text_structure.xml 296 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 10)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech i Wicemarszałek Jan Karol Wende)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#CzesławWycech">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#CzesławWycech">Powołuję na sekretarzy posłów Franciszka Śliwę i Juliannę Wasilewską.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Franciszek Śliwa.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#CzesławWycech">Proszę Półsłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#CzesławWycech">Protokoły 6, 7 i 8 posiedzeń Sejmu uważam za przyjęte, gdyż nie wniesiono przeciw nim zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#CzesławWycech">Z powodu nieobecności na poprzednich posiedzeniach wynikającej na skutek przeszkód natury służbowej, nie mógł dotąd złożyć ślubowania poseł Adam Rapacki.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#CzesławWycech">Proszę Obywatela Posła o zbliżenie się do Prezydium w celu złożenia ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#CzesławWycech">Proszę wszystkich obecnych o powstanie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Czyta rotą ślubowania)</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#CzesławWycech">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra Narodu Polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.” Poseł Adam Rapacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AdamRapacki">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że poseł Adam Rapacki złożył ślubowanie poselskie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu usprawiedliwia nieobecność na posiedzeniu 22 posłów, których nazwiska umieszczone będą w załączniku do protokołu dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu ustaliło porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia, który został doręczony Obywatelom Posłom.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#CzesławWycech">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#CzesławWycech">Uważam, że Sejm porządek dzienny przedstawiony przez Prezydium Sejmu zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o przedłożonym przez Radę Państwa i rząd projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym (druki nr 46 i 52).</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Wasilkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanWasilkowski">Wysoki Sejmie! Dnia 1 grudnia 1961 r. Wysoki Sejm przekazał Komisji Wymiaru Sprawiedliwości do rozpatrzenia projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, wniesiony ze wspólnej inicjatywy ustawodawczej Rady Państwa i rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanWasilkowski">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości rozpatrzyła projekt na trzech posiedzeniach w dniach 19 grudnia ubiegłego roku oraz 5 i 26 stycznia roku bieżącego. W imieniu Komisji mam obecnie zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi sprawozdanie z jej prac oraz wniosek o uchwalenie projektu z proponowanymi przez Komisję poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanWasilkowski">Poprawki, które Komisja Wymiaru Sprawiedliwości zgłasza do projektu, mają różnorodny charakter i bardzo nierówną wagę. Część z nich są to poprawki o charakterze merytorycznym, część poprawek ma charakter wyłącznie formalny. Poprawki merytoryczne dotyczą kilku kategorii zagadnień. Jedne zmierzają do pewnej modyfikacji projektowanej struktury Sądu Najwyższego przez utworzenie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych na miejsce proponowanej poprzednio Izby Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JanWasilkowski">Inne poprawki zawierają propozycje uzupełnienia niektórych przepisów, które normują skład i wybór Sądu Najwyższego. Inne jeszcze poprawki dotyczą stosunku między Sądem Najwyższym a ministrami bezpośrednio zainteresowanymi jego działalnością, to jest Ministrami Sprawiedliwości i Obrony Narodowej. Niektóre poprawki tych trzech kategorii zostały zaproponowane przez Komisję z inicjatywy Rady Państwa i rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JanWasilkowski">Dalsze poprawki merytoryczne dotyczą form nadzoru nad orzecznictwem i mają na celu uzupełnienie kilku sformułowań projektu. Są to poprawki czysto jurydyczne. Inne wreszcie poprawki merytoryczne rozwijają i uzupełniają przepisy wprowadzające i przejściowe, a więc dotyczą tych postanowień projektu, które mają regulować jego stosunek do pozostawionych w mocy przepisów o ustroju sądów powszechnych, sądów ubezpieczeń społecznych i sądów wojskowych. Poprawek tej kategorii jest stosunkowo dużo, ponieważ Komisja Wymiaru Sprawiedliwości wychodziła z założenia, że unormowanie w przepisach przejściowych pewnych kwestii istotnych może ułatwić wykonanie ustawy. Poprawki o charakterze wyłącznie formalnym, których jest kilka, nie dotykają treści przepisów projektu, lecz zmierzają one bądź do uściślenia pewnych sformułowań, bądź do nadania im bardziej poprawnej, zdaniem Komisji, stylizacji. Niektóre wreszcie poprawki formalne mają jedynie charakter porządkowy, mianowicie zmieniają kolejność pewnych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JanWasilkowski">Najważniejsze poprawki merytoryczne będą omówione w dalszym ciągu referatu. Poprawki o charakterze ściśle formalnym będą w referacie pominięte, ponieważ ich uzasadnianie nie wydaje się potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JanWasilkowski">Przy rozpatrywaniu projektu i zgłoszonych do niego poprawek Wysoki Sejm raczy mieć przede wszystkim na względzie cel zamierzonej reformy. Tym celem jest realizacja zasad wyrażonych w artykule 51 Konstytucji, mianowicie przekształcenie Sądu Najwyższego — który dotychczas sprawuje nadzór tylko nad orzecznictwem sądów powszechnych — w naczelny organ sądowy, sprawujący nadzór w zakresie orzekania nad działalnością wszystkich sądów w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JanWasilkowski">Działające u nas obecnie sądy szczególne, to jest sądy ubezpieczeń społecznych oraz sądy wojskowe, nie są dotychczas powiązane z sądownictwem powszechnym. W konsekwencji istnieją u nas trzy odrębne piony sądownictwa: sądownictwo powszechne, sądy powiatowe, wojewódzkie i obecny Sąd Najwyższy, sądownictwo ubezpieczeń społecznych i sądownictwo wojskowe. Projekt, zgodnie z Konstytucją, wiąże poprzez Sąd Najwyższy te trzy odrębne dotychczas piony sądownictwa w jednolity system. Znajduje to w projekcie wyraz w utworzeniu — obok istniejących obecnie izb Sądu Najwyższego, Izby Cywilnej i Izby Karnej — dwóch nowych izb, mianowicie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Izby Wojskowej (art. 4 projektu w brzmieniu poprawki przyjętej przez Komisję Wymiaru Sprawiedliwości z inicjatywy Rady Państwa i rządu). Zakres sprawowanego przez Sąd Najwyższy nadzoru nad orzecznictwem sądowym zostanie dzięki temu rozciągnięty na całokształt wymiaru sprawiedliwości w państwie. Tym samym projekt zmierza do dalszego umocnienia praworządności ludowej i do podniesienia autorytetu sądownictwa jako całości.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JanWasilkowski">Zadania dwóch dotychczasowych izb Sądu Najwyższego — Cywilnej i Karnej — nie mają ulegać według projektu zmianom z tym tylko istotnym zastrzeżeniem, że rozpoznawane obecnie przez Izbę Cywilną sprawy ze stosunku pracy przejdą do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Kompetencja tej nowej Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych obejmuje dwie formalnie odrębne dziedziny:</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JanWasilkowski">— po pierwsze — nadzór zarówno instancyjny, to jest orzekanie jako druga instancja, jak i pozainstancyjny nad orzecznictwem sądowym w sprawach ze stosunku pracy;</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JanWasilkowski">— po drugie — nadzór pozainstancyjny, a więc tylko w zakresie uchwał wyjaśniających kwestie prawne wytycznych wymiaru sprawiedliwości i orzekanie o rewizjach nadzwyczajnych nad orzecznictwem sądów ubezpieczeń społecznych (Art. 9 w brzmieniu poprawki proponowanej z inicjatywy Rady Państwa i rządu).</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JanWasilkowski">Sprawowany dotychczas przez Sąd Najwyższy nadzór nad orzecznictwem w sprawach ze stosunku pracy, wykonywany przez Izbę Cywilną, jest ujęty w dość wąskie granice. Jednakże kompetencje Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych są w projekcie określone tak elastycznie, że gdyby w przyszłości — co wydaje się możliwe i potrzebne — zaszła potrzeba rozszerzenia granic tego nadzoru, mogłoby to nastąpić bez nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JanWasilkowski">Utworzenie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych podkreśla rangę prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych oraz stanowi wyraz troski państwa ludowego o prawidłowe kształtowanie wymiaru sprawiedliwości w obu tych tak niezmiernie ważnych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JanWasilkowski">Jakkolwiek z formalno-prawnego punktu widzenia nadzór nad orzecznictwem w sprawach ze stosunku pracy i w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych będzie sprawowany w formach częściowo odmiennych, powierzenie tego nadzoru tej samej Izbie jest w pełni uzasadnione, ponieważ zarówno prawo pracy, jak i prawo ubezpieczeń społecznych są to w istocie dziedziny jednorodne.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JanWasilkowski">Druga nowa Izba Sądu Najwyższego — Izba Wojskowa — ma przejąć dotychczasowe zadania Najwyższego Sądu Wojskowego. Izba ta będzie zatem sprawowała nadzór instancyjny, to jest orzekanie jako druga instancja, i pozainstancyjny — uchwały, wytyczne, rewizje nadzwyczajne — nad orzecznictwem sądów wojskowych w takim zakresie, jak to czyni dotychczas Najwyższy Sąd Wojskowy. W razie uchwalenia nowego prawa o ustroju sądów wojskowych kompetencje Izby Wojskowej Sądu Najwyższego mogą oczywiście ulec pewnym zmianom, jednakże wobec ujęcia art. 9 ust. 1 projektu, który określa kompetencje Izby Wojskowej przez odesłanie do właściwych przepisów — głównie przepisów o postępowaniu — zmiana tych kompetencji nie wymagałaby nowelizacji tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JanWasilkowski">Odpowiednio do zakresu i wagi konstytucyjnych zadań Sądu Najwyższego — projekt określa sposób jego powołania oraz jego miejsce w systemie organów państwowych. Także i w tej materii przepisy projektu stanowią rozwinięcie i konkretyzację zasad konstytucyjnych. Art. 51 ust. 3 Konstytucji postanawia, że Sąd Najwyższy ma być organem wybieralnym i że jego wybór należy do Rady Państwa. Harmonizuje to z ogólnymi założeniami, na których jest oparta struktura naczelnych organów państwowych w naszym ustroju. Organy te bowiem pochodzą bądź z wyborów powszechnych, bądź też z wyboru dokonywanego przez naczelne organy władzy państwowej — Sejm lub Radę Państwa. Ten sposób powołania Sądu Najwyższego gwarantuje najpełniej niezawisłość sędziowską, jednocześnie zaś nadaje Sądowi Najwyższemu odpowiednią pozycję i rangę.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JanWasilkowski">Jest jedną z zasad naszego ustroju politycznego, że organy pochodzące z wyboru są powoływane na określoną kadencję oraz że ich poszczególni członkowie mogą być odwoływani przez tych, którzy wyboru dokonali. Konstytucja postanawia w art. 51 ust. 3, że Sąd Najwyższy ma być wybierany na okres lat pięciu. Wyrażając tę zasadę projekt uzupełnia ją przepisem, według którego na stanowiska opróżnione lub nowo utworzone w toku kadencji Sądu Najwyższego Rada Państwa dokonywa wyboru sędziów na czas do końca danej kadencji (art. 16 i 18 projektu). Zgodnie z zasadą odwołalności członków organów wybieralnych projekt przewiduje możliwość odwołania sędziego Sądu Najwyższego przez Radę Państwa i normuje szczegółowo podstawy i tryb odwołania (art. 20, 21 i 22 projektu). Komisja Wymiaru Sprawiedliwości zgłasza do tych przepisów tylko jedną poprawkę o charakterze ściśle redakcyjnym (poprawka numer 11). Trzeba jednak stwierdzić, że pewną rozbieżność poglądów wywołał w Komisji przepis o odwołaniu sędziego z powodu przekroczenia 70 lat życia. Były w szczególności głosy, że należałoby ten przepis opuścić albo przynajmniej uzależnić jego stosowanie od uznania Rady Państwa. Jednakże przeważył w Komisji ostatecznie pogląd, że ustalenie nieprzekraczalnej granicy wieku najlepiej harmonizuje z zasadą niezawisłości sędziowskiej.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JanWasilkowski">Według dotychczasowego ustawodawstwa — ściśle według prawa o ustroju sądów powszechnych — Sąd Najwyższy, którego funkcje są ograniczone do roli najwyższej instancji sądowej w pionie sądownictwa powszechnego, podlega naczelnemu nadzorowi Ministra Sprawiedliwości (art. 47 prawa o ustroju sądów powszechnych). Przekształcenie Sądu Najwyższego w naczelny organ sądowy pochodzący z wyboru i sprawujący nadzór nad orzecznictwem wszystkich sądów, to jest także sądów wojskowych i sądów ubezpieczeń społecznych, pociąga za sobą konieczność innego określenia pozycji Sądu Najwyższego w systemie organów państwowych. Według projektu, wszystkie zasadnicze decyzje, które dotyczą składu i struktury Sądu Najwyższego, należą do Rady Państwa. Rada Państwa ustala liczbę prezesów i sędziów Sądu Najwyższego (art. 3 ust. 2 projektu w brzmieniu poprawki numer 1); Rada Państwa określa sposób przeprowadzenia wyboru Sądu Najwyższego i wybiera pełny jego skład (art. 16); Rada Państwa podejmuje decyzję o odwołaniu sędziego w czasie trwania kadencji Sądu Najwyższego (art. 20), rozpatruje wyroki orzekające kary dyscyplinarne w stosunku do sędziów tego sądu, z wyjątkiem wyroków orzekających karę upomnienia lub nagany (art. 38); Rada Państwa nadaje Sądowi Najwyższemu regulamin, ustalając w nim zasady wewnętrznej organizacji tego sądu (art. 15); Rada Państwa określa dla sędziów Sądu Najwyższego, dla członków Biura Orzecznictwa oraz dla innych pracowników tego sądu tabelę stanowisk i grupy uposażenia zasadniczego, zasady zaszeregowania oraz zasady przyznawania dodatków do uposażenia (art. 47 w brzmieniu poprawki zgłoszonej przez Komisję Wymiaru Sprawiedliwości z inicjatywy Rady Państwa i rządu). Konsekwencją zasady wybieralności Sądu Najwyższego i powierzenia jego wyboru Radzie Państwa jest wreszcie przepis art. 13 projektu, według którego I Prezes Sądu Najwyższego zdaje Radzie Państwa sprawę z działalności tego Sądu. Jest oczywiste, że przepis ten powinien być tłumaczony i stosowany z zachowaniem art. 52 Konstytucji, który stanowi, że sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawom. Wobec nadrzędnej mocy przepisów konstytucyjnych w stosunku do zwykłego ustawodawstwa przytaczanie cytowanego przepisu Konstytucji nie jest w projekcie ani w ustawie potrzebne, podobnie jak nie jest potrzebne przytaczanie innych przepisów konstytucyjnych dotyczących sądownictwa, jeżeli nie wymagają one rozwinięcia w zwykłym ustawodawstwie. Dotyczy to na przykład art. 47 Konstytucji, który mówi, że sądy wydają wyroki w imieniu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, art. 48 Konstytucji, który mówi ogólnie o zadaniach sądownictwa, art. 53, który mówi o jawności rozpoznawania spraw i gwarantuje prawo do obrony.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JanWasilkowski">Ze względu na ścisły związek między działalnością Sądu Najwyższego a działalnością innych sądów, z których sądy powszechne i sądy ubezpieczeń społecznych podlegają ogólnemu nadzorowi Ministra Sprawiedliwości, a sądy wojskowe terenowe ogólnemu nadzorowi Ministra Obrony Narodowej, projekt przyznaje wymienionym Ministrom wiele uprawnień w stosunku do Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JanWasilkowski">Minister Sprawiedliwości przedstawia Radzie Państwa kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego i wyraża opinię o kandydatach wysuniętych przez Radę Państwa z jej inicjatywy. Jest to zrozumiałe, ponieważ kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego powołuje się spośród sędziów sądów wojewódzkich i sądów ubezpieczeń społecznych, którzy podlegają ogólnemu nadzorowi Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JanWasilkowski">W odniesieniu do Izby Wojskowej analogiczne uprawnienia służą Ministrowi Obrony Narodowej. W wypadkach przewidzianych w ustawie Minister Sprawiedliwości przedstawia wniosek o odwołanie sędziego w czasie trwania kadencji Sądu Najwyższego, wyznacza rzeczników dyscyplinarnych w sądach dyscyplinarnych, które rozpoznają sprawy sędziów Sądu Najwyższego, i może złożyć wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu tego Sądu.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JanWasilkowski">W stosunku do sędziów Izby Wojskowej analogiczne uprawnienia przysługują Ministrowi Obrony Narodowej. Nadto według art. 11 projektu Ministrowie Sprawiedliwości i Obrony Narodowej mają zastrzeżony wpływ na skład osobowy Biura Orzecznictwa Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JanWasilkowski">Zgodnie z dotychczasowym ustawodawstwem, projekt przewiduje w pewnym zakresie inicjatywę Ministra Sprawiedliwości w sferze nadzoru pozainstancyjnego sprawowanego przez Sąd Najwyższy. Mianowicie projekt uprawnia Ministra Sprawiedliwości do występowania z wnioskami o wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej oraz z wnioskami o podjęcie uchwał zawierających odpowiedzi na pytania prawne (art. 28 i 29). Nadto w myśl art. 15 projektu, wniosek I Prezesa Sądu Najwyższego o nadanie przez Radę Państwa regulaminu temu Sądowi powinien być złożony w porozumieniu z Ministrami Sprawiedliwości i Obrony Narodowej. Wreszcie według art. 14 projektu Sąd Najwyższy na życzenie Ministra Sprawiedliwości udziela mu wiadomości o sprawach, które znajdują się w tym Sądzie. Jeżeli Minister Sprawiedliwości uważa, że w toku spraw zachodzą uchybienia, może zwrócić się z wnioskami, które dotyczą tych uchybień. W stosunku do Izby Wojskowej takie same uprawnienia przysługują Ministrowi Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JanWasilkowski">Art. 51 Konstytucji postanawia, że tryb wykonywania nadzoru przez Sąd Najwyższy nad orzecznictwem innych sądów określa ustawa. Normowanie nadzoru instancyjnego, to jest nadzoru wykonywanego przez Sąd Najwyższy w charakterze instancji odwoławczej (rewizje zwykłe, zażalenia), należy do przepisów o postępowaniu sądowym. To samo dotyczy rewizji nadzwyczajnych, które stanowią jeden ze środków nadzoru pozainstancyjnego, ponieważ są to środki, które zmierzają do uchylenia lub zmiany prawomocnych orzeczeń. W konsekwencji projekt ogranicza się do uregulowania tych tylko środków nadzoru pozainstancyjnego, które obecnie są normowane przez przepisy ustrojowe. Dotyczy to mianowicie wydawania przez Sąd Najwyższy wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej oraz podejmowania uchwał zawierających odpowiedzi na pytania prawne (art. 28 i 29 projektu). Przepisy projektu w tej materii są zgodne — z zastrzeżeniem co do pewnych kwestii szczegółowych — z obowiązującymi obecnie przepisami prawa o ustroju sądów powszechnych i prawa o sądach ubezpieczeń społecznych. Zawierają one natomiast istotne innowacje w stosunku do przepisów o sądownictwie wojskowym, według których formy nadzoru pozainstancyjnego były dotychczas o wiele mniej zróżnicowane.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#JanWasilkowski">W odniesieniu do rewizji nadzwyczajnych projekt normuje tylko liczebność składów sądzących powołanych do rozpoznawania środków prawnych (art. 27 ust. 2). Jest to potrzebne, ponieważ w prawie obecnie obowiązującym kwestia składów rozpoznających rewizje nadzwyczajne nie została uregulowana jednolicie dla poszczególnych pionów sądownictwa. Zasady są takie, że rewizja nadzwyczajna od prawomocnego wyroku sądu terenowego ma być rozpatrywana w składzie trzech sędziów; rewizja nadzwyczajna od wyroku Trybunału Ubezpieczeń Społecznych — w składzie pięciu sędziów; rewizje nadzwyczajne od wyroków Sądu Najwyższego — w składzie siedmiu sędziów.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#JanWasilkowski">Zakres nadzoru instancyjnego sprawowanego przez Sąd Najwyższy — to jest nadzoru, który Sąd Najwyższy wykonywa w charakterze II instancji — jest obecnie bardzo szeroki. Ulegnie on poważnemu ograniczeniu dzięki ostatnim nowelom do kodeksów postępowania cywilnego i karnego, które rozszerzają właściwość sądów powiatowych. (Nowela do postępowania karnego weszła w życie z dniem 1 stycznia br. Nowela do postępowania cywilnego jest na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia Sejmu). Pozwoli to Sądowi Najwyższemu skoncentrować w większej niż dotychczas mierze swoją działalność na wykonywaniu nadzoru pozainstancyjnego tak ważnego dla jednolitości i prawidłowości orzecznictwa, w szczególności na wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej oraz na uchwałach, które wyjaśniają kwestie prawne.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#JanWasilkowski">Sfera nadzoru pozainstancyjnego, nadzwyczaj pracochłonna, ponieważ wymaga wielkich składów sądowych, nie była dotychczas rozwinięta w stopniu dostatecznym, głównie z powodu przeciążenia Sądu Najwyższego rozpoznawaniem rewizji zwykłych w charakterze II instancji. Trzeba zaś stwierdzić, że potrzeba wykonywania w szerokim zakresie nadzoru pozainstancyjnego jest bardzo istotna i ma charakter trwały. Niektóre formy tego nadzoru — przede wszystkim rewizje nadzwyczajne, wytyczne wymiaru sprawiedliwości — stanowią konsekwencję zastąpienia systemu sądownictwa trójinstancyjnego systemem dwuinstancyjnym, co nastąpiło na mocy ustaw z 1950 r. o zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych i o zmianie przepisów postępowania cywilnego i karnego. Obecnie potrzebę nadzoru pozainstancyjnego potęguje dodatkowo skomplikowany stan niektórych gałęzi naszego ustawodawstwa. Jednakże również po uchwaleniu przez Sejm kodyfikacji prawa cywilnego, karnego i procesowego, co — jak można wyrazić nadzieję — jest już sprawą niedalekiej przyszłości, rola i znaczenie nadzoru pozainstancyjnego nie ulegną istotnemu zmniejszeniu, ponieważ każda nowa kodyfikacja, nawet najstaranniej przygotowana, nasuwa przez czas dłuższy wątpliwości w praktyce, które muszą być jednolicie wyjaśnione.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#JanWasilkowski">Do charakterystyki założeń projektu chciałbym jeszcze dodać następujące uwagi.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#JanWasilkowski">Zadania obecnego Sądu Najwyższego oraz jego struktura są oparte, z pewnymi modyfikacjami, na przepisach pochodzących jeszcze z okresu międzywojennego, ściśle na prawie o ustroju sądów powszechnych z 1928 r.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#JanWasilkowski">Trudno mieć wątpliwości, że ukształtowany w ten sposób model Sądu Najwyższego stał się w naszym ustroju modelem częściowo anachronicznym. Projekt — realizując zasady wyrażone w art. 51 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — nadaje Sądowi Najwyższemu strukturę i kompetencje zbliżone do tych, jakie są na ogół przyjęte w innych krajach socjalistycznych. Dotyczy to przede wszystkim roli Sądu Najwyższego jako naczelnego organu sądowego, który sprawuje w zakresie orzekania nadzór nad orzecznictwem wszystkich innych sądów, a więc zarówno sądów powszechnych, jak i sądów szczególnych. Dotyczy to zasady, że Sąd Najwyższy ma być organem pochodzącym z wyboru i że jego wybór następuje na określoną kadencję. Dotyczy to także projektowanej pozycji Sądu Najwyższego w systemie organów państwowych. Powyższe założenia mają oczywiście charakter bardzo ogólny i pozostawiają dużą swobodę ustawodawcy przy rozwiązywaniu wielu istotnych zagadnień. Projekt rozwiązuje te zagadnienia nie według jakiegoś abstrakcyjnego, teoretycznego schematu, lecz kieruje się przy tym doświadczeniami praktyki siedemnastolecia Polski Ludowej i stwierdzonymi w sposób niewątpliwy potrzebami naszego wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#JanWasilkowski">W konsekwencji projektowany model naszego Sądu Najwyższego ma wiele cech oryginalnych, najzupełniej swoistych. Najważniejszą taką odrębnością projektowanego modelu jest niewątpliwie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która w razie uchwalenia projektu stanowić będzie specyfikę polskiego Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#JanWasilkowski">Inną specyficzną cechą jest przewidziane w projekcie bogactwo form nadzoru pozainstancyjnego: uchwały wyjaśniające kwestie prawne mogą być według projektu podejmowane zależnie od określonych przesłanek bądź przez składy 7 sędziów, bądź przez poszczególne izby, bądź przez dwie izby połączone, na przykład karną i wojskową albo cywilną oraz pracy i ubezpieczeń społecznych bądź wreszcie przez ogólne zgromadzenie Sądu Najwyższego. Wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej będą wydawane zależnie od rodzaju i wagi zagadnień bądź przez zgromadzenie ogólne, bądź przez dwie połączone izby, bądź też przez jedną z izb Sądu Najwyższego. Odrębnych cech projektu o mniejszym znaczeniu można by wymienić wiele.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#JanWasilkowski">W konkluzji trzeba więc stwierdzić, że ukształtowany w projekcie model Sądu Najwyższego oparty na założeniach konstytucyjnych i uwzględniający w szerokiej mierze doświadczenia naszej dotychczasowej praktyki odpowiada w pełni potrzebom wymiaru sprawiedliwości w Polsce Ludowej. Partia nasza, stronnictwa, kierownictwo państwowe i całe społeczeństwo przywiązują ogromną wagę do umacniania praworządności socjalistycznej. Rola Sądu Najwyższego w realizacji tego zadania jest szczególnie wielka. Rozpatrywany projekt zapewnia Sądowi Najwyższemu możliwie najlepsze warunki do wypełnienia tej doniosłej funkcji.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#JanWasilkowski">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości wnosi, ażeby Wysoki Sejm raczył uchwalić przedstawiony projekt ustawy wraz z proponowanymi przez Komisję poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Głos ma poseł Stanisław Tomaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławTomaszewski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, jak już podkreślił poseł referent, wchodzi w życie na podstawie art. 51 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na ustęp pierwszy tego artykułu, z którego wynika, że Sąd Najwyższy jest naczelnym organem sądowym i sprawuje nadzór nad działalnością wszystkich sądów w zakresie orzekania, a więc nie tylko sądów powszechnych, ale i sądów szczególnych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławTomaszewski">W dotychczasowym stanie prawnym zasada ta nie była konsekwentnie realizowana. Obok Sądu Najwyższego istniał Najwyższy Sąd Wojskowy, a w odniesieniu do sądownictwa ubezpieczeń społecznych funkcje naczelnego organu sądowego spełniał Trybunał Ubezpieczeń Społecznych, wyposażony w kompetencje udzielania wytycznych w zakresie wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej, interpretacji przepisów prawnych oraz rozpatrywania rewizji nadzwyczajnych. Stan ten, traktowany jako tymczasowy zgodnie z art. 3 ustawy z 17 lutego 1960 r. o zmianie prawa o sądach ubezpieczeń społecznych, miał istnieć „do czasu ustawowego unormowania nadzoru Sądu Najwyższego nad orzecznictwem wszystkich sądów”. Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt ustawy — wraz z poprawkami Rady Państwa i Komisji Wymiaru Sprawiedliwości — w art. 4 określa podział Sądu Najwyższego na izby: Cywilną, Karną, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Wojskową, a w art. 9 określa, że Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych sprawuje w granicach i w trybie określonym przez właściwe przepisy nadzór nad orzecznictwem sądowym w sprawach ze stosunku pracy oraz nad orzecznictwem sądów ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławTomaszewski">Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stanowić będzie najwyższą instancję powołaną do:</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławTomaszewski">— kształtowania orzecznictwa w zakresie spraw ze stosunku pracy poprzez ustalanie na wniosek Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego lub I Prezesa Sądu Najwyższego wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w celu zapewnienia prawidłowego stosowania prawa oraz jednolitości orzecznictwa;</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławTomaszewski">— podejmowania na wniosek wyżej wymienionych uchwał zawierających odpowiedzi na pytania prawne w celu wyjaśnienia przepisów prawnych, które budzą wątpliwości lub których stosowanie wywołało rozbieżności w orzecznictwie;</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławTomaszewski">— rozpoznawania rewizji nadzwyczajnych od prawomocnych wyroków sądów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławTomaszewski">Tak więc wejście w życie ustawy o Sądzie Najwyższym zlikwiduje stan tymczasowy i zrealizuje konstytucyjną zasadę nadzoru Sądu Najwyższego nad działalnością wszystkich sądów, w tym także sądów szczególnych.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#StanisławTomaszewski">Powołanie w Sądzie Najwyższym Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wybiega daleko poza nakaz art. 51 Konstytucji. Powierzenie Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nadzoru nad orzecznictwem sądowym w sprawach ze stosunku pracy, które dotychczas były w kompetencji Izby Cywilnej, i stosunków ubezpieczenia społecznego, podlegających kompetencji Trybunału Ubezpieczeń Społecznych, jest jeszcze jednym wyrazem szczególnego zainteresowania państwa ludowego prawidłową realizacją konstytucyjnych praw i obowiązków obywatelskich, płynących z wykonania pracy i należytej realizacji uprawnień ze stosunku ubezpieczenia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#StanisławTomaszewski">Szybki rozwój gospodarczy i społeczny naszego kraju, masowy wzrost ilości zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej i zmiany w organizacji pracy prowadzą do tego, że w naszym ustroju stosunek pracy jest najbardziej masowym i podstawowym stosunkiem prawnym, a tym samym prawo pracy stało się jedną z najważniejszych gałęzi prawa.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#StanisławTomaszewski">Wraz z ilością zatrudnionych wzrasta jednak ilość sporów sądowych ze stosunku pracy i stosunku ubezpieczenia społecznego. Tak na przykład w 1961 r. według danych Ministerstwa Sprawiedliwości sądy powiatowe przyjęły 67.765 spraw ze stosunku pracy. Stanowi to 18% wszystkich spraw cywilnych przyjętych przez te sądy, nie licząc — oczywiście — mank i spraw z powodu wypadków przy pracy, które też w jakiejś mierze są sprawami ze stosunku pracy. Sądy Ubezpieczeń Społecznych łącznie z Trybunałem Ubezpieczeń Społecznych przyjęły 63.737 takich spraw.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#StanisławTomaszewski">Przepisy prawa pracy — zarówno ustawowe, jak i kształtowane przez układy zbiorowe — są liczne, różnorodne i ulegają ciągłym zmianom. Rozrzucone w olbrzymiej ilości aktów prawnych różnego rzędu, w znacznej części pochodzące z czasów przedwojennych, z kapitalistycznej formacji społeczno-ekonomicznej — nastręczają liczne trudności w praktycznym, prawidłowym stosowaniu. Dążenie do jasnego i zgodnego z istotą socjalistycznych stosunków i z potrzebami gospodarki narodowej unormowania treści stosunków pracy w zakładach uspołecznionych powinno być przedmiotem stałej troski organów państwowych. Postulat ten wynika z aktualnej — także w naszym ustroju — potrzeby ochrony interesów pracownika, z potrzeby precyzowania jego praw oraz obowiązków, z konieczności zapewnienia prawidłowego przebiegu procesu produkcyjnego i wykonania zadań planowych, z konieczności regulowania podziału dochodu narodowego i ochrony mienia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#StanisławTomaszewski">Realizacja tego założenia nie jest rzeczą łatwą. Tym bardziej pilną sprawą staje się przyśpieszenie prac Komisji Systematyzacji Prawa Pracy i pogłębienie studiów nad stosunkami pracy. Stan obecny prawa pracy wymaga ciągłego czuwania nad prawidłowością i jednolitością wykładni i stosowania jego przepisów regulujących stosunki pracy. To z kolei wymaga większej niż dotychczas specjalizacji w zakresie prawa pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#StanisławTomaszewski">Względy te już od dłuższego czasu przemawiały za powołaniem w Sądzie Najwyższym odrębnej izby, zajmującej się zakresem ustawodawstwa pracy. Pod naciskiem tych potrzeb spośród sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wyłoniła się grupa sędziów specjalizujących się w tej dziedzinie. Nadanie tej specjalności właściwych form organizacyjnych przez powołanie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych służyć będzie dobrze zadaniom ujednolicenia wykładni, stosowania i rozwoju przepisów regulujących stosunki pracy zgodnie z zasadami naszego ustroju, a zarazem będzie sprzyjać tak bardzo potrzebnej specjalizacji kadry sędziowskiej i przyśpieszeniu postępowania w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#StanisławTomaszewski">Jedną z podstawowych tendencji rozwojowych naszego socjalistycznego ustroju jest demokratyzacja jego instytucji państwowych, między innymi przez udział w nich przedstawicieli ludzi pracy. W zakresie wymiaru sprawiedliwości tendencja ta znajduje wyraz w konstytucyjnej zasadzie udziału ławników w sądach powszechnych oraz w powstaniu i działalności sądów robotniczych i zakładowych komisji rozjemczych.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#StanisławTomaszewski">Ponieważ społeczne sądy robotnicze — istniejące w wielu krajach socjalistycznych — u nas działają jeszcze eksperymentalnie i nie stały się dotychczas instytucją powszechną, a tym samym nie odgrywają większej roli w naszym systemie wymiaru sprawiedliwości i wychowania mas w duchu socjalistycznego współżycia, pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zakładowe komisje rozjemcze, które rozstrzygają spory wynikające ze stosunku pracy między pracownikami przedsiębiorstw a przedsiębiorstwami, sprawy wyłączone spod kompetencji sądów powszechnych. W 1960 r. działało na terenie kraju 7.112 zakładowych komisji rozjemczych. Rozpatrzyły one 23.076 spraw, uwzględniając roszczenia pracowników w 11.165 sprawach i doprowadzając do porozumienia w 2.510 sprawach.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#StanisławTomaszewski">W dotychczasowej działalności komisje rozjemcze są związane przede wszystkim ze związkami zawodowymi. Wyjaśnienia i pisma okólne Centralnej Rady Związków Zawodowych stanowią w swej istocie rodzaj wytycznych dla organów rozjemczych. Dotychczasowe obserwacje pozwalają stwierdzić, że na ogół istnieje zbieżność poglądów wyrażanych w orzecznictwie Sądu Najwyższego i w wytycznych Centralnej Rady Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#StanisławTomaszewski">Istnieje jednak zawsze potencjalna możliwość odmiennego kształtowania praktyki komisji rozjemczych od praktyki utrwalonej orzecznictwem Sądu Najwyższego. Takim przykładem może być rozbieżność poglądów na zagadnienie dopuszczalności poszukiwania przez pracownika w trybie spornym należności przypadających z tytułu podziału przeznaczonej na nagrody części funduszu zakładowego w przedsiębiorstwach państwowych. Wyjaśnienia Centralnej Rady Związków Zawodowych i decyzje Prokuratora Generalnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w wypadkach skarg składanych w trybie art. 13 dekretu o zakładowych komisjach rozjemczych rozstrzygają, że sprawy tego rodzaju nie są sprawami ze stosunku pracy. Inną natomiast drogą idzie orzecznictwo Sądu Najwyższego i terenowych sądów powszechnych. Ujemnego wpływu tego rodzaju rozbieżności na komisje rozjemcze nie należy lekceważyć.