text_structure.xml 195 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4-ej po południu).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Wiceprezydent Ministrów Ignacy Daszyński, Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Maciej Rataj, Minister Aprowizacji Stanisław Śliwiński, Minister Kolei Żelaznych Kazimierz Bartel, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Pracy i Opieki Stołecznej Edward Pepłowski, Kierownik Ministerstwa Kultury i Sztuki Jan Heurich, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger, Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego Tomasz Wilkoński.)</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Dąbski, w Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski, w Ministerstwie Robót Publicznych Henryk Dudek.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 176 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 177 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Jako sekreterze zasiadają p. p. Sołtyk i Staniszkis.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja p. Mrożewskiego i tow. z Klubu N. Z. L. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie wyjazdu z Polski 2000 wykwalifikowanych Polaków zawodowców, przybyłych przed kilku miesiącami z Ameryki do Polski z dużemi kapitałami w dolarach.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja p. Hirszhorna i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zamordowania w Bielsku 5 młodych ludzi przez żandarmów polowych w celu rabunku.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja Związku P. P. S. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie otwierania listów poselskich przez władze wojskowe w Grudziądzu.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja p. Bojanowskiego i tow. ze Z w. L.-N. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zajęcia przez wojsko w Mławie lokali wszystkich szkół powszechnych oraz dwóch klas szkoły średniej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja p. Staniszkisa i tow. ze Zw. L.-N. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie traktowania żołnierzy z krakowskiego baonu wartowniczego przez Franciszka Michalika, sierżanta służbowego w więzieniu w Wiśniczu.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja pp. Szewczyka, Kruczyńskiego i tow. Klubu N Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie rozlokowania oddziałów wojskowych po wsiach.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja p. Staszyńskiego i tow. z Klubu N. Z. L. do p. Prezydenta Ministrów i p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie cen za buraki cukrowe.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacja posłów Związku Mieszczańskiego i innych do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pastwienia się i zamordowania ks. Gregorczyka w Rzekuniu pow. ostrołęckiego, ziemi Łomżyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Interpelacje te odeślę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Zanim przystąpimy do porządku dziennego, muszę Panom zakomunikować, że świeżo złożył u mnie delegat z Zabrza na Górnym Śląsku w imieniu ludności pow. zabrskiego sztandar, który Panowie przed sobą widzicie, jako dar dla Sejmu Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#komentarz">(Huczne brawa)</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Zarządziłem, aby ten piękny sztandar w dniach uroczystych dekorował gmach Sejmowy. Mamy wszyscy nadzieję, że najbliższym takim dniem będzie ten, o którym już przed kilkuset laty marzył nasz wielki historyk Długosz, gdy pisał: „Nie mało się cieszę, że wróciły do Polski pruskie ziemie, ale jeszcze więcej bym się radował i czuł się szczęśliwszym, gdybym dożył tej chwili, gdy Śląsk, prastara piastowska dzielnica, powróci na łono Ojczyzny”.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Sztandar nam nadesłany uważa Sejm Polski, jako zapowiedź i symbol bliskiego naszego zwycięstwa na Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Cześć dzielnym braciom Ślązakom!!!</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#komentarz">(Powszechne brawa i oklaski. Głosy: Niech żyją oba Śląski: Górny i Cieszyński!)</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Przystępujemy do porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustawy o ulgach w nabywaniu nieruchomości przez obcokrajowców (druk № 2157). Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#WitoldTeofilStaniszkis">№ 2: dalszy ciąg rozprawy nad sprawozdaniem Komisji Skarbowo-Budżetowej o rozporządzeniu R. O. P. z dn. 22 września 1920 r. w przedmiocie przeprowadzenia wewnętrznej przymusowej pożyczki państwowej (druk№ 2133).</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Głos ma p. Radziszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Wysoki Sejmie! Gdyby chodziło o zwięzłe i ogólne scharakteryzowanie stanu finansowego i ekonomicznego naszego Państwa, myślę, że wszyscy zgodzilibyśmy się niestety na to twierdzenie, że stan naszych finansów państwowych jest fatalny i że, co więcej pogarsza się z zawrotną szybkością z dnia na dzień, grożąc istotnie stoczeniem się w bezdenną przepaść. Jeśli sobie uświadomimy, że rok temu biletów Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej mieliśmy w obiegu 4 miljardy, a dzisiaj dochodzimy do 40 miljardów, jeśli sobie uświadomimy, że przed rokiem frank francuski kosztował 4 do 5 marek, a dzisiaj kosztuje około 20 marek, mamy wyraźny spadek naszej waluty i niewiadomo, jak to się jeszcze skończy. Jeśli sobie co gorsza uświadomimy stan naszego budżetu, to budżet nasz dziś przedstawia się w kwocie 60 miljardów marek, a z dochodów przewidywanych przez Ministerstwo Skarbu i to dochodów przewidywanych optymistycznie, bo wlicza się tu nawet podatki, które dopiero uchwalone być mają, Państwo ma otrzymać około 10 miljardów. Zwracam uwagę na to, że samo utrzymanie personelu urzędniczego, a więc machiny państwowej, kosztuje według przewidywań 18 i pół miljarda marek, t. j. dwa razy więcej, niż wynoszą dochody państwowe. To jest stan katastrofalny, stan, który graniczy poprostu z przepaścią, i powinniśmy już dzisiaj nawoływać do jego poprawy i mieć to niesłychanie na uwadze, albowiem możemy się istotnie w przepaść stoczyć. Stoimy wobec najgroźniejszego niebezpieczeństwa. Jeśli jednak mimo to nie tracimy otuchy i wiary w przyszłość, to jedynie dlatego, że wiemy doskonale, jak niespożyte są siły ekonomiczne kraju naszego i mamy wiarę i nadzieję, że te siły ekonomiczne będą w stanie poprawić okropny stan finansów naszego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Jeśli tak jest w chwili obecnej, to oczywiście powinniśmy dążyć wszyscy do tego, żeby stan ten poprawić i nie uchylać się od jak najdalej posuniętych wysiłków. Gdy nam proponowano w swoim czasie projekt pożyczki przymusowej, nie oponowałem przeciw niemu, choć w głowie mojej nie może się wogóle pomieścić zasada pożyczki przymusowej, bo przymusowość w pożyczce jest wprost zaprzeczeniem istoty rzeczy, jest contradictio in adjecto. Pożyczka przymusowa nie jest niczem innem, jak podatkiem i wogóle źle świadczy o finansach państwowych i moralności społeczeństwa, jeśli do takich środków uciekać się trzeba. Nie oponowałem jednak przeciw temu projektowi, bo myślałem, że Ministerstwo Skarbu przedstawi nam taki sposób wykonania tej pożyczki, że będzie ona możliwa do przeprowadzenia ze stanowiska ekonomicznego i finansowego, nie będzie godziła w najważniejsze podstawy ekonomiczne i prawne społeczeństwa i że Skarbowi przyniesie dochód.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Niestety ten projekt który mamy obecnie przed sobą, a który jest właściwie ustawą wykonawczą, mija się z tym celem. Według mojego głębokiego przekonania, w tej formie, w jakiej jest przedstawiona pożyczka przymusowa Skarbowi nie przyczyni dochodu, a natomiast może wprowadzić nowy zamęt w stosunki ekonomiczne i społeczne. Twierdzę, że dość już było eksperymentów wszelkiego rodzaju, nie mówię o skarbowych, ale wszelkiego rodzaju, które były dokonywane w Rzplitej, dość już było zamętu i obawiania się, że ten projekt w tej formie, w jakiej go mamy obecnie, na nowo zupełnie niepotrzebnie zamęt w stosunkach gospodarczych wprowadzi, a natomiast mam to przekonanie, że Skarbowi pieniędzy nie da, czyli w zasadzie swojej jest chybiony.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Zaznaczam wyraźnie, że stoję na tym gruncie, iż Państwu z najwyższym wysiłkiem wszyscy powinniśmy dać zasiłek, że możeby była lepsza, jest to moje osobiste zdanie — forma podatku jednorazowego jak najdalej posuniętego, niż forma pożyczki. Skoro jednak pożyczka przymusowa już została uchwalona, możemy tylko mówić o jej wykonaniu, ale właśnie to wykonanie mija się z celem.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Ogłoszono w swoim czasie pożyczkę odrodzenia i odrazu postawiono sprawę dość dziwnie. Zaczęto straszyć: Bierzcie Pożyczkę Odrodzenia, bo jeśli jej nie weźmiecie, to będziecie zmuszeni wziąć pożyczkę przymusową. Zdaje mi się, o ile znam te sprawy, że po raz pierwszy może w dziejach finansowych do pożyczki wewnętrznej zachęcano drogą przymusu i strachu. Pożyczki wszelkie krajowe powinny być tak ułożone, iż powinny zachęcać do podpisywania ich, a nie, żeby jakimś batem do nich gnano. To jednak czyniono, gnano batem do pożyczki przymusowej, a potem przyszedł najstraszniejszy bat: inwazja bolszewicka i w owej chwili największą ilość tej pożyczki podpisano. Że ta pożyczka opornie szła, to było zapewne bolesne i smutne, ale nie bardzo dziwne, bo forma tej pożyczki nie była zachęcająca. Po raz pierwszy wogóle, zdaje mi się, nie tylko u nas, ale wogóle na świecie, wypuszczono pożyczkę 109 za 100 na 5%.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Tego dotychczas jeszcze nigdzie nie było. Dalej nie była ona należycie przeprowadzona! tak, by mogła zachęcać. Opierano się tylko na instynkcie patryotyzmu, a nie na interesie. W sprawach gospodarczych, oczywiście, apelować można, i należy to czynić, do uczuć patrjotycznych, ale i sprawy interesu tutaj niewolno pomijać. Doszło do tego, że ta pożyczka odrodzenia była sprzedawana w rozmaity sposób, na ulicach, częstokroć w sposób, który musieliśmy boleśnie skonstatować, sprzedawana na ulicy przez zachęcanie dawaniem papierosów i rozmaitemi miłemi uśmiechami, co nie licowało z powagą samej pożyczki. Dzisiaj zaproponowano nam przeprowadzenie pożyczki przymusowej. Oświadczam, że przeciw samej zasadzie nic nie możemy mówić, bo została uchwalona, chodzi tylko o sposób jej przeprowadzenia. Otóż jak ta pożyczka przymusowa ma być przeprowadzona i co ona Skarbowi dać może w tej formie, w jakiej dzisiaj ją widzimy? Jak już powiedziałem, wołałbym widzieć podatek, podatek chociażby najdalej sięgający. Ale skoro ma być pożyczka, zastanówmy się nad tem, co ona dać może, bo przecież to jest celem każdej pożyczki. Skąd znajdą się pieniądze, które mają wpłynąć z tej pożyczki? Skarb proponuje, ażeby właściciele ziemscy, właściciele nieruchomości, bo to jest podstawa i główne źródło, zmuszeni byli oddać swoje hipoteki. Zgoda. Ale skąd na te hipoteki znajdzie Skarb pieniądze? W instytucjach krajowych niewątpliwie nie. Kiedy Ministerstwo Skarbu proponowało pożyczkę przymusową, miało nadzieję zastawić te hipoteki u kapitalistów zagranicznych. Wiemy już od Ministra Skarbu po podróży, którą odbył za zagranicę, że to zupełnie chybiło — nie chcę wchodzić w to, z jakich powodów, bo chcę być jak najdalej od tej krytyki, ale niestety to chybiło i kapitaliści zagraniczni odmówili, przynajmniej w chwili obecnej, udzielenia kredytu na te hipoteki. Twierdzę więc, że niewątpliwie z tych hipotek, z tego źródła niewiele wpłynąć może, nawet nic, bo instytucje krajowe na taką kwotę zdobyć się nie będą w stanie. A natomiast wprowadza się rzecz niesłychaną bo podważa się istotę, podstawę hipoteki. To, na czem właśnie opiera się kredyt osobisty i kredyt państwowy, to tutaj zostaje zakwestionowane. To co w naszych stosunkach było czemś niemal świętem, na podstawie czego cały kredyt osobisty i kredyt państwowy musi się opierać, to tutaj odrazu zostaje zakwestionowane. Czy sądzicie Panowie, że jeśli zakwestionujemy istotę hypoteki, to łatwo nam będzie dostać kredyt za i granicą? Niewątpliwie nie, bo kapitaliści zagraniczni słusznie mogą powiedzieć:</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Dobrze, dziś zrobiliście tak, a później możecie zawotować, że wszystkie pożyczki, które wam udzieliliśmy, są nieważne, skoro możecie samą podstawę gospodarstwa społecznego podważać.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Komisja Skarbowo-Budżetowa poczyniła pewne poprawki, niestety, zbyt mało znaczące, bo uczyniła wyjątek tylko dla towarzystw kredytowych ziemskich i miejskich, i dla powstać mającego Towarzystwa dla przemysłu, a wszystkie inne wierzytelności hipoteczne mają być stracone niżej, mają zejść przymusowo, czyli że jest to godzenie wprost w najbardziej j zasadniczą podwalinę gospodarstwa społecznego, zupełnie tak samo, jak gdybyśmy chcieli godzić w istotę własności. Oczywiście, są kierunki myśli reform społecznych, które nie uznają własności indywidualnej, które chciałyby znieść wszelką własność indywidualną, o tem można dyskutować — ale jeżeli ktoś tak, jak ja, uznaje własność indywidualną, uznaje prawo hipoteki, jako coś, co jest podstawą gospodarstwa społecznego, to musi powiedzieć, że dla niego prawo, które godzi w tą hipotekę mogłoby być usprawiedliwione tylko w jednym wypadku, jeżeliby rzeczywiście w tem sanacja stosunków znaleźć się mogła. Gdyby kosztem podważenia podstawy hipoteki można to zrobić, że stan Skarbu odrazu się naprawi i to zasadniczo, radykalnie, to od takiej radykalnej formy możeby się cofnąć nie należało. Ale, jak powiedziałem, tego tutaj nie będzie, bo nie można się spodziewać, ażeby z tych hipotek Skarb otrzymał znaczny dochód, więc sposób pożyczki przymusowej w tym względzie jest chybiony i znacznej zmianie ulec powinien.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Zapytuję jeszcze — bo to jest najważniejsze — skąd Skarb otrzyma pieniądze? Wiemy, że Pożyczka Odrodzenia mogła być zastawiana w Krajowej Kasie Pożyczkowej i w znacznej mierze zastawioną została. Ktokolwiek mówił, że tyle a tyle miljardów, o ile się nie mylę, 8 miljardów tej pożyczki podpisano, to trzeba zwrócić uwagę, że w znacznej mierze ta pożyczka została zastawiona, czyli że Skarb niewiele z tego otrzymał. Tak samo i tutaj: Skarb, chcąc utrzymać na jakimś, powiedzmy, przyzwoitym poziomie kurs swojej pożyczki wewnętrznej, musiałby otworzyć szeroko wrota Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej na zastaw tej pożyczki, bo inaczej kurs jej spadłby bardzo nizko. A jeżeli tak, to guzie Skarb będzie miał źródło pieniędzy, jeżeli ta sama pożyczka powędruje z powrotem do Skarbu, do Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, by tam była zlombardowana? Skarb z tego nie wiele otrzyma, więc czy należy dla niewielkiego dochodu dla Skarbu podważać najważniejszą podwalinę budowy społecznej?</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Jeszcze jedno. Jeśli otworzymy wrota w Krajowej Kasie Pożyczkowej dla przyjmowania tych pożyczek w lombard, to musiałby chyba Skarb dać gwarancję, i to może w drodze ustawodawczej, że ten kredyt udzielany na pożyczkę nie będzie wymówiony; boć przecie każdy rachunek zastawkowy wypowiedziany być może, a jeżeliby Krajowa Kasa Pożyczkowa z tych lub innych względów wypowiedziała ten kredyt, mogłoby to doprowadzić do ruiny licznych obywateli. Trzeba znowu o tem wiedzieć, że nie należy zbyt daleko rozdzielać interesów obywateli od interesu Państwa, bo tu przeciwieństwa być nie powinno, bo obywatel Państwa a Państwo, to jedno i to samo.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Mówiłem już o kursie. Jeśli ta pożyczka nie będzie lombardowana w znacznych ilościach w P. K. K. P., to kurs tej pożyczki 5% — wej nic wiem, jaki będzie, ale nic będę daleki od prawdy, jeśli przypuszczę, że będzie się wahał miedzy 15 a 20 za 100, zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę na to, że skala procentowa dziś jest wysoka, np. w Stanach Zjednoczonych wynosi około 15%. A więc pożyczka, która daje 3%, będzie dobrze notowana w obrocie, jeśli będzie szacowana na 15 do 20 za 100. Dlatego zapytuję, czy właściwe jest dla Skarbu, ażeby jego walor, ażeby walor Skarbu, który ma przecież przyszłość wielką przed sobą, który, wierzę w to najzupełniej, będzie kiedyś skarbem zasobnym i bogatym, był notowany 15–20 za 100. A tak będzie, jeśli nie udzielimy wielkiego kredytu Krajowej Kasie Pożyczkowej, jeśli będziemy chcieli żeby z tego tytułu coś do Skarbu wpłynęło.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Dalej muszę zwrócić uwagę na to, że w tej ustawie są jeszcze niesłychane braki, pomimo poprawek, jakie wprowadzono w Komisji Skarbowej. Mianowicie nie jest powiedziane zupełnie, kto będzie wymierzał wysokość tej pożyczki. Przecież nie można zgodzić się na to, by tutaj zostawiono jak największą swobodę Ministrowi Skarbu. Dobrze, że w tej chwili mam zaufanie do p. Ministra Skarbu, ale nie wiem, czy będę miał zaufanie do tego, kto będzie nim później. A tymczasem sam Minister Skarbu, a właściwie jego organy będą wymierzać tę pożyczkę. Rozumiem, że powinny być jakieś komisje mieszane, złożone z przedstawicieli Skarbu i społeczeństwa, ażeby tę pożyczkę mogły w należyty sposób określić dla każdego podatnika nazywam go podatnikiem, a nie wierzycielem Państwa, bo to jest zwyczajny podatek, więc by w należytej mierze tę pożyczkę dla każdego obywatela wymierzyć.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Nie jest też powiedziane w jaki sposób, w jakim trybie ta wysokość będzie wymierzana. Pozostawia się szerokie pole do rozmaitego stosowania tej ustawy przez organy wykonawcze, a ja wogóle nie chciałbym, aby szerokie pole komentowania prawa było zostawione jakiemu bądź rządowi, choćbym do niego miał! najwyższe zaufanie, bo wtenczas może się zacząć samowola administracyjna. Rozumiem, że każde prawo powinno być jasne i ścisłe, a w tej ustawie tego nie widzę. Co więcej, jeżeli prawo nie jest jasne a bardzo obciąża obywateli, dzieje się to, że obniża się moralność podatkowa społeczeństwa. Sejm nasz niestety, wskutek tego, że niejedno prawo — mówię o prawach skarbowych, — było przedstawione naogół niedość oględnie, może niedość opracowane, że w komisji skarbowo-budżetowej przechodziły rzeczy dość pośpiesznie i nieoględnie, ma na sumieniu różne prawa skarbowe, które wprowadziły zamęt i pociągają za sobą zmniejszenie się moralności, że wspomnę tylko o podatku stemplowym, który ma być pobierany przy każdym kwicie, a wiemy, że wszystkie instytucje, banki i inne tylko myślą, jak to prawo ominąć, bo poprostu jest nie do zastosowania. Cóż się wskutek tego dzieje? Jeżeli prawo jest niejasne i zbyt uciążliwe, jakiekolwiek prawo skarbowe, to najprzód tylko uczciwsi obywatele ponoszą jego ciężar, a potem we własnem sumieniu i oni zaczynają się rozgrzeszać i tworzy się upadek moralności podatnika, a na tem cierpi nietylko moralność społeczeństwa, ale przedewszystkiem Skarb.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Otóż te braki w projekcie ustawy, mojem zdaniem, będą miały za skutek obniżenie się moralności podatkowej w społeczeństwie. Niestety muszę powiedzieć, że jakoś Ministrowi Skarbu nie wiodło się dotychczas w dziedzinie zaciągania pożyczek. Pożyczka odrodzenia szła bardzo leniwie, dopiero inwazja bolszewicka poruszyła społeczeństwo i pożyczka poszła lepiej. Liczyliśmy bardzo na pożyczkę amerykańską, uważaliśmy, że przyniesie sto miljonów, a tymczasem, jeżeli się nie mylę, przyniosła tylko 17 miljonów, dlatego — jak nas przynajmniej informowali ludzie, którzy stamtąd przybyli, że była niedość dobrze zorganizowana była źle robiona propaganda, i pożyczka zamiast 100 dała 17 miljonów. O ile wiem pożyczka ta była 5% i była emitowana 100 za 100, a teraz Minister Skarbu ma zamiar emitować nową pożyczkę 6-%, nie 20-letnią, lecz 5-letnią, i emitować po 98 za 100. I co z tego? Ci obywatele, którzy poprzednio już wzięli pożyczkę, którzy wzięli tę pożyczkę z wysoce patrjotycznych względów, będą gorzej traktowani i poniosą pewne straty, a ci, którzy się ociągali, którzy okazali mniej patrjotyzmu, otrzymają teraz lepsze warunki pożyczki, bo 98 za 100, na 6% i umarzalną w 5 latach. Z przykrością to skonstatować muszę, że z pożyczkami nie szło dobrze, a jednak jest to sprawa niezwykle ważna. Zaciągnięcie tej pożyczki przymusowej może spowodować niesłychany zamęt w społeczeństwie. W wypadku tym chodzi przedewszystkiem o Skarb, który na takim zamęcie może tylko stracić.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Z tych wszystkich względów uważam, że ten projekt, który mamy przed sobą, jest niedostatecznie opracowany i popieram wniosek, który był postawiony na poprzedniem posiedzeniu przez p. Abrahamowicza, żeby ten projekt z powrotem został odesłany do Komisji Skarbowo-Budżetowej z tem zastrzeżeniem, że naturalnie w dalszym ciągu powinna być dozwolona subskrypcja pożyczki odrodzenia aż do chwili wprowadzenia pożyczki przymusowej o ile ona w ogóle da się urzeczywistnić, a może nawet przez czas dłuższy jeszcze po ogłoszeniu przepisów wykonawczych, dotyczących pożyczki przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Popieram więc wniosek odesłania tego wniosku z powrotem do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Nic z tego nie będzie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JędrzejMoraczewski">Szanowni Panowie! W ciągu ostatnich debat słyszeliśmy w Sejmie dwa znamienne głosy dwóch wybitnych posłów sejmowych, których Sejm wysłuchał z Wielkiem skupieniem. Przemawiał wódz prawicy wczorajszej, p. Dawid Abrahamowicz i wódz prawicy dzisiejszej ks. Teodorowicz. Mówili na różne tematy. Jeden mówił w sprawie odesłania do Komisji ustawy o pożyczce przymusowej, drugi podczas rozprawy nad konstytucją, bronił utworzenia Senatu, — bronił praw i przywilejów klasy posiadającej. I mimo, że te dwa głosy odbiegały od siebie w swojej treści, jednak historycznie i logicznie łączą się ze sobą w jedną skoordynowaną całość. Sejm tego dwugłosu z za grobu wysłuchał z tak Wielkiem namaszczeniem, tak, z jakiem się patrzy w muzeach na okazy zaginionej flory i fauny. Przyznam się Panom, że gdyby wypchany mamut przemówił do mnie ludzkim i zrozumiałym głosem, tobym doznał wstrząsającego wrażenia, a podobnie, wstrząsającego wrażenia doznałem, słuchając tych dwu głosów. Ale ponieważ mam mówić do tematu t. j. o pożyczce, więc zajmę się tylko treścią przemówienia p. kolegi Abrahamowicza.