text_structure.xml
78.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Otwieram posiedzenie Komisji. Będziemy dziś dyskutować nad sprawozdaniem ministra zdrowia dotyczącym medycyny sportowej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Panie ministrze, proszę pana o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Dysponują państwo przygotowanym przez nas materiałem, niemniej jednak pozwolę sobie pokrótce przypomnieć państwu, z jakich środków jest finansowana medycyna sportowa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Na podstawie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych Minister Zdrowia wydał rozporządzenie z dnia 22 grudnia 2004 r. w sprawie koniecznych badań lekarskich oraz częstotliwości ich przeprowadzania w stosunku do dzieci i młodzieży do ukończenia 21 roku życia ubiegających się o przyznanie licencji albo posiadających licencję na amatorskie uprawianie określonej dyscypliny sportu. I tak, do 21 roku życia świadczenia są finansowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia i realizowane, na podstawie skierowania lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, przez lekarzy specjalistów w dziedzinie medycyny sportowej, a w odniesieniu do niepełnosprawnych młodych sportowców – przez lekarzy w dziedzinie rehabilitacji medycznej. Oczywiście tam, gdzie nie ma lekarzy medycyny sportowej, badania przeprowadzają lekarze mający certyfikat nadany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Jeśli chodzi o kadrę narodową osób niepełnosprawnych oraz kadrę paraolimpijską, opieka medyczna nad zawodnikami jest finansowana ze środków budżetu państwa na podstawie ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej. Natomiast opieka medyczna nad zawodnikami zakwalifikowanymi do kadry narodowej w olimpijskich dyscyplinach sportu również jest finansowana z budżetu państwa na podstawie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Aktualnie w resorcie zdrowia trwają prace końcowe nad projektem ustawy o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym. Obecna ustawa zostanie doprecyzowana i nieco zmieniona, ponieważ brakuje w niej organizacji i zasad działania profilaktycznej opieki zdrowotnej nad zawodnikami spoza kadry narodowej. Będzie to doprecyzowane w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Jeśli chodzi o świadczenia, które zabezpiecza Narodowy Fundusz Zdrowia, muszę powiedzieć, że w skali kraju, w latach 2004-2005, wskaźnik wykonywanych badań na 10 tys. populacji w wieku od 7 do 21 lat wynosił odpowiednio 204 oraz 297 porad. Najwięcej porad zrealizowano w województwie pomorskim – 688, a najmniej w województwie śląskim – 109.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Wartość zakontraktowanych świadczeń wzrasta – może w sposób niezadowalający, ale jednak rośnie. W 2004 r. wartość zakontraktowanych świadczeń wyniosła 5,714 mln zł. W 2005 r. podpisano umowy o wartości 6,281 mln zł, a wartość kontraktów zawartych na 2006 r. wyniosła 6,634 mln zł. Jest to wzrost odpowiednio o około 6 i 10%.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">W celu zapewnienia osobom ubezpieczonym świadczeń o odpowiedniej jakości, we współpracy z przedstawicielami zespołu konsultanta krajowego, opracowane zostały odpowiednie wymogi wobec poradni medycyny sportowej, odnoszące się zarówno do kryteriów kadrowych, jak i do dostępu do diagnostyki.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">W 2006 r. dokonano modyfikacji rozliczania świadczeń medycyny sportowej poprzez wprowadzenie katalogu porad zabiegowo-diagnostycznych, w ramach których jest uwzględniona kompleksowa wstępna kwalifikacja do uprawiania sportu, wyceniona na odpowiednią liczbę punktów, a także kompleksowa kwalifikacja do dalszego uprawiania sportu po 12 miesiącach. Zakres tych świadczeń uzależniony jest od rodzaju uprawianej dyscypliny sportu a został szczegółowo określony w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie zakresu koniecznych badań lekarskich oraz częstotliwości ich przeprowadzania w stosunku do dzieci i młodzieży do ukończenia 21 roku życia, ubiegających się o przyznanie licencji albo posiadających licencję na amatorskie uprawnie określonej dyscypliny sportu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">W Polsce nie mamy odpowiedniej liczby specjalistów w dziedzinie medycyny sportowej. Dlatego też część lekarzy udzielających porad tego typu posiada certyfikaty Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej. Ich liczba w poszczególnych województwach jest różna. Konsultant krajowy w dziedzinie medycyny sportowej sygnalizuje nam – zresztą będzie pewnie o tym mówić – że nie wiemy, co się dzieje z 50 lekarzami zgłoszonymi przez Wojskową Izbę Lekarską, którzy też są uprawnieni do tego typu badań.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaMarekGrabowski">Nie wiem, czy pan prezes Narodowego Funduszu Zdrowia będzie chciał zabrać głos w tej sprawie, ale jeśli tak, proszę panią przewodniczącą o umożliwienie mu tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Proszę, panie prezesie, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZastepcaprezesaNarodowegoFunduszuZdrowiaJacekGrabowski">Kilka zdań uzupełnienia. Nakłady na medycynę sportową w tym roku są nieco większe, niż podano w tym opracowaniu. Oddziały zawarły dodatkowe kontrakty na ogólną kwotę 7,367 mln zł, a więc nakłady wzrosły. Natomiast ze sprawozdań po siedmiu miesiącach tego roku wiemy, że jest bardzo nierównomierne wykorzystanie tych świadczeń w poszczególnych województwach – od ponad 40% do ponad 70% – zatem podaż nie zawsze bilansuje się z popytem. Muszą być tego jeszcze inne powody, a nie tylko problem dostępności ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselEwaWieckowska">Chciałabym nawiązać do tego, o czym mówił pan prezes Narodowego Funduszu Zdrowia. W przedłożonej informacji są dane, z których wynika, że pomimo iż niepełne było wykonanie kontraktów na 2004 r., na 2005 r. podpisano umowy na wyższe kwoty, a w kolejnym roku na jeszcze wyższe.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselEwaWieckowska">Chciałabym się dowiedzieć, jakie są kryteria oceny. Czy państwo mają określone potrzeby? A jeśli tak, na podstawie czego? Pytam o to dlatego, że w specjalistyce, tam, gdzie są nadwykonania, wielokrotnie nie ma środków, na przykład, na leczenie dzieci. Natomiast w tym przypadku okazuje się, że pomimo niewykonania kontraktów w następnym roku są zawierane na wyższe kwoty. Zatem pytam, jakie są potrzeby. Czy mają to państwo określone?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselEwaWieckowska">Następna sprawa. Mamy kolejną specjalizację. Z pytaniem w tym zakresie zawracam się do pana ministra. Ile tych specjalizacji jest w Polsce? Z tego, co wiem, jesteśmy na szarym końcu, jeśli chodzi o liczbę specjalizacji. Kiedy wreszcie będzie to uporządkowane? Kiedy będzie ustawa, z której będzie wynikać, jakie są specjalizacje główne, jakie są umiejętności, kto może mieć specjalizacje główne i kto spełnia kryteria do specjalizacji głównych, a kto do umiejętności? Czy w medycynie sportowej są jeszcze tendencje do stworzenia podspecjalizacji, ewentualnie, jakie grupy medyczne aspirują w tej chwili do utworzenia kolejnej specjalności?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Medycyna sportowa to pojęcie znacznie szersze, niż podano w tym materiale, ponieważ tu mówimy właściwie tylko o finansowaniu z Narodowego Funduszu Zdrowia szczątkowej części medycyny sportowej. Medycyny sportowa to także opieka nad sportowcami, którzy uprawiają sport kwalifikowany. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że sport to duży wysiłek fizyczny w sytuacji ekstremalnej, a to wymaga szczególnej opieki lekarskiej. Mówimy też o dozwolonym wspomaganiu – jest komisja antydopingowa, o leczeniu urazów w sporcie – jest to bardzo istotne zagadnienie. Trzeba stworzyć pewne mechanizmy, żeby sportowcy nie czekali w kolejkach na zabiegi operacyjne czy fizykoterapię – a tak bywa. Pamiętajmy o tym, że coraz więcej osób chce uprawiać sport. Są to osoby dorosłe. Powinno się je przebadać. Startują w maratonach, a potem ktoś z nich nagle słabnie i umiera. Zdarzają się takie przypadki. To wszystko powinno być przemyślane, przygotowane.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Dlatego pytam, czy planuje się poszerzenie finansowania medycyny sportowej z Narodowego Funduszu Zdrowia – o co bym prosił. Bardzo to popieram. Trzeba byłoby też poszerzyć możliwości robienia specjalizacji z tej dziedziny. Poza tym myślę, że w każdym mieście wojewódzkim powinna być jednostka specjalistyczna, która zajmowałaby się wyłącznie medycyną sportową. W każdym mieście wojewódzkim powinien również istnieć oddział ortopedyczno-urazowy, gdzie byłyby leczone urazy sportowe. To miejsce grupowałoby najlepszych specjalistów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Następny problem dotyczy certyfikatów. Pani poseł o to pytała. Ja też się pytam. Poza tym jest to nierówność prawna, a czasami w orzekaniu w przypadku uprawiania sportu na poziomie powiatu, miasta wojewódzkiego czy wsi. Uprawiających sport jest bardzo dużo. Wymagają oni opieki.