text_structure.xml
46.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselRajmundMoric">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej. Dzisiejszy porządek obrad przewiduje pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o dodatku pieniężnym do emerytur i rent dla osób pełniących funkcje sołtysów – druk nr 547. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę, zatem przystępujemy do pierwszego czytania projektu. W imieniu wnioskodawców, klubu PSL, głos zabierze poseł Marek Sawicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselMarekSawicki">Projekt ustawy nie jest nowy i pojawia się po raz kolejny. Chodzi o to, aby osoby społecznie pełniące funkcje publiczne uznane w III Rzeczypospolitej, jak również we wcześniejszej historii, uhonorować niewielką gratyfikacją w postaci 5% dodatku do renty lub emerytury za pełnioną funkcję przez pełną kadencję z możliwością podniesienia tego do maksymalnie 20% uposażenia emerytalnego lub rentowego w przypadku pełnienia funkcji przez większą liczbę kadencji. Projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Poza Zakładem Ubezpieczeń Społecznych nikt inny nie wnosił uwag do tego projektu. Chcę wyraźnie podkreślić, że tak naprawdę ZUS nie był upoważniony do opiniowania tego projektu. Zwracam się do Komisji o pozytywne przyjęcie projektu ustawy i przejście do procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Nie chce wgłębiać się w dyskusję na temat tego, czy dodatek pieniężny należy się sołtysom, czy nie. Nie mogę nie odnieść się jednak do zastrzeżeń, które wniósł do projektu ustawy ZUS. Pytania zawarte w tym tekście są bardzo istotne i powodują, że nie mogę wyrobić sobie konkretnego zdania na temat projektu ustawy. Sama pochodzę z niewielkiej miejscowości, gdzie sołtysi bardzo często przyjeżdżają i są uczestnikami sesji rady miejskiej. Rada miejska w Goleniowie gratyfikuje ich odpowiednimi dodatkami o połowę wyższymi niż diety radnych. Sołtysi za każde posiedzenie na sesji otrzymują, oprócz zwrotu kosztów podróży, dodatkowe wynagrodzenie. Wnioskodawcy proponują dodatek do emerytur i rent. Co się jednak dzieje, jeśli sołtys nie pobiera emerytury lub renty? Co się dzieje, gdy jeden sołtys pobiera emeryturę w wysokości 1200 zł, a drugi w wysokości 1800 zł, a każdy z nich ma dostać po 5% dodatku? Skąd różnica w podejściu do takiej samej pracy? Proszę posła wnioskodawcę o odpowiedź i rozwianie moich wątpliwości. Może pomyślą państwo o kwocie jednolitej dla wszystkich, należnej za pracę, a nie zależnej od wysokości renty i emerytury wcześniej przyznanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselMarianDaszyk">Chcę zabrać głos w tej dyskusji, bo przez kilka kadencji pełniłem funkcję sołtysa. Rzeczywiście jest tak, że obecnie sołtysi mogą otrzymywać diety i zwrot kosztów z tytułu przejazdu. Samorządy mogą uchwalać takie ryczałty, nawet miesięczne. Propozycja dodatku dla sołtysów byłaby ich dowartościowaniem i uhonorowaniem przez państwo, bo jest to bardzo ciężka praca. Obserwuję sytuację, że trudno jest namówić ludzi wartościowych do kandydowania na funkcję sołtysa. Myślę, że zgłoszony temat jest bardzo cenny. Podzielam jednak uwagi podniesione przez poseł Magdalenę Kochan, że projekt ustawy należy dopracować. Jestem za tym, żeby był to dodatek jednakowy, a nie uzależniony od wysokości renty lub emerytury. Także inne kwestie należy dopracować. Nie chcę być odebrany w ten sposób, że jest to lobbowanie na rzecz swojej grupy, bo byłem sołtysem. Rzeczywiście ten problem wielokrotnie był podnoszony i przechodził drogę parlamentarną. Dobrze by było, gdyby w końcu ten projekt został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselMieczyslawKasprzak">Chcę dodać jeszcze jeden argument za przyjęciem tego projektu ustawy. Część sołtysów pracuje także zawodowo. Czas sołtysowania często nie pozwala im na intensywną i dodatkową pracę, bo odpowiedzialny sołtys, który angażuje się, musi poświęcać dużo czasu. Gdyby obywatel nie będąc sołtysem podjął dodatkowe zatrudnienie, w przyszłości przechodząc na emeryturę miałby z tego tytułu dodatkową gratyfikację. Ta kwota byłaby, więc pewną rekompensatą za jego stracony czas i brak możliwości dodatkowego zarobkowania, bo przecież praca sołtysa jest praca społeczną. Ta ustawa jest potrzebna i spełni pozytywną rolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselLeszekSulek">Wydaje mi się, że trzeba docenić sołtysów, ale należy się zastanowić w jaki sposób. Jeżeli mówimy o 20% gratyfikacji, jest to porównywalne do tzw. chlebowego orderu. Dalibyśmy więc dodatek równy najwyżej płatnemu odznaczeniu. Powinna być jakaś kwota jednakowa dla wszystkich. Chodzi tu o symbolikę, ale nie można degradować odznaczeń państwowych. Wychodzi na to, że sołtys pełniący funkcję przez dwie kadencje dostaje najwyższe odznaczenie państwowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselRajmundMoric">Sołtys pełni znaczącą w społeczności funkcję, wymagającą dużo pracy. Jestem ze środowiska miejskiego, chcę więc uzyskać pewne informacje o sytuacji sołtysów. Często uważa się emeryturę i rentę sposobem na życie. Chcemy tych sołtysów w jakiś sposób dowartościować. ZUS i KRUS są funduszami składkowymi, więc dyskutujemy o pieniądzach społecznych. Faktem jest, że obydwa fundusze uzyskują dotacje społeczne, ale z innych powodów. Czy sołtysi otrzymują jakieś uposażenie? Rozumiem, że wnioskodawcy proponują uhonorowanie