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#StanisławTomaszewski">Wydaje się zatem, że powierzenie Sądowi Najwyższemu rozstrzygania skarg Prokuratora Generalnego na prawomocne orzeczenia organów rozjemczych mogłoby stanowić krok ustawodawczy w kierunku ujednolicenia stosowania prawa normującego stosunki pracy i powiązania systemu rozjemczego z orzecznictwem sądów. Stosowny zabieg ustawodawczy musiałby uwzględniać różnice między procedurą rozstrzygania sporów w komisjach rozjemczych i przepisami postępowania sądowego.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#StanisławTomaszewski">Udział związków zawodowych w rozstrzyganiu sporów ze stosunku pracy jest jednym z ogniw rozwojowych socjalistycznych stosunków społecznych, jest wyrazem rozszerzającego się wpływu organizacji masowych i społecznych na sprawy o znaczeniu ogólnopaństwowym i na kształtowanie zasad współżycia społecznego. Jednakże zadania komisji rozjemczych powinny się sprowadzać przede wszystkim i zgodnie z art. 7 dekretu o zakładowych komisjach rozjemczych do sprawowania właściwego rozjemstwa, do pojednania stron. Tę właśnie rolę organów rozjemczych należy w dalszym ciągu umacniać.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#StanisławTomaszewski">Niezależnie jednak od orzeczenia komisji rozjemczej pracownik zainteresowany w sporze z zakładem pracy musi mieć w każdym wypadku możliwość skierowania sprawy do właściwego sądu, który winien zapewnić przewidziany Konstytucją sądowy wymiar sprawiedliwości. Podobnie sprawy te uregulowane są w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, gdzie każda sprawa, w której pracownik nie zgadza się z orzecznictwem fabrycznego Komitetu Związku Zawodowego, może być przekazana do sądu. Realizacja tej zasady doprowadzi również do powiązania systemu rozjemczego z orzecznictwem sądów.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#StanisławTomaszewski">Tak więc z analizy praktyki rozjemczej i sądowej w dziedzinie rozpatrywania sporów ze stosunku pracy wynika potrzeba nowelizacji przepisów o postępowaniu rozjemczym i ustawowego uregulowania ściślejszego powiązania komisji rozjemczych i sądów. O ile wiem, prace w tym kierunku zostały już podjęte z inicjatywy Centralnej Rady Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#StanisławTomaszewski">Powołanie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego jako ośrodka, który będzie koncentrować kształtowanie postępowej wykładni prawa pracy i będzie wytyczać prawidłowy kierunek jego stosowania, stanowi punkt wyjścia do rozwiązania problemów jednolitości w praktyce organów rozpoznających sprawy ze stosunku pracy w przedsiębiorstwach uspołecznionych.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#StanisławTomaszewski">Powołanie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stworzy jeszcze większe możliwości ścisłej współpracy związków zawodowych z Sądem Najwyższym w zakresie orzecznictwa ze stosunku pracy i stosunków ubezpieczenia społecznego oraz pozwoli na szersze uwzględnienie stanowiska ruchu zawodowego w orzecznictwie sądowym, co jak najbardziej odpowiada procesom demokratyzacji.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#StanisławTomaszewski">Wyrażam pełne przekonanie, że powołanie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przyczyni się do umocnienia praworządności w dziedzinie stosunków pracy i dobrze będzie służyć realizacji obowiązków i ochrony praw milionów ludzi pracujących w socjalistycznych zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#StanisławTomaszewski">W głębokim przekonaniu, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym odpowiada zasadom ustrojowym i celom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, będzie głosować za ustawą wraz z poprawkami Komisji.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Tadeusz Makowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszMakowski">Wysoki Sejmie! Wniesienie pod obrady Sejmu projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, mimo iż treść jego zawiera ustawowe wypełnienie postanowień Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stało się powodem wielu dyskusji w środowiskach prawniczych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszMakowski">Poseł Wasilkowski, referując projekt, szczegółowo omówił zasady w nim zawarte. Dlatego też pragnę ograniczyć się do kilku problemów. Między projektem ustawy o Sądzie Najwyższym a dokonanymi zmianami w procedurze karnej i cywilnej istnieje ścisłe powiązanie. Zmiany bowiem w procedurze, szczególnie w zakresie właściwości rzeczowej sądów, stworzyły podstawy do przesunięcia orzecznictwa do niższych instancji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszMakowski">Zdecydowaną większość spraw cywilnych i karnych będą rozpatrywały w pierwszej instancji sądy powiatowe. Sądy wojewódzkie rozszerzają swoje funkcje rewizyjne właściwe dla drugiej instancji. W ten sposób Sąd Najwyższy zostanie odciążony od nadmiaru spraw, które są następstwem nadzoru instancyjnego i obciążały ten Sąd zbyt dużą ilością zadań drugiej instancji.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszMakowski">Przeprowadzenie zasadniczych reform w sądach powszechnych stało się możliwe na skutek znacznego podniesienia się poziomu kadry sędziowskiej w sądach niższych instancji, a w wyniku tego podniesienia jakości orzecznictwa. W sądach powiatowych i wojewódzkich pracuje już wielu sędziów o wysokich kwalifikacjach prawniczych i wysokim poziomie wiedzy z zakresu nauk społecznych. Przesadą byłoby twierdzenie, że sytuacja jest w tej chwili zadowalająca, niemniej jednak należy z zadowoleniem stwierdzić poprawę w stanie kadr, których znaczna część została przygotowana do pracy w okresie ostatnich 6 lat. Dorobek ten należy szczególnie podkreślić, gdyż sytuacja sądów nie jest łatwa, a o warunkach pracy sędziów nie można jeszcze powiedzieć, że są zadowalające.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TadeuszMakowski">Obok zmian przeprowadzonych w zakresie właściwości rzeczowej sądów powszechnych, które powodują zmniejszenie bezpośredniego nadzoru Sądu Najwyższego, jeszcze do dziś sądy szczególne, wojskowe i ubezpieczeń społecznych, pracują w oderwaniu od Sądu Najwyższego. Stan taki przy obecnej sytuacji Sądu Najwyższego nie mógłby sprzyjać jednolitości wykładni i jakości orzecznictwa, a przecież wymiar sprawiedliwości to niezwykle ważna funkcja ludowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TadeuszMakowski">W tej dziedzinie nie liczby statystyczne, ale każda pojedyncza sprawa ma duże znaczenie dla gruntowania praworządności ludowej. Dlatego też potrzebny jest wrażliwy, dobrze wyposażony naczelny organ sądowy, sprawujący nadzór nad orzecznictwem sądów powszechnych i szczególnych.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#TadeuszMakowski">Wprowadzenie w życie art. 51 Konstytucji przepisami zawartymi w projekcie ustawy ma zalety trafności wyboru czasu i odpowiada merytorycznym potrzebom sądownictwa. Podniesienie rangi i autorytetu Sądu Najwyższego przez ustanowienie jednolitego systemu sądowego znajduje powszechnie pozytywną ocenę.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#TadeuszMakowski">W dyskusji nad projektem wysuwano sprawę ustanowienia drogi sądowej w sprawach między obywatelem a administracją państwową przez powołanie wojewódzkich sądów administracyjnych i izby administracyjnej w Sądzie Najwyższym. Argumentem miała być konieczność kształtowania jednolitego orzecznictwa w zakresie prawa administracyjnego i udoskonalenia dróg dochodzenia praw przez obywatela. Postulat ten ma charakter przyszłościowy, a realizacja jego nawet w przyszłości zależeć będzie od rzeczywiście pilnych potrzeb społecznych. W każdym bądź razie w ustawie obecnej rozwiązać tych spraw nie można, gdyż przekraczają one jej zakres.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#TadeuszMakowski">Realizacja norm zawartych w ustawie, dotyczących jednolitości systemu sądowego, stanowić będzie i tak duży krok naprzód w ujednoliceniu wykładni, co dla orzecznictwa będzie miało dostatecznie duże znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#TadeuszMakowski">Projekt ustawy wyposażył Sąd Najwyższy w funkcje nadzoru, które właściwie Sąd ten miał i dotychczas. Rozszerzy się jedynie zakres ich stosowania. Sądzić jednak należy, że nastąpią zmiany w proporcjach ich stosowania. Projekt wprawdzie nie idzie w kierunku oderwania Sądu Najwyższego od życia, zachowując funkcję nadzoru w toku instancji, ograniczenie jednak ilości tego typu spraw przez procedurę silniej wysuwa funkcje nadzoru pozainstancyjnego.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#TadeuszMakowski">Należy oczekiwać, że Sąd Najwyższy w praktycznej działalności bardziej się zajmie stosowaniem rewizji nadzwyczajnych, a za pomocą takich narzędzi, jak wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej oraz odpowiedzi na pytania prawne, rozwinie twórczą pracę interpretacyjną, która jest dopełnieniem działalności prawotwórczej.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#TadeuszMakowski">W dyskusji na temat działalności Sądu Najwyższego, która jeszcze niedawno toczyła się na łamach pism prawniczych, podejmowano zagadnienie funkcji Sądu Najwyższego. Przeciwko wytycznym wymiaru sprawiedliwości podnoszono zarzuty, że krępują one samodzielność myślenia sędziów i ograniczają niezawisłość orzecznictwa, że wytyczne te mają charakter wiążący. W tejże dyskusji kontrargumenty przemawiały za jednolitością orzecznictwa i za sprzyjaniem niezawisłości sędziów, ale postulowały również uzupełnienie braków w rozeznaniu społecznym i chronienie sędziów od nacisku starej świadomości. Sędziowie to ludzie związani z naszym ludowo-demokratycznym ustrojem, którzy w pracy zawodowej i poza nią aktywnie uczestniczą w kształtowaniu świadomości i procesie przemian społecznych. Wytyczne zatem nie mogą być wyrazem nieufności do ich postawy politycznej.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#TadeuszMakowski">Nie należy jednak zapominać, że przy rozpatrywaniu spraw indywidualnych stosowanie zdawałoby się słusznych norm prawnych może być powodem kolizji z szerszymi potrzebami czy koniecznościami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#TadeuszMakowski">Można by przytoczyć przepisy dotyczące działów rodzinnych. Społeczne potrzeby przeciwdziałania rozdrabnianiu gospodarstw chłopskich niedostatecznie dostrzegano w praktyce sądowej. Toteż wytyczne Sądu Najwyższego w tej sprawie pozwoliły sędziom w ramach obowiązujących przepisów na realizowanie aktualnych zadań polityki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#TadeuszMakowski">Poprzez wytyczne, których wnioskodawcami mogą być Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny i Prezes Sądu Najwyższego, a których moc obowiązująca zależy od uchwały Sądu Najwyższego, może być realizowana polityka państwa w różnych dziedzinach życia społecznego. Za wytycznymi przemawia także fakt, że sprawiedliwość wymierzają żywi ludzie, którzy — niestety — nie są wolni od wad. Stąd też w sądach występują z jednej strony tendencje do minimalizowania szkodliwości społecznej niektórych czynów przestępczych, z drugiej zaś strony do schematyzmu i braku indywidualizowania spraw, co z punktu widzenia interesu społecznego i praw jednostki jest niezwykle szkodliwe. I jedno, i drugie zjawisko nie sprzyja praworządności ludowej.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#TadeuszMakowski">Polepszanie więc jakości nadzoru Sądu Najwyższego i pełne wykorzystanie jego funkcji jest jak najbardziej słuszne i celowe. W związku z nowym usytuowaniem Sądu Najwyższego wzrastają zadania i rola jego organu pomocniczego — Biura Orzecznictwa. Musi być ono zdolne do sprawnej rejestracji i analizy bieżącego orzecznictwa, do przygotowania materiałów Sądowi Najwyższemu i jego Prezesowi do wykorzystania przy pełnieniu funkcji nadzoru w możliwie najszerszym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#TadeuszMakowski">Postulować chyba należy zapewnienie dostatecznej liczby wysoko kwalifikowanej kadry, która byłaby zdolna podołać nowym zadaniom. Nieodzowne staje się szersze korzystanie z opracowań nauki prawa, przy czym trzeba stwierdzić, że nauka prawa podejmuje za mało prac nad aktualnymi zagadnieniami prawa cywilnego, karnego i innych dziedzin, które mogłyby służyć Sądowi Najwyższemu w kształtowaniu polityki cywilistycznej, karnej i niezwykle ważnej w naszych warunkach ustrojowych i ekonomicznych — polityki w zakresie stosowania prawa pracy i ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#TadeuszMakowski">Wysoki Sejmie! Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w art. 50 ustala zasadę wyboru sędziów i ławników, pozostawiając ustawie jedynie określenie trybu ich powołania z wyjątkiem powoływania sędziów sądów szczególnych, gdzie pozostawia swobodę ustawodawstwu. Dotychczas w sądach powszechnych stosowany jest tryb powoływania ławników tych sądów w drodze wyborów. Obecnie wprowadzamy ten tryb także dla powoływania składu Sądu Najwyższego, co przewiduje art. 51 Konstytucji. Projekt ustawy realizuje w tym zakresie nakaz konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#TadeuszMakowski">Dyskusja nad projektem w środowiskach prawniczych skupiła się w związku z instytucją wyborów nad problemem niezawisłości sędziowskiej. Zrodziły się obawy, że 5-letnia kadencja Sądu Najwyższego może wpłynąć ujemnie na poczucie stabilności, a w związku z tym również na samodzielność orzekania.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#TadeuszMakowski">Uczestnicy dyskusji — nie negując wyborów — sugerowali przedłużenie kadencji do lat 10 lub też wprowadzenie częściowego wyboru Sądu Najwyższego co 5 lat, przy czym część sędziów ustępowałaby z mocy ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#TadeuszMakowski">Postulaty te w świetle przepisów Konstytucji są nie do przyjęcia. Możliwość osiągnięcia prawnej i faktycznej niezawisłości sądów powstaje dopiero w warunkach ustroju socjalistycznego, gdyż tylko w ramach tego ustroju realizowany jest program rzeczywistego humanizmu i demokracji, którego zasadniczym przejawem jest działalność wszystkich organów państwa w interesie ludzi pracy, a więc olbrzymiej większości narodu, w jego interesie ekonomicznym, socjalnym i kulturalnym. Nieodłączną i konieczną cechą naszego ustroju powinno być szukanie środków i form zapewnienia praworządności socjalistycznej. Jednym ze środków socjalistycznej praworządności jest niezawisłość sędziego, gwarantowana w art. 52 Konstytucji, który mówi: „Sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawom”. Zapewnieniu niezawisłości służy na pewno sytuacja sędziego w społeczeństwie, stabilność warunków życiowych sędziego i poczucie szacunku dla wagi spełnianej przez niego funkcji, a także pewność, że jego zgodna z prawem działalność nie znajdzie krzywdzącej krytyki.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#TadeuszMakowski">Rozpatrując przepisy projektu ustawy możemy stwierdzić, że realizując art. 51 Konstytucji dąży on do wypełnienia zawartych w tym artykule warunków dzięki następującym postanowieniom:</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#TadeuszMakowski">1) Wybór sędziego Sądu Najwyższego przez organ naczelnej władzy państwowej, to jest Radę Państwa, podnosi rangę społeczną takiego sędziego, a wybór z listy czołowych prawników powinien mu dawać satysfakcję moralną i zawodową. Stanowić to będzie subiektywnie i obiektywnie podstawę do podniesienia rangi i znaczenia sędzi ego Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#TadeuszMakowski">2) Organ, który dokonuje wyboru, musi się troszczyć z urzędu o stabilność obsady Sądu Najwyższego, aby zapewnić ciągłość, a w wyniku tego jakość jego pracy. Należy więc sądzić, że na pewno decyzje będą podejmowane z wielką rozwagą.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#TadeuszMakowski">3) Jeśli sędzia nie będzie wybrany na następną kadencję, ustawa gwarantuje mu możliwość powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko oraz usuwa przeszkody we wstąpieniu do adwokatury. Ponadto Komisja Wymiaru Sprawiedliwości zwróciła się do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zapewnienia równorzędnych stanowisk dla tych sędziów obecnego składu Sądu Najwyższego, którzy ewentualnie nie zostaliby wybrani w pierwszych wyborach.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#TadeuszMakowski">4) Oceny działalności Sądu Najwyższego dokonuje Rada Państwa na podstawie sprawozdań, co daje gwarancję należytego funkcjonowania tego Sądu.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#TadeuszMakowski">Wysoki Sejmie! Przy okazji omawiania projektu ustawy o Sądzie Najwyższym pragnę zwrócić uwagę na problemy przestępczości w naszym kraju. Ogólnie następuje spadek przestępczości, co jest zjawiskiem pozytywnym, niepokoi jednak wzrost przestępczości wśród nieletnich oraz wciąż jeszcze wysoki odsetek przestępstw gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#TadeuszMakowski">Nasza polityka karna zawiera w sobie elementy prewencji ogólnej. Kary zasadnicze i pomocnicze mają działać w społeczeństwie odstraszająco. Wzrosło zagrożenie karne przez określenie minimum kary związanej z wartością zagrabionego mienia społecznego. Ograniczono możliwość zawieszenia kary i zaostrzono warunki przedterminowego zwolnienia. Ponadto wprowadzono dolegliwość ekonomiczną. Profilaktyczna działalność sądów poprzez stosowanie kar nie może być dostatecznie skuteczna, jeżeli równocześnie nie rozwinie się pełnej działalności w celu zabezpieczenia i ochrony mienia społecznego przed kradzieżami.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#TadeuszMakowski">W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej o pracach Komisji rządowej, powołanej do przygotowania wniosków w związku z ujawnionymi aferami gospodarczymi w przemyśle państwowym, Wicepremier Szyr wymieniał wiele środków, które mają przeciwdziałać przestępczości. Sądzimy, że Komisja nie zakończy na tym pracy, a razem z pracowniami naukowymi prowadzić będzie nadal studia nad zagadnieniem zabezpieczenia mienia i sprawnej kontroli, uniemożliwiającej przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#TadeuszMakowski">Sądzimy, że przedstawiciele nauk społecznych podejmą skuteczne studia nad tym zagadnieniem, a wyniki ich pracy zostaną zastosowane w praktyce. Uniknęlibyśmy przez to ujemnych skutków społecznych, jakie pociąga za sobą przestępczość tego rodzaju. Uniknęlibyśmy strat w mieniu społecznym i konieczności karania dużej liczby obywateli.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#TadeuszMakowski">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, który mam zaszczyt reprezentować, głosować będzie za przyjęciem ustawy o Sądzie Najwyższym wraz z poprawkami Komisji Wymiaru Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Michał Grendys.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MichałGrendys">Wysoki Sejmie! Niemal codziennie w kilkuset salach sądowych w całym kraju rozlegają się ważkie słowa wyroków sądowych, poprzedzane tradycyjną i konstytucyjną formułą: „W imieniu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej...”. Wymiar sprawiedliwości jest jedną z ważniejszych funkcji państwowych, sprawowaną przez specjalne organy władzy państwowej, to jest sądy. Zgodnie z założeniami Konstytucji sądy stoją na straży ustroju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, własności społecznej i praw obywateli, karzą przestępców.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MichałGrendys">Sądy nie tylko skazują winnych, nie tylko izolują przestępców od zdrowych rzesz społecznych i nie to zresztą jest ich zadaniem najważniejszym. Sądy wychowują, rozstrzygają o stosunkach majątkowych i rodzinnych obywateli, a co ważniejsze decydują w skali znacznie szerszej o podstawowych często problemach gospodarczych i politycznych, strzegą ładu i praworządności, stwarzają autorytet władzy i państwu ludowemu. Realizacja tych ogromnych, przeważnie trudnych, a zawsze odpowiedzialnych zadań wykonywanych w coraz lepszych, ale jeszcze trudnych warunkach przez znany ze swej pracowitości i sumienności aparat sądowy, zyskała naszemu sądownictwu niezbędne szczególnie dla tego organu zaufanie i uznanie. Sądownictwo posiada w Polsce wysoki autorytet, który szczególnie wzrósł i ugruntował się po ostatecznym przezwyciężeniu trudności okresu krystalizowania się praworządności.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MichałGrendys">Sędziowie są niezawiśli, podlegają tylko ustawom, to znaczy realizują w orzecznictwie wyrażoną w ustawie wolę ludu pracującego. Żywa, aktualna, związana z życiem codziennym problematyka rozpraw i orzeczeń sądowych sprzyja zainteresowaniu całego społeczeństwa pracą sądów i sądami. Ze szczególną uwagą społeczeństwo śledziło i śledzi szeroko zakrojoną walkę z nadużyciami, w której niemałą rolę odgrywają nasze sądy. Do zacieśnienia więzi ze społeczeństwem przyczyniła się demokratyzacja wymiaru sprawiedliwości, udział w orzekaniu około 50 tys. ławników, sprawozdania składane przez sądy na sesjach rad narodowych, coraz szersza informacja prasowa itp. Nic więc dziwnego, że w tych warunkach ze stosunkowo dużym zainteresowaniem obywateli — czemu dali oni wyraz na spotkaniach z wyborcami — spotkał się przedłożony dziś pod obrady Sejmu projekt ustawy Rady Państwa i rządu o Sądzie Najwyższym. Wskazuje to na wagę tego aktu prawnego od chwili jego powstania i będzie miało wpływ na jego realizację.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MichałGrendys">Oczywiście, nie chodzi o zainteresowanie tych, którzy w Sądzie Najwyższym widzą przysłowiową deskę ratunku, instancję ostatniej nadziei, a i takich jest dużo, o czym świadczy kilka tysięcy składanych rocznie po dań i wniosków do Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego o rewizje nadzwyczajne. Ogół obywateli widzi w Sądzie Najwyższym, w tej najwyższej w hierarchii sądowej instytucji, ostoję sprawiedliwości społecznej i strażnika praworządności ludowej.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MichałGrendys">Praworządność jest jedną z naczelnych zasad ustroju socjalistycznego. Stałą troską krajów socjalistycznych jest pogłębianie praworządności i stwarzanie coraz lepszych jej gwarancji. Wyrazem tego może być choćby tocząca się ostatnio na łamach prasy Związku Radzieckiego dyskusja w sprawie gwarancji praworządności i prawidłowego działania wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MichałGrendys">Do obywatela trafia też prawotwórcza działalność Sądu Najwyższego bądź to w postaci orzecznictwa zwykłego, bądź w formie wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MichałGrendys">Pozostawiając teoretykom spór co do tego, czy wytyczne Sądu Najwyższego są źródłem prawa, trzeba stwierdzić, że nie z kodeksu rodzinnego, a z orzecznictwa Sądu Najwyższego wypływają tezy regulujące stosunki małżeńskie, między rodzicami a dziećmi itd.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MichałGrendys">Inny przykład — o którym mówił już mój przedmówca poseł Makowski — każdy niemal rolnik orientuje się, że to z mocy wytycznych Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 1960 r. dział spadku, obejmującego nieruchomość rolną, nie może tworzyć gospodarstw mniejszych od 3–8 ha w zależności od regionu i struktury rolnej w tym regionie. Sąd Najwyższy uregulował częściowo bardzo ważny społecznie i gospodarczo problem, oczekujący na generalne uregulowanie ustawowe.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MichałGrendys">Nie będę cytował innych wytycznych, dotyczących między innymi prawidłowego orzekania kar przez sądy, walki z alkoholizmem, odpowiedzialności państwa za niesłuszne skazanie lub aresztowanie itp. — jest zresztą dotąd niewiele tych wytycznych, i można chyba powiedzieć, że społeczeństwo oczekuje wydatniejszej pracy Sądu Najwyższego w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MichałGrendys">Warto jeszcze dodać, że upowszechnianiu orzecznictwa Sądu Najwyższego służy kilka rodzajów wydawnictw zbiorów orzecznictwa i systematyczne przeglądy na łamach czasopism, a curiosum w dobrym tego słowa znaczeniu stanowi popularne, dostępne dla wszystkich odtworzenie wybranych orzeczeń Sądu Najwyższego w sprawach związanych z życiem codziennym, pierwsze i jedyne tego rodzaju wydawnictwo nie tylko w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MichałGrendys">Obawa przed rozbudową nadzoru jurysdykcyjnego poprzez wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w zasadniczych kwestiach prawnych jest nieuzasadniona. Na przeszkodzie natomiast szerszej działalności Sądu Najwyższego w dziedzinie kształtowania orzecznictwa w trybie wytycznych, jak i jednolitości orzecznictwa stoi nadmierne ob ciążenie sędziów Sądu Najwyższego sprawami rewizyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MichałGrendys">Czy w następstwie uchwalenia przez Sejm ustawy można oczekiwać zmian w pracy Sądu Najwyższego? Niewątpliwie tak. Stwierdził to już autorytatywnie poseł sprawozdawca. Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wkracza w dziedzinę ustrojową i stąd też większa jego waga i większe nim zainteresowanie. Realizuje on zasady Konstytucji w odniesieniu do Sądu Najwyższego, zmienia podstawy organizacyjne i funkcjonalne tej tradycyjnie nazywanej najwyższej instancji. Sąd Najwyższy ma już nie tylko być instancją, ale, i przede wszystkim, samodzielnym wyodrębnionym z ustroju sądów powszechnych naczelnym organem sądowym sprawującym nadzór nad działalnością wszystkich sądów, to znaczy sądów powszechnych i szczególnych w zakresie orzekania.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MichałGrendys">Sąd Najwyższy będzie zgodnie z socjalistyczną zasadą jedności sądów jedynym w Polsce Ludowej Sądem Najwyższym, w związku z czym odrębny dotąd Wojskowy Sąd Najwyższy stanie się Izbą Wojskową tego jedynego Sądu Najwyższego. Należy żywić nadzieję, że będzie to nie tylko formalna inkorporacja, lecz nastąpi rzeczywiste scalenie tych najwyższych instancji sądowych. Na tym polega głównie sens projektu ustawy i zmian w organizacji Sądu Najwyższego. Skoncentrowanie nadzoru na szczeblu najwyższym w rękach jednego organu, jakim jest Sąd Najwyższy, z jednej strony daje pełną gwarancję jednolitości orzecznictwa wszystkich sądów i zgodności tego orzecznictwa z praworządnością ludową, a równocześnie podnosi rolę i powagę tego organu. Wprawdzie sposób rozciągnięcia tego nadzoru nie jest równomierny, gdyż Najwyższy Sąd Wojskowy zostaje inkorporowany do Sądu Najwyższego, podczas gdy w sądownictwie ubezpieczeń społecznych utrzymuje się Trybunał Ubezpieczeń Społecznych, można to jednak uznać za dostosowanie do ogólnie istniejącego u nas 3-stopniowego ustroju sądów.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MichałGrendys">Z dużym zadowoleniem należy powitać przewidzianą w projekcie ustawy Izbę Ubezpieczeń Społecznych poszerzoną na Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Otwiera to w perspektywie możliwość kontroli i nadzoru przez Sąd Najwyższy nie tylko nad orzecznictwem sądów powszechnych z zakresu prawa pracy, lecz także komisji rozjemczych, tym bardziej, że projekt ustawy o komisjach rozjemczych jest w końcowym stadium opracowania i w niedalekiej przyszłości ma się stać przedmiotem prac sejmowych. Byłoby to gwarancją jednolitości orzecznictwa w sprawach tak ważnych dla świata pracy.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#MichałGrendys">W ten sposób po raz pierwszy od chwili powstania Polski Ludowej w Sądzie Najwyższym skoordynowany zostałby nadzór nad orzecznictwem wszystkich sądów oraz komisji rozjemczych.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#MichałGrendys">Nie umniejszając roli i zadań Sądu Najwyższego w wykonywaniu nadzoru instancyjnego — to jest jurysdykcji sensu stricto, rozpoznawania środków odwoławczych od nieprawomocnych orzeczeń sądów wojewódzkich — trzeba podnieść, że uchwalona przez Sejm ustawa z dnia 27 listopada 1961 r. o zmianie przepisów postępowania karnego i znajdujący się dziś na porządku dziennym Sejmu projekt zmian w kodeksie postępowania cywilnego przenoszą ciężar merytorycznego sądzenia na sądy terenowe, zwiększają właściwość sądów powiatowych, co w konsekwencji wpłynie na dalszy spadek środków odwoławczych od sądów wojewódzkich jako pierwszej instancji i pozwoli Sądowi Najwyższemu na ujednolicenie i podniesienie poziomu orzecznictwa oraz na realizację głównych, podstawowych zadań nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#MichałGrendys">Obiektywnie trzeba bowiem stwierdzić, że dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego cechowała pewna chwiejność i niejednolitość, niekiedy nawet w kwestiach zasadniczych.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#MichałGrendys">Projekt ustawy w powiązaniu z tymi dwoma aktami ustawodawczymi stwarza realne warunki do tego, aby Sąd Najwyższy mógł w pełni i we właściwy sposób wykonywać swe obowiązki jako naczelny organ sądownictwa i oddziaływać kształtująco na wymiar sprawiedliwości w Polsce Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#MichałGrendys">Można się więc spodziewać rozwinięcia szerokiej działalności Sądu Najwyższego, wzbogacenia form nadzoru sądowego między innymi przez konferencje i systematyczną analizę orzecznictwa sądów stopnia niższego, rozwinięcia własnej inicjatywy w utrzymaniu kontaktu z tymi sądami, usprawnienia pracy Biura Orzecznictwa, szybszego ogłaszania orzeczeń itp.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#MichałGrendys">Możliwości lepszej pracy może i powinna stworzyć Sądowi Najwyższemu Rada Państwa, której sprawę z działalności Sądu Najwyższego będzie zdawał I Prezes. Rada Państwa przez projekt ustawy powołana jest do określenia w formie regulaminu zasad wewnętrznej organizacji Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#MichałGrendys">O innych aspektach projektu ustawy mówił szczegółowo poseł sprawozdawca, niektóre z projektowanych przepisów omówili już dostatecznie poprzedni posłowie w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#MichałGrendys">Chcę tylko krótko podkreślić ważne uprawnienie Sądu Najwyższego w przedmiocie zawiadamiania jednostek nadrzędnych o stwierdzeniu w związku z rozpoznawaną sprawą poważnych uchybień w czynnościach przedsiębiorstwa państwowego albo instytucji państwowej lub społecznej i wyrazić życzenie, aby Sąd Najwyższy z uprawnień tych korzystał, może się to bowiem skutecznie przyczynić do usprawnienia działalności gospodarczej i finansowej wielu jednostek naszej gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#MichałGrendys">I jeszcze jedno. Projekt ustawy nie wymienia wszystkich zadań i obowiązków Sądu Najwyższego i z mocy ustaw szczególnych będą one narastać. Już obecnie na przykład omawia się projekt stworzenia w Sądzie Najwyższym kolegium kompetencyjnego, składającego się w połowie z sędziów Sądu Najwyższego, udziału sędziów Sądu Najwyższego w pracach Urzędu Patentowego i innych. Poruszam to zagadnienie w tym aspekcie, aby przestrzec projektodawców przed próbami dodatkowego obciążenia Sądu Najwyższego, a szczególnie w okresie reorganizacji i organizacji pracy na podstawie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#MichałGrendys">Projekt ustawy z chwilą uchwalenia i wejścia w życie zamknie około 40-letni okres działalności i pracy Sądu Najwyższego z nominacji. Okres ten przypada na dwie epoki: w Polsce kapitalistycznej oraz w Polsce Ludowej, rozdzielony latami wojny i okupacji hitlerowskiej, która uniemożliwiła funkcjonowanie Sądu. W czasie — rozdziały niemal równe, w roli i znaczeniu jakże odmienne. Tam służba burżuazji, tu — ludziom pracy. Droga rozwoju Sądu Najwyższego była odbiciem drogi całego narodu. Nie czas tu i miejsce na jakąś szerszą analizę i ocenę. Historia Sądu Najwyższego, jak i w ogóle historia sądownictwa polskiego czeka na opracowanie, a zbiory orzeczeń są niewątpliwie ciekawym materiałem przyczynkarskim do wnikliwego badania.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#MichałGrendys">Na tle spraw antykomunistycznych, Brześcia, spraw chłopskich, ruchu ludowego i innych — historyk wydobędzie także nurt postępowy w działalności sędziów Sądu Najwyższego, szerszy i głębszy niż w innych instancjach sądowych, i takie fakty, jak na przykład odmowa podania ręki sanacyjnemu ministrowi sprawiedliwości przez ówczesnego I Prezesa Sądu Najwyższego, uchwały sędziów o wotum nieufności kierownikowi resortu i wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#MichałGrendys">Przypomnieć też trzeba, iż Sąd Najwyższy rozpoczynał pracę na podstawie prawa zaborczego tak formalnego, jak i materialnego, a dziś zamyka ten okres wykładnią i interpretacją prawa wyłącznie polskiego, częściowo powstałego już w Polsce Ludowej bądź czekającego na ostateczną kodyfikację.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#MichałGrendys">W latach ostatnich Sąd Najwyższy dokonał olbrzymiej pracy tak w dziedzinie orzecznictwa instancyjnego, jak i wytyczania kierunku kształtowania orzecznictwa ludowego sądownictwa, nadto zaś w przygotowaniu i wychowaniu młodej kadry sędziowskiej. Przejście z kasacji na rewizje połączone było z koniecznością przestawienia myślowego wielu sędziów, zerwania z formalizmem i wczucia się w kryteria społeczne, a i samo prawo, pochodzące z okresu kapitalistycznego i faszyzującego, wymagało przystosowania wykładni i interpretacji do warunków i potrzeb obecnego naszego ustroju politycznego, społecznego i gospodarczego. Sędziowie Sądu Najwyższego, generalnie biorąc, trudności te pokonali.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#MichałGrendys">Autorytet Sądu Najwyższego gruntował się także na tym, że w jego składzie znalazło się wielu wybitnych prawników tak praktyków, jak i teoretyków, ideologów i profesorów prawa, kodyfikatorów, autorów wielu prac i komentarzy, publicystów i działaczy społecznych. Kadra ta stanie się niewątpliwie trzonem nowego Sądu Najwyższego, pochodzącego z wyborów Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#MichałGrendys">W okresie dziesiątej rocznicy uchwalenia przez Sejm Ustawodawczy Konstytucji realizowane będą jej postanowienia, dotyczące Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#MichałGrendys">Sąd Najwyższy I kadencji rozpocznie nowy etap pracy nie tylko swojej własnej, ale całego sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#MichałGrendys">Niech blask tych historycznych dni „najwyższej instancji”, a dziś naczelnego organu sądowego — Sądu Najwyższego nie pozostawi w cieniu i zapomnieniu tych, którzy często przez długi okres swego życia ofiarnie służyli narodowi i wymiarowi sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#MichałGrendys">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego będzie głosował za projektem ustawy i poprawkami, przyjętymi przez sejmową Komisję Wymiaru Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.32" who="#MichałGrendys">Wyrażam przekonanie, iż Wysoki Sejm projekt ustawy i poprawki uchwali.</u>
          <u xml:id="u-11.33" who="#MichałGrendys">Chciałbym na zakończenie dodać kilka słów, dotyczących realizacji ustawy. Jest to jedna z najważniejszych ustaw uchwalonych przez Sejm obecnej kadencji. Dotyczy ona czułego i wrażliwego organu władzy ludowej, jakim jest sądownictwo w ogóle, a jego instytucja nadrzędna w szczególności, i dlatego ustawa powinna być wprowadzona w życie z rozwagą i ostrożnością przy pełnym wykorzystaniu doświadczeń lat ostatnich. W najmniejszym nawet stopniu nie może ona naruszyć niezawisłości sędziów, która jest jedną z podstawowych zasad socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.34" who="#MichałGrendys">Pełna realizacja ustawy, a w szczególności możność wykonywania przez Sąd Najwyższy nadzoru nad działalnością sądów, zależeć będzie także od społeczeństwa, które musi rozumieć rolę i zadania Sądu Najwyższego i widzieć w nim przede wszystkim naczelny organ sądowy, a nie instancję.</u>