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Proszę pamiętać, że sport jest również dziedziną natury wychowawczej, bezpieczeństwa społecznego. W wyniku uprawiania sportu – również rekreacyjnego – pozostają nawyki na całe życie, aczkolwiek w Polsce ten sposób aktywności jest raczej zaniedbany – niewiele osób rekreacyjnie uprawia sport.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Proszę, aby pan minister powiedział nam, jakie są możliwości poszerzenia medycyny sportowej w tych zakresach, na które wskazałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Prosiłabym, aby mi wytłumaczyć tabelkę w załączniku nr 3.1 – Medycyna sportowa – Stan posiadania na przykładzie dwóch województw, żebym zrozumiała, o co tu chodzi, co ta tabelka ma odzwierciedlać. Jak wygląda porównanie województwa dolnośląskiego z województwem zachodniopomorskim?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Okazuje się, że w województwie dolnośląskim jest ośrodek medycyny sportowej, akredytacja, 15 specjalistów, w trakcie specjalizacji jest 7 osób, ważne certyfikaty ma</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Druga tabelka w załączniku nr 3.2, w której również porównujemy dane, dotyczy kontraktów, pieniędzy, jakie otrzymują województwa. W województwie dolnośląskim jednostek z kontraktem w 2005 r. było 8, a w zachodniopomorskim 13, w 2006 r. w województwie dolnośląskim było ich 13, a w zachodniopomorskim 10. Otrzymany kontrakt wynosił 48.301 – rozumiem, że chodzi o punkty – a w zachodniopomorskim 59.684. Kontrakt wykonany w dolnośląskim wynosi 37.734, w zachodniopomorskim 57.910. Jeśli chodzi o wartość punktów w złotych, rozbieżność jest bardzo duża, biorąc pod uwagę to, że w dolnośląskim jest dużo więcej specjalistów, bo tak to rozumiem, czytając tabelkę – bo w dolnośląskim wartość punktu wynosi 6,90 zł, a w zachodniopomorskim waha się od 6,49 zł do 8,00 zł. W dolnośląskim kontrakt w 2006 r. w punktach wyniósł 40.021, a w zachodniopomorskim 84.192, a więc dwukrotnie więcej. Wartość punktu jest mniej więcej jednakowa. Może ktoś byłby w stanie mi wytłumaczyć, jak to się ma do siebie i na jakiej podstawie są przyznawane punkty, pieniądze? Skądinąd województwo zachodniopomorskie w innych dziedzinach jest traktowane dużo gorzej. Te dwie tabelki powinny chyba mieć ze sobą coś wspólnego. Z jednej strony są specjaliści, wykształcenie, certyfikaty, a z drugiej strony nijak się to ma do punktów i pieniędzy. Proszę o wyjaśnienie na podstawie tych dwóch województw.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Czy w ogóle ktoś to śledzi, kontroluje? Jaki jest nadzór i kto go sprawuje, że wynikają aż tak olbrzymie rozbieżności? O czym to świadczy? Nie chcę mówić ogólnikowo. Wybrałam dwa województwa, bo uważam, że one krańcowo przedstawiają rożne wartości, które są dla mnie niejasne. Proszę o wyjaśnienie, bo może czegoś nie zrozumiałam.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselAleksanderSoplinski">Analizując ten materiał zastanawiam się, czy w ogóle potrzebna jest specjalizacja medycyna sportowa, bo efekty sportowe w Polsce są takie same jak efekty działalności medycyny sportowej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselAleksanderSoplinski">Chciałbym nawiązać do tego, co przed chwilą mówiła pani poseł. Chodzi o kontrakty. Wiąże się z tym pytanie, czy kontrakt w zakresie medycyny sportowej może być zawarty z tym, kto ma tylko certyfikat. Czy Narodowy Fundusz Zdrowia może z nimi zawrzeć kontrakt?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselAleksanderSoplinski">Dotychczas pracowałem i działałem w samorządzie województwa mazowieckiego i między innymi zajmowałem się sportem. Posłużę się przykładem tego województwa.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselAleksanderSoplinski">Muszę powiedzieć, że nie ma prawidłowej, właściwej opieki, jeżeli chodzi o badania kontrolne nad młodzieżą, która ma startować w jakichkolwiek zawodach sportowych. Wiążą się z tym ogromne trudności. Lekarze rodzinni nie chcą badać zawodników, dlatego że uważają, iż nie należy to do kompetencji lekarza rodzinnego. Jeżeli w zawodach uczestniczy wielu zawodników, jak na przykład w biegach, trzeba zbadać i zakwalifikować ogromną liczbę dzieci, młodzieży czy dorosłych. Z tym jest trudność. Większość z nich nie ma badań lekarskich. Dlatego pytam, jak to można uporządkować. Jakie wyjścia z tej trudnej sytuacji widzi nadzór specjalistyczny?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselAleksanderSoplinski">Poza tym w województwie mazowieckim, jeśli chodzi o kontrakty, w rubrykach wspomnianej tabeli są znaki zapytania – nawet nie ma sprawozdawczości, jak zostały one zrealizowane. Budzi to mój niepokój – a zapewne i obecnych tu państwa posłów – jeżeli chodzi o działalność w zakresie medycyny sportowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselZbigniewPodraza">Myślę, że medycyna sportowa przeżywa regres, bo o ile dobrze pamiętam, w każdym województwie były poradnie sportowe i mam wrażenie, że opieka medycyny sportowej nad zawodnikami była zorganizowana. Myślę też, że przepisy dotyczące medycyny sportowej, które funkcjonują, są dobre. Proszę mi jednak powiedzieć, na jakich zasadach uczestniczą w zawodach dzieci, młodzież, studenci, skoro z przedstawionych danych wynika, że w danym województwie amatorsko i czynnie uprawia sport 90 tys. osób, a na 10 tys. jest 100 badań. Na podstawie jakiej kontroli odbywają się zawody? Przypuszczam, że albo są to zaświadczenia wydawane nie przez lekarzy medycyny sportowej czy uprawnionych, albo są to zaświadczenia, które wymykają się z tej statystyki, bo są wydawane w niepublicznych lub prywatnych zakładach opieki zdrowotnej, a więc niezwiązanych kontraktem, albo są to zwykłe zaświadczenia lekarskie, które są tolerowane.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselZbigniewPodraza">Jeśli chcemy, żeby sport młodzieżowy, studencki i inny rozwijał się prawidłowo, to musi się to opierać na działalności medycyny sportowej. To jeden problem. Myślę, że nikt nad tym nie czuwa, nie panuje, mimo dobrych chęci konsultantów i specjalistów w dziedzinie medycyny sportowej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselZbigniewPodraza">Jednak jest jeszcze jeden problem, z którym sam się spotykałem, bo miałem okazję uczestniczyć w zawodach, różnych sportowych imprezach – byłem takim lekarzem. Wiele dzieci, młodzieży i studentów przynosi zaświadczenia zwalniające z zajęć wychowania fizycznego wydawane przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Dyrektorzy, nauczyciele wychowania fizycznego mają z tego powodu żal, bo obserwując młodzież, odnoszą wrażenie, że te zaświadczenia są często „wymuszane” przez rodziców. Czy zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego nie powinny być konsultowane przez specjalistów z medycyny sportowej?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PoselZbigniewPodraza">Na zakończenie odniosę się zapytania, czy medycyna sportowa w ogóle jest potrzebna. Jak najbardziej tak. Uważam, że powinna być i powinna się rozwijać, jeśli myślimy o rozwoju sportu, o usportowieniu społeczeństwa i o jego zdrowiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Zapewne każdy z nas ma wyrobiony pogląd co do tego, czy medycyn sportowa powinna się rozwijać bardziej, mniej, czy powinna pozostać na takim poziomie jak teraz. Jednak na podstawie materiałów, jakie otrzymaliśmy, mogę powiedzieć, że chyba wszyscy po zapoznaniu się z nimi mamy duże wątpliwości, czy ta medycyna powinna się rozwijać.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Jeżeli czytam, że w latach 2004-2005 w województwie pomorskim było 688 porad na 10 tys., a w województwie śląskim 109, to jaki mam z tego wyciągnąć wniosek? O czym to świadczy? O tym, że były potrzebne czy niepotrzebne? Proszę pamiętać, że województwo śląskie to ogromna aglomeracja. Jakie analizy państwo przeprowadzili? Napisali państwo dwa zdania, z których kompletnie nic nie wynika. Natomiast w kolejnych zdaniach piszą państwo, że na następny rok medycyna sportowa uzyskała wyższy kontrakt. To jest absurd.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Kolejna sprawa. Byłam dyrektorem szpitala, w ramach którego funkcjonowała medycyna sportowa. Problemów z nią było bezliku. Po pierwsze, lekarz specjalizował się trzy lata. W moim odczuciu, jest to przesada. Powinniśmy szkolić lekarzy sportowych – nie twierdzę, że nie – ale nie chodzi o to, żeby tylko lekarz sportowy miał wydawać zaświadczenie o tym, czy dziecko jest zdolne, czy nie jest zdolne do uprawiania sportu. To można załatwić krótką ścieżką, a nie trzyletnią specjalizacją.