pracy sołtysów, lecz po ich pracy, gdy są już na emeryturze. Nie wiemy, ilu takich sołtysów emerytów działa. Czy jeżeli sołtysi nadal pracują i są jednocześnie emerytami, to przysługują im omawiane dodatki? Czy przyznajemy je wszystkim, którzy nie pełnią już tej funkcji? Czy funkcjonują w systemie emerytalnym dodatki za sprawowane funkcje, czy też tworzymy jakiś ewenement w tym zakresie? Chcę, żebyśmy mieli pełną świadomość podejmując decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJaroslawDuda">Rozumiem ideę dowartościowania ciężkiej pracy sołtysów i nikt nie ma wątpliwości, że jest dużo osób proszących o radę i wsparcie. Dlaczego ma to być dodatek do emerytury i renty, a nie jakieś wynagrodzenie za sprawowaną pracę? Tego typu precedensy otworzą pewną furtkę. Pojawią się pomysły, że taki dodatek powinien otrzymywać, np. szef Ochotniczej Straży Pożarnej lub szefowa Koła Gospodyń Wiejskich. Nie wiem, jakie moja partia zajmie stanowisko. Czy nie powinno być to wynagrodzenie za pracę, a nie dodatek? To jest sytuacja nie do zaakceptowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJanLibicki">Powołam się na przykład poznański. Jest sześćdziesiąt kilka rad osiedli, samorządów pomocniczych. Wypada średnio 8 tys. mieszkańców na radę osiedla. Jest to więcej osób niż tych, z którymi współpracuje sołtys. Czy wprowadzając taki przepis nie doprowadzimy do sytuacji, w której przewodniczący rad osiedli również będą chcieli otrzymywać gratyfikacje pieniężne?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselJacekKrupa">Zastanawia mnie, dlaczego ta kwestia stała się przedmiotem obrad tej Komisji. Sołectwo jest organem pomocniczym w gminie, tak samo jak rada osiedla. Tego typu sprawy, jeżeli powinny być regulowane, to raczej przez ustawę o samorządzie terytorialnym lub o pracownikach samorządowych, poprzez przepisy szczególne. To nie ma być zapomoga, lecz forma wynagrodzenia w okresie pełnienia funkcji, lub zadośćuczynienia po okresie jej sprawowania. Jestem temu przeciwny, bo jest to zupełnie oderwane od tego, jak ktoś daną funkcję sprawował. Tak jak wszędzie, są sołtysi wspaniali i tacy, którzy nie sprawdzili się. Mnie osobiście nie podoba się ten projekt ustawy. Nie jest do końca tak, że sołtysi nie otrzymują wynagrodzenia. W większości samorządów terytorialnych sołtysi otrzymują prowizję od pobierania podatku rolnego. W niektórych jednostkach samorządu terytorialnego poprzez przepisy lokalne uchwalono dodatki, które oczywiście nie rekompensują tej ciężkiej pracy, ale w jakiś sposób rekompensują koszty ponoszone przez sołtysa, wynikające ze sprawowania funkcji. Uważam, że byłoby to zbyt daleko idące rozwiązanie, żeby tą grupę w jakiś szczególny sposób wyróżniać spośród innych ludzi, którzy pracują społecznie, np. radnych zarządów osiedli w dużych miastach. Nie wiem, ile dokładnie jest w Polsce sołectw, ale ponad 40 tys. Jest to więc olbrzymia rzesza ludzi i należy iść w kierunku systemu związanego z samorządem terytorialnym, a nie systemem emerytalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselMieczyslawKasprzak">Chcę zwrócić uwagę, że stanowiska takie jak przewodniczący rady osiedlowej i sołtys spełniają podobną funkcję, ale są nieporównywalne. Sołtysi stoją na czele Komitetów Gazyfikacji i Kanalizacji, budują drogi i zajmują się scaleniem w danej wiosce. Sołtysi zajmują się tym każdego dnia. Zupełnie inną rolę mają przewodniczących rad i radni. Radni przychodzą na sesje i wychodzą z nich, dostając diety. Odpowiedzialność sołtysa za to, co się dzieje w jego wiosce, jest bardzo duża.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselRajmundMoric">Proszę nie deprecjonować zasług innych. Skupmy się na sołtysach.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselMariaNowak">Podpisuję się pod wszystkimi głosami, które doceniają wkład pracy sołtysa. Nie mogę się jednak podpisać pod proponowanym sposobem gratyfikacji i docenienia wkładu pracy i zaangażowania, jaką sołtys musi wkładać w pełnienie swojej funkcji. Muszę się z panem nie zgodzić i zaoponować. Nie zgadzam się, że organ pomocniczy, jakim jest rada osiedla, ma mniejsze zadania niż sołtys. Działające rady osiedla robią dokładnie to samo, czyli np. budują place zabaw. Przewodniczący rad osiedla są wszędzie tam, gdzie jest podejmowana jakaś inicjatywa. Takie zadania wymagają bardzo dużego zaangażowania z ich strony. Jest to praca społeczna, doceniana pewnym prestiżem w środowisku. Jeżeli sołtys jest do wszystkiego, to po co jest wójt. Sołtys jest organem pomocniczym i taki charakter powinien zachować. W poprzedniej kadencji słyszałam już takie głosy. Przez 11 lat byłam radną. Wśród posłów też są tacy, którzy mniej wysiłku wkładają w swoją pracę, ale tak samo jest z sołtysami i radnymi. Większość pracuje bardzo solidnie. Często piastują ważne funkcje, np. przewodniczących komisji rewizyjnych lub budżetowych. To są zajęcia, które zajmują dużo czasu, a nie wolno im podjąć innej pracy zarobkowej. W wyniku tego dostają diety, ale nie są one wliczane do emerytury, bo nie jest od nich naliczana składka. Jeżeli zrobimy tu wyłom, to musimy potem tak samo potraktować radnych, a jest ich w kraju o wiele więcej. Mówię o radnych w gminach wiejskich, miejskich i wojewódzkich. Nie przychylam się do takiego rozwiązania tego problemu. Należy tę kwestię rozwiązać w inny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselAndrzejManka">Dziwi