          <u xml:id="u-11.35" who="#MichałGrendys">W wypełnianiu zadań przez Sąd Najwyższy ważna jest również rola Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Rola ta polega na koordynacji nadzoru sądowego z nadzorem administracyjnym, jak również na zbieraniu materiałów i opracowywaniu rewizji nadzwyczajnych, stawianiu wniosków o wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej oraz pytań prawnych.</u>
          <u xml:id="u-11.36" who="#MichałGrendys">Współdziałanie sądów wojewódzkich przez szersze kierowanie zapytań opartych na przepisach kodeksu postępowania karnego i kodeksu postępowania cywilnego dostarczy Sądowi Najwyższemu więcej materiałów i informacji z bogatego w problemy i szerokiego tematycznie orzecznictwa sądów powiatowych i przybliży Sąd Najwyższy do tych czasem tylko pozornie drobnych, ale nieraz zawiłych pod względem społecznym i prawnym konfliktów między państwem a jednostką i między samymi ludźmi. Przyczyńmy się wszyscy do tego, aby Sąd Najwyższy, naczelny organ sądowy, był wykładnikiem sprawiedliwości społecznej i strażnikiem praworządności ludowej.</u>
          <u xml:id="u-11.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Stanisław Stomma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławStomma">Wysoki Sejmie! Nie potrzebuję podkreślać wagi tej ustawy, którą tu dzisiaj omawiamy, bo waga jej została dostatecznie przez referenta i moich przedmówców podkreślona. Powiedziano tu, że ustawa jest zdeterminowana przez Konstytucję, że jest realizacją postanowień Konstytucji. Istotnie, artykuły Konstytucji określają wybór sądów i określają w dużej mierze także już strukturalnie Sąd Najwyższy, zwłaszcza art. 51, który mówi, że „Rada Państwa wybiera Sąd Najwyższy na lat 5”. Przepis ten przesądza w dużej mierze budowę instytucji Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławStomma">Nasuwa się pytanie, które może być poddane pod dyskusję, czy to zdeterminowanie, które daje Konstytucja, nie budzi wątpliwości, czy nie budzi krytycznych uwag. Na Komisji sprawę tę podnoszono, dyskutowaliśmy o tej kwestii. Mnie osobiście nie przekonały uwagi kolegów, którzy uważali, że przepis ten nie budzi żadnych zastrzeżeń. W moim przekonaniu uwagi krytyczne są tu na miejscu. Oczywiście, mam na myśli nie sprawę wyboru składu Sądu Najwyższego przez Radę Państwa, ale kwestię kadencyjności, czyli to, że Sąd Najwyższy jest wybierany na lat 5.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławStomma">Ze względu na zupełnie wyjątkowo ważne funkcje musimy od sędziów wymagać także wyjątkowo wysokich kwalifikacji i wyjątkowo dużego doświadczenia prawniczego. Otóż z tego względu musi się dokonywać selekcja, dobór zespołu nie jest więc sprawą łatwą. W tych warunkach kadencyjność i zmiana co lat 5 może nasuwać wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławStomma">Artykuł 1 projektu, który dziś rozważamy, mówi, że Sąd Najwyższy jest naczelnym organem sądowym i że sprawuje nadzór nad całością wymiaru sprawiedliwości. Sprawuje go przez rozpatrywanie odwołań, rewizji nadzwyczajnych, przez uchwalanie wytycznych i dawanie odpowiedzi na postawione pytania prawne.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#StanisławStomma">Chcę podkreślić zwłaszcza sprawę wytycznych uchwalanych przez Sąd Najwyższy. Sprawa ta była tu już poruszana, a w sferach prawniczych w rozmaity sposób ją się ocenia i nieraz słyszy się uwagi krytyczne. Nie chcę wchodzić w spór na ten temat, podkreślam tylko wielką wagę wytycznych. Uchwalając wytyczne Sąd Najwyższy staje się jak gdyby — kładę nacisk na to słowo „jak gdyby” — w pewnej mierze także ustawodawcą. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Władza ustawodawcza należy do Sejmu, w pewnych okresach do Rady Państwa, pewne uprawnienia w tym względzie ma również Rada Ministrów. Sąd władzą ustawodawczą oczywiście nie jest, jednakże przy uchwalaniu wytycznych Sąd Najwyższy de facto pogłębia sens norm, rozszerza też sens przepisów i wprowadza przez to w świat norm bardzo istotne innowacje.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#StanisławStomma">Wymienię jako przykład wytyczne, uchwalone przez Sąd Najwyższy, dotyczące art. 18 obowiązującego w Polsce kodeksu karnego. Otóż artykuł ten mówi o działaniu w stanie zmniejszonej poczytalności. Przed wojną była przyjęta na ogół taka interpretacja tego artykułu, że ludzie, którzy popełnili przestępstwo w stanie pijanym, korzystali z tego artykułu w sensie złagodzenia wymiaru kary. Dziś wytyczne wprowadzają interpretację wręcz przeciwną i dziś obowiązuje interpretacja tego rodzaju, że przy poczytalności zmniejszonej na skutek pijaństwa traktuje się stan nietrzeźwości zawsze jako okoliczność obciążającą. Niewątpliwie społecznie jest to uzasadnione i słuszne. Ale — powiadam — na skutek interpretacji praktyka sądowa została na inny tor wprowadzona.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#StanisławStomma">Otóż to są zadania ogromnie ważne i wymagające — jak powiedziałem — ogromnej wiedzy i doświadczenia. Czy w tych warunkach kadencja 5-letnia jest najlepszym rozwiązaniem? Sądzę, że na ten temat można dyskutować. W tej chwili, gdy zostanie uchwalona nowa ustawa, Rada Państwa wybierze Sąd Najwyższy w nowym składzie. Będzie on miał przed sobą kadencję 5-letnią. Sądzę, że jest to okres, w którym można spokojnie tę sprawę w świecie prawniczym i na szerszym terenie przedyskutować i rozważyć. Nowy Sąd Najwyższy, który przyjdzie po tej kadencji, będzie wybierany przez Radę Państwa wyłonioną już przez Sejm następny. Może wówczas zagadnienie to stanie jako dojrzałe i będzie rozważana możliwość przeprowadzenia przez Sejm rewizji art. 51 Konstytucji. Osobiście opowiadam się za tego rodzaju rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#StanisławStomma">Walor stabilizacji sędziów Sądu Najwyższego ma wielkie znaczenie również ze względu na niezależność sądownictwa, niezależność Sądu Najwyższego i — że się tak wyrażę w cudzysłowach — jego suwerenność. Dlaczego jest to tak ważne? Dlaczego na tę sprawę zawsze się kładzie nacisk, i słusznie się kładzie nacisk? Wydaje mi się, że dotykamy tu sedna rzeczy, dotyczącego w ogóle roli sądownictwa i samej istoty sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#StanisławStomma">W niektórych prawniczych rozważaniach, na przykład w podręcznikach, spotyka się czasem takie ujęcie, dotyczące podziału władz: „organy państwowe” i „organy sądowe”, a więc następuje niejako przeciwstawienie organów państwowych i sądowych. Jest to, oczywiście, bardzo błędne. Sąd jest też organem państwa, też wyraża państwo. Jest wyrazem jego interesów, a także jego polityki, co jest zupełnie zrozumiałe. Nie można brać zagadnień państwowych jakoś abstrakcyjnie i szufladkować. Oczywiście, że sąd jest wyrazem polityki państwa. Jednakże uprawia ją na innej płaszczyźnie i to jest właśnie istotne. Chodzi o wyraźne zachowanie podziału płaszczyzn. Nie będę się silił w tej chwili na jakąś ścisłą definicję w tym względzie. Chcę prosto i lapidarnie zobrazować, o co w danym wypadku chodzi.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#StanisławStomma">Przedmiotem działania sądu — można tak powiedzieć — są reguły współżycia. Sąd egzekwuje reguły współżycia, ustala w praktyce te reguły współżycia. Ustawodawca ustala normy, które regulują zasady współżycia w ramach danego państwa, ale sąd w praktyce je potem ustala; to wymaga innej perspektywy, niż ma przed sobą władza wykonawcza, władza administracyjna. Administracja organizuje. Panuje tu konkret. Decyzje dyktuje konkretna, nieraz pilna potrzeba i w tych warunkach łatwo traci się sprzed oczu zasady generalne. Sąd ma natomiast przed oczyma stale zasady współżycia, chroni jego podstawowe zasady, które w ferworze konkretnej działalności mogą być łatwo zaniedbywane i nawet naruszane. Następuje wtedy odwołanie się do sądu bądź ze strony obywatela, który przychodzi i powiada: postąpiono ze mną w sposób nie taki, jak zasadnicze reguły współżycia wymagają, bądź ze strony prokuratora, który z innej strony odwołuje się do sądu o przywrócenie narażonych zasad współżycia.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#StanisławStomma">Mówiąc bardzo lapidarnie i szukając jakiegoś porównania, które by obrazowało sens sprawy, powiedziałbym w ten sposób, że sąd ma w ręku metr wzorcowy. Wiadomo, że w Saint Cloux pod Paryżem leży taki metr wzorcowy w jakimś płynie chemicznym. W zasadzie jest on metrem, na podstawie którego określane są wszystkie miary na świecie. Podobnie sąd jest stróżem tych norm, które stanowią jakby ów metr wzorcowy i następuje odwołanie się do metra wzorcowego. Stwarza to konieczność innej perspektywy. To nie znaczy oderwanie się od konkretu. Bynajmniej. Ale to znaczy popatrzenie raz jeszcze na ten konkret z innej strony.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#StanisławStomma">Kiedy administracja w działaniu swoim spogląda od swojej strony, Sąd Najwyższy musi spojrzeć raz jeszcze na ten sam konkret od strony właśnie generalnych zasad współżycia i wtedy następuje korektura wnoszona przez sąd. Oczywiście, że w naszych warunkach nie ma mowy o jakimś przeciwstawieniu sądu i administracji jako dwóch odrębnych polityk, co już bardzo wyraźnie podkreśliłem i raz jeszcze podkreślam, zwłaszcza że w naszych warunkach chodzi oczywiście o ten sam interes społeczny. Chodzi natomiast o to inne spojrzenie. Z tego względu założenie niezawisłości sądownictwa jest czymś absolutnie fundamentalnym i zasadniczym. Następuje rozsądne samoograniczenie władzy wykonawczej ze względu na rolę i funkcje, które sąd ma spełniać. Są wypadki, kiedy władze administracyjne mogą być niezadowolone z tego czy innego konkretnego wyroku. To jest rzecz naturalna, rzecz ludzka, takie rzeczy się zdarzają. Ale właśnie ogromnie ważne jest przezwyciężenie ze strony czynnika administracyjnego — czyli czynnika wykonawczego — tej pokusy, żeby zawsze mieć wyrok sądowy, odpowiadający własnemu stanowisku. Władza wykonawcza musi to uznać, że istnieje inna perspektywa, której ona może nie dostrzegać.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#StanisławStomma">Wymienię przykład, wzięty z życia. Pewien zakład społeczny, wychowujący dzieci niewidome, zwrócił się do pewnego urzędu o zrobienie dogodności i odstąpienie zakładowi małego terenu po cenie możliwie dostępnej. Spotkał się z odpowiedzią odmowną. Nie wchodzę w meritum tej odpowiedzi, czy była słuszna z innych względów, ale tam się znalazła charakterystyczna motywacja: „bo my musimy stać na straży interesów państwa, my bronimy interesów państwa”. Jakże dziwne pomieszanie pojęć i jakie ogromne skrócenie perspektywy. Jak można przeciwstawiać państwo temu zakładowi, który ma u siebie niewidome dzieci? Nie można przeciwstawiać państwa w ten sposób. Ten człowiek mówi „państwo”, a w rzeczywistości ma na myśli swój urząd i to urząd pojęty ciasno, partykularnie, jako wyseparowany z całości. Daje jednak motywację: „ja stoję na straży interesów państwa” przeciwko temu zakładowi, który rzekomo nie ma już wyrażać interesu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#StanisławStomma">Nie chodzi mi tu o casus prawniczy, chodzi mi o tę skróconą perspektywę, która raz po raz musi wymagać korektury. Dlatego właśnie w założeniu sąd musi mieć ocaloną tę inną perspektywę w sensie zupełnej swobody wyrokowania. Gwarantuje to art. 52 Konstytucji, ale powinna to umacniać także stabilizacja sędziów i ich niezależne stanowisko. Tak stawiając zagadnienia, jak możemy pod tym kątem widzenia oceniać ustawę?</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#StanisławStomma">W toku dyskusji na Komisji rozważano sprawy dotyczące ustawy w bardzo szerokim zakresie i wniesiono niejedną istotną poprawkę, o których tu prezes Wasilkowski mówił. Przede wszystkim uchwalono bardzo istotną poprawkę, wyjaśniającą stosunek wzajemny Ministerstwa Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego. Poprawka bardzo szczęśliwa, która w sposób właściwy te rzeczy ujmuje, we właściwy sposób stawia, gdy natomiast pierwotna redakcja budziła wątpliwości, bo mogła prowadzić do interpretacji, jakoby Minister Sprawiedliwości był w sytuacji jakiejś nadrzędności w stosunku do Sądu Najwyższego. Obecnie sprawa ta została w ten sposób ujęta, że Minister Sprawiedliwości może się informować w każdym stadium obiegu spraw i może zgłaszać swoje wnioski, jeśli uważa, że gdzieś nastąpiło naruszenie przepisów.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#StanisławStomma">Osobiście na Komisji zgłaszałem poprawkę dotyczącą art. 20. Art. 20 mówi o odwoływaniu przez Radę Państwa sędziów Sądu Najwyższego. Możliwe to jest w 4 wypadkach, które są zaznaczone w punktach a, b, c, d.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#StanisławStomma">Otóż:</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#StanisławStomma">a) jeżeli sędzia się zrzeka swego stanowiska;</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#StanisławStomma">b) jeśli ukończył lat 70;</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#StanisławStomma">c) jeśli jest chory lub ułomny i z tego powodu nie może pełnić funkcji;</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#StanisławStomma">d) jeśli nie daje rękojmi należytego pełnienia funkcji.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#StanisławStomma">Ten czwarty punkt uważałem za zbyt ramowy i stwarzający niepokój, że władza wykonawcza w ten sposób może chcieć oddziaływać również na sędziów i na wyroki. Jest to obiektywna możliwość.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#StanisławStomma">Istnienie tak szerokiego przepisu może w zasadzie mieć takie następstwa, że minister mógłby stawiać wniosek odwołania sędziego, gdyby był z niego niezadowolony ze względu na jego merytoryczną działalność. Taka możliwość obiektywnie się zarysowuje, jakkolwiek nie twierdzę, że przepis art. 20 w punkcie d) będzie w ten sposób używany. Postulujemy, żeby tak nie było, i sądzimy, że tak nie będzie. Niemniej jednak stawiałem wniosek o skreślenie tego punktu d). Wniosek nie został na Komisji przyjęty ze względu na to, że 3 stronnictwa głosowały przeciwko niemu. Wobec tego wniosku tego na plenum nie zgłaszam, bo wiem, że on nie miałby szans, a nie chodzi nam tu o jakiś efekt spektakularny w tak poważnej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#StanisławStomma">Wypowiedziałem uwagi krytyczne. Jeśli chodzi o pozytywy ustawy, wypowiem je krótko z tego względu, że one były dostatecznie mocno podkreślone, a nie dlatego, iżbym je mało cenił. Na pierwszym miejscu z naciskiem podkreślam sprawę scalenia wymiaru sprawiedliwości. Kilka pionów zostało złączonych w jeden. Mamy 4 izby: Cywilną, Karną, Wojskową oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. To kompletne scalenie sądownictwa w jednej instytucji wydaje mi się osiągnięciem pozytywnym.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#StanisławStomma">Drugi moment pozytywny, który chciałem podkreślić, to stwierdzenie, że zasadniczo biorąc ustawa respektuje suwerenność Sądu Najwyższego. Wypowiedziałem już uwagi krytyczne na temat kadencyjności, poddając to krytyce. Muszę podkreślić, że wprowadzono jeszcze jedną istotną poprawkę, a mianowicie że w obecnej sytuacji sędzia może być odwołany w czasie kadencji tylko uchwałą Rady Państwa. Natomiast przy dotychczasowym stanie rzeczy możliwe było wypowiedzenie każdemu sędziemu stanowiska z okresem 3-miesięcznym. Więc to jest także osiągnięcie pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#StanisławStomma">Wysoki Sejmie! Na tym kończę swoje uwagi. Ilekroć na tę mównicę wchodzę, mam zawsze to poczucie, że nie należy mówić tylko w imieniu własnym, a nawet i tylko w imieniu swojego Koła, że przez nas powinni dochodzić do głosu ci ludzie, którzy nas wybrali i darzą nas swoim zaufaniem. W naszej wypowiedzi musi się znaleźć miejsce na ich wypowiedź.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#StanisławStomma">Oczywiście, poseł nie może być na terenie Sejmu rzecznikiem każdej opinii, z którą się w terenie spotyka, albowiem musi mieć stanowisko krytyczne. Nie powinien wypowiadać opinii, które uważa za błędne, a z takimi się nieraz w terenie stykamy. Natomiast godnym, uczciwym i pełnym troski myślom wyborców trzeba dawać głos na tej trybunie. Otóż idąc na tę trybunę i przygotowując to wystąpienie, myślałem, co ci ludzie, wyborcy, którzy mnie zaufaniem obdarzają, chcieliby powiedzieć z okazji dyskusji o Sądzie Najwyższym. Myślę, że byłaby to wypowiedź krótka i lapidarna. Pragnienie ich zawiera się w tym, aby Polska rozwijała się jako państwo demokratyczne i praworządne, aby wzrastał stopień samorządności społeczeństwa i zakres praw obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#StanisławStomma">Ci ludzie myślą często skrótami i złożonych myśli nie umieją należycie jasno wypowiadać, dlatego w symbolach je zamykają, w skrótach je wyrażają. Dlatego rzuciliby po prostu jedno słowo: październik. Chodzi o to, aby umacniały się te idee, które partia przyjęła w październiku 1956 r. Dyskutując nad ustawą o Sądzie Najwyższym te pragnienia wyborców Chciałem tu wyrazić.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#StanisławStomma">Gdy chodzi o ustawę, będziemy za nią głosowali, a w jakim duchu i jakie nadzieje z Sądem Najwyższym wiążąc — to wynika z mego obecnego przemówienia.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Bronisław Ostapczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BronisławOstapczuk">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu Chciałem się zająć trzema sprawami:</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#BronisławOstapczuk">— sprawami związanymi z wytycznymi ustalanymi przez Sąd Najwyższy;</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#BronisławOstapczuk">— sprawą kadencji;</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#BronisławOstapczuk">— sprawą jedności władzy państwowej w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#BronisławOstapczuk">Zacznę od sprawy roli i znaczenia wytycznych uchwalanych przez Sąd Najwyższy. Gdybyśmy w obecnie obowiązującym ustawodawstwie przejrzeli po kolei wytyczne uchwalane dotychczas przez Sąd Najwyższy, nie znajdziemy w nich ani jednego wypadku, żeby Sąd Najwyższy tworzył nowe normy prawne. Tworzenie norm prawnych zgodnie z Konstytucją obowiązującą w naszym kraju, należy do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a w okresie między sesjami w wyjątkowych wypadkach Rada Państwa może wydać dekret z mocą ustawy, który z kolei musi być przedłożony Sejmowi do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#BronisławOstapczuk">Wytyczne Sądu Najwyższego nie mogą ani podwyższyć dolnej granicy kary, ani nie mogą zmienić innych zagrożeń przewidzianych w ustawie. Nie mogą w prawie cywilnym dokonywać takich zmian, które ograniczałyby prawa obywateli, które by zwiększały uprawnienia administracji państwowej poza obowiązujące normy prawne. Wytyczne Sądu Najwyższego mogą natomiast normować sprawy postępowania sądów niższej instancji w sprawach prowadzonych przez te sądy wszędzie tam, gdzie zachodzi konieczność interpretacji obowiązujących przepisów.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#BronisławOstapczuk">Podany przykład art. 18 kodeksu karnego jest klasycznym przykładem interpretacji stosowanej przez Sąd Najwyższy. Jak wiadomo, kodeks karny pochodzi z 1932 r. i został wydany jako akt prawny w formie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej. Art. 18 traktuje o pewnych stanach niepoczytalności psychicznej. W okresie międzywojennym rzeczywiście Sąd Najwyższy wydał wytyczne, ażeby łagodnie traktować tego rodzaju stany, szczególnie jeżeli były one rezultatem spożycia alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#BronisławOstapczuk">Naturalnie, były dyskusje na temat tego orzeczenia. Orzeczenie to kilkakrotnie zmieniano. Przyszedł nowy okres, nowe warunki społeczne. Tutaj w tym gmachu przed kilku laty dyskutowaliśmy na temat wzrostu wypadków samochodowych. Z tej trybuny posłowie podawali nam liczbę osób, które giną co roku w wypadkach motocyklowych. Powstała więc konieczność odmiennego podejścia do przepisu zawartego w art. 18 kodeksu karnego i zmiany takiej interpretacji. Dlatego też Sąd Najwyższy — chyba zresztą zgodnie z duchem dyskusji na tej sali — podjął decyzję, ażeby sądy przy rozpatrywaniu tego rodzaju spraw nie stosowały obniżeń kary przewidzianej w art. 18, nie łagodziły kary tam, gdzie sprawca czynu przestępczego spowodował wypadek w zamroczeniu alkoholowym. Tego rodzaju interpretacja znalazła swój wyraz w ustawie uchwalonej przez Sejm. Mam na myśli ustawę o zwalczaniu alkoholizmu w naszym kraju, gdzie jest wyraźny przepis, który stanowi, że stan zamroczenia alkoholowego nie może być brany pod uwagę jako okoliczność łagodząca, lecz odwrotnie, ustawodawca, a więc Sejm, orzekł, że w tego rodzaju wypadkach trzeba odpowiedzialność karną zaostrzać. W konkretnych warunkach, w konkretnej sytuacji na pewno odpowiada to odczuciu społecznemu. Każdy z nas uczestniczył w dziesiątkach zebrań z wyborcami, referując projekty ustaw. W czasie omawiania ustawy przeciwalkoholowej matki i żony tych, którzy za często nadużywają alkoholu, wysuwały żądania, żeby przepisy były jeszcze bardziej surowe, żeby działały jako środek odstraszający.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#BronisławOstapczuk">Mówię o tym przykładzie szerzej dlatego, że wytyczne Sądu Najwyższego muszą być zawsze zgodne, przede wszystkim z obowiązującymi przepisami, a dalej — muszą odpowiadać aktualnej polityce państwa i aktualnemu zapotrzebowaniu społecznemu.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#BronisławOstapczuk">Przejdę teraz do problemu jedności władzy państwowej dlatego, że tak Sąd Najwyższy, jak i działalność wszystkich organów władzy państwowej musimy omawiać z punktu widzenia jedności władzy w naszym kraju. Jak wiadomo, państwa typu socjalistycznego zarówno w praktyce, jak i w nauce odrzuciły teorię podziału władzy na władzę sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą, odrzuciły podział Monteskiusza przede wszystkim dlatego, że w typie państwa socjalistycznego mamy do czynienia z jednym źródłem władzy państwowej. Tym źródłem jest wola ludu pracującego miast i wsi, o czym mówi art. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#BronisławOstapczuk">Skoro wychodzimy z założenia, a życie potwierdza to teoretyczne sformułowanie, że źródłem władzy w naszym kraju jest wola mas pracujących, że one poprzez wybierane przez siebie organy spełniają tę władzę, należy rozumieć działalność sądowniczą, działalność administracji, działalność wykonawczą rad narodowych i działalność ustawodawczą Sejmu i Rady Państwa jako jedność działania w interesie mas pracujących naszego kraju. Nie można stwarzać jakiegoś sztucznego podziału, nie można twierdzić, że mamy do czynienia z odrębnymi kategoriami władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#BronisławOstapczuk">Wszystkie organy administracji państwowej oraz sądy są podległe jednemu, najwyższemu czynnikowi, jakim jest wola mas pracujących naszego kraju. Organy wybrane przez masy pracujące decydują z kolei o prowadzeniu spraw w taki sposób, by realizacja ich odpowiadała interesom ludzi pracy w naszym kraju. To jest chyba istotne i odpowiada nam na pytanie, dlaczego w naszym kraju mówimy o jedności władzy państwowej. Oczywiście zdarzają się tego typu wypadki, że naczelny organ administracji państwowej — czy to będzie rząd w całości, czy poszczególni ministrowie — może być niezadowolony z niektórych wyroków sądowych. Istnieją jednak odpowiednie drogi postępowania sądowego, zarówno w procedurze karnej, jak i cywilnej, gdzie od każdego wyroku, nawet od wyroku prawomocnego, przysługuje prawo założenia rewizji nadzwyczajnej. Można więc działać za pomocą środków ustawowych i każdy organ władzy państwowej może zabiegać o uchylenie takiego czy innego orzeczenia sądowego.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#BronisławOstapczuk">Sformułowania, które zawiera projekt ustawy, w niczym nie naruszają podstawowej zasady art. 52 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o niezawisłości sędziowskiej. Co rozumiemy przez niezawisłość sędziowską? Po pierwsze, że sędzia orzeka według własnego przekonania i po drugie, że orzekanie to odbywa się na podstawie obowiązujących przepisów. W tej sprawie ani z administracji rządowej, ani z administracji sądowej nikt nie ingerował i nie ma zamiaru ingerować, gdyż projekt ustawy nie daje podstaw do takiej ingerencji.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#BronisławOstapczuk">Czy problem długości kadencji i problem odwoływania sędziów Sądu Najwyższego może być wykorzystany jako instrument ograniczenia niezawisłości sędziów? Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że nie.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#BronisławOstapczuk">Jeżeli chodzi o sprawę kadencji, to kadencja Sądu Najwyższego jest najdłuższą, znaną w naszym ustawodawstwie kadencją. Jeżeli byśmy się przyjrzeli organom władzy czy innym organom wybieranym w naszym kraju, to znamy następujące kadencje: najwyższy organ władzy ustawodawczej, jakim jest Sejm — kadencja czteroletnia, rady narodowe — kadencja trzyletnia.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#BronisławOstapczuk">Trzeba powiedzieć, że po raz pierwszy ustawa o Sądzie Najwyższym wprowadza tak długą kadencję, bo aż pięć lat. W trakcie kadencji można, oczywiście, odwołać poszczególnych sędziów. Odwołanie poszczególnego sędziego zależy od tej władzy, która go wybiera, a więc od Rady Państwa. Czy mogą się zdarzyć tego rodzaju wypadki? Na pewno mogą się zdarzyć i będą się zdarzały, dlatego że zasada wyboru zakłada możliwość odwołania każdego wybieranego obywatela, czy będzie to radny rady narodowej, czy ławnik sądowy, czy członek jakiegoś zarządu. Jeden z artykułów Konstytucji mówi, że istnieje możliwość odwołania nawet posła, z tym, że tryb odwołania ustali ustawa. Uchwalone przez Sejm przepisy regulują tryb odwoływania radnych rad narodowych. A więc sprawa odwoływalności jest, powiedziałbym, fundamentem całego naszego ustawodawstwa, traktującego o problematyce powoływania organów z wyboru.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#BronisławOstapczuk">Rzecz chyba jest słuszna dlatego, że nie może w państwie typu socjalistycznego, w państwie, które wyraża interes i wolę mas pracujących, obowiązywać zasada przyznawania stanowisk dozgonnych. W tym mieści się idea głębokiej demokracji naszego życia, że każda osoba, która zostaje wybrana, czyli obdarzona zaufaniem, może być odwołana, jeżeli organ, który ją wybiera, dojdzie do takiego wniosku, że człowiek, który został wybrany, stracił to zaufanie, więc należy go odwołać. Dlatego też krytyczne uwagi, które padły pod adresem projektu ustawy, co do niektórych przepisów, rozumiemy w ten sposób, że kolega Stomma pragnął, żeby wokół tej sprawy rozwinęła się dyskusja, ażebyśmy sobie wyjaśnili poglądy na temat zasadniczych spraw dotyczących pewnych sformułowań w projekcie ustawy. Ja to uczyniłem w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zrozumiałem z wypowiedzi kolegi Stommy, że ustawa jest dobra, słuszna i razem wszyscy będziemy za nią głosowali, będziemy wyjaśniali wyborcom naszym sens i istotę zmian, ażeby wykazać, że uchwalenie tej ustawy jest dalszym wielkim krokiem w dziedzinie umocnienia praworządności ludowej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Sądzie Najwyższym wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Wymiaru Sprawiedliwości — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Sądzie Najwyższym.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#CzesławWycech">Zarządzam 15-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz 12 min. 15 do godz. 12 min. 45)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie przepisów postępowania w sprawach cywilnych (druki nr 51 i 58).</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanKarolWende">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Serafin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanSerafin">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Wymiaru Sprawiedliwości mam zaszczyt przedstawić rządowy projekt ustawy o zmianie przepisów postępowania w sprawach cywilnych (druk nr 51). Zmiany objęte projektem ustawy podyktowane zostały koniecznymi potrzebami życia społecznego i gospodarczego oraz koniecznością usprawnienia pracy aparatu wymiaru sprawiedliwości w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanSerafin">Dotyczą one zmian przepisów o jurysdykcji krajowej i właściwości rzeczowej sądów powszechnych w sprawach cywilnych, wprowadzenia instytucji uznania zagranicznych orzeczeń sądowych oraz usprawnienia postępowania egzekucyjnego. Według dotychczasowego brzmienia art. 4 kodeksu prawa cywilnego cudzoziemcy zamieszkali za granicą nie mogą być pozywani przed sąd polski o prawa stanu, a szczególnie o unieważnienie małżeństwa, rozwód, ustalenie ojcostwa, nadanie nazwiska dziecku, zaprzeczenie ojcostwa, choćby w ustalaniu takich praw był zaangażowany interes obywateli polskich i nawet gdyby chodziło o uporządkowanie stosunków rodzinnych na terenie Polski.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JanSerafin">Obywatele polscy, chcąc załatwić tego rodzaju sprawy, jeżeli stroną był cudzoziemiec mieszkający za granicą, zmuszeni byli dochodzić swoich praw przed sądami właściwymi według ojczystego prawa cudzoziemca. Kontakt obywatela polskiego z sądem zagranicznym natrafiał nieraz na trudne do przezwyciężenia przeszkody, powodował przewlekłość postępowania, poważniejsze koszty itp. Taki stan rzeczy był szczególnie uciążliwy w tych wypadkach, gdy sprawa nie podlegała również orzecznictwu żadnego sądu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JanSerafin">Zmiana art. 4 kodeksu prawa cywilnego ma na celu poprawienie tego stanu rzeczy poprzez rozszerzenie jurysdykcji sądów polskich na wszystkie sprawy o prawach stanu obywateli polskich bez względu na obywatelstwo i miejsce zamieszkania strony pozwanej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JanSerafin">Zmiana przepisów o właściwości rzeczowej sądów powszechnych wiąże się przede wszystkim z problemem umożliwienia Sądowi Najwyższemu prawidłowego wykonywania jego zasadniczej funkcji określonej w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, to jest nadzoru nad orzecznictwem sądowym.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JanSerafin">Według dotychczasowego stanu prawnego Sąd Najwyższy jest sądem II instancji dla bardzo poważnej ilości spraw. Stan ten uniemożliwia spełnianie jego zadań nadzorczych nad orzecznictwem sądów niższych instancji poza zwykłym trybem odwoławczym. Poza tym dotychczasowe przepisy o właściwości rzeczowej, oparte z konieczności na kryteriach formalnych, ograniczają zakres orzecznictwa Sądu Najwyższego w tym trybie jedynie do kilku kategorii spraw. Projekt ustawy rozszerza właściwość rzeczową sądów powiatowych na sprawy, których jedną ze stron jest skarb państwa lub inny podmiot podlegający państwowemu arbitrażowi gospodarczemu, zaś wartość przedmiotu sporu wynosi do 100 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#JanSerafin">Przepisy o właściwości rzeczowej w tych sprawach dotyczą również sytuacji, gdy drugą stroną jest rolnicza spółdzielnia produkcyjna. Za przekazaniem tych spraw do właściwości sądów powiatowych przemawia również dążność do decentralizacji wymiaru sprawiedliwości i uczynienia z sądów powiatowych sądów zasadniczych. Chodzi bowiem o zbliżenie wymiaru sprawiedliwości do osób uczestniczących w sprawie i przyśpieszenie postępowania w tych sprawach, które mają duże znaczenie dla życia gospodarczego i społecznego.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#JanSerafin">Projekt ustawy przewiduje możliwość przekazywania sądom wojewódzkim jako sądom I instancji spraw skomplikowanych pod względem prawnym, a należących do właściwości sądów powiatowych. Orzeczenie sądu wojewódzkiego w sprawie przejętej przez ten sąd do rozpoznania będzie podlegało kontroli rewizyjnej przez Sąd Najwyższy. Rozszerzy to problematykę prawną spraw docierających do Sądu Najwyższego w zwykłym trybie odwoławczym i przyczyni się do ujednolicenia i podniesienia orzecznictwa w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#JanSerafin">Projekt ustawy wprowadza także nowy rozdział przepisów, regulujących uznanie zagranicznych orzeczeń sądowych w sprawach niemajątkowych, to jest w sprawach o rozwód, o unieważnienie małżeństwa, o ustalenie ojcostwa itp. Brak tych przepisów w naszym ustawodawstwie powodował wiele trudności dla sądów, organów administracji i osób zainteresowanych przy załatwianiu ich spraw życiowych. Specyficzne warunki życia obywateli w naszym państwie w okresie przedwojennym spowodowały dość poważną emigrację obywateli do innych państw w poszukiwaniu pracy, ponadto druga wojna światowa powodowała także poważny ruch ludności. W związku z tym obywatele polscy nawiązali wiele stosunków rodzinnych z obcokrajowcami, które w następstwie dalszych ruchów ludnościowych po zakończeniu wojny wymagają właściwego uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#JanSerafin">Według dotychczasowego stanu prawnego orzeczenia sądów zagranicznych w sprawach obywateli polskich, dotyczące spraw niemajątkowych, były uznawane tylko wycinkowo w przepisach art. 63 ust. 2 o aktach stanu cywilnego. Powodowało to wielkie trudności, gdyż obywatele polscy, mimo że byli w posiadaniu orzeczeń sądów zagranicznych, wobec niemożliwości uznania tych orzeczeń przez sąd polski musieli ponownie dochodzić swych praw według prawa ojczystego.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#JanSerafin">Nowy rozdział przepisów o uznaniu zagranicznych orzeczeń sądowych w sprawach niemajątkowych wypełni więc istniejącą w polskim ustawodawstwie lukę prawną i przyczyni się do pełniejszego i szybszego rozwiązywania spraw życiowych obywateli. Obecnie — jak zakłada projekt ustawy — tak każdy zainteresowany, jak i prokurator, może wystąpić z wnioskiem do sądu wojewódzkiego o uznanie orzeczenia sądu zagranicznego. Przy określaniu przesłanek uznania tych wyroków kierowano się założeniami, aby harmonizowały one z przesłankami uznania i wykonywania wyroków, przewidzianymi w zawartych przez Polskę umowach międzynarodowych o pomocy i obrocie prawnym.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#JanSerafin">Nowy Tytuł VI kodeksu postępowania cywilnego ma na celu ułatwienie dochodzenia roszczeń alimentacyjnych za granicą. Ułatwienie to polega na tym, że uchyla się wymóg istnienia umowy międzynarodowej dla wykonania w Polsce tytułu uwzględniającego roszczenia o alimenty w sprawach ze stosunków rodzinnych i uzależnianie takich tytułów tylko od warunków wzajemności. Zmiana ta pozwoli na realizację postanowień konwencji z dnia 20 czerwca 1956 r., do której przystąpiła także Polska, o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#JanSerafin">Wysoki Sejmie! Już od dłuższego czasu spotykamy się z głosami szerokich rzesz kobiet, organizacji kobiecych oraz instytucji państwowych, domagających się pełniejszej niż dotychczas ochrony własności społecznej oraz ochrony małżeństwa i rodziny w postępowaniu egzekucyjnym. Trzeba obiektywnie stwierdzić, że na tym odcinku dotychczas nie jest dobrze, zwłaszcza jeżeli chodzi o ściąganie należności skarbu państwa oraz należności alimentacyjnych. Dzieje się to dlatego, ponieważ złośliwi dłużnicy uchylają się od świadczeń przez częste zmiany zakładu pracy i bardzo trudni są do uchwycenia przez komornika, ponadto pracownicy instytucji państwowych czy jednostek gospodarki uspołecznionej, odpowiedzialni za potrącanie należności, zbyt opieszale do tych spraw podchodzą, gdyż nie rozumieją sensu społecznego tego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#JanSerafin">Tym głosom czynią zadość zmiany artykułów 517, 643 i 657. Jeżeli chodzi o zmianę art. 517, to nakłada ona na komorników obowiązek prowadzenia z urzędu dochodzeń w celu ustalenia miejsca zamieszkania dłużnika, jego majątku i dochodów w sprawach o egzekucję środków alimentacyjnych, a we wszystkich sprawach, w których wierzycielem jest skarb państwa lub inny podmiot podlegający arbitrażowi gospodarczemu albo rolnicza spółdzielnia produkcyjna — w celu ustalenia dochodów i majątku dłużnika.