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Po drugie, w tym gronie wszyscy doskonale wiemy, że uprawianie medycyny sportowej, jeżeli chodzi o porady, to głównie profilaktyka, bo leczenie jest w innej puli – porad i hospitalizacji. Zatem nie mylmy tych pojęć.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Po trzecie, sprawa dostępności. Oczywiste jest, że dostępność jest utrudniona, bo jakże inaczej, skoro tych lekarzy nie ma, a nie daje się takiej możliwości innym lekarzom, którzy równie dobrze mogliby takich porad udzielać i wydawać zaświadczenia.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Dlatego uważam, że materiał, który został przygotowany na dzisiejsze spotkanie, nic nie wnosi. My nie wiemy, czego państwo oczekują, jakie są rzeczywiste potrzeby. Nad tym materiałem nie możemy popracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselReginaWasilewskaKita">Po pierwsze, z tego materiału wynika, że jest on słabo przygotowany. Po drugie, świadczy on o braku nadzoru merytorycznego i organizacyjnego. Za nadzór merytoryczny odpowiada konsultant krajowy, który ma do dyspozycji 16 konsultantów wojewódzkich. Nie dość, że z tych danych – mówiła o tym pani poseł Mirosława Masłowska – nie można się niczego dowiedzieć, to jeszcze wydawałoby się nam, że powinno się to znaleźć we wnioskach końcowych konsultanta krajowego. Okazuje się, że tabele odzwierciedlają tylko to, co rzeczywiście dał Narodowy Fundusz Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselReginaWasilewskaKita">Nie ma nadzoru organizacyjnego. Przed wejściem reformy system organizacyjny był taki, że działały wojewódzkie ośrodki medycyny sportowej, które były podporządkowane jednemu ośrodkowi w kraju. Pełnił on rolę nadzoru zarówno merytorycznego, jak i organizacyjnego. W tej chwili jest tylko konsultant krajowy, a każdy ośrodek działa sam.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PoselReginaWasilewskaKita">Z omawianego materiału dowiedzieliśmy się, że trwają prace nad nowelizacją ustawy o sporcie kwalifikowanym. Czy w tym projekcie znajdzie się określenie systemu organizacyjnego – systemu podporządkowania – czy dalej będziemy mieć tylko konsultanta krajowego i 16 regionalnych ośrodków? A proszę zauważyć, że w każdym regionie działa od kilku do kilkunastu ośrodków medycyny sportowej.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PoselReginaWasilewskaKita">Następna sprawa i pytanie, z którym zwracam się do pana ministra. Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej nie ma uprawnień zakładu ubezpieczenia zdrowotnego, a z tym wiążą się problemy. Jeżeli chodzi o sport kwalifikowany, to Minister Zdrowia przekazuje środki na pracę ośrodka na rzecz zawodników. Natomiast – to dotyczy Warszawy – jeśli zawodnik wymaga jeszcze rehabilitacji – załóżmy, że zawodnik spoza Warszawy – Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej nie ma uprawnień do przesłania tego zawodnika na poziom regionu. Czy w tym względzie pan minister widzi jakieś rozwiązanie?</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PoselReginaWasilewskaKita">Kolejne pytanie. Czy pan minister widzi potrzebę, by na bazie ośrodków medycyny sportowej i Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej w Warszawie, wspólnie z konsultantami krajowymi i wojewódzkimi, stworzyć program uaktywniania fizycznego społeczeństwa?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PoselReginaWasilewskaKita">Tak naprawdę we wszystkich programach zdrowotnych istnieje tylko suchy zapis, żeby uaktywniać fizycznie społeczeństwo. Natomiast brak urzeczywistnienia tych zapisów. Na bazie działalności tych ośrodków można by opierać ocenę aktywności fizycznej Polaków, bo tak naprawdę nie mamy w Polsce takich ocen.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselMieczyslawWalkiewicz">Po przeczytaniu tego materiału wszyscy mamy wątpliwości do jego jakości. Rzeczywiście, dopóki nie będzie rzetelnej diagnozy w odniesieniu do potrzeb medycyny sportowej, dopóty będziemy błądzić jak po omacku.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselMieczyslawWalkiewicz">Postulowałbym powołanie zespołu ekspertów do opracowania kompleksowego programu rozwoju medycyny sportowej. W tym programie – w moim przekonaniu – pod nadzorem konsultanta krajowego powinno się stworzyć jednostkę organizacyjną w zakresie medycyny sportowej, która powinna mieć schemat organizacyjny, statut i regulamin. Dopiero ta instytucja mogłaby zbilansować potrzeby w zakresie poszczególnych województw, kraju, nadzorować realizację programu rozwoju medycyny sportowej. Jeśli tego nie zrobimy, to w każdym województwie będzie to działać nie wiadomo na jakich zasadach i w zakresie jakich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PoselMieczyslawWalkiewicz">W zasadzie nasza dzisiejsza wiedza na temat medycyny sportowej jest szczątkowa. Śmiem twierdzić, że potrzeby w tym zakresie są przynajmniej kilkakrotnie większe, niż tu wykazano. Natomiast, żeby był spójny, określony kierunek działania i rozwoju, tak jak w przypadku każdej instytucji, musi być określony sposób funkcjonowania danej jednostki organizacyjnej. Jeśli tego nie uporządkujemy, nadal będzie tak, jak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrezesNaczelnejRadyLekarskiejAndrzejWlodarczyk">Krótko chciałbym usprawiedliwić zapis w akapicie mówiącym o danych z rejestrów izb lekarskich i Naczelnej Izby Lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PrezesNaczelnejRadyLekarskiejAndrzejWlodarczyk">Informuję, że – niestety – nie ma żadnej obligacji lekarzy do uaktualniania danych związanych za zmianą statusu – na przykład emeryt pracujący – zmiany pracy, zmiany specjalizacji, uzyskania stopni i tytułów naukowych. To się dzieje przez przypadek, w czasie wizyt w izbie lekarskiej. Zatem dysponujemy takimi danymi, jakie lekarz podaje w momencie zgłoszenia. Ubolewamy nad tym, że lekarz nie jest zobligowany, żeby te dane uaktualniać.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PrezesNaczelnejRadyLekarskiejAndrzejWlodarczyk">Natomiast chciałbym zwrócić państwa uwagę na pewne sprawy, które – według mnie, jako lekarza i przedstawiciela tej korporacji zawodowej – są niepokojące. Chodzi o próby ograniczania uprawnień Ordynacji lekarskiej</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PrezesNaczelnejRadyLekarskiejAndrzejWlodarczyk">Od każdego lekarza, niezależnie od wykształcenia i specjalizacji, wymagamy pewnych działań w sytuacji zagrożenia zdrowia, życia. Nie jest najlepszym rozwiązaniem ograniczanie uprawnień lekarza do wystawiania różnego rodzaju zaświadczeń, tym bardziej że – takie jest moje zdanie – medycyna sportowa – jak to mówią po angielsku – jest very sofisticated dla ludzi uprawiających sport wyczynowy. W wielu wypadkach nawet specjaliści medycyny sportowej korzystają ze specjalistów. Przecież lekarz medycyny sportowej nie zmierzy ciśnienia w gałce ocznej i sam nie jest w stanie stwierdzić, czy dziecko ma jaskrę, co jest przeciwwskazaniem do uprawiania sportu i przemawia za zwolnieniem z lekcji wychowania fizycznego. Takie zaświadczenie wystawia lekarz okulista. Zobligowanie rodziny tego dziecka do uzyskania jeszcze zaświadczenia od lekarza medycyny sportowej spowoduje, że aby uzyskać właściwe zaświadczenie, trzeba będzie ustawić się w kolejce do dwóch lekarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Dziękuję, panie prezesie, za te trafne uwagi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Teraz zabiorą głos posłowie, którzy dziś już mówili. Proszę o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Jako specjalista chirurgii dziecięcej chciałabym powiedzieć panu posłowi Zbigniewowi Podrazie, że gdyby dzieci miały przynosić zaświadczenia od lekarzy medycyny sportowej, nie byłyby one obiektywne. To dotyczy i okulistów, i pediatrów, i wielu innych specjalistów, którzy wydają takie zaświadczenia. Zresztą mój przedmówca już to powiedział.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselBeataMaleckaLibera">Nie zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł, proponując powołanie zespołu ekspertów jako ciała statutowego, które miałoby opracowywać jakieś plany i harmonogramy. Od tego jest konsultant krajowy i konsultanci wojewódzcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselEwaWieckowska">Ja również w tym duchu, w uzupełnieniu. Pamiętam, jak rozmawialiśmy na temat ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Wiązała się z tym nowelizacja dotycząca konsultantów. Apelowaliśmy do pana ministra, aby zdecydowanie doprecyzować, jakie są obowiązki i odpowiedzialność konsultanta. To po pierwsze. Wtedy się tego nie doczekaliśmy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselEwaWieckowska">Po drugie, jeśli chodzi o to, żeby konsultant miał jakiś plan, czy program, została powołana podkomisja do spraw zdrowia publicznego. Nie widzę więc powodu, żeby powoływać następne ciało.