mnie powiązanie tej funkcji społecznej, jaką jest sołtysowanie z emeryturami. Nie widzę tu szczególnego uzasadnienia. Jeszcze raz powtarzam, że sołtys pełni funkcję społeczną i nie jest to jego praca. Powiązanie tej funkcji z emeryturą wydaje się nie mieć logiki. Można sobie wyobrazić sytuację, kiedy sołtysem jest się kilka lat i przez następne 30 pobiera się zwiększoną emeryturę. Koszt takiego sołtysa może się przenieść na nowego pracownika zatrudnionego w gminie lub sołectwie. Powiązanie tych dwóch rzeczy jest nielogiczne. Jeżeli chcemy docenić pracę sołtysa, to trzeba iść w kierunku ustalenia diety za tą funkcję społeczną. Myślę, że zarówno sołtys, jak i radny, pełnią funkcję społeczną z wyboru i nie jest to typowa praca. Powiązanie z wysokością emerytury nie jest zasadne. Proponuję zmianę tego projektu ustawy w takim kierunku, aby sołtysom wypłacać za ich dodatkowe zajęcia w określonej wysokości dietę wypłacaną przez gminę. Wysokość tej diety mogłaby być ustalana przez radę. Jest to właściwy kierunek, a nie wiązanie tej kwestii z emeryturą. W przypadku przyjęcia tej propozycji funkcja ta może stracić charakter samorządowy, bo każdy będzie chciał zostać sołtysem, żeby mieć zwiększoną emeryturę. Element samorządowy zostanie zatracony i to zajęcie zmieni charakter na prawie zawodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselIzabelaMrzyglocka">Nie będę powtarzać głosów posłów przedmówców dotyczących pracy sołtysa, ani argumentów za i przeciw. Mam jednak pytanie, jak rząd ustosunkowuje się do tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Wsłuchując się w te wypowiedzi, z całym szacunkiem do roli sołtysa, uważam, że jest to działanie polityczne, przedwyborcze. Dziwi mnie, że pewne ugrupowanie wychodzi z taką propozycją tuż przed wyborami.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselMarekSawicki">Nie pewne ugrupowanie, lecz Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselAleksanderSoplinski">Chcę nawiązać do wypowiedzi pani poseł. Przez wiele lat byłem samorządowcem i chcę powiedzieć, że samorządowcy są pokrzywdzeni, jeżeli chodzi o wypracowanie wielkości emerytury. Jako przewodniczący rady miasta miałem wiele przypadków, że radni rezygnowali z funkcji, bo zakład pracy potrącał im otrzymywane diety. Wówczas mieli mniejszą emeryturę, szczególnie te osoby, które były w wielu przedemerytalnym. Uważam, że ten problem wymaga rozwiązania. Część społeczników, radnych i sołtysów rezygnuje z tych funkcji lub też w ogóle ich nie podejmuje, bo traci finansowo na działalności społecznej w wymiarze wielkości emerytury lub renty. Z tego względu ten problem powinien być potraktowany poważnie, żeby te sprawy wyjaśnić. Wszyscy porównywali przewodniczącego rady do sołtysa. Sołtysi w swych małych miejscowościach tworzą pewną społeczność obywatelską. Inaczej to wygląda w dzielnicy. Obowiązki sołtysa są całkiem inne. On jest właściwie na pierwszej linii, jeżeli chodzi o sprawy toczące się w danym środowisku wiejskim. Tych problemów jest znacznie więcej niż w dzielnicy miasta, gdzie w pobliżu jest burmistrz i prezydent miasta. Jeżeli nie wprowadzamy dodatku, to powinniśmy wprowadzić przynajmniej pewien element kwotowy. Była obawa, że jeżeli ktoś ma emeryturę w wysokości 1800 zł i dostanie ten dodatek, to ta kwota bardzo wysoko wzrośnie. Jeżeli ustalimy dodatek kwotowy dla sołtysów i przewodniczących dzielnic, to efektem tego będzie stymulacja działalności społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Przez dwie kadencje byłam radną. Nie pamiętam przypadku, żeby chociaż jeden radny zrezygnował. Jest to olbrzymie wyróżnienie społeczne. Wydaje mi się, że ktoś kto pełni swoją funkcję społecznie, już z tego powodu ma pewien splendor. Dla mnie sołtys także ma splendor. Nie dziwi mnie, że PSL w tej chwili wprowadza ten projekt ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Wydaje mi się, że nikt nie jest przeciwny idei, która ma w sobie logikę i moc. Jakby się przełożyło na aktywność zrezygnowanie z diet w samorządzie? Byłoby nieodpowiedzialne powiedzieć, że wszyscy ludzie, którym przyświecają społeczne idee, osłabiliby swoje zainteresowanie. Nie sądzę jednak, żeby zainteresowanie się zwiększyło. To jest strefa dywagacji. Był moment, kiedy nie było ograniczeń w dietach. W Warszawie były sytuacje takie, że ciężko pracująca nauczycielka po zostaniu radną miała dietę w wysokości kilkakrotnie przekraczającej wynagrodzenie dyrektora szkoły. To był wstyd. Dopiero parlament brutalnie ingerując ograniczył te diety. Dzisiaj praktyką jest, że radni otrzymują diety. W środowiskach wiejskich są one mniejsze, bo diety związane są z wielkością i determinacją. Myślę, że zgoda jest co do tego, że sołtys powinien otrzymywać pewne środki, ale łączenie w taki sposób tej sprawy z emeryturą jest nieporozumieniem. Jeżeli miało by coś takiego zostać stworzone, to powinno być związane z pracą sołtysa, jego zakotwiczeniem w terenie i powinno mieć to związek z ustawą o samorządzie. Gminy powinny mieć możliwość jakiegoś uhonorowania sołtysów. Sołtys, który ciężko pracuje i musi dojeżdżać do różnych miejsc, powinien otrzymywać jakiś ekwiwalent. Projekt ustawy zaproponowany w tej formie jest jednak kuriozalny. Szanuję intencje, które przyświecały wnioskodawcy. Nie ma jednak takiej możliwości i jest to całkiem inna materia.