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#JanSerafin">Nałożenie na komornika powyższych obowiązków połączone jest z rozszerzeniem obowiązku prowadzenia uzupełniających dochodzeń przez organy MO oraz określenie organów rad narodowych, na których będzie ciążył również taki obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#JanSerafin">Nadanie nowego brzmienia art. 657 kodeksu postępowania cywilnego ma na celu przeciwdziałanie skutkom zmiany przez dłużnika stosunku pracy lub zlecenia w wypadkach, gdy egzekucja skierowana została do należności z takiego stosunku. Według nowego brzmienia tego artykułu zakład pracy zwalniający dłużnika, którego należność została zajęta, obowiązany będzie stwierdzić ten fakt na zaświadczeniu pracy. Nowy zakład przyjmujący pracownika będzie zobowiązany natychmiast zawiadomić komornika oraz dotychczasowy zakład pracy o zaangażowaniu dłużnika do pracy. Niesolidni dłużnicy nie będą już mogli uchylać się od świadczeń przez częstą zmianę zakładu pracy, albowiem raz dokonane zajęcie należności ze stosunku pracy lub zlecenia ciągnąć się będzie za nimi nieubłaganie aż do całkowitej likwidacji świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#JanSerafin">Projekt ustawy rozszerza przepisy odpowiedzialności porządkowej za niewykonywanie poleceń komornika lub obowiązków wynikających z ustawy, podwyższa wysokość grzywien, ustala zasady nakładania grzywien w wypadku, gdy osobą odpowiedzialną jest osoba prawna lub inna jednostka organizacyjna, oraz przyznaje komornikowi uprawnienia do karania grzywną z jednoczesnym wprowadzeniem odwołania od postanowienia komornika do sądu powiatowego. O ukaraniu grzywną zawiadamiać się będzie prokuratora, który w wypadkach rażących będzie mógł wszcząć przeciw osobom winnym postępowanie karne. Wszystkie te zmiany zmierzają do pełniejszego zabezpieczenia prawidłowego postępowania egzekucyjnego oraz przyśpieszenia postępowania w sprawach o ukaranie grzywną.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#JanSerafin">Projekt ustawy wprowadza ponadto kilka mniej istotnych zmian. Zmiana art. 79 kodeksu postępowania cywilnego ma na celu polepszenie sytuacji procesowej organów państwowych, jednostek gospodarki uspołecznionej i organizacji społecznych oraz osób dochodzących roszczeń o wynagrodzenie szkody na skutek wypadku przy pracy i roszczeń alimentacyjnych przez rozszerzenie kręgu osób, które mogą być pełnomocnikami stron.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#JanSerafin">Zmiana art. 431 kodeksu postępowania cywilnego ma zapewnić sądowi ingerencję z urzędu w sprawy wychowania i utrzymania dzieci w okresie toczącego się procesu o unieważnienie małżeństwa lub o rozwód. Równocześnie sankcjonuje dotychczasową praktykę sądową odnośnie do wydawania na podstawie art. 431 kodeksu postępowania cywilnego postanowień o zakresie i sposobie korzystania przez małżonków ze wspólnego mieszkania w okresie trwania procesu.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#JanSerafin">Zmiany art. 610 § 1 i 692 kodeksu postępowania cywilnego zmierzają do uproszczenia postępowania przy dokonywaniu ogłoszeń o licytacji. Zmiany artykułów 811 § 1 i 816 § 1 mają na celu pewne uprzywilejowanie należności za pracę, należności alimentacyjnych, kosztów ostatniej choroby i pogrzebu oraz należności, co do których stosuje się przepisy o zobowiązaniach podatkowych przy podziale sumy uzyskanej z egzekucji.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#JanSerafin">Zmiana przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ma na celu uproszczenie obliczenia opłat sądowych (art. 30) oraz usunięcie wątpliwości występujących w praktyce sądowej przy wymierzaniu opłat (art. 76 ust. 1).</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#JanSerafin">Prezydium Sejmu zgodnie z art. 53 ust. 1 regulaminu Sejmu przekazało Komisji w dniu 30 grudnia 1961 r. powyższy projekt ustawy do rozpatrzenia. Po rozpatrzeniu tego projektu na posiedzeniach w dniach 18 i 20 stycznia 1962 r. Komisja uznała za stosowne wprowadzić poprawki do projektu, zawarte w druku nr 58. Poprawki Komisji dotyczą sprecyzowania i uściślenia pewnych pojęć prawnych oraz zmian stylizacji. W związku z powyższym Komisja wnosi:</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#JanSerafin">Wysoki Sejm uchwalić raczy projekt ustawy według druku nr 51 łącznie z poprawkami zawartymi w druku 53.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanKarolWende">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanKarolWende">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie przepisów postępowania w sprawach cywilnych wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Wymiaru Sprawiedliwości — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie przepisów postępowania w sprawach cywilnych.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o obywatelstwie polskim (druki nr 50 i 57).</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#JanKarolWende">Głos ma sprawozdawca poseł Antoni Korzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AntoniKorzycki">Wysoki Sejmie! W imieniu sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o obywatelstwie polskim, ogłoszony w druku sejmowym nr 50.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AntoniKorzycki">Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych po szerokiej dyskusji, w której brali udział Minister Spraw Wewnętrznych i liczni rzeczoznawcy, przyjęła projekt ustawy w brzmieniu rządowym (druk sejmowy nr 57). Prawo obywatelstwa oznacza ogół praw i obowiązków wynikających dla danej osoby z tytułu jej prawnej przynależności do określonego państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AntoniKorzycki">Prawa i obowiązki obywateli polskich określa Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w rozdziałach 7 i 8.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AntoniKorzycki">Każdy projekt ustawy normujący prawa obywatelstwa polskiego, a więc sposób nabywania, utraty, kompetencje w tym zakresie organów władzy i administracji oraz tryb postępowania, budzi zrozumiałe zainteresowanie ogółu społeczeństwa tak w kraju, jak i Polaków żyjących poza granicami Polski.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AntoniKorzycki">Od uchwalenia obowiązującej obecnie ustawy z 8 stycznia 1951 r. o obywatelstwie polskim upłynęło 10 lat. W tym czasie nastąpił dalszy dynamiczny rozwój naszej gospodarki, pogłębiły się i umocniły stosunki z bratnimi krajami socjalistycznymi, rozszerzyły się równocześnie i wzbogaciły stosunki handlowe i kulturalne z krajami kapitalistycznymi, ożywiła się bliższa, serdeczna więź z wielomilionową rzeszą naszych rodaków za granicą, którzy masowo odwiedzają nasz kraj i swoje strony rodzinne. Zaistniały nowe konwencje i umowy międzynarodowe dotyczące spraw obywatelstwa, w których Polska jest stroną. Do nich należą takie umowy, jak:</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AntoniKorzycki">— konwencja o obywatelstwie kobiet zamężnych z 1957 r.;</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AntoniKorzycki">— konwencja między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i rządem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w sprawie uregulowania obywatelstwa osób o podwójnym obywatelstwie z 1958 r.;</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AntoniKorzycki">— podpisana ostatnio w Budapeszcie 5 lipca 1961 r. konwencja między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Węgierską Republiką Ludową, również w sprawie uregulowania obywatelstwa osób o podwójnym obywatelstwie.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AntoniKorzycki">Obecnie obowiązująca ustawa o obywatelstwie polskim niektórych ze wspomnianych zjawisk i zagadnień nie normuje, a w sprawach innych cechuje ją nieraz zbyteczny formalizm i nieścisłość sformułowań. Zaistniała więc potrzeba uchwalenia nowej ustawy o obywatelstwie polskim.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#AntoniKorzycki">Artykuły od 1 do 5 projektu ustawy regulują zagadnienia w nich zawarte w zasadzie w sposób podobny do obowiązującej obecnie ustawy. Szczególnie godna podkreślenia jest lepsza i głębsza precyzja art. 2 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#AntoniKorzycki">Art. 6 projektu przedłuża termin przewidziany do składania przez rodziców posiadających różne obywatelstwa oświadczenia o wyborze dla ich dziecka obywatelstwa obcego. Termin jednego miesiąca obowiązujący dotychczas jest zbyt krótki i nie daje możliwości rodzicom uważnego rozstrzygnięcia sprawy obywatelstwa dziecka. Projekt przewiduje przedłużenie tego terminu do trzech miesięcy. Przesuwa się również granicę wieku z 13 do 16 lat, ustanowioną dla rozstrzygania przez dzieci spraw obywatelstwa. Małoletni, nie mający 16 lat, nie powinien decydować w sprawie tak ważnej, jak obywatelstwo, gdyż nie rozumie jeszcze znaczenia takiej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#AntoniKorzycki">Art. 7 reguluje mogące powstać różne sytuacje na tle obywatelstwa dzieci w przypadku późniejszego ustalenia obywatelstwa jednego lub obojga rodziców. Dotyczy to na przykład dziecka znalezionego w Polsce, które z mocy prawa nabyło obywatelstwo polskie, a następnie oboje rodzice zostaną ustaleni i okaże się, że jedno z nich jest obywatelem polskim, a drugie obcym. Rodzice będą mogli dokonać wyboru dla dziecka obywatelstwa. W takim przypadku przewiduje się okres jednego roku od dnia urodzenia się dziecka dla uwzględnienia zmian przy określaniu jego obywatelstwa. W razie jeżeli sąd wyda orzeczenie o zaprzeczeniu ojcostwa lub o unieważnieniu uznania dziecka, zmiana taka podlega uwzględnieniu przy określeniu obywatelstwa dziecka aż do uzyskania przez niego pełnoletności.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#AntoniKorzycki">Art. 8 uzależnia możność nadania cudzoziemcowi obywatelstwa polskiego od zamieszkania w Polsce przez okres przynajmniej 5 lat. Zasada ta jest powszechnie przyjęta w ustawodawstwach innych państw. Przepisy ustawy o obywatelstwie państwa polskiego z 1920 r. uzależniały nabycie obywatelstwa polskiego w trybie nadania od przebywania w Polsce przynajmniej 10 lat. Ustawa z 1951 r. nie uzależnia nadania obywatelstwa od okresu zamieszkiwania w Polsce i praktyka wykazała, że o nadanie obywatelstwa ubiegały się niekiedy osoby nie związane ani warunkami rodzinnymi, ani bytowymi z Polską. Równocześnie jednak, uwzględniając różnorodność sytuacji i warunków ubiegających się o obywatelstwo, tenże art. 8 w ust. 2 przewiduje w przypadkach szczególnie uzasadnionych możliwość nadania cudzoziemcom na ich wniosek obywatelstwa polskiego, chociażby nie odpowiadali warunkowi 5-letniego zamieszkania w Polsce albo nawet zamieszkiwali za granicą.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#AntoniKorzycki">Art. 9 zmienia instytucję uznania za obywatela polskiego, znosząc krępujący przepis co do czasu zamieszkiwania w Polsce od 9 maja 1945 r., a wprowadza określony okres czasu co najmniej 5 lat. Obowiązujące dotychczas w tym zakresie przepisy miały na celu uregulowanie w szczególności sprawy obywatelstwa osób pochodzenia miejscowego, które nie uzyskały stwierdzenia narodowości polskiej. Uznanie nastąpić może tylko na wniosek osoby zainteresowanej.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#AntoniKorzycki">Artykuły 10, 11 i 14 upraszczają tryb nabycia obywatelstwa polskiego przez cudzoziemki, które zawarły związek małżeński z obywatelami polskimi, umożliwiają odzyskanie obywatelstwa polskiego przez kobiety, które na skutek małżeństwa z cudzoziemcem utraciły obywatelstwo polskie. Artykuły te upraszczają również tryb utraty obywatelstwa polskiego przez kobiety, które nabyły obywatelstwo obce przez zawarcie związku małżeńskiego z cudzoziemcem lub w związku z zawarciem małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#AntoniKorzycki">Na podstawie przepisów ustawy z 8 stycznia 1951 r. cudzoziemka, która zawarła związek małżeński z obywatelem polskim, mogła nabyć obywatelstwo polskie tylko w trybie nadania przez Radę Państwa. Ponieważ postępowanie wyjaśniające w takich sprawach i skompletowanie wymaganych dokumentów wymagało dość długiego okresu czasu, konieczne wydaje się uproszczenie w takim przypadku trybu nabycia obywatelstwa przez złożenie w organie spraw wewnętrznych prezydium wojewódzkiej rady narodowej lub polskim urzędzie konsularnym przez taką osobę odpowiedniego oświadczenia i otrzymania decyzji o przyjęciu oświadczenia. Proponowana zmiana jest zgodna z postanowieniami wymienionej na wstępie konwencji z 1957 r. o obywatelstwie kobiet zamężnych. Podobne rozwiązanie sprawy przewiduje projekt dla kobiet, które według przepisów ustawy z 1920 r. utraciły obywatelstwo polskie przez zawarcie związku małżeńskiego z cudzoziemcem i nabyły wskutek tego obywatelstwo obce. Jeżeli kobiety takie po ewentualnej zgodzie małżonka lub unieważnieniu małżeństwa zechcą odzyskać obywatelstwo polskie, będą mogły złożyć odpowiednie oświadczenie. Dotyczy to szczególnie kobiet zamieszkałych za granicą, które po ustaniu małżeństwa pragną powrócić do Polski i posiadać obywatelstwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#AntoniKorzycki">Projekt wprowadza także uproszczony tryb utraty obywatelstwa polskiego przez kobiety, które przez zawarcie związku małżeńskiego z cudzoziemcem nabyły jednocześnie obywatelstwo obce i wyjeżdżają z Polski. To samo dotyczy kobiet, które nabyły obywatelstwo polskie przez małżeństwo w czasie obowiązywania ustawy z 1920 r., zamieszkują w Polsce, a po ewentualnym zgonie małżonka lub uzyskaniu rozwodu pragną powrócić do kraju ojczystego i mieć obywatelstwo takie, jakie posiadały przed zawarciem związku małżeńskiego.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#AntoniKorzycki">Art. 12 projektu ustawy ustala, że repatriantem jest cudzoziemiec narodowości lub pochodzenia polskiego, który przybył do Polski z zamiarem osiedlenia się na stałe, uzyskując na to zezwolenie właściwego organu polskiego. Utrzymuje się nadal zasadę, że repatriant nabywa obywatelstwo polskie z mocy prawa, co jest prawnym usankcjonowaniem naszej żywej więzi z Polonią rozproszoną na przestrzeni lat po różnych zakątkach świata.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#AntoniKorzycki">Oprócz osób narodowości polskiej, które przez repatriację do Polski nabywają obywatelstwo polskie z mocy prawa, istnieje druga kategoria repatriantów, którzy nie utracili obywatelstwa polskiego. Osoby takie, jeżeli obecnie powracają do Polski na stałe, korzystają ze świadczeń i ulg przewidywanych dla repatriantów. Osoby te nie mogą być traktowane jako repatrianci w rozumieniu ustawy o obywatelstwie polskim, ponieważ posiadają one obywatelstwo polskie i fakt repatriacji nie wpłynie na ich obywatelstwo.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#AntoniKorzycki">Art. 13 reguluje zasady utraty obywatelstwa polskiego w razie nabycia obywatelstwa obcego w sposób podobny do art. 11 obecnie obowiązującej ustawy z tym, że podnosi się granicę wieku dzieci do lat 16. Zmiana obywatelstwa polskiego wymaga zezwolenia Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#AntoniKorzycki">Art. 16 podkreśla wysoką rangę instytucji nadania, pozbawiania i zezwolenia na zmianę obywatelstwa, utrzymując zasadę orzekania w tych sprawach przez Radę Państwa. W celu jednak uproszczenia i przyśpieszenia procedury w zakresie zezwolenia na zmianę obywatelstwa osobom zamieszkałym za granicą, projekt ustawy przewiduje możliwość upoważnienia przez Radę Państwa Ministra Spraw Zagranicznych, a tego z kolei podległych mu niektórych kierowników urzędów konsularnych do udzielenia zezwolenia na zmianę obywatelstwa.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#AntoniKorzycki">Stwarza się również możliwość odciążenia Prezesa Rady Ministrów od występowania do Rady Państwa w indywidualnych sprawach obywatelstwa. Projekt ustawy proponuje upoważnienie Ministra Spraw Wewnętrznych do bezpośredniego przedstawienia Radzie Państwa wniosków o zezwolenie na zmianę obywatelstwa, a Ministra Spraw Zagranicznych do przedstawienia Radzie Państwa wniosków o pozbawienie obywatelstwa. Dotychczas z wnioskami takimi występuje Prezes Rady Ministrów. Projektowana zmiana uprości i przyśpieszy tryb załatwiania tego rodzaju spraw.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#AntoniKorzycki">W art. 16 określone też zostały organy, do których należy wnosić podania w sprawach o nadanie obywatelstwa polskiego i o zezwolenie na zmianę obywatelstwa. Podania takie są obecnie często wnoszone bezpośrednio do Rady Państwa, co powoduje konieczność przekazywania ich organom do spraw wewnętrznych prezydiów powiatowych rad narodowych w celu przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#AntoniKorzycki">Art. 17 i 18 — oba te artykuły określają właściwość rzeczową i miejscową organów administracyjnych w kraju lub za granicą, a dotyczących uznania nabycia przez cudzoziemkę, odzyskania, oświadczenia o wyborze dla dzieci obywatelstwa obcego oraz o wyrażenie zgody na nabycie lub zmianę przez dzieci obywatelstwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#AntoniKorzycki">Art. 17 ust. 5 określa również właściwość rzeczową i miejscową sądów polskich w niektórych sprawach dotyczących obywatelstwa. Należy podkreślić, że obecnie sprawy te reguluje rozporządzenie Rady Ministrów z 15 stycznia 1951 r. wydane na podstawie delegacji zawartej w ustawie z 8 stycznia 1951 r. o obywatelstwie polskim.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#AntoniKorzycki">Art. 19 reguluje sprawę obywatelstwa polskiego osób, które nabyły obywatelstwo polskie na podstawie art. 2a i art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 20 stycznia 1920 r. o obywatelstwie Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-20.26" who="#AntoniKorzycki">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy jest wymownym wyrazem prawidłowego i słusznego uwzględnienia nowych zjawisk i zagadnień na tle postępowego procesu demokratyzacji naszego życia polityczno-społecznego. Daje on szeroką swobodę wyrażania swej woli określonym kategoriom osób przy wyborze obywatelstwa polskiego czy innego państwa, zabezpiecza osobom narodowości polskiej lub pochodzenia polskiego powracającym do Polski i posiadającym obywatelstwo obce nabycie z mocy prawa obywatelstwa polskiego oraz upraszcza tryb postępowania — wobec czego Komisja Spraw Wewnętrznych wnosi o jego uchwalenie bez poprawek.</u>
          <u xml:id="u-20.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanKarolWende">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanKarolWende">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o obywatelstwie polskim w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o obywatelstwie polskim.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o organizacji statystyki państwowej (druki nr 54 i 59).</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#JanKarolWende">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Hasiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławHasiak">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów mam zaszczyt przedstawić rządowy projekt ustawy o organizacji statystyki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#StanisławHasiak">Omawiany projekt ustawy był dwukrotnie rozpatrywany na Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, jak również pracował nad nim zespół posłów, powołanych przez Komisję. Ustawa bowiem jest dalszym krokiem w porządkowaniu podstaw prawnych w celu należytego i prawidłowego działania centralnych i terenowych organów administracji państwowej i gospodarczej, odpowiedzialnych za rozwój gospodarki socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#StanisławHasiak">Rozwój badań statystycznych i gromadzenie statystyki zapoczątkowany został w Polsce Ludowej dekretem z dnia 31 lipca 1946 r. Nadał on formalno-prawne ramy działalności Głównego Urzędu Statystycznego jako naczelnego organu statystyki państwowej, odpowiedzialnego za prowadzenie wszelkich badań statystycznych, w tym przede wszystkim badań dla potrzeb planów gospodarczych. System planowej gospodarki oraz zwiększający się z roku na rok zakres planów gospodarczych i wzrastające funkcje organów planistycznych pociągały za sobą konieczność ustawicznego rozwoju i doskonalenia programów sprawozdawczości statystycznej i opracowywanych na tej podstawie wyników badań statystycznych. Systematyczny rozwój badań statystycznych przyjął większe rozmiary od roku 1950, to jest od przeprowadzonego po raz pierwszy powojennego powszechnego spisu ludności oraz spisu gospodarstw rolnych, stanowiących podstawę do wytyczenia założeń i podjęcia odpowiednich decyzji w planowaniu rocznym i wieloletnim w zakresie budownictwa mieszkaniowego, gospodarki rolnej, nauki i szkolnictwa, planowego zatrudnienia zasobów siły roboczej, a przede wszystkim założenia odpowiednich zadań dla rozwoju przemysłu i obrotu towarowego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#StanisławHasiak">Zakres badań statystycznych wraz z rozwojem gospodarki stopniowo się pogłębiał. W ostatnich latach w zakresie przemysłu wprowadzono szereg nowych badań dotyczących:</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#StanisławHasiak">— wskaźników techniczno-ekonomicznych,</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#StanisławHasiak">— postępu technicznego (mechanizacja i automatyzacja oraz wprowadzenie nowych metod procesów technologicznych),</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#StanisławHasiak">— prac naukowo-badawczych i konstrukcyjno-doświadczalnych,</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#StanisławHasiak">— przygotowania i uruchomienia produkcji nowych wyrobów,</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#StanisławHasiak">— kooperacji,</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#StanisławHasiak">— wykorzystania czasu pracy obrabiarek,</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#StanisławHasiak">— kosztów własnych jednostkowych, wskaźników cen zbytu itd.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#StanisławHasiak">W zakresie statystyki rolnictwa od paru lat są opracowywane krajowe bilanse ważniejszych produktów roślinnych i zwierzęcych. W 1960 r. przystąpiono do obliczania bilansów paszowych. W 1959 r. objęto ponad 200 tys. gospodarstw badaniem reprezentacyjnym, dotyczącym problemu stosunku produkcji i obciążeń podatkiem gruntowym i dostawami obowiązkowymi. Od 1959 r. badane są proporcje cen produktów rolnych i towarów przemysłowych. Co kwartał przeprowadza się reprezentacyjne spisy pogłowia zwierząt w gospodarstwach indywidualnych. Opracowywane są systematyczne wyniki rozwoju i działalności kółek rolniczych, a także wyniki produkcyjno-finansowe PGR na podstawie materiałów jednostkowych z gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#StanisławHasiak">W zakresie statystyki rolnictwa oddają bardzo cenne usługi tak zwani honorowi korespondenci GUS, którzy na apel tego urzędu i dzięki pomocy rad narodowych dobrowolnie podejmują się pracy niełatwej, wymagającej dużego doświadczenia i umiejętności obserwowania zjawisk rolniczych. Mamy obecnie 6.350 korespondentów rolnych i 1.246 korespondentów ogrodniczych. Praca honorowych korespondentów GUS jest pracą bezinteresowną i za ich ofiarny, sumienny trud należy im się uznanie.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#StanisławHasiak">W zakresie inwestycji i budownictwa do 1950 r. badania miały charakter wybitnie operatywny i prowadzone były w poszczególnych pionach organizacyjnych. Dopiero od 1950 r., po włączeniu problematyki inwestycji i budownictwa do zakresu działania Głównego Urzędu Statystycznego, zaczyna się wyraźny rozwój tego działu w statystyce. Równolegle z opracowywaniem bieżących informacji z zakresu realizacji planów inwestycyjnych i budownictwa opracowuje się w okresach rocznych bardziej szczegółowe informacje z uwzględnieniem grupowań opartych na kryteriach ekonomicznych i organizacyjnych. Ostatnio Główny Urząd Statystyczny rozpoczął badania naświetlające problemy okresów trwania cykli inwestycyjnych, zamrażania i zaangażowania nakładów inwestycyjnych oraz kosztów własnych przedsiębiorstw budowlano-montażowych.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#StanisławHasiak">Praca nad metodologią badań statystycznych w dziedzinie transportu i łączności podjęta została w 1953 r. Opracowanie przez GUS jednolitej i naukowo uzasadnionej metodologii pozwoliło nie tylko uzyskiwać dane odzwierciedlające stan faktyczny, ale również doprowadziło do znacznego zmniejszenia liczby wewnętrznych opracowań statystycznych.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#StanisławHasiak">Sprawozdawczość w obrocie towarowym kształtowała się w miarę postępu uspołeczniania handlu. W badaniach tych szczególną wagę przywiązuje się do pogłębionej analizy danych o wielkości i strukturze masy towarowej sprzedawanej ludności, a więc danych świadczących o poziomie i stopniu zaspokajania potrzeb ludności.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#StanisławHasiak">W związku z rosnącą rolą handlu zagranicznego systematycznie pogłębiane są badania tego działu gospodarki, oparte na dokumentacji pierwotnej, dotyczącej przejścia towarów przez granicę.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#StanisławHasiak">Do stosunkowo nowych i rozbudowanych w ostatnich latach działów należy w GUS ujednolicenie i badanie sprawozdawczości statystycznej dotyczącej zaopatrzenia materiałowo-technicznego w zakresie podstawowych surowców, jak paliw, materiałów i energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#StanisławHasiak">W 1956 r. Główny Urząd Statystyczny zobowiązany został uchwałą rządu do zorganizowania badań budżetów rodzin utrzymujących się z pracy poza rolnictwem. Celem tych badań było uzyskanie materiałów do analizy warunków bytu rodzin pracowniczych i struktury spożycia oraz zmian zachodzących w tej strukturze. Badania te rozszerzone z 1.200 rodzin w 1957 r. (pracownicy górnictwa, hutnictwa, przemysłu maszynowego i włókienniczego) na 3.700 rodzin pracowników całego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#StanisławHasiak">Nowym, poważnym działem GUS są podjęte badania w zakresie statystyki finansów. Wynikiem tych badań są liczne opracowania i publikacje, stanowiące poważne źródło danych dla zainteresowanych instytucji i dla celów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#StanisławHasiak">Drugim wielkim badaniem o zasięgu badania powszechnego, przeprowadzonym przez GUS w ciągu ostatnich dwóch lat, była powszechna inwentaryzacja środków trwałych. W wyniku przeprowadzenia powszechnej inwentaryzacji przedsiębiorstwa uzyskały po raz pierwszy pełny obraz stanu ilościowego i stopnia zużycia środków trwałych.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#StanisławHasiak">Główny Urząd Statystyczny rozpoczął w 1961 r. opracowanie wyników spisu powszechnego, przeprowadzonego w grudniu 1960 r. Wyniki wstępne dotyczące ludności zostały opublikowane już w lutym 1961 r. W następnej kolejności ogłoszono wyniki wstępne dotyczące zagadnień mieszkaniowych oraz rolnych. Opracowanie danych o indywidualnych gospodarstwach rolnych zakończono zgodnie z planem już w 9 miesięcy po przeprowadzeniu spisu. Dane o ludności i mieszkaniach opracowano również zgodnie z planem, w rok po przeprowadzeniu spisu. Przeanalizowane dane o indywidualnych gospodarstwach rolnych zostały rozprowadzone w formie wydawnictwa do użytku służbowego (łącznie 18 zeszytów) dla władz centralnych, terenowych i zainteresowanych instytucji, między innymi do Polskiej Akademii Nauk i instytutów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#StanisławHasiak">Obok opracowań metodą reprezentacyjną (5% podstawowych formularzy spisowych) rozpoczęto również opracowanie pełnych wyników spisu. Przewiduje się, że w 1962 r. rozpocznie się sukcesywne publikowanie tomów wojewódzkich, zawierających pełne wyniki spisu powszechnego z roku 1960.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#StanisławHasiak">GUS współpracuje z zagranicą w zakresie wymiany informacji statystycznej, opracowuje informacje liczbowe o Polsce dla organizacji międzynarodowych i innych instytucji za granicą. Prowadzi również prace o charakterze metodologicznym. Systematyczna współpraca w dziedzinie informacji liczbowych i metodologii dotyczy przede wszystkim Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#StanisławHasiak">Do prowadzenia prac statystycznych Główny Urząd Statystyczny i inne resorty rozporządzały na koniec 1961 r. — 52 stacjami maszyn z 217 zestawami maszyn. W planie 5-letnim przewiduje się podwojenie liczby stacji i parku maszyn. W bieżącej pięciolatce zorganizowane zostaną stacje GUS maszyn licząco-analitycznych w Katowicach, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Bydgoszczy i Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#StanisławHasiak">Pozwoli to znacznie rozszerzyć zakres zmechanizowanych opracowań statystycznych dla potrzeb planowania produkcji, kierowania i zarządzania tak dla władz centralnych, jak i terenowych.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#StanisławHasiak">W dotychczasowej swej działalności Główny Urząd Statystyczny przyczynił się znacznie do usprawnienia, ujednolicenia, a zarazem do znacznego ograniczenia sprawozdawczości prowadzonej przez resorty. Sprawozdawczość ta została uregulowana uchwałą prezydium rządu nr 513 z roku 1952 w sprawie trybu wprowadzania prac statystyczno-sprawozdawczych w resorcie. Od tego czasu sprawozdawczość resortowa podlega obowiązkowi zatwierdzania przez Prezesa GUS-u. Do czasu wydania tej uchwały sprawozdawczość resortowa była wprowadzana w zasadzie bez żadnych ograniczeń i w tym między innymi należy dopatrywać się przyczyny olbrzymich przerostów w pracach sprawozdawczych, wyrażających się w tysiącach zbędnych i nie wykorzystanych sprawozdań.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#StanisławHasiak">Jeśli w 1953 r. obowiązywało ogółem w resortach 5.840 sprawozdań, to w 1960 r. sprowadzono je do liczby 1.800 i dalsze usprawnienia na tym odcinku powinny następować.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#StanisławHasiak">Wysoki Sejmie! Mimo niewątpliwych osiągnięć dotychczasowa organizacja statystyki państwowej nie pozwala jeszcze w pełni i w sposób jednolity, a także operatywny wypełniać zadania, które stawia przed tymi organami nasze życie i szybki rozwój gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#StanisławHasiak">Projekt ustawy o organizacji statystyki państwowej w sposób prawny sankcjonuje i znacznie rozszerza dotychczasowy zakres działania GUS.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#StanisławHasiak">Art. 4 projektu ustawy mówi o tym, że do zakresu działania GUS należeć będzie:</u>
          <u xml:id="u-22.31" who="#StanisławHasiak">— prowadzenie badań statystycznych z uwzględnieniem analizy ekonomicznej prowadzonych badań,</u>
          <u xml:id="u-22.32" who="#StanisławHasiak">— prowadzenie badań w zakresie postępu technicznego,</u>
          <u xml:id="u-22.33" who="#StanisławHasiak">— organizowanie jednolitego systemu sprawozdawczości statystycznej,</u>
          <u xml:id="u-22.34" who="#StanisławHasiak">— zbieranie i ogłaszanie wyników badań statystycznych z zakresu statystyki międzynarodowej,</u>
          <u xml:id="u-22.35" who="#StanisławHasiak">— udział w międzynarodowych organizacjach statystycznych,</u>
          <u xml:id="u-22.36" who="#StanisławHasiak">— opracowywanie projektów planów mechanizacji ewidencji i sprawozdawczości statystycznej, koordynację zagadnień mechanizacji prac statystycznych na maszynach, licząco-statystycznych oraz kontrolę wykorzystania tych maszyn przez wszystkich użytkowników,</u>
          <u xml:id="u-22.37" who="#StanisławHasiak">— współdziałanie z organami administracji państwowej w opracowywaniu wzorcowej dokumentacji stosowanej w jednostkach gospodarki uspołecznionej, a szczególnie w zakresie usprawnienia sprawozdawczości, na co zwróciła uwagę Komisja w proponowanych poprawkach do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.38" who="#StanisławHasiak">Aby tym zadaniom sprostać, zaszła konieczność i dojrzały w pełni warunki, by organy statystyki zorganizowane zostały na takich zasadach, które w pełni odpowiadają wymogom i potrzebom planowej gospodarki. Zasady te mówią, że w państwie, którego gospodarka rozwija się planowo, powinien istnieć jednolity system organów statystycznych, scentralizowanych od dołu do góry, istniejąca obok tego sprawozdawczość resortowa pod względem merytorycznym kierowana być powinna przez organy statystyki państwowej i wreszcie statystyka państwowa powinna się zajmować metodycznym badaniem gospodarki narodowej, jako jednolitej całości. Tym zasadom w pełni odpowiada wnoszony projekt ustawy wraz z poprawkami, które stanowią, że organami statystyki państwowej są:</u>
          <u xml:id="u-22.39" who="#StanisławHasiak">— Główny Urząd Statystyczny,</u>
          <u xml:id="u-22.40" who="#StanisławHasiak">— wojewódzkie urzędy statystyczne w województwach i w miastach wyłączonych z województw,</u>
          <u xml:id="u-22.41" who="#StanisławHasiak">— powiatowe, miejskie i dzielnicowe inspektoraty statystyczne.</u>
          <u xml:id="u-22.42" who="#StanisławHasiak">W ten sposób daje się możność organizowania jednolitego systemu prac, lepszej operatywności, a zarazem gwarancję zbierania obiektywnych danych z zakresu wykonywania zadań gospodarczych i innych danych statystycznych, potrzebnych do analiz i układania planów.</u>
          <u xml:id="u-22.43" who="#StanisławHasiak">Projekt ustawy stanowi, że Główny Urząd Statystyczny jest centralnym organem administracji państwowej w zakresie statystyki, działa przy Radzie Ministrów i podlega nadzorowi Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-22.44" who="#StanisławHasiak">Zachodzi pytanie, Wysoki Sejmie, czy w momencie szerokiej decentralizacji w zakresie kierowania i zarządzania gospodarką narodową, kiedy wojewódzkie, powiatowe i gromadzkie rady narodowe otrzymują coraz to szersze uprawnienia, czy scentralizowanie organów statystyki i wyłączenie ich ogniw terenowych spod bezpośredniego nadzoru rad w województwach i powiatach nie przeczy generalnej tendencji decentralizacyjnej? Temu zagadnieniu Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów poświęciła na swych posiedzeniach sporo czasu.</u>
          <u xml:id="u-22.45" who="#StanisławHasiak">W toku dyskusji członkowie Komisji doszli do przekonania, że przekształcenie dotychczasowych organów statystyki prezydiów rad narodowych w organy bezpośrednio podległe Głównemu Urzędowi Statystycznemu w niedługim czasie umożliwi:</u>
          <u xml:id="u-22.46" who="#StanisławHasiak">— po pierwsze — stworzenie lepszych organizacyjnie warunków dla sprawnego i szybkiego wykonywania zadań;</u>
          <u xml:id="u-22.47" who="#StanisławHasiak">— po drugie — zapewni stosowanie jednolitego programu i jednolitej metodologii badań statystycznych, co powinno pozwolić jednocześnie na lepsze zaopatrzenie również terenowych organów statystycznych w środki działania;</u>