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselCzeslawHoc">Wiele pytań, które zamierzałem zadać, już tu postawiono. Myślę, że jakość tego sprawozdania jest porównywalna do jakości medycyny sportowej w Polsce, a nawet sportu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselCzeslawHoc">Certyfikat wydaje Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej, natomiast specjalizacja z medycyny sportowej idzie innym torem. Moja wątpliwość dotyczy tego, jaka jest strategia, jakie są kryteria dotyczące certyfikatu, a jakie, jeśli chodzi o specjalizację medycyny sportowej. Czy są one potem równoważne? To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PoselCzeslawHoc">Po drugie, wyraźnie widać w tabeli załącznika 3.1, że są województwa, na przykład opolskie, gdzie jest trzech specjalistów i cztery osoby z certyfikatami. W związku z tym nasuwa się pytanie, kto w tym województwie wydaje orzeczenia sportowo-lekarskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselZbigniewPodraza">Chciałbym nawiązać do dyskusji, którą państwo podjęli, dotyczącej zaświadczeń. Ja nie mam nic przeciw wystawianiu zaświadczeń o niezdolności do zajęć z wychowania fizycznego, tylko mówiłem o czymś niepokojącym, bo każdy z tu obecnych lekarzy niejednokrotnie spotkał się z sytuacją, że rodzice przychodzili nawet bez dziecka i prosili o zwolnienie go z zajęć wychowania fizycznego. Czy mamy to tolerować? Ja nie podważam żadnych działań lekarskich, tylko mówię o niepokojącym zjawisku, które – niestety – istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselAleksanderSoplinski">A może zostałby stworzony zakład medycyny sportowej... Już jest?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselZbigniewPodraza">Myślę, że powinniśmy pozwolić wypowiedzieć się państwu ekspertom. O ile pamiętam sytuację sprzed roku, problemów w tym zakresie jest wiele. Myślę, że państwo podzielą się z nami swymi niepokojami.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselLucynaWisniewska">Od pewnego czasu interesuję się medycyną sportową, chociaż jestem neurologiem, ale może to wynika z racji moich poprzednich funkcji. Nie mam żadnych wątpliwości, że medycyna sportowa powinna istnieć i rozwijać się. Wydaje mi się, że aby uporządkować sytuację, nadzór powinien być dwustronny. Jeden merytoryczny, że strony konsultantów, a drugi ze strony organizatorów sportu, żeby była kontrola, czy dzieci uprawiające sport mają aktualne zaświadczenia dopuszczające do uprawiania danej dyscypliny sportu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselLucynaWisniewska">Według mnie, medycyna sportowa jest dość szeroką specjalnością. W wielu dyscyplinach sportu wymagane jest badanie i neurologa, i laryngologa, i okulisty, a dopiero potem specjalisty medycyny sportowej. Też jestem za tym, żeby lekarze bez tej specjalności mogli takie zaświadczenia wystawiać, ale na podstawie badań wykonanych przez specjalistów, bo przecież co jakiś czas słyszy się o nagłym zgonie na boisku dziecka czy nastoletniej osoby.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PoselLucynaWisniewska">Zgadzam się z panem posłem Zbigniewem Podrazą, że można podejrzewać, iż te zaświadczenia niejednokrotnie były wystawiane niekoniecznie zgodnie ze stanem faktycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Zwracam się teraz z pytaniem do zaproszonych gości. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Jestem prezesem Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej, kierownikiem – panie pośle – Zakładu Medycyny Sportowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i specjalistą do spraw medycyny sportowej, czyli lekarzem, który w takiej poradni działa. Jeśli państwo pozwolą, powiem kilka zdań tytułem uzupełnienia dotychczasowych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Co – moim zdaniem – trzeba podkreślić? Doceniamy fakt, że temat medycyny sportowej został tu poruszony. Chciałabym, żebyśmy wszyscy pamiętali, że medycyna sportowa oznacza po polsku medycynę aktywności ruchowej. W języku angielskim mówiąc „sport”, najczęściej ma się na myśli osoby uprawiające różne formy aktywności ruchowej. Natomiast Polak mówiąc o sporcie, najczęściej myśli o sportowcu wyczynowym, który uprawia sport wysokokwalifikowany. My zawsze jesteśmy na granicy medycyny i sportu. I zawsze te dwa ministerstwa, te dwa działy zarządzania w Polsce, są nam bardzo bliskie.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Chciałabym też podkreślić to, o czym już tu była mowa – zwracała na to ostatnio uwagę pani poseł – że medycyna sportowa nie zajmuje się tylko patologią, powikłaniami, które po drodze wystąpią, zostaną rozpoznane. Medycyna sportowa to w dużej mierze medycyna profilaktyczna. To nie sztuka podejmować działania wtedy, kiedy stanie się coś złego na bieżni czy ścieżce zdrowia. My musimy podejmować działania profilaktyczne. Dlaczego? Dlatego, że wysiłek fizyczny, mimo że tyle dobrego daje nam wszystkim, jest jednak prowokacją dla naszego organizmu.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Dlatego funkcjonuje u nas specjalizacja z medycyny sportowej, która jest specjalizacją szczegółową. W Unii Europejskiej uczestniczymy w tej chwili w kręgu Zarządu Europejskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej w sposób czynny, z wyboru. Na dziś wiem, że w dziewięciu krajach Unii Europejskiej specjalizacja z medycyny sportowej jest specjalizacją podstawową, a niebawem treści i specjalizacje będą obligatoryjne w całej Unii Europejskiej. Dziś specjalizację z medycyny sportowej w Polsce możemy robić po specjalizacjach podstawowych. Oczywiście nie jest naszą rolą wymagać zaświadczenia do udziału w zajęciach wychowania fizycznego wystawionego przez specjalistę medycyny sportowej. Do tego wystarczy oświadczenie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. My jesteśmy tylko po to, żeby zabezpieczyć sport rozumiany w innym obszarze.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Dlatego powiem, że Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej, wiedząc, jak mało jest specjalistów z medycyny sportowej, wspierane przez konsultanta krajowego, wystąpiło z pomysłem certyfikatów na podstawowym poziomie, a teraz umiejętności. I chwała Narodowemu Funduszowi Zdrowia, że te certyfikaty uznał, bo inaczej w ogóle nie byłoby osób, które mogłyby orzekać.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Natomiast w tej chwili są jeszcze umiejętności – jest to na etapie zatwierdzania – i mamy dzieję, że w wyniku aktywnych i skutecznych działań Ministerstwa Zdrowia zostanie to zatwierdzone. Tyle, jeśli chodzi o Ministerstwo Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Jednak z drugiej strony jest Ministerstwo Sportu, nasz drugi partner. Oczekujemy skutecznych działań w tym zakresie, bo działania profilaktyczne muszą być związane z egzekwowaniem badań. Jeśli ktoś ma ból w klatce piersiowej, to wzywa pogotowie, które do niego jedzie. A tu chodzi o to, żeby do tego bólu nie dopuścić. To są działania medycyny sportowej. Jeśli trenerzy, działacze, rodzice, opiekunowie w momencie rozpoczęcia aktywności ruchowej będą wymagać podstawowych badań, to cel będzie osiągnięty.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Dlatego są sytuacje, na jakie zwracały panie poseł uwagę w zestawieniach danych, że w niektórych województwach jest stosunkowo duża liczba porad, a w innych wcale. Dlatego są te certyfikaty umiejętności, aby lekarz, który ma inną podstawową specjalizację – specjalista chorób wewnętrznych, ortopeda traumatolog czy pediatra – mógł po uzyskaniu certyfikatu orzekać w sprawie dzieci i młodzieży uprawiających sport.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Zatem, z jednej strony, ważne są kontrakty. I mimo takich zestawień, które czasem wydają się mało logiczne – mam na myśli to, co zostało przedstawione – prosimy o docenianie tego faktu, bo jest to jedna z najtańszych dróg prowadzących do umocnienia i poprawy zdrowia naszego społeczeństwa. Z drugiej strony – tu ukłon w stronę ministra sportu – ważne jest to, aby jako urzędnik prowadzący nadzór obligował osoby, które zajmują się sportem dzieci i młodzieży do egzekwowania tego typu zaświadczeń wydawanych nie tylko przez lekarzy specjalistów medycyny sportowej, ale i tych, którzy mają certyfikaty i umiejętności.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Jeszcze jedno. Na moim biurku prezesa Towarzystwa Medycyny Sportowej leży duża dokumentacja lekarzy, którzy zostali pozbawieni prawa do wykonywania zawodu oraz mających procesy sądowe z powodu złego orzekania w profilaktyce kwalifikacji do sportu. Ci lekarze sami, z własnego wyboru podjęli udział w szkoleniach certyfikatowych umiejętności i piszą do nas, że dopiero teraz wiedzą, jaką wiedzę powinni posiadać, że to, co wiedzieli, to było za mało... ale ustalmy, że nie mówimy o wychowaniu fizycznym, bo to jest zupełnie inny rozdział.