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Zgadzam się z tym, że za pracę należy się wynagrodzenie, nawet jeśli jest to forma diety nieopodatkowanej. Powinno to być jednak związane z samą pracą. Projekt ustawy powinien być bardziej dostosowany do realiów i trafić do Komisji Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Regionalnego. To, co się rzuciło w oczy, to opinia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, pod którą podpisała się Wanda Pretkiel, członek Zarządu ZUS. Niezależnie od tego, czy urzędnik państwowy zgadza się z projektem przedkładanych ustaw, czy nie, to nie powinien w sposób małoparlamentarny wyrażać się o jego zawartości merytorycznej. Przeczytam fragment, który bardzo mnie uderzył: „Propozycja, aby w przypadku niemożności przedłożenia stosownego zaświadczenia osoba zainteresowana składała własne oświadczenie potwierdzone podpisami pięciu osób, jest absurdalna”.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselMarekSawicki">Zgłaszając projekt wiedzieliśmy, że nie zostanie on przyjęty w formie zgłoszonej. Zdajemy sobie sprawę, że jest to pewna propozycja, która jak każda wymaga uściślenia. Jeżeli jest zarzut, że związanie tego z wysokością renty i emerytury może powodować nadmierne wypłaty dla sołtysów, ten problem można rozwiązać, np. poprzez odniesienie do najniższej emerytury jako podstawy. Wtedy mamy sytuację prostą. Chcę, żebyśmy zdali sobie sprawę, o jakiej kwocie mówimy. Jeżeli mówimy o emeryturze, którą bierze 89% sołtysów, a więc niewiele ponad 600 zł, to jest to kwota dodatku rzędu 30 zł. Czy zdajemy sobie sprawę o jakich pieniądzach mówimy? Jeżeli propozycja PSL odnośnie tej gratyfikacji jest propozycją złą, ale przez wszystkich mówców podkreślana jest potrzeba jakiegoś rozwiązania, to proszę nie odrzucać projektu, lecz wspólnie nad nim popracować i przyjąć inne rozwiązanie. W imieniu wnioskodawców wnoszę modyfikację, że można nie wiązać dodatków z wysokością uposażenia emerytalno-rentowego, lecz za podstawę przyjąć minimalną emeryturę lub wynagrodzenie. Te rzeczy mogą być dopracowane.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselMarekSawicki">Sołtys coraz częściej w społecznościach wiejskich staje się opiekunem. 30% ludzi na wsi jest samotnych. Nikt się nimi nie zajmuje i opieka społeczna do nich nie dociera. Najczęściej tym, który wezwie lekarza lub zrobi zakupy jest sołtys, za co nie bierze pieniędzy. Jeśli dodatek w wysokości 25 lub 30 zł do emerytury dla byłego sołtysa spowoduje, że chęć bycia sołtysem i kandydowanie w wyborach będzie zachętą, podniesie to demokratyzację społeczeństwa. Na dzień dzisiejszy w wielu miejscowościach trzeba prosić, żeby ktoś podjął się tej funkcji. Nie mam w tym projekcie ustawy osobistego zainteresowania. Co prawda mój dziadek był sołtysem, ale w 1949 r., nie wrócił z Uralu. Jeżeli państwo uznajecie, że dla dzielnicowych rad osiedlowych trzeba zrobić podobne rozwiązanie, to proszę to zaproponować. Często jednak ten dzielnicowy lub przewodniczący rady osiedlowej funkcjonuje w środowisku, które w ramach jednego obiektu nawzajem się nie zna. Na wsi wszyscy się znają i gdy jest potrzebna pomoc, to sołtys jej dostarcza. Nie jest to więc ogromne uszczuplenie funduszu emerytalnego, żeby nagle mówić o tym, że robimy wyłom, łamiemy system i mówimy o wielkich pieniądzach. Jeśli zwracamy uwagę na kampanię wyborczą, to jest to tańsza kiełbasa wyborcza niż „becikowe”. Przestańmy szafować interesem wyborczym, bo nie jest to problem, który jest wnoszony do Sejmu po raz pierwszy. Jest on wnoszony po raz trzeci i po raz kolejny słyszymy te same odpowiedzi. Zwracam się do posła Tadeusza Cymańskiego, żeby zaproponował inną formę rozwiązania tej kwestii. Jeśli chcecie wrzucić to na grzbiet budżetów samorządów gmin, to proszę to zaproponować. Można to w taki sposób rozwiązać. Ale coś trzeba z tym zrobić, bo w wielu miejscowościach sołeckich nie będzie chętnych do tego, żeby społecznie zajmować się tymi sprawami.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielZwiazkuGminWiejskichRPStanislawJastrzebski">Chcę jako wójt przedstawić państwu pewne realia w jakich funkcjonujemy. Coraz częściej mamy do czynienia z sytuacją, gdy nie mamy możliwości wyboru sołtysa w sołectwie z powodu braku chętnych. Kolejny problem polega na tym, że osoba wybrana po kilku miesiącach rezygnuje z tej funkcji. Nie mylą się ci, którzy mówią, że współcześnie sołtys w sołectwie odgrywa wieloraką funkcję, poczynając od elementów biurokratycznych związanych z dopłatami, gdzie trzeba wypełnić wnioski. Dobry sołtys jest doradcą, który potrafi pomóc, nauczyć i wskazać dobre rozwiązanie. Prawdą jest, że do dobrego sołtysa trafiają w pierwszej kolejności wszystkie problemy, poczynając od tragedii, powodzi, poprzez kłótnie rodzinne i niesnaski sąsiedzkie. Trudno jest więc znaleźć odpowiednią osobę, która podejmie się społecznie wypełniać tą funkcję.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PrzedstawicielZwiazkuGminWiejskichRPStanislawJastrzebski">Wszystkim zależy na wykorzystaniu środków unijnych, żeby nie było tak, że wykorzystają środki tylko miasta, a wsie, które wymagają jak największej pomocy, nie będą w stanie ich zaabsorbować. Największe programy takie jak Lider Plus są oparte na inicjatywie lokalnej. Nie załatwi tego wójt lub rada. Inicjatywę i wniosek muszą wypełnić mieszkańcy. Proszę sobie wyobrazić, jak dotrzeć do mieszkańców, gdy nie ma sołtysa i rady sołectwa. Z mojego punktu widzenia wynika, że nie możemy mówić o społeczeństwie obywatelskim, jeżeli nie zaktywizujemy tego najmniejszego, ale podstawowego ogniwa, jakim jest sołtys. W przeciwnym wypadku mówimy półprawdami. Bardzo proszę, żeby zejść na ten faktyczny poziom, o którym dyskutujemy. Wiem, że jest to trudne, bo do sołtysa najczęściej przyjeżdża się przed wyborami parlamentarnymi lub innymi. Kto zbierze wyborców na spotkanie przed wyborami? Powinien to zrobić dobry sołtys.