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przed laty sztandar prawicy, sztandar, na którym wypisane było przedewszystkiem hasło: „przy tobie Najjaśniejszy Panie stoimy i stać chcemy”, sztandar, na którym była wypisana obrona wszystkich przywilejów, walki przeciw reformie wyborczej czy to do parlamentu, czy do Sejmu, czy do gminy wiejskiej, czy miejskiej, sztandar, na którym wypisane było walka przeciw zniesieniu prawa propinacji, kolatorstwa, przeciw połączeniu obszarów dworskich z gminami, przeciw zniesieniu przywileju polowania, przeciw wszystkim resztkom ustroju feudalnego, sztandar ten dźwignął w swojem ręku p. Abrahamowicz.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JędrzejMoraczewski">Nie mówię tego jako ujmy dla niego który był tym sztandarowym człowiekiem dokoła którego skupiało się i walczyło wszystko to, co nazywamy prawicą. Tę walkę w Małopolsce prawica ówczesna w zupełności przegrała. Przyszły nowe czasy, przyszli nowi ludzie. Sztandar prawicy wczorajszej ujął kto inny, a jednak p. Dawid Abrahamowicz wierny swoim ideom, nie złamany, walczy przecież do ostatka i charakterystycznym etapem walki, jej dalszym ciągiem było jego przemówienie z tej trybuny przeciw pożyczce przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Głos z prawicy: Nie przeciw)</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JędrzejMoraczewski">Ponieważ nie rozumie dzisiejszych czasów, nie może się z niemi pogodzić, przeto sztandar walki politycznej oddał w ręce dzisiejszej prawicy, która walkę polityczną prowadzi, a sam broni już tylko korzyści ekonomicznych. Celem walki politycznej jest zawsze: „Dojście do władzy celem uzyskania korzyści materjalnych”. P. Abrahamowicz, rezygnując z celów politycznych, walczy dalej nie o zewnętrzną istotę, ale o jej treść, nie o uzyskanie władzy, ale o korzyści materjalne. I stąd to przemówienie przeciw pożyczce przymusowej. Przeciw komu toczy ten bój? W tym wypadku przeciw państwu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JędrzejMoraczewski">I oto dożyliśmy ciekawych czasów, ja powiem, iż z radością wysłuchałem jego mowy — bo rzecz charakterystyczna: ten rządowiec, ten lojalista, ten ugodowiec występuje, jako opozycjonista, o mały włos, nie rewolucjonista, wówczas, kiedy rząd sięga do kieszeni posiadających klas, kiedy państwo żąda pożyczki przymusowej na pokrycie konieczności państwowych — wówczas on występuje przeciw temu i staje się nietylko opozycjonistą, to mało, ale znając go, słysząc tyle razy wyczułem z tonu, że w swoim pojęciu przemawiał, jak skończony rewolucjonista. Przemawiał przeciw rządowi, przeciw władzy, przeciw państwu u momencie, kiedy państwo nie stanęło po jego stronie — nie mówię tu o jego osobie, nie chcę go dotknąć, zawsze walczył o pewne idee w obronie warstwy, — z której wyszedł, ale gdy państwo nie stanęło po stronie tej warstwy, tej klasy, którą on reprezentuje.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JędrzejMoraczewski">Nadeszły nowe czasy. Ja już tyle razy miałem sposobność charakteryzować te nowe czasy, dowodzić, że rząd nie może, choćby chciał, stanąć po stronie jednej warstwy; musi stanąć na stanowisku interesów państwa, a interes państwa, jak słusznie powiedział przed chwilą kolega Radziszewski, nie jest sprzeczny z interesem ogółu obywateli ale może być sprzeczny z interesem tylko nielicznej garstki, nielicznej warstwy. Tu chodzi o sprzeczność interesów tej właśnie nielicznej warstwy w stosunku do państwa i stąd ta walka p. Abraham o wieża przeciw pożyczce przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JędrzejMoraczewski">Z chwilą, gdy reprezentanci prawicy wczorajszej i dzisiejszej usłyszeli, że w drodze pożyczki przymusowej trzeba wydostać od klas posiadających 15 miljardów marek, oświadczają, nigdy! — na to się zgodzić nie możemy, my do tego nie możemy dopuścić, niech się dzieje, co chce! I dlatego jest wniosek odesłania ustawy do komisji, który ma na celu unicestwienie albo przeinaczenie uchwały z dn. 16 lipca.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#komentarz">(P. Kolischer: Tego nie było)</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JędrzejMoraczewski">Przecież my tę walkę w Komisji toczyliśmy, przecież patrzyliśmy na to, jak się to w Komisji odbywało. A któż to stawiał wniosek w Komisji, ażeby przeinaczyć ustawę z dnia 16 lipca i zamiast 3% pożyczki przymusowej, w myśl uchwały z dnia 16 lipca, zaprowadzić 1½%, t. zn. przekreślić całą ustawę? Kolega Kolischer tego nie widział, ale ja to widziałem, bo przy tem byłem, więc wiem.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JędrzejMoraczewski">Otóż wniosek odesłania do komisji ma i na celu takie przeinaczenie tego projektu, ażeby z pożyczki wpłynęła do kosy minimalna suma, a w każdym razie nie ta kwota, która jest w tej chwili zamierzona, t. j. 15 miljardów.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JędrzejMoraczewski">P. Abrahamowicz, utyskując i zwalczając tę ustawę, powiedział, że sprawa w Komisji przez dzisiejszą prawicę była źle broniona, że nie powinna była robić żadnych kompromisów, tylko pójść przeciw temu „na całego”. Uznając, że niektóre rzeczy Komisja lepiej zrobiła, zarzucał jednak Komisji, a właściwie tym, którzy stali w Komisji na stanowisku obrony interesów klasy posiadającej, że niedostatecznie broniła tych interesów, i że dopuszczono do tego, iż rząd ma przeprowadzać szacowanie majątków, kiedy powinien się zadowolić szacowaniem dochodów. My znamy szacowanie dochodów. Szacowanie dochodów to jest ta nie moralność, względnie ten upadek moralności, o którym przed chwilą mówił kolega Radziszewski. To są te fałszywe fasje, które w swoim czasie przed powstaniem państwa Polskiego robiono z całą świadomością, trzymając się zasady, która szła po linji ówczesnej polityki w Polsce, ażeby jak najmniej dawać, a jak najwięcej brać. O ile to się tyczyło rządów zaborczych, w Austrji, i Rosji i Niemczech, to przeciw tej polityce nikt z Polaków nie mógł głosu podnieść, i słusznie. Ale w momencie, kiedy chodzi o państwo Polskie, ta niemoralność powinna ustać. Ale weszła ona w krew przez fałszywe fasjonowanie dochodu, t. j. właśnie przy tym sposobie postępowania, którego żądali i pan poseł Abrahamowicz, i pan poseł Radziszewski. Żądają, ażeby nie urzędnicy ministerjalni szacowali dochód, tylko, aby ci, którzy mają zapłacić podatki i pożyczkę, sami oszacowali ile mają dać, to zn., ażeby wrócić do sposobu postępowania, jaki był zastosowany (np. w Austrji) przy podatku dochodowym, t. j., że podatnik płacił tyle, ile chciał, a nie tyle ile mu ustawa przepisywała. Chcąc to zmienić, trzeba zmienić i sposób szacowania dochodów. Wysokość pożyczki musi być wymierzona przez ludzi niezainteresowanych osobiście. Gdybym był kilkakrotnym miljonerem, mało, kilkadziesiątkrotnym miljonerem, to oszacowałbym się tak ładnie, że nie opłacałbym żadnej pożyczki przymusowej. Wykazałbym cudownie, że mam deficyt, nie mam z czego płacić i niech płacą ci, którzy mają stały dochód, niech płaci klasa robotnicza i świat urzędniczy, bo ci nie ukryją swego dochodu, nie uciekną przed pożyczką przymusową, ale uciekną ci, którzy będą się sami szacować, i których majątek jest nieuchwytny.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JędrzejMoraczewski">I dlatego p. poseł Abrahamowicz, — poparty przez p. Radziszewskiego, żąda, ażeby płatnicy sami się szacowali, to jest to samo, co gdyby wilkowi dać stróżowanie nad owcami. Nic wielkiego nie wpłynęłoby stąd do skarbu państwa. Ale to się wyczuwa w słowach p. Dawida Abrahamowicza, że nie ma przy tem szacowaniu żadnej kontroli nad Rządem, i że rząd z tego podatnika odpowiednią sumę gotów wydusić, że naprawdę prawdziwą wartość jego majątku wyszuka, a tu za wszelką cenę idzie o to, ażeby temu zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JędrzejMoraczewski">P. Dawid Abrahamowicz poszedł tak daleko, że próbował znaleźć klucz do uczuć lewicy i powiada: jakże to, wy ścierpicie, ażeby ten paskarz, który ma rocznego dochodu 36000 mk. był wolny od podatku, a robotnik, który ma 50000 mk. dochodu rocznego będzie płacił podatek? Ja chciałbym widzieć tego paskarza, który ma 36000 dochodu rocznego, czyli 100 mk. dziennie! Toć jemu przecież nie opłaciło by się paskować. Takich paskarzy niema. P. Dawid Abrahamowicz ten przykład przytoczył zupełnie fałszywie i myślał, że na wędkę z taką fałszywą muszką ryba nasza się złapie.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#JędrzejMoraczewski">Ale p. Dawid Abrahamowicz w jednem się pomylił, a mianowicie zarzucając prawicy, że źle broniła interesów klasy posiadającej. Prawica bardzo dobrze broniła tych interesów. Przecież w komisji był wniosek prawicy co do 4½% pożyczki przymusowej, zamiast 3% Jeśli sobie uprzytomnimy, że pożyczki dobrowolne są wydawane przez państwo na 4 i 5% to ustanowienie pożyczki przymusowej na 4½% miało być poprostu zniesieniem tego co w tym przymusie pożyczki tkwi; pewnego rodzaju kary na tych, którzy nie pospieszyli, aby państwu dać dobrowolną pożyczkę. Kara ta skarbowo wyraża się w niskiej stopie procentowej i dlatego Sejm uchwalił tę pożyczkę na 3 a nie 4½%. Ale ponieważ klasy posiadające nie wierzyły w przyjście przymusowej pożyczki, przeto nie podpisywały dobrowolnej pożyczki i doszło do tego, co przed chwilą poseł Radziszewski przedstawił, że pożyczka dobrowolna zrobiła fiasco. Co znaczy fiasco w momencie, kiedy w społeczeństwie jest 36 miljardów marek asygnat wydanych dotąd przez Ministra Skarbu i rozrzuconych w społeczeństwie, od którego z tych 36 miljardów marek skarb nie może wydobyć w drodze dobrowolnej pożyczki 5 miljardów? To oznacza niechęć do kupowania dobrowolnej pożyczki. To dowodzi lekceważenia interesów państwa. Wtedy, gdy chodzi o ratowanie finansów, o ratowanie waluty. Gdy jednak okazało się że trzeba będzie musowo państwu płacić, postawiono wniosek 4½%, zamiast 3%.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#komentarz">(Głos na prawicy: niema takiego wniosku)</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#JędrzejMoraczewski">Wprawdzie się nie utrzymał, ale dlaczego że znaleźliśmy się w tej konieczności, że my, socjaliści, wyzwoleńcy i ludowcy musieliśmy bronić projektu rządowego, przedstawionego przez narodowego demokratę p. Ministra Grabskiego, przeciw jego towarzyszom partyjnym — narodowym demokratom.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#JędrzejMoraczewski">Rząd proponował przy tej pożyczę przymusowej zabezpieczenie skarbu państwa w tych wypadkach, w których płatnik nie ma odpowiedniej gotówki na zapłacenie natychmiast całej pożyczki przymusowej, 1) na hipotekach, t. zn. na nieruchomościach, 2) na towarach, t. zn. na ruchomościach, i 3) na papierach. Przy tych trzech rodzajach zabezpieczeń trzeba było znowu staczać walkę o to, żeby nie zrobić tej pożyczki fikcją. Wówczas przy dyskusji nad zabezpieczeniem hipotecznem prawica postawiła wniosek, ażeby pożyczkę zabezpieczyć na ostatnim numerze hipoteki, na samym końcu po wszystkich wierzycielach hipotecznych. W wielu wypadkach ta suma spadłaby z hipoteki, gdy wartość nieruchomości przekracza suma długów, a w innych wypadkach straciłaby na wartości, dostawszy się na szary koniec.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#JędrzejMoraczewski">Drugim momentem, który podniesiono i o który trzeba było stoczyć walkę, było to, ażeby na nieruchomości zabezpieczyć tę część pożyczki, która przy oszacowaniu wartości nieruchomości na tę nieruchomość przypadnie, a nie, jak chciał pierwotnie projekt rządowy, ażeby cała pretensja skarbu państwa do płatnika zabezpieczona była na jego nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#JędrzejMoraczewski">I jedną i drugą rzecz po części udało się prawicy przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#JędrzejMoraczewski">Przeprowadzono mianowicie, że rząd może zabezpieczyć hipotecznie tylko tę części pożyczki, która z szacunku na daną nieruchomość przypadnie, a po drugie, że zabezpieczenie należytości skarbu państwa na hipotece idzie po tych instytucjach, które znają bezpieczeństwo pupilarne.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#JędrzejMoraczewski">Postawię wniosek, żeby to zmienić i żeby skarbowi Państwa zapewnić pierwsze miejsce hipoteczne. Nie można w Polsce wyżej traktować jakiegoś banku niż Państwa, Państwo idzie przed bankami, przed towarzystwami kredytowemi i jakiemikolwiek instytucjami finansowemi, a nie po nich, jak chce komisja. Jeżeliście Panowie argumentowali pierwotnie, że nie można naruszać hipoteki, bo to święta rzecz, to jużeście Panowie ją naruszyli, ochraniając to prawo tylko tych instytucji hipotecznych, które mają bezpieczeństwo pupilarne, skoroście raz zasadę naruszyli, to ona dla mnie nie istnieje i Państwo zamiast na drugiem trzeba stawiać na pierwszem i miejscu.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#JędrzejMoraczewski">Co do papierów wartościowych zgodzono się wprawdzie po ciężkiej walce na przeprowadzenie ich spisu, ale gdy chodziło o to jakie kary nałożyć na tych, którzy nie zgłosili papierów do rejestracji, karą tą miała być konfiskata i sprzedaż po kursie giełdowym tych papierów, które nie zostały w terminie zgłoszone, Wówczas prawice, broniąc przypuszczalnych defraudantów, twierdzi, że nie wolno konfiskować, tylko należy papiery sprzedać i pokryć należność skarbu Państwa, a resztę defraudantowi zwrócić.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#JędrzejMoraczewski">Na szczęście to zostało odparte i Komisja postanowiło konfiskaty, jednakże przy oszacowaniu wartości papierów ma być miarodajnym nie kurs giełdowy, ale kurs, który wyznaczy Minister Skarbu w porozumieniu z Komitetem Giełdowym. Przy towarach podstawą szacunku jest ich wartość dzisiejsza, a nie ta, którą walor miał czy będzie miał kiedyś. Jeśli skarb będzie szacował chłopu jego żyto, to według dzisiejszej wartości, jeśli krowę, to też według dzisiejszej wartości. A papier to jest ten przekaz na ukrytą w nim pracę robotnika, jest skupieniem kapitału z którego zyski czerpie jego właściciel bez pracy i bez trudu, bo cała praca polega na obcinaniu kuponów. Ten walor ma być oszacowany według wartości znacznie niższej od' giełdowej, ażeby uchronić posiadacza papieru od pożyczki przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#JędrzejMoraczewski">Co do zabezpieczenia skarbu Państwa na towarach, to prawica również wystąpiła z wnioskiem obrony posiadaczy, aby towarów oddanych pod zastaw nie obciążać całą sumą, tylko [nieczytelne] częścią, pożyczki uzyskanej przy zastawie. A wreszcie całą tą działalność, zmierzającą do przekreślenia jakichkolwiek rezultatów tej pożyczki, ukoronował wniosek kolegi Wierzbickiego, zgłoszony na Komisji, który żąda, ażeby tym, którzy ponieśli szkody wojenne, te straty potrącano przy udzielaniu pożyczki, t. j. ażeby w ten sposób zupełnie zanulować pożyczkę i wywołać jej fiasco. Na szczęście to zostało obalone tak, że projekt przedłożony przez komisję, jest naogół do przyjęcia z wyjątkiem kilku artykułów, które powinny uledz zmianie, mianowicie art. 2 i 3.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów, podnosiły się głosy na Komisji i w Sejmie, że pożyczka przymusowa nie uratuje naszych finansów. Zapewne, stan naszej skarbowości jest bardzo ciężki, wydatki mamy kolosalne, a dochody Państwa są minimalne. Państwo jest tak dalece w deficycie, że podczas, gdy wydatki na pracowników państwowych wynoszą dzisiaj 15 miljardów marek, to podatki, których się spodziewamy dopiero jutro, bo w roku 1921, powinny by nam przynieść 10 miljardów marek. Tak, że nie będziemy mieli z własnych dochodów nawet na zapłacenie pracowników państwowych. A pracownicy państwowi mimo to wcale nie opływają w dostatki i należałoby im podwyższyć ich płacę. Czy zaś da się ich liczba zmniejszyć, w to bardzo wątpię.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#JędrzejMoraczewski">Bo gdyby najskrupulatniejsza komisja zwiedziła urzędy i ministerstwa, i gdyby nawet potrafiła wykazać zbędność jakichś 4 czy 5 tysięcy pracowników, to stoimy wobec konieczności rozwinięcia naszych urzędów, np. poczt w Królestwie Polskiem, gdzie gorsze są stosunki pocztowe, niż Turkiestanie.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#JędrzejMoraczewski">Mamy 160 poczt na całe Królestwo! Polskie, gdy w Małopolsce jest 1000 poczt, a w Poznańskiem 1200. My w Królestwie według tych norm powinniśmy mieć przynajmniej 2200 urzędów pocztowych. Te 2040 nowych urzędów pocztowych zjedzą te wszystkie oszczędności, jakieby się dało osiągnąć przy najskrupulatniejszem i najsumienniejszem przeprowadzeniu kontroli zbędności sił urzędniczych.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#JędrzejMoraczewski">Nie mówię już o szkolnictwie, o tych skandalicznych stosunkach, jakie u nas panują, w Warszawie mamy 5 państwowych gimnazjów na miljon ludności, podczas, gdy we Lwowie jest 10 gimnazjów, a w Krakowie 8. Jeżeli chcemy dojść do stosunków uprzystępniających każdemu mało nawet zamożnemu człowiekowi szkolę średnią, by mógł posyłać tam na naukę swoje dzieci, będziemy musieli porzucić system niesłychanie drogich gimnazjów prywatnych, a tworzyć gimnazja państwowe. Wtedy liczba pracowników państwowych nie tylko nie zmniejszy się, ale jeszcze musi być powiększoną. Proszę Panów, daremne więc będą wszelkie wysiłki szukania oszczędności, dających wielkie rezultaty dla skarbu państwa w zmniejszeniu liczby pracowników państwowych. Trzeba szukać innych sposobów uzdrowienia stosunków naszej gospodarki, a więc przedewszystkiem uzdrowić stosunki walutowe, dalej rozszerzyć system podatkowy, wreszcie uciekać się do pożyczek wewnętrznych, bo zagraniczne pożyczki, zagraniczny kapitał nas w żadnym razie nie uratuje.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie mówicie, że wszelkie pożyczki wewnętrzne i wszelkie podatki odstraszają kapitał zagraniczny. A ja twierdzę, że kapitał zagraniczny nie przyniesie nam wybawienia. Nas nie uratuje nic innego, jak nasze własne siły. Jeżeli dla przemysłu naszego spodziewamy się kapitałów obcych, to twierdzę, że ten kapitał ze względów konkurencji uniemożliwi i może złamie zupełnie rozwój poszczególnych gałęzi naszego przemysłu. Własnemi siłami musimy ratować skarb, a tą właśnie siłą są pożyczki wewnętrzne.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#JędrzejMoraczewski">Myśmy toczyli wojnę o niepodległość. Ledwieśmy ją skończyli, trzeba jej koszta zapłacić, nie można stać na stanowisku, że niech się tam biją, ale my nie będziemy płacić a na takiem właśnie stanowisku stanęła nasza prawica, odmawiając pożyczki przymusowej i utrudniając ją. Na tem stanowisku większość Sejmu stanąć nie może. Proszę Panów, my nie możemy żyć z prasy drukarskiej. Ten minister skarbu wyprowadzi skarb na gładkie drogi, który zatrzyma działanie maszyny drukarskiej, a to możemy uczynić tylko w ten sposób, jeżeli się potrzebną ilość dewiz wyciągnie ze społeczeństwa, a przedewszystkiem z tych klas, które się najwięcej od tego bronią, bo ich najwięcej posiadają. I tak w tym roku deficyt, który musi być pokryty prasą drukarską, wynosić będzie 30 miljardów, mimo podatków, mimo pożyczek wewnętrznych. Jeśli Panowie jeszcze utrudnicie uzyskanie 15 miljardów z pożyczki przymusowej, po zrealizowaniu której zostanie nam deficyt 30 miljardów, obniżycie nieskończenie wartość waluty.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#JędrzejMoraczewski">Ale obniżenie waluty wam niewiele szkodzi, ono tylko zaszkodzi klasom robotniczym i tym, którzy posiadają stałe dochody.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#JędrzejMoraczewski">Pożyczka wewnętrzna przymusowa jest traktowana u nas przez prawicę jak to zło, przed którem trzeba się bronić rękami i nogami.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#JędrzejMoraczewski">Zupełnie w podobny sposób traktuje się drugie źródło dochodów, które Minister Skarbu u nas wprowadza w życie, t. j. pożyczkę u Polaków amerykańskich, opór i agitacja przeciw pożyczce dobrowolnej w Ameryce idą ze strony grupy p. Skulskiego i ludzi stojących koło p. Paderewskiego. Jeśli nasz ambasador w Waszyngtonie p. Lubomirski podróżuje dla agitacji za pożyczką przymusową, to oprócz kosztów reprezentacji, które ma zapłacone, każe sobie jeszcze płacić z funduszów tej pożyczki 3000 dolarów miesięcznie. Oprócz tego oddaje prowadzenie agitacji za pożyczkę w ręce samych jej przeciwników, którzy są wprost niechętni myśli, ażeby pieniądze z Ameryki wywozić do Polski. A posłowie, wysyłani stąd z ław prawicy do Ameryki mówią w tajemnicy na ucho każdemu, kogo spotkają, że nie mają wiary w to, ażeby pożyczka polska miała jakikolwiek kurs i dlatego nie chcą agitować za pożyczką. To jest przykład tej akcji za pożyczką przymusową, który wskazuje ponad wszelką wątpliwość, że dla Panów wszystko co jest dla państwa robione jest dobre, byle nie trzeba na to dać czegoś ze swojej kieszeni, byle to zapłacili inni, byle krew przelewali inni i pieniądze dawali inni. Dla Ojczyzny wszystko, prócz mienia i życia — to jest dewiza Panów.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#JędrzejMoraczewski">Apeluję do Sejmu, aby Sejm nie poszedł tą drogą, ale pożyczkę przymusową uchwalił, nie odsyłając jej do Komisji i aby nad wnioskiem odesłania do komisji przejść do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#JędrzejMoraczewski">Stawiam wniosek, aby w art. 2, gdzie jest mowa o ograniczeniu zabezpieczenia państwowego na ruchomości, to ograniczenie znieść, aby zatem art. 2 w całości opuścić. W art. 3 stawiam wniosek, aby znieść to pierwszeństwo, które komisja dała instytucjom kredytowym przed zabezpieczeniem Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#JędrzejMoraczewski">Gdyby te wnioski nie uzyskały większości, proponuję dwie poprawki do tych artykułów a mianowicie do art. 2, aby zamiast słów „sumy pożyczki zaciągniętej pod zastaw danej ruchomości” wstawić „wartości zastawionej ruchomości”.</u>