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Konsultant krajowy w dziedzinie medycyny sportowej Jerzy Smorawiński:</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Jestem konsultantem krajowym oraz kierownikiem Katedry Medycyny Sportu i Fizykoterapii. Zatem takie placówki w Polsce istnieją i kształcą. Zanim doszedłem do funkcji konsultanta krajowego, przez 20 lat byłem kierownikiem Wojewódzkiej Przychodni Lekarskiej w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Tak jak mówił pan poseł Zbigniew Podraza, kiedyś było to zorganizowane. Zresztą państwo również z tęsknotą mówili o pewnym centralistycznym zarządzaniu całym systemem opieki sportowo-lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Mogę powiedzieć, że wówczas mieliśmy pod opieką 16-17 tys. sportowców, a właściwe osób uprawiających szeroko pojęty sport – bo to był również sport szkolny. W związku z tym przychodnia świadczyła około 80 tys. porad w czasie jednego roku. Po nadejściu zmian systemowych rozpadły się wojewódzkie przychodnie sportowe. W tej chwili nie ma już sportowo-lekarskich publicznych zakładów opieki zdrowotnej, jak kiedyś. Zmiana systemu organizacyjnego spowodowała, że właściwie bazujemy na niepublicznych przychodniach, czyli niepublicznych jednostkach służby zdrowia. I tylko te jednostki, które spełniają dyktowane przez nas wymogi, dostają akredytację umożliwiającą kształcenie lekarzy. W tabeli, o której państwo mówili, widać, że nie wszystkie województwa spełniają wymogi do kształcenia lekarzy i ich specjalizowania.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że zaczęliśmy odbudowywać system. Przez wiele lata rozmawiałem z poszczególnymi ministrami i wiceministrami i próbowaliśmy kształtować system medycyny sportowej, odbudowywać go. Rozumiem państwa niepokój, kiedy pewne dane są chaotyczne, ale to i tak jest sukces, bo wiele udało się ponownie zorganizować.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Zapanowaliśmy nad kształceniem. Uważam, że ogromnym sukcesem jest to, że wyszliśmy ze szkoleniem, jeśli chodzi o certyfikaty. Już 100 następnych lekarzy zdawało egzamin na początku lipca. Przedstawione dane pochodzą z maja. Obecnie już 400 lekarzy posiada certyfikaty Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej umożliwiające prowadzenie podstawowej działalności orzeczniczej na poziomie podstawowym.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Wrócę do spraw legislacyjnych, jesteśmy bowiem w parlamencie i właściwie to jest najbardziej istotne.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Nie wszystkie przepisy ustawy o kulturze fizycznej, a także ustawy o sporcie kwalifikowanym doczekały się rozporządzeń wykonawczych. Szczycimy się jednym, dużym osiągnięciem, że w 2004 r. zostało wydane rozporządzenie ministra zdrowia rzeczywiście regulujące kwestię koniecznych badań lekarskich młodzieży do 21 roku życia. Właściwie zostało dokładnie określone, jakie badania i ile punktów takie badanie kosztuje Narodowy Fundusz Zdrowia itd.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Ustawa o sporcie kwalifikowanym reguluje zaledwie sprawę kadry narodowej, natomiast już od wielu lat dyskutujemy nad kolejnym rozporządzeniem ministra sportu. Niedawno – dwa tygodnie temu – konsultowaliśmy to rozporządzenie, które ma dotyczyć uprawnień lekarzy, jak i badań niezbędnych do otrzymywania licencji sportowych. Jednak, jeśli nawet to rozporządzenie się ukaże, nie rozwiąże wszystkiego. Co z pozostałymi sportowcami, którzy uprawiają sport poza licencjami? Co z kolejnym kontrolnym badaniem? Przecież uzyskanie licencji nie gwarantuje dobrego stanu zdrowia na całe życie. Muszą być badania kontrolne. Dlatego prosiłbym, żeby ze zrozumieniem spojrzeć na te dane.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Pan prezes Naczelnej Rady Lekarskiej mówił, że bardzo ciężko jest uzyskać wiarygodne dane. Informacje, które uzyskałem, pochodzą z izb lekarskich, wojewódzkich i regionalnych ośrodków kształcenia. Zebrałem je i wiemy, że mamy 243 lekarzy ze specjalizacją. Jednak już nie możemy odpowiedzieć na pytanie, ilu z tych lekarzy jest na emeryturze, a ilu w ogóle nie pracuje w czynnym poradnictwie sportowo-lekarskim.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Analogicznie wygląda sprawa kontraktów. Nie moja wina, że konsultant z województwa mazowieckiego nie odpowiadana na żadne moje regulacje. W zasadzie wytyczne do powoływania konsultantów zobowiązują wojewodę do konsultowania z konsultantem krajowym nominacji konsultanta wojewódzkiego. Jednak nie wszędzie się tak dzieje.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">I jeszcze jedna, życiowa sprawa. Mówili państwo o roli konsultantów wojewódzkich. Proszę państwa, oni otrzymują 170 zł za kwartał. Proszę powiedzieć, jakie ja mam narzędzie egzekwowania... Może to nie ma znaczenia, ale nie wiem, czy wszyscy mogą działać społecznie. W ramach tego konsultant powinien objeżdżać wszystkie kontraktowe placówki w zakresie województwa bez zwrotu kosztów podróży. Jeśli takich spraw nie uregulujemy, to jaki ja mogę mieć regres w stosunku do konsultantów na poziomie województwa?</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejAnnaJegier">Niemniej jednak dziękujemy bardzo, że spotykamy się tu ze zrozumieniem i że wiele spraw – jak myślę – udało się nam wyjaśnić. A jeśli nie, jesteśmy gotowi do udzielenia dalszych wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Od 16 lat, jako specjalista medycyny sportowej, konsultant województwa podkarpackiego i sekretarz Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej, a wcześniej główny lekarz województwa tarnobrzeskiego – mam również specjalizację z organizacji ochrony zdrowia – zajmuję się sprawami legislacyjnymi. Od 18 stycznia 1996 r., kiedy powstała „kulawa” ustawa o kulturze fizycznej, zajmujemy się problemem medycyny sportowej. Nie wiem, który raz tu jestem. Wcześniej, dzięki panu senatorowi, prof. Jerzemu Smorawińskiemu przyjeżdżaliśmy do Sejmu i Senatu dyskutować na temat medycyny sportowej. Teraz możemy porozmawiać z państwem o bardzo poważnym problemie. Jest on następujący.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">W Polsce mamy kilkadziesiąt zejść śmiertelnych – nie prowadzimy żadnej statystyki – które są związane – mogę to powiedzieć – z dyletanctwem, amatorszczyzną naszych kolegów lekarzy, którzy nie cenią swoich dyplomów, pieczątek i orzekają o zdolności do uprawiania sportu. Reperkusją tego są – niestety – zejścia śmiertelne. Pani profesor, jako neurolog, zderzyła się zapewne z tymi problemami, ja również na co dzień zderzam się z nimi na pierwszej linii.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Niektóre osoby zajmujące się neurologią twierdzą, że u 30% ludzi występują zaburzenia encefalograficzne. A ja niedawno orzekłem negatywnie w przypadku dziewczyny, reprezentantki Polski, która desymulowała padaczkę, co zawiodło ją na wyżyny, bo prawie osiągnęła wicemistrzostwo Europy. Trafiła na mnie i w sytuacji konsultacyjnej powiedziałem: nie. Przeżyłem trzy zejścia śmiertelne zawodników na terenie województwa podkarpackiego z powodu orzekania o zdolności do uprawiania sportu przez lekarzy – z żalem muszę powiedzieć – w pijanym widzie i podbijania książeczek zdrowia na tak zwanych plecach.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Myślę, że medycyna sportowa, jako medycyna aktywności ruchowej, będzie dla nas wszystkich potrzebną dyscypliną życia codziennego. Są akty prawne, w których tworzeniu uczestniczyłem. Razem z panią prof. Anną Jegier braliśmy udział w tworzeniu programu rządowego, o który dopytuje Europa. Pani profesor jest członkiem Europejskiej Federacji Medycyny Sportowej. Niedługo – będzie to dla nas wyróżnienie – dyrektor Światowej Federacji Medycyny Sportowej będzie naszym gościem w kongresie medycyny sportowej w Krakowie. Myślę, że z tego urodzi się to, co da asumpt do tego, by polska medycyna sportowa była również medycyną zachowawczą, bo nasze społeczeństwo trzeba zacząć edukować – przy pomocy nas, specjalistów, żeby ludzie wiedzieli, jak się ruszać i jak żyć, by być zdrowym. Zdrowie rychło stanie się towarem, a jeszcze tego niedoceniamy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">W Polsce jest obecnie 500 osób z certyfikatami, które powstały dlatego, że w 1990 r. lekką ręką zlikwidowaliśmy praktycznie wszystko, co było związane z dobrze zorganizowanym programem, z którego brali przykład ludzie z całego świata.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Istnieje program rządowy, który zakłada – chciałbym, żeby państwo o tym wiedzieli – że do 2012 r. w każdej gminie w Polsce – jest ich 3500 – mają być wyszkoleni lekarze, którzy będą wiedzieć, co robić, gdy przychodzi do nich młody człowiek chcący uprawiać różne formy aktywności ruchowej, w niektórych sytuacjach ekstremalnie.