          <u xml:id="u-22.48" who="#StanisławHasiak">— po trzecie — uniezależnienie terenowych organów statystycznych umożliwi w wyższym stopniu obiektywne przeprowadzenie badań statystycznych;</u>
          <u xml:id="u-22.49" who="#StanisławHasiak">— po czwarte — zwiększy możliwość bezstronnej, systematycznej i pogłębionej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-22.50" who="#StanisławHasiak">Nowa organizacja organów statystycznych pozwoli z jednej strony na lepszą działalność w dziedzinie usprawniania sprawozdawczości statystycznej, na eliminowanie biurokratyzmu i nadmiernej sprawozdawczości, na lepsze wykorzystanie kadr fachowych, a z drugiej strony — w niczym nie uszczupla praw rad narodowych do korzystania z wyników pracy organów statystyki państwowej. Podstawowym bowiem obowiązkiem terenowych urzędów i inspektoratów statystycznych będzie praca dla terenu i dla jego potrzeb. Projekt ustawy we właściwy sposób zabezpiecza wpływ rad narodowych na organizację i działalność terenowych organów statystyki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-22.51" who="#StanisławHasiak">Art. 6 projektu ustawy mówi o tym, że powoływania i odwoływania dyrektorów i kierowników wojewódzkich urzędów statystycznych i powiatowych inspektoratów dokonuje Prezes GUS w porozumieniu z prezydiami właściwych rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-22.52" who="#StanisławHasiak">Art. 8 projektu ustawy zabezpiecza udział rad w opracowywaniu projektu badań statystycznych, co daje możliwość włączania do programów badań statystycznych zagadnień interesujących rady narodowe.</u>
          <u xml:id="u-22.53" who="#StanisławHasiak">W art. 11 ust. 2 mówi się o tym, że terenowe organy statystyki państwowej zapewnią radom narodowym we właściwym czasie wyniki badań statystycznych zarówno z terenu swej działalności, jak i w przekroju krajowym. Ma to szczególne znaczenie, gdyż pozwoli radom narodowym uzyskiwać dane z całokształtu gospodarki swego terenu.</u>
          <u xml:id="u-22.54" who="#StanisławHasiak">Sejmowa Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów stanęła na stanowisku, że należy w projekcie ustawy dodać nowy art. 24, który mówi o tym, że prezydia rad narodowych wykonują w stosunku do terenowych organów statystyki państwowej uprawnienia, wynikające bezpośrednio z art. 56 ustawy z dnia 25 stycznia 1958 r. o radach narodowych. Artykuł ten przypomina wyraźnie o tym, jakie obowiązki ciążą wobec rad narodowych ze strony instytucji i organów bezpośrednio im nie podległych. Jest to tylko jedna strona zagadnienia, bowiem dla należytej organizacji działalności terenowych organów statystycznych potrzebna jest codzienna i troskliwa pomoc ze strony rad narodowych w przydziale właściwych lokali, w doborze ludzi i w wielu innych zagadnieniach składających się na należyte funkcjonowanie terenowych organów statystyki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-22.55" who="#StanisławHasiak">Podstawowym wymogiem współpracy rad narodowych z terenowymi organami statystyki państwowej powinno być włączanie się organów statystyki państwowej do merytorycznych prac rad, zwłaszcza w zakresie analizy i kontroli, realizacji planów gospodarczych oraz do opracowywania rocznych i wieloletnich planów gospodarczych. Kierownicy terenowych organów statystyki powinni brać udział w posiedzeniach prezydiów rad, na których są omawiane sprawy planów, ich realizacji oraz analizuje się działalność społeczno-gospodarczą. Omawiany projekt ustawy daje delegacje Prezesowi Rady Ministrów, który określi tryb i sposób współdziałania terenowych organów statystyki państwowej z terenowymi organami administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-22.56" who="#StanisławHasiak">Projekt ustawy przewiduje, że ogólny zakres badań statystycznych Głównego Urzędu Statystycznego zatwierdzać będzie Rada Ministrów, a sam program badań GUS będzie opracowywał w porozumieniu z ministerstwami i innymi organami centralnej administracji państwowej oraz z radami narodowymi. Projekt ustawy przewiduje, że na wniosek zainteresowanego ministra, który w porozumieniu z Prezesem GUS wystąpi do Prezesa Rady Ministrów o wprowadzenie dodatkowej doraźnej sprawozdawczości, może być ona wprowadzona poza rocznym programem badań.</u>
          <u xml:id="u-22.57" who="#StanisławHasiak">Art. 12 projektu ustawy mówi o tym, że organy administracji państwowej, instytucje państwowe, organizacje spółdzielcze, związkowe i społeczne oraz przedsiębiorstwa gospodarki uspołecznionej i przedsiębiorstwa prywatne, zobowiązane są prowadzić sprawozdawczość statystyczną według instrukcji GUS i na wzorach zatwierdzonych przez Główny Urząd Statystyczny.</u>
          <u xml:id="u-22.58" who="#StanisławHasiak">Art. 13 mówi, że dla niezbędnych potrzeb własnej działalności organy administracji państwowej mogą prowadzić badania statystyczne i związaną z tymi badaniami sprawozdawczość statystyczną wyłącznie w porozumieniu z GUS i na podstawie instrukcji i formularzy zatwierdzonych przez Główny Urząd Statystyczny.</u>
          <u xml:id="u-22.59" who="#StanisławHasiak">Równocześnie Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów stanęła na stanowisku, że przedsiębiorstwo i zakład pracy dla potrzeb własnych może bez uzyskania zgody ze strony GUS wprowadzać sprawozdawczość i związane z tym badania dla pogłębienia rachunku kosztów czy innych elementów swej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-22.60" who="#StanisławHasiak">W związku z tym, że na terenie kraju istnieją przedsiębiorstwa o zasięgu ogólnokrajowym, jak na przykład Polskie Koleje Państwowe, poczta czy też inne, Komisja wnosząc poprawkę do projektu ustawy w art. 13 ust. 4, stanęła na stanowisku, że prawo to w całości lub części Prezes Rady Ministrów może rozciągnąć na przedsiębiorstwa gospodarki uspołecznionej, również o zasięgu ogólnokrajowym.</u>
          <u xml:id="u-22.61" who="#StanisławHasiak">Nowe brzmienie art. 17 ma na celu zapewnienie, że zebrane dane statystyczne, informacje i zeznania indywidualne, uzyskane w wyniku spisów powszechnych i innych badań statystycznych, nie mogą służyć innym celom poza zestawieniami statystycznymi.</u>
          <u xml:id="u-22.62" who="#StanisławHasiak">Postanowienia projektu ustawy dają prawo organom statystyki państwowej prowadzenia kontroli legalności, terminowości i prawidłowości prowadzenia sprawozdawczości statystycznej. Obok tego postanowienia ustawy w art. 18, 19 i 20 przewiduje się kary administracyjne za wykroczenia takie, jak wykorzystanie danych statystycznych do innych celów, niż przewiduje ustawa, za odmowę udzielenia informacji bądź też udzielenie ich niezgodnie z prawdą lub za utrudnianie wykonywania czynności przy badaniach statystycznych.</u>
          <u xml:id="u-22.63" who="#StanisławHasiak">Mając na uwadze wagę badań statystycznych, uzyskiwanie na czas prawidłowych i obiektywnych informacji statystycznych dla celów planowania i innych, Komisja uznała, że należy zaostrzyć sankcje karne w stosunku do osób, które chciałyby świadomie, poprzez składanie nieprawidłowych informacji, wyrządzić szkodę interesowi społecznemu i gospodarczemu. W związku z tym wprowadzono do projektu ustawy nowy art. 22, który mówi, że „Pracownik organu administracji, instytucji albo przedsiębiorstwa państwowego lub społecznego, który składa sprawozdanie statystyczne zawierające dane nieprawdziwe, wyrządzając przez to szkodę dla interesu społecznego lub gospodarczego, podlega karze więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3”.</u>
          <u xml:id="u-22.64" who="#StanisławHasiak">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o organizacji statystyki państwowej jest dalszym poważnym krokiem w porządkowaniu i usprawnianiu naszej działalności państwowej. Daje on pełne podstawy prawne do działania organów do tego powołanych i zabezpiecza uzyskiwanie potrzebnych danych statystycznych z zakresu wszystkich dziedzin działalności gospodarczej i społecznej u nas w kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.65" who="#StanisławHasiak">W związku z tym wnoszę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył rządowy projekt ustawy o organizacji statystyki państwowej, zawarty w druku nr 54, wraz z poprawkami doręczonymi Obywatelom Posłom w druku nr 59.</u>
          <u xml:id="u-22.66" who="#StanisławHasiak">Proszę również o poprawienie dostrzeżonej omyłki w sprawozdaniu Komisji — druk nr 59, a mianowicie w poprawce nr 8-b do art. 23 po wyrazach „dotychczasowych organów” należy dodać wyraz, „statystyki”.</u>
          <u xml:id="u-22.67" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanKarolWende">Otwieram dyskusję nad zreferowanym projektem ustawy o statystyce państwowej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Zygmunt Filipowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZygmuntFilipowicz">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Sejmowa Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, której jestem członkiem, na kilku kolejnych posiedzeniach rozważała projekt ustawy o organizacji statystyki państwowej. Poseł sprawozdawca przedstawił nam w swoim referacie argumenty rzeczowe, wynikające z przeprowadzenia szczegółowej analizy, które przemawiają za przyjęciem tej ustawy. Jestem przekonany o słuszności tej argumentacji i wraz z moimi kolegami z Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego będę głosował za przyjęciem tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZygmuntFilipowicz">Jeśli jednak zabieram głos w dyskusji na plenum Sejmu, to kieruje mną intencja zwrócenia uwagi Wysokiego Sejmu na kilka szczególnych momentów, które wysuwają sprawę tej właśnie ustawy na ważne w naszych decyzjach miejsce. Ustawa ta — moim zdaniem — daje organom planującym doskonalsze niż dotychczas narzędzia poznania społecznego i to zarówno dla organów centralnych, jak i dla rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoki Sejmie! Wszyscy wiemy, że statystyka w warunkach państwa socjalistycznego ma szczególną i ważną pozycję. Istnieją ku temu trzy racje, trzy są bowiem węzłowe problemy, które rozwiązywać musi na lata i na co dzień statystyka polska:</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ZygmuntFilipowicz">— statystyczna ewidencja gospodarki narodowej jako narzędzie kontroli społecznej wykonywania planów gospodarczych,</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#ZygmuntFilipowicz">— statystyczny bilans gospodarki narodowej jako instrument poznania konkretnej rzeczywistości gospodarczej, a więc dorobku, osiągnięć i stanu faktycznego,</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#ZygmuntFilipowicz">— statystyczna kontrola jakości jako jeden z ważnych instrumentów walki o coraz lepsze zaspokajanie potrzeb społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#ZygmuntFilipowicz">Obok tych węzłowych problemów podstawowym zadaniem statystyki jest operatywna kontrola wykonywania planów gospodarki narodowej i dostarczanie danych niezbędnych do budowy planów na okresy przyszłe. Przetwarzanie planów w realną rzeczywistość jest przecież dziełem milionów ludzi pracy. Realizacja tych planów jest kontrolowana przez tysiące pracowników ewidencji i nadzoru. Wskaźnikami wykonania planu interesuje się całe społeczeństwo. Zestawu tych wskaźników i informacji żądają Sejm, partia, stronnictwa i organy administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#ZygmuntFilipowicz">Na podstawie dostarczanych informacji, analiz i wskaźników rząd nasz opracowuje plany gospodarcze i budżety. Z tych samych danych wychodząc Sejm te opracowania sprawdza, analizuje, uzupełnia i zatwierdza.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#ZygmuntFilipowicz">Ważnym czynnikiem w działaniu organów statystyki jest także szybkie udzielanie informacji dla celów operatywnego zarządzania, a obok tej operatywnej kontroli wykonywania planów — statystyka jest cennym instrumentem w wykrywaniu nie wykorzystanych lub niedostatecznie wykorzystywanych rezerw gospodarki narodowej. Wysoka jest więc ranga i waga decyzji, podejmowanych na podstawie informacji statystycznych. Z tych powodów informacje te, analizy ekonomiczno-społeczne i wskaźniki statystyczne muszą mieć wszelkie cechy obiektywności, opartej na rzetelności danych, jak też na fachowości osób opracowujących te dane i przy użyciu współczesnych urządzeń naukowo-technicznych.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#ZygmuntFilipowicz">Tę wielką rolę statystyki państwowej społeczeństwo na ogół rozumie i docenia. Zrozumienie to jest wynikiem wielu lat działań planowych i szkolenia w zakresie zasad gospodarki planowej. Jest to też wynik wielkiego wkładu pracy katedr statystyki na wyższych uczelniach, jak też — szczególnie po roku 1956 — poważnego rozszerzenia zakresu publikacji statystycznych i ich popularyzacji w społeczeństwie. Rocznik statystyczny „duży” czy „mały”, przeglądy statystyczne i inne stają się codziennym narzędziem pracy. Nakłady i objętość tych wydawnictw rosną z każdym rokiem i trudno dziś określić wielkość ich zbytu docelowego.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#ZygmuntFilipowicz">Wielostronne są dotychczasowe osiągnięcia polskiej statystyki. Tak, na przykład, poseł sprawozdawca w swojej analizie podał między innymi osiągnięcia na jednym z odcinków, które zasługują na to, by dotarły do powszechnej wiadomości. Ważkie to bowiem osiągnięcia. W latach 1953–1960, jak mówił poseł sprawozdawca, dzięki pracy GUS-u — a jak sądzę osobiście, przy pomocy katedr statystyki oraz Sekcji Statystycznej Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego — zmniejszono ilość sprawozdań resortowych z 5.840 do 1.800, a więc o 70%. Mam zresztą własną ilustrację do tej sprawy: jedno z przedsiębiorstw uspołecznionych dało mi swoje obliczenia dotyczące sprawozdawczości statystycznej z zakresu obrotu towarowego według obowiązujących przepisów na rok 1962. Ilość roczną egzemplarzy sprawozdań przewiduje się na 1.717. Dążenie do ograniczenia ilości sprawozdań zasługuje na uznanie. Wysoki Sejm przyjmie niewątpliwie z zadowoleniem oświadczenia przedstawiciel i GUS-u, składane w toku prac Komisji, że tendencja do ograniczenia ilościowego sprawozdawczości jest uznana za obowiązującą zasadę dalszej ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#ZygmuntFilipowicz">Zmniejszenie ilościowe zbędnych danych można osiągnąć jedynie częściowo przez nadzór, dobre kierownictwo i dobry fachowy zespół ludzi. Ważnym życiowo czynnikiem może być katalog dokumentacji, zawierający wzorce począwszy od informacji pierwotnej aż do końcowego formularza sprawozdawczego.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#ZygmuntFilipowicz">Uznając w pełni celowość i kierunki pracy GUS, chciałbym jednak uczulić kierownictwo naszej statystyki państwowej na zespół zagadnień związanych ze statystycznym badaniem wzrostu stopy życiowej i poziomu kulturalnego ludzi pracy. Konkretyzacja tematyki tych spraw sprowadza się do:</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#ZygmuntFilipowicz">— badania zakresu spożycia, kosztów utrzymania i szerzej pojmowanych warunków bytu i podnoszenia stopy życiowej ludzi pracy,</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#ZygmuntFilipowicz">— badania w zakresie cen artykułów i usług masowej potrzeby oraz wiążące się z tym badania dotyczące siły nabywczej pieniądza,</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#ZygmuntFilipowicz">— badania dotyczące potrzeb i upodobań konsumentów oraz sposobów ich zaspokajania, zwłaszcza zaś badania jakości i asortymentowości rynkowej masy towarowej,</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#ZygmuntFilipowicz">— badania dotyczące rozmieszczania sieci handlowej ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb wsi,</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#ZygmuntFilipowicz">— badania dotyczące rozprowadzenia masy towarowej ze szczególnym uwzględnieniem zaopatrzenia wsi,</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#ZygmuntFilipowicz">— badania w zakresie więzi ekonomicznej między miastem a wsią ze szczególnym uwzględnieniem wymiany towarowej.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoki Sejmie! Nowa ustawa o organizacji statystyki państwowej stwarza lepsze warunki do dobrej i fachowej sprawozdawczości, do prezentowania rządowi i społeczeństwu kompleksowych opracowań i do dostarczania ich szybciej niż dotychczas. Nowa ustawa stanowi niewątpliwie krok naprzód i daje lepsze narzędzia do poznawania społecznej rzeczywistości. Taki jest mój osobisty pogląd na projekt ustawy. Pogląd ten wyrobiłem sobie głównie w toku merytorycznej dyskusji na Komisji i w toku pracy specjalnego zespołu Komisji, który pracował pod przewodnictwem posła sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#ZygmuntFilipowicz">W toku rozważań i w dyskusji mocno wybijała się sprawa statystyki w związku z zagadnieniem rad narodowych. Jest to właśnie ten drugi akcent, na który chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby. Jest to sprawa statystyki jako instrumentu pracy władz terenowych. Sprawa ta jest ważna, bardzo istotna i dlatego poświęciliśmy jej wiele uwagi. Oto jej treść.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#ZygmuntFilipowicz">Od lat wprowadzamy system zdecentralizowanego zarządzania różnymi działami gospodarki narodowej i mamy już efekty tego działania. Decentralizacja uprawnień na rzecz rad narodowych wymaga zapewnienia im warunków do zatrudnienia fachowej kadry ludzkiej i lepszych warunków techniczno-organizacyjnych pracy. Do narzędzi bardzo istotnych w tym zakresie należy statystyka i związane z nią wyposażenie naukowo-techniczne. Należy zrobić wszystko, by przybliżyć statystykę do rad narodowych w zakresie informacji ogólnej, a przede wszystkim bieżącej. Trzeba postawić do dyspozycji rad zestaw sygnałów, opracowanych obiektywnie i fachowo przez organ sprawny, mający uprawnienia i możliwości realizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#ZygmuntFilipowicz">Sygnały i informacje statystyczne to przecież zestaw czynników, od których zależy prawidłowe organizowanie prac, to podstawa do korekty działań, składnik podstawowy kontroli społecznej i baza sprzyjająca opracowaniu realnych planów rozwoju regionu.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#ZygmuntFilipowicz">Takie rozumienie roli i zakresu stosowania statystyki uzasadnia, moim zdaniem, koncepcję niezależności organu statystyki, a więc jej wydzielenie w formie, którą prezentuje projekt ustawy. Trzeba stwierdzić, że uznanie potrzeby informacji statystycznej, szczególnie w niższych ogniwach władz terenowych, nie jest jeszcze dostateczne. W tym zakresie jesteśmy chyba w etapie dojrzewania pracowników rad narodowych niższego szczebla do rozumienia korzyści dobrej informacji i zbędności rozbudowy sprawozdawczości improwizowanej. Przyśpieszenie tego procesu dać może szkolenie i popularyzacja wiedzy w zakresie statystyki, jak też spodziewana sprawność GUS-u.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#ZygmuntFilipowicz">Pracownicy rad narodowych, szczególnie ci, którzy znajdują się na niższym szczeblu przygotowania fachowego, muszą nauczyć się:</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#ZygmuntFilipowicz">1) czytania danych statystycznych,</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#ZygmuntFilipowicz">2) posługiwania się tablicami statystycznymi i wnioskami analitycznymi,</u>
          <u xml:id="u-24.27" who="#ZygmuntFilipowicz">3) uznawania statystyki za pożyteczne narzędzie pracy, a nie za balast i biurokrację, jak dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-24.28" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoki Sejmie! Kończę moją wypowiedź.</u>
          <u xml:id="u-24.29" who="#ZygmuntFilipowicz">Wyrażam przekonanie, że ustawa, której projekt omawiamy, stwarza warunki pełnego rozwoju tak potrzebnego gospodarce narodowej i społecznej organu pracy i wiedzy. Jestem przekonany, że poważny zespół fachowców, skupiony wokół GUS-u, i kadra polskich naukowców-statystyków w pełni gwarantują realizację trudnych i ambitnych zadań, jakie przed nimi stawiamy.</u>
          <u xml:id="u-24.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanKarolWende">Czy kto jeszcze z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w dyskusji?</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanKarolWende">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanKarolWende">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem całości projektu ustawy o organizacji statystyki państwowej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o organizacji statystyki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#JanKarolWende">Proszę Posłankę Wasilewską o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JuliannaWasilewska">Posiedzenie Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego odbędzie się w dniu dzisiejszym bezpośrednio po zarządzeniu przerwy obiadowej w posiedzeniu Sejmu w sali nr 101.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanKarolWende">Zarządzam przerwę do godz. 16.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 do godz. 16 min. 10)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#CzesławWycech">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#CzesławWycech">Sprawozdanie Komisji Kultury i Sztuki o rządowym projekcie ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach (druki nr 34, 56 i dodatek do druku nr 56).</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Sylwester Leczykiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SylwesterLeczykiewicz">Wysoki Sejmie! Przedłożony projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach jest odzwierciedleniem ogólnych dążeń społeczeństwa do zwiększenia opieki władz państwowych i ogółu obywateli nad zabytkami kultury jako dziełami myśli i pracy minionych pokoleń, które mają nieprzemijające wartości oświatowo-wychowawcze, artystyczne i naukowe dla współczesnego życia narodu i jego dalszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SylwesterLeczykiewicz">Uchwalenie tej ustawy przez Sejm jest sprawą pilną. Dotychczasowe przepisy z tego zakresu, przyjęte w latach 1928 i 1933, nie odpowiadają wymogom naszego obecnego życia społecznego i nie mogą zaspokoić w dostatecznej mierze jego kulturalnych potrzeb. Ukształtowały się bowiem nowe warunki społeczno-polityczne, gospodarcze i kulturalne w naszym kraju w wyniku obalenia ustroju kapitalistycznego i przejęcia władzy państwowej przez lud. Te zmiany uwzględnia w pełni projektowana ustawa o ochronie dóbr kultury i o muzeach.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#SylwesterLeczykiewicz">Ustawa ta po wprowadzeniu w życie odegra niewątpliwie doniosłą rolę nie tylko w zabezpieczeniu i zachowaniu nagromadzonych dóbr kultury jako pamiątek i pomników przeszłości, ale i w pełnym wykorzystaniu ich przez społeczeństwo w pracy oświatowo-wychowawczej i naukowej.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#SylwesterLeczykiewicz">Dążenia do zwiększenia opieki nad zabytkami kultury, wyrażone w projekcie ustawy, są jak najbardziej słuszne również z innych powodów. Naród nasz poniósł w okresie II wojny światowej i hitlerowskiej okupacji olbrzymie straty również w zabytkach kulturalnych, na przykład w pamiątkowych budowlach architektonicznych, w obiektach etnograficznych, zbiorach muzealnych, bibliotekach naukowych i oświatowych, w archiwach państwowych, w galeriach sztuk plastycznych i w innych dziedzinach kultury. Faszyści niemieccy wyniszczali nie tylko biologicznie naród polski dążąc do całkowitego jego unicestwienia, ale także starali się zniszczyć cały jego tysiącletni dorobek kulturalny.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#SylwesterLeczykiewicz">W tym celu w czasie drugiej wojny światowej oficjalnymi zarządzeniami państwowymi powołali specjalne instytucje o charakterze łupieżczym, na przykład Główny Urząd Powierniczy Wschód albo taką pseudonaukową instytucję, jak „Ahnenerbe”. Instytucje te w istocie rzeczy miały na celu rabunek i niszczenie dóbr kultury ujarzmionych narodów. Zagrożeni klęską faszyści hitlerowscy nie zawahali się w październiku 1944 r. powołać specjalne „Brandkommando”, któremu wydano rozkaz spalenia całej Warszawy, wszystkich jej zabytków i pamiątek kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#SylwesterLeczykiewicz">W konsekwencji pastwą ognia wznieconego przez hordę hitlerowską w Bibliotece Krasińskich stało się ponad 60 tysięcy rękopisów, około 200 tysięcy starodruków i nut, w tym także kilka rękopisów Chopina, kilkadziesiąt tysięcy map i atlasów, przeszło 100 tysięcy sztychów i rycin nie dających się wprost ocenić, o wartości niezastąpionej nie tylko dla kultury polskiej, ale i światowej. W Bibliotece Publicznej w Warszawie spalono w tym czasie ponad 300 tysięcy tomów, w Bibliotece Towarzystwa Lekarskiego ponad 100 tysięcy książek naukowych. W grudniu 1944 roku „Brandkommando” spaliło przeszło 4.700.000 akt nowych i map.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#SylwesterLeczykiewicz">Jest to tylko fragment zniszczeń dokonanych przez barbarzyńców XX wieku. Olbrzymie straty kulturalne nasz naród poniósł bowiem w setkach miast i w tysiącach wsi. Toteż po wypędzeniu hitlerowskiej hordy z naszego kraju ruina i zniszczenie w zabytkach kultury okazały się wprost potworne. Wielu zabytków i dawnych zbiorów muzealnych nie można było odzyskać i uratować mimo wielkich usiłowań władzy ludowej i całej służby konserwatorskiej, pracującej z ogromnym poświęceniem i wielką ofiarnością. Z gruzów i popiołów w latach powojennych trzeba było wydobywać, niestety, już tylko szczątki dawnych zbiorów.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#SylwesterLeczykiewicz">Tysiące zabytkowych budowli, zburzonych przez wojnę, wymagało odbudowy lub natychmiastowego zabezpieczenia. Dzięki staraniom władzy ludowej odbudowaliśmy dużym kosztem na przykład stare i zabytkowe dzielnice Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia, Opola, Szczecina i innych miast. Uratowaliśmy też wiele kościołów i zamków jako pomników budownictwa średniowiecznego i renesansowego. Potrzeby jednak są wciąż wielkie i konieczność ich pełnego zaspokojenia wymaga dalszej ofiarnej pracy zarówno władz państwowych, jak i całego społeczeństwa. W ratowaniu zabytków kultury polskiej, rozgrabionych przez faszystów niemieckich w czasie drugiej wojny, wielką pomoc otrzymał nasz naród od Związku Radzieckiego. Armia Czerwona, gromiąc hitlerowskie siły zbrojne, zdołała ocalić i odzyskać wiele cennych dzieł zabytkowych i zwrócić je naszemu rządowi. Odzyskaliśmy w ten sposób wywieziony przez okupanta sławny ołtarz Wita Stwosza i całą galerię obrazów z Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu, insygnia koronacyjne królów saskich, zbiory wilanowskie i archiwalia poznańskie. Dzięki władzy radzieckiej i Armii Czerwonej odzyskaliśmy we wrześniu 1956 r. część galerii muzeów polskich w ilości około 13 tys. eksponatów.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#SylwesterLeczykiewicz">Zabytkowe przedmioty zostały przy tym poddane starannym zabiegom konserwatorskim. Również rząd Niemieckiej Republiki Demokratycznej po odnalezieniu na swoim terenie niezwykle cennego zbioru gdańskich tkanin zabytkowych przekazał je niedawno naszemu narodowi. Część tych zbiorów znajduje się w Niemieckiej Republice Federalnej, lecz rewizjoniści i odwetowcy nie myślą zwrócić ich prawowitemu właścicielowi.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#SylwesterLeczykiewicz">Smutną rolę w rozgrabianiu cennych zabytków ruchomych odegrała także burżuazja, przemycając je pod koniec II wojny i w pierwszych latach powojennych na rynki kapitalistyczne. Hrabia Potocki usiłował na przykład wywieźć za granicę 19 skrzyń bezcennych obrazów, 8 skrzyń z kolekcją pasów słuckich i 23 skrzynie niezwykle cennych miniatur, druków z XV — XVIII w., biżuterii, tkanin z kolekcji królewskich. Na szczęście władza ludowa zdołała udaremnić usiłowania magnata.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#SylwesterLeczykiewicz">Wiele przeszkód w odzyskaniu zabytków naszej kultury znajdujących się na Zachodzie czyniła także reakcja polska na emigracji. O słynne zbiory wawelskie toczyliśmy z nią walkę przez 16 lat, zanim wróciły w ubiegłym roku do kraju. Podkreślić trzeba, że dużą pomocą w tym dziele była patriotyczna Polonia, która wielce przyczyniła się do uratowania bezcennych skarbów kultury narodowej. Wobec strat kulturalnych poniesionych w czasie wojny tym bardziej musimy się skoncentrować dzisiaj nad tym, co ocalało i co trzeba zarejestrować dzisiaj jeszcze i zabezpieczyć. Nowa ustawa o ochronie zabytków kultury i o muzeach będzie służyć w tym dziele wielką pomocą.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#SylwesterLeczykiewicz">Nie bez znaczenia politycznego pozostanie też fakt, że Wysoki Sejm uchwalić ją raczy w tysiącletnią rocznicę powstania państwa polskiego. Naród polski mimo tysiącletniego naporu najpierw niemieckich feudałów i krzyżowców, a później hakatystów, junkrów i potentatów przemysłowych spod hasła „Drang nach Osten” oparł się dziejowym burzom, zapewniając sobie możliwość rozwijania pracy cywilizacyjnej, o czym świadczy cały nasz dorobek kulturalny, mający także wartość ogólnoludzką.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#SylwesterLeczykiewicz">Podejmowane dzisiaj prace archeologiczne, zwłaszcza na ziemiach polskich nad Odrą, Nysą i Bałtykiem, na których lud polski przez setki lat był gnębiony i germanizowany, nabierają szczególnej wagi w związku z obecną kampanią rewizjonistów i militarystów NRF, tradycyjnie usiłujących fałszować wyniki badań naukowych i podważać nasze historyczne prawa do tych ziem. W tych warunkach również poprzez naukowe badania i staranne opracowanie wszystkich zabytków i wykopalisk, które są dowodem słowiańskości i polskości naszych ziem zachodnich i północnych, będziemy dawać odpór wrogiej propagandzie imperialistów NRF i ich popleczników. Nowa ustawa będzie poważną pomocą w pracy naukowo-badawczej.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#SylwesterLeczykiewicz">Wysoka Izbo! Ustawa o ochronie dóbr kultury i o muzeach, chociaż wywodzi się z obecnego stanu prawnego, zawiera tak wiele nowych postanowień i sformułowań, że nie może być traktowana jako poprawione i uzupełnione wydanie dotychczas obowiązujących przepisów. Na jej treść zasadniczy wpływ wywarły poglądy i postulaty ukształtowane w okresie działalności konserwatorskiej i muzealnej w Polsce Ludowej, a przede wszystkim wytyczne polityki kulturalnej państwa ludowego budującego socjalizm.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#SylwesterLeczykiewicz">W rozdziale I ustawy, określającym zasady ogólne, całkowicie nowy jest art. I, który angażuje do ochrony dóbr kultury zarówno państwo, jak i wszystkich jego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#SylwesterLeczykiewicz">Art. 2 zawiera definicję dobra kultury. Ważne w niej jest podkreślenie znaczenia zabytku dla dziedzictwa i rozwoju kulturalnego, z czego wynika konieczność uwzględnienia dzieł współczesnych, które powinny być zachowane, o ile stanowią szczególne osiągnięcie współczesnych czasów.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#SylwesterLeczykiewicz">Art. 3, mówiąc o celach ochrony dóbr kultury, nie poprzestaje na sferze zainteresowań naukowych, ale wprowadza kryteria społecznego pożytku, a więc celowego wykorzystania i udostępnienia z podkreśleniem znaczenia dobra kultury dla rozwoju kultury narodowej i jego roli w społeczeństwie socjalistycznym.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#SylwesterLeczykiewicz">Rozdział II ustawy mówi o przedmiocie ochrony prawnej. Wyjaśnia przede wszystkim różnicę między pojęciem dobra kultury i pojęciem zabytku. Pojęcia te wprowadzono nie tylko dlatego, że konwencja haska przyjęta w 1954 roku mówi o dobrach kulturalnych, a tradycja nasza spopularyzowała termin „zabytku”, ale z tego powodu, że dopiero zastosowanie dwóch pojęć oddaje faktycznie istniejącą dwustopniowość prawną. Dobro kultury jest pojęciem szerszym, zabytek natomiast stanowi to dobro kultury, które zostało zakwalifikowane i zarejestrowane, a więc wzięte pod ochronę prawną.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#SylwesterLeczykiewicz">W drugiej części tego rozdziału podane są grupy obiektów, wydzielone według dyscyplin, do których są zaliczane. Podział jest bardziej precyzyjny w nowej ustawie. Do obecnego zestawienia słusznie dodano kolekcje i warsztaty pracy twórców oraz działaczy społecznych. Omawiane artykuły odnoszą się zarówno do obiektów terenowych, jak i muzealnych, archiwalnych oraz bibliotecznych. Należą też do zakresu działania służby konserwatorskiej i służby muzealnej.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#SylwesterLeczykiewicz">Art. 6 uwzględnia obiekty o szczególnej wartości jako pomniki historii. Termin ten wybrano dlatego, że wchodzą w rachubę nie tylko pomniki architektury i kultury, ale również obiekty o znaczeniu wyłącznie historycznym, na przykład obozy męczeństwa w Oświęcimiu i w Majdanku.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#SylwesterLeczykiewicz">W rozdziale III dla zabezpieczenia jednolitości działania w zakresie ochrony dóbr kultury i muzealnictwa nadano Ministrowi Kultury i Sztuki rolę instancji zwierzchniej. Ten stan istniał także w dotychczasowym akcie prawnym. W zakresie ochrony dóbr kultury wymieniono w art. 8 organy fachowe sprawujące te funkcje. Chodzi o jednostki merytorycznie odpowiedzialne za stan zabytków w kraju. W zakresie muzealnictwa określone są jedynie instancje bezpośredniego nadzoru. Organizacja merytoryczna muzeów ujęta jest w odrębnym rozdziale. Zestawienie instancji nadzoru określa jednocześnie, że muzea mogą być placówkami rad narodowych wszystkich szczebli, wszystkich resortów i urzędów centralnych oraz organizacji społecznych. Nie są więc wyłącznie podporządkowane Ministrowi Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-29.21" who="#SylwesterLeczykiewicz">W art. 10 ustawa wprowadza zasadę kolegialności na szczeblu centralnym i w instancjach terenowych.</u>
          <u xml:id="u-29.22" who="#SylwesterLeczykiewicz">Organy opiniodawcze łączą problematykę obu dyscyplin — konserwatorstwa i muzealnictwa.</u>
          <u xml:id="u-29.23" who="#SylwesterLeczykiewicz">W art. 11 i 12 ustawa przewiduje wykonywanie pewnych czynności służby konserwatorskiej przez muzea i przez prezydia rad narodowych, w których nie powołano konserwatorów. Ponadto ustawa podkreśla udział rad narodowych jako instancji sprawującej bezpośredni nadzór nad większością muzeów i rozszerza ich rolę zapewniając możliwość powoływania w powiatach placówek konserwatorskich.</u>
          <u xml:id="u-29.24" who="#SylwesterLeczykiewicz">Także w rozdziale IV, traktującym o obowiązku rejestracji dóbr kultury, ustawa przewiduje udział rad narodowych niższego szczebla w zakresie opieki nad zabytkami. Polega on na zgłaszaniu do rejestru dóbr, które powinny mieć ochronę prawną. Dzięki postanowieniom zawartym w artykułach 11 i 13 powiatowe, miejskie i gromadzkie rady narodowe mają uprawnienia do aktywizowania ogółu obywateli w stosunku do naszego dziedzictwa kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-29.25" who="#SylwesterLeczykiewicz">W rozdziale V ustawy określony został zakres ochrony zabytków. Art. 18 i 19 mówią o kontroli stanu zabytków w miejscu przechowywania i o prawie znakowania. Następny artykuł dotyczy ochrony układów urbanistycznych przy współdziałaniu władz konserwatorskich i budowlanych. Artykuły 21–24, które określają warunki prowadzenia robót przy zabytkach, powtarzają w zasadzie postanowienia z 1928 r. Jako ważne novum wprowadzono sprawę kwalifikacji kierownika robót konserwatorskich (art. 21), sprawę finansowania prac wykopaliskowych na terenach wielkich inwestycji budowlanych (art. 23) i ważne postanowienia, że wykopaliska i znaleziska stanowią własność państwa, a znalazca może otrzymać nagrodę (art. 24).</u>