          <u xml:id="u-6.37" who="#JędrzejMoraczewski">W art. 3 zaś, ażeby po słowie „zawartych” dodać „po 1 listopada 1918 r.”. Gdybyście Panowie nie chcieli się zgodzić na skreślenie pierwszeństwa dla banków, to należałoby utrzymać pierwszeństwo bodaj tylko dla tych pożyczek, które były zaciągnięte w czasie istnienia państwa polskiego, a nie przedtem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Kolischer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HenrykKolischer">Wysoki Sejmie! Myślę, że są kwestje, które każdego Polaka, tak muszą dotknąć, że wszelkie różnice partyjne muszą ustąpić i tylko względy rzeczowe mogą wpłynąć na rozstrzygnięcie sprawy. Mylnem było powiedzenie p. kolegi Moraczewskiego, jakoby znalazł się jeden poseł w Sejmie, któryby kwestjonował ustawę z dn. 16 lipca, odnoszącą się do ścisłego wykonania pożyczki przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Głos)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#HenrykKolischer">Poseł Czetwertyński do ostatniej chwili na Komisji Skarbowo-Budżetowej był przeciwny tej pożyczce). Przypuszczam, że książę Czetwertyński musiał być przez kolegów przekonany, albowiem gdyby było inaczej, to miałby odwagę cywilną wstąpić, jak inni koledzy na trybunę i postawić wniosek o reasumcję ustawy z dnia 16-go lipca.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#komentarz">(Głos: Za odwagę nie ręczę!)</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#HenrykKolischer">Przypuszczam tedy, że dzisiaj niema dyskusji nad kwestję wykonania, czy niewykonania, tej ustawy, bo jest ona uchwalona w Izbie, o ile sobie przypominam prawie jednogłośnie. Każda ustawa sejmowa, która przez Sejm nie jest zmieniona, musi być z całą rzetelnością i ścisłością wykonana. Na tem stanowisku stoję i z tego punktu widzenia musi być traktowane to moje przemówienie i proszę spokojnie, objektywnie i patrjotycznie go wysłuchać.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#HenrykKolischer">Rozumie się tedy samo przez się, że jeżeli jest zasada, że ustawa z dn. 16 lipca, odnosząca się do 3% pożyczki przymusowej ma być wykonana, to tylko na podstawie tych zasad możemy o tej sprawie mówić. I powstaje drugie pytanie, co mamy uczynić, ażeby ta pożyczka się udała, ażeby ani jednego feniga nie brakło do tych 15 miljardów marek, przewidzianych przez ustawę, uchwaloną przez Sejm? Nie ulega dalej wątpliwości, że Sejm dał Rządowi pełnomocnictwa nieograniczone i że rząd na podstawie tych kilku zasad, które były w ustawie o progresji i t. d. które są w nowoczesnych czasach, zupełnie zrozumiałe, mógł je tak przeprowadzić, jak mu się żywnie podobało. Ja atoli stoję na stanowisku, że Sejm, korzystając z prawa kontroli agent państwowych ma prawo i obowiązek starań, ażeby te pełnomocnictwa były tak wykonane, aby odpowiadały intencjom większości Sejmu. To znaczy, żeby ta rzecz była tak przeprowadzona, aby rzeczywiście te pieniądze były, a nie żeby były tylko na papierze.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#HenrykKolischer">Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przeprowadzenie tego pełnomocnictwa natrafia u każdego ministra i u każdego, któryby był na czele Rządu, na ogromne trudności, bo łatwo mówić, że gospodarstwo narodowe tych banknotów ma dużo, ale nie wszyscy, którzy są majętni i którzy mają obowiązek ustawowy świadczenia wielkich sum, dysponują temi ruchomościami, które można w każdej chwili spieniężyć, żeby nietylko pieniądze dać, ale dać je tak rychło, jak Państwo tego potrzebuje. Dlatego jest przewidziana w rozporządzeniach wykonawczych instytucja, któraby finansowała ludziom, którzy mają świadczyć to, czego państwo potrzebuje nagle i szybko.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#HenrykKolischer">To przewidywanie jest atoli narażone na wielkie trudności, albowiem w Polsce mimo ogromnego napływu banknotów, które poprostu zduszą każde życie gospodarcze, jest brak kredytu i brak pieniędzy dla tych, którzy ich potrzebują. Dowodem tego jest, że nasze papiery emisyjne, najlepsze nasze papiery Tow. Kred. Ziem, i t. d. znajdują nawet w małych ilościach trudny odbyt, a ogromne trudności wyłoniłyby się, gdyby chodziło o rychłe sfinansowanie miljonowych sum. Dlatego zdaje mi się, że nie tylko prawem, ale i obowiązkiem Sejmu byłoby stać tutaj na straży interesów ogółu i państwa, i starać się, ażeby Minister Skarbu i jego pomocnicy przy pomocy organizacji spółdzielczych i banków otworzyli i przewidzieli, jak to jest przewidziane w Rzeszy Niemieckiej, i w obecnem państwie austrjackiem takie instytucje, któreby rychło te rozmaite prawa państwa intabulowane na rzeczach mogły sfinansować. Gdyby się to nie stało albo nie stało w zupełności, będziemy mieli stan następujący: państwo zabezpieczy swoje prawa na rozmaitych realnościach i dobrach, atoli z powodu braku możności sfinansowania, nie dostanie pieniędzy, a ludzie ci, nie mogąc z murów i ziemi wydostać tych pieniędzy, zostaną je wprawdzie dłużni, będą przez państwo i organy państwowe sekowani, ale państwo pieniędzy nie dostanie.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#HenrykKolischer">Dlatego nie trzeba tych rzeczy traktować ze stanowiska prawicy, lewicy, lub jakiegoś centrum, ze stanowiska czy p. Abrahamowicz ma przestarzałe pojęcia czy nowożytne, bo my wszyscy Polacy niczego innego nie chcemy, jak skutecznego przeprowadzenia tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#HenrykKolischer">A zrzucenie ciężaru z bogatych na biednych jest niemożliwe dlatego, ponieważ ustawa przewidziała, że bogaci mają płacić 20%, a biedni 2 albo 3%. Niema siły w świecie, któraby mogła usunąć to co jest zabezpieczone żelazną ręką ustawodawcy. W dalszym toku mojego przemówienia zobaczą Panowie, że człowiek, który nie należy ani do stronnictwa ludowego, ani do skrajnej lewicy postawił dziś wnioski, które z natury rzeczy muszą być Panom sympatyczne. Nie dlatego, że będą się rymować z waszemi poglądami, ale dlatego, że odpowiadają pewnym pojęciom zupełnie nowożytnym, uwzględniając te interesy, które Panowie reprezentujecie. To znaczy, że trzeba tylko tę rzecz próbować rzeczowo załatwić bez żadnych przesądów. A jeśli nie przyznamy, że w tych strasznie trudnych warunkach, w których żyjemy tylko objektywnie i rzeczowo rzeczy załatwiać należy, to pójdziemy nietylko ze względów partyjnych, ale i ze względów rzeczowych poprostu do otchłani.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#HenrykKolischer">Prawdą jest pod każdym względem co powiedział kolega Moraczewski, że stan naszych finansów jest taki, że żyjemy rzeczywiście tylko z prasy drukarskiej, że musimy sobie przypomnieć słowa b. ministra Karpińskiego, że w tym miesiącu machina państwowa źle szła, ponieważ maszyny drukarskie w Warszawie się popsuły One dziś operują nietylko w Warszawie, ale i poza Warszawą. Papiernie austrjackie i niemieckie pracują dzień i noc, ażeby zaopatrzeń Polskę w banknoty. I to jest przyczyna dewaluacji wszelkiej wartości, ogromnej drożyzny i tej rewolucji socjalnej, wśród której dzisiaj żyjemy. I każdy, kto po polsku myśli i kto ma na względzie utrzymanie Państwa Polskiego, nie powinien mieć większej troski, jak ta, aby wyjść z tego chaosu finansowego i gospodarczego. Bo i społeczeństwo, i niejeden czynnik poza nim, i wojsko, i poza wojskiem popełniamy codziennie zdradę stanu wobec Polski przez życie nad stan, przez wydatki daleko większe niż towary są warte, przez udawanie się do zagranicy po zakup rzeczy, które we własnem państwie od biedy możnaby stworzyć.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#HenrykKolischer">My myślimy, że naprawdę jesteśmy bogaci, ale tworzymy Polskę obecnie jeszcze biedną pełną zasobów, nadziei i ideałów, ale ogromnie biedną, a robimy ją tak, jakbyśmy byli Amerykanami, lub najbogatszymi ludźmi na świecie. I proszę Panów, w tem jest sęk sytuacji. Jeśli każdy Polak i każda Polka nie przyzwyczają się do życia daleko więcej oszczędnościowego, jeśli każdy Polak i każda Polka nie będą nietylko we frazesach w pięknych słowach i śpiewie, ale i w czynach więcej patrjotyczni, niż dotychczas jesteśmy, jeśli państwo nie zredukuje swojej rzeszy robotników, robotnic, pracowników, urzędników i urzędniczek, jeśli się staniemy tem państwem, które przewyższy Turcję i Austrję pod względem ilości biurokracji w stosunku do ludności, jeśli nie zredukujemy naszych wydatków wojskowych, jeśli nasze misje będą odbywały w okolice Paryża 60-cio kilometrowe spacery najdroższemi samochodami, jeśli nasze djety będą takie, jak są dziś, jeśli nie będziemy mieli od najbogatszych do najbiedniejszych przeświadczenia, że Polska może runąć, gdy jej finanse pójdą w otchłań, to nam nic nie pomoże. Demokratycznego społeczeństwa inaczej sobie dzisiaj przedstawić nie można. Musimy szerokim warstwom ludności powiedzieć prawdę, a tą prawdą bezwzględną jest, że nasza sytuacja finansowa w tej chwili jest rozpaczliwa, że każdy musi wszystko uczynić, ażeby z tej sytuacji finansowej kraj wyratować.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#HenrykKolischer">Przechodzę do przedmiotu konkretnego, który nas dzisiaj zajmuje, a przewodnia myśl moja jest następująca. Powiedział nam p. Wiceminister Rybarski, że pożyczka przymusowa zrobiła swoje, albowiem bojaźń przed tą pożyczką napędziła do skarbu państwa przeszło 6 miljardów ma rek dobrowolnej pożyczki. Ja twierdzę, że to zapatrywanie jest zbyt optymistyczne i zbyt różowe, że ustawa ta swego celu nie dopięła i że przez świadczenia, które są w ustawie i które mocą tej ustawy nowy minister, względnie zarząd państwowy nałożyć ma na te warstwy posiadające, które przedewszystkiem dysponują gotówką, cel nie jest jeszcze osiągnięty. I dlatego postawię dzisiaj wniosek, ażeby uprosić p. Ministra Skarbu, ażeby był łaskaw ogłosić wszystkie rozporządzenia wykonawcze, na podstawie ustawy, i ażeby po ogłoszeniu tych rozporządzeń dać jeszcze 30-dniowy termin podpisywania pożyczki dobrowolnej, a to z tego powodu, ponieważ mam przeświadczenie, że jeżeli ten bicz nie będzie wyglądał tylko teoretycznie, ale tak, jak istotnie ma być wykonany, to wielu ludzi się zgłosi z pożyczką dobrowolną. A to zgłoszenie się z pożyczką dobrowolną ma swój specjalny cel, o którym będę teraz mówił.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#HenrykKolischer">Już poprzednio powiedziałem, że częstokroć nałożenie podatku miljonowego, a ściągnięcie tej sumy, są to rzeczy zupełnie różne. Mówię wyraźnie podatek, ponieważ w naszych stosunkach polskich 3% pożyczka przy stopie procentowej z tytułu lokacji w Warszawie — 6–7% jest podatkiem przynajmniej w połowie. Prognoza moja jest, że skoro pożyczka będzie emitowana, to będzie miała kurs niżej 60. Nie podlega tedy najmniejszej wątpliwości, że odebranie komuś, który swojemi pieniędzmi, czy to w rolnictwie, czy w leśnictwie, czy w przemyśle, zarabia daleko więcej połowy wartości kursu jest ciężkim podatkiem. Dlatego bardzo jest mądrem to, co powiedział p. profesor Radziszewski, że gdyby ta ustawa miała być dzisiaj uchwalona, a nie 16 lipca, to nietylko p. profesor Radziszewski, ale wielu innych uczonych z fachu finansowego byliby zdania, żeby nie robić pożyczki przymusowej, tylko tak jak w niemieckiej Austrji i Rzeszy Niemieckiej nałożyć podatek przymusowy bez jakichkolwiek zobowiązań państwowych. Ponieważ atoli ta rzecz jest już ustawą i, jak powiedziałem, tego ruszać nie wolno, więc nie pozostaje nam nic innego, jak zmniejszyć ten przymus do minimum. W bardzo wielu wypadkach będzie w prawdzie fantowanie i intabulacja, ale pieniądze przyjdą do Polski. Finansowanie tak wielkich miljardów, miljard to jest przecież tysiąc miljonów, — to się tak łatwo o tych rzeczach mówi, ale wprowadzenie tych rzeczy jest bardzo trudne. Nawet w gospodarstwach daleko lepiej rozwiniętych jak w niemieckiej Austrji, we Włoszech, w Niemczech, rozkłada się ten ciężar przez instytucje pośredniczące na kilkuletnią amortyzację, czasami 15 lat do 20, a tu skarb państwa potrzebuje dzisiaj, pojutrze, w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#HenrykKolischer">Dlatego praktycznie działając, trzeba się starać, ażeby z tych 15 miljardów, z których tylko 6 miljardów jest pokryte pożyczką dobrowolną, nie trzeba było szukać jeszcze 9 miljardów, ale sumy daleko mniejszej, niż 9 miljardów. A sposobem na to jest ogłoszenie wszystkich biczów, a równocześnie jeszcze przez 30 dni po tem ogłoszeniu dać możność do dobrowolnej subskrycji tym, którzy chcą się bronić przed tem. Dlatego mój pierwszy wniosek, który będę miał zaszczyt przeczytać, idzie w tym kierunku, ażeby nie przyjąć dzisiaj jeszcze rozporządzenia Rady Obrony Państwa, ale zgodnie z wnioskiem p. kolegi Abrahamowicza i Radziszewskiego rzecz odesłać z krótkim terminem do komisji, a to w celach następujących:</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#HenrykKolischer">Proszę Panów! My musimy mieć jasno wskazaną drogę jak te przedmioty, które mają być podstawą wymiaru, mają być oceniane. I tutaj, mojem zdaniem, musi się okazać żelazna ręka woli większości Sejmu, a nie dowolność urzędników i funkcjonarjuszów państwowych i chwiejność rozporządzeń. Dlatego spróbowałem zastosować zasady, które mnie się zdaje są dziś dla naszych stosunków najodpowiedniejsze. I studjując te rzeczy także podług zasad ogłoszonych w Niemczech, zauważyłem, że najlepsze zasady pod tym względem najbardziej nowożytne i świeże są te, które uchwalono uchwałą z dnia 6 sierpnia 1920 r. w niemiecko-austrjackim parlamencie. Zwracam uwagę Ponów, że dzisiejszy względnie poprzednio niemiecko-austrjacki parlament był jeszcze może bardziej demokratyczny, niż nasz Sejm, bo połowę stanowili chłopi, a połowę socjaliści, obszarników wcale tam nie było, o ludzi z industrji i kapitału również prawie wcale.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#HenrykKolischer">Szacowanie dóbr, które panom będę dziś proponował, polega na zasadach następujących. A mianowicie: Co do rolnictwa i leśnictwa rozróżnia się między dobrami nabytemi przed 1 sierpnia 1914 r. a nabytemi po 1 sierpnia 1914 r. jako dniem krytycznym rozpoczęcia wojny. Ustawodawca, względnie projektant, stoi na stanowisku, że co do rolnictwa i leśnictwa, dobra nabyte przed 1 sierpnia 1914 r. szacuje się nie podług wartości obiegowej, lecz podług wartości odpowiadającej przeciętnemu dochodowi między rokiem 1911 i 1919 z uwzględnianiem szczególnem przy chłopskich gospodarstwach tak, jakby ta robota była przeprowadzona przez robotników najemnych. To jest zasada, którą wywalczyli chłopi w niemieckiej Austrji. Jeśli majętności, czy to chłopskie czy obszarnicze, leśne lub rolnicze zostały nabyte po 1 sierpnia 1914 r., projektant rozróżnia w ustawodawstwie niemieckiej Austrji między ludźmi, którzy mają więcej niż chłopi, mają mieć podług reformy agrarnej z 10 lipca 1920 r., i jeśli mają mniej niż to maximum, w takim razie szacuje się mimo to, że on nabył albo mógł nabyć po znacznie wyższej cenie targowej tę ziemię, podług tych samych zasad jakby ją posiadał przed sierpniem 1914 r. Jeśli nabywa to ktoś, kto ma więcej jak 25 hektarów, 40 morgów i t. d., i jeśli nabywa po 1 sierpnia 1920 r., to szacuje się podług wartości obiegowej, lecz nie niższej, niż podług ostatniego kupna i sprzedaży. Tyle co do realności rolniczej i leśnej. Lasy mają być szacowane specjalnie podług zasad nowożytnych technicznych obliczań i ich wartości.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#HenrykKolischer">Co do budynków miejskich rozróżnia się dwa wypadki. Jest zasada ogólna, że przyjmuje się wartość obiegową, lecz jeśli większa część realności jest wynajęta i to wynajęcie podlega zasadom o ochronie lokatorów, wtedy realność na cele tego podatku nie szacuje się podług lichwiarskiej wartości obrotowej, tylko podług wartości, polegającej na czystym dochodzie. Mnożnik przyjmuje się w każdym wypadku, w jednym i drugim — 20, t. zn. przyjmuje się i przy rolnictwie jako też leśnictwie i przy tych realnościach 5%-wy dochód.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#HenrykKolischer">Na co ja to napisałem? Na to napisałem, ażeby nie było żadnej protekcji i ażeby były jasne zasady i dlatego rzeczowe względy wskazują na to: żadna lewica, żadni socjaliści nie mogą tu być brani pod uwagę, bo są rzeczy, na które my wszyscy musimy się zgodzić, ażeby wniosek ten był w Komisji traktowany łącznie z innymi wnioskami, ponieważ w tak wielkim zgromadzeniu szczegółów omawiać nie możemy, ale tenorem wszystkich wniosków nie może być inny jak ten, ażeby jak najprędzej tych 15 miljardów było w kasie.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#HenrykKolischer">Jeśli ktoś kogoś posądza, że on pragnie czego innego, to jest to niesłuszne. Są pewne platformy, na których my wszyscy stoimy, a taką platformą jest chęć utrzymania Państwa Polskiego, naszej przyszłości i dlatego proszę o bezstronne traktowanie rzeczy i poza Komisją, bo nad temi rozmaitemi wnioskami, które niejednemu z Panów się przydadzą, zastanowić się należy, przez co Rządowi Sejm i czynniki obywatelskie będą w tem trudnem przedsięwzięciu pomocne, bo w demokratycznem społeczeństwie nie może być rządu, który jest w niebiosach i parlamentu, który jest na ziemi.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#HenrykKolischer">Głos ma Pań Minister Grabski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MinisterSkarbuGrabski">Gdyby poprawki, które tu zgłoszono, były tego rodzaju, abym istotnie był przekonany, że pomogą lepszemu, sprawiedliwszemu i skuteczniejszemu przeprowadzeniu pożyczki przymusowej, oczywiście mógłbym się wypowiedzieć za odesłaniem do Komisji. Jednakże w tem, co dotychczas słyszeliśmy i w tych tekstach poprawek, które mi zostały zakomunikowane, nie widzę żadnej myśli, któraby istotnie dodawała coś dodatniego do projektu pożyczki przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MinisterSkarbuGrabski">O co idzie? Rzeczą jest dość naturalną, że rozkładanie pożyczki przymusowej w stosunku do majątku jest mniej korzystne, niż rozkładanie jej w stosunku do wartości, obliczonej na zasadzie dochodu. Dlatego też poprawki, które zgłosił p. poseł Kolischer, mają na celu, ażeby majątek oszacować na zasadzie dochodu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MinisterSkarbuGrabski">Wiem, że to jest jeden ze sposobów szacowania majątku, ale tylko jeden. Nie mogę się jednak zgodzić na to, ażeby ten sam Sejm, w tym samym roku, dla pożyczki przymusowej ustanawiał inny sposób szacowania majątku, a co innego uznał za słuszne i sprawiedliwe przy ustanawianiu podatku majątkowego. Przecież Sejm, przed rozjechaniem się na lato, uchwalił, chwała Bogu, szereg ważnych ustaw o podatku majątkowym, podatku dochodowym włącznie z podatkiem majątkowym. I tam właśnie, w tym podatku majątkowym, jest przewidziane, że ma się szacować majątki na zasadzie ich wartości obiegowej. Można powiedzieć, że wartość obiegowa nie jest wartością najwyższą dla tego, ktoby chciał, ażeby jego majątek nie był wykazany wysoko. Jeśli idzie o to, aby wykazać majątek niższym, to inne sposoby są dużo skuteczniejsze. Ale ja się zapytuję: jeśli Weźmiemy za podstawę dochód od 1911 roku poczynając, to jaka logika byłaby w takiem stawianiu sprawy? Gdy ta pożyczka przymusowa jest potrzebna dla pokrycia deficytu budżetowego w tym roku bieżącym i przyszłym, więc powinna być płacona od wysokości majątku, jaki jest dziś, to jest od najwyższego szacunku, jaki odpowiada tej niskiej wartości marki, która będzie wpływała czy to jako podatek majątkowy czy to jako pożyczka przymusowa. Przecież nikt nie będzie wpłacał tej pożyczki przymusowej monetą o wartości, jaka była przed laty, lecz monetą o niskiej wartości, dzięki której jego majątek jest również wysoko szacowany i dzięki której ten wysoki szacunek przy sprzedaży otrzyma.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MinisterSkarbuGrabski">Dlatego słuszne jest to stanowisko, jakie Sejm zajął przy uchwaleniu podatku majątkowego, że za podstawę bierze się wartość obiegową. Tylko ta wartość, to maximum sumy szacunkowej, jest słuszną sumą szacunkową. Dlatego też muszę być przeciwny odsyłaniu tych poprawek do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MinisterSkarbuGrabski">Zauważam, że stosunek pożyczki przymusowej do tego projektu stwarza szereg niejasności, jakby zapomnień. Zapomina się z jednej strony, o czem już wspomniałem, że uchwalono już przecież podatek majątkowy, i co więcej, że organy skarbowe już się przygotowują do wymierzania tego podatku i będą w stanie go wymierzyć, więc majątek, wymierzany dla podatków, będzie wymierzany jednocześnie i dla pożyczki przymusowej. Zapominamy, że w ustawie o pożyczce przymusowej w art. 7 jest powiedziane, że „repartycję drugiej raty pożyczki powierzyć należy specjalnie powołanym komisjom repartycyjnym z udziałem przedstawicieli ludności”, a tymczasem z tej wysokiej trybuny stawiano tutaj zarzuty, że cóż to będzie za samowola urzędników, którzy będą mogli zbyt wysoko oszacowywać obywateli bez udziału przedstawicieli ludności. Ale jest przecież powiedziane: „z udziałem przedstawicieli ludności!” Jestem nawet bardzo rad z udziału przedstawicieli ludności, bo udział ich jest bardzo pożyteczny, gdyż przedstawiciele tacy zwykle wyżej szacują wysokość majątku, niż urzędnicy. Więc muszę pocieszyć tych, którzy obawiają się zbytniej gorliwości urzędników skarbowych, i na podstawie mojej obserwacji mogę oświadczyć, że ten udział przedstawicieli ludności pomaga bardzo Skarbowi, ażeby dotrzeć do prawdziwej sumy majątku. Ale ten udział przedstawicieli ludności nie ma nic wspólnego z tym udziałem, o jakim mówił poseł Moraczewski, że sami podatnicy będą siebie szacowali. Ten udział musi być należycie dobrany, musi to być ludność, która pochodzi z tej samej miejscowości, ale nie identycznie z tymi, co mają płacić podatki. To jest właśnie w ustawie powiedziane, że ten udział ludności musi być, a rzeczą jest Ministerstwa Skarbu, ażeby mądrze i celowo ten udział obmyśliło, ażeby majątek szacowano w kierunku podniesienia szacunku, bo o to właściwie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MinisterSkarbuGrabski">Trzeba sobie dobrze powiedzieć, że przecież niewątpliwie ta pożyczka przymusowa jest rodzajem podatku majątkowego. A czyż ten podatek majątkowy nie jest słuszną rzeczą, na którą się Polska powinna zdobyć w dzisiejszej chwili? Czyż nie jesteśmy świadkami, że te majątki małe i wielkie zostały cudem uratowane przed kompletną zagładą, jaka im groziła?</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MinisterSkarbuGrabski">Słyszeliśmy utyskiwania, że maszyny drukarskie, to wstrętna rzecz, a teraz znowu słyszymy utyskiwania, że podatki są za wysokie, chociaż one są właściwie bardzo niskie. A obecnie pożyczka przymusowa tak samo napawa nas obawą. Przecież to jest nielogiczne. Jeśli się potępia maszynę drukarską, to w jaki sposób możemy tego cudu dokonać, że będziemy wydawali pieniądze, a nie będziemy pobierali ani podatków, ani pożyczek w dostatecznych rozmiarach?</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#MinisterSkarbuGrabski">Wiem — oszczędności, oszczędności! Oszczędności rozpoczęliśmy w myśl tego, do czego nas wezwał Sejm. W sierpniu i wrześniu zostały dokonane bardzo poważne oszczędności w wydatkach skarbowych. Śmiało to mogę dzisiaj powiedzieć i przedstawię w swoim czasie cyfry, które nas mogą pocieszyć, że ogromny wzrost ciągłych wydatków w sierpniu i wrześniu w znacznym stopniu został zatamowany. Ale nie łudźmy się, chociaż wojna ustała, chociaż wskutek tego powinny zmniejszyć się niektóre wydatki na cele wojenne — nie łudźmy się. Powiedziano, że się wydaje zanadto po pańsku. Prawda, że te pańskie wydatki, to życie po pańsku trzeba zmniejszyć, ale nie można wszystkiego zmniejszyć. Są nawet inne wydatki, które trzeba powiększyć: na koleje, na szkolnictwo powszechne, na rolnictwo, więc o zmniejszeniu wydatków niema mowy. Ale o tem nie będę mówił, bo to są sprawy programowe. Kiedy wojna się skończy, bez wątpienia wydatki się zmniejszą, ale niewiele. Polska musi mieć ogromne dochody, bo przecież chcemy, żeby Polska była wielka, a więc trzeba dużo dawać, bo wielkość sama się nie stworzy.