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Ponieważ zajmuję się fizjologią wysiłków sportowych, dla mnie ta ekstremalność w pewnych sytuacjach jest dość problematyczna, szukam więc możliwości różnych konsultacji. Kilka dni temu trafiła do mnie dziewczyna z zaburzeniami rytmu serca w metodzie treningowej człowieka, który nie był przygotowany do prowadzenia zajęć sportowych. Dziewczyna przyzwoicie biegająca 800 m ma wrodzoną wadę serca – tętno spadło do 40 uderzeń na minutę praktycznie bez procesu treningowego. Kto miał o tym orzec? Lekarz pierwszego kontaktu, który przysłał ją do mnie z drżącymi rękami, bo się bał? Myślę, że niepotrzebne są nowe komisje. Potrzebna jest tylko chęć przyjęcia pomocy z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Mam ze sobą pismo – a takich pism jako sekretarz Polskiego Towarzystwa Medycyny sportowej wysłałem do różnych organizacji chyba 200, przy akceptacji pana prof. Jerzego Smorawińskiego i pani prof. Anny Jegier, czy onegdaj funkcjonujących prezesów – w którym zwracamy się do wielu organizacji. Cytuję: „Jako lekarze specjaliści, członkowie naukowego towarzystwa zwracamy się poprzez państwa do trenerów, sędziów, organizatorów i działaczy o wspólne działania, które pozwolą zamknąć czarną listę, na której widnieją nazwiska, niestety, nieżyjących już młodych polskich sportowców, którzy byli źle zdiagnozowani przez lekarzy lub w ogóle nie byli badani przed podjęciem treningów i udziałem w zawodach”.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Dlatego stworzyliśmy system certyfikatów. Oparliśmy się na systemie amerykańskim, chociaż zakłada on dowolność ze strony rodziców wyrażania zgody na uprawianie sportu. Myślę jednak, że któregoś dnia zdalibyśmy sobie sprawę z konsekwencji tego, gdyby system ubezpieczeń zaczął ingerować w sytuację związaną z orzecznictwem. Wtedy system ubezpieczeń wykazałby, jakie są koszta związane z orzecznictwem w różnych dyscyplinach sportu i w medycynie sportowej.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Na zakończenie powiem, że nie wiemy, ilu ludzi w Polsce uprawia sport. I aczkolwiek jesteśmy zadowoleni ze współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia, takie dane pozwoliłyby nam planować liczbę specjalistów, certyfikatów i ludzi, którzy będą mogli sprawować opiekę nad sportowcami różnych dyscyplin.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Odpowiem jeszcze na pytanie związane z medycyną rodzinną. Pod wpływem rozmów w Ministerstwie Zdrowia zwróciliśmy się do lekarzy rodzinnych z propozycją, aby lekarze rodzinni rozpoczęli specjalizację z medycyny sportowej. Jednak do dziś żaden lekarz rodzinny nie zgłosił się, żeby robić tę specjalizację, aczkolwiek są dwie, trzy osoby, które chciały zdobyć certyfikat. Certyfikat można zdobyć po internie, pediatrii, chirurgii, chirurgii dzieci, chirurgii urazowej, ortopedii, rehabilitacji i szczątkach medycyny ogólnej. Jesteśmy otwarci, gdyż ustawa o zawodach lekarskich daje możliwość robienia i specjalizacji i certyfikatu, ale lekarze rodzinni nie są zainteresowani szkoleniem. W tym problem. Zatem nie ograniczyliśmy tej możliwości sami przez się.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#SekretarzZarzaduGlownegoPolskiegoTowarzystwaMedycynySportowejWitoldFurgal">Podam przykład. W województwie podkarpackim jest 70 lekarzy z certyfikatami. Jest 39 placówek, w których pracują lekarze z certyfikatami, a roboty jest huk i mnóstwo różnych problemów. Dlatego prosiłbym, żeby pomyśleć nad tym, aby medycyna sportowa była doceniana przez trenerów, ministerstwa i przez państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Mam dwa formalne wnioski. Pierwszy, żeby wówczas, kiedy Komisja Kultury Fizycznej i Sportu będzie pracować nad ustawą o sporcie kwalifikowanym, zorganizować wspólne posiedzenie Komisji w części dotyczącej medycyny sportowej.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Drugi, żeby minister zdrowia, we współpracy z konsultantem krajowym oraz Polskim Towarzystwem Medycyny Sportowej, przygotowali koncepcję dotyczącą medycyny sportowej, którą zajęlibyśmy się na poziomie podkomisji do praw zdrowia publicznego, zgodnie z tym, co powiedziała pani profesor, że medycyna sportowa to nie tylko sport wyczynowy, ale i profilaktyka. Mamy podkomisję stałą do spraw zdrowia publicznego. Myślę, że mniejszym gronie powinniśmy sobie z tym poradzić i przygotować ostateczną koncepcję medycyny sportowej w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselZbigniewPodraza">Nie ukrywam, że bardzo mi zależało na przeprowadzeniu posiedzenia na ten temat. Może to wynika z moich zainteresowań i uczestniczeniu kiedyś w sporcie. Udział w sporcie ma dobre, ale i złe strony, i gdyby nie to, nie słyszelibyśmy takich wypowiedzi jak pana sekretarza Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej o zgonach i wielu problemach zdrowotnych. Myślę jednak, że pewne sprawy udało się uporządkować. Jednak, jak zwykle w naszym społeczeństwie, nawet, jeśli mamy dobre prawodawstwo, to – niestety – go nie przestrzegamy. Jeśli jest dobre rozporządzenie, które określa, jakie badania mają być wykonane do poszczególnych dyscyplin sportowych, to – niestety – powierzchowność polegająca niekiedy na przyłożeniu tylko pieczątki przynosi opłakane skutki. Myślę, że zrozumienie przez medyków sensu medycyny sportowej jest bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PoselZbigniewPodraza">Nie zostało to zaznaczone w dyskusji, ale sądzę, że jest potrzebna ścisła współpraca Ministerstwa Sportu z Ministerstwem Zdrowia, a jeśli chodzi o Ministerstwo Sportu, nadzór z jego strony nad zawodami sportowymi. Nie okłamujmy się – wielokrotnie to widziałem – zdolność do startu w zawodach stemplowało się na liście. Tak być nie może. Jeśli zawody sportowe odbywają się w taki sposób, na tak zwaną listę, to z czegoś to wynika. To jest łamanie prawa.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PoselZbigniewPodraza">Jak powiedziałem, jeśli udało się uporządkować niektóre sprawy, to dobrze, ale pozostają inne kwestie. Pan prof. Jerzy Smorawiński mówił o zawodnikach, którzy nie są w kadrze narodowej, uprawiają sport na różnym poziomie. To nam umyka spod kontroli.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PoselZbigniewPodraza">Pan sekretarz wspomniał o programie rządowym. Przyznam uczciwie, że nie znam tego programu. Jeżeli jest, to uważam, że Komisja powinna poprzeć jego realizację, a jeśli byłaby taka potrzeba, wystąpiłbym z wnioskiem, by sprowokować jak najszybszą jego realizację i jak najszybsze wprowadzenie w życie jego założeń, chyba że poprosimy o przedstawienie Komisji tych założeń, jakichś dokumentów.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PoselZbigniewPodraza">Tyle z mojej strony. Jeszcze raz powiem, że cieszę się, iż ten temat został poruszony.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Chciałbym się wypowiedzieć w dwóch kwestiach. Po pierwsze, czy medycyna sportowa jest potrzebna. Po drugie, czym naprawdę jest medycyna sportowa. Zacznę od drugiej sprawy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Bardzo się cieszę w związku z pierwszą wypowiedzią pana posła. Medycyna sportowa, w dużym uproszczeniu, zajmuje się trzema segmentami, które chciałbym w kolejności wymienić.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Pierwszym jest aktywność fizyczna społeczeństwa. Pani poseł wypowiadała się, że w Polsce tak naprawdę nie ma oceny tego, jak aktywni są Polacy. Myślę, że w jakiś sposób medycyna sportowa powinna tym się zająć, ale także przygotować i włączyć efektywne programy aktywizacji społeczeństwa. To jest rola medycyny sportowej.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Drugim jest opieka nad dziećmi i młodzieżą uprawiającymi sport. To reguluje rozporządzenie ministra zdrowia odnoszące się do dzieci i młodzieży do 21 roku życia. Są kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia od 2004 r. Przy wielu problemach, gdybyśmy próbowali te kontrakty porównywać z kontraktami w innych specjalnościach, ta sprawa nie wygląda najgorzej.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Trzecim jest sport wykwalifikowany. Jest to domena mojego ośrodka, ponieważ Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej bezpośrednio opiekuje się grupą kadry narodowej zarówno w olimpijskiej, jak i nieolimpijskich dyscyplinach sportu oraz kadrą zawodników niepełnosprawnych i paraolimpijczyków. W tym zakresie także osiągamy sukcesy. Nastąpiła zdecydowana poprawa finansowania opieki medycznej nad tą grupą. Są problemy, ale jest też postęp. Natomiast rzeczywiście trzeba poszerzyć aktywność medycyny sportowej, bo jest ona potrzebna.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Zwracam się do mojego przedmówcy, jako do przedstawiciela lekarzy, bo jego wypowiedź mnie ubodła.