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PrzedstawicielZwiazkuGminWiejskichRPStanislawJastrzebski">Na końcu chcę podziękować za umożliwienie dyskusji na ten temat. Podkreślam, że nie możemy mówić o społeczeństwie obywatelskim i wykorzystaniu środków unijnych bez zaktywizowania obszarów wiejskich, a szczególnie tych obszarów, które wymagają szczególnego dofinansowania, jeżeli mówimy o zrównoważonym rozwoju kraju. Ciągle wieżę, że nie wszystko jest sloganem. Niedaleko od Warszawy można spotkać się z rzeczywistością, o której dawno zapomniała Ściana Wschodnia. Będę bardzo wdzięczny, jeżeli w imieniu Związku Gmin Wiejskich RP doczekamy się ustawy, która pozwoli na bazie sołectwa rozwijać polskie społeczeństwo obywatelskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaSoltysowIreneuszNiewiarowski">Dziękuję za podjęcie tematu, który jest bardzo istotny również z powodów, o których mówił pan wójt. Nie jest to tylko kwestia przeszłości i docenienia sołtysów, ale także przyszłości. Znaczenie sołtysa w społeczności wiejskiej jest nie do przecenienia. Jest to tradycja sięgająca 700 lat. Ważne jest, że wspólnota wiejska jest najstarszą wspólnotą i związek między ludźmi jest nie tylko terytorialny, ale także kulturalny. Jednocześnie zaczyna się pewien kryzys, na który składa się wiele czynników, m.in. przemiany cywilizacyjne, pogoń za dochodem. To wszystko powoduje niechęć do pracy na rzecz innych. Stajemy się coraz bardziej indywidualistyczni. Nie mówię, że jest to złe. Ten mechanizm, jest także pożądany. W 1972 r. zlikwidowano w Polsce gromady i znaczenie sołectwa i sołtysa spadało. Dopiero po 1990 r. po zmianach legislacyjnych w ustawach samorządowych to zahamowano. Proces ten ponownie się pojawił, chociażby w związku z obecnymi zmianami. Dziękuję posłom, którzy stosunkowo niedawno przywrócili stosowny przepis dotyczący roznoszenia nakazów płatniczych, bo umożliwia on bezpośredni kontakt z mieszkańcem wsi. Padały słowa, że sołtys musi mieć bezpośredni kontakt z mieszkańcami wsi. Za kilka lat rozwój elektroniki i informatyki spowoduje, że tych nakazów pewnie nie trzeba będzie roznosić i płacone będą przez przelewy elektroniczne. Ta funkcja będzie nadal bardzo potrzebna. Nawet, gdy na wsi będzie 20% rolników, to wieś będzie istniała. Dążymy do tego, żeby wieś nie zanikła, jak często bywa w krajach zachodnich.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaSoltysowIreneuszNiewiarowski">Padały porównywania do radnych. Nie da się jednak porównać tych działań. Sołtys ma znacznie większe obciążenia. Czas pracy jest nienormowany, co wymusza charakter sołectwa. Dyspozycyjność sołtysa brzmi jak slogan, ale jest to kwestia całej doby, a nie określonych godzin. Sołtys jest dyspozycyjny wobec poleceń wójta i burmistrza. Sołtys uczestniczy w posiedzeniach rady. Jest też instytucja spotkań wójta, burmistrza, którzy poprzez tych sołtysów działają i informują ludzi. Na sołtysów nałożone są także obowiązki administracji publicznej, za które też nie ma płatności, choć nie obejmują wszystkich sołtysów. Jest chociażby kwestia starej ustawy w sprawie kierowania planowaniem pomocy sąsiedzkiej, czy udostępniania uproszczonych planów urządzeń lasów należących do osób fizycznych. To nie dotyczy wszystkich, ale takie rzeczy też są. Budzi więc wątpliwość honorowe traktowanie sołtysa. Padł argument ryczałtów, ale ryczałty są fakultatywne. Nie ma obowiązku przyznawania ryczałtu przez gminę. Są takie gminy, gdzie tych ryczałtów nie ma. Gdzie indziej są symboliczne i niewielkie. Są czasami sytuacje, kiedy brakuje chętnych. Są też sytuacje kiedy nikt nie chce objąć danego stanowiska, więc przez 20 lat osoby nieodpowiednie je piastują. Każde działanie we wsi odbywa się z udziałem sołtysa. Powinno nam zależeć, żeby został on doceniony i funkcja miała prestiż. Wówczas ludzie młodsi i lepiej przygotowani będą zostawali sołtysami i właśnie o to chodzi. Działania te będą lepiej prowadzone, co się wszystkim opłaci.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaSoltysowIreneuszNiewiarowski">Jest pewna historia tej ustawy. Kilka razy była ona zgłaszana i kilka razy nie przechodziła. Przez te lata sołtysi przyjęli ten projekt za swój. Trzeba się liczyć z reperkusjami. Jestem upoważniony uchwałami Rady Krajowej Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów. Nie ma spotkania z sołtysami, na których ten problem nie stawałby. Podobnie jak mieszkańcy wsi, sołtysi mają poczucie gorszości i mniejszości. Efekt odrzucenia będzie efektem poczucia bycia gorszym, odepchniętym, manipulowanym. Nie odnoszę się szczegółowo do ustawy. Myślę jednak, że warto podjąć ten temat, poprawiając ustawę w ten sposób, żeby braki zostały usunięte. Proszę nie odrzucać tego projektu, lecz podjąć się procedowania i powołać podkomisję. W Polsce w pierwszych 2 latach wykorzystano wszystkie środki unijne. Śmiem twierdzić, że wcale nie jest to dobrze wykorzystane, bo społeczeństwo obywatelskie jest w zastoju. Dobrzy wójtowie piszą projekty za wieś i jako dobrzy panowie wracają i przekazują tereny zielone lub świetlicę. Ideą programu jest, żeby rozpoczęta odnowa wsi nigdy się nie kończyła. Ludzie zintegrowani w pozytywnym działaniu ciągle coś poprawiają. Nie będą tego robić, bo społecznicy w tej atmosferze jaka jest, będą dbali o swoje interesy i długo będą dojrzewać do tego, że trzeba wspólnie działać i pracować. Trzeba wzmocnić markę sołtysów w ten sposób, żeby tym problemom podołać.