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MinisterSkarbuGrabski">Jeśli mówię o kapitałach zagranicznych, to nie można mnie podejrzewać, że chcę je lekceważyć, i nie twierdzę, że one będą bezpłodne; owszem one mogą oddać duże usługi, ale zarazem jest konieczny ten główny wysiłek jako dowód, że nas stać na ofiarność, bo jeśli damy pożyczkę przymusową dobrowolnie, to powiększymy tem samem kredyt nasz za granicą. Bo jeśli się zdobędziemy na ogromną ofiarność, to tą drogą wykażemy, że nas stać na nią, i to jest podstawą, to jest główną usługą, jaką oddamy krajowi.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#MinisterSkarbuGrabski">Proszę Panów! Oczywiście, każdy Minister Skarbu wołałby, ażeby społeczeństwo dawało dobrowolnie pożyczkę. Słyszałem wiele sceptycznych uwag, jak to źle w Polsce prowadzi się polityka pożyczkowa. Nie mówię, że prowadzi się ją dobrze, ale, proszę Panów, patrzmy na nasze społeczeństwo. Dla niego pożyczka to jest przedmiot nowy. A nasze włościaństwo? Włościanin francuski jest przyzwyczajony do pożyczek od dziesiątek lat, nasze zaś włościaństwo wie o tem bardzo mało. Tak trudno jest agitować, trafić do serca, do mózgu, to wszystko jest zaniedbane, trzeba dziesiątki lat pracować, ażeby rzeczywiście odrobić to wszystko. Ludzie inteligentni, posiadający kapitał, którzyby mogli wiele dać Państwu, wnoszą drobną sumę w postaci pożyczki dobrowolnej i mniemają, że już spełnili swój dług wobec społeczeństwa i państwa. Jest zrozumiałem przeto, że ta dobrowolna pożyczka szła źle, teraz idzie coraz lepiej. Nasze społeczeństwo się wyrabia, więc nie cofajmy się od pożyczki przymusowej i dajmy Ministrowi Skarbu możność oddziaływania w ten sposób, ażeby to się stało faktem. Jeżeli przed wprowadzeniem pożyczki przymusowej wpłyną znaczne sumy pożyczki dobrowolnej, będzie to szczęściem, ale jeżeli stworzymy atmosferę, sprzyjającą tym, którzy woleliby nie dać pieniędzy na skarb, jeżeli się uda, to w takim razie cel nie będzie osiągnięty.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#MinisterSkarbuGrabski">Proszę, aby tę sprawę dzisiaj rozstrzygnąć, aby jej nie odsyłać do Komisji. Trzeba stworzyć atmosferę, w której ta pożyczka byłaby uważana za fakt. Następnie pragnę również zaznaczyć, że poprawkę, wniesioną do art. 2 przez p. posła Moraczewskiego, najzupełniej popieram.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdolfSuligowski">Zarzucano niejednokrotnie Sejmowi, że ustawy przez niego uchwalane nie są należycie opracowane. Nie chcę wdawać się w to, czy ten zarzut jest naogół słuszny, ani się z nim solidaryzować, bo jest rzeczą naturalną, że krytyka jest łatwa, a sztuka trudna. Ale, jeśli chodzi o tę ustawę, którą w tej chwili rozpatrujemy, to projekt jej, który leży przed nami i który mamy uchwalić, istotnie ma poważne redakcyjne braki.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AdolfSuligowski">Sama myśl jest jak najbardziej popularna i wystarczy przypomnieć Wysokiemu Sejmowi fakt, że kiedy Ministerstwo Skarbu zaproponowało ustawę o przymusowej pożyczce, a było to 16 lipca, ustawa ta po krótkiem przemówieniu referenta bez żadnych rozpraw została w całości uchwalona. I uważam, że z uchwalenia tej ustawy z 16 lipca, stanowiącej podstawę dzisiejszego projektu, nie można czynić Sejmowi żadnych zarzutów. Owszem, trzeba pochwalić Sejm za to że nie wdał się wtedy 16 lipca w dyskusję redakcyjną, że nie wdał się w to, czy rzecz jest lepiej czy gorzej zredagowana, tylko powiedział: trzeba dać Państwu pieniędzy, trzeba zaopatrzyć skarb Państwa, chwila jest krytyczna i żadnej dyskusji niema. Sejm, w mojem przekonaniu, słusznie przyjął tę ustawę i to przyjęcie wtedy ustawy może wypaść tylko na pochwałę Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AdolfSuligowski">Ale jeśli zajrzymy do ustawy z 16 lipca to znajdziemy w niej zaledwie kilka artykułów, a w nich dwie myśli: pożyczkę przymusowa i 15 miljardów. Właściwie nic więcej tam niema. I dlatego, że ta ustawa nic więcej nie zawiera, że została przyjęta przez Sejm bez żadnych rozpraw i dyskusji, dlatego właśnie teraźniejsza ustawa wymaga dokładnego opracowania i uzupełnienia wszystkich braków. Powinna ona obejmować to wszystko, czego brakowało w ustawie z 16 lipca.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AdolfSuligowski">Dzień 16 lipca należał do dni krytycznych w życiu naszego państwa, wtedy nie było czasu na rozprawy, ale kiedy dziś po szczęśliwym wyniku wojny, po obywatelskich wysiłkach całego społeczeństwa, po bohaterskich czynach naszej armji przechodzimy do czasów spokojniejszych, to musimy sobie powiedzieć, że przecież dziś Sejm ma tym większy obowiązek liczenia się ze szczegółami liczenia się z tem, jak ustawa ma brzmieć, jak ma wyglądać i jakie ma dać skutki w zastosowaniu. Łudzić się pod tym względem nie można, bo zarówno z prawicy jak i z lewicy przychodziła krytyka. I p. poseł Moraczewski zaznacza konieczność rewizji niektórych artykułów i to zasadniczych i, w mojem przekonaniu, słusznie powiedział, że trzeba zrewidować art. 1, art. 3, a więc i art. 6, pozostający w łączności z trzecim i będący jego uzupełnieniem, i miał świętą rację. Mniemam, że mieli też rację inni mówcy, którzy wskazywali na inne braki. Nie chcę powtarzać tego, co już inni wypowiadali i Wysokiemu Sejmowi przedstawiali, uważam jednak, że kilka słów nie zawadzi dla pełności obrazu.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AdolfSuligowski">Otóż, jeśli się stawia zasadę, że skarb ma zabezpieczać sobie piątą część, mogącą przypadać na płatnika jako obowiązek zapisu na pożyczkę przymusową, i że to ma być zabezpieczone czyto na ruchomych czy przedewszystkiem na nieruchomych majątkach z pierwszeństwem przed innemi wierzytelnościami, to przecie jasne jest, że tego rodzaju przepis narusza podwaliny naszego porządku prawnego, narusza cały porządek ustalony przez prawa hipoteczne i przez prawo cywilne.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AdolfSuligowski">Rzucono tu wątpliwości: jakto? przecie Skarb musi mieć pierwszeństwo przed innemi! Niewątpliwie, ale trzeba zrozumieć, że jeżeli Skarb ma prawo nałożyć i powinien nałożyć na każdego obowiązek przyjęcia udziału w pożyczce przymusowej, może obciążyć tym obowiązkiem majątek, jaki kto posiada. Jeśli jednak kto jest obciążony długiem, to jego majątkiem jest to, co pozostało po tych długach. Więc nie można powiedzieć, że się obciąża przed tymi długami. Nie dlatego, ażeby bronić płatnika, który ma wziąć pożyczkę przymusową, ale z innego powodu, że pokrycia ma dostarczyć jego majątek. Nie można obłożyć za niego majątek cudzy, bo te ciężary, które no jego majątku tkwią, stanowią majątek cudzy.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#AdolfSuligowski">Trzeba bronić możliwie najsilniej skarbu, ale nie trzeba używać takiej broni, która zmienia postać rzeczy, która zamiast płatnika, obciąża jego wierzyciela, osobę trzecią. To jest przecie przeciwne elementarnym zasadom porządku publicznego. Ta osoba trzecia-wierzyciel przez sam spadek waluty ma już tylko dziesiątą albo piątą część tego co posiadał.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AdolfSuligowski">A jeszcze teraz ma ponosić odpowiedzialność, a nie jego dłużnik.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AdolfSuligowski">Dalej muszę zwrócić uwagę na pewne dyspozycje, w moim przekonaniu, zbyteczne. Mianowicie Minister upoważniony jest w art. 8 do przeprowadzenia rejestracji krajowych i zagranicznych papierów wartościowych i ma prawo zarządzić wyłączenie z obiegu papierów nie zgłoszonych do rejestracji w przepisanym terminie, wydać zakaz wypłaty dywidend od takich papierów i zarządzić konfiskatę.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#AdolfSuligowski">Otóż co to jest papier publiczny puszczony przez rząd? Papier publiczny puszczony przez Rząd, to dług państwa. Państwo otrzymuje na ten papier pokrycie, dostaje pożyczkę wewnętrzną i ten papier musi dawać pewność, że jest niezłomny. Interes państwa polskiego wymaga, ażeby papier polski był pewny, ażeby nikt nie mówił, że on wartości niema. Bo jeśli o papierze można powiedzieć, że jest niepewny, to zniknie zaufanie do Rządu i do Skarbu Polskiego. W interesie Skarbu leży, ażeby coś podobnego nie mogło mieć miejsca. Inna rzecz, jakie należy zastosować środki przeciwko odporności, co należy zrobić, ażeby zachęcić wszystkich do przyjęcia udziału w pożyczce, do spełnienia obowiązku projektowanego w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#AdolfSuligowski">Ująć tych, którzy ukrywają posiadane papiery wartościowe, można zapomocą odpowiedniej kontroli nad wypłatą kuponów. Jeżeli należyta kontrola nad kupo nami zostanie ustanowiona, to minister skarbu bez trudności dowie się kto ukrył, i pociągnie do pożyczki uchylających się od niej, nie naruszając praw osób trzecich i nie podrywając zaufania do papierów publicznych polskich, a w szczególności do papierów polskich skarbowych.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#AdolfSuligowski">Przy takiej kontroli okażą się zbytecznemi zarówno rygory art. 1, 3 i 6, jak i rygory o wyłączeniu z obiegu, o zakazie wypłaty dywidend i o konfiskacie z art. 8.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#AdolfSuligowski">Wreszcie o stosowaniu tych ostatnich rygorów do papierów zagranicznych nie może być mowy. Wzmianka o papierach zagranicznych wniesiona została do art. 8 chyba tylko przez pomyłkę. Minister polski nie może przecież wyjmować z obiegu papierów zagranicznych, tak jak obcy minister nie miałby prawa tego czynić względem papierów polskich.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#AdolfSuligowski">Tak samo jest zbyteczny przepis w art. 9, który mówi, że. Minister ma prawo przeprowadzenia spisu wszystkich surowców, półfabrykatów i gotowych towarów i zarządzić sprawdzenie na miejscu zapasów powyższych przedmiotów. Poco, czy to jest potrzebne? Kiedy indziej to może być potrzebne, gdy będzie chodziło o rozwinięcie przemysłu i o jego opodatkowanie, ale tu idzie o pożyczkę, tu trzeba tylko dać Rzędowi silne prawo egzekucyjne, ale nie bawienie się w spisywanie wszystkich surowców, półsurowców i gotowych towarów, bo to tylko opóźniłoby cały proces pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#AdolfSuligowski">I znowu widzimy, że jest przepis zbyteczny, nietylko zbyteczny, ale nawet może szkodliwy.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#AdolfSuligowski">P. Minister tutaj z tej trybuny przed chwilę zaznaczył, że Ministerstwo weźmie tę sprawę w swoje ręce i będzie robiło to, co będzie uważało za konieczne. Dobrze, ale my widzimy, że Ministerstwo nie liczy się z życiem. Jeśli ten papier będzie miał zachwianą powagę, to nie pójdzie nigdy za granicę, ani ten, ani żaden inny polski papier. Trzeba liczyć się z rzeczywistością. Papier, któremu towarzyszy pewność, że będzie pokryty, skoro go Skarb wypuścił i otrzymał naprzód za niego pokrycie, taki papier pójdzie za granicę. Tę pewność papier mieć musi. Wystarczy przypomnieć, że Rosja przed wojnę ulokowała w samej Francji 12 miljardów rubli papierów rosyjskich. To była przecież nadzwyczajna pomoc, z której korzystała Rosja. Dzięki czemu? Dzięki temu, że rząd rosyjski nigdy nie poszedł na to, aby można było powiedzieć: będzie wycofany papier z obiegu, będzie zakazane wypłacanie kuponu czy dywidendy, dzięki temu, że rząd rosyjski liczył się z papierem i dbał o to, aby mu wierzono i ufano, i nabywano go. To nie jest mała rzecz, jak miljardy cudze przychodzę do kraju pod postacią nabycia krajowych papierów państwowych. To wielka rzecz, to stokroć lepsze i pożyteczniejsze aniżeli pożyczka zagraniczna, bo to pożyczka, która podlega długiej, powolnej amortyzacji, której wypłata rozciąga się na długie lata, przy nizkim procencie, i która jest korzystna dla Skarbu, tak jak żadna inna pożyczka zagraniczna. Otóż tego nie można lekceważyć, a z chwilę, gdybyśmy tak postawili kwestję, jak p. Minister Skarbu postawił, odjęlibyśmy tę wiarę, którą polski papier skarbowy posiadać winien nietylko w Polsce, ale w całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#AdolfSuligowski">Dalej, proszę Panów, niewątpliwie wadliwe jest określenie art. 10. Niby to jest przewidziany udział społeczeństwa przy załatwieniu tej sprawy, ale jest przewidziany w taki sposób, że nawet żadne ciało, żadna komisja nie jest zaprojektowana. Nic nie jest określone, nie wiemy, jak ten udział będzie wyglądał. Otóż i to wymaga także zmiany.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#AdolfSuligowski">W art. 12 zachodzi również potrzeba zmiany. Art. 12 mówi o ulgach w tych wypadkach, kiedy pewne majątki i dobra zostały przez wojnę rozgromione i zniszczone. Ale mogę być w dziedzinie przemysłowej takie sytuacje, że są wstrzymane w biegu pewne przemysły, a w których rozwoju i podniesieniu Państwo polskie jest zainteresowane, te przemysły, bez których Państwo polskie się nie dźwignie i waluta się nie poprawi, bo podniesienie waluty nie zależy jedynie od rozporządzeń finansowych, podniesienie waluty z tego, upadku, w jakim się znajduje, wymaga reform na całej długiej linji, wymaga podniesienia naszej, pracy i wytwórczości, wymaga podniesienia różnych gałęzi przemysłu etc. Mogę być zatem takie gałęzie, które właśnie wymagałyby pewnego poparcia i dawałyby powód słuszny do jakichś ulg, które udzielać będzie, rozumie się, Minister Skarbu na zasadzie art 12. Przy obecnej redakcji coś podobnego byłoby nie możliwe.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#AdolfSuligowski">Otóż z tych przesłanek, jakie miałem zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić okazuje się zresztą zupełnie jasno i zgodnie z tem co moi przedmówcy, tu przedstawili, że istotnie ten projekt jest bardzo niedokładnie zredagowany i że wymaga on uzupełnienia, powiem nawet, zasadniczej przeróbki. Ale ponieważ wszyscy jesteśmy za pożyczkę, więc napróżno tutaj rozdzierał szaty pan Minister Skarbu, jak gdyby tu była opozycja w tej mierze.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#AdolfSuligowski">Myśl tej pożyczki, myśl, że trzeba ją zrobić, myśl, że trzeba Skarb zaopatrzyć, i że trzeba mu dostarczyć tego, co jest koniecznem, ta myśl jest wspólną wszystkim — lewicy i prawicy, co do tego niema różnych zdań, więc rozdzierać szat nad tem nie trzeba, tylko należy powiedzieć, że tworząc ustawę, dlatego, żeby mieć ten dobry skutek, żeby papier szedł, miał powszechne zaufanie i był obowiązkiem wykonywanym przez społeczeństwo względem Skarbu Polskiego, dlatego właśnie należy wprowadzić poprawki, należy ją przerobić.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#AdolfSuligowski">Otóż zdaje mi się, że zupełnie słusznie postawiona została kwestja odesłania do Komisji. Popieram wniosek, wnosząc o odesłanie projektu napowrót do Komisji celem zrewidowania artykułów 1, 3, 6, 7, 8, 9, 10 i 12, i nadania im odpowiedniego brzmienia. A ponieważ rozumiem, że sprawa z natury swej jest pilną, sądzę, że należy ten obowiązek Komisji, zamknąć w krótkim czasie i dlatego dodają wyrazy: „z terminem dwu tygodni”. Uważam, że Komisja obeznana już z tą sprawą, po wysłuchaniu dzisiejszych rozpraw, może w ciągu krótkiego czasu ten referat udokładnić i za dwa tygodnie sprawa może wejść z dobrym skutkiem na forum Sejmu pełnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Czetwertyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SewerynCzetwertyński">Słyszałem tu głos jednego z kolegów, który zaznaczył podczas przemówienia, zdaje się, p. Kolischera, że byłem zawziętym przeciwnikom takiej przymusowej pożyczki. Otóż jeśli dzisiaj przemawiam, to dlatego, ażeby potwierdzić to swoje przekonanie i ażeby w protokule dzisiejszego posiedzenia był ślad tego całego niebezpieczeństwa finansowego na przyszłość, jakie mi się przedstawia, bo na posiedzeniach Komisji Skarbowo-Budżetowej przedstawiałem niebezpieczeństwo dla naszego ustroju administracyjnego, gospodarczego i społecznego w obecnym czasie, jeśli pożyczka przymusowa w tej formie obecnie przeprowadzona zostanie. Mówię to naturalnie z głębi mego przekonania. Nie mogę zrozumieć żeby w rzeczach gospodarczych, a nie politycznych, można walczyć takiemi argumentami jakie tutaj przedstawił p. Moraczewski, który wyciągał na światło dzienne jakieś cienie zamierzchłe, jakieś głosy z za grobu, coś takiego, czego wcale nie powinniśmy usłyszeć, coś, co jest uosobieniem jakiejś reakcji, dawno przebrzmiałych zasad, ażeby poprostu przestraszyć, a nie przekonać część Izby, że taka ustawa jest potrzebna. Z całego przemówienia p. Moraczewskiego ani jednego argumentu czysto finansowej, czy gospodarczej natury nie usłyszałem, a do wysłuchania tego byłbym bardzo skłonny, bo przecież świat idzie naprzód, cała nauka finansowa idzie naprzód, mamy do czynienia z nowemi sposobami określania podatków i wynalezienia pieniędzy i wprowadzenia równowagi społecznej i budżetowej do gospodarki państwowej. Tymczasem tutaj nic nowego nie słyszałem, a jednak tak jak możemy o nowych rzeczach dowiedzieć się wielu rzeczy, jeżeli przeczytamy dzieła finansowe, np. dzieło obecnego francuskiego ministra finansów p. Marsal, który wprowadził znaczną ilość nowych podatków, bo 6 miljardów franków obecnie parlament francuski uchwalił. Ale po jakiej drodze szedł ten minister finansów, który lepiej zna stosunki finansowe i całą naukę o skarbowości od nas? Poszedł po drodze, gdzie można pieniądze znaleźć, a doszedł niestety do przekonania, że musiał 80% z tych 6 miljardów znaleźć w podatku konsumpcyjnym, a 20% w innych. I my tych pieniędzy musimy szukać tam, gdzie się obecnie znajdują, gdy tymczasem chcemy otrzymać je dla Państwa w postaci nie podatku, a w postaci pożyczki przymusowej i właśnie nie ztąd, gdzie się one znajdują. I to jest największy błąd tego całego projektu, że się szuka pieniędzy nie tam, gdzie są, lecz tam, gdzie ich niema.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SewerynCzetwertyński">Dlaczego mnie projekt ten przestrasza? Zdaję sobie sprawę, że jeżeli Skarb jest pusty, nie ma pieniędzy, to trzeba go zapełnić. Jeżeli potrzeba 15 miljardów, to czy w ten, czy w inny sposób trzeba je znaleźć. Nie idzie o to, by pozostawić je społeczeństwu, ale trzeba wyszukać odpowiedni sposób znalezienia pieniędzy, sposób równomiernego rozłożenia na całe społeczeństwo, sposób któryby nie utrudniał polepszenia, wzmocnienia i ugruntowania naszego gospodarczego życia, a nie ten sposób, jaki tutaj jako najłatwiejszy znaleziono. Tu jesteśmy bezwarunkowo — mówię otwarcie — zarażeni zamiast przykładem zachodu, przykładem wschodu, przykładem tego społeczeństwa, w którem jest tendencja brać tam, gdzie zdaje się, że coś jest gotowego. Dlatego bolszewicy wprowadzali raz po raz dekrety o rozmaitych rabunkach w bankach: odpisać 25%, odpisać 50%, dekrety rozdziału takich a takich majątków, rozdziału ubrań — każdemu zostawić tylko jedno ubranie — podziału mieszkań i t. p. i łudzili się, przypuszczam jednak, że siebie nie łudzili, bo rozumieli doskonale, że w ten sposób finansów nie uregulują, ale łudzili całe społeczeństwo, że dzieląc te bogactwa między wszystkich, doprowadzą do tego, że te bogactwa się nie zmniejszą, ale zwiększą, a wszyscy będą nimi równomiernie obdzieleni. I pokazało się po dwóch latach, że już niema co dzielić, że niema żadnych ubrań, niema majątków w bankach, że zostało wstrzymane wszelkie bogactwo, które polega na twórczości, na produkcji, że niema już z czego ściągać i zabierać, bo już żadnych bogatych ludzi i bogactw niema, a złoto powędrowało do kilkunastu osób uprzywilejowanych. Otóż my bezwarunkowo robimy to samo, tylko zamiast dekretów, wydajemy ustawy sejmowe, ale faktycznie jest to to samo, bo to jest pójście po jednej i tej samej drodze dzielenia i zabierania majątku tam, gdzie zdaje się, że on jest, i dzielenia między wszystkich potrzebujących, z tem przypuszczeniem, że po jakimś czasie majątek ten znów się wytworzy. Otóż tu jest błąd: odbierając obywatelom Państwa pieniądze, doprowadzimy do tego, że tych bogactw będzie coraz mniej i dojdziemy do tego, co się stało w Rosji, że nie będzie od kogo brać i co dzielić, bo to jest polityka finansowa, która chce zapełnić próżnię, biorąc to co jest, a nie troszczy się bynajmniej o to, żeby te kieszenie, skąd się bierze, były wciąż pełne.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#SewerynCzetwertyński">Na jednem z posiedzeń komisji Skarbowo-Budżetowej p. Wiceminister Rybarski powiedział, że W. Ks. Poznańskie jeśli jeszcze 600 czy 700 miljonów podpisze pożyczki dobrowolnej, będzie wolne od pożyczki przymusowej. Dla mnie jest to najlepsze stwierdzenie tego, że tam, gdzie pieniądze są, tam pożyczka przymusowa jest niepotrzebna. Tam gdzie są pieniądze, a gdzie jest pewne zrozumienie obowiązku wobec Państwa, tam one naturalną koleją płyną do kas państwowych i dlatego W. Ks. Poznańskie, nie twierdzę, żeby było więcej patrjotyczne, wcale tak nie jest, tylko było od wszystkich nieszczęść i klęsk wojennych uratowane, wszystkie źródła produkcji, wszystkie sposoby produkcji nie zostały tam ani zmniejszone ani zniszczone, ma dużo pieniędzy i obecnie nietylko z ofiarności, lecz dlatego że mogło, pożyczki dobrowolnej tyle podpisało, że, jak mówi p. Wiceminister Rybarski, prawdopodobnie pożyczka przymusowa wcale na Ks. Poznańskie nie będzie rozciągnięta.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#SewerynCzetwertyński">Otóż jeśli nie podpisało tyle b. Królestwo, to dlaczego? Czy dlatego, że jest za mało ofiarne, za mało patrjotyczne? Nie, tylko dlatego, że w b. Królestwie albo w zniszczonej Małopolsce tych i pieniędzy niema i mimo najlepszej woli ludzie nic mają co dać i co podpisać na pożyczkę przymusową.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(Głos: Także w Poznańskiem jest kredyt drogi)</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#SewerynCzetwertyński">Nie, proszę Pana, w żadnym banku poznańskim nie pobiera się 12%, a obecnie w bankach warszawskich najzamożniejsi ludzie niżej 12% pieniędzy nie dostaną, a według wszelkiego prawdopodobieństwa dojdzie po niejakim czasie i do 14%.