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Nie dalej jak 2-3 tygodnie temu byliśmy na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, na którym pan przewodniczący Janusz Wójcik powiedział, że nie ma czegoś takiego jak medycyna sportowa. Dlaczego? Przed Mistrzostwami Świata w piłce nożnej, zgodnie z zobowiązaniem FIFA, a więc protokołu opracowanego przez Światową Federację Piłkarską, wszystkie federacje musiały przeprowadzić badania lekarskie zawodników, szczególnie kardiologiczne. W Polsce także przeprowadzono to badanie, w wyniku czego ogłoszono nazwisko, imię i drużynę zawodnika, którego zdyskwalifikowano. Pan przewodniczący Janusz Wójcik spytał mnie – jak żeście orzekali? Rzecz w tym, że to nie my. To Polski Związek Piłki Nożnej podjął decyzję, że zaproszono lekarzy, nie wiem z jakiego ośrodka, i w hotelu Sheraton wykonano badanie, w wyniku którego ogłoszono – on jest niezdolny. A w dwa miesiące później już był zdolny, dlatego że zbadali go fachowcy. Na tym to polega.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#DyrektorCentralnegoOsrodkaMedycynySportowejHubertKrysztofiak">Jeśli chodzi o okulistów, proszę przeczytać rozporządzenie. Są tam wymienieni okulista, laryngolog, ortopeda, a lekarz medycyny sportowej musi to wszystko – kolokwialnie mówiąc – zebrać do kupy. To wszystko z mojej strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#SekretarzFederacjiZwiazkowPracodawcowOchronyZdrowiaPorozumienieZielonogorskieMarekTwardowski">Ad vocem. Podobno była propozycja, żeby lekarze rodzinni specjalizowali się w medycynie sportowej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#SekretarzFederacjiZwiazkowPracodawcowOchronyZdrowiaPorozumienieZielonogorskieMarekTwardowski">Nie wiem, do kogo państwo się zwracali. Jestem reprezentantem największego środowiska lekarzy rodzinnych w Polsce i nic mi na ten temat nie wiadomo. A jeżeli mnie nie wiadomo, to i nie wiadomo moim kolegom. Jeżeli rzeczywiście jest takie zapotrzebowanie, żeby lekarze, którzy mają największy kontakt z młodymi ludźmi uprawiającymi sport, w miarę chęci specjalizowali się w medycynie sportowej lub się certyfikowali, to nic nie stoi na przeszkodzie. Bardzo chętnie przekażemy lekarzom taką informację, jeśli wpłynie do naszej siedziby w Zielonej Górze. Deklarujemy, że chętnie będziemy przekaźnikiem wiadomości, że państwo poszukują chętnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">Pani profesor wywołała mnie do tablicy, aczkolwiek nie było to konieczne.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">Padło tu zapytanie, czy potrzebna jest medycyna sportowa. Jest ona niezbędna. Nie znam trenera, który by nie miał zaświadczenia w ręku, że zawodnik jest zdolny do uprawniania sportu. Nas nie trzeba do tego namawiać, bo kontrolujemy wszystkie zgrupowania właśnie pod tym kątem – zarówno kadrę młodzieżową, kadrę wojewódzką, kadrę wojewódzką juniorów młodszych, jak i olimpijczyków. Niedawno nawet w Centralnym Ośrodku Sportu zostało podjęte postanowienie, że zawodnicy kadry olimpijskiej czy kadry narodowej nie mają prawa wjechać do ośrodka na zgrupowanie bez książeczki zdrowia wydanej przez Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej z ważnym badaniem lekarskim.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">Bardzo sobie cenimy współpracę z Ministerstwem Zdrowia i dziękujemy za wsparcie, szczególnie w zakresie finansowania opieki medycznej kadry narodowej w olimpijskich dyscyplinach sportu. Równocześnie chciałbym państwa poinformować, że Ministerstwo Sportu podpisało z Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej również umowę na opiekę medyczną nad zawodnikami kadry narodowej. Zatem na dziś kadra narodowa zarówno w dyscyplinach olimpijskich, jak i nieolimpijskich ma zapewnioną opiekę medyczną.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">Żałuję, że nie ma wojewódzkich przychodni sportowo-lekarskich. Państwo mówią, że ich w ogóle nie ma. Chyba trzy albo cztery są w Polsce. Myślę, że pan dr Hubert Krysztofiak z nimi współpracuje. Marzy się nam, wszystkim ludziom sportu, aby przychodni było tyle, ile jest województw, a Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej, tak jak dawniej, był jednostką orzekającą i podejmującą ostateczną decyzję.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">W maju bieżącego roku uczestniczyłem w konferencji lekarzy i psychoterapeutów szkolenia olimpijskiego. Chciałbym z radością powiedzieć, że uczestniczyłem w najlepszej konferencji tego typu i chociaż nie jestem lekarzem, wyniosłem z tego wiele doświadczeń i wiedzy. Mam nadzieję, że takie konferencje będą nadal organizowane przez pana dra Huberta Krysztowiaka i przez panią profesor, która ją otwierała – Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej było współorganizatorem tej konferencji, a właściwie narady lekarzy.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">Jeśli chodzi o sprawę opieki medycznej, w poszczególnych miastach rozwiązuje się to we własnym zakresie ze środków marszałkowskich. Wiem, że swego czasu płaciła za to Warszawa. Myślę, że Poznań także włącza się jako miasto w finansowanie podstawowych badań. A tak naprawdę, jeśli chodzi o zawodników uprawiających sport spoza kadry narodowej, to obowiązek badania spoczywa na klubie sportowym. Zatem każde uczestnictwo we współzawodnictwie musi być poparte zaświadczeniem lekarskim.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegowMinisterstwieSportuTomaszMarcinkowski">Podam przykład z ostatnich kontroli przeprowadzonych przez moich pracowników w trakcie zgrupowań sportowych kadry wojewódzkiej. Prawie 98% zawodników uczestniczących w tych zgrupowaniach miało zaświadczenia. Nie były to książeczki, ale zaświadczenia wydane przez specjalistów. Było to naprawdę gruntownie sprawdzane. Zwracaliśmy na to szczególną uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrezesNRLAndrzejWlodarczyk">Mam propozycję. To nie jest sprawa Naczelnej Izby Lekarskiej, ale może Ministerstwo Zdrowia, zgodnie z postulatami przedstawianymi przez przedstawicieli medycyny sportowej, rozważyłoby możliwość zmiany programu specjalizacji medycyny rodzinnej i poszerzenie jej o zakres podstawowych zadań związanych z badaniem młodzieży uprawiającej sport. Do tego nie potrzeba decyzji parlamentu. Jest to w gestii ministra zdrowia. Myślę, że byłoby to pewne rozwiązanie problemu. Natomiast lekarzom, którzy już tę specjalizację ukończyli, stworzyć możliwości ukończenia odpowiednich kursów doszkalających. Sądzę, że chętnie swoją wiedzę poszerzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Dziękuję, panie prezesie. W pełni się z panem zgadzam.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Panie ministrze, proszę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Muszę państwu podziękować, bo w zasadzie udzielili państwo odpowiedzi na gros pytań.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Powiem w ten sposób – jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze. Przykład 170 zł płaconych kwartalnie konsultantowi wojewódzkiemu jest pewnie częścią odpowiedzi i trzeba popracować nad tym, żeby ci ludzie otrzymywali odpowiednią gażę. Ta sprawa jest jednak poza mną.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Bałagan, który istnieje, wziął się stąd, że w nowej ustawie o sporcie kwalifikowanym z 29 lipca 2005 r., jeszcze obowiązującej, nie została uwzględniona opieka medyczna nad osobami powyżej 21 roku życia z uwagi na brak regulacji dotyczących badań okresowych i kontrolnych. Nomen omen podkomisja Komisji Kultury Fizycznej i Sportu wczoraj, dziś i jutro rozpatruje między innymi to zagadnienie. Otrzymałem wyciąg z tych obrad, z którego wynika, że w zasadzie wprowadza się nowelizację tej ustawy, aby uwzględnić osoby, o których mówiłem. Kłopot polega jednak na tym, że do tej pory szacunkowo obliczono, iż koszt finansowy przeprowadzania badania okresowego i kontrolnego wynosić będzie ponad 18 mln zł. Minister sportu bardzo by chciał, ażeby koszt tych badań poniósł minister zdrowia.