          <u xml:id="u-29.26" who="#SylwesterLeczykiewicz">Następna grupa artykułów dotyczy obowiązków właścicieli zabytków. Obowiązki te polegają przede wszystkim na dbałości o jego zachowanie. W stosunku do zabytków ruchomych wprowadzono 2 nowe postanowienia: jedno otwiera możliwość szerszego udostępnienia obiektów niemuzealnych, wprowadzając zasadę wypożyczania zabytków na wystawy, drugie wprowadza wiele uprawnień dla właścicieli zabytków zarejestrowanych z ich inicjatywy. Mówi się w nich o konserwacji na koszt państwa, o zwolnieniu od podatku od nabycia i o zabezpieczeniu przed wywłaszczeniem (art. 26). Te postanowienia podyktowane są intencją roztoczenia opieki państwowej nad kolekcjonerstwem.</u>
          <u xml:id="u-29.27" who="#SylwesterLeczykiewicz">W artykułach 27–32 wymienione są rodzaje prac i robót przy zabytkach, które wymagają zezwolenia konserwatora, i środków działania w wypadku prowadzenia robót bez lub wbrew zezwoleniu oraz przepisy dotyczące przeprowadzania robót z polecenia konserwatora. Wśród tych przepisów ważne są nowo wprowadzone postanowienia o pokrywaniu kosztów konserwacji obiektów państwowych, sfinansowaniu ze środków państwowych robót przy obiektach niepaństwowych, o zabezpieczeniu wierzytelności państwa za te roboty na zasadach ustawy o remontach budynków mieszkalnych i o możliwości udzielania dotacji bezzwrotnej.</u>
          <u xml:id="u-29.28" who="#SylwesterLeczykiewicz">Artykuły 33–35 przewidują, w jakim trybie może nastąpić wywłaszczenie zabytku. Środek ten może być stosowany, gdy właściciel nie zabezpiecza obiektu albo jeżeli interes państwa wymaga przejęcia zabytku o szczególnej wartości w celu jego udostępnienia. Art. 37 powtarza postanowienia z 1928 r. o tymczasowym zajęciu zabytku w wypadku zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-29.29" who="#SylwesterLeczykiewicz">W rozdziale VI, dotyczącym użytkowania zabytków nieruchomych, ustawa wprowadza nowe i bardzo ważne przepisy o zachowaniu i wykorzystywaniu substancji zabytkowej. Postanowienia tej części ustawy określają obowiązki użytkowników, pozwalają zmieniać użytkownika niedbałego i dają delegację do wprowadzenia ulg dla użytkowników obiektów zabytkowych, co już częściowo zostało wykonane uchwałą Rady Ministrów nr 102 z 1957 r.</u>
          <u xml:id="u-29.30" who="#SylwesterLeczykiewicz">Rozdział VII ustawy ustala przepisy dotyczące wywozu dóbr kultury za granicę. W zasadzie są to przepisy dotychczas obowiązujące.</u>
          <u xml:id="u-29.31" who="#SylwesterLeczykiewicz">Od zakazu wywozu zwolnione są dzieła artystów żyjących i inne wykonane po roku 1945. Zaświadczenia, że obiekt nie jest zabytkowy wydają konserwatorzy, Biblioteka Narodowa i Naczelna Dyrekcja Archiwów w zależności od rodzaju przedmiotu. Zezwolenia na wywóz zabytku udzielą Minister Kultury i Sztuki po zasięgnięciu opinii Rady Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-29.32" who="#SylwesterLeczykiewicz">Rozdział VIII określa zakres działania i zadania muzeów. Aby zabezpieczyć rozwój sieci muzeów i ich działalność, wprowadza obowiązek dostarczenia środków na prowadzenie muzeów przez zainteresowane instytucje (art. 48), uprawnia Ministra Kultury i Sztuki do ingerencji przy nadawaniu statutów i do ustalania planów rozwoju sieci oraz działalności muzeów, założeń organizacyjnych muzealnictwa i zasad gospodarki muzealiami. Ustawa określa ponadto zasady organizacyjne muzeów, oparte na jednoosobowym kierownictwie i Radzie Muzealnej. Art. 54 pozwala na tymczasowe zajęcie muzeum, jeżeli nie wypełnia ono zadań przewidzianych w ustawie lub w statucie.</u>
          <u xml:id="u-29.33" who="#SylwesterLeczykiewicz">Rozdział IX mówi o kolekcjach i odnosi się do zbiorów prywatnych, przyzakładowych placówek naukowych i innych instytucji. Ustala on przede wszystkim uprawnienia właścicieli kolekcji zarejestrowanych, co stanowić będzie zachętę do kolekcjonowania jako naturalnej bazy muzealnictwa publicznego.</u>
          <u xml:id="u-29.34" who="#SylwesterLeczykiewicz">Przepisy zawarte w rozdziale X o muzealiach wprowadza ustawa w celu zabezpieczenia majątku narodowego, zebranego w muzeach. Mówi przede wszystkim o obowiązku inwentaryzacji i przepisach określających warunki przenoszenia muzealiów, o pierwszeństwie w zakupach w antykwariatach i o możności nieodpłatnego przekazywania muzeom obiektów stanowiących własność państwa lub uspołecznioną.</u>
          <u xml:id="u-29.35" who="#SylwesterLeczykiewicz">Rozdział XI, który mówi o udostępnianiu i upowszechnianiu wiedzy o zabytkach i zbiorach muzealnych, będzie miał duże znaczenie praktyczne dla rozwoju pracy oświatowej i wychowawczej muzeów. Ustala on obowiązek udostępniania obiektów zamkniętych i wszystkich muzeów oraz zasadę nadzoru nad działalnością przewodników, którzy powinni być odpowiednio przygotowani do pracy oświatowej. W rozdziale XII ustawy, traktującym o społecznej opiece nad zabytkami, usankcjonowane zostały dobre doświadczenia w tym zakresie w Polsce Ludowej, otrzymując właściwą rangę. Opiekunowie społeczni spełniają bowiem wielostronne zadania: budzą zainteresowania obywateli dla historii regionu i mobilizują ludność do czynów społecznych przy zabezpieczaniu obiektów zabytkowych. Ustawa wprowadza nadawanie odznaki honorowej dla zasłużonych opiekunów społecznych nad zabytkami.</u>
          <u xml:id="u-29.36" who="#SylwesterLeczykiewicz">W rozdziale XIII określone są przepisy karne, które są konieczne dla zapewnienia skuteczności norm przewidzianych ustawą. Wymiar kar został ustalony według stopnia szkodliwości przewinienia zgodnie z ogólnie obowiązującymi w tym względzie przepisami.</u>
          <u xml:id="u-29.37" who="#SylwesterLeczykiewicz">W ostatnim rozdziale, XIV, zawarte zostały przepisy przejściowe i końcowe. Znoszą one między innymi rozporządzenie z 1928 r. o opiece nad zabytkami i ustawę o opiece nad muzeami publicznymi z 1933 r. oraz dekret o rejestracji zabytków z 1946 roku. Pierwsze dwa akty zastępuje nowa ustawa, a dekret z 1946 roku traci moc dlatego, że rejestrację przymusową zabytków zastąpiono rejestracją dobrowolną.</u>
          <u xml:id="u-29.38" who="#SylwesterLeczykiewicz">W całości projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach zmierza do pełnego włączenia zabytków i nagromadzonych muzealiów we współczesny nurt życia społecznego, kulturalnego i ekonomicznego naszego narodu. W związku z tym dobra dawnej i współczesnej kultury polskiej w pełni powinny służyć socjalistycznemu budownictwu w naszym kraju, a przede wszystkim kształtowaniu upodobań kulturalnych całego społeczeństwa, jego moralno-politycznej postawy, patriotyzmu i internacjonalizmu. Przy opracowywaniu tej ustawy brano pod uwagę przepisy dotychczas obowiązujące w naszym kraju i wszystkie wartościowe doświadczenia z przeszłości. Pod uwagę wzięto także ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach, obowiązujące w różnych innych krajach, a zwłaszcza w krajach obozu socjalistycznego. W pełni uwzględnia też ustawa konwencję haską przyjętą 14 maja 1954 r. na konferencji międzynarodowej i podpisaną również przez Polską Rzeczpospolitą Ludową.</u>
          <u xml:id="u-29.39" who="#SylwesterLeczykiewicz">Obywatele Posłowie! Przedłożony przez Radę Ministrów projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach (druk nr 34) został uzupełniony i dość znacznie przebudowany przez sejmową Komisję Kultury i Sztuki. Poprawki te są uwzględnione w przedstawionym obecnie Sejmowi projekcie ustawy (druk nr 56 z załącznikiem). Ponadto proponuję skorygowanie błędu w druku nr 56, a mianowicie w art. 27 ust. 4 zamiast „w ust. 1 i 2” powinno być „w ust. 1–3”. Poprawki Komisji dotyczyły przede wszystkim silniejszego podkreślenia roli i zadań rad narodowych w ochronie zabytków i nadzorowaniu pracy muzeów, dotyczyły obowiązku udostępniania zabytków i muzeów całemu społeczeństwu, wykorzystania ich w pracy naukowej oraz oświatowej i wychowawczej, kontroli pracy przewodników na wystawach, w muzeach i w obiektach zabytków nieruchomych. Dotyczyły też trybu postępowania służby konserwatorskiej i jej uprawnień oraz wielu innych spraw.</u>
          <u xml:id="u-29.40" who="#SylwesterLeczykiewicz">Poprawki te są zgodne z zasadniczymi założeniami projektu ustawy, wprowadzają uzasadnione akcenty, rozszerzają zakres działania ustawy, korygują lub uzupełniają pewne postanowienia dotyczące trybu postępowania organów służby konserwatorskiej i organizacji muzealnictwa oraz precyzują podstawowe kryteria wpisu dóbr kultury do rejestru zabytków. Poprawki te nie pociągają za sobą skutków finansowych, które by dodatkowo obciążały budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-29.41" who="#SylwesterLeczykiewicz">Zgłaszam wniosek o uchwalenie ustawy w brzmieniu przedłożonym Sejmowi (druk nr 56 z załącznikiem), uwzględniającym poprawki sejmowej Komisji Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-29.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Głos ma poseł Lucjan Motyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LucjanMotyka">Wysoka Izbo! Wniesiona pod obrady Sejmu ustawa o ochronie dóbr kultury i o muzeach stanowić będzie dokument ogromnej wagi dla kształtowania polityki kulturalnej naszego kraju. Jest ona przede wszystkim wyrazem stosunku społeczeństwa i państwa do dziedzictwa kulturalnego. Określa znaczenie zachowanych zabytków, podkreślając ich wychowawczą rolę jako czynnika współdziałającego w kształtowaniu kultury współczesnej. Wychodząc z tego założenia ustawa wyznacza zakres i zasięg ochrony zabytków i obejmuje jednocześnie wszystkie formy działania, zmierzające do upowszechnienia wartości zabytku.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#LucjanMotyka">W stosunku do dawniejszych ustaw ten nowy akt prawny różni się zaakcentowaniem społecznej roli zabytków i tym, że opiekę nad nimi powierza się nie tylko organom fachowym, ale również szerokiemu aktywowi społecznemu. Przez wszystkie postanowienia ustawy przewija się myśl, że zabytek stanowi dobro nadrzędne w stosunku do jakichkolwiek uprawnień i tytułów własności. Wyciąga więc logiczne konsekwencje, które dawniej ze względów ustrojowych nie mogły być wprowadzone.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#LucjanMotyka">Ustawa jest dokumentem podstawowym w pełnym tego słowa znaczeniu, określa bowiem zasadnicze pojęcia i terminy, wyszczególnia jasno i wszechstronnie przedmiot działania i podaje zasady organizacyjne oraz główne kierunki działania. Zawiera więc całość problematyki, która w szczegółach może być opracowana w zarządzeniach wykonawczych. Kompleksowy charakter przedłożonego projektu polega i na tym, że zawarte są w nim nie tylko postanowienia dotyczące ochrony i zabezpieczenia, ale również takie, które mówią o włączeniu zabytku do arsenału środków oddziaływania kulturalnego. Obok postawy obronnej i biernej wprowadzono więc postulaty aktywnego i czynnego działania w zakresie upowszechniania i udostępniania dóbr kultury całemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#LucjanMotyka">Ustawa obejmuje przepisami całość dziedzictwa kulturalnego, mającego wartość historyczną, naukową lub artystyczną i ważnego dla rozwoju kultury narodowej. Dotyczy więc przedmiotów z zakresu wszystkich dyscyplin historycznych, obiektów nieruchomych i ruchomych, przedmiotów znajdujących się w muzeach, archiwach i bibliotekach oraz takich, które określa się jako terenowe. Całość tak pojętego dziedzictwa kulturalnego została zakwalifikowana jako dobra kultury ex definitione. Spośród nich wydzielono obiekty rejestrowane, które mają prawo do szczególnej ochrony, oraz grupę pomników historii o znaczeniu międzynarodowym. Ten zakres działania ustawy wynika nie tylko z sentymentu, który każdy człowiek odczuwa dla pamiątek przeszłości, nie tylko z równie naturalnej i powszechnej ciekawości dla wszystkiego, co poprzedziło teraźniejszość, ale przede wszystkim z faktu, że dokumenty przeszłości stanowią ważny czynnik kształtowania kultury przyszłych pokoleń i są niezbędnym elementem zachowania ciągłości rozwoju kultury społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#LucjanMotyka">Przy szczegółowej analizie tekstu można znaleźć wiele nowych myśli i postanowień, które powodują, że akt ten różni się od rozporządzenia z 1928 r. w zasadniczych intencjach i wytycznych działania. Pragnę zwrócić uwagę na kilka tego rodzaju przepisów.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#LucjanMotyka">Wśród przedmiotów, które mogą być uznane za zabytek, wprowadzono w grupie zabytków historycznych „miejsca upamiętnione walkami o niepodległość i sprawiedliwość społeczną, obozy zagłady oraz obiekty związane z ważniejszymi wydarzeniami historycznymi lub działalnością instytucji i wybitnych osobistości”. Objęte więc zostały fakty najbliższej nam przeszłości, związane z powstaniem i historią Polski Ludowej. W grupie kultury materialnej uwzględniono również obiekty z dziedziny techniki, jeśli wiążą się z ważnymi etapami postępu technicznego. Zerwano więc z dawnym „starożytniczym” charakterem ustawodawstwa dotyczącego zabytków i nadano mu zakres żywy i aktualny. Na uwagę zasługuje również fakt, że zakresem ustawy objęto także kolekcje, doceniając słusznie ich szczególną wartość jako zespołu świadomie ukształtowanego, a także warsztaty pracy twórców i działaczy, cenione dziś zgodnie z naszą humanistyczną postawą wobec człowieka i jego dorobku.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#LucjanMotyka">W ustawie podkreślono rolę rad narodowych z tendencją do bezpośredniego zainteresowania sprawami zabytków również organów powiatowych i gromadzkich władz terenowych. Wyraża się w tym dążność do rozszerzenia działającego aktywu i do stworzenia szerokiej bazy społecznej dla idei ochrony zabytków, do przełamania istniejącego do niedawna elitaryzmu w tej dziedzinie i nie uzasadnionego hermetyzmu niektórych kół fachowców muzealno-konserwatorskich. W tym duchu ustawa objęła swymi postanowieniami również sprawy użytkownictwa, tak istotne w okresie, gdy większość obiektów zabytkowej architektury znajduje się w ręku jednostek uspołecznionych. Sprawy społecznej opieki nad zabytkami odgrywają ważną rolę w swoich skutkach wychowawczych i ochroniarskich, ważną też sprawą jest należyte kontrolowanie działalności przewodnika po zabytkach terenowych świeckich i sakralnych.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#LucjanMotyka">W zespole środków działania ustawa ustala, co należy przedsiębrać, aby zabytki zostały zachowane. Określa też tryb postępowania ze strony organów ochrony, który ma zapewnić skuteczność działania ustawy. Władzy państwowej słusznie przyznano prawo ingerencji we wszystkich tych wypadkach, kiedy zagrożone jest dziedzictwo kulturalne narodu lub jeśli obiekt nie spełnia swojej właściwej roli społeczno-wychowawczej. Jednocześnie jednak ustawa otwiera szerokie możliwości opieki i pomocy ze strony państwa w stosunku do wszystkich, którzy podejmują z własnej inicjatywy dzieło ochrony dóbr kultury.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#LucjanMotyka">Na odcinku organizacyjnym ustawa wprowadza jednolite kierownictwo sprawami ochrony zabytków i muzeów, powierzone Ministrowi Kultury i Sztuki oraz właściwym organom administracji państwowej. Oprócz tego przewiduje organy fachowe, odpowiedzialne merytorycznie za właściwe wykonanie postanowień ustawy. Ten urzędowy system uprawnień i odpowiedzialności dopełniony został organami kolegialnymi na szczeblu centralnym i terenowym. W ten sposób znalazły wyraz również w tej specjalnej ustawie ogólne zasady organizacji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#LucjanMotyka">Struktura organizacyjna mimo jednolitego kierownictwa zwierzchniego zabezpiecza bezpośredni udział zainteresowanych resortów i innych zainteresowanych instytucji. Wśród organów wykonawczych główna rola przypadła służbie konserwatorskiej i muzealnej z tego tytułu, że ich kompetencji podlega główny trzon zasobu zabytkowego. W charakterze pomocniczym włączone zostało bibliotekarstwo i archiwistyka, przede wszystkim w celu ochrony przed nielegalnym wywozem za granicę.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#LucjanMotyka">Szczegółowy zakres zadań i schemat organizacyjny nie został określony, ponieważ kwestię tę reguluje statut Ministerstwa Kultury i Sztuki i zarządzenie o organizacji wydziałów kultury prezydiów rad narodowych. Natomiast szerzej potraktowano założenia muzealnictwa i kolekcjonerstwa. W rozdziale o muzeach podkreślono dwa aspekty działania, które i w odniesieniu do całego problemu zabezpieczenia dóbr kultury mają podstawowe znaczenie: naukowy i oświatowy. Muzea gromadzą, konserwują i opracowują zgromadzone zabytki po to, aby je udostępnić i spopularyzować wiedzę o nich i o sprawach, dla których zabytki te są dokumentarną wykładnią.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#LucjanMotyka">Inne postanowienia mają charakter porządkowy, są wstępem do dalszego, bardziej szczegółowego określenia organizacji w drodze zarządzeń i w formie statutów wzorcowych dla poszczególnych typów muzealnictwa.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#LucjanMotyka">Ustawa, mimo że jest dokumentem nowym, ma swoich poprzedników, a nawet antenatów. Ochrona zabytków jest bowiem ideą dawną, od wieków podnoszoną w prawie międzynarodowym. W formie przepisów wewnętrznych pierwsze próby legislacyjne pochodzą z drugiej połowy XIX wieku. Rzecz charakterystyczna, że natrafiały one na zdecydowany opór ze strony kapitalistycznych parlamentów. Mimo zasadniczej aprobaty dla intencji trudno było deputowanym zgodzić się na ograniczenie praw własności. Toteż pierwsza ustawa włoska zatwierdzona została dopiero w 1902 r. po 30 latach dyskusji. Dalszy rozwój poszedł już w tempie przyśpieszonym, bo zasada interesu społecznego stawała się coraz powszechniej oczywistym aksjomatem.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#LucjanMotyka">Ustawodawstwo włoskie w zakresie ochrony zabytków jest najbardziej rozbudowane spośród wszystkich krajów kapitalistycznych. Jest to uzasadnione ogromną wagą tego zagadnienia również w sensie ekonomicznym, gdyż zabytki stanowią wielką atrakcję dla milionów turystów, ściągających od wielu lat do Italii. Przepisy ustawy włoskiej z 1939 r. przewidują daleko posuniętą ingerencję państwa w sprawy zabytków i konserwacji, zabraniają ich wywozu, przewidują możność wywłaszczenia na rzecz państwa itd. Podobnie rozbudowane jest ustawodawstwo francuskie i austriackie, a więc krajów o dużym ruchu turystycznym. Ale kraje kapitalistyczne wciąż borykają się z kwestią uprawnień prywatnych posiadaczy. W ich ustawach nie znany jest problem społecznej opieki, nie uwzględniane są zagadnienia akcji wychowawczej i oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#LucjanMotyka">Te sprawy znalazły natomiast poczesne miejsce w aktach prawnych krajów obozu socjalistycznego. Rozporządzenie Rady Ministrów ZSRR z roku 1948, poprzedzone uchwałą ostro krytykującą zaniedbania odpowiedzialnych instancji, określa na wstępie, że: „...wszystkie zabytki kultury, posiadające wartość naukową, historyczną lub artystyczną, stanowią nietykalną własność całego narodu i znajdują się pod ochroną państwa”. Artykuł ten przesądza zdecydowanie i jednoznacznie zakres działania ustawy, charakter społeczny zabytków i stanowisko państwa. Ochronie podlegają nie tylko poszczególne obiekty, ale również zespoły uznane za rezerwaty. Dookoła zabytków jednostkowych przewiduje się tworzenie stref ochronnych. Ponadto rozporządzenie reguluje użytkowanie zabytków architektury, dzieląc je na trzy grupy:</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#LucjanMotyka">1) na zabytki architektoniczne, które nie mogą być użytkowane dla celów praktycznych,</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#LucjanMotyka">2) zabytki, które mogą być użytkowane, lecz jedynie jako pomieszczenia dla instytucji naukowych, muzeów i wystaw przy zachowaniu ich historyczno-artystycznego wyglądu, otoczenia i dekoracji,</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#LucjanMotyka">3) zabytki, które mogą być użytkowane dla celów gospodarczych bez szkody dla ich stanu i ich wartości historyczno-artystycznej drogą wynajmu tych pomieszczeń instytucjom i organizacjom.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#LucjanMotyka">Ochrona zabytków kultury, a także troska o utrzymanie ich w odpowiednim stanie należy do rady ministrów republik związkowych i do komitetów wykonawczych. Kierownicy instytucji, którzy użytkują zabytki, ponoszą pełną odpowiedzialność za utrzymanie ich w należytym stanie, za przeprowadzenie remontów we właściwym czasie i za organizację należytej nad nimi ochrony.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#LucjanMotyka">Ustawodawstwo Związku Radzieckiego w konsekwencji przyjętej zasady społecznej własności zabytków nadaje ochronie pomników kultury rangę zadania państwowego, zleconego do wykonania najwyższym instancjom wszystkich szczebli administracji, a przez to mobilizuje szeroki aktyw społeczny. Na skutek społecznego traktowania spraw zabytków ustawodawstwo radzieckie wprowadza też w szerokim zakresie sprawę zagospodarowania zabytków, traktowaną rzeczowo bez jednostronnego utylitaryzmu.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#LucjanMotyka">Podobnie reguluje tę sprawę czechosłowacka ustawa o zabytkach kultury z 1958 r., akcentując we wstępie społeczną użyteczność zabytków. Zabytki chroni państwo przy udziale szerokiego aktywu obywateli, których powinnością jest współdziałanie w ochronie zabytków jako obiektów kulturalnych, stanowiących dowód historycznego rozwoju społeczeństwa: jego sztuki, techniki, nauki i innych dziedzin ludzkiej pracy i życia.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#LucjanMotyka">W Niemieckiej Republice Demokratycznej rozporządzenia z 1952 i 1961 r. podkreślają, że zabytki, pomniki kultury, należą do kulturalnego dziedzictwa narodu. W dokumentach tych — podobnie jak w ustawie czechosłowackiej i radzieckiej — podkreślona została myśl o społecznej funkcji zabytków i tendencjach do włączenia w krąg zainteresowanych także organów terenowych i ochotniczej służby konserwatorskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#LucjanMotyka">Te same intencje znalazły wyraz w projekcie przedłożonym pod obrady Sejmu, który — przypomnijmy — traktuje sprawę opieki nad zabytkami jako sprawę wszystkich obywateli, angażuje na równi z organami centralnymi władze terenowe do gromadzkiej rady narodowej włącznie, przewiduje obok fachowych komórek współudział społecznych opiekunów, akcentuje zadania naukowe, oświatowe i dydaktyczne oraz postulaty użytkownictwa i zagospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#LucjanMotyka">Nowa ustawa dzięki szerokiemu potraktowaniu zagadnienia daje duże możliwości działania. Jest rzeczą resortu kultury i sztuki oraz jego organów fachowych, aby stała się realnym środkiem zabezpieczenia zabytków i ich właściwego społecznego oddziaływania. W wykonaniu tego zadania niewątpliwie można liczyć na dużą pomoc ze strony społeczeństwa, które ze szczerą troską myśli o losie naszych zabytków.</u>
          <u xml:id="u-31.24" who="#LucjanMotyka">Pewien optymizm w ocenie możliwości uporania się ze zniszczeniami wojny można opierać zresztą i na innych przesłankach. Wiemy na przykład, że sprawa odbudowy zabytków jest również kwestią gospodarnego wykorzystania zachowanego potencjału budowlanego i istniejącego uzbrojenia terenu, że dzięki odbudowie opustoszałych i zdewastowanych budynków możemy uzyskać wiele lokali mieszkalnych, domów wczasowych i opiekuńczych, domów kultury i świetlic, pomieszczeń biurowych, bibliotecznych, kinowych itd. Zadanie to ustawiły na realnych podstawach dwie uchwały Rady Ministrów, jedna — dająca ulgi w zakresie normatywów, a druga — otwierająca możliwości pomocy finansowej. Jeżeli się więc rozwinie akcja zagospodarowania — a rok 1961 i plan na 1962 r. na to wskazują — to problem odbudowy ruin niezadługo wygaśnie. Ważnym elementem urealnienia tego zadania będzie też weryfikacja zabytków, która rozstrzygnie, które obiekty będą zakwalifikowane do rozbiórki, które zaś uzyskają priorytet w planach odbudowy. Już w lipcu tego roku ma być ukończona akcja weryfikacji, a pod koniec roku należy się spodziewać zatwierdzenia wniosków.</u>
          <u xml:id="u-31.25" who="#LucjanMotyka">Dużo już dokonano w latach ubiegłych. O sukcesach w tym zakresie — które są dobitnym świadectwem troski państwa i całego narodu — mówią odbudowane pieczołowicie staromiejskie dzielnice: Warszawy, Gdańska, Poznania, Lublina, Wrocławia czy Opola. W ten sposób odbudowano, wyremontowano i włączono do użytku społeczeństwa około 5 tysięcy obiektów zabytkowych, dzięki kredytom konserwatorskim i znacznie je przewyższającym kredytom innych resortów. W ubiegłym roku rząd podjął uchwałę o zabezpieczeniu i odbudowie największego w Polsce zabytkowego zespołu urbanistycznego — Starego Miasta w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-31.26" who="#LucjanMotyka">W ciągu 17 lat istnienia Polski Ludowej wydano na ochronę zabytków do roku 1961 z kredytów konserwatorskich sumę około 850 milionów złotych. Powyższe osiągnięcia są tym cenniejsze, gdy porównamy je ze szczupłą ilością organizatorów tej działalności, służbą konserwatorską, która liczy tylko dziewięćdziesiąt kilka osób na terenie całego kraju. Wykonawcą robót projektowych i budowlanych, a także konserwatorskich przy zabytkach ruchomych jest przedsiębiorstwo „Pracownie Konserwacji Zabytków” (PKZ), które obecnie przerabia około 200 mln zł rocznie. Realizacja zadań remontowo-budowlanych jest więc realna. Wynika to z dotychczasowych osiągnięć i środków, jakie się w tej chwili otwierają. Te wysiłki państwa nakładają na służbę konserwatorską szczególne obowiązki oszczędnego i gospodarskiego zużywania otrzymywanych środków.</u>
          <u xml:id="u-31.27" who="#LucjanMotyka">Obok weryfikacji zabytków nadal konieczne jest ich klasyfikowanie oraz ustalenie ich wartości dla kultury narodowej i nauki. Jest to problem ważny dla właściwej koncentracji środków państwowych i ustalenia słusznej kolejności w zabezpieczeniu i renowacji zabytków. Problem klasyfikacji zabytków według ich znaczenia dla kultury ma również znaczenie przy ewentualnych konfliktach z tym, co przynosi nowe, rozwijające się intensywnie życie. Przy rozsądnym podejściu do sprawy zabezpieczenia zabytków konflikt okaże się pozorny. Już dziś możemy na przykładzie odbudowanych ze zniszczeń miast stwierdzić naocznie, jak niepowtarzalny urok zyskują nowe zespoły urbanistyczne w powiązaniu z obiektami zabytkowymi.</u>
          <u xml:id="u-31.28" who="#LucjanMotyka">Sprawa odbudowy jest, oczywiście, nadal centralnym problemem, chociaż już teraz zagadnieniem pierwszej wagi staje się problem wychowawczo-dydaktycznego wykorzystania tego zasobu, który ocalał.</u>
          <u xml:id="u-31.29" who="#LucjanMotyka">Akcja oświatowa nie jest nowym postulatem. Zaczęły go realizować zaraz po wyzwoleniu nasze muzea, które zerwały z dawnym stylem pracy, podjęły szeroką ofensywę wystawową i doprowadziły do tego, że sale muzealne stały się atrakcją. Dowodem tego jest frekwencja, która stale rośnie i w ubiegłym roku przekroczyła liczbę 11 mln zwiedzających. Akcja ta ma przy tym nowe oblicze treściowe. Wśród wystaw poważny odsetek zajmują przecież wystawy historyczne, aktualne i żywe, a liczne grono oświatowców umie właściwie interpretować historyczne procesy we wszystkich typach muzeów. To samo dzieje się z zabytkami terenowymi.</u>
          <u xml:id="u-31.30" who="#LucjanMotyka">Dzięki ustawie będzie można rozszerzyć i pokierować akcją przewodników, zbliżyć przez to zabytki do społeczeństwa i sprawić, aby martwe do niedawna kamienie zaczęły mówić prawdę o naszej przeszłości, aby szerzej otwarły się perspektywy przyszłości. Socjalizm, najbardziej nowoczesna i planująca przyszłość idea, nie tylko nie przekreśla przeszłości, ale stwarza ona niepowtarzalną szansę, aby dorobek i geniusz naszych przodków udostępnić całemu społeczeństwu, a zwłaszcza tym warstwom, których zadaniem w przeszłości było budowanie, tworzenie, a nie użytkowanie obiektów, które przetrwały do naszych czasów.</u>
          <u xml:id="u-31.31" who="#LucjanMotyka">Przedłożony projekt podyktowały trzy fakty: znaczenie, jakie w kulturze światowej odgrywa obecnie ochrona dziedzictwa narodowego, niebywałe w dziejach zniszczenia wojenne, jakie nas dotknęły, i nowy zakres postulatów i zapotrzebowania społecznego, jaki powstał na skutek obranej przez nas drogi ku socjalizmowi. Główne i zasadnicze dezyderaty, które z tych faktów wynikają, znalazły wyraz w omawianym dokumencie. Słuszny więc i uzasadniony jest wniosek, aby dokument ten nabrał mocy obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-31.32" who="#LucjanMotyka">W imieniu członków Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wnoszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu przedstawionym przez sprawozdawcę posła Leczykiewicza.</u>
          <u xml:id="u-31.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Walter Późny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WalterPóźny">Wysoka Izbo! Dobra kultury, będące pomnikami przeszłości, odzwierciedlają wielowiekową tradycję narodu, jego dumę historyczną, ambicję, geniusz i pracę ludowych mas. Nasze dziedzictwo kulturalne stanowiło niejednokrotnie ostoję najistotniejszego bytu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WalterPóźny">Okupant hitlerowski, planując całkowitą zagładę narodu polskiego, bezpośrednio po zajęciu Polski przystąpił do niszczenia, rabowania i wywożenia zbiorów kulturalnych. Biologiczną eksterminację Polaków poprzedził ciosem zadanym kulturze polskiej. Uderzył w wyższe uczelnie, w szkoły, w książkę i zabytki. Pragnął w ten sposób pozbawić Polskę jej dorobku kulturalnego, a więc jednego z materialnych dowodów na historyczne istnienie narodu. Krwawy hitleryzm nie omieszkał posłużyć się wszystkimi metodami, tak dobrze wypróbowanymi w okresie tysiącletniego „Drang nach Osten”. Skorzystał zwłaszcza z wielowiekowego doświadczenia niszczenia narodu polskiego na Śląsku, Ziemi Lubuskiej, Pomorzu, Warmii i Mazurach. Polska miała w ramach tak zwanego Neuordnung — „nowego porządku” w Europie podzielić los uprzednio zagrabionych odwiecznych ziem polskich na zachodzie i przysporzyć nowoczesnemu krzyżactwu spod znaku swastyki dalszej przestrzeni życiowej.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WalterPóźny">Dopiero po wyzwoleniu zdaliśmy sobie sprawę z ogromu poniesionych strat osobowych, materialnych i moralnych. W nowym państwie Polski Ludowej podjęliśmy gigantyczną pracę odbudowy, która wymagała olbrzymiego nakładu sił, energii i środków materialnych.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WalterPóźny">Dziś możemy się poszczycić wspaniałym dorobkiem. Odbudowaliśmy naszą stolicę Warszawę, Lublin, Wrocław, Szczecin, Gdańsk i wiele innych miast z ich najcenniejszymi zabytkami przeszłości. Zrewindykowaliśmy część zbiorów zrabowanych i wywiezionych, zabezpieczyliśmy zbiory rozproszone, zakonserwowaliśmy najcenniejsze dzieła sztuki i zabytki, wykształciliśmy nowe kadry pracowników naukowych i artystycznych. Podjęliśmy rozległe prace naukowo-badawcze i wykopaliskowe. Muzealnictwu, odpowiedzialnemu za znaczną część wiekowego dorobku kultury polskiej i za pełne włączenie tego dorobku w proces twórczego rozwoju współczesnej kultury, stworzyliśmy warunki rozwojowe, odpowiadające jego roli i zadaniom. Upaństwowienie muzeów umożliwiło zaprowadzenie jednolitej gospodarki i organizacji sieci muzealnej, stosownie do potrzeb socjalistycznego społeczeństwa, zaś uchwała Rady Ministrów Nr 215 z maja 1959 r. oraz statut organizacyjny Ministerstwa Kultury i Sztuki z lipca 1959 r. określiły podstawowe założenia polityki kulturalnej państwa w zakresie muzeów, ochrony i konserwacji zabytków.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WalterPóźny">W celu uzyskania rozeznania w zasobie zabytków dokonano spisu obiektów zabytkowego budownictwa na terenie całego kraju. Przeprowadzona ewidencja zabytków wykazała, że w Polsce jest:</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#WalterPóźny">1) 31.400 obiektów zabytkowych użytkowanych o kubaturze około 67,5 mln m3,</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#WalterPóźny">2) 3.650 obiektów zabytkowych nie użytkowanych o kubaturze około 8,5 mln m3.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#WalterPóźny">Poszczególne zabytki poddawane są weryfikacji i klasyfikacji, z której wyłonią się obiekty do trzech podstawowych grup: do pierwszej — centralne, o znaczeniu ogólnonarodowym, do drugiej — terenowe, o znaczeniu lokalnym, do trzeciej — przewidziane do skreślenia z rejestru zabytków.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#WalterPóźny">Problem użytkownictwa obiektów zabytkowych jest szczególnie trudny. Zajmuje się nim Komisja Rządowa do Spraw Zagospodarowania Zabytków. Ponieważ środki Ministerstwa Kultury i Sztuki przeznaczone na konserwacje zabytków są bardzo skromne, zasada wykorzystywania zabytkowej architektury na cele mieszkaniowe, socjalne, administracyjne i kulturalne jest jedyną drogą do ratowania istniejącego jeszcze zasobu kulturalnego. Stosując taką politykę przywracamy zabytkom ich właściwą rolę, a jednocześnie zaoszczędzamy poważne ilości cennych materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#WalterPóźny">Społeczeństwo polskie, które ma wspaniałe osiągnięcia gospodarczo-kulturalne, nie może tak łatwo zapomnieć niedawnej ponurej przeszłości — drutów kolczastych, krematoriów, miejsc walki i męczeństwa. Rada Ochrony Pomników, powołana ustawą sejmową w lipcu 1947 roku, podjęła szlachetne zadanie upamiętnienia oraz roztoczenia ochrony i opieki nad miejscami walk i męczeństwa narodów. Prace te dzięki dobrej organizacji są poważnie zaawansowane. Wzniosła idea upamiętnienia miejsc walk i męczeństwa powinna zmobilizować całe społeczeństwo, a zwłaszcza młodzież i organizacje społeczne, w celu zadokumentowania bohaterstwa i patriotyzmu naszego narodu oraz ukazania całemu światu zbrodni, którą niesie faszyzm i wojna.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#WalterPóźny">Wysoki Sejmie! Dotychczas obowiązujące podstawy prawne w zakresie ochrony zabytków i muzeów są niewystarczające i nie odpowiadają dzisiejszej rzeczywistości. Z tych względów planowanie i działanie służby konserwatorskiej i muzealnej napotyka na przeszkody.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#WalterPóźny">Przedłożony Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach jest wyrazem troski naszego państwa o zachowanie dziedzictwa kulturalnego narodu. Dobra kultury, będące dokumentem twórczych sił mas ludowych, stanowią własność całego narodu i dlatego też muszą być chronione mocą prawa przed zniszczeniem. Zagadnienie utrzymania i udostępnienia społeczeństwu tego dziedzictwa jest obowiązkiem państwa i jego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#WalterPóźny">Projekt ustawy podkreśla z całym naciskiem rolę i znaczenie pomników przeszłości jako „trwałego elementu rozwoju kultury narodowej” i „czynnego składnika życia współczesnego społeczeństwa socjalistycznego”. Między innymi akcentuje udostępnianie zabytków i zbiorów muzealnych dla celów naukowych i oświatowych. Czyni zadość postulatowi społecznie celowego wykorzystania zabytkowej architektury dla potrzeb gospodarki narodowej. Uwypukla rolę rad narodowych w zakresie ochrony zabytków i muzeów. Zawiera formy prawne udziału szerokich rzesz społeczeństwa w akcji opieki nad zabytkami przez utworzenie instytucji „społecznych opiekunów zabytków”. Wprowadza prawne określenie kolekcjonerstwa, przy czym właścicielami kolekcji mogą być również osoby prywatne. Zwiększa nadzór państwa nad stanem zasobu zabytkowego. Zaostrza wymagania przy podejmowaniu decyzji na stały wywóz zabytków za granicę. Nakłada obowiązek zabezpieczenia środków na utrzymanie i rozwój nowo powoływanych muzeów. Wprowadza nowe pojęcie „pomnik historii” odnoszące się do zabytków nieruchomych o szczególnej wartości dla kultury narodowej.