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(Głos: To niczego nie dowodzi)</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#SewerynCzetwertyński">Przeciwnie, z tego widoczne jest, że za mało jest pieniędzy, że możność otrzymywania pieniędzy jest coraz mniejsza, że pieniądze poprostu nie napływają. Ale pójdźmy dalej. Jestem przekonany, że choć jest to ustawa, ułatwiająca wykonanie poprzedniej ustawy, i że ma ona usunąć te wszystkie trudności, które po uchwaleniu pierwszej ustawy uwidoczniły się p. Ministrowi finansów, i że pokazało się, że bez tej dodatkowej ustawy wykonawczej nie będzie mógł pierwszej przeprowadzić, to ja twierdzę, że to nie są bynajmniej wszystkie trudności, twierdzę, że jeśli przyjdzie do jakiegoś procesu między Skarbem Państwa a kimś, który zechce się od tej przymusowej pożyczki obronić, to Prokuratorja nie obroni Skarbu Skarbu Państwa przed mądrym adwokatem, który przedstawi inne prawa dotychczas nie zniesione, które jego klijenta obronią przed tem prawem o pożyczce przymusowej. Jestem pewny, że jeśli taki pierwszy proces na niekorzyść Państwa wypadnie, to potoczy się takich procesów więcej i wobec niezależności sądów zostanie udowodnione, że Skarb nie ma prawa wprowadzać takiego przymusu, chociaż jest on w tej ustawie wprowadzony, ponieważ ustawa ta nie jest uzgodniona z innemi istniejącemi ustawami. To wielkie pytanie, jak sąd na tę sprawę reagować będzie, szczególnie, jak zareagują tacy prawnicy, którzy będą mieli dokładne pojęcie, co to jest prawo, a co ustawy. A jeśli będzie chodziło o jakąś pożyczkę zagraniczną, o sumy, należne rozmaitym kapitalistom zagranicznym, to już niema dwóch zdań, że Skarb Państwa bezwarunkowo proces przegra.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#SewerynCzetwertyński">Jest jeszcze bardzo ważna sprawa: jeśli wchodzimy z pewną sumą na pierwszy numer hipoteki, to hipoteka będzie więcej obciążona, naturalnie i ostatnia suma spadnie. Otóż w jaki sposób będzie Skarb Państwa odnosił się do ostatniego właściciela sumy hipotecznej, która spadła z hipoteki? Czy to będzie jeszcze majątek, który trzeba będzie do przymusowej pożyczki pociągnąć, czy też uzna się go, jako taki, który nie ma najmniejszej wartości, i kto za to zapłaci, że ustawa krajowa pozbawiła obywatela 100% jego majątku?</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#SewerynCzetwertyński">Tutaj nam p. Wiceminister Rybarski na Ostatniem posiedzeniu tłómaczył, że widmo tej pożyczki przymusowej miało wielki wpływ wychowawczy, że nietylko bardzo wiele osób pośpieszyło zapisać się na tę pożyczkę, ale że to miało skutek niesłychanie umoralniający.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#SewerynCzetwertyński">Rzeczywiście, jeśli nazwiemy skutkiem dobrym, skutkiem wychowawczym to, że się komuś grozi, to chyba będziemy musieli postawić wszędzie, jak za rosyjskich czasów, na rogach ulic stójkowych, którzy będą przekonywali, nie wskazując na literę prawa, lecz groźbami, co obywatele mają obecnie wykonać. To jest sposób, który nie tylko nie jest żadnym sposobem wychowawczym, nietylko nie jest sposobem umoralniającym społeczeństwo, nietylko nie każe mu prędzej swego obowiązku wypełnić, lecz przeciwnie odstrasza go od wszystkiego tego, co obowiązkiem względem Państwa nazwać można i należy. Tem kierowano się w Rosji i doprowadzono do tego, że każdy starał się i nauczył swój obowiązek ominąć.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#SewerynCzetwertyński">We wszystkich innych państwach co mamy? Mamy szereg przeprowadzonych podatków: najprzód podatek dochodowy, który tam, gdzie jest zaprowadzony, może być bardzo wielkiem ułatwieniem do przeprowadzenia pożyczki przymusowej. Ale nie wyobrażam sobie, żeby tam, gdzie podatek dochodowy nie istnieje, gdzie niema katastru i określonej wartości majątków, gdzie niema sposobu na razie określenia niczyich dochodów, można obecnie zupełnie sprawiedliwie w stosunku do każdego płatnika określić, jaką sumę on ma zapłacić. I dzieją się obecnie takie anomalje, że właściciele pewnej rozległości gruntów w Poznańskiem mogą mniej więcej obliczyć, że przypada na nich pożyczki przymusowej tyle i wezmą tyle dobrowolnej pożyczki, aby uchronić się od przymusowej, gdy tymczasem taki sam właściciel ziemski w Królestwie nie jest w stanie tego określić i znam wypadki, że jedni brali więcej, drudzy mniej i nie są pewni czy jeden, albo drugi nie będzie pociągnięty do pożyczki przymusowej. Otóż to nie jest właściwe traktowanie obywateli to nie jest wychowywanie ich, to nie jest sposób, aby im tłómaczyć ich obowiązki, to gra w ciuciubabkę, zabawa, w której nie wiadomo, jaka mysz przez jakiego kota będzie złapana.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#SewerynCzetwertyński">Byłem w niedzielę w swoim okręgu wyborczym nad Bugiem. Otóż jeżeli tym ludziom w okolicach, gdzie przekonałem się o zniszczeniu, jakiego doznały, i gdzie gospodarstwa wcale nie zostały jeszcze do normalnego stanu przyprowadzone po skutkach inwazji bolszewickiej, mówi się, że grożą im, posiadaczom małym, czy dużym, czy właścicielom domu, czy czegokolwiek, takie i takie podatki, a oprócz tego pożyczka przymusowa, to oni poprostu od zmysłów odchodzą, bo nie mogą zrozumieć, że Państwo w tych warunkach, w jakich się oni znajdują, w tej trudności wydobycia czegokolwiek z swego warsztatu pracy, sięga po to, by im część majątku odebrać.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#SewerynCzetwertyński">Mam mnóstwo rezolucji i próśb, aby skasować wogóle wszelkie podatki, bo ludzie w tamtych okolicach nie mają po prostu co jeść. Tam jest stan takiego gospodarczego ubóstwa i takiego upośledzenia, że człowiek, choćby posiadał 20 mórg gruntu, powinien być zwolniony od podatków, to są żebracy, którzy powinni iść pod kościół i żebrać, a nie ponosić jakieś ciężary.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#SewerynCzetwertyński">Przez 2 lata Rząd nasz nie potrafił tak uprzytomnić sobie potrzeb całego naszego Państwa. Ma wciąż w głowie jakieś Poznańskie, jakieś Prusy Zachodnie, jakieś Kujawy, jakieś Kaliskie, ewentualnie najbliższe okolice Warszawy, które się pociąga w tym samym stopniu do wszystkich świadczeń i podatków i rozmaitych ciężarów podatkowych, jak i zniszczone okolice.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#SewerynCzetwertyński">W art. 12 powiedziano, że Minister Skarbu ma prawo zwolnić od obowiązku nabycia pożyczki przymusowej, jeśli to będzie zagrażało gospodarczemu istnieniu danego płatnika. Później komisja wprowadziła poprawkę i mówi, że tak samo muszą być wzięte pod uwagę skutki inwazji bolszewickiej, jeśli jeszcze trwają. Ależ to nie jest ustawodawstwo! To jest zrzucanie przez Sejm odpowiedzialności z siebie i powiedzenie Ministrowi Skarbu: Masz absolutną władzę odbierać majątek lub go nie odbierać. To nie jest ustawodawstwo — to absolutyzm!</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#SewerynCzetwertyński">W żadnem ustawodawstwie państwowem niema takiej luki, bo to jest luka. Nie wiemy, co robić z tymi ludźmi, którzy nie mogą płacić, i mówimy, że p. Minister Skarbu będzie mógł ich zwalniać od płacenia. Wiem, że gdy była mowa o daninie państwowej, która była niczem w porównaniu z tym podatkiem, to art. 5 ustawy o daninie majątkowej, który pozwalał zwalniać, nigdzie nie został zastosowany, a jeżeli został zastosowany indywidualnie do kogoś, to zupełnie niesprawiedliwie, bo nie wystarczy na to żaden aparat państwowy. Żaden urzędnik nie jest w stanie pojechać na wieś i tam zbadać kilkudziesięciu wypadków dokładnie i sprawiedliwie określić, że ten ma płacić w całości, ten połowę, a ten jakąś część, bo do tego trzebaby dziesięciokrotnie większego i umiejętniejszego aparatu.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#SewerynCzetwertyński">Ale choćby powiększono ten aparat, to nie byłby on w stanie sprawiedliwie tych ulg stosować. Jest tylko jedna droga. Mianowicie powiedzieć, że jeżeli mam do czynienia z takim podatkiem, którego warunkiem musi być nietylko istnienie jakiegoś majątku, ale i jego produkcyjność, to jeżeli majątek ten jest w stanie pod względem finansowym, pod względem inwentarza, pod względem wszystkich innych warunków gospodarczych na wysokości pełnej produkcji, to wolno mi z tego majątku wziąć 20% wartości. Gospodarstwo, które pracuje, jest w obecnych czasach w stanie w przeciągu kilku lat te 20% na nowo stworzyć na korzyść danego właściciela i Państwa. Ale jeżeli mamy do czynienia z majątkiem nieczynnym, który nie może pracować, bo jest podniszczony, bo mu brak inwentarza martwego i żywego, który nie jest w stanie po jednem, dwu, trzech przejściach podnieść się jeszcze, to nie mamy prawa ani jako ustawodawca, ani jako Rząd stosować do niego takiego podatku. Tu nie chodzi o ulgi, lecz o powiedzenie, że takie gospodarstwa są zupełnie wykluczone od rozciągania na nie przymusowej pożyczki. Bo inaczej, jeżeli właściciel jest w trudnem położeniu, jeżeli posiadanie jego gospodarstwa wisi na włosku, to ten włos Rząd swojem postanowieniem podrywa i zmusza go do wyzbywania się ziemi, bo on nie jest w stanie z tego majątku opłacić podatku.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#SewerynCzetwertyński">Tylko to jedno może uratować te majątki, które w okolicach nawiedzonych przez inwazję bolszewicką, są obecnie nieczynne i nie są w stanie produkować. Tam tylko za pomocą niesłychanego nakładu coś nie coś się robi, ale nie w stosunku do tego, co ten majątek jest wart i byłby w stanie wyprodukować.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#SewerynCzetwertyński">Ta pożyczka przymusowa byłaby najzupełniejszem pozbawieniem możności gospodarczego istnienia dla tych wszystkich gospodarstw, a to nie może leżeć ani w interesie Sejmu, ani w interesie Ministerstwa Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#SewerynCzetwertyński">Chciałbym podnieść w końcu jeszcze jedno. P. Wiceminister Rybarski powiedział, że nam bardzo chodzi o opinję zagranicy, że dopóki zagranica nie zobaczy, że nie wyczerpaliśmy zupełnie wszystkie środki u siebie, to o żadnej zagranicznej pożyczce myśleć nie możemy. Otóż rozmawiałem z jednym z dziennikarzy zagranicznych i nic podobnego nie słyszałem, natomiast grozi nam to, że gdy zagranicą przeczytają, że Państwo polskie jest zmuszone na pokrycie swoich wydatków sięgnąć do kieszeni swoich obywateli i wziąć 20% ich majątku, jeżeli za granicą przeczytają nasz budżet, i dowiedzą się że te 20% majątku obywateli całego Państwa starczy na 3 miesiące naszego budżetu, t. zn. że na 15 miesięcy życia naszego Państwa pójdzie cały majątek polski, bo jeśli 20% na 3 miesiące, to na 5 miesięcy pójdzie 100% majątku wszystkich obywateli, więc jeśli będą brali nasze rachunki na serjo, jeśli nie będą myśleli, że to są cyfry fikcyjne, to naturalnie żaden finansista nic nie pożyczy Państwu, które wydatkuje nie z dochodów, lecz z majątku i jest w tym stopniu bankructwa, że pozostaje mu tylko 15 miesięcy do życia, a po 15 miesiącach nie będzie ani majątku Państwa, ani majątku obywateli. Naturalnie to jest fikcja. W 15 miesiącach nie wydamy całości majątku naszego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#SewerynCzetwertyński">Ale co to znaczy? To znaczy, że ci urzędnicy będą szacować inaczej, będą szacować jakoś lekko, będą szacować tak, ażeby to nie było 20%, tylko jakieś 5% lub ½%. Ale to wszystko podrywa nasz autorytet pod względem umiejętności gospodarowania i godzenia rozchodów z dochodami i właśnie wprowadza ten chaos finansowy, o którym za granicą mówią, iż nie mogą się połapać w tem, co u nas jest, i co u nas obowiązuje, w tem, co możemy i płacić, a co nie. Również mówią za granicą, że jeśli mierzyć zamożność tem co wydajemy, to to również nie może być miarodajne, bo żadne państwo tyle nie wydaje i przeprowadzenie interesu w żadnem państwie nie kosztuje tak drogo, jak u nas.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#SewerynCzetwertyński">Otóż tutaj leży sedno zagadki, dlaczego ten kapitał zagraniczny, który mógłby przyjść, nie przychodzi, chociaż jest nadmiar jego, bo w bankach Francuskich leżą miljardy bezprocentowo, a mimo to boi się on wejść do naszego kraju i pomóc nam w odbudowaniu naszego gospodarstwa. Jeśli wprowadzimy taką ustawę o pożyczce przymusowej i ona będzie wzięta na serjo, to będzie przedstawiony dokładnie obraz naszej płatniczości, co bezwarunkowo w oczach zagranicy nam nie pomoże, ale ostatecznie w jej oczach upadniemy.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#SewerynCzetwertyński">Dlatego jestem za tem, ażeby sprawę tę odesłać do Komisji, bo chciałbym, ażeby p. Ministra upoważnić do skorzystania z takiej ustawy ale nie nakazać mu, ażeby ją obecnie wprowadzał.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#SewerynCzetwertyński">Wyobrażam sobie, że taka ustawa może, a nawet musi być wprowadzona wtedy, kiedy będzie chodziło o ostateczne rozdzielenie i ustalenie naszych długów. Jeśli po zakończeniu wojny podsumuje się wszystkie wydatki, będzie mógł nam p. Minister Skarbu przedstawić nasz bilans gospodarczy i powiedzieć, że jest taka a taka suma długów, która spowodowana została tem, że Państwo musiało wojować, musiało odepchnąć jedną i drugą inwazję, tyle a tyle musi Państwo płacić, to to jest wspólny rozchód i ten wspólny rozchód musi być z bark Państwa rozłożony na barki obywateli. I wtedy będę głosował za tem, żeby z każdego majątku strącono jakieś 25%, nie jako pożyczkę, lecz jako daninę, aby długi Państwa skasować. Czy to będzie 20% czy 25% czy 50% to wszystko jedno, bo każdy rozumie, że chcąc być obywatelem Państwa, trzeba coś poświęcić, choćby 90% swego majątku, ażeby to Państwo mogło istnieć, ażeby te długi Państwa skasować, musi być oddana część mała, wielka, albo największa każdego majątku, i jestem zdania, że tylko wtedy Rząd może takie prawo zastosować i wtedy zażądać, nie 15, lecz 20, 25, 50 miljardów, tyle, ile będzie potrzeba, ażeby finanse Państwa postawić na zdrowych zasadach, ażebyśmy mogli gospodarować bez długu. Ale nigdy się nie zgodzę na to, żeby na pokrycie bieżących wydatków już sięgać do majątku, a nie do dochodu i powiedzieć: macie płacić 1/5 wartości waszego majątku, jeszcze przy tak niesprawiedliwem, mojem zdaniem, rozłożeniu go — bo w rzeczywistości niemożliwy jest sprawiedliwy podział — ażeby w ten sposób pokryć nie długi państwowe, lecz bieżące wydatki. To jest tumanienie siebie, że mamy znowu 15 miljardów w kasie do wydania, i wtedy jest większa pochopność i p. Minister Skarbu i cały Rząd wydają więcej, bo kasa jest pełna i w ten sposób zamiast uratować część gospodarstwa krajowego, zaprzepaszczamy jego całość. Tego chciałbym uniknąć i dlatego tak samo, jak niektórzy przedmówcy moi, proszę, ażeby tę sprawę odesłać do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MinisterSkarbuGrabski">Muszę zaprotestować przeciw pewnym twierdzeniom, po pierwsze, jakoby pożyczka przymusowa była wymysłem ze wschodu. Tam nic podobnego niema! Muszę przypomnieć, że Austrja nie leży tak bardzo na wschodzie, a jednak, jak szło o pożyczkę austrjacką, to wszystkim wiadomo, że tam była presja, przymus, że pod przymusem Polacy kupowali a nie dobrowolnie. I w Anglji była presja i wszyscy uważali, że to jest równoznaczne z przymusem. Więc, zdaje się, to nie jest właściwy sposób, ażeby osłabiać znaczenie tej pożyczki przymusowej przez szukanie jakichś, a dla nas oczywiście nienawistnych, wzorów ze wschodu. Tak samo nie jest właściwym sposobem i druga rzecz, przypuszczanie, że jakieś prawo przed Sejmem wydane, jest mocniejsze od ustaw, przez Sejm uchwalonych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MinisterSkarbuGrabski">P. Czetwertyński powiedział: Niech Minister Skarbu nie myśli, że on tak łatwo i ściągnie tę pożyczkę z różnych hipotek, i bo się znajdą obrońcy, którzy potrafią znaleźć poparcie w prokuratorji i dowiodą, że dawne prawo jest mocniejsze od praw, które na mocy uchwał Sejmu wychodzą. Zależy mi na tem, żeby nikt takich złudzeń nie miał w Polsce, i żeby sobie tą drogą szkody nie wyrządził, bo będzie on się łudził, że pożyczka przy- i musowa go nie spotka, a potem nie wiem, czy się taki cudowny adwokat znajdzie, który wytłumaczy, że ustawy Sejmowe nic nie znaczą w porównaniu z jakiemiś innemi ustawami.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MinisterSkarbuGrabski">Wreszcie muszę kategorycznie zaprzeczyć, jakoby u nas wogóle pieniędzy nie było. Dzisiaj przed paroma godzinami i reprezentant jednego z banków mówił mi, że chodzi mu o udział w przedsiębiorstwie, wynoszącem miljard marek. Zapytałem go, czy bank będzie w stanie to pokryć; on mi na to odpowiedział: My mamy półtora miljarda wolnych. I to tylko jeden bank, a nie widzę, żeby pożyczka dobrowolna zanadto wpływała.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Jaki to bank?)</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MinisterSkarbuGrabski">Nie jestem wprawdzie upoważniony do wskazania tego banku z imienia, ale chętnie osobiście później to powiem i cieszę się, że są takie banki.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#MinisterSkarbuGrabski">Ciągle się mówi, że pożyczka przymusowa odstręcza kapitały zagraniczne i i t. d, ale nie można powiedzieć, żebyśmy naprawdę widzieli kapitały zagraniczne, któreby chciały do nas przyjść i naprawdę miały do tego tak wielką ochotę. Po co więc takie argumenty przedstawiać? Ani tego idącego do nas chętnie kapitału krajowego — bo on szuka lepszych rzeczy — ani tego kapitału zagranicznego nie mogę spostrzec. Kapitał zagraniczny gotów jest do nas przyjść, ale na ciężkich warunkach. Wypróbujmy więc te ciężkie warunki na nas samych. Istotnie to jest ciężki warunek, ale to jednak ten warunek, który nam drogę najbardziej dostępną w danej chwili umożliwi. Jest tam powiedziane: „trzymiesięczna egzystencja nie jest zaś powiedziane, że dla wszystkich bierze się 20%. Tam jest powiedziane od 2% i to jest minimum majątkowe, które wcale nie podlega temu. Jeśli się 15 miljardów zdobędzie przez powszechne uczciwe odniesienie do pożyczki przymusowej, to to nie będzie w stosunku 20%, bo jeżelibyśmy chcieli od wszystkich obywateli ściągać po 20%, to zebrałoby się nie 15 miljardów, lecz 50. To sprostowanie trzeba zrobić i nie trzeba dyskredytować tych 15 miljardów.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#MinisterSkarbuGrabski">Żaden minister w żadnem państwie nie powie, że tu da się we wszystkich wypadkach 20% osiągnąć. Rad będę, jeśli to będzie w wielu wypadkach osiągnięte. Ta suma nie będzie nas dyskredytować i uważam, że tem zanadto nie będą się przejmowali. Jeśli my w przeciągu trzech miesięcy zdobędziemy się na pokrycie niedoboru naszego Skarbu bez emisji, to my tą drogą na razie zatamujemy wzrost drożyzny i powiększymy nasze dochody. Nie trzeba też dlatego tych 3 miesięcy lekceważyć. Ja, jak widzę trzy tygodnie lżejsze, to już uważam to za dodatni objaw, ale trzech miesięcy lżejszych jeszcze ani razu w naszej państwowości nie było.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#MinisterSkarbuGrabski">Słowem, idzie mi o to, że istotnie widzę ogromną kampanję przeciw temu. To nie są poprawki rzeczowe, ale to jest zasadnicze stanowisko i czekam, że Sejm stanie na tem zasadniczem stanowisku w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#komentarz">(Brawo)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławOsiecki">Wysoki Sejmie! Ustawa o przymusowej pożyczce była uchwalona 16 lipca jednogłośnie i wtedy nawet poseł książę Czetwertyński nie był, zdaje się, przeciwny tej ustawie, bo, o ile sobie przypominam, głosu nie zabierał. Minęło prawie dwa miesiące zanim Rada Obrony Państwa zdecydowała się wydać w tej mierze rozporządzenie wykonawcze. Mianowicie rozporządzenie to było uchwalone 22 września i zostało odrazu przez niektórych posłów zakwestjonowane. Wówczas przyszło ono do Komisji Skarbowo-Budżetowej i radziliśmy nad niem bodaj w ciągu dwóch czy trzech posiedzeń. Każdy mógł zabrać głos i postawić swoją poprawkę. Najlepszym dowodem, że uchwalono kilka zaproponowanych poprawek. Wreszcie po długich naradach, ustaliliśmy to rozporządzenie wykonawcze, które wchodzi tu pod postacią proponowanej ustawy. I cóż widzimy? Okazuje się, że zapał dla tej pożyczki przymusowej bardzo osłabł. Mimowoli nasuwa się przypuszczenie, że wtedy, gdy bolszewicy byli pod Warszawą, gdy nieprzyjaciel nam zagrażał, gotowi byliśmy część majątku oddać na rzecz Skarbu, teraz, gdy niebezpieczeństwo minęło, to i zapał również zginął.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławOsiecki">Przytacza się szereg argumentów, która godzą nie w tę ustawę, która jest tu przedstawiona, ale w ustawę, która już w lipcu została uchwaloną.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławOsiecki">Trudno się zastanawiać tutaj nad argumentami, które przytoczył poseł Czetwertyński, n. p. jak ściągać pożyczkę, kiedy nikt nie będzie mógł obliczyć swojego majątku? Jabym zapytał się posła Czertwertyńskiego, czy wiedziałby ile zażądać j za morgę ziemi, gdybym chciał ją od niego kupić? To jest rzecz, która nie może być brana pod uwagę. Albo n. p. taka rzecz, że majątki zrujnowane nie mogą być uwzględniane.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#StanisławOsiecki">Art. 12 wyraźnie o tem mówi i daje się prawo Ministrowi Skarbu, ażeby tym właścicielom majątku, którzy są zrujnowani i istotnie nie będą w stanie zapłacić pożyczki przymusowej, — odpowiednie ulgi poczynił. Dlatego też podzielam zdanie p. Ministra, że to nie są argumenty rzeczowe, skierowane pod adresem tego rozporządzenia wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#StanisławOsiecki">To są argumenty, godzące w samą pożyczkę przymusową i nasz klub takiego stanowiska podzielać nie może.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#StanisławOsiecki">Zdecydowaliśmy się w swoim czasie i oświadczyliśmy, że głosować będziemy za tą ustawą i pomimo, co powiedział jeden z posłów, że i chłopi będą musieli j płacić. My się na to godzimy. Owszem i chłopi nie uchylą się od tego obowiązku, ale muszą być przekonani, że narówni z nimi i inni obywatele będą do tego obowiązku pociągnięci. Dlatego nie sądzę, żeby można w tej chwili wynajdywać tego rodzaju trudności, któreby uniemożliwiały przeprowadzenie tej pożyczki przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#StanisławOsiecki">Muszę także coś powiedzieć pod adresem Ministerstwa Skarbu. P. Wiceminister Rybarski na ostatniem posiedzeniu zaznaczył, że pożyczka przymusowa ma pewne znaczenie wychowawcze i pedagogiczne. Ja uważam, że lepiej byłoby względy pedagogiczne i wychowawcze zostawić Ministrowi Oświaty, a niech się p. Minister Skarbu zajmie tem, ażeby skarb zapełnić. To powinno być celem Ministerstwa Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#StanisławOsiecki">W imieniu mojego klubu oświadczam, że będziemy głosować za przyjęciem tej ustawy, natomiast, jeżeli chodzi o poprawkę p. Kolischera to zgadzam się na przesłanie jej do Komisji Skarbowo-Budżetowej. Jeżeli w tych poprawkach będzie coś słusznego, to po rozważnej dyskusji będziemy mogli na plenum odpowiednią poprawkę albo rezolucję przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Staszyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławStaszyński">Wysoki Sejmie! Klub Zjednoczenia od początku zajmuje to stanowisko, ażeby pożyczka przymusowa była wprowadzona. Nie ulega wątpliwości, że Państwo bez tej pożyczki się nie obejdzie i my w Komisji Skarbowo-Budżetowej od początku to stanowisko zajęliśmy, a nawet godziliśmy się, może nie całkowicie, ale w znacznym stopniu na te żądania, jakie Minister Skarbu stawiał, ażeby rząd wchodził nawet i na hipotekę i Uznajemy, że ta pożyczka powinna być wprowadzona teraz od 1 listopada, t. j. od chwili, kiedy ustaje pożyczka dobrowolna.