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Ponieważ znam ten temat, bo na posiedzeniu kierownictwa resortu zdrowia, na którym był obecny pan prof. Jerzy Smorawiński, była mowa o tym, że Ministerstwo Zdrowia nie ma na to pieniędzy. I absolutnie minister zdrowia nie znajdzie takiej kwoty na te badania. Oczywiście mowa jest o dniu dzisiejszym, jeżeli bowiem minister finansów podniesie gaże, to my będziemy to finansować. Ponieważ podobne zdanie na posiedzeniach podkomisji ma minister sportu, istnieje rozbieżność, jeśli chodzi o to, gdzie taka kwota pieniędzy miałaby się znaleźć. To jest jeden z głównych problemów. Gdyby w ustawie z 2005 r. był inny zapis, sprawa byłaby o wiele prostsza. A tak trwają ustalenia i nic więcej nie mogę teraz państwu powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">W sprawie szkoleń – oczywiście dziękuję panu doktorowi za ten pomysł – zaraz po przyjściu do ministerstwa porozmawiam z odpowiednimi służbami Departamentu Szkolnictwa Wyższego i sądzę, że będzie do załatwienia w szybkiej ścieżce, żeby zwiększyć program specjalizacji lekarza rodzinnego o wiadomości z tej dziedziny. Rozumiem, że to o wiele poprawiłoby sytuację w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Jeżeli pan konsultant powiedział, że aktualna liczba lekarzy specjalizujących się i wyspecjalizowanych w dziedzinie medycyny sportowej wynosi ponad 400 osób, to jest to materiał nie najnowszy. Tak, jest to materiał z czerwca 2006 r., ponieważ był wcześniej przygotowywany na posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Jeszcze jedno, już o tym mówiłem. Niedługo zostanie podpisane rozporządzenie ministra sportu w porozumieniu z ministrem zdrowia w sprawie kwalifikacji lekarzy uprawnionych do wydawania zaświadczeń lekarskich, a także rodzajów niezbędnych badań lekarskich dla osób ubiegających się o licencję zawodnika lub trenera. To również usprawni działania w terenie w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Jeszcze, jeśli pani przewodnicząca pozwoli, pan prezes Jacek Grabowski chciałby zabrać głos w sprawie kontraktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Ponieważ padły precyzyjne pytania, postaram się na nie precyzyjnie odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Postawiono pytanie, czy Narodowy Fundusz Zdrowia zamierza poszerzać finansowanie w tym zakresie, a także dlaczego Fundusz zawiera wyższe kontrakty, skoro poprzednie nie były wykonane.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Powody tego zostały tu już opisane. Od 2004 r. następuje reaktywacja tej dziedziny, w związku z tym jest zrozumiałe, że co roku tych świadczeń jest więcej i powinno być więcej. Obowiązki w tym zakresie nakłada na nas minister zdrowia w trybie rozporządzenia. I tak, dla osób do 21 roku życia, które ubiegają się o licencję na amatorskie uprawianie sportu, my wykonujemy konieczne do wykonania badania dopuszczające i okresowe. Byłoby fatalnie, gdyby to było barierą dostępu młodzieży do amatorskiego uprawiania sportu. W związku z tym pewnie lepiej założyć wzrost liczby świadczeń, żeby tej bariery nie było.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Proszono o porównanie dwóch województw – dolnośląskiego i zachodniopomorskiego. W naszych zestawieniach, dość precyzyjnych i wiarygodnych, bo są to dane mówiące o zapłaconych świadczeniach, a więc oparte na konkretnych rozliczeniach, rzeczywiście województwo dolnośląskie ma zdecydowanie mniejszą wartość zawartych kontraktów niż zachodniopomorskie, ale takich faktów znajdą państwo znacznie więcej. Na tym tle wyraźnie pozytywnie wyróżnia się województwo wielkopolskie.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Czy możemy snuć przypuszczenia, dlaczego tak się dzieje? Myślę, że część odpowiedzi już państwo usłyszeli, bo zapewne jest różna praktyka w zakresie egzekucji tych obowiązków, które zostały nałożone w trybie rozporządzenia ministra zdrowia. Tam, gdzie ta egzekucja jest wyraźnie lepsza, tam jest realizowanych więcej świadczeń. W obu porównywanych województwach realizacja świadczeń w tym zakresie jest mniejsza, niż wynika to z upływu czasu – po ośmiu miesiącach tego roku. Zatem zarówno w jednym, jak i w drugim województwie potrzeby realne były mniejsze niż podaż. Natomiast na przykład w województwie wielkopolskim zużyto relatywnie więcej świadczeń z zakresu medycyny sportowej, a więc jest tam wyraźna potrzeba.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Dlaczego są takie różnice regionalne? Myślę, że odpowiedź powinna być wspólna ze strony nadzoru i Narodowego Funduszu Zdrowia, ale o polityce lokalnej decyduje dyrektor oddziału, który dostosowuje się do określonych wymagań.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Pytano również o realizację kontraktów w województwie mazowieckim. Powiem, że wtedy, kiedy sprawozdawano na potrzeby tego opracowania, województwo mazowieckie miało z tym pewne kłopoty w systemie informatycznym. Realizacja tego kontraktu wynosi 66% i jest zgodna z upływem czasu. Zatem w tym województwie te świadczenia także są realizowane.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#ZastepcaprezesaNFZJacekGrabowski">Czy możliwe jest zakontraktowanie świadczeń Narodowego Funduszu Zdrowia bez posiadania certyfikatu? Odpowiadam, nie. Natomiast porównanie tych danych z potencjałem w zakresie medycyny sportowej, jeśli chodzi o kadry, jest trudne, bo – jak tu już mówiono – część tych osób prawdopodobnie nie pracuje w zawodzie. Zatem to, co wygląda na duży potencjał, prawdopodobnie nie istnieje. Natomiast certyfikat jest przez Fundusz bezwzględnie wymagany. Nie ma innej możliwości. Podobnie precyzyjnie określone są wymagania dotyczące sprzętu i lokalu. Nie ma więc możliwości, aby zawarto kontrakty w przypadkowych instytucjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Od kogo, panie pośle, pan się dopomina odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Od pana ministra. Prosiłem o odpowiedź na pytanie, czy jest pan w stanie przygotować – razem z konsultantem krajowym i Polskim Towarzystwem Medycyny Sportowej – ostateczną koncepcję dalszego funkcjonowania medycyny sportowej i ewentualnie przedstawić ją nam na posiedzeniu podkomisji do spraw zdrowia publicznego.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Skoro już jestem przy głosie, chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Mówimy o 18 mln zł. Sport uprawia wiele osób. Weźmy na przykład piłkę nożną. Kluby ludowych zespołów sportowych czy trzeciej ligi nie mają pieniędzy na to, żeby płacić za badanie lekarskie. Te kluby są biedne.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PoselMaciejSwiatkowski">Uważam, że jeżeli znajduje się miliardy złotych na inne sprawy, to te 18 mln zł też się powinno znaleźć. Powinniśmy dziś zobowiązać pana prezesa, żeby przedstawił nam taką możliwość chociaż na 2008 r. Chodzi o konkretną sprawę, żeby to załatwić tak, jak było dawniej. Wiadomo, że sport to duży wysiłek fizyczny, czasami ekstremalny. Zdarzały się śmierci w wieku trzydziestu kilku lat na boisku piłkarskim. Taki zawodnik musi być okresowo badany nie przez lekarza rodzinnego, tylko przez lekarza medycyny sportowej albo uprawnionego poprzez certyfikat.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselLucynaWisniewska">Jeśli można, króciutko odniosę się do wypowiedzi pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PoselLucynaWisniewska">Jest faktem, że medycyna sportowa została reaktywowana. I bardzo dobrze. Istotnie nastąpiło zwiększenie liczby kontraktów. Myślę jednak, że jednocześnie zmieniła się świadomość. W swojej poprzedniej wypowiedzi nie chciałam tak dosadnie powiedzieć o zaświadczeniach podpisywanych na plecach, jak powiedział pan sekretarz Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej, ale jako neurolog badam dzieci w poradni medycyny sportowej i widzę, jak w ciągu kilku lat zmienia się świadomość w tym zakresie i trenerów, i rodziców. Zdarzało się, że trener przychodził z iluś książeczkami, prosząc o wydanie zaświadczeń. Oczywiście w poradni, gdzie pracuję, nic takiego nie mogło się stać, ale to świadczy o tym, że wcześniej gdzieś to tak załatwiał. Dobrze, że ta świadomość się zmienia, a potrzeby w tym zakresie będą większe.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselZbigniewPodraza">Myślę, że jest pozytywny aspekt naszego dzisiejszego spotkania, mimo niedomówienia dotyczącego zaproszenia lekarzy rodzinnych do specjalizacji, bo sekretarz „Porozumienia Zielonogórskiego”, pan Marek Twardowski z przedstawicielami Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej usiądą i porozmawiają na temat tych specjalizacji. A to jest ważna sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Panie ministrze, czy zechce pan odpowiedzieć na pytanie pana posła Macieja Świątkowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Współpraca z panem prof. Jerzym Smorawińskim jako konsultantem krajowym w tym zakresie jest bardzo owocna. Pan profesor przyjeżdża do nas na każde spotkanie. Będzie to możliwe, panie pośle, po ustaleniu nowelizacji ustawy, o której już mówiliśmy – o sporcie kwalifikowanym – gdzie będą jasne kryteria określające, kto i za co odpowiada oraz kto i co finansuje. Do tej pory – powiem szczerze – te badania finansowane były przez kluby, a często w inny sposób – jak słyszeliśmy – chociażby poprzez lekarzy rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PodsekretarzstanuwMZMarekGrabowski">Zarówno minister sportu, jak i minister zdrowia chcą to uregulować. Dzięki temu doszło do współpracy, która na pewno zaowocuje systemem w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Dziękuję gościom i członkom Komisji za udział w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Czy w sprawach bieżących członkowie Komisji mają jakieś zgłoszenia? Nie.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PrzewodniczacaposelEwaKopacz">Wobec wyczerpania porządku dziennego obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>