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#WalterPóźny">Jako działacz ludowy, członek Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, pragnę w dzisiejszej dyskusji nad projektem ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach zwrócić uwagę na potrzebę większego zainteresowania się Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz służby konserwatorskiej i muzealnej sprawami ochrony zabytków polskiej wsi.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#WalterPóźny">Przeobrażenia gospodarcze, społeczno-kulturalne i urbanizacyjne naszej wsi powodują szybko postępujący proces niszczenia zabytków budownictwa ludowego. Jeszcze gorzej przedstawia się sprawa zanikania narzędzi pracy czy też przedmiotów sztuki ludowej, jak na przykład: rzeźbionych lub malowanych sprzętów, ceramiki, haftów, naczyń ozdobnych, rzeźb itp. Bezcenne relikty kultury ludowej, których wartość nie jest znana szerokiemu ogółowi społeczeństwa, można znaleźć — i to coraz rzadziej — jedynie na strychach niektórych chat. Giną ostatnie dokumenty dające świadectwo twórczości naszego ludu, który wniósł tak ogromny wkład do ogólnonarodowej skarbnicy kultury. Zabytkowe przedmioty kultury ludowej mogą spełnić wielką rolę nie tylko poznawczą, lecz także dydaktyczno-oświatową i społeczną. Służą do wykazania związków między poszczególnymi regionami oraz kulturą ludową i miejską, do porównywania form archaicznych ze współczesnymi. Kopie i modele, wykonane na podstawie oryginałów, mogą stanowić cenne pomoce naukowe dla szkół.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#WalterPóźny">Chcąc uratować dzieła budownictwa ludowego, które świadczą tak chlubnie o twórczości naszego ludu, trzeba, aby Ministerstwo Kultury i Sztuki rozwinęło szeroką akcję organizowania muzeów pod otwartym niebem, tak zwanych skansenów dla poszczególnych regionów naszego kraju. Nasze dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie są więcej niż skromne, choć posiadamy wspaniałe warunki do realizacji tego typu muzeów. W ostatnich latach przystąpiliśmy do zakładania muzeów pod otwartym niebem: w Sanoku, Zubrzycach, Górnych, Chorzowie, Zakopanem, Opolu i Toruniu, lecz są to dopiero zaczątki skansenów z prawdziwego zdarzenia, a więc takich, jakie oglądać możemy w Bukareszcie lub koło Rygi.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#WalterPóźny">Po wiekach oderwania wróciły do macierzy ziemie piastowskie na zachodzie. Stanowią one dziś integralną część naszej ojczyzny. Polska Ludowa przyniosła mieszkańcom tej ziemi upragnione wyzwolenie narodowe i społeczne, dała naszemu pokoleniu wielką historyczną szansę kształtowania swej teraźniejszości i przyszłości między Odrą i Nysą Łużycką a Bugiem, między Karpatami a Bałtykiem, u kolebki Piastów. Dawni mieszkańcy tej ziemi, Polacy oraz Polacy przybyli z innych części kraju, stwarzają nowe społeczeństwo, zespolone patriotycznym dążeniem do dalszego rozkwitu gospodarki i kultury. To nowe społeczeństwo interesuje się żywo historią, odwiecznymi, nieprzedawnionymi związkami tych ziem z macierzą, działalnością narodowo-wyzwoleńczą i społeczną tej części narodu polskiego, która w czasie wielowiekowej walki z prusactwem zapisała niezapomniane karty bohaterstwa i wytrwania w walce o utrzymanie narodowości, polskiej mowy, tradycji i obyczaju. Ta cenna inicjatywa społeczna, zdrowy patriotyzm lokalny, przejawiający się w zabezpieczeniu wszystkiego tego, co pozostało na tych ziemiach jako materialny dowód zasiedziałości ludu polskiego oraz dokumentów polskości tych ziem, musi spotkać się z większym poparciem ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz terenowych rad narodowych i znaleźć swój wyraz w rozbudowie sieci muzeów regionalnych ze szczególnym zaakcentowaniem działów historycznych.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#WalterPóźny">Jako przykłady dobrze zorganizowanych muzeów regionalnych na ziemiach zachodnich i północnych posłużyć mogą placówki w Gorzowie, Bolkowie, Prudniku, Słupsku, Olsztynie i Malborku.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#WalterPóźny">Przypomnienie wspaniałych kart budowy i rozwoju państwa pierwszych Piastów, ukazanie dziedzictwa twórczej myśli politycznej i kulturalnej, która w ciągu dziesięciu wieków była czynnikiem umacniającym wspólnotę narodu i jednoczącym jego wysiłki w obronie ojczyzny, a później w walkach o jej wyzwolenie — to jedno z najistotniejszych zadań muzealnictwa i ochrony zabytków.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#WalterPóźny">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy stwarza szeroką bazę społeczną dla spraw ochrony zabytków, co daje perspektywy wciągnięcia do bezpośredniego współdziałania wsi, miasteczek i powiatów. Wymagać to będzie również dotarcia na wieś z wystawami objazdowymi, popularnymi wydawnictwami, przezroczami, filmami i odczytami oraz organizowania wycieczek do muzeów, zabytkowych budowli, wykopalisk itp.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#WalterPóźny">Akcja społecznych opiekunów zabytków spotkała się z dużym i spontanicznym odzewem ze strony społeczeństwa. W ostatnim czasie zapisany został tysięczny społeczny opiekun zabytków. Ta poważna kadra honorowych opiekunów, reprezentująca różne środowiska, zapewnia ochronę pomników architektury, krzewi wiadomości o ich dziejach, pogłębia poczucie patriotyzmu i ambicji regionalnych. Nowa ustawa poszerza znacznie krąg bazy społecznych opiekunów, co pozwoli na zwielokrotnienie możliwości działania służby konserwatorskiej i lepsze wykorzystanie wychowawczych walorów zabytków.</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#WalterPóźny">Ochrona zabytków i muzealnictwo polskie ma poważne osiągnięcia w dziedzinie zachowania i udostępniania dóbr kultury. W okresie 16 lat odbudowano bądź odrestaurowano tysiące obiektów zabytkowej architektury oraz dzieł sztuki plastycznej, tak drogich sercu każdego Polaka. Rozbudowano poważnie sieć muzeów przekształcając je w nowoczesne placówki oddziaływania kulturalnego. Frekwencja w muzeach i na setkach wystaw stałych, czasowych i objazdowych wzrosła do 11 milionów zwiedzających rocznie. Dla uczczenia Tysiąclecia Państwa Polskiego podjęliśmy szeroko zakrojone badania naukowe i wykopaliskowe. Jeszcze w roku bieżącym zakończone zostanie ważne zadanie weryfikacji i klasyfikacji zabytków.</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#WalterPóźny">Przed naszym muzealnictwem i ochroną zabytków stoi nadal ogrom zadań wymagających pilnie realizacji. Jest to przede wszystkim sprawa wykorzystania wartości zabytku jako składnika współczesnego życia socjalistycznego. Pamiątki przeszłości udostępniane całemu społeczeństwu muszą uczyć i kształcić, wyzwalać odczucia wartości artystycznej i estetycznej, potęgować uczucia patriotyczne, wzmacniać poczucie tradycji i związku z ojczyzną oraz rodzimą kulturą. Nasze muzea, spełniające niezmiernie ważną funkcję społeczną w służbie ludowej kultury, mają na tym odcinku jeszcze duże zaległości do odrobienia.</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#WalterPóźny">Sieć muzeów w naszym kraju jest nierównomierna. Obok ośrodków dobrze nasyconych notujemy tereny słabo zagospodarowane. Szczególnie województwa białostockie i lubelskie wymagają zorganizowania nowych placówek muzealnych.</u>
          <u xml:id="u-33.24" who="#WalterPóźny">Dla obsługi terenów kulturalnie nie rozwiniętych należy uruchomić liczne muzeobusy, które dotrą nawet do odległych miasteczek i wsi.</u>
          <u xml:id="u-33.25" who="#WalterPóźny">Potęga umysłu ludzkiego zaprzęga w służbę człowieka coraz to nowe siły przyrody i wdziera się w przestrzenie międzyplanetarne.</u>
          <u xml:id="u-33.26" who="#WalterPóźny">Tymczasem muzea postępu i techniki — pomijając Muzeum Techniki w Warszawie, które ma poważne osiągnięcia — rozwijają się nader wolno, nie wytrzymując tempa XX wieku. To samo dotyczy tworzenia muzeów przyrodniczych, nie mówiąc już o muzeach rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-33.27" who="#WalterPóźny">Przeprowadzone w ostatnich latach badania wykopaliskowe w Legnicy, Częstochowie, Łęczycy, Krzemionkach Opatowskich, Wolinie i innych miejscowościach, nabierają w okresie uroczystych obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego szczególnej wymowy i znaczenia. Potwierdziły one bowiem wielką rolę, jaką odegrały te ośrodki w Polsce wczesnośredniowiecznej i pozwoliły wyjaśnić wiele istotnych problemów związanych z naszymi najdawniejszymi dziejami. Mając na uwadze znaczne zainteresowanie społeczeństwa dla niektórych wykopalisk, należy dążyć do trwałego ich zabezpieczenia i udostępnienia zwiedzającym.</u>
          <u xml:id="u-33.28" who="#WalterPóźny">Należy poprzeć i rozwinąć zainicjowaną współpracę muzeów województw centralnych z muzeami ziem zachodnich i północnych. Tego rodzaju współdziałanie daje obopólne korzyści: pozwala na ukazanie społeczeństwu ziem zachodnich zasobów wielkich muzeów, a mieszkańców województw centralnych zapoznaje z przeszłością i teraźniejszością ziem zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-33.29" who="#WalterPóźny">Ogromne przemiany społeczno-polityczne i stały wzrost poziomu materialnego ludności stwarzają sprzyjające okoliczności dla zachowania wszystkiego tego, co może i powinno obrazować kulturę materialną poszczególnych okresów dziejów naszego kraju. Należy więc uratować wszystko, co jest świadectwem przeszłości i może służyć teraźniejszości i przyszłości. Trzeba w imię kultury z pietyzmem chronić obiekty archeologiczne, dzieła budownictwa i architektury, dzieła malarstwa, plastyki, grafiki i rzemiosła, zabytkowe budowle wiejskie, narzędzia i urządzenia będące świadectwem gospodarki i postępu oraz twórczości artystycznej. Uchronić trzeba miejsca upamiętnione walkami o niepodległość i sprawiedliwość społeczną. Uratować od zapomnienia pamiątki patriotycznych powstań i walk rewolucyjnych, słowa manifestów chłopskich i robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-33.30" who="#WalterPóźny">Polska Ludowa kładzie duży nacisk na rozwój kultury i zabezpieczenie dziedzictwa kulturalnego narodu. Nowa ustawa pozwoli na dalsze uregulowanie podstawowych zagadnień ochrony zabytków i muzeów i dlatego Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego — w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać — będzie głosować za projektem ustawy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-33.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Michał Specjał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MichałSpecjał">Wysoki Sejmie! Fakt, że właśnie teraz, w okresie przygotowań do obchodów Tysiąclecia, wszedł pod obrady Sejmu projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach, jest jeszcze jednym dowodem uwagi, jaką w naszym ludowym państwie poświęca się sprawom historii i kultury. Nie ma dziś bowiem w całej Polsce regionu, który by nie wykazywał głębokiego, patriotycznego przywiązania do postępowych tradycji naszej przeszłości, w którym nie odbudowywanoby jej pamiątek po to, by dać naszemu i następnym pokoleniom trwały dokument naszej wyzwoleńczej i rewolucyjnej walki i kultury.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MichałSpecjał">Ludzie pracy w całym kraju wysoko cenią wysiłki państwa, uwieńczone odnowieniem setek zabytkowych obiektów historycznych, i sami ze swej strony dokładają starań, by wzbogacić dokumenty i eksponaty muzeów.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MichałSpecjał">Władza ludowa stworzyła nieograniczone wprost warunki rozwoju dla badań nad przeszłością poprzez instytuty PAN-u, uniwersytety, archiwa i placówki muzealne. W okresie minionych kilkunastu lat rozwinęła się potężna sieć placówek muzealnych, które powstały bądź to w drodze administracyjnej, bądź społecznej.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MichałSpecjał">Ruch związkowy, głęboko zainteresowany tym, aby klasa robotnicza tworzyła nową, socjalistyczną kulturę duchową i materialną, opartą na znajomości praw rządzących rozwojem społeczeństw oraz opartą na dokumentach, które są sprawdzianem dorobku minionych stuleci, z zadowoleniem powitał zawarte w art. 9 ust. 2 projektu ustawy stwierdzenie, że nadzór nad ochroną dóbr kultury powierza się również Centralnej Radzie Związków Zawodowych. Pozwoli nam to bowiem na dalszy rozwój placówek upowszechniających postępowe tradycje i osiągnięcia naszego narodu, na rozbudzanie zainteresowań w społeczeństwie, a zwłaszcza wśród klasy robotniczej, dziedzictwem kultury i zdobyczy cywilizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MichałSpecjał">Wśród placówek tych naczelne miejsce zajmuje Związkowe Muzeum Górnicze w Sosnowcu, które wniosło niebagatelny przyczynek do ogólnonarodowej sprawy ratowania pamiątek przeszłości. Już w pierwszych latach po wojnie, gdy społeczeństwo górniczego Śląska i Zagłębia olbrzymim wysiłkiem dźwigało z ruin kopalnie i zakłady górnicze, związek nasz powołał do życia tę placówkę, by czuwała nad zabezpieczeniem i konserwacją wszelkich godnych uwagi zabytków przeszłości górniczej.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MichałSpecjał">Ustanawiając z własnych środków Muzeum Górnicze, Związek wychodził z założenia, że wszechstronny rozwój naszego górnictwa kształtować się powinien na podstawie chlubnych, postępowych tradycji polskiego górnictwa. Imponujący rozkwit nowej techniki i nauki górniczej, a zwłaszcza nowej kultury górniczej od okręgu naftowego aż po dolnośląskie okręgi węgla brunatnego i górnictwa miedzi, nie może odbywać się w jakiejś izolacji historycznej od wielkiej spuścizny budowniczych Bochni i Wieliczki, Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego, Śląska czy też Zagłębia Dąbrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#MichałSpecjał">Pragnę podkreślić, że już od początków swej pracy Związkowe Muzeum Górnicze zwróciło się w stronę nowego pokolenia górników. Muzeum zainicjowało organizowanie konkursów dla szkół górniczych. Konkursy te mają na celu propagowanie wagi zabytków górniczych, zabezpieczenie ich i zbieranie. Wyniki konkursów były dowodem żywego zainteresowania uczniów historią górniczą okolic Bolesławia i Olkusza, Wieliczki, Śląska i Wałbrzycha, a ich następstwem było między innymi utworzenie przy szkołach górniczych kół zainteresowań przeszłością górniczą.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#MichałSpecjał">Przy Muzeum powstał też początkowo i rozwijał się ruch zespołów amatorskich w górnictwie. Związek Zawodowy Górników nie szczędził funduszów, by wydobyć tkwiące w szeregach górniczych talenty i zapewniać im możność stałego rozwoju. W ten sposób ujawniło się wiele wybitnych indywidualności twórczych, a niektóre z nich pomnożyły szeregi naszej krajowej czołówki artystycznej.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#MichałSpecjał">Ciekawych, nader cennych materiałów z zakresu dawnych obyczajów z pracy i życia górnika dostarczyły Muzeum dwa zorganizowane przezeń konkursy na życiorysy i wspomnienia. Ponadto Muzeum przeprowadzało już od 1952 r. własne wstępne badania socjologiczne nad genezą grupy zawodowej górników w rejonie Zagłębia Staropolskiego, Śląska i Olkusza. Pionierskie te prace kontynuują obecnie socjologowie różnych instytutów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#MichałSpecjał">Podobnie jak każda placówka muzealna, Związkowe Muzeum Górnicze w Sosnowcu przywiązało dużą wagę do poszukiwań zabytków górniczych w terenie i zabezpieczenia ich. Trzeba było przy tym często przełamywać i pokonywać liczne opory i trudności. Przykładem takiej trudnej pracy jest wydobycie z głębi jedynej w Polsce kopalni cyny XVIII-wiecznego drewniano-żelaznego kolosa — elementów zabytkowej pompy odwadniającej. Każdy rok przynosił nowe dowody na to, jak potrzebna stała się muzealna placówka związkowa. Wszelkie informacje o niszczeniu się zabytków w terenie przekazywały zarządy okręgowe związku do Muzeum, ograniczając w ten sposób listę strat do minimum.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#MichałSpecjał">Obecnie nadszedł okres, gdy nawiązane przez Muzeum bezpośrednie kontakty z kopalniami i zarządami zjednoczeń pozwalają mu na dużym obszarze kraju spełniać de facto funkcje konserwatora zabytków górniczych. Wskazane byłoby, aby w pracy tej aktywniej niż dotychczas wzięli udział konserwatorzy zabytków przy wojewódzkich radach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#MichałSpecjał">Dużą rolę w działalności Związkowego Muzeum Górniczego odgrywa sprawa wszechstronnych kontaktów i współpracy z naukowymi instytutami górniczymi bądź też technicznymi w kraju i za granicą. Te ostatnie udało się nawiązać poprzez wysłanie specjalnego wydawnictwa „10-lecie Związkowego Muzeum Górniczego” do kilkudziesięciu muzeów górniczych i przemysłowych świata.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#MichałSpecjał">Na terenie kraju Muzeum podjęło pożyteczną współpracę na polu badań zabytkowych obiektów górniczych z Muzeum Techniki NOT w Warszawie, z Polską Akademią Nauk, Zarządem Muzeów i Ochrony Zabytków, z Akademią Górniczo-Hutniczą i Muzeum Archeologicznym w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#MichałSpecjał">Zainicjowana przez Związkowe Muzeum Górnicze w 1958 r. wespół z Zarządem Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki współpraca w dziedzinie badań nad neolityczną kopalnią krzemienia w Krzemionkach Opatowskich dała nieoczekiwanie dobre rezultaty. Rokrocznie uczestniczy w nich młodzież szkół górniczych pod kierunkiem znanych pedagogów i inżynierów górniczych. Trzeba dodać, że licząca 4 tysiące lat kopalnia w Krzemionkach jest dużą sensacją historyczną na skalę europejską i ze wszech miar warto z niej uczynić obiekt turystyczny w tej samej skali.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#MichałSpecjał">Program współpracy badawczej naszej muzealnej placówki związkowej nie ogranicza się zresztą do Krzemionek Opatowskich i sięga wszędzie tam, gdzie istnieją najdawniejsze, nie przebadane jeszcze ślady robót górniczych i hutniczych. Mowa tu o pradawnym kopalnictwie hematytów w Kieleckiem i związanym z nim ściśle hutnictwie okresu wpływów rzymskich i takimże hutnictwie okolic Wrocławia, o górnictwie rud w Miedziance i na terenie Tatr.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#MichałSpecjał">Należące do Muzeum zbiory archiwum dokumentacji technicznej górnictwa należą do najbogatszych i najcenniejszych w kraju. Korzystają z nich często zespoły naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej i z Polskiej Akademii Nauk. To samo odnosi się do prawdziwej skarbnicy wiedzy górniczej, jaką stanowią zbiory starodruków w bibliotece naukowej Muzeum.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#MichałSpecjał">Wszystkim pracom i kierunkom działania naszego Muzeum przewodzi jedna naczelna myśl: takie przedstawienie dokumentów przeszłości, by poprzez pokazanie narzędzi pracy uzmysławiały one warunki pracy i życia górników w poszczególnych ustrojach społecznych. Szczególnie duże wrażenie robią dokumenty z okresów formowania się kapitalizmu. Wydobyte, na przykład, z zatopionej kopalni „Ludmiła” trepki drewniane, które świadczą o tym, że w kopalni tej pracowały na dole dzieci — zmuszają każdego, kto je ogląda, do przemyślenia głębokich zmian, jakie zaszły w warunkach i metodach pracy górniczej.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#MichałSpecjał">Następny z kolei dział naszego Muzeum, obrazujący ruch rewolucyjny wśród górników, walki toczone w imię wyzwolenia narodowego i ekonomicznego, jest cennym czynnikiem wychowawczym dla rzesz młodych górników i aktyw związkowy w jak najszerszym zakresie stara się go wykorzystać w swojej pracy kulturalno-oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#MichałSpecjał">Przedłożony Sejmowi projekt nowej ustawy o ochronie dóbr kultury wywrze niewątpliwie bardzo dodatni wpływ na dalszy rozwój muzealnictwa, którego osiągnięcia pozwoliłem sobie przedstawić na podstawie efektów uzyskanych przez nasze Muzeum Górnicze. Za sprawę szczególnie dużej wagi, którą będziemy chcieli rozwiązać opierając się na tej ustawie, uważamy problem ochrony zabytków techniki.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#MichałSpecjał">Dotychczasowe doświadczenie wykazuje, że organy służby konserwatorskiej zwykle nie mają w tym zakresie należytego rozeznania i interesują się głównie zabytkami sztuki. To, co zostało dotychczas zrobione dla ratowania starych kuźnic, kopalń, maszyn, urządzeń i innych narzędzi pracy, świadczących o rozwoju polskiej myśli technicznej i o tym, że nasi inżynierowie i technicy także i w dawnych wiekach nie ustępowali zagranicznym fachowcom — należy zawdzięczać niemal wyłącznie pionierskim wysiłkom Muzeum Techniki NOT i Związkowego Muzeum Górniczego.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#MichałSpecjał">Dlatego w interesie ugruntowania i poszerzenia tej pionierskiej pracy rząd i resort na podstawie omawianej ustawy powinny uwzględnić w przepisach wykonawczych szczególną rolę i zadania wymienionych dwu instytucji. Byłoby wskazane, aby przedstawiciele Muzeum Techniki i Związkowego Muzeum Górniczego byli upoważnieni do wstępu na teren zakładów przemysłowych w celu badania i rejestrowania zabytków techniki w trybie art. 18 ustawy. Należy również zastrzec, że demontaż wszelkich maszyn i urządzeń zbudowanych przed rokiem 1900 — a jest ich już bardzo niewiele — wymaga zgody właściwego organu konserwatorskiego.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#MichałSpecjał">Na tle omawianej dziś ustawy pragnę zasygnalizować często powtarzające się narzekania wielu wyborców, szczególnie z terenów zachodnich, choć nie brak ich i z pozostałych terenów, że organy służby konserwatorskiej wykazują nieraz zbyt dużą zachłanność, kwalifikując obiekty i obiekciki, które przy bliższej analizie nie stanowią faktycznie ani historycznie, ani wartościowo przedmiotu godnego nakładów państwa, ale hamują i przeszkadzają w normalnej budowie i rozbudowie terenu. Przykłady można mnożyć. Nie chodzi mi jednak ani o anegdotyczną stronę zagadnienia, ani o szczególne curiosa, chodzi mi głównie o to, by w przepisach wykonawczych przestrzec przed przesadną manią chomikowania na wszelki wypadek.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#MichałSpecjał">Na zakończenie pragnę podkreślić potrzebę jak najszybszego realizowania ustawy, gdyż każdy dzień zwłoki powoduje nieodwracalne straty dla polskiej kultury wobec braku dostatecznych podstaw prawnych do roztoczenia należytej opieki nad niszczejącymi zabytkami.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#MichałSpecjał">I jeszcze jeden wniosek. Każdy rok budownictwa socjalistycznego dokonuje daleko idących zmian w technice. To, co przed 10 laty było mechanizmem doskonałym, dziś jest przeżytkiem oddawanym na złom.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#MichałSpecjał">Warto chyba już teraz pomyśleć o tym, aby zabezpieczyć egzemplarze poszczególnych urządzeń przed zniszczeniem, nie tylko po to, by oszczędzić pracy przyszłym organizatorom muzeów, ale i po to, byśmy na bieżąco mogli mieć naoczny przegląd tych olbrzymich, podyktowanych troską o człowieka zmian w metodach i warunkach produkcji, jakie daje naszemu narodowi socjalistyczny ustrój.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Waleria Fegler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WaleriaFegler">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Rocznica polskiego Tysiąclecia przypomina minione daty i fakty, niektóre wydobywa z zapomnienia, wnosi do współczesnego życia garść nowej wiedzy, pobudza do refleksji umacniając dążenia do wydobycia z przeszłości cennej spuścizny. W okresie tym ukazuje się wiele publikacji omawiających zabytki naszej kultury i ukazujących je w nowym, pełnym kształcie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WaleriaFegler">Przeprowadza się obecnie zakrojoną na skalę ogólnopolską, a zapoczątkowaną już w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości, wszechstronną inwentaryzację zabytków. Powstają co roku nowe placówki muzealne, z każdym rokiem rośnie liczba zwiedzających. W ubiegłym roku, na przykład, frekwencja w muzeach przekroczyła 10 milionów i wzrosła w porównaniu z rokiem 1960 o 2 miliony osób. Wystawy takie, jak ekspozycja skarbów wawelskich i polskie dzieło plastyczne 15-lecia — ściągnęły tłumy.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WaleriaFegler">Dojrzała też sprawa ujęcia w nowe ramy prawne ochrony i konserwacji dóbr kultury. Uzasadnione jest w pełni przeświadczenie, że w czasie gdy naród nasz kładzie podwaliny pod kulturę artystyczną nowej epoki w swoich dziejach, oparte na najcenniejszych, postępowych elementach swej tradycji narodowej i osiągnięciach twórczej myśli ogólnoludzkiej, rodzi się ustawa chroniąca dawne i dzisiejsze dobra kulturalne dla przyszłych pokoleń. Dobra te są bowiem najlepszą ilustracją i dokumentacją naszych dziejów, są jedną z podstaw do naukowych badań historycznych i społecznych ruchów przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WaleriaFegler">Nauki historyczne szeroko korzystają z dokumentów i zabytków pozostawionych nam przez minione epoki. Zachowanie tych dokumentów, ich konserwacja, przygotowanie miejsca na ich przechowywanie, opieka całego społeczeństwa nad zabytkami — to utrwalenie kart historii naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#WaleriaFegler">Im wyższa jest kultura danego społeczeństwa, tym żywiej występuje w nim kult i głębokie poszanowanie zabytków, tym serdeczniejsza i troskliwsza jest nad nimi opieka i pełniejsza świadomość ich nieprzemijającej wartości. Naród nasz dał niejednokrotnie dowody przywiązania do pamiątek narodowych, wykazał głęboką troskę o ich zachowanie. Szczególnie wzruszający jest wśród wielu innych fakt przechowywania podczas ostatniej wojny obrazu Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”. Warto przypomnieć z tego miejsca parę związanych z nim szczegółów.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#WaleriaFegler">W czasie okupacji kilku ofiarnych obywateli z narażeniem życia wywiozło obraz z Warszawy do Lublina, gdzie udało się go ukryć w specjalnie na ten cel skonstruowanym grobowcu. Hitlerowcy wyznaczyli ogromną nagrodę za odnalezienie płótna Matejki. Mimo to, że za jego ukrywanie groziła kara śmierci, nikt nie zdradził miejsca jego przechowania i obraz po wyzwoleniu powrócił do Muzeum Narodowego w Warszawie. Podobnych faktów jest bardzo dużo i są one niezmiernie wymowne.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#WaleriaFegler">Jaką wartość i znaczenie mają zabytki dla kultury narodu polskiego — rozumieli doskonale okupanci hitlerowscy. Do działań wojennych dołączyła się ich programowa akcja niszczycielska, zmierzająca do unicestwienia narodu polskiego i zatarcia śladów jego wielowiekowej przeszłości, jak mówił to w swym wystąpieniu sprawozdawca z ramienia Komisji Kultury i Sztuki, poseł Leczykiewicz.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#WaleriaFegler">Szereg cennych dzieł architektury hitlerowcy zrównali z ziemią, zniszczyli całe miasta, a przede wszystkim ich najstarsze zabytkowe dzielnice. Spalili wiele muzeów i zbiorów — zniszczyli rzeźby, obrazy, wyroby rzemiosła, sztuki ludowej itp. Wywieźli ogromną ilość dzieł sztuki do Rzeszy. Że okupantowi chodziło o definitywne zniszczenie polskiej kultury, a nie o niszczenie obiektów wojskowych, świadczy między wieloma innymi fakt wysadzenia zniszczonego uprzednio bombami hitlerowskimi Zamku Królewskiego w Warszawie, który przecież nie był obiektem wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#WaleriaFegler">Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak wielką rolę spełniają zbiory muzealne, które w warunkach naszego ustroju służą najszerszym kręgom społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#WaleriaFegler">W Polsce przedwrześniowej obok muzeów publicznych istniało zjawisko gromadzenia dzieł sztuki w wielkich zbiorach i zamkniętych galeriach prywatnych. W ten sposób bezcenne nieraz zbiory dzieł sztuki były dostępne tylko dla wybranych. Dziś ogólnonarodowy charakter muzeów, otoczonych szczególną opieką państwa i wzbogacanych o liczne zbiory, pozwala im spełniać rolę i naukową, i dydaktyczną.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#WaleriaFegler">Działalność współczesnego muzeum wyraźnie określa art. 45 ustawy, który mówi: „Muzeum jest instytucją, która gromadzi, przechowuje, konserwuje i udostępnia dobra kultury w zakresie wiedzy, techniki i sztuki oraz okazy przyrody, prowadzi badania naukowe i działalność oświatową... współdziała w upowszechnianiu nauki i sztuki z instytucjami, organizacjami i stowarzyszeniami o podobnych celach”. Obowiązek ochrony zasługujących na zachowanie obiektów zabytkowych i muzeów spoczywa na radach narodowych, na powołanych specjalnie do tego celu organach władzy, na społecznych opiekunach, na całym społeczeństwie, na każdym obywatelu.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#WaleriaFegler">Niemałą rolę w dziedzinie zachowania i wykorzystania zabytków i muzeów może i powinno odegrać nauczycielstwo, które rozumie ich znaczenie dla szkoły współczesnej. Jako pomoc naukowa dla szkolnictwa wszystkich typów, muzea i ich zbiory powinny być bliskie i dobrze znane nauczycielom. W tym celu należałoby częściej wprowadzać na konferencjach nauczycielskich prelekcje pracowników naukowych muzeów o zbiorach muzealnych, zobowiązać Ministerstwo Oświaty do prowadzenia w szkołach, a specjalnie w liceach pedagogicznych, prac nad popularyzacją pomników kultury wśród młodzieży. Pożądane jest tworzenie kół przyjaciół muzeów i opiekunów społecznych zabytków wśród młodzieży szkolnej i w organizacjach młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#WaleriaFegler">Należyte wykorzystanie muzeów, a szczególnie ich roli naukowo-dydaktycznej, utrudnia nierównomierne rozmieszczenie ich na terenie poszczególnych województw i niedostateczna pod względem specjalistycznym ich ilość. Należałoby zatroszczyć się o tworzenie muzeów rolnictwa, higieny, farmacji, zorganizować muzea techniki także w ośrodkach wojewódzkich. Odczuwa się brak centralnego muzeum sztuki ludowej. Czeka też na swoje muzeum sztuka współczesna. Niewystarczające są jednorazowe wystawy w salach Muzeum Narodowego i Zachęty. Eksponaty te powinny być nie tylko gromadzone, ale i jak najszybciej udostępniane.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#WaleriaFegler">Na terenie naszego kraju są muzea o charakterze specjalnym. Zawierają one pamiątki martyrologii narodu polskiego. Te muzea to Oświęcim, Majdanek, Sztuthof. Jest też Westerplatte — dokument polskiego bohaterstwa. One też nawiązują więź przeszłości z przyszłością i powinny być otoczone szacunkiem i opieką społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#WaleriaFegler">Wysoka Izbo! Jako poseł ziem północnych chciałabym w kilku słowach zobrazować stan naszych muzeów morskich. Przez kilka lat po wyzwoleniu nie mieliśmy na Wybrzeżu żadnego muzeum o charakterze morskim, poza niewielkim Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. W pierwszych latach po wojnie zostało wprawdzie powołane staraniem Instytutu Bałtyckiego w Szczecinie Muzeum Morskie, ale po likwidacji Instytutu Bałtyckiego zlikwidowano również Muzeum Morskie. Funkcje jego przejęło Muzeum Pomorza Zachodniego w Szczecinie, gdzie powstał dział morski. Dział ten ukształtował się według profilu historyczno-technicznego, opierając się na eksponatach związanych głównie z techniką żeglugi.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#WaleriaFegler">Dopiero stosunkowo niedawno, dzięki staraniom Polskiego Towarzystwa Nautologicznego i Towarzystwa Przyjaciół Muzeów powstało Muzeum Morskie w Gdańsku. Zostało ono wydzielone z Gdańskiego Muzeum Pomorskiego. W ciągu 15-miesięcznej działalności niespożytą energią i nakładem pracy zarząd młodego Muzeum zaadoptował pomieszczenia w odbudowanym zabytkowym Żurawiu nad Motławą. Otwarcie tego Muzeum wraz z wystawą obrazującą rozwój przemysłu okrętowego w Polsce przewiduje się na koniec czerwca bieżącego roku. Wydaje się, że apel pod adresem Ministerstwa Kultury i Sztuki, aby muzeom tym okazać możliwie jak największą pomoc, jest szczególnie uzasadniony potrzebami naszej niesłychanie prężnie rozwijającej się gospodarki morskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#WaleriaFegler">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, który reprezentuję, doceniając potrzebę uchwalenia ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach, będzie głosował za jej przyjęciem. Warto podkreślić, że projektowana ustawa stała się przedmiotem dużego zainteresowania wśród działaczy kulturalnych oraz specjalistów w tej dziedzinie i wywołała ożywioną dyskusję na forum Komisji Kultury i Sztuki. Fakt ten świadczy o aktualności sprawy, którą ustawa ujmuje.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#WaleriaFegler">Narastanie zjawiska zainteresowania szerokich kręgów społeczności naszym muzealnictwem, poważna jego rola w kształtowaniu postawy światopoglądowej obywateli, pełen przywiązania do postępowych i chlubnych tradycji stosunek narodu do zabytków — wskazują na żywą treść zawartą w rozdziałach uchwalanej ustawy. Przyszłe lata mogą ukazać nowe potrzeby z nią związane, które podyktuje postęp dokonujący się we wszystkich dziedzinach naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#WaleriaFegler">Projekt, który dzisiaj rozpatrujemy, jest odzwierciedleniem ogólnych dążeń społeczeństwa do zwiększenia opieki władz państwowych i ogółu obywateli nad zabytkami kultury i muzeami.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#WaleriaFegler">Chciałabym podkreślić dużą wagę rozdziału I i zawartej w art. 1 i 2 myśli o znaczeniu dóbr kultury dla rozwoju kulturalnego całego społeczeństwa, a także wskazać na rozdział VIII, który mówi o roli muzeów w dziedzinie upowszechnienia nauki i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#WaleriaFegler">Warto też zwrócić uwagę na rozdział IX, dotyczący kolekcjonerstwa i zbieractwa indywidualnego. Państwo idzie na rękę zbieraczom, zobowiązując się do opieki naukowej i materialnej nad zbiorami w zakresie inwentaryzacji. Widzimy tu wyraz troski o szczególnie pożyteczną działalność kolekcjonerów zabytków folkloru i zbieraczy przedmiotów związanych ze specyfiką regionów.</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#WaleriaFegler">Wracając do meritum sprawy chcę podkreślić, że troska o zachowanie narodowych dóbr kultury to troska o kulturę całej ludzkości, bo jak mówi jeden z punktów konwencji haskiej: „Szkody wyrządzone dobrom kulturalnym, do jakiegokolwiek należałyby one narodu, stanowią uszczerbek w dziedzictwie kulturalnym całej ludzkości, gdyż każdy naród ma swój udział w kształtowaniu kultury światowej”. Wnosząc swój wkład w kształtowanie tej kultury, Polska Ludowa przywiązuje szczególną wagę do zachowania i utrwalenia swej spuścizny kulturalnej. Ustrój budujący socjalizm w naszym kraju stwarza po temu najlepsze warunki.