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławStaszyński">Prawda, że są pewne braki. Ja przedewszystkiem dzisiaj stawiam rezolucję, ażeby na komisji Skarbowo-Budżetowej została zrewidowana i poprawiona tabliczka procentowa od dochodu i majątku. Uważam, że ta tablica jest niesprawiedliwie ułożona i będziemy się starali ją poprawić. Uważam, że nad tą ustawą dzisiaj trzeba głosować, co nie będzie w niczem przeszkadzało, ażeby na Komisji tablica została poprawiona i żeby zostały załatwione wnioski, jakie dzisiaj na plenum postawiono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWierzbicki">Sprawa finansowa, a tembardziej tak doniosła, jak pożyczka przymusowa wymaga w dyskusji niezwykłego spokoju. Dla namiętności przy reformach finansowych pola niema, jeżelibyśmy przenieśli dyskusję dzisiejszą do Komisji Skarbowo-Budżetowej, to wtedy dopiero okazałoby się, jak wielkiej rozwagi wymagają poruszone dzisiaj przez mówców poszczególne momenty. Pierwotny wniosek Ministerstwa Skarbu, który miał przecież za zadanie jak najszybszą realizację pożyczki przymusowej spotkał się w Komisji Skarbowo-Budżetowej z niezmiernie doniosłemi zarzutami i krytyką i w rezultacie ten projekt ustawy, który przedstawia Wysokiemu Sejmowi Komisja Skarbowo - Budżetowa, zmienia projekt rządowy zupełnie, zasadniczo. Większość tych zmian została wprowadzona jednomyślnie, więc nie ulega wątpliwości, że nie wszystkie pomysły Ministerstwa Skarbu, choć miały za cel najlepsze zrealizowanie pożyczki przymusowej, okazały się najlepszymi, skoro p. wiceminister Skarbu w całości niemal do uchwał Komisji się przyłączył.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejWierzbicki">I dzisiejsza dyskusja dała bardzo bogaty i obfity materjał, podkreślając raz jeszcze całą doniosłość sprawy. Istota zagadnienia polega na tem, że oprócz kwestji zasilenia Skarbu Państwa jako takiego, istnieje olbrzymie zadanie odbudowy życia gospodarczego kraju, i te dwie rzeczy muszą być dokonane z jednego źródła — z majątków i dochodu obywateli. Otóż jeżeli ustawa o pożyczce przymusowej spotyka się z tak poważną krytyką, to właśnie dlatego, że z jednego i tego samego źródła trzeba pokryć dwa szeregi potrzeb zarówno doniosłe. Niezmiernie doniosłą jest sprawa uzdrowienia gospodarki skarbowej, lecz nie mniej doniosłą — jest odbudowa życia gospodarczego kraju. Dlatego to ten problemat jest tak niesłychanie trudny, bo faktycznie kraj nasz posiada zbyt małe zasoby majątkowe, aby jedno chociaż z tych zadań mogło być wykonane w krótkim okresie czasu. Tymczasem znajdujemy się w tej sytuacji, że musimy odpowiedzieć na obydwa te zadania równocześnie, nic więc dziwnego, że wypełnianie równoległe tych dwóch zadań wymaga specjalnie szczegółowej rozwagi, ażeby zadośćuczynienie interesowi skarbu państwa nie zabiło życia gospodarczego kraju, a z drugiej strony, ażeby na temże życiu gospodarczem nie odbiły się w sposób hiobowy niedobory skarbu Państwa. Otóż te dwa zadania trzeba rozwiązać równolegle tak, by żadnemu z nich nie stała się niepowetowana krzywda. Dlatego to godne są zastanowienia uwagi tych posłów, którzy wskazywali na to, że jeżeli skarb Państwa musi oprzeć się na kredycie, to ustawa, która chce zapewnić ten kredyt Państwu, nie może jednocześnie podważać źródła kredytu niezbędne dla obywateli Państwa. Źródła te muszę być uszanowane i dlatego zupełnie są słuszne i zrozumiałe zastrzeżenia co do nienaruszalności praw hipotecznych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejWierzbicki">Komisja Skarbowo-Budżetowa jak i wszelkie komisje sejmowe, których zadaniem jest godzić rozbieżne poglądy poszczególnych grup sejmowych, musiała iść po linji uzgodnienia i uwzględnienia możliwie wszystkich interesów i poglądów. Dlatego i w sprawie uszanowania prawa hipotecznego Komisja nie mogła zajęć stanowiska jednostronnego i starała się rozwiązać ją po linji przeciętnej, po pewnej linji kompromisowej. Zupełnie godzę się z przedstawicielem stronnictwa P. P. S., że zasada nietykalności praw hipotecznych nie została przez Komisję uszanowana w całości, ja jednak, chociaż stoję osobiście na stanowisku tej nietykalności, jako referent Komisji Skarbowo-Budżetowej, nie mogę wypowiadać swoich poglądów, lecz muszę uzasadniać stanowisko większości Komisji Sejmowej. Dlatego stwierdzam, że ta sprawa została załatwioną nie z punktu widzenia nietykalności zasady, lecz w drodze pewnego kompromisu życiowego. Ten kompromis jest pomyślany w ten sposób, że dalszy los kredytu hipotecznego jest w znacznej mierze zabezpieczony w drodze ograniczenia, iż należność z tytułu pożyczki przymusowej może obciążać hipotekę najwyżej do 20% czystej wartości nieruchomości. Ponieważ zaś hipoteki są obecnie wskutek dewaluacji naszej waluty w znacznej części spłacone, przeto można się spodziewać, że i po obciążeniu nieruchomości pożyczkę przymusową, część jej szacunku pozostanie jeszcze czystą, a więc wierzyciele zepchnięci na dalsze miejsca będę posiadali poważne jeszcze zabezpieczenie. Kompromis Komisji daje więc nadzieję, że w praktyce kredyt hipoteczny podcięty nie będzie. Sama zasada nietykalności hipoteki została jednak bezwzględnie w ten sposób nadwerężona.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejWierzbicki">Jest jeszcze druga wielkiej wagi zasada, na którą zwrócił uwagę p. poseł Abrahamowicz, zapytując posłów ludowych, czy uchwalając ustawę z dn. 16 lipca 1920 r., liczyli się z tem, że ciężar ustawy spadnie w dużym stopniu na własność drobną i średnią. Według mego głębokiego przekonania jednym z największych plusów ustawy o pożyczce przymusowej jest to właśnie, że rozszerza się ona nie na pewne tylko warstwy w narodzie, lecz dotyka całego narodu. Nie ulega wątpliwości, że dotyka ona i średnią własność rolną, być może nawet drobnych rolników. I to jest jej wielką zaletą, dlatego, że wtedy tylko ustawy o ciężarach finansowych będę uchwalone z całą powagą, jeśli wszystkie warstwy w Sejmie reprezentowane w ciężarach tych będę brały udział. Wtedy tylko polityka gospodarcza Sejmu będzie świadoma, gdy każdy w swojem życiu gospodarczem odczuje skutki tej polityki. Dlatego to rozszerzenie ustawy na własność ziemską średnią i drobną jest jej plusem, który musi być zachowany i w rozporządzeniach wykonawczych do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejWierzbicki">Przechodząc do porządku obrad, muszę zwrócić uwagę, że wszystkie wnioski, które zostały w czasie dyskusji zgłoszone, dzielą się na 3 grupy. Jedne z nich nie zawierają konkretnych poprawek, lecz pragną zrewidowania pewnych artykułów, jak np. wniosek p. Suligowskiego, lub też odesłanie ustawy do Komisji, jak wniosek p. Abrahamowicza, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#AndrzejWierzbicki">„Czynię wniosek o przekazanie ustawy o pożyczce przymusowej na powrót do Komisji Skarbowo-Budżetowej celem ścisłego określenia współudziału podatkujących i obliczenia dochodów, tudzież bliższego określenia co do rozdziału pożyczki na poszczególne administracje skarbowe”.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#AndrzejWierzbicki">Inne wnioski projektują konkretne poprawki tej natury, że mogą one być załatwione w dzisiejszej dyskusji. Do tych należą i wnioski p. Moraczewskiego, wydrukowane w sprawozdaniu. Na wypadek, gdyby te wnioski zostały przez Sejm odrzucone, p. Moraczewski ma wnieść do art. 2 i 3 pewne poprawki redakcyjne.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#AndrzejWierzbicki">P. Łakota wniósł poprawkę do art. 12, którą również można będzie załatwić przy rozważaniu szczegółowem.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#AndrzejWierzbicki">Natomiast odmienną kategorję stanowią wnioski p. Kolischera, gdyż projektują one szereg nowych przepisów prawnych co do szacowania nieruchomości, której to sprawy projekt Komisji Skarbowo-Budżetowej wogóle nie dotyka. Nie są to więc poprawki do któregokolwiek z tych paragrafów, które Komisja Skarbowo-Budżetowa przedstawiła Wysokiemu Sejmowi, lecz zupełnie nowe wnioski. Poseł Kolischer postąpił zatem w myśl wywodów posła Abrahamowicza, który sądził, że określenie metod szacowania majątku nie może być pozostawione rozporządzeniom wykonawczym, lecz powinno nastąpić w drodze ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#AndrzejWierzbicki">Kwestję te mają istotnie niezmiernie doniosłe znaczenie i nie mogę tu się zgodzić z p. Ministrem Skarbu, że sprawy te już załatwia ustawa o podatku majątkowym i podatku dochodowym. Metody ustanowione w tej ustawie są dla pożyczki przymusowej zbyt mało precyzyjne. Musimy pamiętać o tem, że skala podatku majątkowego jest od skali pożyczki przymusowej o wiele niższa. Np. przy 5 miljonowym majątku w markach kwota podatku majątkowego wynosi 22,851 Mk., kwota zaś pożyczki przymusowej — 1 miljon Mk., czyli prawie 50 krotnie więcej. Nie ulega więc wątpliwości, że nie można stosować tych samych metod przy obliczaniu podatku majątkowego, który z 5-cio miljonowego majątku przeznacza na rzecz Skarbu Państwa tylko ½% i przy obliczeniu pożyczki przymusowej, która z takiegoż majątku wynosi 20%. Są to rzeczy zupełnie niewspółmierne i dlatego zupełnie rozumiem wnioskodawcę, który sądzi, że nie można stosować przy wymiarze pożyczki przymusowej tych ogólników, które znajdujemy w ustawie o podatku majątkowym i które tam mniej niepokoją płatnika, gdyż skala opodatkowania jest względnie bardzo niska.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#AndrzejWierzbicki">Mamy więc w naszym projekcie istotną lukę, gdyż przepisów szacunkowych w nim niema, a tem samem pozostawia on duże pole dowolności administracji. Jestem przekonany, że w wielu wypadkach pożyczkę przymusową będzie można zrealizować tylko przy niesłychanie umiarkowanem postępowaniu organów Ministra Skarbu, i Minister nieraz zmuszony będzie korzystać z art. 12 naszej ustawy, chcąc, by kwota pożyczki przymusowej nie przeszła sił gospodarczych płatnika i nie zagroziła jego bytowi.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#AndrzejWierzbicki">Art. 12 daje więc wprawdzie pewną ochronę płatnikowi, lecz określenie jego jest zbyt ogólnikowe i norm szacunkowych zastąpić nie może. Tymczasem trzeba stwierdzić, że brak ścisłych norm szacunkowych jest jedną z głównych przyczyn, dla których płatnicy ociągają się z płaceniem podatków. Obywatel nasz płaci niechętnie w tych wszystkich wypadkach, gdy nie jest przekonany, że wymiar jest słuszny i że inni obywatele obarczeni będą w tym samym stosunku. Nie mogę być zbytnim pesymistą w sądzie o poczuciu obowiązku naszego społeczeństwa. Jeśli bowiem Pożyczka Odrodzenia dała dotychczas z górą 6 miljardów, jeśli p. Wiceminister Rybarski na poprzedniem posiedzeniu sejmowem oświadczył, że jest to lepszy rezultat niż w innych Państwach, to należy stwierdzić, że jednakże są u nas warstwy ludności, które poczuwały się do tego obowiązku i faktycznie go wypełniły. Jednak nie ulega żadnej wątpliwości, że ten obowiązek przez wszystkich równomiernie spełniony nie został. I oto tutaj jest rzecz pierwszorzędnej wagi, ażeby zawczasu podać do wiadomości publicznej, najlepiej w formie ustawy, normy szacunkowe, które będą obowiązywały przy wymiarze pożyczki przymusowej. Mam tu na myśli szacunek zarówno ziemi, jak nieruchomości miejskich, dochodów od kapitałów i dochodów z przemysłu i handlu.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#AndrzejWierzbicki">Skoro te przepisy będą wydane, to nie ulega wątpliwości, że będzie to bardzo wydatnym bodźcem do powiększenia zapisów na Pożyczkę Odrodzenia, gdyż każdy obywatel będzie wtedy wiedział ściśle ile się od niego należy pożyczki i będzie wołał uiścić tę sumę w postaci zakupu Pożyczki Odrodzenia. A ja twierdzę, że największym tryumfem Ministra Skarbu nietylko w Polsce, ale w każdym kraju byłoby, pod groźbą pożyczki przymusowej, ściągnąć całą jej kwotę w drodze pożyczki dobrowolnej. P. Wiceminister zakomunikował na Komisji Skarbowo-Budżetowej, że w ten sposób została załatwiona sprawa we Włoszech; była tam również uchwalona ustawa o pożyczce przymusowej, jednakże sfery gospodarcze, liczące się z sytuacją gospodarczą Włoch, oświadczyły Ministrowi Skarbu, że one pokryją całą kwotę pożyczki przymusowej w drodze pożyczki dobrowolnej. Stało się to we Włoszech, gdzie, jak wiemy, panują bardzo radykalne stosunki społeczne i gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#AndrzejWierzbicki">Otóż w danym wypadku jest rzeczą wielkiej wagi, ażeby przykład Włoch mógł się powtórzyć i w Polsce. Dlatego podzielam w zupełności wniosek posła Kolischera, który stara się rozwiązać problemat pożyczki przymusowej w drodze prawodawczej. Rozumiejąc całą wagę tego wniosku, chcę oczyścić go od podejrzeń, że kryje się pod nim chęć odwleczenia lub pogrzebania pożyczki przymusowej. I widzę sposób taki: jako referent Komisji Skarbowo-Budżetowej stwierdzam, że wniosek posła Kolischera da się pomyśleć jako odrębna ustawa sejmowa, uzupełniająca lukę rozpatrywanej w dniu dzisiejszym ustawy, czyli że wniosek ten może być potraktowany jako samodzielny projekt prawa. A więc chcąc stworzyć atmosferę przychylną dla wniosku posła Kolischera, proponuję, ażeby dzisiaj w drugiem czytaniu uchwalić projekt Komisji Skarbowo-Budżetowej, ewentualnie z poprawkami przedstawionemi przez poszczególnych posłów. Natomiast wniosek posła Kolischera proponuję odesłać do Komisji Skarbowo-Budżetowej, która zastanowi się, czy ma on być potraktowany jako nowela do niniejszej ustawy, czy też jako rezolucja Sejmu skierowana do Ministra Skarbu i któraby go obowiązywała przy opracowywaniu przepisów -wykonawczych. Ja w tej chwili jako referent Komisji Skarbowo-Budżetowej nie jestem w stanie wypowiedzieć się za jednem lub drugiem rozwiązaniem sprawy, chciałbym tylko w ten sposób otworzyć drogę dla wniosku posła Kolischera, któremu, jak już wyłożyłem, przypisuję duże znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#AndrzejWierzbicki">Oprócz tego wniosku zasadniczego poseł Kolischer postawił jeszcze wniosek natury formalnej, mianowicie: „Rozporządzenia Rady Obrony Państwa w sprawie pożyczki przymusowej Sejm nie za twierdza”.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#AndrzejWierzbicki">Otóż mnie się wydaje, że możnaby się bez tego wniosku obyć, dlatego, że Rząd postąpił wobec Sejmu zupełnie lojalnie, wstrzymując ogłoszenie rozporządzenia Rady Obrony Państwa w Dzienniku Ustaw, z chwilą gdy się dowiedział, że jest ono rozpatrywane w Komisji Skarbowo-Budżetowej. Nie ulega więc wątpliwości, że Rząd na tem stanowisku w dalszym ciągu lojalnie trwać będzie i że rozporządzenie R. O. P. ogłoszone nie zostanie, a więc można będzie poprzestać na wprowadzeniu do ustawy postanowienia, że zastępuje ona odnośna rozporządzenie R. O. P. Poprawkę taką złożył już Marszałkowi Minister Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#AndrzejWierzbicki">Dwa następne wnioski p. Kolischera mówią:</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#AndrzejWierzbicki">„Sejm wzywa Rząd do ogłoszenia rozporządzeń wykonawczych do ustaw odnoszących się do pożyczki przymusowej” i „Sejm wzywa Rząd, aby przedłużył termin do subskrybcji na Pożyczkę Odrodzenia aż do 30 dnia po ogłoszeniu rozporządzeń wykonawczych”.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#AndrzejWierzbicki">Sądzę, że jako referent Komisji Skarbowo-Budżetowej mam całkowitą możność przychylenia się do tych wniosków, gdyż daje mi do tego prawo uchwała Komisji Skarbowo-Budżetowej, która nie zwracając się do Sejmu, na swoją odpowiedzialność zwróciła się do Rządu o przedłużenie na miesiąc terminu subskrybcji Pożyczki Odrodzenia. Ponieważ dyskusja dzisiejsza wyjaśniła, że wielu momentów dotychczasowe ustawy o pożyczce przymusowej jeszcze nie wyświetliły, ponieważ wniosek zasadniczy kolegi Kolischera dopiero stać się winien przedmiotem obrad Komisji Skarbowo-Budżetowej, więc rozumiałbym, że odroczenie terminu subskrypcji Pożyczki Odrodzenia do 30 dni po ogłoszeniu rozporządzeń wykonawczych dałoby bardzo dodatnie wyniki. Jestem przekonany, że w tych warunkach Pożyczka Odrodzenia zasili jeszcze bardzo poważnie Skarb Państwa, a w ten sposób zmniejszy się znacznie różnica pomiędzy 15 miljarda sumą osiągniętą z pożyczki odrodzenia. A wszakże im mniejsza będzie ta różnica, tem łatwiej przyjdzie władzom skarbu ściągnąć ją w postaci pożyczki przymusowej, tem mniejsze będą koszty wykonawcze.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#AndrzejWierzbicki">Tryumfem byłoby, gdyby pożyczka odrodzenia dała Skarbowi całe 15 miljardów, tryumfem dlatego, że sumę tę Skarb by wtedy dostał szybko. Minister Skarbu mówił przed kilku dniami, że drugą ratę pożyczki przymusowej będzie mógł ściągnąć dopiero w końcu przyszłego roku, a dzisiaj słyszeliśmy, że skarb pragnie otrzymać te miljardy skoncentrowane — ażeby mógł przez kilka miesięcy odetchnąć. O ileż więc więcej korzyści Skarb by otrzymał, gdyby nie potrzebował czekać roku, a zdołał uzyskać całą sumę w ciągu paru miesięcy z pożyczki odrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#AndrzejWierzbicki">Dlatego wniosek, proponujący zamknąć zapisy na pożyczkę odrodzenia dopiero w miesiąc po ogłoszeniu przepisów wykonawczych do ustaw o pożyczce przymusowej — ma zasadnicze znaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P: Głąbiński: Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławGłąbiński">Wobec tego, że p. Kolischer postawił poprawkę, która obejmuje właśnie te rzeczy najsporniejsze z powodu których także poseł Abrahamowicz postawił wniosek o odesłanie tej ustawy do Komisji, proszę, ażeby p. Marszałek zechciał poddać pod głosowanie odesłanie do Komisji poprawek p. Kolischera, ponieważ wówczas staje się bezprzedmiotowym wniosek odesłania całej sprawie do Komisji. Mnie się zdaje, że sam wnioskodawca p. Abrahamowicz na to się zgodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę o głos w sprawie wniosku postawionego przez p. Głąbińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proponuję, ażeby wniosek p. Kolischera potraktować jako rezolucję i przekazać ją Rządowi do możliwego uwzględnienia przy rozporządzeniu wykonawczem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejWierzbicki">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejWierzbicki">Jako sprawozdawca sprzeciwiam się temu. To jest zagadnienie zbyt doniosłe, musielibyśmy w Komisji Skarbowo-Budżetowej otworzyć dyskusję nad każdym punktem wniosku p. Kolischera, ażeby módz przedłożyć ten wniosek Sejmowi jako projekt prawa lub rezolucji. Do dyskusji odrazu na plenum Sejmu wniosek ten się nie nadaje, dlatego proponuję ażeby odesłać do do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MinisterSkarbuGrabski">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MinisterSkarbuGrabski">Są dwa rodzaje poprawek p. Kolischera: te o których mówił p. Wierzbicki i które mają na celu wezwać Rząd do ogłoszenia przepisów wykonawczych i inne, które się tyczą szacunku, co do tych ostatnich, prosiłbym, żeby Sejm nie uchwalał ich w postaci rezolucji bo jestem przekonany, że Komisja je odrzuci, a jeżeli Sejm w postaci rezolucji zwróci je do Rządu, to jakgdyby mnie je polecił, a ja jestem im przeciwny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek p. Kolischera składa się z 2 części.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Sejm wzywa Rząd do ogłoszenia wszystkich rozporządzeń wykonawczych do ustaw odnoszących się do pożyczki przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Sejm wzywa Rząd, ażeby przedłużył termin do subskrypcji na pożyczkę odrodzenia aż do 30-go dnia po ogłoszeniu wszystkich rozporządzeń wykonawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MinisterSkarbuGrabski">Proponuję wyraz „wszystkich” skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejWierzbicki">Zgadzam się na to wykreślenie, gdyż w trakcie pobierania pożyczki przymusowej może się okazać potrzeba wydawania nowych rozporządzeń wykonawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Mojem zdaniem wnioski p. Kolischera nie są poprawkami, ale rezolucjami. Nie mam jednak nic przeciw temu, żeby najpierw nad niemi głosować według życzenia p. Głąbińskiego. Proszę Posłów, którzy są za pierwszym wnioskiem p. Kolischera:</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm wzywa Rząd do ogłoszenia rozporządzeń wykonawczych do ustaw odnoszących się do pożyczki przymusowej” — aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Druga rezolucja brzmi:</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm wzywa Rząd, ażeby przedłużył termin do subskrypcji na pożyczkę odrodzenia aż do 30-go dnia po ogłoszeniu rozporządzeń wykonawczych”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby powstali z miejsc. Większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Skutkiem tego, według oświadczenia pos. Abrahamowicza, wniosek jego o odesłanie do komisji jest cofnięty.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad art. 1 ustawy. Proszę tych Posłów, którzy są za art. 1 tej ustawy, żeby wstali z miejsc. Większość — art. 1 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 jest wydrukowana poprawka p. Moraczewskiego, żeby artykuł ten skreślić. Musimy nad tym artykułem osobno głosować. Proszę tych Posłów, którzy są za art. 2 według brzmienia komisji, żeby powstali z miejsc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejWierzbicki">Proszę o głos w kwestji wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejWierzbicki">Wiceminister Rybarski zaproponował Komisji następującą poprawkę do tego artykułu:</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejWierzbicki">Wyrazy „do sumy pożyczki zaciągniętej pod zastaw danej ruchomości”, zastąpić wyrazami: „do 1/5 wartości zastawu”.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejWierzbicki">O poprawce tej oświadczyłem się już na poprzedniem posiedzeniu Sejmu. Komisja do poprawki tej się przychyliła. Treść tej poprawki jest identyczna z tą, którą zgłosił dzisiaj p. Moraczewski na wypadek, gdyby został odrzucony jego wniosek o skreśleniu art. 2. Oświadczani się za odczytaną dopiero co poprawką p. Wiceministra Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ p. Moraczewski postawił wniosek o skreślenie musimy inaczej głosować, niż to pierwotnie proponowałem, t. j. nie w formie pozytywnej, tylko czy art. 2 ma być skreślony czy też nie. