceptację. Rzeczywiście, chodzi o powołanie stałej podkomisji, która by rozliczała postulaty środowiska przewoźników drogowych punkt po punkcie. Bo być może to jest akurat taka rzecz, która wyzwoli energię ze strony rządowej i w sprawach niewymagających nakładów finansowych doprowadzi do tego, że będziemy posuwali się do przodu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Głęboko wierzę, że pan poseł Racki wydatnie będzie pracował w podkomisji stałej i na pewno skorzystamy z jego zaangażowania i wiedzy. Bardzo proszę, pan prezes Jan Buczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanBuczek">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Najmocniej państwa przepraszam za brak mojej konsekwencji, bo miałem już nie zabierać głosu na dzisiejszym posiedzeniu. Chciałbym tylko powiedzieć jedno zdanie będące jakby podsumowaniem. Jesteśmy mocno rozczarowani faktem, że sami przyczyniliśmy się do tego, że tak mało czasu daliśmy przedstawicielom poszczególnych resortów na udzielenie odpowiedzi. Ale tak czy inaczej, z tych odpowiedzi, które padły, nie jesteśmy zadowoleni.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JanBuczek">W styczniu przekazaliśmy pakiet wniosków i spraw do rozwiązania dotyczących Inspekcji Transportu Drogowego. Prosiliśmy, aby na czas kryzysu obniżono o połowę wysokość kar. Prosiliśmy również o wprowadzenie instytucji pouczenia dla inspektorów, aby nie każde spotkanie z inspektorem musiało się kończyć wypisywaniem decyzji.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#JanBuczek">Prosiliśmy również o określenie odpowiedzialności inspektora w przypadku podjęcia płatnej decyzji i skrócenia czasu pracy, o czym wspomniał Główny Inspektor Transportu Drogowego. Prosiliśmy także o reaktywowanie działalności zespołów konsultacyjnych szczebla centralnego i wojewódzkich. Na te wnioski również nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W związku z tym mamy odczucie jakby ten nasz papier gdzieś utknął. W takim razie nasze wnioski jeszcze powtórzymy.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#JanBuczek">Pani dyrektor, która wypowiadała się w imieniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, również nie przekazała nam oczekiwanych i wielokrotnie dyskutowanych tematów. Proszę mi wyjaśnić jedną sprawę. Rozumiem, że pani dyrektor teraz tego nie zrobi i nie oczekujemy tego wyjaśnienia. Ale proszę na podstawie analizy tego pytania postarać się zrozumieć, na czym polega nasz niedosyt. Wielokrotnie zwracaliśmy się z propozycją, aby usprawnić prace funkcjonariuszy na granicy. Tylko usprawnić ich pracę. Nie rozumiemy, dlaczego nasze puste pojazdy, które wjeżdżają do Polski, oczekują na wjazd w wielogodzinnych kolejkach, skoro można by po prostu tylko potwierdzić, że samochód nie wwozi żadnego ładunku i że nie przewozi żadnego imigranta. To właśnie mógłby zrobić funkcjonariusz Straży Granicznej. Ale on musi pracować na granicy, a nie tylko być w pracy między godzina 8 a 20.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#JanBuczek">Chodzi nam o zmianę filozofii, a nie o to, żebyście państwo przekazywali nam informacje, które chyba wyczuwamy. Natomiast jeżeli nie jesteście państwo przekonani, zwracam się do wszystkich przedstawicieli administracji i Komisji Infrastruktury, co do naszych racji, które często powtarzamy, zachęcamy do podróży incognito w charakterze pasażera ciężarówki. Wtedy sami na granicy zobaczycie państwo, jak pracują służby graniczne. Wtedy zrozumiecie, o co tak naprawdę nam chodzi. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję. Naprawdę proszę o dużo wyrozumiałości. Otóż szanowni państwo, taka jest intencja moja i naszej Komisji. Pracy podkomisji stałej, o której powiedziałem, nadamy charakter serii spotkań. Będzie próbować krok po kroku posuwać się do przodu, aby rozwiązywać te problemy. Kiedy będziecie gotowi, zwracam się do strony społecznej, proszę wytypować swoją silną reprezentację do pracy w podkomisji stałej. Oczywiście, będziemy na nasze posiedzenia zapraszać umocowanych przedstawicieli resortów tak, aby rzeczywiście posuwać się do przodu.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#StanisławŻmijan">Bardzo proszę pana ministra Jarmuziewicza o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Dosłownie zabiorę państwu minutę. Poruszonych zostało dzisiaj dziesiątki wątków. Panie prezesie Buczek, do pana mówię, bo pan dzisiaj najczęściej zabierał głos. Będę jutro między godziną 10 a 12 na waszym spotkaniu i odpowiem na wszystkie pytania. Spotkam się z wami w Bełchatowie, w związku z tym proszę potraktować to jutrzejsze spotkanie, jako przedłużenie dzisiejszego posiedzenia Komisji Infrastruktury. Tak funkcjonuje Sejm, że komisje na swoje posiedzenia zamawiają salę na godziny. Dlatego musimy kończyć i nie sposób mi dzisiaj odpowiedzieć na pytania.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Natomiast jednej rzeczy nie podaruję. Chodzi o słowa powiedziane przez pana Andrzeja Olechnickiego. Bluźnierstwem jest mówienie, że rząd się tak zachowuje, jakby kryzys mu spadł z nieba. Nie wolno tak mówić. Kryzys dotknął wszystkie branże gospodarki i walczymy na wszystkich frontach. Jednych kryzys dotyka mniej, innych więcej.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#TadeuszJarmuziewicz">Jeden temat szczegółowo wydłubię; chodzi o winiety.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#StanisławŻmijan">Panie ministrze, kończymy posiedzenie. Resztę powie pan już jutro w Bełchatowie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#StanisławŻmijan">Bardzo dziękuję za udział. Na tym kończymy posiedzenie Komisji Infrastruktury.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>