</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Bolesław Drobner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#BolesławDrobner">Wysoki Sejmie! Kiedy zastanawiamy się nad tym, na czym polega różnica między kadencjami Sejmu naszego przed październikiem i w obu kadencjach popaździernikowych, w pierwszej i obecnej — to widzimy, że na tym właśnie, że przedtem tylko posiedzenia plenarne Sejmu się odbywały; wartości posiedzeń komisji nie widzieliśmy. Teraz odbywają się posiedzenia komisyjne i jesteśmy zadowoleni z tego, że przykładamy się do tego, pracujemy, a nie spotykamy się z faktami dokonanymi, za którymi trzeba było głosować bardzo często, bo były słuszne, mniej natomiast mogliśmy oponować, jeżeli były niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#BolesławDrobner">Ta różnica jest. Ale jeszcze chcę Kolegom Posłom zwrócić uwagę na pewne braki. Obecnie ciężar polega na komisjach, na badaniach komisyjnych, gdy tymczasem mamy za mało wiadomości o tym, co się dzieje na innych komisjach, do których nie należymy. Czytamy biuletyny, sprawozdania, wiemy o głównym przemówieniu referenta, natomiast dalej jest spis nazwisk według alfabetu czy według porządku, w jakim posłowie przemawiali, że ten, ten, ten poseł przemawiał, ale o czym i jakie on zajął stanowisko, nie można się dowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#BolesławDrobner">Jeżeli mam spotkania z wyborcami, to na wiele pytań dotyczących Sejmu mogę tylko odpowiedzieć wtedy, kiedy przeczytałem przemówienie w prasie, ale oni też czytali. Natomiast chciałbym wiedzieć, co się dzieje na komisji, o czym mówiono na przykład na Komisji Spraw Zagranicznych i na Komisji Spraw Wewnętrznych, i na Komisji Handlu itd. To przecież ma orientować posła, który miał dawać informacje szczegółowe wyborcom, którzy coraz więcej się Sejmem interesują.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#BolesławDrobner">Miałem spotkanie ze Związkiem Młodzieży Socjalistycznej, spotkanie bardzo żywe, trzysta kilkadziesiąt osób liczące w Nowej Hucie. Na zebraniu tym postawiono mi szereg pytań takich, na które trudno mi było od razu odpowiedzieć, bo nie znałem materiału. To trzeba poprawić. My musimy dochodzić do tego wszystkiego, co się na komisjach dzieje, no, nie do szczegółów jakichś, ale do spraw ważnych.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#BolesławDrobner">Chcę mówić o Komisji Kultury i Sztuki, która zastanawiała się nad projektem ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach. Wybrana została specjalnie do tej sprawy Podkomisja. Do tej Podkomisji i ja należałem, i muszę powiedzieć, że kiedy zetknęliśmy się z projektem ustawy w pierwszej wersji, byłem osobiście przerażony. Przecież faktem jest, i to ogłoszonym w prasie, zdaje się w „Życiu Warszawy”, że w tej pierwszej wersji było osiemdziesiąt kilka naszych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#BolesławDrobner">No, był taki moment, żeśmy już pewne poprawki wprowadzili i jeden z ustawodawców, to znaczy jeden z prawników, który współpracował w redakcji tej ustawy, powiedział: (właściwie innymi słowy), to trudno walczyć, bo my i tak mamy zapięte wszystko na ostatni guzik. To znaczy, że jest jakieś tabu, jakieś „noli me tangere”, nie można ruszać tego, bo to już najwyższy areopag rozsądził. A myśmy jednak dalej wprowadzali poprawki.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#BolesławDrobner">No, nie każdy człowiek, prawnik, czy adwokat zna ustawy. Powinien znać, bezwzględnie ustawy koniecznie trzeba znać, a szczególnie obecne. Nie każdy mierzy się miarą Solona. Nieznajomość ustawy nikogo nie tłumaczy i przed sądem. Ale jeśli przychodzi człowiek i chce przedstawiać projekt ustawy, to musi to być murowane, nie możemy przecież być słuchaczami rzeczy niedobrych.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#BolesławDrobner">Mamy obowiązek wielki zwrócenia się z przedstawieniem tego Sejmowi, Prezydium Sejmu, że w tych sprawach dotychczas, przynajmniej w naszej Komisji, było niedobrze. Osiemdziesiąt kilka poprawek już wprowadzono i ta wersja w tej chwili jest zupełnie dobra, ma małe jakieś mankamenty, ale to rzecz ludzka. Pięćdziesiąt kilka poprawek — poprawki stylistyczne, formalne, trzydzieści kilka merytorycznych zasadniczych błędów było w tej propozycji, w tym projekcie pierwotnym. Powiem o pewnych.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#BolesławDrobner">Dajmy na to, w art. 5 jest powiedziane wyraźnie, co jest przedmiotem ochrony: więc były tam zabytki sztuk plastycznych, rzeźby, malarstwa itd. Myśmy powiedzieli, przepraszam bardzo, w Muzeum Narodowym w Warszawie i w innych muzeach terenowych, tam nie tylko są zabytki, tam są w ogóle dzieła sztuk plastycznych — i to weszło jako nasza poprawka. Ale o to była walka, bo był przecież zapięty na ostatni guzik ten mundur.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#BolesławDrobner">Albo były w projekcie „zabytki historyczne, militaria ruchome, pola bitew itd.”, a myśmy wprowadzili „pamiątki historyczne”. To jest ważniejsze. Niekoniecznie zabytkiem musi być to, co jest dzisiaj w muzeach.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#BolesławDrobner">Dalej było powiedziane w art. 25, że właściciel prywatny zabytku ruchomego miał go użyczyć dla celów wystawienniczych lub badawczych, na podstawie wniosku wojewódzkiego konserwatora zabytków. A myśmy wprowadzili inne zdanie: „na podstawie decyzji wojewódzkiego konserwatora”. To jest bardzo ważne, bo jeżeli byłby w ustawie tylko wniosek, to trzeba by powiedzieć, kto ma go uchwalać. To nie byłaby decyzja, a tylko wniosek. Kto ma uchwalać? Jeżeli jest niejasne, to dobrze: przyjdzie obrońca, adwokat, zarabiają na tym, tymczasem rzecz sama traci na sile. Takie poprawki trzeba było wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#BolesławDrobner">Dalej w art. 3 wprowadziliśmy poważną poprawkę, a mianowicie: — jest tam powiedziane, że celem ochrony dóbr kultury jest ich zachowanie, należyte utrzymanie itd., aby służyły one nauce oraz popularyzacji wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#BolesławDrobner">I koniec. Tymczasem to jest kwestia kultury i sztuki...</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#BolesławDrobner">Dodaliśmy, wbrew pewnemu protestowi, słowa „dla popularyzacji wiedzy i sztuki”. To znaczy ci ustawodawcy nie bardzo dobrze znali sposoby pisania ustaw. I dlatego daliśmy tych poprawek bardzo wiele, ale jeszcze nie wszystkie były dla nich zrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#BolesławDrobner">Jest art. 49, który wyraźnie powiada, że Minister Kultury i Sztuki między innymi zarządza przeniesienie poszczególnych muzealiów z jednego muzeum do drugiego, po zapoznaniu się z opinią Rady Kultury i Sztuki. Każdy minister Kultury i Sztuki ma wpływ na skład osobowy Rady Kultury i Sztuki. To nam było za mało.</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#BolesławDrobner">Przecież wiemy dobrze, że przepiękna „Dama z łasicą” Leonarda da Vinci zbłądziła raz z Muzeum Czartoryskich pod strzechy warszawskie. Naturalnie dobrze jej tam było, ale ten Kraków musiał niesłychane walki staczać z tymi, którzy dla Syreniego Grodu chcieli zdobyć tę „Damę z łasicą”. Trzeba było walczyć. A i teraz była obawa, że jeżeli Minister Kultury i Sztuki sam ma decydować — ponieważ to jest tylko człowiek, a nie Bóg, który jest nieomylny — tośmy wprowadzili nowy passus i chyba Wysoki Sejm się zgodzi z tym, że dodaliśmy słowa, że zarządza przeniesienie z jednego muzeum do drugiego Minister, ale zgodnie z opinią wojewódzkiej rady narodowej, na terenie której znajduje się zainteresowane muzeum. A to jest bardzo ważne, bo Kraków, który dla siebie stanowi pewnego rodzaju województwo — nie zgodziłby się na to i nie zgodzi się w przyszłości, żeby tak łatwo rozmaite zabytki i wspaniałe pamiątki przechodziły mocą pobożnego życzenia Ministra Kultury i Sztuki (obecny jest bardzo zgodny z nami) do innego muzeum. Ja powiem więcej, że dość niedawno, bo w ciągu 9 miesięcy w ubiegłym roku, były arrasy w komnatach wawelskich. Olbrzymi napływ — proszę zrozumieć — półtora miliona ludzi obejrzało w ciągu 9 miesięcy te zabytki. Tymczasem grupy młodzieżowe ze szkół krakowskich nie mogły się dostać na Wawel, bo każdy im mówił: „macie czas, macie czas”, a oni też chcieli to obejrzeć. Wreszcie te grupy młodzieży skorzystały z pewnej protekcji i dostały się do arrasów, i oglądały te cuda. I jak wychodziła ta młodzież, to widocznie z polecenia czy rady jakiegoś wychowawcy — zaczęła śpiewać parafrazę „Mazurka Dąbrowskiego”: „Jeszcze arrasy nie zginęły, póki my żyjemy”. Trzeba te rzeczy traktować poważnie i wyraźnie podkreślić dzisiaj, jak nie powinno być w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-39.16" who="#BolesławDrobner">Ochroną dóbr kultury w tej chwili zajmuje się nie tylko Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków, ale przede wszystkim sprawuje ochronę Minister Kultury i Sztuki. Dlaczego? Bo my, posłowie, mamy możność wpływania na decyzje Ministra, stawiania życzeń, postulatów i Minister z nami się zawsze liczy — choć nie musi się zgodzić. A tymczasem Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków był tak silny, tak pewny siebie, że myśmy w ogóle nie mieli na nic wpływu.</u>
          <u xml:id="u-39.17" who="#BolesławDrobner">Dam dowód, drobny. Jest Muzeum Narodowe w Krakowie. W 1961 r. prawie 600 tys. osób oglądało te cuda, jakie u siebie mamy. Tymczasem kiedyś proponowaliśmy na Komisji Kultury i Sztuki w poprzednich kadencjach, żeby podnieść cenę biletów wstępu do muzeów — to jest bardzo ważne — i był kontrargument taki: no dobrze, dobrze, ale gdyby tak te wpływy, jakie przyjdą z podniesienia cen biletów, wpływały do Ministerstwa Kultury i Sztuki na kupno nowych obrazów?! Minister Finansów — ten daje szalenie wiele na muzea, no może w tym roku mniej na zakup nowych obrazów, ale nie może o tym decydować Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków. I do dziś dnia jest w Krakowie w Muzeum Narodowym taka taryfa: 2 złote, 50 groszy, a ci, którzy w grupach odwiedzają Muzeum Narodowe — po 25 groszy. I za te 25 groszy jest kupon, który upoważnia do zwiedzenia: Galerii w Sukiennicach, Muzeum Czartoryskich, Muzeum Szołajskich, Gmachu Głównego nowego i Domu Matejki. Wypada po 5 groszy na każdy obiekt. Niedopuszczalne! A okazuje się, że tak jest. Ja korzystam ze sposobności i wślizguję się w inne momenty dlatego, żeby pokazać, jak źle jeszcze ciągle się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-39.18" who="#BolesławDrobner">Minister Kultury i Sztuki musi się z tym liczyć, że dziś zwiedzających stać na więcej. Byli demagogowie, którzy mówili, że chłopskim dzieciom powinno się za darmo dać wszystko i kolej nawet zapłacić. Nie, to jest demagogia, bo dziś na szczęście nasza wieś nie jest tak uboga, żeby musiała tylko po 5 groszy płacić za zwiedzanie Galerii w Sukiennicach, może więcej zapłacić — i rozumie to. Dziś ta wieś jest zelektryfikowana, ma i na telewizory, ma — i dobrze, że ma — na radia. Pamiętamy jeszcze te obrazy, jak kobiety nasze w strojach pięknych nad rzeką prały bieliznę, a teraz są... pralki. Były lamusy, w których chłodziło się artykuły spożywcze, a dziś są lodówki. Wieś ma na to, bo my wiemy o tym bardzo dobrze z Ministerstwa Handlu Wewnętrznego, że wieś ma tę możność i wykupuje wiele towarów.</u>
          <u xml:id="u-39.19" who="#BolesławDrobner">Widzimy, jak do Muzeum Krakowskiego chodzą te dzieciaki — od razu naturalnie z lodami, od razu mają nowe laski zakopiańskie itd. — i wcale ta wieś nie jest taka oszczędna.</u>
          <u xml:id="u-39.20" who="#BolesławDrobner">Trzeba by to zmienić, dlatego dobra jest sposobność, ażeby Minister nasz w przyszłości baczył na to, żebyśmy takich wstępów i takiej oceny pracy kultury naszej nie mieli.</u>
          <u xml:id="u-39.21" who="#BolesławDrobner">W ubiegłej kadencji mówiliśmy o planie 5-letnim. I zauważyłem, że plan 5-letni inwestycji kulturalnych u nas jest postawiony fałszywie. Dość powiedzieć, że Muzeum Narodowe w Krakowie — ja znowu podaję jako przykład — nie miało w ogóle w planie 5-letnim możności rozbudowy. W tej chwili jest zaledwie niecałe 10% obiektów w ekspozycji, natomiast w magazynach, są olbrzymie szafy, skrzynie, które zawierają do kilkudziesięciu tysięcy obiektów i wszystkiego tego pokazać nie można. I przebojem poszliśmy, i zaproponowaliśmy: może raczej na Nieborów nie dawać pieniędzy teraz, mogą czekać, ale dać przynajmniej to, co dla Nieborowa było przeznaczone — 22 mln zł na pięciolatkę. No, Minister Galiński cieszył się i powiedział nam, że wygraliśmy. Tymczasem w ostatnich dniach dostaliśmy wykaz, bardzo charakterystyczny, i przypuszczam, że nie znudzę zebranych Kolegów, jeżeli powiem, jak to się u nas robi.</u>
          <u xml:id="u-39.22" who="#BolesławDrobner">Muzeum Narodowe ma dokumentację w całości 64 mln zł na rozbudowę. Ale, powiedzieliśmy, że 22 mln zł mają być w tej 5-latce wyczerpane. Zarząd Muzeum i Ochrony Zabytków powiedział tymczasem, że da 12 mln zł, z tego 4.500 tys. w 1964 r. i 5.500 tys. w 1965 r. Bez konsultowania się z dyrekcją Muzeum Narodowego, bez pytania się, czy wykonawca może zrobić więcej, rozkłada Zarząd Muzeów tylko 12 mln na przyznanych 22 miliony, a wykonawca oświadczył mi, że może po 10 mln zł w ostatnich dwóch latach wyrobić. Tymczasem Nieborów, ten nieszczęśliwy Nieborów, miał plan razem na 41 mln zł w całości, a na tę pięciolatkę 24 mln zł ma przepracować, a Muzeum Narodowe w Krakowie 12 mln zł. To jest jakiś system protekcyjny, z którym trzeba raz skończyć. Równocześnie Zamek Przemysława — no ten za 11 mln zł wykonuje, ale ma tylko całości 16 mln zł. Dalej Pałac Górków — 14,5 mln zł ma przepracować w pięciu latach, a miał wszystkiego razem 24 mln zł. Minister teraz będzie decydującym czynnikiem, bo to nie jest tylko osoba, to jest człowiek, który rozumie całą wagę tego, czym jest kultura i sztuka, podczas gdy ci adwokaci, no, dobrzy ludzie, nie oceniali tego i dlatego te wszystkie poprawki są konieczne, żeby teraz pozycja Ministra była ważniejsza.</u>
          <u xml:id="u-39.23" who="#BolesławDrobner">Ja zmierzam ku końcowi. Mnie chodzi o to, że są jeszcze pewne poprawki, „piękności”, jakie chociażby tutaj u nas mamy w art. 5 nowej ustawy, za którą w całości będę jednakże głosował. W pierwszym ustępie art. 5 mówi się, że przedmiotem ochrony mają być parki i ogrody dekoracyjne. Ja osobiście myślę, że Minister Sroka powinien tym się zająć, bo to jest właściwie gospodarka komunalna. Muszę głosować, bo większość była za tym. Tak samo „rzadkie okazy przyrody żywej lub martwej”. Tu miałem pewne skrupuły, ponieważ zasadniczo ochrona dóbr kultury, stanowiących dorobek myśli i pracy wielu pokoleń, jest obowiązkiem państwa, no, ale dorobkiem myśli nie są rzadkie okazy i mniej rzadkie okazy przyrody. To już idzie z innego paragrafu. Sądzę, że zająłem trochę czasu. Cieszę się, że ta ustawa jest. Czekaliśmy na nią bardzo długo i dlatego też trzeba za nią bezwzględnie głosować.</u>
          <u xml:id="u-39.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CzesławWycech">Jako ostatni przemawiać będzie poseł Franciszek Wasążnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#FranciszekWasążnik">Wysoki Sejmie! Mało który z projektów omawianych w Sejmie ustaw, wzbudził tyle zainteresowania w komisjach sejmowych i w całym społeczeństwie, co projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach. Nie ma w tym nic dziwnego, jest to jasne i zrozumiałe. Dotyczy on najwyższych wartości, jakie zdolna jest w swym dorobku wytworzyć myśl ludzka i praca człowieka i przekazywać je z pokolenia na pokolenie, jako dziedzictwo dóbr kultury.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#FranciszekWasążnik">Wyraz kultura w mowie potocznej jest tak często używany, że rzadko które z innych pojęć może mu dorównać w zakresie, który sobie wyznacza. Codziennie mówimy o kulturze różnych narodów, o kulturalnym życiu społeczeństw, o ich dorobku kulturalnym, o wysokiej lub niskiej kulturze miast i wsi oraz o ich kulturalnym rozwoju, o kulturze słowa drukowanego, kulturze słowa żywego, o kulturze dnia powszedniego, kulturze pracy zawodowej, o potrzebach kulturalnych ludzi pracy, kulturze wypoczynku itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#FranciszekWasążnik">Na jednym z ostatnich posiedzeń Sejmu, poseł Konstanty Morawski mówił o kulturze jazdy na drogach publicznych, inni posłowie wspominali o kulturze technicznej lub kulturze przemysłowej.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#FranciszekWasążnik">Widzimy, że wyraz ten cieszy się bardzo szerokim prawem obywatelstwa i ogarnia coraz więcej dziedzin naszego życia. I dobrze, że tak się dzieje, bo jego treść nie będzie się gubiła bez echa w umysłach tych, do których będzie docierała. Powtarza się on także w projekcie omawianej ustawy i to niemal w każdym z jego artykułów, tylko w znacznie szerszym, dziejowym zasięgu i w wyższych regionach działalności człowieka.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#FranciszekWasążnik">Zadania i cele ustawy jasno i zwięźle określa na wstępie art. 1 przepisów ogólnych, który brzmi: „Ochrona dóbr kultury, stanowiących dorobek myśli i pracy wielu pokoleń, jest obowiązkiem państwa i powinnością jego obywateli”. Ta myśl przewodnia projektu jest naczelną myślą ustawy i przewija się poprzez jej wszystkie rozdziały.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#FranciszekWasążnik">Ochrona dóbr kultury staje się tym większym nakazem chwili, że spośród wszystkich narodów europejskich w ostatniej wojnie ponieśliśmy największe straty w dziedzinie kultury i sztuki. Największa w naszych dziejach wojna, a wraz z nią najokrutniejsza z okrutnych okupacja hitlerowska w sposób planowy i bezwzględny, z całą nienawiścią i barbarzyństwem niszczyły nasz naród, nasze zabytki historyczne, dzieła sztuki, pomniki, wspaniałe budowle, szkolnictwo, zbiory archiwalne i cały wielowiekowy dorobek kultury polskiej.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#FranciszekWasążnik">Ustawa zobowiązuje nas wszystkich do ochrony tych wartości, które wyszły cało z pożogi wojennej lub z możliwymi do naprawienia zniszczeniami, albo których konserwacja i odbudowa umożliwi zachowanie ich dla przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#FranciszekWasążnik">Po wojnie przed Polską Ludową stanęło wielkie zadanie odbudowy, i rozbudowy oświaty, kultury, zabytków i ocalałych dzieł sztuki, zbiorów muzealnych, archiwalnych i naukowych, odbudowy opartej na nowych podstawach, na założeniach, które musiały zagwarantować dostęp do korzystania z tych dóbr jak najszerszym masom obywateli, klasie robotniczej miast i ludowi pracującemu wsi. Nowa Polska wyrównała i zniosła krzywdę upośledzonych w przeszłości klas społecznych, uaktywniła je kulturalnie, umożliwiła współodpowiedzialność wszystkich za stan kultury, zdemokratyzowała jej dostojeństwa i podniosła nas wszystkich do rangi pełnoprawnych gospodarzy kulturalnego dziedzictwa po naszych przodkach. Dzięki dokonanym reformom społeczno-politycznym społeczeństwo młodego państwa ludowego otrzymało nie tylko prawo do korzystania z instytucji kulturalnych, oświatowych i naukowych wszystkich stopni, ale jednocześnie otrzymało także odpowiednie organizacyjne i materialne zabezpieczenie korzystania z tego prawa. Jedną z tych form organizacyjno-prawnych, wzbogacających przepisy w tej dziedzinie, jest projekt ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#FranciszekWasążnik">Otwiera on nowy rozdział w ustawodawstwie ochrony zabytków. Projekt ustawy sprawia, że na straży tych dóbr staje władza ludowa, staje lud na czele z klasą robotniczą, staje cały naród, o czym mówią artykuły 1, 3, 8, 9, 31 i inne. Spadek kulturalny po naszych ojcach staje się powszechną własnością społeczną, powszechnym dorobkiem, służącym nauce oraz popularyzacji wiedzy i sztuki, i stanowi na podstawie art. 3 „...trwały element rozwoju kultury narodowej” i „czynny składnik życia współczesnego społeczeństwa socjalistycznego”.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#FranciszekWasążnik">Moralnym nakazem ustawy jest: nic nie uronić ze świetnej przeszłości kulturalnej naszego narodu i z tego, co jest najbardziej postępowe i twórcze w naszej historii.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#FranciszekWasążnik">Minister Finansów poseł Jerzy Albrecht powiedział 1 grudnia 1961 r. z trybuny sejmowej: „...Prawem życia jest, że człowiek żyje i pracuje nie sam i nie wyłącznie dla siebie, że żyje i pracuje nie tylko dla dnia dzisiejszego, ale i dla dnia jutrzejszego...”. To jest prawda, którą zawiera treść omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#FranciszekWasążnik">Dla jutra żyjemy i pracujemy wszyscy. Dla jutra żyły także pokolenia naszych ojców i dziadów. Z ich pracy i wysiłku wyrastały te dobra kulturalne, na straży których stanąć musi nasze pokolenie i dalej je rozwijać. Z naszymi przodkami jesteśmy związani uczuciowo — sercem i krwią. Od nich zależni jesteśmy w naszych myślach, uczuciach, dążeniach i czynach, po nich dziedziczymy tradycje walk o postęp, o sprawiedliwość społeczną, o wyzwolenie polityczne i społeczne, dziedziczymy tradycje walk o zniesienie wszystkiego, co było krzywdą człowieka.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#FranciszekWasążnik">Tak samo od nas zależni będą nasi następcy. Dla nich żyjemy i pracujemy. Im torujemy drogi do jaśniejszego i wyższego życia. Im przekażemy swój dorobek kulturalny, swój wkład do odziedziczonych dóbr kultury. I przekazujemy go nie tylko po to, by go strzegli, ale by go dalej pomnażali, by w procesie rozwoju całego społeczeństwa wzbogacali wszystkie odziedziczone bogactwa, by je mogli na wielu odcinkach przekształcać i doskonalić.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#FranciszekWasążnik">Do wytworzenia więc jakichkolwiek wartości kulturalnych potrzebny jest czas i twórcza praca wielu pokoleń. Bez tej pracy w czasie, bez uprawy, która wymaga przygotowania gleby pod zasiew, rzucenia ziarna, starania o rozwój tego ziarna i cierpliwego oczekiwania na plon, chronienia go przed zniszczeniem, przed zagładą, grożącą ze strony różnych żywiołów lub wrogów — o czym mówią artykuły 3, 4, 5, 24 i inne projektu ustawy — nie ma rzetelnej kultury.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#FranciszekWasążnik">Kultura więc i jej dobra nie jest manną z nieba, ale wypracowuje ją każdy naród na przestrzeni wieków i pokoleń, wznosząc się powoli w coraz wyższe kręgi życia, ku coraz wyższemu pojmowaniu jego sensu i jego zadań. Dlatego też kultura każdego narodu sięga korzeniami w głęboką przeszłość życia narodu, odwołuje się do najbardziej postępowych jego tradycji i sięga do nich po jak najodpowiedniejsze tworzywo dla pracy kulturalnej naszych czasów.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#FranciszekWasążnik">Nie powstaje więc ona z dziś na jutro, od przypadku do przypadku, nie jest ziarnem, które przywiewają na siew jakieś obce, wrogie wiatry, rzucając przypadkowo zdradliwe nasienie, przynoszone skądinąd, ale wytwarza się z wieku na wiek, z pokolenia na pokolenie na własnym rodzinnym podłożu, na jednej i tej samej ziemi, wśród jednego i tego samego narodu przez wszystkie jego grupy społeczne. A jeżeli coś zapożyczy i przyswoi sobie z obcej kultury, to tylko to, co jest cenne dla rozwoju i wzmocnienia kultury własnej.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#FranciszekWasążnik">Dlatego każdy naród broni czystości swej kultury przed naleciałościami i wpływami destrukcyjnymi. Dlatego własna kultura rodzima jest więzią, która spaja i jednoczy wszystkich członków narodu w jedną nierozerwalną całość, w jedną wspólnotę kulturalną, której wszyscy strzegą i bronią. I do tej więzi uczuciowej nawiązuje w większości swych artykułów omawiany projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#FranciszekWasążnik">Kultura społeczeństwa zmierzającego do socjalizmu nie może więc powstawać w próżni, na pustych i czystych przestrzeniach, na drodze niszczenia kultury przodków, lecz musi wyrastać w drodze krytycznego przyswajania dorobku przeszłości i dawania w nim pierwszeństwa najbardziej płodnym i wybiegającym w przyszłość tradycjom naszych ojców i dziadów. Potwierdzeniem tej tezy jest odbudowa przez władze Polski Ludowej wielu starych zabytkowych budowli, pałaców, zamków, pomników architektury, starożytnych świątyń, starych dzielnic miejskich i ich urządzeń itp. Odbudowano je w całej krasie i okazałości tego okresu, w którym powstawały, by je pokazać jako pomniki poziomu kultury, oświaty i nauki jej twórców i pokoleń, które je wznosiły. To nic, że kiedyś służyły pojedynczym władcom czy rodom — dziś stały się własnością społeczną nas wszystkich i służą potrzebom kulturalno-oświatowym narodu. Polska Ludowa dowiodła więc, że umie doceniać i strzec dziedzictwa kultury i sztuki, nawet tej z zamierzchłych czasów, a robi to dla dobra człowieka i jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#FranciszekWasążnik">Zasada ta czyni każdą jednostkę ludzką odpowiedzialną za los i poziom kultury i odpowiedzialność tę rozkłada na wszystkich, zaś szczodra, opiekuńcza ręka władz Polski Ludowej dźwiga każdy zabytek historyczny z ruiny i upadku i oddaje go w posiadanie narodu. Możnych i majętnych mecenasów kultury i sztuki z dawnych czasów zastępują dziś władze ludowe, a mecenasem sztuki obecnej doby staje się cały naród jako jedyny gospodarz kraju. Przez to otwiera się masom ludowym możliwość jak najszerszego twórczego udziału w zarządzaniu dobrami kultury i ich pomnażaniu.</u>
          <u xml:id="u-41.19" who="#FranciszekWasążnik">Twórczość ludowa była, jest i będzie najgłębszym i niewyczerpanym źródłem, najczystszą krynicą twórczych wzlotów myśli i natchnienia poetów, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy, kompozytorów i innych twórców dzieł sztuki i kultury. Czerpali z niej obficie Mickiewicz, Chopin, Stwosz, Chełmoński i inni wielcy artyści, tworząc genialne dzieła sztuki i rozsławiając imię Polski po szerokim świecie.</u>
          <u xml:id="u-41.20" who="#FranciszekWasążnik">Dziś wspaniałym przejawem sztuki ludowej jest sztuka naszego zespołu pieśni i tańca „Mazowsze”. Zespół ten przenosi nas w świat zanikającej już starej pieśni i melodii ludowej. Wyrósł on na żyznej glebie kultury i sztuki ludowej, na piosence i tańcu wsi polskiej i poprzez popisy sceniczne młodzieży z opłotków wiejskich — owych Janków-muzykantów, których talenty rozwinęła Polska Ludowa, jakże często werbowanych do Karolina z pastwisk i pól wiejskich — zadziwia i wzrusza swoim poziomem artystycznym nie tylko nas w Polsce, ale naszą Polonię zagraniczną i publiczność wszystkich krajów, do których udaje się z występami. Każdy jego występ, każdy pokaz to dzieło sztuki, to dokument, który należy zachować dla przyszłości, to realizacja ustawy, którą omawiamy przed jej uchwaleniem.</u>
          <u xml:id="u-41.21" who="#FranciszekWasążnik">„Mazowsze” to miłość nie tylko wsi mazowieckiej, to miłość nas wszystkich, całej Polski Ludowej. „Mazowsze” — to ambasador naszej pieśni ludowej i tańca, naszej polskości na szerokim świecie. To ambasador jednający nam wszędzie przyjaciół i sojuszników.</u>
          <u xml:id="u-41.22" who="#FranciszekWasążnik">Każda gromada wiejska i każdy powiat, przede wszystkim mojego okręgu wyborczego — Białostocczyzny, pragnie ten zespół rozśpiewany i tańczący oglądać. Wiemy, że rzadko która wieś czy miasto powiatowe może przyjąć tak liczny zespół artystyczny na swych deskach scenicznych, a i samemu „Mazowszu” brakłoby dni w roku, by mogło wszędzie dojechać. Ale jest z tego wyjście. Oto na wiejskich spotkaniach wyborców z posłami i członkami rad narodowych wyborcy wysuwają postulat, gorącą prośbę do Ministerstwa Kultury i Sztuki o sfilmowanie całego programu występu „Mazowsza” i puszczenie takiego filmu na wszystkie ekrany wiejskich kin Polski gromadzkiej i Polski powiatowej.</u>
          <u xml:id="u-41.23" who="#FranciszekWasążnik">Takiemu zamówieniu społecznemu, sądzę, po uchwaleniu dyskutowanej ustawy można uczynić zadość, bo to i frekwencja będzie zagwarantowana, i kasa pełna, gdyż widzów ściągnie coraz większe pragnienie zaspokojenia swoich potrzeb kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-41.24" who="#FranciszekWasążnik">Nie mniej wspaniale sekunduje temu zespołowi drugi świetny zespół pieśni i tańca „Śląsk” piękne dziecię naszego zagłębia węglowego. Zespół, który tak jak i pierwszy rozsławia imię naszej sztuki i kultury ludowej jak Polska długa i szeroka i jak długie i szerokie inne kraje, które ten zespół odwiedza. Taż sama prośbą płynie o sfilmowanie i jego występów.</u>
          <u xml:id="u-41.25" who="#FranciszekWasążnik">Wiemy również, że przygrywa im do tańca poprzez dalekie przestrzenie trzeci, nie mniej sławny zespół muzyki ludowej — Ludowa Orkiestra Namysłowskiego. Jest on nie tylko dumą ziemi lubelskiej, ale i pozostałych województw jako najstarszy z zespołów, bo już znany na świecie przed pierwszą wojną światową.</u>
          <u xml:id="u-41.26" who="#FranciszekWasążnik">Wieś nasza również bardzo żałuje, że nie może oglądać na filmie całego przebiegu tak wspaniałej imprezy artystycznej, jaką są rokrocznie organizowane centralne dożynki w Warszawie. Jest to przecież przegląd artystyczny zespołów ludowych ze wszystkich regionów Polski, ze wszystkich województw. Dodatki filmowe do ogólnych programów kina z wystąpień Mazowsza, Śląska, dożynek czy zespołu muzyki ludowej Namysłowskiego nie zaspokajają potrzeb widza na wsi, który chce oglądać cały program, a nie wycinki, jak podkreślają na zebraniach wielbiciele naszych zespołów. „Nam nie wystarczają na filmowych dodatkach dwa powiewy spódnicy tancerek, trzy hołubce w tańcu, cztery przytupnięcia w polce i pięciokrotne echo „ku-ku”. My pragniemy oglądać cały program.” Każda z takich imprez i każde jej sfilmowanie to też dzieło sztuki, to też dokument pewnej epoki, który utrwala zamierające juz melodie i pieśni, który na podstawie art. 4 projektu ustawy powinien podlegać ochronie. Ale przede wszystkim poprzez film i jego obraz promieniować będzie szeroko piękno muzyki i piosnki ludowej i czar ludowego tańca.</u>
          <u xml:id="u-41.27" who="#FranciszekWasążnik">Wysoka Izbo! Projekt ustawy w swej treści zawiera tyle sugestywnych mocy wychowawczych, taki ładunek uczuć, które wiążą człowieka z jego ziemią ojczystą, z owocami twórczej pracy jego przodków i z bogactwem jej kultury, że staje się dla wszystkich niemal podręcznikiem naszego patriotyzmu i jednocześnie internacjonalizmu, bo uczy szanować i chronić dobra kultury nie tylko własne, ale i innych narodów, które w taki sam mozolny sposób je tworzyły i — podobnie jak my — je kochają.</u>
          <u xml:id="u-41.28" who="#FranciszekWasążnik">Bardzo dobrze się stało, że ustawa ta zjawia się w okresie obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, że na przełomie dziejów naszych przekazuje przyszłym obywatelom drugiego, nowego już tysiąclecia Polski obywatelski obowiązek stania na straży całości tych dóbr kulturalnych, które dziedziczymy jako dziesięciowiekową spuściznę po naszych praojcach, jako wiano dziejowe, z którego niczego nie wolno nam utracić.</u>
          <u xml:id="u-41.29" who="#FranciszekWasążnik">A jest jeszcze czego strzec i jest co chronić. Historię naszego państwa poznajemy nie tylko z pisanych kart historii, wiele niepisanych dziejów znajdujemy w naszych grodziskach, kopcach, kurhanach, pogorzeliskach, wykopaliskach i na dawnych cmentarzyskach. Nasi archeologowie i historycy odczytują z nich wspaniałą historię rozwoju i rozkwitu kultury naszych pradziadów, historię ich życia i jego poziomu. One są dowodem wobec całego świata, że siedzimy na swym zagonie i bronimy od tysięcy lat ziemi swych przodków.</u>
          <u xml:id="u-41.30" who="#FranciszekWasążnik">Tych dowodów jest w każdym województwie wiele. Województwo białostockie, z którego mam zaszczyt wchodzić do Sejmu, posiada na przykład dużo takich nie zbadanych jeszcze grodzisk i cmentarzysk w Drohiczynie, w Wiźnie, Starej Łomży, Rajgrodzie, Nowogrodzie, Supraślu, Surażu i na całej Suwalszczyźnie, gdzie niemal każdy pagórek — to kurhan, to zabytek historii. Jakże dobrze, że na podstawie artykułów od 13 do 17 zostaną one wciągnięte do ścisłych rejestrów, że w przyszłości będą zbadane i w ten sposób uchronione przed zniszczeniem.</u>
          <u xml:id="u-41.31" who="#FranciszekWasążnik">Wysoka Izbo! Uchwalenie ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach staje się ważnym aktem prawnym w naszym ustawodawstwie państwowym, zmobilizuje całe społeczeństwo do jak najczynniejszego zaopiekowania się zabytkami historycznymi i całym dorobkiem kulturalnym narodu, uporządkuje szeroką działalność naszych muzeów, ujednolici i zbierze w całość dotychczas obowiązujące w tej dziedzinie przepisy, dostosowując je do nowych form ustrojowych państwa i do zmienionych stosunków społecznych, oraz wzbogaci o nowe treści wychowawcze programy nauczania i o nowe zadania działalność organizacji młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-41.32" who="#FranciszekWasążnik">Dla tych wszystkich walorów ustawy będę za nią głosował.</u>
          <u xml:id="u-41.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Kultury i Sztuki — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o ochronie dóbr kultury i o muzeach.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 60).</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#CzesławWycech">Druk sejmowy nr 60, w którym zamieszczony jest wniosek Konwentu Seniorów w sprawie zmian w składzie osobowym komisji, został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#CzesławWycech">Czy są jakieś inne propozycje co do zmian w składzie komisji? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#CzesławWycech">Czy Wysoki Sejm zgadza się na wniosek Konwentu Seniorów w sprawie zmian w składzie osobowym komisji?</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#CzesławWycech">Sprzeciwu nie słyszę, wobec tego uważam, że wniosek Konwentu Seniorów został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#CzesławWycech">Konwent Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycję przyjęcia następującej uchwały, zamieszczonej w doręczonym Obywatelom Posłom druku nr 61. Projekt brzmi:</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#CzesławWycech">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na podstawie art. 41 ust. 4 regulaminu postanawia zamknąć II sesję Sejmu z dniem 15 lutego 1962 r.”. Czy są jakieś uwagi w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#CzesławWycech">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że Sejm przyjął zaproponowaną uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#CzesławWycech">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm przyjął proponowaną uchwałę o zamknięciu sesji.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#CzesławWycech">Porządek dzienny został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#CzesławWycech">Na tym kończymy 9 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#CzesławWycech">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#CzesławWycech">Proszę Obywatelkę Sekretarza Posłankę Wasilewską o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JuliannaWasilewska">W dniu jutrzejszym, to jest 16 lutego br., odbędą się posiedzenia komisji według następującego planu:</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JuliannaWasilewska">— Komisja Handlu Zagranicznego o godzinie 10,30 w sali nr 101,</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JuliannaWasilewska">— wspólne posiedzenie Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej oraz Komisji Komunikacji i Łączności o godz. 10 w sali nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#CzesławWycech">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min. 35)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>