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselRajmundMoric">Padły od wnioskodawców sugestie, żeby w tej ustawie znaleźć inne formy gratyfikacji pracy sołtysa. Wszyscy w dyskusji zgadzamy się, że gratyfikacja pracy sołtysa powinna być. Mam pytanie do Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, czy pod tym drukiem z tym tytułem ustawy można wprowadzić inne formy rekompensujące pracę sołtysa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Chcę zwrócić uwagę, zaapelować i wyraźnie powiedzieć, że przebieg dyskusji wskazuje, iż nikt nie kwestionuje roli i znaczenia pracy sołtysów. Rzeczywiście na tle tego, co się dzieje sołtysi stanowią jedną grupę. Nie chcę przypisać wnioskodawcom chęci ich upokorzenia, ale proponują oni w projekcie ustawy 30 zł dodatku. Czy nie jest to na krawędzi powagi? Jedna rzecz jest bardzo ważna. Moim zdaniem decydujący w rozpoznaniu ustawy nie jest jej tytuł, lecz jej treść i cel, który ma być osiągnięty. To jest materia dla Komisji Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Regionalnego, a nie wkraczanie w system emerytalny. To jest kwestia, która nas dzieli. Powinniśmy dać jednak taką możliwość i wpisać, np. ryczałt obligatoryjny. To jest pytanie, które przewodniczący teraz zadał. Tym powinna zająć się inna komisja, a nie Komisja Polityki Społecznej. Kwestia ma społeczny wydźwięk, chodzi jednak o pieniądze i pracę, którą wykonują sołtysi. Problem jest poważny. Poseł Ireneusz Niewiarowski jest dużym znawcą tematu. Powstaje pytanie, jak można tę kwestię rozwiązać i dać odpowiednie narzędzie samorządom.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCichy">Jeśli chodzi o zakres poprawek, to muszą one mieścić się w treści projektu ustawy. Prezes ZUS wymienił w 10 punktach problemy, które w formie poprawki w stosunku do tej ustawy trzeba wprowadzić. W zakresie pkt 4 stanowiącego, że dodatek do emerytury ma być przyznawany w stosunku do kwoty emerytury, podnoszono, że to nie musi być w wysokości zależnej od otrzymywanej emerytury, ale np. od emerytury najniższej. Poprawki muszą się mieścić w treści ustawy zawartej w projekcie. Jeśli chcą państwo to zmodyfikować, wprowadzać inne rozwiązanie i inny mechanizm, to w naszym przekonaniu pod żadnym pozorem nie można tego uczynić w oparciu o druk nr 547. W naszym przekonaniu ścieżka legislacyjna powinna polegać na tym, że wnioskodawcy wycofują projekt i wnoszą nowy, zawierający inne rozwiązania. Wówczas prawdopodobnie musiałoby to dotyczyć nowelizacji ustawy samorządowej, a nie odrębnej ustawy tak jak w omawianej propozycji.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCichy">Konkludując można wnosić poprawki, które są adekwatne do treści tego projektu. Jeśli chcą państwo w stosunku do sołtysów zastosować inne rozwiązanie, to należy zastosować inną ścieżkę legislacyjną poprzez wycofanie tego projektu i wniesienie innego, np. nowelizującego ustawę samorządową.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejElzbietaRafalska">W dniu 29 czerwca 2006 r. Komitet Rady Ministrów na swoim posiedzeniu rekomendował Radzie Ministrów projekt stanowiska wobec poselskiego projektu. Jest to stanowisko negatywne. Będzie ono przedstawione na Radzie Ministrów w najbliższy wtorek i zostanie najprawdopodobniej przyjęte. Nie będę powtarzała argumentów, które już padły dzisiaj na posiedzeniu. Próbujemy jednak pewien problem rozwiązać poprzez system emerytalno-rentowy. To nie jest ta ustawa i nie ten sposób zabezpieczenia. Niedługo wszystkie osiągnięcia reformy zostaną zaprzepaszczone przez zniszczenie tego systemu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejElzbietaRafalska">Odniosę się może do kwestii brakujących w projekcie, czyli braku uzasadnienia źródeł finansowania dodatków pieniężnych do emerytur i rent. Rozumiem, że źródłem finansowania byłyby środki z budżetu państwa w postaci dotacji celowej dla funduszy ubezpieczeniowych. Padało pytanie, kto z takich dodatków korzysta. Ta sfera dodatków jest dosyć uporządkowana, bo pozostały w niej tylko dodatki pielęgnacyjne dla całkowicie niezdolnych do pracy oraz dla sierot zupełnych. Dodawanie do tego systemu grupy sołtysów jest nieuprawnione. Wchodzimy w sferę dotyczącą samorządów. Mówiliście państwo o swoich doświadczeniach samorządowych. Ja mam dwunastoletnie doświadczenie samorządowe. Wiem, że jest obszar samorządowy, który wymaga pewnego uregulowania. Jeżeli różnicowanie diet dla sołtysów mieści się między 40 a 400 zł, to widać tu obszar do podejmowania decyzji przez samorządy. Jeżeli jedne samorządy finansują prowadzenie biur i różne formy wsparcia działań sołtysów, to znaczy, że leży to po stronie samorządów. Jeżeli środowisko wsparcia sołtysów mówi o tym, że należy ujednolicić prowizje za zbierane podatki, dopomina się o ustalenie zadań i kompetencji dla sołectw, mówi o nadaniu sołectwom osobowości prawnej, to myślę, że jest bardzo szeroki obszar do uregulowań prawnych, ale w obrębie