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem art. 2 w myśl wniosku p. Moraczewskiego, żeby wstali z miejsc. Mniejszość — wniosek odrzucony. Ewentualnie p. Moraczewski stawia wniosek, żeby w art. 2 zamiast słów:</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„sumy pożyczki, zaciągniętej pod zastaw danej ruchomości”, wstawić: „wartości zastawionej ruchomości”. Proszę tych Posłów, którzy są za tę poprawkę, żaby wstali z miejsc. Większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do 3 art. Jest tu poprawka p. Moraczewskiego, ażeby w art. 3 skreślić 3 ostatnie linję, t. j. od słów „oraz zawartych przed ogłoszeniem niniejszej ustawy…” aż do końca ustępu pierwszego. Proszę Posłów, którzy są za tę poprawkę, żeby powstali z miejsc. Mniejszość — poprawka odrzucona. Ewentualnie stawia p. Moraczewski wniosek, żeby w ust. 1 po słowach „oraz zawartych” wstawić: „po 1 listopada 1918 r” Proszę Posłów, którzy są za tę poprawkę, żeby powstali z miejsc. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 4 poprawek niema — uważam go za przyjęty. Tak samo art. 5, 6, 7, 8, 9 i 10.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 11 jest poprawka p. Kolischera jako art. 11 a. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#StefanSołtyk">WNIOSEK posła Kolischera do ustawy w przedmiocie przeprowadzenia wewnętrznej przymusowej pożyczki państwowej. Załącznik 1, do Nr. 2133.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#StefanSołtyk">Między art. 11 a 12 projektowanej ustawy przychodzę następujące artykuły w następującem brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#StefanSołtyk">Zasady postanowień co do pojedyńczych rodzajów majątków.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#StefanSołtyk">Art. 12.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#StefanSołtyk">I. Ziemia i budynki, które przeznaczone są do prowadzenia rolnictwa i leśnictwa, jako też ogrodnictwa maję być z reguły oszacowane podług ich wartości dochodowej. Jako wartość tychże przyjmuje się 20-krotny czysty dochód, które grunta podług ich gospodarczego przeznaczenia przynoszę i z reguły i trwale przynosić mogę przy prawidłowem zwykłem użytkowaniu i zagospodarowaniu przy pomocy płatnych robotników. Celem oznaczenia tego czystego dochodu, należy przyjęć przecięcie dochodów, które odnośne realności przyniosły w latach 1913 do 1919.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#StefanSołtyk">II. Gospodarstwa rolne i leśne, jako też ogrodnicze, maję być oszacowane łącznie z inwentarzem żywym i martwym do tych gospodarstw należącym. O ile stan inwentarza żywego i martwego jest większy jak normalny, należy takowy, to jest nadwyżkę wartości, osobno ocenić, o ile ta nadwyżka w normalnych zasobach tych przedmiotów służy do usunięcia szkód powstałych przez wypadki wojenne.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#StefanSołtyk">Las należy osobno ocenić według zasad nauki o ocenianiu lasów.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#StefanSołtyk">III. Wartość gruntu należy ocenić podług wartości obiegowej, o ile grunta te maję charakter gruntów pod budowę albo przeznaczone są na inne cele niezłączone z rolnictwem, gospodarstwem lasowem i ogrodniczem.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#StefanSołtyk">IV. Przy ocenieniu wartości dóbr i realności służących do gospodarstwa rolnego, leśnego i dla ogrodnictwa, nabytych po 1 sierpniu 1914 r. ważne są następujące zasady:</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#StefanSołtyk">Z reguły ma być stosowana wartość obiegowa odnośnych przedmiotów, jednakowoż nie niższa, jak cena ostatniego kupna. Od tej reguły ustanawia się następujące wyjątki:</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#StefanSołtyk">a) jeśli dobra względnie realności, nabyte zostały drogę spuścizny lub wyposażenia, jakoteż — darowizny między krewnymi do IV-go stopnia lub powinowatymi do Ii-go stopnia, wtedy ocenienie odbywa się podług zasad I-go i II-go ustępu tego artykułu;</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#StefanSołtyk">b) przy ocenieniu gospodarstw małorolnych, rolniczych i leśnych należy przyjęć wartość w myśl ustępu I-go i II-go, przyczem należy stosować postępowanie skrócone. Pojęcie gospodarstwa włościańskiego określa się podług zasad ustawy o reformie rolnej z dnia 16 lipca 1920.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#StefanSołtyk">Art. 13.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#StefanSołtyk">Zasady ocenienia przy innych posiadłościach ziemskich i przy budynkach.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#StefanSołtyk">Ziemia, która nie służy ani rolnictwu, ani ogrodnictwu, ani leśnictwu i budynki które nie należę do gospodarstw rolniczych, albo leśnych, należy z reguły oceniać podług ich wartości obiegowej.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#StefanSołtyk">Budynki, których najmniej połowa ubikacji mieszkalnych jest wynajętą i które podlegają ustawie o ochronie lokatorów, mają być ocenione według wartości opierającej się na wypośrodkowaniu czystego dochodu. Pomieszkania, które są zamieszkane przez właściciela realności, mają być ocenione podług wypośrodkowanej wartości czynszowej odnośnych pomieszkali. Jako wartość realności przyjmuje się 20-krotny czysty dochód po potrąceniu kosztów utrzymania i po potrąceniu kosztów za podatki, daniny, do których właściciel domu jest zobowiązany.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#StefanSołtyk">Przy realnościach nabytych po 1 sierpniu 1914 roku stosuje się bezwzględnie tylko zasada ocenienia podług wartości obiegowej, przyczem wartość przyjęta do ocenienia nie może być mniejsza jak cena ostatniego nabycia. Jedyny wyjątek od tej zasady jest, jeśli odnośna realność od chwili nabycia została albo zniszczona, albo uszkodzona na więcej jak czwartą część wartości.</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#StefanSołtyk">Wniosku co do sposobu głosowania niema.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejWierzbicki">Postawiłem wniosek jako referent Komisji, ażeby cały ten wniosek posła Kolischera odesłać do Komisji Skarbowo-Budżetowej dla opracowania bądź projektu noweli ustawodawczej, bądź projektu rezolucji sejmowej do uwzględnienia przez Rząd przy opracowaniu przepisów wykonawczych, dotyczących wymiaru pożyczki przymusowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie wykonanie całej ustawy musiałoby być wstrzymane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejWierzbicki">Wyjaśniłem już, Panie Marszałku, że to stanowi zupełnie samodzielny moment ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy poseł Kolischer się zgadza, ażeby wniosek ten jako rezolucja został odesłany do Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#HenrykKolischer">Zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejWierzbicki">Należy odesłać do Komisji Skarbowo-Budżetowej dla opracowania bądź projektu wniosku ustawodawczego, bądź rezolucji sejmowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#HenrykKolischer">Niech Komisja tę rzecz rozpatrzy i osądzi, czy to ma być w formie rezolucji, czy w formie osobnej noweli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Wywody p. Posła Kolischera zrozumiałem w tym sensie, że p. Poseł poprawkę cofa.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Kolischer: Cofam)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 11 niema poprawki. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 12 jest poprawka p. Łakoty.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Po słowach: „wydarzeń wojennych” wstawić:- „lub wypadków żywiołowych”.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali z miejsc. Większość. Poprawka przyjęta. Z tą poprawką artykuł ten przyjęty. Tak samo art. 13 i 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejWierzbicki">W ostatniej chwili Rząd przedstawił dodatek formalny do art. 15:</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#AndrzejWierzbicki">„Ustawa niniejsza zyskuje moc obowiązującą z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw Rzpltej Polskiej, jednocześnie traci moc obowiązującą rozporządzenie R.O.P. z dn. 22 września r. b. w tym samym przedmiocie wydane”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy kto protestuje przeciw temu dodatkowi?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Zatem przypuszczam, że w tem brzmieniu art. 15 jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Tak samo mogę bez głosowania przyjąć, że wniosek posła Kolischera został odesłany do Komisji. W ten sposób w drugiem czytaniu sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Co do trzeciego czytania niema wniosku, zatem odbędzie się we czwartek.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Z powodu zbyt spóźnionej pory spada z porządku dziennego Nr. 3, tyczący się ustawy o spółdzielniach.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do Nr. 4 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o noweli do krajowej ustawy galicyjskiej o obowiązku właścicieli domów w Krakowie łączenia kanałów domowych z miejskimi (druk Nr. 2158 i 1857).</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Sobolewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KazimierzSobolewski">Sprawa, którą mam przedstawić, jest sprawą stosunkowo drobną, ale dla stołecznego miasta Krakowa ma nie małą wagę, ponieważ ściśle się łączy z jego warunkami gospodarczem i sanitarnemi. Chodzi o ustawę galicyjską krajową z dnia 11 lipca 1914 roku. Na mocy tej ustawy właściciele domów w Krakowie obowiązani są do wybudowania kanałów w domach, do połączenia tychże kanałów z kanałami miejskiemi i do pewnej opłaty na rzecz gminy m. Krakowa. Ale cóż się stało? Art. 6 tej ustawy z góry już określa ceny. Tymczasem ceny te określone z góry w 1914 roku, żadną miarą nie mogą odpowiadać dzisiejszym kosztom budowy kanałów. Dlatego też Rada m. Krakowa udaje się do Rządu z prośbą o zmianę tej ustawy. Ministerstwo Robót Publicznych wypracowało odpowiednią nowelę. Komisja Administracyjna rozpatrzywszy tę nowelę, przyszła do przekonania, że należy przedstawić tę ustawę Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzenia z małemi zmianami, omówionemi zresztą przez referenta z autorem noweli.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#KazimierzSobolewski">I dlatego w imieniu Komisji Administracyjnej proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tej noweli, oraz i rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#KazimierzSobolewski">Rezolucja brzmi:</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#KazimierzSobolewski">„Sejm wzywa Rząd, aby nowelę Ministerstwa Robót Publicznych do Galicyjskiej krajowej ustawy z dnia 11 lipca 1914 r. natychmiast w życie wprowadzić”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt do głosu się nie zapisał, poprawek nie wniesiono, zatem głosujemy nad całą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby powstali z miejsc. Ustawa przyjęta. Proponuję, aby zaraz przystąpić do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje, przypuszczam bez głosowania, że ta ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do następnego numeru porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o ustawie w sprawie zmiany art. 18 ustawy z dnia 25 lipca 1919 r. w przedmiocie dóbr donacyjnych (druk Nb 1689). Głos ma poseł Bardel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#FranciszekBardel">Wysoki Sejmie! Podczas uchwalania ustawy z 25 lipca 1919 r., dotyczącej dóbr donacyjnych, zaszły pewne usterki. Mianowicie, w trzeciem czytaniu tej ustawy skreślono art. 4 projektu, uchwalonego przez Komisję Rolną,</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Głos: Potrzeba Senatu!)</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#FranciszekBardel">zawierający pewne przepisy o odszkodowaniu tych posiadaczy dóbr donacyjnych, którzy wówczas niemi zarządzali. Wskutek tego następne artykuły posunęły się o jedną numerację wyżej i otrzymały odpowiednie numery, art. 5 stał się 4-ym, art. 6–5-ym i t. d. Kiedy przyszło do art. 18, zapomniano, że art. 4 został wykreślony i pozostawiono ten art. 18 niezmieniony, wskutek tego uchwalona ustawa powołuje się na artykuł, którego niema, bo został wykreślony. Ponieważ ustawy nie można zamienić inaczej, jak tylko przez ustawę poprawioną, dlatego przychodzę z wnioskiem do Wysokiej Izby, ażeby usunąć tę pomyłkę za pomocą nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#FranciszekBardel">Sądzę, że dla tak drobnej poprawki instytucja taka jak senat, byłaby zbyteczną, a nawet nie wypadałoby, ażeby senat się takiemi sprawami zajmował.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#FranciszekBardel">Dlatego proszę, ażeby Wysoki Sejm uchwalił następującą ustawę w sprawie zmiany art. 18 ustawy z 25 lipca;</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#FranciszekBardel">„Art. 1. Art. 18 ustawy z dnia 25 lipca 1919 r. w przedmiocie dóbr donacyjnych (Dz. Ustaw № 72 poz. 423). otrzymuje brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#FranciszekBardel">Przepisy wykonawcze do ustawy wyda oraz tryb obliczania i wypłaty odszkodowań, wymienionych w art. 8 ustawy niniejszej, ustali Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych w porozumieniu z Ministrami Skarbu i Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#FranciszekBardel">Art. 2. Wykonanie niniejszej ustawy powierza się Ministrowi Rolnictwa i Dóbr Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#FranciszekBardel">Art. 3. Ustawa niniejsza zyskuje moc obowiązującą w dniu ogłoszenia”.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#FranciszekBardel">Proszę o przyjęcie tej króciutkiej ustawy w drugiem i trzeciem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Poprawek nie wniesiono. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, aby powstali z miejsc. Większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Przystępujemy do trzeciego czytania. Nie słyszę protestu. Do głosu nikt się nie zapisał. Przypuszczam bez głosowania, że ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o rozporządzeniu R. O. P. z dnia 17 września 1920 r. (Dz. ust. № 61, poz. 391, w przedmiocie zmiany ustawy z dn. 16 lipca 1920 r. o 4% państwowej pożyczce premjowej (druk № 2061).</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Adam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ErnestAdam">Wysoki Sejmie! Rozporządzeniem R. O. P. z dnia 17 września r. b. zmieniono art. 4 ustawy uchwalonej przez Sejm w lipcu r. b. w przedmiocie 4% państwowej pożyczki premjowej i zmieniono go w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#ErnestAdam">„W ciągu pierwszych dwudziestu lat, począwszy od dnia oznaczonego przez Ministra Skarbu, w każdą sobotę wylosowywana będzie jedna wygrana w kwocie miljona marek polskich, płatna bez jakichkolwiek potrąceń przez oddziały Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej”.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#ErnestAdam">Zmiana co do pierwotnego brzmienia ustawy polega na tem, że gdy ustawa pierwotna orzekała kalendarzowo, że losowanie ma się rozpocząć w dniu 2 października r. b., rozporządzenie to pozostawia oznaczenie terminu wstępnego p. Ministrowi Skarbu. Z uwagi, że nie chodzi tu o zmianę istotną, Komisja Skarbowo-Budżetowa wnosi:</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#ErnestAdam">„Wysoki Sejm raczy w myśl art. 4 ustawy z dn. 1 lipca 1920 r. o utworzeniu Rady Obrony Państwa, (Dz. Ust. № 53, poz. 327) zatwierdzić powyższe rozporządzenie Rady Obrony Państwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zapisał, przypuszczam bez głosowania, że wniosek p. referenta jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do n-ru 7 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o rozporządzeniu R. O. P. z dn, 22 września 1920 r. w sprawie dalszej emisji biletów Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej (druk n-r 2149).</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! Komisja Skarbowo-Budżetowa spełnia swój smutny obowiązek i proponuje zatwierdzenie rozporządzenia Rady Obrony Państwa o dalszej emisji 5 miliardów naszych banknotów. Wiadomo, że wydatki na wojsko w ostatnich miesiącach bardzo wzrosły, budżet kolejowy wykazuje niedobór znaczny, bo dochodzący do dwóch i pół miljona marek miesięcznie i Rada Obrony Państwa, nie czekając zebrania się Sejmu, uważała się za zniewoloną wydać pozwolenie na emisję dalszych 5 miljardów marek. Te 5 miljardów zostały już emitowane i to rozporządzenie przedłożono nam do zatwierdzenia. Nie mamy oczywiście innego wyboru, tylko musimy je zatwierdzić, choć pragniemy, żebyśmy już więcej banknotów nie potrzebowali wypuszczać, i żeby nasze finanse stanęły na innym fundamencie, niż na emitowaniu biletów. Skoro jednak emisja była potrzebna i została już dokonana, proponuję Wysokiemu Sejmowi w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej zatwierdzenie tego rozporządzenia Rady Obrony Państwa z dnia 22 września r. b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Przypuszczam bez głosowania, że wniosek referenta jest przyjęty. Przystępujemy do ostatniego numeru porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku posła Stesłowicza i tow. w sprawie utworzenia sejmowej Komisji Kontroli Długów Państwa (druk n-r 2003 i 1494).</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! W każdem państwie konstytucyjnem istnieje osobna komisja parlamentarna, wybrana z członków parlamentu celem kontrolowania nietylko emisji banknotów, bo nie wszędzie jest ona potrzebna, lecz i wszystkich długów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#StanisławGłąbiński">Obowiązkiem tej komisji jest czuwać nad tem, ażeby emisja banknotów, jeśli się odbywa, i zaciąganie długów państwowych odbywały się ściśle w myśl uchwał parlamentu i obowiązujących ustaw państwowych. Komisja ta nie tylko kontroluje, lecz także zdaje sprawę co pół roku parlamentowi z narosłych długów państwowych, zdaje sprawę oczywiście krytycznie, wytykając rządowi nieprawidłowości, jeśli się zdarzyły. Ponieważ jesteśmy w tem położeniu, że nietylko już długi mamy, lecz i że te długi wciąż rosną i to w formie najniekorzystniejszej dla państwa, bo w formie emisji banknotów, Komisja Skarbowo-Budżetowa przyszła do przekonania, że jest naszym obowiązkiem roztoczyć nad długami państwa jak najściślejszą kontrolę, a więc i w tym wypadku naśladować inne państwa konstytucyjne, dlatego proponuje Wysokiej Izbie wybór takiej komisji parlamentarnej kontroli długów państwa. Komisja ta miałaby się składać z niewielu członków, bo według propozycji Komisji Skarbowo-Budżetowej z siedmiu, a jej zadaniem byłoby czuwać nad tem, ażeby emisja banknotów i zaciąganie długów odbywało się ściśle według ustaw i ażeby Sejm za pośrednictwem swoich własnych członków mógł się perjodycznie dowiadywać o rzeczywistym stanie długów i o porządku w jakim ta sprawa się odbywa.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#StanisławGłąbiński">Dlatego wnoszę w imieniu Komisji, ażeby Sejm zgodził się na ustanowienie takiej komisji parlamentarnej kontroli długów i następnie na wybór 7 członków tej komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Mogę przypuścić, że wniosek referenta został przyjęty. Co do wyboru komisji, Komisja Budżetowa otrzymała polecenie, ażeby wskazała członków których proponuje. Na tem porządek dzienny wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Mam jeszcze obowiązek zawiadomić Izbę, że odbyte na posiedzeniu plenarnem z dnia 22 października głosowanie do Głównej Komisji Ziemskiej dało następujący rezultat:</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Oddano kartek 336. Wybrany został na członka Głównej Komisji Ziemskiej od większej własności d-r Raczyński Aleksander — 318 głosami, jako zastępca Godlewski Stanisław 277 głosami. Od małej własności został wybrany Mieczysław Moczydłowski — 320 głosami, d-r Łukasz Staśko 315 głosami, Jan Zaleski — 175 głosami. Na zastępców członków Komisji od małej własności wybrani: Piotr Leśniewski — 321, Piotr Sobczyk — 286, Wincenty Zawistowski — 217 głosami.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Na członków Głównej Komisji Ziemskiej od bezrolnych wybrani zostali: Leon Leśniewski — 315, Józef Chaciński — 220 gł. Na zastępców członków Komisji od bezrolnych wybrani: Władysław Baranowski — 322 i Jan Puchatka — 310 głosami. Inni kandydaci pozostali w mniejszości. Pod protokułem wyborczym podpisani sekretarze Putek i Szymczak.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do wniosków nagłych:</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Herza i tow. z klubu N. P. R. w sprawie unifikacji dotychczasowej pragmatyki służbowej urzędników państwowych w b. dzielnicy pruskiej odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły Związku Ludowo-Narodowego o rozciągnięciu administracji państwowej na ziemie wschodnie Rzeczypospolitej odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Grzędzielskiego i tow. z klubu P. S. L. w sprawie zniesienia Urzędu Deputatowego we Lwowie, prowadzonego tam przez Urząd Zaopatrywania Pracowników Państwowych, i przekazania czynności tegoż urzędu Naczelnemu Urzędniczemu Związkowi Aprowizacyjnemu we Lwowie odsyłam do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły pp. J. Woźnickiego, Chudego i tow. w sprawie niewykonania przez Ministerstwo Oświecenia Publicznego ustawy z 13 lipca 1920 r. o uposażeniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły pp. Mrożewskiego, Tylmana i kol. z klubu Narodowego Zjednoczenia Ludowego w sprawie budowy mostu na rzece Prosnie, Robakowo-Szymanowice, pow. słupecki odesłałem do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły Zw. P. P. S. w sprawie samowoli wobec ustaw Państwa ze strony Związku Ziemian odesłałem do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Następne dwa wnioski mają być dyskutowane, o ile nikt nie protestuje, jeszcze dziś, a mianowicie najprzód wniosek p. Zofji Moraczewskiej w sprawie przyśpieszenia powrotu jeńców z niewoli bolszewickiej.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma dla uzasadnienia nagłości p. Zofja Moraczewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZofiaMoraczewska">Wysoka Izbo! Osiągnęliśmy nareszcie tak długo oczekiwany i gorąco upragniony pokój, ale radość z osiągniętego pokoju zamącają nam wielkie ciężkie troski, spowodowane stanem wewnętrznym kraju. I nic dziwnego. Ślady tak długotrwałej krwawej wojny niełatwo się zacierają, rany zadane nie łatwo się goją. Jedną najaktualniejszych i najboleśniej przez wielką część naszego społeczeństwa odczuwaną troską w tej chwili jest troska o powrót jeńców naszych z niewoli bolszewickiej.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ZofiaMoraczewska">Wysoka Izbo! Sprawa ta się przewleka, a tu nie chodzi o martwe akty papierowe, o akty biurowe, które mogą z mniejszą, lub większą szkodą zalegać przez wiele tygodni w biurku referenta. Tu chodzi o rzecz palącą, która boli i szarpie nerwy społeczeństwa. Tu chodzi o dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, chodzi o żołnierza naszego, który walczył po bohatersku na froncie w obronie naszej niepodległości, a który teraz w niewoli w najcięższych warunkach, w głodzie, może w nędzy i w największym niedostatku i tęsknocie za krajem wyciąga do nas ręce, błagając o przyśpieszenie mu powrotu. Tu chodzi o szeregi, szeregi bohaterskiej młodzieży, która na pierwsze wezwanie, na wieść o niebezpieczeństwie, rzuciła wszystko i z radością i zapałem szła poświęcić nietylko wolność, lecz ryzykowała i życie w obronie Ojczyzny. Chodzi o dzieci niemal, które tam pozbawione opieki, po raz pierwszy wypuszczone z domu rodzicielskiego, znajdują się na obczyźnie, Bóg wie w jakiem otoczeniu i jakim podlegają wpływom. Tu chodzi o ból dziesiątek tysięcy rodzin, matek, które. oczekują powrotu tych dzieci, i dla których tygodnie zwłoki, a nawet każdy dzień zwłoki jest rzeczą małą.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#ZofiaMoraczewska">Idzie zima. Wysoka Izbo, co się stanie z tym naszym żołnierzem, który tam w niewoli bolszewickiej z pewnością nie cieszy się macierzyńską troskliwą opieką! Jak będzie wyglądał powrót ich w ciągu zimy w tych warunkach strasznych, w jakich się znajdują!</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#ZofiaMoraczewska">Pamiętacie, Panowie, zapewne wszyscy te fotografje, które były w swoim czasie wywieszone na widok publiczny, fotografie jeńców wypuszczonych z niewoli ukraińskiej, pamiętacie te straszne szkielety, które mieliście sposobność oglądać. Czy mamy się narazić na nowy widok takich rzeczy, jak tamte?</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#ZofiaMoraczewska">Oczywiście sprawa wymiany jeńców przewleka się z bardzo prostych powodów. Jak wiadomo warunek o wymianie jeńców w naszym traktacie rozejmowym i w preliminarjach pokojowych musiał być układany dorywczo, bo chodziło o jaknajśpieszniejsze podpisanie pokoju. Dopiero po zawarciu traktatu rozejmowego i podpisaniu preliminarjów pokojowych, miała odpowiednia komisja pracować nad opracowaniem szczegółów tego artykułu. Rzecz zupełnie zrozumiała, że bolszewicy wcale się nie spieszą z wypełnieniem tego warunku, a to z zupełnie zrozumiałych powodów.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#ZofiaMoraczewska">Jak wiadomo w Rosji panuje głód, więc rządowi sowieckiemu może być to na rękę, że 160.000 jeńców będzie się żywiło kosztem naszego rządu, tembardziej że są lepiej żywieni, niż żywi się ludność w Rosji. Zatem oni tj. rząd sowiecki będzie wołał nie przyspieszać tej sprawy, dbając o to żeby jeńcy bolszewiccy u nas tę straszną zimę przezimowali w lepszych warunkach. Ale w naszym interesie nie leży, aby nasi jeńcy byli tam przez zimę. Dlatego sądzę, że Rząd, wiedząc o tem, że rząd sowiecki nie spieszy się, powinien pójść na tę drogę, żeby nawet zgodzić się na wyżywienie jeńców bolszewickich przez zimę, byle nasi jeńcy mogli się stamtąd wydostać.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#ZofiaMoraczewska">Drugim powodem niespieszenia się rządu sowieckiego z wymianą jeńców jest zupełny brak środków komunikacyjnych. Wiadomo, że rząd sowiecki przegrupowuje swoje wojska, przewożąc je z naszego frontu na front wranglowski, więc nie chcą swoich kolei zajmować przewozem jeńców. Więc tutaj Rząd Polski może i powinien pójść na rękę rządowi sowieckiemu, powinien dostarczyć pociągów, ażeby przewieźć jeńców naszych z głębi Rosji.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#komentarz">(Głosy. To jest niemożliwe, gdyż w Rosji są koleje szerokotorowe)</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#ZofiaMoraczewska">To byłby drugi sposób pójścia niejako na rękę rządowi sowieckiemu w naszym własnym interesie.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#ZofiaMoraczewska">A jest jeszcze trzeci sposób, — tym byłoby wywarcie nacisku. Mamy w ręku atut w grze z przeciwnikiem, możemy nie usunąć się z terenów zajętych przez nasze wojska przed podpisaniem rozejmu — a leżących poza linją rozejmową. Możemy użyć tego atutu i przez to zmusić rząd sowiecki do wymiany jeńców.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#ZofiaMoraczewska">Dowiadujemy się, że komisje nasze do wymiany jeńców są gotowe do drogi, czekają tylko na ostateczne zezwolenie. Ma się uzupełnić skład tych komisji, mających w sprawie wymiany jeńców wyjechać po za linję demarkacyjną. Jest rzeczą ważną, kto w skład tych komisji wchodzi. Pożądanem jest by to nie byli aferzyści, którzy przy tej sposobności chcieliby załatwiać swoje interesy, lecz, ażeby to byli ludzie, którzy głęboko odczuwają tę sprawę i wezmą się z energją do jej załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#ZofiaMoraczewska">Należałoby też żądać, ażeby Naczelne Dowództwo jak najszybciej w jak najkrótszym czasie wyznaczyło na linji demarkacyjnej miejsce i termin spotkania się obu komisji, naszej i bolszewickiej. Dzisiejszy mój wniosek nagły zmierza do tego, ażeby pobudzić czujność Sejmu i społeczeństwa i ażeby zmusić Rząd do akcji w tym kierunku. Wniosek mój brzmi:</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#ZofiaMoraczewska">„Wzywa się Rząd, aby jak najśpiesznej, z całą energią i stanowczością, przełamując wszelkie trudności i podejmując wszelkie trudy i ofiary, doprowadził do skutku powrót jeńców polskich w najbliższych dniach, a w każdym razie jeszcze przed nadejściem zimy”.</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#ZofiaMoraczewska">O uchwalenie nagłości tego wniosku, w imieniu wszystkich cierpiących z powodu tej sprawy, najgoręcej wysoką Izbę upraszam.</u>
          <u xml:id="u-62.15" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przeciw nagłości nikt się nie zgłosił. Przypuszczam, bez głosowania, że nagłość wniosku jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o merytoryczne uchwalenie)</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt nie protestuje. Proszę tych Posłów, którzy są za uchwaleniem i meritum tego wniosku, ażeby powstali z miejsc. Wniosek jednomyślnie przyjęty. Pozostaje jeszcze jeden wniosek: Wniosek Zw L. N., N. Z. L., Narodowo Chrześcijańskiego Klubu Robotniczego, P. S. L., Wyzwolenia, Stronnictwa Katolicko - Ludowego, N. P. R., Klubu Mieszczańskiego, w sprawie opieki państwowej nad zdemobilizowaną młodzieżą akademicką.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Lutosławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzLutosławski">Wysoka Izbo! Wniosek, który mam zaszczyt przedstawić, był co do treści swojej poruszany na konwencie seniorów. Sądzę, że na znaczniejszy przeciw w tej Izbie nie napotka. Chodzi o to, ażeby w bardzo przyśpieszonem tempie zapewnić młodzieży akademickiej, powracającej z wojska, taką pomoc państwową, ażeby mogła rzeczywiście swoje studja ukończyć. Młodzież akademicka to najdroższa część narodu, wszystkich jego warstw. Jeżeli dzisiaj spojrzymy na młodzież akademicką, to mamy w niej synów chłopa, robotnika, i synów wszystkich warstw. Każda rodzina chłopska i robotnicza, która swojego syna doprowadza do wyższych szkół, traktuje go jako oczko w głowie, jako tego, który idzie naprzód, wyprzedza swoich rodziców i lepszą przyszłość im gotuje. Młodzież w organizmie narodowym jest jakby skrzydłami, które unoszą naród w górę, jest tym motorem, który pcha życie ku lepszemu bytowaniu.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#KazimierzLutosławski">I dlatego jest rzeczą nie specjalnie jednej warstwy, lecz całego narodu, ażeby tę młodzież akademicką otoczyć taką opieką, żeby ona rzeczywiście mogła studja z pożytkiem ukończyć. Jeżeli wojno w bardzo wielu dziedzinach życia ciężkie wymierzyła ciosy narodowi, to może najcięższym jest ten, który poniósł naród wskutek przerzedzenia swojej młodzieży akademickiej. Łatwiej chatę odbudować, łatwiej koleje i mosty naprawić, niż dogonić ten szalony brak inteligentów wykształconych, brak fachowców we wszystkich dziedzinach, który wskutek sześcioletniego zatamowania szkół wyższych powstrzymał naród w swoim rozwoju, A przecież idzie tu także o pewien obowiązek wdzięczności. Prawda, słyszeliśmy i zgadzamy się z tem świadectwem, które p. Prezydent Ministrów dał całemu narodowi co do jego ochoty w obronie ojczyzny, prawda, — że wszystkie warstwy i wszystkie ośrodki życia narodowego pośpieszyły na pomoc ojczyźnie, ale nikt nie przekreśli tego faktu, że młodzież akademicka była pierwszą, która stanęła w szeregach, i była tą częścią narodu, która najofiarniej do tych szeregów się garnęła.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#komentarz">(Głosy. Cześć!)</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#KazimierzLutosławski">I dlatego naród ma szczególny obowiązek wdzięczności względem tej młodzieży. Szczególny obowiązek, bo idzie o to, ażeby ci chłopcy, którzy wrócą, i te dziewczęta, Które niosły ofiarną służbę dla Ojczyzny, nie zastali w szkołach akademickich, w laboratorjach, w bibliotekach miejsc zajętych już przez tych, którzy od obowiązku się uchylali, porządnie go nie spełnili i wyprzedzili tę szlachetną młodzież w owym „wyścigu do posad”, które wykształcenie akademickie otwiera. Trzeba zawczasu o tem pomyśleć, ażeby tym, którzy spełnili swój obowiązek, ułatwić skończenie studjów, a nie pozostawić ich na szarym końcu poza tymi wszystkimi, którzy nie o Ojczyznę, ale o swoją karjerę zabiegali.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#KazimierzLutosławski">I dlatego sformułowaliśmy szereg wniosków do Rządu, ażeby tę sprawę uregulować. Czytaliśmy rozporządzenie p. Ministra Wojny, uważamy je za niewystarczające; być może, że Minister Wojny nie mógł więcej zrobić, tem bardziej potrzeba, ażeby Sejm zechciał Rządowi dać w tym kierunku daleko sięgające uprawnienia. Nie proszę o merytoryczne rozstrzygnięcie tego wniosku już dziś, dlatego że rzecz ta wymaga komisyjnego obmyślenia. Szkic, któryśmy we wniosku naszym podali, być może, będzie musiał ulec różnym modyfikacjom. Pragnę tylko, żebyśmy komisji naznaczyli ścisły i bardzo krótki termin do referatu. Jutro po południu mamy posiedzenie Komisji Oświatowej. Porozumiałem się z jej przewodniczącym, który zaprosił zainteresowane ministerstwa i przypuszczam, że Komisja będzie mogła na jednem posiedzeniu załatwić te wnioski i że już w czwartek będzie można uchwalić merytoryczne wezwanie do Rzędu w tej sprawie. Rzecz nie cierpi zwłoki. Młodzież wraca, przyjeżdża do miast akademickich, gdzie nic nie jest przygotowane. Znaczna część tej młodzieży jest wytrącona ze swego trybu życia. Opuszcza szeregi, koszary i znaczna jej część będzie chyba musiała zrezygnować z wiedzy akademickiej i nie zasili szeregu inteligencji polskiej, jeśli Państwo nie przyjdzie z pomocą. Dlatego proszę o uchwalenie nagłości, i formalnego wniosku o danie Komisji 48-godzinnego terminu, oraz o zwolnienie jej sprawozdania od druku, żebyśmy w czwartek mogli merytorycznie rzecz załatwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma pan Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Rataj.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Z całą skwapliwością przyłączam się i oświadczam się za nagłością tego wniosku i oświadczam się również za 48-godzinnym terminem, postawionym przez ks. Lutosławskiego. Zależy mi jednak na stwierdzeniu, że inicjatywa, z którą w tym wypadku występują stronnictwa sejmowe, znalazła już do pewnego stopnia zrozumienie u tych, którzy byli powołani myśleć o tych rzeczach, mianowicie u Ministerstwa Oświaty. Pewne rzeczy już zrobiono, a pewne muszą być zrobione, i dlatego pomoc, jaką Ministerstwo Oświaty znajdzie w uchwale sejmowej, pozwoli mu zrealizować niejedną z tych rzeczy, które natrafiały na pewne trudności. Między innemi sprawa lokalów, która jest dziś może najważniejsza i przy której najbardziej objawia się sprzeczność interesów, wymaga niejednokrotnie ingerencji z zewnątrz, aby unormować tę bardzo drażliwą sprawę między ministerstwami.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Chcę stwierdzić, że Ministerstwo Oświaty poczyniło już pewne zabiegi i to nawet z dobrym skutkiem, w czem spotkaliśmy zupełne zrozumienie i u innych członków Rządu. Przedewszystkiem pan Minister Skarbu zgodził się na przyznanie znacznej stosunkowo kwoty bo 2 miljonów marek do końca obecnego okresu budżetowego, to jest do 31 grudnia, na domy akademickie, aby te domy, będące już w lichym stanie, po wielokrotnych kwaterunkach wojskowych zniszczone, doprowadzić jako tako do porządku. Domy akademickie, które mamy do rozporządzenia wcale nie wystarczają na to, aby pomieścić choćby 5-tą czy 10-tą część, tej młodzieży, która naprawdę znajdzie się na bruku i jak swojego czasu musiałaby nocować pod trzecim mostem. Na to pozwolić nie możemy. Mam też obietnice od Ministerstwa Skarbu, że w nowym okresie budżetowym będzie przyznany znaczniejszy kredyt na zasiłki dla domów akademickich i kuchni akademickich, bo tylko na tej drodze można szukać rozwiązania tego problemu i umożliwić młodzieży akademickiej życie i studjowanie.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Muszę także podnieść, że i profesorowie szkół wyższych myślą o tej sprawie i z największą gotowością i ofiarnością starają się zajmować losem młodzieży akademickiej. Na podstawie nowej ustawy o szkołach akademickich. czesne ma iść nie jak dotychczas na cele Skarbu, ale częściowo na cele kooperatywne, na cele samopomocy studentów i profesorów. Otóż na konferencji rektorów, która się odbyła mniej więcej przed półtora miesiącem i na której dyskutowano o sprawie pomocy dla młodzieży akademickiej, rektorowie oświadczyli gotowość — a uda się to bez większego trudu — oddziaływania na grono profesorów, aby w tym roku zrezygnowali ze swoich pretensji do czesnego i albo w całości, albo w 99% z zachowaniem swego prawa czysto teoretycznego, ofiarowali je na cele młodzieży studiującej. Będzie to bardzo poważna suma, bo jak obliczaliśmy na jednym uniwersytecie przeciętnie licznym czesne, nawet po odliczeniu zwolnień ubogiej młodzieży, wyniesie do miljona a nawet półtora miljona, co przeznaczone na domy akademickie, kooperatywy, kuchnie akademickie da dość poważną pomoc.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Muszę wspomnieć także o tem, że Ministerstwo Zdrowia obiecało swoją pomoc przez dostarczania domom akademickim i pomieszczeniom chwilowym, zmienionym na razie na domy akademickie, łóżek, sienników i pewnych rzeczy, które są w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia, a które są dziś bardzo cenne jak np. mydła i t. p. P. Minister Aprowizacji obiecał także pójść bardzo daleko ze swoją pomocą może nie w tej formie, jak proponują wnioskodawcy, ale w każdym razie z pomocą bardzo gruntowną i bardzo życzliwą dla kuchni akademickich, a p. Minister Kolei, — jeśli już mam wyliczyć wszystkie rzeczy, które dotychczas zrobiono, — obiecał dostarczyć węgla. Tak więc Szanowni Panowie widzicie, że dużo już zrobiono.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie zrobiono jednak dotąd tego, co jest najważniejsze, to jest wyszukanie lokali, ale to jest sprawa bardzo drażliwa i bardzo ciężka Jeśli przy pomocy Wysokiego Sejmu, przy pomocy, powiedziałbym, pewnego nacisku i uchwał uda się ten problem rozwiązać, to już to, co zrobiono i to, co jest zawarte we wnioskach przedłożonych, zupełnie zapewni młodzieży akademickiej możność uczenia się, co leży w interesie całego społeczeństwa. Ministerstwo Oświaty rozumie to, że po tylu straconych latach jest konieczne, aby młodzież akademicka z dniem zdemobilizowania mogła przystąpić do pracy w możliwie najlepszych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Muszę dodać jedno: że z rektorami wszystkich szkół wyższych odbyły się konferencje co do tego, ażeby i naukę w najbliższym roku akademickim urządzić tak, aby dać mniej więcej pełny rok akademicki, to znaczy rozpocząć już tę solidną i normalną naukę akademicką. I tu muszę podnieść z całem uznaniem, że rektorowie oświadczyli, a przynajmniej uważali, że mogą oświadczyć w imieniu grona profesorów, że jeśli profesorowie uznaję za potrzebne urwać sobie coś z wakacji ciężko zapracowanych, to są do tego gotowi byleby wreszcie rok akademicki był pełny, i byleby młodzież wreszcie zaczęła pracować normalnie i powetowała sobie czas stracony tak korzystnie i ofiarnie dla celów Ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Przeciwko nagłości nikt się nie zapisał. Mogę przypuścić bez głosowania, że Izba zgadza się na wnioski, o których mówił ks. Lutosławski.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#WojciechTrąmpczyński">W sprawie osobistej ma głos jeszcze ks. Lutosławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#KazimierzLutosławski">Wysoka Izbo! Muszę zająć chwilę Jej uwagi sprawą osobistą. Istnieje przysłowie „calomniez — calomniez, toujours il en restera quelque chose”: oszczerstwo zawsze coś po sobie zostawi; — dlatego nie mam złudzenia, żeby nawet z tego wysokiego miejsca sprostowanie mogło przekonać tych, którzy nie chcą być przekonani. Jednakże uważam za swój obowiązek stwierdzić stąd prawdę, choć naturalnie zostawiam dalej swobodę tym, którzy będą mnie chcieli szkalować; zresztą nietykalność poselska nie pozwala mi ich ścigać. Czytałem w gazetach interpelację, skierowaną do Ministra Spraw Wojskowych, tyczącą rzekomej mej rozmowy z pewnym niewymienionym jenerałem, któregom rzekomo namawiał do zdrady i do zamachu na Naczelnika Państwa. Otóż jest rzeczą prostą, i oświadczam to kategorycznie, że cała ta informacja, na której się opierała interpelacja jest absolutnie nieprawdziwą. Autora tej informacji, a raczej redaktora tego pisma, które ją podało, pociągam do sądowej odpowiedzialności, jak i redaktorów tych pism, którzy na podstawie tej notatki i tej interpelacji ośmielili się rozsiewać tę wiadomość wraz z obraźliwemi epitetami, tyczącemi się mojej osoby. Rozprawy sądowe będą mogły stwierdzić bezpodstawność oszczerstwa, i to jest jedyna możliwa dla mnie satysfakcja.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#KazimierzLutosławski">Ale chcę zwrócić się z jedną prośbą do kolegów z klubu P. P. S., którzy podpisali tę interpelację. Dałem się już poznać w Izbie jako człowiek o odwadze cywilnej w działaniu, nie wypierający się swoich poglądów. Jeżeli występuję przeciwko Naczelnikowi Państwa, jeżeli prowadzę pewną linję polityczną i walkę polityczną, robię to z otwartą przyłbicą, uważając to za zbawienne dla sprawy publicznej. Dlatego, jeżeli koledzy są innego zdania, i pragną innego stanowiska w Rzeczypospolitej bronić, proszę, ażeby zechcieli również lojalnie i z otwartą przyłbicą ze mną walkę prowadzić, a nie zgłaszać interpelacji na podstawie notatki dziennikarskiej, którą można było łatwo sprawdzić u mnie przed zużytkowaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma dla złożenia deklaracji p. Załuska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanZałuska">Wysoka Izbo! Moja działalność, jako jednego z delegatów Sejmu do Rady Obrony Państwa, została przez pewną kategorję prasy przedstawiona niezgodnie z prawdą. Mianowicie, między innemi w dzienniku warszawskim „Robotnik” było kilkakrotnie stwierdzane, jakobym na Radzie Obrony Państwa nawoływał Dowództwo i Rząd do pochodu na wschód.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Na mnie też piszą rozmaite rzeczy, ja też poproszę o głos dla sprostowania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dopuszczam do głosu tylko wówczas, gdy chodzi o czynności poselskie a nie o prywatną działalność, P. Załuska. Powiadam więc, że moja działalność, jako jednego z delegatów Sejmu do Rady Obrony Państwa była przedstawiona w prasie w sposób nieprawdziwy. Ponieważ zwracałem się do przewodniczącego i zastępcy przewodniczącego w Radzie Obrony Państwa, o sprostowanie i ponieważ Rada Obrony Państwa jest obecnie nieczynną, więc tego sprostowania nie mogłem się doczekać, zatem jako poseł chcę z tej wysokiej trybuny przedstawić istotę sprawy.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie będzie Pan mógł tego przedstawić w przeciągu 5 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JanZałuska">Otóż stwierdzam, że notatka i szereg artykułów i artykulików w „Robotniku”, jakobym ja w Radzie Obrony Państwa w początkach października nawoływał do pochodu na wschód, nie są zgodne z prawdą. Tu są obecni p. Ziemięcki i p. Anusz, którzy mogą potwierdzić, że nie nawoływałem do pochodu na wschód, ale właśnie przestrzegałem przed powtórzeniem się pochodu na Kijów, że właśnie nawoływałem do umiarkowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Wystarczy, że Pan temu zaprzeczył. Głos ma jeszcze poseł Pietrzyk.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Pietrzyk. Mojem zdaniem trybunę sejmowa nie nadaje się do tego rodzaju sprostowań w sprawach osobistych, jakie tutaj przed chwilą słyszeliśmy, bo gdybyśmy wszyscy chcieli prostować to co na nas piszę, tobyśmy temu musieli całe posiedzenie poświęcić.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Udzieliłem Panu głosu tylko do osobistej wzmianki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JózefPietrzyk">Otóż chcę zwrócić uwagę, że w pismach: „Gazecie Warszawskiej” i w „Kurjerze Warszawskim” napadano na mnie z podobnemi oszczerstwami i kłamstwami, jakobym występował przeciwko inteligencji w Sosnowcu i namawiał do rzezi, co było zupełnem kłamstwem. Dlatego ci ludzie, którzy się 'skarżą na pisma lewicowe, sami zawinili, bo tak samo postępują względem innych osób.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w najbliższy czwartek, punktualnie o godz. 3 i pół po południu, z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#WojciechTrąmpczyński">1) Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Wpółdzielczej w sprawie ustawy o spółdzielniach. (Druk nr. 1987, 2114 i 1154).</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#WojciechTrąmpczyński">2) Trzecie czytanie ustawy w przedmiocie przeprowadzenia wewnętrznej przymusowej pożyczki państwowej. (Druk nr. 2133).</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#WojciechTrąmpczyński">3) Dyskusja nad rozdziałem IV i V ustawy konstytucyjnej. (Druk nr. 1883).</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#WojciechTrąmpczyński">4) Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku klubów sejmowych w sprawie pomocy dla akademików zwolnionych z wojska.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Niema protestu, porządek dzienny przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 45 wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>