ustawy samorządowej. Jeżeli wójt mówi, że nie ma chętnych na objęcie funkcji sołtysa, uważam, że przy zachęcie ze strony samorządu chętni by się znaleźli. Mamy jednak taką sytuację, że obszar działań samorządowych w zakresie diet i płac nie jest regulowany przez państwo. Próbujemy przenieść na budżet państwa gratyfikację za pewien rodzaj pracy. Jeżeli pan poseł mówi o tym, że kwota dodatku wynosiłaby 30 zł, to ja też myślę, że nie jest to kwota, która zagraża budżetowi samorządu. Jeżeli byłaby to kwota zależna od sytuacji finansowej samorządu, nie można by wtedy ograniczać decyzji samorządu. Diety radnych też są zróżnicowane. Jeżeli mówimy, że świadczenie miałby ten, kto pełnił funkcję jedną kadencję, czy dwie kadencje, to proszę pamiętać, że skutki finansowe będą kroczące. Uprawnionych do dodatków będzie przybywać. Jako samorządowiec rozumiem potrzebę rozwiązań i gratyfikowania sołtysów. Z całą pewnością nie jest do tego właściwy system emerytalno-rentowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselEugeniuszWycislo">Czy są takie gminy w Polsce, w których sołtysi nie otrzymują ekwiwalentu za swoją pracę? Jeżeli tak jest, to źle się dzieje w takim samorządzie. Jeśli chodzi o samorządy śląskie, to gratyfikacja jest od 300 do 800 zł. Takie diety otrzymują sołtysi miesięcznie. Należy pomyśleć o ekwiwalencie, ale wyłącznie za czas wykonywania funkcji. Tu zaproponowano ekwiwalent już w okresie emerytalnym. Nie mieści się to w standardach gratyfikowania funkcji społecznych. Należy pomyśleć o innym rozwiązaniu i skierować to nowe rozwiązanie do Komisji Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Regionalnego oraz nałożyć obowiązek gratyfikowania, ale wyłącznie za czas sprawowania funkcji, a nie w formie emerytury lub renty. Chciałem poprosić o skierowanie tego projektu ustawy do innej Komisji, ale takiej możliwości nie ma. Składam wniosek, żeby wnioskodawcy zastanowili się nad innym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselRajmundMoric">Czy składa pan wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselEugeniuszWycislo">Takiego wniosku nie składam. Powinno to zostać rozwiązane w inny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselHenrykSmolarz">Jestem byłym wójtem gminy i muszę powiedzieć, że są trudności ze znalezieniem osób i zachęceniem ich do pozostania sołtysami. Chcę, żeby Komisja popracowała nad tym projektem. Słyszałem zdanie Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, że poprawki muszą mieścić się w treści ustawy. Takie same argumenty padały, gdy mówiliśmy o przywróceniu możliwości sołtysom roznoszenia decyzji w postaci nakazów płatniczych, nakazów podatkowych. To też nie mieściło się w obrębie tej ustawy, a zostało przyjęte przez Sejm większością 405 głosów. Senat nie zajął negatywnego stanowiska. Praktyka wskazuje, że tego typu rozwiązania są możliwe i nie jest to jedyny przypadek. Jest więc możliwa praca nad tym tematem. Proszę nie łączyć możliwości, które mają samorządy w zakresie pewnego wynagradzania, czy też zwrotu kosztów ponoszonych przez sołtysów z rozwiązaniami, które są proponowane w omawianym projekcie ustawy. Intencją tego rozwiązania jest podniesienie rangi społecznej funkcji sołtysa przez powszechny zapis ustawowy. Jest to główny argument. Nie obawiam się skutków finansowych. Sołtysi najczęściej pełnią swoje funkcje przez wiele lat. Nie sądzę, żeby kończyli sprawowanie swojej funkcji tylko dlatego, że będą już na emeryturze i będzie im przysługiwał dodatek. Sądzę, że będą pełnili nadal swoją misję. Chcę także uniknąć porównań do rad sołectw i rad osiedlowych. W sołectwie jest funkcja sołtysa, rady sołeckiej i jej przewodniczącego. W tym zakresie nie proponujemy żadnych wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PoselHenrykSmolarz">Chcę się odnieść do argumentów pani minister, że to na samorządzie leży odpowiedzialność docenienia roli sołtysów. Chcę powiedzieć, że samorządy są w bardzo różnej sytuacji z różnymi sołectwami. Sołtysi pełnią funkcję społeczną i obywatelską budowania społeczności lokalnych i ich aktywizowania, co umożliwi wykorzystanie funduszy unijnych. Ten zrównoważony rozwój naszego społeczeństwa i środowisk lokalnych jest możliwy dzięki dużemu zaangażowaniu sołtysów i bez tego wsparcia jest poważnie zagrożony. Nie tylko samorządy korzystają z pomocy sołtysów. Nie byłoby sprawnie składanych wniosków o płatności obszarowe, ani sprawnie przeprowadzonej akcji znakowania bydła i innych zwierząt, gdyby nie społeczna rola jaką pełnią sołtysi. To Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa najczęściej zwracała się do sołtysów o pomoc. Sołtysi bez żadnego wynagrodzenia, a z poczucia misji i obowiązku służenia społeczności lokalnej, a także całemu państwu, wykonywali dodatkowe zajęcia służąc wszelką pomocą pracownikom Agencji. Tego typu sytuacje miały wielokrotnie miejsce i z pewnością będą one powtarzały się i powtarzają się na co dzień. Sołtysi służą pomocą. Są pierwszą osobą, do której zwracają się różne instytucje o pomoc, chociażby policja, która bardzo często korzysta z ich pomocy oraz wiele innych instytucji państwowych. Chodzi głównie o to, aby podnieść prestiż funkcji sołtysa. Te skromne środki, które mogą zostać przeznaczone na podniesienie tego prestiżu są do zrealizowania w możliwościach państwa i nas jako społeczeństwa. Myślę, że będą one powszechnie akceptowane. Oburzenia ze strony środowisk nie obawiałbym się, na dowód czego można przeprowadzić odpowiednie badanie ankietowe lub po prostu wsłuchać się w głos opinii społecznej. Nikt nie kwestionował docenienia roli jaką pełnią sołtysi. Myślę, że w ogólnym odbiorze tego typu zastrzeżeń nie będzie. Proszę o pracę nad tym projektem. Podałem już przykład pewnej praktyki postępowania. Na pewno nie będzie w tym zakresie żadnego przestępstwa. Proszę o jak najbardziej życzliwe podejście do tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselRajmundMoric">Wszyscy wiemy, jak ważną rolę pełnią sołtysi. Bardzo cenię opinie pana posła, jednak o systemie procedowania decyduje Biuro Legislacyjne KS. Proszę nas nie pouczać, że mamy nie respektować tego, co mówi Biuro Legislacyjne KS.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PoselRajmundMoric">W trakcie dyskusji padł wniosek, aby przedstawiciel wnioskodawców wycofał ten projekt z druku i podjął inną inicjatywę, który gratyfikowałaby działalność sołtysa.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselMarekSawicki">Ja także mam doświadczenie parlamentarne i chcę pana poinformować, że rolą przewodniczącego Komisji jest prowadzenie posiedzenia, a nie pouczanie posłów. Biuro Legislacyjne KS nie jest uprawnione do kierowania pracami Komisji, lecz robi to przewodniczący Komisji. Decyzje podejmują członkowie Komisji. Biuro Legislacyjne KS może nam służyć pomocą, co nie znaczy, że każda opinia musi być przyjmowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselRajmundMoric">O ile wiem poseł Henryk Smolarz, który oceniał stanowisko Biura Legislacyjnego KS nie jest członkiem tej Komisji. Zawsze szanuję to, co mówią posłowie. To jest Komisja Polityki Społecznej, na której decydują jej członkowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselMarekSawicki">Poseł Henryk Smolarz wypowiedział się dopuszczony przez pana przewodniczącego do głosu. Zgodnie z Regulaminem Sejmu RP każdy poseł ma prawo uczestniczyć i zabierać głos w posiedzeniu niezależnie od tego, czy jest członkiem Komisji.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PoselMarekSawicki">Jeśli chodzi o kwestię wycofania projektu ustawy, chcę poinformować, że nie mam takiego upoważnienia ze strony posłów wnioskodawców, w związku z tym projekt podtrzymuję. Jeszcze raz wnoszę do Komisji o pochylenie się nad nim z rozsądkiem. Myślę, że w pracach podkomisji, gdyby taka została powołana, można ten projekt dopracować, jeśli oczywiście chcemy ten problem rozwiązać. Jeśli Komisja odrzuci omawiany projekt, nie wykluczam kolejnej inicjatywy poselskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Składam wniosek o odrzucenie tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Z żalem wysłuchałem wypowiedzi posła Marka Sawickiego. Jeżeli pan poseł mówi, że nie jest gotowy, bo nie ma upoważnienia wnioskodawców i stwierdza, że nie wyklucza zmiany tego projektu, ale dopiero po jego odrzuceniu, to kładzie to cień na wnioskodawców, a wersja o upolitycznieniu tej kwestii nabiera kolorów. Wszyscy powiedzieli „tak” dodatkom dla sołtysów, ale nie na gruncie emerytur. Posłowie wnioskodawcy proponują pracę na zagadnieniach samorządowych. Czy państwo nie wiedzą o tym? Posłowie wnioskodawcy chcą, żeby odrzucić ten projekt i wtedy objawią swoje męczeństwo. Apeluję o wycofanie tego projektu. W jedną noc zmienicie go i będziecie nad nim pracować przy naszym poparciu. Jeszcze macie czas na pokazanie szacunku dla naszych poglądów i dobrej drogi dla tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselMarekSawicki">Doceniam zdolności pana posła do prowadzenia dialogu i retoryki. Proszę nie pouczać mnie i wnioskodawców. Szanujmy się nawzajem. Doskonale znam sposób procedowania oraz projekty składane przez pana klub. Nie krytykuję ich i nie odnoszę się do nich. Jeszcze raz proszę o pochylenie się nad złożonym projektem ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Przepraszam, jeśli odczytał to pan jako atak lub pouczanie. Nie było to pouczanie, lecz spokojny wywód z logicznym wnioskiem. Mogło to pana dotknąć, ale nie było to krytykowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselRajmundMoric">Nie został złożony wniosek o wysłuchanie publiczne, lecz padł wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PoselRajmundMoric">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu ustawy o dodatku pieniężnym do emerytur i rent dla osób pełniących funkcje sołtysów?</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PoselRajmundMoric">Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy 4 przeciwnych i 5 wstrzymujących się wniosek przyjęła.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PoselRajmundMoric">Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Proponuję poseł Mirosławę Masłowską. Czy wyraża pani zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Tak, wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselRajmundMoric">Nie została zgłoszona inna kandydatura.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PoselRajmundMoric">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja na sprawozdawcę wybrała poseł Mirosławę Masłowską. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PoselRajmundMoric">Stwierdzam, że Komisja wybrała na sprawozdawcę poseł Mirosławę Masłowską.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PoselRajmundMoric">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>